Dwa lata temu praktycznie we wszystkich zachodnich krajach przygotowano legislację zmieniającą zasady upadłości banków. Dawniej, gdy bankrutował jeden bank depozyty (środki na kntach) były wypłacane z funduszu gwarancyjnego zasilanego przez banki. W razie większych problemów państwo przejmowało odpowiedzialność za depozyty.
Taki stan rzeczy funkcjonował w miarę dobrze, póki system bankowy składał się z dużej liczby małych banków, a i same banki działały w miarę ostrożnie. Obecnie jednak na skutek licznych fuzji oraz wzajemnych połączeń banki stały się ogromnym zagrożeniem dla całego systemu.
Gospodarka Irlandii fantastycznie rozwijała się do 2008 roku, kiedy to rząd zdecydował się przejąć złe długi banków aby nie dopuścić do eskalacji problemów. W efekcie nacjonalizacji dług Irlandii wzrósł z 25% w relacji do PKB do 123% obecnie.
Podobne problemy zaczęły pojawiać się w Austrii, gdy rząd zdecydował się wziąć odpowiedzialność za długi banku Hypo Alpe Adria. W efekcie utworzenia tzw. „złego banku” skupiającego toksyczne aktywa rząd wziął na siebie odpowiedzialność za straty sięgające 7,6 mld EUR.
Problemy okazały się na tyle poważne, że obecnie Austria jako pierwszy kraj zdecydowała się wprowadzić w życie zmiany legislacyjne przygotowane w 2013 roku, dotyczące upadłości banków. Zasady uporządkowanej upadłości banków powszechnie nazywane „bail- in” dokładnie opisywałem w artykule Grabież depozytów na globalną skalę czyli Cypr 2.0
Wróćmy jednak do Austrii. Począwszy od pierwszego lipca rząd wycofuje gwarancje dla depozytów bankowych. Obecnie w przypadku bankructwa banku depozyty poniżej 100.000 EUR były pokrywane w 50% z majątku upadłego banku. Drugą połowę gwarantowało państwo. Nie był to system idealny, ale powiedzmy, że w 50% mieliśmy rzeczywistą gwarancję wypłaty środków ulokowanych na kontach bankowych.
Wraz z wycofaniem gwarancji rządowych banki mają powołać fundusz gwarancyjny, który w trakcie kolejnych 10 lat ma zostać zasilony kwotą 1,5 mld EUR. Po pierwsze, 1,5 mld jest kwotą nic nie znaczącą, gdyż odpowiada za mniej niż 1% wszystkich depozytów ulokowanych w Austrii. Straty wynikłe z lekkomyślnej polityki Hypo Alpe przekroczyły 7 mld EUR. Po drugie, aktywa funduszu gwarancyjnego wzrosną do 1,5 mld EUR dopiero za 10 lat. Fundusz istnieje zatem wyłącznie na papierze i jakiekolwiek gwarancje są wyłącznie zabiegiem PR.
Zmiany, z którymi obecnie mamy do czynienia są ewidentną próbą zniesienia rządowej odpowiedzialności za depozyty bankowe. Jeżeli do takich zmian dochodzi w kraju uznawanym za bardzo stabilny finansowo a dodatkowo zaliczany do trzonu Europy, to ich adaptacja na kolejne kraje jest wyłącznie kwestią czasu.
Procedura bail-in, w której to bank zagrożony upadłością może przejąć depozyty bankowe była szeroko dyskutowana dwa lata temu. Irlandzki Minister Finansów wprost stwierdził „bail-in is now the rule”. Szczegóły ustaleń zostały jednak objęte tajemnicą. Od tego czasu, w efekcie dodruku ogromna część złych długów została przesunięta z bilansów banków komercyjnych bezpośrednio do banków centralnych lub specjalnych funduszy pełniących rolę „złych banków”.
Ciężar toksycznych aktywów nagromadzonych przez lata jest jednak zbyt duży by zapewnić tzw. miękkie lądowanie. Rządy kilku krajów widząc ile destrukcji dokonała irlandzka nacjonalizacja nie chcą brać na siebie odpowiedzialności za błędy bankierów.
Z jednej strony, to dobrze. Bez ustawowych gwarancji ludzie dużo ostrożniej wybieraliby banki, w których lokują swoje środki. Banki postrzegane jako bardziej ryzykowne albo musiałyby oferować wyższe odsetki ograniczając w ten sposób zyski i rozwój albo skoncentrowałyby się na poprawie bezpieczeństwa.
Z drugiej strony, obecnie całe społeczeństwa przywiązane są do iluzorycznych gwarancji. W Polsce po upadku kilku małych banków spółdzielczych fundusze zgromadzone w BFG zostały bardzo nadwyrężone. W sytuacji upadku średniej wielkości banku z pewnością zabrakłoby środków na pokrycie wszystkich depozytów.
Obecnie ze względu na skalę powiazań miedzy instytucjami finansowymi jest bardzo ciężko określić, które instytucje są bezpieczne, a które zagrożone bankructwem. Pewną analizę przygotowałem kilka miesięcy temu, ale absolutnie nie może to być żadna wyrocznia. W świecie tak połączonym, jak obecnie należy założyć, iż żaden bank nie jest w 100% bezpieczny. Warto jednak obserwować kierunek przyszłych zmian.
Osobiście jednak uważam, że w sytuacji zerowych stóp procentowych trzymanie większych środków w bankach jest pozbawione sensu. Dochody z odsetek pomniejszone o podatek Belki absolutnie nie rekompensują ryzyka związanego z ewentualnych problemami banku.
Trader21
gruby
Mechanizm rezerwy cząstkowej powoduje, że żaden bank nie może wypłacić wszystkim swoim klientom wszystkich pieniędzy, które w nim ulokowali.
Tych pieniędzy bowiem w bankach nie ma.
Kiedy obywatel wystawi czeki na kwotę większą niż ma zgromadzone na koncie to jest to przestępstwo i obywatel idzie do więzienia.
Kiedy bank sporządza klientowi wyciąg z konta dokonuje przestępstwa.
Oczywiście bankier nie idzie za to do więzienia, bo bankier działa na podstawie ustawy która to przestępstwo legalizuje. W momencie wpłaty pieniędzy na konto bank dokonuje przywłaszczenia wpłaconej kwoty (art. 284 § 2. Kodeksu Karnego RP: "Kto przywłaszcza sobie powierzoną mu rzecz ruchomą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.") i całkowicie legalnie puszcza je w obieg jak własne.
Wot, sprawiedliwość.
I tu dochodzimy do powodu, dla którego Republika Austrii nie chce dłużej gwarantować wkładów w bankach: to banki zarabiają obracając cudzymi pieniędzmi. Dlaczego zatem państwo ma ponosić koszty upadku systemu bankowego ?
Po drugie: w austriackich bankach leży dużo pieniędzy zza granicy. Dlaczego Asutria ma ubezpieczać pieniądze nienależące do swoich obywateli ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Michał Niedźwiedzki
W czasach topniejącego zaufania do systemu bankowego leży w interesie każdego depozytariusza jeśli nie posiadanie conajmniej 0.1 BTC, to przynajmniej zbadanie jak szybko można wejść w posiadanie bitcoinów na wypadek nagłego załamania i przetestowanie procedury zakupu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
John S.
Grubo przesadzasz. Jak najbardziej mozna wystawić czek, który nie ma pokrycia w momencie wystawiana. Wystawienie takiego czeku jest naszym zobowiązaniem, ze w dniu realizacji czeku środki bedą na koncie.
Niby w jaki sposób miałby działać bank, który zawsze trzyma wszystkie depozyty w skarbcu? Wolny rynek na to nie pozwoli.
Nie wiem, czy sam zgodziłbyś się pokrywać koszty prowadzenia rachunku ROR. Z grubsza moznaby by obliczyć, ze faktyczny koszt prowadzenia ROR (pracownicy + systemy IT + straty) to rząd wielkości 100pln do $100 rocznie dla banku internetowego nie licząc koszu pozyskania tego klienta. Jak popularne Twoim zdaniem byłyby banki tradycyjne, gdyby obciążać klientów kosztami martwych depozytów ?
Dla purystów depozytowych jest zawsze opcja skrzynki i utrzymywania niskiego salda na ROR do operacji kartami/bankomatami.
Mechanizm rezerwy czaskowej to bankowy ekwiwalent JIT supply chain branży samochodowej. Byłbyś w stanie zrezygnować z oszczędności pochodzących z JIT ordering tylko po to, by dostawcy części mieli łatwiej, albo żeby samochód z salonu spędził już 6 miesięcy na jakimś parkingu magazynowym? (Sam kupuję takie auta za zniżką, ale tak jest tylko dzięki JIT. Bez JIT wszystkie auta by takie były przy wyższych cenach).
Może banki powinny kasę wozić zamiast robić przelewy, bo byłoby mozna śledzić każdy przelew i mógłbyś organoleptycznie gwarantować brak "dopisanych zer".
Rezerwa cząstkowa nie jest sposobem produkcji pieniądza bardziej niż prąd sposobem produkcji energii.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Robkov
Nie no... proszę Cię :D ... rozejrzyj się dookoła, popatrz na twarze
ludzi których mijasz codziennie w drodze do pracy. Powiedz mi czy serio
wierzysz że oni w przypadku konfiskaty 10%-20% depozytów pobiegną kupić
Bitcoina w celu zabezpieczenia majątku ? :D
Ja w ciągu trzech ostatnich lat próbowałem znaleść kogoś wśród znajomych
kto zaczął by, mówiąc młodzieżowo - jarać się, razem ze mną tą technologią.
Nie znalazłem nikogo, absolutne zero ludzi z mojego otoczenia jest
zainteresowanych Bitcoinem, 90% usłyszało o nim dopiero ode mnie, pozostałe
dziesięć żyje uczciwie i nie potrzebuje czegoś co służy do finansowania
terroryzmu...
Korpo-lemingi, niewolnicy kart kredytowych i lanczowych są szczęśliwe
w świecie cyfrowego (kreowanego przez instytucje zaufania publicznego - banki) pieniądza. W przeważającej grupie moich znajomych funkcjonuje opinia że im
prędzej nie będzie gotówki, tym lepiej, bo oni nie mają nic do ukrycia, a płacenie kartą czy telefonem jest trendy-kul-jezzy... więc o czym my rozmawiamy... niezależny wolny pieniądz ? ... proszę Cię :D
Pozwól że zacytuję klasyka - "W tym mieście nikomu nie przybędzie w portfelu półtorej bańki bez mojej wiedzy" - koniec cytatu.
Serio wierzysz że banksterski układ pozwoli sobie na utratę kontroli nad pienądzem pozwalając ludziom używac Bitcoina ? Myślisz że Rothschildowie i reszta właścicieli tego świata pozwoli na to żeby sytuacja wymknęła się im spod kontroli ? Że pozwolą sobie na utratę kontorli nad emisją pieniądza pozwalając rozwinąć się jakiemuś Bitcoinowi ? Jesteś naiwny jeśli w to wierzysz.
Plan jest moim zdaniem następujący. Obecnie wydobytych zostało 2/3 wszytkich Bitcoinów. Mining jest już prawie na granicy opłacalności, za rok mamy zmniejszenie nagrody do 12.5 BTC za blok. Akceptacja BTC przez mainstream praktycznie nie istnieje. Nieokreślone siły bujają ceną skutecznie
powstrzymując mainstream przed wejściem w BTC. Bliski jest już moment kiedy
to same opłaty transakcyjne nie będą pokrywały kosztów prądu i zaczną się
masowe wyłączenia farm i to będzie koniec Bitcoina.
Żeby nie było wątpliwości, jestem ogromnym entuzjastą BTC i intensywnie korzystam z Bitcoina na codzień (ot, choćby opłacając freelancerów mieszkających na zadupiu świata), ale nie wierzę że wszyscy nagle zaczną używać kryptowalut bo banki znów skubną sobie depozyty.
Na koniec mojego wywodu złota myśl - Pamiętajcie o jednym - Bank dla 99.99999999% (celowo osiem miejsc po przecinku ;D ) społeczeństwa jest INSTYTUCJĄ ZAUFANIA PUBLICZNEGO funkcjonującą dla dobra ludzi, spełniającą ich sny i marzenia - i póki to postrzeganie banków się nie zmieni, jesteśmy w czarnej du... odchłani.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Mercator
Podstawowym błędem jest traktowanie pieniądza jak rzeczy. Tymczasem pieniądz w obecnym systemie walutowym nie jest rzeczą ale zjawiskiem zachodzącym w czasie. Pieniądz kredytowy oddzielony od czasu nie istnieje. W systemie bankowym istnieją terminy. Istnieje zapadalność i wymagalność. Jeżeli ktoś chce pieniądza oddzielonego od czasu to nich sobie wynajmie skrytkę bankową.
@Trader
"Gospodarka Irlandii fantastycznie rozwijała się do 2008 roku, kiedy to rząd zdecydował się przejąć złe długi banków aby nie dopuścić do eskalacji problemów. W efekcie nacjonalizacji dług Irlandii wzrósł z 25% w relacji do PKB do 123% obecnie."
Fantastycznie się rozwijała ? A skąd się wzięły te "złe długi" w bankach, jak się okazało na poziomie zbliżonym do całego PKB kraju ? "Złe długi" czyli niespłacalne kredyty, które ktoś udzielił tej "fantastycznie rozwijającej się gospodarce". Wynika z tego że rozwój wcale nie był "fantastyczny" tylko duża część firm okazała się bankrutami, co zostało przeniesione na banki, które także powinny zbankrutować a potem na katastrofalny dług publiczny.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Robkov
Tia... :D
http://www.telegraph.co.uk/news/uknews/crime/11520077/Hatton-Garden-raiders-empty-hundreds-of-safety-deposit-boxes.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
dhill
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Michał Niedźwiedzki
> twarze ludzi których mijasz codziennie w drodze do pracy
Nie interesują mnie mityczni "wszyscy ludzie". Oni nie interesują się tym, o czym mówi się na tym blogu. Co zrobią w przypadku haircut-u to ich sprawa. Byćmoże wyciągną część depozytów i kupią ziemię, monety, lub schowają do materaca, ale skoro mówi się o złocie jako ubezpieczeniu od głupoty rządów i banków centralnych, to Bitcoin spełnia tą funkcję jeszcze lepiej, bo nie trzeba go ze sobą ani nosić ani ukrywać.
> Ja w ciągu trzech ostatnich lat próbowałem znaleść kogoś wśród znajomych kto zaczął by, mówiąc młodzieżowo - jarać się, razem ze mną tą technologią.
Kiedy w ciągu ostatnich trzech lat mojego liceum próbowałem znaleść kogoś wśród znajomych kto zacząłby jarać się nowoczesną technologią, jaką wówczas był Internet, też pukano się w czoło.
> 90% usłyszało o nim dopiero ode mnie
90% of anything is crap.
> pozostałe dziesięć żyje uczciwie i nie potrzebuje czegoś co służy do finansowania terroryzmu...
Finansowanie terroryzmu Bitcoinem to bardzo głupi pomysł. Ten system nie jest anonimowy, za to jest transparentny. Na szczęście tego rodzaju bzdury to raczej fakt medialny niż fakt w ogóle.
> Korpo-lemingi (...) funkcjonuje opinia że im prędzej nie będzie gotówki, tym lepiej, bo oni nie mają nic do ukrycia, a płacenie kartą czy telefonem jest trendy-kul-jezzy
Tym lepiej dla Bitcoina. A że jest on odpowiednikiem gotówki bardziej niż konta bankowego - tego korpo lemingi nie muszą wiedzieć. Interfejs portfela na ich telefonie im to ładnie ukryje.
> Pozwól że zacytuję klasyka - "W tym mieście nikomu nie przybędzie w portfelu półtorej bańki bez mojej wiedzy" - koniec cytatu.
Z tego samego filmu - "Bym sobie za dał uciąć rękę. I bym teraz k. nie miał ręki."
> Serio wierzysz że banksterski układ pozwoli sobie na utratę kontroli nad pienądzem pozwalając ludziom używac Bitcoina ?
Banksterski układ nie ma tu zbyt wiele do powiedzenia. Bitcoin to nie jest jakaś instytucja, której można zrobić wjazd na lokal, założyć kłódki na serwery i wytrzeć podłogę w sądzie. Podobnie jak popularyzacja internetu była nie do powstrzymania przez tradycyjne media, tak popularyzacja kryptowalut nie zostanie zahamowana przez tradycyjne instytucje finansowe. Fakt, że tradycyjne media przytaczają na ekranie co tam słychać na twitterze czy facebooku podczas komentowania bieżących wydarzeń pokazuje dobitnie ile zostało z ich wcześniejszej pozycji ośrodków opiniotwórczych.
> Myślisz że Rothschildowie i reszta właścicieli tego świata pozwoli na to żeby sytuacja wymknęła się im spod kontroli ? Że pozwolą sobie na utratę kontorli nad emisją pieniądza pozwalając rozwinąć się jakiemuś Bitcoinowi ? Jesteś naiwny jeśli w to wierzysz.
To niemal pewne.
> Mining jest już prawie na granicy opłacalności
Mining od zawsze był na granicy opłacalności, lub do tej granicy miał zdążać. Spory zysk odnotowali jedynie Ci, którzy nie sprzedawali wykopanych bitcoinów natychmiast, a trzymali je licząc na zwyżkę. To oczywiście spekulacja, która w przeciągu ostatniego roku okazała się wygenerować sporą stratę.
> za rok mamy zmniejszenie nagrody do 12.5 BTC za blok.
To nie ma nic do rzeczy. Czy nagroda za blok spada o połowę, czy wartość bitcoina spada o połowę - efekt jest taki sam. W rezultacie mieliśmy już w ostatnim roku symulację tego co się dzieje, gdy przychód z miningu spada - stało się niewiele.
> Akceptacja BTC przez mainstream praktycznie nie istnieje.
W Polsce. Dość przypomnieć, że penetracja Internetu w latach 95-98 również była żadna.
> Nieokreślone siły bujają ceną skutecznie powstrzymując mainstream przed wejściem w BTC.
To się bodaj nazywa rynek ;-)
> Bliski jest już moment kiedy to same opłaty transakcyjne nie będą pokrywały kosztów prądu i zaczną się masowe wyłączenia farm i to będzie koniec Bitcoina.
Nic podobnego. Wyłączanie farm prowadzi do wzrostu opłacalności kopania. Supply and demand 101.
> Żeby nie było wątpliwości, jestem ogromnym entuzjastą BTC i intensywnie korzystam z Bitcoina na codzień (ot, choćby opłacając freelancerów mieszkających na zadupiu świata), ale nie wierzę że wszyscy nagle zaczną używać kryptowalut bo banki znów skubną sobie depozyty.
Jak już pisałem, niech nie wszyscy, a 1% zacznie używać Bitcoina, a nie będzie odwrotu. Z resztą, nie muszą go używać do celów handlowych - Bitcoin (przez duże B, czyli sieć, nie waluta) doskonale nadaje się jako platforma notaryzacyjna i rejestr różnego rodzaju dóbr czy praw własności, i w tym kontekście cena bitcoina nie ma absolutnie żadnego znaczenia. Sieć działa tak samo dobrze niezależnie od ceny jednostki - w końcu kiedyś Bitcoin nie miał ceny.
> Bank dla 99.99999999% społeczeństwa jest INSTYTUCJĄ ZAUFANIA PUBLICZNEGO funkcjonującą dla dobra ludzi
Niechciałbym zabrzmieć przesadnie pogardliwie, ale jest mi z tego powodu szalenie wszystko jedno.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rufi01
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
robertkk
wirtualne zabezpieczenie, ale nie jest to wielki przewrót
przypominam, że w PL do niedawna było gwarantowane duuużo mniej niż 100kEUR
ale te 1,5 mld EUR to jakoś b. mało bo w Polskim BFG jest (było) ponad 2,5mld EUR
a co do banków jako instytucji zaufania publicznego, to 99,99999999% oznacza, że w skali świata ufają wszyscy bez wyjątku mieszkańcy globu, a jedna osoba się waha - za dużo tych 9-tek :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
robertkk
powoli wydaje się niemal pewne, że za x lat będzie waluta na kształt bitcon-a - pewnie kopanie będzie ograniczone do jakichś centralnych mega banków, itp, itd
ale czy to nie będzie oznanczać całkowitego spadku znaczenia złota? pozostanie jako materiał jubilerski, ale tak jak bitcoin nie jest oparty na złocie, tak nie będzie go potrzebował przysły system ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Michał Niedźwiedzki
Pozwól, niech zilustruję mylność Twojego stwierdzenia posługując się parafrazą: za x lat będzie sieć wymiany informacji na kształt Internetu-a - pewnie kopanie publikowanie w niej ograniczone będzie do jakichś centralnych agencji prasowych i radiotelewizyjnych.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
robertkk
bo wyobraźmy sobie na przykład, że państwo potrzebuje środków na jego funkcjonowanie - pensje ministrów, utrzymanie armii
jeśli w kasie pusto, to może dodrukować, pożyczyć, ukraść obywatelom
"bitcoina" może próbować pożyczyć, ale nic więcej (może kopać, ale na równi z innymi)
taki brak kontroli z pewnością byłby nie na rękę, dlatego zakładam, że za wszelką cenę będzie dążenie do kontroli systemu - może dodanie podpisu, może waluty równoległe - podobno obecnie trwają już prace nad systemem podobnym do Bitcoin
ale niezależnie od tego, nadal nie widzę miejsca na PM w tym systemie?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackD
> Akceptacja BTC przez mainstream praktycznie nie istnieje.
W Polsce. Dość przypomnieć, że penetracja Internetu w latach 95-98 również była żadna.
Akceptacja przez mainstream właśnie startuje. Microsoft, Dell, Orange (otworzyli właśnie centrum badawcze Bitcoina w Dolinie Krzemowej) a w Polsce T-mobile. Dodam, że gwiazdy i tuzy z Wall Street przenoszą się do start-up'ów Bitcoin'a w tempie expresowym.
> Nieokreślone siły bujają ceną skutecznie powstrzymując mainstream przed wejściem w BTC.
To się bodaj nazywa rynek ;-)
To klasyczne "wytrącanie ze słabych rąk", wykonywane przez tych którzy mają bardzo duży kapitał, a którzy mogą poczekać na gigantyczne zyski, w kontraście do tych co wykopali / są entuzjastami / pierwszymi użytkownikami, dla których spadek ceny nawet o kilka procent to ból w d...
żróda:
www.coindesk.com
www.thebitcoinnews.com
www.bitcoin.pl
Pozd.
JackD
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mecenas
Kto się wyprzedaje, kto akumuluje, a kto tylko obserwuje? :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
batavus23
http://systemwkryzysie.blox.pl/2015/04/Grecki-HORROR.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Cygan
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Cygan
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Passerby
"To naprawde szok że Austria moze być niewypłacalna."
A kto tak powiedział ? Austria po prostu nie chce dłużej gwarantować szwindli prywatnych banków. To wszystko. Nie chce gwarantować nie dlatego, że jest niewypłacalna tylko dlatego, że chce powrócić do zdrowych reguł ekonomicznych.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Sol
Obstawiam, że Polska została tym członkiem jako oczy i uszy Ameryki, a także halulcowy na przyszłych głosowaniach ;)
@John S.
Gruby ma rację co do rezerwy częściowej, a mylisz się Ty. Rezerwa miałaby (słabą) analogię z dostawami JIT gdyby wynosiła np. 80%, ale nie gdy wynosi 10%, tzn. w skarbcu jest tylko 1/10 tego co "pożyczono"! zamówienia JIT to organizacja pracy jak trójpolówka albo programowanie obiektowe. Natomiast rezerwa częściowa to po prostu szwindel, kradzież renty emisyjnej przez kartel - w dodatku obciążający ryzykiem państwo i klientów systemu. Analogią jest więc piramida finansowa, a nie optymalizacja produkcji. Nie chcę być niemiły, ale dla człowieka uczciwego z jakimś tam minimalnym wyczuciem sprawiedliwości i zdolnością rozumienia, system rezerwy częściowej to SMRÓD. Piramida finansowa, haracz, wojna, okup, terroryzm. To są kategorie bliskoanczne rezerwie częściowej a nie JIT. JIT wymyślił człowiek o umysłowości inżyniera, a rezerwę częsciową człowiek o umysłowości oszusta.
@Mercator
Słusznie. Boom w Irlandii był sztuczny, ale to akurat kolejny argument przeciw rezerwie częściowej. Złoto albo bitcoin byłyby pożyczane rozważniej, natomiast jak się na chama drukuje, to hulaj dusza, piekła nie ma. Ryzyko ponosi kredyciarz, a w gdy pada bank, to ryzysko ponosi całe społeczeństwo, bo bank trzeba ratować.
System rezerwy częściowej jest atrakcyjny dla mafii, bo pozwala bogacić się z tytułu renty emisyjnej (oni drukują a klient pracuje by spłacić - jest to nowy feudalizm). Atrakcyjność przenosi się na politykę globalną. Kartel może np. z premedytacją nadrukować bezsensownych kredytów jakiejś republice bananowej (Confessions of an Economic Hit Man się kłania), a potem ją grabić z tytułu odsetek. Gdyby kartel pożyczał złoto, to by się 10 razy zastanowił czy warto pożyczać państwo nierokującemu na spłatę. I last but not least. Kartel może drukować kasiorę bezpośrednio dla powiązanych z nim korporacji. Członkowie mafii prędzej dostaną kredyty na ekspansję swoich firm, a Kowalcy prędzej na samochód, mieszkanie, telewizor....To dlatego taki np. szmondak od Pejsbuka miał kasę na tysiące serwerów zanim zarobił jakiekolwiek pieniądze. Po prostu komitet centralny, pardon - bankowość centralna - zadecydowałą, że temu a temu gościowi bizens się uda. Nie jest to oczywiście żelazna reguła, ale tendencja. Jeśli ktoś wierzy, że np. biedaczyna w Korei Południowej zaczynając od zera zbudował (nie ukradł, ale zbudował w szczerym polu) największe na świecie huty i stocznie, to jest naiwny. W biedaczynę pompowano emisję pieniądza. Mogę tylko pogratulować Koreańczykom, że sami sobie to wyemitowali w ramach lokalnej mafii bankierskiej, bo np. Polacy sprzedali swój system bankowy za świecidełka.
Tak czy siak ten system daje realną władzę i o tym należy pamiętać. Reszta to bzdety.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
batavus23
Trochę wyolbrzymiłem.Sorry:) Tzw. potencjalne Bankrutwo Austrii rozbudza moją wyobraźnie co do armagedonu bankructw panstw strefy euro...Ile lat ten system jeszcze "pociagnie"... to jest pytanie...Trzeba przyznac tej ELICIE. Dobrze im wychodzi ratowanie tego juz prawie martwego pacjenta.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wieslaw
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackD
Ja od '13 roku akumuluje BTC non stop, nie ważne czy cena rośnie czy spada.
Pozd.
JackD
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wieslaw
http://www.moneyandmarkets.com/reports/SMR/bloodywednesday/lp4/?ccode=020920156225103SMR&em
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mecenas
Ja od połowy '14 akumuluję... ale uśrednianie w dół jest męczące, więc teraz czekam cierpliwie na złamanie trendu. Ciężko dorabia się sensowną ideologię do faktycznych rzeczywistych strat w portfelu, więc zostaje wiara, że BTC jest koncepcyjnie spójny.
Czasami jest tak, że działamy z pobudek światopoglądowych.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackD
Rozumiem.
Ja jednak jestem w temacie prawie od początku '13, i to z tego okresu mam najwięcej BTC. Więc nawet obecne spadki nie są dla mnie problemem.
Prywatnie sądzę że nowy peak będzie jesieną '15.
Pozd.
JackD
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
marlod74
Gdzie najlepiej kupować bitcoina? I tamże go bezpiecznie przetrzymywać ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackD
Ja kupuje w Azji, Chiny i Hong Kong. Ten rejon świata odpowiada za 70% obrotu bitcoinem, Juan jest najpoważniejszym graczem fiat w BTC.
Tu link do wielu giełd i ich notowań w Chinach.
http://btckan.com/price
Ja jestem zwolennikiem trzymania BTC we własnym, "zimnym" portfelu, czyli w urządzeniu nie podłączonych do internetu. Mowa o wielu nośnikach (wiele kopii tego samego portfela), czyli pendrive'ach, kartach pamięci, dyskach. ect.
Pozd.
JackD
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
marlod74
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
astra301
czy mógłbyś proszę podac więcej info na temat "specjalnych serwisów internetowych osób, które mają pieniądze i zainwestują w wasze pomysły"
Siedzę w branży nieruchonościowej, jestem inwestorem zastepczym, ale również poszukuję inwestorów dla rozpoczętych lub potencjalnych projektów związanych z nieruchomościami komercyjnymi.
astra301
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
MusX
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mic888
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackD
Obawiam się że tkwisz w błędzie. Transakcji nie musi potwierdzać większość komputerów w sieci Bitcoin (czyli min. 51%), bo wystarczy 6 potwierdzeń. A to oznacza że nie ma takiej opcji, bo nikt nie jest w stanie przejąć wszystkich kompów, żeby nie zostało 6 wolnych od przejęcia w danycm momencie.
