Kilka tygodni temu jeden z Czytelników słusznie zauważył, że duża część artykułów na blogu dotyczy stricte tematyki inwestycyjnej i najwięcej informacji czerpią osoby ustabilizowane finansowo.
Jest w tym sporo racji. Ostatni artykuł dla osób z mniejszym portfelem „Inwestycje dla mniej zamożnych” napisałem już ponad 10 miesięcy temu.
Dziś spróbuję się trochę zrehabilitować analizując case Tomka:
„W tym roku skończyłem 28 lat. Od początku miałem świadomość, będę zdany tylko na siebie i nie mogę liczyć na pomoc rodziny więc roztropnie wybrałem kierunek kształcenia, dzięki czemu pracę podjąłem już na studiach.
Po studiach kilkakrotnie zmieniałem miejsce zamieszkania kuszony lepszymi warunkami zatrudnienia. W tej chwili żyję we Wrocławiu gdzie branża IT jest szczególnie dynamiczna. W zeszłym roku rzuciłem pracę na etacie i założyłem działalność, która dziś przynosi mi zadowalający dochód. Przez cały okres zatrudnienia obwąchiwałem się z GPW, mozolnie gromadziłem oszczędności a pod wpływem Twojego bloga również trochę metali.”
Teraz do rzeczy:
1. Własna firma.
Środki ulokowane w rozwój osobisty, którego ewidentnym przykładem jest własna firma są absolutnie jedną z najlepszych inwestycji. Żadne aktywa finansowe, złoto, fantastyczne akcje czy BTC nie mają w długim terminie najmniejszych szans pobicia zwrotów, jakie może nam zapewnić inwestycja we własną firmę. Gdybym wiele lat temu nie zaryzykował i „nie poszedł na swoje” pewnie do dziś harowałbym na etacie, zamiast cieszyć się wolnością finansową.
Własna firma to przede wszystkim prawdziwa szkoła życia. Musimy być ekspertami od produktu, sprzedaży, marketingu czy finansów. Żadne studia (włączając w to MBA) nie nauczą nas tyle o prowadzeniu własnej firmy. Jednocześnie nic nie cieszy tak bardzo jak rosnące zyski, zatrudnienie czy rosnące znaczenie naszej firmy na rynku.
Co więcej, jeżeli zapytać rentierów, w jaki sposób zbudowali swój kapitał, to okaże się, że w 7 na 10 przypadków była to własna firma.
Własna firma to także dwie strony medalu. Po pierwszym roku upada 75 % nowo powstałych firm. Statystyki są niestety wypaczone dotacjami z UE. Najważniejszy jest jednak fakt, że zaledwie 10% firm jest w stanie przetrwać i z sukcesem prosperować dłużej niż przez 5 lat. Jeżeli dojdziecie do tego etapu to możecie być z siebie dumni.
Czynniki, które należy wziąć pod uwagę podczas zakładania własnej firmy przedstawię w osobnym artykule.
2. Kupno czy wynajem mieszkania.
Cytat Tomasza: „Przede wszystkim biję się z myślami na temat zakupu mieszkania na kredyt. Wiadomo, każdy potrzebuje gdzieś mieszkać. Obecny koszt najmu mieszkania zapewne pokryłby ratę kredytu, co wydaje się być opcją mimo wszystko rozsądniejszą.
Ryzyko ewentualnego wzrostu stóp może dałoby się jakoś zhedge'ować lokując odpowiednio miesięczne nadwyżki finansowe? Przeciw przemawia, że dzisiaj zlecenia są a jutro może ich nie być i nadwyżki tym samym też nie będzie. Poza tym nieruchomości we Wrocławiu wydają mi się być ciągle drogie. Chociaż demografia miasta jest jedną z najlepszych w Polsce więc może taka cena jest uzasadniona?
W tej chwili pewnie celowałbym w kawalerkę lub małe M-2 żeby możliwie jak najszybciej spłacić kredyt, ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie mieszkania w tym przez całe życie. Docelowo chcę dom ;-)”
Wysokość raty kredytowej w porównaniu do czynszu najemnego jest czynnikiem, który najczęściej bierzemy pod uwagę w rozważaniach czy kupić mieszkanie, czy je wynająć. Jest to niestety duży błąd. Wysokość raty kredytowej jest w głównej mierze zależna od wysokości stóp procentowych, które obecnie mamy najniższe w historii.
Powyżej zamieściłem przebieg wysokości stóp za ostatnie 15 lat. Czemu tak długi okres? Otóż kredyt przeważnie bierzemy na 25 - 30 lat. Warto chociażby zaznajomić się z wysokością stóp procentowych, z jakimi mieliśmy do czynienia w przeszłości. Polityka zerowych stóp procentowych wprowadzona na całym świecie być może będzie funkcjonować jeszcze przez rok, dwa czy 4 lata. Jest jednak mało prawdopodobne aby została utrzymana przez dłuższy okres.
Obecna wysokość stóp procentowych to 1,65% + 2% marża banku. Odsetki od kredytu hipotecznego wynoszą zatem 3,65% w stosunku rocznym. Przy kredycie rzędu 200 tys. zł zaciągniętym na 30 lat płacimy 915 zł raty miesięcznej.
Jeżeli stopy procentowe wzrosną do poziomu z 2005 czy 2008 roku, to wysokość naszej raty wzrośnie do 1460 zł. To jest wzrost o 60%. Czynników przemawiających przeciwko zakupowi mieszkania przy obecnych cenach jest w mojej ocenie więcej. Szczegółowo omówię je wkrótce przy okazji corocznej analizy rynku nieruchomości.
Wynajem mieszkania czy domu to nic złego. Sam obecnie w Hiszpanii wynajmuję dom, mimo iż mógłbym go bez większych problemów kupić. Czemu to robię? Otóż roczny czynsz najemny pomniejszony o koszty stałe, które ponosi właściciel nieruchomości są ciągle niższe, niż roczna utrata wartości wynajmowanego domu.
Mimo iż dzisiejsza wartość domu jest już 40% niższa niż 5 lat temu gdy go budowano, to i tak potencjał do spadków jest nadal znaczny, zwłaszcza że podobnie jak w Polsce mamy stopy procentowe na nienaturalnie niskich poziomach, a współczynnik określający wartość nieruchomości do rocznego kosztu najmu jest na ekstremalnie wysokich poziomach. Gdy kupowałem moje pierwsze mieszkanie w Warszawie na początku 2004 roku cena mieszkania równała się 10-12 letnim czynszom najemnym. Jak jest dziś, możecie sami sprawdzić.
