James Corbett jeden z lepszych na świecie analityków sytuacji geopolitycznych opublikował niedawno film Stulecie Zniewolenia - Historia Rezerwy Federanej. Pierwsza część dotyczy powstania tej instytucji. Aby jednak zrozumieć dokładnie mechanizm działania FED, autor cofa się do korzeni bankowości, ukazując nadużycia oligarchów bankowych na przestrzeni wieków. W tej części dowiecie się również w jakich okolicznościach powstał FED, oraz kto pociągał za sznurki w tej instytucji od samego początku.
Mimo, iż dla wielu z Was przedstawione kwestie to chleb powszedni to część czytelników szczególnie młodszym stażem powinna się z nim zapoznać. Film co prawda jest w wersji angielskiej ale za przyzwoleniem autora dodałem do niego polskie napisy.
Trader21
realis
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Deckard
Tak poza tym dziękuję za wrzucenie obu części - właśnie oglądam :-)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Golab-z-Fedu-sugeruje-QE4EVER-7219042.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Deckard
I teraz zagwozdka - wybrali ML BofA do odstrzału i zrzucą do niego za jakiś czas śmieci jak do lehmanna (9% straty na przewartościowanej akcji to nie w kij dmuchał) czy też dokładają do pieca aby sprowokować kolejny bail-out?
@Jeden ZK:
Czy ktoś spodziewał się czegokolwiek innego w sytuacji gdy US muszą zewrzeć zwieracze w wojnie gospodarczej z Rosją, Azją i shareholderami własnych spółek? ;-)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
FED jest centralnym bankiem USA, w którym udziały mają czołowe amerykańskie banki, ale jednocześnie pozostaje pod kontrolą amerykańskiego rządu i Kongresu. Przed powołaniem FED-u na porządku dziennym występowały runy na banki, niewypłacalność, upadki bank notes. Powołanie FED-u sprawiło, że amerykańska gospodarka i amerykańskie społeczeństwo uzyskały fundament bezpieczeństwa i stabilności pozwalający na bezprzykładny w historii świata wzrost poziomu życia i zamożności amerykańskiego społeczeństwa.
Od niewielkich kapitałów własnych FED-u w stosunku do całości aktywów banki członkowskie otrzymują rocznie 6% dywidendy. Pozostała kwota zostaje przekazana Departamentowi Skarbu USA. Dla przykładu, w 2007 roku Departament Skarbu dostał powyżej 97% uzyskanego zysku.
http://pl.wikipedia.org/wiki/System_Rezerwy_Federalnej_Stan%C3%B3w_Zjednoczonych
Wspomniany w filmie z wypiekami na twarzy fakt, że Bank Anglii jest prywatny(!), a więc zniewala brytyjskie społeczeństwo(!) to fałsz. Kiedyś był prywatny, ale w roku 1946 został znacjonalizowany.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
stuq
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
"Już sam nie wiem, śmiać się czy płakać"
Już tydzień temu wspominał o tym szef oddziału w Minneapolis:
http://www.24hgold.com/english/news-gold-silver-inflation-s-not-the-only-way-easy-money-destroys-wealth.aspx?article=5874336716H11690&redirect=false&contributor=Frank+Shostak
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
uajka
Może by część pieniędzy ulokować w ruble? Po takim spadku spowodowany jednak spekulacjami i rozgrywkami elit, rubel powinien finalnie się podnieść.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Akurat tamta informacja umknęła mojej uwadze, ale to tylko potwierdza fakt, że zaraz zaczną drukować. Czyli zaczyna się jazda bez trzymanki nr 6. Niech drukują, pytanie kiedy w końcu ulica zrozumie co się dzieje.
@Deckard
Dokładnie. Usrańce nie mają poprostu innego wyjścia, tylko print, print, print. Od tej drogi nie ma już odwrotu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
http://www.kingworldnews.com/kingworldnews/KWN_DailyWeb/Entries/2014/10/14_Here_Is_Chinas_Stunning_Master_Plan_For_Gold,Silver%26_Oil.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
słyszałem rozmowę dwóch ludzi – dziadka z wnuczkiem. Na opowieści wnuczka jak to wygodnie jeździ na wakacje z touroperatorem i jak niewiele kosztują teraz wina, dziadek odpowiedział, że gdy jechał na Ukrainę to dziewczynki i wódka były całkiem za darmo.
A touroperator nazywał się Wehrmacht.
A gdy już stwierdzą, że niemieckie obozy koncentracyjne to była po prostu nazwa miejsc, gdzie ówcześni touroperatorzy wozili swoich klientów, to wiedz, że to wszystko jest jedynie kwestią reinterpretacji.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
http://stooq.pl/q/?s=es.f&c=5d&t=l&a=lg&b=0
A bedzie jeszcze bardziej czerwono.
Zobaczcie co sie dzieje na obligach
http://pigbonds.info
Nie mieckie 10y juz ponizej 0,8%
Wczoraj byla przecena o 5% dzisiaj o 6%. To nie miesci sie w pojeciu "normalne" jak na rynek obligacji.
Albo finalna stadna ucieczka do obilgow przed peknieciem bani, albo i to jest to co mi sie jawi jako coraz bardziej prawdopodobne,
deflacja jak po byku i beda spuszczac rynki akcji po brzytwie.
Jutro dalsze umacnianie dolara, jeszcze nizsze rentownosci na obligach i wzrost ich wartosci.
Zaczalem pisa S500 byl na -1,2
teraz juz -1,5%
Oj bedzie czerwono
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Ja sobie moge prognozowac co chce, moze byc nawet zloto po 1900$ na koniec roku.
Ciebie juz sama prognoza w tej wysokosci doprowadza do furii, Twoja rzecz.
Nie wmawiaj mi, ze obrazam kogokolwiek. Ty natomiast stawiasz golbugow w jednym szeregu ze specjalistami od glowic jadrowych i wmawiasz chec zniszczenia swiata.
To jest insynuacja , manipulacja propaganda i proba obrazania kogos.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
-gra polityczna ?
-wskaznik wyprzedzajacy recesje?
-################### deflacje?
Czy 80$ sie obroni?
http://stooq.pl/q/?s=cl.f
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
pawelUK
obstawiam, ze S&P na koniec tygodnia bedzie na poziomie 1780
@szela
do konca grudnia jeszcze sporo czasu ;) wtedy mozesz komentowac
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Calkiem mozliwe, spadki sie poglebiaja. Europa tez niezle tonie
http://stooq.pl/q/?s=^cac&c=3d&t=l&a=ln&b=0
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
onepropos
Odpowiedzcie sobie proszę kto jest najbardziej łakomym celem w tej części świata? I do tego najbardziej bezbronnym? Która część świata jest zalewana przez uchodźców? Toczy się na jej granicy wojna? W której z bogatych obszarów statut banku centralnego jest sprzeczny z jego działaniami?
Cyt z licznych wypowiedzi analityków mieszkających daleko stąd:
"Creating the euro zone was the biggest mistake and history will remember this"
Celem kartelu na najbliższe 3 lata jest ojro.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
Właśnie mówili o spadkach w Grecji i przewidywali powrót kryzysu.
Mówili też o spadkach na giełdach na całym świecie, których przyczyną ma być "zmiana polityki monetarnej USA". Oraz o cenach ropy, które spadają, bo m.in. USA zostały największym producentem ropy na świecie (przed Arabią Saudyjską i Rosją).
Coś zaczyna się przybijać do mainstream'u a to wróży dalsze spadki.
"nowy kryzys u bram"
http://tvn24bis.pl/teraz,186/dzien-na-rynkach-nowy-kryzys-u-bram-rynki-zalane-czerwienia,478123.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
http://stooq.pl/q/?s=eurpln&c=5d&t=l&a=lg&b=0
http://stooq.pl/q/?s=eurusd&c=1d&t=l&a=lg&b=0
może coś w tym jest. Jeśli amerykańskie QE zostało zastąpione europejskim to takie ruchy wydają się logiczne. Pytanie jak na tym wyjdzie PLN.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
takie ruchy wydają się NIElogiczne.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
onepropos
The circumstances are nothing like August 2012, when Mr Draghi had the full support of Germany’s finance ministry for his debt plan (OMT). This time the German establishment is against him. “It's very different,” said Moritz Kraemer, from Standard & Poor’s.
http://www.telegraph.co.uk/finance/comment/ambroseevans_pritchard/11137502/Mario-Draghis-QE-too-little-for-markets-too-much-for-Germany.html
QE w EU nie będzie i to pogrąży ojro zone.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
czyli euro będzie rosło, aż "pęknie", czyli do momentu, gdy eksport padnie?
Niemcy na to pójdą? Czy już mają gotowe "Nowe Marki" w zanadrzu?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
onepropos
Skoro QE w ojro zonie nie będzie to ojro będzie spadać w stosunku do $.
Co ciekawe eksport też będzie spadać, bo karty są rozdane i głównie zyskają na tym Niemcy plus kraje północy EU. Doprowadzi to do załamania słabszych gospodarek w tym Francji.
W nadchodzącym kryzysie ofiarą będzie ojro.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
A więc Niemcy powiedzieli dość :)
Euro tego nie przetrwa.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Przytoczone przeze mnie wyzej duze zmiennosci rentownosci na europejskich obligach, i bardzo duza zmiennosc nawet dzienna na euro/$ , swiadcza o bardzo nerwowym rynku. Skoro newrwowy, to chyba rynek sie czegos boi.
Zobaczymy co to bedzie. Mysle , ze najdalej do konca roku cos wyplynie.
Co? Moze wymuszone kolejne QE ?
A moze odwrotnie, jego brak i zjazd do rzeczywistej wyceny....
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
onepropos
To co się dzieje w strefie ojro to jest tzw "dewaluacja wewnętrzna" występująca w obszarze jednolitej unii walutowej.
Część obszaru unii walutowej sterylizuje nadwyżkę płatniczą, ogranicza płynność rynku wewnętrznego i nie dopuszcza do powstania procesów inflacyjnych. Reszta unii doznaje następujące procesy substytuty dewaluacji: recesja, zmniejszenie popytu wewnętrznego, zmniejszenie deficytu budżetowego, zwiększenie bezrobocia, obniżenie płac i deflacja.
W skrócie kraje bogate przerzucają koszty osiągnięcia równowagi na kraje biedne.
Dlaczego? W konstrukcji ojro nie przewidziano realnych procesów wyrównawczych w sytuacji szoków asymetrycznych wspólnego obszaru walutowego.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
tom098
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"Niemcy na to pójdą? Czy już mają gotowe "Nowe Marki" w zanadrzu?"
Alternative für Deutschland, czyli eurosceptyczna partia w Niemczech planuje po przejęciu władzy rozpocząć bicie monet "Deutsche Mark" w złocie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Dzięki kredytom dziesiątki milionów amerykańskich rodzin po II wojnie światowej spełniło swoje marzenie. Wiesz jakie? Mieli swój dom! I żyli na obłędnie wysokim poziomie w porównaniu z zdecydowaną większością ludzi na planecie Ziemia.
Ponadto status dolara jako waluty rezerwowej świata również pośrednio wiąże się z FED-em. Gdyby polityka FED i amerykańskie tresauries nie miały takiej renomy na świecie, to świat "nie podarowałby" Ameryce 6000 miliardów dolarów, bo takie jest zagraniczne zadłużenie USA. 6000 miliardów dolarów podzielone na w zaokrągleniu 300 milionów ludzi oznacza, że każdy Amerykanin otrzymał od świata towarów na 20.000 usd, a czteroosobowa rodzina 80.000 usd!
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
tom098
Zakładasz oczywiście że nikt się nie urodził i nikt nie umarł przez te wszystkie lata.
Tak czy owak zapłacą za to następne pokolenia.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Krzysiek
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
https://www.youtube.com/watch?v=F9T1L1ZMNuA
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Napisałeś:
"Zakładasz oczywiście że nikt się nie urodził i nikt nie umarł przez te wszystkie lata."
Moja uwaga o tym, że każda czteroosobowa amerykańska rodzina otrzymała od świata podarunek w postaci towarów za 80.000 usd jest myślą ogólną, wiadomo o co chodzi. W rzeczywistości mogło to być nawet więcej. Trzeba bowiem wziąć pod uwagę, że obligacje zapadają w okresie swojego wykupu (np. 10-letnie kończą się po 10-ciu latach). Świat zatem przez ostatnie kilkadziesiąt lat zakupił od rządu amerykańskiego o wiele więcej tresauries niż ich aktualny stan 6000 miliardów dolarów :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
tom098
Ok. Rozumiem. Wytłumacz jeszcze kto to spłaci i kiedy ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Napisałeś:
"Ok. Rozumiem. Wytłumacz jeszcze kto to spłaci i kiedy ?"
Moja odpowiedź to kolejny dowód na to, że amerykański dolar na pewno nie upadnie zanim wcześniej nie upadną JPY czy EURO. Otóż posiadacze amerykańskich tresauries prędzej czy później dostana za nie dolary. I teraz uwaga. Jedyna racjonalna droga wykorzystania tych dolarów to zakupić od USA towary, które USA oferują (a naprawdę mają co oferować; roczny eksport USA przekracza 2000 miliardów dolarów). Nie ma innej drogi! To znaczy jest - można sobie wytapetować dolarami ściany gabinetów :)
Warto zauważyć, że każdy inny obrót dolarem nie ma znaczenia z punktu widzenia USA. Jeżeli Chińczycy za część dolarów kupią złoto, to ci którzy złoto sprzedali mają dolara i albo coś za niego kupią od USA, albo wytapetują swoje pokoje hehe.
Oczywiście gdyby wybuchła panika "ucieczki od dolara" to nie byłoby to wszystko takie proste. Dolar by się mógł szybko zdewaluować. USA utraciłyby przywilej dolara jako waluty rezerwowej, ale za to "uciekłyby" od konieczności spłacania długu eksportem, a przynajmniej w części (np. dewaluacja o 100% oznaczałaby, że trzeba w dzisiejszym pieniądzu spłacić 3000 zamiast 6000 mld usd).
A tak w ogóle, gdyby na świecie wybuchła jakaś panika antydolarowa, to USA po całym zamieszaniu wydrukują nowego dolara, United States Notes, zamiast Federal Reserve Notes :)
Tak czy inaczej USA jeszcze długo pozostaną jedynym supermocarstwem, a dolar jeszcze długo walutą rezerwową świata. Dolarowi w żadnym razie nie grozi upadek, wbrew różnym spiskowym koncepcjom. No chyba że dojdzie do wybuchu superwulkanu Yellowstone ... wtedy będzie po USA, po dolarze, a także zmaterializuje się reset, którego tak wypatrują forumowicze. Cena złota odleci w kosmos, ale dziesięć razy bardzie w kosmos odlecą ceny żywności ...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
tom098
Dzięki. Pomijając ten wulkan, to muszę sprawę przemyśleć. Poniekąd możesz mieć rację. Z drugiej strony chyba nie zaszkodzi mieć w złocie do 20-30% wolnych środków pieniężnych ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
marlod74
Na szczyt zlota przyszedlby czas w okolicy 2020-2022 roku (zloto ma istotne dolki co 40lat: 1920-1960-2000-2040 i szczyty 1940-1980-2020? a dodatkowo co 90-97 miesiecy robi dolki co biorac pod uwage dolek w pazdzierniku 2008 nastepny dolek tej klasy znalazlby sie miedzy kwietniem a listopadem 2016. Przy takim zalozeniu szczyt zlota byly liczac od wrzesnia 2011 gdzies od lutego do listopada 2019.
Ropa zyje cyklem 30-letnim. Dolki miala w 1964-1994 i jesli sie to sprawdzi -bedzie dolowac w okolicy 2024 roku. Szczyty cen ropy-1949-1979-2008 i 2038 ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Edi
Zaginione 9 bilionów dolarów Banku Federalnego USA
Czy to prawda? Czy jedynie jakiś fikcyjny film ?
https://www.youtube.com/watch?v=M2mKeuSyXGA
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
Jak coś masz pisać to pisz, a nie straszysz, że napiszesz.
@marlod74
Moim skromnym zdaniem cykle jakie znamy istniały w epoce industrialnej i postindustrialnej. Od czasu nastania epoki informacji jesteśmy świadkami rewolucji, która dotychczasowe schematy wywróciła do góry nogami.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
marlod74
Cykle 8-9-10 oraz 16-18-20 lat są pewną prawdidłowością Fibonacciego (wielkokrotnosci tych liczb to liczby Fibo).Mimo wszystko epoka informacji rozpoczeta jakieś 25 lat temu niczego nie zmieniła. Cykle się układają całkiem dokładnie na rynkach akcyjnych USA wg wskazań tego modelu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Sol
Twoje opowieści o dobrodziejstwach FEDowskiej misji stabilizacyjnej potykają się już o rok 1929.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
"Mimo wszystko epoka informacji rozpoczeta jakieś 25 lat temu niczego nie zmieniła."
Zgadza się, ale jak każda rewolucja postępuje w ciągu geometrycznym. Kiedy elektroniczny pieniądz zaistniał na skalę globalną? Kiedy na masową skalę zostały użyte HFT? Kiedy powstał bitcoin?
Wszystko zależy od układu odniesienia. Za 20-30 lat z wszczepionym projektorem w źrenicę rzucającym światło na siatkówkę, odżywiając się syntetycznym płynem podawanym dożylnie produkowanym przez roboty i transportowanym przy użyciu wodociągów,z głośniczkiem w bębenku, po jakimś czasie zaniknie w Tobie funkcje czuciowe.
Zapewne wtedy nie będziesz odnosił prawidłowości Fibonacciego do ceny złota.
Mniej więcej o to mi chodziło pisząc: "cykle jakie znamy istniały w epoce industrialnej i postindustrialnej"
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
Jednak za wszystko przyjdzie zapłacić rachunki. Teraz wnuk tej rodziny z domku kulionego dzięki FEDowi siedzi na kartkach żywnościowych, w pobliżu obozu odosobnienia FEMA, a burmistrz jego miasteczka chce wprowadzić w szkołach zakaz używania określeń wskazujących na płeć.
O wnuczku nigeryjskich posiadaczy zielonych papierków FED mieszkającym na przedmieściach stolicy nie wspomnę.
Jak myślisz - czy przedstawiciele 90 najbogatszych tego świata dysponujących majątkiem takim jak najuboższe 3,5 mld jest na kartkach żywnościowych?
Czyli częściowo masz rację - jest grupa która skorzystała z dobrodziejstw FEDu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
camel69
w mojej ocenie nie będziemy czekać długo, może nie będzie to reset ale wielkie tąpnięcie będzie za 8-9 dni 24-26 października i burzliwa sytuacja potrwa do 5 listopada.
Od 6 listopada nic już na świecie nie będzie takie jak było wcześniej.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
"w mojej ocenie nie będziemy czekać długo, może nie będzie to reset ale wielkie tąpnięcie będzie za 8-9 dni 24-26 października i burzliwa sytuacja potrwa do 5 listopada."
A możesz rozwinąć ten wątek?
Skąd taka prognoza?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
http://www.zerohedge.com/news/2014-10-15/when-high-volatility-comes-low-rates
A tutaj mamy fajny wykres aktywności na futursach - z serii WTF.
http://www.zerohedge.com/news/2014-10-15/wtf-chart-day-treasury-trading-edition
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
robster134
Nie jestem wśród tych którzy boja się ludu. Lud, nie bogacze, jest naszą ostoją nieprzerwanej wolności. Aby zachować narodową niezależność, nie wolno nam pozwolić aby nasi włodarze obciążyli nas wiecznym długiem. Musimy uczynić wybór między ekonomią i wolnością, czy obfitością i poddaństwem. Jeśli wpadniemy w takie długi, że będziemy musieli opodatkować nasze posiłki i napoje, nasze rzeczy pierwszej potrzeby, nasze wygody, naszą pracę i rozrywkę, nasze powołania i wiarę, tak jak to uczyniono ludziom w Anglii, wtedy nasi ludzie, tak jak oni będą musieli pracowac szesnaście godzin z dwudziestu czterech i oddać zarobek z piętnastu tych godzin dla rządu na długi i codzienne wydatki; szesnasta zaś godzina będzie niewystarczająca aby zarobić na chleb i trzeba będzie żyć jak oni żyją, na owsiance i kartoflach, nie mieć czasu pomyśleć, nie mieć środków aby pociagnąc winnych do odpowiedzialności; ciesząc się gdy zdobędziemy utrzymanie wynajmując się do zakuwania łańcuchów na szyjach naszych nieszczęsnych współbraci. (...) Ten przykład daje nam zbawienną naukę, że prywatne fortuny są niszczone zarówno przez publiczną jak i prywatną rozrzutność. I to jest tendencja wszystkich rządów ludzkich. Odstępstwo w jednej zasadzie staje się precedensem w drugiej; a to drugie dla trzeciego i tak dalej, aż masy społeczne są zredukowane do bycia jedynie automatami w nędzy, odartymi z uczuć poza cierpieniem i grzechem.
