W poprzednim artykule opisywałem obecny system monetarny bazujący na uprzywilejowanym petrodolarze. Jak już wiadomo system chyli się ku upadkowi. USA zwyczajnie przez zbyt długi czas nadużywało pozycji globalnej drukarni finansując nadmierne wydatki kosztem innych krajów.
Przez lata dwa kraje próbowały rzucić wyzwanie systemowi petrodolara. Był to Irak i Libia. W obu przypadkach po krótkich epizodach militarnych powrócono do handlu surowcami wyłącznie przy użyciu wszechmogącego dolara. Niezależnie od siły militarnej USA coraz więcej krajów zdaje sobie sprawę, że nie ma możliwości aby USD utrzymał siłę nabywczą stąd coraz częściej słyszymy o odchodzeniu od dolara.
Większość dolarów znajduje się w obiegu poza USA.
1. Część jest trzymana w postaci rezerw walutowych w bankach centralnych. Gdy waluta danego kraju zaczyna tracić na wartości np. w skutek ucieczki kapitału, bank centralny może interwencyjne sprzedać część dolarów i kupić za nie lokalną walutę. W ten sposób stabilizuje się kursy waluty.
2. Znaczna część dolarów trzymana jest także na potrzeby zakupów surowców. Status petrodolara przeniósł się na większość surowców. Jeżeli np. Japonia chce kupić miedź czy aluminium musi mieć dolary aby zapłacić za surowiec.
W ciągu ostatnich 3 lat nastąpiła ogromna przemiana w systemie monetarnym. Chiny (druga największa gospodarka świata) dokonały umiędzynarodowienia Juana. Dawniej chińska waluta wykorzystywana była wyłącznie na potrzeby handlu wewnętrznego. Od roku 2012 Chiny przechodzą z systemu dolarowego na rozliczenia we własnej walucie. Obecnie większość handlu pomiędzy Chinami, a: Rosją, Australią, Hong Kongiem, Brazylią, Niemcami, Japonią, RPA rozliczana jest w Juanie lub w walucie partnera handlowego.
W ciągu ostatnich 2 miesięcy w Londynie i Frankfurcie utworzono centrale finansowe umożliwiające dokonywanie transakcji w chińskiej walucie.
Ujmując to w wartościach procentowych w ciągu zaledwie 2 lat udział światowego handlu z wykorzystaniem Juana wzrósł z 1,9% do prawie 10% obecnie.
Co więcej, nawet w oczach banków centralnych Juan zyskuje status waluty rezerwowej. Wg raportu MFW 40 banków centralnych zastąpiło część swoich rezerw walutowych chińskim Juanen. Nie chodzi tu o jakieś peryferyjne banki trzeciego świata lecz o kraje tj. Australia, Hong Kong, Korea, Indonezja, Japonia, Francja, Norwegia czy Austria. Obecnie dolar amerykański stanowi 33% wszystkich rezerw walutowych podczas gdy jeszcze w 2000 roku odsetek ten wynosił 55%.
Luki w systemie ropa za dolary
Jeszcze niedawno sprzedaż ropy w walucie innej niż dolar amerykański była błyskawicznie stopowana. Tymczasem od czasu zakończenia „humanitarnych bombardowań” Libii opór międzynarodowy dla kolejnych operacji tego typu stał się na tyle znaczący, że kilka krajów wyłamało się z systemu dolarowego.
Obecnie ropa płynąca z Angoli, Sudanu, Wenezueli i Iranu sprzedawana jest z pominięciem systemu dolarowego. Przyłączenie się kolejnych krajów jest kwestią czasu.
Iranowi po zniesieniu części sankcji handlowych pozwolono na sprzedaż nie więcej niż 1 mln baryłek ropy dziennie. Większość jest eksportowana do Chin, Indii, Korei, Japonii i Turcji. Zarówno Iran domagał się zwiększenia limitów jak i importerzy chętnie przyjęliby dodatkową ropę. Stany Zjednoczone blokowały jednak zwiększenie limitów twierdząc, iż dodatkowe dochody z ropy mogą posłużyć do finansowania rzekomego programu nuklearnego.