Kupując nieruchomość czasami odkładamy czynniki ekonomiczne na bok. Chcemy mieć własny kąt i tyle. Nie chcemy wkładać pieniędzy w urządzanie nie swojego mieszkania i pytać właściciela czy możemy coś przerobić i w jaki sposób. Jest to absolutnie zrozumiałe.
Decydując się jednak na zakup nieruchomości, która w znacznej części będzie pochodzić z kredytu mierzmy siły na zamiary. Nie kupujmy czegoś na co nas zwyczajnie nie stać. Odłóżmy także trochę kapitału na wypadek skokowego wzrostu rat kredytowych, jak pół roku temu w Rosji czy obecnie na Ukrainie. Oszczędności pokrywające równowartość rocznych rat powinny zapewnić nam spokojny sen.
Portfel inwestycyjny Tomka.
a) 40 tys. w gotówce
b) 6 tys. w akcjach (głównie KGHM)
c) 4 uncje złota
d) 25 uncji srebra
Dodatkowe informacje:
- brak długów
- brak nieruchomości (wynajmowane mieszkanie)
- miesięcznie po odjęciu wszystkich kosztów życia, jestem w stanie odłożyć ~2k PLN.
Nim przejdę do szczegółów, chciałbym pogratulować Tomkowi zdroworozsądkowego podejścia. Ma bowiem odłożone prawie 70 tys. zł i dopiero zastanawia się czy kupić mieszkanie. Jeżeli już to małe aby „szybko spłacić kredyt”. Niestety, ale takie podejście jest dzisiaj rzadkością. Najczęściej wyznacznikiem tego na jak dużą nieruchomość nas stać jest to, jaki kredyt możemy dostać . Takie podejście jest zazwyczaj tragiczne w skutkach.
Wróćmy jednak do portfela. Trzon stanowi gotówka, co jest w mojej ocenie zrozumiałe, gdy weźmiemy pod uwagę rozwój firmy. Inwestycje czy zwiększone obroty wymagają zwiększenia kapitału obrotowego. Przez jakiś czas zwyczajnie musimy finansować naszych klientów Tak to po prostu działa. Duża płynność (gotówka) w przypadku Tomka jest jak najbardziej pożądana.
Drugą pozycją pod względem wartości jest złoto. Nie żadne kontrakty czy ETF’y, tylko fizyczne złoto. W sytuacji, w której 90% naszej aktywności nakierowane jest na rozwój firmy zwyczajnie nie mamy czasu na czytanie analiz czy aktywne zajmowanie się portfelem inwestycyjnym. Jeszcze raz powtórzę. Własna firma jest jedną z najlepszych inwestycji. Żadne aktywo nie może się z nim równać.
W takiej sytuacji zakup fizycznego złota jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Całe nasze angażowanie w inwestycje ogranicza się do wizyty u zaufanego dilera i kupna kilku monet. Sytuacji przyrostu długu, dodruku walut na 3 zmiany oraz braku reform strukturalnych perspektywy dla złota wydają się wyłącznie poprawiać.
Tomasz posiada także 25 oz srebra. Z jednej strony mniejsza płynność (większa strata) przy wymuszonej sprzedaży jest problemem. Z drugiej jednak strony doskonałe perspektywy dla srebra i niska wycena oraz zaledwie 2,5% udział w portfelu czynią tę pozycję pomijalną.
Akcje KGHM.
Mimo iż w podejściu do rynku akcji zalecam bardzo dużą ostrożność, to akcje polskiego giganta nie są drogie. Przy P/E dla całego rynku akcji na poziomie 15 KGHM znajduje się w okolicy 9. Jest to dość istotne zważywszy, że ceny miedzi spadają od 4 lat i znajdują się na poziomach z 2006 czy 2009 roku. Srebro (produkt uboczny wydobycia miedzi) jeżeli przy obecnych cenach generuje jakiekolwiek zyski, to są to zyski pomijalne. Perspektywy dla spółki na tle konkurentów wyglądają całkiem nieźle. Z drugiej strony nie możemy zapominać, że jesteśmy w 6-tym roku globalnej hossy oraz że polski rynek akcji jest wysoko skorelowany z wieloma bardzo drogimi rynkami akcji, którym przydałaby się spora korekta.
Podsumowanie
Nie ma dwóch identycznych przypadków. Każdy z nas jest inny. Każdy ma inne doświadczenia życiowe, które w taki a nie inny sposób ukształtowały jego preferencje.
Dążę do tego, że nie ma jednej właściwej drogi w inwestowaniu. Najważniejsza jest jednak dobra edukacja. Oczywiście nie mówię tu o edukacji na studiach, gdyż prawdziwego oblicza finansów nie uczą nawet na MBA. Zdobywając wiedzę poprzez czytanie książek wymienionych w artykule Polecane lektury, czy też poprzez szukanie informacji na niezależnych blogach poszerzacie swoje spojrzenie, dzięki czemu zaczynacie dostrzegać rzeczy, które wcześniej pozostawały niewidoczne.
Na koniec chciałbym życzyć wszystkiego najlepszego każdemu, kto mimo biurokratycznego piekiełka zdecydował się założyć firmę i rozwija ją z sukcesem.
Trader21
Theruel
Gratuluję wspaniałego Bloga. Czytam go codzienie i mam nadzieję, że jeszcze długo będziesz nas edukował :)
@Tomek - jeśli czytasz
Jestem w bardzo podobnej sytuacji jak Ty. Z tą różnicą, że zakupiłem małą kawalerkę i planuję ją spłacić w ciągu następnego 1,5 roku (kredyt mam już 2,5 roku). Myślę, że z takim portfelem inwestycyjnym + świadomością - możesz spokojnie kupić coś małego. W moim przypadku sprawdza się to całkiem nieźle. Mam mały portfel inwestycyjny (prawie identyczny jak Twój) i mieszkanie które chcę spłacić w ciągu 1,5 roku. Branża IT i własna firma.
Theruel
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
opium
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Richest
@Theruel
W jakiej konkretnym sektorze IT pracujecie ? Ja mam 25 lat i obecnie pracuje na etacie, jestem inżynierem sieci (LAN/WAN). Za rok/dwa planuje zmienić pracę i rozważam umowę b2b - wolę sam opłacać wszystkie podatki i mieć więcej kasy "na rękę"
Mój portfel inwestycyjny wygląda podobnie co wasz (mniej gotówki i mniej złota więcej srebra) + trochę ETFów na ropę i gaz
Zastanawiam się jak można rozkręcić własny biznes w tej branży, do tej pory wydawało mi się że to typowo etatystyczny sektor (pracuję w dużej korporacji)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
@Tomek
@Theruel
Witam,
ja zacząłem (jak pewnie większość) od etatu. Po roku ze względu na sporą ilość prac na boku i konieczność wystawiania faktur otworzyłem własną działalność. Po kilku miesiącach pogadałem z szefem i przeszedłem na tzw. kontrakt (co spowodowało zwiększenie mojego dochodu o około 1/3 przy takim samym koszcie dla pracodawcy). W ten sposób można płynnie przejść z etatu do własnej firmy.
