Kiedy 500 lat temu gospodarki wielu krajów zaczęły się integrować, Euro-Azja stała się centrum światowego handlu. Kraj z obszaru Euro-Azji, który dominował – kontrolował dwa z trzech najbardziej zaawansowanych i produktywnych regionów globu. Około 75% globalnej populacji zamieszkuje Euro-Azję, na której terenie znajduje się ponad 70% wszystkich zasobów energetycznych oraz około 65% globalnego bogactwa.  – Zbigniew Brzeziński

Pojedynczy kraj, jak i grupa krajów, która kontroluje zasoby Euro-Azji, kontroluje też gospodarkę światową. Alternatywą dla kontrolowania całego kontynentu jest zdominowanie oceanów. Kontrolowanie morskich szlaków handlowych pozwala bowiem na kontrolowanie międzynarodowego handlu i przepływu surowców strategicznych, dzięki czemu pośrednio można kontrolować Euro-Azję.

W 1900 roku Imperium Brytyjskie było u szczytu rozkwitu. W zasadzie, żaden kraj nie mógł się z nim równać. Wielka Brytania była imperium morskim. Bazy morskie rozciągały się od Północnego Atlantyku po Morze Śródziemne, od Zatoki Perskiej po Ocean Indyjski, aż do Hongkongu. Tak rozciągnięta sieć baz wojskowych oraz licznych kolonii, umożliwiała Brytyjczykom kontrolę nad Euro-Azją.

W XX wieku kontrola nad oceanami przeszła w ręce Ameryki. Podobnie jak kiedyś Brytyjczycy, Amerykanie kontrolują Euro-Azję przy pomocy licznych baz wojskowych. Amerykanie posiadają więcej baz wojskowych niż wszystkie pozostałe kraje razem wzięte! Poza małymi wyjątkami, Stany Zjednoczone technologicznie dominują w kwestiach militarnych, zwłaszcza nad krajami, które kontrolują.

 

 Największą dezaprobatę przeciwko hegemonii USA wykazują Chiny i Rosja. Nie mogąc przeciwstawić się morskiej potędze Stanów Zjednoczonych, starają się ją zneutralizować. Generalnie, od 1850 roku kontrolowanie oceanów zapewniało kontrolę nad światem. Obecnie, Rosja i Chiny starają się przeobrazić Euro-Azję w taki sposób, aby kontrola morskich szlaków handlowych straciła na znaczeniu w sensie geopolitycznym.

Poniżej możecie zobaczyć, w jaki sposób kontrola nad kilkoma kluczowymi cieśninami umożliwia kontrolowanie morskiego handlu.

Obniżenie roli handlu morskiego ma ogromne znaczenie pod względem geopolitycznym. Transformacja, z jaką obecnie mamy do czynienia na kontynencie Euro-Azjatyckim, jest jedną z poważniejszych zmian na arenie międzynarodowej od czasu zakończenia II Wojny Światowej.

Gra toczy się o najwyższą stawkę: KONTROLĘ. Ponowna integracja Azji z Europą, znana ostatnio jako „Nowy Jedwabny Szlak” – jest tym, czego Stany Zjednoczone obawiają się najbardziej. 

W przeszłości, przez ponad tysiąc lat – jedwabny szlak był najważniejszym na świecie szlakiem handlowym, łączącym Chiny z Europą. Rozciągał się na ponad 6500 km.

Obecnie, Chiny starają się odtworzyć Jedwabny Szlak, wykorzystując do tego sieci szybkich kolei, nowoczesne autostrady, lotniska, porty morskie, sieci energetyczne oraz infrastrukturę informatyczną. Pekin zamierza połączyć handlowo obszar od wybrzeży Pacyfiku po zachodnią Europę. Cel jest niebywale ambitny. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to w 2025 roku będziemy w stanie dojechać pociągiem z Londynu do Pekinu w zaledwie dwa dni!

Nowy Szlak Jedwabny jest największą inwestycją infrastrukturalną w historii! Zmienia on zasady funkcjonujące w geopolityce, które obowiązują na przestrzeni ostatnich 150 lat. Połączenie Europy i Azji lądowymi szlakami handlowymi, uniezależnia dziesiątki krajów od szlaków morskich, kończąc tym samym zależność od USA, które dominuje militarnie na oceanach.