Pozd.
JackD
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mic888
Wystarczy te 6 odciąć od sieci. Jeśli ma się kontrole na komputerami to jak najbardziej da się to zrobić.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mecenas
Transakcje w sieci BTC potwierdza tzw. "mining".
Potencjalna manipulacja kosztuje nakład mocy górnictwa do ponad 51%
Użytkownicy sieci jedynie propagują transakcję w sieci lub dodatkowo archiwizują łańcuch bloków.
Propagacja transakcji nie jest możliwa bez znajomości klucza prywatnego.
Zatem skuteczny atak na BTC - to de facto skuteczny atak na moc obliczeniową kopalni BTC, czyli wciąż marzenie wielu...
Tutaj nie dopatrywałbym się słabości BTC.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mecenas
Namnażanie kryptowalut jest możliwe i odbywa się na szeroką już skalę.
Nie umniejsza to pozycji BTC z powodu efektu sieciowego (pierwszy wygrywa).
Sytuacja na rynku metali jest podobna. Mamy bardzo szerokie spektrum do wyboru, a ludzie jakoś kupują tylko złoto i trochę srebra... reszta to już wysublimowane indywidualne inwestycje.
Metale mają swoje przewagi, ale mają też wiele wad takich jak słaba podzielność, wątpliwa autentyczność, problemy z magazynowaniem i problemy z przesyłaniem. Potencjał mają wielki jako stacjonarny nośnik wartości, ale praktycznie są mało użyteczne w czasie względnego pokoju.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mecenas
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wieslaw
http://investing.pl/kategoria/Szukam_inwestora
http://www.szukam-inwestora.com/
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Michał Niedźwiedzki
@robertkk
Bitcoin nakłada takie same ograniczenia na politykę budżetową jak waluta oparta na kruszcu. Brak możliwości dodrukowania to zaleta. Co do kontroli przez dokładanie podpisu - przyniosłoby to skutek odwrotny do zamierzonego i osłabiłoby bezpieczeństwo sieci. Systemów podobnych do Bitcoina jest już w tej chwili sporo - NXT, Bitshares, Adept (ten od IBMa i Samsunga), samych klonów Bitcoina chyba z kilka tysięcy. Jak na razie żaden nawet nie zbliża się do Bitcoina.
@Jot
> Problemem jest uzależnienie od elektroniki
Bez elektroniki nasza cywilizacja nie istnieje.
> można zrobić inflację kryptowalut poprzez ich mnożenie.
Często słyszę ten argument, ale jest on moim zdaniem czysto teoretyczny. Oczywiście, że można zrobić więcej systemów takich jak Bitcoin. Zrobić, a upowszechić to jednak dwie zupełnie inne sprawy. Pieniądz charakteryzuje bardzo silny tzw Network Effect, gdzie wartość sieci rośnie wykładniczo do ilości węzłów (uczestników). Za 10zł możesz sobie nawet wygenerować własnego Jotcoina. Kto będzie go używał?
> państwo "wyemituje" kolejną kryptowalutę jako prawny środek płatniczy
To nie jest takie proste. Powód dla którego kryptowaluty działają nie jest techniczny, a psychologiczny. Działają, ponieważ istnieje zachęta do miningu w postaci 1) emisji nowych jednostek, 2) ograniczenie (lub przynajmniej przewidywalność - vide Dogecoin) w tworzeniu nowych jednostek, 3) równość zasad, na których uczestniczą użytkownicy sieci, tj. twórca sieci ma takie same prawa jak jej użytkownik. Tak zcharakteryzowana waluta nie miałaby tego, na czym zależy państwu - wyłącznej kontroli i możliwości druku na wyłączność.
@marlod74
> Gdzie najlepiej kupować bitcoina?
Ja kupuję na Krakenie (niskie prowizje i brak konieczności weryfikacja konta dla małych kwot) oraz Circle (łatwe zakupy z karty, niestety dość wysokie prowizje)
> I tamże go bezpiecznie przetrzymywać?
Wybij sobie z głowy przetrzymywanie bitcoinów na giełdach - to najprostszy sposób na ich utratę. Giełdy to nie banki - nie są objęte żadnymi gwarancjami: ani bankowymi, ani modelem bezpieczeństwa sieci Bitcoin, gdyż transakcje prowadzą off-chain. Prędzej czy później padają ofiarą a to defraudacji, a to włamania. W Bitcoinie sprawdza się stara zasada "if you don't hold it, you don't own it". W tym przypadku chodzi o posiadanie kluczy kryptograficznych. Przenieś srodki z giełdy do własnego portfela zaraz po wykonaniu zlecenia. Ja do tego używam papierowych portfeli, które możesz wygenerować (nawet bez dostępu do internetu) - https://www.bitaddress.org/ - zaszyfruj je hasłem, dzięki temu będziesz mógł sporządzić kilka kopii i trzymać je w różnych miejscach. Małe kwoty trzymam na portfelu w telefonie z wykonaną i zaszyfrowaną a następnie wysłaną do siebie emailem kopią bezpieczeństwa kluczy kryptograficznych.
@mic888
> Żeby transakcja została uznana musi ją jak gdyby potwierdzić większość komputerów sieci.
Nie. Żeby transakcja została uznana wystarczy aby potwierdził ją jeden komputer, który przeprowadzi dowód obliczeniowy na najdłuższym łańcuchu bloków.
> Teoretycznie jest niemożliwe uznanie fałszywych transakcji bo nikt nie ma tylu komputerów.
Teoretycznie, jak również praktycznie.
> Czyli mamy głównie Windowsa 7, Windows 8, 9, MacOS i trochę linuksa.
Nikt nie kopie na komputerach domowych od conajmniej 3 lat. Od tego są dedykowane rozwiązania sprzętowe, które algorytm kopania mają zaszyty bezpośrednio w krzemie.
> Można założyć ze w większości systemów mogą być backdoory.
Nawet jeśli ma backdoory nie zwalnia ich to z przeprowadzenia dowodu obliczeniowego. W ogóle atak 51% jest wyłącznie teoretyczny, a jego skutki dość ograniczone: nawet posiadając większość mocy obliczeniowej sieci nie bylibyśmy w stanie wydać cudzych bitcoinów. Taki atak pozwoliłby jedynie na chwilowe zatrzymanie sieci na czas kilku bloków, czyli 10, może 20, max 30 minut.
@JackD
> bo wystarczy 6 potwierdzeń.
Wystarczy jedno, i to dla większych transakcji. Mniejsze transakcje można z powodzeniem akceptować bez potwierdzeń - a to za sprawą opartego na teorii gier modelu: koszt ataku na niepotwierdzone transakcje jest miliardy razy wyższy od zusku z takiego ataku.
@mic888 /2015-04-16 01:14:52
> Wystarczy te 6 odciąć od sieci.
Nie wystarczy, bo nigdy nie wiesz które to są. Tu masz dobre wideo na temat tego czy przejęcie sieci jest możliwe - https://www.youtube.com/watch?v=yWTQgmCuiCw&t=8
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Robkov
Może tak a może nie... Wiesz jaki był pierwszy protokół komunikacyjny sieci (i w którym roku go wymyślono) i jaki protokół komunikacyjny obowiązuje jako standard w 2015 roku ?
Dla ułatwienia powiem Ci że - TEN SAM !
A wiesz dlaczego ciągle używamy TCP/IP wymyślonego w 1960 roku, mimo że od tamtego czasu technika IT posunęła się o kilka epok do przodu ? ... a dlatego że koszt zmiany tego standardu jest astronomiczny a do tego taka próba zmiany wprowadziła by totalny chaos w początkowej fazie i w praktyce pewnie zatrzymała internet na jakiś czas. A do tego nie dopuści choćby banksterka :D
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackD
@JackD
> bo wystarczy 6 potwierdzeń.
Wystarczy jedno, i to dla większych transakcji. Mniejsze transakcje można z powodzeniem akceptować bez potwierdzeń - a to za sprawą opartego na teorii gier modelu: koszt ataku na niepotwierdzone transakcje jest miliardy razy wyższy od zusku z takiego ataku.
Masz oczywiście rację, zastosowałem skrót myślowy wynikający z tego że używam portfela Bitcoin QT, który jak wiesz czeka na 6 potwierdzeń z sieci.
Pozd.
JackD
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mecenas
Spójrz na "efekt sieciowy" złota. To pierwsza poważna waluta. Historia AU robi wrażenie co? Jak sam widzisz o rzeczywistej wartości "nośnika wartości" nie decyduje nikt a priori... to zawsze jest inicjatywa oddolna. Spróbuj stworzyć własną walutę i namów ludzi aby uznali jej wartość i wycenili powyżej kosztów nośnika skoro to takie proste i oczywiste...
Główny wątek dotyczy braku gwarancji lokat - zatem gdzie szukać gwarancji lokat?
Jak chcesz zabrać mi wartość BTC lub AU? Będziesz zaklinał rzeczywistość, czy poprosisz wielkich tego świata? :) Marne szanse...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"Grubo przesadzasz. Jak najbardziej mozna wystawić czek, który nie ma pokrycia w momencie wystawiana. Wystawienie takiego czeku jest naszym zobowiązaniem, ze w dniu realizacji czeku środki bedą na koncie."
Ponieważ nie znasz dnia w którym właściciel czeku pojawi się w banku żeby go zrealizować musisz zablokować na koncie środki od momentu wystawienia czeku aż do momentu jego realizacji.
"Niby w jaki sposób miałby działać bank, który zawsze trzyma wszystkie depozyty w skarbcu? Wolny rynek na to nie pozwoli."
Na przykład tak jak działał bank amsterdamski, pobierając opłaty za przechowywane w nim pieniądze. Jeśli bank zechce pożyczyć komuś twoje pieniądze, to powinien:
1) zapytać Ciebie o zgodę (to Twoja pożyczka, Twoje odsetki i Twoje ryzyko)
2) zmniejszyć Ci saldo na koncie o kwotę, którą pożyczył osobie trzeciej powiększoną o prowizję dla banku, ma się rozumieć.
3) w momencie zwrotu pożyczki dopisać Ci jej kwotę do salda na rachunku i powiększyć ją oczywiście o oprocentowanie, które bank otrzymał od pożyczkobiorcy.
"Nie wiem, czy sam zgodziłbyś się pokrywać koszty prowadzenia rachunku ROR. Z grubsza moznaby by obliczyć, ze faktyczny koszt prowadzenia ROR (pracownicy + systemy IT + straty) to rząd wielkości 100pln do $100 rocznie dla banku internetowego nie licząc koszu pozyskania tego klienta.
Nie jestem pewien skąd masz te wyliczenia. Wiem za to, że system bankowy rozumiany jako magazyn do przechowywania pieniędzy, które to pieniądze leżąc w owym magazynie nie mogły go bez twojej zgody opuścić funkcjonował bardzo długo, właściwie już od czasów rzymskich. Poczytaj sobie o umowach typu mutuum, depositum i depozycie nieprawidłowym.
"Jak popularne Twoim zdaniem byłyby banki tradycyjne, gdyby obciążać klientów kosztami martwych depozytów ?"
"Martwy depozyt" - tak zawartość skarbca widzi bankier. Z punktu widzenia klienta banku te pieniądze w skarbcu leżą tak długo, aż ich właściciel (klient, czyli depozytariusz a nie bank !) zdecyduje co z nimi dalej robić. Może je spalić, może rozdać a może zainwestować. Taki jest bowiem zakres władzy depozytariusza nad jego własnością. To jego pieniądze, jego decyzja co do ich losu i decyzji tej konsekwencje. Oczywistym jest, że odsetki również należą do niego, a nie do bankiera. Funkcja bankiera porównywalna jest z funkcją magazyniera. Może się na złożone u niego pieniądze pogapić, ale dotknąć mu bez pozwolenia właściciela już nie wolno. Ale weź i spróbuj wytłumaczyć bankierowi, że puszczając nie swoje pieniądze w obieg jest tak naprawdę złodziejem ...
"Dla purystów depozytowych jest zawsze opcja skrzynki i utrzymywania niskiego salda na ROR do operacji kartami/bankomatami."
Dla purystów należałoby utrzymać możliwość całkowitego zaprzestania korzystania z usług sektora bankowego, czyli utrzymać możliwość nieskrępowanych transakcji gotówkowych łącznie z wypłatą pracownikom wynagrodzeń w gotówce oraz nieskrępowanym gotówkowym obrotem gospodarczym. Firma a kupuje od firmy b wagon zboża. Zapłata odbywa się gotówką za pokwitowaniem na bocznicy kolejowej albo kopertą wieczorem w knajpie przy lampce wina.
To właśnie jest wolny rynek: władza wyboru formy i czasu zapłaty za towar bądź usługę podlega ustaleniom wyłącznie pomiędzy klientem i dostawcą. Państwu i systemowi bankowemu nic do tego.
"Może banki powinny kasę wozić zamiast robić przelewy, bo byłoby mozna śledzić każdy przelew i mógłbyś organoleptycznie gwarantować brak "dopisanych zer"."
A po co ? Niech banki wożą pomiędzy sobą nie wszystkie przelewy, a różnicę powstałą po zbilansowaniu dziennego ruchu na kontach, tak jak to robią dzisiaj.
"Rezerwa cząstkowa nie jest sposobem produkcji pieniądza bardziej niż prąd sposobem produkcji energii."
Rezerwa cząstkowa jest powodem dla którego system bankowy wyrwał się z funkcji usługodawcy dla gospodarki i przepoczwarzył się do roli jej kontrolera.
Jedna uwaga na koniec: "bankier" to dobre bo obcobrzmiące określenie zajęcia które w języku polskim określane jest jako "lichwa". Tak naprawdę osoba żyjąca z lichwy nazywana jest "lichwiarzem" co wiernie opisuje sposób jej zarabiania na życie.
"Bank" również nie powinien być nazywany "bankiem" a "lichwiarnią" raczej.
I wcale się austriakom nie dziwię, że powoli odcinają się od tego interesu, bo zaprawdę nie ma się czym chwalić.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Robkov
Tak, tak... dobry trolling Jasiu... tylko nie bardzo ci wyszedł, niestety :D
Polecam lekturę reddit.com/r/bitcoin przez kilka kolejnych dni, żebyś załapał
co tak naprawdę dzieje się w świecie i z technologią o której piszesz :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Mercator
Niestety nie podzielam twojego spojrzenia na system bankowy. System rezerwy cząstkowej nie jest przyczyną wszelkich problemów obecnego systemu walutowego. Problemem jest zbyt duża koncentracja kapitału, powiązania kapitałowe poszczególnych podmiotów, niemożność wyegzekwowania w tej sytuacji normalnych mechanizmów rynkowych czyli bankructwa, brak skutecznego nadzoru nad systemem bankowym. Tam gdzie ludzie powierzają komuś dorobek całego życia (czy jest to bank, czy deweloper, czy fundusz emerytalny) niestety jest konieczny skuteczny nadzór państwa. A to z tej prostej przyczyny, że oszukani ludzie którzy stracili dorobek życia nie są już w stanie wybrać drugi raz innego banku, dewelopera czy funduszu emerytalnego.
Bank nie może się ograniczać do bycia "magazynierem depozytów". W ten sposób ograniczył być możliwości rozwojowe gospodarki. Tak się składa że część ludzi jest gotowa ograniczyć bieżącą konsumpcję żeby w przyszłości dostać większe korzyści. Z kolei inni ludzie mogliby dużo szybciej rozwijać działalność gospodarczą gdyby mieli większy dostęp do kapitału. Zakładając że poziom dobrowolnych oszczędności wynosi np 30% to o tyle zwiększa się poziom możliwych inwestycji. Z kolei pieniądze udzielone na kredyty muszą być w sposób profesjonalny nadzorowane. Takie zapytanie właściciela czy godzi się aby jego pieniądze były pożyczone tam i tam to w 99% fikcja. Ocena ryzyka kredytowego konkretnej inwestycji to praca dla sztabu profesjonalistów a nie jakiejś babci przekazującej rentę na ratowanie Stoczni Gdańskiej.
Jeśli nie podoba ci się kreacja pieniądza przez banki komercyjne, system rezerwy cząstkowej i finansowanie deficytu budżetowego z kredytu to łatwo można sobie wyobrazić system walutowy gdzie pieniądz jest kreowany przez bank centralny. Np coś takiego:
1) Jedynym kreatorem pieniądza jest państwowy Bank Centralny
2) Bank Centralny całkowicie panuje nad podażą pieniądza
3) Kreacja pieniądza w danych okresie czasu jest możliwa tylko na poziomie wzrostu PKB. Konieczne jest zagwarantowanie tego w konstytucji oraz zastosowanie drakońskich kar w kodeksie karnym za złamanie tej zasady.
4) Banki komercyjne pożyczają pieniądze na kredyty od Banku Centralnego
5) Banki komercyjne muszą mieć co najmniej 20% własnego kapitału w stosunku do udzielonych kredytów. W przypadku strat ponoszonych na kredytach banki w pierwszej kolejności tracą kapitał własny.
6) Banki komercyjne przyjmują lokaty na zlecenie i na warunkach Banku Centralnego. Nie mogą bezpośrednio pożyczać zgromadzonych depozytów ale muszą je w całości odprowadzić do Banku Centralnego.
No i masz system ze 100% rezerwą i bez kreacji pieniądza przez banki komercyjne.
1
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Kobza
O bitcoin można poczytać na forum bitcoin i polecam lekturę tego miejsca każdemu, kto się jeszcze waha, czy wejść w tą kryptowalute. Ostrzegam, poziom tamtych dyskusji jest żałośnie niski. Nie wiem, czy piszącymi są naprawdę ludzie poniżej 15 roku życia, czy są to zaślepieni ideami libertariańskimi prorocy, czy po prostu bitcoin przyciąga jednostki, które liczą na szybki (czytaj spekulacyjny) zarobek, które plotą co im do głowy przyjdzie, nie mają większej wiedzy o życiu i potrafią tylko przekopiować jakieś dobrze brzmiące nwesy w poczytnych portali. Jeżeli poznacie społeczność Bitcoin, zadacie sobie pytanie, czy ci ludzie potrafią rozpalić rewolucje i przenieść Bitcoin do mainstreamu. Moja odpowiedz jest, że nie. bitcoin nie ma przed sobą przyszłości, bo dzisiejsi wyznawcy, adopterzy, piewcy tej technologii skupieni są tylko na budowaniu bańki na giełdach. Nie ma w nich chęci budowania infrastruktury dla tej kryptowaluty, używania monet na co dzień, nie chcą normalnie rozmawiać i słuchać argumentów, że mimo genialności, wynalazek wcale nie musi się stać powszechnym. Niestety, ludzie, którzy dziś siedzą w kryptowalutach, nastawieni są na szybki zysk, liczą na ściągnięcie mięsa do budowania bańki, siłe technologii Bitcoin i Blockchain zamienili na drobne. Posługują się emocjami i hasłami politycznymi, zamiast zacząc tworzyć podwaliny pod globalny rozwój Bitcoin.
Istnieją różne portale, poświęcone Bticoin. Dowiecie się tam, jakie ogromne miliony dolarów trafiły już do spółek budujących infrastrukturę Bitcoin. Należy jednak zadać pytanie, skoro takie prace trwają a technologia ma już ponad 6 lat, gdzie są produkty, wykorzystujące Bitcoin ? W Polsce są 2 bankomaty, które pozwalają na kupno sprzedaż Bitcoin. W Warszawie nie ma jednego punktu, gdzie można wejść i coś za Bticoin kupić. Bitcoin jest żywym organizmem ale tylko w środowisku bitcoinowców, o tym się mówi, ile będzie wart, bo musi być wart, bo tak musi być i koniec. Nikomu nie zależy, żeby bitcoinem zapłacić za kawe albo cole, zresztą gdyby tak się dało zrobić, taka kawa albo cola kosztowałaby jakieś 5% więcej, bo tyle spreadu pobierają pseudo firmy, które oferują "procesory płatności dla bitcoin"
Przyszłość Bitcoina to nisza, będzie się sprawdzał w transakcjach transgranicznych, w rozliczeniach produktów nie legalnych, w mikropłatnościach i zakupach pseudo anonimowych. Nie będzie żadnej światowej rewolucji. Nie będzie ceny za Bitcoin 100tys dolarów. Może będzie bańka, może kolejna. Jedni zarobią, większość umoczy.
Czy powstanie Bitcoin 2.0 ? Bardzo prawdopodobne. Czy kryptowaluty staną się alternatywa dla obecnego systemu finansowego ? Nie, chyba, że zmienimy współczesne społeczeństwa ale na to potrzeba 4-5 pokoleń, czyli 200 lat.
Jak się ten system zacznie walić, to ludzie będą kupować złoto, srebro, żarcie. Resztki pieniędzy, co co będzie ich stać, wydadzą na podróż do bezpiecznych miejsc. Nie będzie żadnego bumu na kryptowaluty. Ludzie będą myśleć o przetrwaniu , bezpieczeństwie i ochronie tego, co im zostało. Pierdoły w postaci głoszenia haseł i narzekania zostawią garstce oszołomów.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"Tam gdzie ludzie powierzają komuś dorobek całego życia (czy jest to bank, czy deweloper, czy fundusz emerytalny) niestety jest konieczny skuteczny nadzór państwa. A to z tej prostej przyczyny, że oszukani ludzie którzy stracili dorobek życia nie są już w stanie wybrać drugi raz innego banku, dewelopera czy funduszu emerytalnego."
Nadzór państwa nad sektorem bankowym nie rozwiązuje problemów, a wręcz je tworzy.
Gdyby nie nadzór państwa to w 2008 roku TBTF typu Deutsche Bank, Commerzbank, Societe Generale czy Unicredit upadłyby wraz z Grecją, pociągając za sobą zapewne Portugalię, Irlandię, Hiszpanię i Włochy a my dzisiaj żylibyśmy w zupełnie innej Europie, być może nawet w Europie wyposażonej ponownie w system bankowy oparty o rezerwę całkowitą. Przypominam, że ten system już wielokrotnie sprawdził się w historii. Zdrowy pieniądz wielokrotnie budował imperia a psucie pieniądza imperia te niszczyło.
Dzisiaj - w przeciwieństwie do 2008 roku - 80% papierów dłużnych Grecji znajduje się w rękach podmiotów publicznych. Nie potrafię sobie przypomnieć ani jednego głosowania w Europie, w którym obywatele zgodzili się wykupić z rąk prywatnych spekulantów papiery Grecji po ich cenie nominalnej, a ty ?
Po drugie: stuprocentowa rezerwa depozytów zmniejszyła by następstwa bankructwa banku do wyrzucenia na bruk jego pracowników i właścicieli, bez szkody dla gospodarki i klientów banku. Pieniądze depozytariuszy zostałyby zaś przez nich po prostu w okienku odebrane a za kasjera robiłby syndyk masy upadłościowej. Same depozyty klientów nie wchodziłyby do masy upadłościowej, bo prawnie byłaby to sytuacja "depozytu nieprawidłowego", bez przeniesienia własności depozytu z depozytariusza na deponenta.
Mercator napisał również:
"Bank nie może się ograniczać do bycia "magazynierem depozytów". W ten sposób ograniczył być możliwości rozwojowe gospodarki. Tak się składa że część ludzi jest gotowa ograniczyć bieżącą konsumpcję żeby w przyszłości dostać większe korzyści. Z kolei inni ludzie mogliby dużo szybciej rozwijać działalność gospodarczą gdyby mieli większy dostęp do kapitału."
Jeszcze kilka generacji temu pieniądze na biznes pochodziły z oszczędności. Dzisiaj pochodzą z drukarni. Dzisiejsza kontrola bankierów nad firmami sprowadza się do tabelek, które mówią o cash flow, ROI, EBIT i tak dalej.
Kiedyś aby uzyskać kredyt trzeba było przekonać inwestora, że biznes wypali. Dziś aby dostać kredyt wystarczy odpowiednio podrasowanym excelem zadowolić analityka w banku, który (ani bank, ani analityk) nie odróżnia śrubki od nakrętki.
Mercator napisał także:
"Zakładając że poziom dobrowolnych oszczędności wynosi np 30% to o tyle zwiększa się poziom możliwych inwestycji. Z kolei pieniądze udzielone na kredyty muszą być w sposób profesjonalny nadzorowane. Takie zapytanie właściciela czy godzi się aby jego pieniądze były pożyczone tam i tam to w 99% fikcja.
Dokładnie w ten sposób USA i Niemcy w XIX wieku zbudowały swoją potęgę przemysłową. Mali ciułacze składali swoje grosze w lokalnych spółdzielczych kasach oszczędnościowych, które to oszczędności z kolei (za zgodą ciułaczy, do których kasy te należały) pożyczały małe sumy swoim klientom pragnącym otworzyć tak niedorzeczny biznes jak na przykład produkcja dorożek które nie potrzebują koni, statki, które potrafią płynąć pod wiatr za pomocą ogniska rozpalonego w ich wnętrzu albo niedymiące świeczki w magiczny sposób zapalające się po włączeniu pstryczka w ścianie.
Mercator, dalej:
"Ocena ryzyka kredytowego konkretnej inwestycji to praca dla sztabu profesjonalistów a nie jakiejś babci przekazującej rentę na ratowanie Stoczni Gdańskiej."
Pozwól ludziom samodzielnie decydować jak i w co zainwestują swoje oszczędności. Ich pieniądze, ich oszczędności, ich zyski, straty i ból głowy.
Każdy pośrednik pomiędzy pożyczającym (ciułacz) i pożyczkobiorcą (przedsiębiorca) to dodatkowe koszty. Weź również proszę pod uwagę jak drastycznie zmieniłaby się struktura innowacji w biznesie jeśli wniosek kredytowy rozpatrywany byłby przez rodzinę zgromadzoną w domu przy zupie a nie w banku przez jakiegoś anonimowego analityka z kalkulatorem który wszystko olewa, bo to nie jego pieniądze i nie jego ryzyko przecież. On tylko pracuje na etacie.
Założę się, że gdyby o kredytach decydowali właściciele pieniędzy czyli ci, którzy z bólem ograniczyli własną konsumpcję aby wspomóc inwestycje już dziś latalibyśmy na marsa tak, jak latamy na wakacje do Turcji.
na koniec Mercator stwierdził:
"Jeśli nie podoba ci się kreacja pieniądza przez banki komercyjne, system rezerwy cząstkowej i finansowanie deficytu budżetowego z kredytu to łatwo można sobie wyobrazić system walutowy gdzie pieniądz jest kreowany przez bank centralny. Np coś takiego:
1) Jedynym kreatorem pieniądza jest państwowy Bank Centralny
2) Bank Centralny całkowicie panuje nad podażą pieniądza
3) Kreacja pieniądza w danych okresie czasu jest możliwa tylko na poziomie wzrostu PKB. Konieczne jest zagwarantowanie tego w konstytucji oraz zastosowanie drakońskich kar w kodeksie karnym za złamanie tej zasady.
4) Banki komercyjne pożyczają pieniądze na kredyty od Banku Centralnego
5) Banki komercyjne muszą mieć co najmniej 20% własnego kapitału w stosunku do udzielonych kredytów. W przypadku strat ponoszonych na kredytach banki w pierwszej kolejności tracą kapitał własny.
6) Banki komercyjne przyjmują lokaty na zlecenie i na warunkach Banku Centralnego. Nie mogą bezpośrednio pożyczać zgromadzonych depozytów ale muszą je w całości odprowadzić do Banku Centralnego.
No i masz system ze 100% rezerwą i bez kreacji pieniądza przez banki komercyjne. "
Streściłeś zdaję się nowelizację prawa bankowego nad którą zastanawia się właśnie parlament Islandii.
Co do samej kreacji pieniądza: uważam, że każdy system umożliwiający przekręty (czyli na przykład oparcie systemu monetarnego o papier będący surowcem odnawialnym) prędzej czy później doprowadzi do przekrętów. Aby system działał nie może istnieć żadna możliwość psucia pieniądza przez żadnego z graczy. Z państwem na czele.
Złoto stało się globalną walutą na skutek demokratycznej decyzji podjętej przez biznes i społeczeństwa prawie całej planety i to podjętej przez różne cywilizacje w różnym czasie.
A potem przyszli lichwiarze i stwierdzili, że potrafią oszczędnościami i pieniądzem lepiej zarządzać. Dla kogo lepiej ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Mercator
Nadzór nad bankami czy funduszami emerytalnymi jest konieczny chociażby po to żeby stwierdzić, że bank stracił już w nierozważnych inwestycjach całe fundusze własne i zaczyna tracić pieniądze depozytariuszy. Gdyby banku nikt nie nadzorował to każdy bank bez żadnego problemu mógłby działać jak piramida finansowa przyjmująca depozyty na długie terminy. Bankructwo wyszłoby na jaw dopiero kiedy duża grupa klientów np.za 10 lat nie dostałaby zwrotu kasy. Kasa w tym czasie dawno byłaby na Kajmanach a w okienkach bankowych zostaliby tylko ogłupiali pracownicy banku.