Nie wiem jak sprawa wygląda w "korpo" mogą nie chcieć zatrudniać na kontrakt.
W mniejszych firmach nie ma z tym problemu.
Plusem jest elastyczność. Główny pracodawca przestaje Tobie odpowiadać, zaczynasz więcej pracować "na boku". I odchodzisz kiedy chcesz. Nie ma problemu z okresem wypowiedzenia, łatwiej porozumieć się ws. urlopu itp. Do tego sam kontrolujesz podatki, co daje spore możliwości. Samochód (paliwo, naprawy), telefon(y), materiały biurowe, komputery, laptopy i wiele innych wrzucasz w koszty, co w praktyce oznacza, że są dla Ciebie o 1/3 tańsze.
Pozdrawiam branżę IT.
G
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
lil
Zrobiło się dziwnie po tym tekście.
Branża IT to jednak górna półka klasy średniej w naszym kraju i nieważne etat czy własna działalność. Tuż po'89 oszczędności na poziomie Tomka robili ludzie z biegłym angielskim - a dziś angielski znają nawet przedszkolaki. Za 20 lat Tomek będzie w dzisiejszej sytuacji ówczesnych japiszonów.
Może mógłbyś omówić ten sam temat na przykładzie jakiejś rodziny z poza "klubu aktualnie uprzywilejowanych"?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
sdrw
branża IT to jedna z najlepiej opłaconych branż, obok środowiska lekarskiego i prawniczego.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
Zaczynałem jakieś 15 lat temu od tworzenia stron www, potem zająłem się pozycjonowaniem (SEO). Aktualnie zajmuję się sieciami.
Jeśli potrafisz logicznie myśleć (chodzi o logikę typu matematycznego) to mam ciekawy przykład.
Uczestniczyłem niedawno w szkoleniu z programowania w PHP (język używany przy tworzeniu stron www). Na kursie obecna była młoda mama, która nudząc się w domu z dzieckiem chciała nauczyć się czegoś nowego. Szło jej całkiem nieźle.
Myślę, że właśnie programowanie, a w szczególności programowanie aplikacji mobilnych czy internetowych, to temat możliwy do przyswojenia dla wielu osób, którym matematyka nie była w szkole straszna. Zapotrzebowanie na tego typu pracowników jest spore.
Zagadnień sieciowych też można się nauczyć, ale ze względu na potrzebny sprzęt, temat cięższy. Plus jest taki, ze jako administrator sieci pracuje się często trybie "nadzorczym", praca jest momentami bardzo stresująca, ale nie intensywna. Aktualnie to mi odpowiada.
Gdybym miał predyspozycje to zająłbym się handlem. Ostatnio zamawiałem kilka urządzeń. Nowy model, od kilku dni na rynku. Cenę katalogową udało mi się mejlowo zbić początkowo o 16% a ostatecznie o 20%.
Jeśli sprzedawca był w stanie sprzedać mi towar o 20% taniej niż wg katalogu to chyba mogę szacować, że normalna jego marża jest wyższa niż te 20%.
Pozdrawiam
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
@sdrw
Najważniejsze jest chyba podejście do pieniądza. Mam to szczęście w nieszczęściu, że w domu rodzinnym nigdy się nie przelewało. Rodzice jak niedawno wspominali nie wyjechali na wakacje przez 30 lat.
To nauczyło mnie oszczędności. Niektórzy twierdzą, że jestem wręcz skąpy. Traktuje to jak komplement. Trudno w dzisiejszych czasach nie ulec obsesji konsumpcji. Jeśli uda się nie patrzeć na około i nie dać się wciągnąć w błędne koło "wyrzucania kasy na lewo i prawo" żyje się łatwiej, nawet z polskimi zarobkami.
Jestem na tyle skąpy, że podliczam miesięczne wydatki. Wiem dokładnie ile wydałem na paliwo, ile na mieszkanie i ile na zakupy. Godzinę w miesiącu poświęcam na przygotowanie firmowych "papierów" dla księgowego a drugą na podsumowanie miesiąca. Jeśli stwierdzę, że na to i na to wydałem za dużo, staram się wykombinować jak to zmienić.
Nowy samochód klasy kompakt za 80tyś, który w 3 lata straci połowę wartości, czy 7-10 letni używany klasy średniej premium za 20-30tyś, który praktycznie nie traci już na wartości. Czy nawet abonament za telefon 100zł czy 50 - w roku mamy 600zł oszczędności. Nowe "modne" buty, co pół roku czy może 2-3 pary (nie dotyczy kobiet) porządnych butów, które posłużą 5 i więcej lat. Nowe "modne" ciuchy, co miesiąc, czy porządne "klasyczne" raz na rok.
Polecam. Ziarnko do ziarnka....
Taki styl życia ma "wadę". Niesamowicie denerwuje mnie rozrzutność w wydatkowaniu pieniędzy publicznych. Jak widzę nowy przystanek tramwajowy za 300tyś zł, czy 50m chodnika za 100tyś to krew mnie zalewa.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Richest
Czyli nie tylko ja tak żyje i nie tylko mnie szlak trafia na takie rzeczy :)
To budujące że w Polsce jest trochę ludzi z takim podejściem.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
szejker
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
nivol
co do Firm to zgadzam sie z kolega wyzej, poza niszami, nowymi produktami, ciezko cos rozchulac w PL od nowa na skale miedzynarodowa...chyba ze ma sie jakis dobry pomysl i kontrahentow
zyjac w DE widze jak to sie ma w legendarnym Mittelstand (czyli srednie, niekoniecznie rodzinne firmy z dluga tradycja, nie notowane na Gieldzie)
1. Nisza
2. Produkty najwyzszej jakosci, dopracowane w kazdym calu
3. Patenty
4. stabilna, wierna kadra pracownicza z parciem na dalsze doskonalenie produktu
5. patriotyzm gospodarczy
6. etos pracy - PRACA w DE to rzecz swieta ktora sie szanuje! (odbiegam od ludzi z socjalu ktorzy raczej sa specyficzni w tym kraju)
co do auta to ja preferuje 4 latki, z klasy sredniej premium ktore to produkowane w ogromnej masie producenci nie moga sobie pozwolic na bledy w konstrukcji do ok 150k km - jak samochod tyle przejedzie bez gnicia czegokolwiek, jest dobrze
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
kamillo
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wieslaw
Zgadzam się z tym komentarzem w 100%.