Tak zaczyna się bellum omnium in omnia (wojna wszystkich z wszystkimi), którą niektórzy filozofowie tego świata błędnie biorą za stan naturalny, zamiast za nadużycia człowieka.
Koniem pociągowym tego strasznego zespołu jest dług publiczny. Opodatkowanie kroczy za nim i wprowadza nędzę i ucisk
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Bardzo dobry tekst. Jefferson był ogarniętym, dobrze wyedukowanym człowiekiem i walkę którą toczył 200 lat temu przegrywamy dają się staczać coraz głębiej w objęcia długu. Szlak mnie trafia jak słyszę bzdury o "zdrowym 3% deficycie". Dlatego właśnie tak ważne jest edukowanie i przekazywanie prawdy jak największej ilości ludzi.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Banksterka tego tak nie zostawi, zaraz wyregulują rynek. Jak na teraz to zaczyna się pękanie bańki na obligacjach.
Albo są jakieś informacje o wstrzymaniu dodruku przez EBC ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Tez zwrocilem na to uwage.
http://pigbonds.info/
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Pięknie pęką bańka na obligacjach, rentowność greckich 8,19 % przy 10y. Myślę, że banksterka nie pozwoli na kontynuację tego ruchu, bo system wysypie się w ciągu kilku miesięcy i poszególne kraje zaczną ogłaszać niewypłacalność. EBC musi zacząc drukować i skupować śmieciowe obligi i to w dużym tempie. Jeżeli tego nie zrobi to mamy GAME OVER.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Napewno tego tak nie zostawią. Postraszą, postraszą i zaczną drukować. Tak włąśnie wygląda pękanie baniek.....
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Passerby
Nikt chyba nie twierdzi, że gospodarka amerykańska nie ma żadnej realnej wartości i w związku z tym dolar miałby upaść. "Upadek" którejkolwiek z głównych walut jest mało prawdopodobny. Dolar jest jednak mocno przewartościowany i może zjechać np. o połowę lub dwie trzecie. Korzyści dla elit USA z powodu uzyskania przez dolara pozycji waluty rezerwowej oraz waluty transakcyjnej dla dużej części handlu międzynarodowego są tej skali że nikt z nich nie zrezygnuje tak długo jak tylko będzie to możliwe. Nawet gdy dolar będzie stopniowo wypierany przez inne waluty i jego rola w obrocie międzynarodowym zostanie sprowadzona do realnych rozmiarów (czyli zgodnych z udziałem gospodarki USA) to i tak korzyści te będą na tyle duże, że warto będzie dolara podtrzymywać.
Wszystko to pozostanie aktualne dopóki cały system pozostanie sterowalny. A są co do tego pewne wątpliwości. W 2008 stało się coś nieprzewidzianego. Zdaje się, że w tej formie nikt tego nie planował. Rzucili Lehmana wilkom na pożarcie i próbowali jakoś opanować sytuację. Dzisiaj system jest dużo trudniej sterowalny niż był w 2008.
Sytuację uda się opanować jeśli zostanie znaleziony trwały sposób na:
1) ograniczenie przecieków dolarów z giełdy na rynek detaliczny (dzisiaj wytworzyło się coś w rodzaju obrotu "znaczonymi dolarami" przeznaczonymi wyłącznie do obrotu akcjami i derywatami, ew. nieruchomościami) Jeśli ta kasa przecieknie na rynek towarów konsumpcyjnych to natychmiast wywoła hiperinflację
2) utrzymanie stabilności skrajnie przelewarowanych banków. Dzisiaj największe amerykańskie (i nie tylko) instytucje finansowe są pod wieloma względami podobne do śmieciowych banków azjatyckich z lat 90-tych, ze śmiesznie małymi kapitałami własnymi w stosunku do skali działalności.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
onepropos
Wariant trzeci i najbardziej prawdopodobny:
Doprowadzić do tego aby Niemcy plus Dania i kraje Beneluxu opuściły strefę ojro. Po dewaluacji ojro wobec dolara 2:1 wykupić południe Europy i Francję dolarem który w tym momencie będzie przewartościowany.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
onepropos
Było to już przedmiotem wielu spekulacji. Podam spekulację sprzed tygodnia, kurs $/ojro po puszczeniu ojro przez Niemcy: 0,4:1
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
andemanone
Ta I cześć przedstawia nam w jakich okolicznościach powstaje FED a to czy
zalogowani użytkownicy na portalu powinni stawać za argumentami likwidacji czy gloryfikacji istnienia FED u to temat na nowy wątek i rozpoczęcie ożywionej dyskusji o ile taka miałaby miejsce po obejrzeniu wszystkich części .
"Obrońcy społeczeństwa " twierdzą że powołanie ("Kartelu " ) FED to postęp ,to fundament bezpieczeństwa i stabilności, to pomoc finansowa w czasach ekonomicznego chaosu.
Jest jednak odwrotnie i dobrze by było gdyśmy oceniali całość po obejrzeniu wszystkich części na które czekamy.
Ze wszystkich argumentów które są znane za i przeciw jest ten jeden za zlikwidowaniem FED u iż jest instrumentem i bodźcem do prowadzenia długich i wyczerpujących wojen.
A dzieje się to dlatego że można bez końca zadłużać strony konfliktu a wojna nadal będzie prowadzona. Aż do ostatniego żywego żołnierza czy opłaconego najemnika.
Dawniej wojny prowadziło się z danin i podatków. Jak kasa królewska była pusta to król negocjował albo rozejm albo poddawał się. Wiec miał pewien rodzaj limitu.
I nie było tyle entuzjazmu aby podżegać do wojny i prowadzić dalej.
Teraz w obecnych czasach nie ma tego limitu bo pożycza się stronom zainteresowanym na działania wojenne pieniądze LEKKO I ŁATWO wydrukowane z niczego za przyzwoleniem tańczących spektakl na parkiecie
rządzących w kongresie oraz Banków Centralnych.
Gdyby to były CIĘŻKO uzbierane pieniądze przez banki a nie pieniądze zebrane z mennicy dzięki LEKKO PODJĘTEJ uchwale wypuszczenia pustych obligacji wojennych to żaden bank tak ochoczo nie lokowałby swoich zasobów w takie przedsięwzięcia. A jednak wojna to dobry interes tylko nie za swoje prywatne pieniądze ale STWORZONE Z NICZEGO .
@trader21 jeśli mogę :
Powinno być 1791 w 21:17 i przepraszam że poprawiam.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
http://www.telegraph.co.uk/finance/economics/11165982/World-economy-so-damaged-it-may-need-permanent-QE.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Grecja ju 8,94% , pozostale PIGSy bardzo na zielono.
Z tym dodrukiem moze byc na dwoje babka wie pan.
Ja juz wczesniej, gdy zapowiadano redukcje QE3, przewidywalem, ze jak szybko skoncza tak szybko do tego wroca.
Teraz nie am juz takiej pewnosci. To jest zbyt logiczne, ze spadaja gieldy, chwieja sie baki to BC zaczna ponownie ratowac na koszty podatnika. Owszem, na koszty podatnika moga zrobic bail-in tym razem.
Nie wiem co sie wydarzy, ale dodruku nie jestem w 100% pewien.
Za to z pewnoscia mozna powiedziec, ze cos wiekszego sie wydarzy. Ruchy na obligach, tu nawet Polska zielonoa wyspa tez podnosi rentownosc.
Moze to paczatek pekniecia najwiekszej bani wszechczasow? Zobaczymy.
Rynki bardzo nerwowe. jak dobrze , ze nie siedzimy w papierze.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Papiery wszelkiej masci sa w posiadaniu wielkich graczy. Ulica jest zaangazowana w minimalnym stopniu.
Do czasu podbijali wzajemnie ceny i byly same "zyski", bonusy i poklepywanie po plecach.
Teraz, gdy rynki akcji zaczynaja wyraznie spadac, nerwowa atmosfera wsrod "duzych" moze spowodowac, ze ktorems z graczy puszcza nerwy i zacznie liwidowac swoje duze pozycje, co wywola duze zmiany na rynku. Jesli pozostali zaczna sie spieszyc zeby zdazyc przed innymi, to mozemy miec masowy exodus duzych graczy.
Wtedy nawet FED nie pomoze bo musieliby zwolac jakies nadzwyczajne posiedzenie ratunkowe i oglosic potezne sumy dodruku wlacznie z ofijalnym skupem akcji. Taki chwyt moze wywolac zalamanie zaufania w papier.
Dlatego uwazam, ze spadki na tym etapie sa baardzo niebezpieczne. Dziwie sie, ze w ogole PPT do nich dopuszcza, to wlasnie daje mi do myslenia i redukuje moja wiare w kolejny dodruk.
Poza tym pamietam 2008 i LB, juz wtedy jak na moj gust zabierali sie do ratunku zbyt ospale ale jakos sie udalo chcociaz swiat finansow stal na krawedzi.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Deckard
Po tej akcji chorej pielęgniarki co "wbrew sugestiom" przejechała z Dallas do Ohio i "przypadkowym" przecieku o możliwym ogłoszeniu stanu klęski żywiołowej w Dallas zwałka jeszcze przyspieszy.
I wracając do BofA: http://www.zerohedge.com/news/2014-10-15/bank-america-crime-now-ordinary-course-business
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Bail-in w Europie wejdzie do prawa dopiero w 2015 roku. Ale pomijając to bail-in to samobójstwo. Bail-out można jakoś uzasadnić, zakłamać i przepchnąć dlatego jest łatwiejszy do przepchnięcia przez polityków itp. Przecież sam efekt finansowy jest taki sam, a o wiele mniej szumu wkoło tego.
Już pisałem czemu uważam, że przyjdzie zjazd na giełdzie pomimo interwencji BC i w jaki sposób zostanie to przeprowadzone. Jak na razie nie widzę najmniejszego powodu by miało być inaczej. No może poza Niemcami, ale Kennedy też się stawiał, a Merkel o tym pamięta. Zresztą raz już płakała publicznie krzycząc, że nie chce umierać.
Panowie nie ma takiego wagonika którego nie można by popchnąć :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Powszechnym błędem na tym blogu jest uważanie , że FED jest bankiem. Proszę was nie piszcie kartel bankowy na czele z FEDem (bo jeśli na czele jest FED to z definicji nie jest to kartel bankowy), poza tym proszę przeczytajcie ustawę o FED a dopiero potem wyrażajcie swoje opinie (ilość bzdur i półprawd w komentarzach na temat FED wręcz poraża).
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
http://www.zerohedge.com/news/2014-10-16/prepare-epic-volatility-e-mini-liquidity-nonexistant
@szela
Oczywiście, że FED nie jest ani federalny, ani nie jest bankiem, ani nie ma tam żadnych rezerw. Jest narzędziem w rękach banków które mają w nim udziały, dlatego mówimy o nich kartel bankowy.
"ilość bzdur i półprawd w komentarzach na temat FED wręcz poraża" wypunktuj w takim bądź razie wszystko po kolei. Z chęcią dowiem się czegoś nowego.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Deckard
Spokojnie, Szwajcarom trudno będzie puszczać w kółko w telewizji migawki z okrętem podwodnym i nagłówkiem "co z bronią jądrową?" tak jak to robili Szkotom tuż przed głosowaniem ;-)
Zobaczymy co się wydarzy, Szwajcaria to mimo wszystko kraj o najsilniejszych mechanizmach demokracji obywatelskiej, uwalić referendum i zmusić ludzi do zostania w domach wcale nie będzie prosto.
W US ruszają prowokacje: http://www.zerohedge.com/news/2014-10-15/cdc-authorized-ebola-airline-flight
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Właśnie przed chwilą rozmawiałem z kolegą inwestorem przez tel i doszliśmy do tych samych wniosków......
Czym więcej będą namawiać Szwajcarów do głosowania przeciw, tym Szwajcarzy będą się przekonywać do głosowania za. Tak jak było z wejściem Szwajcarki do UE. Czym większa propaganda za, tym odsetek popierających wejście zmniejszał się.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Krzysiek
Jest to jeden z bardziej merytorycznych blogów ekonomicznych w polskim necie. Większość komentatorów prezentuje wysoki poziom fachowy, ale także kultury wypowiedzi i polemiki - warto to zachować. Ze stałych komentatorów zaliczyłbym do tej grupy m.in. Freeman'a, Luka, Deckarda, JedenZłotyKrugerranda, John S.-a (których poglądy są mi bliskie), ale także henrix343-a, gasch'a, czy nawet osławionego DarSow-a (z którymi nie zawsze się zgadzam, ale z uwagą czytam bo zachowują wysoki poziom i mają coś do powiedzenia i robią to kulturalnie).
Natomiast twoje zdanie "przeczytajcie ustawę o FED a dopiero potem wyrażajcie swoje opinie (ilość bzdur i półprawd w komentarzach na temat FED wręcz poraża)", z którego bije pretensjonalny protekcjonalizm, "profesorskie" ex cathedra - niedouki piszecie bzdury, a ja @szela oczywiście mądre rzeczy bo zgłębiłem wiedzę, a wy nie - jest objawem jakiś kompleksów, a ten blog nie jest kozetką psychoanalityka.
Nie wiem czy sam czytałeś "the Federal Reserve Act" (cały i dokładnie + dodatkowe akty wykonawcze, a trochę się tego nazbierało od 1913 r.), ale ci, o których twierdzisz, że "piszą bzdury" doskonale się orientują na czym polega amerykański "The Federal Reserve System", a w polemikach często używają pewnych skrótów. Np. FED jako "bank centralny" jest oczywiście takim skrótem. Wiemy doskonale, że technicznie FED nie jest bankiem, ale pełni podobną rolę, jak banki centralne w innych krajach (dlatego lepiej pisać "system bankowości centralnej w USA" czy jakoś tak - ale po co?). Natomiast określenie "kartel" jest wręcz rewelacyjne i oddaje istotę (może ty znasz jakieś jedno znaczenie i chcesz, aby reszta używała go tylko w tym znaczeniu). Dobrze wiesz, że jest to kartel 12-u głównych banków regionalnych i powiązanych z nimi instytucji finansowych. "Federal Reserve Notes" emitowane są przez FED (oczywiście, gdy dochodzi do fizycznego druku, to technicznie wykonuje go faktycznie rząd USA [the United States Bureau of Engraving and Printing]- ale na zlecenie Fed-u). Co ciekawe - mało o tym wie - banknoty te mają dodatkowy kod informujący o tym, który z 12-tu regionalnych banków Fed-u jest emitentem konkretnego papierka (są to literki: A (Boston), B (Nowy Jork),..., L (San Francisco) - poszukaj, gdzie są umieszczone, chociaż od 1996 są trochę mniej eksponowane). Zatem organizacja 12 prywatnych banków emituje walutę dla państwa USA. Oczywiście pewna kontrola niby jest - ale mocno ograniczona.
Może i czytałeś i jesteś pełny wiedzy w tej materii, ale może też zapomniałeś co jest napisane w artykule (sekcji) 16, $1, więc przypominam:
Section 16. Note Issues
1. Issuance of Federal Reserve notes; nature of obligation; where redeemable
Federal reserve notes, to be issued at the discretion of the Board of Governors of the Federal Reserve System for the purpose of making advances to Federal reserve banks through the Federal reserve agents as hereinafter set forth and for no other purpose, are hereby authorized. The said notes shall be obligations of the United States and shall be receivable by all national and member banks and Federal reserve banks and for all taxes, customs, and other public dues. They shall be redeemed in lawful money on demand at the Treasury Department of the United States, in the city of Washington, District of Columbia, or at any Federal Reserve bank.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Deckard
ale w powiązaniu z tym: http://www.forbes.com/sites/dividendchannel/2014/10/13/general-electric-becomes-oversold/
i z tym: http://online.wsj.com/articles/general-electric-unit-is-in-talks-to-buy-milestone-aviation-group-1412977318
tworzy się ciekawy obraz. Jakieś typy kto zgłosi się po akcje BPH?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
andemanone
@Luk i @szela
Oczywiście, że FED nie jest ani federalny, ani nie jest bankiem, ani nie ma tam żadnych rezerw.
I zgadzam się z tym co piszesz bo jest tylko to co zostało to słowo System zamiast FED powinno się używać FRS
ale nieformalna nazwa to FED.
I to jest organizacja skupiająca prywatne elity finansowe i polityczne.
FED z państwem ma tyle wspólnego że państwowi politycy w kongresie uchwalają budżet i zadłużenie i nagłe finansowe akty wykonawcze
Jest narzędziem w rękach banków które mają w nim udziały, dlatego mówimy o nich kartel bankowy.
Musimy być cierpliwi i czekać czy w kolejnych częściach filmu dowiemy się w jaki sposób są wybierani członkowie Rady Gubernatorów
a także jak następuje wybór samego prezesa FED ,
Partnerami FRS nie są konsumenci , osoby fizyczne banki komercyjne.
Partnerami do zawierania współpracy z FRS są politycy i finansjera wraz z całym aparatem wspierający system .
A z definicji słowa kartel nic nie stoi na przeszkodzie żeby nazywać tak te instytucje
tak jak ona działała w okresie 100 lat bo " praktyki uzgodnione przez co najmniej dwóch konkurentów " po to by
"dążyć do wysokiego (maksymalnego) zatrudnienia, stabilności cen, utrzymywania stabilności długoterminowych stóp procentowych,
a jednocześnie pełnić rolę "pożyczkodawcy ostatniej instancji” w imię ochrony przed bankructwem innych banków tego samego systemu finansowego
to co ??
@szela
"ilość bzdur i półprawd w komentarzach na temat FED wręcz poraża"
oczekuję aby dowiedzieć się gdzie są te :
1.Bzdury
2.Półprawdy
Które rzekomo porażają na temat FED!!!!!!!!!
Bo żeby dyskutować na temat 1 cześci filmu który jest w nagłówku tego wątku bloga naszego prowadzącego nie jest chyba konieczne
zapoznawanie się -nawet pobieżnie z ustawą o FED ?
Tez chciałbym wiedzieć czy kartel to słowo zabronione czy nielegalne na tym blogu,bo jak wiadomo ,:
Tworzenie karteli w Stanach Zjednoczonych jest nielegalne a mówienie o tym chyba nie?
To dobrze że ktoś możne mieć wątpliwości dotyczące organizacji i instytucji która ma
działać w interesie społecznym w imieniu społeczeństwa robi inaczej .
Czy nie wolno posługiwać się rodzaju określeniami czy nie powinno , aby sobie i innym nie zaszkodzić???
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JaCzłowiek
Bzdury o tym , że FED'owi amerykanie zawdzięczają domy- są wielkości globanego zadłużenia. Panie bankowiec , do wzięcia kredytu potrzebne jest tylko jedno-zdolność kredytowa-pieniądze można wziąć od każdego innego , tę zdolność amerykanie posiedli przez gigantyczny rozwój przemysłu po I i II w.św - a nie dzięki FED'owi (masz pracę i dobrą pensję-możesz wziąć kredyt) FED nie zrobił nic , a szczególnie nic lepiej niż mógłby zrobić typowy BC będący agendą państwową , to typowy przykład czerpania prywatnych zysków z władzy nad państwem. Natomiast zaufanie do USD wynikało z faktu , że miał pokrycie w złocie i cień tego zaufania sprawił , że ciągną z tego profity do dzisiaj , fakt , że świat kupuje amerykańskie obigacie nie jest i nigdy nie był zasługą FED'u.
Dzisiaj w Polsce łączne opodatkowanie wraz z ZUS'em i średnimi obciążeniami wszystkich danin to ok.75% , czyli na każde 10zł oddajemy naszym władcom 7,5zł-jakże bliskie jest to słowom Jefferson'a! Pozdrawiam niewolników państwa nowożytnego , jeszcze czipy , obrót bezgotówkowy i równie dobrze możemy żyć w słoikach.
Jest paru bankowców z którymi się zgadzam , jak np ten: http://wgospodarce.pl/opinie/16863-gora-przeznaczenia
"...Teraz jednak obciążenie długiem jest dużo większe, niż było przed kryzysem finansowym, i wynosi 80% PKB (dług netto według MFW), podczas gdy zaledwie 10 lat temu było to 45% PKB.
Zarówno Stany Zjednoczone, jak i Chiny oraz Europa zmierzają ku kolejnemu momentowi Minsky’ego; nieistotne, kiedy dokładnie on nastąpi."