Jak propagowane przez ciebie mechanizmy zareagowałyby na coś takiego jak Amber Gold ? Po bankructwie powiedziałbyś: " No nie, to byli oszuści, następnym razem nie dam im swoich pieniędzy. Wybiorę firmę Amber Platinium."
Fajnie tylko, że np. oszczędności 30 lat poszły się je....ć. Powiesz mi że jestes w stanie prześwietlić taką firmę przed powierzeniem jej pieniędzy ? I prześwietlać systematycznie co kilka miesięcy ? To fikcja. Największy na świecie fundusz emerytalny AIG działał w miarę poprawnie przez kilkadziesiąt lat aż po roku 2000 do zarządu weszło pokolenie oszustów i złodziei i fundusz zbankrutował. Czy uważasz, że wszyscy którzy przez kilkadziesiąt lat wpłacali do tego funduszu składki emerytalne powinni byli co kilka miesięcy robić analizę jakości portfela inwestycyjnego funduszu ?
@gruby napisał
"Dokładnie w ten sposób USA i Niemcy w XIX wieku zbudowały swoją potęgę przemysłową."
Poczytaj sobie o masowych i notorycznych bankructwach tak prowadzonych banków w USA w XIX w. Rzeczywiście tak zbudowano potęgę bo całe serie bankructw umożliwiały szybszą akumulację kapitału. Problem tylko w tym że całe rzesze drobnych ciułaczy zostawały nędzarzami. No ale cóż, ich wina. Nie sprawdzili komu dają kasę...
@gruby napisał
"Streściłeś zdaję się nowelizację prawa bankowego nad którą zastanawia się właśnie parlament Islandii."
Nie straciłem. O ile pamiętam to nawet coś na ten temat pisałem. Ale propozycje zawarte na stronie premiera Islandii są znacznie bardziej zawiłe niż system zaproponowany przeze mnie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Robkov
To że Bitcoin to nisza nisz to akurat się zgodzę. Osobiście nie znam NIKOGO (z dobrej ponad setki bliższych i dalszych znajomych) kto bawił by się, spekulował, inwestował w BTC.
Mało tego, w kręgu moich znajomych (różnie warstwy społeczne, różne zawody, różne wykształcenie) nowinki w świecie BTC nie robią najmniejszego wrażenia...
A ilość mitów która narosła o BTC, które zdarza mi się słyszeć jest wprost
przerażająca - od 'hakerzy ci zera dopiszą' po 'to piramida finansowa' - czasem
siedzę cicho i się nie odzywam bo ciężko jest kopać się z koniem (gryźć z lemingiem).
Prawda jest taka że przeciętny bankowo-frankowo-karciany leming zupełnie nie potrzebuje do szczęścia Bitcoina. Zwierze to ma lokaty, kredyty gotówkowe na spełnianie marzeń i profesjonalnych doradców finansowych którzy służą pomocą w inwestowaniu środków. Celowo użyłem pojęcia środki bo rasowy leming brzydzi się gotówki...
... aczkolwiek ! ... to że BTC się nie rozwija, że nic nie można za niego kupić... tu to żeś mocno pojechał... porównaj stan infrastruktury z 2013 (gdy wybuchła bania) i z dziś. Bitomaty to ze 3 albo 4 w samej Warszawie są, knajp akceptujących BTC jest z kilkanaście (nie będę robił reklamy, ale nie dalej jak przedwczoraj płaciłem BTC w jednej za burgery i browar).
Że spread 5%... to co... płace Bitcoinami które kupiłem 10% taniej i jestem 5% ale do przodu, a jak nie jestem do przodu to nie robię zakupów za BTC, tylko wrzucam je w cold-storage, a kupuję świeże na bieżące wydatki. Dzięki temu i zbieram BTC do skarbonki i wydaję posiadane BTC z zyskiem.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Robkov
http://thenextweb.com/insider/2015/04/16/bitcoin-is-the-worlds-most-dangerous-idea/
Czy będzie to Bitcoin, czy Bitcoin 2.0 ... 3.0 czy inny 'coin', 'bit' czy 'net', faktem jest że na naszych oczach dokonuje się rewolucja dzięki tej technologii (technologii blockchain'u) i przykro było by nie zaryzykować wzięcia w niej choćby udziału.
Wszakże każda inwestycja obarczona jest przecież pewnym ryzykiem - chyba nawet najwięksi oponenci BTC przyznają mi w tym punkcie rację.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
Dzięki za wpis, już myślałem, że będę musiał wysilić się na przydługi elaborat, na szczęście mnie ubiegłeś.
Dodam tylko od siebie w temacie BitCoina. Osobiście skłaniam się do tego aby kryptowaluty a raczej system kryptograficzny jaki za nimi stoi, stał się super bezpiecznym nośnikiem informacji o transakcjach. Wartość musi reprezentować jedyny prawdziwy pieniądz czyli złoto. W dzisiejszych czasach bez elektronicznej, błyskawicznej możliwości obsługi transakcji się nie obejdzie. I tu fizyczne złoto się nie sprawdzi. Musimy mieć coś łatwego elektronicznego, co zawsze możemy wymienić na złoto.
Krótkowzroczność wielu z Was jest zatrważająca. Przypomnijcie sobie jak robiliście przelewy 20 lat temu i jak informowaliście znajomych o tym, że leżycie na plaży w Ustce. Mając 30 parę lat pamiętam jak dziś czasy bez komórek czy bez internetu. Pamiętam pocztówki, pamiętam listy, pamiętam kolejki na poczcie czy w banku żeby zapłacić "za gaz". Ludzie to było raptem 20 lat temu. Otrząśnijcie się i postarajcie się spojrzeć dalej niż kilka miesięcy w przód.
Banki do przelewów przecież nie są w ogóle potrzebne. Tak jak Poczta Polska do wysyłania e-maili. Gdyby nie monopol banków wspierany przez rządy, pewnie już dziś działał by system "elektronicznej wymiany wartości" z pominięciem banków. Bezpieczniejszy, szybszy, darmowy.
Rezerwa cząstkowa to oczywiste oszustwo i kto tego jeszcze nie zrozumiał musi się wysilić albo nie jest dane mu zrozumieć.
Tak jak Gruby pisał. Pożyczki powinny być udzielane z oszczędności a nie z druku. Zresztą "banki tradycyjne" do tego też potrzebne nie są.
Ktoś pisał o konieczności nadzoru państwa nad bankami, deweloperami itp. Żaden nadzór państwa jeszcze nic dobrego nie przyniósł. Chodzi raczej o potrzebę istnienia sprawnego wymiaru sprawiedliwości. Kradniesz - siedzisz. Oszukujesz - siedzisz. Obracasz czyjąś gotówką bez jego zgody - siedzisz. Bierzesz kasę na zbudowanie mieszkania a tego nie robisz - siedzisz.
Musi istnieć możliwość szybkiego i sprawnego egzekwowania umów i tyle.
Kompletny offtopic, ale muszę. Ostatnio wpadł mi wywiad z Kukizem.
https://www.youtube.com/watch?v=e61VUQzeqQo
Dla ludzi, którzy chcą zmian a są lekko narodowo (patriotycznie) zabarwieni, chyba idealny kandydat. Już nie musicie wybierać miedzy Komorowskim a Dudą.
Nawet ja, zwolennik Korwina, waham się czy nie oddać głosu na Kukiza.
I tak wyszedł przydługi elaborat.
Pozdrawiam
GS
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
System pożyczek z rezerwą 100% bez udziału banków.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Kobza
Nie chcę wchodzi w spór ile jest w Polsce Bitcoin ATM albo miejsc, gdzie się da bitcoinami płacić. Tak, w Warszawie jest Burgerownia, gdzie jest bitkomat i przyjmują bity w kasie za Burgery. I to wszystko. Na kraj prawie 40mln ludzi w praktyce nie ma nic - przez ostatnie 2 lata "szybkiego" rozwoju Bitcoin wyniki są praktycznie zerowe.
Ale to oczywiste, bo Bitcoin nie jest nikomu do niczego potrzebny. No, poza spekulantami, co na giełdach próbują doczekać bańki.
gasch
W przyszłości dalej będziesz słał pieniądze po drucie, czy to będzie bitcoin czy PKO SA czy inna franca. Ale złoto będzie maiło tą samą funkcje, będzie nośnikiem wartości. Da się żyć bez zakupów w Internecie czyli przelewy mogą zniknąć na chwile, ale nie da się żyć bez zakupów żywności, za którą będziesz płacił albo barterem albo materialną walutą - np. złotem, srebrem, miedzią itp.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mecenas
Złoto jest OK.
Srebro jest OK.
Miedź jest OK.
Czemu BTC miałby nie być? Bo nie da się do łóżka zabrać?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
Bo BTC nie reprezentuje nic fizycznego. Mogę się mylić, ale na dziś to zbyt "nowoczesne". Cała wartość opart na zaufaniu. Coś na kształt fiat.
Złoto to pieniądz od tysięcy lat, powszechnie uznawany i akceptowany we wszystkich kulturach i na wszystkich kontynentach. W sumie złoto to jedyny pieniądz. Dopiero od 40lat usilnie kombinuje się, żeby przestał nim być. Zauważ, że banki centralne nadal trzymają sporo złota a od kilku lat powiększają rezerwy. Po co? Jeśli to "barbarzyński relikt przeszłości". Dlatego,że złoto to pieniądz, wszystko inne to tylko mniej lub bardziej udolne falsyfikaty.
Czy warto w złoto "inwestować" to zupełnie inny temat.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Kobza
BTC jest jak najbardziej OK.
Możesz to kupić w celu przechowania wartości. Niestety ryzykujesz ogromne wahania kursu oraz musisz ufać, że koparki BTC będą ciągle działać za twojego życia. Kup złoto, zakop. Jego wartość zależy tylko od popytu podaży. Nawet po wybuchu atomu możesz złoto sprzedać, jak znajdziesz chętnego. BTC to zabawka współczesnych bogatych dzieciaków. Mieszkają z rodzicami, graja na playstation, głoszą ambitne hasła. Pracować im się nie chce, ambicja mizerne. Rodzin boją się zakładać, bo jest przecież ciężko w naszych czasach. A Bitcoin obiecuje łatwe pieniądze. Oj panie, takie ciężkie czasy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mecenas
Zarówno jedno jak i drugie unurza się w długich trendach i korektach wyższego rzędu.
Za złotem stoi mechanika kwantowa cząstek elementarnych, dlatego Twój udział w złocie jest Twój a nie mój. Nie da się tunelować złota bez udziału właściciela.
Za BTC stoją liczby pierwsze, które stoją na straży konfiguracji i podziału własności. To tak samo silne prawa. To nie materia jest wartością, ale informacja!
Złoto różni się od papieru informacją, tak samo jak BTC. Kwestie zaufania przesunąłbym na zniszczalność informacji. Można podać przykłady, w których czyjeś złoto łatwiej zniszczyć niż całą sieć BTC.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Kobza
Ludzie z nurtu BTC jak mantrę powtarzają, że BTC jest tak super technologią, że Bitcoin powinien kosztować tysiące jak nie miliony dolarów. A czemu ? A tak. Bo to jest przełomowa technologia. Aby tak się stało, każdy z nas musi kupić trochę BTC. To taka pokręcona logika. Wszyscy kupią, więc wartość wzrośnie. Zapominają, że kiedyś trzeba to wspaniałe dobro sprzedać ale tylko nielicznym się to uda po milionie za Bitcojna dostać. Reszta umoczy i odejdzie z płaczem.
Co ja piszę zresztą, idźcie na forum Bitcoin i poczytajcie tamtejsze posty. Trzeba poczytać, co pisze tamta 'elyta'. Szczególnie zielone i niebieskie niki. Naprawdę trudno znaleźć na innych blogach wolnościowych tyle bredni o ekonomi, podatkach, rynkach finansowych i otaczającej nasz rzeczywistości, jakie tam wypisują Bitcoinowi specjaliści.
Zanim wjedziesz w Bitcoin, zobacz kto to propaguje. Żebyś nie żałował.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackD
"BTC to zabawka współczesnych bogatych dzieciaków. Mieszkają z rodzicami, graja na playstation, głoszą ambitne hasła. Pracować im się nie chce, ambicja mizerne. Rodzin boją się zakładać, bo jest przecież ciężko w naszych czasach."
Może i tacy też są zainteresowani BTC. Ja i inni których znam, to zaś inny rodzaj od przytoczonego przez Ciebie "przypadku".
Mój przypadek jest następujący:
Lat ponad 40, mąż i ojciec, biznesmen, innowator, podróżnik. Nie mieszka z rodzicami, ciężko pracuje, przemieszcza się bardzo dużo w skali świata.
"A Bitcoin obiecuje łatwe pieniądze."
Coś jak giełda, prawda?
Pozd.
JackD
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mecenas
Przecież wszystko co napisałeś o BTC, można przełożyć na AU.
Bańki są efektem a nie celem procesu. Spójrz na wykres cenowy złota.
"Wszyscy kupią, więc wartość wzrośnie." - To zasada, a nie spisek i działa zawsze tak samo gdy walczy chciwość ze strachem i wygrywa chciwość.
Trzymając się faktów a nie opinii, to nadal stawiam tezę, że wartością jest informacja a nie nośnik informacji. Oczywiście to kwestia oddolnego wyboru, którą z nich lud uzna za trwalszą w kontexcie nośnika i unikatową w kontexcie kopiowania.
Czym różni się ryzyko na BTC od ryzyka na złocie?
Czas pokaże i nałoży wykresy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackD
News'y tylko z dziś:
New York State Department of Financial Services (NYDFS) ogłasza że regulacje dla branży Bitcoin będą ukończone wkrótce:
http://www.coindesk.com/nydfs-expects-final-bitlicense-very-soon/
Były executive z Yahoo i AOL, Brad Garlinghouse, dołącza do Ripple:
http://www.coindesk.com/former-yahoo-exec-appointed-coo-of-ripple-labs/
Były White House senior advisor, pracujący do niedawna dla obecnej administracji Obamy, niejaki Brian Forde, dołącza do MIT Media Lab Digital Currency Initiative, założonej niedawno na MIT w celu standaryzacji i promocji walut cyfrowych.
http://www.coindesk.com/mit-digital-currency-policy-standards-research/
Pozd.
JackD
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Kobza
Usilnie próbuję wykazać, że BTC jest doskonałym wynalazkiem, ale nie ma szans ze współczesnym społeczeństwem. Dlatego jest skazane na niszę, którą powyżej zdefiniowałem. Środowisko BTC to rodzaj sekty, widać jesteś wyjątkiem albo masz rozum i nie jesteś nasiąknięty ich farmazonami. Projekt ma 6 lat, w świecie IT, nowoczesnych technologii to szmat czasu. A Bitcoin praktycznie stoi w miejscu, jedynie przebył kilka baniek. Akceptacji nie ma i nie zanosi się na nowe, dopływ nowej krwi ma tylko napędzić bańkę i nabić kasę tym, co kupowali po dolarze.
Jak słyszysz, że Bitcoin to oszustwo, piramida, bańka, miraż, to pomyśl, że tak mówią myślący ludzie, którzy widzą, że król nie ma szat.
mecenas
W przypadku BTC chodzi tylko o banie. To zwykła zmowa, kolesie nabijają posty, piszą newsy, bzdurne zresztą i czekają na napływ Januszy. Ryzyko na BTC polega na tym, że wchodzisz w zakład z oszustem. Złoto od tysięcy lat służy jako świecidełko, pieniądz, wartość a współcześnie mamy dzięki złotu np. CERN. Złoto się kopie i używa do czegoś. Ludzie chcą złota używać.
A Bitcoin ? Nikt nie chce tego używać. Wszyscy chcą napędzić pozostałych, żeby kupili i zrobili bańkę.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackD
Obawiam się że nie masz racji:
Ilość transakcji za ostatnie kilka miesięcy średnio osiąga cały czas peak z końca '13 kiedy była największa z kilku dotychczasowych baniek spekulacyjnych:
https://blockchain.info/pl/charts/n-transactions
Tu to samo, ale za całą historię BTC:
https://blockchain.info/pl/charts/n-transactions?timespan=all&showDataPoints=false&daysAverageString=1&show_header=true&scale=0&address=
Najnowszy raport BitPay informuje że BTC jest w coraz większym stopniu zwykłą walutą transakcyjną:
http://bitcoin.pl/wiadomosci/biznes/850-bitpay-bitcoin-w-coraz-wiekszym-stopniu-wykorzystywany-jako-srodek-platniczy
Prezez JP Morgan, Jamie Dimon boi się konkurencji ze strony Bitcoina:
http://bitcoin.pl/wiadomosci/biznes/846-prezes-banku-jpmorgan-ostrzega-przed-konkurencja-ze-strony-bitcoina
I coś co było kilka dni temu, eBay ogłaszając "rozwód" biznesowy z PayPalem, mający na celu dalszą ekspansję obu platform, informuje regulatora amerykańskiego SEC o tym że niebawem Bitcoin stanie się jedną z walut transakcyjnych w PayPal'u.
http://bitcoin.pl/wiadomosci/biznes/845-coraz-blizej-integracji-platnosci-bitcoin-z-platforma-paypal
Co ważne, to nie Bitcoin potrzebuje PayPal'a (choć ten ma 150 000 000 klientów), tylko PayPal potrzebuje Bitcoin'a. Bo jak tego nie zrobi, to za rok, dwa czy trzy już go nie będzie... Używam PayPala od lat, i znam ich biurokrację i horendalne koszty, stąd to dla mnie jasne jak słońce...
Pozd.
JackD
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
observer88
"Czym różni się ryzyko na BTC od ryzyka na złocie?" - tu jest kluczowe zagadnienie.
o Au mozna zdobyc duzo wiarygodnych informacji, przejrzec fakty z ostatnich kilkudzieciu lat, podejmowac decyzje. to samo mozna zrobic analizujac jakas spolke akcyjna.
BTC, kulisy powstania, ustalenie precyzyjnych informacji o tej konstrukcji jest sporo trudniejsze.
To ze cos jest intelektualnie i matematycznie pociagajace to jedno.
ale inwestujac pieniadze powaznie trzeba dobrze rozumiec w co sie inwestuje i kto lub co za ta konstrukcja stoi. a mysle ze pewnie jeszcze wszystkiego o BTC nie wiemy.
ja nie jestem ani za ani przeciw temu wynalazkowi. choc sam wole inwestowac w zloto, akcje, nieruchomosci i siebie.
pozdr
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mecenas
A złoto zakopane w ogródkach. :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackD
Czemu?
W mojej opinii, grubasy Wall Street wrzucają setki milionów $ na giełdy BTC, ustawiając zlecenia zakupu za dużo niższe ceny niż bieżące w danym momencie, powodując że "leszcze" wyprzedają...
A grubasy czekają na odpowiedni moment...
Pozd.
JackD
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mecenas
A co jeśli siłą złota był brak BTC jako brak "zamiennika"?
Czy cykl koniunkturalny na AU nie może trwać 5000 lat?
A jeśli BTC faktycznie spełnia warunki złota cyfrowego?
Będziemy dalej słać fotosy z wakacji pocztą i w kopertach pociągami PKP?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mecenas
Teorie spadającej ceny zawsze się budują, gdy rynek ma rację. ;)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Kobza
To co piszesz, to są newsy ze świata Bitcoin robione przez Bitcoinowców. To się ma nijak do rzeczywistości. Ja ci piszę, że projekt ma 6 lat i nie ma akceptacji a ty, ze ilość transakcji rośnie. Nie chcę wchodzić w sprawy techniczne, bo będzie to niezrozumiałe dla 99% czytających, ale bitcoinowcy przemilczają masę niedoskonałości technologii. Blockchain ma już 30 GB przy wykorzystaniu w skali światowej na poziomie setek tysięcy ułamków procenta. Ilość transakcji na blok dochodzi do kilkuset... blok to średnio 10 min. Bloki średnio wypadają co 10 min ale zdarza się czekać po 60 min na zatwierdzenie.
To jest technologia w fazie beta, która nie ma szans ze światowymi realiami. Ani społecznie, ani technologicznie. bitcoinowcy się nakręcają i powtarzają, jak już jest dobrze, ale nie widzą, że Kowalki nie chce i nie będzie chciał żadnego Bitcoina, bo po prostu to jest trudne do pojęcia, nie da się tym płacić, jest potwornie drogie, co bitcoinowcy przemilczają ;-). Bitcoin to zabawka współczesnych geeków, facetó∑, co mają za dużo wolnego czasu i myślą, że wygrali los na loterii.
Wszyscy czekają na banie. To ułuda, że coś się robi w świecie BTC. Pokaż mi proszę adaptacje BTC, wdrożenia. W punktach, które akceptują BTC, jest 1-2 klientów tygodniowo.
PayPal potrzebuje Bitcoin ? Do czego ? Nie istnieją w praktyce płatności BTC. PayPal jest światowym liderem płatności elektrowniczych w handlu online. Horrendalne koszty używania PayPal ?
Bitcoin jest horrendalnie drogi. Kupujesz do za PLN ze spreadem min 5%. Płacąc BTC firma "procesor płatności" nalicza ci kolejny spread 5% albo więcej. W międzyczasie kurs może polecieć 20% w górę albo dół.
Bitcoin kompletnie się nie nadaje za zakupów. Jest droższy niż PayPal i do tego nie przewidywalny kurs. Kowalski zapłaci kartą albo PayPalem ale musiałby stracić rozum, żeby bawić się w kupowanie Bitcoina z dużym premium, aby potem płacić za coś.
Zrób test. Przekonaj kogoś, żeby kupił sobie BTC za 100zł i niech spróbuje potem wydać bitki.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mecenas
Pokaż nam wolumen transakcji Kowalskich Januszy na złocie.
Pokaż udział złota w handlu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
observer88
tak jak mowilem - cos moze byc intelektualnie fajne, nowowoczesne ekstrawaganckie - ok.
Tylko z punktu widzenia zarzadzania ryzykiem i strategicznego jest za malo precyzyjnych i wiarygodnych danych o kulisach tej konstrukcji. tylko tyle i az tyle.
dlatego wole zloto w ogrodku a z nowoczesniejszych aktywow to cyfrowe zapisy ilosci akcji ;)
pozdr
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackD
Tak, Bitcoin ma 6 lat, ale jest "antysystemowy".
Jak powiedział Mahatma Gandhi:
"Najpierw cię ignorują. Potem śmieją się z ciebie. Później z tobą walczą. Później wygrywasz".
Bitcoin zaczyna wygrywać dopiero teraz, w ciągu ostatnich miesięcy, bo przez 5-5,5 roku, patrz wyżej.
To bardzo młoda technologia, o trudnym do ogarnięcia w całości potencjale, stąd setki, jak nie tysiące firm i start-up'ów tworzy właśnie rozwiązania ułatwiające aby umożliwić adopcję "nie technicznym". Czy na początku interentu, po kilku latach od jego początku oczekiwałeś usłub typu YouTube, facebook czy narzędzia opartego na nim w postaci Bitcoina? Oczywiście że nie. To zrodziło się z czasem. A pojawiające się co dnia news (tak, oczywiście od Bitcoinowców, a od kogo mają być?) których wiele przykładów podałem wyżej, o ty jak świat dużego biznesu i polityki "wchodzi" w BTC, tym dobitniej pokazują kierunek i doprowadzą do mass adoption.
Czas, tylko czas.
@Jot,
Oczywiście, mógłby. Było by to jednak dublowanie cech, które każde z nich posiada.
Pozd.
JackD
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
myślę podobnie. Złoto jako waluta, a "BTC" jako elektroniczny "ułatwiacz" transakcji. Tyle. Jak do tego dożyję, umrę szczęśliwy... szczęśliwszy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Kobza
Co ciekaw, im większy i ważniejszy news uwiarygadniający potencjał i przyszłość Bitcoin'a, tym bardziej cena spada.
Czemu?
Odpowiadam ci.
Cena spada, ponieważ Bitcoin nie posiada fundamentów. newsy uwiarygadniające to tylko newsy. Literki na ekranie a za tym nic nie idzie. Kowalski nie widzi miejsc, gdzie można zapłacić Bitcoinem i nie widzi korzyści, z płacenia Bitcoinem. Nie widzie przewagi Bitcoina nad kartą kredytową ani gotówką. Kowalski jest sprytny i nie zaprząta sobie głowy mrzonką techniczną. Cena poleci do samego dołu bo brakuje chętnych na pompowanie bańki.
Bitcoin może drożeć, jeżeli powstaną fundamenty, czytaj infrastruktura. A Wall Street to są miliardy miliardów dolarów. Nikt się nie bawi w pompowanie 100 mln dolarów w Słoweńską giełdę o osobowości prawnej spółki z o.o. W każdej innej gałęzi biznesu taki pseudo przedsiębiorca nie miałby bytu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
MRSE
Jak się ma bezpieczeństwo bitcoina (lub jego kiedyś upowszechnionych następców) do perspektywy (choć bardzo mało prawdopodobnej) powstania komputerów kwantowych?
Tzn. co będzie, gdy algorytmy zabezpieczające, których skuteczność opiera się na ich wykładniczej złożoności zostaną sprowadzone do złożoności liniowej (wielomianowej)?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
papilla
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackD
Jakoś nie docierają do Ciebie informacje o których była mowa wyżej.
Jednak jak każdy, także i Ty masz prawo do swojego zdania na każdy temat.
@MRSE,
Jak będą kwanty które będą mogły łamać BTC, to bedą też kwanty liczące BTC.
I zabawa toczy się dalej...:)
@papilla,
Nie, nie będą musieli.
Po pierwsze developerzy Bitcoin'a cały czas pracują nad polepszaniem kodu, po wtóre są portfele tzw. "lite", które nie pobierają całej historii sieci, a jej ostatnie fragmenty jedynie. Wszak cała jest dostępna publicznie na życzenie, więc nie każdy musi ją posiadać w całości.
Jak już mówiłem, to młoda technologia, i cały czas w fazie beta.
To powolna ewolucja rewolucji.
Pozd.
JackD
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Kobza
Bitcoin to genialna technologia w fazie beta.
W obecnej formie całkowicie nieskalowalna na potrzeby dzisiejszego świata i społeczeństwa.
Może się rozwinąć w niszy i oferować rozwiązania dla kilku grup odbiorców.
Np przestępcy, pseudo anonimowe zakupy, szybkie transfery transgraniczne, ukrywanie aktywów, dochodów.
N ie stanowi zagrożenia dla banksterki. Nie stanowi zagrożenia dla branży IT. I tu i tu akwizycje dochodzą do dziesiątek miliardów dolarów. Dziś bitcoin to kropla w oceanie światowych fiatów.
Środowisko Bitcoin nie potrafi wdrażać systemu oferowania korzyści. Poza libertariańskimi hasłami i obietnicy zerwania kajdan, jest tylko wizja wysokiej ceny za BTC i oferta pompowania kursu na kolejną bańkę.
Kim są ludzie, którzy stoją za Bitcoin - czytajcie polskie forum bitcoin i bitcointalk (po angielsku)
Oba miejsca to wyjątkowy zbiór bredni, rzadko spotykany nawet w mediach głównego nurtu.
Do jutra.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
ProTon
A przede wszystkim dyskutują o tych btc na jakimś własnym forum, bo tego pożytecznego bloga już się czytać nie da, tak go spamujecie nie na temat.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
damian
Ja nie wiem skąd masz informacje o BTC ale wiele startupów rewelacyjnie sobie radzi. To, że są to informacje niechętnie opisywane przez państwa, bańki i urzędy skarbowe to chyba wiadome ale dzięki BTC BŁYSKAWICZNIE bogacą się ludzie, bo błyskawicznie 'pieniądze' DOCHODZĄ bez ŻADNYCH ograniczeń. I to co było niemożliwe przez monopol bądź 'prawo' jest teraz możliwe.
Paradoksalnie BTC szkodzi najbardziej wysoka cena jednostkowa :)
"Kup złoto, zakop. Jego wartość zależy tylko od popytu podaży. Nawet po wybuchu atomu możesz złoto sprzedać, jak znajdziesz chętnego. BTC to zabawka współczesnych bogatych dzieciaków. Mieszkają z rodzicami, graja na playstation, głoszą ambitne hasła. Pracować im się nie chce, ambicja mizerne. Rodzin boją się zakładać, bo jest przecież ciężko w naszych czasach. A Bitcoin obiecuje łatwe pieniądze. Oj panie, takie ciężkie czasy."