Najwięcej zarabiają panowie w białych kołnierzykach na firmach tz. ,,na słupa" w najbardziej dochodowych dziedzinach gospodarki jak paliwa ,węgiel,stal,fikcyjny eksport .
ich nie dotyczą wszystkie przytoczone przez Ciebie przeciwności dla legalnego biznesu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Robkov
Trader głównie porusza poważne tematy, ale jak widać chłopak ma też poczucie humoru :) ... ten wpis to taki już a'konto pierwszego kwietnia ? ;)
@winiak, kamillo
Zgadzam się z Wami panowie w 100%. Ja od stycznia - działalność rozpoczęta w UK ( po 12 latach prowadzenia jej w PL ) ... porównanie ? ... nie ma co porównywać.
Jeżeli ktoś się jeszcze nie obudził to polecam lekturę : http://polskabieda.com/
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Theruel
Komentarz mistrzostwo :) - niestety w 100% się zgadzam. Nie wiem jak długo wytrzymam, ale cały czas planuję "ucieczkę" do UK/Szwajcarji.
@Richest
@gasch
Jestem architektem/deweloperem hurtowni danych/ETL. Projektuje je od początku i wdrażam caly cykl życia takiej hurtowni. Nie będę przynudzał. Dodam tylko, że przekwalifikowałem się z Biotechnologii, która (o zgrozo!) jest kierunkiem zamawianym - a pracy w Polsce jest 0,00001%. Moi znajomi po tym kierunku są już w UK/USA. Przykre to...ale taka jest tutaj rzeczywistość. Pracuję dla kontrahentów z USA.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rodzio55
Jakie waluty obce dodalibyście do portfela Tomka? (8-10% z całości)
Pozdrawiam!
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Richest
50% CNY (Kupione w Bank of China w Warszawie)
25% CHF
25% NOK
Udział obcych walut w całym portfelu 10-15%
To mój target
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
vvac
Dzieje sie ; )
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
weraniki
Kieruję pytanie do Ciebie, ale mam najdzieję, że inne osoby mające doświadczenie, udzielą jakąś odpowiedź.
Opodatkowanie działalności gospodarczej jest bardzo duże i poszukuję jakiegoś źródła, w którym można było poczytać, najlepiej w formie poradnikowej, co i jak zrobić, aby przenieść biznes do innego kraju, w którym fiskalizm jest mniejszy. Czy w ogóle jest to możliwe, jeśli usługi prowadzi się w Polsce? Bardzo proszę o odpowiedź, dziękuję!
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Auret
http://independenttrader.pl/konsultacje.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Robkov
Daj namiar na siebie, napiszę Ci co wiem w temacie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
damian
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
weraniki
Dziękuję za chęć pomocy. Mój email to: 13091994@wp.pl
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Mr.LTD
Przy okazji tego o czym ostatnio Bagracz pisał
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
Jest dużo prawdy w tym co piszesz, ale jest też dużo typowego polskiego narzekactwa i mrudyzmu. Wiadomo łatwo nie ma. Większość ludzi próbuje otwierać biznesy w obszarach w których praktycznie bez dużych pieniędzy na pokrycie początkowych strat przez dłuższy czas nie ma szans na przetrwanie. Z tego powodu psioczą na każde wydatki jakie muszą ponosić.
Nikt nie rodzi się biznesmenem. Można się nim stać poprzez naukę, ciężką pracę, i wiele kopów w tyłek. Dla kogoś kto już to wszystko przeszedł sytuacja w Polsce wcale nie jest taka zła i prawie każdy kolejny interes jaki założy przetrwa i będzie się rozwijał.
Siedemset pięćdziesiąt złoty zusu miesięcznie to jest śmiech jakiś. Oczywiście nie jest do śmiechu komuś kto punkt ksero otworzył. Dziewiętnaście procent podatku lub ryczałt w większości usług, bez jaj, nie jest to żadna tragedia. Tym bardziej, że zysków zazwyczaj na początku nie ma.
Co do przenoszenia działalności za granicę. Uważam ze jeżeli nasze dochody nie przekraczają dwudziestu tysięcy złotych miesięcznie to lepiej założyć działalność na obszarze jakiegoś dużego urzędu skarbowego typu Warszawa Centrum i nie ryzykować o parę złotych jakiegoś nie fart pecha po latach.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
kobyszcze
Kredyty hipoteczne we frankach - czy mógłby istnieć praktyczny sposób zalewarowania waluty w sposób, w jaki eksporterzy/importerzy lewarują się na comexie?
Jakiś kredyt i lewar 5x czy 7x na kwocie w wysokości 10% wartości kredytu?
Czy mogłoby to być możliwe 5 lat temu, gdyby ktoś pomyślał?
Tak sobie snuję...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
sdrw
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jarema
No juz bez przesady. Czesc z tych pieniedzy wraca do Ciebie w postaci no drog, szpitali.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
supermario
"trader21 - czy pojawi się może jakiś niezależny artykuł na temat sytuacji SKOKów?"
popieram propozycję sdrw.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
sebo
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackD
"Kredyt na spłatę US, ZUS do 100 000 PLN, bez zabezpieczeń"
Jakie to śmieszne, chore i smutne zarazem że doszło do takiej patologi w tym kraju, że ludzie muszą brać kredyty żeby spłacać haracze narzucane siłą przez "państwo" (celowo z małej litery)....
Pozd.
JackD
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gawron
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
bondw124
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gawron
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mic888
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
janwar
Moze warto by sie zastanowic wspolnie nad pytaniem:
-Jak USA moga zemscic sie na panstwach Europy Zachodniej za niespodziewany sojusz z Chinami i przystapienie do powstającego z inicjatywy Chin Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych (AIIB)
http://www.pb.pl/4035482,89173,francja-przystapi-do-azjatyckiego-banku-inwestycji-infrastrukturalnych
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wieslaw
Mogłeś to wkleić 1 kwietnia.
Typowe szukanie dawców kapitału na GPW I TFI.Tylko że żaden z nich nie inwestuje.Komentarze pod tym linkiem mówią same za siebie co myślą komentujący.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
janwar
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Mr.LTD
"Jaka jeszcze wojna -oprocz walutowej moze byc w wydaniu USA?"
Myślę, że mają jeszcze sporo asów w rękawie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"Jak USA moga zemscic sie na panstwach Europy Zachodniej za niespodziewany sojusz z Chinami i przystapienie do powstającego z inicjatywy Chin Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych (AIIB)"
Cofając Europie własną ochronę militarną na przykład.
