W poprzednim artykule przedstawiłem trzy przykłady państw z grupy rynków wschodzących, których sytuacja geopolityczna nie napawa optymizmem. Opisałem Puerto Rico, Wenezuelę i Wietnam oraz porównałem ich problemy do stanu, w którym znajduje się Polska. Takie zestawienie wydaje mi się jak najbardziej adekwatne, ponieważ należymy do tej samej grupy państw pod kątem poziomu rozwoju.
Natomiast zupełnie nietrafione są wypowiedzi medialne polityków, którzy publicznie przyrównują nasz kraj do Francji czy Niemiec i uwypuklają konkretne różnice czy podobieństwa. Musimy jednak spojrzeć prawdzie w oczy. Polska jest mocno opóźniona w rozwoju w stosunku do krajów zachodnich i wszelkie tego typu zestawienia zwyczajnie nie mają sensu.
Do głównych problemów politycznych i gospodarczych naszego kraju należą przede wszystkim: wysokie zadłużenie (zwłaszcza w walutach obcych) oraz brak suwerennej polityki wewnętrznej i zewnętrznej. Na przykładzie krajów rozwijających się opiszę i uwypuklę konsekwencje, jakie może ponieść Polska.
Dług publiczny
Dług publiczny można podzielić na jawny i ukryty. Dług jawny to zobowiązania wynikające z obligacji i kontraktów posiadających ściśle określoną datę zapadalności. Oficjalnie wynosi on 50% PKB, a jego koszty, czyli odsetki, które państwo musi opłacić każdego roku - wynoszą obecnie około 50 mld PLN. Jest to kwota zbliżona do wielkości wpływów z tytułu podatku dochodowego, która cały czas rośnie. Polska tak naprawdę nie spłaca swojego długu, tylko zaciąga nowe zobowiązania pod spłatę starych. Postępuje tak praktycznie każdy kraj na świecie i nie jest to niczym nadzwyczajnym. Problem w tym, że jest to sytuacja, która prędzej czy później, wymyka się spod kontroli i w konsekwencji oznacza bankructwo i silną dewaluację waluty.
Odpowiednim przykładem, do czego może to doprowadzić, jest opisywane wcześniej Puerto Rico. Przedsiębiorstwa, obciążone zbyt dużymi kosztami pracy, dokonują zwolnień pracowników, a to z kolei przyczynia się do do wzrostu bezrobocia, które wynosi 60%. Dodatkowym problemem jest coraz bardziej wyludniająca się wyspa – obywatele, którzy mają możliwość, wyjeżdżają do USA. Podobny proces obserwujemy od lat w Polsce. Ludność przytłoczona biedą ucieka za granicę, to z kolei zmniejsza wpływy z podatków. W konsekwencji rządowi może zabraknąć środków, a Państwu – przy starzejącym się społeczeństwie i niewydolnym sektorze prywtanym – zagrozi widmo bankructwa. Dług publiczny, to również dług ukryty – wliczają się w to wszelkiego rodzaju obiecane świadczenia, których wypłacenie nie jest pewne. Dla przykładu: emeryt musi przecież żyć, aby otrzymać emeryturę. Chociaż zobowiązania ukryte nie znikną, partie polityczne z pewnością postarają się o ich znaczne zmniejszenie. Żaden z polityków oczywiście głośno nie przyzna, że sprawy podobnego kalibru załatwiane są przy okazji pojawiających się sytuacji kryzysowych. W trakcie kadencji jednej ekipy politycznej budżet imploduje, a druga będzie próbowała łatać system i niestety zawiedzie. A następnie trzecia anuluje większość długów, gdy ludność dostatecznie mocno zmęczy się zapaścią gospodarczą. I choć takie rozwiązanie jest niepopularne, to jednak jest konieczne do tego, by państwo mogło ruszyć z nowym systemem finansowym. Niezbędna będzie również znaczna redukcja zobowiązań emerytalnych i zwiększenie wieku emerytalnego.
Wielu polskich publicystów wskazuje na przyrost kosztów obsługi długu publicznego na przestrzeni ostatnich 26 lat. Winą za tę problemową sytuację obciążają konkretnych polityków. Przyczyna leży przede wszystkim w zaadoptowanym przez nas systemie monetarnym, którego wzór opracowaliśmy na postawie rozwiązań zapożyczonych z USA. To właśnie system rezerwy cząstkowej wymusza – w gospodarce w postępie geometrycznym – nieustanny przyrost długu. To z kolei odkłada w czasie nieuniknioną zapaść systemu finansowego.
Struktura długu
Nie tylko wysokość zobowiązań jest ważna, znaczenie ma również to, w jakiej walucie zadłuża się dana osoba czy instytucja. Kredyty frankowe, które zaciągnęło około 600 tys. Polaków, opiewają obecnie na kwotę 150 mld PLN. Zadłużenie z powodu silnej aprecjacji helweckiej waluty – od kryzysu finansowego w 2008 do dziś – wzrosło mniej więcej dwukrotnie. W normalnych warunkach, większość kredytobiorców nie zdecydowałaby się na zadłużenie się w takiej wysokości. Obecnie pieniądze, które każdego miesiąca transferowane są do banków pod spłatę zobowiązań, zmniejszają ponad miarę siłę nabywczą gospodarstw domowych. Cierpią na tym wszyscy, ponieważ w innej sytuacji środki te posłużyłyby na zakup towarów i usług w kraju, a to przyczyniłoby się do szybszego wzrostu gospodarczego.
Tymczasem, wraz z obywatelami w walutach obcych zadłuża się również państwo. Aktualnie wartość długu zagranicznego – przy aktualnym kursie USD – wynosi 1,3 bln PLN. O ile zwykłych ludzi można zrozumieć, ponieważ nie byli dostatecznie wyedukowani i poinformowani w czasie, gdy zawierali umowy z bankiem, o tyle polityków należałoby postawić za to przed Trybunał Stanu. Rządzący mają wszelką potrzebną pomoc i doradztwo finansowe do dyspozycji, a jednak wpychają Polskę w gigantyczną ilość długów w walutach, których nie kontrolują. Te z kolei są mocniejsze i bardziej stabilne od naszego złotego. Konsekwencje podobnego stanu rzeczy objawiają się teraz w Wietnamie, ale niestety przyjdzie również czas na Polskę. Dług publiczny rośnie znacznie szybciej, ponieważ walutę potrzebną do jego spłaty musimy kupić 25% drożej, niż przed trzema laty. Taka struktura zadłużenia spowoduje – w wypadku większych problemów gospodarczych Polski i spadku wartości PLN – niewypłacalność Państwa.
W efekcie, Polska poniesie konsekwencje podobne do tych, z jakimi zmaga się Puerto Rico. Zagraniczni wierzyciele zmuszą nas do wyprzedaży dróg, elektrowni, kopalni, ziemi, lasów, wodociągów i wszystkiego, co jeszcze będzie nadawało się do przejęcia pod redukcję – powtórzę, ponieważ jest to bardzo ważne: REDUKCJĘ – długów. Dlaczego piszę redukcję, a nie np. całkowitą spłatę zobowiązań? Otóż dlatego, że zobowiązania będą zbyt wysokie, a redukcja umożliwi ustawienie fundamentu pod ponowny, niekontrolowany przyrost zadłużenia.
W społeczeństwie panuje przekonanie, że bankructwo to nic innego jak pokazanie wierzycielom środkowego palca, bez żadnych znaczących konsekwencji. Nic bardziej mylnego. Polska, jako przedmiot polityki zagranicznej, zostanie przejęta przez obcy kapitał, a Polacy będą zmuszeni do zapłacenia np. Niemcom za prąd z „naszych” elektrowni czy za możliwość wydobycia węgla i miedzi, Brytyjczykom za wejście do lasu, a Amerykanom za jazdę po drogach. Nie zdziwię się również, gdy Bayer będzie pobierał od nas opłatę za wodę z Wisły.
Instytucje, które posiadają duże ilości obligacji danego państwa, mają tym samym możliwość wpływania na jego politykę. Mechanizm jest dość prosty. Polega na zmuszeniu polityków partii rządzącej do konkretnych ustępstw, pod groźbą wyprzedania posiadanego długu. Dla spotęgowania efektu, można tego dokonać przed planowaną nową emisją rządowych obligacji. Państwo, które roluje swoje zobowiązania, potrzebuje na nie kupców, w przeciwnym razie stanie się niewypłacalne. Polska – posiadając oficjalnie 50% jawnego długu publicznego, a nieoficjalnie zapewne około 60-65% – nie jest w stanie obsłużyć długu samodzielnie. Potrzebuje do tego zagranicznego kapitału, który zapewni państwu dalsze funkcjonowanie. Wpływ na oprocentowanie, czyli cenę polskich obligacji, umożliwia zachodnim kredytodawcom doprowadzenie do bankructwa naszego kraju.
Kredyty hipoteczne
Państwo socjalistyczne traktuje po macoszemu nie tylko własnych obywateli, zaniedbane są również całe sektory gospodarki. Dobrym przykładem tego typu działania są developerzy rynku mieszkaniowego. Programy typu „Rodzina na Swoim” czy „Mieszkanie dla Młodych” tak naprawdę wcale nie pomagają ludziom w kupnie mieszkań. Wpływają za to na wzrost cen nieruchomości.
Wyżej wymienione programy „pomocowe”, to bomba z opóźnionym zapłonem. W chwili kryzysu, gdy kapitał odpływa z rynków wschodzących, banki centralne desperacko podnoszą stopy procentowe, po to, by temu przeciwdziałać. Najlepszym tego przykładem jest rok 2008 i kraje takie jak Wietnam (z 6 do 15%) czy Wenezuela (z 15 do 23%). Kryzys płynności – w tamtym czasie – udało się szybko opanować dodrukiem z FED-u. Jaką mamy jednak gwarancję, że przy ponownym kryzysie podobna stymulacja wystarczy? Po tak nagłym wzroście stóp procentowych, który niestety i w Polsce nastąpi, do dużej liczby gospodarstw domowych może zawitać komornik. Wiele nieruchomości obciążonych hipoteką będzie musiało zostać sprzedanych lub zlicytowanych. Na domiar złego, stanie się to w momencie znacznego spadku popytu. Odsetek zajęć komorniczych będzie dużo większy przez państwową subsydiację. To właśnie ona dzięki dotacjom – umożliwiła wielu rodzinom zakup mieszkań większych niż powinny. Zachęcała do tego niższa rata przyznawana na pierwszych 8 lat spłaty kredytu. Dłużnicy nie przejmowali się jej wzrostem po określonym czasie, ponieważ – w perspektywie czasu – liczyli na awans lub/i podwyżkę. Mało kto spodziewał się przeciąganego kryzysu, z krachem na końcu.
Zadłużenie społeczeństwa
Znaczne zalewarowanie całego narodu okaże się w końcu tragiczne w skutkach. Obecnie całkowita wartość długu gospodarstw domowych, w odniesieniu do PKB, nieustannie rośnie i wynosi już 37%.
Źródło: www.tradingeconomics.com
Niestety rośnie również zadłużenie w stosunku do własnych przychodów. Można tylko zgadywać, jak duża liczba ludzi – w momencie gdy stopy procentowe wzrosną 3, 4 lub 5-krotnie – stanie przed koniecznością spłaty zobowiązań większych niż ich dochód. To i tak wypadnie zaledwie w okolicach długookresowej średniej.
Źródło: www.tradingeconomics.com
Dewaluacja waluty
Od pewnego czasu w opinii publicznej poruszany jest temat konieczności emisji długu z wykorzystaniem banków komercyjnych. Obecna partia rządząca przymierza się do zmiany systemu i umożliwienia skupowania obligacji rządowych bezpośrednio przez NBP. Jestem przekonany, że drukowanie waluty przez Bank Centralny, ustawione pod rządowe rozdawnictwo, skończy się katastrofą. NBP mógłby monetyzować dług, pod warunkiem konstytucyjnego zakazu uchwalania budżetu z deficytem. Władza niestety deprawuje, a posiadanie w zanadrzu „skarbonki bez dna” spowoduje chęć niesienia pomocy każdemu Polakowi lub przedsiębiorstwu, nie mówiąc już o korupcji i przestępczości zorganizowanej.
