Na przestrzeni ostatnich dwóch dekad zadłużenie globalne na poziomie osobistym, korporacyjnym oraz rządowym dosłownie eksplodowało. W teorii im bardziej jesteśmy zadłużeni, tym instytucje finansowe mają nad nami większą kontrolę. Obecnie jednak dług doszedł do takich rozmiarów, że potencjalne bankructwa są w stanie zagrozić systemowi monetarnemu.
Aby przeprowadzić kontrolowane bankructwa i podnieść poziom centralizacji planowano postraszyć nas wariantem cypryjskim na masową skalę. Decyzje odnośnie kształtu przyszłego systemu monetarnego nie mogą zapaść bez poprzedzającego je kryzysu. Ostatecznie, jeżeli ludzi postraszy się wystarczająco skutecznie, sami domagają się, aby rząd „coś z tym zrobił”.
Kradzież oszczędności na masową skalę ma jednak ogromną wadę. Wzbudza powszechny gniew społeczeństwa. Jeszcze na fali niezadowolenia do władzy mógłby dojść prawdziwy reformator, który obnażyłby, jak działa system. Dodatkowo, społeczeństwo, któremu przystrzyże się oszczędności, naturalnie zwraca się w kierunku gotówki, a walka z nią wydaje się celem nadrzędnym.
Długi są jednak długami. Ich nagromadzenie zagraża ciągłości systemu. Ich wysokość należy więc zredukować do poziomów, przy których będzie można przeprowadzić dalsze reformy, podnoszące poziom władzy nad walutą. Skoro bezpośrednia redukcja długów za pośrednictwem Bail-in’ów okazała się zbyt ryzykowna, należało skorzystać z innego rozwiązania - wysokiej inflacji.
Od roku 2008 banki centralne podejmowały różne działania, żeby wywołać inflację. Zwiększano podaż waluty na poziomie banków centralnych, ale większość nowowykreowanych środków płatniczych pozostawała w bilansach banków. Stopy procentowe zredukowano do zera, aby z jednej strony zmusić społeczeństwo do wydawania oszczędności, a z drugiej ułatwić rządom zapanowanie nad kosztami obsługi horrendalnego długu.
Inflacja dwucyfrowa się jednak nie pojawiła, a taka jest konieczna, aby dług rzeczywiście zaczął się dewaluować. Jeżeli długu nominalnie przybywa o 3% - 5% rocznie (odsetki + deficyt budżetowy), a jednocześnie mamy rzeczywistą 10% inflację, to w ujęciu realnym zadłużenie spada 5%- 7% rocznie. Jeden rok oczywiście niczego nie zmieni, ale na przestrzeni dekady można osiągnąć pożądany efekt.
Wiele sygnałów wskazuje właśnie na to, że banki centralne wybrały destrukcję waluty, aby obniżyć wartość długu do poziomów, przy których spadnie ryzyko zapaści całego systemu. Jeżeli mam rację, to na przestrzeni kolejnej dekady utrzymane zostaną praktycznie zerowe stopy procentowe, przyśpieszy dodruk i co ważne, zostanie on przeznaczony na finansowanie deficytów tak, aby jak najwięcej waluty rzeczywiście trafiło do ludzi. Case Japonii z dodrukiem niepodnoszącym zadłużenia (perpetual bonds) opisywany w oddzielnym artykule, stanie się nowym standardem.
Jakich konsekwencji możemy oczekiwać?
a) Musimy zdać sobie sprawę, że odsetki od lokat, czy tzw. bezpiecznych obligacji nie będą nam w stanie zrekompensować inflacji, nie mówiąc już o zyskach.
b) Większość tzw. bezpiecznych funduszy zobligowana jest do inwestowania głównie w obligacje, aby ograniczyć ryzyko. Dzięki prawnym regulacjom oraz interwencjom banków centralnych obniżających rentowność obligacji, fundusze te nie będą w stanie utrzymać siły nabywczej naszych oszczędności, o zyskach nie wspominając. Już dziś wielu zarządzających funduszami inwestycyjnymi szuka bezowocnie inwestycji generujących dochód na poziomie chociażby 3%.
Jest to tragiczne, zwłaszcza że jeszcze 10 - 15 lat temu zysk rzędu 5% powyżej inflacji nie wiązał się praktycznie z żadnym ryzykiem. Dziś o takich zwrotach można zapomnieć. Przyszłość zapowiada się jeszcze gorzej.
c) Spadnie realna siła nabywcza emerytur i rent. Rządy co roku rewaloryzują stałe świadczenia o wartość inflacji CPI, która nijak ma się do rzeczywistego wzrostu cen. Absolutnie nie ma co liczyć na to, że urealni się metodologia liczenia inflacji lub świadczenia będą rosły powyżej inflacji. Gdy w zeszłym roku w Wenezueli MFW wskazywał na 70% inflację, dane rządowe mówiły o co najwyżej 30%. Owe 40% stanowi bardzo znaczącą różnicę, zwłaszcza jeżeli o tyle spada siła nabywcza świadczeń wypłacanych przez rząd. Żebyśmy się dobrze zrozumieli: rządy, nawet zbankrutowane, będą wypłacać emerytury, ale ich siła nabywcza znacząco spadnie w stosunku do obecnych poziomów.
Skoro pieniądz się dewaluuje, to nic tylko zaciągać kredyty :-)
W teorii wszystko wygląda prosto, ale jak zawsze diabeł tkwi w szczegółach. Problem 99% kredytobiorców polega na tym, że albo mają kredyty zaciągnięte w walutach obcych, albo w PLN o zmiennym oprocentowaniu. Tak długo, jak sytuacja jest pod kontrolą, tak długo nasz kredyt się dewaluuje. Problem jest jednak taki, że wszystkie waluty nie dewaluują się w jednakowym tempie i co gorsza, los kredytobiorców zależy tak naprawdę od globalnych funduszy inwestycyjnych.
Wystarczy, że nagle pogorszą się perspektywy dla Polski lub wzrośnie awersja do ryzyka i z naszego kraju zacznie uciekać kapitał spekulacyjny. Inwestorzy pozbędą się naszych akcji oraz obligacji. Uzyskane ze sprzedaży złotówki zamienią na franki, dolary czy euro. W ciągu kilku tygodni kurs walut może łatwo wzrosnąć o 30%. Aby przeciwdziałać osłabieniu się waluty, bank centralny w pierwszej kolejności wyprzeda część rezerw walutowych, ale takie działanie bardzo rzadko okazuje się skuteczne. Gdy już rezerwy zostaną poważnie uszczuplone, zostaje tylko podniesienie stóp procentowych, ale nie o 1 czy 2 punkty procentowe, lecz o 10 i więcej. Przekaz dla globalnych inwestorów ma być konkretny. „Nie satysfakcjonowały was 3% lokaty, rozumiemy. Teraz jednak możecie skorzystać z lokat płacących 10% - 15%”. Jeżeli to zadziała, super. Jeżeli nie, stopy podnosi się dalej. Aby pokazać Wam możliwości banków centralnych, załączam wykres, obrazujący wysokość stóp procentowych na Ukrainie.
Przez 8 lat mieliśmy stabilne stopy procentowe. Sytuacja zmieniła się w 2014 roku, kiedy to stopy wzrosły z 7,5 do 30% w ciągu kilku miesięcy.
Jeżeli miałeś kredyt walutowy, to w ciągu zaledwie roku jego wartość potroiła się wraz ze wzrostem kursu USD czy EUR. Jeżeli miałeś kredyt w hrywnie, to nagle musisz spłacać raty wielokrotnie wyższe, niż zakładałeś. Dziś, po uspokojeniu sytuacji raty kredytów w hrywnie wynoszą „raptem” dwukrotność rat sprzed kryzysu. Warto również zaznaczyć, że mimo wysokiej inflacji ceny nieruchomości znacznie spadły. Brakuje bowiem kupujących, których stać na zakup nieruchomości, a wszelkie zakupy realizowane są za gotówkę.
Jak widzicie, z kredytem, który docelowo może się zdewaluować, nie jest tak prosto. Pewnym rozwiązaniem są oczywiście kredyty w PLN ze stałym oprocentowaniem, ale z tego, co mi wiadomo, maksymalny okres, na który możemy zamrozić wysokość odsetek wynosi 5 lat.
A może jednak deflacja?
Zwolennicy scenariusza deflacyjnego, jak np. Harry Dent, twierdzą, że banki centralne nie mogą wywołać inflacji, gdyż odpowiadają za 5% podaży waluty. Reszta jest kreowana w systemie rezerwy cząstkowej. Nie jest to do końca prawdą. Bilanse największych banków centralnych odpowiadają dziś za 20-35% ogólnej podaży waluty. Skupując obligacje o negatywnym oprocentowaniu, które dziś stanowią 40% wszystkich obligacji, przekazują środki do budżetu, skąd trafiają do przeciętnego Kowalskiego. Ostatecznie większość rządów wydaje dużo więcej, niż zbiera z podatków. Różnica pochodzi właśnie pośrednio z banku centralnego. Piszę pośrednio, gdyż w większości krajów między bankiem centralnym,a rządem występuje bank komercyjny, aby zachować pozory wypłacalności.
Jeżeli do obecnych działań dołączymy kolejne szalone pomysły, jak np. perpetual bonds, to dalsza destrukcja waluty wydaje się pewnikiem. Pytanie tylko, czy uda się zdewaluować dług w sposób kontrolowany, czy jednak dojdzie do poważniejszego wydarzenia, po którym sytuacja przybierze zupełnie inny obrót?
Jest to o tyle istotne, że punktów zapalnych jest mnóstwo. Wymienię tylko cztery:
- upowszechnienie obligacji w SDR i spadek popytu na obligacje dolarowe;
- kaskadowe bankructwa banków włoskich, portugalskich czy hiszpańskich;
- kryzys walut krajów rozwijających się wynikający z niskich cen surowców;
- większy konflikt na Bliskim Wschodzie.
Wielu z Was teraz się zastanawia, kiedy może dojść do załamania obecnego systemu i czy do niego rzeczywiście dojdzie? Obawiam się, że niestety nie da się na to pytanie odpowiedzieć. W układance jest zbyt wiele zmiennych, na które oddziaływuje zbyt wiele sił.
Dwa czy trzy lata temu widząc, z jakim uporem forsuje się procedurę Bail - in, uważałem, że bankructwa banków ze wszystkimi tego konsekwencjami zostały zaplanowane i tylko czekamy na odpowiedni moment, po czym na G20 zapadną decyzję przenoszące nas do nowego systemu monetarnego.
Dziś jednak wiele wskazuje na to, że ciężar nagromadzonego długu jest na tyle duży, że w pierwszej kolejności należy trochę posprzątać (inflacja), a dopiero po osiągnięciu pewnego poziomu przyjdzie czas na dalsze działania. Ludzie, którzy kontrolują system, zdają sobie doskonale sprawę, że jeżeli kryzys będzie zbyt dotkliwy i ludzie stracą resztki zaufania do banków, to o eliminacji gotówki będzie można zapomnieć, a to jest właśnie cel nadrzędny. Ostatecznie, po wprowadzeniu wyłącznie pieniądza bezgotówkowego, kontrola nad ludźmi wejdzie na poziom, o którym nie śniło się nawet Orwellowi.
Trader21
Doger64
teraz pytanie co robić ze swoją gotówka przez następna dekadę?
Według mnie jeżeli banki centralne zaleją świat gotówka to giełdy sie podwoją jeszcze o drugie tyle zeby mogły spać jak przyjdzie czas z jeszcze wyższych poziomów.
Ja mam aktywa zdywersyfikowane po 30% gotówka,akcje i surowce.
A do pracy mimo kryzysu czy bedzie za tydzień czy za dekadę jutro idę ;)
Pozdr.
Adam Banass
SSJ
Również mnie zastanawia kiedy to się stanie? Albo inaczej, kiedy ten cały proces zostanie wprowadzony w życie? Tego niestety nie wiemy.
Sytuacja jest o tyle skomplikowana, że znajdujemy się już raczej w takim momencie, kiedy powinniśmy chronić ten kapitał.
Mnie przede wszystkim zastanawia tylko to co się stanie z większością osób, gdy dojdzie do procesu inflacyjnego. W szczególności chodzi mi o młodych ludzi, którzy zdecydowali się dziennie studiować przez 5 lat i najprawdopodobniej nie mają nawet czego chronić, czy nawet jeśli mają, to te oszczędności nie są wysokie. 99%, a może nawet i więcej nie jest świadoma jak wygląda system. Biorąc pod uwagę, że mam również znajomych, którzy studiują Finanse i Ekonomię, wiem, że również to dotyczy takich osób, bo tam odpowiedniej wiedzy nie nabędą? Nie wspominając o tym, że znam wiele młodych osób po studiach, które zdecydowały się na wzięcie kredytu na 25-30 lat.
@all
Jak widzicie przyszłość dla takich osób, które znajdują się na takim etapie, w którym powinny dbać o swoją przyszłość? Chciałbym zebrać opinie ludzi, aby móc podzielić się nimi ze swoimi znajomymi? Bo ja osobiście nie widzę tego zbyt kolorowo. Zachęcam również do przedstawiania najczarniejszych scenariuszy.
@Trader21
W mojej ocenie wykorzystanie obligacji perpetualnych daje ogromną możliwość manipulacji społeczeństwem, co z resztą sam zauważyłeś. Na tym nie ucierpi system bankowy, bo ostatecznie cała wina zostanie rzucona na polityków, którzy będą mogli bez większych problemów drukować pieniądze. Wcale nie zdziwiłbym się, gdyby ktoś już jakiś czas temu zaplanował obecną sytuację na świecie, czy też w Polsce. To oczywiście tylko moje przypuszczenia, ale obecnie rządzi PiS, który nie ukrywa swoich socjalistycznych pomysłów. 500+ (dopóki będzie ten program, dopóty mają realne szanse na drugą kadencję), mieszkania, czy też dopłaty dla frankowiczów. Myślę, że nie bez powodu ktoś pozwolił im wygrać wybory i to jeszcze większością. Moim zdaniem może dojść do takiej sytuacji, że gdy politycy obecnego rządu pogrążą gospodarkę kraju, to pojawi się reformator, który będzie miał za zadanie to wszystko naprawić. Moim osobistym zdaniem tym reformatorem mógł zostać naznaczony przewodniczący Nowoczesnej, Ryszard Petru, który zbierał szlify u Leszka Balcerowicza.
Obecna sytuacja przypomina mi tę z początku XX wieku. Możemy o niej przeczytać w książce "Wojna o Pieniądz" Song Hongbinga (Przy okazji zachęcam do kupna i do przeczytania, bo jest naprawdę ciekawa. Z resztą jak ktoś się postara, to znajdzie ją w internecie). Opisuje w jak perfidny sposób przedstawiciele banku centralnego Anglii ubrali szaty obrońców złota, mówiąc o tym przy okazji jakie mogą być konsekwencje kryzysu, sprawili, iż ostatecznie społeczeństwo dało przyzwolenie na to, aby Bank Anglii mógł w nieograniczony sposób kreować emisję pieniądza. W 1928 brytyjski parlament przegłosował "Currency and Bank Notes Act", który zerwał ograniczenia emisji funta pod zastaw długu rządowego oraz oczywiście złota dla pozostałych banknotów.
