Sposobów inwestowania w metale szlachetne jest kilka. Wskazówki jak inwestować w metal fizyczny zamieściłem w artykule „ Jak inwestować w metale szlachetne” Tutaj zaś przedstawię czynniki, jakie należy brać pod uwagę podczas wyboru akcji producentów złota i srebra.

Producent metali szlachetnych to najczęściej  kompania, które wydobywa rudę, następnie w skomplikowanym procesie zamienia ją w czysty metal, który sprzedaje w postaci monet czy sztabek. Różnica pomiędzy kosztem pozyskania metalu a ceną po jakiej kompania go sprzedaje jest dla kompanii zyskiem.

Dla uproszczenia załóżmy, że całkowite koszty kompanii wydobywczej przypadające na 1 uncję złota to 1000 USD. Przy cenie złota równej 1500 USD zysk wynosi 500 USD. Jeżeli cena złota wzrośnie z 1500 do 2000 USD czyli o 33% to zysk kompanii wzrośnie o 100 % z 500 do 1000 USD od każdej sprzedanej uncji. Skoro zyski producenta wzrosły dwukrotnie to czy jego akcje nie powinny także znacznie wzrosnąć? Niestety nie ma na to prostej odpowiedzi. W teorii zakup akcji powinien dawać nam pewien lewar w stosunku do zakupu samego kruszcu. Jak jest naprawdę przedstawię poniżej.

Otóż aby odpowiedzieć na pytanie czy lepiej inwestować w metal fizyczny czy w akcje producentów możemy posłużyć się kilkoma narzędziami.

1. HUI Indeks
Jest to indeks odwzorowujący ceny 16 największych producentów złota, których akcje dostępne są na New York Stock Exchange. Dla rzetelnego odwzorowania sytuacji rynkowej ceny akcji największych producentów mają największy wpływ na wartość indeksu. Z indeksu wyłączeni są producenci, którzy hedgują swoją produkcję na dłużej niż 1,5 roku czyli otrzymają określoną z góry cenę za wyprodukowane złoto niezależnie od zmian ceny metalu. Pomimo, że HUI Indeks dotyczy akcji notowanych w Nowym Jorku to daje nam ogólny zarys jak kształtują się ceny kompani wydobywczych ponieważ większość z firm wchodzących w skład indeksu posiada kopalnie rozrzucone na całym świecie.

Skład indeksu:

 

2. XAU Indeks

Jest to indeks zbliżony do HUI opisywanego powyżej. Różnica jest taka, że XAU obejmuje zarówno producentów złota jak i srebra. W jego skład wchodzą także kompanie nie zajmujące się bezpośrednio wydobyciem metalu lecz tylko finansujące przedsięwzięcia w zamian za dostawy metalu z przyszłych produkcji po ściśle określonej cenie. Przykładem kompanii prezentującej opisywany model zwany potocznie Royalty jest np. Silver Wheaton.

Skład indexu:

 

3. HUI (XAU) / Gold Indeks

Powyższy indeks jest niczym innym jak indeksem cen producentów złota (HUI) podzielonym przez cenę złota. Dzięki niemu możemy porównać czy akcje spółek są drogie czy tanie w porównaniu do ceny złota.

Ceny akcji producentów złota czy srebra jak widzicie na wykresie nie zawsze podążają w tym samym kierunku, w którym idą ceny samego metalu. Rosnące ceny metalu a tym samym rosnące zyski kompanii nie muszą od razu pociągać za sobą wzrostu ceny kompanii. Często w większym stopniu ceny kompanii są pochodną ogólnego trendu na rynku akcji.

Przykładowo w latach 90-tych wraz z manią panującą na rynku akcji, wyceny spółek wydobywczych wzrastały pomimo, że cena złota była na niskim lecz w miarę stabilnym poziomie. Do prawdziwego rozjechania się cen złota i akcji spółek inwestujących w wydobycie złota doszło w 2008 roku podczas sławnej paniki. Cena złota spadła o 25 % z poziomu 1000 USD do 750 USD podczas gdy indeks HUI (producenci złota) spadł aż o 69% z 510 do 160. Aż taki spadek nie był spowodowany dramatycznym zmniejszeniem się zysków kompani lecz ogólną paniką na rynkach. Zaledwie kilka miesięcy wcześniej gdy cena złota była na poziomie owych 750 USD a na giełdach panowała ogólna euforia indeks HUI był na poziomie 380 czyli prawie 2,5 raza wyżej niż w okresie paniki.

Niemniej jednak wskaźnik HUI / Gold jest dobrym wskaźnikiem kiedy ceny akcji spółek wybobywczych są drogie lub tanie w stosunku do ceny samego metalu. Mniej więcej od połowy roku 2011 wartość indeksu podzielona przez cenę złota systematycznie spada osiągając poziomy zbliżone do tych z czasów paniki z lat 2001 oraz 2008. Nie oznacza to, że akcje spółek zaraz wystrzelą. Oznacza to, że przy obecnych cenach metalu, ceny akcji wyglądają nadzwyczaj atrakcyjnie.