Wyjście z patowej sytuacji szybko zaproponowała Rosja wprowadziając drugi obok Gold Trade Settlement alternatywny system sprzedaży ropy. W zamian za towary Rosjanie będą odkupować od Iranu dodatkowe 500 tys. baryłek ropy dziennie co oznacza zwiększenie eksportu Iranu o 50%. Jest to bardzo ciekawe rozwiązanie dla mniejszych krajów szukających alternatywy w stosunku do dolara.
Mimo, iż to chiński Juan w największym stopniu eliminuje popyt na dolary to najbardziej destrukcyjne narzędzia pozostają w rękach Moskwy. Rosja jest drugim największym eksporterem ropy i absolutnym liderem jeżeli chodzi o eksport gazu. Do tej pory większość handlu odbywała się z wykorzystaniem amerykańskiego dolara. Na skutek zaognienia się sporów pomiędzy USA oraz Rosją coraz częściej wspomina się o przejściu z dolarów na Ruble. Na chwilę obecną rosyjski system monetarny nie jest przygotowany na takie rozwiązanie lecz Ruble nie są jedyną opcją. Alternatyw dla dolara jest wiele: EURO, Juan, Jen, Funt, koszyk waluty czy chociażby częściowe rozliczenie w złocie.
Arabia Saudyjska – wielka niewiadoma
Głównym inicjatorem nagłych zmian może okazać się dawny wielki sojusznik USA czyli Arabia Saudyjska. Status Petrodolara zrodził się w Arabii lecz po 40 latach relacje z USA uległy znacznemu pogorszaniu. Na razie kraj ten jest jeszcze zależny do pomocy militarnej USA lecz rosnąca współpraca z Chinami i Rosją zmienia proporcje bardzo szybko.
W zeszłym tygodniu podczas wizyty Obamy w Rijadzie dyskutowano o zwiększeniu wydobycia ropy aby obniżyć cenę na światowych rynkach co mogłoby osłabić gospodarczo Rosję.
Ruch taki doskonale sprawdził się już w latach 80-tych gdy niska cena ropy utrzymywana przez kilka lat doprowadziła do samoistnego rozpadu ZSRR lecz w obecnych realiach pomysł jest delikatnie mówiąc nietrafiony.
Arabia potrzebuje wysokich cen ropy aby utrzymać społeczeństwo w ryzach. W przeciwnym razie możemy mieć kolejny przykład Arabskiej Wiosny. Poza tym aby zbić wystarczająco cenę ropy należałoby zwiększyć produkcję o kolejne 3-4 mln baryłek dziennie co wydaje się być niewykonalne. Rosja jest także zupełnie innym krajem niż ZSRR na początku lat 80-tych.
Niezależnie od rozwoju sytuacji w Arabii, mamy dwa kraje czyli Rosję i Chiny które powoli detronizują dolara z funkcji waluty rezerwowej.
Chiny, błyskawicznie umiędzynarodawiają Juana kosztem dolara. Będąc drugą największa potęgą gospodarczą i przy okazji posiadając największe rezerwy walutowe nieustannie zwiększają udział Juana w transakcjach międzynarodowych. W Kanadzie czy UK bez większych problemów można kupić obligacje denominowane w Juanie, co 2 lata temu wydawałoby się nie do pomyślenia. Skoro fundusz inwestycyjny może łatwo zakupić obligacje największego globalnego kredytodawcy czyli Chin albo największego dłużnika czyli USA to w czyją stronę będzie przesuwał się popyt?
Rosja mimo, iż ma zdecydowanie mniejszy udział w globalnym handlu to jest największym eksporterem surowców energetycznych. Nagły przeskok z rozliczeń dolarowych na dowolny bez dolarowy doprowadziłby do wywrócenia systemu monetarnego do góry nogami w ciągu kilku tygodni. Byłoby to działanie bardzo destrukcyjne dla każdej ze stron. Jednocześnie konsekwencje są niemożliwe do przewidzenia. Na razie Rosja powoli podkopuje dolara bez dolarowymi umowami handlowymi z Chinami oraz barterem z Iranem.
Podsumowanie
Udział dolarów, zarówno w wymianie międzynarodowej jak i odsetek rezerw walutowych zmniejsza się systematycznie. Jednocześnie FED drukuje 1 bln USD rocznie za co skupuje toksyczne aktywa od banków komercyjnych. Stopień zalewarowania FED’u (kapitał własny / aktywów banku) wzrósł do 90. Większość aktywów stanowią obligacje USA, na które nie ma kupców oraz śmieciowe hipoteki zdewastowanych nieruchomości.
