Niedawny artykuł autorstwa Ronana Manly’ego z BullionStar dobitnie przypomniał nam o tym jak wielkim utrapieniem dla banków centralnych jest złoto.
W swoim tekście Manly cofnął się do lat 60-tych, kiedy to 8 banków centralnych połączyło się wokół London Gold Pool by bronić sztywnego kursu złota na poziomie 35 USD za uncję. Jednocześnie Stany Zjednoczone drukowały dolary, aby finansować wojnę w Wietnamie oraz projekt Great Society. Działania USA musiały spowodować obawy innych rządów. Nie wytrzymała Francja – generał de Gaulle zażądał wymiany francuskich rezerw dolarowych na złoto. Operacja doszła do skutku, natomiast Stany Zjednoczone nie były w stanie zrealizować wszystkich potencjalnych żądań, więc w 1971 roku podjęto decyzję o zerwaniu linku między złotem i dolarem.
Kolejne lata przyniosły pojawienie się kontraktów futures na złoto, których celem było wykreowanie alternatywnego rynku. Inwestorzy mieli odejść od fizycznego rynku metalu i przenieść się do kontraktów papierowych.
Pod koniec lat 70-tych pojawił się pomysł odtworzenia London Gold Pool. W zapiskach rozmów bankierów centralnych z tamtego okresu można przeczytać m.in. o „konieczności złamania wiary inwestorów”.
Z czasem pojawiło się również coś takiego, jak rynek pożyczek złota na którym banki centralne transferują fizyczne złoto do banków bulionowych, a następnie trafia ono na rynek, dodatkowo zbijając cenę kruszcu. Wiele BC wypożyczyło swoje złoto dawno temu, a jednak metal dalej widnieje w bilansach jako „należne złoto”. W roku 1999 pojawiła się propozycja, aby „należne złoto” oraz faktycznie posiadany metal zapisywane były w bilansie w dwóch osobnych liniach. Pomysł został ostro skrytykowany m.in. przez Bank Anglii, Europejski Bank Centralny i Bundesbank, które stwierdziły, że taka zmiana mogłaby wstrząsnąć rynkiem.
Skąd taka niechęć do złota wśród bankierów centralnych? Stworzony przez nich system oparty jest na pustym pieniądzu bez pokrycia w jakimkolwiek aktywie materialnym, a rolę globalnej waluty rezerwowej pełni dolar. Siła nabywcza poszczególnych walut cały czas się kurczy, jednak proces ten rzadko zwraca uwagę społeczeństwa, gdyż waluty dewaluowane są w podobnym tempie (banki centralnie zgodnie współpracują w tym obszarze). Dopiero zestawienie walut z prawdziwym pieniądzem jakim jest złoto, pokazuje skalę zniszczeń dokonywanych przez banki centralne.
Zagrożeniem dla banków centralnych jest potencjalne porzucenie wiary w dolara i inne waluty przez tłum i przeniesienie się chociażby do złota. Oznaczałoby to rozpad systemu. Dlatego też bankierzy centralni przywiązują ogromną uwagę do tego, by móc oddziaływać na cenę złota.
Dekada dodruku
Sceptycy mogliby powiedzieć: „skoro złoto jest takim dobrym zabezpieczeniem, to dlaczego spadało podczas dodruku?”. Jeśli jednak cofniemy się do faktycznego początku skupu aktywów przez FED to zauważymy w pierwszej kolejności potężne wybicie ceny złota. Począwszy od stycznia 2009 roku (kiedy dodruk był już zatwierdzony) do sierpnia 2011 roku, kruszec podrożał o 115%.
Jednocześnie dodruk napędzał przede wszystkim ceny aktywów (nie oddziaływał bezpośrednio na ceny dóbr i usług). Ostatecznie skoro FED skupował obligacje to napędzał wzrost ich cen. Z kolei część osób, które pozbywały się obligacji, przenosiły swój kapitał do akcji czy nieruchomości. Nastąpił etap dominacji rynku w USA nad rynkami wschodzącymi, to w Stanach Zjednoczonych aktywa rosły najsilniej, a dolar się umacniał. Wszystko to było niekorzystne dla złota, natomiast warto dodać, że w tym samym czasie cena kruszcu była dodatkowo zaniżana przez banki inwestycyjne, co Trader21 opisywał chociażby na przykładzie Deutsche Banku.
Ostatecznie cena złota spadła z 1900 USD w okolice 1050 USD. Dołek zanotowano na przełomie lat 2015/2016. Patrząc z obecnej perspektywy wiemy, że był to bardzo ważny moment, gdyż to właśnie wtedy zaczęło się zmieniać otoczenie dla metali szlachetnych. Powodów było wiele, ale najważniejszy związany był z planami FED. Rezerwa Federalna wkraczała w etap powolnych podwyżek stóp procentowych, które miały przy okazji udowodnić, że z amerykańską gospodarką nie dzieje się nic złego i wytrzyma wyższe koszty kredytu.
W rzeczywistości, żeby nie sprowadzić sobie na głowę natychmiastowych problemów, FED potrzebował wyższej inflacji. Dzięki temu podwyżka stóp procentowych nie byłaby aż tak bolesna dla budżetu USA oraz korporacji, których zadłużenie byłoby dewaluowane.
Stało się oczywiste, że w kolejnych latach towarzyszyć nam będą coraz silniej negatywne realne stopy procentowe (czyli stopy procentowe z uwzględnieniem inflacji). W takim środowisku najlepiej odnajdują się metale szlachetne.
Na efekty nie trzeba było długo czekać – metale szlachetne wybiły w 2016 roku, kilka miesięcy później mieliśmy szczyt na rynku obligacji (w przypadku tego aktywa rosnąca inflacja odstrasza inwestorów).
Co dalej?
Dla określenia perspektyw metali szlachetnych bardzo ważne jest przeanalizowanie sytuacji w jakiej znajduje się FED. W opinii Jamesa Rickardsa celem Rezerwy Federalnej jest doprowadzenie stóp procentowych przynajmniej do poziomu 3,75%. Dlaczego? Jeśli dojdzie do recesji, FED obniżając stopy procentowe z takiego poziomu faktycznie wpłynie na sytuację i będzie w stanie pomóc gospodarce.
Jaką sytuację mamy obecnie? Jutro FED ma podwyższyć stopy do poziomu 1,50-1,75%. Dojście do poziomu 3,75% bez nakręcania inflacji jest niemożliwe – koszty długu natychmiast doprowadziłyby do załamania koniunktury gospodarczej. FED chce tego uniknąć tak długo, jak będzie to możliwe (dlatego też mile widziany jest słabszy dolar, który napędza inflację). Dodatkowo, Rezerwa Federalna redukuje bilans, jednak w tym wypadku całkiem możliwy jest nagły powrót do skupowania aktywów – przede wszystkim z konieczności utrzymania kontroli nad sytuacją.
Podsumowując, najprawdopodobniej FED będzie niewzruszenie podwyższał stopy procentowe, jednocześnie starając się kontrolować sytuację na rynkach (przede wszystkim w obligacjach) za pomocą ewentualnego skupu aktywów.
Dla złota i srebra oznacza to otoczenie do wzrostu, przede wszystkim ze względu na inflację wyraźnie wyższą od stóp procentowych.
Kolejny rajd metali powinien mieć miejsce już w nadchodzących dniach. Zaplanowana na środę podwyżka stóp procentowych jest uwzględniona w cenach. Jeśli FED nie zaskoczy swoim komunikatem, powinniśmy zobaczyć wzrost ceny złota i srebra, a co za tym idzie wyższe notowania spółek wydobywczych. Zdaje się, że na taki scenariusz nastawiają się także największe banki inwestycyjne, które ostatnio zredukowały pozycję short na metale szlachetne.
Zespół Independent Trader
birdy
Independent Trader Team
Zapowiedź podwyżki tak, chodzi bardziej o to co dzieje się z metalami po podwyżce.
Fredd
Kikkhull
Ragnarök
Mam ciekawa polska spolke ktora zajmuje sie metalami szlachetnymi. Obecnie nie da sie nie zauwazyc rosnacego trendu wsrod inwestorow ze zwiekszonym zainteresowaniem kupna surowcow. Wraz z rosnaca cena surowcow polska spolka KREZUS od lata zeszlego roku dala zarobic 500% (przy 5,60zl/za akcje). Obecnie cena zeszla do dzisiejszego minimum na poziomie 3,37zl. Na jakim poziomie wg was zatrzymaja sie spadki by znow ruszyc w gore?
Jakie sa wasze "czarne konie" najblizszych miesiecy na ktore warto zwrocic uwage?
Prosze o komemtarze bez "wielkiej-pierdu-pierdu-polityki".
Pozdrawiam i dzieki za opinie.
sebo
Fredd
lenon
"Dla określenia perspektyw metali szlachetnych bardzo ważne jest przeanalizowanie sytuacji w jakiej znajduje się FED. W opinii Jamesa Rickardsa celem Rezerwy Federalnej jest doprowadzenie stóp procentowych przynajmniej do poziomu 3,75%. Dlaczego? Jeśli dojdzie do recesji, FED obniżając stopy procentowe z takiego poziomu faktycznie wpłynie na sytuację i będzie w stanie pomóc gospodarce."
Jakiś czas temu Trader napisał artykuł o "chorej logice Dundley’a".
Dundley gloryfikował zbawienny wpływ zniszczeń jakie wywołał huragan na gospodarkę.
Wygląda na to, że Rickards ma tożsamą logikę. Myśli, że FED, będzie wywoływał pożar, żeby potem móc go zgasić. Kupy się to nie trzyma.
Moim zdaniem, choć to karkołomna teza, uważam, że FED podnosi stopy w celu pobudzenia inflacji. Ostatecznie gdy wzrasta cena waluty, muszą wrosnąć ceny towarów, żeby pokryć dodatkowe koszty. Takiej niestandardowej polityki ciąg dalszy :-)
xoni
Jaki pożar? Ściągnięcie przez bank centralny z gospodarki oszczędności innych to nie pożar tylko realizacja zysku :) Rickards ma racje, jako jeden z niewielu właściwie ocenia obecną sytuację.
A tak z innej beczki - na rynku krypto najbliższy rok zapowiada się silny dla tzw. stablecoins czyli certyfikatów depozytu złota lub srebra w postaci krypto. Obecnie wiele ludzi stroni od krypto bo przerażają ich fluktuacje na tym rynku, ale udział w sztabce złota versus fiat to zupełnie inna sprawa i można nim płacić i przelewać... Ogólnie fajny projekt i chętnie bym coś takiego realizował :)
lenon
Jak byłem kiedyś w wojsku to kopaliśmy rów. Taki dwa metry szeroki i metr głęboki na długości 500 metrów.
Robiliśmy to po to, żeby po pół roku przyszedł nowy pobór i mógł go zasypywać, w zimę oczywiście, coby nie było łatwo.
I tak w kółko przez lata. Był w tym cel. Wojsko nie może się nudzić.
Podnoszenie stóp procentowych jest podstawowym narzędziem studzenia gospodarki. Podnoszenie ich, z celem, żeby można było je obniżyć jest tak samo niedorzeczne jak burzenie miasta, żeby można je było potem odbudowywać.
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-20 20:32
3r3
@Arcadio
"A ile wypłaciły polskie firmy ?"
Ile wypłaciłeś swoim pracownikom?
Może zamiast o premiach podyskutujemy o płacach netto?
To wtedy te kwoty nie będą wcale takie wypasione, a podano premie brutto.
"Odpowiem tak, spośród czterech zachodnich korporacji, które znam od podszewki"
W nosie mam kogo znasz, prowadzisz interes to ile płacisz pracownikom jest pytanie ze swojego zwrotu z kapitału.
Tak zachwalasz to poświeć przykładem.
@Ragnarök
"Prosze o komemtarze bez "wielkiej-pierdu-pierdu-polityki". "
W partię polityczną zainwestuj, a nie sobie jakimiś tam spółkami głowę zawracasz - zrobią Ci ustawę jak Lotosowi, konkurencje wsadzą do lochu i będziesz bogaty :D
xoni
No tak nie do końca niedorzeczne. Dla gospodarki to nie ma znaczenia ile w niej jest pieniądza, jest tylko wtedy większy lub mniejszy nominał. Natomiast ruchy muszą być w obie strony, bo gdyby zastygło to ludzie na pierwszej linii nowo wykreowanego pieniądza by zostali bez pensji, a system musi działać tak, żebyś to Ty sobie za to za dużo nie przyoszczędził, bo jeszcze przestanie Ci się chcieć pracować. To prawda ze zewnątrz ściąganie pieniądza z rynku wygląda jak "schładzanie gospodarki", ale wtedy cel jest już osiągnięty, ludzie zapakowani w kredyty, zobowiązali się pracować do końca życia na system, a o to przecież chodzi, nie? Żeby w sklepie nie zabrakło...
zieloniutki
" Zapowiedź podwyżki tak, chodzi bardziej o to co dzieje się z metalami po podwyżce. "
uważacie że jest/będzie korelacja: "podwyżka FED" -> "gold up"?
rozwińcie powyższe twierdzenie, bo prawdę mówiąc zawsze kojarzyłem: "podwyżka"->"wzrost rentowności", a z kolei generalnie, rentowności są raczej odwrotnie skorelowane z złotem ...
@lenon " Moim zdaniem, choć to karkołomna teza, uważam, że FED podnosi stopy w celu pobudzenia inflacji. Ostatecznie gdy wzrasta cena waluty, muszą wrosnąć ceny towarów, żeby pokryć dodatkowe koszty. "
no, dość mocno karkołomne, na tyle że Ja raczej spodziewałbym się dokładnie na odwrót:
"wzrost stóp" -> "droższy i trudniej dostępny pieniądz" -> "spadek popytu" -> ... -> deflacja
PS. Jak jesteśmy przy surowcach, to URA.US walcuje poniżej 12.50, co daje potencjalną okazję do uśrednienia ceny ...
lenon
"no, dość mocno karkołomne, na tyle że Ja raczej spodziewałbym się dokładnie na odwrót:
"wzrost stóp" -> "droższy i trudniej dostępny pieniądz" -> "spadek popytu" -> ... -> deflacja"
:-) Nikt tego jeszcze nie próbował. Moim zdaniem, wzrost stóp procentowych powoduje spowolnienie dynamiki inflacji.
Nie wiem jak to wyjaśnić, ale ich wzrost działa na poziom cen w bardzo podobny sposób co podwyżka podatków, lub cen surowców. Bez względu na to jaka jest zapaść, to gdy cena ropy wzrasta to i na dystrybutorze masz wyższą cenę.
Wystarczy spojrzeć na podatkową inflację w Japonii.
zieloniutki
Wzrost cen surowców czy podatków przekłada się wprost na wzrost cen towarów (są to generalnie czynniki cenotwórcze), a to z kolei na wzrost inflacji.
Natomiast wzrost stóp %, generalnie zmniejsza dostępność kredytu (zwłaszcza dla mas) co z kolei zmniejsza ilość waluty, popyt na towary, obniża ceny, ..., no i dalej mi wychodzi deflacja
...
nie czuję tego twojego "nowego spojrzenia", muszę się z tym przespać :)
3r3
"Wzrost cen surowców czy podatków przekłada się wprost na wzrost cen towarów"
Albo na brak towarów w oficjalnym obrocie, względnie "po cenach państwowych że hoho" - no weź i kup małe, kute wiertła. Duże to owszem są po cenach korpo do poważnej obróbki, ale małych z fakturą właściwie nie dostaniesz. I jeszcze się będą podchwytliwie pytać skąd wiesz czego szukasz.
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-20 21:41
Independent Trader Team
Właściwie napisaliśmy to w końcówce artykułu. Rynek reaguje już wcześniej tzn. kiedy prawdopodobieństwo podwyżki rośnie, dolar się umacnia bądź też spada wolniej (podwyżka oznacza droższy kredyt, mniej waluty w obiegu). W efekcie, kiedy podwyżka staje się faktem, jest ona już uwzględniona w cenie aktywów.
Paradoksalnie, przy obecnym cyklu spadającego dolara, efekt jest taki, że w momencie podwyżki dolar spada, a metale idą w górę. Jest bardzo prawdopodobne że tym razem będzie podobnie, chociaż FED zawsze może w jakiś sposób namieszać swoim komunikatem...
Excogitatoris
Znalazłem bardzo interesującą spółkę, może ci się spodoba Alexco Resource Corp (AUX), z tego co udało mi się dowiedzieć to w okresie 2016-2017 najlepiej ze spółek wydobywających srebro pokonała benchmark , ma bardzo niskie koszty wydobycia, zlokalizowana jest w bezpiecznej jurysdykcji, nie posiada długu, ponadto ma spore zapasy gotówki.
