Poniższy wpis jest kontynuacją artykułu "Potęga sojuszu rosyjsko - chińskiego. Część 1".
Cel współpracy rosyjsko-chińskiej
Współpraca rosyjsko-chińska ma przede wszystkim podłoże polityczne, jednak niemniej ważne są jej ekonomiczne aspekty. Rosja jest w dość trudnej sytuacji po odcięciu części wymiany handlowej z Europą, ale również Chiny potrzebują dalszego rozwoju wzajemnych stosunków – Pekin od lat boryka się z przestawieniem własnej gospodarki z eksportowej na taką, w której główną rolę odgrywać będzie konsumpcja wewnętrzna.
Populacja Chin wynosi obecnie 1,35 mld ludności, co stanowi świetną bazę produkcyjno-konsumencką. Problem Pekinu polega przede wszystkim na tym jak zmienić nawyki obywateli, by przestali oszczędzać, a zaczęli konsumować efekty własnej pracy. Niska konsumpcja sprawia, że kraj, w którym żyje prawie 1/5 ludności świata produkuje zbyt dużo dóbr. Do 2014 roku Chińczycy problem ten rozwiązywali przez kupowanie obligacji rządowych, głównie USA, by kredytować konsumpcję za granicą. Proces ten zakończono wraz ze wzrostem ryzyka niewypłacalności emitenta.
Duża część towarów z Chin płynie do Ameryki jak również do Europy, jednak kryzys gospodarczy na obu kontynentach przekłada się na spadek zapotrzebowania na towary z Chin. Pekin szuka zatem alternatyw, np. w Afryce, jednak to wciąż za mało.
Niski popyt za oceanem skutkuje ogromnym spustoszeniem wśród korporacji Państwa Środka. Dlatego tak ważne dla Pekinu jest różnicowanie eksportu, a Rosja w tym układzie jest dobrą alternatywą. Problem polega na tym, że Rosjanie nie mają dość siły nabywczej, by zastąpić popyt z UE, stąd tak duża liczba chińskich projektów inwestycyjnych na terenie Rosji.
W roku 2015 wartość wymiany handlowej między krajami spadła z 90 do 60 mld USD rok do roku. Przewiduje się jednak, że w dłuższej perspektywie nastąpi wzrost do 200 mld rocznie. Jak widać, możliwości są ogromne, ale problemy na rynkach finansowych w ostatnich latach znacznie utrudniają osiągnięcie zamierzonego celu.
Chiny w obliczu kryzysu
Chiny, jako gospodarka centralnie sterowana, zapędziły się w ślepy zaułek. Gigantyczne moce przerobowe w obliczu spadającego popytu na towary są wykorzystywane na coraz niższym poziomie. Przekłada się to na wzrost bezrobocia, który z kolei zwiększa napięcia społeczne i rozczarowanie polityką rządu. Dla USA stanowi to żyzny grunt pod wzniecenie rozruchów, puczu czy wręcz wojny domowej.
Oprócz nadprodukcji, z którą borykają się chińskie przedsiębiorstwa, mamy jeszcze bańkę wszechczasów na nieruchomościach. W trzy lata Chiny zużyły tyle cementu, ile zużyło USA w ciągu całego XX wieku. Mieszkania są drogie, a deweloperzy robią wszystko, by nie obniżać cen. Rodziny rolników, których ziemia została skonfiskowana pod budowę nowych aglomeracji, dostały w zamian nieruchomości w nowo wybudowanych wieżowcach. Zdecydowana większość Chińczyków musi się jednak zadłużyć, by kupić własne „cztery kąty”.
Dług jest czynnikiem, który zdecydowanie utrudnia „przestawienie” społeczeństwa chińskiego na konsumpcję wewnętrzną. Możliwy jest zatem scenariusz, w którym rząd będzie musiał przeprowadzić oddłużenie własnych obywateli, zwłaszcza gdy liczba osób bezrobotnych będzie wciąż rosła. Przekłada się to bezpośrednio na fatalną kondycję sektora bankowego. Jak na razie rząd wykupuje część złych długów i powoli wygasza nierentowne przedsięwzięcia. Jednak przy tak dużej skali interwencji zabraknie czasu na powolne spuszczenie powietrza z gigantycznej bańki kredytowej.
Przyjść z pomocą może specyficzna hybryda kapitalistyczno-komunistyczna chińskiego systemu politycznego. Kapitalizm obowiązuje w „niskich” obszarach gospodarki. Ludzie mają wolną rękę w małym biznesie, ulicznym handlu czy każdej własnej inicjatywie, która nie koliduje z rządowymi kompetencjami czy projektami rozwojowymi. Centralnie sterowane są natomiast wszystkie większe projekty. Można zatem spekulować, że gdy dojdzie do przebicia bańki kredytowej, rządowi Chin łatwiej będzie odgórnie odpisać złe długi obywateli, przedsiębiorstw i banków. Rząd zrobi to, aby ruszyć ponownie z czystą kartą i z systemem opartym na złocie, które jest obecnie ściągane za pośrednictwem SGE w ilościach dorównujących całej światowej produkcji. Podczas, gdy inne kraje zostaną po resecie z bezwartościowym papierem w ręku, Chiny będą mieć złoto i infrastrukturę zbudowaną na odpisanym długu. Po bankructwie rządowych deweloperów, zdesperowane i rozzłoszczone społeczeństwo będzie można uspokoić darmowymi mieszkaniami, których buduje się w nadmiarze. Stanowi to niewątpliwą przewagę nad zachodnimi krajami, które musiałyby odkupić lub w jakiś sposób zadośćuczynić właścicielom firm budowlanych.
Powyższy plan jest tym bardziej realny, że oficjele chińscy, do grona których dołączyły osoby pokroju Hong Song Bing’a, doskonale orientują się w zagrożeniach, zwłaszcza po przeanalizowaniu wcześniejszych porażek Japonii czy Azjatyckich Tygrysów. Zaangażowanie i redystrybucja nadwyżek z handlu międzynarodowego na całym świecie powoduje, że to Chiny rozdają dziś karty.
Jeśli w przyszłości dojdzie do przełamania sankcji pomiędzy UE i Rosją, nie będzie równych potędze porozumienia euroazjatyckiego. Aspiracje Niemiec do dołączenia do wschodnich potęg są wyraźnie słyszalne, zwłaszcza w tamtejszych kręgach biznesowych. Trudno jest przewidzieć, jak długo Berlin pozwoli Waszyngtonowi sobą rozporządzać. Przyciąganie ze Wschodu jest coraz silniejsze, zwłaszcza po kolejnych zwycięstwach Rosji na Bliskim Wschodzie i porażkach dyplomatycznych USA administracji Obamy.
Polska jako marionetka USA
Polska, jako najważniejszy kraj wschodniej flanki NATO, jest w punkcie dającym bardzo duże możliwości w polityce zagranicznej. Problem stanowi jednak negatywne nastawienie polityków do Rosji. Zamiast grać na dwa fronty w stylu tureckim, by zyskać jak najwięcej dla kraju, polski rząd ściąga na własne terytorium zachodnie wojsko.
Polska powinna być graczem zespołowym, stawiającym twarde warunki swoim sojusznikom, ponieważ ryzykuje własnym istnieniem. Tuż przy granicy mamy przecież obwód kaliningradzki z bronią atomową wymierzoną w strategiczne cele na naszym terytorium. Powinniśmy rozbudowywać własny potencjał militarny i gospodarczy pod dobrym pretekstem wzmacniania siły NATO, jednocześnie prowadząc rozmowy, które umożliwiłyby „przeskoczenie” do chińskiego obozu, gdyby USA przegrało zmagania ekonomiczne ze Wschodem.
Dzięki temu moglibyśmy mieć szansę na utrzymanie suwerenności w momencie, gdy Chiny z pomocą Rosji i Niemiec pokonają USA. Wygrana bloku euroazjatyckiego jest coraz bardziej prawdopodobna, biorąc pod uwagę to, z jakimi problemami zmaga się polityka zagraniczna Stanów Zjednoczonych. Rozsądni przywódcy nigdy nie powinni stawiać wszystkiego na jedną kartę. Takiego podejścia niestety brakuje w polskim rządzie.
Podsumowanie
Sojusz rosyjsko-chiński jest faktem. Obu stronom zależy na pogłębianiu wzajemnych stosunków. Sprawę pieczętuje fakt komplementarności gospodarek i wspólny wróg, z którym osobno żadne z nich nie dałoby sobie rady. Możliwości produkcyjne i konstrukcyjne chińskich korporacji są tutaj kluczowe i pozwalają na realizację projektów typu „Jeden Pas i Jeden Szlak”, które nawet bez otwartej wojny są w stanie zmarginalizować znaczenie USA w międzynarodowym handlu.
Kluczowym aspektem walki ze Stanami Zjednoczonymi jest pole finansowe i detronizacja dolara. Dzięki statusowi waluty rezerwowej przewaga Ameryki może zostać utrzymana. USA bez dolara byłoby jednak niczym Rosja bez ropy i gazu.
Źródło: pragcap.com
Jak udowadnia historia, status waluty rezerwowej nie jest dany raz na zawsze. Przychodzi moment, gdy władze zaczynają nadużywać tego przywileju, co bezpośrednio prowadzi do kryzysu, a w końcu do zmiany emitenta. Z uprzywilejowanym statusem USA i dolara nie będzie inaczej. Problemy bardzo nasiliły się po 2008 roku, kiedy to rynki finansowe straciły wszelki kontakt z realną gospodarką, a status petrodolara zatrząsł się w posadach po mocnej przecenie ropy, wyprzedaży obligacji USA i konflikcie na linii Waszyngton - Rijad.
Wbrew doniesieniom medialnym płynącym z USA, współpraca pomiędzy Rosją i Chinami nabiera tempa, a relacje stają się coraz bardziej intensywne. Bardzo źle wróży to przyszłej stabilności NATO, którego Polska jest jednym z kluczowych członków, przynajmniej pod względem położenia geograficznego. Możemy mieć tylko nadzieje, że narastający konflikt w walce o światową dominację rozegra się w okolicach Morza Południowochińskiego, a nie na terenie naszego kraju.