Sama inicjatywa reaktywacji Jedwabnego Szlaku została ogłoszona w 2013 roku przez chińskiego prezydenta Xi Jinpinga. Oficjalnie, projekt ten nie miał oczywiście stanowić przeciwwagi dla USA, lecz być osią współpracy między krajami Europy i Azji. Chińczycy z reguły są bardzo ostrożni w planowaniu tego typu projektów, lecz jak pokazało ostanie 15 lat, są niesamowicie skuteczni i konsekwentni. Posiadają dostęp do odpowiedniej technologii i  mają ogromne zasoby finansowe oraz polityczną wolę do realizacji tak ambitnego projektu. Mimo iż projekt jest oficjalnie w fazie wstępnej, to realizację pierwszych etapów już rozpoczęto.

Pod koniec zeszłego roku pierwszy pociąg dostarczył towary z chińskiego Yiwu do Madrytu. Był to pierwszy w historii tego typu transport poprowadzony drogą lądową! Obecnie, jest to najdłuższa trasa handlowa na świecie i jednocześnie pierwszy element Nowego Szlaku, stanowiący alternatywę dla transportu morskiego.

Ambitny projekt Nowego Jedwabnego Szlaku jest tylko jednym z elementów integrujących gospodarki Euro-Azji. W ciągu ostatnich trzech lat uruchomiono m.in. Nowy Bank Rozwoju (New Development Bank), Ekonomiczną Unię Euroazjatycką i Azjatycki Bank Infrastrukturalno-Inwestycyjny. Trwają także prace nad opracowaniem niezależnego od USA systemu transakcyjnego.
 

Azjatycki Bank Infrastrukturalno-Inwestycyjny (AIIB)

Głównym zadaniem AIIB jest finansowanie inwestycji związanych z budową Jedwabnego Szlaku. Kapitał założycielski wynosi 100 mld USD, ale Chiny już zdeklarowały, że są w stanie zwiększyć ten kapitał. AIIB jest azjatycką alternatywą dla Międzynarodowego Funduszu Walutowego czy Banku Światowego, zdominowanego przez USA. Głównymi udziałowcami banku są Chiny, Rosja oraz Indie. Obecnie, do banku przyłączyło się już prawie 60 krajów, głównie z Azji i Europy. Projekt zbojkotowały Stany Zjednoczone oraz Japonia. Co bardzo istotne – do banku przyłączyły się Wielka Brytania, Australia, Niemcy i Francja, które jeszcze do niedawna stały murem za USA. Polska, mimo poważnych problemów, ostatecznie przystąpiła do banku.
 

Nowy Bank Rozwoju (NDB)

NDB jest kolejną inicjatywą powołaną do finansowania projektów infrastrukturalnych, ale realizowanych przez kraje BRICS (Brazylię, Rosję, Indie, Chiny i RPA). Instytucja ma dodatkowo zapewniać wsparcie kapitałowe w przypadku ataku finansowego na którykolwiek z krajów członkowskich. 

NDB (podobnie jak AIIB) jest instytucją finansową z kapitałem 100 mld USD, stanowiącą alternatywę dla MFW i BŚ. Siedziba banku znajduje się w Chinach, lecz na czele banku zasiada przedstawiciel Indii. 

Obie instytucje – NDB i AIIB – nie mają konkurować ze sobą, lecz wzajemnie się uzupełniać. AIIB ma wspierać integrację wewnątrz Euro-Azji. NDB ma integrować gospodarkę chińską z pozostałymi członkami BRICS oraz wspierać projekty infrastrukturalne w Afryce.

Wszystkie projekty będą finansowane wyłącznie przy użyciu walut narodowych z całkowitym pominięciem dolara, dzięki czemu istotnie zmniejszono możliwości nacisków czy ingerencji ze strony USA.
 

Alternatywa w stosunku do SWIFT

Kraje BRISC – w szczególności Rosja i Chiny – prowadzą testy równoległego systemu transakcyjnego, niezależnego od Stanów Zjednoczonych. SWIFT (jak pokazano 3 lata temu) może okazać się potężną bronią.

W 2012 roku wskutek sankcji gospodarczych nałożonych na Iran, odcięto ten kraj od płatności międzynarodowych, realizowanych poprzez SWIFT. Bez dostępu do systemu, żaden przelew przychodzący lub wychodzący z Iranu, nie mógł być zrealizowany, co bardzo poważne odbiło się na gospodarce tego kraju.

Od tego momentu, SWIFT stał się bronią skierowaną w przeciwników politycznych. Widząc potężne zagrożenie, kraje BRISC natychmiast rozpoczęły prace nad stworzeniem równoległego systemu transakcyjnego. Chiny i Rosja w zasadzie ukończyły projekt. Natomiast, Indie, Brazylia oraz RPA – potrzebują jeszcze co najmniej dwóch lat, aby całkowicie uniezależnić się od systemu kontrolowanego przez Stany Zjednoczone.


