Kilka dni temu trafiliśmy na grafikę ukazującą 20 zwyczajów, które mogą prowadzić do złych decyzji. Wiele z wymienionych niżej błędów można odnieść także do inwestowania na rynkach finansowych, dlatego postanowiliśmy umieścić grafikę i omówić większość punktów.

Punkt 3 – Efekt kuli śnieżnej

W przypadku rynków finansowych lepiej napisać: myślenie stadne. Mówimy tutaj o sytuacji w której inwestor podejmuje określone decyzje, gdyż to samo robi większa grupa osób. Na giełdzie to zjawisko ma kluczowe znaczenie, gdyż pozwala wykreować najlepsze okazje inwestycyjne.

Przykład nr 1: Panika wokół uranu po katastrofie w Fukushimie. Większość uznała, że to koniec tego surowca. Kto spokojnie odczekał aż aktywo dotknie dna, ten już kilka razy zarobił na pojedynczych wybiciach i zarobi jeszcze sporo w kolejnych latach.

Przykład nr 2: Mania wokół spółek internetowych pod koniec lat 90-tych. Mnóstwo drogo wycenionych spółek, które nie generowały żadnych zysków. Idealne materiały do shortowania.

To również myślenie stadne sprawia, że giełda jest jedynym miejscem gdzie wraz ze wzrostem cen ludzie kupują coraz więcej.

 

Punkt 4 – Zaślepienie

Inwestorzy bardzo często nie potrafią zauważyć swoich własnych uprzedzeń. Zwłaszcza jeśli swoje decyzje opierają głównie na przekazach medialnych. Możemy zatem jako przykład podać niechęć do inwestowania w demonizowanych krajach (przykład: Rosja 2015/2016).

 

Punkt 5 – Uparte trwanie przy swoim wyborze

Dotyczy chociażby osób mocno opierających się na analizie fundamentalnej. Każda, nawet najlepsza spółka, może w pewnym momencie zboczyć z drogi. Może pojawić się inna firma z nowoczesną technologią, jak również sytuacja geopolityczna może zmienić się na niekorzyść wybranej przez nas spółki. Na takie rzeczy po prostu nie mamy wpływu, bardzo rzadko możemy je zauważyć z wyprzedzeniem.

Najważniejsze jest, aby przy kolejnej analizie fundamentów uznać, że uległy one pogorszeniu i należy zamknąć pozycję, nawet ze stratą.

 

Punkt 7 – Szukanie potwierdzenia dla własnej tezy

Z pewnością ten błąd dotyczy również naszych artykułów, w których braliśmy pod uwagę wyłącznie jeden możliwy scenariusz. W związku z tym podziękowania należą się tym, którzy w komentarzach wypisywali argumenty przeciwko naszym tezom, jak również podsyłali analizy stojące w opozycji do naszych przemyśleń.

 

Punkt 8 – Przesadny konserwatyzm / Odrzucanie zachodzących zmian

Tutaj możemy odnieść się do dwóch grup związanych z rynkami finansowymi. Po pierwsze, chodzi o inwestorów, którzy z automatu odrzucają zmiany zachodzące na świecie. Czasem dotyczy to konkretnej branży (wprowadzenie nowej technologii), a nierzadko chodzi o znacznie większe zmiany (np. ograniczenia związane z zanieczyszczaniem środowiska). Bardzo często takie zmiany oznaczają koniec dla jednej spółki i świetlaną przyszłość dla innej.

To samo dotyczy jednak osób zarządzających spółkami notowanymi na giełdzie. Wystarczy, że najważniejsi ludzie „prześpią” wejście na rynek nowej technologii bądź też zaniedbają poszerzanie oferty, a może skończyć się to szybkim wypadnięciem z rynku.

Obecnie przykładem może być prezentowanie przez koncerny motoryzacyjne nowych modeli aut z napędem elektrycznym. Trwa walka o nową, niezagospodarowaną jeszcze część rynku. Z perspektywy inwestora chodzi o to, by wybrać przyszłych zwycięzców, a nie o to by patrzeć kto dziś ma najlepszą sprzedaż.

 


Punkt 9 – Im więcej informacji, tym (niekoniecznie) lepiej

Bardzo częsta przypadłość, zwłaszcza gdy wydarzenia na giełdzie nie idą po naszej myśli. Inwestorzy wychodzą wówczas z założenia, że trzeba po prostu jak najwięcej wiedzieć. Czasem jednak przyswajanie możliwie największej liczby informacji sprawia, że podejmujemy decyzję „na siłę”.

W takich sytuacjach lepiej jest wyłączyć komputer, pójść na trening i ewentualnie wrócić do tematu na drugi dzień.

Więcej działań nie równa się lepszym wynikom.

 

Punkt 10 – Ignorowanie negatywnych informacji

Z pewnością jest to błąd, który przytrafia się inwestorom działającym według zasady „kup i trzymaj”. Został on opisany w punkcie nr 5.

