Zgodnie już z małą tradycją ostatnim artykułem publikowanym w danym roku jest rozliczenie z prognoz. Ostatecznie, prognozy może napisać każdy a po kilku miesiącach zapominać co się naskrobało.
Tutaj nie ma przebacz. Prognozować przyszłość nie jest łatwo, ale skoro się coś rzekło to wypada zmierzyć się z rzeczywistością.
Rozliczenie, podobnie jak prognozy, podzieliłem na kilka wątków. Począwszy od geopolityki, przez sytuację na rynkach finansowych a kończąc na konkretnych aktywach oraz portfelach inwestycyjnych. Czcionką pochyłą cytuję prognozy, regularną wstawiam komentarz.
Przejdźmy zatem do rzeczy.
GEOPOLITYKA:
1. USA
a) “W obecnych realiach nie widzę dużych szans na poprawę sytuacji gospodarczej w USA. Niewygodnych danych nie da się wiecznie maskować. Poziom zatrudnienia jest na najniższych poziomach od wielu lat i będzie nadal spadał.”
Realne bezrobocie liczone metodami jakich używano w latach 80-tych wynosi 23%, podobnie jak przed rokiem. Oficjalne dane mówią o 6% (U3). Lepszą miarą bezrobocia jest Labor Force Participation Rate (nie wiem jak to sensownie przetłumaczyć). W każdym razie, odsetek Amerykanów mających zatrudnienie wynosi obecnie 62,5% i jest to poziom najniższy od ponad 40 lat.
Realna inflacja (shadowstats.com) wynosi 9,5% wobec oficjalnych 1,5% (CPI), co oznacza, że w USA mamy ponad 5% depresję (2,7% oficjalny wzrost gospodarczy minus 8% różnica pomiędzy realną a oficjalną inflacją).
b) “W efekcie problemów gospodarczych FED zacznie obwiniać rząd o rozrzutność i brak cięć w wydatkach. Rząd oskarży bank centralny o niszczenie kapitału, zbytnią hojność w stosunku do banków oraz wypaczanie rynków.”
Dokładnie z tym mamy do czynienia. W efekcie “rozrzutności” demokratów, republikanie znaczną większością wygrali ostatnie wybory.
c) „Jeżeli FED rzeczywiście ograniczy druk od stycznia, tak jak zapowiada do 75 mld / m-c, to po trzech miesiącach dojdzie do problemów z rolowaniem długu (wykup starych obligacji przy pomocy emisji nowych). Przez krótki okres skupem obligacji USA może zająć się Bank Japonii, co zapewne obecnie się dzieje, lecz jest to gra krótkoterminowa.”
Rolę kupca obligacji USA przejęła Belgia, która za środki z FED (umowy swapowe) skupiła obligacji za ponad 300 mld USD. Gdy tylko sprawa została upubliczniona pałeczkę przejął wspomniany Bank Japonii. Obecnie lukę po FED wypełniają japońskie fundusze emerytalne, które dzięki zmianom w prawie mogą od października inwestować w amerykańskie obligacje.
d) “Kolejnym, a często pomijanym problemem, jest zadłużenie poszczególnych stanów. Problem Detroit nie był absolutnie odosobniony. W równie kiepskiej sytuacji jest Nowy York, New Jersey Chicago czy Los Angeles. Myślę, że do powtórki z Detroit nie dojdzie w 2014 roku tylko dlatego, że do akcji wkroczy FED i poza obligacjami USA, kredytami hipotecznymi zacznie także skupować miejskie obligacje.”
Kolejne stany rzeczywiście mają bardzo poważne problemy z obsługą długu, ale póki co do bezpośrednich bankructw nie doszło. Do akcji nie wkroczył także FED, przynajmniej oficjalnie.
e) „Jedynym krajem, z którym USA poprawi sobie relacje jest Iran. USA przestanie grozić atakiem w związku z programem jądrowym, w zamian za co Iran chwilowo odstąpi od sprzedaży ropy za złoto. Obniży to jednocześnie pozycję Turcji, która pełniła rolę pośrednika.”
Stosunki USA z Iranem faktycznie uległy znacznej poprawie. Poza obniżeniem pozycji negocjacyjnej rząd w Turcji został zaatakowany medialnie, co ma związek ze zbliżeniem się tego kraju do Rosji.
Generalnie na arenie międzynarodowej USA staje się coraz bardziej osamotnione. Dowodem tego jest chociażby głosowanie na forum ONZ w sprawie Ukrainy, w którym jedynym krajem popierającym inicjatywę Stanów Zjednoczonych była Kanada. Dawni sojusznicy, czyli UK, Australia czy Niemcy albo głosowali przeciwko rezolucji albo wstrzymywali się od głosu. Trzy lata temu taka sytuacja byłaby nie do pomyślenia.
2. Chiny
a) „Globalna wymiana handlowa w juanie wzrośnie do 14 % na koniec roku 2014. Chińczycy zaczną zdobywać globalne rynki obligacji emitując rządowe papiery denominowane w juanie. Główne miejsca handlu poza Azją pojawią się w UK, Niemczech, USA, Australii i Kanadzie oraz na Bliskim Wschodzie.”
Wartość wymiany handlowej z wykorzystaniem juana wzrosła wyraźnie w 2014 roku, ale nigdzie nie mogę znaleźć konkretnych danych. Obligacje denominowane w juanie emitowane są w już UK, Niemczech oraz Kanadzie. Co do Australii i USA nie mam pewności.
b) „Z czystego pragmatyzmu Chiny jako pierwsze nie zaczną wyzbywać się obligacji USA. Co więcej, usłyszymy, że obligacje warte ponad 1,3 mld USD są na tyle nieznaczącą pozycją, że Chiny przetrzymają ich częściową deprecjację.”
Wartość obligacji USA w rękach Chin na koniec października 2014 (ostatnie opublikowane dane) wynosi 1,253 mld USD.
c) „Dużym problemem, który może zachwiać kolosem są jak zwykle banki. Otóż, od 2008 roku aktywa banków w Chinach wzrosły o 166% z 9 do 24 bln USD. Mamy do czynienia z ewidentną bańką kredytową.”
Średnio co 3 miesiące słyszymy o przebiciu bańki w nieruchomościach. Konsekwencje jednak są na tyle poważne, że za każdym razem do akcji wkraczał Ludowy Bank Chin i dostarczał płynności tymczasowo gasząc pożar.
3. Europa
a) „Po 2 latach relatywnej ciszy pojawia się znowu problem krajów południa. Dług grecki, hiszpański, włoski w połączniu z ciągle pogarszającą się sytuacją gospodarczą albo będzie wykupiony przez Europejski Bank Centralny na koszt podatnika albo dojdzie do restrukturyzacji długu (częściowy odpis długu w zamian za obietnicę spłaty reszty). Obstawiałbym raczej scenariusz pierwszy.”
Problemy rzeczywiście pojawiły się ponownie w zbankrutowanych krajach południa. Mimo to pojawiają się zagadkowi klienci na obligacje Hiszpanii płacące 1,73% rocznie, włoskie 2%, czy francuskie płacące poniżej 1%. EBC przynajmniej oficjalnie nie skupuje długu eurobankrutów.
Wyjątkiem jest Grecja, której rentowność obligacji na fali obaw związanych z bankructwem kraju wzrosła z 5,5% do prawie 9%. Bez tajemniczych kupców kraj w obecnym położeniu nie byłby w stanie pożyczyć 1 euro płacąc mniej niż 30% rocznie.
b) „W 2014 roku Francja, dawna potęga gospodarcza, znajdzie się w recesji lub na jej granicy. Grecja otrzyma kolejną transzę tzw. pomocy (patrz: zadłuży się bardziej). Słowenia znajdzie się w podobnym położeniu jak kraje PIIGS w 2010 roku i oficjalnie poprosi o pomoc Komisję Europejską. Niemcy, jako jeden z nielicznych krajów będą nadal dobrze się rozwijać.”
Francja znalazła się w recesji. Grecja otrzymała kolejną transzę pomocy. Słowenia nie poprosiła jednak o pomoc. Niemcy, co prawda oficjalnie się rozwijają, ale oficjalne tempo oscyluje na poziomie 1,2%.
c) „Kiepska sytuacja nasili nastroje nacjonalistyczne i antyemigracyjne. Będzie coraz więcej manifestacji przeciwko polityce UE. W nadchodzącym roku Katalanie zdecydują o odłączeniu się od Hiszpanii, lecz rząd w Madrycie nie uzna referendum.”
Nastroje antyemigracyjne narastają praktycznie w każdym kraju w UE. Media głównego nurtu po prostu pomijają niewygodny temat, jak np. 1,5 milionowe manifestacje w Madrycie. Przy okazji Hiszpanii, Katalanie rzeczywiście zagłosowali za odłączeniem od Hiszpanii, jednak rząd nie tyle, że nie uznał referendum, co podważył jego zasadność jeszcze przed jego wprowadzeniem.
d) „Coraz większa grupa za problemy finansowe będzie obwiniała wspólną walutę. Kraje południa będą bezskutecznie nawoływały do powrotu do walut narodowych, lecz rozpad wspólnej waluty pociągnąłby za sobą rozłam w UE, a na to politycy nie mogą pozwolić.”
„Opuścimy strefę euro niszcząc system bankowy stworzony przez szumowiny. Umieramy jako kraj. Potrzebujemy planu B dla Europy, która przeobraziła się w koszmar. Stworzymy go i wdrożymy w życie. Naszym wrogiem nie jest Rosja, czy ISIS. Jest nim Europejski Bank Centralny.” - Włochy, Beppe Grillo
W podobnych klimatach wypowiadają się politycy w UK (Nigel Farage z UKIP), Marrie Le Pen z Francji, czy politycy z Grecji, która odmawia spłaty zadłużenia. Generalnie partie eurosceptyczne zyskują coraz większe poparcie w całej Europie.
e) „Mimo iż rozpad Euro uważam za mało prawdopodobny w najbliższym roku, to należy go brać pod uwagę. Istnieje możliwość, iż na skutek licznych manifestacji rząd któregoś z krajów południa ogłosi bankructwo oraz powróci do narodowej waluty.”
Do rozpadu nie doszło, chociaż obecna sytuacja w Grecji może być takim zapalnikiem.
4. Bliski Wschód
a) “Arabia Saudyjska, kluczowy gracz w sprawie przyszłości dolara, przechodzi z protektoratu USA w ręce Chin i Rosji. Jeżeli nie dojdzie do przewrotu i zmiany władzy, to zapewne kraj ten wkrótce zostanie oskarżony przez zachodnie media o wspieranie terroryzmu.”
Prognoza całkowicie nietrafiona. Arabia powróciła pod protektorat USA. Co więcej, jest głównym narzędziem USA w walące przeciwko Rosji.
b) “Sytuacja skomplikuje się jeszcze bardziej gdy Arabia Saudyjska, Katar, Kuwejt i Bahrajn wprowadzą wspólną walutę, za którą zamierzają sprzedawać ropę i gaz. Co prawda, waluta będzie w pierwszym etapie powiązana z dolarem, lecz sytuacja zacznie się zmieniać, gdy Gold Trade Settlement (dalej w prognozach) zostanie wprowadzony na szerszą skalę.”
Prognoza nietrafiona. Na razie do żadnych poważnych ruchów nie doszło.
5. Rynki wschodzące
“Nowy system rozliczeń w handlu międzynarodowym uderzający w dolara jest obecnie przygotowywany głównie przez Chiny oraz Rosję. Jednocześnie kraje tj. Indie, Brazylia, RPA, Indonezja, Turcja, Iran czy Korea Pd. szukają alternatywy dla systemu dolarowego. Zakładając, że nowy system Gold Trade Settlement wyjdzie od Chin i Rosji, to z oczywistych względów powyższe kraje chętnie się do niego przyłączą.
Aby przeciwdziałać formowaniu się bloku antydolarowego USA poprzez kartel może doprowadzić do ataku finansowego na w/w kraje. Nagłe wycofanie kapitału z rynku akcji oraz konwersja lokalnej waluty na USD czy euro doprowadzi do paniki na giełdzie, załamania się kursu waluty i eksplozji kosztów obsługi długu zagranicznego. Jeżeli sytuację nakręcą media, to zatrzymanie akcji kredytowej szybko zdestabilizuje gospodarkę oraz sparaliżuje rząd na co najmniej kilka miesięcy.”
Komentarz: Celem ataku stała się Rosja ze wszystkimi tego skutkami (ucieczka kapitału, panika na giełdzie, załamanie kursu lokalnej waluty). Chiny otwarcie nie stanęły za Rosją próbując ugrać więcej dla siebie. Rozwój Gold Trade Settlemet na chwilę został zatrzymany.
SYTUACJA NA RYNKACH FINANSOWYCH
1. FED i kwestia dolara
a) „Patrząc jednak na rok 2014 dolar może tymczasowo się umocnić. Wynika to z 2 powodów. Po pierwsze, euro umocniło się nadzwyczaj w minionym roku i przydałoby się małe odreagowanie. Po drugie, problemy w strefie Euro nie zniknęły, lecz się nagromadziły, mimo iż media milczą na ten temat.
Co więce,j tzw. Commercials, którzy często mają rację są znacznie po stronie dolara po tym, jak przez pewien czas obstawiali spadki. Duzi spekulanci mają odwrotne pozycję, lecz jest to grupa, która najczęściej się myli.
Mój pogląd na dolara jako martwą walutę absolutnie się nie zmienia. Uważam jednak, że nim dojdzie do ostatecznej wyprzedaży obligacji USA, a tym samym dolara czeka nas jeszcze chwilowe umocnienie.”
Dolar w 2014 roku dolar umocnił się o 12,5% względem koszyka walut (USD Index) oraz 12% w stosunku do euro.
2. Banki
a) „W nadchodzącym roku nie spodziewam się jeszcze spektakularnych bankructw. Uważam jednak, że będziemy mieli co najmniej 3 przypadki, w których zostanie po cichu uruchomiona procedura Bail-in. Bank zagrożony bankructwem porozumie się z grupami inwestorów posiadającymi obligacje feralnego banku. Dług zostanie częściowo zredukowany. Alternatywą będzie oczywiście groźba konfiskaty części depozytów, która przerodziłaby się w typowy run na banki, który dla posiadaczy obligacji skończyłby się dużo gorzej, niż dyskretne zredukowanie wierzytelności, powiedzmy o 20%.”
Mieliśmy bardzo groźnie wyglądający przykład bankructwa portugalskiego Esprito Santo banku, w którym największe straty ponieśli posiadacze obligacji. Cudem uratowano włoski bank Bank Monte dei Paschi. Unikredit zanotował największą stratę w historii banku, szacowaną na 15 mld euro. Zbankrutował czwarty co do wielkości bułgarski bank KTB. W kilku przypadkach zamrożono depozyty klientów, ale w żadnym przypadku nie zastosowano procedury Bail-in.
b) „Poza zagrożeniem dla depozytów na 100% będziemy mieli kolejne afery w stylu ABN AMRO. Inwestujący w złoto fizyczne trzymane w banku nagle dowiedzą się, że bank zmienił zasady i zamiast metalu mogą otrzymać środki w gotówce.”
Prognoza na szczęście nietrafiona. Co prawda, GLD (największy na świecie ETF złota) ograniczył konwersję udziałów na złoto fizyczne wyłącznie dla JP Morgana, ale i tak przed zmianą przepisów była ona możliwa tylko dla posiadaczy udziałów przekraczających 14 mln USD.
3. Comex
„Manipulacje cenami złota i srebra mogą być utrzymywane tak długo, jak inwestorzy uznają papierowy kontrakt za tak dobry jak złoto. Sytuacja może być podtrzymywana do czasu aż definitywnie zabraknie metalu.
Mimo iż obecne zapasy Comex’u można śmiało uznać za zerowe, to kartel ma jeszcze kilka źródeł skąd może metal pozyskać:
a) zapasy GLD szanowane na około 800 ton – biorąc pod uwagę ostatnie zmiany w statucie największego złotego ETF’u na świecie kartel może bez żadnych przeszkód przejąć cały zapas.
b) zapasy pozostałych ETF’ów szacowane są na około 900 ton, z których kartel może pozyskać realnie nie więcej niż 300 - 400 ton. Zwyczajnie nie każdy ETF ma podobnie oszukańczą strukturę jak GLD. Jakoś nie wyobrażam sobie sytuacji, by klienci ZKB Gold ETF czy funduszy Sprott’a mieli zadowolić się gotówką, podczas gdy ich złoto zostałoby przekazane Chińczykom
c) zapasy złota z magazynów Comex’u zdeponowane w imieniu innych klientów, które kartel może przejąć szacuję na około 150 ton z łącznej sumy 220 ton. Własności niektórych osób po prostu nie wypada ukraść. W niedalekiej przeszłości było już kilka przypadków, w których bank odmawiał zwrotu czy nawet wglądu w złoto zdeponowane w skarbcu przez zewnętrznych klientów. W sytuacji, gdy każdy proces przeciwko bankom kończył się dotychczas ugodą połączoną z karą grzywny nie ma żadnych przeciwskazań dla bezpośredniej kradzieży kruszcu. Zwłaszcza w sytuacji, gdy klienta można spłacić gotówką.
d) pomijam kwestię złota zdeponowanego w Londynie, czy NY w imieniu poszczególnych krajów. Jest to wartość niemożliwa do oszacowania.
Sumując jednak pozycje a,b,c wygląda na to, że kartel może ciągle dysponować 1250 tonami złota. Zakładając rosnące tempo transferu złota do Chin taka ilość spokojnie wystarczy na 9 miesięcy. W nadchodzącym roku nie widzę specjalnie możliwości do znacznego rozjechania się ceny złota na Comex’ie oraz ceny metalu fizycznego.”
Komentarz: Pomimo rekordowego eksportu złota do Chin wynoszącego prawie 2.000 ton kartelowi udało się zapobiec rozejściu się cen kontraktów terminowych i metalu fizycznego.
Największym eksporterem złota okazał się Londyn, z którego do mennic szwajcarskich przepłynęło ponad 1000 ton kruszcu. Po przetopieniu na azjatycki standard (1 kg, próba 999) złoto zostało następnie przesłane do Chin. Całe 1000 ton z bardzo dużym prawdopodobieństwem należało do „suwerennych” krajów, które w obawie o jego bezpieczeństwo zdeponowały metal w „bezpiecznym” Londynie.