Oto świat współczesnej ekonomii gości w białych kołnierzykach , którzy nic nie produkując sądzą , że mogą być bogatymi pasożytami bez końca.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
W sumie nie chodziło mi o 12 banków wchodzących w skład Systemu Rezerw Federalnych, a o ich udziałowców. Z dokumentów z 1914 można wyciągnąć, że Najważniejszy bank pośród całej 12 to Nowojorski Bank Rezerwy Federalnej. Ilość akcji całego systemu wynosi 203053 z czego:
- 30 tyś akcji posiada New York National City Bank kontrolowany przez Rockefellera oraz spółkę Kuhn and Leab
- 15 tyś akcji posiada First National Bank J.P Morgana (po fuzji City z Morganem w 1955 roku jeden bank posiada 25% wszystkich udziałów i faktycznie decyduje o tym kto będzie prezesem systemu, prezydent tylko przyklepuje nominacje)
- 21 tyś New York National Merchant Bank kontrolowany przez Warburgów
- 10 tyś Hanover Bank rodziny Rothschildów
- po 6 tyś Chase National Bank i Chemical Bank
Na początku kontrolowały 40% akcji, do 1983 roku już 53% i wygląda to tak:
- City Bank - 15%
- Chase Mannhatan - 14%
- JP Morgan Trust Bank Limited - 9%
- Hanover Bank - 7%
- Chemical Bank - 8%
53% udziałów w FEDzie jest kontrolowana przez 5 wielkich banków które dyktują reguły gry na świecie... niestety.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Na chwilę przed godziną 16 wszystkie najważniejsze kontrakty na indeksy wystrzeliły tak, że ze spadków 3% zrobiło się zielono. Teraz nieco odreagowały ale chłopaki dali do pieca. Ciekawe ile jeszcze będą robić takie szopki. Przecież rynek nie może lewitować w nieskończoność.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Orips
1)long na srebro, jeszcze poczekam na jutrzejszy COT, ale zdaje się, że srebro już zaliczyło dołek, soros kupuje akcje spółek wydobywczych, gold-silver ratio na poziomie 71.5, $ powinen się już nie umacniać http://forex.pb.pl/3899977,18825,koniec-umocnienia-dolara-analiza-techniczna
2)sprzedaż dolar/rubel ? dostajemy sygnały, że usa-ru się już powoli dogadują, dolar nie powinen się już umacniać, rubel powinien odreagować straty, to samo tyczy się giełdy rosyjskiej. Jak najlepiej zainwestować w tym przypadku? kupując walute, etf?
3)sprzedaż eur/pln, pln już stracił po obniżce stóp + to co się teraz dzieje z obligacjami strefy euro + drukowanie vel skupowanie obligacji pigsów przez ECB
Prosze odnieście się do tych 3 okazji, napiszcie swoje zdanie i jeśli macie jeszcze jakieś pomysły podzielcie się nimi, powiniśmy sobie pomagać wspólnie zarobić. Pozdrawiam.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
John S.
Od czasu ustanowienia banku rezerwy federalnej, USA stały się najsilniejszym, najbogatszym i jednym z najstabilniejszych krajów świata. Stabilizacja ekonomiczna pozwoliła im w zasadzie nieprzerwanie rosnąć przez sto lat. Była oczywiście czasem czkawka, którą nauczyli się łagodzić. Od tego czasu do 2008r nie było właściwie bank runów. To nie lada osiągnięcie. Stabilizując wartość pieniądza i gwarantując jego wymianę na terenie całego państwa, stworzyli niezwykle płynną wymianę handlową, o jakiej Europa mogła tylko pomarzyć.
Poprzez kontrolowaną inflację zniechęcili społeczeństwo do gromadzenia złota w materacach. Nie wiem, czy wiecie, ale w kryzysie ani złotem ani nieruchomością skąpiec się nie naje. To, co daje nam dobrobyt, to nie gromadzenie pieniądza, a jego przepływ. Robi się biednie i brakuje pracy, jak przepływ staje, a nie jak nieruchomości brakuje. n.b. nigdy nie brakuje nieruchomości na rynku; złota też. Może natomiast brakować jedzenia, bezpieczeństwa, woli pokoju.
Film też nie oferuje alternatywy do kontroli powierzonej bankowcom. Kto niby miałby to robić lepiej? Prezydent? Premier? Jaja sobie robicie?
Fakty są takie, że system nieźle działa na razie. To, że ktoś pobiera sobie niezłą prowizję od tego nie znaczy od razu, że jest zły. Kredyt to bodziec do ciągłej produkcji. Jeśli człowiek nie ma długu, to siedzi na dupie i nic nie robi. Wystarczy popatrzeć, jak sobie radzą społeczeństwa zadłużone, a jak sobie radzą społeczeństwa niezadłużone. Najprościej jest to zaobserwować po istnieniu szarej strefy, bo szara strefa się nie może zadłużać. Gospodarki krajów, w których jest duża szara strefa jakoś nie grzeszą dynamiką gospodarczą.
Dla porównania, wśród Szwajcarów bardzo popularnym mechanizmem "posiadania" domu, jest kredyt hipoteczny, którego się nigdy nie spłaca. Amerykanie (ci bogaci!!) są zadłużeni, Francuzi, Niemcy. Co wskazuje na to, że jest jakiś zdrowy poziom długu. Jest to coś, co nie pozwala obywatelom osiąść na laurach i zatrzymać bieg pieniądza.
Niektórzy obywatele mogą oczywiście nie mieć długu i dobrze na tym wyjść, ale ręcze Wam, pustelnikom, że gdyby nie kredyty, to nie mielibyście z czego oszczędzać, a nawet jeśli mielibyście, to nie było by tego tyle.
Oczywiście, obecnie system przeżywa kryzys, ale żeby nazywać go złym tylko dlatego, że jest oparty na tworzeniu długu, to trochę dalekie posunięcie. Dług, to narzędzie, pistolet to narzędzie, topór to narzędzie, walec to narzędzie. Jak nagle ktoś wpadnie pod walec, to nie znaczy zaraz, że jego twórcy nie należy się pensja. ;)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
PPT nie wybroni , tak mi sie wydaje. Mysle, ze w okolicach 1868 na S&P bedzie zwrot/ powrot do spadkow. Jutro piatek , poglebienie czerwieni i niepokoj przelozy sie na weekend. Inwestorzy beda mieli nad czym myslec. Trend jest nadal spadkowy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Także myślę, że giełdy polecą zaraz w dół, bez wznowienia dodruku nie ma szans nawet na mocniejsze odbicie. Po tym co dziś działo się na obligacjach, wyciąganie indeksów to jakieś kuriozum, pudrowanie trupa. Chyba, że część smart money chce po prostu wyżej wyjść z rynku.
Obawiam się tylko, że po ciuchu banki centralne mogą kupować akcje np: przez podstawionych traderów.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
może jutro spadki wrócą, ale aktualnie S&P500 ostro w górę. Obrona trwa.
Ciekawie się dzieje.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Sol
Pytasz czy robimy sobie jaja? Facet, zacytuję perełki z Twojego wykładu:
"Jeśli człowiek nie ma długu, to siedzi na dupie i nic nie robi."
"Poprzez kontrolowaną inflację zniechęcili społeczeństwo do gromadzenia złota w materacach."
Innymi słowy, piszesz, że dobre rozkułaczanie nie jest złe, że ludziom nie wolno pozwolić akumulować majątku, a jeśli próbują, to subtelnymi metodami należy ich ograbić. Z tym nawet nie ma co polemizować. Równie dobrze mógłbyś napisać: "trzeba was za pysk trzymać leniwe małpy". Po prostu brak słów. Przejdę to mniej bezczelnych fragmentów (tzn bezczelne są, ale nie walą tak po oczach)
"Fakty są takie, że system nieźle działa na razie. To, że ktoś pobiera sobie niezłą prowizję od tego nie znaczy od razu, że jest zły. "
Na prowizji nie kończy się. Kontrola bankowości w krótkiej perspektywie pociąga przejęcie całego majątku. Mafia udziela wielkich kredytów inwestycyjnych głownie sama sobie poprzez system slupów, spółeczek itd. Z mafią nie możesz skutecznie konkurować, bo przewagę informacyjną. Można tylko pożywić się na jej odpadkach. Aha. Nie PROWIZJA a KRADZIEŻ. Naprawę państwa zaczynamy od naprawy pojęć.
"Od czasu ustanowienia banku rezerwy federalnej, USA stały się najsilniejszym, najbogatszym i jednym z najstabilniejszych krajów świata."
Po pierwsze. Równie dobrze można znaleźć 100, 300 letnie okresy historycznej pomyślności różnych imperiów i w ten sposób np. agitować za monarchią. Po drugie: USA w 1913 były już ludnym, mega mocarstwem przemysłowym z całkowicie bezpiecznymi granicami i zwasalizowanymi satelitami. Po trzecie - nawet gdyby Twój związek przyczynowo-skutkowy nie był fałszywy, to całe te FEdowskie perpetuum mobile pokazuje gołą D gdy USA odcinamy od świata. FED to system typowo imperialny, a z imperiami to jest tak: masz bogatą stolicę i zapyziałą prowincję. Bez dojenia prowincji nie ma kasy na Koloseum.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
BenyRBH
W związku z tym mam kilka pytań, czy też stwierdzeń:
-pomysł wyszedł od kogoś(powiedzmy kartelu) i teraz jest realizowny w poszczególnych krajach
-czy w ten sposób chcą wpompowac nadrukowaną kase w gospodarkę?
-czy z związku z tym dojdzie do odpisania długów przez banki?
-kto za to zapłaci?
-czy nie wydaje się wam, że po wdrożeniu tego progamu bardziej realne wydaja się Bail-out niż Bail-in? podatnik zapłaci.
-czy kartel przewiduje poważne problemy z gospodarką i próbuje się zabezpieczyć, jednocześniej "idąc" na ręke ludziom żeby ich nie zdenerwować i nie wyciągnąć na ulicę
-jednoczesnie po cichu przerowadzać Bail-in,ale tyko w wybranych do odstarzłu instytucjach, w końcu dostanie się "wyzyskiwaczom".
Autentycznie to co nie zainwestowałem w kruszec, chyba będę trzymał w materacu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
Masz moje pełne poparcie za tę wypowiedź. Nie udzielam się już na forum, ale czytam komentarze.
Jeszcze @szela kuma co w trawie piszczy. Prawie wszyscy pozostali forumowicze błądzą. Nie mają wiedzy w obszarze ekonomii, bankowości i finansów. Dlatego wypisują tutaj takie głupstwa, że woła to o pomstę do nieba.
Kredyt jest potrzebny, by gospodarka mogła się kręcić. To tak jak z maszyną - musi być oliwiona, bo inaczej stanie.
Konstrukcja FED-u powstała dla dobra amerykańskiego społeczeństwa, a nie przeciwko niemu. Nie ma żadnych twardych dowodów, że jest inaczej. Spekulacje w stylu spiskowych teorii nie mają oparcia w faktach.
Pozdrawiam :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
Człowiek powinien mieć możliwość wzięcia odpowiedzialności za swoje życie, zrzucając "kajdany socjalizmu". Powinien mieć możliwość wyboru. Część wybierze wolność a część klatkę i karmiącą rękę państwa. Ty wybierasz opcję numer 2, ale nie masz prawa zmuszać wszystkich do jej wyboru.
"ideą stojącą za utworzeniem banku rezerwy federalnej było to, że bankierzy ustalą kartel, który pomartwi się o stabilność waluty w kraju i pobierze sobie z tego tytułu należytą prowizję."
Już państwo daje nam to co ono uważa za słuszne i każe za to słono płacić. Uważasz, że z prywatnymi firmami powinno być podobnie?
"Poprzez kontrolowaną inflację zniechęcili społeczeństwo do gromadzenia złota w materacach."
Znowu decydujesz za mnie co jest dla mnie dobre.
"Od tego czasu do 2008r nie było właściwie bank runów."
A dlaczego wcześniej były runy na banki? Bo banki OSZUKUJĄ pożyczając więcej niż mają z depozytów. W dalszej części filmu jest o tym mowa.
"Film też nie oferuje alternatywy do kontroli powierzonej bankowcom. Kto niby miałby to robić lepiej? Prezydent? Premier? Jaja sobie robicie?"
Nie robimy sobie jaj. Pieniądzem nie powinien zarządzać NIKT tak jak nikt nie powinien sterować gospodarką. Pieniądz o ograniczonej podaży jak złoto/srebro (może Bitcoin) nie potrzebują kontroli.
"Jeśli człowiek nie ma długu, to siedzi na dupie i nic nie robi."
I bardzo dobrze, wielu (rownież ja) lubi być leniuchami. Jeśli sam lubisz być "zajeżdżany" przez innych, Twój wybór, ale nie decyduj za innych.
"gdyby nie kredyty, to nie mielibyście z czego oszczędzać, a nawet jeśli mielibyście, to nie było by tego tyle."
Mielibyśmy więcej, dużo więcej. Ludzie z kredytami, dużą część przychodów przeznaczają na raty. Jeśli nie mieliby kredytu wydawali by ten 1000-2000 na rynku. Kredyt to tylko przesunięcie konsumpcji w czasie. Tzn, nie tylko bo poziom konsumpcji w przyszłości musimy pomniejszyć o odsetki od kredytu.
Oczywistym jest, że przez system kredytów, część dochodów ludzi zamiast zostawać w ich kieszeni trafia w formie odsetek do uprzywilejowanej grupy.
Od kredytów bogactwa nie przybywa, jest dokładnie odwrotnie.
Inny problem z kredytami jest taki, że ludzie stają się mniej elastyczni, nie podejmują ryzyka związanego np. ze zmianą pracy. Co niesie za sobą kolejne konsekwencje.
Ja widzę taki problem, ludzie świadomie lub nie, wybrali bezpieczeństwo ponad wolność. Wszystko byłoby ok, gdyby nie demokracja, która zmusza wszystkich do wyborów dokonywanych przez większość. Nie mogę np. zrezygnować z płacenia ZUSu czy składki zdrowotnej (nie wspominając o paranojach jak nielegalne żarówki tradycyjne). Bo Ty za mnie zdecydowałeś, że to będzie dla mnie dobre.
Socjalizm rządzi i ma się dobrze.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
robster134
@Sol Ci już dobrze odpisał, ja tylko dodam, że głownym celem papierowych walut (od samego początku, czyli od powstania pierwszego banku centralnego) było zapewnienie rządowi KASY NA WOJNY. I to jest w zasadzie najważniejszy i główny grzech pierworodny FEDu. Poczytaj sobie ksiązke Griffina o Fedzie, masz tam wszystko jasno wyłożone.
Dzięki pustemu pieniądzowi jest więcej wojen i są one długotrwałe. Zobacz w ilu wojnach USA brało udział, w ilu bierze obecnie. Oczywiście można naiwnie udawać, że cie źli terroryści pojawiają się znikąd, rosną chyba jak kapusta na grządce, ale wystarczy troche prześledzić brudne gry CIA czy NSA i obraz staje się naprawdę ponury.
FED i pusty pieniadz jest istotną częscią układanki imperialnej w USA - mamy więc FED, wielkie korporacje, wielkie banki, kompleks militarno-przemysłowy, korporacyjne mass-media, i słuzby specjalne które mają niejawny budżet na czarne operacje ok. 50 miliardów $ rocznie.. Wiecej niż większość państw na wydaje na całe wojsko..
Wszystko to machina sterowana przez wąską elite i całe zyski płyną do niej.
Pamietaj:
Wojna to pokój. Wolność to niewola. Ignorancja to siła
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Zupełnie jakbym czytał wypowiedzi @Dareczka.
http://pieniadze.gazeta.pl/pieniadz/1,136156,16817339,W_Stanach_spadki__W_Niemczech_recesja__Strefa_euro.html#MT
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
John S.
Mieliśmy szczęście urodzić się w jednym z najpiękniejszych okresów rozwoju ludzkości na ziemi. Wolałbym dobrze pomyśleć/podyskutować o tym, czy dług w tworzeniu tego dobrobytu był instrumentalny, czy przeszkadzał. A przeszkadzał?
FYI, nie mam opinii n.t. tej najwyższej banksterki. Wiem natomiast, że Hitler był be, że Stalin był be, i że nie chciałbym, by mną rządzili Chińczycy, bo wyjdę na tym fatalnie (n.b. oni nie mają kultury szacunku i tolerancji wobec ludzi innej maści, więc raczej mam obawy, jeśli chodzi o radochę z pchania się w ich ramiona).
Wiem jedno, elity rządzące, ta mafia, to inteligentne bestie. Fajnie jest ich rozpracowywać, ale daleki jestem od życzenia im rychłego upadku; na razie nie widzę zieleńszej alternatywy. Zamieszczony film nie skupia się na faktach, tylko na insynuacjach wokół faktów. Nie oferuje analizy, tylko propagandę. Jeśli masz nadzieję, że marsz z toporami na Fed sprowadzi dobrobyt, to możesz się ciężko pomylić. Na władze czekają mniej oświecone "elity" niż "banksterka". Spójrz na sejm. Znam parę ćwoków z tamtych kółek osobiście. Wolę, by byli pod czyimś butem. Możesz się ze mną nie zgadzać.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Z tego co pamiętam co pisał Rybiński będzie to wyglądało mniej więcej tak. BPH z błogosławieństwem NBP (tani kredyt z NBP zasili fundusz BPH) zacznie skupować nieruchomości. Długi zostaną spłacone wydrukowaną walutą przez NBP. Za całą akcję zapłaci oczywiście użytkownik waluty, a jest to sposób na wzrost inflacji i przez rozkręcenie akcji kredytowej (skoro lud nie chce to zrobimy to za niego). Pewności nie mam, nie badałem tematu.
@DarSow
Gospodarce potrzebny jest pieniądz nie kredyt. Kredyt w zdrowych warunkach zastępuje się pożyczkami i inwestycjami do których trzeba mieć oszczędności. To właśnie kredyt powoduje jak to twierdzi John S. rozleniwienie - jedni harują drudzy się lenią wysysając pierwszych. Ale jak widać punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
BTW zdecyduj się albo piszesz pod nickiem Bankstar albo DarSow, po co się bawisz w takie gierki?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Przepraszam podaje jeszcze raz linka do artykułu z gazety koszernej, która nigdy nie kłamie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
Tu się z Tobą zgodzę. Zmiana elit u władzy może mieć różne skutki. Vide rewolucja francuska lub rosyjska. Takie myślenie prowadzi do jednej, smutnej konkluzji. Nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej, dlatego lepiej nic nie robić. Świat raczej dojdzie do momentu, w którym wizja Roku 1984 się spełni. Dopiero wtedy się obudzimy. Boję się, że będzie za późno.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
http://pieniadze.gazeta.pl/pieniadz/1,136156,16817339,W_Stanach_spadki__W_Niemczech
_recesja__Strefa_euro.html#MT
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Widzę, że towarzystwo rzuciło się na Ciebie, podobnie jak na mnie, a kiedyś na @DarSow'a. Nie przejmuj się, oni błądzą, gdyż karmią się teoriami spiskowymi.
Dopowiem jeszcze, że w dawnych czasach, powiedzmy przed powstaniem bankowości opartej na rezerwie cząstkowej, kryzysy bankowe i walutowe były na porządku dziennym. Oczywiście wrogowie FED-u tego nie zauważają ...
@ przytaczający wypowiedź Jeffersona
Koledzy, to było 200 lat temu!!! Dzisiejszy świat w porównaniu do świata sprzed 200 lat jest o trzy wielkości (czyli tysiąckrotnie) bardziej złożony. Gdyby Jefferson potrafił przewidzieć eksplozję nauki, technologii, a w ślad za tym wyprowadzenie z nędzy połowy ludzkości, w powiązaniu z powszechną dostępnością do kredytu, która sprawia, że młodzi ludzie mogą godnie żyć od początku (kredyt hipoteczny), to swoją wypowiedź opatrzyłby komentarzem w stylu - to co powiedziałem jest ważne w obecnych (czyli sprzed 200 lat) uwarunkowaniach społecznych, politycznych i gospodarczych.
Dlaczego nie przytaczacie wypowiedzi zwolenników teorii geocentrycznej (teorie budowy świata tworzone w starożytności)? Bo świat poszedł z postępem, rozwinął się, a teoria geocentryczna okazała się fałszywa, chociaż kiedyś w starożytności dobrze opisywała to co ludziom było wiadome.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Już jest za późno. Posłuchaj tego co mówi Grzegorz Braun. Niestety ma rację. Jakakolwiek zmiana u góry nie odbędzie się bez błogosławieństwa Wschodu i Zachodu. Co najwyżej w pewnym momencie dadzą nam nieco odetchnąć ale najpierw pójdziemy na rzeź lub do strzyżenia. Solidarność i to co działo się później była tego najlepszym przykładem.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Koledzy, to było 200 lat temu!!! Dzisiejszy świat w porównaniu do świata sprzed 200 lat jest o trzy wielkości (czyli tysiąckrotnie) bardziej złożony. Gdyby Jefferson potrafił przewidzieć eksplozję nauki, technologii, a w ślad za tym wyprowadzenie z nędzy połowy ludzkości, w powiązaniu z powszechną dostępnością do kredytu, która sprawia, że młodzi ludzie mogą godnie żyć od początku (kredyt hipoteczny), to swoją wypowiedź opatrzyłby komentarzem w stylu - to co powiedziałem jest ważne w obecnych (czyli sprzed 200 lat) uwarunkowaniach społecznych, politycznych i gospodarczych.
