Od czasu rozpoczęcia kryzysu finansowego w 2008 roku praktycznie wszystkie banki centralne na świecie drukują walutę w ogromnych ilościach. Część nowo kreowanych środków idzie na pokrycie ogromnych deficytów. Część na skup obligacji rządowych oraz toksycznych aktywów, które bezmyślnie skupowały banki komercyjne w czasach boomu gospodarczego.
Wielokrotnie podkreślałem, że programy typu QE, czyli popularne quantative easing nie mają nic wspólnego ze stymulacją gospodarki, lecz są ukrytą formą ratowania sektora bankowego. Innym celem dodruku jest skup obligacji zbankrutowanych rządów, na które bez ingerencji banków centralnych nie byłoby kupców, co z kolei przerodziłoby się w bankructwa całych krajów. Dodrukiem waluty politycy kupują czas, jednocześnie pogarszając sytuację.
Jak do tej pory bankiem centralnym, który dewaluował (niszczył) walutę w najmniejszym stopniu był Europejski Bank Centralny. Polityka EBC była odmienna od pozostałych banków centralnych wyłącznie dzięki Niemcom, doskonale pamiętającym tragiczne skutki hiperinflacji.
Międzynarodowa finansjera przez ostatnie miesiące bardzo intensywnie naciskała na Europejski Bank Centralny, aby ten przejął część dodruku wypełniając lukę po FED. Mario Draghi, Prezes EBC (człowiek Goldmana) robił co mógł, by uzyskać zgodę na masowy dodruk, ale wszystko wskazuje na to, że dodruk w strefie Euro został zablokowany.
Draghi, mimo iż od dawna forsował projekt „stymulacji” gospodarki europejskiej dodrukiem Euro, to ostatecznie stracił resztki poparcia wewnątrz samego banku centralnego.
W praktyce oznacza to, że dwoma walutami najwolniej niszczonymi w kolejnym roku będą Euro oraz CHF sztywno powiązany z walutą europejską. Konserwatywna polityka monetarna jest niezbędna dla prawidłowego funkcjonowania, zarówno pojedynczego państwa, jak i całej strefy walutowej.
Dodruk absolutnie nie jest żadnym lekarstwem na problemy gospodarcze, czego najlepszym dowodem jest Japonia, która mimo 20 lat systematycznego osłabiania waluty nie może wyjść z recesji. Mimo tylu czytelnych dowodów na nieefektywność takiej polityki Japonia przyśpiesza tempo dodruku. Efekty już widać w bardzo wysokiej inflacji.
Wracając jednak do Europy, pozytywna decyzja jaką jest niewątpliwie odmowa dodruku niesie za sobą bardzo poważne konsekwencje. Wiele krajów europejskich jest bowiem zadłużonych ponad stan umożliwiający spłatę długów. Problem szczególnie dotyczy tzw. Południowców, czyli Hiszpanii, Portugalii, Włoch, Grecji, a także Francji.
Szybko może się okazać, że międzynarodowy kapitał, aby ukarać niepokorny EBC zacznie wyprzedawać obligacje eurobankrutów. Z pokazem siły mieliśmy już do czynienia kilka dni temu, kiedy to rentowność obligacji greckich nagle wzrosła z 7% do 9%, a giełda w Atenach zanotowała spadki najsilniejsze od 20 lat.
To, co się stało w Grecji jest tylko przedsmakiem tego, co nas czeka na szerszą skalę. Nie ma, bowiem fizycznej możliwości, aby długi wielu krajów były uczciwie spłacone.
Z punktu widzenia międzynarodowej finansjery optymalnym wyjściem byłby dodruk do samego końca, czyli do upadku waluty, gdyż długi automatycznie zresetowałyby się wraz z oszczędnościami społeczeństwa.
Jeżeli, jednak EBC blokuje taką możliwość ktoś inny musi ponieść koszty bankructwa kilku krajów. W normalnym świecie koszty spadłyby na banki komercyjne, które bezmyślnie skupowały obligacje licząc, że w przypadku problemów wyratuje je EBC, biorąc złe długi na siebie.
W sytuacji, w której bank centralny nie pali się do pomocy należy zmienić prawo, aby chronić sektor bankowy. Jak się okazało, na niedawnym szczycie G20 w Australii zdecydowano, że rządy nie będą już odpowiedzialne za bail-out największych banków sklasyfikowanych, jako SIFI (systemically important financial institutions), czy TBTF (too big to fail).
Zmieniono zatem techniczne definicje sprowadzające właścicieli depozytów do roli wierzycieli banków na równi z posiadaczami obligacji, czy innych papierów wartościowych.
Implikacje tego mogą być różnorakie. Od wykluczenia z systemu gwarantowanych depozytów, na pokrycie których i tak nie ma wystarczających środków, po zamianę depozytów na akcje upadłego banku, o czym pisałem przy okazji Cypru (Grabież depozytów na globalną skalę czyli Cypr 2.0). Ciężko jest obecnie prorokować, w którą stronę pójdą rozwiązania, ale biorąc pod uwagę postawę EBC, konfiskata części depozytów jest coraz bardziej realna.
Optymistycznie patrząc możemy domniemywać, że ryzyko upadku części sektora bankowego w związku z bail-in jest na tyle duże, że długi południowców będące w posiadaniu wielu banków, zostaną przejęte przez bank centralny Japonii kosztem wyższej inflacji w tym kraju. Być może po krótkim okresie przejściowym FED znowu przyśpieszy dodruk i podobnie, jak w 2008 roku wyratuje europejskie banki.
Z drugiej strony, jeżeli w USA pojawią się problemy, czy chociażby petrodolar zostanie zaatakowany, to celowe wywołanie problemów w strefie Euro byłoby Amerykanom na rękę. Ostatecznie, rozpadający się jen oraz problemy strefy euro przekierowałyby natychmiast ogromny strumień kapitału w kierunku dolara.
Podsumowanie
Niezależnie czy działania EBC zostały wymuszone groźbą porzucenia strefy Euro przez Niemcy, czy innymi czynnikami, to na dłuższą metę są bardzo pozytywne. Niestety rozsądne i trudne decyzje czasami oznaczają krótkotrwałe problemy. A problemy mogą oznaczać znaczny wzrost niebezpieczeństwa dla cełego sektora bankowego.
Jeżeli żaden bank centralny nie zacznie skupować długów europejskich, to ich ciężar ostatecznie spadnie na społeczeństwo. W pierwszej kolejności, zapewne straty dotkną posiadaczy depozytów powyżej 100 tys. euro.
Moim zdaniem, ucierpią także posiadacze mniejszych kwot, których depozyty mogą być zamienione na bezwartościowe akcje banków.
W Polsce, co prawda sytuacja sektora bankowego jest dobra na tle innych krajów, ale nie zapominajmy, że większość „polskich” banków jest w posiadaniu zagranicznych instytucji finansowych.
W mojej opinii, trzymanie w bankach większych środków, zwłaszcza w sytuacji zerowych stóp procentowych jest niepotrzebnym ryzykiem. Aby sytuacja wróciła do normy niezbędnych jest kilka ruchów, na które potrzeba czasu.
Po pierwsze, należy ponownie rozgraniczyć bankowość oszczędnościowo – kredytową od bankowości inwestycyjnej. Po drugie, należy wprowadzić ograniczenia, co do stopnia zalewarowania na rynku derywatów.
Ostatecznie, co najbardziej bolesne, należy zredukować zadłużenie niemalże wszystkich rozwiniętych krajów do rozsądnych poziomów. Ruch ten jednak związany jest z koniecznym, ale i bardzo bolesnym resetem, który różnymi trikami jest ciągle odsuwany w czasie.
Trader21
Luk
Jedynym realnym problemem tego scenariusza są biznesowe powiązania Europy i Ameryki. Przecież jeśli największe banki Europy zaczną mieć problemy jak mocno oberwie reszta? FED zapewne swoich wyratuje ale jakim kosztem?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
evisul
Wiadomo, że władzy zależy na zbiciu cen złota. Cena złota w perspektywie długoterminowej zależy od ilości pieniądza w obiegu. Aby zmniejszyć ilość pieniądza w obiegu, bank centralny musi sprzedać "coś" za gotówkę. Jeżeli będzie sprzedawał obligacje skupowane przedtem na rynku, to wywoła krach na obligacjach i bankructwo emitenta. Ale bank centralny mógłby też sprzedawać - po odpowiedniej modyfikacji prawa - majątek państwowy, wniesiony aportem przez skarb państwa. Czyli prywatyzacja na mega-skalę lasów, jezior, rzek, dróg, wodociągów, infrastruktury itd.
Końcowy efekt: nawis hiperinflacyjny ściągnięty z rynku, cena złota zbita do granic możliwości, a państwowy majątek w rękach tych, którzy teraz mają najwięcej gotówki. Trzy pieczenie na jednym ogniu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
janwar
Oprocz ograniczenia exportu pszenicy przez Rosje doszly jeszcze:
-spadek zbiorow pszenicy miekkiej w Europie o 5% w stosunku do popszednich szacunkow.
-rekordowe swiatowe zapotrzebowanie na pszenice i inne zboza
Cena oczywiscie zareagowala znowu wzrostem o przeszlo 2% ,a Paris Milling Wheat nawet o 3,14
W 2010r po ograniczeniu przez Rosje sprzedazy pszenicy, jej cena wzrosla o przeszlo 100%
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
amatorszczyzna
Petrodolar juz umarl...
http://www.zerohedge.com/news/2014-11-03/how-petrodollar-quietly-died-and-nobody-noticed
Teraz czekamy tylko na konerencje IMF w sprawie SDR-ow. Jesli sprawa przejdzie na niekorzysc USSA to dolar straci swoja hegemonie. IMF zacznie drukowac SDR-y aby uratowac te wszystkie banki/panstwa - ten trick jeszcze pozostal w rekach kartelu. Potem juz nikt nie bedzie w stanie uratowac IMF i mozemy dopiero wtedy oczekiwac na tzw. endgame.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Cygan
A jak w przypadku konfiskaty depozytów wypadają posiadane fundusze (choćby rynku pieniężnego) lub akcje w domu maklerskim? Czy państwo może położyć na nich swoje lepkie palce?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
janwar
-poprzednich szacunkow
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
trader21
Jak to pięknie mr_bean wkleił cytat Anthony'ego Bourdain
“I don't have to agree with you to like you or respect you.”
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Deckard
http://www.zerohedge.com/news/2014-12-18/swiss-central-bank-scrambles-against-russian-capital-flight-joins-ecb-sending-deposi
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"To, co się stało w Grecji jest tylko przedsmakiem tego, co nas czeka na szerszą skalę. Nie ma, bowiem fizycznej możliwości, aby długi wielu krajów były uczciwie spłacone."
Konstrukcja systemu gospodarczo-politycznego t.z.w. zachodu opiera się o rezerwę cząstkową oraz oligopol banków centralnych mających monopol na drukowanie nowego pieniądza bez pokrycia oraz bez kontroli. Jednocześnie państwo nie ma prawa drukowania własnej waluty, tylko musi pożyczać wydrukowane przez bank centralny pieniądze oddając pod zastaw własne obligacje. Spłacenie długu oznacza zanik pieniądza w obiegu. Ten system został tak skonstruowany, żeby długi mogły tylko rosnąć.
Mam pomysł jak spłacić zadłużenie: państwa powinny zacząć wypuszczać obligacje z negatywnym oprocentowaniem. Obligacje takie powinny trafiać do banków centralnych aby w terminie zapadalności być wykupywane z powrotem przez emitentów.
Np. Szczurek drukuje milion obligacji opiewających na tysiąc złotych każda z oprocentowaniem -10% i terminem zapadalności za rok.
Obligacje te kupuje Belka i wypłaca Szczurkowi 1 mld świeżo wydrukowanych złotówek.
Po roku obligacje te Szczurek wykupuje z powrotem, płacąc za nie Belce 900 mln złotych.
Rzeczypospolita Polska jednym tym manewrem zmniejszyła swoje zadłużenie o 100 mln złotych a jednocześnie przez rok obracała miliardem złotych.
Pozostaje tylko problem przekonania Belki, żeby obligacje te kupił. Ale to nie problem chyba: skoro Belka drukuje pieniądze z powietrza, to jego straty również składają się z powietrza, prawda ? Zgodnie z ustawą o NBP bank ten nie może upaść. No to niech produkuje straty, dla dobra całego kraju. Jaki problem ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Rubin
Problem jest taki. Twój pomysł wchodzi w życie i są dwa warianty.
1. Szczurek i Belka kończą jak J.Kennedy > Wszystko wraca do normy.
2. Panowie dostają ochronę. Kraj kończy jak Rosja 1998 czy Argentyna 2001 > Wszystko wraca do normy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
skuczera
W systemie rezerwy cząstkowej po spłacie kredytu z agregatu pieniężnego znika kwota kapitału - faktycznym nowym pieniądzem są ODSETKI. Nie trzeba teorii spiskowych żeby widzieć że banki mają władzę nad pieniądzem, a wszelkie pozasystemowe systemy oszczędzania będą likwidowane - albo oficjalnie, albo poprzez afery typu likwidacja SKOK-ów. Osobiście nie przepadam za skokami ponieważ finansują PiS, ale abstrahując od moich osobistych animozji silny sektor finansowy równoległy do bankowego z odpowiednim nadzorem nie byłby zły. Z tym że słabym ogniwem są ludzie i poza Wołominami zawsze znajdą się Amber Goldy itp.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
"darsow napisał:
"A wydatki z budżetu podtrzymują koniunkturę gospodarczą. Polska jest obecnie, od 2008 roku, na tle innych państw europejskich gwiazdą, gospodarczym tygrysem."
A skąd niby pochodzą wpływy do tego budżetu ?
Zdradzę tajemnicę państwową: one pochodzą z pieniędzy zabranych obywatelom przemocą.
Wyobraź sobie, jakiego kopa dostałaby gospodarka, gdyby zmniejszyć o połowę wydatki państwa. Ta połowa wydatków pozostałaby w kieszeni obywateli i firm. A w zasadzie to więcej niż tylko połowa: koszty redystrybucji tej kasy są potężne. Bo najpierw trzeba wydrzeć ją obywatelom, przepuścić przez system bankowy, pozwolić rozdzielić ją politykom i dopiero na końcu ochłapy wpuścić ponownie do gospodarki. Czyli gdyby nie budżet państwa, to PiS nie miałby za co jeździć samochodami do Madrytu a PKP kupować pendolino, ale w zamian za to firmy masowo podniosłyby płace, wydały miliardy na inwestycje a państwo pozbyłoby się połowy armii urzędników, czyli jakichś 250 tysięcy darmozjadów, którzy z kolei przeszliby z urzędów do gospodarki, czyli zamiast konsumować podatki zaczęliby na nie pracować."
Zgoda w 100%.
Nóż się w kieszeni otwiera, jak się słyszy (również na tym forum), że wydatki państwowe cokolwiek "stymulują".
Podobnie jest z kredytami, które rzekomo zwiększają konsumpcję. Niby kurna jak? Ewentualnie przenoszą ją w czasie (z przyszłości do teraźniejszości). Biorąc kredyt hipoteczny na mieszkanie, niby teraz "skonsumuję" więcej. Ale przez 30lat będę miał w portfelu "circa ebałt" 1k zł miesięcznie mniej i tyleż mniej będę wydawał na konsumpcję !!!
BANKSTERKA + PANSTWO + SOCJALIZM. Ta, tfu, "trójca" nas okrada. Im szybciej to zrozumiemy tym lepiej dla nas.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
Załóżmy, że Niemcy skutecznie wybronili EBC przed drukiem. Jaki będzie to miało praktyczny skutek dla:
1. Niemiec;
2. krajów południa Europy;
3. Polski, która tkwi w UE;
4. a jak będą wyglądały kraje drukujące mam na myśli przede wszystkim Japonia i USA?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Dante
Jest i trzeci wariant pod tytułem "po co się zadłużać jeśli można dodrukować pieniędzy" - nie zapominajmy, że jeśli demokratyczni politycy mogą zwiększyć wpływy do budżetu, to nie zawahają się ani chwili.
I oto tłumaczyliby nam, że wkroczyliśmy w nową erę, w której rząd może finansować "wspaniałe projekty społeczne" bez zadłużania się.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
Cudownych środków nie ma. Inflacja spowodowana "perpetum mobile" zasilającym budżet, da się prędzej czy później we znaki ludziom.
Pamiętajmy, że inflacja, to nic innego jak podatek, tak jak VAT czy dochodowy, tyle że ładnie zamaskowany.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Panowie zastanówcie się co piszecie. Długu po tylu latach emisji pieniądza dłużnego jest PEŁNO. Gdyby go zmonetycować i puścić w obieg 20% dzienny spadek PLNa to byłoby mało. Patrzylibyśmy na Ruskich i myśleli, że Ci to mają dobrze. Poza tym banki trzymają obligacje w pasywach. Jak niby miałyby operować w takiej sytuacji mają jednocześnie duży portfel złych aktywów który mają teraz?
Ciekawy sposób i moim zdaniem najbardziej rozsądny z punktu widzenia szarego obywatela ma Daniel Konrad z podziemnatv.
Idzie to z tego co pamiętam mniej więcej tak: Państwo musi stworzyć normy prawne do odpisania długów publicznych i prywatnych z jednoczesną upadłością banków, uwłaszczeniem społeczeństwa na ich nieruchomościach. Dodatkowo ustawa deregulacyjna, eliminajca większości wydatków i zniszczenie piramid urzędniczych itp. Stracą oszczędzający, system finansowy się walnie, ale państwo zostanie oddłużone, osoby prywatne również.
Przewróciłoby to wszystko do góry nogami ale szybko dalibyśmy radę się podnieść, a bez urzędniczego buta gospodarka strzelałaby pod niebiosa. Zwłaszcza z naszą Polską pomysłowością i przedsiębiorczością. Problem tylko taki, że nikt z rządzących się na to nie zgodzi, a rzesze emerytów, rencistów i ludzi na socjalu wywieźli by władzę na taczkach. Szkoda bo albo skończymy jak Argentyna albo jak Zimbabwe. Obstawiam niestety to drugie w jakiejś lżejszej formie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wykresyGieldowe
Wszystko, co tu było przewidywane sprawdza się. Sprawdza się jak w Radiu Erewań. Fizycznego złota miało zabraknąć i być nie kupienia za papaierowe dolary. Stało się, tyle, że nie złoto, a iPhone jest nie do kupienia, i nie za dolary a za ruble.
Przewartościowana giełda miała runąć i runęła. Znaczy miał runąć S&P500 a runął RTS, który miał pofrunąć do nieba. Ale można powiedzieć, że giełda runęła.
Waluta, oparta tylko na długu, miała być tylko bezwartościowym, śmiesznie zadrukowanym papierkiem. Tak się jednak stało, że to waluta w której ma się długi się twardą walutą, a to właśnie Rubel jest śmiesznie zadrukowanym papierkiem, który parzy ręce.
Inflacyjny reset miał być, i jest. A że jest tam, gdzie miał być rozkwit, to już drobiazg.
PS. Zanim zaczniemy tłumaczyć wszystkie zjawiski osobistą interwencją lucyfera czy spiskiem wiadomej nacji z wiadomo kim, można warto poszukać wytłumaczeń np. w cyklu Juglara ? 14 lat temu była nadprodukcja światłowodów, 7 lat temu domów a teraz ropy. 7-8 lat po szczycie niedoboru przychodzi szczyt nadmiaru.
Z pokoleniowego punku widzenia, nadmiar ropy potrwa 12 lat.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Rubin
Napisałeś - "Podobnie jest z kredytami, które rzekomo zwiększają konsumpcję. Niby kurna jak? Ewentualnie przenoszą ją w czasie (z przyszłości do teraźniejszości). Biorąc kredyt hipoteczny na mieszkanie, niby teraz "skonsumuję" więcej. Ale przez 30lat będę miał w portfelu "circa ebałt" 1k zł miesięcznie mniej i tyleż mniej będę wydawał na konsumpcję !!!"
W tym miejscu z całym szacunkiem totalnie się mylisz. Już tłumaczę.
Bierzesz kredyt na mieszkanie 500 000 zł. Musisz spłacać 30 lat.
Oczywiście są to nowe pieniądze, których nigdy nie było na rynku.
