W zeszłym tygodniu udzieliłem wywiadu dla Kontestacji. Całość zajęła nam prawie 2,5 godziny w związku z czym podzieliłem audycję na 2 przystępne części.
W poniższym nagraniu rozmawiamy m.in o:
- Stanach Zjednoczonych tracących role jedynego globalnego hegemona
- Statucie petrodolara oraz jego istocie na przykładzie wojen w Iraku czy Libii
- Koalicji Chin, Rosji i być może Niemiec
- Bańce spekulacyjnej na rynkach finansowych w efekcie wzrostu podaży pieniądza
- Realnej inflacji w Polsce
Trader21
Scipio
Dzieki za wrzute.
PS: Trader21. Jestes czasem na strone HG (hartgeld)?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
damian
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
No widzisz a ja powiem ,że lepiej się czyta artykuły. Mimo ,że audycje są ok to wydaje mi się ,że strasznie się to dłuży. Gdzie 1:30 słuchania jest zamienna na jakieś 20 minut czytania.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
Tematów dużo. Inflacja i deflacja niespecjalnie, mam wrażenie, szczegółowo wyjaśniona. Trader21, obiecałeś artykuł na ten temat?
Moim zdaniem, z trafnym przybliżeniem przedstawione zostały problemy geostrategicznych sojuszy i ich konsekwencji dla przyszłości dolara.
J.Rickards twierdzi natomiast, że Chiny nie chcą obecnie ze swojej waluty zrobić waluty rezerwowej na wzór dolara. Nie chcą też oprzeć yuana o złoto. Bo żeby mieć walutę rezerwową to potrzebny jest dojrzały i głęboki rynek instrumentów finansowych opartych na yuanie. A tego obecnie nie ma. Zamiast tego, chcą wejść do klubu walut, na których mają opierać się SDR-y. I do tego potrzebne jest Chinom złoto.
Bo ponoć złoto trzeba mieć, ale nie wolno o nim mówić. Swoją drogą dziwna koncepcja. Pachnie najdziwniejszymi teoriami spiskowymi.
W temacie wejścia Chin do koszyka SDR, zapewne ma rację. Ale tylko taktycznie i w krótkim terminie. Najpewniej ma rację i z resztą ale nie kończy swoich rozważań odniesieniem do zakończenia całego procesu.
Dlaczego?
SDR-y jako waluta waluta rezerwowa nie mają pewnej przyszłości. Są psute przez USA, poprzez eksport inflacji. Aby utrzymać dolara w kondycji pozwalającej na utrzmanie statusu waluty rezerwowej, inne waluty muszą być psute w tym samym lub jeszcze szybszym tempie.
Nie można również ustalić koszyka SDR zgodnie z ekonomicznymi przesłankami. To proces polityczny. Czyli z góry wiadomo, że SDR-y zawsze będą fałszowały rzeczywistość. Czyli faworyzowały jednych, kosztem innych.
Taka polityka powoduje, że SDR-y stają się pustą ideą stabilnej waluty rezerwowej. Wypełnioną co najwyżej starą jak świat ideą, mniejszego zła z powodu braku alternatywy.
SDR-y mają dokładnie te same wady walut fiat na jakich są oparte. Dlatego, nie nadają się na walutę rezerwową.
Obecny brak alternatywy jest jednak głównie polityczny. Gdy środowisko polityczne ulegnie zmianie na niekorzyść USA. Kwestia alternatywy do SDR-ów powróci. Wtedy zaś, względna równowaga sił będzie preferowała rozwiązania mniej polityczne a bardziej ekonomiczne. W takich warunkach, alternatywa do dolara już jest. I jest nią złoto. Yuan wcale nie jest jedyną opcją, jak sugeruje Rickards. W ogóle nie jest opcją w/g mnie. I Chiny zapewne zdają sobie z tego sprawę.
Wtedy właśnie, złoto będzie Chinom i Rosji potrzebne. W żadnym razie nie tylko po to, żeby go mieć, ale o nim nie wspomianać. Nawiasem, Rickards nic nie wspomina o tym, po co Rosja miałaby kupować złoto. Rubel przecież nie ma szans na dostanie się do koszyka SDR-ów.
