Struktura długu publicznego w Polsce
W 1992 roku Janusz Korwin-Mikke zaproponował z mównicy sejmowej, aby wprowadzić do konstytucji zakaz uchwalania budżetu z deficytem. Niestety, pomysł polityka został przez pozostałych posłów wyśmiany, a dzisiaj przychodzi nam zmagać się z konsekwencjami ich decyzji. Dzięki deficytowi (czyli wydawaniu większej ilości pieniędzy, niż udało się zebrać w podatkach), rząd może finansować dodatkowe programy socjalne, zatrudniać kolejnych urzędników czy zwiększyć skalę inwestycji strukturalnych. Wszystko ma jednak swoją cenę. Oprócz oczywistych następstw, czyli zwracania pożyczkodawcom kwoty większej niż wartość pożyczki – w postaci odsetek od obligacji, uzależnienie państwa od zewnętrznego finansowania ma szereg konsekwencji politycznych. Zanim jednak przejdę do ich omawiania, przedstawię dane informujące o tym, ile, jako Polacy, jesteśmy winni.
1. Wysokość długu publicznego
Oficjalny dług publiczny wynosi obecnie 899 mld PLN i stanowi to 51,3% w stosunku do PKB kraju. Zadłużenie denominowane w walutach obcych to – w przeliczeniu na PLN – kwota o wartości 291 mld.
Źródło: mf.gov.pl
Oprócz oficjalnej wysokości długu publicznego istnieje jeszcze realne zadłużenie państwa. Szacuje się, że jego wysokość przekracza ponad 1 bln PLN, ale na potwierdzenie tej liczby nie mamy żadnych konkretnych danych. Problem polega na tym, że zobowiązania zostały ukryte w spółkach skarbu państwa lub instytucjach użyteczności publicznej (na poziomie centralnym i regionalnym). Wykorzystywane są do tego takie jednostki jak Krajowy Fundusz Drogowy (który uprzednio wyłączono z podmiotów wliczanych do bilansu długu). Z kolei urzędnicy miejscy korzystają z np. spółek świadczących usługi komunikacji miejskiej, do których przerzuca się część zobowiązań miast.
Oprócz długu jawnego – czyli oficjalnego – Polska posiada również dług ukryty. Chodzi przede wszystkim o sumę różnego rodzaju świadczeń socjalnych, czyli umów państwa z obywatelem, na wypłacenie mu pieniędzy w dłuższym okresie czasu. Najważniejsze w tej kategorii są zobowiązania ZUS–u, które opiewają na kwotę znacznie przekraczającą 3 bln PLN. Środki te nie są jednak uwzględniane, ponieważ sama wypłata jest uzależniona od decyzji polityków i nie posiada konkretnego terminu zapadalności. W tej sytuacji najbardziej spodziewany bieg wydarzeń przedstawia się następująco: gdy państwo popadnie w problemy finansowe, znaczna część zobowiązań ukrytych zostanie anulowana, najprawdopodobniej poprzez silną dewaluację złotówki.
2. Zadłużenie wobec rezydentów i nie rezydentów
Oprócz wysokości długu publicznego, ważne jest również w czyim jest on posiadaniu. Zadłużenie w rękach rezydentów wynosi 350 mld PLN, a wobec nie rezydentów jest to już kwota 485 mld PLN.
Źródło: mf.gov.pl
Większość zobowiązań państwa polskiego znajduje się zatem w rękach zagranicznych. Na tym się jednak nie kończy. Definicja rezydenta, którą posługuje się Ministerstwo Finansów, nie wyjaśnia z jakiego kraju jest dany podmiot, a jedynie to, gdzie został zarejestrowany, bądź czy ma on swój oddział na terenie Polski. Z ustawy o prawie dewizowym możemy się dowiedzieć, że rezydentem jest np. każdy, kto posiada placówkę na terytorium naszego kraju, nawet jeśli to podmiot zagraniczny. Działa to oczywiście w obie strony – co z tego, kiedy polskiego kapitału za granicą jest jak na lekarstwo.
Definicja rezydenta zamydla nam zatem obraz realnej struktury posiadaczy polskich zobowiązań. Wyjątkowo trudno jest oszacować ilość i wpływ kapitału zagranicznego w Polsce. By to przedstawić, posłużę się dużym uproszczeniem: mimo iż bank BZ WBK jest podmiotem uważanym za rezydenta, to aż 95% jego udziałów jest w posiadaniu hiszpańskiej grupy Santander. Skoro kapitał zagraniczny posiada w Polsce około 60% udziałów (w sektorze bankowym i pozabankowym), to tak naprawdę większość z 350 mld PLN długu w rękach rezydentów znajduje się nadal w posiadaniu podmiotów z kapitałem zagranicznym. Zobowiązania polskiego rządu, z puli oficjalnego długu, to łącznie około 700 mld PLN, które znajdują się w rękach zagranicznych. Podsumowując – prawie 80% obligacji skarbowych jest w posiadaniu obcego kapitału!
3. Konsekwencje i zagrożenia wynikające ze struktury długu w Polsce
Polska, jako kraj rozwijający się, ma z założenia ograniczony wpływ na własny rynek długu. Oprocentowanie odsetek to wypadkowa m.in. stanu naszej gospodarki (która jest w dużej mierze zależna od sytuacji Unii Europejskiej). Na domiar złego, Polska po wdrożeniu przez Balcerowicza planu gospodarczego Sorosa i Sachsa, stała się krajem neokolonialnym, a najlepszym na to dowodem jest struktura długu publicznego opisana powyżej. Pomimo tego, że emitowany przez Polskę dług ma (w większości) stałe oprocentowanie, to jednak jego zapadalność, w dużej mierze, wynosi maksymalnie 10 lat. Konsekwencją tego stanu rzeczy jest częsta konieczność jego rolowania, czyli wymiany zapadających obligacji na nowe emisje.
Źródło: mf.gov.pl
Polski rząd musi zatem nieustannie zabiegać o jak najniższe koszty rolowania długu, inaczej deficyt budżetowy drastycznie wzrośnie. Jesteśmy więc zdani na łaskę i niełaskę zachodnich agencji ratingowych (które wystawiają nam oceny kredytowe) oraz zależni od „rynkowych” sił popytu i podaży. Znaczna część długu publicznego jest w posiadaniu instytucji z USA. Stamtąd też pochodzą najważniejsze agencje ratingowe. Płynność finansowa Polski jest zatem uzależniona od Zachodu. Gdyby polski rząd zaczął prowadzić politykę zagraniczną niezgodną z wytycznymi Waszyngtonu czy Brukseli, zostalibyśmy zapewne zaatakowani bronią ekonomiczną. Atak zostałby przeprowadzony w bardzo prosty sposób: najpierw zrzucono by na rynek część polskich obligacji (wyraźnie obniżając ich cenę, ale podnosząc tym samym ich rentowność). Agencje ratingowe szybko obniżyłyby wówczas oceny stabilności polskiej gospodarki, przez co nasiliłyby odpływ kapitału z Polski. W konsekwencji wszelki opór na Wiejskiej zostałby szybko złamany poprzez wyższe koszty obsługi długu publicznego i trudności w znalezieniu kupców na nowe emisje obligacji.
Bezpośredni atak finansowy i brak suwerenności politycznej, to nie jedyne zagrożenia wynikające z braku kontroli nad wysokim długiem publicznym. Jeśli bankierzy centralni w krajach rozwiniętych stracą kontrolę nad sektorem bankowym (i pęknie bańka na rynku długu), to nasze państwo będzie miało problem z płynnością finansową. Polska jako kraj z rozwijającą się gospodarką zanotuje nagły odpływ kapitału zagranicznego, co osłabi złotego i spowoduje tym samym wzrost długu w euro oraz w dolarze. Odsetki od długu (z obecnych 2,9% przy obligacjach 10-letnich) szybko wzrosną, osiągając znacznie wyższe poziomy. Zaledwie 15 lat temu było to 10%, mimo iż Polska nie przeżywała wtedy żadnego silnego kryzysu gospodarczego. Tak duże koszty, przy aktualnej wysokości długu, oznaczałyby konieczność spłaty dodatkowych 90 mld PLN odsetek rocznie.
Problematyczne jest również samo uzależnienie od permanentnego deficytu budżetowego. Natomiast jego zmniejszenie oznaczałoby zwolnienie dużej liczby urzędników, a przy obecnym poziomie biurokratyzacji kraju mogłoby to niestety doprowadzić do paraliżu decyzyjnego na poziomie lokalnym.
Teoretycznie, rząd ma możliwość – z pomocą BGK i NBP – opanowania sytuacji, mianowicie poprzez interwencje na rynkach finansowych (czyli skupowanie obligacji z rynku), ale takie działanie uderzyłoby mocno w kurs złotego.
Podsumowanie
Konsekwencje odrzucenia postulatu Korwin–Mikkego o zakazie ustalania budżetu z deficytem, stają się coraz bardziej widoczne. Polska jest praktycznie w 100% zależna od zewnętrznych ośrodków decyzyjnych i kaprysów rynków kapitałowych. Jeśli nie rozwiążemy problemu z przyszłym finansowaniem państwa, to nie mamy szans na żadne suwerenne posunięcia, czy to w polityce gospodarczej, czy zagranicznej.
Nawet jeśli polski rząd będzie wykonywał polecenia z zagranicy co do joty, to kryzysu na rynku długu nie da się uniknąć, a coraz wyższe koszty finansowania państwa (przez ograniczony dostęp do rynków długu) dodatkowo obciążą społeczeństwo. I gdyby nawet rząd zdecydował się na inflacyjne wyjście z długów (co uderzy najmocniej w klasę średnią posiadającą oszczędności), to późniejsza podwyżka stóp procentowych, wprowadzona przez Radę Polityki Pieniężnej w celu opanowania sytuacji, jest nieunikniona. Posunięcie takie bezpośrednio uderzy w osoby obciążone wysokimi kredytami, które (z powodu utrudnionego dostępu do kredytów o stałym oprocentowaniu) nie będą mogły liczyć na oddłużenie, podobne do tego, z jakim mieliśmy do czynienia podczas hiperinflacji na przełomie 1989–1990 roku.
Przyszłe problemy z regulowaniem zobowiązań przez Polskę są niestety pewne i wynikają z permanentnego deficytu budżetowego. Fatalna polityka, którą doprowadzono do tego, że większość polskiego długu znajduje się w obcych rękach znacznie ograniczy nam w przyszłości pole manewru. Polska nie jest militarnym mocarstwem, które może nie wywiązywać się ze swoich zobowiązań. Przekonamy się o tym zwłaszcza wtedy, gdy nasi pożyczkodawcy zostaną przyciśnięci kryzysem finansowym i skrupulatnie zadbają o zwrot nawet najmniejszych kwot z posiadanych należności.
Zespół Independent Trader
trader21
„Trader21 nawiązując jeszcze do poprzedniego postu czy na prawdę jedyną alternatywą zabezpieczenia kredytu przed wzrostem stóp procentowych jest drogi 5 letni kredyt ze stałym oprocentowanie? Czy brokerzy forexowi nie oferują klientom indywidualnym kontraktów IRS albo opcji opartych o np. WIBOR 3M?”
ODP. Owszem możemy zabezpieczyć się przed wzrostem stóp na forexie ale po pierwsze nie jest to tanie. Po drugie 95% osób nie będzie wiedziało w jaki sposób technicznie się zabezpieczyć. Po trzecie kredyt zaciąga się na kilkanaście lat, a przypuszczam że żaden broker nie zabezpieczy nas na taki okres. Owszem zaoferują nam instrumenty pozwalające zarabiać na wzroście WIBOR’u ale ich termin wygasania będzie dużo krótszy niż czas na jaki udzielono nam kredytu. Zostanie nam zatem rollowanie kontraktów. Jeżeli stopy utrzymają się na niezmienionym poziomie to w miarę efektywne rollowanie możemy przeprowadzić. Jeżeli jednak wzrosną to nowa wysokość stóp będzie nowym poziomiem odniesienia i o efektywnym zabezpieczeniu możemy zapomnieć.
Innymi słowy najlepszym zabezpieczeniem jest kredyt o stałym oprocentowaniu możliwie na jak najdłuższy okres. Bank go sobie zabezpieczy pozycją na długoterminowych obligacjach.
@helvetia
Trader21 -„BOE, na jednej z ostatnich sesji, złożył zlecenia na kupno 1,18 mld GBP w obligacjach skarbowych, ale nie udało mu się pozyskać założonej ilości. Okazało się, że rynek długu jest tak płytki, iż zabrakło aktywów do kupienia! Mimo iż systematycznie zwiększano oferowaną cenę, zabrakło chętnych do sprzedaży, a to spowodowało brak płynności na obligacjach rządowych."
Helvetia - Czego spodziewają się posiadacze obligacji rządowych że ich nie chcą sprzedawać ? Dalszej obniżki stóp procentowych ? Czemu wolą ten "papier" od kaski którą można gdzie indziej ulokować ?”
ODP. Banki centralne poprzez programy dodruku (QE) skupiły ogromną ilość obligacji windując ich cenę i obniżając rentowność co było głównym założeniem. Problemem jaki to wywołało jest brak bezpiecznych obligacji płacących cokolwiek. Innymi słowy skurczył się rynek długu dla prywatnych i instytucjonalnych inwestorów. Fundusze emerytalne są zobligowane prawnie do lokowania kapitału w „bezpieczne” obligacje i nie bardzo mają alternatywę. Stąd popyt na dług rządowy mimo rekordowych cen.
@Valhalla
Czy przy obecnym trendzie parcia na ujemne stopy procentowe kredyt hipoteczny ze stałym oprocentowaniem ma sens? Istnieje szansa ze wibor będzie ujemny?
ODP. WIBOR jest oprocentowaniem pożyczek między bankowych. Czy bank A pożyczy bankowi B kapitał wiedząc że za jakiś czas otrzyma mniej niż pożyczył? Raczej nie, poza tym nie liczyłbym na ujemne stopy w którymkolwiek z krajów rozwijających się, do których zaliczana jest Polska.
PS. WIBOR to nie to samo co wysokość stóp ustalana przez Radę Polityki Pieniężnej.
Kredyt hipoteczny ma sens pod warunkiem, że stałe oprocentowanie zagwarantowane jest na długi czas oraz że nieruchomość jest w atrakcyjnej cenie, a o to dziś bardzo trudno.
@deVont
„Pytanie/prośba o ocenę sytuacji na US Wheat, US Corn, US Cocoa w perspektywie do 3 miesięcy. Aktualnie te pozycje w moim portfelu uznaję za najbardziej ryzykowne a na US Wheat i US Corn krótkoterminowo sytuacja rozwija się w pożądanym kierunku - wzrost ceny instrumentów bazowych.”
ODP. Nie zajmuje się tego typu analizami. Robi to na natomiast Piotrek Głowacki z Infoinvestora.
lenon
Czy znane Ci są poglądy Immanuela Wallersteina ?
supermario
Może ku pokrzepieniu , a raczej utrapieniu popełnisz kiedyś tekst kto ile na dzień dzisiejszy jest winien Polsce. Były to takie kraje jak Irak , Syria , Sudan , a nawet Korea Pn i Chiny , a ostatnio Ukraina. Niech ludzie mają świadomośc jak lekkomyślnie politycy pożyczaja na wieczne oddanie nasze pieniądze.
SSJ
Jakiś czas temu pojawiła/pojawiały się komentarz/e wspominające o tym, że na portalu pojawia się zbyt mało tematów związanych srticte z inwestowaniem, z czym kompletnie się nie zgadzam. Dlaczego? Bo sama informacja o tym w co można zainwestować (wymieniając przyczyny i możliwe skutki), to za mało. Tak naprawdę o tym, czy uda się dane przedsięwzięcie, czy nie, decyduje nieskończona ilość czynników, której nigdy nie poznamy, bo wiedza jest zdecentralizowana. Znakomicie to opisał Mark Douglas w książce pt. "W transie inwestowania", którą wszystkim polecam. Co nie zmienia faktu, że na jakiś czynnikach trzeba się opierać i poszerzać swoją wiedzę.
Ukazywanie jak wygląda sytuacja danego kraju, a w szczególności tego, z którego większość z nas tutaj pochodzi daje nowe perspektywy i pozwala poszerzać wiedzę. Oczywiście nie należy zapominać o tym, że istnieją inne czynniki, ale rozwój pozwala nam dostrzegać nowe horyzonty, które można wykorzystać. Wydaje mi się osobiście, że na tym portalu (czy innych podobnych) pojawiło się już tak dużo informacji, że każdy kto je z nas regularnie czyta (i robi to skrupulatnie) potrafi je analizować i wyciągać konkretne wnioski. Możliwość wykorzystania broni ekonomicznej przeciwko państwu neokolonialnemu, którym jest Polska, moim zdaniem jest czymś, na co zawsze powinno się zwracać szczególną uwagę. Jeśli chodzi o mnie, to na pewno w obecnym momencie nie zainwestowałbym w ziemię, czy nieruchomości. Nie dość, że te aktywa są w mojej ocenie przewartościowane, to jeśli weźmiemy pod uwagę jaki scenariusz nas najprawdopodobniej spotka, to może dojść do podobnej sytuacji, jak na Ukrainie, gdzie inflacja w pewnym momencie wynosiła 50%. Chociaż z drugiej strony ktoś może tuż przed znaczącym wzrostem inflacji (czy nawet hiperinflacji) może zdecydować się na kredyt hipoteczny ze stałym oprocentowaniem (okres stałego oprocentowania wynosi kilka lat). Oczywiście wcześniej trzeba się upewnić, że człowiek będzie posiadał stałe źródło utrzymania, a jeśli nie stałe źródło utrzymania, to aktywa, których wartość będzie rosnąć podczas inflacji. To tylko przykłady, w jaki sposób można wykorzystać wiedzę krosową, której nie posiadała nasza nowa elita - politycy, lekarze, inżynierowie, czy nawet finansiści itd. biorąc kredyty denominowane we frankach szwajcarskich.
@Trader21
Zapytam się Ciebie, co sądzisz o Modern Monetary Theory? Masz swoje zdanie, jakieś wnioski, analizy? Jeśli tak, to może pojawi się kiedyś jakiś artykuł na ten temat?
3r3
Rynek jak domino - jak się zacznie walić to cały. Nie wiadomo ile takich toksycznych gwarancji jest poukrywanych póki nie zjawią się wierzyciele.
@SSJ
"Problem Janusza Korwin-Mikkego polega na tym, że przez większość społeczeństwa"
To JKM jest biedny i zadłużony czy większość społeczeństwa?
Bo jak na razie JKM ma nieruchy, oszczędności, pozycję społeczną, polityczną, dochody, stanowiska, kobiety i dzieci.
A społeczeństwo licho ma z nieruchami, oszczędnościami, dziećmi i zgina garba u obcych.
To kto ma problem i na czym on polega?
SSJ
"To JKM jest biedny i zadłużony czy większość społeczeństwa?
Bo jak na razie JKM ma nieruchy, oszczędności, pozycję społeczną, polityczną, dochody, stanowiska, kobiety i dzieci.
A społeczeństwo licho ma z nieruchami, oszczędnościami, dziećmi i zgina garba u obcych.
To kto ma problem i na czym on polega?"
A to od kiedy trzeba być biednym i zadłużonym, żeby mieć tylko problemy? :)
Problem z definicji: "trudna sytuacja, z której należy znaleźć jakieś wyjście". Tak więc ile ludzi, tyle problemów.
Problem JKM-a polega na tym, że w demokracji, żeby rządzić, to trzeba zdobyć większość (tych głosujących), a Janusz Korwin-Mikke twierdzi, że większość jest głupia, tak więc najprawdopodobniej niestety nigdy nie wygra wyborów. Z bliskich źródeł wiem, że Janusz Korwin-Mikke nie zamierza zniżać się do pewnego poziomu, tak więc jeśli zakłada, że większość jest głupia (nie rozumie tego co on mówi), to nigdy ich nie przekona, aby na niego zagłosowali. Zrozumiałe? :)
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-24 11:25
Pio trek
"portugalskiej grupy Santander" - hiszpańskiej, nie portugalskiej
"Zaledwie 15 lat temu było to [Odsetki od długu] 10%, mimo iż Polska nie przeżywała wtedy żadnego silnego kryzysu gospodarczego."
W 2001 10% płaciły 10latki oferowane inwestorom indywidualnym. W tym samym czasie obligi emitowane dla banków płaciły około 7%. To gdyby ktoś się zastanawiał czemu MF nie preferuje sprzedaży Kowalskiemu.
"Tak duże koszty, przy aktualnej wysokości długu, oznaczałyby konieczność spłaty dodatkowych 90 mld PLN odsetek rocznie." Skoro, jak piszecie, większość obligacji ma stałe oprocentowanie, to na taki efekt musielibyśmy poczekać jeszcze z 10 lat od wzrostu %.
TBTFail
Robert67
a co sądzicie o zakupie nieruchomości (nowego mieszkania na Słowacji- ceny takie jak w Warszawie), w super lokalizacji pod wynajem, bez kredytu.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-24 10:08
TBTFail
CreatioExNihilo
"Zachęcasz mnie do czytania takich dzieł literackich jak „Nowy wspaniały świat” a sam ich nigdy nie przeczytałeś. W Nowym wspaniałym świecie ludzkości nie ma, są tylko ludzie z próbówki genetycznie modyfikowani do prac jakie mają wykonywać, w dodatku od dziecka uzależniani od narkotyków. Akcja się rozgrywa w roku 2500 którymś. Ludzkości nie ma a niedobitki żyją w rezerwatach."
Widzę, że lubisz czytać powieści Orwella i jemu podobnych, dosłownie lub interpretujesz według własnego uznania. Cóż, tak to nie działa. Już nie chcę Cię pytać o "Folwark zwierzęcy" bo pewnie też mi powiesz, że nie czytałem go zbyt dobrze lub w ogóle, bo tam też nie ma społeczeństwa, są tylko świnie, które przegoniły ludzi do rezerwatów. Nie pytam także czy zastanawiałeś się kiedyś, czy być może owi ludzie genetycznie modyfikowani z próbówki w "Nowym wspaniałym świecie" nie są przypadkiem analogią do dzisiejszego społeczeństwa po "darmowej" edukacji (gdybyś szukał to w korpo dużo pracuje, tam własne, krytyczne myślenie nie jest dobrze postrzegane)? Także nie pytam, czy przypadkiem tym narkotykiem nie jest indoktrynacja państwa, że państwo o ciebie zadba, ty nic nie rób tylko oddaj na nas głos, my ci pomożemy. A już w ogóle nie śmiałbym stawiać pytania, czy już dzisiaj ludzie nie żyją w rezerwatach. Może nie dosłownych ale na pewno umysłowych. Przecież własna inicjatywa i branie całej odpowiedzialności za siebie i swoje działanie to iście zapomniane zjawisko, idealne by zamknąć w rezerwacie i pokazywać innym.
"Zrozum człowieku, żeby konsumować to najpierw trzeba mieć za co. Grecy, Hiszpanie konsumowali i jak to się skończyło?"
Gdybyś przeczytał cały mój wpis, a nie zrobił to wybiórczo, tak jak czytasz książki, wiedziałbyś, że moim zdaniem będzie to oparte na długu. Obciążona dużymi podatkami praca > kredyt > konsumpcja.
"Ludzie dalej są wolni i w każdej chwili mogą wypowiedzieć posłuszeństwo narzucanym im standardom i tego najbardziej boją się ci na górze"
Ta, szczególnie ci z 30 letnim kredytem na dom, 10 letnim kredytem na samochód, rocznym kredytem na wakacje oraz 3 miesięcznym kredytem na świąteczną konsumpcje. Oni pierwsi wyjdą na ulicę i zrobią rewoltę. Już to widzę, szczególnie wtedy gdy w wyniku tego aktu stracą pracę w korpo oraz możliwość zadłużania, nie pisząc o tym, że mają w tych domach dzieci. Zaakceptują każde warunki byle tylko móc żyć w swoim świecie na kredyt. W przeciwnym razie jak wyobrażasz sobie ich życie w postkorporacjoniźmie? Komu będą robić te tabelki i raporty w excelu? Może pójdą pracować do MiSia u 3r3?
"Ludzie pozbawieni wszystkiego już nie dadzą się zastraszyć, komornikiem, bo nic nie mają do stracenia."
Masz na myśli mieszkańców Korei Północnej? Przecież oni są szczęśliwi, mają Wodza który jest ich Słońcem na niebie.
"Następnym etapem będzie fikcyjna wojna jak w dziele Orwella. Przeczytaj 1984 i "Nowy wspaniały świat", tam jest wszystko."
Zbyt dosłownie czytasz futurystyczne antyutopie.
Zakończę cytatem:
"Kiedy więc usłyszycie o wojnach i pogłoskach wojennych, nie trwóżcie się! To się musi stać, ale to jeszcze nie koniec."
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-24 10:37
uberbot
Partia zwycięska w ostatnich wyborach w PL w 2015r., posiadająca większość w Sejmie, zdobyła zaledwie ok. 18,5% (ok. 5,7mln z 30,7mln za wiki) głosów wszystkich uprawnionych do głosowania i ok. 15,2% (5,7mln z 37,4mln) wszystkich obywateli. Zupełnie jak w spółce akcyjnej - wystarczy 20%, przy rozproszonym akcjonariacie, do rządzenia. Nie będę się rozwodził, ale wystarczy tyle ile mówi JKM - 20% społeczeństwa - aby "rządzić".
Ale jak autor artykułu słusznie zauważył, "w karty w kasynie nie gra się za darmo", więc wszelka próba wyrwania się z tego tanga zadłużeniowego może się skończyć zorganizowanym przez właścicieli bankructwem kraju i ogólnym chaosem - jak w Wenezueli...
xxx
Zupełnie nic nie wskazuje, aby Polska była krajem (neo)kolonialnym. Nie odbiegamy właściwie niczym od innych krajów o podobnym poziomie zamożności.
Większość "dowodów" że jesteśmy kolonią to po prostu to co "powszechnie wiadomo" (np. powszechnie wiadomo, że polska gospodarka jest niekonkurencyjna i w przeciwieństwie do chińskiej nie jest w stanie wytworzyć produktów na eksport - k...a, jak pokazałem po porzednim artykułem, jesteśmy tu w przeliczeniu na mieszkańca lepsi od Chińczyków) i błędów poznawczych jak np. efektu pewności wstecznej: widać jakie były negatywne efekty radykalnych reform rynkowych w 1990, ale nie widać jakie byłyby efekty ich niepodjęcia.