Motyw inflacyjny wydaje się znacznie lepszy, gdyż zrazi do siebie jeszcze bardziej polityków, a system bankowy na tym nie ucierpi, czyli o to chodzi. Tylko, że polityków zawsze w kolejnych wyborach można wymienić na innych.
british_summer
1) "Jeżeli długu nominalnie przybywa o 3% - 5% rocznie (odsetki + deficyt budżetowy), a jednocześnie mamy rzeczywistą 10% inflację, to w ujęciu realnym zadłużenie spada 5%- 7% rocznie."
Ale przeciez ta duza ilosc gotowki, ktora jest na rynku jest od razu przynajmniej wytworzonym dlugiem, wiec nie rozumiem skad liczba 3-5%. Rozumiem redukcje poprzez perpetual bonds, ale co masz na mysli w powyzszym.
2) "Zwolennicy scenariusza deflacyjnego, jak np. Harry Dent, twierdzą, że banki centralne nie mogą wywołać inflacji, gdyż odpowiadają za 5% podaży waluty. Reszta jest kreowana w systemie rezerwy cząstkowej. Nie jest to do końca prawdą."
Czy ta informacja jest rowniez z jakiegos platnego raportu? Az dziwie sie, ze zarowno Harry Dent jak i Mike Maloney sie myli, bo kojarze ich konwersacje jak o tym sami sobie przytakiwali.
3) "Jest to o tyle istotne, że punktów zapalnych jest mnóstwo...
- kryzys walut krajów rozwijających się wynikający z niskich cen surowców "
Wiem, ze pozytywnie patrzysz na rynek surowcow w niedalekiej przyszlosci. Dlaczego to moze byc punktem zapalnym skoro wierzysz, ze ceny niedlugo pojda w gore?
4) "Jest to o tyle istotne, że punktów zapalnych jest mnóstwo...
- kaskadowe bankructwa banków włoskich, portugalskich czy hiszpańskich; "
Czy DIF broker trzyma swoje srodki na kontach portugalskich? Myslisz ze jest ryzyko?
Dzięki.
Chlopaki, co sadzicie o 30 wrzesnia i dolarze? Chce przelac srodki na konto brokerskie w dolarach i sie w sumie zastanawiam czy nie poczekac tych dwoch tygodni. Czy jesli dolar sie oslabi to akcje spolek od razu w gore leca automatycznie?
Renegate
http://seekingalpha.com/news/3209207-deutsche-bank-intent-settle-anywhere-near-14b
jak rozumiem DB ma na ten cel w rezerwach max 3 mld
admin
odpowiem na jedno z Twoich pytań: DIF Broker trzyma środki na rachunkach w Saxo Banku.
buffett
Trader21
==
Brawo Traderze. Widzę, że coraz więcej osób widzi co się święci i trzeba o tym pisać otwarcie. Oby tak dalej !
Cygan
Jeśli zakładamy kilkuletni scenariusz inflacyjny, a nie gwałtowne zmiany w systemie monetarnym w postaci resetu, to jak się to ma do metali, które nie uważasz za hedge inflacyjny, tylko za zabezpieczenie własnie przed zmianą systemu monetarnego?
semperparatus
buffett
Arcadio
"Myślę, że nie bez powodu ktoś pozwolił im wygrać wybory i to jeszcze większością. Moim zdaniem może dojść do takiej sytuacji, że gdy politycy obecnego rządu pogrążą gospodarkę kraju, to pojawi się reformator, który będzie miał za zadanie to wszystko naprawić. Moim osobistym zdaniem tym reformatorem mógł zostać naznaczony przewodniczący Nowoczesnej, Ryszard Petru, który zbierał szlify u Leszka Balcerowicza."
Dobrze kombinujesz. Ja też myślę, że zwycięstwo PISu nie było przypadkowe. Przez 8 lat rządów PO a i wcześniej przez kolejnych kilkanaście trwało rozkradanie Polski i wszyscy byli happy. Nawet udało się "wychować" pokaźną grupę lemingów regularnie wybierających złodziei do władzy, chwalących prywatyzację, geniusz Tuska okradającego przyszłych emerytów z ich oszczędności w OFE, geniusz Rostowskiego podnoszącego podatki, aby załatać dziurę budżetową, której nigdy nie załatał.
99% mediów zohydzała Kaczora i nagle jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki te same media zaczęły powoli chwalić PIS i jego politykę propolską i prospołeczną.
Pozwolono wygrać PISowi i pozwolono na realizację prospołecznej polityki, aby wkrótce wszystko upadło i aby całą winą za kryzys obarczyć zły, prospołeczny PIS i złych patriotów. Ludzie to łykną jak nic i na wiele lat będzie spokój z narodowcami i prospołeczną polityką.
Dokładnie tak było na początku lat 90-tych, kiedy naród straszono, że jak Balcerowicz nie sprywatyzuje wszystkiego i nie rozwali całego polskiego przemysłu co do ostatniej fabryki, to wrócą komuniści i będzie ocet na półkach. Ludzie wtedy ten kit łykali, dopóty nie zostali z niczym. Teraz będzie podobnie.
Zresztą nieprzypadkowe jest pojawienie się przybłędy Petru, dokładnie w chwili wygrania PISu. Dokładnie jest szykowany na drugiego Leszka i dorżnięcie polskiej watahy.
Z jednym się mylisz - to nie politycy obecnego rządu pogrążą gospodarkę - pogrąży ją Soros i inni zachodni bankierzy, obniżając ratingi, powodując wzrost rentowności polskich obligacji do np. 6-8%. To spowoduje wzrost odsetek z obecnych 20-25 mld rocznie do powiedzmy 50-60 mld rocznie. To wywoła taki kryzys, że Polacy przez następne 25 lat będą wybierać wyłącznie "ekspertów ekonomicznych" z narodu wybranego.
veaver
Plus takie kwestie, jak demografia-w Japonii bank centralny staje na rzęsach by podnieść inflację, ale jakoś ci staruszkowie nie wykupują sklepów na wyścigi.
buffett
ale w Polsce już plepsowi nieźle skapło ( będzie to miało tragiczne skutki w budżecie a jak zagranica pstryknie to dolar, euro, CHF będzie 30-40% wyżej w tydzień )
500+
podniesienie do 2000 brutto UoP
podniesienie do 12 zł UZ
bezpłatne leki 70+
jak podniesienie 2000 zł brutto UoP to jednoczesne podniesienie zasiłków w stosunku do bazy
podniesienie najniższych emerytur o 120 zł
plany podwyższenia kwoty wolnej od podatku do 8000 zł
to jest kasa, która wylała się na ulicy. najlepsze jest to, że praktycznie nie jestem odbiorcą żadnego z tej darmowej kiełbasy, pewnie jak 90% tu piszących
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-16 11:19
Maximov
Cały obecny system ekonomiczny zależy od powszechnego dostępu do energii elektrycznej.
W przypadku dużej awarii/sabotażu/katastrofy naturalnej/celowego ataku natychmiastowo wali się cały system (brak łączności, wody, gazu, dostępu do kont etc.).
Po kilku tygodniach lub miesiącach upadają banki, korporacje, nawet całe państwa.
Tak proste ale czy nierealne?
Czy byłby to upadek cywilizacji czy szansa na nowe otwarcie?
dawid1125
ja też nie jestem odbiorca żadnego ze świadczeń i podzielam Twój pogląd.
Mieszkam na osiedlu głównie mniejszych mieszkań -tańszych jak na realia warszawy ,czytaj biedniejsza grupa dochody około 4 tyś na rodzinę 4-5 osobowa 4 miesiące temu narzekania ze słabo ze biednie, od początku września rewia na lodzie:
- zamiana aut z gratów 3 tyś wartości na fury hihi po 30 do 40 tyś
-ciężarówki z agd w bramie się mijają
-każde dziecko ma nowiutki tablet wszystko w kredyt , nadmienię mieszkania tez maja w kredyt plus kredyty na wykończenie apartamentów tez brali....
Skok stop procentowych nie musi być 30 % wystarczy 10 w górę i 90 % tych "ekonomicznych geniuszy nie będzie nic na raty...
rozdawnictwo nawet jeśli jest właściwe oki, ale kierunek to raczej słaby. ...
buffett
z uwagi na to, że Rockefeller wycofał całe udziały z ropy => gdzieś, nie zdziwiłbym się. Trzeba uważnie śledzić, gdzie parkuje pieniądze. Ale to o czym piszesz, to totalny chaos, jakoś tego nie widzę, wielkim nie potrzebna jest panika im potrzebna jest władza. Nawet niewolnikowi miskę z żarciem musisz dać.
Jerry Sparrow
"twoje rozmyslania sa strata czasu, bo nie wazne jakie mialbys IQ, powiedzmy 500, to i tak co bys nie wymordzyl to i tak czynnik ludzki to zdeformuje :) "
Proces uczenia się nie jest stratą czasu. Trudno mi mówić w czyimś imieniu, ale mam wrażenie że polish_wealth po to wrzuca swoje przemyślenia do ognia krytyki, żeby testować swoje teorie. Jestem przekonany, że Trader dokładnie w takim samym celu prowadzi bloga. Jest tutaj wystarczająco dużo zorientowanych w temacie osób, żeby "ostrzelać" jego teorie gdyby za bardzo oderwał się od rzeczywistości.
buffett
brawo. co prawda nie mieszkam w bloku i tego nie zauważam, to raporty pozostają jednoznaczne: ruszyła AGD, RTV, ruszył się ruch sprowadzanych struclów itp
jeden plus: chwilówki dostały po dupie i to mocno. bardzo dobrze zauważacie, że ludzie za 500+ mogą wziąć dodatkowe kredyty \ kredyt. czyż to nie bedzie pułapka ?
popatrzcie 3\4 narodu jest zatowarowana albo frankiem albo pln na nieruchomość
kogo nie stać, dano 500+ a ten, bez wiedzy ekonomicznej poprostu te pieniądze przehula i się zadłuży. efekt ? cała polska śpiewa kredytem. wystarczy akcja stopy \ akcja waluta i Polacy są na ulicy, jeden po drugim
teraz pytanie, czy przygotowujący to ludzie są tak sprytni, czy po prostu naród głupi ? cisną się na usta słowa Piłsudskiego.
marek123
Myślę, że aktualnie celem nadrzędnym jest utrzymanie kontroli nad "zachodnim" systemem monetarnym, a jest z tym coraz trudniej (z powodów zarówno wewnętrznych - złodziejska polityka monetarna, jak i zewnętrznych - Chiny, Rosja), stąd coraz bardziej zwariowane pomysły finansjery centralnej - tonący brzytwy się chwyta.
Eliminacja gotówki w mojej opinii jest celem pobocznym, długoterminowym i niekoniecznie inicjowanym odgórnie. "Nowoczesne" społeczeństwo samo zmierza w tym kierunku - tak jest łatwiej, wygodniej.
Sama eliminacja gotówki niekoniecznie musi oznaczać kontrolę ze strony rządów czy bankierów. Alternatywą są na przykład systemy oparte na technologi blockchain i nie mówię tu tylko o sławnym bitcoinie. Ciekawym projektem jest Ethereum, który umożliwia nie tylko zdecentralizowany obrót walutą (tak jak bitcoin) ale tworzenie całych "autonomicznych" systemów działających w sieci.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-16 12:21
smieciu
Mnie również narzuca się podobieństwo obecnej sytuacji z tą z przed 100 lat. Też od czasu do czasu o tym wspominam. W książce Songa są fajne cytaty. Np. z okresu końca XIXw. o tym że żadnego państwa nie stać na wojnę gdyż nie ma wystarczających środków finansowych. Mimo to na początku XXw. wszyscy dostali kredyty, ruszyła produkcja wojenna a potem wybuchła sama wojna.
Ostatnio lubię sobie oglądać programy dokumentalne z tamtego okresu i normalnie jakbym miał deja vu. Nikt praktycznie nie chciał wojny. Nikt w nią nie wierzył. Dosłownie garstka ludzi do niej dążyła. Nawet cesarz Niemiec pragnął, łudził się, że Wielka Brytania da im wolną rękę w stosunku do Rosji. We Francji musiano ciągle podsycać sprawę Alzacji, puszczać propagandę. Wojny nikt nie chciał.
A jednak. Znalazła się i kasa i poparcie tłumu.
Tak jak np. dzisiaj w Polsce mamy kasę na nowe zbrojeniowe zakupy. To dla mnie po prostu niepojęte. Polska gdzie jest milion problemów. Która zwyczajnie finansowo ledwo zipie. Polska, której kluczowe gałęzie gospodarki wyprowadzają mld złotych z kraju dla swoich zewnętrznych właścicieli nie ma problemu z finansowaniem 500+ czy modernizacji armii.
Dodatkowo wraca sprawa Smoleńska. Owszem zamach był (dla mnie to oczywiste) ale obecnie widać że w tej rozgrywce nie chodzi tylko o odgrzebanie tej historii. Widać że to większa gra.
Że to cała układanka. Że PiS dostał zielone światło. Znamienne jest że Macierewicz przeszedł od spraw wewnętrznych do spraw obrony. Ja jak tylko usłyszałem o tej nominacji to ciarki mnie przeszły. Nie dlatego że go uważam za oszołoma. Przeciwnie. A dlatego że Macierewicz zawsze brał się za sprawy kluczowe w danym momencie.
To bardzo ciekawe że kiedyś była to sprawa weryfikacji służb. A dzisiaj służby nie potrzebują weryfikacji oraz człowieka, który w PiS ma o nich największą wiedzę. Ciekawe że służby dostały nowe uprawnienia, a np. dzisiaj czytam że wezmą się za sprawdzenie (!) największych polskich przedsiębiorstw. Jest cała lista. Te same służby, które kiedyś udupiły PiS dzisiaj co rusz wyciągają materiały kompromitujące dawnych tuzów PO a i nawet ze Smoleńskiem (!) wiele rzeczy idzie gładko. Weźmy np. ten absolutnie kompromitujący materiał z wypowiedzią Millera.
Nie wiem kim naprawdę jest A. Macierewicz. Według mnie agentem. Gdyż wszystko za co się brał, efektywnie spieprzył, utrwalając status quo. KOR, który założył okazał się wylęgarnią agentów, nowej elity, która przejęła władzę po 1989r. Partie w których był już nie istnieją (do PiSu tak nawiasem mówiąc wstąpił dość niedawno). Za Olszewskiego swoimi działaniami nakręcił Wałęsę do kontrataku. Miał materiały na Wałęsę i co osiągnął?
