„Musisz kupować, gdy innym brakuje wiary. Jeżeli w coś inwestujesz, rób to w oparciu o twarde dane i wiedzę. Zapewne usłyszysz od wielu, może nawet od każdego, że jesteś w błędzie. Inwestując w znienawidzone aktywa możesz oczekiwać ogromnych zwrotów, gdyż każdy inwestor trzyma się od niech z daleka. Przynajmniej do czasu” – Eric Sprott
Cytat ten idealnie odwzorowuje sytuację na rynku kompanii wydobywczych specjalizujących się w wydobyciu złota i srebra. Poza rosyjskim rynkiem akcji, akcje kopalni srebra oraz złota są obecnie najbardziej niechcianą grupą aktywów.
Powodów jest kilka. Systematycznie spadające ceny złota i srebra. Spadający grading rudy (zawartość czystego metalu w wydobywanym surowcu). Rosnące koszty energii oraz generalna niechęć do sektora metali szlachetnych.
Rozważając zakup spółek wydobywających metal musimy zdać sobie sprawę, że inwestowanie w kompanie wydobywcze absolutnie nie jest „wyższym stopniem wtajemniczenia”, czy czymś podobnym. Złoto, czy srebro kupujemy z myślą o ochronie kapitału. Inwestujemy w nieliczne aktywa, które nie są długiem. Dodatkowo, w sytuacji większego krachu, czy awarii systemów transakcyjnych ciągle mamy bardzo płynne aktywo, które bez większych problemów możemy spieniężyć, jeżeli zajdzie taka potrzeba.
Akcje spółek wydobywczych są natomiast niczym innym, jak wysoce spekulacyjnym papierem. Co prawda, poziom zwrotów może być wielokrotnie wyższy, niż w przypadku metalu fizycznego (nawet srebra), aczkolwiek inwestowanie w akcje spółek wydobywczych wiąże się z ogromnym ryzykiem.
Zagrożenia dotykające spółek wydobywczych:
1. Problemy techniczne.
Proces wydobywczy jest dość skomplikowany. W trakcie wydobycia możemy się spodziewać strajków załogi domagającej się wyższych płac, poprawy warunków pracy, czy problemów z ekologami wstrzymującymi wydobycie. W ekstremalnych sytuacjach może dojść do zalania kopalni i wstrzymania wydobycia na dłuższy okres.
2. Rosnące koszty wydobycia.
Zarówno złota, jak i srebra jest coraz mniej. Metal wydobywa się ze złóż dawniej niedostępnych, głębiej położonych, a także z tych o mniejszej zawartości czystego metalu w rudzie. Tani i łatwo dostępny metal po prostu się skończył.
Co prawda, w ostatnich 2 latach nieznacznie obniżono koszty wydobycia ale odbyło się to kosztem wstrzymania odwiertów w droższych lokalizacjach. W dłuższym okresie koszty wydobycia metali będą tylko rosły.
3. Utrzymujące się niskie ceny.
Niskie ceny złota oraz srebra sprawiły, że znaczna część kompanii wydobywczych ma problem z wypracowaniem zysku. Na potrzeby analiz najczęściej przyjmuje się cash costs oraz all in costs. Te pierwsze, zawierają wyłącznie koszty bezpośrednie związane z wydobyciem skały z ziemi oraz przetworzeniem jej na czysty metal.
All in costs zawierają wszystkie koszty związane z bezpośrednim wydobyciem oraz koszty administracyjne, koszty poszukiwań nowych złóż oraz uruchomienie wydobycia. Bez rozwoju, bowiem każda kompania wyczerpie złoża i będzie zmuszona zamknąć biznes.
Spadające od ponad 3 lat ceny złota i srebra sprawiły, że nie ma już praktycznie kompanii, które mogą pozwolić sobie na przygotowania nowych złóż nie generując tym samym strat. Mówiąc wprost, przy obecnych cenach metalu kompanie wydobywcze będą zmuszone ograniczyć produkcję.
4. Problemy z finansowaniem.
Aby pozyskać kapitał na wiercenia, kompania może wyemitować akcje lub pożyczyć kapitał poprzez emisję obligacji lub zaciągnięcie kredytu. Nim jednak to zrobi musi przedstawić wyniki prac geologicznych prezentując w nich ilość metalu uznaną za zdatną do wydobycia przy obecnych cenach.
Jeżeli mamy wysokie ceny metalu, to z punku widzenia kopalni, opłaca się wydobywać złoża trudne i przez to drogie w eksploatacji. Przy niskich cenach metalu ilość złóż nadających się do wydobycia znacznie spada. W takiej sytuacji kompania prezentuje mniejszy potencjał, co bardzo utrudnia pozyskanie kapitału na wydobycie.
5. Podatki od kopalin.
Tak długo, jak mamy niskie ceny złota oraz srebra politykom nie przychodzi na myśl podnoszenie opłat z tytułu wydobycia. Ostatecznie, jakikolwiek wzrost obciążeń mógłby spowodować wzrost kosztów ponad akceptowalny poziom, co doprowadziłoby do zwolnień i wzrostu niezadowolenia społecznego.
Jeżeli jednak sytuacja się zmieni i powrócimy do zdecydowanie wyższych cen, zyski kompanii wzrosną kilkakrotnie. W niektórych sytuacjach politycy desperacko poszukujący źródeł finansowania, mogą próbować podnosić podatki od kopalin, podobnie jak uczynił niedawno rząd w przypadku KGHM.
6. Surowiec strategiczny.
W sytuacji synchronicznego niszczenia walut mamy bardzo dużą szansę, że przyszły system będzie w ten, czy w inny sposób powiązany ze złotem. Jeżeli do tego, dojdzie czymś naturalnym będzie dużo wyższa cena metalu.
W takiej sytuacji wiele krajów może podjąć decyzje niekorzystne dla branży wydobywczej. Pierwszym krokiem może być obowiązkowa sprzedaż nowo wydobytego metalu po ustalonej cenie, niekoniecznie będącej wolnorynkową. Ostatecznie, może dojść do nacjonalizacji całych kompanii wydobywających metal w niestabilnych jurysdykcjach.
Skoro w przeszłości dochodziło do nacjonalizacji dużo potężniejszych przedsiębiorstw petrochemicznych, to co stoi na przeszkodzie nacjonalizacji małego producenta? Zazwyczaj nacjonalizacja odbywa się w formie przymusowego wykupu ale cena, jaką płaci państwo rzadko odzwierciedla realną wartość przedsiębiorstwa.
