Podróbki złota czy srebra pojawiały się zawsze. Im wyższe były ceny metali szlachetnych tym więcej pojawiało się podróbek. W przeszłości fałszowane były jednak głównie większe sztabki. Im większy produkt tym łatwiej było go podrobić. Trzy lata temu głośno zrobiło się po tym jak Chińczycy zakupili pokaźną ilość 400 uncjowych sztab które okazały się pozłacanym wolframem. Jest to metal zresztą najczęściej wykorzystywany do fałszowania złota ze względu na bardzo zbliżoną wagę oraz właściwości fizyczne.
Gdy 2 czy 3 lata temu ktoś pytał mnie co ma zrobić aby uniknąć fałszywek rekomendowałem zakup 1 uncjowych popularnych monet bulionowych oraz kilka prostych testów polegających na sprawdzeniu wagi, wymiarów oraz porównaniu do wzornika. Bardzo dobrym rozwiązaniem były popularne linijki Fisha umożliwiające jednoczesny pomiar średnicy, grubości oraz wagi danej monety. Złoto jest metalem bardzo ciężkim. Jeżeli złota moneta była fałszywa to okazywała się zbyt lekka albo za duża.
Jak posługiwać się linijką Fisha przedstawia poniższy film:
Problem z linijkami Fisha były dwa. Przeważnie jedna linijka pasowała wyłącznie do jednego czy dwóch typów monet. Po drugie w internecie pojawiły się podróbki linijek co z kolei podkopało wiarygodność tej metody.
W przypadku braku linijki zawsze można było posłużyć się pospolitą suwmiarką, dokładną wagą elektroniczną oraz ewentualnie inną monetą co do której mieliśmy pewność że jest oryginalna. Wszelkie informacje niezbędne do przeprowadzenia testów były dostępne na stronach poszczególnych mennic.
Przykładowy Krugerrand ważył 33,93g, średnica wynosiła 32,6 mm podczas gdy grubość 2,84 mm. Waga była oczywiście większa niż 1 uncji trojańskiej ze względu na pewną domieszkę miedzi zwiększającą twardość monety.
Niestety wzrost cen złota i srebra jak i ogromna popularność metali na wschodzie doprowadziła do znacznej poprawy technik fałszowania zarówno sztabek jak i monet. Podróbki przychodzące z Chin są na tyle dobre, że przechodzą wiele testów które dawniej okazywały się niezawodne.
Fałszowane są praktycznie wszystkie produkty począwszy od sztabek różnej wielkości po monety bulionowe. Pewien przedsiębiorca z Chin produkuje „wybory kolekcjonerskie” będące imitacją monet oraz sztabek produkowanych w mennicach USA, Kanady, Austrii, Meksyku, RPA, Australii, Chin oraz wielu prywatnych mennic. Podrabia się także monety numizmatyczne. Producent o którym mowa sprzedaje fałszywe 1 uncjowe srebrne monety w cenie 0,50 USD, a moce produkcyjne przekraczają 100 tyś szt. dziennie.
Problem jest taki, że fałszywki zaczynają pojawiać się także u znanych i szanowanych dealerów. O ile większość produktów oferowanych przez dealerów pochodzi bezpośrednio z mennicy to czasami w ofercie pojawiają się produkty z drugiej ręki. Większość dużych dilerów zazwyczaj posiada odpowiedni sprzęt pozwalający łatwo wykryć fałszywki. Czasami jednak błąd ludzki lub zwykła niedbałość doprowadza do sytuacji w której podrabiany produkt trafia do klienta. Szykowne opakowania, certyfikaty z hologramami oczywiście nie rozwiązują problemu. Ostatecznie hologram fałszuje się dużo prościej niż monetę. Dziesięciouncjowa złota wolframowa sztabka o której można przeczytać w powyższym linku posiadała certyfikat, numer seryjny była także szczelnie zamknięta w plastikowym opakowaniu.
Jak zatem możemy ustrzec się przed kupnem fałszywki?
1. Kupujmy u znanych dilerów. Im większa firma tym więcej ma do stracenia rujnując sobie opinię po sprzedaży fałszywki. Poza tym najwięksi dilerzy wprowadzili już procedury pozwalające zapobiec dostaniu się do obiegu fałszywek nawet tych najlepiej podrobionych.
2. Pytajmy o system weryfikacji monet przy odsprzedaży. Jeżeli firma posiada urządzenie pozwalające na prześwietlenie monety czy sztabki to ryzyko posiadania przez nich podróbek jest minimalne.
3. Kupujmy monety nowe z obecnego rocznika. Dzięki temu mamy niemalże 100% pewność, że monety pochodzą bezpośrednio z mennicy. Poza tym mennice widząc rosnące ryzyko ze strony fałszywek wprowadzają drobne zmiany w monetach mające utrudnić fałszerzom zadanie. Srebrne Liście Klonowe od 2014 roku mają dodatkowo miniaturową, laserową grawerkę, tak samo jak monety złote, co sprawia, że odrobinę więcej trzeba się napracować, żeby je porządnie podrobić.
4. Zakup w siedzibie dilera dzięki czemu mamy możliwość przeprowadzenia kilku testów. Jeżeli zakupimy online srebrnego masterboxa (500 monet 1 oz) który okaże się zbiorem fałszywek to sprzedawca może odmówić uznania reklamacji. Ostatecznie, mogliśmy otrzymać oryginalne srebrne monery i sami dokonać podmiany na fałszywki.
5. Przeprowadzajmy testy podczas zakupu
Waga, wymiary to podstawa. Bardzo łatwym i szybkim testem jest magnes. Zarówno złoto jak i srebro jest obojętne magnetycznie w przeciwieństwie do metali, których używa się do ich fałszowania. Jeżeli przystawimy magnes do monety i wyczujemy przyciąganie to mamy do czynienia z fałszywką.
6. Test rezonansowy.
Monety uderzone jedna o drugą zaczynają drgać emitując określony dźwięk. Jest on inny dla każdej monety. Inaczej będzie drgać moneta złota, inaczej srebrna, a jeszcze inaczej wolframowa pokryta warstwą złota. Różnice w dźwięku są właśnie postawą do testów, które możemy łatwo przeprowadzić przy pomocy laptopa czy telefonu komórkowego.
Kilka aplikacji pozwalających na przetestowanie wielu typów popularnych monet bulionowych jest dostępnych w intrenecie w bardzo przystępnych cenach.
Dwie przykładowe to:
Coin Trust
oraz
Bullion Test
Podsumowanie
Wraz z postępującą degeneracją obecnego systemu monetarnego możemy oczekiwać zarówno wyższych cen metali szlachetnych jak i wzrostu popularności inwestycji w złoto czy srebro. W sposób naturalny przyciągnie to oszustów żerujących na niewiedzy i często naiwności ludzkiej. Różnica wizualna pomiędzy monetami autentycznymi a fałszywkami będzie z czasem zanikała w efekcie zastosowania coraz to lepszych technik.
Na dzień dzisiejszy bez większych wysiłków możemy ustrzec się fałszywek. Wystarczy tylko zastosować się do kilku podstawowych zasad i odrobić lekcje. Rozwiązaniem nie są także najmniejsze monety o wadze od 1 do 10 g. Nie spotkałem się jeszcze z tak małymi fałszywkami lecz marże dilerskie na takich produktach są zdecydowanie za duże dla rozsądnego inwestora.
Na koniec zastanówmy się czy warto skusić się na produt z niewiadomego źródła tylko dlatego że jest tańszy o 2% czy 3% niż u szanowanego dilera z nieskazitelną opinią.
Na koniec chciałbym podziękować wszystkim, którzy oddali głos w konkursie na Ekonomiczny Blog roku 2014 oraz życzyć wszystkim Czytelnikom Wesołych Świat Wielkanocnych no i oczywiście mokrego Dyngusa.
Trader21
supermario
Byłem świadkiem u renomowanego dealera kiedy Krugerrand w linijce Fischa przechodził po obwodzie bez problemu , zaś po grubości były opory ale jakoś ostatecznie przeszedł.Linijka była uniwersalna na kilka typów monet.Więc moneta fałszywa czy linijka niskiej jakości?No i skąd różnica w barwie Krugerrandów (przynajmniej na fotkach) ?
Nie Boisz się , że jak media opiszą , że jest tyle podrób to masy mogą się trochę wystraszyć?
Ja również życzę Tobie i wszystkim Czytelnikom Spokojnych i Wesołych Świąt Wielkanocnych.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
słoikarz
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
xavier
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Wpadłem dzisiaj na świetny wywiad z Alasdair Macleodem. Pracuje czy serwisie GATA i jest jednym ekspertów który dzieli się wiedzą i twardymi danymi.
http://www.youtube.com/watch?v=PYDKcKBhZaQ&list=UUd25SeFWfpa8Q1n-Mbgw_Rw
Dodatkowo mamy jeszcze analizę Koos Jansena na temat Chińskiego rynku.
http://www.ingoldwetrust.ch/sge-withdrawals-equal-chinese-gold-demand-part-3
Ktoś ma jeszcze wątpliwości co do oszustw i kłamstw na metalach? Jeśli cena metalu spada zbijana przez shorty, banki kartelu wieszczą spadki do 1000$, a GOFO po raz 5 od 9 miesięcy jest ujemne (coś podobnego jeszcze nigdy nie miało miejsca) to faktycznie widać, że ktoś tu kłamie w żywe oczy.
@słoikarz
Robię podobnie. Metal metalem ale złotem czy srebrem się nie najem, a zamiast pozbywać się bulionu wolę mieć swoje zapasy jedzenia w słoikach lub suchych pojemnikach.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
@pentagon
Cenami elektroniki może lepiej nie, bo jej ceny i bez tego spadają. Jakby zaczęli nimi manipulować to raczej nic dobrego by z tego nie wynikło. Ceny większości rzeczy są już manipulowane, np: takie ceny żywności manipulowane poprzez dopłaty bezpośrednie do produkcji oraz wprowadzenie limitów produkcji, pośrednio poprzez manipulacje cenami ropy i odpowiednie przetwarzanie żywności (np: robienie 2 kg kiełbasy z 1 kg mięsa).
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
janwar
Jakie typy na przyszly tydzien
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
Moim zdaniem globalny reset w bliskiej perspektywie, myślę tu o horyzoncie 10-20 lat, jest mało prawdopodobny. Zastanawiałem się kiedyś nad tym zagadnieniem, jak również nad ceną złota, bowiem są to dla mnie zagadnienia fundamentalne, gdyż jestem traderem i z tradingu żyję. Dlaczego nie dojdzie do upadku dolara? Otóż wieszczący dolarowy armageddon nie biorą pod uwagę kilku istotnych czynników. Generalnie chodzi o to, że FED oraz rząd USA mają w rezerwie szereg mechanizmów przeciwdziałających nadmiernemu osłabieniu dolara. Wymienię je tutaj wraz z krótkim komentarzem.
1/ Kongres może uchwalić prawo o przymusowej repatriacji dolara przez amerykańskie firmy. Może zmusić czołowe amerykańskie korporacje działające globalnie do płacenia całości podatku CIT w USA (są już takie przymiarki). Tak zwana optymalizacja podatkowa stałaby się nielegalna. Dzisiaj czołowe amerykańskie korporacje dzięki optymalizacji podatkowej płacą podatek CIT na poziomie zaledwie kilku procent i to zagranicą.
2/ Kongres może uchwalić prawo o przymusowej repatriacji dolara przez obywateli amerykańskich. Zagraniczne aktywa finansowe w zakresie lokat bankowych i obligacji innych rządów stałyby się nielegalne. Musiałyby zostać zgłoszone i przetransferowane do USA. Nastąpiłaby przy tym ogólna delegalizacja rajów podatkowych.
3/ W kontekście p.2 zrzeczenie się amerykańskiego obywatelstwa (by uciec spod jurysdykcji USA) byłoby możliwe jedynie przez „wykupienie się” znaczną częścią majątku.
4/ Możliwa jest opresja posiadaczy amerykańskich obligacji skarbowych. Przykładowo może okresowo zostać wprowadzony przymus rolowania połowy posiadanych obligacji.
