Wiek XX wyróżnił się na tle przeszłości bezdyskusyjną dominacją Stanów Zjednoczonych. Przez ostatnie 100 lat różne kraje próbowały wyzwolić się spod kurateli USA, przegrywały jednak na płaszczyźnie finansowej lub militarnej. Ostatecznie każde imperium zapada się pod własnym ciężarem i Stany Zjednoczone nie są w tym przypadku wyjątkiem.
Przez lata kolejne rządy USA łatały system rozszerzając zakres kontroli i tyranii zarówno w kraju jak i za granicą. Aby utrzymać płynność finansową coraz droższego imperium, angażowano kolejne warstwy społeczne i narody. Przysłowiowy grosz dołożyła do tego emancypacja kobiet, ponieważ po rozpoczęciu kariery zawodowej kobiety zwiększyły wpływy z podatków. Z kolei dzięki Arabii Saudyjskiej powstał status petrodolara, który wygenerował sztuczny popyt na USD po tym, jak w 1971 zerwano ostatni link łączący dolara ze złotem.
Utrzymanie pozycji imperium wymagało jednak kolejnych środków, które po Saudach dostarczyły Chiny. To nikt inny jak Bush senior pomógł otworzyć, zamkniętą jak dotąd, komunistyczną gospodarkę, dzięki czemu USA mogło zaopatrywać się w tanie produkty ze Wschodu, płacąc za nie dodrukowanymi dolarami. Pociągnęło to za sobą daleko idące konsekwencje.
Stany Zjednoczone, pomagając Chinom wejść na ścieżkę rozwoju, stworzyły rywala, z którym nie mogły sobie poradzić tak łatwo, jak z Japonią 20 lat wcześniej. Chiny, bogatsze o doświadczenia sąsiadów na polu ataków finansowych, sprawnie chroniły własny rynek przed ekonomicznym atakiem.
Dla Pekinu jasne było jednak, że szybki rozwój infrastruktury czy handlu nie wystarczy, aby zdetronizować hegemona. Aby wygrać z potęgą światową potrzeba sojuszników, którzy pomogą utrzymać rynki zbytu oraz szlaki handlowe. Wszystko w otoczeniu agresywnej postawy USA. Na sojusznika wybrano więc Rosję, stojącą w opozycji w stosunku do Stanów Zjednoczonych i Europę, będącą jednym z kluczowych odbiorców chińskich towarów.
Dla Waszyngtonu było jasne, że sojusz na linii Niemcy-Rosja-Chiny łączący technologię, surowce i możliwości produkcyjne jest śmiertelnym zagrożeniem. Robi więc co tylko może, by skonfliktować kraje, w których interesie leży zakończenie status quo. Łatwo było wyciągnąć Niemcy z tej układanki, jako że Berlin wpleciony był w struktury NATO i UE, jednak przerwanie stosunków na linii Kreml-Pekin się nie udało.
Geopolityka w służbie gospodarki
Kluczem do zdławienia szybkiego wzrostu Chin było odcięcie ich od paliwa z Bliskiego Wschodu. Zablokowany przez Rosję atak USA na Syrię znacząco utrudnił to zadanie. W Waszyngtonie zrozumiano, że aby wygrać nasilający się konflikt z Chinami, najpierw należy przeciągnąć Rosję na swoją stronę. Zadanie trudne – ale jak się wydawało – możliwe do wykonania. Jedyne, co trzeba było zrobić to doprowadzić do zmiany reżimu na Kremlu na prozachodni. W tym celu postanowiono użyć taktyki, jaką wykorzystano już w przeszłości przeciwko ZSRR. Użyto broni ekonomicznej, czyli obniżono znacznie cenę paliw, wykorzystując nastawienie kraju na wpływy ze sprzedaży węglowodorów. Obecnie stosuje się tę samą strategię co trzydzieści lat temu. Napędzana dodatkowo kryzysem przerostu zadłużenia zapaść cen paliw jest jeszcze silniejsza niż poprzednio. Dzisiejsza Rosja to jednak nie to samo co ZSRR, który był w pełni uzależniony od technologii i kredytu z Zachodu. Niski dług publiczny na poziomie 18% PKB i rezerwy walutowe w wysokości 387 mld USD dają atakowanemu Kremlowi czas na różnicowanie źródeł dochodu.
Oprócz niskich cen paliw, do obniżenia których przyczyniła się nowa technologia wydobywcza - metoda szczelinowania oraz nadprodukcja ropy w Arabii Saudyjskiej, dodatkowo posłużono się sankcjami. Stany Zjednoczone, sponsorując pucz na Ukrainie, próbowały odciąć Rosję (która wynajmowała od władz kijowskich bazę morską na Krymie) od Morza Czarnego. Anektując półwysep, Kreml wpadł tym samym w kolejną pułapkę Zachodu. Była nią nagonka wymierzona w Putina i jego imperialne zapędy, którą wykorzystano w celu nałożenia sankcji ekonomicznych.
Rosja bez dostępu do Morza Czarnego miałaby utrudnione zadanie przy obronie terytorium Syrii oraz swojej bazy morskiej w porcie Tartus. Stany Zjednoczone wymusiły na władzach UE wprowadzenie sankcji przeciwko Rosji, posługując się pretekstem nielegalnego zajęcia części Ukrainy przez Rosję. Niedługo po tym rubel zaczął notować silne spadki, obniżono rating i zaczęto wieszczyć rychłe bankructwo i upadek kremlowskiego rządu.
Putin posiada doświadczonych doradców, dzięki którym zrobiono to, co tak trudno przychodziło innym władzom. Pozwolono rublowi utracić około 50% swojej siły nabywczej w stosunku do dolara, nie wyprzedając wcześniej rezerw walutowych kraju w celu obrony kursu. Było to proste, ale bardzo skuteczne posunięcie. Putin wykorzystał propagandę zachodnią wymierzoną przeciwko niemu. Rosjanie usłyszeli zatem, że zostali zaatakowani przez zgniłych neoliberałów, którzy pustoszą ukraińskie ziemie, zabijając tamtejszą ludność. Spowodowało to silny, patriotyczny zryw i solidarność obywateli z rządem.
Wykorzystując nastawienie ludności, Kremlowi łatwo było pozwolić rublowi spaść o 50%, nie wywołując silnego niezadowolenia społecznego. Putin wygrał tym samym kolejną rundę wojen walutowych, obniżając wartość rubla i jednocześnie unikając rozruchów na ulicach. Dało to Kremlowi większe przychody ze sprzedaży taniej ropy, mierzone rodzimą walutą, niższe koszty pracy i ogromną przewagę w eksporcie.
Rosja, jako państwo bogate w surowce, może obecnie tanio je wydobywać, przetwarzać i wykorzystywać również we własnej produkcji. Niskie ceny towarów eksportowych są wyjątkowo konkurencyjne, a dzięki ostrożnej polityce fiskalnej Kreml zyskał czas na przeorganizowanie i dywersyfikację krajowej produkcji.
Stanom Zjednoczonym nie udało się odciąć Rosji od świata, pomimo nałożonych przez Unię Europejską sankcji. Kreml z pomocą reszty krajów BRICS, a zwłaszcza Chin, całkiem dobrze sobie radzi. Oczywiście, niesie to za sobą również problemy, o czym świadczy np. wyprzedaż pól roponośnych korporacjom indyjskim czy dopuszczenie kapitału chińskiego do rosyjskiego sektora bankowego. Mimo wszystko, rezerwy walutowe posiadane przez Rosyjski Bank Centralny rosną od 2015 roku. Tempo gromadzenia złota przyspieszyło, dzięki czemu Kreml ma obecnie solidne zaplecze monetarne. Co prawda dług publiczny nieznacznie wzrósł i obecnie wynosi około 166 mld USD, lecz ta kwota stanowi mniej niż połowę oficjalnych rezerw walutowych.