Potencjał, przed jakim stoją spółki wydobywcze:
1. Obecna sytuacja branży.
W przeszłości większość kompanii wydobywała złoto / srebro ze złóż generując przyzwoity zysk. Wyższe ceny metali pozwalały na zgromadzenie kapitału oraz finansowania przejęć mniejszych kompanii lub prowadzenie poszukiwań. Obecnie, większość nowych inwestycji finansowana jest trudno dostępnym kredytem. Generalnie branża wydobywcza ma spore problemy z pozyskaniem kapitału, pozwalającym na utrzymanie produkcji na stałym poziomie, nie wspominając o zwiększeniu produkcji.
W 2013 roku koszty całkowite związane z wydobyciem złota kształtowały się na poziomie 1200 USD / oz i spadły nieznacznie z 1228 USD, w stosunku do roku 2012. Przy średniej cenie złota wynoszącej 1530 USD (za rok 2013) większość kompanii wypracowywała jednak przyzwoity zysk.
W 2014 roku znaczny spadek cen doprowadził do sytuacji, w której większość kompanii generuje straty. Na rynku srebra sytuacja jest podobna.
Całkowite koszty wydobycia za 2013 wyniosły 19 USD i zostały zredukowane z 23,80 USD w roku 2012. Redukcja kosztów była jednak mniejsza, niż spadek ceny i w 2014 roku większość kompanii podobnie, jak w przypadku złota jest deficytowa.
Możliwości ograniczenia kosztów wydobycia zostały już niestety wykorzystane. Zamknięto lub wstrzymano eksploatację nierentownych wierceń. Obniżono wynagrodzenia w wielu kompaniach. Jednak niektórych kosztów nie da się obniżać w nieskończoność, zwłaszcza w sytuacji, w której taniego i płytko zlokalizowanego surowca po prostu już nie ma.
2. Wyższe ceny metalu.
W ciągu ostatnich 3 lat przetransferowano na wschód ogromne ilości złota i srebra. Otwarcie giełd metali w Singapurze, Dubaju oraz Szanghaju sprawia, że proces ustalania ceny przenosi się powoli z papieru na metal fizyczny. Spadek cen srebra w ostatnim czasie doprowadził do eksplozji popytu w Chinach, drenując zapasy SHE (Shanghai Gold Exchange) o 93%. Niskich cen oraz deficytu metalu fizycznego nie da się utrzymywać wiecznie.
Gdy proces ustalania cen przeniesie się ostatecznie do Azji, powrócimy ponownie do wyższych cen, co z ogromnym lewarem przełoży się na ceny akcji producentów.
Obecnie większość producentów nie generuje zysków. Co więcej, trzyletnia bessa wymusiła redukcję kosztów wydobycia. W stosunku do 2011 roku, w którym mieliśmy rekordowe ceny metali, koszt wydobycia złota spadł nieznacznie ale dla srebra obniżka wyniosła aż 26%.
Co prawda, jest procesem naturalnym, że wyższe ceny metali podnoszą koszty wydobycia ale obecny poziom kosztów jest dobrym punktem wejścia, zwłaszcza jeżeli oczekujemy wyższych cen metalu w przyszłości. Jeżeli przy obecnych, bardzo zdołowanych cenach metali większość producentów praktycznie nie generuje zysków, to powrót złota w okolice 1700 USD, a srebra 36 USD oznaczać będzie dla nich ogromny przyrost dochodów.
Ponadto, wyższe ceny złota i srebra oznaczają, że spółki będą mogły wykazywać więcej złóż zakwalifikowanych jako ekonomicznie nadające się do wydobycia, co także poprawi ich możliwości pozyskania kapitału, aby sfinansować wzrost produkcji.
Moim zdaniem, ceny spółek wydobywczych ponownie zbliżające się w okolice dołka z grudnia 2013 są ciekawą okazją długoterminową. Nie możemy, jednak zapominać, że akcje spółek wydobywczych, to nie to samo co złoto i srebro pod nasza kontrolą. Ogromna szansa na wzrost wycen okupiona jest wyższymi zagrożeniami. Ostatecznie, jednak zgodnie z zasadą inwestora kontralnego skupiamy się na aktywach, których nikt nie chce. Przynajmniej do czasu.
W kolejnej części artykułu napiszę więcej o typach spółek, którymi warto się zainteresować, ich korelacji z szerokim rynkiem akcji oraz sposobami, dzięki którym możemy uzyskać ekspozycję na sektor spółek wydobywczych eksplorujących złoża złota i srebra.
Trader21
Luk
First Majestic Silver Corporation zawiesza 35% swojego wydobycia (w sumie mało bo zaledwie 1 mln uncji = 31 ton) w 3 kwartale z powodu zaniżonych cen srebra na światowych giełdach. Neumeyer powiedział, że nie będą wydobywać srebra za pół darmo i że First Majestic mówi dość. Neumeyer wzywa również innych producentów srebra zwłaszcza primary (czyli kopalnie nastawione głównie na srebro) do przeciwstawienia się manipulacji. To musiało się stać. Przecież nikt nie będzie operował wiecznie ze stratą bo ile można?
Niby mały głosik ale precedens już jest i może zacząć robić się ciekawie.
https://www.youtube.com/watch?v=ZEy-NAZh2lE&list=UUbCudBFiYhqQ3M_xt39tcnQ
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
BenyRBH
teraz pozostaje pytanie co bedzie bail-out czy bail in?
co do metali narzie póki co kupuje regularnie i nie ma problemów z kruszcem(no powiedzmy że trzeba dzień wcześniej zadzownić), ale zwiekszyła się liczba osób kupujacych srebro.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Zahaw
Pozwilę sobie na wprowadzenie poprawki do powyższego artykułu. W punkcie 2 "rosnące koszty...", piszesz "Zarówno złota, jak i srebra jest coraz mniej" - czy jesteś pewny? A co z dnem oceanów, a co z bardzo głębokimi wierceniami, itd, przypomnę tylko, że ropy miał być już koniec według prognoz i analiz z lat poprzednich. Łatwego (taniego) dostępu do kruszców (i tu pełna zgoda) jest coraz mniej ale nie ich samych.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
skuczera
http://stooq.pl/q/?s=xaupln&c=1y&t=l&a=lg&b=0
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Zahaw
Co ma stwierdzenie faktu możliwości istnienia większych pokładów kruszcu niż te, które są nam obecnie znane do "wcieleń gwiazdy bankowości" ? Nie mam pojęcia o technologii pozyskiwaniu metali przy pomocy wierceń, czy wręcz możliwości ich pozyskiwania ww metodą. Użycie słów "głęgokich wierceń" miało tylko zobrazować fakt jakim niewątpliwie jest możliwość sięgnięcia w bardzo głębokie pokłady (pomijając koszta czy dostępną nam dzisiaj technologię).
