Kilka dni temu Huragan Harvey uderzył w Stany Zjednoczone niszcząc sporą część Texasu. Około 70 osób poniosło śmierć, tysiące pozostały bez dachu nad głową. Ogromne ilości toksycznych chemikaliów przedostało się do wód gruntowych.
Huragan, jak każda katastrofa naturalna jest tragedią. Na razie nie wiadomo dokładnie ile wyniesie wartość zniszczeń, ale na pewno będzie to kwota ogromna. Dużo większe jednak straty od huraganu powodują imbecyle pokroju Wiliama Dundley’a (członek FED od 2009 roku), opowiadając w mediach jak to huragany mają rzekomo pomóc gospodarce.
Wg Dundlay’a huragan niszcząc infrastrukturę w pierwszym momencie negatywnie wpływa na gospodarkę, gdyż zaburza handel. Jest to jednak efekt wyłącznie przejściowy. Długoterminowo wg pseudo-ekonomisty huragany pozytywnie wpływają na rozwój gospodarczy.
Jak to możliwe? Według chorej logiki Dundley’a:
1. Szkody wyrządzone przez huragan sprawiają, że nagle rośnie popy na paliwo, drewno, materiały budowlane czy samochody. Wzrost popytu przekłada się na wzrost cen. Wyższe ceny to wyższa inflacja, a więc inflacyjne cele FED’u niedługo mogą zostać osiągnięte, co „oczywiście pomoże” gospodarce. Ostatecznie jeżeli rosną ceny (2 % rocznie), to społeczeństwo rzuca się do zakupów, rośnie konsumpcja i ogólny dobrobyt.
2. Odbudowa zniszczeń wymagać będzie wzrostu aktywności ekonomicznej. Ludzie, którzy stracili domy, samochody czy większość mienia, będą musieli je ponownie nabyć. Ktoś je musi jednak wyprodukować. Wzrośnie zatem zarówno produkcja i konsumpcja.
3. Zniszczoną infrastrukturę (drogi, sieci energetyczne czy telekomunikacyjne) także wymagają remontu. Rząd stanowy lub federalny zwiększy wydatki na odbudowę.
Reasumując, odbudowa zniszczonego Texasu wymaga ogromnych wydatków, dzięki czemu wzrośnie produkcja oraz konsumpcja. Wzrośnie także aktywność zawodowa, czyli spadnie bezrobocie i w ostatecznym rozrachunku odbudowa doprowadzi do „boom’u” gospodarczego.
Sorry, ale większych bzdur nie słyszałem od dawna. Najgorszy jest fakt, że padają one z ust człowieka współodpowiedzialnego za politykę najważniejszego banku centralnego. Co więcej chore teorie Dundlay’a są ochoczo powtarzane przez innych „ekonomistów” przez co społeczeństwo amerykańskie staje się jeszcze bardziej zindoktrynowane. Mieszkając w USA śmiać mi się chciało, gdy słuchałem ich teorii nt. ekonomii, ale to co słyszę obecnie po prostu nie mieści mi się w głowie.
Skąd w ogóle w głowach rzekomo inteligentnych ludzi pojawiają się takie bzdury?
Największy problem jest taki, że absolutna większość bankierów centralnych nigdy nie przepracowała godziny w sektorze prywatnym, a ich poglądy są kształtowane przez teoretyczne modele bazujące na teorii Keynesa sprzed ponad 80 lat.
Wg Keynesa gdy w gospodarce mamy zastój, rząd powinien zwiększyć wydatki aby zainicjować pierwszy etap wzrostu. Wzrost wydatków finansujemy oczywiście poprzez emisję dodatkowego długu. Zwiększone wydatki przekładają się na wzrost zatrudnienia, a tym samym ogólny wzrost dochodów społeczeństwa. Im wyższe dochody tym wyższe wydatki na konsumpcję, co z kolei dalej nakręca produkcję, a tym samym rosną zatrudnienie oraz dochody.
Gdy już gospodarka działa na pełnych obrotach, a wpływy z podatków są wysokie, rząd powinien znacznie ograniczyć wydatki oraz spłacić dług zaciągnięty na „rozruszanie gospodarki”.
W teorii pięknie. Problem jest jednak taki, że o ile w okresach recesji rządy chętnie zwiększają wydatki oraz dług, o tyle w okresach prosperity prawie nigdy nie go nie redukują. Jest to odwieczny problem „demokracji” parlamentarnej, w której politycy myślą wyłącznie o wygraniu wyborów lub utrzymaniu się u władzy.
Idiotyczne poglądy serwowane nam przez Dundley’a i jemu podobnych kwestionował XIX wieczny ekonomista Frederic Bastiat w swojej teorii „zbitej szyby”.
Frederic opisuje przykład chuligana, który wybija szybę w piekarni i ucieka. Piekarz narzeka, że poniósł stratę i ma rację. Wg Keynsistów jednak, nie stało się źle, bo przecież będzie to oznaczało zarobek dla szklarza. Zarobione pieniądze szklarz wyda u kogoś innego, ożywiając lokalną gospodarkę. Gdyby chuligan nie wybił szyby, szklarz nie miałby zarobku. Wg nich chuligan postąpił dobrze :).
Bastiat zwraca jednak uwagę na drugą stronę medalu. Piekarz miał pieniądze i szybę. Teraz będzie mieć tylko szybę. Kupi nową szybę za pieniądze, które chciał przeznaczyć na coś innego np. na usługę krawca. W rzeczywistości nie powstało żadne nowe zatrudnienie, bo zysk szklarza jest stratą krawca, a zniszczeniu uległo dobro materialne (szyba).
Czego nie dostrzegają ludzie pokroju Dundlay’a?
1. Po pierwsze, huragan jest tragedią która poza czynnikami ekonomicznymi niesie ogrom negatywnych aspektów społecznych. Aby to zrozumieć należałoby Dundlay’a jak i resztę członków FED przenieść z bezpiecznych domów w Hamptons na kilka dni do spustoszonego Houston. Ciekawe czy chciałoby im się pracować i jak wyglądałaby ich efektywność, po tym jak straciliby dorobek całego życia.
2. Zniszczone domy, samochody, infrastrukturę należy odbudować. Kto jednak za to zapłaci? A ktoś musi. A no zapłacą w pierwszej kolejności najbardziej poszkodowani, którzy odbudują domy pozbywając się resztek oszczędności, jeżeli jakiekolwiek mają. Następnie zaciągną kredyty stając się niewolnikami sektora finansowego. Zarobią oczywiście banki poszerzając rzesze uzależnionych od kredytu oraz firmy deweloperskie.
Nie zarobią natomiast firmy dostarczające usługi na które poszkodowani w wyniku huraganu wydaliby środki w normalnych warunkach. Straci ogólnie całe społeczeństwo, gdyż rodziny obciążone kredytem mają w sposób naturalny niższą siłę nabywczą, więc dużo ostrożniej wydają zarobione środki.
Ekonomiści Banku Rozrachunków Międzynarodowych (BIS) w Bazylei (najważniejsza instytucja finansowa na świecie) od kilku lat powtarzają, że już dawno osiągnęliśmy tak wysoki poziom zadłużenia, że mimo historycznie niskich stóp procentowych ciężar odsetek tłumi rozwój gospodarczy. Innymi słowy dług jest tak duży, że gospodarka nie może się rozwijać.
Kiedyś czytałem opracowanie pochodzące właśnie z BIS, wg którego negatywnych skutków długu publicznego nie odczuwamy, jeżeli nie przekracza on 30% w relacji do PKB. Przy małym długu tymczasowe zwiększenie wydatków finansowych kredytem może mieć sens.
Obecnie zadłużenie krajów rozwiniętych przekracza 100% w relacji do PKB, podczas gdy dług całkowity (rządowy, korporacyjny oraz osobisty) jest najwyższy w historii i wynosi 327% PKB. Co więcej wg danych za 2016 rok, każdy dodatkowy wzrost PKB o 1 USD wymaga przyrostu długu rzędu 4 USD. Gdzie tu logika?
3. Dundley chyba nie widzi różnicy pomiędzy długiem zaciągniętym na inwestycje, a długiem na konsumpcję.
a) Dług inwestycyjny
Załóżmy, że jestem przedsiębiorcą. Chcę uruchomić fabrykę produkcyjną. Zaciągam kredyt o oprocentowaniu 8% rocznie. Na bazie prognoz szacuję, iż mój zwrot z projektu wyniesie 30% rocznie. Kupuję sprzęt, wprowadzam nowe technologie, zatrudniam ludzi. Następnie uruchamiam produkcję oraz sprzedaję gotowe wyroby. W ostatecznym rozrachunku wygenerowałem zysk, który pomniejszony od odsetki mogę przeznaczyć na kolejne inwestycje. Przy okazji firma sprzedająca technologię czy maszyny zarobiła produkując je i wyposażając moją fabrykę. Zarobili też pracownicy, którzy mogą wydać środki wspierając lokalną gospodarkę.
Na taki cel zaciąganie długu ma sens.
b) Dług konsumpcyjny
Żyję od wypłaty do wypłaty. Nie mam oszczędności. Mimo to chcę kupić nową plazmę, Xboxa czy Iphona 8. Zaciągam kredyt konsumpcyjny. Super. Kupiłem wszystkie 3 zabawki. Wspieram gospodarkę. Zarobił przecież producent bo sprzedał produkt. Zarobił także sprzedawca bo zainkasował swoją marżę. Zarobił także rząd bo zainkasował VAT oraz podatek dochodowy od producenta i sprzedawcy. Jestem Patriotą wg toku myślenia Busha Juniora :-)
Co dalej. Spłacam raty kredytowe. Nie mam już wolnych środków bo środki „na życie” zostały pomniejszone nie tylko o raty kredytu, lecz także o odsetki. Gdybym nie zaciągał kredytu to realny dochód byłby wyższy właśnie o odsetki które odprowadzam do banku. Efekt jest taki, że dzięki życiu na kredyt realnie spada moja siła nabywcza.
Czy wzrost PKB jest rzeczywiście dobry dla gospodarki?
Nie każdy!!!
a) Wydatki zbrojeniowe
16% wydatków rządu federalnego USA (w ujęciu dolarowym więcej niż reszta świata razem wzięta) przeznaczane jest na zbrojenia. Czy środki te wydawane są na poprawę jakości życia. Oczywiście że nie. Są marnowane na prowadzenie destruktywnych i kosztownych wojen. Więcej wojen, wyższe wydatki na zbrojenia, więcej strachu, więcej zabitych po obu stronach konfliktu, więcej rannych fizycznie i psychicznie, więcej rent dla weteranów. Z drugiej strony wyższy zysk koncernów zbrojeniowych oraz prywatnych kontraktorów i co najważniejsze - WYŻSZE PKB - Super!!! Kto za to płaci - podatnicy oczywiście.
b) Opieka zdrowotna
USA jest krajem, w którym najwięcej w relacji do PKB wydaje się na służbę zdrowia. Jest to zawrotne 18% PKB podczas gdy w 1960 roku było to 5%.
Czy to znaczy, że kraj ten ma najwyższy standard opieki zdrowotnej. Oczywiście że nie. Oznacza to, że kraj ten ma najwyższe ceny usług medycznych, leków oraz największy odsetek osób cierpiących na przewlekłe choroby wymagające dożywotniego leczenia.
Coś zupełnie przeciwnego możemy zaobserwować w Kostaryce. Fantastyczna jakość jedzenia, czysta woda i powietrze, ruch na porządku dziennym, spokojne życie oraz holistyczne podejście do kwestii zdrowia. Efekt - ludzie są zdrowi, nierzadko dożywają 110 lat (prowincja Guanacaste, gdzie mieszkałem przez kilka miesięcy), a opieka zdrowotna ogranicza się do leczenia wypadków oraz osób w bardzo podeszłym wieku.
Teraz się zastanówcie czy lepiej aby 18% gospodarki koncentrowało się na leczeniu osób chorych, czy lepiej jednak aby społeczeństwo było zdrowe, a 18% aktywności zawodowej przeniosło się do innych sektorów jak np. rozrywka.