5/ W warunkach możliwej zapaści dolara Kongres uchwali prawo o okresowych nadzwyczajnych podatkach od majątku. Ludzie zamożni i bardzo zamożni zostaną zmuszeni do corocznych płatności w gotówce lub obligacjach skarbowych podatku od posiadanego majątku (powyżej pewnej granicy) na poziomie np. 10%. Oczywiście mogliby oni lobbingiem w Kongresie nie dopuścić do uchwalenia takich podatków, lecz uznają, że dla ratowania systemu, w tym swojej pozycji i bezpieczeństwa, okresowy podatek od majątku, który załagodzi napięcia na kolejne powiedzmy 10 lat warto płacić.
6/ Relacje kursowe między usd a eur podlegają kontroli kartelu FED-u i czołowych europejskich banków centralnych. Kartel jest w stanie do pewnego stopnia regulować podaż usd i podaż eur. Realizacja następuje przez tzw. umowy swapowe.
7/ Największym wierzycielom USA, to jest Chinom i Japonii, nie na rękę byłoby gwałtowne osłabienie (upadek dolara). Zbyt wiele mają do stracenia.
Kolejny punkt jest wynikiem zjawiska zwanego zanikaniem klasy średniej i postępującej kumulacji bogactwa przez górne 5% populacji (albo nawet górne 1%, jeśli ktoś woli). Otóż w takich uwarunkowaniach posiadaczami amerykańskich obligacji skarbowych w coraz większym stopniu stają się ludzie zamożni. I dlatego:
8/ Praktycznie nie występuje opór przeciwko rolowaniu zapadających serii obligacji na nowo emitowane serie. Ludzie bardzo zamożni i tak nie są w stanie skonsumować swego majątku, a w jakichś instrumentach muszą go przechowywać. Nieruchomości ze względu na negatywną demografię nie są dobrym wyborem (a przynajmniej nie dla wszystkich). Złoto również, ale o tym powiem dalej.
9/ Ostatnio obserwowane (w 2013 roku) cofnięcie się popytu instytucjonalnego na amerykańskie obligacje skarbowe jest efektem sztucznie utrzymywanych przez FED niskich, zbyt niskich stóp procentowych. Prawdopodobnie po wzroście stóp procentowych, a w ślad za tym wzroście rentowności obligacji w latach 2015-2016 popyt będzie całkiem solidny.
10/ Prędzej czy później w ramach tzw. Nowego Porządku Świata dojdzie (może to być horyzont 10-30 lat) do całkowitego przejścia na rozliczenia elektroniczne w świecie Zachodu. Gotówka zostanie całkowicie wyeliminowana jako środek płatniczy. Powiększy to oczywiście kontrolę systemu nad jednostką, ale również zwiększy ogólne bezpieczeństwo systemowe, wyeliminuje wiele rodzajów działalności przestępczej.
Na koniec ogólna uwaga o obrocie dolarami poza terytorium USA oraz na temat złota. Otóż proszę zauważyć, że zagraniczni posiadacze amerykańskiej waluty tak naprawdę mają tylko dwa wyjścia. Pierwsze, to powrócić z dolarami do USA dokonując zakupu amerykańskich produktów i napędzając tym samym koniunkturę gospodarczą w USA. Drugie, mogą sobie wytapetować gabinety podobiznami amerykańskich prezydentów. Trzeciej drogi nie ma, bowiem jakikolwiek obrót dolarami poza USA, próba pozbycia się dolarów (np. zakup złota) nie zmienia ilości owych dolarów w obiegu; ot po prostu ktoś inny (np. zbywca złota) stanie się posiadaczem dolarów i będzie miał tylko dwie wyżej wymienione alternatywy.
W warunkach procesu opisanego w p.10 złoto straci na znaczeniu. Po pierwsze, posiadanie złota może zostać zdelegalizowane, po drugie, obrót nim napotka na przeszkody. Każda transakcja przy braku gotówki będzie rejestrowana i może zostać zweryfikowana przez stosowne urzędy.
Moja rada. Nie przejmować się czarnymi wizjami resetu. Ten bowiem tak naprawdę nastąpi dopiero za 30-50 lat, tak przypuszczam. Negatywna demografia będzie czynnikiem, który rozwali waluty fiducjarne oraz rynki kapitałowe. Na wątpliwość czy negatywna demografia nie zadziała wcześniej odpowiem następująco – istnieje zjawisko zwane bezwładnością demograficzną i dlatego dzisiejsza negatywna demografia jeszcze przez wiele lat nie będzie stanowiła czynnika kluczowego dla rozpatrywanego zagadnienia resetu. Ponadto bogate kraje Zachodu do pewnego stopnia będą w stanie uzupełniać braki demograficzne na drodze imigracji.
Co do złota, to jest ono moim zdaniem bardzo drogie (sztabka wielkości pudełka tic-taców ma masę 580 g i kosztuje dzisiaj ponad 72 tys. zł), ponadto złoto nie generuje dochodu, ba, wymaga ponoszenia kosztów zabezpieczenia i przechowywania. Ludzie zamożni i bardzo zamożni mogą w złocie trzymać 10-20% majątku, ale pozostali nie powinni. Dla zwykłych zjadaczy chleba ważniejsze jest spłacenie kredytów i zbudowanie finansowej poduszki bezpieczeństwa. W razie resetu relatywnie niewielkie depozyty zostaną ochronione. To zadanie dla polityków, którzy będą chcieli utrzymać wyborców.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
poxy6
rzuć okiem na swój wpis pod poprzednim artukułem Tradera. Tam są odpowiedzi na Twój wpis.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
frugo
No nie piszesz nieprawdę! Sztabka 500 gramowa jest duuuużo większa niż paczka ic taców..... Widac ze złota nigdy w rekach nie miałeś ...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
tom123456
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/radoslaw-pyffel-nie-moze-byc-wielkiej-rosji-i-wielkich-chin/c3vqc
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
poxy6
http://biznes.onet.pl/wideo/dramatyczna-saga-co-operative-trwa,148983,w.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
supermario
http://www.goldblog.pl/2012/10/falszywa-srebrna-moneta-bulionowa-maple-leaf-1-uncja/
Chińczycy robią podobno srebrny bulion z ceramiki.Magnes nie pomoże.
http://www.kursysrebra.pl/page/url/srebrne-falsyfikaty-p1360.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
Pomoże, pomoże. Srebro oddziaływuje z magnesem neodymowym w dość specyficzny sposób. Srebrna moneta znajdująca się w silnym zmiennym zewnętrznym polu magnetycznym (polu wytwarzanym przez magnes neodymowy) indukuje pole przeciwne, osłabiające nieznacznie działanie zewnętrznego pola. Diamagnetyk(Srebrna Moneta) jest wypychana z pola magnetycznego(wytworzonego przez magnes neodymowy). Przyczyną Diamagnetyzmu Srebrnej Monety jest fakt, że zewnętrzne zmienne pole magnetyczne zmienia tor elektronów na orbitach (jakby indukuje w układzie prąd elektryczny), który powoduje powstanie pola magnetycznego(w Srebrnej Monecie) skierowanego przeciwnie do pola zewnętrznego magnesu neodymowego. Srebrna Moneta samorzutnie nie wykazuje właściwości magnetycznych – nie jest przyciągana przez magnes neodymowy. Umieszczenie Srebrnej Monety w zewnętrznym zmiennym polu magnetycznym powoduje powstanie w tym materiale pola magnetycznego skierowanego przeciwnie.
W praktyce przy badaniu monety wygląda to tak, że jeżeli przybliżamy bardzo powoli magnes neodymowy do srebrnej monety to w sensie obserwacji makroskopowej(po prostu patrzenia na nią ) nic się nie dzieje – moneta nie porusza się(nie jest przyciągana i nie jest odpychana). Dopiero jak zaczniemy poruszać intensywnie magnesem(w lewo/ w prawo/ góra /dół) kilka mm od monety, to zaczyna być odpychana. Oznacza to, że trzeba wytworzyć zmienne pole magnetyczne aby spowodować odpychanie (ruch monety). Przy stałym jednorodnym polu nie następuje przemieszczenie monety. Jeśli posiada się dwa silne magnesy neodymowe to jak umieścimy srebrną monetę między nimi stojąco, to ona (jak jest wykonana z czystego srebra) powinna się samorzutnie ustawić prostopadle do linii pola magnetycznego.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JaCzłowiek
1. Magnes stały nie wytwarza ZMIENNEGO pola magnetycznego! Ono jest zawsze stałe , natomiast przemieszczanie magnesu względem monety powoduje , że momenta znajduje się w zmiennym polu -poprzez poruszanie tym magnesem a więc i polem.
2. To zjawisko o którym piszesz (z zakresu fizyki szkoły podstawowej) nazywa się indukcją elektromagnetyczną i dotyczy każdego przewodnika elektrycznego-nie tylko srebra-również złota , miedzi , cyny , itd - ponieważ w każdym przewodniku , który znajdzie się w zmiennym polu magnetycznym indukuje się prąd a przepływ prądu powoduje powstanie pola elektromagnetycznego , a sam efekt odpychania jest opisany min. prawem Lenza.
3. Podsumowując-próba przyciągania przez magnes monety daje wskazówkę co do jej autentyczności , natomiast efekt odpychania dotyczy każdego przewodnika i jest nieprzydatny dla oceny autentyczności monety.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
supermario
Mam pytanie w związku z wymiarami i wagą monet jakie są dopuszczalne odchyłki w wymiarach i wadze odnośnie bulionu złotego i srebrnego.
Przykładowo podajesz dla krugerranda waga 33.93g średnica 32.60 mm grubość 2.84 mm.Mennica Wr. podaje: waga 33.93g średnica 32.61 mm grubość 2.8 mm i stop Au 916.6, Mennica P. podaje tylko średnicę 32.61 mm i masę 1oz oraz stop Au 916.6 ,79th Element podaje tylko masę 33.93g i że zawiera 1oz Au.
Odnośnie srebrnych Filharmoników MW : średnica 37 mm grubość 3.2 mm waga 31.1g Ag 999 , 79th Element tylko waga 31.1g i próbę 999 ,
No i zastrzegają , że roczniki monet mogą odbiegać od wystawionych , ale dodają ,że są w stanie menniczym.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
Zarzucasz mi, że piszę nieprawdę na temat sztabki złota wielkości pudełka tic-tac'ów. Oto dowód, że się mylisz. Wymiary pudełka tic-tac'ów w milimetrach: 62,5 x 35,5 x 13,5, co daje 29953 mm3, a więc 29,953 cm3. Pomnóżmy to przez gęstość złota 19,3 g/cm3 i otrzymamy 578 g. Taką ma masę sztabka złota wielkości pudełka tic-taców. Kosztuje ona ok. 72 tys. zł.
@poxy6
Posiadanie złota w USA było już nielegalne (na pewno o tym wiesz), a więc sytuacja może się w przyszłości powtórzyć. Kiedy finanse państwa są zagrożone, nie ma takiej niegodziwości, jakiej by nie podjął się rząd, by finanse ratować.
Nikt nie zamierza zwiększonymi podatkami spłacić zadłużenia na poziomie 17,5 bln usd. Nie ma zresztą takiej potrzeby. Spłata kredytów bankowych i spłata obligacji ogromnie zmniejszyłyby bazę monetarną i kryzys byłby pewny. Chodzi tylko o ustabilizowanie bieżących wpływów budżetowych, by bez trudu obsługiwać kupony odsetkowe przy wyższych, urealnionych stopach procentowych.
Co do taczek, to po wyeliminowaniu gotówki w NWO, kiedy staniemy się orwellowsko zależni od władzy, buntownikom zablokuje się konto bankowe, najpierw na dni kilka, a potem na dłużej jak myśli o taczkach nie przestaną ich opuszczać ;)
@Thomas
Są już próby wycofania gotówki z obiegu, np. w Szwecji. Zgadzam się, że gotówka bardzo pomaga szarej strefie i daje możliwości zarobkowania wielu ludziom poza oficjalnym rynkiem pracy. Z pewnością rządy mają to na względzie. Będę jednak obstawał przy tym, że w Nowym Porządku Świata gotówka zniknie i nic na to nie poradzimy.
