Przez ostatni miesiąc James Rickards znacznie zwiększył swoją obecność w mediach. Jest to zapewne związane z promocją kolejnej książki. Jego wypowiedzi jak i raporty staram się w miarę bacznie monitorować, gdyż jest on związany z ludźmi ze ścisłego kierownictwa banków centralnych, Banku Światowego czy Pentagonu.
To, co przykuło moją uwagę to wypowiedzi odnośnie kształtu przyszłego systemu monetarnego pod kuratelą MFW. Szczątkowych wypowiedzi Rickardsa absolutnie nie traktuję jako wyroczni, ale nakreślają one pewne filary, na których może bazować przyszły system, do którego przejdziemy na przestrzeni kolejnych lat. Poniższe opracowanie będzie zatem połączeniem sugestii Rickardsa, moich wniosków jak i osób, z którymi okazjonalnie konsultuję decyzje inwestycyjne.
Niewypłacalne banki centralne.
Na przestrzenie ostatnich 40 lat mieliśmy do czynienia z nieustannym przyrostem długów na poziomie osobistym, korporacyjnym oraz rządowym. Rozrost sektora finansowego będący efektem deregulacji oraz powstania rynku derywatów doprowadził do pierwszego poważnego kryzysu w 1998 roku, kiedy to fundusz hedgingowy zarządzany przez dwóch noblistów ogłosił bankructwo. Long Term Capital Management w efekcie błędnej decyzji oraz ogromnego lewaru w krótkim czasie wygenerował straty rzędu kilku miliardów USD. Aby nie dopuścić do kaskady bankructw, długi funduszu zostały wykupione przez banki inwestycyjne z Wall Street. W tamtym czasie był to bezprecedensowy bail-out.
Zadłużenie oraz poziom lewaru rosły nieprzerwanie aż do kolejnego kryzysu w 2008, kiedy to z kolei banki inwestycyjne z Wall Street wpadły w tarapaty. Zamiast pozwolić im zbankrutować i oczyścić system, FED wykreował z powietrza ponad 800 mld USD, po czym wykupił od banków toksyczne aktywa. Na tym się oczywiście nie skończyło. W latach 2009 oraz 2010 FED bez zgody Kongresu oraz żadnej kontroli wykreował kolejne 16 bln USD (wartość przewyższająca ówczesny roczny PKB Stanów Zjednoczonych), po czym pożyczył kapitał bankom z USA, Japonii oraz Europy. Sprawa wyszła na jaw w 2011 roku po czym została szybko wyciszona ale potwierdza to, że banki centralne są poza wszelką kontrolą.
Przez kolejne kilka lat banki centralne skupowały najróżniejsze aktywa po to, aby pomóc swoim akcjonariuszom (bankom komercyjnym) oraz aby nie dopuścić do zapaści systemu monetarnego, którego są największym beneficjentem. Obecnie w bilansach banków centralnych znajdują się:
a) Obligacje rządowe - przy obecnej rentowności są gwarantem straty. Przez ostatnie 30 lat banki centralne radziły sobie dość dobrze, gdyż spadała rentowność obligacji, a tym samym rosła ich cena. Przy obecnej rentowności (czasami poniżej zera) wystarczy mała zmiana ceny, aby bank stanął na krawędzi bankructwa.
b) Obligacje komercyjne skupowane są przez banki centralne, gdyż brakuje na nie chętnych, a kaskada bankructw czy restrukturyzacji zadłużenia mogłaby doprowadzić do upadku kilku dużych banków inwestycyjnych. Innymi słowy jest to kolejne bezwartościowe aktywo.
c) Kredyty zabezpieczone hipoteką. Następna bezwartościowa grupa aktywów wykupiona przez banki centralne aby ratować system.
d) Akcje oraz fundusze nieruchomości. Banki centralne zmuszone w ramach umów swapowych zwiększyć podaż lokalnej waluty dysponowały nadwyżkami dolarów. Aby je zagospodarować inwestowały kapitał na giełdach skupując akcje oraz REIT’y, czyli fundusze inwestujące w nieruchomości pod wynajem. W przeciwieństwie do poprzednich pozycji jest to bardzo wartościowa grupa aktywów reprezentująca rzeczywisty majątek. Sporym jednak zagrożeniem jest duża zmienność cen, zależna głównie od nastrojów na rynkach finansowych.
e) Złoto w formie fizycznej oraz listy zastawne na złoto z rezerw rządowych. Większość inwestorów nie wie, który bank centralny ma ile złota. Znamy tylko oficjalną wysokość rezerw, ale nie ma ona dużego znaczenia. Chińczycy permanentnie zaniżają ilość posiadanego złota. Niemcy z drugiej strony mają bardzo przyzwoite rezerwy. Problem jest jednak taki, że większość z nich zdeponowana jest w Londynie czy Nowym Jorku. W razie problemów systemowych jest mało prawdopodobne aby którykolwiek kraj odzyskał rezerwy, gdyż wzmocniłoby to suwerenność wielu krajów kosztem hegemona zza oceanu.
Przy obecnych wycenach, absolutną większość aktywów stanowią obligacje rządowe. Przy bardzo wysokim poziomie zalewarowania banków centralnych wzrost rentowności obligacji o 2 - 3 % stawia bank na krawędzi bankructwa, przynajmniej teoretycznie. Teoretycznie, gdyż nikt nie audytuje banków centralnych i są one poza wszelką kontrolą. Bankructwo banku centralnego można jednak zainicjować, gdy będzie to na rękę osobom przygotowującym podwaliny pod przyszły system monetarny. Jak to mówią: porządek z chaosu.
Kolejny Bail - out z Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Rickards twierdzi, że jedyną instytucją finansową, przy pomocy której można znowu kupić trochę czasu jest MFW będący emitentem SDR’ów, czyli ponadnarodowej waluty nie mającej pokrycia w aktywach materialnych. SDR prawie się niczym nie różni od innych papierowych walut. Emitent, w tym przypadku MFW, może praktycznie bez żadnej kontroli wyemitować tyle waluty ile jest to konieczne.
Na chwilę obecną wyemitowano SDR’y o wartości około 200 mld USD, co jest błędem zaokrąglenia w skali globalnej. Sytuacja mogłaby się jednak zmienić w obliczu kolejnego globalnego kryzysu. Zresztą jak sam Rickards stwierdził, że „jeżeli SDR’y zadziałają to tylko dlatego, że nikt nie rozumie, że jest to tylko odmienna forma fiat money.”
Kolejny kryzys monetarny z dużym prawdopodobieństwem dotknie m.in banki centralne załadowane toksycznymi aktywami, skupowanymi systematycznie od zbankrutowanych rządów (obligacje) czy banków komercyjnych (wszelkie toksyczne aktywa). W takim otoczeniu ponadnarodowa instytucja jaką jest MFW może wystąpić z planem uspokojenia sytuacji. Ostatecznie żadnego kryzysu nie można zmarnować.
Aby oddłużyć banki centralne MFW mógłby po prostu przejąć część bezwartościowych aktywów, w zamian przekazując określoną ilość nowowykreowanych SDR’ów, dzięki czemu waluta emitowana przez MFW stopniowo zaczęłaby zyskiwać funkcję waluty rezerwowej, przejmując ten status po dolarze. Rola dolara zarówno w wymianie międzynarodowej jak i w rezerwach rządów czy banków centralnych byłaby w sposób kontrolowany redukowana do poziomu waluty krajowej, podobnej do tej, jaką dziś pełni funt brytyjski.
Przy każdym kolejnym ruchu podaż SDR’ów byłaby zwiększana. Poszczególne kraje zyskałyby możliwość emisji długu w SDR’ach, a międzynarodowe korporacje system rozliczeń multi-walutowych zamieniłyby na system SDR’ów.
Czemu ludzie czy rządy mieliby zaakceptować SDR’y?
Powodów jest kilka. Podzielmy je na groźby i zachęty.
Groźby:
a) Rozpad lokalnej waluty.
Zmiany systemu monetarnego nie proponuje się od tak. W pierwszej kolejności niezbędny jest kryzys, zazwyczaj inflacyjny połączony zapaścią gospodarczą. Ostatecznie to społeczeństwo powinno domagać się aby rząd z tym coś zrobił. Mamy zatem z jednej strony rozpad waluty lokalnej, hiperinflację oraz destrukcję gospodarczą wraz ze wszystkimi konsekwencjami wyolbrzymianymi przez usłużne media. Z drugiej strony mamy możliwość przyłączenia się do nowego, „lepszego” systemu.
b) Przejęcie majątku narodowego.
Ogromna część długu wielu krajów denominowana jest w walutach obcych. Dany kraj nie ma zatem możliwości dodruku, aby spłacić w ten sposób wierzycieli. W otoczeniu zapaści oraz groźby bankructwa (brak chętnych na rollowanie długu), wierzyciele wspierani międzynarodowymi organizacjami będą domagać się spłaty długu lub oddania aktywów narodowych (wodociągi, autostrady, sieci energetyczne czy kolejowe). Alternatywą jest oczywiście zgoda na rezygnację z resztek suwerenności narodowej i powiązanie waluty lokalnej z SDR’’ami „tak jak robią to inne kraje.” I tu pojawia się „marchewka”.
Zachęty:
a) Częściowa redukcja długów.
Za każdym razem gdy przechodziliśmy do nowego systemu, część lub całość długów była darowana. I tym razem nie powinno być inaczej. Ostatecznie większość długów narodowych jest w posiadaniu banków komercyjnych oraz centralnych, które mogą go przekazać do MFW w zamian za określoną pulę SDR’ów. Ten z kolei może je odpisać bez ryzyka niewypłacalności korzystając z innych rozwiązań, jak np. skokowa rewaluacja posiadanych rezerw złota.
W obliczu problemów monetarnych oraz potencjalnej niestabilności oraz redukcji długów z drugiej strony wybór wydaję się być oczywisty. Ostatecznie rządzący będą mogli pochwalić się wynegocjowaniem redukcji zadłużenia, powiedzmy do poziomu 40-50 % PKB. Długoterminowe konsekwencje, takie jak całkowita utrata kontroli nad walutą raczej nie będą szeroko relacjonowane.
Do podobnej redukcji długów (tylko dla wybranych) zapewne dojdzie także na poziomie korporacyjnym. Z jakiejś przyczyny największe globalne korporacje drastycznie zwiększyły zadłużenie w USD tylko po to, aby skupić własne akcje. Nigdy w przeszłości nie przeprowadzano takiej ilości buyback’ów i to podczas ostatniej fazy hossy. Ich dług jest obecnie dużym obciążeniem i w imię przyszłej stabilności można zakładać, że ich długi także zostaną zredukowane.
b) Koniec niestabilności walutowej.
Przez ostatnie 40 lat mieliśmy system płynnych kursów walutowych, co z jednej strony było okazją do manipulacji kursami przez banki komercyjne. Z drugiej strony wprowadzało to na rynek ogromną niepewność i znaczny wzrost ryzyka. Nie trzeba chyba nikomu przypominać jak na przestrzeni ostatnich 8 lat wzrósł kurs szwajcarskiej waluty oraz jak przełożyło się to na sytuację „frankowiczów”.
Powiązanie walut lokalnych z SDR’em zapewne przywróciłoby rygor sztywnych kursów walutowych, zmieniających się nieznacznie najwyżej co rok lub dwa lata, ale pod nadzorem MFW.
Kluczowa rola Chin.