4. Czyszczenie systemu
a) „…uważam, że w nadchodzącym roku rozpoczną się liczne procesy przeciwko wielkim bankom. Najpierw w Niemczech, później być może we Francji czy UK. Mam nadzieję, że w kilku przypadkach dojdzie do aresztowania kierownictwa i pokazowego procesu, w którym zostaną obnażone praktyki stosowane przez wielkie banki. Pierwsze aresztowania będą już wyraźnym sygnałem, że era układania się w zamian za karę finansową dobiegła końca. Jedynym miejscem gdzie, moim zdaniem, bankierzy jeszcze przez jakiś czas mogą czuć się bezkarni jest USA.”
Prognoza odsunięta w czasie. Do medialnych procesów nie doszło, gdyż ponad 40 bankierów średniego szczebla “popełniło samobójstwa” lub spotkały ich nieszczęśliwe wypadki. Praktycznie każda ofiara była powiązana albo z rynkiem derywatów albo bezpośrednio z manipulacjami forexem, rynkami surowców.
Sytuacja robi się jednak na tyle poważna, że także bezpośrednie kierownictwa banków obawiają się aresztowań i tłumacząc się problemami zdrowotnymi opuszczają w pośpiechu kraje macierzyste, czego dobrym przykładem jest dawniej nietykalny Jamie Dimon (CEO JP Morgan).
5. Luźne prognozy
a) „Trzy podstawowe agencja ratingowe stracą na znaczeniu. Wzrośnie natomiast znaczenie agencji chińskich, rosyjskich oraz międzynarodowych pod patronatem BRISC”
Trzy największe agencje ratingowe, co prawda nadal wydają oceny, ale praktycznie nikt nie przywiązuje do nich uwagi ze względu na ich stronniczość i uzależnienie od rządu USA.
Prace nad powołaniem wspólnej agencji ratingowej pod patronatem BRISC stanęły natomiast w miejscu, a przynajmniej nic o nich nie słychać.
b) „Po wyborach parlamentarnych w Indiach nowy rząd zrezygnuje z zaporowych ceł na złoto.”
Cła zostały zniesione.
c) „Giełda w Shanghaju wprowadzi Crude Oil Futures denominowane w juanie.”
Prognoza nietrafiona. Do tej pory Chiny nie wyemitowały kontraktów na ropę denominowanych w juanie. Powodem może być mocny dolar i powiązany z nim juan oraz spadające ceny ropy stanowiące dodatkowy dopalacz dla chińskiej gospodarki.
d) „Wzrośnie znaczenie Nat Gas Coop względem OPEC. Pierwsze skrzypce odegra Gazprom, przy czym większość sprzedaży odbywać się będzie z pominięciem USD.”
Prognoza nietrafiona. Co prawda, Nat Gas Coop bardzo zyskał na znaczeniu w 2014, jednak ponowny sojusz Arabii Saudyjskiej z USA wzmocnił tymczasowo OPEC. Dolar pozostał główną walutą używaną wewnątrz NGC.
AKTYWA INWESTYTYJNE
1. Akcje
a) „Moim zdaniem, zdecydowanie większe szanse na pomnożenie kapitału mają shortujący akcje, niż grupa oczekująca kolejnych rekordów. Najważniejsze jest jednak zrozumienie prostej zależności. Jeżeli banki centralne ograniczą skalę dodruku, to dojdzie do powtórki sytuacji z 2008 roku. Jeżeli dodruk się znacznie zwiększy, to krach na rynku akcji zostanie odwleczony o kolejny rok.
Biorąc pod uwagę powyższe czynniki uważam, że w perspektywie 3-4 miesięcy w USA dojdzie, co najmniej do korekty, która rozleje się na pozostałe rynki (także te atrakcyjniej wyceniane). Po spadkach FED zapewne przystąpi do ratowania rynku akcji i zwiększy skale druku, by znowu kupić trochę czasu. Nie można przewidzieć czy takie działania zaprowadzą giełdy na nowe szczyty, czy też tym razem inwestorzy stracą resztki wiary w działania FED’u i ostatecznie uciekną od dolara, rozpoczynając tym samym globalny reset. Moim zdaniem, FED ma jeszcze kilka narzędzi aby utrzymać obecną sytuację przez cały 2014.
Uważam jednak, że potencjał do spadków na giełdach w USA jest zdecydowanie większy, niż do bicia kolejnych rekordów. Skupiłbym się zatem na shorotowaniu: Russell 2000, NASDAQ, Tesla, Amazon oraz portali społecznościach, tj. Linkedin, Twitter czy FB. Krótkie pozycje najlepiej zamknąć, gdy tylko FED zacznie zwiększać skalę druku. Druk bez ograniczenia, z którym niewątpliwie należy się liczyć, podniesie nominalne ceny akcji oraz nieruchomości, mimo że ich realna wartość dramatycznie spadnie.”
Komentarz: Korekta na rynku akcji przyszła już w lutym, kolejna w październiku, ale jej poziom był dużo niższy, niż się spodziewałem. W ujęciu rocznym natomiast Russell 2000 i Nasdaq wzrosły odpowiednio 5% i 6%. Cena akcji wspomnianych powyżej spółek po uśrednieniu wzrosła o 9%.
b) „Jedyną grupą wśród akcji, nad których zakupem warto się obecnie zastanowić są spółki wydobywające złoto i srebro.”
Akcje dużych spółek wydobywczych w 2014 roku rosły dwukrotnie o ponad 20%. Małe spółki dały w tym czasie zarobić 45% (marzec, wrzesień). Na koniec roku jednak zarówno akcje dużych, jak i małych spółek znajdują się poniżej poziomów sprzed roku.
2. Gotówka i waluty
a) “W sytuacji, gdy banki centralne drukują na potęgę, trzymanie gotówki wydawałoby się pozbawione sensu. Żyjemy jednak w czasach, w których inwestowanie nie opiera się na logice. Z punktu widzenia inwestora, dla którego punktem odniesienia są wyniki w PLN, trzymanie obecnie części portfela w walutach może nie być złym wyjściem.
Polska zaliczana jest do krajów rozwijających się. Jeżeli dochodzi do perturbacji na globalnych rynkach, kapitał w pierwszej kolejności ucieka właśnie z rynków wschodzących, co doprowadza do utraty wartości lokalnej waluty. Szukając waluty na przeczekanie powinniśmy wybrać kraje o niskim długu netto oraz relatywnie dobrej sytuacji banku centralnego. Zostają zatem dolar australijski, dolar Singapuru, dolar Hong Kongu, korona norweska i ewentualnie frank szwajcarski.”
Komentarz: Polska waluta rzeczywiście straciła na wartości na fali konfliktu na Ukrainie oraz generalnego odpływu kapitału z rynków wschodzących. W ciągu ostatniego roku podrożały: dolar Singapuru o 12%, Hong Kongu o 18%, frank szwajcarski o 6%. Na fali taniejącej ropy w ostatnich 2 miesiącach mocno potaniał dolar australijski oraz korona norweska kończąc rok 8% i 4% poniżej poziomów sprzed roku. Koszyk powyższych 5 walut podrożał po uśrednieniu o 5% względem polskiej waluty.
b) „Ze względu na możliwy atak finansowy na kraje BRISC zdecydowanie unikałbym ich walut, podobnie jak i złotówki. Mimo iż Polska przyjęła zdecydowanie służalczą pozycję względem USA, to osłabienie walut BRICS pociągnęłoby za sobą odpływ gotówki także z rynków wschodzących, czyli m.in. Polski.”
W minionym roku względem dolara traciły wszystkie waluty krajów BRICS, jak i Polski. Brazylijski real stracił 12%, rosyjski rubel astronomiczne 43%, indyjska rupia 3%, a południowo afrykański rand 10%. Polska złotówka straciła prawie 15%.
c) „Osobom o zacięciu spekulacyjnym polecam zastanowienie się nad dolarem amerykańskim, który moim zdaniem wzmocni się w stosunku do euro. Nie wynika to absolutnie z poprawy sytuacji w USA. Generalnie euro w ostatnim roku znacznie się wzmocniło w stosunku do dolara. Problemy strefy Euro się jednak nie skończyły i myślę, że w tym roku dojdzie do kolejnej odsłony. Ostatecznie, na wzmocnienie dolara może wskazywać zmiana nastawienia wśród Commercials (największe globalne banki). Jeszcze do niedawna Commercials shortowały dolara, lecz od jakiegoś czasu obstawiają jego umocnienie względem euro. Na koniec jeszcze raz powtórzę. Dolar jest dla mnie skazany na porażkę. Niemniej nim dojdzie do ostatecznej wyprzedaży, może dojść do krótkoterminowego umocnienia.”
Dolar rzeczywiście wzmocnił się zarówno w stosunku do euro o 12%, jak i do złotówki o 15%.
3. Złoto
„Obecnie mamy bardzo zły sentyment do złota i nie specjalnie widzę nagłe odbicie i ustanowienie nowych rekordów w 2014 roku. Po takich spadkach metal potrzebuje chwilę na odreagowanie. Co więcej, rosnąca pozycja netto short u największych manipulantów wskazuję, że mogą szykować się do ostatecznego ataku, w którym cena złota na chwilę spadnie w okolice 1050 USD/oz.
Nie wydaje mi się aby znacznie niższe ceny były możliwe do utrzymania ze względu na zwiększony popyt na metal fizyczny w Chinach czy Indiach, gdzie w efekcie zaporowych ceł przemyt złota stał się bardziej dochodowy, niż przemyt narkotyków. Niższe ceny = większy popyt = szybszy drenaż zapasów, których wg moich obliczeń przy obecnym tempie odpływu metalu wystarczy przynajmniej do września 2014 roku. Jeżeli nie dojdzie do załamania systemu, to moim zdaniem, cena złota będzie oscylować pomiędzy 1100 – 1500 USD przez cały rok 2014.”
Komentarz: Złoto przez cały 2014 poruszało się w kanale 1130 – 1350 USD. Obecnie cena wyrażona w dolarach znajduje się prawie dokładnie w miejscu z początku 2014 roku. Inwestorów w złoto może natomiast cieszyć 16,5 % wzrost ceny złota liczony w polskiej walucie.
4. Srebro
„Niezależnie od perspektyw długoterminowych w 2014 roku możemy spodziewać się jeszcze ostatecznej próby zbicia ceny obu metali. Jeżeli do tego dojdzie cena papierowego srebra może spaść w okolice 18,50 USD / oz. Czy w tej cenie uda się dostać metal fizyczny od ręki, pozostaje tajemnicą. Niemniej na koniec roku 2014 uważam, że cena srebra będzie oscylować powyżej 28 USD / oz.”
Atak na srebro nastąpił trochę później i zdecydowanie gwałtowniej, niż się spodziewałem. Cena srebra spała do 15,50 USD i na bardzo niskich poziomach oscyluje do dziś.
5. Ropa
„Kilokalorie pochodzące z ropy w cenie 110 USD są relatywnie drogie w porównaniu do spalania czystszego gazu. Proces przechodzenia z ropy na gaz rozpoczął się kilka lat temu i wydaje się, że będzie się nasilał.
Co do ceny to uważam, że nie dojdzie do większych zmian. Spadająca produkcja zrównoważy się spadającym popytem. Cena wyrażona w dolarach będzie wzrastać, lecz będzie to wynik bardziej dewaluacji waluty, niż realnego wzrostu ceny.”
Komentarz: Ropa okazała się być narzędziem w walce pomiędzy USA, a Rosją. Przez całą pierwszą połowę roku cena ropy oscylowała na poziomie 110 USD, po czym została gwałtownie sprowadzona do poziomu 59 USD obecnie.
6. Gaz naturalny
„W roku 2013 inwestycja w gaz okazała się strzałem w 10. Po wzroście blisko o 30% należy się jednak spodziewać pewnego odreagowania. Gaz naturalny w cenie poniżej 4 USD uważam za tani w sytuacji transformacji w kierunku czystej energii.
W niedługim czasie wiele firm, które zainwestowały ogromne środki w wydobycie gazu łupkowego będzie musiało się poddać. Po pierwsze, rosnący opór społeczny wynikający z groźby skażenia wód gruntowych doprowadzi do wstrzymania wierceń. Drugim czynnikiem jest krótka żywotność szybów.
Ostatecznie, średni koszt wydobycia gazu metodą szczelinową kształtuje się w okolicy 7 USD. Tak długo, jak mamy ceny poniżej tego progu produkcja gazu z łupków nie będzie się opłacać, co wpłynie zarówno na spadek produkcji a tym samym na wyższe ceny. Wielką niewiadomą są odkrycia gazu w Australii i ich wpływ na cenę. Niemniej po lekkim spadku ceny poniżej 4 USD gaz naturalny może być ponownie ciekawą opcją inwestycyjną.”
Komentarz: Gaz w 2014 roku okazał się bardzo wdzięcznym aktywem dając dwukrotnie zarobić grubo ponad 20%, o czym sygnalizowałem w artykułach czy komentarzach. Natura gazu stała się jednak bardziej spekulacyjna, niż inwestycyjna.
7. Bitcoin
„W nadchodzących latach będziemy mieli do czynienia z prawdziwym wysypem kryptowalut. Każdy sukces przyciąga wielu naśladowców. Stopniowo będą pojawiać się nowe przełomowe systemy, z których kilka przyćmi Bitcoina. Za kilka lat będziemy mieli kilka głównych kryptowalut, lecz BTC nie będzie liderem.
Rządy oraz banki centralne widząc, iż ciężko jest wygrać z zdecentralizowanym wrogiem będą próbowały uregulować systemy transakcyjne aby choć trochę ograniczyć anonimowość. Już w 2014 roku spodziewam się kilku nagłośnionych w mediach afer związanych z przejęciem środków z BTC czy Litecoin.”
Komentarz: W 2014 roku mieliśmy kilka mniejszych afer związanych z BTC. Czy były to rzeczywiście poważne problemy, czy raczej medialny spektakl mający zniechęcić użytkowników do kryptowalut, tego nie wiem. Nie czuję się znawcą w tym temacie i od elektronicznych walut trzymam się z dala, przynajmniej tak długo, aż nie uznam ich za stabilne medium wymiany, a nie narzędzie spekulacji.
DEFENSYWNY PORTFEL INWESTYCYJNY
W ramach podsumowania prognoz na 2014 zamieściłem przykładowy portfel o charakterze wysoce defensywnym dla osób, które w pierwszej kolejności chciały zabezpieczyć kapitał, a uniknięcie strat było ważniejsze od pomnażania kapitału.
W skład portfela wchodziło:
- 40 % - złoto fizyczne
- 30 % - waluty obce (NOK, AUD, HKD, SGD, CHF)
- 15 % - gotówka w PLN
- 15 % - srebro fizyczne
Po roku, licząc w polskich złotówkach, złoto dało zarobić 16,5%, waluty obce 4,8%, gotówka w zależności od 0% w skarpecie do 9% w preferowanych przeze mnie krótkoterminowych obligacjach korporacyjnych (przyjmijmy średnią 4,5%), srebro natomiast przyniosło 2,5% stratę.
Bardzo defensywny portfel mający głównie chronić nas od strat przyniósł po roku 8,3% zwrotu.
Wyników drugiego proponowanego przeze mnie portfela nie będę omawiał, gdyż mija się to z celem. Był to bowiem „model zdecydowanie bardziej aktywny dla osób, które są w stanie reagować na bieżące zmiany sytuacji. Nie jest to absolutnie model dla osób, które chcą zająć pozycję i zapomnieć o niej na pół roku.”
Przy okazji ostatniego artykułu w 2014r. chciałbym Wam Drodzy Czytelnicy życzyć wszystkiego dobrego w Nowym Roku. Oby przyniósł on Wam i Waszym rodzinom dużo szczęścia i zdrowia, bo one są najważniejsze.
Trader21
goral09
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rav148
Gratuluję
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Passerby
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wyszpa
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
hugo80
ja od siebie dodam że nie czekam z utęsknieniem na te złe czasy.
ps;dyskusja z darsow -nie potrzebna ,jak gość chce gadać to ,wystarczy że postawi sobie lustro na przeciw i niech nadaje , nawet do końca Świata!!
NAJLEPSZEGO!
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
spekulant
Cześć, piszę pierwszy raz, czytam od dłuższego czasu.
Zapytam (nie musisz odpowiadać) ile zarobiłes (%) przy jakim lewarze w tym roku?
Osobiście od października ubiegłego roku byłem longiem na rynku amerykańskich akcji (s&p500, nasdaq) - wyrzuciło mnie przy lutowym reverse, nie miałem środków żeby wejść ponownie, obecnie nie wchodzę. Na złocie byłem shortem, na usd/jpy longiem. W tej chwili od kilku miesięcy nie mam pozycji na złocie ani srebrze. O ile Jpy nadal wróży dobrą przyszłość tak zastanawiam się nad wejściem całością kapitału w srebro, choćby z SLem na poziomie 6USD. Czy w sytuacji permanentnego, ostatecznego krachu jest sens w ogóle trzymać pieniądze u brokera? A może w materacu? A może wyłącznie w realnych dobrach? Zastanawia mnie twój pogląd co do ropy - którego nie podzielam - bazując na prognozach szczytu wydobycia ropy (rezerwy obecnych źródeł rezerwami) na lata 2018-2022. W przypadku kontraktów terminowych taki zakres czasu jest bardzo trudny w inwetsowaniu, o ile miesiąc czasu można w ogóle nazwać inwestowaniem. Ciekawi mnie Twoja opinia co do innych commodities w szczególności żywności, ewentualnie metali przemysłowych.
Pozdrawiam, no i "Keep up the good work" :-).
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"Największym eksporterem złota okazał się Londyn, z którego do mennic szwajcarskich przepłynęło ponad 1000 ton kruszcu."
Co prawda szwajcarzy ujawnili kanały przepływu złota ale nie wiesz, czy złoto naprawdę pochodzi ze skarbców Londynu. Londyn może być tylko pośrednikiem. To tak jak z białoruskim mlekiem sprzedawanym do Rosji, które okazało się być mlekiem z Polski czy też z włoską oliwą z oliwek, która okazała się być rozcieńczana oliwą importowaną na lewo z Chorwacji.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
PatriociEuropyGegen(przeciwko )IslamizacjiDesAbendlandes
Innymi slowy jest za islamizacja Europy i wlasnego kraju.
Nawet jesli z polskiej perspektywy rola Merkle sprawia wrazenie obrony niemieckich interesow, to w rzeczywistosci i w kwestiach najwazniejszych przyczynia sie ona do destrukcji wlasnego kraju.
Jesl pieskiem usrancow tak samo jak reszta unijnych pudli.
http://www.welt.de/politik/deutschland/article135886217/Merkel-warnt-vor-Pegida-Folgen-Sie-denen-nicht.html
PEGIDA ma coraz wiecej zwolennikow. Ich przemarsze i pokojowe demonstracje przeciwko islamizacji nie daja sie pominac milczeniem, stad nagodnka rzadu i czarny PR dla tego ruchu.