Pozdrawiam
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-20 22:09
Remarki
Czy obecnie podział zakupów fizycznych metali szlachetnych wg ciebie powinien wyglądać tak: 45% srebro, 35% złoto, 15% platyna,5% pallad?
Czy skoncentrować się wyłącznie na srebrze i złocie?
easyReader
SLV 11B ASE UFC NST
Dwie ostatnie to startupy, więc ryzyko spore.
Co do Krezusa to ja akurat mam taką zasadę, że trzymam się z dala od spółek polskich "znanych inwestorów" i "znanych biznesmenów" jako to pp. Cz., ZS, RK. Podobnie omijam szerokim łukiem wynalazki typu spółki litewskie, ukraińskie, słoweńskie itp. Ostatnio na Avii się przejechali co niektórzy, kiedyś na słoweńskim bodajże banku, co po prostu zniknął.
PS. Mógłbyś wyjaśnić czemu w nagłówkach swych wpisow wrzucasz hasło 'krypto walutowy' albo 'bitcoin' ??
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-20 22:31
lenon
No i właśnie stawiam tezę, że wzrost stóp procentowych jest czynnikiem cenotwórczym. Zdaje sobie sprawę, że brzmi to jak herezja, ale jeżeli się nad tym zastanowić, to:
1. Jest to tak powszechne jak podatek, więc ich podwyżki muszą powodować podobne skutki.
2. Jednocześnie obligacje skarbu zaczynają przynosić większe dochody inwestorom, a co za tym idzie wymuszają wzrost opodatkowania.
Inflacja jest procesem rozciągniętym w czasie. Towary zyskują swoją wartość w stosunku do waluty stopniowo, aż w końcu np. po roku czasu wzrostu możemy odczytać, że inflacja była taka to, a taka. W przypadku podatku, czy stopy procentowej, tak mniemam, proces ten następuje natychmiast. Dopiero w przeciągu jakiegoś czasu dynamika spada, a powrót do pierwotnej ceny następuje dopiero gdy wystąpi deflacja, odpowiednio głęboka i długa. W praktyce nigdy się to nie dzieje.
Tak jak pisałem, jest to karkołomna teza, mogę być w błędzie, ale z całą pewnością, wzrost stóp procentowych posiada dwa wektory siły skierowane w odwrotnych kierunkach.
hds
sage_slav
"Podnoszenie ich, z celem, żeby można było je obniżyć jest tak samo niedorzeczne jak burzenie miasta, żeby można je było potem odbudowywać."
Zgodnie z Twoją logiką oszczedzanie pieniędzy jest bez sensu. W końcu oszczedzamy żeby wydać.
Podwyższanie stopy generuje oszczędności które można potem wpuścić do gospodarki w czasie kryzysu właśnie poprzez obniżenie stóp...
Nawet taki laik jak ja to rozumie..
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-21 00:45
3r3
"Zgodnie z Twoją logiką oszczedzanie pieniędzy jest bez sensu. W końcu oszczedzamy żeby wydać.
Podwyższanie stopy generuje oszczędności które można potem wpuścić do gospodarki w czasie kryzysu właśnie poprzez obniżenie stóp... "
No to pomyśl jeszcze raz bo to jest bez sensu - jakie znaczenie ma funkcja czasu z punktu widzenia gospodarowania?
Dlaczego na przykład miałbyś wydawać bardziej na starość, a mniej w młodości, a nie na przykład... równomiernie?
Oszczędności w walucie fiat polegają na tym, że odmawiasz sobie zjedzenia chleba w młodości oraz zapisujesz, że na starość zmusisz kogoś 20 letniego aby Ci dał chleb bo sobie odmówiłeś 40 lat temu. Jeszcze będziesz wciskał człowiekowi co go nie było gdy sobie odmawiałeś, że się z nim umawiałeś i że to jest umowa społeczna i dlatego właśnie go okradasz. Bo przecież kogoś trzeba będzie zmusić do spłacania tych stóp procentowych? A tak darmo ludzi nie zmuszamy? Coś to kosztuje takie bicie pałą, trzymanie w lochu, prowadzenie postępowań skarbowych, niszczenie firm, wypędzanie ludzi podatkami za granicę? Darmo to nie jest i wszyscy w to zamieszani jedzą chleb od razu.
Oszczędzanie pieniędzy ma sens - walut już nie. Na przykład waluta moich głównych dochodów ma teraz lichą wycenę, ale zanim jej nabrała to ja miałem już w tej walucie nie oszczędności, a zobowiązania i teraz jak jest tania to mam ją na minusie. Z tym że ci co się ze mną rozliczają to i tak po kursie dnia w odniesieniu do innych walut, bo wyceny dostają w walutach obcych - no to sobie zaoszczędzili na "kryzysik".
Shadow Ghost
zieloniutki
..., czyli przyjmujemy tezę, że na dzień podwyższenia stóp wszystko już dawno mamy w cenie, a samo podwyższenie stóp jest okazją do realizacji zysku (sprzedania faktów) i następuje odwrócenie rynku w przeciwną stronę - ok, takie kwiatki, faktycznie już nieraz się empirycznie potwierdziły.
@sage_slav "Podwyższanie stopy generuje oszczędności które można potem wpuścić do gospodarki"
mógłbyś powyższe rozwinąć?, podać jakieś argumenty, opisać mechanizmy działania potwierdzające Twoją powyższą tezę
@3r3
"Oszczędności w walucie fiat polegają na tym, że odmawiasz sobie zjedzenia chleba w młodości oraz zapisujesz, że na starość zmusisz kogoś 20 letniego aby Ci dał chleb bo sobie odmówiłeś 40 lat temu. Jeszcze będziesz wciskał człowiekowi co go nie było gdy sobie odmawiałeś, że się z nim umawiałeś i że to jest umowa społeczna i dlatego właśnie go okradasz."
w ramkę i na ścianę ;)
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-21 09:33
PL_Andrev
O ile wiem, to trader21 rozpatruje rynek wydobycia złota raczej całościowo poprzez ETFy: GDX i GDXJ.
Mnie zastanawia natomiast dlaczego rozważana jest bardziej ekspozycja na SGDJ / GDXJ, przy pomijanym GDX...
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-21 10:40
zieloniutki
o 19 mamy dane, zakładając że o 19 podniosą te stopy to co, do 19 spadki, a po ogłoszeniu decyzji UP?
sage_slav
wyższe stopy procentowe -> bardizje opłacalna akumulacja kapitału -> wzrost oszczędnosci -> // pomijam skutki takie jak spadek inflacji //
Kryzys -> gospodarka traci płynność -> rząd "uwalnia" zakumulowane przez Kowalskich oszczędnosci - sprawia, że nie opłąca im się już kisić tego w skarpetach -> pieniądz płynie na rynek -> wzrost inflacji/płynności.
Ta kasa w skarpetach to taki zastrzyk gotówki dla rynku, który go potrzebuje. Jak wcześniej nie zmusisz Kowalskich do chowania w skarpete to tego nie zrobią.
Już pomijam to co napisał @xoni, że te całe cykle to krojenie klasy średniej. Pewnie i jeszcze więcej pieczeni upiekli nad tym ogniem..
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-21 10:54
zieloniutki
ale masz jakieś dane / wykres pokazujący powyższą korelację, bo generalnie ja jetem skłonny napisać tak:
wyższe stopy procentowe -> większe dojenie lemingów -> spadek oszczędności
"Ta kasa w skarpetach to taki zastrzyk gotówki dla rynku"
co mają stopy % do kasy trzymanej w skarpetach?
czy Twoja "skarpeta" odnotowuje i stosuje aktualne stopy procentowe?
PS.
bierzesz pod uwagę w tych swoich teoriach fakt, że mamy coś takiego jak "rezerwa cząstkowa" i że do udzielenia kredytu nie potrzebne są żadne oszczędności?
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-21 11:11
Alan Shrugged
ktoś go czytał , jakis osąd :)
https://pl.wikipedia.org/wiki/Henryk_Paj%C4%85k
sage_slav
Sory ale to dla mnie oczywiste, że jeśli coś staje sie bardizje atrakcyjne to kapitał własnie tma płynie. Myślisz, że ludzie uciekają kapitałem od atrakcyjniejszych okazji? Bo z naszej rozmowy wynika, że domagasz się dowodu na to ... że jak koleś ma zysk 1% w skali roku, i nagle pojawią sie na tynku oferta 2% w skali roku - chcesz żebyć Ci udowodnił, że ten koleś przeniesie kapitał tam gdzie będzie miał większy zysk? 1. nie zamierzma tracić czasu na udowadnianie Ci czegokolwiek. Dla mnie możesz tkwić w przekonaniu, że pieniążki rosną na drzewach. 2. jak amm Ci to niby udowonić? to PODSTAWOWA zasada każdego ludzika, którzy rusza mózgownicą - 2 > 1. Masz swój dowód.
Czy moze chodzi Ci o dowód, że podniesienie stopy generuje większe zyski z obligacji itp? To chyba podstawowy mechanizm stóp procentowych.
"co mają stopy % do kasy trzymanej w skarpetach? "
Brak słów.
"bierzesz pod uwagę w tych swoich teoriach fakt, że mamy coś takiego jak "rezerwa cząstkowa" i że do udzielenia kredytu nie potrzebne są żadne oszczędności?"
I co ma do tego rezerwa cząstkowa? o_O chciałeś sie pochwalić,że znasz takei słówko? Gratulacje :)
EOT
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-21 11:42
sage_slav
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-21 11:54
PL_Andrev
co mają stopy % do kasy trzymanej w skarpetach?
Stopy % -> oprocentowanie lokat, kredyty itp.
Oprocentowanie lokat w skali roku 1% nie zachęca do trzymania oszczędności na lokatach.
Oprocentowanie lokat w skali roku 7% już ładnie zachęca do trzymania oszczędności na lokatach.
Cały czas mowa o ok. 80% populacji rozumiejących banki jako "jedyne instytucje finansowe zaufania publicznego".
zieloniutki
według Waszej logiki wszyscy oszczędzają w banku i jak stopy rosną to rosną też oszczędności - można mieć takie widzimisię, ale trzeba to umieć udowodnić. Jeżeli jest tak jak piszecie, to nie powinno być żadnego problemu z przedstawieniem np. zależność poziomu oszczędności od stóp kredytowych - takie dane są publikowane.
-> powiedzcie mi jeszcze ile więcej będzie oszczędzać np. osoba mająca kredyt, której wzrośnie oprocentowanie?
-> a może inflacja która zazwyczaj jest przyczyną wzrostu oprocentowania będzie przejadać więcej i chęć oszczędzania zmaleje - "pieniądz zrobi się gorący"?
-> ostatnimi czasy na Ukrainie gwałtownie wzrosło oprocentowanie - czy to oznacza że Ukraińcy mają teraz bardzo dużo oszczędności?
...
-> mógłbym jeszcze trochę powymieniać ...
Ja generalnie tego nie wiem, ale jak przedstawia się jakąś tezę, to warto by mieć jakieś argumenty "za" ...
@sage_slav "co mają stopy % do kasy trzymanej w skarpetach? " Brak słów.
no przecież Sam pisałeś cyt. "Ta kasa w skarpetach to taki zastrzyk gotówki dla rynku" i pisałeś to w kontekście stóp procentowych - przepraszam że ośmieliłem się dopytać o szczegóły
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-21 12:24
gasch
Dla gospodarki to nie ma znaczenia ile w niej jest pieniądza, jest tylko wtedy większy lub mniejszy nominał.
No jak to!?, przecież każdy ekonomista wie, że dolewając gotówki do gospodarki zwiększa się bogactwo.
@3r3
No to pomyśl jeszcze raz bo to jest bez sensu - jakie znaczenie ma funkcja czasu z punktu widzenia gospodarowania?
Dlaczego na przykład miałbyś wydawać bardziej na starość, a mniej w młodości, a nie na przykład... równomiernie?
Nie bluźnij. Przecież bez kredytu nie było by żadnego rozwoju.
Biorąc kredyt hipoteczny napędzasz gospodarkę, a to, że potem masz miesięcznie przez kilkadziesiąt lat o ratę mniej na inne wydatki, nie ma już przecież żadnego znaczenia.
Oba powyższe też w ramkę i na ścianę ;) (jako rzecze @zieloniutki)
@zieloniutki
bierzesz pod uwagę w tych swoich teoriach fakt, że mamy coś takiego jak "rezerwa cząstkowa" i że do udzielenia kredytu nie potrzebne są żadne oszczędności?
Kolejny bluźnierca. Przecież banki pożyczają dalej to co zbiorą na lokatach!
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-21 12:42
sage_slav
"No to pomyśl jeszcze raz bo to jest bez sensu - jakie znaczenie ma funkcja czasu z punktu widzenia gospodarowania?"
Odlbrzymie. Rzekłbym, że czas jest jednym z najważniejszych wymiarów - szczególnie w kwesti finasowej.
"Dlaczego na przykład miałbyś wydawać bardziej na starość, a mniej w młodości, a nie na przykład... równomiernie?"
problem w tym, że na starość jeśli bym nei ciułał grosza za młodu to nei miałbym z czego wydawać.
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-21 13:00
polish_wealth
@ Alan Shrugged - Henryka Pająka polecano mi jako klasyke zdekonspirowania spisku, nigdy jednak nie mialem na niego czasu do tej pory.
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-21 14:03
Alan Shrugged
Brudna Wojna o Cenne Kruszce
Większość światowej produkcji metali ziem rzadkich, niezbędnych dla rozwoju współczesnych technologii, pochodzi z Chin. Największa kopalnia cennych pierwiastków znajduje się w górniczym mieście Baotou. Wydobywane tam surowce służą przede wszystkim do produkcji w miejscowych fabrykach. Władze ograniczają bowiem eksport na rzecz wytwarzania gotowych produktów. To sprawia, że amerykański przemysł przeniósł tysiące miejsc pracy do Państwa Środka. Konieczne staje się uniezależnienie, dlatego Zachód szuka alternatywnych źródeł. Japonii udało się pozyskiwać cenne metale w procesie przetwarzania hałd ziemi. Z kolei Korea Południowa, Rosja i Niemcy podpisały umowy na wydobycie z Kazachstanem.
https://www.youtube.com/watch?v=NoE3KxUp7qk&t=241s
PS
lipiec 2014 ale pewnie nie wszyscy widzieli :)
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-21 14:15
PL_Andrev
według Waszej logiki wszyscy oszczędzają w banku i jak stopy rosną to rosną też oszczędności
To nie jest moja logika, to logika pokolenia 40+, co to oszczędzali (a raczej gromadzili majątek) na przestrzeni ostatnich lat. Większość z tych osób pamięta kryzys lat '80 i '90, gdzie standardem było kupowanie od koników waluty "do poduchy" i lokaty z oprocentowaniem sięgającym 60% w skali roku. Ostatni kryzys odstraszył okazjonalnych inwestorów od giełdy i pochodnych umoczonych w różne instrumenty (konta emerytalne, akcje) na których zanotowali straty.
Osobiście znam osoby które dziś "oszczędzają" na swoją przyszłość kupując dolary (!) w kantorach bo "dolar nie może upaść".
Trzeba uwzględnić znajomość rynków finansowych przez żyjące pokolenia: większość moich znajomych albo ma kredyty na xxx lat (i nie stać ich na ryzykowne inwestycje), boi się wejścia w giełdę (bo mogą "wszystko" stracić, zwłaszcza po doświadczeniach z 2007), inwestuje z "bezpieczne" obligacje skarbowe, trzyma na lokacie, ewentualnie kupuje jakieś polisy lub waluty w kantorach.
Wysokie oprocentowanie kusi takich ludzi do lokowania oszczędnosci w bankach. I nie ważne co jest przyczyną wysokiego oprocentowania.
Dla większości liczą się tylko bezduszne cyferki: dałem 100 zł, wyciągam po roku 107, więc udało mi się "oszukać system" na 7zł na każdej stówce.
Ale dla 2 zł już mi się nie opłaca...
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-21 14:39
zieloniutki
Ja jestem 40+ i to nie jest moja logika -> pisz protokół rozbieżności :)
jeszcze raz
-> dla kogoś kto trzyma obcą walutę w skarpecie nie ma znaczenia oprocentowanie
-> dla akumulujących dolary, też to oprocentowanie nie ma większego znaczenia
-> jeżeli oprocentowanie wzrasta z powodu inflacji to nie będzie napędzać "oszczędzania"
-> jeżeli np. grupa kredytobiorców będzie większa od grupy "oszczędzającej" to wzrost oprocentowania może mieć odwrotny skutek niż twierdzi #sage_slav
...
można znaleźć dziesiątki przykładów dla których ta teza jest fałszywa.