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Zahaw
Sprowadzając moje filozoficzne podejście do tematu do prostego pytania : czy zgadzasz się z tezą, iż kruszcu na świecie jest mniej ? Odpowiedz moja jest : nie wiem, wiem tylko, że nie można przyjąć tej tezy za niepodważalny fakt.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
semperparatus
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Bardzo dobre i trudne jednocześnie pytanie. Zachowania rynku nie przewidzisz, szczególnie manipulowanego Rynku. Moim zdaniem biorąc pod uwagę obecne wyceny akcji spółek wydobywczych dużego potencjału do spadku już nie ma. Pozatym w okresie strachu i niepewności na rynkach finansowych, metale powinny drożeć a co za tym idzie również akcje spółek wydobywczych.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Wszystko zalezy od kierunku jaki okresli banksterka. Zdecyduja sie na QE$EVER bedie inflacja. Moze nie od razu galopujaca, jak uczy historia poprzednich lat i QE1-3. Pieniadz krazyl w rekach banksterki i pompowal wybrane aktywa
, tzn. takie ktore byly politicalcorrect ( obligi i akcje ).
W mojej ocenie swiat ma aktualnie problem z deflacja. Banksterka mo problem natury filozoficznej:
chca wykreowac inflacje i popyt konsumpcyjny, ALE nie maja ochoty dzielic sie kasa z plebsem.
Dlatego QE1-3 nie przynioslo inflacji i realnego popytu ze strony konsumenta.
Zeby wykreowac wyrazna inflacje potrzebne sa duze kwoty i szersze kanaly dystrybucji. Do tego dochodzi ryzyka podwazenia wiarygodnosci dolara. Powiedz dziwce ze jest ku, to sie wyprze, powedz zlodziejowi ze kradnie, tez zaprzeczy. Powiesz Ze bank centralny kreuje kase z powitrza tez zaprzeczy. I wlasnie o to chodzi, o reputacje i skrzetne skrywanie faktu i prawdy o aktualnym systemie pieniadza. Ben zapowiadal zrzucanie kasy z helikoptera...
Dlatego sceptycznie odnosze sie do nastenej fazy QE$EVER .
Moja prognoza:
Fed bedzie rynki wodzil semantycznie za nos i obiecywal, zapewnial ze w razie czego pomoze...
i na tym sie skonczy. Jesli dojdzie do wiekszego zalamania na gieldach , Fd moze sie przeliczyc.
Beda zbyt ostroznie uruchamiac mechanizmy ratunkowe, wlasnie z wyzej wymienionych reputacyjnych powodow.
Tu istnieje ryzyko, ze sie przelicza. Jesli rynki spanikuja to zadna kasa nie pomoze i bedzie zwala na 90%.
Do konca roku zadnych wiekszych ruchow nie bedzie, boczniak i oczekiwanie na bonusy, dlatego w tym czasie nikt rynkow nie sposci.
Ad BTC
Zobaczcie wykres dnia
http://www.coindesk.com/price/
Najpierw wybicie na ponad 25% i rychly powrot do poziomu z poprzedniego dnia.
Jak to widzialem to najpierw pomyslalem ze rzucili zachete i kurs utrzyma sie przez tydzien , dwa, zeby zlapac nowych fascynatow a potem dalsze spadki.
Sprawa rozwinela sie jednak nie w ciagu dni a godzin.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
vadeer
Ogólny wynik nie jest jednak tak zły jak się obawiano. Europejski Bank Centralny przebadał 130 najważniejszych banków strefy euro. 25 z nich, głównie z południa Europy, dostało negatywną ocenę. Ale kilkanaście banków, które nie zdały egzaminu, już w czasie testów zaczęło naprawiać swoje finanse. Dlatego rzeczywiście zagrożonych jest tylko 13 instytucji finansowych, którym brakuje łącznie około 10 miliardów euro. To o wiele mniejsza kwota niż się spodziewano. Zagrożone banki w ciągu dwóch tygodni muszą teraz zaprezentować program naprawczy.
Test wytrzymałościowy miał pokazać, czy w przypadku nagłego kryzysu i załamania koniunktury, bankom strefy euro pozostanie wystarczająco dużo własnego kapitału, aby nie upaść. Gruntowne testy europejskich banków to odpowiedź na niedawny kryzys w strefie euro, a także element budowy unii bankowej. Na początku listopada Europejski Bank Centralny sam obejmie nadzór nad najważniejszym bankami strefy euro."
Czy wiadomo o jakie banki chodzi?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
sebo
Każdy gada aby gadać, ale jak się inwestuje swoje pieniądze to już cisza.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackD
To algorytm wbudowany w Bitcoina samoczynnie reguluje kurs na podstawie ilości i cen zakupu/sprzedaży. Manipulacja jest niemożliwa, bo musiała by odbywać się w przypadku każdej transakcji.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
"Moim zdaniem biorąc pod uwagę obecne wyceny akcji spółek wydobywczych dużego potencjału do spadku już nie ma."
Ja jestem zupełnie innego zdania. Badałem problem kampanii wydobywczych jakiś czas temu dość dokładnie i nie mam dla nich zbyt optymistycznych prognoz. Według mnie wiele z nich zbankrutuje, dlatego ja na razie trzymam się od nich z daleka.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rufi01
tak przy okazji dużo już zostało napisane o złocie i srebrze - fajnie by było poczytać coś o platynie i palladzie
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rufi01
"Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on to właśnie robi." Albert Einstein
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Zobaczymy co zrobi FED, ale ja bardziej skłaniam się do kontynuacji dodruku i wywołania hiperinflacji. Reputacja dolara i tak jest już bardzo mała i gdyby nie armia i wywiad USA, myślę, że dolar dość szybko zostałby zdetronizowany. Jedyne co mnie niepokoji w moich przypuszczeniach to to o czym już pisaliśmy, stanowisko BISu.
W każdym razie wesoło nie jest a będzie weselej.
@Thomas
Prognozy krókoterminowe może nie są najlepsze, ale długoterminowo myślę, że akurat odwrotnie. Trend na metalach musi się zmienić. Jeżeli FED zacznie QE4EVER to wywoła w końcu hiperinflację i to będzie czas metali. Jeżeli FED nie zacznie znowu drukować i będzie tak jak napisał @Freeman, to w przypadku strachu na rynkach, nie ma lepszych aktywów niż Au i Ag. Zobaczymy jak będzie.