Złoto to tylko żółtawy, miękki metal, który lśni i nie rdzewieje. Dlaczego przydajesz mu aż takie znaczenie? :)
@pentagon
Dla mnie jako tradera bieżąca cena złota, jak również prognozy tej ceny na przyszłość, nie mają znaczenia. W tradingu prognozowanie jest wręcz szkodliwe, należy podążać za widocznym trendem i zarządzać wielkością pozycji, ot i cała tajemnica sukcesu. Masz rację kiedy piszesz o różnych manipulacjach. One istnieją, ale nie należy im się poddawać. Jeżeli chodzi o niespłacalne zadłużenie, to racja - ono nie jest spłacalne, ale wcale być nie musi. Wyobraźmy sobie taką sytuację. Posiadaczami obligacji wraz z procesem zanikania klasy średniej w coraz większym stopniu stają się ludzie zamożni i bardzo zamożni. Otóż oni będą rolować swoje obligacje na kolejne serie praktycznie w nieskończoność, bowiem nie potrzebują więcej środków do życia. I tak system rosnącego długu może trwać jeszcze kilkadziesiąt lat. Moim zdaniem, dopiero zmiana trendów demograficznych w skali całego świata rozsadzi rynki kapitałowe i waluty fiat.
@ wszyscy admiratorzy złota
Załóżmy, że ktoś zarabia miesięcznie netto 3 tys. zł. Przez rok zarobi 36 tys. zł, a przez dwa lata 72 tys. zł. Tyle właśnie, 72 tys. zł, kosztuje obecnie kostka złota wielkości pudełka tic-tac'ów. Otóż dwa lata pracy, by móc nabyć kawałek żółtego metalu, który lśni i nie rdzewieje to dla mnie absurd! Cena złota jest bardzo bardzo wysoka :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Mylisz się co do długów. Chyba zgodzisz się że narastanie długu to ciąg geometryczny. Już teraz są państwa których 50% podatków idzie na same odsetki. Jak chcesz utrzymać obecny system finansowy przez kolejne 40 lat skoro długi już teraz gniotą całe państwa? I to w momencie prawie zerowych stóp procentowych. Są w stanie pociągnąć jeszcze chwilę na zerowych stopach ale podniesienie ich spowoduje pękanie baniek. Kto kupi bezwartościowe obligacje? Banki centralne? Ok. To po chwili rozpędzi się hiperinflacja.
W 2008 zadłużenie świata było jeśli dobrze pamiętam na poziomie 57 bilionów. Teraz już jest ponad 100 czyli 40% w 6 lat. Nawet jeśli teoretycznie możliwe byłoby (a nie jest) utrzymanie statusu quo przez rządy to społeczeństwo im na to nie pozwoli.
http://wolnemedia.net/prawo/wywlaszczenie-towarow-z-atenskiego-supermarketu/
Niby nic nieznaczące wyniesienie odrobiny towaru ze sklepu, a ma potencjał obalenia rządu. Takie akcje rozniosą się po kraju. Grupek niepowiązanych ze sobą państwo nie będzie w stanie powstrzymać, a mając poparcie społeczne takie niby błahe zjawisko rozniesie system.
https://www.youtube.com/watch?v=aExpdRLkgTU
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Duerksen
Twoje argumenty wysuwane przeciw złotu dotyczą wszystkich środków wymiany. Te dwa lata pracy możesz mieć albo w bryłce złota, albo na 32 bitach, albo w stosiku zadrukowanego papieru.
Oczywiście za te dwa lata pracy możesz kupić nieruchomość, ruchomość, umiejętność etc, ale twój tok rozumowania prowadzi tylko do tego ze środki wymiany są abstrakcyjne - my wszyscy to wiemy. Kwestią poruszana na tym forum jest który środek wymiany jest najbardziej godzien zaufania. Idą twoim tokiem rozumowania to trzeba by powrócić do handlu zamiennego.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
poxy6
Zadłużenie wzrosło z ponad 50 do ponad 100 w 6 lat. Czyli prawie 100% w 6 lat.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
Ad 1. "Magnes stały nie wytwarza ZMIENNEGO pola magnetycznego"
Wiem, dla mnie to oczywista oczywistość. W nawiasach po prostu z samego rozpędu zapomniałem dodać słowa poruszającego się lub będącego w ruchu magnesu neodymowego. Dzięki za sprostowanie i sorki za ten nieumyślny błąd.
Ad 2. i 3. Tak tylko zważ na to, że ja odpowiadałem na argument cytuję:
"Chińczycy robią podobno srebrny bulion z ceramiki.Magnes nie pomoże."
Więc to o czym pisałem należy odnieść do podróbek srebrnych monet, które są wykonane z ceramiki, a ceramika o ile to nie jest grafit nie jest przewodnikiem, więc jak najbardziej stosując opisaną przeze mnie metodę można zweryfikować, czy zakupiona przez nas srebrna moneta nie jest podróbką wykonaną z ceramiki. Z grafitu raczej tych podróbek nie robią (zbyt niska gęstość).
@DarSow
Gdyby to było takie proste i politycy i banksterzy mogli robić z nami co im się podoba to pewnie już dawno by nas wszystkich zachipowali. Technologia pozwalająca na to jest już dostępna od co najmniej kilku lat.
"Otóż dwa lata pracy, by móc nabyć kawałek żółtego metalu, który lśni i nie rdzewieje to dla mnie absurd! Cena złota jest bardzo bardzo wysoka."
Z tego co piszesz wnioskuję, że według ciebie cena złota jest znacznie zawyżona od co najmniej 5 tys. lat. Z drugiej strony nie uważasz żeby np. cena takich obligacji japońskich, czy USA była zbyt wysoka. Złoto i srebro to pieniądze, a obecne papierowe waluty oparte na długu to tylko narzędzie służące do okradania ludzi.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
A fakt miałem napisać 80%. W zasadzie ważne jest to, że rozpędziło się już kosmicznie i nie ma już możliwości spowolnienia lub naprawienia obecnego systemu. Musi upaść. To czy upadek będzie przez restrukturyzację i bankructwa czy w ogniu wojen każdy musi sam sobie wywnioskować i obstawić odpowiedniego "konia".
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Artur
@janwar
Skala zwałki, to mnie przerosła ale USD troszkę odreagowywał w poprzednim tygodniu do wszystkiego. Poprzednie typy wiązały się z tymi oczekiwaniami pro USD, a przez ostatnie 10 miesięcy im bardziej się spinali tym większy był z tego klops. GS ma odważne prognozy na AU 1050$ jak tylko przepchną wzrost gospodarczy w USA to "ryneczki" pakują się w equity. Eksportowi z USA w moim odczuciu pomogła by jazda związana z zapłatą za surowce (wyłącznie te z Federacji Rosyjskiej) w rublach, powiązane z faktem przeznaczenia prawie całych rezerw USD tego kraju, na spłatę zobowiązań Kremla.
wejścia na chwilę obecną pomiędzy 1292-1280 ze SL na 1274 i TP 1331 ale tylko w wypadku fizycznego zakupu, bo może się okazać że jeszcze zejdą z ceną dla hedge'a w okolice 1275-1266.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
poxy6
według mnie to cały ten system stoi na coraz bardziej glinianych nogach. Brytyjski bank Saga co operative przyznał się ostatnio do straty w wysokości 1,5 mld GBP. I co? Ano "przeprosił" grzecznie swoich klientów. Ja myślę że takich kwiatków jest naprawdę dużo więcej tylko nikt z tego towarzystwa nie chce się chwalić swoimi osiągnięciami jako pierwszy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
janwar
Dzieki
Gdybys mogl napisac cos codziennie.
Nie bedzie krytyki w przypadku innego ruchu na rynku, wszakze jestesmy dorosli.
Wyglada jakby mialo odbic w gore , ale zobaczymy na koniec dnia.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
janwar
krotka 1307 do 1277 i 1262
jesli odwroci sie w gore poprzez 1307 , to dojdzie do 1314 i 1324
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
Tak, długi przyrastają szybko. Zgodzisz się chyba jednak z tym, że znaczenie ma poziom realny, a nie nominalny. Zadłużenie obligacji skarbowych trzeba odnieść do PKB, a tu USA na tle innych rozwiniętych państw wyglądają przyzwoicie. W amerykańskim zadłużeniu 17,5 bln usd tkwi kilka bilionów usd ujawnionych zobowiązań emerytalnych rządu USA wobec pracowników budżetowych. Gdyby tę ujawnioną część przyszłych(!) zobowiązań odjąć, to zadłużenie do PKB w USA byłoby na poziomie 70%, a więc nic strasznego.
Tak jak powiedziałeś, awaryjnym nabywcą obligacji staną się banki centralne. Ale żadnej hiperinflacji z tego nie będzie. Hiperinflacja wymaga, by na zakupy wyruszył przysłowiowy Kowalski. A ten nie będzie dysponował odpowiednimi środkami, bowiem - pisałem już o tym - następuje coraz większa koncentracja bogactwa i środki przepływają z kont uboższej części klasy średniej na konta ludzi zamożnych.
A jeżeli przy okazji manewrów banków centralnych inflacja ukształtuje się na poziomie 4-6% rocznie, to realne zadłużenie ustabilizuje się, a nawet zacznie spadać. Dlatego coraz częściej słychać, że oczekiwany poziom inflacji powinien być wyższy niż 2% przyjmowane kiedyś.
@Duerksen
W poszukiwaniu środka wymiany, który zabezpieczy nam przyszłą siłę nabywczą należy myśleć systemowo i długoterminowo. Złoto nie przynosi dochodu, wymaga ponoszenia kosztów przechowywania i zabezpieczenia. Przyszła cena złota jest nieznana i sądzę, że nieprognozowalna. Ktoś kto inwestuje w złoto ma jedynie nadzieję, że kiedyś w przyszłości znajdzie się odpowiednio większy głupiec, który odkupi od nas kawałek złota wielkości pudełka tic-tac'ów za cenę realnie wyższą, niż wynagrodzenie netto za dwa lata pracy. Ja się na to nie piszę, ale to jest wolny świat, więc innym nie bronię :)
W ramach myślenia systemowego i długoterminowego należy:
1/ spłacić kredyty, uwolnić się od długu
2/ zadbać o przyszłą emeryturę (uciekanie od płatności zusowskich przez prowadzących działalność gospodarczą jest myśleniem krótkowzrocznym)
3/ zadbać o dodatkową emeryturę kapitałową (IKE, IKZE), tak by móc w wieku 60 lat przejść na swoją kilkuletnią prywatną emeryturę do czasu nabycia prawa do emerytury powszechnej
4/ zbudować poduszkę bezpieczeństwa w postaci lokat bankowych
Złoto może być brane pod uwagę jako aktywo inwestycyjne - takie mam głębokie przekonanie - dopiero po wypełnieniu czterech punktów wymienionych wyżej. Ludzie niemający kredytów, długów, posiadający zabezpieczenie w emeryturze powszechnej oraz prywatnej, mający dodatkowo jakieś górki na rachunkach bankowych mogą zainwestować (spekulacyjnie) w złoto 10-20% swoich aktywów. Pozostali nie powinni, bo po prostu mają ważniejsze cele do osiągnięcia.
Uwaga na inwestycje w nieruchomości - w warunkach negatywnej demografii tylko nieliczne okażą się sukcesem inwestycyjnym.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
Waluty papierowe, waluty fiat, umożliwiły bezprecedensowy w skali historii świata wzrost zamożności i dobrostanu społeczeństw. Bankowy system tworzenia kredytu w oparciu o rezerwy cząstkowe sprawił, że setki milionów młodych rodzin mogą niejako z góry (na kredyt) mieszkać w swoim mieszkaniu(domu), posiadać samochód i korzystać z życia. Kredyt to ich prawo, nie obowiązek! O naszym poziomie życia mogły marzyć wszystkie poprzednie pokolenia. Oczywiście, system waluty fiducjarnej ma i swoje wady. Ale parafrazując Churchilla, który powiedział "demokracja ma wiele wad i jedną zaletę - jest to system rządzenia najlepszy z możliwych", powiem tak "system waluty fiducjarnej ma wiele wad i jedną zaletę - jest to najlepszy z możliwych system monetarny" :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
poxy6
no jeśli system oparty na długu (a nie na pracy) jest najlepszym systemem to siądźmy w fotelach i niech codziennie posłaniec z banku przynosi nam siateczke papierków a my tylko podpiszmy kwitek dostarczenia. A co przecież to najlepsza z metod na dobrobyt.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Duerksen
Kupując złoto można być nastawionym na inwestycję i spekulować, że przyszła cena będzie wyższa niż obecna. Można też być nastawionym na zabezpieczenie kapitału i uznać, że wartość nabywcza złota z czasem +/- zachowuje swój poziom, więc mając nadwyżkę teraz przenoszę ją w przyszłość na czarną godzinę lub lepszą okazję.