No tak, ale co jeżeli nagle 90% zatrudnionych w sektorze opieki zdrowotnej trafiłoby na bruk? SUPER !!! Oznacza to, że każdy korzystający wcześniej z opieki zdrowotnej mógłby przeznaczyć zaoszczędzone środki na coś przyjemniejszego niż wizyty u lekarza czy leczenie chorób przewlekłych. Rynek nie lubi próżni i w krótkim czasie powstałyby nowe branże, w których osoby z sektora medycznego szybko znalazłyby zatrudnienie. Sto lat temu ponad 90% osób pracowało w rolnictwie, dziś około 3%.
Co zatem z odbudową zniszczeń? Pomogą gospodarce czy nie?
Pozostawię to pytanie bez odpowiedzi. Przyjmijmy jednak, że Dudley ma rację, a ja się mylę. Wyobraźcie sobie, że jutro Warszawę nawiedza trzęsienie ziemi czy inny kataklizm i połowa miasta zostaje zniszczona. Za miesiąc podobna katastrofa dotyka Kraków później Poznań, Gdańsk i inne miasta.
Zniszczenia trzeba odbudować, ludzie mają pracę, gospodarka się kręci i co najważniejsze rośnie nam PKB. Chyba nieźle.
Szkoda że większość „wykształconych” ekonomistów nie potrafi myśleć samodzielnie oraz przykłada dużą uwagę do idiotycznych wskaźników jak PKB zamiast Better Live Index, Quality of Live czy World Happyness Index.
Na koniec kilka bardzo mądrych słów autorstwa Zygmunta Baumana. Postarajcie się zignorować samego autora, a skupcie się wyłącznie na treści cytatu.
Trader21
trader21
Ze względu na fakt, że na blogu coraz więcej komentarzy rozjedzą się z tematyką inwestycyjną czy ekonomiczną wracamy do bardziej rygorystycznego moderowania, także w weekend. Idźmy w kierunku jakości, nie ilości.
@Regis091
„Jakie są Wasze prognozy dotyczące kursy korony norweskiej w najbliższych miesiącach?”
ODP. Od początku roku NOK umocniła się 14 % względem USD osiągając 0,13 (dziwnym trafem poziom, który prognozowałem w styczniu 2017). Teraz czekam na odreagowanie (2-3 miesiące) i ogólne umocnienie USD. Później znowu do góry.
Póki co nie dokupuję. W ramach ciekawostki mogę tylko dodać, że ok 3 tyg temu po raz pierwszy do mojego portfela gotówkowego dołączył bardzo tani GBP.
@odrion
„Trader21, czy masz jakąś strategię odnośnie: POT merger Chodzi mi o to czego oczekujesz od kursu POT jeżeli rzeczywiście dojdzie do połączenia? A może to już jest w cenach?”
ODP. Jeżeli dyskutujemy na ten temat to wszystko jest już wliczone w cenę :-). W związku z fuzją poważnie rozważam shorotwanie SQM. Bardzo drogi na tle konkurencji oraz w krótki i średnim terminie. Przydało by się odreagowanie rzędu min 25%. Na razie obserwuję MACD.
https://seekingalpha.com/news/3295242-report-potash-corp-considering-sale-sqm-stake-secure-agrium-deal?uprof=44&dr=1#email_link
Póki co cena SQM rośnie jak szalona.
@Alan Shrugged
„Czas na spadki w stanach? Huragan - zniszczenia - odszkodowania - sprzedaż aktywwów - ceny w dół? Czy kolejny dodruk - pomoc rządowa..... inflacja?”
ODP. Na dodruk przynajmniej oficjalny jeszcze chwilę poczekamy. Na razie FED wstrzymał się z dalszymi podwyżkami. Jeżeli do jakiejś dojdzie to najwcześniej w grudniu choć i tu szanse są minimalne (poniżej 30% jak dla mnie). Spadki raczej bym widział na akcjach EM, surowcach i metalach na fali chwilowego umocnienia się USD.
@roxorito
„@trader21, miałeś może jakąś styczność z klawi-terapią? Nie jest to ściema?„
ODP. Nie, nie miałem ale nie uważam tego za „ściemę”. Poczytaj najpierw nt. akupresury, naucz się podstaw. Bardzo przydatna sprawa.
@Hoax
„Witam, bardzo proszę o opinie Tradera21 na temat inwestycji w krystaliczny gaz OBL który pozwala pokonywać olbrzymie odległości na jednym tankowaniu baku samochodu. W USA przymierzają się do zastosowania tego paliwa obok elektryków.”
ODP. Chętnie bym poczytał ale się nie rozdwoję, a żeby zgłębić temat to jeden artykuł nie wystarczy.
@polish_wealth
„Czy ktos mogłby przeswietlic pod wzgledem standadowych kryteriow TELUS corporation?”
ODP. Tu masz wszystko jak na tacy :-)
https://www.gurufocus.com/stock/TU
@glupi
GBP od 2015 roku stracił 30 % w stosunku do USD od 2015 roku, 22% względem EUR od 2016. Tracił także w relacji do walut surowcowych oraz silnie w 2017 w relacji do walut EM.
Wszystko na fali negatywnego sentymentu związanego z Brexitem, który oceniam na plus dla UK. Deficyt i dug wysoki jak wszędzie na świecie.
Inaczej mówiąc jest tani i nic więcej. Podobnie było z PLN pod koniec zeszłego roku.
Jeżeli uważasz inaczej chętnie poznam argumenty.
@odrion
"W poszukiwaniu tanich rynków udało Ci się może spojrzeć na EGPT? Ładny zjazd mamy też na QAT ale w tym przypadku więcej pytań niż odpowiedzi..."
Przejrzałem EGPT i dołożę go do portfela ale dopiero po korekcie. Na razie krótkoterminowo jest drogi. W zeszłym tygodniu za to kupiłem PAK (Pakistan). Generalnie przesunąłem tu kapitał z AAXJ (Azja bez Japonii), która stała się zbyt droga. Współczynniki dla PAK podobne do EGPT ale jest tani także krótkoterminowo i technicznie dobrze wygląda.
Na szybko zerknąłem na QAT. Relatywnie tani, za moment powinien być zwrot do góry. Dałeś mi pracę na weekend bo coś czuję że w Pn - Wt kupię za 2% moich aktywów. Dzięki za tipy. Jakbyś miał więcej pomysłów to będę bardzo wdzięczny.
Enemy
Przedarlem sie przez XIX w. bulionistów i niebulionistów.
zahaczylem o Hume'a, Ricardo, cyklicznosc, poglady currency school i banking school, standard do I wojny swiatowej, potem standard miedzywojenny. i najlepsza definicja pogladow XIX w. niebulionistow jaka mam to:
Na poziom cen, oprócz ilości pieniądza, mają wpływ rożne czynniki. Podkreślali rolę kredytu, a nie tylko pieniądza gotówkowego, w kreowaniu popytu. Zabezpieczenie przed nadmierną emisją widzieli w „doktrynie weksli realnych", czyli mających krótkoterminowe pokrycie w dobrach rynkowych. Weksle takie, na równi ze złotem, mogłyby stanowić pokrycie emisji.
No to o co chodzilo niebulionistom? Co bylo ich motorem napedowym? Przeciez system zapewnial stabilne ceny, niezmienny peg miedzywalutowy, cyklicznosc prawie jak w zegarku a nie wykluczal w zaden sposób spekulacji czy ryzykownych inwestycji. A przed pierwsza wojna swiatowa wrecz stal sie ekwiwalentem bankora.
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-15 14:16
trader21
Wygasiłem twój komentarz gdyż odnosił się wyłącznie do autora. Odnieś się do cytatu, a komentarz chętnie pozostawię.
QE
Na życie człowieka składają się jego działania. Wszystkie te działania mają na celu uzyskanie bardziej satysfakcjonującego stanu (Rothbard), lub mniej uciążliwego (Mises), a więc czyny są odzwierciedleniem naszych priorytetów w życiu. Z pewnością dla wielu osób spędzenie czasu na Ziemi, na zarabianiu i wydawaniu pieniędzy czyni ich szczęśliwymi, innych jak Zygmunta Baumana na wydawaniu na tortury i śmierć polskich patriotów.
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-15 14:48
bmen
opisujesz ratowanie trupa a nie przepływy kapitału. Bo to tego się to teraz sprowadza aby poprzez dodruk dostarczać płynności, inaczej trup się przekręci. Popatrz dokładnie gdzie ten grosz i w jakim celu sie przemieszcza od CB. To że jest dodruk, to on gdzieś trafia , finalnie w rece prywatne i instytucyjne, bo to one sprzedaja aktywa do CB po cenach z kosmosu i potem szukaja okazji na całym swiecie, To one działają na świcie. i to one kierują przepływami głownie.
A nam chodziło co i jak ta kasa pływa po rynkach finansowych.
Dostęp do BIS czy IMF to nie dla psa kiełbasa.
Nie musisz mi tłumaczyć co to QE i inne mechanizmu bankierów centralnych, jak działają i transmission mechanizm, opisałem je 10x dokładniej u siebie. W całości.
Skoro tak świetnie rozumiesz przepływy kapitału, clearing FX i czynniki za nim stojące to czekamy na twoją ekspertyzę jak się potoczą losy przykładowo EUR/USD i USD/JPY w ujeciu krótko i średnio terminowym.
Prosimy tez o praktyczne rady jak oceniać i określać trendy w przypływie kapitału:)
Z chęcią poczytam takie perełki pisane z praktycznego punktu widzenia. Zaraz będziemy zarobieni.
W teorii wszystko jest proste.
ITT
z tematyką inwestycyjną czy ekonomiczną
Musicie doprecyzować co co znaczy, bo wszystko co nam otacza to ekonomia :) ceny masła to nie ekonomia ?
Podobnie z cenzurą. Jak zasady do zasady równe dla wszystkich.
Czyli politykę i geopolitykę tez będziecie cieli? to nie investycje.
IT21
Jeżeli uważasz inaczej chętnie poznam argumenty.
Chciałem wiedzieć na jakich zasadach ocenianiasz aktywa, i już wiem ze kierujesz się taniością. Jeżeli coś jest tanie nie znaczy że nie może być tańsze. Taniość z czegoś wynika :) a w przypadku FX to macro-analiza i przepływy kapitału. Krótkoterminowo AT tez działa.
Zachowania GBP/EUR dyskutowałem z @turysta 21.08 u siebie. Link sobie każdy znajdzie. Ale własnie mnie upewniłeś że nie czytasz blogów zaprzyjaźnionych :(
Co do długu i deficytu aby je dyskutować to najpierw nalezy znać strukturę ekonomi danej krainy. Pifko i zimna zmrożona to alkohol, ale efekty maja delikatnie inne dla konsumenta :)
GBP/EUR zdąża do parity z powodu rosnącego CPI, Dlatego ten ostatni rajd bo będą zaciskać a spekulanci tym zyja. przy takiej ilości długu i dynamice pkb: good luck chuck. GBP/USD ma korektę - do 50% retracement (1.34) i powrót do fali spadkowej.
Chyba że stałeś się Day-Traderem, wtedy wszystko jest możliwe. Długoterminowo GBP jest w trendzie spadkowym do USA. może za to stać się przystanią dla resztek EUR jak EUR pęknie. podobnie widzę PLN, który zgarnie cześć kapitału od trupa EUR.
PLN nie prognozuje, nie mam, i musiałbyś pogadać z Morawieckim co on tam z bankierami w NY ustalił :) napewno będą gaz na trójmorzu promować:)
Jakbyś miał więcej pomysłów to będę bardzo wdzięczny.
99% tutejszych indian czeka na takie perełki :)
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-15 15:15
trader21
Nie obraź się ale czy twoje prognozy na 2017 odnośnie dolara i powiązanych aktywów nie opierały się na podobnych założeniach?