Dlaczego nie przytaczacie wypowiedzi zwolenników teorii geocentrycznej (teorie budowy świata tworzone w starożytności)? Bo świat poszedł z postępem, rozwinął się, a teoria geocentryczna okazała się fałszywa, chociaż kiedyś w starożytności dobrze opisywała to co ludziom było wiadome."
Dareczku przeszedłeś samego siebie. Jak można pisać coś takiego?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
A zdolność kredytowa? Ile młodzi ludzie zarabiają? Nie mają zdolności albo biorą kredyt na dożywocie i może jeszcze dzieci będą spłacać. Tylko mi nie pisz o średnich zarobkach bo średnio to ja z moim psem mamy TRZY nogi.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
robster134
Dzięki za chęci, ale proszę nie mów co by dziś powiedział Jefferson bo nie jesteś nim.
Rozwój techniki i nauki ma tu niewiele do rzeczy.
Idee wolności i praw jednostki, które były wartościowe wtedy dziś są tak samo cenne, a nawet bardziej, bo rządy coraz bardziej inwigilują i tłamszą wolność.
Tam samo koncentracja kapitału, zmowy, kartele bankowe, wieczny dług, deficyt, pusty pieniądz i narastające odsetki i obciązenia podatkowe - to wszystko jest równie realne jak 200 lat temu. Matematyka i procenty "nie rozwineły" się o trzy wielkości..
PS a w ogóle ile ksiazek w temacie przeczytałeś, że jesteś taki pewny swoich racji? Czytałeś jakieś ksiazki o fedzie i amerykańskim systemie bankowym, czy piszesz na zasadzie "nie wiem to sie wypowiem". Nie wierz w to co słyszysz w massmediach :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
Wspomniałeś o teorii geocentrycznej, co spowodował, że wpadłem na pewien pomysł.
Zacznijmy od tego, że Kopernik jest lekko "przereklamowany". Pierwszą teorię heliocentryzmu stworzył Arystarch z Samos w III w. p.ch.
Mówiąc, że Świat jest bardziej skomplikowany niż 200 lat temu, przypominasz mi "światłych inaczej" naukowców średniowiecznych, którzy zamiast posłuchać pana Arystarcha, woleli opisać ruchy planet wykorzystując skomplikowane deferenty i epicykle (rodzaje spirali). To działało. Ruch ma to do siebie, że jest względny i można ustalić początek układu odniesienia (współrzędnych) np.
na ogonie lwa z ugandyjskiej sawanny. I z tej perspektywy opisać ruch planet i wysnuć teorię "leocentryczną". Można.
Podobnie jest z Tobą (i niestety większością "ekspertów"), opisujecie ekonomię z perspektywy ogona lwa.
Na szczęście po tak fatalnym dla ludzkości okresie jakim było średniowiecze, nadszedł czas renesansu i oświecenia. Pojawił się Kopernik i znowu musiał ludziom tłumaczyć coś o czym zapomnieli. Oświecenie przyjdzie prędzej czy później i znowu ludzie uznają kredyt (lichwę) za zło.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
Zamieszczasz zdanie "Gospodarce potrzebny jest pieniądz nie kredyt", a przecież na tym forum aż huczy od stwierdzeń, że "pieniądz to dług", czyli pieniądz to kredyt.
Jedni mają oszczędności, a drudzy te ich oszczędności pożyczają za pośrednictwem banku i wydają na inwestycje (np. mali przedsiębiorcy), na nieruchomości i konsumpcję. Nie ma tu nic zdrożnego.
Ci wszyscy, którzy na tym forum z zajadłością wykrzykują PIENIĄDZ TO DŁUG, a więc pieniądz jest bee, bo dług jest bee nie mają pojęcia o ekonomii. Aktualnie w Europie mamy kłopot, bo ludziska nie chcą zaciągać nowych kredytów, a trzeba pamiętać o tym, że codziennie są jakieś tam wcześniejsze kredyty spłacane. Zatem niechęć do nowych kredytów to malejąca podaż pieniądza w gospodarce i kłopoty gotowe. Oto jak do tego dochodzi: deflacja -> recesja -> depresja -> bunt społeczny -> wojny i rewolucje. Czy tego chcą forumowicze plujący na kredyt, na banki, na FED??
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
Pieniądz niebędący długiem istniał i znowu może zaistnieć.
Tego pewnie chcą forumowiecze. Nie chorej sytuacji jaką mamy obecnie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
Ty chcesz leczyć syfa pudrem, zmuszając ludzi do brania kredytów, aby podtrzymać chory system. Ja wole, żeby system się rozsypał i powstał pieniądz niebędący długiem.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Odpowiem za @DarSow'a, bo widzę, że nie ma już siły na dalsze edukowanie...
Jeżeli wolisz, by system się rozsypał, to twoja broszka - będziesz miał szczęście, jeśli przy tej okazji nie stracisz życia, zdrowia, majątku, emerytury, edukacji dla dzieci, bezpieczeństwa. Nie masz chyba pojęcia, o czym marzysz...
Pieniądz niebędący długiem, to ... bardzo mało pieniądza, zbyt mało dla gospodarki, to błyskawiczna zapaść gospodarcza, recesja o jakiej nie masz pojęcia np. rzędu spadku PKB o 30%. A przy tym masowe bezrobocie, rozruchy i wojny. Gratuluję pomysłu i krótkowzroczności!
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
henrix343
"Od czasu ustanowienia banku rezerwy federalnej, USA stały się najsilniejszym, najbogatszym i jednym z najstabilniejszych krajów świata."
USA byly silne ze wzgledu na slaba europe. Jak jest 3 producentow i 2 sie leje no to wiadomo, ze 3 zarobi. USA swietnie dawaly sobie rade bez FED (i broniono sie rekami i nogami przed jego wprowadzeniem). Jedyny plus FED to to, ze niejako zadluzyl caly swiat co procentuje dla USA ($) ale i bez niego USA swietnie by staly.
"Od tego czasu do 2008r nie było właściwie bank runów. To nie lada osiągnięcie. Stabilizując wartość pieniądza i gwarantując jego wymianę na terenie całego państwa, stworzyli niezwykle płynną wymianę handlową, o jakiej Europa mogła tylko pomarzyć."
A dlaczego bank runy mialyby sie w ogole trafiac ? Banki regulujac pieniadz nie robia tego aby pieniadz plynnie plynal, tylko dla zyskow. Rownie dobrze moglibysmy przeniesc sie na barter i tez istnialaby samoistna regulacja towarow, czy tam zlota jak bylo wczesniej.
"Poprzez kontrolowaną inflację zniechęcili społeczeństwo do gromadzenia złota w materacach. Nie wiem, czy wiecie, ale w kryzysie ani złotem ani nieruchomością skąpiec się nie naje."
Oczywioscie - nie wymuszony przeplyw, a to gdy mamy do czynienia z inflacja, takowy nie zachodzi. Ogolnie schemat wyglada tak, ze gdzy zachodzi inflacja pieniadze 'pala'. Jestes niejako zmuszony je wydac.
"To, co daje nam dobrobyt, to nie gromadzenie pieniądza, a jego przepływ."
No to dlaczego banki tak gromadza pieniadze? Jak ja dam Zenkowi 100zl, Zenek Johnemu a Johny mi, to mamy to samo z magicznym przeplywem, po co sie wymieniac ? - nie ma bata i ktos musi zarobic.
"Robi się biednie i brakuje pracy, jak przepływ staje, a nie jak nieruchomości brakuje. n.b. nigdy nie brakuje nieruchomości na rynku; złota też. Może natomiast brakować jedzenia, bezpieczeństwa, woli pokoju."
John S, ty... bez przesady. Nieruchomosci i zlota nigdy nie zabraknie - ale ich cena bedzie sie roznic w stosunku do innych aktywow. Jezeli jest duzo chetnych, to nieruchomosci nie znikaja, tylko ich cena skacze tak, ze nie wszyscy moga sobie na nie pozwolic i rynek sie sam reguluje. I niezly jest ten przeply W GORE, jak siedzimy po 12h w robocie przez 6 dni w tygodniu aby po pol roku zaczac wrescie zarabiac na siebie, fajna praca. To nie jest zawsze prawda, ze ten komu pieniadze stoja, zawsze 'traci' bo ceny aktywow zmieniaja sie dynamicznie w stosunku do pieniadza i nawet po 10 latach ich trzymania wydajac na aktywo, w krotkim okresie czasu mozemy stac sie bardzo bogaci. Natomiast wymuszony przeplyw pieniadza na pewno bogaci tych, ktorzy go wymuszaja.
"Film też nie oferuje alternatywy do kontroli powierzonej bankowcom. Kto niby miałby to robić lepiej? Prezydent? Premier? Jaja sobie robicie?"
Niedawno rozmawialismy o BTC... A co za roznica kto kontroluje czy zachodni banksterzy czy prezydent, czy premier jak i tak nie ma to zadnego znaczenia. Moze to robic Zenek spod sklepu a i tak w koncu pojawia sie machlojki. Zlota nie mozesz dodrukowac i dlatego nie daje takiej wladzy jak pieniadze. Pozatym zobacz jak wyglada "kontrola" FED. To ja juz naprawde wole aby robila to ksiegowa Basia, bo nawet jak bedzie robic to nieumiejetnie, to z jej papierow cos z czegos wynika i musi je przedstawic, a nie, ze czesc pieniedzy 'wyparowala'.
"Fakty są takie, że system nieźle działa na razie. To, że ktoś pobiera sobie niezłą prowizję od tego nie znaczy od razu, że jest zły. Kredyt to bodziec do ciągłej produkcji. Jeśli człowiek nie ma długu, to siedzi na dupie i nic nie robi. Wystarczy popatrzeć, jak sobie radzą społeczeństwa zadłużone, a jak sobie radzą społeczeństwa niezadłużone. Najprościej jest to zaobserwować po istnieniu szarej strefy, bo szara strefa się nie może zadłużać. Gospodarki krajów, w których jest duża szara strefa jakoś nie grzeszą dynamiką gospodarczą."
No dziala swietnie, dlatego tyle osob tu zaglada aby dowiedziec jak chronic swoje pieniadze, ktore znikaja i coraz trudniej je zarobic - i wypraszam sobie, nie mam zadnych kredytow a to nie znaczy, ze siedze bezczynnie na dupie - no czasami :) Niezadluzeni widzac, ze splacaja zadluzonych przechodza do szarej strefy (tam sa mniej okradani z 80% robi sie jakies 50%) i dlatego z roku na rok sie ona rozrasta.
"Dla porównania, wśród Szwajcarów bardzo popularnym mechanizmem "posiadania" domu, jest kredyt hipoteczny, którego się nigdy nie spłaca. Amerykanie (ci bogaci!!) są zadłużeni, Francuzi, Niemcy. Co wskazuje na to, że jest jakiś zdrowy poziom długu. Jest to coś, co nie pozwala obywatelom osiąść na laurach i zatrzymać bieg pieniądza."
No i dlatego, ze sa zadluzeni to sa problemy. Zgadza sie, ze inteligentni ludzie nie boja sie kredytu. Nasi inteligenci juz X razy pod rzad ustanawiaja budzet z deficytem no bo co ich to kosztuje ? - tez go nie splacaja. Zdrowy poziom dlugu jest wtedy gdy pozyczasz Marcinowi 100zl, czy tam 10.000tys czy 10.000.000mil i on oddaje. A jak nie, to tracisz i ew. traca przez to ludzie ktorzy Ci porzyczyli a nie 38mil polakow w podatkach bo jestes za duzy by upasc. Jak przez 25 lat bedziesz odrabial straty po 2tys/mies, to moze po takim czasie, nie zrobisz takiego numeru ponownie, a tak... za 2 dni... co Ci szkodzi.
"Niektórzy obywatele mogą oczywiście nie mieć długu i dobrze na tym wyjść, ale ręcze Wam, pustelnikom, że gdyby nie kredyty, to nie mielibyście z czego oszczędzać, a nawet jeśli mielibyście, to nie było by tego tyle."
No tylko, ze nawet jak nie masz kredytu to splaczasz dlug kogos innego. To czemu sie nie dolozyc? Pustelnicy nawet nie zdaja sobie sprawy, ze bogaci sie tylko ten co dostaje odsetki z kredytu a ich bogactwo jest chwilowe i nic nie znaczy.
"Oczywiście, obecnie system przeżywa kryzys, ale żeby nazywać go złym tylko dlatego, że jest oparty na tworzeniu długu, to trochę dalekie posunięcie. Dług, to narzędzie, pistolet to narzędzie, topór to narzędzie, walec to narzędzie. Jak nagle ktoś wpadnie pod walec, to nie znaczy zaraz, że jego twórcy nie należy się pensja. ;)"
Heh dlug to narzedzie troche bardziej skomplikowane. Bo dlatego, ze ktos inny zaciagnal dlug (i niezadko sie na tym bogaci) ja musze go splacac przez inflacje, rosnace podatki i inne takie. Johny jak tak lajtowo do tego podchodzisz to bardzo chetnie zaciagne drobna porzyczke w twoim imieniu :)
To tak na szybko bo temat jest bardzo skomplikowany. I zeby nie bylo, ja chetnie place moze nie 23% ale 15% bez problemu, ale jak wiem, ze te pieniadze ida na np dom dziecka - bo ktos bez swojej winy ma ciezko, czy tam edukacje - najlepiej finansowa. I najlepiej jak te pieniadze wplacam samodzielnie, a nie znowu z 23% potraceniem dla obslugi, mozna powiedzeic bankowej. Ale jak panowie wyplacaja sobie milionowe premie za dobre rzadzenie, to ja wole te pieniadze wykorzystac w bardziej, moim zdaniem sensowny sposob.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
"Kredyt jest potrzebny, by gospodarka mogła się kręcić. To tak jak z maszyną - musi być oliwiona, bo inaczej stanie."
Zgadza się.Kredyt jest potrzebny dla przedsiębiorstwa, które chce rozwijać biznes, a nie dla państwa. Mało tego, przedsiębiorca powinien pożyczać pieniądze wypracowane przez innych, a nie wykreowane z próżni.
@Do wszystkich.
Rozglądam się za instrumentem umożliwiającym shortowanie gold silver ratio. Może ma ktoś jakieś namiary?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
pawelUK
"Odpowiem za @DarSow'a, bo widzę, że nie ma już siły na dalsze edukowanie..."
Ale masz rozdwojenie jazni. Po co te triki z innymi loginami, byc moze jeszcze inne masz.
Jesli nie bedzie pieniadza dluznego to przykladowo kanapka bedzie kosztowac 4gr i za 20 lat prawdopodobnie bedzie kosztowac 3 gr, bo produktywnosc sie poprawi.
I nie strasz:
".. jeśli przy tej okazji nie stracisz życia, zdrowia, majątku, emerytury, edukacji dla dzieci"
bo jak beda zamieszki to tylko bankowcy i finansisci beda wisiec na drzewach :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
henrix343
@bankstar, "Koledzy, to było 200 lat temu!!! Dzisiejszy świat w porównaniu do świata sprzed 200 lat jest o trzy wielkości (czyli tysiąckrotnie) bardziej złożony. Gdyby Jefferson potrafił przewidzieć eksplozję nauki, technologii, a w ślad za tym wyprowadzenie z nędzy połowy ludzkości, w powiązaniu z powszechną dostępnością do kredytu, która sprawia, że młodzi ludzie mogą godnie żyć od początku (kredyt hipoteczny), to swoją wypowiedź opatrzyłby komentarzem w stylu - to co powiedziałem jest ważne w obecnych (czyli sprzed 200 lat) uwarunkowaniach społecznych, politycznych i gospodarczych."
Tak bo wolnosc teraz i 200 lat temu to kompletnie inna sprawa...
"Pieniądz niebędący długiem, to ... bardzo mało pieniądza, zbyt mało dla gospodarki, to błyskawiczna zapaść gospodarcza, recesja o jakiej nie masz pojęcia np. rzędu spadku PKB o 30%. A przy tym masowe bezrobocie, rozruchy i wojny. Gratuluję pomysłu i krótkowzroczności!"
pkb ? chyba nie ma bardziej zmanipulowanych statystyk. Bez kredytu radzono sobie przez x lat i jakos wiekszej biedy i nieszczesc nie bylo.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Spoko, my bankowcy zawsze damy sobie radę :)
A jak będziecie podskakiwać, to obozy FEMA czekają ...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
"Zamieszczasz zdanie "Gospodarce potrzebny jest pieniądz nie kredyt", a przecież na tym forum aż huczy od stwierdzeń, że "pieniądz to dług", czyli pieniądz to kredyt."
Waluta może nie być oparta na kredycie i sprawdza się 10 razy lepiej. Poczytaj o zielonym dolarze z czasów wojny między Północą, a Południem. Inflacja mimo waluty nie opartej o nic była 10 razy mniejsza niż przy walucie Południa opartej o dług.
Waluta oparta na długu wpycha ludzi w ekonomiczne niewolnictwo i tworzy rozwarstwienie się społeczeństwa. Przez tego typu politykę już niedługo może stać się popularny stary okrzyk w nowym wydaniu "Na drzewach zamiast liści wisieć będą finansiści". Pozdrowienia!
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Clegan
To czy istnieje pieniądz z pokryciem z złocie, srebrze czy w niczym nie ma większego znaczenia. Zawsze będą osoby/firmy/rządy które nadmiernie się zadłużą.
Złoto nie ma cudownych ekonomicznych właściwości i niczego samo z siebie nie naprawia. Bańka tulipanowa zaistniała podczas standardu kruszcowego. I nie tylko ona. Więc co poniektórzy powinni przestać propagować ekonomiczne nonsensy podlane obficie spiskowymi teoryjkami dla potłuczonych [przykładowo: jeśli złoto rośnie to jest to zdrowy objaw, a kiedy spada to jest to efekt spisku].
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Clegan
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
John S.
Ale koniec końców, jakich my oczekujemy rządów, jak się ludzie oburzają poselską pensją 10k PLN miesięcznie. Sam jestem szczylem a pensję posła, to ja na zabawę miesięcznie wydaję. Który tutaj łeb za takie grosze pójdzie do polityki robić porządek? Bo mnie nie stać i nie wziął bym nawet, gdyby mi ktoś to dał. Jak więc godnie płacić rządzącym, żeby ryzyko władzy im się opłacało?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Orips
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Hanczar
> Jedni mają oszczędności, a drudzy te ich oszczędności pożyczają za pośrednictwem banku i wydają na inwestycje (np. mali przedsiębiorcy),
> na nieruchomości i konsumpcję. Nie ma tu nic zdrożnego.
Dokładnie nic zdrożnego by nie było jakby ci drudzy pożyczali z oszczędności pierwszych. Problem w tym że przez rezerwe cząstkową to tak nie działa -> pożyczają wykreowaną specjalnie dla nich przez bank walute, która jest dodrukiem (zwiększają ilość "pieniądza" w obiegu ) - powodującym inflacje okradającą wszystkich innych użytkowników/posiadaczy danej waluty.
> deflacja -> recesja -> depresja -> bunt społeczny -> wojny i rewolucje
to tylko końcówka łańcucha:
łatwy kredyt (dodruk) -> zła alokacja kapitału -> inflacja -> bańka -> odpisy strat -> deflacja -> recesja -> depresja -> bunt społeczny -> wojny i rewolucje
Deflacja w tym łańcuchu jest skutkiem, nie przyczyną.
Deflacje się łatwo leczy maszynami drukarskimi - recesji i depresji niestety nie - bo one nie wynikają z deflacji, tylko deflacja wynika z depresji/recesji ( spłata starych kredytów/odpisy strat, brak nowych kredytów ze wzgledu na brak perspektyw na rozówj - zmniejszenie ilości waluty w obiegu).
> Aktualnie w Europie mamy kłopot, bo ludziska nie chcą zaciągać nowych kredytów
Więc może przydałoby sie zastanowić dlaczego? Bo ja chętnie pozbawie was w tej Europie takich kłopotów i wezme kredyt na dowolną ilość euro (100mld euro biore od ręki, mogę więcej). Zapewniam że będe konsumował ile wlezie, co więcej - nawet poinwestuje, jeszcze urządze dwumiesięczną impreze dla każdego dając prace i dochód lokalnym restauratorom usługodawcom, gospodarka będzie hulać.
Oczywiście zrobie wszystko co będę mógł aby regularnie spłacać raty z inwestycji które poczynie...
> Zatem niechęć do nowych kredytów to malejąca podaż pieniądza w gospodarce i kłopoty gotowe.
To jest odwracanie kota ogonem - jak mówienie że piramida finansowa pada bo ludzie mają niechęć do wpłacania tam kolejnych swoich oszczędności ( a dopóki wpłacają wszystko się kręci, nawet ci co nie wpłacili za pół darmo polatać mogą ;) ), a nie że musiała upaść z założenia bo jest piramidą.
