Ostatnie kilka dni to okres wyjątkowo nerwowy na rynkach finansowych. Najpierw, rynki spadają po 7-10% dziennie na fali negatywnych informacji z Chin; z kolei innego dnia – ceny akcji rosną jak w euforii. Wielu z Was zadaje sobie pytanie: czy obecna sytuacja to początek bessy, czy może tylko korekta? Aby pomóc Wam zrozumieć, kiedy wchodzimy w bessę, razem z Piotrem Głowackim z Infoinwestor przygotowaliśmy poniższy artykuł.
Krachy na giełdach możemy podzielić na dwie grupy:
a) Nagły spadek ekstremalnie napompowanych indeksów (Nasdaq 2000 czy Chiny 2015).
b) Spadki następujące wówczas, gdy inwestorzy – po latach wzrostów – tracą nadzieję na kontynuację trendu i rynek zwyczajnie nie ma siły na dalsze wzrosty (S&P 2008).
Zanim przejdziemy do konkretów, warto zastanowić się, dlaczego regularnie co siedem lat słyszymy w mediach: „Krach zaskoczył wszystkich inwestorów. Czy nikt nie mógł tego przewidzieć?”
1. Pamięć inwestorów zazwyczaj nie sięga dalej niż 2-3 lata, a my nie uczymy się na błędach.
2. Ponadto, wiele osób inwestuje zbyt krótko, aby wiedzieć, jak ceny zachowują się na bessie.
3. Niewielu z nas ma dostęp do danych i wykresów historycznych, aby móc prześledzić to, co działo się podczas poprzednich krachów na rynkach.
4. Większość inwestorów, która wchodzi na rynek w fazie cyklu, nie zwraca uwagi na fundamenty, lecz zazwyczaj kieruje się reklamami instytucji finansowych lub rozumowaniem w stylu: „Jeśli coś rosło przez lata – to nadal będzie rosło”.
Przeanalizujmy teraz dwa typy krachów (nagłego załamania) – NASDAQ 2000 r. oraz Chiny 2015 rok:
Aby ułatwić Wam zrozumienie zachowania inwestorów, odniosę się do wydarzeń w Chinach. Giełda w Szanghaju spadała od połowy 2011 r. do połowy 2014 roku. Zaskakujące było, że w tym czasie inne giełdy radziły sobie bardzo dobrze. Pod względem wycen P/E czy P/BV – giełda w Chinach była tania. W pewnym czasie, globalny kapitał zaczął przemieszczać się z drogich rynków – na tani rynek chiński. W ciągu roku giełda wzrosła o 50%.
Fantastyczne wzrosty na giełdach zbiegły się ze spadkiem cen nieruchomości, w których wcześniej Chińczycy lokowali nadwyżki kapitałowe. Oba zjawiska sprawiły, że Chińczycy zaczęli masowo kupować akcje. Rynek chiński jest co prawda ogromnym rynkiem, lecz płynność jest na niskim poziomie. Zdecydowana większość akcji spoczywa w rękach państwowych firm czy funduszy kontrolowanych przez rząd. Ilość akcji w wolnym obrocie jest relatywnie niewielka.
Potężny napływ kapitału wspieranego kredytem, doprowadził do podwojenia się wycen w ciągu kolejnego roku, przy czym – na przestrzeni trzech miesięcy poprzedzających krach – głównym kupującym był przeciętny Chińczyk (bez wykształcenia, pozwalającego na ocenę sytuacji na rynku). Taki stan cechuje ostatnią fazę manii, kiedy to tzw. ulica pompuje ceny akcji.
Nie inaczej było w 2000 roku z Nasdaqiem. Wiele osób rzucało pracę, aby zająć się spekulacją na rynkach akcji. Fundamenty ekonomiczne czy ekstremalne wyceny – nikogo nie interesowały. Na giełdę wchodziły firmy bez przychodów czy biznes planu – i co najdziwniejsze – natychmiast znajdywali się chętni na ich akcje.
Zarówno w przypadku Nasdaqa czy giełdy w Szanghaju – ogromna ilość akcji w ostatniej fazie wzrostu znajdowała się w rękach ulicy. Smart money zdążył się już ewakuować. Gdy zaczęły się spadki, potoczyła się lawina. Nagle, inwestorzy zdali sobie sprawę, że ceny akcji mogą nie tylko rosnąć, ale i spadać. W skutek paniki, rynek zalały zlecenia sprzedaży. (Wyłącznie sprzedaży!). W takiej sytuacji, na rynku praktycznie nie ma kupujących, przez co płynność spada do zera i relatywnie mała wartość transakcji przekłada się na potężne spadki. Docelowe straty liczone od szczytu, zazwyczaj sięgają 70-80%.
Rynek chiński 2014 - 2015
Nasdaq 2000 - 2001
Brak siły na dalsze wzrosty (S&P czy WIG obecnie).
W normalnych warunkach, rynek nie spada ze szczytu jak wodospad (Chiny 2015). Na szczycie inwestorzy nie panikują. Spadki zaczynają się wówczas, gdy rynek nie ma już siły do wzrostów. Zazwyczaj, spadki poprzedzone są dłuższym okresem drobnych spadków lub całkowitego bezruchu. (Dobrym przykładem jest tutaj S&P 500 na przestrzeni ostatnich 6-12 miesięcy). Panika i krach następuje dopiero wtedy, gdy umiera nadzieja na jakiekolwiek wzrosty.
Kiedy zatem umiera nadzieja?
Skoro na szczycie zazwyczaj nie dochodzi do opisywanych wcześniej gwałtownych spadków, to co musi się stać, aby nastąpiła typowa panika? Otóż, w tym przypadku może nam pomóc analiza techniczna, opierająca się na powtarzalności pewnych schematów.
Wiele ostatnich bess rozpoczęło się od pewnego schematu w układzie trzech fal ABC. Faza A inicjowała spadki. Fala B stanowiła odbicie w górę. Fala C pogłębiała spadki.
Spadek na Fali C powinien kończyć korektę. Poziom, na którym zatrzymywała się fala C, stanowił solidne wsparcie. Na rynkach panowała niepewność. Część inwestorów dokonywała zakupów, licząc na wzrosty. W takim otoczeniu, absolutną większość transakcji zabezpieczano stop lossami. Jest to automatyczne zlecenie sprzedaży, aktywujące się w momencie, gdy cena spada do określonego poziomu.
Na przestrzeni wielu cykli (zazwyczaj 7-letnich) dochodziło do różnych wydarzeń, które inicjowały spadek poniżej poziomu „C”. Dla rynków finansowych był to sygnał, iż należy ewakuować się z rynku. Jednocześnie, zbyt wiele osób decydowało się na sprzedaż w krótkim czasie, co przekładało się na panikę. W zdecydowanej większości przypadków, najgwałtowniejsze spadki przypadały właśnie na ten moment: inwestorzy tracą nadzieję, następuje przewaga sprzedających (która przytłacza rynek), a ostatnim niedobitkom puszczają nerwy.
Przyjrzyjmy się teraz, jak to wyglądało na S&P w 2008 roku?
W pierwszym etapie, rynek spadł ze szczytów (fala A). Następnie, mieliśmy nieznaczne odbicie (fala B). A potem, powróciliśmy do spadków (fala C). Poziom, na którym zatrzymały się spadki, wyznaczył nam pewną barierę. Prawdziwy krach nastąpił jednak dopiero po przekroczeniu „dna fali C”.
W pierwszej fali wyprzedaży (fala ABC) rynek stracił 22%. Prawdziwe spadki nastąpiły jednak po przekroczeniu dna fali C, przynosząc kolejne 45% straty.
Podsumowanie.
Wielokrotnie podkreślałem, że obecna hossa na rynkach akcji jest najdłuższą hossą od osiemdziesięciu lat. Mimo, iż polski rynek akcji jest tani na tle konkurentów, to niestety jest on wysoce skorelowany z globalnymi rynkami, zależnymi m.in. od tego, co dzieje się na giełdzie w USA.
Powyższy artykuł ma nie tyle wskazać Wam niebezpieczeństwa związane z siedzeniem w akcjach, lecz pomóc Wam określić poziom, przy którym można pomyśleć o shortowaniu akcji. Zarabianie na spadkach niesie jednak za sobą dużo więcej zagrożeń niż nam się wydaje i na ten temat warto poświecić oddzielny wpis.
Dla tych z Was, którzy lubują się w wykresach, Piotrek przygotował schemat ABC na przykładzie pięciu bess (wykresy pod artykułem).