Zespół Independent Trader
Bodek
3r3
Jeśli mają skuteczny system dobierania takich nowych kadr z klucza politycznego (a wygląda na to że mają) to mogą tak przejść cykl i poukładać gospodarkę bez rozwalenia kraju.
Koniecznym jest jednak rozpoczęcie cyklu reorganizacji gospodarowania w tym samym momencie kiedy zaczną to robić USA. Oba państwa przeciągają cykl gospodarczy (USA od 2007 roku) aby zachować zdolność mobilizacyjną do konfrontacji. W trakcie reorganizacji gospodarki nie da się prowadzić wojny.
Pozostaje tylko kwestia kto dłużej wytrzyma budowę nawisu inflacyjnego i czyje społeczeństwo dłużej zniesie stagnację. Ponieważ wzrost gospodarczy poniżej 10% rocznie to jest stagnacja i kamieni kupa.
Zachodni świat z całą pewnością nie potrafi powymieniać swoich młodych, 90 letnich kadr banksterskich na normalne kierownictwo, które ma jakikolwiek pomysł na cel rozwoju (niech sobie będzie i lot na Marsa czy ekspansja na dno szelfu z gospodarką).
Jeśli Chińczycy potrafią wymienić swoich młodych, 90 letnich biurokratów na kogoś z pomysłem co robić dalej to i tak wszyscy pójdą za nimi.
Trzy lata temu pozwijały się z okolicy jankeskie firmy i banki. Teraz czekam na wiatr, otworzą się rosyjskie czy od razu chińskie?
I czy ja w tych firmach będę potrzebny z moimi usługami czy przywiozą wszystko swoje?
Bo jest tu lokalna koncepcja wdrażana "sami sobie wszystko zrobimy". To może być piękny rezultat rozpadu na bloki i bałkanizacji gospodarki światowej. Banki będą wtedy centralne, a nie filie BIS więc waluty będą musiały mieć jakieś pokrycie. Choć oswajam się z myślą, że będę miał w portfelu chińskie papierki.
Jak zaznacza #trader w artykule że są dwa pivoty na rozstrzygnięcie konfliktu, to będąc małym i nieistotnym nie chcę być ani na morzu południowochińskim, ani w nadwiślańskim skansenie.
STB
Czy ktoś może uzasadnić po co Chiny miałyby to robić ? Oprócz pustych i nic nie wnoszących stwierdzeń typu: "wolne od inflacji".
Jakie korzyście by im to przyniosło w kontekście do innych gospodarek. Założmy że Chiny mają 100k ton złota. Część juanów ściągną z rynku
i np. w gospodarce zostanie tylko 100k juanów rozdystrybuowane wśród obywateli. No i ? W sensie po co do tego złoto :)
Powiecie bo jak będzie link do złota to rząd nie będzie mógł drukować. No, ale jeżeli ustanowi sobie w jednym roku 1:1, to może zmienić ustawę
i wprowadzić 1:2 - czyli wydrukować jeszcze raz tyle de facto - nie nazywając tego drukiem. W kolejnych latach można ten stosunek zmieniać.
Wszystko więc sprowadza się do zaufania do rządu raz jeszcze . Równie dobrze rząd mógłby ustalić że w obiegu będzie 100k juanów i nic więcej - po co do tego złoto.
Fakt, że złoto ma samo w sobie wartość jako kruszec jubilerski i przemysłowy niczego nie zmienia.
Też zawsze byłem za tym linkiem, tylko przemyślałem to i albo zabrnąłem w ślepą uliczkę, albo w końcu pojąłem że to naiwne myślenie.
uberbot
Jak to powiedział Churchill - „Polacy mają wszelkie przymioty oprócz zmysłu politycznego".
Polska ma świetne położenie geograficzne, a obecnie szykuje się kolejna niepowtarzalna okazja, aby podźwignąć się z tego marazmu i przejąć inicjatywe po rozpadających się Niemcach i Rosji w kłopotach... Niestety na czele kraju stoi osoba, która nie jest mężem stanu (jak można szafować życiem 35 milionów rodaków, bo mój brat zginął w katastrofie/zamachu/mgle...).
Niestety, ale zamiast paktować z obiema stronami, bo mamy kluczowe znaczenie w tej części Europy, nasi politycy wchodzą po raz kolejny w jakieś egzotyczne sojusze, antagonizują naważniejszego sąsiada... Liczmy na to, że uda się dogadać z pozostałymi sąsiadami i Chinami, co może doprowadzi do ostudzenia zapału.
Tak jak napisałeś Traderze - zemsta najlepiej smakuje na zimno, więc tak jak Rosjanie będą mścić swój bombowiec, my powinniśmy pomścić Tupolewa zajmując za kilkadziesiąt lat część Rosji;)
Ostatnio modyfikowany: 2016-05-16 14:46
Pio80tr
"Też zawsze byłem za tym linkiem, tylko przemyślałem to i albo zabrnąłem w ślepą uliczkę, albo w końcu pojąłem że to naiwne myślenie."
Przeżywasz chwile zwątpienia ale wyjdziesz z tego..:) Złoto ma nie tylko zabezpieczać przed dodrukiem ale tworzyć zaufanie do waluty.
Myślę, że dobrze wskazał to 3r3 w poście do tego artykułu:
"Banki będą wtedy centralne, a nie filie BIS więc waluty będą musiały mieć jakieś pokrycie."
Jeśli Banki Centralne to filie Banku Rozrachunków Międzynarodowych:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Bank_Rozrachunk%C3%B3w_Mi%C4%99dzynarodowych#/media/File:BIS_members.svg
To w związku z tym nie ma potrzeby wspierania waluty na złocie, siłę waluty tworzy skuteczność opodatkowania społeczeństwa kraju, który daną walutą posługuje się.
Innymi słowy zamordyzm fiskalny.
Ktoś kto chce wyjść z tej sieci pozornie niezależnych narodowych banków musi stworzyć inną powszechnie rozpoznawalną podwalinę pod swoją walutę. Au ? :)
hugo80
qcp
Witam wszsytkich, mam prosbe, czy moglibyscie polecic ksiazki badz materialy, ktore pomoglby usystematyzowac wiedze fnansowa?
Czytajac rozne materialy na blogu mam wrazenie, ze jest to troche szarpane, a chcialbym sobie to jakos w glowie ustrukturyzowac i zaczac krok po kroku.
Nie stac mnie jeszcze niestety na kurs tutaj, a blog cieszy sie coraz wieksza popularnoscia wsrod mlodych jeszcze nie pracujacych, wiec moze mozna by pomyslec i o nich? :)
STB
Jasne, zaufanie - ale to nadal "zaufanie". Czy jest złoto czy nie będzie wszystko opiera się na zaufaniu. Jak kruszec, który może zostać skradziony, wywieziony ma być gwarancją dla tego zaufania. Co to daje. Dla mnie po prostu będzie rząd który mówi nam że waluta ma oparcie o złocie i złota jest tyle i tyle i po prostu zaufanie będzie nadal na tym co mówi rząd czy instytucja która dystrybuuje walutę i mówi że opiera ją o czymś. Nadal to będzie zaufanie. Więc po co złoto :)
admin
anonymus
jacek.s
cray
Trader mówi o wielu projektach rosyjskich, które mają powstać i przynieść korzyści strategiczne i ekonomiczne. Nie zapominajmy, jak wiele tego typu projektów w FR poniosło klęskę. Choć nie jest to do końca argument, bo zawsze może się to udać :)
Generalnie w artykule niewiele miejsca poświęcone jest kwestii demografii. Przy czym warto wiedzieć, że struktura demograficzna Rosji (która, w strasznym tempie się wyludnia) i Chin (polityka jednego dziecka). Spowodują trwałe zmiany w kondycji tych gospodarek już za kilka lat. Dla porównania demografia USA jest idealnym przykładem wymienialności pokoleń i zdrowej struktury demograficznej bez bomby czyhającej za dekadę.
Polecam sprawdzić jak to wygląda. Google (grafika) -> demographics of China, Russia, USA.
Rosja zdaje sobie sprawę z katastrofalnej sytuacji demograficznej i zamierza wykorzystać swoją zreformowaną i sprawną armię, póki jeszcze może. I robi to (Gruzja'08, Ukraina'14, potem kolejne kraje domyślacie się jakie).
Kolejną kwestią pozostaje bezpieczeństwo energetyczne. W USA rewolucja łupkowa dała początek załamaniu ropy naftowej na kolejne kilka (kilkanaście?) lat (chyba, że będzie konflikt np. na linii Iran, Arabia Saudyjska, który wywinduje ceny ropy). Koszt wydobycia ropy z łupków w Stanach spadł z 70 dolarów do mniej niż 50$. Tankowce pływają i czekają bez celu na rozładowanie ładunku od prawie 2 lat. Koszt gazu praktycznie zerowy. W tym momencie Rosja i OPEC nie czekają na upadek sektora łupkowego w Stanach. To USA czekają na upadek mniej stabilnych gospodarek państw opartych na eksporcie ropy (vide Wenezuela).
USA nie dość, że ma zasoby energetyczne dla siebie i Meksyku na dekady. To jeszcze dochodzi do tego mały koszt transportu ropy w porównaniu z transportem z krajów OPEC. Praktycznie rzecz biorąc USA mogłoby się wycofać z układu Bretton Woods o ochronie wolnego handlu.
Opierałem się w komentarzu na analizie pana Petera Zeihana. Polecam analizę, choć warto co jakiś czas poznać opinię innych ludzi zajmujących się geopolityką. Bo nie jest on jedynym.
https://www.youtube.com/watch?v=pyfVTBI4dgA
gruby
"Populacja Chin wynosi obecnie 1,35 mld ludności, co stanowi świetną bazę produkcyjno-konsumencką. Problem Pekinu polega przede wszystkim na tym jak zmienić nawyki obywateli, by przestali oszczędzać, a zaczęli konsumować efekty własnej pracy."