Nowa waluta rezerwowa nie musi wcale być dokładnie taka sama jak dolar, jak usiłuje to przedstawić Rickards. Jest dokładnie odwrotnie. Gdyby dolar i instrumenty na nim oparte były tak doskonałe, to nikt by nie myślał o nowej walucie rezerwowej. Tymczasem nacisk na odchodzenie od dolara bierze się właśnie z nieusuwalnych wad systemu dolarowego.
Jestem pewny, że świat nie będzie chciał się zgodzić, na zastąpienie tym samym fatalnym systemem, systemu dolarowego. Tylko dlatego, że zamiast dolara będzie yuan. Chiny są na to za słabe a reszta zbyt silna i doświadczona.
Ale waluta rezerwowa musi być. Dolar dłużej nią być nie może. Yuan nie zostanie. SDR się nie nadają na dłuższą metę.
Wręcz narzuca się złoto, lub coś na nim oparte w dużym stopniu.
Inne rozwiązania nie są stabilne, ani finansowo ani politycznie. Nie zawierają mechanizmów samoregulacji.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
trader21
Mój niemiecki jest zbyt słaby aby udzielać się na HG.
@Damian
Miałem już propozycję poprowadzenia zajęć na MBA UW/Illinois czyli tam gdzie sam kończyłem MBA kilka lat temu ale problemem jest odległość. Ja nie mieszkam w Polsce.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
batavus23
http://systemwkryzysie.blox.pl/2015/03/WOJNA-Przerazajaca-Prawda-o-Umocnieniu-Dolara.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
damian
Masz w miarę dobry głos, fajnie się słucha bo akcentujesz to co jest istotne, dochodzi dobre przygotowanie - czymś tam gorszym lub lepszym poparte.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Tak więc "Sell in may and go away." :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
marlod74
Skad bierze pan informacje o kapitalizacji SP500? Można poprosić o link do wykresu ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Zobacz to:
http://blogi.bossa.pl/2015/05/17/wykres-dnia-rekord-zrobiony-z-powietrza/
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wieslaw
W takie aktywa inwestuje się długoterminowo bez względu na okresowe spadki,złoto i srebro weszło w trend wzrostowy.
http://www.hardassetsinvestor.com/columns-a-opinions/6876-silver-could-spike-10-in-a-day-in-global-collapse-scenario.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
in6
Dzięki za ciekawą audycję, jednak nie wspomniałeś o możliwości wywołania jakiejś większej wojenki przez usa w europie, właśnie w celu utrzymania statusu globalnego hegemona. Wówczas USD_Index poszybował by pewnie do góry, bo wszyscy przerzucili by się w "bezpieczną walutę" USD.
Jak sądzisz - na ile taka możliwość jest obecnie realna? Nie ukrywam, że chodzi mi konkretnie o pchnięcie właśnie np. Polski w jakąś formę konfrontacji z Rosją.
Paul Craig Roberts pisze wprost - zagrożenie wojną wzrasta wraz z pogarszaniem się stanu gospodarki:
http://www.zerohedge.com/news/2015-05-11/war-threat-rises-economy-declines-warns-paul-craig-roberts
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
http://s2.ifotos.pl/img/miedzpng_wwaaesw.png
Szanse na powrót powyżej silnego oporu oceniam nisko. Najprawdopodobniej miedź na dniach czeka silna przecena.
To wyjaśnia dlaczego KGHM jest ostro wywalany. Zapewne srebro też oberwie. Co by za słodko nie było. Skromna dywidenda z KGHMu może sporo kosztować...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Jak historia dwukrotnie pokazala, raz w drugiej polowie lat siedemdziesiatych a drugi na przelomie 2010/ kwiecien2011
, srebro jest w stanie w krotkim czasie odnotowac kilkusetprocentowy wzrost ceny wyrazonej w papierze.
Mysle, ze i nastepnym razem tak bedzie. Cala trudnosc polega na okresleniu momentu poczatku ostrego trendu wzrostowego.
Drugie pytanie dotyczy oczekiwanego poziomu wzrostu max 50$, 100$ , 200$ ? Jesli historia sie powtorzy, szczyt cenowy bedzie peakiem o krotkim okresie trwania.
Jak wspomnial Trader21, kozna sie tu kierowac poziomem ratio do zlota. Przy 30 sprzedam 80% zasobow Ag .