Sytuacja gospodarcza Rosji jest dość dobra. Dzięki temu Kreml nie poprzestaje na defensywie i walczy ze Stanami Zjednoczonymi i ich sojusznikami na Bliskim Wschodzie. Walka odbywa się również na płaszczyźnie ekonomicznej. W ostatnim czasie powstała pierwsza duża agencja ratingowa Rosji o nazwie ACRA. Kreml rozwija własny system płatności będący odpowiednikiem SWIFT. Zawiera również umowy handlowe, wykorzystując do rozliczeń nie dolara, ale waluty lokalne.
Obecnie największym i najważniejszym sojusznikiem Rosji w walce z USA są Chiny. Bardzo mało dociera do nas informacji na temat tego, w jaki sposób oba państwa zacieśniają wzajemne relacje gospodarcze, ale dzieje się naprawdę dużo.
Zakres współpracy rosyjsko - chińskiej
Współpraca między tymi krajami nabiera na znaczeniu w obliczu wspólnego zagrożenia i przyspiesza z powodu światowego kryzysu oraz sankcji. W relacjach handlowych świetnie pomaga uzupełniający się zakres ich gospodarek. Rosja jako kraj rozległy, słabo zaludniony, bogaty w surowce naturalne zaopatruje Chiny nastawione na produkcję i budownictwo. Ogromne rezerwy walutowe Pekinu są z kolei tym, czego brakuje Kremlowi do stabilizacji sytuacji ekonomicznej.
Władze obu krajów zdają sobie sprawę z ogromnego zagrożenia, jakie stanowi dla nich USA. Wiedzą, iż osobno byłyby niezwykle słabe, więc kooperacja musi obejmować nie tylko eksport, import, ale również obronność, technologie wojskowe, edukację, integrację społeczną i współpracę w polityce międzynarodowej.
Zakres współpracy obejmuje sektory: zdrowia, energii, wojska, finansów, bankowości, szkolnictwa wyższego, IT, mikroelektroniki, przemysłu chemicznego, wody, agrokultury, transportu, infrastruktury oraz eksploracji kosmosu wraz z wysyłaniem na orbitę własnych satelit. Aby jednak bliżej zaprezentować zakres współdziałania obu krajów, przedstawię kolejno pola już rozpoczętej współpracy.
Gaz – trwają pracę nad dwoma dużymi inwestycjami; pierwsza nosi nazwę Siła Syberii, druga to Gazociąg Ałtaj. Siła Syberii to projekt, dzięki któremu powstanie połączenie między Władywostokiem a Chinami.
Źródło: defence24.pl
Połączenie będzie miało długość około 4000 km, przez które początkowo popłynie 6.1 mld m3 gazu rocznie. Umowę między Rosją a Chinami na dostawy paliwa podpisano w 2014 roku na 30 lat.
Gazociąg Ałtaj zostanie zbudowany po zachodniej stronie Syberii. Będzie miał długość około 2700 km i połączy północną część Rosji z Chinami. Po przekroczeniu granicy paliwo popłynie dalej, aż do wschodniego wybrzeża. Maksymalny przepływ to 30 mld m3 rocznie, co przy obecnych cenach odpowiada za 6 mld USD. Według prognoz do 2020 roku Chiny mogą potrzebować 300-400 mld m3 gazu rocznie, więc potencjał do rozwoju jest ogromny.
Oba projekty są duże, a zważywszy na napięcia geopolityczne na Bliskim Wschodzie, rosyjskie nitki gazociągów mogą okazać się bardzo ważnym źródłem zróżnicowanych dostaw paliwa. Dodatkowo, by pomóc Kremlowi w przedsięwzięciu, Pekin dokonał przedpłaty 25 mld USD na finansowanie projektu.
Ropa – Chiny udzieliły pożyczki korporacji Rosneft na zakup TNB, trzeciej co do wielkości spółki wydobywczej w Rosji będącej wcześniej pod kontrolą British Petroleum. Dzięki zaangażowaniu kapitału płynącego z Pekinu, Rosneft stał się partnerem biznesowym China National Petroleum Corporation i razem zamierzają współpracować przy eksploracji i wydobyciu ropy z okolic Krymu i Arktyki.
Węgiel – Rostec i Shenhua Group współpracują, by eksploatować złoża węgla na terenie Syberii i Dalekiego Wschodu. Inwestycja opiewa na kwotę 10 mld USD i oprócz samej infrastruktury wydobywczej, projekt zakłada również budowę elektrowni węglowych. Mają one zaopatrywać w energię nie tylko Rosję i Chiny, ale również inne kraje azjatyckie. Część z zasobów kopalin będzie transportowana do portu Vera i eksportowana do dalszych odbiorców na Pacyfiku. Szacuje się, że ilość sprzedawanego węgla będzie wynosiła około 20 mln ton rocznie.
Energia atomowa – Rosatom jest w trakcie budowy 4 elektrowni atomowych na Tianwanie. Nim Pekin zwrócił się do Rosatomu, podpisano umowę na budowę z amerykańskim Westinghouse. Kontrakt opiewa na 26 elektrowni, jednak nad projektem zbierają się czarne chmury w związku z sytuacją polityczną. Problem stanowi przede wszystkim źródło paliwa do reaktorów. Elementy paliwowe produkowane przez Westinghouse i Rosatom różnią się między sobą. O ile doświadczenia z elektrowni europejskich pokazały, że reaktory są w stanie działać na jednych jak i drugich, to nie ma pewności, że oficjele chińscy, w związku z napięciami politycznymi nie zawieszą projektu.
Satelity – Zarówno Rosja jak i Chiny mają własny system GPS, czyli GLONASS i BEIDOU. GLONASS jest starszym, sprawdzonym systemem obejmującym zasięgiem cały świat. BEIDOU ma ograniczony zasięg, mniejszą dokładność i ciągle jeszcze wymaga ulepszenia. Współpraca, jaka rozwinęła się na tym polu, da Chinom globalny GPS, dzięki wybudowaniu przez Rosjan naziemnych stacji na terenie Państwa Środka. Dzięki temu Pekin zyska lepsze możliwości obronne i namierzanie dla własnego systemu rakietowego, służącego do kontrataku. Współpraca w zakresie GPS obejmie również zastosowania cywilne w lotnictwie i żegludze morskiej.
Kosmos – Rosja i Chiny chcą połączyć wysiłki w eksploracji kosmosu. Współpraca ma obejmować budowę rosyjskich silników rakietowych w chińskich fabrykach. Oprócz tego trwają rozmowy na temat wzajemnego dostępu ekspertów obu państw do projektów badawczych na ziemi i w kosmosie, dotyczących obrony przeciwko doktrynie USA. Doktryna mówi o przestrzeni kosmicznej jako kolejnym polu walki.
Przemysł lotniczy i projekty militarne – Rostec i Aviation Industry Corp China podpisały porozumienie o współpracy w sektorze lotniczym. Ma on obejmować produkcję i dystrybucję podzespołów, materiałów lotniczych, silników, helikopterów i samolotów na terenie Rosji, Chin i państw trzecich. Prace będą obejmowały między innymi budowę ciężkiego helikoptera na bazie Mi-26 i chińskiego odpowiednika airbusa dla Chin.