CreatioExNihilo
" Zupełnie nic nie wskazuje, aby Polska była krajem (neo)kolonialnym. Nie odbiegamy właściwie niczym od innych krajów o podobnym poziomie zamożności."
Czyli kraje afrykańskie też nie są kolonią bo nie odbiegają właściwie niczym od innych krajów o podobnym poziomie zamożności?
eastpl
Manipulacji ciąg dalszy. Nic nie wykazałeś. Wykazałeś jedynie, że manipulujesz danymi i statystykami pod z góry postawioną tezę.
Jak poprosiłem o dane na temat struktury eksportu wg kapitału pochodzenia, to najpierw się wykręcałeś, że musisz je znaleźć, potem napisałeś, że jednak je widziałeś 2-3 lata temu, po czym wrzuciłeś tu link do danych GUS z 2013 roku!!
Zobacz na kalendarz i zobacz w którym roku żyjemy. Dane z ministerstwa gospodarki ( teraz to ministerstwo rozwoju) pokazują czarno na białym, że udział podmiotów z częściowym lub całkowitym kapitałem zagranicznym w eksporcie wynosi ponad 60% już za 2014 rok i ma tendencją wzrostową! Zgodnie z raportem, który ukazał się w lipcu 2016, udział ten zbliżył się już do 65% co daje w zaokrągleniu 2/3.
Dla leniwych wrzucam to:
https://www.mr.gov.pl/media/14840/Plan_na_rzecz_Odpowiedzialnego_Rozwoju_prezentacja.pdf
Na drugiej stronie macie podane.
Jeżeli chcecie pociągnąć temat to wrzucę więcej linków do szczegółowych raportów.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-24 19:18
Opson
Po pierwsze zmiana struktury długu, a więc finansowanie, go u obywateli. Nowe 6 i 12 lataki to taki krok ww właściwym kierunku, ale dopiero krok. A najważniejsze to ucieczka do przodu. Czyli zwyczajnie zwiększenie PKB, a wtedy % długu zacznie spadać. Warunek jest taki, aby deficyt był jak najmniejszy w porównaniu do wzrostu. Potencjalne inwestycje musza być także sponsorowane z krajowych źródeł. Skromny mamy ten krajowy kapitał, ale coś się da z nim zrobic o ile zostanie on ruszony do akcji. Gdzieś na około takich założeń kluczy Morawiecki, więc o tyle dobrze, że gdzieś tam się o tym myśli.
Ta część jest prosta czyli wymyślić jakieś tam rozwiązanie. A bardzo trudne to wykonać to i w jaki sposób. Oto jest pytanie.
A największym problemem JKM jest on sam. Zgodzę się, że większość nie rozumie o czym on gada, ale... Ale czasami on takie bzdury plecie, że zwyczajnie nie da się go słuchać. I dobrze, że raczej nie wygra. Pamiętajmy zawsze jest łatwiej gadać nawet słuszne rzeczy niż je wykonać.
polish_wealth
Jestem pewien bez żadnej teorii spiskowej, że taki VON ROSTOVSKI (znowu pomijając złą wolę) był przekonywany na wszystkich wyjazdach ekonomiczno-masońskich co do których sam powiedział TUSEK zapytany ds. bilderberga cytuję."Takich spotkań na świecie jest 200 dla biznesmanów" że tak należy zrobić tj. zadłużać dalej kraj, pamiętam z nim wywiad w którym odpowiadajac na pytanie dziennikarza, że dług się powiększa, odpowiedział: "Tak się robi w całej europie - this is new modern finance mechanics bitch" TERAZ: Dlaczego VON ROSTOVSKI był przekonany, że tak należy robić? Bo na tych wyjeździkach go nauczono, że za chwilę nie będzie narodów będzie jedno państwo EUROPA gdyż marksizm kulturowy tak szybko zbiera żniwo, że to co sie nie udało sowietom w 80 lat, to przez cyfryzacje świata się wyżyna w ludziach w pierwszym pokoleniu, PO naprawde wierzyło w Europe, Europa sama wierzyła wtedy w Europe, to miał być GROBE Unternehmen by żyło się lepiej = ) ) ) Przemineła jedna ekipa, w Europe powiało nacjonalizmem wynikającym z niewiary w dobre intencje globalistów oraz nachodźcami, którzy od środka brodzą, a co??? a dług pozostał..... i w demokracji nikt za to nie odpowiada.... Nawet, nie to że prawnie ma odpowiadać, jeno kogo to obchodzi poprostu? Kto sie czuje w pozycji ATLASA trzymającego tą Polską Ziemię by emeryci mieli na kiełbase!??! ---- więc bankierzy centralni będą te długi skupować, skupować je będą za jak śpiewa poeta: "bezmiarem dodrukowanych Zer w komputerach" za te zera będą mieli władze decyzyjną np. żeby wykonać dyrektywę 66.
polish_wealth
SOLUCJA: Czy faktycznie nie mamy armii? a Kto przegonił Ruskich z nad wiły i Odry, a kto Turków rozbił? Jest armia, którą językiem technokratów opisałbym mianem "ektoplazmatycznej" : D trzeba jeno się do niej przyznać, jeżeli JĄ byśmy mieli to wtedy wystarczy nałożyć podatek na handel RUS-GER + pozbierać te kazusy do kupy i dowody, że to nie nasi politycy podejmowali decyzje tylko agentura, wtedy by się światu pożyczkodawców wytłumaczyło co zaszło bez agresji i medialnego folkloru, za kase z podatku iść w 3 kierunkach, ropa z wenazueli/dubaju, żarcie z afryki, produkty przetworzone z chin - uważam że ta prosta lista wyczerpuje koszyk potrzeb ludzkich.
Odpowiedź Sorosa na to dlaczego Europa nie działa: "Popsuła się relacja miedzy pożyczkodawcami a pożyczkobiorcami" Jest to odpowiedź rzędu odpowiedzi Elona Muska dlaczego rakiet Falkon wybuchła: "Doszło do anomalii" = )
P.S. Jak widać lichwa źródłem zła wszędzie.
Mamy już dużo bo mamy obraz co się stało, że jest źle, tego nie mieli nasi Ojcowie bo mieli złą historię, człowiek sukcesu patrzy na historię porażki odsiewa co do prowadziło do upadku i próbuje jeszcze raz, państwo to samo winno zrobić.
Do jest dopiero początek, prawdopodobnie wszyscy tutaj żyjemy w dobrobycie względnym bądź faktycznym, niestety nie będzie tak miło, nie dociągniemy przy kawce i analizach do końca będzie Sajgon na Dwa Noże, do tego czasu potrzebna jest mapa tych klanów, rodów kto z kim w końcu bo nawet co do głupie Korei PN nie mam pewności w jaki klawisz i komu służący ona zagrywa. Tak jak jest w naukach teoria wszystkiego chcąca pogodzić OTW i STW i kwantową i biologie i chemie i struny, tak poprostu mapa klanów finansowych jest spoiwem polityki, geopolityki,wojskowości, teorii wojny i poprostu narzedziem połapania się, spoiwem jakiego brakuje, stare pojęcia nie są dobre np. jak można mówić że Ameryka bądź Anglia coś chce ? wywiera jakiś nacisk? nie przystaje to do realiów portweli bankowo-korporacyjnych...
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-24 12:34
Eltor
"Większość "dowodów" że jesteśmy kolonią to po prostu to co "powszechnie wiadomo" (np. powszechnie wiadomo, że polska gospodarka jest niekonkurencyjna i w przeciwieństwie do chińskiej nie jest w stanie wytworzyć produktów na eksport"
Jesteśmy dobrzy w wytwarzaniu niemieckich samochodów, ale własnych to jakoś niekoniecznie.
Przejdźmy na moment z domeny abstrakcyjnych cyferek do rzeczywistości. Skoro poruszyłeś kwestię wytwarzania produktów w Chinach i w Polsce, to:
Chińczyk jest w stanie mieć na tyłku chińskie jeansy, jeździć chińskim samochodem, rozmawiać przez chiński telefon, przeglądać Internet na chińskim laptopie i obejrzeć film na chińskim telewizorze. Czy Polak może tak samo zrobić w kontekście polskich produktów?
Arcadio
Mała uwaga: Santander jest hiszpański, nie portugalski.
@Opson
Nikt w Polsce już nie kupi polskich obligacji po tym jak Rostowski umorzył polskim przyszłym emerytom 150 mld.
@eastpl
Nie ma sensu dyskusji z trollem. Wiesz o kim mowa.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-24 12:38
Opson
Ale pozostańmy realistami. Kraj był w takim położeniu, że aby wyrwać się z Radzieckiej strefy wpływu byliśmy skazani na zachód. A przedstawicielami zachodu byli Soros i Sachs. Nie było innych przedstawicieli zachodu, gdzie można było wybrać sobie z opcji leżących na stole. Opcje były dwie zachód i wschód. Wychodząc ze strefy wpływów opcja wschodnia była nieakceptowalna społecznie i nierealna. Więc została jedna.
Nie można mieć pretensji o wybór, bo on był żadny można mieć pretensję o tyle, że coś szło zrobić lepiej.
Złodziejska reprywatyzacja to efekt dokładnie tego co pisałem w dyskusji o systemach, socjalizmie itd w poprzednim temacie. problemem stali się ludzie, którzy żądza zysku szli po trupach. Ale to nie był jakiś "plan" to była naturalna kolej rzeczy. Nie było siły, która była w stanie zatrzymać na czas to szaleństwo i tadam mamy jak mamy.
Kompletnie nie ważne jest teraz dorzucanie populizmów na garb Balcerowicza, bo tak już było. Ważnym jest zdefiniowanie jak najlepiej obecnej sytuacji i wyciągnięcie wniosków co możemy zrobić.
Dla każdego kto chce zrobić cokolwiek - patriotyzm gospodarczy. Dla większości to żaden problem, a jednak kropla drąży skałę. A na większą skalę to wcale nie głupie jest inwestowanie na zagranicznych rynkach kapitałowych i tam zarabianie. Realizowanie zysków i inwestowanie nadwyżek w kraju. To dla grubszych ryb. ITD.
Pomysł JKM nie był wtedy realny, bo byśmy zwyczajnie utknęli w miejscu nie mając zbytnio firm eksportowych. Zadusilibyśmy się bez kroplówki - pamiętajmy, że przecież jakiś większy handel nie istniał, bo wcześniej wszystko szło do ZSSR. A Rosja zrolowała się po rozpadzie i ten rynek nie istniał, ba to masa ruskich ciągnęła do PL z każdym dobrem jakie mogli dorwać, aby je sprzedać na targowiskach włącznie z bronią, którą to do 95-96 roku można było lekko kupić od ruskiego. Dopiero dziś stoimy przed realną szansą zmiany. PO miała też takie okno szans po 2008 i jako tako pewny rzeczy się im być może nawet same z siebie udały. Patrząc na dzisiejszy stan makro PL to jest ok, a zasługą PiS-u to nie jest jeszcze. Ocenimy za kilka lat co realnie PiSiory zrobiły, bo owoce lub chwasty będą widoczne jakoś w 2018-2019. Myślę, że będzie ok w miarę rozsądnie to jak na razie wygląda.
@Arcadio
W Polsce większość nie ma pojęcia o rynku kapitałowym. Jak propaganda dobrze zadziała to będa połykać jak świeże bułki. A warunki obligów za 500 są spoko.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-24 12:44
3r3
"Problem JKM-a polega na tym, że w demokracji, żeby rządzić"
JKM nie chce rządzić. Znalazł sobie niszę. I wcale nie mamy demokracji bo jeszcze by ktoś posłuchał. Mamy normalne rządy dyrektoriatu siłowników z Dukaczewskim na czele.
@uberbot
"wszelka próba wyrwania się z tego tanga zadłużeniowego może się skończyć zorganizowanym przez właścicieli bankructwem kraju i ogólnym chaosem - jak w Wenezueli..."
Ponieważ zadłużać bez końca się nie da to pozostaje przystosować się do życia w chaosie. Już taki mieliśmy w 89-92. I bardzo fajnie było.
@xxx
"Zupełnie nic nie wskazuje, aby Polska była krajem (neo)kolonialnym. Nie odbiegamy właściwie niczym od innych krajów o podobnym poziomie zamożności."
Czyli pośród innych neokolonii nie wyróżniamy się niczym co wskazywałoby iż neokolonią nie jesteśmy.
@Opson
"Wyjście jest i proste i bardzo trudne zarazem.
Po pierwsze zmiana struktury długu, a więc finansowanie, go u obywateli."
Jest prostsze - nie zadłużać się.
Nie wydawać ponad stan.
A jeśli przy wyjściu z takiej redystrybucji okaże się że na przykład urzędactwo po wywaleniu na trawnik nie umie się wyżywić to musi wymrzeć.
Nie ma obowiązku życia w Polsce i nie ma przymusu - można wyjechać. Niech sobie UK i RFN weźmie urzędasów a odda przedsiębiorców co wyjechali :)
Doprowadzenie do takiej sytuacji jest banalne - "urzędników nie obsługujemy" - już taka akcja Kontestacji była. Wystarczy ich wypchnąć poza życie społeczne i gospodarcze.
Będą jeździli po chleb za granicę.
Arcadio
"Kraj był w takim położeniu, że aby wyrwać się z Radzieckiej strefy wpływu byliśmy skazani na zachód."
Nie do końca tak było. Po pierwsze my nigdy żadnej niepodległości sobie nie wywalczyliśmy. I Solidarność próbowała, ale skończyło się stanem wojennym. Czyli, że jednak czynniki wyższe nie życzyły sobie przekazania władzy. Później nagle ni stąd ni zowąd Solidarność się reaktywowała i rozpoczęła jakieś dziwne negocjacje z rządem.
To już wyjaśniam, blok radziecki trzymał się mocno do czasu Gorbaczowa. Co prawda był nadgryzany sankcjami zachodnimi ale nie na tyle żeby upaść. Dopiero dojście do władzy Gorbaczowa i wyrażenie przez niego desinteressment koloniami radzieckimi w 1986 spowodował zmiany. Udział samych Polaków był żaden. W tym samym czasie wszystkie państwa bloku radzieckiego znalazły się na lodzie i zaczęły szukać rozwiązań. Rząd komunistyczny w Polsce na gwałt szukał rozwiązań, jak oddać włądzę, zmienić ustrój a nie iść do więzeinia. Kiszczak wymyślił opozycję koncesjonowaną, znaczy się polskich żydów, bo mieli dobre chody na Zachodzie i mogli łątwo załatwić kredyty. Wtedy oddanie władzy Polakom oznaczałoby procesy dla komunistów i niepodległą Polskę. Takiej ówczesne rządy nie chciały, więc Polaków zaczęto nazywać radykałami i oszołomami.
Tak więc to nieprawda, że mieliśmy do wyboru blok radziecki bądź Zachód. Blok radziecki nie był wyborem, bo się na nas zwyczajnie wypiął. Mogliśmy wtedy wybrać drogę np. Korei Płd, mogliśmy współpracować np. z Chinami bądź choćby z krajami arabskimi. Kluczem było zdobyć pomostowe finansowanie w dolarach do czasu usamodzielnienia gospodarki. Wybrano kredyty zachodnie w zamian za zobowiązanie zniszczenia polskiego przemysłu i prywatyzację i wdrożenie zachodniego , liberalnego modelu demokratycznego ze wszystkimi złymi konsekwencjami w postaci zniszczenia demografii, religii i za cenę podziałów społecznych. Droga najgorsza z możliwych. Balcerowicz i spółka są winni zdrady stanu.
supermario
Prosty przykład - bankowość muzułmańska oparta na Koranie , bankowość żydowska oparta na torze , bankowość chrześcijańska która powinna być oparta na Biblii , obecnie nieistniejąca , bo KK opanował modernizm.
W kwestii cywilizacyjnej jedno z praw Feliksa Konecznego głosi , że nie można być cywilizowany na dwa sposoby i tylko idiota może mieć nadzieje , ze multiculti jest realne do zrealizowania.
lenon
lenon, 2016-09-23 21:58, Jesteś rzecznikiem skrajnego neoliberalizmu w swojej zwyrodniałej, aspołecznej postaci. Kwestionujesz kolonialny status Polski w efekcie podstępnego wprowadzenia doktryny wolnego rynku Sorosa, Sachsa i innych Balcerowiczów. A aktualnym felietonie Trader21 pisze o Polsce jako kraju neokolonialnym. Czy jest jakaś różnica? A z Traderem trzeba się zgodzić.
Po czym wywnioskowałeś kim jestem? Częściej niż Trader piszę tu na blogu o zagrożeniu spowodowanym zadłużeniem zagranicznym i przy każdej okazji kiedy ktoś ma hulaszcze nastawienie do budżetu państwa staram się ostrzegać przed potencjalnymi skutkami.
Ja to widzę jako potencjalny kolonializm, na takiej zasadzie jak posiadacz klamki w kaburze jest potencjalnym zabójcą. Dopóki nie zacznie nią wymachiwać wszyscy czują się bezpiecznie.
Neokolonializm w ujęciu Tradera jest dosyć mocno zbieżny z doktryną teorii systemów-światów, mocno zakorzenionej w marksistowskim postrzeganiu świata.
Może Ty też masz takie poglądy, ale jeszcze o tym nie wiesz.
@eastpl
"Jeżeli chcecie pociągnąć temat to wrzucę więcej linków do szczegółowych raportów."
Jeżeli możesz to klepnij te linki. Osobiście jestem ostrożny co do tego typu publikacji do jakiej link wkleiłeś. Często przedstawiają one pobożne życzenia i mijają się z faktami co do diagnozy.
Jakbyś miał dane za 1 półrocze 2016 r. to będę wdzięczny.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-24 13:50
polish_wealth
Spekuła do boju, teraz jest za późno, ale jeżeli wygra Hillary, lub Obama zostanie, to spokojnie tuż po wyborach 1:3 odpaliłbym sell EUR/MXN, lub sell CAD/MXN,
nie robcie pozycji z dolarem bo w razie wygranej Hillary lub Obamy dolar podskoczy wg. mojej skromnej opinii jako przypieczetowanie braku radykalnych zmian dla sfery bankowo/korporacyjno/podatkowej.
Opson
Napisałem, że wschód nie był opcją. Chiny w 89 r roku nie znaczyły jeszcze zbyt wiele, Bliski Wschód to nie partner do suwerennych interesów. To tak samo kraje zależne.
Wyczesałeś lekcję historii jakby o niej była mowa. Mowa była o tylko o czasie przełomu i Sachsie oraz Balcerowiczu. Realistycznie patrząc nie było innej drogi. Można sobie pisać historię jak się chce, ale dla kraju w takim położeniu zwyczajnie opcja była tylko jedna. Między bajki można sobie wsadzić potencjalne interesy z innymi krajami, skoro na placu boju w po rozpadzie ZSSR pozostał tylko jeden zwycięzca i to on ze swoimi ludźmi dzielił kartami. Ja powtórzę. Mogliśmy lepiej wykorzystać to co dostaliśmy, ale nie mogliśmy dostać niczego innego. Koniec końców wcale nie ma takiej nędzy jak się rysuje. Jakoś żyjemy i jakoś funkcjonujemy mogło być lepiej, ale mogło być też gorzej.
@3r3
Jak ja nie cierpię jak ktoś spłyca dyskusje i tworzy czarnego luda, który jest źródłem piekielnego zła.
Państwowość polega na tym, że staramy się tworzyć warunki dla życia dla każdego obywatela. Nie jest opcją wykopać za granicę ludzi, bo ktoś nie potrafi zarządzać państwem, a na domiar złego winnym tego jest niby człowiek, który idzie na rozmowę kwalifikacyjną jak do każdej innej firmy i robi to co mu każą w każdej innej firmie. To teraz co zły demoniczny urzędnik Pani Krysia z urzędu miejskiego jest garbem na plecach Polski. To jej wina, że jest tu jak jest i dlatego trzeba ją zwolnić i wykopać z kraju. Tak wtedy wszystko będzie pięknie i ładnie chwycimy się za ręce i pójdziemy biegać nago po łące.
Maksymalne populistyczne hasełka o tym, że urzędnik jest zły, bo globalnie jest ich 600 tys.
A spójrzmy w skali mikro.
Sekretarka w szpitalu, klepie te wypisy i biurokrację zarabiając najczęściej minimalną krajową. Wywalmy ją na zbity pysk. Robotę będzie musiał wykonać lekarz. Stawka pracy lekarza jakieś 8 razy wyższa niż Pani Heli. Do tego deficyt lekarzy co spowoduje jeszcze mniejszą dostępność usług. Oszczędności zacne, a w zasadzie żadne.
Pani Krysia pracuje w urzędzie miejskim przyjmuje wpłaty za różne podatki. Wywalmy ją, a ludzie niech idą do Żabki zapłacić z prowizją, albo 70 cio letnia babcia jak nie nadąża za cyfryzacją to ma pecha i niech komornik ściągnie jak nie zapłaci. Panią Zosie z urzędu skarbowego też wywalmy niech nie sprawdza poprawności PiT jak będzie błąd to dowalmy od razu karę obywatelowi, bo ma się nie mylić. Wniosek o wydanie prawka, dowodu rejestracyjnego też zbędny, bo po co Nam urzędasy. Wstrętne lenie koszące niebotyczne od 1850 do 2200 brutto średnio. Won za granicę nieroby.
Struktura państwa wymaga wzrostu biurokracji i winą za ten stan rzeczy jest nieudolna cyfryzacja, a nie Pani Hela, Krysia, Zosia czy Bogusia. Administrację można zmniejszać sukcesywnie ją cyfryzując, a nie zwolnić i co potem. PRL zbierał o ludziach milion informacji w celu kontroli, a dzisiejsze państwo robi to z powodu słabości systemu. Poplątania tego post PRL i nowocześniejszego europejskiego. Jak na nic kasy nie ma to z pustego nikt nie naleje. Łatwiej było zatrudnić urzędnika niech klepie na kompie biurokrację niż tworzyć systemy, które na początku nie wiadomo jak mają działać. EU produkuje ileś tam stron dziennie dyrektyw, będąc w tym kołchozie musimy się dostosować.
Proste nie zadłużać się, a ja pytam komu zabierzesz? Wywalisz urzędników i wyślesz ich na zasiłek? Odejmiesz w jednym miejscu to dopłacisz w drugim. Ogólnie temat rzeka. To nie jest takie proste, że o tu takie koszty to tniemy do zera i bilans się zgadza. Nie nei zgadza się, bo ten urzędnik z kupki na kupkę także opłaca ZUS, VAT i inne daniny przez co kasa krąży w kółko. Jak utniesz to zatrzymasz ten przepływ i ucierpi także rynek prywatny, a jak ucierpi rynek prywatny ucierpi budżet. TO system naczyń połączonych.
Prawdziwym problemem są np. korporacje które optymalizują podatki na kontach obrotowych i sztucznie zawyżają koszty, aby podatku nie zapłacić przy okazji wyprowadzając kapitał z kraju, problemem jest nadwyżka importu nad eksportem co doi kraj z kapitału (teraz ten trend uległ zmianie, ale nie tak korzystnie jak się też przedstawia), problemem jest karuzela Vat na pręty zbrojeniowe, paliwo itd, gdzie MLD idą do kapsy - właśnie ciekawe czyjej, problemem jest biurokracja, która sama gubi się w sobie i utrudnia wszystkim życie, problemem jest szara strefa nie tylko hazardu, narkotyków, wódy i fajek, ale wielu innych gałęzi wliczając pracowników, usługi czy dobra strikte konsumpcyjne.
To są prawdziwe problemy kraju, a urzędnicy. Czarny ludek populistycznych pierdół, który dodatkowo dzieli społeczeństwo i wciska im ciemnotę. Ja tam znam kilku urzędników i wcale nie zarabiają kokosów i wcale nie siedzą z kopytami na biurku jak się obiegowo sądzi. Są i tacy z nepotyzmu, ale w porównaniu do ogółu to mały procent. Chwytliwe się mówi 100 mln na premię dla urzędników wydał ten i ten pion. A za tym niebotycznym kokosem kryją się bony wartości 200 zł na święta dla 50 tys urzędników.
3r3
Praca biurokratów jest zbędna.
Lekarz może leczyć bez wypełniania tabelek.
Nie są nam też potrzebni specjaliści od wydawania prawek i dowodów - to się kupuje - nie trzeba tego utrzymywać z podatków. Bo jak się kupuje to się płaci, a jak się płaci to się decyduje od kogo się kupuje - od tego co ma sensowniejszą ofertę.
Ja na przykład wolę kupione na wolnym rynku od tych z urzędu, ponieważ nie odpowiada mi jakość obsługi w urzędzie. I nikt się ze mną nie kłóci co chcę mieć w jakim dokumencie bo wie lepiej zza swojego biurka.
"Państwowość polega na tym, że staramy się tworzyć warunki dla życia dla każdego obywatela. Nie jest opcją wykopać za granicę ludzi,"
Mnie wykopano i nie widzę powodu do nadgorliwej łagodności.
"Struktura państwa wymaga wzrostu biurokracji"
Państwo nie wymaga istnienia biurokracji w ogóle.
Model wymagający biurwy jest błędny. Na szczęście nie jedyny.
"Administrację można zmniejszać sukcesywnie ją cyfryzując, a nie zwolnić i co potem."
Zwolnić i nic potem. Choć uważam że wypadałoby jeszcze pociągnąć do odpowiedzialności majątkiem osobistym za ostatnie 70 lat sukcesów.
" Łatwiej było zatrudnić urzędnika niech klepie na kompie biurokrację"
Ty płacisz to zatrudniaj. Kto bogatemu zabroni?
"EU produkuje ileś tam stron dziennie dyrektyw, będąc w tym kołchozie musimy się dostosować. "
A jak nie to niebo zawali się na głowy?
Jestem gotów sprawdzić.
Moskwa nie zwaliła się tu z czołgami a Bruksela akurat coś zrobi.
"Nie nei zgadza się, bo ten urzędnik z kupki na kupkę także opłaca ZUS, VAT i inne daniny przez co kasa krąży w kółko."
I to jest właśnie błąd. Nie powinna krążyć przez zus i vat bo tam znika.
"Jak utniesz to zatrzymasz ten przepływ i ucierpi także rynek prywatny, a jak ucierpi rynek prywatny ucierpi budżet. TO system naczyń połączonych."
To bardzo dobrze, tak się zabija raka - odcina mu zasilanie - chory przecierpi ale wyzdrowieje. Trochę schudnie.
"Prawdziwym problemem są np. korporacje które"
Korpo to sprywatyzowana biurwa, istnieje tylko dzięki lobbingowi przepisów.