Trader21 vs Piotr Głowacki (www.infoinwestor.pl)
trader21
Hasło: Trader21
Wysokość rabatów przedstawia się następująco:
a) Mennica Skarbowa - 0,75% rabatu na każdy produkt.
b) Metale Lokacyjne – 0,5% rabatu na wszystkie produkty, z wyłączeniem złotych sztabek o wadze od 10 oz do 1 kg, na które rabat wynosi 0,25%. W tym przypadku rabaty są minimalnie niższe niż u poprzednika, ale równoważy się to niższymi cenami w ofercie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
deltor
hehe
AT jest bardzo dobra na wykresach historycznych bo kreski można sobie dowolnie dorysować i dopasować do AT
w realu już nie jest tak pięknie, AT może jedynie troszkę pomóc
ślepe opieranie się na niej to prosta droga do wyzerowania kapitału
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andrewin
Mnie książki i ludzie uczyli innego numerowania fali C. Wg mnie ten sposób numerowania jest błędny gdyż C stanowi dołek. Jeśli kurs spada poniżej C to oznacza, że nie jest to C, tylko kurs dąży do C, ale jeszcze go nie osiągnął. C jest to lokalny dołek od którego ZACZYNA się nowa faza wzrostowa 1-2-3-4-5.
A teraz ogólnie rzecz ujmując:
Miło mi, że z pojawia się świadomość AT która przedziera się do fundamentalistów i zaczyna być brana pod uwagę.
Od kilku lat blogsfera szuka powodów dla którego np. metale powinny być wysoko, a skoro są nie rosną to musi być jakaś manipulacja.
Wytłumaczenie jest prostsze niż jakieś tam teorie spiskowe - rynek kieruje się EMOCJAMI, a AT próbuje te emocje potencjalne punkty zwrotne pokazać na wykresie.
Widzę, że trader21 pogłębia wiedzę i zaczyna doceniać AT :)
Przykład na ropie BRENT - szczyt ~148 USD
Fala A ~38USD
Fala B ~127USD
Fala C ~42USD (zniesienie Fibo 76,4% fali A)
Może to oznaczać, że niżej już nie będzie bo zaliczyliśmy właśnie C kilka dni temu :)
Jeśli się pomyliłem to C może być na niższych poziomach:
C' ~31USD (88,6% zniesienia Fibo fali A)
C'' ~18USD (100% zniesienia Fibo fali A)
C''' - niżej nie mieści mi się w głowie żeby ropa była tańsza :)
Jedno jest pewne ropa ma mało miejsca na dole a MNÓSTWO na górze.
I najważniejsza maksyma - "KUPUJ GDY JEST TANIO I SPRZEDAWAJ GDY JEST DROGO"
Poszukaj teraz jakiegoś funduszu związanego z ropą, dobierz mały lewar jak radzi trader21, kup i pojedź na wakacje do Hiszpanii za kilka lat (oby tak długie jakie ma trader :)
I przede wszystkim zajmij się ROBOTĄ, rozwijaj firmę, siebie, itp. a to co zaoszczędziłeś kupuj wg. schematu podanego powyżej.
Rady powyższe są opinią autora i nie stanowią rekomendacji - żeby nie było, że jestem winny :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Cygan
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
Szkoda, że nie nałożyłeś na wykresy indeksów giełdowych wzrostu ilości świeżo dodrukowanej waluty, która moim skromnym zdaniem działa na indeksy jak lewar. Bo bez tego skala wzrostów a przede wszystkim oczekujących nas spadków jest zdeczka spłaszczona.
Jeszcze w ubiegłym tysiącleciu na giełdę płynęły realnie istniejące środki: oszczędności albo kredyty. Od czasów QE giełda pompowana jest jak wydmuszka pustym gorącym powietrzem, w całkowitym oderwaniu od majątku wypracowanego i istniejącego realnie na świecie.
Ale to tylko moje prywatne zdanie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
To co się dzieje w Serbii na Węgrzech zaczyna wyglądać nieciekawie.
G
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
Na wykresie DAX w układzie dziennym formuje się głowa. Do dokończenia formacji brakuje prawego ramienia. Zakładając, że da się z tego coś wywnioskować to będziemy mieli dwa trzy dni wzrostu do poziomu około 10120, po czym zjazd co najmniej do 9650.
Możemy zatem sprawdzić czy to tylko działa na historycznych wykresach. :-)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
sebo
Coś na parę lat?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rav148
przypominam sobie ze niedawno na tym blogu AT mowila o dalszym spadku na zlocie.. skoro AT ma nam mowic o dalszym zachowaniu sie rynku to chyba tak jakby miala ona odpowiedziec na pytanie co siedzi w glowach tych, ktorzy pociagaja za sznurki
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
deltor
jak możesz zarzuć jakiś wykres z kreskami bo ja chyba inna głowę widzę
mnie jeśli już to odwrotnie wychodzi
najpierw spadki w okolice 9600 potem wzrost w okolice 10240 i po nim większe spadki
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
nivol
wyklad Prof.Maxa Otte, sprzed paru tygodni
https://www.youtube.com/watch?v=xkUag6cdEj8
niestety tylko po niemiecku, nie mam czasu na tlumaczenie dla was
w skrocie:
1.ogromne zadluzenie
2.kryzys innego typu jak 2009
3.zloto w portfelu
4kryzys migracyjny - zaplanowany
PS Max Otte przewidzial celnie w swojej ksiazce kryzys 2009 (wiem wiem...ze oni tak wszyscy, ale chlop mial podstawy)
proponuje takze zapoznac sie z jego literatura
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
kontofo
Potem PPT jeszcze raz wyratuje
A potem wszystko tradycyjnie pindolnie w dniu 29 Elul roku szmity i to będzie dowód na to, że bracia starsi są z tym jakoś związani. A pismo wyraźnie mówi, że powinni w roku szmity długi darować :-) Chyba nie słuchają się pisma bracia starsi ;-)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
"jak możesz zarzuć jakiś wykres z kreskami"
http://invst.ly/2e8a
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wilson
"4kryzys migracyjny - zaplanowany"
I jakie wnioski wyciągnął prof. Otte na ten temat? Niemcy potrzebują tanich wyrobników czy coś więcej?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
marian_koniuszko
Wyglada to na regularna wojne ekonomiczna.
Bloomberg: Deutsche Bank: It's Chinese 'Quantitative Tightening' That's Been Slamming Markets Around the World
Reuters: Brace for QT, quantitative tightening, as China leads FX reserves purge
Wlasnymi slowami:
Chiny w obronie wlasnej waluty wydaly wojne Stanom, ktore dla stworzenia pozorow wlasnego rozwoju gospodarczego zrzucaly dolary z helikoptera (QE).
Prawdopodobnie spodziewane jest dalsze QT ze strony Chin i dlatego wszyscy trzesa d*pami (jak japonski minister, ktory sugeruje spotkanie G20 w tej sprawie)
Jesli w najblizszych dniach nastapia spadki na swiatowych gieldach, to warto pamietac, ze Chiny celowo uruchomily QT w obronie swojej waluty, bo juz nasze media zrzucaja wine na slabosc gospodarki Chin.
Wczoraj w Shandong nastapila kolejna eksplozja chemiczna. To juz sa 3 eksplozje w ciagu 2 tygodni. Ciekawe jakie sa statystyczne szanse, ze to tylko przypadek.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
MRSE
A pismo wyraźnie mówi, że powinni w roku szmity długi darować :-) Chyba nie słuchają się pisma bracia starsi ;-)"
Słuchają bardzo dobrze, tylko pamiętaj, że pismo mówi o darowaniu długów bliźnim a w judaizmie bliźnim jest tylko inny wyznawca judaizmu, innych darowanie długów nie dotyczy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
marian_koniuszko
Po 2 wojnie swiatowej kraje europejskie staly sie wasalami USA, dzieki tzw. "pomocy" Planu Marshalla (tak jak MFW udziela "pomocy" na procent w odbudowaniu krajow przez wojny wywolane wczesniej przez USA lub ekstremistow przez nich sponsorowanych: mudżachedini,ISIS,Prawy Sektor itd.)
Obecne przebiegunowienie w kierunku Chin stwarza zagrożenie, że Europa przejdzie pod "opieke" nowego hegemona (Chin lub sojuszu azjatyckiego), wiec USA straci zrodlo do pobierania haraczu, a bedzie mial je ktos inny.
Wiec plan jest taki, zeby zaorac Europe wojnami etnicznymi na wzor Kosowa.
Tylko zeby ta hipoteza byla choc troche prawdopodobna, nalezaloby przyjac, ze wiekszosc europejskich przywodcow to marionetki (sponsorowani lub szantazowani przez amerykanskie sluzby). O ile w przypadku Niemiec to by sie zgadzalo, ale co z Francja, Szwecja, Austria?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
mam nadzieję, że Trader nie pogniewa się za zejście z tematu wpisu.