Identycznie później. Do dzisiaj ukryty aneks do raportu o WSI. Rozgrzebał sprawę, znalezione materiały przepadły. Macierewicz tykał się spraw, które sprawiły że wielu dzisiaj gryzie ziemię. On jednak zawsze wychodzi cało. Ani sądy, ani agenci mu nie podskoczyli.
Dzisiaj ten człowiek dostał ministerstwo obrony. Co w połączeniu ze Smoleńskiem zaczyna pachnieć mieszanką wybuchową.
A my przecież wiemy że takie mieszanki są tworzone na całym świecie. Że cała obecna gospodarka to wielka beczka prochu z tlącym się lontem. To wiemy ale nie wiemy co zamierza się zrobić z tym lontem i beczką. Wiemy że są ludzie, którzy mają środki, możliwości (pisze o tym trader) by ugasić lont, rozładować beczkę. Mogą też ten lont wydłużać jak to jest robione obecnie. Ale też mogą spróbować jakoś ją podzielić, przeprowadzić kontrolowane eksplozje.
Widzimy konflikt na Ukrainie czy w Syrii. Widzimy że Macierewicz dostał Ministerstwo Obrony. Dostał co ważniejsze kasę. A także powoli zaczyna zmieniać się nastawienie Polaków. Smoleńsk był szyty tak grubymi nićmi że łatwo będzie znaleźć kolejne dowody. Właśnie wszedł film, którego nie widziałem ale z tego co słyszałem skupia się na ukazaniu medialnej manipulacji co wydaje się być zręcznym posunięciem. Gdyż stwarza podatny grunt na patriotyczne przestawienie umysłowe wielu Polaków.
Mamy więc coś z początku XXw. Jest kasa. Jest patriotyczna propaganda. Mamy też stary świat, o którym wiemy że się kończy. Tak jak wtedy skończyła się epoka szlacheckich monarchii.
Mamy też ludzi, światową elitę, która wiele już "rewolucji" zorganizowała. Ze świeżym (ale jakże dawnym!) obaleniem komunizmu i berlińskiego muru.
Wydaje się że jak na dłoni widzimy grę w której PiS dostał do ręki dobre karty i może rozgrywać. Wciąż jednak nie nie znamy szczegółów. Np. takich czy Polskę czekają bomby o mocy kiloton czy coś bardziej strawnego?
Można tylko zgadywać. Według mnie nie będą to atomówki. Ukraina jak na mój gust powinna być dobrą analogią. Przecież jakby Putin chciał to by zrobiłby tam miazgę. Ale widać że nie chce. Jest mnóstwo informacji, poszlak sugerujących że wręcz przeciwnie. Że celowo wysyła ludzi by dostali od Ukraińców łupnia.
Znów wracamy do I WŚ. Taka była przecież idea. Chodzi o wyżynanie a nie zwycięstwo, które wyżynaniu kładzie kres. Chodzi raczej o takie uplastycznienie ludzkiego materiału, które umożliwi wprowadzenia nowego świata. Tak jak to się stało dzięki I i II WŚ.
Gdzie Polska i PiS muszą odegrać zapewne swoją (mam nadzieję jedynie lokalną) rolę, którą warto by jakoś zawczasu rozgryźć i się przygotować.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-16 12:45
moratar
Ledwie 0.4% populacji ziemi. Kogo interesuje PIS, KOD, Petru i 500+, przecież to małe mrówki w mrowisku. Trader21 mówi o ekonomi globalnej, a nie lokalnej.
Bawimy się w naszej małej piaskownicy ekscytując się 500+ itp, ale jak przyjdzie tsunami globalnej finansjery, to nawet nie zwolni, gdy będzie roznosiło naszą piaskownicę na strzępy.
Atomówki, i gromadzenie całego srebra z kghm w nbp (stop sprzedaży polskiego srebra na giełdach)- może to uczyniło by Polskę bardziej istotną.
dav1
Dobrze napisales Nowoczesne spoleczenstwo. Obecnie na swiecie duza czesc (wiekszosc?) ludzi nie zyje w "Nowoczesnym spoleczenstwie". Dlatego nie sa gotowi na taki wyanlazek a co za tym idzie opor ze strony spoleczenstwa bedzie znaczacy. Tzn. ludzie poradza sobie w jakis sposob i wprowadza wlasne sposoby rozliczania. Podejrzewam ze wiekszosc mieszkancow Azji i Ameryki Pld. (pewnie Afryki tez) rzadko kiedy albo wogole nie posluguja sie karta bankomatowa. Jakos nie widze zeby eliminacja gotowki byla celem nadrzednym.
Norwegia czy Estonia plus moze jakis inny kraj, moglyby nadawac sie na taki test spoleczenstwa bezgotowkowego. W Norwegii juz sie o tym mowi i proponuje. Mimo ze spoleczenstwo (etniczni Norwegowie) jest wmiare jednolite pod wzgledem ideowym, to pojawiaja sie pojedyncze glosy sprzeciwu.
buffett
oj mylisz sie i to tak ogromnie, że nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy
polska w europie to centrum, polska w europie to dostęp do morza a w połączeniu z ukrainą to praktycznie międzymorze ( porzytaj o tym )
polska w europie to bursztynowy szlak, polska to węgiel, stocznie, jeziora, góry, miedź, złoto,
marek123
"Podejrzewam ze wiekszosc mieszkancow Azji i Ameryki Pld. (pewnie Afryki tez) rzadko kiedy albo wogole nie posluguja sie karta bankomatowa"
Nie wiem jak w Azji czy Ameryce Pld. ale w Afryce nie posługują się kartami, bo płacą telefonami w kontrolowanym przez banki systemie M-Pesa. W którymś artykule lub komentarzu było ciekawe spostrzeżenie, że biedniejsze społeczeństwa łatwiej zmusić do korzystania z określonych usług niż te bogatsze.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-16 12:58
TBTFail
eastpl
"popatrzcie 3\4 narodu jest zatowarowana albo frankiem albo pln na nieruchomość"
Chyba się trochę zagalopowałeś. Masz tu dane z roku 2014, może nie najnowsze ale w miarę świeże. Zerknij, poczytaj i przestań mierzyć wszystkich swoją miarą.
http://ec.europa.eu/eurostat/statistics-explained/index.php/File:Distribution_of_population_by_tenure_status,2014(%25_of_population)_YB16.png
@500+
W Imperium Rzymskim kobieta nabywała pełnię praw publicznych dopiero po urodzeniu 4 dziecka.
Flex
Maximov chyba raczej pisał o czymś w stylu Carrington event 1859 gdy na skutek ogromnej burzy magnetycznej awariom uległy sieci telegraficzne w Europie i USA. Burza tej skali w obecnych czasach spowodowałaby straty w wysokości ok 2,5 biliona $. W 2012 taka burza minęła się z Ziemią zaledwie o kilka dni. Problem jest nie czy tylko kiedy.
Swego czasu widziałem obszerny raport Lloydsa na ten temat, szacujący ryzyko i koszty i zasięg występowania.
Atak EMP (np terrrorystyczny czy udający taki) nad Europą czy Stanami da efekty dużo gorsze. Pentagon szacował, że przeżyje 15-20% populacji, reszta umrze z głodu.
@Maximov
Jeżeli zakładasz taki scenariusz to załóż sklep/hurtownię spożywczą bo w takich chwilach żywność jest jedynym pieniądzem.
dav1
Chodzilo mi o test dla calego globu. Norwegia nadaje sie by byc pierwszym krajem, a potem inne, byc moze nie odrazu. Nawet jezeli system bezgotowkowy jest nieunikniony, to wciaz mozemy mowic o "tescie". Nalezy przetestowac na jakim poziomie cyfryzacji dane spoleczenstwo musi byc, aby przejscie do wylacznie elektronicznego pieniadza bylo udane.
@TBTFail
Ta pozycje juz mam na liscie zakupow i jak uporam sie z ksiazkami polecanymi przez tradera to wezme sie tez za tego kolosa :)
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-16 14:01
dav1
Nowoczesne bo najnowsze. Nowoczesne powinno sie pisac w cudzyslowie. Nikt nie mowi ze to jest fajne / lepsze. Mi by odpowiadal okres miedzywojenny USA.
Co do braku gotowki. W Norwegii to samodzielnie dryfuje to fakt. Ale mentalnosc ludzi swiata sie rozni. W Norwegii np. rownosc jest bardzo wazna. Np. lepiej wprowadzic ograniczenia ktore ciaza 100% spoleczenstwa, tylko dlatego zeby 1%-5% nie kradl. Rozumiesz? W Norwegii traktowanie prewencyjne jest bardzo powszechne a wiara w panstwo ogromna. Tzn. to co rzad proponuje to jest zazwyczaj rozsadne i tak trzeba, a debata czesto nie istnieje bo prawda jest "oczywista".
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-16 14:18
marek123
zgadzam się z Tobą.
Z jednej strony to rynek sam dąży do eliminacji gotówki. Z drugiej strony rządy wykorzystują to jako narzędzie kontroli i wprowadzają przymusem (np. limit transakcji gotówkowych). Dla nich ważne jest, żeby ten bezgotówkowy pieniądz pozostał pod kontrolą systemu bankowego.
"czy my naprawde stworzylismy nowoczesne spoleczenstwo czy samotnego czlowieka otoczonego gadzetami ktorych potrzebuje aby miec namiastke tego co ma "dziki"..."
Jedno nie wyklucza drugiego. Słowo "nowoczesny" równie dobrze może mieć znaczenie pejoratywne, wszystko zależy od kontekstu..
srebrnyPtaszek
Mam wrażenie ze trochę przewartościowujesz Caparrosa i głód - przeczytałem te "kobyle" - nie powiem zgrabne i chwytające za serce historyjki typu: gdyby się mogło spełnić twoje marzenie to co by to miało być ? chciałabym mieć krowę lub dwie...
Nic odkrywczego, takiego na prawdę otwierającego oczy tam nie znalazłem(opisana bieda z kilkunastu zakątków Świata - bez wniosków co dalej). Poza tym warto sobie poczytać na czyim stypendium byl caparros pisząc ten reportaż.
Jedno muszę przyznać ze chyba dość realistycznie opisuje zastane otoczenie - tak jak opisuje Dhake - tak jest lub może nawet gorzej - sprawdziłem - traktuje te miejsce jako NIGDY WIECEJ. Wkurza mnie jego wychwalanie organizacji Lekarzy bez granic - świadomie pomijając ich brud za pazurami, nieomieszkując wrzucic paru kamyczkow do ogródka zakonu Matki Teresy.
W moim prywatnym rankingu daje głodowi 3,5/5
Piotr68
Flex
"To nie asteroida, co masz na mysli ze minela Ziemie ?"
To znaczy, że "spory" koronalny wyrzut masy trafił/objął swym zasięgiem miejsce gdzie kilka dni wcześniej przebywała Ziemia. W skrócie myślowym, minęły się...
https://science.nasa.gov/science-news/science-at-nasa/2014/23jul_superstorm/
"A i czemu na wiare bierzesz te 2,5 biliona $ strat i czemu kazesz mi w to wierzyc bez dowodow ?
Wlasnie dopilem kawke, spojrzalem na dno kubka i widze ze to bylyby strata 3.25 miliarda dolarow strat....czlowieku przetan czytac portal zmianyNaZiemi.
Człowieku, daruj sobie takie protekcjonalne teksty. Zresztą, dla każdego w miarę inteligentnego człowieka oczywiste jest, że chodzi o szacunki. Jakich dowodów potrzebujesz jeżeli chodzi o szacunki?
http://www.independent.co.uk/news/science/solar-storm-scientists-prepare-for-geomagnetic-event-that-could-destroy-technology-across-the-world-a6974421.html
lenon
Nie tylko inflacja jest remedium na opanowanie nadmiernego zadłużenia. Drugim sposobem jest wzrost gospodarczy, który może obniżać stosunek długu do PKB.
Jak wiemy wzrost ten pełza, a w niektórych państwach nawet się zatrzymał. Czy można złożyć to tylko na karb nadmiernego zadłużenia? Szczerze w to wątpię.
Deflacja i marny wzrost gospodarczy dotyczy przecież tylko krajów rozwiniętych. Jakimś dziwnym trafem szerokim łukiem omija kraje, w których bieda, aż piszczy. Jeszcze lepiej to widać na przykładzie oszczędności obywateli w poszczególnych państwach. Tam gdzie oszczędności są znikome, deflacja nie występuje.
Czy w takim razie gdy w europejskich portfelach zacznie przybywać pieniędzy, obywatele ruszą do sklepów z chęcią pozbycia się ich? Jeżeli dziś na kontach mieszkańców Europy zachodniej znajduje się 33 biliony euro, jaka jest gwarancja, że po ich wzbogaceniu za sprawą skierowania pieniędzy do ich portfeli nie będzie to 100 bilionów?
Oczywiście ludzie, którzy nie posiadają oszczędności wybiorą się na zakupy. Wywoła to krótkotrwały wzrost inflacji spowodowany nieprzystosowaniem łańcucha dostaw, po czym ceny spadną i sytuacja się ustabilizuje, a kupujący po zaspokojeniu swoich potrzeb niechybnie zaczną oszczędzać. Moim zdaniem naiwnością jest myślenie, że będzie inaczej.
Moim zdaniem doraźnym rozwiązaniem problemu dla Europy, byłoby wprowadzenie za wydrukowane pieniądze programów pomocowych dla krajów Afryki. Na zasadzi EBC przekazuje wam 10 bilionów euro wydrukowanego papieru, a wy ten papier możecie wydać na towary lub usługi wyprodukowane w UE. Tylko takie działanie może przynieść oczekiwane skutki, ale do tego jeszcze trochę czasu upłynie.
buffett
wiesz co, niech EBC te 10 mld rozda polskiemu biednemu społeczeństwu to zapewniam, że mądrze wydadzą te pieniądze. spoglądasz na afrykę, a podwórka nie widzisz.
polska, litwa, białorus, ukraina, rumunia, przecież to w stosunku do europy zach kraje 3 świata
lenon
To nie ta skala.
buffett
no dobra, rozdasz całej afryce 10 bln euro. i co ? chcesz produkować dla nich ? chcesz produkować, aby.... produkować ? po co ?!
przecież to się mija z postępem i rozwojem. to się mija z kapitalizmem. produkujemy by rozdać ? bo my więcej nie umimy zeżreć i mieć ? być może to prawda, więc gdzies jest tu błąd systemu...
pisałem kiedyś, nie jest istotą świata produkować. istotą jest rozwój. jeśli mamy wszystkiego w bród, mamy zaspokojone cele, to dlaczego nie mamy jeszcze poduszkowców ? dlaczego nie kolonizujemy księżyca ? dlaczego nie mamy wieżowców sięgających stratosfery ? wiesz jak potrzeby i ekonomia by się wtedy rozwinęły ? dlaczego nie budujemy miast w oceanach ?
produkcja dla socjalistów to mus, dla kapitalisty zaspakajanie potrzeb i rozwój. błądzisz tak jak obecnie cała socjalistyczna europa
Sol
Ukraina ma pewnego rodzaju "zabezpieczenie" przed inwazją zachodniego kapitału, a są nim rodzimi (no, powiedzmy) oligarchowie. Po prostu im jest bardzo żal oddawać smakowite kąski za bezcen. Wolą sami wziąć za bezcen, a nawet jeśli nie, to przynajmniej zażądają łapówki znacznie większej niż członkowie rządów III RP. Warto zauważyć, że jest to zabezpieczenie zupełnie różne od tego z Chin. W Chinach oligarchowie bronią swego, ale oni kradli na budowach, natomiast w byłym ZSRR dorobili się na szabrze.