> Czy tego chcą forumowicze plujący na kredyt, na banki, na FED??
Nie chcą tego, ale widzą przyczyne problemów - za którą obarczają kredyt banki i FED.
Ponieważ nie potrafą im przeciwdziałać ( choć jak coś na mnie możecie liczyć - ja ten kredyt na 100 giga euro naprawde przygarne ) idzie edukacja zawczasu kogo się da (np: mnie). Od odpowiedzialnych osób za problemy i tak się usłyszy tylko "nie dało się tego przewidzieć - bez nas i naszych działań byłoby gorzej".
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Sol
Nie ma za co dziękować. Ale coż... w takim razie nie pozostaje mi nic innego niż również podziękować za uwagę. Polemiki będzie ciąg dalszy, ale teraz już lżejsza.
"Faktycznie, Fed bierze, co sobie sprytnie wynegocjował w kontrakcie. Jaką alternatywę proponujesz? Marsz na Rotschildów? Powodzenia :)"
Po pierwsze. Nie było negocjacji. Ustawę o FED klepnięto w sposób typowy dla takich ustaw. Cichcem. Co proponuję? Nic. Opcja minimum to po prostu wiedzieć jak jest. Na ruchy galaktyk też nie mam wpływu a lubię sobie o nich poczytać. Alternatywę (leczenie) zostawię mądrzejszym. Ogólna poprawa świadomości społecznej może zdziałać cuda, choćby przez to, że ci mądrzejsi w razie czego dostaną wsparcie świadomego zaplecza.
"Mieliśmy szczęście urodzić się w jednym z najpiękniejszych okresów rozwoju ludzkości na ziemi."
Tak, to prawda. Z dwoma zastrzeżeniami. Pierwsze: większość tego piękna zawdzięczamy postępowi naukowo-technicznemu, a na pewno nie bankierom dobrodziejom, którzy po prostu pod niego się podpieli. Drugie: Przypuszczam, że to co Ci się podoba, to ustrój republikański z jego kultura prawną, np. równością wobec prawa. Istnienie tego ustroju ma bardzo kruche podstawy. Im potężniejsza oligarchia na górze, tym gorzej. I w tym właśnie problem, w tym problem. Najpiękniejszy okres może zamienić się w najgorszy z możliwych.
@bankstar, DarSow
Tak ogólnie Panowie. Głos sceptyka jest bardzo cenny, bo pozwala towarzystwu nie odlecieć, zwłaszcza gdy w sposób naturalny wchodzimy w "spiski". Problem w tym, że w Waszych wypowiedziach znajdują się jakieś kiepskie prowokacje typu, cytuję:
"Konstrukcja FED-u powstała dla dobra amerykańskiego społeczeństwa, a nie przeciwko niemu."
Szanujcie siebie i innych.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Dante
Nie prawda - USA były potężne już w XIX wieku i przykładem może być wojna amerykańsko-meksykańska (1846-1848), w której Meksykanie dostali ostrego łupnia i stracili część terytorium na rzecz Stanów.
"Stabilizacja ekonomiczna pozwoliła im w zasadzie nieprzerwanie rosnąć przez sto lat. Była oczywiście czasem czkawka, którą nauczyli się łagodzić."
Rozwój ekonomiczny Stany Zjednoczone zawdzięczają w miarę wolnemu rynkowi, a nie polityce FEDu, który wpływał (i wpływa nadal) na wysokość stóp procentowych, a przez to strukturę produkcji. Poza tym, porównując bankowość w USA w XIX i XX wieku widzimy diametralną różnicę. W XIX w., gdy dany bank prowadził nierozważną politykę prędzej czy później upadał na skutek runu na ten bank (co nie stanowiło zagrożenia dla sektora bankowego) - analogicznie jak upadek piekarni czy fabryki na daną branżę, do której dotychczas były zaliczane. W XX w. natomiast ustanowiono FED rzekomo w celu "podniesienie bezpieczeństwa w sektorze bankowym" - jednak FED poprzez swoją działalność odciska piętno na całej amerykańskiej gospodarce. Po pierwsze, tworząc pieniądze z niczego okrada z wypracowanej siły nabywczej społeczeństwo amerykańskie i innych posiadaczy dolarów. O tej kradzieży posiadacz dolarów dowiaduje się, gdy po odroczeniu konsumpcji o rok pójdzie do sklepu i zauważy, że za swój 100-dolarowy banknot może kupić mniej niż w przeszłości. Pytanie kto zatem lubi być okradany? I dlaczego powinniśmy tolerować taki stan? Kolejna kwestia, FED decydując o stopachy procentowych wpływa niejako na cenę kredytu. Pytanie po jakie cenie ludzie powinni sobie pożyczać pieniądze? To pytanie należy do podobnej kategorii jak po jakiej cenie powinno być sprzedawane masło czy chleb - to powinna być sprawa zostawiona wolnemu rynkowi. Warta uwagi jest tu koncepcja naturalnej stopy procentowej autorstwa prof. Knuta Wicksella. Poza tym, zmiana stóp procentowych wpływa na to kto się załapie na kredyt, a kto nie - czyli kim jest kredytobiorca krańcowy. Przykładowo zbyt niska stopa procentowa spowoduje, że kredyt dostaną ci, którzy na wolnym rynku zostaliby pominięci, np.: ci co do których można by mieć wątpliwości czy spłacą kredyt.
Ujmując co trafniej - w XIX w. mieliśmy "czkawki", a w XX w. w imię przeciwdziałania "czkawkom" funduje się cały czas ostrą terapię, która powoduje "cykliczną niewydolność układu pokarmowego".
"Od tego czasu do 2008r nie było właściwie bank runów."
Skala problemu narastała przez całe stulecie - o ile kilka dekad temu wystarczyły niewielkie środki z FED w celu podniesienia stabilności w sektorze bankowym (kosztem podatnika), o tyle dzisiaj by ratować "zbyt dużych by upaść" konieczne będzie zdarcie z podatnika ile się da, ale i to może okazać się zbyt mało.
"Stabilizując wartość pieniądza i gwarantując jego wymianę na terenie całego państwa, stworzyli niezwykle płynną wymianę handlową, o jakiej Europa mogła tylko pomarzyć."
Nie prawda - nie stabilizacja wartości pieniądza, a w miarę wolny rynek, wolna przedsiębiorczość są źródłem dobrobytu. Stabilny pieniądz jest istotny, ale:
- po pierwsze, z reguły stabilny pieniądz wyłania się na wolny rynku - ludzie nie lubią być okradani (czy to pośredni czy bezpośrednio) i preferują znacznie stabilniejszą walutę, np.: za PRL były to dolary, choć władza ludowa wcale nie zachęcała do posługiwania się nimi (a wręcz przeciwnie)
- po drugie, możemy mieć najbardziej stabilną walutę na świecie, ale jeśli państwo będzie z nas zdzierać spore kwoty poprzez wysokie podatki, to do naszej dyspozycji pozostanie skromny dochód do wykorzystania w celach inwestycyjnych, np.: ulokowanie środków w firmie zajmującej się rentowną produkcją. A środki, które będą w posiadaniu państwa zostaną błędnie zainwestowane - bo politycy kierują się interesem politycznym, a nie gospodarczym - przykład: Stadion (Basen) Narodowy za 2mld zł (przedrożony kilkunastokrotnie)!
"Poprzez kontrolowaną inflację zniechęcili społeczeństwo do gromadzenia złota w materacach."
Niby jak? Przecież złoto w normalnych warunkach stanowi hedging względem inflacji.
"Film też nie oferuje alternatywy do kontroli powierzonej bankowcom. Kto niby miałby to robić lepiej? Prezydent? Premier? Jaja sobie robicie?"
Choćby tzw. wolna bankowość - czyli sektor bankowy traktowany jak każdy inny sektor. Więcej: "Ekonomia wolnego rynku" Murray Rothbard, "Ludzkie działanie" Ludwig von Mises, "Pieniądz, kredyt bankowy i cykle koniunkturalne" Jesúsa Huert de Soto.
"Fakty są takie, że system nieźle działa na razie. To, że ktoś pobiera sobie niezłą prowizję od tego nie znaczy od razu, że jest zły. Kredyt to bodziec do ciągłej produkcji. Jeśli człowiek nie ma długu, to siedzi na dupie i nic nie robi. Wystarczy popatrzeć, jak sobie radzą społeczeństwa zadłużone, a jak sobie radzą społeczeństwa niezadłużone."
"Oczywiście, obecnie system przeżywa kryzys, ale żeby nazywać go złym tylko dlatego, że jest oparty na tworzeniu długu, to trochę dalekie posunięcie. Dług, to narzędzie, pistolet to narzędzie, topór to narzędzie, walec to narzędzie. Jak nagle ktoś wpadnie pod walec, to nie znaczy zaraz, że jego twórcy nie należy się pensja. ;)"
Zatem uprośćmy do prostego przykładu - ja i Ty znajdujemy się na bezludnej wyspie. Akurat wpadłeś na pomysł zbudowania dla siebie domu, który ma chronić Ciebie przed zmiennymi warunkami pogodowymi jakie występują na wyspie. Ale tak się składa, że wszelkie niezbędne materiały do budowy domu posiadam ja - czyli jest to (dla uproszczenia) 100 desek, sto gwoździ, 100 m sznura, etc. I oto oferuję Tobie możliwość pożyczenia tych materiałów (udzielam "kredyt", a walutą są te materiały). W zamian, gdy ukończysz budowę domu (zrealizujesz inwestycję), oddasz mi wkłada początkowy plus 10% jako odsetki - czyli 110 desek, 110 gwoździ, 110 m sznura. I co okazuje się później - wybudowałeś dom, ale nie możesz spłacić pożyczki, bo jest to niemożliwe (nawet jeśli rozmontowałbyś swój dom na części pierwsze, to i tak będzie brakować 10% wszystkiego). Zatem ja w ramach Twojego nie wywiązania się z kontraktu, przejmuję dom, który stanowił zabezpieczenie, a Ty zostajesz z niczym. Najlepsze w tym przykładzie jest to, że to przykład dobrowolnej wymiany, choć oczywiście niekorzystnej dla jednej ze stron. Natomiast w przypadku działalności FEDu o żadnej dobrowolności nie ma mowy.
"Najprościej jest to zaobserwować po istnieniu szarej strefy, bo szara strefa się nie może zadłużać. Gospodarki krajów, w których jest duża szara strefa jakoś nie grzeszą dynamiką gospodarczą."
Szara strefa jest odpowiedzią na wysokie podatki i uciążliwy system biurokratyczny. Szara strefa to nie tylko zjawisko czasów dzisiejszych, ale występowało także w przeszłości
- w PRL szara strefa stanowiła źródło zagranicznych towarów, często niedostępnych w państwowych sklepach dla osób nieupartyjnionych,
- na ziemiach polskich zajętych przez III Rzeszę szara strefa stanowiła zaopatrzenie dla polskiej ludności w dodatkową żywność, co umożliwiło podniesienie i tak bardzo niskiego poziomu życia (przykładowo szara strefa nie przestrzegała niemieckiego zakaz o świniobiciu).
"Dla porównania, wśród Szwajcarów bardzo popularnym mechanizmem "posiadania" domu, jest kredyt hipoteczny, którego się nigdy nie spłaca. Amerykanie (ci bogaci!!) są zadłużeni, Francuzi, Niemcy. Co wskazuje na to, że jest jakiś zdrowy poziom długu."
"zdrowy poziom długu"? Taki zwrot to mocne nadużycie - równie dobrze moglibyśmy zapytać jaki jest "zdrowy poziom wojny"?. Dług to dług i nie trzeba tu dodawać przymiotników pokazujących to jak coś dobrego czy złego. Jeśli ktoś chce wziąć kredyt, to jego wybór - przy czym powinien to być kredyt realny (pochodzący ze środków osób, które zrezygnowały z konsumpcji i w żadnym razie nie kredyt inflacyjny, czyli nowo stworzonych środków pieniężnych). Kwestią dyskusji powinno być to czy kredytobiorca kieruje się racjonalnymi pobudkami. Jeśli kredytobiorca weźmie kredyt, którego całkowity koszt będzie niższy niż całkowity zysk z inwestycji (na którą pożyczył takowe środki), wówczas to przedsięwzięcie było dobrą decyzją (z ekonomicznego punktu widzenia). W przeciwnym przypadku jest to nieekonomiczne - oczywiście nikt nie będzie negować kredytów konsumpcyjnych. Jeśli ktoś chce koniecznie kupić drogi, nowoczesny telewizor na kredyt, to jego wybór - po prostu człowiek ów zyskał przyjemność z posiadania tegoż telewizora, która jest dla niego cenniejsza niż koszt kredytu. Pisali już o tym "Austriacy", czyli o subiektywny podejściu, którym kierują się ludzie m.in. w sprawach ekonomicznych.
"Niektórzy obywatele mogą oczywiście nie mieć długu i dobrze na tym wyjść, ale ręcze Wam, pustelnikom, że gdyby nie kredyty, to nie mielibyście z czego oszczędzać, a nawet jeśli mielibyście, to nie było by tego tyle."
W normalnych warunkach pieniądz to też towar - i prędzej czy później znalazłby się jakiś jego producent np. kopalnia złota, srebra czy miedzi. Poza tym, sama ilość pieniądza nie jest tak istotna jak się powszechnie wydaje - ale liczy się skumulowana siła nabywcza naszych oszczędności.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Sol
Rezerwa częściowa jako źródło inflacji oraz sztucznego długu (pieniądz jako dług) to nagłaśniana patologia. Coś co ludziom przeważnie umyka, to fakt, że jest to kreacja trafiająca w precyzyjnie wybrane miejsca.
Przykład. Mam bank. Mój podstawiony słup udaje niezależnego producenta samochodów. Udzielam mu potężnych kredytów, on kosi konkurencję. Zyskami spłaca kredyt. Tak naprawdę to ja sam sobie wyczarowałem pieniądz, a teraz mam fabrykę z niczego. Frajerzy, którzy rozwijali swoje biznesy w oparciu o zyski z własnej sprzedaży nie mieli szans. To jest duże uproszczenie, ale tak działa kreacja pieniądza w praktyce. Sitwa związana z bankierami zgarnia wszystko. Poza sitwą są drobne biznesy, start upy itp. Mega korpo należą do mafii bankierów. Bankierzy nie ograniczają się do posiadania banków. Bank to tylko narzędzie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Programista
Vide Bidaronka, bo Polska to jedyny kraj, gdzie rządzący pozwolili kasą wygenerowaną z powietrza, zarżnąć rodzimy handel.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
henrix343
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
camel69
nie narzekaj na biedronkę, ponieważ jest to chyba jedyna sieć marketów która płaci podatki w Polsce, poza nią jeszcze żaden market nie zapłacił grosza podatków - ot takie CARITASY ciągle na stracie lecą.
Mam dla Was zadanie myślowe, bo wczoraj usłyszałem wspaniałą reklamę w radiu o tym że trzeba jeść polskie jabłka i każdy polak jako patriota musi jeść polskie jabłka.
Reklama mówiła o cenie 80 gr za kilo sprzedawanych w Leclerc polskich jabłek.
I tak oddałem się refleksji nad tym tematem. Wspaniałe rządy Unii Europejskiej wprowadzają zakaz eksportu polskich jabłek do Rosji, polscy rolnicy mają spory problem, ale przychodzi cudowne rozwiązanie, Francuska firma łaskawie odkupi od polskich rolników te jabłka i sprzeda nam Polakom patriotyczny owoc nienawiści rosyjskiej. Oczywiście zyski z tej transakcji nie będą skonsumowane w Polsce bo mamy wolność przepływu kapitału na terenie EU.
zadanie myślowe nr2. http://wlascicielepolski.pl/
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
John S.
"Tak naprawdę to ja sam sobie wyczarowałem pieniądz, a teraz mam fabrykę z niczego. Frajerzy, którzy rozwijali swoje biznesy w oparciu o zyski z własnej sprzedaży nie mieli szans. To jest duże uproszczenie, ale tak działa kreacja pieniądza w praktyce."
Świat tak działa. Czy Boeing mógłby istnieć na rynku cywilnym, gdyby nie sztuczne wsparcie od sektora militarnego? Jeśli ktoś chciałby wprowadzić "wolny rynek" w branży lotniczej, to firma od której by zaczął by była pierwszym bankrutem, bo one wszystkie jadą na subsydiach.
Cały postęp technologiczny zeszłego wieku był sfinansowany nieograniczoną rzeką pieniędzy, której nikt o zdrowych zmysłach by nie sfinansował z własnej kieszeni. Jeśli uważasz, że oddałbyś 80% swoich oszczędności na WWII to albo nie jesteś wobec siebie szczery, albo jesteś żydem i byłaby to dla Ciebie autentycznie kwestia życia i śmierci.... ale pewnie nawet wtedy nie. Wobec zagrożenia, jakim jest sąsiednie mocarstwo naginające całą swoją gospodarkę siłą na machinę wojenną, elita rządząca musi mieć możliwość zrobienia tego samego. Jeśli myślisz, że do odpowiedniej decyzji doszłaby trójca władzy (rząd, sądy, i obywatele) by w porę przekazać nieograniczone środki na walkę, to znów się łudzisz.
Nie wiem, czy miałeś okazję obserwować realizację wizji np w dużej korporacji (to takie mini-państwo), ale ja owszem. Jeśli strategia jest odważna, to zarządzanie demokratyczne nie działa. Musi być but z góry. Inaczej wygrywają drobne interesy średniej kadry menadżerskiej i ich rozgrywki między sobą. Niestety, wróg (czy też konkurencja) nie daje nam taryfy ulgowej z racji tego, że mamy proces demokratyczny i pewne decyzje u nas trwają.
Jeśli Rosja czy Chiny myślą na dekady do przodu, to jest to dlatego, że demokracja tam nie działa i tamtejsza władza może sobie pozwolić na odwrócenie uwagi od wyborów. Nie mówię, że popieram ich metody, ale zwracam uwagę, że Zachód musi mieć w rękach narzędzie, które pozwoli z takim wrogiem nawiązać rozgrywkę. Prezydent USA, Przewodniczący Tusk, Barroso, a nawet Merkel albo nie są takiego kalibru, albo nie mają wystarczająco włądzy.. Tusk to cipa a nie wódz, a jednak większość moich oświeconych znajomych na niego głosowało z przekonaniem w 2007.
Piłsudski nie jest polskim bohaterem za sprzedajność wobec grup interesów w wyborach.
Dlatego jestem daleki od popierania pierwszego lepszego filmiku propagandowego nawołującego do obalenia centrum siły, które sfinansowało tranzystor, komputer, bombę atomową i masową konsumpcję. Zbyt wiele zawdzięczam tym zjawiskom, bym mógł tolerować takie prymitywne zagrywki. Jeśli włądze Fed coś spieprzyły, to trzeba za to ich ganiać po sądach i robić im koło dupy, ale insynuacja przewrotu, jako podstawę takiego ataku to już posunięcie się za daleko.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Hiszpania-milionowa-kaucja-dla-bylych-bankierow-3219726.html#dod_komentarz
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
jerkey
W rzeczywistości więc możemy mówić o jakimś zniewoleniu. Ale czy istniał kiedykolwiek okres w którym ludzkość nie była zniewolona (może demokracja ateńska?)? Czy jest jakaś różnica pomiędzy zniewoleniem ekonomicznym, a siłowym za pomocą państwa policyjnego, albo bojówek, albo wojska najemnego? Na pewno taka, że ekonomiczne jest przeprowadzane w "białych rękawiczkach", a przy okazji w sposób, który pozwala masie ludzi szybciej się wzbogacić lub bardzo szybko zbiednieć, nie musząc czuć na sobie pałki policyjnej.
Więc oczywiście brak systemu bankowego opartego o dług na pewno nie pozwoliłby tzw. "elitom" opanować świata w sposób taki jak teraz. Ale z drugiej strony czy jest on lepszy lub gorszy od systemów władzy opartych o ideologie i policję jak nazizm lub komunizm (konkurencyjne systemy władzy szybko wyeliminowane w imię "demokracji" he, he ...) Niech sobie każdy sam odpowie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
SzczurLontowy
Mam wrażenie, że dyskusja zaczyna toczyć się coraz bardziej wokół tematu "kiedy system upadnie", mając szeroką rzeszę zwolenników teorii "samoistnego upadku" jak i garstkę zwolenników "długowiecznej kontynuacji polityki monetarno-gospodarczej"... Jednak chociaż osobiście jestem przeciwnikiem wielu teorii gloryfikujących obecny system głoszonych przez użytkowników takich jak DarSow czy Bankstar, to z jednym trzeba się zgodzić - w historii nie było (lub jest bardzo mało) przypadków, gdzie system finansowy danej cywilizacji rozpadł się samoistnie, zawsze istniał czynnik z zewnątrz (czy to w przypadku imperium rzymskiego, egipskiego itp.). Tym czynnikiem zewnętrznym może być inwazja militarna sił obcych, może być atak ekonomiczny, a może też być nieprzewidziana katastrofa naturalna o ogromnych skutkach (wybuch wulkanu, upadek meteorytu, gigantycza susza czy też potop).
