Ostatni spadek ceny metali szlachetnych odbił się na samopoczuciu nie tylko inwestorów w kruszec lecz także wielu zarządzających kopalniami co zresztą widać po pikujących cenach akcji, szczególnie junior miners. W obliczu spadku ceny złota w okolice 1400 USD znaczna część producentów zbliża się do granicy opłacalności. Nie mówię przez to, że cena spadła na tyle aby część kopalń nagle zawiesiła działalność czekając na lepsze czasy. Bardziej skłaniałbym się ku wnioskom, że potencjał do dalszego spadku ceny powoli się wyczerpuje. 

Aby zobrazować jak przedstawiają się koszty wydobycia musimy przeanalizować dwie pozycje:

1. Cash cost jest sumą kosztów bezpośrednio związanych z wydobyciem złota. Składają się na nią wszystkie koszty operacyjne, tzw. royalties oraz podatki i opłaty.

a) koszty operacyjne to:

- opłaty za energię i wodę,

- wynagrodzenie personelu,

- koszty materiału niezbędnego do wydobycia (ładunki wybuchowe, chemikalia).
 

b) Royalties:

- opłaty dla właściciela terenu, pod którym odbywa się eksploatacja,

- opłaty za szkody górnicze,

- opłaty w formie gotówkowej od każdej wydobytej uncji dla kompanii, która zgodziła się finansować wydobycie w początkowej fazie istnienia kompanii.

W ciągu ostatnich 7 lat wraz ze wzrostem ceny złota, rosły także koszty operacyjne kopalni. Podczas gdy cena złota wzrosła o 270 %, koszty operacyjne wzrosły o 187%.

Na koniec 2012 roku średni koszt operacyjny (cash cost) wynosił 784 USD / uncję. Rozpiętość kosztów w zależności od kopalni jest znaczna i wacha się od 500 USD/ uncję w Ameryce Łacińskiej do ponad 1000 USD w RPA. Tak duża rozpiętość związana jest z głębokością złoża, zagęszczeniem rudy oraz z poziomem automatyzacji produkcji.


 

 

2. All in cost jest sumą wszystkich kosztów związanych z funkcjonowaniem kompanii wydobywczej. Poza pozycjami ujętymi powyżej obejmuje:

- amortyzację sprzętu górniczego,

- wydatki związane z poszukiwaniem nowych złóż,

- wydatki związane z przygotowaniem nowego wydobycia,

- koszty administracyjne, tj. wynagrodzenie kardy kierowniczej,

- koszty finansowe, tj. obsługa kredytów, koszty emisji obligacji.

Koszty całkowite funkcjonowania kompanii wydobywczej podobnie jak cash cost znacznie wzrosły w ostatnich latach. Na chwilę obecną większość kopalni potrzebuje ceny 1300 USD / uncję aby zacząć generować zysk.

Są oczywiście przypadki, w których All in cost wynosi grubo ponad 1900 USD jak np. South Deep w RPA należącego do Gold Fields.

Przy cenach złota na poziomie 1400 USD/uncję część kopalni już dokłada do interesu. Jeżeli taki poziom cen utrzymałby się dłużej, w co śmiem wątpić, to część nierentownych projektów zostanie wstrzymanych. Gdyby cena spadła jeszcze bardziej np. poniżej 1000 USD / uncję to produkcja złota uległaby załamaniu.

 

Zmiana kosztów w przyszłości

O ile obecny poziom kosztów wydobycia złota jest nam w miarę znany o tyle najważniejsza wydaje się być tendencja, a tu widzę zdecydowaną przewagę czynników przemawiających za wzrostem kosztów wydobycia w nadchodzących latach:

a) Nakłady na poszukiwanie złóż oraz uruchomienie wydobycia w minionej dekadzie wzrosły z 800 mln do 8 mld USD. Mimo to od roku 1996 nieustannie spada ilość nowo odkrytych złóż nadających się do wydobycia.

 

b) Duże rozdrobnienie produkcji utrudniające finansowanie dużych projektów. Struktura kopalń przedstawia się następująco:

- 156 kopalń wydobywających poniżej 100 tys. uncji rocznie

- 21 kopalń wydobywających pomiędzy 100 tys. – 500 tys. uncji rocznie

- 6 kopalni wydobywających więcej niż 1 mln uncji rocznie
 

c) Wydobycie znacznie przekracza nowe odkrycia. Co więcej większość z nowo odkrytych złóż złota jest na tyle mała lub ruda ma małą koncentrację złota, że przy obecnych cenach wydobycie nie ma ekonomicznego uzasadnienia. Innymi słowy kończy się złoto tanie w wydobyciu.

 


d) Stały wzrost cen energii wywołany koniecznością zwiększenia nakładów na tzw. zieloną energię oraz podatki związane z emisją CO2.
 

e) Rosnące koszty związane z zapewnieniem bezpieczeństwa wydobycia.
 

f) Brak wykfalifikowanej kadry na różnych szczeblach


g) Zwiększone normy ochrony środowiska przekładające się na wyższe koszty wydobycia i przerobu rudy.

 

Specyfika złota

Bardzo ważne dla zrozumienia tematu jest to, że złoto nie jest typowym surowcem, który się wydobywa i konsumuje. Większość wydobytego złota jest ciągle w tej czy innej formie. Roczna produkcja dodaje do łącznych zapasów złota niecałe 2%. Gdyby nagle całkowicie zaprzestano wydobycia złota nie wpłynęło by to specjalnie na podaż złota. 

Głównym składnikiem obecnego popytu jest popyt inwestycyjny zapewniający ochronę przed niszczeniem waluty i nadchodzącym krachem finansowym. Złoto jest formą polisy ubezpieczeniowej. Jego wartość wyrażona w większości walut wzrasta nieustannie od 12 lat nie dlatego, że nagle spadła podaż lecz dlatego, że rządy oraz banki centralne zachowują się irracjonalnie.

Spadek ceny złota z obecnych poziomów zapewne ograniczyłby produkcję lecz głównym czynnikiem wpływającym na wzrost ceny będzie ostateczne oderwanie się ceny złota fizycznego od manipulowanej ceny papierowej derywaty.

W ostatnich tygodniach nie zanotowaliśmy znaczących braków w dostawach fizycznych metalu, o których można było przeczytać na niektórych blogach. Doszło jednak do innego ciekawego zjawiska. Kopalnie sprzedając granulat znacząco podniosły marże w stosunku do ceny spot. Tzw. złoty złom stał się całkowicie nieosiągalny. Jest to kolejny sygnał, że związek pomiędzy metalem fizycznym, a ceną „złota” na comexie coraz szybciej się rozpada.

Trader21