Jak przepisów będzie dziesięć na kamiennych tablicach to łatwo spamiętać i żadnego korpo nie będzie.
"problemem jest nadwyżka importu nad eksportem co doi kraj z kapitału"
Wystarczy zamknąć granicę i zakazać eksportu. Bogactwo zostanie w kraju ^^
"A za tym niebotycznym kokosem kryją się bony wartości 200 zł na święta dla 50 tys urzędników."
To i tak zbyt wiele. Święta powinni spędzać pod mostem za sukcesy swojej biurwy którą codziennie w pocie czoła organizują.
Bo to właśnie pani Basia, Krysia i Zosia ą winne temu że biurwa istnieje i działa wpędzając miliony ludzi w biedę.
I dlatego pani Basia, Krysia i Zosia muszą ponieść osobistą odpowiedzialność za swoje czyny.
Bo na razie za ich czyny odpowiedzialność ponoszę ja i mi się to nie podoba.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-24 19:31
Eltor
Odnośnie zatrudnienia w urzędach, to niestety widzę również przerosty, ludzi, którzy "wykonują" zupełnie niepotrzebne zadania. Dwa przykłady na szybko:
- Pani obsługująca centralkę urzędu i pytająca pod jaki numer połączyć, bo po nazwisku to nie wie, a chwilę wcześiej to samo pytanie pada ze strony IVR. Tak, to jest cały zakres jej obowiązków.
- Goniec w urzędzie miejskim, który rozwozi na rowerze przesyłki z urzędu do mieszkańców, jakby nie można było tego pocztą wysłać. Przesyłek jest średnio 7 - 8 dzienie.
Co do opłacania przez urzędników ZUS i podatków to tak sobie myślę, że od przekładania z kieszeni do kieszeni pieniędzy nie przybywa. Co najwyżej część gdzieś po drodze może powypadać i zniknąć nie wiadomo gdzie. Państwo pobierające podatek od pensji, którą przed chwilą samo wypłaciło i twierdzące, że ma z tego dochód, to jest ćwiczenie z samooszukiwania się.
TBTFail
Opson
Jasne, że z przerzucania kasy z kupki na kupkę kapitał się nie mnoży, ale rozmawiamy o tym jak jest.
I właśnie o to chodzi. O realizm i diagnozy jak jest, a nie szycie teoretycznych modeli szczęścia, bo to zwyczajnie niczemu nie służy.
O szpitalach mówiłem bardziej o biurokratycznym personelu, a nie pielęgniarskim czy lekarskim. Wbrew pozorom wcale nie ma tego, aż tak dużo. A zbędny jest? No ciekawe czy taka zbędna będzie historia twoich chorób jak zaczniesz na nie zapadać czego nie życzę.
Nie neguję, że znajdują się czarne owce i kompletnie zbędne etaty, ale to mniejszość, a nie większość.
Jasne @Rols, że w urzędach nie wykorzystuje się kapitału ludzkiego, ale to nie świadczy o samym urzędniku, a systemie.
Może dla Ciebie 3r3 sprywatyzowanie wszystkiego jest złotą receptą na wszystko, bo może wierzysz w niewidzialne ręki rynku, ale ja jestem realistom. I wiem, że państwo jak chce być suwerenne to musi trzymać strategiczne elementy w ręku. I nie wierzę w dobrą wolę, ani super usługi w prywatnych rękach. Jak będzie szło z tego wygodnie żyć to prywaciarzowi za to samo zapłacimy 3 razy więcej niż urzędasowi. Znając życie jeszcze kontrakt pójdzie do wujka Zenka. A jak znajdzie się kupiec do ożeni twoje dane temu kto da więcej lub jak mu się spodoba to wywali ci taką cenę, że już kolorowo nie będzie. Jak chcesz pomyśleć o konkurencji to tak najlepszym rozwiązaniem jest rozdać wszystkie dane każdemu, kto chce, aby jeszcze łatwiej było Cie kontrolować.
Średnio mnie interesuje co tobie urzędnicy zrobili, ale nie słyszałem, aby kogoś wypędzali. To, że wyjechała masa ludzi to jest ich sprawa. Wyjechali, gdzie chcieli jako wolni ludzie, aby polepszyć swój własny byt, a nie dlatego, że ktoś ich wywalił.
Ja w przeciwieństwie do Ciebie w cuda nie wierzę i nie wierzę w to, że nagłe wywalenie biurokracji coś uzdrowi. Wprowadzi chaos w którym odnajdą się znowu cwaniaki. Nie wierzę też w wizje nie zawalanie się nieba jak przestaniemy produkować papierki dla Brukseli, bo zwyczajnie inni biurokraci dowalą nam kary. Chcieliśmy być w tym pierdolniku jakim jest eurokołchoz to trzeba ponosić odpowiedzialność tych decyzji.
Podaj mi model państwa i jego nazwę bez biurokracji o oświecony. Chyba wioska afrykańskiego ludu.
To kolejna taka dyskusja, która polega na utopijnych wizjach oderwanych od realiów. Realia są jakie są i żadne durne gadki tego nie zmienią. Tak jak nie zmienią ich prostackie pomysły wyciąć w pień, a potem zobaczy się czy las był potrzebny.
benet
Socjalizm to nie tylko ideologia (jednym może bardziej odpowiadać inni wola kapitalizm), Kiedy jednak przechodzi do realizacji górnolotnych haseł to okazuje się bardzo drogim systemem. Gdzie nie wejdziesz tam jest marnotrawstwo i złodziejstwo koszty wyższe o 100% a nawet 500% niż gdyby zadania były realizowane przez gospodarkę rynkową. Mam znajomego pracującego w księgowości szpitala prywatnego, kiedyś państwowego i gdy był państwowy to normą było zawyżanie kosztów o 200 czy 300% . Dojenie NFZ to standardowa praktyka, którą każdy sensowny dyrektor stosuje. Nie łudź się ze za te eksperymenty płacą mityczni bogacze bo ich stać na to by podatków nie płacić. To szaraczki oddają 3/4 dochodu i jeszcze się cisza ze coś dostaną "za darmo"
3r3
Skoro biurwa jest potrzebna aby państwo było silne to zatrudnijmy ich dwa razy więcej będziemy mieli dwa razy silniejsze państwo.
Realia są takie, że do zarządzania 32 milionowym narodem, aby rozpatrzeć wszystkie sprawy mieszkańców poświęcając im dość czasu (godzina rocznie) wystarczy mniej niż 15 tys osób przez 180 dni w roku. I to zakładając że nie istnieje jakakolwiek technologia - a ta istnieje.
I taka też jest administracja wojskowa dla obecnego obszaru Polski na wypadek W. Taka wystarcza, większa to miejsca socjalne.
Wszystko ponad te 15 tys osób w całym aparacie administracyjnym to zbędna rozrzutność.
Ja nie wyjechałem z własnej woli, a gospodarz z własnej woli nie zakłada spółek w Estonii tylko do takiej woli jesteśmy przymuszani z tego co woleliśmy kiedyś.
Bo to taka ruska knajpa - można jeść lub nie jeść, co kto woli.
Twoja opinia całościowo jest nieprzytomna.
Problem o jakim rozmawiamy podniesiono na obradach politbiura w latach siedemdziesiątych wielokrotnie.
Albo państwo ograniczy wydatki, albo trzeba będzie pozbyć się 30% ludności aby utrzymać poziom życia pozostałych (wtedy rozważano drastyczny wariant pozbywania się), albo obniżyć poziom życia wszystkich o 50%.
Rozwiązano problem pozbywając się 25% ludności (wypędzenia) i obniżając poziom życia 80% o 75% (dziury w drogach, brak dostępu do komunikacji, wykluczenie teleinformatyczne, ograniczenie w dostępie do paliw - akcyzy i podatki, ograniczenie w dostępie do pojazdów - opłaty, ubezpieczenia).
Ja nie wyjechałem z własnej woli, ja zostałem podatkowym batem wypędzony - uniemożliwiono mi we własnym kraju gospodarowanie. Zrobiły to pani Basia, Czesia i Zosia.
I ja chcę własny kraj z powrotem. Może być bezludny i na 3 metry w głąb zwęglony. Ale mój. A że tam wojny są regularnie to mam szansę dopomóc w realizacji takiego planu niezależnie od tego kto będzie taki chciał zrealizować.
Jestem jedyną właściwą osobą do oceniania czy zostałem wypędzony czy nie, nikt inny nie jest władny do takich osądów.
Opson
Jasne. Tylko państwowość to nie socjalizm. Ja zauważam, że 27 lat mamy powiedzmy suwerenne państwo. Zauważam, że poruszamy się od tego czasu w jakiejś formie kapitalizmu. Zauważam także, że płacimy frycowe za podejście poprzedniego systemu "czy się stoi czy się leży". Zauważam także, że kapitalizm ma wpływ na te 100% czy 500%. Gdyż zauważam takie bajery jak naganianie sobie w czasie pracy w państwowym szpitalu klientów do prywatnych klinik. Tworzenie sztucznej kolejki i maksymalną nieefektywność, aby potem móc kosić niebotyczne sumy.
Posiadam prywatną opiekę medyczną jednego z potentatów w PL. I co? kilka lat temu było super, a dziś powoli dopadają ich bolączki te same co NFZ. System jaki stworzono jest tragiczny i nieudolny tylko on nie świadczy o tym, że państwowy szpital jest zły. Świadczy on o tym, że ktoś wprowadził i wymyślił jakiś tworek potworek.
Zwykło się idealizować zachód. A co zachód taki piękny? Tam nie ma marnotrawstwa, durnych przepisów, biurokracji czy przewałów? Zachód mógł sobie dekadami wprowadzać swój kapitalizm, a my robimy jak potrafimy drogą ewolucji. Jedno się uda drugie nie przyczyny są różne.
Wystarczy spojrzeć na RFN i NRD. Tam tak kolorowo poszło? Ze wschodu na zachód Niemiec pitakę dała masa po upadku muru. Landy wschodnie są biedniejsze niż zachodnie. Emeryt z zachodu jeżdzi po świecie, a emeryt ze wschodu nad Balaton. Wiem byłem rozmawiałem.
Fanem socjalizmu nie jestem, ale idealizowanie kapitalizmu także do niczego nie prowadzi, bo koń jest jak każdy widzi.
Koniec końców będziemy mogli sobie porównać.
Jak się socjalizm rozsypał to się skończyło hiperinflacją, bezrobociem i pokojowym przejściem w nowy model.
Jak się kapitalizm rozsypał to... sobie dopiszemy co by było tylko komu pisać.
@3r3
A kto pisze, że silne państwo musi być biurokratyczne czy socjalistyczne.
Za KAŻDYM razem interpretujesz sobie jak chcesz interpretować. nie czytasz ze zrozumieniem, a twoje gadanie ogranicza się do atakowania innych, bo twoje zdanie jest jedyne oświecone.
Problemy jakie podnoszono w latach siedemdziesiątych w politbiurze nijak się mają do problemów dnia dzisiejszego. Czy ty serio nie zauważasz różnicy systemów i zasad panujących w kraju 5 dekad temu?
Cała rozmowa rozbija się o w zasadzie dwie kwestie. Populistyczne twierdzenie, że źródłem pierwotnego zła i wszystkich problemów jest biurokracja, a tak nie jest, bo problemów jest ważniejszych masa. Dwa złotej recepty odrealnionej, która to niby zdziała cuda, gdy nagle oddamy wszystko w prywatne ręce i wyzerujemy każdą formę biurokracji.
Ja osobiście wolę, aby to przedstawiciel państwa czyli dość trwałej instytucji wpisywał mi w papierku i systemie akt własności ziemi czy nieruchomości, bo zawsze będe miał sie gdzie zwrócić. A z prywaciarzem to obawiam się, że jutro będę mógł szukać wiatru w polu, gdy będę zastanawiał się dlaczego ktoś inny ma prawa do mojej ziemi.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-24 17:44
3r3
Nie wiem jaką odczuwasz różnicę czy wywłaszczy Cię prywatny czy państwowy prowadząc rejestr.
Wywłaszczenie ma ten sam rezultat - nie masz argumentu siły - nie masz własności ziemi. Spróbuj sobie wyciąć swoje drzewo na swojej ziemi to się przekonasz jaka ona Twoja.
Obecna forma państwa jest odrealniona - dlatego z tego państwa uciekają ludzie, dlatego kobiety nie rodzą tam dzieci. Nawet śniadzi nie chcą tam zostawać - to już jest ewenement.
Dla Ciebie fajnie jest jak jest i wystarczy pomajstrować trochę przy koniu aby zamienił się w motocykl, a ja uważam że konia trzeba zakopać i zbudować motocykl.
Państwo strukturalnie dalej jest peerelem. Ci sami ludzie, te same struktury, taki sam system sterowniczy. Po prostu zmieniono partię w administrację.
Ten koń jakim jest państwo jest martwy:
https://wawak.pl/pl/content/martwy-kon-zarzadzanie
I te konie obok też. Z tego samego powodu.
I cokolwiek nie wymyślisz to jeśli odkupimy swoje własne obligacje w przyszłości to na nich nie zarobimy, państwa nie da się utrzymywać na deficycie tak jak nie da się jechać na ujemnej ilości paliwa.
"Ja zauważam, że 27 lat mamy powiedzmy suwerenne państwo."
Ty masz?
Gdzie je masz?
Co tam jest Twoje?
Sędzia? Drzewo na własnej działce? Urzędas? Żołnierz Twoje rozkazy wykona? Co jest tam Twojego i podlega Twojej wyłącznej, suwerennej decyzji?
Deska od wygódki? Bo drzwi od wygódki można Ci o 4 rano wywalić z kopa i Cię sponiewierać "przez pomyłkę".
Opson
Owocowe sobie możesz wycinać. I co czepisz się prawa o drzewie, aby forsować teze?
Tak wolę, aby wywłaszczyło mnie państwo, a nie prywaciarz.
Aha czyli urealniony był PRL, bo tam kobiety rodził dzieci?
Jedni wyjeżdżają - uciekają inni zostają. Mogę mieć pretensje do mojego kraju, ale to nie znaczy, abym musiał na niego ciągle narzekać. Ty to generalnie nie wszystko narzekasz tak jak smerf Maruda.
Jest jak jest i to akceptuje, podoba mi się jedno mniej drugie bardziej, ale wszędzie jest dobrze, gdzie nas nie ma. Mam świadomość jak wiele rzeczy jest źle zrobionych, ale na tym polega ewolucja, że się je ciągle poprawia. W swojej pracy dokładnie tym się także zajmuje. Ciągle diagnozuje i doskonalę.
Nie od razu Rzym zbudowano. Jak wydaje Ci się, że nowe będzie lepsze i będzie super działać to jesteś zwyczajnie naiwny. Mało widziałem w swoim życiu super projektowanych maszyn, które by działały choćby poprawnie. Ale za to nigdy jeszcze nie widziałem, aby likwidacja czegoś co jest jeszcze w użyciu i zastąpienia nowym przebiegła łatwo lub działała tak znowuż bardzo lepiej.
Nowa rzeczywistość, nowe problemy, nowe patologie, nowe zagrożenia itd.
Żyjesz jakimś pesymizmem dnia codziennego i marzeniem utopijnego jutra jeżeli zajdą jakieś tam przesłanki.Udajesz mądrego odnosząc się do wyimaginowanych problemów wyciętych z obrazka. podrzucając absurdalne czy wręcz nierealne rozwiązania idealizując je. I praktycznie z każdym prowadzisz tutaj takie dyskusje. A co ciekawe pamiętam jak podobnie prowadziłem takie dyskusje, gdy mając lat 2x myślałem, że już wszystkie rozumy pozjadałem. Nie wiem ile masz lat, ale zawsze jest czas, aby czasem trochę dorosnąć.
Miej sobie swoje zdanie, a jakże, ale na litość Boską jak już chcesz się sprzeczać to poruszaj się na gruncie realizmu, a nie wycinanek.
I spojrzyj czasem z boku na temat, a nei zawsze oceniaj swoim szkiełkiem. Urzędas cię skrzywdził to zaorać, wywalić, zwolnić upodlić itd.
Ogarnij się zwyczajnie.
benet
System jest bezwładny i bez możliwości autorefleksji a dokąd zmierza to trader opisuje w powyższym artykule - do katastrofy. A w katastrofie rozwiązania absurdalne takie jak proponuje 3r3 są bardziej możliwe niż nam się dzisiaj wydaje. Obym się mylił
3r3
Suma do spłat obligacji jest zawsze większa niż zaciągnięte zobowiązanie dziś.
A w przyszłości będziemy zdolni spłacić więcej jeśli będzie więcej młodych, pracujących ludzi.
A czy będą to wiemy z prognozy demograficznej - nie będzie bo ich nie zrobiliśmy.
I nie - nie spłacimy zobowiązań pracą robotów, ponieważ nie posiadamy żadnych robotów dziś i nie wyprodukujemy ich jutro, ponieważ nie produkujemy robotów - to nie Japonia.
Jedyna możliwa spłata zobowiązań to obrabowanie populacji inflacją, podatkiem od deszczu name it yourself. Po prostu trzeba zabrać majątki tym co je mają i zbilansować nimi zobowiązania, a żeby obrabowani się nie kłócili to się ich wypędza i zwala na nich że to ich własna decyzja.
Za inflacją i zadłużeniem nie kryje się nic poza kradzieżą.
Nie ma tam żadnych inwestycji w cuda wianki o jakich opowiadają ministrowie.
Dobra wytwarzają ludzie w wieku produkcyjnym. Nikt inny.
I ci ludzie w wieku produkcyjnym mogą być zatrudnieni produktywnie do wytwarzania dóbr, albo przy przekładaniu papierów i stemplowaniu - nieproduktywnie.
Z prognozy demograficznej jasno wynika że nie da się utrzymać państwa na deficycie. Dałoby się przy bardzo wysokiej dzietności a tej niema.
Ot i cała matematyka jaka się za tym kryje.
A nikt przytomny nie przywiezie do wysoko opodatkowanej jurysdykcji maszyn, robotów żeby coś produkować, bo może produkować bez jakichkolwiek podatków gdzie indziej i jeszcze dostanie techników do obsługi na cudzy koszt (bo edukacja nie jest darmo).
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-25 10:40
Opson
Ja wiem jedno. Warto słuchać starszych. A starsi czyli mój ojciec mówi jak widzi co się dzieje ze stoickim spokojem to już było.
Straszenie wojną, kryzys kubański, straszenie wojną, katastrofą ekonomiczną, straszenie wojną itp itd
Na końcu tego wszystkiego okazuje się, że strach miał wielkie oczy, a biznes dalej się kręci. I mało tego kręci się lepiej, bo przestraszni jak się uspokoją to nagle okazuje się, że pociąg znowu odjechał.
A wojna jak ma być to będzie.
Nie przykładaj większej uwagi na to na co nie masz wpływu. Czytaj rzeczywistość taka jaką ona jest i wyjdziesz na tym dobrze. Proroków nie słuchaj co najwyżej siebie, bo jak się pomylisz do siebie pretensje mieć będziesz. Świat żyje zawsze od wojny do wojny, więc najpewniej ona nastąpi prędzej przy później - lepiej później, ale jak się masz na nią załapać to i tak się załapiesz. Przyszłość przewiduj dla zabawy i inwestuj w nią jeżeli masz odwagę. Jak kiedyś trafisz to będziesz tam pierwszy. A dobrze jest być pierwszym. Każda katastrofa to szansa, a nie tragedia.
Więc tak posypie się, bo nic wiecznie nie trwa. Ale posypie się w bardziej kontrolowany sposób niż się wydaje. Jak ma upaść to upadnie tak, aby cztery łapki dotknęły ziemi. Bo ci, którzy gdzieś tam coś mają więcej do powiedzenia całe życie siedzą i rządzą i zastanawiają się co zrobić, aby. Wiedz jedno jak ma przyjść kryzys to tam gdzie ma walnąć wielorybów już nie będzie, bo nigdy ich tam już nie ma są rekiny, które na końcu okazują się leszczem.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-25 10:43
Dam
"Suma do spłat obligacji jest zawsze większa niż zaciągnięte zobowiązanie dziś."
Nie zawsze. Są obligacje ujemnie oprocentowane.
Problem z obligacjami emitowanymi przez Państwo występuje zawsze. Ktoś straci zawsze na nich. Jeśli będą płaciły 5-8% odsetek to straci obywatel, bo zedrą z niego w podatkach. Jak będą miały ujemną rentowność to straci inwestor i istnieje ryzyko, że nikt ich nie kupi. Jeśli nikt ich nie kupi, to skupi bank centralny, a nowo wydrukowane pieniądze wpłyną na utratę siły nabywczej pieniędzy dotychczas istniejących. Jak jest za dużo zadłużenia w rękach zagranicznych to źle, ale jak rząd proponuje obligacje loteryjne żeby kupił je Kowalski to też źle. Jak Bernanke chce perpetualnych obligacji to źle, bo wypacza rynek i powoduje inflację. W przypadku obligacji ZAWSZE stracą obywatele, których rząd je wyemitował. Albo poprzez podatki, żeby wypłacić niższe lub wyższe odsetki, albo poprzez inflację. Jedynym wyjątkiem są ujemnie oprocentowane obligacje, kupione przez inwestorów zagranicznych(jeśli jednocześnie krajowe fundusze emerytalne nie muszą ich kupować). Tylko w takim przypadku obywatele kraju nie tracą.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-24 20:11
3r3
Tak, oczywiście, na obligacjach straci wierzyciel. Po to właśnie pożycza żeby stracić.
I w co jeszcze wierzysz?
Może w tę reklamę:
http://static.prsa.pl/images/2d13c193-b86d-4805-b5a2-500aaa289fec.jpg
Tak jak napisałeś - trzeba będzie okraść mieszkańców kraju, bo mieszkańcy innych krajów albo nie pożyczą, albo nie dadzą się okraść.
Dam
13 bln $ jest w obligacjach o ujemnym oprocentowaniu. Czasami lepiej stracić 0,05% niż trzymać kasę w banku, który może upaść. Tak było w 2008 roku. Z szaf bankierów wypadały trupy i inwestorzy rzucali się na niemieckie obligacje rezygnując z jakiegokolwiek zysku, byleby nie stracić.
3r3
Jeśli nikt nie daje lepszej oferty niż ujemna to znaczy że w czasie pozostałym do spłaty będzie recesja.
A będzie ponieważ kolejne pokolenie jest mniej liczne niż poprzednie. Więc nie będą potrzebowali tylu domów, urządzeń i pojazdów jakiekolwiek w przyszłości będą domy, urządzenia i pojazdy.
Gdyby było inaczej to ten co wierzyłby w wytworzenie nadwyżki już teraz oferowałby lepsze warunki, a nikt wiarygodny nie oferuje.
Bo nikt wiarygodnie nie jest w stanie pozyskać pracowników którzy się nie urodzili.
#Trader zrobił bardzo dokładną analizę rynku pracy i zadłużenia w USA. I wychodzi na to że w najistotniejszej gospodarce świata jest recesja, że od przynajmniej roku gospodarka im się zwija a nie rozwija, że imigracja jakoś nie zastąpiła baby boomers na stanowiskach "wymyśleć-zautomatyzować-zalać rynek towarem".
Banki mogą upaść, a państwa etatystyczne i socjalistyczne nie mogą?
Raczej pytanie jest czy już upadają czy jeszcze poudajemy że martwy koń pędzi?
Obligacje o ujemnym oprocentowanie to szeroki wybór najszybszego z martwych koni.
Dam
Nie byłbym takim fatalistą demograficznym. Nasza planeta ma raczej problem z przeludnieniem niż niedoborem surowca ludzkiego. Mniej Polaków czy Amerykanów będzie potrzebowało nowych urządzeń. Ale więcej Pakistańczyków czy ogólnie mieszkańców Afryki. Ludności na świecie przybywa, a nie ubywa. Po prostu trzeba będzie śniadym, czarnym i skośnookim dostarczać skoro biali się nie rodzą.
Tak przy okazji. Wspominałeś kiedyś żeby poczytać innych Chińczyków niż Tzu. Mógłbyś podać jakieś interesujące tytuły? "Sztukę wojny" czytałem już kopę lat temu, ale to jedna z milej wspominanych przeze mnie pozycji. Dlatego jestem ciekaw, czy inni Chińczycy piszą równie dobrze.
Opson
W sumie dlaczego mamy nie produkować robotów? Akurat ja wiem jak się je buduje i nie widzę w tej technologii niczego kosmicznego co by Polak stworzyć nie mógł.
Wysoko opodatkowane w PL? Co jest oprócz obywatela i drobnego ciułacza wysoko opodatkowane? Są w tym kraju firmy zagraniczne które zapłaciły przez lata podatek w wysokości 0 słownie zero, ba a nawet im Polska dopłaciła, aby tu byli i dalej dopłaca.
Roboty budują studencioki na Naszych słabych w skali światowej uczelniach i to nie na licencjach. Też mi technologia kilka silników, enkoderów, fotokomórek, sterowników, falowników, kabli i dobry program.
Ale mniejsza z tym.
Co z tego, że trzeba okraść obywateli, co w tym nowego i co w tym nienormalnego. Po co ostatni wiek w każdej dekadzie wybuchały kryzysy? Bo ktoś sobie nie radził? Nie bo ktoś pompował bańki tak, aby je przekłuć w odpowiednim czasie i kierunku. Dlaczego bogaty z pewnych kręgów jest ciągle bogaty? Bo doskonale wie kiedy zawinąć się z rynku. Kiedy śmignąć z kasą tam, gdzie go to nie złapie i nie robi tego nagle, a powoli i sukcesywnie sporo wcześniej.
Posłuchaj sobie takiego Buffeta. On górkę ostatnie 10% zostawia dla plebsu. Skąd zawsze wie, kiedy uciekać? Taki wizjoner czy zwyczajnie wie to czego nie wie reszta.
Coś się kończy coś się zaczyna naturalna kolej rzeczy. Niech sobie upada co chce i tak kiedyś musi. Nie znaczy, że to musi być najczarniejszy z czarnych scenariuszy.
Ty wiesz, że się sypie i upadnie, a tamci wyżej nie wiedzą, że się sypie i upadnie?
Z Chińczyków polecam przeczytać Xi Jingpinga Zrównoważony Rozwój chyba się to zwało.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-25 10:46
xxx
"Manipulacji ciąg dalszy. Nic nie wykazałeś. Wykazałeś jedynie, że manipulujesz danymi i statystykami pod z góry postawioną tezę.