Na przestrzeni ostatniej dekady Chiny zgromadziły największe na świecie rezerwy dolarowe. Nie ma się więc czemu dziwić, że są ogromnym orędownikiem zastąpienia dolara niszczonego na potęgę jakąś formą nowej waluty rezerwowej. Mając kilka miliardów dolarów możesz je wydać na korporacje, nieruchomości czy surowce. Problem się zaczyna gdy dysponujesz kilkoma bilionami.
Wprowadzenie SDR’ów znacznie ułatwiłoby Chinom dywersyfikację rezerw walutowych. Podczas przydziału pierwszej emisji na państwo środka przypadło by około 5% ogólnej puli SDR’ów. Jeżeli zostanie wyemitowany ekwiwalent równy 1 bln USD, czyli 11% tego, co wygenerowały największe banki centralne od 2008 roku, to stworzy się wystarczającą płynność, aby Chińczycy powoli zaczęli dywersyfikować rezerwy w kierunku SDR’ów.
Obecnie Chiny dysponują już pewną pulą SDR’ów trzymaną w rezerwach. Z nowej puli otrzymają ekwiwalent kolejnych 50 mld USD. Na płynnym rynku będą w stanie pozbyć się części rezerw dolarowych, zamieniając je na SDR’y. Co więcej, nowe nadwyżki będą lokowane w SDR’ach zamiast w amerykańskiej walucie. Płynność zresztą zacznie szybko rosnąć, gdyż korporacje jak i „suwerenne” kraje będą emitować część długu w SDR’ach zamiast w lokalnej walucie. Zadbają już o to umowy międzynarodowe. Zresztą Ludowy Bank Chin już teraz zachęca największe chińskie korporacje, aby emitowały dług w SDR’ach.
To, że największym orędownikiem upowszechnienia SDR’ów są właśnie Chiny znajduje potwierdzenie w uruchomieniu drugiej na świecie platformy do handlu SDR’ami właśnie w tym kraju. Do tej pory jedyna platforma zarządzana była przez MFW.
Kwestia zaufania do SDR.
SDR specjalnie nie różni się od innych walut nie opartych na aktywach materialnych. Jak to jednak słusznie zauważył Rickards, mało kto rozumie jak działa system. SDR jest niczym innym jak tylko wypadkową kursu USD, EUR, JPY, GBP oraz od września RMB (juana). Być może z czasem do koszyka dołączy CHF, CAD, AUD czy indyjska rupia. SDR nie jest jednak oparty w żadnym stopniu na aktywach materialnych.
Banki centralne oraz MFW przez lata próbowały zniechęcić ludzi do inwestowania w złoto oraz zerwać historyczną rolę złota jako pieniądza. Dziś większość inwestorów traktuje złoto jako surowiec na równi z ropą. Percepcja ta jednak powoli się zmienia. Jeżeli ludzie stojący za systemem będą w stanie obyć się bez złota, to stary system „papierowych” dolarów zostanie zamieniony na system elektronicznych SDR’ów. Kupi się dzięki temu kolejną dekadę.
Jeżeli jednak opór społeczeństwa będzie za duży to złoto będzie niezbędne, aby zasiać wiarę w nowy system. SDR z częściowym oparciem w złocie to nie to samo co SDR działający na zasadzie podobnej jak rozpadający się system.
Aby złoto stanowiło część nowego systemu niezbędna jest jego zdecydowanie wyższa cena, na poziomie 7 - 10 tys. USD za uncję. Dzięki temu wyzwoli się inflację i zdewaluuje się sporą część papierowych długów. Wyższa cena złota pozwoliłaby także wielu instytucjom finansowym naprawić bilanse po odpisach związanych ze stratami na obligacjach. Co więcej, w nowym systemie nieinflacyjnym, z niskim poziomem długów i wysoką ceną złota zupełnie spadłoby zainteresowanie kruszcem wśród inwestorów, dzięki czemu twórcy systemu mieliby kontrolę zarówno nad kreacją waluty jak i złotem, które stoi u jego podstawy.
W tego typu rozważaniach możemy sobie spekulować odnośnie kształtu i czasu. Kształt, a w zasadzie jego zarysy już omówiłem. Najtrudniejsze jest jak zawsze określenie czasu. Tak poważnych zmian nie przeprowadzi się z dnia na dzień. Nie przeprowadzi się ich także bez akceptacji społecznej, do czego niezbędny jest kryzys. Kryzys jak wiadomo czasem może wymknąć się spod kontroli, w efekcie czego upadnie kilka banków. Tym samym społeczeństwo straci część oszczędności oraz wzrośnie opór przeciwko eliminacji gotówki, co jest jednym z ważniejszych celów osób stojących za kształtem systemu monetarnego. Jak widzicie, zmiennych jest co niemiara, dlatego nie sądzę, aby SDR jako waluta międzynarodowa był poważnie brany pod uwagę szybciej niż za 3 lata i później niż za 10 lat. Niestety ramy czasowe są dosyć szerokie.
Najważniejsze w roli SDR’a jako głównego elementu kolejnego systemu jest fakt, że poszczególne kraje wiążąc sztywno lokalną walutę z SDR’em oddadzą resztki suwerenności monetarnej w ręce osób, o których istnieniu nie mają pojęcia. Efekt końcowy w skali mikro możemy obecnie oglądać na przykładzie Grecji, która pozbywając się suwerenności monetarnej na rzecz EBC od kilku lat popada w coraz to większe problemy.
Trader21
Nasfer
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Sejm-przyjal-ustawe-rozszerzajaca-kompetencje-BFG-i-KNF-3532607.html
http://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/LSU/?uri=CELEX:32014L0059
Radko
miszczu
"Wprowadzenie SDR’ów znacznie ułatwiłoby Chinom dywersyfikację rezerw walutowych. Podczas przydziału pierwszej emisji na państwo środka przypadło by około 5% ogólnej puli SDR’ów"
Hmm. Czy wystarczającą dla Chin motywacją jest zamiana waluty rezerwowej nad którą mają 0% kontroli (USD; może pośrednio jakąś niewielką mają, grożąc wyprzedażą jankeskich obligów) na walutę którą kontrolują w 5%, być może z perspektywą zwiększenia tego wpływu? Perspektywa powtórki ze scenariusza, czyli skończenia za kilkanaście lat z górą cudzych obligacji różnych państw denominowanych w SDRach nie wydaje się zachęcająca, a sytuacja taka zapewne wystąpi (z wyjątkiem sytuacji, gdy długoterminowo bilans handlowy Chin zmieniłby się na ujemny). Plusem jej jest możliwość potencjalnego szantażowania wyprzedażą kilku mniejszych po kolei zamiast jednego dużego... Alternatywą jest promowanie juana jako nowej, jednej z wielu, waluty rezerwowej.
PLanktON
kobyszcze
Komentarze bloga mozna podzielic na takie ktore zasadzaja sie na ideologii 'jak dac sobie rade' oraz 'jaki powinien byc swiat, zeby byl sprawiedliwy i sluszny'.
Nie ma co przesadzac z tymi drugiego typu. Owszem, zawsze mozna, ale jakos sie nie dzieje. Proponuje powsciagac konie zbawienia swiata, ewentualnie naszego nieszczesliwego kraju, dla blachego powodu zachowania zdrowia.
@trader21
Moze cos z prasy zachodniej mnie ominelo i artykul jest komentarzem do jakiejs nowej teorii-mema, ale dawno nie czytalem u Ciebie takiego fajnego opracowania.
Rzeźki powiew swieżosci.
@glupi '
Jakis czas temu mialem przyjemnosc wysluchac czlowieka uchylajacego rabka tajemnicy jak to jest u tych wszystkich profesorow na tych wszystkich uczelniach technicznych. Opor materii jest czyms bardzo rzeczywistym, a Twoje przekonanie o 'da się' jma zeodlo w braku zrozumienia jak zlozone i przemozne sa niuanse struktury spolecznej.
gruby
"Najważniejsze w roli SDR’a jako głównego elementu kolejnego systemu jest fakt, że poszczególne kraje wiążąc sztywno lokalną walutę z SDR’em oddadzą resztki suwerenności monetarnej w ręce osób, o których istnieniu nie mają pojęcia."
Suwerenność monetarna ?
Sam przecież wspominałeś wcześniej o umowach, które podpisał upadający PRL (to znaczy oficjalnie NBP) w zamian za przywilej wejścia do BIS a które do dziś pozostają tajne.
Kogo miał na myśli prezes NBP kiedy w rozmowie z ministrem spraw wewnętrznych RP wspominał o "górze" ?
Kto sporządził listę greckich firm do sprywatyzowania w zamian za podtrzymanie kroplówki ?
Dziwnym trafem na liście były firmy przynoszące zyski. Ani jedna z firm z tej listy nie przynosiła wtedy strat.
Co to za szczątkowa suwerenność monetarna, jeśli najwyższe władze eurokołchozu można zapędzić jak bydło do telefonu i szantażować je przez telefon przez cały weekend ? Dodam tylko, że te telekonferencje zostały zorganizowane i prowadzone były z eksterytorialnego cylindrycznego wieżowca, stojącego koło dworca kolejowego w Bazylei. Kto w nim siedział i dokąd z niego przełączano rozmowy do dziś nie wiemy.
Artykuł całkiem ciekawy, wydaje mi się jednak, że umyka Ci jednak całościowy wymiar kryzysu: system bankowy drukuje paciorki za które wykupuje świat. Wraz z jego długami, które to system bankowy wcześniej wyprodukował. To jest prywatyzacja planety, społeczeństw, rządów i państw w skali nam do tej pory nieznanej.
Nie istnieje wystarczająco dużo pieniędzy, żeby można było wykupić planetę.
Dlatego przejęta ona zostanie za długi. Z aplauzem tych, którzy zostaną w niewolę sprzedani wraz z państwami, które pobudowali.
To nie jest kryzys, to jest napad.
Dante
Tylko, że na wstępie pojawia spory problem – ludzie nie chcą się organizować w żadne wspólnoty, które tworzyłyby tzw. kapitał społeczny i działały na rzecz interesu członków tej wspólnoty, np.: poprzez lobbowanie w samorządzie na rzecz niższych podatków i zmniejszenie zadłużenia samorządu. Ba, nawet często Polacy nie widzą potrzeby, aby znać swoich sąsiadów z bloku. I to jest potężny opór materii. Już nie raz w wiejskich gminach widziałem jak wójt w biały dzień przepycha inicjatywę godzącą w interesy mieszkańców jakiejś wsi – i praktycznie nie było zbytnio nikogo, kto by się chciał postawić.
Kluczem do celu jest realizacja teorii remanentu Jaya Alberta Nocka. Teoria ta wskazuje, że elity rządzące bronią statusu quo (bo jest im na rękę), a większość ludzi przystosowuje się do aktualnej sytuacji (tak jak organizm biologiczny przystosowuje się do aktualnych warunków, aby przetrwać). I wówczas zmian może dokonać jedynie dobrze zorganizowana i zdeterminowana mniejszość, która wie czego chce i jak to osiągnąć.
Warto spojrzeć chociażby na wykłady Pana Michalkiewicza czy Pana Brauna – na sali z reguły od 100 do 300 osób. I jak łatwo oszacować jest to spory potencjał ekonomiczny i społeczny. A co z tym potencjałem się dzieje? – 2 lub 3 godziny wykładu i wszyscy bezrefleksyjnie wracamy do domu. Oczywiście podczas tych wykładów padają mądre słowa, ale nadal to są słowa. Brakuje mechanizmu, aby słowa zamienić w czyny, czyny w siłę, a siłę w jednym obszarze (np.: siłę ekonomiczną) w siłę w innych obszarach (tak jak czynią to dzisiaj Chińczycy). I jak wówczas wyglądają nasze aspiracje jeśli nawet nie potrafimy postawić do pionu samorządów, a nie potrafimy, bo pojedynczo każdy z nas jest za słaby.