Zatem przed "prywatyzacją" USA muszą coś z tym zrobić. A że nie przychodzi to łatwo, to pokazuje warunek jaki stawiał Poroszenko gdy przychodziło do dymisji prokuratora (i zastąpienia go wskazanym przez Amerykanów) - miliard dolarów pomocy. W III RP byłoby to nie do pomyślenia :D
@t21
Fajnie, że poprawiłeś ten drobiazg z punktami procentowymi, ale kasowanie uwagi bez żadnego info (nawet na priv) powoduje pewną konfuzję. Jeśli za moda robi jakiś stażysta, to uświadom mu, że takie zachowania można wybaczyć tylko osobie podobnej Sheldonowi Cooperowi z The Big Banga (autystyczny geniusz nie dbający o konwenanse, ale nawet on pracował nad tym).
btw. w sprawach technicznych....przy edycji posta jest "zapisz zmiany", a nie ma "anuluj". Funkcjonalnie nie jest potrzebne, ale przydaje się dla komfortu użytkownika. Pole tekstowe przy edycji jest za małe, a jak już się zrobi edycję, to strona leci na początek (użytkownik zwykle oczekuje, że zostanie na "wysokości" komentarza).
@all
Nic do konkretnej osoby, ale niektórzy chyba powinni trochę pomyśleć o informatywnej roli komentarzy. Czasem 90% wątku to jakieś ogólne przemyślenia i filozofie życiowe.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-16 15:40
Eltor
Odnośnie społeczeństwa Europy, ciekawe i niepozbawione sensu spostrzeżenie.
Nie rozumiem jednak czym różniłoby się wydrukowanie pieniędzy, danie ich komuś i nakazanie zakupu za te pieniądze mojego towaru od zwykłego oddania mu tego towaru - tak po prostu, z pominięciem szopki z drukowaniem, dawaniem i tak dalej.
kselu1
polska w europie to centrum, polska w europie to dostęp do morza
Czy Niemcy, Holandia, Francja, Hiszpania, Włochy, Portugalia i reszta nie ma dostepu do morza?
buffett
ma ! tylko tam, nie traktuje się ludzi jak II kategorii
poza tym, czemu zostawiłeś tylko wyrywek mojej wypowiedzi ? napisałem tylko o morzu ? nie zachowuj się jak niemieckie media
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-16 15:40
kselu1
odnosiłem się do tego i nie manipulowałem, Twoja wypowiedz jest w całości - patrz wyzej (Twoj post)
morze tak, a miedzymorze jest niestety bajką, piękną to dalej bajką
@helvetia
nie wiem co ma Twoja wypowiedz wniesc, choc odpowiedzi na pytania znam
Polska nie jest szczególnie uprzywilejowana, bo po tym morzu nas omijają -nordstream
do naszych portów najwieksze statki mają coraz trudniej wpłynąć, patrz punkt wyzej
do zablokowania jedno z łatwiejszych (dostęp do oceanu), robią na nim sąsiedzi co chcą, jak nie beda nas na nim chcieli to nas nie bedzie...
to że Polska ma dostep do morza nie czyni z niej potęgi, a tak to brzmiało w wypowiedzi buffeta
placek
Nie wiem czy nie było. Widziałem dziś info o tym, ze Merkel chce uruchomić mini kredyty dla uchodźców. Ciekawy news.
http://www.dw.com/pl/merkel-uchod%C5%BAcy-potrzebuj%C4%85-mini-kredyt%C3%B3w/a-19554494
placek
Dział IT tradera do piekła.
Aktualizuje sobie post, pisze, piszę i wysyłam a tu takie info:
Komentarz może zostać zaktualizowany tylko przez 20 min od daty jego utworzenia."
i to co napisałem poszło w pizd... lameriada. Tak trudno wyświetlić ponownie to co napisałem w trybie edycji? Przecież to przedszkole UX.
3r3
Jak to co zaproponują młodym?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Komendacja
SSJ
"Z jednym się mylisz - to nie politycy obecnego rządu pogrążą gospodarkę - pogrąży ją Soros i inni zachodni bankierzy, obniżając ratingi, powodując wzrost rentowności polskich obligacji do np. 6-8%. To spowoduje wzrost odsetek z obecnych 20-25 mld rocznie do powiedzmy 50-60 mld rocznie. To wywoła taki kryzys, że Polacy przez następne 25 lat będą wybierać wyłącznie "ekspertów ekonomicznych" z narodu wybranego"
Moim zdaniem obecni politycy są przygotowani na ten scenariusz, bo tak naprawdę przez tyle lat politycy znajdowali się w różnych obozach, a obecna siła jest świadoma, że ma pogrążyć ideę narodowościową. Tacy ludzie jak Beata Szydło (miała być szkolona w USA), czy Mateusz Morawiecki nie ukrywają, że zależy im na podpisaniu umowy TTIP. Ponadto wicepremier Mateusz Morawiecki na taśmach u Sowy i Przyjaciele stwierdził, że idą ciężkie czasy. Moim zdaniem mają świadomość tego co nas czeka i to oni w głównej mierze przyczyniają się do tego, że Polska pogrąży się w kryzysie. Przypominam, że w 1985 roku Wojciech Jaruzelski spotkał się w Nowym Jorku z John D. Rockefellerem. Ten sam człowiek specjalnie wyszedł po niego, co zaskoczyło jego pracowników. Domyślam się, że wówczas opracowany został pomysł na "wolną" Polskę.
Oczywiście wiadomo jest to, że bankierzy swoją polityką pogrążą Polskę, ale musi się to stać wówczas, gdy przy władzy będzie obóz, który będzie określał się jako narodowy. Jeżeli do podobnych ekscesów dojdzie w pozostałych krajach Europy, to wówczas ludzie przez ileś lat będą z obrzydzeniem patrzeć na takie pomysły i wydaje mi się, że właśnie o to chodzi.
Proszę tylko zwrócić uwagę na to, kto siedział przy okrągłym stole: https://pl.wikipedia.org/wiki/Okr%C4%85g%C5%82y_St%C3%B3%C5%82_(historia_Polski)
Jak dla mnie jest to jedna i ta sama sitwa, która podzieliła się poglądami, aby przyciągać odpowiedni elektorat i udawać, że co się tutaj zmienia.
Chodzi tylko o to, aby zwalić winę na kogoś, kiedy dojdzie do "strzyżenia owiec".
@smieciu
Jeżeli ma dojść do kryzysu, a może nawet do wojny, to lepiej dla nich, aby rządził obóz, który nazywa siebie patriotycznym.
PiS może atakować tych ludzi, ale trzeba zadać poważne pytanie. Czy ktoś usłyszał wyrok? Bo jak do tej pory o tym nie słyszałem.
Moim osobistym zdaniem żyjemy naprawdę w ciekawych czasach i należy wszystko obserwować i analizować z odpowiednią starannością.
SSJ
Spodziewam się podobnych rzeczy i po prostu chciałem zapoznać się z opiniami innych, aby sprawdzić, czy myślę podobnie.
Aliquis
Po przeczytaniu komentarzy chciałbym, tytułem ich uzupełnienia, zwrócić uwagę na kilka spraw.
@TBTFail (2016-09-16 13:12),
Podróżując, kupuję zwykle do poczytania National Geographic (NG) lub Traveler.
Akurat w lipcowym zeszycie NG (wydanie polskie) znalazłem kilkustronicowy (s. 30-34) wywiad z autorem książki "Głód".
Przy okazji wspomnę o niedawno przeczytanej recenzji książki "Marek Belka Selfie".
Samej książki Belki nie czytałem, ale wspomnianą, krótką recenzję tak. Dość zgrabnie napisana. Poniżej link:
https://obserwatorpolityczny.pl/?p=42492
@smieciu (2016-09-16 12:39),
Piszesz o Smoleńsku m.in.: "Owszem zamach był (dla mnie to oczywiste)...".
Bardzo jednoznaczne stanowisko, a więc jak to zrobiono? Sztuczna mgła, wybuch (bomba załadowana w Warszawie), zestrzelenie? Może "super brzoza"?
Po tym jak się widzi w telewizji samolot (z nienaruszonym nosem/dziobem) przebijający rzędy palisad z profili stalowych (WTC) o grubości ścianek ponad 6 cm każda, to można uwierzyć we wszystko. Dla równowagi jednak radzę przeczytać uwagi fachowca:
http://polityczek.pl/index.php/uncategorised/965-emerytowany-pilot-o-katastrofie-smolenskiej-politycy-karma-nam-klamstwami-a-pomaga-mu-kler-i-episkopat
Generalnie, każde zdarzenie można przedstawiać w wygodnym dla siebie kontekście. Ostatnio robi się to nawet dość często. W dobie bylejakości i bałaganiarstwa tego typu zdarzenia urastają do rangi symbolu, na bazie czego można zbudować wszystko, co się chce, a potem wmówić ludziom, żeby wywołać odpowiednie nastroje lub wymusić jakieś reakcje.
@helvetia (2016-09-16 16:43),
Napisałeś: "Bartosiak na youtube to rozkminia".
Kiedyś wysłuchałem wystąpienia Bartosiaka, i może źle trafiłem, ale rozczarowałem się. Od tamtej pory słucham go raczej rzadko.
We wspomnianym wykładzie przekonywał do Jedwabnego Szlaku - że bardzo to korzystne. Trudno byłoby się z tym nie zgodzić.
Uważał przy tym, że ma to sens jeśli jednocześnie rozczłonkuje się Rosję (na szereg pomniejszych państewek) - a tu już sensu trudno się doszukać.
Dlaczego? Z prostej logiki i rachunku prawdopodobieństwa.
Jeśli na szlaku, pomiędzy punktami startu i mety, leżą tylko dwa państwa tranzytowe, to szansa na pomyślną realizację działania są większe niż gdy jest ich np. 10. Przyjmijmy przykładowo, że prawdopodobieństwo sukcesu wynosi 0,9 (dla 1 państwa). Dla szlaku o 2 państwach tranzytowych daje to 0,81, a dla 10 państw tranzytowych - tylko 0,35. Ponadto, silne państwo jest w stanie zagwarantować poprawne warunki transportu, a słabe już nie bardzo. Gdy jest tylko 2 uczestników tranzytu, to mają sensowne zyski, a gdy jest ich 10, to pojedynczy zysk staje się nikły.
Niewątpliwie, im więcej ogniw łańcucha (na szlaku), tym łatwiej go zerwać - szlak zablokować. Pasuje to zapewne amerykanom, ale czy naprawdę Polsce? Nie byłbym zdziwiony gdyby takie nastawienia odpowiadało również (z różnych względów) Potomac Foundation. W końcu opiera się na jakimś środowisku (także finansowym).
Bodek
Tak to bardzo prawdopodne, że będziemy mieć Pana na powiecie, jak mawia Michalkiewicz takiego ze szlachy żymskiej, ale muszą nad nami poracować jeszcze obniżyć poziom edukacji i generalnie kultury materialnej. Znaczy się szkoła i telewizja musi ogłupić jeszcze bardziej. Myśle, że to się da zrobić w perspektywie dekady, tak 80% niepiśmienna będzie. Znaczy się litery znać będą, żeby komunikaty ta smarthonach odcztać, ale zdań podrzędnie złożonych rozumieć nie potrzeba do prostych czynnosci. Taki lekki optymista jestem :-0.
Jak się tak dobrze wymiesza w garze z tymi tytanami intelektu co to zapragnęli przemysł turystyczny w Paryżu podreperować i masowo się tam akomodują. To wtedy ten proces szybszy będzie. Jak wszyscy wiemy są to przedstawiciele wyższej kultury materialnej w tym wysokiej kultury technicznej, tutaj obrazki :
https://www.youtube.com/watch?v=8J1xeV7eCuo
https://www.youtube.com/watch?v=XMQW0O-k688
To wtedy poziom edukacji będzie akuratny, żeby wprowadzić komendacje. Wtedy nie podskoczysz, że jest źle, bo będziesz miał za sąsiada 2 mterowego gibkiego muzina któremu jest dobrze. I ta muzina w razie czemu kijem ci wytłumaczy, że jednak dobrze jest. Aparat opresji nie będzie potrzebny to będzie takie nowe ORMO, tylko z mniejszymi żądaniami. Nasz system padł bo ormowcy chcieli mieszkania i talony na malucha za swoje usługi tym wystarczą banany.
Czy ktoś kiedyś czytał książek "Jak umierją nieśmiertelni?" Krzysztofa Kąkolewskiego? Jakieś przemyślenia po tej lekturze? To generalnie temat dla polish_wealth, czytałeś?
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-16 19:16
SoLLeo
"""PKP złożyła w sądzie wniosek o stwierdzenie nieważności prywatyzacji PKP Energetyka
PKP złożyła w sądzie wniosek o stwierdzenie nieważności prywatyzacji PKP Energetyka - poinformował PAP prezes PKP Mirosław Pawłowski. Szef resortu infrastruktury Andrzej Adamczyk mówi, że według zespołu, który analizował sprzedaż spółki, była ona niezgodna z prawem."""
http://biznes.onet.pl/wiadomosci/kraj/prywatyzacja-pkp-energetyka-trafila-do-sadu/j3ym0g
Z tego co gdzieś wyczytałem, Rotschild Group doradzał, i kupił (poprzez jedną ze swoich firm)....
Hurwicz
Mam gdzie mieszkać. Mieszkanie z 20% resztą niespłaconego kredytu jest w centrum Łodzi, wynajmowane. Mam obawy, podobnie jak prawił IR, mianowicie
jeżeli coś pierdyknie w Polsce, PLN runie, skoczy, inflacja itp. to co wtedy z kredytami w PLN, będą równie niespłacalne jak walutowe? Czy wartość nieruchomości spadnie? Może to właściwy moment, aby sprzedać nieruchomość, spłacić 20% reszty kredytu, a uwolniony kapitał zainwestować w inne aktywa? Dziękuję za radę i pozdrawiam.
Freeman
srebrnyPtaszek
A z drugiej strony tak ogromny potencjalny napływ mieszkań może zredukować ceny na rynku wtórnym a tym samym "poprawić" bilanse kredytowe banków - sadze ze może to byc niezłym straszydłem na banki.