Każdy bankier centralny zdaje sobie sprawę, że USA jest największym dłużnikiem w historii nowożytnej. Dług nie będzie spłacony, a papierowy dolar ostatecznie będzie zdewaluowany. Można powiedzieć, że każdego miesiąca zbiera się coraz więcej płatków śniegu pod dolarem. Jeden z nich ostatecznie zapoczątkuje lawiną ucieczki od dolara.
Sytuację dolara obecnie ratuje skoordynowana dewaluacja poszczególnych walut lecz o ile Jen, Euro czy Funt są walutami głównie lokalnymi to dolar pełni funkcję transakcyjno-rezerwową. W pewnym momencie dojdzie do sytuacji, w której ogromna ilość USD zacznie wracać do USA. Ceny obligacji pod wpływem zleceń sprzedaży się załamią i eksploduje rentowność. Masowy dodruk dolarów ze strony FED i interwencyjny skup obligacji tym razem nie zatrzymają ucieczki od dolara. Nie liczyłbym także na pomoc ze strony innych banków centralnych. O ile jeszcze 10 lat temu banki centralne blisko współpracowały ze sobą pod kontrolą BIS to po 2010 roku wydaje się, że każdy w sytuacji zagrożenia troszczy się o siebie.
Najważniejsze pytanie jest takie ile jeszcze potrzeba aby punkt krytyczny został przekroczony i czy uderzenie przyjdzie ze strony Chin, Rosji czy może Arabii Saudyjskiej?
Osobiście uważam, że system petrodolara zostanie rozmontowany w miarę kontrolowany sposób. Jeżeli jednak spojrzeć trochę w przeszłość to niedługo powinniśmy usłyszeć o problemach w systemie finansowym. W roku 2000 mieliśmy krach na rynku dot.com’ów, który zapoczątkował kryzys w USA. W siedem lat później kryzys na rynku pożyczek hipotecznych nieomal doprowadził do załamania całego systemu bankowego. Obecnie po kolejnych 7 latach stoimy w sytuacji bańki na rynku nieruchomości w Chinach, bańki na obligacjach w zachodnim świecie, której pęknięcie będzie miało dużo bardziej dewastujące konsekwencje niż wszystkie poprzednie bańki.
Pytanie czy rządzącym uda się utrzymać obecny system przechodząc przez kolejną bessę ze wszystkimi tego konsekwencjami czy w pewnym momencie ktoś utraci kontrolę i sprawy nabiorą nowego rozpędu? W takiej sytuacji w ciągu kilku tygodni staniemy przed dylematem resetu długów oraz konieczności zastąpienia systemu petrodolara czymś zupełnie nowym.
Trader21
tomi
"Nadchodząca Inflacyjna Depresja"
-wywiad z dr Paulem Craigiem Robertsem, ojcem reganomiki.
http://www.prisonplanet.pl/ekonomia/nadchodzaca_inflacyjna,p398820669
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Artykol Balsam dla duszy. Wizja upadku dolara poprawia mi nastroj.
Co do timingu i rodzaju jego upadku. Czy aby kwestia UA nie przyspieszy wydarzen?
Jesli USA zakocza jakims naglym pomyslem, odpowiedz FR moze byc radykalna: ropa, gaz za ruble lub zloto. Arabia Saudyjska bedzie chyba po FR Chiny trzecim regionem , ktory osdtapi od rozliczen w dolarze.
Dopiero po tak radykalnych ruchach comex nie bedzie w stanie uprawiac swoich dotychczasowych praktyk.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
supermario
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
seb
Prwdziwie opisujesz sytuację ale wydaje mi się, że jednowymiarowo.
Jak odniesiesz się do 3 aspektów poniżej:
1. Wszystkie waluty to przede wszystkim kwestia zaufania. Obecnie nie sądzę aby ktokolwiek na świecie wolał juana lub rubla za którymi stoją dyktatury i atrapy banków centralnych. Posiadanie tych walut nie da nikomu pewności tego co zrobią te kraje i ich banki centralne a w zasadzie towarzysze typu Putin i chińscy "komuniści".
Oczywiście FED obecnie też już pełnego zaufania nie ma ale z dwojga złego....