Obniżając państwom Europy ocenę ich zadłużenia.
Blokując eksport gazu skroplonego do Europy.
Reaktywując sankcje na eksport nowoczesnych technologii do Europy. Tym razem do całej Europy a nie tylko jej wschodniej części.
Obniżając priorytet pakietów IP pochodzących z Europy we własnych sieciach szkieletowych.
Listę tą stworzyłem na szybko. Pewnie niejedno mi umknęło. Ale i Europa nie jest w tym starciu bez szans: jak Amerykanie zaczną podskakiwać to zawsze można banki z USA odciąć od SWIFTu. Obydwie serwerownie SWIFTu bowiem znajdują się w Europie. Pytanie brzmi tylko czy Europa zdołała by wykonać jakiekolwiek kontruderzenie zanim rosyjskie czołgi dotarłyby do Lizbony ...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
janwar
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/niemcy-antykapitalistyczny-protest-we-frankfurcie/6e4jqm
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Barellini
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
janwar
Za 10 lat. Chociaz gdy przyjdzie kryzys to kto wie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Winet
http://pro.moneymappress.com/MMRBSSH39PPM3/LMMRR351/?h=true
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
klawikord
czy mogę prosić o kontakt na kafaare@gmail.com
@robkov
czy mogę prosić o przesłanie info, o którym pisał weraniki na kafaare@gmail.com
Z góry dziękuję.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
pawel
2) Jako osoba działająca od wielu lat w branży IT chciałbym zwrócić uwagę na kilka spraw - przy porównywaniu jej do okresu przemian i "językowców". Przede wszystkim boom na osoby biegle posługujące się angielskim, niemieckim w początkach przemian jest całkowicie innym przykładem. Otóż wiele biznesów otwarło się na zachód i pracownicy z takimi umiejętnościami byli rzadkością a potrzeby rynkowe olbrzymie. W miarę upływu czasu znajomość angielskiego zdewaluowała się. Bądź będąc bardziej ścisłym stała się kompetencją podstawową. Natomiast gdy przyjrzymy się branży IT to należy uświadomić sobie, że po pierwsze specjaliści w PL rywalizują nie tylko ceną a wysokimi umiejętnościami na arenie międzynarodowej. Dynamika zarobków jest dobra ale nadal w wielu specjalizacjach znacząco odbiega od zachodnich standardów. Osoba na kontrakcie w PL w administracji, programowaniu w głównych miastach jest w widełkach 450-800 pln netto / dzień. Taki specjalista w UK/NL/DE zarabia 400-600 GBP bądź odpowiednio w euro. Jak widać jest jeszcze spory margines. Przeniesienie wszystkich centrów do Azji tak proste nie jest chociażby ze względów kulturowych - te osoby, które mają kontakt z Azją wiedzą o co chodzi. Podawanie przykładu, że ktoś programuje na urządzenia mobilne jest wręcz przykładem jak rynek się rozwija. Jeszcze lata 60 to były głównie mainframe'y jak wygląda świat dzisiaj wystarczy zastanowić się, gdzie informatyka nie działa. To, że ktoś wykupi stronę postawioną na Joomli/Drupalu/Wordpressie nie znacz, że nie tworzy się oprogramowania opartego o bardziej rozbudowane technologię, ponieważ taka jest potrzeba biznesowa.
Rynek się przeobraża i zapewne w dłuższej perspektywie lista posiadanych kompetencji będzie rosła. Podobnie jak w medycynie 100-150 lat temu lekarz internista był w świetnym położeniu. Gdy medycyna wyewoluowała to w o wiele lepszej sytuacji jest dzisiaj neurochirurg etc.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
kasztan
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Mercator
"Moze warto by sie zastanowic wspolnie nad pytaniem:
-Jak USA moga zemscic sie na panstwach Europy Zachodniej za niespodziewany sojusz z Chinami i przystapienie do powstającego z inicjatywy Chin Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych (AIIB)"
To nie jest kwestia jakiejś jednorazowej zemsty. To jest ciągła wojna. Jak na razie Euro jest dla dolara wciąż większym zagrożeniem niż Chiny. Pod koniec lat 90-tych pracowałem w jednym z dużych polskich banków i byłem na czymś w rodzaju stażu w Credite Agricole w Paryżu i w Reims. Przeszedłem przez kilka zespołów projektowych. Najważniejszym zespołem był ten przygotowujący przejście na Euro. Dużo wtedy o tym rozmawialiśmy, jakie będą korzyści, jak to wszystko się sprawdzi itd. Dopiero przed samym wyjazdem, na kolacji zakrapianej dobrym bordeaux wytłumaczono mi o co chodzi z tym całym Euro: chodzi o to żeby przyp.....ć tym cholernym Amerykanom i wyprzeć dolara skąd się tylko da. Niechęć Francuzów z kół bankowo biznesowych do Amerykanów to mało powiedziane. To coś więcej niż niechęć. To taka cicha wojna, do której nikt się oficjalnie nie przyznaje.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
kazek
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Mysle, ze jest to bardzo chwilowe i jednoczesnie przyplyw energii spowodowal energetyczne przewartosciowanie euro .
Spodziewam sie dalszego umocnienia dolara do wspolnej waluty i PLN ( reszta swiata i walut mnie nie interesuje ).
Tlo wydarzen z Ukrainy i polaczona z tym polityka ustawowotechnokratyczna dopelni reszty.
Jesli koniec miesiaca zamknie sie ponizej 1,0765 to w krotkim czasie ( mysle 2 miechy ) zobaczymy zjazd na 0,98
Co do powyzszej dyskusji
Stany juz przed 1WS i 2WS mialy za cel wbijanie klna pomiedzy Europe a Rosje. Poza tym lubia sklocac w roznych miescach na swiecie ludzi , panstwa , miedzy soba i wywolywac konflikty, zeby pozniej prowadzic "misje pokojowe".
Rowniez tym razem bez wysilku udalo im sie tanim kosztem 5mrd $ zorganizowac majdan i przewrocic porzadek w Europie. Sankcje nie sluza ani Rosji ani Europie. Tworzy sie nastroj zagrozenia wojennego i wielokrotne powtarzanie w polskich masmediach slowa wojna. Po odpowiedniej ilosci powtorzen spoleczenstwo bedzie myslez ze wojna juz jest, badz tez ze za chwile wybuchnie.