Co się z nimi dzieje ? Dajesz deweloperowi > deweloper płaci pracownikom którzy budowali twoje mieszkanie, płaci za materiały budowlane, za ziemię pod budowę. Dalej pracownicy dostając pensję wydają te pieniądze na KONSUMPCJĘ. Firma dostarczająca cegły dostaje kasę > płaci pracownikom > wydają na KONSUMPCJĘ. Prezes kupuje Mercedesa > KONSUMPCJA. Ten co sprzedał ziemię pojechał na wakacje nad Bałtyk > wydał na KONSUMPCJĘ. itd.
W taki sposób twoje 500 000 zł szybciutko w całości wpadło do gospodarki napędzając konsumpcję. Teraz ty swoją pracą będziesz co miesiąc te pieniądze odzyskiwał z gospodarki swoją pracą co się nazywa ratą kredytu. Oznacza to, że dorzuciłeś się do wspólnego pieniężnego wora. Jeśli ludzie nie będą brać kredytów wiesz co się stanie. Pieniędzy do gospodarki będzie wpływać mniej i będzie tobie i każdemu innemu spłacać je w formie rat coraz trudniej bo w obiegu krążyć ich będzie CORAZ MNIEJ.
Reasumując - nowe pieniądze z kredytów zawsze jako pierwsze lądują u DEWELOPERÓW. Pieniądze z nowych kredytów wpadając do gospodarki pomagają w spłacie tym co już zaciągnęli. Najlepiej oczywiście na poziomi jednostki nie mieć kredytu, ale to w konsekwencji zabija system.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wieslaw
@all Niezależnie od jakości wpisów, autorzy komentarzy w stylu wspomnianego "wypierdalaj cieciu" będą podobnie jak JedenZłotyKrugerrand banowani. Apeluję w więcej kultury i merytoryczne wypowiedzi.
Jak to pięknie mr_bean wkleił cytat Anthony'ego Bourdain
“I don't have to agree with you to like you or respect you.”
=========================================================
Dzięki,cały czas czekałem kiedy odezwie się Trader 21
Nie chciałem komentować tych wykształconych Panów,ale wykształcenie nie idzie z inteligencją i poniżać się do ich słownictwa ,a kogo dotyczy sami wiecie.Niektórzy z Was są bardzo obiektywni i na poziomie np.janwar.
Co do mnie -,określenie Pan warszawka-jestem rodowitym lubuszaninem z Zielonej Góry,a mieszkam tu od 7 lat. Dlaczego zostawiłem piękną Zieloną Górę? może napisze przy okazji.Na razie to tyle.Zanim jeden z drugim coś napiszesz zastanów się 10 razy ,skąd możesz wiedzieć do kogo piszesz.Na marginesie ,-mam 55 lat i spore doświadczenie w biznesach i życiu. Pozdrawiam.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
arkageddon
cierpliwości
@ Wiesław
Zanim znowu zaczniesz pouczać, zastanów się do kogo piszesz.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Krzysiek
Co do całkowita zgoda podatków zgoda. Troll darsow ma tam jakieś swoje tajemne cele w wypisywaniu swoich bredni, więc będzie to robił do upadłego.
Ale, szkoda tylko, że podając przykłady marnowania pieniędzy podatników skoncentrowałeś się na tym "jeżdżeniu PiSu do Madrytu" (szybko zresztą ponieśli bezwzględną karę, a niestety proceder jest powszechny [no może był - na chwilę się pewnie uspokoi]) skoro jest tyle innych - chyba lepszych przykładów.
Warto zatem dodać tych dwóch ministrów pijących wino po tysiaka za butelkę na koszt podatnika, (jeden awansował na numer trzy, a drugi miał zostać figurą w Brukseli, ale coś poszło niezgodnie z planem). Latanie premiera co tydzień do domciu w Sopocie samolotem. I 100 tys. nowych "miejsc pracy" w biurokracji (dane z GUS-em, wzrost w latach 2007-2012).
Tak więc po cichu podnoszą podatki, parapodatki i opłaty. O tym cisza! Wszystkie podatki dochodowe idą w górę z powodu zamrożenia progów, CIT dodatkowo w górę z powodu ograniczeń w możliwości odliczenia kosztów, VAT poszedł w górę, miał spaść, ale nie spadł, opłata za wieczyste użytkowanie wystrzeliła w kosmos, mandaty, fotoradary na każdym skrzyżowaniu. Niektóre gminy zrobiły z tego biznes - to jest chore. Weszła ustawa o ZUS-ie na umowy zlecenia, czyli znów podatki w górę o ok. 600 mln zł/rok. Składka na ZUS i NFZ rośnie co rok, mimo że oczekiwana wypłata przyszłej emerytury maleje co rok, a kolejki do lekarzy się wydłużają.
A nacjonalizacja pieniędzy w OFE (220 mld zł - pomijając komunę po 1945, to nie było w historii Polski od czasów Mieszka I tak zuchwałej grabieży) - I NIC!!!
To tylko tak kilka szybkich sukcesów naszego(?) "rządu".
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wieslaw
arkageddon /2014-12-18 18:38:53
@ wykresy giełdowe
cierpliwości
@ Wiesław
Zanim znowu zaczniesz pouczać, zastanów się do kogo piszesz.
=================================================================
Człowieku!!!!gdzie Ty widzisz choć jedne wyraz w tym tekscie o pouczaniu kogokolwiek?
Daj sobie spokój ,pisz do tematu. Pozdrawiam .Wesołych i zdrowych świąt dla Ciebie i Twojej rodziny ,-dużo zdrowia ,bo ono jest najważniejsze.
Pozdrawiam Wiesław
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Dante
Zgadza się. Poza tym wybór czy oddać monopol na produkcję pieniędzy bankierom czy demokratycznym politykom, to jak wybór między Scyllą, a Charybdą. Najlepiej by było zlikwidować ten monopol - niestety taka opinia bardzo rzadko się pojawia, nawet wśród ekonomistów czy polityków, którzy określają siebie mianem "wolnorynkowców".
Poza tym
The Bank for International Settlements (BIS) poinformował, że umacniający się dolar stanowi zagrożenie dla rynków wschodzących (m.in. ze względu na zadłużenie w dolarach). Kwota pożyczek dolarowych dla obywateli nieamerykańskich (offshore lending in US dollars) od 2008 wzrosła dwukrotnie i osiągnęła poziom 9 bilionów $ (z czego 3,1 biliona $ przypada na rynki wschodzące). Przykładowo, od 2012r. poziom zaciągniętych pożyczek dolarowych przez Chińczyków wzrósł dwukrotnie do 1,1 biliona $. Ponadto, BIS ostrzega, że pod koniec trzeciego kwartału 2014r. rynek CDO (collateralised debt obligations) osiągnął poziom 250 mld $ (w 2005-07 wynosił średnio 190 mld $).
http://www.theguardian.com/business/2014/dec/08/strong-dollar-threatens-global-economy-bis
Według Grahama Summers'a to co dzieje się z ropą to pikuś w porównaniu z carry trade'ingem opartym na dolarze - ponadto podkreśla, że ostatnie 5 lat "ożywienia" gospodarczego wynikało z taniego dolara i te czasy właśnie się kończą
http://www.silver-phoenix500.com/article/oil%E2%80%99s-crash-just-first-stage-9-trillion-implosion
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
Właśnie, że się nie mylę.
500tyś trafia do gospodarki (pomijam niszczącą siłe takiego zastrzyku, w miejscu wbicia igły powstaje inflacyjna bańka, w tym przypadku na rynku nieruchomości), jest kreowane z powietrza, ok mamy nowy pieniądz.
W momencie spłacania rat, kapitał znika z systemu.
Konsument-kredytobiorca przez 30 lat, co miesiąc ma mniej pieniędzy do wydania. Nie zarabia fryzjer, nie zarabia sklepikarz, nie zarabia Media Markt, ani pani Jola, która dorabia sprzątając mieszkania, ani Marysia (opiekunka do dzieci)
Bilans musi być taki. To czysta, prosta matematyka (nawet nie "wyższa" i "skomplikowana" jak chcieliby ekonomiści).
Zostają tylko odsetki. Kto zgarnia odsetki? Tylko finansjera zyskuje.
W bilansie 30-letnim na plusie są tylko banksterzy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
kontofo
dopóki do miski jest co włożyć, a pewnie dlatego zwolniono z podatków Tesco Auchany i inne wielkowymiarowe sieci, żeby sprzedawały za 2zł kilogram kiełbasy z trocin, ludy wschodu o "niskiej kulturze społecznej - kiepscy obywatele" nie podnoszą larum i nie wołają o swoje prawa. Jak widać w większości, jesteśmy mentalnie ciągle bliżej Azji niż Europy.
Takie mam zdanie na te temat.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
O turystach madryckich to chyba nie ja pisalem.
Wszyscy ciągną kasę jeśli mogą, taka już jest ludzka natura i nie ma co z tym walczyć. Sikorski w MZS faktycznie sporo wydawał na "reprezetację", czytaj lubi chłopak drogie trunki.
Jedyne wyjście jakie widzę, to mniej władzy dla władzy. Rząd nie ma rządzić tylko zarządzać, jak menadżer, nie jak król.
Porządne proste prawo, a urzędnicy (od góry do dołu) powinni być tylko jego wykonawcami. BTW zacytuję absurd jaki trafił do mnie w związku z ostatnimi wyborami:
"1.Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu.
2.Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio."
Źródło: http://www.sejm.gov.pl/prawo/konst/polski/1.htm
Po co pisać takie bzdury w ustawie zasadniczej.
Punkt.2. jasno mówi, że władzę w RP sprawuje Trader21, Darsow i nawet ja.
Powinienem jutro iść do sejmu z wydrukowanym Art.4. Konstytucji, stanąć na mównicy i kazać paniom i panom posłom...iść na spacer. A potem zacząć rządzić.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
kontofo
Zastanawiam się nad przekształceniem kasy w metal szlachetny poza granicami naszego kraju. Jakie masz zdanie o przetrzymaniu kasy w metalu szlachetnym poprzez serwis BullionVault, który w moim imieniu może przechowywać metal w skarbcach Viamat w Londynie lub Zurychu. Łatwość operowania tj. zakupu oraz zbycia w ramach serwisu BullionVault, dopóki działa internet oraz możliwość fizycznego wyciągnięcia metalu jest wielce zachęcająca
https://zloto.bullionvault.pl/gold_market.do#!/marketdepth
Czy Twoim zdaniem trzymanie metalu/kasy w tej firmie w ten sposób: tzn. ja jestem właścicielem metalu a firma mi umożliwia zakup/sprzedaż i zapewnia przechowanie - czy to jest bezpieczne ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
marlod74
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Rubin
To co napisałeś to prawda. Tak właśnie działa system.
Możesz się zbuntować. Nie brać kredytu, nie pracować, nie jeść.
Proszę bardzo. Twój wybór.
Dla mnie prawda jest inna. Na zachodzie stworzono system, który na jego
terytorium przestał inicjować wojny i ja się z tego bardzo cieszę.
Na równi z ekonomią/finansami interesuję się historią i powiem
Ci, że gdyby nie ten system na 100 lat byłoby 50 lat wojny i
50 lat przygotowywania się do niej.
Zapraszam do małego wycinka historii.
Wtedy to najważniejsze było złoto. Nie było odsetek, FED i Goldman Sachs.
Można by powiedzieć świat był szczęśliwy. Prośba. Poświęćcie ten kwadrans.
http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,132750,14412208,Zgliszcza_w_sercu_Europy.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
weraniki
OK, inflacja to podatek, ale dokąd te wpływy podatkowe płyną? Możesz spróbować to nam wyjaśnić? Podejrzewam, że w głównej mierze do banków, a więc kreatorów pieniądza. A jaki jest mechanizm w przypadku deflacji?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
Może i masz trochę racji. Jednak aktualnie poziom "kosztów" tego systemu dla obywateli jest za wysoki.
Zacytuję "He who sacrifices freedom for security deserves neither."
"Ten kto poświęca wolność kosztem bezpieczeństwa nie zasługuje na żadne z nich"
To chyba najlepszy cytat na jaki kiedykolwiek trafiłem. B Franklin to łepski facet był. Zresztą "Time is money" też jest jego.
Kredyt tworzy niewolników. Zarabiająca wspólnie na rękę 4000-5000 para, ma kredyt nierzadko z ratą 1500-2000. To co zostaje pozwala na podstawowe potrzeby, jedzenie, opłaty, wakacje raz w roku. Człowiek staje się bardzo mało elastyczny jeśli chodzi o zmianę pracy lub jej warunków. Pracodawca staje się "właścicielem" takiej osoby. Mamy rzeszę niewolników.
Co do artykułu to zaraz przeczytam. Na ten moment jestem zdania, że kiedyś w wojnach uczestniczyli wojskowi i najemnicy w "ustawkach" vide bitwa pod grunwaldem, na polach pod miastami. Starano się nie niszczyć miast i infrastruktury. W XX wieku się to zmieniło wraz z I i II WŚ, po przejęciu władzy nad emisją pieniądza przez prywatnych bankierów.
Może jak przeczytam zmienię zdanie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Deckard
"(...)Someone correct me if I'm wrong here.
There's a difference between sales of Russain gold production and Russia selling its gold reserves.
Russian gold reserve = zero reason to sell an oz.
Russain gold production = almost no external Q2, Q3 sales because of sanctions and Western banks scheming. Russia reluctantly buys it up for their own gold reserves.
Global supply suffers during loss of Russian production. Gold lease rates eventually skyrocket through end of November.
Russia and India (and China) chat it up, bypass USD and Western banks, and India (and China) start buying damn near all Russian production starting in December. Since there is so much demand from either country, Russain production purchases are not that big of a deal to them. To Russia, it's just 'normal' gold production sales like it was before sanctions - just different customers and NO USD involved - China and India have currency swap agreements with Russia.
Lease rates drop Dec. 1st because of the restored supply from Russian production. The effect is only temporary because of huge demand. Lease rates start climbing again because there is still not enough to go around. This will eventually be manifested in higher gold prices, which the West is actively fighting for some reason.
Russia IS selling its normal gold production again, just not in USD. It is NOT selling its gold reserves for any currency. It does not want to or need to sell its reserves.
Bypassing USD sales of gold has thrown a monkey-wrench into the Western banks' ability to supress gold prices at will. Western banks are panicing because they're losing control and probably have a bazillion USD in derivatives going south since they can't force gold lower - at least as cheaply as the scheme was previously costing them."
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Deckard
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Dante
"Władza korumpuje, a władza absolutna korumpuje absolutnie" ~ Lord Acton
Wbrew pozorom nasze prawa są bardziej ograniczone w demokracji niż myślimy, a dzisiejsi rządzący mają znacznie większą władzę (i to o wiele) niż dawni monarchowie absolutni. W dawnych czasach było nie do pomyślenia, aby monarcha narzucał czego mają się uczyć dzieci poddanych albo zarządzić wprowadzenie absurdalnych przepisów pracy. Nie wspominając o tym, że między X, a XIX w. obciążenia podatkowe wahały się na poziomie 5-10% PKB, a tymczasem w XX w. przez niecałe 100 lat obciążenia podatkowe bardzo szybko wzrosły od kilkunastu procent PKB do powyżej 50% PKB (i nadal rosną). Żadna cywilizacja nie wytrzyma tak szkodliwej ekonomii na dłuższą metę. I dla jasności - nie jestem monarchistą, stwierdzam tylko fakty.
http://www.rmf24.pl/nauka/news-wladza-korumpuje-potwierdzili-to-nawet-naukowcy,nId,1529526
http://i1.kwejk.pl/k/obrazki/2014/11/6571c272-73f4-4e7b-9ca9-b24315eb759e_original.jpg
W kwestii demokracji i jej skutków polecam: "Mity demokracji" Frank Karsten, Karel Beckam.
@marlod74
To, że u chorego zostanie zdiagnozowana choroba nie znaczy, iż ktoś mu życzy źle - to tylko stwierdzenie aktualnego stanu. Nikt tu na forum nie chce upadku świata zachodniego (który nomen omen nie należy już do cywilizacji łacińskiej od ładnych paru dekad) i obecnego statusu quo, bo ewentualna alternatywa nie wygląda za ciekawie. Co do "chrześcijańskiej demokracji" to jest to zwrot wewnętrznie sprzeczny - nie będę się w tej kwestii tu rozpisywać (dla zainteresowanych polecam lekturę dzieł Nicolása Gómeza Dávili i Erika von Kuehnelt-Leddihna). W każdym razie, to prawda, że Wschód jest nam kulturowo obcy - szkopuł, że również z Zachodem coraz bardziej nam nie po drodze, bo odchodzi od dawnych, dobrych zasad, które stały za jego sukcesem cywilizacyjnym. Tak czy inaczej mamy problem - Polska znajduje się między cywilizacjami, które są nam coraz bardziej obce kulturowo.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zlotykangur73
A dobrze wiemy,ze nie sa to Eskimosi,Papuasi,czy mieszkncy Amazonii.
Dlaczego mozna nazwac Rosjanina Kacapem,Amerykanina Usrancem,Araba terrorysta,a gdy ktos nazwie Zyda Zydem,wtedy jest wielkie aj waj.
Chcialbym zaznaczyc,ze nie jestem antysemita.Znam wielu Zydow,do niektorych mam sympatie,ale lubie nazywac rzeczy po imieniu,a faktem jest,ze FED,Miedzynarodowy Fundusz Walutowy,wiekszosc prywatnych i "narodowych" bankow,Comex,media glownego nurtu,przemysl filmowy i wiele innych sa w posiadaniu kilkunastu,kilkudziesieciu zydowskich rodzin z rodzina Rotschildow na czele.
Faktem jest,ze rodziny te,tworza jeden ponad narodowy narod,a nas gojow uwazaja za stado baranow,ktore strzyga podczas kazdego kolejnego "kryzysu".
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Dante
"Na ten moment jestem zdania, że kiedyś w wojnach uczestniczyli wojskowi i najemnicy w "ustawkach" vide bitwa pod grunwaldem, na polach pod miastami. Starano się nie niszczyć miast i infrastruktury. W XX wieku się to zmieniło wraz z I i II WŚ, po przejęciu władzy nad emisją pieniądza przez prywatnych bankierów."
Pisał o tym Hoppe i Kuehnelt-Leddihn, ale z trochę innej perspektywy. Mianowicie ogólna konkluzja jest tak, że na przestrzeni dziejów ograniczone wojny monarchów przy użyciu najemników zostały zastąpione przez totalne wojny demokratyczne całych narodów (bez liczenia się na koszty ludzkie i materialne). Przełomowym momentem była I wojna światowa, o której Hoppe pisał, że była to de facto wojna Austro-Węgier z USA. Gdyby USA nie przystąpiły do wojny wówczas wojna zakończyłaby się rozejmem i to cesarz austro-węgierski ustanowiłby nowy konsensus w Europie. A zatem nie byłby upadku dynastii Habsburgów w państwie austro-węgierskim, Hohenzollernów w Niemczech i Romanowów w Rosji. Co to by oznaczało dla Europy i świata jest raczej oczywiste.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Dobrze , nie sprzedali zlota, ale wydali 80mrd $ na ratowanie RUB. Za te pieniadze mieliby 2 tys to Au.
Na tzw. zachodzie powstalaby lekka panika i wiadomo komu odechcialoby sie manipulacji na ropie i rynku RUB.
Moze takiej ilosci zlota na ryynku nie ma, ale sama oferta popytu spowodowalaby niepokoj. Trzeba to bylo zgrac z referendum w Ch, najlepiej krotko przed referendum. Mozna bylo tez przed referendum zrobic medialne przygotowanie do "przyszlego" linku RUB za zlotem.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
deepblue
Czy uważasz, że bankom poprzednio opisywanym przez ciebie jako w miarę bezpieczne (PKO BP, ING itp)grozi powyższy scenariusz?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
matimateo89
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
lodzik bambino
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
Zgoda. Do niedawna wydawało mi się to niedorzeczne, ale od jakiegoś czasu zaczynam rozumieć, że spora część społeczeństwa lubi być niewolnikami (może nawet większość). Wkurza mnie to, bo konsekwencją takie stanu rzeczy w "demokracji" jest to, że ta większość decyduje o niewolnictwie pozostałych.