Pozatym kartel wchodzi w akcje spółek wydobywczych poprzez nabywanie jednostek ETEfu GDXJ. Kilka tygodni temu była o tym dyskucja. Jeden z komentujących zamieścił linka ze strukturą największych udziałowców tego ETEfu i były to właśnie banki kartelu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackD
Coś jeszcze. Mianowicie ponieważ BTC ma otwarty kod źródłowy, to jak znajdzie się taki który "to zrobi" , to wszyscy będą wiedzieli że on "to zrobił", a ponieważ to nie jest wszystkim "po za nim" na rękę, to Bitcoin Fundation za zgodą większości użytkowniów zmieni fragment kodu odpowiedzialny za to że on "to zrobił":)
Generalnie, otwarta architektura to jest to, bo nie ma mataczenia "na swoją stronę":)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Pytanie o wiercenia nie było bez celu. Złoto to nie gaz że wypłynie w wyniku wywiercenia dziury. Nawet w przypadku gazu łupkowego trzeba go zachęcać do opuszczenia tych skał. Gazu a nie metalu. Czy wiesz jaką gęstość ma złoto? Po grzyba argument z wierceniem? To nie jest w porządku wstawianie takich argumentów oderwanych od rzeczywistości. Na zasadzie - zobaczcie sięgamy tak głęboko - nic się przed nami nie ukryje. Odpowiadam - fajnie - będziemy odsysać przez słomkę złoto z 5 km głębokości. Takie rzeczy tylko w Erze.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
To jak? Coś wiesz? A może te bankomaty są open source?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Zahaw
Skoro powracasz do tematu wiercenia, oznacza to, iż nie przeczytałeś odpowiedzi czy też sprostowania jakiego udzieliłem. Oczywiście, że możemy wyobrazić sobie wszystko, nie w tym istota problemu. Istotą było czy zgadzasz się ze stwierdzeniem @tradera21, że "złota, jak i srebra jest coraz mniej" na naszym globie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Zahaw
Czy skoro piszesz, że "nie przybywa ani nie ubywa" oznacza, że zgadzasz się ze mną, iż @trader21 postawił błędną tezę o zmniejszaniu się zasobów ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
"Prognozy krókoterminowe może nie są najlepsze, ale długoterminowo myślę, że akurat odwrotnie."
Jeśli trend na metalach nie zmieni się w najbliższym czasie i w ciągu następnego roku lub co najwyżej dwóch Ag i Au znacznie nie zwiększą swej wartości to podejrzewam, że wiele firm wydobywczych może zacząć mieć problemy z płynnością finansową. Jak wiemy ceny Au, Ag i nie tylko są manipulowane. Kartelowi jak na razie skutecznie (bez rozjechania ceny fizyka i papieru) udało się zdołować cenę do poziomów które jeszcze 2 lata temu były nie do pomyślenia. Jak na razie nic nie wskazuje na to by mięli odpuścić lub by w najbliższej przyszłości mogła im się powinąć noga. Raczej nie będą się przejmować tym, że przez ich działania jakaś tam kopalnia ma problemy finansowe (przykład RPA). Jeśli ceny więc nie wzrosną same to jedyną szansę jaką widzę dla firm wydobywczych to zmowa cenowa. Szefowie największych firm wydobywczych powinni się spotkać i ustalić minimalne ceny Au, Ag i Pt i umówić się, że nikt nie będzie przyjmował kontraktów na dostawę tych surowców po niższej niż owa minimalna cena. Oczywiście tego typu zmowy cenowe są karane (jest to tzw. nieuczciwa konkurencja), ale w praktyce są szeroko stosowane, bo są bardzo trudne do wykrycia.
"Jeżeli FED zacznie QE4EVER to wywoła w końcu hiperinflację i to będzie czas metali."
Według mnie FED nie zwiększy teraz skali dodruku. Ba ja spodziewam się, że na najbliższym posiedzeniu ogłoszą dalsze zmniejszanie ilości skupu papierów. Zobacz na poniższy wykres po każdym QE robili przerwę trwającą ok. roku. Według mnie tak też będzie tym razem. Pretekst (dobre dane z Amerykańskiej gospodarki) już mają. Wstrzymają dodruk na ok 6 do 12 miesięcy i poczekają, aż zaczną ich na kolanach błagać by zaczęli drukować. Dopiero wtedy ogłoszą QE4.
http://research.stlouisfed.org/fred2/graph/?g=8ZX
Druga sprawa jest taka, że FEDowi nie chodzi o to by wywołać hiperinflację. Im chodzi o wywołanie cykli. Te całe QE temu służy. Raz drukują potem wstrzymują, a następnie znów drukują i tak w kółko. Tak będą postępować dalej. Na podstawie wiedzy kiedy i ile dodrukują i kiedy i na jak długo wstrzymają dodruk mogą zarabiać olbrzymie pieniądze kupując dane aktywo tanio, a sprzedając drogo. Wywołując hiperinflacje przez wprowadzenie QEEVER szybko pozbyliby się maszynki do zarabiania pieniędzy, więc jest to z ich perspektywy bez sensu. Jak wiadomo pieniądz = władza, a więcej pieniędzy to więcej władzy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
@Trader21 postawił tezę o zmniejszaniu się zasobów do wydobycia i jest ona słuszna, ponieważ z każdą wydobytą uncją trojańską, złota i srebra do wydobycia jest coraz mniej. To jest chyba oczywiste i bez znaczenia jest fakt ile jest jeszcze nieodkrytych złóż metali na ziemi. Chyba, że nagle złoto albo srebro wyprodukuje się samo.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Zahaw
O i tu masz rację, w związku z czym wycofuje swoją uwagę o zmniejszaniu się zasobów.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Myślę, że Chińczycy nie dopuszczą do zamykania nierentownych kopalni PM, dopóki nie ściągną z rynku tyle metalu, ile potrzebują. Każda zamknięta kopalnia to mniejsza podaż, która powinna wpłaywać na wyższą cenę oraz na mniejszą ilość fizyka dostępnego na rynku. Ewentualnie mogą doprowadzić kopalnie na skraj bankructwa i je po prostu wykupić.
Jeżeli FED nie zacznie znowu drukować, to mogą nie zapanować nad pękającymi bańkami.
Ceny akcji w USA nie da się długo utrzymać na takich poziomach jak obecnie bez świeżego dodruku. Ale prawdziwym problemem są ceny obligacji, bez świeżej gotówki, nie będzie na nie po prostu popytu, co spowoduje spadek ich ceny i wystrzał rentowności. Czym to grozi, chyba nie muszę Ci pisać.
Wiadomo, że na najbliższym posiedzeniu FED zakończy definitywnie QE3, mówi się o tym od dawana, sam FED tak mówi.
O co chodzi FEDowi dowiemy się po fakcie, ale w kółko nie da się drukować i przestawać drukować, żeby kupić tanie aktywa i je napompować a potem sprzedać.
Obecnie podaż $ jest większa niż popyt na niego a rentowności obligacji na rekordowo niskich poziomach.