Przeprowadziłem kilka rozmów w swoim otoczeniu nt. imigracji.
Za przyjmowaniem uchodźców padają następujące argumenty:
1. Nas po II WŚ i po Stanie Wojennym też przyjmowali na zachodzie. Czas na nas.
2. Imigranci uciekają przed wojną, nie są emigrantami ekonomicznymi.
3. Trzeba być solidarnym jako członek UE i przyjąć część uchodzćów "jak pozostali".
Odpowiedzi są takie:
ad .1. Po II WŚ czy SW nikt z otwartymi ramionami nas nie przyjmował. Wiele osób mieszkało w uwłaczających warunkach, pracowali na czarno, nikt "systemowo" się nimi nie zajął.
ad. 2. Gdyby uciekali przed wojną to znaleźli by się w Egipcie bądź Turcji. To państwa islamskie w miarę bezpieczne. Uciekają do Europy po lepsze życie.
ad. 3. Wg. traktatów np. Schengen każdy członek UE jeśli posiada zewnętrzną granicę powinien jej bronić z pełną mocą. Hiszpania, Włochy czy Grecja nie wywiązują się z tego zadania.
Dodatkowo. Szantaż ze strony polityków Niemieckich i Austriackich straszących odebraniem dotacji jeśli nie "podzielimy" się problemem imigrantów, uważam za skandal. Nasi politycy powinni ostro zareagować, razem z Czechami, Słowakami i Węgrami.
Oraz ciekawy argument starszej pani. Dlaczego młodzi faceci uciekają z własnego kraju zamiast walczyć o ojczyznę? W czasach IIWŚ Polacy nie uciekali masowo z kraju a kryli się po piwnicach i lasach i jakoś przetrwali. Dało się.
Na razie nasza lewica pisze coś takiego: http://www.petycje.pl/petycja/11491/list_w_sprawie_uchod%C5%B9c%C3%93w_w_polsce.html
Co do marionetek. Zaczynam wierzyć, że politycy poddawani są praniu mózgu po objęciu urzędów. Porównajcie sobie Tuska sprzed 10 lat i teraz. Popatrzcie na Kopacz z czasów jak była ministrem zdrowia i teraz. Dzieje się z tymi ludźmi coś dziwnego.
Zero honoru, gorzej, zero instynktu samozachowawczego. Bo szantażem czy "hakami" wytłumaczyć się tego nie da.
G
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
Trzeba zająć się problemem u źródła, czyli "naprawić" sytuację w Syrii żeby ludzie nie musieli stamtąd uciekać. A nie zajmować się sprawą od tak zwanej d. strony.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
marian_koniuszko
To o czym piszesz to wszystko prawda. Ludzie to widza i nie moga zrozumiec, dlaczego politycy Europejscy:
- przyjmuja imigrantow ekonomicznych (duza ich czesc naplywa z krajow, gdzie nie ma wojen, nie spelniaja wiec kryteriow uchodzcy)
- nie naprawiaja przyczyny (stabilizacja Syrii, Libii)
Wyglada na to, ze stabilizowal Syrie bedzie Putin (wyslal tam ostatnio samoloty i ludzi), tylko czeka az Europa sie troche podgotuje w imigracyjnym sosie, zeby mu jakis kolejnych sankcji nie dowalili za wspieranie "reżimu"
A przecież mogłaby to zrobić Europa, zamiast wydawać kase na zasiłki, wydać na militarna pomoc Assadowi i stabilizacje kraju.
Tylko, że jak sie jest wasalem, to trzeba realizować interes suwerena, a nie swój.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wilson
Dokładnie to chciałem napisać o emigracji co Ty. Państwa graniczne nie chronią właściwie granic, fama na Bliskim Wschodzie już o tym poszła i większość emigrantów wykorzystuje słabość UE by znaleźć lepsze życie. Gdyby kraje frontowe Unii twardo broniły granic, mielibyśmy tylko rzeczywistych uchodźców a tak mamy także emigrację zarobkową, która wykorzystuje zaistniałą sytuację.
Pytanie dlaczego UE praktycznie nie reaguje by powstrzymać ten napływ na granicach? Kto z tej sytuacji ma korzyść? Już widać coraz większe napięcie między krajami UE, a to jest na rękę USA bo kraje Unii będą się teraz musiały zająć emigrantami i unormowaniem sytuacji. Ponadto Niemcy zrobią z nich tanią siłę roboczą i jeśli ta emigracja się nasili to praca Polaków może się okazać w przyszłości w Niemczech czy w innych krajach Unii za droga i część z nich może wrócić do kraju.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Cygan
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Lejdi
Przypuszczam, że może się to wymknąć spod kontroli.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
http://polskiepiekielko.pl/rosja-idzie-na-wojne/
@AT,
tak sobie patrze na te 3 wykresy
http://stooq.pl/q/?s=^spx&c=1y&t=l&a=lg&b=0
http://stooq.pl/q/?s=^spx&c=10y&t=l&a=lg&b=0
http://stooq.pl/q/?s=^spx&c=30y&t=l&a=lg&b=0
Czy jeśli spadnie poniżej około 1820 (dołek z października 2014) to możemy się spodziewać lotu poniżej dołka z początku 2009?
G
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
hamer
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
Może być i tak. Tyle, że w odróżnieniu od Meksykanów w USA, do Europy przybywają bardziej "niestabilni" imigranci. Nazwałbym ich nawet zadymiarzami. Poza tym socjal mimo wysiłków Obamy odstaje mocno od wydania Europejskiego.
Druga rzecz mnie dziwi.
Czyżby prosty imigrant "wykorzystany" do pracy był tak wartościowy?
Podobno to nie praca i jej owoce są wartością, a żywa gotówka, QE i inne luzowania i drukowania? Jak to w końcu jest? Czyżby jednak praca była prawdziwą wartością, a papier był jedynie papierem. Co na to Keynes, Draghi i FED.
G
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"Dzieje się z tymi ludźmi coś dziwnego.
Zero honoru, gorzej, zero instynktu samozachowawczego. Bo szantażem czy "hakami" wytłumaczyć się tego nie da."
Do TGV wsiada gość uzbrojony po zęby, zamyka się w kiblu i ładuje kałacha oraz pistolet.
Wychodzi z kibla i rozpoczyna jatkę.
Amerykanie rzucają się na faceta, walczą wręcz, obezwładniają go i kneblują.
Gdyby nie ci amerykanie sprawa wyglądałaby inaczej: facet w spokoju rozwaliłby cały pociąg (podobno amunicji mu nie brakowało), politycy UE dostaliby spazmów i zapewne przegłosowaliby kontrole w pociągach jak na lotniskach wraz z przymusowym ujawnianiem własnej tożsamości podczas zakupu biletu kolejowego.
Nie to jest najgorsze:
najgorsze jest to, że europejczykom na myśl nie przyszło aby się w tym pociągu bronić. Europejczycy uważają, że powinno ich obronić państwo. Kamerą, inwigilacją, prewencyjnymi przeszukaniami bagażu, zlikwidowaniem anonimowości przy zakupie biletów i tak dalej.
Obserwując chocholi taniec polityków w temacie uchodźców (każdy polityk żąda rozwiązań, żaden ich nie prezentuje) dochodzę do wniosku że ten kontynent w tej formie nie ma przed sobą przyszłości. Spychotechnika rządzi, niczym w PRLu. Od góry do dołu społeczeństwa, przez wszystkie jego warstwy.
My tu w Europie potrafimy tylko dawać medale normalnym ludziom, którzy na widok kałacha nie wczołgują się z lamentem pod stolik tylko wychodzą lufie na przeciw.
Socjalizm zeżarł europejczykom mózgi, przerobił ich na stado niewolników.
Jedyne co jeszcze potrafimy to stawiać żądania. Dlatego musimy być na arenie międzynarodowej prowadzeni za rączkę. Dlatego sami nie możemy zatroszczyć się ani o pokój w Syrii ani w Libii.
Niech ktoś to za nas załatwi, please ... gdzie jest szeryf ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
Zgoda. Dodam jeszcze co nasunęło mi się jak wspomniałeś o kontrolach w samolotach.
Do diabła, jaki mają sens kontrole na lotniskach? Po co stoimy w kolejkach, po co prześwietla się bagaże? Jak jednocześnie granice lądowe są otwarte i tysiącami do Europy napływają bez żadnej kontroli ludzie wraz z bagażami. Co to za absurd?
Oczywiście kontrole w samolotach to absurd nad absurdy od zawsze. O czym mówił i pisał wielokrotnie bardzo sensownie Jaremy Clarkson (ten od Top Gear).
W pociągach przewożących wielokrotnie więcej ludzi takich kontroli przecież nie ma.