Jeśli politycy w Polsce pozwolą monetyzować dług NBP, skończymy dokładnie tak samo jak Wenezuela: z cenami szybującymi pod chmury, zdewastowaną gospodarką i wszechobecną korupcją. Rodacy, którzy nie potrafią przewidzieć konsekwencji podobnych rozwiązań lub po prostu nie przygotują się na nadchodzące problemy, będą walczyć między sobą o odpadki ze śmieciarki, tak jak robią to obecnie obywatele Wenezueli. Jest to drastyczny scenariusz przyszłej sytuacji. Niestety, polskie społeczeństwo pogrążone w socjalistycznym śnie, nie jest na to w żaden sposób odporne. Złoty, to nie dolar, którego wartość będzie podtrzymywana przez inne kraje. Złotówki żadne państwo nie trzyma jako rezerw walutowych, dlatego inflacja – z rosnącej nadmiernie bazy monetarnej – mocno uderzy w całe społeczeństwo.
Brak suwerenności państwa Polskiego
Ogromnym problemem w momencie kryzysu jest również podległość państwa wobec zewnętrznych organów ustawodawczych. Polska, jako kraj rozwijający się, stanie przed innymi wyzwaniami w czasie nasilającego się kryzysu, niż pozostałe, rozwinięte kraje Europy Zachodniej. Powstanie zatem konflikt na płaszczyźnie ustawodawstwa. W momencie gdy Niemcy czy Francja będą szukać własnych rozwiązań, dla nas ważne będą zupełnie inne kwestie. Staniemy przed problemem podobnym, do tego, przed którym stanęła Hiszpania: rząd „podarował” pewnej części obywateli dwa lata ochrony przed eksmisją. Ustawa została jednak zaskarżona przez Brukselę jako niezgodna z prawem unijnym. W efekcie, eksmitowani Hiszpanie nie mogą zamieszkać we własnych domach i mieszkaniach, pomimo że stoją puste (w liczbie setek tysięcy).
Waluta euro i obrót bezgotówkowy w Polsce
Polska, przyjmując założenia Traktatu Lizbońskiego, zobowiązała się do przyjęcia euro. Wspólna waluta jest dla nas bardzo dużym zagrożeniem, a jej implementacja spowodowałaby utratę przez nasz przemysł najważniejszej przewagi, czyli taniej siły roboczej. Atut tego typu nie jest czymś, czym można byłoby się chwalić, stanowi jednak solidną bazę do rozwoju gospodarczego. Ten jest natomiast osłabiany przez neokolonialny system ekonomiczno-polityczny, czyli wszechobecne układy i korupcję. Rozdawnictwo pieniędzy pochodzących z podatków musi zostać sfinansowane przez zwiększenie fiskalizmu i załatanie dziur, przez które ucieka część środków z danin publicznych. Zgodnie z planem zrównoważonego rozwoju – stworzonego przez obecny rząd – służyć temu ma wprowadzenie systemu bezgotówkowego. Jak groźne jest wyeliminowanie gotówki Trader21 omawiał m.in w audycji dla NTV "Co nam grozi, jeżeli zgodzimy się na eliminację gotówki".
Osobnym zagadnieniem jest ucieczka przed opodatkowaniem. Media przedstawiają to zjawisko jednostronnie mówiąc, że budżet państwa straci „tyle i tyle”. Nie pojawia się jednak głos przedstawiający drugą stronę, a mianowicie, że tym samym przedsiębiorcy czy podatnicy właśnie tę kwotę zyskają. Dzięki ich działaniom środki te zostaną wydane na dobra, których potrzebują obywatele, zamiast np. na najdroższe w Europie autostrady, które i tak zresztą przechodzą w prywatne ręce.
Podsumowanie
Polska, jako członek UE i gospodarka uzupełniająca – w stosunku do rozwiniętych gospodarek krajów Europy – jak na razie, trzyma się dość dobrze. Póki co, nie obserwujemy objawów podobnych do tych, występujących w krajach rozwijających się, a opisanych przeze mnie w poprzedniej części artykułu. Jest to jednak drobne opóźnienie, które nadrobimy z całą mocą, w momencie w którym nie uda się już przykryć problemów dodrukiem nowego euro, w nadrzędnych gospodarkach europejskich, od których Polska jest uzależniona. Mamy zatem realnie tylko dwie możliwości: pogrążyć się w hiperinflacji po przeprowadzeniu monetyzacji długu lub w silnej deflacji i bankructwie, jeśli nie uda się znaleźć odpowiedniej ilości chętnych na nowe emisje obligacji skarbowych.
Podejrzewam, że w chwilach najgłębszego kryzysu wszelkie próby jego rozwiązania będą krytykowane i torpedowane przez Brukselę. A na procedurę wyjścia ze struktur UE w trudnych chwilach możemy, niestety, nie mieć czasu i środków. Dlaczego władze Unii miałby nam utrudniać życie? Z bardzo prostego powodu: im głębiej pogrążymy się w kryzysie, tym za mniejsze pieniądze zachodni inwestorzy wykupią nasz majątek narodowy i upadające przedsiębiorstwa. Zastosowanie podobnego mechanizmu możemy obserwować dzisiaj na Ukrainie czy w Grecji. To również działo się w latach 90. po transformacji ustrojowej i stanie się ponownie.
Kryzysy tego typu pojawiają się cyklicznie i nie są niczym nadzwyczajnym. To, co wyróżnia nadchodzący krach od innych, to jego skala. Globalizm przyniósł ze sobą nie tylko rozwój międzynarodowego handlu, ale również międzynarodowe problemy usilnie spychane przez regionalne mocarstwa na barki podporządkowanych krajów. System działa w ten sposób od wieków i wieczna powtarzalność tego samego dramatu spowodowana jest chciwością oraz chęcią szybkiego i łatwego zysku.
Zespół Independent Trader
Spy
Dość często w swoich webinarach opisujesz inwestycje w zloto i srebro pod katem ewentualnej zmiany proporcji na korzysc zlota lub akcji w przypadku spadków i pojawienia się okazji. Interesuje mnie gdzie mozna korzystnie sprzedać fizyczny metal bo każdy pyta co kupić i gdzie ale malo kto pamięta że niezwykle istotne jest jak sprzedać żeby nie stracić lwiej czesci ewentualnego zysku ???
trader21
Na razie zakupami metali interesuje się mniej niż 1% społeczeństwa. W momencie wyższych cen, gdy przyjdzie czas aby pozbywać się metali drastycznie wzrośnie zainteresowanie "ulicy" inwestycjami w złoto. Jednocześnie jak grzyby po deszczu powstaną portale w stylu allegro czy olx, na których będziesz mógł sprzedać złoto czy srebro. Przypomnij sobie rynek akcji z 2007 roku. "Na giełdzie można tylko zarobić", "kupuj nim będzie za późno". Z metalami będzie podobnie.
Obecnie działają już dwie platformy, które poza kojarzeniem sprzedających z kupującymi oferują diagnostykę dzięki czemu minimalizujemy ryzyko oszustwa. Na razie o platformach nie pisałem gdyż handel miedzy osobami fizycznymi to max 10 % ich obrotów. Reszta to mali dilerzy nie radzący sobie ze sprzedażą. Z czasem to się zmieni i wtedy na pewno będę o nich pisał.
Sprzedażą moich metali absolutnie się nie martwię. W 2011 testowo wystawiłem na allegro 4 złote monety 1oz w cenie ok 2% poniżej średniej ceny dilerów. Sprzedały się następnego dnia. Zaledwie 1 osoba z 4 sprawdziła rzetelnie czy kupuje autentyczną monetę. Dla pozostały osób złota moneta to złota moneta.
PLanktON
PLanktON
kamilp
Moge dac linki, ale nie wiem czy przejda.
kamilp
Marek1956
Twoja wizja dla Polski wygląda katastroficznie. Uważam jednak, że globalny hegemon zrealizuje swój scenariusz dla tej części Europy i sprawy potoczą się inaczej. Ma w tym strategiczny cel, bo musi przygotować się do konfrontacji z.. Chinami. Największą zagadką pozostają polskie elity, ich pragmatyzm i inteligencja, czy potrafią podjąć to wyzwanie i ryzyko dla przetrwania narodu i ekspansji w zglobalizowanym świecie.
Marek
trader21
Średni okres istnienia waluty nie opartej o aktywa materialne wynosi 27 lat. Ostatnim etapem jest finansowanie rozdętych deficytów dodrukiem z banku centralnego.
Zgadnij gdzie jesteśmy obecnie?
@plankton
Złoto kupuję wyłącznie w postaci 1 oz bulionowych monet.
buffett
przekonać rotschilda ? on pociąga za sznurki tutaj, ale mocodawcę ma gdzie indziej... jego nie przekonasz.
tonyxxl
"Poza tym gdzieś trzeba to złoto chować i to jest dla mnie bariera trudna do pokonania."
do jednej rolki wielkości małej szklanki zmieścisz 20 monet uncjowych o wartości ok 100tys PLN. Naprawdę to jest problem dobrze schować i nie chwalić się gdzie? Jak masz dużo więcej złota to stać cie na dom z ogrodem i łopatę.
BądźUprzejmyMiećWątpliwość
Czyli jesteśmy w ostatnim etapie psucia naszej waluty i gospodarki, bo aktualny klan zwiększył deficyt i rozdaję kasę bo coś obiecało biednemu narodowi, czyli aktualny rząd robi dokładnie to samo co EBC, wzrost dodruku papieru.
@Trader21
Gdyby doszło do sytuacji takiej, czy z własnej woli czy dali by propozycję nie do odrzucenia i siła wprowadzili walutę euro w Polsce, to o ile procent mogła by spaść siła nabywcza naszej kasy po przeskoczeniu na euro? oczywiście po cenie kursu aktualnego przy czasie wymiany, ale ile od dzisiejszego kursu, kurs złotówki mógłby być zdewaluowany
Polska zaczyna być miejscem bitwy fizycznej, bo bitwa informacyjna trwa już od dawna, a zagraniczni najemnicy zaczynają już się tutaj panoszyć, krążą informacje o europejskiej armii, może ona i nagle miała by być powołana do walki z terroryzmem wewnątrz unii, a później posłużyć się nią idąc na wschód.
3r3
Polska to średniej wielkości naród i ponad 30 milionów mieszkańców a nie jakiś kilkumilionowy Iraq czy Libia z ludnością województwa, oba w projekcji siły morskiej. Jak tu niektórzy porównywali w stanie pomroczności.
Polacy mogą iść na udry i wyrąbać sobie miejsce w świecie toporem tak jak zrobili to Japończycy.
Nasi przodkowie wywalczyli sobie miejsce szarżami bez oglądania się na straty, zbudowali imperium, zdobyli Moskwę.
"Wygra kto się nie boi wojen"
Jakakolwiek dyplomacja i rozmowy z obcymi to błąd. Japończycy obcych firm nie wpuszczają wcale i żyją. I nazywają to co mają u siebie kryzysem - a samochody kupujemy od nich, to co jest u nas jak u nich kryzys?
Ministerstwo robienia l za darmo trzeba zamknąć, a pracowników izolować od ludzi; ministerstwo wojny w zupełności wystarcza do ustalania należnego nam trybutu.
Alternatywa jest taka, że wymieramy i za kolejne 25 lat robienia Zdradka za darmo zostanie w Polsce stara, 25 milionowa populacja która nie obroni terytorium.
#trader jasno wykazuje w liczbach że nie istnieje jakiekolwiek pokojowe, korzystne dla Polaków rozwiązanie.
Trzeba napaść Niemcy kiedy jest okazja.
@Marek1956
Przytomności, wszyscy sojusznicy hegemona albo mają problemy jak Puerto Rico, albo zostali przez hegemona zbombardowani jak Iraq.