A mechanizm dla takiej dobrowolnej wspólnoty mógłby być wręcz banalny, bo na wzór spółki akcyjnej. Przykładowo jest 100 osób i spośród siebie wybierają zarząd (pilnujący i reprezentujący wspólnotę), a zarząd (funkcja honorowa i bezpłatna) zatrudnia lobbystę/ów do realizowania interesów – niewielka miesięczna składka od 100 osób przekłada się na ładną kwotę. Lobbysta szukałby okazji i informował o różnych zagrożeniach – w skrócie miałby za zadanie wycisnąć jak największy zysk ekonomiczny, społeczny i polityczny z każdej powierzonej mu złotówki. Z efektów pracy lobbysta byłby rozliczny przez zarząd, a zarząd przez wspólnotę.
Poza tym, w ramach takiej wspólnoty mógłby być finansowane różne inicjatywy bez konieczności zaciągania kredytu – ktoś ma pomysł, a ktoś inny kapitał, a później podział ewentualnych zysków. Warto przypomnieć, że legendarną Brytyjską Kompanię Wschodnioindyjską założyła grupa inwestorów.
Z innej kategorii:
Nawet gołębio nastawiony Dudley mówi o sporej możliwości podwyżki stóp procentowych w okresie czerwca-lipca
http://www.investing.com/analysis/dollar-rally-stalls,-for-now-200131042
USD/CHF jest wykupiony, ale to od FEDu zależy czy nadal będzie nęcić inwestorów perspektywą podwyżki stóp procentowych (swoją drogą, ciekawe czy ujrzymy USD Index na poziomie 96,xx przed pójściem na południe, a złoto nie będzie szturmować poziomów poniżej 1230?)
http://www.investing.com/currencies/usd-chf
Poza tym, polecam ciekawy wykład o Chinach (wykładowca mówi w analogicznym tonie jak 3r3)
https://www.youtube.com/watch?v=ihGIMLEZSZg
oraz Indiach
https://www.youtube.com/watch?v=VmRJPTQOTvw
a także USA
https://www.youtube.com/watch?v=NeSqMVvQfVA
Doger64
Albo dłużników usuną z gry,anulują ich długi i przejmą resztę hipoteki?
Albo musza wywrócić plansze do góry nogami i od nowa ustawić pionki bo juz nie maja komu pożyczać...
W obu przypadkach mamy kolaps finansowy na rynkach,który jest nieunikniony tylko pytanie kiedy nastąpi?i jak głęboki bedzie bo 2008 przy tym wydaje sie być pikusiem.
Ja jako szary człowiek patrzący na globalna strukturę monetarna przestaje mieć zaufanie do papieru wiec kupie złota na zabezpieczenie (czy podrożeć czy nie będzie zawsze więcej warte od pieniędzy)
Moje pytanie co sądzicie o Bullionvault.com
Ktoś tam kupuje?
buffett
tak jak ktoś wyżej napisał, te długi to zorganizowana akcja i to jest napad na planetę
pomyślcie, za anulowanie długów posłuszeństwo... trochę papierka, farby i społeczeństwa klęczące na kolanach.... tak ma być i będzie
lenon
Lepsze pieniądze niż obietnica ich wypłaty.
@Dante
"Tylko, że na wstępie pojawia spory problem – ludzie nie chcą się organizować w żadne wspólnoty, które tworzyłyby tzw. kapitał społeczny i działały na rzecz interesu członków tej wspólnoty, np.: poprzez lobbowanie w samorządzie na rzecz niższych podatków i zmniejszenie zadłużenia samorządu. Ba, nawet często Polacy nie widzą potrzeby, aby znać swoich sąsiadów z bloku. I to jest potężny opór materii. Już nie raz w wiejskich gminach widziałem jak wójt w biały dzień przepycha inicjatywę godzącą w interesy mieszkańców jakiejś wsi – i praktycznie nie było zbytnio nikogo, kto by się chciał postawić."
My (jako naród) cały czas do kogoś należymy. Taka już nasza mentalność. Większość z nas wywodzi się z chłopów pańszczyźnianych. potem zabory a na koniec PRL.
Trzeba pokoleń, żeby odwrócił się ten stan rzeczy. Na szczęście 2 miliony wyjechało . Na przyszłość to zaprocentuje.
SSJ
Witam serdecznie,
Pod tym artykułem: http://independenttrader.pl/systematycznie-inwestowanie-malych-kwot-czy-to-ma-sens.html
Udzieliłeś mi odpowiedzi jedynie na pytanie dotyczące ChapwoodIndex.
To pytanie niestety pozostało bez odpowiedzi: "Podczas wywiadu w Kijowie, który możemy znaleźć na YT powiedziałeś, że podczas inflacji wynagrodzenie rośnie nie więcej niż o 20-25%. Chodziło Ci o to, że jeśli inflacja na Ukrainie wynosiła około 50% rocznie, to zarobki rosną o 20-25% rocznie? Czy chodziło Ci o to, że te 20-25% odnosi się w stosunku do inflacji? Moje kolejne pytanie brzmi, czy mógłbyś podać źródło takiej informacji, że podczas inflacji zarobki nie rosną w większym stosunku? Co do tego, że nie rosną w tym samym stosunku, to nie mam żadnych wątpliwości, ale chodzi mi o jakieś konkretne źródło".
Poza tym interesuje mnie Twoje zdanie odnośnie tzw. start-upów, bo w mojej ocenie mamy do czynienia z bańką spekulacyjną, która powoli pokazuje swoje prawdziwe oblicze. Czytałem niedawno, że venture capital zdecydowanie mniej pieniędzy inwestują w Azji w tego typu przedsięwzięcia niż to miało miejsce do tej pory.
Co do SDR-ów, to najprawdopodobniej będzie to forma przejściowa, przed powstaniem jednej, światowej waluty. Chcę przypomnieć, że premier Rosji, Dmitrij Miedwiediew wezwał takie kraje jak Brazylię, Rosję, Indię i Chiny, aby znalazły się w koszyku SDR, w którym znajduje się USA, EURO, JEN oraz FUNT. Niewykluczone, że coraz więcej walut będzie wchodziło w skład tego koszyka.
Przy okazji przypominam, że w Planie na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju na stronie 59 możemy przeczytać, że planem jest wprowadzenie bezgotówkowego społeczeństwa. Przypuszczam, że taki plan dotyczy całej populacji, bo wtedy zrealizuje się plan światowej gospodarki, która będzie centralnie planowana.
3r3
"Ale DLACZEGO bank centralny miałby upaść? Dlaczego nie miałby drukować? Pozniej kuoic zlota za wydrukowane tryliony lokalnej waluty i powiedziec, sorry chłopaki nie wyszlo, nie splacamy was. Zloto mamy robimy denominacje 20 zer ,nowa waluta oparta o zloto i zaczynamy od nowa. ?"
Dlatego że nikt nie używałby jego usług. Związku Wieletów nie ma ponieważ nie ma chętnych na przestrzeganie praw Wieletów. Nie ma też wielu innych instytucji.
Banki centralne i ich waluty to fides - wiara. Jak zabraknie wyznawców to świątynie są kamieni kupą.
Będziemy mogli obejrzeć relikty FEDu i BOE w muzeum obok Tutanchaton'a.
Obecne rozwiązanie jest konsensualne, nikomu za mocno nie przeszkadzało to go wszyscy używali z braku lepszego, jak pojawi się lepsze - to obecne nie ma zastosowania innego niż dominujące, więc zniknie.
Jeśli Pan Chińczyk ma lepsze od tego, które przeszkadza na tyle że USA bombarduje kolejnych swoich sojuszników (kto w sojuszu niech się lęka), to możemy gładko przejść na rozwiązanie chińskie.
Pozostaje pytanie czy Chiny mają tyle siły aby nas przejąć gładko czy trzeba będzie się szarpać.
@gruby
Pytania jakie stawiasz to jest "jak się robi wrogie przejęcie". To są rezultaty rozwodnienia akcjonariatu obywateli, zabrakło zainteresowanych dysponowaniem tym majątkiem i obrony tegoż.
Dlatego w sytuacji kiedy pauperów i goło... jest wielu należy uciekać z majątkiem z kraju.
Jeśli chcesz coś mieć, musisz mieszkać pomiędzy innymi którzy też chcą mieć i nie dopuszczą aby komuś zabrakło, aby każdy miał interes w utrzymywania takiego stanu.
"To nie jest kryzys, to jest napad."
Bardzo słuszny wniosek. Napad zorganizował szeryf, a ratunku szukamy u komuszego Chińczyka - to świadczy o stanie naszych umysłów. Dobre pranie mózgu przeszliśmy.
@Dante
"Tylko, że na wstępie pojawia spory problem – ludzie nie chcą się organizować w żadne wspólnoty, które tworzyłyby tzw. kapitał społeczny i działały na rzecz interesu członków tej wspólnoty..."
Jak nie? A sitwy to co to jest?
To są właśnie lokalne wspólnoty interesów tych co się zorganizowali oddolnie.
Działają na swoją rzecz. Chcesz i masz. I kapitał społeczny jest, i ośmiorniczki.
To tak właśnie działa.
Dlatego nie snuję fantasmagorii o powszechnej wolności i równości, tylko widzę państwo jako dużą, plemienną/kulturową sitwę bo to jest realnie osiągalne rozwiązanie - całkowity szowinizm narodowy, nawet nie nacjokratyzm, a od razu szowinizm.
"Warto spojrzeć chociażby na wykłady Pana Michalkiewicza czy Pana Brauna – na sali z reguły od 100 do 300 osób. I jak łatwo oszacować jest to spory potencjał ekonomiczny i społeczny."
Spotyka się tam zbyt wielu pauperów, żaden z nich to herr Krupp.
A po drugie "technika" jest tam trzymana przez #Obieżyświat, który pacyfikuje każdą oddolną inicjatywę i odcina wszelkie oferty wsparcia od "panów Kruppów". Jest tam selekcja negatywna najlepszego sovieckiego wzoru.
Masz całkowitą rację - ta "Pobudka" do niczego nie prowadzi, nie ma tam koncepcji wytworzenia siły. A z bezsilnymi nie ma powodu się liczyć.
Co takiego mają i co mogą nam zrobić? A ile mają dywizji?
//===========================================
Artykuł bardzo interesujący. Stawia ciekawą tezę, że rynek może wywrócić gospodarkę.
Ale jaka jest teoria zwycięstwa Chin? O co grają Chińczycy? Jakie mają cele?
Bo na razie to brzemi jak "przetrwać". A oni już najgorsze w latach 50tych przeszli. Już mają kryzys za sobą.
Chiny to gospodarka, wątpię czy rynek może wywrócić taką nadpodaż.
Proponuję porównać sumę kosztów dostawy tego samego towaru z Chin i z USA.
polish_wealth
@ Drugi najwiekszy rabunek na swiecie to monopolizacja rynku poprzez prawo i opodatkowanie Bismarcowkskie, w naturalnej populacji rozwijał by się wszelki biznes, produktów by przybywało, konkurencja sprawiała by że produkty byłyby coraz lepsze i tansze, a klient szanowany i rozgorzywała by walka o niego na nowo codziennie. Pracy byłoby tyle, że brakowałoby ludzi, kobiety nie bałyby się rodzić dzieci. Dzisiaj Piramida jest spiętrzona - klienta Goja obsługuje drogi goj za najniższą krajową z posępną miną - jakość usługi jest niska dochodzi do takich absurdów że kasier zwraca się do klientów per "Ty" bo poziom jego życia jest tak niski że nie stać go na kulturę.