Teraz widać ten bezsens wyraźnie.
G
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
Ja jestem zdania, że powinno się załatwić sprawę podobnie jak to było w średniowieczu. Inaczej mówiąc, wyrżnąć wszystkich do nogi.
Problem polega na tym, że nie żyjemy w średniowieczu, a ja chciałbym to zrobić cudzymi rękami. Będąc strażnikiem granicznym, wątpię czy zdecydowałbym się mimo rozkazów, strzelać do tonących dzieci, mimo ich natury niestabilnych zadymiarzy.
gruby /2015-09-01 22:50:45
Sto procent racji.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
Oczywiście jak widzę tonące dzieci to moje zimne, niewielkie serce jednak zadrży.
Nikt nie mówi o strzelaniu na granicy. Celem jest "zniechęcenie" do wyjazdu Syrii czy Libii poprzez przywrócenie stabilności (tudzież nie destabilizowanie) tych krajów.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
hamer
http://www.spiegel.de/politik/ausland/fluechtlingskrise-auslaendische-medien-loben-deutschland-als-vorbild-a-1050931.html
Francuskie MSM zarzucają Makreli że przyjmuje migrantów aby niemiecki przemysł miał tanią siłę roboczą.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
kontofo
Wydaje się, że amerykanie doszli do wniosku, że razem z nimi ma się wyłożyć cały świat, a potem kto się pierwszy pozbiera zdobędzie rolę gospodarczego hegemona.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Hannpay
Podobnie mysle. USA boi sie, ze ich Europejskie wasale typu Niemcy podczas konfrontacji z Chinami, moga calkowicie przejac role Wujka Sama w UE, a jeszcze gorzej jak by wtedy Niemcy spaktowali sie z Rosjanami i naszym kosztem robili interesy. Dlatego Duda lata po EU wschodniej jako piesek USA i namawia na bazy NATO, po to tylko by zabezpieczyc swoich wasali, by im do glowy nie przyszla niepodleglosc i suwerennosc, wtedy gdy USA beda sie kotlowac z CHINAMI na pacyfiku. To samo w Polsce Dudek lata za bazami NATO tylko po to by USA nie stracilo na rzecz Rosji i Niemiec swojej wasalnej bramy (Polski) do Hertlandu czyli Euroazji, a no i starsi bracia z izraela planuja przesiadke calkowita do Polski i zach Ukrainy, jak im Iran lub Syria wojne wymowia. Ojjjjjj bedzie sie dzialo jeszcze za naszego zycia wieleeeee rzeczy nieprzyjemnych... szkoda ze ludzie oglupieni przez TV, RADIO, PORTALE TYPU WPONET, GAZETY WYBORCZE nie rozumieja i nie przeciwstawiaja sie temu wszystkiemu. Wojna Chiny Usa moze i Rosja bedzie sie rowniez toczyc o Jedwabny Szlak w ktorym to szlaku Polska odgrywac bedzie glowna role, USA nam na taki interes nie pozwoli, jedynie wygrana Chin w wojnie z Szatanami Zjednoczonymi, moze nam dac na prawde przyzwoitego kopa na rozwoj, ale czy bycie wasalem Chinskim bylo by lepsze niz bycie tak jak teraz wasalem USA pod butem zydaBANKSTERA? NIKT CHYBA na to nie ma odpowiedzi ... Najlepiej nie byc wasalem tylko robic interesy dla Polski i Polakow, ale u nas to sie nie zmieni jeszcze poki rzadza nami sprzedawczyki, a zydzi (syjonisci, talmudzysci, zydobanksterzy) nie zostana wygnani z Europy na Ziemie wybraną....
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Mr.LTD
A ja uważam, że każdy z was ma troche racji i dodam od siebie - wszystkie wydażenia o których mamy okazję czytać, słuchać, widzieć, pisać oparte są o kasę przez duże "K" czy chodzi o imigrantów i granice, czy o super szczelne lotniska, a nawet o zwiększenie socjalu o 500 pln ( zapewne brutto )
Dlatego każde QE przejdzie bo niby skąd tą Kase niby brać!?
Drugą stroną medalu jest gra w "wojnę" od zawsze są i znajdą się ci którzy chcą być pierwsi, chcą wygrać, wygrywać (bo jedno zwycięstwo to za mało) reasumując chcą by ich siki były na wierzchu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
ad.3 jednoznacznie sprowadza się do śmierci płynących. Inaczej wygląda sprawa na Węgrzech. Tam oczywiście granica powinna być szczelna.
Piszesz: "Celem jest "zniechęcenie" do wyjazdu Syrii czy Libii poprzez przywrócenie stabilności (tudzież nie destabilizowanie) tych krajów."
Masz rację, tylko kto to ma zrobić? Ktoś, kto jeszcze niedawno usuwał Saddama, Muammara czy próbował obalić Assada. Przypomnę, że Polska brała w tym udział. Miała nawet swoją strefę okupacyjną. Wyobrażasz sobie teraz dozbrajanie Assada, bo to należałoby zrobić. Trzeba by jeszcze dogadać się z Egiptem żeby anektował Libię i z Iranem coby zrobił podobnie z Irakiem. Nawet jakby wjechać tam wojskami to nic to nie da. To są narody, które dyktator musi trzymać za pysk, a jak ktoś fika to wymordować.
Taka jest brutalna prawda.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Cygan
Odnośnie pociągu i powstrzymaniu mordercy przez Amerykanów - pamiętaj, że 2 na 3 z nich to wojskowi. Nikt nie wie co by się stało gdyby pracowali jako informatycy, pewnie facet wyrżnąłby wszystkich.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
TBTFail
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wujek
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
taki jeden
Giełda to Wielka Szulernia, miejsce hazardu podobne do kasyna gry.
Przestańmy więc nazywać ludzi , którzy tam grają "inwestorami"- bo to czysty hazard.
Nie ma to już nic wspólnego z inwestowaniem, logiką czy zasadami ekonomii.
Wielka Szulernia napędzana jest plotkami, pogłoskami, kłamstwami, strachem i owczym pędem.Równie dobrze można by obstawiać wyścigi pcheł. A małpa metodą doboru portfela na "chybił-trafił" osiągnęła by wyniki nie gorsze niż wyrafinowani doradcy inwestycyjni.
Jeśli ktoś chce tam zarobić- powinien być dobry w temacie psychologii tłumu, a nie ekonomii.
Kto świadomie wchodzi do szulerni, niech pózniej nie płacze że go tam okradli.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Cygan
Chodziło mi raczej o ucieczkę/wyjazd (zwał jak zwał) ze swojego kraju czy rejonu w razie realnego lub przewidywanego zagrożenia, czy to ze strony Rosji, imigrantów z Afryki, terrorystów itd. Sam mógłbym spieniężyć wszystko co mam, przenieść się do Tajlandii i żyć tam z dywidend do końca swoich dni, chodząc cały rok w japonkach. Trochę jednak zawdzięczam swojemu krajowi, mam tutaj rodzinę i znajomych. Nie uważam się za wielkiego patriotę, ale ucieczka na inny kontynent to ostateczność.
@taki jeden
Pewnie wtopiłeś trochę na giełdzie i stąd te wywody. Wiesz pewnie, że spółki wypłacają dywidendę, tak jak lokator płaci Ci za wynajem mieszkania. Ciężko kupno akcji dla wypłacanej dywidendy nazywać czystym hazardem.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
taki jeden
Nie wtopiłem bo trzymam się od tego przybytku z daleka,za to mam kolegów "inwestorów" co wtopili niemałe pieniądze. Mieli komputery, programy do analizy, godzinami ślepili w ekrany i śledzili newsy, trendy, wykresy. I byli cholernie nudni bo jedyne tematy na jakie można było z nimi porozmawiać to było inwestowanie na giełdzie i wskazniki.
Powiedz mi jaki procent kupuje akcje dla dywidendy, a jaki procent "gra"?
Czy systemy komputerowe, które śledzą notowania kupują/sprzedają w ułamkach sekund, na podstawie algorytmów, to też ze względu na dywidendę ? :-D
A gracze na opcjach, stawiający na zwyżki lub zniżki indeksów- to też poważni,fundamentalni albo dywidendowi inwestorzy? :-D
Nie oszukujmy się, ludzie uzależnieni od hazardu przenieśli się z kasyn na giełdę, która stała się Wielkim Kasynem.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Cygan
Sam pisałem wcześniej, że swojego czasu pisałem roboty do handlu - z inwestowaniem nie miało to kompletnie nic wspólnego. Człowiek się jednak rozwija, przynajmniej powinien, i skończyłem z tą głupotą. Wiem o czym mówisz w każdym razie, nawet na bazie własnych doświadczeń. Ostatnio w jednej książce przeczytałem zdanie, że "w inwestowaniu nie powinno być nic ekscytującego, powinno być raczej maksymalnie nudne i metodyczne. Jeśli chcesz ekscytacji - idź skoczyć na bungee". Chodzi mi jedynie o to, że nawet jeśli 99% osób zajmuje się czystą spekulacją, to istnieje jednak możliwość starego, dobrego inwestowania dla dywidend - nikt nam tej możliwości nie odebrał.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
taki jeden
Zgadza się. Co ci jednk z tej dywidendy, jeśli akcje są sztucznie napompowane i przewartościowane przez spekulację?