Sojusze to błąd. Nie mamy przyjaciół, każdy jest wrogiem.
hugo80
A kto jest jego mocodawcą ?
buffett
możesz i będziesz się z tego śmiał, ale wszystkie największe rodziny na ziemi są umoczone do szpiku kości w okultyzm. to dlatego mają władzę, ogromne pieniądze itp
Możesz być zdziwiony, ale poczytaj kto sponsorował Hitlera, kto im łodzie podwodne ustawiał żeby uciec do Argentyny, kto sponsorował Stalina itp kto sponsoruje Watykan, i dlaczego Benedykt abdykował :)
ale koniec off topu :)
#BądźUprzejmyMiećWątpliwość
u nas euro oznacza padakę taką, że szkoda gadać. wyobraź sobie średnią emeryturę 2000 zł, przelicznik 1:4 czyli po przyjęciu euro masz 500 euro emerytury a ceny - jak na zachodzie. nie wierz w bajki że będzie w sklepie przelicznik - rok i ceny są jak na zachodzie. oby euro u nas nigdy nie weszło, w ogóle projekt euro to projekt polityczny a nie ekonomiczny
Luk
Też bym bardzo chciał aby można było skrzyknąć Polaków i zrobić porządek. Jednak teoria kończy się tam gdzie zaczyna praktyka, a praktyka jest taka, że większość już nawet nie chce Polski. Mało tego ci co jeszcze jej chcą w większości są za zakazem posiadania broni palnej i żądają subsydiacji produkcji na eksport, oraz większego socjalu. Polskich elit już nie ma. Zostały jednostki w kraju i nieco większa grupa za granicą. Jeśli jest idiotyczny system przeniesie się na kolejną transformację to nim zdążymy zbudować dostatecznie silne i liczne elity będziemy wielkości Słowacji.
qcp
Witam jako poczatkujacy :). Mam prosbe, czy moglby mi ktos lopatologicznie wytlumaczyc nastepuja kwestie: "Podobnie wygląda sytuacja na rynku obligacji. Jeżeli mamy inflację (realną) wyższą niż odsetki od obligacji to wartość długu względem wielkości gospodarki stale spada. Inflacja po cichu redukuje wartość zadłużenia."
Czesto powtarzajacy sie temat, a ja nie jestem sobie tego w stanie wyobrazic jeszcze ehh...
Arcadio
waldi053
Trochę zapeklowałem się w metal głównie ten droższy , jednak odmiennie niż ty sztabki -1.5 oz, 3 oz -domyślasz się o co chodzi . Liczę że jak metal wyjdzie
na prostą to kupiec się znajdzie w końcu ważny jest metal , a nie jego forma . Byleby ,,ta prosta'' nie wypadła w momencie hiperinflacji - bo wtedy sprzedać
strach i trzymać nie przyjemnie . Dalej nie widzę alternatywy -inwestycyjnej . Tyle dygresji . Ostatni artykuł oceniam pozytywnie - może ludziom da do myślenia
Polska to nie USA i nie UE -nam dodruk się nie upiecze .
@komentatorzy
Wielu kolegów stawia słuszne diagnozy , piszą nawet podobnie jak ja myślę , jest tylko jedno ,,ale'' każde wyjście awaryjne dla naszego kraju zakłada że mamy
patriotyczne i KOMPETENTNE elity ja takich od 26 lat tu nie widzę . Dziś Polska potrzebowałaby ludzi miary R Dmowskiego , a mamy postaci -w najlepszym
razie pokroju Rydza Śmigłego ,czy Becka i tu jest sedno problemu . Owszem jesteśmy pod kuratelą hegemona , tyko że on potrzebuje naszego terytorium ,
naszej siły żywej , co nie przeszkadza ,w żadnym razie - gospodarczo nas wycisnąć , nawet wskazana jest zmiana stosunków własnościowych .
Camillo
Nikogo nie trzeba napadać. Trzeba zacząć od siebie i stworzyć dobrobyt we własnej rodzinie, własnym regionie, własnym kraju (może ewentualnie trzeba by napaść rząd Warszawski, który nam uniemożliwia stworzenie dobrobytu). Po co napadać Niemcy? Żeby stworzyć im taki sam "dobrobyt" jak mamy tutaj? Żaden rozsądny człowiek nie pójdzie zginąć na wojnę do sąsiada, który ma lepiej, jeżeli może po prostu wyjechać do tego sąsiada i żyć znacznie lepiej niż we własnym kraju. Co potwierdza przykład milionów Polaków, którzy wyjechali z rodzinami z Polski oraz przykład Rzeczypospolitej, do której imigrowali ludzie z Europy w okresie naszej świetności.
Ostatnio jak byłem w Rosji to rozmawiałem z chłopakiem z Chabarowska o obronie kraju na wypadek wojny. On zupełnie szczerze odpowiedział, że by bronił kraju aż do śmierci. A co ja mu miałem odpowiedzieć? Że mam w zanadrzu plan taki, jaki miał Polski rząd we wrześniu'39, czyli "ewakuacja" na południe (gdzie ciepło).
Moja diagnoza jest taka, że wątpię, czy ludzie by chcieli bronić tego kraju w wypadku obcej agresji, a co dopiero namówić ich do złupienia sąsiada. Poza tym, kto mieczem wojuje od miecza ginie. Prawo natury jest niezmienne: kto sieje wiatr zbiera burzę. Znacznie lepsza jest strategia dobrobytu własnego i zachęcania innych do przyłączenia się do nas.
eastpl
Rok 2015 był pierwszym w tym stuleciu rokiem, w którym Polska odnotowała nadwyżkę w handlu zagranicznym
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Polska-z-nadwyzka-w-handlu-zagranicznym-Udzial-Niemiec-rosnie-Rosji-maleje-7294545.html
Eksport branży automotive bije kolejne rekordy
http://www.automotivesuppliers.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=16014%3Aluty-2016-rekordowy-eksport-czci-i-akcesoriow&catid=911%3Awydarzenia&Itemid=81&lang=pl
Pytanie z innej beczki, czy ktoś może potwierdzić / zdementować info o tym, że Szwecja po 3 letnich rozmyślaniach nad wejściem do NATO, w końcu podjęła decyzję?
Spędziłem długi weekend w Sztokholmie i takie informacje przekazał mi tambylec, który ma dosyć rozległe kontakty z tamtejszą "elytą". (Z rodziną królewską włącznie)
Powiedział, że w dniu 28.05.2016r. zapadła jakaś decyzja i kolejnym krokiem ma być umowa stowarzyszeniowa z NATO.
kikko
Taki 3r3 gra pod zawieruchę i późniejszy wykup gruzu z tego pobojowiska :)
Polska jako kraj nieautonomiczny będzie ewentualnie prowadzić nie swoją wojnę.
Szczerze wątpię żeby bez światowej zawieruchy, gdzie wypalone zostaną sąsiadujące państwa
plus najwięksi hegemoni świata, Polska mogła pokusić się o niepodległość.
PS: Najlepiej podburzać u innych i wchodzić tam na sam koniec oczyszczać ulice z partyzantki
i krnąbrnego tubylczego rządu.
Ostatnio modyfikowany: 2016-05-31 15:59
Freeman
Ostatnio modyfikowany: 2016-05-31 16:01
Arcadio
A ja Twoje pozytywne informacje zamienię w negatywne :)
W lutym export branży automotive wyniósł ok. 2 mld Euro, czyli rocznie jest ok. 100 mld PLN. Fajnie. A teraz pytanie kto z tego exportu skorzystał ? Jaka jest struktura własnościowa tych exporterów ? Bo chyba nie masz wątpliwości, że są to w ogromnej większości firmy zachodnie, produkujące tylko na terenie Polski, wykorzystując SSE i tanich polskich robotników ? Ile skorzystał na tym exporcie przeciętny Polak ? Ile podatków zapłaciły te zachodnie firmy polskiemu budżetowi ? Ile surowców zakupiły w Polsce od polskich firm ?
Generalnie export powinien cieszyć bo dostarcza naszemu krajowi kapitału pod postacią dolarów. Z tym, że z tego exportu żaden Polak dolarów na oczy nie zobaczy.
Mało tego, sam fakt, że export przekroczył import też mnie martwi, bo oznacza, że siła nabywcza Polaków spadła tak znacznie, że nie są w stanie sobie kupować zagranicznych towarów.
Rosnący export jest dobry wtedy, kiedy to nasze firmy sprzedają coś czego inni pragną a dolary płyną do naszej kieszeni i stajemy się bogaci ( vide Chiny). W przypadku Polski rosnący export świadczy o lepszym wykorzystaniu zasobów kolonii.
TBTFail
pecet
W zasadzie cieszę się ,że kolejne opracowanie Tradera skupia się na tym co najważniejsze :mianowicie musimy znać swoja historie i musimy w końcu wyprostować kark.
Mamy w miarę jednorodny naród i zacznijmy w końcu to doceniać ! zamiast narzekać ,że na pewno się nie uda może zacznij jeden z drugim kupować rodzime produkty i zamawiać wszelkie usługi w polskich firmach dopóki takowe jeszcze istnieją. Powtórzę po raz kolejny dzisiaj nie pora na otwarta wojnę dzisiaj pora aby się przygotować (czasu coraz mniej)przede wszystkim poprzez zachowanie dostaw żywności i niezbędnych surowców(jeszcze polskich). Jako kraj możemy być samowystarczalni i to jest wyzwanie na teraz przygotować gospodarkę i ludzi do niezależności i spokojnie poczekać aż sąsiedzi sami poproszą o pomoc.Niestety dystrybucja żywności jak również pracy (wszelkiej maści outsourcing)odbywa się poprzez zachodnie korpo więc jest co zmieniać.
Arcadio
Zwykle mądrze piszesz, ale z tą napaścią na Niemcy to dowaliłeś.
Ja też jestem zdania, że bogactwo i potęgę zdobywa się przemocą, ale najpierw trzeba mieć zasoby a nie z motyką na słońce.
Przede wszystkim potrzebna jest silna armia, do utrzymania i zasilenia silnej armii potrzebna jest silna i własna gospodarka. Skoro nie mamy przyjaciół to potrzeba gospodarki autonomicznej, samowystarczalnej. Do tego potrzeba ducha walki w narodzie, a nie pedałków w rurkach.
Najpierw musimy się wyrwać z niewolnictwa, żeby napadać na innych. A to wcale nie jest takie łatwe. Jak kraje kolonialne próbują wychodzić z niewolnictwa widzieliśmy w 1994 r w Rwandzie i Burundi. Milion trupów. Warto poczytać np. prof. Kieżuna, żeby się dowiedzieć kto do tego doprowadził, bo w TVN tego nie powiedzą.
Byłe kolonie belgijskie i niemieckie z łatwością ogłosiły "niepodległość" w 1962r, kiedy otwarte posiadanie kolonii stało się passe. Jednak, gdy zapragnęły prawdziwej suwerenności, byli panowie właściciele doprowadzili do wewnętrznej nienawiści i wojny domowej. Obecnie są to najbiedniejsze kraje świata, pomimo posiadania znacznych złóż niklu, wanadu, kobaltu oraz świetnych warunków rolnych m.in do uprawy kawy. A Hutu i Tutsi to wypisz wymaluj wyborcy PIS i PO zjednoczonej z pozostałymi lewakami.
vip321
michal_k
"W społeczeństwie panuje przekonanie, że bankructwo to nic innego jak pokazanie wierzycielom środkowego palca, bez żadnych znaczących konsekwencji. Nic bardziej mylnego. Polska, jako przedmiot polityki zagranicznej, zostanie przejęta przez obcy kapitał, a Polacy będą zmuszeni do zapłacenia np. Niemcom za prąd z „naszych” elektrowni czy za możliwość wydobycia węgla i miedzi, Brytyjczykom za wejście do lasu, a Amerykanom za jazdę po drogach. Nie zdziwię się również, gdy Bayer będzie pobierał od nas opłatę za wodę z Wisły."
W jaki sposób to się odbywa? Nie bardzo rozumiem jak np. Niemcy mogą przejąć polski kapitał jeżeli Polacy się na to nie zgodzą. Załóżmy że hipotetycznie tak się dzieje, rząd mówi "Nie!" i pokazuje środkowy palec. Co dzieje się dalej w takim wypadku? Sankcje, konsekwencje polityczne, inne blokady?
PN
Przy okazji mam pytanie - wychodzi na to że złotówek jeśli ktoś ma to lepiej się pozbyć? A jeśli zamienić na waluty to może zamiast trzymać waluty w materacu to założyć sobie konto walutowe np w GBP w banku? co w takim przypadku będzie z takim kontem jeśli złotówkę szlag trafi?
waldenko
"Ile skorzystał na tym exporcie przeciętny Polak ?"
Polak z tego ma taki pożytek, że ma względnie stabilną walutę.
@michal_k
"Nie bardzo rozumiem jak np. Niemcy mogą przejąć polski kapitał jeżeli Polacy się na to nie zgodzą."
Grunt, że rządzący się na to zgodzą. Tak jak już się w latach 80/90 ubiegłego wieku zgodzili.
Polecam książkę "Patologia transformacji" prof. Kieżuna (#Arcadio już polecał).
Założenie, że rząd będzie działał dla dobra obywateli jest niezwykle optymistyczne.