"- DXY wzrośnie 112-115 w wyniku działań politycznych Trumpa." Było 104 jest 92.
"- Na eurodolarze - Libor dojdzie do 2.5 %, co zapoczątkuje krach na EM, Turcja, Brazylia i Indonezja. i Kurczenie sie rynku off-shore dollara." Rynki EM + 28%, Turcja + 39%, Brazylia +26%, Indonezja najsłabiej + 9% (min gorzej niż USA)
"- W USA zawita wieksze CPI (okolo 3 %) a to sie przelozy na wzrost na powyżej 3% na 10y i krach na obligacjach 30y, co z kolei zapoczątkuje kryzys funduszy emerytalnych." Spadło z 2,4 do 2,2%
Złota i surowców nawet nie komentuję. Sam wiesz jak jest.
Dla mnie USD jest w trencie spadkowym. Teraz moim zdaniem czekam nas korekta. Na ten temat nie zgadzaliśmy się na początku roku i raczej nadal się nie zgadzamy. Ja oparłem na taniejącym USD mój portfel i jak do tej pory nie narzekam.
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-15 15:58
xoni
Dziękuję za odpowiedź na moje pytanie. Gruby wie jak działają banki, natomiast tak jak mówi glupi sedno mojego pytania było jak na tym zarabiać i opis grubego mnie satysfakcjonuje bo ta kasa finalnie gdzieś trafia, więc czemu nie powoduje degradacji walut państw uczestniczących w tej wojnie walutowej na skup aktywów to nie wiem.
Nauczyłem się, że jeśli bank centralny chce coś zrobić, np. żeby okraść klasę średnią to można zawsze ustawić się z drugiej strony i na tym coś zarobić (choć z drugiej strony jest to przebiegły gracz i nie daje za wiele). To jeśli chodzi o rynki akcji, ale waluty to ciągle dla mnie zagadka. Może musiałbym na początek ogarnąć coś prostszego np. jak szukać tanich walut.
A aktualny wpis na blogu też świetny, dobrze pokazuje jak głupie są niektóre tezy ekonomiczne. A co do Keynesa to słyszałem kiedyś, że by się w grobie przewracał jakby wiedział jakie teorie są firmowane jego nazwiskiem.
MaRogi
a) Wydatki zbrojeniowe
16% wydatków rządu federalnego USA (w ujęciu dolarowym więcej niż reszta świata razem wzięta) przeznaczane jest na zbrojenia. Czy środki te wydawane są na poprawę jakości życia. Oczywiście że nie. Są marnowane na prowadzenie destruktywnych i kosztownych wojen. Więcej wojen, wyższe wydatki na zbrojenia, więcej strachu, więcej zabitych po obu stronach konfliktu, więcej rannych fizycznie i psychicznie, więcej rent dla weteranów. Z drugiej strony wyższy zysk koncernów zbrojeniowych oraz prywatnych kontraktorów i co najważniejsze - WYŻSZE PKB - Super!!! Kto za to płaci - podatnicy oczywiście."
Zbroimy się albo żeby napadać, albo żeby nas nie napadli. Zbroimy się, bo to racjonalne. Co nam po pełnych skarbacach, jak przyją inni i zabiorą?
trader21
"Zbroimy się albo żeby napadać, albo żeby nas nie napadli. Zbroimy się, bo to racjonalne. Co nam po pełnych skarbacach, jak przyją inni i zabiorą?"
ODP. Pełna zgoda. Jeżeli zbroimy się żeby nas nie napadli to ma to sens ale po co USA o ile dobrze pamiętam 200+ baz wojskowych poza USA. Kolejny kraj w kolejce ma ich chyba 9.
bmen
ja nie obraźliwy.
cieszy mnie że zarabiasz. Daj wam panie boże i 50% rocznie , wtedy polskie kapitał będzie większy i będzie miała szanse kolonizować europe.
Ja od lutego nie jestem na żadnej pozycji, chłopaki z listaAT mogą potwierdzić, bo nic nie publikuje.
Zaprzestałem jak popłynałęm sporo na junk-bonach które ECB podobno po cichaczu nabyło.
#3r3 dobrze prawi, ryzyko stało się tak asymetryczne, że cash mi teraz leży i nie kopuluje. Za to zająłem się ciekawymi projektami :)
Coś po mnie pozostanie może :)
Co do prognoz, cóż : timing mam po-prostu chujowy i tyle. To tak jak Jim Rogers, Amstrong i wielu innych. dlatego napisałem że nie ma mnie na rynku, bo z szamanami walczyć nie będę, ale rękę na info śledzę bo nie znasz ani dnia ani godziny.
Całe założenia prognoz były że jak trump wygra i będzie miał poprarcie republikanów ( a mieli większość) to plan będzie realizowany. Wielu poważnych ludzików miało/ma te same założenia i każdy chwilowo popłynął. ale co się odwlecze to nie uciecze.
Skończą się rozgrywki bezpieczników w stanach zacznie być program realizowany.
podsumowując
IT21 vs bmen = 1:0
ps: zmienicie mi jak to możliwe nicka z #glupi na #bmen jak to możliwe. dziękuje.
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-15 16:34
trader21
Nie chodzi o rezultat ale o edukację.
Im więcej przeciwstawnych opinii + sensowna argumentacja tym mniej Czytelników będzie oskubanych przez rekiny.
Od Pn będziesz miał nowego nika, dziś już nie chcę chłopakom zwracać głowy. Weekend czas zacząć. Wszystkiego dobrego
T21
bmen
dziękuje za nicka.
a jak weekendowo to czas na Ruskiego Cadillac-a
https://www.youtube.com/watch?v=-GlLWOQw5g4
uberbot
Jeśli Twoje pytania na temat kondycji umysłowej amerykańskich elit są serio to odsyłam do wykładów profesora Chodakiewicza, do których odesłał mnie inny użytkownik. A w skrócie (TL;DR) powiedział, że to są idioci. I nie ma innego wytłumaczenia. W USA rządzą idioci.
sage_slav
To nie sa idioci. Oni robią idiotów ze społeczeństwa - wszakże trzeba patrzyć na odbiorców i na CEL, a nie na same słowa.
supermario
Kasa trafia m.in. w sztukę , a raczej antysztukę.Pani Iza podaje dane podczas panelu "Komercyjny wymiar sztuki" podczas XXIII Forum Ekonomicznego w Krynicy.Zainteresowanych odsyłam na youtube.Padają też nazwiska światowych "gwiazd" sztuki.Proponuję wygooglować i zobaczyć co tworzą oraz popatrzyć także przez pryzmat wartości estetycznych dzieł , a nie tylko obecną wartość rynkową.
https://www.youtube.com/watch?v=mlhmMH6KNhc&list=PLKjKY86ZnTIlJDdsrlKYxYIMNFn54GqI-&index=5
Zainteresowanym polecam też lektury:
1.Rynek sztuki w Polsce poradnik dla kolekcjonerów i inwestorów - Monika Bryl
2.Sztuka inwestowania w sztukę - Krzysztof Borowski
3.Koniec Sztuki - Donald Kuspit
3r3
Ja odnoszę swoje oszczędności do cen narzędzi, które bym chciał mieć (na tyle bym chciał że i tak je kupię) i takich które mam.
Na SEKu według tego mojego wskaźnika popłynąłem w tym roku pomiędzy 15% a 18%, a na złocie odrobinę mniej niż 10%, na nieruchach to w ogóle szkoda gadać, bo niby rosną nominalnie, ale w takim tempie i przy takich kosztach transakcyjnych że nie ma co sobie głowy zawracać. Oczywiście najmniej popłynąłbym na narzędziach, których teraz nie potrzebuję, ale muszę trzymać jakiś bufor gotówki. Na funduszach na jakich wcześniej miałem jakieś zaskórniaki dla dzieci byłbym w plecy gdzieś pomiędzy gotówką a złotem.
Jak żyć?
Koncepcja Dundley’a ma sens w przypadku problemu ze zbytem zbędnej nadprodukcji (błędnej alokacji) - katastrofa zmienia warunki brzegowe, tak jak wojna wytwarza zapotrzebowanie na broń - a tak by się marnowała nadprodukcja broni w magazynach; wojna czy katastrofa zmienia celowość alokacji. Oczywiście za drobną opłatą w już zakumulowanej infrastrukturze, dobrach i upłynnianych za nadprodukcję oszczędnościach.
"Wg Keynesa gdy w gospodarce mamy zastój, rząd powinien zwiększyć wydatki aby zainicjować pierwszy etap wzrostu."
Aby pozbyć się bezrobocia. Z tym że pozbyć się bezrobotnych można na tyle sposobów.
"Ekonomiści Banku Rozrachunków Międzynarodowych (BIS) w Bazylei (najważniejsza instytucja finansowa na świecie) od kilku lat powtarzają, że już dawno osiągnęliśmy tak wysoki poziom zadłużenia, że mimo historycznie niskich stóp procentowych ciężar odsetek tłumi rozwój gospodarczy. Innymi słowy dług jest tak duży, że gospodarka nie może się rozwijać."
Pożyczka i kredyt mają taki sens, że wypada oddać z tego co się zarabia i przyjmujemy że zarabiamy ROI powyżej odsetek. Obecnie przy NIRP wystarczy że tracisz tylko niewiele i już jesteś szycha biznesu. Popremiujemy ujemny ROI jeszcze kilka lat i trzeba będzie wodę z wodociągów toczyć w beczkach do domu, bo przecież kto miałby i czym naprawić infrastrukturę?
"Co więcej wg danych za 2016 rok, każdy dodatkowy wzrost PKB o 1 USD wymaga przyrostu długu rzędu 4 USD. Gdzie tu logika?"
Im więcej pracujesz tym więcej pańszczyzny jeszcze panu masz do odrobienia - no taka logika.
"Ze względu na fakt, że na blogu coraz więcej komentarzy rozjedzą się z tematyką inwestycyjną czy ekonomiczną wracamy do bardziej rygorystycznego moderowania, także w weekend. Idźmy w kierunku jakości, nie ilości. "
Które to już podejście?
Czytelnicy Ci się nie podobają i ich wychowasz?
Cytowanie w Polsce Baumana jest na tej samej półce co cytowanie Hitlera czy Stalina. W modzie jest teraz Napoleon - nie podpada :)
"ODP. Pełna zgoda. Jeżeli zbroimy się żeby nas nie napadli to ma to sens ale po co USA o ile dobrze pamiętam 200+ baz wojskowych poza USA. Kolejny kraj w kolejce ma ich chyba 9."
No żeby napadać, łupić i zabierać.
@NLC
"Staram się czytać ze zrozumieniem. Kto i na jakiej podstawie ocenia czy ktoś inny coś potrafi czy nie potrafi ?"
Sam oceniasz czy coś potrafisz sam czy potrzebujesz kogoś starszego i mądrzejszego. To Ty i nikt jesteś ostateczną wyrocznią w swoich sprawach. To Ty decydujesz się pójść do kogoś kto prowadzi większy biznes niż Ty prowadzisz i pytasz czym możesz jaśnie panu służyć, bo skoro taka przy nim fortuna to i może własnej dopomożesz w tym towarzystwie. Wreszcie to Ty sam i nikt inny możesz zdecydować że fajnie jest przynależeć do grupy jakiś tam Polaków, nauczyć się ich języka, zwyczajów, pić to co oni, jeść kabaninę i gdyby akurat był tradycyjny problem to zginąć za te same ideały w jakie oni niby wierzą.
"Starasz się zdefiniować klasę średnią excelowską funkcją „jeżeli” z jednym parametrem."
W hierarchii społecznej jest tylko jedna wartość - Twoje wyjątkowe miejsce na drabinie społecznej, a ono ma tę własność że jest pozycją względną względem wszystkich innych przedstawicieli gatunku, z tego wynika że nie ma uniwersalnego punktu odniesienia bo to układ dynamiczny obiektów o położeniu wyłącznie względnym.
Nikt inny nie zajmuje Twojego miejsca - Ty jesteś tylko sobą i nikim innym, a nikt inny nie jest Tobą. To daje nam pozór unikalności.