Jak poprosiłem o dane na temat struktury eksportu wg kapitału pochodzenia, to najpierw się wykręcałeś, że musisz je znaleźć"
Acha... manipuluję, bo napisałem, że statystyki tylko pamiętam... i muszę je ponownie znaleźć
"potem napisałeś, że jednak je widziałeś 2-3 lata temu"
Acha... manipuluję, bo napisałem kiedy te statystyki widziałem
"po czym wrzuciłeś tu link do danych GUS z 2013 roku!!"
Acha... manipuluję, bo statystyki były takie jak wcześniej zapowiadałem zarówno pod względem czasu, z którego pochodziły jak i pod względem treści (49-procentowy udział firm z kapitałem zagranicznym - czyli jak pisałem "mniej niż połowę").
Przy okazuje się, że ta publikacja GUSu jest cykliczna i za 2014 też jest dostępna:
http://stat.gov.pl/download/gfx/portalinformacyjny/pl/defaultaktualnosci/5502/4/10/1/pgw_dzialalnosc_gospodarcza_podm_z_kapitalem_zagranicznym_2014.pdf#page=18
Za 2014 wychodzi 48.8%
Następna publikacja - za roku 2015 będzie za 3 miesiące. Chętnie się założę, że nadal udział firm z kapitałem zagranicznym wyniesie mniej niż połowę.
I to co zaprezentowałeś to jest chyba świetny przykład zachowania ofiary życia w post-truth era: jak ktoś pisze prawdę to od razu takie ofiary widzą w tym manipulację, spisek itd..., ale w kłamstwo uwierzą natychmiast bez żadnego sprawdzania.
@CreatioExNichilo
Większość krajów afrykańskich nie jest (neo)koloniami. I te co nimi nie są nie najczęśniej nie odbiegają.
@Eltor
"Jesteśmy dobrzy w wytwarzaniu niemieckich samochodów, ale własnych to jakoś niekoniecznie."
A jakiś kraj o zbliżonym do Polski PKB jest? Na tym etapie rozwoju to nierealnie. Produkujemy i eksportujemy masę części samochodowych/okrętowych/samolotowych bo to na tym etapie jest realne. Z rzucania się "z motyką na słońce" raczej nic dobrego nie wynika
"Chińczyk jest w stanie mieć na tyłku chińskie jeansy, jeździć chińskim samochodem, rozmawiać przez chiński telefon, przeglądać Internet na chińskim laptopie i obejrzeć film na chińskim telewizorze. Czy Polak może tak samo zrobić w kontekście polskich produktów?"
1. Co z tego że "jest w stanie", jak "statystycznie" tego nie robi? (czy inaczej - per saldo Chińczyk rzadziej korzysta z chińskich produktów niż Polak z polskich)
2. A że "jest w stanie"? W końcu Chiny mają 37 razy więcej ludności niż Polska. To tak jakbyś spytał:
"Czy właściciel małej kawiarni jest w stanie wypić kawę swojej firmy niezależnie od tego w jakim mieście akurat przebywa, bo akcjonariusz Costa'y jest?"
Dam
"A jakiś kraj o zbliżonym do Polski PKB jest? Na tym etapie rozwoju to nierealnie. Produkujemy i eksportujemy masę części samochodowych/okrętowych/samolotowych bo to na tym etapie jest realne. Z rzucania się "z motyką na słońce" raczej nic dobrego nie wynika"
Szwecja swojego czasu(Saab, Volvo), Czesi(Skoda), Rumunia(Dacia). Potem się właściciele pozmieniali. Ale jednak coś swojego mają.
SSJ
Tak, teoretycznie tylko 20%, a nawet mniej wystarczy, aby rządzić. Problem polega na tym, że najpierw te 20% trzeba przekonać, aby zagłosowali w wyborach, a przy okazji liczyć, iż elektorat pozostałych partii z jakiś powodów nie pojawi się wyborach bo im niższa frekwencja, tym lepiej, jeśli posiada się taką grupę wyborców.
@3r3
"JKM nie chce rządzić. Znalazł sobie niszę. I wcale nie mamy demokracji bo jeszcze by ktoś posłuchał. Mamy normalne rządy dyrektoriatu siłowników z Dukaczewskim na czele."
Jakby nie chciał rządzić, to by nie startował w wyborach. To tak jakby powiedzieć, że ktoś wysyłając CV nie szuka pracy.
Mamy demokrację i to pełną gębą. Właśnie ludzie słuchają, ale nie tego co trzeba. Nawet osobiście znam wiele osób, które zgadzają się z Korwinem, ale preferują jako taką stabilność niż zmiany, które w przyszłości mogłyby, ale nie musialyby odwrócić ich życie do góry nogami.
Wie Pan, gdyby ludzie się dokształcali, to by wiedzieli co się dzieje w tym kraju i wówczas nawet Służby Specjalne nie miałyby wiele do powiedzenia. A jak ludzie wierzą w słowa polityków i w sondaże, które są odpowiednio przygotowywane, to wówczas istnieje kłopot.
Za fasadą demokracji w Polsce stoją komuniści, tajne służby, ludzie pokroju Sorosa i jeszcze nie wiadomo kto. To nie jest błąd demokracji, tylko skutek.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-24 21:24
Opson
Cała zagadka polega na tym, że im pozwolono, bo na tamte rynki ekspansja była prowadzona później. Nas zwyczajnie zeżarli z butami Niemcy ze swoim kapitałem. Rzucili się jak Reksio na szynkę, transformujący się kraj z zerową niemal wiedzą o świecie zachodu mógł się co najwyżej uczyć jak się to robi. Nie ma w tym jakiegoś spisku zdrady stanu, który wielu węszy jest tylko zderzenie malucha z lokomotywą czyli brutalna rzeczywistość.
Łatwiej to przełknąć jak się pokaże palcem "to jego wina" "ja to bym lepiej zrobił", a w rzeczywistości gówno by zrobił. Wszyscy tak gadali i gadają, a potem się okazuje, że zbawców nie ma. Podobnie jest z PiSem teraz, ale mają swoje 5 minut to niech się wykazują. Kibicuję im, bo jak się im uda to się i Polsce uda, a jak się nie uda to na ich klęsce coś zamierzam ugrać. Choćby jak przez nieudolnośc giełda wyżre muł to kupię w dołku.
Dam
Nie wskazywałem winnych, ani przyczyn. Po prostu wskazałem państwa, które swoje marki samochodowe mają, a mają podobne PKB co Polska. Argumentacja #xxx była niewłaściwa w tym punkcie. To wszystko. Tylko nie rozumiem co to znaczy, że tamtym "pozwolono"? Czy ktoś nam broni zrobić sobie swoją markę samochodów? Pasjonaci poloneza i syrenkę odnawiają. To kwestia kapitału i chęci rywalizacji, a potem kilkunastu(przynajmniej) lat budowania renomy.
Odnośnie kupowania w dołku. Ten dołek może nie być wystarczająco głęboki. Teraz spółki Skarbu Państwa są okrutnie drenowane. Jak nie podwyższenie wartości nominalnej poprzez przesunięcie kapitału zapasowego to jakieś fundacje dbające o wizerunek Polski za 100 mln zł rocznie! Wcześniej wykupy kopalń przez energetykę, banki łojone przez pomysły z frankami. To co robi obecny rząd ze spółkami SP to zwykła nieudolność. Chęć upaństwowienia wszystkiego i kontroli wszystkiego(wprowadzanie 26latków do rad nadzorczych). Dlatego Jackiewicza na polityczny szafot wysłali. W obecnym rządzie jest kilku fachowców jak Streżyńska. Ale sytuacja ze stadninami, czy głupoty Waszczykowskiego o rowerach i wegetarianach są co najmniej amatorszczyzną. Wcześniej wiceminister finansów mówił, że upadnie kilka banków w Polsce. PR'owo obecny rząd to dno. Nawet nie odmawiam im chęci, bo te są słuszne. Tylko dlaczego wykonanie w stylu leśnych dziadków z PZPN za czasów Grzesia Laty?
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-25 10:51
Aliquis
Napisałeś (2016-09-24 10:59), że "Zupełnie nic nie wskazuje, aby Polska była krajem (neo)kolonialnym. ..."
Ponieważ zauważam, że niektórzy komentujący również nie (do końca) rozróżniają kolonializm i neokolonializm, więc obliguje mnie to do kilku słów wyjaśnienia.
Może na początek podam przykład, który pozwoli na dostrzeżenie istotnych różnic pomiędzy obu tymi systemami.
Weźmy pod uwagę dwa państwa: Wielką Brytanię i Kenię, która do lat 60-tych była brytyjską kolonią. Kolonializm oznaczał, że formalna struktura władzy była tam brytyjska, a jednocześnie żadne oficjalne struktury kenijskie nie istniały. Firmy kolonizatora mogły tam z całkowitą swobodą prowadzić swoją działalność w oparciu o prawo brytyjskie.
Zatem firma brytyjska postanawia założyć w Kenii plantację kawy. W organizację tego przedsięwzięcia uwikłana jest sama firma oraz również brytyjska administracja kolonii. Na ich głowach spoczywa wyodrębnienie i zagospodarowanie plantacji, "nabór" tubylców do pracy, organizacja transportu (np. budowa linii kolejowej) itd. Wszystkie koszty obciążają inwestora oraz administrację kolonialną. Kenijska ludność (siła robocza) jest stosownie wyzyskiwana (niskie płace) tak, żeby zapewnić opłacalność całego biznesu.
W przypadku neokolonializmu sprawa wygląda inaczej. Formalnym suwerenem jest państwo kenijskie i jego administracja. Firma zewnętrzna (np. brytyjska) pragnie założyć w Kenii plantację kawy. Przedstawia "niezwykle korzystny biznesplan" i otrzymuje wszelkie formalne zgody do rozpoczęcia przedsięwzięcia. Firma domaga się jednak aby państwo kenijskie zapewniło wyodrębnienie plantacji i utrzymanie jej bezpieczeństwa, zapewniło transport (np. budowa linii kolejowej) i jego ochronę itd., a wszystko to na koszt państwa (a konto przyszłych korzyści). Na państwie spocznie nawet obowiązek "pilnowania", aby miejscowi pracownicy nie przeszkadzali w prowadzeniu interesu.
Z porównania obu rozwiązań widać, że dla inwestora (tj. firmy) ryzyko i koszty ulegają znaczącemu obniżeniu (w sytuacji neokolonializmu, zamiast kolonializmu). Można również bez większych konsekwencji (strat) zamknąć taką działalność i zostawić tamtejsze państwo z zadłużoną infrastrukturą i buntującymi się pracownikami. Formalnie to państwo kenijskie tam rządzi, ale jedyne co może, to kibicować inwestorowi (nawet rozwijać przed jego stopami "dywan z kwiatów") z nadzieją, że coś na tym zyska. A jeśli państwo nie będzie wystarczająco wdzięczne za inwestycje, to zawsze znajdą się argumenty ekonomiczne lub militarne, które pozwolą sprawy "pomyślnie" załatwić. Zawsze jednak najlepiej jest załatwiać sprawy pokojowo, tj. przy użyciu pieniężnego wsparcia dla czynników rządzących.
xxx
Argument, na który odpowiadałem był taki, że nie WYTWARZAMY własnych samochodów, a wytwarzają je u nas Niemcy. Skodę wytwarza też Volkswagen, czyli Niemcy - i do Volkswagena należy ten znak towarowy, analogicznie z resztą marek które podałeś. Po prostu na tym etapie w krajach o takim PKB nierealne jest wytwarzanie samochodów przez "tubylczą" firmę (oczywiście mówię o wytwarzaniu z zyskiem - jak budżet będzie dopłacał i pokrywał straty to się uda - tylko chyba nie o to chodzi aby produkować coś i na tej produkcji tracić).
@Aliquis
Słaba ta definicja neokolonializmu: każdą inwestycję zagraniczną można przy takiej definicji nazwać neokolonializmem.
Reset
"Rząd komunistyczny w Polsce na gwałt szukał rozwiązań, jak oddać włądzę, zmienić ustrój a nie iść do więzeinia. Kiszczak wymyślił opozycję koncesjonowaną, znaczy się polskich żydów, bo mieli dobre chody na Zachodzie i mogli łątwo załatwić kredyty."
NAPISZĘ CHWILĘ CAPSEM aby zwrócić uwagę na ogromny błąd merytoryczny tej wypowiedzi.
Na temat genezy powstania tzw. opozycji merytorycznej cytat poniżej:
[po odstrzeleniu Berii przez Żukowa, i wymordowaniu przez Rosjan stacjonujących wokół Moskwy żydowskich dywizji NKWD] ...Trzeba też koniecznie uściślić, o co naprawdę szło w tym Zambrowskiego „zadbaniu” o powrót Gomułki do władzy. Zambrowski, a ściślej cała frakcja „puławian”, w której imieniu negocjował z Gomułką, zadbała w tym przypadku po prostu o swój wielki polityczny interes – o utrzymanie się przy władzy i, co za tym idzie, o zapewnienie sobie bezpieczeństwa i bezkarności mimo ogromu obciążającej jej konto zbrodni. Była ona mocno zagrożona przez cieszących się poparciem Moskwy „natolińczyków” ....
... Sam towarzysz Roman Zambrowski utrzymał się zaś dalej w samym centrum życia politycznego PRL. I siedział by zapewne w politbiurze jeszcze przez długie lata, gdyby nie fakt, że nie cieszył się łaskami ukierunkowanej generalnie wielkorusko ekipy Chruszczowa, i, co bodaj jeszcze istotniejsze, że co rusz usiłował podkładać nogę Gomułce i starał się usilnie stwarzać mu coraz to nowe problemy i trudności, zgłaszając np. różne prowokacyjne wnioski na obradach politbiura i Plenum KC. W konsekwencji Gomułka był zmuszony, mimo pełnej świadomości, że ryzykuje tym samym otwarty konflikt ze stojącym za nim potężnym środowiskiem [żydowskim], usunąć go w końcu z tego najwyższego partyjnego gremium, czemu Moskwa tylko przyklasnęła, a nawet dopomogła.
Prostą konsekwencją „odstrzału” Zambrowskiego z Biura Politycznego KC PZPR stało się pojawienie tzw. opozycji demokratycznej i Marzec 1968 r.....
Dalej skrót bez cytatów. Gomułka z Moczarem niestety przegrali, na ich miejsce postawiony został Gierek który próbował balansować miedzy Żydami loco Polska i Rosjanami relatywnie wzmacniającymi się w Związku Sowieckim w latach 70tych, ale nie miał żadnej kontroli nad służbami wojskowymi, nieformalnie podległymi nadal Żydom, prowokacje służb wojskowych 1971 i 1976 były preludium do 1981.
Spotkanie Jaruzelski - Rockefeler w 1986 było już tylko potwierdzeniem wspomnianej podległości, i praktycznym startem do tzw. okrągłego stołu, i dalej złupienia Polski i przekształcenia jej w kolonię, możliwym gdy już zakończyły się przepychanki po śmierci Breżniewa w Związku Sowieckim i dokonane zostało zastąpienie Rosjan przez Gorbaczowa.
Wątek odpowiedniego wyboru papieża w 1978 roku, którego zadaniem była walka z PRL polskim, ale już nie z PRL-bis pookrągłostołowym, pozbawionym Polaków w władzach, wspomniany nieopatrznie przez Brzezińskiego - to odrębny element układanki.
Kiszczak nic nie wymyślał, Kiszczak kontynuował plan, którego pierwszym widocznym elementem było obalenie Gomułki-Moczara, i którego warunkiem powodzenia było pozbycie się Rosjan z rządu Związku Sowieckiego.
Reset
Aliquis elegancko to wyjaśnił, obszerniejsze wyjaśnienia możesz znaleźć np. u Michalkiewicza lub Brauna.
Wygląda na to, że trudno Ci jest uwolnić się od propagandy "sukcesu" 3RP i czepiasz się szczegółów nie chcesz widzieć całości.
Jeśli pod poprzednim wpisem męczyłeś temat Telekomunikacji Polskiej i tego wypływu za logo, to teraz uwzględnij w ocenie przepływów finansowych następujący hipotetyczny element. Istnieje spółka nazwijmy ją France Telecom Worldwide Services, z siedzibą na wygodnej podatkowo ciepłej wyspie. Oficjalna narracja uzasadnia jej istnienie optymalizacją kosztów zakupu usług zewnętrznych dla grupy (informatycznych, czyli większości usług). I faktycznie, ceny mogą być troszkę niższe niż oferowane, przykładowo, przez Sun, IBM, Accenture itp.
Myliłby się jednak ktoś, kto by uznał, że usługi kupuje w Polsce France Telecom Worldwide Services. Ten twór w Polsce wogóle nie działa. Etatowi dyrektorzy Telekomunikacji Polskiej znajdują odpowiednie usługi w zaprzyjaźnionych społkach teleinformatycznych, które to są sprzedawane do France Telecom Worldwide Services za cenę X, a France Telecom Worldwide Services sprzedaje je do Telekomunikacji Polskiej za 2X lub 3X. Nic nie stoi na przeszkodzie aby tą samą usługę sprzedać odrębnie do zależnego Centertela, tego od Idea GSM, lub z nieistotnymi modyfikacjami, do Telekomunikacji Quebeckiej czy innej. Oczywiście po drodze będą jakieś spółki tworzące "coś od nowa", np w Bangalore.
Kalkulując cenę X polskie spółki uwzględniają poprawę poziomu życia dyrektorów, z którymi są zaprzyjaźnieni, a dyrektorzy kalkulując potrzeby poprawy swojego statusu materialnego uwzględniają tych, dzięki którym są dyrektorami.
France Telecom Worldwide Services nie musi być formalnie w grupie France Telecom, może mieć nazwę nie mającą nic wspolnego z słowem France lub Telecom, nie musi być audytowana. Przecież w Francji też są oficerowie i politycy.
100 mln za logo to tylko jeden z kanałów ssawki, optymalny aby nie raził, i ani trochę większy.
Reset
Po prostu na tym etapie w krajach o takim PKB nierealne jest wytwarzanie samochodów przez "tubylczą" firmę (oczywiście mówię o wytwarzaniu z zyskiem - jak budżet będzie dopłacał i pokrywał straty to się uda - tylko chyba nie o to chodzi aby produkować coś i na tej produkcji tracić).
I najlepszym dowodem tej tezy niech będą Huyindai, Samsung, LG ...., także Huyindai Heavy Industries itd., itp..... a zaczęło się w kraju złupionym przez Japończyków, po wojnie domowej, z "elitą" posłuszną Japończykom, następnie przejętą i utrzymaną przez anglo-syjon (stąd wojna domowa).
Pojawia się znowu pytanie, kto jest niedouczony, kto jest zadaniowany.
uberbot
Twoje wpisy pod tym artykułem drukuję, oprawiam w ramkę i wieszam na ścianie.
Wiekszość problemów (jeśli nie wszystkie) biorą się z tego, że 70% społeczeństwa nic nie produkuje, a utrzymać ich trzeba.
http://cdn.someecards.com/someecards/usercards/MjAxNC1hM2U2YzE4NDEyYjk1YWMw.png
Jeśli ktoś twierdzi, że mamy ograniczone zasoby na Ziemii to ma ograniczoną wyobraźnie. Podobno (https://www.youtube.com/watch?v=vZVOU5bfHrM) wszyscy ludzie żyjący na Ziemii zmieściliby się na obszarze stanu Teksas. Problem mamy taki, że zamiast budować promy, lądowniki, rakiety, komputery i roboty, wodociągi, elektrownie, reaktory, latające samochody itd itp, utrzymujemy biurwe i korpo, które nic produkują... I 70% tego wysiłku idzie w biurwę... Stąd ten dług.
xxx
Nie - po prostu widzę całość: Polska zrobiła gospodarczo w przybliżeniu to samo co Chiny (otworzenie się na inwestycje zagraniczne i w dalszej tego konsekwencji zalanie rynków międzynarodowych wytworzonymi u siebie produktami) - oczywiście z racji 37-krotnie mniejszej ludności w odpowiednio mniejszej skali. Różne efekty uboczne tego oczywiście były, tak samo jak i w Chinach były różne efekty uboczne. Tak wygląda prawda i z racji tego, że to prawda a żyjemy w "post-truth era" mało kto w nią uwierzy, w końcu znajdą się jakieś Michałkiewicze i Brauny, które zaproponują fałsz o dużym ładunku emocjonalny (spiski wielkich koncernów, żydów, masonów, gra tanjnych służb, międzynarodowy spisek antypolski, zamienienie Polski w kolonię itp. itd.), a z psychologii wiadomo, że mając do wyboru prawdę albo fałsz o dużym ładunku emocjonalnym większość ludzi wierzy w fałsz.
xxx
Wychodzi na to, że Ty: Korea Południowa ma circa 3 razy wyższy PKB od Polski, prawie połowę PKB Niemiec. że nie mieli socjalizmu przez 40 lat to i mieli więcej czasu na podnoszenie swojego PKB.
piotrlc
Analog Devices - Linear Technology
Microchip - Atmel
Intersil - Renesas
International Rectifier - Infineon
ON Semiconductor - Fairchild
Pierwsza para to będzie 1/2 największy na świecie producent układów analogowych. Druga para to jeden z największych producentów procesorów. Czwarta para - to samo tylko układy mocy, piąta - układy dyskretne. Tego nie było nigdy wcześniej, przynajmniej nie w aż takiej skali. Łączą się nie tylko firmy amerykańskie ale także amerykańskie z japońskimi (Intersil - Renesas), amerykańskie z niemieckimi (International Rectifier - Infineon). Na potęgę duzi przejmują tych ciut mniejszych (Cirrus Logic szkockiego Wolfsona, Microchip - Micrela, tu lista jest długa).
O czym to może świadczyć ?
xxx
Jak dla mnie...
... że Chiny przyjęły słuszną strategię (otworzenie się na inwestycje zagraniczne i w dalszej tego konsekwencji zalanie rynków międzynarodowych wytworzonymi u siebie produktami) i że Polska słusznie zrobiła przyjmując podobną: oczywiście z racji 37-krotnie mniejszej ludności na odpowiednio mniejszą skalę, ale w przeliczeniu na mieszkańca pod względem rozmiarów eksportu i nadwyżki eksportowej przypadającej na mieszkańca jesteśmy skuteczniejsi od Chińczyków.
SSJ
"Tak wygląda prawda i z racji tego, że to prawda a żyjemy w "post-truth era" mało kto w nią uwierzy, w końcu znajdą się jakieś Michałkiewicze i Brauny, które zaproponują fałsz o dużym ładunku emocjonalny (spiski wielkich koncernów, żydów, masonów, gra tanjnych służb, międzynarodowy spisek antypolski, zamienienie Polski w kolonię itp. itd.), a z psychologii wiadomo, że mając do wyboru prawdę albo fałsz o dużym ładunku emocjonalnym większość ludzi wierzy w fałsz"
Proszę Pana, rozumiem, że można pisać i mówić różne rzeczy, ale problem zaczyna się wówczas, gdy w nie się wierzy.
Większość ludzi wierzy w ten "fałsz" (celowo wzięte w cudzysłów) Brauna tak bardzo, że w wyborach prezydenckich otrzymał... 0,83%, a biorąc pod uwagę frekwencję na poziomie 48,96%, to daje to poparcie na poziomie 123 tysięcy osób z uprawnionych do głosowania ponad 30 milionów. Może mnie to mnie źle uczono w szkole, ale większość byłaby wówczas, gdyby to było ponad 15 milionów na 30 milionów obywateli.
Jak Pan nie wierzy, to proszę obejrzeć film dokumentalny np. o korporacji znanej z produkcji GMO. W tym filmie wszystko jest jasno wytłumaczone:
https://www.youtube.com/watch?v=69NlCIYaN-g
"Łatwiej ludzi oszukać niż przekonać, że zostali oszukani" - Mark Twain. Pan obejrzy ten film, to zrozumie te słowa.
3r3
"W sumie dlaczego mamy nie produkować robotów? "
Ponieważ przepisy Twojej ukochanej biurwy wymagają aby te roboty spełniały normy i były certyfikowane. Inaczej są niebezpieczne i zagrażają i w ogóle.
To że ja sobie mogę coś poskładać to nie znaczy że wolno mi tego użyć do produkcji, bo wjedzie mi kontrola i porwie za kraty.
Mam to na co dzień w postępackim kraju, musimy pewne proste czynności outsourcingować do Bosha, ponieważ Bosh ma na to kwit, a my mieć nie możemy, ponieważ ktoś tak sobie wylobbował.
@Dam
Bądź realistą, nie fatalistą. Postaw pakisa przy obrabiarce i czekaj rezultatów.
Być może są jakieś przyczyny dla których w robotyce i automatyce dominuje kolor biały, żółty, a towarzystwo jest męskie?
Jeśli chcesz się zachwycać chińskimi strategami (a zawsze dużo pisali) to zacznij od popularnych jak Sun Bin, dynastia Zhou - starożytność z okolic okresu Iskandera. To lepiej oddaje skalę i technologię.
Znajdziesz tam właściwie samych "napaść, zjeść, zająć teren" praktyków ludu Han. Bo wszystkich innych zjedzono. Co charakterystyczne jest tam prymitywna logika sakralna inna niż obecna w cywilizacji chińskiej po stworzeniu turańskiej i zaatakowaniu nią świata. Nie jest to odpowiednik naszego logos z etyką, to zupełnie obcy, ale dający skuteczne rezultaty sposób projekcji zachowań świata.
"Nawet nie odmawiam im chęci, bo te są słuszne. Tylko dlaczego wykonanie w stylu leśnych dziadków z PZPN za czasów Grzesia Laty?"
To nie chęci - to czarna rozpacz. To są te leśne dziady - komuchy. Wzięli smarkaterię, bo jak 20 lat temu smarkaterii nie brali to im gospodarka popłynęła. To są dalej Ci sami ludzie - dlatego poznajesz ich po metodach. A to że się poprzebierali za pobożnych patriotów nic nie zmienia.
To dalej te same nazwiska na tych samych stanowiskach.
Skończy się jak w 89-92 wprowadzą na chwilę NEP żeby ich na widłach nie wynieśli.
@SSJ
"Jakby nie chciał rządzić, to by nie startował w wyborach. "
Jakby chciał rządzić to by porozmawiał z generałami i by ogłoszono właściwe wyniki wyborów. Najwidoczniej jest idealistą i nie ma oferty jaka interesuje dyrektoriat. Bo przecież panowie się znają, JKM to potężny polityk, ale z zasadami - a to wada.
"To tak jakby powiedzieć, że ktoś wysyłając CV nie szuka pracy. "
A co w tym dziwnego? Urząd każe to się wysyła.
"Wie Pan, gdyby ludzie się dokształcali, to by wiedzieli co się dzieje w tym kraju i wówczas nawet Służby Specjalne nie miałyby wiele do powiedzenia."