Kiedy trzydzieści lat temu przewodniczący Deng Xiaoping ogłaszał swoją dewizę o tym, że nie ważne jaki kot ma kolor, ważne natomiast czy potrafi łowić myszy Chiny były jednym z najbardziej gospodarczo zacofanych i najbiedniejszych państw na świecie. Nie dość tego, Chiny dopiero co zakończyły zarówno rewolucję kulturalną, która w swej istocie była czystką aparatu partyjnego, urzędniczego i elit społecznych przeprowadzonych z iście stalinowskim rozmachem jak i utopijny gospodarczo program masowego wytapiania surówki. Zapomniałbym prawie o fali głodu i kanibalizmu, która zabiła miliony chińczyków a którą wywołał Przewodniczący Mao wzywając do ogólnochińskiej walki z wróblami. Wróble wybito więc pojawiła się szarańcza. Szarańcza spustoszyła pola więc w efekcie ryżu zabrakło.
Ponieważ władza partii komunistycznej się chwiała (pusta micha oznacza rewolucję w każdym społeczeństwie na ziemi) Deng Xiaoping poluzował cugle i wygłosił swoje credo o kocie.
Pozwolono pracować na siebie, pozwolono oszczędzać, zagwarantowano prawo własności do oszczędności oraz wolność oszczędności tych inwestowania. Minęło 30 lat i Chiny z najbiedniejszego stały się najbogatszym państwem na ziemi. Metoda jest genialna w swej prostocie: pracuj ciężej, żyj skromnie, oszczędzaj więcej i inwestuj oszczędności.
Naprawdę Trader uważasz, że Chińczycy świadomie pragną porzucić styl życia, który w ostatnich trzydziestu latach zapewnił im bezkonkurencyjny w skali planety rozwój gospodarczy ?
Trzydzieści lat temu w Chinach posiadacz roweru był bogaczem. Dzisiaj, żeby zaliczyć się do bogaczy trzeba posiadać w Chinach pięć nieruchomości, piętnaście samochodów, jacht, samolot i minimum dwie kochanki.
Dlaczego chińczycy mieliby się zająć konsumowaniem ? Tylko dlatego, że są już zbyt bogaci żeby pracować ?
Że nam na zachodzie się już zakasać rękawów nie chce to normalne, to efekt dwustu lat bezprzykładnego rozwoju. Ale chińczycy jeszcze o głodzie pamiętają. Daj im trochę czasu, najpierw bieda i głód muszą zniknąć z chińskiej świadomości.
Ostatnio modyfikowany: 2016-05-16 13:31
jacek.s
Chiny powoli odchodzą od polityki jednego dziecka. Amerykanie zaś będą bronić Bretton Woods jak niepodległości, dzięki temu układowi dolar uzyskał status światowej waluty.
cray
Chiny odchodzą od tej polityki, fakt, ale szkód wyrządzonych nie tak łatwo naprawić. Nie jest prosto sprowadzić na świat chwili 25-latka, który będzie konsumował jak szalony ( w porównaniu do 50-60 latków). Chiny oraz wiele krajów rozwiniętych czeka za kilka lat luka-przepaść w liczbie konsumentów oraz bazie podatkowej. Spadek populacji pracującej o kilka procent to analogiczny spadek w przychodach podatkowych, a dodatkowo generowanie coraz większych kosztów przez korzystających z opieki zdrowotnej.
Jeśli chodzi o układ o wolnym handlu też sam nie jestem pewien co nastąpi, nie chciałbym by Stany Zjednoczone się wycofały, bo od tego zależy pośrednio nasze bezpieczeństwo (chociaż obecnie mają większość potrzebnych surowców strategicznych pod nosem i daje argument do ręki zwolennikom izolacjonizmu), ale obawiam się, że do tego mogłoby (ale nie musi) dojść. Dodatkowo eksport produktów Stanów Zjednoczonych jako udział % w PKB jest jednym z mniejszych na świecie. Siła dolara to przede wszystkim siła ich gospodarki teraz i w perspektywie dekad a nie tylko w perspektywie najbliższego możliwego kryzysu.
Temat wart uważnego rozważenia i przeanalizowania wszelkich za i przeciw.
jacek.s
Widzę, że się zgadzamy co do demografii w Chinach. Poza przyrostem naturalnym dużą barierą dla Chińczyków jest ich mentalność. Partia chce, aby przestawiono gospodarkę na popyt wewnętrzny i konsumpcję - zaś standardowo Chińczycy są nauczeni od pokoleń oszczędzania a nie wydawania.
Siła dolara, to moim zdaniem siła amerykańskich lotniskowców, z których to bezpiecznie startują najnowsze efy celem "zaprowadzania demokracji" w różnych roponośnych lokalizacjach. Siła amerykańskiej gospodarki to już powoli czas przeszły. Są zadłużeni po sufit, mają niemałe bezrobocie i powoli wyhamowują wydatki na wojsko.
3r3
"Czy ktoś może uzasadnić po co Chiny miałyby to robić ? Oprócz pustych..."
Ponieważ zbrojeniowo są na dorobku. A to oznacza że potrzebują emitować swoją walutę w miejsce rosnącego wolumenu gospodarki świata, aby nakładać na innych trybut inflacyjny i na ich koszt zbudować swoją siłę.
A tego nie można zrobić walutą której nikt nie zechce, na początku musi być lepsza niż każda inna.
Tak jak niegdyś funt, później dolar.
W całym poście dobrze kombinujesz - to tak właśnie się robi. Najpierw waluta jest pokryta w 100% złotem, a później coraz bardziej żelazem spuszczanym na łby tych co chcą złota.
Złoto jest po to, aby istniało coś policzalnego i niefalsyfikowalnego w systemie fiat. I po nic więcej.
@Pio80tr
Nie musi to być złoto, ale na papierku trzeba będzie napisać na co takiego zostanie okazicielowi wymieniony, czego okazicielowi trzeba; bo sobie zrobimy obrót na kredycie kupieckim pokrytym w towarach. Waluty WIR takie jak CHE stworzył przemysł, nie banki.
@qcp
Get a job. Od razu się dowiesz jak się liczy pieniądze - po tym jak się napracowałeś.
To podstawowa wiedza finansowa.
@cray
W Chinach wspomniana przez Ciebie demografia nie jest tylko ilościowa, tem też jest olbrzymia nadwyżka mężczyzn. A tym można dać wyłącznie mundury żeby szukali szczęścia w innych krainach - w kraju go nie znajdą bo się nie urodziło dość niewiast.
Demografia w USA wisi obecnie na Meksyku i są tam poważne tarcia rasowe.
//====================================
Gdyby chińska władza chciała wymóc konsumpcję to by ją wymusiła. Mają do tego narzędzia.
Może tylko tam mydlą nam oczy?
Wszak po co im konsumpcja czegokolwiek poza przedmiotami potrzebnymi państwu?
"...pisała sama Trybuna Ludu, że nas pociąga romantyzm budów..."
waldi053
waldi053
pietrek
http://www.socionomics.net/2015/05/article-reopening-the-tinderbox-negatively-trending-mood-and-the-european-union/
- linia trendu jest wyraźna.
Krzysiek3
Uważam, że każdy z was ma dużo racji - ale czasem niepotrzebnie emocje ludzi ponoszą (wiem, wiem, że każdy podchodzi do tematu "rzetelnie i chłodno", ale człowiek to nie maszyna - ma tam swoje impulsy nerwowe).
Rosja jest faktycznie naszym wrogiem, a może lepiej powiedzieć przeciwnikiem. No bo jakbyśmy się realnie wzmocnili, odbudowali przemysł, rozwinęli demograficznie, np. 50 mln (co i tak jest mało, gdybyśmy mieli średnią gęstość zaludnienia jak RFN, to jest nas 71 mln !!!). A wtedy wchłaniamy Białą Ruś i Ukrainę (które przecież jest wydmuszką i efemerydą) i RON odbudowana. A wtedy idziemy na Moskwę i resztki spychamy za Ural. To jest mało prawdopodobny scenariusza, ale nie niemożliwy. Dlatego będą nas palić - wyjaśniał to 3r3.
Z drugiej strony należy zawsze realnie oceniać możliwości przeciwnika. Ma jakąś moc cz nie? Przetrwa następne 50 lat czy nie? To trudne pytania. Zawsze jest niepewność - bo danych mało, a pewne procesy wręcz nieprzewidywalne. Wrażliwość na warunki początkowe, niestabilność: teoria chaosu się kłania - a tu pierwszy realny dowód prof. Marian Mrozek, UJ, 1995, praca w słynnych BAM-sach na temat chaosu w równaniach Lorentza. A to prosty układ - trzy równania (ODEs). Mrozek stworzył dyskretną wersję tzw. indeksu Conley'a, rozbudował aparat tak, aby można było liczyć na kompie (topologia algebraiczna obliczeniowa) i na SUN-ie liczył to 20 godz (wtedy). Dziwię się, że nie dostał Medalu Fieldsa. Jeszce raz: układ trzech równań ODEs. A my to u systemach tysiące razy bardziej złożonych.
Moja wiedza (szczątkowa) i intuicja podpowiadają: za pół wieku dalej będzie Rosja, mniej więcej tam gdzie jest obecnie. Z ta Syberią to też nie przesadzajmy. Pisał 3r3, ja to od lat wiem: tam się każdemu naprawdę ciężko mieszka. Np. W Dalekowschodnim Okręgu gęstość jest 170 razy mniejsza niż w Europie. Bo tam wieczny lód i zima. Chińczycy są wychowani w ciepłych aluwialnych nizinach nad ichnimi wielkimi rzekami, które wpadają do Morza Południowochińskiego. Jakiego bata trzeba, aby tam się zaczęli osiedlać [w skali]?
Tu ważnie stwierdzenie 3r3 - "przy obecnym stanie technologii" - nikt tam dobrowolnie, w istotnej skali nie chce mieszkać. Technologia za 50 lat może jednak na to pozwolić.
wolny elektron
To obecnie ma miejsce i to na wielką skalę!!!
