W roku 2008 gdy skończył się okres globalnego boomu gospodarczego rozpoczął się okres zwiększania podaży środków płatniczych. Początkowo plan był taki aby nowe pieniądze przekazać bankom aby ratować je przed upadkiem. Z czasem druk zwiększano w imię pobudzenia gospodarki. Rząd zwiększa wydatki, firmy zyskują nowe zamówienia, bezrobocie spada itd. Jednocześnie w skutek zwiększania podaży pieniądza następuje dewaluacja krajowej waluty. Import staje się mniej opłacalny, więc lokalni przedsiębiorcy przejmują coraz większą część gospodarki krajowej. Z kolei produkty eksportowe stają się tańsze dla odbiorców zagranicznych więc gospodarka krajowa przeżywa boom jakiego wcześniej nie doświadczyła.
W podobny sposób ekonomiści tłumaczą konieczność ciągłego druku. Modele teoretyczne to jedno lecz praktyka pokazuje, że polityka niszczenia własnej waluty w imię zyskania przewagi zagranicznej może i przynosi krótkoterminowe rezultaty lecz w długim terminie doprowadza gospodarkę do ruiny. Aby to wyjaśnić posłużę się przykładem Japonii. Kraj ten wybrałem gdyż luźną politykę monetarną bezskutecznie stosowano przez ponad 20 lat. Następnie gdy władzę w Banku Japonii przejął Schizo Abe, proces ten przyśpieszono na tyle, że Japonia zwiększa podaż waluty w stosunku do wielkości gospodarki najszybciej na świecie.
Abe zapewne nie zna powiedzenia, że tylko wariat stosuje ciągle te same rozwiązania jednocześnie oczekując innego rezultatu.
Japonia 1989 - 2012
Większość z nas pamięta, że w latach 80-tych niemalże każdy walkman czy odtwarzacz video pochodził z Japonii. Marki Sony, Sanyo, Panasonic zdominowały rynki zachodnie. Toyota była synonimem trwałości. Produkty japońskie były powszechnie uznawane za przykład jakości. Kraj ten był ogromnym eksporterem produktów zaawansowanych technologicznie mimo mocnej waluty oraz wysokich wynagrodzeń pracowników zatrudnionych w japońskich koncernach. W tym samym czasie poziom oszczędności wśród Japończyków plasował ich na pierwszym miejscu pod względem oszczędności osobistych w stosunku do zarobków.
Wraz z pęknięciem bańki na rynkach akcji oraz nieruchomości pod koniec lat 80-tych rząd podjął próby naprawcze. Zastosowano obniżenie stóp procentowych oraz zwiększono wydatki rządowe. Działania te miały na celu pobudzenie gospodarki. Niestety przez pobudzenie gospodarki politycy czy bankierzy centralni zazwyczaj rozumieją podniesienie cen nieruchomości i akcji. W praktyce niskie stopy procentowe doprowadziły do dewaluacji yena. Gospodarce to nie pomogło, eksport się załamał, a firmy japońskie straciły ogromną część rynku na rzecz krajów takich jak np. Niemcy, Korea Pd czy Chiny.
Niskie stopy procentowe przełożyły się bezpośrednio na ubożenie społeczeństwa. W latach 80-tych większość oszczędności Japończyków były na tyle duże, że wielu z nich mogłoby sobie pozwolić na życie z „odsetek” lub kapitału. Kultura pracy oczywiście nie pozwalała na to gdyż jest to kraj osób bardzo pracowitych. Niemniej negatywne stopy procentowe utrzymywane w imię pobudzania gospodarki doprowadziły do niemalże całkowitego zniszczenia oszczędności Japończyków. Obecnie odsetek obywateli bez żadnych oszczędności sięgnął 31% i jest najwyższy od 1963 roku, kiedy to rozpoczęto badania.