@ Sciplo
Co sadzisz o wywodach Waltera E. ? Sam czytam HG od 7 lat i mam okreslone zdanie na ten temat. Chetnie poznam Twoje.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Co do poziomów cen srebra 50,100,200. Ja to widzę trochę słabiej bo byłbym skłonny sprzedać bliżej 30 $ z ratio 46. Oczywiście twoje założenie jest słuszne ,żeby sprzedawać bliżej 30. Jednak AT pokazuje coś zupełnie innego. Zwracam uwagę ,że skrajne wartości tego ratio nie są zbyt często widywane. Ostatnio było trochę poniżej 40 w latach 90. Skrajne przewartościowanie w 2011 roku (31). Wydaje mi się ,że oczekiwania wartości 30 lub jak trader21 pisze poniżej 20 jest zbyt optymistyczna.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
To wszystko zależy od sytuacji. AT nie uwzględnia aspektów psychologicznych.
W momencie nagłego złamania kilkunastu oporów, z powodu sytuacji jaka nie miała miejsca w przeszłości, nagły dzienny skok ceny złota o 200 $ zawiesiłby handel papierem. Co stałoby się potem, nie trudno przewidzieć.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Oczywiście ,że w skrajnych sytuacjach wartości te mogą zostać osiągnięte. W zasadzie AT uwzględnia bardzo dużo. Wiele osób zauważyło w tym ja ,że informacje ze świata mają zerową wartość. Wszystkie publiczne informacje są dawno uwzględnione na wykresie. Podobnie wiele surowców pokazuje nam przyszłość. Platyna i miedź nie pokazuje niczego pięknego. Wzrosty na srebrze zaobserwujemy w momencie polepszenia koniunktury. Wydaje mi się ,że panuje tutaj zbytni optymizm co do srebra. Sam kiedyś byłem nadmiernym optymistą. Teraz jestem tylko optymistą. Gram to co pokazuje mi wykres. Na chciejstwie się nie zarabia niestety. Dlatego też moje poziomy docelowe są bardziej wyważone.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
Chyba źle mnie zrozumiałeś. Przedstawiłem sytuację czysto hipotetyczną, która może się zdarzyć. Platyna i miedź pokazuje zastój gospodarczy. Nie wróży, to nic dobrego dla srebra. Dlatego zacieram ręce. Z drugiej jednak strony obawiam się, że bańka długu pęknie właśnie z powodu tego zastoju. A w takiej sytuacji najpierw skończy się złoto. Potem wszyscy rzucą się na srebro.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
Trochę nie mogę pojąć twojej logiki odnośnie poziomu inflacji. Twoim tokiem rozumowania realne PKB Polski w przeciągu ostatnich dwudziestu pięciu lat stale spada. Co zatem stało się z PKB USA na przestrzeni czterdziestu lat? Chyli się chyba ku zeru.
Żyjemy w systemie w którym to banki komercyjne kreują podaż pieniądza. Globalne zadłużenie to wynik właśnie tej kreacji. Dodruk pieniędzy przez BC jest kroplą w morzu stworzonej gotówki. Licząc w ten sposób inflację, wydłużając terminy zapadalności do powiedzmy 30 lat w M3, gospodarek większości krajów już by nie było.
Gdzie popełniam błąd?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Rozumiem cię. Ja jestem bardzo ostrożny z wszelkimi hipotezami. Każdy ma prawo wierzyć w to co chce. Nie wiem czy pamiętasz czasy kiedy Lehman padł. Szukano płynności za wszelką cenę wywalając co tylko się dało. Był to moment w którym można było naprawdę zwątpić w dolara. Jednak czy ktoś zwątpił ? Dlaczego według ciebie ktokolwiek miałby się odwrócić od dolara teraz? W czasach kiedy szykuje się wojna z Rosją a UE ma swoje luzowanie ilościowe ? Ja tam nie wiem. Gdybym musiał panicznie uciekać z kapitałem to pewnie bym wybrał dolara tak jak cała reszta inwestorów, banków itp.