TBTFail
paaa
Znowu to robisz. Już kiedyś pytałem w którym miejscu i jak Bartosiak agituje za usiakami i nie odpowiedziałeś. Już kiedyś prosiłem o konkrety, linki, czas z wypowiedzi z której by wynikały Twoje twierdzenia. Bartosiak owszem, agituje, ale za czekaniem z boku, patrzeniem i wejściem jak będzie wiadomo co się wykluje, a nie ładowaniem się w USA lub dla odmiany w Chiny. Mówi wyraźnie, że hegemon jest w trudnej sytuacji, że są pretendenci bla bla bla sens jest jeden - mamy wreszcie raz w naszej zakichanej historii nie ładować się w największa gemelię tylko poczekać i wejść jak będzie w miarę sensownie wiadomo w którą stronę idzie. Gdzie tu według Ciebie agitka ukryta pod USA?
Agitkę to Ty robiłeś jak wklejałeś linki o wielkich marszach na Kijów na Ukrainie z portalików wątpliwej jakości by nie nazwać ich dosadniej.
Oszir
Hurwicz
https://www.google.com/finance?chdnp=1&chdd=1&chds=1&chdv=1&chvs=maximized&chdeh=0&chfdeh=0&chdet=1474010260046&chddm=511&chls=IntervalBasedLine&q=ETR%3ADBK&ntsp=0&fct=big&ei=gZzbV6D-CsaniAL14oTIBw
smieciu
Czy był zamach czy nie? Piękny temat na rozpętanie krwawej dyskusji :)
Według mnie wystarczy wykonać podstawowe czynności mózgowe by sprawa była jasna. Nie zamierzam tu się rozwodzić. Spędziłem nad tym trochę czasu. By np. się dowiedzieć że Komisja Millera powołana do zbadania katastrofy nie potrafiła:
1. Zbadać wraku. Wystarczy czytnąć raport tejże komisji. Nie trzeba ostatnich dokumentów, rewelacji na ten temat
2. Nie zbadała miejsca katastrofy.
3. Nie pracowała na oryginałach zapisów rozmów z czarnych skrzynek,
4. Nie potrafiła zrobić żadnego zdjęcia, które znalazły się raporcie. Tego nie jestem 100% pewien ale wszystko na to wskazuje.
5. Komisja ta nie potrafiła zmierzyć brzozy :) Była cała saga na ten temat. Różne dane z różnych źródeł. Inaczej zmierzono na początku, inaczej w raporcie Anodiny, inaczej u Millera. No ok. ta brzoza to chyba jednak jedyna rzecz, która ludzie z tej komisji faktycznie widzieli i może nawet ją zmierzyli.
Takich kwiatków jest maaasa. Śmieszne usuwanie niewygodnych danych. Jak np. słynny TAWS 38. Usunięty z kluczowej grafiki w amatorski sposób godny jakiegoś licealisty. Którzy zresztą byli chyba autorami wykresów z tego raportu. Nieczytelnych, rozmazanych, żenujących.
Wystarczy zajrzeć do tego raportu Millera. To nawet nie żenada ale po prostu groteska. Zdjęcia ściągnięte z Internetu. Psychologiczne analizy zamiast konkretnych badań. Kpina.
Czemu ta cała szopka? Przecież jeśli był to wypadek to ani Anodinie ani Millerowi nie przeszkadzałoby zrobić rzetelnych badań zgodnych ze sztuką.
Z mojej strony mogę stwierdzić jedno. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić że ktoś zajrzał do danych i wciąż na serio uważa że nie było zamachu. Drugą rzeczą jest że nie zamierzam nawet dyskutować z takimi ludźmi. Bo jak mówi powiedzenie "Debil sprowadzi cię do swojego poziomu a potem zniszczy". Szkoda mojego czasu. Już się naprowadziłem takich dyskusji. Przytaczałem dane, konkrety, cytaty. Bez znaczenia. W TVN mówią inaczej. Macierewicz oszołom. Sekta pancernej brzozy... I tyle było dyskusji.
A jak został przeprowadzony zamach? Według mnie tak:
1. Urządzenia pokładowe, dane (np. map, gpsu) jakie otrzymywali piloci, oraz działanie kontrolerów miało ich wprowadzić w ten słynny jar przed lotniskiem. Jar miał służyć za naturalne wyjaśnienie. Błąd pilotów itd. To jednak generalnie nie udało się. Po pierwsze jak się wydaje piloci zachowali na tyle ostrożności że mimo tych wszystkich zniekształconych danych jakie otrzymywali nigdy nie zeszli wystarczająco nisko by grzebnąć w ziemię. A gdy mimo wszystko grzebnęli to wpadli w bagno, które sprawia że natychmiastowa śmierć wszystkich pasażerów na miejscu to cud. Wystarczy porównać inne katastrofy. Samoloty waliły w zbocza gór i niektórzy wychodzili cało.
Jeśli chodzi o mgłę to była oczywiście sztuczna. Konieczna by piloci musieli opierać się na fałszywych danych, bez wzrokowej kontroli. W kwestii mgły wystarczy np. poczytać rozmowy rosyjskich kontrolerów lotu. Jeden z nich nie może wyjść ze zdziwienia skąd, dlaczego ta mgła o tej porze.
2. Bomba. Musiała wybuchnąć. Niezależnie od tego że piloci byli już na dobrej drodze do wyjścia z matni. Czy mieliby walnąć w jar, czy tak jak było w istocie udało się im w ostatniej chwili poderwać samolot. Bomba musiała eksplodować. Z tej prostej przyczyny że jeśli się robi zamach to po to by ludzie zginęli, no nie? A w tej katastrofie były nikłe szanse że nawet większość ludzi zginie. Wybuch musiał więc być by rozerwać samolot, doprowadzić do śmierci pasażerów. Wszystko wskazuje na to że i tak kilku z nich przeżyło. Stąd dobijanie rannych.
I komunikat już w parę minut po katastrofie: wszyscy zginęli. Ewenement, nigdzie w podobnym przypadku nie znany.
Proste i logiczne.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-16 21:52
smieciu
Jasno napisałem że mgła była jedynie jednym z elementów operacji. Że ROSYJSKI kontroler dziwi się skąd się wzięła. Mgła musiała być. Bo inaczej piloci by się zorientowali że ich awionika i zewnętrzne dane pchają ich w pułapkę.
Mgła jest po to właśnie by ludzie uważali że to naturalny wypadek. Bo we mgle się rozbijają samoloty.
Proste pytanie. Robicie zamach. Ale nie oczojebny ale taki wypadek. Przecież nie zdetonujecie bomby oczojebnie. By cały świat wiedział że jesteście bandą morderców...
Zastanówcie się. Jakbyście to zrobili? Wyeliminowali za jednym posunięciem nie L. Kaczyńskiego ale całą grupę ludzi. Tak by ci najważniejsi musieli zginąć. By już nie dało się odtworzyć tego co przedtem.
smieciu
Rola USA to osobna historia.
Niezależnie od tego czy obserwowali (wszystko na to wskazuje) czy nie to przecież muszą prawdę znać. Bez przesady.
Zatem znają i akceptują. Tak jak akceptują to że Żydki zatopiły USS Liberty.
Polityka, masoni itp. Dla mnie jedna z wielu rzeczy, która sprawia że nie bardzo wierzę w prawdziwe światowe podziały a uważam je raczej za wytwór dla mas. Jeśli są jakieś podziały to nie przebiegają narodowościowo ale podług klik, rodzin czy coś w tym stylu.
Bodek
"Jak umierają nieśmiertelni?" oraz "Baśnie udokumentowane" Krzysztofa Kąkolewskiego wydawnictwo Iskry 1986 r.? To generalnie temat dla Ciebie, czytałeś? Jakieś przemyślenia po tej lekturze?
http://allegro.pl/jak-umieraja-niesmiertelni-basnie-kakolewski-i6410405410.html
smieciu
Tak czy siak jedną z ciekawostek jest że jednego z rejestratorów w ogóle nie znaleziono. Solidnie zabezpieczonego rejestratora analogowego, którego zapisy byłyby najtrudniejsze do sfałszowania. Rejestrator ten jak się wydaje, dosłownie się zdematerializował...
Freeman
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-16 22:39
Freeman
gasch
mam pytanie trochę nie na temat, ale pewnie część z Was może mi pomóc.
Zastanawiam się nad certyfikatem PRINCE2. Raczej dla siebie niż z "przymusu".
Warto?
Dodam, że myślę nad tym ze względu na konieczność kierowania zespołem niezdyscyplinowanej band indywiduów rożnej maści wieku i płci.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-16 23:03
Freeman
srebrnyPtaszek
Jest sporo innych - lepszych ksiazek obrazujacych biede i nie rozumiem dlaczego akurat na tym wartosciowym blogu promuje sie Głód, który przyznajmy to szczerze nie wnosi nic poza przedstawieniem rzeczywistosci - Caparros nie pochyla sie zbytnio nad źródłami biedy w tych krajach, nie przedstawia subiektywnych rozwiazan sytuacji. Stad jestem nią rozczarowany - chociaz przzynaje czytalo sie ja niezle (mi zajelo to 3dni).
Ja agentem.... hehe żart roku.
Poczytaj sobie lepiej jaka reka karmi Caparrosa i zadaj sobie pytanie dlaczego w takim swietle powstal ten tytul, podpowiem: w mysl zasady, iż nie gryzie sie reki która Cie karmi.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-16 23:04
Freeman
No dobra idziemy do 22.37 i mamy to
Ja nie mam zamiaru bawic sie w sledczego reportera i badac wypowiedzi Bartosiaka. Jak widac, mam o nim odmienne zdanie i mam do tego prawo.
A Ty piszesz Wiec prosze podaj je bo wlasnie nie podanie ich powoduje ta bezowocna dyskusje.
Czy mam pisac duzymi literami : JA NIE MAM ZAMIARU BAWIC SIE W SLEDCZEGO REPORTERA I BADAC WYPOWIEDZI BARTOSIAKA.
Oczywiscie mam tu na mysli powrotne zglebianie jego wypowiedzi w poszukiwaniu odpowiednich fragmentow ( o ktorych i tak mielibysmy odmienne zdanie ). Przesluchalem jego wypowiedzi i mi to wystarczy. Ja do Bartosiaka wiecej nie wracam.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-16 23:32
settembrini
W mojej firmie wprowadzono PRINCE2 i powiem Ci, że to jedno z najlepszych szkoleń jakie miałem. Kompletna metodologia jak prowadzić projekty w firmie + bardzo sensowne warsztaty. Wymaga to sporej koncentracji i skupienia i najważniejsze chęci nauki uczestników. Cały program trwał u nas kilka miesięcy. Niestety zrobiono to tylko dla pracowników poniżej szczebla menedżerskiego, co było dużym błędem. Do dzisiaj wykorzystuję tę wiedzę. Myślę, że warto. Ludzie muszą być chętni. Jest sens to robić dla całego zespołu prowadzącego projekt. Czym mniejsza firma, bardziej zgrany zespół, ludzie którzy się lubią, tym większy efekt. W dużych korporacjach, jest o wiele większe marnotrawstwo energii, więcej anonimowości oraz efekt nierównomiernego przeszkolenia. Co z tego, że PRINCE2 przeszło 80% załogi, jak pojawił się nowy dyrektor i kilku szeregowych, którzy psują cały projekt. Po prostu da się uniknąć wielu szkolnych błędów stosując tę metodologię, gdzieś tam z tyłu głowy wiesz, że idąc tą uliczką daleko nie zajdziesz. Jak wiedzą to kluczowi ludzie w projekcie, to nie tracisz energii na idiotyczne spotkania i dywagacje.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-16 23:46
gasch
Tak, do projektów IT z domieszka marketingu.
Poza PRINCE2 i PMP jest jeszcze PMI.
Może ktoś podpowie co lepsze. Podkreślę, że grupa mocno zróżnicowana i mało zdyscyplinowana.
Freeman
Cen siebie. Mowie powaznie. Zbierz tyle informacji ile uwazasz za sluszne i wysluchaj tych zrodel, ktore sa w Twojej ocenie wartosciowe. Wsluchaj sie tez w te wypowiedzi, ktore Ci sie nie podobaja, bo nie zgodne z Twoimi oczekiwaniami/pogladami/wizjami. Nie przesilaj sie nadmiarem informacji bo to oglupia i powoduje efekt: z powodu wielu drzew nie widac lasu.
Czasem trzeba posluchac mainstreemu , zeby wyczuc gdzie jest propaganda. Im wiecej propagandy, tym latwiej znalec cos zblizonego do prawdy, ale oczywista po przeciwnej stronie.
Jak milo poza mainsreemowe media moga tworzyc wizje, plany, trzeba pamietac kto siedzi u steru. Kto ma w rekach media i wladze.
To dotyczylo geopolityki a teraz cos z zakresu gieldy i strategii inwestowania. Ta zreszta nie odbiega wcale daleko od geopolityki.
Czytalem u Kostolany´go.
Zeby byc dobrym inwestorem/spekulantem zalecal odciac sie od wszelkich zrodel informacji. Inwestowac tylko na bazie intuicji.
Poczatki jego przygody z gielda w wielkim skrocie:
jako 18stolatek przyjechal z Budapesztu do Paryza, gdzie mialu boku znajomego brokera uczyc sie rzemiosla. Nie rozumial z tej gieldy kompletnie nic. Widzial tylko biegajacych po parkiecie i wielkie zaangazowanie emocjonalne. Wszyscy grali long. Kostolany, nie znajac mechanizmow gieldy na podstawie wyzej opisanego zachowania inewstorow, poczul intuicyjnie, ze cos tu " nie gra". Postanowil dowiedziec sie cos na temat techniki gry na spadki i zagral. Bylo to w 1929 roku.... Kostolany byl jednym z niewielu jak nie jedynym na paryskiej gieldzie ktory zyskal na krachu.
Kostolany wygenerowal mysl: poinformowany=zrujnowany. Znaczy tyle co: grac na podstawie otrzymanych informacji , a najgorzej gdy pochodza one od insiderow, oznacza pewna przegrana.
Powracajac do Twojego pytaniaodpowiadam wlasnie Kostolanym bo jego strategia tez ma zastosowanie w geopolityce.
Kostolany zmarl w wieku ponad 93 lat. Praktycznie od 18 roku zycia byl zawsze zainwestowany. Gral na spadki, na wzrosty, na towarach na akcjach i na obligach.
Jego ostatnia ksiazka jest z roku 2000. To jest kwintesencja wiedzy i madrosci zyciowej.
Mam nadziej, ze odpowiedzialem na Twoje pytanie.
Freeman
Dziwie sie samemu sobie. Przesluchalem jednego Bartosiaka.
https://www.youtube.com/watch?v=FdoUkYnPR3k
Jesli ten wywiad nie otwiera oczu zwolennikom Bartosiaka, podprogowo tutaj promujacego hegemonie usa jako stary dobry system, to nie wiem jak do Was przemowic.
Nie proscie o analize poszczegolnych sylab.