Sektorem, który zyskał natomiast na zerowych stopach procentowych w Japonii były banki działające globalnie. Mogły one bowiem pożyczać środki w Japonii niemalże po koszcie zero oraz inwestować je na rynkach o wyższych stopach zwrotu. Proces ten trwał przez lata nosząc nazwę carry trade.
Przez owe 23 lata japońskiego eksperymentu z zerowymi stopami procentowymi oraz finasowaniem deficytu pustym drukiem, dług Japonii wzrósł z 68% do 210% PKB. Póki co poprzez zakup większości obligacji przez BOJ udaje się utrzymać niskie stopy procentowe lecz gdy tylko bank centralny straci nad nimi kontrolę, dojdzie do sytuacji, w której większość wpływów podatkowych będzie przeznaczana na spłatę odsetek co w ciągu kilu miesięcy oznacza bankructwo.
Abeeconomics
Eksperyment, który okazał się totalną porażką przez ponad 20 lat nie robi najwyraźniej żadnego wrażenie na prezesie Banku Japonii. Obejmując urząd twierdził, iż handel jest kluczowy dla Japonii. Dewaluacja yena doprowadzi do eksplozji w eksporcie oraz ograniczy import. W rezultacie wygeneruje to potężne nadwyżki handlowe oraz wzmocni gospodarkę. Praktyka pokazała, że jego działania przynoszą dokładnie odwrotny efekt.
Eksport liczony w japońskiej walucie co prawda wzrósł w ciągu roku o 11,5% w stosunku do roku poprzedniego lecz biorąc pod uwagę 20% dewaluację yena to w rzeczywistości zmalał. Import natomiast w tym samym okresie wzrósł o 16,5% czyli mimo tak ogromnej dewaluacji waluty bilans handlowy (eksport minus import) uległ pogorszeniu. Nie można tłumaczyć tego rosnącymi kosztami energii, które stanowią 1/3 importu gdyż ceny węgla czy gazu w tym okresie spadły.
Energia wyrażona w yenach jest praktycznie jedyną grupą, która zanotowała spadek ceny. Ceny w pozostałych grupach wzrosły w wartości dwucyfrowe: dobra przetworzone 22%, urządzenia techniczne 38%, urządzenia elektryczne 46%, a półprzewodniki 59%. We wrześniu deficyt handlowy wzrósł do 9,5 mld USD i jest to 15-ty kolejny miesiąc permanentnego deficytu. Łączny deficyt od początku roku przekroczył już rekordowe 60 mld USD. Koszty życia dla przeciętnych obywateli znacznie rosną mimo, iż oficjalna inflacja jest bliska zeru. Oszczędności maleją w zastraszającym tempie. Jednocześnie pensje spadają już 16-ty miesiąc z rzędu. W najbliższych miesiącach z inflacją oczywiście nie będzie problemu gdyż rząd po raz kolejny zmienił metodologię liczenia pozwalającą na trzymanie się celu BOF na poziomie 2%. Tymczasową ochronę przed dewaluacją oszczędności przyniosła giełda lecz po znacznych wzrostach i jednoczesnych kiepskich wynikach korporacji notowanych na niej akcje są w typowej fazie bańki.
Podsumowując:
Niszczenie waluty fachowo nazywane dewaluacją czy quantative easing, mimo iż oficjalnie ma przyczynić się do wzrostu gospodarczego nie jest niczym innym niż transferem majątku z klasy średniej do 1% najbogatszej części społeczeństwa. Dodruk w połączeniu z zerowymi stopami procentowymi nie wnosi nic do realnej ekonomii lecz sprawia, że oszczędności tracą na wartości. Ci którzy próbują zachować część majątku kierują środki w kierunku akcji sztucznie podtrzymując bańkę.
Pewien mądry człowiek powiedział, że gdy rząd niszczy pieniądz to mamy do czynienia zarówno z deflacją jak i inflacją. Dokładniej opisując spadają ceny tego co posiadamy (pensje, oszczędności), a rosną tego co potrzebujemy (dobra pierwszej potrzeby tj. żywność czy energia).