Sprawę nakręca to, co koledzy poruszali w powyższych postach, czyli nadwyżka chińskich młodych mężczyzn nad kobietami. Ta nierównowaga powoduje, że Chińczycy szukają kobiet w Rosji. Rosjanki również chętnie wybierają chińskich pracowitych i niepijących mężczyzn.
Ten trend trwa od kilkunastu lat i nic go nie zatrzyma.
Postawię taką śmiałą tezę - Rosja w wyniku przyszłych wieloletnich przemian (demograficznych, społecznych, ekonomicznych) połączy się z Chinami w pokojowy sposób w jeden organizm. Może ten organizm będzie miał dwa rządy, ale i wiele wspólnych interesów i celów, co wykreuje nowy ład.
Soulmac
Do rzeczy, czy nie uważacie, że w tej wielkiej geopolitycznej rozgrywce USA jest skazana na sojusz z Rosją właśnie? Czy Rosja będąc tego świadoma, nader aktywnie rozpychając się w okolicy w gruncie rzeczy nie negocjuje warunków tego paktu? Taka interpretacja stawia nas w bardzo ciężkiej sytuacji, bo umówmy się, już raz nas przehandlowano...
Pozdrawiam.
placek
Na razie FR zabezpiecza tylko swoje interesy i to dość delikatnie, punktowo.
Co USA może dać FR? Papier z drukarki?
Soulmac
anonymus
takie rowziązanie mogłoby być realne ale załóżmy hipotetycznie, że tak się stanie, Chiny zostaną zdławione i przestaną być konkurentem dla US, które będzie kontynuować swoją hegemonię i na horyzoncie się raczej nie pojawi kolejny pretendent (może Indie? za 20-30 lat ale to nie to samo, nie widzę hindusów w tej roli). Niemniej jednak Rosja przestanie być potrzebna amerykańcom i zostanie rozmontowana ostatecznie, zwłaszcza bez możliwości balansowania Chinami.
3r3
Tak samo jak nie da się pojechać do Izraela (i zrealizować planu) z zamiarem zostania chasydem.
Kraje zachodnie to bajka, ale nie dla nas, tylko dla tych co tam byli pierwsi, dla starych rodów, które dziś mają bluechipy.
Chcecie mieć tak jak oni to musicie tam pojechać, zjeść ich i zająć ich miejsce. Tego nei robi się pokojowo. Nie oddadzą pozycji po dobroci.
@Krzysiek3
To jest właśnie problem wszystkich mądrali od "Rosjanie się źle rządzą" - mądrale rządziliby lepiej w tamtym terenie, zakasali by rękawy i zimą drogi budowali.
Zawsze jak mi jakiś mądraliński korp mówi co by chciał zrobione inaczej to mu pokazuję gdzie jest park maszynowy; po co filozofować, masz wizję - idź zrobić. Ja robię tak i tylko ten rezultat jest w podaży.
//=========================================
Jaka jest teoria pokonania Chin? Jak to ma niby wyglądać?
Chińczycy pierwszy raz od pięciu tysięcy lat przestaną być zdyscyplinowani, zorganizowani i pracowici?
I kolejny problem będzie z Hindusami.
Zdławiliśmy już cztery kontynenty i własny. Może czas na ekspansję wewnętrzną i zbudowanie własnego zwycięstwa, a nie drukowanie obietnic? Może zwycięstwo Chin to tylko nasze lenistwo i absurdalne proporcje podziału rezultatów pracy?
Jerry Sparrow
http://sputniknews.com/politics/20160213/1034713637/kerry-lavrov-meeting.html
Znając nieco historię nie zdziwiłbym się gdyby właśnie teraz jankesi z pretendentami kroili tort z napisem "Eastern Europe". Soulmac może mieć rację. W ostatnim czasie dyskutują także na temat Bałtyku:
http://news.xinhuanet.com/english/2016-04/17/c_135287410.htm
TBTFail
waldenko
Waterski
Mamy obecnie do czynienia z sytuacją kiedy dwa imperia doszły do granic swego rozwoju: imperium militarno-finansowe, oraz po części jeszcze gospodarcze - jakim jest USA, oraz imperium gospodarczo-demograficzne, które niedługo będzie także imperium militarnym – czyli Chiny. Oba imperia kierują swój wzrok na trzecie imperium: powierzchniowo-surowcowe oraz militarne – czyli Rosję. Dla obu Rosja jest łakomym kąskiem, ale z różnych powodów. O powodach chińskich wspominają częściowo autorzy analizy, powody amerykańskie próbuję wyjaśnić między innymi tutaj: https://pecuniaolet.wordpress.com/2015/04/28/panowanie-nad-swiatem-cz-1-zderzenie-dwoch-mesjanizmow oraz tutaj: https://pecuniaolet.wordpress.com/2016/03/03/pokoj-kosztuje-zbyt-wiele/ . Autorzy piszą o sojuszu rosyjsko-chińskim, ale ja nazwałbym to raczej romansem z konieczności. Zarówno Rosja jak i Chiny są obiektem agresywnej polityki USA, więc oba kraje starają się połączyć siły w celu wspólnej obrony. Rosja podchodzi jednak do tego romansu bardzo ostrożnie. Wie, że nie grozi jej bezpośredni atak ze strony USA, które starają się jedynie zdestabilizować jej obrzeża w nadziei destabilizacji samej Rosji i ponownego osadzenia w niej posłusznego sobie rządu. Z drugiej strony zdaje sobie sprawę z potęgi gospodarczej Chin, które wcześniej czy później wchłoną wątłą gospodarkę Rosji. Każdy, kto jechał koleją transsyberyjską, zdaje sobie także sprawę z tego, że tereny na wschód od Bajkału, są dla Rosji stracone. Jeden z forumowiczów pisze, że jest to już zaznaczone na chińskich mapach wojskowych (skoro tak pisze, to pewnie je widział). Jadąc pociągiem przez Rosję, przez setki kilometrów widzi się jedynie pusty po horyzont step. Natychmiast po przekroczeniu granicy miasto graniczy z miastem a gdzieniegdzie uprawia się nawet ziemię między torami kolejowymi! Taki stan rzeczy nie może trwać wiecznie. Rosja także o tym wie, dlatego próbuje na razie zaspokoić apetyty Chin dzierżawą milionów hektarów południowej Syberii, która jest co najmniej tak samo żyzna jak Ukraina. Także rozdawanie ziemi Rosjanom jest pewnie próbą zaludnienia tych terenów https://ruposters.ru/news/02-05-2016/putin-podpisal-zakon-o-dalnevostochnom-gektare . Uważam jednak, że Rosja jest tu na straconych pozycjach i pewnie sama zdaje sobie z tego sprawę. Na razie Rosja góruje jeszcze nad Chinami w technice militarnej, ale tylko do czasu. Swój pierwszy lotniskowiec Chiny kupiły od Rosji (niedokończony, posowiecki „Wariag”), ale drugi budują już same. Chętnie otrzymałyby od Rosji uzbrojenie umożliwiające niszczenie amerykańskich lotniskowców, ale Rosjanie nie chcą drażnić USA, więc niedługo Chińczycy pewnie sami je zbudują.
Autorzy wspominają także o chińskich planach stworzenia waluty opartej na złocie. O Rosji podobne plotki krążą już od dłuższego czasu: https://pecuniaolet.wordpress.com/2015/06/12/panowanie-nad-swiatem-cz-2-inne-rodzaje-broni . Nie podzielam poglądów autorów, że Chiny stworzyłyby system monetarny oparty na złocie. To byłby idiotyzm. Przypuszczam, że zarówno Rosja, jak Chiny przymierzają się do stworzenia waluty „równoległej”, służącej jedynie do rozliczeń międzynarodowych – coś w rodzaju rubla transferowego, lub naszego złotego dewizowego z okresu komunizmu. Coś takiego miałoby większy sens i jestem w stanie wyobrazić sobie funkcjonowanie takiego systemu. Rosja zdaje sobie jednak sprawę z tego, że równałoby się to z doprowadzeniem USA do sytuacji, gdzie rządzącym elitom pozostaje jedynie postawienie wszystkiego na jedną kartę i odpalenie rakiet balistycznych. Rosja może sobie na razie pozwolić na luksus straszenia, licząc, że jeszcze dogada się z USA (być może przeciwko Chinom). Ale czy elity chińskie, w obliczu egzystencjalnego zagrożenia nie skorzystają z tej broni – tego nikt nie wie.
Ale jest to temat na dłuższe rozważania. Może w wolnej chwili kiedyś o tym napiszę.
Pozdrawiam
Robert Waterski
Pio80tr
Odejść od stołu i nie grać z szulerami ich znaczonymi kartami. Odłożyć karty grzbietem do góry i powiedzieć "Panowie ja tu widzę same blotki nie daliście mi atutów, my na tę wojnę nie idziemy".
Przemówienie Grzegorza Brauna bardzo na czasie odnośnie baz NATO w Polsce i zmian legislacyjnych umożliwiających operowanie obcym wojskom na terenie RP.
"Celowe działanie - ja tego nie mówię, źle pojmowanie dobre chęci? - takimi jest piekło wytapetowane. Na pewno zahacza to o zdradę stanu"
https://www.youtube.com/watch?v=PDzZd9W0PMo
//*******************
@Krzysiek3
"Technologia za 50 lat może jednak na to pozwolić."
Zmiany klimatyczne też wymuszają i ułatwiają ruch ludności na północ. Tak więc i technologia i klimat.
Dam
Goldman wycofuje się z shortów na złoto, Soros kupuje kopalnie złota i ETFy na złoto. Oj będzie się działo...
jacek.s
Właśnie też miałem to zamieszczać:) Można jeszcze dodać, że Soros ma 2,1 mln opcji short na S&P500.
Dam
Kolejna ciekawa informacja. Chińczycy kupują w Londynie skarbiec na złoto, który pomieści 2 tys ton. Wcześniej wynajęli od Deutsche Banku inny skarbiec na 1500 ton. Widzę, że oni tak na poważnie z tym złotem.
waldenko
Stawiam tezę, że tam nigdy nie było ideologii.