Wykluczając czynniki klęsk żywiołowych, które przy odpowiedniej skali mogą zmieść z ziemi nawet dobrze prosperującą cywilizację w fazie dynamicznego rozwoju, to w przypadku czynników zewnętrznych wynikających z działań ludzkich (obca interwencja militarna lub ekonomiczna) to w tym wypadku szanse na powodzenie takiej operacji ze strony agresora są wprost proporcjonalne do zmęczenia obywateli danej cywilizacji... Ludzie czując coraz mocniej ciężar systemu, w którym żyją będą coraz bardziej skłonni poddać się obcym siłą licząc, ze z ich strony przyjdzie ratunek (tak było i w Cesarstwie Rzymskim jak i na Ukrainie w czasie drugiej wojny światowej - ludzie agresorów witali jak wybawców).
Dlatego szukając odpowiedzi na pytanie kiedy system upadnie należy szukać momentu, w którym ludzie nie będą chcieli bronić swojej ziemi i agresor postanowi wykorzystać ten moment. Jedyną istotną siłą "spoza układu", która pojawia się na horyzoncie jest IS (Państwo Islamskie) - choć w teoriach spiskowych utworzone przez służby specjalne USA, to na chwilę obecną sprawia wrażenie organizmu, który wyrwał się spod kontroli swojego stwórcy. Rozwój i skuteczność działań IS jest po prostu imponująca i do tej pory nie mająca precedensu w nowożytnej historii. Działania jakie podejmują są dalekie od prymitywnych metod stosowanych przez wcześniejsze ugrupowania tego typu. Są skuteczni a co więcej coraz lepiej wykorzystują zaplecze posiadane w krajach zachodu (czyli coraz liczniejszą "diasporę muzułmańską").
Należy zwrócić uwagę, że już teraz kraje zachodu nie mogą sobie poradzić z IS a sytuacja zarówno w Europie jak i stanach nie będzie się poprawiać. Proste działania w formie nalotów z powietrza okazują się nieskuteczne, a chętnych do ruszenia na pustynne ziemie bliskiego wschodu do walki z hordami dzikusów jakoś brakuje - to jest właśnie to o czym pisze, coraz mniej ludzi jest skłonnych walczyć za "ideały" których nie pochwala...
Tak więc jeżeli chodzi o odpowiedź na pytanie "kiedy system upadnie" - wtedy kiedy IS przekroczy granice Europy i ruszy na północ. Przy obecnym tempie rozwoju wydarzeń może to mieć miejsce w ciągu dekady, maksymalnie dwóch...
Według mnie system sam z siebie nie upadnie i nie zagrożą mu ani Chiny, ani Rosja, gdyż sami są beneficjentami tego systemu i tkwią w nim po uszy. IS na chwilę czerpie korzyści z systemu (sprzedaż ropy), ale mobilizacja ich bojowników w żadnym wypadku nie ma podstaw ekonomicznych (tak jak to ma miejsce w przypadku armii krajów zachodu). W odpowiednim momencie jest w stanie zdecydować się na ruchy, które z naszego punktu widzenia mogą być nie rozsądne, ale oni nie muszą kierować się rozsądkiem - oni są zmotywowani poprzez odpowiednie emocje i kraje zachodu mocno przyłożyły się do tego, aby te emocje odpowiednio spotęgować przez swoje nieprzemyślane działania na terenie bliskiego wschodu (jak i Afryki).
Rachunki przyjdzie zapłacić i to jeszcze za naszego życia...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Bredzicie. Na egzaminie z ekonomii, bankowości i finansów dostalibyście za swoje dyrdymały jedynkę.
Przykładowo @Hanczar pisze:
"Dokładnie nic zdrożnego by nie było jakby ci drudzy pożyczali z oszczędności pierwszych. Problem w tym że przez rezerwe cząstkową to tak nie działa -> pożyczają wykreowaną specjalnie dla nich przez bank walute, która jest dodrukiem (zwiększają ilość "pieniądza" w obiegu ) - powodującym inflacje okradającą wszystkich innych użytkowników/posiadaczy danej waluty."
Banki nie udzielają kredytów z żadnej specjalnie dla nich wykreowanej waluty!
Banki udzielają kredytów z depozytów, a więc oszczędności innych (jeżeli bank rozpoczyna działalność i nie ma jeszcze depozytów, to kredytów udziela z kapitałów własnych). Czasami niektóre banki (ale to nie jest obecna sytuacja w Europie) mają pełny portfel kredytów, a są kolejni chętni o wystarczającej zdolności kredytowej. Wówczas banki zaciągają pożyczkę z banku centralnego pod zastaw papierów wartościowych (kredyt lombardowy).
http://pl.wikipedia.org/wiki/Stopa_lombardowa
http://pl.wikipedia.org/wiki/Podstawowe_stopy_procentowe_NBP
Proponuję uzupełnić wiedzę, a potem wypowiadać się w obszarach ekonomii, bankowości i finansów. Dla wszystkich plujących na banki centralne (NBP, ECB, FED itd.) minimum wiedzy o niezwykle istotnych dla gospodarki funkcjach banku centralnego:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bank_centralny
A wy @Hanczar @Dante @Sol wypowiadajcie się na tym forum w obszarze na którym się znacie (nie wiem co to jest, ale być może inwestycje w metale szlachetne czy nieruchomości).
Tak się składa, że w dziedzinie ekonomii, bankowości i finansów jestem ekspertem. Posiadam odpowiednie wykształcenie i duże doświadczenie. Nie jestem z kolei ekspertem w obszarze inwestowania w nieruchomości i dlatego nie wymądrzam się w tym temacie. Proste prawda?!
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
nobody18
Sporo wnosisz w to forum, napisz z łaski swojej zatem jako ekspert czym jest system rezerw cząstkowych.
Pozdrawiam
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
John S.
"Nie prawda - USA były potężne już w XIX wieku i przykładem może być wojna amerykańsko-meksykańska (1846-1848), w której Meksykanie dostali ostrego łupnia i stracili część terytorium na rzecz Stanów."
Meksyk to nie ZSRR czy III Rzesza. Nie obrażaj Wuja Sama.
"Po pierwsze, tworząc pieniądze z niczego okrada z wypracowanej siły nabywczej społeczeństwo amerykańskie i innych posiadaczy dolarów. O tej kradzieży posiadacz dolarów dowiaduje się, gdy po odroczeniu konsumpcji o rok pójdzie do sklepu i zauważy, że za swój 100-dolarowy banknot może kupić mniej niż w przeszłości."
Brzmisz, jak byś narzekał, że ktoś Cię w zmuszał w podstawówce do odrabiania lekcji. Ten mechanizm jest kluczowy w działaniu obecnego systemu. To nie jakiś efekt uboczny tylko podstawa. Trochę się chłopaki zagalopowali ze stworzeniem Freddie Mac i Fanny Mae, ale zasada nie jest taka głupia.
"Pytanie kto zatem lubi być okradany?"
Nikt. Dlatego gotówka nie służy do przechowywania kapitału w dłuższym terminie. To wie nawet pan w Open Finance.
"zbyt niska stopa procentowa spowoduje, że kredyt dostaną ci, którzy na wolnym rynku zostaliby pominięci, np.: ci co do których można by mieć wątpliwości czy spłacą kredyt."
Banki muszą stać na baczności. Stopa procentowa nie ma z tym nic wspólnego. Większość kredytu konsumenckiego nie jest uzależnione ani nawet w przybliżeniu oprocentowane podobnie do stopy referencyjnej.
"Ujmując co trafniej - w XIX w. mieliśmy "czkawki", a w XX w. w imię przeciwdziałania "czkawkom" funduje się cały czas ostrą terapię, która powoduje "cykliczną niewydolność układu pokarmowego"."
Które państwo nie stosuje tego systemu i ma lepiej?
"Skala problemu narastała przez całe stulecie - o ile kilka dekad temu wystarczyły niewielkie środki z FED w celu podniesienia stabilności w sektorze bankowym (kosztem podatnika), o tyle dzisiaj by ratować "zbyt dużych by upaść" konieczne będzie zdarcie z podatnika ile się da, ale i to może okazać się zbyt mało."
Zgoda; mają twardy orzech do zgryzienia.
"Nie prawda - nie stabilizacja wartości pieniądza, a w miarę wolny rynek, wolna przedsiębiorczość są źródłem dobrobytu. Stabilny pieniądz jest istotny, ale.. "
Wiesz, jaka jest marża na komputerach? Mniejsza niż wahanie kursu stabilnej waluty.
A jaka jest marża brutto na usługach wysoko wykwalifikowanych? Mniejsza niż taka, która by pozwoliła jakiejkolwiek firmie zagranicznej ustalić cenę swoich usług bez ryzyka dużych strat przy wahaniach kursu; nawet przy podobnych kosztach wewnętrznych. Konkurencja cenowa w najbardziej konkurencyjnych cenowo branżach byłaby uniemożliwiona.
Wolny rynek wymaga konkurencji cenowej, by dobrze działał.
Podatek inflacyjny, to najbardziej sprawiedliwy podatek, jaki znam, bo płącą go te wszystkie gnidy z "własnymi biznesami" co gotówką przyjmują płatności od klientów i wrzucają swoje domy, auta i urlopy w koszty.
"A środki, które będą w posiadaniu państwa zostaną błędnie zainwestowane - bo politycy kierują się interesem politycznym, a nie gospodarczym - przykład: Stadion (Basen) Narodowy za 2mld zł (przedrożony kilkunastokrotnie)!"
Mamy taką władzę, jaką sobie zafundujemy. Jestem zwolennikiem zasady "you get what you pay for". Płacimy za nieudaczników i takich mamy. Największą szkodą, jaką media nam robią, to insynuacja, że za dużo się płaci władzy. To największe kłamstwo systemów demokratycznych.
"Niby jak? Przecież złoto w normalnych warunkach stanowi hedging względem inflacji."
Złoto to hedge a nie inwestycja. Dzięki za poparcie.
"Choćby tzw. wolna bankowość - czyli sektor bankowy traktowany jak każdy inny sektor. Więcej: "Ekonomia wolnego rynku" Murray Rothbard, "Ludzkie działanie" Ludwig von Mises, "Pieniądz, kredyt bankowy i cykle koniunkturalne" Jesúsa Huert de Soto."
Film nie wspomina o tych tytułach a jego komentowałem.
"Zatem uprośćmy do prostego przykładu - ja i Ty znajdujemy się na bezludnej wyspie. Akurat wpadłeś na pomysł zbudowania dla siebie domu, który ma chronić Ciebie przed zmiennymi warunkami pogodowymi jakie występują na wyspie. Ale tak się składa, że wszelkie niezbędne materiały do budowy domu posiadam ja - czyli jest to (dla uproszczenia) 100 desek, sto gwoździ, 100 m sznura, etc. I oto oferuję Tobie możliwość pożyczenia tych materiałów (udzielam "kredyt", a walutą są te materiały). W zamian, gdy ukończysz budowę domu (zrealizujesz inwestycję), oddasz mi wkłada początkowy plus 10% jako odsetki - czyli 110 desek, 110 gwoździ, 110 m sznura. I co okazuje się później - wybudowałeś dom, ale nie możesz spłacić pożyczki, bo jest to niemożliwe (nawet jeśli rozmontowałbyś swój dom na części pierwsze, to i tak będzie brakować 10% wszystkiego). Zatem ja w ramach Twojego nie wywiązania się z kontraktu, przejmuję dom, który stanowił zabezpieczenie, a Ty zostajesz z niczym. Najlepsze w tym przykładzie jest to, że to przykład dobrowolnej wymiany, choć oczywiście niekorzystnej dla jednej ze stron. Natomiast w przypadku działalności FEDu o żadnej dobrowolności nie ma mowy."
Upraszczasz zbyt. Ja za te 10% zobowiązujesz się Ciebie chronić, bo jesteś goły (bez domu, bez kasy i bez spluwy). Dodrukowujesz kolejne 100 (bo jednak jesteś bankierem centralnym) i płacisz mi 10 za ochronę. Ja Ci oddaję te 10, jako odsetki i teraz ja mam dom a Ty masz 100 na pożyczenie na następną chałupę mojemu koledze. ;)
"Szara strefa jest odpowiedzią na wysokie podatki"
To jest system, który nie widzi dobra wspólnego, jakie daje zorganizowane i zbiorowo chroniony rynek (militarnie i handlowo). Czasem jest potrzebny, by obejść źle działający system centralny i działa, jako przeciwwaga, ale na jakieś dobro absolutne go nie malujmy.
""zdrowy poziom długu"? Taki zwrot to mocne nadużycie - równie dobrze moglibyśmy zapytać jaki jest "zdrowy poziom wojny"?."
Ciekawe przykłady. W 2003 kupiłem mieszkanie na kredyt hipoteczny nadwyrężając swoje niskie zarobki. Mieszkanie teraz się samo spłaca i jest warte ponad 2x tyle, co za nie zapłaciłem. To jest zdrowy dług. Jeśli nie jest Ci dostępny taki fajny instrument finansowy, to szkoda.
Zdrowa wojna jest wtedy, kiedy daje się Hitlerowi wpierdol. Nie wiem co chciałeś udowodnić tym argumentem.
"W normalnych warunkach pieniądz to też towar - i prędzej czy później znalazłby się jakiś jego producent np. kopalnia złota, srebra czy miedzi. Poza tym, sama ilość pieniądza nie jest tak istotna jak się powszechnie wydaje - ale liczy się skumulowana siła nabywcza naszych oszczędności."
Tu się nie zgadzam. Uproszczenie goni uproszczenie.
W każdych warunkach pieniądz to towar. Natomiast co czyni go pieniądzem to te 7 cech wymienionych przez kogoś już parę razy. Rosnąca ilość pieniądza, to bodziec do trzymania go w ruchu. To całkiem fajny wynalazek. Oszczędności powinny być inwestycjami. Ja nie trzymam mojej kasy w materacu; użyłem ją do współfinansowania pracy kilkudziesięciu robotników parę lat temu a teraz dostarczam mieszkanie na wynajem potrzebującym. Możesz się wściekać, ale dolar nie jest Twój do zarządzania jest Fedu. Możesz sobie zrobić inny, ale po co? Jeśli godzisz się używać $, to na litość nie zwalaj swoich z nim problemów na emitenta. Kupuj złoto, kupuj srebro, załóż skład materacy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
https://www.youtube.com/watch?v=3jNUIUyUS-4&list=UUG-G8LLr38fQUNZU8K0t-EA
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
Sorry, ale rozglądając się dookoła, widząc grzęznące w długach gospodarki, ludzi zadłużonych do końca życia, czytając o roli Wall Street w promowaniu Hitlera itd, itp ekonomista staje się dla mnie synonimem nieudacznika, który czego by się nie tknął musi spiep@#$%.
I pomyśleć, że DarSow chwali się udziałem w olimpiadach matematycznych - wygląda na to, że udział w olimpiadach matematycznych skutecznie blokuje w człowieku umiejętność samodzielnego myślenia.
Jeszcze raz sorry, ale aroganckie wypowiedzi mydłka trochę mnie poruszyły
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Deckard
"(...)Nie wiem, czy miałeś okazję obserwować realizację wizji np w dużej korporacji (to takie mini-państwo), ale ja owszem. Jeśli strategia jest odważna, to zarządzanie demokratyczne nie działa. Musi być but z góry. Inaczej wygrywają drobne interesy średniej kadry menadżerskiej i ich rozgrywki między sobą. Niestety, wróg (czy też konkurencja) nie daje nam taryfy ulgowej z racji tego, że mamy proces demokratyczny i pewne decyzje u nas trwają.(...)"
Nie rozróżniasz modeli zarządzania organizacją tego typu tylko w ogóle je pominąłeś - inaczej wygląda zarządzanie w korpo kontynentalnym, inaczej w zaibatsu, jeszcze inaczej w takim AIG czy innym Rockwellu i jeszcze inaczej w koreańskich. Twoim zdaniem w jak wielu (proporcjonalnie) korporacjach zarządzanie rzeczywiście zaczyna się i kończy na jednostce na szczycie i jak długo to trwa w ich wypadku? Tylko proszę bez Apple'a i Microsoftu, bo zapewniam Cię, że nie odeprzesz artillery barrage jaki poleci ;-)
@Wszyscy zaintersowani:
Jedna uwaga dot. percepcji i akceptacji, o których była mowa tak do 2/3 postów. Jeszcze rok temu próbując wyjaśniać komuś zależności pomiędzy bankami bulionowymi, Arabią Saudyjską a US wpadaliśmy na mur niedowierzania, sceptycyzmu lub braku wiedzy, który czasami był zwięńczony uśmieszkiem i wzmiankami o teoriach spiskowych (a co dopiero gdy próbowaliśmy tłumaczyć gold-trail o którym pisali Another i "jego przyjaciel").
Od dwóch tygodni prasa mainstremowa na całym świecie pisze mniej lub bardziej precyzyjnie o układzie Saudów z rządem US i kartelu OPEC jako narzędziach w wojnie gospodarczej.
Tak wygląda obieg informacji od lat, a zatem więcej szacunku dla siebie i niego Panie i Panowie :-)
@bankstar:
Humorystycznie - nie wiem czy zauważyłeś, że pamiętamy tutaj trochę inny zakres ocen szkolnych; jeżeli zaś chodzi o studia - egzaminatorzy alma mater stosowali oceny "nie zdał", "zdał".
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Deckard
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
John S.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Banki udzielają kredytów z depozytów, a więc oszczędności innych (jeżeli bank rozpoczyna działalność i nie ma jeszcze depozytów, to kredytów udziela z kapitałów własnych). Czasami niektóre banki (ale to nie jest obecna sytuacja w Europie) mają pełny portfel kredytów, a są kolejni chętni o wystarczającej zdolności kredytowej. Wówczas banki zaciągają pożyczkę z banku centralnego pod zastaw papierów wartościowych (kredyt lombardowy)"
Czyli rozumiem że bank centralny ściągnął te pieniądze z rynku z postaci lokat, depozytów czy jak zwał od obywateli? Tak rozumiem Twoją wypowiedź. Idę do NBP-u założyć lokatę. Który oddział mi polecasz?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
piszesz "Wasze spiskowe teorie, gdyby je sprawdzić w prawdziwym świecie - załóżmy że istnieje równoległa planeta Ziemia, gdzie implementujecie swoje pomysły (np. kredyt tylko z pierwotnych depozytów, a więc 100% rezerwa obowiązkowa) - prowadziłyby do nieustannych kryzysów, przewrotów i wojen."
Jak sprawdziłyby się wprowadzone w życie pomysły tzw. przez ciebie "zwolenników teorii spiskowych" trudno powiedzieć. Natomiast jak sprawdzają się wprowadzone w życie pomysły bankstarów widzimy na własne oczy. Dlatego wielu z nas podejrzewa,że lepiej od was prowadziłaby gospodarkę baba domowa (przepraszam panie za tę "babę").
Oczywiście przesadzam - ale nie za wiele.
I nie mędrkuj.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
http://www.zerohedge.com/news/2014-10-16/sp-turns-green-and-market-unbreaks
Produkcja przemysłowa w USA dostała mocnego kopa i podskoczyła o 3,9% w akurat przez zjazdem giełd i przyszłych problemów z kredytami. Znowu będzie można podreperować statystyki PKB wrzucając do nich pokaźne zapasy magazynowe, a w warunkach drożejącego dolara ciekawe kto je kupi?
http://www.zerohedge.com/news/2014-10-16/industrial-production-beats-rises-fastest-rate-4-years-air-conditioning-demand
Martwy już od dawna rynek obligacji Japońskich zaczyna się sypać. W Japonii zaczyna się głośno mówić o nadchodzącej hiperinflacji.
http://www.zerohedge.com/news/2014-10-17/japanese-stocks-tumble-after-boj-bond-buying-operation-fails-first-time-abenomics
http://www.zerohedge.com/news/2014-10-16/hyperinflation-doesnt-scare-kuroda-ex-boj-chief-says-quit-while-youre-ahead
Wenezuela ma kolejny problem ze spadającymi cenami ropy. Wg Standard & Poor’s jest 50% szans na to, że Wenezuela w przeciągu 2 lat zbankrutuje. Dość optymistyczne szacunki trzeba przyznać.
http://www.zerohedge.com/news/2014-10-16/falling-oil-prices-could-push-venezuela-over-edge
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Deckard
Come on, co to za "prawdziwki" jak ze szkoleń ;-) - model firmy nie jest stały, ulega zmianom cały czas.