Ale w Polsce nie rządzą bezpośrednio żadne służby, bo nikt realnie nie rządzi, Polska jest wyłącznie administrowana przez kolektywny interes biurwy. Polecam Koseckiego bo nie ma się co powtarzać. Generałowie ze swoimi służbami w porę się zorientowali co się dzieje i posłali oficerów na studia w biurwieniu, w bankowości. Dlatego Belka został szefem NBP. Służby od czasu do czasu prostują sprawy jak się ktoś wychyli z kolektywu i ma świetny pomysł aby wykoleić bezwład.
"Za fasadą demokracji w Polsce stoją komuniści, tajne służby, ludzie pokroju Sorosa i jeszcze nie wiadomo kto. To nie jest błąd demokracji, tylko skutek."
To też stań za fasadą. Co w tym trudnego?
Ten bezwład ma tę zaletę, że można się tam podczepić na gapę i reakcja kolektywu nie jest bystra. Jest tam ogólne przyzwolenie na kradzież z założeniem że to przecież "swój" kradnie.
@xxx
"Słaba ta definicja neokolonializmu: każdą inwestycję zagraniczną można przy takiej definicji nazwać neokolonializmem."
Ponieważ każda inwestycja zagraniczna tym jest.
Kolon to osadnik wojskowy na terenie okupowanym.
@Reset
"tylko chyba nie o to chodzi aby produkować coś i na tej produkcji tracić"
To wyjaśnij mi sens wydatków MON skoro kupujemy środki do napaści i nikogo nie napadamy dla zysku?
Jak sama nazwa wskazuje MON - bronimy się, czyli z definicji każdy zakup uzbrojenia jest stratą, ponieważ zakładamy obronę na własnym terytorium, a nawet nienapadnięci ponosimy wydatki.
No to samochody można produkować tak samo.
Najwidoczniej jest jakaś korzyść w posiadaniu własnej produkcji czy terytorium. Zastanów się jaka.
@uberbot
Dziękuję. No właśnie taki mamy problem, że biurwa istnieje, równie dobrze mogliby siedzieć w domach i nie przeszkadzać w biznesie.
@piotrlc
"O czym to może świadczyć ?"
O tym o czym pisałem - korpo za nadrukowany hajs skupuje mniejsze przedsiębiorstwa.
@spamator12
"Pamietaj, ze bez panstwa interes sie slabo kreci. Jak nie zmusza ludzi przepisami, nakazami i sila do kupowania uslug/produktow to nie bedziemy mogli sobie pozwolic na taka hale. "
W Rzeczypospolitej przymusu nie było to obywatele z nudów urządzili Dymitraidę i zajęli Moskwę.
A teraz jest dokładnie tak jak piszesz :)
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-25 11:10
SSJ
"Jakby chciał rządzić to by porozmawiał z generałami i by ogłoszono właściwe wyniki wyborów. Najwidoczniej jest idealistą i nie ma oferty jaka interesuje dyrektoriat. Bo przecież panowie się znają, JKM to potężny polityk, ale z zasadami - a to wada."
Teraz jest problem, że wyniki wyborów już nie tak łatwo sfałszować (siedziałem kiedyś w komisji wyborczej, wiem jak to wygląda). Wszyscy sobie patrzą na ręce, a wyniki są wywieszane na drzwiach, dostępne dla wszystkich. Ale można ludzi wprowadzić w błąd jak to miało miejsce podczas wyborów samorządowych w 2014 roku. Jak nie da się fałszować, to trzeba szukać innych.
JKM chciałby rządzić, ale ma zasady (co zauważyłeś) i do pewnego poziomu nie zamierza się zniżać, aby przekonać wyborców.
Jak to nie ma oferty? Chce zalegalizować broń i nawet wspominał do kogo należą zakłady produkujące broń w Polsce, tylko okazało się, że raczej nie są tym zainteresowani. Widocznie nie zawsze dla nich pieniądze stoją na pierwszym miejscu. A mogłaby wzrosnąć sprzedaż :)
A na jakiej podstawie twierdzisz, że "JKM to potężny polityk"?
"A co w tym dziwnego? Urząd każe to się wysyła."
A to, żeby wysyłać CV trzeba być zarejestrowanym w UP i robić to na ich polecenie? Nigdy tam nie byłem zarejestrowany, a jakoś pracę znajdowałem, wysyłając wcześniej CV.
"Ale w Polsce nie rządzą bezpośrednio żadne służby, bo nikt realnie nie rządzi, Polska jest wyłącznie administrowana przez kolektywny interes biurwy. Polecam Koseckiego bo nie ma się co powtarzać. Generałowie ze swoimi służbami w porę się zorientowali co się dzieje i posłali oficerów na studia w biurwieniu, w bankowości. Dlatego Belka został szefem NBP. Służby od czasu do czasu prostują sprawy jak się ktoś wychyli z kolektywu i ma świetny pomysł aby wykoleić bezwład."
Ale kto powiedział, że bezpośrednio rządzą służby? Wydają jedynie polecenia, a kto nimi w odpowiedni sposób zarządza, to inna para kaloszy. Preferują anonimowość, w myśl zasady, że "pieniądz lubi ciszę". Gdyby ludzie wiedzieli, że politycy to tylko płotki, to może inaczej wyglądałby ten kraj: "Łatwiej ludzi oszukać niż przekonać, że zostali oszukani" - Mark Twain. Ale u nas rozpowszechnia się laicyzacja, tak więc ludzie nie wierzą w istnienie kogoś, kogo nie widać gołym okiem, rzecz jasna w telewizji i to w takich stacjach, w których wyborca po kolacji może obejrzeć swoje główne źródło informacji. Przypadek Marka Belki jest nietrafiony, bo na studia ekonomiczne wybrał się mając 16-17 lat na karku. No chyba, że wówczas służby werbowały ludzi na zasadzie podobnej, na której niektórzy polscy przedsiębiorcy szukają pracowników, publikując ogłoszenia: "Szukam 20 latka, po studiach, z 10-letnim doświadczeniem, znającego 4 języki obce itd.". Ale nic mi na ten temat nie wiadomo. Ale wiadomo mi za to, że jeszcze do niedawna oficerowie służb tajnych wykładali nie na biurwie, czy bankowości, tylko na jednej z bardziej znanych uczelni technicznych w tym kraju.
"To też stań za fasadą. Co w tym trudnego?
Ten bezwład ma tę zaletę, że można się tam podczepić na gapę i reakcja kolektywu nie jest bystra. Jest tam ogólne przyzwolenie na kradzież z założeniem że to przecież "swój" kradnie."
A podłączyłeś się na gapę, że wiesz, iż w tym nic trudnego?
Niektórzy póki są młodzi, to próbują w życiu dorobić się uczciwie, a także mają jeszcze jakieś zasady.
uciśniony_ekonomista_starego_systemu
3r3
Nie zrozumiałeś żarciku. Wyniki wyborów się ogłasza. Nie ma to nic wspólnego z tym co pofałszują komisje wyborcze. Jak 3xTak ma rezultat oficjalny 68,77,91 to co tam kogo interesuje że komisje wyliczyły co innego?
Wynik jest ogłoszony i basta.
"A na jakiej podstawie twierdzisz, że "JKM to potężny polityk"?"
Ponieważ dziadzio działa samodzielnie, bez poważnego zaplecza i pozycję zdobył jako polityk samodzielny. Tych kilka procent głosów to idzie na Pana W Muszce, a nie na fikcyjne partie jakie tworzy z powodu partiokracji.
On to robi sam. Po prostu sam jeden. To jest realny wpływ społeczny.
"A to, żeby wysyłać CV trzeba być zarejestrowanym w UP i robić to na ich polecenie?"
Jak Cię przepchnę przez UP w bardziej postępackim kraju to zrozumiesz żarcik na własnej skórze. Nie uwierzysz w to co się tam dzieje, po prostu takiego poziomu absurdu nie osiągał żaden Orwel.
"Nigdy tam nie byłem zarejestrowany, a jakoś pracę znajdowałem, wysyłając wcześniej CV."
Ja wysyłałem chociaż pracy nie szukałem gdyż prowadziłem firmę.
"Przypadek Marka Belki jest nietrafiony, bo na studia ekonomiczne wybrał się mając 16-17 lat na karku. No chyba, że wówczas służby werbowały ludzi na zasadzie podobnej, na której niektórzy polscy przedsiębiorcy szukają pracowników, publikując ogłoszenia: "Szukam 20 latka, po studiach, z 10-letnim doświadczeniem, znającego 4 języki obce itd."."
A z jakiej rodziny jest Marek B?
Do PZPR wstąpił tuż po rozpoczęciu pracy na uczelni.
Kto tojest "Belch"?
A to historia kolegi "Ritmo" Cytryckiego
"„Jako wyróżniający się wynikami i zdolnościami uczeń »Ritmo« po maturze (czyli w 1968 r. – red.) został skierowany na studia ekonomiczne do Leningradu,"
W takim wieku następuje werbunek. Ciebie nie werbowali? Może się słabo uczyłeś.
Ja wiem jak to przebiega. A Ty nie znałeś czterech języków mając 20 lat?
"Realizował wówczas często trudne i odpowiedzialne zadania, z których wywiązywał się sumiennie i obowiązkowo. Z tych też względów w 1977 »Ritmo« w wieku 26 lat z rekomendacji Dep. III MSW został skierowany do pracy w Departamencie Współpracy z zagranicą MNSzWiT na stanowisko wicedyrektora."
Belce nawet żonę dobrano z rodziny wojskowej. Przypadkowych ludzi tam nie było.
Czyj jest Luxmed?
Kto sprzedał część PZU do BIG Banku?
Czy kapitał założycielski BIG Banku był z FOZZ?
Jak Zderzałka łączy Belkę z Kaczką?
Stanowiska są dziedziczne, w bezpiece również.
"Ale wiadomo mi za to, że jeszcze do niedawna oficerowie służb tajnych wykładali nie na biurwie, czy bankowości, tylko na jednej z bardziej znanych uczelni technicznych w tym kraju."
Chyba tylko w ASBIRO ich nie ma. Chyba.
"A podłączyłeś się na gapę, że wiesz, iż w tym nic trudnego?
Niektórzy póki są młodzi, to próbują w życiu dorobić się uczciwie, a także mają jeszcze jakieś zasady."
A niektórzy po prostu jadą, z biletem bądź bez uczciwość pozostawiając amatorom tego przysmaku.
Mniej wyobrażeń SSJ więcej realizmu. Średniej wielkości państwo nie jest pruską armią. To że czasem kogoś rozjedzie ciężarówka ze żwirem to są wypadki przy pracy, które nie dały się inaczej pozamiatać. Czasem zginie szef policji, czasem spadnie samolot. Zdarza się.
Ale kolektyw się nie zmienia. Zarządza, coś tam na boku kradnie, jest niewydolny i dlatego tak słabo tam płacą.
Płacą aż tak słabo, że nie są zdolni werbować smarkaczy znających kilka języków, ponieważ smarkacze zdają sobie sprawę, że kasa w bezpiece jest dla starych rodzin, a nie zwerbowanego narybku. A taki werbunek smarkaczy z polecenia to po prostu etatyzm.
Jak niby rządził Belka rządem mniejszościowym? Nie wyglądało to podejrzanie?
Administracja działała.
A jak Lech zaczął się rządzić to administracja stanęła dęba i był tam kompletny paraliż.
Jak po nim przyszedł Donald z Bronkiem to administracja wróciła do bezwładnego "nie widzieć, nie słyszeć i o niczym nie mówić".
Być może państwem nie tylko nie rządzi rząd, ale po prostu tym co wyszło nie da rządzić się wcale?
PC Principal
"Teraz jest problem, że wyniki wyborów już nie tak łatwo sfałszować"
Poważnie? A ten programista miał zlecenia na co?
https://www.youtube.com/watch?v=K7tjnuG-l6g
A wybory prezydenckie w USA 2000r same się przekręciły?
"Gdyby głosowanie stwarzało jakąś różnicę to by na nie nie pozwolono" - Mark Twain
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-25 11:16
Opson
Dla mnie to oznacza to o czym pisałem, a w zasadzie pytałem o opinie dwa tematy temu.
To takie sygnał konsolidacji i wzmacniania spółek pod wojnę gospodarczą.
Wielki kapitał skacze to tu to tam, fuzje, sprzedaż różnych aktywów jak banki w Pl, zbieractwo gotówki itp.
@3r3
Tak trzeba mieć papiery i certyfikaty. Dlatego firma mająca ich kilka sztuk tego robić nie będzie. Ale firma chcąca je produkować zwyczajnie je zrobi. To nie jakiś super magiczny problem, kwestia zwykłej ekonomii. Zdobywanie różnych drogich certyfikatów to nie jakieś super tajne lobby, które nie wpuszcza nikogo z zewnątrz. To zwyczajnie kosztowna sprawa. Po co ten fatalizm.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-25 10:03
TBTFail
TBTFail
Arcadio
Nie rozumiem co Ci się nie podobało w moim wpisie, skoro sam podajesz rozwiniętą podstawę historyczną tego samego co ja napisałem.
Istotą mojego wpisu było to, że w 1989 żadnej niepodległości nie wywalczyliśmy,a to co się zdarzyło było tylko efektem wyboru Gorbaczowa na I sekretarza KPZR.
Okrągły Stół w 1989 był dla Polaków wydarzeniem iście makiawelicznym, bo o dalszym losie kraju decydowało kilkudziesięciu żydów i kilku Polaków podzielonych na dwie niby zwaśnione, ale obie antypolskie grupy.
Od tamtego czasu rządzi się Polakami metodą Rządź i dziel, przeciwstawiając sobie zdrajców Jaruzelskiego zdrajcom Mazowieckiego. Kiedy obie te grupy działały w interesie obcych mocarstw. Okrągły Stół przypomina bardziej traktat rozbiorowy z 1772 niż odzyskanie niepodległości, a Polacy do tej pory spierają się czy lepszy był ten sowiecki komunistyczny pan, czy ten obecny żydowski. Przypomina to rozprawy na temat tego, pod którym zaborem Polakom żyło się najlepiej.
Jot
Jeszcze coś o kompensowaniu - masz decydentów i ich moralność. Pewnie napiszesz że bzdury i spiskowa teoria. Każdy "oszołom" taki jak ja domyślał się z kim mamy do czynienia - mam na myśli komisarzy UE.
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Bahama-Leaks-Moralna-zdrada-elit-i-jej-demaskatorzy-3591267.html
Oczywiście Soros chce być widziany teraz jako zbawca. Ale my wiemy go to za typ.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-25 19:25
Kabila
http://thedailycoin.org/2016/09/22/china-buys-more-gold-while-the-fed-prints-more-paper-video/
Reset
Nie rozumiem co Ci się nie podobało w moim wpisie, skoro sam podajesz rozwiniętą podstawę historyczną tego samego co ja napisałem.
_____________
Nie podobało mi się - i piszę to bez jakiejkolwiek złośliwości bo doceniam starania, i rozsądne podejście w przeciwieństwie do takiego np. lenona - że utożsamiasz Rosję i Rosjan z Związkiem Sowieckim. Rosja była celem ataku żydowskiego na długo przed rewolucją bolszewicką. Zamordowanie premiera księcia Stołypina przez Lejba Bronsztajna aka Lew Trocki, czy naciski na prezydenta Tafta aby wystąpił oficjalnie wrogo przeciwko Rosji to przykłady. A efektem rewolucji bolszewickiej było wymordowanie przez Żydów kilkudziesięciu milionów Słowian-chrześcijan. To Rosjanie byli głównymi i pierwszymi ofiarami rewolucji.
Zabicie Berii przez Żukowa, i wybicie przez żołnierzy Żukowa żydowskich dywizji NKWD pozwoliło w Polsce na dojście do władzy Polakom, i Rosjanom w Związku Sowieckim. Co nie oznacza, że Żydzi poddali się, przyczaili się tylko. Dla Rosjan pierestrojka i Gorbaczow to taki sam cyrk medialny, puppet, i nieszczęście jak dla Polski okrągły stół i Mazowiecki (Dickman). Nastąpiło to niezwłocznie, gdy pojawiły się sprzyjające okoliczności, ale nie był spontaniczne, było planowane od lat, Kiszczak został po prostu uruchomiony, sam nie decydował. Być może Kiszczak potrzebował argumentu, np. wizji jak kończą niepokorni (Ceausescu, później Hussain czy Kadafi), a być może był gorliwym wyznawcą ideologii chazarskiej. Trudno to stwierdzić. Ukraińska narodowość Kiszczaka nie ułatwia oceny - być może w sposób banderowski nienawidził Polaków. Ale nie znam żadnego dowodu tej nienawiści. Pozatym przecież Ukrainiec Moczar wydaje się być lepszym patriotą polskim niż niejeden dzisiejszy "patriota", i mimo chwilowej wszechwładzy (kto nie z Mieciem, tego zmieciem) musiał ulec odrastającej sile żydowskiej, i został zmieciony tak jak Gomułka.
Tak jak w Polsce mieliśmy konflikt natolińczycy-puławianie, czyli Polacy vs. Żydzi, tak analogiczny konflikt toczył się w Rosji. W obu przypadkach wygrali Żydzi.
Nie można ocenić całości bez zrozumienia fałszu słowa "neokonserwatyści" czyli słowa określającego dominującą od kilkudziesięciu lat frakcję w Partii Republikańskiej w USA. Tak naprawdę to są żydowscy potomkowie zwolenników Bronsztajna-Trockiego, którzy dziedziczyli nienawiść do Rosji, tej w której po czasach Stalina, Berii, Kaganowicza i innych Żydów, chwilowo władzę odzyskali Słowianie (ekipy Chruszczowa i Breżniewa). Celem neokonów z niezłym aktorem Reaganem na fasadzie nie było jakieś wyzwolenie Europy wschodniej spod jakiegoś komunizmu, tylko odzyskanie kontroli nad utraconą przez Żydów Europą wschodnią. Łupienie Rosji przez figuranta Jelcyna i tzw. oligarchów, bynajmniej nie słowiańskich, było efektem osiągnięcia celu.
Niektórzy potrafią w pamięci obliczać równania całkowe, mnożyć macierze wielowymiarowe, rozwiązywać problemy topologiczne, itp. Większość tego nie potrafi. Większość nie wie co to całka, macierz, a topologia to dla nich nauka o topolach.
Niektórzy potrafią zrozumieć zależności przyczynowo-skutkowe pomiędzy ideologią upowszechnioną w 18 wieku, a zdarzeniami z następnych lat, i dzisiejszymi. Inni nie potrafią, a wyjaśnienia tych zależności nazywają teoriami spiskowymi.
Mało kto wdaje się w polemikę z wybitnym matematykiem, ale w polemiki w wybitnymi historykami, politologami, strategami - to wdaje się chętnie byle gamoń, próbując kamuflować swoje nieuctwo i niskie IQ tekstami o ksenofobii, spiskach, chorej psychice itp.
IT21 stworzył miejsce, w którym można uczyć się jak działa świat. Wiedza ta jest niezbędna do zyskownej spekulacji. Dlatego blog ten czytany jest przez wielu mądrych i poszerzających wiedzę ludzi, nie piszących jednak komentarzy. Wpisy IT21 i wartościowe komentarze są linkowane i cytowane. Sporadyczne głosy narzekające że znikły komentarze trejderskie nie są wg mnie istotne, bo wartość wpisów typu "dziś ropa odbjie" bez uzasadnienia, i wskazania zasięgu, wykresu będącego podstawą tezy, itp. itd. była żadna.
Natomiast u IT21 wykorzystujmy możliwości edukacji szerszej niż tylko trejderka, i będącej podstawą trejderki, i nie tylko.
Admina bardzo proszę o niecenzorowanie tego wpisu, jego celem jest powiem nie atak ad personam, ale troska o poziom merytoryczny komentarzy, i uniknięcie zdominowania komentarzy przez wpisy zwolenników 3RP, dla których dzieje dokonują się w sposób liniowy, od wyborów do wyborów, bez powiązania z przeszłością odleglejszą niż kilka lat.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-27 08:27
xxx
Widzę, że nie pojmujesz na czym "post-truth era" polega. Do każdej prawdy Internet wytwarza kilaset fałszów, i co w tej sytuacji z tego, że w fałsz wyprodukowany przez Brauna uwierzy pół procenta? Kolejne pół procenta uwierzy w fałsz Michałkiewicza, kolejne kilka procent w fałsz Korwina, kolejne jeden procent w fałsz jakiegoś naziola, kolejne kilka procent w fałsz jakiegoś marksisty, ktoś jeszcze wyprodukuj filmik z kolejnym fałszem i wrzuci na YouTube, ktoś weźmie zdjęcie jakiejś osoby i obok umieści "cytat", którego ta osoba nigdy nie wypowiedziała, ktoś spreparuje i wrzuci do 'netu fałszywy skan przelewu dowodzący, że ktoś został przekupiony, itp. itd. - i dzięki temu każdy znajdzie kłamstwo o dużym ładunku emocjonalnym, dostosowane do siebie i w nie uwierzy bo z psychologii wiadomo, że w takich warunkach większość ludzi wybiera fałsz, a prawdę odrzuca.
WELCOME TO POST-TRUTH ERA.
PS: Praktycznie nie zdarza się, aby filmik z YouTube'a, nie był fałszem (tak jak nie zdarza się by "zdjęcie z cytatem" z Internetu nim nie było, czy by internetowa informacja na temat obrotu akcjami nim nie była). Więc sobie odpuszczę.
TBTFail
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-26 08:00
Olo
"Innymi słowy najlepszym zabezpieczeniem jest kredyt o stałym oprocentowaniu możliwie na jak najdłuższy okres. Bank go sobie zabezpieczy pozycją na długoterminowych obligacjach."
Czy czasem nie stanie się tak, że w przypadku ciężkiego kryzysu finansowego banki zamienią oprocentowanie stałe na zmienne powołując się na zapisy i kruczki z umowy np. powołując się na ciężką sytuację na rynku zmieniamy Ci drogi kredytobiorco kredyt o stałym oprocentowaniu na zmienne oprocentowanie.
Jot
lenon
Na świat trzeba patrzeć całościowo, tak jak na wielki skomplikowany organizm, nie zaś na jego wycinki.
Jeżeli ustawiasz się w perspektywie jego części, wyznaczasz granice, które zawsze są potencjalną linią frontu. Stąd biorą się konflikty, wojny, hegemoni i ich kolonie.
Każda z tych granic jest iluzją, a protoplastą jej, jest granica skóry. Pierwotne pęknięcie zwane przez niektórych grzechem pierworodnym.
Nie poznasz świata stojąc po jednej ze stron.
Żeby nie było tak bardzo filozoficznie to zaproponuję @wszystkim stawiającym tezę Polski jako kondominium i jej przeciwników, zapoznanie się dziełami Immanuela Wallersteina.
Dobre socjologiczno-historyczne podejście do tematu o naukowych podstawach nie pozbawione elementów ideologicznych
Bodek
Słuchaj, a jak ja wierzę w fałsze Brauna, fałsze Michalkiewicz, fałsze Korwina, fałsze Kowalskiego, no jeszcze fałsze Krzysztofa Karonia oraz w fałsze Tradera21 , a na nie jestem w stanie uwierzyć w prawdę objawioną Balcerowicza,Tuska, Lewandowskiego, Komorowskiego, Dukaczewskiego, Kuronia, Geremka oraz Michnika to jestem zmanipulowany, a może po prostu ateista? A może coś jeszcze gorszego niż ateista, może ja jestem niewykształcony z małych ośrodków - no chyba jestem. Bo i z małego ośrodka i niewykształcony.
Ciekawe że nazwiska nazioli znasz dobrze a marksiści czy neomarksiści są nieokreśleni.
Mam dla Ciebie tylko jeden argument, popatrz na ten artykuł poniżej. Powiedz mi która z tych cementowni jest Polska? Widzisz tytuł tego artykułu? Czy w lewicowych gazetach pracują idioci? Czy może oni idiotami nie są tylko kolonizatorzy każą tak pisać? W prawicowych gazetach jest podobnie ale tam chyba faktycznie pracują idioci.
http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/rynek/1504828,1,zmowa-cenowa-polskich-cementowni.read
Nie chodzi o to żeby wyszło, że to Polacy innych Polaków czyli sami siebie okradali? Nie? To jaki był cel?
Powiem Ci coś widziałem tę zmowę cenową z bliska, to był czas budowania stadionów narodowych, orlików, autostrad, filharmonii w Suwałkach czy Augustowie. Cena cementu była zawyżona tak, że kopara opada 30-40%? Ale mieli kryszę "naszych" - czyli polskojęzychnych służb zapłacili śmieszne 400 mln kar, przy rocznej sprzedaży cementu w tamtym okresie około 14 mld PLN. Potem te kary nasze "teoretyczne państwo" oddało im w podskokach w postaci zwolnień podatkowych, tak zwanych stref ekonomicznych etc. Polska to najgorszy sort koloni uwierz mi.
Proszę jak chcesz mnie przekonywać, że polska nie kolonia to zapłać mi 1 mln USD rocznie i daj dobre ID bez miejsca zamieszkania takie jak ma 3r3, a zacznę Ci przytakiwać głową. Tylko takich jak ja jest więcej macie tyle tych mln USD żeby nas wszystkich kupić?
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-26 08:08
xxx
Przecież jak podam, to stwierdzisz, że nieistotny. Ale lubię się o różnie rzeczy zakładać (eastpl zaproponowałem zakład o udział firm zagranicznych w eksporcie w następnej publikacji GUS - jakoś zamilkł po tym, co?), ze Słomskim założyłem się o termin wyjśca Grecji ze strefy euro. Więc się chętnie założę i z Tobą, że wskażę fałszywe informacje prezentowane przez wyżej wspomnianych - jak zrezygnujesz z tej swojej subiektywnej "istotności". Założenie się to fajna sprawa, bo jakoś tak dziwnie się składa, że ludzie święcie przekonani o różnych sprawach nagle wycofują się rakiem, gdy zaproponować im o te sprawy zakład.
xxx
Po prostu jesteś ofiarą życia w post-truth age. Internet dostarczył Ci setek fałszów o wysokim ładunku emocjonalnym i w nie uwierzyłeś - z psychologii wiadomo, że większość ludzi mając do wyboru prawdę i fałsz o dużym ładunku emocjonalnym wybierze fałsz.
Ale skoro chcesz czegoś dowodzić taką jaką podałeś metodą, to ogłoś gdzie możesz, że za $10 miesięcznie będziesz pisał, że Polska to nie kolonia - a potem wyjaśnij dlaczego nikt na Twoją ofertę nie odpowiedział.
