Węgry przeprowadziły pierwszą emisję obligacji denominowanych w juanie
Emisja obligacji w juanie jest ukłonem Orbana w stronę Pekinu. Niestety, suma którą pozyskano jest niezadowalająca – wynosi zaledwie 1 mld juanów czyli 154 mln USD.
Nie dość, że kwota nie jest imponująca, to dodatkowym minusem jest wysokie oprocentowanie obligacji – w wysokości 6,25%. Szacuje się, że można było zaoszczędzić w emisji nawet 1% odsetek, gdyby Węgry wyemitowały obligacje denominowane w USD i dzięki umowie swapowej zamieniły je na juany.
Jeśli zatem nie chodziło o zysk, to można przypuszczać, że emisja była testem sprawdzającym popyt na nowy instrument. Decyzję Węgier można również postrzegać w wymiarze politycznym, a mianowicie jako wymowny gest rządzących, którym zależy na poszerzeniu współpracy ze wschodem i podłączeniu się pod jedną z nitek jedwabnego szlaku. Podporządkowanie Europy wobec USA ciąży Węgrom coraz bardziej, a słabnący status hegemona będzie sprzyjał większej ilości tego typu ruchów.
Czy Deutsche Bank dołączy do fixingu cen metali szlachetnych na SGE?
Deutsche Bank jest największym bankiem w Europie. Posiada również jedną z największych ekspozycji na derywaty (około 20% całego rynku) i jest mocno zaangażowany w różnego rodzaju przedsięwzięcia na całym świecie. Dzięki tak szerokim powiązaniom z zachodnim systemem finansowym może stać się kluczowym graczem w rozgrywce z centrami bankowymi w Londynie i Nowym Jorku.
Swoje wpływy w Niemczech starają się rozszerzyć również Chiny: kreują nowe rynki zbytu i poszukują partnerów biznesowych. Pomóc im mogą w tej sytuacji ostatnie ataki na Volkswagena i Deutsche Bank, które znacznie osłabiły wizerunek i pozycję firm na rynku.
Jednak żaden z zachodnich banków nie przyjął jeszcze zaproszenia do uczestnictwa w fixingu metali szlachetnych na chińskiej SGE. Poszukiwania europejskiego partnera wciąż trwają. Bardzo możliwe, że na listę zostanie wpisany właśnie Deutsche Bank, choć jak dotąd nie ma oficjalnego potwierdzenia tej informacji.
Byłoby to niemałą gratką dla Niemiec, które poprzez udział w fixingu, przyczyniłyby się do detronizacji londyńskiej platformy handlowej LBMA i zrzucenia jej z pozycji lidera rynku ustalania cen metali szlachetnych. Trzeba zaznaczyć, że status Londynu już teraz jest zagrożony z powodu przepływu coraz większej ilości rezerw kruszcu z zachodu na wschód. Zaangażowanie niemieckiego banku w manipulację metalami szlachetnymi nie jest tutaj żadną przeszkodą. W końcu SGE ustanawiając fixing również przyczyni się do kontroli cen kruszcu niezależnie od realnego popytu i podaży.
Włochy próbują reanimować własny sektor bankowy funduszem ratunkowym
W 2016 roku ceny akcji włoskiego sektora bankowego spadły o około 50%. Brak porozumienia z Europejskim Bankiem Centralnym w sprawie ratowania Banco Popolare i Banco Popolare Di Milano, spowodował popłoch wśród polityków. Nowy plan, dzięki któremu zagrożone włoskie banki miałyby zostać dokapitalizowane, zakłada stworzenie funduszu, na który złożyliby się pozostali przedstawiciele sektora. Początkowa kwota, którą musieliby przekazać wynosi 5 mld euro. Jednak już teraz wiadomo, że funduszy na stabilizację sytuacji nie wystarczy, ponieważ ilość niespłacanych czy przeterminowanych długów opiewa na kwotę 360 mld euro.
Oficjele z Rzymu stoją przed bardzo trudną decyzją. Dyrektywa „bail in”, która również znajduje się na stole negocjacyjnym, może wywołać efekt domina, który rozprzestrzeni się po całym sektorze bankowym.
Nowy fundusz ratunkowy jest zatem kiepską alternatywą, ponieważ nie rozwiąże żadnego z problemów włoskich banków. Doprowadzi on wyłącznie do rozłożenia ciężaru długów w równym stopniu na wszystkie podmioty, a to z kolei może spowodować problem z utrzymaniem płynności finansowej poszczególnych instytucji na rynku.
Puerto Rico bankrutuje
Alejandro Garcia Padilla, gubernator Puerto Rico, podpisał ustawę zawieszającą (do stycznia 2017 roku) obowiązek płatności od wszystkich obligacji. W sytuacji gdy publiczna kasa świeciła pustkami okazało się, że w kolejce do wypłaty ważniejsi byli urzędnicy niż kredytodawcy. Obligatariusze nie pozostali jednak bierni: grupa reprezentantów funduszy hedgingowych złożyła wniosek do sądu z żądaniem zamrożenia funduszy rządowych, przeznaczonych na wypłaty dla funkcjonariuszy publicznych. Wniosek został zaakceptowany, a środki finansowe zamrożono.
1 maja minął termin spłaty 400 mln USD długu, który nie został uregulowany, z powodu braku środków. By zaradzić problematycznej sytuacji, w San Juan zorganizowano spotkanie amerykańskich inwestorów z przedstawicielami strony rządowej. Próbowano porozumieć się w sprawie przeprowadzenia restrukturyzacji 5 mld USD w obligacjach. Plan zakładał prywatyzację majątku publicznego i został przez oficjeli w całości odrzucony.
Kwota zadłużenia wynosi obecnie około 70 mld USD i jest nie do udźwignięcia przez obywateli wyspy. W międzyczasie, gubernator Padilla starał się otrzymać pomoc od Waszyngtonu, niestety bezskutecznie – jego prośby nie zostały zaakceptowane. Puerto Rico podzieli zatem los jaki spotkał Detroit i będzie kolejną czarną dziurą na mapie USA.
Stany Zjednoczone są największym rajem podatkowym na świecie
Zero Hedge donosi, że trust o nazwie Rothschild&Co, założony w Reno w Nevadzie przez Rotschilda, jest największym funduszem stworzonym w celu ukrycia kapitału przed opodatkowaniem. Trust funkcjonuje legalnie, ponieważ korzysta z liberalnego prawa w tym zakresie. Po kryzysie w 2008 roku USA wydało wojnę rajom podatkowym. Zmieniono przepisy funkcjonujące w Szwajcarii (zniesiono tajemnicę bankową), przeprowadzono bail in na Cyprze, zlikwidowano raje podatkowe na Bermudach i Bahamach. Upubliczniono konta i adresy klientów Katarskiego Banku Narodowego, a także dane z największego w historii wycieku dokumentów klientów panamskiej firmy prawniczej. To wszystko najwyraźniej miało jeden wspólny cel: wyeliminować konkurencję Rothschilda i jego trustu w Nevadzie, a tym samym ściągnąć dodatkowy kapitał do USA.
Zimbabwe rozważa oparcie własnej waluty o złoto
Konsultanci z USA i Kanady zostali zaproszeni na rozmowy z przedstawicielami rządu, by przedyskutować możliwość oparcia waluty kraju o złoto. Jednym z doradców był Doug Casey, właściciel Casey Research, inwestor i analityk powszechnie znany z poglądów wolnorynkowych.
By zrealizować przedsięwzięcie Zimbabwe ma powołać do życia bank rezerw złota, który zakupi kruszec na międzynarodowych rynkach w ilości potrzebnej do oparcia o niego waluty. Zimbabwe ma tę przewagę, że samo jest jednym z większych eksporterów metali szlachetnych i w razie problemów ze zdobyciem kruszcu, może po prostu skorzystać z własnej produkcji.
Przedsięwzięcie ma na celu nie tylko uzdrowienie publicznych finansów i przywrócenie zaufania obywateli do rodzimej waluty. Chodzi również o to, by poprawić wizerunek kraju na arenie międzynarodowej i przyciągnąć zagranicznych inwestorów z kapitałem, który podźwignie gospodarkę zniszczoną po latach hiperinflacji.
Standard złota w świetle prawa Szariatu
World Gold Council wraz z Accounting & Auditing Organization for Islamic Financial Institutions pracują nad wprowadzeniem standardu złota w krajach islamskich. Złoto ma ściśle określony status w prawie Szariatu – jest jednym ze środków wymiany handlowej, ale nie może być przedmiotem obrotu mającym na celu uzyskanie z niego zysków. Obecnie dopuszcza się użycie instrumentów finansowych, w ramach obrotu złotem, które zastępują jego fizyczną formę, ale muszą być one zabezpieczone kruszcem. Jest to warunek, który wprawdzie eliminuje kontrakty futures wykorzystywane na comexie, ale umożliwia użycie instrumentów z SGE.
Jest szansa, że zasady standardu zostaną opracowane jeszcze przed zakończeniem 2016 roku. Zjednoczone Emiraty Arabskie, Maroko, Malezja i Indonezja – to kraje islamskie najbardziej zaangażowane w wyżej opisywaną kwestię, ponieważ właśnie tam standardy obrotu złotem mogą zostać wprowadzone.