To, że młodych "stać" na mieszkanie i nie muszą się męczyć z teściami, to w sumie fajna rzecz. Chociaż świadomość ekonomiczna jest tak niska, że ludzie nei zdają sobie sprawy z konsekwencji. Liczy się tylko wysokość raty, mało kto wie o co chodzi w stopach procentowych, marżach itp. Od kilkunastu lat mamy w Polsce względną stabilność ekonomiczną i dobrobyt. Zastanów się co będzie jak stopy procentowe wzrosną o 10 punktów procentowych. Raty kredytów poszybują w kosmos (nie będzie to 10% więcej jak wielu uważa, a sporo sporo więcej, plus minus, rata wzrośnie 2,5 krotnie !!!). Czy ktoś o tym informuje? Młodzi, nie dosyć że stracą mieszkania, to jeszcze do końca życia będą spłacać kredyt... Chyba, że "państwo" pomoże albo dojdzie do innych gwałtownych wydarzeń.
Idę spać...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rygar
Jest podkładka pod nowe wzrosty... Kube maja prosto pod nosem, jest pole do utopienia tych nowo wydrukowanych miliardów (i de facto zamienienia Kuby w kolejny stan USA)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Rubin
Ja komentowałem. Kuba jest potrzebna do tego, żeby tam przypadkiem Ruski nie zrobiły przyczółka.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Deckard
Ale wtedy kupowaliby papier z obietnicą ewentualnej zapłaty w papierze, czyt. dalej na zasadach Zachodu. Skłaniam się ku tezie która padła pod poprzednim wpisem Tradera, że Chiny nie chcą radykalnie odchodzić od systemu ustawionego przez banki inwestycyjne, stąd wszelkie operacje państw działających z Chinami w sojuszu też nie będą miały na celu natychmiastowej eliminacji dotychczasowych reguł gry.
@matti
Rozumiem, że piszesz posiłkując się obserwacjami swoją i swoich znajomych (disclaimer - to nie jest ad personam, pamiętam po prostu Twoje pierwsze posty w których coś tam o sobie napisałeś). OK. Przyjmij tylko do wiadomości, że chociaż jesteś ulubionym targetem banków z ofertą hipoteczną, to nie jesteś największą grupą korzystającą z takiego źródła finansowania inwestycji zakupu domu/mieszkania, zatem generalizowanie na cały kraj i pokolenie nie ma sensu.
A tak poza tym do momentu wykreślenia banku z hipoteki, zniszczenia weksli i oświadczenia o unieważnieniu trzech siódemek kredytobiorca jest mocno upośledzonym właścicielem czterech ścian w których mieszka ;-) Z inwestycyjnego punktu widzenia kredyt hipoteczny w polskim wydaniu to jedna z najgorszych możliwych decyzji, drugą jest odwrócona hipoteka którą próbuje się wyprzeć z naszego systemu umowę dożywocia.
@Rygar
Stany porządkują sprawy wśród wasali, mnie bardziej interesuje co tam przy stolikach nieodbywających się przecież negocjacji finansowych w Argentynie ;-)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
bondw124
bo ja to cos czuje ze poleci na doł i ze rok 2015 bedzie kolejnym rokiem spadkow na złocie
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
poxy6
możesz sprecyzować? Masz na myśli papier czy fizyka?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
bondw124
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
Na wstępie powiem, że nie jestem ekonomistą, więc mogę używać pewnych pojęć w sposób mało fachowy.
Musimy zacząć od sprecyzowania pojęcia inflacji.
1. Inflacja to przyrost ilości pieniądza w obiegu
2. Inflacja to wzrost cen
Mówiąc o podatku inflacyjnym miałem na myśli zyski czerpane przez banki w wyniku zwiększania ilości pieniądza w obiegu.
Niewykluczona jest sytuacja, w której pieniądze są drukowane i podatek inflacyjny pobierany a mamy do czynienia ze spadkiem cen.
Przyczyną może być rozwój gospodarczy (zwiększenie wydajności pracy/produkcji, innowacyjność), który jest naturalnym czynnikiem deflacyjnym, co stale możemy obserwować np. w branży elektronicznej. Ceny spadają ponad kilkadziesiąt procent rocznie.
Inną przyczyną deflacji (rozumianej jako spadek cen, nie jako zmniejszenie ilości pieniądza w obiegu) jest stagnacja, kryzys. Biedniejące społeczeństwo nie ma pieniędzy na zakupy, co zmusza sprzedających do obniżek cen.
Jest tak jak piszesz. Wpływy z inflacji płyną do bankierów. Gdyby nie kreowano pieniądza tak jak ma to miejsce teraz, bankierzy nie zarabiali by takich kokosów.
Niby dlaczego deflacja przedstawiana jest jako najgorszy zło, praktycznie każdy uważa spadek cen za coś strasznego. Gdzie tu logika? Spadek cen to przecież powód do radości. Bankierzy (i ekonomiści keynesiści) boją się deflacji jak ognia, bo ograniczy ich zyski. Wpływają na środowiska ekonomistów, polityków i społeczeństwo demonizując deflację.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
matimateo89
Deckard - ja nie muszę generalizować. Wystarczy przyjrzeć się faktom. Grupą wiekową która najchętniej bierze kredyty hipoteczne to przedział 25-35, co nie jest niczym dziwnym, bo właśnie wtedy zazwyczaj zakłada się rodzinę. Jednocześnie około 70% mieszkań/domów kupowanych jest na kredyt. To nie są moje wymysły, tylko informacje z kwartalnych raportów, np. NBP. Natomiast zgadzam się całkowicie, że sformułowanie "posiadam dom na kredyt" to oksymoron. To czy się go posiada okaże się w perspektywie 30 lat...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Deckard
http://headlines.ransquawk.com/headlines/russian-monetary-gold-holdings-rise-to-38-2mln-troy-oz-as-of-december-1st-from-37-6mln-troy-oz-on-november-1st-19-12-2014
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Deckard
Kategoria wiekowa nie informuje o tym, jak wielu spośród żyjących w Polsce 25-35 latków zawiera umowy kredytowe ;-) Owszem, 70% (i wielkość ta maleje od pewnego czasu, o tym za chwilę) transakcji na rynku nieruchomości w Polsce jest finansowana kredytem, ale wliczane są tutaj nie tylko transakcje indywidualne, lecz również zawierane przez holdingi obracające apartamentami (włączywszy w to, uwaga, umowy z przyszłym czasem realizacji!). Dane finansowe oczywiście podlegają standardowym manipulacjom.
Te umowne 30% to transakcje gotówkowe, z których większość to tzw. legalizowanie zysków z szarej i czarnej strefy. Piszę większość, bo trudno zakładać aby kilka milionów Polaków nagle (w ciągu dwóch lat) przeskoczyło do upper-middle income class bez wiedzy swojej,skarbówki i GUSu. Warto obadać trochę archiwa informacyjne i zobaczyć, jak w wielu sprawach malwersacji przy nabywaniu mieszkań i finansowaniu deweloperki nagle urwał się ślad ;-) Ogólnie deweloperka ma renomę trzeciej branży przestępczej dla towarzystwa pierwszego i drugiego sortu po paliwach/samochodach/stali itp.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
papilla
A ile z tych 70% bierze kredyt tylko dlatego, żeby przed skarbówką było bezpieczenie, a tymczasem ma nieudokumentowane dochody na wielokrotność nieruchomości?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mike
https://www.youtube.com/watch?v=06N0fPtw7qE
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
lucas003bq
ale jakoś na brak zysków pomimo to nie narzekąją .
http://forsal.pl/artykuly/843032,bbc-obnaza-katastrofalne-warunki-pracy-w-chinskiej-fabryce-iphone-ow.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
Przeczytałem artykuł.
Mowa jest o jednym tylko konflikcie - Wojnie 30-letnia, która jak każda wojna religijna jest niesamowicie okrutna. Im strony są bardziej "nawiedzone" i przekonane o tym, że ich system wartości jest jedynie-słuszny, tym krwawszy konflikt. W dzisiejszych czasach "demokracji" mamy podobnie. Granice między państwami narysowane są tak mocno, że każdy musi się zdeklarować, każdy musi być patriotą. Wojny z mocnym oparciem w ideologi są bardzo krwawe.
Kiedyś było więcej wojen, których celem była grabież, zdobycie nowych terenów, bez wielkiej ideologi. Po osiągnięciu celu, wrogów często puszczano wolno, albo stawali się poddanymi nowego króla.
Wątpię, że góralom z "Janosika" robiło różnice czy są Polakami, Słowakami, obywatelami Austro-Węgier. Oni od zawsze byli góralami i tyle.
zlotykangur73 /2014-12-18 22:29:29
Polecam film "Zniesławienie" https://www.youtube.com/watch?v=NSErQFWJC9o
Żydzi to specyficzny temat. Fakt, że większość (choć nie wszyscy) banksterzy mają korzenie żydowskie. Wynika to po części z tego, że w Europie chrześcijańskiej lichwa była (i jest nadal) religijnie zakazana. Żydów to ograniczenie nie obowiązywało. Żydzi wyróżniają się słabą asymilacją z narodami, na terenie których mieszkają. Inna religia, zwyczaje. Szeroko rozumiana rodzina jest dla nich bardzo ważna, dla Europejczyków czy Amerykanów już nie koniecznie. A rodzina, do której ma się zaufanie, bardzo ułatwia prowadzenie interesów. Można to chyba porównać (wyjdę na anty-semitę) do rodzin mafijnych z Sycylii :)
Poza tym mają, co by nie mówić, smykałkę do interesów, umieją liczyć.
Tak jak Niemcy są bardzo skrupulatni, a Japończycy niesamowicie pracowici. Różne kultury tworzą predyspozycje do rożnych zawodów.
Musimy też odróżnić tzw. "bogatych Żydów" od "biedoty". Obie te grupy są całkowicie od siebie oddzielone.
Aktualnie po Holokauscie, Żydzi ustawili się w niesamowicie wygodnej sytuacji.
Wykorzystują do granic możliwości status "ofiary", a każdy wypowiedź "anty-Izraelska" od razu ma przypinaną łatkę "anty-semityzmu" (patrz aktualna sytuacja w Strefie Gazy). Ciekawe jest też to, że dla jednego narodu stworzono pojęcie "anty-...". Nie ma przecież "anty-germanizmu", czy anty-polonizmy". Sensowniej byłoby już mówić o rasizmie wobec ludzi narodowości żydowskiej.
Może napisałem trochę stereotypowo, ale tak to widzę.
Czy można kogoś winić za to, że dobrze sobie radzi w życiu, że umie prowadzić interesy i że korzysta ze wsparcia rodziny... chyba nie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
damian
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Dante
Nie tylko w Rosji jest ciekawie - również na Białorusi robi się kolorowo.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
radi288
"z tego względu przestało się tu wypowiadać dużo MEGA inteligentnych osób"
niestety ale masz rację... śledzę ten blog od kilku miesięcy i z przykrością stwierdzam, że coraz mniej wpisów dotyczy konkretów ekonomicznych a coraz więcej politycznych i pseudofilozoficznych dywagacji typu "lubię-nie lubię"....
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Cyk
Miałbyś racje z tymi kredytami w normalnych gospodarkach ale nie w Polsce. U nas tj. w gospodarce skolonizowanej pieniądze z kredytów za długo nie krążą bo wdajemy je na zagraniczne produkty, kupione w zagranicznych sieciach sklepów, co więcej pieniądze te pożyczamy w zagranicznych bankach. Im szybciej się zadłużamy tym szybciej zbliża się katastrofa choć rzeczywiście występuje chwilowa poprawa sytuacji.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mic888
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
dinguspospolity
https://www.youtube.com/watch?v=VT085isnyB0#t=864
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Rubin
Oczywiście w Twojej wypowiedzi jest bardzo dużo racji. Ja staram się, chociaż niestety nie w każdej dziedzinie jest to możliwe być związanym z tym co nasze. Kupować nasze produkty, być w naszych bankach itd. Z drugiej strony pewne przytaczane już tutaj stwierdzenie Bismarcka "Dajcie Polakom władzę, czy samodzielność - sami się wykończą".
Działam w sektorze prywatnym w rodzinnym przedsiębiorstwie i widzę jaka patologia jest w firmach państwowych. Jedynie dofinansowania z budżetu wiele z nich ratują. Związki tylko ciągle mało i mało, a firma o konkurencyjności słyszała w TV. Czasami to mam wrażenie, że duża część mieszkańców naszego kraju na nic innego jak na niewolnika się nie nadaje. W dużej oczywiście mierze to pokolenie 40+. Niektórych ignorantów to nawet mi nie żal.
Czasami myślę, że ta neokolonia to wcale nie tak najgorzej. Bez tego i bez możliwości pracy zagranicą mielibyśmy z 35% bezrobocia. Mielibyśmy drugą Mołdawię. Za dużo ludzi chciałoby wszystko na tacy. Kredyt ? Mieszkanie po studiach powinno państwo przydzielać na dzień dobry. Praca ? Powinno się iść do urzędu miasta czy gminy i oni powinni dać przydział. Tylko taki 4000 netto. A w pracy żeby posiedzieć na fb i popstrykać selfie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zlotykangur73
Polecam ksiazke Normana Finkelsteina"Przedsiebiorstwo Holokaust".Autorem jest Zyd,ktorego rodzice przezyli Majdanek i Oswiecim.Obecnie ma zakaz wstepu do Izraela,zostal tez zwolniony jako wykladowca z kilku amerykanskich uczelni.
Generalnie w czasie II Wojny Swiatowej gineli glownie biedni Zydzi(Hasydzi),bogaci sie z tego nawet cieszyli,bo Hasydzi sa odlamem religijnym,tak jak Amisze,albo Mormoni w Chszescijanstwie.
Oczywiscie jak ktos ma smykalke w biznesie to sie chwali,ale gdy steruje calymi narodami,podjudza do wojen i czerpie z nich korzysci,trzeba przyznac,ze jest to juz bardzo naganne i nalezy o tym mowic.
Do wszystkich
Obserwuje codzinnie Zloty Ranking i Forex,ciekawa sprawa,pomimo,ze na Forexie cena w nieco w dol,dolar tez w miare stabilny,fizyk caly czas w gore.
Ponizej 4300zl,nie da sie kupic zlota.
Czy ma to zwiazek ze Swietami?Czy moze poczatek rozjazdu cen?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
radi288
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
bondw124
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Deckard
Ktoś na pewno, ale nie aż tak wielu, za dużo na rynku spiny i zbyt wielkie trudności w opchnięciu lokali aby nadwyżki gotówki były tak ogromne. Of course można też doić firmy-wydmuszki.
Śliczny tekst: http://readersupportednews.org/news-section2/318-66/27583-banks-are-allowed-to-deduct-75-percent-of-fines-imposed-by-justice-department
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Dante
W każdym razie na taniej ropie zyskały firmy wydobywające PM - przez co mogą pracować przy niższych kosztach, co teoretycznie może przełożyć się na zwiększenie dotychczasowej produkcji. Ale wpływ ceny ropy na ceny PM jest znacznie mniejszy niż wpływ dolara (którego "siłę" obrazuje USD Index) czy popyt i podaż. Co do ceny PM w 2015r. - warto się zastanowić, gdzie zostanie ulokowany kapitał uciekający z rynków wschodzących, a szukający "safe haven". A kapitał ten będzie na pewno uciekać, bo gospodarek rozwijających się nie stać na marnotrawstwo publicznych pieniędzy w celu "stymulowania gospodarki".
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
bezelex
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
przemas
-> Castorama -> 2,5m sznura + obwód szyi :D
a tak na poważnie to ciężko stwierdzić. Finansowy armagedon może przyjść w każdej chwili. Swoją drogą skąd u autora taka pewność, że nie będzie Euro QE? To, że to powoduje oburzenie i opór Niemców to nie oznacza, że QE nie będzie... tak jak wielu już wspomniało zapewne banksterka wywrze taką presję, że zmiękną jak sobie przekalkulują ile będą mieli do stracenia jak się postawią.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
Obecnie trzymanie pieniędzy w bankach wogóle sie nie opłaca. Oprocentowanie jest tak niskie, ze opłaty i podatek Belki zżerają prawie cały zysk z procentu. Po roku urośnie najwyżej o parę marnych groszy. Nawet jak Ci tych pieniędzy nie skonfiskują (co według mnie na razie jest bardzo mało prawdopodobne) to i tak stracisz, bo przez ten czas złotówka straci więcej niż Ci urośnie z procentu po odliczeniu kosztów. Ja już dawno pozamykałem wszystkie lokaty i konta zostawiając tylko jedno konto w jednym banku. Większą część środków trzymam w walutach obcych i PMach. Na szczęście zarabiam też w walucie obcej (Euro). Ja na Twoim miejscu kiedy nadejdzie jakaś korekta kursów walut obcych ( USD, EUR, CHF, funt) to wypłaciłbym większość środków i przewalutował, na którąś z tych walut lub kilka jak kto woli. Nie z obawy przed skonfiskowaniem tylko dlatego, że po prostu się nie opłaca już trzymać pieniędzy w banku.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
"Działam w sektorze prywatnym w rodzinnym przedsiębiorstwie i widzę jaka patologia jest w firmach państwowych. Jedynie dofinansowania z budżetu wiele z nich ratują. Związki tylko ciągle mało i mało, a firma o konkurencyjności słyszała w TV. Czasami to mam wrażenie, że duża część mieszkańców naszego kraju na nic innego jak na niewolnika się nie nadaje. W dużej oczywiście mierze to pokolenie 40+. Niektórych ignorantów to nawet mi nie żal."
Całkowita zgoda.
Zdemoralizowany jest cały naród. Ludzie są agresywni, roszczeniowi, bezmyślni. Stracili jakikolwiek kompas moralny. Swego czasu słyszałem pewnego dwudziestokilkulatka, który na pytanie dlaczego idzie do lekarza w niedzielę ze skręceniem palca, które zdarzyło mu się 2 tygodnie wcześniej odpowiedział, że dla niego wtorek, środa, czy niedziela nie ma żadnego znaczenia. Człowiek, który mi to opowiadał powiedział, że w tamtej chwili przemknęło mu przez głowę, że wieprzowi w chlewie też jest wszystko jedno, a jeść musi dostać każdego dnia.
Najbardziej zdemoralizowani nie są jednak młodzi ludzie - wielu z nich, może nawet większość to ludzie, którym się chce. Chce się pracować, są elastyczni, wrażliwi na potrzeby innych, otwarci.
Najgorsi są 50+. Wielu z nich jest zdemoralizowanych, agresywnych. Są bardzo roszczeniowi. Są to ludzie zdemoralizowani przez rozdawnictwo państwowe - emeryci bądź renciści, bardzo często pseudorenciści. Często słyszy od takiego "rencisty", któremu akurat komisja zusowska zabrała rentę gorzkie "wyleczyli mnie". Do takiego nie dociera, że latami brał rentę na pseudochorobę, a ktoś musiał na niego harować.
Znam osobiście malarza,który od 20 lat pobiera rentę "na korzonki" i pracuje na czarno. On nie moralnych dylematów i byłby śmiertelnie obrażony, gdyby ktoś mu powiedział, że okrada ciężko pracujących bliźnich.
Nie uważam zatem za do końca słuszne stwierdzenie, że okradają nas źli politycy i banksterzy. Jaka zgnilizna jest na górze, taka jest też na dole. Naprawdę rzadkością jest spotkać uczciwego człowieka. I dlatego bardzo wdzięcznym trzeba być Panu Bogu (losowi), gdy już takiego się spotka.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
przemas
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
Całość
http://kingworldnews.com/paul-craig-roberts-russia-unleash-ultimate-black-swan-west/
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Dante
* 29 grudnia br - przedstawienie dniowych i tygodniowych statystyk
* 2 stycznia 2015r. - przedstawienie dniowych i tygodniowych statystyk
* 7 stycznia 2015r. - FOMC Minutes
* 20 stycznia 2015r. - przedstawienie dniowych i tygodniowych statystyk
* 27-28 stycznia 2015r. - spotkanie FOMC
@bezelex
"Timing Is Everything" ~ Warren Buffet.
Przykładowo w 2005r. dwóch ekonomistów słusznie oszacowało, że Fannie Mae i Freddie Mac wpadną w tarapaty - postawili nawet na to sporo pieniędzy. Czas mijał, a ich prognozy się nie sprawdzały, zamiast tego notowania Fannie Mae i Freddie Mac'a pięły się w górę. Ostatecznie zamknęli swoje pozycje z kilkudziesięcioprocentową stratą - gdyby byli cierpliwi i wyczekali trzy lata wówczas zarobiliby bardzo dużo. W skrócie - najlepiej być przygotowanym w każdej chwili.