Osobiście nigdy nie widziałem potwierdzonej w liczbach korelacji jaką przedstawił #sage_slav, czyli że: wyższe stopy procentowe -> wzrost oszczędności
i stąd padło pytanie o szczegóły (nawet bez jakiejś specjalnej negacji z mojej strony) ...
w związku z brakiem konkretów, uznaję, że ta teza, to było tylko takie "widzi mi się" kolegi #sage_slav.
... a jak ktoś ma jeszcze wątpliwości niech sobie narzuci stopy procentowe:
EOT w temacie
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-21 15:17
sebo
@Fredd szorują tylko jak zamierzasz w nie inwestować w dłuższej perspektywie?
2018-03-20 19:39
@Fredd
@Sebo - normalnie... CFD
CFD do inwestycji w dłuższym terminie, czytasz uważnie?
Dłuższy termin i jeszcze lewar i gra na różnicy w cenie ?
o rany...
sage_slav
3r3
"wyższe stopy procentowe -> bardizje opłacalna akumulacja kapitału -> wzrost oszczędnosci -> // pomijam skutki takie jak spadek inflacji // "
W jakiej postaci? Hałd węgla? Fabryk z maszynami? Zorganizowanych organizacji, których członkowie nie wymarli? Bo numerków nie trzeba oszczędzać - to sobie można zapisać w dowolnej chwili jakie kto chce rezerwą cząstkową.
Oszczędzanie polega na tym, że odraczamy konsumpcję poprzez niezbudowanie fabryki, a następnie wymagamy od kolejnego pokolenia zwrotu tej "oszczędności" podażą towarów z fabryki, której nie zbudowaliśmy. Nie bez powodu durniom wprowadza się wizy i wykręca z drzwi klamki.
"chcesz żebyć Ci udowodnił, że ten koleś przeniesie kapitał tam gdzie będzie miał większy zysk?"
Ja Ci od razu proponuję "18% lokata w złoto"^^
Tam się przenieś - wszystko można obiecać - tylko daj "kapitał" i zobaczysz zysk. Na komisji.
"problem w tym, że na starość jeśli bym nei ciułał grosza za młodu to nei miałbym z czego wydawać."
Przecież na starość i tak żyjesz na łasce tych co cokolwiek ci sprzedadzą. Twoje oszczędności nie mają żadnego znaczenia jeśli nie masz młodej kohorty, co tych oszczędności pilnuje jako swoich i wszelkich transakcji dopilnuje, a spory rozsądzi tęgim kijem.
Przyczyną dla której starcy dostają jeść nie jest fakt posiadania przez nich cyferek na papierkach, a posiadanie młodej kohorty wyposażonej przez antenata w tęgie lotniskowce, którymi wszelkie dobra otrzymują w ramach "obustronnie" korzystnych "umów handlowych".
Ja grasuję w kraju gdzie starcy nie zadbali o liczebność młodej kohorty własnego chowu. Siedzą teraz w domach starców, rozszabrowujemy im firmy licytacjami, rozdrapujemy sukno któremu nie przysporzyli demografii. I nie ma kto stanąć w ich obronie, bo nikogo nie zrobili.
Bo oszczędnościami są dzieci i wnuki. A środkiem ich wytwarzania panie. Z definicji oczywiście piękne i niech no tylko kto stwierdzi inaczej^^
"Odlbrzymie. Rzekłbym, że czas jest jednym z najważniejszych wymiarów - szczególnie w kwesti finasowej. "
Czyli jak sobie poczekamy zamiast pracować to będziemy bogatsi?
@zieloniutki
"według Waszej logiki wszyscy oszczędzają w banku i jak stopy rosną to rosną też oszczędności"
Nie miej litości - sprzedaj im lokaty w złoto, co tam osiemnaście procent - sto osiemdziesiąt wal na reklamie. Kupią.
Najlepiej to zorganizujemy premiera, obiecamy wszystkim wszystko i wrzucimy cały budżet Kapitana na taką lokatę - po co pracować jak można żyć ze stóp procentowych?^^
Po co w ogóle jakaś gospodarka w kraju^^
"Osobiście nigdy nie widziałem potwierdzonej w liczbach korelacji jaką przedstawił #sage_slav, czyli że: wyższe stopy procentowe -> wzrost oszczędności
i stąd padło pytanie o szczegóły (nawet bez jakiejś specjalnej negacji z mojej strony) ... "
Przecież przyczyną podnoszenia stóp jest brak sentymentu do oszczędzania. Ale celem wcale nie jest wzrost oszczędności, ale spadek konsumpcji.
@gasch
"Nie bluźnij. Przecież bez kredytu nie było by żadnego rozwoju.
Biorąc kredyt hipoteczny napędzasz gospodarkę, a to, że potem masz miesięcznie przez kilkadziesiąt lat o ratę mniej na inne wydatki, nie ma już przecież żadnego znaczenia. "
Kazałem ostatnio dziewięciolatkowi policzyć w dniach, tygodniach, miesiącach i latach pracy cenę mieszkania. Już w czasie liczenia sam wymyślił że kredyt jest bez sensu, że lepiej zbudować samemu - wyjdzie o dwa rzędy wielkości taniej. Ten dziewięciolatek za 10 lat będzie miał pakiet spółek czy co to tam będzie w przyszłości - po różnych jurysdykcjach i stanie do gry w durnia z sage_slav i resztą lemingów z zupełnie innymi kategoriami rozumowania.
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-21 20:18
hds
Moglbys podpowiedziec dobra strone, albo napisac czego uzywasz do sledzenia raoportow COT. Dzieki.
Independent Trader Team
Takie dane dostępne są na stronie barchart.com
A dzisiaj koniec spadków na metalach połączył się z wybiciem na ropie, efekt imponujący.
gasch
Kazałem ostatnio dziewięciolatkowi policzyć w dniach, tygodniach, miesiącach i latach pracy cenę mieszkania. Już w czasie liczenia sam wymyślił że kredyt jest bez sensu, że lepiej zbudować samemu - wyjdzie o dwa rzędy wielkości taniej. Ten dziewięciolatek za 10 lat będzie miał pakiet spółek czy co to tam będzie w przyszłości - po różnych jurysdykcjach i stanie do gry w durnia z sage_slav i resztą lemingów z zupełnie innymi kategoriami rozumowania.
Mam dla Ciebie pomysł na świetny biznes na emeryturze, cobyś się nie nudził. Otwórz przedszkole ze szkółką niedzielną, jak zwał tak zwał.
Poza "de-indokttynacją" ideologiczną, wprowadź elementy survivalu, posługiwania się bronią palną i narzędziami ręcznymi i mechanicznymi.
Znaleźli by się chętni.
Programista
"...Z kolei część osób, które pozbywały się obligacji, przenosiły swój kapitał do akcji czy nieruchomości..."
Globalna bańka na nieruchomościach wskazuje, że szykuje się... globalne zawał na nieruchomościach.
W Toronto przez ostatnie 4 lata nieruchomości drożały o 15..20% rocznie, przy takim samym koszcie najmu i niewiele większej rentowności.
W Polsce developerzy wciskają na siłę dziury w ziemi a rosnące koszty robocizny, drożejące materiały budowlane (nawet 50% r.r), wskazują na to, że mamy stan przedzawałowy, podobny do tego, z którym mieliśmy do czynienia w 2006 i 2007 roku.
Na nieruchomościach mamy już globalną, mocno ciągnącą w górę krzywą, która moim zdaniem, znajduje się gdzieś pomiędzy etapem entuzjazmu i chciwości.
UBS Global Real Estate Bubble Index:
https://www.ubs.com/global/en/wealth-management/chief-investment-office/key-topics/2017/global-real-estate-bubble-index-2017.html
W tej sytuacji, kiedy FED podnosi stopy, aż trudno sobie wyobrazić, że w Danii czy Belgii są udzielane kredyty hipoteczne z ujemnymi stopami procentowymi... Co za czasy!?!
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-21 21:36
zieloniutki
Ty pisz kiedy sarkazm, a kiedy powaga - bo się pogubić można XD
@Independent Trader Team
"Rynek reaguje już wcześniej tzn. kiedy prawdopodobieństwo podwyżki rośnie, dolar się umacnia bądź też spada wolniej (podwyżka oznacza droższy kredyt, mniej waluty w obiegu). W efekcie, kiedy podwyżka staje się faktem, jest ona już uwzględniona w cenie aktywów."
no i rzeczywistość potwierdziła Wasze spostrzeżenia w 100% - chapeau bas
PS.
Po wczorajszej wieczornej dyskusji przeanalizowałem jeszcze raz metale i otworzyłem ekspozycję na srebro. Przed chwilą (ok. 24h) pozamykałem je z ponad 2% zyskiem, co przy dźwigni na Forex-sie całkiem przyjemnie nastraja na kolejne dni:)
PS2. @birdy
mam nadzieję że wytrwałeś na pozycji :)
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-21 22:25
birdy
Loogin
>Kazałem ostatnio dziewięciolatkowi policzyć w dniach, tygodniach, miesiącach i latach pracy cenę mieszkania.
>Już w czasie liczenia sam wymyślił że kredyt jest bez sensu, że lepiej zbudować samemu - wyjdzie o dwa rzędy wielkości taniej
Czyli mieszkanie za 500000zł, w kredycie za 1000000zł Ty (lub syn?) wybuduje za 10000zł? Dobrze liczę zera?
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-21 22:27
zieloniutki
co oznacza "slv50usd"?
rozumiem że slv to iShares Silver Trust (SLV), a dalej? - dobra już wiem - miałem zbyt mały zakres danych ...
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-21 22:37
Flex
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-21 22:51
3r3
Wzniesienie domu zajmuje sześciu dorosłym mężczyznom dwa tygodnie. Wykończenie cztery tygodnie, pozyskanie materiału z natury dwanaście tygodni plus sezonowanie. Razem dwa lata robocze pracy (mniej więcej).
Obliczaliśmy kredyt hipoteczny jaki ma w banku taki tam dalszy leming z hipoteką na sto lat z możliwością przedłużenia do 120 gdyby coś tam mu źle ze spłatami szło, i kosztuje go to osiem dni roboczych z każdego miesiąca, ale pracował będzie wyłącznie lat 40, bo ludzie tyle pracują - empirycznie sprawdzone. Osiem dni w każdym miesiącu kosztuje go spłata, więc po 40 latach (13.71*40) będzie miał już zaliczone 10.5 roku roboczego, w tym czasie przy odsetkach na poziomie 1.75 jakie ma, to dokładnie po 40 latach kwota do spłaty się podwoi, a zdolność spłaty ustanie. Czyli po 40 latach masz do odtyrania w tym tempie jeszcze 120 lat (mniej więcej, już pal diabli utratę wartości i inflację, i tak nie ma stabilnych systemów spłat kredytów w perspektywach ponad 2 dekad, takiego zwierzęcia nie ma w naturze)^^
Liczyć dalej? Dobijemy zaraz do drugiego rzędu wielkości, a potem do trzeciego pokolenia spłacających zadłużonych na kolejne stulecia...
Bardzo dobrze liczysz zera, bo młody to policzył w niedzielę po tym jak w sobotę przyłożył ręce do wzniesienia konstrukcji i mu wyszło, że praca to jest bardzo dochodowe zajęcie. Szczególnie gdy jest bańka na wszystkim. Zadał wtedy jeszcze jedno głupi pytanie, dlaczego wynajęcie mieszkania kosztuje poniżej dnia roboczego w miesiącu, skoro jego wybudowanie osiem i gdzie jest ten tydzień roboty, i czy to tak jak z samochodami, że przejechanie przez bramę fabryki zdejmuje połowę ceny, a potem jest jeszcze śmieszniej.
_"Czyli mieszkanie za 500000zł, w kredycie za 1000000zł Ty (lub syn?) wybuduje za 10000zł? Dobrze liczę zera?"_
Bardzo dobrze liczysz zera, dwa lata robocze to przecież trochę ponad połowa wyceny tego mieszkania. Ta dycha jest wtedy na wafelki, żeby ułożyć z nich orła czy co to tam teraz się po lasach układa. Tylko czy zawsze masz taką wycenę swojej pracy? A czy kiedy masz niską wycenę "bo jest kryzys" to pracując dla siebie zarobisz jakiś lichszy dom? Będziesz się sam sobie na złość obijał bo zleceń od klientów jest mniej czy jak?
Kiedy nie ma nam kto płacić pracujemy sami na siebie przysparzając sobie bogactwa i pompując wartość dodaną w nasze własne graty i spróbuj na to nałożyć podatek i wyegzekwować^^
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-21 22:54
lenon
"Zgodnie z Twoją logiką oszczedzanie pieniędzy jest bez sensu. W końcu oszczedzamy żeby wydać.
Podwyższanie stopy generuje oszczędności które można potem wpuścić do gospodarki w czasie kryzysu właśnie poprzez obniżenie stóp..."
@Zieloniutki dużo wyjaśnił w tym temacie. Dodam jeszcze od siebie, że celem oszczędzania waluty, które nie ma nic wspólnego ze stopami procentowymi, wcale nie jest jej wydanie. Cele są różne. Znam tak chytrych ludzi, którzy oszczędzają dla samego posiadania i uwierz mi, jest ich większość w społeczeństwie wśród ogółu oszczędzających. Generalnie, gromadzenie majątku jest formą oszczędzania, której celem jest bycie majętnym.
Programista
".. Wzniesienie domu zajmuje sześciu dorosłym mężczyznom dwa tygodnie. ...."
Masz bardzo stare wyobrażenie o budowamiu. Dom 240 m.kw. w technologii szalunku traconego stawia się w DZIEŃ:
https://www.youtube.com/watch?v=ez-M8wHX4Wk
3r3
"Masz bardzo stare wyobrażenie o budowamiu. Dom 240 m.kw. w technologii szalunku traconego stawia się w DZIEŃ: "
Celowo podaję taki dom, na który materiały pozyskuje się z natury w sposób nieudziwniony dla kogokolwiek umiejącego trzymać narzędzia.
Uważam że to dobry przykład, aby wykazać, że cały zysk ze współpracy jaki jest celem tworzenia jakiejkolwiek społeczności jest dyskontowany przez bank, co powoduje, że jest ekonomicznie zasadne aby oderwać wysoko wykwalifikowanych specjalistów i przerwać ciągi badawcze, produkcyjne etc tylko po to, żeby sobie sami zbudowali habitaty. I jedynym problemem jest koszt systemu transakcyjnego. To tak jakby koszt kruszarki (zdyskontowanej przez bank mający monopol na obsługę transakcji) do kamieni był na tyle wysoki, że zasadne ekonomicznie byłoby wytwarzanie tłucznia młotkiem.
Co chwilę gospodarz wskazuje na podobny problem na całej gamie surowców (głównie na ropie). Doszło do tego, że są programy badawcze rozwoju silników diesla w obiegu zamkniętym z regeneracją paliwa, nie jakiś tam elekpstryków na rozwój których wydaje się grosze, tylko diesli na które dalej przeznaczane są biliony bo alternatywą jest koń.
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-23 09:02
sage_slav
prosze https://www.bryk.pl/wypracowania/pozostale/ekonomia/14646-podstawy-ekonomii.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/Stopa_procentowa
sama wikipediowa DEFINICJA stopy procentowej jasno mówi: "koszt kapitału albo inaczej cena, jaka przysługuje posiadaczowi kapitału z racji udostępnienia go innym na określony czas"
Dlatego też ludki zamiast inwestycji na giełdzie czy w suro, UDOSTĘPNIAJA swój kapitał BO WZROST STÓP PODWYŻSZA ICH ZYSK*
*ZYSK po uwzględnieniu ryzyka - specjalnie dla 3r3
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-23 09:05
lenon
Przeczytałem w Twoim linku coś takiego:
"Skuteczność polityki pieniężnej :
Najskuteczniejsze narzędzie polityki finansowej rządu. Jej skuteczność wzrasta w połączeniu z polityką budżetową / np. inflacja / .
Skuteczność polityki pieniężnej ograniczają :
1. Konflikty celów - które mogą zachodzić pomiędzy celami wewnętrznymi (inflacja i bezrobocie) lub wewnętrznymi i zewnętrznymi (stopa procentowa ).