Według mnie, inwestor kierujący sie wiedzą ekonomiczną i fundamentami- zginie przygnieciony masą głupców.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Cygan
Dywidenda 3% z napompowanych akcji jest taka sama jak dywidenda 6% po 50% krachu. Różnica jest taka, że przy napompowanych akcjach kupisz ich o 50% mniej.
W inwestowaniu nie trzeba się nawet kierować "wiedzą ekonomiczną i fundamentami". Kupno co miesiąc jednego czy dwóch zdywersyfikowanych, globalnych ETFów zajmuje jakieś 5 minut roboty. Co prostszego można wymyśleć?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Programista
Tylnymi drzwiami Partia Obywatelska wprowadza kataster, czyli wywłaszczy Polaków z ich majątku i to w świetle prawa:
http://polskiepiekielko.pl/podatek-katastralny-juz-istnieje-rzad-przeforsowal-wlasnie-zwolnienia-z-niego/
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
placek
Trochę mi zabrakło wniosków. Co można zrobić, żeby ulica nie wchodziła w takim stylu na giełdę. Edukacja, odpowiedzialność za prognozy czy testy w reklamach, (tfu!) regulacje?
Mówiłeś o (chyba) 50 mln nowych rachunków inwestycyjnych w chinach co miałoby napompować taką bańkę. Nie wiem jak to jest w chinach, ale myślę, że w PL ulica nie ma takiej siły finansowej, żeby napompować bańkę. Czy to jest naprawdę możliwe, żeby nagle ludzie zaczęli ładować taką kasę na giełdę? Wzrost o 90% z ulicy? Ile to jest w pieniądzu?
No i jak to się ma do realnej gospodarki. Jak gadam z klientami (firmy z różnych branż) to oni nie czują jakiegoś szybkiego załamania. Czy przedsiębiorstwo może splajtować TYKO dlatego, ze wartość jego akcji drastycznie spadła?
Rzecz semantyczna, ale warta IMHO wspomnienia. To nie jest żadne inwestowanie tylko gra (spekulacja).
@hamer
nie jestem pewien czy to chodzi o tanią siłę roboczą. Gospodarka Niemiec raczej nie opiera się o produkty potrzebujące taniej siły roboczej tylko o specjalistów. Niemcy nie eksportują taniej siły roboczej tylko zaawansowane technologicznie produkty. Po co im teraz taka siła robocza? Opracowanie nowego Volvo XC90 kosztowało 11 mld USD (sic! 11 MILIARDÓW USD w 3 lata). Tania siła robocza nie zmniejszy takiego kosztu. Swoją droga to ciekawa informacja bo to ponad 300 mln USD miesięcznie. "Maja rozmach skur..syny" :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
placek
I to jest prawdziwe skurwysyństwo. Kataster. Jakikolwiek domek za 0,5 mln i płacisz 800 pln co miesiąc podatku. 20% średniego wynagrodzenia brutto. Do tego odwrócona hipoteka dla starszych i podstawowa masa własności narodu fruuuuu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wilson
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
deltor
"Czy to nie korzyść?"
zależy kogo zapytasz
jak byś zapytał naszych mądrych polityków to by ci odpowiedzieli że to ogromna strata bo przy tej samej ilości zatrudnionych drastycznie spadają wpływy do budżetu z tytułu podatku dochodowego
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
Jeśli kataster to prawda to ludzie wyjdą na ulice albo zaczną bankrutować.
2% rocznie od wartości to astronomiczne kwoty. Za klitkę w bloku z garażem razem warte +/- 300tyś trzeba będzie zapłacić 6000 rocznie = 500zl miesięcznie.
Młodzi pracujący może jeszcze dadzą radę. Ale emeryci zamieszkujący często spore domy w willowych dzielnicach miast warte nierzadko 500k+ a z działką czasem i 1mln+, nie mają szans płacić 1000zł/mc podatku.
Zobaczymy co z tego będzie.
@placek
Widzisz, "chińskie" XC90 prezentuje się elegancko (nawet ten "jabłkowy" dotykowy panel na środku konsoli), boli natomiast downsizing i wyłącznie 4 cylindrowe 2.0l silniki. 11 mld zawiera też koszt opracowania nowej platformy, na której oparte będą S90 i V90.
Koszt opracowania każdego nowego modelu samochodu zawsze idzie w mld.
G
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
papilla
W Polsce podatek od budowli 2% istnieje od dawna.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
http://korwin-mikke.salon24.pl/651565,podatek-katastralny
Dochodzi do tego sposób wyceny nieruchomości. Miejsce dla nabicia sakiew dla kolejnych pasożytów-urzędników.
Szkoda, że Korwina uważa się za oszołoma... jedyny rozsądny facet w polskiej polityce.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Arcadio
Ja natomiast uważam, że podatek katastralny jest jednym z najbardziej sprawiedliwych podatków bo płacony od majątku. Kto bogaty płaci więcej. Bogaci emeryci mieszkający w drogich domach czy mieszkaniach mogą je zamienić na mniejsze. A co powiedzieć o ludziach płacących 32% podatku dochodowego? To jest dopiero skurwysyństwo jeśli ktoś nie posiada żadnego majątku, nawet mieszkania i nigdy go nie kupi bo od dochodu musi zapłacić 32% pomimo, że jest np. jedynym żywicielem 6-osobowej rodziny.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wilson
U nas może by tak powiedzieli ale nie w Niemczech. Tą zaoszczędzoną kwotę ludzie/firmy zainwestują w rozwój, wydadzą na zakupy lub stworzą nowe miejsca pracy z czego też oczywiście pójdą podatki do budżetu. Lub można obniżyć nieco cenę produktów jeśli będzie to konieczne.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Geel
Ktokolwiek będzie chciał go wprowadzić polegnie pod naporem wywołanego chaosu (jak to zwykle u nas), a wielce prawdopodobne, że nawet doprowadzi to do tzw. powszechnych niepokojów i protestów społecznych porównywalnych do tych z okresu powstania solidarności o ile nie większych.
Myślę, że nie przypadkiem przez tyle lat nie wprowadzono tego podatku w obawie właśnie przed takim scenariuszem.
Zastosowanie zbyt niskiej stawki tego podatku może spowodować przy obecnym zadłużeniu gmin do powszechnych ich bankructw. Natomiast skalkulowanie zbyt wysokich stawek doprowadzi do gwałtownego spadku i zawirowań w cenach nieruchomości, co nie tylko utrudni wyliczenie tego podatku, ale może przy okazji totalnie rozłożyć całą branżę budowlaną. Oba scenariusze są zaś pośrednio niebezpieczne dla stabilności systemu bankowego, któremu nagle gwałtownie wzrośnie ilość niewypłacalnych klientów.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
b_artman
A ja pomimo, że pracuję i nie mam majątku to się z tym nie zgodzę.
Skoro pracuję to utrzymuję nie tylko siebie i rodzinę, ale także to co tworzy dookoła współczesny świat i pośrednio umożliwia mi pracę (mów co chcesz, ale chyba nie chciałbyś likwidacji policji). A jak już się narobię w życiu i w końcu czegoś dorobię to bardzo bym nie chciał płacić za to tylko, że coś mam.
Oczywiście nie jestem zadowolony ze skali opodatkowania a szczególnie ze sposobu gospodarowania tymi pieniędzmi ale to osobny (niezmiernie obszerny) wątek.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
deltor
"Ja natomiast uważam, że podatek katastralny jest jednym z najbardziej sprawiedliwych podatków..."
jestem zdumiony
gdzie są ci wszyscy krzyczący że dodruk pieniądza to okradanie całej ludzkości?
gdzie są naganiacze na złoto nazywające mnie trolem bankowym?
dlaczego gdy pada tu najgłupszy wpis jaki kiedykolwiek przeczytałem nie tylko na tym blogu ale chyba i w całym moim życiu
"Ja natomiast uważam, że podatek katastralny jest jednym z najbardziej sprawiedliwych podatków..."
przechodzi on praktycznie bez echa?
otóż podatek katastralny to nic innego jak zwykłe złodziejstwo
2% podatek katastralny to całkowite odebranie własności w zaledwie 50 lat !!!
dodruk pieniądza ma wpływ na pieniądz i jest jedynie odbieraniem "dobra" przechowywanego w postaci pieniężnej
można się przed nim bronić zamieniając pieniądze na dowolne dobra
przed podatkiem katastralnym jedyną obroną jest chyba tylko bezdomność
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
Żaden podatek nie jest sprawiedliwy to po pierwsze.
