Dwa tygodnie temu udzieliłem wywiadu dla KonteStacji. Omówiliśmy kilkanaście tematów. Wśród najważniejszych znalazły się:
- sytuacja w Syrii, Turcji oraz na Ukrainie;
- Panama Papers oraz powody, dla których kancelaria Mossack Fonseca stała się obiektem ataku medialnego;
- konsekwencje wyjścia Wielkiej Brytanii z UE;
- problem migracyjny w UE, jego przyczyny i przyszłe konsekwencje;
- konflikt interesów agencji ratingowych;
- sytuację na rynku ropy naftowej.
Podczas audycji omówiłem także w jakich aktywach lokuję swój kapitał.
Trader21
kobyszcze
"Jak z obiegu wyjmiesz kilka procent UJW i miałyby się zmienić ceny to ludzie zaczną używać UJW2.0 od innego emitenta."
Kiedy pieniądz zostaje stopniowo zagarniany przez jeden podmiot posiadający nadwyżki, to mamy całą masę mechanizmów, które jednocześnie będą redukowały ten efekt. Owszem, istnieje groźba wprowadzeni a pieniądza 2.0, czego najbogatszy podmiot jest świadom, więc dostosowuje stopy procentowe (spadają). Więcej, sam za swoje nadwyżki gromadzi dobra, które potencjalnie mogą stać się pieniądzem. Na przykład finansuje i uzależnia od siebie ustawodawców i delegalizuje każdy potencjalnie dobry inny pieniądz, wprowadza regulacje. To tak jakby wielki potentat real estate skupywał wszystkie grunty w kraju, żeby nikt mu nie pobudował domów metodą gospodarską. Z resztą... Czym innym są ustawy utrudniające sprzedaż ziemi nie-rolnikom.
Jak tworzy się nawis (na przykład 50% kapitału gospodarki w rękach jednej osoby), to ludzie to czują, owszem, ceny idą w górę, ale nie o pełne 100%, tylko o część tej wielkości, przy czym money velocity się zwiększa. Uczestnicy rynku mają świadomość, że pieniądz potencjalnie jest zagrożony sytuacją w której rynek szybko 'wypowie' taką walutę, i nie chcą jej trzymać zbyt długo... Pieniądz traci wartość tezauryzacyjną szybciej niż wartość transakcyjną.
Dalej twierdzę, że pieniądz można zredukować do władzy.
Ciekawie byłoby spróbować napisać zasady gry planszowej, takiego rozbudowanego monopoly, w której różnego rodzaju commodities mogłyby uzyskiwać status (faktyczny) pieniądza, i gracze, którzy akurat byliby bogaci w walutę, pociliby się i gimnastykowali, żeby reszcie rynku nie opłacało się zmienić aktualnego pieniądza. W grze mielibyśmy takie agregatowe byty jak 10 - 15 grup zawodowych, rząd, banki, poprzecinane ze wskaźnikami jak próg ubóstwa etc. Wraz z pogarszaniem się wzkaźników ludzie głosowaliby na bardziej radykalnych socjalistów, a przy blokowaniu wyborów środkami pieniężnymi graczy (wcielających się w takich sorosów czy bankierów czy korporacje), istniałaby groźba rozruchów. Każdy gracz mógłby lobbować i finansować korzystne dla siebie kształty nowych ruchów, lub wzmacniać władzę centralną dla siłowego powstrzymania dynamiki rewolucyjnej. Gra kończyłaby się pewnie w sytuacji zniesienia demokracji i wprowadzenia orwellowskiego niewolnictwa, przy czym wygrany gracz zapwniałby sobie pozycję kasty rządzącej.
Kabila
Ciekawostką jest rubel naddniestrzański (coś takiego stworzyła tylko Republika Somalilandu). Siedziba banku centralnego PMR znajduje się oczywiście w Tyraspolu. Pomimo kłamliwych artykułów w prasie rumuńskiej, Naddniestrze nie ma zamiaru upaść. Jest to miejsce absolutnie wyjątkowe. Wszyscy z którymi tam rozmawiałem, wierzą w Republikę Naddniestrzańską, identyfikują się z tym organizmem państwowym. Obecnie trwający konflikt 2 klanów (prezydent Szewczuk przeciwko koncern SHERIFF) w grudniu dobiegnie końca wraz z wyborami prezydenckimi. Ja osobiście popieram Szewczuka, ponieważ wiele zmienił w Naddniestrzu na lepsze, jest świetnym organizatorem i otwarty jest na kontakty z ludźmi. Z drugiej strony SHERIFF jest największym przedsiębiorstwem w PMR, jest marką republikańską i jako jedyny nie zamrażał płac w 2014 w czasie kryzysu budżetowego. Czasami amerykański ambasador fatyguje się do pałacu prezydenckiego w Tyraspolu, tak samo zresztą jak i rosyjski. Myślę więc, iż pomimo wielu trudności PMR utrzyma się na powierzchni.
paaa
Panowie - co to się dzieje, że wszystkie DM włączają w struktury banków? Nie podoba mi się to. Jest jakaś dyrektywa? Proste googlanie nic nie daje.
Normalnie wygląda to niczym stado, które ruszyło do czegoś niecnego.
Jak rozumiem konta maklerskie będące w banku będą traktowane jak rory i można je będzie oskubać, ale co z akcjami?
MRSE
"Jak rozumiem konta maklerskie będące w banku będą traktowane jak rory i można je będzie oskubać, ale co z akcjami?"
Był już tu kiedyś taki temat i wyszło, że w takiej sytuacji akcje są jak lokaty, czyli są własnością banku/domu maklerskiego.