Rosja dostarczy do Chin 6 batalionów wyrzutni S400 za 3 mld USD. Poza tym porozumienie obejmuje również przyszłą współpracę w rozlokowaniu wyrzutni S500, nad którymi wciąż trwają pracę. Oprócz obrony terytorium Chin, system rakietowy ma w przyszłości posłużyć do obrony przeciwlotniczej nowego jedwabnego szlaku.
Współpraca dotyczy również produkcji nowego typu cichych łodzi podwodnych, takich jak Amur 1650. Mają one być wykorzystywane przede wszystkim w programie MAD jako broń przeznaczona do kontrataku nuklearnego, z wykorzystaniem rakiet Bulava ICBM. Chiny dostarczą rakiety MIRV-ed, mogące razić wiele celów naraz. Projekt ma obejmować budowę czterech łodzi, po dwie na kraj.
IT i mikroelektronika – Rosja kupi od Chin elektroniczne komponenty do swoich rakiet i systemów obrony w ramach alternatywy wobec sprzętu do tej pory dostarczanego z USA. Kontrakt opiewa na dostawy warte 1 mld USD, czyli 50% dotychczasowego importu ze Stanów Zjednoczonych. W najbliższym czasie planuje się zupełnie zawiesić zakup elektroniki zza Pacyfiku.
Parki technologiczne – w ramach współpracy Russian Direct Investment Fund i Chinese Investment Corporation mają powstać 2 parki technologiczne. Jeden w Xixian Fendong na obszarze 4 km2, drugi w Moskwie na Skolkovo Innovation Center o powierzchni 0,2 km2. Każdy z parków będzie miał dodatkowo pododdziały w innych miastach. Inicjatywa ma pogłębić wymianę technologiczną między Chinami i Rosją w zakresie high-tech.
Obrona cybernetyczna – Rosja i Chiny mają pogłębić współpracę w zakresie walki cybernetycznej przeciwko CIA i NSA. Jest to kolejny krok po wcześniejszym porozumieniu o „cybernetycznej nieagresji”.
Edukacja – latem tego roku rozpocznie się program wymiany 100 000 studentów i stażystów między uczelniami obu krajów: Far Eastern Federal University i Beijing University of Technology.
Bankowość – Rosja i Chiny podpisały umowy swapowe między swoimi bankami centralnymi, które obowiązują od 2014 roku. Dzięki nim utrzymuje się płynność krajowych korporacji oraz dokonuje się wymiany handlowej waluty z pominięciem dolara. Poza bankami centralnymi również banki komercyjne otworzyły linie kredytowe w chińskich instytucjach, w ramach zabezpieczenia płynności i obrony przed sankcjami nałożonymi na Rosję. Dodatkowo Kreml przyzwolił na zakup podmiotów w rosyjskim sektorze bankowym za pomocą chińskiego kapitału.
Karty Kredytowe – China UnionPay, czyli chiński system kart kredytowych, zastąpił w obu krajach Mastercard i Visę. Po wprowadzeniu sankcji na Rosję, Kreml rozpoczął pracę nad własnym systemem o nazwie MIR.
Sektor motoryzacyjny – chińska firma motoryzacyjna buduje jeden ze swoich oddziałów w Rosji. Great Wall Motors ma produkować około 150 tys. pojazdów. Fabryka ma zostać otwarta w 2017 roku.
Sektor petrochemiczny – w Szanghaju powstaje nowa fabryka gumy, jako wspólne przedsięwzięcie firm Sibur i Sinopec. Wcześniej oba podmioty uruchomiły podobne przedsiębiorstwo w Krasnojarsku.
Konstrukcje i infrastruktura – chińskie firmy podjęły się budowy szybkiej kolei, która ma połączyć Moskwę z Kazaniem, a w późniejszym terminie również z Pekinem. Długość pierwszego połączenia ma wynosić 770 km. Pociąg będzie osiągał prędkość do 400 km/h. Chińczycy budują również moskiewskie metro oraz drogi i mosty na granicy obu krajów. Dodatkowo Kreml uruchomił projekt budowy 460 tys. domów, za który odpowiedzialne będą również podmioty z Chin.
Shanghai Cooperation Organization (SCO) – jest odpowiedzią na nowe zagrożenie, jakim stały się kolorowe rewolucje i tzw. wojny proxy. SCO nie jest absolutnie wschodnim NATO; to raczej platforma wymiany informacji dla służb zrzeszonych państw i kooperacja wojskowa. Prym wiodą w niej Chiny i Rosja, a oprócz nich członkami są również Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan i Uzbekistan. Cały czas trwają rozmowy na temat przyłączenia do organizacji Indii i Pakistanu. Co ciekawe, jednym z państw posiadających status partnera dialogowego (kraju podzielającego cele i wartości założycieli SCO) jest Turcja. Jednak po strąceniu rosyjskiego myśliwca nad Syrią, wzajemne stosunki między tymi krajami uległy znacznemu ochłodzeniu.
W ramach współpracy między Rosją i Chinami często dochodzi do spotkań oficjeli odpowiedzialnych za gospodarkę i wojsko. Tematy i przebieg rozmów są tajne, jednak wiemy, że konsultuje się zakres i rodzaj kooperacji przy projektach zbrojeniowych. Mając po drugiej stronie NATO, temat obronności musi być kluczowy, a oba mocarstwa regionalne zdają sobie sprawę z powagi sytuacji.
Koniec części 1.
Zespół Independent Trader
tonyxxl
blofeld
Konrad
buffett
Aliquis
Mam kilka uwag do tematu / wątku. W sumie sporo informacji jest uzasadnionych, ale do niektórych mam pewne wątpliwości.
Przedstawię je w uwagach, które poniżej (tak ad hoc) napiszę, ale dla zachowania większej czytelności, również je ponumeruję.
#1
Raczej trudno mówić o aneksji Krymu, gdyż formalnie była to secesja. Krym (w latach 50-tych przyłączony przez Chruszczowa) w ramach Ukrainy posiadał dość dużą autonomię -miał nawet lokalny rząd. To on przeprowadził najpierw referendum o odłączeniu się od Ukrainy (secesja), a później o przyłączeniu się do Rosji. Cóż, takie przejścia się zdarzają ciągle - chociażby przyłączenie NRD do RFN (jednak bez referendum). Tu i tu raczej nikt nie protestował, i trudno się w obu przypadkach dziwić. Zjeździłem przed kilku laty półwysep, więc sam widziałem jak tam faktycznie było. Obecne "hocki klocki" to w zasadzie propaganda zainteresowanych stron. W każdym razie niezadowolonych chyba tam nie ma.
#2
Co do zdania "Anektując półwysep, Kreml wpadł tym samym w kolejną pułapkę Zachodu", to nie jest dokładnie tak. Amerykanie po puczu majdanowym, zamierzali przejąć krymskie bazy (najpierw Ukraina miała je wypowiedzieć Rosji, a potem wydzierżawić USA). Pracowała nad tym spora ekipa, potem rozwiązana, gdy sprawa upadła. Krymskie bazy byłyby wówczas świetnym argumentem w rozprawie z Iranem. Jak sprawa okazała się nieaktualna, to i potem sankcje z Iranu zdjęto (kij zmienia się w marchewkę - może kiedyś to zadziała).
#3
Wprawdzie gazociąg "Siła Syberii" jest w trakcie realizacji, ale wydaje mi się, że kilka miesięcy temu zawieszono rozmowy na temat gazociągu ałtajskiego. Chyba nie dogadano się w kwestiach finansowych. Gdyby jednak ten ostatni gazociąg "wypalił", to byłaby to już ewidentna szkoda dla Europy, bo to potencjalne źródło zaopatrzenia dla niej.