[Część komentarza usunięto, zawierał reklamę]
@Dzik
Dziękuję, i bardzo dobrze wyjaśniasz ten istotny detal stanowiący o zupełnych średniakach jakimi są przedstawiciele klasy średniej - to zupełnie normalni, najnormalniejsi homosapiens - samozaradni. Przeciętny, średni, normalny homo sapek potrafi sobie poradzić na tej planecie wytwarzając wszystko co mamy, bo tego kiedyś nie było, a jest.
Ja mam ten właśnei problem że mam nadmiar propozycji czym by się tu jeszcze zająć i na czym zarobić, ale mam krótką ławkę i wszyscy co też umieją sobie wszystko zorganizować zajęci, a gapom nie ma co powierzać losu ludzi i kapitału, bo mogą być z tego nieszczęścia.
@glupi
"admin
wpis @gregory240 z 2017-09-14 23:27 narusza regulamin, jest obraźliwy i szydzi z mieszkańców wsi. "
Skarżypyta!
@weraniki
Bardzo słuszny masz pogląd.
@manieq
I bardzo słusznie, bo klasa średnia to taka średnia jest, taka zupełnie normalna, to nie Luwr.
@Enemy
"No to o co chodzilo niebulionistom? Co bylo ich motorem napedowym? Przeciez system zapewnial stabilne ceny, niezmienny peg miedzywalutowy, cyklicznosc prawie jak w zegarku a nie wykluczal w zaden sposób spekulacji czy ryzykownych inwestycji. A przed pierwsza wojna swiatowa wrecz stal sie ekwiwalentem bankora."
Rzuć okiem na model działania Hanzy i ich naśladowców modelu biznesowego (Jezuici), to Ci powinno wyjaśnić co jeszcze było istotnego prócz złota. Książka "Głód" o tym detalu traktuje.
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-15 22:08
TBTFail
waldi053
gasch
Mit Rozbitej Szyby
Warto też zrozumieć różnicę między popytem a potrzebą. To dosyć ważne. Żeby zaistniał popyt do potrzeby trzeba dodać możliwość jej realizacji, czyli najczęściej zasoby finansowe. Dzisiaj w erze darmowego kredytu oba pojęcia wydają się być jednoznaczne. Często mówi się, że jak ktoś czegoś potrzebuje to pojawia się na to popyt. No właśnie nie koniecznie. Musi czegoś potrzebować i mieć na to środki, wtedy pojawia się popyt.
Odnośnie klasy średniej.
Różni się ona od niższej wyższą preferencją czasową. Niższa natychmiast przeżera wszystko co zarobi, nie ważne ile zarobi.
Średnia potrafi się przed przeżeraniem powstrzymać i szybko się wzbogacić.
Niższa w mizernym stopniu realizuje 2 najwyższe potrzeby z Piramidy Masłowa
@Admin
Jest możliwość zmiany rozmiaru wstawianego obrazka?
Rozumiem, że posty nie na temat wylatują. Prosiłbym jednak żeby nie wylatywały bez śladu.
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-15 19:23
erazmo
A tak swoją drogą filozofia Dundlay'a działa jeśli ludzi traktować przedmiotowo a podmiotowo organizm gospodarki.
supermario
Ja widziałem taką piramidke , gdzie ponad samorealizacja była transcendencja , ale schodząc na poziom samorealizacji pytanie czy ta klasa średnia chodzi do teatru ( nie wszystkie sztuki to przecież tandetny performance na które szkoda czasu i pieniędzy). Ile i jakich książek przeczytała w ostatnim roku , czy kupiła jakikolwiek obraz ,a co najważniejsze czy ma dobre maniery. Jak zlozysz to do kupy to polska klasa średnia nie istnieje.
gasch
Znam kilka osób, które można by zaliczyć do średniej. To głównie pracownicy naukowi wyższych uczelni (samorealizacja), zarabiający nieźle jak na polskie warunki, oczytani i odwiedzający teatr/operę przynajmniej raz w roku. Niektórzy nawet regularnie kupują obrazy, bo lubią, a nie jako inwestycję.
Ale masz rację polska klasa średnia jest bardzo nieliczna. Wojna plus PRL czyli ponad 50 lat ostrego wyniszczania tej klasy zrobiły swoje.
Panowie co powiecie o tym:
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Oto-zwyciezcy-konkursu-na-polski-samochod-elektryczny-4006375.html
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-15 19:59
3r3
"Ale masz rację polska klasa średnia jest bardzo nieliczna. Wojna plus PRL czyli ponad 50 lat ostrego wyniszczania tej klasy zrobiły swoje. "
+emigracja; Bo lepsze teatry? Czy inne motywacje ma ta klasa?
[Część komentarza usunięto, odbiegał od tematyki bloga]
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-15 22:07
gasch
+emigracja; Bo lepsze teatry? Czy inne motywacje ma ta klasa?
Oczywiście emigracja. Pewnie nie tylko teatry lepsze.
Alkohol też swoje 3 grosze dorzucił. Wielu nie mogło przeboleć syfu PRLu i zaglądali do kieliszka za głęboko. Rodziny podupadły.
[Część komentarza usunięto, ponieważ był nie na temat]
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-15 22:10
3r3
[Część komentarza usunięto, ponieważ był nie na temat]
"Alkohol też swoje 3 grosze dorzucił. Wielu nie mogło przeboleć syfu PRLu i zaglądali do kieliszka za głęboko. Rodziny podupadły. "
Trzeba przyjąć do wiadomości, że 400 lat temu to państwo zaczęło się zwijać i od 300 lat go już nie ma.
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-15 22:14
IR
"Wnioskując z retoryki Dundlay'a"... to cholera rzeczywiście my Niemcom powinniśmy za WWII odszkodowanie płacić - tak o nas zadbali ;-).
waldi053
Pewnie tak sądzac po wypowiedziach prominentnych bankierów :)
Enemy
Martina Caparrosa "Głód"?
odrion
https://dailyreckoning.com/golden-solution-americas-debt-crisis/
gruby
"Koncepcja Dundley’a ma sens w przypadku problemu ze zbytem zbędnej nadprodukcji (błędnej alokacji) - katastrofa zmienia warunki brzegowe, tak jak wojna wytwarza zapotrzebowanie na broń - a tak by się marnowała nadprodukcja broni w magazynach"
Katastrofą zatem prostujesz popyt z tego "niesłusznego" na "jedynie słuszny".
Czyli sterujesz rynkiem, bo uważasz się za mądrzejszego od rynku.
Typowo banksterskie podejście do rzeczywistości.
Ale nic to, idźmy dalej: dlaczego tylko jeden huragan ? Dlaczego taka mała katastrofa i taka mała hossa ?
A nie lepiej byłoby poprosić Kima, żeby spuścił 10 głowic na "top 10" aglomeracji USA ? To dopiero dałoby amerykanom (tej ocalałej resztce) inwestycyjnego kopa. Czyż nie byłoby to przejawem typowo amerykańskiego "think big" i "sky is the limit" ? Dlaczego te ograniczenia ilościowo-jakościowe jeśli o katastrofy chodzi ?
Japsy dostali dwoma niukami w dwa miasta i mieli zapewnione warunki do boomu na następne 40 lat, czy na USA nie wypadałoby tego pomysłu odpowiednio przeskalować ? Nie jarzę niekonsekwencji Dundleya w planowaniu.
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-15 22:24
polish_wealth
euro/smiec chyba wyzej nie poleci.
polish_wealth
pięknie to pokazuje, ze nie ma Bógów no bo skoro jedni mają taki wplyw na wynik drugich (wrecz dwukrotny) to nie ma jednego olimpu, a wiec wojna
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-15 23:36
Krywań
Odnośnie cenzury - czy można zaimplementować coś jak śmietnik, żeby to co teraz jest kasowane można było jednak gdzieś przeczytać, bo teraz ci, co nie mogą na bieżąco śledzić dyskusji (czyli większość) są poszkodowani.
Oczywiście rozumiem, że Trader21 realizuje swoją wizję bloga (i ma do tego pełne prawo), ale może by to co się w tej wizji nie mieści wyrzucać (właśnie na śmietnik pozablogowy) a nie kasować.
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-16 00:09
lenon
Poglądy Dundlay’a odpowiadałyby rzeczywistości w sytuacji gdyby panował standard złota, a społeczeństwo spało na workach z kruszcem. Wystarczy spojrzeć co stało się z Hiszpanią w XVII wieku. Te same recepty w tamtym okresie, przyniosłyby rozkwit i eksplozje gospodarczą. W obecnej rzeczywistości mogą jedynie wzrastać koszty odsetek od zaciągniętego długu, płacone przez całe społeczeństwo.
Zastanawiam się czasami, dlaczego w Twoich artykułach, kiedy chodzi o gospodarkę zazwyczaj pojawia się wątek z podwórka USA. Przecież w naszym grajdołku jakby się tak przyjrzeć, a tak naprawdę to wcale nie trzeba się przyglądać, bo to w oczy kole, od co najmniej dwóch dekad, można dziesiątki, jak nie setki imbecyli przywołać do porządku.
Ja rozumiem Twoją apolityczność. Poczytność bloga tego wymaga. Widziałem komentarze, kiedy chyba raz w swojej karierze, skomentowałeś sytuację w Polsce.
Dziwny to kraj w którym krytyka kogokolwiek, może przyprawić gębę krytykującemu. Nigdy się z tym nie pogodzę.
@polish_wealth
Xi Jinping i Li Keqiang ze swoją świtą właśnie po raz kolejny napakowali się bitcoinem. Zrobili kolejny skok na płynność. Obrót na giełdach to czubek góry. 90% wolumenu transakcji odbywa się poza giełdą. Nie pytaj mnie skąd to wiem :-)
MaRogi
Napisałeś,
"Xi Jinping i Li Keqiang ze swoją świtą właśnie po raz kolejny napakowali się bitcoinem. Zrobili kolejny skok na płynność. Obrót na giełdach to czubek góry. 90% wolumenu transakcji odbywa się poza giełdą. Nie pytaj mnie skąd to wiem :-) "
Ja też to wiem, właśnie wracam ze śniadania z cesarzem Chin.
Robert67
mam sporo tego śmiecia, dlaczego tak uważasz? zamieniłbyś na dolca, franka, funta?
Robert67
Arcadio
1) W kwestii czy huragan jest dobry czy zły należy rozróżnić pewne pojęcia. Chodzi o rozróżnienie między bogactwem czyli majątkiem, a aktywnością gospodarczą, czyli PKB.
Oczywiście, że huragan jest zły dla tych, których nawiedził, bo zabrał im majątki, często dorobki całego życia. Krótko mówiąc Amerykanie, a w szczególności dotknięci huraganem Teksańczycy zbiednieli.
Jeśli jednak założyć, że ludzie będą chcieli odbudować swoje miasta i domy - a pewnie tak się stanie - to oczywiście napędzi to popyt na materiały budowlane i inne produkty oraz pracę ludzi, co niewątpliwie spowoduje wzrost aktywności gospodarczej czyli PKB.
Dokładnie o tym pisałem mój ostatni artykuł z cyklu Bogactwo narodów, gdzie wyraźnie opisywałem czym się różni PKB od majątku.
2) "Wg Keynesa gdy w gospodarce mamy zastój, rząd powinien zwiększyć wydatki aby zainicjować pierwszy etap wzrostu. Wzrost wydatków finansujemy oczywiście poprzez emisję dodatkowego długu. Zwiększone wydatki przekładają się na wzrost zatrudnienia, a tym samym ogólny wzrost dochodów społeczeństwa. Im wyższe dochody tym wyższe wydatki na konsumpcję, co z kolei dalej nakręca produkcję, a tym samym rosną zatrudnienie oraz dochody.
