Dzieje się to, co stać się musiało. Wszechobecny socjalizm zbiera swoje żniwo. Państwa rozwijające się jak i rozwinięte borykają się z zadłużeniem, deficytem i zbyt rozrośniętym sektorem publicznym. Mechanizm jest prosty: władza rozpoczyna sprawowanie swojej funkcji z niskimi podatkami i małym rządem, następnie – w którymś momencie – rozdaje pieniądze pod pretekstem pomocy najuboższym. W konsekwencji wzrasta liczba biednych, budżet państwa się nie zamyka, a zwiększa się deficyt i zadłużenie kraju. Do tego dochodzą dodatkowe obciążenia: obsługa świadczeń wymaga większej liczby urzędników, a także systemów nadzoru i kontroli, a ulgi podatkowe stwarzają szerokie pole do nadużyć. Zanim się ktokolwiek spostrzeże, ograniczenie wydatków będzie już niemożliwe, a społeczeństwo w kolejnych wyborach rządowych zdecyduje się na kandydatów, którzy przelicytują poprzedników.
Polska należy do gospodarek wschodzących i ma szansę, obserwując inne kraje z tej grupy, niejako z wyprzedzeniem przyjrzeć się problemom, przed którymi stanąć może i nasze państwo. Niestety, niewielu Polaków zastanawia się nad trudnymi dla społeczeństwa kwestiami, m.in. nad tym, że również i my, podobnie jak mieszkańcy Wenezueli, możemy doświadczyć stania w kilometrowych kolejkach po żywność. Nie chcemy myśleć o tym, że i my możemy zmagać się z 60% bezrobociem, tak jak mieszkańcy Puerto Rico.
Przygotowywanie się na ciężkie czasy nie jest przyjemne, ponieważ wiąże się z ograniczeniem konsumpcji i koniecznością oszczędzania. Kryzys jednak zawsze przychodzi, czy nam się to podoba czy nie, a wytrwanie w nim i zachowanie komfortu życia w tych trudnych chwilach, będzie zależało od naszych przygotowań i umiejętności rozpoznania sytuacji.
Zanim przejdę bezpośrednio do spraw Polski i opiszę, w którym kierunku mogą zmierzać wydarzenia w naszym kraju, nakreślę w skrócie sytuację krajów o strukturze gospodarki podobnej do polskiej.
Puerto Rico
Puerto Rico to wyspa położona na południe od Florydy. Jest częścią Stanów Zjednoczonych, jednak nie funkcjonuje w 100% na zasadach wspólnych dla wszystkich pozostałych stanów Ameryki. Wyspa znajduje się pod jurysdykcją USA, jej walutą jest dolar amerykański, a mieszkańcy Puerto Rico są również obywatelami Stanów Zjednoczonych. Różnica polega na tym, że nie płacą podatków federalnych i mogą poszczycić się daleko posuniętą autonomią w zakresie ustawodawstwa. Status wyspy można zatem – z pewnym przybliżeniem – odnieść do członkostwa Polski w UE.
Problemy finansowe, które niszczą gospodarkę wyspy i powodują, że duża liczba mieszkańców ją opuszcza, wynikają bezpośrednio z rządowego rozdawnictwa. Programy socjalne i rozrośnięty sektor publiczny powodują, że podatki – pochodzące od prywatnych przedsiębiorstw czy biznesów turystycznych – nie wystarczają, aby w pełni pokryć wydatki rządowe. W konsekwencji budżet Puerto Rico ustalano każdego roku z coraz wyższym deficytem.
Dług publiczny, który urósł w ostatnim roku do 70 mld USD ostatecznie zdławił wzrost gospodarczy. Przedsiębiorcy w tej sytuacji zwyczajnie nie są w stanie rozwijać własnych firm. Nie mają możliwości rozszerzania zakresu produkowanych dóbr czy powiększania rynków zbytu, ponieważ podatki powodują wzrost ceny ich wyrobów. Tracą zatem na konkurencyjności i przegrywają na rynku z zamorskimi producentami czy też w walce o turystę.
Kolejnym, bardzo silnym ciosem uderzającym w atrakcyjność Puerto Rico jest USD. W normalnych warunkach problemy gospodarcze powinny spowodować zdewaluowanie rodzimej waluty. Sytuacja ta doprowadziłaby co prawda do zubożenia społeczeństwa, ale wzrost konkurencyjności krajowej produkcji rozszerzyłby możliwości zbytu własnych produktów oraz obniżył koszty ponoszone przez turystów. Napływ kapitału z zewnątrz pomógłby wyciągnąć kraj z kłopotów – umożliwiłby osiągnięcie ugody z kredytodawcami i przeprowadzenie reform w kraju. Niestety, silny dolar, który jest walutą Puerto Rico, skutecznie przeciwdziała takiemu rozwojowi wydarzeń, a to utrzymuje lokalną gospodarkę w depresji.
Mamy zatem nasilającą się emigrację obywateli wyspy na kontynent, 60% bezrobocie i zmniejszającą się przez to bazę podatkową. Nie zaradził problemom nawet status raju podatkowego, którym rząd starał się ściągnąć do siebie kapitał z zewnątrz.
Mimo iż Puerto Rico jest terytorium zależnym od USA, kongres nie zamierza udzielić pomocy bankrutującej autonomii. W konsekwencji wyspa skazana jest na podobny los, jaki spotkał Detroit. Rząd, aby opłacić służby mundurowe i pracowników opieki zdrowotnej, został zmuszony do wyprzedawania narodowego majątku. Pozyskane w ten sposób źródło finansowania nie zahamowało jednak ciągle rosnącego długu. Jedynym wyjściem z tej sytuacji jest zerwanie więzi ze Stanami Zjednoczonymi, emisja własnej waluty i drastyczne zmniejszenie wydatków publicznych. Do tego rozwiązania otwarcie nawołuje i próbuje przekonać własnych obywateli obecny gubernator wyspy, Alejandro García Padilla.
Wenezuela
Wenezuela, to kraj, który może posłużyć jako modelowy przykład konsekwencji polityczno-ekonomicznych, które są efektem opanowania państwa przez socjalistów. Kraj bogaty w surowce, o dobrym położeniu geograficznym, z dostępem do oceanu i ciepłym klimatem, zapada się pod ciężarem „równości i sprawiedliwości”. Prezydent Maduro, który przejął stery po Chávezie, doprowadził naród na skraj przepaści.
Na skutek znacjonalizowania złóż ropy naftowej i obciążenia obcego kapitału drakońskimi podatkami, wycofały się z kraju zagraniczne przedsiębiorstwa. Jednocześnie kontrole kapitałowe i wysokie daniny publiczne skutecznie zapobiegają rozwojowi własnego sektora prywatnego. Na domiar złego, skorumpowanemu do cna rządowi pomaga lokalna mafia, która dysponuje lepszym sprzętem niż wojsko.
Władze odcięte od zewnętrznych źródeł finansowania, aby utrzymać system socjalny i wypłaty dla służb publicznych, drukowały coraz większe ilości waluty. W konsekwencji inflacja w Wenezueli (w czasie ostatniego 1,5 roku) sięgnęła już powyżej 1000% i przebiła polską inflację z przełomu lat 1989-1990. Bezrobocie, braki towarów na półkach i samosądy rozwścieczonego tłumu są codziennością w Karakas, stolicy Wenezueli.
Sytuacja w kraju jest wypadkową kilku kluczowych czynników. Chávez, poprzedni prezydent Wenezueli, przeprowadził repatriację złota z magazynów w bazie Fort Knox. Naraził się tym rządowi USA i bankierom z Wall Street, co spowodowało nasilenie ataków finansowych na kraj, które rozpoczęły się po nacjonalizacji pól naftowych.
Kolejnym czynnikiem, który przyczynił się do fatalnej sytuacji Wenezueli, jest rozdawnictwo rządu. Władze wprowadziły niskie ceny paliw i świadczenia socjalne dla obywateli, czym obciążyły ponad miarę możliwości budżet państwa. Jednocześnie w politycznych kręgach rozwinęła się korupcja, która zawsze łączy się z wyzyskiem i okradaniem własnego społeczeństwa przez uprzywilejowane elity z rządowymi koneksjami. Ostatnim gwoździem do trumny okazał się dodruk waluty, który pogłębił dewastację gospodarczą kraju.
Skalę niekompetencji w rządzeniu krajem ukazuje również problem z podażą nowych banknotów. Wenezuela nie posiada dostatecznie dużych drukarni, aby sprostać zapotrzebowaniu na nową walutę, co zmusza rząd do zlecania realizacji druku boliwara za granicą. Tu pojawia się kolejny problem – za dostawy banknotów władze muszą zapłacić w dolarach, a tych oczywiście brakuje, więc w konsekwencji zabraknie pieniędzy na dodruk waluty. Przykład Wenezueli – modelowego państwa socjalnego – pokazuje, że nawet hiperinflacja może się tam ostatecznie nie udać.
Wietnam
Wietnam, w przeciwieństwie do Wenezueli, nie zmaga się z hiperinflacją, za to boryka się ze zjawiskiem deflacji. Wietnamski bank centralny starał się utrzymać parytet donga do dolara, niestety zamiast oczekiwanych efektów, poniesiono ogromne straty. Głównym powodem tego problemu była duża ilość długów denominowanych w USD, z których korzystali tamtejsi przedsiębiorcy. Mechanizm był analogiczny do tego, który dotyczy polskich kredytów hipotecznych, zaciągniętych przez nabywców we franku szwajcarskim. Przedsiębiorcy mieli wybór: wziąć kredyt w dongu na 8% lub w dolarze na 3%.
Wietnamczycy – sąsiedzi Chin, Korei Południowej, Japonii czy Indonezji, mają silną konkurencję ze strony sąsiadów. Korzystali więc z każdej okazji by rozwijać własny przemysł. Tańsze kredyty do finansowania kosztów operacyjnych były jedną z możliwości, na którą się zdecydowano. Dług dodatkowo otrzymał od rządu gwarancje wypłacalności, po to aby uwiarygodnić kredytobiorców i jeszcze bardziej wpłynąć na obniżenie kosztów finansowania.
Problemy rozpoczęły się wraz ze wzrostem notowań USD w połowie 2014 roku. Kurs dolara umocnił się średnio o 20-30% w stosunku do walut rynków wschodzących. Dla silnie zalewarowanych wietnamskich przedsiębiorców oznaczało to bankructwo. Koszty długu co prawda mocno nie urosły, ale wzrósł kurs wymiany waluty. Od początku 2015 roku bank centralny walczył o utrzymanie parytetu do USD, jednak w sierpniu dał za wygraną i pozwolił na skokową dewaluację donga. Obecnie starania banku zmierzają w kierunku utrzymania wąskich widełek kursu USD/VND, ale ostateczny wynik zmagań jest oczywisty.
Wietnamscy przedsiębiorcy stanęli więc przed tym samym problemem, z którym borykają się polscy frankowicze. Sytuację dodatkowo skomplikował kurczący się – na skutek kryzysu finansowego i spadku światowego popytu – wolumen sprzedaży wietnamskich produktów. Rosnące zobowiązania w dolarze i słabnący dong spowodowały brak płynności finansowej, a następnie bankructwa kolejnych przedsiębiorstw. Konieczność spłaty coraz większych długów wysysa z gospodarki walutę, a to ostatecznie powoduje jej deficyt. Sytuacji Wietnamczyków nie poprawia ani spadająca siła nabywcza ludności, ani działania rządu banku centralnego, który stara się wyprzeć wpływ USD w całym kraju.
Polska
Polską gospodarkę dławią te same problemy, które możemy zauważyć we wszystkich wyżej opisanych przykładach. Skala zagrożeń, jak i rozwój wydarzeń, są na razie mniejsze , ale wszystko jeszcze przed nami. Mamy zatem możliwość spojrzeć niejako w przyszłość i obserwować konsekwencje podobnych politycznych i gospodarczych decyzji, podejmowanych w innych krajach. W kolejnym artykule opiszę szczegółowo sytuację Polski i postaram się przedstawić możliwości rozwoju wydarzeń w naszym kraju w najbliższych latach.
Zespół Independent Trader
SSJ
Słyszałeś może o tym, że amerykański agent z US ICE zdecydował się na samobójstwo, po tym jak miał poznać plany Stanów Zjednoczonych na wypadek krachu finansowego, który czeka nas w najbliższym czasie?
Tutaj masz artykuł: https://www.superstation95.com/index.php/world/1288
SSJ
Wysokie podatki (pojawiają się kolejne), rosnąca biurokracja, stale rosnąca podaż pieniądza (inflacja), wydatki socjalne, starzejące się społeczeństwo, emigracja młodych Polaków, bankrut zwany ZUS-em, odpływ zagranicznego kapitału, nierentowne spółki skarbu państwa, niekorzystne ustawy, to część z problemów, które stawiają nas w skomplikowanej sytuacji i mogą sprawić, że w najbliższych kilku latach jakość życia najbiedniejszych obywateli, jak i klasy średniej spadnie jeszcze bardziej. Jeśli dojdzie do kryzysu finansowego, a wszystko na to wskazuje, to masowe bankructwa stoją otworem, ludzie stracą pracę i chyba w końcu otworzą oczy.
Pojawia się pytanie tylko, jakie będą mieli oczekiwania po wyjściu na ulicę? Nie zdziwiłbym się wcale, gdyby po raz kolejny zapragnęli socjalistycznego tworu.
PN
I kilka cytatów
"Mimo 20 lat kapitalistycznej transformacji pozostajemy ekonomicznymi rozbitkami europy, dryfującymi w zalewie nędzy wraz z krajami, które sami uważamy za siedlisko lenistwa i indolencji. Odpowiedź jest prosta i zna ją każdy emigrant. Normalni ludzie starają się zarabiać tam gdzie płace są wysokie, a wydawać tam gdzie ceny są niskie (lub przynajmniej adekwatne do zarobków). Taki komfort mogą zapewnić swoim rodzinom właśnie emigranci, ale jest to okupione wieloma wyrzeczeniami. Tymczasem większa część naszego społeczeństwa zmuszona jest pracować tam, czy raczej tu gdzie płacą mało (średnio pięciokrotnie mniej), a wydawać tam gdzie jest potwornie drogo, bo ceny w Polsce nie odbiegają od cen Zachodnich (a nawet je przewyższają). Trzeba mieć zaiste ułańską fantazję, żeby kupować produkty na Zachodzie, zarabiając jak na Wschodzie.
Wyobraźmy sobie na przykład, że oferujemy jakiemuś Niemcowi benzynę po 4 Euro, a podrzędnej marki samochód za 50 tys. Euro (tak, Euro, nie złotówek) – pewnie ze zdumienia nie byłby w stanie popukać się w głowę. Dla odmiany, żeby uzmysłowić sobie poziom cen, jakie Niemiec widzi w swoim sklepie, wyobraźmy sobie, że przy naszych obecnych zarobkach (liczonych w złotych) wchodzimy do sklepu i widzimy, że masło kosztuje 50 groszy, kilogram szynki 6 złotych, a telewizor LCD 42” jest w cenie 700 zł. Do tego możemy zaplanować kupno nowego Opla za 10 tys. zł, a benzyna do niego będzie kosztowała zaledwie 1,2 zł. Miło? Dlaczego zatem tak nie jest? Dlaczego zmusza się nas do niewolniczej pracy za miskę zupy? Bo jak inaczej ocenić fakt, że 70% naszych dochodów wydajemy na żywność?"
"Tymczasem jesteśmy w Polsce, w kraju na pięć liter plus P, w kraju w którym na jeden banknot przypada troje ludzi, którzy chcą go zajebać, w którym ludzie jeszcze niedawno jedli ziemię, wykombinowaną cebulę i parówki z krowich dziąseł. Takie zjawiska jak przyjaźń występują tutaj cholernie rzadko, o ile w ogóle, nie mówiąc już o tym że przy kwotach większych niż pięćdziesiąt tysięcy złotych nie ma niczego takiego jak zwykłe koleżeństwo."
Jakub Żulczyk – Ślepnąc od świateł
"Trzeba w końcu jasno i wyraźnie powiedzieć, że "biznesmeni" oferujący "miejsca pracy" za 6 zł na godzinę bezczelnie żerują na całym społeczeństwie, a więc nie są żadnymi bohaterami kapitalizmu. Firmy, które mogłaby zarżnąć godzinowa stawka minimalna wysokości proponowanych przez rząd 12 złotych, nigdy nie powinny powstać, gdyż nie stanowią żadnej wartości dodanej dla polskiej gospodarki. Miejsca pracy, które oferują, to żadne miejsca pracy, bo wszyscy do nich dopłacamy. Zdrowszą już sytuacją będzie, gdy ci "przedsiębiorcy" przestaną udawać, że zatrudniają i płacą, państwo przestanie udawać, że bezrobocie jest niskie, a ci wszyscy biedni ludzie, którzy tracą nawet i po kilkanaście godzin dziennie ofiarowując swoją energię za bezcen, oficjalnie przejdą na jakiś czas na garnuszek państwa i skupią się na podwyższaniu swoich kwalifikacji oraz szukaniu lepszej pracy. Bo po 12 godzinach pracy w ochronie człowiek raczej nie ma już sił próbować popchnąć swoją karierę zawodową do przodu i może z tego powodu utknąć w takiej "bieda-pracy" na lata."
"Dobrze o tym wiedzą ci, którzy korzystają z tej niemal darmowej pracy. Wartość dodaną dla Polski stanowią bez wątpienia firmy, które potrafią uzyskiwać niezłą rentowność dzięki oferowaniu unikalnych produktów, posiadaniu dobrego pomysłu na biznes czy konkurowaniu efektywną organizacją pracy. Firmy, które rentowność uzyskują dzięki temu, że mają do dyspozycji prawie darmową siłę roboczą, nie stanowią żadnej wartości i powinny upaść jak najszybciej, gdyż jedynie zaśmiecają rynek – stanowią nieuczciwą konkurencję wobec tych, którzy niekoniecznie chcą robić biznes na wyzysku, a także powodują obniżenie rynkowych stawek oraz zniekształcanie oficjalnych statystyk rynku pracy."
PLanktON
uberbot
Niestety, ale w tym cytacie który załączyłeś są błędy myślowe (nie wiem jak to inaczej nazwać).
1. Mam 12 lat i chciałem zacząć pracować, jedyne co potrafię to np. kosić trawnik, ale jest to warte 5pln/h. Po pierwsze nie wolno mi pracować, bo jestem za młody. Pracuję więc nielegalnie od razu. Po drugie płaca minimalna jest na poziomie 12pln/h, więc nie mogę pracować legalnie, bo moja praca nie jest tyle warta - wartość pracy wyznacza popyt i podaż w skrócie, a nie urzędnik z taryfikatorem... Nikt mi nie zapłaci 12pln/h, bo będzie musiał zrezygnować ze swojej konsumpcji, żeby zapłacić mi więcej. Ten ktoś skosi trawę sam, a 12pln/h schowa do kieszeni.... Oczywiście zużyje swój czas.
2. Szyję portfel i urzędnik podnosi płacę minimalną o 5pln/h. W wyniku portfel drożeje np. o 20%. Mój rówieśnik w kraju obok szyje ten sam portfel 10% taniej. Nie ma tam płacy minimalnej, więc moi klienci idą do niego i ja w ostateczności tracę pracę i źródło utrzymania... Zajmuję się czymś innym, ale mam utrudnione zadanie, bo nie potrafię nic, za co płacą powyżej płacy minimalnej, więc zostaje mi praca na czarno...
3. Najbardziej dotknięci socjalizmem i takimi pomysłami jak praca minimalna są najbiedniejsi... Jak masz budować bogactwo, jeśli od zera zaczynając musisz od razu spełniać masę wymogów od 1k pLN na ZUS zaczynając /BHP/PIP/PUP/MSW/MF/US/..........
4. Bogactwo buduje się zaczynając od szycia portfeli/koszenia trawników/roznoszenia gazet/robienia stron internetowych/malowania domów w wieku 12-15 lat i tak zaczynał prawie każdy z najbogatszych na świecie (wg statystyk 84% milionerów w USA są milionerami z pierwszego pokolenia, tzn. nie odziedziczyli bogactwa).