Wciąż uważam, że podstawowy zarzut który kierujesz w stronę złota jest wspólny dla wszystkich środków wymiany. Jeżeli wartość swojej dwuletniej pracy zamieniasz w bity lub papier to również liczysz na to że jakiś "frajer" w przyszłości weźmie TO od ciebie za towary. 'To', czyli abstrakcyjne i umowne symbole wartości towarów.
Ludzie kupujący złoto właśnie jak to napisałeś myślą systemowo i długoterminowo i sądzą, że złoto zachowa swoją wartość dłużej niż bity i papier. Metodyczne podejście jest takie samo, różni się intuicją co przetrwa próbę czasu, który symbol.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Banki centralne skupują aktywa i nie mogą tego robić w nieskończoność ponieważ wymieniają IOY z urzędem skarbowym. Dlatego obligacje i odsetki nie są fikcyjnym tworem i mają realny wpływ na gospodarkę. Właśnie dlatego rzad doi społeczeństwo, a skala tej kradzieży odbija się na możliwościach nabywczych ludzi. Dlatego właśnie gospodarka cały czas hamuje, czego oczywiście nie widać w PKB który służy tylko do mydlenia oczu.
Dług niejawny jest w USA kosmiczny. Ale również trzeba go spłacać. Zobowiązania rządu czy wobec posiadaczy obligacji czy wobec emerytów tak naprawdę mało się różnią tych drugich po prostu łatwiej wycyckać odpowiednią ustawą.
Inflacja w USA wcale nie jest taka mała i widać to na shadowstats. Dodatkowo z powodu wręcz zaniku kredytów hipotecznych podaż pieniądza maleje, ponieważ kredyty odpowiadają za 95-97% kreowanej waluty w obiegu. To z kolei wieści kolejny wielki kryzys. Oczywiście tak się nie skończy ponieważ FED zadrukuje dolara na śmierć. Wracając bańka na nieruchomościach już by pękła gdyby nie twory takie jak blackstone które skupują nieruchomości, ale do czasu.
"Cel inflacyjny" to taka sama operacja na gospodarce jak przykręcanie śrubki młotem.
Co do Twoich 4 punktów:
1 - jak najbardziej się zgadzam
2 - płacenie na trwoniący pieniądze podatników zbankrutowany ZUS nie ma najmniejszego sensu.
3 - jak najbardziej należy zadbać o własną emeryturę ale tylko i wyłącznie na własną rękę, oczywiście dywersyfikacja jest wręcz konieczna
4 - umarłem
Później dokończę teraz już mi czasu zabrakło.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
xavier
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
Nie wprowadzaj zamętu. Ja mówię, że "system monetarny oparty na walucie fiducjarnej jest najlepszym z możliwych" dlatego, że umożliwia młodym ludziom zaciąganie zadłużenia na dom, mieszkanie, samochód i godne życie od początku dorosłości (bez systemu kredytu młodzi musieliby przez długie lata oszczędzać, by móc w końcu wystartować). Nadmierne zadłużenie rodzi ryzyko i może stać się przekleństwem, ale zadłużenie umiarkowane wspomaga rozwój gospodarczy i ogólny dobrobyt.
@Duerksen
Bity i papier, jak to nazywasz, stanowią legalny środek płatniczy. Stoi za nimi nowoczesne państwo posiadające majątek, zdolność kreowania prawa i ściągania podatków. Nawet gdy system w przyszłości się zachwieje (globalny reset czy coś podobnego), to posiadacze złota nie będą mieli uprzywilejowanej pozycji w stosunku do pozostałych obywateli państwa. Przykładowo, o wiele ważniejsze dla przeciętnego zjadacza chleba jest posiadać prawo do emerytury państwowej niż kawałek złota.
@Luk
Twierdzisz, że "płacenie na trwoniący pieniądze podatników zbankrutowany ZUS nie ma najmniejszego sensu". Bardzo się mylisz, bowiem w nowym systemie emerytalnym (po 1999 roku) gromadzisz pieniądze na swoim koncie emerytalnym i ile zgromadzisz, tyle w przyszłości statystycznie otrzymasz. Nawoływanie do "niepłacenia ZUS-u" do nawoływanie do strzelania sobie w stopę. Jeżeli nie zgromadzisz sobie środków na emeryturę państwową unikając płacenia ZUS-u (i nie będziesz miał innego majątku na jesień życia), to będziesz biedował przez ostatnie dwadzieścia lat życia - twój wybór! A ZUS na bieżąco i tak sobie poradzi bez twoich składek. ZUS jest bowiem agendą państwa polskiego i nie jest możliwe bankructwo ZUS-u, o ile nie zbankrutuje państwo. Oczywiście, w czasach recesji czy kryzysu można sobie wyobrazić zmniejszenie emerytur (np. w Grecji zmniejszono je o 20%), ale nigdy w nowoczesnym państwie nie dojdzie do sytuacji zaprzestania wypłaty emerytur.
Całkowicie zdeprecjonowałeś "posiadanie poduszki bezpieczeństwa w postaci lokat bankowych". Twój cyrk, twoje małpy. Ale miliardy ludzi się z tobą nie zgadza. Lokują w bankach utrzymując realną siłę nabywczą oszczędności i mając przy tym gwarancje wypłacalności, dzisiaj do kwoty 100 tys. euro w jednym banku. To bardzo cenne użyteczności dla zwykłego zjadacza chleba.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
poxy6
to ja Ci na przykładzie mojego sąsiada zobrazuje jaki ten pieniądz finducjarny rodzi dobrobyt i prowadzi do godnego życia. Sąsiad mój uraczył się kredytem we frankach jak ten był po 2,10 zł na ok ćwierć miliona zł. Płaci już 7 lat i nie chciałbyś wiedzieć ile ma aktualnie zadłużenia. Najpierw idź i jemu wytłumacz że dobrze zrobił i że to właśnie jest jego dobrobyt. A potem wytłumacz jeszcze tym 700 tysiącom którzy są w podobnej sytuacji. Dopóki Szwajcarzy drukują ten swój pieniądz i utrzymują stopy na niskim poziomie to Ci ludzie będą spłacać swoje zobowiązania, ale jak pisze Luk kiedy stopy pójdą w górę to nie chciałbym być w jego skórze. Z drugiej strony nie można mieć do Ciebie pretensji że głosisz takie teorie bo zapewne każdy z nas wykonując Twój zawód byłby po Twojej stronie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
kwaq
Kilka lat temu podpisałem umowę z prywatna firmą, i obiecali mi że jak będę miał wiek emerytalny to bedą mi płacić emeryturę. W tym roku ktoś ukradł mi połowę tych pieniędzy które wpłacałem do tejże prywatnej firmy. Jaka jest gwarancja tego że wpłacając pieniądze do baku/IKE/gdziekolwiek indziej ktoś znowu mi ich nie ukradnie ?
Kto mi to jest wstanie zagwarantować ? Ten sam złodziej który okradł mnie z kasy którą odkładałem w OFE ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
xavier
ja wiem jakie moje rodzice błędy popełnili, ile stracili przez infalcje w latach 90, jakie teraz mają emerytury..(śmiechu warte)i niedługo pewnie na mnie spadną ich koszta utrzymania co w polskich realiach jest ciosem druzgocącym
młodych nie stać na mieszkania bo raz że za mało zarabiamy, dwa nasze mieszkania są przesadziście drogie, można spokojnie osiedlić się taniej niż to proponują deweloperzy, ale ludzie wolą konsumować więc muszą brać kredyt bo inaczej nie dadzą rady zarobić na wielkie mieszkanie w drogim monumentalnym bloku
emerytury zostaną zapewne do mojej starości zlikwidowane ponieważ nie mają one podstaw do dłuższego istnienia w obecnym systemie albo będą jeszcze bardziej groszowe, pewnie w zamian dostaniemy obietnice większej refundacji leków i talony do prywatnej przychodni... co zwróci nam ułamek straconych pieniędzy
jak ktoś jeszcze ma ochotę namawiać do płacenia na ten państwowy moloch to mu łeb odrąbie, przysięgam
a jak to jest z lokatami?
typowa lokata w banku 2-4%
inflacja rzeczywista to 6-8%
zysk z lokaty zdecydowanie ujemny a nie ma żadnych gwarancji że w przyszłości inflacja nie roszaleje się jeszcze bardziej
trzymanie gotówki to same straty, metale szlachetne czy ziemia to jedyny sensowny sposób ulokowania kapitału by przetrwał przez kilka dekad...
wystarczy spojrzeć w przeszłosć kto na czym lepiej wyszedł, ja tak zrobiłem i na pewno uczciwie oddawanie składek na zus trzymanie gotówki w zamrażarce czy banku nikomu się nie opłaciło.. wyprzedanie kraju przez solidarnościową hołotę będzie nas dołować jeszcze przez dekady, światowa sytuacja finansowa tymbardziej nam nie sprzyja
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
Wszystkim znajomym odradzałem kredyty w chf i są mi teraz wdzięczni. Frankowcy zostali wprowadzeni na minę, a ówczesne postępowanie banków w tym zakresie należy uznać co najmniej za nieetyczne, a może nawet oszukańcze. Było to możliwe na skutek opóźnienia we wdrożeniu w Polsce dyrektywy MiFID, której zadaniem jest ochrona tzw. klienta detalicznego, nie mającego wiedzy o instrumentach finansowych.
@kwaq
Przekazanie ok. połowy środków z OFE na twoje subkonto w ZUS w żaden sposób nie można nazwać kradzieżą. Przecież środki te nie przepadły. Ba, na subkoncie w ZUS są na przyszłość bezpieczniejsze. Jeśli tak jak większość obecnych na tym portalu zakładasz globalny reset, upadek dolara itp., to powinieneś żałować, że nie całość środków z OFE powędrowała na subkonto w ZUS, bowiem globalny reset to armageddon na rynkach kapitałowych i sprowadzenie środków w OFE praktycznie do zera.
Możesz oszczędzać w IKE lub IKZE. To rachunki założone na twoje imię i nazwisko, tak jak rachunek bankowy. Państwo do nich nic nie ma.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Geel
" Możesz oszczędzać w IKE lub IKZE. To rachunki założone na twoje imię i nazwisko, tak jak rachunek bankowy. Państwo do nich nic nie ma."
Jesteś przezabawny. Uśmiałem się do łez.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
kwaq
Nie wiem czy wierzysz w to co tutaj opisujesz , czy płacą Ci za to ?
Po pierwsze to pozwól że to ja zdecyduje co zrobić z moimi pieniędzmi, prowadzę DG więc:
40 lat płacenia składek po około 1000 zł miesięcznie daje mi kapitał, nie licząc odsetek w wysokości ok 480000, pozwala mi to na kupne domu/kilku mieszkań na śląsku gdzie mieszkam , i godne życie na emeryturze z wynajmu, oraz co najważniejsze, pozwala zgromadzony kapitał/majątek pozostawić moim dzieciom/wnukom, żeby nie musiały być niewolnikami banków i żyć na kredyt.
Ja nie chce emerytury z ZUS-u w wysokości 1000 zł , bo w przeliczeniu pewnie tyle bym dostał przy takich składkach.
Czy nie uważasz że każdy powinien mieć możliwość wyboru czy chce odkładać na emeryturę w skarpecie, ZUS-ie , OFE IKE /złocie czy może wszystko przepić a na starość żyć pod mostem ? Ja chce mieć do tego prawo, a nie być zmuszanym przez starszych i mądrzejszych, nie daj boże wykształconych ekonomistów aby decydowali za minie co jest dla mnie lepsze!
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Duerksen
"Nawet gdy system w przyszłości się zachwieje (globalny reset czy coś podobnego), to posiadacze złota nie będą mieli uprzywilejowanej pozycji w stosunku do pozostałych obywateli państwa."
Który posiadacz kapitału na Cyprze miał uprzywilejowaną pozycję - posiadacz depozytu bankowego czy złota fizycznego? Wiara w złoto jest wprost przeciwna do wiary w system państwowy. Jesteś pełen głębokiej wiary w obecny system, ok, ja to rozumiem i na tym bazując powinieneś postępować wg. punktów które kreślisz. Jeżeli ktoś w obecnym systemie widzi, powiedzmy, rysy, które rodzą jego wątpliwości to twoje rady wyglądają na błędne, wręcz na trolowanie.