2. Kolejny wymiar to rezerwy walutowe w USD chociażby wspomnianych RUS i Chin. Dewaluacja USD obróciłaby ich rezerwy w pył. Teraz za te pieniądze mogą nabywać aktywa. Jeśli USD padnie to można będzie powiedzieć że RUS i CHINY oddały towary wartości ok. 3,5 biliona USD za friko.
3. Jak słusznie napisałeś większość USD jest poza USA w międzyn. obiegu. Czy to zatem USA mają problem? Śmierć USD to akceptacja przez cały świat olbrzymich strat większości firm i tym samym zapaść gospodarek, bezrobocie, chaos.
USA mają wciąż konkurencyjną gospodarkę, duży rynek wewn. i NAFTA, negocjowaną nieprzypadkowo teraz TTIP, potężną armię, technologie. Dla nich zapaść międzyn. handlu nie będzie takim szokiem jak dla RUS, Chin, Niemiec, Korei Pd. żyjących z eksportu. Nie mówiąc już o tym np. że wzrost wartości juana przez zwiększenie jego zakupów zabiłby chiński eksport.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
semperparatus
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
seb
Moja, małego robaczka, interpretacja wydarzeń ostatnich lat doprowadziła mnie do nstp. wniosków.
2007 kryzys i rozpoczęcie dodruku USD
2009 Nobel dla Obamy
Tak naprawdę już tutaj to o czym pisze Trader było wiadomo. FED i G7 decydują drukować na potęgę pieniądze. Po co?
Upadek USD byłby na rękę USA. Oni daliby sobie radę jak napisałem na końcu w poście powyżej. Konsekwencją dla świata byłoby załamanie międzynarodowego handlu. Wycofanie USA z międzyn. zaangażowania to wybuch niekontrolowanych konfliktów w Azji, Bliskim Wschodzie, Ameryce Pd. Stąd już niedaleko do światowej wojny.
Konkluzja: dodruk USD i innych walut to wybór drogi, której alternatywą byłyby światowe konflikty. Stąd Nobel dla Obamy żeby się nie wycofywał z zaangażowania międzynarodowego. Tak wiem, to dość przewrotne. Też tak pomyślałem kiedy po raz pierwszy przyszło mi to do głowy.
Polityka to wybór między alternatywami. Wybrano drogę kosztowną w sensie finansowym po to żeby zamiast drukowanymi walutami nie trzeba było płacić milionami istnień ludzkich.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
trader21
Wszystkie waluty bez pokrycia bazują na wierze mas w ich trwałość. Osobiście wolę waluty krajów będących kredytodawcami niż dłużnikami, krajów wolnych od długu niż zadłużonych powyżej poziomu umożliwiającego spłatę. Kilka typów to AUD, SGD, HKD, NZD, NOK, opcjonalnie CHF.
Musząc wybierać między dolarem a rublem zdecydowanie wybrałbym rubla, zwłaszcza po ostatnim spadku.
„Kolejny wymiar to rezerwy walutowe w USD chociażby wspomnianych RUS i Chin. Dewaluacja USD obróciłaby ich rezerwy w pył. Teraz za te pieniądze mogą nabywać aktywa. Jeśli USD padnie to można będzie powiedzieć że RUS i CHINY oddały towary wartości ok. 3,5 biliona USD za friko.”
Jest to jeden z powodów dla których każdemu zależy na powolnym rozmontowaniu system dolarowego, a nie terapii szoku.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
supermario
Czyli puszczając wodzy abstrakcyjnego myślenia złoto i srebro będą do chwili kontrolowanego upadku dolara z premedytacją dołowane wszystkimi dostępnymi środkami.Jak zrozumiałem leży to w interesie wszystkich stron (aby sprawa za szybko się nie rypła).
A swoją drogą dlaczego tak mało cenisz CHF.W Polsce będzie potrzeba kupę franków do spłaty kredytów.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Kirgiz
"Jeśli USD padnie to można będzie powiedzieć że RUS i CHINY oddały towary wartości ok. 3,5 biliona USD za friko"
to jest wliczone w koszty - Chiny handlując ze Stanami zdobyły know how i to jest dla nich najważniejsze teraz poradzą sobie sami. I tak oddajemy wszyscy nasza pracę za friko bo przecież USA od lat drukuje dolary - na tym polega ich ekspansja.