Ideologia jest ważnym elementem propagandy, doktryny spajającej społeczeństwo, ale celem władzy jest władza.
xxx
Mam poważne zastrzeżenia do użcia tu słowa «skonfiskowana»
W Chinach nigdy nie doszło do uwłaszczenia chłopów - chińscy chłopi nie są właścicielami, a tylko dzierżawcami ziemi którą uprawiają. Waścicielem jest państwo chińskie, a ta niby «konfiskata» to nie konfiskata, a rozwiązanie umowy dzierżawy. Żadna zmiana właściciela w tych przypadkach nie ma miejsca, więc trudno tu mówić o konfiskacie.
Dam
Takie informacje są dostępne w mass mediach ponieważ każdy fundusz w USA ma obowiązek publikowania co kwartał co kupił, a co sprzedał. Żadna tajemna wiedza. To nie prognozy analityków naganiających na złoto, tylko suche fakty kto, co, kiedy i za ile kupił.
waldi053
Kazimierz
Warte zauważenia jest również, że jak powietrze traktowana jest Białoruś - zarówno przez nas jak i przez inne mocarstwa, co mnie trochę dziwi. Być może od sojuszu z tymże sąsiadem moglibyśmy wzmacniać naszą pozycję negocjacyjną. Pozostaje również kwestia radykalnych reform wolnorynkowych, aby wzmocnić siłę gospodarczą, jednak to raczej nie przychodzi w ogóle do głowy naszemu naczelnikowi państwa, a szkoda.
wieża.babel
Po drugie "primo" - możecie nie wierzyć ale opowiem Wam co mówiła mi babcia o Polsce i Niemcach, jak miałem 15 latek i zacząłem trochę kumać tego świata.
Otóż twierdziła , że jest bardzo stara przepowiednia, która mówi, że pod koniec czasów niemców zostanie się tyle "co pod jednym dębem obiad zjedzą", w Polsce będą rosnąć pomarańcze, a graniczyć będziemy z Chinami.
Bardzo się wtedy z tego śmiałem, ale dziś mając już w życiu "z górki" , nie śmiałbym się z tego drugi raz.
jacek.s
Roszczenia ukraińskie to mrzonki. Byłem, widziałem i spędziłem niedawno tam trochę czasu. Dużo świeżych grobów z frontu, w niektórych okręgach 95% poborowych ucieka przed stawieniem się, gdzie indziej 17-letni chłopcy poubierani w mundury... Do tego hrywna warta niewiele więcej niż papier toaletowy.
Również ciekawi mnie olewanie Białorusi. Niedawno co prawda był tam nasz MSZ na odwiedzinach, ale po Waszczykowskim niczego dobrego bym się nie spodziewał.
gasch
"
«Rodziny rolników, których ziemia została skonfiskowana pod budowę nowych aglomeracji, dostały w zamian nieruchomości w nowo wybudowanych wieżowcac»
Mam poważne zastrzeżenia do użcia tu słowa «skonfiskowana»
W Chinach nigdy nie doszło do uwłaszczenia chłopów - chińscy chłopi nie są właścicielami, a tylko dzierżawcami ziemi którą uprawiają. Waścicielem jest państwo chińskie, a ta niby «konfiskata» to nie konfiskata, a rozwiązanie umowy dzierżawy. Żadna zmiana właściciela w tych przypadkach nie ma miejsca, więc trudno tu mówić o konfiskacie."
Również zwróciłem na to uwagę. Nie można skonfiskować komuś czegoś co nie należało do niego. Po drugie, jeśli w zamian dostał mieszkanie to w ogóle użycie słowa konfiskata jest nie na miejscu.
Niby nieważne słówka, ale jakoś autorowi w stosunku do Rosji nic takiego się nie przydarza. Takie szczegóły rzutują na całokształt.
@wieża.babel
"Polsce będą rosnąć pomarańcze, a graniczyć będziemy z Chinami."
Jak Chiny przejdą po Rosji aż po Królewiec, to przepowiednia też się spełni.
Panowie pamiętajmy o skali i teraźniejszości, Rosja to nie ZSRR.
Polska ma PKB per capita 2 razy większy. A Niemcy 6 razy większy. Nasza gospodarka jest tylko 2 x mniejsza od rosyjskiej.
Rosja wg. różnych źródeł jest na 10 lub 12 miejscu pod wzgl. PKB, przed jest nawet Brazylia, Włochy, Francja, GB, wg. niektórych też Kanada i Korea Południowa.
To przekąska, nie partner dla Chin.
Nieobliczalność i straszak atomowy to główne atuty Moskali. "Nieobliczalność" rozumiem jako zdolność do radykalnych ruchów, w kontraście do braku takich możliwości po stronie osowiałej, lewackiej, zidiociałej Europy.
Z niedostępnością czy arktycznym klimatem Syberii też nie przesadzajcie. Popatrzcie na mapy. Kanada czy Skandynawia mają podobny klimat.
http://koeppen-geiger.vu-wien.ac.at/pics/kottek_et_al_2006.gif
Z resztą Syberia to obszar 2 razy większy od Europy (bez europejskiej części Rosji), więc siłą rzeczy zróżnicowany.
Za duże uogólnianie dobre nie jest.
Podsumowując, Ziemia spokojnie pomieści 10 i więcej mld ludzi, z czego Chińczycy pewnie będą stanowić większy procent niż obecne i pewnie spora ich część zamieszka przynajmniej 1000km na północ od Pekinu, a możliwe też, że w okolicy Krasnojarska czy Nowosybirska. Może i początkowo nadal tablice z nazwami ulic będą tam opisane bukwami, i (przynajmniej w teorii) zarządzać tym terenem będzie Moskwa.
No chyba, że rozmowy z Kerrym są zaawansowane i Rosja dołączy do "aliantów" jak w 1941.
Obyś żył w ciekawych czasach... brzmi chińskie przekleństwo.
gasch
Zamiast MSP będzie "holding" budujący wartość państwowych spółek. Koniec z prywatyzacją.
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Szydlo-Po-dlugim-weekendzie-rzad-przedstawi-Narodowy-Program-Mieszkaniowy-3530697.html
Zamiast własności mieszkań będzie wynajem od państwowej "instytucji". I wsparcie dla reliktu PRLu czyli spółdzielni mieszkaniowych.
PRL bis zbliża się.
Smutne, że osoby negujące pozytywy wolnorynkowych zmian z 89 roku, zamiast poprawić co można poprawić, cofają nas do poprzedniej epoki.
3r3
Błądzisz, nie cofają do PRLu tylko prowadzą do rozwiązań skandynawskich. Lepsze takie niż obecne czyli dla większości "mieszkanie nigdy - wyjeżdżajcie".
TBTFail
Arcadio
"Panowie pamiętajmy o skali i teraźniejszości, Rosja to nie ZSRR.
Polska ma PKB per capita 2 razy większy. A Niemcy 6 razy większy. Nasza gospodarka jest tylko 2 x mniejsza od rosyjskiej."
Ja wiem, że na blogu każdy pisać może, ale wyraźnie mijasz się z prawdą.
W roku 2015 wg current prices PKB Rosji wyniósł 1325 mld usd co dawało 12 miejsce na świecie, zaś wg parytetu siły nabywczej PPP 3718 mld usd co daje 6 miejsce na świecie.
Dla Polski te dane wyglądają odpowiednio: 475 mld usd i 25 miejsce oraz 1005 mld usd i 24 miejsce.
Tak więc PKB per capita Rosji jest minimalnie mniejszy niż Polski a sama gospodarka około 3-3,7x większa.
Nazywanie 6tej gospodarki świata przekąską jest trochę śmieszne, bo jak nazwać wtedy naszą gospodarkę.
Warto tu również zauważyć, że licząc w current prices gospodarka Rosji wyraźnie się skurczyła r/r ale Polski również. Wynika to z osłabienia rubla i PLN do USD. W przypadku Rosji bardziej na miejscu jest PPP, ponieważ są autarkią.
Gdy jeszcze weźmiemy pod uwagę poziom zadłużenia Polski i Rosji oraz wielkość rezerw to porównanie wypada bardzo blado dla naszego kraju.
Krzysiek3
Kanada: średnia gęstość zaludnienia 3.6 (a i tak większość mieszka na kilku procentach terytorium w tzw. korytarzy Quebec-Windsor, gdzie klimat ciepły) ;
USA: 32.6;
Rosja: 8.4, w tym: Syberyjski okręg: 3.76, Centralny (Moskwa): 58.8; Południowy (Rostów nad Donem): 33.1; Północno-zachodni (Petersburg i w górę): 8.1; Dalekowschodni (Chabarowsk: 0.1)!!!
Jak widać średnia gęstość w Kanadzie jest nawet mniejsza niż na Syberii!!! Większość mieszkańców Szwecji mieszka na południu kraju (w Norwegi też). Chyba widać jakiś wzorzec. Jak ktoś nie widzi - nie zajmie się pisaniem fantastyki.
Sol
CYT: "...Chin (polityka jednego dziecka). Spowodują trwałe zmiany w kondycji tych gospodarek już za kilka lat. Dla porównania demografia USA jest idealnym przykładem wymienialności pokoleń i zdrowej struktury demograficznej bez bomby czyhającej za dekadę."
Troszkę manipulujesz. Zachód to nie tylko USA. Demografia Japonii - fatalna (gorzej niż Rosji). Demografia amerykańskich wasali z Europy Wschodniej - fatalna (gorsza niż w Rosji, bo niższa dzietność + emigracja zmywakowa na zachód UE). Demografia Europy Zachodniej - średnia, ale za to z rosnącym obciążeniem z Afryki i krajów arabskich. To ja wolę już japońską demografię...
CYT: "Rosja zdaje sobie sprawę z katastrofalnej sytuacji demograficznej i zamierza wykorzystać swoją zreformowaną i sprawną armię, póki jeszcze może. I robi to (Gruzja'08, Ukraina'14, potem kolejne kraje domyślacie się jakie)."
1. Armię wykorzystuje się aby zrealizować konkretne plany, np. zamienić lokalny rząd, zająć ziemię, złupić złoto. A nie po to by dokonywać symbolicznych aktów agresji.