Każdy środek płatniczy opiera się na wierze, a jego wartość jest funkcją tej wiary.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
xhx22
"2/ zadbać o przyszłą emeryturę (uciekanie od płatności zusowskich przez prowadzących działalność gospodarczą jest myśleniem krótkowzrocznym)
3/ zadbać o dodatkową emeryturę kapitałową (IKE, IKZE), tak by móc w wieku 60 lat przejść na swoją kilkuletnią prywatną emeryturę do czasu nabycia prawa do emerytury powszechnej
4/ zbudować poduszkę bezpieczeństwa w postaci lokat bankowych
"
Same bzdury i dlaczego uważasz że każdy prowadzący własną firmę ucieka od płacenia na ZUS ? Ja akurat płacę dla świętego spokoju.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
supermario
Przecież gołym okiem widać , że w dłuższym okresie złoto bije ZUS na potęgę.Jakbyś kupił za swoje składki złoto po 300 USD w 2000 r to obecnie miałbyś 4 razy większą emeryturę niż z ZUS(okres tylko 14 lat).IKE nawet jakby były uczciwie prowadzone nie pobiją nigdy złota.Najpierw zarobią na siebie , a co zbędzie dostaną emeryci (o ile wcześniej nie fikną).
Za kilkanaście lat i tak wprowadzą emeryturę obywatelską bez względu na to kto ile wpłacał.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
supermario
Zapomniałem jeszcze dodać , że twoje mieszkanie na kredyt nie jest twoje tylko banku (do puki nie spłacisz).Jesteś w gorszej pozycji niżbyś wynajmował od kogoś.W polskich realiach jesteś niewolnikiem przez 30 lat.
Przed wojną ktoś kto był zadłużony nie mógł zostać sędziom , prokuratorem ,ani piastować innego poważnego urzędu państwowego.A dziś ludziska się dziwią , że zapadają takie czy inne wyroki , albo urzędnicy przekręcili tego i owego.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
xhx22
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
Ja też się dobrze bawię pisząc na tym portalu. Tak wielką liczbę narzekaczy i frustratów (to uwaga ogólna, nie piję do ciebie) znaleźć w jednym miejscu to gratka. Nie wiem co cię tak ubawiło odnośnie IKE i IKZE, ale niech to już pozostanie twoją słodką tajemnicą. Ja na IKE będę miał tyle środków, że w wieku 60 lat przejdę na kilkuletnią prywatną emeryturę. Ty nie musisz - to jest wolny świat.
@kwaq
Ja nie tworzę systemu prawnego, a jedynie próbuję postępować najlepiej jak potrafię w sytuacji, którą życie mi stwarza. Emerytalny system repartycyjny (solidarności międzypokoleniowej) to wielkie osiągnięcie współczesnej cywilizacji. Z twoich składek wypłacane są emerytury twoim rodzicom (dziadkom). Dzisiejsi młodzi dezawuują ów system, bo właśnie są młodzi, świat do nich należy (albo tak im się wydaje). Kiedyś, przed Bismarckiem, każdy mógł sobie zbierać na przyszłą emeryturę tak jak chciał, w zależności od swojej przezorności, dochodów, zdrowia. Jednakże znakomita większość ludzi w podeszłym wieku była skazana na opiekę rodziny lub alternatywnie przytułek.
@Duerksen
Myśl, że "Każdy środek płatniczy opiera się na wierze, a jego wartość jest funkcją tej wiary" jest słuszna, jednakże powtórzę to, co już mówiłem - za pieniądzem będącym legalnym środkiem płatniczym stoi autorytet państwa, jego majątek i zdolność ściągania podatków. Za złotem - tylko wiara, że żółty metal, który lśni i nie rdzewieje, który nie przynosi dochodu dywidendowego lub odsetkowego utrzyma w przyszłości swoją wartość nabywczą. Dodatkowo oprócz tej wiary konieczne jest chronienie owego złota przed złodziejem i bandytą.
@pentagon
Proponuję rozumować zgodnie z zasadą efektywności (mądrości) rynków finansowych. Skoro złoto przepływa teraz z Zachodu na Wschód, z USA i Europy do Chin i Indii, to najwyraźniej elity biznesowe i finansowe świata Zachodu nie cenią złota, nie widzą w nim przyszłości. Można domniemywać, że nie widzą zagrożenia globalnym resetem, że nie widzą zagrożenia upadku dolara. Ale uwaga, owe elity mają wejścia w rządzie, mają wejścia w systemie finansowym, mogą zatrudniać najlepszych ekspertów i lobbystów. Wniosek z zasady efektywności rynków jest łatwy do wyprowadzenia - w najbliższym czasie nie dojdzie do żadnego globalnego resetu czy upadłości dolara.
@supermario
Tak, ale przez wiele wiele lat złoto stało w miejscu. Przytoczyłeś ostatni okres, a trzeba by wziąć pod uwagę okres 40 lat.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
xhx22
"Uwaga na inwestycje w nieruchomości - w warunkach negatywnej demografii tylko nieliczne okażą się sukcesem inwestycyjnym."
Bardzo nieliczne.
http://wdomachzbetonu.blogspot.com/
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Geel
"Ja na IKE będę miał tyle środków, że w wieku 60 lat przejdę na kilkuletnią prywatną emeryturę."
A świstak siedzi i zawija je w te sreberka.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Duerksen
Moje pytanie o uprzywilejowane pozycje właścicieli kapitału na Cyprze nie było pytaniem retorycznym, więc oczekuję ustosunkowania się do niego.
"za pieniądzem będącym legalnym środkiem płatniczym stoi autorytet państwa, jego majątek i zdolność ściągania podatków."
Tak właśnie jest jak piszesz. Ten blog i komentarze min dotyczą oceny tego autorytetu, tego majątku i tych zdolności ściągania podatków. Padają tu konkretne argumenty i z nimi możesz polemizować. Co powiesz o autorytecie, majątku i zdolnościach Cypru? Sądzisz, że Ci co tam mieli depozyty dalej wierzą w ten 'autorytet'?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
Odnośnie "Co powiesz o autorytecie, majątku i zdolnościach Cypru? Sądzisz, że Ci co tam mieli depozyty dalej wierzą w ten 'autorytet'?" - nie wiem zbyt wiele o Cyprze, nie mieszkam tam, ani nie wykorzystuję jako formy raju podatkowego. Z tego co pamiętam, opodatkowaniu podlegały depozyty powyżej wartości 100.000 euro, a więc nie dotknęły zwykłych ludzi. Podatek dotknął ludzi zamożnych i bardzo zamożnych, w tym rosyjskich oligarchów. Oni sobie i tak poradzą :)
Opresja finansowa w formie opodatkowania depozytów lub strzyżenia posiadaczy obligacji zawsze jest możliwa. Nic jednak nie wskazuje, byśmy mieli z nią do czynienia w Polsce czy Niemczech w horyzoncie najbliższych 10-20 lat.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
Kiedy w pierwszej połowie 2008 roku rynek akcji runął w dół, amerykański dolar kontynuował osłabienie, a kurs eur/usd dotarł do poziomu 1,60. Wydawało się, że dolar jest na progu załamania. W prasie finansowej pojawiło się mnóstwo artykułów na ten temat. Oto przed nami armageddon, dolar jest trupem - można było przeczytać (dokładnie tak jak dzisiaj, jak w artykule o globalnym resecie). Jako trader zająłem pozycję long na dalsze osłabienie dolara powodując się owymi artykułami prasowymi. Zamykałem pozycje na stop-lossach, bo żadnego dalszego osłabienia nie było! Po jakimś czasie pojawiła się w prasie informacja, że w chwili zagrożenia zebrały się FED, ECB i BOJ, i pogroziły palcem spekulantom, zagroziły wielkim graczom (Goldman Sachs i ferajnie) skoordynowaną interwencją walutową wzmacniającą dolara. To wystarczyło i dolar zaczął się wzmacniać. W listopadzie 2008 roku eur/usd był już na poziomie 1,28.
Morał z tej opowieści jest następujący. Wyciąganie wniosków odnośnie kondycji dolara, amerykańskich obligacji (czy rozszerzająco odnośnie złota) bazując na z konieczności na niepełnej wiedzy, bez rozeznania jakie naprawdę są interesy możnych tego świata, elit biznesowych i finansowych, nie ma wielkiego sensu. To jest gdybanie i spekulowanie. Rynek finansowy wie więcej, bowiem dyskontuje wszelkie informacje znane publicznie, ale również te ukryte. Dzisiaj eur/usd jest na poziomie 1,38 i nic nie wskazuje na jego rychłe załamanie.
Można sobie przy okazji spekulować, że wraz z zakończeniem programu QE3, co ma nastąpić w tym roku, dolar wręcz się wzmocni, a nie osłabi. Ale jak będzie, zobaczymy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
xavier
nie można opodatkować bogatych bo oni sobie jak mówiłeś zawsze poradzą czyli przełożą ten podatek na biednych podnosząc ceny swoich produktów...
dodatkowo znaczna częśc właścicieli miejscowych firm została uderzona tą konfiskatą przez co nie mogli uregulować swoich zobowiązań i musieli zamknąć interes co za tym idzie zwolnić pracowników czyli tak czy siak szary obywatel oberwał a golenie tylko bogatych jest celowe żeby większość ludzi myślała że ich to nie dotknie a to guzik prawda, nie będą się buntować a tak naprawde takie działanie uderza we wszystkich
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Duerksen
O ile się nie mylę, na Cyprze najpierw zablokowano ludziom dostęp do środków w bankach, nie działały bankomaty, ludzie drżeli co z ich oszczędnościami życia, a przedstawiciele państwa o 'autorytecie' debatowali od jakiej kwoty tniemy. Najpierw ta kwota miała być niższa niż ta wspomniana przez Ciebie. Ci co mieli złoto zakopane w ziemi spali wtedy spokojnie. Dla mnie to jest uprzywilejowana pozycja.
"Wyciąganie wniosków odnośnie kondycji dolara...nie ma wielkiego sensu. To jest gdybanie i spekulowanie."
Czyli zakładasz, że ekonomia to gra dla dużych chłopców. Ty masz lokatę w banku, masz ZUS, masz państwo o autorytecie i daje Ci to poczucie bezpieczeństwa. Muszę przyznać, że szczęściarz z Ciebie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
Jest dokładnie tak jak mówisz.
1/ spłaciłem kredyty i uwolniłem się od długu
2/ zadbałem o odpowiedni poziom przyszłej emerytury zusowskiej
3/ zadbałem o dodatkową emeryturę kapitałową (IKE), tak by móc w wieku 60 lat przejść na swoją kilkuletnią prywatną emeryturę do czasu nabycia prawa do emerytury powszechnej
4/ zbudowałem poduszkę bezpieczeństwa w postaci lokat bankowych
I wiesz co? Faktycznie czuję się bezpiecznie. Doświadczam finansowej wolności, co pozwala mi podchodzić sceptycznie do głoszonych koncepcji globalnego resetu czy upadku dolara. Nie posiadam złota, bo dla mnie jest ono obecnie bardzo drogie. Ale kupiłbym trochę, powiedzmy za 10-20% kasy z lokat bankowych, gdyby cena spadła do 500 usd/ozt. Chyba jednak Chińczycy na to nie pozwolą :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
janwar
Prezentujesz bardzo zdrowe podejscie do tematu, ktore mi sie poniekad podoba.
Jednakze sprawdza sie to dobrze w czasach pokoju oraz bez wiekszych kryzysow polityczno-ekonomicznych.
Ale co w przypadku wojny.
Widac wielkie parcie USA do wojny w Europie Wschodniej. USA beda znowu wygranymi, beda bowiem dostarczac towary na tereny wojenne, a przez Polske znowu moze przetoczyc sie front w dwie strony.
Kto wtedy wygra, zlotnicy czy wlasciciele lokat?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
supermario
Na obecnych emerytów wcale nie musieliby pracować obecnie młodzi albowiem oni w okresie pracy też płacili składki na ZUS.Tylko składki zostały skonfiskowane przez tow. Gierka i wykorzystane na uprzemysłowienie PRL.Rozumowanie dosyć logiczne , bo w założeniu perspektywicznym dochody z przemysłu miały trafiać po części z powrotem do ZUS.Po transformacji(kradzieży) pieniądze z prywatyzacji zamiast zostać zwrócone do ZUS cudownie wyparowały , a propagandowo się mówi o solidarności międzypokoleniowej i młodych pracujących na starych.Stawiam butelkę Hennessy przeciw czapce gruszek , że z twoją emeryturą z ZUS będzie tak samo.Zamiast IKE i lokat pieniężnych wolałbym akcje nudnych międzynarodowych koncernów.
