Pogrom na rynku akcji
Z ciekawą symboliką mieliśmy do czynienia w środę. Na ten dzień przypadała 89. rocznica Czarnego Czwartku, czyli dnia uznawanego przez niektórych za początek Wielkiego Kryzysu. W tym roku 24 października również okazał się być bardzo ponury dla większości inwestorów.
Spadki zaliczyły niemal wszystkie główne indeksy, ale to przewartościowane Stany Zjednoczone wypadły zdecydowanie najgorzej. Dość powiedzieć, że indeks Nasdaq Composite zaliczył trzeci najgorszy dzień w historii tracąc aż 4,4%. Niewiele mniej (3,8%) poleciały małe spółki z indeksu Russell 2000. Akurat w tym przypadku mamy do czynienia z kontynuacją bardzo silnych spadków – w ciągu miesiąca Russell stracił niemal 15%.
Generalnie październik potwierdza w tym roku, że jest jednym z tych miesięcy, które potrafią negatywnie zaskakiwać inwestorów. Z drugiej strony – czy ktoś będący blisko rynku może być zdziwiony ostatnimi wydarzeniami? Przed kilkoma tygodniami publikowaliśmy wykres pokazujący jak silnie ceny akcji w Stanach Zjednoczonych są przewartościowane względem reszty świata. Postawiliśmy wówczas sprawę jasno – albo inne kraje zaczną nadrabiać, albo amerykańskie akcje zaliczą ostre spadki. Podobnie w komentarzach 3-4 tygodnie temu część osób doszła do wniosku, że obligacje i metale szlachetne mają lepsze perspektywy od akcji.
Pytanie brzmi: co dalej? Jak zwykle w takim momencie widzimy wiele argumentów „za” i „przeciw” dalszym spadkom. Kluczowy wpływ na sytuację na rynkach finansowych ma skala zacieśniania polityki monetarnej przez FED. Ku rozpaczy (ostatnio wręcz złości) Donalda Trumpa, prezes FEDu Jerome Powell nie zamierza rezygnować ze stopniowego podnoszenia stóp procentowych o 0,25% co 3 miesiące. Powell podał dwa przypadki w których FED może odstąpić od planu:
- Bardzo silne i długotrwałe spadki na rynkach
- Wzrost gospodarczy USA znacznie niższy od prognoz
Póki co nie mamy do czynienia ani z jednym, ani z drugim. Rynek wydaje się wierzyć w słowa Powella. Aż 71% inwestorów wciąż spodziewa się podwyżki stóp w grudniu. To nie zwiastuje dobrze dla rynku akcji.
Z drugiej strony, trwające od kilku tygodni spadki sprawiły, że wśród ulicznych inwestorów (tzw. dumb money) pojawiły się oznaki skrajnego pesymizmu. Są oni wystraszeni bardziej niż po spadkach z lutego (czerwony kolor na wykresie).
Poprzednio, kiedy najlepiej zorientowana część rynku (smart money) była o wiele lepiej nastawiona do akcji niż dumb money, rynek zazwyczaj zaczynał odrabiać.
Dodatkowo, w kolejnych tygodniach ponownie wzrastać będzie skala buybacków (skup własnych akcji) ze strony amerykańskich spółek, co także może pomóc w odbiciu.
Spadki nigdy nie przebiegają w jednostajny sposób, po drodze dochodzi do odbić. Naszym zdaniem prawdopodobieństwo takiego odbicia obecnie jest dość wysokie. Najważniejsza jest dla nas jednak perspektywa długoterminowa, a biorąc ją pod uwagę spodziewamy się kolejnych silnych spadków. Uważamy, że rynek będzie powtarzał widoczny poniżej scenariusz z poprzedniej bańki technologicznej (2000-2001).
W tym czasie najsilniej obrywać będą spółki technologiczne z USA. Kraje rozwijające się w większości będą tracić, natomiast będą to spadki mniejsze niż w przypadku Stanów Zjednoczonych. Wszystko to będzie trwać tak długo aż do gry wejdą banki centralne. Wówczas dojdzie co najmniej do wstrzymania dalszych podwyżek stóp, a prawdopodobnie potrzebne będzie także uruchomienie dodruku.
Kończy się optymizm wokół Netflixa
Jak pokazują dane za III kwartał 2018 roku, Netflix przepalił kolejne 859 mln dolarów. To suma znacznie wyższa niż w poprzednich kwartałach. Jak zareagował rynek? Akcje Netflixa wystrzeliły o niemal 10%, by później powoli spadać aż do końca sesji. Po dniu ogłoszenia wyników wykres wyglądał tak:
Skąd to wybicie? Otóż zdecydowana większość rynku ocenia Netflixa przez pryzmat wyłącznie jednej statystyki – liczby nowych użytkowników. Skoro ta okazała się wyższa od oczekiwań, to rynek rzucił się na akcje.
Dla lepiej zorientowanej grupy inwestorów była ta wspaniała okazja by pozbyć się udziałów po wysokiej cenie kiedy atmosfera wokół spółki wciąż jest niezła. Kolejne raporty najprawdopodobniej nie będą już tak optymistyczne. Netflix już teraz, za pośrednictwem prognoz, przygotowuje inwestorów na znacznie gorsze wyniki. W IV kwartale spółka ma zarobić 0,23 USD na akcję. Dla porównania, w ostatnich 3 miesiącach było to 0,89 USD. Nawet taki spadek nie musi oznaczać paniki – ostatecznie dla większości inwestorów liczy się liczba subskrybentów, a ta ma wzrosnąć o 9,4 mln osób (13% więcej niż w końcówce 2017 roku).
Schody zaczną się dopiero od kolejnego raportu. Do tej pory Netflix informował o liczbie nowych subskrybentów płacących abonament oraz o łącznej liczbie wszystkich nowych subskrybentów (także tych korzystających z darmowego okresu). I to właśnie ta druga liczba pojawiała się w nagłówkach, pomimo że zawierała abonentów z których nie było żadnego zysku.
Teraz spółka powoli schodzi na ziemię. Począwszy od kolejnego raportu Netflix będzie przedstawiał wyłącznie prognozy dotyczące nowych płatnych subskrybcji. Zdaniem zarządu ta liczba jest łatwiejsza do oszacowania, co powinno wpłynąć na niższą zmienność cen akcji. Tak czy inaczej, przy okazji część inwestorów zrozumie jak naciągane były dotychczasowe statystyki. Być może potem zerkną także na inne kwestie i zauważą, że:
- Wskaźnik cena / zysk dla Netflixa wynosi 138, podczas gdy średnia dla rynku 22,
- Zadłużenie spółki wynosi już 8,3 mld USD,
- Pracownicy Netflixa masowo pozbywają się jego akcji,
- Nie brakuje firm, które zamierzają konkurować z Netflixem (m.in. HBO, Amazon) i już teraz mają potężną bazę klientów.
Przygotowując ten tekst 3 dni temu uważaliśmy, że rynek w kolejnych miesiącach spuści trochę powietrza z bańki na Netflixie. Dziś akcje tej spółki kosztują już tylko 300 USD, co oznacza spadek o 18% tylko w ciągu kilku dni od ogłoszenia wyników. Oczywiście ciągłe spadki w dotychczasowym tempie są niemożliwe, ale naszym zdaniem w trakcie kolejnego półrocza ta spółka wypadnie znacznie gorzej niż chociażby ETFy na spółki typu value.
Arabia Saudyjska na cenzurowanym
Dziennikarz Jamal Chaszodżdżi, należący do największych krytyków rządu Arabii Saudyjskiej, wszedł 2 października do saudyjskiej ambasady w Ankarze i słuch po nim zaginął. Tureckie służby szybko poinformowały świat, że kiedy Chaszodżdżi był w środku, do ambasady weszło także 15 mężczyzn z walizkami, którzy kilka godzin później opuścili Turcję.
Od momentu pojawienia się informacji, media na całym świecie „grzały” temat ile tylko się dało. Czy to nie dziwne? Dlaczego akurat teraz? Zauważcie, że przez ostatnie kilka miesięcy Arabia Saudyjska atakując Jemen doprowadziła do tego, że 14 mln obywateli tego kraju może umrzeć z głodu. Kto się zająknął na ten temat? Mała grupa niezależnych dziennikarzy. Podobnie „na sucho” uszło Arabii Saudyjskiej wiele innych okropieństw. Tymczasem zniknięcie Chaszodżidżiego stało się tematem nr 1.
Naszym zdaniem dużą rolę odegrał tutaj fakt, że Arabia Saudyjska oraz Rosją są w coraz lepszych stosunkach. Stany Zjednoczone mając ogromny wpływ na media, uznały, że pora na lekcję pokory dla saudyjskiego następcy tronu Mohameda bin Salmana. Amerykanie postąpili według sprawdzonej metody „zanim usuniesz człowieka, spróbuj najpierw zmienić jego zachowanie”.
Po medialnej nagonce Arabia Saudyjska przyznała, że w ambasadzie doszło do zabójstwa. Saudyjskie władze oświadczyły też, że winnych spotka kara. Aresztowano 18 osób, znaleźli się w tej grupie także Ci, którzy odwiedzili Turcję 2 października. Kto wie jaka spotka ich kara – być może areszt domowy w luksusowym hotelu? Tak czy inaczej, w ramach teatru politycznego Donald Trump przyjął wyjaśnienia Arabii Saudyjskiej.
Warto dodać, że po tym jak prezydent USA niejako wsparł saudyjski rząd, na swoim forum ekonomicznym Arabia Saudyjska poinformowała o zwiększeniu wydobycia ropy. Ta decyzja pogłębiła spadki cen surowca, co z pewnością jest na rękę Trumpowi – do wyborów połówkowych w USA pozostało 10 dni. Można oczywiście powiedzieć, że niższa cena ropy deflacyjnie wpływ na rynek akcji, ale oznacza też niższą inflacje, co mogłoby prowadzić do zaprzestania podwyżek stóp przez FED. Podsumowując, na ten moment spadki na ropie są na rękę władzom USA.
Azja się jednoczy?
Bieżący tydzień stanowi przełom jeśli chodzi o sytuację w Azji. Po raz pierwszy wspólne ćwiczenia przeprowadzają Chiny oraz Stowarzyszenie Krajów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN). Mowa o następującej grupie krajów: Indonezja, Filipiny, Singapur, Tajlandia, Malezja, Wietnam, Laos, Kambodża i Myanmar.
Decyzja o przeprowadzeniu wspólnych manewrów z Chinami została podjęta na spotkaniu ministrów obrony wymienionych państw w Singapurze. Co ciekawe, w spotkaniu brał udział minister obrony USA Jim Mattis (w przyszłym roku odbędą się także ćwiczenia ASEAN-USA).
Manewry Chin i krajów ASEAN odbywają się na Morzu Południowochińskim, które od dłuższego czasu wymienia się jako punkt ewentualnego bezpośredniego starcia USA z Chinami. Z pewnością sama organizacja tych ćwiczeń to dyplomatyczny sukces Chin, natomiast trzeba dodać, że jedna i druga strona (Chiny i ASEAN) wykonują w tym przypadku ruch mający zażegnać widmo ewentualnej zimnej wojny w regionie.
Jakby tego było mało, już jutro wizytę w Chinach złoży japoński premier Shinzo Abe, który spotka się z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem. Obie strony podpiszą 26 października kilka porozumień dot. współpracy gospodarczej między Japonią i Chinami. Przy okazji wizyty Abe odbędzie się forum w którym weźmie udział około tysiąc osób ze świata biznesu i polityki.
Jak widać, kilku azjatyckich sojuszników USA zaczyna coraz ściślej współpracować z Chinami. Wszystko dzieje się pod czujnym okiem Stanów Zjednoczonych, co tylko utwierdza nas w przekonaniu, że medialne napięcia na linii USA-Chiny to jedno, a kluczowe wydarzenia mają miejsce za zamkniętymi drzwiami. Tak czy inaczej, cały czas zmierzamy w stronę świata w którym znacznie większą niż do tej pory rolę odgrywać będzie właśnie Państwo Środka. Pozostaje jedynie kwestia czego USA zażądają za „odpuszczenie” tego rejonu.
Skala działań Chińczyków wychodzi oczywiście daleko poza Azję. Potwierdza to chociażby poniższa grafika pokazująca jak krok po kroku Chiny budują Nowy Jedwabny Szlak.
Nr 1 – Vanuatu – Chiny zapewniły pożyczki na 54 mln USD (na budowę 360-metrowej estakady w Luganville) oraz 47 mln USD (rozbudowa lotniska).
Nr 2 – Myanmar – Chiny budują port oraz park przemysłowy w Kyauk Pyu (łączna wartość 9,6 mld USD)
Nr 3 – Sri Lanka – Tamtejszy rząd nie był w stanie spłacić 8 mld zadłużenia wobec chińskich firm, więc przekazał w ręce Chińczyków strategiczny port Hambantota.
Nr 4 – Pakistan – Jak wspominaliśmy, Chiny rozbudowują port w Gwadarze. Inwestycja jest warta 62 mld USD, w większości opiera się na pożyczkach. Zagraniczny dług Pakistanu już teraz wynosi 82 mld USD.
Nr 5 – Dżibuti – Pierwsza zamorska baza wojskowa Chin. Tamtejszy rząd otrzymał od Chin pożyczkę na rozwój infrastruktury w wysokości 860 mln USD.
Naszym zdaniem Chiny powoli zaczynają upodabniać się do Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który uzależnia od siebie biedniejsze kraje za pomocą pożyczek. Przykład Sri Lanki znakomicie to ilustruje.
Irańska ropa nadal w cenie
Kilkanaście dni temu Iran wysłał do chińskiego portu Dalian tankowce z 22 mln baryłek ropy. To rekordowa ilość „czarnego złota” przetransportowana między tymi dwoma krajami. Do tej pory średni miesięczny eksport ropy z Iranu do Chin oscylował wokół 1-3 mln baryłek.
Informacja jest o tyle ważna, że Stany Zjednoczone zażądały od wszystkich krajów, aby najpóźniej do 4 listopada przestały prowadzić interesy z Iranem. Tymczasem już w trakcie poprzednich sankcji na Iran (w 2014 roku) port Dalian był wykorzystywany jako swego rodzaju magazyn dla irańskiej ropy. Część z niej trafiła wówczas do Chińczyków, a część została odsprzedana chociażby do Japonii czy Korei Południowej. Tym razem może być podobnie.
Jednocześnie Financial Times poinformował, że ograniczenie eksportu ropy przez Iran o połowę względem poziomu z kwietnia w ogóle nie nastąpiło. Podczas gdy pół roku temu eksportowano 2,5 mln baryłek dziennie, obecnie poziom ten wynosi ok. 2,2 mln. Tymczasem zamieszanie wokół Iranu (a także Wenezueli i Nigerii) został potraktowane przez Rosję i Arabię Saudyjską jako powód do zwiększenia wydobycia ropy.
Wracając do Iranu oraz ataków ze strony USA – w sieci pojawia się coraz więcej informacji wskazujących na to, że irańska ropa wciąż cieszy się dużym powodzeniem. Przykładem są tutaj Indie, które nadal skupują ropę z Iranu na podobną skalę co wcześniej. Mało tego, dostępne dane niekoniecznie muszą obejmować faktyczny eksport ropy przez Iran. Spotkaliśmy się z opisem trasy tankowca Yufusan, który najpierw napełniony został ropą w Iranie, potem dokończył tankowanie w Kuwejcie, a następnie ruszył w trasę. W systemach zapisany został jako tankowiec z Kuwejtu, mimo że transportował głównie ropę z Iranu.
Przypomnijmy, że władze USA postawiły sobie za cel sprowadzenie irańskiego eksportu ropy do zera. Niedawno Waszyngton stwierdził, że mogą nastąpić pewne wyjątki dla krajów, które znacząco ograniczą import z Iranu. Wygląda na to, że w przypadku chociażby Indii w raportach znajdzie się informacja o ograniczeniu importu z Iranu, a stan faktyczny będzie kompletnie inny. Byle tylko nie narazić na szwank wizerunku USA.
O łagodzeniu napięć świadczy także informacja z wczoraj, jakoby USA miały zrezygnować z odcięcia Iranu od systemu płatności SWIFT. Być może ktoś po stronie amerykańskiej zauważył w końcu, że tego typu działania jednoczą świat przeciwko Ameryce i prowadzą do budowy alternatywnej infrastruktury finansowej (przykład: rosyjski system płatności).
Ostrzeżenie
Ostatnio jeszcze częściej spotykamy osoby, które zostały wprowadzone w błąd przez wszelkiej maści doradców i fundusze inwestycyjne. Pojawiają się też pierwsi „inwestorzy” przerażeni spadkami spółek technologicznych, które przecież cały czas rosły. Dlatego korzystając z okazji (kolejna rocznica Czarnego Czwartku) ponownie wklejamy wykres za lata 1925-1933 z zaznaczonymi wypowiedziami ważnych osób ze świata polityki.
1. Za naszych czasów nie dojdzie już do żadnego krachu – John Maynard Keynes, brytyjski ekonomista, 1927 rok.
2. Mogę jedynie wyrazić sprzeciw wobec osób, które twierdzą, że jesteśmy świadkami szaleństwa tłumu, a dobrobyt w naszym kraju zakończy się w najbliższym czasie – E.H.H. Simmons, prezydent nowojorskiej giełdy, 12 stycznia 1928 roku.