A nawet jak już się taki zdarzy, to dobro obywateli może rozumieć inaczej niż rozumieją to sami obywatele.
buffett
jesteś młody, mało widziałeś,
środkowy palec ? w tydzień CHF, EURO i DOLAR po 10 zł. dług eksploduje. hiperinflacja ( vide wenezuela ) 200% na rok
manifestacje KOD, poproszenie dobrego wujka sama przez zdrajcow obecnych i mamy majdan
tym sie skonczy nie splacenie długów
quidditch2
Przejąć można np. tak:
http://www.pkobp.pl/grupa-pko-banku-polskiego/relacje-inwestorskie/akcjonariat-i-dywidenda/
Zawsze można "wszczepić" prezesa do polskiej spółki który podejmie odpowiednie decyzje.
PLanktON
Złoto kupuję wyłącznie w postaci 1 oz bulionowych monet."
Dzięki za wpis, zaskoczyłeś mnie trochę. Ok, przyjrzę się w takim razie takiej opcji.
Pio80tr
"Z tą naszą polską to już tak zawsze było i będzie. Ktoś kiedyś powiedział - chyba Piłsudski ze jak nad polakami nie ma obcego bata to w Polsce jest burdel."
Takie jest nasze społeczeństwo ale absolutnie nie popadałbym z tego tytułu w kompleksy.
Po prostu demokracja parlamentarna nie jest ustrojem, który służy państwowości Polaków. Trzeba sobie otwarcie to powiedzieć a nie narzekać. Już w szkołach podstawowych i średnich na lekcjach historii budowane jest poczucie narodowej winy, że nam się nie udało i nastąpiły rozbiory itd.
Przyjmijmy za fakt stwierdzenie, gdzie 2 Polaków tam 3 opinie i nie idźmy drogą samobiczowania się. Skupmy się na naszych mocnych stronach.
Wiesz jaki porządek potrafi być w polskich zakładach pracy?
Potrafimy organizować pracę lepiej niż Europie Zachodniej. Tylko jeden mały niuans. Przedsiębiorstwa produkcyjne to systemy hierarchiczne. Pełne wykonanie planu, wysyłki na czas, jakość dobra.
Największy bałagan jest z funduszem socjalnym. Pracownicy sami wybierają swoich przedstawicieli ,którzy ustalają na co będą szły tzw socjalne pieniądze. Co roku wygląda to inaczej bo grupa niezadowolonych jest zawsze wysoka. Często kończy się to awanturą.
Natomiast powtórzę: pełne wykonanie planu, wysyłki na czas, jakość dobra. Po prostu hierarchia prezes - dyrektorzy - kierownicy - brygadziści - p .produkcyjni potrafi skutecznie realizować cel główny przedsiębiorstwa. Nawet a zwłaszcza przy polskiej załodze.
Zaryzykuję tezę że: demokracja parlamentarna jest ustrojem zaszczepionym w Polsce aby łatwiej przeprowadzić proces neo-kolonizacji. Jeśli chcemy przetrwać to musimy natychmiast zmienić ustrój państwa.
Dante
Praca u podstaw to priorytet i musi być to zrealizowana w każdej możliwej kategorii. Poza tym, jeśli mamy pretensję, że jakaś mała grupa społeczna ma wpływ na losy kraju, to sami musimy zakasać rękawy i zrobić swoją wpływową grupę. Jeśli oni mają swoich lobbystów i sztadlanów, to my musimy mieć naszych lobbystów i sztadlanów (i co oczywiste, dużo skuteczniejszych niż konkurencja). Bo jak możemy mieć pretensje, że nie wygrywamy "zawodów", skoro w ogóle nie wystawiamy swoich "hartów", ani "koni"? Jeśli tego nie uczynimy, to nadal będziemy tkwić w tej mentalnej pułapce do końca świata (bądź co bardziej możliwe, aż do momentu gdy ktoś nie skróci nas o głowę). Jeśli mielibyśmy taki potencjał, to wówczas reszta to już taktyka z repertuaru Sun Tzu.
Dodatkowo, musimy oduczyć się popularnego nawyku wśród Polaków, czyli "państwo musi zrobić to", "państwo musi zrobić tamto" - słowo "państwo" musimy zastąpić słowem "my". Wnika to z faktu, że Polacy nie są przygotowani na taką ewentualność jak zanik państwa polskiego i jego struktur - a miało to już miejsce choćby na Wołyniu w 1943r. Schemat był prosty - brak państwa, nieprzygotowana ludność polska i wróg gotowy na wszystko. Resztę już znamy. Poza tym, jeśli taki ewenement miał już raz miejsce w przeszłości, to w przyszłości zaistnieje znowu, bo okoliczności są sprzyjające - obecnie Polacy są przygotowani do ewentualnej wojny jak indyk do Święta Dziękczynienia.
3r3 ma rację co do Niemiec - w tym stuleciu nie liczyłbym na pokój z ich strony. Poza tym, geopolityka jest brutalna - sąsiad to twój potencjalny wróg. Nie twierdzę, że wojna jest potrzebna, ale wymontowanie bawarskiego "silnika" z niemieckiego "mercedesa" to warunek sine qua non polskiej polityki. Dodatkowo, można by pomyśleć o państwa buforowych jak Saksonia i Brandenburgia, czy o emancypacji muzułmanów, chcących swego państwa. Ale oczywiście to science fiction, bo Polacy znacznie bardziej wierzą w demokrację niż w Boga, a z elit naturalnych (które jak wskazuje Michalkiewicz i prof. Hoppe, zawsze były motorem rozwoju cywilizacyjnego) zostali już tylko księża. Elity naturalne w danej wspólnocie lokalnej cieszą się największym szacunkiem, rozwiązują spory, a zwykli ludzi korzystają z ich mądrości - czy umiałbyś w swoim miejscu zamieszkania wskazać takich świeckich ludzi? I tu jest problem, bo księża to ludzie słowa i brakuje świeckich naturalnych elit, czyli ludzi czynu, czyli takich którzy wiedzą co chcą, dlaczego tego chcą i jak to osiągnąć, a jeśli zajdzie taka konieczność, to są gotowi kuć stal.
@vip321
Zapewne mieszkasz w Polsce, zarabiasz w Polsce i w polskiej walucie - a zatem zgodnie ze słowami Warrena Buffeta już ponosisz 3-krotne ryzyko. Jeśli do tego chciałbyś wszystkie swoje pieniądze inwestować w Polsce (w tym w TFI), to tym bardziej zwiększasz swoje ryzyko. Według mnie od TFI lepszy jest chociażby ETF NUGT czy GDXJ. Poza tym, w pierwszej połowie czerwca nie pchałbym się zbytnio do inwestowania w metale szlachetne i ich pochodne - może się tak zdarzyć, że złoto osiągnie poziom 1160-1180$.
http://www.investing.com/analysis/gold-not-yet-ready-for-final-intermediate-cycle-low-200133005
Ale długoterminowo (vide 2016-2020r.) może to być bardzo interesującą inwestycją.
http://www.investing.com/analysis/gold's-big-bull-move-on-the-way-200132828
@michal_k
Jeśli się nie jest hegemonem, to trzeba zawsze spłacać swoje długi - albo pieniędzmi, albo krwią. Nawet jeśli kredytodawcom pokaże się środkowy palec, to dewaluacja rodzimej waluty zniszczy część siły nabywczej oszczędności danego narodu. Dlatego lepiej się nie zadłużać.
@buffett
Skupianie się na walutach i trendach jest bardzo użyteczne, bo gdy wielcy tego świata konfrontują się ze sobą, to lepiej wiedzieć jak obronić swoje mienie. Poza tym, taka wiedza umożliwia w miarę dobre prognozowanie, co się wydarzy, bo każdy system monetarny (vide system z Bretton Woods, system waluty sztabowo-złotej), który powstał na skutek geopolitycznych układów jest z natury niestabilny i przypomina wręcz model bańki spekulacyjnej.
https://en.wikipedia.org/wiki/Spanish_property_bubble#/media/File:Stages_of_a_bubble.png
W początkowej fazie mamy do czynienia z relatywnie wysokimi realnymi stopami procentowymi - opłaca się oszczędzać i kupować obligacje oraz zakładać lokaty. W późniejszym czasie zaczynają spadać realne stopy procentowe i wówczas akcje dają większe zwroty niż obligacje i lokaty. W ostatniej trzeciej fazie realne stopy procentowe mają ujemną wartość (inflacja zjada zyski z obligacji, lokat i akcji) i wówczas jest czas złota, który kończy się szybkim rajdem oraz końcem danego systemu monetarnego. Później trzeba wprowadzić nowy system monetarny i historia zaczyna się od nowa - i chyba nie trzeba tłumaczyć, że właśnie jesteśmy w trzeciej fazie obecnego systemu (analogicznie jak w latach 70. XXw. była trzecia faza systemu z Bretton Woods, a później nastąpiła obecna era petrodolara).
Andreas
"Zapewne mieszkasz w Polsce, zarabiasz w Polsce i w polskiej walucie - a zatem zgodnie ze słowami Warrena Buffeta już ponosisz 3-krotne ryzyko"
Możesz napisać coś więcej?
@ IT21
Doskonałe opracowania - gratulacje
Cygan
Chodzi o kompletny brak dywersyfikacji. Jeśli coś niedobrego się w Polsce stanie typu:
- kryzysu (i masowych zwolnień) - tracisz dochody
- dewaluacji waluty - złotówka traci wartość
- hiperinflacji - ceny lecą w kosmos, złotówka trafi wartość
to jesteś w czarnej d****, bo jesteś w 100% uzależniony od sytuacji w tym kraju.
Oszczędności trzeba dywersyfikować, chociażby przez złoto, waluty obce czy posiadanie akcji firm zagranicznych notowanych na innych giełdach.
Piotr68
hrf00
buffett
a jak kupisz ferrari, to się tłumaczył będziesz, bo US się dowie z papierów, to samo dom
dav1
Zakladam ze zakupisz metale za pieniadze z legalnego zrodla ;) Gdy dokonasz zakupu metali chowasz rachunki/pokwitowania, a gdy po sprzedazy tych metali, odezwie sie urzad skarbowy, to je im pokazesz.
tonyxxl
hrf00
Dante
Chodzi o analizę SWOT polskiej gospodarki narodowej, bo mieszkając, pracując w Polsce i zarabiając w złotówkach wystawiamy się na spore ryzyko związane z polską gospodarką narodową.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Analiza_SWOT
Analogicznie tak jak cena złota wpływa na akcje kopalni metali szlachetnych i instrumentów pochodnych.
Oczywiście, oprócz dywersyfikacji, można też stosować inne metody zabezpieczenia się przed tymi ryzykami, np.:
- w umowie o pracę umieścić zapis o indeksowaniu płacy o dodatnią wartość inflacji,
- w umowie najmu mieszkania zawrzeć zapis o miesięcznym wypowiedzeniem, jeśli spadają ceny najmu (aby znaleźć lepszą, konkurencyjną ofertę jeśli zaistnieje taka okazja) lub podpisać umowę na rok lub dłużej w sytuacji wzrastających cen najmu,
- kupić akcje spółek naftowych, aby w sytuacji wzrastających cen ropy i benzyny hedgować zyskami z dywidend wzrastające koszty paliwa do samochodu, maszyn, etc
@qcp
"Splacanie dlugu inflacja
Witam jako poczatkujacy :). Mam prosbe, czy moglby mi ktos lopatologicznie wytlumaczyc nastepuja kwestie: "Podobnie wygląda sytuacja na rynku obligacji. Jeżeli mamy inflację (realną) wyższą niż odsetki od obligacji to wartość długu względem wielkości gospodarki stale spada. Inflacja po cichu redukuje wartość zadłużenia."
Czesto powtarzajacy sie temat, a ja nie jestem sobie tego w stanie wyobrazic jeszcze ehh..."
Chodzi o transfer siły nabywczej
https://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_Cantillona
http://mises.pl/blog/2014/06/02/marquart-panstwo-samo-prowadzi-ubostwa-ktorym-pozniej-chce-walczyc/
https://commons.wikimedia.org/w/index.php?title=File:Richard_Cantillon_-Og%C3%B3lne_rozwa%C5%BCania_nad_naturalnymi_prawami_handlu(1938).pdf&page=1
Załóżmy, że masz x złotych, za które możesz kupić y bochenków chleba i postanawiasz zainwestować w roczne obligacje skarbowe o oprocentowaniu 2%, a roczna inflacja wynosi 5%. I co się okazje po roku - mimo, że masz o 2% więcej pieniędzy, to spadła ich siła nabywcza i nie kupisz za te pieniądze y bochenków, ale mniejszą ich ilość.