2. Dojście do efektów innych niż zamierzone.
3. Nieelastyczność niektórych wydatków budżetowych i pewnych gospodarczych struktur: - wzrost dochodów wiąże się ze wzrostem cen
- inflacja przynosi korzyści firmom i gospodarstwom domowym,
- wydatki, które nie zależą od polityki finansowej np. przemysł zbrojeniowy, oświata, policja
- ograniczona możliwość wymiany siły roboczej"
Proszę Cię bardzo żebyś mnie ciemnego wreszcie oświecił i napisał jak ja mam to rozumieć, bo w żaden sposób nie jestem w stanie tego ugryźć.
Z góry dziękuję.
sage_slav
Nie mam zamiaru Cie oświecać. Oświecenie jest dane tylko wybranym - nie można kogoś oświecić. Już pomine fakt, żę im wiecej debili tym łatwiej o łatwą kasę, więc nie w moim interesuje uczyć ludzi..
Oglądałem film idiokracja 2 razy - 1 razy sie przeraziłem i stwierdziłem, że to możliwa opcja przyszłości
2 raz stwierdziłem, że im wiecej debili, tym więcej ludzi pracuje na tych bardziej rozgarniętych.
I co chcesz żebym dobrowolnie i bez żadnej zapłaty zmniejszał ilość moich przyszłych niewolników? Ktoś musi być dawną kapitału. Z powietrza NIC się nie bierze.
Ale dobra mam zdisiaj dobry humor, więc znaj łaske swojego przyszłego Pana
"W czasie recesji, która charakteryzuje się zaniżeniem tempa wzrostu gospodarczego i zawyżeniem bezrobocia raczej proponuje się ekspansywną politykę pieniężną . Zwiększając podaż pieniądza powodujemy obniżenie stopy procentowej chociaż na krótki okres. Wzrost podaży pieniądza zwiększa popyt globalny, a co za tym idzie inwestycje, zatrudnienie oraz wyższy poziom działalności gospodarczej ."
To chyba wyjaśnia o czym dyskutowaliście wyżej. Widzisz ja nie musze zcegoś czytać żeby coś zorzumieć. Natomiast wy nawet jak coś przeczytanie to tego nei zrozumiecie. ALe próbujcie ogólnie to moim zdaniem ciężka praca jest podstawą wszystkiego. Dlatego teraz zamiast pracować dyskutuje z Wami o czymś co jest w książce liceum o profilu ekonomicznym.
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-22 12:28
zieloniutki
napisałeś (2018-03-21 10:51) dokładnie tak, cytuję:
"wyższe stopy procentowe -> bardizje opłacalna akumulacja kapitału -> wzrost oszczędnosci"
1) Prawdziwość tego konkretnego wpisu zakwestionowałem i kwestionuję dalej:
-> stopy procentowe od 20-stu lat spadają
-> oszczędności systematycznie od lat rosną (masz wykres powyżej)
-----------------------------------------------------------------
powyższe oznacza, że jeżeli jest jakaś korelacja, to może być co najwyżej odwrotna (ujemna) - osobiście twierdzę że tej korelacji NIE MA lub jest bliska "0".
2) Jak nie masz racji, to po prostu to przyznaj, a nie próbuj wywracać kota ogonem:
-> wpierw napisałeś cytat: "wyższe stopy procentowe -> bardizje opłacalna akumulacja kapitału -> wzrost oszczędnosci"
-> później tłumaczysz cytat: "Chcesz źródła nt tego, że wzrost stóp pobudza rynek do lokowania kapitału w "skarpetach"
----------------------------------------------------------------------
widzisz różnicę w TWOICH dwóch powyższych cytatach?
"pobudzanie rynku do lokowania kapitału" to nie to samo co "oszczędności" - awanturujesz się o dwie zupełnie różne rzeczy!
Jeżeli nie widzisz różnicy w powyższych dwóch kwestiach, to poćwicz czytanie ze zrozumieniem, i przeczytaj ponownie co piszesz.
Jeżeli widzisz tą różnicę i celowo piszesz takie bzdury (tłumaczysz się w ten sposób), to znaczy że masz czytających za kompletnych idiotów i nie mamy o czym rozmawiać.
EOT
PS.
jeżeli nie wiesz co to korelacja (mam wątpliwości), to poszukaj w google - jest to matematyka na poziomie szkoły średniej powinieneś znaleźć.
PS2.
jak nie wiesz co to są "oszczędności", to parę postów wyżej na wstawionym przeze mnie wykresie masz wypunktowane co obejmują
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-22 13:00
sage_slav
więc oszczędności to nei kapitał. Kuraki sory w takim razie, musze się douczyć.
EOT
zieloniutki
"więc oszczędności to nei kapitał. Kuraki sory w takim razie, musze się douczyć."
jak weźmiesz 1 000 000 kredytu - to:
1) masz kapitał, dysponujesz nim?
2) a masz oszczędności?
bez urazy, ale jeszcze daleka droga przed Tobą ...
lenon
"więc oszczędności to nei kapitał. Kuraki sory w takim razie, musze się douczyć."
Następnym razem, zanim zaczniesz się kolejny raz kompromitować, to chociaż skonfrontuj to z Wikipedią. Mniej bredni będzie, które potem tak jak Ty 2 lata temu, będzie ktoś czytał.
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-22 13:52
gasch
Sam nie do końca wiem czy to była ironia.
Zgadzam się, nie ma korelacji między wyższymi stopami a wyższymi oszczędnościami. Wyższe stopy wpływają na ilość kredytu ale nie na ilość oszczędności. Jeśli stopy są niskie to ludzie trzymają kasę w skarpecie, jeśli wysokie, mogą pokusić się o wrzucenia gotówki na lokatę, ale wysokość oszczędności się nie zmienia (albo zmienia się nieznacznie). Wydaje się to być zupełnie logiczne. Przy wyższych stopach zmaleje tylko konsumpcja na kredyt.
@sage_slav
Piszesz: "W czasie recesji, która charakteryzuje się zaniżeniem tempa wzrostu gospodarczego i zawyżeniem bezrobocia raczej proponuje się ekspansywną politykę pieniężną . Zwiększając podaż pieniądza powodujemy obniżenie stopy procentowej chociaż na krótki okres. Wzrost podaży pieniądza zwiększa popyt globalny, a co za tym idzie inwestycje, zatrudnienie oraz wyższy poziom działalności gospodarczej."
Tłumaczę to na polski. W czasie recesji charakteryzującej się odczytem tempa wzrostu gospodarczego poniżej* jego realnej wartości i odczytem bezrobocia powyżej* jego realnej wartości proponuje się ekspansywną politykę pieniężną.
Dalsza część przedstawia cudowną receptę na wzrost popytu globalnego, inwestycji, zatrudnienia i poziomu działalności gospodarczej.
Dlaczego Twoim zdaniem jeśli luźna polityka finansowa ma same plusy (wymienione powyżej) to dlaczego nie stosuje się jej bez ograniczeń, dlaczego nie rozdaje się waluty?
- Słownik PWN - zaniżyć — «ocenić coś poniżej wartości lub wielkości rzeczywistej»
- zawyżyć - «określić wartość lub wielkość czegoś jako wyższą, niż faktycznie jest»
Rozumiem, że ekonomia to nie polski, ale zupełnie co innego znaczy słowo zwiększone od zawyżone.
Zalinkowałeś taki tekst:
inflacja przynosi korzyści firmom i gospodarstwom domowym
Uważasz, że to prawda?
(Tekst "dookoła" tego wycinka pisał chyba ktoś z dużymi problemami z polskim, bo nic z tego nie rozumiem, poskładane są zdania kompletnie do siebie nie pasujące. Po co wklejasz coś takiego?)
Jeszcze jedno. Poczytaj czym jest kapitał, tyle że najlepiej nie na bryk.pl/sciaga.pl a w jakimś ambitniejszym miejscu.
Nawet na wiki jest to nieźle zdefiniowane - https://pl.wikipedia.org/wiki/Kapita%C5%82_(ekonomia)
Może wtedy zrozumiesz, że stopy nie za bardzo, jeśli w ogóle mogą wpływać na "gromadzenie kapitału".
Do powieszenia na ścianie (za wiki):
Pieniądz nie zawsze jest kapitałem staje się nim dopiero wówczas, gdy znajdzie się w ręku kapitalisty i kiedy zostaje przez niego wydatkowany dla osiągnięcia zysku.
PS.
Piszesz: no ale to już po prostu zostliście tak wychowani i tyle.
Moi rodzice wyrośli w czasach głębokiej komuny, mimo bezdyskusyjnej wrogości ówczesnego systemu wobec obywateli, byli zawsze skrajnie uczciwi.
Po upadku PRL w 89r. zawsze rzetelnie płacili podatki nigdy nie poddając w wątpliwość tego obowiązku.
Dopiero w ostatnich kilku latach kiedy ja zacząłem otwierać oczy (chyba po kryzysie 2008) powoli udało mi się im wytłumaczyć jak na prawdę działa państwo, czym są podatki. Więc jak nie wiesz to nie pisz.
PS.2
W radio puszczali kilka godzin temu "4 pokoje" Kazika, chyba z 2000roku.
Słuchając wtedy (2000r+) tego tekstu nie rozumiałem o co mu chodzi, więc dla Ciebie też jest nadzieja.
...natomiast dużą część owoców pracy
Pożera aparat administracyjno-urzędniczy
Socjalizm totalitarny zmienił się w koncesyjno-etatystyczny
Biurokracja od czasu upadku komuny rozrosła się trzykrotnie
Z tą różnicą, że zamiast jednej stanowiska obsadzają cztery partie
Dziejące zasadniczo to samo w ramach jednego modelu, tak
Władza, korupcja i kłamstwa prowadzą najlepiej do celu
A różnica, że jedni mówią, że PRL była "cool" - a drudzy, że nie
I że jedni mówią, że pewno Boga nie ma - a drudzy mówią, że jest
Ale zasadniczo to jest jedna formacja nad wyraz pasożytnicza
Takie dwie strony jednej chorągiewki tak tutaj zazwyczaj naliczam "
Na przykład w cenie benzyny 70% to podatek
Na utrzymanie tej hydry nienasyconej, ich dzieci, żon i matek
I właściwie kto wódki nie pije ten jest wywrotowcem, tak
Świadomie uszczuplającym dochody państwa - bezideowcem
Przez 7 lat zbudowano w Polsce 19 kilometrów autostrady
Los Angeles ma około 20, a Warszawa ponad 700 radnych
Polacy mają depresję totalną, dlatego, że nie ma słońca
Przez 7 miesięcy w roku, a lato bywa czasem nie gorące
Z autostradami się poprawiło, reszta od prawie 20 lat, bez zmian.
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-22 14:23
Alan Shrugged
Dzięki za info ...blaszki
sage_slav
kapitał jest zbiorem w którym znajdują się oszczędności. Znaczy, że nie każy kapitał jest oszczędnościami ale każde oczędności sa kapitałem.
Coś w stylu każdy kwadrat to prostokąt, ale nie każdy prostokąt to kwadrat. Matematyka lvl gimnazjum. Dam wam dzień na przetrawienie, bo widać po was, że to wcale nie takie oczywiste jak mi się wydawało.
Eh powinni mi płacić za edukacje...
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-22 14:39
sage_slav
"Dlaczego Twoim zdaniem jeśli luźna polityka finansowa ma same plusy (wymienione powyżej) to dlaczego nie stosuje się jej bez ograniczeń, dlaczego nie rozdaje się waluty?"
1. BO, żeby ten scenariusz zaistniał trzeba OBNIŻYC STOPE procentową, a chyba rozumiesz, że nie można w nieskończoność czegoś obniżać? Dlatego teraz podnoszą, żeby później zaniżyć. Ja pierdziu. Po co ja z wami pisze w ogóle
"na prawdę" - pisze się razem.
A moi rodzice nie są do końca ucziwi, ale też nie robią krzywdy innym :) Proste! I to popieram. natomiast karuzele VAT mój drogi uderzają BEZPOŚREDNIO w ludzi. To ze ich nie widzisz, nie znaczy ze nie mają problemów.
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-22 14:49
Flex
Fajnie, że info się przydało :)
Ponad 1000 sztuk poszło jak świeże bułeczki.
@ Zieoniutki, Gasch, Lenon
Podziwiam cierpliwość :D
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-22 14:56
gasch
"Dlatego teraz podnoszą, żeby później zaniżyć. "
Pisz proszę po polsku. Nie "ZANIŻYĆ" a OBNIŻYĆ. Te słowa znaczą zupełnie co innego.
ad.1. Stopy można przecież obniżać bez końca, to liczba jest, często jest już ujemna.
Sam mam kredyt, którego oprocentowanie jest niższe niż marża banku, czary?
Żeby zrozumieć Twój tok myślenia. Uważasz, że dobrobyt można zbudować obniżając stopy? Powiedzmy, że startujemy z poziomu 30% w biednym kraju i jedziemy w dół aż wszyscy będą mieszkać w 200m domach z ogrodem i jeździć S-klasą lub Teslą?
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-22 14:51
sage_slav
W czasie recesji, która charakteryzuje się zaniżeniem tempa wzrostu gospodarczego i zawyżeniem bezrobocia raczej proponuje się ekspansywną politykę pieniężną . Zwiększając podaż pieniądza powodujemy obniżenie stopy procentowej chociaż na krótki okres. Wzrost podaży pieniądza zwiększa popyt globalny, a co za tym idzie inwestycje, zatrudnienie oraz wyższy poziom działalności gospodarczej
eh dyskusja z wami nie ma sensu aczkolkiem człowiek czuje sie dowartościowany... ale to takie złe dowartościowanie, bo zamiast samemu się rozwijać oataczam się ludźmi o niższych parametrach intelektualnych. Musze z tym skończyć.
ekonomista nie jestem a Twoje pytania są tak bzdurne, że nie zamierzma na nie odpowiadać.
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-22 14:59
gasch
My chyba posługujemy się jakimiś innymi językami.
Pozdrawiam i kończę, proszę tylko żebyś przeczytał parę razy ze zrozumieniem co napisałem w 2 komentarzach powyżej.
Nadal uważam, że jest dla Ciebie nadzieja.
Edit.
Jeśli źródłem wiedzy z ekonomii jest dla Ciebie portal dla gimnazjalistów i "wypracowania", których autorzy mają problemy z językiem polskim:
https://www.bryk.pl/wypracowania/pozostale/ekonomia/14646-podstawy-ekonomii.html
to nie mam więcej pytań.
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-22 15:05
sage_slav
firmom tak, a gopodarstwom zależy. Jeśli inwestujesz 100k z nadzieja na stope wzrotu rzędu 20% po roku, jednak na skutek inflacji ceny produktów które pordukujesz rosną i masz zamiast 20% (20 + inflacja) - czyli schowałeś kapitał w bezpiecznym miejscu przed inflacją i Ciebie tam nie dorwała. a wszystkich innych tak. bezpieczne czyli zainwestowane.
Wątpie żeby była dla mnie nadzieja. Wolałym być zdrowym zwykłym człowieczkiem zdolnym do złodziejowania eh! to byłoby życie. Ale jestem spaczony patriotyzmem i empatią :? może da się to jakoś wyciąć?
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-22 15:10
Rado
Podwyżka już za nami, to teraz jeszcze tylko cena 50% pojdzie w gore i przebijemy 25$ :)
frax
Zastanawiam się, czy spółka zarejestrowana w Estonii(przykładowo świadcząca usługi IT) może poszerzyć działalność o handel monetami i zakupić srebrne monety np. w Polsce lub Czechach z VAT 0% (wdt). Firma(diler metali) co sprzedaje musi spełnić sporo warunków. Przykładowo wysyłka monet musiała by być udokumentowana np. dokumenty wysłania paczki pod adres estoński z firmy kurierskiej (szła by pusta paczka na wirtualny adres spółki, a srebro było by już w naszych rękach). Następnie spółka estońska sprzedaje nam (konsumentowi) srebro po stawce obowiązującej w Estonii – 0% VAT z minimalną marżą. Takie rozwiązanie ma też zaletę, że jak na kontach spółki jest nadmiar gotówki to w niepewnych czasach warto ją zamienić na pewniejsze aktywo. Oczywiście nie wiadomo czy jaki kolwiek sprzedawca z PL zgodziłby się na to.
Co o tym sądzicie.
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-22 17:43
Flex
Po co kombinować i polegać na pośrednikach? I jeszcze pisać publicznie o unikaniu podatków. Przecież już niedługo nawet rozmowa o tym będzie nielegalna ;)
Po prostu firma w EU otwiera/kupuje firmę córkę w Estonii, a ta importuje srebrny bullion bezpośrednio od mennic, z pełnym VATem 0%. A potem już z górki wewnątrz EU. VAT marża. Wszyscy dealerzy PM w EU tak robią bo inaczej wypadli by z rynku.