3. Żaden z Kongresów USA nie działał w czasach, które cechowały się tak dobrymi perspektywami jak obecne. W kraju panuje spokój i zadowolenie, mamy za sobą rekordowo długi okres dobrobytu – Calvin Coolidge, prezydent USA, 4 grudnia 1928 roku.
4. Spadki cen akcji są możliwe, ale o żadnym krachu nie może być mowy – Irving Fischer, wpływowy amerykański ekonomista, 5 września 1929 roku.
5. Te spadki nie będą miały dużego wpływu na przedsiębiorstwa – Arthur Reynolds, dyrektor Continental Illinois Bank of Chicago, w pierwszym dniu krachu.
…
12. Nie ma powodów do niepokoju – Andrew Melion, Sekretarz Skarbu, luty 1930 roku.
…
20. Wszystkie skrzynki depozytowe w bankach oraz instytucjach finansowych zostały zabezpieczone i mogą zostać otwarte wyłącznie w towarzystwie pracownika Urzędu Skarbowego – Franklin D. Roosevelt, prezydent USA, konfiskujący złoto obywateli w 1933 roku.
Zespół Independent Trader
panna
Amdall
Gdzies tu Bank of Japan zniknal w ostatnich miesiacach.
gruby
"Spadki zaliczyły niemal wszystkie główne indeksy, ale to przewartościowane Stany Zjednoczone wypadły zdecydowanie najgorzej."
W Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej rok kończy się 30 września i nie jest to wcale żart. Przynajmniej na ichniejszej giełdzie. Dlatego w październiku mamy do czynienia często z przestojem w biznesie bo dochody zostały zaksięgowane we wrześniu a wydatki przesunięte na październik, co jest typową zagrywką księgowych w fazie fałszowania bilansów rocznych. Zresztą Morawiecki robi tak samo z budżetem RP, jak widać przewały na sprawozdaniach są na całym świecie takie same. Ile ma to wspólnego z rzeczywistością pozostawiam ocenie innych.
PLanktON
A gdyby tak zamiast złota inwestować w broń ? Legalnie oczywiście kupować i sprzedawać. Podobno obecnie nie traci się na wartości. Ale ja się nie znam na tym rynku. Jest tu jakiś znawca polskiego rynku broni?
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-25 19:31
Dante
Przeanalizowałem jeszcze raz dane i możliwe, że jednak będzie wieksza korekta na PM (zatem lepiej nie trzymać gold stocks), a dead cat bounce II może skoczyć wyżej niż dead cat bounce I.
https://www.youtube.com/watch?v=fBoe-N0aAQM
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-25 20:48
Mar
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-25 21:03
kalimera
nadal szortujecie ?
notoric23
jacek.s
Szerzej odnośnie elektryków polecam obejrzeć https://www.youtube.com/watch?v=rdr1MSz8jds i wyrobić sobie zdanie na temat aktualnej sytuacji.
Dante
Skąd taka analiza?
Aczkolwiek, dolar jest w luźnym pegu z akcjami, a co do akcji to można teraz znaleźć całkiem sporo ciekawych spółek z dobrym AT i AF.
Dodatkowo, jednak włoskie problemy mogą sporo dokopać euro.
szymonw
Krótkie podsumowanie dla Tesli
zagrożenia: ogromne załużenie, słabe wskaźniki, brak dobrej sieci serwisowej, auta składane niedbale na szybko, sprzedawane auta w USA a szykuje się recesja (w USA auta są kupowane w większości na kredyt), konkurencja która nie śpi i ma coraz lepsze modele
przyczyny dobrej wyceny: gwiazda - Elon Musk (to chyba jednak wciąż zaleta a nie wada :P), pionier rynku, popularność, aktualnie premiery nowych modeli co powoduje chwilowe zwiększenie popularności, wywiązanie się z obietnicy zysków Q3 (ciekawe jakim kosztem, na pewno jakości aut, a może jakiś sztuczek księgowych ;) )
Na dziś dzień mam największą pozycję short właśnie na Teslę.
@Dante
Ja też od jakiegoś czasu czytam, że jeszcze póki co powinny być zyski na S&P 500 i z innych źródeł też słyszałem o tej październikowej korekcie. I te same źródła utrzymywały, że przez jakiś czas będą jeszcze wzrosty.
Ale jednak po dzisiejszym dniu nie mam pewności czy po takich szaleńczych wzrostach na najbardziej popularnych spółkach technologicznych można jeszcze liczyć na szybkie wzrosty. Ja spodziewam się lekkiego pesymizmu w przyszłym tygodniu. Gwałtowność wzrostów (dzisiaj)
TESLA: 9,14%
NETFLIX 3,66%
TWITTER 15.47% (!!!)
AMAZON 7.09%
a GDXJ spadł już o 3,30 %
Zazwyczaj w takich sytuacjach przychodzi lekkie odreagowanie.
Nie mam na ten moment zdania co do gold stocks.
@All
Kogoś dzisiaj też zaskoczyły wyniki Q3 Twittera? Bo mnie bardzo, PE ratio zaczyna być w przypadku tej spółki bardziej sensowne. Jeśli ktoś wie skąd taki wynik komentarze mile widziane :)
Oczywiście kurs Twittera powinien finalnie spaść i shorty wydają się bezpieczne, ale mogą już nie być tak atrakcyjne jak inne shorty.
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-25 22:23
Sol
Kilka lat temu na tym blogu polemizowałem z tezami jakoby Arabia Saudyjska mogła zmienić sojusze. Powtórzę jeszcze raz, ale w innej formie:
1. Saudowie trzymają swoje papiery wartościowe na zachodnich giełdach. Jakakolwiek próba wierzgania, a nawet początek powolnego wyprowadzania kapitałów zostaną zauważone i skończą się "zamrożeniem". Jankesi już zamrażali szachowi Iranu, Kadafiemu a rosyjskim oligarchom to po prostu na Cyprze ogolono konta w majestacie prawa (oligarchowie okradli Rosjan, potem UE okradła ich). Właściciel systemu finansowego dyktuje warunki. W ogóle to majątek Saudów jest w większości "tajny", więc nawet nie zauważymy jak zostanie przejęty, a najprawdopodobniej został już dawno przejęty a książątka mają tylko na drogie prostytutki i złote Mercedesy - co wśród ludzi prostych jest wystarczającą oznaką bogactwa.
2. Armia Arabii Saudyjskiej jest duża, ma np. 350 samolotów bojowych. Wszystko to są maszyny zachodnie, napakowane tylnym furtkami mocniej niż Windows z Androidem. Saudowie w żaden sposób nie przygotowali się na konfrontację z USA i cały ich hi-tech można wyłączyć w pierwszych minutach walk. Dlatego tak Amerykanom nie podoba się, że Turcja i Indie kupiły S400. W ogóle USA wpadły na rewelacyjny plan aby karać sankcjami każdego kto kupi uzbrojenie spoza ich systemu dostaw. Jeśli plan się powiedzie (a wszystko wskazuje, że na szczęście nie), to mielibyśmy już
3. Saudowie nie inwestowali pieniędzy w rozwój społeczny (edukacja, uczelnie techniczne). Saudowie nie zbudowali przemysłu. Na R&D wydają 0.25%PKB (dobra norma to 2%, liderzy dochodzą do 4%, a poniżej 1% to jest III świat). Skutkiem tego niemal wszyscy fachowcy to zagraniczni na kontrakcie. W razie mocniejszej konfrontacji wszystko w Arabii Saudyjskiej leży i kwiczy.
4. większość terytorium Arabii Saudyjskiej to piach. Ludności nie jest dużo, nie ma głębi operacyjnej. (czyli obalony król nie skryje się w górach i nie będzie stamtąd dowodził partyzantką).
5. wokół Arabii Saudyjskiej są liczne amerykańskie bazy oraz Izrael. Baz rosyjskich i chińskich w regionie praktycznie nie ma, a to co jest można nakryć czapkami albo odciąć od macierzy. Chiny budują lotniskowce i jak dobrze pójdzie do 2040 zrównają sie z Amerykanami. Rosja w ogóle w to nie wchodzi.
6. Arabia Saudyjska ma zasłużenie słaby PR na świecie i nikt się o nie nie upomni, więc propaganda Wielkiego USraela nie musi latami pracować aby oczernić ten kraj i akcja może być w razie czego błyskawiczna.
7. Rosja jest bardzo ułomna w dziedzinie autarkii, np. nie może sprzedać Iranowi samolotów pasażerskich SSJ100, bo w nim są części made in USA. Suchoj deklaruje wolę zaprojektowania turbin do elektrowni, ale nie zrobi tego bez sygnału z góry dającego gwarancje. Tego sygnału NIE MA! ROsyjski przemysł korzysta z zachodnich linii montażowych, maszyn i urządzeń. Jeden wielki Stuxnet wisi nad Rosją, a nieustanna natowska propaganda o rosyjskich hakerach rzekomo wpływających na wybory i ciągle nękających zachód jest najprawdopodobniej przygotowaniem medialnym do cyber ataku będącego natowską "odpowiedzią". Jak się Rosja przygotowała na ten atak? Ktoś tam zaczął produkować Elbrusy zamiast PC na Windows, a ktoś inny to praktycznie uwalił.
Tymczasem imperium USraela dysponuje mocami produkcyjnymi własnymi i może naciskać na moce producentów od Szwajcarii po Japonię. USrael może sprzedać (albo odmówić sprzedaży) praktycznie każde znane ludzkości urządzenie. Daleko za USraelem są Chiny a potem długo, długo nic.... I Rosja. Polecam obejrzeć film:
https://www.youtube.com/watch?v=o1e0kMxqCIw
i zastanowić się nad spustoszeniami cywilizacyjnymi tzw. Pierestrojki a potem jelcynowskiej smuty gdy to zaorano na terenie ZSRR większość zaawansowanego przemysłu i definitywnie zerwano ciągłość kształcenia kadr w bardzo wielu dziedzinach. Nikt tego nie naprawił łącznie z przereklamowanym Putinem.
8. to Wielki USrael kontroluje rynek konsumenta. To o ich rynek i rynki państw zależnych od USraela wszyscy się biją. Potem jest długo, długo nic, potem Chiny. Rosja to stosunkowo mały w skali świata rynek.
9. Praktycznie jedyne źródło dochodu z eksportu Arabii Saudyjskiej to ropa. Dla Rosji z kolei to znaczące źródło. Czyli konkurenci.
10. Rosja jest w lesie w kwestii budowania niezależnego systemu finansowego i bardzo opieszale reaguje na amerykańskie sankcje. Na przykład dopiero w tym roku rosyjskie banki wprowadziły plan rezygnacji z korzystania z amerykańskich satelitów komunikacyjnych!
11. Większość wydatków wojskowych Rosjan (50mld$ vs grubo ponad bilion dla NATO + satelity) stanowią broń jądrowa i środki przenoszenia. Rosjanie nie dysponują mobilnymi kontyngentami kolonialnymi, mocną flotą, nie inwestują w wojska pancerne i śmigłowce tak by móc w razie czego takimi maszynami szastać. Samolotów produkują mało (1/10-1/20 tego co Zachód). W Syrii poszło im z ISIS dobrze tylko dlatego, że Zachód przez kilka lat markował walkę z ISIS aby anihilować wrogów Izraela i puścić uciekających przez ISIS arabów do Europy.
Podsumowując. Amerykanie mogą Saudów zdmuchnąć jak piórko. Saudowie w razie draki nie mają zabezpieczonego manewru. Rosja nie zaoferuje im
- rynku zbytu na ropę
- kont których nie mogliby ograbić Amerykanie
- pomocy wojskowej (bo jedyne co ma dobre, to broń jądrowa a ta jest nieporęczna gdy wojna nie eskaluje do globalnej)
- zabezpieczenia szlaków morskich, a nawet bezpiecznego lotu samolotem do Moskwy
- osłony propagandowej sięgającej poza Rosję.
- dostaw dóbr konsumpcyjnych
To w przyszłości być może będą mogły zaoferować Chiny. Rosja jako zamorski sojusznik jest komiczna. O zgrozo, oficjalna propaganda NATO bez silenia się na rzeczową argumentację przedstawia Rosję jako kraj zdolny do gigantycznego wysiłku wojskowego w stopniu zagrażającym NATO tak bardzo, że trzeba podwoić nakłady zbrojeniowe (czyli z przewagi 1:20 przejść do przewagi 1:40).
Poza tym podejrzewam, że Saudowie to po prostu jakaś kryptożydowska rodzina i nigdy nie zdradzi Izraela a z Rosją mogą się dogadać, bo tam Lubawiczowie są mocni. Ten ich wahabizm to dokładnie tak samo sztuczny twór jak banderyzm na Ukrainie albo mudżahedini/talibowie. Takie tam dziel i rządź za pomocą miejscowych Indian gwarantując, że Indianie nie wyjdą z epoki kamienia a jeszcze do niej sprowadzą tych na których USrael wydał wyrok, np. Syrię.
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-25 23:10
Sol
polish_wealth
Lech
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-26 07:35
Lech
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-26 07:55
damia_damian
Napisz proszę jakiś artykuł o rynku walutowym. Co dalej długoterminowo z GBP, AUD, NZD ?
pozdrawiam serdecznie
Kabila
https://www.deccanherald.com/national/northeast-emerges-new-gold-699095.html
Marcin (ITT)
Nadal shortujemy Teslę. Jedno celne spostrzeżenie dał już w poprzednich komentarzach Wiewior. Ale są jeszcze inne kwestie. Przede wszystkim te liczby wyglądają... za dobrze. Zastanówcie się tylko, biorą gościa od finansów, on rezygnuje niemal natychmiast. Za chwilę przychodzi ktoś inny i pokazuje np. koszty sprzedaży i administracji o 65% niższe niż w I kwartale i 55% niższe niż w II kwartale.
Musk posunął się już do kłamstw, byle tylko wyrzucić z rynku shortujących, więc jaki to dla niego problem, żeby i raport mijał się z prawdą?
@szymonw
Twitter - kolejna bajeczna spółka. Świetne wyniki były już w drodze, a insiderzy jeszcze silniej wyprzedawali akcje Twittera. Cóż za przypadek :)
Swoją drogą - w ramach wolności słowa Twitter zbanował właśnie Paula Craiga Robertsa, który dość mocno sprzeciwia się interwencjom wojskowym USA na świecie, to były doradca Reagana.
@Sol
"Dlatego tak Amerykanom nie podoba się, że Turcja i Indie kupiły S400. " - o ile mi wiadomo to Arabia Saudyjska ma zamówione S400.
Czytając Twój wpis do głowy przyszła mi jeszcze jedna kwestia.
"Saudowie nie inwestowali pieniędzy w rozwój społeczny (edukacja, uczelnie techniczne). Saudowie nie zbudowali przemysłu. Na R&D wydają 0.25%PKB (dobra norma to 2%, liderzy dochodzą do 4%, a poniżej 1% to jest III świat). Skutkiem tego niemal wszyscy fachowcy to zagraniczni na kontrakcie. W razie mocniejszej konfrontacji wszystko w Arabii Saudyjskiej leży i kwiczy. " - to są kwestie, które Saudowie rzekomo chcą zmieniać.
"Dwa lata temu ogłoszono w monarchii rządowy plan "Wizja 2030". Jego celem jest m.in. dywersyfikacja źródeł dochodu państwa, uzależnionego od eksportu ropy naftowej, stworzenie miejsc pracy młodym ludziom niezależnie od płci oraz modernizacja tradycyjnego stylu życia Saudyjczyków."
To, wraz z obrotem w stronę Rosji, mogło mimo wszystko być powodem do zaniepokojenia w USA. Ostatecznie Stanom lepiej współpracuje się zamordystycznym państwem niż z krajem, który mógłby bardzo powoli, ale jednak nieco gonić resztę świata. Łatwiej trzymać pod butem taką Arabie, jaką ją opisałeś - bez fundamentów, opartą na jednym surowcu.
@all
Mniejsza z jakąś Teslą czy Twitterem. Na rynku mamy wybuch prawdziwej bomby, a mianowicie rozczarowanie wynikami Amazona i Google. Może być gorący piątek.
TBTFail
Jeżeli jest cień prawdy w tym co napisałeś, znaczy to, że świat znajduje się w stanie paraliżu. Czyli w ciągu dwóch ostaniach pokoleń znalazł się pod butem najbardziej w dziejach zmilitaryzowanego i zbrodniczego mocarstwa. I nie widać z tego wyjścia. Chyba tylko cień badzie tworzą rosyjskie rakiety z potęznym ładunkiem jądrowym.
Dante
Ale wczoraj wystąpił flip-flop na akcjach - SP500 doszedł do poziomu oporu koło 2720 i bez żadnego formowania szczytu nagle zawrócił, i poszedł w dół. Dawno nie widziałem takich cudów - nagle dead cat bounce II padł zanim dobrze skoczył. Złoto wróciło do pegu z akcjami i EUR - jeśli PPT dzisiaj nic nie zdziała, to korekta na akcjach rzędu 10% nie powinna być zaskoczeniem (bo wskaźniki ostro straszą). Zatem znowu USD i JPY to safe haven. To może być początek ostrego osłabienia PLN, o którym pisałem jakiś czas temu.
