1. Złe perspektywy dla amerykańskich emerytów

Z powodu pogarszającej się sytuacji gospodarki w Stanach, większość funduszy emerytalnych jest mocno niedokapitalizowana. Problem w tym, że instytucje tego typu skupiają się na konkretnych zawodach. Gdy kryzys uderza w wybrane sektory, ludzie z tych przedsiębiorstw masowo tracą pracę. To z kolei, przekłada się na mniejsze wpływy do funduszy. Znacząco kurczą się wpłaty nowych środków, a przecież trzeba na bieżąco wypłacać świadczenia ludziom uprawnionym do ich pobierania. Realne bezrobocie wynoszące 23 procent, doprowadziło system emerytalny w USA na skraj bankructwa.

W 1974 roku powstała Pension Benefit Guaranty Corporation – instytucja stworzona, by pomóc w tego typu sytuacjach. Dofinansowuje ona fundusze, które tracą płynność, lecz z powodu ilości interwencji, sama stała się niewypłacalna. Możliwe, że FED zostanie zmuszony do interwencji, mającej na celu ratowanie funduszy emerytalnych jeszcze przed grudniem. 

Rząd, rzekomo przewidując tego typu sytuację, stworzył dodatkowe konta, zwane My Retirement Account (myRA). Inwestują one wyłącznie w dług rządowy. Problem w tym, że praktycznie nie wypłacają odsetek, a według ekspertów istnieją po to, by przechować nominał oszczędności. Ma to się nijak do rzeczywistości, biorąc pod uwagę 20 bln $ niespłacalnego, stale rosnącego długu.


2. Masowa wyprzedaż w ETF-ach sygnalizuje koniec hossy

Fundusz Bridgewater pozbył się 41% swojego portfela; były to głównie instrumenty pochodzące z rynków wschodzących. Tak duże wyprzedaże świadczą z reguły o giełdowych szczytach i nadchodzących spadkach.

Jak widać na powyższym wykresie, gdy banki i fundusze wyprzedają swoje aktywa, indywidualni inwestorzy je odkupują. To oni inwestują przy ekstremalnie wysokich cenach, skuszeni przez doradców – i jak zwykle – to indywidualni inwestorzy poniosą ogromne straty.


3. Pęka bańka na nieruchomościach w Londynie

Ceny ekskluzywnych domów spadły o 12% w ciągu ostatniego kwartału. Londyn jest miastem, w którym inwestorzy z całego świata dywersyfikują swoje portfele, nabywając nieruchomości w najlepszych lokalizacjach. Taka sytuacja oznacza, że kupujących jest mniej niż sprzedających, a ich nadwyżki kapitałowe wysychają.


4. Hiszpania wydała nakaz aresztowania premiera Izraela Benjamina Netanjahu

Według hiszpańskiego sądu, premier wraz z grupą urzędników jest odpowiedzialny za śmierć tureckich aktywistów. Pięć lat temu, gdy ich statek próbował przedrzeć się przez blokadę morską Strefy Gazy, na pokład weszli izraelscy komandosi. W wyniku walk z załogą zginęło wówczas 9 osób.

Jest to kolejna wizerunkowa wpadka premiera Izraela. Wcześniej powiedział on, że Hitler wcale nie chciał holocaustu, a wziął żydów na celownik, dopiero po namowach wielkiego mufti Jerozolimy, Muhammada Amina al-Husajna. Bardzo możliwe, że są to przymiarki do odsunięcia od władzy Netanjahu. Najwyraźniej, ostatnie komplikacje w polityce zagranicznej (czyli umowa z Iranem i problemy w Syrii) nie przeszły bez echa.


5. Rozwarstwienie społeczeństwa USA osiągnęło 80-letnie szczyty

Według najnowszych danych 0,1% najbogatszych ludzi w Stanach ma tyle samo bogactwa co 90% najbiedniejszych.

Jest to powód do obaw, ponieważ w przeszłości tego typu rozwarstwienie amerykańskiego społeczeństwa zawsze kończyło się źle. Nierówności są wynikiem interwencji rządowych i baniek spekulacyjnych, czyli wtrącania się opłacanych polityków w gospodarkę.