Jeżeli ktoś o zacięciu spekulacyjnym chciałby pograć na spadek cen obligacji Japonii to zapewne przyda mu się wiadomość, że BOJ obecnie skupuje już 75% wszystkich obligacji byleby tylko utrzymać ich minimalną rentowność. Inaczej mówiąc wkrótce skończą się możliwości sztucznego utrzymywania niskiej rentowność (wysokiej ceny) obligacji Japonii tym bardziej, że wraz z pogarszającą się sytuacją gospodarczą wielu Japończyków dokona sprzedaży posiadanych obligacji.
Gdy tylko dojdzie do utraty kontroli nad rentownością obligacji najprawdopodobniej szybko Japonia ogłosi bankructwo na części swoich obligacji gdyż większość długu jest w posiadaniu samych Japończyków przez co sektor bankowy nie musi bardzo ucierpieć. Inny scenariusz to utrata kontroli nad stopami procentowymi wywołująca znaczną przecenę obligacji i po roku ogłoszenie niewypłacalności.
Trader21
m_a_rek
Tematy na topie obecnie to BITCOM i Au z Wenezueli.
@TRADER co Ty na taką hipotezę
Odnośnie BITCOMa chciałbym podrzucić pewną hipotezę. Dotychczas Banksterzy wykonywali próbne manewry przed planowanymi działaniami (prawdopodobnie pełna analiza zjawiska i reakcji na działania by przewidzieć co się zdarzy po podjęciu pewnych ruchów). Próbne balony to Cypr, Polska OFE zapewne cos jeszcze. Czy BITCOM nie jest balonikiem próbnym reakcji rynku na uwolnienie spod manipulacji złota? Obecnie wydaje się oczywiste, że BITCOM to bania, że hej. Jednak przy założeniu, że to balon próbny cena jest zupełnie poprawna i taka z grubsza zostanie.
Pozdrówka
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
I druga kwestia: wyobraźmy sobie, że Japonia w 2008 wprowadza złotego jena (wartość jednostki powiązana na sztywno z kursem au) - jaka by była dziś sytuacja Japonii?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Przegryzam
Bardzo chciałbym przeczytać o historycznych mechanizmach tego typu, które miały miejsce w przeszłości. Jak następowało psucie pieniądza, jego dodruk, jak wtedy zachowywała się gospodarka i jak się kończyły tego typu zachowania.
Do historii można mieć dystans i chłodniej się na nią patrzy. Łatwiej wtedy wyciągać wnioski i przygotować się na przyszłość.
Jeśli w sieci są wiarygodne teksty na ten temat, to bardzo proszę o linki.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
sosnowski50
http://samuraj7.blox.pl/html
Ja tam zajrzysz, lekko ( nie mocno) powinieneś skorygować swój pogląd na Japonię.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
radomich
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Nic bardziej mylnego - to zupełnie inna mentalność. japończyk jest gotów poświęcić interes osobisty dla dobra kraju. A ponieważ dług japonii jest w rękach japończyków, to znajdą rozwiązanie.
I jeszcze jeden aspekt:
W latach wczesnych 90 powstała cicha presja na japońskie koncerny, by zaczęły produkować towary o niższej jakości. To czas, gdy w ameryce robiono samorpadające się samochody, mercedes wypuścił "okularniki" itd a japońce twardo traktowali jakość, jako sprawę honoru narodowego. Wobec silnej presji (szantaż) Japończycy odpowiedzieli ekspansją opartą o carry trade i wykupem praw intelektualnych na masową skalę (patrz Sony). Mimo, że japońskie produkty na świat są już made in china, philipines itd to na własnym rynku nadal prym wiodą rzeczy made in Japan. I z takiej świadomej polityki oni nie zrezygnują, bo nie chcą stać się kolonią (jak PL w UE)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
ROZWIĄZANIEM dla tego kraju jest zmiana polityki kraju czyli z zachowawczej do imperialnej, bez trudu I zgrzytow wezmą za mordę KORĘ a USA po bankrutstwie wylecą z regionalnej gry (Azji), zostaną tylko Chiny z którymi można się dogadać, ewentualnie grać wsojuszu rosyjsko-europejso-amerykańskim.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
doker
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
doker
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
ts16grot
Czwarty tydzień chcąc obniżyć oprocentowanie 10 letnich obligacji i jednoczesnego zwiększyć wartość dolara kartel bankowy stosuje "niekonwencjonalne " metody.