#4
W pewnym odniesieniu do powyższej uwagi można nawiązać do sprawy przebiegu gazociągów z Rosji do Europy. Pamiętam jak prawie 20 lat temu nie chciano się tu zgodzić na to aby "Yamal 2" przebiegał przez Białoruś - domagano się jego przebiegu przez Ukrainę (nawet tamtejszy prezydent, Kuczma, zapewniał że to nie jego sprawa). W końcu powstał "Nord Stream". Strata za tranzyt kilkaset tysięcy USD, a znaczenie geopolityczne w dół. Po prostu, jest się ważnym jak się siedzi na magistrali, a jak nie, to jest się nikim. Przed kilku laty zaczęto rozmowy o wersji "Yamal 2", tj. "peremyczce", przez Białoruś i Polskę na południe (Słowacja, Węgry, Austria). Ówczesne władze zablokowały to, nie zależało im na pieniądzach (?), chociaż wkrótce potem była jakaś okupacja sejmu przez opiekunów niepełnosprawnych, a władze twierdziły, że pieniędzy nie mają. Trudno się z resztą dziwić, ani niemcy, ani amerykanie, nie byli tym zainteresowani. Teraz, przed "Nord stream 2" protestuje Ukraina (około 1 mld euro "w plecy") i Słowacja (pół mld straty) - widać im bardziej zależy, niż nam kiedyś. A u nas też protest, ale pod hasłem "ma nie powstać - ma być jak dotąd" (czyli nie przez Polskę). Tak to jest - Niemcy chcą być ważni (hub gazowy: wschód - zachód) i coś z tego jeszcze mieć, a drudzy będą wciskać swój "strategiczny", znacznie droższy (płynny) gaz. A zasada jest prosta: nikomu nie zamyka się kurka (w Rosji) jak płaci - okresowo tylko Ukraina nie płaciła.
#5
Przy okazji dodam, że przed miesiącem, a może dwoma, przeczytałem na tym blogu ładną analizę raportu KGHM (@Arcadio). KGHM kupiło kiedyś kopalnie w Chile i Kanadzie. Zrobiło to "na górce" - gdy ceny miedzi były wysokie - a więc zupełny bezsens. Dlaczego? Teraz są tam różne kłopoty (np. z wodą - Sierra Gorda) i koszty, a sąsiednie (polskie) złoża trafią do Australijczyków. Przy okazji, nowe kopalnie miedzi powstaną w Mongolii, Afganistanie, Indonezji. Najbardziej zaawansowana jest kopalnia rosyjska - inwestorem są chińczycy, a same złoża bardzo podobne do polskich. Kopalnia ta miała (a pewnie jeszcze ma) całkiem ładną stronę internetową - kiedyś zajrzałem tam chyba z portalu www.szczesniak.pl, a może innego - już nie pamiętam).
--
To chyba wszystkie moje dygresje. Zaznaczam, że uważam to opracowanie IT21 za bardzo rzetelne. Czytuję ten blog wprawdzie sporadycznie (w miarę wolnego czasu), ale mam o nim jak najlepsze zdanie.
piotr34
Piotr34
astra301
Był tu podany kiedyś link do prezentacji, bardzo ciekawej, z której wynikało ,że tylko w ok 30% spółki niemieckie notowane na giełdzie są własnością kapitału niemieckiego. Ciewawe bardzo jak to jest w Chinach.
I jeszcze ktoś wspominał w postępującej bałkanizacji-słusznie:
http://www.konserwatyzm.pl/artykul/13696/wcielenie-bukowiny-do-rumunii-to-tylko-kwestia-czasu
wieża.babel
Cytuję:
".. Ówczesne władze zablokowały to, nie zależało im na pieniądzach (?), .."
Ówczesnym "władzom" zależało i nadal zależy TYLKO na pieniądzach. Ale dawanych pod stołem. Dlatego stało się co się stało. Dostali wielką kasę za to co się stało....i nie tylko.
Ad 5:
Tak się dzieje, jeśli Rzeczypospolitą Polską rządzi hazarski mossad, który ma w Polsce dzisiaj ok. 40 tysięcy agentów - czytaj zdrajców Polski.
nexushash
Polska znajduje się w strefie zgniotu powinna być neutralna, niech amerykanie ustawiają sobie wyrzutnie w Berlinie, nigdy nam w niczym nie pomogli i są zbyt daleko. My musimy rozwinąć wrota Europy dla jedwabnego szlaku. Amerykańska flota morska bez cieśniny Malakka traci sens, dolar tak samo można będzie nim co najwyżej popalić w piecu. Hegemonowi zawalił się plan awaryjny czyli osłabienie Rosji tak mocno jak to możliwe by zaczęła współpracować z zachodem przeciw Chinom. Została im tylko ostatnia karta a mianowicie wojna na terytorium strefy zgniotu (Polska/Ukraina), ale tu wystarczy rozwiązać KOD by nie doszło do puczu i ustanowienie neutralnej strefy buforowej. Odciąć ich od finansowania z Fundacji Batorego i po blokować konta, podobnie Putin zapobiegł majdanowi w Moskwie.
lenon
Nie chcę uprzedzać kolejnej części, ale nie wydaje Ci się, że to Chiny grają pierwsze skrzypce?
Przecież to nie w rublu będą rozliczane kontrakty. Rosja to łup, a nie tam żaden, sojusznik, czy nawet partner w interesach.
Rosja to dla Chin największy sąsiad. Nie ma innej alternatywy (chyba, że 14).Robią dokładnie to, czego nauczyli ich pryncypałowie.
Sieją hajs, a potem zbierają żniwo...
@Trader
" Kluczem do wszystkiego jest FED i kwestia obniżki stóp i powrotu do QE. Jeżeli do tego dojdzie to optymizm wróci na rynki i kapitał trafi głównie na rynki rozwijające się m.in Polskę. Efektem będzie wzmocnienie się PLN pewnie ok 15-20%"
Wrócę jeszcze do poprzedniego artykułu. Nie uważasz, że siła oddziaływania banków centralnych ma się ku końcowi?
3r3
Reformę armii FR przeprowadzał Szojgu - Chińczyk. Rosjanie wymierają, tak jak WASPy w USA - poprowadzili kilka wojen pod rząd i ich materiał biologiczny się wyczerpał; braki zapełniła imigracja, ale ona ma aspiracje polityczne. W USA to Mexi, którzy są armią aż po generałów, w FR to mieszkańcy Kaukazu.
Chińczycy dysponują aparatem biurokratycznym jakiego nie ma nikt - mają olbrzymią zdolność zarządzania terytorium. Ale jakoś tłumy nie emigrują do Chin aby zostać Chińczykami, ich kultura nie jest ekspansywna, nie jest atrakcyjna dla obcych. To poważne ograniczenie ekspansji, a tym samym zasobu biologicznego do rzucenia w przepaść dzielącą Chiny od zwycięstwa w konflikcie o planetę.
Han pokonali i zjedli wszystkich na swoim terytorium, są tam hegemonem. Ale już raz byli na kolanach przed białym człowiekiem - nie zapomnieli tego. Boją się, bo żadna przewaga może nie wystarczać na świat białych ludzi, którzy jako jedyny mają praktykę w podbijaniu, niewoleniu i eksterminacji na skalę kontynentów. To nie doktryny chińskich strategów czytali konkwistadorzy. Chińczycy stanęli na przeciwko bestialstwa i agresji jakiego nie pokryją żadne pracowite dłonie w fabrykach. Raz dokonali ekspansji dynastią mongolską (północnym sąsiadem), teraz takim wojowniczym sąsiadem jest Rosja. Nic lepszego nie mają.
