Wielokrotnie na blogu padała nazwa złoto papierowe. W dzisiejszym artykule porównam rynek metalu fizycznego oraz instrumenty pochodne imitujące złoto czy srebro.
Typowy handel metalem szlachetnym możemy sobie łatwo wyobrazić. Jest sobie kopalnia wydobywająca rudę metalu. Ruda zostaje oczyszczona, a następnie wytapia się metale czy sztabki. Wędrują one do mennic, z których kupują je dealerzy i tak kruszec dociera do ostatecznego odbiorcy. Gdyby zebrać całe złoto to zmieściłoby się w sześcianie o krawędzi 20m. Przy obecnej produkcji na historycznie wysokim poziomie, podaż złota zwiększa się co roku niespełna o 1,5 % co oznacza, że obecne zapasy odpowiadają wydobyciu przez 65 lat.
Jeżeli chodzi o handel papierowym złotem czy to pod postacią kontraktów terminowych, opcji, wielu ETF’ów to nie ma on prawie żadnego odniesienia do metalu. Handel papierowym złotem przewyższający wartościowo handel metalem fizycznym dziesiątki jeżeli nie setki razy kreuje iluzję przepływu złota, które faktycznie nie istnieje. To w głównej mierze papier wpływa na cenę metalu. To powiązanie zaczyna się rozpadać. Ostatecznie cena papieru będzie dążyć do zera kiedy tylko uczestnicy rynku dostrzegą, że za obietnicą metalu kryje się tylko obietnica. Aby ułatwić zrozumienie tematu cofnę sie 160 lat, kiedy to powstał rynek kontraktów terminowych.
W roku 1848 powstała, the Chicago Board of Trade. Jej zadaniem było ustabilizowanie cen kukurydzy niezależnie od plonów. Do obrotu dopuszczono pośredników finansowych, którzy oferowali daną cenę za przyszłoroczną kukurydzę na kilka miesięcy przed zbiorami. Jeżeli cena kukurydzy po zbiorach okazywała się wyższa pośrednik odnotowywał zysk. Jeżeli plony okazały się obfite i cena spadła poniżej ustalonej ceny odnotowywał on stratę. Tak właśnie powstał rynek kontraktów terminowych.
Kontrakty terminowe na złoto mają swój początek w upadku porozumienia z Bretton Woods z 1971, kiedy to uwolniono ceny złota od dolara. W ciągu kilku lat cena złota rosła z 35 USD do 850 USD. Masowo uruchamiano nowe kopalnie, z których dawniej eksploatacja nie była opłacalna. Ogromne nakłady na wydobycie wymagały finansowania. Banki zgodziły się przyznać kredyty nie w dolarach lecz w uncjach złota. Producenci po uruchomieniu procesu wydobycia mieliby oddać pożyczone złoto + minimalne odsetki także w postaci złota. Pożyczki takie były oprocentowane dużo niżej niż tradycyjne kredyty gotówkowe ponieważ odsetki nie musiały pokryć utraty wartości papierowych walut. Banki posiadając dokument potwierdzający prawo do danej ilości złota zaczęły obracać tymi prawami tworząc rynek papierowy dla złota. Rynek ten został ostatecznie uregulowany w 1987 tworząc London Bulion Market Association.
Różnica w oprocentowaniu typowych pożyczek, a pożyczek udzielonych w zamian za zdeponowanie posiadanego złota stworzyła dodatkową możliwość zarobku. Banki bulionowe mogły oferować atrakcyjne pożyczki w zamian za ulokowanie w nich depozytów w złocie. To z kolei uruchamiało proces dalszego pożyczania pod zastaw złota, nawet dla podmiotów które nie były producentami złota.
Teraz najważniejsze. Zgodnie z zasadami LBMA (London Bullion Market Association) depozyty złota i srebra należy traktować tak samo jak depozyty walutowe czyli stosować system rezerw cząstkowych. Dany bank mając depozyt np. na 1 tys. USD może pożyczyć innym kwotę 10 tys. USD. Oznacza to, że 9 tys. USD zostało stworzonych z powietrza poprzez zapis księgowy.