O ile w pierwszym tygodniu im się udało o tyle w następnych 3 tygodniach skutek był odwrotny. Mało tego z tygodnia na tydzień jest coraz gorzej tak jakby upadek postępował w tempie geometrycznym.
Ciekawe co będzie za kolejne cztery tygodnie?
Podejrzewam, że przyszłoroczna próba uchwalenia budżetu USA ostatecznie zainicjuje tąpnięcie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
poxy6
co masz na myśli? Ja znalazłem to:
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Grubas-stawia-miliony-dolarow-na-ostra-korekte-2993767.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
ts16grot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
frugo
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Czy ktoś jest na tyle poinformowany że wie kiedy trzeba zapakować się w metal?
I da jakieś gwarancje?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
kupuj jak będzie po 300$ :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Za dwa lata sytuacja budżetowa w POLSCE nie będzie wesoła (po wyborach nowy rząd będzie miał ładną masę upadłościową). Odłurzanie typu zagarnij z OFE obligacje by obniżyć teoretyczny dług (realny jest dużo większy od oficjalnego),spowoduje ucieczkę obywateli od papieru (np obligacji)prawdopodobnie do złota I ziemi(ok 70 % szans na to że cenny skoczą przynajmiej na krótką chwilę na naszy rodzimym rynku).
Jeśli już chcesz bawić się w inwestowanie złoto to jak już pisałem wcześniej najlepiej za rok (powiedzmy X 2014). Zagwarantować mogę jedynie, że będą problemy budżetowe I rząd będzie mósiał podwyszyć podatki (bo jakość nie wierzę w cięcia w administracji - ewentualnie gdy społeczeństwo wymósi te rozwiązanie to I tak nie zostanie one wdrożone natychmiast).
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jakub O
Nie rozumiem jednak jak quantitive easing zabiera biednym a daje bogatym. Czy Ci mający wiecej nie powinni stracić odpowiednio wiecej ?
Czemu zwiększenie rentowności obligacji to coś złego/niechcianego ?
Pozdrawiam
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Jakub O - Trader na tym blogu tłumaczył już chyba nie raz dlaczego wyższe oprocentowanie obligacji musi wykoleić finanse.
A dlaczego dodruk spowoduje transfer - chodzi o wiedzę, dojście do informacji - duzi gracze w odpowiednim momencie zdążą wyzbyć się bezwartościowego papieru (w procencie znacznie większym niż szary obywatel).
Jeśli mamy stabilną sytuację, walutę zabezpieczoną złotem to nawet drobny ciułacz wrzuci do szuflady coś i może oszczędzić a w sytuacji takich dynamicznych przemian i niszczenia pieniądza to kto zyska? Bo chyba tylko ci najbardziej zorientowani w sytuacji.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
vadeer
P.S.
"Rząd Szwajcarii wezwał w środę od odrzucenia społecznej inicjatywy zmierzającej do zakazania Narodowemu Bankowi Szwajcarii (SNB) sprzedaży złota z jego rezerw. W opinii władz to utrudniłoby bankowi centralnemu prowadzenie polityki monetarnej.
Szwajcarska Partia Ludowa (SVP) prowadzi akcję pod nazwą „Ocal nasze szwajcarskie złoto” i chce w referendum zakazać SNB sprzedaży złota z rezerw, nakazać utrzymywanie co najmniej 20% rezerw w złocie i przechowywanie całego złota w kraju.
SVP zebrał już wymagane 100 tys. podpisów pod wnioskiem o referendum, ale musi je zatwierdzić jeszcze parlament, co jest mało prawdopodobne.