Doszło do bardzo silnych napięć na linii USA - Arabia Saudyjska
Obligacje amerykańskie stały się zarzewiem konfliktu pomiędzy USA i Arabią Saudyjską. Nagły spadek cen ropy spowodował problemy finansowe Saudyjczyków, a w konsekwencji zmagania się z deficytem budżetowym. Dochody pochodzące z eksportu paliw nie pokrywają wydatków państwowych. Arabia Saudyjska potrzebuje środków finansowych na wojnę w Jemenie, utrzymanie kraju i programów socjalnych.
Remedium na obecną sytuację mogłaby być wyprzedaż części rezerw walutowych ulokowanych w amerykańskich obligacjach, a zyski z niej pozwoliłyby Saudyjczykom przetrwać trudne lata. Niestety rząd w Rijadzie napotkał na silny opór ze strony Waszyngtonu. Powodem jest ogólnoświatowa tendencja do wyprzedawania długu USA. Amerykanie zablokowali zatem – kanałami dyplomatycznymi – upłynnianie obligacji posiadanych przez Saudów.
W efekcie tych działań państwo arabskie, które jeszcze przed kilkoma miesiącami nie miało długu publicznego i dysponowało rezerwami w walutach zagranicznych na poziomie około 600 mld USD, zostało zmuszone do wyemitowania obligacji skarbowych.
Dodatkowo USA upubliczniły raport uderzający w arabską rodzinę królewską, który udowadniał jej zaangażowanie w atak na WTC z 2001 roku. Dyplomaci z Arabii – według informacji podanych do wiadomości – udzielali pomocy i sponsorowali organizację terrorystyczną, która przeprowadziła zamach. W odwecie Saudowie zapowiedzieli rzucenie na rynek ogromnych ilości amerykańskich obligacji.
Sytuacja jest dynamiczna i wiele może się jeszcze wydarzyć w relacjach pomiędzy USA a Arabią Saudyjską. Jedno jest jednak pewne: przedmiotowe traktowanie innych państw i drastyczne posunięcia dyplomatyczne, nie umocnią sojuszy potrzebnych Waszyngtonowi przed starciem z obozami Rosji, Iranu i Chin. Takie poczynania na arenie politycznej świadczą o słabości światowego hegemona.
Przyczyny ataku Arabii Saudyjskiej na Jemen
Arabii Saudyjskiej kończą się – łatwo dostępne i tanie – pokłady ropy naftowej i gazu. Nieprzypadkowo zaatakowano Jemen niedługo po tym, jak odkryto tam duże złoża surowców energetycznych. Dodatkowo Saudowie rozpoczęli prace nad wydobyciem pokładów znajdujących się pod dnem morza, a to wymaga większych nakładów inwestycyjnych niż rezerwy eksploatowane do tej pory. Liczba odwiertów wzrosła z 88 do 170. Mimo to, Ali al-Naimi – saudyjski minister ds. ropy naftowej zapowiedział, że wydobycie nie wzrośnie powyżej 12,5 mln baryłek dziennie.
Istnieje jeszcze inna przyczyna ataku na Jemen – Arabii zależy na tym, by nie dopuścić do światowych rynków kolejnego kraju z ogromnymi złożami surowców energetycznych. Taka sytuacja zmarginalizowałaby znaczenie reżimu Saudów na świecie. Jemen, jako kraj słabo rozwinięty, bez większych przeszkód przyjąłby inwestorów z Chin i rozpoczął z nimi współpracę na dużą skalę. Ani USA, ani Arabia nie może do tego dopuścić.
Saudowie planują nie tylko ograbić Jemen z surowców, chcą również przejąć kontrolę nad cieśniną Bab al-Mandab. W planach jest także budowa nowego kanału biegnącego od wybrzeży Kataru przez Arabię Saudyjską, Jemen aż do Morza Arabskiego.
Grecja zacieśnia stosunki handlowe z Chinami
8 kwietnia sfinalizowano umowę, na mocy której Grecy przekazali Chinom większość udziałów w największym greckim porcie Pireus. Port położony jest na południowy zachód od Aten i otwiera Chińczykom bezpośredni dostęp do wszystkich krajów Morza Śródziemnego. Znajduje się również niedaleko od Syrii i Rosyjskiego portu Tartus, co rozszerza możliwości strategiczne sojuszu rosyjsko-chińskiego.
Chińska korporacja COSCO Shipping, która była stroną umowy, jest już właścicielem terminalu przeładunkowego w porcie i dodatkowo planuje zainwestować 230 mln euro w kolejny. Pireus ma być (na terenie Europy) największym chińskim hubem w morskim handlu międzynarodowym. Wraz z umową sprzedaży portu, Grecja także dołączyła do Euroazjatyckiej strefy wolnego handlu.
Rząd w Atenach wyraźnie szuka pomocy u wschodnich partnerów i próbuje zaradzić trudnej sytuacji gospodarczej w jakiej znalazł się po 2008 roku. Oprócz tego, Grecji zależy na tym, by pokazać Berlinowi, że nie jest zależna jedynie od Unii Europejskiej. Ma to istotne znaczenie w negocjacjach przed kolejną ratą długu (3,5 mld euro), której spłata wypada w czerwcu.
Do argumentów za greckim zwrotem w stronę wschodu należy dodać niedawno opublikowany wyciek korespondencji oficjeli z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. W emailach można przeczytać m.in. o tym, że postępy we wprowadzaniu polityki oszczędnościowej w Grecji idą zbyt wolno. Aby więc zmusić rząd w Atenach do przyspieszenia tempa prac i prywatyzacji, należy spowodować kolejny kryzys płynności finansowej. Francja i Niemcy, które również udzielały pożyczek rządowi Aten po 2008 roku, same mają problemy finansowe i wolą dobić rozkładającą się grecką gospodarkę, niż odpisać niespłacalny dług.
Zespół Independent Trader
polish_wealth
O to tylko i wylacznie chodzi w TTIP, o palec na prawach celnych
gasch
Takie ruchy powodują tylko to, że wszystko co ze stali produkuje się w USA będzie droższe i nie podoła konkurencji z zewnątrz. Konkurencji korzystającej z chińskiej stali.
Strzał w stopę. Chyba, że faktycznie USA zamykają się na świat. To chyba jedyne państwo mogące sobie na to pozwolić. Wszytko czego potrzebują mają na miejscu.
polish_wealth
Czy Saudowie chcą rozgrywać własną grę czy są czyimś wasalem w tej sprawie - bo skoro doszło do takich kłutni z zamorskimi przyjaciółmi to chyba nie dla nich chcą kontrolować tę cieśninę.
Doceniam chinski spokoj w tym chaosie - jeszcze sie nie zamieszali zbrojnie spokojnie sobie czekaja na dobry moment, nie czas pokazywac sojusze i kierunki = )
@ gasch
no nie bardzo bo nie ma alternatywy zadnej na to - jezeli nie dowieziesz stali 500% drozszej niz wczoraj, to wezma taką ktora lezy w US steel J.P Morgana. a iles tysiecy chinczykow straci zamowienia na stal w 500 milionowym kraju.
@ T21 - akcje w USA sa za drogie - zgrahamszczony Buffet kupil akcje appla po co to zrobil? widzi jakas wieksza skale tej firmy czy jako kolega Billa Gatsa chce tutaj inicjowac merging microsoft z applem. Czy kupil w dolku poprostu?
Ostatnio modyfikowany: 2016-05-18 13:29
trader21
Czy wiesz ile tych akcji kupił. Ile stanowią w ujęciu % w stosunku do wartości portfela?
Czy przypadkiem nie shortuje ich jednocześnie aby wyjść na zero.
Nazwiska w stylu Buffeta wykorzystuje się aby kierować publikę we właściwym kierunku. Przypomnij sobie projekcje Goldmana odnośnie złota z początku roku, z których właśnie się wycofał.
Dante
Buffet kupił 9,811,747 akcji AAPL, które są warte około 1,069 mld $ (i nie stanowi to nawet 1/3 dziennego wolumenu - całkowita ilość akcji: 5,477,425,000).
Legendarny inwestor Stan Druckenmiller o takich spółkach jak Apple mówi, że zmarnowały pieniądze na buybacki.
Poza tym, wykres dla Apple wskazuje, że może wystąpić "kiss goodbye", czyli niewielki, potencjalny rajd w górę przed większymi spadkami.
http://www.investing.com/analysis/did-buffett-make-a-mistake-on-apple-200130202
jacek.s
Piszesz "Nazwiska w stylu Buffeta wykorzystuje się aby kierować publikę we właściwym kierunku". Jak w takim razie oceniasz ostatnie wieści, iż Soros kupuje złoto?
pietrek
" Trudno dokładnie ocenić wartość Saudi Aramco. Spekuluje się, że może ona wynosić od 1 do nawet 10 bilionów dolarów - komentuje dla "The Guardian" Jason Tuvey, ekspert firmy Capital Economics. "
-- tu mam pytanie czy wejście Saudi Aramco nie spowodowałoby gwałtownego wycofania kapitału z innych spółek ?
http://www.pb.pl/4429492,64868,egipt-i-arabia-saudyjska-stworza-fundusz-inwestycyjny
Dam
Buffet kupił akcje Apple ponieważ te potaniały ze 130 $ na 90 $. Spadek o ponad 30%. Apple to jedna z nielicznych firm, która nie ma klientów tylko wyznawców. To jak inwestować w islam albo kościół katolicki. Tak jak pedofile wśród księży nie powodują porzucenia KK, jak ekstremizmy islamskie nie powodują porzucania islamu(bo przecież to religia pokoju) tak błędy Apple nie powodują spadku klientów. Przykład: http://www.spidersweb.pl/2016/05/ios-9-3-2-ipad-pro.html Firma wypuszcza oprogramowanie, które sprawia, że sprzęt przestaje działać. Ale ludzie i tak dalej kupują. Tak samo jest z Coca Colą, Amerykanie coraz grubsi, niektórych trzeba wozić jak bydło pick-up'em, ale nadal piją colę i jedzą w McDonald's. To jest stan umysłu. Chciałbym mieć firmę, która ma wyznawców zamiast klientów.