Jeśli już mamy wybrać "najbardziej sprawiedliwy" to jest nim podatek pogłowny.
Ciekawy wydaje się też pomysł podatku inflacyjnego w formie maxi. Tzn.
Nie ma żadnych podatków "tradycyjnych". Za to kasa potrzebna na wydatki publiczne jest po prostu drukowana :). Oczywiście bank centralny drukujący tą kasę musiałby być publiczny/państwowy. Najprostsze rozwiązanie z możliwych, czy sprawiedliwe? Im ktoś ma więcej gotówki czy majątku traci więcej przez inflację. Można by rzec, że socjaliści powinni być zachwyceni.
Jedyny, ale olbrzymi problem to powstrzymanie rozrostu wydatków budżetowych.
Jak ustalić ile wydrukować? Przez to ten pomysł niestety trzeba odłożyć na półkę podpisaną "utopia".
G
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
AlanBS
"W Tajowie i w Kambo to oni żyja z naszych pięniędzy, z turystyki i jesteśmy dla nich jak święte krowy. Dbają o nas jak o własną rodzinę.......na przyjemności 140zł i masz 1000zł na miesiąc"
Jak będziesz tam wydawał w czasie miesiąca oszałamiające 140zł na przyjemności to długo tą świętą krową nie zostaniesz i o traktowaniu ciebie jak rodziny tak jak i Ty o rodakach też szybko można zapomnieć.
Ty nam życzysz śmierci od bomby atomowej a ja ci niczego nie życzę.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
deltor
też jestem zwolennikiem podatku pogłównego równego dla wszystkich bo tak jak napisałeś to rozwiązanie wydaje się "najbardziej sprawiedliwe"
nie zgodzę się jednak z:
"Im ktoś ma więcej gotówki czy majątku traci więcej przez inflację."
a właściwie z częścią dotyczącą majątku bo jeśli masz dom mieszkasz w nim masz działkę którą np. uprawiasz albo tylko kosisz i masz fajny trawnik to inflacja w żaden sposób na te rzeczy nie wpływa, nie tracisz tego majątku bez względu na to kto ile pieniędzy wydrukuje
jeśli nazywasz majątkiem górę kolorowych banknotów to robisz błąd
te pieniądze nie są twoje, przeczytaj co jest na nich napisane
dla mnie rządy może drukować ile chce i jak chce bo to on te pieniądze stworzył i nimi zarządza ja jedynie korzystam z tego posługując się nimi
jeśli natomiast ktokolwiek wyciąga łapę w kierunku mojego ciężko wypracowanego majątku i jeszcze nazywa to sprawiedliwym podatkiem to musi się liczyć z moim oporem
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Arcadio
Jak szukasz najgłupszych wpisów to przeczytaj swoje najpierw.
Podatki zawsze trzeba płacić bo zawsze musi istnieć jakaś administracja czy wojsko. Pytanie jakie wybrać żeby było "sprawiedliwie". Jak napisał gasch nie ma podatków sprawiedliwych. A ja po prostu uważam, że najbardziej sprawiedliwe jest płacenie od majątku niż od dochodu. Znam ludzi, którzy zatrudniają doskonałych księgowych, aby Ci wyliczyli im dochód zerowy a ich majątki rosną w szybkim tempie. Znam też takich co pracują na etacie za 10-15k miesięcznie, utrzymują całą rodzinę i płacą 32%.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
Chciałbyś karać tych bardziej zaradnych, a nagradzać niedorajdy?
@gasch
"Jeśli już mamy wybrać "najbardziej sprawiedliwy" to jest nim podatek pogłówny."
Dokładnie. Dobrym rozwiązaniem byłoby też zniesienie wszystkich podatków, oprócz vatu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
deltor
podatki są potrzebne i trzeba je płacić
atakowano mnie tu kiedyś za to że napisałem: "jestem uczciwy płacę podatki"
ja rozumiem rolę podatków i dlatego je płacę ale to co ty napisałeś to nie jest podatek to równe okradanie wszystkich
zrozum że 2% podatek katastralny to grabież która w 50 lat ograbi ciebie i tego bogacza o którym piszesz
nie rozumiem ludzi którzy są gotowi stracić wszystko byle ktoś inny też stracił
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Arcadio
Nazywasz niedorajdą menedżera z wyższym wykształceniem zarabiającego 10-15k "niestety" w udokumentowanej formie ?
Nazywasz zaradnym posiadacza drogiej nieruchomości, które często są budowane za urzędnicze/lekarskie łapówki, bądź przez przedsiębiorców zarabiających krocie bez faktur ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Arcadio
Napisałem tylko, że katastralny jest bardziej sprawiedliwy niż dochodowy i nic nie pisałem o 2% od wartości. Skąd takie dane ?
A propos, już obecnie płacę podatek od nieruchomości + wieczyste w wysokości 1500zł rocznie od mieszkania wartego 750k co daje ok 0,2% rocznie
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
deltor
świat pełen jest nieuczciwości i trzeba z nimi walczyć
nie można jednak wkładać wszystkich do jednego wora i przywalić wszystkim tylko dlatego że kilku jest nieuczciwych
to tak jak zbombardować całe miasto zabić miliony tylko po to żeby przy okazji zabić tych kilkunastu złych
skąd 2%
od dawna śledzę projekt tego podatku i mowa tam właśnie o zbliżonych wartościach
o sprawiedliwości podatku dochodowego nie będę tu pisał bo to dla mnie nic innego jak kara za pracę i powinien całkowicie zniknąć jak najszybciej
ja jestem zwolennikiem podatku pogłównego równego dla wszystkich płacących oraz podatków obrotowych
najważniejsze jest jednak to jak i na co pieniądze zebrane z podatków są później wydawane
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
placek
Wiem, Volvo nawet pisze, ze opracowali sobie jakąś nowa platformę projektową. Tak czy siak kwota spora. To jest prawie roczna obsługa długu publicznego polski, prawie - prawie (trochę naciągam). Poza tym chciałbym mieć takie "chińskie" auto. Tylko, że z benzynowym T8. Diesle faktycznie hm... Może nie słabe, ale naciągnięte.
@Arkadio
Ja nie wiem jak ty definiujesz sprawiedliwość. A może to jest ta mityczna lewacka "sprawiedliwość społeczna"? Kataster nie dotyczy majątku jak piszesz tylko mieszkań i domów. Dlaczego nie ma 2% podatku od portfelów akcji, lokat (nie od zysków tylko od kwoty lokat), samochodów, telefonów, rowerów, pól uprawnych, złotych monet itp? Generalnie mechanizm jest złodziejski nie dlatego, ze ja go tak nazywam, tylko dlatego, że kasuje totalnie prawo własności. Jak nie będziesz płacić katastra to Ci w końcu zlicytują mieszkanie. Niby są teraz podatki gruntowe czy jak to się nazywa, ale ja płacę takiego podatku chyba ze 300 - 400 pln rocznie. Co jest sprawiedliwego w tym, żeby bogatszym zabierać nieproporcjonalnie więcej niż biedniejszym? Janosika za to powiesili za żebro (podobno). Prawo własności powinno być święte. Jak coś już jest twoje to jest i koniec.
Sprawiedliwy jest brak podatku dochodowego. Jak chcesz "ukarać" bogatszych to masz vat. Kiedyś teściowej tłumaczyłem dlaczego progi w dochodowym są złe (bo też mi wyskoczyła, że bogatsi powinni płacić więcej) i jak jej pokazałem cyferki to zakumała. Prosta, stara kobieta bez wykształcenia prawie żadnego.
@papila
"Zgodnie z art. 1a ust. 1 pkt 2 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych (dalej upol) budowla to obiekt budowlany w rozumieniu przepisów prawa budowlanego niebędący budynkiem lub obiektem małej architektury, a także urządzenie budowlane w rozumieniu przepisów prawa budowlanego związane z obiektem budowlanym, które zapewnia możliwość użytkowania obiektu zgodnie z jego przeznaczeniem."
Cytat z prawo.rp.pl. Jest tam też więcej rozważ na temat tego co jest budowlą a co nie jest. Domy i mieszkania nie są. Nawet budynki nie są budowlą. Tu masz pod koniec co jest budowlą http://prawo.rp.pl/artykul/485273.html.