Problem ze srebrem, platyną, palladem jest taki ,że uważane są za metale technologiczne, przemysłowe. Nie są traktowane jak pieniądz sam w sobie (a powinny być). Na tym blogu prezentowane jest jedno stanowisko a banksterka prezentuje drugie. Problem polega na tym ,że racja jest po stronie tego co ma więcej pieniędzy. Nie wiem jak ty ale ja się z JPM kopał nie będę. Prawda jest taka ,że jak na razie to oni dyktują warunki. Może to się zmieni tylko kiedy ? 10-20-40 lat ? Ja bym chciał trochę obrócić kapitałem zamrożonym w srebrze przez te kilka dekad ;) Wszystko zależy też kto ile go ma kupionego 100 uncji czy 1000. Jeśli ktoś ma 100 uncji to może sobie marzyć o 200 $ za uncję bo wtedy wychodząmi ciekawe %... Dla kogoś kto ma powyżej 1000 uncji roczna stopa zwrotu też ma znaczenie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
"W zasadzie AT uwzględnia bardzo dużo. Wiele osób zauważyło w tym ja ,że informacje ze świata mają zerową wartość. Wszystkie publiczne informacje są dawno uwzględnione na wykresie."
To jest ciekawa obserwacja. Jeśli jednak to takie proste jak piszesz, to skąd się bierze panika jaka wybucha podczas krachów? Dlaczego tak mało ludzi przewidziało zerwanie pega franka do euro? Nie było tego na wykresach?
Pewnie nie było, bo informacja była utajniona. To jest nierówny dostęp do informacji. Ale nie wszystko jest sterowalne. I czasami informacja nie jest tajna, bo nikt jej nie zna z wyprzedzeniem. Tak właśnie zachowują się procesy nieliniowe. Tak zachowuje się niestabilny układ złożony. To też jest uwzględniane w AT?
Bo jeśli nie, to nie informacje ze świata (upiększona rzeczywistość) ma zerową wartość. To AT ma zerową wartość w punktach przegięcia procesów nieliniowych.
I bardzo ograniczoną w niestabilnych układach złożonych.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Nikt nie powiedział ,że AT jest doskonała. Czy muszę czytać wiadomości ,żeby widzieć ,że spółka bankrutuje ? Skoro widzę to gołym okiem na wykresie ? Na giełdzie można zarabiać pieniądze na dwa sposoby. Przez informacje poufne lub AT. Analiza fundamentalna może pomóc jednak według mnie ciężko się na niej zarabia.
"Dlaczego tak mało ludzi przewidziało zerwanie pega franka do euro?"
Bo była to informacja poufna. Kiedy stała się publiczna została wyceniona w 2 sekundy :). Czy potrzebowałeś tego komunikatu ,żeby dowiedzieć się ,że coś złego się stało ? Ty masz reagować na to co widzisz na wykresie a nie to co ci mówią w mediach. AT daje ci poziomy wejścia i wyjścia. Nie musisz znać przyszłości musisz tylko reagować na to co widzisz.
"skąd się bierze panika jaka wybucha podczas krachów"
Bo moment wybuchu krachu zna tylko ten co go rozpoczyna. Wszystkie krachy są kontrolowane. Jeśli widzę ,że poziomy wsparć pękają jak zapałki to się ewakuuję i tyle dyskusji. AT mi mówi kiedy mam uciekać. Nie muszę znać dokładnego momentu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
Zgadzam się z Tobą, ale biorąc pod uwagę historię gdzie w 1971 srebro było wyceniane na 2,5 $, a po 9 latach na 50 , zakładam, że historia może się powtórzyć i możemy zobaczyć 300 $ a cena może już nigdy nie powrócić do poziomów poniżej 30.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Na początku lat 70 srebro kosztowało jakieś 1,5 $ by notować szczyty 10 lat później na poziomie 42 $. Po krachu srebro spadło do okolic 5 $ i w tych okolicach dryfowało blisko 20 lat.
W 2002 roku srebro kosztowało około 5-6 $ do 2011 roku wzrosło do 50 dolarów za uncję. Po to by w 4 lata spaść do poziomu 14,5 $. Tak więc jeśli mamy porównywać do przeszłości to kolejna taka bańka może się pojawić za 30 lat :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
Pewnie, a może się nie pojawić nigdy. Wróżenie z fusów. Może również wyskoczyć jutro i za pięć lat powiemy, że jesteśmy w przededniu bańki :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
architekt
Zwróćcie uwagę na datę publikacji, 2006 rok (a więc przed ostatnim kryzysem, który można odczytać z wykresów). Myślę też, że ze względu na skalę ingerencji rządów i instytucji w rynek, podane lata na końcu cykli, czyli 2014-2015, być może trzeba przesunąć.