Złoto kupisz po 500 usd/oz jak dolar zostanie co najmniej 10 krotnie zdewaluowany.
Kolejny raz też proszę aby wpisy w ramach wzajemnego szacunku odnosiły się merytorycznie do tematu.Choć w połowie.A tematem jest - "Jak ustrzec się podróbek złota i srebra".
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
Oby wojny w Europie nie było! Gdyby jednak wybuchła, to zapewne, tak jak piszesz, lepiej mieć złoto niż lokaty w banku. Ale mimo posiadania złota gwarancji przeżycia nie ma, o czym świadczy los Żydów w czasie WWII.
Podoba mi się geopolityczne hasło Bułgarów - Zawsze z Niemcami, nigdy przeciw Rosji.
@supermario
Nic na to nie poradzę, że nie wierzysz w emerytalny system repartycyjny. Ja wierzę, bo poza tradingiem jestem finansistą i matematykiem. Rekomenduję zapoznać się z dostępnym w sieci dokumentem "prognoza_do_2060_MGIPS.pdf" (Prognoza wpływów i wydatków funduszu emerytalnego do 2060 roku). Przyjęte tam założenia makroekonomiczne rozwoju Polski są całkiem realne, a prognoza demograficzna na bazie matematyki aktuarialnej wskazuje, że system ZUS-u pozostanie wypłacalny pomimo najtrudniejszego okresu lat 2025-2030.
Nie rozumiem uwagi odnośnie 500 usd za uncję złota. Jeżeli dolar, tak jak piszesz, zostanie 10 krotnie zdewaluowany, to cena uncji złota może osiągnąć 10.000 usd, a nie 500 usd.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Duerksen
Widzę, że twoja opinia o złocie ulega ociepleniu. Ze święcącego i nierdzewiejącego metalu do wciskania głupcom, jak to określiłeś, staje się godnym aktywem do zainwestowania 10% kapitału.
Przykładów do sensowności lokaty w złoto nie trzeba szukać daleko ani w czasie ani w przestrzeni. Spójrz na kurs hrywny i pomyśl czy pół roku temu rozważniej było na Ukrainie założyć lokatę, czy kupić trochę złota.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
justyna
ważę monety i mierzę, ponadto kupuję tylko u dilerów o dobrej opinii, nie będę przecież przewiercał każdej monety :)
ryzyko jest zawsze, mogę dostać fałszywą monetę, mogę również dostać fałszywy banknot (a co bardziej zaboli, fałszywy srebrny liść klonu czy fałszywa 200 :D?)
@DarSow
"Twój cyrk, twoje małpy. Ale miliardy ludzi się z tobą nie zgadza."
Wierze że jesteś w stanie wymyślić lepszy argument za lokatami niż to że miliardy lemingów wkładają tam kasę...
"Lokują w bankach [...] mając przy tym gwarancje wypłacalności, dzisiaj do kwoty 100 tys. euro w jednym banku."
Poszukaj sobie jaką kwotę na lokatach/kontach zabezpiecza BFG(ile ma środów na to przeznaczonych) jeżeli na prawdę wierzysz że da się zabezpieczyć np 500mld zł za pomocą 5mld zł to gratuluję
"Przekazanie ok. połowy środków z OFE na twoje subkonto w ZUS w żaden sposób nie można nazwać kradzieżą. Przecież środki te nie przepadły"
Jeżeli te środki nie przepadły to dlaczego zadłużenie państwa zmalało? Przecież państwo po zabraniu obligacji z OFE natychmiast je sobie umorzyło. Na prawdę nie widzisz różnicy miedzy obietnicą na piśmie a obietnicą ustną? Jeżeli środki z OFE podlegały dziedziczeniu a środki w ZUSie nie, to też nie widzisz w tym problemu?
"Jednakże znakomita większość ludzi w podeszłym wieku była skazana na opiekę rodziny lub alternatywnie przytułek."
I bardzo dobrze, dziecko może opiekować się rodzicem na starość albo nie, rodzic mając tą świadomość dużo bardziej będzie się przykładał do wychowywania, będzie miał motywacje do posiadania na wszelki wypadek więcej niż jednego dziecka, spróbuje dać dziecku dobre wykształcenie po to żeby miało dobrą pracę.
Obecnie dorosłym ludziom zabiera się pieniądze na składki emerytalne, przez co nie stać ich na dzieci, ponadto nie widzą swojej przyszłości w łasce własnego dziecka tylko w łasce państwa (i o dziwo dobrze im z tym...) jeżeli przez całe życie nie udałoby mi się samemu zabezpieczyć finansowo swojej starości to wolałbym z dwojga złego liczyć na łaskę własnych dzieci niż łaskę Tusków i Kaczyńskich, ale widzę że kolega DarSow ufa polskim rządom, cóż skwituje to uśmiechem > ;) <
Pomyśl o tym systemie solidarności międzypokoleniowej, skoro moje dzieci mają płacić na mnie, dlaczego dzieci nie mogą mnie po prostu utrzymać i płacić mi bez pośredników (którzy zawsze kosztują) nie podoba Ci się sytuacja kiedy dzieci pomagają rodzicom bez pośredników (rodzic jest zależny od dziecka) a podoba Ci się sytuacja kiedy dziecku zabierają siłą składkę, rozkradają, przejadają następnie dają na utrzymanie rodzica i jakichś innych obcych ludzi.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
1. "Bardzo się mylisz, bowiem w nowym systemie emerytalnym (po 1999 roku) gromadzisz pieniądze na swoim koncie emerytalnym i ile zgromadzisz, tyle w przyszłości statystycznie otrzymasz."
Na koncie w ZUS nie ma żadnych środków tylko obietnica ich wypłaty. To jest dług państwa wobec obywatela który nie zostanie spłacony tylko restrukturyzowany. Pierwsi emeryci dostając emerytury nic do ZUSu nie wpłacając. Środki te były i są dalej wypłacane z aktualnych składek. Z roku na rok państwo musi dokładać coraz więcej do ZUSu ponieważ ten jest już bankrutem. Musi być ponieważ ZUS jest z definicji piramidą finansową i niczym innym niż upadkiem skończyć się to nie może.
Państwo Polskie które gwarantuje wypłaty z ZUSu również jest bankrutem. Skoro nie jesteśmy w stanie spłacić naszego zadłużenia, a jedynie pożyczać nowe środki na spłatę starych zobowiązań to znaczy bankructwo. Poza tym piszesz:
a: "gromadzisz pieniądze na swoim koncie emerytalnym"
b: "Z twoich składek wypłacane są emerytury twoim rodzicom"
Sam sobie zaprzeczasz i sądzę, że robisz to specjalnie.
2. "gwarancje wypłacalności, dzisiaj do kwoty 100 tys. euro w jednym banku"
Banki są utopione w derywaty oparte o błędne keynesowskie obliczenia ryzyka. Przez właśnie złe zarządzanie ryzykiem doszło do kryzysu w 2008 roku. Derywaty przy pierwszym czarnym łabędziu staną się długiem na 10-krotność światowego PKB. Jeśli sądzisz, że wystarczy środków akcjonariuszy i depozytów powyżej 100 tyś. euro w bankach na spłatę zobowiązań to jesteś w błędzie. Bajeczka ta została wymyślona by nie doszło do runów na banki co rozniosłoby system finansowy. Taki to mamy wspaniały system w którym ludzie nie mogą wybrać swoich środków z banku by system ten nie wybuchł. Przynajmniej nie więcej niż teoretyczne 10%. Jak wiemy lewar w bankach dawno przekroczył tą wartość i często sięga nawet 40:1 lub jak w przypadku banku GS 372:1.
3. " Frankowcy zostali wprowadzeni na minę, a ówczesne postępowanie banków w tym zakresie należy uznać co najmniej za nieetyczne, a może nawet oszukańcze"
Tutaj się zgodzę. Ludzie sami są sobie winni dając się naciągnąć bankom na takie chwyty. Wiesz co się zmieniło od tamtego czasu? NIC. Ludzie dalej są naciągani przez banki tylko narzędzia są inne np lokaty na 2 lata i więcej w momencie gdy RPP będzie musiała podnieść stopy procentowe z powodu inflacji. Dodaj do tego stosunek aktualnego oprocentowania do realnej inflacji i masz kolejne oszukańcze praktyki.
4. "PRZYKŁAD Z ŻYCIA TRADERA - NIEDOSZŁY UPADEK DOLARA."
Przykład jest bardzo dobry. Tylko przerzucenie odpowiedzialności za błędy banków i rządzących na obywateli uratowało system finansowy. Żaden z błędów nie został naprawiony i w tym momencie problemy jeszcze się pogłębiły. W momencie nadchodzącej zapaści tym razem wg np Jima Ricardsa tym razem z pomocą ma przyjść MFW ze swoimi SDRami na ile przedłuża agonię, zobaczymy. Podatnicy raczej nie pomogą ponieważ w większości już zostali ogoleni. System upadnie i zaklinanie rzeczywistości niczego tutaj nie zmieni.
5. "Ja też się dobrze bawię pisząc na tym portalu. Tak wielką liczbę narzekaczy i frustratów"
Swego czasu czytałem artykuł mówiący o trollach internetowych. Podobno odczuwają oni przyjemność denerwując ludzi których umyślnie wyprowadzają z równowagi. Jak inaczej interpretować Twoją wypowiedź?
Pisałeś coś o OFE. Moim zdaniem bardzo dobrze, że OFE zostanie zlikwidowane. Było to kolejne narzędzie do grabienia Polaków. Sposób w jaki to zostało zrobione uwidacznia słabość naszego państwa. Głupia rozdęta polityka socjalna w końcu zniszczy finanse publiczne. Odsetki od długu dokończa resztę. W tym momencie nasze państwowe lasy zostały podzielone na działki (proszę przejść się po lesie i zobaczyć betonowe słupki graniczne) i już niedługo zostaną wyprzedane na poczet długu.
Dodatkowo pisałeś coś w stylu: kredyt pozwolił na szybszy rozwój gospodarczy.
Jest to totalna keynesowska bzdura. Pożyczki, inwestowanie, mądre lokowanie kapitału, parytet złota czyli trzymanie kredytu w jarzmach faktycznie pomaga. Daje stabilny trwały wzrost gospodarczy. Kredyt ZABIERA przyszłe wypracowane bogactwo na teraźniejsze wydatki. Powoduje to cykle koniunkturalne czyli boomy i busty. Wypadkowa zawsze będzie niższa niż w pierwszym przypadku. Dodatkowo obfitość środków w jednym momencie powoduje ich trwonienie np "amerykański sen". Skoro jesteś finansistom powinieneś zdawać sobie z tego sprawę. Kredyt nam tak naprawdę niczego poza transferem bogactwa w kierunku 0.01% społeczeństwa (99% z 1% tak naprawdę jedynie utrzymuje się na tym samym poziomie). Kredyt spowodował powstanie nowoczesnego niewolnictwa. Sporo o tym mówili w filmie Zeitgeist. Proponuje obejrzeć.
IKE to śmiech na sali. Bismarck dał początek paskudnym rozwiązaniom w zakresie polityki społecznej. Przez niego i nasz rząd musimy teraz tonąc w tym *******. Odnośnie złota. Złoto pomijając kilku tysięczne zaufanie ma to czego nie ma papier. Jest poparte ciężką pracą która została włożona w wydobycie przez co przechowuje siłę nabywczą tzw "store of value". Dodatkowo złoto nie jest NICZYIM DŁUGIEM. Są nim waluty fiducjarne (tak waluta to dług państwa spłacany z przyszłych podatków) więc 3 z 4 punktów zabezpieczeń są tak naprawdę długiem. Oczywiście nie Twoim tylko państwa w stosunku do Ciebie, ale nim są. Tak więc pozbywając się swoich długów zabezpieczyłeś się czyimś długiem. Mamy w tym momencie problem z długami więc życzę powodzenia.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
evisul
"1/ Kongres może uchwalić prawo o przymusowej repatriacji dolara przez amerykańskie firmy (...)