FED w jakiś sposób będzie musiał przekuć obecne bańki, które rozwalą ten system, obstawiam drukowanie i hiperinflację aż do skutku, jedyne co mnie powstrzymuje przed 100% pewnością to ostrzeżenia BISu. Banskerka chce kupić czas, czas na wysołanie wojny albo przedłużenie agoni. A dodruk trochę czasu im kupi.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
Tak tylko zważ na to, że rynek obligacji państwowych również jest manipulowany. Takie np. fundusze emerytalne nie mogą kupować fizycznego Au i Ag, a nawet papierowych ich odpowiedników, czy ETFów lub GLD itp, ani nawet inwestować na rynkach Commodities. Muszą natomiast większość funduszy trzymać w bezpiecznych obligacjach państwowych. Oczywiście jeśli wstrzymają dodruk to szybko pojawi się problem ze znalezieniem kupców na obligi (ich podaż jest po prostu zbyt duża). Jednak tego typu problemy rozwiązuje się zawczasu. Moga np. "poprosić" zarządzających funduszami emerytalnymi by zwiększyli dyspozycje na papiery dłużne określonego kraju kosztem np. akcji. Paradoksalnie dla USA wstrzymanie na pewien czas dodruku jest w obecnej sytuacji korzystne: dolar się umacnia, po takiej decyzji dalej będzie się umacniał, gospodarka USA według ostatnich danych ożywia się ( a właściwie to te dane są takie jakie mają być i koniec kropka) to spowoduje, że kapitał ze świata będzie płyną do nich (bezpieczna przystań), a więc na ich obligacje kupcy powinni się znaleźć. Wskazują na to też poczynania naszego MF, który nie wiedząc czemu przygotowuje się na spadek popytu na nasze obligi. USA ubiorą w swoje obligi leszczy z całego świata sprzedając im je drogo, a potem włączą drukarki.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Deficyt budżetowy USA jest tak duży, że przy wstrzymanym dodruku żadne fundusze emerytalne itp nie pomogą, żeby obligacje USA utrzymały obecne wyceny. Przypomnij sobie cacus Belgii, która skupowała usrańskie obligi.
Leszcze z całego świata toną już w usrańskich obligacjach, Arabia Saudyjska ma ich dość, Ruscy pomału wyprzedają, Chińczycy zamienili na krótkoterminowe. Oczywiście popyt z zagranicy będzie, ale nie na tyle duży, żeby pokryć podaż. Tylko FED drukując i kupując może to zrobić.
Dolar umocni się kiedy EBC zacznie drukować, a dane z gospodarki USA są lepsze tylko chwilowo, tak naprawdę deficyt handlowy rośne, dług publiczny także. Dopóki jest kredyt to USA funkcjonują, ale jak pęknie chociażby napompowany rynek kredytów na używane auta czy nieruchomości, dojdzie szybko do recesji.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
henrix343
@Freeman, BPI!? :) lepiej nie zabieraj sie za BTC.
Co do artykulu, spolki wydobywcze sa dla ludzi z kasa i kontaktami, odradzam. O wiele mniejsze ryzyko jest przy metalu np fizycznym (jezeli chodzi o Ag/Au).
Spoleczenstwo dzieli sie na coraz wieksza warstwe ubogich, ktorym trudno cos zaoferowac ze wzgledu na konkurencje - molochy, oraz mniejsza czesc bogatszej warstwy, w ktora nalezy celowac.
Jezeli ktos mysli, ze otwierajac sklep spozywczy bedzie w stanie konkurowac z biedronka... to fajnie. Masa, ktora dostarcza jednostkowo malo, sumujac jej rozchody, sa to najwieksze pieniadze.
Pozostaje oferowac produkty dobre jakosciowo i przyszlosciowe, tworzac monopol przy mniejszej ale bogatszej galezi rynku (wiedza).
A najlepsze biznesy sa juz 'zakazane' albo obciazone duza liczba uwarunkowan ze strony panstwa :) - czyli postawiono takie sciany, ze nowi nie maja szans nawiazac rownorzednej walki.
Pisalem juz o tym, ze 90% porad tutaj jest dla ludzi majetnych (bo przy takich sie najwiecej zarabia) a brakuje porad dla szaraczkow, ktorzy stanowia pewnie z 90% czytelnikow. Takich ludzi latwo jest nabrac na kokosy, sa niestabilni, emocjonalni ale po przejsciu pewnej 'learning curve' moga stac sie wystarczajaca podpora na cos wiekszego. Trader celuje chyba w bardziej majetne osoby ale otwierajac oczy szaraczkom otwiera sobie przy okazji nowy rynek zbytu, warto byloby go przytrzymac i w odpowiednim czasie wykorzystac.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
BPI ? Nie rozumiem co chciales wyrazic.
BTC ? Dzieki, nie mialem, nie posiadam i nie kupie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackD
W tamacie BTC, pozwól że zacytuję Tradera, a dokładnie niejakiego Erica Sprott'a:
„Musisz kupować, gdy innym brakuje wiary. Jeżeli w coś inwestujesz, rób to w oparciu o twarde dane i wiedzę. Zapewne usłyszysz od wielu, może nawet od każdego, że jesteś w błędzie. Inwestując w znienawidzone aktywa możesz oczekiwać ogromnych zwrotów, gdyż każdy inwestor trzyma się od niech z daleka. Przynajmniej do czasu”
Pozdrawiam
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackD
Wiesz co, w czynie społecznym sprawdziłem dla Ciebie (choć pierwszy i jedyny raz), i okazuje się że wiele z produkowanych obecnie BTM (dla odróżnienia od ATM) jest rzeczywiście open source. Źródło: coindesk.com, thebitcoinnews.com, ect. Jak wcześniej pisałem nie jest Ewangelistą, więc szukaj sobie sam, ja Ci na tacy nie podam.
Pozd.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
http://www.zerohedge.com/news/2014-10-26/chart-crushes-all-credibility-ecbs-latest-stress-test
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
https://www.youtube.com/watch?v=IvqEi7XRKY8#t=1061
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Zahaw
Dziękuję za pamięć i chęci podniesienia między innymi mojej świadomości oraz wiedzy. A tak na marginesie nie mogę wyjść z "szoku", jakiego doznałem po kolokwialnie mówiąc: trzepnięciu w potylicę zafundowanego mi przez @JedenZłotyKrugerrand, jakim jest pomylenie ogólnej ilości z ilością wydobytą i niewydobytą.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
marlod74
Odnoscie domniemanego przyszlosciowego krachu na obligacjach. Zgoda-krach wystepuje gdy nie ma kupca. W tej chwili kupcy sa-banki komercyjne, banki centralne, fundusze itp. OFE juz nie moze po ostatniej reformie.Pytanie czy wskazniki Zweiga to juz nie zadzialaja w obecnym zlewarowanym do granic mozliwosci swiecie? Czy odwrocona krzywa dochodowosci nie wystapi gdyz za wszelka cene banki centralne starac sie beda utrzymywac stopy % na niskim poziomie skupujac jak dlugo sie da obligacje wlasnych panstw? Czy jednak w obliczu rozwijajacej sie inflacji nie stanie sie tak ze stopy krotkoterminowe beda powoli wzrastac aby sciagnac z rynku czesc podazy pieniadza M1. Jak wiemy, inflacje powinno sie mierzyc jako czasowa zmiane agregatu M1/M2 a nie wzrost cen wybranych dobr.