Przy mniejszym kapitale chyba taniej kupić kilka masterboxów z niewielkim narzutem na spot od polskiego dealera PM. Zresztą Trader kiedyś pisał o takiej możliwości.
3r3
" Zwiększając podaż pieniądza powodujemy obniżenie stopy procentowej chociaż na krótki okres."
A kto zajmuje się podażą pieniędzy? Bo banki to najwyżej w walucie robią.
@Rzecki
"Wszystko można obrócić w absurd. Twoje tezy też."
A to nie należy sobie żałować i obracać. Przecież moja rzeczywistość ekonomiczna nie jest rzeczywistością etatowego pracownika służby zdrowia. Smarkacz akurat patrzy z poziomu gdzie można skrzyknąć swoich z ciężkim sprzętem i coś tam się postawi, ale to nie jest rzeczywistość większości, żeby dysponować takim zasobem. On już zadał wszystkim głupie pytania i kojarzy że jakby zrzucić dochody całego rodu na stół, to większość moja. Zasoby są bardzo silnym lewarem, dzięki temu moje godziny można tak przeliczyć jak podałem, a cudze niekoniecznie.
Zwracam uwagę, że ceny za gotowe rezultaty są dyskontowane kaskadowo dając rezultat dwóch rzędów wielkości, co przy obecnym systemie rozrachunku może doprowadzić do zerwania ciągłości działalności dużego korpo gdyby dodruk zdechł. Po prostu presja w dół na płace obecnie spowodowałaby w korpo to co już ma miejsce w sektorze publicznym - nikt nie bierze nadgodzin.
Jak się takie rzeczy czyta to trzeba się zastanowić "czy moja produktywność pozwala mi na taki przelicznik" i dla większości odpowiedź będzie negatywna. Co przytomniejsi zastanowią się co muszą zrobić aby zwielokrotnić tę produktywność i pierwszym odruchem będzie ograniczenie wydatku na głupoty. Na przykład na Kapitana.
Lech
RK ma kilka spółek na giełdzie i poza i zdarza się że ponad 60 % obrotów na jakiejś spółce robią jego pozostałe firmy on lub żona?, jak się okazało?. W ten prosty sposób można manipulować obrotami zyskami tych firm,ale też cenami akcji tych spółek zależnie od potrzeb w dół lub górę.. ? i to w granicach poniżej 5% dla każdej firmy kupującej lub sprzedającej, a do tego słupy?
A tak jak popatrzeć na lokaty kapitału to w metale szlachetne są do pominięcia, bliskie zeru? niby 160 tyś ton ale przy takiej ilości waluty realnej i wirtualnej to jakieś grosze, czyli wielka okazja na dobrą zabawę...
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-22 21:56
3r3
"Więc kapitał traktujemy jako dany. Kapitał jest - nie ma kredytu. Gdy ktoś się kredytuje to kapitału nie ma. Więc porównanie Waszych kosztów z kosztem tego, co nie ma kapitału, nic nie obrazuje."
A rzeczywistość to kto wykuwa?
Partia szachów ma taki przebiega jak rozegrasz, stan partii nie bierze się znikąd. Lemingi oczywiście w pewnym momencie stwierdzają że przy takim ustawieniu "no to nie ma szans", ale przecież to ustawienie nie ustawiło się samo - leming ustawił.
Kapitał jest - nie wziął się znikąd. Też kiedyś nic nie miałem. Pazurami wydrapałem tę rzeczywistość.
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-22 21:58
PL_Andrev
Patrząc na historię finansową (przychody) to Krezus nie ma zbyt dobrej historii zysków w przeciągu ostatnich lat, ostatnie wykazane przychody nie są w stanie zrekompensować sporych strat poniesionych w poprzednich latach.
Jedynym pozytywem są rosnące przychody, ale niestabilność zysku plus słaba płynność przy obecnej wycenie C/Z=10 jest (dla mnie) wystarczającym sygnałem do unikania tej spółki.
Independent Trader Team
Loogin
no w moim kraju to się nie daje kredytów "na 120 lat z możliwością przedłużenia", więc te dwa rzędy wielkości nijak mi nie mogły wyjść :) pozdrawiam
uberbot
"Kapitał jest - nie wziął się znikąd. Też kiedyś nic nie miałem. Pazurami wydrapałem tę rzeczywistość."
Jakże to? Nie z drukarki fabryki powyciągałeś? Sprzęt też nie z drukarki?
Skąd zatem?
Drukarka waluty to majstersztyk, który ma wiele cech, ale oszukiwanie na pieniądzu to nasza domena, taka sama jak prostytucja i narkotyki. Jest, była i będzie.
Złote monety były rozcieńczane, a kogo wizerunek był na monetach, to sobie rozcieńczał. Teraz dla niepoznaki są tam jacyś prezydenci - nawet Andrew Jackson jest na mizernej 20$, jak na złość (o dziwą są sami biali prawacy, sami euroamerykanie, żadnych afroamerykanów).
Warto natomiast prześledzić kto jest na nominałach powyżej 100$, np. na 1 MLN jest nie kto inny jak Wilson...
Arcadio
Nie chcę brać udziału w takiej dyskusji dlatego swojego postu nie adresuję do żadnego z autorów.
Potraktujcie po prostu mój post jako głos odrębny w dyskusji.
Przede wszystkim rozbieżne opinie co do podnoszenia stóp procentowych biorą się z nieznajomości celów ich podnoszenia.
Głównym celem podnoszenia stóp procentowych jest transfer bogactwa od biednych ( czyli kredytobiorców netto) do bogatych ( czyli rentierów netto).
Kiedy banki centralne obniżają stopy to jest to taki rodzaj zanęty na lemingi. Przecież każdy bankier wie, że w ten sposób doprowadza do inflacji monetarnej, dalej do nadmiernej konsumpcji i wzrostu zadłużenia i inflacji cenowej. To po co to robią od lat, skoro skutki są łatwe do przewidzenia ?
Właśnie po to, żeby gdy już naciągną wszystkich na "tanie" kredyty wzięte na przewartościowane aktywa oraz zwykłą konsumpcję ogłosić, że gospodarka się przegrzała i trzeba ją chłodzić oraz trzeba obniżać inflację, którą przecież sami wywołali.
Wówczas przy wzroście stóp, rozsądni kredytobiorcy są w stanie spłacić szybko swoje zobowiązania, natomiast nierozsądni musza przeznaczać coraz większe środki na spłaty kredytów, co w efekcie ogranicza ich siłę nabywczą na inne produkty, co dalej prowadzi do obniżenia inflacji cenowej, czy wręcz deflacji, za tym recesji. Niektórzy zakredytowani tracą pracę i zdolność regulowania zobowiązań i tak ich majątek kupiony drogo przechodzi na własność tych, co im wcześniej ten majątek sprzedawali.
No i po co było chłodzić gospodarkę, którą dopiero co się rozgrzewało, jak nie po to, żeby odebrać majątek lemingom.
I słusznie zauważył jeden z kolegów, że oszczędności ogółem rosną cały czas, bo jak liczymy ogółem oszczędności bogatych i biednych to rzeczywiście one rosną, tak długo jak rośnie baza monetarna, a przecież również ona rzadko spada. Nawet w okresach wysokich stóp, po prostu wolniej przyrasta.
Gdyby bankierom centralnym rzeczywiście chodziło o walkę z inflację, to dokonaliby po prostu wymiany waluty, a jednakowoż wolą podnoszenie stóp.
Zresztą podażą pieniądza, a co za tym idzie inflacją, można łatwiej sterować przy pomocy stopy rezerwy cząstkowej, co automatycznie prowadziłoby do stabilizacji stóp na rynkowych poziomach, ale w ten sposób trudniej transferować majątek od kredytobiorców do rentierów.
Również w drugą stronę - nie potrzeba obniżać stóp w przypadku kryzysu, jeśli stosuje się wykup toksycznych aktywów. Jednak obniżanie stóp jest potrzebne, żeby wywoływać bańkę na akcjach i nieruchomościach, więc nie można sobie tego narzędzia odmówić.
Chciałbym się również odnieść do wpływu FEDu na rynki akcji. Skoro FED zdecydował się podnosić stopy tzn. że ma gdzieś spadki na akcjach i nie będzie ich hamował. Właśnie po to je podnosi, żeby tą zwałę wywołać. Owszem może zacząć ponowny skup i "ratowanie" ale dopiero wtedy gdy wszystko spadnie o co najmniej 50%.
W odniesieniu do "taniego" złota chciałbym przedstawić takie porównanie wykresów Gold ver. S&P500 - widać wyraźnie, że na przestrzeni ostatnich 20 lat złoto urosło o 350%, podczas gdy S&P500 tylko o 150%. Więc nie powiedziałbym, że jest takie tanie obecnie.
https://stooq.pl/q/?s=gc.f&d=20180323&c=20y&t=c&a=lg&r=^spx
sage_slav
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-23 12:32
zieloniutki
#Arcadio to jest Twój wykres:
a to ten sam wykres z innym zakresem dat:
... już tak strasznie nie wygląda:)
PS.
fajny przykład, jak w różny sposób można przedstawić te same dane ...
Kikkhull
trader21
W ostatnim komentarzu jest spoko kwestii z którymi nie mogę się zgodzić więc pozwól, że się do nich odniosę.
„Głównym celem podnoszenia stóp procentowych jest transfer bogactwa od biednych ( czyli kredytobiorców netto) do bogatych ( czyli rentierów netto).„
_
ODP. Czemu zrównujesz ludzi żyjących m.in z kapitału z ludźmi bogatymi. Polityką ZIRP czy NIRP zniszczono oszczędności klasy średniej oraz osób które przez lata zbierały kapitał na emeryturę. Czy to, że ktoś oszczędza na przyszłość od razu oznacza ze jest bogaty? Chyba nie. Na niskich stopach (rzekomo biednych - kredytobiorców netto) zyskały korporacje które znacząco obniżyły koszt długu. Poza tym niskie stopy pozwoliły na politykę dalszego zadłużania się zbankrutowanych rządów za co ostatecznie zapłaci klasa średnia albo w podatkach albo w inflacji.
Na koniec tylko dodam, że to oszczędności a nie kredyt są podstawą kapitalizmu oraz tworzenia miejsc pracy. Niskie stopy mogą w tym na chwilę pomóc ale w ostateczności zawsze doprowadzają do formowania się baniek oraz marnotrawstwa kapitału.
Z tym co piszesz dalej w pełni się zgadzam. Danie bankom centralnym możliwości wpływania na cykle poprzez manipulacje podażą waluty czy stopami procentowymi umożliwia im skuteczny transfer majątku w efekcie czego osiągnęliśmy historyczne rozwarstwienie pomiędzy 0,1% najbogatszej części społeczeństwa a 50% najbiedniejszych. Nie zmienia to jednak faktu, że głównym problemem był ZIRP a nie powolny powrót do normalności.
_ 2. „Chciałbym się również odnieść do wpływu FEDu na rynki akcji. Skoro FED zdecydował się podnosić stopy tzn. że ma gdzieś spadki na akcjach i nie będzie ich hamował. Właśnie po to je podnosi, żeby tą zwałę wywołać. Owszem może zacząć ponowny skup i "ratowanie" ale dopiero wtedy gdy wszystko spadnie o co najmniej 50%.„
ODP. Rentowność 10y UST rośnie od połowy 2016 roku. FED natomiast podwyżkami doprowadził do wypłaszczenia krzywej dochodowości. W takiej sytuacji jak obecnie może rzeczywiście dojść do krachu co UWAGA będzie FED na rękę bo dzięki temu obniżą rentowność obligacji które stanowią główne zabezpieczenie na rynku derywatów.
Zwała na rynkach akcji = wkurzone społeczeństwo
Zwała na rynkach długu = bankructwa poszczególnych krajów począwszy od Włoch oraz implozja na rynku derywatów
3. W odniesieniu do "taniego" złota chciałbym przedstawić takie porównanie wykresów Gold ver. S&P500 - widać wyraźnie, że na przestrzeni ostatnich 20 lat złoto urosło o 350%, podczas gdy S&P500 tylko o 150%. Więc nie powiedziałbym, że jest takie tanie obecnie.
ODP. Jako okres analizy przyjąłeś 20 lat czyli od 1998 (dwa lata przed dnem na złocie). Gdybyś przyjął 1980 miałbyś zupełnie inne wartości ale nie o to chodzi. Moim zdaniem dużo bardziej miarodajnym wskaźnikiem jest DOW / GOLD.
1980 (bańka na złocie) - 1.
Bańka na NASDAQ - 44.
Rok 2011 - 7.
Dziś - 19.
Jak dla mnie do minimalnych poziomów złoto mogłoby stracić 55% względem akcji. Do maksymalnych powinno wzrosnąć 19 RAZY. Sam teraz oceń czy jest drogie czy tanie.
trader21
Pełna zgoda. W systemie opartym na złocie nie było czegoś takiego jak arbitralnie ustalane stopy procentowe. Ustalał je rynek, a dzięki stałej podaży waluty mieliśmy ok 1-2% deflację w efekcie czego nominalne stopy utrzymywały się na +3 + 4%.
Arcadio
"Czemu zrównujesz ludzi żyjących m.in z kapitału z ludźmi bogatymi."
Cóż, taka jest moja definicja bogatego i biednego. Biedny to ten co pracuje na pieniądze, a bogaty to ten co pieniądze pracują na niego.
Zgadzam się, że na niskich stopach skorzystały korporacje jak i bystrzy bogaci ludzie, ale przecież ich nie zaliczam do kredytobiorców netto, bo posiadały wystarczający majątek bądź oszczędności, żeby taki kredyt szybko spłacić, jeśli warunki rynkowe się pogorszą.
"Na koniec tylko dodam, że to oszczędności a nie kredyt są podstawą kapitalizmu oraz tworzenia miejsc pracy."
No tutaj akurat się różnimy, bo ja uważam, że miejsca pracy i kapitalizm można z powodzeniem tworzyć nie tylko z oszczędności, ale również z kredytu. Dzięki kredytowi, ludzie którzy nie mają kapitału, ale mają pomysł na biznes i potrafią ciężko pracować osiągają sukces. W tym sensie kredyt pozwala na rozwój ludziom i państwom, które nie posiadają wystarczających oszczędności na wybicie się. Brak kredytu sprawiał, że feudalne stosunki się utrwalały.
Natomiast zgadzam się, że NIRP czy ZIRP to wynaturzenie. Zresztą tak jak napisałem, ogólnie jestem przeciwnikiem manipulowania stopami przez BC, bo to prowadzi do tego co opisałem.
Co do złota, to traktuj moje zdanie jako odrębne w dyskusji. Dla mnie złoto jest wciąż drogie, choć nie wykluczam, że może jeszcze zdrożeć. Wszystko jest kwestią timingu. Po szczycie na złocie w 1980 - bujało się horyzontalnie 20 lat. Dlaczego teraz nie miałoby się to powtórzyć od szczytu z 2011 ?
@zieloniutki
Dlatego dla każdego złoto może przedstawiać obecnie różną wartość. Można je wyceniać w USD, bądź innych walutach, w stosunku do akcji, w stosunku do własnych dochodów.
Przykładowo ja zrobiłem sobie takie obliczenie, że zakładając, że za swój miesięczny dochód mogłem 20 lat temu kupić 1 porcję złota, to 10 lat temu już 3,75 porcji złota, a teraz znów tylko 1,4 porcji złota. Więc dla mnie złoto było tanie 10 lat temu. Teraz jest drogie. Choć nie wykluczam, że może być jeszcze droższe.
Super Mario Forever
Mam szybkie pytanie do Was.
Gdzie mogę nabyć GDX o GDXJ aktualnie?
Interesuje mnie broker/dom maklerski powiązany z bankiem coś jak Bossa z Boś Bankiem.
MowmiSasiad
MowmiSasiad
trader21
"Po szczycie na złocie w 1980 - bujało się horyzontalnie 20 lat. Dlaczego teraz nie miałoby się to powtórzyć od szczytu z 2011?"
Bo w 1980 mieliśmy:
- bardzo drogie złoto w relacji do akcji - DOW / GOLD = 1 dziś 19
- bo akcje były bardzo tanie - CAPE ok 8, dziś 33
- bo mieliśmy mega przeszacowanie aktywów materialnych (surowce, metale szlachetne) względem aktywów papierowych (akcje, obligacje)
- bo i najważniejsze podniesiono stopy procentowe do 20%, a rentowność 10 letnich obligacji poszybowała do 16% czyli 9% powyżej ówczesnej inflacji. W takim otoczeniu największy sens miało trzymanie kasy na lokacie płacącej w szczytowym momencie 12% powyżej inflacji. Dziś pozytywne realne stopy (wyższe niż inflacja) doprowadziłyby natychmiast do bankructwa połowę z krajów rozwiniętych.
trader21
Dla mnie najrozsądniejszym rozwiązaniem jest DIF.