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-26 12:17
Durszlak
"A gdyby tak zamiast złota inwestować w broń ? Legalnie oczywiście kupować i sprzedawać. Podobno obecnie nie traci się na wartości. Ale ja się nie znam na tym rynku. Jest tu jakiś znawca polskiego rynku broni? "
Żeby legalnie handlować bronią, musisz mieć koncesję MSW na wykonywanie działalności gospodarczej w zakresie wytwarzania i obrotu materiałami wybuchowymi, bronią, amunicją oraz wyrobami i technologią o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym odpowiedniej kategorii. To kilka miesięcy, realnie pół roku - upewnij się, że masz lokal użytkowy ze wszystkimi odbiorami, hydrant, miejsca parkingowe, zaliczysz bardzo inspirującą wizytę u psychiatry i wiele innych rzeczy które wyparłem z pamięci, plus kilkanaście tysięcy różnych opłat i innych parapodatków. Jeśli masz na myśli nie tylko pośrednictwo, ale realny handel - czyli magazynowanie - to również magazyn spełniający warunki wymienione w odpowiednim rozporządzeniu, nie pamiętam szczegółów.
https://www.mswia.gov.pl/pl/bezpieczenstwo/koncesje-i-zezwolenia/264,Obrot-specjalny.html
Jeśli chcesz sprzedawać broń obywatelom, to na cuda bym nie liczył - przepisy w PL od dawna konsekwentnie są takie, żeby obywatelom dostęp do broni raczej utrudniać a nie ułatwiać. Taki stan rzeczy zdaje się cieszyć poparciem dużej części społeczeństwa, więc radykalnych zmian raczej się nie spodziewam. Jeśli nie obywatele - możesz próbować zaopatrywać instytucje państwowe, ale jest to temat opanowany przez kogo trzeba i chyba nie jesteś na tyle odklejony od rzeczywistości, by liczyć że ktoś urwany z choinki może w to wejść z ulicy.
Powyższe dotyczy obrotu krajowego - jeśli chodzi o handel zagraniczny to musisz mieć WSK (Wewnętrzny System Kontroli), który jest rozszerzeniem ISO 9001 i na każdą transakcję Państwo daje zezwolenie. Albo nie daje - o ile pamiętam, decyzja jest jednoinstancyjna, nie wymaga żadnego uzasadnienia i nie ma od niej odwołania, chyba że się coś ostatnio zmieniło. Jak się zapewne domyślasz, w międzynarodowym handlu tymi towarami wolny rynek jest kwestią równie umowną co w krajowym i bez odpowiednich uwarunkowań cudów nie oczekuj, będzie dobrze jeśli się w żadne kłopoty nie wpakujesz...
maneko
Z drugiej strony wczoraj w "Minęła 20-sta" Cejrowski chwalił jaki to Trump jest cwany, że wypowiedział traktat o zborojeniach nuklearnych z Rosją, bo Rosja się nie liczy, ale w cieniu tego traktatu wyrosły im Chiny i że Trump będzie chciał wzorem Reagana nakręcić spiralę zbrojeń z Chinami, aby ich zadrukować walutą. Wydaje mi się, że to mu się nie uda, bo za te drukowane papierki nie kupią nowoczesnej broni. Kiedyś Medyk Helwecki u 3R3 zrobił dość dokładną analizę statusu rozwoju broni jądrowej i te pociski amerykańskie wypadały słabo i bez wsparcia eksploatacyjnego a nowych pocisków nie ma.
Sama kasa to nie wszystko jeśli nie można za nią kupić high-techu bo nie miał go kto wyprodukować :)
Swoją drogą za namową komentujących przeczytałem ostatnio "Na skraju imperium", "Wolne Miasto Gdańsk" i "Requiem dla Ziemiaństwa" Mieczysława Jałowieckiego i też bardzo polecam tę lekturę.
Mar
Analiza „na nos” spekulanta. Jak narazie analizy mają skuteczność 50% a nos 70-80%
Zobaczymy czy miałem rację, opcje wygasają na koniec grudnia i koniec stycznia więc pozostało poczekać.
Kaiser
Czy nie przewidywałeś krachu na złocie jakieś 3 tygodnie temu?
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-26 13:26
Mar
Idź do wróżki to ci poda dokładną datę i godzinę
panna
panna
mechanical666
3r3
"w ciągu dwóch ostaniach pokoleń znalazł się pod butem najbardziej w dziejach zmilitaryzowanego i zbrodniczego mocarstwa. I nie widać z tego wyjścia."
Wyjście jest banalne - jeszcze bardziej zmilitaryzowane i jeszcze bardziej zbrodnicze mocarstwo - Chiny^^
@Mar @Kaiser
Złotożukowcy co prawda zapakowali się na lokalnym dołku z początku października. Ale przecież nie po to żeby sprzedać.
@mechanical666
"Panowie, co robić z oszczędnościami w gotówce w PLN ?? W kontekście możliwego dalszego osłabienia waluty...."
Jeść, pić i popuszczać pasa.
Po wyborach samorządowych nawet @Arcadio flagę zwinął i się odgraża wpędzając mnie w nieskromność^^
Spisane są jednak czyny i rozmowy^^
Teraz tylko wybory parlamentarne i wilcy wpadną ponownie odwiedzić tłuste owieczki^^
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-26 17:59
Janek
Jak zawsze zywa i swieza analityka.
Jak lyk czystej wody na tle wszechogarniajacej propagandy.
easyReader
greg240
"Sol, dzieki.
Jak zawsze zywa i swieza analityka.
Jak lyk czystej wody na tle wszechogarniajacej propagandy. "
No wlasnie ten filmik o rosji zalinkowany przez Sol to przyklad czystej propagandy:)
Dante
Na chwilę obecną w miarę bezpieczne wydają się CHF i JPY, które przy każdym kryzysie (deflacyjnym czy inflacyjnym) górowały nad PLN. Co do dolara to jest jednak problematyczny, bo rywalizuje z EUR i trzeba widzieć kiedy EUR, a kiedy USD jest safe haven. Dlatego dla spokoju lepiej mieć dwie pierwsze waluty. Co do JPY, to warto pamiętać, że jego siła bedzie też wynikać z reverse carry trade na USD/JPY, czyli jeśli dolar będzie silny podczas kryzysu to JPY będzie od niego mocniejszy. Poza tym, póki co na horyzoncie jednak kryzys deflacyjny, a w takim JPY jest bardzo mocny - przeważnie mocniejszy do CHF.
PS. USD/JPY przebił dzisiaj bardzo ważny poziom - 111,66 i bynajmniej się z nim zbytnio nie męczył. Przeleciał jak rozgrzany nóż przez masło i wyhamował dopiero koło 111,40. To wskazuje na dalsze spadki na giełdzie - Białek pisał ostatnio coś o poziomie spadku dla SP500 na ok. 25XX. Patrząc na TMF, TBT i UST10Y wygląda na to, że wielki kapitał jednak ewakuuje się do obligacji.
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-26 22:49
Bobass25
@ all a jaką procentową obsuwę na PLN prognozujecie?
Sol
To ciekawe. Wynikałoby, że Arabia Saudyjska chce stać się realnym graczem. Na razie nisko cenię jej władze, bo nie stworzyły bazy intelektualnej w swoim kraju. Trzeba kształcić własnych szyfrantów choćby po to aby nie oddawać komunikacji wrogowi. Trzeba być gotowym na sankcje. Sankcje na Irak wyglądąły tak
https://www.youtube.com/watch?v=RM0uvgHKZe8
Irak liczył, że za ropę kupi wszystko. Okazało się, że odcięto go od cywilizacji. Chodzi o to, że na obecnym etapie Rosja nie zagwarantuje Arabii Saudyjskiej powiązania z cywilizacją, więc wyrwanie się AS jest ryzykowne.
@Janek
Upadek ZSRR był równie kontrolowany jak jego powstanie. Prof. Anthony Sutton pięknie opisał transfery technologii i kapitałów z Europy Zachodniej i USA do ZSRR oraz udział City w rewolucji bolszewickiej. To autor kilkunastu książek, tu kilka minut filmu:
https://www.youtube.com/watch?v=Avr6OgC8H4E&
Niestety zabrakło podobnego opracowania na temat demontażu ZSRR. Jest jednak już sporo materiału i ktoś mocny w temacie (na poziomie Suttona) mógłby spokojnie to napisać. Nie zrobi tego nikt od Putina, bo Putin to umazany ciul od Jelcyna i pewnych rzeczy nie powie, nie zrobią tego Jankesi. Obecnie obowiązuje IDIOTYCZNA narracja, że Kuba nie upadła, Korea Północna nie upadła, ale musiał upaść ZSRR mający niewyobrażalne dla tych krajów technologie i mocny argument w dyskusji z wierzycielami. Nawet większość ludności ZSRR nie chciała w referendum rozpadu, więć wystarczyło wypisać tych co chcieli: Litwę, Łotwę, Estonię i zachodnią Ukrainę. Natomiast pierestrojkowicze wyrzucali kolejne republiki na siłę. Po co? Czemu reformy w Rosji robili eksperci z USA (jak Balcerowicz-Soros-Sachs u nas)? Kto im dał dostęp do planów Jak 41 (wykorzystane w F35)? Jest to ewidentny kontrolowany rozpad. Na tym zalinkowanym przeze mnie filmiku są dowody na to jakim amerykańskim cwelem był Gorbaczow. To obala tezę o spontanicznym kolapsie ZSRR wspieranym przez Wałęsę i Wojtyłę (taki jest poziom umysłowy geopolityki nad Wisłą). A co najgorsze dla USraelskiej agentury w Polin: pokazuje jak słaba jest Rosja. Słabą Roją ciężko straszyć :).
gruby
"Irak liczył, że za ropę kupi wszystko. Okazało się, że odcięto go od cywilizacji."
Spokój na Bliskim Wschodzie i współpraca Arabów ze sobą nawzajem oznacza rosnące ceny ropy połączone z upadkiem Izraela. Kaddafi ręka w rękę z Ben Alim, Mubarakiem, Saddamem, Saudami i mułłami z Teheranu po zawarciu technicznego paktu o nieagresji z Rosją i wsparci chińską technologią oznaczaliby upadek monopolu Rockefellerów na ustalanie ceny ropy. Zniesienie kontroli Rockefellerów nad cenami i podażą ropy wyrwałoby Europę spod amerykańskiego buta i przeciągnęło ją do obozu kontrolowanego przez producentów energii. Powstałaby Eurazja, jeden dominujący zarówno gospodarczo jak i militarnie podmiot na naszej planecie: federacja technologii, wiedzy, energii i demografii.
Kto walczy o przeżycie ten wyprzedaje swoje zasoby tanio. Burdel na Bliskim Wschodzie oznacza spokój na zachodnich stacjach benzynowych i zapewnia przeżycie USA zasysającego produkcję całego świata za półdarmo. To typowy układ pasożyt - żywiciel.
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-27 13:22
weraniki
Może ktoś podpowie jak się do tego przyłożyć poza zakupem uncji srebra z listem przewodnim za 112 zł? Szkoda też, że nie wybili jakiejś swojskiej uncji tylko, jak widzę po zdjęciach, podparto się filharmonikiem.
Tutaj link do projektu: https://www.uncjadlaparafii.pl/?fbclid=IwAR3Dye7vJY35bL9C6zBu4eatpl508yCHX501wqOwRymqFd84U3qYF-ubW7M
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-27 16:43
deepblue
"Pojawiła się ciekawa inicjatywa otwierająca ludzkie umysły na uczciwy pieniądz"
"Może ktoś podpowie jak się do tego przyłożyć poza zakupem uncji srebra z listem przewodnim za 112 zł?"
Drogi ten uczciwy pieniądz.
Taki sam uczciwy pieniądz w sklepie za 65 zł z darmową wysyłką. Już to budzi pewne obawy co do intencji.
I czemu inicjatywę otwierania umysłów zaczęli od parafii?
mechanical666
Wchodzimy w nową erę, nowa eugenika. Chińczycy mają ośrodek, w którym masowo na zlecenie sekwencjonują DNA. Co się dzieje z danymi? Czy przechowują je, czy tylko wysyłają klientom? Forbes szacuje, że rynek sekwencjonowania DNA osiągnie 100mld $ w niedalekiej przyszłości. Te dane są cholernie cenne. Dla firm ubezpieczeniowych, rządów, pracodawców, korporacji, dla przestępców. Nie mówimy tutaj o jakimś gównianym numerze telefonu. Mówimy o tym, że ktoś może posiadać dane takie jak to, czy będziesz miał raka prostaty, zawał serca itd. Przyjdzie nam żyć w ciekawych czasach. Film "Gattaca" się kłania. Ciekawe czy to rozrusza rynek biotechnologii.
weraniki
Zgadzam się. Wychodzi za drogo, ale, jak sądzę ma to być jednorazowy wydatek. Później sypać się będą na tacę uncje bez blisterów i listów. A dlaczego od parafii? Może w tym szaleństwie tkwi metoda? Wyobraź sobie, że ksiądz zapozna się z tematyką uczciwego pieniądza i z ambony zacznie tę ideę propagować wśród wiernych? To by było dopiero coś! :) Warte tych 100 zł :)
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-27 22:03
3r3
Pieniądz, waluta, płacidło i wymiana to są konwencje społeczne. Zapewniam Cię że na wykładach w seminarium są wykłady z tej tematyki. Kulty, państwa i inne abstrakty potrzebują wyznawców. Wyznawcy to tacy ludzie, którzy wykonają pracę na rzecz danego abstraktu (będą patrolować terytorium, wznosić gmachy, opowiadać niedowiarkom jakieś niestworzone historie o należnościach podatkowych czy o tym że nie wolno pożądać trophy wife sąsiada). I po wykonaniu tej pracy nie będą sobie nic od abstraktu rościć (afirmacja), roszczenie swoje odpiszą dobrowolnie (dobroczynność) lub pod przymusem (opresja).
Symbol kultu pieniądza kruszcowego to starsza wersja ikonki którą widzisz w lewym górnym rogu tutaj - teraz to byk, ale złotym cielcem kiedyś był^^
Kościół to wspólnota, pieniądz zaś służy indywidualizacji - wyróżnienia miejsca w kolejce do dziobania.
Niewolnictwo to też konwencja społeczna - tak jak wolność przy podatkach oscylujących wokół 100% dochodu i to nie za bardzo wiadomo po której stronie setki.
Zasugeruję Ci jaka będzie następna propozycja - w Afryce mordują katolików, trzeba tam pojechać i zrobić z żółtymi poganami porządek^^
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-27 22:13
Lech
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-27 22:30
polish_wealth
Warunek numer dwa: bank musiałby oprócz pięknoduchowej otoczki, zapewniać wulgarno-materialistyczne zyski wyższe niż wypłącają teraz masoni. Pytanie brzmi, a ile kosztuje założenie takiego banku?
Łot by się tzw, prawica zjednoczyła, "Tych których nie można przekonać ideologicznie, należy uczynić udziałowcami szynki"
Do tych, którzy rozumieją, trzeba mówić o "podnoszeniu Kielicha" (metafora nie mająca nic wspólnego z trunkiem) do tych zaczadzonych, ociemniałych obiecywać yahty i kobiety.
@ Bobas trochę nie jestem w wątku i nie widzę innej obsuwy niż odreagowanie tego ostatniego pozytywnego, długofalowego umocnienie PLN, ale nic się nie dzieje więcej niż 2-3% ws. USD w krótkim, także CORRAGIO ; ), alternatywą jest jak zawsze kupienie troszku USD,EUR,CHF,NOK
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-27 23:43
3r3
"@ Czy jest możliwe doczłapanie się do wiedzy ile Polacy mają zdywersyfikowanych w bankach oszczędności i dochodów"
Z całą pewnością w Warszawie wyświetlane jest na bieżąco ile mają tych "oszczędności" na minusie - do odpracowania na starszych i mądrzejszych.
Co to w ogóle jest za koncepcja aby rab korny miał dochody? Dochody to ma jego pan - dochody z raba.
Rozumiem że przy sobocie chcesz się jednoczyć z deficytami budżetowymi, ale do rana pewnie Ci przejdzie i będziesz się izolował od ściąganej z nich renty za prawo do rezerwatu i łaskawy dostęp do dóbr konsumpcyjnych.
polish_wealth
To wydrukujmy im ile tego trzeba, choćby w tych zerach w komputrach mieli pierdyliard, a od jutra rozliczamy się "Rycarem" w Polin. Jedynym powodem, dla któego nie kupuję Suchej Krakowskiej ze wsi, a kupuję u Piotra i Pawła, jest pokoleniowy GAP, tzn. babcia która by zrobiła Suchą, nie potrafi korzystać z aplikacji, w której płaci się karta, ale to ile, parę lat i owy GAP, będzie zapchany przez arbitraż ; p (też proszę to wszystko bardzo szeroko odczytywać)
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-27 23:57
PLanktON
Wszyscy tutaj polecają CHF, może słusznie. Ja tylko jakoś nie potrafię zrozumieć tego fenomenu niezłomnej wiary w CHF'a i malutkiej Szwajcarii. Ktoś może mi wyjaśnić w czym leży ta siła Szwajcarii i CHFa? Co jest gwarantem, że w przyszłym globalnym i poważnym kryzysie CHF będzie gwarantem bezpieczeństwa (oczywiście zdaję sobie sprawę, że na 100000% i tak będzie lepszym wyborem niż PLN w skarpecie :) )
Jeden z członków rodziny mojej małżonki pracuje w Szwajcarii w bankach na ciekawym stanowisku. Zapytałem go kiedyś, słuchaj ale wystarczy 1 zamach (odpukać) w Zurichu i już się zmienia obraz "oazy spokoju". Podumał trochę i powiedział, "wiesz, nigdy o czymś takim nie myślałem (w sensie, że jakiś zamach może się wydarzyć)"
A co do banków i prawa bankowego w Szwajcarii, prania pieniędzy u nich etc...... Chyba wszystko da się obejść jak się zna system i wie jak :)
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-28 00:05
polish_wealth
Można by się jeszcze przyczepić przy okazji, że Szwajcaria to kolebka tempariuszy po ich wygnaniu, nie wiemy do dzisiaj, ile istnieje rodów, które się tuczę na starej renomie stabilnośic i wogóle w imię GRAALA ; ), ale to już zostawiam,
Ja nie mówię, żeby inwestować w waluty, ja mówię żeby operować klapsydrą na walutach, coś się nie naturalnie wzbiło bez twardych przesłanek, to bah sprzedać i kupić coś co ostatnio spadało z koszyka 7 USDX,
Np. taka Lira Turecka, 15-20% spadek bo jakiś Cyc z USA siedział w więzieniu, i to ma decydować o cenie Rakiji dla X mln turystów w Stambule? Nie wydaje się mnie ; ).