Rząd, podobnie jak bank centralny, sprzeciwiają się tej inicjatywie argumentując, że utrudni ona prowadzenie SNB polityki monetarnej.
Na koniec września Szwajcaria posiadała 1040 ton złota o wartości 40,1 mld CHF. To około 8% wszystkich rezerw walutowych Szwajcarii."
Reuters
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jakub O
dziekuje za odpowiedz, tak tez podejrzewalem tylko myslalem ze nie kazdy z 1% jest w tym wszystkim zorientowany. Chodzi mi tu o ludzi jak aktorzy, piosenkarze, wytworcy, tworcy programowi itp.
Z tymi obligacjami to kiedy mysle ze juz zrozumialem to wszystko mi sie maci.
Pozdrawiam.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
W szczycie trwającej giełdowej hossy au dojdzie do 750$ - po walięciu giełd 300$ za oz.
Rząd szwajcarski wie, co robi; Coraz bardziej to wygląda jak cicha, kontrolowana wyprzedaż au z plnowaniem, by nie doszło do paniki
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
poxy6
dojdzie do 300 czy 350$/oz, niech dojdzie nawet do 100$/oz jaka różnica. Znasz kogoś kto Ci wtedy po tyle sprzeda? Jestem przekonany, że kupcy będą stać wtedy za każdym rogiem, tylko co z tego....
Poza tym gra nie idzie o zysk w wysokości 20 czy 30 % rocznie....
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
ja tam wszechwiedzy nie posiadam ale to jest często niezbyt odpowiedzialne towarzystwo (jak zwykle uogólnienia są krzywdzące dla kogoś)- licytacje majątku z powodu niewypłacalności też się chyba zdarzają...jak ktoś ma znajomych co pracują np w telewizji to od kulis widać prawdę lepiej niż na ekranie gdzie oglądamy przypudrowane nosy
pukpuk41 - "Coraz bardziej to wygląda jak cicha, kontrolowana wyprzedaż au z plnowaniem, by nie doszło do paniki"
gdyby tak miało być że teraz sprzedam po np 1100$ a niebawem kupię za 300$ (i to jeszcze zdewaluowanego coraz bardziej w tym czasi dolara) to tak trzeba by robić...ale skąd wiadomo że tak będzie?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
vadeer
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
wiadomo tylko, na co grają, ci co karty znaczą i rozdają. Ale co im się uda? Generalnie do 2013 bydełko ludzkie ma być oczipowane i wpuszczone na wyznaczone (zielone) pastwiska
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Poziomy wyliczone czy wymyślone od tak przy kawie ?
Uzasadnij co niby ma dać sprzedanie złota tego złota ??? Więcej papierków, które mogą sobie wydrukować ??? Teoria kompletnie bezsensowna...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ale ogólnie to zgadzam się że chcą nas oczipować i na max kontrolować (dlatego chcą obrzydzić złoto bo złoto to wolność) - to jest fakt.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
jeśli wierzysz, że ekonomia to wolna gra popytu i podaży, to ta teoria jest bezsensowna. I tego się trzymaj. A papierków za kilka lat już nie będą drukowali. Co do uzasadnienia spadków to poszukaj moich starych wpisów o nieuchronności hossy na giełdach. A potem popatrz na uzasadnienia cen au:
1. Spadają, bo giełda szmal zasysa.
2. Spadają wraz z giełdą
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Oczywiście, że rynki są manipulowane... Jednak ty podałeś pewną tezę i nie potrafisz podać argumentów do tej tezy... Po prostu coś tam sobie wymyśliłeś cyferki z sufitu podałeś... Dlaczego nie napisałeś ,że złoto nie leci na 100 $ ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Popatrz całościowo, tzn nie na AT i prognozy ekonomistów (to zawsze było dla mas) tylko na globalne procesy. Widzisz tam miejsce dla wolności osobistej? najważniejszy krok w deprecjacji złota kartel już zrobił (patrz wpis wyżej) teraz to już samo pójdzie (chyba, że wojna). Teraz będziemy mieli bajkę: Świat wychodzi z kryzysu" potem kompletnie niespodziewany krach. Potem konferencja w Bazylei (na pewno w Szwajcarii bo to brand) i nowy system finansowy, który wyeliminuje takie pojęcia jak inflacja dzięki centralnemu regulowaniu. Po drodze możemy mieć wojnę a jej skutki mogą być nie do ogarnięcia. Ale co - w wojnie nadzieja?