Jak to wygląda ze złotem w praktyce:
Pewien bank bulionowy np. JP Morgan otrzymuje w depozyt powiedzmy 1000 ton złota fizycznego w formie pożyczki od rządu kraju X. Zobowiązuje się płacić od tego odsetki w wysokości 0,5% rocznie. Ma jednak w depozycie 1000 ton. Poprzez system rezerw cząstkowych emituje dokument, na podstawie którego pożycza np. funduszom headingowym czy innym bankom złoto w ilości 10.000 ton. Właśnie stworzono 9.000 ton papierowego złota. Banki, które pożyczyły dokumenty depozytowe, sprzedają je innym podmiotom i tak papierowe złoto mające tylko częściowe pokrycie w metalu fizycznym trafia do obiegu.
Przez dekady rynek złota papierowego urósł do niespotykanych rozmiarów. Z pierwotnej idei finansowania wydobycia złota, rynek ten przekształcił się w monstrum derywatów oderwane całkowicie od fizycznego metalu. Tak długo jednak jak rynek traktuje papierową derywatę na równi z fizycznym metalem, cena złota pozostanie niedowartościowana.System handlu papierowymi certyfikatami będzie działał do momentu, aż pewnego dnia kilku właścicieli poprosi o dostawę metalu. Wtedy okaże się, że metalu wystarczy zaledwie dla ułamka posiadaczy papierowych certyfikatów.
Papierowe złoto w liczbach.
Handel derywatami złota w roku 2011 odpowiadał za ponad 50 mld uncji. Roczna produkcja złota to 83 mln uncji, natomiast ilość złota kiedykolwiek wydobytego to 5,4 mld uncji. Wniosek jest prosty. Ilość papierowych derywatów złota w 2011 roku 10-krotnie przewyższała całość złota wydobytego do tej pory. Co więcej wg World Gold Council tylko 19% złota to złoto inwestycyjne.
Jeżeli przyjrzymy się danym handlu z 1Q 2011 to widzimy, że średnio w ciągu 1 dnia obrót kontraktami terminowymi na złoto wynosił 177 mln uncji lub 5400 ton. Jest to 2-letnia globalna produkcja złota i ok 65% oficjalnych zapasów USA.
Większość handlu odbywa się za pośrednictwem oraz pomiędzy 6 bankami: Barclays, Deutsche Bank, HSBC, JP Morgan, UBS i ScotiaMocatta.
Inny przykład oderwania rynku fizycznego od papierowych derywatów to COMEX, na którym odbywa się większość handlu. Na dzień 30 sierpnia 2012 roku ilość kontraktów terminowych na złoto opiewała na 45,5 mln uncji podczas gdy całe zapasy złota w depozytach COMEX’u to 2,7 mln uncji czyli 16 razy mniej.
Przytoczę tu pewną rozmowę Kyla Bass’a z Hayman Capital z dyrektorem działu dostaw fizycznych z Comexu z roku 2011:
Pytanie: “Co jeżeli 4% osób zażąda rozliczenia kontraktów przez fizyczną dostawę metalu?”
Odpowiedź: “Kyle, to się nigdy nie zdarza. Z reguły rozliczamy metalem do 1% kontraktów.”
Pytanie: “A co jeżeli jednak rynek poprosi o metal?”
Odpowiedź: “Wtedy cena załatwi wszystkie problemy.”
Przedstawiciel Comexu miał w pewnym stopniu rację. W marcu 2011 roku kiedy cena złota i srebra zaczęła szybko rosnąć nagle zabrakło srebra. Doszło do sytuacji, w której funduszom które zażądały fizycznego metalu oferowano 25% premię aby rozliczono kontrakt w gotówce. Czyli przy cenie srebra ok 36 USD/ uncję oferowano 42 USD aby zaakceptować gotówkę zamiast fizycznego metalu.
Był to przykład tego co czeka nas w przyszłości. Kiedy to na skutek utraty zaufania do papieru masy zwrócą się w kierunku metalu będziemy mieli 2 różne ceny. Kontrakty terminowe być może będą dalej sobie funkcjonować lecz metal fizyczny będzie miał zupełnie inną cenę.