Piatego stycznia bedzie demo PEGIDA w Kolonii. Wyobrazcie sobie, ze wladze koscielne katedry w Kolonii postanowily na dwie godziny wylaczyc oswietlenie katedry na czas demonstracji , zeby tlo tego budynku ktory jest symbolem miasta, nie posluzylo jako tlo dla tej demonsrtacji.
Kosciol nawoluje rowniez do protestu mieszkancow poprzez wylaczenie oswiatlenia w domach, miszkaniach i wokol domow.
Tak, zyjemy w swiecie, w ktorym wszystkie wartosci zostaja powoli zamieniane na badziewie, ktore sprzedaje sie nam jako nowe wartosci.
-wojny jako misje pokojowe
-dodruk pieniadza jako sposob na dobrobyt
i wiele innych
Na tvn24 spodobal mi sie pewien opis ( w przyblizeniu )
"Miedzynarodowa koalicja pod wodza usa dokonala ilustam nalotow na wojska panstawa islamskiego".
Osobiscie nie zywie sympatii do islamu tym bardziej do IS ale ten sam wstep, czyli
"Miedzynarodowa koalicja pod wodza usa-
brzmi tak pozytywnie, ze nawet gry wrogiem bedzie ( wlasciwie juz jest ) Rosja to ataki na nia beda przez opinie publiczna uswiecane .
Zycze wszystkim uczestnikom bloga i Traderowi21 spokojnego , zdrowego 2015 , udanych inwestycji
i chociaz cien nadzieji zeby swiat skierowal sie na sciezke rozsadku a nie wojowniczych zapedow ze strony USA.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
papilla
W polskim banku? Banku zagranicznym? Trzymanie w sejfie czy cukiernicy więcej niż równowartość $10k dolarów rodzi potencjalne późniejsze problemy z wykazaniem legalności pochodzenia takich środków.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
poxy6
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackStarborn
Norwegi ma fundusz pokoleń. Trzymają tam tak dużo kasy, że ostatnio zaczeli się zastanawiać czy ma to w ogóle sens. Tak więc z tej puli uszczkną trochę żeby zbilansować budżet. :-)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
http://stooq.pl/q/?s=usdpln
bo z trendem takim jak ten, interwencje skazane sa na porazke
http://stooq.pl/q/?s=usdrub&c=1y&t=l&a=lg&b=0
PLN sila rzeczy dostanie rykoszetem, a RUB bedzie do $ pod koniec ltego w okolicach 100RUB=1$
Usrance planuja pucz w Moskwie na 15 stycznia 2015. Dokladnie wg scenariusza jak na Majdanie. Nawet nazwa jest juz przygotowana:
EuroManezhka
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
poxy6
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Obserwator1
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
volda
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
sebo
Dziękować za wpisy są jedne z lepszych.
Wszystkiego najlepszego dla Ciebie oraz tu piszących.
Gdzie kupić i trzymać HKD, SGD z tego co widzę w Polsce nie ma ich.
Nie mówię tutaj o jakiś Kantorach Internetowych bo gdzieś je trzeba przelać wypłacić się nie da, może trzymać AUD?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Infotrader
Pamiętajmy jednak, że Rynki Finansowe nigdy nie śpią.
I tak jak miało to miejsce w okolicy Wigili tak i dziś tj w najbliższych dniach do Święta Trzech Króli spodziewałbym się kolejnego Ataku na Złotówkę.
Argumentów za osłabieniem nie brakuje a wykresy EurPln, CHfPln, UsdPln AudPln pokazują dobrą okazję.
Dla zainteresowanych dwanaście wykresów od świec tygodniowych do godzinnych na każdej Parze.
http://www.infoinwestor.pl/artykuly/134/spekulacyjny_atak_na_zlotowke_odslona_druga
Wielu zysków w nowym roku
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
"Również regulacja polskich Zobowiązań która ma miejsce w styczniu i lutym ma duże znaczenie. Chodzi o ok 52 mld zł długu jaki Polska musi wkrótce zwrócić z walutach obcych."
http://www.infoinwestor.pl/artykuly/134/spekulacyjny_atak_na_zlotowke_odslona_druga
A o tym nie wiedziałem, że Polska ma w styczniu i lutym do spłacenia w przeliczeniu na złotówki 52 mld. Zastanawia mnie tylko jedno dlaczego autor uważa, że nikt nam tego długu nie zroluje. Przecież nasz rząd jest potulny jak baranek i robi co mu każą. Ciekaw jestem też jak duży wpływ na osłabienie złotówki może mieć ten fakt. Coś czuję, że nadchodzący 2015 rok dla Polski będzie ciężki.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Robkov
Jeśli chodzi o waluty, co myślicie o GBP (funcie brytyjskim). Moim zdaniem mając do wyboru trzymanie w skarpecie PLN lub GBP lepiej trzymać to drugie...
Ale, jaka jest Wasza opinia ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
MRSE
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
EUR $. To bedzie technicznie potwierdzalo trend spadkowy dla euro, pomijajac turbulencje jakie wynikna po 25 stycznia
w Grecji.
Dobre pytanie, czy bedzie exit?
Czytalem dzisiaj pierwsza opinie , ze grexit finansowo da sie zbalansowac.
Latwo powiedziec. Moim zdaniem nie mozna wszystkiego przewidziec co moze wydarzyc sie w Grecji i po Grecji.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
cyniczny_pragmatyk
Popieram stanowisko @Passerby w kwestii Grexitu.
To nie byłby żaden armagedon finansowy, ani dla EBC czy też strefy Euro.
Co więcej, chyba nikt nie wierzył w wyjście Grecji na prostą.
Odliczanie do trzeciego bankructwa trwa od dawna.
Przygotowanie gruntu pod taką ewentualność, już kilka lat.
Jeśli kartel, jest w stanie sponiewierać jak chłopca do bicia rubla i Rosję, nietrudno sobie wyobrazić, co stanie się z Grecją.
Populistyczna Syriza (jeśli jakimś cudem wygra) musi zapewnić finansowanie bez kroplówki kartelu. Jeśli zamiast przelewów Euro, dostaną ciężkie ciosy, będzie to nauczka na lata dla niepokornych.
Hiperinflacja, krach giełdowy i gospodarczy, eksplozja bezrobocia, masowa emigracja.
Banksterka wyśle proste przesłanie:
"Nie chcieliście programów i cięć, macie armagedon"
W kilka miesięcy, nawet najbardziej zagorzali zwolennicy populistów i grexitu będą z łezką w oku wspominać czasy Euro.
Reszta PIIGS (szczególnie obywatele) zastanowi się 2 razy, zanim podskoczy niepopularnym cięciom i programom ratunkowym.
Taka publiczna, odpowiednio przez media przedstawiona nauczka z przesłaniem
"Tak Wam źle? Spójrzcie na Grecję"
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
semperparatus
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
matimateo89
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
cyniczny_pragmatyk
Bez urazy, ale twój wpis brzmi jak wklejka ze strony młodzieżówek Putina.
O tych nokautujących ciosach, ze strony "stacji benzynowej" czytam juz kolejny rok. W międzyczasie zaczęła tonąć Rosja i jej wszechmocny rubelek.
Powinieneś skontaktować się z Putinem i dać mu kilka rad, bo najwyraźniej masz lepszą wiedzę jak jego sztab doradców.
Ogólnie rzecz biorąc, nie będę dyskutował na takim poziomie.
Radzę poczytać trochę o koflikcie na linii Turcja-Grecja, o wydatkach Grecji na wojsko i konieczności bycia częścią Paktu.
Pisanie o Grecji pasującej do NATO "jak pięść do nosa", to skrajna ignorancja i obniżanie poziomu tego bloga.
Kibicuję greckim złodziejom, by ich sen o grexit stał się jawą...Jak najbardziej.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
semperparatus
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Zgadzam sie calkowicie z wpiesem o 16.09
Grecja powinna pokazac wierzycielom srodkowy palec, wprowadzic rodzima walute. Po krotkim czasue turbulencji
wyszliby na prosta i beda bardzo konkurencyjni. Ich podstawowym zrodlem dochodu bedzie import turystow, ktorzy beda oblegac ich kraj za tanie pieniadze.
owszem, tym samym obnizy im sie stopa zyciowa, ale z jakiej racji mieli miec wysoka stope zyciowa z waluta euroß
W prezencie ale nie wypracowana. Wlasnie taki model nie moglistniec bez konca-
Dlatego wkorza mnie ta cala eurozona, gdzie slabeusze ekonomiczne za slaba waluta , wchodzac w ten mezalias najpierw profituja na niekorzysc panstw o slinej walucie.
Przezylem to na przykladzie DE i wiem co mowie. Sukces eksportu z pwodu euro jest bajka dla umyslowo chorych.
@cyniczny-pragmatyk
Dlaczego ak krytykujesz stacje benzynowa. Jako sasiad przez jedna granice do tejze stacji b. powinienes byc wdzieczny za taki model.
Dlaczego?
Bo gdyby Rosja za pieniadze z ropy i gazu , a bylo tego ladnych pare miliardow, od jakiegos czasu inwestowala w wysokorozwiniete technologie i infrastrukture, bylyby w krotce o ile nie juz teraz mocarstwem swiatowym
i byc moze duzym zagrozeniem.
A dotychczasowy model byl korzystny dla producentow w Europie, w tym i Polski, poprzez mozliwosc zbycia towaru na tamtym rynku.
Byla sytuacja win-win , energy za towar. I nie przesadzaj z ta droga ropa. Zreszta ceny ropy ustala usa.
Teraz Europa ma dzieki manipulacji usrancow ekonomiczny problem, bo sankcje dzialaja w dwie strony.
To, ze Putin jeszcze nie wyjechal z radykalnymi krokami jak np. oparcie RUB o zloto, lub sprzedaz ropy , gazu tylko za lotego RUB luch chociazny za euro, moglo sie juz dawno skonczyc upadkiem usa a wlasciwie wojna, ktora zafundowaliby nam w trybie natychmiastowym.
Dzieki spokojnym ruchom Putina siedzisz w cieplym pokoju i mozesz dzisiaj swietowac Sylwestra i zaraz nowy rok.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
cyniczny_pragmatyk
Po pierwsze, apeluje o bardziej czytelny styl pisania.
Twój obecny, kojarzy mi się z nadmierną emocjonalnością i jest mało czytelny.
Po drugie nie jestem żadnym fanem banksterki, co można wyczytać w kilku moich skromnych postach.
Nie jestem też jednak paranoikiem, widzącym świat w dwóch barwach.
Nie popadam też w skrajności, co na tym forum przybiera już kształty epidemii.
Upatrywanie nadziei, w spadkobiercach KGB czy też partii komunistycznej Chin...
Bez komentarza.
Infantylne teorie spiskowe, napędzane skrajnymi fobiami, czy też wręcz paranoją, nie są najlepszą platformą do rzeczowej dyskusji.
Nie można ignorować faktów, tym bardziej, gdy jak często historia wskazuje, brak w komentarzach elementarnej wiedzy.
Jestem stackerem PM. Przewiduję kolejny wielki kryzys przed końcem tej dekady.
Moje poglądy sprawiają, że część znajomych, bez wątpienia uważa mnie za paranoika.
Zastanawia mnie, co powiedzieli by, czytając co poniektórych na tym forum.
Forum, gdzie moje opinie potrafią być uznane za probanksterkie :)))
Jeśli ja jestem paranoikiem, to kim co poniektórzy na tym zacnym forum? :)
Więc zdrowia życzę w NOWYM 2015! Mniej emocji...Więcej rozumu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Krytykujesz semperatusa za styl a sam uciekasz sie do ironii.
Czy to nie jest emocjonalne?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Infotrader
Oczywiście że zrolują w końcu nasze rezerwy walutowe to ok 100 mld USD i nie stać nas na spłatę. Ale i na Obronę Złotówki
Problem jednak w tym że słabnie cały Region (waluty )
W ubiegłym Roku Turcja aby ratować lira musiała podnieść w nocy stopy z 4,5% do 10%, W ostatnim miesiącu Rosja z 12.5 do 17%.
To samo zrobił Schacht w 1923 gdy Niemcy trawiła hiperinflacja podniósł stopy z 30% na 45% a i tak od razu to nie pomogło... (z czasem przestało się opłacać pożyczać marki aby ładować je w rynek)
Po wigilijnym osłabieniu Złotówki w poniedziałek i wtorek badali jak silnie może być broniona Złotówka, w mojej ocenie szału nie było, tak naprawdę test Dla NBP i BGK przyjdzie po 6 stycznia- czyli po tym jak przez najbliższe dni pociągnął ją wyżej (na wykresach) i jeżeli kapitał poczuje słabość to wyjadą ze złotówką na jeszcze wyższe poziomy (osłabienie)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
cyniczny_pragmatyk
Całe szczęście, że w Polsce, jaka by nie była, ludzie pamiętają jeszcze czasy gdy za kawał o Stalinie było więzienie.
Całe szczęście, że ludzie znają historię.
Wschód u miażdżącej większośći, budzi strach i wstręt.
Putin stał się uosobieniem psychopaty, którym można straszyć dzieci.
Ludzie są rozczarowani przemianami, słusznie.
Większość nie zdawała sobie sprawy z tego, czym jest kapitalizm.
Mimo tego wszystkiego, pax americana jest dla tych ludzi mniejszym złem.
Putin wpadł w zasadzkę CIA jak zwykły uczniak.
Skompromitowany, izolowany, wycieńczany sankcjami.
Ile by nie pojawiło się prosowieckich wpisów na forach, ludzie wiedzą swoje.
Rosja w 2014 strzeliła sobie w stopę, robiąc banksterom niesamowitą przysługę.
"Rosja zaraz zniszczy...Zmiażdży..." I defilada nowych rakiet atomowych.
7 dekadę to samo...Tymczasem 3 bankructwo w ostatnich 30 latach zbliża się wielkimi krokami.
Co dekadę klaps, tak by otrzeźwieli, ale nie zdechli.
Ktoś musi pilnować tych tysięcy głowic.
Macie prawo wierzyć w tę stację benzynową i pisać o tym.
W Rosji i Chinach za głoszenie niewłaściwych poglądów są "łagry" albo jeszcze lepiej.
W Stanach Jones, Celente i reszta zbijają fortuny plując na kraj (sorki Reżim) w którym, świetnie im się żyje ;)
Stany to krwiopijca i złodziej, ale Rosja i Chiny to zwykłe reżimy, w których zamordyzm jest podstawą istnienia.
Ludzie na zachodzie to wiedzą i żadne peany ku chwale Putina tego nie wiedzą.
Zwłaszcza po 2014 roku, gdy pułkownik KGB Wladimir Wladimirowicz Putin pokazał swoją prawdziwą twarz :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bob777
Dla reporterskiej kompletności nigdzie nie napisałem, że USA prowadzi wojnę z Rosją. Walka to co innego niż wojna, bo przez walkę możemy rozumieć handlowe potyczki z wykorzystaniem sankcji, embarg i zamierzonej zmiany ceny surowców, instrumentów finansowych czy dewaluacji waluty, które mają w skutkach doprowadzić do zapaści gospodarczej drugi kraj.
Gratuluję przewidzenia załamania cen ropy naftowej jednak powstaje pytanie czy w tak gwałtownych spadkach ropy znajduje się tylko i wyłącznie czynnik nadpodaży tego surowca ? Pozdrawiam i życzę szczęśliwego nowego roku :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jarema
Polecam ksiazke CEO Intela pt. "Only paranoid survive" ;-)
Niestety cala ironia polega na tym, ze agent kgb jest obecnie jednym z ostatnich aktywnie broniacych zachodniej cywilizacji (o czym nawet sam niedawno wspomnial przy okazji jakiejs konferencji).
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zlotykangur73
Na szczescie sa na tym forum ludzie,ktorzy swoja wiedze czerpia z innych zrodel niz TVN i Wyborcza i maja swiadomosc,ze sytuacja na swiecie wyglada juz zupelnie inaczej jak w latach 60-tych,czy 80tych.
USA juz dawna nie rzadza Amerykanie, a prezydent Usa moze co najwyzej zadecydowac jaki krawat zalozyc.
Zachodem rzadzi bankowa klika,ograniczajaca coraz bardziej swobody obywatelskie i podnoszaca podatki,aby pokrywac deficyt,ktory jest wypadkowa odsetek placonych przez panstwo prywatnym banka majacym prawo(niekonstytucyjne) do emisji pieniadza.
Pisanie o zlym Putinie,ktory rano zjada male dzieci na sniadanie,a wieczorem mysli jak zaatakowac Polske jest niestety poziomem "budki z piwem".
Tak samo wywody,ktora partia jest lepsza?
Rosja i Chiny to jedne z ostatnich panstw narodowych,ktore czeka prawdopodobnie niestety "kolorowa rewolucja" zainicjowana przez CIA i Komisje Trojstronna,a potem wirtualna waluta i NWO dla wszystkich.
Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku dla Wszystkich.pozdrawiam
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
2015
----
1/ sprowokowanie Rosji do otwartej wojny z Ukrainą, a potem udzielenie Ukrainie pomocy zbrojeniowej; Rosję chcemy całkowicie izolować i zniszczyć (odcięcie od SWIFT, pełne wstrzymanie przepływów kapitałowych)
2/ uzyskanie zgody Niemiec na QE w Eurostrefie (nabywanie przez EBC obligacji skarbowych państw członkowskich)
3/ kontynuacja deprecjacji cen złota
2016
----
4/ atak na USD
5/ wybór wygodnego nam Prezydenta USA
2017
----
6/ atak na JPY
7/ doprowadzenie do konfliktu Japonia-Chiny
2018
----
8/ SDR (bancor) jako nowa waluta rezerwowa świata
2019
----
9/ wycofanie pieniądza gotówkowego z obiegu
2020 i kolejne
--------------
10/ rosnąca kontrola systemu nad jednostką
11/ powstanie rządu światowego
12/ pełna orwellowska kontrola
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Zbyt bardzo jestes przywiazany do histori. Oczywista, dobrze jest historie znac, ale swiat idzie do przodu.
Zaprezentowales swoj poglad i jest OK.
Ja z kolei mam obawe ze jestes w bledzie. Putin rzeczywiscie i kuriozalnie, bo na terenach bylego ZSRR jest obroncom czegos na ksztalt kapitaklizmu natomiast to co wyprawia Obama trudno jest zaszufladkowac do jakiejkolwiek kategorii systemowej.