"wzrost wartości juana przez zwiększenie jego zakupów zabiłby chiński eksport" a cóż to za problem - wystarczy juana dodrukować i nie wzrośnie jego wartość
"Czy to zatem USA mają problem?"
oczywiście gdyż USA jest zainteresowane utrzymanie status quo - czyli drukiem dolara i okradaniem reszty świata
"Upadek USD byłby na rękę USA" a od kiedy to dobrze jest być bankrutem? plus komentarz wyżej
"Wycofanie USA z międzyn. zaangażowania to wybuch niekontrolowanych konfliktów w Azji, Bliskim Wschodzie, Ameryce Pd"
jakie konkretnie zaangażowanie, jakich konkretnie konfliktów - jak na razie to USA najwięcej ich wywołuje
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Nobel byl profilaktyczny, zeby swiezo upiczony noblista nie zaatakowal Iranu, na co sie wtedy zanosilo.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Zostaw sobie takie oceny ad personam na inne okazje. Jesli sie nie zgadzasz z moim pogladem, to nie znaczy, ze masz racje.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Za co Twoim zdaniem Obama Dostal pokojowego Nobla ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Gonzoo
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
jim
Powiedzmy, jest pewien Kowalski, który zarobił parę groszy i trzyma portfel złożony ze złotówek, dolarów, funduszów inwestycyjnych i złota. Co robić Kowalskiemu żeby podczas demontażu całego tego dolarowego systemu zachować swoje aktywa?
1) Wychodzić ze wszystkiego i iść w złoto? - złoto cały czas teraz traci, nie wiadomo czy wogóle kiedykolwiek zacznie zyskiwać.
2) Wychodzić z dolarów i kupować koszyk walut? - jakich? wiadomo, że większość walut ma pod spodem dolara
3) Wyjść z tego wszystkiego i poprostu nabyć coś użytecznego - nieruchomości, nowy samochód czy coś w tym rodzaju - jeśli nawet system się zawali to przynajmniej Kowalski nie powie "tyle lat pracowałem i wszystko straciłem" tylko "tyle lat pracowałem to przynajmniej mam samochód". - wg. mnie też nie idealna opcja, bo wiadomo, że rzeczy szybko tracą cenę, więc gdyby taki reset przeszedł w sposób niezauważalny (lub nie nastąpił wogóle) Kowalski będzie załamywać się że mógł jeszcze trochę popracować i kupić porządne mieszkanie zamiast małej kawalerki (lepszy samochód i t.d.)
Co wy na to?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Właśnie o tym jest ten blog, wszyscy szukamy złotego środka. Duża część z osób czytających tego bloga zgadza się ( ze mną włącznie ), że metale ochronią nas w przypadku upadku obecnego systemu petrodolara. Poczytaj artykuły w archiwum, Trader21 pisał o niektórych walutach, które mogę zachować wartość podczas resetu i uzasadniał dlaczego. Pisał także o możliwościach ochrony kapitału w przypadku resetu poprzesz inne działania niż kupowanie walut. Jak masz jakiś włąsny pomysł, dawaj śmiało, chętnie poczytam, sam cały czas nad tym myślę.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
a baza $ wzrosła kilkakrotnie - gdzie one ($) są obecnie?
@seb - znasz jakiś przypadek zapobieżenia przez USA konfliktowi zbrojnemu na świecie? (tak od Wietnamu) nadmienię tylko, że Korea Płn ma ciche wsparcie USA a ich służby mają tam udziały w fabrykach amfetaminy (now-how iran-contrac)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
,, "Obecnie dolar amerykański stanowi 33% wszystkich rezerw walutowych podczas gdy jeszcze w 2000 roku odsetek ten wynosił 55%."
a baza $ wzrosła kilkakrotnie - gdzie one ($) są obecnie? ''
Odpowiedź jest bardzo prosta: te $ są na us stocks i w amerykańskich bankach.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Kirgiz
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Terminus
od wielu miesięcy śledzę twojego ciekawego bloga, niestety muszę skonstatować iż antyamerykanizm, który prezentujesz wpływa negatywnie na jakość i obiektywizm części prezentowanych przez Ciebie treści.
Chiny nie są 2 największą gospodarką świata, jest nią UE, zaprzeczanie temu że UE tworzy jednolity rynek to zawracanie kijem Wisły. Po drugie Chiny są rządzone przez komunistó, ze wszystkimi tego negatywnymi konsekwencjami takimi jak alokowanie inwestycji i zasobów wg klucza politycznego, fałszowanie oficjalnych statystyk, wszechogarniająca korupcja. Chiny nie maja też zbyt wielu surowców, a gigantyczne nietrafione inwestycje ciągną tę gospodarkę w dół, na temat rzucania wyzwania USA przez Arabię czy Rosję się wogóle nie wypowiem bo to dosyć zabawna mrzonka.