Poza tym, państwo się zadłuża dzisiaj, a pieniądze musi oddać w przeszłości, dlatego chce, aby realna wartość długów (siła nabywcza tych pieniędzy) spadała w funkcji czasu - idealna sytuacja dla państwa by było, aby wartość pieniądza ulegała szybszemu niszczeniu niż państwo się zadłuża. Na przykład państwo zadłuża się na kwotę x złotych, za którą może kupić czołg dzisiaj, a w przyszłości oddaje wierzycielowi x złotych z odsetkami, za które wierzyciel może kupić już tylko suchą bułkę. Czyli państwo zyskuje, wierzyciel traci.
placek
"Trzeba napaść Niemcy kiedy jest okazja." Piękne :) Szkoda, że admin wytnie ten komentarz.
@Marek1956
"Twoja wizja dla Polski wygląda katastroficznie. Uważam jednak, że globalny hegemon zrealizuje swój scenariusz dla tej części Europy i sprawy potoczą się inaczej. Ma w tym strategiczny cel, bo musi przygotować się do konfrontacji z.. Chinami."
Strategicznie to hegemon odda nas Rosji za udostępnienie wschodniego terytorium FR do przelotów. Gdyby faktycznie USA poszło na ostro z FR o Polskę to się FR dogada z Niemcami i USA będą miały drugie "Chiny" do pokonania tym razem w Europie.
Nasfer
"możesz i będziesz się z tego śmiał, ale wszystkie największe rodziny na ziemi są umoczone do szpiku kości w okultyzm. to dlatego mają władzę, ogromne pieniądze itp
Możesz być zdziwiony, ale poczytaj kto sponsorował Hitlera, kto im łodzie podwodne ustawiał żeby uciec do Argentyny, kto sponsorował Stalina itp kto sponsoruje Watykan, i dlaczego Benedykt abdykował :)"
Dlaczego za władzą czy dużymi pieniędzmi muszą stać siły 'ciemności'? Czy bycie właścicielem FEDu i jego agresywna obrona w postaci zamachów (np.: na prezydentów), narzucania woli, wojen musi od razu wiązać się z siłami duchowymi? A może to po prostu ludzka ułomność, jak chciwość, brak empatii, zero sumienia.
Wcześniej był post, który zarzucał 3r3 szklany sufit w postaci darwinowskiego widzenia świata, nie pamietam kto był autorem tego postu.
Jakie macie dowody, poza wiarą, że światem nie rządzi siła?
Skoro ezoteryka, albo wiara, że za szefami koncernów stoi Lucyfer, to dlaczego obecnie świat (albo sam Okcydent) żyje na poziomie dużo wyższym niż w jakimkolwiek innym wieku, to że na kreche to inna sprawa. Czemu siłom ciemności nie zależy na depopulacji? Liczba ludzi ciągle rośnie. A że syfimy środowisko i więcej roboty będzie na onkologii, to tylko rezultat naszych/ich poczynań/chciwości.
Nawet jeśli Hitlera sponsorował WallStreet, który widział w nim awanturnika, ale w pierwszej kolejności widział w nim kogoś, kto uczyni USA potęgą. Czyli znów darwinizm -> spryt, niech się tam leją, gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta... itd.
Po co mieszać w to tajne moce? Aby świat ubarwić?
Chętnie wysłucham kontrargumentów :)
Andreas
@ Nasfer
"Jakie macie dowody, poza wiarą, że światem nie rządzi siła?
Skoro ezoteryka, albo wiara, że za szefami koncernów stoi Lucyfer, to dlaczego obecnie świat (albo sam Okcydent) żyje na poziomie dużo wyższym niż w jakimkolwiek innym wieku, to że na kreche to inna sprawa. Czemu siłom ciemności nie zależy na depopulacji? Liczba ludzi ciągle rośnie. A że syfimy środowisko i więcej roboty będzie na onkologii, to tylko rezultat naszych/ich poczynań/chciwości."
Chciałbyś dowodów wymagających lat studiów i całych bibliotek otrzymać w jednym zdaniu? Sądzisz, że coś Ci to da?
Zresztą admin wycina tego typu rzeczy bo nie jest to blog teologiczny. Szukaj gdzie indziej odpowiedzi.
3r3
To Ci co nie chcą tego co my są nam zbędni i trzeba ich tak po prostu.
@qcp
W teorii dług mógłby spaść gdyby produkcja rozwijała się szybciej niż odsetki, a ta produkcja niby miałaby być zasilana dodrukiem.
Rzecz w tym że koncepcja jest błędna, ponieważ zakłada że taki szybko dewaluujący się papier ktoś będzie oszczędzał zamiast pożyczać go z ujemnymi odsetkami i tak wyższymi od rezultatu przyszłej inflacji.
Republika Weimarska przetestowała to na wszystkie sposoby.
@Arcadio
Istotną konsumpcją w PRLu były zbrojenia. Koszty były przygniatające, ponieważ każda produkcja była zmilitaryzowana. Dlatego blacha na kuchenki miała najmniej 3mm.
Zbrojenia są po to aby napaść, złupić, skonsumować. Wadą PRLu było to, że się uzbroił i nigdy nie napadł. Wada ZSRR była identyczna.
Tak to się kończy jak rządzą geronci gatunku Breżniewa, a nie nastolatki rodzaju Iskandera.
@Camillo
Dalej zginaj kark i zasuwaj na swoich panów. Taki Twój obiaw rozsądku.
My już zebraliśmy burzę, teraz czas zasiać wiatr.
@eastpl
Polska nie ma żadnej produkcji automotive.
Gdyż nie wytwarza nawet silników. Znasz jakiś samochód bez silnika? No to to musi być ten polski.
A szczegóły wyjaśnia Ci #Arcadio
@Freeman
Nie uniosłem się. Chcę po prostu dać pod rozwagę koncepcję jakiej wszyscy się boją.
Ta koncepcja aby coś zmienić w nas jest błędna. My jesteśmy normalni, a tych co pomiędzy nami nie są normalni (nie mają naturalnego dla Sarmaty odruchu szarżowania na wroga) należy usunąć spomiędzy nas.
Czyli kto nie toczy piany i nie szczerzy zębów widząc obcego to nie nasz - banicja.
@Arcadio
Nie mamy armii, pozostaje się tam przeprowadzić. Wszyscy, i zrobić im taką imigrację żeby już tego nie przeżyli.
Myśl jak się prowadzi wojnę dziś i jutro, te co były już przegraliśmy, nie ma się co do nich gotować. Armia do takiej wojny jest zbędna.
@PN
Cieszy mnie że dostrzegasz logikę dziejów - nam jest dobrze jak prowadzimy wojny.
Nie ma się czego wstydzić że nam w innych specjalnościach nie idzie. Wojna to nasz dom - żyjmy z jej uprawiania.
Somosierra, Kircholm czy Kłuszyn to nie były fabryki czy giełdy, to były miejsca bitew.
Pokój nam szkodzi, każdy pokój jest zły.
@Pio80tr
Jeśli w Polsce jest dobra organizacja pracy w fabrykach to w ilu krainach organizowałeś i prowadziłeś produkcję?
Wg mnie w Polsce jest niewydajnie i prymitywnie. I głupio. A to dlatego że organizują to ludzie po studiach ze skryptów od teoretyków, natomiast nie Ci którzy jeżdżą po świecie i to robią. Bo nikt nie chce jechać do Polski tego robić, nawet Azjaci co trafiają z koncernów produkcyjnych aby poukładać azjatyckie porządki w Polsce trafiają do Polski za karę, to najgorszy sort.
Pomyśl jak niewydajna musi być ta produkcja, skoro nie stać ich żeby kierownikowi produkcji zapłacić 8k EUR + opcje na udziały; na rękę za to że się pofatyguje do kraju i zajmie organizowaniem produkcji i DURu.
A to nie są jakieś szczególne pieniądze w przemyśle na MiŚiach przy takim stanowisku.
@Dante
Polecam innych Chińczyków od wojny niż Sun Tzu. Co prawda strach ich tłumaczyć bo przy nich Himler był aniołkiem.
@hrf00
W normalnych krainach takimi drobnymi jak oszczędności IT21 urzędy się nie interesują.
A w nienormalnych jest tyle sposobów by to obejść. Przecież możesz zapłacić wekslem indosowanym na okaziciela, weksel wyrażony w Krugerrandach.
A jak masz problem ze skarbówką to zmień rezydencję podatkową. Łaski nie robią - na płatnika trzeba sobie zasłużyć.
Andreas
Socjalistyczny rząd idzie w zaparte przeciwko pracującym i związkom zawodowym.
Zauważmy, że bankrutująca Francja zaczyna zaciskanie pasa nie od ograniczenia świadczeń tym, którzy nie pracują i są obciążeniem dla nielicznych pracujących, a od ograniczenia przywilejów tych, którzy pracują.
Okazuje się, że niepokoje i protesty we Francji trwają już od 2 miesięcy – w telewizji nie pokazują całego dramatu i dynamizmu wydarzeń.
Kilka dni temu znajomi utknęli na 5 godzin na autostradzie koło Chalon nad Soaną, bo protestujący zablokowali autostradę samochodami ciężarowymi i wypuścili na drogę świnie.
Ja sam jechałem niedawno przez Francję i jednego dnia, na odcinku ok. 300 km, dwa razy policja kierowała ruch z autostrady z powodu blokady manifestujących.
Holland, zaś, idzie w zaparte i deklaruje, że od „reform” nie odstąpi – w zasadzie trudno oczekiwać innych deklaracji od bankruta, … ale w międzyczasie zdążył oskarżyć CGT o blokowanie „dialogu”
[kolejne piękne słowo z bagażnika medio-realu-twórców (raczej „medio-realu-tfurcuf)] .
Obie strony idą w zaparte i możemy spodziewać się jedynie eskalacji konfliktu.
Obie zaś strony – jak w tragedii greckiej – skazane są z góry na porażkę z tej prostej przyczyny, że państwo francuskie jest bankrutem (jak większość państw europejskich) i nie trzeba specjalnej przenikliwości by przewidzieć dalszy, nieuchronny przebieg wydarzeń.
To, czego jesteśmy świadkami to jedynie przepychanka, czy dojdzie do bankructwa stopniowego, ala Hollande, a będącego dalszym ciągiem podgrzewania żaby usypianej upojną muzyką w takt raczej walca, czy poloneza niż Marsylianki, czy też dojdzie do gwałtownego upadku ala Robespierre.
Odnoszę wrażenie, że czekają nas gorące miesiące tej zimy, gdyż Francuzi mają nadal w sobie żar rewolucyjny i, być może, będziemy świadkami kolejnych wydarzeń, które tym razem nie pójdą zgodnie z życzeniami autorów – potomków tych, którzy zburzyli bastylię- i ich samych zaprowadzi na gilotynę.
Francuzi, którym zabiera się pasztet i wino to niebezpieczni osobnicy – pamiętamy do czego zdolny był Portos, gdy pozbawiano go tych dwóch warunków dobrego obiadu.
Sam, poniekąd, zaczynam kibicować Francuzom. Do tej pory uważałem, że mogą jedynie instalować 6 bieg wsteczny w czołgu, ale teraz myślę, że Holland i junkers obudzą w nich ducha spod Austerlitz i Francuzi wsadzą na taczki bandę z KE
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Francja-coraz-mniej-paliwa-na-stacjach-benzynowych-Zwiazkowcy-protestuja-3533698.html
Z włoskiego podwórka – podobno złożył rezygnację szef Unicredit (nie potrafię podać linku).
Obawiam się, że oznacza to dalszy ciąg problemów włoskich banków.
Staram się wyobrazić co może wydarzyć się, gdy nałożymy kryzys bankowy we Włoszech – kryzys na dużą skalę – na najazd „imigrantów” w ilości 20.000 dziennie.
Musimy bowiem pamiętać, że po zamknięciu ścieżki bałkańskiej 3 mln rzesza ludzi ruszy przez Włochy.
W Otranto na południu Włoch , które często odwiedzam, do dzisiaj świeża jest pamięć o 800 męczennikach zarżniętych przez Turków w 1480 roku.
W katedrze w Otranto do dzisiaj oglądać można kości zabitych, całe stosy kości.