2. Rosji był wygodny status-quo. Zarówno na Ukrainie jak i w Osetii. W każdym z konfliktów Rosja dążyła do jego zachowania a nie jakiejś extra ekspansji. Warto zauważyć, że inicjatywa w tych konfliktach była po stronie USA. Np. w 2008 Gruzja z podpuszczenia USA (dziabnij go a ja cię obornie) postanowiła spacyfikować Osetię, kraj zamieszany przez nienawidzących Gruzji Osetyjczyków i pechowo leżący w granicach Wielkiej Gruzji. W tym czasie Osetia była protektoratem Rosji. Na odparciu gruzińskiego ataku skończyła się cała interwencja rosyjska. Możesz sprawdzić sobie za pomocą Google, że Gruzja nadal istnieje, że Rosja nie podbiła Gruzji, nie okupowała, nie zainstalowała w niej swojego rządu ani jej nie złupiła. Podobnie jest z Ukrainą, gdzie w 2013/2014 USA obaliły demokratycznie wybrane i legalne władze i zastąpiły swoimi władzami. Rosja w ostatniej chwili anektowała Krym, ponieważ amerykańska Ukraina zapewne wyrzuciłaby jej flotę precz i nic to, że Krym zamieszkany jest przez Rosjan. Jakby pyskowali, to by się ich spaliło żywcem jak tych z Odessy 2 maja 2014 (spalono nawet 16 letnią dziewczynę). Nawiasem: wyobrażasz sobie co by zrobił USrael, gdyby tak gdzieś spalono żywcem 50 Żydów? Brak stranowczej reakcji Rosji jest zastanawiający, natomiast prowokacyjne zbydlęcenie USA (bo to w sumie oni mordowali) sugeruje też przeciwną od twojej: to USA ma swoje 5 minut i chce je wykorzystać.
3. "potem kolejne kraje domyślacie się jakie" - co te kraje? Czego się domyślamy? Że Rosja napadnie na NATO? Ha ha :D Przykład Gruzji i Ukrainy pokazuje, że Rosja zachowuje się całkiem powściągliwie (bo na więcej jej nie stać nawiasem mówiąc) i tylko odpowiada na amerykańskie ciosy. Trudno to porównać z walcem Zachodu, który albo wchłania nowe prowincje w swoje struktury zostawiając tylko formalną państwowość (jak POlska) albo równa z ziemia: Irak, Libia, Syria...zachowując sobie na ich gruzach wieczne prawo do "walki" z terrorystami - czyli utrzymując te kraje w epoce kamienia łupanego.
4. wojny są b.kosztowne i trudno czasem je zakończyć. Wojna musi się samofinansować, inaczej będzie przegrana bez wzgledu na przebieg walk. Patrz pkt. 1.
5. Sądząc po wojnie z Gruzji i Ukrainy Rosja:
- nie odważa się bombardować stolicy w której rezyduje wrogi rząd (USA w takiej sytuacji zasypują miasta wroga setkami ton bomb: Belgrad, Trypolis, Bagdad...a w Kijowie spokój)
- jeśli zajmuje jakiś obszar, to niewielki i zamieszkany przez przychylną jej ludność (Osetia, Krym). Tworzy to naturalne granice.
6. Zauważyłem, że propaganda NATO sięgnęła nawet Eurowizji. Pranie mózgów jest już totalne. Powinieneś brać poprawkę na ten fakt i nie poddawać mu się tak łatwo.
gasch
Żeby móc wprowadzić socjalizm w stylu skandynawskim, najpierw trzeba mieć skąd wziąć na to kasę. Nie jesteśmy Szwecją (utuczoną na stali dla Hitlera, ani Norwegią ze swoją ropą). To, że Adam Małysz jadł bułki z bananem i skakał daleko nie znaczy, że jak Ja zjem bułkę z bananem to skoczę daleko.
@TBTFail
Mamy 2 razy silniejszą gospodarkę per capita. Jakiś sensowy kontrargument? Ok, może PKB liczone jest stronniczo. Może.
@Arcadio
Nie interesuje mnie PPP. W ten sposób o można wewnątrz kraju propagandę uprawiać. "Jesteście biedni, ale macie taniej niż inni".
http://pl.tradingeconomics.com/russia/gdp-per-capita
6,8k USD
http://pl.tradingeconomics.com/poland/gdp-per-capita
11,3K USD
Faktycznie, zwracam honor, nie jest to 2 x więcej.
"Nazywanie 6tej gospodarki świata przekąską jest trochę śmieszne, bo jak nazwać wtedy naszą gospodarkę."
10-12tej, raczej. Czy ja mówię, że PL jest mocarstwem, mamy 38mln ludzi, tego nie przeskoczymy.
http://www.tradingeconomics.com/country-list/gdp
@Krzysiek3
Piszę kilka postów przed Tobą, więc możesz śmiało zamiast "ktoś" użyć nicka.
O gęstości zaludnienia nic nie pisałem. Mapę klimatyczną załączyłem. Porównanie z Kanadą i Skandynawią jeśli chodzi o klimat jest bardzo trafne.
Ostatnio modyfikowany: 2016-05-17 21:57
Sol
"W przypadku Rosji bardziej na miejscu jest PPP, ponieważ są autarkią. "
Polemizowałbym z tym. Autarkią był ZSRR. Co prawda wg. prof. Suttona ZSRR był na technologicznym pasku Wall Street, ale fakt pozostaje faktem: tam produkowano wszystko tylko nieco gorzej i toporniej niż na Zachodzie. W latach 90 na skutek pseudo reform (podobnych do balcerowiczowskich) zaorano w Rosji zbyt wiele gałęzi przemysłu aby Rosja była teraz autarkią. Ona ma potencjał (ziemia, ludność), ale autarkią nie jest. Łady produkuje tam zachodnia firma (większość akcji AvtoVAZ). Dopiero niedawno wrócono do produkcji samolotów pasażerskich. Superkomputerów nie produkują, a sowieccy specjaliści od superkomputerów są teraz w Intelu. Odtwarzanie takich rzeczy jest niezwykle kosztowne i czasochłonne. Jest lepiej niż w latach 90 (np. wrócono do produkcji samolotów pasażerskich, rolnictwo odbiło), ale nie widzę przesadnych starań na tym gruncie.
@Jacek.s
"Podobno na chińskich mapach wojskowych Syberia jest zaznaczona jako chińskie terytorium,tylko pod rosyjską okupacją. W tej chwili mają część zbieżnych interesów, ale to nie oznacza wiekopomnego, trwałego sojuszu - a potrzebę chwili."
Normalne sojusze ZAWSZE są potrzebą chwili. tzw. "wiekopomne, trwałe sojusze" to propaganda dla prostaczków. np. prostaczkom w Polsce mówi się, że mamy wieczny sojusz z Izraelem, Ameryką, Ukrainą....Wypisz wymaluj wieczny sojusz z ZSRR.
gasch
"Może gash by wyjaśnił dlaczego w latach 2007-2015 z Polski wyjechało 3 mln". Bo otwarty został rynek pracy w UK.
Chyba, że się mylę i wyjechali do pracy do Moskwy.
Petru i .N głosowała za utrzymaniem obowiązku szkolnego dla 6 latków, żeby być przeciw PIS.
Nie ma na scenie politycznej partii w pełni pro wolnościowej. Wszystkie partie sejmowe różnią się minimalnie od siebie i wszystkie propagują socjalizm (wydatki publiczne/PKB > 10-15%). Szkoda, że Korwin nie wszedł.
Jeśli uważasz, że PIS da nam większą wolność niż mieliśmy w poprzednich 25 latach, to chyba za dużo oglądasz wiadomości TVP.
Dla mnie ideałem było by państwo, dbające tylko o wojsko, sądy, policję. Cała reszta prywatna, w tym służba zdrowia, edukacja. Brak jakichkolwiek licencji, zgód na cokolwiek. Wszystkie narkotyki i leki legalne. W skrócie - wolny rynek, kapitalizm.
Wydatki publiczne nie 800mld a max 100mld. Podatek VAT 5% (spokojnie starczy), poza tym żadnych innych danin. Zero socjalu, przejściowo emerytura socjalna w wysokości 500zł/mc chroniąca niezdolnych do pracy przed głodem, pozwalająca wynająć pokój w domu opieki.
90% urzędników na bruk. Tzn. na rynek pracy. Chętnie zatrudnię do pracy biurowej jakąś panią z Urzędu Skarbowego, w końcu będę miał przynajmniej 2 razy większy dochód i będzie mnie stać.
jacek.s
Pełna zgoda co do sojuszy. Natomiast część rosyjskiej doktryny obronnej koliduje z twoim pkt. 1. "A nie po to by dokonywać symbolicznych aktów agresji." - w takim razie po co Rosji byłby potrzebne taktyczne głowice jądrowe, 15-krotnie słabsze od najmniejszych natowskich? Otóż aby odpowiedzieć na taką głowicę-głowicą NATO automatycznie eskalowałoby konflikt. No i tym spokojem w Kijowie, to niet. Nie ma tragedii, ale spokoju też nie... Reszcie twoich punktów przytakuję.
3r3
Aby utrzymać się przy władzy należy dać coś natychmiast, zaraz, a nie "zaciskajcie pasa" po raz kolejny.
Nie ma znaczenia czy pl ma zasoby Skandynawii czy nie. Władza już skalkulowała, że jak nie dadzą ludziom domów to ich narodowcy zwyczajnie wymordują, ponieważ ruchy narodowe są już na etapie konsensusu że trzeba zabić wszystkich zamieszanych w państwo. Tak po prostu jak zrobili to komuniści po 1944 - zabili wszystkich. Polska jest od 15 lat na wszystkich prócz jednego wskaźnikach do wojny domowej. Jedyny brakujący to zaangażowanie obcego mocarstwa - nad tym detalem da się przejść do porządku dziennego.
Myślisz jak biznesmen, ale przy władzy myśleć trzeba jak władca.