Najpewniej więc zagrali w go i opanowali struktury rosyjskie, państwo i gospodarkę mając tam teraz wysoką zdolność sterowniczą. Uważam że z punktu widzenia kierownictwa chińskiego Rosja będzie wydmuszką tak jak była nią mongolska dynastia, którą mało kto bierze za Chińczyków (choć Chińczycy uważają że to oni zorganizowali i sfinansowali Wielkiego Chana).
Tak teraz finansują Rosję.
Rosja jest dla Chin junior partnerem w najlepszym razie, a najpewniej będzie zwasalizowana w przyszłym bloku kontynentalnym. To są nieporównywalne skale ludności, zdolności wytwórczej, potencjału naukowego. Chińczykom brakuje tylko jednej rzeczy, aby Rosjanie zapragnęli być Chińczykami - nie wytwarzają atrakcyjnej kultury, nie wytwarzają atrakcyjnego społeczeństwa. A ponieważ zrobili sobie politykę jednego dziecka i dziś mają jej rezultaty, to wychowaniem i edukacją wygasili wszelkie zapędy artystyczne i kulturowe przymuszając całe pokolenia do wysiłku technicznego i organizacyjnego. Nie będzie tam malarzy, pisarzy, kompozytorów, poetów, reżyserów. Więc co takiego mają, czego nam trzeba abyśmy chcieli być Chińczykami?
Bo jeśli nie zechcemy być nimi i prosić tam o "zieloną kartę" by składać przysięgi na ich konstytucję, to będziemy przeciwko nim.
Rynek kultury jest również ważny dla supermocarstwa, aby nie musiało stosować hard power i gór pieniędzy w każdej sprawie.
Janusz Gorzów
Zanim Pan napisze kolejną część proszę obejrzeć to:
https://www.youtube.com/watch?v=pwDtMDsaTaw
BR
Janusz
polish_wealth
@ astra301 Ty sie pytasz co tam jest czyje? ja nie moge od 5 lat poszukiwan dojść czyje są główne przedsiebiorstwa w UE i USA w świecie który powinien być przejrzysty =
@"Kluczem do wszystkiego jest FED..." no optymizm napewno by wrócił do mojej kieszeni.
@3r3 a po co mi zostac chinczykiem niech produkują, wytwarzają ja bede posredniczyl, faktycznie kultura chinska mnie nie intersuje tak zreszta jak i arabska, grecki-rzymsko-chrzescijanski szczep łacinski to najlepsze co jest, a jeszcze jak jestem Polakiem to wogóle czuje sie wyrózniony zyje w najlepszej kulturze, mam najlepsze sarmackie geny, tylko anglosas pie**** dusi z zydem na zmiane = )
Czyli z artykulu wynika ze Polska najlepszą działką na planecie. No i dobrze, handel, spedycja, handel, spedycja, trzeba zalac cala europe srodkowa naszymi dojsciami zeby mialy kędy plynac te towary z bardzo dalekiego wschodu.
Czyż nie trzeba dać zbudować Niemcom i Ruskim tej rurki ale pobierac tansze gazy? albo za %? nie pojmuje polityki nie dawac im budowac za wszelka cene niech rurka idzie po bałtyku.... - bez sensu.
Jade do Turcji jakies porady cos zobaczyc? czy tamtejsze kibiety kochają polaków?
wiesiekp
srebrnyPtaszek
Zmienilbym tylko jego tytul - dopisujac: sojusz taktyczny.
Strategicznie (patrz w przypadku Chin okres dluzszy niz 50lat) rosyjskie aktywa w postaci portu we wladywostoku oraz wschodnia czesc Syberii w planach Pekinu maja zmienic wlasciciela. Na niekorzysc Rosji wplywac tu bedzie demografia oraz duze zroznicowanie kulturowe ktore bedzie destabilizowac wewnetrz naszego sasiada.
Na tle tego bardzo interesujaco wyglada propozycja jaka otrzymal Waszczykowski w Chinach - budowy centralnego lotniska. Ktore z pewnoscia spinaloby sie biznesowo zwarzywszy na to ze mega lotnisko w berlinie bedzie mega barakiem dla emigrantow, logistyka tras lotow i ogromny potencjal przewozowy na realcji UE - Azja. Trader moze warto popelnic taki artkol z analiza SWAT tego projektu w dluzszym horyzoncie czasowym i z uwzglednieniem lodzkiego Hubu kolejowego. Wyglada to lepiej niż wmurowany kamien wegielny w Redzikowie.
Kabila
Ciekawe, jaką siłę rażenia ma na Rosję i Chiny Bank Rozrachunków Międzynarodowych - w końcu oba mocarstwa mają tam swoje banki centralne.
Myślę, iż Zachód spróbuje wywołać zamieszanie w Azji Środkowej (Kazachstan, Turkmenistan) wykorzystując do tego islamski fundamentalizm.
Rosja i Chiny są przyszłością świata. Martin Armstrong wyznaczył rok 2032 jako datę ustąpienia przez USA miejsca Chinom, jako światowemu supermocarstwu Nr. 1.
Obserwator2012
https://www.youtube.com/watch?v=bjauKqOfNgQ
od 14:58
Wydawnictwo Wektory
PS Witam wszystkich serdecznie :)
ttpj
Czy znacie brokera, który ma w swojej ofercie parę NOKPLN?
wegiel na raty
Już o to się USiaki postarają.
Chiny mają potężne nadwyżki w ludziach i sprzęcie i jak każdy krezus nadwyżki zainwestują w nieruchomości,
nieruchomości syberyjskie.
Dla azjatów syberyjskich zostanie chińczykiem to będzie nobilitacja, nawet już jest.
W tą nudę uderzą chinole.
A ci bez skrupułów obrócą sie przeciw dotychczasowym białym ruskim panom.
wegiel na raty
Polska i Polacy mają tyle do gadania co chłop pańszczyźniany gdy Pan sprzedawał wraz z nim swe nieruchomości.
Należymy do światowego hegemona razem z resztą europejskiego inwentarza.
Ostatnio modyfikowany: 2016-05-15 09:39
Mighty Baz
Jaki sojusz chinsko-rosyjski? Kilka dekad temu? Przyznałbym ci racje, teraz zapomnij o współpracy. Tak piszą Rosjanie.
Zadymy Rosji w na Krymie, w Syrii mają tylko jeden cel, odwrocic uwagę od Arktyki, bo tam leży przyszłość Rosji, pod lodem są surowce mineralne, bo w samej Rosji zasoby sie koncza o czym sie nie mowi, nie pisze. Wielka uzbrojona stacja benzynowa z głodnym i biednym personalem. Taka jest wspolczesna Rosja.
Jeszcze jedna dygresja, przemysł w Rosji jest słaby, bo nie odtwarzaja aktywów, stare fabryki, stary personel. Kto zdolniejszy ucieka na Zachod. Takie panstwa upadaja szybciej niz nam sie zdaje. Nie wystarczy rozbudowany aparat represyjny i armia na pokaz. Silne panstwo to silna gospodarka. W tym kierunku ida Chiny. Kupuja technologie, jak leci. Maja olbrzymi rynek wewnetrzny, ktory jest w stanie wchłonac różnice w ewentualnym ujemnym bilansie handlowym.
Mighty Baz
3r3
Kilkadziesiąt lat temu to na granicy r/ch stało warcząc na siebie silnikami 150 dywizji. Współpraca? Raczej poważny konflikt.
Gdyby to co piszesz było prawdą to Rosja zostałaby już rozebrana przez inne państwa. Najwidoczniej prawdą nie jest.