Po prostu majstersztyk... Powinieneś pracować w urzędzie propagandy. Co do złota. Jest przechowalnią wartości - nic poza tym, ile tej wartości zostanie tego też nikt nie wie. Ciężko transportować, dzielić, wymieniać. A w czasie wojny - raczej nieprzydatne. Liczy się wtedy energia, podstawowe narzędzia i żywność. Jedyny cel złota to szybkie przekroczenie granicy (a zawsze jest jakaś oaza spokoju) ale nie zapewni Ci na nowej ziemi właściwego startu (bo dostaniesz kule i Ci zabiorą, bo nie przewieziesz większej ilości). O wiele lepszym środkiem wartości jest broń. [dotyczy przeciętnego ciułacza, bogaci mają majątek w różnych krajach]
Znam wiele osób, które miały w życiu łatwiejszy start - rodzic milioner, ustawiony w systemie, dorobek i rodzina za granica, właściciel ziemski. Ale żaden nie jest tak głupi aby głosić takie teksty. Może porównaj jak wyglądał system 40 lat temu a jak dzisiaj. Jak widzę, że młodzież dzisiaj oddaje ponad 80% (OSIEMDZIESIĄT!) swoich dochodów, prawo tak ich ogranicza, że poza niewolniczą pracą nie mogą zrobić nic, nie mają żadnych podstaw (kiedyś często ktoś miał kawałek ziemi pozwalający mu nie zdechnąć z głodu [oczywiście bez podatków], teraz masz mieszkanie za które musisz płacić - czyli kule u nogi).
No tak kiedyś się chodziło pod budkę z piwem a teraz się gra... straszne. Najgorzej będzie jak zaczną chodzić do kina, albo nie masowo uprawiać sport. Straszne. Straszne stereotypy i braki w myśleniu. I ta moda. Kiedyś to były spodenki na kant a teraz... Jezu co się dzieje z tą młodzieżą.
No i mieszkają z rodzicami.. qrka kiedyś to się mieszkania dostawało a teraz trzeba kupować. Ba, brać kredyty w bankach na 30 lat, którymi spłacasz takie mieszkanie 4 razy. Pewnie myślą, że przez całe życie będzie praca, jak kiedyś - się robi, się nie robi, się należy. ODPOWIEDZIALNOŚĆ i mieszkanie z rodzicami? Po co, mogą brać 'chwilówki', 'mini ratki', najlepiej we frankach.
A dzieci, się zrobi, jak urodzi się chore to się odda, państwo przecież się zaopiekuje. Powie kiedy wysłać dziecko do szkoły, kiedy szczepić, kiedy dać klapsa i kiedy uczyć pożycia, ba teraz się nawet 2 chłopców kochających pokaże. Ale co tam, ludzie chcą żebym robił dzieci to robię. Na mieszkanie mnie nie stać ale dziecko zrobię aby dostarczyć nowych niewolników.
No i te hasła, tak biorą te moje pieniądze i wypłacają sobie premie, przetargi na znajomych a jak głośno o tym mówię, to rzucam hasła. Tak. Chyba muszę spuścić głowę i oddawać 100% pensji. Jestem za głupi na politykę, żadnych haseł, trzeba potulnie czytać jasnowidza kobze.
A jeżeli chodzi o pracę to najlepiej jak by za miskę ryżu pracowali - to ich nauczy przedsiębiorczości, szacunku do pieniędzy (i nie będą grać - za takie wypas jedzenie na pewno nie będzie im się to opłacać)! A co w Chinach... no tam się poprawiło, chińczycy zarabiają w dużych przemysłowych miastach więcej niż w polsce (!) ale w korei północnej co... no zobaczcie... jak macie dobrze! Nieroby, no.
Ta, bo kupują bitcoina dla łatwych pieniędzy. Pewnie dla kwoty wolnej od podatku :)
Ciekawe, że ta sama młodzież jest rozchwytywana na zachodzie. Normalnie pracują, stać ją na mieszkania i założenie rodziny. Uwaga też grają w playstation - ale nie dlatego, że inną opcją jest zapierdalanie za 1200/miesiąc tylko po robocie za 4x większe pieniądze - przy mniejszych kosztach życia, po dobrze wykonanej pracy gdzie są zachwalani, po spojrzeniu na własne mieszkanie, żonę i dzieci, chcą się odstresować przy prostej grze.
Ale muszę przyznać, że tak dobrze sączonego jadu dawno nie czytałem. Pan ma talent Panie Kobza gwarantuje, że będzie się Pan spełniał w polskim systemie, bo już jest Pan nim przesiąknięty.
Ale bez urazy od 20 lat pracuje na zachodzie, może łatwiej mi dostrzec jak manieni są Polacy, że to ich wina.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
budzilla
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Kobza
Chociaż z drugiej strony po latach taka pierwsza kryptowaluta może mieć wartość historyczną, jak stare urządzenia Apple.
Poruszyłeś ciekawy temat. Za Apple stał Jobs. Za Microsoftem soi Gates. Za każdą potęgą stoi jakiś człowiek, zazwyczaj wizjoner. Tego brakuje Bitcoinowi. Jego twórca zniknął, wyłączył się z projektu. Na placu boju pozostało kilku deweloperów i to wszystko. Społeczność Bitcoin to zbieranina, każdy ciągnie w swoją stronę, przypadkowi ludzie, pomysły, bałagan i parcie na bańkę.
Bitcoin to taki sam produkt jak każdy inny. Produkt kupujesz dla korzyści. Dlatego Bitcoin ma swoją przyszłość w niszy, którą opisałem.
A to, że obecny Interent zmieni swoje oblicze to jest oczywistość, o której nie ma co mówić.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wieslaw
Czy ty jesteś w innym świecie czy na haju?,czytaj co piszą inni o Twoich bzdurach nie na temat.-zgadzam się z komentarzami pod Twoim adresem ,który napisał Damian,ProTon.Szkoda czasu na pisanie nie na temat.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mecenas
Co ma pisać?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Kobza
Gdzie są w Polsce akceptacje ? Sklepy, restauracje, bankomaty. Ile osób tygodniowo w całej Polsce płaci za produkty i usługi przy pomocy BTC ?
Ile w Polsce przez 6 ostatnich lat powstało firm, które tworzą infrastrukturę BTC i oferują możliwości korzystania z BTC ?
Miesiąc temu upadła Ambasada Bitcoin w Warszawie. Powód prozaiczny - nie dało się na Bitcoinie zarobić - przez rok nie udało się zainteresować ludzi tą super kryptowalutą.
W moim świecie istnieją konkrety. Nie obiecanki, przypuszczenia ani fantazje na temat, co kiedyś może będzie.
Zapraszam do podawania przykładów. Tylko proszę, bez argumentów typu, że Bitcoin jest młody, że przyszłość przed nim, że miliony idą w start-upy.
Konkretnie proszę.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wieslaw
dla Ciebie i innych piszących jest to forum w temacie-https://forum.bitcoin.pl/
Z inteligencja u Ciebie jest problem.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Kobza
W swoim imieniu i tych, co są ciekawi co to jest Bitcoin i jak to się to je, dziękuje za wyczerpującą odpowiedz.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wieslaw
http://heatmaps.moneyandmarkets.com/best-energy-stocks
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"Nadzór nad bankami czy funduszami emerytalnymi jest konieczny chociażby po to żeby stwierdzić, że bank stracił już w nierozważnych inwestycjach całe fundusze własne i zaczyna tracić pieniądze depozytariuszy."
... chyba, że bankowi nie wolno będzie ruszyć pieniędzy depozytariuszy bez ich zgody.
I tu wracamy do systemu rezerwy całkowitej opartego o kontrakt depozytu nieprawidłowego w którym własność pieniądzy NIE PRZECHODZI na bank z chwilą wpłaty owych pieniędzy do kasy banku.
Mówiąc wprost: właściciel pieniądza wynajmuje bank celem ochrony złożonego depozytu. Bank gwarantuje zwrot depozytu na żądanie i pobiera za ochronę pieniądza opłatę. Jedyne, czego nie może zagwarantować to to, że właściciel dostanie te same banknoty z powrotem (te same egzemplarze o tych samych numerach seryjnych jak te wpłacone).
Oczywistym jak dla mnie jest, że masz rację żądając kontroli ilości złożonych depozytów. Jak w każdym magazynie co jakiś czas trzeba i w bankach przeliczać zawartość skarbca.
Ale: ja mówię o prawie własności do pieniędzy zgromadzonych w systemie bankowym, które powinno pozostawać u właścicieli tych pieniędzy a ty mówisz o kontroli przed kradzieżą powierzonych bankowi oszczędności. Kontrola banków jest potrzebna, tak jak i potrzebna jest zmiana systemu oraz pozostawienie prawa własności do zgromadzonych w bankach depozytów u właścicieli tych pieniędzy, czyli u klientów banków. Oraz likwidacja przywileju rezerwy cząstkowej, który w swej naturze jest oszustwem.
"Jak propagowane przez ciebie mechanizmy zareagowałyby na coś takiego jak Amber Gold ?" Po bankructwie powiedziałbyś: " No nie, to byli oszuści, następnym razem nie dam im swoich pieniędzy. Wybiorę firmę Amber Platinium."
Nie jestem przeciwnikiem kontroli systemu bankowego. Przeciwnie: liczenie sztabek złota w magazynach Amber Gold i porównywanie ich ilości z ilością sprzedanych złotych certyfikatów powinno było odbywać się regularnie. Ale to nie jest wina Amber Gold, że państwo polskie nie działa. To okazja czyni złodzieja.
W każdym magazynie należy od czasu do czasu przeprowadzić inwentaryzację. W magazynach banków również.
Na marginesie: Wydaje mi się, że na przykład FED o tym obowiązku zapomniał :-)
"Fajnie tylko, że np. oszczędności 30 lat poszły się je....ć. Powiesz mi że jestes w stanie prześwietlić taką firmę przed powierzeniem jej pieniędzy ?
Odwrócę kota ogonem: nie powierzyłbym ani jednego grosza firmie, której modelu działalności nie rozumiem. I niech mnie najpierw owa firma przekona, że zalewarowane CDSy na opancerzone limuzyny dla lokalnych hurtowników ekstraktów roślinnych w fawelach stolicy Kolumbii to świetny interes. Jeśli kupujesz papiery, których konstrukcji nie rozumiesz to sam sobie jesteś winny i żaden państwowy nadzór nie jest Ci w stanie pomóc. Oczywiście mamy (teoretycznie) wolny rynek: jeśli chcesz kupować kota w worku, to proszę bardzo. Wolno Ci również grać w trzy kubki na lokalnym bazarze. To właśnie jest wolność. Tylko nie wołaj policji jak Cię lokalni biznesmeni oskubią.
"Poczytaj sobie o masowych i notorycznych bankructwach tak prowadzonych banków w USA w XIX w. Rzeczywiście tak zbudowano potęgę bo całe serie bankructw umożliwiały szybszą akumulację kapitału. Problem tylko w tym że całe rzesze drobnych ciułaczy zostawały nędzarzami. No ale cóż, ich wina. Nie sprawdzili komu dają kasę..."
Podstawą do zorganizowanej kradzieży depozytów bankowych w XIX wieku w USA był wyrok wydany wcześniej w Wielkiej Brytanii. Pewien klient banku oskarżył bankiera, że ten bez zgody klienta zainwestował "jego" pieniądze. Wyrokiem sądu stwierdzono, że pieniądze klienta po wpłaceniu do banku nie należą do klienta, lecz do bankiera.
Skoro pieniądz nie jest własnością wpłacającego, tylko staje się własnością bankiera to bankier może zrobić z tym pieniądzem co mu się żywnie podoba. Ta konstrukcja prawna (przeniesienie prawa własności depozytów) połączona z ograniczoną odpowiedzialnością właścicieli spółek prawa handlowego stworzyła podwaliny przestępczości zorganizowanej którą dzisiaj znamy pod nazwą systemu bankowego.
Potem doszedł jeszcze przywilej tworzenia pieniądza, znany pod nazwą systemu rezerwy cząstkowej ale to już temat na inną dyskusję.
Wnioski:
Żądasz kontroli systemu bankowego i masz pełną rację. Ja zaś postuluję sanację systemu bankowego polegającą na
1) pozostawieniu prawa własności depozytów u klientów banków oraz
2) wprowadzeniu w bankach obowiązku rezerwy całkowitej.
To takie proste ...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
vvac
Bo BTC nie reprezentuje nic fizycznego. Mogę się mylić, ale na dziś to zbyt "nowoczesne". Cała wartość opart na zaufaniu. Coś na kształt fiat.
Ja tu widzę jakąś analogię:
Złoto jest wartościowe min. ze względu na ograniczoną podaż, trzeba poświęcić dużo pracy (energii) aby wydrzeć je z gruntu.
Z bitcoinem podobnie- wydobycie kosztuje. Postawienie koparki i jej utrzymanie to wymierne koszty więc imo minimalna wartość bitcoina powinna być ograniczona z dołu przez koszt energii potrzebnej do jego wydobycia.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mecenas
Dotknąłeś wyceny fundamentalnej BTC.
http://alfaquotes.com/
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Kobza
Świetny link. Pięknie podsumowałeś to co pisałem. W 2014 BofA wyliczył wartość BTC na $1000. Ci kolesie wymyślili sobie $434. A czemu tak ? Bo tak.
Złoto przetopisz na biżuterie, użyjesz w przemyśle. W każdym punkcie na globie da się to sprzedać, nie potrzeba do tego elektryczności.
Środowisko BTC nagania na banie. Trzymają bitki i czekają na frajerów. Ale piramidka ;-)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mecenas
Nie musisz odpowiadać. Wszyscy wiedzą, że 8% rocznie to cena trzymania FIATA w garażu...
Co jest zatem alternatywą?
Nie pchałbym się w złoto, bo może się okazać, że to balast. :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Konrad
Piszesz, że to nie materia jest wartością, ale informacja.
Tu bym się spierał; cóż warta jest informacja, bez możliwości poprawnego jej zinterpretowania. A to już wyższa szkoła jazdy. Potrzebna do tego jest wiedza trochę szersza, niż tylko ta, wynikająca z jakiejś wąskiej specjalizacji. Potrzebna jest też umiejętność znajdowania źródeł, wprawa w selekcji itp.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
MRSE
Oczywiście chodzi o to, że umowa pożyczki podlega opodatkowaniu a depozytu nieprawidłowego nie.
Np. jeżeli dziadek powie wnuczkowi: "przelałem ci pieniądze, idź do bankomatu mi je wypłać, bo ja jestem chory", to urzędnik zinterpretuje to jako pożyczkę i opodatkuje karną stawką (za niezgłoszenie) 20%, bez względu na to, że wnuczek nie był uprawniony do dowolnego dysponowania pieniędzmi a ze względu na fakt, że dziadek nie otrzyma fizycznie tych samych banknotów.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mecenas
Spójrz na temat pod kątem definicji życia, które jest wartością raczej dla każdego.
Czym różni się organizm żywy od materii otoczenia? Czyż to, co nadaje tę bezsprzeczną wartość nie jest informacją? Masz oczywiście rację, że informacja wymaga specyfikacji, DNA jest informacją wyspecyfikowaną.
Oczywiście analogia BTC do życia nie ma sensu, ale nadal wartościujemy nie materię a jej cechy. Cechy zaś są bezmasową lecz specyfikowaną abstrakcją, tak jak software w hardware.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
j.
Już społeczeństwo polskie stoi pod ścianą. Kończy się zabawa w stereotypy i marnotrawstwo biurokratyczne. Są proste powody. U Polaków dominują motywacje witalne (przetrwanie, rozmnażanie, walka o pozycję w stadzie i dla stada). W momencie gdy faktyczna władza leży w rękach biurokracji, a ta zamknęła się (przez dziurę budżetową) na świeżą krew musi dojść do walki. Tzw. system mógłby trwać, tylko w momencie gdyby biurokrację poszerzano. Ludzie o motywacjach witalnych mogą się tam wtedy szarogęsić - walczyć o bezpieczeństwo dla siebie i o awanse (nie patrząc na faktyczne efekty swojej "pracy").
To, że drzwi zostały dla świeżej krwi zamknięte to nie znaczy, że będzie ona cicho siedzieć (ograniczenie kredytów hipotecznych dla zwykłego zjadacza chleba rośnie z roku na rok, ceny również). Internet to bardzo ciekawe zjawisko, które potęguje proces utrzymania w pamięci ludzi wielu faktów, które np., telewizja potrafiłaby wyplenić. Tego jeszcze nie było... Ilu sam Trader ma czytelników...
Dla innych motywacji podaję zawsze przykład Niemiec. Gdy tam dominują motywacje prawne (człowiek uznaje prawo jako najistotniejszy motyw decyzji ludzkich) i ekonomiczne (człowiek walczy o pieniądz ale w celach twórczych i uznaje go jako najistotniejszy motyw decyzji ludzkich), to taki urzędnik, jeśli wisi nad nim odpowiedzialność prawna znalezienia wykonawcy produktu niezawodnego to nie będzie potrafił się sprzeniewierzyć sankcjom prawnym. Podobnie z motywacjami ekonomicznymi. Człowiek tego typu będzie się z kolei starał zrobić dobrze i jak najbardziej opłacalnie. Dlatego tam biurokracja działa lepiej niż tu, przemysł więc działa tam zdecydowanie lepiej mając poparcie biurokracji...
Dla Polski rządy biurokracji (póki dominują motywacje witalne) są równią pochyłą...
Oczywiście oprócz wyżej wymienianych motywacji istnieje jeszcze możliwość dominacji u ludzi motywacji poznawczych (tutaj człowieka interesuje prawda obiektywna jako najistotniejszy motyw decyzji ludzkich), etycznych (człowiek uznaje etykę jako najistotniejszy motyw decyzji ludzkich) i ideologicznych (człowiek uznaje ideologię jako najistotniejszy motyw decyzji ludzkich). Przy czym u zwierząt dominują zawsze motywacje witalne - oczywiście inne również mogą występować ale nigdy nie dominują. Z psa kota czy słonia nie zrobi się naukowca, moralisty ideologa, prawnika czy kapitalisty. Za to z ludzi można zrobić zwierzęta, szczególnie gdy mogą się babrać w organizacjach nieefektywnych (i doprowadzać je do bankructwa)... lub też gdy zapewnia im się możliwość zaspokojenia tylko podstawowych potrzeb...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wieslaw
Depozyt nieprawidłowy jest opodatkowany PCC 2% ,tak samo jak pożyczka.
http://www.pit.pl/depozyt-nieprawidlowy-a-podatek-pcc-10787/
http://interpretacje-podatkowe.org/depozyt-nieprawidlowy
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Mercator
Widzę, że nadal są między nami rozbieżności ale być może mniejsze niż mogłoby się wydawać. Podsumujmy:
1) Twierdzę, że system rezerwy cząstkowej może pod pewnymi warunkami działać poprawnie. Stan kompletnej degeneracji obecnego systemu bankowego w większości państw nie wynika z samej natury obecnego systemu walutowego ale z:
* zbyt dużej koncentracji kapitału i wzajemny powiązań kapitałowych banków (TBTF). Silne powiązania kapitałowe i inwestycyjne pomiędzy czołowymi
bankami sprawiają, że tak naprawdę stanowią one jeden organizm. Upadłość jednego banku staje się groźna dla całego systemu
* brak skutecznego nadzoru nad bankami sprawiający że tak naprawdę nikt nie wie co poszczególne banki mają w papierach, z kim są powiązane, jakie mają fundusze własne i jak zarządzają pieniędzmi klientów
* wadliwe prawo bankowe umożliwiające np. w USA połączenie banków komercyjnych i inwestycyjnych. W ten sposób bank może inwestować oszczędności klientów np w wyjątkowo ryzykowne operacje na derywatach a do tego nikt gonie kontroluje i na dany moment nikt nie wie ile już stracił. W ten sposób zarząd banku który przegrał już np. połowę pieniędzy klientów, gra dalej w kasynie licząc, że jeszcze się odegra
2) Uważam jednak że dużo lepszy i mniej ryzykowny jest system walutowy zaproponowany poprzednio przeze mnie. Zauważ, że spełnia on większość twoich postulatów w zakresie ochrony oszczędności. Bank komercyjny nie używa pieniędzy klientów do udzielania kredytów ponieważ oszczędności znajdują się bezpośrednio w Banku Centralnym gwarantuje je w całości. Bank komercyjny pożycza pieniądz na udzielanie kredytów od Banku Centralnego a Bank centralny skrupulatnie kontroluje czy jego pieniądze są prze banki komercyjne odpowiednio ostrożnie inwestowane. Strumienie pieniądza kredytowego i depozytowego na poziomie banków komercyjnych są całkowicie rozdzielone.
3) Zgłaszany prze ciebie postulat inwestowania pieniędzy drobnych ciułaczy w konkretne przedsięwzięcia, na co właściciele pieniędzy muszą wyrazić zgodę to nic innego jak giełda. Spółka giełdowa przedstawia stan swoich finansów, informacje o sprzedaży, większych kontraktach, swoje zamierzenia, strategie itd. A ludzie decydują czy wydać na to pieniądze.
Tylko jak obsłużysz na tej zasadzie drobne kredyty gotówkowe albo kredyty dla drobnego biznesu ? Bank ma informować i pytać o zgodę depozytariusza, że zamierza udzielić pani Krysi kredyt gotówkowy na 1500 zł, za który owa pani chce sobie kupić trochę ciuchów i nowy kran w łazience ? No i co na to depozytariusz ?
A jeszcze małe pytanko kto w takiej sytuacji ponosi ryzyko, depozytariusz czy bank ?
Gdyby ryzyko ponosił depozytariusz to byłoby dopiero pole do nadużyć...Banki prześcigałyby się w pakietach kredytów (np. na wzór amerykańskich kredytów Subprime) zawierających ładnie opakowanie i g... w środku. A potem by mówiły depozytariuszowi który stracił wszystkie pieniądze: widziały gały co brały. Sam oceniłeś ryzyko drogi depozytariuszu...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Konrad
Nie zgadzam się ze sprowadzeniem wartości np. życia wyłącznie do jego cech "informacyjnych". Życie, jako takie jest póki co niedefiniowalne. Bardzo trudno jest uchwycić ów moment, kiedy materia już nie jest nieożywiona, na poziomie kwantowym te same cząstki (posiadające masę) tworzą stół i twoją rękę. Sama definicja materii też jest wciąż dyskutowana przez fizyków kwantowych, ta kwestia wciąż ewoluuje.
Oprócz specyfikacji - informacja wymaga też refleksji ogólniejszej natury. Sprowadzanie wartości do jej funkcji specyfikacyjnej to jakiś nieuprawniony redukcjonizm.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mecenas
Rozumiem, Jednak to co odróżnia KAŻDE życie od materii otoczenia to DNA.
Czym jest DNA?
Reszta to "cechy wspólne". To jest fakt a nie dyskusja. :)
pzdr...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Konrad
... a z faktami się nie dyskutuje.
Co ma jednak mechaniczna replikacja(cech) do wartości w rozumieniu ludzkim? I co przez te wartości rozumiemy, to temat na zupełnie inną rozmowę.
Ja również pozdrawiam
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mecenas
Polecam z pozdrowieniami, jeśli nie widziałeś:
https://www.youtube.com/watch?v=MpGecCImPsk
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
MRSE
Dziękuję za zwrócenie uwagi, zasugerowałem się wcześniejszą (cytowaną) wypowiedzią, która tak samo zawierała pomyłkę.
Oczywiście chodziło mi depozyt prawidłowy, który nie daje prawa do rozporządzania rzeczą oddaną w depozyt.
Po tej zmianie mój poprzedni komentarz i problem, na jaki chciałem zwrócić nim uwagę pozostaje w mocy.
W związku z tym, że nie ma możliwości edycji komentarzy, proszę gospodarza o usunięcie mojego wpisu z 12:23:55, a sam pozwolę sobie zamieścić poprawiony komentarz ponownie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
MRSE
W szczególności, nie można zawrzeć z nikim umowy depozytu prawidłowego jeżeli pieniądze w którymkolwiek momencie przechodzą przez konto bankowe.
Oczywiście chodzi o to, że umowa pożyczki podlega opodatkowaniu a depozytu prawidłowego nie.
Np. jeżeli dziadek powie wnuczkowi: "przelałem ci pieniądze, idź do bankomatu mi je wypłać, bo ja jestem chory", to urzędnik zinterpretuje to jako pożyczkę i opodatkuje karną stawką (za niezgłoszenie) 20%, bez względu na to, że wnuczek nie był uprawniony do dowolnego dysponowania pieniędzmi a ze względu na fakt, że dziadek nie otrzyma fizycznie tych samych banknotów.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
damian
Zreszta przed gitsem bedzie cos na ksztalt elysium. Jezeli beda w stanie zastapic niewolnikow (czesc mysli, ma uczucia, planuje, buntuje sie) maszynami to potem bedzie z gorki.
Kluczowym elementem jest szara masa. Jezeli ona zobaczy kruczki i machlojki, pewne projektyh nie przejda. Teraz szaraczki sa glupie, niesolidarne (da sie je tepic pojedynczo), nie planuja i nie rozumieja systemu, daja sie zastraszyc. Nic z tym nie poradzisz do poki system nie bedzie walil ich po lbie tak, ze zaczna sie zastanawiac co jest nie tak, bo nie beda mogli ujechac, to sie bedzie przedluzac w czasie. Potem nadejda zmiany - lub wojna (co przedluzy okres dochodzenia do swiadomosci ludu - zastraszanie).
My mozemy tylko uodpornic sie na system i gromadzic srodki. Przyklad z zycia wziety - podoba mi sie robota podwykonawcy, daje mu duzy bonus. Koles leci z ta kasa i kupuje sobie samochod i zonie duperele zamiast przejesc tylko czesc kasy, reszte zainwestowac, edukowac sie. Zaplacil od tego duze podatki. Teraz cienko przejdzie - nie rozumie systemu i jak to dziala. Musi dostac w dupe aby sie obudzic, inaczej to do niego nie dotrze.
Dlatego tak wazne oprocz wyksztalcenia i inteligencji jest WYCHOWANIE. JEzeli dogadujesz sie z drugim czlowiekiem, wiecie gdzie tkwia pulapki, to pokonywanie problemow jest o WIELE latwiejsze.
WSZYSTKO zalezy od ludzi. Wazna jest komunikacja i spojrzenie na problem przez pryzmat dwoch stron. U nas niestety to najwazniejszy problem do rozwiazania, zwlaszcza u naszych elit - ile mozna chodzic na dziwki i pic wode? Bez konca - taka mentalnosc.
Oni nie rozumieja, ze w koncu trzeba powiedziec sobie dosc i chociaz na chwile zabrac sie do roboty, poplanowac i dac cos od siebie.
Od razu mowie, ze polska to nie jedyny kraj, ktory ma z tym problem. Wybory sa tak skonstruowane, ze ciagle wybieramy te same swinie przy korycie dlatego walka wedlug 'prawa', ktore stworzyl system, jest z gory skazana na porazke. Ale czy wybory w ogole sa nam potrzebne? Sami nie potrafimy sie rzadzic? Ktos mosi nam mowic jak co i za ile?
W tym tkwi problem.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
kobyszcze
Użyteczność BTC jest jaka jest, służy do częściowego obejścia systemu bankowego, fiskalnego. Dla tych, którzy się tą walutą posługują na co dzień, nie ma znaczenia czy 1btc = $10k czy 1$, czy $0.01, o ile spełniałby dla określonej grupy ludzi cechy waluty lokalnej.
Co do banków, to nie są one vaultami, do których wkłada się środki i płaci za betonowy skarbiec i ochronę z karabinem przed wejściem. Nie wiem skąd tyle niezrozumienia dla rezerwy cząstkowej. Waluta kreowana przez banki komercyjne jest, jaka jest, i nie widzę w niej żadnego problemu. Czy bank może pożyczyć złotówkę depozytu pięć, dziesięć, czy pięćset razy nie ma żadnego znaczenia w sytuacji, w której ten bank jest spółką giełdową i każdy może nabyć jego akcje, i dostać dywidendę. Jeżeli zarobki banków miałyby potencjał 100, czy 500% zwrotu kapitału rocznie, cena rynkowa dostosowałaby natychmiast ten wskaźnik do średniego dla całej gospodarki.
Chodzi o najprostszą rzecz, która wałkowana jest wszędzie do znudzenia, że nawet tego słowa się nie słyszy, co dopiero rozumie: Regulacje.
Lobby bankowe jest na tyle silne, że wywołuje kryzysy i płaci sobie wielusetmiliardowe premie w skali globu, wypijając te pieniądze z każdego zpoza kliki.
Przypomina mi się jeden idiota ze stoplichwie.pl, czy coś takiego, który wymyślił że procent składany jest zły, i trzeba go znieść. Państwo ma pożyczać pieniądze na określony % (na przykład 1%), bez znaczenia czy będzie to pożyczka 1000zł na 5 lat (wtedy po 5 latach oddaje się 1005zł), czy 2 lata, (2002zł). Gość najwyraźniej nie rozumie konceptu RRSO.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Norbi33
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wieslaw
Nie ma pojęcia w polskim prawie podatkowym nazwy depozyt prawidłowy,taki nie istnieje.