Europa dalag sie wkrecic. Manewry wojskowe , sankcje, propaganda , wszystko dazy w jednym kierunku.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wieslaw
Ja na Twoim miejscu gotówkę przeznaczył bym na spłatę kredytu,lub rezygnacji z ostatniej transzy.Im mniej jesteś zadłużony to mniejszy stres w przyszłości,a zawsze nie będziesz młody i dobrze zarabiający.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wieslaw
Zgadzam się co do dalszego umacniania dolara,dzisiejsze wzrosty na ropie ,złocie są wynikiem przewidywanego osłabienia dolara w związku nie podnoszeniem stóp procentowych w najbliższym czasie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
valetudo
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wieslaw
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
valetudo
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Reakcja eurodolara na slowa Zanety do momentu wzrostu 1,7% byly reakcja techniczna rynku. To co sie stalo dalej, czyli wzrost do momentami +4% to juz bylo jakies paniczne zamykanie pozycji short na eurodolar.
Wymiar tego ruchu to duzy kaliber , zmiennosc 4% jakby nie bylo na czolowych walutach swiata....To ukazuje jak rozchwiane sa rynki. Przeciez Yellen nie powiedziala niczego co by juz nie bylo w cenach, nie wspominajac juz o tym, ze wlasciwie nie podjela zadnej kluczowej decyzji.
Tym dyplomatycznym gadaniem probuja przygotowac graczy do podwyzek stop. Na poziomie wrzesnia podwyzki beda juz tak bardzo wyczekiwane, ze ich ogloszenie moze spowodowac nawet oslabienie dolara podobne do dzisiejszego.
Zastanawiam sie co bedzie, gdy do konca roku FED nie podniesie stop...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
W USA 70% wszystkich transakcji gieldowych przeprowadza sie systemem HFT. Co bedzie gdy kiedys w system wkradnie sie techniczny blad ? A swoja droga, przy podziale 70:30 udzial ulicy jest coraz bardziej znikomy. Trzeba miec na uwadze, ze te 70% rodem ze stanow sa skierowane na rynki swiatowe, czyli 30% "ulicy" rekrutuje sie z reszty swiata.
Mozna gdybyc dalej. Te 70% chce pozbawic kasy globalne 30% . Zeby to czynic skutecznie trzeba wprowadzic duza zmiennosc, vide dzisiejsze 4% na eurodolarze.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jacoles
Czy mógłby mi ktoś wytłumaczyć skąd dziś takie odreagowanie na ropie/złocie/srebrze? Czy to efekt decyzji FED o niepodnoszeniu stóp procentowych? Jeśli tak to skąd taka zależność?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wieslaw
To efekt osłabienia dolara,-jak dolar do góry to surowce w dół,jak dolar osłabia się to surowce do góry.Jutro sytuacja zmieni się na niekorzyść notowań surowców.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
MRSE
Czy któraś strona pokazująca wykresy zmian cen walut itp. ma opcję rysowania wykresów ilorazów dowolnych wielkości?
Chodzi przykładowo o zobaczenie na ile dzisiejszy wzrost ceny złota (XAUUSD) jest faktycznie wzrostem ceny złota, a na ile spadkiem wartości dolara.
W tym celu można by spojrzeć na iloraz XAUUSD/USD_I. Indeks dolara spadł dziś w miarę symetrycznie do wzrostu ceny złota:
http://stooq.com/q/?s=usd_i&d=20150318&c=1d&t=l&a=ln&b=1&r=xauusd
Czy można gdzieś wyrysować wykres ilorazu tych wartości?
Chodzi mi o opcję "leniwą" czyli wpisanie na stronie a nie ściągnięcie dwóch serii danych i ręczne sporządzenie wykresu ich ilorazu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jacoles
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Theruel
Jeśli się nie mylę to na stronie http://stockcharts.com/ możesz wpisać np. $INDU:$GOLD i dostaniesz wykres z ilorazu dow jonesa do złota. Niestety nie znalazłem strony na której można robić to dla indeksów/waluty polskiej. Może ktoś coś?
Theruel
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
m_a_rek
Luknij tutaj http://wdomachzbetonu.blogspot.com/
Facet bardzo łebski i specjalizujący się, warto spojrzeć obszerniej na rynek nieruchomości.
@Trader - Sorry, że polecam ten blog ale i tam Ciebie polecają...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Lore Seeker
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Francja-walczy-z-gotowka-Nowy-limit-1000-euro-7241927.html
Coraz potężniejsza inwigilacja i obowiązek trzymania gotówki w zasięgu łap banksterów! Jak nie cypryzacja oszczędności to ujemne oprocentowanie konta - tak czy siak, stracimy!
Jak daleko posunie się to szaleństwo? Jak się przed nim bronić?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"Czy mogę prosić o wytłumaczenie ( w krótkich żołnierskich słowach) dlaczego podniesienie stop procentowych w USA byłoby dla tego państwa nieszczęściem."
Dług USA to jakieś 18 bln USD. Załóżmy przez chwilę, że uśrednione koszty jego obsługi wynoszą 0,25% rocznie. Podniesienie oprocentowania przez FED spowoduje, że koszty obsługi tego długu, czyli odsetki wzrosną.
A teraz czas na konkretne liczby:
0,25% z 18 bln USD = 450 mld USD
0,5% z 18 bln USD = 900 mld USD
Wniosek:
Podniesienie stóp procentowych o jedną czwartą procenta spowoduje dwukrotny wzrost wydatków USA na obsługę zadłużenia. Rocznie.
Aby wierzycielom te dodatkowe 450 mld USD dać, komuś trzeba będzie je zabrać.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
A teraz czas na konkretne liczby:
0,25% z 18 bln USD = 45 mld USD
0,5% z 18 bln USD = 90 mld USD
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"A teraz czas na konkretne liczby:
0,25% z 18 bln USD = 45 mld USD
0,5% z 18 bln USD = 90 mld USD"
i niestety (niestety dla mnie) ma rację. Pomyliłem się o jeden rząd wielkości.
Ale: znalazłem w sieci uśrednioną wartość realnego oprocentowania amerykańskiego długu. *) W grudniu 2014 wyniosła ona 2,38%, czyli 428,4 mld USD rocznie.
Podniesienie kosztów obsługi tego długu o 0,25% do 2,63% spowoduje wzrost rocznych kosztów obsługi zadłużenia do 473,4 mld dolarów.
Możemy teraz pobawić się tymi liczbami i podbić oprocentowanie jeszcze wyżej:
wzrost średniego oprocentowania o 0,5 % to wzrost wydatków na odsetki do 518,4 mld USD rocznie.
Wzrost oprocentowania o cały jeden procent to zwiększenie obciążeń budżetu do 608,4 mld USD rocznie. Lekko licząc w takim scenariuszu wzrost oprocentowania długu o jeden procent zwiększa wydatki amerykanów na odsetki o 50%. To daje jakieś 180 mld USD, czyli pi razy drzwi jedną trzecią amerykańskich wydatków na armię.