Gdy już gospodarka działa na pełnych obrotach, a wpływy z podatków są wysokie, rząd powinien znacznie ograniczyć wydatki oraz spłacić dług zaciągnięty na „rozruszanie gospodarki”"
Tu też nie ma żadnej sprzeczności, bo podobny przykład "rozruszania" gospodarki widzimy w Polsce na przestrzeni ostatnich 2 lat. Różnica jest taka, że impuls popytowy (500+) nie pochodził z emisji długu, tylko skutecznego egzekwowania podatków. Efekty zamierzone osiągnięte - wzrost popytu, wzrost produkcji, wzrost zatrudnienia, wzrost dochodów społeczeństwa. Teraz tylko pozostaje ostatnia kwestia, czy rząd zmniejszy deficyt czy też dalej będzie napędzał koniunkturę.
3) Słowa Baumana bardzo mądre, jednak samego autora nie da się i nie wolno nam Polakom zignorować. Hitler też powiedział wiele mądrych sentencji a jednak go nie cytujemy, przez wzgląd na jego ofiary.
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-16 09:55
bmen
Ale zastanawia jak widzicie trade-off pomiędzy KUPIC i WYNAJĄC? dlaczego mając nawet grosz na M4 ludzik decydują się wynajmować?
tzn chodzi mi o nadwiślańskie warunki.
z impulsem Wg Keynesa problem jest taki że nie da się go ocenić jako całości, bo nigdy nie zaistniała faza NR2 czyli od-druk, widzimy tylko dodruk czyli faze NR1. polityk nie może pozwolić sobie zrobić od-druk bo za od-drukiem koryto ucieka.
Arcadio
Zatem garść prognoz ode mnie.
1) Nr 1 do obserwacji to oczywiście kurs dolara USD. Od kilku miesięcy obserwujemy osłabianie się USD i ten trend powinien się utrzymać.
Widać, że kapitał przepływa do Emerging Markets i tutaj tworzą się hossy.
Przy okazji pozdrawiam tych, którzy skorzystali z moich rad sprzed roku dotyczących WIG20, Energi czy JSW. Roczna stopa zwrotu powyżej 50% :)
Hossa na EM współtrwa z dalszymi wzrostami na S&P500, który spokojnie bije kolejne rekordy.
2) Osłabiający się USD przekłada się oczywiście na wzrosty cen metali, głównie Au i Ag. Jeśli ktoś zarabia w USD to na nich zarobił, cena w PLN pozostaje raczej stała. Zmienia się również mój sentyment do Au i Ag. Najgorsze mają już za sobą i jeśli USD będzie się dalej osłabiać to ich cena będzie dalej rosła, aż do momentu wystąpienia krachu. Krach spowoduje gwałtowne umocnienie USD i jednocześnie Au i Ag liczonego w USD, więc dla zarabiających w PLN będzie to zdublowany wzrost.
Technicznie oba metale przebiły opory i spodziewam się dalszych wzrostów.
3) Sytuacja na GPW dość gorąca. WIG20 miał bardzo mocny miesiąc za sobą. Osiągnął lokalne szczyty na 2550 i teoretycznie powinna nastąpić korekta do 2420, ale jakoś spadać nie chce. Widać dużą siłę rynku. Zresztą większość spółek jest wciąż niedowartościowana i to pomimo, że przez ostatni rok nastąpił wzrost indeksu o 50%. Jeśli nie nastąpi jakiś nagły krach na skalę światową to W20 powinien spokojnie dojść do 3000 pkt i to w czasie krótszym niż 6 miesięcy.
supermario
Na Baumana i innych czerwonych intelektualistów należy uważać mają bardzo wiele trafnych obserwacji odnośnie skutków tylko komentarze dotyczące przyczyn zazwyczaj prowadzą na manowce.
Nie widzę problemu w czytaniu i cytowaniu Marksa , Hitlera i innych filutow pod warunkiem trafnych diagnoz. Powiem więcej każdy kulturalny człowiek powinien znać ich "twórczość" ,aby nie dać się w przyszłości po raz kolejny wyprowadzić na manowce.
supermario
Dobry obraz rozpoznawalnego malarza to i uczta duchowa i dobra inwestycja. Nie mówię oczywiście o anty sztuce pompowanej w celach spekulacyjnych.
Weźmy takiego Antoniego Cygana rektora katowickiej ASP. Obrazy rewelacja problem w tym , że obecnie nie do kupienia.Wystarczy wygooglowac i pochylic głowę z szacunkiem dla talentu i warsztatu profesora.Albo popatrz na największego obecnie żyjącego polskiego rzeźbiarza Grzegorza Gwiazdę. Jego prace to i piękno i dobra inwestycja.
lenon
Tu też nie ma żadnej sprzeczności, bo podobny przykład "rozruszania" gospodarki widzimy w Polsce na przestrzeni ostatnich 2 lat. Różnica jest taka, że impuls popytowy (500+) nie pochodził z emisji długu, tylko skutecznego egzekwowania podatków. Efekty zamierzone osiągnięte - wzrost popytu, wzrost produkcji, wzrost zatrudnienia, wzrost dochodów społeczeństwa.
Czary mary, hokus, pokus i wyskoczyło 100 miliardów w przeciągu ostatnich dwóch lat. Gdyby nie skuteczne egzekwowanie podatków należałoby pożyczyć dodatkowe 50 miliardów. Uf co za ulga. Wyciągnąłeś z jednej kieszeni, włożyłeś do drugiej, pożyczyłeś dwa razy tyle i teraz w każdej masz po 75. Pod to szczęście amputowałeś sobie jeszcze parę palców prawej ręki, bo przecież nie musisz już tyle pracować co do tej pory. Brawo.
polish_wealth
Chociaz ewidentnie trwają szantaże rozmaite i pokazy sily na zasadzie USA coś zakazuje to bach kij w szprychy i zobaczcie jak usd leci, czy bitcoin, raczej bedzie wiecej tego.
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-16 12:03
polish_wealth
polish_wealth
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-16 13:03
TBTFail
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-16 23:10
TBTFail
roxorito
lenon
lenon, 11.46. A tak to komentują gdzie indziej. https://obserwatorpolityczny.pl/?p=49873
Te sprawy nie są ze sobą związane. To co dzieje się teraz, nie może być usprawiedliwiane przeszłością.
Czasy minione od obecnych, różnią się jedynie jakością propagandy. Ci obecni np. potrafią wyprowadzić pieniądze ze spółek skarbu państwa do kieszeni przyjaciół premierki i powiedzieć, że to kampania społeczna. :-)
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-16 14:17
polish_wealth
wkurzają mnie dopłaty dla rolników by nic nie robili,
Bo generalnie doszedłem do wniosku, że system jest niezły, gdyby zagrody pousuwać dla biznesu, korporacje molochy niech beda ale na drodze zdrowej i wiecznie trwajacej konkurencji, a nie jak teraz że spod piramidy nie może sie wczłapac by zaczać działać na własną rękę,
mowie tu o niekorzystnych warunkach poczatkowych typu lasy panstwowe (jagody państwowe) jeziora panstwowe, pozwolenia budowlane, wkurza mnie ze system nie przewiduje ze ktos moze byc Rambo i nie chcec korzystac z pieniadza tylko z natury (powinien miec filozoficzna furtke) bo Bóg dał nature dla wszystkich nie tylko dla tych co sie umowili ze ta ziemia jest moja i jak chcesz cos uprawiac to musisz zaplacic, zeby zaplacic musisz stac sie niewolnikiem wpierw.
Niech bedzie nawet 50 walut w jednym panstwie bitcoiny, złotówki, obligacje cioci kloci, ale niech ludzie sobie mogą łowic ryb do woli, i niech beda mieli jakas rodową niezbywalną ziemię ze wrazie urodzi sie niepokorny syn to tam niech sobie gnije dopuki nie dojrzeje do systemu wymiany, a nie młodym dac kredyty i puscic miedzy wilki w betownowych junglach.
Wraz z trwaniem świata ceny powinny nieustannie wszedzie spadać wszystkiego, bo jest coraz wiecej specjalistów, maszyn, siły produkcyjnej Tymczasem ceny rosną a czego przybywa to pieniedzy drukowanych, a rolnikom zamiast dać wolną rękę i wszystkim to sie dopłaca żeby nic nie robili bo to zachwieje systemem,
............. tu trzeba podziałać,
Ostatnio jakieś pół roku temu byliśmy na etapie, że jesteśmy niezdolni do działania bo nie ma poczatkowego smaru ; p chociaż głupi i 3r3 pozakładali swoje blogi wiec coś sie stało oprócz dziamgolenia językiem (chociaż śmieje sie z tego codziennie jak o tym myśle) w sensie że z powoodu cenzury dwóch użytkownikow założylo bloga, a gospodarz niewzruszenie sympatycznie sie odnosi dalej do obu = ), unosi sie opar dodatniej groteski.
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-16 15:07
odrion
"Ale zastanawia jak widzicie trade-off pomiędzy KUPIC i WYNAJĄC? dlaczego mając nawet grosz na M4 ludzik decydują się wynajmować?
tzn chodzi mi o nadwiślańskie warunki"
Żeby się nad tym pochylić wyszedłbym od oceny opłacalności inwestycji mieszkań na wynajem. Oczywiście trzeba to dobrze liczyć z uwzględnieniem remontów (małe na odnowienie wyposażenia i duży np raz na 10 lat), pustostanów, kosztów poszukiwania najemców, podatków, itp.
Bawię się ostatnio badając rynek warszawski i wychodzi nędza. Bez kredytu podskoczenie powyżej 5% jest prawie niemożliwe, a z kredytem to szkoda mówić. Nawet przy okazyjnej cenie zakupu źle to wygląda. Jedyne co wydaje się działać to większe mieszkanie na pokoje i to takie gdzie np kupujemy 4 pokojowe i robimy z niego 6 pokojowe.
Wracając do postawionego pytania. Skoro wynajem ma tak małą rentowność to oznacza że koszt miesięcznego najmu jest stosunkowo mały do obecnych cen mieszkań. Przynajmniej tak to wygląda w Warszawie. Może np dla Radomia byłoby inaczej ale w Warszawie kupno jest tak drogie, że nawet Ci co mają pieniądze często wolą wynajmować. Oczywiście tylko Ci co potrafią liczyć bo jednak ciągle jest sporo takich, którzy działają pod wpływem emocji i przeświadczenia że każdy powinien posiadać mieszkanie na własność.
Krzysiek3
Słusznie prawisz. Kupiliśmy z żoną trzy mieszkania w Krakowie w tym roku (po 40 m2 3 pokojowe) pod wynajem dla studentów (rzut beretem od kampusu AGH). Ale cel nie jest zarobić na tym (w sensie jakieś istotne kwoty), ale przechowanie kapitału. Wyobrażenie (urojenie?) mamy takie, że jak będzie potrzeba i się sprzeda np. za 10 czy 15 lat (i nie będzie np. wojenki, jakiś tam leopardów czy innych kantemirowskich gwardyjskich pancerniaków na naszych ulicach), to z grubsza odzyska się to, co zostało wpłacone dzisiaj (A.D. 2017) (liczone jakąś tam siłą nabywczą - oczywiście - a nie nominalnie).
polish_wealth
panstwo jest slabe bo nie potrafi skomasowac kapitału i ustawic go w strone potrzeby, zyjemy w absurdzie jakims, a zniszczyc to w ***** jak moze trwac panstwo ktore nie ma władzy nad podaza wlasnej waluty, ktore jest zadluzone tak ze zadnen wplyw do budzetu nie moze splacic dlugow,
szansa w kyzysie, szansa w krachu, szansa w wojnie
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-16 22:57
Mundek91
Wynajem w Polsce jest tak tani, że nie opłaca się kupować. Budżetowo wychodzi tez wykupienie meldunku na stałe.
Opłaca się kupować dzialki ziemi, ale nie mieszkania czy domy (mówię oczywiscie z perspektywy konia roboczego zarabiajacego ca średnią krajową).
Moi znajomi, przyjaciele i członkowie rodziny jednak kupują wiążąc sobie dodatkowe powrozy na szyję (tez konie robocze i "wannabe"). To jest chyba problem naszej jeszcze chlopskiej mentalności.