A co do liczb: podawałem je już na goldblogu gdy au było po 1650$ a prognozy ho hoh ho!
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
trader21
Historia pokazuje, że gdy zbyt wiele bogactwa gromadzi się w rękach zbyt małej garstki ludzi to dochodzi do mniejszych czy większych rewolucji, nacjonalizacji i innych wydarzeń, które z czasem przywracają równowagę. Zwróć uwagę jak wzrósł poziom świadomości w ciągu ostatnich 10 lat. Do zmian nie potrzeba 50% świadomych lecz 10-15%, którzy zapoczątkują reakcję. Jak chcesz poczytać więcej to kiedyś więcej pisałem o badaniach z Zurichu pokazujących globalne powiązania między ponadnarodowymi korporacjami. Artykuł „Globalna struktura własności”
Jakub O
Tym razem leciałem głównie z pamięci. Czasami doglądałem cyferek ale głównie na ZH czy tradingeconomics.
Poprzez QE czyli zwiększanie podaży pieniądza podnosisz ceny aktywów (surowce, akcje) oraz zazwyczaj metale szlachetne. Potężne nadwyżki kapitału ulokowane w tych grupach ma właśnie najbogatsza i najlepiej poinformowana część społeczeństwa. Większość żyjąca z pracy traci majątek w skutek rosnących cen, dewaluacji oszczędności (inflacja większa niż zysk z lokat) oraz dewaluacji planów emerytalnych których znaczna część jest w obligacjach.
Wzrost rentowności obligacji oznacza spadek ich ceny. Obligacje stanowią większość zabezpieczania pod kontrakty terminowe więc spadek ceny może wyzwolić krach na derywatach (największe globalne kasyno dla banków o wartości 13 x globalny PKB).
Poza tym wyższa rentowność obligacji wymusza zaoferowanie wyższych odsetek za nowe obligacje czyli wzrasta koszt obsługi długu. Więcej kasy z twoich podatków idzie na spłatę odsetek niż np. na edukację czy opiekę zdrowotną. Gdy już spłata odsetek pochłania zbyt wiele dochodzi do bankructwa lub hiperinflacji.
@ vadeer
Przykład ciekawych działań wg Jima Rickardsa opisywałem kiedyś w „Symulacja wojny walutowej USA – Chiny”
Co do prognoz analityków to nie bardzo przywiązuję do nich uwagę. Bardziej interesuje mnie np. spadający popyt na złoto w Indiach oraz rosnący na srebro. Próbując się jednak ustosunkować do prognoz. Tak jest to możliwe jeżeli Szwajcarzy rzucą trochę metalu na rynek. Indie nasilą walkę ze zlotem. Pakistan przegłosuje zakazanie importu. Niemniej każdy z tych czynników ma krótkotrwałe znaczenie w obliczu ogromnych transferów metalu z zachodu na wschód.
Chyba musze napisać coś o korekcie z 1975-76 dla uspokojenia nerwów co niektórym czytelnikom.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
m_a_rek
Mógłbyś się wypowiedzieć w spawie wróżby o terminach (wiem, że nie lubisz gdybania ale to może być ciekawe)
Co sądzisz o mojej koncepcji z bitcoinem jako balonikiem próbnym?
popzdrówka
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Jak odniesiesz się do pominięcia przez ciebie struktury długu Japonii(wewnętrzny) i carry trade, jako sposobu na ekspansję?
ps Srebro w Indiach nie było dotąd traktowane jako metal szlachetny, obecnie pewnie zmienia się lekko trend. Sprawdzę na miejscu w styczniu
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
PaczeSe
wyprzedajesz bo potrzebujesz $, czy ze względu na swoje przewidywania :> ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
natomiast nie grałbym na krach japońskich obligacji - to inna bajka, niż Zachód choć wielu widzi to inaczej
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
doker
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
doker
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jakub O
Zrozumiałem ! Dzieki wielkie !