Cygan
W jaki sposób akcje (zapisane w KDPW) mogą być własnością banku czy DM?
MRSE
W taki sam sposób w jaki pieniądze na koncie lub lokacie są własnością banku a nie wpłacającego.
Nie jestem nawet pewien, czy w KDPW akcje kupowane przez biura maklerskie są rejestrowane imiennie na klientów. Z kiedysiejszej dyskusji wynikło, że biura maklerskie kupują akcje "na siebie". Jeżeli tak jest faktycznie, to w przypadku upadku biura, klient ma jedynie roszczenie do masy upadłościowej - nie jest właścicielem niczego.
Jot
Nie wiem czy się uda obronić własność ale o to tu idzie. Chyba że podejmujesz się zorganizować bojówki które obce i wrogie wobec nas (historia się kłania) nacje pałami przegonią i sami sprzedadzą ziemię kupioną wcześniej na słupy.
michal_k
Mówisz że trzymasz swoje aktywa po za systemem bankowym. Jednocześnie wspominasz, że posiadasz surowce oraz jakieś akcje. Moje pytania są następujące:
1) Co się dzieje w przypadku, gdy bank bankrutuje, a my mamy w jego systemie maklerskim kupione akcje? Czy bank może nam je ukraść, by się ratować?
2) Gdzie i w jaki sposób najlepiej kupować oraz przechowywać aktywa (surowce, akcje) po za systemem bankowym? Z tego co wiem w przypadku metali szlachetnych są skrytki po za bankami, np. Das Safe w Wiedniu. Jakie inne sposoby metody możesz polecieć?
gasch
Obrona własności polega na czym innym niż blokada obrotu i zamknięcie rynku.
Jeśli nie decydujesz o czymś, co niby jest Twoją własnością to de facto nie jesteś właścicielem.
Z resztą władza otwarcie mówi, że Agencja Rynku Rolnego ma być właścicielem ziemi rolnej w PL. Do tego dodać PGRy i mamy powrót do przeszłości, o której świadomie lub podświadomie marzą wybory "Kaczystów".
"Kiedyś to było porządnie panie...wszyscy mieli po równo czyli gówno, było tak pięknie".
G
3r3
"Ciekawie byłoby spróbować napisać zasady gry planszowej..."
Bawiłem się tak jak byłem bardzo mały, zabrałem bloczek weksli i ludziki lego wystawiały sobie indosy na kasę z monopoly handlując klockami, matchboxami. Spędziłem na tym lata.
Zawsze zabawa kończyła się tak, że ten kto pierwszy uzyskał kredyt umierał najbogatszy. I zawsze opłacało się oszukiwać.
A że wszelkimi wyjaśnieniami służyli mi księgowi i zarządy to rezultaty były pouczające, o czym nie wiedziałem. Dziś wiem. Podpowiadali mi co jeszcze można zrobić.
Zawsze w najgorszej sytuacji jest ten, kto jest najdalej w łańcuchu od emitenta. Dostaje najbardziej przeceniony emisjami papier.
Oczywiście zabawa rozwijała się w miarę moich własnych postępów, wprowadzenia giełdy, podatków.
Zasady wprowadza się w trakcie gry, wymusza bądź umawia, ta gra to rynek właśnie.
@michal_k
"1) Co się dzieje w przypadku, gdy bank bankrutuje, a my mamy w jego systemie maklerskim kupione akcje? Czy bank może nam je ukraść, by się ratować?"
Umowa spółki wyjaśnia Ci co się dzieje.
Są różne umowy, różne przepisy w różnych krainach.
trader21
„Trader -czytam twoje oceny już 1/5 roku postawiłem, na twoją rację, tym bardziej że zgadzała się z moimi ocenami ,brak mi jednak ,-diagnozy co dalej z innymi walutami -GBP , EUR , jak to widzisz wymienić czy poczekać .Jak myślisz . USD spławiłem w 2015 r - parzył …”
Nie mogę przygotowywać analiz dla każdej waluty. Nie mam GBP, nie mam za dużo EUR. Mam trochę USD których jutro pewnie się pozbędę. Mam za to CHF, CAD, AUD i NOK.
@michal_k
"Trader21, mówisz że trzymasz swoje aktywa po za systemem bankowym. Jednocześnie wspominasz, że posiadasz surowce oraz jakieś akcje.
Moje pytania są następujące:
1) Co się dzieje w przypadku, gdy bank bankrutuje, a my mamy w jego systemie maklerskim kupione akcje? Czy bank może nam je ukraść, by się ratować?
2) Gdzie i w jaki sposób najlepiej kupować oraz przechowywać aktywa (surowce, akcje) po za systemem bankowym? Z tego co wiem w przypadku metali szlachetnych są skrytki po za bankami, np. Das Safe w Wiedniu. Jakie inne sposoby metody możesz polecieć?”
Odn 1.
Każde biuro maklerskie kupuje akcje na siebie. Pozornie są one przypisane do jego konta ale formalnie to broker jest ich właścicielem. Na chwilę obecną w przypadku bankructwa brokera akcje nie wchodzą do masy upadłościowej tylko po ok 6 miesiącach postępowania syndyk przeniesie je na inne wskazane przez nas konto maklerskie.
Inaczej wygląda sytuacja jeżeli mamy otwarte pozycje futures czy opcje gdzie drugą stroną jest upadły broker. W takiej sytuacji raczej nie zobaczymy naszych pieniędzy.
Jeżeli ktoś obawia się o bezpieczeństwo akcji trzymanych u brokera może je przenieść do systemu bezpośredniej rejestracji. Proces trwa około 3 tygodni i kosztuje ok 100 - 200 USD. Sam jednak nie korzystałem z tego typu rozwiązań. Więcej na ten temat pisał Jim Sinclair.