2/ Kongres może uchwalić prawo o przymusowej repatriacji dolara przez obywateli amerykańskich (...)
3/
(...)
"
Gdyby zarysowany przez Ciebie scenariusz spełnił się, to dolar wzmocniłby się, a amerykańskie obligacje stałyby się na nowo aktywem pożądanym.
To by miało sens tylko wraz z jednoczesnym wygaszeniem programu QE i podniesieniem stóp procentowych przez FED, no bo w przeciwnym razie po co Kongres miałby ściągać góry dolarów z zagranicy, skoro w kraju jest ich nadmiar?
Jest to scnariusz deflacyjny, ponieważ na skutek spłacania starych kredytów i braku popytu na nowe wolumen pieniądza kredytowego M3 w gospodarce ulegałby zmniejszeniu. Z kolei do obsługi już zaciągniętych kredytów potrzeba by było coraz więcej pieniądza, bo stopy procentowe byłyby wyższe, więc dochodziłoby do niespłacania kredytów, utraty depozytów, bankructw banków i przedsiębiorstw. To z kolei zwiększyłoby bezrobocie, a bezrobotni na ogół przestają spłacać kredyty, więc wolumen M3 ulegałby dalszemu zmniejszaniu. W ten sposób gospodarka wpadłaby w deflacyjną spiralę śmierci, która zakończyć mogłaby się tylko po całkowitej anihilacji kredytu i depozytu, albo zostać przerwana przez nowy dodruk pieniądza. W demokracji każda władza wybierze na ogół to drugie rozwiązanie, tak więc dolar jest skazany na nieuchronną utratę wartości aż do zera.
"FED oraz rząd USA mają w rezerwie szereg mechanizmów przeciwdziałających nadmiernemu osłabieniu dolara."
Jak pokazałem wyżej, skorzystanie z tych mechanizmów byłoby dla każdego rządu USA politycznym samobójstwem.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
Fundusze BFG są wystarczające na normalne czasy, tzn. gdyby doszło do niewypłacalności jednego czy kilku banków. W sytuacji czasów nienormalnych, jakiegoś armageddonu cały system bankowy zostanie znacjonalizowany, a depozyty do 100.000 euro wypłacone. Polecam tekst:
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Unia-szykuje-nowe-prawo-Koniec-z-ratowaniem-bankow-z-kieszeni-podatnikow-3107483.html
Odnośnie przekazania części obligacyjnej OFE do ZUS i umorzenia obligacji. Otóż zwiększyło to bezpieczeństwo przyszłych emerytów, bowiem zobowiązanie emerytalne państwa jest konstrukcją mocniejszą niż zobowiązanie państwa do wykupu obligacji. Wspominałem już o tym, ale jeszcze raz powtórzę - przy niedawnej upadłości Grecji emerytury zostały zmniejszone o 20%, a posiadacze obligacji utracili 50%.
Popieram ideę, by dzieci wspierały rodziców na starość. W obecnym systemie prawnym istnieje obowiązek alimentacyjny dzieci wobec rodziców żyjących w niedostatku. Nie zmienia to jednak faktu, że repartycyjny system emerytalny jest wielkim osiągnięciem współczesnej cywilizacji. Dodam, że nie jest powszechny, bowiem funkcjonuje tylko dla 1 miliarda ludzi żyjących w najbogatszych państwach. I my należymy do tych szczęśliwców. Pozostałe 6 miliardów ludzi jest skazana na opiekę dzieci lub na przytułek.
@Luk
Zgadzam się, ze derywaty stanowią zagrożenie dla systemu finansowego. Znam te instrumenty bardzo dobrze, bowiem jako trader na forexie mam z nimi do czynienia na co dzień. Nie jest jednak aż tak strasznie jak podajesz, gdyż gross z tych instrumentów to instrumenty na stopę procentową. Rozwiązaniem problemu, które znacząco zmniejszy ryzyko dla systemu finansowego jest oddzielenie bankowości klasycznej (depozyty, kredyty, rozliczenia) od bankowości inwestycyjnej (derywaty, rynek kapitałowy). Takie rozdzielenie zostało wprowadzone w 1933 roku po krachu w USA jako Glass-Steagall Act. Obowiązywało do 1999 roku kiedy lobbing dużych chłopców doprowadził do uchylenia rozdziału bankowości komercyjnej i inwestycyjnej. Jednym ze skutków tego kroku okazał się kryzys 2008 roku.
Odnośnie keynesowskiego kredytu. Dla ciebie to bzdura, ale fakty świadczą o czymś innym. Dwa mechanizmy przyczyniły się do wielkiej ekspansji gospodarczej w XX wieku, do niesamowitego wzrostu dobrobytu. Pierwszy mechanizm to oddzielenie ryzyka prowadzenia działalności gospodarczej przez drobnych przedsiębiorców od ich majątku osobistego. Chodzi o mechanizm spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Drugi to wykpiwany przez ciebie kredyt. Zauważ, ze kredyt jest przywilejem, a nie obowiązkiem!!! Kredyt umożliwiał wdrożenie przez kreatywnych przedsiębiorców wielu znakomitych biznesowych pomysłów. Kredyt umożliwia też młodym ludziom godny start w życie (zakup mieszkania).
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
supermario
http://www.goldblog.pl/2011/04/czy-kupilem-falszywke-czyli-jak-rozpoznac-czy-moneta-jest-ze-zlota/
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
poxy6
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
drx
Twoje pro keynesowskie wypowiedzi całkowicie nie mają pokrycia w realnych ruchach migracyjnych ludzi. Prawda jest taka, że z systemu keynesowskiego opartego na piramidzie ponziego każdy próbuje uciec do systemu który jest mniej keynesowski od tego pierwszego. Implemnentacja Keynesizmu prowadzi do sytuacji, w których odwrócenie trendu jest bardzo trudne. Jeżeli chodzi o Twoje zapewnienia odnośnie BFG to tak jak napisała Justyna po prostu nie mają pokrycia w realnych liczbach i oczywiście żadne depozyty nie zostaną wypłacone, natomiast to czego możemy oczekiwać to limitu wypłat z bankomatu w wersji de luxe. Jeżeli chodzi o system emerytalny, to jest oczywiście absurdalny, ponieważ realnie obniża produktywność produkcji i doprowadza do sytuacji, w których jedni pracują na drugich i jeszcze pośrednicy pobierają pieniądze i to są fakty. Jeżeli chodzi, o to, że jakiś rozwój gospodarczy był, to nie jest to żaden argument, ponieważ gdyby nie ten system to rozwój byłby większy. Nie mówiąc o rozwoju myśli, który byłby o wiele lepszy, ponieważ nie wiem, czy chcesz o tym usłyszeć ale wielu najwybitniejszych fizyków angielskich, było w swoim czasie mega zamożnymi ludźmi, co prowadziło do sytuacji, że nie myśleli tylko o tym jak jeszcze trochę zarobić ale dzięki stabilnemu systemowi mieli czas na rozwój. Najwybitniejsi malarze byli kształceni w systemie cechowym a nie przymusowej edukacji powszechnej. Takie same prawa funkcjonują w innych dziedzinach. Fakty są takie, że system edukacji w Europie w mojej przynajmniej branży znam na wylot i jest to taki skansen, że to jest mało i nawet nie chce mi się argumentować dlaczego, bo nie mam ochoty udowadniać, że 100 jest większe od 1.
Czyli reasumując keynesizm opóźnia proces budowania oszczędności, opóźnia realne zdobycie kwalifikacji zawodowych, niszczy wybitne jednostki, wprowadza system feudalny, ludzie z tego systemu uciekają do systemów wolniejszych ekonomicznie itd.
Reasumując uwierzyłeś niejako w to co jest, co brnie siłą rozpędu do przodu a nie siłą samoistną, a to jest różnica. Systemy pół niewolnicze jak obecny mogą działać bardzo długo ale nie jest to nic atrakcyjnego, godnego aplauzu i uznania.
Do do zakupu mieszkania, to mówisz już kompletnie od rzeczy, ponieważ zerowe stopy procentowe nabijają kiesę bankom i deweloperom i windują ceny nieruchomości do kosmicznych poziomów, które nigdy by nie miały miejsca w Polsce, np. przy stopach procentowych rynkowych, które wynosiłyby o wiele więcej
niż obecnie.
pozdrawiam
drx
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Nic dodać nic ująć.
@DarSow
Niestety nie jest jak piszesz, a powtarzanie tego samego nic tutaj nie zmieni. Wg Goebbelsa to jest możliwe ale nie z nami te numery.
"Kredyt umożliwia też młodym ludziom godny start w życie (zakup mieszkania)."
Jak możesz pisać takie bzdury? Wg Ciebie 30 lat harówki na walutę stworzoną z powietrza przez kartel bankowy to godne życie? Moim zdaniem to niewolnictwo. Oczywiście powiesz że to przywilej... ręce opadają.
"Rozwiązaniem problemu, które znacząco zmniejszy ryzyko dla systemu finansowego jest oddzielenie bankowości klasycznej (depozyty, kredyty, rozliczenia) od bankowości inwestycyjnej (derywaty, rynek kapitałowy)."
Sam przyznałeś, że jest problem. Rozwiązany on już nie zostanie ponieważ nikt nie wprowadzi takiego podziału który i tak w zasadzie niczego by nie zmienił, ponieważ machloje banków inwestycyjnych mają bezpośredni wpływ na społeczeństwa przez swoje powiązania z rządami, bankami centralnymi i manipulacje cenami.
"Dla ciebie to bzdura, ale fakty świadczą o czymś innym. Dwa mechanizmy przyczyniły się do wielkiej ekspansji gospodarczej w XX wieku, do niesamowitego wzrostu dobrobytu. "
Kredyt niczego gospodarce nie daje. Zabiera tylko przyszłe wpływy powiększone o odsetki. Nikt tych pieniędzy nie musiał zaoszczędzić przez co wiecznie w gospodarce mamy inflację niszczącą siłę nabywczą waluty za którą całe narodu niewolniczo zasuwają przez całe życie. Najsmutniejsze jest to, że ludzie nie widzą kajdan na ich rękach przez dezinformację która teraz nasz częstujesz.
Ta jałowa dyskusja do niczego nie prowadzi, a tylko odciąga uwagę od ciekawszych tematów. Trader21 nie po to od 2 lat pisze artykuły nt gospodarki by teraz można to wszystko przekłamywać keynesowską propagandą.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Moim skromnym zdaniem nie uzględniłeś kilka czyników.
1. Polski system finansowania państwa idzie defakto na dno (skutek kolejne zwrosty podatków I długu publicznego )
2. Raport na któty się powołujesz zakłada wypłacalność państwa POLSKIEGO (a stym z roku na rok coraz trudniej)
3. Konieczność obsługi/spłaty długu jak I zrost administracji sprawi, że na bieżące wydatki państwa (emerytury) będzie brakowało pieniędzy. Rezultatem tego będzie dojście do władzy ugrupowań skrajnych (łatwo się domyślimy co się wtedy stanie - ZUS do kasacji)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
Muszę wam powiedzieć, że taka koncentracja narzekaczy i frustratów, jaka występuje na tym portalu to rzadkość, prawdziwa rzadkość. Jesteście oporni na wszelkie racjonalne argumenty. Według was dolar to śmieć, światowy system finansowy się załamie, Państwo Polskie upadnie (tożsame z tym, że emerytury z ZUS-u nie zostaną wypłacone), złoto poszybuje do nieba, lokaty w bankach przepadną, a kredyt bankowy to narzędzie diabła. Zaiste, osobliwe to poglądy...
Proszę bardzo, postawcie swoje pieniądze na te przekonania. Zagrajcie swoją kasą na forexie na załamanie dolara, zagrajcie swoją kasą na wzrost kursu złota albo wycofajcie lokaty z banku i kupcie trochę żółtego metalu, który lśni i nie rdzewieje.
W waszych komentarzach przebija rewolucyjny zapał, by dzisiejszy porządek świata legł w gruzach, po czym zbudujecie nowy, lepszy świat. Poziom roszczeniowości w waszych komentarzach woła o pomstę do nieba. A przecież znana jest w ekonomii maksyma:
Kto ci dał prawo oczekiwać, że będziesz trzy razy dziennie jadł do syta?