Pisząc o ingerencjach mam na myśli np. wyciek różnych teorii o tym kto stał za atakami chemicznymi w Syrii w 2013 roku, które odsunęły interwencję zbrojną w tym kraju, lub inna ingerencja to skala dodruku pieniądza i skupu aktywów. Gdyby konfliktu światowego nie udawało się przesuwać w czasie, a wydaje mi się, że dzieje się tak tylko tymczasowo, to poniższe wykresy odzwierciedlałyby rzeczywistość.
Można powiedzieć, że wstęp.
http://www.financialsensearchive.com/editorials/bronson/2006/1223.html
I tutaj, niżej na stronie od akapitu "Exhibit B" rozwinięcie. Są tam pokazane 2 duże K-cykle.
http://www.financialsensearchive.com/editorials/bronson/model.html
Nie mówię, że wszystkim steruje jakaś tam teoria i cykl. Traktuję to tylko jako informację pozwalającą szerzej spojrzeć jak silna burza panuje aktualnie w świecie finansów i polityki. I za tytułem napiszę, że mamy aktualnie, za oknami, po drugiej stronie łącza internetowego, na drugiej półkuli szalejący Perfect Storm. I odwrotnie, z perspektywy Azjatów i u nas panuje dramat.
Inna rzecz. Moja osobista opinia na temat dyskusji tutaj prowadzonych o ręcznym sterowaniu gospodarką światową, cenami surowców, itd. przez banki centralne, rządy i inne instytucje jest taka, że te dyskusje to strata czasu. Globalny rynek finansowy i wszystkie gospodarki razem wzięte to tak duży i skomplikowany organizm, że żaden szef FEDu czy przedstawiciel instytucji o zasięgu międzynarodowym nie jest w stanie kontrolować całości znanego nam Świata. Według mnie jedyne to co możni tego Świata mogą robić to lekko wpływać na siłę kolejnych "fali uderzeniowych", które przynoszone są nie tyle cykle same w sobie, a cykliczne zmiany pokoleń, cykliczne pojawianie się technologii, cykliczne malejące i rosnące zapotrzebowanie na surowce itp. Mogą jedynie lekko te fale wzmacniać, osłabiać, przesuwać w czasie. Rozumiejąc w jakim kierunku zmierzają nastroje, grać zgodnie z własnymi interesami i oczywiście słusznie na całym tym zamieszaniu zarabiać.
Przy okazji dziękuję i pozdrawiam Wiesława za informację o NYSE DUST. Przeczytałem w twoich komentarzach o tej formie zarabiania na ruchach na złocie w grudniu i pozwoliło mi to trochę zarobić.
Z czasem kiedy nabiorę więcej pewności sam chętnie podzielę się wskazówkami spekulacyjnymi (z reguły nie inwestuję długoterminowo). Obecnie jestem tylko amatorem.
Cenię sobie wiedzę ekonomiczną zawartą w artykułach Tredera. Jeżeli chodzi o to co można przeczytać w internecie w języku polskim to materiały mocno odstają na plus w porównaniu do innych źródeł. Nie wiem na ile teksty powstają ze szczerej chęci podzielenia się wiedzą, a na ile zwyczajnie przysparzają klientów i pozwalają zarobić, ale obojętnie jak jest, przez ostatnie kilka lat można było zapoznać się z mnóstwem ciekawych branżowych informacji.
PS. Okno do pisania komentarzy jest strasznie wąskie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Deckard
Mam taką subtelną sugestię - być może artykuł o małej Belgii skupującej obligacje US powinien doczekać się suplementu: http://www.zerohedge.com/news/2015-05-18/revealing-identity-mystery-belgian-buyer-us-treasurys
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Paradoks
"Nie było tego na wykresach?"