*)
"Trotz des gewaltigen Schuldenbergs zahlen die USA derzeit einen durchschnittlichen Zinssatz von lediglich 2,38 Prozent."
- http://www.finanzen100.de/finanznachrichten/wirtschaft/schuldenpraesident-obama-die-usa-stecken-noch-tiefer-im-schuldensumpf-als-europa_H1864142306_76133/
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Ysslys
Jeżeli chodzi o możliwe koszty podniesienia stóp w USA, to poniosą je głównie kraje w Europie a nie Stany. Niewiadomą jest tylko poziom na jaki pofruną obligacje np. w Hiszpanii, Włoszech czy w Polsce. Uważam, że wojna walutowa USD vs. EUR wchodzi w decydującą fazę, a jej skutki będą dla nas bardzo złe. Stany będą starały się nieustannie podgrzewać konflikt na Ukrainie, proponując nieustannie wsparcie militarne, przy jednoczesnym niszczeniu europejskiej waluty. Szczytem marzeń byłby dla USA jakiś regularny konflikt Rosja vs UE, który pozwoliłby upiec Amerykanom kilka pieczeni na jednym ogniu: UE przestałoby się liczyć, Rosja zostałaby wyeliminowana na jakiś czas z rynku gazu i ropy, Chińczycy musieliby odłożyć na jakiś czas marzenia o walce z monopolem petrodolara, armia podłapałyby intratne kontrakty itd., itp. W zasadzie, gdy USA nie zrealizują tego planu, poniosą strategiczną klęskę, jaką byłaby utrata przez USD obecnego statusu. Chyba każdy z uczestników tego forum zdaje sobie sprawę z nieuchronnych konsekwencji dodruku na taką skalę dokonaną przez FED. Naiwnością byłoby zatem sądzić, że sam FED nie zdaje sobie z tego sprawy. Jestem daleki od kibicowania USA w tej sprawie, ale obiektywnie należy przyznać, ze to oni trzymają wszystkie karty w tej grze.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
komkom
Czy może jednak to oprocentowanie jest zmienne?
A jak jest w Polsce? Na stronie obligacjeskarbowe.pl jest podana informacja, że obligacje mogą być o zmiennym lub o stałym. Ale nie wiem, które są powszechniejsze?
Czy ktoś byłby w stanie to wytłumaczyć?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rufi01
nie bardzo jest co tłumaczyć, żeby rolować stare długi muszą zaciągnąć nowe z wyższym oprocentowaniem czyli więcej kosztuje obsługa zadłużenia
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bart
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
hugo80
po pierwsze Trader dziękuje Tobie za wpis o dolarze(tzn korekcie)sprzedałem ,zarobiłem i mam problem z głowy ,nie wścieknę się nawet jeśli podskoczy jak to niektórzy pisali wzrost do 5,6zł,
po drugie
mam pytanie do zorientowanych ,jak wygląda procedura kiedy klient który ma mieszkanie na kredyt ,i nie daje sobie radę ze spłatą chce je sprzedać i sprzedaje je lub zamienia na mniejsze ,czy ja mający mniejsze mieszkanie po zamianie z nim na większe spłacam też również jego kredyt? ,nie wiem jak to wygląda?.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
robertkk
Dotyczy też złota u dealerów i tym bardziej w Mennicy.
Informacyjnie: dostawa z Niemiec to 30 EUR
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
papilla
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
robertkk
przede wszystkim rozmawiaj z bankiem, który ma hipotekę
ogólnie to bank musi wydać zgodę na zdjęcie hipoteki, ewentualnie Ty spłacasz kasę prosto do banku, a pozostałą kwotę sprzedający przenosi na mniejsze mieszkanie - wszystko po pełną kontrolą banku
opcja druga: zawierasz umowę przedwstępną, płacisz zadatek, sprzedający zapożycza się po rodzinie, konsumpcyjnie, spłaca kredyt, płacisz resztę, a on bierze kredyt (refinansowy) na mniejsze mieszkanie i spłaca pożyczki
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
robertkk
nie wiem, na ile wyśledzą przelew i przesyłkę do Polski
ewentualnie można w DE odebrać osobiście
lub przesłać do znajomych (przy pojedynczych uncjach oczywiście gra nie warta świeczki - różnica na uncji między PL a DE to około 140pln)
a tak z innej beczki:
- co uważacie za lepsze sztabki z certyfikatem (do sprawdzenia na stronie), czy monety (australia/chiny w kapslach, inne ?)
- czy ktoś próbował sprzedać złoto w PL ? W innych krajach są platformy ale w PL ? Lombard i skup daje dziadowskie ceny...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
sdrw
To jak wytłumaczyć to, że dług rósł na przestrzeni ostatnich lat, a oprocentowanie spadało?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
hugo80
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
sebo
bo jak widzę są tylko certyfikaty z mizernych obrotem i bez lewara.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
deepblue
Goldon.pl - Zadzwoń i umów się.
@robertkk
Ceny złota w Niemczech i Polsce są praktycznie identyczne. Zależy gdzie kupujesz.
Wystarczy porównać ceny na www.proarum.de z tymi:
http://www.ceny-zlota.pl/zloto/ceny-zlota-monety-1-oz
Najlepiej kupować najbardziej znane monety 1 uncjowe - Filharmoniki, Maple Leaf, American Eagle.
Ceny skupu:
http://www.ceny-zlota.pl/skup-zlota/skup-zlotych-monet
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
robertkk
myślę, że dobrze Cię zrozumiałem i przedstawiłem jakie opcje masz jako kupujący (właściciel mniejszego mieszkania do zamiany) - przeczytaj jeszcze raz odpowiedź, a w razie wątpliwości na pw
@sebo
bossafx ma x3 na złoto i chyba x4 na ropę
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
deepblue
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
robertkk
DE 1127EUR = 4655 PLN
PL 4752 PLN
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
trader21
Już o tym było kilka razy ale powtórzę.
UCO - ETF na ropę WTI, notowany w NY, lewar x 2
Dostępny m.in przez saxo. Uważaj tylko aby nie kupić CFD na UCO ale UCO z rynku equity.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
deltor
"To jak wytłumaczyć to, że dług rósł na przestrzeni ostatnich lat, a oprocentowanie spadało?"
Tu nie ma nic do tłumaczenia. Dług jest tak duży że może już tylko rosnąć. Jego obsługa to kolejna pożyczka na spłatę wcześniejszej powiększona o odsetki. Przy niskich stopach będzie rósł wolniej a przy wysokich szybciej
Pytanie jest następujące: kiedy dług będzie na tyle duży że cały system się zawali.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bart
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
hugo80
to chyba proste oddział MW w stolicy ,tam kupisz co będziesz chciał za gotówkę ,pozdro
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
komkom
Na pewno u Goldona można kupić za gotówkę na paragon.