Dante
Nieoficjalnie się mówi, że Saudowie zamierzają wystawić na IPO inwestycyjne śmieci pod nazwą Saudi Aramco, aby ściągnąć kapitał od inwestorów i przeznaczyć go na modernizację tych części firmy, które wymagają sporo pieniędzy. Raczej wątpliwe, aby rzeczywiści chcieli się podzielić z inwestorami swoją kurą, znoszącą złote jajka.
Z innej kategorii:
To co mówi wicepremier Morawiecki (czyżby przyszły premier?) raczej nie napawa optymizmem - w skrócie: wolny rynek wolnym rynkiem, ale państwo musi czuwać, kontrolować i dbać o rozwój, którego owoce będą odpowiednio redystrybuowane wśród społeczeństwa. Za dobrze to nie wróży.
http://www.pb.pl/4433919,76463,morawiecki-wobec-zakwestionowanych-dogmatow-wazna-m-in-elastycznosc
http://www.pb.pl/4433932,9087,morawiecki-wazne-by-panstwo-mialo-podmioty-realizujace-strategie-rozwojowa
Blisko 200 klientów BPH TFI walczy o odzyskanie prawie 20 mln zł - stracili je w funduszu inwestującym w nieruchomości. Rekordzista utopił 800 tys. zł. A w ciągu 10 lat fundusz zanotował stratę w wysokości 99 proc. Sprawę bada KNF.
http://www.money.pl/gospodarka/raporty/artykul/bph-tfi-problemy-straty-pozew,129,0,2077825.html
PS. Ciekawostka warta uwagi - polski fundusz inwestycyjny, który zanotował największy zysk w przeciągu ostatniego roku to Eurogeddon prof. Rybińskiego - blisko 40% (ale i tak od swojego początku sumaryczna strata wynosi blisko 54%).
https://www.analizy.pl/fundusze/fundusze-inwestycyjne/profil-funduszu/OPE23/Eurogeddon-%28Opera-SFIO%29.html
Popey83
Arcadio
"To co mówi wicepremier Morawiecki (czyżby przyszły premier?) raczej nie napawa optymizmem - w skrócie: wolny rynek wolnym rynkiem, ale państwo musi czuwać, kontrolować i dbać o rozwój, którego owoce będą odpowiednio redystrybuowane wśród społeczeństwa. Za dobrze to nie wróży."
Co Cię tutaj nie napawa optymizmem ?
Bo mnie akurat napawa, że wreszcie pojawił się wicepremier narodowości polskiej, który nie zamierza wyprzedawać i niszczyć polskiej gospodarki , tylko zamierza o nią dbać.
W tej chwili większość wpływów z CIT do budżetu pochodzi od dużych państwowych firm. I tylko one ciągną ten wózek, bo zwyczajnie płacą podatki.
Zagraniczne korporacje podatków praktycznie nie płacą dzięki cenom transferowym i wsparciu własnych ambasadorów. Polski prywatny biznes "optymalizuje" na potęgę. Wystarczy policzyć gdzie mają firmy i ile płacą podatków nasze tuzy jak Kulczyk, Solorz, Piechocki, Krauze czy Miłek. O taki "wolny rynek" chodzi ? Wtedy od razu powiedz co chcesz zrobić z setkami tysięcy zatrudnionych w budżetówce.
SSJ
Witam serdecznie,
Mam do Ciebie pytanie.
Podczas wywiadu w Kijowie, który możemy znaleźć na YT powiedziałeś, że podczas inflacji wynagrodzenie rośnie nie więcej niż o 20-25%. Chodziło Ci o to, że jeśli inflacja na Ukrainie wynosiła około 50% rocznie, to zarobki rosną o 20-25% rocznie? Czy chodziło Ci o to, że te 20-25% odnosi się w stosunku do inflacji? Moje kolejne pytanie brzmi, czy mógłbyś podać źródło takiej informacji, że podczas inflacji zarobki nie rosną w większym stosunku? Co do tego, że nie rosną w tym samym stosunku, to nie mam żadnych wątpliwości, ale chodzi mi o jakieś konkretne źródło.
PS. Wykonujesz kawał dobre roboty :)
Marcinbxx
http://www.bbc.co.uk/news/business-36309062
Endrjoo
Czy jest sens kupować CAD, skoro Kanada ma zadłużenie na poziomie ok. 85% (według
tradingeconomics), czyli blisko tych magicznych 90% (dla porównania: Australia -
34%, Norwegia - 30%)? Skoro waluty surowcowe, to dlaczego nie rubel, czy waluty
krajów arabskich/OPEC?
Dodatkowo znalazłem to (B. Dolan, M.Galant "Forex dla bystrzaków"):
http://images75.fotosik.pl/606/77b7264a5eb9bda6.jpg
Pytam, bo przymierzam się do walut, ale mam teraz trochę wątpliwości.
3r3
Do tego właśnie służą magazyny, stany magazynowe i weksle. Jeśli kredyt (USD) ma taką inflację to jest po prostu niepraktyczny w długoterminowych relacjach handlowych.
Najistotniejsza z informacji to rozmienianie na drobne obligacji USA na akcje polityczne dyplomacji. Dyskutowaliśmy kwestię zawieszenia niektórych notowań w listopadzie i grudniu. No to tak właśnie powstaje ryzyko wypadnięcia z notowań - zakaz sprzedaży.
gruby
"...klientów panamskiej firmy prawniczej o nazwie Panama Papers."
Firma nazywa się Mossack Fonseca a nazwa "Panama Papers" pojawiła się w obiegu zapewne dlatego, że dzisiejsi dziennikarze nie są w stanie zapamiętać nawet dwóch obco brzmiących wyrazów jeśli tylko pojawią się one obok siebie.
Poprawisz ?
gruby
"Buffet kupił akcje Apple ponieważ te potaniały ze 130 $ na 90 $. Spadek o ponad 30%. Apple to jedna z nielicznych firm, która nie ma klientów tylko wyznawców. To jak inwestować w islam albo kościół katolicki."
To porównanie pasuje ale jest coraz mniej aktualne. Dopóki firmą rządził świr produkty pasowały do siebie, były wysokiej jakości a ich intuicyjność była wprost nieprzyzwoicie naturalna. Teraz firmą zaczęli rządzić księgowi więc czeka ją los każdego notowanego na giełdzie koncernu którego nie stać na jakość bo cała kasa idzie na tłamszenie innowacyjnej konkurencji w sądach.
Gdyby kościołem do dziś rządził jego założyciel to nie byłoby żadnego kryzysu wiary. Ale władzę w kościele już dawno przejęli ludzie małego wymiaru, odpowiednicy księgowych i managerów z korpo widzących tylko raporty kwartalne więc stan permanentnego kryzysu w kościele odpowiada permamentnemu kryzysowi gospodarki oraz permanentnemu kryzysowi politycznemu w t.z.w. państwach rozwiniętych.
Syf, gdzie się nie rozejrzeć syf: i w kościołach, i w biznesie i w t.z.w. demokracjach t.z.w. wolnego świata.
kfas
http://www.bloomberg.com/quote/USGG10YR:IND
Nagle rentowność 10 - letnich obligacji zaczęła gwałtownie rosnąć.
kfas
http://pigbonds.info
moratar
i Dolar do góry, srebro, złoto w dół o 20:00 dzisiaj naszego czasu.
Stąd ten ruch.
http://www.zerohedge.com/news/2016-05-18/late-day-buying-panic-keeps-stocks-green-2016-after-fed-shock
buktor79
eastpl
WM Executive Sustainability Forum Peter Zeihan Speech
https://www.youtube.com/watch?v=pyfVTBI4dgA
eastpl
https://www.youtube.com/watch?v=uXVnoIThq-A
waldi053
trader21
„Czy mógłby wprowadzić na górze strony zakładkę "Dla początkujących" - najlepiej między "Top 10" i "Niezbędnik". Zakładka ta od razu odsyłałaby do literatury. Poza tym, dobrze by było tę literaturę uzupełnić, posegregować tematami oraz poziomami trudność - jeśli byłbyś zainteresowany, to mogę się tym zająć i przesłać Ci propozycję drogą emailową.”
Pewnie że mogę to zrobić. Podeślij mi co twoim zdaniem powinno się tam znaleźć.
„Legendarny inwestor Stan Druckenmiller o takich spółkach jak Apple mówi, że zmarnowały pieniądze na buybacki.”