Chociaz, co mi tam:
10.35 Bartosiak polslowkami ( podprogowo ) zaleca Polsce w celu ochrony panstw baltyckich udzielenie wsparcia , jakie by one nie bylo ( znow typowy brak twardego konkretu ) dla Ukrainy. I to jest w skrocie schemat retoryki Bartosiaka. W tym wywiadzie ani slowem nie wspomina o tym ,kto zorganizowal majdan, ale obwinia FR za to co dzieje sie na wschodzie UA.
W ogole nie chce mi sie wchodzic w ten temat bo to rzeka , a po drugie jesli macie swoje poglady na sprawe, to wasza prywatna sprawa. Nie mam zamiaru nikogo nawracac. Uwazam tylko za wysoce niebezpieczne pchac sie na jakas wojne NATO-Rosja i byc pierwsza linia frontu. Byc neutralnym i uzbrojonym, to jak najbardziej. Ale nie zaczynac i nie inicjowac konfliktu, nawet na bazie puszczania glupiej retoryki w eter.
Moim zdaniem, Polska poczynila by dobrze, gdyby absolutnie nie wspierala Ukrainy. Odizolowac sie od UA. Wtedy nie narazamy sie FR . Taka polityke prowadzi np. Orban z korzyscia dla Wegier.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-17 00:50
Opson
Chwieje się hegemon czyli USA i geopolityka otwarcie zaczęła grać pierwsze skrzypce. To do niej dostosowane będą następne posunięcia także finansowe. Kompletnie pomijane są Chiny w artykułach i praktycznie wszystkich komentarzach, a to CYWILIZACJA, która ma plan. Uda się jej lub nie uda to inna kwestia, ale poczytajcie sobie Chińskie 5 latki. Od lat 60 one są wdrażane i wykonywane w co najmniej 70%. To, że ich tam jest 1.3 MLD to nie przypadek, bo się dupczyli, a sterowanie masami właśnie z tych planów. Zmierzam w skrócie do tego, aby ich zwyczajnie docenić. Sorose i inne takie ok są, ale nie zapominajmy o innych CYWILIZACJACH. Hindus to także cywilizacja tak jak Persowie i oni co by nie było jednak kontynuują pewien wielki marsz. Do czego zmierzam.
Rosnący pretendent do hegemonii nie będzie czekał i zerkał na to co zrobi baron Rothchild, Soros czy inny taki tylko pójdzie wg zasady najlepszą obroną jest atak. Polecam poczytać i pooglądać co zrobiły Chiny po kryzysie w 2008 i dlaczego to tak zaskoczyło świat. To generalnie przez zachowanie Chin światowa gospodarka nie załamała się mocniej i nie runęła kompletnie. I być może właśnie taki był cel tego kryzysu (to lużne przemyślenie), ale jako iż Chiny ten system swoją wielką zabudową poniekąd ocaliły zrobiły niedźwiedzia przysługę i dziś mamy co mamy. Najbardziej ucierpiało USA na kryzysie, gdyż musiało się zwijać i od tamtej pory jest w defensywie, a kolejne sił powoli rewidują ład światowy. Kto wie to nie tak ważne.
W każdym bądz razie Chiny rzucił oficjalnie wyzwanie hegemonowi z pełnymi tego konsekwencjami. Po to zbierały dług USA, po to koncepcja Szlaku. Wreszcie po to całe BRICK czy taki ajer jak obligacje PANDA, które w moim rozumieniu są bardzo ważne.
Chiny tworzą zwyczajnie alternatywny system finansowy, a podstawą jego budowania oprócz BRICK może i będzie najprawdopodobniej system przesyłu danych za pomocą satelit kwantowych. Zaproponują bezpieczeństwo pokazując, że system USA można opierdolić do cna z głupiej Korei Wesołego Kima. Chiny podważają każdy aspekt zachodu nie tylko militarną hegemonię, ale także system handlu, architekturę bezpieczeństwa i równowagi oraz finansowy i gospodarczy. Musimy sobie zdać sprawę, bo chyba nikt sobie tutaj tego do końca nie zdaje z tego sprawy, że CYWILIZACJA to także kultura i zasady. A więc mając hegemona USA to stamtąd płynie przekaz do kształtowania kultur, popkultur, systemu wartości, rozwoju itp - to znamy żyjemy w świecie zachodu i widzimy co proponuje i będąc tutaj nie tak długo widzimy jak to narzuca i jakim kosztem. Chiny jako nowy hegemon także narzucą swoje, a więc nastąpi coś czego niekt nie jest w stanie sobie dziś wyobrazić, bo zwyczajnie nie mamy pojęcia czym serio jest Chińska CYWILIZACJA. Do jakiegoś tam zrozumienia polecam Radka Pyffela zanim stał się szychą w AIIB. Rysuje on pewien obraz ziemi nieznanej.
Chiny więc będą chciały, ba już chcą i pracują nad tym, aby zaproponować swój alternatywny system i to pokojowo chociaż ten pokój nie od nich tylko zależy. I tu rozgrywa się prawdziwa walka i prawdziwa linia przyszłych wydarzeń. To co widzimy na świecie Ukraina, Syria, Turcja, Rosja itp to są pochodne tej sytuacji, która się rysuje. Nie jest to tylko tajny Hamerykański plan na otoczenie biednej Rosji i wpędzenie jej w wojnę z NATO na czele z Polską, bo to nie o to tutaj chodzi.
To co możemy zobaczyć to po pierwsze dualizm finansowy. Czyli dążenie do dwóch systemów handlu opartym na dwóch systemach różnych jednym USA drugim Chin, ale zaplatające się razem tworząc swoistą równowagę. I na to wskazują zagrania jak Polskie obligacje Panda. Super wynalazek. Emitujemy na rynek Chin obligacje, które kupują w Chinach, a wymiana następuje w Euro. Jeżeli mamy korzystny kurs to nawet na tym zarabiamy, a jak nie zarabiają Chiny. Poczytajcie. Chiny podpisały umowę z GPW w której nazywają naszą giełdę jako bezpieczną przystań itp czyli mamy być czymś w rodzaju Szwajcarii w obecnym systemie tylko takich krajów z perspektywy Chin ma być kilka wszystkie to rynki wschodzące. Ten obrazek jest szerszy poszukajcie na tacy dawał nie będę.
Mogą porwać się na zniszczenie systemu dolara i Breton Woods, ale wtedy upadający hegemon w akcie desperacji wykorzysta ostaniom przewagę jaką ma czyli militaria, a więc nie wierzę w upadek systemu, także dlatego, że póki co siła rezerw twardych Chin opiera się także na dolarach.
Moim zdaniem Świat szykuje się na wyścig gospodarczy z prawdziwego zdarzenia. USA wiedzą, że nieunikniony jest atak walutowy i zapewne jakoś bronić się będą, ale raczej są w stanie pogodzić się z dualizmem i dłuższą walką. Jedną z ZSSR wygrali chociaż to był przeciwnik nieporównywalnie słabszy. I widzimy plany podboju Marsa - czyli wyścig na Marsa. Dużo ględzenia o innowacjach i elektryce, gdyż tak ten wyścig ma moim zdaniem przebiegać. Na skoku cywilizacyjnym nowej erze. Była era maszyn, pary, elektryczności, a więc teraz czas na kolejną rewolucję przemysłową. O tym zresztą mówi Nasz Morawiecki tylko nie znając większego obrazka dla większości ludzi są to słowa bez znaczenia jakieś tam bajanie i tak go masa ludzi odbiera. Zwyczajnie nie wiedzą co autor ma na myśli.
Tak samo jak nie wie masa ludzi co Polska dyplomacja ma na myśli, gdy Waszczykowski pyskuje, a we EU Polska bije po pysku rękawicą Niemców proponując jakieś zmiany traktatów. Romantyczne plany Międzymorza poparte niedawno zostały przez USA i Chiny na panelu trójmorza w Chorwacji. Oba mocarstwa z innych powodów Nas wspierają. Stąd pewien luz PiS-u, ale to mniej ważne staram się nie komentować Polskich spraw.
I w tym kierunku należy spoglądać. I tego kompletnie brakuje w dywagacjach o świecie i potencjalnych rozważaniach o tym co się może zdarzyć. Nie widzę kompletnie tego kierunku. Widzę tutaj tylko teorię spisku lub zgadywanie co zrobi FED itd, a to nie od nich tylko zależy.
SSJ
Założenie o rozważaniach geopolitycznych przeważających wydają się nie być do końca trafione, biorąc pod uwagę, że w świecie istnieje zasada: "Pozwólcie mi kontrolować podaż pieniędzy w państwie, a nie będzie mnie obchodzić, kto tworzy jego prawa" - Mayer Amschel Rothschild.
Jeżeli jesteśmy przy Rothschildach, to zwróćmy uwagę na to, że ta rodziny już oficjalnie rozpoczęła robić interesy, a moim zdaniem to dopiero początek:
http://wolna-polska.pl/wiadomosci/jedwabny-szlak-bank-of-china-rodzina-rothschild-chinski-rzad-i-400-chinskich-miliarderow-2016-07
Co do Chin, to warto przypomnieć, że wcale nie znajdują się w tak kolorowej sytuacji, mimo iż to oni stoją pierwsi w kolejce, aby zająć miejsce hegemona na świecie po Stanach Zjednoocznych. Chiny produkują tak wiele, że już nie mają za bardzo, gdzie tego wszystkiego importować. To sprawia, że w Chinach rośnie bezrobocie. Na dodatek problemem jest bańka wszechczasów na nieruchomościach, co powoduje, że nastroje w społeczeństwie nie należą obecnie do najlepszych. Z jednej strony Chińczycy muszą się zadłużać na swoje m4, a z drugiej strony mamy nadprodukcję, która nie może zostać wykorzystana, gdyż ze względu na wysokie ceny mieszkań, zadłużeni Chińczycy nie są w stanie zwiększyć konsumpcji wewnętrznej. Oczywiście są w stanie tę sytuację rozwiązać, jeśli dobrze to rozegrają, gdyż te budynki budowali rządowi deweloperzy.
W przypadku Polski jakikolwiek wyścig gospodarczy jest kompletnie skomplikowany z dwóch ważnych powodów: po pierwsze każda nowa branża, czy każda nowa rewolucja przemysłowa potrzebuje dopływu kapitału, tak więc musimy się funkcjonować w systemie rezerwy cząstkowej i dalej się zadłużać. Po drugie, polski złoty nie jest brany pod uwagę jako rezerwy walutowe, a tym samym nie możemy eksportować naszej inflacji. Te czynniki powodują, że nasz udział w wyścigu gospodarczym w chwili obecnej stawia nas w skomplikowanej sytuacji, a praktycznie można powiedzieć, że niemożliwej, przy abstrakcyjnych założeniach Pana Morawieckiego. Przy okazji wspomina o bilionie złotych na jego plan, a pieniądze mają pochodzić z kredytów i... oszczędności, których rzecz jasna nie ma, gdyż co roku mamy budżetem z deficytem. Do czego prowadzą tak socjalistyczne pomysły? O tym można przekonała się Wenezuela, która ma bogate złoża ropy naftowej, ale za to żaden kraj nie trzyma jej waluty jako rezerw.
Pan Waszczykowski nie jest opcją niemiecką, dlatego uderza w Niemcy. Jakie plany i założenia ma opcja rządząca można wywnioskować po słowach wicepremiera Mateusza Morawieckiego, który stwierdził niedawno, że: "Jesteśmy zwolennikami podpisania umowy o TTIP, bo dałoby to Polsce impuls rozwojowy". A raczej po prostu sprawiłoby, że Polska przestałaby być montownią i miejscem importu niemieckich produktów, tylko umocniłaby się pozycja Stanów Zjednoczonych w Europie, które dążą do tego, aby wszelkimi sposobami nie pozwolić na powrót dolarów do Stanów Zjednoczonych, co wywołałoby hiperinflację i niezadowolenie ludzi. Doszłoby do wymiany, w której kapitał niemiecki zostałby wyparty przez kapitał amerykański. Ponadto nasi politycy tradycyjnie straszą Rosją, która coraz odważniej zachęca zachód Europy, aby połączyć siły z Chinami. Nasz rząd nie ukrywa antypatii do Rosjan, dzięki czemu sprzyja interesom Amerykanów w Europie. Tak więc w naszym przypadku trzeba sobie zadać pytanie, po której znajdziemy się stronie, gdy wyścig rozpocznie się na dobre?
Niezrozumienie inflacji powoduje, że nie widzisz zagrożeń (dla przeciętnych obywateli), a także korzyści gospodarczy, które płyną dla hegemona, którym są Stany Zjednoczone, które zdają sobie sprawę z rosnącej siły Chin. Inflacja poza tym, że sprawia, iż dewaluuje się dług, doprowadza do jeszcze jednej ważnej rzeczy: powoduje, że osłabia się siła nabywcza społeczeństwa, a tym samym jest w stanie sprawić, że dobrze zarabiający człowiek w ciągu kilku lat będzie pełnił funkcję taniej siły roboczej. Jest to o tyle ważne dla Stanów Zjednoczonych, że dzięki temu będą w stanie gospodarczo rywalizować z Chinami, gdyż w znaczący sposób spadną koszty produkcji. Myślisz, że ludzie będą emigrować do Chin, gdzie jeszcze są miejsca, gdzie ludzie zarabiają mniej niż 2 dolary dziennie? Podczas inflacji zarobki rosną 20-25% w stosunku do inflacji, a tym samym oznacza to, iż ktoś tę różnicę inkasuje. Ponadto nie zapominajmy o wzroście rentowności obligacji, co spowoduje, że wartościowe aktywa zostaną sprywatyzowane na poczet długów. Oczywiście, aby tak się nie stało, to można te długi umorzyć, ale pod jednym warunkiem - akceptacja głównej roli nowej globalnej waluty. A przy okazji przypominam, że żeby wziąć udział w wyścigu gospodarczym, to trzeba mieć kapitał. Tak więc najpierw trzeba zdewaluować długi, żeby móc zaciągnąć kolejne. Idealnie ku temu służy inflacja. W innym wypadku rozwój gospodarczy nie będzie możliwy, bo każda rewolucja potrzebuje dopływu kapitału.
Obecnie planowane są obligacje perpetualne, które w swoim sprycie zostały skonstruowane w taki sposób, że winą za nie zostaną oczywiście obarczeni politycy. To powoduje tym samym, że osoby, które z bocznego toru decydują o losach państw, będą mogli realizować swoją politykę. Oczywiście społeczeństwa będą wściekłe na tych ludzi, ale nie zmienia to faktu, że sytuacja będzie, jaka będzie. Tak więc sam chyba rozumiesz dlaczego inflacja jest tak ważna, jeśli mówimy o wyścigu gospodarczym :)
Amerykanie nie muszą porywać się na niszczenie dolara, gdyż już obecnie świat jest przygotowywany na nową globalną walutę SDR-y, do której oczywiście został włączony Juan. Chińczycy zdają sobie sprawą, że SDR-y mogą spowodować, iż szybciej upadnie dominacja dolara na świecie. Ponadto dbają o swoje interesy, gdyż posiadają ponad 3 biliony dolarów w swoich rezerwach, a tym samym będą chcieli się pozbyć przynajmniej ich części, wymieniając je na SDR-y. W innym wypadku ich rezerwy mógłby trafić szlag, a tym samym nie byliby w stanie odpisać złych długów, gdyż stale rośnie liczba osób bezrobotnych. A przypominam, że sektor bankowy Chińczyków nie znajduje się obecnie w fantastycznej sytuacji.