Polskich brokerów nie dotykam. Z BOSSĄ miałem spieńcie jak przez 6 miesięcy bezpodstawnie pobierali mi podatek od obligacji korpo i dopiero szantaż w postaci potencjalnego artykułu poskutkował. Dom maklerski BZWBK ostatnio zablokował możliwość zakupów etf'ów ZKB (najbezpieczeniejszy bank na świecie 1 z 6 który po Lehmanie utrzymał AAA). Wszystko w trosce o klientów.
Saxo z którym pracowałem wcześniej bardzo obniżył serwis więc są w fazie testów przed odstrzałem.
PL_Andrev
Jako okres analizy przyjąłeś 20 lat czyli od 1998 (dwa lata przed dnem na złocie). Gdybyś przyjął 1980 miałbyś zupełnie inne wartości ale nie o to chodzi. Moim zdaniem dużo bardziej miarodajnym wskaźnikiem jest DOW / GOLD.
Dlaczego akurat DOW?
Inne wskaźniki dają inne wartości np. S&P / GOLD to ledwie 2
@Super Mario Forever
Patrzyłeś w niezbędnik? GDX, GDXJ możesz kupić przez polecane tutaj DIF, SAXO. Broker Ci zakłada konto, na które przelewasz wolne środki.
Jeżeli interesuje Cię konto bankowe PL zespolone z usługami maklerskimi to obecnie chyba większość banków ma taka opcję (np. mBank, WBK), pytaj na infoliniach o szczegóły.
trader21
Nie chodzi o to ile wskazuje dana relacje DOW/GOld czy S&P 500 / Gold ale jak ta relacja kształtowała się historycznie.
Porównaj sobie S&P500/Gold od 1970 roku do dziś i dojdziesz do ciekawych wniosków.
Zibo
trader21
O tym właśnie będzie mój kolejny artykuł ale zabiorę się za niego dopiero w przyszłym tygodniu. Teraz czas na odpoczynek.
Zibo
sebo
Szukać brokera i banku 2w1 to ciężka sprawa.
50zł jedna transakcja to przesada.
Excogitatoris
Znalazłem bardzo interesującą spółkę, może ci się spodoba Alexco Resource Corp (AUX), z tego co udało mi się dowiedzieć to w okresie 2016-2017 najlepiej ze spółek wydobywających srebro pokonała benchmark , ma bardzo niskie koszty wydobycia, zlokalizowana jest w bezpiecznej jurysdykcji, nie posiada długu, ponadto ma spore zapasy gotówki.
Pozdrawiam
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-23 19:38
zieloniutki
https://twitter.com/PeterSchiff/status/977245517452324866
czyli co?
będziemy wracać na ziemię? :)
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-23 19:48
3r3
"no w moim kraju to się nie daje kredytów "na 120 lat z możliwością przedłużenia", więc te dwa rzędy wielkości nijak mi nie mogły wyjść :) pozdrawiam"
Czyli wszystko przed Tobą - socjalizm czyni cuda.
@Arcadio
"Głównym celem podnoszenia stóp procentowych jest transfer bogactwa od biednych ( czyli kredytobiorców netto) do bogatych ( czyli rentierów netto). "
Głównym celem jest ograniczenie konsumpcji biednych.
Bogaci i tak sobie bogactwo wytworzą sami, ale biedni nie i dlatego są biedni.
"Brak kredytu sprawiał, że feudalne stosunki się utrwalały. "
To olbrzymia zaleta - stabilność rozrachunkowa. Przynajmniej nie trzeba durniom co budżet udowadniać, że lepiej urodzeni z budżetu i tak sobie wezmą co im się należy, a durnie są od tego żeby karki zginać i płacić. W feudalizmie dureń zna swoje miejsce i się nie szarpie.
@trader21
"Czy to, że ktoś oszczędza na przyszłość od razu oznacza ze jest bogaty?"
Oczywiście że to właśnie oznacza! Jak stać Cię na dokonanie podróży w czasie dla miski owsianki od siebie młodego do siebie starego to jesteś niezwykle zamożnym człowiekiem. Podróże w czasie są okrutnie kosztowne.
"W systemie opartym na złocie nie było czegoś takiego jak arbitralnie ustalane stopy procentowe. "
Ale te prywatnie ustalane dochodziło do 400% rocznie. To wycinało ryzyko z rynku i popychało do wojen jako racjonalnego biznesu.
@zieloniutki
"czyli co?
będziemy wracać na ziemię? :)"
Przebijemy skorupę i trafimy wprost do piekła jak ta bańka pęknie.
trader21
"Czy to, że ktoś oszczędza na przyszłość od razu oznacza ze jest bogaty?"
Oczywiście że to właśnie oznacza! Jak stać Cię na dokonanie podróży w czasie dla miski owsianki od siebie młodego do siebie starego to jesteś niezwykle zamożnym człowiekiem. Podróże w czasie są okrutnie kosztowne.
Żarty sobie robisz? Albo odnieś się do mojego wpisu w sposób rzeczowy i merytoryczny albo nie rób tego wcale. Inaczej wycinam część postu jaką tą która nic nie wnosi do dyskusji.
Krzysztof1
Jot
W ogóle wierzysz (to właśnie sedno - wiara!) w te sprawozdania?
Sprawdzałeś choć raz - zgadnę - nie. To co się dziwisz.
3r3
Zastanów się - w jaki sposób jesteś w stanie przekazać sobie potrzebne dobra ze swojej młodości na starość kiedy będziesz na łasce wszystkich, bo każdy będzie silniejszy od Ciebie i niczego na nikim nie wyegzekwujesz bo już żadną siłą nie będziesz dysponował.
Ten kto potrafi sobie zapewnić na starość byt jest właśnie bogaty.
A kto nie potrafi ten jest biedny i tej łaski będzie czekał pod kościołem.
Nie wiem co tu może być jeszcze bardziej merytorycznego. Rozróżnienie biednego od bogatego dokonuje się właśnie tam, w warunkach starczej bezsilności.
Dlatego klasę średnią się zwalcza, bo dla elity jest ona śmiertelnym zagrożeniem, podaż dóbr jest jaka jest, im więcej chętnych żyć długo po zakończeniu produktywnej pracy tym mniej owsianki dla elity. Dlatego klasę średnią aspirującą do luksusu jaki ma elita - spokojnej starości w dobrobycie we własnym, najlepiej pojętym interesie elita chce zniszczyć, a klasa średnia w swoim najlepiej pojętym interesie stara się dostać do tej elity. Bo dóbr na starość będzie tyle ile będzie, i pozostaje kwestia czy podzielimy je według stanu konta łaskawego banku, czy też wyjmiemy ze świnki skarbonki barbarzyński relikt, który jest od banku niezwykle niezależny.
Nie wiem jakie środki będą służyły płatności za 30 lat. Ale każdy z nas coś tam sobie obstawia i zamierza przenieść sobie miskę owsianki z dzisiaj na tę przyszłość. Jedni liczą na państwowe emerytury, inni liczą. Do grobu przecież nie zabierzesz.
Zadałeś pytanie czy oszczędzający są bogaci - otóż są. I właśnie dlatego są zagrożeniem i trzeba ich oszczędności pozbawić. I wyjaśniam Ci dlaczego są uważani za bogatych i dlaczego są zagrożeniem. Kredyciarze żadnym zagrożeniem nie są.
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-23 22:26
zieloniutki
Nie wiem czy twoje zdanie w tym względzie jest tak bardzo odrębne od mojego :), generalnie na złoto patrzę "bardzo długoterminowo", dla mnie to nie jest inwestycja (lokata) na rok, dwa czy pięć, a na dekadę, dwie, trzy ...
Generalnie nie zdziwię się, jak przed potencjalnym rajdem zaliczymy jeszcze porządny zjazd. Jak będzie jakieś większe tąpniecie (krach) lub dojdzie do jakiegoś konfliktu, to z dużą dozą prawdopodobieństwa index dolara wystrzeli do góry i rozjedzie surowce (metale, ropę) ...
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-23 22:58
lenon
Poważnie jesteś zdania, że:
"Kiedy banki centralne obniżają stopy to jest to taki rodzaj zanęty na lemingi. Przecież każdy bankier wie, że w ten sposób doprowadza do inflacji monetarnej, dalej do nadmiernej konsumpcji i wzrostu zadłużenia i inflacji cenowej. To po co to robią od lat, skoro skutki są łatwe do przewidzenia ?
Właśnie po to, żeby gdy już naciągną wszystkich na "tanie" kredyty wzięte na przewartościowane aktywa oraz zwykłą konsumpcję ogłosić, że gospodarka się przegrzała i trzeba ją chłodzić oraz trzeba obniżać inflację, którą przecież sami wywołali.
Wówczas przy wzroście stóp, rozsądni kredytobiorcy są w stanie spłacić szybko swoje zobowiązania, natomiast nierozsądni musza przeznaczać coraz większe środki na spłaty kredytów, co w efekcie ogranicza ich siłę nabywczą na inne produkty, co dalej prowadzi do obniżenia inflacji cenowej, czy wręcz deflacji, za tym recesji. Niektórzy zakredytowani tracą pracę i zdolność regulowania zobowiązań i tak ich majątek kupiony drogo przechodzi na własność tych, co im wcześniej ten majątek sprzedawali.
No i po co było chłodzić gospodarkę, którą dopiero co się rozgrzewało, jak nie po to, żeby odebrać majątek lemingom.
I słusznie zauważył jeden z kolegów, że oszczędności ogółem rosną cały czas, bo jak liczymy ogółem oszczędności bogatych i biednych to rzeczywiście one rosną, tak długo jak rośnie baza monetarna, a przecież również ona rzadko spada. Nawet w okresach wysokich stóp, po prostu wolniej przyrasta.
Gdyby bankierom centralnym rzeczywiście chodziło o walkę z inflację, to dokonaliby po prostu wymiany waluty, a jednakowoż wolą podnoszenie stóp."
Przecież to jest absurd.
Podnoszenie i obniżanie stóp procentowych w celu okradania kogokolwiek jest najbardziej niedorzeczną teorią o jakiej w życiu słyszałem.
Przede wszystkim trzeba zadać sobie pytanie dlaczego doszło do ZIRP, a w konsekwencji do NIRP.
Czym innym jest podnoszenie i spadek stopy procentowej przed 2008 r., a zupełnie czym innym w obecnych realiach.
Można zadać pytanie. Dlaczego po 2008 r. świat systemu ekonomicznego działający w myśl teorii niejakiego Johna Maynarda Keynesa, zadrżał w posadach?
Odpowiedź na to pytanie jest prosta. Jego teoria po latach okazała się utopią.
Przyszedł moment, w którym sterowanie przez państwo globalnym popytem odbywające się za pomocą środków polityki fiskalnej i pieniężnej nie przynosi oczekiwanego skutku. Biedny Keynes nie przewidział, że jego koncepcja zuboży społeczeństwa do tego stopnia, że stracą zdolność kredytową, mało tego, nie przewidział nawet, że społeczeństwa zazwyczaj charakteryzują się ograniczeniem myślowym, które nie pozwala im dostrzegać czasu przyszłego, jako naturalnych następstw teraźniejszych czynów.
3r3
"Podnoszenie i obniżanie stóp procentowych w celu okradania kogokolwiek jest najbardziej niedorzeczną teorią o jakiej w życiu słyszałem. "
Przecież w ostatnim zdaniu wyjaśniasz właśnie jak to przebiegało. Pomyśl przez chwilę jak rabuś. Zastanów się. Sam wyjaśniasz mechanizm. Podpalono dom aby ukraść z niego krzesło. Co prawda kupa ludzi nie ma po tym gdzie mieszkać, ale rabuś ma na czym siedzieć. Taki jest sens manipulowania stopami procentowymi na walutach przymusowych.
Wiem że to niedorzeczne, ale tak jest skonstruowany cały obrót finansowy, aby wyłudzić złotówkę vatu trzeba narobić przesunięć w papierach że zarzuty będą stawiane na dziesięć albo i więcej, jak wyłudzasz dziesięć złotych kredytu to po ujęciu kosztów operacji zostaje Ci może dwa złote, a bank nalicza z odsetkami i karami że brakuje w kasie dwadzieścia. Cały system społeczny oparty jest o urojone roszczenia, urojone do tego stopnia że nierzeczywiste w realizacji. Właśnie z tego powodu jaki opisałeś - ograniczenia myślowego.
Gospodarz ma w tym względzie absolutną rację, a tylko z powodu swej dobrotliwości i wiary że inni mają tak samo nie podaje krok po kroku jak podpalić dom, aby ukraść z niego krzesło.
Bo przecież nie chodzi o to że wszyscy stracili, chodzi o to że to co zostało jest bardziej własnością rabusia niż obrabowanego.
Pompa działa na tej zasadzie zmienia rozkłady ciśnień (na negatywne i pozytywne względem poziomu odniesienia) poprzez dostarczenie mocy rozchodzącej się mechanicznie we wszystkich kierunkach. Ale po wszystkim jeden zbiornik pozostaje pusty, a drugi wprost przeciwnie. No i jeszcze jest rachunek za dostarczenie mocy do pompy. Ten co budował pompę to nie składał części przypadkowo tylko dokładnie, z premedytacją i przytomnie chciał uzyskać taki skutek jak uzyskał. Ma krzesło.
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-24 06:22
lenon
Spalony dom i kradzione krzesło jest skutkiem, nie zaś celem.
Polityka fiskalna wytrąca z równowagi obrót towarowy, a polityką pieniężną nieudolnie próbuje się to naprawić.
latrunculus
Zmieniło się coś? A no tak, dano im swobodę działania, to się zmieniło.
@3r3
Sugerował wyżej by myśleć, jak złodziej. I ma rację, choć nie w tym sensie, jak on to sugerował. Drobny inwestor, a wszyscy nimi jesteśmy, musi myśleć i działać na rynku, jak złodziej.
Scalping, czy inwestowanie na krótkich interwałach, jest jak kradzież kieszonkowa, wyciągamy drobne sumki i zwiewamy i tak powtarzamy czynności, aż uzbieramy większą sumkę.
Inwestowanie "długo terminowe", to skoku na bank, czyli grubsza robota, więc potrzebne rozpoznanie, planowanie i samo działanie, które ma tym większe prawdopodobieństwo powodzenia im lepiej się przygotowaliśmy, ale i tak może się zdarzyć, że akurat policjant wpadnie zapłacić rachunki, dlatego trzeba mieć szybkie auto, (strategie wyjścia). A na końcu trzeba oddać dole lokalnemu bosowi i ewt. łapówki, podatki, opłaty itp.
Jest takie powiedzenie: dostosuj się, wykorzystaj system, żyj dalej, (albo rusz dalej).
Tak mi ostatnio wpadło do ręki: Tekst dla linku
"Znajdujemy się na pograniczu globalnej przemiany. Wszystko czego potrzebujemy, to odpowiedni kryzys, a narody zaakceptują Nowy Porządek Świata."- David Rockefeller (1991)
W kontekście, tego cytatu i artykułu już inaczej wygląda interwencja w Iraku, Arabska wiosna, czy kryzys migracyjny, który w mojej opinii miał usadzić Europe w miejscu. A teraz można się spodziewać zmiany władzy w Wenezueli, a później interwencji w Syrii, może i w Iranie. Coś jak Rosja na Ukrainie, zabrali Krym, a zabawki rozłożyli w Donbasie. USA przejmie kontrole nad Wenezuelą, a później rozłoży zabawki w Syrii i zobaczy, czy Rosja podejmie grę.
Chiny nie chcą obecnie konfrontacji, dlatego Kim zmienił retorykę, musiał dostać sygnał tak z USA, że koniec zabawy, jak i z Chin, że te nie chcą konfliktu. Oby jednak analizy Tradera były słuszne i goście wybrali wyjście inflacyjne. Choć zmiany w otoczeniu Trumpa mówią coś innego.
Socjalizm jest po to, by mieć efektywnego pracownika, bo najedzony, radosny pracownik, jest bardziej oddany, rzetelny, zaangażowany, oraz bardziej produktywny. problem się zaczyna, gdy ludzie zaczynają się pytać po co mam iść do pracy, wtedy tworzy się kryzys i wyjaśnia się mu sprawę, masz iść byś miał co jeść i gdzie spać, a może później będziesz mieć trochę przyjemności.