Większość spółek rzeczywiście zmarnowała kapitał skupując akcje przy bardzo wysokich wycenach ale nie możemy zapominać, że Apple siedzi na ok 200 mld USD gotówki z którą nie wie co zrobić.
@MariuszI
„Czy w związku ze współczynnikiem gold/silver dobrym pomysłem jest zakup np. 3 kontraktów na srebro i sprzedaż 2 kontraktów na zloto?”
Jest to czysta spekulacja która pogrąży Cię w przy spadkach cen metali.
@Jacek.s
„Piszesz "Nazwiska w stylu Buffeta wykorzystuje się aby kierować publikę we właściwym kierunku". Jak w takim razie oceniasz ostatnie wieści, iż Soros kupuje złoto?”
Traktuję to wyłącznie jako ciekawostki. Sam mam sporo akcji spółek wydobywczych ale po rajdzie z pierwszego kwartału na razie ich nie dokupuję. Wolę poczekać na jakąś korektę. Wzrost był zbyt szybki aby utrzymał się przez kolejny kwartał.
@SSJ
Na twoje pytanie odpowiedziałem kilka dni temu. Nie pamiętam niestety pod którym artykułem.
@Endrjii
„Czy jest sens kupować CAD, skoro Kanada ma zadłużenie na poziomie ok. 85% (według tradingeconomics), czyli blisko tych magicznych 90% (dla porównania: Australia - 34%, Norwegia - 30%)? Skoro waluty surowcowe, to dlaczego nie rubel, czy waluty krajów arabskich/OPEC?”
Jestem świadomy ich długu, bańki w nieruchomościach oraz silnej zależności od gospodarki USA. Mimo to od dna z początku roku CAD względem USD umocnił się 13 % vs. 10% NOK.
AUD jest z kolej zakładem na całą gamę surowców, nie tylko ropy. Waluty krajów bliskiego wschodu odpadają gdyż po pierwsze są zapegowane do USD, po drugie nie kupisz ich w kantorze.
Rubla nie kupuję ze względu na wysoką inflację. Alternatywą byłby obligacje rządowe ale nie analizowałem jak je kupić. Generalnie zakład na rosyjską walutę jest dla mnie zbyt ryzykowny.
Karo
Generalnie stwierdzam, że mam podobny światopogląd do Twojego, ale tym razem przychylam się do wątpliwości Dantego, co do spodziewanych efektów polityki gospodarczej Morawieckiego.
Za długo żyję na świecie, aby nie zauważać podobieństw do gospodarki socjalistycznej, którą już przerabialiśmy za pierwszej komuny. Co prawda teraz to się nazywa solidaryzmem, a nie socjalizmem.
Życzę Morawieckiemu, żeby udało mu się powstrzymać dotychczasowe rabowanie Polski, ale..
- uważam, że program 500+ , jak każde rozdawnictwo pieniędzy jest demoralizujący. Lepiej zadziałałyby ulgi podatkowe, z których skorzystaliby rzeczywiście pracujący, a np. dla rolników dedykowany byłby inny program. Dla bezrobotnych pomoc społeczna itd. Najlepiej zadziałałaby wolność gospodarcza w stylu ustawy Wilczka na chęć życia, pracy i posiadania dzieci w Polsce.
- nie podoba mi się dążenie do wyeliminowania gotówki (oficjalnie wpisane w program). To odbieranie ludziom resztek wolności - była o tym tutaj mowa.
- nowy program mieszkaniowy: oszczędzanie na mieszkanie (inflacja!), wspieranie spółdzielni mieszkaniowych (kupa etatów żerujących na czynszach mieszkańców), dążenie do tego, aby ludzie mieszkali w wynajętych, a nie własnych mieszkaniach (wywłaszczanie?)
http://m.bankier.pl/wiadomosc/Szydlo-Po-dlugim-weekendzie-rzad-przedstawi-Narodowy-Program-Mieszkaniowy-3530697.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=sm&utm_campaign=socialfb
- nie podoba mi się, że będę płacić opłatę audiowizualną od licznika administracyjnego otwierającego bramę i oświetlającego klatkę schodową. Nie mówiąc o liczniku w firmie, w której nikt niczego nie słucha i nie ogląda, a komputer służy do liczenia.
Endrjoo
Mam więc rozumieć, że w dłuższym terminie waluty "surowcowe" wykazują korelację z cenami surowców, wbrew temu, co znalazłem w "Forex..."?
Arcadio
Po traumie jaką zafundował Polsce i Polakom ( przynajmniej tym myślącym) poprzedni rząd, a w szczególności pan Rostowski, przyznam , że reaguję alergicznie na każdą próbę przywrócenia poprzedniego systemu.
Punkty które wymieniłeś wynikają z programu rządu i też mi się nie podobają ( oprócz 500+, który uważam za krok w dobrym kierunku). Natomiast w samym programie Morawieckiego nie widzę niczego z czym bym się miał nie zgodzić. Człowiek chce silnego państwa, sprawiedliwego i solidarnego dla obywateli. Jego program jest planem, który ma to zapewnić.
Oczywiście większość komentatorów na tym forum chciałaby wolnego rynku, braku podatków i generalnie braku państwa. Ja uważam, że to są mrzonki, bo nie ma i nie było na świecie takiego utopijnego ustroju. Zawsze musi być sutener, który dba o porządek. Pozostaje jedynie kwestia relacji kosztu/jakości usługi ze strony sutenera.
Karo
Ile państwa w państwie?
Za dużo = totalitaryzm
za mało = anarchia
Jak dotąd nie wymyślono idealnego modelu.
Model państwa opiekuńczego w stylu skandynawskim do jakiego nawiązuje rząd skutkował w Skandynawii tym, że przyciągnął imigrantów, którzy go już prawie rozwalili. Przewiduję, że nasz program 500+ też może zachęcić wielodzietnych muzułmanów do przyjazdu (według zapewnień p. premier nie miał im przysługiwać, a jednak) , a program tanich mieszkań na wynajem na gruntach skarbu państwa na przedmieściach- powstaniem slumsów, gdzie nie będzie się opłacało pracować, tylko żyć z socjalu.
Pracować musi się opłacać.
Tylko tędy droga. Państwo bogate bogactwem swoich obywateli.
Życzę rządzącym we własnym interesie sukcesów, ale czy na pewno wiedzą co robią. Bo chyba wylewają dziecko z kąpielą.
Pio80tr
Liczą się cele. Cele jakie naród ma przed sobą. Co mamy osiągnąć? do czego dążymy? gdzie chcemy być w przyszłości?
Mówił o tym JKM (nie jestem zwolennikiem jego rozumienia gospodarki i wolnego rynku) ale mówił cele/marzenia muszą być konkretne "lecimy na księżyc
a nie czy do stanę 20pln rewaloryzacji emerytury"
Plan Morawieckiego podoba mi się z tego tytułu, że pierwszy raz widzę ciekawie schematycznie, graficznie sprecyzowane główne zmartwienia i zamiary rządu.
Mój idée fixe nie jest w palnie wystarczająco mocno zaznaczony -demografia!.
Jako cel główny wpisałbym 50 mln Polaków na 2050 rok. Oczywiście należy zdefiniować kim jest Polak:)
Nie jestem rasistą całkowita ludność kraju może być wyższa. Natomiast jestem pragmatyczny i należy szanować tych co od 1050 lat ten kraj budują.
Dlatego biały mówiący po polsku chrześcijanin (może być nie praktykujący:).
Od tego głównego celu kaskadowo rozpisujemy kolejne:np. 100k mieszkań dla młodych.
Dla takiego celu jestem w stanie chodzić w dwóch lewych lub dwóch prawych butach. Jak kto chce:)
Bat-man
Wystarczylo by podwyzszyc pensje minimalna do poziomu 3k pln netto. Niech mi tylko nikt nie mowi, ze bezrobocie przez to wzrosnie. W Norwegii min. to 8k pln. Wszystko zalatwiasz przez internet, nie ma ochroniarza w kazdym sklepie, w firmach pracownik posiada wieksza swobode, a pensja szefa wynosi 150% szeregowego pracownika, ktory przy tym wykonuje realna prace w firmie. A tak nie ma presji do reform.
gasch
Mam pracownika, który wypracowuje dla mojej firmy 5000zł. Dostaje na rękę 2500 (mnie kosztuje on jakieś 4200, niestety takie są realia).
Wyobraź sobie, że państwo każe mi wypłacić mu 3000, koszt rośnie do 5080zł. Myślisz, że co zrobię? Będę tracił co miesiąc 80zł?
Czy go zwolnię i wcisnę jego obowiązki pozostałym pracownikom, albo sam przejmę ich część?
Albo inny przykład. Prowadzę jednoosobową działalność. Wypracowuję co miesiąc 4200 zysku ale nie mam czasu brać większej ilości zleceń. Chciałbym zatrudnić absolwenta po studiach, aby rozwinąć działalność. Jak widać mogę mu dać 2500 na rękę, na tyle mnie stać i pewnie na tyle zgodziłby się też pracownik (zważywszy, że ludzie pracują za 1400 mogę tak myśleć). Niestety wkracza państwo z pałą i nie pozwala nam na taki układ. Ja dalej męczę się harując cały dzień, absolwent wraca na bezrobocie. Urzędnik i bat-man zadowoleni.