Prawa np. dot. kopalin czy pozwolenia deweloperskie czy akcyzy uniemozliwiaja szybkie włączenie się do gospodarki i znowu goj jest odsyłany na dno piramidy az nie uzbiera setek tysiecy, zaś opodatkowanie bismarkowskie daje miejsce tylko wielkim dyskontom, które prawdopodobnie są także częścią służb specjalnych/mafii/lóż/klanów róznych krajów gdyż zgarniają największą pajdę waluty zaraz po bankach i korporacjach. Spójrzcie np. na logo Kauflandu - to jest fartuszek masoński odwrócony tak jak logo GMAILA.
@Głupi fajnie napisałeś co trzeba zrobić popieram, jeszcze napisz jak chcesz to zrobić bo np. namówienie 30 milionów ludzi na przeniesienie oszczednosci do PKO wymaga korzystania z mediów a te są w Polsce niemiecko Rotschieldowskie, tak samo jak biznesman zadaje sobie pytania "JAK" jak podwoić zysk, jak potroić ilość moich sklepów, jak kupić ziemie tu i tu, trzeba zadawać pytania "JAK" i układać je w plany tak jak biznesplan.
polish_wealth
@ Doger64 - nikt nie chce wywrócić planszy do góry dopuki są ludzie którzy kupują w kauflandzie oddając owoce swojej pracy i od 6tej rano wstają i na 10 godzin poświęcają się pracy niewolniczej żeby te owoce wygenerować. Pozatym świat jest za duży nikt jeden nie kontroluje tej planszy i nie może jej wywrócić, jeżeli dzisiaj bedzie kryzys i anglosasi wywrócą plansze do góry nogami to ja jako mądry i bogaty człowiek powinienem mieć część dochodów w kruszcu część w walutach chinskich, gdzie w kazdej chwili moge pojechac i konsumowac owoce pracy tam gdzie coca cola kosztuje 2 yuany - 8 razy tansza niz w USA, 333 mil. za to smierdzi na ulicy i duzo ludzi, dlatego Los Expatos wybierają Bali, Phuket, Karaiby itd...
SSJ
Jako ciekawostkę napisze, że ostatnio czytałem o tym, że parę wielkich korporacji chce, aby z internetu mogli korzystać wszyscy ludzie na świecie. Problem tylko polega na tym, że nikt nie szuka rozwiązaniu, dzięki któremu Ci ludzie mogliby więcej zarabiać, aby zapłacić za ten internet. Nikt nie szuka rozwiązania, dzięki któremu mogliby podnieść jakość życia tych ludzi, bo to jest na rękę oczywiście innym wielkim korporacjom.
polish_wealth
Tak jak w fizyce zaskoczeniem jest że odziaływania słabe wyznaczają kierunek wielkich mas ciał niebieskich innymi słowy bliska "prawdzie" teoria strun mówi o tym że mikro odziaływania i bardzo mała fizycznie rzeczywistość decyduje o ruchu wielkich masowych obiektów, tak samo zbawienie ekonomiczne, polega na zbawieniu mistycznym - poprzez modlitwe i realizowanie zbawiennych działań opisanych przez świątych i wielkich emisariuszy nieba. Jeżeli poprzez mistykę i realizację planu zbawieciela wyrzucasz demony ze swiata tym samym dobrze wpływasz na swiat ekonomiczny, walka zas o kase, prawa, akcyzy tez musi byc ale na drugim planie. Przepraszam za komentarz "religijny" zywie nadzieje ze nie zostanie usunięty = ) pozdrawiam Tradera wspaniały artykól
Ostatnio modyfikowany: 2016-05-21 19:33
SSJ
Tutaj masz ciekawy artykuł: http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/internet-z-drona-i-satelity-tworca-facebooka,102,0,2025062.html
Oczywiście Markowi Zucherbergowi chodzi o nic innego, jak tylko o to, aby zarabiał jak najwięcej pieniędzy. Nie oszukujmy się, że kolejna liczba użytkowników jest równoznaczna większym wpływom z reklam.
Pan Zuckerberg mówi, że szalone jest to, iż 4 miliardy ludzi nie ma wciąż dostępu do internetu. To nie jest szalone. Szalone jest to, że 3 miliardy ludzi pracuje za mniej niż 2 dolary dziennie i za tak śmieszne pieniądze nie jest w stanie zaspokoić swoich podstawowych potrzeb, a dodruk pieniędzy powoduje, że każdego miesiąca, czy roku stać ich na coraz mniej.
SSJ
Mi nie musisz tłumaczyć jak ten świat jest zbudowany, bo mam tego pełną świadomość. Problem polega na tym, że większość społeczeństwa tego nie zauważa, a nawet jeśli zauważa, to nie chce przyjąć tego do świadomości :)
polish_wealth
Zakeberg zbawiciel chce dac wszystkim internet i przeniesc 4 miliardy ludzi to swiata wirtualnego, bo oni chcą żeby FANG przeją rolę nauczyciela i wyroczni prawdy a także dealera kultury i dobrego smaku, dzieki FANGowi kolejne 4 miliardy ludzi pragnąc owoców western SIVILAJZEJSZON zechce założyc konto bankowe przez internet = )
polish_wealth
Możliwy jest też inny scenariusz, że np. Wystarczy żeby klany WB, USA, germany i Japonia stanowiły jeden blok trzymając buta na ropie z BS i tak to prowadzą żeby doszlo do konfrontacji bo sa bankrutem i albo jak to mowil Stalin bedzie albo komunizm na calym swiecie albo kapitalizm te dwa systemy nie mogą obok siebie fukncjonować, tak samo swiat angloprzsów i swiat chinczykow nie moga razem istniec, dlaczego nie mogą fukcjonować? Bo w tym pierwszym bloku wszystko by sie załatwiło dodrukiem albo kasowaniem gotówki gojów w elektronicznym obiegu - by wyliczyli najlepiej jakis algorytm qwasi doskonały i gospodarki poprostu byłyby jednym znakomitym babilonem niby masz pol miliona na koncie, ale w swiecie bezgotówkowym tak to jest zrobione ze te pieniadze nie pracuja a swiat sie kreci, ludzie wstaja do pracy, jedzą i jest spokoj, ale współistnienie z Chinami sprawia ze niejako odkrywałaby się ciagle prawda o tym miejscu, albo niewspolgranie z tym miejscem bo chinczycy by stworzyli super bogata klase srednia i inne swoje projekty..... cos na ksztal tego, a WIEC WOJNA = )
gruby
"ciezko powiedziec co z tego wynikinie. ja przypuszcam ze bedzie ok bo duza czesc wroci. czasy prawicy na europie/swiecie nadchodza. madrzejsi zaplanuja powrot , reszta moze zostac zmuszona."
Rozwiń temat o zmuszaniu do powrotu na łono macierzy. Amerykanie próbują zmusić swoich uciekinierów z USA do powrotu każąc im płacić amerykański podatek dochodowy od dochodów osiągniętych poza USA ale jedynym tego efektem jest fala wkurzonych emigrantów, którzy idą do ambasady i oddają amerykańskie paszporty.
Imigrantów można zatem wykurzyć ale trzeba działać lokalnie, w kraju w którym się osiedlili. Problem w tym, że emigranci którzy wyjeżdżają bo chcą zwykle świetnie się w nowym miejscu integrują i o ile pozostają mniejszością są tolerowani.
Nie ma się do nich zatem jak dobrać.
Aby wykurzyć emigrantów trzeba byłoby wywołać porządny kryzys jak w Republice Weimarskiej i wskazać winnego - jedną, obcą nację. Wiemy, czym się to szczucie skończyło.
makuch85
Panowie co sądzicie o tym, że niemiecka giełda we Frankfurcie przejmuje London Stock Market i to tuż przed głosowaniem odnoście Brexitu, czy mi się wydaje, czy coś tu śmierdzi ???
pecet
@Trader świetny temat i opracowanie w końcu nie uciekniemy od polityki choćby nie wiem jak sie starać .Ja mam jeszcze jedną dygresję co do przekonania opornych jak piszesz:
"Jeżeli jednak opór społeczeństwa będzie za duży to złoto będzie niezbędne, aby zasiać wiarę w nowy system. SDR z częściowym oparciem w złocie to nie to samo co SDR działający na zasadzie podobnej jak rozpadający się system."
Moim zdaniem wszyscy zapominamy o szorujących po dnie cenach surowców rolnych .Nic nie stoi na przeszkodzie aby powiedzmy zaraz po próbie niesubordynacji wobec władz żywność podrożała 300% i zamiast na wakacje oraz dodatkowe ciuchy mamy problem aby uzbierać na chleb.......jeszcze tylko wprowadzimy limit wypłat z bankomatów i kont i jest pozamiatane.
grzehuwart
Artykul swietny, co mnie zastanawia to popularnosc i poparcie dla Trumpa w wyborach prezydenckich USA. Moze on tylko gra role kozla ofiarnego, na ktorego zrzuci sie spadki na gieldach, bankructwa i wszystko co zle zeby Hilary mogla przejac paleczke i pod przykrywka wygrzebywania swiata z bagna po "rzadach" poprzednika kontynuowala niepopularne reformy swiata.
polish_wealth
czyli jutro dzwonisz do kaczora powiedzieć mu że to forum wyliczy jaką strategiie obrac w nadciągającym sztormie? Jutro dzwonisz do Tradera z zapytaniem czy spotka sie z Bartosiakiem żeby umówił MON i elite intelektualną finansową do opracowania szczegółów? Jutro wychodzisz na ulice ogłosić program naprawy Ojczyzny? na balkon?
Jutro dzwonisz do TVN że najlepszym pomysłem jest repolonizacja banków polskich i proponujesz 3 letnią kampanię żeby 30 milionów ludzi żyjących w granicach absurdu przeniosło oszczędności do PKO? kiedy TVN jest w reku Rotschieldów, czy inne media niemieckie?
Żeby określona grupa ludzi zrobiła co chcesz musisz dać im troche kasy "majdan Soros" albo ludzie muszę kochać te idee bardziej niż pieniadze chcąc za nie zginać - religia
Popey83
Może to już ten czas aby rozpocząć dyskusję nad wydarzeniem , które moze być zapalnikiem krachu (BREXIT)
osobiście temat zlewałem ,ale coraz częściej dochodzą do mnie sygnały ,ze wyjście Angoli z Unii moze mieć na prawdę miejsce....
W sondażach wygrywają zwolennicy pozostania(pamiętam w ostatnich wyborach murowanego faworyta na stołek Prezydencki)
z tego co się orientuję dużo będzie zależało od frekwencji , im niższa tym większe prawdopodobieństwo wyjścia i to by oznaczało efekt domina (Swexit itd)
Traderze21 moze poświęciłbyś swoj czas na artykuł dotyczący w/w zagadnienia?
Pytanie jak zareagowałyby rynki jest raczej retoryczne....
grzehuwart
@glupi ludzie na socjalu zaleza od panstwa wiec jak dla mnie dzialaja na jego uslugach. Kiedy zabraknie dla nich pieniedzy to rzadzacy znajda powod dlaczego tak sie stalo i uzyja ich jako sily do realizowania celow oferujac w zamian kolejna kroplowke.