6. Załamuje się popyt na towary w USA

Spadek sprzedaży w Stanach przełożył się na zapełnienie magazynów producentów dóbr.

Jak widzimy na poniższym wykresie, rośnie różnica między zapasami magazynowymi, a sprzedażą:

Jest to kolejny objaw recesji. Z powodu zbyt dużych obciążeń kredytowych konsumenci nie są w stanie kupić wyprodukowanych przez siebie dóbr. Co ciekawe, duży wzrost zapasów, których nie można sprzedać, podnosi PKB. Wynika to z wadliwej konstrukcji wskaźnika, zwyczajnie fałszującego obraz sytuacji.


7. Shadow banking bije rekordy

Financial Stability Board podaje, że w ciągu jednego roku wartość „shadow banking” wzrósł z 53 do 80 bln $. Aktualnie odpowiada on kwocie 80% światowego PKB. Jest to równoległa działalność finansowa, która jednak wykracza poza sektor bankowy. Składają się na nią fundusze inwestycyjne i hedgingowe oraz pożyczki udzielane przez najróżniejsze podmioty.

Ze względu na swoją strukturę, shadow banking jest słabo kontrolowany przez banki centralne. Problemy z płynnością w tym sektorze mogą okazać się dużo groźniejsze w skutkach i trudniejsze do opanowania niż w tradycyjnych bankach.


8.  30 największych banków na świecie potrzebuje 1,2 bln $

Globalni „regulatorzy finansowi” wystosowali do banków „zbyt dużych by upaść” wytyczne, które mówią o przymusie zwiększenia rezerw kapitałowych. Ma to dać dodatkowy bufor bezpieczeństwa na wypadek, większych niż zakładane, strat finansowych tych instytucji.

Dla przykładu, JPMorgan ma powiększyć rezerwy o dodatkowe 25 mld dolarów. Do 2018 roku współczynnik zabezpieczenia do aktywów ma wynosić 16%. Czy to cokolwiek zmieni? Przy aktualnej saturacji długu w systemie i ogromnej ekspozycji na derywatach idącej w dziesiątki bilionów dla poszczególnych banków, każde dodatkowe zabezpieczenie się przyda. Jednak w ogólnym rozrachunku niczego to nie zmieni. Inicjatywy tego typu mają raczej na celu krótkoterminowe zwiększenie zaufania indywidualnych inwestorów i klientów. 25 mld dolarów, przy możliwych stratach idących w biliony, to reformy czysto kosmetyczne.


9. Pierwsza emisja rosyjskich obligacji w Chinach

Rosja, po raz pierwszy w historii, wyemituje rządowe obligacje denominowane w yuanach. Pierwszy rzut będzie miał wartość 1 mld yuanów. Kwota emisji, choć stosunkowo mała, stanowi jednak precedens. Jest to kolejny krok w kierunku zmarginalizowania dolara i uniezależnienia Rosji od zachodnich rynków finansowych.


10. Belgijski sąd zakazał facebookowi szpiegować internautów

Facebook ma przestać śledzić internautów, którzy nie mają kont na tym portalu. Obecnie odbywa się to przez specjalne „ciastko”, które zapisuje się w przeglądarce użytkownika, nawet gdy tylko wejdzie on na stronę powiązaną z facebookiem. Zostaje ono na komputerze do 2 lat i ściąga informacje o przeglądanych stronach internetowych. Później, dane są odsyłane do serwera portalu społecznościowego. Firma ma się podporządkować i zmienić politykę śledzenia internautów. Inaczej będzie musiała płacić 250 tys. euro dziennie.

Tendencja rządów państw zachodnich do zwiększania inwigilacji, jest coraz lepiej dostrzegalna. Do czasu ostatnich zamachów w Paryżu wymówką był rasizm. Teraz, wszelkie działania prowadzące do systemu totalitarnego, można usprawiedliwić bezpieczeństwem. Najlepszym podsumowaniem obecnych wydarzeń niech będą słowa Benjamina Franklina: „Gdy dla tymczasowego bezpieczeństwa zrezygnujemy z podstawowych wolności, nie będziemy mieli ani jednego, ani drugiego”.

Zespół Independent Trader