Płaca minimalna to nic innego jak delegalizacja miejsc pracy wypracowujących zysk (wartość dodaną) niższą niż owa płaca + składki i podatki (dla 3000 netto to aktualnie 5080).
Jedynym sposobem, który może uratować nas przed skutkami globalnego kryzysu jest liberalizacja i deregulacja gospodarki. Coś jak ustawa Wilczka, która pozwalała rozpocząć działalność gosp. wysyłając list do urzędu z info., że właśnie zaczęliśmy.
@admin
Dlaczego wyleciał post (opublikowany gdzieś między 15:39 a 17:00) o wolnym rynku w USA w XIXw. ? Nieopacznie odświeżyłem stronę i zniknął, autor pisał o wysokości podatków, tyle zauważyłem.
@autor wpisu o USA w XIXw.
Jeśli masz jeszcze siły i chęci to proszę powtórz wpis. Stany w okresie swojego rozkwitu to idealny przykład "ilości państwa w państwie", na którym powinniśmy się wzorować. A deklaracja niepodległości i konstytucja USA i cytaty z "ojców założycieli" to kopalnia wiedzy na temat wolności, prawa i zagrożeń jakie dla obywateli niesie istnienie państwa i jak się przed państwem bronić.
Keke9080
@Bat-man
Mam pracownika, który wypracowuje dla mojej firmy 5000zł. Dostaje na rękę 2500 (mnie kosztuje on jakieś 4200, niestety takie są realia).
Wyobraź sobie, że państwo każe mi wypłacić mu 3000, koszt rośnie do 5080zł. Myślisz, że co zrobię? Będę tracił co miesiąc 80zł?
Czy go zwolnię i wcisnę jego obowiązki pozostałym pracownikom, albo sam przejmę ich część?
Albo inny przykład. Prowadzę jednoosobową działalność. Wypracowuję co miesiąc 4200 zysku ale nie mam czasu brać większej ilości zleceń. Chciałbym zatrudnić absolwenta po studiach, aby rozwinąć działalność. Jak widać mogę mu dać 2500 na rękę, na tyle mnie stać i pewnie na tyle zgodziłby się też pracownik (zważywszy, że ludzie pracują za 1400 mogę tak myśleć). Niestety wkracza państwo z pałą i nie pozwala nam na taki układ. Ja dalej męczę się harując cały dzień, absolwent wraca na bezrobocie. Urzędnik i bat-man zadowoleni.
Płaca minimalna to nic innego jak delegalizacja miejsc pracy wypracowujących zysk (wartość dodaną) niższą niż owa płaca + składki i podatki (dla 3000 netto to aktualnie 5080).
Jedynym sposobem, który może uratować nas przed skutkami globalnego kryzysu jest liberalizacja i deregulacja gospodarki. Coś jak ustawa Wilczka, która pozwalała rozpocząć działalność gosp. wysyłając list do urzędu z info., że właśnie zaczęliśmy. "
Czy dalej zarabiałbyś 5k gdyby wszyscy Twoi klienci mieli pensję minimalna 3k?
3r3
"Mam pracownika, który wypracowuje dla mojej firmy 5000zł... "
"Albo inny przykład. Prowadzę jednoosobową działalność. Wypracowuję co miesiąc 4200 zysku ale nie mam czasu brać większej ilości zleceń... "
No to Ty jesteś winny że źle używasz białego człowieka i mało nim zarabiasz. To słusznie Ci firmę trzeba odebrać, bo Ty szkody robisz. Ty źle zasobu biologicznego używasz.
Ty się popraw, Ty zarabiaj tym białym człowiekiem więcej. A jak nie umiesz to zwolnij miejsce tym co sobie z tym poradzą, bo zabierasz przestrzeń i zasoby.
" Niestety wkracza państwo z pałą i nie pozwala nam na taki układ. Ja dalej męczę się harując cały dzień, absolwent wraca na bezrobocie. Urzędnik i bat-man zadowoleni."
I bardzo dobrze że wkracza, bo ja bym musiał później dopłacać na MDM i inne cuda, ponieważ Ty zorganizowałeś pracę tak nieudacznie i nieefektywnie, że ten człowiek nie ma na dom, na samochód i poniemieckim złomem mi po drodze jeździ i ruch tamuje.
To się ciesz że państwo wkracza, bo jakbyśmy mieli nieograniczony dostęp do broni to jak bym Ci za takie szkodzenie moim rodakom zrobił topodowiązanie Twojej firmy do baterii moździerzy.
Mam nadzieję że rozumiesz mój patriotyczny wywód - jestem przeciwko niewolnictwu naszych, chcesz niewolników to nałapmy sobie Niemców, Rosjan i batem ich w truskawki gnajmy, ale nie swoich. A Ty uważasz że możesz swoich pchać w niewolę i nie wolno ich bronić. Ty się popraw, Ty się zmień. Nie stać Cię na Polaka za normalne stawki światowe to rzuć ten biznes, bo szkoda Twojej fatygi. Kto ma Ci wyjaśnić że źle gospodarzysz skoro liczby do Ciebie nie przemawiają?
To co proponujesz to nie jest liberalizacja, to jest właśnie niewolnictwo.
//================================
USA rzucają ręcznik, wchodzą ze stalą w izolacjonizm i... na co komu wtedy flota broniąca szlaków którymi nic do USA nie pływa?
gasch
A czy dalej bym zarabiał 5k gdyby mieli pensję minimalną 5k? Może zróbmy od razu pensję minimalną na poziomie 8k? W ten sposób od razu staniemy się tak bogaci jak Norwegia.
Odpowiadając na Twoje pytanie. Spora część moich klientów nie miała by żadnej pracy i na skutek tego zarabiałbym mniej.
Płaca minimalna była odczarowywana setki razy. Np. tutaj:
http://prostaekonomia.pl/placa-minimalna/
eastpl
"Stany w okresie swojego rozkwitu to idealny przykład "ilości państwa w państwie", na którym powinniśmy się wzorować."
Taaa... zapomniałeś tylko dodać, że zamiast Pacyfiku po jednej stronie mamy Niemcy, zamiast Atlantyku z drugiej Rosję. Wisła to nie Missisipi. Śląsk to nie Texas. Bałtyk to nie jezioro surowców, a Karpaty to nie meksykańskie zaplecze demograficzne.
No ale sprywatyzujmy wszystko, a jakże! Niewidzialna ręka wolnego rynku lekarstwem na całe zło. Powiedz to moskalom, a jak Cię posłuchają to za 10 lat ich nie będzie na mapie. Podobny scenariusz czekałby Polskę. Kto ma kupić te firmy od SP? Przecież polscy przedsiębiorcy nie mają na to wystarczająco dużo środków. A nawet jak mieli, co pokazuje historia i tak sprzedawali potem biznesy w zachodnie łapska.
Przeczytanie kilku książek Misesa, Rothbarda czy innego Smitha nie wystarczy. Po pierwsze: geografia. Tu jest pies pogrzebany.
Arcadio
Weźmy np. taki XIX wiek. USA - czasy niewolnictwa. Niewolnik tyra cały dzień ( powiedzmy 10h) na plantacji. Za to ma pokój w czworakach, ubranie za darmo oraz pełne wyżywienie. niewolnik zwykle nie ma żadnego wykształcenia, nie zna nawet języka swojego pana. Inna sytuacja - polska wieś w XIX w. Rodzina chłopska - małżeństwo i 10 dzieci. Wszyscy pracują w polu. Nie mają żadnego wykształcenia, nie umieją czytać ani pisać. Mają dom drewniany, opał, studnię, wyżywienie oraz liche ubrania.
Wiek XXI - Polska. Człowiek młody, zdrowy, po maturze. Znajomość obsługi kompa i trochę duka po angielsku. Wynagrodzenie proponowane 1300 zł na rękę. Wystarcza na wyżywienie w Biedronce, opłaty mieszkaniowe ( ale już nie mieszkanie własne) oraz ubrania z Chin.
Podpisuję się pod twierdzeniem 3r3. Nie możesz zapłacić więcej niż 1300 , nie bierz się za biznes bo znaczy że jesteś idiotą - marnujesz zasoby.
Ja rozumiem ludzi którzy płacą 1300 teraz bo nie muszą więcej - skoro znajdują chętnych za takie pieniądze to korzystają. Ale jeśli ktoś mi mówi, że ten pracownik wypracowuje dla niego 2000 zł przychodu to śmiech mnie ogarnia.
gasch
Problem w tym, że lepiej prowadzić biznesu nie umiem. A jeszcze większy w tym, że takich jak ja jest w PL więcej. Nie potrafimy osiągnąć większej wydajności pracy, a tylko to może spowodować podwyższenie płac. Pracodawcy nie muszą konkurować o pracowników w sytuacji, kiedy w większości firm "pracownikiem zarabia" się tylko około 4-5k co przekłada się na możliwość wypłacenia 2-3k na rękę.
Wiem, że wielu uważa, że biurokracja nie ma tu nic do rzeczy i że państwo przecież nie przeszkadza, należymisiów nie ma. Dla tych dam przykład z dzisiaj:
Pewna firma zleca podwykonawcy (z know how) przygotowanie kosztorysu wykonania pewnej inwestycji. Kosztorys gotowy.
Robocizna - 30%, materiały - 9%, dokumentacja, projekty, pozwolenia - 61%.