@Thomas
Masz rację - złotówka prawdopodobnie będzie się osłabiać. W mediach słychać, że to wina złej sytuacji gospodarczej w Rosji i jeszcze gorszych prognoz dla tego kraju, co po części jest prawdą - pytanie czemu przez ostatnie parę miesięcy wpływ "rosyjskiej zawieruchy" był dość niewielki na notowania złotówki? Analiza notowania innych walut z różnych części świata wskazuje na to, że w obecnym tygodniu coś musiał się stać, co może być początkiem niekorzystnego trendu dla złotówki.
http://www.topforexnews.com/2014/12/19/polish-zloty-falls-on-concerns-about-russias-troubles/
http://www.nytimes.com/2014/12/18/world/europe/russias-neighbors-in-europe-warily-watch-ruble-crisis.html?_r=0
Choć odmiennego zdania jest Paresh Upadhyaya, dyrektor Pioneer Investment Management Inc, który zakupił złotówki i rupie indyjskie. Nawiasem mówiąc, Barclays, trzeci największy diler walutowy, rekomenduje zakup rupii indyjskiej, rupii indonezyjskiej i reala brazylijskiego (co do tego trzeciego ostatniego miałby spore wątpliwości, bo ogłoszony 17 grudnia wskaźnik LEI wyniósł -1.2%).
http://www.bloomberg.com/news/2014-12-16/euro-lures-carry-trade-kudos-in-worst-year-since-05-currencies.html
Co do rupii indyjskiej wskaźnik LEI wyniósł +1,2% (najwięcej ze wszystkich analizowanych krajów), a tymczasem w Polsce ostatnio Belka chciał ściąć stopy procentowe, ale w głosowaniu NBP decyzja upadła (za pewno do czasu, gdy nie pojawia się gorsze dane makroekonomiczne w przeciągu najbliższych miesięcy). Także są fundamenty pod wzrost INR/PLN.
http://www.conference-board.org/data/bci.cfm
http://www.money.pl/pieniadze/kurs/inr,643.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
kontofo
Ponieważ nikt nie wie kiedy się sprawa rypnie na poważnie, polecam Ci prostą metodę
50% oszczędności wyprowadź z systemu bankowego. Zamień jak Ci doradzają na PM-y lub waluty. Z walutami - ostrożnie, bo rozkręcane wojny walutowe wchodzą w kolejną fazę i nie wiadomo kiedy które i w jakiej kolejności zaczną się walić i szybko tracić na wartości. Przykład był ostatnio z rublem. I powtarzaj ten schemat do kiedy się da.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
marlod74
Nie opłaca się trzymać pieniędzy w banku? Jeśli mowa o walutach to lepiej chyba kupować waluty w tanim kantorze internetowym i zakładać lokaty 3-12 miesięczne walutowe. Co prawda oprocentowane 0,65-1,1% rocznie, ale to na to żeby pokryć spread kupna/sprzedaży walut w kantorze. Taką przyjąłem strategię.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
cyniczny_pragmatyk
"Demonstracje przeciwko ustawie o bezpieczeństwie
Uchwalona przez parlament hiszpański wyłącznie głosami rządzącej Partii Ludowej Ustawa o bezpieczeństwie wywołała zdecydowane protesty opozycji. W Barcelonie, Madrycie i pięciu innych miastach Hiszpanii odbyły się demonstracje protestacyjne.
Ustawa przewiduje za udział w nielegalnych zgromadzeniach i za wypowiedzi, które władze mogą uznać za szkodliwe dla bezpieczeństwa kraju, m.in. kary pieniężne w wysokości od 100 euro do 600 tysięcy euro..."
Money.pl
W naszych mediach, mało czasu poświęcało się na relacje z demonstracji i zamieszek w Hiszpanii. A było naprawdę gorąco.
https://www.youtube.com/watch?v=iLq317KjvII
Dzięki "pomocy" organizacji finansowych rząd odzyskał płynność i zręcznie roluje dług, który eksplodował po pęknięciu bańki mieszkaniowej.
Bezrobocie wciąż na krytycznym poziomie 25%! Gospodarka na mieliźnie.
Oczywiste że będzie kolejne załamanie i kolejne demonstracje, większe.
Ustawa "kagańcowa", ma za zadanie ostudzić trochę zapędy ludzi chcących wyjść na ulicę.
Postępujące bankructwo państw, bankructwo demokracji.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Robkov
wyjaśnij mi jedno... skoro te demonstracje są teraz to dlaczego video które wklejasz pochodzi z 2012 ?
https://www.youtube.com/watch?v=iLq317KjvII
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
cyniczny_pragmatyk
Filmik który wkleiłem, był związany z drugą częścią posta, w której zwracałem uwagę na liczne demonstracje, jakie miały miejsce w Hiszpanii w związku z kryzysem. Demonstracje odbywały się w kilkudziesięciu największych miastach jednocześnie i jak widać nie zawsze miały pokojowy przebieg.
Link został przeze mnie wklejony, zaraz pod akapitem nawiązującym do tych zdarzeń. Jakaś aluzja o manipulację?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
poxy6
w tym tyg byłem u znajomego sprzedawcy w Mennicy Wrocławskiej i sam widziałem maile od potencjalnych klientów zza rzeki Bug z zapytaniami o zakup złota i srebra. To świetny przykład tego jak tracący na wartości pieniądz parzy w ręce. A przecież Rosjanie nie drukują ! Pomijając Rosjan wystarczy zapytać byłych depozytariuszy Skoku Wołomin co oni sądzą o bankach. Pani w PKO BP o / Lublin we czwartek uprzedziła mnie żebym w piątek nie przychodził do banku bo będą realizować wypłaty klientów Skoku i spodziewają się tłumów. Czy potrzeba więcej przykładów by odpowiednio upozycjonować sobie hierarchię aktywów? Nie wiem na ile jest to prawda ale bankowiec z PKO BP wspominał coś o tym że następnymi w kolejce do wypłaty kasy z BFG będą klienci ING BANK ŚLĄSKI. Czy ktoś się orientuje w ich sytuacji? Trader, prośba do Ciebie. Przywróć do łask JEDEN ZŁOTY KRUGERAND. On zasługuje na szanse poprawy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
2. Analiza ZZ: długotrwale silny dolar (zawalanie dolara w deflacji) i brak na horyzoncie siły Au.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
bondw124
przewalutowanie złotowek na dolary i za jakis czas jak złoto zleci na 1000$ zakup złota ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
BenyRBH
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
kontofo
Pomysł świetny, złotówki na dolary a dolary na złoto. Tylko nie czekaj aż spadnie do 1000$ czy 800$ jak niektórzy piszą, że spadnie. Bo może się okazać, że jak papier spadnie to metalu nikt nie sprzeda po tej cenie.
I co wtedy poczniesz z gorącymi dolarami ?
Już obecne ceny są bardzo dobre i nie ma na nie za bardzo co wybrzydzać.
Kup teraz za połowę oszczędności, z resztą sobie czekaj na dołek 1000 czy 800.
"Tyły" będziesz miał zabezpieczone. Zresztą na dołku PN-y mają być "chwilę" i potem ma być "jazda wieloletnia w górę" więc nie stracisz na takiej realizacji swojego pomysłu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
Jedyne czego nikt nie chce - NIKT - to euro.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Dante
Jena też zbytnio nikt nie chce - chyba, że jako walutę finansującą do carry trade, np.: do pary RUB/YEN (ciekawa opcja, ale raczej dla cierpliwych)
http://www.xe.com/currencycharts/?from=RUB&to=JPY&view=5Y
Poza tym, roczne obligacje Rosji są oprocentowane na poziomie 16%
http://www.investing.com/rates-bonds/russia-1-year-bond-yield
PS. JZK powinien wrócić - czasowy ban był dla niego wystarczającą nauczką.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
ArtWW
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Rubin
Jestem przekonany, że gdyby to zakładać to kartel bardzo skrupulatnie się do tego przygotuje. Mianowicie postara się, żeby USA upadły jako ostatnie. Europa, Rosja i Chiny muszą upaść wcześniej. Nikt nie może przejąć ich roli. Upadając jako ostatni i mając ekonomiczny chaos u reszty konkurencji mogą skasować długi bez obaw przy zachowanej sile militarnej.
Taki scenariusz więc zakłada umocnienie dolara do ostatniej chwili w stosunku do wszystkiego innego. Potem zostaje Au wtedy już nie do zdobycia. Tak więc widać jakie dwie inwestycje powinny królować w portfelu. Czy ten proces mógł już się zacząć ? Kto wie. Utrzymanie ropy na poziomie 40 $ przez 2-4 lata i potem skok do 150$ może zabić gospodarkę, która przyzwyczai się do taniej energii nie inwestując w rozwój. Tak więc Rosja > Europa no i z Chinami trzeba coś zrobić. Najlepiej zbudować kilka mega baniek i kiedy nadejdzie czas przekuć. Kiedy wszyscy już będą w upadku, przyjmą każdą propozycję Wuja Sama. Nawet kasację długów, co teraz jest nie do pomyślenia.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
Powiedziałbym tak:
jena nie chcą z powodów czysto ekonomicznych: deflacji trwającej 20 lat, błędnej polityki Abego drukującego jak oszalały, wyczerpania możliwości gigantów w rodzaju Sony, Fukushimy i tego typu rzeczy.
Euro to projekt, który obrzydł wszystkim - Niemcom bo słaby w porównaniu z BundesMarką, Grekom, Włochom, Hiszpanom bo wykańcza ich ekonomikę, Wschodniej Europie bo zabiera resztki suwerenności. Każdy ma dosyć euro z różnych powodów. Ekonomiści uważali projekt euro za chybiony już w momencie jego wprowadzania. Wszyscy mają euro dość. Wszyscy, ale ktoś ten projekt ciągnie. Musi on upaść, jak każda mrzonka komunistyczna. Pytanie dotyczy jedynie rozmiaru ofiar.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
"Jedyne czego nikt nie chce - NIKT - to euro."
Ja mam trochę CHF kupione na miesiąc przed referendum, a to prawie jak Euro.
@Rubin
Ostatnio czytałem wiele analiz, w których pisali, że USD ma się umocnić nawet do 4 zł. Czas pokaże na ile będą one trafne. Jak na razie FED przynajmniej oficjalnie nie drukuje więc kto wie. Po za tym ja spodziewam się dużych spadków na giełdach w Q1 2015 roku. Jesli giełdy spadną to kapitał zacznie uciekać z rynków wschodzących do tzw bezpiecznych przystani i w takim przypadku PLN na pewno zanurkuje.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
supermario
Czy takie inwestycje mają sens i gdzie tkwią haczyki?
http://www.ekologicznaelektrownia.pl/
Przy okazji życzę wszystkim zdrowych i wesołych świąt Bożego Narodzenia i Szczęśliwego Nowego Roku.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
radi288
"Czy takie inwestycje mają sens i gdzie tkwią haczyki?
http://www.ekologicznaelektrownia.pl/"
biznes ten polega głównie na tym żeby kupić udziały.... cenę na certyfikaty zielonej energii ustala rząd. Biorąc pod uwagę iż naszą energetyką rządzi lobby węglowe na pewno nie dadzą zarobić na OZE (Odnawialnych źródłach energii) bo to byłaby zbyt duża konkurencja:) zresztą gdyby miało opłacać się OZE nie planowaliby inwestować miliardów $ w atom... w necie można znaleźć ciekawe artykuły jak 2-3 lata temu na OZE wydymali tysiące Niemców ...
Przyłączam się gorąco do przywrócenia Jednego Złotego Krugeranda - moim zdaniem jest to jeden z najwartościowszych komentatorów na tym forum
Pozdrawiam
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
radi288
Gdyby Koledzy organizowali jakąś zbiorową wyprawę po Ag do Estoni to chętnie się przyłączę...
Pozdrawiam
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Rubin
Co do tych inwestycji. Jakiś czas temu był u mnie przedstawiciel handlowy oferując solary bodajże. Można dostać dofinansowanie pod warunkiem, że weźmiesz na to kredyt - hehe. 3 tyg. temu dzwonili z BOŚ. Umawiają dla klientów spotkanie w podobnej sprawie. Chyba solary czy fotowoltanika. Wiatraki ? Nie wiem. Jak się gość pojawi to podam co proponuje. Z tego ci wiem kiedyś jak zakładali to potem dostawca energii nie chciał odkupić nadwyżki energii. Teraz ponoć weszła ustawa o obowiązku odkupienia. O Niemcach nabitych jeszcze nie czytałem. Chyba z ciekawości się za to wezmę.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mcdk
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
firepunch
Mozesz podesłać sprawdzone namiary na kogoś z Tallina?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Robkov
Czy jesteś za tym aby usunąć Monikę za puszczenie gazu w jacuzzi... wyślij sms na 1234 o treści TAK....
Weźcie się do kuźni nędzy za merytoryczne komentowanie sytuacji na świecie i pisanie ciekawych wniosków, dodawanie linków... a JZK jak będzie chciał to sam wróci.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Dante
https://www.youtube.com/watch?v=yTKd8utddYI
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Dante
http://www.marcfabernews.com/2014/12/marc-faber-on-oil-prices-oil-prices.html#.VJc97P8CDI
Następny sygnał świadczący o tym, że gospodarki wschodzące zwalniają
http://www.economywatch.com/features/Economic-Reality-Versus-Optimism-in-Indonesia.12-21-14.html
Kolejny raz jest powtarzany komunikat, że FED powinien podnieś stopy procentowe, ale prawdopodobnie jeśli zostałaby podjęta tak decyzja, to zapewne nie prędzej niż w drugiej połowie 2015r.
https://screen.yahoo.com/finance-videotron/economy-flashing-signs-fed-needs-173610546.html
"Nie ma potrzeby dalszych działań w celu stymulowania gospodarki Wielkiej Brytanii" - powiedział David Miles, jeden z decydentów BoE. Poza tym, uważa, że spadek inflacji nie stwarza ryzyka deflacji
http://www.thisismoney.co.uk/money/news/article-2882500/BoE-policymaker-fall-inflation-does-not-pose-risk-deflation.html
W krajach Azji Południowo-wschodniej szybko wzrastają pensje i zbliżają się do poziomu jaki jest w Chinach - w Indonezji pensja miesięczna powinna wzrosnąć o 20% w 2015r., czyli wynosić 225$ (co będzie stanowić 90% pensji oferowanej w Pekinie).
http://asia.nikkei.com/Politics-Economy/Economy/Southeast-Asian-wages-fast-approaching-China-levels
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
Masz tu zdaje się grono, swoich zwolenników. Ja niestety do niego nie należę. Dużo od Ciebie nie wymagam, bo nie ma to większego sensu.
Ale mam prośbę. Jeśli "tykasz" kogoś osobiście to racz robić to z większą uwagą. Ja żadnych próśb i apelów do Tradera21 nie wystosowywałem.
Wyraziłem tylko mój niesmak, jego błędną, moim zdaniem decyzją. Szkoda już się stała. Ale to Trader21 robi sobie szkody na blogu. Jego sprawa.
Jeśli więc nie czytasz uważnie, albo nie bardzo rozumiesz, to po prostu, unikaj mojej osoby.
Ale jeśli już mnie zaczepiłeś, to mam do Ciebie parę pytań. Ciekawe czy jesteś w stanie, na nie odpowiedzieć, dzięki swojemu szerokiemu wykształceniu, którego nam podobno brak.
Np. dlaczego tak Ci przeszkadza tezauryzacyjna funkcja pieniądza. Bo przecież Ty nie walczysz ze złotem, tym rzekomo barbarzyńskim reliktem.
Bo jak sam twierdzisz, złoto można zastąpić czymkolwiek. I ja się nawet z tym zgadzam. Tak naprawdę więc, Ty walczysz z tezauryzacyjną funkcją pieniądza.
Dokładnie tak samo jak ci, którzy opowiadają, głodne kawałki o barbarzyńkim relikcie. Oni sobie z tego zdają sprawę. Więc Ty, dzięki szerokiemu
wykształceniu i doświadczeniu, jakimi się tutaj przechwalasz, też powinienieś sobie z tego zdawać sprawę.
Tak się jedank niefortunnie składa, że w tym kontekście, zdecydowana większość argumentów przeciwników złota traci sens.
Np. to, że złota się nie je. Że złoto nie przynosi dochodu, zwalnia obieg pieniądza fiat itp.
Ponieważ obawiam się, że niepostawione wprost pytania, pozostaną bez odpowiedzi, pytam zatem wprost. Czym zamierzasz/zamierzacie zastąpić tezauryzacyjną funkcję złota?
Po wyeliminowaniu już żółtego metalu?
A jeśli niczym, realnie spełniającym tą funkcję, to znowu pytam wprost. Jakie są powody tego, że funkcja tezauryzacyjna pieniądza wydaje Ci/Wam się szkodliwa/niepotrzebna?
I czy to, już nie jest przypadkiem, bezczelną głupotą, negować jedną z dwóch podstawowych funkcji pieniądza. Funkcji, których potrzeba materializacji spowodowała, w ogóle, powstanie pieniadza?
I to tylko dlatego, że się nie jest w stanie złota przy sobie zatrzymać, z powodu nadmiernych wydatków?
Jak widzisz pytań sporo. Odpowiedz rzetelnie i kompetentnie przynajmniej na jedno.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mic888
Pytałem na miejscu o sztabki to mieli tylko 1szt. Uzyskałem informacje ze nie mają obecnie dostawcy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
"Np. dlaczego tak Ci przeszkadza tezauryzacyjna funkcja pieniądza."
Nie jest to co prawda pytanie skierowane do mnie, ale zaciekawił mnie ten problem więc odpowiem w swoim imieniu. Dlaczego tezauryzacja pieniądza jest zła. W systemie, w którym obecnie funkcjonujemy, w którym to króluje doktryna keynesowska tezauryzacja jest uznawana za największe zło dlatego, że przesuwa konsumpcje z teraźniejszości w przyszłość przez co wzrost gospodarczy jest mniejszy (nie jest tak duży jak mógłby być), a przynajmniej tak uważają zwolennicy Keynesa. Według Keynesistów najlepiej jak jednostka wydaje wszystko co zarobi i to jak najszybciej (ewentualnie część zarobionych pieniędzy inwestuje w taki sposób, że przekazuje je komuś innemu, który je wydaje najczęściej w zamian za obietnice określonych zysków w przyszłości) oraz bierze dodatkowo kredyty ile tylko może (na ile pozwala zdolność kredytowa) na najdłuższy czas ile się tylko da. Wówczas kiedy jednostka postępuje w taki sposób według keynesitów gospodarka rozwija się najszybciej. Podsumowując tezauryzacja jest zła, bo przesuwa konsumpcje w przyszłość, kredyt natomiast jest dobry bo przesuwa konsumpcje z przyszłości do teraźniejszości. Złoto natomiast to barbarzyński relikt przeszłości ponieważ umożliwia tezauryzacje.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
uajka
Na tym blogu zostały kiedyś wymienione trzy jako te najsolidniejsze
tavid.ee
https://silvermarket.eu/
Liberty Silver Estonia
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Tanieje energia z powodu postępującej recesji, a Ty chcesz inwestować w jej droższe źródła? :)
@Thomas
CHFy są lepsze niż EURO mimo iż są w pegu. To Szwajcaria dołuje cenę franka by utrzymać peg nie na odwrót. Jeśli coś złego zaczęło by się dziać SNB ma możliwość zrzucenia na rynek coś około 500 mld EURO by ratować franka nie na odwrót tak więc dla mnie wybór byłby prosty. LIBOR btw szoruje po dnie więc gdy się odbije znaczy, że będzie po korekcie i będzie można załadować się w jakieś akcje nim pęknie bania na rynku długu. Dobrze będzie mieć nieco środków w walutach jeśli giełda pęknie. Oczywiście jeśli jej pozwolą...
Indie w tym roku ściągnęły już 6789 ton srebra i najprawdopodobniej do końca roku ściągną ponad 7000 ton. Całkiem niezły wynik. Dużo srebra idzie na fotowoltaikę. Mody obiecał Indiom tanią energię. W sumie tam słońca jest dużo więcej niż u nas.
https://www.bullionstar.com/blog/koos-jansen/india-silver-import-6789t-ytd/
Rosjanie złota nie sprzedają tylko je kupują, nie ma to jak solidna porcja mainstreemowej dezinformacji.
https://www.bullionstar.com/blog/koos-jansen/russia-selling-gold/
10 mln ludzi jest w USA zatrudnionych w przemyśle energetycznym. Skoro ten ma problemy, Stany mają problemy. Texas i inne stany polegające w dużej mierze na wydobyciu ropy najprawdopodobniej wpadną w recesję. Ale spokojnie idzie zima będzie na co zwalić.
http://www.zerohedge.com/news/2014-12-21/houston-you-have-problem-texas-headed-recession-due-oil-crash-jpm-warns
Fajny wykres przedstawiający inflację w Niemczech na przestrzeni XIX i XX wieku. Fajnie wygląda ten gigantyczny słup od czasu I wojny.
http://www.zerohedge.com/news/2014-12-21/why-germany-objects-ecb-qe-1-crazy-chart
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"To Szwajcaria dołuje cenę franka by utrzymać peg nie na odwrót. Jeśli coś złego zaczęło by się dziać SNB ma możliwość zrzucenia na rynek coś około 500 mld EURO by ratować franka nie na odwrót tak więc dla mnie wybór byłby prosty."