Odn 2.
Poza system to mam aktywa wyłącznie, które mogę trzymać poza systemem. Mowa tu o złocie, srebrze, CHF, NOK, CAD i AUD.
Akcje spółek wydobywczych, akcje rosyjskie, ETN’y na surowce czy pozycje short mam poprzez polecanych przeze mnie brokerów.
@Miły
„Trader Czy te tajemnicze wydarzenie to "Shanghai Accord”?
Chodziło mi o nagłą obniżkę stóp w USA oraz formalne uruchomienie QE4.
@Dam
"Czy wiadomo już coś o Wojnie o Pieniądz 3? Z tego co pamiętam piałeś, że J. Fijor miał zająć się sprawą."
Wprowadziłem Was w błąd. Janek Fijor nie wydaje tej książki. Pracują nad nią Wektory. Sorry za nieporozumienie.
Jot
rav148
Chyba wiesz ze jest wyjątek od zasady rolnika indywidualnego a sa nimi kościół i związki wyznaniowe (takie np gminy zydowskie ;-)
paaa
michal_k
Dziękuję bardzo za odpowiedź. Powiedz mi jeszcze proszę w jaki sposób kupujesz waluty - bezpośrednio w kantorze, czy w jakiś inny sposób?
Pozdrawiam,
skirki
https://www.youtube.com/watch?v=7g28kNuZJbU&list=LLya4tInHv83bAdX4ZJRWTig&index=9
Bardzo dobre opracowanie z ostatnich miesięcy w skrócie: "w szczycie kryzysu migracyjnego z 20tys. uchodzców liczba urosła do 200tys. Takiej liczby nie da się ogarnąć bez zaangażowania wojska Tureckiego. "
tonyxxl
trader21
Direct registration system lub direct registration shares system
@Michał
Kupuję w kantorze. Jeżeli nie mają wystarczającej ilości, ustalamy kurs oraz ilość. Zostawiam zaliczkę i po tygodniu max 10 dniach odbieram to wcześniej zamówiłem.
pav
Panuje przekonanie ze czeka nas wielka inflacja lub deflacja. Ja osobiscie nie wiem co bedzie dlatego wybieram opcje 50-50 i polowe kapitalu trzymam w aktywach ktore rosna dzieki zwiekszaniu podazy pieniadza, a polowe w gotowce. Mniej wiecej. Tak wiec, w wielkim przyblizeniu, na wypadek wielkiej inflacji polowa moich aktywow rosnie razem z inflacja, wtedy tez druga polowa pozostaje bez zmian lub spada. Natomiast na wypadek deflacji wartosc moich aktywow spada ale gotowka trzyma wartosc lub zyskuje. Czyli cokolwiek sie nie stanie, w wielkim skrocie i ignorujac konkretne czynniki, wychodze na zero.
Teraz, jak wiemy, banki czy system bankowy przy pomocy bankow centralnych kreuja pieniadz zwiekszajac jego ilosc w gospodarce. Bank udzielajac kredytu zwieksza podaz pieniadza i o ile suma emisji nowego dlugu jest wieksza niz dlugu splacanego, to jest to wlasnie zrodlo inflacji.
Teraz co do deflacji. Panuje przekonanie (np Harry Dent o tym mowi) ze niesplacony dlug (mam tutaj na mysli dlug w postaci kredytow bankowych, nie obligacji), stajac sie dla banku toksycznym aktywem, powoduje destrukcje pieniadze w gospodarce. Czyli innymi slowy, o ile emisja dlugu przez sektor bankowy jest zrodlem inflacji, tak destrukcja dlugu ma byc zrodlem deflacji. Teraz spojrzmy na jakis konkretny kredyt bankowy. Kredytobiorca nie potrafi go splacic takze wg Harrego Denta podaz pieniadza w gospodarce powinna spasc o kwote/wartosc niesplaconego kredytu. To jest wlasnie cos czego nie rozumiem. Ja to widze tak ze ten pieniadz zostal wydany przez kredytobiorce i krazy juz w gospodarce. W jaki sposob niesplacenie kredytu powoduje zatem destrukcje pieniadza?
Nie wiem czy esencja mojego pytania jest jasna wiec powtorze innymi slowami: nowy kredyt kreuje pieniadz a zatem inflacje i to jest jasne. Natomiast w jaki sposob niesplacony dlug powoduje destrukcje pieniadza czyli deflacje? Glownym punktem ma tu byc przeslanka jakoby deflacja miala byc spowodowana 'wybuchem' duzej ilosci tzw loan defaults.
Albo jeszcze inaczej:
1) nowy kredyt -> wiecej pieniadze w gospodarce -> sila inflacyjna ok;
2) splacany kredyt -> mniej pieniadza w gospodarce -> sila deflacyjna ok;
3) niesplacony kredyt -> ? -> sila deflacyjna ??
3r3
Potrzebujesz kupić śrubki. Zrobienie śrubki kosztuje kawałek pręta na śrubkę, kawałek odpadu co spadnie przy cięciu i gwintowaniu, jakiś czas pracy, ileś energii na zasilanie maszyny, człowieka co procesu pilnuje i coś tam robi, a coś musi umieć, czas kontroli jakości (żebyś dostał dobrą śrubkę a nie co "wyjdzie to wyjdzie").