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-28 00:30
polish_wealth
Wiadomo że w Beneluxie, leży dobra Sucha na półkach Sieben Eleven, wiec kantory zapewniajace płynnosc firmom sprowadzającym suchą, muszą nabyć tej waluty, więc banki muszą nabyć PLN i wogóle wiele rąk spekulanckich po drodze jeszcze chce chapnąć, bo tamci będą chcieli wykorzystać okazję do zrobienia zapasów Suchej o 8% taniej niż wczoraj, żeby więcej zarobić nominalnie w Euro. Także to arbitraż i wyzysk trzymają pewną harmonię cen walut względem siebie, że nie dochodzi często do niesamowitych ruchów. Przynajmniej na półkuli zachodzniej. Duże zakupy PLN przez Europejski biznes Suchej, powoduje że po 8 % wzrostów, musi chociaż te 4-5% od razu stopnieć EUR/PLN
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-28 00:55
3r3
"To wydrukujmy im ile tego trzeba, choćby w tych zerach w komputrach mieli pierdyliard"
Bunt Ci w głowie. Pracować Ci się na lepszych od siebie nie chce. Status quo Ci nie smakuje.
Podejrzewam że nawet nie będzie trzeba tłumić Cię przemocą - wystarczy lemingom odciąć dostawy telefonów i dostęp do usług teleinformatycznych aby od razu karnie wróciły do odpracowywania i oddrukowywanie im wywiało z głowy.
Od czasów Babilonu wymyślono wiele różnych ustrojów motywacyjnych, ale sens jest ciągle ten sam - jeden ma być wyziskiwany przez drugiego. A Ty byś chciał żeby było odwrotnie^^
Istnieje bardzo istotna przyczyna dla której "kapitalistom" płacimy tak ogromną rentę za obsługę alokacji zasobów. Nikt inny nie dostarcza tyle mocy korelacyjnej.
Jak zaczniesz kombinować przy dodruku to naprawdę w sklepach będzie tylko to co możesz autarkicznie przy terapii szokowej wyprodukować, a to zdaje się nie są gadżety pożądane przez "lud".
Wybiję Ci te rewolucyjne pomysły z głowy - można zmienić świat, ale to wymaga zasobów, masy ludzi pracujących za frajer przez dekady aby wytworzyć swoją gospodarkę i mieć aparat do prowadzenia dyskusji na takim poziomie. Dużo taniej jest wpiąć się w istniejący aparat wyzysku płacąc ludźmi już istniejącymi - wystarczy wpiąć ich pod cudzy bat i zapłacisz bakszysz przyjaciołom Sowy.
Krzysztof1975
znowu o niewolnikach
masz chłopie jakiś problem z percepcją rzeczywistości
jesteśmy wolni w ramach systemu, który tę wolność określa, ten system nazywa się cywilizacja
owszem istnieją niewolnicy, ale ani ja ani ty do nich nie należymy
całe twoje jęki o "owych panach" co nas niewolą przez walutę, państwo,czy co tam wymieniasz to jakieś paranoidalne lęki, albo lanserska gadka.
Lech
Przykłady
1/pogłowie bydła w 1977r 13 mln szt a w 2017r 6 mln szt
2/ trzoda chlewna 1977r 20mln szt 2017r 11,9 mln szt
3/owce 1977r 3,8 mln szt 2017r 0,268 mln szt
4/ ziemniak 1977r 41 mln ton 2017r 11 mln ton
5/ Produkcja mleka 1977r 16500mln litrów 2017r 11000mln litrów
6/ połowy ryb dalekomorskich 1977r 500000 ton 2017r 70 tyś ton
itd itp , jakim cudem dzisiaj nie ma pustych półek i "naród" nie głoduje?możliwe że teraz wody w mięsie i w mleku jest teraz 50% więcej , ale dalej to mało?
Średnia płaca w gospodarstwach była 4800zł /mc w 1977r a woda kosztowała 5 groszy 1m3?
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-28 09:31
Zar
Panowie mam takie pytanie, jestem dość świeżym "czytaczem" tradera, obserwuje sytuacje na rynku i czytam tez zerohedge, co wy sadzicie o tym portalu?
Co chwile przepowiadają katastrofę ekonomiczne - ze to tu, ze juz, ze za chwile itp.
Nastraja to negatywnie (chociaż zależy do czego), zastanawiam sie jak to wszystko przekładać na nasz rynek.
Sporo ostatnio rozmawiam z ludźmi z różnych branż - bobowie budowniczy (domorośli deweloperzy), działka IT, jakieś PR firm farmaceutycznych i albo na rynku sie nic nie dzieje negatywnego albo Ci wszyscy ludzie patrzą na swiat z pozycji "bylo dobrze, to będzie tylko lepiej".
Rozmawiałem z kolega, światły człowiek, dyrektor w dużej firmie, mowie mu ze kryzys lada dzień, finansowy następnie w nieruchomościach, a on na to: przecież u nas nie będzie kryzysu, nasze banki nie dają "złych kredytów" odrazu zacząłem sie zastanawiam nad tym ze 99% kredytów jest ze zmiennym oprocentowaniem a to w sytuacji zmiany stóp, zmieni sytuacje na rynku diametralnie - według mnie te kredyty nie sa bezpieczne, no ale może się mylę.
Sam stoję przed decyzja inwestycji w nieruchomosci, zdaje sobie sprawę ze to najgorszy okres, chociaż po tych wszystkich opiniach jakie slyszę to juz sam nie wiem - według wszystkich nie ma sie czym martwic, ewentualnie kredyt zdrożeje 200zl/mies.
Kupować nieruchomość z kredytem, trzymać na koncie kase, kupować złoto albo jakieś surowce.
Co sadzicie na ten temat w tych jakże barwnych czasach.
Podsyłam link do jednego z wielu artykułów na ZH.
https://www.zerohedge.com/news/2018-10-27/long-anticipated-crash-now-upon-us
3r3
"masz chłopie jakiś problem z percepcją rzeczywistości"
"owszem istnieją niewolnicy, ale ani ja ani ty do nich nie należymy "
Tak sobie właśnie pofantazjowałem przy niedzieli że nie nastawię na jutro budzika, nie pojadę do faba, nie powiem pracownikom co klienci chcieli i wszyscy ucieszymy się wolnością jaka w rezultacie zażytych swobód ukaże się nam w portfelach^^
Odbiorcy ucieszą się że nie mają środków technicznych by dostarczać dobra publiczne i też będą wolni - nikt ich już na stołkach nie będzie potrzebował.
Podoba mi się Twoja koncepcja wolności w granicach celi.
Ty czujesz się wolny - ja musiałbym coś mocniejszego zażyć na takie samopoczucie, że nic ode mnie nie zależy i nie trzeba wdrażać żadnych, kosztownych planów na wypadek jakby mnie szlag trafił.
@Lech
W Szwecji jest wyprzedaż przemysłu do produkcji mleka. Dyskont poniżej ceny złomu.
Zdradzę Ci tajemnicę pełnych/pustych półek - ona się przekłada na liczbę dywizji.
Których to użyto do supresji pyskujących o stan półek.
@Zar
", zdaje sobie sprawę ze to najgorszy okres, chociaż po tych wszystkich opiniach jakie slyszę to juz sam nie wiem "
Jest tylko jeden sposób aby się dowiedzieć - empirycznie^^
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-28 09:54
Tadek
Import 1977 a import 2017?
lelos2
Mam znajomego który jest emerytowanym weterynarzem w Warmińsko-Mazurskim.
Za I komuny zajmował się badaniem zwierząt w skupie.
Mówił że mięsa było dużo, nawet pod koniec lat 80.
Tylko wszystko szło do naszych towarzyszy zza wschodniej granicy.
Była na to bardzo duża cenzura, to może wyjaśniać różnicę między statystykami a pustymi hakami w "sklepach z kafelkami"
Krzysztof1975
Nie wstajesz do pracy bo pan nadzorca cię zmusza, tylko twój żołądek ci to nakazuje. Możesz nie iść do pracy. Uwierz mi, że nikt nie zapuka do ciebie i nie zdzieli cię batem po plecach. Otóż jesteś wolnym człowiekiem. W twoim rozumieniu niewola to przymus jedzenia, picia i oddychania. Możesz tego nie robić i umrzesz wolny. To, że pracujemy nie czyni nas niewolnikami tylko członkami cywilizacji, która osiąga coraz wyższy stopień złożoności, jest pełna współzależności i między innymi rozwinęła taką dziedzinę jak filozofia, w ramach której kontestujesz pojęcie wolności. Jak chcesz być wolny, w twoim rozumieniu, to rzuć wszystko w diabły i jedź gdzieś w puszczę amazońską i wróć do pierwotnej "wolności". Uwierz mi, nikt ci tego nie zabroni i nikt cię nie zatrzyma (chyba, że żona !!!!). To, że ktoś w hierarchii społecznej jest nad tobą, nie znaczy, ze jesteś niewolnikiem, to, ze ktoś kreuje rzeczywistość w której żyjesz, też nic nie znaczy. Urodziliśmy się w kontekście cywilizacji zachodu i funkcjonujemy w jej płynnych regułach. Niewolnictwo niestety jest w to wpisane, ale jak chcesz zobaczyć niewolników to jedź do Paryza do lasku bulońskiego i tam zobaczysz całą masę niewolnic zmuszanych stręczonych przez ich nadzorców. Ty kolego jesteś wolny jak diabli - być może nie potrafisz z tej wolności korzystać i stąd te semantyczne wygibasy na temat niewolnictwa w twoich wypowiedziach.
3r3
"Nie wstajesz do pracy bo pan nadzorca cię zmusza, tylko twój żołądek ci to nakazuje. Możesz nie iść do pracy. Uwierz mi, że nikt nie zapuka do ciebie i nie zdzieli cię batem po plecach. Otóż jesteś wolnym człowiekiem. "
"Uwierz mi, nikt ci tego nie zabroni i nikt cię nie zatrzyma (chyba, że żona !!!!)."
Być może to i prawda, ja jednak melduję się moim właścicielom bez ceregieli jako "dupoliz" i obawiam się że z tego pułapu dochodów pozostało mi tylko zapoznać się z powerpointem aby skreślić zero i lansować głupie pomysły.
Te chyby zaś są w liczbie mogącej zorganizować pikietę^^ - moja próba zażycia wolności skonfrontuje mnie z tłumem zapędzającym mnie do roboty widłami. Tłumem absolutnie oddolnym motywowanym wyłącznie tym, że system rurek kierujący w ich stronę zasoby będzie szukał innego korelatora. Właściciele nie muszą nawet uruchamiać jakichkolwiek stresorów w postaci bata czy kolby.
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-28 10:59
gruby
"Możesz tego nie robić i umrzesz wolny."
Z faktu że nie dostrzegasz więzienia w którym przyszło nam wegetować wcale nie wynika że ono nie istnieje.
Spróbuj przekroczyć zewnętrzną granicę strefy Schengen nie posiadając papierowego dowodu Twojego niewolnictwa, czyli dokumentu potwierdzającego przynależność niewolnika do któregoś z obozów koncentracyjnych, dowodu zaopatrzonego w zdjęcie Twojej facjaty i uwierzytelnionego pieczęciami organizacji będącej właścicielem Twojej osoby.
Jaki wyrok dostał (i czy miał okazję stanąć i bronić się przed zarzutami w obliczu sądu złożonego z jemu równych, jak wymaga tego amerykańskie prawo) Edward Snowden, że jego właściciel unieważnił jego paszport skazując go na wegetację w zimnej Rosji ?
Wszystko dookoła, abstrakcyjne pojęcie wolności również, jest kwestią definicji. Jeśli dla Ciebie wystarczającą wolnością jest wolność wyboru koloru miski w którą Ci więzienną porcję kalifaktorzy dzienną porcję zupy wydzielają to raczej nie mamy z braku wspólnego mianownika o czym dyskutować.
W Auschwitz istniało określenie na więźniów, którzy byli zadowoleni z własnego losu, pogodzili się z nim i w spokoju oczekiwali na swoje miejsce w kolumnie do komory gazowej. Nie będę go przytaczał, znajdź je sobie w internecie sam.
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-28 10:54
grantson
Bobass25
Bobass25
Lech
buffett
porządek, dyscyplina, niskie podatki, gigantyczne zarobki, poszanowanie pracownika i pracy, poszanowanie emeryta i ciągnięcie geltu z kolonii jaką jest polska...
to tak w skrócie. produkt w rodzimym lidlu za 1,20 euro w de u nas kosztuje 10 zł ten sam. przy 4x mniejszych zarobkach to jest kpina. polska jest kolonią, kolonią zachodu, zapamiętajcie to.
gasch
Asterix i Obelix - frament o niewolnictwie
Wytłumaczone jak dla dzieci. Tylko 2 minuty.
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-28 13:38
Dante
Mało udzielileś nam informacji (np.: horyzont czasowy potencjalnej inwestycji). Zakładam, że ponosisz 3-kotne ryzyko w PLN, czyli mieszkasz w Polsce, zarabisz w polskiej walucie i wydajesz w polskiej walucie.
@Nieruchomości
Nieruchmości w Polsce są już przedrożone i na chwilę obecna cena wynika z masowego zakupu pod wynajem i po części w celach spekulacyjnych - jest to zawsze ostatnia faza hossy na rynku nieruchomości. Poza tym, na świecie nieruchomości już lecą, zatem Polska nie będzie wyjatkiem. Poza tym, sytuacja na rynku pracy powoli ulega zmianie - w kwietniu tego roku był szczyt liczby ofert pracy i od tego czasu spada. Zatem nie ma już powodów za dalszą hossą - jedyny to masowa imigracja, którą wspiera rząd. Pytanie czy imigranci będą potrzebni jeśli będzie ubywać miejsc pracy.
A co do "złych kredytów" udzielanych przez banki - czy banki są w stanie zabezpieczyć się przed tym, że kredytobiorca przestanie spłacać kredyt, a masowa sprzedaż zajętych nieruchomości spowoduje spadek rynkowej ceny o kilkadziesiąt procent?
Dodatkowo, bessa na rynku nieruchomości trwa przeważnie kilka lat - jeśli zacznie się w 2018/2019, to dołek powinien wypaść ok. 2022-2024r. (chyba, że zostanie rozkręcona wysoka inflacja).
@makro/inwestycje
Na skutek infalcyjnego stymulowania wzrostu cen aktywów finasowych mięliśmy spory rozjazd między ceną aktywów, a fair value. Przez to będzie spory zjazd w dół, bo akcja-reakcja jest podstawowym prawem każdego rynku. Oznacza to jeszcze szybszy zjad w dół i głębszy niż podczas kryzysu 2008/2009. Ostatnio trafiłem na analizy, że taki krach na rynku akcji może trwać ok. 10 miesięcy (i de facto pierwszy miesiac mamy za sobą - chyba, że banki centralne coś zaczną działać w temacie). Może to oznaczać bardziej deflacyjne warunki niż ostatnio - w takich warunkach lepiej sobie radzą CHF, JPY i obligacje (ale co do obligacji warto pamiętać, że rynek byka się zakończył i nie jest to opcja na zbyt długo). Póki trwa krach i umacnia się dolar (jak pod koniec lat 90.) to surowce, akcje i złoto mogą polecieć w dół (aczkolwiek złoto najmniej). Póki dolar jest w rajdzie, to złoto jest pod presją, aczkolwiek dołek na zlocie czesto przypada na kilka miesiecy przed szczytem dolara. Na chwilę obecną na plus dla dolara to kolejna podwyżka stóp w grudniu (możliwe, że ostatnia) oraz problemy strefy euro, które będą się tylko pogłębiać. Na chwilę obecną klaruje się taki możliwy obraz - lekkie umocnienie akcji i oslabienie dolara, co powinno osłabić krótkoterminowo złoto, później (w listopadzie?) spadek akcji i dalsze osłabienie dolara (umocnienie złota), a potem rajd Św. Mikołaja i umocnienie dolara (do czasu podwyżki stóp w grudniu), co powinno mocno osłabić złoto. Po grudniowej podwyżce stóp najprawdopodobniej spadek dolara i akcji, i mocna aprecjacja złota. Później okaże się czy FED zacznie QE i czy zacznie stymulować inflacyjnie - jeśli tak i inwestorzy uznaja to za gorszy przypadek niż problemy strefy euro, to EUR/USD i złoto powinno zacząć sie umacniać, ale na razie trend dla EUR/USD wygląda mocno spadkowo, a spadek oprocentowania obligacji może zwiastować spadki złota. Dodatkowo, co do akcji, to rajd Św. Mikołaja świetnie wpisywałby się w klasyczny model bańki, gdzie klasyczny dead bounce cat nie dolatuje do maksimum.