Loogin
3r3
W Phuket wiesz jak to się robi, no to w Polsce robi się to tak samo, ten sam homo sapiens ma tam habitat.
Nie potrzeba do tego żadnych dyskusji i przekonywania, wystarczy przemoc. A do stosowania przemocy konieczna jest siła.
Cała wydolność sterownicza podaży płacideł, żywności (rolnicy mają limity nie bez powodu) bierze w łeb jeśli w gospodarce pierwotnej zaistnieją powiązania poziome.
Na taki problem natknęła się PZPR kiedy politbiuro został odcięty przez średni szczebel od zdolności sterowniczej i trzeba było wyprowadzić wojsko z koszar. Tylko to wojsko miało własne plany i politbiuro rozgoniono.
Władza to bardzo wątła rzecz, dlatego nie istnieje tam (we władzach) obawa że ktoś przejmie udział sterowniczy w wymienionych systemach podaży informacji, płacideł, zasobów. Bo oni sobie miejsce w takich strukturach znajdą.
To czego tam się boją, to że my się dogadamy na dole bez nich. Internet to straszliwe uzbrojenie, to powstało jako broń służąca do odzyskania komunikacji w przypadku resetu atomowego. Ustalenia nowej komunikacji poziomej bez ośrodków centralnych i błyskawicznej odbudowy.
Tu są różni ludzie, z różną wiedzą, i z praktyką. Również w budowaniu i prowadzeniu sieci transakcyjnych niezbędnych do wielkoskalowego handlu.
Bo wymiana wymianą, ale jak nierównowaga bilansu handlowego z Chinami jest 19:1 to trzeba to jakoś mądrze rozliczyć korzystając z IOU.
Jest wiele cywilizacji które zanikły. W artykule brak właśnie rozważenia tej opcji "mieliśmy wygrać, ale przegraliśmy". Zachodni system bankowy (Bretton Woods) może ustać, ludność może stracić nim zainteresowanie, nie będzie wtedy żadnej dyskusji o SDR, Chińczycy po prostu ustalą że mają udziały proporcjonalne do wymiany handlowej 19:1 i wstrzymają się od jakiejkolwiek decyzji - niech rynek poradzi sobie sam byle łapał myszy.
Bo nasz problem jest taki, że podejmowane są decyzje, że władza za dużo włada.
Chińczycy przychylą nam nieba, wyprodukują nam wszystko bo i tak to robią. Lubią pracować. Wiele nie będą chcieli, bo USA same się zmarginalizują w najbliższych wyborach, albo wydadzą resztę zdolności sterowniczej na ratowanie establisz'mętów, a Chińczycy potrzebują delikatnego nacisku na Rosję, aby ten marnowany zasób ziemi w północnych Chinach mylnie nazywanych Rosją był nieco bardziej samorządny. Taki delikatny separatyzm.
Już raz podejmowali takie próby (Cyrankiewicz, Jaruzelski).
Tutaj na blogu istotną kwestią jest czy dzisiejsze CNY będą wymienialne na globalne CNY po rozsądnym kursie bezpośrednio, czy tak jak zabezpieczył się #trader przez złoto. Bo Chińczycy używają waluty dewaluowanej inflacyjnej, a im taka jest niepotrzebna, używają jej jedynie z powodu ekspozycji swojej gospodarki na system transakcyjny, w którym nie mają wysokich możliwości utrzymania wartości.
gruby
"mnie ciekawi bardzo co oni wszyscy zrobia z tymi na benefitach ?? to armia ludzi gotowych do walki na smierc i zycie"
no ale to raczej nie ma nic wspólnego z imigrantami. Ba, rozmawiałem kiedyś z ludźmi obsługującymi bezrobotnych w Niemczech. To było już kilka lat temu ale ze wstydem zmuszeni byli przyznać, że bezrobocie wśród imigrantów jest niesamowicie niskie w porównaniu do bezrobocia wśród miejscowych. Powody są proste: przybysze nie potrafią poruszać się w dżungli biurokracji zarządzającej państwowymi jałmużnami a poza tym imigranci mają o wiele lepszą motywację niż miejscowi, którym się przecież należy.
Oczywiście rzecz działa się zanim Europa została zalana ofiarami wojen na bliskim wschodzie.
Uważam, że opisujesz problem społeczeństw Europy które mają berety zryte państwem socjalnym. Aby żyć w Europie nie trzeba pracować. To nie jest problem z imigrantami, a oczekiwaniami które formułują miejscowe ofiary dobrobytu.
Doszło już do tego, że w Polsce pracujący stali się mniejszością. Która to mniejszość regularnie przegrywa wybory, bo takie są święte reguły demokracji. Wygrywa większość, która z państwa żyje. Oczywiście ten stan jest matematycznie niestabilny, ale weź to i spróbuj wytłumaczyć t.z.w. wyborcom podczas wiecu.
Nasz kontynent się zapada pod swoim własnym ciężarem a winnymi tego stanu są jego mieszkańcy. To my mamy nierówno pod sufitem. My, europejczycy.
Bat-man
Rozwiazanie tego problemu jest juz wdrazane. Nazywa sie gwarantowany przychod lub QE for the people. Warunkiem otrzymanie gwarantowanego przychodu jest zrzeczenie sie innych benefitow. Pozniej beda tlumaczenia, dalismy pieniadze ludziom i stad pojawila sie inflacja.
Pio80tr
" agenda UN podliczyla ze nigeria bedzie miala w niedalekiej przyszlosci 400 mln ludzi, egipt 100mln. ciekawie moze byc nie?
a co robi bokoharam w nigerii? ile"
Zdecydowanie przeraził mnie Twój wpis. Kompletnie nie byłem tego świadomy. Raz ogromu demograficznego tego kraju (Nigeria) i dwa kolejnego zarzewia islamskiego.
To pokazuje ze sami jako naród nie przetrwamy. Parcie z tej części Afryki na Europę będzie nie słabnące. Musimy się zastanowić komu do nas najbliżej w zakresie wyznawanych wartosci. Który pakiet narodów może z nami tworzyć unie dusz? Międzymorze ?
Niestety w tym pakiecie nacji są 2 z którymi mamy kosę dziejowa aczkolwiek warto zacząć myślec o inwestowaniu w przetrwanie.
Niestety brakuje mi na scenie politycznej lidera, który w kocu powie ze można. Można zakopać kosę dziejowa w ziemi dla osiągnięcia celów stojących przed nami w zakresie 20 , 30 lat. Kaczyński nie jest dla mnie ta osoba. Jest zbyt spolaryzowany osobowościowo, on nie przyciąga i tworzy podziały. Poza tym jest obciążony niekorzystnymi doświadczeniami (brzoza) Dla Usiakow była to idealna osoba na podmianke za PO, której ręka nie zadrży aby tu wprowadzić ich wojska.
Ps. Jestem na pierwszym tomie polecanej tutaj wojny o pieniądz. Książka jest rewelacyjna.
SSJ
Takiego lidera u nas brakuje. Z resztą od 27 lat mamy do czynienia z agentami obcych interesów, którzy raz po raz wymieniają się pozycją rządzącą w kraju nad Wisłą. Problem polega w głównej mierze na tym, że u nas dochodzi do podziałów na prawicy (konserwatywnej pod względem społeczno-obyczajowym i liberalnej pod względem ekonomicznym). Dojście do porozumienia wśród tych ludzi jest skomplikowane, a potencjał oczywiście istnieje, bo ta grupa osób miała bardzo duże poparcie podczas wyborów prezydenckich. Mimo, iż mam ogromne nadzieje, to raczej sukcesów się nie spodziewam.
Sol
"do kaczynskiego my jako think-thank "Trader-users" napiszemy ze plan wygrania wojny z najezdzca mamy bez zadnych start i problemow. a ze on patryjota to 75% szans ze przeczyta, a potem to on tam swoj think-thank tez ma = sprawa zalatwiona "
Z patriotyzmem Kaczyński ma tyle wspólnego co Wałęsa z antykomunistycznym związkiem zawodowym. Twoja propozycja jest niemądra i naiwna, ponieważ grę pozorów z tzw. ciemym ludem przyjmujesz za dobrą monetę. Zanim zaczniesz tworzyć tak ambitne strategie, zainteresuj się
- czemu PIS nie uchylił ustawy 1066 dającej uprawnienia policyjne obcym służbom mundurowym. W 2014 był przeciw niej (forsowało PO) a teraz "zapomniał" i....przyklepuje ustawy platformy (jak o inwigilacji) przeciw którym jest teraz PO.
- kto był w Magdalence i co tam ustalał
- czemu Kaczyński chodził do Fundacji Batorego i jakie tam składal deklaracje
- czemu PiS bojkotuje pamięć o ludobójstwie wołyńskim
- czemu Kaczyński był opętany wizją stworzenia jednej armii Eurokołchozu.
- czemu PIS zmusił Orlen do kupna złomu w Możejkach
- czemu Lech Kaczyński wstrzymał ekshulację w Jedwabnym gdy wersja Grosa zaczęła się walić
- z kim była powiązana afera Art-B
- czemu Jarosław Kaczyński popierał kandydaturę Wałęsy, gdy poliyczni insiderzy wiedzieli o sprawie Bolka
- czemu PiS solidaryzuje się z Chodorkowskim
- czemu pisowski prezydent wprowadził do pałacu prezydenckiego zwyczaj świętowania Chanuki
- kim są Morawieccy
- czemu media pisowskie islamskich i murzyńskich kolonizatorów nazywają uchodźcami? Jest to kontynuacja lingwistycznej propagandy podprogowej stosowanej za czasów PO.
- czemu J.Kaczyński przeciwników Unii Europejskiej nazywa "szkodnikami"
- czemu PIS podarował niedawno oligarchom ukraińskim 4 mldzł
- czemu Lech Kaczyński w Izraelu deklarował, że sojusz z Izraelem będzie wieczny. Podobne deklaracje składa Duda.
- czemu Duda był w geremkowej Unii Wolności
- czemu Lech Kaczyński lobbował za powstaniem muzeum żydów polskich? Dyrektorka tego muzeum mówi, że Polska to dziewiczy kraj, prezent od Boga dany Żydom w X wieku. Nie są to przyjemne słowa, bo np. na początku XX wieku tak mówiono o Palestynie gdzie Żydów było ok. 5tys. Teraz Palstyńczycy siedzą w gettach.
itd.
Mamy całą plejadę "patriotów" przeszkolonych przez Departament Stanu. Warto o tym pamiętać i patrzeć na realne działania. Pan Michnik czy jemu podobny może dla uwiarygadniania agenta nazwać go "polskim nacjonal ultra-katolikiem". No i co z tego wynika? Na razie PIS dąży do wmieszania nas w regionalną wojnę. Jaka piekielna siła stoi za PIS? Na pewno nie na Polacy.
Ostatnio modyfikowany: 2016-05-22 21:05
jacek.s
@glupi, dzięki za linka z Engdahlem.
OT: We Francji zaczyna być ciekawie http://www.bankier.pl/wiadomosc/Francja-na-stacjach-benzynowych-zaczyna-brakowac-paliwa-3533161.html
gasch
Z biurokracją i przerostem formy nad treścią w UE jest podobnie jak z socjalizmem. Nie ma powrotu do free trade only. Musi się wszystko rozpaść i możemy mieć tylko nadzieję, że na zgliszczach obecnej UE powstanie nowe EWG czy Wspólnota Węgla i Stali.