@deltor dokładnie, tylko nie 50 lat a w praktyce jakieś 5 - 10, może 15. jak emeryt z kamienicy w centrum nie będzie płacić przez rok czy kilka lat to go zlicytują. Nikt nie będzie czekał 50 lat. Dla emerytów wymyślili odwróconą hipotekę (okradając spadkobierców) a dla młodszych?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
deltor
jeśli ktoś zdobył swój majątek w sposób nieuczciwy i są na to dowody to moim zdaniem karą powinna być natychmiastowa całkowita konfiskata tego majątku a nie powolna 50-letnia czy 100-letnia
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
A cha. Czyli ten kto bogaty to na pewno złodziej.
W polskich warunkach ten co zarabia 10-15k uchodzi za zamożnego, co jest całkowitym pomieszaniem z poplątaniem, zwykłym absurdem. Takie dochody to jest po prostu godne życie. Uważam, że podatek 32% od takich dochodów to rozbój w biały dzień, ale nie widzę powodu dla, którego uczciwie zarabiając więcej pieniędzy od pospolitego obszczymurka, czy nawet "zamożnego" menadżera, mam płacić więcej od niego tylko dlatego, że jestem bardziej operatywny i posiadam umiejętności dzięki, którym mogę to osiągnąć.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
deltor
"Dlaczego nie ma 2% podatku od portfelów akcji, lokat (nie od zysków tylko od kwoty lokat), samochodów, telefonów, rowerów, pól uprawnych, złotych monet itp?"
bo oprócz pol uprawnych łatwo to schować i zataić fakt posiadania :)
schować mieszkania nie da rady
od pol uprawnych płaci się natomiast podatek rolny
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
placek
Money pisze tu
http://www.money.pl/gielda/wiadomosci/artykul/trzesienie-ziemi-na-gieldzie-w-chinach,197,0,1851077.html
o stratach rzędu 3 bln usd.
ShComp jest na poziomie marzec - kwiecień 2015. Czy ulica ma taką siłę żeby napompować taką bańkę? Ilu klientów z ulicy trzeba, żeby tak poszło do góry? Jakoś trudno mi w to uwierzyć. Lewar może aż tak pomóc w pompowaniu?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
papilla
No właśnie stadion jest budowlą. Dlatego tam go wyłączyli z tego 2%.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
placek
Rolny chyba nie jest 2% od wartości gruntu. Nie wiem.
Inna sprawa to wycena takich nieruchomości do opodatkowania. Jak można wyceniać to mamy przykłady z oddawaniem ekwiwalentu majątku kościołowi.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
placek
Ale ja nie pisałem, że nie jest. Pisaliśmy o 2% katastrze, a ty napisałaś, ze 2% od budowli to już jest od dawna to wyjaśniłem tylko, że to nie jest to samo. Inna sprawa, że debile uchwalili ustawę o podatku od budowli a teraz ustawę o zwolnieniu od podatku od budowli. Może teraz to są inni debile niż poprzednio co potwierdzało by tezę Korwina, że nie tylko większość społeczeństwa to idioci ale tez większość posłów i to nie tylko w jednej kadencji :) To taki żart oczywiście, nie chcę wyskakiwać z politycznymi tematami.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
placek
Jeszcze jedno. Dlaczego oznaczasz 50% przyrostu w rok (9-10 miesięcy) jako "zdrowy"? 50% to jest zdrowy? Mógłby taki potrwać np. 2-3 lata? Pytam bo nie wiem.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
deltor
rolny to ryczałt wyliczany na podstawie cen określonej ilości żyta
najpierw jednak ziemię przelicza się na hektary przeliczeniowe :)
odnośnie wyceny:
załóżmy że ciężko pracowałem przez kilka lat oszczędzając w banku pieniądze za które w końcu nabyłem działkę budowlaną, materiały budowlane, zatrudniłem ekipę ludzi którzy mi zbudowali dom
płaciłem więc przez te lata podatek inflacyjny, podatek od swoich dochodów, jakieś durne opłaty za pozwolenie na budowę, tak zwany podatek od wzbogacenia przy zakupie działki, opłaty notarialne, podatek vat od materiałów budowlanych, jakieś podatki akcyzowe, podatki dochodowe ludzi którzy mi zbudowali ten dom i pewnie masę innych podatków
na koniec szczęśliwy wprowadzam się do tego mojego domu przychodzi urzędas wycenia mi dom na przykład na milion złotych mimo iż cały koszt razem z podatkami wyniósł mnie ok. 500 tysięcy i obciąża kolejnym tym razem podatkiem katastralnym
a najgorsze jest to że to właśnie ten podatek jest tym niby tym "najuczciwszym" :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ale ogólnie się zgadzam - karanie pracowitych i przedsiębiorczych na każdym kroku.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
deltor
miałbyś rację gdybym pracował u kogoś i on by za mnie zapłacił podatek dochodowy
ja pracuję sam na siebie dlatego sam za siebie płacę dochodowy
zatrudniając pracowników płacę również ich podatek dochodowy więc moim zdaniem nie popełniłem żadnego błędu
być może się mylę
tak czy siak płacimy głównie podatki od podatków i kolejne podatki od tych podatków :) bo ta pierwotna wartość od której zaczyna się całe to podatkowe szaleństwo jest minimalna
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
deltor
przemyślałem to i masz jednak rację
ja nie płacę swojego podatku dochodowego
płaci go mój klient kupując moją pracę
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
canto
Rozumiem, że podatek od mieszkań na kredyt będzie płacił bank w takiej części w jakiej jest właścicielem tego lokalu. :-)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
supermario
1.Zniechęca do aktywności.
2.Kto i na jakiej podstawie dokona wyceny.Pokusa korupcji na ogromną skalę.
3.Pojawi się ogromna ilość nieruchomości do sprzedania , ceny poleca na dół. Przykład - auta z dużą pojemnością silnika najszybciej tracą na wartości.
4.Załamanie budownictwa , wzrost bezrobocia.
5.Wprowadzony raz podatek będzie trudny do usunięcia. W przypadku spadajacych dochodów państwa będzie systematycznie podnoszony - jak to miało miejsce w przypadku VAT.(czyżby i Korwin zidiocial)
6.Święte krowy i tak znajdą furtki prawne do ominięcia go.
7.Nastąpi wywłaszczenie na katastrofalna skalę. Zaloze się , że jak większość wyzbedzie się majątku za grosze trafi on do nielicznych , a kataster zostanie skasowany w ramach błędów i wypaczeń.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
henrix343
bo amerykanie sa JESZCZE inaczej wychowani, nie tak jak murzyni w europie.
Maja dostep do broni rozumieja, ze policja jest po to aby POMAGAC (gdy dwie strony nei moga sie dogadac
to wchodzi policja i mowi - no skoro nie mozecie sie dogadac to przyjelo sie - wedlug prawa np, ze robi
sie tak i tak) nie jest to security 24H wymachujace pistoletami.
Ale patrzac na system nauczania zrobi sie to co w europie bo niestety coraz wiecej amerykanow go przechodzi.
O naszym stanie nauczania nie ma nawet co rozmawiac, skoro ludzie daja sie nabierac w kolko na tematy zastepcze w stylu emigranci,
aborcja, jowy a codziennie leca w zebach oddac panom zarobione pieniadze :)
TBTFail /2015-09-02 09:37:15 - trafione. A dlaczego bomby lataja jest zdanie wyzej, nie ma wolnosci panie.
A wbita glupota do lba wiekszosci czyni inteligentniejsza mniejszosc nieznaczaca.
b_artman /2015-09-02 14:42:48
tak i co by sie takiego stalo jak by nie bylo policji? kazdy mialby spluwe w kieszeni i wszyscy zlodziele
musieliby sie wziasc do porzadnej roboty bo nikt by nie zaryzykowal przylozenie komus klamy i kradziez
portwela jak za nim czlowiek przylozy spluwe jemu. Idac twoim tokiem rozumowania policja przyjezdzalaby
na miejsce bez kominow, no bo to przeciez policja i kazdy ich slucha :)
deltor /2015-09-02 15:50:31
ja tez nie wierze w to co czytam... ale jeszcze lepszy jest zenon /2015-09-01 23:26:24
i mamy kontynuacje Arcadio /2015-09-02 16:21:45
no mi banda urzednikow jest mega potrzebna zwlaszcza, ze zjadaja okolo 30% (optymalizacja bo jej koszty sie zwracaja:)
czasu pracy mojej firmy. Wojsko tez mi jest mega potrzebne jak kazdy obywatel mialby bron z malym
przeszkoleniem + DOBROWOLNE wplaty pieniedzy od obywateli na sprzet wojskowy z obsluga (np. zmaist placic urzedasom).