Prosty artykul opisujacy obecny swiat pieniadza:
http://www.wdomachzbetonu.blogspot.be/2014/10/w-swiecie-z-betonu.html
Czy wiec kryteria bessy wg Zweiga nalezy odlozyc na zakurzona polke przeszlosci?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Deckard
Pytałeś o przyczyny przeprowadzania buybacków przez spółki giełdowe:
http://www.investopedia.com/articles/investing/112013/impact-share-repurchases.asp
Popatrz zwłaszcza na wpływ na wskaźniki jak EPS (earnings per share), RoA (Return on assets) i RoE (Return on equity). Pośrednio wpływa na leverage:
http://www.investopedia.com/terms/l/leverage.asp
@Thomas:
"Jeśli trend na metalach nie zmieni się w najbliższym czasie i w ciągu następnego roku lub co najwyżej dwóch Ag i Au znacznie nie zwiększą swej wartości to podejrzewam, że wiele firm wydobywczych może zacząć mieć problemy z płynnością finansową."
Już mają; zobacz na sprawozdania finansowe publikowane w ramach obowiązku sprawozdawczego, to jest kwestia czytania między wierszami.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Jestem inżynierem więc odpowiem Ci tak. Śrubkę można wykręcać na wiele różnych sposobów. Normalnie stosuje się metodę najłatwiejszą i najbardziej efektywną. Jeśli natomiast się zapiecze trzeba poszukać innych metod. Jeśli pomagasz sobie młotkiem nie dziw się, że masz sklepany łeb. Jeśli "wykręcasz" czyli usuwasz ją palikiem nie dziw się, że gwint masz zerwany.
Czyli w zależności od tego co się dzieje i czego używasz różne będą objawy, a więc i skutki.
Nigdy w historii nie było HFT i takiej ilości derywatów na całym świecie pływającym w pieniądzu dłużnym. Trzeba być elastycznym, żeby przynajmniej móc zrozumieć co się dzieje, że nie wspomnę o przewidywaniu które jak nigdy wcześniej przypomina zgadywanie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
deepblue
Porównując np dane Silver Wheaton Corp. (SLW.US)do cen srebra za ostatnie 5 lat nie widać większego poziomu zwrotów a biorąc pod uwagę zagrożenia, inwestowanie w w nie jest dużo bardziej ryzykowne?
Co ciekawe, Silver Wheaton podaje na swojej stronie, że koszt wydobycia uncji srebra to 4$ a złota 400$. Przy takich kosztach po co im wtedy inwestorzy?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
trader21
SLW nie jest typową kompanią wydobywczą lecz typem Royalties. Zamiast kopać dziurę w ziemi finansują wydobycie innych kopalni w zamian za co otrzymują strumień srebra i od niedawna także złota po ściśle określonej cenie (Ag-4 USD, AU - 400USD).
W kolejnych 2 artykułach opisze kompanie wydobywcze oraz ETF'y, a następne SLW i 2 inne firmy operujące na tej samej zasadzie.
PS. SLW jest dużo bliżej do taniego wehikułu emitującego zachowanie srebra niż do typowej kompanii wydobywczej.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
marlod74
Ja jestem ekonomista, a konkretniej ksiegowym-audytorem ale powiem szczerze ze na studiach to poza historia mysli ekonomicznej to na makroekonomii czy teorii ekonomii nie bylo dyskusji czy pieniadz fiducjarny jest lepszy czy gorszy od pieniadza opartego chociazby na fundamentach kruszcow. W obecnym swiecie mozemy nauczyc sie wiecej/szybciej i skonfrontowac nasza wiedze i argumenty za jakas teoria. Powiem wiecej-kilkanascie lat temu gdy jedyna tak naprawde biblioteka wiedzy ekonomicznej byl wyklad na studiach i ksiazki w bibliotece, mowienie o zagrozeniach zwiazanych z pieniadzem fiducjarnym (opartym na dlugu) bylo jak male faux pas. Byly to czasy wzglednego rozwoju, wybicia sie z marazmu komunizmu i zachlysniecia sie Zachodem. Nie pamietam zebym znal teorie cykli ekonomicznych tak jak dzisiaj. Cykl Kitchina, Juglara, Kuznetsa, Kondratiewa? No moze cos o tym bylo, ale z tego co pamietam wiedzialem glownie o cyklu koniunkturalnym 7-letnim ktory wlasciwie malo co mowi. Dopiero lektury blogow Bialka a takze independettradera daja szerszy obraz ktorego kilkanascie lat temu brakowalo. Czy ktos w ogole uczyl spoleczenstwo sposobow inwestowania? Analizy technicznej, rozeznania w cyklach? Moze wlasnie lepiej dla rzadzacych jest aby spoleczenstwo mialo wyobrazenie zielonej wyspy w obliczu zagrozen.
A to ze zyjemy w swiecie informacji to z drugiej strony przeszkadza i utrudnia w jakims sensie inwestowanie. Bo gdy wszyscy juz sa "madrzy" i znaja prawidlowosci rzadzace gieldami, to tym bardziej stare prawidla moga zawodzic. Czekamy na odwrocona krzywa dochodowosci ktorej mozemy sie nie doczekac. Mimo wszystko, cykle nie klamia. Pytanie tylko czy ta nasza obecna "zima ekonomiczna" rozpoczeta w tym wieku skonczy sie predzej czy pozniej jakims mocnym akcentem.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackD
Czemu mi zadajesz takie pytanie? Zadajesz pytanie na które nie ma odpowiedzi. Skąd wiesz do kogo należą stacje benzynowe, sieci ATM czy McDonalds? Jak chcesz to sprawdzać i po co?
Ktoś Ci odpowie? Jeśli to naprawdę Cię nurtuje, badaj.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
lucas003bq
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
http://stooq.pl/q/?s=eurrub&c=1y&t=l&a=ln&b=0
Rubel jest kopany ostro, dzisiaj kolejny "rekord".
To samo dotyczy rynku akcji w Rosji, blisko rocznego minimum.
Na ropie kolejny "rekrod", przebite 80$ w dol.
http://stooq.pl/q/?s=cl.f
DAX tworzy Top-formacje. Szczyt w lipcu byl wyzszy od tego we wrzesniu. Odreagowanie po ostatnich spadkach wynosi okolo 40% czyli calkiem normalne zjawisko w rynku niedzwiedzia. Moze do konca roku dociagna na oparach a potem moze w koncu to co nieuniknione, czyli gleboki zjazd do realnej zdrowej wyceny, uzdrawiajace pekniecie banki . Wprawdzie reperkusje beda silne ale lepiej pozno niz pozniej.
http://stooq.pl/q/?s=^dax
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
Nie do końca mogę zgodzić się z filmikiem nt. energii.