Wystarczy pewne zdarzenie aby rynek papierowego złota upadł w ciągu kilku tygodni. Kupując kontrakt terminowy czy opcję stajemy się stroną pewnej umowy. Jeżeli nasze typowania okażą się prawidłowe otrzymamy zysk od drugiego uczestnika kontraktu, najczęściej dużego banku z USA (dotyczy rynku złota i srebra). W sytuacji gdy bank ten okaże się niewypłacalny równie nagle jak Lehman Brothers w 2008, zaufanie na rynku skończy się błyskawicznie. Każdy uczestnik rynku obawiając się niepewnej sytuacji drugiej strony kontraktu będzie chciał wycofać się z rynku możliwie jak najszybciej.
Osoby dobrze znające rynek zapewne stwierdzą, że w sytuacji kiedy wiele podmiotów wycofa się z rynku to JP Morgan z HSBC będą nadal sprzedawać sobie kontrakty aby na zlecenie rządu USA zbijać cenę złota czy srebra w okresowych wyprzedażach. Teoretycznie jest to możliwe. Mniejszy rynek jest łatwiejszy do manipulowania. W praktyce jednak jak widzieliśmy to wiele razy kiedy pada jeden bank czy instytucja, każdy zarządzający myśli tylko o ratowaniu własnego banku i własnej reputacji. Hazard uprawiany dotychczas nagle staje się zbyt ryzykowny i bank wycofuje się z rynku.
Mając fizyczny metal w naszym posiadaniu zapewniamy sobie ogromną przewagę. Nie jesteśmy zależni od nikogo. Zakładając lokaty w banku, kupując obligacje czy to rządu czy to firmy stajemy się wierzycielem drugiej strony. W przypadku kontraktów terminowych jesteśmy wierzycielem lub dłużnikiem podmiotu na drugim końcu globu. Posiadając fizyczny metal jesteśmy sami sobie panem. Mamy nasze aktywo podobnie jak ziemię czy nieruchomość niezależnie od tego czy cały system finansowy się zaraz przewróci czy też jakoś przetrwa kolejny rok.
W sytuacji gdyby nagle rynek papierowy przestał istnieć ogromy popyt na metal skierowałby się w kierunku kruszcu. Aby nowy popyt mógł się zrównać z produkcją z kopalni, cena 1 uncji musiałaby wzrosnąć do ponad 16 tys. USD. Jest to cena złota funkcjonującego wg koncepcji Freegold, którą opiszę w późniejszym czasie. Dodatkowo, złoto jest dobrem Giffena (im jego cena jest wyższa tym wyższy jest na nie popyt ze strony mas) co sugeruje, że cena ta z pewnością nie jest ceną maksymalną.
Na dzień dzisiejszy cały handel papierowym metalem opiera się na zaufaniu. Działa tak długo, aż jakieś wydarzenie zburzy zaufanie kompletnie. Media nigdy w historii nie ostrzegły inwestorów przed historycznymi bankructwami. Czy to Long Term Capital Managament założony przez laureatów nagrody Nobla, czy to AIG czy MF Global. Za każdym razem słyszymy od medialnych ekonomistów, że nikt nie mógł tego przewidzieć, itp. bzdury.
Dla osób, które nadal skłaniają się do inwestowania w złoto czy srebro poprzez papierowe derywaty proponuję zastanowić się czemu banki centralne, które od 2009 stały się kupcami złota netto (łącznie banki kupują więcej niż sprzedają) nie zadowalają się papierową obietnicą. Akceptują wyłącznie fizyczny metal. Co więcej kilka miesięcy temu Bank of International Settlements (bank dla banków centralnych) zmienił status złota fizycznego z aktywa spekulacyjnego o wysokim ryzyku na Tier 1 (pewne jak gotówka). Nie muszę chyba pisać, że dotyczy to znowu fizycznego metalu.
Na koniec 2 wykresy obrazujące, w jaki sposób kartel zbija cenę metalu handlując między sobą kontraktami terminowymi. Godzina 8:20 bank A sprzedaje bankowi B kontrakty terminowe po coraz niższej cenie. Ilość kontraktów jest tak duża, że udział innych uczestników rynku jest pomijalny. W czasie kilku minut zbijamy cenę o ponad 1%. Tak działa „wolny rynek“.
Trader21
Niezależny Portal Finansowy
radoslaw.szymanek
Bardzo dobry artykul, ale chcialbym pewne aspekty wyjasnic. Bardzo dobra strona i ciekawe artykuly i dlatego pisze komentarz.