Wiara ma tak sprawne mozgi, ze to sie w pale nie miesci. Ale to dobrze bo sie swietnie biznes prowadzi :)
"Panie przeciez trzeba!" No to plac, jak trzeba :)
o rehabilitacja zenon /2015-09-02 16:22:03 Chciałbyś karać tych bardziej zaradnych, a nagradzać niedorajdy? - ale tak ten system dziala od dolu.
Niedlugo beda same niedorajdy bo kto sie bedzie kurwa meczyl (na dole :)
A wtedy ladnie posortowane bydlo nawet nie bedzie wiedziec kto steruje (wlasciwie juz tak jest). Zyc nie umierac. Tylko ten jebany internet - ale cos sie
wymysli o pedofili i hackerach czy tam piractwie, bo juz jest nakaz zbierania danych tego co robimy w sieci,
tylko nie ma mocy aby to obrobic (szyfrowanie, niby jest zakaz uzywania, ale pranie pokazuje co innego, cholerne gnoje powystrzelac...) ale za jakis czas, bez problemu + elektroniczna gotowka. Bajka!
Sie nie moge doczekac bo wtedy zadne pospulstwo nie dobierze sie do mnie, wszystkie przekrety na sucho uchodza i zyjesz jak pan.
Ewentualnie jak ktos bedzie mial ladna corke to moze wtedy bedzei zyl lekko ponad miske ryzu, zeby panny dawaly, rozumiecie nie?
A tak, game over dla mas. Praca, praca, praca, na to abyscie mogli jeszcze wiecej pracowac! Zebym byl bogatszy i sie wam nie nudzilo sie podatek pizgnie wiekszy bo cos tam...
Jakas madra glowa w TV powie jakies madro brzmiace blebleble, ze 'w zwiazkuz tym a tym trzeba to i to - ale uwaga jak zaglosujecie na
jowy to zamiast podniesc podatek o 2% podniesiemy tylko o 1,5%!" i wszystkie
malpy beda wyc z radosci, ze beda placic tylko 1,5% wiecej. I love this game, naprawde, jak bym byl glupszy to zostal bym politykiem.
Acha pamietajcie, ze lekarze zle lecza, nauczyciele zle ucza, policja to mafia a urzedasy to darmozjady. Ale kurwa ktorzy sa najgorsi? He? Referendum! "Jak dzielic i rzadzic w polsce" :)
Mam nawet pytanie - 'co uzdrowic pierwsze?' :)
Sie rozpisalem ale mam dobry chumor bo kontrakt wszedl, na start proponuje byc uczciwym - SIEBIE nie oszukiwac :)
Trudno sie mysli dzisiaj ale jak ktos zabiera co twoje, to nie dlatego aby Tobie zrobic dobrze :) Naprawde :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
papilla
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Programista
Składkę płacisz a potem idziesz do prywatnego dentysty, prywatnego gabinetu lekarza specjalisty czy na zabieg do prywatnej kliniki.
A jak głupio zapragniesz leczenia ze środków NFZ... to musisz być zdrowy jak koń lub mieć łatwe do wyleczenia i pospolite choróbsko. Tak czy siak, nie zapomnij o testamencie i solidnym ubezpieczeniu.
Nerkę zaś - przykładowo - do usunięcia najlepiej oznacz symbolem celownika bo się skalpel omsknie i zdrową ci wycharatają.
Podatku od akcyzy w Polsce, zapłacisz kilkanaście złotych miesięcznie a haraczu zdrowotnego 270 zeta MIESIĄC W MIESIĄC i na prawdę, niewielki z tych pieniędzy jest pożytek.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
miszczu
nasze kochane drogie państwo... masowe i bezczelne naciąganie przez nie większości z nas na grubą kasę za pomocą aparatu skarbowego utrzymywanego za nasze pieniądze - czyli sytuacja totalnie chora - tak nam spowszedniała, że już specjalnie nas to nie rusza. Żeby było zabawniej, akcyza ma charakter kwotowy, więc im paliwo tańsze wskutek spadku cen ropy, tym większy procentowo udział podatków w końcowej cenie...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
deltor
a jeśli nie zwiększenie akcyzy to można wymyślić np. opłatę zapasową bo dlaczego cena benzyny ma spadać?
jak lud przyzwyczaił się do wysokiej ceny to po co go rozwścieczać jej obniżeniem :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Arcadio
Odnośnie Twojego pytania dotyczącego "bańki" chińskiej. Tak ulica mogła napompować taką bańkę, ponieważ płynność na giełdzie chińskiej jest dość niska ( mało akcji w wolnym obrocie a dużo w firmach państwowych).
Ja osobiście nie przeżywałbym tak bardo tej "bańki". SHC urósł najpierw przez 2 miesiące o 90%. Po czym przez kolejne 2 po prostu powrócił do punku wyjścia. To gdzie tu kryzys ? Spójrz np. gdzie jest WIG20. Tu można mówić nie o kryzysie a raczej o tsunami gospodarczym. Antypolskie rządy PO doprowadziły do totalnej ruiny polski rynek. Porównywałem WIG20 z kilkoma indeksami światowymi i w perspektywie ostatnich 8 lat jesteśmy lepsi tylko od indeksu ateńskiego
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
pawelUK
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
trader21
"Dlaczego oznaczasz 50% przyrostu w rok (9-10 miesięcy) jako "zdrowy"? 50% to jest zdrowy?
Te 50% wzrostu było pewnym dostosowaniem się taniej giełdy w Chinach do droższych giełd innych krajów azjatyckich pod kontem wycen w relacji do zysków przedsiębiorstw, wartości księgowej czy poziomu dywidendy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
placek
Dzięki za odpowiedź. Rozumiem, że określenie tańszej czy droższej giełdy jest też kwestią wiary w to, czy giełda jest tania czy droga. W wielu przypadkach wskaźniki typu cena/zysk nie mają żadnego znaczenia. Przykładem flagowym jest Facebook. Niby zarabiają coraz więcej cena/zysk i tak w okolicach 90.
Ciekawe byłoby zobaczyć ile tak naprawdę ludzie stracili na spadkach w chinach. W realnym pieniądzu bo, jak piszecie, przy małej płynności obraz jest mocno zafałszowany. Chyba były takie przypadki w PL z groszowymi spółkami. Akcje z 2 gr spadały na 1 gr no i mamy 50% spadek i 50% mniejszą wycenę całej firmy a dokonała tego transakcja 1% akcji. Chociaż z drugiej strony indeksy uwzględniają płynność we wskaźniku korygującym, ale w PL wskaźnik korygujący jest zmieniany co 3 miesiące. Sporo może się stać w tym czasie. Ciekawa matematyka. Nie mogę znaleźć informacji w jaki sposób określany jest wskaźnik korygujący.
Czy operatorzy nie mogliby wprowadzić ograniczeń wzrostu tak jak czasem ograniczają handel w przypadku spadków? Albo wprowadzić maks. zmianę własności akcji raz dziennie? Albo inne pytanie. Czy bańki (duże ruchy) nie są dobre dla operatorów bo zapewniają im wiesze prowizje? :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
placek
No nie wiem. Info z mBanku.
"Indeks obliczany jest na podstawie zmiany kapitalizacji (czyli wartości) spółek wchodzących w skład indeksu wg wzoru:
I(t) = M(t)/[M(0) x K(t)] x 1000.
I(t) – wartość indeksu w momencie t
M(t) – suma wartości spółek (z indeksu) w momencie t
M(0) - suma wartości spółek (z indeksu) z dnia rozpoczęcia obliczeń indeksu
K(t) – współczynnik korygujący (operacje na akcjach, zmiany składu indeksu)
Wartość początkowa indeksów 1000 pkt.
Dzień „startu” indeksów: WIG20 – 16.04.1994r, mWIG40 – 31.12.1997r.
Zmiany składu indeksu – co kwartał (trzeci piątek miesiąca – III, VI, IX, XII) na podstawie rankingu indeksu (kapitalizacja i płynność)."
Jeśli płynność jest uwzględniana tylko we współczynniku korygującym a ten się zmienia co kwartał to nie jestem pewien czy masz rację. Z opisu wynika, ze indeks uwzględnia płynność więc skok indeksu o 90% w 2 miesiące nie powinien być tak zależny od płynności. Opis dotyczy polskiej giełdy nie wiem jak jest w Chinach.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
szaman1977
po pierwsze - jesli ktos nie uzywa RSI przy okreslaniu fal to jego analize mozna sobie wsadzic
po drugie - to co pokazal trader na rys sp500 to nie korekta ABC tylko fala impulsowa C korekty plaskiej ABC, ktora zaczela sie w 2000r
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00