Moje obawy ida w kierunku wojny na terenie Europy i to wojny zainicjowanej przez bankrutujace usa . Tyle w skrocie.
Obym do ciezkiej cholery sie mylil i jak za dziesies lat nie bedziemy mieli na naszych ziemiach wojny , to z przyjemnoscia zafundje Ci flaszke dobrej lychy.
Najgorszym scenariuszem byloby dla mnie gdyby taka wojna wybuchla, a wiekszosc ludzi nie widzialaby prawdziwego inicjatora i jeszcze z okrzykiem na ustach pchaliby sie na wschodni front.
To bylaby dla mnie podwojna zalamka. Raz wojna, dwa ludzka slepota i wg schematu God bless America.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"Ja z kolei mam obawe ze jestes w bledzie. Putin rzeczywiscie i kuriozalnie, bo na terenach bylego ZSRR jest obroncom czegos na ksztalt kapitaklizmu natomiast to co wyprawia Obama trudno jest zaszufladkowac do jakiejkolwiek kategorii systemowej."
Ekspansja NATO na wschód doprowadziła do tego, że oficjalnie zaplanowano stworzenie bazy lotniczej NATO 300 km od Moskwy. Putin zareagował więc dokładnie tak samo, jak zareagował Kennedy w 1961 roku kiedy to pod nosem czyli na Kubie Chruszczow zainstalował mu taktyczne rakiety jądrowe.
Co do gospodarki:
Dziwi mnie, że kapitalizm w wersji chińskiej działa a kapitalizm po rosyjsku już niekoniecznie. Przecież obydwa systemy to w rzeczywistości przeżarta korupcją drabina feudalna. Dlatego szkoda (patrząc przez rosyjskie okulary), że reformy Miedwiediewa zostały przez Putina zrelatywizowane.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Rubin
Kapitalizm po rosyjsku nie działa bo w Rosji mieszkają ROSJANIE, a w Chinach CHIŃCZYCY.
To jest bardzo ważna różnica. Oglądałem ostatnio reportaż o Rosji. Wiesz jak mieszkaniec bloku chciał wyremontować blok ? Zaproponował na zebraniu wspólnoty mieszkaniowej, żeby nazwać blok imieniem Władymira Putina. Czemu ? Bo powiedział, że jak się sam Władymir Władymirowicz o tym dowie i zobaczy jaki jest jego stan, to sobie pomyśli, że nie chciałby mieszkać w takim dziadostwie i zleci służbom, żeby wyremontowały. I tu sedno. My nazwiemy, a niech zrobią za nas.
Chińczycy zebrali by się, złożyli wspólnie i co roku coś wyremontowali, pomalowali, wymienili. To jest ta kacapska różnica w myśleniu. Na Syberii Rosjanki żenią się z Chińczykami bo, ( cytuję ) "robotni i pieniądze przynoszą do domu, a nasi miejscowi to nieroby i pijaczyny". Problem tkwi w ludziach. Któryś z byłych rosyjskich przywódców już kiedyś odpowiadał na pytanie - dlaczego po prostu nie przeniesie modelu chińskiego do Rosji ? - Bo w Rosji mam Rosjan, a nie Chińczyków. Jeśli ktoś pamięta to powiedzenie mógłby przypomnieć kto dokładnie to mówił.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jarema
Wlasnie, zeby dzialal kapitalizm ludziom musi sie chciec pracowac, inaczej jesli ludziom ma byc dobrze to musza pracowac przy jak najmniejszym udziale panstwa.
Ogladalem kiedys reportarz o Arabii Saudyjskiej. Dziennikarz opowiadal o sladowych podatkach, bardzo malej biurokracji, ogolnie niemal raj wolnorynkowy. Jednak rozmawiajac z przedsiebiorca, ktory mial siec sklepow w galeriach handlowych dowiedzial sie, ze ten nie moze znalezc ludzi do pracy (jak ktos przepracuje caly dzien to juz jest duzo). W skrocie Arabom nie chce sie pracowac.
I tak to wyglada, w duzym skrocie taki Arab ma swojego wielblada i sobie gania po pustyni, jak bedzie glodny to zje daktyla a jak bedzie zmeczony to sie zdrzemnie pod palma, nie potrzebuje wiele wiecej od zycia. Tak samo pewnie by to dzialalo w wielu krajach Afrykanskich (gdyby wprowadzic wolny rynek). Z reszta nawet w Europie im bardziej na polnoc gdzie klimat srozszy tym bardziej robotni ludzie, im bardziej na poludnie tym ludzie maja mniejszy zapal do pracy ;).
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
damian
Nie tak dawno osoba z tego forum opowiadała mi o jego koledze i tekście "szkoda, że nie urodziłem się np niemcem". Tak jak na początku się oburzyłem tak teraz w pełni to rozumiem (po pracy tam przez 2 miesiące).
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Passerby
Jest 1 stycznia 2015. Żeby nie sugerować się tym co nam zaserwuje Trader, podaję moje przewidywania na rok 2015 już dziś.
UE - W drugiej połowie roku nastąpi stopniowa poprawa koniunktury, zwłaszcza w gospodarkach nastawionych na eksport. UE i EURO będą jednak wstrząsane kolejnymi odsłonami greckiej tragedii (nie wykluczam, że styczniowe wybory w Grecji nie będą ostatnimi w tym roku). Sprawa bankructwa Grecji i wyjścia ze strefy Euro może jeszcze nie znaleźć rozwiązania w roku 2015 i przejść jako otwarty problem na rok następny. Będzie jeszcze sporo zwrotów sytuacji i udawanego rozdzierania szat przez obie strony. Oficjalne ogłoszenie referendum w Wielkiej Brytanii na temat wyjścia z UE rozpocznie serię konsultacji o brytyjskich postulatach. Niemiecka ustępliwość będzie zależała od bieżącej sytuacji gospodarczej. Jeśli będzie istotne odbicie w gospodarce to brytyjskie postulaty będą słabiej artykułowane a Niemcy mniej skłonni do ustępstw. Gdyby jednak odbicie gospodarcze nie wyszło to kurs Niemiec będzie bardziej ugodowy, nastawiony na utrzymanie Wielkiej Brytanii w UE.
Chiny - jest szansa na poprawę koniunktury gospodarczej, Chiny skorzystają na niskich cenach surowców, oddali się widmo pękania chińskich baniek. Budowa przez Chiny instytucji finansowych mających stanowić konkurencję dla MFW i Banku Światowego to proces wieloletni, dlatego w 2015r nie należy się jeszcze spodziewać spektakularnych rezultatów. Dywersyfikacja chińskich rezerw między innymi za pomocą importu złota będzie kontynuowana. Nie ma jednak mowy w dającej się przewidzieć przyszłości o jakimś „standardzie złota” dla Juana.
Rosja – sytuacja gospodarcza będzie coraz gorsza ale Putin spokojnie przetrwa rok 2015. Żeby wysadzić Putina z siodła trzeba by utrzymać niskie ceny ropy co najmniej przez kilka lat. Rok ani dwa nie wystarczą. Szczególnie, że Rosja w razie poważnych problemów ma zagwarantowane wsparcie finansowe Chin. W każdym razie jakieś spektakularne załamanie gospodarcze w roku 2015 Rosji nie grozi. W sprawie Ukrainy Rosja będzie stroną szukającą porozumienia. Ukraina przy wsparciu USA przyjmie postawę bardziej agresywną i nieprzejednaną. Być może powstanie plan wciągnięcia Rosji w bardziej otwartą konfrontację na Ukrainie, żeby przyspieszyć kruszenie społecznego poparcia dla Putina.
Pod koniec roku nie wykluczam spektakularnego krachu połączonego z zamieszkami w niektórych krajach uzależnionych od eksportu ropy, np. Wenezueli. Chyba, że Chińczycy wykorzystają okazję i wyciągną pomocną dłoń np. w zamian za koncesję na eksploatację niektórych złóż. Z coraz większymi problemami zacznie się też borykać Iran.
Dolar - dolar pójdzie jeszcze w górę kosztem Euro i walut peryferyjnych
Ropa – utrzyma się na dzisiejszym poziomie lub jeszcze spadnie
Surowce przemysłowe w tym metale – będą jeszcze spadać przez kilka miesięcy. W drugiej połowie roku prawdopodobnie przyjdzie wyraźniejsze odbicie w głównych gospodarkach, co spowoduje stabilizację lub lekki wzrost cen surowców
Stopy procentowe – utrzymają się na bardzo niskim poziomie
Akcje – na głównych rynkach jest szansa na całkiem niezłą koniunkturę a nawet coś w rodzaju hossy, na rynkach peryferyjnych nieco gorzej. Problem w tym, na ile to odbicie będzie trwałe. Jeśli te sterowane obniżki cen surowców i niskie stopy nie wystarczą do realnego pobudzenia gospodarki to począwszy od roku 2016 czeka nas ciężki, długotrwały i wieloaspektowy kryzys.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
supermario
Dzięki za wszystko i życzę w nadchodzącym roku żeby licznik odwiedzin przekroczył liczbę Polaków.
@ Freeman
W Niemczech nie można już mówić o kościele.To heretycy i klakierzy na rządowym garnuszku.
@ cyniczny_pragmatyk
ZSRR i współczesna Rosja to dwie różne bajki chociaż ma dużo starych nawyków.Nasi durnowaci , a może nie tyle durnowaci co "cwani" politycy zawsze trzymają z tymi co nie powinni ( w danym momencie).Kiedy trzeba było z zachodem lizali tyłki bolszewikom , a kiedy bardziej nam po drodze z Rosją całują tyłki Adolfinie , Wujowi Samowi i "braciom" starszym.
Grecji nie wykończą bo mogłaby się sypnąć cała UE.Mogą tylko straszyć i dawać małe klapsy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Nieznacznie urosły czynsze (3.0%), razem ze wzrostem średniej pensji o 2.9%, co nie powinno dziwić.
http://www.nasdaq.com/markets/corn.aspx?timeframe=2y - można sobie zobaczyć ceny innych produktów żywnościowych
A dolar wzrósł bo ropa spadła. Wręcz z definicji, im ropa niżej tym dolar mocniejszy. Ropa to krew gospodarki.
Gospodarkę usa - co za tym idzie dolara - czeka świetlana przyszłość. Europa na rozwój nie ma szans z powodu rosnącego socjalizmu, ogromnych problemów demograficznych i rosnących napięć etnicznych. Chiny też czekają ogromne problemy z demografią, ale później, ok. 2040. Ameryka jak na razie nie ma problemów z demografią, nie ma też systemu emerytalnego opartego o model zawsze rosnącej populacji, więc nawet jakby miała, negatywne skutki będą o wiele mniejsze. Od lat jest też najlepszym miejscem dla ludzi przedsiębiorczych, co powoduje wysysanie elit z całego świata (brain drain).
Mój wynik na 2014 - w śmieciowej walucie kraju pogrążonego od 7 lat w recesji, jaką jest złotówka - to 38%. Prawdziwy wynik to 20%.
Na 2015 radzę dać sobie spokój z nietrafnymi analizami, których rezultatem jest strata 6% (w prawdziwej walucie, czyli dolarze) i zainwestować 100% w iShares 20+ Year Treasury Bond ETF.
Dopóki światowe ceny wszystkiego są w dolarach, a na zmianę tego się nie zanosi, liczenie zysków/strat w innych walutach nie ma żadnego sensu.
(ciekawe, ile minut upłynie zanim komentarz zostanie usunięty za zaburzanie propagandy sukcesu...)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
Twoja prawdziwa waluta jaką jest dolar straciła do złota od pocz. XXI w ponad 330%. Jak to jest możliwe, że taki jedyny, prawdziwy pieniądz jakim jest dolar mógł w tak krótkim czasie tyle stracić do jakiegoś tam barbarzyńskiego reliktu przeszłości.
http://www.money.pl/gielda/surowce/dane,zloto.html
Może stało się tak dlatego, że nadrukowali jej tak dużo:
http://research.stlouisfed.org/fred2/graph/?g=8ZX
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
damian
Ale zysk w stosunku do złotówki w przeciągu 2 tygodni to pewnie za szybko. To, że nie ma prawdziwych walut a są takie które dają w danym przedziale zarobić to wiem nawet ja totalny inwestycyjny amator.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rygar
"Co dekadę klaps, tak by otrzeźwieli, ale nie zdechli.
Ktoś musi pilnować tych tysięcy głowic."
imho dokladnie tak jak piszesz - od 70 lat są utrzymywani na takiej kroplówce. Moze i w założeniach celem Niemców i Zydów wywołujących rewolucję było tylko chwilowe osłabienie imperium i wyłączenie ich od Entanty, ale przypadkiem - z ich punktu widzenia - wyszło coś 'wspaniałego'. Trzymają pod butem hordy ze wschodu, sprzedają surowce sami z nich nie korzystając za bardzo. Uklad idealny. Troche za bardzo Rosja podrosła ostatnimi czasy i zaczęła ekspandować niebezpiecznie, więc trzeba ich przystrzyc nieco. Spokornieją to i sytuacja do normy wróci.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rygar
"2016
----
4/ atak na USD
5/ wybór wygodnego nam Prezydenta USA"
wszyscy doradcy Obamy to Wall Street - moze byc jeszcze wygodniejszy?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Rubin
Może być bardziej wojowniczy - vide McCain.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
http://www.pb.pl/3979464,47540,draghi-potwierdza-gotowosc-na-luzowanie-ilosciowe
Chyba nikt więcej na tym forum nie będzie mi zarzucał, że jestem wyrazicielem interesów banksterów. Zawsze przed tym oponowałem. A w polemikach prezentuję zdrowe zasady ekonomii, bankowości i finansów jako niezależny od nikogo konsultant finansowy.
Wszystkim kulturalnym interlokutorom życzę inwestycyjnego powodzenia w 2015 roku, a jeżeli sobie życzycie wysokich cen złota, to oby były jak najwyższe! :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Sam napisales, ze „po lekkim spadku ceny poniżej 4 USD gaz naturalny może być ponownie ciekawą opcją inwestycyjną.”
Obecnie gaz naturalny jest ponizej 3 USD, wiec Twoja prognoza to kompletny niewypal! Nie winie Cie za to, ale oczekiwalbym troche wiecej pokory, a nie pisanie ze „Gaz w 2014 roku okazał się bardzo wdzięcznym aktywem dając dwukrotnie zarobić grubo ponad 20%, o czym sygnalizowałem w artykułach czy komentarzach”. Moze i pisales, ze krotkoterminowo gaz jest drogi, przy cenie 4.40 USD, ale ogolnie Twoj glowny artykul wskazywal raczej przeslanki na dlugoterminowy wzrost cen gazu, a nie spadku do 3 USD, wiec cos tu nie gra...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Sol
Chciałem złożyć wyrazy szacunku za kompleksowy bilans prognoz oraz "rozliczenie" tych niesprawdzonych. Ja właśnie w sprawie jednej z nich, konkretniej: w sprawie Arabii Saudyjskiej zmieniającej front. Nie zgadzałem się z taką prognozą, a ponieważ za moją opinią stoją niezmienne, w miarę obiektywne argumenty, to może po protu je wymienię:
1. Armia Saudów polega na uzbrojeniu pochodzącym praktycznie wyłącznie z Zachodu. W XXI wieku nawet głupie Windowsy i smartfony mają backdoory producenta, a co tu mówić np. o samolocie bojowym. W razie fizycznej konfrontacji z USA Saudom zostanie najwyżej jakaś "gwardia" uzbrojona w karabiny. Ich rakiety stracą celność, radary osłabną, transpondery zdradzą pozycje...Kolos na glinianych nogach. Amerykanie nie muszą nawet czekać kilku tygodni na zużycie części zamiennych i amuncji. Upadek armii saudyjskiej dokona się w ciągu minut.
2. Saudowie jako "nasi sk...syni" mają w zachodnich mediach parasol ochronny, ale po wyłączeniu parasola natychmiast stają wdzięcznym celem krytyki. Nie trzeba nawet kilku dni aby zrobić z nich wrogów publicznych nr. 1.
3. Saudowie inwestują gigantyczny kapitał w gospodarkę USA. Oligarchowie amerykańscy trzymają saudyjskie klejnoty w imadle. Być może Saudowie to są zwykłe biznesowe słupy. Proszę zauważyć, że szejkowie z Półwyspu nie mają ŻADNYCH ambicji cywilizacyjnych. Ludność Półwyspu to ciemna masa na socjalu. Pod względem technologicznym bije ich na głowę Iran. Saudowie nie mają żadnych ambicji budowania lokalnego przemysłu u siebie! Nie budują też żadnej kultury, propagandy, żadnego własnego Hollywood. Może nie Saudowie, ale blisko - Al Jazera - usraelska, zalatująca na kilometr Sorosem TV. Udaje arabską... Czy tak zachowują się monarchie prowadzące własną długofalową, niezależną politykę?
4. Arabscy monarchowie są "towarzysko" powiązani z oligarchią śwata zachodniego. Poważniejsze operacje robią w zachodnich klinikach, ich DNA zachodnie służby mają na tacy...Król Jordanii miał nawet kaprys zagrać w Star Treku. No i zagrał. Star Trek od lat 60 jest związany z Bnai Brith. No to jak. Tu monacha, a tam masoni? I się lubią?
5. Potencjalni zmiennicy (Rosja i Chiny) nie są w stanie prowadzić polityki kanonierek, co więcej - są przez NATO spychani wianuszkiem baz w głąb Azji. Nie doszło również do odwrócenia ról w światowej ekonomii. Czyli BRICS ani nie zagrozi ani nie pomoże.
6. Wahabizm i szerzej - prymitywny "islamizm" to rola jaką NWO przypisało Saudom. Saudowie sponsorują niszczenie zabytków w Syrii, Saudowie sponsorują wojny domowe u Arabów, Saudowie sponsorują mordowanie muzułmańskich elit. W ogóle jak tak się dłużej zastanowić, to Saudowie bardziej przypominają zagubione na putyni plemię Izraela niż arabską elitę. Jeśli Saudowie mieliby porzucić USrael, to czemu tak GORLIWIE popierają politykę Usraelską?
Co będzie oznaką prób zmiany orinetacji Arabii Saudyjskiej.
1. dywersyfikacja dostaw uzbrojenia.
2. Rozbudowa potencjału własnego kraju, a nie frajerskie pompowanie kapitału w gospodarkę USA i na amerykańskich warunach.