Jeden blad to kwestia wytlumaczenia systemu rezerwy poczatkowej. To nie jest tak ze bank majac 1000PLN moze pozyczyc 10.000PLN. Mechanizm jest inny mimo ze na koncu dzieje sie tak jak piszesz. To nie dzieje sie przy pomocy jednej operacji.
Bank majac 1000PLN od depozytariusza moze pozyczyc 900PLN na podstawie tego 1000PLN depozytu a jednoczesnie (!) ciagle pokazywac depozytariuszowi ze jego 1000PLN jest na koncie. Czyli majac 1000PLN depozytu bank mogl stworzyc z powietrza 900PLN kredytu. Teraz jesli te 900PLN nowo stworzonych pieniedzy wroci do banku w postaci depozytu, to teraz bank bedzie mogl znowu udzielic nowego kredytu w wysokosci 90090%=891PLN. Jesli ta operacja zostanie powtorzona bardzo wiele razy to 1000PLN zamieni sie wlasnie w 10.000PLN. Tak dziala system rezerwy czastkowej. Kluczowym aspektem jest to ze to jest wiele operacji a nie jedna. Kluczowym bo jesli ludzie nie chca pozyczac, albo banki dawac pozyczek wtedy ilosc pieniadza w gospodarce sie gwaltownie kurczy. System rezerwy czastkowej powoduje ze ilosc pieniadza w obiegu to wynik funkcji wykladniczej, czyli bardzo niestabilny. Banki sa instytucjami, ktore jesli wspolpracuja to sa w stanie sterowac bankami kredytowymi i przekluwaniem tych baniek. W ten sposob wlasnie dziala mechanizm pozbawiania ludzi oszczednosci ich zycia tak jak mowil Benjamin Franklin.
Drugie juz lekkie przeoczenie, to to ze nie powinno sie porownywac *produkcji papierowego zlota z obrotem papierowym zlotem. Obrot papierowym zlotem a produkcja papierowego zlota to dwie rozne rzeczy. Oczywiscie zgadzam sie ze fakt ze obrot 1dnia papierowym zlotem rowna sie 2 letniej produkcji fizycznego zlota sugeruje w sposob oczywisty ze tego papierowego zlota jest duzo, ale zamiast powiedzmy sugerowac ze jest go 700 razy wiecej (2*ilosc dni w roku), to powiedzmy zakladajac konserwatywnie ze jeden papierek jest sprzedawany i kupowany 10-krotnie w ciagu dnia to sugerowaloby ze ilosc papierowego zlota jest moze nawet 70krotnie wieksza od fizycznego zlota. Bullion banks probujac manipulowac cena zlota moga zwiekszac sztucznie obrot tym zlotem. Takze trzeba byc ostroznym porownujac obrot papierowym zlotem do ilosci papierowego zlota. Nie mniej sam fakt ze to papierowe zloto istnieje powinno sprawic ze ludzie powinni upewnic sie ze maja fizyczne zloto w posiadaniu.
pozdrowienia,
Radek
P.S. Freegold theory i tego goscia przestalem czytac ponad rok temu, zdajac sobie sprawe ze on jest w stanie sponsorowac artykul swojego kolegi przeciwko srebru mimo ze ten artykul przeinaczal w sposob bardzo istotny opinie takich osob jak Eric Sprott. Gosciu od freegold wiedzac o tym przeinaczeniu dalej nie cofnal sie przed publikowaniem tego artykulu przeciwko srebru bo nie cofnal sie przed niczym zeby swoja teorie publikowac. Dla mnie powazny znak ostrzegawczy. Ostrzegam przed nim i jego teoria, a napewno przed tym zeby kupowac tylko zloto zamiast zlota i srebra.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
radoslaw.szymanek
Przepraszam mialo byc oczywiscie rezerwy czastkowej a nie rezerwy poczatkowej.
pozdrowienia,
Radek
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
trader21
dziękuję bardzo za wyjaśnienie schematu rezerwy cząstkowej. Masz oczywiście całkowitą rację. Gdybym jednak pokusił się o wyjaśnienie schematu rezerwy cząstkowej w taki sposób w jaki to zrobiłeś to obawiam się, że czytelnik zgubił by główny wątek. Dzięki komentarzom takim czytelnicy mogą poznać kolejne tematy bez potrzeby pisania oddzielnego artykułu.