Masz skakać daleko nawet bez bananów, bo inaczej wojna domowa. Przyczyny nie są polityczne, one są czysto ekonomiczne. Rachunek banalny - zabić tych co mają (aparatczycy państwowi, biurwa, siędzie, prokuratorzy) i się pożywić łupem. Kalkulacja prosta jak konstrukcja cepa.
Podziel i rządź; lub giń.
Co do gospodarki to poproszę zapakować dwa atomowe okręty podwodne, jeden z rakietami, rakiety z bronią jądrową, śmigłowce dwa, jeden szturmowy, cztery czołgi, wszystko ma być polskie - to gospodarka. To jej jedyny cel - projekcja siły.
A kto nie ma siły ten musi emigrować pod ekonomicznym batem.
Słabi emigrują aby zostać niewolnikami bo pańska miska lepsza niż "własna" gospodarka.
Porównanie klimatu Kanady, Szwecji i Rosji to pomyłka - polecam pomieszkać.
Rosję trzeba podbić, a do tego trzeba ją zaatakować, a nie się bronić.
Bo na atak nie mają odpowiedzi, a własnego Petersburga niukami okładać nie będą.
Jedyne pytanie - czy mamy z Bałtami armię która może w kwadrans wejść w Petersburg i pójść dalej, i czy starczy cojones?
Postawiłbyś jakieś kwoty na władcę z takim pomysłem?
Sol
"Pełna zgoda co do sojuszy. Natomiast część rosyjskiej doktryny obronnej koliduje z twoim pkt. 1. "A nie po to by dokonywać symbolicznych aktów agresji." - w takim razie po co Rosji byłby potrzebne taktyczne głowice jądrowe, 15-krotnie słabsze od najmniejszych natowskich? Otóż aby odpowiedzieć na taką głowicę-głowicą NATO automatycznie eskalowałoby konflikt. "
...i uważasz, że te głowice są po to by dokonać symbolicznego aktu agresji wobec NATO na który NATO nie odpowie, bo nie ma odpowiednio słabych głowic by odpowiedzieć nie eskalując konfliktu? Przecież to nonsens z jakiego kierunku by nie patrzeć. Poza tym nie tego tyczyła się moja uwaga. Rosja nie przejęła Gruzji, nie zajęła choćby połowy Ukrainy. Kolega Cray wieszczył, że skoro Rosja stacza się demograficzne, to "zaatakuje". No to więc pytam o sens tych "ataków" na "sami wiecie jakie kraje". Chodzi mi o sens ekonomiczny (zdobycie ziemi, podatników itp) a nie zalew propagandowego pustosłowia typu "odbudowują imperium", "prowokują NATO", "testują jedność Europy".
Małe ładunki jądrowe to po prostu bunker bustery. Sowieci niższy CEP nadrabiali większymi głowicami. np. gdy super precyzyjna broń obejdzie się bez atomówki, to mniej precyjna musi nieć np. 0,1 KT by zrobić swoje. Nie ma znaczenia czy bomba będzie klasyczna czy z atomówką. Wojna i tak się rozpęta na pełną skalę.
Amerykańska B61 może mieć usatwienie 0,3 KT - 300 ton TNT. 200/15 to 20. Twierdzisz, że Rosjanie mają bomby atomowe o sile 20 ton? Może mają, specem nie jestem, ale IMHO to bez sensu.
pietrek
albo szykuje się bardziej krwawy scenariusz :(
TBTFail
gasch
Wiem o Brzezińskim, wiem że to poważna gra. Wiem też, że Rosja zawsze ogrywała Zachód w takie gry.
Rosji i wschodu się boję, do Zachodu jest mi kulturowo bliżej i Zachód znam.
Na świecie nie ma gospodarki rynkowej praktycznie nigdzie. Była, nie ma. Nawet USA przez wielu nazywane są USSA.
Nigdy nie zrozumiem jak można uważać czy wierzyć, że część ludzi jest niepotrzebna w gospodarce rynkowej. To w socjalizmie pojawia się problem kiedy część stanowisk pracy jest nielegalna (np. płaca minimalna). Nie brakuje mi pomysłów jakie miejsca pracy stworzyć gdybym miał na to środki, a miałbym gdyby nie socjalizm.
Monopole i inne "wypaczenia" powstają tylko wtedy gry państwo miesza się w gospodarkę, np. dając koncesje, zezwolenia, pozwolenia itp.
"Głód" postaram się przeczytać w ciągu kilku najbliższych miesięcy.
jacek.s
Ale to do mnie pytanie o napadanie na "te kraje"? Ja tam nie widzę najmniejszego sensu. Nie widzisz sensu w małych nukach - ja też nie. Ale widocznie Rosjanie widzą, a na Kremlu mają dobrych strategów. Z przejęciem Gruzji jest jeszcze jedna historia, dosyć ciekawa. Czołgi rosyjskie jechały w głąb kraju, zadzwonił Bush do Putina, rozmowa trwała podobno półtorej minuty, czołgi stanęły. Kiedy wybuchł konflikt na Ukrainie, Obama rozmawiał z Putinem 1,5h przez telefon i co z tego wynikło... To tylko pokazuje przepaść intelektu między Bushem a Obamą i ich administracjami IMO.
Odnośnie trwogi przed wjechaniem rosyjskich wojsk m.in. do pl - ludzie mają dobrą pamięć, ale krótką. Już kiedyś chcieli wjechać (mówię o latach PRL), ale pomysł zablokowały właśnie Chiny. Jestem ciekaw, czy już wtedy myśleli o nas, jako o przyszym HUBie jedwabnego szlaku.
@All
Co myślicie o chińskiej walucie,jako możliwej przyszłej światowej walucie?
lenon
"Aby utrzymać się przy władzy należy dać coś natychmiast, zaraz, a nie "zaciskajcie pasa" po raz kolejny."
Otóż dajesz. Obciążenia fiskalne na dzień dzisiejszy to jakieś 70-80% dochodów. Wprowadzasz dziesięcinę i nagle, powiedzmy od 1 stycznia 2017 dochody wszystkich je posiadających skaczą o 200%.
@TBTFail
"Mamy montownie i obce banki. Kolonia nie ma żadnej swojej gospodarki"
Często słyszę takie mrzonki z ust socjal prawicowców, często o nacjonalistycznym usposobieniu. Szukanie winy w innych, to nic innego jak objaw własnej nieudolności.
Kto Tobie, mi, czy ogólnie rzecz biorąc polakom, stoi na drodze do budowy własnego bogactwa? Śmiem twierdzić, że tylko wewnętrzna niemoc i prymitywne myślenie. Zwykłe lenistwo, racjonalizowane w postaci Pana i poddanego. Zwykły archetyp. Mało tego, usankcjonowanie siebie po jednej ze stron.
Ostatnio modyfikowany: 2016-05-18 09:20
Dante
Skoro pojawiła się książka „Głód” Martína Caparrόsa, to na odtrutkę polecam: "Obóz świętych" - Jean Raspail i "Krótka historia człowieka" - Hans-Hermann Hoppe (swoją drogą, czyżby cykle Kondratiewa to w rzeczywistości pozostałość po cyklach maltuzjańskich, o których Hoppe pisze, że występowały do początku XIXw.?)
@gasch
"Jeśli uważasz, że PIS da nam większą wolność niż mieliśmy w poprzednich 25 latach, to chyba za dużo oglądasz wiadomości TVP. "
PiS straszy zagrożeniem ze strony Rosji, ale nie wprowadza powszechnego dostępu do broni, czyli nadal faktycznie Polacy są bezbronni (potencjał polskiej armii jest zdecydowanie niewystarczający). A zatem albo PiS kłamie w kwestii tego zagrożenia (nie ma zagrożenia i są kłamcami), albo nie kłamie i celowo utrzymuje Polaków w stanie bezbronności (i są zdrajcami). A bycie rządzonym przez kłamców albo zdrajców do nie czego dobrego nie prowadzi. Poza tym, w monarchii mawiało się, że "władca jest namaszczony na króla przez Boga" - a po ludzku oznacza to, że król nie jest winien żadnych świadczeń czy przywilejów dla jakieś sitwy z tego faktu, że jest królem. I tu pytanie - a kto namaścił pana Kaczyńskiego na prezesa PiS (i de facto nominalnego zarządce Polski)? Co to za ludzie i w jakiej formie ma się odwdzięczyć swoim dobroczyńcom (i czy aby to nie uderza w interesy Polski)? Bo raczej nie ma się co łudzi, że podczas obierania prezesa PiS, pan Kaczyński powiedział, że będzie "fajnym prezesem" i to wystarczyło.
@pietrek
Soros już parę lat temu inwestował w aktywa powiązane ze złotem i 2014r. musiał je sprzedawać, aby ciąć straty. Tymczasem obecnie Buffet inwestuje w akcje Apple'a.
@trader
Czy mógłby wprowadzić na górze strony zakładkę "Dla początkujących" - najlepiej między "Top 10" i "Niezbędnik". Zakładka ta od razu odsyłałaby do literatury. Poza tym, dobrze by było tę literaturę uzupełnić, posegregować tematami oraz poziomami trudność - jeśli byłbyś zainteresowany, to mogę się tym zająć i przesłać Ci propozycję drogą emailową.
Z innej kategorii:
Przybywa niedźwiedzich nastrojów na rynku akcji
http://www.investing.com/analysis/spx:-big-inflection-point-this-week-200130302
http://www.investing.com/analysis/if-only-spx-believed-in-its-own-technicals-200130520
http://www.investing.com/analysis/technically-speaking:-maybe-you-should-%E2%80%9Csell-in-may%E2%80%9D-200130407
Arabia Saudyjska zamierza wzmocnić kapitałowo swój państwowy fundusz inwestycyjny (Public Investment Fund), aby w przyszłości zarządzał aktywami o wartości 2 bilionów dolarów (ok. 2,5 raza więcej niż państwowy fundusz norweski).
http://www.bloomberg.com/news/articles/2016-04-01/saudi-arabia-plans-2-trillion-megafund-to-dwarf-all-its-rivals
A poniżej jak historycznie kształtowała się wartość aktywów Public Investment Fund:
http://www.swfinstitute.org/swfs/public-investment-fund/
placek
Ludzie u nas na wschodzie nie boja sie bardzo ruskich bo my ich znamy. Handlujemy od dziesiecioleci. Juz bardziej bym sie bal ukraincow a jest ich tu sporo. Oddziel medialna polityke od zycia.