Jest tylko depozyt nieprawidłowy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
MRSE
W prawie podatkowym nie ma, bo nie jest on objęty żadnym podatkiem.
Ogólnie w obrocie prawnym takie pojęcie się przewija.
Przyjmijmy, że chodziło mi o jawne odróżnienie od depozytu nieprawidłowego,
Samym bowiem słowem "depozyt" określa się np. pieniądze na koncie bankowym, które są depozytem nieprawidłowym.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wieslaw
Ja nie znalazłem definicji depozytu prawidłowego.Jak taki jest to zamieść link i wszystko jasne.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
observer88
jesli ktos cale zycie pracuje i liczy np na emeryture / obligacje / fundy etc i po ilus tam latach jest krach / dewaluacja / vide ksiazeczka mieszkaniowa , denominacja w latach 50' czy obligi II RP i jest zonk to jest za pozno zeby to zmienic.
system edukacji u nas jest taki ze uczymy ludzi o pantofelku, burkina faso, romantyzmie i lądolodzie a duza czesc spoleczenstwa nie zna podstawowych pojec ekonomicznych nawet ludzie po studiach nie zawsze rozumieja podstawowe wykresy i zaleznosci a kryzys na CHF pokazal ilu ludzi nawet nie spojrzalo na wykres CHF/PLN usd etc bo nie rozumieli jakie to wazne o czym pisal juz trader21
komu jest to na reke to pytanie retoryczne.
w takim systemie klasa srednia i masy w pocie czola pracuja a przeplywy pieniezne sa transferowane do grup uprzywilejowanych.
kiedys to bylo bardziej widoczne i brutalne vide chlop panszczyzniany i dziedzic. ale czym sie rozni sytuacja takiej grecji czy ukrainy?
system ewoluuje ale w gruncie rzeczy jadro konstrukcji jest podobne - asymetria dostepu do informacji i wladzy.
faraon w starozytnosci, szlachta w sredniowieczu czy grupy oligarchiczne dzis niewiele sie rozna poza nazwa.
pozdr
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
MRSE
Miałem na myśli przedmiot umowy użyczenia, który można by nazwać po prostu depozytem, gdyby nie fakt, że słowem "depozyt" określa się potocznie depozyt bankowy mający cechy depozytu nieprawidłowego.
Chodziło mi zwłaszcza o brak możliwości dysponowania powierzonym depozytem (art. 839. KC).
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
observer88
natomiast, nawet dzis przy calym natloku informacji to co wazne i madre czesto jest niszowe tak jak ten blog, w zalewie papki mainstreamu.
Moze dlatego tylu ludzi w naszej szerokosci geograficznej jest w tak trudnej sytuacji
Obojetnie czy pracownik budzetowki w Grecji, rolnik ciagnacy konia jeszcze w chomacie na Ukranie czy dumny korpo - leming w "apartamęcie" za kredyt w CHF ktorego nigdy nie splaci, czy mu sie to podoba czy nie i choc zyje nadzieja ze korpo jest jak rodzina - tak jak rodzina ale dla udzialowcow w rajach podatkowych a nie wyrobnikow ktorym subtelnie pierze sie mozgi do czasu jak sa potrzebni.
dobrze ze chociaz jest ten blog - za X lat bedziemy mogli powspominac ze jednak warto bylo miec te kangurki niz liczyc na rozwiazania emerytalne dla mas.
milego weekendu
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"dobrze ze chociaz jest ten blog - za X lat bedziemy mogli powspominac ze jednak warto bylo miec te kangurki niz liczyc na rozwiazania emerytalne dla mas."
W poprzednim systemie istniał kabaret "Dudek" w którym występowało dwóch starszych panów.
Polecam gorąco ich skecz pod tytułem "sęk". Można się zżymać, że w skeczu tym ich autorzy operują stereotypami w stosunku do przedwojennych starozakonnych obywateli RP, ale jak dla mnie jest to alegoria mądrości życiowej żydowskiego przedsiębiorcy, czyli coś co długo jeszcze po wojnie z zazdrosnym uznaniem określano jako "mieć kiepełe".
Tam też, w tym skeczu pada sentencja, którą można uznać za motto goldbugów:
"...
- Jest interes do zrobienia...
- Interes? Ile można stracić?
- Co się mnie pytasz ile można stracić! Się mnie natychmiast zapytujesz ile można zarobić!
- Ile się zarobi, to się zarobi. Ja się pytam: ile trzeba mieć żeby ryzykować w razie że się straci."
W świecie zagonionym w pogoni za zyskiem wydaje mi się, że nikt nie pyta się ile można na tym stracić.
https://www.youtube.com/watch?v=QmEITFsnK2I
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
observer88
jesli chodzi o goldbuga czyli "An investor or speculator who is very bullish in buying the commodity gold" - to ja nim nie jestem bo nie mam zlota po to by na nim zarobic - zarabiam na akcjach, nieruchomosciach i innych aktywach. ale czesc kapitalu odcinam od systemu i wkladam bezpowrotnie do koszyczka z gold.
moze to zabrzmi dziwnie ale dla mnie cena XAU do 2020 jest bez wiekszego znaczenia,
POZDR
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackD
Zgadzam się w całości. Z tym że ja do tego dodaję jeszcze BTC.
Pozd.
JackD
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Ewidentnie rynek wycenia bankructwo Grecji w najbliższym czasie...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Kobza
Ciekawie o BTC pisze Trader na tym blogu. Wejdź w Szukaj i wpisz Bitcoin. Przeczytaj kilka pierwszych archiwalnych artykułów o BTC i komentarze.
Zobacz, jak trafnie przewidział wszystko, co się teraz dzieje z Bitcoinem. Zapoznaj się z wpisami poniżej artykułu - gdyby je przenieść do dziś, pasują wspaniale do tego, co się dzieje z BTC teraz.
Pora zejść na ziemię. Bitcoin nie zyskuje akceptacji, ponieważ nie potrafi zaoferować korzyści ponad FIAT. Niestety, to zostało zniszczone w pierwszym okresie, kiedy Bitcoin zaczynał zyskiwać popularność.
Wartością Bitcoina i jego siła jest to, że zgodnie z planami środowiska Bitcoin, jego wartość ma wzrastać, czytaj, mają się bogacić. Nikt z nich nie chce, aby Bitcoinem dało się płacić. Bo wtedy nie chodzi o wartość BTC ale jego użyteczność - a na tym nie zarobią spekulanci.
Mam nadzieję, że za 2-3 lata odezwiesz się i zreflektujesz.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
Pieniądz ma kilka funkcji. Ale pierwotne i naprawdę istotne to środek wymiany i tezauryzacji. Reszta funkcji jest pochodną tych dwóch. Zresztą ściśle ze sobą związanych.
W tym kontekscie moim zdaniem, należy sobie zadać podstawowe pytanie. Czy Bitcoin jest pieniądzem w sensie powszechnej, lub tylko wystarczającej, akceptowalności? Albo czy może się nim stać?
Odpowiedź nie jest trudna. Na razie nie jest, bo zbyt mało ludzi i firm go akceptuje. Jest co najwyżej pieniądzem niszowym.
Co w przyszłości? To zależy. Od środowiska i potrzeb. To środowisko, w którym przyszło żyć danej społeczności i jej potrzeby, powodują, że pieniądzem mogą stać się muszle, kamienie, patyki, srebro, złoto itp.
Ale to samo środowisko i potrzeby powodują, że muszle, kamienie i patyki przestały być pieniądzem. Bo lepszy pieniądz wypiera gorszy. Gorszy wypiera lepszy tylko wtedy, gdy gorszy musi być akceptowany.
6 lat to niewiele jak na rozwój od zera. Ale raczej wystarczająco dużo by dostrzec zalety bitcoina. Czy są wystarczające by stał się powszechnie akceptowany i stał się środkiem wymiany? Nie sądzę. Jak na razie rozwój bitcoina w tym aspekcie nie powala.
Dlatego, moim zdaniem, rację ma Kobza. Przynajmniej obecnie tak to wygląda. Bo wystarczy odpowiednio zmienić środowisko by nastąpił błyskawiczny rozwój.
Śmierć walut fiat, może być takim katalizatorem. Podobnie jak złoto i srebro. Łatwo tutaj zauważyć, z Bitcoin nie jest konkurentem dla złota. Może je uzupełnić w sensie mobilności.
Bitcoin natomiast jest konkurentem dla walut fiat. Bo tylko w przypadku ich uwiądu ma szansę na rozwój pozwalający uzyskać powszechną akceptację.
Ma jednak istotną słabość. Jest mało odporny na działania władzy. Wystarczy zakaz używnia i ostre sankcje. Anonimowość jest dużo mniejsza niż w przypadku złota.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
marlod74
Rozumiem że dopiero właściwe ruchy w cenie złota rozpoczną się po 2020 roku ? Czyli co, czekasz jeszcze na deflację do tego czasu i niższe ceny ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
marlod74
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
ArtWW
Powtarzają je mimo tego, iż wiele argumentów już dawno zostało zweryfikowane przez realia. Rzekoma anonimowości, bezpieczeństwo, niezależność od systemu bankowego i aparatów państwowych, szybkość, wygoda, perspektywy - to wszystko bzdury na co przykłady można mnożyć jednak ludzi ci i tak z maniakalną konsekwencją tego nie zauważają ponieważ są to ludzie podatni na wszelką indoktrynację jednocześnie uważając siebie za tych jedynych widzących prawdę podczas gdy reszta kroczy w mroku.
Czy nie przypomina wam to czegoś ? Np. oszołomów z wszelkich sekt i fanatyków religijnych ? Jest to ta sama grupa ludzi różni ich tylko obiekt.
Miałem styczność ze zjawiskiem. W małej skali pobawiłem się i miningiem i spekulacją i próbując użyć BTC jako środka płatniczego by mieć na zagadnienie jak najszerszy pogląd i dziś wiem, że jedyną rolą jaką może on tak naprawdę spełniać jest spekulacja (wcale nie dająca lepszych perspektyw niż spekulacja na jakimkolwiek innym narzędziu) a w całej reszcie zastosowań dosłownie każda możliwa alternatywa łącznie ze złodziejskim systemem bankowym jest od niego lepsza.
Można by o tym wręcz książkę napisać lecz szkoda poświęcać wyjaśnieniom czas ponieważ każdy kto myśli logicznie na BTC spojrzy z przymrużeniem oka. Fanatyków zaś nic i tak nie przekona z resztą nawet nie warto podejmować takich starań.
Przykre jest jedynie to, że wielu ulega tej kakofonii i zaczyna wierzyć w tę indoktrynację. Tutaj dla nich dwa cytaty Goebbels:
"Im większe kłamstwo, tym ludzie łatwiej w nie uwierzą."
"Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą."
Tutaj mój apel do nich. Jeśli nie zetknęliście się ze zjawiskiem a z uwagi na nagminne wciskanie wam ciemnoty chcecie się skusić pod żadnym pozorem nie ulegajcie presji proroków betecujących bo tylko na tym stracicie.
Tak samo jak spod drzwi wyrzucacie akwizytora i świadków Jehowy czy księdza tak samo postąpcie z pielgrzymami cyfrowej drogi prawdy.
Tutaj jeden z setki argumentów jakie mógłbym przytoczyć tylko po to by nie zostać posądzonym o brak retoryki w poście.
Rosnąca akceptacja przez różne firmy.
Firma by zarabiać do czego jest stworzona musi sprzedawać produkt. By produkt sprzedać należy trafić do jak największej grupy odbiorców. By do nich trafić muszą o ni o nas usłyszeć a ci co już usłyszeli słyszeć jak najwięcej i nieprzerwanie. By głos o firmie pojawił się wszędzie należy zastosować jedno z dwóch rozwiązań. Po pierwsze wyłożyć miliony dolarów na ogólnoświatową kampanię reklamową. Po drugie wejść na rynek z jakąś innowacją, opatentować coś, wprowadzić nowy produkt godny ogłoszenia tego co wiąże się z jeszcze większymi nakładami gotówki i czasu.
Aktualnie istnieje sposób trzeci darmowy. Ogłaszamy, iż zaczynamy akceptować BTC i nagle portale na całym świecie rozpisują się o tym fakcie. Wystarczy wydać jedno lakoniczne oświadczenie by cały świat o nas usłyszał.
Tak więc poświęcając godzinę oszczędzamy miliony dolarów. Potem warunki używania BTC określamy w taki sposób by stało się to dla ludzi nieatrakcyjne a nawet gdyby wiązało się to z jakąś stratą poprzez dokonanie transakcji za pośrednictwem BTC firma i tak w ogólnym rozrachunku wyjdzie na takiej darmowej kampanii reklamowej sporo na plus. Czy jest jakakolwiek firma zarządzana przez rozsądnych ludzi, które nie skorzystała by z takiej możliwości ?
Pamiętamy: kiedy ktoś zaczyna mówić o BTC odwracamy jego uwagę i zmieniamy temat.
I dla ogólnej informacji nie straciłem nic na BTC ponieważ podszedłem do niego po to by poznać zjawisko a nie chcąc się na nim dorobić czy ulegając propagandzie. Chociaż takich co potracili znam.
Mówię to po to gdyż to podstawowy argument pielgrzymów, którzy przeciwników BTC zawsze określają jako tych co stracili i teraz się mszczą. Tak samo jak ksiądz, który zawsze powie nam, że nie mamy sumienia.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
ArtWW
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
sdrw
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackD
Przepraszam Cię że wklejam ten tekst po raz któryś, ale jak sam widzisz jest potrzeba edukacji. Już to jakoś tak jest że najgłośniej krzyczą krytycy. Zaskakujące jak wiele uwagi poświęcają oni zjawisku które wg. nich jest nie warte uwagi.
Tu znakomity przykład:
"Pamiętamy: kiedy ktoś zaczyna mówić o BTC odwracamy jego uwagę i zmieniamy temat."
A więc w ramach czynu społecznego i w kilku zdaniach, wyjaśniam czym jest i jak działa BTC - może to pomoże osobom które nie zadały sobie trudu aby zgłebić temat w zakresie Bitcoina.
Wartością Bitcoina jest to że to pierwszy pieniądz w dziejach ludzkości który nie ma Pana, władcy, króla, czy banku centralego który go emituje, bo jego używanie zależy od tego że ludzie tego chcą, a nie od tego że ktoś im to narzuca i to kontoluje - oraz to że Bitcoin ma wbudowaną deflację (a nie inflację, jak waluty fiduacyjne, które można drukować bez opamiętania, wg. życzenia i zlecenia, zmniejszając siłę nabywczą i majątek ludzi), bo z góry ustalono że będzie jedynie 21 000 000 BTC w perspektywie 140 lat, z czego dokładnie dziś jest już "wydobyte" 13 000 000, a więc z czasem będzie się ich pojawiało coraz mniej. Czyli mamy ogranicznoną, stałą podaż i podobnie jak złoto (Bitcoin nazywany jest złotem ery cyfrowej, złotem 2.0, ect). Po drugie, w związku z powyższym limitem 21 000 000, (co wydaje się ilościa dość małą aby spełnić transakcyjne potrzeby całego świata w pełnym zakresie) BTC jest podzielny już w standardzie na 8 miejsc po przecinku (a w razie potrzeby zawsze można dołożyć podzielność w dół, prawda?), czyli każdy BTC może być dzielony na 100 000 000 jednostek, zaś najmniejsza na cześć nieznanego twórcy Satoshi Nakamoto nazywana jest "Satoshi". Po trzecie, Bitcoin jest tworem Open Source, a więc każdy ma wgląd w jego kod źródłowy i może sprawdzić że nie ma tam "tylnych drzwi" dla polityków i banksterów, a każda zaproponowana zmiana, (jeśłi ma być wprowadzona do protokołu Bitcoina) musi być zatwierdzona przez społeczność Bitcoin. Po czwarte, Bitcoin przenosi wartość w sek. z Czech do Ugandy i z Kanady na Taiwan, od osoby do osoby czy firmy do firmy z pominięciem jakichkolwiek pośredników, banków, operatorów i bez żadnych opłat, lub z tak małymi że to śmieszne, (jeśli chcesz - na rzecz sieci Bitcoin - jeśli zależy Ci na priorytecie czasowym - sek. a nie minuty w skali świata - w porównaniu do godzin czy dni w tradycyjnych systemach bankowych). Po piąte, Bitcoin zapewnia całkowitą anonimowość stron transakcji jeśli one same nie zechcą się ujawnić - żaden bank, komornik, urząd skarbowy czy inna gnida żerująca na Tobie nie może położyć łapy na twoich pieniądzach - bo wystarczy że masz kilka kopii swoich BTC na np. pendrive'ach w różnych miejscach czy np. w zaszyfrowanych plikach gdzieś na poczcie email w jakiejś "chmurze" a hasło do nich w głowie - a gdziekolwiek na świecie się znajdziesz - mając dostęp do Internetu - dysponujesz całkowicie swoimi pieniędzmi - bez jakiegokolwiek wglądu i władzy innych osób czy instytucji. Po szóste, i naważniejsze - Bitcoin jest całkowicie ZDECENTRALIZOWANY i zależy od sumy użytkowników Bitcoina a nie od jakiegoś banku czy polityka który jeśli tylko zechce zmienić wartość czy dopsować go do swojej polityki. Jedynym sposobem na "pozbycie się" Bitcoina jest wyłączenie Internetu i prądu na świecie, ale to rozwiązanie nieskuteczne bo włączenie ich spowrotem powoduje powrót do stanu przed, bo wystarczy że JEDEN komputer, HDD, smartfon, pendrive, ect ma zapis sieci (bo na każdym z nich który ma portfel z pełną wesją historii całej sieci) aby odtworzyć wszystko za jednym zamachem. Bitcoin to największa na świcie, gigantyczna moc obliczeniowa stojąca za "kopaniem" BTC, która jest już dziś ponad 500 razy wyższa niż sumaryczyna moc obliczeniowa wszystkich superkomputerów rządowych i wojskowych razem wziętych, powoduje że nic, ani dekrety rządowe, ani decyzje bankowe, ect nie mogą zagrozić tej technologii. Za Bitcoinem stoi też KRYPTOGRAFIA, czyli kodowanie kluczami kryptograficznymi klasy militarnej. Nie ma opcji we wszechświcie żeby to złamać - bo na złamanie POJEDYŃCZEJ transakcji nie starczy czasu we wszechświecie... Po następne, już ponad 100 000 firm na śiwcie przyjmuje Bitcoin, a giganty typu PayPal, eBay, Yahoo, Google, Apple, ect się do tego OFICJALNIE przymierzają, a kraje i regiony (Kalifornia czy Niemcy) uznały to za pieniądze czyli środek płatniczy, zaś powstajce na całym świecie sieci bankomatów wymieniających BTC na USD, EUR i inne papiery w tym na PLN w Polsce, służą temu żeby ludzie w końcu dowiedzieli się że istnieje alternatywa do ucisku tworzonego od stuleci przez banksterskie rody posiadające świat "na własność" za pośrednictwem królów i polityków...
Posiadając PLN, USD, EUR posiadasz dług. Posiadając Złoto (fizyczne, nie papiery na zloto) lub Bitcoin masz Wartość.
Pozd.
JackD
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
observer88
ja nie wiem po ile bedzie zloto w 2020, ani jaki bedzie kurs walut tego nikt nie wie.
natomiast z doswiadczenia wiem ze to co sie liczy to sa dlugoterminowe trendy oraz powtarzajace sie zjawiska jak dewaluacje walut i konstrukcje typu denominacja w latach 50' u nas czy to co dzieje sie z waluta np u naszego sasiada za miedza w czasie kryzysu na ukrainie i jaki jest wykres XAU/UAH - to daje to myslenia.
poza tym patrzac wstecz gdybym np 10 lat temu akumulowal zloto za czesc dochodow kapitalowych to mialbym w tej czesci dzis wartosc niezaleznie od koniunktury - a to jest bardzo cenna przewaga ktora malo ktory walor daje.
rynki kapitalowe maja to do siebie ze nawet jak jest dlugi okres hossy to potem krach lub przesilenie zabiera szybko i w sposob niekontrolowany duza czesc zyskow. to sie wydaje proste ale trzeba samemu na wlasnej skorze doswiadczyc zeby zrozumiec.
dlatego zloto traktuje nie jako inwestycje na ktorej mam zarobic - choc mysle ze z uwagi na dodruk pieniadza i / lub kryzysy i tak zarobie ale raczej zabezpieczenie bo dla mnie ani ofe ani zus ani etat nie gwarantuja pewnosci na dlugo termin.
pozdr
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
Dlaczego? Bo zostanie wyparty przez pieniądz gorszy, w tym przypadku fiat. Czyli podobnie jak ze złotem i srebrem. Nikt normalny nie płaci w sklepie srebrnymi monetami o nominale 1,5 euro. Nawet jeśli w przypływie szaleństwa zapłaci. To taka moneta i tak zniknie z obiegu. W końcu znajdzie się ktoś bardziej normalny, kto wie, że wartość srebra jest większa niż nominał.
W takim środowisku, istotna zostaje zatem tylko funkcja tezauracyjna Bitcoina. To dlatego Kobza pisze o spekulantach. Na nic innego, bez kolapsu walut fiat, nie ma szans. W końcu wszystko zależy od ludzi, czy chcą używać czy nie.
Ale oczywiście można wątpić w prawo Kopernika-Grishama. Warto by jednak napisać z jakiego powodu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackD
Microsoft, Dell, Expedia, Qverstock, T-Mobile - to tylko kilku z gigantów którzy już akceputją Bitcoin.
Estoński LHV Bank i niemiecki Fidor Bank utworzyły lub podjeły współpracę z giełdami Bitcoina, odpowiednio w UK i w Niemczech.
Kraje lub terytoria, np. wyspa Mann, Nowy Jork czy Kalifornia, decydują się na legislację która pozwoli stać im się "centrum BTC".
Grubasy, jak telekom Orange lub banki UBS czy Bank of New York Mellon Corp powołały zespoły do badania jak mogą w "to" wejść.
Barclays Accelerator wybiera 3 start-upy BTC do wsparcia.
Raport Goldman Sachs analizuje Bitcoin jako przyszłość finansów.
Kandydat na prezydenta USA, Rand Paul akceptuje BTC w dotacjach na kampanię prezydencką.
Ilość pieniędzy zainwestowanych w startu-upy związane z BTC przez fundusze VC przekroczyła już 2 krotnie to co zainwestowały one w tworzenie nfrastruktury internetu pod koniec lat '90.
Rekordzista, firma "21 Inc", związana z największymi firmami nowych technologii, w tym z największym producentem czhipów do urządzeń mobilnych, firmą Qualcomm, zebrała w marcu '15 kwotę 113 000 000 USD.
(czyżby niebawem sprzętowa obsługa BTC w nowych smartfonach, tabletach, ect?)
Król rynku procesorów, firma Intel, ogłosiła że szuka człowieka który poprowadzi dział związany z zaimplementowaniem w ich procesorach... Bitcoina.
(czyżby Bitcoin w twoim następnym laptopie?)
Grubasy z Wall Street czy firm hi-tech tworzą bądź przwechodzą do firm związanych z Bitcoinem. Mowa o exec'ach z JPMorgan, Deutsche Bank, Goldman Sachs, Paribas, Netscape, Google.
Giełda NYSE, Nasdaq i największy japoński operator komórkowy DoCoMo zainwestowały $75m w CoinBase, giełdę BTC dla dużego biznesu.
Bitcoin Investment Trust został pierwszym funduszem inwestycyjnym zaaorpbowanym przez amerykańskiego regulatora FINRA.
W trakcie procesu rejestracji są przynajmniej dwa ETF'y w USA, dedykowane dla Bitcoina. Niebawem dostępne na giełdach.
Kasyna w Las Vegas przyjmują Bitcoin.
Gigant e-commerce z Japonii (konkurent eBay, Amazon czy Alibaba), mało w naszym kraju znany Rakuten, wprowadził obsługę BTC.
Analizy firm prawniczych jednoznacznie wskazują że Bitcoin "zostaje" i nigdzie się nie wybiera.
Bitcoin umiera?
Pozd.
JackD
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
observer88
http://stooq.pl/q/?s=xauuah&c=mx&t=l&a=lg&b=1
rzadko sie zdarza zeby miec np spolke akcyjna ktora ma tak silny trend przez tak dlugi okres czasu.
takie trendy dobrze obrazuja realia bo nie odnosza sie do perspektywy 3-5 lat. a wlasnie o takiej mowili np czesto doradcy kredytowi pokazujac ludziom zabek na wykresie CHF i mowiac ze pln jest tak silny.
natomiast powinni byli pokazac to:
http://stooq.pl/q/?s=chfpln&c=mx&t=l&a=lg&b=1
pozdr
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Panowie, idziecie podwojnie w slepa uliczke. Po pierwsze, kryptowalut jest kilkadziesiat a nie tylko jeden BTC.
Po drugie, i tu popelniacie kardynalny blad, fascynujecie sie swiatem bez gotowki ( fizyczny pieniadz w portfelu ).
Ja wiem, powiecei, ze BTC jest tylko uzupelnieniem, dodatkiem ect. Faktem jest niezaprzeczalna fascynacja swiatem bez gotowki
i ukierunkowywanie mysli wlasnie w tym temacie.
W linku jest tabelka z niektorymi krajami Europy oraz wielkosci dopuszczalne w ramach platnosci gotowkowej.
http://www.rottmeyer.de/der-mensch-ohne-bargeld/
Zauwazyliscie jak niskie sa te kwoty? Nie miejcie nadzieji, one beda jeszcze mniejsze, .....dokladnie, kierunek ZERO GOTOWKI.
I wiecie co wtedy bedie? Totalna kontrola. Niewolnictwo na najwyzszym poziomie. Pora sie obudzic i cos z tym zrobic, zanim bedzie za pozno.
Na poczatek proponuje kazdemu pozegnac sie z platnoscia bezgotowkowa ( zminimalizowac do minimum ) skonczyc z fascynacja platnosci "bezdotykowej" . Zamiast tego proponuje kontrole wydatkow i wlasnego portfela na biezaco a nie na "metrowych" wyciagach z rachunkow bankowych.
Przyda sie to przede wszystkim mlodemu pokoleniu, nie jeden uniknie w ten spoob pulapki zadluzenia, spowodowanej niekontrolowanymi zakupami.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
to mi śmierdzi podobnie jak bańka internetowa. Na dole nie ma popytu, ale duzi się angażują. Może faktycznie wymuszą zwiększenie ilości transakcji? Tylko po co? Chcą być niezależni od rządu i BC? A może to tylko mało znaczący PR?
Wygląda mi na tą drugą opcję.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackD
Po pierwsze, była już o tym mowa. To efekt sieciowy. Naśladowcy BTC nie mają szans, o ile nie zproponują innowacji w skali jaką zaproponował Bitcoin. A to jak widzimy zdarza się raz na 500 lat (jak Financial Times nazwał Bitcoina największą innowacją świata pieniędzy od 500 lat).
Po drugie, wręcz odwrotnie, BTC jest "cyfrową" gotówką. I nie ma mowy o jakiejkolwiek kontroli BTC, jeśli nie zamieniasz go na fiat na kontrolowanych przez państwo giełdach. To jest rozwiązanie problemu świata bez gotówki, a nie jego tworzenie. Obracaj BTC, bez konwersji na fiat i nikt nic nie wie.
Oczywiście, na dziś to jeszcze trudne, bo w Żabce czy na Orlenie nie zapłacisz, ale to kwestia czasu.
Pozd.
JackD
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
Jeśli mam zapłacić na Orlenie, to oczywiście wybiorę fiat. Bo wiem, że fiat może stracić szybko na wartości, że bank może mi zablokować konto, że mogą zrobić cypryzację. A Bitcoin jest przecież tak dobry, że nic takiego mu ni grozi. Bo nie można go dodrukować, nikt mi portfela nie zablokuje ani nie wyczyści.
Więc dlaczego niby mam płacić bitcoinem? Chyba tylko dlatego, że to państwo wymusi na mnie stosowanie wyłącznie bitcoina. A na to przecież nie ma szans, prawda?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackD
Jasne że tak.
Szczerze mówiąc nie wiem w którą stronę Bitcoin wyewoluuje. Czy zostanie obiegową gotówką, czy raczej będzie pełnił rolę "nośnika" do przechowywania wartości, "aktywa" spekulacyjnego, towaru, ect.
Pewnie w końcu będzie tak że w zależności od tego gdzie i dla kogo, to taką będzie miał funkcję.
Zresztą na te temat toczą się dziś na całym świecie dyskusje,
czyli "Co to właściwie do cholery jest ?" :)
Pozd.