3. Wysunięcie liderów, których DNA jest zabezpieczone (a więc nie zachorują na raka kilka miesięcy po buncie).
4. Porzucenie talmudycznej nienawiści do Arabów. (Saudowie nienawidzą Arabów)
Oczywiście takie próby zostaną z dużym prawdopodobieństwem dostrzeżone u "patrona". Nie twierdzę, że zmiana nie jest możliwa, ale...aby coś spekulować trzeba mieć podstawy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
radi288
wybacz złośliwość ale czyżbyś oczekiwał wskazówki typu: "w czwartek 15-tego stycznia o godzinie 13.30 zainwestuj w gaz bo o 14.45 będzie zmiana trendu i zarobisz krocie......" jeśli tak to może zadzwoń do maga Macieja albo wróżki Kleopatry zamiast tracić czas na czytanie wpisów na tym forum????:):):)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
http://biznes.onet.pl/wiadomosci/finanse/piekne-i-bestie-czyli-najlepsze-i-najgorsze-inwestycje-2014-roku/5fe33
Wielokrotnie przestrzegałem - BTC nie ma żadnej wewnętrznej wartości. BTC to humbug, rozreklamowana blaga, rozreklamowane oszustwo! Nie dajcie się nabrać na różnego rodzaju pseudoargumenty za BTC. Każdy instrument o wewnętrznej wartości zero zmierza w ostateczności do ceny zero!
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
trader21
Cena gazu od stycznia do 20 lutego wzrosła o 50% a nie o 20% jak sugerujesz. Ja jednak piszę o zysku wyłącznie 20 % a dokładnie 23% gdyż po takim wzrośnie puściłem wpis o drogim gazie i zasugerowałem odładowanie. Nikt tu nie piszę od magicznych 20% od dołka do szczytu, którego oczywiście nie da się złapać.
W drugim przypadku było podobnie tyle że udało się złapać na prawie cały wzrost (szczegóły masz w komentarzach).
Jeżeli chcesz koniecznie szukać błędów to odrób pracę domową trochę dokładniej.
Co do ostatnich spadków to są bardzo poważne. Miesiąc temu uważałem że zatrzymamy się na 3,75 i się pomyliłem. Jeżeli Ty się nie mylisz to podziel się twoimi prognozami na rok 2015.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Robkov
O wyrocznio, która bladego pojęcia nie masz o czym piszesz, ani trudu sobie nie zadasz żeby sprawdzić jakie to powody faktów o których majaczysz, są...
Jeśli przyjmiemy okres 16 NOV 2013 - 16 NOV 2014 okaże się że cena Bitcoina nie zmieniła się i wynosiła 380$...
... a już do łez histerycznego śmiechu doprowadza mnie twoje pierdzenie - 'od czasu kiedy komentuje na tym blogu Bitcoin stracił na wartości 70%'
... a od czasu kiedy ja pierwszy raz usłyszałem o Bitcoinie ten zyskał na wartości 9000% ... i co... każdy z nas ma rację... dowolnie możemy manipulować i naginać fakty do swoich tez.
Najwyraźniej masz konkretne zlecenie na dyskredytację wszystkiego co dotyczy protokołu Bitcoina, ciekawy jestem kto jest twoim zleceniodawcą.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Robkov
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
adamus
Generalnie muszę przyłączyć się częściowo do krytyki bzdurystraszne i innych czytelników. Większość z twoich prognoz się nie sprawdziła, a portfel zyskał tylko dlatego że złotówka się mocno osłabiła (tak, wiem, portfel defensywny, ale zyski w pln).
Widać że coś tam kombinujesz i dobrze, ale jesteś bardzo nieobiektywny w samokrytyce i często dorabiasz teorie z kosmosu żeby wytłumaczyć coś czego nie rozumiesz. Żeby nie było - ja nie twierdze że wiem więcej i jestem mądrzejszy. Chodzi mi o to że nie patrząc krytycznie na swoje akcje nie będzie progresu ;)
Ten post nie jest atakiem, pozdrawiam i życzę świetnego 2k15! :)
Adam
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Gonzoo
Dzięki za ciekawy wpis. Twoje uwagi na temat pozycji Saudów w świecie dają do myślenia, zwłaszcza w temacie ropy naftowej.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
marlod74
http://www.bankfotek.pl/view/1838416
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Teraz AT ma malo do powiedzenia. Licza sie przede wszystkim geopolityka z UA na czele, oeraz troche fundamenty.
Dawniej media pialy o wojnach walutowych, gdy jakis kraj obnizal wartosc waluty celem np. poprawienia eksportu.
Ja od dawna twierdzile, ze prawdziwe wojny walutowe beda mialy inny charakter. Beda sie orientowaly na aprecjacje waluty danego kraju.
Taka wojna ekonomiczna, polityczna i walutowa przeciwko Rosji juz trwa. RUB zostal strasznie skopany. Dalsze losy dolara zaleza od kursu politycznego jaki obiora stany.
Moja prognoza:
-15 stycznia ma dojsc do spotkania Hollande, Merkel, Poroszenko i Putin. Maja radzic w kierunku ugaszenia konfliktu.
- spodziewam sie, ze do zadnego porozumienia nie dojdzie, gdyz takie bedzie dopiero mozliwe gdy w spotkaniu dodatkowo wezmie udzial Obama. Tu stawiam pytanie, czy ten przyjmie zaproszenie do Moskwy na uroczystosci 70cio lecia zakonczenia 2WS.
Powracajac do terazniejszosci i bliskich wydarzen.
Spotkanie 15 stycznia zakonczy sie moim zdaniem fiaskiem. Po tym spotkaniu rynki moga dodatkowo zwatpic w pokoj na UA i nastapi silny atak na RUB.
Moja prognoza: koniec lutego 100RUB=1$
Strefa € bedzie miala w styczni swoje polityczne klopoty z Grecja, to tez oslabi euro do $
Zarowno dolar umacniajacy sie do RUB bedzie wplywal na jego aprecjacje w stosunku do PLN jak i eur.
Moim zdaniem Obama nie jest zainteresowany pokojem w Europie. Czas swietnosc usa sie konczy i dlatego kuriozalnie
kraj z nawiekszym zadluzeniem na kuli ziemskiej bedzie dazyl do prstizowego umocnienia wlasnej waluty.
Ergo wojna walutowa.
Ja mysle, ze na koniec 2015 moze byc parytet do eur.
Jesli natomiast Obama przyjmie zaproszenie Putina i da sie zauwazyc chec porozumienia wtedy caly ten teatrzyk moze sie nagle zakonczyc i mozliwe sa :
-odlotowe wzrosty na RTS
-powrot do wysokich cen ropy
-odbudowa RUB
-aprecjacja PLN do walut
Ja obstawiam prawdopodobienstwo takiego scenariusza na 7%
Czyli na ponad 90% spodziewam sie
-zjadzu na ropie w okolice 40$
-RTS 500 punktow
-RUB$ 100
-PLN do $ 4,5
To jest moja prognoza na 2015
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
"Najwyraźniej masz konkretne zlecenie na dyskredytację wszystkiego co dotyczy protokołu Bitcoina, ciekawy jestem kto jest twoim zleceniodawcą."
Moim zleceniodawcą kolego Robkov jest nie kto inny jak Rothschild :)
A mówiąc poważnie wcale się nie zdziwiłem, że przewodzisz żarliwym ślepcom zakochanym w bitcoinie.
Nie rób jednak czytelnikom tego bloga wody z mózgu. Nie lobbuj za bitcoinem naginając fakty, bo te są nieubagane. Bitocoin jest w długoterminowym trendzie spadkowym i za jakieś 5-10 lat zupełnie zniknie z przestrzeni publicznej, a wszyscy którzy w niego zainwestowali stracą wszystkie pieniądze!
Twoje twierdzenie-pierdzenie o bitcoinie jest typowym myśleniem życzeniowym. Opamiętaj się, póki nie jest za późno, dobrze radzę - sprzedaj posiadane bitocoiny i zapomnij o tym humbugu!
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
marlod74
Prognoza jak najbardziej realna.
Jakie mamy więc scenariusze rozwoju sytuacji?
http://www.bankfotek.pl/view/1838687
Kończymy hiperinflacją lub stagflacją po deflacji- takie założenie możemy przyjąć. Nie patrzymy na zakres czasowy na powyższym wykresie bo to nie ma sensu.
Deflacja i niskie stopy procentowe będą przeszkadzały rządom, jednak co wywoła spadek rynków akcji na fali 4 i spadek po fali 5ej wzrostów od 2009 roku?
Hossa na Wall Street w fali 3. impulsu od 2009 roku jeszcze potrwa, aż załamie się popyt na obligacje amerykańskie. Do tego czasu musi urosnąć dolar.
Jak już wszyscy kupią dolara, nastąpi jakieś schłodzenie rynku obligacji (wzrośnie ich rentowność), zacznie się fala 4. (spadki korekcyjne na rynkach akcji). Banki Centralne by ratować sytuacje i zapobiec deflacji, zwiększą po tych spadkach skup obligacji do poziomów jeszcze nie widzianych (po kilkaset mld dolarów /mc). Jednak mniejszy popyt na obligacje spowoduje że bańka drukowanych pieniędzy rozleje się w połowie na rynek akcji (fala 5.wzrostów) i surowców, co będzie początkiem rozkręcania spirali inflacyjnej z mozliwą hiperinflacją dajacą możliwość umorzenia długów. Inflacja zamieni sie w stagflację (inflację bez wzrostu gospodarczego) lub hiperinflację. Wtedy nastapi dopiero wzrost cen złota (równolegle podczas 5.fali wzrostów akcyjnych).Aż nastapi krach inflacyjny na świecie i spory wzrost cen kruszców. Jednak czy kruszce nie zachowają się jeszcze podobnie jak w kryzysie w 2008 r, podczas kryzysu płynnościowego, spadając z ceną..? Pytanie czy dolar będzie "safe heaven" w trakcie takiego spadku czy raczej będzie już nim złoto?
Kryteria dużej bessy wg Zweiga są bowiem niezmienne: wysokie C/Z, przedłużająca się deflacja i odwrócona krzywa dochodowości czyli krótkoterminowe stopy procentowe wyższe od długoterminowych w celu zażegnania braku płynności na rynku.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
marlod74
1/3 portfela -USD (lokata walutowa)
1/4 portfela -złoto
Pozostała część -PLN (lokata)
A w WIG wejść dopiero jak USDPLN>=4
@Freeman
Jak wyceniasz prawdopodobieństwo kursu USDPLN=4 w 2015 roku?
Nie mówię już o 4,5 tylko o 4,0
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Rozmawialiśmy o tym z 2 miesiące temu i widzę, że przemyślałeś sekwencję dokładniej. Bardzo dobrze bo teraz to brzmi sensowniej.
Jak dla mnie najlepszym czynnikiem mogącym wywołać bessę w Ameryce są obligacje łupkowe. W 2008 krach rozpoczął się od subprimu który wynosił około 1 bln $. Teraz obligacje na jadących na ogromnej stracie firmy wydobywczych i całego przemysłu dookoła wynoszą 1,6 bln $. Dodając do tego fakt, że przemysł łupkowy był jedyną gałęzią przemysłu, która realnie rozwijała się po ostatnim krachu będzie lub może być bardzo znaczący. Wszystko zależy od FEDu który z pomocą Wallstreet może utrzymać zagrożone firmy na powierzchni. Dodam od siebie, że w mojej firmie która produkuje części dla przemysłu wydobywczego stoi przed bardzo mocnym spadkiem ilości zamówień z Niemiec i USA. Złotówka w stosunku do dolara spadła w pół roku o około 17%, a mimo to zamówień nie ma. Widzę opłakane konsekwencje zjazdu cen ropy i gazu. Oczywiście strata w jednym miejscu będzie zyskiem w drugim ale kryzys na łupkach w USA wywoła burzę jeśli FED nie przyjdzie z pomocą.
Tak więc uważałbym z tym wzrostem dolara. Urósł już znacznie i nie jest pewne, że trend będzie kontynuowany. Słyszałem ciekawe opinię o tym, że dolar może dostać również przez Japonię ale osobiście ciągle tego nie czuję.
@Freeman
"Moja prognoza: koniec lutego 100RUB=1$"
Trochę poszalałeś. O ile USDPLN może faktycznie podskoczyć do 4. O tyle nie wierzę w taki zjazd rubla i to w tak krótkim czasie. Zbyt gwałtownie i zbyt szybko. Rosjanie z pomocą Chin na to nie pozwolą.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
marlod74
Skoro jednak czeka nas deflacja, to nie lepiej założyć kupno złota za jakiś czas a przedtem zakupić dolara? Ten pan wskazuje na wiele cykli które oznaczają deflację. To co robi Japonia od 25 lat, dotyczyć będzie teraz wszystkich rynków rozwiniętych. Co prawda złote uncjowe monety po 4500zł nie są złym rozwiązaniem przyjmując wzrost USD i lekko taniejące złoto w USD.
https://www.youtube.com/watch?v=OgNb83Y0CoY
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
peterwroc
Mimo, że czytam tego bloga od dłuższego czasu, postanowiłem zamieścić pierwszy komentarz. Zgadzam się, że rozliczenie prognoz przez Tradera zostawia wiele do życzenia i chcę wyrazić swój pogląd.
Portfel defensywny nie dał nic zarobić, 8,3 % to cyfra wzięta z powietrza, nie wiem dlaczego piszący bloga pozwala sobie na takie przechwałki. Złoto fizyczne dało zarobić tylko w PLN, ale nie 16,5 %. Ktoś kto kupował fizyczne sztabki musiał zapłacić marżę dealerską, a przy odsprzedaży nie dostałby ceny spot, ale niższą, więc pianie o 16,5 % zysku to jakieś mega nieporozumienie.
Srebro to już zupełnie tragedia, gdyby pod koniec roku złotówka nie poleciała na łeb i szyję, to Ci którzy posłuchali tych rad, mieliby powód do rozpaczy.
Gotówka po uśrednieniu 4,5 %, obligacje korporacyjne dały 9 % ? Ciekawe które i czy w prognozach rok temu, były podane konkrety, które kupić ? Obligacje korporacyjne są dość ryzykowne, szczególnie te płacące najwyższe odsetki, więc dodawanie ich do portfela defensywnego jest lekkim nieporozumieniem.
Waluty obce 4,8 % ? A spread walutowy ? Kupowaliśmy bez prowizji, tak za darmo ?
Nie chcę się czepiać, ale pisanie, że prognozy się sprawdziły i powoływanie się na np: shadowstats.com to nieporozumienie - to tak jakby się powoływać na ceny np: nowych samochodów nie w salonie ale u złodzieja. Albo pisanie, że w efekcie rozrzutności Demokratów, Republikanie wygrali wszystkie wybory. Wolne żarty, wygrali, bo Demokraci i prezydent Obama spieprzył wszystko po kolei od polityki zagranicznej, poprzez służbę zdrowia, opiekę socjalną itp. Myślę, że przeciętny amerykanin nie wiązał tego z działalnością Fedu.
Jak na razie USA trzymają się mocno, dolar także, a większość teorii spiskowych niestety się nie sprawdza. Tyle w temacie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
W 2008 poszło w dół złoto papierowe nie fizyczne. W czasie zwykłej bessy metale szlachetne powinny stanieć jednak nie spodziewałbym się spadków gdy mamy banię na długu, głębokie backwardation i problemy w podaży fizyka. Musisz też brać pod uwagę fakt, że fizyk w którym momencie może się zwyczajnie kończyć i będą problemy w dostawie towaru. Jeśli chcesz możesz zaryzykować. Może coś na tym ugrasz.
Co do Japonii różnica w tym momencie będzie taka, że wtedy kapitałem z Japonii można było uciec gdzie tylko się chciało. Ameryka, Europa, Azja itp. Teraz banie mamy na wszystkim i zamyka się drogi ucieczki kapitału na wszystkie możliwe sposoby.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
marlod74
1880-1913-klasyczny system monetarny oparty na złocie
1913-1918-system wtórny -wzrost bazy monetarnej nadal oparty na certyfikacie złota
1918-1939-system oparty na rezerwie cząstkowej (na 20dolarowym złocie oparte wydrukowane 50 USD)
1944-Bretton Woods -wszystkie waluty świata wymienialne na dolara wymienalnego na złoto (1oz AU=35 USD)
1971 do dziś-standard dolarowy bez pokrycia w złocie.
Pytanie które mi się nasuwa -czy system ten dotrwa do końca "zimy Kondratiewa" czy raczej do "lata"...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Oczywiscie niczego nie rekomenduje.
W pierwszej polowie 2015 do maja 4PLN za $ obstawiam na 50%
Do pazdziernika 4PLN za $ na 100% ( chociaz nie powinno sie dawac prognoz stu-procentowych )
@Luk
W 2008 roku w pierwszych dniach LB byl moment, gdzie papierowe Au w jedno popoludnie wyjechalo na 10% pionowo w gore.
Dopiero w nastepnych dniach nastapilo zbijanie ceny.
Dzisiaj manipulacja stala sie doskonala i trudno przewidziec cene zlotego papieru. Rozjechanie fizyka z papierem moze nastapic gdy ulica przejrzy sytuacje i zrozumie jej powage.
Tylko panika na ulicy , tzn. paniczne zakupy spowoduja rozjazd.
Tak samo jak obecny system technokracji korporacyjnej nie bedzie zlikwidowany w drodze referendow i wyborow.
Moze to nastapic tylko poprzez rewolucja i to w formie miedzynarodowki. Zeby w dwoch krajach lub wiecej zaczal sie ten sam ruch.
Wszystko to jest malo prawdopodobne na teraz , bo w obydwu kwestiach, zarowno Au jak i krytyka systemu politycznego, ulica jest totalnie oglupiala.
W DE rusza PEGIDA protesty przeciwko islamizacji kraju. Od razu Merklina w przemowie noworocznej krytykuje i oczywista wszyskie media robia na PGIDA czarny propagandowy PR.
Wszystko stoi na glowie. Ktos chce wywrocic do gory nogami systemy wszelkich wartosci, materialnych jak i nie materialnych.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Dante
http://gpcodziennie.pl/36560-gloduj-lecz-oszczedzaj-na-starosc.html#.VKghkXvAofA
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
Niektórzy uważają, że za obecnymi wydarzeniami stoją ci sami, którzy byli mocodawcami ówczesnych wydarzeń. Opracowań na ten temat jest dostępnych mnóstwo w Internecie.
Dlaczego o tym piszę – otóż i dzisiaj daje się wyczuć ta nutka utraty wiary w jakąś miarę panującą, może nawet nie tyle we wszechświecie, ale jakieś prawa ekonomii, fizyki, moralności itd.
Jak to ujął Freeman „Wszystko stoi na glowie. Ktos chce wywrocic do gory nogami systemy wszelkich wartosci, materialnych jak i nie materialnych.”