Przyznam, że zaczynam obawiać się o to piękne miasto, bo ono pierwsze stanie się, ponownie, ofiarą wydarzeń.
Ostatnio modyfikowany: 2016-05-31 19:56
piotr34
Ten scenariusz to jest przewidziany dla tych ktorzy wlasnie spadaja z ligi podmiotow polityki miedyznarodowej do roli jej przedmiotow a do tego maja SPORO aktywow ktore mozna przejac za poldarmo-czyli ogolnie tzw.PIGS.Byc moze Francja i NIemcy lub UK-zaleznie od tego ktory oboz(germanski czy anglosaski)wezmie gore.
Na nas juz to ZROBIONO w latach 90-tych i obecnie taki scenariusz relizowany na PL NIE przyniesie jakis specjalnie wysokich korzysci.Dla PL gdzie juz niemal wszystko nalezy do inwestorow zagranicznych przewidziana jest rola SOLIDNEGO dostawcy sredniozaawansownaych technologi ktore Zachod pozniej obrandowuje i zarabia kase.
Zawirowania w PL moga wystapic jesli jedna globalna grupa bedzie probowala "wyjac" Polske ze strefy wplywow drugiej globalnej grupy-to JUZ sie dzieje bo grupa anglosaska probuje nas wlasnie "wyjac" ze strefy wplywow germanskich.Owe zawirowania sa dosc niebezpiczne ale daja szanse na zajecie wyzszego miejsca w tzw.miedzynarodowym podziale pracy-na to zdaje sie zreszta liczy PIS trzymajac sie USA-czy sie nie przelicza to czas pokaze.
Poza tym kryzys imigrancki i rozne inne rzeczy ktore wlasnie sie dzieja(strajki we Francji i Belgi,zaciskanie sruby w UK itp)wskazuja ze Zachod moze NIE dotrwac do konca tej operacji i nasz region zostanie...samodzielny?
Piotr34
piotr34
Wystarczy ze nasz dlug bedzie w posiadaniu grupy ktora PRZEGRA obecna globalna rozgrywke(zdaje sie ze obecnie to glownie oboz germanski)a spokojnie go sobie odpiszemy(chocby jako odszkodowania za IIWS).Uwazam ze to trudne ale mozliwe(hegemon zza oceanu moze wesprzec to rozwiazanie jako cios w Niemcy).
Problem pojawi sie POZNIEJ kiedy USA bedzie nas probowalo przehandlowac Rosji za pomoc przeciw Chinom-tu tylko pivot z naszej strony moze nam dac nadziej ale jest szansa...ze zarowno USA jak i Rosja do tego czasu tez padna i nie bedzie kto mial nas przehandlowywac ani komu.
Ogolnie uwazam ze globalne grupy trzymajace wladze "zakrecily" sie i tak naprawde juz nie panuja nad sytucja-i to jest nasza SZANSA(jak po IWS).
Piotr34
Freeman
Jerry Sparrow
Jankesi już teraz negocjują z Ruskimi jak ma wyglądać przyszłość tej części Europy. Wejdź sobie na jakiekolwiek opracowania o tym jak często Kerry z Lawrovem się ostatnio spotykają i jakie są (nawet oficjalne) tematy dyskusji. Pisałem już o tym 2-3 posty temu.
multicoolti
Nasfer
http://www.mennicaskarbowa.pl/contact-pol.html#warszawa
warto zadzwonić i zapytać przed przyjazdem
Tomasz_mialczek
Wykres - http://wrzucaj.net/image/T0eDE
Dante
Polecam dobry wykład prof. Marek Chodakiewicz, zwłaszcza fragment na temat Niemiec - de facto mówi to samo co Josef Schüßlburner w "Czerwony, brunatny i zielony socjalizm"
https://www.youtube.com/watch?v=-hPyfJrIYy0
Dodatkowo, prof. Chodakiewicz mówi w podobnym tonie jak 3r3 - czyli jest tylko kwestią czasu kiedy Niemcy się przebudzą, a jak się przebudzą to dla Polaków miło nie będzie.
Poza tym, historycznie rozpad różnych unii przeważnie kończył się wojną, dlatego lepiej aby Polacy się zbroili i byli gotowi na wojnę na każdym froncie, bo nikt nas łaskawie nie będzie pytać czy chcemy wojny, czy nie.
piotr34
Sytuacja jasno wskazuje ze te negocjacje TERAZ to zwykla tzw.sciema.Tak to sobie negocjuja od dekad.PRAWDZIWE negocjacje USA z Rosja zaczna sie kiedy USA pozbawi Rosjan niemieckiego sojusznika-po to jest tzw.kryzys imigrancki i dopiero WTEDY Rosja nie bedzie miala wyjscia.
@Dante
Niemcy sie budza od paru lat choc ich pierwotny plan zakladal raczej podboj ekonomiczny-obecnie moze to sie zmienic i dlatego nalezy "zyczyc" Niemcom nie milion i nie dwa ale pieciu milionow "Syryjczykow".Chodakiewicz...mowi 95% prawdy i 5% PROAMERYKANSKIEJ propagandy-on nas wkreca zebysmy uwierzyli ze USA jest naszym IDEOLOGICZNYM sojusznikiem-NIE jest(USA to emanacja banksterki obecnie)-to tylko "sojusznik" taktyczny ktory wlasnie zalatwia Niemcy i po czesci Rosje-jak osiagnie swoje cele to nas sprzeda-obecnie nam z nimi po drodze ale wkrotce moze nie byc i trzeba byc na to gotowym.
Piotr34
Freeman
Nie widzę tu waleczności. 25 mln emerytów, kolejne 10 krótko przed wiekiem emerytalnym. Młodzież otyła, nie tożsama z ojczyzna. Kilkanaście milionów zagraniczniaków nie identyfikujacych się z Niemcami oraz spora cześć lewactwa i antify. Co tu dużo mowić: rząd jest antypaństwowy. Ten nikły procent normalnych albo juz wyjechał w świat albo ma taki zamiar. Moim zdaniem Niemcy są skończone co opisał Niemiec T. Sarazin. Jedynie cześć ludności terenów dawnego DDR ma jeszcze zdrowy światopogląd i myśle, ze bliżej im do Polski niż lewackich Niemiec.
papilla
Syryjczyków się wcieli do armii i pośle do walki w zamian za obietnicę paszportu. Taki wariant brzmi teraz nieprawdopodobnie, ale za kilka lat? Kto wie.
piotr34
Jak juz im dadza bron to sami sobie wezma-a w Niemczech jest duzo wiecje do wziecia niz w takim PL.Do tego "wierni" unikaja "dyskomfortu" sluzby u "niewiernych".Pewnie nawet Niemcy beda tak kombinowac ale im sie nie uda.
Piotr34
Freeman
gasch
W PL produkuje się koło 3mln silników samochodowych rocznie.
lenon
Świetny tekst. Mam nadzieję, że pojawi się przedruk na onecie.
@3r3
Żeby prowadzić wojnę, trzeba się zbroić. Przestawić gospodarkę na wojenne tory. Trzeba wodza. Jak Ty to sobie w praktyce wyobrażasz? Ponad 50% społeczeństwa ma w dupie kto nimi rządzi, a ci co nie mają, wybierają półgłówków, którzy więcej obiecają. Ile procent ludności ma świadomość sytuacji, która opisana jest w powyższym artykule? Polacy pogrążeni są w permanentnej inercji, mentalnie uśpieni obietnicą po peerelowskiego dobrobytu. Ci, którzy byli bardziej zdolni, przedsiębiorczy, pracowici, którym się udało, mają swoją ziemię obiecaną. Dla nich wojna to zamierzchłe czasy, które nigdy nie wrócą. Zamroczeni własnym sukcesem widzą tylko czubek swego nosa. Pozostali, sprytnie manipulowani, upatrują swojej niedoli w wyimaginowanych wrogach. Żydach, Niemcach, Rosjanach, Amerykanach, Masonach, zdrajcach, złodziejach, okultystach i Lucyferach. Sól tej ziemi. Sfrustrowani gołodupcy, nie potrafiący wziąć na siebie odpowiedzialności za własne życie. Kim Ty chcesz tą wojnę prowadzić?
PS.
Jeżeli kogoś uraziłem to przepraszam. Od każdej reguły są jakieś wyjątki. Obraz jaki przedstawiłem, ma odzwierciedlenie w wynikach wszystkich wyborów od roku 1989.
Andreas
Stąd biorą się ekscesy w wykonaniu Niemców z obiema wojnami światowymi (eksces ideologiczny pruski), wojny krzyżackie (eksces ideologiczny wojen krzyżowych – choć ten ostatni, jako jedyny akurat, oparty na trafnym rozeznaniu).
Niemiec to poczciwy i solidny człowiek, dobry sąsiad i przewidywalny do bólu uczestnik życia społecznego.
Niemcy nie są zdolni do ogarnięcia abstrakcji, a przypadek Hegla tylko to potwierdza – system Heglowski to rozbudowana do granic absurdu buchalteria.
Jeżeli chodzi o zdolność Niemców do wytworzenia własnej ideologii zdolnej poprowadzić ich do szaleństw, to parafrazując Chiraca, można jedynie stwierdzić – jak można im ufać (w kwestii zdolności do abstrakcji przekraczającej koncepcję budowę silnika), jeżeli ubierają się tak, jak się ubierają.
Wystarczy bowiem popatrzeć na Niemców jak się ubierają, by zorientować się do jakich „wzlotów ducha” są zdolni.
Zupełnie inni są w tej kwestii Francuzi – ci potrafią być niebezpieczni, podobnie byłoby z Włochami, gdyby zupełnie inne kwestie nie korygowały tej cechy mentalności (bardzo ładnie pisze o tym Jan Gawroński).
Ostatnio modyfikowany: 2016-06-01 08:45
Piotr68
qcp
dziekuje pieknie za wytlumaczenie tematu, porownanie z czolgiem i bulka dobrze wszystko uzmyslawia :)
@3r3
A moglbys wylozyc temat ciut klarowniej, bo niestety chyba jeszcze to nie moj poziom, rozumiem pierwsze zdanie, gorzej z wyobrazeniem blednej koncpecji ponizej :)
"W teorii dług mógłby spaść gdyby produkcja rozwijała się szybciej niż odsetki, a ta produkcja niby miałaby być zasilana dodrukiem.
Rzecz w tym że koncepcja jest błędna, ponieważ zakłada że taki szybko dewaluujący się papier ktoś będzie oszczędzał zamiast pożyczać go z ujemnymi odsetkami i tak wyższymi od rezultatu przyszłej inflacji."
waldi053
@Piotr 34
Prof. Chodakiewicz - ja bym proporcje odnośnie tego pana odwrócił , 10% prawdy 90% propagandy proamerykańskiej , jestem czytelnikiem pisma NAJWYŻSZY
CZAS chyba od początku jego istnienia , do dziś . Przez lata zmieniała się jego szata graficzna troszkę logo tytułu , od wielu lat cotygodniowe felietony pisze
tam P. Chodakiewicz - więc się trochę go naczytałem - nieuleczalny entuzjasta USA . Ostatnio i tak troszkę spuścił z tonu . Tygodnik ten uważam za niezwykle
wartościowy - od około 2 lat można przeczytać tam Tradera 21 . Od tego roku niestety to 2 tygodnik . Szkoda , taki los prasy papierowej .
nexushash
Myślę, że po tym wszystkim nastąpi prawdziwa oddolna rewolucja a nie kontrolowana ustawka jak dotychczas. Oczywiście jeśli wcześniej ostatnich patriotów nie wyrombią w wojnie amerykańsko-rosyjskiej na naszym terenie.
pecet
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Przewalutowanie-kredytow-we-frankach-Jak-NBP-moze-uratowac-rynek-walutowy-przed-panika-7405815,2.html
nexushash
eastpl
Może na początek wypadałoby wprowadzić nieco zamieszania za zachodnią granicą w białych rękawiczkach w myśl zasady dywersji socjotechnicznej:
https://socjocybernetyka.files.wordpress.com/2010/09/wojinf2.pdf
Jak wam się nie chcę oglądać dziesiątek godzin wykładów to chociaż poczytajcie, strona 136
gasch
PL zrzekła się rękami PRLu wszelkich roszczeń w 1953r. Sprawa reparacji od Niemiec jest zamknięta, tak jak oficjel niemiecki powiedział.
gasch
Problem jest też inny. Przykładowo w Warszawie za PRLu nikt nie przejmował się księgami wieczystymi, często nadal jako właściciele widnieją przedwojenni posiadacze, mimo, że nieruchomość ma już kolejnego nowego "właściciela" (najczęściej - użytkownika wieczystego).