Pisząc o Freegold theory masz na myśli Ferdinanda Lipsa z Rothschild Bank z Zurichu, czy może „Another lub FOA“ bo to chyba ta sama osoba czy może FOFOA (Friend of a Friend of Another). Wiele osób się podpisuje i część z nich ma bezpośrednie powiązanie z BIS, a tych staram się nie pomijać.
Jeszcze raz dziękuję za komentarze (także pod sprawami technicznymi).
Trader21
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
pochwycony
Obecnie utrzymuję portfel w strukturze: 50% lokaty, 25% obligacje (nowa Europa), 15% waluty (EUR + CHF - bo w tym mam kredyty) i 10% akcje (daleki Pacyfik.).
Moim ideałem jest rentowność 6-8% netto, ale przy obecnym spadku % lokat staje to pod znakiem zapytania. W kredycie we CHF i EUR mam dwa mieszkania kupione "na inwestycje" w wiadomych czasach bumu (2007-08).
Podzielcie się proszę co byście zrobili na moim miejscu, żeby nie umoczyć, bo na obecnym rynku finansowym czuję się jak na wycieczce po Parku Yellowstone, coś pod nogami drży jakby miało zaraz wybuchnąć. Europa ratuje kredyty kredytami, Stany zacierają drukarki w FEDzie, a u nas beztroska radość z zieleni na wyspie, coraz słabszej ale zieleni! - to nie może trwać wiecznie!!
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
radoslaw.szymanek
Mialem na mysli FOFOA.
pozdrowienia,
Radek
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
radoslaw.szymanek
Nie dales wystarczajaco informacji zeby moc Ci pomoc dobrze. Kazda rade nawet jesli dobra, moze byc zle wykonana i mimo ze my zyskamy wykonujac to samo co radzimy Ty mozesz stracic bo np. wystraszysz sie ruchow na rynku.
Gracze o twardych nerwach mogli dokupic sobie troche na Boze Narodzenie srebro jak ladnie spadlo. W dluzszym okresie 1+rok jest duza szansa ze da Ci ponad 10% zysku. Problem ze koszty zakupu VAT + spread sprawia ze krotkoterminowo jest to inwestycja malo-oplacalna o ile nie bedzie wielkich ruchow na ktore sie nie powinno liczyc mimo ze moga sie zdarzyc.
Kredyt w CHF to wielka niewiadoma. Jesli szwajcarski bank centralny bedzie dalej tak drukowal CHF i kupowal bezwartosciowe papierowe waluty takie jak Euro to kiepsko widze przyszlosc CHF. Ryzyko walutowe jak i potencjalny zysk bedac short/long na tej walucie jest bardzo duzy. 15% to nie jest strasznie duzo, wiec moze jak najbardziej wskazane zeby nie miec liquidity problems z splata kredytu.
Trader ma bardzo duzo fajnych artykulow, ktore moim zdaniem dosyc jednoznacznie mowia w co mozna inwestowac w tych czasach. Musisz je przeczytac i zrozumiec zeby miec odpornosc na poglady przedstawiane w main stream media ktorych sluchanie czesto odbije sie negatywnie na twoim bogactwie.
Ja moge jedynie powiedziec jedno. Nie mozesz zakladac ze twoj bank nie zbankrutuje. Nie mozesz zakladac ze np. CHF nie wzmocni sie o 100% w bardzo krotkim okresie. Nie mozna zakladac ze w kolejnym kryzysie w firmie ktorej sie pracuje nie zacznie gwaltownie zwalniac pracownikow zeby przezyc.
Nie wolno zakladac ze rzady panstw nie zbankrutuja zostawiajac wlascicieli obligacji z kwitkiem. Jesli zabraknie Ci plynnosci to bank Cie zlicytuje za grosze nie martwiac sie ze tracisz caly wklad wlasny.
Nikt na tacy nie jest w stanie Ci podac dobrych rozwiazan. Ja znam ludzi ktorzy maja 90% w srebrze i 10% w zlocie (Mike Malooney) i im z tym dobrze. Jest to dosyc ostra strategia z ktorymi tylko nieliczni beda sie czuc dobrze. Inni stosuja jeszcze bardziej ostra strategie inwestujac np. wiekszosc w zloto a pozostala czesc w srebro.