Stoimy w przededniu ważnych wydarzeń ( por. Trader21 „Global reset”).
Jeżeli o mnie chodzi zauważam niebywały wzrost zachowań aspołecznych, powszechną roszczeniowość, agresję, chamstwo, lekkomyślność, brak przezorności.
Można powiedzieć, że na małą skalę (dzięki Bogu za tę „małą skalę”) jesteśmy świadkami zaprogramowanego „środowiska rewolucyjnego” podobnego temu, co miała okazję zaobserwować Katarzyn Sayn-Wittgenstein.
Jeżeli chodzi o moje działania praktyczne, to pospłacałem długi hipoteczne moich dzieci, wyposażyłem w niezbędne informacje na temat, tego, co nas czeka (dzieci mają prawo do własnej oceny sytuacji, a ja poczułem się w prawie by poinformować je o moim w tym względzie poglądzie).
Obecnie jestem na etapie zbierania środków na to, by jakoś urządziły się na emigracji (zakup mieszkań, może jakieś gospodarstwo) na którą je namawiam.
Proponowałem Amerykę Południową, ale mówią – tata, za daleko. Cóż, pozostaje Portugalia.
Francja, Niemcy, UK, Hiszpania padną pod naporem imigracji i zaprogramowanego chaosu.
Tak to widzę.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bayard
Piszesz serio o Portugalii? Pytam, zbaczając nieco z tematu dyskusji za co przepraszam, ponieważ od kilku ludzi, którzy "coś" mogą wiedzieć słyszałem już o planowanym desancie ich rodzin właśnie w Portugalii. Co zdecydowało, że to akurat to państwo? Jak najdalej stąd, mały i peryferyjny kraj. Oni brali także pod uwagę Islandię.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Mieszkam w DE ponad 30 lat. Bylem swiadkiem wielkich wydarzen historycznych poczawszy od upadku muru berlinskiego, otwarcie granic ( Shengen ), wprowadzenie wspolnej waluty itd.
Ewolucja w tym kraju objela praktycznie wszystkie segmenty. Zmienilo sie podejscie politykow do interesu wlasnego panstwa oraz sposob ksztaltowania opinii publicznej oraz swiadoma islamizacja. Swiadoma, bo widac to po krytyce rzadu dla ruchow starajacych sie uchronic Europe przed islamen.
Moja ocenu stanu aktualnego jako calosci jest katastrofalna. Przedsiebiorcy w tym kraju sa obciazani wysokimi podatkami max. 42% oraz dodatkowo podatkiem Gewerbesteuer.
Do tego biurokracja i system podatkowy skomplikowany najbardziej w Europie.
Zastanawialem sie nad kierunkiem ucieczki. Tez mi sie nie chce do A. Poludniowej ze wzgledu na odleglosc.
Przez jakis czas mialem nadzieje ze CH moze sie okazac oaza. Historycznie byli neutralni ale aktualnie sa sterowani po "europejsku". Ten sam model manipulacji. No i islamizacja. Nie wiem jakim prawem zjechalo sie tam tylu imigrantow o takim statucie. Korzysci to mala odleglosc i jezyk .
Bede obserwowal wydarzenia. jesli tendencje w dzialani politykow europejskich pod dyktando USA nie ulegna zmianie
i bedziemy mieli do czynienia z zaostrzajacymi sie sankcjami przeciwko Rosji, wojny walutowe dolar kontra RUB na wyniszczenie tego ostatniego, to beda sygnaly ostrzegawcze poznego stopnia.
Ciekaw jestem czy Obama przyleci do Moskwy na obchody uroczystosci 70 zakonczenia 2WS.
Jesli nie to bedzie kolejnym silnym afrontem.
Nie wiem czy Putin nie chcial jechac do Davos czy go nie zaprosili, ale w kazdym razie nie wezmie udzialu.
Na szczycie G20 sam siedzial przy stole do obiadu. Mozna tak mnozyc te przyklady i ukladac je w jedna calosc. Powstaje malo optymistyczny obrazek.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
Są Polacy, którzy wyemigrowali i żyją i pracują w Portugalii. Co więcej - Portugalczycy mówią, że przyjeżdżają do nich do pracy Hiszpanie.
Nie ma tam miodów, ale ufam, że geograficznie rzecz biorąc, kraj ten pozostanie poza głównym nurtem wydarzeń.
Poczytaj wspomnienia z czasów ostatniej wojny.
A z innej beczki - jestem człowiekiem wierzącym i mam w pamięci słowa z przepowiedni fatimskiej o tym, że w Portugalii utrzyma się "dogmat wiary". Co to znaczy?
Dogmat wiary nie potrzebuje niczego ani nikogo "by się utrzymać". Dogmat jest dogmatem.
Ale słowa, że "się utrzyma" są, wg mnie, wskazówką, że społeczeństwo Portugalii jako CAŁOŚĆ zachowa integralność. W odróżnieniu od społeczeństw Hiszpanii, Niemiec, UK, Francji.
Córka spotkała w Lizbonie Francuza, który ma tam kilka mieszkań na wynajem i on jej powiedział, że "we Francji nie się już żyć".
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
"Moja ocenu stanu aktualnego jako calosci jest katastrofalna. Przedsiebiorcy w tym kraju sa obciazani wysokimi podatkami max. 42% oraz dodatkowo podatkiem Gewerbesteuer.
Do tego biurokracja i system podatkowy skomplikowany najbardziej w Europie.
Zastanawialem sie nad kierunkiem ucieczki."
Wielu z nas ma podobne odczucia. Wystarczy "mieć oczy do patrzenia"
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bayard
Zgadza się, trzeba mieć przygotowane bezpieczne gniazdo. Gdy powiedziałem o tym znajomemu, ten uznał mnie za szarlatana i osobę niespełna rozumu. Cóż, być może 1% populacji widzi więcej, a reszta żyje dniem dzisiejszym.
Portugalia wydaje mi się bezpieczna, to kraj na poziomie Polski, bardzo zadłużony, ale z drugiej strony peryferyjny i na uboczu wydarzeń międzynarodowych. Kogo tak naprawdę interesuje Portugalia? Osobiście myślałem też o Galicji i Asturii w Hiszpanii. To jednak Hiszpania, ale blisko Portugalii. Dość biedne regiony, bardzo konserwatywne, rolnicze, tanie i spokojne. Poza tym klimat taki jaki lubimy z moją narzeczoną, a więc z jednej strony ocean, a z drugiej wysokie Góry Kantabryjskie. Zielono, wilgotno, bez upałów przez 300 dni w roku.
Myśleliśmy też o Albanii/Serbii/Rumunii/jednej z wysp greckich, ale te tereny są chyba zbyt blisko gorących punktów na mapie.
Andreas, jesteś kolejną osobą, która mówi o Portugalii.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
hugo80
mam pytanie w szczególności do Gospodarza
jak ,ja jako młody inwestor mam inwestować w metale po obejrzeniu tego materiału- you tube Goj Musi Służyć Oraz Przyjąć Religię Wywiad D.Rockefeller Iluminata , odsłon ponad 60000.
pozdro
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
matimateo89
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
marlod74
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
W 2013 miałem okazję jechać przez tzw. Serbską Republikę w Bośni (stolica w Trebinje).
Wojna przeszła tamtędy 20 lat temu. Jechaliśmy piękną asfaltówką, ale okolica była wymarła jak po przejściu dżumy. Opustoszałe gospodarstwa, żadnych ludzi. Mówię Ci - przytłaczająca atmosfera.
Wojna dawno się skończyła, ale zasiana 20 lat temu wrogość i nieufność będą tam chyba jeszcze długo.
Bałkany nie są, wg mnie, dobrym miejscem na emigrację. Powiedzenie "bałkanizacja" nie bierze się znikąd.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
Jak walec już przejdzie, ktoś musi wrócić i próbować odbudować resztki.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
marlod74
Jeśli choć trochę jesteś patriotą i inwestorem zarazem, to pokaż że nie tylko potrafisz zaopiekować się swoimi dutkami, ale także krajem. Wg mnie żadnej wojny w Polsce nie będzie. Jedynie hiperinflacja. A jeśli wojna-to dlaczego nie miałbyś bronić Ojczyzny która Cię wykształciła z podatków obywateli ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
"Wg mnie żadnej wojny w Polsce nie będzie. Jedynie hiperinflacja. A jeśli wojna-to dlaczego nie miałbyś bronić Ojczyzny która Cię wykształciła z podatków obywateli"
Widzisz, to jest kwestia oceny sytuacji. Wystarczy popatrzeć jacy ludzie kierują tym państwem i co robią by nie być takim optymistą jak Ty.
Ja zostanę w tym kraju, który mnie wykształcił i do dzisiaj żywi. Będę służył ludziom tak, jak umiem, a wiem, że będzie ciężko. Nie będę się oszczędzał. Ale moje dzieci będę namawiał do wyjazdu.
A co do tego, za czyje pieniądze zostałem wykształcony, to Ci powiem, że wykształcił mnie mój ojciec za własne ciężko zarobione pieniądze, których nikt Mu nie dał za nic.
A mimo, że miał 3 fakultety (matematyka, fizyka, chemia) moja Mama ma po nim nędzną emeryturę i to niech starczy za sprawiedliwość w tym kraju.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Gonzoo
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
marlod74
Ja zostałem wykształcony przez Państwo. Nie płaciłem ani grosza za naukę do 1998 roku. Bardzo się cieszę że żyłem w normalnych czasach jeszcze bez komercjalizacji nauki. Choć dopiero teraz zaczynam widzieć ile ta nauka w niektórych przedmiotach była warta. Na ekonomii nie kojarzę żebym się uczył cyklu Kondratiewa, Kuznetsa, Juglara czy Kitchina. Było coś o cyklu koniunkturalnym 7-letnim, który de facto nic nie znaczy z punktu widzenia cykli i giełdy. To chyba relikt planu 7-letniego:)))
Chyba jednak komunistyczne kształcenie moich wykładowców zrobiło swoje. Nikt w latach 90 w rozkwicie dzikiego kapitalizmu w Polsce nie ośmielał się wykładać szkoły austriackiej ekonomii. Był wzrost, walka, bezrobocie, praca dla wykształconych od ręki (no prawie). Były szanse, były marzenia. Teraz czuję że ludzie 10-20 lat młodsi maja gorsze perspektywy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
ProTon
Sytuacja wcale nie jest groźna, żyje nam się coraz lepiej, jesteśmy coraz bogatsi. Spójrzcie jakie mamy piękne miasta, coraz więcej dróg, stadionów. Ileż samochodów na ulicach i jak szybkie pociągi. Mamy gwarancje bezpieczeństwa: Francji i Anglii. Mamy dosyć nowoczesne wojsko.
W ubiegłym roku były igrzyska olimpijskie w Berlinie. Naprawdę wszystko wygląda nieźle, kto niby szykując się do wojny je urządzał? Żyjmy i bogaćmy się, a ci co bredzą o zagrożeniu wojną są niespełna rozumu.
praprzodek Andreasa, Warszawa, 1937r...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
W jakim celu? Czy ktoś kto więcej razy i lepiej trafił to wróżka czy świetny analityk?
Ale przecież żaden analityk, czy analiza, tu nie wchodzi w grę, bo większości z tu piszących żadne fundamenty nie obchodzą. Bo są nudne i nie dają bieżących i dokładnych wskazówek. A tu dni się liczą albo i godziny, a nie jakieś tam ogólne wskazówki, które nie działają natychmiast.
Jakieś analizy fundamentalne, geopolityczne, finansowe, historyczne to przecież bzdety. Bo wszystko stoi na głowie i one nie działają. Co nieraz tu było wspominane.
Lepiej zgadywać, bez najmniejszej wzmianki o powodach takich a nie innych przewidywań. Co nieraz tu obserwowałem zresztą. To będzie takie, a tamto będzie po tyle, itp. I zero powodów takich prognoz.
Jak trafię to będę wielkim wróżbitą, analitykiem, graczem, zgadywaczem? Czy lepsze zgadywanie w przeszłości, świadczy o tym, że w przyszłości też będzie lepsze? A niby z jakiego powodu?
Raczej można się spodziewać gorszego wyniku na podstawie rachunku prawdopodobnieństwa choćby.
Zwykle zresztą, takie wróżenie/zgadywanie jest proste jak budowa cepa. Czyli liniowa ekstrapolacja w czasie, dominującego własnie trendu.
Czy zatem, nie lepiej by było, by niektórzy udali się jednak do wróża Macieja, którego u ktoś wspominał? Pewnie tanio weźmie.
Albo powróżyć sobie z fusów od kawy. Jeszcze taniej. I efekt całkiem podobny albo i lepszy. Bo przecież gość jest ponoć profesjonalistą we wróżeniu, a fuzy z kawy to uznane wróżbiarskie medium.
@Gonzoo
Świetna analiza. Mam tylko jedną uwagę. To, że się coś nikumu nie opłaca, jeszcze nie znaczy, że nie nastąpi. Raz, że możesz nie znać prawdziwych motywów i źle wskutek tego oceniać "opłacalność" w niektórych aspektach. A dwa, że nawet gdy się faktycznie nikomu nie opłaca, to może to być akurat optymalne rozwiązanie dla rzeczywistości, która lubi od czasu do czasu robić porządek z fantazyjnymi gospodarkami. Zbudowanymi na piasku pożyczonym z plaży, która powstanie za 200 lat, pod warunkiem, że plażę też uda się oczywiście pożyczyć oraz powstaną odpowiednie do przeniesienia tego piasku technologie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
marlod74
Pan analityk Kłusek (http://analizy-rynkowe.pl/raport-tygodniowy-05-01-2015/)
twierdzi że :
" Kurs dolara (w złotych) przebił poziom długoterminowej spadkowej linii trendu poprowadzonej przez szczyty z lutego 2009 roku oraz czerwca 2012 roku. Kurs doszedł do bardzo ważnego poziomu oporu 3,6009 (szczyt z czerwca 2011 roku). Po dojściu do tego oporu można będzie oczekiwać rozpoczęcia bardziej trwałej fali spadków w kierunku linii trendu wzrostowego poprowadzonej przez dołki z lipca 2008 roku oraz czerwca 2014 roku, która aktualnie przebiega na poziomie 3,10" :))
Chyba by musieli QE4 ogłosić w poniedziałek:))
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
"
"W ubiegłym roku były igrzyska olimpijskie w Berlinie"
Slaba argumentacja. A pamietasz o mistrzostwach pilki noznej w Polsce i na Ukrainie?
Z lotniska w Doniecku, gdzie ladowali kibice pilkarscy z calej pieknej Europy pozostala kupa gruzu...w wyniku dzialan wojennych.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
ProTon
Nie interesuje mnie sport w czyimś wykonaniu, więc nie wiem co było na Ukrainie niedawno. W sumie też mieli bodajże gwarancje nienaruszalności granic, gwarantowane przez USA, Niemcy itd. Jak się skończyło?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Cyk
1. Irlandia - kraj zamożny, przyjazny imigrantom (nie tylko władze ale także ludność - która świetnie pamięta emigracyjną przeszłość narodu), anglojęzyczny i co najważniejsze nie należący ani do NATO jak Portugalia ani do Commonwealthu jak Australia (co w przypadku konfliktu anglosasko - chińskiego uczyni z niej państwo niemalże frontowe);
2. Szwajcaria - ma te same plusy co Irlandia z wyjątkiem anglojęzycznosci i przyjaznego nastawienia do imigracji (tak władz jak i ludności).
Stanowczo odradzam Amerykę południową - jak skumają że USA jest zajęte czym innym to mogą zechcieć podziękować głównym odpowiedzialnym za panujący tam od lat bajzel (przede wszystkim Amerykanom ale także Europejczykom) a wtedy ten kontynent nie będzie szczególnie przyjaznym miejscem dla białych ludzi.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"Ja w kwestii najlepszy kierunek na ewakuacje:
...
2. Szwajcaria - ma te same plusy co Irlandia z wyjątkiem anglojęzycznosci i przyjaznego nastawienia do imigracji (tak władz jak i ludności).
Szwajcaria jest pełna obcokrajowców i miejscowych zaczyna to wkurzać. Na 8 milionów mieszkańców Szwajcarii ponad 2 miliony to obcokrajowcy a dwa następne miliony to "papierlischwyzerli", czyli osiedli obcokrajowcy z nadanym miejscowym obywatelstwem. Szwajcarzy stali się w swoim własnym kraju mniejszością i jest to (zarówno dla nich jak i dla imigrantów) niesłychanie niebezpieczne.
Co do rozmyślań nad kierunkiem ewakuacji: ewakuacji przed czym ?
Przed resetem czy też zaledwie przed rządem najjaśniejszej Rzeczypospolitej ?
Jeśli o RP chodzi, to gdzie indziej w Europie jest tak samo, choć może chwilowo nie aż tak źle. Inne kraje Europy to taki sam barak tego samego eurokołchozu, USA to niedorozwinięte infrastrukturalnie upadłe mocarstwo. Poziomem nacjonalizmu Chiny prawie dorównują Izraelowi i obcokrajowcy są tam legalnie dyskryminowani.
A kierunek ucieczki przed resetem jest o wiele trudniej znaleźć, bo wygląda na to, że reset dokona się globalnie. Uciec przed resetem będzie bardzo trudno, bo trudno znaleźć na globusie obszar nie skażony cywilizacją białego człowieka.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
supermario
W Szwajcarii i innych bogatych krajach trzeba mieć kuupę forsy na poczatek aby jakoś rozsądnie wystartować i jeszcze nie ma gwarancji na przyszłość , że się nie zostanie "nawróconym" na islam.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
"Jeśli o RP chodzi, to gdzie indziej w Europie jest tak samo, choć może chwilowo nie aż tak źle. Inne kraje Europy to taki sam barak tego samego eurokołchozu, USA to niedorozwinięte infrastrukturalnie upadłe mocarstwo"
Jeżeli ktoś myśli, że Francji, UK, Niemcom, Hiszpanii, Włochom zagraża dezintegracja, to niech szybko zweryfikuje swoje stanowisko. Kraje te już uległy dezintegracji, tylko ich (karmione tv) społeczeństwa jeszcze tego nie zauważyły. Głupota ludzka polega na tym, że obywatele tych państw (i nie tylko tych) myślą, że integralność zapewnią im instytucje, ubezpieczenia emerytalne, zdrowotne, majątkowe i tym podobne duperele. Złożyli swoją ufność w instytucjach i mogą wszystko i wszystkich mieć w nosie.
A sytuacja tych państw (ale i innych np. Japonii, USA) przypomina sytuację Rosji w 1917 roku. W styczniu 1917 wydawało się, że istnieje potęgą, imperium nie do obalenia - i co? Nie minęło kilka miesięcy i wydmuszka pękła z hukiem.