To bomba zegarowa i jawny obraz polskiego burdelu, prze który dawni właściciele mają pełne prawo do budynków, które w 1945 były kupą kamieni.
Pio80tr
"Jak wam się nie chcę oglądać dziesiątek godzin wykładów to chociaż poczytajcie"
Mi się chce ale jestem takim typem, że interesuje mnie istota rzeczy.
Z doc. J.Kosseckim jest ten problem, że mamy klęskę urodzaju i wykłady trwające po 2-2,5h.
Czasami stosuje dygresję do dygresji aby niespodziewanie walnąć tekstem, który jest absolutnie konieczny dla zrozumienia istoty rzeczy.
Nasz Docent bardzo ładnie wytłumaczył "spontaniczność" powrotu do państwowości polskiej w 1918r. Pokazuje że "wewnętrzne normy" (zasadnicze ciśnienie normatywne) jest najważniejsze dla utrzymania państwowości: 45min20sek do ok 50min30sek
https://www.youtube.com/watch?v=dxalsSnmvOs
Co się obecnie dzieje aby wzmacniać wewnętrzne poczucie obowiązku w stosunku do narodu?
Jak nas bodźcują media głównego ścieku, że LGBT jest najważniejsze?
Ja nawet nie mam Polskiej flagi w domu, dobrze że mi 4letni syn przypomniał o tym i kazał kupić. Trzeba główkę posypać popiołem.
Banksta
http://www.money.pl/gielda/wiadomosci/artykul/knf-wytyczne-forex,254,0,2093310.html
Jak to wplywa na Twoja wiarygodnosc? Pomagasz czytelnikom czy wpedzasz ich w klopoty?
Yogers
"Mi się chce ale jestem takim typem, że interesuje mnie istota rzeczy.
Z doc. J.Kosseckim jest ten problem, że mamy klęskę urodzaju i wykłady trwające po 2-2,5h.
Czasami stosuje dygresję do dygresji aby niespodziewanie walnąć tekstem, który jest absolutnie konieczny dla zrozumienia istoty rzeczy."
Obejrzałem (chyba) wszystko z NAI już parę miesięcy temu. Wiele z wykładów puszczałem do snu więc na pewno sporo pominąłem. Przymierzam się do jakiś powtórek i zastanawiam się czy nie warto by było od razu notować co istotniejsze kwestie i fragmenty (twierdzenia i dowody/uzasadnienia) dokładnie tak jak ty to zrobiłeś:
Kilkuzdaniowy opis | link do YT | znacznik czasu
Potem można by z tego stworzyć fajne skondensowane skróty (do utrwalania wiedzy) lub nawet jakiś skrypt ...
waldi053
Duda pewnie rozmawiał z Brzezińskim ,o strategicznych interesach USA , mógłby to omawiać również z Chodakiewiczem ,gdyby nie skala prestiżu . Obaj są jak
ojciec i syn ,patriotami amerykańskimi .Gwoli sprawiedliwości ostatnio w tygodniku Chodakiewicz pisze o Islamie - bardzo pozytywnie . ,, Niemcy i spokojne
usposobienie - podatność na wpływy , na bodzce '' -co jeszcze ? Tak , a co z ich pychą , butą , manią wielkości ? Znam ja ich dobrze , w latach 80 XX w.
przemieszkałem tam 5 lat - jako tzw. tolerowany rezydent , mieli wtedy DM i znowu czuli się panami świata . Więc nikt mi nie powie że jest inaczej .
Niemcy to tchórze ,pierwsze na co patrzą - to jaki jest stosunek władzy na dany temat , władza tak myśli więc większość -od razu ma to samo zdanie .
Usposobienie , mentalność , mają podobną jak ,,Grecy '' których ty nazywasz,, Khazarami '',, kwestia nazewnictwa [z całym szacunkiem do prawdziwych Greków ]
kłaniać się silnym -deptać słabszych - to ich mentalność . Ruskie nauczyli ich takiego respektu , że ich aż pokochali . Ostatnia sprawa reparacje wojenne ,
jasne ,należą się nam - jak psu zupa , trzeba mieć siłę , by to wyegzekwować . Krąg się zamyka , wracamy do elit , te co mamy - już kilkadziesiąt lat boją się
głównie własnego narodu ,- nie pozwalają obywatelowi się uzbroić . Tylko niewolnik ma być bezbronny ,jaskrawy przykład Chiny podbite przez koczowników
jedna siekiera na całą wieś przykuta łańcuchem do pniaka na środku wsi . Szkoda się produkować .
waldenko
Proponuję spojrzeć na mapę europy z 1914 i 1945.
Nic dziwnego, że w Niemczech jest lansowany stereotyp Polaka złodzieja - w końcu 2/3 Polski to skradzione ziemie II Rzeszy.
xxx
Ja w omawianym przypadku nie zauwazyłem dotąd niczego poza takimi różnymi bajeczkami.
Freeman
Mysle, ze juz za 15 lat Niemcy beda zislamizowane.
Duda/Brzezinski
Nie wiedzialem o ich spotkaniu. O czym mogli rozmawiac? Zapewne nic nowego. Realizacja szachownicy Brzezinskiego, napuszczanie Polski na Rosje i odgrzewanie kotleta, jakim jest utrzymywanie wojny w zanadrzu. Polska jako mieso armatnie dla amerykanskich "sojusznikow".
@3r3
Scenariusz wojenny przez Ciebie proponowany jest mozliwy tylko po powrocie do odrenych krajow. Zaklada rozpad struktur UE oraz NATO. To drugie moze oznaczac dobrowolne wycofanie sie USA z paktu albo jakas wielka zawieruche w Europie, ktora by doprowadzila do calkowitego przemeblowania.
Na chwile obecna jakakolwiek akcja militarna Polski zostanie natychnmiast stlumiona przez sojusznikow. Malo tego, patrz historia z TK. Komisja wenecka, europejska itd. naciski z "gory". Uwazam, ze obecnym polktykom nawet krzta samodzielnej mysli nie przejdzie przez glowe bez porozumienia z centrala w Brukseli. No chyba , ze Jarek cos wymysli , ale on jedynie w kwestii UE zaczyna z lekka szarzowac i na moj gust przygotowuje wyjscie Polski z UE , co ja osobiscie uwazam za zdrowe dla kraju.
Z drugiej strony jest na smyczy zza oceanu i albo nie rozumie kwestii miesa armatniego albo jest mu to obojetne bo dziala ideologicznie z osobistych pobudek. Pamietamy o zdolnosciach polskich rzadow do ewakuowania sie na uchodztwo.
piotr34
Nie wyglupiacjcie sie-reparacje wojenne od Niemiec trzeba bedzie sobie WZIAC SAMEMU kiedy juz padna pod naporem "Syryjczykow" za pare lat(najlepiej w formie nacjonalizacji i przejecia niemieckich firm w Polsce i ich kapitalu oraz odmowy splaty dlugow) .A to ze oni cos tam sobie gadaja o tym ze nam nic nie sa winni?-kazdy zlodziej zawsze tak gada.
Piotr34
waldi053
Ja zaś proponuję ci spojrzeć na mapę Europy ,w szerszej perspektywie :
Etap 1 . zabory 1 , 2 , 3 , idziemy do tyłu w czasie :
Etap 2 . ,,Potop'' Szwedzki i zdrada Elektora ,lennika Rzeczypospolitej siedzącego z łaski Króla w Prusiech .
Etap 3 . Zaproszenie przez Konrada Mazowieckiego -dziadostwa ,niemieckiego tzw. Zakon kawalerów NMP [domu niemieckiego ] wypartego przez Saracenów z ziemi świętej , następnie pomieszkującego na Węgrzech, zresztą z tego kraju też wypędzonych . Pomieszkali urośli w siłę i już W. Łokietkowi UKRADLI ...
Pomorze Gdańskie ,domyślam się że w spisku z Brandenburczykami . Brandenburczycy , a co to znowu za swołocz ? Otóż na ziemiach Piastów ,powoli
po podboju Słowian Połabskich , drogą mariaży małżeńskich, trucizną , korupcją i zdradą podporządkowywali sobie ziemie Mieszka i Chrobrego takim
to sposobem , z niczego powstało mocarstwo . Powstało okrzepło w 19 w. i powiedz im że to nie ich ! Poszedł na swoje miejsce -Łaba -Ren .
Stawiam tezę że gdyby w 2 w. św uczestniczyła Carska Rosja , a negocjatorem byłby R.Dmowski ,. to dałoby się tam ich upchnąć . Piszę długo bo szlak mnie
trafił ,Polak -złodziej ,niemiecki stereotyp , tylko wystarczy - tym bogaczom'' pokazać akt własności piętrowego [najlepiej] domu w biednej Polsce -koniec ,
Jesteś już VIP to dziadostwo w 90 procentach mieszka w mieszkaniach socjalnych . Pewnie adm. to wytnie szkoda moich wynurzeń .
PanSarmacki
Podjudzanie do wojny w tej części Europy to recepta na zniszczenie Najjaśniejszej Rzeczpospolitej. Kolejne.
Teren Polski to jedno z kluczowych miejsc na świecie w grze o dominację.
Wojna tutaj to nie będzie wojna proxy. To będzie pełnowymiarowy konflikt z dużym prawdopodobieństwem użycia broni jądrowej.
A my takowej nie mamy. Nie mamy także systemów obrony przeciwrakietowej. Nie mamy dalekiego rozpoznania.
Jesteśmy na razie za słabi. Na cokolwiek. Trzeba się zbroić, wyszkolić rekruta, wychowywać młodzież w duchu patriotyzmu. I czekać.
Sczyścić obcą agenturę, postawić na nogi przemysł zbrojeniowy. I czekać.
Przetrwać najbliższe lata, zwiększając swój potencjał militarny. Walczyć wtedy, kiedy mamy szansę na zwycięstwo, albo kiedy nie mamy wyjścia.
Wojna to przemysł, zabijanie to rzemiosło. Trzeba to umieć, zanim się rozpocznie wojnę.
piotr34
Alez oczywiscie masz racje-przeciez nikt nie mowi ze teraz.
Piotr34
Krzysiek3
"Nic dziwnego, że w Niemczech jest lansowany stereotyp Polaka złodzieja - w końcu 2/3 Polski to skradzione ziemie II Rzeszy."
Ale zapomniał dodać: które wcześniej Niemcy skradli. Przypominano już tutaj, że przecież Berlin, to nie żaden Berlin tylko słowiańska Kopanica. Moze warto wrócic do korzeni.
A kwestii złodziejstwa to, np. brat i siostra mojej Matki - pracowali niewolniczo 5,5 roku w III Rzeszy Niemieckiej (mieli 16 i 17 lat gdy ich wywieziono). Z mojego miasta w 1945 wywieźli wszystko co było cenne, m.in generatory z miejskiej elektrowni, szyny, liny stalowe. Wysadzili mosty i zburzyli stację kolejową.
xxx
«Rok 2015 był pierwszym w tym stuleciu rokiem, w którym Polska odnotowała nadwyżkę w handlu zagranicznym»
Nie. Polska ma nadwyżkę w handlu zagranicznym nieprzerwanie od roku 2012,
http://www.msp.gov.pl/dokumenty/zalaczniki/4/4-10814_g.jpg
... w 2015 po raz pierwszy miała nadwyżkę w handlu TOWARAMI. Oprócz eksportu i importu towarów istnieje bowiem także import i eksport USŁUG, w którym Polska miała potężne nadwyżki. Pisałem między innymi o tym tu:
http://slomski.us/author/morris/#post-10537
@Piotr34
I nie za naszego życia. Policz sobie ilu migrantów Niemcy musiałyby przyjąć, aby chociaż procent muzułmanów wśród obywateli niemieckich zrównał się z procentem muzułmanów wśród obywateli rosyjskich.
3r3
"Oprócz eksportu i importu towarów istnieje bowiem także import i eksport USŁUG, w którym Polska miała potężne nadwyżki."
To zaimportuj mi wbicie gwoździa w ścianę i posprzątanie mieszkania.
Jak się czyta statystyki to trzeba umieć czytać i rozumieć.
xxx
Z czego żyje Google i Facebook? Czy przypadkiem nie z eksportu usług dostarczania informacji i eksportu usług wyświetlania reklam?