Co do wpisu autora- jako nastolatek przeczytalem wowczas swiezo wydane Dziela zebrane Bastiata, więc "wimy rozumimy".
Pozdrawiam
Diver
Czyli tak jak większości marzy Ci się powrót do normalności. Tylko ta garstka ludzi na szczycie robi wszystko, abyśmy z pod tej piramidy się nie wyczołgali. Znalazłem fajne podsumowanie twojego posta w linku 2:17:"Podczas gdy ty pracujesz coraz ciężej i ciężej za coraz mniej i mniej"
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-16 16:23
Loogin
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-16 23:10
polish_wealth
@ Diver - no właśnie problem pojawił sie chyba w 16 wieku kiedy zaczeto pozyczać na wojny a potem żądać trybut z podbitych terenów, lata mijały a pożyczkodawcy nauczyli się jakie prawo i jaki system monetarny służy nie wypełzywaniu z tego,
Dziś jechałem ciekawą obwodnicą w Sofii, przez sam środem, ale co zauważyłem to to że cała poprostu cała obwodnica po lewej i prawej stornie tylko korporacje czubka, mcdonaldy, banki - tak jakby Ci ludzie z góry wiedząc gdzie beda sie przecinały korzystne szlaki transportowe już obstawiali swoje klocki, w sensie obwodnica nowo wybudowana niejako wymiarzona ze tu sie beda przecinały głowne interesa.
Wszystko prawdopodobnie za dług, czyli zapłać bo jak nie to MFW zareaguje, jak nie masz to nie ma sprawy ale daj nam tu pozwolenia budowlane bo tak.
natomiast popieram trend Jeronimo Martins, stawianie na małe biedronki w centralnych punktach miasta ma to sens, ale ostatnio zwiekszyli za mocno jakosc lodowek, wystroj, innowacje wszystko sie odbilo w cenach na pułkach.
[Część komentarza usunięto, ponieważ był nie na temat]
Nadmienię tylko, że w madrosci 3r3 w moim odczuciu nie chodzi o realne grabieze czy chucie tylko o to, że model teoretyczny nie jak sie ma do rzeczywistosći i należy poprostu dookoła siebie odkurzać różne tematy, jak sie nadaża okazja ją wykorzystywać, jak jest spadek to nie unikać go i tak dalej i tak dalej.. = )
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-16 22:59
polish_wealth
czyli 1. dowód na wpedzenie agenturalne Polski w dług - pozwoli z gracją zrzucić z siebie dług w momencie zawieruchy gdzie trzeba bedzie wyjść na piedestał czy stanać na jakąs beczke i ogłosić że nie akceptujemy anglosaskich czy unijnych długów nam narzuconych. Czy mamy takie dowody żeby czekały na okazje?
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-16 18:41
polish_wealth
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-16 23:02
supermario
Zamiast inwestować w mieszkania lepszą opcją jest inwestycja w wynajem garaży pod warunkiem , ze znajdzie się odpowiednią działkę.
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-16 23:04
F1le
buffett
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-16 23:05
Flex
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-16 23:05
NLC
Czy ktoś w obecnej sytuacji spółki PBG na GPW, mógłby skomentować czy doradzić wejście/czy może Broń Panie Boże. Ceny akcji spadły nagle i tańsze są od bułek w lokalnym sklepie.
@bmen vel glupi
motyle noga wchodzisz nagle z dyskusją z innego forum i nie wiadomo o co biega. Fakt że dyskusja z IT na poziomie godnym, dla mnie nieosiagalnym póki co nie mniej przy takim podejściu do komentowania nna forum ciężko jest zrozumieć co autor miał na myśli, nie znając wypowiedzi z innego forum- czy Twojego bloga podasz adres ?.
@ITT
[Dziękujemy za korektę - ITT]
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-16 23:07
Aliquis
Zwykle na konsekwencje takich tragedii patrzy się lokalnie, czyli z własnego, subiektywnego punktu widzenia. Skutkiem tego to, co dla jednych jest osobistym (lub grupowym) nieszczęściem, dla innych jest po prostu okazją. Okazją do wzrostu produkcji (bo rośnie zapotrzebowanie na pewne dobra), do rozkręcenia handlu i usług, a więc do rozwinięcia swoich interesów i osiągnięcia większych zysków. Powiem nawet, że właśnie takie postrzeganie konsekwencji wielkich tragedii jest powszechniejsze, i wynika to właśnie z istniejących podziałów pomiędzy ludźmi na My i na Oni. Podziały te są tworzone z jednej strony przez role społeczne ludźmi lub ich grup (np. Wy ofiary, My dobroczyńcy), a z drugiej - przez sztuczne podziały (np. granice).
Ten drugi podział wydaje się tak naturalny, że nawet nie jest dostrzegany. Przykładowo, huragan Irma przetoczył się przez całą Kubę i raczej mało kogo to obeszło (relacje były skąpe), ale jak pojawiła się kwestia Florydy, to przez kilka dni wysłuchiwałem o przygotowaniach (ewakuacji), a potem codzienne sprawozdania o walce z żywiołem. Przypomniała mi się wtedy "powódź 1000-lecia" w Polsce. Tu mówiono o tym prawie na okrągło, a w relacjach światowych prawie nic nie było. Dopiero wtedy, gdy fala powodziowa dotarła na granicę polsko-niemiecką, to relacje zaczęły się pojawiać w mediach o zasięgu światowym. Po prostu, nawet względnie małe nieszczęście (np. kilka osób zabitych w ataku terrorystycznym) jest wielką sprawą jeśli ma miejsce w USA lub Europie Zachodniej; natomiast wielkie tragedie, ale w pozostałych rejonach świata, stanowią raczej egzotyczny folklor, nie skupiają na dłużej uwagi, i nie są wystarczającą podstawą do szerszej i efektywnej pomocy, a niekiedy są wywoływane specjalnie. Zawsze przecież można tak oszukiwać i motywować jakieś dwa państwa (albo frakcje w obrębie jednego państwa), aby ochoczo "wzięły się za łby", zniszczyły się w jak największym stopniu, a potem można z troską proponować im pomoc, odpłatną pomoc, ale w formie linii kredytowych, aby tym bardziej i chętniej popadli w długi, i jeszcze byli wielce wdzięczni za kredyty.
Można też różne państwa obligować do bezsensownych decyzji ekonomicznych lub zbrojeń, aby samemu na tym zarobić. Oczywiście, należy wcześniej zadbać o urobienie władzy (to raczej łatwe), a potem reszty społeczeństwa (co już wykona sama władza). Władzę można przekonywać dwojako: finansowo (nie muszę wyjaśniać) albo wspomagając dostanie się do władzy ludzi "nawiedzonych". Wydaje się, że władze z "idee fixe" są najlepszym rozwiązaniem, bo łatwiej je rozgrywać, a ponadto odważą się na rozwiązania, które dla rozsądnych ludzi wydają się nie do przyjęcia. Zwykle podstawą działania takich ekip jest wmawianie ludziom stanu zagrożenia i podawanie recept, które mogą temu zapobiec (np. dywersyfikacja, zbrojenia sprzętem przepłaconym, bez dostępu do kodów użycia). Najważniejsza jest w tym wszystkim przekonująca, nachalna propaganda. Jak dostaniesz się w jej tryby, to przegrałeś, i raczej już z tego nie wyjdziesz.
Ponieważ #trader21 zamieścił bardzo prawdziwy cytat w swojej wypowiedzi, ja również zamieszczę cytat - oto on:
"Oczywiście, zwykli ludzie nie chcą wojny, ... ale w końcu to przywódcy kraju określają politykę i zawsze łatwo jest pociągnąć za sobą ludzi, niezależnie, czy jest to demokracja, faszystowska dyktatura, parlament czy dyktatura komunistyczna. ... Mając głos czy go nie mając, ludzie zawsze mogą być podporządkowani przywódcom. To łatwe. Jedyne, co trzeba zrobić, to powtarzać ludziom w kółko, że są atakowani, oraz potępić pacyfistów za brak patriotyzmu i narażanie kraju na niebezpieczeństwo. To działa w każdym kraju".
Proszę zgadnąć, kto to powiedział. Dla ułatwienia podam, że było to w Norymberdze, w 1946, a autor (przyjaciel Mościckiego i Becka) miał inicjały H.G.
polish_wealth
Ostatnio modyfikowany: 2017-10-06 23:07
polish_wealth
Ostatnio modyfikowany: 2017-10-06 23:07
lenon
wkurzają mnie dopłaty dla rolników by nic nie robili
Ależ dopłaty są po to, żeby rolnicy coś robili. Jak ziemia leży odłogiem to złamanego euro nie dostaniesz. Tylko dlatego koszą.
mowie tu o niekorzystnych warunkach poczatkowych typu lasy panstwowe (jagody państwowe) jeziora panstwowe, pozwolenia budowlane, wkurza mnie ze system nie przewiduje ze ktos moze byc Rambo i nie chcec korzystac z pieniadza tylko z natury (powinien miec filozoficzna furtke) bo Bóg dał nature dla wszystkich nie tylko dla tych co sie umowili ze ta ziemia jest moja i jak chcesz cos uprawiac to musisz zaplacic, zeby zaplacic musisz stac sie niewolnikiem wpierw.
Niech bedzie nawet 50 walut w jednym panstwie bitcoiny, złotówki, obligacje cioci kloci, ale niech ludzie sobie mogą łowic ryb do woli, i niech beda mieli jakas rodową niezbywalną ziemię ze wrazie urodzi sie niepokorny syn to tam niech sobie gnije dopuki nie dojrzeje do systemu wymiany, a nie młodym dac kredyty i puscic miedzy wilki w betownowych junglach.
To świat spalonej ziemi. Problem polega na tym, że każdy z zasobów jest ograniczony, a na ziemi jest nas miliardy. Jest nas tyle, ponieważ jest tu tak świetnie. Ta romantyczna tęsknota za powrotem do natury, jest Wilberowskim błędem Pre/Trans z którym każdy, moim zdaniem powinien się zapoznać.
@erazmo
Wspomniałeś o Frommie. Polecam również "Zerwać okowy iluzji. Moje spotkanie z myślą Marksa i Freuda".
@Aliquis
Powiedział również "Armaty czynią nas silnymi, masło tylko tłustymi"
@NLC
Nie prowadzę bloga. Za cienki ze mnie pismak, żeby ubrać w słowa to co mam do przekazania.
papi123
moratar
Do czego przydadzą Ci się akcje spółki? Dywidend nie ma. Spółkę ciężko przejąć na własność kupując akcje. Wyceny są oderwane od rzeczywistości. Chyba ze czysto spekulacyjnych można jakieś akcje kupować. Samo posiadanie akcji nie ma sensu. Lepiej posiadać coś użytecznego a nie w 100% spekulacyjnego.
Waluty - można za nie coś kupić.
Krypto - można za nie coś kupić, funkcje usługowe i użytkowe, dywidendy.
Metale, ruchomości, nieruchomości - funkcje użytkowe lub/i usługowe
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-17 02:00
gonwo
jacek.s
"pozwolenia budowlane, wkurza mnie ze system nie przewiduje ze ktos moze byc Rambo i nie chcec korzystac z pieniadza tylko z natury ("
Wczoraj widziałem całkiem pokaźną żwirownię w lesie nie dalej, niż 50 km od Warszawy. Ktoś stwierdził, że ma w dupie przepisy i zaczął wydobywać. Czyli da radę ;)
gonwo
weraniki
I tym się pała rząd, przy czym oni "wiedzą lepiej" na co wydać twoje pieniądze.
srebrnyPtaszek
Czy ktoś w obecnej sytuacji spółki PBG na GPW, mógłby skomentować czy doradzić wejście/czy może Broń Panie Boże. Ceny akcji spadły nagle i tańsze są od bułek w lokalnym sklepie.