Świat posiada jednocześnie około 600 mld franków którymi w każdej chwili może zaatakować Szwajcarię, więc sytuacja przypomina mi cytat "złapał Kozak Tatarzyna ..."
Szwajcarskie domostwa wydały w 2013 roku w sumie 334 miliardy franków.
(źródło: komórka U7 w akruszu dostępnym pod adresem http://www.bfs.admin.ch/bfs/portal/de/index/themen/04/02/01/key/verbrauch_der_haushalte.Document.64635.xls)
Gdyby te zmagazynowane w świecie 600 mld franków rzucić na rynek Szwajcarii to doszłoby do 200% inflacji na franku. Weź również pod uwagę, że atak ten byłby tylko zapalnikiem, bo inflacja spowodowałaby opróżnienie kont szwajcarów i ich ucieczkę z sektora bankowego w realne aktywa. Obrazki z Zurychu przypominałyby te z Moskwy. Te same kolejki, ta sama panika.
To nie szwajcarzy trzymają europejczyków za jaja. Jest dokładnie odwrotnie. Szwajcarzy siedzą na górze toksycznych, bezwartościowych kolorowych papierków z nadrukiem "Euro" oraz "USD" i nie wiedzą, co dalej z nimi robić.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Nie tyle nie wiedzą co nie mogą. Euro do waluta państw które jej nie chcą, ale nie mogą się od niej uwolnić, ponieważ wujek Sam na to nie pozwoli. Z dwojga złego wolę CHFa chociaż z definicji nie ma waluty która byłaby bezpieczna.
Sytuacja między Szwajcarią i UE przypomina trochę tą między Chinami, a USA. Ja wolę mimo wszystko państwo które może się pozbyć rezerw gdy będzie trzeba od państwa które szantażuje to drugie obniżeniem wartości tych rezerw.
Wszystkie waluty zachodnie mogą zostać w sposób przez Ciebie opisany zniszczone przez dużych ich posiadaczy. Taka zabawa przypomina wyścigi na polu minowym.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"Wszystkie waluty zachodnie mogą zostać w sposób przez Ciebie opisany zniszczone przez dużych ich posiadaczy. Taka zabawa przypomina wyścigi na polu minowym."
A mnie przypomina to bardziej zimną wojnę: ja mam atom, ty masz atom. Ale żaden z nas nie ośmieli się go użyć. W takim świecie rządzi równowaga strachu.
Choć z drugiej strony w tym roku kalendarz wyjątkowo sprzyja zaskakującym rozwiązaniom: giełdy i banki będą zamknięte przez cztery dni z rzędu. To wystarczająco dużo czasu, żeby nas obrabować. Oczywiście dla naszego dobra :-)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackStarborn
chciałbym pogratulować autorowi stworzenia jednego z najciekawszych blogów jakie są w polskiej sieci.
To mój pierwszy komentarz na tym blogu, pomimo tego, że czytam go od kilku miesięcy. Jestem przed 30-stką i nie dysponuję wieloma wolnymi środkami, ale nawet te drobniaki chciałbym ochronić przed deprecjacją Złotego, bądź grabieżą depozytu.
Mam 2 pytania:
- Dante wspomniał o możliwości umocnienia się rupii indyjskiej - jak mógłby "wejść" w tą walutę? Najlepiej bez lewaru.
- W poprzednim wpisie ktoś polecał obligacje Indii - to samo pytanie
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
"Świat posiada jednocześnie około 600 mld franków którymi w każdej chwili może zaatakować Szwajcarię"
O to akurat się nie martwię ze względu na owe 500 mld euro rezerw jakie SNB posiada. Nawet jak świat zaatakuje Szwajcarię i żuci na rynek te 600 mld CHF to SNB je skupi i w ten sposób pozbędzie się tej góry euro i dolarów, które ma. W ten sposób franki te nie trafią do gospodarki tylko do SNB i inflacji nie będzie. Myślę, że spekulanci też dobrze o tym wiedzą i ani myślą o tym. Po za tym zostają jeszcze zakredytowani w CHf, najwięcej jest ich w na Węgrzech i w Polsce. Oni tworzą stały popyt na franki. Co miesiąc każdy z nich musi pozyskać z rynku pewną ilość franków i tak przez 30 lat, wiec popyt na owe franki oprócz SNB zawsze jakiś będzie. Te kredyty brali raczej ludzie zamożni o dobrej zdolności kredytowej. SNB musi drukować, żeby oni mogli w miarę tanio pozyskać te franki z rynku by spłacać te kredyty. O tym spekulanci też dobrze wiedzą. Ciekaw jestem jak wygląda ogólne zadłużenie we frankach? Może ktoś wie na jaka kwotę świat zadłużył się we frankach?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
Thomas bardzo dobrze wyjaśnił Ci niechęć elit do tezauryzacyjnej funkcji zarówno pieniądza jak i złota.
Nie jestem wrogiem złota. Dla mnie może ono iść zarówno na 1000 usd/oz jak i na 2000 usd/oz. Ludzie zamożni mogą trzymać w złocie 20-30% swoich aktywów, jeśli będą mieć dzięki temu spokojny sen. Na tym blogu przestrzegam jednak zwykłych zjadaczy chleba przed przyjęciem filozofii "rychłego resetu i pakowania się w złoto".
Normalny pracujący człowiek ma ważniejsze zadania do zrealizowania:
1/ spłata kredytów
2/ zadbanie o jak najwyższy poziom emerytury zusowskiej (prowadzący działalność gospodarczą nie powinni unikać płacenia składek, bo nic nie zbiorą na emeryturę)
3/ poduszka bezpieczeństwa na lokatach bankowych
4/ dodatkowa emerytura IKE
I dopiero po spełnieniu powyższych punktów można myśleć jak zagospodarować nadwyżki finansowe.
Rychły reset wydaje mi się bardzo mało prawdopodobny. Elity mają jeszcze wielkie rezerwy w tym zakresie. przez wiele lat da się np. rolować obligacje rządowe, nawet gdyby coraz większą ich pulę musiały nabywać banki centralne. I z tego tytułu inflacji nie będzie. Dlaczego? Bowiem inflację mogą wywołać masy, a masy ubożeją, masy są na umowach śmieciowych. Skąd więc miałaby wybuchnąć inflacja?
Inflację może spowodować skok cen ropy naftowej, bowiem szybko przeniesie się na ceny innych dóbr.
Inflację może spowodować słaba demografia kiedy zakupy emerytów nie będą zrównoważone mocami wytwórczymi coraz mniej licznej grupy pracowników.
Dlatego reset, moim zdaniem, to kwestia drugiej połowy XXI wieku. Ropa naftowa będzie się kończyć, a jej cena eksploduje. Negatywna demografia w Europie będzie mocno odczuwalna.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Posłuchajcie co Ricards powiedział niecałe 2 tygodnie temu...
https://www.youtube.com/watch?v=CvDoIvKYnN4
Dla tych którzy mają problemy z angielskim:
FED martwi się, że dodruk nie pomaga gospodarce gdyż pieniądze nie trafiają do ludzi. Zamierza więc wywalić z łańcuszka banki i wprowadzić QE w formie zwiększonego skupu obligacji. Rząd dzięki temu będzie mógł utrzymać bądź zwiększyć deficyt przy jednoczesnym obcięciu podatków. Dzięki temu więcej waluty zostanie w rękach społeczeństwa.
Pomysł oczywiście jest bezsensowny gdyż deficyt, a co za tym idzie inflacja jest również formą podatku ale kogo to obchodzi? Przynajmniej to nie banki bezpośrednio się wzbogacą tylko rząd. Przy okazji ten sposób monetyzacji długu jest stosowany często podczas wojny. Więc z jednej strony dostanie się więcej głosów podczas roku wyborczego i przetrze się szlaki pod rozwiązania finansujące machinę wojenną.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"O to akurat się nie martwię ze względu na owe 500 mld euro rezerw jakie SNB posiada. Nawet jak świat zaatakuje Szwajcarię i żuci na rynek te 600 mld CHF to SNB je skupi i w ten sposób pozbędzie się tej góry euro i dolarów, które ma."
W wypadku wystąpienia ryzyka systemowego nikt nie będzie zamieniał jednych papierków (CHF) na inne (euro czy usd). Franki wleją się bezpośrednio na rynek nieruchomości, dóbr luksusowych, inwestycyjnych i tak dalej. SNB nie będzie miał nic do powiedzenia, po prostu Patki i inne Rolexy zdrożeją o 100% w tydzień, bo sklepy zostaną z nich wyczyszczone. Preludium do takiej paniki mieliśmy w zeszłym tygodniu w Moskwie. Zapasy magazynowe wszystkich importerów dóbr luksusowych zostały wyczyszczone. Panika doszła nawet do poziomu czyszczenia magazynów takich sklepów jak Obi.
A głębokość szwajcarskiego rynku to 334 mld franków rocznie więc w stosunku do ilości nadrukowanych przez SNB franków niewiele.
jedno pytanko do @darsowa:
Od początku kryzysu Grecja obniżyła emerytury już o 25%.
Jaką gwarancję emerytury oferuje Rzeczypospolita Polska, która nawet nie jest w Eurozonie, czyli nie może liczyć na miliardową pomoc niemieckiego podatnika ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
"jedno pytanko do @darsowa:
Od początku kryzysu Grecja obniżyła emerytury już o 25%.
Jaką gwarancję emerytury oferuje Rzeczypospolita Polska, która nawet nie jest w Eurozonie, czyli nie może liczyć na miliardową pomoc niemieckiego podatnika ?"
Sytuacja Grecji była wyjątkowa. Dzięki przyjęciu Grecji do strefy euro (to nie powinno mieć miejsca, gdyż grecka gospodarka odstawała od Europy) Grecy przez kilka dobrych lat żyli na kredyt. Średnia płaca wysoka, emerytury wysokie i dodatkowo najniższy w Europie wiek przejścia na emeryturę. W konsekwencji stało się to, co się stało, a późniejsze obniżenie emerytur to tylko ich urealnienie.
Polska gospodarka jest w zupełnie innej, znacznie lepszej kondycji od greckiej. Bliskie powiązanie z gospodarką Niemiec daje Polsce na przyszłość dobre perspektywy. Nie są one może świetlane, a to ze względu na negatywną demografię (Niemcy uzupełniają ją imigracją, również z Polski, a Polska praktycznie stoi pod tym względem w miejscu nie licząc niewielkiej imigracji z Ukrainy), ale przyzwoite.
Polskie emerytury z nowego portfela, a więc nas wszystkich, którzy są jeszcze w wieku produkcyjnym nie będą wysokie i dlatego należy je samodzielnie uzupełnić o IKE. Ale te podstawowe, zusowskie, są w miarę pewne i nie sądzę, by miały być obniżane. Mówi o tym następująca projekcja (plik pdf można pobrać z internetu):
"Prognoza wpływów i wydatków Funduszu Emerytalnego do 2060 roku":
http://www.zus.pl/bip/prognozy_fus/prognoza_do_2060_MGIPS.pdf
Tak więc głowa do góry, emerytury z ZUS będą wypłacane w pełnej wysokości tak długo jak długo jak wypłacalne jest Państwo Polskie! (a tej wypłacalności nic nie zagraża w perspektywie kilkudziesięciu lat, no chyba że wybuch III wojny światowej - oby do tego nie doszło!)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Stasek
Pozdrawiam
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackD
To wspaniale że z takim oddaniem bronisz systemu, jednak zmuszony jestem Ci donieść, że Robert Gwiazdowski, były Prezes Rady nadzorczej ZUS, a więc osoba poinformowana w tej kwestii tak dobrze jak mało kto, stwierdził że... emerytur nie będzie.
http://zus.pox.pl/zus/emerytur-nie-bedzie-ostrzega-szef-rady-nadzorczej-zus.htm
Chłopie, walczysz z wiatrakami...
Pozd.
JackD
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"Sytuacja Grecji była wyjątkowa."
W Grecji przed kryzysem jeden na dziesięciu zatrudnionych pracował dla państwa. Dla porównania: w Polsce wskaźnik ten wynosi jeden na piętnastu.
"W konsekwencji stało się to, co się stało, a późniejsze obniżenie emerytur to tylko ich urealnienie."
Dziękuję, nie odpowiedziałeś jednak na moje pytanie:
W jaki sposób Rzeczypospolita Polska gwarantuje ochronę wkładów emerytów przed ich "urealnieniem" na przykład na skutek kryzysu budżetowego ?
Załóżmy bardzo prosty matematycznie scenariusz: chwilowo na obsługę zadłużenia (nie na jego spłatę, lecz tylko na rolowanie i odsetki) RP wydaje 37 mld złotych rocznie, czyli każdy z mieszkańców RP okradany jest z tysiąca złotych rocznie. Przy historycznie niskich odsetkach, dodać należy. Załóżmy przez chwilę, że realna stopa odsetek płaconych przez RP wynosi 2% rocznie.
Wzrost realnego oprocentowania do 4% rocznie spowoduje wzrost wydatków na obsługę zadłużenia z 37 na 74 miliardy złotych. Wzrost kosztów obsługi zadłużenia o dwa punkty procentowe wcale nie jest czymś egzotycznym: Grecja przeżyła ten szok dwa tygodnie temu.
Pytanie brzmi zatem: w czyjej kieszeni - z dnia na dzień - rząd RP znajdzie 37 miliardów złotych i dlaczego poszukiwanie kapusty ominie akurat emerytów ?
Pytanie pomocnicze: zapytaj się kogoś starszego na czym polegał przekręt dokonany przez III RP pod nazwą "emerytury starego portfela". Dlaczego uważasz, że historia nie może się powtórzyć ?
"Polska gospodarka jest w zupełnie innej, znacznie lepszej kondycji od greckiej."
A masz jakieś konkretne dowody na tą tezę ?
Dziesięć lat temu Volvo przeniosło się do Wrocławia. Dziś Volvo wynosi się z Wrocławia, bo w Chinach jest taniej.
"Bliskie powiązanie z gospodarką Niemiec daje Polsce na przyszłość dobre perspektywy. Nie są one może świetlane, a to ze względu na negatywną demografię (Niemcy uzupełniają ją imigracją, również z Polski, a Polska praktycznie stoi pod tym względem w miejscu nie licząc niewielkiej imigracji z Ukrainy), ale przyzwoite."
eeee ... mówisz może o tych doskonale płatnych stanowiskach pakowacza i sortera u Bezosa, którego zakłady w DDRze stanęły sparaliżowane strajkami niewolników ?
Na jakiej podstawie tak twierdzisz ?
"Polskie emerytury z nowego portfela, a więc nas wszystkich, którzy są jeszcze w wieku produkcyjnym nie będą wysokie i dlatego należy je samodzielnie uzupełnić o IKE."
Tłumacząc na język polski: nasz narodowy ubezpieczyciel przepuszcza nasze składki przez palce. Naszym zadaniem jest więc potulne organizowanie sobie alternatywy na własną rękę. A zaświtało Ci chociażby coś w rodzaju buntu przeciwko ZUSowi, czyli państwu polskiemu, które Twoje składki przepija ? Słyszałeś może gdzieś coś o "Solidarności", czyli o powszechnej niezgodzie na dalsze tolerowanie niedziałającego systemu "realnego socjalizmu" ?
"Ale te podstawowe, zusowskie, są w miarę pewne i nie sądzę, by miały być obniżane. Mówi o tym następująca projekcja (plik pdf można pobrać z internetu):"
... ale przecież sam napisałeś, że emerytury wysokie nie będą. Co mi po pewnej emeryturze, która wystarczy na pięć bochenków chleba ? Teraz składka wynosi 300 bochenków. Do dupy taki interes. To znaczy jak dla mnie, tego dojonego. Dojący ma się doskonale.
"Prognoza wpływów i wydatków Funduszu Emerytalnego do 2060 roku":
http://www.zus.pl/bip/prognozy_fus/prognoza_do_2060_MGIPS.pdf
Ta makulatura jest nic nie warta. Wystarczy skok w oprocentowaniu obligacji o dwa procent, żeby rozpieprzyć budżet pana Szczurka w drobniutki maczek. Taki manewr możliwy jest do wykonania w jeden tydzień, dokładnie tak jak miało to miejsce w Grecji.
"Tak więc głowa do góry, emerytury z ZUS będą wypłacane w pełnej wysokości tak długo jak długo jak wypłacalne jest Państwo Polskie! (a tej wypłacalności nic nie zagraża w perspektywie kilkudziesięciu lat, no chyba że wybuch III wojny światowej - oby do tego nie doszło!)"
W moim wcześniejszym przykładzie założyłem, że realne oprocentowanie papierów dłużnych skarbu państwa wynosi dwa procent. Załóżmy, że wybory wygrywa Kaczor do spółki z Korwinem. Oprocentowanie skacze z dwóch procent do sześciu a roczne koszty jego obsługi z 37 mld rocznie dziś do 115 mld rocznie w ciągu miesiąca.
115 mld złotych to 40% rocznych wpływów budżetowych ! Chciałbym zobaczyć tego polityka, który zostawi emerytury na ich "nieurealnionym" poziomie w poszukiwaniu brakujących w budżecie 115 miliardów złotych.
Dla porównania:
- PIT daje rocznie wpływy na poziomie 73 mld złotych. Celem załatania dziury należałoby zatem zwiększyć wpływy o 100% (zaznaczam: wpływy ale nie stawki przecież, podniesienie stawek o 100% jest już matematycznie niewykonalne),
- VAT daje rocznie 113 mld złotych, celem załatania dziury należałoby zatem wpływy z VAT podwoić (nowa stawka podstawowa VAT: jakieś 60%, nowa stawka ulgowa: 35%),
- roczna dotacja do ZUS wyniosła 42 mld złotych. Trzeba byłoby ją skasować.
- roczna dotacja do KRUS wyniosła dobrze ponad 10 mld złotych. Przy dziurze wielkości 115 mld złotych dotację tą zabrano by nawet rolnikom.
- 32 mld złotych idą rocznie na obronność. Przy dziurze rzędu 115 mld złotych armię trzeba byłoby całkowicie zlikwidować.
Weź się więc proszę i na spokojnie zastanów, czy emerytów nie obrabowano by w pierwszej kolejności. Emeryt ma to do siebie, że ani nie odejdzie od łóżka chorego, ani od tablicy przy której naucza, ani nie zamknie remizy, w której czeka na pożar. Emeryt nie będzie nawet rzucał mutrami w sejm, bo siły już nie te.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Jeśli wygra Kaczor i Korwin (w co nie wierzę i w sumie dobrze - zostali by obwinieni za rozpieprzenie Polski) bardzo szybko doszłoby do ataku finansowego Stanów na Polskę. 6% odsetek od obligacji to luksus na który nie moglibyśmy sobie pozwolić.
Jeśli z kolei wygra PO (po ostatnich wyborach widzimy, że inaczej być nie może, przecież to oni liczą głosy) zaczną dodruk jak zapowiedzieli. To większym deficytem będą finansować emerytury. Gdy bańka na obligacjach zacznie pękać NBP przejmie pałeczkę. Ostatnio w nocy próbowali zmienić konstytucję i prawie im się udało. Po wyborach wiele zależy od miejsc w parlamencie, a skoro to oni liczą głosy większość konstytucyjna się znajdzie. Zrobią z Polską co będą chcieli. Po zwiększeniu deficytu i finansowaniu emerytur z druku nie będzie miało znaczenia, że dostajesz tyle samo skoro siła nabywcza pieniędzy zacznie gwałtownie spadać.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
deepblue
3/ poduszka bezpieczeństwa na lokatach bankowych
Co to za poduszka bezpieczeństwa?