Rols
zmowa cementowa to dobry przykład, ciekawa jest tez poprzednia zmowa, która wykończyła cementownie w opolskim. To są fakty, Niemcy wykończyli konkurencje i potem koszty tej operacji odzyskali kolejną zmową. Informacje często pochodzą od trzeźwo myślących mieszkańców i właścicieli przedsiębiorstw. Podobna sytuacja była z cukrowniami. Takich przykładów jest z pewnością więcej. Każdy dba o swój interes i ktoś zadbał o to byśmy my nie mieli jak dbać o swój.
eastpl
"http://stat.gov.pl/download/gfx/portalinformacyjny/pl/defaultaktualnosci/5502/4/10/1/pgw_dzialalnosc_gospodarcza_podm_z_kapitalem_zagranicznym_2014.pdf#page=18
Za 2014 wychodzi 48.8%
Następna publikacja - za roku 2015 będzie za 3 miesiące. Chętnie się założę, że nadal udział firm z kapitałem zagranicznym wyniesie mniej niż połowę."
Cytat z raportu - str.18 "Wartość sprzedaży na eksport zrealizowanej przez wszystkie podmioty z kapitałem zagranicznym wyniosła 398 462,6 mln zł i była o 6,1% wyższa niż przed rokiem. W strukturze eksportu dominował eksport wyrobów – 71,5% wartości eksportu ogółem (przed rokiem 72,1%). Pozostała część eksportu przypadła na eksport usług – 15,5% (rok wcześniej 14,8%) i eksport towarów i materiałów – podobnie jak przed rokiem 13,0%."
Wg rocznika statystycznego - str. 46
http://stat.gov.pl/files/gfx/portalinformacyjny/pl/defaultaktualnosci/5515/9/9/1/rocznik_statystyczny_handlu_zagranicznego_2015.pdf
Wartość eksportu ogółem wyniosła 693 471,6 mln zł.
398 462,6 / 693 471,6 = 57,5 %
W tym miejscu przegrywasz zakład i się kompromitujesz bo nie potrafisz wykonać prostego dzielenia. Dotarło?
--------------------------------------------------------------------------
Teraz skąd moje 2/3 ( bo zaraz powiecie, że również nie mam racji, bo przestrzeliłem w drugą stronę):
Cytat z raportu ministerstwa gospodarki(rozwoju) z 2014r. - str. 8
https://www.mr.gov.pl/media/15696/ROHZ2015_20150827_druk_ost.pdf
"Według prezentowanych w ostatnich latach szacunków Ministerstwa Gospodarki, a także różnych ośrodków analitycznych znaczący, sięgający ponad 60% udział w polskim eksporcie mają podmioty z częściowym oraz całkowitym udziałem kapitału zagranicznego. Ich udział jest szczególnie wysoki w eksporcie towarów zajmujących czołowe pozycje w polskim eksporcie, wyróżniających się relatywnie wysokim poziomem nowoczesności oraz decydującym wkładem w tworzenie nadwyżki handlowej. Dalszy postęp w tej dziedzinie jest jednak uwarunkowany nie tylko zwiększonym napływem zagranicznych inwestycji bezpośrednich, ale przede wszystkim wzrostem ich technologicznej innowacyjności. "
I coś aktualnego, czyli lipiec 2016r.
"W dniu 25 lipca 2016 r. Komitet Koordynacyjny ds. Polityki Rozwoju pozytywnie zaopiniował projekt „Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju” i zarekomendował przekazanie projektu dokumentu do konsultacji społecznych."
http://www.mr.gov.pl/media/24032/ProjektSOR_2016_D.pdf
Z projektu tego dowiedzieć się możemy, że udział podmiotów z kapitałem zagranicznym w eksporcie wynosi około 2/3.
No chyba, że Ministerstwo Rozwoju kłamie? Ale myślę, że kolega #xxx jest ostatnim, na tym forum, który będzie głosił takie tezy? To już chyba podchodzi pod teorie spiskowe, z którymi tak zaciekle kolega walczy ?
gruby
"Z projektu tego dowiedzieć się możemy, że udział podmiotów z kapitałem zagranicznym w eksporcie wynosi około 2/3."
Wydaje mi się, że pochodzenie kapitału jest bez znaczenia tak długo, jak zyski wypracowywane na miejscu są również opodatkowywane na miejscu.
Po drugie serwowany obraz jest fałszywy. Na przykład wszystkie dochody telewizji Polsat są transferowane do Liechtensteinu, bo tam znajdują się fundacje i inne słupy na które ten wehikuł jest zarejestrowany.
Z Polską jest inny problem: po pierwsze niestabilność powoduje, że firmy boją się zainwestować długoterminowo. Dlatego jeśli w ogóle to w Polsce powstają proste baraki z blachy falistej w których miejscowi mieszkańcy coś tam skręcają. Po drugie stan państwa a i również stan umysłów mieszkańców powoduje, że strach tutaj robić interesy.
Po trzecie wreszcie: gdzie indziej jest taniej, szybciej, przyjemniej. Ten, kto próbował cokolwiek załatwić w polskim urzędzie wie, o czym mówię.
Arcadio
http://stooq.pl/n/?f=1104299&c=1&p=4+22
@gruby
Ważne jest saldo rachunku obrotów bieżących w dłuższym terminie. Czyli czy kapitał wypływa. Opodatkowanie zysków zatrzymuje w kraju tylko 19% kapitału. Reszta wypływa. Polsat natomiast ma dla polskiej gospodarki wpływ jeszcze gorszy niż inne zachodnie spółki, bo wszystko wysysa poza kraj.
Pio80tr
"Ale zrozummy się. Za nic biurokracji nie chwalę. I jak najbardziej uważam, że można ją skutecznie stopniowo ograniczać choćby przez cyfryzację, kody kreskow"
@3r3
"Nie są nam też potrzebni specjaliści od wydawania prawek i dowodów - to się kupuje - nie trzeba tego utrzymywać z podatków.
W mojej opinii biurwa położyła łapę na wszelakich zasobach naturalnych i stworzonych sztucznie w tym kraju (lasy, woda, gruty ale też drogi publiczne) i każe sobie płacić za uzyskanie dostępu do nich oraz korzystanie z nich. Dodatkowo zasoby te są (to już moje podejrzenie) dziedziczone(?) lub przekazywane za zasługi w peerelu.
W procesie uzyskania dostępu do tych zasobów wykonujemy szereg czynności oraz ponosimy koszty, które nie przyczyniają się do niczego innego niż karmienia aparatu biurokratycznego. Dodatkowo przepisy prawa są tak pisane aby zabezpieczyć interesy biurwy a obywatelowi wytłumaczyć, że jest ograniczony i bez przepisów skrzywdzi innych. Niektórzy są na tyle sprytni, że potrafią sprywatyzowaną (post-peerelowską) biurwę wpisać w ustawę i dodatkowo zabezpieczyć jej interesy poprzez podanie stawek za ,które świadczy swoje usługi.
Obecnie staram się o wyrobienie pozwoleń na korzystanie z tego co grasuje w lasach państwowych. Jako osoba świadoma dostrzegam co w tym długim 1,5 rocznym procesie służy nakarmieniu mocą swobodą myśliwych, pieniędzmi lekarzy, oraz policję. Najlepsze jest to, że w skali mikro biurwa często nie jest świadoma, że taki petent jak ja, który podjął się trudów sumiennego spełnienia wszystkich przykazań alimentuje ją. Taka biurwa w skali mikro zadaje pytania a po co to panu? a dlaczego? :)
Jak to dlaczego? przecież suwerenem jestem. Dziadki się bili za wolny kraj.
Reasumując, każdy zasób w tym kraju ma swojego biurokratycznego właściciela, jest zabezpieczony przepisami prawa zabezpieczającymi jego (właściciela) interes - dostęp reglamentowany. Z obywateli wyciągana jest dodatkowa kasa z tytułu wchodzenia w interakcję z zasobem. Jest to czysta redystrybucja od słabszych do silniejszych.
Freeman
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-26 11:08
buffett
widzisz, jaki piękny przykład wytargałeś z rękawa. to właśnie potwierdza naszą teorię a nawet rzeczywistość
szwajcarzy zyją jak pączki w maśle, bardzo dobrze im w swoim kraju, nie chcą ojro, nie chcą socjalistycznej uni. są, żyją i mają się dobrze. tak dobrze, że nawet kosztem swoich swobód. w sumie, to się im nie dziwie, ja też żyjąc w takich warunkach przystałbym na wiele.
widzisz podobieństwo ? niebawem się poprawi, bardzo poprawi. i właśnie dzięki temu, ludzie oddadzą całą swoją wolność.
gruby
"Bo wiesz w Szwajcarii niemal kazda dziedzina zycia jest regulowana, na wszystko musi byc papier, nie wierzysz mi zapytaj @glupi ego."
Nie rób sobie z użytkowników tej strony internetowej żartów, kolego. Przejdź się do swojej gminy i zapytaj się w urzędzie skarbowym jakie składniki majątku podlegają opodatkowaniu. Prawidłowa odpowiedź: nie wiadomo.
Zapytaj się jakie terminy obowiązują urząd skarbowy jeśli o sprawdzenie zeznania podatkowego chodzi. Prawidłowa odpowiedź: żadne.
Zapytaj się policjanta jakie ma obowiązki podczas dokonywania kontroli tożsamości zatrzymanego delikwenta: Prawidłowa odpowiedź: żadne.
Zapytaj się w szwajcarskim banku na jakiej podstawie stosują system rezerwy cząstkowej. Prawidłowa odpowiedź: w Szwajcarii to nie jest uregulowane prawnie.
Zapytaj się w FIFA dlaczego biorą w łapę. Prawidłowa odpowiedź: bo w Szwajcarii to nie jest przestępstwo.
Zapytaj się operatorów torrentów, dlaczego większość serwerów wyłapujących klientów ściągających lewe treści stoją w Szwajcarii. Prawidłowa odpowiedź: ponieważ to nie jest uregulowane prawnie.
Zapytaj się w swojej gminie jakie zasady obowiązują podczas naturalizacji obcokrajowców. Prawidłowa odpowiedź: w każdej gminie inne a tak naprawdę to i tak trzeba urządzić w każdym osobnym przypadku referendum.
I tak dalej, i tym podobnie. Nie chce mi się listy ciągnąć dalej.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-26 15:17
gruby
"Mnie zadziwia stan do jakiego dala sie doprowadzic Szwajcaria."
Mnie też. Zerwanie 40% pokrycia franka szwajcarskiego złotem w 1999 roku obeszło się bez referendum, praktycznie obligatoryjnego w sprawach fundamentalnych. Stwierdzono jedynie, że takie są wymagania MFW.
Za to w - prawdopodobnie - 2018 roku dojdzie do bezprecedensowego referendum w sprawie zakazania bankom produkcji waluty.
Jeśli to przejdzie to banki stracą prawo do stosowania rezerwy cząstkowej a jedynym legalnym producentem franka stanie się bank centralny, SNB.
Kraju idealnego nie ma, ale mimo tego Szwajcaria jest blisko: przynajmniej głupie pomysły polityków można regularnie w referendum uwalić.
I to jest powód, dla którego w Szwajcarii politycy mówią ludzkim głosem. Bo na koniec to i tak nie oni decydują.
Freeman
Opson
Jakby handel przepływał naszymi ziemiami to moze byśmy stworzyli silne banki.
Kawałek autostrady i Gdańsk to taki sam powód do wojny jak Polacy napadający na radiostacje w Gliwicach.
My sobie neutralność mogliśmy ogłaszać ile razy chcieliśmy szybciej by nas zadeptana maszerując pomiędzy wschodem i zachodem i na odwrót. Tyle, że nikt by sie nie zastanawiał na papierze czy jakis sojusznik Polski cos jednak zrobi czy nie.
Szwajcaria leżąca w górach i robiąca za skarbiec brudnej kasy nijak sie ma do Polski leżącej tan gdzie leży. Geografia jest bezkompromisowa i zero jedynkowa.
27 lat mamy jakaś tam pseudoniezaleznosc i nijak nie mozemy tego porównać z setkami lat Szwajcarów.
Takie tozpierduchy polityczne jak teraz widzimy dopiero uczą nas czegoś i pomagają ewoluować systemowi inni zwyczajnie przez to podobnie czy mniej podobnie przeszli i teraz mogą sie cieszyć innymi przeszkodami, a my musimy przez to zwyczajnie brnąc.
Jeżeli serio wybuchnie konflikt otwarty pomiędzy mocarstwami to najprawdopodobniej pierwszy raz bedziemy mieli szanse ogłosić neutralność i to bedzie nasza szansa na dogonienie reszty jeżeli raz nie bedziemy musieli kopać grobów i sprzątać gruzów. Ten raz stoimy przed ta szansa i zobaczymy jak sie potoczy i czy ja podniesiemy.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-27 08:30
Lukas
Zobacz o DB
http://stooq.pl/n/?f=1104362
gruby
"A tych z FIFA to na jakies podstawie zlapano w Swiss ?"
Na podstawie umowy o wzajemnej pomocy prawnej. Jedno państwo składa taki wniosek u państwa drugiego, załącza do niego dowody i prosi o zatrzymanie delikwentów. Zauważ jednakże, że USA wystąpiły o zatrzymanie zaledwie kilku działaczy a i to wyłącznie za czyny zabronione, których się rzekomo dopuścili przebywając w USA. Od strony prawnej był to taki sam przypadek jak z Polańskim.
Amerykanie zarzucają mu coś tam i poprosili szwajcarów o zatrzymanie gościa i jego ekstradycję.
Ważne: aby wniosek o pomoc prawną został rozpatrzony pozytywnie i zatrzymanie w ogóle doszło do skutku zarzucany czyn musi być w obydwu krajach czynem zabronionym.
ponadto Helvetia napisał również:
"Teraz mamy swiat pod dyktando USA i Szwajcaria robi to samo co kiedys.
Widzi duzego agresywnego typa na przeciwko siebie na chodniku wiec przechodzi na druga strone ulicy aby mu zejsc z drogi.
Oznacza to wstapienie do klubu usiakow i pozwalanie na pewne "niedogosnoscie" w zamian za deale i spokoj."
A tutaj to się zgodzę. Niestety, finlandyzacja wasali USA postępuje powoli ale za to czynem ciągłym. Na palcach jednej ręki policzyć można kraje, które mogą sobie pozwolić na prowadzenie własnej i niezależnej od USA polityki. Takie czasy.
gruby
"Jak myslisz czy dla PL to lepiej jak bedzie multipolarny swiat czy jak USA beda jedynym hegemonem?"
Multipolarność świata to możliwość wyboru dla krajów ale jednocześnie wpisany w ten wybór konflikt hegemonów. Z punktu widzenia Szwajcarii Chiny wydają się ważniejsze niż USA, bo z Chinami szwajcarzy podpisali już swoją własną wersję TTIP-a a do umowy z USA jakoś im się nie spieszy. Z punktu widzenia Polski: z sąsiadami trzeba żyć dobrze, więc mając takich a nie innych sąsiadów wypadałoby utrzymywać z nimi porównywalne stosunki. Na razie orientujemy się na zachód odwracając się od wschodu, co jest głupotą. To więcej niż głupota nawet, to błąd.
Jeden hegemon (nieważne, który) to koniec jego wszelkich zahamowań przed łupieniem narodów podbitych. Nie sądzę, żeby to był dobry pomysł bo wtedy zmierzalibyśmy technologicznie i politycznie w stronę Borga.
Dam
https://bezprawnik.pl/kasa-fiskalna-zmiana-wymogow/
Dam
Wykonujesz jakieś ruchy w stosunku do posiadanych tureckich akcji/ETFów? W weekend Moody's obniżyła rating Turcji do poziomu śmieciowego(Ba1). Trochę kapitału odpłynie z Turcji i będą problemy z finansowaniem obligacji przez zachodnich inwestorów.
Opson
Ehh mam ciagle nadzieje, że nie trzeba uświadamiać oczywistych rzeczy i ta nadzieja ciagle upada.
Kolego nie dało sie ogłosić neutralności.
Jedynym przejściem rozsądnym dla wojsk jest wyżyna wszvchodnioeuropejska. Nikt planujący wielkie ruchy militarne nie bedzie tłukł sie przez gory.
Jeżeli oś konfliktów była wsch-zach to jak mieliśmy ogłosić ta neutralność?
Neutralne państwo nie ma militarnych sojuszników, gdyż nie stawia sie po żadnej ze stron. Czyli generalnie zostaje same sobie.
W jaki sposób Polska ma powstrzymać zatem ten ruch wojsk?
Jeżeli pozwoli przejść którejś ze stron przestaje byc neutralna.
Nie było dotąd opcji ogłoszenia takowej. Ostatnio jak próbowaliśmy ogłaszać neutralność w sporze i konfliktem Sobieski musiał jechac po Wiedeń, bo sobie nie radzili i stanęliśmy przed wizja islamizacji Europy.
Zrozum, że to od stuleci nie leżało w kwesti naszego wyboru. Wybor mieliśmy taki, że mogliśmy dokonać strone konfliktu i jakoś zawsze nie trafialiśmy :)
Co do ogłasza ja jej teraz. A po cholerę? Braun itp tak gada, ale ja sie pytam po co.
Nie mamy do czy je ja jeszcze z gorącym konfliktem, gdzie trzeba cos wybrać. Póki co NATO itp gwarantuje nam cos nawet iluzorycznie, ale jednak. Wystąpienie PL z NATO jest powodem jego rozpadu, a w przypadku wybuchu wojny na karta historii zapiszą, że PL zburzyła ten super pakt i sie zaczęło.
Dzis mamy straszaka, że jednak ktos pomoze cho g pa żywa regionu, które tez mogą poczuć sie zagrożone. Ogłaszając neutralność pozbywamy sie parasola wypłukać deszcz.
Póki mozemy korzystać z sojuszy to korzystajmy. Cała zabawa polega na tym, aby jak cos sie stanie wyśmigac sie bokiem i wcześniej nie dać sie w nic wciągnąć. Ale do tego tez trzeba prezentować jakaś sile, a jak na razie mamy jakies wojsko biurokratów. Szalony Antoni czego bym sie po nim nie spodziewał całkiem rozsądne pomysły ma na armie, zobaczymy wykonanie.
Nie żyj mitem, że realnie cos mogliśmy, bo nie moglismy.
Teraz mozemy, ale sensu to na dzis dzien nie ma. Sami tylko byśmy stworzyli masę problemow. I radziłbym nie wierzyć Ruskim, że nam obiecają, że nie zaatakują, bo obiecywali juz wiele razy, wiele rzeczy tak samo zreszta jak sojusznicy, ale to inna para kaloszy.
buffett
https://wykresygieldoweblog.wordpress.com/2016/09/17/o-bance-na-derywatywach/
jest to opisane w taki sposób, że prościej się nie da
IR
stwierdzenie, że Szwajcaria to "kraj o homogennym ideologicznie i rasowo spoleczenstwie" jest chyba nieco ... na wyrost ;-).
CreatioExNihilo
"Skoro DE i RUS ciagnie do siebie ekonomicznie to my w PL mozemy im dopomoc w robieniu deali i sami sie podlaczyc do tej strefy ekonomicznej.
Czemu wmawiasz ludziom ze konflikt DE-RUS nieunikniony i wojska beda szly przez Polske."
Tylko czy Niemcom lub Rosji zależy na silnej gospodarczo Polsce? Nie.
Ba, czy im zależy by pomiędzy nimi było w ogóle jakieś suwerenne państwo? Mam wątpliwości.
Polska nie może ślepo patrzeć na rozwiązania szwajcarskie, nie to ukształtowanie terenu. A ogłoszenie neutralności przez Polskę będzie miało takie samo znaczenie jak zapewnienie Ukrainie przez mocarstwa respektowania jej suwerenności i granic.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-26 15:53
CreatioExNihilo
"Czyli robic swoje (robic deale, zbroic sie) i nie wdawac sie w zwiazki w ktorych bedziemy popychadlem.
Wyobrazam sobie taki blok panstw uzalezionych gospodarczo od siebie jak DE-PL-RUS."
Z dużym naciskiem na zbroić się. W przeciwnym wypadku nie mamy nic do zaoferowania. Może jestem ograniczony ale w obecnej sytuacji nie mamy żadnego argumentu by z nami robić interesy jako równoważny partner. Naszą przewagą jest tylko tania siła robocza i wręcz błagamy Niemców (ulgami podatkowymi), żeby otwierali u nas swoje montownie. Ciekawy jestem, jaki miałbyś argument jeżeli DE i RUS chcieliby robić biznes bez pośredników (Polska tylko jako tani podwykonawca)? Ja tylko widzę argument siły, tylko czy społeczeństwo mentalnie jest na to gotowe? Wątpię.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-26 16:21
roundcube
"Wyobrażam sobie taki blok państw uzależnionych gospodarczo od siebie jak DE-PL-RUS"
Próbowano już tego dokonać w różnych konfiguracjach. Francja+Rosja, Niemcy+Rosja. Teraz zapewne wielu by widziało sojusz UE-Rosja.
Tylko w tych fantazjach zapomniałeś zapytać co na to City-Wall Street.
Próba realizacji czegoś takiego skończy się w płomieniach.
Opson
A gdzie tyś wyczytał, że dziś jest założenie wojny DE-RUS? Napisałem, że dziś jest realna szansa ogłoszenia neutralności (w domyśle z powodu tego, że ciężar przesunął się z Europy do Azji) myślałem, że nie będę musiał skrótu łopatologicznie tłumaczyć i znowu się myliłem.
Co chciały Niemcy w czasie II WŚ? Nie wiem jaką wersję historii znasz, ale chyba czytałeś ze streszczenia.
Stalin był pewien, że Hitler go najedzie tak jak i Hitler był pewien, że zrobi to Stalin. Obie strony zabiegały o PL dlatego PL wybrało 3ecia siłę czyli sojusz FR/UK nie chcąc wybierać między sąsiadami. Wybór między sąsiadami oznaczał nie mniej nie więcej, że rozgrywka pomiędzy nimi skończy się na Naszym terenie. Sojusz DE/RUS był małżeństwem z rozsądku, gdyż Stalin mógł liczyć po cichu, że Hitler u szczerbi sobie ząbki na zachodzie. Jak wiemy opór nie był nawet podobny do tego jaki stawiali Polacy.
Polska dostała opcję przyłączenia się do Adiego, ale to i tak oznaczało wojnę, bo z założenia miał być to sojusz przeciwko Rosji.
Nie było dobrych wyjść w tamtych czasach i zwyczajnie poznaj cały obrazek polityki międzynarodowej lat 30 tych, a nie klep mitów. Działania Polskiego rządu były wynikiem sytuacji i mieliśmy generalnie 3 opcje. Sojusz z FR/UK przeciw Niemcom, wiemy że jakby się sojusznicy 1 września 39 wywiązali z sojuszu to Rzesza by raczej nie obroniła się, a Stalin zwyczajnie nic by nie zrobił. Dlatego zaatakował 17 ego, a nie 2 iego, bo czekał na reakcję realną zachodu.
Sojusz z Niemcami przeciw FR/UK i Stalinowi, ale znając historię jak się zachowali Niemcy cieszę się, że nie braliśmy udziału w tym barbarzyństwie po stronie Adolfa.
Sojusz ze Stalinem przeciwko Niemcom. To była opcja, która najdłużej zachowywała pokój na naszych ziemiach. Ale oznaczała, że jeżeli Hitler zajmie Europę zachodnią wraz z UK co było raczej przewidywalne. Weźmy choćby Bitwę o Anglię, która by raczej potoczyła się inaczej bez Polaków i byłaby wcześniej w momencie, gdzie te kraje były dużo słabsze, cały impet Niemieckiego natarcia przyjęłaby Polska. Polska i Rosja biedne bez kapitałów nie były się w stanie obronić. Rosja prawie uległa jakby nie milion ciężarówek z USA i wojna totalna. Takie były wyjścia. Nie było żadnego wyjścia neutralności, bo by Nas tak samo podzielili tyle, że FR/UK nie musiałby wojny wypowiadać DE.
Jak sobie DE i RUS będą robiły strefę ekonomiczną to Nas znowu rozbiorą, a w najlepszym wypadku zrobią z Nas rolniczego parcha. Nikt sobie nie postawi kraju między sobą i nie zrobi z niego czegoś więcej niż fasady, aby kiedyś ten kraj urósł w siłę i im strefę rozdupczył czy przejął jakaś poważną rolę. Stąd się buduje autostrady w PL wsch-zach, dopłaca się do rolnictwa, ale nie pakuje zaawansowanej technologii, a co najwyżej montownie, a reszte kraju zastawia się magazynami i hurtowniami. Właśnie dlatego przemysł w PL został zniszczony, bo zwyczajnie duzi realizowali swoje interesy na bezbronnym kraju oferując świecidełka i koraliki.
Nie żyj mitem, że ktoś nam cokolwiek da za bycie sojusznikiem czy nie przeszkadzaniem. Zobacz EU. Pisoki głosniej upomniały się o swoje i zaraz nam rating cieli już w styczniu. Zobacz podatek od handlu czy całą masę innych bajerów. A jak się ze swoim pomysłem PL wyrwało to w mediach zachodu już wyszyto nam łatkę faszoli, ksenofobów, dyktatury i nie wiadomo co jeszcze przy uciesze baranów z PO, N czy KOD. Tu nie chodziło, nie chodzi, ani chodzić nigdy nie będzie o jakiś TK czy ustawę antyterrorystyczną, a o realną kasę z nieopodatkowanych biznesów, o realną siłe państwa, które potrafi wyartykułować czego chce i oczekuje, o realne firmy, które mozemy zaprosić, które postawią coś bardziej ambitnego niz hurtownia czy montownia, o realny mus negocjacyjny jak DE będzie chciała coś zrobić z RUS i trzeba będzie dać Polakom za tranzyt czy zgody dac więcej niż koraliki dla plebsu i kilka stanowisk dla Tusków.
Przejrzyj i inni tez na czym polega realna polityka. Jak zrozumiecie na czym to polega to już tak chętnie spiskowej teorii nie połkniecie, bo zauważycie, że wiele rzeczy jest logiczną naturalną koleją rzeczy, a nei jakimś tajnym planem.
Podobnie jest z pierdołami o neutralnością dziś. To najgorszy ruch jaki można zrobić. Wypisać się klubu nim ten klub zrobi realnie ruch w którąś stronę. Zawsze robilśmy takie durne zagrywki. Pierwsi lecieliśmy na wojny, bo jak sie wykażemy to dostaniemy. Pierwsi odwracaliśmy się od jednych do drugich, a potem i jedni i drudzy sobie gadali i się dogadywali.