Na "górze" już powinny trwać rozmowy, co potem. Już powinniśmy prowadzić rozmowy z Wyszechradem, Niemcami, Bałtami o utrzymaniu wolności podróżowania i handlu (a może i wspólnym wojsku) po wyjściu GB z Unii, co w konsekwencji doprowadzi do jej rozpadu.
Mamy powrót do lat 80tych XX wieku i rozpadu "bloku wschodniego", może to potrwać kilka lat (nie wiem czy mamy 81, 86 rok czy może już 89), ale kierunek został obrany i efekt jest nieunikniony.
jacek.s
Do Europy w wersji free trade only UE jest niepotrzebna, a wręcz szkodliwa.
polish_wealth
@ nie strasz ludzi TVN'em? nie strasze nikogo niczym pytam tylko Ciebie o pierwszy krok jak to zrobić wg. Ciebie może z tego myślenia wyjdzie jakaś złota myśl, która będzie przewodnią do następnej platynowej = )
Może przedstawie sprawe inaczej... Czy do Ciebie dotarlo już nie wiem w jakim wieku jesteś np. to że jeżeli jesteś idealistą który sie wzbogacił to wraz z przypływem kapitału zaczynasz mniej oddychać wprowadzaniem zmian bo już jest Ci wygodniej? to prawo jak 2+2, miedzy innymi ta myśl sugeruje, że jeżeli ktokolwiek chce naprawiać Ojczyzne to nie może kierować się myśleniem wezme i wzbogace sie w tym systemie, kupie media i bede Tubą, bo te historie czesto koncza sie jak klan rockefelerow.
Zadalem Ci powazne pytanie jak to bys zrobil, sie nie unos tylko zastanow sie nad sensownymi odpowiedziami.
@ Sol
zacna garstka pytan, zapomniałeś dodać kto podpisał traktat lisboński = ) hehe,
@ 3r3 północne Chiny mylnie zwane Rosją pozostaną częścią mojego słownika na najbliższe 10 lat, jak wróce z Moskwy powiem że byłem w północnych Chinach. Można jakiś namiar na książke ? słyszałem że coś napisales.
@ Ktoś wcześniej wkleil film na którym facet tłumaczy dlaczego USA już wygrało rozgrywke z Chinami.
Generalnie jeżeli wszystko przebiegało by spokojnie (mam namyśli bez wojny) to cały proces upadku siły ameryki bedzie trwał dziesiątki lat, to nie jest coś, że jutro dolar zejdzie do niebytu poprost te ciąganie liny bedzie sie odbywalo latami. Wystarczy już, że za 10 lat jeżeli płynęły by yieldy z silkroad to Usiaki sami zaakceleruja gospodarke zamienia ja na dziki kapitalizm i te mexyki beda tyrac tam jak w chinach, poprostu narazie przez szereg lat była konsupcja oparta o długi i o prace azjatów, jeżeli azjaci przestaną wysyłać tanie produkty przetworzone do USA bo sami będą spasieni i sie przestawią na wewnętrzną konsumpcję to USA sie zaczną przestawiać na wewnętrzną produkcję, ale to nie ma tak że nikt nikogo nie zaatakuje niestety... No ale jeżeli USA by sie stało znowu dzikim kapitalizmem to oczywiscie to wielkie połacia ziemi super armia, otoczyli chiny, wszedzie maja agentów, ciezko powiedziec kto by wygrał, na chwile obecną chiny maja wszystko co potrzebuje swiat a w USA zyja socjalistyczne grubasy ciagnace profity z bycia białymi i z nabitego dolara. Ciekawe jak to jest ciekawe ilu bankierów do tej pory zdradziło klan finansowy/daną obediencję i wyprowadziło czesc kapitału w celu dywersyfikacji do CHin, ciekawe gdzie wiekszosc z nich fizycznie przebywa w tak niepewnym zderzeniu swiatów.
Nie wiem jak wy ja lada moment poprostu lada dzien od 2 lat wyglądam upadku dolara i euro nie potrafie zrozumieć jak w tak małym swiecie gdzie tak szybko można polecieć na inny kontynent dalej są te dwie waluty nabite kiedy mało co tu sie tworzy wogóle, a tam tyrają, tam bieda, tam produktywność... jak to jest mozliwe...
Ostatnio modyfikowany: 2016-05-22 21:13
xxx
Dlaczego dopiero od dwóch? Powinienieś wyglądać tego upadku od co najmniej 40 lat.
Kiedy w 1971 zlikwidowano linka dolara ze złotem, to generalnie wyodrębniły się dwa obozy wśród komentatorów tego zdarzenia:
- pierwszy obóz ludzi twierdzących, że dolar upadnie przed końcem dekady '70
- i drugi obów nie zgazający się z tym i twierdzący, że jednak wytrzyma dłużej i upadnie dopiero w latach '80.
Bodek
https://www.youtube.com/watch?v=W92I88dMvSM
Rados
Bylo duzo o Niemczech, bardzo ciekawe.
RWI 08. Sekrety niemieckiego cudu gospodarczego – dr Rafał Brzeski
https://www.youtube.com/watch?v=TUtFyz6H87M
Sol
szarturo
3r3
Istnieją konkurenci dla USA. Są państwa zdolne do zbrojnej inwazji na terytorium USA. W Waszyngtonie polityka i zadowolenie w tych państwach spędza sen z powiek decydentom. Te państwa to między innymi Teksas, Oregon, Arizona. USA to nie jest państwo unitarne - ein folk i tak dalej.
Rzym rozpadał się kilkaset z powodu sił odśrodkowych, z zewnątrz nie napierały żadne porównywalne organizmy polityczne. Problem jest w środku. Formuła unii wolnych państw nowego kontynentu się wyczerpała. USA od końca 1941 roku permanentnie prowadzą wojnę. Ciągle z kimś. Taki poziom militaryzacji kosztuje, przenoszą to BISem, IMFem i USD na innych, ale przy 35% dmuchanego konsumpcją PKB w gestii administracji nie ma już po co nastawiać budzika, ponieważ i tak praca stała się pańszczyzną.
W tym kontekście katalizator nie jest konieczny.
Katalizator w postaci innego organizmu politycznego to szansa na reformy, a tymczasem Chiny nie konfrontują się, nie biją w bębny i nie idą na wojnę. Japończycy dali się w tę pułapkę wpędzić i skończyło się niukami. Chińczycy nie chcą nas ograć w szachy, oni już nas ograli w go, a my nawet nie zauważyliśmy kiedy przestały być to szachy Brzezińskiego.
Arcadio
Uważam, że jesteś bardzo jednostronny w ocenie obecnego rządu. Twoje pytania są jak najbardziej na miejscu. Przy czym dla mnie przynajmniej nie są czymś niesłychanym.
Polska musi mieć jakieś miejsce w świecie i PIS akurat reprezentuje opcje proamerykańską, co wiąże się z przyjęciem pewnych zasad. Te zasady to antyrosyjskość, przymierze z Ukrainą ( nawet za cenę Wołynia), Litwą ( nawet za cenę Ponar) oraz przede wszystkim z Izraelem. Można się nie zgodzić i obrazić na wszystkich, ale wolę to niż sojusz z Niemcami w roli ciągłego petenta ( przynajmniej USA i Izrael nie mają roszczeń terytorialnych do Polski). Warto zauważyć, że państwa które postawiły na współpracę z USA zwykle dobrze na tym wychodzą ( Japonia,Korea, Arabia, Izrael, Kanada, Australia). W przeciwieństwie do Polski, która od setek lat jest kolonią swoich sąsiadów z Zachodu i Wschodu.
Ja też mogę zadać mnóstwo pytań na temat poprzedników np. Kim są/byli Berman, Minc, Brystygier, Światło, Różański, Kasman, Michnik, Geremek, Balcerowicz, Rostowski, Rotfeld, Bielecki, Lewandowski i wielu wielu innych założycieli/wspieraczy UD/UW/KLD/PO/n/PSL/SLD.
Jakoś zdecydowanie wolę otwarty sojusz z Izraelem niż zakamuflowanych lewaków budujących Polin za kasę Sorosa
Ostatnio modyfikowany: 2016-05-23 09:17
polish_wealth
@ Sol, Arcadio zawsze myślałem że w tym PISie są patrioci, ale nie są to ludzi zdolni do trzymania kierownicy samodzielnie bo żyją w otoczeniu albo bogatszych panstw, albo agresywnych atomowych, mają też takie socjalistyczne ciągutki, ale nie odmówiłbym tym ludziom szacunku też chyba jak Arcadio wole to niż przede wszystkim to co bylo. Dzisiaj naprawde jestem spokojny że akurat oni sa u steru mam poczucie że nawet jak im nie wyjdzie to chca dobrze dbaja o interes narodowy itd. Moze jestem naiwny w tym.
@ xxx - = ) no wlaśnie te przeciąganie liny... jakże zastanawiające jest że chinczycy mają takze tyle dolara, może im tez nie zależy na upadku tej waluty ale chciałyby ją przez dekady konsumować. Jak to jak to jest codziennie w toalecie o tym myśle zaczynam dzien od tego jak wygląda osteteczny status Quo najwyzszego porozumienia zakulisowego miedzy bankierami czy takie jest czy kazdy tam sobie rzepke skrobie, czy to sa tak elitarni ludzie ze zrzekli sie jednoosobowego pedu do wladzy na rzecz utrzymania systemu i poszli miedzy soba na jakis kompromis...
Ostatnio modyfikowany: 2016-05-23 10:46
TBTFail
polish_wealth
Pio80tr
uzupełnię
- Dlaczego Lech Kaczyński reaktywował lożę B’nai B’rith?
No i tu dochodzę do dysonansu poznawczego, gdyż po jednej i drugiej stronie sceny politycznej PiS vs PO+.N mamy "starszych braci w wierze". Zakładam, że ich interesy są spójne.
Czy nie ma to tworzyć pozornego wyboru dla Polaków?
@Arcadio
Czy nie obawiasz się, że mocarstwo walczące o utrzymanie hegemoni i status petrodolara nie wykorzysta na w tej grze?
polish_wealth
polish_wealth
Jarosław Kaczynski jest w tej grupie 50% populacji nie przeszedl mentalnie do 8% a już nie mówmy o tych 2%
Ostatnio modyfikowany: 2016-05-23 11:33
Arcadio
Moim zdaniem JK jest w grupie tych 2% raczej. On doskonale rozumie co się dzieje na świecie. A skoro reaktywował B'nai b'rith to sądzę, że sam też może być masonem.
@Pio80tr
Oczywiście, że nas wykorzysta. Polska nie ma możliwości bycia krajem niezależnym i neutralnym. Musimy być z kimś w sojuszu i każdy sojusznik nas wykorzysta mniej lub bardziej. Ale gdyby mnie napadła jakaś banda i jedyną drogą przeżycia byłoby wybrać któregoś z nich, to wybrałbym tego co mi zrobi najmniejsza krzywdę, a i obroni przed pozostałymi. Historycznie rzecz ujmując, spośród obecnych hegemonów świata, najmniej naszych wymordowali amerykanie i chińczycy i spośród nich powinniśmy wybierać sojusznika.
Ostatnio modyfikowany: 2016-05-23 12:03
kikko
Z książki "Wojna o pieniądz" wynika, że druga wojna to inwestycja USA.
(nawet zakładając, że to Chińska propaganda to gdzieś te strzępki informacji docierają do pospólstwa)
Pośrednio więc to oni są winni zniszczenia Polski i połowy Europy.
Najrozsądniej zrobił 3r3 czy Trader opuszczając gorące miejsce.