Jeśli tayloryzmem skrócimy czas pracy o kilka procent, cieńszą klingą potniemy pręt mając mniej odpadu, zużyjemy odrobinę mniej prądu mając efektywniejsze przekładnie, i mniej śrubek w produkcji sknocimy, to procentem składanym od tych rezultatów wygospodarowaliśmy śrubkę, która kosztowała mniej gospodarowania. Możemy tym podnieść swój zysk, ale jeśli więcej producentów wprowadzi lepsze metody produkcji to w łańcuchu produkcji czegoś ze śrubkami będą gospodarniejsze śrubki. W rezultacie coś tam na rynek będzie rzucane końcowemu odbiorcy za tę samą cenę z większą marżą, lub za niższą cenę. W oby wypadkach wynik w dyspozycji wzrośnie.
I to jest deflacja. Zostaje nam więcej wszystkiego w dyspozycji, niewiele więcej, ale procent się składa. I nie musi do niej nawet istnieć pojęcie pieniądza i kapitału.
Na deflacji zawsze zyskujesz - ponieważ musisz mniej się nagospodarować by cokolwiek wygospodarować. Ale na inflacji masz dobre samopoczucie bo niby wszystko Ci rośnie.
Chcesz mieć rezultaty materialne, czy mieć samopoczucie?
To z umarzanym długiem to jest skreślanie błędnych alokacji. Winnym błędnej alokacji jest bank podejmując błędną decyzję kredytową i bank powinien za to bankrutować po tym jak w bankruty idą jego kredytobiorcy i przestają spłacać. Po to mamy instytucję dawności, aby stwierdzić że coś nie wyszło i puszczamy w zapomnienie.
Deflacja w złych kredytach wynika z tego, że jednak coś wygospdoarowano i jest wpuszczane na rynek za ułamek wartości - licytacja firmy - park maszynowy za bezdurno.
IT21 wyjaśnił to w cyklach gospodarczych, wzrost, korekta - bankructwa, porządki, wzrost. Bankructwa są konieczne, właśnie aby w następnym cyklu mieć stare środki produkcji pod nowym kierownictwem, aby wytworzyć nimi kolejne środki produkcji.
To nie banki odpowiadają za cykle gospodarcze. Za cykle gospodarcze odpowiadają gospodarze, a bankructwa w cyklu są po to, aby w grzeczny sposób wymienić starych przedsiębiorców ze skostniałym sposobem gospodarowania na nowych i przetestować ich pomysły na rynku przy niskim (z powodu bankructw) progiem wejścia.
Dlatego teraz, na tanim wszystkim, surowcach, maszynach był dobry czas aby wejść albo w gospodarkę, albo w giełdę tych rzeczy. Gospodarka daje większe zwroty od giełdy (giełda jest pochodną nadwyżek gospodarki) ale na pstrym koniu jeździ.
Nie mieszaj w to banków, to tylko administracja transakcjami i wyceny ryzyka. Jak są głupie to robimy głupie alokacje bo nam nikt nie zabroni. Kasa z helikopter = grajmy głupiej bo nie ma konsekwencji.
Jerry Sparrow
Ja również bardzo interesuje się tym, który z wariantów (inflacja/deflacja) jest bardziej prawdopodobny. W ostatnim czasie ktoś (chyba helvetia) podał namiary na ciekawego bloga w którym autor źródeł kryzysu upatruje m.in. w obecnym systemie monetarnym.
https://pecuniaolet.wordpress.com/wstep/
Jest to dosyć długie opracowanie, ale moim zdaniem warto je przeczytać.
bo8ek
jurek_73
1. Dostawa 20 sztuk srebrnych filharmonijek trwa 45 dni. W przeszłości za każdym razem, gdy widziałem tego typu oferty to firma miała problemy finansowe, uciekała z kasą, a monet nikt nie widział.
2. Do zakupu złotych monet na siłę dodają jakieś ubezpieczenie NNW. Osobiście nie lubię, jak ktoś wciska mi dodatkowe "usługi" na siłę, bo przekłada się to na cenę towaru.
Ostatnio modyfikowany: 2016-04-27 12:52
Anjja
Traderze powiedziałeś w wywiadzie, że posiadasz obecnie ekspozycje na surowce rolne i metale przemysłowe. Niedawno napisałeś artykuł o surowcach wspominając że kontango na w/w jest niskie w przeciwieństwie do przemysłowych. Czy instrumenty których Ty używasz na rolne/przemysłowe to kontrakty, czy ETNY? Jeśli to drugie to czy inwestujesz w konkretne wybrane surowce, czy też "zbiorcze" (RJA?).
Anjja
A1M
To, co opisujesz, to klasyczny problem "co widać, a czego nie widać".
Widać, że dzięki takim czy innym regulacjom ktoś coś wymyślił, żeby przystosować się do woli urzędników. I może jakaś malutka cząstka tego będzie później przydatna gdzie indziej. Nie widać, czego ktoś (nawet ten sam ktoś) nie wymyślił, a co byłoby przydatne od razu tu i teraz. I całkiem możliwe, że w przyszłości też jakaś cząstka tego. Przecież ci inżynierowie od "rządowych" technologii nie pracują nad cywilnymi, stąd te drugie tracą.
No i pytania: dlaczego w imię czegoś może-może kiedyś tam mamy rezygnować z tego, co tu i teraz i czego ludzie chcą (zgłaszają popyt na rynku)? Czyli dlaczego mamy marnować zasoby na rzeczy, na które popyt jest sztuczny, kosztem rzeczy, na które popyt jest rzeczywisty? I drugie: czy pozytywne efekty uboczne robienia czegoś mniej sensownego (rządowego) są domyślnie lepsze, od efektów obocznych robienia czegoś sensownego (prywatnego)?