1. Cena energii powinna odpowiadać kosztom jej uzyskania. Więc jeśli w 2000 mieliśmy stosunek energii uzyskanej do włożonej w przypadku ropy na poziomie 10:1 a teraz mamy 3:1 to w tym czasie ropa powinna podrożeć ponad 3 razy.
2. Autor uważa że wiatraki i elektrownie solarne mają współczynnik 20-30:1. Cudownie, dlaczego jeszcze każdy nie ma dachu domu pokrytego solarami?
3. Autor pomija kompletnie energie jądrową (kilkusekundowa wzmianka). A to jest jedyne źródło, które pozwoli nam utrzymać standard życia przez setki a może i tysiące lat. Dziwny jest czarny PR wokół atomówek. Tu bym widział spisek. Atomówki są czystsze od solarow i pewnie nawet wiatraków.
A możne za jakiś czas uda się okiełznać energie fuzji termojądrowej a wtedy zacznie się nowy rozdział w historii taniej energii. Dodam tylko, ze energia fuzji wykorzystywana jest od pół wieku w "bombach wodorowych". Tam klasyczna atomówka (rozszczepienie uranu czy plutonu) stanowi jedynie zapalnik dla reakcji termojądrowej czyli fuzji/łączenia się atomów wodoru. Powstała energia jest o kilka rzędów wielkości większa niż w przypadku rozszczepienie atomu.
To jest przyszłość, chyba że "ekolodzy" doprowadza do zamknięcia wszystkich elektrowni atomowych na świecie, uczelnie przestana kształcić w tym kierunku i będzie problem. W Polsce już teraz, z tego co wiem, nie ma wydziału, który kształcił by specjalistów z zakresu energetyki jądrowej.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
no właśnie o to chodzi, że nie za bardzo są.
Teraz widzę, że na AGH jest coś takiego jak Wydział Fizyki i Techniki Jądrowej. AGH to uczelnia politechniczna, kształci inżynierów.
Mi chodziło o uniwersytet (nie mylić z uniwersytetami technicznymi)- uczelnię, która mogłaby kształcić naukowców z tej dziedziny. Ludzi, którzy rozwijaliby tę gałąź a nie tylko obsługiwali zbudowane nam przez Francuzów czy Niemców reaktory.
Ogólnie nie podzielam obaw o możliwe problemy z energią w przyszłości. Jak naprawdę złoża kopalne zaczną się wyczerpywać a ceny wzrosną kilkukrotnie w stosunku do dzisiejszych, pojawią się alternatywy, zawsze tak było i będzie.
Pamiętajmy, że w dziedzinie energii państwo jest problemem (jak w większości miejsc). Paliwa na stacjach kosztowałyby 1,5zł gdyby nie podatki... często o tym zapominamy.
Węgiel kosztowałby pewnie koło 300zł/tonę gdyby pozwolono na swobodny import z Rosji a może i Australii. Pole manewru jeszcze jest i to spore.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Różnie może być. Kto wie, poczekamy zobaczymy.
@gasch
"1. Cena energii powinna odpowiadać kosztom jej uzyskania. Więc jeśli w 2000 mieliśmy stosunek energii uzyskanej do włożonej w przypadku ropy na poziomie 10:1 a teraz mamy 3:1 to w tym czasie ropa powinna podrożeć ponad 3 razy."
Zgodzę się z Tobą. Tak niby powinno być. Ale zauważ, że cena to nie wszystko. Arabia wydobywa ropę z tanich złóż. Ile oni mają kosztów wydobycia? 30$ (strzelam)? Dodatkowo stosunek 3:1 jest pewnie średnią z energii jaka jest potrzeba na wydobycie z różnych pól.
Mówią tam również o netto energii, a nie pracy. Gdy Chris opowiada o tym nie wspomina o kosztach pracowniczych, transporcie, amortyzacji czyli ogólnie kosztach stałych. Te + energia muszą zamknąć się w energii netto inaczej będzie to nieopłacalne. Im gorszy stosunek tym mniejsze pole manewru i mniejsza opłacalność przez co mniejsze marże. Tak to rozumiem.
"2. Autor uważa że wiatraki i elektrownie solarne mają współczynnik 20-30:1. Cudownie, dlaczego jeszcze każdy nie ma dachu domu pokrytego solarami?"
Tak jak pisałem wyżej. To nie ma nic wspólnego z ceną, tylko energią która trzeba włożyć w produkcję sprzętu. Czyli ile prądu zużyją maszyny obrabiająca i przetwarzające surowce do zrobienia ogniw przez energię którą one dostarczą w całym okresie eksploatacji.
"3. Autor pomija kompletnie energie jądrową..."
Są już teraz nowe ciekawe źródła energii, ale w sumie najważniejsze było to ile czasu jest wymagane do przestawienia gospodarki na nią. Wiatraki, atomówki itp to wszystko energia elektryczna. My w większość polegamy na silnikach spalinowych. Weź teraz w okresie 2-3 dekad przestaw wszystko na baterie + oczywiście koszty nowych elektrowni. Moim zdaniem nie będzie tak źle tym bardziej, że recesja zmniejszy zapotrzebowanie na energię. I o ile nie będzie wojny powinniśmy mieć dostatecznie dużo czasu by przestawić się na prąd.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
Dla mnie jako "wolnorynkowca" to właśnie cena zawiera te wszystkie elementy, o których mowa. Nie ma się co rozdrabniać i wchodzić w szczegóły. Cena pokazuje czy coś się opłaca czy nie.
Zgodzę się, że najbardziej "elastyczna" jest energia elektryczna. Tu też widzę pole manewru. W Polsce grzejemy węglem, na zachodzie ropą czy gazem.
Wystarczy że zaczniemy grzać prądem z elektrowni atomowych, do których nasz system jest elegancko przygotowany a zużycie kopalin możemy zmniejszyć o połowę jak nie więcej.
Problem to samochody.
Chociaż wydaję mi się, że jak cena litra Pb na stacji przekroczyłaby 10zł to kupię skuter elektryczny i przynajmniej w promieniu 50km będę się poruszał na prądzie.
Wtedy też auta elektryczne staną się opłacalne a ich wady przestaną być tak uciążliwe (zasięg). Ludzie nauczą się, że do pracy 10-100 km/dziennie będziemy jeździć na prądzie a na wakacje dieslem czy benzynowcem a najlepiej na LPG.