Ciekawe czy zaprzeczycie poniższym faktom:
Mimo dostrzeganych negatywów związanych z życiem w Polsce (a jest ich całe mnóstwo) nie ma chyba jednak sporu o to, że żyje się nam ogólnie dużo lepiej i wygodniej niż naszym pradziadom, a nawet naszym rodzicom w 1989 roku. Tak naprawdę jesteśmy wybrańcami losu, należymy bowiem do 1/7 najzamożniejszych ludzi na planecie Ziemia. Korzystamy na co dzień z nowoczesnych ocieplanych mieszkań, lodówek, pralek, zmywarek, telewizorów, komputerów, telefonów komórkowych, internetu, samochodów. Mamy zapewnione usługi publiczne takie jak komunikacja miejska, elektryczność, czysta bieżąca woda, odprowadzanie ścieków i odbiór śmieci. Korzystamy z publicznej służby zdrowia, a nasze dzieci z publicznej edukacji. Mamy zapewnione bezpieczeństwo na ulicach (policja) i bezpieczeństwo granic (wojsko, sojusze). Mamy w razie potrzeby zapewnione świadczenia rentowe i świadczenia dla bezrobotnych. Mamy wreszcie emeryturę na jesień życia. Naprawdę jesteśmy szczęściarzami. To wszystko musi kosztować, stąd podatki i składki zusowskie. Otóż 6/7 ludzi na świecie marzy o takim poziomie życia.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mnok
Z drugiej strony kwestia oczekiwań, osoby na tym forum po prostu nie zgadzają się z podnoszeniem podatków, zobowiązaniami na 30 lat i tym, że żebyś zarobił 763 zł Państwo kładzie łapę na 441,8. Delikatnie za dużo dokładając potem podatki pośrednie itd.
Podsumowując: Kwestie, które wymieniłeś, pozwalają nam egzystować, a my po prostu chcemy żyć...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
xavier
to co pan wymieniasz jako luksus to tak naprawde nie jest nam do egzystencji potrzebne, to zwykłe gadżety produkty kapitalistycznego konsumpcjonizmu technologia pozwala więc je mamy ale nie wszyscy... telefony, zmywarki.. mów za siebie bo mało kto ma u nas zmywarkę, ba nawet komórki nie wszyscy mają..
może skup się na rzeczach istotnych takich jak chleb, praca i zamieszkanie
za tym trzeba z kraju uciekać (tak wywalczyliśmy luksus bo możemy wyjechać bez pozwolenia, jest postęp :] ) albo harować 5 godzin na siebie a potem 5 na pańszczyzne na państwo by mieć w zamian "usługi publiczne takie jak komunikacja miejska, elektryczność, czysta bieżąca woda, odprowadzanie ścieków i odbiór śmieci." które są oczywiście darmowe, każdy może jeździć po kraju za darmo, lać wodę i pobierać prąd za darmo bo państwo płaci z podatków(trollujesz sobie?), kanalizacja? jak się mieszka w mieście to już od stuleci jest kanalizacja normą to już było nawet w starożytności a wioskach to jej ze świecą szukać
może by pan tak ruszył się ze swojej warszawy czy innej metropolii i zobaczył jak wygląda reszta kraju, bo Polska to nie tylko Warszawa, Wrocław i trójmiasto, to jeszcze dziesiątki biedujących miasteczek i wiosek
"mamy zapewnione bezpieczeństwo granic" "wojsko,sojusze" jak by Putin zechciał to by nas przeorał od bugu do odry i nikt by palcem nie kiwnął...
"mamy emeryturę" trzeba najpierw do niej dożyć a wtedy dostaniemy - 500 zł jakby ktoś dawał ci w mordę i śmiał się w twarz bo całe życie zabierał ci połowę dochodu
pozostałe 6/7 (może jednak 3/7 lepiej oddaje proporcje) ludzi nie marzy o naszym systemie życia, oni mają swój system życia, np małpki w afryce wolą się nawzajem mordować a ich jedyne marzenie o nas to to żeby im europa dała zasiłek żeby nic nie musieli robić i mieli siłę dalej się strzelać, ich wybór teoretycznie są ludźmi i teoretycznie mają wolną wolę..
znam paru ludzi ślepo wierzących w system i cały czas dostają od tego systemu kopa w tyłek ale ani razu tego nie zauważają, komentują to tylko że mają lodówkę i telefon a w sklepie jest dużo jedzenia więc jest super po czym wracają do domu po 12 godzinach pracy i cieszą się że śpią w swoim "mieszkaniu własnościowym w bloku na kredyt" - podwójny oksymoron
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
justyna
Odnośnie "gwarancji 100.000 euro":
Co to zmienia że PE obiecuje że jest gwarancja wypłaty w ciągu max 7dni? To tylko obietnica po to żeby uspokoić ludzi.
"Państwa członkowskie mają tez ustalić kwotę pieniędzy niezbędną do przeżycia, która ma być wypłacana wcześniej – do pięciu dni."
Na prawdę nie widzisz w tym nic dziwnego że wpłacając do banku gotówkę nad która miałeś 100% kontroli zamieniasz na obietnice/gwarancje, jakiś urzędnik wyliczy Ci ile z Twoich 100k euro jest Ci potrzebne na chleb na dziś, ile oddadzą dziś a ile później... :D
Pan Plichta też założył firmę która się jakoś ładnie nazywała i gwarantowała zwrot środków inwestowanych w Amber Gold, problem był w tym że ta firma miała kapitał w wysokości 1% środków które miała chronić/gwarantować.
Umorzenie obligacji:
Temat był taki czy to można nazwać kradzieżą i czy środki przepadły a ty mi tłumaczysz kogo państwo się bardziej boi i kogo bardziej okłamie/okradnie, posiadaczy obligacji czy emerytów...
Skoro środki z OFE podlegały dziedziczeniu a ktoś umrze przed wiekiem emerytalnym pytanie czy jego spadkobiercy zostali okradzeni przez państwo? Czy te środki przepadły? TAK...
Prosta sprawa, państwo zyskało na umorzeniu obligacji, dług zmalał, więc pytam cię kto stracił skoro państwo zyskało.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
https://www.youtube.com/watch?v=VE3U9QBh3oc&list=PLNwUWnJgSq_LsSyEjjIZEtrdUQFhgWWbN
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
memphisto
W jednym z artykulow wspominales, ze praktycznie wszystkie indeksy gieldowe sa na swiecie ze soba skorelowane. Czy mozesz wyjasnic dlaczego index chinski 'praktycznie od kilku lat nie pnie' sie do gory wzorem chociazby amerykanskiego?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
Proponuję poczytać, zakumulować wiedzę w temacie, by nie pisać takich bzdur jak poniższe wnioskowanie:
"Skoro środki z OFE podlegały dziedziczeniu a ktoś umrze przed wiekiem emerytalnym pytanie czy jego spadkobiercy zostali okradzeni przez państwo? Czy te środki przepadły? TAK..."
Otóż nikt nie zostanie okradziony. ŚRODKI Z OFE PRZENIESIONE NA SUBKONTO W ZUS PODLEGAJĄ DZIEDZICZENIU TAK SAMO JAK ŚRODKI, KTÓRE POZOSTAŁY W OFE. Ba, ustawodawca nawet zwiększył zakres dziedziczenia rozszerzając je na pierwsze 3 lata pobierania emerytury.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
poxy6
https://www.youtube.com/watch?v=M2mKeuSyXGA
rzuć okiem na to, myślisz że to tylko przedstawienie dla ogółu czy prawdziwa determinacja tego faceta?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
poxy6
https://www.youtube.com/watch?v=G6g4TNrjyYc
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Ponadto wg źródeł Macleoda szwajcarzy dostają do przetopu sztabki jeszcze z okolic XIX wieku więc banki centralne zapewne wypłukują się już z resztek zapasów.
Comex wg statystyk Comex ma na stanie od pół roku ok 800.000 uncji, a kontrakty idą w dziesiątki milionów :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
MakeMyDay
Czytając o tobie zaciekawił mnie temat firm i podróży. Może warto, żebyś podzielił się w ramach wpisu swoimi doświadczeniami z prowadzenia firmy (czy robiłeś to w Polsce?) albo nt. tego jak widzisz ludzi i ich spojrzenie na życie/finanse w Europie i Azji?
Nie dziwię się, że Trader przestał pisać w sekcji komentarze, ponieważ te zamieniły się w dyskusję jak na wszystkich forach, czyli ostatecznie sprowadziły się do roli chata. Skończcie panowie jeździć po sobie. O wiele lepiej jak się wymieniacie argumentami i pomysłami. DarSow, nie zgadzam się z tobą pewnie nawet w połowie tego co piszesz ale gratuluje cierpliwości w swoich odpowiedziach, kultura jak się patrzy! Reszta panów może niech się lekko ostudzi, to wtedy wszyscy zyskamy.
PEACE!
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
pm
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
maras
@damian
Też mnie trochę dziwi takie beztroskie podejście do tematu monet: "mam linijkę fischa więc jestem bezpieczny". Tak może było parę lat temu. Obecnie plated gold monety znanych mennic można kupować na kilogramy na alibabie. I niektóre z nich to już niezłej jakości podróby (pozłacany wolfram) - np krugerrandy przechodzą linijkę fischa. Wykonanie detali również jest na wysokim poziomie. Wbrew powszechnym opiniom fejkowe monety i sztabki to już nie czarny rynek, ale w zasadzie solidne chińskie biznesy.
Rozmawiając z niektórymi co mniejszymi dealerami odniosłem wrażenie, że niektórzy mają to po prostu w dupie co kupują (dotyczy głównie mniejszych wag). Bo i po co się przejmować jak za parę dni ten towar odprzedadzą dalej, więc ch*j z tym. A przecież przyszły klient pewnie nie ma w domu wagi magnetycznej lub miernika ultradźwiękowego. Jeśli na pierwszy rzut oka nie widać że to fejk to jak ten klient miałby rozpoznać czy to podróba czy nie. A jak się okaże, że nieświadomie(czytaj: przez swoje niedbalstwo) sprzedał fejka? I o ile się tego nie wyprze? I o ile klient nie rozpakował credit-carda (bo jak tak to do widzenia)? To co? Nic! Odda kasę, przeprosi, dorzuci mały gratisik, opowie bajeczkę o super nowej technologii fejków, której dealerzy się dopiero uczą itp, i? ...po sprawie. Ile razy mu się tak zdarzy? Raz na rok? ...a może nawet rzadziej - wliczone w koszty.
Jestem daleki od nazywania jakichkolwiek dealerów oszustami, ale niektórych z tych co do tej pory spotkałem śmiało mogę nazywać zwykłymi dyletantami. Czasami mam wrażenie, że niektórzy z nich to dzieci cinkciarzy poprzedniego ustroju.
"Kto by się tam Panie tym przejmował, ja tylko handluje tym co przynoszą."
Podsumowując, na rynku fizycznego złota toczy się ciągły wyścig pomiędzy producentami prawdziwego a fejkowego złota. Technologie zmieniają się po obu stronach tej barykady, a dealerzy niekoniecznie za tym nadążają - należy o tym pamiętać.
Historyjka z dedykacją dla wszystkich co kupują wysyłkowo:
Wiele lat temu, w pewnym dużym mieście był sobie mały dealer złota. Postanowił, zremontować lokal. Wywiózł towar z wystawki w bezpieczne miejsce, pozdejmował alarmy, itp. W lokalu zostało niewiele: meble i stary komputer (duży, stacjonarny). W nocy było włamanie. Ukradli komputer, na którym dealer miał zapisaną listę swoich klientów z imienia i nazwiska oraz telefony - dane niezabezpieczone. W niektórych przypadkach również adresy, bo stałym klientom wysyłał towar do domu (tzw. obsługa VIP). Dealer nie zgłosił sprawy na policje, zresztą komputer był prawie nic nie warty, a zapasową listę klientów miał na pendrive. Kilka tygodni po tym zdarzeniu miało miejsce kilka włamań do domów i ...kradzieży złota. Złodzieje okradli również niektórych z tych co znali tylko z imienia i nazwiska - korzystali ze stary książek telefonicznych TPSA, w których podane są adresy.
Tyle w temacie, wnioski proszę sobie wyciągnąć. A! Na koniec, dwa słowa o mnie - pracuje w bezpieczeństwie IT wiele lat. Niejedno widziałem na własne oczy. Dobranoc.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00