5. Jeśli ochroniarz siedzi na recepcji po 12h na dobę to ma pełno czasu, żeby czytać książki/dokształcać się/w czasie dojazdów do pracy słuchać audiobooków lub czytać. Doba ma 24h. Jeśli praca mu nie odpowiada i siedzi w kasie w supermarkecie, gdzie notabene nieźle płacą i nie siedzą po 12h na dobę to ma jeszcze drugie 12h na dobę na dokształcanie się..... Przecież ta strona jest za darmo. Piszę to prawie za każdym razem, że jest tu wiedzy za kilkaset tysięcy złotych, a i tak znajdzie się jeden z drugim co kwękają, że jest artykuł o konkursie TMS........ Nosz.....!!!!
Mógłbym pisać godzinami na ten temat. Ludzie powinni zacząć od szukania wewnątrz siebie. Co ja robię źle? Co robię że jestem biedny? A nie szukać na zewnątrz i obwiniać wszystkich dookoła... "Głupi ten co głupio robi" Forest Gump. "Biedny ten co dokonuje wyborów, które czynią go biednym" Ja.
SSJ
Hehe, plany na ewentualność zawsze istnieją i zostały przygotowane już dawno, dawno temu.
Z resztą nie oszukujmy się, że polityka inflacyjna doprowadziła do tego, że 45 milionów ludzi znajduje się na kartkach żywnościowych. To nie jest tak, że tam znajduje się sami lenie, którzy nie pracują. Jest cała masa ludzi, których siła nabywcza pensji spadła do takiego poziomu, że korzystanie z zapomogi socjalnej jest jedyną możliwością, aby przetrwać w kraju, który niszczy możliwości finansowe swoich obywateli.
W systemie naczyń połączonych, wystarczy aby jeden większy bank upadł, żeby powstał efekt domina. Upadek jednego większego banku może sprawić, że rozpoczną się masowe bankructwa i to w szczególności w tych sektorach, które wydawały się być przystanią dla młodych ludzi. Nie oszukujmy się, że nikt nie będzie inwestował w biznes, który potrzebuje kilku, czasami kilkunastu lat na odpowiednią płynność finansową. W szczególności zwracam uwagę na tzw. start-upy.
Co nie zmienia faktu, że kryzys nie ominie innych gałęzi i brak benzyny na stacjach będzie czymś normalnym w tym nienormalnym stanie.
@PN, @PLanktON
Nie tylko Wy znajdujecie się w takiej sytuacji. W podobnej sytuacji znajdujemy się wiele osób, więc osobiście skupiłbym się na tym, aby utrzymać swoją siłę nabywczą pieniądza, a jeśli nawet się uda to coś zarobić.
Jeśli nawet ktoś ma 200-300 tysięcy złotych na koncie i trzyma te pieniądze w banku, to podczas kryzysu, w którym może dojść do załamania głównych sektorów, w tym finansowego, a przy okazji dojdzie do inflacji, może hiperinflacji, to może się okazać, że te pieniądze w bardzo znaczny sposób stracą na wartości.
TBTFail
Luk
Jakie linki do czego? Do płatnych raportów? Do zasłyszanych informacji od ludzi z banków/polityków/menadżerów? Do własnych przemyśleń, spostrzeżeń i rozmów z ciekawymi ludźmi? Cześć z informacji faktycznie brana jest ze stron takich jak zerohedge czy bloomberg, ale Independettrader to nie jest pierwsza lepsza strona informacyjna, nie kopiuje się tu wiadomości z innych portali.
Jeśli ktoś faktycznie chce weryfikować informacje co za problem poszukać w google?
trader21
"Trader, podawal bys zrodla/linki zeby moc poczytac wiecej. Wiarygodnosc to zwieksza."
90% materiałów które czytam czy to ja czy to mój zespół pochodzi z płatnych raportów. Nie wiem co Wam da publikacja źródła zwłaszcza, że najczęściej podobne informacje pochodzą z kilku źródeł.
Luk
Jak na kaczkę powiedzą koń to też będziesz uważał, że to koń? Kapitalizm nie może istnieć w kraju w którym chociażby centralnie steruje się stopami procentowymi. Jedno z drugim nie idzie w parze. System najbardziej przypominał kapitalistyczny w USA przed I wojną światową. Później to już zjazd do totalitaryzmu. Wygoogluj sobie "cykl Tytlera" będziesz wiedział dlaczego tak jest. Kapitalizm tak samo jak komunizm to utopie. W świecie nie znajdziesz podobnych systemów, gdyż nie są w stanie się utrzymać. Albo oligarchia przejmuje władzę nad państwem, albo głód w państwie zmusza polityków by pozwolić ludziom pracować i się bogacić. Na świecie mamy różnego rodzaju hybrydy, potworki systemowe, że tak powiem. Osobiście wole te którym bliżej realnie do wolności i własności prywatnej niż haseł typu "wolność, równość, sprawiedliwość albo śmierć".
Dante
"A ja myślałem, że to kapitalizm zbiera to swoje żniwo. We wspominanej tu książce GŁÓD http://www.wydawnictwoliterackie.pl/ksiazka/3732/Glod---Mart%C3%ADn-Caparros autor pisze, że na świecie kapitalizm dorobił się półtora miliona ludzi niepotrzepanych. "
Sprawdź, które kraje są bogate, a które biedne i następnie porównaj z wskaźnikiem wolności ekonomicznej dla poszczególnych krajów. I raczej nie powinno być tajemnicą, że socjalizm oraz interwencjonizm idą w parze z biedą - a zatem kto nie chce biedy i głodu musi odrzucić socjalizm oraz interwencjonizm.
http://www.heritage.org/index/ranking
"Niepotrzebnych dla kapitalistów. Zwano ich ludźmi zbędnymi, na przemiał lub wykluczonymi. "
Mieszanie emocji z ekonomią jest niewłaściwe i wprowadza nieporozumienia. Wolny rynek to najefektywniejsza forma wypracowania bogactwa i najsprawiedliwsza metoda jego dystrybucji. Pisanie w stylu, że "kapitaliści i przedsiębiorcy nie troszczą się o dobro innych ludzi" to wyważanie otwartych drzwi. Kapitalista chce pomnażać kapitał, przedsiębiorca chce sprzedawać jak najwięcej i jak najdrożej, klient chce kupować jak najtaniej, etc. Nikt tu się nie zastanawia, czy istnienie kogoś innego w odległym kraju jest mu potrzebne do szczęścia - to nie jest zagadnienie ekonomii. Równie dobrze mógłbym się zapytać czy moje życie, zdrowie i majątek powinny interesować jakiegoś Nigeryjczyka, Chińczyka czy Amerykanina i stanowić obiekt jego zmartwień? Może, ale nie musi i nie można wymagać, aby jedni ludzie pracowali i płacili na rzecz drugich - to że ktoś po prostu żyje nie może być powodem, aby państwo obsypywało go benefitami i przywilejami. Polecam:
https://www.youtube.com/watch?v=rIcjVOCyepk
Z innej kategorii:
Bardzo możliwe, że FED podniesie stopy procentowe w czerwcu - Jim Rickards uważa, że to może spowodować ponad 10% spadek na rynku akcji
http://www.investing.com/news/economy-news/weekly-comic:-yellen-sends-her-army-of-hawks-to-signal-a-june-rate-hike-404687
Mighty Baz
"Fatalna kondycja rynków wschodzących zwiastunem polskich problemów(...) renacjonalizacja, rozdawnictwo, neosocjalizm"
Czy sugerujesz, że jestesmy rozwojowo na tym samym poziomie cywilizacyjnym jak w/w kraje? Oraz że staliśmy sie po wyborach w 2015 roku bardziej skłonni do dryfowaniu w tym kierunku?
Uważam, że balansowanie na granicy analogii jest zbyt idącym nadużyciem. Opisywane kraje posiadają kompletnie inne zalezności historyczne, inną strukturę przychodów, inne uwarunkowania zewnętrzne, nie wspominając o podłożu społeczno-politycznym.
To troche tak, jak opisywanie problemów korupcyjnych w Nigerii w kontekście sitwy korupcyjnej platformy obywatelskiej i ZSL w Polsce. Zawsze można znaleźć pewne podobienstwa, np. zamiast wspólnot plemiennych mamy frakcje partyjne. Ale na tym analogie się kończą.
piotr34
Piotr34
piotr34
Co mierzy tak NAPRAWDE indeks wolnosci ekonomicznej?-NIE mierzy on wcale wolnosci robienia biznesu tlyko SPRAWNOSC panstwa-reszta to neoliberalnaa(wrecz banksterskja propaganda).UPRASZA sie o PRZECZYTANIE ponizszych linkow PRZED komentowaniem.
http://www.trystero.pl/archives/7981
http://www.trystero.pl/archives/8008
Piotr34
Dante
Nie twierdzę, że wskaźnik HFI jest wybitnie dobrym i jednoznacznym - i rzeczywiście możemy zapytać, czy aby na pewno państwo na miejscu 21. jest bardziej zniewolone ekonomicznie niż państwo na miejscu 20. Ale różnica między państwem na miejscu 20., a państwem na miejscu 80. chyba nie powinna podlegać kwestii do polemiki. Dlatego wskaźnik HFI można stosować do relatywnie dobrego określenia trendu - analogicznie jak wskaźnik inflacji dla danego kraju (obiektywnie wskaźnik jest kiepski, bo dla każdego obywatela jego prywatna inflacja będzie inna niż w przypadku sąsiada, ale inflacja jest relatywnie dobra jako wskaźnik do określenia tendencji). Poza tym, pozwolę sobie zacytować jeden z komentarzy pod artykułem, do którego podałeś linki:
"1. Z danych, które podałeś wynika, że duże znaczenie dla pozycji kraju w „Index of Economic Freedom” oraz dla poziomu jego rozwoju gospodarczego ma ochrona praw własności oraz wolność od korupcji. To mnie nie dziwi, bo jeśli własność nie jest w jakimś kraju chroniona i można ją w każdej chwili stracić ( z powodu upaństwowienia jej przez populistyczny rząd, bądź przez nieskuteczność policji i wymiaru sprawiedliwości w zwalczaniu kradzieży ), to rozwinięcie w tym kraju jakiejkolwiek działalności gospodarczej będzie zbyt ryzykowne i nieopłacalne. Zagranicznych inwestorów to odstraszy, a mieszkańców pobudzi do emigracji zarobkowej, zamiast do rozwijania lokalnej przedsiębiorczości. Korupcja też robi swoje, bo zwiększa koszty prowadzenia biznesu i koszty utrzymania wielu zwykłych ludzi, nie dając im przy tym niczego w zamian. Dlatego jej ograniczenie oraz zagwarantowanie praw własności, to pierwsze rzeczy, jakie należy zrobić, jeśli chce się zbudować wolną i dobrze rozwijającą się gospodarkę.
2. Myślę, że większe znaczenie dla wolności i dobrobytu od poziomu podatków i wydatków rządowych ma to, jak są one skonstruowane. Czym innym jest bowiem „zadaniowe” i „menedżerskie” wydawanie pieniędzy podatników, jak ma to miejsce w Nowej Zelandii, czy częściowe umożliwienie im bezpośredniego decydowania o kształcie wydatków państwa ( vide bon oświatowy w Szwecji ), a czym innym jest pozostawienie wszystkich decyzji w rękach etatowych urzędników i usztywnienie 80% wydatków budżetowych. Również jeśli chodzi o podatki, to ich wysokość, choć istotna, ma drugorzędne znaczenie. Najważniejsza jest natomiast konstrukcja systemu podatkowego ( moim zdaniem najlepszym wzorcem są zasady podatkowe sformułowane przez Adama Smitha ) oraz zadowolenie podatników z tego, co otrzymują w zamian za swoje pieniądze. Tak więc nie lekceważyłbym podatków i wydatków, uważam, że mają one duży wpływ na poczucie wolności i rozwój gospodarczy, ale spojrzałbym na nie szerzej, nie ograniczając się tylko do sprawdzenia jaki stanowią procent w PKB."
Hoax
Czy mógłbym prosić o artykuł analizujący przyszłości węgla oraz spółek węglowych w Polsce i na świecie?
Dziękuję i pozdrawiam
Hoax
TBTFail
tom979
Jedyny ratunek to zmienić ustrój na lepszy. A lepsze ustroje są możliwe.
Ostatnio modyfikowany: 2016-05-27 11:19
Jerry Sparrow
http://biznesownik.blogspot.com/2014/11/eksport-import-i-ix-2014-r-bilans.html
Oczywiście uwaga ta jest słuszna dla sytuacji w której Rząd RP wybierze wariant ewolucyjnej zmiany preferencji: "kapitał globalny -> pączkujący kapitał lokalny". Jak to zwykle bywa zbyt gwałtowne zrywanie się z łańcucha może spowodować uduszenie.
wieża.babel
https://www.youtube.com/watch?v=Op7jyxgCySU
3r3
Mieszkałeś kiedyś w kraju gdzie dzieciom wolno pracować?
Na przykład kosić trawniki czy rozwoić gazety?
Albo pracować w fabrykach?
Zarabiają normalne, "dorosłe" pieniądze przez te dwa miesiące w roku, a to że nie są produktywni nikogo nie boli, uczą się wstawać na siódmą i wykonywać pracę, różnicę pomiędzy ich efektywnością a płacą od setek lat pracodawcy uważają za "należyimsię" jako wkład biznesu w przyszłe pokolenie.
Dobrowolnie płacone podatki, które sami na siebie nakładają i jeszcze się z tego cieszą - niewyobrażalne?
Ale oni mają dzięki temu własne mebelki, własne czołgi, własne myśliwce, własne okręty, i prawie zrobili własnego niuka, ale że ich tam w kupie tylu co mieszkańców Berlina było to zarżnęli gospodarkę.
To o czym piszesz, to najwidoczniej nie rozumiesz że to jest ZAKAZ niewolnictwa.
Nie mam nic przeciwko żeby za bezdurno szył portfele obcy, ale swój ma produkować coś złożonego, skomplikowanego, drogiego i żyć z tego jak panisko. Najlepiej jest produkować broń, aby mieć czym upilnować niewolników. Tak robią w USA i mogą się zadłużać jak na razie - ile zechcieli.
Niewolnictwo jest ZŁE na własnym terytorium ponieważ niewolnicy nie zapewniają głębokości szeregów aby pacyfikować konkurentów do terytorium. Dlatego właśnie importujemy tanie towary, a eksportujemy drogie, kto robi inaczej jest niewolnikiem.
Kupujemy tanio - sprzedajemy drogo.
@Dante
"Sprawdź, które kraje są bogate, a które biedne i następnie porównaj z wskaźnikiem wolności ekonomicznej dla poszczególnych krajów. I raczej nie powinno być tajemnicą, że socjalizm oraz interwencjonizm idą w parze z biedą - a zatem kto nie chce biedy i głodu musi odrzucić socjalizm oraz interwencjonizm."
Brak związku. Wykaż że związek istnieje. Może następstwo jest odwrócone? Może wolność jest tam gdzie natura darzy bogactwem? A może ustroje wysokiej mobilizacji powstają tam gdzie warunki są trudne i to jedyny sposób przetrwania - brak wolności i brak rozwoju?
"Mieszanie emocji z ekonomią jest niewłaściwe i wprowadza nieporozumienia. Wolny rynek to najefektywniejsza forma wypracowania bogactwa i najsprawiedliwsza metoda jego dystrybucji. "
Najefektywniejszy jest podbój. Jest też najsprawiedliwszy - zwycięzca sprawiedliwie zwycięża zwyciężonego ^^
Najbogatszym gospodarzem na planecie był Temudin. Ma niepobity rekord zajętych obszarów Heartlandu. Bezludny ocean to każdy może nazwać własnym, a Heartland to wyzwanie.
Pio80tr
Podam Tobie przykład z polskiego podwórka. Montownia zlokalizowania w PL. Budżet płac pracownikow bezpośrednio produkcyjnych to 4% ceny wyrobu gotowego ale nie ceny polkowej produktu. Tylko ceny za która jedna korporacja sprzedaje produkt drugiej korporacji. Innymi słowy wystarczyłoby podnieść o 8 PLN cenę wyrobu w sklepie aby moc płacić dwa razy wyższe pensje. Powtarzam DWA razy wyższe.
polish_wealth
@ do bogacenia sie fizycznego polecam studiować czlowieka "Brian Tracy" autentycznie mi i tysiącom ludziom pomógł sie wczłapać wyżej, bogacenie sie to szereg dyscyplin/praktyk które dodajesz do swego życia, trzeba dużo czytać uważam osobiście być czujnym generalnie na informacje, zwykła praktyka czystego myślenia i zapisywania krok po kroku jak coś zrobisz, bo wielu ludzi ma pomysl na biznes ale zyje w transie na wyspie "kiedyś" jeżeli już określiłeś w jaki interes sie zaangażujesz to jeszcze napisz kiedy sprawdzisz ceny ile dokładniesz potrzebujesz zeby kupic maszyne i jak to zrobisz i w jakim czasie, nastepnie uczysz sie nie pozwalać sytuacjom życiowym - przyjacielom, przyjemnosciom zakłócać Ci tej dyscypliny, wiadomo są rzeczy ważne i ważniejsze nigdy nie osiagniesz idealnego stanu bo a to ktoś w rodzinie zachoruje i musisz pojechać a to otczenie się zmieni ale bogacenie polega na ciaglym powrocie do dyscypliny i wykonywaniu planu i ciagłym też modyfikowaniu planu wraz z dojrzewaniem inteligencji finansowej np. wielu ludzi od 5 lat prowadzi sklep i Ciagle zarabia 3 tysiące a nie rozumie i boi sie że jak wpusci kogos za 1500 PLN to sama ma 1500 PLN i cały dzien zeby czytac dalej ksiazki i robic nastepny biznes, potem niektorzy jak juz maja 20 tysiecy to nie rozumieja nie umieja znalezc jak to pomnazac nie znajduja jakby nowego rynku tylko tkwia w starym -np. dalej zostaja przy przedmiotach z marzą 50 PLN na sztuce a nie idą naprzykład kupić 5 motorów i sprzedać każdy z zyskiem po 600 PLN, ale wszystko to wynika z braku literatury i ze strachu przed nowym - ale skoro sie boisz to siegasz po ksiazke jak to zrobic sie przelamac, jak przemawiac, jak szkolic pracownikow, droga od 0 do milionera jest najciezsza na samym poczatku jak juz sie zacznie isc to im dłuzej sie idzie tym łatwiej,
jezeli masz 1500 na miesiac z etatu to zajmij sie wynajdowaniem okazji, kup np. uzywana microfale za 100 PLN od kogos w necie i zrob lepsze zdjecia daj lepsze opisy, szukaj tylko takich marek wg. rankingu najlepszych sprawdz po ile chodzą. Wykonaj taką operację 4 razy w miesiącu, juz masz Plus 800, teraz wez te 800 i nakupuj sprzetu za to w chinach, tak zebys zostal z 1600 jest jeden warunek musisz miec dyscypline. musisz stać sie innym człowiekiem, jeżeli rano wstajesz i zyjesz tak jak Cie zycie niesie to synu duże pieniadze nie są dla Ciebie, musisz raniutko wstać spojrzeć na liste swoich celów, nie odpalasz techno które wydziela Ci dopomine do muzgu nie otwierasz żydbooka i innych gówien które Ci zabieraja czas, tylko wykuwasz kapitał, wstawać o 6 rano, czytasz prasówke kawka, potem od 7 - 15 jest czas tylko na prace - twarda dyscyplina i coraz lepszym sie stawac liczyc kazda zlotowke, stworzyc koszyk produktow ktore lubisz i nie kupuj nic wiecej w tym miesiacu nie pozwol zeby ciagle pojawiajace sytuacje drenowaly Cie z kapitalu - tak sie zaczyna bogacenie sie od wsadzenia pazurów w ziemie i powiedzenia Dość "od dzis nie pije z tym i z tym, od dziś nie ćpam od dziś nie odbieram od tego i tego bo to sie konczy wykrwawieniem z kasy w weekend. od dziś codzienie godzine szukam okazji do kupna i sprzedaży drożej" i mierzysz swoje wyniki i zapisujesz jak Ci idzie zastanawiasz sie czy możesz kogoś zatrudnić żebyś sam mógł robić tylko czynności kreacyjne powiekszajace biznes a ktoś niech robi pasywne. To nie jest łatwe to nie jest sałatka w ogrodzie "bogacenie sie" to wojna na początku jest najtruniej potem leci jak raz zaskoczy - jak masz etat to rob cos dodatkowo, zeby to dodatkowo stalo sie etatem, potem pomysl jak zatrudnic ludzi zeby to co zrobiles juz zarabialo a sam zebys mogl robic nastepne i tak w kolko i jeszcze jak masz juz nadwyzki co z nimi robic zeby nie staly - tworz swoja wlasna alchemie finansów i powiekszaj swoja predkosc
Jerry Sparrow
"Jakby nas germania jutro zbanowala z exportem to placz i lament w PL."