A to z tego powodu, że w Heartlandzie z powodu klimatu i komunikacji lądowej nie stworzysz na obecnym poziomie technologicznym lepszej gospodarki niż tam jest.
W Rosji brakuje podstawowego surowca - Rosjan - Oni wymierają. Heartland to bardzo trudne miejsce do życia i dlatego ludzie stamtąd uciekają. Na większości obszarów FR nie funkcjonuje żaden aparat represji, żadne podatki i żadna władza. Więc to nie z powodu władzy, represji i podatków ludzi tam ubywa. Tam jest po prostu zimno i daleko od szlaków handlowych. Równie dobrze można ustanowić terytorium na Księżycu - też są tam wrogie warunki i jest daleko od handlu i prosperity.
Dlatego Rosja jest jaka jest i nie upada rozebrana przez sąsiadów - nikt nie ma lepszego pomysłu na gospodarowanie tą odległym, nieskomunikowanym szlakami wodnymi, zimnym bezmiarem lądu.
Chińczycy, którzy osiedlają się na Syberii nie robią tego dobrowolnie, też woleliby do Hangzhou, ale dzieli ich od bogatych prowincji nad morzem bardzo represyjne państwo - własne.
Kabila
duncan_idaho
Jeśli podzielacie hurraoptymizm na inwestycje na rynku rosyjskim to ciekawi mnie ilu z was trzyma część kapitału w rosyjskim rublu? Trader poleca inwestycje w NOK bo jego gwarantem stabilności jest Państwo, które śpi na ropie naftowej i zawdzięcza m. in. jej swój rozwój gospodarczy, czyli podobnie jak w Rosji prawda? Jakoś nie widział tu porad inwestycyjnych na inwestycje w "super stabilnego" rubla, który ma wahania kursu większe niż bitcoin.
Mighty Baz
Z podanych przez ciebie tez mozna wyciagnac inne wnioski. Wystarczy ze Rosja bedzie zmuszona do zaangazowania sie w kilku miejscach jednocześnie, np. Ukraina, Syria, Osetia, Czeczenia, Górski Karabach ( Armenia , Azerbejdzan) , Naddniestrze (Moldawia).
Oprocz tego NATO rozbudowuje wschodnia flanke, co takze powoduje okreslone dzialania militarne, koncentracje wojsk.
Pominałes tez zaangazowanie wojsk rosyjskicj w Arktyce. To wszystko kosztuje.
Wspominanie o potencjale gospodarczym Rosji jest nieporozumieniem. Chyba ze mowimy o przemysle wydobywczym lol.
Reasumujac, Rosja ma wszelkie podstawy aby rozpasc sie na kilka mniejszych podmiotów, co jest na reke choćby takim Chinom.
3r3
Masz całkowitą rację, Rosja po to ma swoje olbrzymie siły zbrojne rozsmarowane po tak wielkiej granicy aby gasić wszelki pożar zagrażający braku naturalnych granic. Dlatego pali sąsiednie państwa, aby nie powstała tam jakakolwiek siła (tak jak USA pali je na całej planecie).
Natomiast scenariusz że jakieś państwa czy NATO napadną Rosję nie jest możliwy, ponieważ napaść na Rosję nie przynosi żadnej korzyści ze zwycięstwa. Nie da się tego bezmiaru okupować, nie ma żadnej ludności która chciałaby okupować te terytoria i je eksploatować. Rosja nie jest państwem unitarnym, jest federacją, już jest "rozpadnięta".
Co do przemysłu to wynika on ze zdolności mobilizacyjnej. Liczą się osiągnięcia jakich nikt inny nie ma. To tam są huty tytanu, to tam produkowany jest korund, to tam regularnie startują ciężarówki na orbitę. I nikt więcej na tej planecie tego nie robi. Rosjanie jako jedyni produkują silniki rakietowe w reżimie produkcyjnym, a nie klecą je na sztuki a laboratoriach. Nikt inny na tej planecie tego nie potrafi.
Najpewniej nie poradziłaby sobie (FR) w wojnie ze słabą i rozbitą RP. Ponieważ ma inne sprawy do gaszenia na granicach i nie starczy jej mobilizacji na ten nieistotny odcinek. Ale taki konflikt nie powstanie z takiego samego powodu z jakiego Ukry nie ruszyły na Moskwę - nie ma tam nic do wygrania. To olbrzymie bezludzie - stamtąd się ucieka, tam nie ma prosperity.
Władza w Moskwie kończy się na rogatkach, ma wąską nitkę drogową do Petersburga i tam jest drugi ośrodek władzy. I to wszystko. To państwo mające tyle ludności co Japonia. A wymagania jakbyś opisywał dwukrotnie większy ZSRR dysponujący przemysłem kilku średniej wielkości krain w czasach świetności przemysłu ciężkiego (Ukraina, Polska, Kazachstan).
Zaraz mnie administracja ścignie że za dużo piszę.
Traktuj Rosję jako średniej wielkości państwo zajmujące ocean pustki. Te granice są tylko na mapie. Do ludnych Chin, gdzie skoncentrowana jest ludność, przemysł, rolnictwo, wydobycie, sieć komunikacyjna można porównywać tylko Indie, EU jako całość i nikogo więcej. USA musi podwoić populację aby stawać w tych zawodach.
wegiel na raty
Zapoczątkował to Gorbaczow i w nagrodę od swego mocodawcy mieszka teraz na rancho w ... teksańskim USA.
Kolejne ekipy na Kremlu równie rzetelnie nad tym pracują.
Robią to etapami i powoli w skali pokoleń by niezorientowali się etniczni Rosjanie.
Najpierw Polska potem Inflanty, bałkany, Kazachstany i peryferia
Ostatnio utracili wielką Ukrainę z 45mln rabów dla niepoznaki trąbiąc o "wielkim" sukcesie aneksji mikrospopijnego Krymu z 2mln ludności.
Gdy Chiny zbrojnie sięgną po Syberię w rzekomej "obronie" utopią tam miliony białych rosjan i ...pozamiatane z Rosją i Moskalami.
Mighty Baz
Federacja Rosyjska nie ma historii państwowej, jej granice są przypadkowe, wyznaczniki kultury – mętne, porządek polityczny – chwiejny i niewyraźny, mapa etniczna – niejednorodna, zaś struktura ekonomiczna – fragmentaryczna i częściowo zdegradowana. Idealny kąsek dla silnego dominującego hegemona - sąsiada. Pytanie jest, czy będzie nim UE, Międzymorze (nowa UE), czy Chiny?
Drugie pytanie, czy po aneksji Krymu i destabilizacji Ukrainy oraz próbach zagarnięcia złóż arktycznych, najwięksi gracze nadal chcą utrzymywać tak wielki podmiot w delikatnej równowadze? Nie są zainteresowani, co łatwo zauważyć po sankcjach gospodarczych i wojnach surowcowych ( ropa).
Pytanie trzecie, jak USA uzależnia inne kraje? Czy owe umowy handlowe / kredyty chińskie nie są tym samym elementem spajającym satelitę - Rosję? Szukajcie analogii dla "współpracy" Chin z Sudanem, pomimo twardego reżimu, nic sie o nich nie pisze złego ani nie próbuje "poprawiać demokracji". Posiadają silny parasol ochronny Państwa Środka.
Dlaczego uważam, że FR rozpadnie się w ciągu dekady? Zwróćcie uwagę na oligarchię, czy chce orbitować wokół Azjatów, czy Europejczyków? Czy chce silnych i bezwzględnych wpływów władzy zewnętrznej sprawowanej przez monopartyjnego chinskiego molocha, czy być partnerem dla UE?