Końcowemu klientowi opadła szczęka jak usłyszał wycenę. Podziękował. Nie zyska nikt. Klient nie dostanie "narzędzia", które zwiększyłoby jego wydajności, wygodę i zyski. Firma i podwykonawca oraz ich pracownicy (system premiowy) nie zarobią. Nie zarobi nawet urzędnik ani fiskus.
Tak to u nas działa.
Sol
Geografia nie ma tu nic do rzeczy. W XIX wieku Wielka Brytania graniczyła z kim chciała. Nie graniczymy ani z USA ani z Izraelem, a te twory mają u nas najwięcej do powiedzenia. Racz też zauważyć, że zaszły pewne zmiany i leżymy w państwie o nazwie Unia Europejska. Atrybuty państwowości polskiej to tylko zmyłka dla prostaczków. Zaszły bardzo zaawansowane procesy koncentracji władzy na świecie, a ludzie jak widzę rozumują na poziomie XVIII wieku. Tragedia :(
Narzekanie na pechowe sąsiedztwo to polska choroba umysłowa. Zapewne gdyby nas cofnąć w czasie i przenieść do Ameryki Północnej, to narzekalibyśmy na zaborczość Siuksów i Apaczów. Polską chorobę umysłową bezwzględnie wykorzystuje agentura USraelska. Choć tu mały polski mięczaczku, Wielki USrael cię obroni przed złymi sąsiadami he he. Ciemny lud na to się łapie.
Poza tym akurat tam gdzie liberalizm (naiwnie pojmowany) jest szkodliwy, tam III RP zrobiła niemal wszystko co zrobić mogła najgorszego. Nie ma już więc przed czym ostrzegać.
gasch
Jak już weszliśmy na poziom wyzywania się od idiotów, to inaczej niż leniem nazwać się nie da kogoś kto przyjmuje posadę za 1300 (oczywiście mogą być wyjątki, sytuacje losowe itp., ale u nas to powszechna "choroba").
Jeśli młody, zdrowy, po maturze naprawdę umie obsługiwać komputer i dogada się po angielsku to niech poszuka czegoś lepszego, dokształci się, stanie się specjalistą w jakiejś dziedzinie i znajdzie lepszą pracę. Jeżeli nadal będzie problem to niech sam otworzy firmę, zatrudni ludzi i płaci im 5k.
3r3
"Problem w tym, że lepiej prowadzić biznesu nie umiem. A jeszcze większy w tym, że takich jak ja jest w PL więcej. "
To trzeba się słabych pozbyć, zjeść Was trzeba, bo zasoby marnujecie.
Ja nie chcę być współobywatelem goło... ja chcę być współobywatelem ludzi bogatych i zbrojnych.
I albo się weźmiecie porządnie za tworzenie siły na bogactwie, albo bezsilnych zjemy.
A czy Ty umiesz, czy nie umiesz to jest Twoja sprawa. Witamy w świecie - zjadamy się tu nawzajem.
Nie obchodzi mnie w jaki sposób osiągniesz większe zyski, dla mnie możesz robić obcycm co zechcesz aby dla naszych było na bogato. Ale jak będziesz niewolił naszych to mi się ten biedny absolwent poskarży pod kościołem, że pracuje a żebrać musi, ja się wtedy dowiem u kogo pracuje i komu kijów zadać (i nikt Cię nie obroni, takie prawo silnych i bogatych aby kijów zadawać wedle uznania komu zechcą).
Ja nie chcę być współobywatelem absolwenta biedaka. Nie stać Cię - nie zatrudniaj, a nie udajesz że to praca, a to niewonictwo.
Masz problem z należymisiami - oszukaj, zwódź, likwiduj (choćby przez podkładnaie im świń w kontroli wewnętrznej u nich samych).
Nie interesują mnie wykręty "boję się, zamkną mnie". Maszeruj po bogactwo albo giń.
Tak to działa na tej planecie.
A jak będziesz radził żeby absolwent otworzył sobie firmę i płacił innym 5k to ja mu taką pracę dam - firma "napadanie Gascha" niech się na początek nazywa "urząd", dobra nazwa? No to jak nie będziesz miał pracowników to będziesz miał urzędników, bo oni się organizują w państwo. Tak czy tak zapłacisz. Wolisz się poprawić i tworzyć efektywniejszą firmę z pracownikami, czy mieć ich po drugiej stronie barykady jako należymisiów?
Bo to Ty i nikt inny winny jest temu, że można ich kusić stanowiskami socjalnymi w urzędach - wydawaniem pozwoleń, zezwoleń i zaświadczeń. Jakbyś dobrze płacił to by się nie kusili na nędzne posady.
Zainwestowałabyś w firmę, gdzie nikt nie chce pracować?
A w państwie gdzie nikt nie chce mieszkać bo się trzydzieści parę milionów ludzi nie umie od 1944 roku dogadać?
Skończy się programem politycznym ruchu narodowego - a oni mają prosty plan jak konstrukcja cepa - dużo szubienic, a potem albo się dogadamy, albo repeta.
Zobacz na swoje wyniki i zastanów się czy kupiłbyś udziały w takiej firmie, żeby mieć dywidendę.
Przytomności.
eastpl
Geografia jest kluczem do wszystkiego. Jeżeli tego nie rozumiesz to bardzo mi przykro.
A to państwo Unia Europejska to już tak na zawsze zostało stworzone? A może właśnie jest destabilizowane i mamy do czynienia z początkiem jego końca?
Kiedyś leżeliśmy w Państwie ZSRR i już nie leżymy.
Ja nie narzekam na pechowe sąsiedztwo. Powiem więcej, bardzo dobrze mi w tym hartlandzie. Zimy już nie takie jak pamiętam z dzieciństwa. Poza brakiem infrastruktury tranzytowej z prawdziwego zdarzenia to nie ma na co narzekać. Jak bym mieszkał nad morzem czy jakąś poważniejszą rzeką to ten problem by mnie nie dotknął. A i towary z regionu byłyby bardziej konkurencyjne. No ale Twoim zdaniem: "Geografia nie ma tu nic do rzeczy"
gasch
Wróć do PL, przenieś tu biznes i mnie "zjedz".
Ładna mowa motywacyjna. Myślę, że rozumiem o co Ci chodzi.
Z jednym się nie zgodzę, dla mnie to, że ktoś nie jest Polakiem nie jest powodem, żeby go zniewalać i napadać. Może mam mózg wyprany propagandę chrześcijańską.
Znałem kiedyś dobrze Czecha mówiącego płynnie po polsku. Facet nie do odróżnienia od egzemplarzy gatunku homo sapiens urodzonych w PL.
Nie wiem czy miałbym go zniewalać, łupić czy nie... Mógłbym się zawahać.
TBTFail
tonyxxl
zapomniałeś dodać, że większość z nich ma kredyt na 20-30 lat i cieszy się że ma "darmową" służbę zdrowia i kiedyś emeryturę. Dla mnie to jest niewolnictwo a im to pasuje, ba, nawet są z tego dumni. Nie żal mi ich.
lenon
Jeżeli regulacje rozjeżdżają się z rynkiem to powiększa się szara strefa. Słusznie zauważyłeś, że skoro znajdują się chętni do pracy za 1300 to za tyle pracują. To jest właśnie rynek i żadna regulacja tego nie zmieni. @TBTFail pisze o 55 tysiącach wklepujących faktury. I dobrze, bo to 55 tysięcy, które znikło z rynku szukających pracę. Gdyby mieli zarabiać więcej, a tak się zapewne stanie, biznes wklepujący faktury wywędruje na Ukrainę, może do Indii, a 55 tysięcy zacznie szukać pracy za 1200. Nie ma to znaczenia ile ten burżuj zatrudniający tych pracowników na nich zarabia. Dlatego on daje tu, tą uwłaczającą ludzkiej godności pracę, ponieważ u siebie w kraju musiał by zapłacić cztery razy tyle, a nikt, prowadzący biznes, przy zdrowych zmysłach nie kupuje czegoś drożej jak może to kupić taniej. Ty też tego nie robisz.
Zapędziłem się trochę i napisałem prawie dokładnie to co Ty. Do czego zmierzam. Zatrudniam ludzi i płacę im 12 euro za godzinę, sam przytulam za to 2 euro. Skala robi efekt. Jestem zadowolony. Jeżeli w mojej branży, mój klient płaciłby 5 euro, płaciłbym moim ludziom 3 i nie miał bym innego wyjścia, chyba, że zwinął bym biznes. W Polsce takie są realia. Robisz tanio, albo w ogóle nie robisz. Nie jest to efekt, jak niektórzy tu uważają ucisku kolonialistów i innej maści hegemonów. Jest to efekt socjalistycznych zapędów samych Polaków. To w końcu oni sami w swojej bezdennej głupocie, wybierają tych, którzy najwięcej naobiecują. Tak bardzo już wszystkim oczy zarosły brwiami obecnego, socjalistycznego systemu, że nie potrafią sobie wyobrazić innej rzeczywistości. Nawet taki darwinista społeczny jak 3r3 zaczyna gadać Dzierżyńskim.