Niewidzialna ręka rynku ureguluje te sprawy bez problemu. Chyba, że ktoś nadal będzie się z tą ręką siłował. Vide "zebranie" UE ws limitów CO2. Ktoś jednak chce żeby było głupio, drogo, bo ekologicznie nie będzie jeśli UE zmniejszy emisję o 40% a reszta świata "kopci" coraz bardziej. Nie dosyć, że sterują gospodarką, drukują walutę, to jeszcze "zakazują" cokolwiek produkować.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackD
Łał, chłopie, po pierwsze, spóść ćiśnienie. ulży Ci...
Po drugie - rozumiem co mówisz, ale Ty zdajesz się nie rozumieć moich odpowiedzi lub tego że mimo że istnieje taka ewentualność o której mówisz, to po pierwsze jest znikoma, po drugie zaś nie ma sposobu żeby to sprawdzić, co jednak nie zmienia faktu że ludzie i tak chcą używać BTC, bo wszak można robić to bez BTM/ATM'ów, jasne? W przypadku Bitcoina mamy do czynienia z czymś co jest bardzo dziewicze i otwarte, a w przypadku bankowości, czy węglowodorów mamy do czynienia z czymś co jest opanowane przez banksterkę i mimo tego ludzi i tak tego używają, mimo że wiedzą że to jest dla nich złe. A Bitcoin jest otwarty, każdy (i ja też, tak sprawdziłem kod o co wcześniej pytałeś, jestem geek'iem) może tam zajrzeć, i sprawdzić że nie ma tam wejścia od zaplecza. Zrozum, tylko od ludzi zależy czym będzie i jak będzie działało BTC. Odemnie i od Ciebie. I upieranie się że ponieważ "istnieje możliwość" że ktoś z obecnego układu został jednym z producentów (już jest 7 czy 8) BTM/ATm'ów, nie spowoduje że Ci co chcą BTC, będą go używali, bo korzyści wynikające z protokołu i Blockchaina są miażdżace w stosunku do fiat.
Czemu?
Bo czy hipotetyczna możliwość że obetniesz sobie palec powoduje że nie kroisz chleba? Nie, kroisz go codziennie. Bo mimo że możliwość istnieje, to jednak ty trzymasz nóż i go kontrolujesz. Nikt inny.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Ciekawe co powie Yellen, spekulacje czy nie zakonczy QE3 sa raczej bez sensu. Aktualnie 15mrd miesiecznie sa kropla w morzu, zupelnie bez znaczenia.
Od razu tez nie przejdzie do QE$EVER wiec moze sie jej uda samymi obietnicami utrzymac nastroj na gieldach albo bedzie zjazd.
Jesli pokpia sprawe i spoznia sie z QE lub zaserwuja rozczarowujaco malo, moze wybuchnac panika. Tego sie nie da opanowac zastrzykami narkotyku z zielonej bryji i akcje zalicza dno. Jesli panika dojdzie do rynkow dlugu warto bedzie zrobic zapasy zywnosci.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
Ile ofiar przyniosła Fukushima? Ile Czarnobyl? Ile cała energetyka atomowa?
A ile energetyka węglowa? Uważasz, że spalanie węgla kamiennego czy brunatnego związane jest z emisją zapachu fiołków o poranku? Otóż nie. Energetyka i przemysł oparte na spalaniu kopalin powodują tysiące ofiar co roku. Zarówno na polskim Śląsku, w Zagłębiu Ruhry i wielu innych miejscach.
Poza tym dym niesie ze sobą pierwiastki radioaktywne i "rozsiewa" je wszędzie gdzie spada.
Atom ma czarny PR i pomysły zamykania elektrowni tego typu w Niemczech to absurd i kompletna głupota. Najśmieszniejsze jest to, że ekolodzy są przeciw atomowi. Czym niby chcą go zastąpić? Rozumiem, że węglem, ropą czy gazem - nie. Zostają wiatraki i solary. Poczytaj trochę. Solary i wiatraki mają olbrzymie wady. Jedne z największych to niestabilna produkcja. Jak zawieje lub zaświeci to prądu jest dużo, a w czasie bezwietrznej nocy zero. A energię jak wiesz ciężko magazynować. Po drugie kiepska wydajność.
Odpady radioaktywne to nie problem. Mamy kilometry pustych pokopalnianych korytarzy na Śląsku, nadadzą się idealnie.
Sens jak w każdym przypadku ma jedynie porównanie ekonomiczne:
http://www.swiadomieoatomie.pl/media/10626/08_wykres_szacunek_kosztow_560x430.jpg
http://chart.apis.google.com/chart?chxr=0,0,20|1,0,1400&chbh=a&chs=590x400&cht=bvs&chco=8BAED9|5574AB|C6C7C8|C6C7C8|C6C7C8|C6C7C8|C6C7C8|5AAA23&chd=t:466,713,484,487,1091,282,314,313&chm=Nc,000000,0,-1,14&chtt=Koszt%20produkcji%20energii%20elektrycznej%20%28PLN/MWh%29&chxt=x,y,x&chxs=0,000000|1,000000|2,000000&chxl=0:|wiatraki%20l%C4%85dowe||elektrownia%20wodna||fotowoltaika||gaz||2:||wiatraki%20morskie||biomasa||w%C4%99giel%20kamienny||elektrownia%20j%C4%85drowa&chbh=30,40&chds=0,1400&chg=0,7.14,0,0
Tutaj temat ogarnięty w pigułce:
http://www.elektrownia-jadrowa.pl/Fakty-i-mity-na-temat-energetyki-jadrowej.html#
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
@Jot
Panowie, zarówno w przypadku fiat jak i BTC najważniejsze jest zaufanie.
Pieniądz zadziała wtedy jak ludzie będą chcieli go używać i będą wierzyć, że to nie piramida, papier toaletowy, czy inny przekręt. Tak jak w biznesie, musimy ufać kontrahentowi, że wykona zlecenie. A on nam, że mu zapłacimy. Umowa umową, twarde podstawy twardymi podstawami, bez zaufania nic nie zadziała.
Skłaniam się do tego, że najlepszy byłby BTC oparty o złoto. Metal daje stabilność i "tradycyjne zaufanie". Kryptografia i technologia, błyskawiczny i bezpieczny transport wartości na drugi koniec Świata. Ideał :)
P.S. @Jot jak chcesz wiedzieć kto jest właścicielem BTM to poszukaj.
Mnie osobiście np. przeraża fakt, że w 90% bankomatów siedzi Windows XP. Mnie to przeraża a system działa bez większych wpadek od lat.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luis
https://www.youtube.com/watch?v=BlTQWqJK-aY&index=91&list=UUSpfC_6h4xK9Rat7pE0tefg
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
BenyRBH
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
BenyRBH
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Goldman-Sachs-prognozuje-nowe-szczyty-na-S-P-500-7220433.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
https://www.youtube.com/watch?v=Dcb2foiFllA&list=UU0iTb2U2nWkm5X3XRityENw
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00