Arcadio
Chciałem jedynie zaznaczyć, że obecnie żyjemy w sojuszu atlantyckim, gdzie Rosja jest przedstawiana jako największe zło tego świata, co nie jest prawdą.
Pewnie wielu wydaje się, że tam tylko brud, bimber i śmierdzące onuce, a jest to kraj o PKB na osobę zbliżonym do polskiego. Przy czym efekty tego PKB tworzą ichniejszą rezerwę walutową, a nasze PKB płynie do kieszeni zachodnich właścicieli. Oni mają najbardziej na świecie zaawansowany przemysł zbrojeniowy, lotniczy i kosmiczny z własną technologią od A do Z, my zaś słyniemy z exportu mebli i jabłek oraz montowni sprzętu AGD i magazynów.
Krzysiek3
"Federacja Rosyjska nie ma historii państwowej, jej granice są przypadkowe, wyznaczniki kultury – mętne, porządek polityczny – chwiejny i niewyraźny, mapa etniczna – niejednorodna, zaś struktura ekonomiczna – fragmentaryczna i częściowo zdegradowana. "
To co napisałeś to opis przede wszystkim Ukrainy. No i w pewnym stopni UE.
A propos "upadku Rosji". No, bardzo bym się cieszył. Pamiętam jak w 1990 r. kilku znajomych "uświadamiało" mnie o tym, że to trup i się rozpadnie. No i czekam - już 26 lat. Dlatego do twoich rewelacji podchodzę sceptycznie. Oczywiście Polska słynie z proroków - "pan dziad z lirą ... Wernyhora".
Mighty Baz
to nie są proroctwa , tylko próba dokonania rzetelnej analizy na podstawie dostępnych faktów. ZSRR się rozpadło, dzieki czemu dawne republiki radzieckie uzyskały niepodległość.
Aktualnie Rosja nie jest jednorodna etnicznie ani religijnie. Wspomnę też o lokalnych kacykach, którym jest nie na rękę blokowanie interesów ze światem cywilizowanym białych ludzi na rzecz niesterowalnych Azjatów.
pietrek
Sytuacja staje się klarowna jak spojrzymy na rozkład rezerw ropy przypadające na poszczególny kraj - http://www.globalfirepower.com/proven-oil-reserves-by-country.asp - Chiny i USA mają zbliżone rezerwy, ale zużycie państwa środka o połowę mniejsze. Rezerwy obydwu krajów zbliżają się do niezbędnego bezpieczeństwa militarnego. Natomiast w kiepskiej sytuacji jest Europa.
Jot
gasch
Rzetelniej byłoby się wypowiadać na temat, jeśli ma się jako takie pojęcie.
Osobiście odwiedziłem Moskwę, Dubną i okoliczne wsie 10 lat temu i wyglądało to słabo. Azja w stolicy, na ulicach i szosach anarchia. Metro robi wrażenie, jak i wielość "pałaców kultury". Na wsiach skansen, drewno, studnie, babuszki.
Jak jest teraz wiem z drugiej ręki od osoby, która odwiedza ten kraj 2 razy w roku.
Polska należy do kultury łacińskiej, Rosji bliżej Azji. Może chwilowo warto zawrzeć z nimi krótki sojusz, doraźny. Długoterminowo jednak Zachód to nasz cel, nasza kultura.
Bajki o Rosyjskiej potędze opowiadają Ci sami, którzy uważają, że w PL za komuny był silny przemysł i tęsknią za PGRami.
Rosja to pusty dziki kraj megalomanów. Taki wieczny pretendent do ligi USA - Chiny - UE.
Ryzyko inwestycji w Rosji jest olbrzymie i faktycznie zachwyty w ustach Tradera brzmią dziwnie.
Ktoś piszę, że "bajki" o upadku Rosji słyszał już w 1990. Przypomnę, że wtedy istniał jeszcze ZSRR (rozpad nastąpił pod koniec 91), twór mocno inny od dzisiejszej Rosji, mimo że stolica też w Moskwie. Np. spora część przemysłu lotniczego, zbrojeniowego i kosmicznego umiejscowiona była (i nadal jest) na Ukrainie.
Nie popełniajmy kolejny raz błędów znanych z historii. Nie zawsze musimy lecieć spod jednej spódnicy pod drugą z klapkami na oczach.
duncan_idaho
Można inwestować w co się komu podoba. Co innego zachwycanie się Rosją i patrzenie na nich przez różowe okulary. Z tego co tu przeczytałem wnioskuje jedno. USA to zło całego świata a Rosja taka dobra. Trzeba być niezłym ignorantem będąc Polakiem i znając naszą historie i jednocześnie pisać takie rzeczy. Naprawdę uważałem ten blog za interesujące źródło informacji i inne spojrzenie na świat, zresztą dalej tak uważam bo część artykułów, które nie mają wydźwięku politycznego są całkiem niezłe. Ale independent staje się powoli dependent (od Rosji)
@Flex
Ale co ma mnie przekonywać? Rosyjska agentura w polskim internecie jest faktem i chyba nie zaprzeczysz? Nie widzisz w kilku ostatnich artykułach tradera ostrej stronicznośći na rzecz naszego wschodniego sąsiada?
obydwa artykuły wylądowały na głównej wykopu, można tam poczytać komentarze bez cenzury i nie jest to tylko moje stanowisko.
papilla
Niektórzy węszą rosyjską agenturę w każdym wpisie, który próbuje przedstawić jakiś rosyjski aspekt w świetle innym niż mainstreamowy. Nie można nawet analizować rosyjskiej gospodarki czy geopolityki, tylko trzeba tępo powtarzać "Rosja to wróg", bo inaczej się jest uznanym za agenta.
duncan_idaho
Zresztą przeczytaj ten fragment
"Putin posiada doświadczonych doradców, dzięki którym zrobiono to, co tak trudno przychodziło innym władzom. Pozwolono rublowi utracić około 50% swojej siły nabywczej w stosunku do dolara, nie wyprzedając wcześniej rezerw walutowych kraju w celu obrony kursu. Było to proste, ale bardzo skuteczne posunięcie. Putin wykorzystał propagandę zachodnią wymierzoną przeciwko niemu. Rosjanie usłyszeli zatem, że zostali zaatakowani przez zgniłych neoliberałów, którzy pustoszą ukraińskie ziemie, zabijając tamtejszą ludność. Spowodowało to silny, patriotyczny zryw i solidarność obywateli z rządem."
Przecież ręce opadają jak to się czyta.
tonyxxl
Flex
Co jest prorosyjskiego w tym cytacie bo naprawdę nie wiem?
Trader21 trochę uogólnił bo na początku były próby ratowania kursu rubla. I jak zwykle w takich przypadkach, obłowili się spekulanci a kurs dalej spadał.
O ile dobrze pamiętam, były tu nawet komentarze, że działania banku są bez sensu bo nic to nie da. No i bank centralny przestał - może czytali bloga ;)
A propaganda w Rosji to chyba rzecz oczywista?
jimijames
Nie wybielajmy tego co robi Rosja na Bliskim Wschodzie jak i na Ukrainie, nie robimy tego przecież w sotsunku do USA...A od hegemonii USA, nie Rosji zależy w dużym stopniu wolna Polska jaką dziś znamy.
Bloga czytam od przeszło od 2 lat i system finansowy, który stworzyły elity USA już dawno przestał działac na korzyść ludzi.
Ten blog robi dobrą robotę uświadamiajając ten fakt szerszej publice, proszę więc autora o pozostanie przy tej tematyce i refleksję przy publikacji przyszłych tekstów, które mogą wzbudzać podobne odczucia czytelników. Co innego opisywać historię a co innego ją interpretować i zabarwiać.