- oprocentowana w granicach 1-2% i cały czas spada, nie wspominając o realnej inflacji
- ryzyko upadku banku, dostajesz bezwartościowe akcje banku. Przy upadku większego banku na fundusz gwarancyjny nie ma co liczyć - upadek małego Skoku Wołomin zmniejszył go o 1/5 a co tu mówić o większych bankach.
4/ dodatkowa emerytura IKE
- te same ryzyka co powyżej
- dodatkowe koszty obsługi
- jedyny plus to brak podatku Belki przy wypłacie środków w wieku 60 lat lub później (o ile i tego nie zmienią)
Co się stanie z tymi środkami w wypadku wojny, której się tak obawiasz?
A IMO to uzasadnione obawy, nawet premier Słowacji ocenia jej prawdopodobieństwo na 70%
http://pikio.pl/premier-slowacji-mam-informacje-o-spodziewanym-konflikcie-na-obszarze-calej-europy/
Czy odkładanie na emeryturę w PM nie jest bezpieczniejsze? Zachowanie wartości w czasie ciężkich czasów, również wojny niezależnie czy zmienią się podatki, prawodawstwo czy sytuacja geopolityczna.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
"Robert Gwiazdowski, były Prezes Rady nadzorczej ZUS, a więc osoba poinformowana w tej kwestii tak dobrze jak mało kto, stwierdził że... emerytur nie będzie."
Robert Gwiazdowski powiedział (w linku znajdującym się w przytoczonym przez Ciebie artykule):
"Tymczasem Wasze pieniążki, które co miesiąc pod przymusem i groźbą kary pozbawienia wolności, są Wam pobierane pod mylącą nazwą „składki ubezpieczeniowej” są po prostu ordynarnym podatkiem celowym, przeznaczanym prawie w całości nie na Wasze przyszłe emerytury, tylko na wypłatę świadczeń dla aktualnie je otrzymujących emerytów i rencistów."
Powiem tak, za tę wypowiedź Gwiazdowskiemu powinni odebrać tytuł doktora. To szczyt niekompetencji, a także manipulowanie odbiorcą. Gwiazdowski powinien wiedzieć, że w Polsce, podobnie jak w innych zamożnych krajach Europy Zachodniej, funkcjonuje REPARTYCYJNY SYSTEM EMERYTALNY, czyli system solidarności międzypokoleniowej, system w którym nasze składki są przeznaczane na wypłaty emerytur dla naszych dziadków i rodziców. W przyszłości nasze emerytury będą pochodziły ze składek naszych dzieci i wnuków. Tak działa ten system! A Gwiazdowski udaje głupiego i czyni komentarz tak jakby system emerytalny był systemem kapitałowym, w którym "okrada się" konta pracujących ubezpieczonych i ich pieniądze przekazuje innym. Poza tym Gwiazdowski reprezentuje poglądy ultraliberalne i konserwatywne. Obcięcie roli państwa, obcięcie świadczeń społecznych w powiązaniu ze zmniejszeniem obciążeń podatkowych jest na rękę ludziom z elit, ludziom zamożnym i ustosunkowanym (jak Gwiazdowski). Ekonomia jednakże to nauka społeczna, która chce dobra całego społeczeństwa, a nie tylko elit. Gwiazdowski, podobnie jak Korwin-Mikke, chciałby powrotu do państwa XIX wieku, gdzie powszechnej edukacji dostępowali nieliczni, a powszechnej ochrony zdrowia i zabezpieczeń rentowo-emerytalnych nikt!
@gruby
Nie chcę wchodzić w politykę budżetową i fiskalną. Ty zakładasz, że Ministerstwie Finansów pracują idioci, którzy na niczym się nie znają, nie rozumieją pojęcia deficytu, możliwości i warunków jego finansowania. Przytaczasz jakieś księżycowe wyliczenia na poparcie wielce spekulatywnych hipotez. A jednocześnie o przytoczonym przeze mnie dokumencie źródłowym ""Prognoza wpływów i wydatków Funduszu Emerytalnego do 2060 roku":
http://www.zus.pl/bip/prognozy_fus/prognoza_do_2060_MGIPS.pdf"
wypowiadasz się w ten sposób: "Ta makulatura jest nic nie warta.".
To kończy naszą rozmowę, bowiem jeżeli nie uznajesz matematyki ubezpieczeniowej w powiązaniu z prognozowaniem ekonomicznym, to inne metody (np. twoja metoda - hipotezy z kapelusza) nie wnoszą do dyskusji nic nowego.
Nie podoba się nowoczesny system zabezpieczenia społecznego, z którego na ponad 7 miliardów ludzi na świecie korzysta jedynie 1 miliard w najbogatszych państwach, do których my należymy, to wyjedź do Afryki! Zobaczysz jak tam ludzie żyją bez opieki zdrowotnej, bez zasiłków socjalnych, bez rent i emerytur. Wyjeżdżaj, droga wolna.
A co do ostatniego akapitu twojej wypowiedzi, cyt. "Weź się więc proszę i na spokojnie zastanów, czy emerytów nie obrabowano by w pierwszej kolejności. Emeryt ma to do siebie, że ani nie odejdzie od łóżka chorego, ani od tablicy przy której naucza, ani nie zamknie remizy, w której czeka na pożar. Emeryt nie będzie nawet rzucał mutrami w sejm, bo siły już nie te.", również się mylisz!
W państwie demokratycznym i wyborach powszechnych liczy się liczba głosów oddanych na poszczególnych kandydatów (programy). I emeryci jako liczna i coraz liczniejsza grupa społeczna dadzą sobie radę. Przeciwnie do twojej myśli - mogą oni mieć zbyt duży wpływ a nie zbyt mały.
Na tym kończę dywagacje o powszechnym, repartycyjnym systemie emerytalnym. Komu on się nie podoba, niech wyjeżdża do Afryki. A jeżeli tu zostaje, to niech nie jęczy, że ZUS będzie niewypłacalny, bo to są brednie. Każdą dziurę w ZUS załatać może Państwo Polskie, to tylko kwestia priorytetów budżetowych. W ostateczności, w latach chudych państwo może ograniczyć środki na inwestycje, na infrastrukturę, by w pełni realizować zobowiązania emerytalne. Dopóki Państwo Polskie nie zbankrutuje dopóty emerytury z ZUS-u będą wypłacane! Amen.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"Nie chcę wchodzić w politykę budżetową i fiskalną."
a jednocześnie kilka linijek później napisał:
"W ostateczności, w latach chudych państwo może ograniczyć środki na inwestycje, na infrastrukturę, by w pełni realizować zobowiązania emerytalne. Dopóki Państwo Polskie nie zbankrutuje dopóty emerytury z ZUS-u będą wypłacane! Amen."
Zdanie pierwsze zaprzecza wypowiedzi drugiej, bo w drugiej wypowiedzi darsow zajął się przekierowywaniem strumieni publicznego szmalu z infrastruktury i inwestycji na emerytury, czyli zajął się jądrem polityki która polega na regularnym przeciąganiu kołdry. Niestety dla nas wszystkich kołdra robi się z roku na rok coraz krótsza.
Ostatnie zdanie drugiego cytatu z Darsowa jest bardzo interesujące:
"Dopóki Państwo Polskie nie zbankrutuje dopóty emerytury z ZUS-u będą wypłacane! Amen.
Polityk to tylko człowiek. Wyobraźmy sobie wcale już tak nieodległą sytuację, w której oprocentowanie obligacji Rzeczypospolitej Polskiej skacze realnie o 100%
Rząd ma dwa wyjścia: 1) ogłosić niewypłacalność RP i zmniejszyć przez to wydatki budżetu już dziś o 37 mld złotych albo 2) zajumać dodatkowe 37 mld złotych swoim przełożonym i oddać je bankierom.
Wariant pierwszy oznacza wkurzenie do białości mafii banksterów, którzy są daleko i pewnie jeszcze nigdy w Polsce nie byli. Ogłoszenie niewypłacalności pomrocznej skończyłoby się dla ogłaszających to polityków trybunałem stanu, bo następcy po prostu nie mogliby poprzednikom odpuścić. Gdyby odpuścili, to nie dostaliby od banksterów ani jednego kredytu więcej.
Wariant drugi to rabunek podatników. Zwiększanie wpływów podatkowych jest skomplikowane i trwa długo. Najłatwiej jest ograniczyć wydatki z dnia na dzień dokładnie tak samo, jak ma to miejsce w każdej firmie: realna kontrola w firmie możliwa jest tylko dla wydatków, nigdy dla przychodów. Przychody bowiem są z definicji niepewne.
Wariant trzeci to obcięcie o ponad połowę wydatków na urzędników które wynoszą dziś 65 mld złotych rocznie. Ale za stary już jestem, żeby tego kiedykolwiek w Polsce dożyć. Podobnie nie wierzę w ogłoszenie niewypłacalności RP. Nikt nie chce spijać mleka, którego nawarzyli poprzednicy.
Stawiam na obrabowanie emerytów. Skoro już raz się udało (rabunek pieniędzy z OFE) i nikt nie wywiózł rządu za tą kradzież na taczkach, to obcięcie dotacji dla ZUS (ale już nie dla KRUS) jest mocno prawdopodobne. Bo przecież urzędnicy to rodzina a bankierzy zapewniają kredyt.
Dlatego paradoksalnie zgadzam się z Darsowem. Da się jeszcze pociągnąć trochę na kredyt. Niestety to nie my już decydujemy, kiedy nam kroplówkę odłączą. O tym zadecyduje t.z.w. rynek. Tak to już z uzależnionymi bywa.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
"A IMO to uzasadnione obawy, nawet premier Słowacji ocenia jej prawdopodobieństwo na 70%"
Małe sprostowanie: nie premier Słowacji określa te prawdopodobieństwo na 70% tylko według niego na Ci co znajdują się na najwyższych szczeblach władzy w Europie.
"Według jego źródła na najwyższych szczeblach władzy w Europie prawdopodobieństwo wybuchu wojny w Europie na globalną skalę ocenia się na 70%."
Nawet jeżeli gość nie kłamie i rzeczywiście tak jest to nie siałbym paniki. Mnie te 70% prawdopodobieństwo nie dziwi, bo jak patrzę na to co wyprawiają i mówią rządzący UE to mam wrażenie, że oni nie mogą się tej wojny doczekać. Wcale jednak to nie oznacza, że wojna wybuchnie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
MRSE
2. Czy pieniądze wpłacane do ZUS to składka ubezpieczeniowa czy podatek? Osobiście jestem zwolennikiem poglądu, że jak coś wygląda jak kaczka, chodzi jak kaczka i kwacze jak kaczka, to jest to kaczka nawet gdy stu ekspertów mówi, że to kurczak.
3. Jak zapatrujecie się na pewność wypłacania przez państwo emerytury, w sytuacji gdy nie jest ona prawem nabytym, a jedynie świadczeniem? Czyli, jeżeli rządowi braknie pieniędzy, to premier ogłosi, że zmniejsza wszystkie emerytury o połowę (lub bardziej) i będzie to całkowicie legalne. Polecam zapoznanie się z jakąś oficjalna korespondencją z ZUS, wszędzie jest mowa o "świadczeniu emerytalnym", "prawie do świadczenia".
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
radi288
"w Polsce, podobnie jak w innych zamożnych krajach Europy Zachodniej, funkcjonuje REPARTYCYJNY SYSTEM EMERYTALNY, czyli system solidarności międzypokoleniowej, system w którym nasze składki są przeznaczane na wypłaty emerytur dla naszych dziadków i rodziców"
oraz
"Normalny pracujący człowiek do zrealizowania:
2/ zadbanie o jak najwyższy poziom emerytury zusowskiej (prowadzący działalność gospodarczą nie powinni unikać płacenia składek, bo nic nie zbiorą na emeryturę)
4/ dodatkowa emerytura IKE"
wybacz - jestem laikiem ale czytając Twoje komentarze nieodparcie nasuwają mi się dwa pytania:
1. Pomyślałeś o sytuacji gdy w pewnym momencie nie będzie komu odprowadzać składek lub ludzie powiedzą dość i cały "system solidarności międzypokoleniowej" diabli wezmą??? Kto Twoim zdaniem i z jakich środków będzie finansował wypłatę emerytur, do których "odkładania" tak zawzięcie namawiasz????
2. Czy Ty rzeczywiście wierzysz w to co piszesz??? czy może czerpiesz satysfakcję z faktu jak bardzo forumowiczów irytują Twoje posty????
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Aleks
>>"Czyli, jeżeli rządowi braknie pieniędzy, to premier ogłosi, że zmniejsza wszystkie emerytury o połowę"
Raczej nie wszystkie. Wszystkie wyższe od minimalnej (z wyjątkiem uprzywilejowanych*) będą proporcjonalnie zmniejszane w miarę potrzeby (już teraz się to odbywa np. poprzez waloryzację kwotową**), aż ostatecznie wszyscy emeryci (z wyjątkiem uprzywilejowanych*) zostaną zrównani na minimalnym poziomie.
*"Wszystkie zwierzęta są sobie równe, ale niektóre są równiejsze od innych"
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Krzysiek
Nie można darsow-a przekonać bo on nie kuma, nie ogarnia - za mało bystry.
Tak na marginesie jest do tego jeszcze bezczelny i pełen pychy (najgorszy z siedmiu głównych (i nie bez powodu): właśnie chce odbierać "tytuł doktora" Robertowi Gwiazdowskiemu. Nawet prymityw niedouczony nie wie, że w Polsce nie ma "tytułu doktora" tylko jest "stopień naukowy doktora". Tytuł to jest np. profesor.
Jedyna wartość z takiego trolla polega na tym, że wiele można dowiedzieć się od jego polemistów (dzięki "gruby", "JedenZłotryKrugerrand", "Dante", "Freeman").
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
Wszystko to razem brzmi jak ponury żart lub groźba.
Kto chce niech wierzy obietnicom polityków. Znacie naszych polityków? Ostatnio przepchnęli prawie (zabrakło podobno 5 głosów) "komercjalizację" lasów państwowych. A gdzie są nasze stocznie, zakłady przemysłowe jak Ursus, FSO, gdzie są wiodące swego czasu komputery produkowane przez wrocławski ZETO? To wszystko "załatwili" nam nasi politycy. Kto chce niech wierzy, że dostanie emeryturę w państwie tak rządzonym.
A może dostaniecie osobistą i podpisaną imienną pieczęcią gwarancję emerytury, której udzieli kolega DarSow?
Gratuluję gwarancji.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Krzysiek
(BBC) Rouble rallies despite crisis warning. (...)However, on Monday, the rouble increased 8% against the dollar, meaning it takes 54 roubles to buy a single dollar compared with 68 just a week ago.
Ciekawa, że każdy spadek RUB jest przez dyżurnych komentowany z wypiekami na twarzy, "że to już koniec Moskiewczyków", ale trendy w drugą stronę są zbywane grobowym milczeniem.
Rosja nie padnie (nie wycofa się z zajętych pozycji, nie będzie rozbioru czy "majdanu" w Moskwie), wojna zakończy się patem, ci którzy grali rolę dywersanta Usraela za darmo zostaną z ręką w nocniku. Przynajmniej gdybyśmy od Amerykanów zażądali zapłaty z góry za tę niebezpieczną rolę, to byłaby jakaś wymierna korzyść (minimalizacja strat). Miał częściowo rację Sikorski w ujawnionym nagraniu (nasze bezpieczeństwo w oparciu o USA jest złudne; robimy im laskę za darmo). Piszę "częściowo", bo to nie "my" tylko on i np. darsow co się tu produkuje robią tę laskę - i to za darmo. Chyba jakieś świry?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
matimateo89
Przypominam, że w niedawnym referendum Szwajcarzy odrzucili projekt państwowej służby zdrowia. Mimo to (a może raczej: dzięki temu) mają jedną z najlepszych służb zdrowia na świecie, a obywatele sami wybierają u kogo się ubezpieczyć. Nie odpowiada cena, jakość? Konkurencja już o to się zatroszczy, żeby klient zbyt długo nie szukał lepszej alternatywy.
Prywatna firma zawsze będzie tańsza, efektywniejsza i lepiej zarządzana niż państwowa i Szwajcarzy o tym wiedzą. Polska jest biednym krajem i właśnie dlatego nie stać nas na wymysły w stylu państwowych służby zdrowia czy systemu ubezpieczeń.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
firepunch
czy ktos przerabial temat wyciągnięcia całego kapitału składkowego z zus (swoje skladki "zbierane" w zusie przez lata) i przetransferowaniu go do innego kraju (emigracja)
czytalem gdzies o tym rok temu i teraz nie moge odszukac
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
matimateo89
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
"czy ktos przerabial temat wyciągnięcia całego kapitału składkowego z zus (swoje skladki "zbierane" w zusie przez lata)"
DarSow wytłumaczył już, że nie ma żadnego kapitału. To politycy gwarantują Ci, że będziesz mógł grabić młodsze pokolenia w ramach, jak to ładnie ujął "w Polsce, podobnie jak w innych zamożnych krajach Europy Zachodniej, funkcjonuje REPARTYCYJNY SYSTEM EMERYTALNY, czyli system solidarności międzypokoleniowej, system w którym nasze składki są przeznaczane na wypłaty emerytur dla naszych dziadków i rodziców". Inaczej mówiąc jak długo pozwolisz naszym politykom załatwiać własne interesy w finansach państwowych, tak długo ci sami politycy Tobie pozwolą wyciągać od Twoich dzieci i wnuków pieniądze na Twoją emeryturę.
Osobiście widzę w tym propozycję dealu - Ty pozwalasz politykom i ich sponsorem używać na państwie, a oni w zamian Tobie zapewniają w/w emeryturę.
Jest dokładnie tak, jak opisał to DarSow - "jak długo istnieje państwo polskie", czyli tłumacząc na nasze - jak długo nie będziesz interesował się tym, co robią politycy i ich sponsorzy, oni pozwolą Ci łaskawie żyć na koszt Twoich dzieci i wnuków.
Jednym słowem "repartycyjny system emerytalny" przypomina układ w gangu - Tobie grube ryby pozwalają pobierać haracz od Twoich dzieci i wnuków, w zamian Ty nie zaglądasz im do ich interesów.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
1. Emeryt nie jest już panem swego losu. Nie może powiedzieć - oto ja odłożyłem pieniądze na moją emeryturę i teraz będę korzystał z owoców pracy moich rąk. Nie - panem losu emeryta i gwarantem jego egzystencji jest w systemie repartycyjnym państwo, które zabezpiecza międzypokoleniowy przepływ pieniędzy w stronę ludzi starszych.
2. A co stanie się, gdy obecny system dosięgną widoczne dla wszystkich naprężenia - nie chcę nawet myśleć co stanie się jak się system zawali.
Czy ludziom młodym mającym na utrzymaniu siebie i własne dzieci nie przemknie przez głowę myśl jakim ciężarem są dla nich ludzie starzy?
Ilu udźwignie ciężar pokusy by coś z tym problemem zrobić?
Pamiętajmy, że na horyzoncie mamy społeczną dyskusję na temat eutanazji. Jakie będą perspektywy eutanazji za 10 lat? Jak jest perspektywa gospodarcza za 10 lat? Złóżmy to razem i otrzymamy niepokojący rezultat.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"Czy ludziom młodym mającym na utrzymaniu siebie i własne dzieci nie przemknie przez głowę myśl jakim ciężarem są dla nich ludzie starzy?"
W pewnych kulturach myśliwy który nie może już polować jest sadzany na krze, która dryfuje sobie w stronę słońca. W innych kulturach starsi rzucani są na pożarcie krokodylom. U nas może się skończyć na tym, że za skasowanie emeryta (na przykład na przejściu dla pieszych) odbierać się będzie premię z ZUSu.
To dziki kraj, że ministra z Platformy Obywatelskiej zacytuję ...
Niestety: wygląda na to, że na starość to ja stanę się zwierzyną łowną.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
Zaiste dziki kraj, a będzie jeszcze dzikszy.
To, o czym już pisałem. Edukacja, wszechobecna propaganda spowodowały, że ludzie nie rozpoznają już gdzie sojusznik a gdzie wróg. Społeczeństwo własnymi rękoma likwiduje sojuszników. O pomoc prosi wrogów.
Przecież w tym właśnie celu likwiduje się cywilizację łacińską by ludzi przygotować na to, co nadchodzi. Ludzie mają być gotowi by sami siebie likwidować.