JackD
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Kobza
Przedstawię ci swoją perspektywę. bitcoin odkryłem w 2011 i za grosze kupiłem kilka tysięcy monet. Czy wtedy myślałem o kursie 1000usd ? Chyba nie. Liczyłem na to, że ten genialny wynalazek, który jest opisany w twoim wpisie, który powyżej wkleiłeś, zacznie się rozwijać i będę mógł dostać BTC od kontrahenta albo będę mógł BTC gdzieś wydać.
Bo jeżeli BTC ma być użyteczne, to powinno być alternatywą dla waluty FIAT z cechami, które powyżej opisałeś.
I to tyle teorii. Teraz kubeł zimnej wody.
Od tamtego czasu poznawałem środowisku ludzi, którzy "rozwijają" BTC. Moja wiarę w sens tego projektu runęła pod koniec 2013, kiedy bańka dobiła cenę do 3600zł. Szczęśliwie, na bańce sprzedałem 90% tego co akumulowałem. Dzięki uprzejmości kilku dilerów złota, większość udało się od razu zamienić na złoto. Aż się obawiam, czy oni zdążyli wtedy sprzedać ;-). Przejrzałem na oczy i zobaczyłem, że przyszłość BTC to spekulacje i bańki. Środowisko ludzi od BTC szuka tylko nowych jeleni na kupowanie BTC. Jedyny argument dlaczego BTC jest przyszłością jest taki, że BTC jest przyszłością, bo będzie kosztować miliony dolarów i że zgniecie waluty FIAT.
JacekD w teorii Bitcoin rozwiązuje masę problemw dzisiejszej banksterki. Ale w praktyce jest to tylko ułuda, bańka, przekręt i oszustwo. Za każdym projektem stoją ludziie a ci ludzie od bitcoina, dziś poza głoszeniem rewolucyjnych haseł, nic nie robią. To trutnie. Szukają frajeró∑, co nabiją nową bańkę. Czytasz czasami forum Bitcoin i te kretyńskie wpisy tamtej elyty ?
Twoje przykłady ogromnych inwestycji w BTC i akceptacji nie przekładają się na praktykę. Zadałem pytanie, pokażcie mi w Polsce gdzie się płaci BTC. Gdzie są Bankomaty BTC. Na portalach poświęconych Bitcoin każdego dnia są wspaniałe wpisy o tym, jak to poswatała nowa firma, jak ktoś włożył 100 mln dolarów.
Moje pytanie, co się dzieje z tymi pieniędzmi.
Pisałem, chcecie zobaczyć czym jest bitcoin, zacznijcie czytać fora i portale poświęcone bitcoin. Zobaczycie tam SEKTĘ, ludzi nawiedzonych, nie mających pojęcia o dorosłości i odpowiedzialności, żyjących mrzonkami i fantazjami. Oni mówią, że bitcoin zawojuje świat, ale jedyny argument dlaczego tak będzie, jest taki, że Bitcoin taki jest.
Tak więc lecą pieniądze w infrastrukturę Bitcoin, choć o tym wiedzą tylko ci, co czytają portale poświęcone Bitcoin. Rośnie liczna akceptacji, ale znów o tym wiedzą tylko bitcoinowcy. Tak więc są 2 światy, świat Bitcoina, pełen sukcesów i wspaniałej przyszłości i świat pozostały, składający się z 99,9999% populacji, gdzie Bitcoin jest ZBĘDNY, ponieważ jego DZISIEJSZA użyteczność wynosi ZERO.
Kowalski nie chce kupić Bitcoina, żeby za pomocą Bitcoina kupić kawę, Teslę, Offica czy Gre Wiedzmin. Za te produkty płaci gotówką albo kartą. A użycie Bitcoina do tych zakupów jest po prostu czynnością ZBĘDNĄ.
PO CO KUPOWAĆ BITCOIN ZA FIATY, ABY ZA POMOCĄ BITCOIN PŁACIĆ ZA PRODUKTY I USŁUGI, KTÓRE SIĘ KUPUJE ZA FIATY.
CZY KTOŚ WYJAŚNI ZAGADKĘ ? CHYBA, ŻE BITCOIN MA BYĆ PIENIĄDZEM PRZESTĘPCÓW, KTÓRZY UKRYWAJĄ SWOJE DOCHODY.
Nie dawajcie się nabrać na ten przekręt. Poczekajcie, kurs poleci do samego dołu. Wtedy zobaczycie, czy ten projekt będzie nadal wspierany. Jeżeli tak, można wtedy pomyśleć o wejściu w to.
Ta wspaniała technologia, którą zapoczątkował Bitcoin niestety w starciu z małymi ludźmi jest niczym innym, niż zwykła piramidką.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackD
Obawiam się że dla mnie twój wpis jest dość niewiarygodny.
Kupiłeś kilka tys. BTC w '11 roku. Kilka to minimum 2, więc przyjmijmy że było to raptem 2000 BTC.
Straciłeś "wiarę" na szczycie bańki '13 roku i sprzedałeś 90%, czyli 1800 BTC po ca. 3600 Pln. Wziołeś więc ca. 6 500 000 Pln, za które kupiłeś złoto.
Zarobiłeś ca. $2m które wsadziłeś w złoto, i dlatego że inni których "znasz" ze środowiska BTC też tak chcą robić (jak wszyscy którzy inwestują, obojętnie w jakim środowisku), uważasz że Bitcoin nie ma przyszłości?
Hmmm...
Czy nie masz na drugie czasami DarSow?
Pozd.
JackD
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
@Trader21 - bardzo proszę skończmy z tym BTC bo ile można ? Czy nie lepiej poruszać jakieś kwestie stricte ekonomiczne ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
spokojnie. Wyrzucenie gotówki z obiegu może i zapewne będzie miało skutek odwrotny do zamierzonego przez banksterkę.
Dlatego, jeśli nie są idiotami, to zostawią tak jak jest obecnie. Ewentualnie zmniejszając tylko kwoty maksymalne.
Jeśli zniknie gotówka, ludzie znajdą sobie inny pieniądz do bieżących transakcji z sąsiadem czy znajomym mechanikiem.
Nawet wtedy, gdy każdy obowiązkowo będzie musiał posiadać terminal akceptujący karty płatnicze.
Taki pieniądz może być bardzo niewygodny dla władzy.
W tym kontekście jakaś wersja technologii bitcoina, zamiast gotówki, może być warta rozważenia.
W ten sposób antysystemowcy zostali by zaprzęgnięci do pracy, przy uszczelnianiu systemu, nawet o tym nie wiedząc.
@reno
Bitcoin to temat stricte ekonomiczny. To dyskusja o pieniądzu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Kobza
Tak z grubsza licząc, sprzedawałem prawie na górce, kwoty BTC czerto cyfrowe. Nie wszystko, ale większość poszła od razu w złoto. Nie udowodnię tego, więc możesz albo wierzyć, albo nie. Dla twojej informacji, piszę ze swojego IP, nie chowam się za Torem itp. Aby uciąć spekulacje, zapłaciłem podatek w PL.
Uciekłem w ostatniej chwili z BTC, takie szczęście.
To nie był zarobek. To był czysty przypadek. Jak słyszę, że ktoś "zarobił" na Bitcoin to śmiać mi się chce.
Środowisko BTC chcę stworzyć iluzję, że BTC rozwiązuje jakieś problemy. Oni chcę cię przekonać do tego, żebyś kupował BTC, ponieważ wszyscy liczą na to, że BTC musi dużo kiedyś kosztować. Bez kupujących nie ma wzrostu wartości BTC. Wtedy ich cała para idzie w gwizdek.
Dlatego kurs leci teraz w dół. Nie ma znaczenia, że może ktoś wkłada miliony USD w bitcoinowe startupy. Po prostu Kowalscy nie są zainteresowani kupieniem Bitcoina, ponieważ Bitcoin nie jest bardziej UŻYTECZNY niż CASH albo KARTA. Kowalski nie chce brać udziału w bańce. Tyle i tyle.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Kobza
Wyjaśniam w sprawie podatku. Oczywiście podatek płacimy od zamiany BTC na FIAT. Jeżeli następuje zamiana BTC na złoto z pominięciem FIAT, tj następuje zamiana BTC na kruszec (w praktyce barter) , obowiązku podatkowego w tym momencie nie ma. Jeżeli ktoś ma wątpliwości albo pytania, należy złożyć wniosek o indywidualną interpretację przepisów prawa podatkowego w tym temacie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
BTC to nie to samo co dyskusja o BTC. Poza tym o tematach decydują dyskutanci a nie regulatorzy samozwańcy. Nawet Trader ma tutaj ograniczony wpływ.
Daj jakiś cekawy temat by zmienić dyskusję a nie usiłuj zakazywać.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Kobza
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Chcesz ciekawszy temat proszę rentowności obligacji niemieckich spadły w zeszłym tygodniu do rekordowego poziomu 0,05 %. Kasa nie bez powodu parkuje się w Niemczech. Oni coś wiedzą z Grecją (rentowności 13 %) tylko co ? Czy odgrzewany kotlet z grecką tragedią już uśpił czujność wszystkich ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wieslaw
reno /2015-04-18 17:00:19/szkoda czasu na jałową dyskusje z naganiaczami na NIC.
http://atafinancialresearch.bblog.pl/wpis,global;bonds;kamikaze;-;gods;wind;will;destroy;the;market,158672.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
Jak dla mnie temat BTC jest prawie wyczerpany. Z prawa Kopernika-Grishama wynika, że BTC nie może mieć znaczącego udziału w transakcjach jako środek wymiany w obecnym środowisku. Reszta to praktycznie spekulacja.
Takie rentowności jak w Niemczech to efekt dodruku. Temat ciekawy ale z Grecją luźno związany.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
donaleksiej
Jak oceniasz wypowiedź pana Szewczyka odnośnie polskiego systemu bankowego http://www.gb.pl/szewczak-bankowa-banka-spekulacyjna-pnews-153.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackD
Kilka tysięcy lat temu w Chinach, lekarz dostawał pieniądze od pacjenta, a ściślej klienta, wtedy kiedy był zdrowy. Kiedy był chory oczywiście nic nie płacił. W interesie lekarza było więc aby dbać o zdrowie swoich pacjentów / klientów. Praca lekarza polegała więc na takim doborze mikro i makro elementów, witamin, ect aby utrzymywać w zdrowiu konkretny organizm. A ponieważ każdy jest inny, to niełatwa sprawa. To właśnie medycyna, u nas mylnie nazywana homeopatią.
U nas, w znaczeniu "w świecie zachodu", "leczy" się objawy przez podawania substancji chemicznych mających za zadanie osłabić skutki choroby, broń boże nie likwidować bądź nie dopuszczać do choroby. Wtedy przecież nie sprzedawała by się ta chemia w sklepach cheicznych, dla niepoznaki zatytułowanych "Apteka".
"Samo dyskutowanie o czymś takim jak BTC przez 150 postów jest wysoce szkodliwe dla niektórych umysłów. Ludzie bardzo łatwo ulegają wszelkim namową a widzę ,że co niektórzy mają pewną misję do spełnienia. Za wszelką cenę starają się propagować, namawiać do BTC. "
Widzę że masz "zawsze rację" i prawo decyzji o kto i czym dyskutuje.
Bo widzisz, jeśłi przez 150 postów, jak mówisz o tym dyskutujemy, to chyba nas to interesuje, nie uważasz?
@Kobza,
Zaiste bardzo dziwnie prawisz jak na osobnika który dzięki wzrostowi kursu BTC zarobił 1 czy 2 bańki zielonych, co je spożytkował na zakup gold'u.
"Nie ma znaczenia, że może ktoś wkłada miliony USD w bitcoinowe startupy. Po prostu Kowalscy nie są zainteresowani kupieniem Bitcoina, ponieważ Bitcoin nie jest bardziej UŻYTECZNY niż CASH albo KARTA. Kowalski nie chce brać udziału w bańce. Tyle i tyle."
Widzisz, Kowalski też by się YouTubem czy Skypem nie zainteresował, gdyby grubasy w odpowiednim momencie nie zainwestowały milionów "$" w infrastrukturę, która umożliwia funkcjonowanie tych systemów na taką skalę jak to ma miejsce obecnie.
Ale być może Kowalski zainteresuje się Bitcoinem, jak te start-up'y zaproponują narzędzie i rozwiązania które zostaną zastosowanie w interesujących dla niego sprawach.
A może nie, może Bitcoin będzie jedynie narzędziem w które wpuszcza się kasę w czasie ucieczki z giełd lub walut fiat, kto wie?
Przy okazji, parę postów wyżej dawałem coś o "Żabce".
Spieszę donieść że sieć sklepów "Żabka" umożliwia zakupy Bitcoina na BitMarket.pl.
http://bitcoin.pl/wiadomosci/biznes/725-zasilenia-kont-na-bitmarket-pl-od-teraz-w-sklepach-sieci-zabka
Pozd.
JackD
Pozd.
JackD
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
Dyskusja nie była jałowa. Z Twojego punktu widzenia prawdopodobnie wszystko niezwiązane bezpośrednio ze spekulacją jest jałowe. Wiem, że trudno to Ci przyjdzie, ale sróbuj sobie wyobrazić przez chwilę, że niekoniecznie Twój punkt widzenia jest prawidłowy. A na pewno nie jedyny.
Bez cienia złośliwości, jak dla mnie Twoje linki i wpisy są jałowe.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
ArtWW
Piszesz, że najgłośniej krzyczą krytycy podczas gdy co trzeci post w tym temacie należy do Ciebie podczas gdy do mnie na 153 ten będzie drugi. Więc kto tu krzyczy najgłośniej...
Teraz widzisz dlaczego nie biorę na poważnie zwolenników tej zabawki ? Ponieważ ludzie tacy mówią wbrew faktom czyt. od rzeczy. A czy można wierzyć/ufać komuś kto mówi od rzeczy.
Co do edukacji to daremny Twój wysiłek ponieważ wszystko co było o btc do przeczytania uczyniłem już 1,5 roku temu i poświęciłem temu sporo czasu.
Pamiętam amok jednego ze znajomych z tamtego okresu, który już w głowie liczył dziesiątki tyś zarobione na miningu. Wziąłem kartkę papieru, długopis i napisałem mu ile i do kiedy straci mówiąc by nawet o tym nie myślał. Oczywiście ja nic nie wiedziałem. Czas potwierdził z dużą dokładnością kwotę jaką mu napisałem.
Skoro człowiek tak prosty jak ja był w stanie to policzyć i przewidzieć oznacza to, że żadnej większej genialności i perspektyw tu nie ma.
Wniosek z tego taki, że to zabawa dla głupków i naiwniaków czyli też głupków.
Wypisujesz tu listę firm jakie to btc zaakceptowały zaraz po tym jak napisałem, że to zwykła darmowa reklama i że zrobi to jeszcze wiele firm.
Przecież do Ciebie nie dociera już żadna argumentacja sprzeczna z obranym poglądem. Pamiętam Twoje wcześniejsze wypowiedzi z innych tematów i nie zależnie od tego czego dyskusja dotyczyła nie byłeś w stanie napisać posta w którym nie padała by wzmianka o btc. To zwyczajny fanatyzm albo po prostu straciłeś i chcesz odrobić straty więc jak wielu naganiasz licząc na nakręcenie kolejnej bańki, która ja to tutaj czytamy ma nastąpić jesienią 2015. Wcześniej słyszałem już o wiośnie 2015 i jesieni 2014. Kto wie może w końcu kiedyś nakręci się nowa i po n-tym razie w końcu traficie mówiąc wtedy: a nie mówiliśmy!
Co do technicznego aspektu to btc też wcale nie jest żadną rewolucją o czym świadczy fakt jak nikły wpływ żeby nie powiedzieć, że żaden wywarł on na branżę IT. Oczywiście powiesz, że to nowa technologia, która ma dopiero 6 lat ale z całym szacunkiem nie rób z ludzi idiotów bo tylko skończony krety w to uwierzy gdyż wszyscy normalni ludzie dobrze wiedzą, że w branży IT 6 lat to era.
Panowie powiem, krótko opanowaliście i zasraliście bzdurami temat marnując czas jaki autor tematu poświęcił na jego napisanie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Kobza
Bitcoiny można sprzedać i bez problemu wypłacić w sieci Euronet - kilkanaście postów powyżej jest link. I co z tego ?
Podałeś super przykład - YouTube albo Skype. Za tymi firmami stali ludzie, wizjonerzy, którzy potrafili zrobić z tego światowy produkt. Potrafili być zdeterminowani aby stworzyć i wypromować produkt, potrafili nadać mu miarę użyteczności i zbudować listę korzyści, potrafili przekonać do siebie inwestorów. Biznes to ludzie, to ludzie wymyślają i tworzą. Uważasz, że fundusze pakują pieniądze w Open Source zwany Bitcoinem ? Inwestorzy i fundusze dają pieniądze ludziom, bo wierzą w ludzi i produkt, który tamci tworzą.
Przeczytaj co piszę od początku - problemem Bitcoina są ludzie, którzy za tym stoją. To jest zbieranina dzieciaków, która znalazła sobie dobrą zabawę i możliwość zarobienia na bańce. Tak, wielu z nich uważa, że "zarabia". To jest ciągła zabawa, rzucanie haseł i mówienie wszystkim wokół, że zmienimy świat.
Po raz 5 mówię, idź na forum Bitcoin Polska albo bitcointalk i posłuchaj tych bredni, które wypisują bitcoinowcy. To są ludzie, którzy stoją za Bitcoin.
JackD wpadłeś po uszy w tą sektę.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackD
Obawiam się że jednak nie odrobiłeś lekcji, mimo że tak twierdzisz.
Skoro argumenty o tym jak więksi niż Ty i ja, ba, najwięksi na świecie macherzy w postaci największych banków i maga korporacji "wchodzą" w BTC, do Ciebie nie trafiają, to ja nie mam już nic do dodania.
Pozd.
JackD
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Bo widzisz, jeśłi przez 150 postów, jak mówisz o tym dyskutujemy, to chyba nas to interesuje, nie uważasz?"
Właśnie dlatego smuci mnie to ,że na tak interesującym blogu porusza się takie bezsensowne tematy których jest pełno na śmieciowych forach inwestycyjnych. Pamiętam czasy początków tego serwisu. Wpisy autora zawsze na wysokim poziomie. Podobnie było z komentarzami z biegiem czasu pojawili się tutaj krzykacze, którzy widzieli głowice nuklearne nad Czelabińskiem. To był początek końca merytorycznych komentarzy. Osoby piszące wartościowe wpisy zniknęły bo nie lubią się przekrzykiwać i tracić swojego czasu na jałowe dyskusje. Widzę ,że trader21 zrobił podobnie. Utrzymywanie komentarzy ,żeby tylko były. Jednak sam już nie odpowiada na pytania i nie uczestniczy w dyskusji (takie bardzo interesujące tematy są poruszane jak widzisz). Teraz jedyne co można się dowiedzieć przez 150 komentarzy to jak bardzo przyszłościowy jest BTC i kontrargumenty. Mimo ,że często bardzo rzeczowe. Mało z tego wynika. Czasami myślę ,że lepiej dla tego serwisu by było gdyby dostęp był wyłącznie płatny. Bo wątpię ,żeby krzykacze płacili abonament ,żeby naganiać na BTC a i może trader21 by do nas wrócił.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackD
Obawiam się że mylnie interpretujesz sytuację.
Bitcoin to coś całkowicie odmiennego od Skype czy YouTube. W przypadku BTC nie jesteś jedynie użytkownikiem, a posiadaczem części tej technologii, odwrotnie niż w ww. przypadkach. Stąd wiele "bełkotu" na forach na ten temat, bo każdy, ja, Ty i dzieciaki może mie swój kawałek BTC.
Jednak w przypadku ludzi tworzących infrastrukturę BTC to już zupełnie inna bajka. Jestem "geek'iem", znam temat od podszewki.
Jak już pisałem, każdy, także Ty masz pełne prawo do swojego zdania na każdy temat. Ale wiesz, jeśli Ci przeszkadzają opinie Bitcoinowców, filatelistów i działkowców ze skrzywieniem kręgosłupa, to po prostu ich nie czytaj.
Pozd.
JackD
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
Niekoniecznie niedzielnego. Zakładasz, moim zdaniem błędnie, że elity zachowają kontrolę do samego końca obecnego systemu. Prawdopodobieństwo tego nie jest duże.
I maleje z czasem. Wraz z rosnącym dodrukiem i kontrolą nad rynkami, rośnie bowiem ciągle prawdopodobieństwo utraty kontroli nad systemem. Czyli wymuszonego przez rzeczywistość, szybkiego powrotu na ziemię z obłoków księżycowej ekonomii, w której zerowe czy ujemne stopy są czymś normalnym.
Grecja,Włochy,Hiszpania to kraje zagrożone wyjściem ze strefy euro. Nic zatem dziwnego, że jest różnica w oprocentowaniu, szczególnie w obliczu prawie pewnego grexitu. Wtedy parasol ECB się skończy. I tak się skończy ale to już zbyt długi termin. Spekulanci nie biorą takich pod uwagę.
Sam dodruk jest z Grecją luźno związany. Bo to problem całego zachodniego systemu finansowego. To jest jak narkotyk, wygląda na to, że spekulanci i system finansowy jest od tego uzależniony. Dlatego żadnych podwyżek stóp nie będzie. A jeśli będą to minimalne. Chyba, że faktycznie elity chcą wywołać kolaps, który będzie już raczej ostatnim dla obecnego systemu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
ArtWW
BTC alternatywą dla waluty fiat i systemu bankowego tylko, żeby obrót BTC był możliwy najpierw trzeba walutę fiat wpłaci do banku potem dokonać przelewu bankowego i dopiero wejść w posiadanie btc uważając potem na setkę potencjalnych zagrożeni mogących nas z btc wyczyścić.
Przecież wmawianie, że btc to jakakolwiek alternatywa jest kpiną z inteligencji ludzi jakim próbuje się to wmawiać.
Skoro btc nie spełnia swoich podstawowych założeni to to czym on jest jest chyba jasne.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackD
To jedna z 3 dróg do wejścia w posiadanie BTC.
Pierwsza, wykop.
Druga, przyjmuj zapłatę.
Trzecia, kup.
Tylko w 3 jesteś na talerzu, pod warunkiem że kupujesz BTC tam gdzie to kontrolują. Bo świat wielki i piękny jest...
Pozd.
JackD
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Kobza
Dla ciebie. Must read
http://www.coindesk.com/state-of-bitcoin-q1-2015-record-investment-buoys-ecosystem/
Proszę poczytaj jak to wygląda naprawdę z tymi wdrożeniami Bitcoin. Początek ok strony 45.
ps Prezentacja zrobiona przez Bitcoinowców. Sa tam widać jeszcze tacy, to trzeźwo patrzą na sytuacje.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Kobza
<>
To jedna z 3 dróg do wejścia w posiadanie BTC.
Pierwsza, wykop.
Druga, przyjmuj zapłatę.
Trzecia, kup.....
<>
Wykop BTC ? Przecież kopanie to dopłacanie. Przyjmij zapłatę ? Od kogo ? Za co ? Kup BTC ? Kupno to zapłata spreadu. Średnio 5%. Teraz to zaczynasz płynąć. Zresztą powiedz Kowalskiemu, zacznijcie kopać BTC, to sobie kupicie kawę. Albo po pracy zacznijcie świadczyć usługi i szukać takich, co Wam zapłacą w BTC. Albo wyślijcie dowód i rachunek za prąd, żeby na giełdzie BTC prowadzonej przez spółke z o.o. z kapitałem 50tys kupić BTC. Kowalski was wyśmieje.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackD
Coś z tym raportem nie tak?
Masz na myśli to że spowolnienie wzrostu akceptacji jest nie OK czy spadek wzrostu instalacji nowych ATM'ów?
W czym widzisz problem?
P.S.
Odpowiem jutro.
Pozd.
JackD
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
ArtWW
"
To jedna z 3 dróg do wejścia w posiadanie BTC.
Pierwsza, wykop.
Druga, przyjmuj zapłatę.
Trzecia, kup."
Wykop- Kopałem w momencie kiedy nie trzeba było do tego dopłacać a i prąd miałem za darmo i wiem co to oznacza. Gdybym czas poświęcony na kopanie i wszystkiego co z tym związane poświęcił na zbieranie butelek i odsprzedaż do skupu podejrzewam, że lepiej bym na tym wyszedł. Zabawa dla ludzi, którzy nie mają w życiu innych zajęć i mogą większość czasu poświęcić temu. Głównie dzieci i bezrobotni.
Przyjmij zapłatę. Nie mam od kogo i za co. Działalności już nie prowadzę więc głównie zapłaty to ja wręczam. Czy oznacza to, że na siłę mam coś sprzedać by otrzymać btc. Nie mam nic zbędnego ponieważ takich rzeczy nie gromadzę. oznacza to, że za walutę fiat muszę coś na siłę kupić by potem szukać kogoś kto odkupi to ode mnie za btc. Bezsens i sztuka dla sztuki plus strata.
Kup. Rejestruj się na giełdach-krzakach, wysyłaj skany dowodów osobistych z którymi nie wiadomo co ktoś potem zrobi. Potem zastanawiaj się czy btc dojdzie czy giełda wcześniej zniknie albo zostanie zablokowana przez banki albo policję.
Opcja druga kup od kogoś:
-ty pierwszy
-nie ty pierwszy
-to przelej grosz jak dojdzie to ja wyślę trochę potem ty trochę wpłacisz i tak po trochu
-to może przyjedź do mnie i wymienimy
-a gdzie mieszkasz ?
-w Bydgoszczy
-odpada mam 250 km.
itd., itp.
Tak ta dziecinada wygląda a znam ją z autopsji. Do tego w opcji kup jak sam piszesz "Tylko w 3 jesteś na talerzu,"
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wieslaw
Niestety nie jestem entuzjastą tych form pieniądza i nie widzę dla nich żadnej przyszłości. Uważam, że grupy organizujące te inicjatywy są albo ze środowisk mafijnych albo pod kontrola służb specjalnych i kiedy osiągną masę krytyczną najprawdopodobniej upadną z wielkim hukiem pogrążając entuzjastów tej formy inwestycji."
---------------------------------------------------------------
link do bloga,-http://amerbroker.pl/?go=content&action=show&id=225
polecam dla Bargacza.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
Bez sensu polecasz. Raz, że nie jestem entuzjastą Bitcoina a dwa, że nie jestem etuzjastą zgadywaczy. Uzasadnienia tego gościa są bezwartościowe. Nie wiem czy wszystkie bo szkoda mi czasu. Ale te dotyczące Bitcoina na pewno.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Robkov
Przyglądam się temu sparingowi 'Iluminatów' z Kobzą i resztą krytyków BTC
i mam takie oto wnioski.
Kobza ma niestety w wielu punktach rację. Przeciętny Leming-Kowalski absolutnie
do niczego Bitcoina nie potrzebuje. On ma karty, bankowanie przez telefon,
wysyłanie przelewów na numer komórki, fundusze inwestycyjne w parabankach
i w końcu konta bankowe przypominające gry MMORPG. Takie rzeczy Lemingi kochają.
Nienawidzą natomiast myśleć samodzielnie oraz być niezależne,
dlatego Bitcoin jest skazany w takim środowisku na porażkę.
Jestem poniekąd nawet zdania że Lemingi trzeba chronić przed jak to nazywam sobie
RAW-BTC gdyż mogą sobie one zrobić okrutną krzywdę i po prostu stracić
swoje pieniądze.
Swojego czasu próbowałem ewangelizować i przekazać otaczającym mnie Lemingom
moją fascynację technologią BTC. Argumenty które rzuca Kobza słyszałem praktycznie
od każdego osobnika - 'Bitkojn ? Ale po co mi to, jak mam Pajpala'
Żeby BTC stało się użyteczne muszą powstać 'killer aps' które będą funkcjonowały
na bazie Blockchaina i będą idioto-odporne. Obecny RAW-Bitcoin jest niestety
ciągle bardzo trudny w obsłudze dla zwykłego Leminga (pomijając fakt że on
go, jak wspomniałem, do niczego nie potrzebuje).
To co natomiast bardzo jaskrawie rzuca się w oczy na tym blogu (i ogólnie na forach)
przy okazji dyskusji o BTC to sposób zwracania się do siebie zwolenników i oponentów Bitcoina.
Sympatyk BTC nie powie nigdy publicznie osobie kupującej derywaty na długość rabarbaru, certyfikaty na posiadanie pozłacanego wolframu, czy akcje firm-krzaków, że ten jest 'wyznawcą', 'należy do sekty' lub jest 'głodnym szybkiego zysku kretynem'.
'Poważni inwestorzy' natomiast nie kryją żalu z powodu tego iż ktoś nie obawia
się zainwestować swoje pieniądze we wschodzącą, obiecującą technologię.