Ponadto Chińczycy znakomicie zdają sobie sprawę jakie zagrożenia istnieją ze względu na inflację. Nie bez powodu od tylu lat nalegali na to, aby Juan stał się walutą rezerwową, czyli znalazł się w koszyku SDR, o którym wspominałem wyżej. Daje im to ogromne możliwości na rynku kapitałowym. A przy okazji jest w stanie przyciągnąć zagranicznych inwestorów. A teraz zwróć uwagę, kiedy Rothschildowie podpisali umowę o współpracy z Bank of China :)
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-17 08:43
3r3
Mecenas lobbuje Northrop Grumman i junior partnera Kockums oraz powiązane firmy.
W praktyce oznacza to że Mecenas lobbuje Kruppa przejętego w czasie wojny przez Jankesów.
Nie ma co się czepiać - dobrze płacą to się pracuje.
A czy to są Amerykanie czy Eskimosi za tym koncernem, czy sprzedają jednym i drugim technologię to czy to ma takie wielkie znaczenie?
Jak pracujesz w branży wiszącej na zbrojeniówce to Twoje plany na wakacje zależą od tego czy wszyscy zechcą się zrboić przeciw wszystkim. Niech więc rośnie napięcie.
Na tyle na ile się zorientowałem to w tym koncernie średni i wyższy szczebel (bo właścicieli nie widziałem) stanowią WASPy ze starych przedrewolucyjnych rodów i trochę Eskimosów. Ich rodziny produkowały broń zanim powstały dzisiejsze konwencje które im tak bardzo pasują.
@settembrini
"Po prostu da się uniknąć wielu szkolnych błędów stosując tę metodologię, gdzieś tam z tyłu głowy wiesz, że idąc tą uliczką daleko nie zajdziesz. Jak wiedzą to kluczowi ludzie w projekcie, to nie tracisz energii na idiotyczne spotkania i dywagacje."
Masz płacone za godzinę czy za sukces?
Jak dla mnie bezowocne dyskusje o podziale zadań i kolejności ich wykonania to po prostu coś za co mi płacą. A tak ja łaże jak pan każe.
A czy projekt się zakończy sukcesem i czy firma przetrwa nie moje zmartwienie - kolejne chętne firmy czekają pod drzwiami.
Bo za sukces to ja mam płacone w MiŚiu i tam żadnych zespołów i dyskusji nie ma - tam ja mam plan, moja jest komenda i wszystko jest majłej or hajłej. I wychodzi siedem razy taniej niż w korpo.
A w korpo ma być drogo i za to mi płacą abym tak mądre miny robił i się nie czepiał, że rysują rzeczy niestworzone, a potem przychodzą za ich tworzenie rachunki.
@gasch
"Może ktoś podpowie co lepsze. Podkreślę, że grupa mocno zróżnicowana i mało zdyscyplinowana."
Sprawdź dokładnie za co Ci płacą i z czego Cię rozliczą.
Bo się nagrabisz, nastarasz, a może ta grupa taka jest bo dzięki temu jest produktywna i w żadne ramy PRINCE2 ich nie wsadzisz bo stanie się wtedy nieproduktywna?
Nie każde stanowisko zarządzania projektem jest spektakularne. Niektóre to tylko zaznaczanie "case completed". Wtedy to Ty uczysz się od indywidualistów na temat specyfik ich specjalności.
W tym chaosie często ukryty jest straszliwy rygor, a z niego wynika pozorny indywidualizm.
Kierownik tworząc zespół chciał mieć tam dwóch różnych specjalistów od podobnego zakresu działań. Wybrał dwóch różnych. W praktyce obaj okazali się identyczni charakterem, wzrostem, wyglądem, organizacją pracy. Nawet uwagi mieli te same.
Wyszło na to że specjalista na danym stanowisku po prostu nie może być inny ponieważ nie wykona swoich zadań.
@SSJ
"W przypadku Polski jakikolwiek wyścig gospodarczy jest kompletnie skomplikowany z dwóch ważnych powodów: po pierwsze każda nowa branża, czy każda nowa rewolucja przemysłowa potrzebuje dopływu kapitału,"
Przede wszystkim potrzebny jest 3r3, żeby przyjechał i zorganizował produkcję czegoś co umie robić, a co w Bantustanie nie wychodzi. Od razu, na gotowo, przyjechał, wziął stare maszyny jakie są i wytworzył na nich w ciągu kilku miesięcy up to date produkcję.
Inaczej rewolucja zostanie w deklaracjach.
Tylko jest taki problem - w Polsce trzeba się kopać ze stadem koni, a w normalnej gospodarce przemysłowej jak podaję pomysł to od razu jest rozkaz - realizować - fundusz jest.
W tej koncepcji chińskiej nie ma istotnego udziału sektora bankowego w PKB.
Akurat taka część systemu rozrachunku i redystrybucji w systemie gospodarczym jaką ma zachód może być wynaturzeniem i przyczyną problemów.
Jerry Sparrow
Zjawisko mgły (naturalnej) polega na tym, że para wodna kondensuje się w powietrzu. W zakresie widzianym promieniowania, ośrodek (powietrze) staje się nieprzezroczyste ze względu na rozpraszanie światła w każdym kierunku na kropelkach mgły. Inaczej się sprawa ma w innych zakresach promieniowania (np. niektóre podzakresy podczerwieni, ultrafiolet, teraherce, ...) - tutaj ośrodek z parą wodną może być całkowicie przezroczysty dla kamer na te zakresy spektralne. Satelity mają montowane matryce detektorów na różne zakresy spektralne. Nie muszę chyba tłumaczyć, że obserwuje się z nich nie tylko gromady galaktyk... ;) Być może jest gdzieś w sieci fragment, że już w czasach zimnej wojny pokazywano jak rozpoznać płeć człowieka na Placu Czerwonym (mężczyźni są nieco cieplejsi, więc w zakresie podczerwieni lepiej ich widać).
Są oczywiście jeszcze inne rodzaje mgły:
https://www.youtube.com/watch?v=GazPACc4dpA
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-17 10:50
Arcadio
Pytanie czy popieranie Ukrainy rzeczywiście leży w polskim interesie. Oczywiście istnienie niepodległego państwa Ukraina, które oddzielałoby nas od Rosji jest jak najbardziej w polskim interesie - mówił już o tym marszałek Piłsudski. Jednak niekoniecznie w kształcie w jakim obecna Ukraina się znajduje. Otóż warto pamiętać, że państwowość Ukrainy zaczęła się dopiero od 1990 roku. Pewnym przekleństwem od początku były jej granice. Skoro państwo nigdy nie istniało to jak stwierdzić gdzie powinna być granica. Za czasów ZSRR kiedy Ukraina była jedną z republik nie było to tak istotne. Stąd np. granice USRR obejmowały Krym i Donbas. Problem pojawił się dopiero kiedy powstało niepodległe państwo, przyjmując jako swoje granice - granice republiki USSR. I tutaj leży pies pogrzebany. Otóż we wschodniej części Ukrainy, obejmującej prawie połowę terytorium i chyba ponad połowę ludności żyją po prostu Rosjanie, lub ludzie identyfikujący się z Rosją. Ludzie mówiący po rosyjsku i nie znający nawet języka ukraińskiego. Te tereny to oczywiście Krym, Donbas ale również Charków, Dniepropietrowsk, Odessa i inne. Widać to bardzo wyraźnie na mapach pokazujących podział języków na Ukrainie oraz pokrywa się to doskonale z wynikami wyborów na Ukrainie, gdzie wschodnie prowincje zawsze wybierały rusofila.
Polakom oczywiście nie wyjaśnia się takich niuansów. Jedynym obowiązującym wątkiem jest pogwałcenie przez Rosję integralności ukraińskich granic, a nie mówi się o tym, że Rosja po prostu chce bronić swoich ziomków.
Piszę o tym dlatego, że polską racją stanu jest istnienie państwa Ukraina, ale najlepiej w granicach etnicznych, co daje większą jednolitość i stabilność państwa, a jednocześnie sprawia, że taka Ukraina ma około 20 mln ludzi i terytorium zbliżone do Rumunii, a więc nie stanowi dla Polski zagrożenia. O taką Ukrainę Polska powinna zabiegać. Z drugiej znowu strony w interesie Polski są dobre relacje z Rosją. Tak więc konflikt rosyjsko-ukraiński powinien być doskonałym momentem dla Polski, aby rozegrać własne interesy i uzyskać coś od każdej ze stron. Bezwarunkowe poparcie Ukrainy spowodowało ogromne straty naszego państwa. Rosja uważa nas za zawziętych wrogów, z którymi nawet nie ma co negocjować, a banderowcy i tak wypinają się na nas. Utrzymują sankcje na polskie mięso i nawet straszą antypolskimi uchwałami. Nie muszę dodawać, że z powodu nienegocjowalnego poparcia Polska nie bierze udziału w rozmowach pokojowych choć wojna tyczy naszego najbliższego sąsiada.
Reasumując, obydwa polskie rządy działają w antypolskim interesie co dowodzi, że są sterowane z zewnątrz. A przez kogo sterowane to chyba nie trzeba mówić, bo jasne jest kto się będzie ewakuował z Bliskiego Wschodu otoczony przez Arabów.
Dlaczego nie wystarcza im sama Polska. Bo chcą czegoś na kształt IRP. Okazuje się, że nigdy nie było im dobrze jak w I RP, którą praktycznie rządzili. Obecna Polska jest zbyt jednolita etnicznie, dlatego duży napływ Żydów musiałby się spotkać z niekorzystnym odbiorem społecznym. Dopiero, kiedy Polska stanie się wieloetniczna, choćby pełna Ukraińców, będzie tu się można przenieść. Zarządzanie jak zwykle metodą dziel i rządź. A jak już będą Ukraińcy to będzie kogo ze sobą skłócać. Efekty pamiętamy z XVII wieku.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-17 11:02
dav1
Czytam te komentarze i czuje sie zagubiony i to nie pierwszy raz. Jak juz wspominalem dopiero wzialem sie za lektury polecane przez tradera i daleko mi do Waszej wiedzy czy oczytania. Dlatego musze poprosic Was o pomoc.
Od czasu do czasu pod ktoryms z artykulow tradera pojawia sie dyskusja taka jak tutaj. Czyli wybiegajaca po za ekonomie i prywatne inwestycje. Pojawia sie geopolityka, rody/klany rzadzace swiatem. Dyskusja zaglebia sie dalej na temat kogo czytac/sluchac a kogo nie np. Gadowski vs Bartosiak. Rozpisujecie sie (ciekawie) na temat Waszych wizji swiata i jaki kierunek zostanie obrany. Ja rozumiem ze geopolityka jest powiazana z finansami/rynkami, a obserwowanie wielkich tego swiata jest wskazowka na to gdzie to wszystko zmierza.
Dlaczego warto w to brnac? Jaki jest cel podazania za tymi poszlakami/wskazowkami z ktorych byc moze wysnujecie poprawne wnioski (nie bedac samemu 100% pewien), albo bledne wnioski. To z kolei moze doprowadzic do zlych zalozen na ktorych bedziecie opierac swoje inwestycje.
Czy nie lepiej okreslic/ustalic jakies uniwersalne, byc moze opierajace sie na doswiadczenia z poprzednich lat, srodki zapobiegawcze na turbulentne czasy. Jak i na czasy spokojne, okres wzrostu (hossy) ustalic inne uniwersalne kroki. Tak jak w zakladzie Pascala, kontynuowac swoje zycie nie probujac zgadywac co jest prawda, ale niwelowac ryzyko pomylki lub skutki tejze pomylki?
- Gotowka moze zniknie, moze nie. Gdybanie nic mi nie da, gdyz nie mam wplywu na rezultat. Nawet jezeli obkupie sie zlotem by handlowac przez najblizsze lata, to kiedys mi sie skoncza zlote monety i wpadne do systemu bezgotowkowego.
- Zamach w Smolensku. To samo byl albo nie. Wypowiemy wojne Rosji? Wszyscy w Polsce jednym glosem oglosza ze tak zamach byl i zaczniemy oczyszczac polityke? Moze ktos (amerykanie) kiedys da nam niezbite dowody, a wladza wraz z mainstreamem zgodzi sie to zaprezentowac opini publicznej. Tylko wtedy juz rozgrywka bedzie sie toczyc o co innego, a my bedzie znowu rozgrywani.
- Petru (nowy Balcerowicz) na nowe czasy. I znowu, jaki mamy na to wplyw. Kogo przekonamy (ostrzezemy?) aby zdyskredytowac tego pana? A moze nie jest taki zly jak sie wydaje i poprzec go? Moze jest popierany pzez ktoregos (obecnego/przyszlego) z hegomonow?
- A propos "Wojny o Pieniądz" Song Hongbinga i podobienstw do czasow obecnych. Przeciez historia moze potoczyc sie inaczej, albo tak samo. Obstawiamy czarne czy czerwone w takim razie?
- Zwrocic swoja uwage na Chiny (@komentarz Opsona), a nie co sie dzieje u Rothschildow. Znowu czarne - czerwone. Ok, okazuje sie ze Rothschildowie i Chinczycy sa juz jakos powiazani (@komentarz SSJ). Mozemy jedynie sie domyslac czy Rothschildowie to robia poniewaz juz przestawiaja swoje wektory, czy byc moze beda grali po obu stronach bo NWO bedzie opierac sie i na Chinach i na USA. Jezeli wnioskujemy ze Rothschildowie przeprowadzaja sie do Chin, to co? Sprzedajemy akcje z NYSE i kupujemy na azjatyckich gieldach? Chyba nikt tutaj jeszcze by sie na to nie zdecydowal?
Probowac zrozumiec ten swiat zawsze mozna, ale wydaje mi sie ze to pochlania strasznie duzo czasu. Szczegolnie szukanie, czytanie, weryfikowanie i zmienianie zrodel pobierania informacji. A na koniec moze sie (i prawdopodobnie tak sie stanie) okazac ze cos pominelismy, albo ktos z wielkich tego swiata dokonal zaskakujacego ruchu psujac plany wszystkim na swiecie. Nawet celnie oceniajac stuacje, nie zdecydujemy sie na krok w danym kierunku, gdyz nie bedziemy do konca pewni czy mamy racje.