"Przykłady dobrze zarządzanych firm, które realizują centralną wizję: GE, Walmart, IBM, Citi, HSBC, Samsung, Apple, Oracle, Tesla, Amazon, Mercedes-Benz"
Tesla jest mała i względnie nowa, to nie jest korporacja tak nawiasem mówiąc (mam nadzieję, że nie sugerujesz się członem "corp." ;) Apple tylko przez krótki czas realizował wizję jednej osoby, typowy przykład firmy gdzie przeciągano linę. HSBC jest tak zajebiste, że główny fund manager działający kiedyś dla Invesco kupił tam 2% udziałów (pomyśl ile są warte dwa procent szóstego banku na świecie) po czym po niespełna 2 miesiącach wycofał się. Citi to koneksje polityczne, zwłaszcza z Republikanami. Nieprzypadkowo połowa z wymienionych przez Ciebie firm to nowe technologie, na których ciągle działa efekt rosnącej bańki ale które regularnie odreagowują, gubiąc pieniądze indywidualnych udziałowców i licząc na kolejne kupna przez kluczowe fundusze ale tylko gdy poręczy, nomen omen, FED :-D
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
"Sporo wnosisz w to forum, napisz z łaski swojej zatem jako ekspert czym jest system rezerw cząstkowych."
@Jot
"Ludziska wydrukowali sobie w dukareczkach biliony dolarów, zanieśli do banków i te dolary pożyczają banki."
Udzielanie kredytów w oparciu o system rezerwy cząstkowej znajduje się w komentarzu do artykułu "Czy bank może wypowiedzieć kredyt hipoteczny?", DarSow /2014-09-26 22:31:31.
W największym skrócie. Udzielone kredyty wracają do systemu bankowego w postaci depozytów (oszczędności) innych podmiotów. I owe depozyty, możemy je nazwać wtórnymi, albo ogólnie stopnia n, służą jako środki do udzielania kolejnych kredytów, które powracają jako depozyty stopnia n+1. Bank ma z reguły 10-15 razy więcej depozytów niż kapitałów własnych. Dlatego musi z najwyższą ostrożnością i starannością badać zdolność kredytową podmiotów aplikujących o kredyt. Bo depozyty, z których udziela kolejnych kredytów to przecież nie są jego środki, lecz własność depozytariuszy. Rachunkowość banku jest "odwrotnością" rachunkowości podmiotu niefinansowego. W banku "winien" to znaczy że "ma", a "ma" to znaczy, że "winien". Dla nas nasze depozyty są aktywem, a dla banku nasze depozyty są pasywem. Z kolei kredyt, który spłacamy, jest dla nas zobowiązaniem (pasywem), a dla banku jest aktywem (bank zarabia odsetki na kredycie).
Aby powyższa spirala depozytowo-kredytowa w systemie bankowym nie dążyła chociażby teoretycznie do nieskończoności, wprowadzono rezerwy obowiązkowe. Aktualnie rezerwa wynosi 3,5% wartości udzielonego kredytu. Kto chce ten łatwo może sobie wyliczyć (ze wzoru na sumę nieskończonego szeregu geometrycznego) teoretyczną maksymalną wielkość udzielonych kredytów.
Jeżeli ogólnie kredytów jest zbyt wiele, czyli popyt w gospodarce jest zbyt duży i skutkuje rosnącą inflacją, to bank centralny podwyższa stopę rezerwy i kontroluje sytuację. Teoretycznie mógłby całkowicie zatrzymać udzielanie dalszych kredytów wprowadzając rezerwę na poziomie 100%.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
"bankstar - słyszałeś o QE1,2 itd? Słyszałeś o skupowaniu śmieci przez banki centralne? O zbyt dużych aby upaść? Skąd te pieniążki płynęły do systemu? Opodatkowali złych prezesów i rady nadzorcze?"
Mam przeczucie graniczące z pewnością, że tego typu pytania na egzaminach w uczelniach ekonomicznych traktowane są tak, jak puszczenie bąka w dobrym towarzystwie.
2. Przepraszam wszystkich w tym, oczywiście, banstara, że nieco się uniosłem.
Proszę zapomnieć o moich "mydłkach" i "mędrkowaniu"
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
Dołączam się do pytania nobody18.
Przybliż nam proszę czym jest rezerwa cząstkowa a co za tym idzie, jak to możliwe, że podczas runu bank nie może wpłacić ludziom ich depozytów, bo ich nie posiada.
Co ciekawe Prezentacja Kreacji pieniądza prze banki zniknęła ze stron NBP
http://www.nbportal.pl/pl/cw/prezentacje/prezentacje/mechanizm-kreacji
Pokazano tam jak z 1000zł depozytu system bankowy kreuje 27 tyś zł bezgotówkowego pieniądza.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
John S.
Przykłady dałem firm znanych dlatego, że są znane. Im lepiej znane, tym lepsza dyskusja, bo są obfite źródła pozwalające na obiektywne zderzenie tez.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
paweł
Franklin słuchał Irokezów i de facto oni swoją Konfederacją zainspirowali go powosłania USA i tak sobie myślę: co o nas powie siódme pokolenie?http://www.oocities.org/wlodek_fenrych/teksty_wlodka/irokezi.htm "Co do sposobu rządzenia, jedno pouczenie zapamiętałem sobie na zawsze: "Kiedy zasiadacie na radzie i podejmujecie decyzje, myślcie nie o sobie, nie o swojej rodzinie, nie o swoim pokoleniu. Podejmujcie decyzje w imieniu siódmego pokolenia po was. Jeśli tego się będziecie trzymać, będziecie żyć w pokoju." To są słowa, które dziś słyszę często, tysiąc lat później. Słyszę te słowa w różnych stronach ziemi, słyszę o siódmym pokoleniu."
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
John S.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
"Przepraszam wszystkich w tym, oczywiście, banstara, że nieco się uniosłem.
Proszę zapomnieć o moich "mydłkach" i "mędrkowaniu"".
Przeprosiny przyjęte :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
janwar
OPROCZ BARDZO DOBRYCH WPISOW "LUKA" -OBRAZUJACYCH W BARDZO PRZEJRZYSTY SPOSOB CALOSC ZACHOWAN RYNKOWYCH- POZOSTALI Z PANSTWA ZAJMUJA SIE KLOTNIAMI O TO KTO MA RACJE.
TAK WIEC ZNAMY: HISTORIE PIENIADZA , CENY NIERUCHOMOSCI, BUDOWE BITCOINA ITP.
JESLI NIE CHCECIE PODZIELIC SIE WIEDZA W CO INWESTUJECIE (OPROCZ ZLOTA)- TO NAPISZCIE PRZYNAJMNIEJ OGOLNIE CO SADZICIE O RYNKACH: FOREX, AKCJI, SUROWCE PRZEMYSLOWE I ROLNE.
OD WSPANIALYCH PONIEKAD ELABORATOW PISANYCH PRZEZ PANSTWA JESZCZE NIKT SIE NIE WZBOGACIL.
NAWET INWESTUJAC 1% KAPITALU POWOLI ZOSTANIEMY NIEZLYMI TRADERAMI W MYSL TEGO, ZE TRENING CZYNI MISTRZA.
TAK WIEC PORZUCCIE ZAJMOWANIE SIE RZECZAMI NIEISTOTNYMI- CO PRZECIEZ KOSZTUJE WASZ CENNY CZAS- A ZAJMIJCIE SIE TYM, CO MOZE NAM PRZYNIESC WYMIERNE KORZYSCI- NAWET DLA SATYSFAKCJI.
NAWET NA STEROWANYCH RYNKACH, JESLI PLYNIE SIE Z PRADEM TO MOZNA ZARABIAC PIENIADZE.
CHYBA NIKT Z WAS NIE MA WATPLIWOSCI, ZE $ POWINIEN SIE UMACNIAC DO EURO, ZE GIELDY BEDA SPADAC, A JESLI SIE POMYLIMY W OTWORZONEJ POZYCJI, TO MIEJMY ODWAGE SIE DO TEGO PRZYZNAC I PRZEDYSKUTUJMY TO NA FORUM.
ZYCZE SAMYCH UDANYCH DECYZJI
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
nobody18
Piszesz, że rezerwa cząstkowa to 3,5% posiadanych przez banki depozytów. Rozumiem stanowisko osób wskazujących na to, że kredyt napędził rozwój i gospodarkę, nie mniej jednak ja chyba wolałbym żyć w systemie, który jest napędzany naturalnie a nie za pomocą sterydowych strzykawek. Czemu? Ponad naturalny przyspieszony rozwój kończy się bardzo często kalectwem płodu. Innymi słowy, zainteresowani w utrzymaniu systemu polegającego na kreacji pieniądza z niczego i okradaniu poprzez inflację ludzi nie zajmujących się ekonomią mogą być tylko udziałowcy tegoż - co mnie absolutnie nie dziwi. Gdyby większość czytelników bloga miała możliwość kreacji pieniądza na własną rękę z taką dźwignią podejrzewam, że również na krótką metę byliby zadowoleni, niestety radość trwałaby krótko ze względu na dewaluację. To jest tak proste jak drut - nad czym tu deliberować. System można nazwać jednym zdaniem - koryto dla wybranych kosztem reszty. Passywa, aktywa, neurolingwistyczne programowanie i inne bzdety nie zmienią jednego zasadniczego faktu - jest to zwyczajne oszustwo i kradzież aczkolwiek w pełni uprawniona bo skoro ludzie chcą w tym brać udział wsiadając do pociągu i konsumując na rachunek przyszłych pokoleń to ich sprawa. Ktoś powie, nie podoba ci się system to go zmień. Kolejna demagogia - na to trzeba zasobów, które kontroluje system. Kolega bankstar, Darsow występował dość dawno temu na forum rybińskiego jako demaskator i śmiem twierdzić, że się w bankowości marnuje bo powinien zająć się NLP jak chociażby Grzesiak :) Stado baranów zawsze kupi dobrą nowinę ;) Bez urazy - lubię mądrych ludzi.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Deckard
W Apple'u miałeś taką "centralizację" o której najtrafniej mówił sam Jobes w swoim "ostatnim wywiadzie", zrealizowanym nomen omen tuż po jego (kolejnym) odejściu z boardu - to właśnie były lata '90 ;-) Swoją drogą polecam obejrzenie wszystkim, chociaż zakładam, że go widziałeś i umknął Ci.
Gdybym miał pokazywać ostatki firm, gdzie centralizacja procesu zarządzania rzeczywiście miała miejsce - The Walt Disney Co. i Berkshire Hathaway.
@Janwar:
W skrócie, wiedza. Duet ebola & dengue podbije ładnie sektor pharma, można też sprawdzić co wydobywa się w regionie już objętym outbreakiem i sąsiednich państwach East Africa Coallition. Linie lotnicze znów pójdą w dół, bo pomimo taniego paliwa zaczyna się panika związana z samolotami jako miejscami roznoszenia wirusów. Masz względnie tanie akcje spółek wydobywczych działających w "koloniach" bo a. ebola, b. strajki, c. spadek cen commodities. Napisz coś od siebie ;-)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
janwar
I wlasnie o takie wpisy chodzi.
W pelni popieram Twoj kierunek myslenia. Spolki lotnicze to dobra opcja- jadac na eboli- tym bardziej ze gieldy beda spadac.
Osobiscie kupilem wczesniej kakao i bawelne.
Mam tez sporo pszenicy. Wszystko na plusie.
Posilkuje sie -dla zabawy i zeby czuc rynek- gra na kontraktach DJ, DAX, Ftse100 - w zaleznosci czy gram na spadki czy wzrosty.
No i $/Euro zarowno w gore i w dol- obserwujac kilka powiazanych z soba rynkow.
Krotkie stopy- w razie pomylki, niewielki kapital, w przeciwienstwie do kakao, cukru i pszenicy, gdzie jest troche wiecej.
Porzuccie obawy i do boju- zawsze z planem i glowa, a zarobicie sporo kasy za czesc ktorej mozna spokojnie skupowac powoli zloto.
Nawet Trader gra czasami na papierowym zlocie.
Udanych zawsze decyzji zycze wszystkim.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
janwar
Surowce rolne beda hitem w tym i przyszlym roku, z uwagi na historycznie niskie ceny i brak innych opcji inwestycyjnych przez fundusze. A pewnie do tego dojda susze i inne anomalia pogodowe.
Kakao- wybrzeze Kosci sloniowej- swiatowy producent kakao graniczy z ebola.
Cukier- mieszkancy Am.Pd. wola przerabiac trzcine na alkohol (do pojazdow) niz cukier.
wlasnie przegapilem zamkniecie dlugiego Dax (zarobie mniej), niestety dekoncentracja kosztuje
pa
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
jaki rachunek o czym Ty mówisz. Banki już teraz "oferują" oprocentowanie RORów na poziomie 0%. Dostają za darmo gotówkę, którą mogą obracać i tak powinny zarabiać.
I przykro mi, że w którymś z wpisów piszesz o sobie, że jesteś za totalnym wolnym rynkiem. Poczytaj i dowiedz się co to wolny rynek, co to państwo minimum, co to socjalizm, co to totalitaryzm.
Jak wielu zaślepia Cię zastana sytuacja, nie potrafisz spojrzeć z boku i zdjąć klapek z oczu. Inteligentny z Ciebie facet, ale tym wpisem poleciałeś po całości.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Hanczar
@bankstar
Stan początkowy:
Nowo założony bank B z kapitałem 5mln euro.
Deweloper D.
10 gołodupców K1..K10.
Bilans banku B wynosi 5mln euro ( Aktywa: 5mln euro, Pasywa: 5mln kapitał założycielski )
Deweloper D otwiera konto w banku B.
Klient K1 idzie do banku B bierze kredyt na 1 mln euro na zakup domu.
Klient K1 robi przelew(1mln) deweloperowi D1. (Bank ma ciagle 5mln gotówki, 1 mln zobowiązań kredytowych od K1, i 1mln zobowiązań depozytowych wobec D).
Klienci K2..K10 podążają tą samą ścieżką (np: co dwa dni zjawia sie do banku nowy klient) biorą kredyt po 1 mln euro na zaup domu i kupują go u dewelopera D.
Stan po:
Deweloper D ma 10 mln euro na koncie w banku B.
Aktywa B: 5mln w gotówce, 10 mln zobowiązań kredytowych (K1..K10).
Pasywa B: 5mln kapitał założycielski, 10 mln depozytów (wobec D).
Bilans banku wynosi 15mln euro.
Płyność banku jest bardzo wysoka i wynosi 50% ( 5mln gotówki w stosunku do 10mln depozytów ).
Więc bank B nadmiary gotówki pożycza jeszcze innym bankom na rynku międzybankowym.
> Banki udzielają kredytów z depozytów, a więc oszczędności innych (...)
Pytanie 1: z czyich to niby oszczędności zostały sfinansowane kredyty K1..K10 na łączną kwote 10mln?
Pytanie 2: dlaczego powyższy scenariusz nie byłby możliwy w sytemach ze 100% rezerwą,
i w którym momencie by się objawiła rożnica?
To udzielenie kredytu tworzy depozyt który jest środkiem płatniczym w krajach z rezerwą czątkową, dlatego
mówimy o tworzeniu pieniądza dlużnego. To mialem na myśli pisząc:
> Pożyczają wykreowaną specjalnie dla nich przez bank walute
Akt drugi:
Deweloper D przelewa swoje 10 mln euro do Banku N.
Bank przekazuje swoją część gotówki bankowi N, dodatkowo zmuszony jest pożyczyć na rynku międzybankowym dodatkowe 5mln i te przekazuje bankowi N.
Dostaje je ponieważ w innych bankach jest nadpłyność wobec wymaganej rezerwy cząstkowej, a bank ma ciągle aktywa wynoszące 10mln zabezpieczające pożyczke.
Gdyby inne banki nie miały nadmiaru płynności nie chciały pożyczyć, Bank B poprosilby BC o tą pożyczke - a w razie jej odmowy właśnie miałby 'bank run'.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
janwar
CHCECIE BYC NAUCZYCIELAMI ANATOMII BANKOW
CZY CHCECIE ZAKLADAC BANK- JESLI TAK TO TRACICIE TU CZAS
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
janwar
Napisalem chwile powyzej o czym.
Napisz jak zarabiasz pieniadze lub jak widzisz rynek szeroki .
Pomagajmy sobie nawzajem - co 2 glowy to nie jedna.
A tak tylko sie rozpraszamy i zasmiecamy sobie mozgi niepotrzebnymi sprawami.
Ktos powiedzial- Mysl o rzeczach najwazniejszych.
wiec jak zarabiasz pieniadze jot?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
Zgodnie z danymi EUROSTATU (http://epp.eurostat.ec.europa.eu/tgm/table.do?tab=table&init=1&plugin=1&language=en&pcode=tec00115) i NBP (http://www.nbp.pl/statystyka/pieniezna_i_bankowa/dwn/podaz_bilansowa.xlsm) mamy:
2010 - wzrost PKB 3,9%, ilość pieniądza w obiegu 769mld zł, wzrost rdr o 8,2%
2011 - wzrost PKB 4,5%, 874 mld, wzrost o 13,7%
2012 - wzrost PKB 2,0%, 913 mld, wzrost o 4,5%
2013 - wzrost PKB 1,6%, 962 mld, wzrost o 5,4%
Czy wszystko wg Was jest ok?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
camel69
powołałem właśnie nowe państwo i chcę aby w moim państwie był mój pieniądz, nazwę go PIWNICZNIAK, nazwa pochodzi od metalu który jest wydobywany w piwnicy mojego państwa (nigdzie indziej ten metal na świecie nie występuje), biję własną walutę 100 piwniczniaków i zakładam bank centralny - przychodzi do mnie Pan X po kredyt więc mu udzielam kredytu 50 piwniczniaków na 10% rocznie, następnie przychodzi pan Y po kredyt tym razem również udzielam kredytu 50 piwniczniaków na 10% rocznie. po roku spotykam się z panami X i Y i żądam zwrotu kredytu wraz z moimi odsetkami. Niestety nie mogą go spłacić ponieważ wszystkich piwniczniaków na rynku jest 100 a muszą oddać 110.
jaki powinien być dalszy scenariusz ? :
1. Pan X zabija pana Y
2. Pan Y okrada pana X
3. Rolujemy kredyt
prosił bym o jakiekolwiek inne rozwiązanie, ideałem było by gdyby w treści rozwiązania padło słowo etyka.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
janwar
W czwartek amerykańskie indeksy, drugi kolejny dzień, wybroniły się przed mocnymi spadkami. Ta obrona nie byłaby możliwa gdyby nie wsparcie ze strony dobrych danych makroekonomicznych jakie w dniu wczorajszym napłynęły z USA oraz wypowiedzi Jamesa Bullarda, szefa Fed z St. Louis, o możliwym rozważeniu przez Rezerwę Federalną opóźnieniu zakończenia programu QE3 (przypomnijmy, że wygaszenie QE3 zapowiadane było na październikowe posiedzenie FOMC).
CZYLI MAMY OPOZNIENIE QE3-
Jak waszym zdaniem zachowaja sie rynki forex i akcji?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
janwar
Bierzesz 10% zaplaty w towarze i sprzedajesz za granica.
To sie nazywa export.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Tam gdzie piszesz "zobowiązań kredytowych" powinno być "należności kredytowych".
Deweloper ze swoich 10 mln płaci pracownikom, dostawcom, opłaca transport itd. powiedzmy 8 mln zł (przyjąłem marżę na sprzedaży 20%). To szczegół, ale owe 8 mln zł niech dla uproszczenia wracają do banku B. Zatem depozytów jest faktycznie 10 mln zł.
Nie uwzględniłeś rezerwy obowiązkowej w wys. 3,5% od każdego kredytu po 1 mln zł. 10 kredytów, zatem 350 tys. zł. ląduje na koncie w NBP (potem w miarę spłacania kredytów owe rezerwy wracają do banku B). Zatem bank ma nie 5 mln zł gotówki, lecz 4,650 mln zł. Na tym właśnie polega rezerwa obowiązkowa, że uniemożliwia ciąg nieskończony klientów K1 ... KN, gdzie N dąży do nieskończoności - tych wolnych środków depozytowych będzie o 35 tys. zł mniej wraz z każdym udzielonym kredytem.
Przykład który podałeś to jeszcze jedna ilustracja myśli, że banki udzielają kredytów z depozytów (chociaż te mogą być owocem innych kredytów), a nie z dodruku, co błędnie twierdzi większość forumowiczów.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
janwar
Skoro zbierasz puszki tzn ze wierzysz we wzrost cen metali przem.?
Widzisz- moze nie masz zadatkow na bankiera, ale traderem mozesz byc.