Uniwersytety, które były dziełem cywilizacji łacińskiej, szpitalnictwo, ochronki dla dzieci i ludzi starych i słabych. To wszystko dzieło cywilizacji łacińskiej. Ludzie nie widzą, że tylko resztki tej potężnej cywilizacji stoją między nimi i grozą, która nadchodzi. Zostaną porzuceni, zostawieni samy sobie, bez środków, zadłużeni na dziesiątki lat, a instytucje w których pokładali nadzieję rozwieją się wraz upadkiem cywilizacji łacińskiej i mega kryzysem, który im przygotowano. Wchodzą w sidła nieświadomi niebezpieczeństwa, ślepi i głusi.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
Można się zgodzić, że system ten ma wiele wad. Ale ma też jedną zaletę - jest najlepszym z możliwych systemów! Jeżeli jesteście innego zdania, to zaprojektujcie lepszy system, a potem poddajcie go pod głosowanie w sejmie.
Poza tym system ten funkcjonuje w najbogatszych państwa europejskich - Niemczech. Francji, Wielkiej Brytanii ... Plując na ten system niejako zakładacie, że i w tamtych krajach konstruktorzy systemu to idioci ...
@Krzysiek
Twoje dwie ostatnie wypowiedzi pod moim adresem to szczyt chamstwa!
Apeluję do @Tradera21 o zbanowanie użytkownika @Krzysiek
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
novotarq
"Poza tym system ten funkcjonuje w najbogatszych państwa europejskich - Niemczech. Francji, Wielkiej Brytanii ... Plując na ten system niejako zakładacie, że i w tamtych krajach konstruktorzy systemu to idioci ..."
Nie, zakładamy, że jest to świetnie zaprojektowany system, mający swój cel - transfer majątku od społeczeństwa do polityków/rządów/bankierów.
"Można się zgodzić, że system ten ma wiele wad. Ale ma też jedną zaletę - jest najlepszym z możliwych systemów! Jeżeli jesteście innego zdania, to zaprojektujcie lepszy system, a potem poddajcie go pod głosowanie w sejmie."
Kurcze, ale jak wyżej, system jest dla nich super - politycy (a raczej ci co za nimi stoją) to nie do końca idioci, więc jakim cudem mieli by taką zmianę przegłosować?
@wszyscy
Czytam Was od dwóch lat, ale zarejestrowałem się przed chwilą, ponieważ nie mogę już patrzeć na "siłę argumentów" @DarSow :)
Wesołych Świąt wszystkim!
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
Żyjesz w świecie ułudy. W Twoim świecie fikcja goni fikcję. Jaki Sejm? Sejm wybierany w takich wyborach jakich dopiero co byliśmy świadkami? Żarty się Ciebie trzymają. Cała Europa śmieje się z naszych wyborów, a Ty proponujesz głosowanie w Sejmie???
Już dawno zauważyłem, że Ty nie zauważyłeś że pisujesz na poważnym forum. To jest forum dla ludzi, którzy może się mylą, może się nawet bardzo często mylą, ale jest to forum dla ludzi, którzy szukają, są ciekawi świata i nie boją się PRAWDY. Nawet wówczas, gdy jest ona gorzka i niepokojąca. Ty myślisz, że trafiłeś na kolejny onet, albo kanał tv tzw. mediów głównego nurtu (nie użyję innych, śmiesznych nazw tzw. głównego nurtu, ale wszyscy je znamy - bo czytamy i szukiamy). DarSow - tu nikogo nie przekonasz i tu nie chodzi nawet o to, czy złoto jest reliktem czy nie i w co aktualnie inwestować.
Tu chodzi o coś zupełnie innego. Boję się, że Ty tego nigdy nie zrozumiesz.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
bambino
" Demencja, alzheimer. Te choroby dotykają nie tylko seniorów, ale wszystkie osoby, które żyją w ich otoczeniu, często wręcz degradują całe rodziny. W takich momentach pojawia się ostrożnie podejmowany u nas temat eutanazji. Ja bym się nie bał rozpocząć dyskusji na ten temat. Osobiście dopuszczam taki sposób pomocy, bo ja to tak rozumiem – eutanazja dla mnie to pomoc starszym w cierpieniach – mówi w wywiadzie dla Dziennika.pl Jerzy Owsiak przed 21. finałem WOŚP."
Ten "autorytet moralny" i "świecki święty" nie bez powodu jest nachalnie lansowany przez system. Jakie standardy moralne naprawdę reprezentuje ten człowiek niedługo ludzie się będą mogli przekonać. " Szantaż emocjonalny " to jego sposób prowadzenia działalności charytatywnej. Całe rzesza jego fanatyków została już w tym przećwiczona.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
kontofo
Z tym ZUS-em i emerytura z niego to ty pierdzielisz jak potłuczony.
Mówisz, że jesteś wykształcony a takie bzdury ludziom opowiadasz, że głowa boli.
ZUS siedzi na bombie demograficznej i jak tylko wymrą twórcy tego polskiego systemu SB-cy i towarszysze mający po 7tys z ZUS to zaraz zrobią ZUS obywtaleski równo po 1000zł wszystkim.
Oddawana do ZUS złotówka ka zda ponad to co się złodziejom należy - to zmarnowana złotówka, nie odzyskasz jej.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JaCzłowiek
Demokracja - to rządy głupców (Platon), to rządy hien nad osłami (Arystoteles), od czasów greckich (nomen-omen) - nic się nie zmieniło , nie dziwcie się wiec , że chory niewolniczy układ finansowy , który jest projekcją systemu politycznego-może tak długo funkcjonować i dysponując pełną potęgą biurokracji i mas mediów - utrzymywać się na powierzchni. Aby system trwał są potrzebni poganiacze niewolników , kanalizatorzy i propagandziści , a dyskusja z propagandą (jak słusznie zauważył @Krzysiek) - jest bez sensu (tylko dostarcza paliwa dla propagandzisty). Zważywszy , że blog ten odwiedziło ponad 4mln internautów - zasłużył on sobie na uwagę i potrzebę "skanalizowania" jego czytelników - czyli nawrócenia przynajniej drobnej ich cześci na jedyny słuszny pogląd "made in Goldman Sachs". Przy okazji sprzeda się odrobinę propogandy , kontroluje się nastroje i zasiewa wątpliowości u mniej zdecydowanych. Każdy system ma swoich cerberów , poganiaczy i propagandzistów , niektórzy wolą nawet śmierć swoją i rodziny (dr, J. Goebbels , a jakże -super wykształcony:>))-niż przyznanie się do porażki.
W dwóch przysłowiach ludowych jest więcej ekonomicznej mądrości niż w głowach wszystkich banksterskich propagandzistów: "Umiesz liczyć-licz na siebie" . "Oszczędnością i pracą ludzie się bogacą" - ta wiedza jest zbyt wysublimowana , aby mogła dotrzeć do przestrzeni pomiędzy uszami piewców niewolnictwa podatkowego i finansowego. Tacy pseudo znawcy odsyłają niezadwolonych ze złodziejstwa , głupoty i marnotrawstwa-do Afryki , otóż Panie propaganda-jak Panu się nie podoba niezadowolenie co niektórych obywateli-niech Pan wyemigruje do Korei Północnej-tam są podobno wszyscy zadowoleni i szczęśliwi.
Na szczęście rozwój człowieka i świata zawsze zmierza (choć w wielkich turbulencjach) do zgody z prawem naturalnym. Jako , że niewolnictwo , złodziejstwo i kłamstwo - nie jest w zgodzie z tym prawem - wcześniej czy później obecny system się rozpadnie , problem w tym , że to zwykli ciemni obywatele za to zapłacą-ponieważ są najzwyczajniej w świecie głupi , a dopóki głupcy wyłaniają władze-niczego dobrego się nie można spodziewać i nie jest to żadna obraza ale zwykłe stwierdzenie faktu i to wykazane nawet badaniami naukowymi ( prof. Dunning i Kruger).
Tak więc drogi czytelniku-miej wątpliwości! , stawiaj pytania! , bądź niezaspokojony w dochodzeniu do twojej prawdy (jako wartości subiektywnej) , nie spoczywaj na laurach , nie poddawaj się i nie daj karmić papką z telewizora-czego Tobie czytelniku życzę z okazji Świąt Bożego Narodzenia (ew. Saturnalii(Rzym), lub święta godów (Polska przed Xw. ne.) i samych sukcesów biznesowych w nowym 2015 roku.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
kontofo
nasz rządowo-banksterski troll forumowy zrobił wrzutkę na temat ZUSu a my łykamy jego trollwatą przynętę jak pelikany.
Sam się na to złapałem.
Przecież poważni i rozsądni ludzi których tu większość - na tym forum nie wierzy, że ZUS da utrzymanie na emeryturze.
Po co to tym dyskutować... bo troll nam temat podrzucił ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
bambino
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
bambino
Masz rację. Temat ZUS jest już wystarczająco wyjaśniony i każdy może sobie to przemyśleć. Kto nie zrozumie to już i tak nic mu nie pomoże. Szkoda dalej na ten temat dyskutować, bo w ten sposób zaczynamy zaśmiecać bloga i tracić czas na wyjaśnianie tego co powinno być już dal każdego oczywiste.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
ProTon
Łatwiejszym sposobem na zdobycie pieniędzy przez państwo jest podwyżka podaktów typu VAT oraz wprowadzenie podatku katastralnego. Tutaj już wszyscy dostaną po plecach, a biedni bardziej boleśnie.
Jeśli chodzi o upadek ZUSu to pozbądźcie się złudzeń - nie nastąpi, dopóki nie wybuchnie wojna światowa. Demografia sprawi, że rząd podnosić będzie wiek emerytalny i obniżać świadczenia. To proste posunięcie wystarczy - nie ma górnej granicy do uzyskania emerytury (może to być np. 75 lat), zaś stopa zastąpienia może być 10% lub mniej. Ci co nie uzyskają np. 500zł mogą przecież korzystać z pomocy społecznej. Świadczenia uprzywilejowane mogą zostać utrzymane na niezłych warunkach, by społeczeństwo trzymać za pysk.
Przepraszam, jeśli kogoś to urazi, ale na forum nazbierało się bardzo dużo osób, które wstając rano zastanawiają się czy to już dzień "resetu". To nie jest normalne. Otóż każdy z Was powinien mieć świadomość, że taki dzień byłby przekleństwem Waszego życia, znaczonym głodem, śmiercią bliskich i niepewnością jutra. Nie byłby to zwykły dzień, gdzie nie używa się już papierowych pieniędzy, kart a tylko metali szlachetnych. Byłby to dzień, gdzie bezprawie byłoby na porządku dziennym i wszelkie odłożone oszczędności trzeba będzie oddać w jednej chwili, by uratować własne życie lub kogoś z najbliżejs rodziny.
Niestety, jako jednostki mamy mały wpływ na to wszystko. Możemy się zabezpieczyć poprzez różne oszczędności lub zmienić otoczenie. Możemy też ponarzekać...
Wszyscy czarnowidzący, moim zdaniem naginają rzeczywistość, widząc w każdym doniesieniu medialnym krok bliżej do resetu, zwłaszcza, że ich otoczenie i inni komentujący widzą podobnie. Taka trochę grupa wsparcia. Tak jak z BTC - ci przecież powinni sprzedać wszystko co mają i kupować, obecna cena to ok. 330$, a ma być wyrażana w dziesiątkach tysięcy lub nawet milionach. Już wkrótce wzrośnie. Spadła cena do 200? To tylko manipulacja... Nawet przy setce powiedzą, że będzie dobrze. Podobnie z ceną złota - trudno przyznać, że jest szansa, że będziemy w bessie przez wiele następnych lat. Kto to wie?
Powyższe słowa to tylko moje zdanie, nikt nie musi się z nim zgadzać.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
"Przepraszam, jeśli kogoś to urazi, ale na forum nazbierało się bardzo dużo osób, które wstając rano zastanawiają się czy to już dzień "resetu". To nie jest normalne."
Źle diagnozujesz sytuację dlatego podajesz złe rady.
Nie jest istotą postaw forumowiczów oczekiwanie każego ranka na reset, tylko świadomość, że długi nie zostały spłacone. Długi państw, korporacji, firm, osób prywatnych. I niespokojna ciekawość co z tego wyniknie.
Tylko tyle i aż tyle.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
lakeshore
Poniewaz uprzejmy gospodarz pozwala na dosyc dalekie odbieganie od tematu chcialbym zapytac co sadzicie o portfelu inwestycyjnym opartym na metalach wedlug powyzszego schematu. Z oferta zapoznalem sie powierzchownie, ale poniewaz jestem kolekcjonerem monet od kilkudziesieciu lat nie bardzo sie zgadzam z tym co napisano na stronie jednego z dilerow w us. Ciekaw jestem Waszego zdania jak rowniez opinii na temat kolekcjonerstwa jako takiego.
Ponizej link do strony:
http://www.preciousmetals.com/diversify-your-portfolio-with-metals
@Krzysiek
Wielu tu próbuje dyskutować z niejakim 'darsow-em'. Oczywiście nie ma to sensu z takiego samego powodu z jakiego Wolant z "Mistrza i Małgorzaty" - słynnej powieści Bułhakowa - nie chciał dyskutować z Mateuszem.
Rozbawiles mnie do lez!
Ale aby wszystko bylo jasne pozwol, ze zacytuje prawie caly dialog:
-Nie zamierzam z toba dyskutowac, stary sofisto - odparl Mateusz Lewita.
- Nie mozesz ze mna dyskutowac z powodu, o ktorym juz wspomnialem, albowiem jestes glupi - odpowiedzial Woland i zapytal: No, mow krotko i nie zawracaj mi glowy. Po cos tu przyszedl?
- on mnie przysyla
- coz ci polecil przekazac niewolniku?
- nie jestem niewolnikiem - odpowiedzial coraz bardziej rozwscieczony Mateusz Lewita - Jestem jego uczniem.
- Mowimy, jak zawsze, roznymi jezykami - powiedzial Woland - ale rzeczy, o ktorych mowimy, nie ulegaja od tego zmianie, prawda?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
ProTon
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rav148
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
"Nie chwal dnia przed zachodem słońca". Jeśli zachodnia banksterka atakuje rubla to może go zniszczyć. Rosja może bronić go zrzucając na rynek dolary co wcale nie znaczy, że koniec końców go uratuje. Jeśli Chiny nie pomogą Ruskim (na co są spore szanse) rubel padnie. Aktualne odbicie o niczym nie świadczy. Trochę cierpliwości, jeszcze wiele może się zdarzyć.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
https://www.bullionstar.com/blog/koos-jansen/confirmation-germany-continues-repatriate-gold/
Sprzedaż domów w USA znów spada na łeb. Ciekawe co tym razem wymyślą by dopompować bańkę.
http://www.zerohedge.com/news/2014-12-22/existing-home-sales-collapse-most-july-2010-miss-most-3-years
"China will provide help if needed and is confident Russia can overcome its economic difficulties, Foreign Minister Wang Yi was cited as saying" Jeśli Chiny zaczną wspierać rubla nie będzie możliwości by padł. Przynajmniej nie teraz. Dla nas w sumie i dobrze. Rozpadająca się Rosja byłaby nieprzewidywalna. Tak swoją drogą bardzo ciekawy kontrast mamy między hrywną i rublem. Waluta bankrutów którzy jawnie przyznają się do tego iż gospodarka praktycznie nie istnieje, rezerw nie mają, ostatnie sztabki złota w Odessie to ołów, obce wojska kontrolują spory kawałek pseudo-państwa, a hrywna w sumie od prawie roku trzyma się na podobnym poziomie. Z kolei Rosja która ma 3 razy mniejszy dług, spore rezerwy dolarowe i złote, ogromne złoża paliw itp leci na łeb... bardzo wymowne.
http://www.zerohedge.com/news/2014-12-22/isolated-china-officially-offers-help-irreplaceable-strategic-partner-russia
PPT szaleje na NYSE. To już nie jest giełda tylko wesołe miasteczko.
http://www.zerohedge.com/news/2014-12-22/sp-500-surges-record-high-black-yellow-gold-battered
BYR czyli Białoruski rubel jest również atakowany. W nocy stopa depozytowa podskoczyła z 20 do 50%. Problem w tym, że politycy radzą sobie znacznie gorzej na Białorusi niż w Rosji. Wprowadzono kontrolę cen nawet na towary importowane. Kilka ciekawych fotek, warto obejrzeć.
http://www.zerohedge.com/news/2014-12-22/belarus-full-blown-hyperinflation-panic-blocks-news-online-stores-bans-all-fx-tradin
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"Nie jest istotą postaw forumowiczów oczekiwanie każego ranka na reset, tylko świadomość, że długi nie zostały spłacone. Długi państw, korporacji, firm, osób prywatnych. I niespokojna ciekawość co z tego wyniknie."
Co do niespokojnej ciekawości: ktoś te długi będzie musiał spłacić. W każdej wojnie najsłabsi cierpią najbardziej, w tej wojnie nie będzie inaczej. Dlatego Trader pisze o konfiskacie depozytów. Bo te pieniądze ukraść jest najłatwiej. Dyskusja pod artykułem skierowała się w stronę emerytów, czyli innego źródła pieniędzy: dzisiejsza emerytura jest jałmużną wypłacaną przez państwo. W razie potrzeby można kurek przykręcić, co miało już miejsce w Grecji, na Ukrainie i w Polsce.
Wiemy już zatem, kogo system będzie okradać. Zdaniem Tradera państwowi złodzieje obrobią klientów banków a zdaniem komentatorów artykułu Tradera obrobieni zostaną emeryci. Prawda przeważnie leży po środku, więc obrobią i jednych, i drugich ;-)
I to jest prawdziwa sprawiedliwość dziejowa. Dokładnie tak rozumiał to Marks, Engels, Lenin i Trocki. Grab zagrabione. Kto ma kredyt ten jest w porządku. Kto ma oszczędności ten jest wrogiem ludu, bo dorobił się na pocie i krwi klasy pracującej. Na robotnikach i chłopach.
DarSow na plany kradzieży odpowiada stwierdzeniem "zwiększcie wpłacane składki żeby im się system zbilansował, to może nas nie obrobią". To nie naiwność, to głupota. Jak dasz komuś palec, to wyrwie Ci całą rękę.
On tego nie rozumie ale przyznać mu należy, że jest w swojej niewiedzy szczery.
Lenin kiedyś nazwał takich ludzi eee ... no nie mogę zacytować, bo mnie Trader zbanuje. Poszukajcie sobie w przeglądarce albo w wikicytatach stwierdzenia o "pożytecznych ...".
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Rubin
Masz sporo racji. Nawet dużo. Ale ten system jest jak narkoman, jak alkoholik. Potrzebuje więcej i więcej. Czy myślisz, że podnoszenie wieku emerytalnego w górę nie doprowadzi do rewolucji. 67 lat - Belgia stoi. Polska może stanie przy następnej próbie podwyżki. Możesz albo szprycować się dalej albo odstawić. Jak odstawisz - umrzesz. Jak będziesz dalej szprycować umrzesz nieco później, bo organizm nie wytrzyma. Tak samo działa system.
Luk
Hrywnę trzyma banksterka. Kiedy polska Solidarność wchodziła do władzy banksterzy Sorosa dali 1 mld $ gwarancji dla naszej złotówki, żeby w kraju można było coś robić. Nie zdziwię się jeśli podobnie jest z hrywną. Ma oparcie w dolarze tylko wiedzą o tym rynkowi gracze. Jest wojna ekonomiczna i koniec. Łukaszenka widzi co się dzieje i już Poroszence mówi - pomożemy po całości. Co robi Nazarbajew ( Kazachstan) - od teraz współpraca wojskowa w pełnym wymiarze. Unia Celna zbankrutowała. Chłopaki boją się majdanu u siebie i idą na współpracę. Co się za Ruska będą wychylać.