Jest to wariant bardzo mało prawdopodobny, bo z GER mamy również największy import. Nikt sobie po dobroci nie wycina zdrowego żołądka. :)
Agresja ze strony GER byłaby możliwa w czasach w których wyznawcy pieniądza nie byli dominującą częścią społeczeństwa świata zachodniego (bo można było łatwo zmotywować ludność do obrony wartości innych niż kasa). Pośredni jakościowy dowód na to że tak właśnie jest daje np. obserwacja największych budowli w danej społeczności i danym okresie. W czasach średniowiecza i oświecenia najwspanialszymi (i największymi) gmachami były świątynie i uniwersytety. Teraz największe są biurowce finansjery...
Jaki z tego wniosek?: zachodni (większościowi jak mniemam) wyznawcy pieniądza nie ruszą nas dopóki im się to nie opłaca. Nie warto zatem zbyt szybko zmniejszać im żołądka, tylko stopniowo przyzwyczajać do nowego rozdania.
polish_wealth
Jeszcze jedno, niektórzy żyją w pułapce jak dojde do tylu a tylu "K" zaczne pomnażać, nieeee to zła filozofia bo ona Cie spycha znowu do świata "kiedyś" miedzy dziś a kiedyś moze sie tyle wydarzyć tyle rzeczy Cie rozproszyć na tyle wyjazdów Cie znajomi wyciagnał że za rok znowu bedziesz miał tyle samo i będziesz narzekał że są bogaci i biedni, każdy tysiak niech pracuje, kup za tysiaka 5 par butów i sprzedaj z 70 % zyskiem i niech ten tysiak Ci chodzi tylko na buty - zapisuj wszystko w ksiedze rachunków jak Medyceusz bankier. jak odłożysz nastepnego tysiaka to go zacznij obracać na czym innym, nie czekaj na magiczną liczbę "K" którą bedziesz miałz ciułactwa etatowego, znaj swoje miejsce jeżeli zarabiasz jak kolega wyzej 200k, to zainteresuj sie sprowadzaniem np. Porshce Carrera z niemiec za 12 tysiecy dolarów sprzedaż za 80 wewnatrz granic absurdu. - Musisz swoja skale kapitału znać i aplikować odpowiednie czynności do adekwatnego pomnażania. Nie znasz sie na samochodach? to sie poznaj, poczytaj jest tyle forum tyle ksiazek tyle szkolen na youtube, jak nie bedziesz robil nic nowego to wiedz ze mozesz sie nie wzbogacic, chyba ze bedziesz rodawal to wejda w Ciebie pewne mistyczne prądy które Cie poprowadzal wyzej tez jest taka mozliwosc - ale jak jednoczesnie troche rozdajesz i ciagle sie rozwijasz i myslisz nad sobą to podwójna siła.
ciagle musisz mieć bliskie cele, np. chcesz zarabiać 1000 PLN wiecej w nastenym miesiacu to rozbijasz to na 30 dni i dzielisz na czynnosci i zadajesz pytania sobie, czy jezeli codziennie zaczne jeść jedno jabłko więcej to czy w skali miesiąca osiagne ten rezultat? i musisz mieć związany z tym cel, że np, tego tysia wezmiesz i za niego kogoś zatrudnisz zeby to przynosilo Ci jakis zysk, wtedy sie krecą prawidłowo kołowroty, o pieniadzu nie ma co myslec jak o sztywnym przedmiocie pieniadz to pocisk którym strzelam w rynek anagażujac ludzi żeby obleciał glob i przyniosl mi wiekszy pieniadz. Sokrates: "im wiecej czemus poswiecasz uwagi to to cos Ci wychodzi" milionerzy pracuja po 14 godzin dziennie i cwiczą skupianie się tylko na "X factor" czyli jednej jedynej czynnosci ktora bezposrednio przeklada sie na zysk, teraz wez pomysl o jakosci pracy wiekszosci ludzi czy jest taka.
generlanie mysle ze na tym forum lezy kupa siana, duzy potencjal, klasa malo zamozna łapie tutaj troche motywacji i rozpedza silnik. Klasa srednia poznaje tajniki jak myslą grubasy zas grubasy zadowlone maja miejsce przy winku posiedziec i poczytac sobie wieczorem = ) pokąpać sie w nowej porcji wiadomości hehe, ciekawe co maja w głowie ludzie zarabiajacy np.30 milionów rocznie ciekawe w jakie aktywa sie pakuja i jaki maja pogląd na swiat/polityke co jest dla nich ważne, jakie maja skupienie zawodowe itd.
Ostatnio modyfikowany: 2016-05-27 11:26
Jot
"Przedsiębiorcy mieli wybór: wziąć kredyt w dongu na 8% lub w dolarze na 3%." - kto zadekretował i dlaczego 8% we własnej walucie? Dlaczego nie 1000% albo właśnie 3% jak w dolarze?
"Wenezuela nie posiada dostatecznie dużych drukarni, aby sprostać zapotrzebowaniu na nową walutę, co zmusza rząd do zlecania realizacji druku boliwara za granicą." - wiem że to nie jest żadne rozwiązanie problemu gospodarki ale już samego druku tak - dlaczego nie dopisują zer? I już potrzeba mniej sztuk - tak czy nie?
Jot
Plastic Tofu
Puerto Rico jest przykładem co może zrobić zbyt wysoka minimalna stawka godzinowa. Wynosi ona tak jak na kontynencie $7.25 i jest zdecydowanie za wysoka dla tej rozwijającej sie gospodarki. Wielu ludzi po prostu nie może za te pieniądze znaleźć pracy, dlatego wskaźnik zatrudnienia wynosi 40,5% przy średniej amerykańskiej na poziomie 62,8%. Przy tak dużym bezrobociu (oficjalnie 12%) i niższym poziomie życia faktycznie zasilki i programy rządowe jak Medicare i Medicaid obejmują ogromną część społeczeństwa. Ponad 60% mieszkańców wyspy otrzymuje pomoc rządową, aczkolwiek w przeciwieństwie do innych stanów terytoria mają tę pomoc ograniczoną co przekłada się na niską jednostkową pomoc, wpychając tych ludzi w biedę pomiedzy bezrobociem, a niskimi swiadczeniami indywidualnymi.
Przez lata ta sytuacja nie stanowiła problemu dla rządzących gdyż mieli oni jeden z najbardziej pożądanych instrumentów finansowych mianowicie muni bonds, których dochód jest wylączony z podatku federalnego, stanowego i lokalnego (np Cinncinati ma podatek lokalny od dochodu) niezależnie od miejsca w USA. Pozwalało to rządzącym zadłużać się bez opamiętania kreując kolejne programy pomocowe dla obywateli. Opodatkowanie na wyspie jest również wyższe niż w pozostalych stanach mimo iż obywatele Puerto Rico nie płacą podatku federalnego.
Kolejnym gwoździem do trumny jest Jones Act, ktory pozwala na przesyłanie dóbr pomiędzy amerykańskimi portami tylko na statkach zbudowanych w USA, których właścicielami sa amerykanie z amerykańską załogą i pod amerykańską flagą. Powoduje to, że towary na wyspie są drogie i trudno tu konkurować z innymi wyspami o turystów, a zakładanie jakiegokolwiek biznesu produkcyjnego musi się liczyć z poważnymi kosztami przesyłki na kontynent.
Porównanie z Detriot jest powierzchowne, gdyż miasta czy inne jednostki terytorialne nie mogą korzystać z restrukturyzacji długu (Chapter 9), jak uczynilo to Detroit trzy lata wcześniej. Nie jestem przekonany też, że wspólna waluta dla USA i PR jest problemem, gdyż wszystkie stany są niejako odrębnymi bytami w USA i wszystkie korzystają z tej samej waluty. W USA jest około 10830 różnych rządów począwszy od federalnego, poprzez stanowe, powiatowe, miejskie, gminne, wiejskie i niemal wszystkie one są zadłużone, a czasami nawet bankrutują. Wydaje mi się że dewaluacja jest tylko przykryciem problemów, które kreują rządy, że wymienię tylko kilka; złe zarządzanie, brak konkurencji, rozrzutność, brak kontroli. Te problemy trapią niemalże wszystkich, a Puerto Rico jest po prostu następnym ostrzeżeniem.
polish_wealth
@ale tam nie biegaja ludzie w chipach z kartami bank of america tylko tluste chłopaki w kapeluszach noszą gotówke
@ przepraszam dopiero doczytalem drugie Twoje pytanie - w oczach mi sie zamienilo przez chwilie i myslalem ze o co innego pytasz - no na to wygląda że jest to atak walutowy - celowe niszczenie waluty, perkins opisuje to ze w momencie takiego trwajacego dlugo atakow po pierwsze sa agenci wewnatrz kraju dzialajacy na rzecz ataku, pozatym zeby zamienic kwotowanie to pewnie musi sie tam jakies zebrac konsorcjum z USA czy inny szeryf zeby potwierdzil ze sie zgadza na takie nowe kwotowanie = ) a jezeli szeryf chce zarznac pastucha i przejac jego krowe roponośną i zlikwidować tę krowę znoszącą czarne mleko za 0,11 dolara to ciezko zeby powołał konsorcjum odpowiednie.
@ patrząc na mape Wenazuela jest miedzy USA a teraz BRICSem moze chcieli suwerennie cos rozgrywac i mieli za duzo czarnego mleka i takie są skutki = ) pamiętajac caly czas ze Kanada i mexyk stanowią juz jednolitą strukturę z USA pod wieloma wzgledami prawdopodobnie Brazylia Wenazuela Kolumbia i wszystkie te kokainowe obszary wysokogórskie miałybyć w tej unii północnoatlantyckiej ale jakos chinczyki podkupili Brazylianów... jak to im sie udalo nie wiem
Ostatnio modyfikowany: 2016-05-27 11:29
sholler
Planuje zakupić trochę złotych monet bulionowych za USD. Wiem , że ostatnio złoto poszło trochę w górę po minimach z grudnia 2015. Wydaje się jednak ze w aktualnej sytuacji świata finansowego złoto w cenie ~ $1300/uncja wciąż jest atrakcyjne cenowo. Co o tym myślicie? Czy ktoś przywoził złote monety z USA. Przerabiał to ktoś?
Sol
"Wiedzialem ze o Rosji ktorej PKB spadl o 30% nic nie bedzie.Ja rozumiem ze mozna nie lubic banksterskiego zachodu (sam ich nie lubie)ale to juz ociera sie o agenturalnosc."
O, kolega przyszedł agentów szukać :). ABW M.Piskorskiego capnęła chyba też za poglądy. Ciekawe jakie postawią zarzuty skoro nie miał dostępu do tajemnic. W tym czasie kolejni premierzy i prezydenci robią dokładnie co nakazuje im zachód. Ustawa 1066, TTIP i inne...wcześniej "prywatyzacje".
Ja koledze P34 pragnę przypomnieć, że kolega dawał linki na kłamliwe stronki gdzie winą za ludobójstwo wołyńskie obarczano Rosjan. Myślę, że kolega ma fiksacje na punkcie Rosji. Takich pacjentów będziemy mieć z czasem coraz więcej, bo pranie mózgów idzie pełną parą. Ludzie są szykowani do III Wojny.
za wiki:
Oczywiście, zwykli ludzie nie chcą wojny, (…) ale w końcu to przywódcy kraju określają politykę i zawsze łatwo jest pociągnąć za sobą ludzi, niezależnie, czy jest to demokracja, faszystowska dyktatura, parlament czy dyktatura komunistyczna. (…) Mając głos czy go nie mając, ludzie zawsze mogą być podporządkowani przywódcom. To łatwe. Jedyne, co trzeba zrobić, to powtarzać ludziom w kółko, że są atakowani, oraz potępić pacyfistów za brak patriotyzmu i narażanie kraju na niebezpieczeństwo. To działa w każdym kraju.
Hermann Göring, słowa wypowiedziane podczas procesu norymberskiego, 18 kwietnia 1946.
Życzę opamiętania. Ale jak chcesz to złóż donos. W końcu żyjemy w orwelowskiej Unii i należy tępić myślozbrodnię.
3r3
To jak opisałeś myślą kupcy.
Endodynamicy myślą inaczej. Stale są biedni, stale zagrożeni, rano ostrzą nóż aby przeżyć do wieczora, zlikwidować zagrożenia, czytają plany i prawa innych aby ich zwieść i odebrać owoce ich pracy. Zawsze są głodni, zawsze biedni, nawet jeśli jest to tylko kilka milionów żołnierzy pod bronią, lotniskowce na oceanach, światowa waluta w garści to kolektywny cesarz - endodynamik ze strachem patrzy na jutro, kto zagrozi jego władzy, kto czyha abo go zjeść, kogo zbombardować aby od ziemi nie odrósł, kto dojrzał do podboju, kogo obrabować, od kogo postawić trybut w wymagalność. Tak się to robi.
Endodynamikowi jak powiesz że jest bogaty, że nie ma się czym stresować, że nie musi już o nic walczyć, że sukces już osiągnął - to Cię nie zrozumie; kupiec ma w głowie inny świat niż cesarz.
Przykład biznesu rozwiniętego przez endodynamika - wallmart, ikea.
Gdybyśmy chciwość uznawali za jednostkę chorobową to twórcy byliby w izolatkach jako przykładni patole.
Vietnam jest szykowany jako proxy przeciwko Chinom.
A z drugiej flanki na Rosję szykowani są inni naiwni.
@Jot
#Pio80tr podał przykład gdzie wykazał udział pracy w cenie transakcyjnej, no to w końcowej jest to przynajmniej dwukrotnie mniej. Jest to oczywiste dla przedsiębiorcy czy księgowego.
Natomiast zapomniał podać alternatywy, bo alternatywą dla niskiej płacy minimalnej jest mobilizacja i napaść na sąsiada - po niemiecku. Należy stosować pomysły pruskich teoretyków wojny. To są bardzo dobre pomysły.
Mamy kilka milionów ludzi pracujących za grosze, aż kusi wdrapać się na trybunę i zaproponować alternatywę - kilka milionów pod bronią, łupy, branki, ordery; Niemcy już to przerabiali, czas na nas.
@Plastic Tofu
A jak Ty byś rządził Puerto Rico?
A jak szybko byś się dowiedział że rządzą Tobą amerykańskie służby, bo nie chcą powtórki z Kuby i trzymają Ci wszystko za twarz?
Władcy zrobili to co było możliwe, a za dużo możliwe w cieniu imperium możliwe nie jest, z punktu widzenia Puerto Rico to zdolność sterowania państwem mają tam taką jak Łotwa przy Rosji. Z łaski imperium wolno im mieć flagę; Łotwa może mieć flagę i piosenkę :)
//==========================
Przypominam że Vietnam prowadzi wojnę z Chinami, mają konflikt graniczny i regularne starcia od "zawsze". Czyli odkąd ktoś wymyślił granicę w górskiej dżungli.
Pio80tr
Troche uscisle. Cena produktu w RFN 300 EUR. Przy cenie 302 EUR zorobki dla produkcyjnych w PL zwiekszamy dwa razy. Moze troche uproscilem nie wzialem pod uwage vat, kosztow pracodawcy ale nawet z tym jest to pewnie tylko 3-4 EUR wiecej dla klienta koncowego.
Wynika to z wolumenu produkcji polskich montowni, ktore "trzepia" 2, 3 nawet 5 mln sztuk danego produktu. Przy takich ilosciach 2-3 EUR na produkcie daje milionowe kwoty, ktore dla kilkusetosobowej zalogi stanowilyby konkretny pieniadz.
supermario
Fabryczka drzewna właściciel zawiera szkodliwe dla siebie umowy (mimo ostrzeżenia pracowników) kierowany wyższym zyskiem. Straty próbuje przerzucić na pracowników. Młody ( ale jeden z lepszych pracowników) mówi rzeczowo o ekonomii i etyce i słyszy , ze jak się nie podoba to tam jest brama... Odchodzi , a z nim najlepsi. Tej firmy już nie ma , a pracowników przejął kolega naszego przedsiębiorcy po fachu dając im na początek podwyżki i dziękując tamtemu , ze zrobił mu prezent o jakim mu się nie marzylo.
Rozmawiałem z gościem co kilkanaście lat pracował za Odrą (obecnie własna firma) i mówił , ze nigdy nie usłyszał od Niemca , że niech się cieszy bo mu daje miejsce pracy , ale Niemcy mówili , że cieszą się , że do nich przyjechał pracować.
Arcadio
Co te kraje mają z Polską wspólnego ? Np. jedynie Wenezuela ma PKB per capita zbliżone do polskiego ale jest to kraj wybitnie surowcowy - ropa, kawa, banany. Dodatkowo pod ciągłą presją USA, bo ośmielili się wybrać Chaveza, który nadepnął na odcisk amerykanom. To i los Wenezueli jest przesądzony. A przypomnę tylko, że Chavez został wybrany właśnie dlatego, że poprzednio rządzący "liberałowie" doprowadzili kraj do ruiny.
Kolejny przykład Wietnam - kraj o PKB per capita około 10x mniejszy od polskiego. Mógłby być porównywany może z Bangladeszem ale nie z Polską. Zupełnie inny poziom rozwoju.
O Puerto Rico pisał już tu kolega Plastic Tofu.
Młodszym kolegom przypomnę tylko, że kiedy Polska 40 lat temu produkowała samochody, statki, samoloty, elektrownie, lokomotywy i elektronikę to w kraju typu Wietnam mieszkańcy stali po kolana w wodzie na polu ryżowym, a w Wenezueli polowali na małpy strzelając z dmuchawek, pomalowani w wojownicze barwy.
Kraje , które realnie można porównywać z Polską to przede wszystkim wszystkie kraje Europy Środkowo-Wschodniej, a na świecie Turcja, Meksyk, Chile, Malezja.
Arcadio
Jedyną realną możliwością zdobycia bogactwa jest przemoc i spryt. Dotyczy to zarówno ludzi jak i państw. Jeśli człowiek chce dojść do bogactwa to musi na kogoś napaść, okraść lub oszukać. Ewentualnie założyć firmę i doprowadzić do tego samego, tylko w sposób elegancki, zgodny z prawem. Tak samo jest z państwami. Jeśli państwo chce być bogate musi wystawić dywizje i napaść na sąsiada pod byle wymyślonym pretekstem typu walka z rebeliantami, czy wsparcie demokratycznej opozycji. Tak do bogactwa dochodziły najbogatsze kraje a jednocześnie najwięksi kolonizatorzy :USA, UK, FR czy DE. Równie modne ostatnio co napaści zbrojne jest kolonizowanie sąsiadów i eksploatowanie ich gospodarcze, w czym mistrzami są DE ale również pozostali wymienieni przeze mnie mają się dobrze. Główna zasada - łupy i kasa mają napływać do nas a nie od nas. Na fachową analizę powstał specjalny wskaźnik - rachunek obrotów bieżących.
Do bogatych zaliczają się również mniejsi, cwani jak NL czy SUI, którzy stoją z boku, ale obserwują wielkich i też uczestniczą w podziale łupów.
Kolejną grupą krajów bogatych są Ci co posiadają bogactwa jak NO, Qatar, Emiraty, SA, Australia. Te kraje można porównać to bogactwa spadkobierców. Nic nie robią a są bogaci.
prezes
https://twitter.com/LitecoinPolska/status/736075902149263360
Luk
Nikt nie mówi o rozwoju cywilizacyjnym tylko o rozwiązaniach gospodarczych i rozwoju gospodarki. Bez znaczenia gdzie rozdaje się kasę. Tego typu rozwiązania zawsze kończą się podobnie.