Co do jena, to wygląda najlepiej na tle innych walut, ale ma dość słabe fundamenty na dłuższy czas, bo wiara w jena to w rzeczywistości wiara w japońskich emerytów. Otóż, populacja japońska starzeje się, a starsi nie oszczędzają, ani tym bardziej nie ryzykuja na rynkach fiansowych, oni przeważnie konsumują (zakup lekarstw i iinych niezbędnych dóbr oraz usług). Zatem mają deflacyjny wpływ na gospodarkę, bo generują popyt na pieniądz (wyprzedając aktywa, bo inwestowanie w dłuższym horyzoncie nie jest już ich priorytetem).
@buffett @panna
To, że mówimy po angielsku nie znaczy, iż jesteśmy Anglikami - podobnie jak to, że ktoś posługujący sie językiem polskim nie musi być Polakiem.
Dodatkowo, historycznie cechą charkterystyczną zmiany ustroju jest wycinanie w pień dawnej klasy rządzącej i upadek ówczesnej warstwy uprzywilejowanej (co miało między innymi miejsce w 1939r.-1945r. oraz przez parę lat powojennych). Czy takowe zjawisko miało na przełomie lat. 80/90? To już raczej pytanie retoryczne.
polish_wealth
To tylko dyskusje o modelu, prawdopodobnie nikt na świecie nie wie, ile jest tak naprawdę gotówki w obiegu, ani jak się zachowa ulica wobec niektórych makroekonomicznych wydarzeń, które miałyby moc sprawdzą pociągnąć efekt domina, nieraz sobie myślę, że samo pieprzenie o tym, że jest kryzys, powoduje, że ludzie mają niejako napięty mięsień w mózgu, który popycha ich, do powściągliwości w wydatkach co powoduje, że gospodarka dalej trwa w charakterze "0 growth", podtrzymywana przez dodruk czy punktowe pomysły socjalne, ala: "dajmy dochód podstawowy szwajcarom, dajmy zasiłki narkomanom z Oslo, dajmy 500+", a to wszystko i tak idzie do światowej biedronkerio-casto ram, skąd kasa wędruje do banków, które pożyczyły na molochy, skąd następnie idzie to kieszeni ludzi, którzy dbają o global lozung, żeby się kręciło.
polish_wealth
No własnie Panicku, a o czym ja prawię, o tym żeby był 1 bank polski i marketing namawiający 1/3 pięknoduszych polaków, do trzymania tam kasy, po to żeby jej strumień właśnie skierować na zasoby. Np. kupno statku, który mógłby pływać do wenazuleli po ropę za 0.12 centa za galon. Czy opłacenie polityków, którzy przelobbują opodatkowanie handlu Niemcy/Rosja. Dla mnie NS2, to dar z nieba, niech Rura idzie przez środek Warszawy, ale niech płacą dziesięcinę.
polish_wealth
Ale uwierz mi, że nie-lekarze, nie-prawnicy, nie-księża, słowem wszyscy którzy pracują w sektorze prywatnym, który podlega prawom rynkowym, mają na codzien doczynienia z konsekwancjami ustroju piramidalnego, babilońskiego, niewolniczego. Nawet była rewelacja NMP w Bośni, która powiedziała, że dziś jest gorzej niż w Egipcie. To będziesz się przedżeźniał z kimś kto ma 2000 lat? : ) odpuść :P
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-28 16:12
polish_wealth
buffett
zobacz na wykres chf moim zdaniem do końca roku przebije 4 zł, giełdy lecą na pysk zacznie się wjazd kapitału do sh jakim jest chf
Dante
NS miał iść przez Polskę w celu ominięcia Ukrainy i Polska miała otrzymywać ok. 1 mld euro za tranzyt rocznie. Ale rząd PiS zablokował inicjatywę w 2006r., bo była szkodliwa dla Ukrainy (jak wiadomo rząd USA dba o to, aby Polak, banderowiec byli dwoma bratankami) i przez to Rosjanie musięli budować po dnie Bałtyku. Od 2006r. minęło 12 lat co w sumie równałoby się ok. 50 mld zł przyczodu z samego faktu tranzytu, gdyby rurociąg został wybudowany - rzadko który właścicel firmy zrezygnowałby z takich przychodów (nie wspominając o zyskaniu dodatkowego politycznego lewaru na Rosję i Niemcy, bo w razie czego "rurociąg w remoncie i ropa nie może płynąć"), ale publiczne ustoje polityczne jak demokracje to mają do siebie, że rachunek ekonomiczny ich obchodzi póki rząd może się wyżywić.
@CHF
Za CHF przemawia m.in. giantyczny rynek carry trade i problemy strefy euro (a później problemy USA) - nie zdziwiłby mnie poziom co najmniej 4,15zł w przyszłym roku za CHF (przy ok. 3,95zł za 100JPY). Poza tym, właśnie Commercials wchodza w mocne longi na CHF.
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-28 16:52
easyReader
Jak dla mnie całkiem wystarczającym argumentem jest poniższy wykres:
XAUCHF XAUUSD XAUJPY XAUGBP
@polish_wealth - kiedy obiecane linki do tekstów? (moja prośba: nie odjeżdżaj za bardzo w stronę jakichś szemranych "proroków")
3r3
"No własnie Panicku, a o czym ja prawię, o tym żeby był 1 bank polski i marketing namawiający 1/3 pięknoduszych polaków"
Zanim Wy się tam ogarniecie w takiej liczbie... lepiej podpisać volkslistę - jankesom już nie starcza pary na utrzymanie marionetek przy władzy, a Berlin pozwoli się uczciwie nachapać na durniach-tubylcach i może nawet senatorem z Piły łaskawie dozwoli zostać.
Białoczerowne to nie jest marka wiążąca się z jakimkolwiek sukcesem. Raczej gwarantowane zbieranie cięgów.
Do banku wpłacone więc będziecie mieli głównie długi do spłacenia. I może jeszcze przyślą Wam buty - do podzelowania.
Krzysztof1975
pewien socjolog napisał kiedyś, ze człowiek funkcjonuje w siatce znaczeń, którą sam sobie utkał. Jeżeli przymus pracy jest dla was synonimem niewolnictwa, to macie problem na poziomie rozumienia rzeczywistości. jak wyobrażacie sobie ową filozoficzną wolność, którą wam tu odebrano. Zapewne nigdy w historii ludzkości, nie byliśmy tak wolni jak teraz. imaginacja jakiejś wolności absolutnej to bzdet na resorach dla filozofów idealistów. we współzależności, wolność zawsze jest jakąś wypadkową kontekstu w jakim się żyje i pewnym płynnym stanem wynikającym z kompromisów pomiędzy indywidualnymi "wolnościami". marudzenie, że nie jesteśmy wolni to majaki pryszczatych nieudaczników. wolny człowiek bierze życie takim jakim jest i mierzy się z nim, biorąc odpowiedzialność za swoje czyny. jeżeli ktoś, nie będąc przez kogoś, złamany i przymuszony, twierdzi, ze jest niewolnikiem, to znaczy, ze sam siebie niewoli w swoich słabościach i strachu przed życiem. wszelkie więzienia, czy "obozy koncentracyjne" o których tu piszecie istnieją tylko w waszych głowach. tak sobie utkaliście rzeczywistość i tak ją widzicie. ostatnimi czasy pół afryki marzy by dać się zamknąć w "naszym więzieniu"
buffett
afryka nie marzy o naszym więzieniu, tylko pan S marzy o tym, żeby afryką zalać kontynent
chyba wiesz o czym mówie, afryka sama sobie pontonów nie pompuje
3r3
Pierwszy z widłami na ulicę wyjdziesz jak się tęgim łbom zachce obrazy malować zamiast dostarczać mocy korelacyjnej do Twojej cywilizacji.
Jak Ci braknie w mieście czystej wody, prądu, a lekarze pootwierają sklepy z pietruszką zamiast leczyć to od razu, kolektywnie poszukacie kto umie te dobra dostarczać i wprowadzicie przymus "bo jak umiesz to musisz". Był pomysł "brania lekarzy w kamasze"? Ludzi co umieją jest już tak niewielu, że jedynym źródłem ich pozyskiwania jest niszczenie firm, które ich mają i kradzież personelu.
Niebawem akcja BC na T-bondach i FANGU się zacznie - każdy bank komercyjny który spróbuje kredytować poniżej oficjalnej stopy dostanie do wyboru (alternatywnie do kredytowania) możliwość alokacji w rosnący % obligów albo nawet akcji (wyższy oczywiście od stopy % BC) które to akurat akcje i obligacje banki centralne przez czysty przypadek mają zatankowane pod korek. I kto by choćby pisnął, że może jednak alokować w realną gospodarkę dostanie zarzut niegospodarności, działania na szkodę i trafi na oddzielną stertę.
Przy zarobkach kiedy operujesz czymkolwiek z dwóch powyższych akapitów nie prowadzisz przedsiębiorstwa dlatego, że na chleb by brakło jakbyś tego nie zrobił, tylko dlatego że sieć społeczna nie przewiduje dla Ciebie urlopu, odmowy i procedury odwoławczej.
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-28 18:23
Bobass25
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-28 19:06
Krzysztof1975
fakt jesteś niewolnikiem
własnych lęków
nic z tych rzeczy jakie wymieniłeś nie ruszają mnie ani odrobinę.
jak się sprawy zesrają trzeba będzie zmienić styl i sobie radzić w nowej rzeczywistości - i tyle - poradzę sobie.
bobass25
podatki były są i będą, zawsze - coś za coś
chodziłeś do szkoły, nauczyli cię czytać i pisać, czasami cię wyleczą, jak chałupa ci się zapali przyjadą chłopaki strażaki, a policjant czuwa byś mógł bezpiecznie chodzić po ulicach. to wszystko z podatków.
sorry ale to są pretensjonalne jęki
Krzysztof1975
nikt ich siłą na te pontony nie wkłada
jakby w afryce było tak wspaniale to my byśmy do nich płynęli
buffett
jakoś w szwajcarii jest 10% dochodowego, vat 7%
tam też są strażaki, policja, szkoły itp a życie tam jest 47 tryliardów lat świetlnych przed polską
widzisz różnicę, czy pracujesz w polskim urzędzie skarbowym i tak piszesz głupoty :) ?
buffett
buffet
nikt ich siłą na te pontony nie wkłada
jakby w afryce było tak wspaniale to my byśmy do nich płynęli
------
oczywiście, książeczki też drukują w afrykańskich stepach
https://wolna-polska.pl/wiadomosci/george-soros-przekazal-muzulmanskim-uchodzcom-liste-polskich-adresow-2015-09
buffett
@buffett to twoj pierwszy wyjazd w zyciu, ze dopiero teraz sie obudziles? Ta prawda jest znana juz od minimum 50 lat...
kolego, byłem w angli, byłem w de, byłem w czechach
ale takiego czegoś jak w chf - nie widziałem. de do chf to syf !
Kabila
https://www.gulf-times.com/story/610991/Central-bankers-Swiss-temple-gets-shakeup-in-Carst
Coś o najnowszej książce Song Hongbinga:
https://www.cxo.pl/news/Po-kryzysie-bez-zmian,411020.html
polish_wealth
@ jakbyśmy z PL zrobili drugą Szwajcarię, to jeszcze na parę lat chciałbym wrócić do tego cyrku: https://www.youtube.com/watch?v=X_04eVeHWYk&t=1776s
Dopóki to się nie stanie, nie mogę spokojnie się wyluzować w żadnym ciepłym kraju. ;p
@ buffett dobry wpis o koloni : )
@ easyReader chyba link mi nie działa, albo nie mam czegoś wykupionego na tym stooq,
Trochę byłem leniwy i jeszcze nic nie napisałem, ale zbieram się... : )
@ Dante, Czyli z deszczu pod rynne z tym NS2... zastanawiam się czy tylko warto czekać na kryzys czy czekać na kryzys i praca organiczna, bo sama praca organiczna wydaje mi się syzyfową jak słyszę takie historie ; )
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-28 20:42
3r3
Tylko szkoda wspomnieć @buffett'owi że to co mu się podoba to jest tylko polukrowane. Pod spodem jest woda ustawowo mętna - @medyk_hellwecki (nick celowo zniekształcony^^) o tym wspominał zanim się psychicznie rozłożył. Na ten sam lep łapią się ludzie co pierwszy raz se widzą czy jap. Dopiero na ksiegowości & finansach wyjaśniają że nepotyzm i łapówkarstwo nie jest w tych krajach ustawowe wyłącznie z racji niskiej rangi ustaw państwowych względem konsensusu sitw. A to zjawisko to chyba właśnie nam tu @buffett wymieniał okrągłostołowo^^
W Polsce to nie wiesz kiedy która sitwa kota dostanie i zacznie mącić, a w krajach poważnych maskotki u władzy mogą się zmieniać, a ministerstwo finansów wie że jak coś jest pomalowane w certyfikowane kolory maskujące to oczywiście tego nie widać - no przecież ma certyfikat niewidzialności przez samego naczelnika emeritusa wydany to znaczy że tego tam wcale nie ma.
Żeby w Polsce można było sobie takie usługi kupić to by przemysł odżył.
buffett
polukrowane ? widze jak żyją ludzie, widze ile zarabiają, widzę jak sobie pracę szanują, to co zrobi szwajcar przez tydzień polak bu tu wpadł i opierdzielił w dzień. widze jakie są podatki, widzę jaki jest porządek, widzę jaki jest vat, dochodowy i widzę ile litrów paliwa kupi szary szwajcar za godzinę pracy (17) a ile polak (2,5)
widzę, za ile sprzedali nasz kraj w magdalence, widze jak ta sama sitwa rządzi krajem do dziś, widzę jak tv kłamie w zależności po której stronie stoi.
szkoda czasu, szkoda bo i tak polacy nic nie zmienią mają swojego pana S który się śmieje do rozpuku jak rozwalił cały blok wschodniej europy...
polish_wealth
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-28 21:13
buffett
polish_wealth
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-28 21:23
3r3
Dużo piszesz o tym co już widzisz. Jeszcze nie wiesz czego nie widzisz. Ja też nie widziałem.
Powiedzmy że celujesz w dochody na poziomie netto netto po rachunkach i kosztach życia (Take-Home Salary) 0.25-0.5meur/y w takiej dajmy na to Szwajcarii. To z tej perspektywy jak jest? Skaczemy na główkę do tej wody? Tam jest woda czy szklana tafla? A co jest pod taflą? Woda czy coś mętnego?
Widzisz tylko lukier z wierzchu - posiedź tam parę lat to może zauważysz coś więcej.
Dante
Wygląda na to, że szykuje się solidny zjazd EUR, bo fundamenty już są (problemy Włoch i Hiszpanii), a także AT. A to powinno mocno pomóc USD.
Zapewne i PLN wówczas wyruszy w długą podróż.
buffett
sugerujesz, że jednak polonia kraina miodem i mlekiem :) tu nie ma sów i przyjaciół, ośmiorniczek i stadionów za cenę 3 stadionów camp nou
lemma
Wymień może ze trzy kraje gdzie nie ma "mętnej wody".
easyReader
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-28 23:09
oldmike
Lech
W filmie Django jeden z bohaterów po jakimś czasie zaczyna to rozumieć i się wyłamuje , ale jeszcze lepsza w tym jest rola starego czarnego nadzorcy, który całe życie pilnuje żeby czarnym się w głowach nie poprzewracało i robi to 100 razy lepiej od białych( coś jak klerycy w Polsce i to od tysiąca lat) , a przy tym czuje się prawdziwie wolny i szczęśliwy... bo porządek musi być i porządek jest najważniejszy ..,a niewolnika miejsce jest ściśle określone i tego trzeba się trzymać...i wychodzi ,że niewolnicy są dlatego że pragną nimi być bo mają miskę ryżu i opłatek od kleryka?
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-29 07:44
Kabila
https://astanatimes.com/2018/10/congress-of-religious-leaders-kicks-off-astana-discusses-role-of-religion-in-building-peace/
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-29 08:31
wzwen
"jak wyobrażacie sobie ową filozoficzną wolność"
Ja to sobie wyobrażam tak:
1. Idę do apteki, proszę o antybiotyk, płacę, wkładam do kieszeni i wychodzę.
2. Jak mi przychodzi ochota wybudować dom, to biorę łopatę, koparkę czy co tam jest pod ręką i kopię dziurę pod fundament
itd....
ruhe
A propos Nieruchomości
Moim zdaniem w Polsce nie odczujemy silnego tąpnięcia. Popyt jest silny i dość stabilny (zagraniczni inwestorzy dopiero wchodzą na większą skalę, podwyżka płac, wycofywanie depozytów i zakup mieszkań pod wynajem), brak planów zagospodarowania mocno ogranicza dostępność ziemi i winduje jej cenę i koszty przedsięwzięcia w ogóle.
Co do złych kredytów to miałem okazję obserwować następstwa upadku Anglo-Irish Bank na rynku komercyjnym. Ze względu na skalę sprawy, utworzono rządowy fundusz, który przejął te wszystkie kredyty, podzielił je na paczki i sprzedał firmom, których nazwy już tu padały w innych watkach - za jakieś 2% wyceny. W przypadku obiektów komercyjnych doprowadziło to do sprzedaży niektórych z nich za pół ceny (w Polsce, bo były kraje jak Hiszpania gdzie miało to wpływ na rynek ale tam od dawna jechali po bandzie i to nie ta skala co w PL), ale w nie sądzę, żeby na rynku mieszkań w Polsce też tak to zadziałało, a na pewno nie na tak dużą skalę. Takie mieszkania trafią na rynek wynajmu, albo zostaną sprzedane hurtowo kolejnym inwestorom, na pewno nie zobaczymy nagle tysięcy tanich mieszkań na sprzedaż dostępnych dla indywidualnego odbiorcy.