W rzeczywistości ktoś, kto zarabia 1300, zarabia 3900. Z 2600 jest grabiony. To jest prawdziwa przyczyna głodowych pensji. Dziwi się ktoś że pieniądze wyprowadzane są z polski, zachodnie korporacje nie płacą podatków. Morawiecki dba o Polski, oczywiście państwowy biznes. Co za utopia. Ci co płacą podatki w Polsce nie wytrzymają konkurencji z tymi co nie płacą. Różnicę dopłacimy my wszyscy. Stary człowiek w barze mlecznym je kartofle z ogórkami, dawniej on pracował w hucie, a do huty dokładali, cała jego ciężka praca, wszystko było h... warte, mniejszą czynił by on stratę gdyby leżał nic nie robiąc.
Decyzje polityczne w biznesie sprowadzają się zawsze do jednego. Do upadku.
Bat-man
Tu jest tylko jeden problem. Jakby rozmontowac ten caly system rozdawnictwa, to by sie okazalo, ze politycy nie sa nikomu potrzebni. A tak brniemy PRL z nowa partia wodzowska.
kikisek
Mamy kilka rozwiązań:
- całkowite zamknięcie się np. na Ukraińskich pracowników i rynek załatwia sam sprawę (wymusza podwyżki płac, aby pracownik nie wyemigrował),
- pomoc Ukrainie w wejściu do UE, aby przeskoczyli Polskę i wylądowali w zachodniej części UE,
- przymknięcie fali pracowników z Ukrainy + jednoczesna podwyżka płacy minimalnej
Wg. mnie podwyżka minimalnej płacy (+ przymkniecie granicy z Ukrainą) i niskie zasiłki/socjal (nie chcemy emigrantów zasiłkowych jak w zachodniej UE, wszelkie zasiłki tylko gwarantujące bardzo skromne życie) nie zaszkodziłoby pracodawcom wcale (najsłabsi by tylko odpadli). Czemu nikt z polityków nie wspomina o drastycznym ograniczeniu wszelkiej maści - urzędników ?
3r3
Skoro wolisz płacić urzędnikowi, to nie miej wątpliwości że to urzędnik ma przyjść i pracować - pracownik ma w nosie - oszczędziłeś na porządnych narzędziach ponieważ to Ty podjąłeś decyzję o zgięciu karku do propozycji klienta.
Trzeba produkować dla siebie samego i samemu być klientem. Własne państwo - dobry interes.
Biznes jest decyzją polityczną.
Wolny rynek można mieć, tylko trzeba go sobie wystrugać samodzielnie. Utrzymywanie niewolnictwa bo "niedasię" nie prowadzi do wolnego rynku.
Wolny rynek zaczyna się tam, gdzie pozwalasz młodemu zarobić na narzędzia, aby nie był Twoim pracownikiem, a podwykonawcą. Chcecie wolnego rynku - dajcie mu szansę. Będzie Was kosztowało, to Wy za to zapłacicie, ale to przynajmniej jakaś perspektywa rozwoju, bo w niewolnictwie jedyną perspektywę jaką macie to Dzierżyńskiego - tak się kończy niewolnictwo.
Podejmujcie te decyzje polityczne i dogadujcie się z pracownikami, żeby zarobili na narzędzia i przestali być pracownikami. Bo jak się trzydzieści parę milionów nie dogada, to nie będziecie płacić podatków w Polsce. Jedni wyjechali, a do Was Niemcy przyjadą i zmienią flagi - nie dysponujecie żadną siłą i nie chcecie jej wytworzyć.
"Niedasię"? A wrogie przejęcie cymesu jakim jest terytorium wiecie jak wygląda jeśli dalej "niedasię"?
@kikisek
Niewolnictwo Ukraińców jest w porządku - to obcy. Ale od wypłaty dla Ukraińca trzeba pobrać haracz od pracodawcy na utrzymanie Polaka. Po to wszak są niewolnicy - aby nasi nie musieli pracować.
Ostatnio modyfikowany: 2016-05-20 09:25
Mighty Baz
dwa fakty są niezwykle ciekawe, bo ich konsekwencje mogą wiele zmienić w najbliższym czasie. Pireus w rękach Chinczyków, ciekawe oprócz hubu przeładunkowego, stanie się też bazą wojskową.
Oraz początek pałowania Arabii Saudyjskiej, która prawie od zawsze była gorącym sojusznikiem USA. Czyżby źródłem wszelkiego zła ( czytaj ISIS) stał się do niedawna kraj miodem i mlekiem płynący, przynajmniej tak był malowany w anglosaskich mediach. Pewnikiem spór idzie o ropę, a raczej ich cene lub co gorsze chęć sprzedaży poza petrodolarem. Jeśli Arabia Saudyjska pozwala sobie na tak dużo, to może oznaczać tylko jedno: następuje coraz szybsza erozja wpływów USA, ze wszelkimi konsekwencjami militarnymi i gospodarczymi. Czyżby zbliżający się reset?
Czytam tez komentarze i nie moge wyjść z podziwu nad krótkowzrocznością niektórych przedmówców. Tutaj całkowicie popieram pogląd w sprawie Polski, 3r3. dodatkowo, w ramach dygresji: trzeba być też niepełnosprawnym umysłowo, aby popierać działania opozycji w ramach wszelkich nacisków zewnętrznych, uderzających w interesy Polski, wliczając to ingerencje UE. Zakładając, że PIS się wywróci z jakiegoś powodu i do włądzy dojdzie znowu post PO, to jak sądzicie, jaką cenę Polska zapłaci za tzw. powrót do normalności, mając tak plastyczny, łatwo poddający się rząd wszelkim naciskom? Niewolnictwo to za mało powiedziane.
Arcadio
To nieprawda co twierdzisz, że w Polsce robi się tanio albo wcale. To zależy od poziomu inwestora. Jeśli się zna na biznesie to potrafi osiągnąć i klientów i przychód i wydajność. Zła sytuacja naszego kraju jest spowodowana przede wszystkim przez zdradzieckich rządzących, którzy wydali świadomie nasz kraj w ręce kolonialistów, oczywiście za sprawą wcześniej odpowiednio urobionej medialnie tłuszczy głosujących na "nowoczesnych, liberalnych, chcących do Europy".
Wiem od podszewki jak działają kolonialiści. Płaci się mało, a wywozi dużo. Przykładowa EBITDA wypracowywana na jednego zatrudnionego w Polsce to było od 8k miesięcznie wzwyż, co oznacza że biznes ( w istocie bardzo prosty i oparty na pracy fizycznej) traciłby rentowność dopiero przy pensjach robotników rzędu 6k brutto. Urzędnicy przychodzili i kłaniali się w pas panu inwestorowi zagranicznemu. Jak jeden kiedyś nie chciał się kłaniać to przestał być urzędnikiem. W końcu izby handlowe i ambasady nie są od parady. Dopiero teraz przyszedł rząd, który zaczyna walczyć z optymalizacją podatkową, wprowadził klauzulę o unikaniu opodatkowania oraz dla dużych i średnich firm obowiązek raportowania istotnych danych w specjalnej formie ,mający na celu wykrywanie nielegalnych transferów.
Dante
"Czytam tez komentarze i nie moge wyjść z podziwu nad krótkowzrocznością niektórych przedmówców. Tutaj całkowicie popieram pogląd w sprawie Polski, 3r3. dodatkowo, w ramach dygresji: trzeba być też niepełnosprawnym umysłowo, aby popierać działania opozycji w ramach wszelkich nacisków zewnętrznych, uderzających w interesy Polski, wliczając to ingerencje UE. Zakładając, że PIS się wywróci z jakiegoś powodu i do włądzy dojdzie znowu post PO, to jak sądzicie, jaką cenę Polska zapłaci za tzw. powrót do normalności, mając tak plastyczny, łatwo poddający się rząd wszelkim naciskom? "
To, że krytykujemy PiS, nie zmienia faktu, że i tak są lepsi od PO-Nowoczesnej - analogicznie jak Gomułka był lepszy od Bieruta, a mityczna Scylla była lepsza od Charybdy. Należy ich oceniać obiektywnie, bez emocji.
A co do programów typu 500+ i innych "prospołecznych" inicjatyw rządu, to odsyłam do literatury prof. Hoppego, który świetnie uwidocznił skutki takich rządów jak PiSu
http://mises.pl/blog/2015/05/10/hoppe-socjalistyczny-charakter-konserwatyzmu/
Warte uwagi jest to, że przez ostatnie 100 lat demokratyzmu w Zachodniej Europie (demokracja jako taka zapanowała w Europie de facto po I wojnie światowej) przez większość czasu rządziły partie podobne do PiSu!
benet
Dobry pracownik kosztuje jak wszystko co dobre.