@robertkk
Co do odsprzedaży, to można odsprzedawać w Blue City na poziomie -1(galeria handlowa w Warszawie). Niestety cena odsprzedaży nie powala, ale jest szybko i od ręki.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"To jak wytłumaczyć to, że dług rósł na przestrzeni ostatnich lat, a oprocentowanie spadało? "
USA pod wodzą Busha juniora a potem Obamy bardzo mocno zadłużają się.
https://media.nationalpriorities.org/uploads/deficits_and_surpluses_as_a_%25_of_gdp_for_national_debt_pages_large.png
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Mamoń
W Niemczech nabyłem w sparing-edelmetalle.de, średnio cena 20$ lepsza niż u nas. Zamawianie przez stronę internetową możliwe całą dobę (cena się nie zmienia)odbiór osobisty i płacenie gotówką możliwe. Sympatyczny właściciel. Negocjacje ceny możliwe do zaokrąglenia w dół do pełnego euro. odbiór w terminie uzgodnionym - 2-3 dni. Polecam dla osób z zachodniopomorskiego.
Co ciekawe, właściciel poinformował mnie, że na srebro jest aktualnie VAT 0%, jednak marże pozostają na dość wysokim poziomie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luca
Przede wszystkim wyrazy szacunku dla autora za to co pisze - dzięki za otwarcie oczu :)
Potrzebuje waszej rady mam kredyt dziś około 90 tys chf i to jest jedyne moje zobowiązanie wypłacony po około 3.5 także jestem na niewielkim minusie w stosunku do większej części kredytobiorców f. poradźcie proszę co zrobi z oszczędnościami na dzień dzisiejszy mam 130 tys zł za kolejne 3-4 mc + 30-40 tys.
Nie mam kompletnie pojęcia o inwestowaniu założyłem demo ale za mało mam czasu żeby to obserwować i doczytać o instrumenty – a w zasadzie nie wiem gdzie znaleźć jakieś naprawdę proste info dla laików, co jest co, by móc zacząć to drążyć...
Kupiłem już dwie monety 1oz ale raczej z myślą dla „dzieci”
Czy spłacać kredyt dziś tym co mam czy poczekać ? czy na chf można liczyć na – 20,30 gr i czy ewentualnie warto poczekać, a jeśli kupować dziś to gdzie i jak ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Robkov
http://www.forbes.com/sites/michaellingenheld/2015/03/18/bitcoin-and-gold-when-worlds-collide/
Gdzieś widziałem taki rachunek... jeśli Bitcoin został by oparty na złocie to jedna 'bitcoinowa moneta' ważyła by około 13 kg ... :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
kasztan
Jeżeli zależy Wam na anonimowości (a zależy Wam) to jedyną opcją zapłaty jest gotówka. Jeśli ktoś myśli, że jakiekolwiek informacje z systemów informatycznych banków ulegają usunięciu po określonym czasie to spieszę poinformować, że jest w głębokim błędzie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
sdrw
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
kasztan
Czy możesz rozwinąć swoją wypowiedź ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
sdrw
Ja dalej nie wiem czego się obawiacie będąc nieanonimowym - w przelewach banków zwykle widnieje inny tytuł przelewu niż "przelew za złotą monetę 1 uncję"
druga sprawa - nikt wam na siłę złota nie zabierze, w razie czego powiecie, że robiąc dobre uczynki rozdaliście to złoto żebrakom.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
papilla
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
sdrw
i co dalej niby będzie - przyjdzie jakiś inspektor do mnie do domu i powie "oddawaj złoto, wiem że je masz bo mam taką listę na której widnieje że 14 lat temu kupiłeś złotą monetę"
a ja na to "paaanie, tą monetę to już dawno temu zgubiłem i tyle ją widziałem".
PS a co na to dilerzy w ogóle - czy jakakolwiek ustawa zmusza ich do prowadzenia baz danych byłych i obecnych klientów?
Przecież Ci dilerzy musieliby zamykać interesy w jeden dzień od rozpoczęcia takiej akcji.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
papilla
Pracownik dilera mógłby wykraść listę i przekazać szwagrowi, który otwiera każde drzwi.
W razie konfliktu zbrojnego, najeźdźca może być zainteresowany pozyskaniem listy klientów, w celu konfiskaty złota.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
sdrw
Ja tam ani jednej uncji jeszcze nie mam, problemy bogaczy którzy mają po 200 uncji mnie nie dotyczą - ale wyobrażam sobie, ze mają oni odpowiednie zabezpieczenia takiego majątku, bo ich na to stać.
W razie wojny/sytuacji kryzysowej każdy będzie miał inne problemy (takie jak wezwanie do wojska, ochrona fizyczna siebie i rodziny, brak żywności, brak dostaw energii) niż ochrona kilku uciułanych uncji.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
papilla
Jak masz 2-3 uncje, to urząd skarbowy nie jest żadnym problemem.
A w razie kryzysu - zawsze te uncje lepiej wydać na konserwy niż kacapom, którzy po nie przyszli, i nie wierzą, że masz tylko 3, bo na pewno zakopałeś więcej w ogródku i cwaniakujesz :P
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
sdrw
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
deltor
jak komus pasuje to kupuje anonimowo jak nie to zostawia swoje dane i tyle w temacie
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
sebo
dzięki zerknę ale z tego co pamiętam na bossa było dość drogo i mały wybór, nie wiem czy jest odpowiednia płynność no i nie chce walorów co są rozliczane codziennie, jak kontrakty, chce kupić na dwa lata i zapomnieć o nich.
Trader21
Dzięki, wiem, że o tym było ale trudno się szuka, coraz więcej wpisów i coraz większy problem by sie odnaleźć, dlatego brakuje mi na Twojej stronie forum tematycznego.
Co do saxo to na dzisiaj za duży próg wejścia (założenia konta)
Do inwestowania mniejszych kwot nie jest opłacalny.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
MW
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
stevenholland
Czy Twój bank zostal odrzucony? Czy masz zly kredyt? Czy masz niezaplacone rachunki? Masz dlugi? Czy potrzebujesz zalozyc firme? Nie martw sie, bo jestesmy tutaj, aby zaoferowac ci niskoprocentowy kredyt.
Porozmawiaj z naszym doradca kredytowym, kontaktujac sie z nami dzisiaj .... e-mail: skylevel.finance@gmail.com
strona internetowa: www.skylevelltd.com
MichałMakusz
Ostatnio modyfikowany: 2020-10-21 09:26
MichałMakusz