Napisz tylko jeszcze jak widzisz rynki walut i akcji (oczywiscie w przerwie zbiorki puszek)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
100% popieram.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
"2010 - wzrost PKB 3,9%, ilość pieniądza w obiegu 769mld zł, wzrost rdr o 8,2% ... i kolejne lata"
Trzeba pamiętać, że PKB podaje się w cenach realnych, czyli po uwzględnieniu inflacji, a ilość pieniądza w obiegu to wielkość nominalna. Zatem należałoby podawać nominalny wzrost PKB = inflacja + raportowany wzrost realny.
Jeżeli chciałoby ci się wzbogacić owo zestawienie o taką korektę, to byłoby super.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
John S.
Banki zarabiają na następujących rzeczach: bankowość inwestycyjna (vide mafia i nie będę rozpatrywał, jak ta mafia miałaby chcieć się z Tobą dzielić i czy by chciała), prowizje od rachunków dużych i średnich przedsiębiorstw, ryzykowny biznes pożyczek (koszty powyżej limitu 4x lombard), kredyty hipoteczne (marże śmiechu warte, bo nie wszyscy spłacają). Przypominam, że w razie dupnięcia, oczekujesz, że bank będzie się jeszcze trzymał i nie zamknie się przy pierwszym pierdnięciu rynku obracając gotówką 10x przekraczającą kapitał własny. To nie takie proste.
Rachunek bankowy, jak i gotówka, to nie są narzędzia inwestycyjne. Narzekanie na ten fakt, to trochę jak mycie samochodu sokiem i narzekanie, że sie klei.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
2010 - wzrost PKB 3,9%, wzrost ilości pieniądza o 8,2%, inflacja 2,7%
2011 - wzrost PKB 4,5%, wzrost o 13,7%, inflacja 3,9%
2012 - wzrost PKB 2,0%, wzrost o 4,5%, inflacja 3,7%
2013 - wzrost PKB 1,6%, wzrost o 5,4%, inflacja 0,8%;
Nie jestem ekspertem, ale wydaje mi się, że podaż pieniądza powinna rosnąć wraz ze wzrostem PKB ewentualnie plus inflacja. Czyli np. w 2011 powinno się "dodrukować" 4,5+3,9% czyli 8,4% a nie 13,7%.
Jak dla mnie to się dalej nie zgadza. Dla Polski nie ma chyba danych takich jak np. shadowstats.com. U nas inflacja też wydaje się być zaniżana a PKB zawyżane, ale mimo to dodruk pieniądza jest za szybki.
Więcej danych łatwo odszukać w linkach, które podałem. Inflacje masz tu:
http://epp.eurostat.ec.europa.eu/tgm/table.do?tab=table&init=1&plugin=1&language=en&pcode=tec00118
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
też trochę emocje mnie poniosły.
Mówisz, że banki mało by zarabiały. Czy mały zarobek usprawiedliwia kradzież/oszustwo jakim jest pożyczanie pieniędzy, których się nie ma?
Jeśli mój biznes przynosi stratę to tnę koszty usprawniam zarządzanie a w ostateczności zmieniam branżę. A nie, poprzez nacisk na polityków, prawo. W taki sposób, żeby spływał do mojej kieszeni strumień kasy, a w przypadku jak przesadzę z ryzykiem, mogę wziąć pieniądze od podatników i przez bail-out "uratować system".
Porównania do soku nie rozumiem.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
janwar
Prezes Bundesbanku kolejny raz ostrzegł, że polityka kupowania aktywów przez bank centralny oznacza przeniesienie ryzyka z banków do bilansu banku centralnego, a na koniec, przeniesienia go z banku centralnego na podatników.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
janwar
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Tak całkiem szczerze to obecne giełdy są aberracją. Są absolutnie oderwane od realnej gospodarki. Dla mnie to powinno wyglądać tak że pozyskuje się kapitał na giełdzie (raz a nie jakieś emisje w nieskończoność) bierze do roboty i stara się wypłacać zawsze uczciwie dywidendę. A inwestorzy (teraz to wreszcie pasuje) są faktycznymi współwłaścicielami i inkasują tą dywidendę. A obecnie mamy zwyczajne kasyno gdzie gra się znaczonymi kartami. Kto ma dojścia do tego jak są te karty znaczone - zarabia a reszta jest dawcami kapitału. Tu nie ma żadnej uczciwości ani etyki. I w takim wypadku jest to jedynie dla lepszych cwaniaków a powinno być dla wszystkich jako forma oszczędzania. Dobra wracam do mojego rowu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
janwar
Coz kazdy robi to co lubi.
W ktoryms z wpisow DarSow dokladnie wytlumaczyl jak robic trading z ograniczonym ryzykiem- przeczytaj- tam jest zloty klucz.
Nie wszyscy potrafia odnalezc sie w srodowisku gieldowym, bowiem to nie gielda jest twoim wrogiem- a tylko twoj charakter; albo potrafisz , albo nie.
Jak to mowia- informacja to pieniadz- oczywiscie nie mowie o informacji poufnej. I jezeli bedziesz sledzil oraz odpowiednio interpretowal informacje i korelacje zachodzace miedzy rynkami to z sukcesem bedziesz sie poruszal w temacie.
Moj znajomy chcialby zarabiac, ale- nie bedzie siedzial przy komputerze- wiec nie zarabia.
Jesli tylko bedziesz chcial-to zawsze znajdziesz jakis odpowiedni dla siebie rynek- chociazby rolny- gdzie jak jest nieurodzaj to ceny w gore i odwrotnie. Bardzo powolny, ale jakze skuteczny.
sprobuj
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
John S.
Teraz bank nie ma mechanizmu rozpoznania, czy to nowe 95 jest już pożyczone komuś, czy nie. Ma po prostu 195 depozytu. Zgodnie z regułami może pożyczyć 95% swoich depozytów, więc wyrównuje i udziela (195-100)x95% = 90,25 jakiejś babce. I tak to się kręci.
Dzięki rezerwie cząstkowej (możliwość wypożyczania depzytów, tak na prawdę) jedna stówa może wygenerować dużo więcej obrotu w gospodarce. Raczę zauważyć, żę po udzieleniu drugiego kredytu bank teraz jest dłużny 195 swoim klientom podczas gdy w obrocie jest tylko jedna setka.
Teraz wracam do banku emitenta/centralnego. Ten owszem tworzy z powietrza 100 gotówki, ale nie rzuca jej po prostu jakiemuś kolesiowi. Chcemy, by ta nowa setka była użyta z głową. Nie dajemy jej więc, a pożyczamy. Pożyczkobiorca biorąc kredyt bierze na siebie odpowiedzialność spłaty większej kwoty, więc tą setkę musi produktywnie spożytkować, bo inaczej zbankrutuje. Tak się składa, że bank centralny te 100 pożycza nikomu innemu, jak rządowi po bardzo dobrej stawce. Ostatnio niestety pożycza to 100 bankom bankrutom i innym takim, ale to już jest inna historia.
Wracamy do banku centralnego i zysku, który spłata tej wyprodukowanej z powietrza setki dostarczy. Bank dostaje więc spowrotem 102. I teraz, co mówi statut banku? Otóż statut mówi, że ma te 102 teraz dalej pożyczyć... i tak dalej. Oczywiście, bank centralny musi mieć na pensje swoich ludzi, więc pobiera 6% zysku, czyli 0,12%. Co w tym złego? Kto mu zapłaci inaczej, bo statut mu nie pozwala drukować na własne potrzeby?
Dalej jest bardziej skomplikowanie. Suma sumarum, nawarzyli sobie piwa chłopaki i teraz się głowią.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
janwar
Oj, piszesz tak jakbysmy mieli na obecna sytuacje wplyw. Otorz nie mamy.
Absolutnie masz racje, ale swiat zaszedl juz tak daleko w niegodziwosciach , ze jedynie moglaby cos zmienic rewolucja globalna. Tylko ze z czasem ludzie zrobia podobnie, znajac ich charaktery. Dobrobyt demoralizuje i nie pozwala dojrzec maluczkich.
Skoro ja nie moge nic zmienic, to przylaczam sie do trendow i plynac z nimi staram sie cos zarobic; przy zleceniach stop redukuje moje bledy.
Pozostaje jeszcze inna opcja- ze jednak Bog istnieje i On zrobi w krotkim czasie porzadek z obecna cywilizacja- w co ogromnie wierze, ze tak sie stanie za max 16lat, chociaz szkoda ze rowniez niewinni beda cierpiec.
Coz, tez usmiechnalbym sie , gdybym czytal ostatnie zdanie , jeszcze kilka lat temu. A teraz jestem tylko obojetny na to co nastapi.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
John S.
Otóż by wyprowadzić nas z kryzysu roku 2000, Clinton podpisał ustawę pozwalającą pożyczać pieniądze ludziom, których nigdy na spłatę nie będzie stać. Banki dostały też inny instrument. Pozwolono im odsprzedawać swój portfel kredytowy po zmanipulowaniu w taki sposób, że nie dało się selekcjonować indywidualnych kredytów do odsprzedawanego portfela. Portfel był oceniany przez firmy ratingowe i kupowany przez inne banki chcące "zainwestować" kapitał swoich klientów bez żmudnej roboty związanej z ratingiem kredytowym indywidualnych klientów.
Takich nieodpowiedzialnych kredytów udzielono na, bagatela, 4bln $. Taka akcja nie przechodzi bez echa, więc cały rynek się przekonfigurował pod tą akcję kredytową i zostało poczynione wiele nieodpowiednich inwestycji.
Do tej pory Fed dodrukował właśnie $4bln. Tylko te $4bln nie trafiło w 100% do bankrutów. Bardzo dużo poszło w zyski banków inwestycyjnych a reszta dalej ma problem...
Bałagan jest ogromny. Lubię czytać tradera, bo dość dobrze zbiera kawałki tej układanki. Czasem niestety walnie coś pod publiczkę.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
Do niedawna myślałem tak jak Ty. Ale jest inaczej a upewniłem się po obejrzeniu filmiku/prezentacji na portalu NBP. W animacji zatytułowanej "kreacja pieniądza bezgotówkowego przez banki komercyjne" jasno pokazano i powiedziano, że bank (dla uproszczenia: bank=system bankowy) z 1000zł depozytu kreuje nawet 27000zł.
Filmik niestety zniknął chyba podczas zmiany layoutu portalu NBP.
A był tu:
http://www.nbportal.pl/pl/np/animacje/prezentacje/system_bankowy/mechanizm-kreacji
Odnośnik do niego i wzmianka jest tutaj:
http://www.wykop.pl/link/69940/mechanizm-kreacji-pieniadza-czyli-jak-banki-robia-kase-z-niczego/
oraz znalazlem nieaktualny link w komentarzu pod filmikiem PodziemnejTV
https://www.youtube.com/all_comments?v=Imoi55eF5yE (wyszukaj na tej stronie frazy nbportal i dojdziesz do komentarza Adama J)
Szukałem tutaj, ale nie udało mi się znależć:
http://www.nbportal.pl/wiedza/animacje/prezentacje/system-bankowy
W skrócie wg NBP wygląda to tak, że ktoś pożycza z banku 1000zł, idzie do sklepu i kupuje coś za ten 1000. Sprzedawca otrzymuje kasę i wpłaca ja na swoje konto. Bank pożycza ten depozyt komuś następnemu 950zl, pozostawiając jedynie rezerwę cząstkowa - powiedzmy 5%. Następna osoba bierze 950zł i kupuje coś za nie. Następny sprzedawca wpłaca kasę na swoje konto....
Przy rezerwie bodajże 3,5% powstaje w ten sposób koło 27000zł.
Nie zmienia to faktu, że banki naważyły piwo i powinny za to zapłacić.
Ratowanie się pieniędzmi podatników (pośrednio bądź bezpośrednio) jest niedopuszczalne.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
Jak wielu tu piszących i ja uważam, że kryzys 2000 a szczególnie 2008 trwa nadal i został tylko zadrukowany.
Przyjmując bezkrytycznie wszystkie teorie spiskowe odnośnie finansów łatwo polecieć dalej w stronę paranoi. Na wielu portalach historie na temat FEDu, Rotschildow itp. "leżą" obok UFO, teleportacji, JFK czy reptalian. Trzeba uważać.
Jeśli masz dużo czasu a chcesz posłuchać trochę o tym jak działa świat nie wg. mainstreamu a według mniejszości. Polecam PodziemnaTV. Facet mówi przystępnie, raczej nie popada w demagogie i trzyma się daleko od teorii spiskowych nawet takich jak w filmiku zamieszczonym przez Tradera. Nie wraca za bardzo do historii, mówi jak wygląda sytuacja obecnie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
John S.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
http://www.polityka-monetarna.w.of.pl/sposoby-zabezpieczenia-przed-wystapieniem-paniki-bankowej.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mcdk
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
andemanone
Mogę polecić książkę bo to w przystępny sposób napisana gruba książka z bardzo interesującymi rozdziałami dotyczącymi tego w jaki sposób w jakichwarunkach i w jaki sposób propaganda namawiała i przekonywa za pakietem przepisów aby został przegłosowany pakiet ustaw FED a co najważniejsze w tej książce opisany jest NAJBARDZIEJ ISTOTNY tak zwany " Mechanizm Mandrake'a" opisany przez Edwarda G.Griffina Jest to rozdział dziesiąty
A tam opisuje się co oznacza tworzenie pustych pieniędzy.
Zacytuje cytat z ksiązki :
Wydrukowane banknoty Rezerwy Federalnej, które zgromadzone są w skarbcu, nie stają się pieniędzmi, dopóki nie zostają wpuszczone w obieg, w zamian za pieniądze bezgotówkowe stworzone przez pożyczkę bankową. Dopóki pozostają w skarbcu i nie ma żadnych ufundowanych na długu pieniędzy, które mogłyby zastąpić, technicznie są po prostu papierkami, a nie pieniędzmi.."
I jeszcze jeden bardzo ważny cytat:
" W rzeczywistości pieniądze nie istnieją aż do momentu, w którym
są pożyczane. To akt pożyczania powołuje je do życia."
Moja rada to czytać dwa albo 3 razy te książkę i opierać się na książkach takich jak:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/118463/tajniki-bankowosci
Moze Trader coś mógłby polecić nam początkującym albo
@ bankstar @ DarSow albo ty @ Szela bo ty wychwalasz się i jestes popierany przez kolegów taką znajomością tajników Bankowości i znajomości dobrodziejstw kreacji Pieniądza systemu rezerw FED u?
PROSIMY WIEC JAKIE KSIĄŻKI POWINNIŚMY POZNAĆ ŻEBY Z WAMI PODYSKUTOWAĆ????
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
andemanone
ale jak sam zauważyłeś rozpocząłeś bardzo subtelny temat 100 lat istnienia FED'u i wszyscy wiemy że tak wiele kontrowersji dotyczących Systemu Rezerwy Federalnej Stanów Zjednoczonych jest wokół tej instytucji że ten temat zaczyna być pomijany przez zalogowanych bo tak gorąco podgrzewany emocjami.
Dnia Grudnia 23, 1913 ustawa Federal Act powołana do życia aby : przeciwdziałać w dużej mierze serii panik finansowych, szczególnie poważnej paniki w 1907.
Na " ŚWIATŁO DZIENNE " powinno zostać wyeksponowane tajne spotkanie na wyspie Jekyll Island, gdzie jesienią 1910 roku grono najbardziej wpływowych finansistów podyktowało wizjonerski kierunek zmian w kreacji pieniacza i ustaliło kierunek propagandy medialnej jak podać informację aby przekonać niedowiarków ustawy Aldrich-Vreeland która została podjęta w odpowiedzi na Panikę 1907..
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
imran
Jeżeli biorą 100 na 10% na rok (weźmy dla łatwiejszego rachunku 10m-cy) to oddają 11 miesięcznie.
Nie widzę żadnego problemu żeby spłacali po 11 miesięcznie.
Zakładasz, że 10 miesięcznie mogli by spłacać, a 11 nie? Niby dlaczego? Bo emitent wpłacone 10 wyda na towary a jeżeli dostanie 11 do tego jednego nie wyda i zabraknie pieniędzy?
Takie przykłady to znana manipulacja zwolenników bezodsetkowej bankowości i nic innego.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
imran
cyt."wyprowadzenie z nędzy połowy ludzkości, w powiązaniu z powszechną dostępnością do kredytu, która sprawia, że młodzi ludzie mogą godnie żyć od początku (kredyt hipoteczny)"
Podstawowa prawda jest taka, że domu nie buduje się z pieniędzy lecz ze stali, betonu, szkła itd. w połączeniu z pracą ludzi. Wszyscy właściciel tych czynników produkcji są ludźmi mającymi swoje potrzeby - którzy są skłonni wymienić te czynniki produkcji na potrzebne im dobra konsumpcyjne.
Muszą więc otrzymać w zamian właśnie dobra konsumpcyjne.
Jeżeli ten młody chcący godnie żyć bierze kredyt to pożycza od kogoś wytworzone przez niego dobra konsumpcyjne i przekazuje je tym właścicielom czynników produkcji z których powstał dom. To że wszystko się odbywa za pośrednictwem pieniądza nie może nam zakłócić właściwego postrzegania tego oczywistego procesu.
Jeżeli ktoś zgodził się pożyczyć te wytworzone przez siebie dobra konsumpcyjne, na 20 lat zamiast je skonsumować na bieżąco, to chce za to jakiejś zapłaty. Dobrowolnie nie odda ich (nie wytworzy nawet) bez takiej dodatkowej ponad ich normalną wartość zapłaty.
Stąd oprocentowanie pożyczki.
Ale jeżeli pieniądze zostaną wyemitowane i oddane do dyspozycji kredytobiorcy za obietnicę wytworzenia dodatkowych dóbr, a nie za dodatkowe dobra, to pytam się kto zrezygnował z konsumpcji tych dóbr, które otrzymają właściciele czynników produkcji użytych do budowy domu?
I czy ten kto zrezygnował zrobił to świadomie, dobrowolnie i czy dostał za to zapłatę?
Otóż nie dostał, bo oprocentowanie otrzymał emitent.
Więc taka działalność jest rabunkiem. I pisanie, że ten rabunek jest dobry, bo młodzi dzięki niemu mogą godnie żyć jest nieporozumieniem .
Inny cytat związany z tym;
cyt."Jedni mają oszczędności, a drudzy te ich oszczędności pożyczają za pośrednictwem banku i wydają na inwestycje (np. mali przedsiębiorcy)"
I jeszcze jeden;
Cyt. " banki nie pożyczają pieniędzy, których nie mają. Jest tylko jeden taki bank, i to jest bank emitent. Reszta może wziąć 100 depozytu od Ciebie i pożyczyć komuś 95, ten ktoś zapłaci komu innemu 95 za dom i tamten zdeponuje to w banku. Bank teraz ma 195 depozytu i 95 wypożyczone pierwszemu koledze z domem."
O jakim DEPOZYCIE mowa?
Jeżeli ktoś wpłacił do banku na rachunek bieżący 100 zł, to nie złożył zadnego depozytu.
Depozyt oznacza zachowanie wyłącznego prawa do użytkowania tych pieniędzy, czy czegokolwiek złożonego w depozycie.
Jeżeli bank te 100zł pożyczył na 20 lat jako kredyt hipoteczny, to ktoś inny je otrzymał. A więc bank nimi zadysponował.
A co posiada ten wpłacający? tylko obietnicę, że bank mu je zwróci (czyli on je bankowi pożyczył), która to obietnica w praktyce może być środkiem wymiany, bo można ją przekazać w zamian za towar o wartości 100 zł.
W ten sposób zwiększyła się ilość środków wymiany, bo ten kto otrzymał kredyt 100zł może kupić coś za 100zł i ten kto ma zobowiązanie banku też może to zobowiązanie wykorzystać do zakupu czegoś o wartości 100zł.
Kwo więc zaoszczędził - czyli wytworzył towary o wartości 100zł i ich nie skonsumował lecz wymienił na obietnicę późniejszej konsumpcji?
Nikt dobrowolnie nie dokonał aktu oszczędzania, nikt nie zrezygnował z konsumpcji dobrowolnie w zamian za zapłatę w postaci procentu.
Procent wzięli bank i ten składający 100zł w banku, przy czym żaden z nich nie zrezygnował z odbioru towaru za 100zł. Zrezygnowali obrabowani ludzie którzy w wyniku wzrostu środka płatniczego musieli wytworzyć więcej dóbr aby oddać je posiadaczom tych nowych środków płatniczych.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
WK
http://www.rossakiewicz.pl/demokracja/df12.html
http://glosulicy.pl/archiwum/kryzys-finansowy-publicystyka/zatrzymac-wirtualna-gospodarke/
http://glosulicy.pl/archiwum/kryzys-finansowy-publicystyka/luki-systemu-monetarnego/
http://modernmoneytheory.blox.pl/2012/10/1-Nowoczesna-Teoria-Pieniadza-MMT-wstep.html
miłej lektury
WK
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Deckard
Dzięki za odnośniki; sporo do przeczytania.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00