Warto zauważyć, że na giełdzie znacznie częściej mamy jednak do czynienia ze zjawiskiem przeciwnym. Mianowicie: wielu inwestorów przesadnie reaguje na negatywne informacje. To prowadzi do jednego z głównych grzechów indywidualnych inwestorów, czyli zamykania pozycji w najgorszym momencie – tuż po silnych spadkach. Dzięki temu zwykli inwestorzy osiągają wyniki dużo gorsze od głównych indeksów.

Antidotum jest trzymanie się własnych, wcześniej ustalonych zasad. Najlepiej jeśli ktoś jest nastawiony wyłącznie na inwestowanie długoterminowe – wówczas warto zaglądać na platformę brokerską maksymalnie raz na miesiąc i co jakiś czas sprawdzać fundamenty naszej inwestycji.

 

Punkt 11 – Ocenianie decyzji po tym jakie przyniosła efekty

Punkt do rozważań filozoficznych. Jakby na to nie patrzeć, na giełdzie liczy się wynik. W praktyce oznacza to, że ktoś w oparciu o stadne myślenie może wypracowywać zysk przez kilka lat z rzędu.

Nie zmienia to jednak faktu, że historia takiego inwestora najpewniej zakończy się potężną stratą w trakcie bessy, a on sam pozbędzie się akcji blisko dołka i będzie narzekał na „niesprawiedliwy rynek”.

 

Punkt 12 – Przesadna pewność siebie

Bardzo ważny element. Niezależnie od godzin spędzonych na analizach, nigdy nie należy być przesadnie pewnym siebie. Jeszcze gorzej, jeśli inwestor czuje się najpewniej kiedy wszyscy dookoła myślą tak samo jak on. Powszechna zgodność powinna być dla nas przestrogą.

 


Punkt 14 – Mania na punkcie nowych technologii

Niezwykle aktualny temat. Nowe technologie potrafią stanowić przełom dla świata, jednak nie musi przekładać się to na zyski inwestorów.

Zobaczcie, że pod koniec lat 90-tych pojawiło się mnóstwo ciekawych pomysłów na wykorzystanie Internetu. Mało tego, wiele z tych idei przyniosło później niewyobrażalne zyski. W międzyczasie jednak pionierskie spółki zdążyły upaść podczas bessy 2000-2002, a inwestorzy zostali z pustymi rękami.

Dzisiaj sytuacja ze spółkami technologicznymi jest nieco lepsza – zdecydowana większość z nich faktycznie przynosi duże zyski. Nie zmienia to faktu, że wyceny przypominają rok 2000 i branża technologiczna przeżyje w końcu duże spadki. Wówczas wielu inwestorów zakochanych w nowych technologiach w panice porzuci akcje.

 

Punkt 15 – Przykładanie zbyt dużej uwagi do ostatnich informacji

Dobre wyniki w ostatnim kwartale nie muszą oznaczać przyszłego sukcesu spółki. Być może skokowy wzrost zysku wywołany był pojedynczym zdarzeniem np. wyprzedaż majątku.

Ten punkt dotyczy również analiz prowadzonych na zbyt krótkich okresach czasu. Jeśli brać pod uwagę lata 2010-2018 to szybko możemy stwierdzić, że nieruchomości i akcje gwarantują zyski, natomiast od metali i surowców należy trzymać się z daleka.

 

Punkt 18 – Działanie według stereotypów

Na giełdzie stereotypy stają się czasem samospełniającą się przepowiednią (podobnie jest z niektórymi elementami analizy technicznej).

 

Punkt 20 – Skrajne ograniczanie ryzyka

Rynki finansowe to bardzo zmienne i nieprzewidywalne otoczenie. Osoby chcące bezpiecznie zainwestować swoje środki mogą na podstawie poprzednich dekad wybierać obligacje, gdyż było to aktywo charakteryzujące się stosunkowo niską zmiennością.

Tymczasem wiele aspektów przemawia za tym, że obligacje w kolejnych latach staną się gwarantem straty – głównie za sprawą wysokiej inflacji, którą dewaluowane będzie zadłużenie.

Może się zatem okazać, że wybranie najbezpieczniejszego do tej pory aktywa… nie zapewni bezpieczeństwa. Lepszym wyborem jest dywersyfikowanie aktywów tzn. podział kapitału np. pomiędzy złoto, nieruchomości, akcje, surowce i gotówkę.

 

Lista błędów popełnianych przez inwestorów jest długa, a z pewnością moglibyśmy poszerzyć ją o kolejne kilkanaście punktów. Warto mieć to na uwadze i stale analizować samego siebie pod kątem psychologii. Naszym zdaniem jest to (niesłusznie) najczęściej pomijany aspekt inwestowania.


Zespół Independent Trader