Moze tak jak Freeman proponowal Kostolany'ego, czytac mniej, bardziej ogolnikowo? W co inwestowac? Na takie czasy zapewne zloto i cos jeszcze, ale i te mniej popularne teraz aktywa moga byc aktualne. Nieruchomosci czy akcje rowniez. Wszystko zalezy od ceny zakupu czyz nie? Czyz nie mozna byc przygotowanym na ciezkie czasy, cale zycie? Miec troche zlota, byc przygotowanym na braki zywnosci, miec gdzie uciec na wypadek wojny. I tak w spokojniejszych czasach bedziemy miec tego zlota mniej, zapasow zywnosci mniej, ale zawsze cos tam bedziemy mieli. Na czasy takie jak teraz z automatu zwiekszamy takie zapasy i sprawdzamy czy nasz plan emigracji do Np. Chile wciaz ma prawo wypalic. A obok tego wszystkigo zyjemy tak samo, i zajmujemy sie swoimi sprawami, obowiazkami, przyjemnosciami i czekamy na fakty dokonane. Ewentualnie az sami siebie przekonamy ze wiemy czego sie spodziewac i jestesmy zgodnie z tym przekonaniem postepowac.
Nie bylo moim celem nikogo obrazac. Raczej chce poddac sie krytyce ze strony czytelnikow. Posluchac Waszych opini na ten temat (za i przeciw). Moze dlatego trader21 nie udziela sie w takich dyskusjach, gdyz wie ze nic nie wie?
Pozdrawiam i z gory dziekuje za Wasze opinie.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-17 12:43
srebrnyPtaszek
Mecenas jak mecenas, robi szum(tumani, przestrasza), aby sprzedać książkę ( której nie czytałem ale podejrzewam ze będzie ta sama płyta co w jego wystąpieniach). Niekiedy zdarza mu sie zmienić poglądy - jak np to ze Polska powinna stać jak najdłużej z boku - a teraz wspomina ze powinniśmy bardziej zaangażować sie na UA. Ale jak to słusznie zauważył 3r3 - ręka która ciebie karmi, każe ci mówić to co chce. Tyle w temacie.
By wiedzieć więcej o zmianie wajchy w geopolityce warto przeczytać książkę waszyngtończyka - Kissingera - Chiny. W której pokazane jest planowanie strategiczne żółtych. Przykład pierwszy lepszy z brzegu - jedz do Chin czy nawet do Koreii Poludniowej z kartami Visa/MC - sa praktycznie wyeliminowane na rzecz chińskiego odpowiednika. Warto sobie poczytać skąd wyniknąła pyskówka pomiędzy Duarte a Obama i rzucić okiem na mapę. Nic tylko dodać - spodziewasz sie pokoju to przygotowuj sie na wojnę (a niestety polityka jednego dziecka w chinach stawia ich w kłopotliwej demografii na wypadek ewentualnej zmiany wajchy).
Arcadio
Wymieniamy się tutaj poglądami i doświadczeniami, żeby być mądrzejszymi, po prostu.
A do czego każdy tą mądrość wykorzystuje to już jego sprawa.
Kwestie ekonomii i geopolityki są ze sobą nierozerwalnie powiązane, więc ciężko jest rozpatrywać je osobno.
Z drugiej strony wcale nie trzeba wszystkiego wiedzieć, ani być "słusznych" poglądów, żeby się bogacić na inwestycjach.
Ja np. w inwestycjach stosuję prawie wyłącznie analizę techniczną, przez wielu wyśmiewaną, a mi przynosi dobre efekty. Wymaga solidnej wiedzy, ale wcale niezbyt szerokiej. Za to twardej psychiki. Z punktu widzenia moich inwestycji, to co się dzieje w szerokiej ekonomii i geopolityce w ogóle mnie nie interesuje.
Jednakowoż geopolityka ma wpływ na moje życie, bo mieszkam w Polsce i utrzymuję się głównie z pracy w biznesie.
Stąd tak ważne jest dla mnie co się dzieje w Polsce, dokąd zmierzamy, bo chodzi o przyszłość i bezpieczeństwo moje i mojej rodziny.
Dlatego też interesuje mnie co się dzieje na świecie, czy w innych krajach, żebym wiedział gdzie się udać, jeśli sprawy w Polsce potoczą się w złym kierunku.
placek
"10.35 Bartosiak polslowkami ( podprogowo ) zaleca Polsce w celu ochrony panstw baltyckich udzielenie wsparcia , jakie by one nie bylo ( znow typowy brak twardego konkretu ) dla Ukrainy. I to jest w skrocie schemat retoryki Bartosiaka. W tym wywiadzie ani slowem nie wspomina o tym ,kto zorganizowal majdan, ale obwinia FR za to co dzieje sie na wschodzie UA.
W ogole nie chce mi sie wchodzic w ten temat bo to rzeka , a po drugie jesli macie swoje poglady na sprawe, to wasza prywatna sprawa. Nie mam zamiaru nikogo nawracac. Uwazam tylko za wysoce niebezpieczne pchac sie na jakas wojne NATO-Rosja i byc pierwsza linia frontu. Byc neutralnym i uzbrojonym, to jak najbardziej. Ale nie zaczynac i nie inicjowac konfliktu, nawet na bazie puszczania glupiej retoryki w eter.
Moim zdaniem, Polska poczynila by dobrze, gdyby absolutnie nie wspierala Ukrainy. Odizolowac sie od UA. Wtedy nie narazamy sie FR . Taka polityke prowadzi np. Orban z korzyscia dla Wegier."
No to na mnie chyba ten podprog nie działa zbyt dobrze :) Ja tam nie słyszę lobbingu na rzecz USA. A z tym co piszesz o pchaniu się na wojnę to się zgadzam. trudno się z tym nie zgadzać. Ja nie wiem czy B. przekazuje coś podprogowo ale ja ogólnie rozumiem jego tezy tak, że USA jest a raczej było gwarantem naszej niepodległości i to się skończyło, nie powinniśmy się angażować w obronę państw bałtyckich bo to nie ma sensu, nie powinniśmy się angażować na poważnie we wsparcie Ukrainy bo to nie ma sensu (nic z tego nie wyciągniemy, pisze na poważnie bo jakiś bufor w postaci Ukrainy może być dla nas korzystny ale nie powinniśmy ginąc w pierwszym szeregu za UA). Rola USA w Europie słabnie, powinniśmy (jeśli jesteśmy w stanie) balansować między DE a FR i budować własną siłę. FR może się dogadać z USA w każdym momencie i my za to zapłacimy jeśli będziemy za bardzo z przodu. Obrona terytorialna może być OK ale to nie jest sposób na budowanie siły tylko wsparcie jednostek liniowych OFENSYWNYCH!!! On kilkukrotnie mówił o potrzebie budowania OFENSYWNEJ siły (ja rozumiem, ze w domyśle mówi o tym, ze powinniśmy mieć siłę do ataku na obcym terytorium zamiast czekać z OT aż nas ktoś napadnie). B. wielokrotnie mówił, ze NATO nie istnieje. Mówił, że jest zwolennikiem obecności USA w PL (co może potwierdzać Twoją tezę) ale w realnej dużej ilości, żeby te wojska były zakładnikiem w konflikcie z FR a nie to co teraz, ze ktoś przyjedzie, ktoś wyjedzie itp.
Jeśli masz krytyczny stosunek do tez B to napisz swoje. Chętnie się dowiem czegoś innego. W TV jest tylko powszechne zawierzenie NATO i to już jest naprawdę słabe.
@srebrnyPtaszek
Prof. Chodakiewicz publicznie niemal wprost nazwał Pyffla i CSPA mianem chińskiej agentury wpływu. Ta nominacja chyba trochę to potwierdza.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-17 12:35
srebrnyPtaszek
Sam sobie odpowiedziales
wklejam Twoje slowa:
... Ja tam nie słyszę lobbingu na rzecz USA.... i dalej: ...On kilkukrotnie mówił o potrzebie budowania OFENSYWNEJ siły ....
Pytanie retoryczne: kto produkuje i sprzedaje zabawki ofensywne i pytanie pomocnicze kto placi mecenasowi?
ps. Ja cenie u mecenasa jasnosc wypowiadania swoich mysli (i co takze jest wazne prawidlowe uzywanie j.polskiego). Mimo ze z wieloma sie nie zgadzam.
ps1. co do pyffela sie zgadzamy. Dlatego tym bardziej warto obserwowac na czuich skrzypcach grac on bedzie.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-17 12:43
placek
Podobają mi się Twoje pytania.
Jeden z moich idoli powiedział dawno temu (naprawdę dawno), żeby nie wierzyć komuś tylko dlatego, że jest jakimś świętym mężem albo mędrcem. Trzeba sprawdzać samemu czy to co mówią przynosi pożytek Tobie i innym.
Ja nie do końca wierzę, że wojna w PL będzie taka jak IIWŚ, totalne zniszczenia, masowa eksterminacja itp. Okupacja PL też chyba nie jest jakimś super biznesem dla FR. Przejęcie wpływów i zbudowanie bufora tak. Jeśli pracujemy teraz na DE to może możemy pracować na FR. Będzie pewnie trochę gorzej ale Pokemon GO nam nie zabiorą.
admin
Proszę o zakończenie dyskusji na temat Smoleńska. Komentarze na ten temat będą usuwane.
Zapraszam do dyskusji na pozostałe tematy pod najnowszym artykułem.
Freeman
Rzeczywiscie wczoraj wysluchalem dwoch krotkich wypowiedzi mecenasa. Analizujac jego styl, mowie teraz oglednie bez przytaczania przykladow bo to wlasnie mrowcza robota, doszedlem do wniosku:
-u B. trzeba analizowac kazde slowo, zatrzymac sie na jednym zdaniu i wyychwycic przekaz. Bartosiak mowi po polsku , ale stosuje czesciowo juz styl np. niemiecki. Moge cos powiedziec na ten temat bo sie na tym dobrze znam. Niemiecki styl prowadzenia dyskusji jest zupelnie odmienny od polskiego. Tu najdrobniejsze slowo w odpowiednim kontekscie moze miec kolosalne znaczenie.Ba, nawet akcentowanie i sila glosu sa nie bez znaczenia. Zreszta niemiecki jest jezykiem akustycznym, niekiedy dwa identycznie pisane wyrazy wypowiada sie zupelnie inaczej i tylko na tej podstawie mozna znalezc sens wypowiedzi. Np. imie Denis jest w DE meskie i zenskie, ale akcentuje sie je zupelnie inaczej. Stad moze moje wyczulenie na modulacje glosu Bartosiaka, co dla Ciebie wydawalo sie smieszne i "reptilianskie". Superretorykiem byl H.Schmidt i to do ostatnich dni zycia.
- dlatego zebysmy mogli dojsc do jakiegos konsensusu, musielibysmy razem sluchac wypowiedzi , zatrzymywac sie i analizowac krok po kroku. Zdziwilbys sie , ile niewypowiedzianych informacji zawieraja wypowiedzi mecenasa. Wiadomo, ze nie uda nam sie tego zrealizowac z wielu powodow. Technicznie, czasowo i poza tym nie jest to warte poswiecenia takiej ilosci czasu.
placek
USA, Francja, Rosja, Chiny, może Izrael, może GB, może Szwecja. Jak dla mnie mogą być z USA ale w ramach np. pomocy wojskowej. Izrael dostanie w tym roku rekordową pomoc wojskową w kwocie ponad 30 mld USD. A my?
@Freeman
Może i tak, ja się tak nad tym nie skupiam. Mi się podoba, że w ogóle ktoś w PL porusza takie kwestie i kwestionuje ogólnie przyjęte w masowych przekazach tezy.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-17 13:06
waldi053
dlatego nie komentuje , mógłbym napisać swoje na temat - geopolityki , swoje zdanie mam i co to mi da , nic . Może dlatego właśnie , skupmy się na
ratowaniu gotówki , czyli tego co posiadamy . Ratujmy stan posiadania i w tym momencie ja nadstawiam uszu . Proszę o komentarze , a nie o jakiś
hipotetycznych ,, wojnach ''gospodarczych czy walutowych . Mam parę groszy w papierkach , no i w metalu , co robić dalej , takiej odpowiedzi oczekuję .
Kto wygra wojny gospodarcze to mi w... .Chyba chodzi o to żeby użytkownicy tego bloga wyszli możliwie . Najlepiej jak można w tych czasach .
Dlatego dajmy sobie siana ''' , niech sobie oni walczą , a my myślmy o sobie .
Jacek111
http://pclab.pl/news71263.html
http://www.benchmark.pl/aktualnosci/robotyczny-murarz-buduje-dom-w-dwa-dni.html
https://www.youtube.com/watch?v=7K5JaNGW4jw
Z czego chcecie żyć jak już cała prace przejmą automaty, roboty i wirtualni asystenci?
Przeprosicie się z socjałem na który dziś psioczycie bo to będzie jedyny możliwy dochód dla osób nie posiadajacych kapitału
Player
Zgadzam się w 100% co do tego, że powinniśmy nawzajem sobie pomóc i znaleźć jakieś realne sposoby na godną egzystencję w tym kraju.
Wszyscy chyba po to zarejestrowali się i wchodzą na tą stronę, aby żyło się lepiej.
Ja nawet specjalnie założyłem przed chwilą konto,żeby to wszystko właśnie napisać.
Byłbym wdzięczny jakby Pan Administrator napisał specjalny artykuł lub ktoś ultra mądry napisał chociaż w komentarzu czego się spodziewać w najbliższych 5-10 latach, czego unikać, a na co zwrócić uwagę.
Te kłótnie w komentarzach o jakieś drobnostki są tak bezsensowne, że aż szkoda oczu i czasu na czytanie tego wszystkiego.
Pozdrawiam wszystkich dobrych ludzi :)
Gawron777
Dlaczego ludzie nie myślą już w sposób "Coś jest warte tyle ile ktoś za to zapłaci". Czy na prawdę już tylko z czystego lenistwa spoczywamy na łasce i nie łasce banków powierzając nasze życia tak na prawdę nic nie wartym papierkom i cyferkom na ekranie? Przecież nikt nam (jako społeczeństwu) nie zabroni wymieniać się metalem zamiast papierkami.
Fakt - wysłać komuś przelew do chin jest o wiele łatwiej niż posyłać srebro, jednak gdyby przekonać do płacenia metalami dość dużą grupę ludzi/instytucji taki obrót stałby się z czasem powszechny...
A może nikt nie chce sprawdzać, czy Kadafi i JKF upadli przez podobne pomysły?
freelancer
".....to jest kasa, która wylała się na ulicy. najlepsze jest to, że praktycznie nie jestem odbiorcą żadnego z tej darmowej kiełbasy, pewnie jak 90% tu piszących"
Ale jeśli się temu przyjrzymy to z drugiej strony jest to nic innego jak obniżenie podatków obywatelom. Gdyby te środki trafiały na darmozjadów urzędników to wtedy bym płakał a tak te pieniądze wrócą do obiegu - czyli tam gdzie powinny być
yasshi
Przyszłość kryptowalut: https://youtu.be/_wmG2B01jdM