@3r3
W niektórych miejscach żyje się dużo trudniej niż w innych i nie koniecznie te same rozwiązania sprawdzą się w innym miejscu, zwłaszcza jeśli granice wytyczone są sztucznie. Mamy jednak możliwość spojrzeć na ten sam kraj w różnym czasie, chociażby na Polskę. Odkąd mamy socjalizm nic wielkiego w u nas nie urosło.
@glupi
Hitler i Stalin byli socjalistami, którzy mieli nieźle ideologicznie wykręcone mózgi. O ile monarchia to moim zdaniem dobry system rządów to zawsze może trafić się zły król i wtedy albo się go obala w porę, albo obala ci się państwo.
Norbi33
Nie zachęcam nikogo do brania w tym udziału, bo jeżeli nie jest się w temacie to jest duże prawdopodobieństwo, że zostanie się ostrzyżonym przez "zawodowców", niemniej jednak warto przyjrzeć się tematowi bliżej, bo emocje i schematy jakie funkcjonują przy tworzeniu się baniek są niezmienne od lat.
Ostatnio np. lisk (LSK) po wejściu na giełdę można było sprzedać po cenie prawie 20 razy większej niż w przedsprzedaży (ICO):
http://forum.litecoin.pl/viewtopic.php?p=2304#p2304
Jutro wchodzi kolejny projekt DAO, w przedsprzedaży udało się zebrać pomysłodawcom ok. 150 mln $. Jest to naprawdę spora suma na tak niszowy projekt w tak niszowej branży:
http://forum.litecoin.pl/viewtopic.php?p=2299#p2299
Pio80tr
#Pio80tr podał przykład gdzie wykazał udział pracy w cenie transakcyjnej, no to w końcowej jest to przynajmniej dwukrotnie mniej. Jest to oczywiste dla przedsiębiorcy czy księgowego."
Zgada się. W cenie końcowej na półce na regale w wielkiej sieciówce koszt pracy robotnika z Polskiej montowni to 1,5% procenta. Źrodła tej wiedzy nie podaje bo nie mogę:)
Tak wiec czy ta koszula jest uszyta w Bangladeszu za która pracownica dostała 0,5PLN czy byłaby uszyta w Polsce za 2PLN robocizny nie ma to znaczenia. To taki sam "wyzysk" dostosowany do realiów otoczenia.
Jak są płace kształtowane w tych Polskich montowniach?
Otóż wartościowane sa stanowiska pracy. Następnie kupuje się raport płacowy z jakiej szanowanej międzynarodowej firmy zajmującej się właśnie tematyka wycen i płac. Zarząd wybiera wartość środkowa dla danego stanowiska w województwie. Kapitalista jest zadowolony bo płaci uczciwie w stosunku do rynku i racjonalnie z punktu widzenia prowadzenia biznesu.
Dochodzimy wiec do tautologi "poziom płac w Polsce kształtowany jest przez poziom płac"
Tu nie ma co liczyć na skokowa zmianę:)
Plastic Tofu
Puerto Rico jest prospektem dla tych co chcieliby studiować na kursie "Jak doić kolonie i inne podległe terytoria". Najpierw założono im kaganiec, potem pokazano obrazek marchewki, gdy pojawiła się marchewka okazalo się, że wszyscy ją gryzą tylko nie kolonizowani, a gdy ci chcieli wyjść z układu to okazalo się że drzwi są zamknięte na głucho. Wydaje mi się, że dewaluacja własnej waluty gdyby takowa była, zmiany przepisów niewiele będą znaczyły dopóki ludzie z PR nie będą mieli możliwości gromadzenia własnego mleka i zbierania wlasnej śmietany.
Apropos Puerto Rico to znany tu i cytowany wiele razy Peter Schiff ma tamże swój Euro Pacific Bank oferujący konta denominowane w złocie.
quidditch2
http://maczetaockhama.blogspot.com/2016/05/co-sychac-w-brazylii-czyli-jak-rozwalic.html
gasch
Tak jak przewidziałem w momencie wejścia 500+. Emerytowany Zbawca Narodu ma w głowie cały plan. Kasy spokojnie starczy do kolejnych wyborów parlamentarnych.
PN
waldi053
Freeman
Na obecnym etapie dziejow geopolityka jest w zakresie globalnym rzeczywiscie najwaznejszym aspektem. Polska ma szczegolne polozenie, zarowno pod wzgledem geograficznym jak i historycznym. Dlatego przyjecie odpowiedniej postawy politycznej jest warunkiem sine qua non co nie jest zadaniem latwym. Polski rzad , takie jest moje przypuszczenie, przymierza sie stopniowo do wyjscia z UE. Popieram ten projekt w 110 %. UE jest zjawiskiem szkodliwym, w swojej strukturze moze dzialac tylko w warunkach dobrej pogody polityczno-ekonomicznej. Gdy psuja sie dane makro, automatycznie burzy sie klimat polityczny. Oprocz tego UE nie jest w stanie dzialac konstruktywnie nawet gdyby tego chciala a nie chce.
Imigranci , Europa Zachodnia
Jaka jest ich rola ? Jest to projekt polityczny i moim zdaniem ma sluzyc jako temat zastepczy z gatunku tematow absurdalnych. Absurd tego zjawiska jest tak duzy, ze tutejsze spoleczenstwo nie jest w stanie racjonalnie myslec i dzialac w tym temacie. Domieszka socjotechniki ze strony rzadzacych zalatwia sprawe. Moim zdaniem imigranci sprawia Europie Zach. wiele problemow i sa czynnikiem destrukcyjnym, finalnie destrukcyjnym.
Europa Z. wyzbyla sie struktur panstwowych na korzysc brukselskich , komisarycznych. W tej formie sa idealnym narzedziem w reku amerykanskiego hegemona. Europejscy urzednicy i komisarze wykonaja kazde polecenie , nawet najbardziej szkodliwe dla wlasnego regionu, za cene wysokich uposazen.
UE vs. Rosja
Sankcje unijne wobec Rosji na zlecenie hegemona , sa tego najlepszym przykladem. Gospodarczo EU wychodzi na tym zle , ale to pasuje w powyzszy schemat. Uwaga na marginesie: sankcje gospodarcze USA wobec Japonii poprzedzaly wybuch wojny pomiedzy tymi dwoma krajami. Watpie, ze Amerykanie o tym zapomnieli.
Polska vs.Rosja
Podobna sytuacja, sankcje a na dodatek najgorsza retoryka i zupelny brak dyplomacji. Ten problem stanowi najwieksze zagrozenie dla Polski. Sa dwa mozliwe wytlumaczenia tej sytuacji:
albo Pan J. K . i jego kregi sa zaslepiene historia, ze nie ma miejsca w ich glowach na spojrzenie w przyszlosc, albo supernaiwnie pozwalaja soba sterowac jako mieso armatnie pod przyszla wojne.
NATO pod egida USA drazni Rosje podjazdami pod ich granice. To w odpowiednim momencie moze skonczyc sie wojna. Osobiscie uwazam, ze dobre stosunki miedzy Panem Orbanem i Panem Putinem, gwarantuja Wegrom nietykalnosc na wypadek dzialan wojennych w Europie.
Co powinna uczynic Polska, rzad, dla dobra wlasnego kraju ? Najlepiej i najszybciej jak tylko mozliwe, naprawic stosunki z Rosja na wszystkich plaszczyznach. Wzmacniac sojusz Grupy Wyszehradzkiej, ewentualnie wystapic z NATO i oglosic neutralnosc.
Reasumujac z malym dodatkiem:
-wszystkie regiony swiata sa czestowane przez hegemona problemami wg zasady dziel i rzadz. Byly tu wymieniane kraje: Wenezuela, Puerto Rico, Brazylia a mozna dodac Chiny , Rosje, Europe Azje i Blski Wschod ( Irak, Libia, Syria , Egipt ) i jak widac mamy caly swiat. Kazdy regin ma swoje specyficzne problemy:
Problemem Europy jest UE, imigrancji, zadluzenie i konstrukcja
Problemy Polski : zla polityka wobec Rosji i szukanie sojuszu w USA.
Kwintesencja w jednym zdaniu:
USA destabilizuja swiat, zeby odsunac uwage od wlasnego pasozytniczego trybu i zadluzenia, ktore uroslo do finalnego rozmiaru( nikt juz dobrowolnie nie chce ich dlugu kupowac ).
PS. Chyba licza na doswiadczenie zebrane w czasie II WS: przed wojna mieli potezne zadluzenie u zagranicznych wierzycieli.Po wojnie byli wierzycielem dla zagranicznych dluznikow.
Freeman
A istnieje aktualnie cos takiego jak prawdziwy niemiecki rzad liczacy sie ze swoja ojczyzna?
skel
lenon
Lubię Twoje komentarze, ponieważ zawierają światopogląd całkowicie inny od mojego.
Przed Chavezem w Wenezueli nie rządzili liberałowie.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Liberalizm
PKB Polski to 1 700 000 000 000 PLN. Wprowadzając tylko jeden 10% podatek od wszystkich dochodów budżet państwa dysponowałby kwotą 170 000 000 000. Przy dzisiejszych wpływach 700 000 000 000 wydaje się to tragicznie mało. Ale czy na pewno? Liczmy dalej.
Dla każdego pracującego na umowę o pracę skutkowałoby to wzrostem wynagrodzenia o około 50% (nie płacenie zusu i obniżka podatku dochodowego). W sklepach wszystko by staniało co najmniej 25%. Wszystkie opłaty związane z zamieszkaniem, prąd gaz, woda też nagle zaczęły by tanieć. Za litr 95 płaciło by się 1,5.
Siła nabywcza obywateli wzrosła by o 150%, co najmniej. Skutkowałoby to gigantycznym boomem gospodarczym, który z czasem przynosiłby coraz większe wpływy do budżetu.
Struktura wydatków państwa w 2014 r.:
1. Instytucje polityczne 5 214 000 00
2. Kultura i media 10 679 000 000
3. Emerytury i renty 230 968 000 000
4. Infrastruktura 71 920 000 000
5. Bezpieczeństwo i sprawiedliwość 28 139 000 000
6. Finanse 72 008 000 000
7. Gospodarka 10 944 000 000
8. Środowisko 17 282 000 000
9. Sport i turystyka 6 206 000 000
10. Nauka i szkolnictwo wyższe 19 771 000 000
11. Obrona narodowa 25 018 000 000
12. Edukacja 66 732 000 000
13. Rolnictwo 15 648 000 000
14. Zdrowie 75 760 000 000
15. Rynek pracy 16 924 000 000
16. Pomoc społeczna 42 673 000 000
17. Utrzymanie samorządów 17 108 000 000
Ogółem 733 728 000 00 000
Ad. 1 Likwidacja
Ad. 2 Likwidacja
Ad. 3 Wprowadzenie państwowej emerytury 1 000 zł renta 500 zł ( Siła nabywcza emerytura 1300 renta 650) 70 000 000 000
Ad. 4 10 000 000 000
Ad. 5 29 000 000 000
Ad. 6 Dalsze zapożyczanie się na spłatę odsetek.
Ad. 7 Likwidacja
Ad. 8 - 10 Likwidacja
Ad. 11 40 000 000 000
Ad. 12 - 15 Likwidacja
Ad. 16 10 000 000 000
Ad. 17 Likwidacja wszystkich pozwoleń, koncesji itp 2 000 000 000
Rezerwa 9 000 000 000
Ogółem 170 000 000 000
Wiązałoby się to ze zmianą konstytucji i wystąpieniem z UE, która i tak, jak tego nie zrobi prędzej czy później upadnie.
Na początek można by zastosować 20% podatek i dać emerytom po 4000, a rencistom po 2000 co by wszyscy klaskali uszami.
Powiedz mi Arcadio, kto w takim przypadku, wyprowadzał by pieniądze z Polski i po co, kto pozwoliłby skrzywdzić te wszystkie interesy które zaczęły by tu napływać?
Mam nadzieję, że się odniesiesz i przedstawisz jakiś inny socjalistyczny, czy być może nie, system, który może z dnia na dzień tak poprawić sytuację ludzi. Oczywiście nie polegający na jakiś czynach rozbójniczych.
@Freeman
Brakowało mi tego Twojego nacjonalistycznego spojrzenia.
nivol
Dotykasz podstawowych zachowan czlowieka, jego natury i kultury ludzkiej jako produktu tego wszystkiego w odniesieniu do tego co sie dzieje. Wydaje mi sie ze znasz sie najlepiej ze wszystkich tutaj piszacych na temat procesu cywilizacyjnego jaki dotyka czlowieka (nie wiem jak to inaczej ujac) w perspektywie historyczno/kulturowo/ewolucjonistyczno/prakseologicznej. To jest naprawde fascynujace. Uryna, krew, starosc - bezlitosna natura, zero make-upu i szampana.
Kiedy ksiazka? Z calym szacunkiem, do dzis nie znalazlem lepszej syntezy tego wszystkiego jak Twoja. Polecane strony, linki, ksiazki, Historie? Chlapnij czyms, nie tylko "musicie czytac zrodla" itp
Z gory dziekuje(my)!!
Pingwin pieje o podwyzce stop. Jakas wojenka i kapital wali do USA.
papilla
Jest w sieci sporo historii o blokowaniu kasy przez PayPal z powodu niby złamania regulaminu. Ten brak podlegania pod prawo bankowe to może być jednak wada, a nie zaleta.
Jot
Czy komuś zależało aby wpychać w kredyt w obcej walucie? Co ma do powiedzenia bank centralny? Nic? Słucha BIS-u? O co kaman?
Tomasz_mialczek
Wykres - http://wrzucaj.net/image/kVlqc
Dam
Może bank centralny miał konstytucyjny obowiązek utrzymywania inflacji na określony poziomie i ta inflacja go przekraczał i stąd wysokie stopy?
Czemu w Polsce kredyty we frankach miały niższe oprocentowanie niż kredyty w polskiej złotówce? Gdzie był wtedy bak centralny? Ta sama analogia.
3r3
Zgadzam się, Polacy zdobyli Moskwę gdy nie było państwowej armii, podatków, i wszystko wszystkim było wolno. I oby nam się w naszych czasach tak samo wiodło. Dlatego każdy kto płaci podatki wrogiem Polski i Polaków. Tak samo jak każdy co chce coś regulować przepisami.
Rzeczpospolita to było państwo takiej wolności jaka nie śniła się amerykańskim pionierom.
Zamiast prawa zupełnie wystarcza dobry obyczaj (dla porządku) i szlachecka fantazja (dla redystrybucji).
@Pio80tr
Dlatego właśnie całkowity zakaz eksportu, importujmy i za nic nie płaćmy to od razu się okaże, że średniej wielkości państwo ma zdolność produkcji wszystkiego samodzielnie. Szwedzi dali radę po niuki sięgać, a my to gorsi?
Skokowa zmiana jest możliwa, potrzebna jest do tego przemoc.
@Plastic Tofu
Ja natomiast rządziłbym Puerto Rico inaczej, najpierw zapytałbym kto chce wynająć bazę wojskową i rozstawić tam niuki wycelowane w USA. Rzucając taką ofertę na rynek od razu dowiadujemy się czy USA stać na interwencję i czy nie taniej będzie płacić bardzo dużo, aby mieszkańcy nie musieli pracować. Na Kubie taka baza jest i prezydent USA jeździ tam się kłaniać w pas komuchom.
Rynek prawdę mówi o rządach. Podstawą władzy jest koncesjonowanie przemocy. W szczególności totalnej przemocy.
Rozwinięte gospodarki nie mają zdolności mobilizacyjnej do konfrontacji, dlatego trzeba je do konfrontacji zmuszać. To bardzo dokładnie opracowany aparat matematyczny, Dick Cheney pisał serię artykułów o tym, że z punktu widzenia USA bardziej opłacalne jest produkowanie dóbr konsumpcyjnych aby zapłacić nimi, niż produkowanie broni aby dokonać projekcji siły, a to wiceprezydent jastrząb. Chiny tak zrobiły z dynastią mongolską - kupiły zdobywców. Dla potężnej gospodarki zysk jest w gospodarowaniu, siła to kupony odcięte od gospodarki.
@PN
Najwidoczniej fałszywa jest teza że warto oszczędzać.
@lenon
PKB to nie jest produkcja, to konsumpcja, to się tak tylko nazywa. Nie da się pobrać 10% tej kwoty ponieważ to kwota zupełnie z sufitu wynikająca z prędkości cyrkulacji pieniądza i kredytu.
Gdyby uralnić to do Twojego podatku 10% to kwota była o wiele niższa, ale siła nabywcza tej kwoty wielokrotnie wyższa. Tylko że można by za nią nabyć wyłącznie produkcję lokalną.
Pomysł opodatkowania pracy skutkuje spadkiem wytwórczości, w konsekwencji spadkiem siły nabywczej. Przemyśl swoją koncepcję.
@nivol
Jak zorganizuję jakiś pucz w barze z piwem to mnie zamkną i napiszę książkę z komentarzy.
Tylko muszę znaleźć współpuczystów :)
lenon
Gdzie to taką definicję PKB wyczytałeś?. Mniemam że sam stworzyłeś.
Jaką metodą by liczyć jest to finalnie wartość włożonej pracy w wytworzenie produktu.
"Pomysł opodatkowania pracy skutkuje spadkiem wytwórczości, w konsekwencji spadkiem siły nabywczej. Przemyśl swoją koncepcję."
Jeżeli wychodziłbyś z sytuacji w której praca jest nieopodatkowana. Żeby państwo mogło spełniać swoje cele, coś opodatkować trzeba i każda forma jest zła.
Można np podatek od peselu. Każdy obywatel, niemowlę starzec, rencista, student ma zapłacić miesięcznie 368 zł. Daje to 170 000 000 000 rocznie. Można tę kwotę obniżyć opodatkowując również stałą daniną osoby prawne.
Ostatnio modyfikowany: 2016-05-28 10:02
Dam
A deflacja sobie hula...
@3r3
Jak sie miewają przygotowania do bloga? Nazwa już wymyślona? Dodałbym do zakładek obok Trader'a.
3r3
Przeczytaj definicję PKB i z czego się składa. Później się uszczypnij po tym co tam wyczytasz.
Konkretnie - metoda liczenia PKB przez GUS. Sprawozdawczość Pstrego Konia wielkiego szamana plemienia księgowych.
Metoda liczenia inflacji to jest przy tym małe miki.
Polecam Koseckiego bo nie ma się co powtarzać po mądrej głowie.
@Dam.
Powolutku, ostatnio mocno zajęty jestem.
zarobmy.se
3r3
Przeczytałem jeszcze raz co napisałeś i się odniosę, mam nadzieję że administracja nie obrazi się że tak dużo postów wklejam zamiast jednego zbiorczego.
Państwo nie ma celów - nie ma osobowości - jest narzędziem w ręku ludzi, ludzie mają cele. Ludzie mają państwo i realizują nim swoje cele jak młotkiem czy kosiarką do trawy. Kosiarka nie musi pobierać podatków, jak ją potrzebujesz to wyciągasz z garażu, zadajesz jej swojego smaru (nie kosiarkowego z budżetu kosiarki), swojego paliwa i wio - do roboty.
Państwo nie ma ludzi kosztować - państwo ma ludziom przynosić korzyści. To znaczy że państwo ma obywatelom coś zapewniać (po to je tworzą).
A jak z kosiarki nie ma pożytku to do garażu. Albo na złom. Państwo nie jest potrzebne stale i do rozwiązania każdej bolączki.
Do rozwiązania różnych problemów mamy różne narzędzia, na przykład redystrybucją spokojnie mogą zajmować się kulty i organizacje dobroczynne - a nie państwo pod widelcem z ludzi zdziera żeby rozdać - niech sobie sami rozdadzą wedle własnego uważania; jeszcze tego brakuje żeby kosiarka mi się rządziła ile mam jej dać - dam tyle ile uważam, najwyżej nie będzie działać.
Być może jesteśmy takimi pauperami że nas na własne państwo nie stać.