Ja nie kupuje obligacji rzadowych. Ja unikam inwestycji denominowanych w dolarach, euro, czy japonska waluta. Gotowke traktuje jako krotkoterminowe sposob przechowywania nadwyzek finansowych.
Czas spedzony na edukacje finansowa to czas bardzo dobrze spedzony. Dzieki temu bedziesz mogl sam decydowac co jest dobre dla Ciebie.
pozdrowienia,
Radek
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
pochwycony
dzięki za wskazówki. Moja edukacja finansowa osiągnęła poziom przekonania, że main stream medialny jest albo pustym bełkotem albo realizowaniem zewn. zleceń.
o jest ekstra ale patrząc na wykres jego ceny mam wrażenie, że mi ten pociąg odjechał.. Trzymanie sztaby srebra w domu? Muszę to przemyśleć..
Pozdrawiam,
pochwycony
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
dzisiajijutro
P.s. studiuję ekonomię i niestety bardzo niewiele mogę się ciekawych rzeczy tam dowiedzieć, czy ktoś jest w stanie polecić dobre źródła? np. książki? lub czasopisma? Czy warto w ogóle czytać takie gazety jak Forbes? i inne gazety niby biznesowo-ekonomiczne? Będę wdzięczny za informacje, gdyż w moim środowisku nie ma osób zainteresowanych tą tematyką i nie mam za bardzo skąd czerpać wiedzy. Przypadkiem trafiłem na tą stronę i powiem szczerze, że już po pierwszym przeczytanym artykule, znalazła się ona w ulubionych. Pozdrawiam, Mateusz.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
trader21
w Polsce można bez problemu kupić złoto czy srebro. Wpisz w wyszukiwarce mennica lub złoto lokacyjne. Więcej informacji znajdziesz w artykule "Jak inwestować w metale szlachetne".
Odnośnie literatury to zacznij od Roberta Kiyosaki "Spisek Bogatych", następnie Jim Rickards "Wojny walutowe" oraz Mike Maloney "Jak inwestować w złoto i srebro" Ta ostatnia szczególnie dobrze wyjaśnia cykle koniunkturalne.
Trader21
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
urobek
@pochwycony
Widze ze jedziemy na tym samym wozku. Tez mam dwie nieruchomosci, tez EUR i CHF (duzo bledow zrobilem przy obu). Zarabiam w EUR i zastanawiam sie teraz, co zrobic z frankiem. Mysle o zamianie go na EUR tylko nie wiem kiedy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Gdzie jeszcze oprócz COMEXU odbywa się handel złotem papierowym?
Jak ustalana jest cena złota?
Pozdrawiam
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
trader21
jest wiele giełd na świecie na których obraca się kontraktami na metale szlachetne. Najważniejsze to Londyn, NY i Chicago. Cena papierowego złota ustalana jest na podstawie ostatniej transakcji między 2 podmiotami. Tak więc HSBC z JPM mogą sobie wzajemnie sprzedawać kontrakty w ogromnych ilościach dominując rynek i w ten sposób ustalać cenę.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Gdy sam szukałem informacji, gdzieś w internecie znalazłem odpowiedź, że cena złota ustalana jest dwa razy dziennie na London Gold Fixing.
To jaka jest w końcu cena złota ta z LGF czy cena spot?
Po co istnieją te 2 ceny i jak są ze sobą powiązane?
Po jakiej cenie państwa/banki skupują fizyczne złoto?
Jak pod tym względem jest z innymi metalami szlachetnymi?
Pozdrawiam
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
trader21
Przy małych ilościach możesz kupić złot w cenie spot + 4%. Odnośnie większych zakupów dokonywanych przez banki centralne czy rządy można domniemywać że ceny są wyższe. Jeżeli chcesz znać prawdziwe poziomy cen proponuję przeszukać internet w poszukiwaniu wpisów autorstwa blogerów podpisującego się nikiem Another lub Friend of Another oraz Friend of Friend of Another (FOFOA).
Handel srebrem, platyną oraz palladem odbywa się kilka procent wyżej niż spot. Banki centralne na chwilę obecną nie dokonują dużych zakupów tych surowców.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00