Ostatnio modyfikowany: 2016-05-20 09:30
buffett
w tychach na taśmie BMW ludzie zarabiają po 1500 zł netto. śmieszne prawda ? ale jak się zgadzają ?
admin
Dyskusja na temat wynagrodzeń w Polsce zaczęła być dla niektórych użytkowników zbyt emocjonująca. Proszę o dodawanie merytorycznych komentarzy.
buffett
wiecie dlaczego też taki stan rzeczy jest, że są ludzie pracujący za te 1300 netto ? bo w polsce jest armia emerytów, którzy mają po 5-6k netto i mają 45 lat. armia. to idzie na czarno albo na 1\2 etatu za psie pieniądze a czasem reszta pod stołem.
a to jest efekt rozdawnictwa i kolesiostwa. socjalizm. sam znam 46 letniego młodego mężczyznę w sile wieku. 4800 netto na rękę. 1500-2000 sobie dorabia, bo się mu nudzi.
socjalizm.
uberbot
Ojerry
Bat-man
Ten scenariusz juz przerabialismy, tak dzialala I RP szlachecka. W poczatkowym okresie system oparty na niewolnictwie przyczynil sie do niesamowitego prosperity panstwa. Niestety u schylku I RP okazalo sie, ze niewolnik jest drozszy od maszyn, ktore byly na zachodzie. Niewolnicy probowali jeszcze walczyc w obronie tego systemu, lecz sprawa byla juz przesadzona.
pietrek
Arabia Saudyjska nie spełnia oczekiwań US w kwestii syryjskiej. Arabia Saudyjska jest przyparta do muru - delikatnie mówiąc :
- poluzowanie stosunków US - Iran
- pivot panamerykański USA - kwestia kubańska, obalenie rewolucji boliwariańskiej w Wenezueli (kraj OPEC + tania ropa + blisko do Teksasu)
- kwestia ataku terrorystycznego na WTC
Sprawa się komplikuje jeśli rozważyć rozwój potencjału atomowego Saudów, który może zaburzyć równowagę sił w regionie blisko-wschoidnim i zagrozić potędze Izraela. Pytanie - na jakim etapie jest współpraca pakistańsko-saudyjska nad rozwojem arsenału nuklearnego i ogólnie współpraca militarna AS z Pakiństanem, która jest nie po myśli USA - Arabia Saudyjska jest jeszcze dużym odbiorcą amerykańskiej zbrojeniówki, natomiast Pakistan współpracuje z Chinami militarnie, które są gwarantem bezpieczeństwa w tym regionie razem z Rosją.
SSJ
To prawda, że odpowiedziałeś na moje pytanie, ale tylko na pierwsze, które dotyczyło ChapwoodIndex. Miało to miejsce po tym artykułem:
http://independenttrader.pl/systematycznie-inwestowanie-malych-kwot-czy-to-ma-sens.html
Na to pytanie, które zadałem także pod tym artykułem, odpowiedzi niestety nie otrzymałem.
Antyszwed
Czytam od dawna Wasze komentarze. Zwłaszcza ciekawi mnie sposób widzenia państw i gospodarek @3r3. Tylko w tym wszystkim bywacie zbyt zarozumiali.
Tomasz_mialczek
Wykres: http://wrzucaj.net/image/ZZn5l
PanSarmacki
Witam wszystkich, czytam bloga od kilku miesięcy. Gratulacje dla Twórcy bloga oraz komentatorów. Przepraszam, że pierwszy wpis w kontrze do zamieszczonej opinii, ale nie mogłem się powstrzymać.
Panie Batman,
"Niewolnicy probowali jeszcze walczyc w obronie tego systemu, lecz sprawa byla juz przesadzona."
Upraszałbym o więcej szacunku dla ludzi, którzy walczyli o nasz kraj na przestrzeni ostatnich wieków. W mojej rodzinie nazywa się ich bohaterami a nie niewolnikami. A upadku I Rzeczypospolitej nie da się sprowadzić do większej efektywności maszyny.
Sol
Oczywiscie gdy myślimy o Tajwanie blokującym Chinom wyjście w morze, o Krymie jako rosyjskim wyjściu na Syrię itd. to geografia ma znaczenie. Mi jednak chodziło o relację typu "kto może nas napaść/zniewolić" oraz postrzeganie przyszłościowe.
Geografia nie ma nic do rzeczy, gdy patrzymy na procesy dziejowe, ponieważ zaburza postrzeganie relacji sąsiedztwa. Wojujące państwa-miasta Grecji były zafiksowane na punkcie swojej lokalnej geografii a zjadł je Rzym. Indianie walczyli między sobą, a zjedli ich Europejczycy z drugiego kontynentu. To było 500 lat temu. Teraz mamy lotniskowce, rakiety międzykontynentalne, satelity, Internet i rynki finansowe. Świat się bardzo skrócił. 100 lat temu Anglicy wsadzali Burów do obozów koncentracyjnych. Anglicy byli w Afganistanie, teraz tam są Amerykanie. Amerykanie są też na Ukrainie i na wschodnim brzegu Bałtyku. Masz tutaj spektakularny pokaz jak wygląda relacja sąsiedztwa w XXI wieku. Ta relacja będzie ulegała dalszemu "ściąganiu" gdy stanieje transport na orbitę.
"A to państwo Unia Europejska to już tak na zawsze zostało stworzone?"
1. ośrodki budujące Unię Europejską działały już w czasach rewolucji francuskiej.
2. Unia Europejska jest tylko etapem w budowie rządu światowego. James Warburg (1950): "We shall have world government, whether or not we like it. The question is only whether world government will be achieved by consent or by conquest."
Unia Europejska w sposób wyraźny jest związana z USA. Do tego masz sprzężone kraje takie jak Australia i Japonia. Obecne przepychanki z Rosją to nic innego jak zmuszenie Rosji do wejścia do rządu światowego na jego warunkach.
3. Imperia budowane na szybko, szybko upadają (np. Aleksandra). Imperia budowane powoli są trwałe.
4. Starożytne imperia miały wąską kadrę zarządzającą. Przeważnie były to jednoosobowe dykatury. Wystarczyło, że Wodzu oszalał i wszytsko się sypało. Nowożytne imperium bankierów jest świadome swego istnienia. Tutaj układa się plan na całe pokolenia do przodu. Plan konsultowany z najlepszymi umysłami i specjalistami różnych dziedzin. Obawiam się, że to może być znacznie trwalsza struktura. Rónież dzięki postępowi technicznemu. Kamerki, chipy, rozpoznawanie twarzy, profilowanie, 1000 tytułów prasowych reprezentujących jedną opcję...Masz matrix doskonały. Polska to jeden z lepszych przykładów tego matrixa. TTIP - zero debaty. Jednomyślność. Sprowadzenie obcych wojsk, ustawa 1066 - zero debaty i jednomyślność. Jeden debatujący niszowiec właśnie został aresztowany pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Chin/Rosji, choć nie pełnił żadnych satnowisk gdzie jest dostęp do informacji. Poziom propagandy jest tak wielki, że zidiociałe społeczeństwo kwituje to wzruszeniem ramion, a może nawet chwali władzę, że złapała imperialistycznego szpiega. Dodam, że niszowiec pisał książkę na temat śmierci Leppera. Samoobrona była JEDYNĄ partią sprzeciwiającą się wojnie w Iraku. Leppera znaleziono powieszonego. Tropi się więc szpiegów wśród krytyków "sojuszników", a oficjalna wykładnaia jest taka, że sojusznik nie może nas szpiegować, więć jak np. premier jest szkolony przez Departament Stanu, to wszystko OK. Żyjemy więc w imperium nie zdając sobie sprawy z tego. Jest to doskonalsza forma rządów niż imperia jawne.
"A może właśnie jest destabilizowane i mamy do czynienia z początkiem jego końca?"
Kryzys jest celowy. Posłuchaj ministra z Niemiec: https://www.youtube.com/watch?v=bgbG3VAVD_k
To samo dotyczy kryzysów finansowych.
"Kiedyś leżeliśmy w Państwie ZSRR i już nie leżymy."
1. PRL nie był sowiecką republiką.
2. ZSRR był projektem Wall Street (surowcowa kolonia Zachodu opisana przez prof. Suttona) nad którym od lat 50 XX wieku stracono kontrolę. Miejscowe elity działały siłą rozpędu, ale nie miały dość rozumu by zmienić ustrój i zdefiniować interes państwowy. Tak się stało za to w Chinach. Chiny to państwo wielonarodowe istniejące od tysięcy lat.
ZSRR był projektem tej samej siły, która zbudowała UE. Daje to oczywiście nadzieje na poluzowanie UE, ale ośrodek promujący te ruchy nadal istnieje i jest poza intelektualnym zasięgiem przeciętnego człowieka. To przewaga zespołu nad atomową zbiorowością.
lenon
"To nieprawda co twierdzisz, że w Polsce robi się tanio albo wcale. To zależy od poziomu inwestora. Jeśli się zna na biznesie to potrafi osiągnąć i klientów i przychód i wydajność."
Pewnie, że masz rację. To co napisałem to było uproszczenie, żeby nie rozciągać zbytnio posta.
Problem polega na tym, że takich menadżerów o których piszesz jest co kot napłakał. Z tego powodu robi się tanio, albo wcale. Każdy chce robić biznes, a najprościej konkurować ceną. Zatrudnić niewolników, bo dostęp do nich nieograniczony.
"Dopiero teraz przyszedł rząd, który zaczyna walczyć z optymalizacją podatkową, wprowadził klauzulę o unikaniu opodatkowania oraz dla dużych i średnich firm obowiązek raportowania istotnych danych w specjalnej formie ,mający na celu wykrywanie nielegalnych transferów."
Przeczytaj co podlinkował @Dante. Jak przyjmiesz do wiadomości, to zrozumiesz, że nie ma to, żadnego znaczenia. Redystrybucja środków, zawsze prowadzi do zubożenia społeczeństwa. Prof. Hoppe świetnie to wyjaśnia.