@Zar
Z tego punktu widzenia, nie uważam inwestowania w wynajem mieszkań za dobrą decyzję, szczególnie jeśli nie jest się ekspertem w tej dziedzinie. Ludzie decydujący się na ten ruch wyciągając zaskórniaki z banku, są jak „dumb money” na giełdzie - nie zdają sobie sprawy ani z ryzyka jakie ponoszą, ani z prostych spraw, np. że trzeba uwzględnić okresy bez najemcy, koszty remontów, niepewność co do regulacji podatkowych, że ktoś musi tym procesem zarządzać (znaleźć najemcę, agencje są drogie), podpisać bezpieczną umowę najmu, potem dochodzić czynszu, może robić windykację. Być może wszystkie te trudności zrekompensuje cena sprzedaży za kilka-kilkanaście lat, ale to w ogóle nie jest pewne. W Warszawie jest mnóstwo pustych mieszkań, kupionych niegdyś przez irlandzkie fundusze, które zniknęły i nie płacą wspólnotom mieszkaniowym.
PN
A propos wolności: Wszyscy żyjemy w jednym wielkim globalnym obozie pracy. Tam gdzie jest praca tam nie ma wolności.
"Większość ekonomistów to strażnicy wielkiego obozu pracy, w którym żyjemy. A ja mówię, że trzeba spróbować ucieczki z tego obozu. Nie tylko dlatego, że niewolnictwo to coś złego z samej definicji. Chodzi również o to, że praca to dziś główny hamulec osiągnięcia dobrobytu przez ogromną część ludzkiej populacji.
Obóz pracy, o którym mówię, jest dużo szerszym zjawiskiem. I ma dziś charakter globalny. Zaczęło się to w czasie rewolucji przemysłowej, gdy ludzi zaprzęgnięto do wytwarzania rzeczy. Wielu rzeczy. Potem obok robienia rzeczy ludzkość zaczęła wytwarzać usługi. Coraz więcej usług. Racją istnienia współczesnego człowieka stała się konieczność produkowania towarów.”
Wielu ludzi zaczęło spędzać większość swojego życia, pracując. Nie dla siebie, bądźmy szczerzy. Większość ludzi nie pracuje dziś nad tym, co sprawia im przyjemność, poszerza horyzonty, pozwala się rozwijać albo pomagać innym. Większość ludzi pracuje, bo musi. Pracuje, żeby przeżyć. Jak nie będzie pracować, to – w zależności od miejsca, w którym żyje – albo umrze z głodu, albo się spauperyzuje, albo trafi do zakładu zamkniętego jako jednostka antyspołeczna.
To jest ta niewygodna prawda, o której niewielu lubi mówić. Więcej: stworzyliśmy szereg zaklęć, by uśmierzyć ból niewolniczego żywota, którego doświadczamy. Ale brutalna prawda jest taka, że życie większości z nas polega na tym, że musisz albo znaleźć robotę, albo związać się z kimś, kto taką pracę ma. I jedno, i drugie jest formą uzależnienia. A potem? Praca, praca, praca, praca. W czterech na pięć przypadków dzieje się to według scenariusza: robisz rzeczy, które ktoś inny każe ci zrobić, i w sposób, jaki ktoś inny chce, by to było zrobione. Nieważne, czy jesteś pracownikiem fizycznym czy umysłowym."
Krzysztof1975
uwierz mi nie chciałbyś żyć w takim świecie, w świecie niczym nieskrępowanej wolności - np somalia jest takim krajem
praktycznie nie ma władzy. w wolnym świecie - tak jak go pojmujesz nigdy nie kupiłbyś antybiotyku w aptece - bo nie byłoby ani aptek ani antybiotyków. by stworzyć antybiotyki i system ich dystrybucji potrzebna jest zaawansowana cywilizacja z całym skomplikowanym systemem społecznym. w takim systemie w sposób naturalny wytwarzają się siły które rządzą - z reguły siły te rządzą dlatego, ze potrafią między innymi wyprodukować antybiotyki i je dystrybuować, a ty tego nie potrafisz.
PN
nie ma żadnego "globalnego obozu pracy" i nikt nas nie zmusza do pracy przez całe życie. na dworcach czy pod mostami żyje cała masa wolnych rewolucjonistów, pijących winko i mających w zadku cały system.
Sami się zmuszamy do pracy gdyż napędza nas nasza ambicja, nasze potrzeby, chęć pięcia się w hierarchii społecznej itp. ci którzy tego nie chcą, żyją spokojnie ciesząc się rzeczami małymi.
to rozbudzone aspiracje pchają ludzi do szaleńczej pracy - nikt ich do tego nie zmusza....a ze praca bywa ciężka, no cóż....nigdy lekka nie była - a kiedyś na pewno cięższa niż obecnie.
p.s.
brzmicie trochę jak komunistyczni rewolucjoniści chcący odebrać bogatym by dać biednym - czyli sobie.
na pocieszenie powiem wam, ze ten system, z tym układem społecznym i z obecnymi władcami świata, upadnie, jak każdy wcześniejszy i każdy późniejszy. wcześniej czy później będzie nowe rozdanie i może w nim załapiecie się do "władzy nad światem".
Kikkhull
szymonw
Uzupełniam wcześniejsze informacje dotyczące Tesli:
* Tesla traci od stycznia 2019 50% dofinansowania rządu USA, a od 2020 roku 100% dofinansowania.
* Są również problemy z oddawaniem zaliczek, dla osób które zamówiły Tesle, a wycofały się z zamówienia.
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-29 17:54
buffett
selekcja naturalna, wolność ponad wszystko
Mocny
“nie ma żadnego "globalnego obozu pracy" i nikt nas nie zmusza do pracy przez całe życie. na dworcach czy pod mostami żyje cała masa wolnych rewolucjonistów, pijących winko i mających w zadku cały system.
Sami się zmuszamy do pracy gdyż napędza nas nasza ambicja, nasze potrzeby, chęć pięcia się w hierarchii społecznej itp. ci którzy tego nie chcą, żyją spokojnie ciesząc się rzeczami małymi.”
Faktycznie, masz alternatywe dla pewnie ok. 95% mieszkancow Polski - przeciez nikt ich do pracy nie zmusza - a jak cos nie pasuje to pod most sie zrelaksowac - dobre. Realia sa natomiast takie, ze nie ma na tym swiecie zbyt wielu rentierow i cala reszta zeby nie trafic “pod most” ma zapierd.ac az milo.
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-29 18:14
buffett
lemma
"...Jak mi przychodzi ochota wybudować dom, to biorę łopatę, koparkę czy co tam jest pod ręką i kopię dziurę pod fundament."
Bardzo mnie się podoba ta Twoja koncepcja "wolności".
Wjeżdżaj z tą koparką na podwórko innego "wolnościowca" np. polish_wealth, buffett czy 3r3.
Szybko się przekonasz jak to ziomki ograniczają Twoją wolność.
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-29 18:51
lemma
"on mowil o swojej ziemi."
Zara, zara, "jakiej swojej ziemi"? Jakimś biurwowym aktem notarialnym będzie mnie tu własność udowadniał?!
To moje podwórko, ja tu rządzę i łopatę wpijam!
Krzysztof1975
ktoś stworzył antybiotyki, koparki i systemy przesyłania pieniędzy, a wy macie pretensje, ze w ramach wolności nie możecie korzystać z tego za darmo. piszę kolejny raz - wolność polega na możliwości wyboru - kupisz antybiotyk, albo nie kupisz. jak nie kupisz to nie musisz pracować by go kupić. tak samo jest ze wszystkim. jak chcecie coś mieć to musicie na to zapracować. proste. jak nie chcecie to nie musicie. problem w tym, ze chcecie i to was frustruje - bo chcecie więcej niż jesteście w stanie zarobić. wy nie chcecie wolności, tylko jakiejś skrajnie pretensjonalnej przestrzeni komfortu. ktoś tu napisał, ze nie chce policji ani wojska tylko kamizelkę kuloodporną, hełm i karabin - w somalii odnalazłby raj, albo w republice środkowoafrykańskiej. tam nie ma wojska podatków, każdy ma karabin i broni siebie samego - problem polega na tym, ze tam nie wynajdują antybiotyków - tam cieszą się niczym nieograniczoną wolnością.
buffett
to jest wolność ? na mojej działce wytryśnie ropa. oddaje pijawkom. to jest wolność ? wcale nie trzeba żyć i pracować. i nie porównuj somalii, piratów czy buszu w amazonce.
gdyby dzikusom rząd opodatkował kokosy na drzewie to też by im ograniczył wolność i zrobiliby rewolte.
gasch
Antybiotyków nie można kupić od ręki, bo państwo "chroni" swoje "niepełnosprawne dzieci" (obywateli) przed głupimi decyzjami, ograniczając niepotrzebnie wolność wyboru.
Nie ma to nic wspólnego z tym o czym piszesz, czyli koniecznością pracy i posiadaniem waluty koniecznej do zakupu antybiotyków.
Pomyśl dlaczego nie możesz kupić mocnego odkurzacza lub słynnej "zwykłej żarówki", dlaczego nie możesz postawić straganu u siebie na działce koło domu i sprzedawać tam warzyw czy kurczaków, których za dużo udało Ci się wyhodować?
Pisałeś, że: "jesteśmy wolni w ramach systemu".
Tak samo można powiedzieć o mieszańcach Korei Północnej, czy odbywający karę w ośrodkach penitencjarnych, to nic nie znaczy.
Wolność jest wtedy kiedy każdy może robić co zechce dopóki nie ogranicza wolności innych. To taka prosta podstawowa definicja.
Warto się zastanowić jak miałby bym złamać tę zasadę, mając możliwość kupna (bez formalności)antybiotyków czy kokainy, albo chcąc nie posyłać do szkoły swoich dzieci, albo budując na swojej działce dom wg. własnego projektu?
PTASZKI W KLATCE
"Czegóż płaczesz? - staremu mówił czyżyk młody -
Masz teraz lepsze w klatce niż w polu wygody".
"Tyś w niej zrodzon - rzekł stary - przeto ci wybaczę;
Jam był wolny, dziś w klatce - i dlatego płaczę".
Ignacy Krasicki
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-29 19:32
Krzysztof1975
to jest pretensjonalne marudzenie.
chcesz korzystać z wszelkich dobrodziejstw cywilizacji, ale nie chcesz za to płacić. tak rozumiecie tu wolność.
nie ma kogoś takiego jak "pijawki", które zabiorą ci "skarb czy ropę z twojej działki" - dzięki zaawansowanej strukturze społecznej, dzięki podatkom, dzięki prawu, dzięki hierarchii społecznej jesteśmy w stanie tworzyć bardzo skomplikowane rzeczy - jak np antybiotyki, komputery, czy koparki. wolność niestety zawsze ograniczona jest kompromisami dla wspólnego dobra - takim kompromisem są np podatki. oczywiście, ze jak w każdym systemie są nadużycia, asymetrie i inne nagięcia reguł gry. są tez tacy, których te reguły nie dotyczą. To normalna rzecz. ale tak jak kiedyś by istniał dobrze zarządzany system kanałów i by ludzie mieli co jeść musiał istnieć faraon, kapłani (urzędnicy) i ludzie którzy to utrzymywali, tak teraz by istniały antybiotyki musi istnieć rząd, podatki by utrzymać uniwersytety, gdzie opłacani z tych podatków naukowcy wynajdą antybiotyk. A czy ty go kupisz czy nie to już twoja sprawa.
Krzysztof1975
o tym piszę
możesz zawsze wybrać
"w polu wygody" - nikt ci tego nie broni
pomiędzy polem a klatką jest olbrzymia przestrzeń pośrednia, a do tej klatki to z reguły sami się wkładamy
p.s.
antybiotyk zawsze jest czyjąś własnością i to właściciel decyduje jak i komu sprzedaje się ten specyfik
p.s.2
imperatyw kategoryczny kanta to punkt wyjścia do dyskusji o wolności a nie finalna definicja
gasch
Właśnie, że nei ma przestrzeni pośredniej.
Nie mogę pracować na czarno i nie korzystać z udogodnień systemu (szkolnictwo, sł. zdrowia, sys. emerytalny).
Mogę być albo prawie całkowicie poza systemem jak kloszard, albo w systemie.
Mogę być albo żulem spod mostu albo "obywatelem" płacącym 80% podatki. Pośrednie stany nie istnieją.
Nie mogę kupić działki, postawić domku i żyć ze swojej pracy.
Stany pośrednie są nielegalne.
Wymień proszę jakie osiągnięcia techniki powstały dzięki ograniczeniu wolności czy "zaawansowanym strukturom społecznym"?
Poza przemysłem zbrojeniowym (atomówka), mi osobiście nic nie przychodzi na myśl.
W odkryciu (bo to żaden wynalazek) antybiotyków palce maczał tylko Fleming, nie żadem "system". Podobnie było z maszyną parową, elektrycznością, silnikiem spalinowym, telefonem, radiem, samolotem...
W wytwarzaniu skomplikowanych rzeczy system raczej przeszkadza. Genialne rzeczy wymyślają geniusze, sami, siedząc w zaciszu warsztatów, garaży czy piwnic.
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-29 19:42
buffett
nie chce zapinać pasów, guzik państwu do tego
nie chce płacić zusu - najwyżej zdechne pod mostem - guzik państwu do tego
chce kupić sobie w aptece dowolny antybiotyk, arszenik czy narkotyk - otruje się, bardzo dobrze, jednego w takim razie debila mniej
otruje kogoś - stryczek
noży nie zakazują, a przecież to potencjalne narzędzie zbrodni ? zyjemy w niewolniczym ustroju, gdzie "normy" są ustalane przez wąską elitę czerpiącą zyski ze swoich szczurków zamkniętych w klatce - mało tego, jak to ktoś wyżej napisał - 90% debili nawet o tym nie wie i to jest straszne. ale kiedyś masa krytyczna się przeleje.
jak to gasch napisał - wolność to swoboda działania, która nie ogranicza i nie zagraża innemu.
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-29 19:42
Kikkhull
buffett
żeby w DE dostać antybiotyk musisz być jedną nogą w grobie, w PL każde kichnięcie jest leczone antybiotykiem, czyli przez twój ukochany system.
zadowolony ?
gasch
Po pierwsze błędnie zakładasz, że jak antybiotyki będą bez recepty to każdy będzie ich nadużywał.
Jeśli nie będziesz mieć "nad sobą" recepty, czyli czynnika zdejmującego odpowiedzialność, bo ktoś powiedział że to dobre i bezpieczne, czyli ja już nie muszę myśleć, to podejrzewam, że zastanowisz się 100 razy zanim coś wrzucisz do żołądka?
Po drugie chyba nie znasz polskiej służby zdrowia. Z mojego doświadczenia wynika, że przynajmniej 50% wizyt u lekarza z "przeziębieniem" kończy się zapisaniem antybiotyku, przy braku jakiejkolwiek diagnostyki w kierunku zakażenia bakteryjnego.
Gorzej nie będzie.
"Wy chcecie stosować go niezgodnie z wolą" - niczego nie chcemy stosować. Chcemy mieć możliwość kupienia. Nie widzisz różnicy? Podpowiem, jest kardynalna.
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-29 19:48
buffett
to, że można coś mieć bez pozwolenia nie znaczy, że ludzie zaczną się zachowywać jak małpy - wręcz przeciwnie, zaczną myśleć zanim coś zrobią 100x
Krzysztof1975
nie żyjemy w niewolniczym ustroju
żyjemy w cywilizacji
normy jakie obecnie obowiązują są ostoją wolności
nie chcesz płacić zusu, chcesz brać narkotyki, do momentu aż będziesz potrzebował pomocy - wtedy zwrócisz się do państwa - uwierz mi, ze nie "zdechniesz pod mostem" tylko pójdziesz do opłacanego z podatków szpitala
przyjmi to jako fakt - wolność to nie chaos i anarchia, tylko swoboda działania w ramach pewnego konsensusu, gdzie niestety czasami twoja wolność MUSI być ograniczona na rzecz dobra ogółu.
gash
rzeczy wymyślają geniusze, ale geniuszy tworzy nasza cywilizacja
bez uniwersytetów żaden geniusz by nic nie wynalazł
większość wynalazków powstała za kasę państwa - z podatków
wszystkie wynalazki, które podałeś to nie przebłysk geniuszu jednostki - (żaden indianin z puszczy amazońskiej nie wynajdzie maszyny parowej), te wynalazki skumulowany dorobek cywilizacji w głowie geniusza, który dokonał syntezy danej dziadziny wiedzy i stworzył np maszynę parową, na którą składa się tysiąclecie badań naukowych z dziedziny fizyki, matematyki, metalurgii, chemii itd, za czym stoją tłumy naukowców i niewyobrażalne sumy, w dużej mierze ściągnięte z podatków.
buffett
jeśli będę brał narkotyki i nie będę płacił zusu to żaden nie ma mi pomagać bo taka była moja WOLNA wola. zdechne jak pies i nic Ci do tego !!
zrozum, co to wolność. szkodzę Ci w czymś ?
kara śmierci Cię boli ? a dlaczego, skoro jak nie zamordujesz to nigdy nie poniesiesz konsekwencji ?