Nad czym Ci goście od dawna kombinowali? Jak sprawić by masy na nich pracowały i nie przychodziły im do głowy pomysły, by siłą im zabrać ich bogactwo. To masy mają siłę, tylko nigdy nie zdają sobie z niej sprawy.
Ludzie dzielą się na trzy kategorie, tych co siłą zabierają dla siebie i swojej grupy, zazwyczaj małej i tych co siły używają by dbać o pozostałych ( w tym o siebie), oraz całą resztę, która poddaje się woli tych dwóch pierwszych.
PL_Andrev
Można zadać pytanie. Dlaczego po 2008 r. świat systemu ekonomicznego działający w myśl teorii niejakiego Johna Maynarda Keynesa, zadrżał w posadach? Odpowiedź na to pytanie jest prosta. Jego teoria po latach okazała się utopią.
Czy aby na pewno?
Keynesizm sprawdzał się doskonale przez dekady, uwzględniając nawet IIWW i powojenny boom gospodarczy. Bardziej bym obstawiał zerwanie parytetu dolara (wojna w Wietnamie) i obecne powszechne zabawy ryzykownymi instrumentami finansowymi.
Ale, ale - czy to aby nie keynesowska polityka luzowania finansowego spwodowała stosunkowo szybkie zaleczenie kryzysu i twający od kilku lat boom gospodarczy? Który ma się zakończyć kolejnym globalnym kryzysem, którego wszyscy oczekują od kilku lat, a jakoś nie może nadejść?
Yodzio
"...Keynesizm sprawdzał się doskonale przez dekady..." - rozbrajające. Keynesizm nigdy nie działał. Wady Keynesizmu były po prostu maskowane gigantycznym postępem technologicznym, produkcja stawała się coraz tańsza i zaawansowana. Było z czego okradać ludzi :)
Dyskusja o tym czy stopy procentowe służą do transferu bogactwa od biednych do bogatych jest jałowa moim zdaniem. Cały ten system, przede wszystkim od rezerw cząstkowych zaczynając, na Keynesizmie kończąc służy do okradania ludzi.
Lech
pc
Świetny wpis.
lenon
Tak świetnie się sprawdza, że teraz każdy statystyczny Kowalski rodzi się z saldem -3 miliony PLN.
W sumie to lepiej, że nie 5, albo 10, bo taki Szwed już pod to podchodzi.
PL_Andrev
Widzisz, światem nie rządzi gospodarka tylko polityka. I to polityka "żandarma światowego" z zapleczem socjalnym generowała koszty które wykoleiły bilans finasowy USA..
lenon
Obsługa długu w tych 3 bańkach to tylko jakieś 100 000, reszta to podatki jakie trzeba zapłacić przez całe swoje życie.
piotr34
A nie pryszlo Tobie do glowy ze ten postep to wlasnie z Kyenesizmu wynikal?-byl duzy kupujacy z duza kasa i patrzacy dlugoterminowo a do tego masa wzglednie zamoznego leminga ktory potrzebowal duzo i dosc dobrej jakosci produktu.Przeciez 90% tego postepu to sie dokonalo w laboratoriach DARPY i NASA ewnetulanie firm ktore pracowaly na zlecenie rzadowe albo potrafily sprzedac swoja innwoacje rzadowi/armii/nasa-to tu wywmyslono rakiety,internet,komputery itp.Prywaciarze na "zadanie rynku"(czytaj co tam marketingowcy wcisna lemingom)to "wymyslili" szybko psujace sie sprzety agd oraz okragle narozniki w smartfonach.Prywaciarz to dobrze wykonuje ZADANA robote ale CEL OWEJ ROBOTY(chocby i lot na ksizeyc)musi okreslic ktos inny..Wszscy chrzania o dobrodziejstwach feudalimzu i dzikiego rynku tylko nikt nie chce przyznac ze przez ten feudalizm i dziki kapitalizm to ludzkosc przez stulecia tkwila a brudzie i smordzie o cyklu krwawych rewolucji.
90% postepu technologinczeog dokonalo sie wlasnie w czasach demokracji i keynesizmu(prosze sobie poszukac stataystyk-pkb,zarobki itp-WSZYSTKO roslo lepiej w latach 1950-1980 niz pozniej kiedy do wladzy dorwaly sie wolnorynkowe oszolomy).
@leonon
Popatrz na statystki przyrostu owego dlugu w czasie-90% tego dlugu owego Szweda czy Bryta(czy kazdego)to naroslo w latach 1980-2017-to NIE BYly czasy keynesizmu tylko neoliberalow u wladzy.To zreszt nic dziwnego-korpo przestaly placic podatki a przecietnego Smitha nie cisnieto bo sie bano wyborow-pozostal tylko dlug.
@3r3
Prawdziwe oszczednosci to dobrze wychowane i lojalne dzieci a potem jak juz ma kto przypilnowac to metale i ziemia.Reszta to smieci.
@Lech
Nawet sie godze ze jakies 99% krypto to niszczarka ale co z tego?Zeby niszczarka dobrze zadziala to krypto rynek musi urosnac jeszcze conajmniej z 10 razy-jest wiec gdzie zarobic.Szczegolnie ze nikt normalny nie wrzuca znacznej kasy do potencjalnej niszczarki.Poza tym sadze ze MALA CZESC krypto to nie niszczarka tlyko labolatorium gdzie sie testuje nowe rozwiazania-generalnie blockchain moze system uczynic silniejszym,tanszym w utrzymaniu i bardziej elastycznym oraz dajacym lepsza kontrolee(Trader kiedys o tym pisal)-OCZYWISCIE wlasciciele systemu sie tym zyskime z lemingmiem nie podziela ale jak ty trafisz na taki crypto-lab to zanim padnie zmultiplikujesz swoj kapital razy 100.
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-24 16:52
Yodzio
3r3
Celem było krzesło.
Wymyślono to dokładnie wtedy kiedy skracano co pokolenie czas do przyrostu kolejnego miliarda ludności o połowę i gospodarka się rozpędzała.
Automatyczny podajnik korelujący pracę maszyny (prasy, tokarki, frezarki) to zazwyczaj kobieta, dzisiaj w Chinach też, jak kobieta jest przy maszynie to nie rodzi dzieci. Kobieta jest tania i wytrzymuje na takim ogłupiającym stanowisku aż dwa lata.
Zawsze jak nazbiera się wielkie mnóstwo bogactw to młodzi wymyślają jakiś ustrój żeby to wszystko przepuścić i problem nadwyżki rozwiązać.
Dlatego czeka nas zasuwanie aż do śmierci bo już wszystko przepuszczone.
Problem domu jest rozwiązany - spalił się, krzesło co prawda ktoś ma, ale ono wcale nie chroni przed deszczem i wiatrem.
bycmoze
Dzięki za wpis. Dziś dostęp do gotówki jest tak łatwy że 200k można w ciągu 2 dni wziąć i poprostu nie odddać a koszty obsługi długu sa kosztami wyprodukowania tej kasy i nikt nikomu nic nie zrobi poza bruzdami w papierach jak te pieniądze nie wrócą..
greg240
"Przeciez 90% tego postepu to sie dokonalo w laboratoriach DARPY i NASA ewnetulanie firm ktore pracowaly na zlecenie rzadowe"
sam sobie odpowiedziales a pozniej wysnules falszywe wnioski
"90% postepu technologinczeog dokonalo sie wlasnie w czasach demokracji i keynesizmu"
te 90% zawdzięczasz pojawieniu się nowego hegemona dużo silniejszego od poprzedniego , który potrzebowal dużych wydatków na wojsko
by utrzymać hegemonie, za czasów brytyjczyków nie było Nuke-ow sowietów , które trzeba bylo wyeliminować zanim jeszcze wystartują
stad postęp i "Huge military spending" , a co było gdy wielka brytania panowała na morzach? nawet jak stracili parę okrętów nic się nie stało
nie było zagrożenia unicestwienia całej cywilizacji, to strach wymusza chęć przetrwania i postęp.
sage_slav
Co? Stary Ty byłeś kiedykolwiek w stanach? Tam na mieszkanie zaraba się 5 lat, i to pracując jako kelner czy inny pomywacz. Samochód taki do jeżdzenia to tygodniówka i masz. Benzyna po 3 zł. Kiedyś tam było lepiej?
Lech
PL_Andrev
"zerknij na stany np jak prosperowaly kiedys i teraz gdy maja jeszcze wiekszy monopol a mimo padaja na kolana"
Monopol na co? W końcu zimnej wojny mieli szczyt prosperity.
Obecnie prowadzą tylko technologicznie, a i to nie jest wcale takie pewne.
Chyba że masz na myśli monopol na politykę światową, to tak. Aczkolwiek w Syrii Putin już się postawił.
@sage_slav
"Tam na mieszkanie zaraba się 5 lat, i to pracując jako kelner czy inny pomywacz."
Tak, tylko że ziemia jest znacznie tańsza. Dom w atrakcyjnej lokalizacji już niż kupisz za 5 letnią pensję.
uberbot
Tzn. będzie krach, ale nie taki jak sobie wyobrażamy. Trzymanie w niewoli polega na tym, żeby niewolnika doić przez całe życie. Jak bateryjkę. Ile się da. Więc poza okazjonalnymi operacjami typu Indie, Cypr i takie tam, nie powinno mieć miejsca jakiekolwiek uwolnienie na rynku złota. Byłby to dowód paniki, a tego przecież nie chcą na rynku handlarze niewolników. Panika to utrata kontroli nie tylko przez leminga, to też utrata kontroli przez władcę marionetek. Dziś jest to możliwe przy utracie kontroli nad rynkami, czyli np. braku połączenia i synchronizacji rynków (swobodnego przepływu informacji). Brak internetu lub prądu na masową skalę. Czy to jest możliwe? Nie wydaje mi się...
Druga opcja jest taka, ze będzie krach, taki jak tutaj sobie niektórzy wieszczą. W jeden dzień będzie implozja na wszystkich nadmuchanych rynkach itd itp. Ale wszyscy wiemy jak to się skończy, więc potrzeba niezłego psychopaty u góry, żeby to wystartował. I wtedy wrócilibyśmy pewnie do XIXw z małym epizodem XVIw. albo XVIIw ...
Cdn...
zieloniutki
potwierdzam, po półtorarocznych doświadczeniach działania poza, zacząłem kombinować jak resztę wywieźć ...
@PL_Andrev "Monopol na co?"
-> na druk światowej waluty?
-> na światowego żandarma?
-> na głównego rewolucjonistę rozpętującego kolorowe rewolucje?
-> ile innych Państw, może bezkarnie rozpętywać wojny?
...
trochę tych monopoli by się u nich nazbierało ...
... i wygląda na to, że będą ich bronić (tych monopoli) do ostatniego żywego sojusznika:(
@tanie mieszkania w stanach
Stany Zjednoczone - Odsetek Mieszkań Własnościowych:
heh;), tak tanie, że liczba właścicieli zaliczyła dołek ...
aaaaaaaa, no i konia z rzędem temu, co określi ile w w/w procentach jest przyczep kempingowych zwanych domami / mieszkaniami :)
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-25 10:37
sandwind
mat_
inwestorpl
Co sądzisz o brokerze INTERACTIVE BROKERS?
Oferują niskie prowizje od transakcji, szeroki dostęp do rynków, derywatów, w tym ETF.
Pozdrawiam
ProgramistaInwestor
Potem ze względu na niskie opłaty jest Degiro i wcale nie trzeba pożyczać akcji jak to niektórzy powtarzają :)
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-25 15:12
gruby
Otóż banki mają prawo stosowania rezerwy cząstkowej również dla złotych certyfikatów. Bank posiada w sejfie 100 uncji barbarzyńskiego reliktu a drukuje i sprzedaje certyfikaty opiewające na 10 tysięcy uncji. Jest to całkowicie legalne przestępstwo.
Istnieją kraje w których poziom rezerw obowiązkowych w systemie bankowym ustawiono na zero procent. W takim kraju bank może wydrukować pierdylion złotych certyfikatów nie mając ani jednej uncji w skarbcu, sprzedać je najaranym t.z.w. inwestorom i nadal nie będzie to przestępstwem.
Z tego co się orientuję dotychczasowy nadmiar certyfikatów nad fizycznym złotem, czyli poziom zalewarowania rynku złota osiągnął na CME swój szczyt osiągając poziom 547 kiedyś w 2016 roku. Na jedną uncję w skarbcu comexu przypadało zatem 547 uncji papierowych certyfikatów którymi obracano na giełdzie. Oczywiście możecie sobie wyobrazić co stanie się z drugim i każdym kolejnym z 547 klientów którzy zgłosiliby się do CME i zażądali wydania metalu ... pod warunkiem oczywiście że w ogóle ktoś z CME chciałby z klientami rozmawiać.
Ogólną zasadą jest że cena wynika z podaży i popytu. Mając pi razy drzwi stały popyt na złoto jego cenę ustala się poprzez dodrukowywanie i niszczenie certyfikatów na złoto tworzonych na żądanie. Rośnie popyt - włącz drukarkę. Spada popyt - skup i zniszcz wydrukowane wcześniej certyfikaty.
Jak ma się to wyobrażeń t.z.w. inwestorów którym wydaje się że wchodząc w ETFy czy ine wynalazki "zainwestowali" w złoto pozostawiam do waszej własnej oceny. Papier z napisem "certyfikat na złoto" to nie to samo co metal. To papier.
Pisząc o perspektywach rynku złota wypadałoby napisać o perspektywach skali dodruku certyfikatów, bo to one a nie metal wyznaczają oficjalną cenę rynkową. Ciągle jeszcze.
Lecicie po łebkach, szanowny zespole. Ale jeszcze dziwniejsze jest że wam to czytelnicy kupują. No cóż, z tego co po komentarzach widać profil czytelników też jakby się ostatnio wam trochę zmienił. Nowi pewnie to łykają.
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-25 17:19
Eltor
"kupując złoto trzeba okazać dowód tożsamości"
Nie trzeba. Trzeba wypełnić świstek, gdzie wpisujesz, że się nazywasz Ozjasz Goldberg, tak samo jak wszyscy na tym forum. ^^
jacek.s
Zloto nie stanowi zabezpieczenia przed inflacja
Za tyle samo uncji złota można było kupić forda na początku XX wieku, jak i teraz...
@gruby
Rośnie popyt - włącz drukarkę.
Tylko co się stanie, jak ruszy duży popyt na fizyka? Czasami (rzadko, bo rzadko) rzeczywistość mówi sprawdzam i wychodzi inflacja jak w Wenezueli.
gruby
"Tylko co się stanie, jak ruszy duży popyt na fizyka?"
Kiedyś Smoleń próbował kupić cokolwiek w warzywniaku prowadzonym przez Laskowika. Zdenerwowany Smoleń po serii pytań "a czy jest ..." i serii odpowiedzi "nie ma" zapytał w końcu "to co jest ?" i usłyszał od kierownika sklepu "ja jestem".
To tylko w teorii był kabaret. Mi na przykład nie udało się kupić barbarzyńskiego reliktu w jego żółtej postaci 15 stycznia 2016 roku. Obdzwoniłem wszystkich większych handlarzy metalem w Szwajcarii i nikt nie chciał mi go sprzedać.
Na stronach internetowych handlarzy wszystko było w porządku tylko moich papierków nikt nie chciał przyjąć. A to przecież franki szwajcarskie, ostoja stabilności były. Jedyny i legalny, prawny środek płatniczy na terytorium Konfederacji.
W momencie zawieruchy na rynku kantorki są zamykane a handlarze stają się niewidzialni i dla klientów nieuchwytni.
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-25 19:33
PL_Andrev
Mimo wszystko cena metalu w 2011 w jakiś sposób skoczyła do 1900$. Certyfikaty certyfikatami ale Trader podał rozsądne argumenty: przy pewnej krytycznej cenie metali nie opłaca się po prostu wydobywać.
Wydaje się, że Trader wieokrotnie w swoich artykułach wspominał o "papierowym" złocie. Z tego co pamiętam to proponowane inwestycje to wyłacznie fizyk i ekspozycja na spółki wydobywcze, a nie na bezwartościowe papierki o których wspominasz.
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-25 21:49
edzio
"Monopol na co? W końcu zimnej wojny mieli szczyt prosperity.
Obecnie prowadzą tylko technologicznie, a i to nie jest wcale takie pewne.