3r3
"Otóż dajesz. Obciążenia fiskalne na dzień dzisiejszy to jakieś 70-80% dochodów. Wprowadzasz dziesięcinę i nagle, powiedzmy od 1 stycznia 2017 dochody wszystkich je posiadających skaczą o 200%. "
Wszystkim? A gdzie tu dzielenie na lepszych i gorszych? Tych po stronie władzy i tych wyzyskiwanych?
Właść jest od rządzenia przez dzielenie a gospodarze od mnożenia aby było co podzielić.
Nie da się inaczej sprawować władzy, dlatego gospodarze nie zostają królami, bo władzę trzeba jeszcze utrzymać z kimś przeciw komuś.
Obecnie przygotowywany jest złagodzony konflikt lud vs środowiska prawnicze. A złagodzony dlatego, żeby grupy narodowców którzy obecnie już budują projekcję siły (kupują broń) nie dostały świeżej, rozzłoszczonej krwi i nie miały istotnych wpływów.
//=====================================
Artykuł polityczny a tu kawał dyskusji od wczoraj poszło do kosza. Dysonansy poznawcze w administracji?
//=====================================
W Rosji są bardzo niskie podatki (dla przedsiębiorców), ale mimo to MiŚie nie jadą tam z parkiem maszynowym by otwierać produkcję. Najwidoczniej spodziewany zwroty nie są zachęcające. Najwidoczniej to nie tylko o podatki chodzi, ale i osądy, i o aparat należymisiów.
#placek zwraca na to uwagę - gdzie się normalniej żyje. Społeczeństwa o wysokiej zdolności do mobilizacji stale są zmobilizowane, a ludzie gospodarni nie chcą tak żyć. Chcą więcej luzu, możliwości porażek. A w heartlandzie nie ma miejsca na porażki, bo każda strata zasobów to ryzyko niedoczekania końca zimy.
tonyxxl
"PiS straszy zagrożeniem ze strony Rosji, ale nie wprowadza powszechnego dostępu do broni, czyli nadal faktycznie Polacy są bezbronni (potencjał polskiej armii jest zdecydowanie niewystarczający). A zatem albo PiS kłamie w kwestii tego zagrożenia (nie ma zagrożenia i są kłamcami), albo nie kłamie i celowo utrzymuje Polaków w stanie bezbronności (i są zdrajcami). A bycie rządzonym przez kłamców albo zdrajców do nie czego dobrego nie prowadzi."
Że PiS kłamie to wiadomo, bo to partia socjalistyczna. Ustawa zezwalająca na dostęp do broni kompletnie w niczym nie odwróci losów ewentualnej agresji, czy to ze wschodu czy zachodu. Co ty chcesz strzelać z pistoletu do ciężkich baterii zmechanizowanych wozów pancernych i czołgów? Jak będzie kiedykolwiek wojna to o jej losach mogą przesądzić ciężkie brygady zmechanizowane wyposażone w nowoczesny sprzęt przeciwpancerny i przeciwlotniczy w dużych ilościach. Zwykli żołnierze to wchodzą jak jest po wszystkim.
3r3
Powszechny dostęp do broni oznacza, że możesz sobie kupić taką broń na jaką Cię stać, w tym brygadę zmechanizowaną.
Ja nie mam nic przeciwko żeby klub kibica dysponował czołgami. Nawet ładnie by się prezentowały w barwach klubów.
To jest właśnie to co wynikło w polemice z #gasch - chcę iść do sklepu i kupić sobie polski śmigłowiec, uzbrojony w broń którą robimy sami sobie na miejscu bez łaski obcych. A na razie nie mogę takiego kupić czyli gospodarka nie spełnia moich oczekiwań. A gospodarka niespełniająca moich oczekiwań to kamieni kupa.
Od czegoś trzeba zacząć, na początek nasza własna broń nie musi być najlepsza na świecie, ale musi w ogóle być aby było co ulepszać. Aby polskie, przydomowe manufaktury miały brak jakichkolwiek kontroli i żadnych fochów przy eksporcie tego co sobie kto wydłubie.
Masz całkowitą rację, nikt nie będzie walczył byle czym. Władza ma rozwiązanie na wypadek W - błyskawiczna ewakuacja z rodzinami, a rozbrojeni i naiwni niech sobie radzą.
Jeśli macie do wyboru, to wolicie zainwestować długoterminowo w Polsce czy w Rosji?
Arcadio
Wracając do tematu porównania PKB Rosji i Polski uważam, że dane które podałeś ze strony tradingeconomics nie są właściwe.
Korzystam ze strony knoema.com , porównywałem również z danymi z MFW oraz BŚ i proporcja wszędzie jest taka sama.
Nawet stosując preferowany przez Ciebie PKB nominal: PKB 2015 per capita Polska - 12495 USD, Rosja 9055 USD, a w 2013 roku to Rosja była górą mając 15531 USD, podczas gdy Polska 13773 USD. Dopiero nałożenie sankcji i spadek cen surowców spowodował załamanie kursu rubla i spadek nominalnego PKB.
Ale skoro jesteś zwolennikiem nominalnego PKB to chyba przyznasz, że w 2015 roku Polska wpadła w recesję, a nasz PKB spadł aż o 13% z 544,9 mld USD w 2014 do 474,9 mld USD w 2015 ( knoema.com) ?
gasch
Wydaje mi się, że uzbrojenie społeczeństwa nawet tylko w broń krótką sporo by zmieniło. Lubimy parać się partyzantką, ewentualni agresorzy znają historię.
Również nowsza historia (Bliski Wschód) pokazuje, że nowoczesne wojsko nie jest w stanie poradzić sobie z partyzantką. Mało kto chciałby utknąć w PL w bagnie wojny partyzanckiej.
Popieram 3r3 każdy powinien móc kupić czołg czy nawet całą dywizję pancerną.
@Arcadio
Wg. GDP PPP Polska właśnie przegoniła Grecję a za 2 lata ma przegonić Portugalię.
Dane odnośnie Polski i Rosji podawałem z 2014 czyli sprzed sankcji.
Co do recesji. Zielono nie jest i nie było. Od 2008 rozwoju brak.
https://www.google.pl/publicdata/explore?ds=d5bncppjof8f9_#!ctype=l&strail=false&bcs=d&nselm=h&met_y=ny_gdp_mktp_cd&scale_y=lin&ind_y=false&rdim=region&idim=country:POL&ifdim=region&hl=pl&dl=pl&ind=false
A tu w porównaniu z Chinami:
https://www.google.pl/publicdata/explore?ds=d5bncppjof8f9_#!ctype=l&strail=false&bcs=d&nselm=h&met_y=ny_gdp_mktp_cd&scale_y=lin&ind_y=false&rdim=region&idim=country:POL:RUS:CHN&ifdim=region&hl=pl&dl=pl&ind=false
Statystyki to tylko statystyki. PKB wyrażony w USD faluje sobie zgodnie z kursem dolara, co zaciemnia obraz.
Nadal obstaję przy swoim. Chin nie ma co porównywać z Rosją, to zupełnie inna skala.
wieża.babel
Mało się tu wypowiadam, bo mnie już na starość nerwy ponoszą i często mnie kasują. Ale muszę powiedzieć, że zgadzam się z wieloma Twoimi przemyśleniami.
Natomiast jeśli chodzi o polską broń, to warto w nią inwestować. Mówi się, że nie mamy pomysłów. Ludzie, nie wiecie jaki w Polsce jest ogromny potencjał twórczy
w tej dziedzinie. Ciągle , notorycznie olewany przez każdą władzę.
Ostatnio modyfikowany: 2016-05-18 11:38
Bat-man
eastpl
''Konflikt Rosja,USA- Chiny wydaje sie nieunikniony.''
A niech się tłuką, byleby nie na naszym terenie. A już na pewno nie naszymi rękami..
Soulmac
Druga sprawa, skoro ten sojusz Chin i Rosji tak rozkwita, to dlaczego sztandarowy projekt ChRL (jedwabny szlak) omija Rosję? Czy ten fakt nie implikuje dalszych wypadków?
Kazimierz
Co do USA to naszła mnie taka myśl - czemu oni po prostu nie puszczą państwa w bankructwo ? Straciłaby na tym jedynie lichwiarska międzynarodówka. Chociaż z drugiej strony może nie po to drukowali tyle baksów, żeby teraz ta wielka dojna krowa zerwała się ze smyczy.
placek
placek
Kiedys czytałem w jakimś opowiadaniu SF. Mistrzem nie jest ten kto wszystkich pokona tylko ten, którego nikt nie osmieli sie wyzwac (tam coś bylo z maską zlotego smoka).
Odzyskiwanie zaufania po bankrupcie kosztowało by ich bardzo dużo bomb
placek
szarturo
http://www.gochina.gov.pl/dla_inwestorow/jak_zalozyc_firme_w_chinach#.
Czy są jeszcze inne ciekawe strony, na których dostanę też ważne informacje prawne?
sebo
Ja wiem, gdzie bym chciał żyć.
To się zastanówcie co piszecie.
PawelW
"Władza już skalkulowała, że jak nie dadzą ludziom domów to ich narodowcy zwyczajnie wymordują, ponieważ ruchy narodowe są już na etapie konsensusu że trzeba zabić wszystkich zamieszanych w państwo. Tak po prostu jak zrobili to komuniści po 1944 - zabili wszystkich. Polska jest od 15 lat na wszystkich prócz jednego wskaźnikach do wojny domowej. Jedyny brakujący to zaangażowanie obcego mocarstwa - nad tym detalem da się przejść do porządku dziennego."
Gdzie można znaleźć te dane 1) że narodowcy doszli do takiego konsensusu i 2) że Polska tak wygląda na wskaźnikach?