"normy jakie obecnie obowiązują są ostoją wolności"
właśnie, zapytam, jakie normy i dlaczego takie oraz kto jest stworzył i kto mu na to pozwolił ?
Kikkhull
Krzysztof1975
normy stworzyła cywilizacja, konsensus społeczny, poza tym właściciele dóbr, właściciele kapitału, właściciele wiedzy - jeżeli jesteś którymś z nich możesz mieć swój wkład w tworzenie norm
co do narkotyków i zdychania pod płotem to problem polega na tym, ze twoje poglądy mogą się zmienić wraz z twoim położeniem - powiem więcej zmienią się na pewno i społeczeństwo musi być na to przygotowane. Normy oparte są, między innymi, na regułach i badaniach naukowych, a te wskazują, że jak wpadniesz w kłopoty jako "wolny człowiek biorący narkotyki", zrobisz wszystko by się ratować, nawet korzystając z opłacanego z niewolniczych podatków szpitala.
buffett
lenon
"Nie żyjemy w niewolniczym ustroju
żyjemy w cywilizacji.
Normy jakie obecnie obowiązują są ostoją wolności.
Nie chcesz płacić zusu, chcesz brać narkotyki, do momentu aż będziesz potrzebował pomocy - wtedy zwrócisz się do państwa - uwierz mi, ze nie "zdechniesz pod mostem" tylko pójdziesz do opłacanego z podatków szpitala.
Przyjmij to jako fakt - wolność to nie chaos i anarchia, tylko swoboda działania w ramach pewnego konsensusu, gdzie niestety czasami twoja wolność MUSI być ograniczona na rzecz dobra ogółu."
Masz rację, co do zasady, tylko ten konsensus jakiś gówniany jest. Ta polemika z Tobą jest próbą jego zmiany.
Zmiana jego, jest możliwa poprzez starcie między płatnikami, a beneficjentami tego systemu, vide Rewolucja Francuska.
Jakbyś nie zauważył, na świecie dochodzi do przetasowania systemów wartości, które niechybnie doprowadzi do upadku Twojego konsensusu w prostej linii prowadzącego do komunizmu. To jest zresztą przyczyna upadków wszystkich systemów, których ideą jest ograniczanie wolności jednostki na rzecz dobra ogółu.
Dużo tu o antybiotykach.
Czy zastanawiałeś się kiedyś, jak to się dzieje, że po tylu milionach lat bakterie wciąż świetnie się mają?
buffett
ja wiem o co Krzysztofowi chodzi, że nikt by bez państwa niczego nie wynalazł. jemu chodzi o to, że taki tesla mimo, iż w zaciszu garażu stworzył darmowy prąd to wpierw zjadł tonę książek, gdzie "niby" państwo pomogło zdobyć tą wiedzę poprzez pupliczne uniwersytety prowadzone z podatków
a guzik prawda, państwo jedynie przeszkadza, europa się cofa, europejska cywilizacja upada. właśnie stworzenie ustaw na kształt ogórka, banana, żarówkę, kolor kratki koszuli. taka to wolność, która ogranicza rozwój, postęp i technikę.
zamiast budować już tramwaje na księżyc producenci głowią się jak wprowadzić euro7 co by globalne ocieplenie było wporządku - notabene kolejna ściema lewaków
szkoda pisać
szymonw
Moja obserwacja: spółki NASDAQ możemy aktualnie wyraźnie podzielić na dwie grupy
a) spółki, w które inwestorzy stracili wiarę: NETFLIX, AMAZON...
b) spółki w które inwestorzy jeszcze wierzą: TWITTER, TESLA... (radykalna poprawa wyników w Q3)
Ciekawe jak to będzie przy gwałtowniejszych spadkach
Eltor
Bardzo podoba mi się Twoja koncepcja, w ramach której zbieracz bawełny na plantacji nie jest niewolnikiem, a wolnym człowiekiem - jedynie ograniczonym systemem, w którym funkcjonuje. I ma prawo nie robić ponosząc wszelkie konsekwencje, do zejścia z tego łez padołu pod batogiem włącznie. ^^
Gdy możesz sobie zachować 20% swej wypłaty, a pozostałe 80% zabiera Ci jakiś ktoś, to można domniemywać, że nie jesteś wolnym człowiekiem, a wręcz ten, który odbiera Ci owe 80% Twej pracy znacznie bardziej decyduje o Twoim życiu, niż Ty sam (oczywiście żeby było fair, to robi to w zamian za różne bajania i obietnice, że kiedyś i że na pewno).
"ktoś stworzył antybiotyki, koparki i systemy przesyłania pieniędzy, a wy macie pretensje, ze w ramach wolności nie możecie korzystać z tego za darmo. "
Jako żywo nie widziałem, by #Wzwen wspominał o jakimś "za darmo". Nie zrozumiałeś co pisał, czy tylko tak udajesz?
"piszę kolejny raz - wolność polega na możliwości wyboru - kupisz antybiotyk, albo nie kupisz."
O tym właśnie #Wzwen pisał. I nie chce do tego żadnego trzeciego, co za opłatą "zezwoli" na transakcję, stemplem ją uświęci i każe się z tego tytułu karmić.
"nie ma kogoś takiego jak "pijawki", które zabiorą ci "skarb czy ropę z twojej działki" - dzięki zaawansowanej strukturze społecznej, dzięki podatkom, dzięki prawu, dzięki hierarchii społecznej jesteśmy w stanie tworzyć bardzo skomplikowane rzeczy - jak np antybiotyki, komputery, czy koparki."
Jedni na kradzież mówią "kradzież", inni nazywają to "skomplikowaną strukturą społeczną". Dziwnym trafem sprowadza się to do odbierania człowiekowi czegoś wbrew jego woli.
Jeśliby "skomplikowana struktura społeczna" odpowiadała za wynalazki (podpowiem: nie odpowiada), to by się już dawno temu pojawiły w Babilonie, o którego biurwie do tej pory wspomnienia krążą po świecie.
"wolność niestety zawsze ograniczona jest kompromisami dla wspólnego dobra - takim kompromisem są np podatki."
Może nie zauważyłeś, ale z produkcją komputerów, antybiotyków i koparek u nas tak jakby licho. Zatem w ramach kompromisu możemy chyba zrezygnować z podatków, skoro i tak obcy nam te dobrodziejstwa dostarczają. Tylko dziwne, że w ramach "skomplikowanej struktury społecznej" owe podatki w magiczny sposób nie zamieniły się w zdolności produkcyjne wspomnianych np. komputerów. Czyżby struktura była nie dość skomplikowana, ale jej skomplikowanie na peeewno spowoduje, że nagle pojawią się u nas fabryki komputerów i koparek? Wystarczy tylko jeszcze mocniej w ramach kompromisu, który jak każdy prawdziwy kompromis jest uzgadniany tylko przez jedną stronę, a druga się dostosowuje pod groźbą użcia pały, się śrubę podatkową dociśnie i nirwana tuż tuż.
"teraz by istniały antybiotyki musi istnieć rząd, podatki by utrzymać uniwersytety, gdzie opłacani z tych podatków naukowcy wynajdą antybiotyk. A czy ty go kupisz czy nie to już twoja sprawa."
W baśniach i legendach tak to faktycznie działa. W rzeczywistości - nie. Zwłaszcza w polskiej rzeczywistości i jej uniwersytetach. Druga sprawa, w tak przedstawionej baśni, człowiek już kupił ten przykładowy antybiotyk, wszak już zapłacił za tą przyjemność w podatkach.
Proponuję Ci karnet na mojej siłowni, obowiązkowy za 1200 PLN/m-c. To dla Twojego zdrowia jest dobre, a czy będziesz chodził czy nie, to Twoja sprawa. I nie pytaj dlaczego, bo to oczywiste - tak nakazuje skomplikowana struktura społeczna.
@buffet
"noży nie zakazują, a przecież to potencjalne narzędzie zbrodni "
Kolega dawno w Londynie widać nie był. ^^
@xwal
"Pewnie dlatego ze na IT nigdy nie bedzie pozwolen i wymagan"
Oj, żebyś się nie zdziwił. Jakiś rok temu trafiłem na informację o potencjalnym zakazie naprawy urządzeń elektronicznych przez ludzi bez odpowiednich kwalifikacji (czyli kwitów koszerności). Problem taki, że by to wymusić, należałoby ograniczyć podaż elementów elektronicznych do posiadaczy "kwalifikacji" lub "pozwoleń".
Brzmi strasznie, ale nie nierealistycznie w ZSRE.
Marcin (ITT)
Rado
FB -35.5%
AMZN -25.9%
NFLX -33.3%
GOOGL -20.3%
Jak widac sporo juz polecialo.
Marcin (ITT)
Na S&P500 zeszliśmy w okolice wsparcia i nagle o 14:44 czasu amerykańskiego totalna zmiana kierunku, USDJPY w górę, giełda w górę. Tak czy inaczej, w oczach wielu to miał być ten dzień, kiedy giełda pójdzie ostro do góry. Tak się nie stało, rynek blednie w oczach i to jest ten moment kiedy... nie można go jeszcze skreślać i iść na całego w shorty.
Dante
Song Hong Bing pisał o Cramerze, że to jedna z naczelnych cheerleaderek Wallstreet :-)
A co do akcji, to VIX wyłamał się z korytarza wzrostowego, a dzisiejszy spadek poleciał blisko lokalnego minimum z 26 października - w normalnych warunkach mogłoby to sugerować korektę wzrostową na akcjach, ale nie zdziwiłbym się, gdyby były to sztuczki PPT.
hugo80
tak mnie naszło odnośnie nieruchomości ,w moim mieście tydzień temu ,w trzy dni wszyscy deweloperzy bądź prawie wszyscy podnieśli ceny mieszkań o 200-400 zl !!! nawet mieszkania sprzedawane przez spółdzielnie, nawet może i więcej, z racji tego ze były tańsze - zrównały się cenowo z mieszkaniami prywatnych deweloperów ,nie wiem czy dobrze tłumacze ,wiec wybaczcie
i zachodzę do dewelopera pytam co się stało ze w jedna noc ceny się wam za metr wszystkich mieszkań zrównały, i słyszę
-życie panie ,a i będzie drożej panie
hahaha ,pytam czy mi do to na piśnie ,za chwile zobaczyłem jego zmieszana minę i klientów wpatrzonych w jego buźkę hehe .
moje miasto 120000 tys cena za metr deweloper 4200-4400 ,ludzie powariowali to musi pierdolnąć ,jak to jest zęby na prowincji zrobione za 5000-6000pln metr a nawet 6500pln ,np dwuletnie mieszkanie ,powiem wam grubo!!! ,to nie może się tak dziać w nieskończoność ,
już nie pamiętam kto tu z kolegów kilka miechów temu pisał ze w PL nieruchomości to tylko wawa czy większe miasta a nie prowincja ,otóż nie :( w tym przypadku ten ktoś się mylił ,naprawdę ludziska powariowali 2p, 45m za 230000-250000 pln
ktoś wyżej z kolegów pisał ze to końcówka na nieruchomościach ,zgadzam sie
Pozdrawiam wszystkich :)
polish_wealth ,z całego serca kibicuje Tobie i pozdrawiam cie zawsze ,a pomysł z linkiem jak najbardziej trafiony myślę ze trader21 się nie obrazi :)
polish_wealth
@ Rado : ) Oczywiście sam mam to w **** i mówię to tylko dla zabawy, inwestując w FAANG longa, to tak jakbyś płacił ludziom, którzy Ci budują więzienie - Well Done!
@ weraniki też nie wiem jak by to miało działać, zwłascza że ja wierzę, że góra nie dopuści do powrotu kruszczu, natomiast nawiązała się tam arcy ciekawa dyskusja o Szkocji, w której funkcjowało 30 różnych walut, to jest to! Pozwolić w Polin handlować złotem, srebrem, bitcoinem i jeszcze z 10 innymi walutami lokalnych miast + bartet, a natychmiast wróci większa swoboda gospodarcza, a NBP Belka i jego góra straci monopol na rządzenie.
@ Hugo dzięki : ) jak coś spłodze to wrzucę, bo jak się do tego na poważnie zabrałem to się okazuje, że trzeba się zdyscyplinowac jak w pracy, a u mnie z tym wiecznie krucho : )
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-29 23:26
easyReader
Polska i świat w spirali długów
Cuz
kikisek
Pierwsze dni to wydawanie na paliwo, używki (alko, papieroski, kawka i inne), telefony, i na jedzonko. Jeden od razu może się uwolnić od własnych przyzwyczajeń/nałogów inny po czasie bądź wcale. Ale po niespełna m-cu okazuje się, że wygasło OC, mogę jeździć bez tego, ale perspektywa rozbicia komuś auta i konfrontacji z jego rodziną jest mało przyjemna, na dodatek nad innymi czuwa ubezpieczyciel, który ma swój aparat przymusu wyegzekwowania opłacenia OC (kontrola policji, wezwanie do opłacenia składki, komornik, sąd). No nic opłacamy to lub nie (podobnie z przeglądem), wszak to dobrowolne, można jeździć rowerkiem, jeździć sporadycznie komunikacją lub chodzić piechotką - przymusu nie ma.
Zero pracy na etacie wszak jesteśmy wolni i nie godzimy się na haracz podatkowy (w zaliczkach na ZUS, podatki, itd.).
Bez szkoły dzieci przeżyją, wszak możemy je uczyć sami, tylko państwu będziemy musieli jakoś to wytłumaczyć (powodzenia w tłumaczeniu się), nie odczepią się ot tak sobie, mogą ograniczyć prawo do opieki i siłą odebrać dzieci. A to już niewolnictwo, bo dlaczego mamy się komuś tłumaczyć jak wychowujemy dzieci.
Bez lekarza możemy się do czasu obejść, przez jakiś czas wystarczy jakaś "babka zielarka", ale ta też zechce po którym razie czegoś w zamian. Ale jak się uprzemy i dopisze nam szczęście pożyjemy bez lekarzy, jak zechcemy iść do takiego, to musimy zapłacić - ot. jedna z wielu usług - przymusu nie ma. Zioła na wiele pomogą, ale trzeba się na tym znać i wszystkiego nie załatwią (nie złożą złamanego obojczyka), a leki kosztują. Przymuszą tylko nasze dzieci do szczepień - a to już niewola.
Ubrania, no cóż nawet "odzież używana trochę kosztuje", a sami jej nie uszyjemy, bo z czego, materiały i nici, igły nie rosną na drzewach, trzeba je kupić. Wprawdzie można z naturalnej skóry, ale tą trzeba kupić lub "wyhodować".
Żywność - teoretycznie jesteśmy wolni, nie musimy używać miejscowej waluty aby za nią kupować, wszak możemy sobie coś tam uprawiać, coś na mięsko i skóry hodować. Ale to teoria, bo na działce rosną drzewa, krzaki, jak je wytniemy pod uprawę państwowy aparat przymusu zmusi nas do do zapłacenia im haraczu (policja, komornicy, sądy , więzienia, prace społeczne, grzywnę). Ich nie obchodzi, że nie interesuje nas dana waluta, zmuszą nas do jej użycia (jeśli coś tam jeszcze mamy) lub do jej pozyskania pracą (opodatkowaną w 60 czy nawet 80%). Ale jak dopisze nam szczęście to nas na wycince od razu nie złapią.
Żywność - to też mięsko, nabiał, ale tu wolności nie ma ... musimy "państwu" zgłaszać ile czego mamy, nie ubijemy sobie kiedy i gdzie mamy ochotę, musimy zgodzić się na postępowanie wg. ścieżki narzuconej przez państwo (np. trzoda chlewna), a to kosztuje ileś waluty, nie zapłacimy mięskiem czy jajkiem (no może niekiedy się uda). No ale jak mamy szczęście to nas nie złapią, ale musimy się ze swoimi zwierzakami ukrywać.
Woda - jak mamy własną studnię, to obejdziemy się bez tej z wodociągu, tylko sobie samemu trzeba ręcznie czerpać - jesteśmy wolni. Na budowę studni musimy mieć zgodę - a to już wolnością nie jest.
Woda - deszczówka i opłaty za nią to czysty wyzysk i gdzieniegdzie nie unikniemy opłaty za posiadanie dachu, wybrukowanego podjazdu, itd. - to podatek obowiązkowy gdzie "państwo" się o niego upomni.
Ścieki - z tego też trzeba się tłumaczyć, co niby się z nimi dziej, no niby można mieć własną instalację z biodegradacją, ale sami jej nie zrobimy z piachu i kamieni, a nawet jak mamy w okolicy kanał ściekowy to zapewne nie pozwolą nam na własne szambo, choćby takie ECO, z wody i kanalizacji "państwo" ma potrzebną im kasę.
Energia elektryczna to usługa - możemy ją mieć, ale nie musimy. Ale wytworzyć ją samemu często nie da rady, to kosztuje, a często i gęsto trzeba pytać o pozwolenia, plany, itd.
Śmieci - musimy płacić "państwo" o to zadba, nie obchodzi ich, że nie kupujemy nic z plastyku, że wszystko mamy biodegradowalne, policzą wszystkich w domu z niemowlakami włącznie i zostawią cennik od osoby - nie ważne cokolwiek wyrzucamy - byle nie za dużo bo to dodatkowo kosztuje.