Chyba że masz na myśli monopol na politykę światową, to tak. Aczkolwiek w Syrii Putin już się postawił. "
I tu się trochę mylisz. Miałem ostatnio rajd po polskich "korpo". Setki gości po konkretnych studiach - inżynierów - zamiast zakładać własne firmy, tworzyć nowe innowacyjne produkty siedzi jako "biurwik" i przerzuca tickety z jednego statusu do innego. Nie trzeba mieć żadnej przewagi technologicznej jeśli tylko masz przewagę finansową i minimalną zdolność przewidywania przyszłości - wchodzisz do jakiegoś kraju - i zatrudniasz ich potencjalnych przyszłych generałów, mechaników myśliwców i konstruktorów czołgów i każesz im przekładać papierki. Ci ludzie którzy mogli być źródłem przewagi konkurenycjnej naszego kraju - teraz pielęgnują pracę "bez ryzyka", ale oczywiście bez rozwoju. I to pomimo tego że korpo nazywa dział przepychania ticketów "R&D", to ani research ani development tam się żaden nie odbywa.
Ile znasz takich polskich korpo którzy za miskę ryżu odciągają Helmuta, Wanię albo Johna od produkcji nowoczesnych samolotów i czołgów?
Nawet murzynka Bambo z Afryki nie jesteśmy w stane zrekrutować, no chyba że do kopania piłki.
Snergee
@3r3
Przebijemy skorupę i trafimy wprost do piekła jak ta bańka pęknie.
Kłamczuch, po drugiej stronie skorupy ziemi jest przecież drugi świat z własnym słońcem ;]
PS. Trochę brakuje tu weekendowych wpisów, które poruszały tematykę od fizyki kwantowej do zdrowego odżywiania, a ja karpia ćwiczyłem czytając je.
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-25 23:23
jacek.s
"Na stronach internetowych handlarzy wszystko było w porządku tylko moich papierków nikt nie chciał przyjąć."
W przypadku zawieruchy, to wcale im się nie dziwię. Trochę empatii ;)
@edzio
"Setki gości po konkretnych studiach - inżynierów - zamiast zakładać własne firmy, tworzyć nowe innowacyjne produkty siedzi jako "biurwik""
Call to action się kłania. Też to widzę. Tacy ludzie nigdy nie wyrywają najlepszych pań z towarzystwa. Nie zaryzykują również całości kapitału w niepewnego MiŚia. To troszeczkę tak, jakby ich przodkowie nie chcieli wychylić się z jaskiń, bo na zewnątrz jest ryzyko i taki 3r3 mógłby z łuku ich postrzelić.
3r3
"PS. Trochę brakuje tu weekendowych wpisów, które poruszały tematykę od fizyki kwantowej do zdrowego odżywiania, a ja karpia ćwiczyłem czytając je."
Bo taki mamy ustrój że przedsiębiorcy nie mają wolnych sobót, niedziel, świąt tylko muszą zasuwać bo robić nie ma komu. To już nie jest kwestia ceny, pewnych rzeczy po prostu nie umie nikt kto ma czas. Usiedliśmy z czytelnikiem w kawiarni, przed dopiciem kawy już mieliśmy klientów, już były wymieniane telefony, wizytówki, dyskutowane wykonawstwo, składane propozycje - łapanki na ulicach^^
@jacek.s
"Tacy ludzie nigdy nie wyrywają najlepszych pań z towarzystwa."
Ale po co najlepsze? Nie lepiej wszystkie?
"Nie zaryzykują również całości kapitału w niepewnego MiŚia. To troszeczkę tak, jakby ich przodkowie nie chcieli wychylić się z jaskiń, bo na zewnątrz jest ryzyko i taki 3r3 mógłby z łuku ich postrzelić."
Nie wychodzą bo nikt nie wrócił aby opowiedzieć jak tam jest.
Przecież Ci co im się udało to nie wrócą, a Ci co im się nie udało to też nie chcą się tym chwalić.
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-26 06:53
Soja
@3r3
Keynesizm wymyślono PO wytworzeniu wielkiego mnóstwa wszystkiego. - zgoda
@piotr34, @PL_Andrev
Keynesizm sprawdzał się doskonale przez dekady - nie, polecam: David Stockman - "Wielka Deformacja"
loxu
Aby ceny surowców poszły w górę musielibyśmy mieć poważny kryzys i wtedy nie będzie to zyskiem a co najwyżej zabezpieczeniem przeżycia. Od lat Buffet skupuje firmy produkujące żywność i niestety to jest kierunek zmian. Kryzys żywnościowy i wodny to coś co wywróci giełdy. A ceny żywności będa wtedy podawane właśnie w surowcach. Jeśli ktoś chce się przygotować na taki kryzys i zachwianie giełdy to gratuluję tupetu i arogancji.
Programista
Tym samym, od kilku godzin możemy mówić o... PetroYuanie...
Omówienie pierwszej sesji jest tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=fNrCSk4IeSU
...i ZeroHedge:
https://www.zerohedge.com/news/2018-03-25/petroyuan-futures-open-over-10-billion-notional-trades-first-hour
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-26 11:43
polish_wealth
do Trader21 / administracji: Czy mogę wstawić jeden link nie związany z tematyką bloga? coś czuje że po świetach bedzie nasilenie nieszczesc na swiacie, mam taki dokument ku pokrzepieniu serc.
uberbot
"Metale metalami, a tym czasem mamy za sobą pierwszą sesję kontraktów na ropę w Szanghaju.
Tym samym, od kilku godzin możemy mówić o... PetroYuanie..."
Ciekawe. Z tego powodu, że takie ładne ślizganie się mamy na rynku. Żadnych otwartych wojen, rewolucji, tylko teraz olej będzie oparty na papierze.... Czy na złocie? Wszystko zostaje po staremu zatem? Pytam o opinię, bo z wierzchu wygląda, że żadnej konfrontacji nie będzie. Kierownica tylko zmienia pozycję.
Loogin
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-26 23:14
xoni
"Podnoszenie i obniżanie stóp procentowych w celu okradania kogokolwiek jest najbardziej niedorzeczną teorią o jakiej w życiu słyszałem"
Ostatnio głośno było o inżynierach google od aut autonomicznych, którzy przez chyba 3 lata zarobili tyle, że stwierdzili, że nie muszą już pracować do końca życia i się pozwalniali. W jaki sposób ich zagonić z powrotem do pracy gdy jak na złość nie ma huraganu Dundley’a, który by im poniszczył domy i jachty?
W gruncie rzeczy to jest dość prosty mechanizm, którego pierwotnym celem nie jest okradanie kogokolwiek, ale po prostu o to, żeby to jednak nasza gospodarka a nie inna wytwarzała szybciej i więcej. Żeby to autonomiczne auto, które podjedzie po nas po pracy było jednak naszej produkcji itp.
Gdy 18 lat temu zrozumiałem ten mechanizm, jako młody naiwny myślałem, że podłączając się do niego zdobędę fortunę. Niestety nie ma tak dobrze, bo będąc z dala od jądra systemu nie wiadomo jaki jest timing. a wtedy ryzyko jest zbyt duże. Teraz zainkasowałem zyski w grudniu zeszłego roku, ale czas pokaże czy była to dobra decyzja. Skąd te pieniądze które wpadły na konto nie wiem, ktoś inny je wypracował i stracił w tym cyklu. Akcje to nie roślinki, same nie rosną...
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-26 22:24
jumper
Yodzio
"...Ostatnio głośno było o inżynierach google od aut autonomicznych, którzy przez chyba 3 lata zarobili tyle, że stwierdzili, że nie muszą już pracować do końca życia i się pozwalniali. W jaki sposób ich zagonić z powrotem do pracy gdy jak na złość nie ma huraganu Dundley’a, który by im poniszczył domy i jachty? ..."
Nie rozumiem w czym widzisz problem? Pozwalniali się i na ich miejsce przyszli inni. Po co chcesz ich gonić z powrotem do pracy? To jakieś komunistyczne myślenie. Zabraniasz się ludziom bogacić? Zobacz jak to dobrze działa, teraz następni mogą wejść na ich miejsce i trzepać kasę.
Ten system nie jest stworzony żeby gonić ludzi do pracy tylko żeby mieć nad nimi władzę/kontrolę.
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-26 23:34
Super Mario Forever
Jeżeli jest możliwośc ja bym poprosił na maila ten raport : buzg@tlen.pl
Będę dozgonnie wdzięczny :)
Pozdrawiam,
serdecznie
Robert67
Bardzo lubię czytać Twoje komentarze, prześlij proszę na hubexter@wp.pl, będę bardzo wdzięczny !
szymon osinski
... równiez poproszę na sz.osa@o2.pl
Dzięki .
3r3
"Nie rozumiem w czym widzisz problem? Pozwalniali się i na ich miejsce przyszli inni."
Nie przyszli. Liczba zatrudnionych o wysokich kwalifikacjach od 15 lat spada ze względu na ich przeciętnie podeszły wiek. Nie mamy zastępowalności z powodu płaskiej demografii w ogóle, a spadku w krajach przemysłowych w szczególe.
Można kupić wyłącznie to co istnieje, a nie wszystko. Sprzedać można wszystko, ale dostarczyć tylko to co istnieje.
"Ten system nie jest stworzony żeby gonić ludzi do pracy tylko żeby mieć nad nimi władzę/kontrolę."
Z pewnością, ale władza jest narzędziem do osiągania celów materialnych - przekształcania świata. A jak się nie ma celów to jest to takie kontrolowanie dla kontrolowania - niby dla samopoczucia że się kontroluje? Można realizować patologiczne potrzeby jako poboczne, ale celami głównymi zawsze muszą być te materialne, inaczej ktoś rozwijając się z mniejszymi patologiami zapuka w huku dział, że teraz jest nowa "umowa handlowa" i on ma materialne podstawy sprawowania władzy i realizacji swoich celów.
trader21
Dawaj
Shadow Ghost
China Green Agriculture, Inc. poprzez swoje spółki zależne prowadzi badania, rozwój, produkcję i sprzedaż różnych rodzajów nawozów i produktów rolnych. Firma działa w trzech segmentach: Jinong, Gufeng i Yuxing. Produkty nawozowe obejmują nawozy wieloskładnikowe na bazie kwasu humusowego, nawozy wieloskładnikowe, nawozy mieszane, nawozy wieloskładnikowe organiczne, nawozy o spowolnionym działaniu, nawozy rozpuszczalne w wodzie oraz mieszane nawozy wieloskładnikowe organiczno-nieorganiczne. Firma sprzedaje swoje produkty nawozowe prywatnym hurtownikom i detalistom produktów rolnych. Rozwija, produkuje i sprzedaje owoce, warzywa, kwiaty i kolorowe sadzonki. Firma sprzedaje kwiaty ozdobne użytkownikom końcowym, takim jak kwiaciarnie, luksusowe hotele i agencje rządowe; owoce i warzywa do supermarketów i ekskluzywnych restauracji oraz i sadzonki do działów planowania miejskiego. Na dzień 30 czerwca 2017 r działała sieć 1947 regionalnych dystrybutorów obejmujących 22 prowincje, 4 autonomiczne regiony i 4 kontrolowane przez rząd centralny gminy w Chinach. Firma eksportuje również swoje produkty za pośrednictwem zakontraktowanych dystrybutorów do Indii i Afryki.
jak dla mnie ciekawsza inwestycja niż Mosaic.
xoni
"Nie rozumiem w czym widzisz problem? Pozwalniali się i na ich miejsce przyszli inni."
Nie widzę problemu, nie myślę komunistycznie. Przedstawiłem to jako przykład myślenia które dla kogoś uzasadnia takie manipulacje. Osobiście mi to przeszkadza bo wolałbym świat który nawet jeśli teoretycznie rozwijałby się wolniej to bardziej przewidywalnie inwestycyjnie.
Remarki
https://www.youtube.com/watch?v=m_BEAti92wA
Yodzio
Może w takim razie nie są potrzebni. Google działa, świat się nie wali. Dla mnie teza że ludzi się zubaża po to żeby lepiej pracowali jest niedorzeczna. Świetnym przykładem jest tu PRL.
Co do władzy i osiągania za jej pomocą celów materialnych to jest to sprawa wtórna. Władza poważna to władza dla samej władzy, to jest właśnie polityka i ona odbywa się we wszystkich sferach życia społecznego. Niektórzy gotowi są zbiednieć dla władzy. Bogactwo dla ludzi władzy to atrybut, takie "białe BMW" dla gangstera.
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-27 17:06
Remarki
https://www.youtube.com/watch?v=CMRHhYDc0DY&feature=youtu.be
3r3
"Może w takim razie nie są potrzebni. Google działa, świat się nie wali."
Dobrze kombinujesz. Bo ta praca jaką wykonywali do niczego nie była potrzebna, samochody rozjeżdżają ludzi równie śmiertelnie z kierowcą żywym jak i elektronicznym. Dodruk na te badania wynika z tego, że głupio jest przyznać iż wydawanie praw jazdy jest bez sensu i można by się bez tego obejść - i tak nic by to nie zmieniło na drogach nawet jakby wszyscy jeździli ciężarówkami (nawet blondynki nierozróżniające prawej i lewej strony).
"Dla mnie teza że ludzi się zubaża po to żeby lepiej pracowali jest niedorzeczna."
Żeby dalej pracowali, żeby nie przestawali wytwarzać tego co im zabieramy. Bo tego właśnie potrzebujemy, jak żywicy z drzew.
@remigiusz123
"Jak wy tam na zewnatrz dzialacie (juz pomijajac po co)?"
A leżymy sobie przy drukarce i znajdujemy coraz lepszych jeleni co za to zapłacą jeszcze więcej.
I nie - nie wracamy do jaskini, w razie W mamy przygotowane takie kieszonkowe jaskinie^^
Ostatnio modyfikowany: 2018-03-27 22:07
BenyRBH
http://forsal.pl/gospodarka/aktualnosci/artykuly/892182,dzieci-pierdoly-hodujemy-zombie-ktore-nie-wiedza-kim-sa-i-dokad-zmierzaja.html
Dla tego jednak, kto sądzi, że taka życiowa postawa pierdoły to domena osób niezbyt lotnych, kubłem zimnej wody niech będą słowa prof. Jonathana Droriego, który podczas konferencji naukowej TED (Technology, Entertainment and Design) w Kalifornii, organizowanej przez amerykańską organizację non profit Sapling Foundation, opowiedział o eksperymencie przeprowadzonym kilka lat temu w Instytucie Technologicznym w Massachusetts (MIT), uważanym za jedną z najbardziej prestiżowych uczelni na świecie. Naukowcy odwiedzili świeżo upieczonych inżynierów z MIT i zapytali, czy można zapalić żarówkę za pomocą baterii i drutu. – Zapytaliśmy: umiecie to zrobić? Powiedzieli, że to niemożliwe. I nie wyśmiewam tu Amerykanów. Tak samo jest w Imperial College w Londynie – opowiadał rozbawionym słuchaczom prof. Drori.
Lecz to śmiech przez łzy, bo to przecież ci młodzi ludzie niebawem przejmą, a nawet już przejmują stery rządów, gospodarek, bo to oni zaczynają decydować o kierunkach rozwoju świata. Tymczasem dochowaliśmy się, i nadal tak wychowujemy, rzeszy wydmuszek nasączonych wiedzą, z której nie potrafią skorzystać, o skorupkach tak słabych, że pękają od pierwszego niepowodzenia, ba – od niepochlebnej opinii czy krytyki. Inżynierowie z MIT z pewnością doskonale poradzą sobie z odczytaniem schematów silników rakietowych, ale mają problemy z wyzwaniami codziennego życia.
deco_10
dedyx
sebo
Drizzt
Pewnie słyszałeś o wtorkowej interpretacji podatkowej MF odnośnie podatku PCC od kryptowalut, które (jeśli rzeczywiście będzie respektowane), doprowadzi do bankructwa wszystkich day traderów i osób aktywniej spekulujących na polskich giełdach kryptowalut, bo w wielu przypadkach nakazuje zapłacić więcej podatku niż osoba spekulująca kiedykolwiek miała pieniędzy w ręku (1 % od każdej transakcji a takich niektórzy wykonują ich np. 100 dziennie). Chciałbym zapytać, czy analizowałeś podobną okoliczność w kwestii zakupu srebra w metalach lokacyjnych i innych firmach, które wystawiają fakturę vat marża. W końcu może okazać się za jakiś czas, że ta interpretacja podatkowa jest zła, że trzeba dopłacić 23 % + odsetki a że spółki z o.o. mają niski kapitał zakładowy, to solidarnie oberwałoby się wszystkim klientom.
Ostatnio modyfikowany: 2018-04-06 08:13