Być może jesteśmy takimi tchórzami, że nie możemy służyć w armii (Bizancjum miało ten problem, stąd operowanie wojskami najemnymi z braku wartościowych jednostek własnych).
Błądzisz - jakiego byś państwa nie wymyślił nic mu nie zapłacę pod przymusem, sfałszuję sprawozdawczość, oszukam, okpię urzędasów.
Ale daj mi realizować państwem moje cele - moją produkcję, moją organizację, mój eksport, nie wtrącaj mi się w to co i jak robię, nie reguluj, a pańskim gestem pobuduję moim pracownikom linie tramwajowe do pracy (tak w Łodzi powstały tramwaje), pańskim gestem pobuduję im tanie, czynszowe mieszkania, aby nie mieli daleko do pracy, sam im zapewnię wodociągi i kanalizację jak przybyli ze wsi i nie wiedzą jak w mieście żyć.
Aby mieli czas pracować zorganizuję im przedszkola, szkoły aby coś umieli, rozrywki aby byli zadowoleni, chleb i igrzyska.
Ja przedsiębiorca dobrowolnie, a nie urzędnik przymuszając mnie. Z urzędnikiem nic nie będzie bo ja nic nie zrobię, leżał tak będę.
I ja przedsiębiorca zbuduję hutę, z blach zrobię pudła i umieszczę w nich działa, zajmiemy tereny z zasobami, wydobędziemy je wszystkie i zbudujemy tam więcej przedsiębiorstw. I będziemy bogaci, w silosach będzie zboże, w magazynach towary, w szafach mundury i broń na wypadek jakby ktoś myślą zgrzeszył i z chciwością spojrzał na nasz dobrobyt. I Ci wzbogaceni staną w karnych szeregach walczyć, aby nie zbiednieć.
A za ten badziew z podatkami jaki proponujesz nikt nie będzie walczył, bo każdy zapłacił podatki na wojsko i proszę mnie bronić - ja zapłaciłem zgodnie z literą prawa :)
Arcadio
W Wenezueli rządzili liberałowie - Perez i doprowadzili do takiej samej rozpierduchy gospodarczej jak w Polsce. To dlatego Chavez doszedł do władzy. Nie wspieram socjalistów, ani Chaveza, ale sprzeciwiam się obarczaniu go winą za kryzys, który w istocie wywołali liberałowie.
Ja też kilka tygodni temu zamieściłem mapę wydatków publicznych w Polsce i nawet zaproponowałem wycięcie dokładnie tych samych pozycji co Ty. Zresztą zaprzestanie finansowania służby zdrowia jest reformą samą w sobie, bo na skutek tego natychmiast zmniejsza się liczba pobierających emerytury. Pytanie czy o takie reformy nam chodzi ?
Pytanie co zrobić z tymi wszystkimi budżetowcami, których dochody wyciąłeś ? Jak ma od tego wzrosnąć gospodarka skoro zabierasz 530 mld budżetowcom, które zostają w kieszeni prawdziwych podatników ? Twój pomysł to jedynie kwestia innej redystrybucji dochodu, ale samego dochodu od tego nie przyrasta.
Dlatego z uporem maniaka powracam do kwestii analizy rachunku bieżącego. Tylko wtedy jeśli jest długotrwale dodatni państwo się bogaci. Własną pracą można co najwyżej wyjść z biedy (jak Chińczycy) ale żeby stać się bogatym trzeba skolonizować innych, a w pierwszym rzucie zrzucić okowa kolonializmu we własnym kraju, aby nas nie dojono. I tego oczekuję od rządu, że wyrzucą kolonizatorów z mojego kraju a następnie zapewnią warunki do kolonizacji innych państw. Tylko jeśli Niemcy bądź Rosjanie będą tyrać w fabryce Polaka a zyski z ich wyzysku będą trafiać do Polski nasz kraj będzie bogaty. A wtedy bogactwo można sobie dystrybuować wewnętrznie do woli.
Przecież te same zasady dotyczą również rodzin. Jeśli rodzina np. 4-os. ma 2000 zł dochodu to czy rozwiązaniem jest zabrać matce 200 zł a dać po 100 synowi i córce ? A może lepiej jest wprowadzić w rodzinie "wolny rynek" czyli kto pierwszy i silniejszy ten wszystko wyje z lodówki ? Nawet dziecko powie, że trzeba zdobyć więcej kasy z zewnątrz. Najprościej ukraść, nieco trudniej zarobić ( ale tu są limity nie do przejścia), a najlepiej założyć firmę i niech to członkowie innych rodzin wypracują nasze bogactwo.
A amatorom wolnego rynku i minimalnego udziału państwa zapewniam, że jeśli takowy zostanie wprowadzony to ja natychmiast zakładam firmę, tworzę dywizje, wyposażam je i ograbiam wolnych przedsiębiorców, którzy wcześniej tak uciśnieni musieli zapłacić 19% wrednemu państwu.
lenon
Takie szczegóły w moim rozważaniu nie mają, żadnego znaczenia. Dziś ściągany jest haracz w wysokości ponad 700 miliardów. Z czego? Z zachachmęconego PKB? Na pewno nie jest niższe niż 700, a 170 to zawsze mniej o 530. @Arcadio się cieszy, że kogoś z 20 ograbili i wpakują w konsumpcję, choć tak nie udolnie to robią, że dopiero ograbić mają wierzbę z gruszek.
3r3
Kosiarka nie konsumuje pieniędzy, Kosiarka konsumuje przedmioty. Paliwa, części.
Gospodarka nie wytwarza środka rozliczeniowego - to funkcja rynku.
#trader wykazał że banki centralne mogą sobie dopisać jakie tylko liczby chcą do rachunków jako pożyczkę z FED. Ale to nie dopisuje w baku kosiarki paliwa. Lotniskowce nie są napędzane kredytem. One bronią wymiany kredytu na dobra i akceptacji długu jako "godziwej zapłaty".
Mylisz wycenę księgową (700*10^9) z użytecznością.
Twoja koncepcja to zapłata za urojone usługi jak podatek od deszczu i opłata klimatyczna, patenty, koncesje, pozwolenia.
A ja Ci płaszcza nie oddam nawet 10%. Uzyskasz taką samą kwotę podatków ode mnie czy nałożysz 0% czy 100%.
Ostatnio modyfikowany: 2016-05-28 21:13
lenon
Gadamy innymi językami, stąd nieporozumienie. Jak będę miał więcej czasu przemówię Twoim i się pewnie w większości zgodzimy.
@Arcadio
Masz rację bogactwa nie przybędzie, tylko ci, którzy dziś, wykonują jałowe ruchy nikomu nie potrzebne, w tych pięknych gmachach, spożytkują swoją marnotrawioną energię na pracy w fabryce, a od tego już na pewno przybędzie.
Państwo nie musi nikogo kolonizować. Państwo musi dać możliwość kolonizacji przez obywateli, firmy które zakładają. Grabież na dzisiejszą skalę niestety na to nie pozwala.
Klusownik
Sorry ze nie na temat ale nie moge znalezc informacji na temat rolowania kontraktow CFD na indeksy w DIF brockers.
Czy trzeba robic cos ekstra czy dzieje sie to automatycznia no i oczywiscie jakie sa z tego tytulu oplaty.
z gory dziekuje za odpowiedz
waldi053
Wenezuela zgoda , była nad przepaścią , teraz zrobiła krok naprzód . Różnica jest taka że teraz ,inne grupy społeczne są dyskryminowane ,na to nałożył się spadek ogólny dochodów -tania ropa ,efekt mamy .Jednak nie zapominaj ,rozbudowana biurokracja zadusi w najbardziej sprzyjających okolicznościach - każdą przedsiębiorczość .
@3r3
Też masz rację ,państwo jako ,,związek'' obywateli ,mieszkańców ,jakoś ze sobą związanych -zwykle historycznie ,ma zadanie -zabezpieczyć ochronę ,,tubylcom'' przed ekspansją innych państw , oraz umożliwić swoim ekspansję - cyt. Michalkiewicza .,, jeńcy ,łupy, branki '' Bez tego nie ma co marzyć o rozwoju i bogactwie .
pecet
Muszę zacytować jednego z forumowiczów "partia frankowiczów" oddaje sedno dzisiejszych i zbliżających się problemów na portalu SBB
"Autor zaczyna z sensem, jednak już po chwili mylnie identyfikuje przyczyny wzrostu kursu CHF, opierając się na nieprawdziwych danych, w daremnej próbie usprawiedliwiania zwykłego, planowego złodziejstwa szemranej finansjery, siłą wyższą tzw. kryzysu w USA, która notabene żadną silą wyższą nie była, ale o tym kilka słów niżej.
Twierdzi mianowicie, że kurs CHF wzrósł ogromnie w latach 2007-2008, co nie jest prawdą, gdyż wtedy akurat systematycznie spadał, był to bowiem czas najintensywniejszej „ubojni frankowej”, wystarczy spojrzeć na odpowiedni wykres. W 2008r. oszukańcza akcja „kredytowa” została już praktycznie zakończona i rozpoczęła się kolejna, wieloletnia faza oszustwa, mianowicie sadystyczna grabież oraz eksploatacja „frankowiczów” w niewolniczym gułagu, przechodząca powoli w rytualną rzeź ludzi pozbawionych z premedytacją środków do życia oraz okradzionych z majątku.
Wzmianka o moralności judeo-chrześcijańskiej to skandal, gdyż z coś takiego w ogóle nie istnieje. Rabiniczny judaizm wyznawany dziś powszechnie jest zajadłym wrogiem chrześcijaństwa, proszę poczytać Talmud. Ponadto lichwa, owszem, jest w judaizmie potępiana, ale lichwa żydów wobec żydów, a nie wobec gojów, którymi wg wyznawców judaizmu są także chrześcijanie.
Sam zostałem wmanewrowany w ten „kredyt” w pod koniec r. 2005 na ponad 12% stałej marży banku plus dodatki – takie były wówczas standardy, i tan niezłe w stosunku do lat poprzednich, co rekompensowało banksterom planowy, chwilowy spadek kursu CHF, który do roku 2008 zjechał poniżej 2,00PLN. Mniej więcej w tym czasie, może trochę wcześniej, pojawiły się w mediach informacje o możliwości „przewalutowania „kredytu”, więc uznając deprecjację kursu CHF za rzecz niezrozumiałą, wystąpiłem na wszelki wypadek do Getin-Gangu (wtedy Dom-Gang) o „przewalutowanie” mojego „kredytu”. Odmówiono mi. Rychowi Petru „przewalutowali”… No ale z Rycha mają dziś pożytek, a ze mną same utrapienia.
Czas realizacji oszustwa globalnej, a więc – skoro już autor do tematu sięgnął, nie bójmy się tego słowa – żydowskiej na szczytach finansjery, patentem „na franka”, został precyzyjnie przemyślany i zaplanowany, a projekt był wdrażany punkt po punkcie i jest prowadzony po dziś dzień, przy współpracy skorumpowanego, często jawnie wrogiego Polakom urzędniczego państwa w Polsce oraz zwykłej agentury zapewne Mossadu, którą p. dr Nabil Al Malazi Przewodniczący Klubu Syryjskiego, szacuje tu w Sejmie RP na ca. 40 tysięcy osób: https://www.youtube.com/watch?v=m7DGjyRHtZg Fizyczna okupacja.
Podobna operacja została przeprowadzona w USA, choć za sprawą nieco odmiennego mechanizmu kredytów „subprime”, aczkolwiek cel był dokładnie ten sam. Czym były kredyty tzw. „subprime” w USA? Legenda mówi, że to nieodpowiedzialna, nieprzemyślana akcja kredytowa, skierowana do niewłaściwej grupy społecznej. Krytyczny obserwator musi jednak zadać pytanie: jakim cudem tak wyrachowane kreatury, jak żydowscy bankierzy z Wall Street – bo jeśli nie chcemy obrażać inteligencji publiczności oraz przeczyć wiedzy powszechnej, jawnej, to chyba wszyscy zgodzimy się, że to chłopcy z ferajny – którzy wymyślili i wprowadzili wówczas do obiegu derywaty tak absurdalne, że nawet amerykańscy profesorowie ekonomii nie potrafili objaśnić ich działania, a mechanizmy lichwiarskiej „bankowości” wysysają kolejnymi pokoleniami z mlekiem matek już od tysięcy lat; jakim cudem ta pazerna, szowinistyczna, kopnięta szajka dopuściła do „wypadku przy pracy” pt. kredyty „subprime”? Nie ma takiej możliwości. Wypadku nie było. Mędrca szkiełko i oko nie dopuszcza takiej opcji.
Akcja była planowa i miała kilka celów głównych oraz pewnie kilka pośrednich, do których moglibyśmy dojść, gdyby nie formuła tego blogu, której i tak stawiam spore wyzwanie, starając się w krótkich słowach przedstawić rzecz nadającą się na sporą książkę.
Pozostańmy zatem przy celu głównym, ale żeby go zrozumieć, musimy pamiętać o mechanizmie kreacji pieniądza w USA po r. 1913, a więc po powołaniu prywatnego kartelu żydowskich bankierów, z Rotszyldami na czele, nazwanego dla zmyłki Rezerwą Federalną, która ma tyle wspólnego z rezerwami, na dodatek federalnymi, co firma Federal Express z kolejami państwowymi.
Rezerwa Federalna pozwoliła okupującemu USA żydostwu generować dla siebie dowolną ilość „pieniędzy” oraz rozdzielać je całymi paletami, wagonami (później kilo-mege-terabitami danych) pomiędzy własną koterię, która za te fałszywe de facto pieniądze, wytworzone kompletnie z niczego, jak tam mawiają „out of thin air”, mogła i wciąż może może na światowych giełdach spekulować cenami paliw, metali, żywności – mordując głodem miliony Afrykanów, czy udzielać kredytów innym państwom, uzależniając je od siebie oraz nabywać realne dobra, posiadające prawdziwą wartość zainwestowanego w ich wytworzenie ludzkiego mozołu, ludzkiej pracy oraz surowców.
Kredyty „subprime” zostały wciśnięte z premedytacją milionom amerykanów, wyrzuconych teraz na bruk i koczujących w parkach pod namiotami, tudzież w zbitych naprędce budach z zardzewiałej blachy, tworzących tamtejsze fawele. Niezmiernie kompetentni „doradcy” namówili ich na te pożyczki, otrzymując za to sowite prowizje (skąd my to znamy?), a także na kupno domów, dając klientom do podpisania umowy z klauzulami drobnym druczkiem (polecam dokument „Kapitalizm Moja Miłość”) działającymi tak, że raty wciąż rosły, uniemożliwiając spłatę kredytu. Banki przejęły miliony domów, a właścicieli wyrzuciły na ulicę. Kredyty „subprime” były zatem gigantyczną operacją uwłaszczenia się żydostwa na realnym majątku Amerykanów, za fałszywe pieniądze Made in FED oraz zniewolenia ludzi, których w te kredyty wmontowało.
Na kredytach „subprime” zostały oparte konstrukty derywatów, dystrybuowanych przez żydowskie banki nie tylko w USA, ale także w wielu innych krajach, generując żydostwu astronomiczne dochody i takie same straty nabywcom tych zwykłych finansowych śmieci, opatrzonych przez żydowskie agencje ratingowe typu Moody’s ratingiem AAA, a więc posiadającymi świadectwo najwyższego bezpieczeństwa, coś jak na sztuce mięsa stempel sanepidu.
W ramach scenicznej komedii dell’arte pt. ”Armagedon!” na żer publiczny w koszernym mainstreamie został rzucony Lehman Brothers, wzbudzając powszechny płacz i zgrzytanie zębów tak, jak zaplanowano (a koszernej finansjerze obstawiającej wtedy krótkie pozycje, znowu pęczniały konta…). Blady strach padł na gojów wobec tak realnej groźby końca historii, jak ta, kiedy „waleczny” Juda, syn Jakuba zwanego Izraelem, syna Abrahama, odgrywający słynną hucpę w Egipcie, kiedy to miał zawyć jak lew i zagrozić, że sam osobiście pozabija wszystkich Egipcjan (sic!), jeśli jeden z jego braci, Benjamin, nie wróci z nim do kraju. Juda nie stał na czele jakiejś wielkiej armii, jak można by przypuszczać, tylko był w Egipcie po prośbie, z kilkom swoimi braćmi. Historia jest dłuższa, tragikomiczna, ale skracam, jeszcze tylko ciekawostka: Odtąd, po „walecznym” Judzie wszyscy żydzi są nazywani żydami. Tak mówi ich Biblia. A Rotszyldowie w herbie „szlacheckim”, który sobie nabyli drogą kupna za kasę z lichwy oraz różnych przestępstw, bo skąd u zbrodniarzy szlachectwo?, umieścili między innymi… lwa.
Tyle dygresja. Personel Lehman Brothers po „controlled demolition” niczym WTC, nie poszedł jednak z torbami i nie stanął w kolejce po ciepłą zupę oraz kartki na żywność, jak to dziś robi 50 milionów głodujących Amerykanów, tylko znalazł intratne zatrudnienie w Goldman Sachs oraz reszcie koszernej szajki.
Analogiczny proces grabieży miał i wciąż ma miejsce w Polsce, tyle że wehikułem do przejęcia majątku oraz zniewolenia sporej części polskiego społeczeństwa stały się niespłacalne na skutek umyślnej manipulacji kursem walut w Londynie „kredyty frankowe”. Pech chciał, że Polaków nie tak łatwo wykończyć, jak bezbronnych Amerykanów, ponieważ zostaliśmy zahartowani przez przeszłość tak, iż wydawanie więcej, niż zarabialiśmy w PRL nie korzystając z kredytów, przeszło już do narodowej legendy. Ich matematyczna kabała do nas się nie stosuje. Nie zdołali nas jeszcze zrujnować do cna, ale z pewnością nie ustaną w wysiłkach, gdyż tak stanowi plan dojścia do celu, którym jest żydowski rząd globalny z żydowskim Mesjaszem na czele, przed którym Panie Boże chroń, bo wg ich Biblii hebrajskiej (nie mylić z Pismem Świętym) to krwawa postać z piekła rodem.
Umyślne niewolenie narodów dla swej partykularnej korzyści to pośród żydostwa nic nowego – kto czytał ich Biblię, ten dobrze zna przypadek wspomnianego Egiptu, doprowadzonego do kilkuletniego głodu i ograbionego w tym czasie ze wszelkiego majątku, także prywatnego. Zakończyło się przejęciem samych głodujących Egipcjan w niewolę, w zamian za garść zboża.
Zestawiłem problem „frankowy” z kwestią religijną – niczym autor artykułu – nie bez kozery, ponieważ to talmudyczny judaizm jest przyczyną chorych dążeń żydostwa do celu, po naszych trupach, które doktrynalnie dla nich nic nie znaczą.
waldi053
Widzę że jesteś bardzo zdesperowany pisząc tak ostro , ja bym się bał .Pocieszę cię jednak , wszystko co piszesz jest mi znane [ łącznie z ,,załącznikami'' ] więcej postawiłbym tezę że jest to wiadome 90 % użytkowników tego forum . Jeśli cię to pocieszy . Że nikt tak nie pisze ? Ludzie mają obawy , ,, ktosie'' też to czytają .
waldi053
Oko mi nie zbieleje ,nic co dotyczy geopolityki nie jest mi obce . Tobie zaś polecam przeczytać -wszystkie Historie Cywilizacji ,- wszystkie ,F.Konecznego -stare to , a ciągle aktualne .Szeremietiew nigdy nie będzie dla mnie autorytetem -,, choćby dary przynosił '' zresztą nie dam się sprowokować! Jeśli powołuję się czasem - np. na J.Bartosiaka to tylko dlatego że jest znany - nie znaczy to że jest dla mnie do końca wiarygodny .Bo nie jest . Bez odbioru .
Freeman
"Dlatego napisalem ze nadchodzi czas prawicy, i mozliwe ze PL bedzie jedyna ostoja-pozostaloscia cywilizacji zachodu."
Nie zdazylem tego watku poruszyc, ale mam podobne przekonanie. Ogladam fale przybyszow z bliska a zmiany w DE obserwuje od kilku dekad
i doswiadczam na wlasnej skorze.