No i banki:)
Tak, pompują bańki. To widać, jak nagle całe gałęzie kwitną. Potem padają. Czy efekt netto jest dodatni?
Nie. Jak te gałęzie już padają, to na rozmiary marnotrawstwa pada światło dnia. Gdyby zasoby wrzucone owczym pędem w branże na bańce były inwestowane bez pośrednictwa banków wypłukujących złoto z powietrza, to inwestycje te byłyby trafniejsze. I to, że byłyby ostrożniejsze, niczego nie zmienia. To nie ryzyko prowadzi do rozwoju, tylko ilość sensownie zainwestowanych zasobów przekłada się na sensowne firmy, których drogą do wzrostu jest rozwijanie ciekawych pomysłów. Tylko tego tak bardzo nie widać, bo jak coś rośnie po kilka procent rok do roku, to jest takie sobie, a jak skacze po kilkadziesiąt, to się niektórzy mocno podniecają.
trader21
Zamiast wybranych surowców wolę ETN'y na grupy surowców np. RJA, DBB czy AIBI. Warunkiem jest oczywiście niskie contango.
Jeżeli mamy wysokie contango jak w przypadku surowców energetycznych to wolę inwestycje poprzez tanie akcje np. Gazpromu czy waluty CAD, NOK.
paaa
Pytanie za 100 pkt - da się coś takiego (direct registration shares system) zrobić w Polsce, przez jakąś BOOSe DM BZWBK, PKO BP czy inne mBanki?
Miał ktoś z tym styczność?
Czy potrzeba do tego zewnętrznej firmy?
bo8ek
W grę wchodzi tylko zakup "od ręki", więc jeśli tylko towar jest prawdziwy, to nie powinno być zagrożenia :) Ceny też przyzwoite - 85,30 zł za liścia klonowego i 88 zł za orła - przy zakupie w oddziale.
bo8ek
Może mi ktoś wytłumaczyć skąd w tej chwili te pionowe krechy w dół na srebrze i złocie?
gasch
Patrzysz krótkowzrocznie. Polecam "Co widać, czego nie widać" Bastiata.
@A1M
Dokładnie tak.
@All, a w szczególności piewcom samowystarczalności i protekcjonizmu
http://prostaekonomia.pl/eksport-import-protekcjonizm-cla/
3r3
W ciągu pięciu lat podwoiliśmy ilość wiedzy od początku ludzkości, poprzednie podwojenie zabrało 10 lat. Prędkość z jaką prowadzimy badania dzięki zautomatyzowanym testom w biotechnologii, prędkość z jaką obrabiamy dane, prędkość z jaką wytwarzamy maszyny do wytwarzania. Żyjemy w złotej erze, co 20 homo sapiens (dowolnego rodzaju wliczając neandertali i australopiteki) jaki kiedykolwiek żył na planecie żył w ciągu ostatniego wieku - eksplozja demograficzna, poprawa warunków bytowania, długości życia, jakości życia, spadek obciążenia wysiłkiem, zanik chronicznego niedożywienia.
Złoty wiek jest teraz. My w nim żyjemy.
Każda złota era kiedyś się kończy. Jak się nawymyśla za dużo głupich alokacji tych osiągnięć.
@trader21
Mam podejrzenie, że co do zwinięcia biur maklerskich i brokerów w przypadku upadłości banku masz wyjątkowo optymistyczny pogląd.
To co nam zostanie i jak nam zostanie zależy od tego czy rachunek jest prowadzony jako towarowy czy wartościowy. Od tego zależy po jakiej wycenie będą zobowiązania brokera wobec dysponentów rachunków w przypadku włączenia własności do masy upadłościowej. Ponieważ można to wydzielić to można i włączyć aby poprawić bilans. Zakładam że najpierw klienci otrzymają propozycję zmian w regulaminie/umowie aby "jeszcze lepiej zabezpieczyć ich interesy" i konta (rachunki) już jako wartościowe, a nie towarowe zostaną włączone do struktury.
To bardzo złożona kwestia i zależy od lokalnych przepisów.
@A1M dobrze rozwinąłeś "a co ja z tego będę miał TERAZ?". Żyjemy teraz i co tam sobie urzędasy chcą na ochronę przyszłego klimatu słusznie mamy w nosie, to są zmartwienia naszych wnuków, a nie nasze.
Ale problem z bankami mamy taki, że nie upadają. A powinny, za głupie alokacje jakie robią.
//==================
Z kwestii upadłości banków wynikają dwa scenariusze bail in dla Polski.
Pierwszy to taki, że obowiązuje dyrektywa unijna i bail in jest.
A drugi to taki, że nie ma, i do Polski spłynie olbrzymi kapitał umacniając złotówkę, a jakiś oszołomski, patriotyczny z nazwy rząd zrobi nam dobrze podpierając w kilku procentach walutę materialnie (bo tak chcecie to tak macie - złot, srebro, węgiel, cokolwiek). Będzie wtedy jak w Szwajcarii - nie będzie nas stać na własną walutę, padnie nawet rolnictwo bo nic się nie da sprzedać - będzie drożyzna.
A ktoś będzie już pewnie miał swoje 63 miliardy i będą mu się umacniały. Ja na miejscu tych co będą mieć to tak bym grał żeby bail in nie było.
Pio80tr
EBC zapewni paliwo dla europejskich firm, skupując dług korporacyjny o poziomie inwestycyjnym:
http://stooq.pl/n/?f=1041194
Np. Glencore "łapie się" na ten program.
Odpowiedzcie sobie sami czy to bedą dobrze wydane pieniądze. Link!
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Glencore
moratar
Nie rozumiem jak może nie być nas stać na nasza walutę?