Nie rozumiem pozostałej części użytkowników. Zakładam, że potrafią
pomnażać pieniądze i mają wiedzę o polityce etc, a wyskakują tu z takimi rzeczami jak
szatan czy naiwne rozważania z kim PL ma być w sojuszu.
placek
Bartosiak mówi, że my koniecznie chcemy być adoptowani, tylko nie bardzo kto nas chce adoptować na poważnie. No bo jak ktoś z zewnątrz zechcę taka adopcję przetestować to co się stanie? USA odpowie atakiem jądrowym na taktyczny atak FR? O adopcji przez Chiny możemy zapomnieć. Co my niby jesteśmy? Trochę terytorium (w może i atrakcyjnym miejscu) ale jak tu będzie administrować FR to Chiny dogadają się z FR a jeśli Niemcy too z Niemcami. Oni nie wyznają demokratycznej religii tylko gadają z tymi, którzy realnie mają wpływ na decyzje.
Pod poprzednim art. pewien "ekspert" nieco cynicznie odniósł się do informacji o tym, że na chińskich mapach sztabowych część FR jest nazwana terytorium pod tymczasową administracją rosyjską. Mówił o tym m. in. prof. Dziak i podobno ta informacja wypłynęła podczas wspólnych ćwiczeń wojskowych FR i Chin.
Międzymorze (MM). W spokojnych czasach to może i atrakcyjne, ale obecnie? Na lidera MM wskazywana jest Polska co pokazuje jak silna jest to grupa i jaki ma potencjał. My sramy po gaciach przed jakimiś agencjami ratingowymi i mamy być liderem geopolitycznego bytu?
pecet
No nie ma jak rozpocząć tydzień od "pozytywnej"informacji....http://biznes.interia.pl/firma/news/koncern-bayer-chce-przejac-monsanto-oferuje-62-mld-dolarow,2333829,1852.
Jako ,że nie bardzo mogą zaklepać TIIP bez oporów to wprowadzimy wam g..........no tylnymi drzwiami po prostu brawo.
gasch
Jak Bóg Kubie tak Kuba Bogu, można by rzec.
3r3
Proamerykańska postawa rządu PiS?
A przypadkiem to jest rząd amerykański? Bo jak jest polski to powinien być propolski. I żaden inny.
Państwa które były w "sojuszu" z USA są obecnie zdemolowane, albo czekają na takie rozrywki. Iraq to amerykański sojusznik przeciwko Iranowi, Arabia Saudyjska... Coś jak sojusz Węgier i Czech z ZSRR :)
Każde państwo jest wrogiem Polski, jest na tej planecie tylko jeden naród któremu potrzebna jest Polska - Polacy. Każda polityka zagraniczna inna niż czyniona zbrojnie to zła polityka.
Oczywiście że Polska może być niezależnym państwem, ten kontynent da się podbić. Niemcom się udało jak mieli 40 mln ludności.
Komu niby potrzebna jest giełda, tym co na niej handlują czy wszystkim innym?
@gasch
W Polsce był ciekawy napad na bank, zastrzelono (chyba trzy) osoby - pracowników, sprawców ujęto, zginęły niby jakieś drobne. Dopiero po kilku latach doliczono się, że na konta dokonano serii wpłat w tym czasie, tylko nikt gotówki do banku nie przyniósł. Naście lat temu to miało miejsce - sprawcy już na wolności.
Ale to takie państwo gdzie dochodzeniowcy podejrzaną gotówkę do sprawdzenia przez NBP potrafią wysłać przelewem - bo mieli wysłać najtaniej.
wegiel na raty
Niemcom się udało podbić ale nie utrzymać. To ogromna różnica.
USiakom póki co udają się obydwie te rzeczy.
gasch
"a tu brexit movie :)
https://www.youtube.com/watch?v=UTMxfAkxfQ0"
Genialny film. Nie tylko o UE ale również o wolności i ekonomii, deregulacji, wolnym rynku.
3r3
"Niemcom się udało podbić ale nie utrzymać. To ogromna różnica."
A to nie o terytorium chodzi, tylko co z niego zwieziesz do Szwajcarii. Dęby sadzimy dla przyszłych pokoleń, czasem trzeba sobie ubrudzić ręce.
platos
Wiele ciekawych spostrzeżeń i uwag wiele naiwności i myślenia życzeniowego....
1) Chiny współpracują z finansowymi elitami USA nad wprowadzeniem SDR bo im na tym zależy.
Ameryce zależy na pozbyciu się dolara jako waluty rezerwowej bo taki status niszy ich gospodarkę sztucznie umacniając jej wartość.
Elity Chińskie - komunistyczne - chcą zachowania status quo wewnątrz Chin i powoli nadrabiają zapóźnienia militarne wobec zachodu. Na dziś wojna USA vs. Chiny skończyłaby się porażka Chin i one o tym wiedzą. Nie maja infrastruktury nawalnej do żadnych skutecznych działań wobec USA.
Dysproporcja maleje ale potrwa jeszcze całe dekady, w międzyczasie wymrze 1,2mld ludzi w Chinach i pozostanie ok 400mln. - a to już żadne supermocarstwo...
2) żadna strategiczna współpraca pomiędzy Rosja a Chinami nie nastąpi z uwagi na sprzeczne interesy terytorialne i wspólne obszary ekspansji.
3) Naiwność niektórych komentatorów by polskie władze realizowały wyłącznie interes narodu polskiego jest ogromna. Jak mają to robić jak egzystencja narodu i państwa jest w obcych rękach. Były sa i będą lenne płatności wobec mocarstw wazne by nie oddawać strategicznych aktywów i interesów np przyzwolenie na depopulację
4) Sojusz Rosja -Niemcy- Polska nie powstanie, bo ani Rosja ani Niemcy nie traktuja nas poważnie, tylko jako Niemcy - obszar ekspansji terytorialno-rynkowej (chcą nas eksterminować i zmniejszyć liczebność do 12-15 mln- zgodnie z wcześniej istniejącymi planami np judeopolonia etc), Roska obszar ekspansji populacyjnej (chcą nas zrusyfikować poprzez fałszywą ideologię panslawizmu) Z oboma państwami mamy sprzeczne interesy i wspólne obszary ekspansji...
Ten sojusz (z amerykańsko-izraelskim udziałem finansowym) był przez ostatnie 25 lat i doprowadził do pauperyzacji mas, oddania za bezcen strategicznych aktywów, kolosalnego zadłużenia, depopulacji i zredukowania szans rozwojowych.... Za Tuska był szczególnie silny.
5) Sojusz z USA jest krótkoterminowo jedyna opcją chociaż grozi Judeopolonia pod patronatem USA i w oddali konfliktem zbrojnym by proxy
monte
w komentarzu piszesz że powinniśmy trzymać sztamę, szanować się i powodować aby nam się lepiej działo...w jednym z postów napomknąłeś żeby uniknąć należysiów zrobiłeś swapa na inny mniej pazerny land celem własnego taxowania. Uchyl rąbka tajemnicy i napisz gdzie bo mnie np. szlag trafia gdy jak psu w dupe leci co miesiac kupa kasy na taxy i parataxy w tym grajdole...ale z drugiej strony przejście pod inną jurysdykcję to nie takie easy peasy...be a sport i napisz coś o tym. Anglia? Litwa? Estonia?
Dante
Sojusz czy to z Niemcami, Rosją, Izraelem, czy USA to sojusz czterech liter z batem. W polskim interesie jest być silniejszym militarnie od jednego z sąsiadów (w tym przypadku Niemiec), a od drugiego silniejszym ekonomicznie (od Rosji). A docelowo, któryś z nich z tych czy innych powodów powinien upaść i rozpaść się na kilka państw. Szkopuł w tym, że polska racja stanu jest rozbieżna z demokratycznym zarządzaniem, bo polska racja stanu wymaga długoterminowego działania na rzecz zwiększania aktywów militarnych, politycznych i ekonomicznych państwa. Natomiast demokratyczny zarządca jest zainteresowany krótkotrwałymi efektami (bo za 4 lata kto inny może być zarządcą), tym samym uniemożliwiając budowanie długoterminowej strategii (jak np. czynią to obecnie Chiny). Dlatego demokratyczna Polska nie ma żadnych szans na rozwój siły w jakiejkolwiek kategorii, a długoterminowo nie będzie w stanie nawet obronić obecnego statusu quo. Analogicznie jak I Rzeczpospolita, w której panował ustrój demokracji szlacheckiej, czyli demokracji dla elit (dzisiaj mamy jeszcze gorszą demokrację, bo demokrację dla każdego, w tym plebsu i prekariatu) była skazana na upadek, bo korzyści krótkoterminowe przedkładano nad długoterminową strategię.
@3r3
Podłączam się do pytania Montego - ciekawe jak to wygląda w przypadku podwójnego opodatkowania?
3r3
Skandynawia. Pod najsłynniejszą, straszliwą latarnią podatkową jest najciemniej. Bo Ci co tam od pokoleń prowadzą interesy zadbali o to aby raj podatkowy był tam gdzie go nikt nie szuka. System fiskalny składa się z bardzo wielu elementów, można je tak poukładać, aby wcale nie działały.
@Dante
Najrozsądniejszym działaniem w czasie pokoju jakie może inwestycyjnie podjąć polski rząd, to mobilizacja kilku milionów ludzi pod broń (wszystkich) i inwazja RFN. Teraz właśnie kiedy mają tam własne problemy. A że porozumienia pokojowego jakoś od 70 lat nie udaje im się z nami podpisać to sami sobie winni.
Co się stanie później nie ma żadnego znaczenia, ponieważ na mapie będzie o jeden problem mniej dla kolejnych pokoleń.
monte
widzisz - w tym kierunku prawie nikt nie spoglądał pod tym kątem...to cenne info, czy możesz powiedzieć coś więcej? tzn. jakimi ścieżkami kroczyć lub gdzie wykonać pierwsze kroki aby ustawić taki mechanizm? podejrzewam że sam kiedyś miałeś podobny dylemat - tj. tutejsze instytucje podatkowe i parapodatkowe srały Ci na głowę a Ty i tak w zębach musiałeś zanieść daninę... od pewnego czasu przeglądając ten blog zwracam uwagę na merytorykę Twoich komentarzy i podejrzewam że taki gość jak Ty nie może być konfabulantem bądź megalomanem których na różnych forach wbród, tym bardziej że ktoś tu wspomniał że popełniłeś jakąś książkę, inny że udzielasz się w kontestacji - tacy ludzie z reguły nie są odludkami, za to osobami które chcą jakoś wpłynąć pozytywnie na swoje otoczenie, chociażby dając kijem po łapach obcemu złodziejowi. Czy jest z Tobą jakiś kontakt via email, ew. face to face- W-wa?
3r3
Nie popełniłem jakiejkolwiek książki.
3r3se7ven@hush.com
W systemie fiskalnym należy figurować nie tam gdzie szukają.
A najlepiej być biednym, chorym i głupim. Bo jakże to tak męczyć podatkami najsłabszych? W socjalizmie?
polish_wealth
Jeżeli władze chinskie chca przecietrzebić populacje do 400 milionów to dlaczego pozwoliły na politykę drugiego dziecka, które w skali 100 lat sprawi że chinczyków moze byc 2b na globie, - może przeczytales jakieś "życzenia" zaoceanicznych przyjaciół, cóż w 1960 roku na szczycie masonskim padł pomysł żeby skurczyć liczbe ludnosci do 1 miliarda jako złotej liczby populacji - ale pozostało to zyczeniami. Nie wiem skąd wytrzasnąłes to ale aktualne fakty zachowania chinskich władz przeczą tej polityce chyba ze zaczną do mc donalda podawac trucizne sterylzacyjna.