1sierpnia weszlo 800mln nowych smieciowych papierow ktore sa wynikiem ugody ukladowej - sknwertowany dlug na akcje nowej emisji, z moich wyliczen wynika ze wierzyciele dostali chyba jedna akcje za 8gr. Jak widac moze byc taniej. Ta spolka skazana jest na przedluzona agonie. Jedyny majatek jaki ma to 50% w RFK. W rfk idzie dodruk 50%nowych akcji z pp. Dodaj do tego osobe glownego udzialowca - A Jerzy nie ma cos szczescia w tej dekadzie... Dla mnie spolka Z jak zapomnij i U jak unikaj.
Cezary692
@trader21
Odnośnie pomysłów:
http://www.rp.pl/Surowce-i-Chemia/309169976-Rosja-rzuca-Polsce-bursztynowa-rekawice.html#ap-1
Orientujecie się czy jest ETF lub inny sposób inwestycji w amber?
Wiesio
bratpit
W kwestii czy huragan jest dobry czy zły należy rozróżnić pewne pojęcia
Przede wszystkim to zjawiska przyrodnicze nie podlegają kategoriom dobra i zła.
MOżesz raczej mówić o sile niszczącej , stratach.
W zasadzie to Bastiat wyjaśnił już w traktacie o zbitej szybie to jest akonomicznie tylko strata, tylko ,że w czasach Bastiata nie liczono papierowego PKB w takim środowisku w kontekście tegoż huragan może jawić jako ekonomicznie uzasadniony,
Taka nowoczesna fatamorgana szczególnie nencąca bo zwolni częściowo zastoje i zapasy w podtrzymywanym kroplówką systemie .
Słowa Baumana bardzo mądre
Liczy się kontekst. Tutaj Trader przedstawił to w takim w którym Arkadia tego świata potraktuja te kreaturę jako mędrca.
Ja do słów nie mam nic, na bramie do Aushwitz tez była odmiana mądrego hasła jak to praca uszlachetnia w kontekście wolności.
Tylko ani jedno , ani drugie dobrych owoców nie przyniosło wiec mądrości w tym żadnej.Pustosłowie co najwyżej jak szyld mągący przysłonic rzeczywistość.
NA tym świecie często zło przybiera postać dobra i mądrości.
Problem pojawia się taki że jak dajesz mądrość obok kanalii to masz problem z całością bo albo mądrość , albo kanalia bo inaczej , albo kanalia profanuje mądrość , albo mądrośc wybiela kanalie.
@Trader21
Wzrost wydatków finansujemy oczywiście poprzez emisję dodatkowego długu. Zwiększone wydatki przekładają się na wzrost zatrudnienia, a tym samym ogólny wzrost dochodów społeczeństwa. Im wyższe dochody tym wyższe wydatki na konsumpcję, co z kolei dalej nakręca produkcję, a tym samym rosną zatrudnienie oraz dochody.
NO ta logika jest piekna tylko 25 lat temu za 300 zł śr. pensji zakupiłem 0.6 uncji złota i po 25 latach ciężkich robót za 4000 które jest wynikiem dodruku też moge sobie zakupic tyleż samo prawie.Wiec to mi się nie dodaje.
Oczywiście przy podobnej sile względem złota mogę sobie zakupić wiekszy koszyk innych towarów , ale to jest raczej wynikiem deflacji na towarach które dotknął rozwój bo drukarze nigdy nie nadązyliby indeksować mojego koszyka .
Prawo Saya "Podaż tworzy popyt" W skrajnym przypadku ołówki i długopisy rozdaje się za darmo to też jest forma popytu bez dodruku , a dzieki podaży :)
odrion
Z artykułu z linka:
"Rosjanie zakładają, że bursztynowy globalny rynek będzie rósł w tempie 3 proc. rocznie. Najwięcej wzrośnie zapotrzebowanie w Chinach, Unii i USA). Dlatego chcą do 2025 r zwiększyć wydobycie bursztynu 1,55 razy (w porównaniu z 2016 r) do 500 ton rocznie. Udział eksportu surowca w całkowitym jego wydobyciu ma spaść z obecnych 80 proc. do 15 proc..To pozwoli na 7-krotny wzrost własnej produkcji bursztynowej biżuterii wartościowo z 0,8 mld rubli do 5,6 mld rubli; zatrudnienie w branży zwiększy się trzy raz z 2 tys. ludzi do 6 tys. ludzi"
1 mld rubli to 17 milionów USD.
To nie jest poziom, którym zainteresowałby się jakikolwiek wystawca ETFów dlatego nie sądzę, że istnieje coś z ekspozycją na ten surowiec.
Według mnie to rynek taki jak monety kolekcjonerskie (a może i mniejszy) i dla mnie nie warty uwagi.
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-17 22:14
NLC
Nie chciałem aby moje pytanie do wszystkich zabrzmialo jako jednostronne oczekiwanie z mojej strony, bardzo dziękuję Wam moratar oraz srebrny ptaszku za odpowiedź. Mam trochę zbyt mało doświadczenie, i chciałem posłuchać opinii innych w sprawie.
Po co mi takie akcje ? Ano chyba chciałem zagrać na loterii, PBG raczej dywidendy bym nie otrzymał, ostatnia i chyba jedyna to 2010 rok – stąd raczej chciałem kupić potem sprzedać i za in plus dokupić złota czy franka.
In minus imho
Przeczytałem co nieco o PBG, niektórzy dzień 8 sierpnia 2017 określili dniem hańby dla GPW – zarząd GPW zgodził siębowiem na wprowadzenie akcji PBG po 2 grosze ! Jak weszły na rynek jednego dnia z 2,87 padły na 0,47.
Po tej dacie do 14.08.2017 VTT Fund oraz Jefferies International Ltd.pozbywały się akcji, ale co dziwne VTT kupiło część by 21 znowu sprzedać hmm...dziwne, moze ktoś wytłumaczyć jeśli się ktoś interesował ?
I wyniki finansowe PBG są dziwne – II kwartał 2016 C/Z jakieś 2 wg moich szacunków, I kwartał 2017 C/Z 860 ! Jak liczy się C/Z jeśli Z jest ujemne bo tu tak czasami ejst w przypadku tej spólki? ;) Chyba sięnie liczy.
No i wasze opinie, w szczególności od srebrnego ptaszka
In plus imho
Z drugiej strony główni akcjonarjusze poza Panem Jerzym W. to Pekao, Bank Pekao oraz WBK czyli nie takie płotki czy oni dopuszczą do upadku ?
Portal inwestinfo podaje zysk z działalności operacyjnej milion złotych - 2017.
Wartość portfela zamówień grupy PBG wyniosła około 3,9 mld zł, z czego 1,4 mld zł ma zostać zrealizowane w 2017 r. – Bussiness insider.
Ale pośledzę tego niby trupa, póki jeszcze żyw.
A propos artykułu to nie wiem jak można takie bzdety gadać i w obliczu tragedi spowodowanej huraganem czy innym żywiołem szukać plusów dla gospodarki. Pozabijajmy się wszyscy, przemysł kamieniarski i grabarski wzniesie się ku szczytom.
Tomek (ITT)
Nie ma możliwości zmiany rozmiaru obrazka w komentarzach.
Faktycznie wychodzą duże - zobaczymy co da się zrobić.
Mengiz
przechowujac kapital zle wybrales wg mnie na tegoroczny zakup mieszkan gdzie ceny sa dosc wysokie. jak co roku w zime spadaja aby nieco podskoczyc w lato. narazie jest ze tak powiem osatni boom na chaty bo demografia slaba sie zbliza co sugeruje ze popyyt spadnie a za tym i cena za m2. Trzeba uwzglednic ze i ukraincy sie przyczynili do wiekszych zakupow i przerozni obcokrajowcy. aby zobaczyc jak sie zachowa rynek za 10lat popatrz na male miesciny gdzie ubywa ludzi albo przez wyjechanie za granice lub do wiekszego miasta. ludzi ubywa i choc przy wzrostac na m2 w kraju to w takich miejscowosciach jest staly spadek ceny. Ja obcnie wynajmuje mieszkanie bo jest to wygodne, meiszkam gdzie chce, w kazdej chwili moge zmienic zakwaterowanie ta oczywistych warunkach. Dodajac fakt iz jak sie zna conieco ludzi to znajomy moze wynajac nawet za oplaty tzn czynsz prad gaz woda.
co do Williamia dundleya ma racje co do wzrostu PKB ale napewno nie do polepszenia warunkow w tych rejonach bo jakby tak bylo ze jakies trzesienie ziemi, huragany, wulkany pomagaly dla panstwa, to pomyslcie jakimbysmy byli mocarstwem po II wojnie swiatowej gdy kamien na kamieniu sie nie uchowal. Co po popycie jak ludzie kasy nie maja na odbudowe.
Jego zalozenia bylyby dobre jakby okazalo sie ze wiekszosc chat w teksasie bylo ubezpieczone od klesk zywiolowych i te ubezpieczenia wyrosly do olbrzymich kwot. Po huraganie bylby ktos kto by za to zaplacil a wiec w tej sytuacji faktycznie huragan przyczynilby sie i do wzrostu pkg jak i majatku ludzi.
srebrnyPtaszek
Masz racje konwersja szla po 2 a nie 8grosza. Nie sugeruj sie akcjonariatem. W tym wypadku ogon tak dlugo bedzie machal psem az ten zdechnie. Wspomniane banki maja razem wlozone w pbg 50mln wiec im nie ubedzie. [Teoria spiskowa maja sporo do powiedzenia w grubych przetargach] a wloch z wasem to glowny grabaz tej kiedys dobrej firmy, wypowiedzieli gwarancje, poszczuli, posypali akcjami i poszlo. Tak jak napisalem dopuki PBG trzyma RFK to toczy sie gra. Kiedys dosc dobrze pogralem na PBG (wtedy jak pawlak mial ratowac trupa), teraz to nawet ich raportu nie otwieram bo nie warto. Ale jak chcesz to czemu nie - czytaj bilans i cashflow. Chociaz tam magikow maja dobrych od zamydlania.
Scenariusz dla tej spolki bedzie taki: ruch ---> 10groszy ---> WZA - glosowane scalenie akcji 100/1000: 1, glosowana emisja i tak drukarnia bedzie drukowac dwustronnie akcje zeby papieru nie marnowac.
O tym PBG piszesz tak jakbys juz wszedl i teraz szukal alibi ze dobrze zrobiles:)
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-18 09:19
polish_wealth
NLC
Dziś na razie zmiana 14% in plus. Piszę o tym jakbym wszedł, ale nie. Jestem ostrożny i nie szukam alibi. Pretensje i tak będę miał tylko do siebie. Ale odpowiedź brzmi nie.
Póki co obserwuję. Zastanawiam się też jaki wpływ miałoby np. wygranie przez rafako obecnie toczącego się postępowania o rozbudowę warszawskiej spalarni za 1mrd zl. Dziwi mnie że PBG nie startuje tylko Rafako.
Włoch z wąsem ? ;). Może chociaż imię
srebrnyPtaszek
Luigi, ceo peo.
PBG nie startuje, bo ma cienka historie i konkurencja odwolujac sie do wyniku przetargu, moze podwazac wiarygodnosc PBG.
Konsorcjum RFK ma sens.
NLC
historia w przetargu może się nie liczyć, referencje jedynie i cena która czyni cuda, chociaż pewno gdyby PBG wystartowało to przecież konkurencja zna ich na wylot, ich i ich referencje. nie mniej 1mld zrobił to że pojawili się w grze nawet jacyś Niemcy i Koreańczycy oczywiście z południa tu idący chyba z nimi Mostostal zabrze. No 1mrd, kąsek ciekawy
Krzysiek3
"przechowujac kapital zle wybrales wg mnie na tegoroczny zakup mieszkan gdzie ceny sa dosc wysokie ..."