Wartości przecież są umowne, to że chleb obecnie kosztuje 10pln i kurs pln pójdzie 1000 razy do góry, to komu wadzi że chleb będzie teraz po 0,01pln a zapałki po 0,0005pln.
Pensje też przecież można zmniejszyć, pensja minimalna zamiast 2000pln będzie 2pln, wszystkie dochody/koszty tniemy przez 1000 i w sumie nic się nie zmienia.
polish_wealth
jeżeli chce się być dobrym muzykiem to trzeba grać na skrzypcach, jeżeli dobrym członkiem społeczności wielbicieli kawy, trzeba pić dużo kawy, testować kawę, wąchać ziarna odróżniać jedne od drugich, publikować wyniki z których inni kawosze znajdą coś dla siebie i docenią.
jeżeli chce się być bogatym człowiekiem, trzeba wnosić towary lub usługi w miejsce wymiany, miejscem wymiany jest cały kosmos, jeżeli chce się być jeszcze bardziej bogatym należy tych dóbr i usług przynieść jeszcze więcej, część z nas ludzi ulega jednak pewnemu zakłęciu biedy, tym zaklęciem mogłobyć wychowanie tzn, ktoś urodził sie w niezamożnej rodzinie i akceptuje swój stan kwantowy do końca życia, nie ma w tym nic złego, niektórzy urodzili się w bardzo dużym niedostatku i pomnażają swój majątek do miliardów poprostu instynktownie (np. George Soros z biednych Węgier) niektórzy traktują pieniądz jak Boga bo Boga nie znają i po przyjemnościach zmysłowych pozostaje im chęć dominacji więc zdobywają szmal. Niektórzy źle odczytują fragment o bogatych którym ciężko wejść do Królestwa Niebieskiego i boją sie pieniadza jak ognia i mają podświadomą blokadę. Bez względu na to, kto dlaczego zarabia kase, pozostaje jedna zasad bogacenia sie: wnosic coraz wiecej dóbr i usług na rynek, jeżeli ktoś podważa tę zasadę to zdajcie sobie sprawę ile jest mcdonaldów i KFC na świecie ile jest odziałów bankowych, a teraz porównajcie do ilości swojego biznesu i porównajcie portwele - jak na dłoni jest widoczna ta zasada. Potem trzeba dbać żeby ich jakość była najlepsza i konkurencyjna i teraz uwaga: cześć ludzkości ulega tym zaklęciom pierwotnych warunków chociaż w każdej chwili można odmienić swoje życie innym woborem, inną książką, zmienić knajpe poznać inną blondynkę, zmienić ubiór i trafić do innego środowiska, chociaż wszystko to jest możliwe niekórzy kochają atmosfere niedostatku jak narkoman kocha narkotyk jak alkoholik kocha wódke. Teraz uwaga, żeby wnieść wiecej dóbr na rynek i usług trzeba przejść metafizyczne przebiegunowanie psychiki - bo przede wszystkim trzeba uwierzyć, że masz te dobra i usuługi wiec jak widzimy zabieg tutaj odbywa się w ludzkiej psychice. Odczarować świadomość która ulega pierwotnym warunkom teraz podaje klucze by to uczynić konkretne akcje które wpłyną na wasz portwel niezależnie od jego grubości. Możesz mieć poł bańki i sie zatrzasnąć w absurdzie własnej firmy:
1. Pamiętaj zawsze, że jesteś synem samego Boga jesteś z natury książęciem świata i nic nie może na to wpłynąć. nie możesz być biedny bo od urodzenia jesteś bogaty.
- jeżeli Twoi rodzice środowisko wpajają Ci jakikolwiek poziom niedostatku traktuj ich jako durne stworzenia a wierz w powyższe.
2. Uwaga możesz być karmicznie trzymany za pysk przez siły które od Ciebie nie zależą, mogłeś być przeklęty w dziecinstwie albo właśnie zatrzasnąć sie kwantowo bez wiary w zmiane swego stanu, możesz także być przedmiotem oddziaływania z piekła które chce Cie trzymać w niedostatku, dlatego podejmij pobożną praktyke błogosławienia swojego życia, swojego majątku, musisz docenić to co masz nawet jak nie masz nic- bez tego nie możesz mieć więcej, poprostu poprzez docenienie dokonuje sie zmiana w psychice która popycha do więcej.
3. rozdaj troche nawet jak nie masz nic, żydowska kabała i żywot Miriam matki naszego zbawiciela opisany w "mistyczne miasto Boże" potwierdza ezoteryczną konstrukcję świata jeżeli rozdajesz to Ci przybywa. Na własnej skórze potwierdzam cuda tej praktyki.
4. Bardzo szybko przebaczaj odciążaj sie karmicznie pieniądz płynie z dobrego samopoczucia bo ono sie przekłada na jakość pracy i kontakty z klientami. Nie możesz robić dobrego show w pracy jak przychodzisz do niej nie oczyszczony, zwłaszcza jak jesteś szefem firmy.
5. Samodyscyplina jest ważniejsza niż wszystko inne, samodyscyplina to zrobienie tego co musisz kiedy nie chcesz. nie ma idealnej samodyscypliny zawsze tutaj bedzie uczucie niedostatku, Pytanie nad powiekszeniem majątku a wypiciem z najlepszym najstarszym przyjacielem, czas z żoną i dziecmi a pieniądze - nie ma idealnej sytuacji.