Nie znam się kompletnie na AT, ale w charakterze ciekawostki wrzucę taki link:
http://chilltrade.pl/chf-straszne-rzeczy/
Zwróć uwagę na komentarz z 21 grudnia: "Tyle że z mojej analizy wynika że 1,2 na eur/chf puści"
I puściło. Moze być przypadek, ale na pewno nie było tak, że z wykresów nie dało się czegoś tam wyczytać.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
marlod74
ja to widze tak: 2 cykle pokoleniowe=1 cykl Kondratiewa (okolo 52-65 lat)
Szczyt cyklu pokoleniowego -rok 2000 a inflacja do 2011 roku, cofamy sie wstecz-szczyt poprzedniego cyklu w 1966r, szczyt inflacji w 1980, porzednio 1933 -szczyt inflacji i kryzysu kilka lat po wojnie, poprzednio 1900-szczyt inflacji w Niemczech 1923. Jesli tak, to kolejny szczyt cyklu pokoleniowego (szczyt ilosci ludzi w wieku 49-52 lata w calej populacji) to okolice 2033/35 roku. To moze byc okolica poczatku kondratiewowskiego lata z wysoka inflacja. Ba, nawet ryzyko wojny. Poczytajacie o cyklu Modelskiego: 100 lat pokoju i ok.30 lat wojen i to sie powtarza od kilkuset lat, skoro pokolenie ma okolo 33 lata czyli sredni wiek ojca w momencie przyjscia na swiat dziecka, to moze oznaczac tyle ze natura czlowieka burzy sie co 4.pokolenia. 1.pokolenie walczy w wojnach, 2.odbudowuje swiat, 3.zyje w kapitalistycznym dobrobycie, 4.ma juz wiecej socjalizmu i czuje ze najlepsze czasy sa juz za nim, a 5.pokolenie =1.pokolenie i historia sie powtarza.
Tak wiec na czasy mocno inflacyjne przyjdzie nam poczekac jeszcze przynajmniej 20lat.
P.S.Co do 4.pokolenia ktore sie buntuje i chce umorzenia zlych dlugow-to moja teoria...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
marlod74
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Rynek srebra jest rynkiem wybitnie spekulacyjnym i do tego o bardzo duzej zmiennosci.
Roczne wydobycie okolo 17 mrd dolarow. W dobie obecnej taka kwota to pikus.
Po drugie, tak malym rynkiem latwo manipulowac na comex. Ekstremalne wybicia ceny srebra w gore biora sie wlasciwie glownie z " wypadkow". Takie maja miejsce gdy na comex dochodzi do short squeeze na srebrze. Wtedy jest panika zakupow i stad mamy tak intensywne, ale tez krotkotrwale peaki na tym aktywie.
Zloto tez jest manipulowane, ale tu jest wieksza masa bezwladnosci. Dlatego
a. zmiennosc mniejsza
b. czasookres zmian dluzszy
Jesli atualna banka na wszelkich aktywach papierowych , glownie rynek dlugu , peknie, zacznie sie panika zakupow PM.
Kiedy sie to stanie nie mam pojecia.
Inflacja, jaka teraz ma miejsce, jest tylko na aktywach papierowych. Ona nie wniknela do realnej gospodarki bo mamy duza wydajnosc przemyslowa, nadmiar produkcji oraz stosunkowo tania sile robocza ( Chiny ).
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Masz rację taka kwota to pikuś dla banksterki jednak nie szarego człowieka. Co oni niby będą mieli z tego ,że namieszają na rynku metali technologicznych ? Im na rękę jest to ,żeby było po staremu jak najdłużej. Po ostatnich raportach widzimy ,że srebra wyprodukowano więcej jak zużyto. Dziwny traf ,że akurat banki inwestycyjne skupują do magazynów srebro. Może dlatego ,że nikt nie chce go kupić ? Skoro mali inwestorzy się odwrócili ? Kopalnia musi sprzedać. Większość osób tutaj sięga na wykresach najdalej 10 lat wstecz. A ja kocham oglądać wykresy nawet 50 letnie. Bo ze szpilką braci Hunt o dziwo bardzo dużo nas łączy do dzisiaj. Ja uważam ,że najbliższe lata będą dobre dla srebra. Jednak widzę ,że tutaj ludzie widzą poziomy docelowe oderwane od rzeczywistości. Oczywiście każdy ma prawo widzieć to co chce. Ja po prostu chcę na nim zarobić a nie kisić 100 lat w oczekiwaniu na kolejną szpilkę Hunta :)
Swoją drogą miedź widać uszanowała wykres i spada a z nią srebro.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wieslaw
Bardzo mi jest miło ,ze na podstawie moich prognoz zarobiłeś.Jeszcze raz powtórzę ,że lewarowne ETF-y SĄ BARDZO NIEBEZPIECZNE,-można dużo zarobić -dużo stracić.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
_Misiek_
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00