Niestety nie jestem w stanie przewidzieć przyszłości - czy ceny za rok będą wyższe czy niższe (Kraków). Małe miast(a)/(eczka) wyludniają się - fakt, ale Kraków jak na polskie warunki wiadomo, że do tej kategorii nie należy. Jest jeszcze kwestia atrakcyjnej lokalizacji pod kątem wynajmu - no to ulica Chocimska spełnia te warunki. Do tego kupno trzech w pakiecie od wykonawcy - pewna obniżka była. Oczywiście podstawowa zasada - bez pożyczki!!! (nie mam na myśli jakiś tam drobnych kwot do spłacenie w rok - tylko te 25-30 latki hipoteczne) Tę dobrą nowinę (aby nie kupować mieszkań na kredyt) głoszę wszędzie dookoła jak Apostoł Paweł.
Uwaga ogólna. Generalnie na tym forum panuje powszechne przekonanie, że już znikamy z kart historii (demografia 1,3 na kobietę, coś tam drgnęło, ale to nie jest 2-13 / kobietę z pewnością) - bieg zakończyliśmy (jako naród). [1.3/baba => 0,65^3 = 0,27 czyli już blisko zera). Oczywiście takie rzeczy się zdarzają (Hetyci, Kartagińczycy, Etruskowie, Jaćwingowie, Filistyni, starożytni Egipcjanie, ... każdy jest w stanie długo listę kontynuować). Stąd też rozważania gdzie się udać (polecam Włochy). Ja w każdym razie zostaję (i kilkoro potomstwa już większość dorosłego). Powtórzę - nie potrafię przewidzieć przyszłości, ale powszechność opinii o naszym końcu (zwłaszcza wśród tak bystrego i światłego grona jak na tym Forum (the Forum)) sugeruje mi, że pewnie jest fałszywa.
IT21 - wiadomo Twoje forum (wielkie dzięki), ale IMO cytowanie ubeka, komunisty (marksisty) i mendy Baumana jest trochę niesmaczne ("To wcale nie wymagało wielkiego charakteru ... mieliśmy odrobinę koniecznej odwagi lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku"). Poza tym cytat pana komisarza jest przecież strasznie banalny - coś w stylu "ważne abyśmy byli szczęśliwi". I ta fraza o człowieku, że "jest najbardziej absurdalną istotą we Wszechświecie" To już bełkota starca - dawnego czerwonego komisarza.
"Nasza cywilizacja jest barokowym pałacem, do którego wtargnęła kudłata zgraja." Wśród tych kudłatych dzikusów był profesor-komisarz-funkcjonariusz bezpieczeństwa - towarzysz Bauman.
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-18 14:40
trader21
Czy pisząc tekst pacyfistyczny powinienem także zastanawiać się co napisać czy może posłużyć się słowami praktyka?
Hermann Göring: "Oczywiście, zwykli ludzie nie chcą wojny, ale w końcu to przywódcy kraju określają politykę i zawsze łatwo jest pociągnąć za sobą ludzi, niezależnie, czy jest to demokracja, faszystowska dyktatura, parlament czy dyktatura komunistyczna. Mając głos czy go nie mając, ludzie zawsze mogą być podporządkowani przywódcom. To łatwe. Jedyne, co trzeba zrobić, to powtarzać ludziom w kółko, że są atakowani, oraz potępić pacyfistów za brak patriotyzmu i narażanie kraju na niebezpieczeństwo. To działa w każdym kraju."
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-18 16:28
Krzysiek3
Cytowanie Baumana było niefortunne. Raz, że cytat nie jest jakimś cymesikiem [artykuł moim zdaniem nie zyskał], a dwa że jakoś tam uwiarygodnia człowieka, który był mendą. Jest też różnica z przykładem, który podałeś (cytowanie z Göringa). Otóż o Göringu każdy (na - prawie każdy) słyszał i jest jednoznacznie kojarzony jako "mały diabeł" (duży y to był ten z wąsikiem). Cytowanie go nie przyczynia się do popularyzacji czy uwiarygadniania typa. Natomiast Bauman jest (na szczęście) postacią niszową. Siedzi sobie teraz w piekle - po co go odgrzebywać? Lepiej skazać na zapomnienie.
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-18 17:02
Lech
Enemy
Czy dyskusja o Baumanie nie odchodzi przypadkiem od tematyki bloga?
Prawda jest taka ze nawet najwiekszej gnidzie zdazy sie powiedziec cos madrego. A wiele nadaje tez kontekt i tlo. Takie SS-manskie "Naszym honorem jest wiernosc" to bardzo ladne i patetyczne haselko. Ale wiemy jaka organizacja go uzywala i co ma na sumieniu, wiec slogan spalony. Co innego gdyby takie haselko wytworzyli jako pierwsi w historii "Zolnierze Wykleci". Dzis by widnialo wszedzie.
Takze Bauman moze i nietrafiony ale slowa trafne. Krytyka zostala zrobiona, wiec dajcie juz spokój.
GBP/BOE
HSBC wycofuje sie ze swoich prognoz o parytecie GBP z EUR. Podobno glównym czynnikiem jaki brali tam pod uwage byl handel. Z kolei BoE przebakujacy ostatnio za innymi oficjelami rzadowymi o podniesieniu stóp procentowych, dalo GBP odrobine wybicia. Dzis Carney przemawia w Waszyngtonie a w piatek May o Brexicie - przekonamy sie czyje slowa bardziej rozruszaja GBP. A - lada moment wejda do obiegu nowe 10funtówki, krytykowane dosc ostro za podkrecony i podrasowany rysunek Jane Austin. Na podstawie obserwacji z wymiany banknotów 5 funtowych, to stare 10-ki dosc szybko znikna z obiegu.
A skoro wspomnialem o BoE - Jutro powinna sie ukazac 2 cz. O Banku Anglii, wiec zapraszam do zapoznania sie. Uwagi, krytyka mile widziane.
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-18 17:41
NLC
gdzie powinan się ukazać 2 część ?
Enemy
Tego nie moge powiedziec bo bedzie to podchodzic pod reklame.
Moge jedynie podac tytul artykulu.
BANK OF ENGLAND – NA STRAŻY BRYTYJSKIEGO FUNTA (1844 - 1939)
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-18 17:59
miszczu
Odnośnie QAT - dzięki za tipa. Technicznie wygląda bardzo ładnie, do kompletu byczych dywergencji brakuje mi tu wprawdzie jeszcze widocznego fałszywego wybicia w dół; co więcej, ostatni miesiąc spadków był już tak sumarycznie, jak i dziennie na znikomych wolumenach, czyli spadało raczej siłą inercji złego nastawienia inwestorów do Qataru, a fundamenty wydają się być na pewno lepsze niż opinia kraju po nagonce merdiów od bliższych i dalszych przyjaciół. Zamierzam otworzyć pozycję, jednak niedużą - elementem nakazującym dodatkową ostrożność jest co najmniej 40% udziału instytucji finansowych w tym ETF.
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-18 18:26
Cezary692
Jeżeli gaz wybije kolejną falę wzrostową (chociaż korygujący ostatnie spadki USD nie powinien z tym współgrać) to czy jest narzędzie żeby go kupić gdzie contango nie wpływa tak na kurs? Jedyne które widzę rozsądne to FCG
magicer
Cynik pisze, że PiS działa totalnie nieracjonalnie kupując drożej od USA - pamiętajmy, że są takie rzeczy jak umowy wiązane. Szczerze mówiąc, wolę wierzyć że za te wojska USA zapłaciliśmy w gazie, niż że sami chętnie przyszli mając ukryty cel (np. gdzieś przypadkiem coś wystrzelić albo inne takie przypadkowe historie).
Całość pokazuje niestety że Naszego świata jak bardzo by się chciało, nie da się wrzucić w prosty model wytłumaczenia pewnych zjawisk. Przykre to, z drugiej strony wydaje mi się że nikt na tym globie nie jest w stanie wszystkich kropek połączyć także zaczynam się skłaniać ku temu, że działamy w mniej lub bardziej kontrolowanym chaosie.
@Arcadio dostrzegam powolną zmianę narracji w kontekście wiary w możliwe lepsze jutro dla Polski, jak ty stracisz nadzieje, to kto pozostanie na polu walki o PL?
@glupi/bmen udało się odświeżyć stronę ,wszystko działa :) dziękuję. Nadrobiłem już praktycznie całość Twoich artykułów i muszę powiedzieć że saga o Szamanach jest chyba za trudna i chyba podszedłbym do tematu z troszkę innej strony. Trzeba byłoby się zastanowić. Jak przerobię jeszcze raz całą sagę to spiszę uwagi i dam znać. Na ten moment uważam że za nisko zszedłeś ze szczegółami które początkującemu i powstał trochę leksykon instrumentów w ich rękach. Niestety te elementy jeszcze nie pozwoliły na połączenie wszystkich kropek - chyba warto byłoby porobić ciągi logiczne co i w jakim celu w jakim czasie było robione. Trochę chaotycznie to tłumaczę, więc wrócę jak jeszcze raz przerobię.
Jakbyście się Panowie z grubym zgadali może dałoby się to poskładać, odnoszę wrażenie że wy we dwóch to najwięksi spece od systemu finansowego.
Potwierdz komentarz 3r3, coraz lzejsze pióro - czyta/slucha sie wysmienicie. Poleciłem Twojego bloga kilku osobom, obawiam się jednak że Warsaw Shore wygrywa z tym kontentem :((( to tak w kontekście dyskusji nt. ludzi w wieku 30-40 w PL.
@polish_wealth ty tu czasem cos wspominasz o serialach to ja Ci polecam "Rick and morty". Mega odjechany serial z ogromna dawka sarkazmu i wysmiania naszego swiata, moze Ci sie spodobać ;) Swoją drogą wszystkim polcam, szczególnie S02E06, jakbym 3r3 widział w akcji :D google szybko pomoze odnalezc.
Mundek91
magicer
@all wszyscy mowicie że trzeba wyjsc deflacyjnie albo inflacyjnie z tej bańki. A ja mam takie pytanie pod prąd. Ktoś te CDSy, MBS-y albo CDO rozliczył? Panowie z Big Shorta piją szampana na jachtach codziennie od 10 lat? Tak z ciekawości, bo może po prostu niektórych długów nie trzeba spłacać jak jesteś nie po tej stronie co krupierzy. Z tego co czytam to główny gracz Michael Burry został z akcjami Banków w portfelu, to najwyżej jakiejś dywidendy na łapie - ale chyba to nie były te grube pieniądze o których mowa. To tak w kontekście ostatniego KOMBO artykulu że papierowy zysk to żaden zysk. Musi mieć kto to rozliczyć i Ci zapłacić - ale czym to wyegzekwujesz? Jak ma ktos info ze to bylo rozliczone to dajcie znac, moze znowu buduje jakies konstrukty spiskowe ;)
Tak więc sobie myślę, że może koniec drukowania i kryzys wcale nie musi nadejść? Będą drukować aż wejdzie cashless i takie elementy jak hiperinflacja itd nie będą już w spektrum możliwych zjawisk. Co za roznica ile zer, czy sto czy milion. Poki nie trzeba splacic mozna dodawac zera byle było stabilnie i ludzie robili co mają robić.
@smieciu z jednej strony w cashlessie nie potrzebujesz zlota bo to ci psuje zabawe w udawanie ze wszystko jest stabilnie, z drugiej strony z jakiegos powodu czajnik i rusek kupuja to zloto. Cos czuje ze jak bedize ostateczny shift from west to east to chlopaki beda musieli zaproponowac chociaz na poczatek cos stabilnego do handlowania z mozgami z zachodu jak 3r3, a do tego im potrzeba zlota.
Jerry Sparrow
Jeśli nie ma się dostępu do wystarczającej ilości informacji na płaszczyźnie ekonomicznej, to może warto prześledzić plany globalistów na innych płaszczyznach...? Można wtedy poczynić założenie o synchronizacji ich przyszłych działań w różnych obszarach. Przykładowo:
https://www.youtube.com/watch?v=QeUXufTExG0
albo
https://www.youtube.com/watch?v=RKSK2rx9pCM
Ostatnio modyfikowany: 2017-09-19 09:15
Ripper
agatakar