6. czytaj aż zdechniesz w kiblu ksiązki, nie bądź gojem głupim sięgaj po prawdziwe historie zostaw kibel dla plebsu niech plebs narzeka ty sprawdz kto ma racje poprzez wiedze, niech plebs czeka aż rząd coś zmieni Ty zbuduj atomowke w piewnicy z różańcem na ustach,
polish_wealth
Rotschieldowa ws. savoir vivre powiedziała, że kiedyś szlachta ubierała się jak szlachta a plebs jak plebs. Teraz każdy może się ubierać jak chce a elity dalej ubierają się jak elity a plebs jak plebs - wg. Miss Rotschield znaczy to o naturalnym podziale na plebs i szlachte = )
Kiedyś Ghandi był na spotkaniu finansitów angielskich, smietanka masonska, świta królewska siedzą ludzie przy stole podano danie, które aby zjeść należy zanurzyć pierwej palce w misce z wodą. Ghandi nie obyty z europejskim savoire vivrem chlapną zupę z wodą do gardła. 3 sekundy trwała konsternacja po czym wszyscy nagle wypili zupe z wodą. Bo pierwsza zasada savoire vivre mówi przede wszystkim o nie zranieniu drugiej osoby.
3r3
Wartości nie są umowne, węgla wydobędziesz nie więcej niż jest w złożu, a nie tyle co zapisano w konstytucji. A chleba górnicy zjedzą tyle ile trzeba na kopanie, a nie zależnie od składu złoża.
Gospdoarka zaczyna się w polu i w kopalni.
Pogoda na polu też nie jest umowna. Rezultaty - plony nie są umowne.
Są jakie są i nie podlegają umawianiu.
Umaiwasz się po podaży - jak wchodzisz na rynek, o ile oczywiście się tam w ogóle wybierasz, bo gospodarka może działać bez rynku, a odwrotnie się nie da. Waluta potrzebna jest tylko na rynku.
Błądzenie w chiejstwo to szukanie guza w inwestycjach i prowadzeniu przedsiębiorstw.
Rezultat jest stanem faktycznym a nie umownym.
To że kogoś nie stać na własną walutę oznacza, że ktoś jest zbyt niezorganizowany, lub ma zbyt mały wolumen podaży nadwyżek (tego co jest gotów zbyć) aby pokryć walutę towarem.
Dlatego nie emitujemy walut dzielnicami, chociaż jest jedna taka dzielnica (City) co może to zrobić.
Nawet nie emitujemy jej województwami, choć są państwa wielkości województwa (Izrael) co mają walutę, której w ogóle nie używają w rozliczeniach poza swoim terytorium.
To że my się umówimy, to nie stanowi o samowykonalności umowy.
@polish_wealth
Dziękuję, byłoby dwa razy zacniejsze gdybym był dwa razy bogatszy :)
Jeśli chcę być dobrym koszykarzem to muszę urosnąć?
Miss Rotschield oczywiście bredzi. Elita Europy to szara, zakuta w stal, milcząca banda nieogolonych typów łupiąca wszystko gdzie dało się dopłynąć. To oni zbudowali potęgę białego człowieka, to oni podbili kontynenty, to oni zajęli terytorium na którym dziś mówi się pochodnymi łaciny.
Tego nie zbudowały pajace w śmiesznych fatałaszkach, tylko ludzie niosący ogień i żelazo.
A to żelazo to trzeba sobie umieć wytopić, wykuć i naostrzyć. I wprawiać się w używaniu.
polish_wealth
3r3
Mogę się przebrać za wielkanocnego króliczka jeśli będzie z tego dobry interes.
Ale spotkanie zarządu na północy, postawy, zachowania, plany... Ci ludzie zakładają garnitury dla żartu, że to jakiś poważny interes. Naście wieków temu ich przodkowie dokładnie tak samo planowali wyprawy jak oni interesy. Dotrzeć do obcych, grabiami do siebie, opornych po łbach łapówkami i chodu do domu konsumować.
Tak zrobili z Eneą. Tak robią za każdym razem.
Nie szata czyni przedsiębiorcą. Zachowań ludzi nawykłych do ryzykowania życiem nie da się z niczym pomylić. Tę przepaść widać w podejmowaniu odpowiedzialności - pewien fatalizm w myśleniu - każde przedsięwzięcie ma teorię zamknięcia. Jaką ma FED?
polish_wealth
Chronic
Ostatnio bardzo się mówi dużo o brexicie. Ponoć aż 46 % obywateli GB chce wyjscia z unii, 43 % chce pozostania. Te 46% myśli o odizolowaniu się emigrantów, z wiadomego powodu. 43 % stawia tezę, ze po wyjsciu GB z unii funt spadnie i zacznie dobijac gospodarkę. Jakie sa perspektywy dla funta po wyjsciu GB z unii w długim okresie? Głównie celuję w funta jako aktywo spekulacyjne które chce sprzedac w okresie swiatecznym tego roku.
Serdeczne dzieki
3r3
I dlatego Chińczycy grają na czas.
Armia kosztuje czy coś robi czy nic nie robi.
Koncepcję takiego wykrwawienia ekonomicznego zachodu napisał Qutb, poprawił oraz wdrożył Zarkawi i Bin Laden.
To nie jest jednostronna gra, nie tylko Anglosasi grają na tym globusie. Każdy ma swoje plany i każdy w swoją stronę ciągnie.
Ja ciągnę w tej chwili zasoby od Pana Chińczyka, mnie wszystko jedno, mogę się w pas kłaniać nawet imperatorowi Brazylii. Byle miał dla mnie towary tanie, a walutę stabilną. Bo to co zrobili Anglosasi teraz to jest hucpa i popsuli narzędzia do zaopatrywania swoich armii.