Dzięki Trader
Pzdr
Michał
jimijames
Nie bywam na wykopie i nie potrafię stwierdzić czy jest on za czy przeciw hegemonii USA, pewne jest to że Polska ma granicę z Federacją Rosyjską a nie ze Stanami Zjednoczonymi. Rosja jest gospodarczo 4,5 razy większa od Polski (ile razy militarnie?) i co robi wszyscy widzimy. Co do geopolityki i geostrategii - o której Trader21 nie wspomina zbyt dużo a jak tak to w dosyć skrótowy sposób (i słusznie bo blog dotyczy tematyki finansowej) polecam posłuchać wykładów pana Jacka Bartosiaka na YT.
TTIP - temat bardzo medialny, choć nie natknąłem się na żadne konkrety (oprócz mocnego argumentu przeciw - korporacje mogłyby pozywać Państwa a prawo państwowe mogłoby niedotyczyć pewnych podmoiotów międzynarodowych), jeśli dysponujesz dobrymi danymi źródłowymi proszę podziel się, chętnie dowiem się czegoś więcej na temat TTIP.
Wracając ostatni raz do geopolityki...aby naświetlić sobię temat kto jest z kim i przeciw komu w dzisiejszym świecie poleacm książkę naszego rodaka, Zbigniewa Brzeżińskiego pt. "Strategiczna Wizja". Proszę o nie deprecjonowanie treści książki negatywnymi wypowiedziami autora (mason, bilderberg, komisja trójstronna etc.) - też podchodziłem do lektury z ostrożnością i pewną dozą nieufności, ale po lekturze wiem, że zupełnie bezpodstawnie. Zbigniew opowiada o tym jak wyglądają i scierają się globalne siły i jak może wyglądać niedaleka przyszłość do 2025 r. Myślę, że po przeczytaniu trochę się rozjaśni bo o to właśnie chodzi, żeby mieć jak najszersze spojrzenie na sprawę i nie zamykać się na wiedzę i inne punkty widzenia "bo już się wszystko wie". Widzę po sobie, jak bardzo zmienia się moja własna percepcja...i sporo czasu zajęło mi dojście do poziomu świadomości jaką posiadam teraz i nie obeszło się bez błądzenia z powodu zbyt łatwej wiary w błędne czy niepełne informacje publikowane szczególnie w internecie. Prawda jest taka, że obecna hegemonia USA a przez to bezpośrednio (jako jeden z głównych filarów) obecny system monetarno - ekonomiczy jest korzystny dla Polski. USA widzi w nas strefę swoich wpływów (choć są to bardziej wpływy Europy zachodniej pod kuratelą USA) oraz LIMES swojego imperium w Europie, tak jak Mur Hadriana był limes imperium Rzymskiego na północy Europy. Mam nadzięję że wszyscy jak tu zaglądają zgodzą się z tym że - upraszczająć - tam gdzie Imperium Rzymskie ustanawiało swoje panowanie kwitła kultura i dobrobyt...Polska była wtedy poza limes Imperium, dziś natomiast jesteśmy w granicy imperium. Jakie sa możliwości obecnie ? A) utrzymac stare imperium, nasz status i budować kapitał i niezależność B) Hegemon upada i na granicach limes tworzą się konflikty wywołane przez regionalne mocarstwa, które nie obawiają się więcej interwencji hegemona w celu utrzymania swoich wpływów (czy Polska jest imperium lokalnym ?). Która wersja dla Polski jest bardziej korzystna ? Ja wybrałbym opcję pierwszą, ale jest to kewstia do głębokiej dyskusji (jak w Polsce było zawsze - wschód czy zachód).
Żeby podtrzymać w tym wątku finansowego ducha bloga:
1) 54.8 % Polaków nie chcę rezygnować z gotówki (vs 36,4) - ja biegam do bankomatu i wyjmuję gotówke i co miesiąc płacę karę za nieużywanie karty w banku :) A jak wy robicie ? (http://www.bankier.pl/wiadomosc/Polacy-nie-chca-rezygnowac-z-gotowki-7386143.html)
2) EBC przestaje drukować banknoty 500 EUR (http://dwagrosze.com/requiem-dla-500-euro/) - wojna z gotówką trwa
Camillo
jimijames
Ja w mojej 11 letniej karierze miałem do czynienia z ludzmi praktycznie z całego świata, często z Ukraińcami, Rosjanami, Niemcami, Duńczykami, Holendrami, Hindusami, Chińczykami, Filipińczykami, Hiszpanami i innymi.
Rzeczywiście najbliżej mi do Słowian wszelakiej maści, podobny język, podobne usposobienie, podejście do życia, ale nie mogę powiedzieć złego słowa o Niemcach, Holendrach, czy pracowitych, ale często na niższych stanowiskach Filipińczykach, wszyscy są życzliwi, otwarci, dowcipni i przyjacielscy, tak jak my Polacy. Wyjątki potwierdzają regułę i zdarzają się we wszystkich nacjach.
Ale...
Co innego zwykli ludzie z jakimi my may do czynienia a co innego ich elity, które nimi rządzą.
Tak samo u nas, my możemy sympatyzować ze zwykłymi Rosjanami, Ukraińcami, Niemacmi ale władza mająca na celu realizację określonych celów polityczych nie może tego czy innego tak mocno na zewnątrze konstytuować, bądź właśnie w celu ich osiągnięcia dokładnie to robi - niezależnie od przekonań i odczuć obywateli...chociaż wg mnie władza będąca emanacją narodu nie bierze swoich przekonań z próżni - pochodzą one od narodu i nie ma to zbyt wiele wspólnego z naszymi pojedyńczymi osobistymi symaptiami z obywatelami państw sąsiedzkich.
Piszesz:
"W dużym skrócie moje obserwacje są takie, że Polacy mają problem z Rosją (są raczej nastawieni negatywnie - głównie historia, ale też kondycjonowanie umysłów przez agencje prasowe) natomiast Rosjanie nie mają problemów z Polakami. Są pozytywnie nastawieni i pomocni."
A w Rosji nie ma "umysłów przez agencje prasowe" ? Przepraszam, ale z tym nie mogę się zgodzić w żdnej mierze.
"natomiast Rosjanie nie mają problemów z Polakami. Są pozytywnie nastawieni i pomocni.""
Wg mnie Polacy (przynajmniej ja) nie mają problemów z Rosjanami i są do nich pozytywnie nastawienie...tak do zwykłych ludzi jak pisałem wcześniej.
Pozdrawiam
pietrek
http://wolnemedia.net/dokumenty-ttip-ujawnione-przez-greenpeace/ za DI.com.pl
https://wikileaks.org/ttip/ - https://www.ttip-leaks.org/
Sam fakt, że proces negocjacyjny nie jest (był?) transparentny dla obywateli UE, a właściwie tajny, budzi niepokój (takie dokumenty powinny być dostępne publicznie - jednak nie ma gwarancji, że dokumenty z wycieku są autentyczne).
Do posłuchania: http://radiofonia.net/ogniwo/TTIP-i-umowy-inwestycyjne
ad.2) Ja uważam, że takim poligonem doświadczalnym jest blockchain - nikt nie zna twórcy tego protokołu i pierwszej kryptowaluty opartej na tej technologii. Jest to bardzo enigmatyczne. Banki widząc duże zainteresowanie ze strony społeczności skupionej wokół kryptowalut, zaczęły adoptować i wdrażać pilotarzowe projekty swoich wersji protokołu blockchain. Być może Bitcoin to właśnie taka eksperymentalna jaskółka.
waldi053