Tym razem chodzi o to, aby być mądrym i być na końcu z daleka i z boku. EU czy tam Niemcy się z Turasami dyplomatycznie szarpia, a to my sobie pojedziemy tam pogadać jak już inni się ustali narracja. Złożymy im pustą obietnicę, że jesteśmy za ich wizami czy członkostwem EU, bo są fajni.
Badaj Ukrainę pierwszy tam Sikor pędził, a potem pierwszy buta od stołu dostał. Teraz już wtórną politykę możemy prowadzic i tylko opcja adwokata nam zostaje, bo tak już to się potoczyło. Ewentualnie możemy ich osrać i sprowadzić sobie problem w wielu aspektach. Czyli np. Rosja tam wjeżdza na pełną skalę, a do Nas migruje masa Uraińców wkurwionych, że ich znowu zotawiliśmy jak za czasów porozumień Rylskich.
Toczy się koncert mocarstw to nie stawiajmy się po stronie. I nie stawiamy się po stronie. Robimy interesy z Chinami, od NATO wymagamy czyli gramy tymi instrumentami jak możemy. Bardzo dobrze oby tylko nie przeszarżować. Ogłaszasz neutralnośc pozbywasz się NATO zostajesz tylko z EU jedyny realny partner Chiny. USA atakują cię ratingami wycofują kapitał i zostajesz na łasce CHin. Inwestują to opłąca się zniszczyć, bo wtedy to ich spalona inwestycja, nie inwestują zostajesz Wenezuelą. EU pozbywa się balastu i siedzisz z ręką w nocniku i czekasz czy czasem wujek Putin nie przyjedzie uratować cię. Bratasz się z Putinem? Albo sprzeda cię na szybko, albo nie da rady utrzymać ekonomicznie PL. PKB Rosji jest chyba tylko dwukrotnie większe niż PL, a więc to nie jest tak proste dla nich pompować kase tutaj, której nie mają itp itd.
Tego Braun, Korwin Jabłonowski czy inni wieszcze nie powiedzą, bo i po co right.
CreatioExNihilo
"Ja nie mowilem ze PL ma byc jakims posrednikiem.
Ja mowilem aby sie przylaczyc do bloku ekonimicznego na zasadach rynkowych, na wzor EU."
Tylko ciągle mi nie odpowiedziałeś do czego miałby im być potrzeba Polska (poza tanią siłą roboczą dla DE i rynku zbyt surowców dla RUS)? Bez argumentu siły jesteśmy podwykonawcą. Przez 6 lat nie potrafimy dostać wraku samolotu, więc jak chcesz uzyskać jakiś konkretny kawałek tego tortu? Bo dostanie się do tego bloku ekonomicznego na "zasadach rynkowych", na wzór EU, będzie wyglądało tak jak do tej pory. Polska Meksykiem Zachodu i Rosji.
roundcube
Freeman
Freeman
Freeman
alexx
„Nikt sobie nie postawi kraju między sobą i nie zrobi z niego czegoś więcej niż fasady, aby kiedyś ten kraj urósł w siłę i im strefę rozdupczył czy przejął jakaś poważną rolę. Stąd się buduje autostrady w PL wsch-zach, dopłaca się do rolnictwa, ale nie pakuje zaawansowanej technologii, a co najwyżej montownie, a reszte kraju zastawia się magazynami i hurtowniami. Właśnie dlatego przemysł w PL został zniszczony, bo zwyczajnie duzi realizowali swoje interesy na bezbronnym kraju oferując świecidełka i koraliki”.
***
Śmieszy mnie, gdy PiS i inne odłamy narodowej prawicy mówią o „zniszczonym POLSKIM przemyśle”, a równocześnie okres PRL zrównują z okupacją niemiecką. Przecież tego przemysłu nie zbudowali „wyklęci”, tylko ci, którzy z „wyklętymi” walczyli. Jeśli PRL=niemiecka okupacja, to nie był to przemysł polski, tylko antypolski.
A poważnie, to w PRL powstał przemysł, bo tak sobie życzyło mocarstwo, w którego strefie wówczas się znajdowaliśmy. Dlatego po rozpadzie bloku sowieckiego ten przemysł musiał upaść. Gdy zaś przeszliśmy do innej strefy wpływów, to nasi nowi…. („władcy”? „właściciele”? – nic innego nie przychodzi mi do głowy) przewidzieli dla nas inną rolę, a mianowicie peryferiów. Miejsca, w którym się gorzej zarabia, ciężej pracuje, trudniej żyje, w którym wszystko jest bardziej tandetne i zacofane, ale z którego każdy może jechać do „centrum” w poszukiwaniu lepszego życia.
Takie regiony są prawie w każdym kraju. Włosi mają Południe, my zawsze mieliśmy „Polskę B”. Po 1989 roku staliśmy się peryferiami dla bogatego kapitalistycznego Zachodu. Tu nie tworzy się nowych samochodów, tu działają montownie i podwykonawcy dla Mercedesa czy Opla, których pracownicy za swoje pensje mogą wprawdzie kupić Mercedesy i Ople, ale używane, po Niemcach zarabiających lepiej w „centrali”, czy jak kto woli, „metropolii” (w znaczeniu dotyczącym kolonii). W takim układzie gadki polityków o „rozwijaniu polskiej innowacyjności” budzą pusty śmiech.
Nie jestem jednak pewien, czy dla Polski istnieje lepsza opcja niż obecnie. Bo choć w ojczyźnie Polak może pracować najwyżej w montowni, to ma prawo osiedlać się w całej Unii, więc jeśli zdolny chłopak z Polski chce projektować nowe Mercedesy, to może starać się o tę pracę w Stuttgarcie tak samo jak rodowity Niemiec. No, teoretycznie tak samo. Ale biedny chłopak z upadłego PGRu na Podlasiu też ma trudniejszą drogę do kariery np. prawnika niż jego kolega z Warszawy, choć mieszka w tym samym kraju.
Gorzej będzie, kiedy Unia pozamyka granice. Wtedy zostaniemy jak Meksykanie, którzy też są obozem montowni z USA, ale nie mogą wyjeżdżać do „metropolii” tak jak Polacy do Niemiec.
BenyRBH
Przypomnij ile razy oglaszalismy neutralnosc ? Przed IIWW cos takiego oglosilismy ?
A ile razy robiła to Belgia? Aż po ekscesach z Adolfem przystąpiła do NATO. Jak to pisze 3r3 jakżeś sam w lesie i smaczny a ja do tego dodam po drodze to cie zeżrą. Raźniej w kupie a jak wilk sam to puścić kogoś przodem niech się łowca nim zajmie a my go wtedy drągiem w łeb.
quidditch2
lenon
"Nastąpiło to niezwłocznie, gdy pojawiły się sprzyjające okoliczności, ale nie był spontaniczne, było planowane od lat, Kiszczak został po prostu uruchomiony, sam nie decydował. Być może Kiszczak potrzebował argumentu, np. wizji jak kończą niepokorni (Ceausescu, później Hussain czy Kadafi), a być może był gorliwym wyznawcą ideologii chazarskiej."
Co to ma być? Jakieś dokumenty, nagrania, stenogramy, dawaj źródło tych rewelacji.
"Zabicie Berii przez Żukowa, i wybicie przez żołnierzy Żukowa żydowskich dywizji NKWD pozwoliło w Polsce na dojście do władzy Polakom, i Rosjanom w Związku Sowieckim"
Berie zabił Baticki, a prowodyrem całej akcji był Chruszczow. Nie zmieniło to całego układu Żydzi-Rosjanie.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-27 07:59
xxx
"
Wg rocznika statystycznego - str. 46
http://stat.gov.pl/files/gfx/portalinformacyjny/pl/defaultaktualnosci/5515/9/9/1/rocznik_statystyczny_handlu_zagranicznego_2015.pdf
Wartość eksportu ogółem wyniosła 693 471,6 mln zł.
"
Manipulacji na taką skalę dawno już nie widziałem: te 693 471,6 mln zł to same towary bez usług - patrz strona 90 w "Twoim" dokumencie:
http://stat.gov.pl/files/gfx/portalinformacyjny/pl/defaultaktualnosci/5515/9/9/1/rocznik_statystyczny_handlu_zagranicznego_2015.pdf#page=90 (tytuł tabelki)
Łączny ekport towarów i usług w 2014 to:
815 854 mln ( http://swaid.stat.gov.pl/RachunkiNarodowe_dashboards/Raporty_predefiniowane/RAP_DBD_RN_2.aspx ), możesz też użyć "swojego" dokumentu, ale do tabelki z eksportem towarów dodać jeszcze tę z eksportem usług (są pod koniec dokumentu)
"
W tym miejscu przegrywasz zakład.
"
Kompromitujesz się Ty nieumiejętnością odróżnienia TOWARÓW od USŁUG, a owo "proste dzielenie" nadal daje taki wynik jaki podałem:
398 462,6 / 815 854 = 48.8%
... i ponawiam propozycję zakładu. Chętnie się założę, że na 2015 nadal udział firm z kapitałem zagranicznym będzie nadal poniżej 50%.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-27 08:00
xxx
To co Reset prezentuje to tzw. pseudohistoria - tj. zestaw krążących (głównie po 'necie) bajek, legend i mitów odnośnie wydarzeń historycznych - nie opartych na żadnych historycznych dokumentach i w związku z tym nie trafiających do recenzowanych publikacji na temat wydarzeń historycznych. Większość nauk dorobiła się takich swoich pseudonauk ( https://pl.wikipedia.org/wiki/Pseudonauka ), dobrze znane takie przykłady to: astronomia-astrologia, chemia-alchemia.
@helvetia @BenyRBH @Alexx @Opson
Po upadku komuny Polska przyjęła strategię podłączenia się do struktur ekonomicznych świata "Zachodniego" i ściągnięcia do siebie zagranicznych inwestycji, by na bazie tego (podłączenia i ściągniętego kapitału) się stopnio bogacić. I póki co się to udaje (inaczej nie mielibyśmy lepszych niż Chiny statystyk eksportowych, nota bene Chiny przyjęły tu strategię bardzo podobną).
Strategię niepodłączenia się i "robienia deali z jednymi i z drugimi" przyjęła Ukraina, jak się to dla niej skończyło nie muszę chyba tłumaczyć.
Ty mowisz ze jak jest wojna to nas zgniota a ja mowie aby robic polityke aby wojny nie bylo.
Jak jest 39ty to jest za pozno, trzeba w 38ym robic polityke balansowania.
SSJ
"Nie zrozumiałeś żarciku. Wyniki wyborów się ogłasza. Nie ma to nic wspólnego z tym co pofałszują komisje wyborcze. Jak 3xTak ma rezultat oficjalny 68,77,91 to co tam kogo interesuje że komisje wyliczyły co innego?
Wynik jest ogłoszony i basta."
To już nie te czasy. Siedziałem kilkukrotnie w komisjach wyborczych i można sprawdzić potem w internecie oficjalne dane. I te oficjalne dane pokrywały się z tymi, które przekazywaliśmy, tak więc żadnego fałszerstwa nie udało mi się doszukać.
"Ponieważ dziadzio działa samodzielnie, bez poważnego zaplecza i pozycję zdobył jako polityk samodzielny. Tych kilka procent głosów to idzie na Pana W Muszce, a nie na fikcyjne partie jakie tworzy z powodu partiokracji.
On to robi sam. Po prostu sam jeden. To jest realny wpływ społeczny."
Z tego co wiem, to JKM ma swoje zaplecze i ludzi, dzięki którym uzyskuje określoną ilość głosów. Z resztą on sam zauważył, że ma już ten sam, stały elektorat. Chociaż nie było to do końca prawdziwe, bo osobiście znam ludzi, którzy przekonali rodziny, aby w końcu na niego zagłosowali. Ktoś przychodzi, ktoś odchodzi - życie. Zobacz ile lat musiało minąć, aby udało mu się ponownie dostać na państwową fuchę, tym razem europosła.
"Jak Cię przepchnę przez UP w bardziej postępackim kraju to zrozumiesz żarcik na własnej skórze. Nie uwierzysz w to co się tam dzieje, po prostu takiego poziomu absurdu nie osiągał żaden Orwel."
Nie wiem co tam się dzieje, bo nie byłem zarejestrowany. Wiem co się dzieje w Polsce, bo mam znajomych, którzy byli zarejestrowani.
"A z jakiej rodziny jest Marek B?
Do PZPR wstąpił tuż po rozpoczęciu pracy na uczelni.
Kto tojest "Belch"?
A to historia kolegi "Ritmo" Cytryckiego
"„Jako wyróżniający się wynikami i zdolnościami uczeń »Ritmo« po maturze (czyli w 1968 r. – red.) został skierowany na studia ekonomiczne do Leningradu,""
Na studia wybrał się w wieku 16-17. Pracę na uczelni rozpoczął po ich ukończeniu. Czym inny jest werbunek w szkole średniej, a czym inny na studiach.
Nie wyjechał na studia ekonomiczne po maturze, tylko po pierwszym roku na UŁ.
"W takim wieku następuje werbunek. Ciebie nie werbowali? Może się słabo uczyłeś.
Ja wiem jak to przebiega. A Ty nie znałeś czterech języków mając 20 lat?"
Pochodzę z małej miejscowości, tak więc tutaj raczej nie było komu mnie werbować. Ponadto liceum kończyłem kilka lat temu i miałem dobre wyniki.
W szkole miałem dwa języki obce. Licząc z językiem ojczystym i jednym językiem programowania, to znam cztery języki :)
"Belce nawet żonę dobrano z rodziny wojskowej. Przypadkowych ludzi tam nie było.
Czyj jest Luxmed?
Kto sprzedał część PZU do BIG Banku?
Czy kapitał założycielski BIG Banku był z FOZZ?
Jak Zderzałka łączy Belkę z Kaczką?
"Chyba tylko w ASBIRO ich nie ma. Chyba."
Nie wiem, to nie do mnie pytanie. Ale tym samym wyjaśniłeś sobie, że wszędzie są, a nie tylko w biurwie i bankowości.
"A niektórzy po prostu jadą, z biletem bądź bez uczciwość pozostawiając amatorom tego przysmaku.
Mniej wyobrażeń SSJ więcej realizmu. Średniej wielkości państwo nie jest pruską armią. To że czasem kogoś rozjedzie ciężarówka ze żwirem to są wypadki przy pracy, które nie dały się inaczej pozamiatać.
Ale kolektyw się nie zmienia. Zarządza, coś tam na boku kradnie, jest niewydolny i dlatego tak słabo tam płacą.
Płacą aż tak słabo, że nie są zdolni werbować smarkaczy znających kilka języków, ponieważ smarkacze zdają sobie sprawę, że kasa w bezpiece jest dla starych rodzin, a nie zwerbowanego narybku. A taki werbunek smarkaczy z polecenia to po prostu etatyzm.
Jak niby rządził Belka rządem mniejszościowym? Nie wyglądało to podejrzanie?
Administracja działała.
A jak Lech zaczął się rządzić to administracja stanęła dęba i był tam kompletny paraliż.
Jak po nim przyszedł Donald z Bronkiem to administracja wróciła do bezwładnego "nie widzieć, nie słyszeć i o niczym nie mówić".
Być może państwem nie tylko nie rządzi rząd, ale po prostu tym co wyszło nie da rządzić się wcale?"
Ich sprawa, nic nie poradzisz. Nie każdy w życiu ma jakąś moralność. Dla niektórych liczy się jedynie władza i kasa. Tak ten świat już jest stworzony.
Wiem, że się zdarza, bo nie zawsze wszystko układa im się po myśli. A wszystko musi zostać przecież po staremu.
Sumliński twierdził, że poznał przeciętnych oficerów, którzy potrafili się dobrze obłowić, tak więc kasa chyba nie jest taka słaba.
Każdy rząd wygląda podejrzanie, ale rządzi w taki sposób, na jaki przełożeni pozwalają. A kadencja trwa cztery lata, więc korzystają na ile można.
@xxx
Fałsze? Ja tam sprawdzam informacje podawane przez ludzi. Jeżeli się zgadzają, to nie widzę przeciwwskazań, aby im ufać.
A możesz wytłumaczyć na jakiej podstawie twierdzisz, że kłamią? Nabyłeś jakąś oświeconą wiedzę? Uważasz, że to co podają media głównego nurtu jest prawdą? :)
@Bóg
A wybory prezydenckie w USA 2000r same się przekręciły?
"Gdyby głosowanie stwarzało jakąś różnicę to by na nie nie pozwolono" - Mark Twain"
Powtarzam, że miałem okazję kilkukrotnie siedzieć w komisjach wyborczych i za każdym razem wyniki publikowane przez PKW zgadzały się z tym, co policzyliśmy. Gdyby się nie zgadzały, to wówczas nie miałbym wątpliwości, że coś było nie tak.
Ale to było w 2000 roku, a obecnie mamy 2016 rok. Teraz nie trzeba fałszować wyborów, wystarczą odpowiednie sondaże, aby osiągnąć właściwy wynik, chociaż nie zawsze się to udaje - ostatnie wybory prezydenckie w Polsce i nieoczekiwana porażka Komorowskiego.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-27 08:07
3r3
"To już nie te czasy. Siedziałem kilkukrotnie w komisjach wyborczych i można sprawdzić potem w internecie oficjalne dane. I te oficjalne dane pokrywały się z tymi, które przekazywaliśmy, tak więc żadnego fałszerstwa nie udało mi się doszukać."
To Twoja opinia, ja jak zapoznałem się ze składem komisji "liczącej" to zapytałem czy to jest pośmiertny zjazd komitetu PZPR - to wyrabia we mnie zaufanie do organu ^^
Istotne jest co ogłosi PKW - żadnych wyników cząstkowych być nie musi. Tak jak nie było ich potrzeba w 1946.
"Z tego co wiem, to JKM ma swoje zaplecze i ludzi, dzięki którym uzyskuje określoną ilość głosów. Z resztą on sam zauważył, że ma już ten sam, stały elektorat."
Elektorat to nie maszyna wyborcza. Wybory to bardzo złożone przedsięwzięcie marketingowe.
A dziadzio organizuje to sam. Sam tych ludzi werbuje, nie ma od tego partii. Partię dziadzio organizuje na kolanie.
"Na studia wybrał się w wieku 16-17. Pracę na uczelni rozpoczął po ich ukończeniu. Czym inny jest werbunek w szkole średniej, a czym inny na studiach.
Nie wyjechał na studia ekonomiczne po maturze, tylko po pierwszym roku na UŁ."
Nie pomacałeś się z tym środowiskiem to nie masz praktyki.
Tak to działa - zarówno zakony, seminaria jak i mundurówka piorą głowy ludziom w wieku 16-20 bo tylko takim da się jeszcze wyprać.
"W szkole miałem dwa języki obce. Licząc z językiem ojczystym i jednym językiem programowania, to znam cztery języki :)"
Mało.
"Nie wiem, to nie do mnie pytanie. Ale tym samym wyjaśniłeś sobie, że wszędzie są, a nie tylko w biurwie i bankowości."
Uczelnie to jest właśnie biurwa - filtracja zapewniająca koszerność ludzi z dyplomami.
"Sumliński twierdził, że poznał przeciętnych oficerów, którzy potrafili się dobrze obłowić, tak więc kasa chyba nie jest taka słaba."
A są i nieprzeciętni którzy się na takie drobne nie połasili w mundurach tylko na grubsze prywatnie.
Problem dla aparatu władzy jest taki, że jak w porę nie skuszą tych nieprzeciętnych to im najpierw nieprzeciętni rozregulują i rozmontują cały aparat wpływu, a w trakcie zbudują własny. Dlatego jest tyle watah - każdy zrobił własną, a nie wszystko to służby, część to zupełnie prywatne, a część zagraniczne jaczejki. Wiele grup jest sezonowych i powstaje doraźnie jak ktoś jest głodny i ma pomysł.
Reset
"Dyskutuj o faktach historycznych, a nie swoich interpretacjach. Podejrzewam nawet, że nie swoich....
Berie zabił Baticki..."
____________________
Jest to jedna z kilku wersji tych zdarzeń, ale co do zasady - nawet jeśli prawdziwa - wartość Twojej uwagi jest tak samo zerowa w kontekście dyskusji, jak wartość uwagi przykładowej "To nieprawda, że w 1939 roku Hitler dokonał agresji na Polskę, bo agresji dokonały armie [tu wymieniamy numery jednostek wojskowych np. XIX Korpus Pancerny] dowodzone przez [wymień dowódców, np H Guderiana]." Co chcesz tym osiągnąć poza trolowaniem? Nawet jesli Beria nie został zabity osobiście przez Żukowa, to bez udziału Żukowa jako autorytetu wojskowego i jako osoby kontrolującej armię niezbędną do rozprawienia się z wiernym Berii NKWD, spisek Chruszczowa nie miałby szans powodzenia. Żukow aresztował Berię, Baticki był zaufanym podwładnym Żukowa. A jedna z wersji uznawana przez historyków za prawdopodobną brzmi, że Żukow wszedł na spotkanie Biura Politycznego z udziałem Berii, i bez zbędnego gadania w stylu Tarantino po prostu go zastrzelił. Późniejsze sądzenie nieżyjącego Berii i egzekucja to był tylko cyrk. Szczegóły nie mają znaczenia w kontekście tego, że moj wpis był o genezie tzw. "opozycji demokratycznej" w PRL.
Dyskutować dalej z Tobą nie mam ochoty, to nie forum historyczne dla licealistów, tematy te są omówione w literaturze tak dokładnie, że co najwyżej można przywołać tą literaturę.
Bo na tym polega fundamentalny problem, ze kolejne roczniki ludzi dyskutują na poziomie gimnazjalnym na tematy już gruntownie omówione wcześniej z każdej strony, zarówno przez historyków o rożnej orientacji politycznej/rasowej/religijnej/narodowej, jak i przez mniej lub bardziej profesjonalnie podchodzących do sprawy blogerów, komentatorów, dziennikarzy. Następuje bicie piany na poziomie onetu lub trzepaka lub kufloteki po fajrancie, nic nie wnoszące do sprawy. Więc jaki jest sens naszej hipotetycznej dyskusji? Uzyskałeś jakieś ukryte dokumenty źródłowe, które wywrócą naszą dotychczasową wiedzę? Archiwum przejęte przez Jaroszewicza gdzieś zapewne nadal istnieje.
PS. O Berii i Żukowie doczytałeś, ale Twój wpis nawiązujący do Zambrowskiego świadczył, ze nie wiedziałeś wówczas kim on był, niestety admin go wyciął.
PS2 jeśli w trakcie doczytywania wiedzy znajdziesz i zacytujesz lub zlinkujesz coś, co może wpłynąć na zmianę mojej opinii, to grzecznie zapoznam się z takim tekstem.
@xxx
"To co Reset prezentuje to tzw. pseudohistoria - tj. zestaw krążących (głównie po 'necie) bajek, legend i mitów odnośnie wydarzeń historycznych - nie opartych na żadnych historycznych dokumentach".
_________________________
Ostatni raz odpisuje i od tej pory ignoruję wszelkie twoje wpisy na tym blogu. To że jesteś niedouczony, i nie przyjmujesz do wiadomości faktów nie świadczy na niekorzyść faktów. Zapewne IT21 analogicznie nie pisze o ekonomii, ale o pseudoekonomii, rozpowszechnia zestaw krążących (głównie po 'necie) bajek, legend i mitów odnośnie wydarzeń ekonomicznych - nie opartych na żadnych ekonomicznych dokumentach". IT21 pisze ciągle jakieś bzdury o nadmiernym długu, o inflacji i podatku inflacyjnym, o gromadzeniu kruszców, o osłabianiu dolara i wogóle o jego bezwartościowości chwilowo fałszowanej siłą lotniskowców..., a kilka dni temu napisał o micie destabilizacji kontynentu...
Po twoim tekście "...pseudohistorii z wypocin 'netowych jak np. te o konflikcie natolińczycy-puławianie" powinieneś naprawdę złożyć samokrytykę i zaniechać pisania na tematy o których nie masz pojęcia. Może zanegujesz nie tylko konflikt natolińczycy-puławianie, ale też istnienie Żołnierzy Niezłomnych, NSZ, frakcji "Partyzantów" Moczara? ;-) bez odbioru
SSJ
"To Twoja opinia, ja jak zapoznałem się ze składem komisji "liczącej" to zapytałem czy to jest pośmiertny zjazd komitetu PZPR - to wyrabia we mnie zaufanie do organu ^^
Istotne jest co ogłosi PKW - żadnych wyników cząstkowych być nie musi. Tak jak nie było ich potrzeba w 1946."
Również mocno wierzyłem, że fałszują, chciałem nawet, aby opublikowali sfałszowane wyniki, bo miałbym namacalny dowód, ale niestety za każdym razem mnie nie zawodzili, bo publikowali dane, które widziałem wcześniej na własne oczy, będąc w komisjach wyborczych.
"Elektorat to nie maszyna wyborcza. Wybory to bardzo złożone przedsięwzięcie marketingowe.
A dziadzio organizuje to sam. Sam tych ludzi werbuje, nie ma od tego partii. Partię dziadzio organizuje na kolanie"
Niestety w tym wypadku jesteś w błędzie, bo osobiście znam ludzi, który z nim współpracowali, albo dalej współpracują. Ci pierwsi twierdzili, że wykonywali tytaniczną pracę, angażując w to wiele osób, a on sam w ich uznaniu włączał "protokół 1%", z kolei Ci drudzy dalej wykonują tytaniczną pracę. Nie wiem skąd masz takie informacje.
"Nie pomacałeś się z tym środowiskiem to nie masz praktyki.
Tak to działa - zarówno zakony, seminaria jak i mundurówka piorą głowy ludziom w wieku 16-20 bo tylko takim da się jeszcze wyprać."
Bo przypuszczam, że nigdy nie miałem okazji nikogo poznać z tego środowiska, a nawet zapewne obcować w ich środowisku, chyba, że na uczelni. Ale to było zbyt formalne. Ale wówczas prezentowałem zupełnie inne niż oni argumenty, więc może zauważyli, że na pranie mózgu jest o kilka lat za późno. Może zdecydują się to robić już w podstawówce? :)
Nie każdy utrzymuje jakiejkolwiek relacje z zakonami, seminariami, czy mundurówką, ale słyszałem od znajomych, że jakieś próby prania mózgu występują. Nie każdy oczywiście pozwala sobie na uleganie takowym wpływom.
"Mało."
A co to moja wina, że mało miałem w szkole? Takie życie, ale jak do tej pory mi wystarcza. Jak będę potrzebował więcej, to się nauczę.