Ekonomiczna Unia Euroazjatycka (EEU)

EEU jest zainicjowaną przez Rosję strefą wolnego handlu, umożliwiającą wolny przepływ towarów, usług, kapitału i ludzi. Strefa obejmuje: Rosję, Białoruś, Kazachstan, Kirgistan oraz Armenię. Obecnie trwają rozmowy odnośnie rozszerzenia unii o Iran, Indie i Wietnam. 

EEU obejmuje głównie kraje, przez które ma przebiegać Nowy Jedwabny Szlak, aczkolwiek rozpoczęto już rozmowy odnośnie przyłączenia się: Egiptu oraz krajów z Ameryki Łacińskiej (Brazylii, Argentyny, Urugwaju, Paragwaju i Wenezueli). 
 

Szanghajska Organizacja Współpracy (SCO)

SCO jest organizacją mającą stanowić przeciwwagę dla NATO. W jej skład wchodzą Chiny, Rosja, Kazachstan, Tadżykistan i Uzbekistan. W 2016 roku planowane jest przyłączenie Indii oraz Pakistanu. W przypadku dwóch ostatnich, sprawa jest dość dziwna, gdyż kraje te są w stanie cichej wojny. Prowadzone są także negocjacje z Iranem.
 

Podsumowanie

Stany Zjednoczone, jak każde mocarstwo, robi co może, aby utrzymać status globalnego hegemona. Jednocześnie – zarówno Chiny, jak i Rosja – zdają sobie sprawę, że aby przeciwstawić się potędze gospodarczo-militarnej Stanów Zjednoczonych, muszą działać w porozumieniu.

Obecnie, ze względu na dominację USA na oceanach, kraj ten jest w stanie zablokować handel morski i poważnie zaszkodzić gospodarce „niepokornych”. Projekty gospodarcze – jak Nowy Jedwabny Szlak czy Ekonomiczna Unia Euroazjatycka – mają stworzyć warunki, umożliwiające wymianę handlową przy wykorzystaniu szlaków lądowych. Co więcej, stworzenie infrastruktury bardzo pomaga w integracji gospodarczej oraz znoszeniu barier handlowych. 

Realizowane projekty są niesamowicie ambitne, ale – jak widać, chociażby po umiędzynarodowieniu juana – Chińczycy są bardzo skuteczni w realizacji założeń gospodarczych. W ciągu zaledwie trzech lat, z lokalnej waluty uczyniono piątą, najczęściej wykorzystywaną walutę transakcyjną świata! Kilka tygodni temu, Chińczycy zaczęli emitować kontrakty terminowe na ropę, denominowane w juanie. Dla przypomnienia: sprzedaż ropy z pominięciem rozliczeń w USD – była główną przyczyną ataku na Irak i Libię. 

Mimo że projekty promowane przez Chiny są niezwykle ambitne i niosą za sobą wiele dobrego, to uważam, że napotkają na potężny opór – zarówno ze strony administracji USA, jak i ich sojuszników. Stany Zjednoczone, jak każdy hegemon, będą robiły wszystko, aby utrzymać dominującą pozycję. Tak to po prostu działa. 

Całe to zamieszanie (z jakim chociażby mamy do czynienia na Ukrainie) ma na celu destabilizację współpracy na osi: Europa (Niemcy) – Rosja – Chiny, gdyż uformowanie się tak silnego bloku, jest poważnym zagrożeniem dla supremacji USA. Rosja jest największym producentem surowców energetycznych i mineralnych. Chiny dysponują największymi rezerwami siły roboczej i kapitału. Natomiast, Niemcy są potęgą przemysłową oraz technologiczną. Z punktu widzenia Stanów Zjednoczonych, należy zrobić wszystko, aby zaburzyć współpracę gospodarczą, jak i polityczną.  

W mojej ocenie, mimo iż sytuacja na Ukrainie poważnie nadwyrężyła relacje gospodarcze Europy z Rosją, to docelowo interes gospodarczy poszczególnych krajów zwycięży nad celami politycznymi i w perspektywie kolejnych 5-8 lat – integracja wewnątrz Euro-Azji wejdzie na wyższy poziom. Pytanie tylko, w jakim stanie będzie wtedy Europa? (która już dziś chyli się ku upadkowi pod ciężarem nadmiernych regulacji, socjalizmu i ekstremalnie wysokich podatków).

P.S. Ze względu na liczne prośby kierowane zarówno do mnie, jak i bezpośrednio do Infoinwestor, zdecydowaliśmy się przełożyć termin webinaru – z poniedziałku na środę, 16. września. (Godzina 20:00 pozostaje bez zmian).


Trader21