Przy obecnym poziomie 0,24 akcje mogą być zdecydowanie lepszym punktem wejścia na rynek niż zakup samego metalu. Wielokrotnie z tych poziomów zaczynały się fantastyczne rajdy w akcjach. Niemniej nie można ślepo patrzeć na wykresy.

 

4. Dodatkowe czynniki
Aby rozwinąć temat pokusiłem się o sprawdzenie najprostszego wskaźnika czyli cena / zysk dla 10 największych kompanii. Dla przypomnienia wskaźnik ten określa ile razy nasza firma jest droższa od rocznego zysku jaki generuje. Inaczej mówiąc ile lat musielibyśmy czekać aby odzyskać środki wyłożone na zakup akcji aby odzyskać je w postaci wypłaconych dywidend zakładając, że wypłacamy 100% wypracowanego zysku.

Analizując 10 głównych producentów złota usunąłem z listy Newnont Mining oraz Anglogold Ashanti, których zysk w ostatnich kwartałach bardzo się skurczył windując współczynnik P/E do niebotycznych rozmiarów. Niemniej średnia dla pozostałych 8 spółek kształtuje się na poziomie 25 co jest wynikiem zdecydowanie za wysokim jak dla mnie. Dla porównania średnia dla spółek z indeksu S&P 500 wynosi obecnie 17,5.

Niemniej przy okazji szerszej korekty sprowadzającej wszystkie akcje do rozsądnych poziomów można rozpatrzeć inwestycje w kilka spółek. Okresy paniki na rynkach w swojej pierwszej fazie zazwyczaj dotykają wszystkich akcji nawet jeżeli wyniki finansowe części z nich się poprawiają. Dopiero w drugiej fazie gdy część bardziej wyrafinowanych inwestorów zaczyna szukać okazji do zakupu, czynniki fundamentalne biorą górę nad strachem i ilość chętnych do zakupu wartościowych akcji przewyższa ilość chętnych do sprzedaży doprowadzając do ponownego wzrostu kursu akcji. 

Inwestycje w konkretne spółki wiążą się jednak ze znacznie większym ryzykiem niż inwestowanie w metal. Poza skokami ceny metalu kompania wydobywcza narażona jest na ryzyko zalania kopalni, rosnące normy ochrony środowiska, kończąc na stale rosnących cenach energii. Innym przykładem mogą być strajki załogi podobne do tych z przed kilku miesięcy w RPA zakończone starciami z policją, w trakcie których zginęło kilkadziesiąt osób. W wielu przypadkach jednak większe ryzyko może być wynagrodzone spektakularnymi zwyżkami cen w szczególności z tzw. Junior Miners.

Dla mniej doświadczonych inwestorów pewnym rozwiązaniem może być kupienie jednego z ETF’ów specjalizujących się w kompaniach wydobywczych. Kilka z nich znajdziecie poniżej:

iShares MSCI Global Silver Miners ETF (SLVP)

iShares MSCI Global Gold Miners ETF (RING)

Market Vectors Gold Miners ETF (GDX)

Market Vectors Junior Gold Miners ETF Profile (GDXJ)

Global X Gold Explorers ETF (GLDX)

Global X Pure Gold Miners ETF (GGGG)

Global X Silver Miners ETF (SIL)

Każdy z ETF’ów (Exchange Traded Funds) mających naśladować jakiś indeks  lub jak w tym przypadku cenę producentów złota lub srebra ma określone założenia i opłaty związane z zakupem, sprzedażą oraz samym prowadzeniem funduszu. Przed inwestycją w taki fundusz zalecam porównanie jego historycznych wyników z indeksem, który miał naśladować lub z cenami akcji, które posiada. W niektórych przypadkach ze względu na ukryte koszty funduszu może się okazać, że taniej byłoby podzielić nasz kapitał pomiędzy 10 spółek, które posiada w swoim portfelu nasz ETF i po prostu kupienie ich akcji.
 

5. KGHM
Ktoś mógłby zapytać czemu skoro szukam producenta złota czy srebra po prostu nie kupić akcji KGHM’u dostępnych na GPW. Ostatecznie to KGHM jest drugim na świecie producentem srebra. Nie jest drogi biorąc pod uwagę wskaźniki cena / zysk, cena / wartość księgowa czy stopę dywidendy. Problem z KGHM jest taki, że 73% generuje sprzedaż miedzi. Srebro odpowiada za 26% przychodów, a produkcja złota jest pozycją pomijalną. W sytuacji globalnej recesji są raczej małe szanse na utrzymanie ceny miedzi na obecnych poziomach. To właśnie sprzedaż miedzi odpowiada za większość przychodów. Drugim czynnikiem, który mógłby znacznie obniżyć cenę akcji jest masowy i często nieracjonalny odpływ kapitału z tzw. rynków wschodzących, do których zalicza się Polska. Niech za przestrogę posłuży spadek 78% zaledwie w ciągu kilku miesięcy wywołany spadkiem ceny miedzi, srebra oraz ogólną paniką na rynkach szczególnie wschodzących.

Trader21

Niezależny Portal Finansowy