I co najważniejsze, w swoich artykułach o petrodolarze ani razu nie wspomniałeś o tym że wydobycie ropy i gazu w USA dynamicznie rośnie. Tylko w 2012 r. w USA wydobycie ropy wzrosło o 12 proc. wobec 5,9 proc. w Arabii Saudyjskiej i tylko 1,2 proc. w Rosji. A USA będą swoje surowce sprzedawać za $ i tyle. Po za tym nawet największy kryzys nie sprawi że dolina krzemowa, najlepsze uniwersytety, najnowocześniejsze laboratoria, najbardziej elestyczna siła robocza, przeniesie się z USA nagle do Chin czy Rosji. Nonsens. USA będą powiększać swoją przewagą nad skostniałymi molochami takimi jak Rosja czy CHRL, kryzys czy reset może to opóźnić ale tego nie zmieni dopóki w tych krajach rządzą postkomunistyczni gangsterzy. I dopóki tak będzie to najlepsze mózgi świata ciągle będą wybierać statuę wolnosci a nie mauzoleum lenina czy oplac Tienaanmen, a to MYŚL i innowacja decyduje o potędze gospodarki i jej zdolności do adaptacji w zmieniajacych się warunkach. Decyduje o przewadze konkurencyjnej.
reasumując: mniej postawy życzeniowej, mniej bezrefleksyjnego antyamerykanizmu a więcej obiektywizmu. Pozdrawiam.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
jpwppl
http://www.forum.michalkiewicz.pl/viewtopic.php?f=4&t=25785
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
jpwppl
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Jak możesz mówić o jednolitym rynku UE? Ostatnie problemy na Ukrainie pokazały, jak Niemcy traktują swoich sojuszników. Angela dogaduje się z Putinem reszta niech robi co chce. Zobaczymy co dalej będzie się działo jeśli UKIP dojdzie do władzy w UK, lub Rosja przykręci nieco kurek. Chciałbym zauważyć, że wbrew temu co mówią o rosyjskiej gospodarce Rosja jest zadłużona na śmieszne kwoty w porównaniu z zachodem.
http://demonocracy.info/infographics/usa/world_debt/world_debt.html
Chiny tragicznie pompowały bańki w swoim kraju jednak wszyscy popełniają błędy. Chiny natomiast przynajmniej będą mieć złoto by móc ruszyć z mocną walutą gdy dolar się położy, a zrobi to czy się to ludziom podoba czy nie. Poza tym nawet USA udostępnia ogromne połacie ziemi by pod wykup ich przez Chiny. Czemu to robią skoro mają się za takich mocarzy? Czemu wypluwają się ze złota nawet nie swojego skoro mają tak elastyczną siłę roboczą? Wydobycie gazu z łupków jest bronią obusieczną. Co z tego, że ma się więcej gazu skoro nie ma się wody?
Wbrew pozorom to USA jest skostniałem, a na pewno ich gospodarka. Ściśle współpracuje z amerykanami i wiem, że gdy dolar upadnie ich przemysł się zatrzyma. Zbyt duża ilość firm i zleceń idzie za granicę, a w momencie utraty siły nabywczej przez walutę i zapaści pod ciężarem długu gdzie znajdą jelenia który dalej będzie ich zaopatrywał w półfabrykaty? Ostatnio czytałem wiadomość, że na przestrzeni 20 lat do USA wyjeżdża 90% mniej naszych inżynierów. Większość zostaje w Europie lub jedzie na wschód.
Skala dojenia świata przez USA jest tak ogromna, że antyamerykanizm wydaje się wręcz konieczny. Na koniec jeszcze świeże wiadomości nt rzekomo skostniałych Chin.
http://wolnemedia.net/gospodarka/innowacyjne-reformowanie-chin/
Wiara w wuja Sama zgubi jeszcze niejednego.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
jpwppl
http://www.forum.michalkiewicz.pl/viewtopic.php?f=4&t=24997
powyższy felieton dosłownie miażdży
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
kontofo
Ot, taka ciekawostka.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
xavier
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00