Na wstepie jeszcze kilka slow o UE a potem temat "rdzen".
Zarowna w panstwach "platkikach netto" jak i "beneficjentach" w dluzszej perspektywie dochodzi do utraty sily nabywczej. W DE nastapilo to doslownie w jeden dzien po wprowadzeniu € na artykolach z zakresu "penny" czyli ponizej jednej Marki / €.
Po trzynastu latach wspolnej waluty placimy 100% wiecej za paliwo, energie, czynsze i zywnosc. Beneficjenci korzystali tylko w fazie poczatkowej na bazie niskich stop % rozkrecali konjunkture , co szybko przeszlo w faze banki / nieruchy , SP. PT . GR IT / oraz jej pekniecia. Pozostalo spustoszenie, gory dlugu.
Dlatego wyzej napisalem, ze gospodarka ustepuje ranga geopolityce na ten czas, gdyz nagromadzone zadluzenie zagraza nawet najsilniejszym krajom UE i Europy ( reszcie swiata podobnie ). Przyklad DE przed wprowadzeniem € mieli z grubsza jeden bilion dlugu teraz maja ponad dwa biliony. Gdyby to € bylo tak korzystne, to budzet nie dostalby takiej zadyszki. Po drugie system TARGET II powoduje, ze wszystki nadwyzki eksportu Niemiec do krajow strefy euro bilansuje EBC na wpol z Bundes Bank. Ten ostatni siedzie na ponad 500 miliardach wierzytelnosci ze strony EBC. Dlatego Niemcy nie chca rozpadu UE u powrotu do DM bo musieliby wtedy jawnie te ponad 500 mrd odpisac i wtedy juz kilka glow by doslownie polecialo.
Naplyw imigrantow
Na naszych oczach Europa Zach. zostaje zalewana masami przybyszow z innego kregu kulturowego i religijnego. Co najgorsze, chyba juz teraz zostaje przekroczona masa krytyczna, po czym moze nastapic juz tylko lawinowa zmiana stosunku redzenneych do przybylych. O kwalifikacjach i cechach charakteru przybylych nie bede pisal bo admin...
Jesli w E. Z. bedzie coraz wiecej dzielnic NO GO AREA, to w pewnym momencie moze powstac trend powrotny do korzeni kulturowych i etnicznych. Ostoja beda o ile sie utrzymaja, w co chce wierzyc:
Polska , Czechy , Wegry i Pribaltyka. O Ukrainie nie wspominam, bo to troche inna inszosc.
W kwietniu bylem w Polsce i moje oczy delektowaly sie obrazem / widokiem rasy europejskiej. To nie mialo byc smieszne. Po tym co czlowiek widziw E. Z. kontrast bialej rasy zaczyna w pierwszym momencie byc czyms dziwny a potem blogim.
Moja prognoza na najblizsze 5 do 10 lat moze z tego powodu dla Polski wygladac calkiem dobrze. Zakladam tylko brak dzialan wojennych NATO Rosja na naszym terenie.
W takim przypadku wole mieszkac w "Europejskim Domu" a nie gdzies nie wiadomo gdzie. W ten sposob moze myslec szeoka rzesza ludzi i zaczna sie powroty. Najwpier powoli, potem jak to z kazdym trendem bywa, coraz intensywniej.
Taki obraz moze zupelnie zmienic prognozy dla rynku nieruchomosci. Przyszlosc nie daje sie zdefiniowac czysto matematycznie na zasadzie: mamy niz demograficzny to w przyszlosci nieruchy musza taniec. Moze beda taniec jesli wybuchnie kryzys bankowy/finansowy. Owszem, ale w dalszej fundamentalnej perspektywie, nie wiadomo co sie zdarzy.
Na czym opieram swoje przypuszczenia? Na charakterystyce cech indywidualnych pewnych grup. Wystarczy spojrzec skad przybywaja i jaki maja dorobek historyczny na swoich terenach. W duzej mierze to czysta destrukcja, lenistwo i zerowa innowacyjnosc. Jesli takie spoleczenstwo bedzie liczebnie przewazac w E. Z. to oprocz dotychczasowych problemow dojdzie zalamanie gospodarcze i systemowe.
Wtedy @3r3 moze miec racje, trzeba sie bedzie bronic fizycznie a wczesniej pobudowac szczelne granice.
Dlatego tak bardzo zalezy mi na dobrych ukladach ze wschodem i Rosja, bo nie mozemy wojowac ze wszystkimi dookola. Po drugie , nasycona Rosja/ gospodarczo i finansowo/ jest buforem dla Chin. Oni tez nie maja az tak daleko do naszej Europy.
Ludzie, Rosja, Pribaltyka i Wyszehrad, to przeciez miliardy dusz, wielki rynek. Mamy energie, zywnosc , technologie i potezny rynek wewnetrzy. Czego nam wiecej trzeba?
Trzeba nam , ludziom wschodu sily i energii, odwagi i rozumu , zeby stawic opor postepujace degradacji ze strony zachodu.
Unijny slogan "Wiecej Europy" powtarzany bez konca w rzeczywistosci oznacza cos zupelnie odwrotnego: zatarcie sladu po Europie. Skoro inny kolor skory, skoro inna religia, skoro inne tradycje, skoro inne jezyki, to tak ma wygladac " Wiecej Europy " ?
Arcadio
Podzielam Twoje opinie dotyczące zabojczego wpływu napływu obcego elementu do Europy. Dokładnie w ten sam sposób upadło Ces. Rzymskie. I głównym zadaniem Polski powinno być zbudowanie koalicji państw Europy Śr -Wsch. Przeciwko imigracji. Póki UE jeszcze istnieje należy z niej korzystać ile się da wzmacniając wewnętrznie zdolności przemysłowe naszego kraju. Natomiast za totalną utopie uważam jakikolwiek sojusz z Rosją. To nie są zadni nasi bracia tylko jedno z najbardziej ekspansywnych i morderczych państw na świecie. Wielu Polaków doswiadczylo tego na wlasnej skórze. Poza tym podstawową przeszkodą w sojuszu z Rosją jest fakt że Rosja tego NIE CHCE.Nie traktują nas jako partnera bo nie widzą w tym żadnego interesu. I tak musimy kupować ich gaz i ropę i to pocenach jakie nam narzuca. Dodatkowo mogą i wprowadzają sankcje na nasze produkty. A co my im narzucilismy ? Dlaczego nie wprowadzamy embarga na przejazd tirów z towarami dla Rosji ? Polska może Rosji bądź wlazic w zad jak poprzednie rządy bądź ich olać jak obecny. I jaką nam dodatkową karę Rosja zgotuje za to że działamy niezgodnie z ich życzeniami?
Freeman
"Póki UE jeszcze istnieje należy z niej korzystać ile się da wzmacniając wewnętrznie zdolności przemysłowe naszego kraju. "
Dokladnie tak a nawet wiecej. W chwili gdy Polska ma sie stac platnikiem netto, nalezy opuscic UE.
Co do Rosji.
Tu duza role odgrywa historia i zwiazane z nia emocje. Jednak nalezy patrzec w przyszlosc i dzialac pragmatycznie. Bledem byla polska prezencja w Gruzji oraz podczas majdanu na Ukrainie. Polskie rzady maja nieproduktywne zaciecie w kierunku dzialan szkodzacym Rosji. Byly nawet glosy poparcia w kierunku zniesienia wiz dla Turkow do UE. Tylko w kontekscie "zrobimy Ruskim na zlosc ". Tak zupelnie na marginesie : z Turkami nie robilbym zadnych interesow kropka.
@polish_wealth doskonale rozumie w tym momencie o jakich mechanizmach pisze. Taka retoryka musi byc szkodliwa i energetycznie zawsze jest szkodliwa.
Zalozmy ze nie bylo tych wymienionych adyplomatycznych wypadkow przy pracy. Zakladam inna postawe ze strony Rosji. Nie koniecznie milosc blizniego, ale przynajmniej neutralna na dobry poczatek.
Rosjanie tez sie zmienili przez minione wieki i dziesieciolecia. Juz nie maja tej pozycji co w czasie zimnej wojny. Przez ostatnie 24 lata nie byli zagrozeniem dla Polski. Interesowal ich tylko handel energia.
Oni tez maja swoich strategow i widza co sie dzieje. Jesli Polska chce na sile miec na wsoim terenie armie NATO i wojska USA to Rosjanie nie moga klaskac z radosci.
Gdyby Polska im zaoferowala pozycje neutralna i wyjscie z NATO to myslisz zeby sie wsciekli z tego powodu? Na pewno nie . Nie mowie tez o tym, ze mamy sie wystawic na talezu. Nalezy sie zbroic obronnie, samodzielnie i sprawnie. Liczenie na pomoc sojuszy sie NIE SPRAWDZA.
Rosja , podobnie jak Polska , lezy w strefie buforowej. Z jednej strony bliskie sasiedztwo NATO z drugiej Chiny. Oni tez szukaja rozwiazan ugodowych. Trzeba sie NAUCZYC ROZMAWIAC. Najogolniej, na poczatek zmienic retoryke i odczekac.
Karo
"Wczoraj czytalem o petycji ( nie moge podawac linka, i tak w niemieckim ) wszystkich europejskich loz masonskich od EU o nie ograniczanie przyplywu uchodzcow do Europy. Co mnie zdziwilo i zmartwilo, wymieniona byla rownie polska loza masonska. Wlasciwie postwawa loz mnie nie dziwi, bo przeciez od trzydziestego stopnia wtajemniczenia kazdy mason jest wyznania muzulmanskiego...."
To akurat nic nowego. W końcu Soros, który finansuje to przedsięwzięcie też jest tego samego wyznania....eskimoskiego. Wielu uważa, że jest to realizacja planu definitywnego zniszczenia chrześcijańskiej (jeszcze trochę) Europy przy pomocy islamu.
Natomiast to co mnie dziwi, to że tylu mądrych skądinąd komentatorów jest tak naiwnych w stosunku do Rosji upatrując możliwości współpracy. Jakby nie wiedzieli jakimi "azjatyckimi" sposobami to państwo się posługuje, żeby załatwiać swoje interesy, jakby nie pamiętali jak wyglądał "handel" z nimi za PRL-u, jakby w końcu nie wiedzieli jakich korzyści politycznych i EKONOMICZNYCH to państwo odniosło w wyniku 10/04/10. Is fecit, cui prodest- czyż nie jest tak?
wieża.babel
Freeman
Karo
Mówię o ekonomicznych korzyściach tego państwa.
Plastic Tofu
Puerto Rico nie jest niezależnym krajem, jak Kuba która za swoje próby bycia mocarstwem nuklearnym przez 2 miesiące została przekształcona w największe muzeum motoryzacji na świecie. Jedyne czym może się dzisiaj pochwalić to wspomnieniem cygar ( słowo te dzisiejsze Kubany śmierdzą gorzej niż tlący się dywan) niedokończoną budową elektrowni atomowej, która po utracie głównego sponsora przypomina Czarnobyli i największą inwencją na świecie jak przerobić drzwi z dużego pokoju na łódkę zdolną pokonać jakieś 80-90 mil morskich. Na Kubie nie udało się im utrzymać atomówek, za blisko wodza. Co prawda w 2012 i 13 chodziły różne opowiastki w źródłach, które raczej się omija jeśli nie chce się popaść w chroniczną deprechę. Stąd też odwiedzanie, w tym kłanianie się w pas nie mialo miejsca od rządów Calvina Coolidge'a (calkiem fajny gość, na pewno w pierwszej trójce moich ulubionych prezydenbtów US). Obama jako POTUS odwiedził Kubę po raz pierwszy od 1928 roku, a to że nikt go nie witał jak wylądował? Fidelowi należy się moment za to, że obstawił złego konia.
Puerto Rico nie posiada tych samych mechanizmów obronnych przed Fedem, jak każdy ze stanów US czy suwerennych krajów. Podskakiwanie wisząc u paska suwerena może skończyć się tym że pętla zaciśnie ci się na szyji. Myślę że jedynym wyjściem dla PR jest zostać europejską szwajcarią. Offshore, banki, złoto... wolność i duży brat jest w potrzebie. Siłą dzisiaj jest informacja. US nie musi odbierać od ciebie telefonów bo nie masz nawet prawa głosu. Ale jak tylko bedziesz miał w ręku kilka kluczy do serc i portfeli kluczowych ludzi na kontynencie to ty rozdajesz karty. Jest na to dobry moment gdyż wielu ludzi chce rozstać się ze swoją kancelarią adwokacką znaną już teraz wszystkim - Mossack Fonseca.
polish_wealth
Ciakwostka na niedzielę, Soros I Jakob Rotschield mieszkali obok siebie razem zapakowali sie w nieruchy i kilka milionów uncji złota jeszcze jak istniał quantum fund generalnie to cumplują tam się w tych GroBe familiach.
@ Co ma wiekszy priorytet do przeczytania Brzezinski czy Perkins?
@ Na Polskiej scenie podziemnego Państwa Polskiego które doświadcza wysypu specjalistów od globalnej finansiery, geopolityki i opracowywania strategii ekonomiczno wojennej - pojawiła się nowa mocna twarz: Aleksander Jabłoński https://www.youtube.com/watch?v=x_3YgdZ7DyY polecem zapoznać sie z poglądami - jest to twarz która otwarcie wykrzykuje ważne hasła geopolityczne, czasem "przyjednoroży" z HAARPEM czy chemtrailsami, ale jest bardzo potrzebna taka postać głośno mówiąca, myślę że za pare lat zaliczymy go do bohaterów narodowych tworzących tę świadomość o globalistach.
@ Męczy mnie jedno pytanie od 4 lat myśle o tym codziennie, wg. was jest raczej tak, że to elity bankierskie mające swoje wyliczenia, idą do polityków za pomocą swoich pożytecznych idiotów i emisariuszy i podrzegają do wojny bo tak im wychodzi, że wtedy utrzymają władzę jak tu i tu spadnie armia? Czy raczej to wygląda tak, że są super elity z jakimś wysokim stopniem w strukturach masońskich, coś na kształt socjotechników, którzy mają wizję jak utrzymać władzę i oni idą do bankierów i mówią im zrobcie tak żeby za rok dolar był po tyle wobec tego i tego, bo tutaj bedziemy zrzucać armię żeby zająć ropę i sobie wtedy i wtedy odbijecie itd. I siedzi cały bunkier na stanowiskach traderskich i cały czas mieli pieniadz z całego swiata mcdonalda, KFC i innych kuźni waluty i przerzuca go przez forexa przez day traderów za nadwyzki skupuje walute we wszystkich krajach a za to kupuja politykow wszedzie itd.
Czy jest raczej tak bardziej przyziemnie, że wielki bieznes, korpy firmy są zadłużone u bankierów - bankier zna każdy biznes bo jest poręczycielem wiec siłą rzeczy wie co w trawie piszczy w danej branży wie czy beda bankrutować czy nie bo sie interesuje swoim majątkiem i upadek jednego superkorpa TBTF moze wplynac zle na caly stan długu wiec bankier idzie do drugiego bankiera i rozmawiaja sobie co sie moze stac jak to sie stanie, a co jak coś innego. I potem aglomerat bankierów który stanowią czub piramidy superkorpow idą do polityków i mowią doradzamy zrobić to i to bo jak nie to 14 milionów straci pracę, mogą być zamieszki itd.
@ Cokolwiek byśmy nie zmienili na zewnatrz nawet jakby uberpatrioci doszli do wladzy, to wszyscy mamy w domu "FANG" wielka baza danych o kazdym ktora jest w kilku miejscach na ziemi i ciagle jest przekopiowywana przez swiatlowody na wypadak ataku na jakas baze, gdyby jakis projekt nazwijmy to "podziemny" mial sens taka inicjatywa moze byc rozbita przez uderzenie w leaderów za pomoca tych informacji jakie przez 20-30 lat sie zostawiło o sobie w internecie,
Czy według was nawet jak jutro dojdą patrioci do władzy to czy istnieje technologia/łatwo stworzyć technologię/będą polacy z "know how" którzy stworzą alternatywy dla goi, żeby ich wyprowadzić ze świata FANGU, żeby nie zbierano o nich danych. Czy wy widzicie taką potrzebę czy wg. was to marginalne zjawisko i czy bedzie siła czy już jesteśmy tak przykuci do tego świata, że kaplica - pozdrawiam
@oooooostatni:
jak jezdzilem po zadupiach swiata na Dal.wschodzie bylem zażenowany że trzeba deklarować ile sie wwozi pieniedzy, nie moglem zrozumieć po co takie gówno, teraz rozumiem, że to jest przeciwko agentom którzy wwożą fiat money świerzo druknięte poza obiegiem na zlecenie tajnych służb i kupują walute w danym kraju za co potem robią rózne figle w populacji.
Jak myślicie jak szerokie nadal w swiecie to zjawisko że wjezdzaja agenci z drukniętym szajsem i kupuja walute - czy tak sie dzieje czy to fikcja, no bo nikt nie wwiezie paru baniek bez deklarajci ale jakby codziennie 1000 agentów wwozilo po 20 tysiecy dolców to po roku mamy ladną sumę przy pomocy ktorej nie jedna strukture mozna zbudowac -
Ostatnio modyfikowany: 2016-05-29 17:21
3r3
"@ Męczy mnie jedno pytanie od 4 lat myśle o tym codziennie, wg..."
Jak się ludzie nudzą to szukają rozwiązań optymalnych, trzeba im wrzucać zajęcia żeby działali wg:
http://algorytmy.blox.pl/2008/01/Problem-wyboru-zajec-a-naiwny-algorytm-zachlanny.html
I nie myśleli za dużo, i zbyt często. Bo jeszcze by rozwiązali optymalnie problem z władzuchną.
Jakby tak z milion Polaków stosowało moje optymalizacje rezydencji podatkowych to by nam wprowadzili wizy albo zakaz wjazdu wszędzie, ponieważ systemy podatkowe niektórych państw nie byłyby w stanie wyżywić kasty należymisiów.
"Jak myślicie jak szerokie nadal w swiecie to zjawisko że wjezdzaja agenci z drukniętym szajsem i kupuja walute - czy tak sie dzieje czy to fikcja..."
To się wwozi kontenerami na dyplomatycznej. Deklaruje się maszynę do liczenia papier, no i papier do policzenia, a ile papieru to nie wiadomo no bo właśnie będzie policzony :)
Broń wwożona jest jako maszyny rolnicze.
"Ambasada" rosyjska w Warszawie jest rozległa, ma podziemne garaże na ciężki sprzęt i leży przy węźle komunikacyjnym Unii Lubelskiej. Cały trójkąt Belwederska, Spacerowa, Klonowa jest ich.
Tak - MON jest w tym trójkącie, to tak aby była jasność w temacie suwerenności.
gruby
"W chwili gdy Polska ma sie stac platnikiem netto, nalezy opuscic UE."
Ręka, która daje pieniądze jest ważniejsza niż ręka, która te pieniądze bierze. Powiedział zdaje się Napoleon Bonaparte. Wynika z tego, że Unią rządzą płatnicy netto. Co z kolei oznacza, że Unię można byłoby poustawiać po polsku ale najpierw musielibyśmy ją zacząć utrzymywać.
Dalej: tak naprawdę to nie wiadomo jak wygląda suma transferów na styku Warszawy i Brukseli. Kiedyś JKM podawał, że Polska już dziś jest płatnikiem netto, jeśli do kosztów wliczymy wydatki związane z utrzymaniem aparatu urzędniczego który to aparat nad Wisłą pilnuje porządku na zlecenie brukselskiego hegemona.
Gdzieś wcześniej zdaje się 3r3 postulował prowadzenie polityki zagranicznej za pomocą podbijania sąsiadów przy pomocy czołgów własnej konstrukcji. Rozweselająca propozycja: co prawda inwazja na sąsiada jest świetną demonstracją własnej siły ale jednocześnie dokonuje się przeprogramowania umysłów narodów podbitych i to na pokolenia do przodu. Niemcy na ten przykład do dziś płacą wszędzie w Europie wysoką cenę nieufności wywołaną inwazją dokonaną przez ich dziadków.