Czytając tego bloga, ze szczególną uwagą przy okazji pojawiania się tematu BTC, mam wrażenie że wszystkim 'poważnym inwestorom' brakuje jaj, nie wspominając o wiedzy o technologii (a nawet chęci do włożenia minimum wysiłku w zdobycie tej wiedzy) aby
rozmawiać na poziomie z osobami które moim zdaniem są swojego rodzaju wizjonerami.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
exp
"
troche sledze temat..
nadchodza zdecentralizowane gieldy http://blog.coinffeine.com/
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
czadfad
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
kobyszcze
Ale BTC, przy całej swej niedoskonałości wydaje mi się dosyć dobry, choćby dla ludzi, którzy nie mają pieniędzy, a i na swoje usługi nie mają popytu ze względu na dziesięć różnych podatków, a jak wiadomo, im wyższy podatek, tym mniejszy rynek.
Wystarczy sprzedawać swoje usługi za BTC, znaleźć sobie takie, za które nie dostanie się wiele w złotówkach, ale może coś właśnie w kryptowalucie...
Potraktować to jako szansę na rozwijanie hobby...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
ArtWW
Trzeba mieć niezły tupet żeby nazywać siebie wizjonerem czy innowatorem podczas gdy całą resztę nazywa się lemingami w momencie kiedy z fanatycznym zaparciem obstaje się przy czymś co nawet nie wiadomo kto stworzył wbrew całej logice.
"mam wrażenie że wszystkim 'poważnym inwestorom' brakuje jaj, nie wspominając o wiedzy o technologii (a nawet chęci do włożenia minimum wysiłku w zdobycie tej wiedzy)"
Pięknie zagrane na ambicji z tym, że poważny inwestor nie da się podpuścić jak Mietek spod monopolowego.
Tak się składa, że ja nie zadałem sobie minimum trudu bo zadałem go sobie o wiele więcej. Przez miesiące czytałem o BTC, śledziłem fora, trochę rzeczy sam sobie wyliczyłem, przetestowałem jego działanie w praktyce, a btc przyglądam się nieprzerwanie od 2013 roku. I z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że nie wnosi ono kompletnie nic.
Właśnie dostałem na mail info z bitmarket.pl . Tak się składa, że wycofał się z obrotu DOGE trzeciej najpopularniejszej kryptowaluty.
Pamiętacie w latach 90'ych ogólnoświatowy szał na tamagotchi.
Które dziecko dziś ma tamagotchi ?
Tak jak tamagotchi nie wyparło z domów zwierząt co rzekomo miało uczynić tak i żadne btc nie wyprze płatności gotówką czy przelewem.
Było tamagotchi, magnetyczne bransoletki, góralska muzyka, big brother dziś są kryptowaluty.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rav148
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
budzilla
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Norbi33
"Mnie natomiast zdumiewa poziom narcyzmu i samouwielbienia zwolenników BTC."
A mnie zdumiewa kompletny brak zrozumienia tematu.
Pierwszy lepszy przykład wykorzystania BTC w praktyce:
Możesz sobie wykupić dostęp do strony playboyplus.com poprzez kartę i będą Ci co miesiąc obciążać kartę/konto albo możesz sobie kupić raz bez żadnych dalszych zobowiązań za BTC.
Dla mnie wybór formy płatności jest automatyczny.
To że większość nie czyta tego co jest z gwiazdką to już inna sprawa:
"* Monthly membership rebills at $29.99 per month until cancelled."
Co do tych "jaj inwestycyjnych" to faktycznie mało jest inwestycji gdzie stopa zwrotu jest w tysiącach procent ale to są własnie inwestycje, które na początku nie wyglądają a zarabiają, jak już coś ładnie wygląda (czyt. zostało ładnie opakowane) to już czas na inwestycję dawno minął, dlatego trzeba mieć jaj żeby zainwestować w coś co nie wygląda ładnie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Norbi33
Ja wiem, mogę też wysłać list pocztą lotniczą (tzn. gołębiem) ale po co jeszcze mi padnie ptak w locie i co ja wtedy zrobię, a wysyłając Ci BTC masz je od razu u siebie i nie muszę korzystać z żadnych pośredników, oszczędzam czas, pieniądze no i zyskuję bezpieczeństwo, bo kopertę przecież może ktoś zarąbać na poczcie.
Ale faktycznie BTC nie jest dla tych którzy nie ufają sami sobie i potrzebują innych, którym zaufają bardziej niż sobie samemu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Kobza
Jedna uwaga. Oni nie zarobili na bańce. Oni grali na loterii i wygrali. Nie nazywajmy kupowania Bitcoina inwestowaniem. Nikt nie mówi, idę do kasyna zainwestować pieniądze. Do kasyna idzie się grać i )najczęściej) przegrać. Kasyno ma przewagę - tak jak giełda BTC ma przewagę ;-)
Od dawna wiadomo, że "giełdy" BTC rządzą się swoimi prawami, kurs jest drukowany. Bańka z 2013 została zrobiona przez giełdę MtGox i w boty tam szalejące. W normalnym świecie na ludzi spekulujących na fałszywych rynkach BTC nazywa się hazardzistami. Ale chłopaki od BTC się wnerwiają, jak się im mówi, że te ich wygrane to wygrane, z pracą i myśleniem żadnego związku nie maja. Rynek BTC jest w 100% sterowany przez kilku cwaniaków, oni stoją najwyżej i czekają na dopływ świeżej krwi a reszta bitcoinowców ciągle liczy na bańkę.
Norbi33
Coraz mniej osób chce kupować BTC i dlatego kurs leci i poleci do samego dołu. Minęło 6 lat od początku projektu a to era w świecie IT. Niestety już po ptakach, byłą bańka, udało się postawić dobrze sztona i wygrać, reszta postawiła źle i umoczy.
Dobrze wyjaśniłeś, dlaczego szansa na szeroką akceptacje BTC nie jest możliwa - Kowalski potrzebuje poczucia bezpieczeństwa, a tego nie oferuje Bitcoin. Dlatego Kowalski odrzucił Bitcoin i dlatego ten projekt się kończy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Norbi33
Bitcoin na obecnym etapie rozwoju nie jest dla wszystkich, nie jest jak zabaweczka tamagotchi wyprodukowana dla mas z chęci czystego zysku, dlatego większość osób tego nie ogarnia. Jeszcze raz napiszę, bitcoin nie jest dla przeciętnego użytkownika internetu, nie jest nawet dla tego ponad przeciętną bo go przerasta. Widać to bardzo dobrze po komentarzach. Panowie na NIE, bitcoin nie jest dla was, nie bawcie się w to bo tylko narobicie sobie kłopotów albo mama da po łapkach.
To nie jest tak że siądziesz sobie poczytasz trochę na necie i już będziesz mega inwestorem na rynkach BTC, to tak nie działa, jak chcecie się szybko wzbogacić to kupcie sobie los na loterii, bitcoin jest najgorszym możliwym pomysłem na szybki zarobek.
Kolejny przykład z naszego podwórka na wykorzystanie BTC, na stronce zalukaj.tv można kupić konto premium za BTC 1 dzień = 0,00005 BTC (mniej niż 5 gr.) albo kupić za sms 2 dni = 2,46 zł.
Dla mnie wybór jest automatyczny.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mecenas
Taaa... poczucie bezpieczeństwa to ma on w Austriackim banku Fiat. :)
Dobre!
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Kobza
Cieszę się, że rozumiesz tak jak ja, że Bitcoin nie jest potrzebny Kowalskiemu. Niech będzie to z powodu, że Kowalski tego nie rozumie. Zgadzamy się, Bitcoin nie jest dla przeciętnego użytkownika Internetu.
Nie próbuje walić głową w mur i rozumiem, że ten genialny wynalazek jakim jest Bitcoin skończy w niszy, ponieważ Kowalski potrzebuje świętego spokoju i bezpieczeństwa. Nie obrażajmy Kowalskiego, ponieważ tamten jest oportunistą i chce w spokoju sobie przeżyć swoje życie.
Bitcoin to woda na młyn wszelakiego rodzaju buntowników i rewolucjonistów. Tylko, że to są farbowane lisy. Dobrze odżywione dzieciaki, mające dużo czasu na spotkania, rozmawiające o problemach świata, które ich nie dotyczą.
Pisałem, czytajcie forum Bitcojn Polska i bitcointalk. Zobaczycie jacy ludzie stoją za bitcoin. Jeszcze lepiej, trzeba iść na spotkanie z ludźmi Bitcoin, na jakąś konferencje. To niezapomniane doświadczenie. Gwarantuje, po czymś takim uznacie, że Bitcoin to bańka, piramida, sekta.
Bitcoin to nisza, ludzie którzy za tym stoją liczą tylko na bańkę i szansę odsprzedaży swoich BTC nowym frajerom. Wszystko co się robi i mówi o Bitcoin jest pod sztandarem rewolucji o nowe dobre jutro. Próbuje się oszukać ludzi, aby kupili BTC bo tak napędzą kasę propagatorom Bitcoin.
Za Bitcoin nie stoi nic poza żałosną i niską chęcią wzbogacenia się na naiwniakach. A środowisko BTC to zwykłe farbowane cwane lisy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Kobza
Jesteś Kowalskim jak pozostali. Też potrzebujesz poczucia bezpieczeństwa. To leży w naturze człowieka.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
sdrw
czy możesz mi wytłumaczyć, dlaczego większość z Was obawia się wycofawania papierowej gotówki?
było tu powtarzane wielokrotnie, że lepszy środek płatniczy wypiera gorszy, więc to naturalna kolej rzeczy że w niedługiej przyszłości zamiast noszenia portfela z drobniakami będziemy nosić tylko jedną kartę i to bynajmniej nie z btc.
Ja widzę wiele plusów:
- przecież to drobni ciułacze nie robią przekrętów na ogromną skalę tylko korupcja na najwyższym szczeblu będzie wlasnie ograniczona dzieki temu.
- brak możliwości kradzieży
- brak możliwości zgubienia
- brak mo0żliwośći zostania oszukanym (falsy, mniej pieniędzy w pliku),
- pracownicy obsługujący gotówkę nie będa mieć już z tym problemu (liczenie, ochrona etc).
- wygoda
pisałeś o niewolnictwie - niewolnictwo to już jest od dawna i nazywa się praca za 1200 zł, albo kredyt hipoteczny. Czy można ludzi bardziej zniewolić?
Nie sądzę, jak się krowę za bardzo doi to zdechnie. Już teraz jest dużą bezdzietność, bo ludzie nie chcą potomków skazywać na taki syf, wolą sobie odpuścić niż żyć jeszcze w większej biedzie po powiększeniu rodziny. Więc kto bęzdie robił na panów za psie pieniądze?
Jak za bardzo przycisną to też może dojśc do jakichś zamieszek ala majdan - ile zyskali oligarchowie na tym?
pytanie - czego się obawiacie?
teraz też jest pieniądz elektroniczny cały czas i równocześnie papierowy - to nie jest zdrowa sytuacja bo mamy dwa różne środki płatnicze równocześnie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
sdrw
Plamy słoneczne - tak naprawdę Słońce raz odwali numer i pożegnamy się z całą elektroniką tego świata w jeden dzień.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
ArtWW
"A mnie zdumiewa kompletny brak zrozumienia tematu.
Pierwszy lepszy przykład wykorzystania BTC w praktyce:
Możesz sobie wykupić dostęp do strony playboyplus.com poprzez kartę i będą Ci co miesiąc obciążać "
To jest właśnie argumentacja bitcoinowców.
Swego czasu pamiętam inny przykład:
"a co jak będziesz chciał przelać pieniądze jakiejś starej babci w miejsce gdzie nie słyszeli o dolarze"
Czyli pamiętamy kiedy będziemy chcieli kupić didgeridoo od Aborygenki będziemy potrzebowali btc.
Norbi33 napisał:
"Co do tych "jaj inwestycyjnych" to faktycznie mało jest inwestycji gdzie stopa zwrotu jest w tysiącach procent"
Sytuacja przez 6 lat (czyt. od początku istnienia) kiedy można było spektakularnie zarobić miejsce miała tylko jeden raz (czyt. bańka) a powtarzacie to tak jakby był to jakiś proces permanentny. Albo macie problem z poczuciem czasu albo z procentami bo od pęknięcia bańki 1,5 roku temu może ze 2 razy dało się zarobić ze 30%. Tyle samo dał zarobić niedawno CHF. Chyba, że zwyczajnie te 2 kółka w znaku % odbieracie jako zera ale to znowu świadczy o was.
Co chwila każdy zwolennik btc wyskakuje z podobnymi rewelacjami przecząc faktom i logice. Oznacza to, że albo to zwykli naganiacze albo ludzie, którym czegoś brakuje.
Nie staram się żadnego zwolennika btc przekonać do zmiany racji ponieważ nawet nie warto próbować gdyż są to ludzie typu tych co uważają, że znaleźli system na totolotka albo rozmawiali z kosmitami. Osobiście traktuję ich jako komediantów i czasem zaglądam na fora poświęcone btc. Można tam naczytać się niemałych rewelacji o tym jak to ktoś odkrył jakiś wielki spisek albo posiadł tajemnicę nieśmiertelności.
Jeśli ktoś chce zainwestować pieniądze niech sam zdecyduje czy można zawierzyć takim ludziom.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Norbi33
To gdzie skończy bitcoin pozostawmy nierozstrzygnięte bo to czyste spekulacje i w tym momencie wchodzimy już w hazard a tego przecież nie chcemy.
Środowisko bitcoin to w większości ludzi myślący i działający samodzielnie a nie tak jak przeciętny Kowalski, który potrzebuje: opiekuna i bata nad sobą.
@Kobza rozumiem że fiaty dają Ci poczucie bezpieczeństwa ale wróć się chociaż do reformy walutowej w Polsce w 1950 http://pl.wikipedia.org/wiki/Reforma_walutowa_w_Polsce_w_1950
i zobaczysz szybciutko jakie to jest złudne poczucie bezpieczeństwa. Przeciętny Kowalski oprócz poczucia bezpieczeństw potrzebuje być jeszcze oszukiwany, jak ktoś mu mówi prawdę to się strasznie jeży i czerwieni, a jak ktoś mu pluje w twarz to cieszy się, że pada wiosenny deszczyk.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Norbi33
Ludzie zajmijcie się czymś innym a nie bitcoinem, to naprawdę nie jest łatwy temat a do tego innowacyjny czyli nie wiadomo co się stanie.
@ArtWW doskonale Cie rozumiem, że nie rozumiesz tego co jest pisane na forach dotyczących BTC, wejdź sobie na forum o kosmosie a będzie podobnie w czarnej d...
To tak jakbyś jeździł furmanką i nagli by Ci dali poprowdzić ferrari tego nie da się ogarną w jeden dzień, w jeden miesiąc też nie. Na to potrzeba wiele czasu poświecić żeby zrozumieć sens i istotę.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Norbi33
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
ArtWW
"Jeszcze raz napiszę, bitcoin nie jest dla przeciętnego użytkownika internetu, nie jest nawet dla tego ponad przeciętną bo go przerasta. Widać to bardzo dobrze po komentarzach. Panowie na NIE, bitcoin nie jest dla was, nie bawcie się w to bo tylko narobicie sobie kłopotów albo mama da po łapkach.
Kolejny przykład z naszego podwórka na wykorzystanie BTC, na stronce zalukaj.tv można kupić konto premium za BTC 1 dzień = 0,00005 BTC (mniej niż 5 gr.) albo kupić za sms 2 dni = 2,46 zł.
Dla mnie wybór jest automatyczny."
"mama da po łapkach" pisze człowiek, który straci tyle czasu i energii po to by zaoszczędzić 2,36zł. I jeszcze jest to fakt na tyle istotny, że wybór jest automatyczny. (Kto wie ile czasu należy poświęcić aby zapoznać się z btc i technicznie przygotować do wejścia w jego posiadanie i używania plus ile strawi czasu na dokonanie tego czytając taką rewelację tylko parsknie śmiechem. Nikt normalny nie poświęci tygodnia albo dłużej na ślęczenia przed komputerem na czytanie, instalowanie różnego oprogramowania, przygotowaniu zabezpieczeń żeby zaoszczędzić te kilka złotych w perspektywie miesiąca)
A automatyczny to może być karabin a wybór może być prosty albo oczywisty. Skoro wyborów dokonujesz automatycznie oznacza, że nie myślisz co robisz. Ja nie wierzę w zapewnienia ludzi, którzy nie myślą co robią.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
Ale, ale, jeśli nie każdy może korzystać z bitcoina, bo trzeba odpowiedniej wiedzy i zrozmienia, niedostępnego przeciętnemu Kowalskiemu, to bitcoin nie jest i nigdy nie będzie pieniądzem. Nawet niszowym. Czyli lokalnym w sensie korzystających, ale nie geograficznie. Bo nie będzie można za niego kupić dowolnych rzeczy. Będą oferowane tylko rzeczy charakterystyczne dla tego lokalnego środowiska. Możliwy jest co prawda, "import" ze strefy fiat do strefy bitcoin. Ale będzie marża i bardziej opłacalny będzie zakup w strefie fiat.
Tak więc Norbii, wyjaśniłeś mi, że nawet teoretycznie, bitcoin nigdy nie stanie się pieniądzem. Sprawa przegrana i w praktyce i w teorii. W obecnym i jakimkolwiek innym środowisku. Chyba, że hegemon zrządzi, że jedynym środkiem płatniczym jest bitcoin. Ale to niemożliwe, prawda?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Norbi33
Odnośnie tego: "mama da po łapkach" wyobraź sobie, że jednak sporo osób czytających tego bloga jest w wieku nastoletnim i bardzo dobrze, że tak wcześnie się interesują ekonomią to zaowocuje w przyszłości ale niestety te osoby w dużej mierze są uzależnione od swoim rodziców.
Kupienie kupna konta premium na zalukaj.tv zajmuje mi 3 sekundy i robię to automatycznie, a ile Tobie zajmuje czasu odlanie się w kiblu i ile spędzasz czasu nad przemyśleniem sprawy czy to aby już jest odpowiedni moment żeby się wylać czy może jeszcze zaczekasz 3 minuty ale z drugiej strony może jednak nie...?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
ArtWW
Nie wiem z jakiego powodu nie zrobiłeś czegoś z tym tematem. Szanuję Twój poświęcony czas i w związku z powyższym proszę byś pozostawił go w obecnej formie bez ingerencji. Będzie to tylko z korzyścią dla tego bloga ponieważ zaobserwowałem od pewnego czasu pewne zainteresowanie btc ze strony osób jakie wcześniej nie brały go pod uwagę. Spowodowane jest to jak mi się wydaje tym, że są to osoby starsze i może z racji wieku uważają, iż są trochę na marginesie gdyż nie nadążają za rozwojem technologicznym. Do tego dochodzi nagminne wręcz bezczelne naganianie na btc przy każdej możliwej okazji. Owoce tego są takie, że niektórym rzeczywiście potrafi to zamącić.
Temat ten pozwoli osobom takim wyciągnąć wnioski z jaką grupą ludzi mają do czynienia a to rzuci światło na samo btc i powoli ocenić czy jest sens w angażowaniu się w niego.
Tutaj też dziękuję za całą robotę jaką robisz.
@Norbi33
Na zrozumienie i zapoznanie się z btc poświęciłem ok 3-4 miesięcy gdzie większość wolnego czasu poświęcałem właśnie jemu a przyglądam się mu od 2013 ponieważ nie zaryzykował bym pieniędzy wchodząc w coś czego nie rozumie.
Im bardziej btc rozumiałem tym moje zainteresowanie nim malało.
Kończę z wami dyskusję ponieważ nie ma ona większego sensu.
Proszę zwrócić uwagę na sam fakt, że zwolennicy btc nie potrafią napisać jednego spójnego postu natomiast klepią po kilka następujących po sobie. Świadczy to, że brak im opanowania i ma tu miejsce forma słowotoku. Słowotok zwykle występuje w momencie silnego podniecenia lub amoku albo u osób z zaburzeniami.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Norbi33
" Ale, ale, jeśli nie każdy może korzystać z bitcoina, bo trzeba odpowiedniej wiedzy i zrozmienia, niedostępnego przeciętnemu Kowalskiemu, to bitcoin nie jest i nigdy nie będzie pieniądzem."
@Bagracz odpowiem na Twoje pytanie nieładnie bo pytaniem, czy potrafiłeś wysłać maila w latach 90? Jak tak to gratuluję ale większośś ludzi nie potrafiła a dziś nawet mój ojciec potrafi to zrobić.
Wtedy tez ludzie mówili, że maile nie wyprą tradycyjnej poczty a teraz standardem jest korespondencja mailowa nawet z urzędami a kartki to są do świętą, o przepraszam teraz od święta to są smsy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
Ale mail to nie pieniądz Norbii? Łapiesz różnicę?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Norbi33
"Na zrozumienie i zapoznanie się z btc poświęciłem ok 3-4 miesięcy gdzie większość wolnego czasu poświęcałem właśnie jemu a przyglądam się mu od 2013 ponieważ nie zaryzykował bym pieniędzy wchodząc w coś czego nie rozumie.
Im bardziej btc rozumiałem tym moje zainteresowanie nim malało.
Kończę z wami dyskusję ponieważ nie ma ona większego sensu."
Nie rozumiem, napisałeś tyle tekstu a nie wynika z niego czy nie interesujesz się juz BTC bo tego nie rozumiesz czy nie interesujesz się bo doszedłeś do tego że to nie dla Ciebie.
Później piszesz:
"Słowotok zwykle występuje w momencie silnego podniecenia lub amoku albo u osób z zaburzeniami."
Także jak juz opanujesz silne podniecenie to postaraj się jasno i przejrzyści formułować swoje zdania bo jak kompletnie nie mam pojęcia co miałeś na myśli, a pytania w stylu co autor miał na myśli zostawmy Pani od Polskiego.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Norbi33
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Norbi33
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
To się zdecyduj. Czy bitcoin jest dla każdego, czy lepiej żeby niektórzy się za niego nie brali, jak pisałeś. Bo, już pal licho techniczne uwarunkowania, wymaga on zrozumienia. Zeby korzystać z pieniądza papierowego niczego nie trzeba rozumieć. A tym bardziej jego istoty. Nawet lepiej jak się jej nie rozumie. Co Ty jako bitcoinowiec powienieneś doskonale wiedzieć. Papier był wygodniejszy od złota. Dla użytkownika, dla bankierów i dla władz. Bo mało ważył i umożliwiał oszustwa. Poza tym, zwykle był wprowadzany siłą przez władze. Spodziewasz się może, że bitcoin zostanie wprowadzony siłą przez państwo/państwa? Może postaraj się trochę pomyśleć nad problemem, bo zaczyna wyglądać na to, że faktycznie bitcoinowcy to fanatycy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Norbi33
Żeby w ogóle zacząć myśleć o zabawie w bitcoina to najpierw trzeba się podszkolić w zasadach bezpieczeństwa w Internecie, bez tego to można sobie zrobić tylko krzywdę:
https://forum.litecoin.pl/viewforum.php?f=64
https://forum.litecoin.pl/viewforum.php?f=65
Jak uświadomimy sobie powyższe to wtedy dopiero można sobie zadać pytania czy chcę się bawić w BTC, czy to jest dla mnie za trudne czy zbyt niebezpieczne. To jest trochę tak jak zabawa z odbezpieczoną bronią bez przygotowania, zrobienie sobie krzywdy gwarantowane.
Dlatego rozumiem rozgoryczenie i gniew niektórych przeciwników bitcoina, żeby zrozumieć BTC trzeba objąć swoim poznawaniem świata wiele aspektów, gdzie aspekt ekonomiczny jest chyba najmniej istotniejszy w tym momemcie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
Wracamy zatem do punktu wyjścia.
1. Bitcoin jest za trudny dla przeciętnego Kowalskiego w wyniku czego jest i będzie śladowa akceptacja. Giganci akceptujący BTC i praktycznie tylko giganci, to objaw właśnie braku akceptacji tzw. ulicy. Inicjatywy odgórne a nie dostosowanie do oddolnego nacisku. Czyli bardziej PR niż biznes.
2. Jest za dobry w stosunku do walut fiat. Czyli nie ma szans na zaistnienie na rynku - prawo Kopernika-Grishama, pieniądz gorszy wypiera lepszy. Nikt nie będzie płacił bitcoinem jeśli wszyscy są zmuszani do akceptowania gorszych walut fiat.
W przypadku gdy to bitcoin będzie ten gorszy, prawie nikt nie będzie go akceptował. Bo nie będzie takiego przymusu prawnego.
3. Nie można go dodrukować, czyli jest nieużyteczny dla ośrodków władzy. Nie ma szans na akceptację ośrodków władzy. Chyba, że w wybranym wycinku rzeczywistości finansowej.
Dwa pierwsze punkty skazują Bitcoina na porażkę jako pieniądza w roli środka wymiany.
Punkt 3 może być istotny tylko w okresie kolapsu walut fiat.
Ergo, bitcoin nie ma żadych szans by stać się złotem 2.0. To wynika z praw ekonomii i logiki.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Norbi33
1. Dziś za trudny jutro może już taki nie być, bitcoin przez cały czas ewoluuje i jest rozwijany przez deweloperów.
2. Wszystko do czasu, jak fiaty zostaną całkowicie zniszczone przez banksterkę, a wszystko do tego dąży poprzez masowy dodruk, to bitcoin może okazać się lekiem na całe zło.
3. Tu jest akurat cały wachlarz możliwości wykorzystania bitcoina dla ośrodków władzy
Wynika z tego że bitcoin ma duże szanse zaistnieć w światowej ekonomii, nie tylko jako nowinka techniczna dla geeków.
Pisałem już to wyżej ale powtórzę jeszcze raz, obecnie bitcoin nie jest dla przeciętnych obywateli to po pierwsze a po drugie wszelkie spekulacje na temat przyszłości bitcoina są tylko spekulacjami, nikt nie wie jak będą a argumenty na NIE można bardzo łatwo przekształcić na TAK, co w praktyce bardzo często się dzieje, że coś uważaliśmy za wadę okazuje się czegoś największą zaletą.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Kobza
Zgadzamy się, bo ja również, że Bitcoin to genialny wynalazek. Niestety został "spieprzony" przez małych ludzi, którzy przez 6 lat rozwoju Bitcoina budowali tylko podwaliny do bańki. Wy Entuzjaści ciągle liczycie na kolejną banię a reszta jest przy okazji. Jak pisał Bagracz, akceptacje to wynik PR a nie oddolnego zapotrzebowania mas.
Można w każdej chwili pisać, że masy nie dorosły ale chodzi po prostu o to, że mali ludzie zmarnowali okazję i Bitcoin leci w dół i się nie podniesie. Kto już wygrał to wygrał, teraz będzie płacz tych, co zostali namówieni na kupowanie po 800usd. Takie życie.
Tak jak piszesz, Bitcojn jest nie dla mas. I jutro też nie dla mas. Jedyny kierunek to nisza.
Sugeruje odwiedzić Polskie forum Bitcoin i poczytać jakie bzdury tylko dziś wypisali BTC-entuzjaści.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Robkov
A gdyby toczyła się dyskusja o inwestowaniu w obrazy, diamenty, whisky... też Trader powinien ucinać ? Zastanów się co piszesz...
Jedyne z czym Trader powinien się radykalnie rozprawić to obecność na jego blogu ludzi którzy nie potrafią obiektywnie podyskutować na choćby i kontrowersyjny temat bez urządzania wycieczek osobistych.
Serio, ale mi do głowy nie przyszło by wyzywać kogoś kto kupuje kartki z napisem że staje się właścicielem butli gazu/ropy albo sztabki złota która podobno leży gdzieś w skrytce w Szwajcarii. Kupujesz takie rzeczy - twój wybór, twoja inwestycja.
Dlaczego zatem ludzi którzy kupują tanio ciąg liter i cyfr aby za jakiś czas sprzedać ten ciąg drogo i zarobić, nazywa się tutaj oszołomami ?
@Bargacz, @ArtWW, @Kobza @reno i reszta poważnych inwestorów... wyjaśnicie mi to proszę ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Norbi33
Prawdziwi entuzjaści bitcoina nie liczą na kolejną banię bo nie o to w tym chodzi, tu cena BTC nie ma żadnego znaczenia. Na kolejną banię to liczą inwestorzy żądni szybkich zysków.
Bitcoin z roku na rok rozwija się coraz lepiej, nie można patrzeć na ten projekt tylko przez pryzmat ceny.
Patrząc na infrastrukturę w 2011 r a teraz to jest niebo a ziemia. Mam nadzieję że nie wszystkich inwestorów tak cena zaślepiła.
"Żadna cyfrowa waluta nie zdetronizuje prędko dolara, ale bitcoin to coś więcej niż tylko waluta. Jest radykalnie nowym, zdecentralizowanym systemem zarządzania, sposobem wymiany bogactwa w społeczeństwie. Mówiąc prościej, jest to jedna z najpotężniejszych innowacji w świecie finansów w ciągu ostatnich 500 lat.„
The Wall Street Journal
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
i odwrotnie Norbi33. Zalety mogą okazać się wadami.