Chinczycy nie sa w stanie napasc na US, ale obronic sie sa juz w stanie, maja wybrzeze zasrane rakietami które siegna lotniskowce, wygrac wojne to moze potrwac 100 lat zanim byliby w stanie zniszczyc USA, ale przezyc juz dadza rade teraz - pamietaj o tym. Pamietaj tez ze proroctwa zniszczenia USA mowia o ataku nuklearnym z Kuby, Kostaryki i tych wysepek dookoła USA - nie musza chinczycy miec 100 lat na budowe floty, moze maja nuki dookola USA, albo Rosja je ma gdzies tam ma - choc w to nie wierze widze Rosje bardziej jako slabego ktory duzo krzyczy, ale kto tam wie, wiec absolutnie nie zgadzam sie ani z tym ze USA wygralo wojne, ani z tym ze nie da rad ynapasc na USA, ani z tym ze chinczykow ma byc 400 milionow, gdyby mialo byc ich 400 milionow nie budowano by kolejnych 10 super miast na 15 milionow chinczykow kazde, pozatym HongKong to stolica wszelakich korporacji nie tylko chinskich wiec napas nuklearna na chiny... nie bardzo to widze. Chiny to takze duze podbrzusze z blokiem ASEAN - wszystkie te panstwa daly sobie pobudowac infrastrukture za chinska kase, no nie wiem nie przekonujesz mnie rozwin wypowiedz.
wlasnie widzisz drogi platosie jakby wszystko tylko na matematyke ziemska i aktywa ktore sa dzisiaj liczyc to rzeczywiscie nie ma szans, ale ty pomijasz wogole ezoteryczną formułę budowy świata i nie rozumiesz chyba ze sily nie z tej ziemi są zaangażowane do kształtowania planety, nie rozumiesz tego ze Polska ma byc jednym z centrów swiata, tutaj bedzie klimat pod równikowy rosnąć beda cytrusy i szereg innych zmian nastapi na swiecie ktorych nie obejmuje geopolityka bo ona tylko mierzy to co bedzie na bazie tego co jest teraz a nie nie jest w stanie dopisac do rownania fenomenow ktore na nią wplywają a nie naleza do przedmiotu jej badan.
naiwna wiara Polaków w Boga, pojedz do czestochowy zobaczyc egzorcyzmy, odmieni Ci sie punkt widzenia o konstrukcji swiata i zamieszkujacych go istnien. = ) pozdrawiam wszystkich
platos
Wybacz ale to co piszesz to truizm.
Oczywiste jest że kraj słaby jak Polska w każdym sojuszu z ww. będzie miał słabszą pozycję a korzyści będą asymetryczne. Czy zatem nie należy wchodzić w żadne sojusze?
Oczywiste jest że powinniśmy umacniać swoja siłę – a wtedy nasz sojusz też będzie asymetrycznie korzystny. Pytanie jest jak i z kim?
Nie ma potrzeby dążyć do rozpadu Niemiec czy Rosji bo być może kiedyś będąc silniejsi niż dziś może będziemy ich potrzebować do sojuszu – ale już na innych partnerskich zasadach – sojusze nie są wieczne
Na dziś najkorzystniejszy sojusz wydaje się być z USA – tylko należy się pilnować by nie zostać kością niezgody rzuconą jak Ukraina na pożarcie, albo by w USA nasi starsi bracia w wierze nie doszli do wniosku że Polska to piękny kraj na amerykański protektorat w żydowskim powiernictwie – Judeopolonia.
--------------------------------------
„Szkopuł w tym, że polska racja stanu jest rozbieżna z demokratycznym zarządzaniem, bo polska racja stanu wymaga długoterminowego działania na rzecz zwiększania aktywów militarnych, politycznych i ekonomicznych państwa. Natomiast demokratyczny zarządca jest zainteresowany krótkotrwałymi efektami (bo za 4 lata kto inny może być zarządcą), tym samym uniemożliwiając budowanie długoterminowej strategii (jak np. czynią to obecnie Chiny). Dlatego demokratyczna Polska nie ma żadnych szans na rozwój siły w jakiejkolwiek kategorii, a długoterminowo nie będzie w stanie nawet obronić obecnego statusu quo. Analogicznie jak I Rzeczpospolita, w której panował ustrój demokracji szlacheckiej, czyli demokracji dla elit (dzisiaj mamy jeszcze gorszą demokrację, bo demokrację dla każdego, w tym plebsu i prekariatu) była skazana na upadek, bo korzyści krótkoterminowe przedkładano nad długoterminową strategię.”
Powinniśmy mieć świadome społeczeństwo i edukacje, a to wystarczy by mieć wystarczająco silne państwo by podołało zewnętrznym zagrożeniom. Na razie jesteśmy b. słabi, państwo istnieje teoretycznie a społeczeństwo obywatelskie nie istnieje w zasadzie wcale, bo to co robi prawica i kodowcy to chocholi taniec uwieszonych u amerykańskiej albo niemiecko/rosyjskiej klamki
pozdrawiam
platos
"@ Kochany platosie cenie Twój komentarz ale wypiłeś trochę szaleju
Jeżeli władze chinskie chca przecietrzebić populacje do 400 milionów to dlaczego pozwoliły na politykę drugiego dziecka, które w skali 100 lat sprawi że chinczyków moze byc 2b na globie, - może przeczytales jakieś "życzenia" zaoceanicznych przyjaciół, cóż w 1960 roku na szczycie masonskim padł pomysł żeby skurczyć liczbe ludnosci do 1 miliarda jako złotej liczby populacji - ale pozostało to zyczeniami. Nie wiem skąd wytrzasnąłes to ale aktualne fakty zachowania chinskich władz przeczą tej polityce chyba ze zaczną do mc donalda podawac trucizne sterylzacyjna.”
Sprawdziłem i rzeczywiście z liczbą 400 mln to moja pomyłka, jednak w 2020 roku trendy demograficzne w Chinach się odwrócą i 2b to też nierealne. Polityka 1 dziecka doprowadzi nieuchronnie do redukcji populacji o ponad 50% (nie wszyscy mają nawet 1 dziecko). Ponadto w Chinach brakuje kobiet i to dramatycznie. Odejście od tej polityki (przyzwolenie na 2 dziecko) jest próba ratowania sytuacji która nie zależy już od tylko od decyzji rządu. Chiny weszły w pułapkę konsumpcjonizmu i standardu życia a to redukuje ilość potomstwa. Migracja ze wsi do miast redukuje przyrost naturalny (na wsi dzieci to ręce do pracy) w mieście już nie są potrzebne a kosztują.
W 2030 Chiny będą narodem starszym niż amerykanie. Ilość emerytów będzie przytłaczająca dla tego kraju – rozwiążą ten problem po azjatycku – stworzą umieralnie dla emerytów zupełnie jak dla dziewczynek.
Chiny będą silne i pozostaną regionalnym mocarstwem ale ich ekspansja populacyjna załamie się, rozwój ekonomiczny oparty na inwestycjach i wykorzystaniu prostych rezerw właśnie się załamuje…
Co do ich obronności, to prawda że ich potencjał wojskowy rośnie i są w stanie obronić się przed amerykańską agresją ale bez baz morskich na całym świecie nie są w stanie zagrozić lądowo USA ani kontrolować szlaków handlowych.
Każdy kontynent ma miękkie podbrzusze, dla Ameryki Północnej są to Karaiby a dla Azji Filipiny i Indonezja.
W kontekście obrony, geopolityczna sytuacja Chin jest dużo słabsza. Amerykanie nie mają blisko siebie żadnych liczących się wrogów, ani potencjalnych sojuszników swoich wrogów a Chiny owszem, na dziś Japonia Wietnam ale ta lista może się wydłużyć.
Nie zapominajmy o obecności baz amerykańskich w Afganistanie – świetne miejsce szachujące jednocześnie Rosję, Iran i Chiny.
Amerykański przewrót w Birmie de facto wywrócił Chińską politykę uniezależnienia się od cieśniny Malaka którą amerykańska flota z łatwością może zablokować wiec nie byłbym takim optymistą, że Chiny mogą przetrwać długotrwałą wojnę… skąd i jakimi szlakami zdobędą żywność? Ropę? Stal? Etc. Nie kontrolują szlaków handlowych a rozwój floty bez baz jest bezsensowny.
Reasumując Chiny to wzrastająca potęga regionalna w fazie lokalnego szczytu, która aby swoja pozycję utrzymać musi przemóc wiele problemów wewnętrznych (średni wzrost, słabe kwalifikacje mas, ekologia, przeludnienie etc) i zbudować siłę/polityke zewnętrzną Oni właściwie nie istnieją w świecie poza kanibalicznym neokolonializmem w Afryce gdzie na przykładzie Sudanu można dostrzec sposób działania CIA i przejęcie kontroli przez amerykanów…
Co do ezoteryzmu i wiary w Boga się nie wypowiadam bo to temat na inny portal i zupełnie inny wpis.
Pozdrawiam
waldi053
waldi053
3r3
Jaką projekcję siły ma sea power na Polskę albo przeciwników Polski?
No i dziękujemy, i tyle o egzotycznym sojuszu z USA czy UK.
Z kim USA przegrało wojnę w Korei? Jaką armię McArthur chciał poczęstować niukami?
Z kim USA przegrało wojnę w Wietnamie? Z Wietnamczykami?
W Chinach nie będzie żadnych emerytów, ponieważ nie ma tam emerytur.
Twój scenariusz to marzenia o niedzieli indyka co się w czwartek ugotował długami i inflacją.
Wszystko co wymieniłeś jest problemem JUŻ na "zachodzie". A w Chinach to może, kiedyś, w odległej przyszłości wystąpi.
Czas budowy armii i lotnictwa to obecnie dwa lata, floty pięć.
Stworzenie z armii sił manewrowych i wdrożenie sieciocentryki to kolejne dwa lata. To jedyny detal jaki różnie policję uzbrojoną w czołgi i artylerię od armii na dzień dzisiejszy.
Nie postawię USD przeciwko CNY.
@waldi053
U Japończyków też może odżyć nacjonalizm, a tam kosa z USA jest poważna. Są długie rachunki krzywd.
wegiel na raty
jeżeli już to nie będzie żadnej konwecjonalnej wojenki
wygra ten kto pierwszy podeśle przeciwnikowi ze 100 niuków
gasch
Z ciekawostek w temacie:
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1623087,Zblizenie-WietnamUSA-Powod-to-Chiny
@waldi053
"Niestety" powinniśmy wzorować się na Bułgarach, Turkach, Włochach czy Słowakach (w IIWŚ), z resztą Rosja zagrała podobnie.
Tzn. zmienić sojusznika natychmiast jeśli ten okaże się przegrywać.
Czasem honor trzeba schować do kieszeni. Ludzie zwykli zapominać wszystko najpóźniej w ciągu kilku lat.
Grimes
Grimes
"W Chinach nie będzie żadnych emerytów, ponieważ nie ma tam emerytur."
A w Polsce nie będzie żadnych muzułmanów, ponieważ nie ma tam meczetów. Nie ma, bo póki co nie ma takiego zapotrzebowania.
kselu1
Poznań, Gdańsk, Bohoniki, Kruszyniany, Warszawa (w budowie). najpierw sie organizują i dopiero budują, kto ma zbudowac jak by ich nie było
Antyszwed