Z Niemcami jest inny problem: one nie istnieją. Otóż Ustawa Zasadnicza RFN (Niemcy nie mają konstytucji) wygasła 3 października 1990 roku. Co weselsze: zgodnie z wyrokiem trybunału konstytucyjnego RFN cała władza wykonawcza i ustawodawcza wybrana po 1956 roku jest nielegalna. Obydwie ustawy wyborcze - zarówno stara jak i nowa są bowiem niezgodne z ustawą zasadniczą. Oznacza to, że wszystkie decyzje i ustawy Bundestagu wprowadzone w życie po wyborach w 1956 roku nie istnieją. Wszystkie umowy międzynarodowe podpisane przez rząd federalny i przyklepane przez parlament (najpierw w Bonn, potem w Berlinie) są nieważne, w tym również traktat o granicy na Odrze i Nysie.
Oznacza to również, że stolicą RFN do dziś jest Bonn, a zjednoczenie obydwu krajów nie miało miejsca. T.z.w. zjednoczenie Niemiec odbyło się bez pytania hegemona o zgodę a papiery podpisywali politycy nieuprawnieni do tego, wybrani w nieważnych w sensie prawnym wyborach.
Od strony prawnej tereny po byłym DDR są dzisiaj ziemią niczyją, bo ostatni parlament DDR dobrowolnie złożył swoją władzę o północy 2 października 1990 roku. Mimo tego jakoś nie jestem w stanie sobie wyobrazić, żeby miejscowa ludność z kwiatami powitała polskie czołgi i prezesa w mundurze, przyjmującego ich defiladę przetaczającą się pod Bramą Brandenburską. Dochodzi zatem problem kosztów utrzymania ziem podbitych.
A teraz najciekawsze: większość ludzi na tym forum zgadza się, że polska gospodarka po rewolucji roku 1989 została przekształcona w montownię, poddostawcę części dla koncernów zza drugiej strony Odry. Ale jeśli "druga strona Odry" nie istnieje, to czym są owe montownie ? Mieniem trofiejnym ?
Trader w artykule pisze, że "wszechobecny socjalizm zbiera swoje żniwo. Państwa rozwijające się jak i rozwinięte borykają się z zadłużeniem, deficytem i zbyt rozrośniętym sektorem publicznym." To jest pikuś, to tylko gospodarka. W tej chwili mamy jeszcze osłabione nasze własne państwo, armię w rozsypce, ministra wojny który umysłowo byłby w stanie zdecydować się na poszerzenie przestrzeni życiowej narodu polskiego na zachód, ale jeszcze na to nie wpadł oraz od strony zachodniej sąsiada, któremu tylko się wydaje, że jeszcze istnieje.
Europa to beczka prochu a amerykanie codziennie bawią się tu zapalniczką. Potem stwierdzą, że to był "wypadek".
3r3
Nie jest istotne zdanie sądu czy jakaś władza jest legalna czy nie.
Ważne jest tylko ile ta władza ma dywizji by władać. Również władać sądem. Nie może być tak że sąd o czymś decyduje, ponieważ sama nazwa "sąd" dotyczy opinii na temat, a decyzja to już gestia władcy.
Jak dotąd USA utrzymują bazę okupacyjną w Rammstein tak aby wszystko było jasne z tymi Niemcami.
Jesteś miłym człowiekiem w głowie postał Ci pomysł że ja bym robił inwazję aby niewolić i do pracy batem gnać, a to tak opowiadam na polityczną zachętę do programu, że kij jest, ale nie będziemy bili mocno. Natomiast pogląd mam całkowicie chiński - należy podbić, eksterminować, skonsumować, wycofać się, rozmnożyć korzystając z konsumpcji, zasiedlić. Gdyby ludność lokalna odrosła to przy podboju zdobywcy zasiedlają od razu. Dlatego wojny prowadzi się na pokolenia i falami.
Tak samo przy przejęciu spółki - kupujemy aby opowiedzieć bajki że będzie lepiej, po czym zwalniamy, sprzedajemy, szabrujemy, dewastujemy, zrywamy kontrakty, przejmujemy klientów i zostawiamy spaloną ziemię.
Kanibale wygrywają po każdej bitwie - nie muszą transportować prowiantu.
gruby
"Co weselsze: zgodnie z wyrokiem trybunału konstytucyjnego RFN cała władza wykonawcza i ustawodawcza wybrana po 1956 roku jest nielegalna."
kontynuując myśl: Schengen nie istnieje, bo traktat z Maastricht ze strony RFN podpisany została przez uzurpatora,
Euro jako waluta nie istnieje, bo przekazanie kompetencji Budesbanku do EBC odbyło się na mocy decyzji podpisanej przez nieuprawnionych do tego urzędników, traktat z Lizbony nie ma mocy prawnej, ponieważ ze strony RFN podpisała go kanclerz RFN wybrana w nielegalnych wyborach a ratyfikował parlament wybrany nielegalnie a więc nie reprezentujący nikogo poza jego członkami.
Czym jest więc dzisiaj RFN, miejsce zamieszkania Freemana ?
Nie wiem. Wiem natomiast, że stara arystokracja, która do 1918 roku rządziła Prusami nigdy do takiego burdelu by nie doprowadziła. Pozdrawiam wszystkich, którzy "inwestują" w Euro.
kikko
Teraz mogą zbierać kolejne żniwa, bo małym nakładem
środków mogą konfliktować rozdrobnione państewka w EU.
Cytując Friedmana "EU jest sojuszem wrogich sobie państw".
waldi053
1.Nie porównuj Sorosa do Rotschielda -nie ta klasa nie ta liga .
2. Brzeziński vs. Perkins szkoda czasu na obydwóch .
3.A.Jabłonowski -wyjścia są dwa - prowokator mający zadanie wyłowić , ujawnić , ,, malkontentów'' w celu ich neutralizacji . Wtedy będzie pyskował do oporu .
Możliwe że autentyk ,wtedy -karierę skończy szybko, podobnie jak nijaki Piskorski - w ,,pudle '' . W autentyka osobiście nie wierzę , ale to moje zdanie .
4. Moim zdaniem[ pow. moim ,] są super elity , zajmujące się władzą -jej poszerzaniem i utrzymaniem , politycy ,bankierzy to służba domowa .
5.Jak mi wiadomo - mogę się mylić - zaznaczam , kolegialnie , projektują -nowy świat ,nowego człowieka ,itp. poważne projekty , wśród nich rozgryzają najważniejszy problem ... ,,jak to możliwe że tyle razy byli o włos od władzy absolutnej i w ostatniej chwili -szlag wszystko trafił , tyle razy w historii .
Prawdziwe elity takimi bzdetami jak finanse demokracja itp. się brzydzą ,- od tego mają w końcu dobrze opłacanych ludzi . Prawdziwej elity nie znamy !!!
polish_wealth
3. Słuchaj Waldi, wczoraj z kolega tez rozmawialem o tym, poprostu są ludzie ktorzy sie budzą chcą dobrze dla kraju, chcą służyc Bogu, Ojczyznie nie wszystko jest spiskiem, kolega tez moj wczoraj mowi ze to agent, ale nawet jeszcze go nie posluchal, bo wchodzicie na pierdoły typu wykop.pl tam siedzą ludzi ktorzy caly dzien nic nie robia tylko narzekaja na zycie i postuja pierdoly, posluchaj faceta spojrz w jego oczy i powiedz mi ze to agent.... gdzie tam - dobry Polski patriota, kamien wegielny trzeba takich.
4. Chyba tez mi sie tak wydaje, ale bankierzy tuz nad nimi, ciekawe czy w telewizji widzielismy ktoregos z nich kiedykolwiek z tych Królów = ) ale z drugiej strony nie widac zeby Soros nie byl samodzielny - wydaje sie byc samodzielny, a w bilderbergu są ludzie z mniejszym majątkiem niz Soros, wiec skoro Soros i Buffet są samodzielni a maja jeden z wiekszych portweli tam to wnioskuje ze tychowych króli nie ma sa Ci gracze ktorych widac - ale nie zdziwie sie zupelnie jak jest inaczej -
Post mi sie urwal - sory ze nie moge napisac jednego komenta na caly post,
Pio80tr
Kilka artykułów temu #eastpl wrzucił link przypominający o NAI oraz wykładach Józefa Kosseckiego. Z pewna trudnością - gdyż to sa obszerne materiały - rozpocząłem studiowanie tematu i jestem pod dużym wrażeniem. Zawarta tam wiedza jest absolutnym " musisz to wiedzieć" jeśli interesuje kogos polityka i stosunki międzynarodowe.
Po czterech odcinkach Nauki O Cywilizacjach stwierdzam - co pewnie jest odczuwalne na poziomi intuicji - ze Polska stoi pomiędzy cywilizacja Europy zachodniej (UE) a cywilizacja rosyjska. UE to cywilizacja bizantyńska, Rosja to cywilizacja silnymi akcentami turanskimi natomiast Polska to cywilizacja łacińska. Trwałego projektu państwowego z tymi obszarami nie zrealizujemy nigdy. Proszę mnie poprawić gdybym się mylił.
Dalej imigranci z terenów bliskiego wschodu to tez innych krąg cywilizacyjny. Oni nigdy się nie zintegrują w ramach UE. Zawsze bedą tworzyć swoje obszary działające według innych uregulowań społecznych.
Wnioski sa takie, ze Polski rząd musi reprezentować tylko Polska racje stanu. Musimy mieć doktrynę polityczna (PiS jej chyba nie ma :) Przykładowo kiedyś Polska była przedmurzem chrześcijaństwa obecnie powinna być ostoja cywilizacji łacińskiej w tym miejscu świata. Nikogo na teren kraju z poza naszego kręgu cywilizacyjnego nie wpuszczamy inaczej jest to zdrada stanu. Szowinizm? Nie! Absolutny pragmatyzm.
Ps. Sorry za częsty brak polskich znaków pisze z urządzenia FANG.
tinio
Jakie są perspektywy dla długu amerykańskiego i światowego, czy inflacja jest w stanie go sfinansować, tak by zaczął maleć? Czy potrzebne będą masowe bankructwa, skoro niskie stopy procentowe nie pomagają zredukować długu (http://bruegel.org/2015/10/the-global-debt-overhang/)?
Na podstawie zdania "the US appears to be near the tail end of its leverage cycle, Europe is still deleveraging, while China may be nearing the downside of a leverage cycle" kto jest na najlepszej drodze do redukcji zadłużenia? US?
Czy dodruk można potraktować jako redystrybucję dóbr na poziomie osobistym, korporacyjnym i rządowym (500+, wykup nierentownych obligacji rządowych i korporacyjnych)?
Czy rajd złota w okresie 2001 do 2011/12 był fundamentalnie uzasadniony, co uzasadniało w tym okresie taki wzrost, czy wzrost długów amerykańskich i wynikająca stąd niepewność, obawy, (tylko skąd taka świadomość inwestorów w tamtym czasie, a może świadomość tylko dużych inwestorów a reszta to owczy pęd)? Czy to juz była bańka spekulacyjna, złoto się przewartościowało, z której musi ujść powietrze w okolice np. 700 usd/oz (by zrównać się z fundamentami) chyba że napływ obaw będzie pompował złoto wyżej?
Brakuje mi porządnego wykładu na temat długu: jakie są rodzaje długu, skąd się bierze dług rządowy, jak dług jest spłacany, kiedy powstają trudności w spłacie długu, czy dług jest potrzebny, do czego i komu jest potrzebny, czy zadłużający się rząd obciąża społeczeństwo, czy można żyć bez długu, czy życie bez długu wiąże się z wolniejszym wzrostem gospodarczym, rozwojem, dlaczego mówi się że dług jest hamulcem rozwoju gospodarczego, czy prawdą jest to stwierdzenie "debt is money we owe to ourselves, it does not directly make the economy poorer (and paying it off doesn’t make us richer"; co oznacza lewarowanie/zalewarowanie w kontekscie długu. itp wszystko w jednym artykule.
polish_wealth
Widze zas jakeis dziwne podejscie do niepozwolenia Ruskim i Niemcom na Rurke, A kladzcie tę rurke dajcie nam troche z tego jakies przyzwoite 10%, nie tylko południe czechy, wegry zrobmy siano i na niemcach i na ruskich puscce ten jedwabny tedy to wam zrobimy i spedycje i kanaly handlowe.
Ostatnio modyfikowany: 2016-05-29 17:37
Freeman
"Czym jest więc dzisiaj RFN, miejsce zamieszkania Freemana ?"
Zadales arcyciekawe pytanie. Konstytucji tu nie maja. Jest tzw. Ersatz czyli Grundgesetz. Malo tego, zeby bylo smiesznie, jest trbunal konstytucyjny, tej konstytucji , ktorej to nie ma.
Demokracja wyglada aktualnie tak, ze wszystkie skargi wnoszone do niemieckeiga TK a w swojej istocie skierowane przeciwko UE lub ojro, sa a priori odrzucane. Wszyskie media glownego scieku maja kaganiec i tak wyglada wolnosc slowa. Na sam koniec: wszystkie instytucje i osoby pracujace w dziale pielegnacji imigrantow, maja podpisane "Verschwiegenheitsklausel" czyli obowiazuje ich zmowa milczenia.
Policja jest na uslugach rzadu i bez skrupulow kieruje swoja energie przeciwko spolecznosci, o ile ta nie kryje lewackich pogladow. Antifa finansowana jest przez panstwo. Gdzie pojawiaja sie demonstracje Pegidy tak jest i antifa. Znam kilku policjantow osobiscie i moge powiedziec, ze maja sprane mozgi. Zreszta nie tylko oni, wiekszosc spoleczenstwa. Zstanawiam sie co jedza. Nawet moj niemiecki znajomy z przeszloscia inwestora gieldowego z dobrymi wynikami 1988-2005 , ( teraz juz nie gra bo materia jest nie do opanowania ) twierdzi: " powinnismy przyjmowac uchodzcow ile sie da. Ja sam moge u siebie zakwaterowac. Facet sie od jakiegos czasu wycwanil i zyje na koszt panstwa, a gielde zalatwial na rodzicow zeby byl kryty legal. W jednym czlowieku dwie osobowosci: najpierw kapitalista i gracz gieldowy teraz lewak.
Mam szerokie kontakty z ludzmi, i w ramach hobby , rozpracowuje ich cechy charakteru, zarowno Nemcow jak i inne nacje.
Niemcy maja osobowosc zlozona, sa w gruncie rzeczy optymistami co zaslepia im obraz rzeczywistosci. Z drugiej strony maja , w przeciwienstwie do Polakow, bardzo rozwiniete ego i wiare we wlasna wyzszosc.
Sa bardzo zmotywowani w pierwszych fazach inwestycji i zwiazkow osobistych. Albo ta faza trwa bardzo dlugo albo szybko sie konczy i czesto przechodzi w faze depresji.
Sa malo emocjonalni, nie obrazaja sie i szybko zapominaja klotnie. Bardzo chetnie przebywaja w grupie, tam widza swoja sile. Tworza zwiazki, chyba najwiecej na swiecie.
Nawet zwiazek jamnika.
Sa pragmatyczni i skuteczni w dzialaniu, chyba najbardziej na swiecie. Dlugi czas musialem sie od nich uczyc. Na poczatku nie dowierzalem, ale ich metoda dziala.
Politycy niemieccy i ludzi ponizszych szczebli , ale troche intelektualnie rozwinieci, stosuja zasade malomownosci, tzn. czesto o czyms mowia bez okreslania tego doslownie. To doslone pozostaje jako mysl w glowie. Ta metada, bazujac na niewiedzy kontrachenta, probuja go rowniez okpic i wyszydzic, zrobic sobie takie zwycieztwo we wlasnej glowie. Glupiet to, jednak oni tak maja. Niemniej, duzo steruja mysla i wiara, pozytywnym mysleniem.
@3r3
Ad. zdobywanie terenow wroga i wlasna sila militarna. mam troche watpliwosci co do Twojej wizji.
Otoz niejaki Saddam a takze Kadaffi, mieli swoje armie i skonczyli dosyc szybko. Swiat jest w reku hegemona. Wystarczy , ze Twoj kraj nie zagra konform i juz masz na karku towarzystwo wyspecjalizowanych szwejkow. Hegemon jak w przypadku Iraku nawet nie musi sam do konca sie brudzic. Koalicje mu pomagaja. W Libii operacja byla chirurgiczna , wszystko zalezy od sytuacji.
Wyjatkiem od reguly sa silne panstwa jak np. Rosja. Gdy na Morzu Czarnym plywal sobie frywolnie amerykanski statek, przylecial tylko jeden rosyjski samolot i nagle na statku wysiadly wszystkie systemy. Samolot krazyl przez poltorej godziny nad statkiem , ktory przypominal wieka bezbronna kaczke do odstrzalu. Tyle czasu wystarczylo, zeby niektorzy marynarze po zawiniecieu do rumunskiego portu skwitowali sluzbe zawodowa.
Po tym jak samolot odlecial. systemy zaczely dzialac.
Takich kandydatow jak Rosja rozpracowuje sie wiec inaczej, systemowo, poprzez wielki koalicje, sankcje, manewry, draznienie itd.
Przypuszczam, ze krecisz duze lody finansowe, ale bez urazy, mysle ze nie jestes w stanie zbudowac wlasnej potegi militarnej.
Co do terenow bylego DDR. W Twojej strategii zamiast ich napadac, robilbym dywersje polegajaca na zdobyciu ich pokojow i przylaczeniu do siebie. Chocuazby na bazie kulturowo wyznaniowej. Oni sa podatni w tym kierunku.
@gruby
Na koniec jedno zdanie o Niemcach.
Zawsze mocno zaczynaja ( w sprawach wielkiej rangi, narodowej ) a koncza przegrana. Tak bylo z wojnami i tak bedzie z imigrantami. Gwozd do trumny.
Ich optymizm i dobre serce ( ale tylko jednostronnie, bo przejawiaja tez tendencje sadystyczne / zlozona osobowosc/ ) zamazuje im rzeczywisty obraz.
Niemcy ponownie moga sie stac punktem wyjsciowym zadymy w Europie.
Ciekawostka
Czy zastanawial sie ktos z Was, dlaczego papiez Razinger zrezygnowal za zycia z Pontyfikatu ? Taki przypadek mial miejsce w historii kosciola katolickiego tylko dwa razy. Tym drugim jest Razinger.
Jesli aktualny papiez jest oredownikiem imigrantow to co o tym myslec ?
Ostatnio modyfikowany: 2016-05-29 17:41
Karo
"Ukryta strona dziejów" - Epiphanius - encyklopedia w tej dziedzinie, do dostania tylko w necie
Stanisław Krajski mnóstwo książek o masonerii w Polsce
Poza tym Feliks Koneczny co najmniej książki o cywilizacji bizantyjskiej i żydowskiej.
A tak do poczytania dziś
https://treborok.wordpress.com/daniel-estulin-lalkarze-tego-swiata-sa-zawsze-w-cieniu/
https://books.google.pl/books?id=-q6fCgAAQBAJ&pg=PT228&lpg=PT228&dq=estulin+inne+nazwisko&source=bl&ots=tsS1RUr62c&sig=mtKfTxvRS_Z15fP8mviwPeRPh8s&hl=pl&sa=X&ved=0ahUKEwj-_dGgp__MAhUH1SwKHU9GBywQ6AEIPDAF#v=onepage&q=estulin%20inne%20nazwisko&f=false
Karo
Z papieżem Franciszkiem jest pewien niepokój, np. ten
http://zkamiennegolasu.blogspot.com/2013/03/papiez-bergoglio-jest-czonkiem-lozy.html
http://wpolityce.pl/polityka/283162-franciszek-stawia-wloska-aborcjonistke-na-rowni-z-zalozycielami-wspolnoty-europejskiej
http://wpolityce.pl/kosciol/276456-poklon-islamowi-przez-papieza-jako-czesc-ukrywanej-przez-kosciol-trzeciej-tajemnicy-fatimskiej
waldi053
Szanuję poglądy każdego ,nie uważam że mam monopol na rację , morze się mylę , oby , ten blog uważam za wartościowy ,- Trader -21 ,pisze rozsądnie , przynajmniej w temacie geopolityki , w temacie giełda ,akcie , obligacje , nigdy się nie wypowiadałem ,-bo uważam że jestem - za cienki . I nigdy się nie wypowiem . Natomiast w temacie powyższym , trochę wiedzy przez lata nagromadziłem , trochę z literatury ,trochę od świadków wydarzeń , mam swoje lata .