Dokładnie ta sama sytuacja ma miejsce w eurokołchozie, Japonii i USA.
To jest bańka mydlana, tylko ludzie jeszcze tego nie zauważyli. Zresztą ludzie niewiele widzą, bo ani ich to nie interesuje, ani nie są w stanie zrozumieć otaczającego świata (kłania się psuta od kilku już pokoleń edukacja i wszechobecna propaganda. Jak może zachować trzeźwość umysłu ktoś, kto ma włączony telewizor?).
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
papilla
Czyli jak będzie załóżmy szturm muzułmanów na "pałac zimowy" tj. budynek europarlamentu w Brukseli, to nikt nic nie zrobi, a policja będzie się zastanawiać czy ma interweniować, czy jednak byłby to rasizm?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
Mniej więcej
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Dante
http://www.reuters.com/article/2015/01/03/us-usa-fed-rosengren-idUSKBN0KC0IX20150103
Według Der Spiegel Angela Merkel podobno uważa, że strefa euro jest już na tyle silne, aby poradzić sobie z potencjalnym wyjściem Grecji.
http://www.telegraph.co.uk/finance/economics/11323727/Germany-believes-Greece-could-leave-eurozone.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"Czyli jak będzie załóżmy szturm muzułmanów na "pałac zimowy" tj. budynek europarlamentu w Brukseli, to nikt nic nie zrobi, a policja będzie się zastanawiać czy ma interweniować, czy jednak byłby to rasizm?"
Poczytaj sobie komentarze niemieckiej kasty zawodowych polityków na temat oddolnie i samorzutnie powstałego ugrupowania "pegida" a zrozumiesz, do czego w Europie już teraz doprowadziła poprawność polityczna.
AfD czy pegida są odpowiedzią części niemieckiego społeczeństwa na postępującą i zamierzoną likwidację państwa niemieckiego.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gh
pozdrowienia dla wszystkich
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zlotykangur73
Zgadzam sie,lata propagandy zrobily swoje.Propaganda dotyczy telewizji,edukacji i prasy.
Ludzia sie juz nie chce myslec,nic nie czytaja,ogladaja tylko kolorowe obrazki w tv i gadajace glowy.
Jestem po lekturze "Wojny o pieniadz".
Ksiazka robi wrazenie,bardzo wnikliwa analiza gospodarki swiatowej.
Jesli,ktos mysli,ze Unie czeka dezintegracja.to jest w glebokim bledzie.
Prawdziwi wladcy nigdy sie na to nie zgodza.Ich celem jest wspolna wirtualna waluta i rzad swiatowy.
Predzej sfalszuja wybory,dodrukuja troche wiecej smiesznych pieniedzy,albo wysla szakali.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Cyk
Myślę, że masz racje. Moim zdaniem plan wygląda tak: 1. Celowo doprowadzić do wielkiego kryzysu zadłużeniowego - tak aby poszczególne państwa nie były w stanie nawet obsługiwać swojego zadłużenia o spłacie nie wspominając. 2. Wprowadzić plan ratunkowy -zadłużenie przejmie UE - wyemituje się europejskie obligacje o po pierwsze znacznie lepszym ratingu po drugie znacznie dłuższym terminie spłaty np. 20 letnie, które spłacą obligacje państw narodowych (taka operacja twist przerabiana co jakiś czas np. przez USA) - finansjera zgodzi się na to bez problemu bo nie będą musieli urealniać bilansów banków czy towarzystw ubezpieczeniowych (tzn. odpisywać obligacji poszczególnych państw jako bezwartościowych), społeczeństwo też bo alternatywą będzie koniec dobrobytu i bankructwo wszystkiego i obudzimy się Republice Federalnej Europy - bo rzecz jasna Eurorząd przejmie zadłużenie w zamian za kompetencje. W ten sposób globaliści zyskają kilkadziesiąt lat a później numer można powtórzyć w ramach jakiejś dodatkowej większej struktury np Unii Euroatlantyckiej.
Oczywiście istnieją jeszcze inne czynniki, które te plany mogą pokrzyżować (i zapewne tak się stanie) np. demografia i wynikające z niej problemy etniczne i religijne w UE.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
marlod74
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Passerby
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Oni szukają schronienia przed wojną która może się przetoczyć przez Europę Wschodnią nie przed resetem. To zasadnicza różnica. Przed 2 wojną masa ludzi, na czele z naszym rządem uciekła do Londynu. Dobrze jest mieć plan awaryjny zamiast siedzieć na dupie i czekać, aż Amerykański, Niemiecki lub Rosyjski najemnik zgwałci im żonę i córki.
Jak myślisz ilu Polaków ginących w Auschwitz żałowało, że nie posłuchali znajomych i nie dali nogi za granicę gdy jeszcze było można? Na wypadek najgorszego scenariusza czyli wojny, która wcale nie jest "mało prawdopodobna" czy "niemożliwa", trzeba mieć jakiś plan awaryjny. Tak samo jak zabezpieczasz swój portfel inwestycyjny musisz zabezpieczyć sobie możliwość odwrotu inaczej możesz skończyć marnie. Polsce po zawierusze w którą stronę by ona nie poszła będzie potrzebny kapitał ludzki i finansowy na odbudowę. To nasze zadanie i nasza powinność i trzeba się przygotować jak najlepiej można na wielu poziomach.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wieslaw
Jak dotąd najwięcej dały zarobić ETFY,oraz spółki z branży technologicznej,biotechnologicznej ,farmaceutyczne,ETF-y budowlane,ETF-Y Indi, Chin,-Między czasie można było zarabiać na krótko na ropie ,złocie,gazie,srebrze,kupując ETF-y na spadki lub wzrost w zależności od trendu.Moim zdaniem i intuicji po korekcie w styczniu na SP 500 nastąpi dalszy wzrost akcji ,aż do wyborów prezydenckich w USA,Potem przewiduje zjazd.
Spólki wydobywające ropę ,gaz oraz związane z nimi inne spółki zaczną rosnąć po dojściu ceny ropy do 45$.Jak na teraz to dalej będą rosły akcje spółek Biotechnologicznych,farmaceutycznych,technologicznych,transportowych/lotnictwo głównie-ceny paliw/.
http://globtrex.com/biuletyny/podsumowanie-tygodnia/podsumowanie-tygodnia-na-rynkach-prognozy-krotko-srednio-dlugoterminowe-globtrex-com-2014-12-29/
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zlotykangur73
Wojny konwencjonalnej nie bedzie w Europie.Nie ma powodu wysylac wojsko i ryzykowac wojna atomowaObecnie mamy do czynienia z wojna ekonomiczna,rownie skuteczna,tak jak w przypadku japonii na poczatku lat 90-tych,uzyto ekonomicznych zabojcow.
Gospodarka Japonii do dzis jest cieniem tej dawnej i juz nigdy nie powroci do dawnej swietnosci i jest calkowicie uzalezniona od swojego "patrona"
Takim ekonomicznym zabojca na terenie Europy wschodniej jest Soros i jego "banki inwestycyjne".
Ja nie mam zamiaru nigdzie wyjezdzac i tak mnie dopadna,tulac sie gdzies po swiecie z woreczkiem zlotych monet chyba nie ma sensu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Rosja strzelać atomówkami w Ukrainę raczej nie będzie, a USA wydaje się zmotywowana by walczyć z Putinem do ostatniego Ukraińskiego czy być może Polskiego żołnierza. Jak mówiłem gwarancji nikt nam nie da, że wojny konwencjonalnej u nas nie będzie, a poważny człowiek myślący o bezpieczeństwie swojej rodziny powinien mieć przygotowany plan awaryjny. Co wcale nie musi oznaczać tułania się po świecie. Tułanie się po świecie znaczyć może właśnie o braku takiego planu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
„Jesli,ktos mysli,ze Unie czeka dezintegracja.to jest w glebokim bledzie.
Prawdziwi wladcy nigdy sie na to nie zgodza.Ich celem jest wspolna wirtualna waluta i rzad swiatowy.”
Tak, nasi „prawdziwi władcy” chcą jednej waluty i rządu światowego, ale są sprytni i chcą by społeczeństwa same ich o to poprosiły. Chcą by ludzie myśleli, że sami na to wpadli (ludzie). Co więc musi nastąpić by ludzie sami ich o to poprosili? – bieda, bieda, bieda, zamieszki, burdy lokalne, palące się przedmieścia i … wojna.
Poleje się krew.
@ Marlod 74
„Rok 2040-50 najwcześniej.”
Racji możesz mieć więcej niż przypuszczasz. Jak wszystko się zacznie, „nasi władcy” mogą puścić wszystko na żywioł, ogrodzić teren i czekać, aż samo się wypali – 40 lat. Jak przejście Izraela przez pustynię – aż wymrze obecne, zepsute pokolenie.
I wtedy wkroczą i łaskawie dadzą owieczkom rząd. I bądź pewien ludzie przyjmą to, co im dadzą z głęboką wdzięcznością.
@ Pasierby
„Te dyskusje gdzie by tu wyjechać, gdzie nam będzie lepiej, gdzie będzie lepszy interes”
Nie ma problemu. Zostań prezydentem, zaproponuj coś sensownego, to ludzie zostaną.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
ArtWW
"Co do bitcoina: jego minimalną wartość wyznacza energia zużyta do jego wyprodukowania. Podobnie zresztą można wyznaczyć minimalną wartość pieniądza papierowego: każdy banknot zawiera w sobie trochę przeważnie wysokowartościowego papieru a czasami nawet paski jakiegoś metalu. Wyjątkiem są nowe dolary kanadyjskie, które robione są moim skromnym amatorskim zdaniem z przemielonych torebek foliowych."
W żadnym wypadku nie mogę się z takim zdaniem zgodzić.
O ile jeszcze nawet ten papierowy pieniądz posiada jakąś minimalną wartość użytkową gdyż ostatecznie możemy wykorzystać go w charakterze opału czy nawet do podtarcia sobie tyłka o tyle BTC nie posiada żadnej.
Jeśli uważasz inaczej powiedz mi w jaki sposób wykorzystasz zużyty na jego "wydobycie" prąd ? Albo inaczej: jaką dasz mi gwarancję, że ktokolwiek ceną zakupu zrekompensuje mi przeznaczone na ten prąd środki ?
BTC jeśli posiada jakąkolwiek pierwotną wartość to tylko i wyłącznie wartość ujemną i w tej materii nie różni się wiele od pieniądza fiducjarnego.
O ile pieniądz fiducjarny jest na rzecz pożyczającego wygenerowaniem straty w postaci odsetek jakie musi ponieść (już pomijając, że bierze się z powietrza) o tyle BTC jest wygenerowaniem straty na rzecz "wydobywającego", który musi ponieść koszt jego "wydobycia".
Dalej jest już w obu przypadkach tylko i wyłącznie wiara w ten pieniądz z tą różnicą, że w pieniądz papierowy wierzy przeważająca część społeczeństwa a w BTC tylko jego kapłani próbujący innym narzucać dogmat.
O ile w przypadku załamania zawsze można spróbować znaleźć niedoinformowanego ciemniaka i bezwartościowy pieniądz wymienić na cokolwiek oferując mu cenę kilkukrotnie wyższą w stosunku do tej sprzed czasu załamania na co ten da się zrobić o tyle w przypadku upadku BTC nie wciśniemy go nikomu a z cyferkami na komputerze nie zrobimi kompletnie nic.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"Jeśli uważasz inaczej powiedz mi w jaki sposób wykorzystasz zużyty na jego "wydobycie" prąd ? Albo inaczej: jaką dasz mi gwarancję, że ktokolwiek ceną zakupu zrekompensuje mi przeznaczone na ten prąd środki ?"
Gwarancja zysku na aktywie spekulacyjnym ? Nie strój sobie żartów.
Belka już dawno chciał zaprzestać bicia monet jedno i dwu groszowych. Powód jest prosty: koszty produkcji tych monet są wyższe niż ich wartość nominalna.
Podobnie jest w przypadku bitcoina. Gdzieś czytałem (ale źródło mi się zapodziało, więc proszę o poprawkę jeśli się mylę) że aby dziś wyprodukować jednego bitcoina potrzeba zużyć dziś około 1100 kWh prądu. Zakładając że 1 kWh kosztuje 50 groszy okazuje się, że jeden bitcoin jest warty minimum 550 złotych. Do tego dochodzi oczywiście koszt sprzętu który trzeba kupić, klimatyzację, łącza i tak dalej. Powiedzmy, że będzie to 600 złotych za sztukę.
Jeśli cena bitcoina spadnie poniżej 600 złotych to wszystkie kopalnie staną albo przeniosą się do krajów z tańszym prądem.
Z bitcoinem jest tak samo jak z każdym innym aktywem: jeśli jego cena spadnie poniżej kosztów wydobycia/produkcji to dopływ świeżego towaru na rynek zamiera i na rynku pozostanie tylko "stary" towar. Jeśli chodzi o jego cenę to nikt nie jest w stanie gwarantować czegokolwiek, bo za bitcoinem nie stoi żaden emitent. Przynajmniej tutaj sprawa jest jasna.
Znając cenę kosztów produkcji bitcoina możesz przynajmniej do analizy jego kursu zacząć używać np. wskaźnika C/Z.
Osobiście znam jedną grupę kopaczy, która własną kopalnię bitcoinów ustawiła właśnie pod wskaźnik C/Z. Jak cena bitcoina spada to automatycznie wyłączają serwery. Taki stop-loss :-)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bayard
Tak jak pisał Andreas, nie dziwię się bynajmniej, że wybrał dla swoich dzieci Portugalię jako miejsce schronienia. W odróżnieniu od Polski to peryferyjny kraj z minimalnym znaczeniem dla dużych graczy. Mówiąc wprost, to zadupie Europy. Ja biorę jeszcze pod uwagę Galicję w Hiszpanii i Islandię. A jeśli już wyjazd gdzieś bardzo daleko to najchętniej Nową Zelandię (ostateczność). wolałbym zostać jednak w Europie. Poza tym chcę wybrać miejsce z umiarkowanym klimatem lub morskim. Na pewno nie zbyt gorącym (odpada południe ESP i POR) z uwagi na łatwiejsze możliwości rozprzestrzenia się wszelkich wirusów i epidemii. Dlatego jeśli ESP i POR to północ kraju i blisko wody.
Moja znajoma zna kilku trepów i każdy z nich jest przygotowany na plan awaryjny.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
ArtWW
Sam doszedłeś do sedna czyli aktywo spekulacyjne. Ja dodam, że czysto spekulacyjne.
Masz w swoich wyliczeniach rację ale dalej zapominasz o najważniejszym to co uzyskujesz na koniec to nie wartość pierwotne tylko zwykły koszt gdzie przy załamaniu nie odzyskasz nawet promila tej sumy ani w postaci gotówki ani wartości użytkowej. Suma summarum wartość jest ujemna.
@Bayard
W takim razie plany awaryjne nie są nikomu potrzebne bo wojny w polsce zwyczajnie nie będzie.
Z kim najeźdzca będzie walczył ? Z cywilami, którzy ugoszczą i jeść dadzą ?
Przecież jak zabiją to kto przygotuje ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
http://www.ariva.de/btc-eur-bitcoin-euro-kurs/chart?compare=None&band=None&displayHighLow=0&layout=neu&resolutionInfo=86400&avgVal1=0&typ=cur&typ=cur&t=week&grid=1&volume=1&boerse_id=166&zoom=0&antiAlias=0&savg=0&avgType1=None&events=None&resolution=auto&scale=log&indicator=None&type=Close
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
ProTon
Obecnie można bronić, że to tylko chwilowy spadek, manipulacja rządów, że już wkrótce odbije. Jednak trzeba się pogodzić z długotrwałym trendem spadkowym w okolice kilku dolarów za BTC i upadku. CO stoi za BTC? Moim zdaniem nic, można wprowadzić dowolną ilość kryptowalut, lecz nie mają one wartości w dłuższym czasie (kilka lat). Zaletą BTC jest efekt pierwszeństwa, który właśnie sie wypalił. Oczywiście niektórzy będą bronić swojej dezycji o utopieniu kasy w BTC i wypierać, się jak nałogowi gracze, że w końcu wygrają, ale moim zdaniem pozostaje im tylko ograniczyć straty i wyciągnąć naukę na przysłość z nietrafionej inwestycji. Na pocieszenie za kilka lat będą mogli powiedzieć, że oni też padli ofiarą manipulacji i społecznej głupoty. O ile będą mieli odwagę przyznać się do porażki.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Passerby
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Rob
https://www.youtube.com/watch?v=LtzD6yovSPU
I mam pytanie apropo metali szlachetnych, czy zakupione złoto i srebro np. w ilości 5 oz złota i 60 oz srebra można bez problemu wywieźć za granicę np. samolotem?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
ProTon
Czy będzie wojna czy nie, tego nie wie nikt. Jeśli do niej dojdzie, to już dowiemy się gdy będzie za późno. Wtedy granice będą uszczelnione i wszelkie wyjazdy będą ryzkowne. Jak myślisz? Każdy przecież będzie wiedział, że uciekając z kraju ogarniętego jakąś wojną lub 'misją stabilizacyjną ;-)' zabierasz ze sobą jakieś kosztowności. Wystarczy w ciemnym miejscy przystawić ci giwerę do głowy lub kogoś z rodziny i oddasz wszystko, prawda?
Nie liczę na wojnę i mama nadzieję, że jej za mojego życia nie będzie, ale czy mieszkając na Ukrainie kilka lat temu widziałbyś w czarnych snach rozwój wypadków jaki widzimy teraz? Nie wierzę. Dlatego Darsow nie pisz głupot o jakichś Nostradamusach i jego bredniach, tylko spójrz realnie na geopolitykę: przyszłości nikt nie zna i naprawdę nie wiadomo co będzie za rok czy dwa w Polsce.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Geel
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
kazek
Po pierwsze niejaki JZK zbeształ innego użytkownika tylko i wyłącznie za poglądy - został słusznie zbanowany (być może kara nieco zbyt surowa) a całe forum go broni a niszczy zbesztanego.
Po drugie Darsow głosi swoje poglądy w sposób kulturalny co spotyka się z masowym spektaklem nienawiści do niego tylko dlatego, że większość się z nim nie zgadza. Ja również uważam, że jego poglądy są odrobinę lemingowe i nie dopuszczają istnienia żadnych kwestii o których się nie mówi w TVN24, ale ma prawo do takich poglądów. Co więcej, na tym forum jest wiele osób, które mają także mocno odjechane poglądy tyle, że w przeciwną stronę - tych osób się nie atakuje. A prośbę prowadzącego bloga o niepublikowanie komentarzy przez Darsow uważam za kuriozalną. Czy ktoś każe wam je czytać czy na nie odpowiadać?