Bo do zaopatrzenia armii potrzeba pieniędzy, pieniędzy i pieniędzy.
A oni popsuli pieniądze.
polish_wealth
a czemu oni to popsuli czy im sie popsuło niezaleznie od ich woli?
@ Chronic Funt brytyjski - ja sie nie spodziewam po angloprzasach nic dobrego nigdy, jeżeli rope mapy powoli nie z morzą północnego tylko z BS, "My słowianie"to nie widzę nic wspaniałego z Anglii do czego ich potrzebujemy, wyjście z Unii napewno obniży wartość funta o 1 PLN, ale trzeba pamietac ze to wyspa ktora zawsze bedzie chcial wysoko trzymac walute jako importer + ma stare koneksje,
3r3
"a czemu oni to popsuli czy im sie popsuło niezaleznie od ich woli? "
Uważam że sami popsuli. Mieli jakiś plan od końca XIX wieku, zaczęli go wdrażać, kolejne objawy planu to kolejne komunizmy (rosyjski, amerykański, europejski). Być może chcieli dokonać tego co ich przodkowie rewolucją we Francji - ucieczką do przodu. Gwałtownym rozwojem społecznym (bo kulał w stosunku do rozwoju technicznego i kuleje) i akumulacją kapitału społecznego do ekspansji terytorialnej. Z tego wynikało porwanie się na podbój kosmosu już w latach sześćdziesiątych.
To przytomni ludzie, mieli plan ucieczki do przodu. Nie każda ucieczka wychodzi. A rachunkiem za tę próbę są popsute pieniądze, popsuta demografia, rozbita kultura.
Miała z tej inwestycji być renta, a jest tylko strata.
polish_wealth
Coraz czesciej jednak mysle ze sama natura kapitalizmu jest taka ze konczy sie socjalizmem - poprzez monopol kilku przedsiebiorców którzy osiagaja nadzwyczajne wyniki i chcac prezerwowac swoje bogactwo i pozycje tworzą socjalizm hamujac dostep do rynku innym nie gigantom.
No jestem bardzo bardzo ciekaw po ile bedzie dolar za 3-4 miesiące i jestem bardzo ciekaw jak beda grali chinczycy tym złotem.
3r3
Kapitalizm jest socjalizmem i to widać na wykresach. Cenzusem mniesięnależyijuż jest w kapitalizmie zapis "własności", a w socjalizmie łaska I sekretarza.
Negocjacje z każdym ustrojem są takie same - albo przynosi korzyści grupie trzymającej kije, albo wywracają łódkę i zadają kijów aż populacja oprzytomnieje i im przyniesie w zębach co zechcą.
Nie wiem po ile będzie USD, ale Skandynawia zaczęła uruchamiać u siebie jakieś prymitywne produkcje podzespołów elektronicznych do samodzielnej produkcji silników (sterowanie wtryskiem), tak jakby nie można było tego taniej sprowadzić z Chin. Czyżby spodziewali się że mogą być problemy z importem?
Grzegorz P
Obserwuje Twoją działalność od dawna i bardzo ją szanuje. Dlatego chciałem wejść z Tobą w polemikę ;) Masz sporo racji co do ilości socjalizmu w naszym życiu politycznym , ale powinieneś lepiej zbadać propozycje pisu ;) jedną stroną są typowo socjalistyczne pomysly jak 500+ , ale działają też w strone wiekszej swobody gospodarczej . Sam program 500+ to typowe zagranie pod publiczkę , taka jest ta nsza demokracja , ze jesli rzad chce pomarzyć o wygranych w następnych wyborach musi zaspokoić populistyczne potrzeby masy nie zorientowanych/ malo kumatych w ekonomi ludzi takimi socjalistycznymi programami. Z drugiej strony mamy ministra rozwoju Morawieckiego który wręcz chce kopiować Chińskie wzorce i ułatwić ( obnizac podatki dla malych firm, ograniczac biurokracje ) by rozruszac polska przedsiębiorczość a z drugiej strony chce mocno pilnować by zagraniczny kapitał tak swobodnie nas nie "patroszy" . Wiesz lepiej niż ja , ze jesteśmy słabi ekonomicznie i włącznie od razu totalnego " wolnego rynku" spowodowało by ze zagraniczni gracze wykupili by nas do cna( bo nasz narodowy kapitał raczkuje , dokaldnie taki schemat ogladalismy po 90 roku )
Zauważ ,że dokładnie to samo przez lata robiły Chiny. Dawały ogromna wolnsc swoim malym/mikro firma , ale zarazem mocno sterowały ekonomia na stopniu globalnym. uwalniali kolejne galęzie gospodarki dopiero gry czuli sie w nich silni i wiedzieli , ze w wolnej konkurecji z zachodem beda walczyć na zasadach rownym z równym.
W tym momęcie z przecieków wiemy , ze Ministerstow Finansow pracuje nad ograniczniem wladzy urzedników i zmniejszeniem danin nakładanych na początkujące przedsiębiorstwa z drugiej strony środki publiczne jak np. kasa na wojsko ma być pakowana w jak najwiekszym stopniu w rodzime biznesy ( PO z 50 mld na wojsko w PL wydawalo 2 mld ...)
Wiem , ze rząd Pis jest daaaaaaleki od ideału , ale mimo wszystko to jakis mały krok w dobrym kierunku. PO 8 latach biegnięcia w przepaść.
Pozdrawiam serdecznie !
PS. Oplaty paliwowe okazały sie fejkiem podłożonym przez opozycje. Rzad oficjalnie zakomunikował , że nie planuje żadnych nowych opłat . Tak wiec warto by prowadzacy sprawdzali informacje ;)