Morze się mylę , dlatego nic nie wciskam za prawdę objawioną .! Dyskusja wg. mnie polega ,na ścieraniu poglądów , podałem swój pogląd, nie będę go bronił ,
za wszelką cenę ,wystarczy mi że zaistniał , resztę pozostawiam ocenie . Wolałbym jednak ocenę ,prywatną bez polemiki na forum . Odnośnie czytania w/w
panów pkt.2. mój -błąd przyznaję , czytać należy wszystkich [między wierszami najlepiej ] i wyciągać własne wnioski . Jedyne o co proszę - żadnych prywatnych
analiz -niebezpiecznych . Tak na marginesie , czy słyszeliście , że ma zmienić się prawo , dotyczące oszustów podatkowych , teraz wg. nowego prawa ,oszust
podatkowy , krętacz itp.,złodziej - będzie musiał --5--lat do tyłu udowodnić za co żył i skąd ma posiadany majątek . Nowa ustawa - a ,raczej jej projekt odrzuca
konieczność wyroku skazującego sądu , teraz oszust podatkowy -będzie musiał udowodnić że jest niewinny . Arbitrem będzie skarbówka -nie to konfiskata .
darjus
Freeman
Link ze zdjeciem papieza calujacego nogi muzulmanom jest tak samo niepokojacy jak fakt, ze zaden papiez nie jest wybierany przez przypadek.
Jak pisalem wyzej, wizja zislamizowanej Europy Zach. moze miec w sobie pewne pozytywne aspekty, bo islam doprowadzi E.Z. do upadku. Europa Wschodnia moze sie stac wtedy liderem regionu. Musza byc jedynie spelnione warunki:
1 szczelna granica z zachodem
2 silna militarnie Polska oraz jej prawdziwi sprzymierzency. Prawdziwi, to tacy co maja wspolne interesy.
3 nie wojowac z Rosja bo jestesmy na to zbyt slabi, lepiej sie ulozyc
Tylko tyle ...
Zastanawiam sie czy procesy beda odbywaly sie stopniowo i bedzie sie mozna w pore indywidualnie zorganizowac, czy tez w E.Z. poleje sie krew. Przeciez wiemy, ze islam jest religia pokoju...
Osobiscie na podstawie obserwacji E.Z. juz skreslilem. Moja troska co do E. Wsch. dotyczy relacji z Rosja. Jesli damy sie wmanerwowac w wojne to mogila. Polska bedzie pierwsza linia frontu i nie bedzie co zbierac. Moze nadzieja umiera ostatnia, ale ja ciagle taka mam, ze do takiego scenariusza nie dojdzie. Tyle , ze zadne polskie polityczne ugrupowanie nie wykazuje tendencji na poprawienie stosunkow z Rosja.
Wart by bolo na poczatek wyslac jakies sygnaly i czekac na reakcje. Lepsze to niz puszczanie zatrutych strzal.
Skoro chcialy tu wjechac nocne wilki jako wyslannicy Putina, to trzeba bylo ich wpuscic. Towarzyszyliby im polscy motocyklisci i juz moglaby powstac jakas wstepna baza.
Ale nie, una musi byc na krzywy ry. .
adrix
złoto +15%
bitcoin +54% (w ciągu ostatnich 7 dni +29%)
... i myślę że ta tendencja powinna się utrzymać m.in. z powodu rosnącego dodruku fiat
Na bitcoinie właśnie rozpoczęła się konkretna hossa, po dwuletniej bessie i półrocznej konsolidacji kurs wyszedł górą z dużego półrocznego trójkąta co zapowiada spore ruchy do góry, praktycznie wszystkie lokalne opory zostały przebite, w ciągu ostatnich 7 dni zaobserwowaliśmy wzrost wartości o 29% i wygląda na to że to początek hossy, którą dodatkowo nakręca obniżenie poziomu inflacji w bitcoinie o połowę 10 lipca 2016r., ponieważ w bitcoinie zaprogramowana jest co 4 lata obniżka poziomu nagrody dla kopaczy o połowę. Obecnie można było zaobserwować w ostatnich dniach ciekawe zjawisko zwane panic buy ;). Nikogo nie namawiam do inwestycji, ponieważ przy takich wzrostach łatwo naciąć się na korektę, ale polecam pobserwować sobie wykres bitcoina, bo ciekawe rzeczy się dzieją na tym aktywie.
PLanktON
Bitcoin to żart, T21 wyjaśnił na video dlaczego nie wchodzi w ten rynek.
adrix
prezes
Kapitalizacja pierwszej dziesiątki kryptowalut przekroczyła dziś 10 mld $, z czego bitcoin stanowi ponad 80 %:
https://twitter.com/LitecoinPolska/status/737021940540551168
Dam
Bardzo ciekawa analiza poparta interesującymi wykresami.
maneko
Ponoć Benedykt zrezygnował, bo mu odcięli Bank Watykański od SWIFT'a a przywrócenie uzależnili od jego rezygnacji. Ktoś tu dość dawno temu o tym wspominał. Oczywiście jego rezygnacja musiała się z czymś wiązać... następca musiał być bardziej odpowiedni.
TBTFail
Bat-man
"Projekt zmian w kodeksie karnym przewiduje m.in. konfiskatę mienia przestępców. Sądy będą zabierać majątki wszystkim tym, którzy skazani są na kary powyżej pięciu lat więzienia."
Piekny kraj gdzie nie liczy sie prawo, tylko jego interpretacja.
polish_wealth
abc123
Czy ktos wie czym sie roznia pierwsza czesc "Wojna o pieniadz" od drugiej czesci?
Czy to sa dwie różne ksiażki?
polish_wealth
@ abc123 druga czesc wojny o pieniadz jest kontynuacją czesci pierwszej...
@ glupi hehe - no ja bym chcial moze jakies multikulti do tego wyslemy chrzescijanskich emigrantow do burdzy kalifa niech sie osiedlą tak w ramach tego nowego erazmusa = ) a tak serio, nie sadze mysle ze te ASy grają na dwa baty, cos im chyba smoczasta panda szepnela do ucha albo jakies porozumienie z niedzwiadem, w jakis sposob wykoncypowali ze nie dojdzie do agresji ale w jaki? moze maja za duzo czolgow i poczuli bryze krwi, czasem tak sie dzieje masz troche wojska i juz myslisz ze jestes niesmiertelny domina zalea głowe i konczy sie racjonalny osąd, moze to falszywa flaga ? no bo ja pamietam jak Rockefelerer ten gruby mowil ze BS bedzie czescią NWO, ale jakos nie widze zeby pisanie w gazetach w AS o WTC bylo czescia tego wielkiego planu...
Co sklania mnie po raz kolejny do tezy ze wszystko drogą praktycznego optymalizmu sie sypie to znaczy, kazdy milioner chce byc miliarderem i nawet wewnatrz masonerii sa ludzie ktorzy kochaja pieniadze bardziej niz obediencje i w imie pieniedzy (bogacenia sie z chinami) albo gry na dwa baty, nie beda posluszni za wszelka cene, generlanie trwa wojna w najlepsze widze
Ostatnio modyfikowany: 2016-05-30 14:29
Pio80tr
"generlanie trwa wojna w najlepsze"
Świat ewoluuje w takim tempie, że działania będące konsekwencja postępu technologicznego wydają się być planowanym od 100 lat eksperymentem.
Świat się zmienia szybciej niż nasza konstrukcja psychiczna, osoby 30, 40 letnie są już zatwardziałymi konserwatystami. Ja nie akceptuje Facebook.a i innych portali społecznościowych:) Nasi dziadkowie doświadczyli przejścia świata od elektryfikacji do ery komputerów. My doświadczamy zmian głębszych tylko ich nie dostrzegamy.
Z drugiej strony jesteśmy bezpardonowymi odbiorcami totalnej wojny informacyjnej trwającej w trybie non-stop. Nie da się już tego ogarnąć na przysłowiowy chłopski rozum. Niczym papuasi, którzy widząc przelatujący samolot wpadamy w efekt "cargo cult" uznając to za przejaw działania bogów.
Czyżby jednak świat to nie był jednostronny banksteryzm (ekonomizm) lecz wieloskładnikowy tygiel w którym ktoś na chwilę uzyskuje przewagę nad przeciwnikiem?
Może PRL to był "40 letni trend boczny" w zakresie relacji społecznych a teraz ktoś wpłynął nam kanonierką do portu i brutalnym wystrzałem budzi nas z tego (pięknego) stanu?
eastpl
Lista ciekawostek z amerykańskiego podwórka jest znacznie dłuższa :)
Moja ulubiona którą chętnie powtarzam ludziom oczadzialym tym zachodnim burdelelem to: "Jeżeli nie masz długów oraz masz 10 dolców w kieszeni to twój majatek jest większy niż majatek 25% amerykanów"
buffett
waldi053
Robkov
Złoto.. może... nie sposób tego sprawdzić ... ale bardzo łatwo można sprawdzić jaka część obrotu BTC pochodzi z Chin :
https://bitcoinity.org/markets/list
Co jest bardzo ciekawe... Chiny blokują internet, a jednak są największym rynkiem obrotu Bitcoinem.
Oznaczać to może dwie rzeczy... albo grube chińskie kocury są urobione w Bitcoina, albo nie ma technologicznej
możliwości zablokowania przepływu BTC. Obstawiam że jest pół na pół.
Dante
"Świat ewoluuje w takim tempie, że działania będące konsekwencja postępu technologicznego wydają się być planowanym od 100 lat eksperymentem.
Świat się zmienia szybciej niż nasza konstrukcja psychiczna, osoby 30, 40 letnie są już zatwardziałymi konserwatystami. Ja nie akceptuje Facebook.a i innych portali społecznościowych:) Nasi dziadkowie doświadczyli przejścia świata od elektryfikacji do ery komputerów. My doświadczamy zmian głębszych tylko ich nie dostrzegamy."
Dzisiejsza gazeta codzienna zawiera więcej wiedzy niż mieszkaniec XVII-wiecznej Europy pojął w ciągu całego swojego życia. Informacja to cenne dobro i często klucz do władzy oraz bogactwa.
@Robkov
W Bitcoin można inwestować przez ETF, np.: Bitcoin Investment Trust (GBTC)
http://www.investing.com/equities/bitcoin-investment-trust
A co do Chińczyków, to warto pamiętać, że mimo wolniejszego rynku niż u nas, to ziemia (czyli fundament egzystencjalny) jest oficjalnie własnością państwa - u nas ziemia nieoficjalnie należy do państwa (vide podatki od ziemi i nieruchomości). Poza tym, patrząc na historię Chin, nie ma co się dziwić, że Chińczycy chcą dywersyfikować majątek.
@polish_wealth
USA popiera Iran, który jest wrogiem Arabii Saudyjskiej i tego saudyjskie elity nie zdzierżą. Dodatkowo, w tle słychać plotki o pozbywaniu się amerykańskich obligacji przez Saudów, ale oficjalnie zostały zdementowane.
@Trader
Czy mógłbyś coś kiedyś napisać o mechanicznym podejściu do inwestowania i programach typu Genesis, TradeStation, etc?
Z innej kategorii:
Jim Rogers twierdzi, że FED pcha nas w kryzys gorszy niż w 2008r. Poza tym, jest negatywnie nastawiony co do inwestowania w dolara - co jest bardzo ciekawe, bo jeszcze parę miesięcy temu zalecał trzymać dolara.
https://www.youtube.com/watch?v=aXoEQEDCzfk
3r3
Pozostaje informować jak ukryć majątek. Na przykład poza jurysdykcją ziobrosądów.
@TBTFail
A ja skrobię notatki o tym właśnie, jak zostać niewolnikiem średniego dochodu na własne życzenie zarobmy.se
W porównaniu z życiem w innych krainach to koszmar z USA dla większości jest rajem. Takim sobie, może nie najlepszym wyobrażalnym, ale jednak w porównaniu z polskim piekłem?
//====================
Uważam iż opinia o podejmowaniu dyskusji z kimkolwiek i szukaniu sojuszników jest bezprzedmiotowa. Polacy nie mają z nikim wspólnych interesów, niech najpierw rozpoznają własne. Każdy inny naród jest śmiertelnym wrogiem, a wojny prowadzi się aby konkurentów do planety zabić, a nie się z nimi układać.
"Wygra kto się nie boi wojen, i tak rozumieć trzeba Jałtę".
Adik
PLanktON
gasch
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Bialek-Prezes-Fed-ma-za-zadanie-wywolac-recesje-7399772.html
waldenko
"Dzisiejsza gazeta codzienna zawiera więcej wiedzy niż mieszkaniec XVII-wiecznej Europy pojął w ciągu całego swojego życia. Informacja to cenne dobro i często klucz do władzy oraz bogactwa."
Współczesnego bełkotu faktycznie nie byłby wstanie pojąć XVII-wieczny pragmatyczny europejczyk.
Święta inkwizycja miał teorię dowodów. Z pewnością nie była doskonała, ale była, a Polska od II wojny światowej nie ma żadnej - to taki przykładzik, żeby zaprezentować w jakiej informacyjnej d**** jesteśmy.
W XX i XXI zostało wyprodukowanych bardzo dużo wartościowych informacji. Problem w tym, że nieporównywalnie więcej zostało wyprodukowanych dezinformacji oraz informacji bezwartościowych, które też można zaliczyć do dezinformacji bo przez swój natłok utrudniają dostęp do informacji wartościowych.
exp
"Witam serdecznie. Traderze może pomyślałbyś nad artykułem dotyczącym brania leasingu na nadchodzące lata"
Podbijam posta, też się zastanawiam czy kredyt czy leasing. Np. Jak firma leasingowa zabezpiecza się przed utratą wartości w przypadku armagedonu.
3r3
Firma leasingowa nijak nie zabezpiecza się przed utratą wartości na wypadek armagedonu gdyż to ona jest rezultatem upadku.
Jeszcze 150 lat temu nikomu by do głowy nie przyszedł pomysł aby wyposażać fabrykę w maszyny których się nie jest właścicielem. Sprzedawano udziały w zyskach z maszyny i były dywidendy, ale udziały były kupione za podaż, a nie za kredyt. W rezultacie ludzie w ciągu 100 lat przesiedli się z koni na wahadłowce.
Kiedy upada leasing, pozostaje (o ile w ogóle) wyeksploatowany przedmiot leasingu oraz stosik obiecanek na papierze.
Leasingodawcy pozostaje refinansowanie, tylko że cały system refinansowania i ubezpieczenia jest i tak po stronie tych samych osób co firma leasingowa, więc sami sobie robią te odpisy, a poprzez wycenę wartości niektórych instrumentów pochodnych próbują dofinansować się leszczami.
Łukasz Z
waldenko
Podejrzewam, że w przypadku takiej wojny nastąpi "inwazja" Polaków na Niemcy i inne kraje EU.
PanSarmacki
@ waldenko
Panowie, w najbliższym czasie nie będzie żadnej fałszywej flagi ani ataku Polaków na Zachód Europy.
@ Freeman
Z tymi relacjami z USA i FR jest jeden problem. Nie pamiętam, żeby w ostatnich kilku pokoleniach jakikolwiek Amerykanin zabił np. jakiegoś mojego przodka. Za to w przypadku Rosjan, niestety kilku moich przodków zostało zamordowanych / zginęło w walce. Więcej nawet niż z rąk Niemców. Pomimo to, idea współpracy z Rosją jest atrakcyjna nawet dla mnie. Nie dlatego, żebym jakoś specjalnie pałał do Rosjan miłością, ale ze względów pragmatycznych. Niestety obawiam się, że jest niemożliwa do realizacji ze względu na postawę Rosjan, dla których Polacy są zdrajcami Słowian. Tu tkwi zasadniczy problem.
waldenko
Przez "inwazję" Polaków na Niemcy miałem na myśli masową ucieczkę z terenów działań wojennych.
Pewnie dlatego Niemcy się upierają, żeby nie było baz NATO w Polsce, bo oni się boją bardziej tego konfliktu niż Polacy.
"Nie pamiętam, żeby w ostatnich kilku pokoleniach jakikolwiek Amerykanin zabił np. jakiegoś mojego przodka"
Proponuję zapoznać się z operacją "Splinter Factor".
Polegała ona na inspiracji Stalina, żeby ten siał terror w w krajach satelickich. Miało to osłabić blok wschodni oraz definitywnie zniechęcić ludność krajów satelickich do ZSRR.
Dużo więcej na ten temat można poczytać w książce "Wpływ totalnej wojny informacyjnej na dzieje PRL" Kosseckiego - książka można znaleźć też w sieci.
IIWS trwała by krócej, gdyby Roosevelt się nie uparł, że atak na Niemcy ze wschodu musi przeprowadzić ZSRR, a nie jak sugerował Churchill przez Bałkany (ZSRR by nie musiało "wyzwalać" Polski).
Można sobie tylko gdybać ile tys. a może nawet mln mniej by zginęło Polaków, gdyby nie te decyzje USA.
Podzielam pogląd, że niemożność współpracy z Rosją wynika także z postawy Rosjan - choć to też nie jest takie jednoznaczne, i można by także odnotować kilka aktów rosyjskiej przyjaźni w ubiegłym wieku.
PanSarmacki
1. Niemcy się upierają, żeby w Polsce nie było baz NATO przede wszystkim dlatego, żeby teren Polski był strefą buforową, a co za tym idzie także strefą niepewności. Strefa buforowa daje im głębię strategiczną w przypadku konfliktu, a na "co dzień" strefa strefa niepewności zniechęca do poważnych i długoterminowych inwestycji. Nie sądzę, żeby Niemcy w ogóle brali pod uwagę, że Rosjanie zdołają przekroczyć linię Odry.
2. Zapoznałem się. Już jakiś czas temu. Jednostkowe przypadki.
Imperializm amerykański jest dla nas lepszy, bo chce czegoś od nas, co - gdybyśmy byli mądrzy można by godziwie wycenić. Imperializm rosyjski jest blisko i chce nas, nie płacąc nic.
3. Naprawdę wierzysz Kolego, że Stalin dopuściłby, żeby mu sprzed nosa sprzątnięto Europę Środkowo-Wschodnią? To ZSRR miało inicjatywę na wschodnim froncie i nie było możliwości, żeby alianci zachodni doszli do Polski. Popatrz na mapę, zerknij na Karpaty, policz dywizje rosyjskie i porównaj z alianckimi. Gdyby istniała szansa na to, żeby alianci doszli dalej, to by poszli. Oni już pod koniec wojny wiedzieli, że w następnej próbie sił przeciwnikiem będzie ZSRR. Gdyby mogli zajęliby całe Niemcy i teren na południe od Karpat. Ale nie mogli. Właśnie dlatego Rosjanie i nasi rodzimi zdrajcy mordowali bezkarnie po II WS naszych bohaterów, bo wiedzieli, że nikt im nic nie zrobi. Amerykanie, nie chcąc drażnić Sowietów, poświęcili nawet Pattona, a Brytyjczycy wybrali Attlee'go, który był więcej niż przychylny Rosji.
4. Kontrola terenu Polski jest dla Rosji kluczowa, jeśli chce się liczyć w polityce na dużą skalę. Celem każdego rządu / władcy w Rosji przez ostatnie 300 lat jest dominacja na tym terenie. To jest niezmienne w polityce rosyjskiej. Jedyna oferta, jaką ma / miała dla nas Rosja, to stanąć u jej boku i złupić resztę Europy. I zadowolić się rolą ordynansa wielkiego zdobywcy. Choć w ostatnich latach nawet takiej oferty nie przedstawiają.
waldenko
1. Czytaj uważniej - nie pisałem nigdzie, że Rosja ma przekroczyć linię Odry.
3. ZSRR było wyposażone przez USA. Mordy po IIWS - tu swój udział miała też operacja Splinter Factor, a nawet przedewszystkim.
Tomi77
ciekawi mnie Twoje zdanie, w innym temacie. Odezwij się proszę na priv - pudlo.tomasz@o2.pl