A to, że RTS idzie do góry to nic nie znaczy. Ciekawy jestem obrotów. Myślę, że kupujący się całkowicie wycofali, a akcje kupują jedynie ruscy oligarchowie przymuszeni przez cara. Sprzedających jest mało bo banksterka już dawno się wyprzedała. Tak więc małymi funduszami można niby podciągać indeks, ale trzeba strzelać dolarami bo RTS jest w $ a Miceks w rublu. Ropa wczoraj znów -3%. Obrona rubla tak jak pisze Luk to również nie jest tygodniowa batalia.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
bambino
http://naszeblogi.pl/51614-nocne-glosowania-nad-losem-naszej-ziemi-i-lasow
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Passerby
"Gdybyśmy mieli mięso moglibyśmy wyprodukować więcej konserw ale nie mamy blachy"
Dlatego w Rosję łatwo uderzyć. Nikt nie uderza w najsilniejsze strony swojego przeciwnika tylko w najsłabsze. Obniżenie cen ropy wywołuje niezawodnie, za każdym razem w Rosji potężny wstrząs gospodarczy, ucieczkę inwestorów, załamanie giełdy i waluty. Dlatego niskie zadłużenie nie ratuje Rosji przed takimi wstrząsami. Jednocześnie nie łatwo Rosję rzucić na kolana, bo jest w dużym stopniu samowystarczalna i ma bardzo odporne społeczeństwo. Rosji nie można pokonać gospodarczo ale można ją skutecznie dyscyplinować. Wystarczy, że Rosja raz na kilka/kilkanaście lat dostanie niepodziewanego kopa w postaci niskich cen ropy i musi się zająć sama sobą, zostaje cofnięta w rozwoju o kilka lat, musi desperacko łatać bieżący budżet oraz ograniczać plany inwestycyjne i "mocarstwową ekspansję".
Dlatego Rosja sama w sobie nie jest niebezpiecznym przeciwnikiem dla świata atlantyckiego. Groźna jest ścisła współpraca Rosji z Chinami. Zresztą jakiś czas temu przewidywałem, że w razie czego Chiny wyciągną pomocną dłoń co nastąpiło zaledwie kilka dni po moim poście. Ale nic za darmo. Jeśli Rosja z tej pomocy skorzysta będzie to skutkowało ograniczeniem jej samodzielności. Rosyjski niedźwiedź znajdzie się na dwóch smyczach: na smyczy rynku ropy kontrolowanym przez USA oraz na chińskiej smyczy kredytowej.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
"Jeśli Rosja z tej pomocy skorzysta będzie to skutkowało ograniczeniem jej samodzielności"
Dlaczego martwi Cię możliwa utrata samodzielności Rosji, a nie martwi Cię sytuacja naszego kraju, który wydaje się być całkowicie ubezwłasnowolniony?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
sprutygolf
"Przemówienie Miedwiediewa o planowanym zwiększeniu produkcji jabłek jako żywo przypominało przemówienia Władysława Gomółki sprzed 50 lat o możliwości zwiększenia produkcji konserw w Polsce:
"Gdybyśmy mieli mięso moglibyśmy wyprodukować więcej konserw ale nie mamy blachy""
Niby dobrze, ale wyszło jak w radiu Erewan...
Gomułka nie miał w nazwisku o z kreską, to raz. Po drugie ździebko przekręciłeś dowcip.
Powinien brzmieć mniej-więcej tak:
"Gdybyśmy umieli wytwarzać cienką blachę, produkowalibyśmy najlepsze na świecie konserwy! Ale nie mamy... mięsa."
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"Poza tym wybór czy oddać monopol na produkcję pieniędzy bankierom czy demokratycznym politykom, to jak wybór między Scyllą, a Charybdą. Najlepiej by było zlikwidować ten monopol - niestety taka opinia bardzo rzadko się pojawia, nawet wśród ekonomistów czy polityków, którzy określają siebie mianem "wolnorynkowców"."
Monopol w produkcji pieniądza jest tak samo zły, jak każdy inny monopol.
Z dwojga złego wolę jednak, żeby pieniądz drukowało bezpośrednio państwo, bo przynajmniej wtedy jest kogo o inflację obwiniać. Chwilowo nikogo nie można pociągnąć do odpowiedzialności za psucie pieniądza. Bo przecież zarówno Belka jak i Yellen czy inny Draghi to zaledwie zderzaki. Prawdziwi mocodawcy tych pracowników najemnych pozostają w cieniu.
Jeszcze jedno: gdyby Polska samodzielnie drukowała swoją walutę nieobciążoną długiem to wydatki budżetu państwa już dziś byłyby mniejsze o 37 mld złotych rocznie. To masa kasy: dzięki niej można byłoby na przykład obniżyć podatek dochodowy od osób fizycznych o połowę albo VAT o jedną czwartą, z 23% dzisiaj do 15% w dzień po ogłoszeniu zmiany ustrojowej polegającej na odebraniu bankowi NBP monopolu na drukowanie złotego i jednoczesnym ogłoszeniu niewypłacalności III RP.
Oczywiście najlepiej byłoby oprzeć walutę o coś, czego nikt nie jest w stanie na żądanie dodrukować. Ale do tego trzeba byłoby zlikwidować prawo stosowania rezerwy cząstkowej, a ta zmiana możliwa jest dopiero w trakcie rewolucji. Chwilowo zbyt wielu zbyt potężnych ludzi czerpie zbyt wiele dochodów z rezerwy cząstkowej, żeby móc skasować ten system tak po prostu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Passerby
Oczywiste, że Polska jest od dawna uwiązana na smyczy kredytowej ale Polska nie pretenduje do roli mocarstwa tak jak Rosja. Poza tym Polska nie jest tak uzależniona od ceny i koniunktury na 1 produkt. Od strony dywersyfikacji gospodarki wyglądamy o niebo lepiej niż Rosja. Rosja jest wyjątkowym, jednowymiarowym "mocarstwem". Dla nas to niedobrze bo najlepszym scenariuszem dla Polski byłoby IMO względne usamodzielnienie Europy od USA. Do tego potrzebna jest (przynajmniej surowcowa) współpraca z Rosją. Tymczasem Rosja regularnie pada na kolana po każdej wrzutce ze strony USA a flagowy projekt niezależnej Europy czyli Euro coraz bardziej nabiera wody i może zatonąć.
@sprutygolf
Co do cytatu z Gomułki to podaję za wikicytaty :
"Gdybyśmy mieli blachy, to byśmy produkowali konserwy. Ale nie mamy mięsa."
Twoja poprawka zatem też była delikatnie mówiąc mało precyzyjna.
Sens pozostaje jednak ten sam: niewydolność gospodarki, o której mowa i żenujące przemówienia przywódców, którzy nie mają bladego pojęcia o rzeczywistych przyczynach problemów.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
„Oczywiste, że Polska jest od dawna uwiązana na smyczy kredytowej”
Wymieniłeś tylko jeden z kilkunastu czynników braku suwerenności Polski. A gdzie polska prasa ( tylko mi nie mów o prasie polskojęzycznej), gdzie polskie stocznie, gdzie FSO, gdzie Cegielski, gdzie wrocławskie ZETO, gdzie Ursus, gdzie polskie banki, gdzie polityka zagraniczna, gdzie fałszowane wybory. A gdzie niedawny zamach na polskie lasy?
Jeżeli to wszystko może Pupin zachować przed kradzieżą u siebie i konieczna jest do tego polityka – jak to nazywasz – mocarstwowa, to nie dziwię się Putinowi, że takową prowadzi.
Może Tobie potrzebna jest świadomość, że jeżeli z nas zrobili dziadów, to przynajmniej niech dziadów zrobią z Rosjan, ale mi nie jest to potrzebne. Raczej będę trzymał kciuki za Rosjan.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Senju
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
supermario
Że Korwin nie wygra to i dobrze.Facet jest doktrynerem nie biorącym pod uwagę , że Polskę opanowały zachodnie sieci handlowe (nawiasem mówiąc nie płacące nic podatków i robiących z ludzi niewolników) blokujące dystrybucję małych przedsiębiorczych i kreatywnych.Z drugiej strony lichwiarskie banki będące często w zmowie z sieciami.Prosty schemat kredycik , blokada dystrybucji , komornik i dobra firma idzie za 10% wartości.
@DarSow
System emerytalny tak czy owak położy brak dzieci i emigracja.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Passerby
Putin niczego nie uchronił przed kradzieżą tylko pozwolił wszystko rozkraść swoim kolesiom KGBistom. W dodatku ci kolesie zarządzają tym co rozkradli wyjątkowo nieudolnie. Uważałbyś za dobry scenariusz dla Polski gdyby np. główne składniki polskiego majątku przejęli kolesie generała Kiszczaka bez udziału inwestorów zagranicznych ? Niektóre zresztą przejęli i doprowadzili do upadku. Podobnie jak niektóre tytuły prasowe przejęte wspólnie z nomenklaturą solidarnościową.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
Fell free. DarSow i tak nie jest w stanie, jak widać, odpowiedzieć na żadne z tych pytań.
Dałeś tutaj, precyzyjną obserwację wycinka obecnego systemu. Ale zastanów się nad powodami. Czy rzeczywiście tezauryzacyjna funkcja złota, szkodzi obecnej konsumpcji?
Przecież w/g kartelu, który podaje takie właśnie powody, złoto nie jest już pieniądzem. Jest zwykłym towarem. Tak jak miedź, czy obraz Kossaka. Jeśli kupisz miedź lub obraz Kossaka, to obniżasz GDP?
Jeśli kupisz złote obrączki to odkładasz konsumpcję w czasie? Kupione złoto w żaden sposób nie zmniejsza ilości pieniadza w systemie. Nie może, bo nie jest pieniądzem przecież oficjalnie.
A mimo tego złoto zachowuje właściwości tezauryzacyjne. Ale właśnie to przeszkadza kartelowi, czego wyrazem jest nasilająca się propaganda.
Powody obecnej wrogości do złota są zatem inne. Nie jest to deklarowany cel podniesienia obecnego GDP. A jaki to cel? Teraz to juz chyba oczywiste.
To dolar ma mieć funkcję tezauryzacyjną. To dolara zamiast złota, mają trzymać BC na całym świecie. To do dolara mają uciekać wszyscy ci, którzy chcą się zabezpieczyć przed inflacją.
Ponieważ, z konieczności, dolar niestety też jest psuty na potęgę, trzeba nasilić propagandę, naciski i groźby. Trzeba ukarać wszystkich, którzy chcieliby uciekać od dolara gdziekowiek.
Trzeba ukarać wszystkich, którzy chcieliby skądkolwiek uciekać do złota. To właśnie obserwujemy.
Prawdziwym zatem celem jest przypisanie funkcji tezauryzacyjnej dolarowi. To on ma być save haven. Dlatego trzeba wszelką, realną konkurencję w tym względzie wyeliminować.
To jednak, jakoś kartelowi nie bardzo wychodzi. BC zaczęły kupować złoto i żądać jego zwrotu. Wygląda na koniec marzeń kartelu w tym względzie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
Nie odpowiedziałeś na żadne z moich pytań. Ani jedno. Zamiast tego raczysz mnie jakimiś łzawymi historyjkami o swoich preferencjach i poradami dla ubogich na umyśle.
Thomas też nie odpowiedział na jedno z moich pytań. Opisał natomiast świetnie to, czego obecnie jesteśmy, a raczej byliśmy, świadkami. Ale pytań było więcej.
Olałeś je bez słowa wyjaśnienia. Tego właśnie się po Tobie spodziewałem. Czyli niczego wartego uwagi. Rację ma Krzysiek. Nie nadajesz się do dyskusji na jakimkolwiek poziomie dla człowieka, który potrafi myśleć.
Bo nie rozumiesz pytań. I całej reszty też. Jesteś jak mp3-trójka z ambicjami. Niestety, potrafisz tylko odtwarzać to, co ktoś, kiedyś nagrał. Nie przejmuj się. Większość ludzi tak ma. Nie potrafisz przwidywać. To Cię przerasta. Twoja strategia opierania się na tzw. autorytetach, sprawdza się zawsze. Oprócz momentów, kiedy się nie sprawdza. Jeśli wypadniesz z 10 piętra to przy mijaniu każdego kolejnego będziesz mówił, że nie jest źle i możesz tak spadać jeszcze długo. Bo jeśli można oszukiwać społeczeństwo, to ono będzie oszukiwane. Jeśli można je okradać, to będzie okradane.
A teorie się do tego dorobi. Żaden większy problem.
W to nie uwierzysz, bo masz mentalność niewolnika, który okradany i bity, będzie się starał jeszcz bardziej dogodzić panowi, w nadziei, że zostanie to wynagrodzone.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
Wystarczy sobie porównać Rosję Jelcynowską i Rosję Putina, by wiedzieć, że piszesz nieprawdę. Masz nieprawdziwy obraz rzeczywistości. To nie pomaga w wyciąganiu prawidłowych wniosków. Ale to Twój wybór. Mam nadzieję, że świadomy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Passerby
Dla kompletu porównaj sobie średnie ceny ropy za Jelcyna i za Putina. Wtedy odkryjesz, że Putin wcale takim geniuszem nie jest. Odebrał część majątku jelcynowskim złodziejom i przekazał zaufanym KGBistom ? To tak jakby polską gospodarkę Kiszczak przekazał przymulonym pułkownikom wysłanym do polskich zakładów przemysłowych w stanie wojennym.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"To tak jakby polską gospodarkę Kiszczak przekazał przymulonym pułkownikom wysłanym do polskich zakładów przemysłowych w stanie wojennym."
Prawie trafiłeś. Co prawda nie był to Kiszczak i nie byli to pułkownicy nasłani na przemysł w stanie wojennym, ale poza tym wszystko się zgadza.
Na przykład sektor bankowy: najpierw wycięto z NBP na dziewięć banków "komercyjnych", które potem przejęli towarzysze sekretarze wraz z dziećmi. Ponieważ towarzysze sekretarze na bankowości znali się tak jak na wprowadzaniu socjalizmu to nie dziwne, że stopniowo banki te zostały wykupione przez zagraniczne molochy bankowości zapewniając towarzyszom sekretarzom dostatnie emerytury a ich dzieciom intratne posady na średnim szczeblu zarządzania w bankowości.
Dla odmiany koncern RSW Prasa-Książka-Ruch dostał się w łapki Komisji Likwidacyjnej złożonej z zasłużonych spaniem na styropianie i podzielił rynek prasy tak, aby żadnemu z Bojowników O Wolność i Demokrację nic złego się nie stało. Maziarski dostał, Kaczyńscy dostali, nawet tow. sekretarz KC PZPR Król też dostał ("wprost"), bo zdążył się w porę pokajać.
Największe jaja odbyły się jednak w momencie przydzielania koncesji na prywatne telewizje: jedną koncesję dostali agenci WSI a drugą agenci UOP. I wszyscy byli zadowoleni.
Nie mniejszy przekręt odbył się podczas przydzielania koncesji na prowadzenie OFE. Koncesja taka na wolnym rynku warta była 3 miliony złotych a wiemy to dlatego, że kancelaria adwokacka mec. Goryszewskiego zaksięgowała właśnie taką kwotę za usługi na rzecz jednej z firm zainteresowanej uzyskaniem koncesji.
Wszystko to już było. I poszło w zapomnienie, niestety.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
"Czy rzeczywiście tezauryzacyjna funkcja złota, szkodzi obecnej konsumpcji?"
Według mnie nie, ale według Keynesistów tak. Według nich system, w którym złoto jest pieniądzem jest szkodliwy dla gospodarki, bo wywołuje ciągłą deflacje. Konsumenci widząc, że pieniądz zyskuje na wartości odkładają konsumpcje na później czekając na niższe ceny przez co gospodarka wpada w recesję i firmy bankrutują. Według mnie ten pogląd jest absurdalny, bo jakoś elektronikę ludzie kupują mimo, że z roku na rok traci na wartości. Dział ten ma się bardzo dobrze, takie np. nowe smartfony rozchodzą się jak świeże bułeczki mimo, że za rok taki smartfon będzie wart połowę tego co dzisiaj, a za dwa lata pewnie będzie już do wyrzucenia. Skoro więc ludzie kupują elektronikę chociaż traci na wartości to nikt mi nie wmówi, że nie będą kupować np. takiej żywności, która w przeciwieństwie do elektroniki jest niezbędna do życia. Wyobraża a sobie ktoś np. taką sytuację, w której klient wchodzi do piekarni po chleb, patrzy na ceny, a potem wychodzi myśląc sobie poczekam rok, aż chleb stanieje o te 2% i wtedy kupię. Keynesisci podają jeszcze jeden przykład na poparcie swojej tezy. Twierdzą oni, że system waluty złotej jest zły ponieważ wprowadza nierównowagę między kupującymi a sprzedającymi (producentami). Według nich w takim systemie kupujący (ten co ma złoto) zyskuje niesprawiedliwą przewagę nad sprzedającym, bo mając złoto w kieszeni może dany produkt kupić, a nie musi, bo jak nie kupi to jego złoto nie straci przez to na wartości, ani się nie zepsuje. Sprzedający natomiast, czyli producent towar musi sprzedać w określonym czasie, bo jak nie to się zepsuje, a co za tym idzie straci swoją wartość. Weźmy takiego np. producenta jabłek jeśli nie sprzeda swoich jabłek w określonym czasie to te po prostu się zepsują, w wyniku czego taki producent straci i najprawdopodobniej zbankrutuje. Aby do tego nie doszło Keynesisci wymyślili, że stworzą taki system, w którym kupujący (posiadacz kapitału) zostanie przymuszony do nabycia owych jabłek w określonym czasie w ten sposób, że jeśli tego nie zrobi (jeśli tych pieniędzy nie wyda w określonym czasie) to zostanie ukarany. Kara polega na tym, że jego pieniądze stracą część wartości w wyniku inflacji. Stworzyli więc system oparty na walucie fiat, czyli na długo. Oprócz przymuszania do konsumpcji system oparty na walucie fiat ma tez inne cele jak np. zniewalanie ludzi poprzez ich nieustanne zadłużanie długiem, którego nie da się spłacić (pieniądze na spłatę odsetek od zaciągniętych kredytów nie są drukowane) oraz wymuszanie na nich wzrostu produktywności i wydajności.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
Dodam jeszcze, bo nie dopisałem, że owy pomysł Keynesistów, aby wymuszać konsumpcje poprzez zastosowanie pieniądza, który traci na wartości jest według mnie absurdalny, bo jak ja np. nie będę miał ochoty na takie np. jabłko to sobie go nie kupie i kropka. Nie ma znaczenia w tym przypadku, czy pieniądzem jest jakiś fiat waluta tracąca na wartości, czy tez złoto. Keynesisci po prostu uznają ludzi za idiotów i najchętniej to oni woleliby decydować za nich o tym na co mają wydawać swoje pieniądze. Najbardziej denerwuje ich to, że owy kupujący zamiast przeznaczyć swoje pieniądze na konsumpcje i kupić coś czego nie potrzebuje lub nawet nie chce może on zakupić sobie takie złoto, a następnie je zatezauryzować uwalniając się tym samym od ich jak to Darsow twierdzi wspaniałego systemu. Myślę jednak, ze wkrótce się to zmieni i Keynesisci znajdą jakiś sposób, by uniemożliwić takiemu kupującemu kupno tego barbarzyńskiego reliktu. Mam nadzieję jednak, że tak się nie stanie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Passerby
"Prawie trafiłeś. Co prawda nie był to Kiszczak i nie byli to pułkownicy nasłani na przemysł w stanie wojennym, ale poza tym wszystko się zgadza."
No widzisz, niektórym najwyraźniej by się marzyło, żeby to co zostało sprywatyzowane przez giełdę oraz sprzedane (co prawda za psie pieniądze) inwestorom zagranicznym zostało się w rękach towarzyszy sekretarzy i towarzyszy pułkowników. Nieważne, że towarzysze nie mieli bladego pojęcia o zarządzaniu i za co by się towarzysze nie wzięli to gładko doprowadzali do upadku, ważne że w ten sposób "byśmy obronili suwerenność".
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
Argumenty przeciwko złotu są niespójne w wielu wymiarach.
Np., że złoto nie przynosi dochodu. Obecnie caraz szerzej stosuje się NIRP, co powoduje, że argument ten, w zamyśle negatywny, staje się obecnie pozytywny w stosunku do złota.
Czy jednak NIRP występujacy w świecie FIAT, przeszkadza komuś z zagorzałych wrogów złota? Oczywiście nie. Najwyżej dorobi się zaraz jakąś teoryjkę, że NIRP jest pozytywny bo np. zwiększa szybkość obiegu pieniądza.
Tak właśnie się produkuje masowo teoryjki, mające tłumaczyć tym troszkę bardziej dociekliwym, bieżące potrzeby władców.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Deckard
Zamiast wrzucanego przez Darsowa opracowania z ZUSu polecam przeczytanie poniżej zlinkowanego, w którym wyjaśniono m.in. dlaczego prognoza przyjęta przez rząd (uwidoczniona w raporcie ZUSu) jest bardziej niż niedoskonała.
http://cafr.pl/wp-content/blogs.dir/4/files/filebase/raport%20FINAL.pdf
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
schulmeister
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00