W końcu przyjdą podatki, za dom, działkę czy sąsiad zgłosi że coś hodujemy, ze próbujemy uzyskiwać własne paliwo, alkohol, coś hodujemy, coś wybudowaliśmy, i 1001 innych pseudo opłat od wszystkiego.
Wolność mamy wtedy gdy MOŻEMY WSZYSTKO, ale nic nie musimy. Jedynym jej naturalnym ograniczeniem, jest to gdy nasza wolność ograniczać zaczyna wolność innych.
Wolność to prawo do np. wykarczowania własnego lasu, wybudowania dowolnego domu be zgód, pozwoleń, opłat i życia tam wg. własnych zasad. A ograniczeniem naturalnym ograniczeniem tej wolności jest ograniczenie jej innym naszym działaniem. Choćby wybudowanie domu na granicy działki i ograniczenie komuś jego prawa do odrobiny słońca, czy wylewając ścieki do ziemi podtruwamy sąsiednie grunty.
Wolność to prawo do swobodnego wyboru czego chcemy, za co chcemy płacić, a za co nie chcemy.
Wolność to prawo do np. hodowli i uboju świniaka bez pozwoleń i badań, ale jeśli nasza wolność będzie skutkowała chorobą sąsiadów, bo kupili z niego nie przebadane mięso, to sąsiedzi mogą zażądać zadośćuczynienia, jeśli mają aparat siły/przymusu po swojej stronie - i to jest wolność. Mieliśmy wolność sprzedaliśmy zatrute mięso, ktoś może nam za to połamać kości (bo ograniczyliśmy jego wolność - czas spędzony w łóżku i prawo do zdrowego odżywiania) - i to jest wolność.
Sąsiedzi mogą np. ubezpieczyć własne auto, aby gdy wyrządzą komuś nim krzywdę mieli możliwość wypłacenia za szkodę - ale to powinno być dobrowolne, a nie obowiązkowe. Zaś firmy ubezpieczeniowe mogą stworzyć swój aparat przymusu dla uzyskania odszkodowania od sprawcy - i to jest wolność. Mogę się ubezpieczyć, ale nie muszę, choć wtedy mogą mnie spotkać konsekwencje gdy swoim postępowaniem ograniczę komuś wolność.
Niestety żadne państwa nie dają nam pełnej wolności, możemy jej po prostu mieć mniej lub więcej.
Ot w niektórych państwach możemy zrezygnować z pewnych usług, podczas gdy w innych są one obowiązkowe z ustalonym z góry cennikiem za ich korzystanie i określonymi zapisami wymusza się płacenie za nie nawet gdy z nich nie korzystamy. Ot choćby obowiązkowy haracz na państwową służbę zdrowia.
Obowiązek obrony swojego (i rodziny) zdrowia, życia i mienia przez "milicję państwową", która często jest niewydolna przez swój długi czas reakcji lub brak reakcji. Wymuszone to zostało przez "państwo", które nie pozwala (lub maksymalnie utrudnia), zapewnienie sobie bezpieczeństwa we własnym koszcie i zakresie - znaczne utrudnienie posiadanie broni i brak prawa do dowolnej samoobrony.
Niektóre z państw zapewniają większą wolność (ale to się pomału kończy), ograniczając podatki do minimum (w okolicach dawnej "dziesięciny"), zapewniając w zamian za to (niestety) obowiązkowy pakiet dostępnych usług (opieka zdrowotna, szkolnictwo, wojsko, policja), ale na przyzwoitym poziomie, aby nie przejadała tych podatków rozbudowana i sowicie opłacana biurwa. Gdzie większość naszych potrzeb realizujemy na zasadzie DOBROWOLNEGO wykupu usług.
Każdy system/kraj to niewolnictwo w mniejszym lub większym stopniu, jak włodarze są zbyt pazerni wprowadzą totalne niewolnictwo i wszechobecną inwigilację, do czasu im się to udaje, a potem zamieszki, wojna domowa, odbudowa i inne koszty.
Im system/państwo mniej pazerne tym większe są szanse, że przetrwa wieki, a jego mieszkańcy dojdą w końcu do tego, że bogactwo i związana z nim mądrość (aby go nie roztrwonić) powstają przez wiele pokoleń.
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-30 02:25
wzwen
"Ja nie piszę jak działa służba, zdrowia tylko o firmach które wynajduja antybiotyki. One nie chcą żebyś sobie kupił w kiosku bo już dawno mógłbyś to zrobić."
Nie chcą tylko tam, gdzie mogą sobie załatwić by państwo .... . Tam, gdzie państwo nie zapewnia im extra profitów antybiotyki możesz kupić bez recepty (nie, nie chodzi o Somalię)
@Kikkhull
"Naduzywajac antybiotyków bez potrzeby ograniczacie moja wolność w leczeniu, bo po 20 latach nie będą nic warte."
Wręcz przeciwnie. Ja mam wielką potrzebę nadużywania antybiotyków, a jak Ci to przeszkadza, to sam sobie opracuj antybiotyk i mi go nie sprzedawaj.
"A jak chce dokonywać selekcji naturalnej to sobie sami antybiotyki opracujcie, bo firmy farmaceutyczne piszą o konkretnym przeznaczeniu i wskazaniu na swoim produkcie."
To jest sprawa między mną a firmą farmaceutyczną. Czy chcą mi sprzedać czy nie, czy ja chcę kupić czy nie. Państwo do tego nie jest potrzebne.
"Wy chcecie stosować go niezgodnie z wolą tego kto go wynalazł, czyli go okradacie ograniczając tym samym jego wolność."
Jak ktoś nie ma woli mi sprzedać, to niech mi nie sprzedaje. Pohandluję z takim co ma wolę. Państwo do tego nie jest potrzebne.
@gasch
"Wymień proszę jakie osiągnięcia techniki powstały dzięki ograniczeniu wolności czy "zaawansowanym strukturom społecznym"? "
Na przykład, internetowy horoskop dla psów. Moim zdaniem, bez wsparcia państwa coś takiego by nie powstało.
@lemma
"Wjeżdżaj z tą koparką na podwórko innego "wolnościowca" np. polish_wealth, buffett czy 3r3. Szybko się przekonasz jak to ziomki ograniczają Twoją wolność."
A tobie się wydaje, że jak teraz wjadę koparką na podwórko 3r3, to on mnie po sądach będzie ciągał? Czy może uważasz, że obecny system jakoś ogranicza możliwości 3r3 odnośnie przekonania mnie, że wjeżdżanie koparką na jego podwórko nie jest najzdrowszym sposobem spędzania przeze mnie wolnego czasu.
@Kikkhull
"z tym antybiotykiem to strzeliles kulą w płot, Tu nie chodzi tylko o ciebie, tylko jak już stworzysz odporną na antybiotyki bakterie to ja nie będę miał czym się leczyć."
@Krzysztof1975
"uwierz mi nie chciałbyś żyć w takim świecie, w świecie niczym nieskrępowanej wolności - np somalia"
Socjaliści są rozbrajający: ja chcę kupić antybiotyk bez recepty, a @Krzysztof1975 wysyła mnie do Somalii. :)
Uwielbiam socjalistów. Są tacy przewidywalni. Cały ich światopogląd sprowadza się do przekonania, że jak się ludziom nie zabroni robić krzywdy sobie i innym, to skrzywdzą siebie i innych. O dziwo, nie uważają, że jak się zabroni, to nie skrzywdzą. To niezrozumienie implikacji (np. zdanie "jeżeli 2+2=5, to istnieją czarownice" jest prawdziwe - uwierzcie mi na słowo, skoro inaczej się nie da) wiedzie ich do wniosku, że trzeba zabraniać i regulować. Dla przykładu:
1. Trzeba mieć pozwolenie na kupno antybiotyku, bo inaczej wszyscy by łykali antybiotyk jak pelikan ryby.
2. Trzeba mieć pozwolenie na budowę domu, bo inaczej ludź zbuduje sobie dom, który mu się na głowę zawali.
3. Nie można pozwolić na posiadanie broni, bo ludzie zaczną strzelać do 6-latków, którzy przejdą przez płat na ich podwórko kraść jabłka z sadu (to z autentycznej wypowiedzi profesora prawa karnego - niestety nazwiska nie pamiętam).
Kochani Socjaliści!
Wiem, że mi nie uwierzycie, ale wyobraźcie sobie jakby to było pięknie żyć w świecie, w którym ludzie z zasady są dobrzy i w miarę rozumni: nie wydają pieniędzy na coś co nie jest im potrzebne (antybiotyki), sami dbają o to by im się dom na głowę nie zawalił i nie strzelają do dzieci podkradających im jabłka z sadu
buffett
wzwen
"socjalizm to taki piękny ustrój, w którym bohatersko pokonuje się problemy, które nie występują w żadnym innym systemie"
Zwracam nieśmiało uwagę, że w Twojej wypowiedzi wkradł się błąd drukarski.
Było: "pokonuje problemy"
Powinno być: "walczy z problemami"
Socjalizm to bardzo wydajny system. Tworzy problemy, których nie sposób pokonać (jakkolwiek można je zignorować). Nie wymagajmy zatem od socjalizmu, aby te problemy pokonywał, gdyż to wymaganie ponad przyzwoitość.
Dante
Socjalizm jest skuteczny w walce z otyłością i z każdego człowieka prędzej czy później robi milionera ;-)
PS. krążą plotki, że w listopadzie ma ruszyć potężna fala buybacków.
SOWA
szymonw
Też się interesuje tematem.
Wg moich szacunków możliwa jest obniżka cen nieruchomości w Polsce o 20-30% w przeciągu 3-4 lat.
@All
A obligacje i złoto w dół, w takim otoczeniu, ciekawe.
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-30 08:59
abc123
Niesmialo przypominam socjalistom, ze wirusy uodpornily sie w socjalistycznym ustroju a nie w wolnorynkowym.
Przeciez lekarze je bez opamietania przepisuja a nie ludzie masowo do apteki chodza i je kupuja bo moga.
lemma
Ty teoretyzujesz czy Twoje teorie wolnościowe działają gdzieś w praktyce?
Podaj dla przykładu trzy kraje.
#Krzysztof1975 trafnie podał Ci przykład Somalii, która spełnia Twoje założenia "wolnościowe" i na żywym organizmie możesz zobaczyć jak to działa.
Takiej wolności chcesz?
Mocny
Jak juz porownujesz ceny w Polsce z cenami na zachodzie, to wez pod uwage zarobki. Wtedy widac, ze ceny nieruchomosci w Polsce, w odniesieniu do zarobkow, sa stosunkowo wysokie. Ja raczej oczekuje spowolnienienia, a dalej lekkich spadkow. Juz widac jak zwolnila mocno sprzedaz deweloperow.
Co do twojej historyjki, kiedy to PLN tak sie oslabil w stosunku do Euro w ostatnich miesiacach?
gasch
@lemma
Z czego Panowie żyjecie? Jaka branża?
@Hugo80
Przykład.
Miasto 50-100tyś w odległości 50km od miasta wojewódzkiego (>500tyś).
Mieszkanie 3 pokojowe, 70m2, urządzona kuchnia (bez AGD), wykończona łazienka, ściany wyrównane i pomalowane, podłoga panele i płytki, ogrzewanie gazowe (piec 2-funk., grzejniki), nowe (sprzed 10 lat) instalacje, okna PCV. Meblujesz i możesz się wprowadzać.
Centrum (boczna cicha uliczka), 10 minut piechotą od dworca kolejowego, z którego w 30 minut jesteś w centrum ww. miasta wojewódzkiego.
Ewentualnie samochodem 40 minut drogą ekspresową "S".
Dyskont - 5 minut spacerem, apteka, szpital, szkoła 5-10 minut. Prywatne miejsce parkingowe z możliwością postawienia boxa garażowego.
Jak myślisz ile kosztuje?
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-30 11:08
SOWA
Mocny
Zanim zaczniesz mowic o bledach, to poczekaj az sprzedaz mieszkanie. Skoro rozpatrujesz jego cene w odniesieniu do $ i zlota, to mozesz sie zdziwic.
Obcokrajowcy kupuja ok 5tys mieszkan rocznie - czyli niewiele.
@gash
Co do mniejszych miast, jest tam dosc latwo wiecej budowac, i na takie miejsca najbardziej w najblizszych latach bedzie mialo mieszkanie plus.
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-30 11:31
wzwen
"Ty teoretyzujesz czy Twoje teorie wolnościowe działają gdzieś w praktyce?"
1. Antybiotyki: Grecja (przynajmniej kilka lat temu, bo właśnie na wakacjach zachorowałem)
2. Budowanie domu jednorodzinnego: nie znam prawa budowlanego w innych krajach, więc nie będę zgadywał (może ktoś z kolegów?)
3. Niestrzelanie do 6-latków kradnących jabłka pomimo posiadania broni palnej: Arizona
Wiem, że to szok dla socjalisty, że świat może funkcjonować bez odgórnego pozwolenia na istnienie.
gasch
Podaj mi jakieś wyliczenia.
Np. ile kosztuje działka w mniejszym a ile w większym mieście i przelicz to na m2 mieszkania, który na niej stoi?
Bo, że robocizna i materiał budowlane kosztują wszędzie tyle samo to chyba się zgodzimy.
Moim zdaniem różnica w cenie za m2 między "Kozią Wulką", a Warszawą wynika w 90% z popytu.
Co przekłada się na dużo większe marże w Warszawie czy innych dużych miastach.
Lech
Teoretycznie mieszkania muszą drożeć bo drożeją materiały i grunty, i robocizna, i nikt nie chce dołożyć, i nie dołoży do tego ani złotówki, a mieszkanie plus zdechło zanim się zaczęło bo brakuje idiotów w samorządach rozdających grunty za darmo. Ze wszystkich obietnic tylko +500 spełniono i to dla połowy dzieci , ale za to podnieśli podatki i ceny energii i paliw kilka razy więcej niż to +500 potrzebowało bo wiadomo dojna zmiana też musi się nachapać.
Co tu mówić o zachodzie jak w Chinach mieszkania są 4 razy droższe?.
W Koziej Wólce mogłeś kupić grunt za 3zł/1m2 i go przekształcić, a w Warszawie średnia 800zł .,ale 3000 w centrum nikogo nie dziwi..przy parterowym domu masz prosty rachunek 50% zostaje to 1 m2 sam grunt może być 6000zł zamiast 6zł.
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-30 12:24
zeromacho
Powiem tak nieruchomości w Polsce powinny były potanieć już 2-3 lata temu, nie stało się to tylko dlatego, że do polski zjechało się sporo Ukraińców, którzy zajęli najtańsze kwatery na terenie polski a to z kolei spowodowało wzrost cen wynajmów i mieszkań w droższych segmentach. Poza napływem Ukraińskich i innych zagranicznych pracowników, demografia w Polsce jest tragiczna, w tej chwili wymiera wyż powojenny który pozostawia po sobie mieszkania w których mieszkał dotychczas, rodzi się mało dzieci a nawet jeśli zaczną się nagle masowo rodzić to mieszkania obecne noworodki będą potrzebować za ok. 20 lat.
Tak jak już wiele razy było mówione w nieruchomościach najważniejsza jest lokalizacja, więc nie podlega dyskusji, że nieruchomości w Warszawie i centrach kilku dużych miastach będą stale zyskiwać na wartości. Natomiast to co buduje się w szczerym polu na wioskach bez infrastruktury, komunikacji, dostępu do szkół itp. będzie pustoszeć podobnie jak pustoszeją popegeerowskie wioski, starzy dogorywają na emeryturze a młodzi zwijają tobołek i jadą do miast pracować, zarabiać i kupować mieszkanie.
Runek nieruchomości jest teraz w bardzo ważnym punkcie od decyzji polityków niemieckich zależy czy otworzą rynek pracy w Niemczech dla pracowników z Ukrainy, a od polskich polityków zależy czy w wypadku odpływu Ukraińskich pracowników dostatecznie szybko umożliwią napływ innej taniej siły roboczej np. z Azji która wypełni lukę po Ukraińcach.
Przy takiej chwiejnej sytuacji i przy bardzo niskiej stopie zwrotu inwestowanie w nieruchomości jest trudne i ryzykowne. Proszę nie mylić inwestycji w nieruchomości z deweloperką. Nawiasem mówiąc, gdyby trzymanie i wynajmowanie nieruchomości było takim świetnym interesem to żaden deweloper by nie sprzedawał wybudowanych mieszkań tylko by je wynajmował ;)
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-30 12:50
SOWA
gasch
U mnie na wsi budowlana działka kosztuje 100zł/m2. Możesz na niej postawić jedynie dom jednorodzinny. Kupujesz 1200m2 (mniejszych nie ma i na mniejsze podzielić się nie da, bo Kapitan tak powiedział) za 120tyś, co stanowi plus/minus 1/4-1/3 kosztu budowy wykończonego pod klucz domu - dużo.
W Warszawie kupujesz za 800zł/m2 też 1200m2 (razem 960tyś zł) i stawiasz na tym blok z kilkudziesięcioma mieszkaniami.
Dwa mieszkania spłacają Ci cały koszt działki.
To, że ceny ziemi w miastach mają wpływ na ceny mieszkań to bzdury.
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-30 13:03
gasch
Zaraz 100-rocznica Odzyskania Niepodległości.
Z tego co czytam wynika, że nie ma państwowych obchodów tej uroczystości, może poza mszą.
Czegoś nie zauważyłem?
@easyReader
Dobrze, że takie artykułu trafiają do mainstreamu.
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-30 13:45
panna
szymonw
manieq
Ostatnio modyfikowany: 2018-10-31 12:42
Lech