Z tego nie wynika, że bitcpoin ma duże szanse zaistnieć w światowej ekonomii. Z tego wynika, że ma małe szanse. Ja rozumiem, że jako entuzjasta nie chcesz się pogodzić z faktami. Może zdarzy się cud. Nastąpi kolaps papierowych walut. Rządy na fali obrzydzenia do papieru zaakceptują bitcoina. Technologia stanie się powszechnie dotępna, prosta, bezpieczna, szybka i tania w użyciu. Do tego stopnia, że sąsiad sąsiadowi zapłąci bitcoinami za czapkę gruszek albo pomoc przy koszeniu trawnika. I wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie.
Ja jednak staram się być realistą. I sądzę, że bitcoin będzie służył, co najwyżej, przez jakiś czas jako narzędzie do dojenia naiwnych. Owszem kolejne bańki są zatem całkiem możliwe. W czasie kolapsu walut fiat nawet pewne. Po kolapsie zostanie nisza albo zakaz używania. Zależy kto wygra restart systemu.
Już bardziej prawdopodobne jest chwilowe wykorzystanie klonów bitcoina lokalnie w sensie geograficznym, w razie kompletnego kolapsu hiperinfalcyjnego. Barierą jednak wtedy może się okazać dostęp do sieci a nawet samej energii elektrycznej.
To wszystko oczywiście w perspektywie 20-30 lat. Dalej nie ma sensu przewidywać w tym temacie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
ArtWW
W dodatku zabawne jest to, iż w tej grupie każdego nie podzielającego ich zachwytu bez minimum refleksji nazywa się lemingami ale kiedy zwrócić uwagę, że im klepki brakuje czują się strasznie pokrzywdzeni. To kolejny przykład oszołomstwa.
Co się tyczy kwestii genialności tej technologii to też radzę zachować odrobinę dystansu.
Z tą genialnością btc jest niczym z bogiem. Tyle się o nim słysz, że masa osób mówi "nie wierzę w boga ale wierzę, że coś istnieje".
I to samo tutaj. Krzykacze tak często powtarzają o jej genialności, że nawet przeciwnicy im przytakują.
Radzę przyjrzeć się chociażby samemu zapotrzebowaniu energetycznemu całej tej sieci niezbędnej do utrzymania wymaganego poziomu bezpieczeństw by zobaczyć, że z technicznego punktu widzenia wcale nie jest taka fenomenalna. Sieć btc jest niczym niemiecki czołg Maus i jego los podzieli.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
@Norbi33
Zamiast cytować jakieś wypociny WSJ, napisz może na czym ta innowacja polega?
Złoto i srebro było zdecentralizowane dużo wcześniej. Bardziej anonimowe. Podzielne dużo bardziej niż bitcoin. Transakcje mogły odbywać się z aktualną szybkością przesyłu informacji. A lokalnie z prędkością wyciągnięcia ręki. Powszechnie akceptowane na całym świecie. Technologia była tak tania i prosta, że każdy mógł jej użyć.
Na czy zatem polega ta innowacyjność?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
kobyszcze
Co sądzicie o Grecji, albo o prawicowych kandydatach na prezydenta (Kowalski?).
Co dzień na zerohedge jest 10 artykułów o różnej tematyce a tu ten wyrzygany bitcoin.
Co sądzicie o Varoufakisie, którego retoryka tak się zmieniła od czasu objęcia urzędu. Śledzę go na tyle, na ile mogę, i wydaje mi się, że jednak się nie będzą Syriziańczycy prostytuować. Autarkia coraz bliżej, choć pewnie ulegną tym chinom albo rosji zaraz po wyjściu z UE.
Po co ktokolwiek mialby płacić 5 miliardów, które zniknie w obsłudze długu po kilku miesiącach, jak za te 5 miliardów mógłby za kilka miesięcy wykupić infrastrukturę połowy kraju.
What say you?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Norbi33
"Megalomania, narcyzm, egocentryzm, słowotok, brak spójności wypowiedzi i krytycyzmu. To cechy oszołomów a większością z nich cechują się kryptopilegrzymi."
Tu nie ma czego komentować a zadałem tylko jedno proste pytanie: "@ArtWW żeby było jasne, nie wiem na jakim etapie zrozumienia bitcoina jesteś w skali 1 do 10." jak widać za trudne dla tego Pana.
@Bagracz spróbuj wysłać kilogramową sztabkę złota do swojego kolegi z meksyku, myślę że szybciej niż się spodziewasz zorientujesz się na czym polega innowacyjność BTC nawet bez mojej pomocy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Loogin
Niedorzeczny jest argument, że btc MUSI ileśtam kosztować, bo tyle kosztowało wydobycie go. Przecież nie jestem w stanie tego prądu z niego odzyskać, ani niczego w sumie odzyskać, bo bajt nie ma trwałej wartości (ewentualnie może mieć umowną, tymczasową). To przypomina trochę cenę węgla i górnika, który twierdzi, że węgiel MUSI tyle kosztować, bo on (górnik) się strasznie napracował. Co mnie obchodzi jego nieefektywna praca, skoro mogę taniej kupić węgiel z Rosji/Australii/RPA? (pomijam sprawę podatków)
Ze złota np. można ostatecznie zrobić pierścionek/kolczyk i to komuś sprzedać, a co zrobię z btc (czyli elektronami, albo ciągiem znaków zapisanych na kartce)? To już więcej będzie wart stary banknot.
Kolejna sprawa to argument, że informacja ma wartość, a btc to informacja. Wartość ma informacja, która ma wartość, czyli taka, z którą można coś zrobić. Jaką obiektywną wartość ma zaszyfrowany ciąg znaków? Rozumiem, gdyby była tam zaszyfrowana np. informacja o miejscu przebywania bursztynowej komnaty, to może warto byłoby powalczyć, ale tak chyba nie jest?
Ostatnia sprawa (luźno już związana z btc) to argument, że "życie" od "nieżycia" różni się posiadaniem lub nie kodu DNA. DNA występuje też w trupach (zwierząt/roślin), można go nawet łatwo wyizolować i mieć w probówce sam DNA. Do "tajemnicy życia" to jeszcze kawałek.
Natomiast do spekulacji/inwestycji btc nadaje się świetnie, jak wszystko inne. Trzeba tylko pamiętać, że tak jak cebulka tulipana ma wartość tyle ile ma (vide bańka tulipanowa), tak samo jest w dłuższej perspektywie z btc.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
Nie załmuj mnie. Nie trzeba było wysyłać kologramowej paczki. Naprawdę myślisz, że ludzie byli wtedy tak głupi? To dość powszechne przekonanie. A prawda jest ponoć inna i głupiejejmy jako rodzaj ludzki. Co mnie nie dziwi specjalnie. Od tego były banki. Wpłacałeś do banku a ktoś daleko odbierał złoto czy papier z banku w stosownej kwocie.
Zaletą bitcoina jest, że nie potrzebuje banku do takiego przelewu. Ale brakuje zaufania, bezpieczeństwa jakie bank wnosił jako pośrednik.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Norbi33
"A czy nie jest tak, że w dłuższej perspektywie każde aktywo dąży do swojej naturalnej ceny (wartości)? Czyli np. papier do ceny papieru (banknoty -> makulatura) a btc do ceny elektronów (bajtów), czyli do zera?"
A teraz wejdź sobie na internet i poszukaj za ile sprzedano ostatnio zdjęcia Marilyn Monroe podpowiem Ci, że cena była 7 cyfrowa.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Kobza
Ten twój przykład ze sztabką. Może zejdź na ziemię i zacznij używać przyziemnych przykładów. Ilu z nas za swojego życia ma potrzebę wysyłać do "kolegi" z Meksyku cokolwiek ? Sztabkę złota ? Po to powstał Bitcoin, aby takie problemy rozwiązywać ?
Bitcoin oferuje szybkie i dosyć tanie przelewy transgraniczne to fakt. Pod warunkiem, że obie strony, tj nadawca zdobędzie Bitcoin bez spreadu i odbiorca sprzeda Bitcon bez spreadu. Jeżeli te 2 warunki zostaną spełnione, Bitcoin wygrywa jeżeli chodzi o szybkość.
Przykład podałem specjalnie, żeby pokazać jak bezsensowna jest dyskusja oparta o takie przykłady.Szkoda, że zwolennicy Bitcoina ukrywają, że dziś Bitcoin w użycie do płatności i przesyłania na odległość, jest droższy od PayPala. Każdy z nas może mieć PayPal i słać pieniądze gdzie chce. A Bitcoin potrafi to samo, ale drożej, bo spread jest przy kupnie Bitcoin i sprzedaży Bitcoin. Więc Kowalski nie kupi Bitcoina, bo po co ?
Ale to było już tu wałkowane.
Wracam do początku.
bitcoin to przełomowa technologia, ale projekt został zniszczony przez ludzi, którzy za tym dziś stoją.
Jacy to ludzie i co mają w głowach, proszę czytać forum Bitcoin Polska i bitcointalk.
Interesujące, że fanatycy bitcoina unikają jak ognia dyskusji o poziomie tych miejsc ;-)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Norbi33
"Zaletą bitcoina jest, że nie potrzebuje banku do takiego przelewu. Ale brakuje zaufania, bezpieczeństwa jakie bank wnosił jako pośrednik"
Bezpieczeństwo jakie Bank wnosił ale już nie wnosi bo te czasy już dawno minęły, a jak myślisz że nie to spytaj się Cypryjczyków albo Austriaków.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Norbi33
http://bitcoin.pl/wiadomosci/biznes/845-coraz-blizej-integracji-platnosci-bitcoin-z-platforma-paypal
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
luka
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Norbi33
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
kobyszcze
"A czy nie jest tak, że w dłuższej perspektywie każde aktywo dąży do swojej naturalnej ceny (wartości)? Czyli np. papier do ceny papieru (banknoty -> makulatura) a btc do ceny elektronów (bajtów), czyli do zera?"
A czy zastanowiłeś się czasem, jaka jest wartość możliwości wymiany w systemie, który (trzeba tu oczywiście to założyć) nie jest kontrolowalny przez państwo?
Ta wartość jest sumą użyteczność jaką stanowi umożliwienie wymiany pomiędzy podmiotami, ochroną przed podatkami, ochroną przed prawem karnym zabraniającym obrót niektórymi dobrami, wreszcie wartością jest zachowanie dyskrecji.
Jeżeli projekt bitcoin wypali, to będzie miał również innego rodzaju wpływ na ludzi, ich zachowania, co również możesz wyrazić jako wartość.
Gdyby iść za Twoją logiką, jaką wartość ma 'transport towarów statkiem'?
Ujemną bo trzeba statek zbudować, zwerbować załogę i zapieprzać z jednego zakątka świata na inny, dokładając cały czas do interesu. Bezsensowne zmienianie miejsca położenia jakichś rzeczy.
Bitcoin jak i każda inna waluta czy pieniądz, ma swoją wartość, bycia walutą czy pieniądzem.
Bitcoin jest już dobrem rynkowym, które podlega wszystkim prawom ekonomii. Z jednej strony może być nadmiernie tezauryzowany - który to argument tutaj się przewijał - ale ma również siłę wciągać do siebie usługodawców, od płodów rolnych do dostawców energii elektrycznej.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Ja to mam wrażenie ,że tutaj pisze jedna osoba. Nawet jeśli ktoś napisze coś konkretnego to zaraz jego post zostanie przykryty 40 o BTC .Taka bzdurna dyskusja mająca na celu propagowanie BTC... Ktoś po prostu zrobił sobie z komentarzy prywatny folwark do reklamowania. Dziwne ,że trader21 nie wywalił wszystkiego o BTC w kosmos.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
@kobyszcze,
Dla mnie info dnia, to inflacja żywności w Kanadzie. Niby nic nowego ale takie info będziemy teraz dostawac coraz częściej. A o rosnącej deflacji jeszcze częściej.
To typowe zjawiska dla procesu hiperinflacji. I to będzie najważniejszy trend w nadchodzących czasach, nietety.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Norbi33
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
kobyszcze
<3
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Kobza
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Kobza
Bitcoin to naprawdę wspaniały wynalazek. To piszę od początku. Poznałem Bitcoin od podszewki, miałem Bitcoin, wierzyłem, że Bitcoin może coś zmienić. Rozumiem genialność Bitcoin.
Niestety rzeczywistość jest taka, że zobaczyłem jacy ludzie się tym zajmują. Że ich celem nie jest rozwijanie infrastruktury Bitcoin, budowanie społeczności, kreowanie pozytywnego wizerunku. Okazało się, że sprawy techniczne i ekonomiczne są zasłonięte sekciarstwem, demagogią, straszeniem zagładą. Ludzie ze środowiska Bitcoin liczą tylko na nową bańkę, na wzrost kursu i to da moon. Niech ktoś przyjdzie i kupi ich Bitcoiny.
Ja z tego uciekłem. Znam takich, co też zwątpili, Znam wielu, którzy po pierwszym spotkani na konferencji bitcoin czy w Ambasadzie bitcoin dali sobie spokój.
Ludzie do inwestowania czy wydawania nie potrzebują proroków ani kapłanów. To jest domena różnych kościołów, sekt i ewangelistów.
Bitcoin miał coś zmienić a stał się piramidą, wydmuszką, przekrętem. MtGoxy, SilkRoady, skamy, drukowanie kursu, gimnazjalny poziom dyskusji na forach. Śmieszne pseudo biznesy.
Szkoda, ludzie Bticoin zniszczyli ten projekt. Cena będzie leciała do samego dołu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
ArtWW
Jak mi zaręczysz, że w ogóle miał coś zmienić a nie był piramidą od początku ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mic888
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
kobyszcze
Jeżeli to się nie dzieje, przy dzisiejszym systemie, to mamy, co mamy. Biliard czy ile dolarów siedzie w derywatach, czyli w skarpecie.
Inflacja na gotówce jest dobra, bo zmusza do inwestowania w rzeczy, firmy, cokolwiek, co możemy później wymienić na usługę podcierania tyłka, karmienia przez rurkę i przeszczepu głowy, będąc w podeszłym wieku.
Deflacja na bitcoinie jest zua.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
m_a_rek
Odnośnie bitcoina zetknąłem się z arcy ciekawą koncepcją z gatunku spiskowych ;-).
Wszyscy "kopacze" bitcoina tak naprawdę łamią zabezpieczenia, które zleciła im CIA.
Na pytanie "co tam chłopie obliczasz" kopiąc bitcoina, niewielu może solidnie odpowiedzieć...
@Trader wywalenie tego nudnego bitcoina zajmie Ci z godzinę lepiej napisać coś nowego w tym czasie...
pozdrówka
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
EarlGrey
http://liberland.org/en/main/
Myślicie że... oni tak na serio? To chyba teren zalewowy :D
P. S. BTC: https://xkcd.com/386/
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mecenas
- Bardzo dziwna definicja bezpieczeństwa! :)
Ja wiem, że jutro 2+2 będzie 4 i ta wiara (jestem w sekcie BTC) daje mi poczucie spokoju o zasady rządzące "jutrem". Podobnie mili członkowie sekty AU wierzą, że kwanty się do jutra nie rozlecą i to co zakopali w ogródku, będzie tam dalej żółte i brzęczące. To wiara, która pozwala wierzyć w przeniesienie wartości z dziś na jutro itd...
Natomiast naprawdę nie rozumiem jakie bezpieczeństwo daje cyfrowy zapis (podobny do BTC) na serwerze jakiegoś banku-instytucji, która dziś jest a jutro jej nima?
Właśnie o tym jest wątek przewodni i tych strachów dotyczy.
W czym jest gorsza wiara w matematykę od wiary w trwałość cząstek elementarnych?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mecenas
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wieslaw
http://stooq.pl/n/?f=959725&c=1&p=0
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
bitmar
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
bit-els
Jeżeli mogę jakoś pomóc chętnie odpowiem na pytania i wyjaśnie niedowiarkom jaką potęgą jest Bitcoin. Bezpłatnie udziele szkoleń na temat kryptowalut i inwestowania w kryptowaluty. Mam ponad dwuletnie doświadczenie na rynkach Bitcoin i mogę obiecać stopę zwrotu nawet 50% po szkoleniu. Nie dawajcie się zmanipulować trolom, którzy nie chcą, abyście stali się w przyszłości najpotęzniejszymi ludzmi na świecie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Michał Niedźwiedzki
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
deepblue
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wieslaw
Nikt nie zabrania nikomu pisać o Bictonie,/może masz rację w tym temacie/,ale niech Ci wszyscy mają trochę kultury i piszą na odpowiednim blogu i pod tematem z tym związanym,a temat jest na początku.To tak jak bym usilnie pisał na Twoim blogu o ziemniakach.Tym sposobem można pisać o wszystkim,ale nie o to chodzi.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mecenas
Czy to co napisałeś można też odnieść do "wyznawców" złota?
Czy demonizujemy jedną flankę?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Norbi33
Poczytajcie sobie: https://forum.bitcoin.pl/post221683.html#p221683
Moim skromnym zdaniem przeciwnikom BTC zabrakło argumentów dlatego uciekają się do takich niecnych sztuczek, a co najgorsze ludzie zaczęli to łykać.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wieslaw
Do wyznawców złota też można się odnieść-ale jeśli piszą pod tematem z tym związanym to nie mam nic przeciwko .
Chodzi mi o pisanie z treścią tematu który przedstawia do dyskusji gospodarz bloga .Jak będzie o węglu ,to niech piszą o węglu ,a nie o wizji zagłady świata,czy o BCT.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mecenas
O ile rozpoznaję to tematem przewodnim jest nie_bezpieczeństwo garażowania Fiata.
Dlaczego wyznawcy złota są rzekomo związani z tym tematem przewodnim, a wyznawcy BTC to już nie są?
A może dopuścimy do głosu tylko fanatyków Fiat i to jeszcze tylko tych, którzy mają konta w austriackich bankach, żeby tematu ceremonialnie dopełnić?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
bit-els
Mogę też potwierdzić, że Norbi33 na forum.bitcoin.pl ma nick Prezes.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Jak widać poziom komentarzy sięgnął szaletu :) trader21 to chyba gdzieś urlopuje na kanarach . W kwietniu mało coś wpisów a i jego dawno nie było widać. Tak oto grupa gimnazjalnych inwestorów z forum bitcoin postanowiła zrobić krucjatę na blogu ludzi wierzących w twardy pieniądz. Zadziwiająca jest jedynie nadmierna troska niektórych o cudze pieniądze.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mecenas
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wieslaw
,,Chodzi mi o pisanie z treścią tematu który przedstawia do dyskusji gospodarz bloga .Jak będzie o węglu ,to niech piszą o węglu ,a nie o wizji zagłady świata,czy o BCT.,,
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mecenas
Prawidłowa ale jednocześnie sprawiedliwa składnia Twojego zdania powinna zatem wyglądać tak:
"Chodzi mi o pisanie z treścią tematu który przedstawia do dyskusji gospodarz bloga .Jak będzie o węglu ,to niech piszą o węglu ,a nie o wizji zagłady świata,czy o BCT, ZŁOCIE itp..."
Dlaczego o złocie jako alternatywie dla austriackich banków można, a o BTC jako alternatywie dla austriackich banków nie można? Dlaczego jedno jest na temat a drugie ma już na temat nie być? Dlaczego ktoś może odwoływać się do złota w kontexcie zagrożeń Fiat, a nie może ktoś odwołać się do BTC w kontexcie tych samych zagrożeń?
Masz zatem generalnie rację, ale niepotrzebny ten rasizm walutowy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Złoto nie jest alternatywą jest pieniądzem samym z siebie. Rozpoznawalne na całym świecie i jego posiadaczem chce być każdy. Wszystko jest oparte na wierze w wartość. W złoto wierzy się od tysięcy lat i mam nadzieję ,że wierzyć się będzie jeszcze przez tysiące lat. Ciekawie jakie by były rezultaty eksperymentu. Można dać możliwość wyboru przypadkowej osobie. 1 uncja złota lub 100 BTC. Mimo ,że wybór logicznie co do obowiązującej wartości powinien być łatwy. To podejrzewam ,że 99 % osób i tak by wybrało złoto. Ludzie chcą być posiadaczami czegoś fizycznego, namacalnego. A nie wytworu bujnej wyobraźni jakiegoś ? No właśnie kogo ? Do końca nie wiadomo kim lub czym jest Satoshi Nakamoto. Więc powiedzmy sobie szczerze złoto samo z siebie nie jest alternatywą. Jest pieniądzem samym z siebie. Jedni przeliczają ile $$$ trzeba wydać ,żeby kupić uncję. Ja raczej wolę wiedzieć co mogę kupić za 1 uncję złota ile dadzą mi tych dolarków i jaka jest siła nabywcza złota. Alternatywą do pieniędzy może być wszystko. Akcje kompanii mórz południowych, sadzonki tulipanów, doge coin czy też BTC. Życie wirtualnych walut jest krótkie i skończy się pewnego dnia tak jak na tym filmiku wyżej. Złoto trwało , trwa i trwać będzie przynajmniej do momentu pojawienia się inflacji na złocie za sprawą np. komercyjnego wydobycia złota z asteroid. Jednak za mojego życia to nie nastąpi więc śpię spokojnie :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
ArtWW
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Kobza
ArtWW
Odpowiadając ci, Bitcoin w założeniu maił pełnić rolę pro społeczną. Eksperyment miał wykazać, że da się stworzyć pieniądz bez emitenta i bez nadzorcy. I to się udało. Społeczność "kopie" monety, w ten sposób podtrzymuje działanie sieci i zapobiega podwójnemu wydawaniu i fałszerstwom. Problem się pojawił, kiedy chciwi ludzi postanowili zrobić z tego biznes, w którym najbardziej nagradzani są ci, co pierwsi w to weszli. Jak w każdej piramidzie. To jest zaprzeczenie idei Bitcoina. Stąd jest parcie na bańkę i porzucenie rozwoju waluty. Jakiekolwiek akceptacje są odgórne i mają służyć tylko uzyskaniu darmowego marketingu i reklamy. Jest parcie na bańkę, więc monet nikt nie chce wydawać i wracamy do początku. Brak płatności powoduje odchodzenie merchantów i osłabienie Bitcoina w dłuższej perspektywie. Niestety ludzie w grupie, w tłumie, są średnio licząc debilami. I to powoduje, że Bitcoin stacza się do przepaści.
Czego przykład, kim są ludzie stojący za Bitcoin, mieliście dziś w komentarzach kilku kolesi z forum Bitcoin Polska.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Gdzie się podziały wszystkie bitcoiny, czyli bliżej rozwiązania tajemnicy MtGox
http://zaufanatrzeciastrona.pl/post/gdzie-sie-podzialy-wszystkie-bitcoiny-czyli-blizej-rozwiazania-tajemnicy-mtgox/
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"Wpisy różnorakich ewangelistów Bitcoina z dziś wystarczą, aby nie zawracać sobie więcej tym tematem głowy."
choć wcześniej napisał również:
"Nikomu nie zależy, żeby bitcoinem zapłacić za kawe albo cole, zresztą gdyby tak się dało zrobić, taka kawa albo cola kosztowałaby jakieś 5% więcej, bo tyle spreadu pobierają pseudo firmy, które oferują "procesory płatności dla bitcoin"
Przeczytałem wszystkie te wpisy szukając odpowiedzi na to jak umożliwić zwykłym ludziom dokonywanie płatności na nieistniejącej jeszcze stronie internetowej, którą chciałbym może kiedyś stworzyć.
Wyobrażam sobie to tak:
klient kupuje bitcoiny, płaci nimi za usługę, operator strony udostępnia usługę i zamienia bitcoiny z powrotem na klasyczne pieniądze.
Czyli chodzi mi o zaprzęgnięcie kryptowaluty do pracy, do której została stworzona.
Nie chcę w BTC inwestować, ewentualnie chciałbym BTC obracać. BTC wystarczy mi jako środek płatniczy.
Czy to oznacza, że dwukrotna konwersja z gotówki do bitcoina i z bitcoina z powrotem do old plain printed coloured piece of paper kosztować będzie 10% wartości transakcji ?
Jak w takiej sytuacji BTC ma się upowszechnić, skoro paypal, klasyczne przelewy i cała reszta tego biznesu (np. dedykowane do internetu karty kredytowe w modelu pre-paid) są o niebo tańsze ?
Druga sprawa: ktoś wspominał, że uwierzytelnienie transakcji w BTC trwa dziś średnio godzinę. Czy oznacza to, że zanim mój przyszły klient będzie mógł odebrać zamówioną usługę miną trzy godziny ?
1. klient kupuje BTC, autoryzacja 1
2. klient przekazuje BTC do mnie (płaci), autoryzacja 2,
3. usługodawca sprzedaje BTC, autoryzacja 3
Trzy godziny oraz strata 10% wartości transakcji na opłaty w świecie handlu on-line dyskwalifikują BTC, szanowni wyznawcy.
Chyba, że gdzieś popełniłem w rozumowaniu błąd - wtedy proszę o sprostowanie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Kobza
Dokładnie tak wygląda. Ludzie od Bitcoina nie rozumieją, że aby Bitcoinem zapłacić, trzeba go zdobyć. A możliwe to jest po przez kupno Bitcoina ze spreadem 5-10%, wykopanie bitcoina, ale tym nie będzie sobie zawracał głowy Kowalski, albo dostaniem od kogoś bitcoina za swoje usługi - kolejna opcja odpada. Ponieważ ty swojego Bitcoina musisz sprzedać, bo nie masz z nim co zrobić, znów płacisz spread 5-10%. Istnieją pseudo firmy, które pośredniczą jako procesory płatności, tj biorą na siebie konwersje BTC na fiat i wypłacają ci fiat. W tej opcji dostaniesz tyle FIAT ile klient ma zapłacić, ale zapłacisz prowizje 1-2%, co w polskich realiach jest większą prowizją niż za akceptacje kart. Bitcoinowcy ukrywają prawdę i tym, że opłaty za akceptacje kart spadły do poniżej 1% i taki deal dostaje każdy, kto z ulicy chce zamocować u siebie we firmie terminal albo mieć płatności w necie.
Polecam ten link
https://dl.dropboxusercontent.com/u/54546041/Bitcoin%20Sales%20Since%20Implementation.pdf
Facet po angielsku wyjaśnia jak wyglądała u niego zabawa w akceptowanie Bitcoin. Przeczytaj podsumowanie - facet mimo że jest sprzedawcą rozumie, że dla klienta płacenie w Bitcoin to rezygnacja ze swoich praw! Bitcoinowcy nie w cholerę nie rozumieją niczego.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
ArtWW
" Eksperyment miał wykazać, że da się stworzyć pieniądz bez emitenta i bez nadzorcy."
Ok tak twierdzą pielgrzymi ale kto mi o tym zaręczy ? Jaki rząd, jaka instytucja, jaki autorytet ?
Jak nad brzegiem morza znajdziesz butelkę z wyrysowaną mapą skarbu to też pobiegniesz go szukać ?
Dla mnie ta wersja nie znaczy kompletnie nic bo nie wiem kto za tym stoi a stać może każdy i powody oraz cele też każde. Skoro chodziło o eksperyment to czego autor tak się obawia, że się ukrywa ?
Jeśli autor się ukrywa to dla mnie już jest to powód do tego by nie wierzyć w tę "oficjalną" wersję.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Michał Niedźwiedzki
Pytanie o instytucje czy autorytety poręczające jest w przypadku Bitcoina chybione. To tak jakby pytać o personalia dyrektora internetu. Ktokolwiek stoi za stworzeniem Bitcoina, czy jego tożsamość jest znana czy nie, nie wpływa to na funkcjonowanie sieci. Pełna dokumentacja protokołu jest publicznie dostępna, a liczne niezależne jej implementacje dowodzą, że sieć działa w opisany w protokole sposób. Podobnie jak nie robi nam znaczenia czy Pitagoras był grekiem, arabem czy marsjaninem - trygonometria ma się równie dobrze w każdym z tych przypadków, tak tożsamość twórcy Bitcoina jest nam niepotrzebna do zrozumienia jego działania, ani dalszego funkcjonowania sieci. Natomiast co do faktów uwierzytelniających intencje twórcy, pierwszy blok w łańcuchu bloków sieci Bitcoin zawiera następujący komentarz: The Times 03/Jan/2009 Chancellor on brink of second bailout for banks.
@gruby
Opowieści o 5% należy włożyć między bajki. BitPay pobiera 0% prowizji do pierwszego miliona $. Do tego odpada ryzyko chargebacków. Również godzinny okres oczekiwania na potwierdzenie transakcji jest mocno naciągany. Praktyczna nierealizowalność ataku na sieć pozwala przyjmować transakcje niepotwierdzone - te propagują się w przeciągu kilku sekund. No, chyba że sprzedajesz/kupujesz dobro o znacznej wartości, np. dom. Ale w tym przypadku chyba nigdzie ci się nie spieszy?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00