"Uczelnie to jest właśnie biurwa - filtracja zapewniająca koszerność ludzi z dyplomami."
Tylko nie każdego da się na pewnym etapie przekabacić. Ponadto nie każdy jest zainteresowany skorzystaniem z usług tych ludzi. Ale nie dziwię się, jeśli ktoś ulega, bo studenci dzienni raczej nie cieszą się ogromnym przepychem. Mówię o tych, którzy nie należą do sitwy i starają się coś osiągnąć w swoim życiu.
"A są i nieprzeciętni którzy się na takie drobne nie połasili w mundurach tylko na grubsze prywatnie.
Problem dla aparatu władzy jest taki, że jak w porę nie skuszą tych nieprzeciętnych to im najpierw nieprzeciętni rozregulują i rozmontują cały aparat wpływu, a w trakcie zbudują własny. Dlatego jest tyle watah - każdy zrobił własną, a nie wszystko to służby, część to zupełnie prywatne, a część zagraniczne jaczejki. Wiele grup jest sezonowych i powstaje doraźnie jak ktoś jest głodny i ma pomysł."
Ale morał z tego jest taki, że przeciętny potrafi się obłowić, a ponadprzeciętny potrafi robić kokosy. Wniosek taki: jak nie masz skrupułów i wyrzutów sumienia to korzystaj. Ale ja niestety jeszcze mam, chociaż mam znajomych, którzy chętnie by skorzystali, ale nie wiedzą w jaki sposób się z tymi ludźmi skontaktować.
Kto powiedział, że służby zrobiły wszystko? Po co tworzyć, jak wystarczy kontrolować, a może nawet czerpać z tego zyski?
To wybierz taką watahę ponadprzeciętnych, którzy będą chcieli rozmontować ten system i stworzyć nowy, może lepszy, ale na pewno nie dla aparatczyków :)
lenon
Właśnie w ten sposób powstają opowieści pseudo historyków. Piszesz elaboraty, świadczące o nie znajomości faktów, wymyślasz jakieś moje skasowane posty których, nie było, @admin proszę o wyjaśnienie tej sprawy, a do takiego Kiszczaka się nie odnosisz.
Jak chcesz utrzymywać jakieś alternatywne wersje historii to tu masz listy Berii z więzienia z okresu między politbiurem, a rozstrzelaniem przez Batickiego:
http://mazowsze.hist.pl/dlArticle.php?file=files/Mazowieckie_Studia_Humanistyczne/Mazowieckie_Studia_Humanistyczne-r1995-t1-n1/Mazowieckie_Studia_Humanistyczne-r1995-t1-n1-s139-155/Mazowieckie_Studia_Humanistyczne-r1995-t1-n1-s139-155.pdf
Jest jeszcze raport pisany przez Batickiego do Chruszczowa.
Jeżeli potrafisz manipulować i wymyślać posty, których nie było, to jest koniec mojej dyskusji z Tobą.
admin
dav1
Chyba nalezaloby poczekac az turecki ETF spadnie i dokupic ewentualnie? Przeciez trader nie kupowal tego ETF dla samego ratingu.
veaver
Dam
Wiem, że nie dla ratingu, ale jak dwie agencje uznały, że papiery tureckie mają poziom śmieciowy(gorzej niż w Grecji) to znaczy, że kapitał odpłynie i będzie po nowych inwestycjach. Może moment na zajęcie pozycji w Turcji nie był właściwy. Może teraz wypada sprzedać i odkupić jak będzie niżej zamiast uśredniać?
@all
Co myślicie o Deutsche Banku? Merkel powiedziała, że nie będzie ratowała. To jakaś aluzja, że ratował będzie EBC czy że czeka nas armagedon w UE?
Deckard
DB zostanie po taniości skupiony za pieniądze EBC właśnie, no chyba, że BoC tam wejdzie. Co prawda w głowie urodził mi się niecny plan pt. skupują na przymusie wszystkie banki EU (w tym BoE!) aby jeszcze chwilę związać tę bandę czymkolwie, ale... Opcja druga, podciągną całą podłogę i sufit nakręcając skup kluczowych spółek dla poszczególnych sektorów. Opcja trzecia, szykujcie się "za namach" i temat zastępczy ;-)
Commerzbank redukuje staff o 18%, ktoś coś w temacie co tam u M-przybranej córki?
hugo80
http://stooq.pl/q/?s=dbk.de&c=5m&t=l&a=lg&b=0
chłopaki nie wiem czy dobrze patrzę ale jeżeli dobrze to wychodzi na to że za 5min (przysłowiowe)będziemy mieli kryzys na DB?
do Dam
może to ZAPLANOWANY zbieg okoliczności z tym DB i zapasami żywności niemiaszków ?
Tak jak ktoś już tu wcześniej na tym blogu pisał że ma wrażenie że to jeden wielki cyrk i Matrix .
Też się pod tym podpisuję ,a i jeszcze jedno :
jakie macie zdanie o Max Kolonko?ostatnio pojawił się filmik że jest agentem ?
gruby
"DB zostanie po taniości skupiony za pieniądze EBC właśnie, no chyba, że BoC tam wejdzie."
Sekowanie Deutsche Banku to sposób na zrobienie porządku w strukturze jego akcjonariatu. Ten akcjonariat jest za bardzo rozproszony i wymaga konsolidacji.
Kiedy Commerzbank kupował Dresdner Bank to potrzebował około dwóch lat żeby móc WSTĘPNIE wycenić ekspozycję na derywaty, które zakupił wraz z Dresdner Bankiem. Najnowsza fala zwolnień w Commerzbanku to może być sygnał, że proces wyceniania derywat Dresdner Banku został wreszcie zakończony.
Przy wielkości ekspozycji DB na derywaty potrzeba będzie pewnie z dziesięciu lat, żeby móc je prawidłowo wycenić. Tyle, że dokładne dane są utajnione i na razie nikomu nie zależy na ich rzetelnej wycenie. Rozmiar bomby tykającej w sejfie Deutsche Banku ze względu na rozmiar zawartych przez ten bank zakładów w kasynie jest i pozostanie nieznany tak długo, aż właścicielami DB zostaną sami swoi. To jest doskonały straszak na drobnych ciułaczy aby wymusić na nich odsprzedaż akcji w dołku. Atak amerykanów oznacza, po pierwsze wiatr wieje chwilowo z dobrej strony a po drugie, że ten dołek można jeszcze pogłębić z pomocą Departamentu Sprawiedliwości, bo po co przepłacać ?
Dodając jedno do drugiego wychodzi na to, że chrapkę na DB ma BlackRock, jego już teraz największy pojedynczy udziałowiec.
I teraz Merkelowa ma zgryz: jeśli pozwoli firmie BlackRock przejąć Deutsche Bank za grosze to z reelekcją może się pożegnać. A wybory są już w przyszłym roku ...
Jak to powiedział Trump wczoraj wieczorem ? "That's called business, by the way."
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-27 10:47
Freeman
xxx
"Fałsze? Ja tam sprawdzam informacje podawane przez ludzi. Jeżeli się zgadzają, to nie widzę przeciwwskazań, aby im ufać."
Weźmy największe chyba ekstremum, fragment wypowiedzi Korwina:
"Bałtyk zamarzał jak Pani wie w XV-XVI wieku. Szwedzi szli na Polskę przez Bałtyk"
Jak to nazwać inaczej niż fałszem? Potop szwedzki, przypominam zaczął się w lipcu 1655, już w sierpniu tego samego roku rozpoczął się szwedzki atak na Warszawę (która skapitulowała 8 września 1655).
"
A możesz wytłumaczyć na jakiej podstawie twierdzisz, że kłamią? Nabyłeś jakąś oświeconą wiedzę? Uważasz, że to co podają media głównego nurtu jest prawdą? :)
"
Nabyłem umiejętność zauważania fałszów w 'necie i nie tylko. Np. jeśli znalazłeś "Zdjęcie z cytatem" w necie, to istnieje niemal 100-procentowa pewność, że to fałsz. Jeśli znalałeś w 'necie opowieść o dużym ładunku emocjonalnym, to też prawie na 100 procent fałsz. W mediach głównego nurtu jest z resztą nielepiej.
Czy (zanim tu o tym nie napisałem) wiedziałeś, że polskie wyniki eksportowe są lepsze od chińskich?
Jak myślisz dlaczego wcześniej nigdzie (ani w głównym nurcie ani w źródłach alternatywnych) na tę informację nie trafiłeś?
Bingo! Nie trafiłeś na nią BO JEST PRAWDZIWA!
"Na bank" za to trafiłeś na informacje, że Chiny zalewają świat swoimi produktami, a Polsce to się nie udaje, albo, że w Polsce prawie nic się już nie produkuje. Dlaczego na nie trafiłeś?
Bingo! BO TO FAŁSZ!
@Reset
Ty powinieneś złożyć, skoro przytaczasz historyjkę z 'netu nieistniejącą w recenzowanych publikacjach z dziedziny historii. Co będzie następne? Powtórzysz za Korwinem, że Szwedzi (w lipcu 1655) przyszli do Polski po zamarzniętym Bałtyku?
Pierwien
To jest właśnie przepychane w sejmie.
http://www.sejm.gov.pl/sejm8.nsf/PrzebiegProc.xsp?nr=831
z72
Zobowiązania państwa nie są żadnym długiem ukrytym. Co to za dług od którego państwo nie płaci żadnych odsetek i którego nie musi nikomu zwracać?
Freeman
Dante
Ostatnio w mediach jest wałkowany temat powiązania Barroso z Goldman Sachsem, a w Polsce kwestia aborcji - ciekawe jakie sprawy są tym przykrywane, aby odwrócić uwagę opinii publicznej? Czy uchwalono coś dziwnego w Sejmie? A może powolutku wdrażane są działania zgodnie z tym co powiedział minister Macierewicz: "Nie spoczniemy dopóki nie oddamy Krymu Ukrainie" na ostatnim szczycie NATO w Polsce?
PS. W Wielkopolsce są wysyłane listownie wezwania do młodych mężczyzn, aby stawili się w WKU - ma to na celu znalezienie ochotników do obrony terytorialnej.
Freeman
Pierwien
U nas jest przykrywana sprawa umowy CETA.
http://www.sejm.gov.pl/sejm8.nsf/PrzebiegProc.xsp?nr=831
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-27 12:58
IR
Chociaż.
Może pozwolą mu zbankrutować, ale nie koniecznie upaść - taki weekendowy "zabieg techniczny". W piątek wieczorem zbankrutuje, a w poniedziałek już będzie europejskim oddziałem FEDu ;-)))
Deckard
Trump wbił mocny cios nawiązaniem do negocjowania i ratyfikowania NAFTY i zmasakrowaną infrastrukturą i inwestycjami w środkowych stanach.
Clinton zapowiedziała partycypację przedsiębiorstw w finansowaniu kraju.
"He's hiding something" :D
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-27 13:09
buffett
w 2008 Lehman wypadł i był to szok.
teraz szoku nie ma, DB tanieje, każdy widzi i raczej nie zbankrutuje. pewnie zbiją go do absurdalnych poziomów i przejmą. nic na giełdzie 2x się tak samo nie zdarza.
Keradk
Korea Południowa ma circa 3 razy wyższy PKB od Polski, prawie połowę PKB Niemiec. że nie mieli socjalizmu przez 40 lat to i mieli więcej czasu na podnoszenie swojego PKB.
To ciekawe, bo w 1989 roku mieli dokładnie takie PKB jak Polska. Tylko nie sprzedali swoich firm obcym. Można? Widac efekty?
gruby
"Moze jednak pozwola mu zbankrutowac."
Wszystkie papiery dłużne wystawione kiedykolwiek przez DB musiałyby wtedy zostać odpisane. A papiery te są rozrzucone dokładnie po całym świecie. Przypominam tylko rok 2008 i sytuację, w której banki komercyjne odmawiały respektowania wyprodukowanych przez siebie kwitów, bo nikt nie wiedział czy za dwie godziny następny bank nie ogłosi niewypłacalności.
W porównaniu do ilości derywatów w obiegu środki własne banków są śladowe. A tak naprawdę to nawet środki własne banków krążą po rynku a nie leżą w sejfach.
Dlatego jeden bank jest w stanie wywrócić całą branżę: poziom zalewarowania banków po 2008 roku tylko rósł w efekcie ówczesnej decyzji, żeby sektor ratować.
Upadek DB będzie możliwy wtedy, jeśli wszystkie banki centralne uruchomią dodruk waluty w skoordynowany sposób aby wykupić jego derywaty po cenie nominalnej. Oznacza to wydrukowanie kilkudziesięciu bilionów dolarów w kilka dni. Taka akcja nie jest prosta i oznaczałaby skokowe powiększenie ilości waluty na tym świecie w obiegu. Do tego dochodzi również czynnik skali: wyobraź sobie, że Draghi wykupuje wszystkie derywaty wyprodukowane przez DB od banków komercyjnych a jednocześnie każe się iść walić maluczkim, czyli posiadaczom książeczek oszczędnościowych czy obligacji DB. Nie sądzę, żeby w takiej sytuacji dożył on następnego ranka.
Deckard
Zasady postępowań przed sądem celowym, powołanym w ramach realizacji umowy. Tak jakby via CETA po stronie Kanady będą działać podmioty zależne holdingów z USA. TTIP wersja beta. Co prawda gdzieś tam kiedyś ktoś z polskiego gov zarzekał sie, że nie podpiszemy dopóty nie wyjaśni się kwestia sądownictwa, ale "Staszek nie p..marudź i klepiemy papier". Ciekawe czy doradza ta sama firma co dla KGHM ;-)
Debata c.d.: bardzo nieudolne próby wplątania T. w profilowanie rasowe itp.
Pierwien
Mechanizmy podobne jak w TTIP. Spółki córki amerykańskich korporacji. Normy żywności gorsze od tych w UE.
Po za tym chyba normalnym odruchem jest zainteresowanie się czymś, co rządy ukrywają przed obywatelami.
Podobno uczciwi ludzie nie mają nic do ukrycia.
gruby
"Podczas kryzysu 2008 roku Szwajcaria zrobila bailout banku UBS.
Z tego co pamietam Credit Suisse nie potrzebowal pomocy."
... ponieważ uratowano UBS. Bez ratunku UBS jego papiery zostałyby odpisane przez CS co z kolei doprowadziłoby do upadku CS. I dopiero wtedy by się jazda zaczęła ...
Porównaj ekspozycję na derywaty obydwu banków. UBS jest większy, za to księgi CS są o wiele bardziej napompowane śmieciami.
"Teraz UBS ma sie lepiej od Credit Suisse.
Pamietacie czy DeutcheBank bral pomoc w 2008 ?"
Tak, wziął. I to bezpośrednio od kongresu USA. To był jeden z dwóch przypadków, w których właściciele derywatów zostali ujawnieni.
helvetia zapytał również:
"Moze te banki co braly pomoc w tamtym czasie duzo lepiej sie maja niz te co nie braly."
Ależ oczywiście. Rok 2008 nauczył bankierów, że mogą robić co chcą, bo i tak zostaną wyratowani z paragrafu TBTF.
Jakbym wiedział, że tato mnie z więzienia wyciągnie to też bym co wieczór kradł, gwałcił i mordował.
Deckard
Wielkim magazynem wszystkiego i punktem do którego przerejsetrują się kolejne firmy z USA. Białoruś może chociaż się obronić ;-)
Debata c.d., przestępczość i mniejszości - punkt dla Trumpa.
gruby
załóżmy przez chwilę że system dopuści do tego, żeby Trump wygrał. Co to zmieni ?
Czy emitentem pieniądza stanie się ponownie Kongres a FED zostanie rozwiązany ?
Czy powróci gold&silver standard, zapisany w konstytucji USA ?
Czy budżet federalny zostanie zrównoważony, t.z.n. czy wydatki zostaną obcięte o bilion USD rocznie lub wpływy powiększone o bilion rocznie ?
Czy długi USA zostaną spłacone czy też może odpisane ?
Czy rezerwa cząstkowa zostanie zdelegalizowana ?
Ech, marzyciele. Donald różni się od Hillary płcią, fryzurą i krawatem.
xxx
"To ciekawe, bo w 1989 roku mieli dokładnie takie PKB jak Polska."
W dolarach - w 1989 też mieli 3 razy większe. Licząc w/g siły nabywczej jakoś da się uznać, że porównywalne (choć i tak według wszelkich danych większe). Ale...
Po pierwsze:
Zestawiassz gospodarkę, w której przez 40 wcześniejszych lat był socjalizm i niepołączoną z systemem ekonomicznym "Zachodu", z taką która była w tym czasie kapitalistyczna i bardzo ściśle ekonomiczne z "Zachodem" powiązana.
"Tylko nie sprzedali swoich firm obcym. Można? Widac efekty?"
Po drugie:
To jest krążąca w 'necie bajka i leganda. W większości największych firm koreańskich duża część akcji, w wielu ponad połowa należy do właścicieli zagranicznych (vide: http://www.samsungsdi.com/ir/stock-information/shareholders.html , czy http://www.lgchem.com/global/investment-information/stock-information/stock-shareholder ). Podobnie jest w działających w Korei bankach. To po prostu kolejna gospodarka, która wzbogaciła się w podobny sposób co Chiny, Irlandia czy Polska: poprzez podłączenie się do "Zachodniego" systemu ekonomicznego i ściągnięcie inwestycji zagranicznych.
Deckard
Nie w tym rzecz, że Trump to zbawca itp. Kwestia kto przyjdzie i z jakimi doświadczeniami w polityce zagranicznej (w tym wojskowej) i gospodarce, bo ktokolwiek wygra, to nie będą identyczne podejścia. Tak długo, jak Wall Street jest unikatowym orężem, tak długo będzie w ruchu a potem wpuszczą nowy.
@xxx
Nie zapominaj, że Korea miała i nadal ma rolę przyczółka w regionie z czym wiązały się określone benefity a nie byle offset. Lepiej tak, niż desantować się z lotniskowca USS "Kraj kwitnącej wiśni".
Freeman
3r3
Z dwóch punktów widzenia widzimy różną rzeczywistość.
@z72
"Zobowiązania państwa nie są żadnym długiem ukrytym. Co to za dług od którego państwo nie płaci żadnych odsetek i którego nie musi nikomu zwracać?"
Zobowiązania z gwarancji SSP, która jeszcze nie zapadła są długiem nieujawnionym.
Zostanie on ujawniony gdy zapadnie wymagalność.
Ten dług jest ukryty.
@gruby
"Upadek DB będzie możliwy wtedy, jeśli wszystkie banki centralne uruchomią dodruk waluty w skoordynowany sposób aby wykupić jego derywaty po cenie nominalnej. Oznacza to wydrukowanie kilkudziesięciu bilionów dolarów w kilka dni."
Rozpływ mocy z takiego dodruku wyczerpałby zdolność do powszechnej akceptacji tych walut.
Bodek
@Gruby
"Upadek DB będzie możliwy wtedy, jeśli wszystkie banki centralne uruchomią dodruk waluty w skoordynowany sposób aby wykupić jego derywaty po cenie nominalnej. Oznacza to wydrukowanie kilkudziesięciu bilionów dolarów w kilka dni."
@3r3
Rozpływ mocy z takiego dodruku wyczerpałby zdolność do powszechnej akceptacji tych walut.
... "
Dlatego potrzebna jest likwidacja gotówki przed tą operacją lub zaraz po, o czym pisze nasz "gospodarz domu".
SSJ
"Weźmy największe chyba ekstremum, fragment wypowiedzi Korwina:
"Bałtyk zamarzał jak Pani wie w XV-XVI wieku. Szwedzi szli na Polskę przez Bałtyk"
Jak to nazwać inaczej niż fałszem? Potop szwedzki, przypominam zaczął się w lipcu 1655, już w sierpniu tego samego roku rozpoczął się szwedzki atak na Warszawę (która skapitulowała 8 września 1655)."
Dwie ważne rzeczy proszę Pana:
1. To taka, że z tej wypowiedzi nie wynika, iż Potop Szwedzki rozpoczął się tym, iż Szwedzi poszli przez Bałtyk.
2. Korwin stwierdza jedynie, że "Szwedzi szli na Polskę przez Bałtyk". Przypominam, że Potop Szwedzki trwał od 1655-1660 roku. A przy okazji również przypominam, że Szwedzi nie wjechali do Polski całą armią na okrągłe 5 lat. Jakby powiedziała, że w taki sposób się rozpoczął potop, to wówczas byłby to fałsz, ale tego nie powiedział. Należy starannie zwracać uwagę, na to co kto mówi.
O tym, że jeszcze w XV-XVII wieku Morze Bałtyckie zamarzało uczono mnie na historii.
"Nabyłem umiejętność zauważania fałszów w 'necie i nie tylko. Np. jeśli znalazłeś "Zdjęcie z cytatem" w necie, to istnieje niemal 100-procentowa pewność, że to fałsz. Jeśli znalałeś w 'necie opowieść o dużym ładunku emocjonalnym, to też prawie na 100 procent fałsz. W mediach głównego nurtu jest z resztą nielepiej."
A ja po prostu sprawdzam i wiem, czy coś jest prawdą, czy nie jest prawdą. Dlatego nigdy nie twierdzę, że ktoś nie mówi prawdy, dopóki tego nie przeanalizuję.
"Czy (zanim tu o tym nie napisałem) wiedziałeś, że polskie wyniki eksportowe są lepsze od chińskich?
Jak myślisz dlaczego wcześniej nigdzie (ani w głównym nurcie ani w źródłach alternatywnych) na tę informację nie trafiłeś?
Bingo! Nie trafiłeś na nią BO JEST PRAWDZIWA!
"Na bank" za to trafiłeś na informacje, że Chiny zalewają świat swoimi produktami, a Polsce to się nie udaje, albo, że w Polsce prawie nic się już nie produkuje. Dlaczego na nie trafiłeś?
Bingo! BO TO FAŁSZ!"
Jeżeli weźmiemy pod uwagę eksport per capita, to mamy wyniki lepsze od Chin i wcale nie jest to dla mnie wielkim zaskoczeniem, biorąc pod uwagę ile osób mieszka w Chinach. Ale gdyby posługiwać się taką metodologią liczenia, to San Marino bije wszystkich na głowę!
Z resztą podobnie przy PKB per capita. Wypadamy lepiej niż Chińczycy.
To nie jest żaden fałsz tylko zależy jak będziemy liczyć. Jeżeli stanę obok Billa Gatesa, to usłyszę, że średnio nasz majątek wynosi po 45 miliardów dolarów.
@3r3
"Z dwóch punktów widzenia widzimy różną rzeczywistość."
Problem byłby wówczas, gdybyśmy z jednego punktu widzenia widzieli różną rzeczywistość :)
xxx
Fajnie, tylko, że w ŻADNYM MOMENCIE potopu Szwedzi nie przechodzili do Polski przez Bałtyk.
* Po pierwsze dlatego, że się nie dało: przejście przez Bałtyk po lodzie bało możliwe tylko w zaznaczonych poniżej miejscach:
http://doskonaleszare.blox.pl/resource/crossings.jpg
* Po drugie dlatego, że nie musieli - na Polskę ruszyli po wcześniejszych udanych inwazjach na Niemcy i Danię, a celem Szwedów było zamienienie Bałtyku w swoje wewnętrzne morze. W 1655 Szwedzi władali już Danią, większością Niemiec, dzisiejszą Estonią i Finlandią, "wystarczyło" jeszcze tylko pokonać Państwo Polsko-Liteweskie i i cała linia brzegowa Bałtyku należałaby do Szwecji.
SSJ
O nie mój drogi. Największy swój obszar w swej historii Szwecja miała w 1658 roku, a nie 1655 roku. I to wówczas zaatakowali Duńczyków przez Morze Bałtyckie i to wówczas zaczęli władać Danią, a nie trzy lata wcześniej.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wojna_du%C5%84sko-szwedzka_1657-1658#Atak_na_wyspy_du.C5.84skie
Co nie zmienia faktu, że podczas Potopu Szwedzkiego poruszali się przez morze.
Ponadto z wypowiedzi Korwina wynika, iż: "...a potem w XVIII wieku zaczęło się globalne ocieplenie, które potrwa jeszcze 200 lat.". Co wynika z odczytów zaprezentowanych na mapie w linku, który podałeś.
xxx
Też nie całkiem. Szwedzi zaatakowali Duńczyków w 1643 ( https://pl.wikipedia.org/wiki/Wojna_du%C5%84sko-szwedzka_1643-1645 ) zajmując wtedy część Danii.
W 1657 Duńczycy wypowiedzieli wojnę Szwedom próbując odzyskać ustracone kilkanaście lat wcześniej terytoria.
Przy okazji nawet w Twoim linku piszą o "szwedzkich posiadłościach w Niemczech". Szwedzi "szli na polskę" z terytorium Niemiec (oraz równocześnie z terytorium dzisiejszej Estonii).
"Co nie zmienia faktu, że podczas Potopu Szwedzkiego poruszali się przez morze."
... tyle że nie na Polskę, a na Danię.
Opson
CETA to małe TTIP takie rozpoznanie walka jak sie bedzie imementowal wolny handel z EU i jakie przeszkody stoją. TTIP jak zostanie wynegocjowane to na poprawkach po CETA.
W Europie moda na zdrowa marchewkę, a wiec modyfikowana żywność sie średnio sprzeda. Nawet w PL ludzie juz alergicznie reagują na kiełbasę po 7zl za kg.
Kukiz sie przykleił do CETA, bo myśli ze poparcie mu wzrośnie i ze w społeczeństwie jest duch ACTA jeszcze żywy. Ducha ACTA nie ma bo młodzieży nikt pornoli nie chce zabierać to i gdzies maja politykę.
Aborcja nie przykrywa żadnej CETY, bo zwykły obywatel tego kraju nie wie co to jest. Szara masa interesuje sie jak juz akcja Misiewicze czy innymi podobnymi akcjami i dla nich sie akcje propagandowe na duża skale robi, a nie dla garstki kumajacych umowy międzynarodowe.
Zrozumcie politykę. Chleba i igrzysk. Igrzyska sie robi dla szarego ludu w Pl trwają nieprzerwanie od 2014.
lenon
"Już chwycili się za bary, ile tłuszcza ma radości, czego się nie robi dla ludności przyjemności."
Jest dokładnie jak mówisz, a aborcję robią bo się coś purpuraty ostatnio dystansować zaczęli.
Co do tego Arystotelesa to źle mnie zrozumiałeś. Bardziej chodziło mi o transpersonalne postrzeganie, dlatego tak dopytywałem.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-28 19:09