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Jest taka zbadana przez historyków prawidłowość, że wszystkie rewolucje wybuchały nie wtedy, gdy ludziom było bardzo źle a wtedy, gdy im się za wolno poprawiało. Cholera wie dlaczego:)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
W naukach społecznych sformułowano kilka odpowiedzi na to pytanie.
Zgodnie z koncepcją Marksa do rewolucji (a więc najbardziej gwałtownej zmiany ustroju, połączonej zazwyczaj z dosyć brutalną wymianą rządzących) dochodzi wtedy, gdy bieda i ucisk społeczeństwa stają się już nie do zniesienia.
Według innej, zaproponowanej przez Tocqueville’a, rewolucje wybuchają wtedy, gdy ludzie pokosztowali już swobód i mieli nadzieję na trwałą poprawę sytuacji, a tu raptem wszystko zaczyna iść gorzej a obiecywana perspektywa dobrobytu ciągle się odsuwa w bliżej nieokreśloną przyszłość.
Ale można tu wspomnieć o jeszcze jednej propozycji, sformułowanej przez Feliksa Konecznego, który nie wiadomo dlaczego w książce Andrzeja Walickiego “Naród, nacjonalizm, patriotyzm” wydanej w 2009 r. przez Andrzeja Mencwela w serii “Klasycy współczesnej polskiej myśli humanistycznej” z uporem jest nazywany “Koniecznym”. Otóż Koneczny przestrzegał, że rewolucja staje się nieuchronna zwłaszcza wtedy, gdy zbyt długo przy władzy pozostają miernoty umysłowe.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rufa
Banki centralne drukują ogromne ilości papierków zwanych pięniędzmi a oficjalna inflacja jest na b. niskim poziomie zarówno w PL i na swiecie (za wyjątkiem np. ZIMBABWE). Nie jest ona na poziomie adekwatnym do ilości dodrukowanych papierków.
Czytam tu i ówdzie, ze papierowe pięniążki trafiają głownie do banków komercyjnych (do ich rezerw) i tam pozostają. Ale jak długo tam będą ? Kiedy one trafią na rynek czy do konkretnego Kowalskiego co wywołaoby (hier) inflację ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
ts16grot
Chodzi o to, że są tak jakby dwa rodzaje rynków:
1. Rynek dóbr i usług - to ten z którym mamy do czynienia w codziennym życiu np. podczas zwyczajnych zakupów;
2. Rynki finansowe - to te na, których obraca się papierami wartościowymi i innymi instrumentami finansowymi.
W przypadku obu rynków transakcji dokonuje się za pomocą tych samych pieniędzy.
Teoretycznie wpływ na rynki finansowe powinna mieć wyłącznie sytuacja w realnej gospodarce. Niestety z czasem na rynkach finansowych wyewoluowały operacjoe oparte na spekulacjach.
To właśnie te spekulacje odpowiedzialne są za krachy na giełdach.
Podczas takiego krachu pieniądze wycofywane są z rynków finansowych i lokowane na rynkach dóbr i usług. Powoduje to gwałtowny wzrost inflacji.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
ale tylko w wypadku niedoboru tych dóbr i usług. Obecnie mamy gigantyczne rezerwy produkcji dóbr i usług więc takie przesunięcie = OŻYWIENIE GOSPODARCZE + wzrost cen nieruchomości i surowców przemysłowych
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
liczę na to że niebawem Chiny przywrócą ten standard(jasne że mogę się przeliczyć...ale pomarzyć można)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
John S.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Isa-bella
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00