Po trzecie cała wspólnota jest spajana jedną narracją - nastąpi światowy reset i ci co będą mieli PM wygrają życie, a reszta je przegra. Nie wykluczam, że reset będzie, nie wykluczam, że metale zdrożeją, ale na tym forum ten poglad ma formę religii. Wyglada jakby wszyscy wręcz na realizację tego scenariusza czekali. Widać to też w prognozach tradera, które są objawem życzeniowego myślenia większości ludzi na forum. Oczekujecie rewolucyjnych zmian lada dzień a one nie nadchodzą.
Po czwarte szokujące dla mnie jest kibicowanie Rosji i Chinom, które rzekomo sprzymierzają się by dać łupnia całemu zachodniemu światu, do którego my przeciez należymy. Uważam, że kibicowanie takiemu scenariuszowi to masochizm, ale na szczęście masochizm marzycielski. Emocjonujecie się że Chiny czy Rosja skupują złoto. Czy gdyby Rubel miał pokrycie w złocie w 20% czy 50% to byście go kupili? Czy wOwczas strata ponad 40% wartości w ciągu roku mniej by was bolała? Czy gdyby menel was poprosił o pożyczenie 1000 zł mówiac że ma pokrycie na 20% to wy pożyczylibyście mu 1000 zł? Amerykanie nie wysilając się zrobili z rubla śmieć i wywrócili rosyjska gospodarkę do góry nogami a wy widzicie w Rosji waszego wybawcę od banksterów? Rosja jest celem Chińczyków a nie potencjalnym sojusznikiem. Poza tym wydaje się Wam, że sprawy bedą się rozwijać w błyskawicznym tempie, a tak nie jest, potrzeba dziesięcioleci by zmienić istniejące układy sił. Póki co ogromna większość siły militarnej, bogactwa, wiedzy, know how, kultury i wszystkiego innego jest w świecie zachodnim, długo się to nie zmieni.
Po piąte emocjonujecie się, że w zeszłym roku 2000 ton Au popłynęło do Chin, wiecie ile to kosztuje: w przybliżeniu 80 mld dolarów. Nawet jeśli cena była 2x wyższa niż spot, to Fed w trakcie QE wydrukował sobie ponad 3 bln dolarów. Jaki problem żeby wydrukował jeszcze kilkaset miliardów i sciągnął całe fizyczne złoto z rynku? ŻADEN. Jeśli tak, to fakt, że złoto płynie do Chin takim strumieniem jest raczej argumentem świadczącym, że tracić będzie ono na znaczeniu niż zyskiwać.
Niestety na tym forum dyskusja na te tematy jest niemożliwa bo jeśli się nie nawrócisz na jedynie słuszne poglądy jesteś nazywany głupim lub używane są wobec ciebie inne epitety.
Uważam, ze na tym forum jest sporo ciekawych informacji, podobnie jak we wpisach tradera - nie ze wszystkim sie zgadzam, ale je cenię. Smutna jest natomiast atmosfera sekty, która nie pozwala na swobodną wymianę poglądów. Po anonimowych użytkownikach forum można się spodziewać różnych rzeczy, ale to że trader włączył sie w nagonkę na jednego z uczestników uważam za bardzo smutne.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
trader21
A może tak zamiast pisać bzdety wypowiesz się wreszcie merytorycznie i na temat.
Taki post na pewno pozostanie na forum na wieki.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
Dzięki za linka. Świetny artykuł.
"Rosja skupiła w swych rekach prawie 100% aktywów tych firm, kosztem zaledwie 20 mld $.
Teraz większość zysków z ropy i gazu pozostanie w Rosji."
Domyślałem się, że tak się stanie. Tylko głupek nie skupiłby akcji własnych firm przy tak niskich cenach mając do dyspozycji górę dolarów. Z drugiej strony dziwię się Zachodnim banksterom, że na to się nabrały. Do tej pory to oni byli znani z tego typu akcji. Według mnie liczyli na psychologiczny aspekt. Obniżyli cenę ropy zaatakowali rubla, zdołowali giełdę by wywołać panikę wśród ludzi. Liczyli na to, że w ten sposób Rosjanie masowo będą wymieniać Rubla na dolary co nakręci spiralę jego dewaluacji, a w konsekwencji doprowadzi do rewolucji w Rosji, ala majdan. By zdołować giełdę musieli wyprzedawać akcje Rosyjskich firm, a zły Putin skupił je za prawie darmo i teraz może im pokazać gest Kozakiewicza.
"Chiny wsparły rubla dopiero jak Putin zdążył zrobić porządek z zachodnimi inwestorami!"
Chiny jak by nie patrzeć są w zmowie z Rosją. Ich obecne stosunki handlowe oraz podobny system polityczny na to wskazują. Podczas II wś nawet Stalin, był sojusznikiem Wielkiej Brytanii, USA w walce z Hitlerem. Brytole nawet zrzucali mu czołgi i inną broń do walki (łatwiej im było zrzucić broń sojusznikowi niż utworzyć drugi front), a Churchil na zarzuty, że współpracuje ze zbrodniarzem odpowiedział, że podpisałby nawet pakt z diabłem byleby pokonać Hitlera. Wspólny wróg jednoczy bardziej niż niektórym może się zdawać. Twierdzenie, że Rosja i Chiny będą prowadzić wojnę ze sobą jest nie poważne. Nie prowadzi się wojny z kimś z kim utrzymuje się dobre stosunki handlowe i z kim ma się wspólne interesy.
"Nie ważne jak może się to wydawać dziwne, ale teraz, Putin że sprzedaży rosyjskiej ropy i gazu skupuje złoto. Putin nie krzyczy o tym na całym świecie. I oczywiście, że wciąż akceptuje dolary jako pośredni środek płatniczy. Ale od razu wymienia te wszystkie dolary uzyskane ze sprzedaży ropy naftowej i gazu na fizyczne złoto!"
Wygląda na to, że Putin nie jest żadnym workiem do bicia dla Zachodnich banksterów jak to tu niektórzy sugerują i potrafi odpowiedzieć. No i odpowiada tylko nie trąbi o tym jak nasze media o słabnącym Rublu,bo i po co. Banksterzy chcą wywołac rewolucje w Rosji tu i teraz, a Putin ma dużo bardziej długofalowe plany, które po cichu realizuje. Tak jak Chiny.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Moze przeczytaj sobie ze dwa razy co napisales i zastanow sie czy aby sekciarsko nie szerzysz nienawisci do wschodu
cholubiac zbankrutowany moralnie i finansowo tzw. model zachodni.
Ja bylem kiedys zwolennikiem zachodniego modelu kapitalistycznego, gdy towarzyszyly mu jeszcze inne nie materialne wartosci takie jak wolnosc slowa, demokracja i lokalna polityka.
Tego swiata juz nie ma, a Ty moze jestes tak mlody, ze go nigdy nie doswiadczyles. Myslisz, ze opary tego co pozostalo sa tzw. zachodnim modelem .
Dzisiejszy model to political correctness, zburzenie modelu tradycyjnej rodziny, technokracja, korporacjonizm
i coraz wieksza kontrola jednostki. I na koniec bylbym zapomnial, religia kredytu.
Za moich czasow na zachodzie wiekszosc domow i mieszkan byla kupowana za gotowke a samochody, wycieczki i elektronika tylko za gotowke.
Dzisiaj jest tak dobrze, ze kredyt musi byc tani zeby warstwa srednia i ponizej byli w ogole w stanie cokolwiek sobie kupic.
Przestan sie bawic w adwokata Darsowa, bo dziwnym trafem pojawily sie smieszne posty podobne do Twojego w chwili gdy Darsow zostal wyciety.
Ma szanse na wykazanie sie w dyskusji publicznej z Trader21 i jesli zdezerteruje to niech spada .
Do tego czasu wstrzymaj sie obrona .
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
semperparatus
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
Pogląd ten (podobnie jak wiele innych tu występujących) jest błędny! Ropę i gaz sprzedają Rosnieft i Gazprom. Oba przedsiębiorstwa to poważne spółki akcyjne, które mają swoje plany biznesowe, w szczególności plany inwestycyjne (maszyny, urządzenia, rurociągi w celu eksploracji nowych złóż i dostarczania surowca klientom), plany finansowe (finansowanie przedsięwzięć inwestycyjnych kredytem i spłata kredytów), politykę wypłaty dywidend itd.
To Rosnieft i Gazprom otrzymują przychody dolarowe za sprzedaną ropę i gaz. I oczywiście Rosnieft i Gazprom nie kupują za te przychody złota!!
Państwo rosyjskie, które ma dominujące udziały w ww. spółkach ma następujące możliwości czerpania korzyści (przychodów) z ropy i gazu:
1/ może ustanowić podatek od kopalin (nie orientuję się czy taki w Rosji funkcjonuje, ale logiczne by było że jest, a jeśli nie ma, to w każdej chwili może zostać wprowadzony; vide wprowadzony w Polsce podatek od wydobycia przez KGHM rud miedzi)
2/ nakłada i ściąga podatek CIT
3/ otrzymuje dywidendę
A co z dochodami robi państwo rosyjskie to już zupełnie inna broszka. Państwo ma dochody ale również wydatki i prowadzi normalną politykę budżetową. Jeżeli rosyjski bank centralny, ściśle z państwem związany, decyduje się na dywersyfikację rezerw walutowych i dokonuje zakupu złota, to w żadnej mierze nie można stawiać tutaj równości z tezą "Rosja sprzedaje ropę za złoto". To tak jakby twierdzić, że "Chiny sprzedają tekstylia i elektronikę za złoto". No przecież to byłaby bzdura.
W świetle powyższego ekscytowanie się tym, że państwo rosyjskie jakoby "ograło Zachód, bo tanio odkupiło udziały w przemyśle naftowo-gazowym" jest również nieporozumieniem. Popatrzmy raz jeszcze na trzy punkty wymienione wyżej. Widać jak na dłoni, że zachodni akcjonariusze mają w zakresie majątkowym jedynie prawo do dywidendy. A dywidenda może być albo może jej zupełnie nie być, gdyż podatkiem od kopalin państwo rosyjskie może sprowadzić rentowność Rosnieftu i Gazpromu do zera. Zachodni akcjonariusze uznali, że oczekiwany strumień dywidend w stosunku do ryzyka nie jest atrakcyjny. Zatem racjonalną decyzją jest pozbyć się udziałów i tyle.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Rubin
Putin nikogo nie ograł. To tak jakby miał sad i udziału w nim 50%. Teraz ma powiedzmy 100%. Ale żeby ten sad obrabiać, tzn wozić jabłka na paletach trzeba mieć traktor. Ten traktor mu zachód zabrał. Co z tego, że ma teraz cały sad jak nie ma czym wozić tych jabłek. Sadem jest firma, jabłkami surowiec, traktorem technologia. Zachód za część zysków z ropy dawał technologię, Putin zabrał zyski, zachód zabrał technologię.
Oczywiście to wytłumaczenie jest prawdziwe jeśli sprawa faktycznie miała miejsce. Czytam ostatnio książkę pt. "Bogactwo i nędza narodów" - D. Landesa. Szczegółowo sprawa jest wyjaśniona, że państwo upada gdy odpływają ludzie umiejący opracować technologię i gdy odpływa kapitał. To jest zabójcze. Tak było zawsze. Co więcej w Rosji praktycznie nie ma warunków do opracowywania technologii. Te warunki są na Zachodzie.
Przykładem na zasadzie kontrastu jest Hiszpania i Anglia. Hiszpanie z kolonii ściągali złoto i srebro i je przejadali na konsumpcję i wojny. Słynne powiedzenie życie jak w Madrycie. Pracowała na nich cała Europa. Oni mieli kasę. Nic nie musieli umieć robić. Na wszystko było ich stać. Gdy dopływ kruszcu się załamał, Hiszpania upadła bankrutując co kilka lat. Nie umiała nic wytworzyć.
Anglia miała kolonie, ale bez kruszców. Dorobiła się robiąc biznes, handel, sprzedawała Hiszpanom i inwestowała. Opracowywała nowe wynalazki, rozwiązania. Szukała rynków zbytu, pieniądz wracał do niej. I teraz - który kraj przypomina Wam obecna Rosja ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"Państwo rosyjskie, które ma dominujące udziały w ww. spółkach ma następujące możliwości czerpania korzyści (przychodów) z ropy i gazu:
1/ może ustanowić podatek od kopalin (nie orientuję się czy taki w Rosji funkcjonuje, ale logiczne by było że jest, a jeśli nie ma, to w każdej chwili może zostać wprowadzony; vide wprowadzony w Polsce podatek od wydobycia przez KGHM rud miedzi)
2/ nakłada i ściąga podatek CIT
3/ otrzymuje dywidendę"
Federacja Rosyjska nakłada cła eksportowe na ropę naftową, gaz oraz na produkty ropopochodne. Stawka podatku wynosi 66% ceny.
Od stycznia 2015 roku stawka ta wynieść ma 100% na produkty ropopochodne.
źródło:
https://www.oilandgaseurasia.com/en/news/russian-oil-producers-want-base-oil-export-duties-cut
Te pieniądze lądują bezpośrednio w budżecie i to właśnie te pieniądze Putin zamienia na złoto czy też akcje rosyjskich firm.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
Powtórzę jednak, że teza jakoby "Rosja sprzedawała ropę za złoto" jest błędna, tak samo jak błędna byłaby teza "Chiny sprzedają tekstylia i elektronikę za złoto".
Przecież nie jest tak, że Rosja w rozliczeniu za dostarczony gaz żąda od Niemiec tyle a tyle ton złota! A co Rosja robi, czy co robią Chiny z nadwyżkami eksportowymi, to zupełnie inna historia. Każde suwerenne państwo może robić co chce ze swoimi eksportowymi nadwyżkami. Chyba z faktu, że złoto kupiłaby Japonia nie wynika, że "Japonia sprzedaje Toyoty za złoto", albo z faktu, że Norwegia zwiększyłaby zasoby złota nie wynika, że "Norwegia sprzedaje ropę za złoto".
Złoto to towar i jak każdy inny handlowany towar podlega prawu popytu i podaży. Cena złota jest wynikiem zmagań kupujących fizyczne złoto i sprzedających fizyczne złoto. Próby manipulacji tzw. złotem papierowym (derywatami na złoto) mogą zniekształcać cenę w niewielkim stopniu i to krótkoterminowo. W dłuższym terminie i na głębokim rynku nikomu nie opłacałaby się gra na manipulowanie ceną i z góry jest ona skazana na porażkę.
Nic dziwnego, że JP Morgan czy Goldman Sachs grają kontraktami terminowymi na złoto zwykle pozycje short (na spadek). Ci duzi gracze zawierają umowy z producentami i w wyniku mają systemową nadwyżkę kontraktów short nad kontraktami long. Trzeba pamiętać, że na rynkach towarowych zawsze możemy mieć do czynienia z podobną sytuacją, bowiem producenci surowców zwykle dokonują zabezpieczeń, a odbiorcy surowców rzadko to czynią, gdyż są w stanie przerzucić wyższą cenę na końcowego odbiorcę produktu, w którym surowiec został użyty.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Syriza nie zamierza opuscic strefy euro, przeciwnie chce umacniac UE, eurozone i mnostwo populizmu.
Teraz najwaznejsze:
nie maja zamiaru splacac dlugu zaciganietych w UE !
Beda sie domagac 60% umozenia, na wzor tego jakie otrzymaly Niemcy od swoich zagranicznych wierzycieli w 1953 roku.
Greckie cwaniaki.
W GR bylo swojego czasu wiecej uzytkownikow Porsche niz aktywnych podatnikow. Kraj 5 mln ludzi zdazyl wydoic UE na takie pieniadze.
Uwazam, ze najwyzsza pora zeby ich wyrzucic ze strefy euro i tym samym dac poczatek rozsypce tego chorego projektu.
Juz mi sie od tych pasozytow nie dobrze robi.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackStarborn
1-szy wynik z googla: 11,03 miliona (2013), źródło: Bank Światowy
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Tak, wolnosc slowa, pogladow i wolne wybory...
Jesli Syriza wygra to moga sie rozegrac rozne scenariusze, wlacznie z tymi nieprzewidzianymi. Grecja wbrew zapowiedziom doradcy tej partii moze wylecie z eurozony "na krzywy ryj" i w tedy skoncza sie dyplomatyczne umizgi.
Moga calkowicie zbojkotowac splate dlugu.
Taki scenariusz wywola duze zamieszanie. Kolene kraje zaczna sobie stawiac pytanie o umozenie dlugu.
Euro sie chby pod tym katem dalej oslabia. Jesli po 25 stycznia wyjdzie jakis lagodny scenariusz, bedziemy mieli odreagowanie i wzrost euro do $. Nie chce wiedziec co sie bedzie dzialo w przypadku wyzej wymienionego negatywnego scenariusza.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Masz racje, wlasciwa liczba to gdzies miedzy 10, 8 a 11,3 milona mieszkancow.
Tak na marginesie, to owszem duza roznica, jednak w calosci obrazu i ogolnej sytuacji jest bez znaczenia.
mentalnosc Grekow sie nie zmienia w zaleznosci od liczby mieszkancow tego kraju.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
marlod74
Jak byc pewnym liczby mieszkancow w kraju w ktorym babcie i dziadka mozna zakopac bylo po smierci w ogrodku, zeby brac ich emeryture? :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Rubin
Tymczasem zgniatanie Rosji postępuje.
Banksterzy się spieszą. Póki łupki, póki łupki są.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"Powtórzę jednak, że teza jakoby "Rosja sprzedawała ropę za złoto" jest błędna, tak samo jak błędna byłaby teza "Chiny sprzedają tekstylia i elektronikę za złoto"."
Czepiasz się technicznych szczegółów.
świat | Rosja
------------+---------------------
1-sza transakcja:
dolary ---->
<---- ropa i gaz
------------+---------------------
2-ga transakacja:
złoto ---->
<---- dolary
------------+---------------------
Po zsumowaniu obydwu transakcji wychodzi na to, że Rosja sprzedaje surowce za złoto, które ściąga z rynku.
Efekt końcowy jest taki, że na światowe rynki trafiają drukowane przez FED papierki a znikają z niego metale.
CNU.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Passerby
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wieslaw
------------------------------------
Zgadzam się to co napisałeś w 100%,tak myśli duża większość.Niektórzy z nich mają coś nie tak ze swoją osobowością.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00