A z czego żyje Microsoft? Czy przypadkiem nie z eksportu usług udzielania licencji na użytkowanie Windowsa, Office'a itp. (tak tak - kupując oprogramowanie nie kupujesz towaru, po "kupnie Office" jego właścicielem dalej jest Microsoft, Ty kupujesz od Microsoftu wyłącznie usługę udzielenia zezwolenia na użytkowanie tego programu)?
Z czego żyją producenci gier komputerowych?
Z czego żyją producenci filmów i utworów muzycznych?
To wszysto to usługi. Już tu kiedyś odbyła się dyskusja o tym, że usługi generalnie tworzą więcej wartości dodanej od towarów - dlatego kraje przemysłowe "kiepsko przędą" na tle postindustrialnych - tj. tych, w których produkuje się głównie usługi (zwłaszcza jeśli są to takie usługi jakie produkuje Google, Facebook, Microsoft czy SAP).
3r3
Z produktów żyją wymienione firmy.
Sprzedają kontent.
A brednie dodane w umowach to dalej tylko brednie, kupujesz produkt. Nie ma w tym żadnej usługi.
Manipulowanie definicjami nie zmienia faktów ani okoliczności.
xxx
to nikt nie manipuluje definicjami poza Tobą.
"Kupując" Widnowsa albo Office'a nie stajesz się właścicielem, właściciel mógłby zrobić dowolną ilość jego kopii i legalnie je sprzedawać w każdym kraju, tak jak to robi Microstoft - jedyny jak dotąd właściciel Windowsa i Office'a. A ty kupujesz od Microsoftu w takim przypadku jedynie licencję - usługę udzielenia zezwolenia na użytkowanie programu.
Identycznie jak kupujący bilet lotniczy kupujesz od np. Ryanair'a prawo do użycia jego samolotu - samolot (ani żadna jego część) nie staje się Twoją własnością - cały czas należy do Ryanair'a, a ty kupujesz tylko usługę.
I na tym zarabia Microsoft (na sprzedawaniu usług udzielenia licencji) i na tym zarabia Ryanair (na sprzedawaniu usług transportu lotniczego), Facebook, Google, SAP, producencie gier komputerowych i masa innych "dziwnym trafem" bardzo dochodowych firm. Nie kompromutuj się twierdzeniami, że jest inaczej.
waldi053
Procentu muzułmanów niezbędnych do zdominowania Niemiec ,nie znam . Wiem na pewno że już dziś 3/4 dzieci w szkołach to auslenderzy ,wyjątek Polacy ,
ci germanizują się zwykle w 1 pokoleniu -ja to rozumiem jako dzieci przybyłych rodziców . Niemcy mają prawo ,, krwi '' ,nie ziemi, znaczy to że możesz 10
razy urodzić się D. i tak nie będziesz niemcem . Na początku [ lata 70 i 80 XX w. ] wystarczył mieć kwit że dziadek przed wojną miał Owczarka Niemieckiego
potem starczało 2 niem. świadków , pózniej potrzebny był jakiś ,,kwit '' z przed 1945 r, np. książeczka zdrowia , świadectwo urodzenia , byle po niemiecku -
no i z ,,wroną '' i delikwent był niemcem ,przesiedleńcem . Dawało to profity - kurs języka, ...100% go nie znało.! Mieszkanie socjalne , pracę którą szukał
urząd pracy ,a przez cały ten czas dobry socjal ,mieszkanie i 100% opieki państwa .Sielanka kończyła się ,kiedy zweryfikowany niemiec , nauczony języka
ojczystego , musiał iść do znalezionej pracy . Wymyślano więc np. w rubryce zawód ---,, kierownik ''--- państwo musiało znalezć pracę adekwatną do
tej z Polski , znany mi rekordzista prześlizgał się ,, na kierowniku'' 11 lat. Tak wyglądają , polscy niemcy , szacuję ich liczbę z dziećmi na ok. 2 mln. Całe
południowe Munchen to tacy flancowani niemcy . Tylko im to powiedzcie ,- 8 na 10 po Polsku ,nie rozumie [ po niemiecku nie umie dobrze do dziś ]
o czym z takimi gadać . Myślę że ostatnio emigranci dali im szkołę i bardzo dobrze ..! Turek to inny kaliber człowieka , zwykle żyje na papierach stałego
rezydenta w szkole na ulicy wzbudza grozę i szacunek ,jest kimś i ma w nosie niemieckie ,, papióry '', część ma obywatelstwo - bo można je dostać
--- lata pobytu, egzamin z języka itp. itd. tylko który turek miałby czas na takie bzdety . Są u siebie , a wszyscy się ich boją .
3r3
Jesteś programistą?
Jak nie to nie dyskutuj z rzemieślnikiem czy jego dzieło to jest produkt czy usługa. Ja wiem lepiej co wytwarzam.
W nosie mam na co się umawiasz. Jedyna przyczyna dla którego w przepisach są "środki pieniężne" czy inne definicje jak "usługa" to jurysdykcje opodatkowania.
Usługa to praca nakładcza wykonana na przedmiocie o nieprzeniesionej własności. A cała reszta to są statusy prawne, a nie faktyczne.
Mogę sobie zrobić tyle kopi windy ile zechcę i sprzedać je tam gdzie mi się ktokolwiek zapłaci. A to że konkurencja ma lotniskowce to po prostu brutalny element rzeczywistości hamujący konkurencję. Ale nijak nie wpływa na definicję przedmiotu - towaru i usługi - czynności dokonanej na przedmiocie.
A z tym że usługa jest produktem, i to do tego każda to weź tabletkę i to przemyśl. Bo gdyby tak było to nie mielibyśmy słowa usługa bo byłoby redundantne.
xxx
Nie zamierzam dyskutować, bo usługa jest produktem - każda, zajrzyj do dowolnego słownika pojęć używanych w obrocie gospodarczym.
usługa do produktu ma się jak drzewo do roślny.
Nie odróżniasz podstawowych pojęć używanych w obrocie gospodarczym: produkt, towar, usługa - i tyle.
"Mogę sobie zrobić tyle kopi windy ile zechcę i sprzedać je tam gdzie mi się ktokolwiek zapłaci. A że konurencja ma.... "
Możesz też kupić bilet na samolot Ryanair'a i po wejściu na pokład ów samolot porwać i sprzedać temu kto zapłaci.
W żaden sposób nie wynika z powyższego, że kupując bilet lotniczy kupujesz towar a nie usługę.
3r3
No to wyeksportuj lot samolotem. I jeszcze go skopiuj.
Właśnie dlatego nie jest to możliwe, ponieważ to jest usługa.
Oprogramowanie natomiast jest towarem. Jest falsyfikowalne i niezwiązane z miejscem.
Za dużo czytasz, za mało rozumiesz co przeczytałeś. Jeśli wydaje Ci się, że w handlu jest cokolwiek skomplikowanego to zapewniam Cię, że nie ma tam nic czego nie opanowali Fenicjanie bardzo dawno temu mając dużo prostszy aparat pojęciowy.
xxx
Samochód też jest towarem, ale jak bierzesz samochód z wypożyczalni samochodów to kupujesz usługę wypożyczenia samochodu, a nie towar.
Microsoft kupił swego czasu Minecrafta od Mojang i wtedy faktycznie kupił TOWAR - od momentu zakupu może Minecrafta dowolnie kopiować i legalnie sprzedawać w dowolnej liczbie kopii (a Mojang już nie). Ale jak Ty albo ja kupiłem Minecrafta (nie ważne czy już od Microsoftu czy jeszcze od Mojang), to kupiliśmy tylko USŁUGĘ - po prostu w zamian za pieniądze firmy te udzieliły nam zezwolenia na użytkowanie swojego oprogramowania - na identycznej zasadzie, na jakiej wypożyczalnia samochodów w zamian za pieniądze udziela zezwolenia na użytkowanie samochodu (nadal należącego do wypożyczalni).
Nie rozumiesz podstawowych mechanizmów obrotu gospodarczego i tyle. I projektujesz to swoje niezrozumienie na innych.
Krzysiek3
Masz jednak wręcz niebiańską cierpliwość, że tak chce Ci się dyskutować z xxx (przy okazji, czy ten skrót nie oznacza pewnej kategorii filmów, w których występują "aktorki" i "aktorzy" w bardzo specyficznych "rolach"). Chyba jednak tli się w Tobie ta odrobina idealizmu, skąd chęć wyprostowania krętych ścieżek, po których błądzi i majaczy tak wielu? Przecież gołym okiem widać, że obywatel xxx to osoba wykształcona na skryptach, wykładach i innych opracowaniach tego typu. Co tam mu zadali, to już się wryło i tak zapewne zostanie - do końca.
dav1
Szanujmy sie. Chyba nie o to chodzi, aby tu bylo kolko wzajemnej adoracji. Chociaz 3r3 i xxx mogliby sobie odpuscic ta dyskuje.
@all
Ostatnio zapytala mine zona, dlaczego nikt wkoncu nie pomoze Wenezueli? Zaczalem sie zastanawiac czy niska cena ropy miala celowo uderzyc rowniez i w Wenezuele i dac przyzwolenie na interwencje? Gdyby nie blizsze kontakty Wenezueli z Chinami i Rosja, to Amerykanie pewnie juz dawno by im "pomogli".
xxx
Serio? Na prawdę zgadzasz się z twierdzeniem 3r3, że nie można wyeksportować usługi? Przykłady, "z życia wzięte":
* Francuska firma zamawia w Polsce tłumaczenie tekstu na j. polski, wysyła do Polski tekst do przetłumaczenia, po jakimś czasie dostaje ten tekst przetłumaczony, przelewa umówioną wcześniej należność za usługę przetłumaczenia.
CO TO JEST JAK NIE EKSPORT USŁUGI DO FRANCJI?
* Polska firma zostaje wynajęta przez firmę niemiecką do wyremontowania budynku położonego się po niemieckiej stronie granicy - wysyła swoich pracowników na drugą stronę granicy, oni wykonują tam usługę i wracają, zamawiający przelewa umówioną należność za wykonanie usługi
CO TO JEST JAK NIE EKSPORT USŁUGI DO NIEMIEC?
* w polskiej firmie transportowej Czesi zamawiają usługę przewiezienia ładunku TIRem z Pragi do Brna, firma wysyła więc tam jednego ze swoich kierowców i TIRa, który ładunek przewozi i wraca, następuje przelew umówionej należności za usługę
CO TO JEST JAK NIE EKSPORT USŁUGI DO CZECH?
Ktoś kto ma jako taki kontakt z obrotem gospodarczym wie o istnieniu tego rodzaju wymiany handlowej jak wymieniona powyżej. Czemu zatem ktoś, kto twierdzi, że jest w tych sprawach ekspertem o jej istnieniu nie wie?
Przecież nawet to nieszczęsne zaimportowanie usługi posprzątania mieszkania, od którego dyskusja się zaczęła jest jak najbardziej możliwe - wystarczy zapłacić np. ukraińskiej firmie sprzątającej za wysłanie z Ukrainy do Polski swojego pracownika, który posprząta i wróci na Ukrainę. To samo dotyczy usługi wbicia gwoździa.
xxx
Ja nie mam ochoty tej dyskusji prowadzić. Po prostu padło absurdalne twierdzenie, że usługi nie da się wyeksportować i jej autor "idzie w zaparte", zamiast przyznać, że jednak się da.
kikisek
Jeśli lombard kupił coś od nas mówimy o TOWARZE, ale ten sam lombard przyjmujący coś pod zastaw od kogoś tworzy USŁUGĘ.
Rzeźbiarz tworzy towar jeśli robi rzeźbę z własnych materiałów, jeśli mu powierzymy materiał na rzeźbę świadczy nam usługę w wyniku której (po zapłacie za usługę) otrzymujemy towar.
"Twórca" towaru może sobie z nim zrobić co zechce, sprzedać, spalić, zniszczyć, zrobić cokolwiek i nie musi się nikomu z tego co zrobił
tłumaczyć, nikt też nie będzie miał pretensji co zrobił z towarem, o "twórcy" usługi tego powiedzieć się już nie da. Właściciel np. Ryanair może sobie nawet rozbijać czy zatapiać samoloty bo to Jego towar, podobnie ja mogę sobie stawiać własne auto bez ręcznego przed stromym podjazdem choć wiem, ze zaraz się stoczy i rozbije. Moje auto, moja posesja, mój garaż, nie domagam się odszkodowania - robię co chcę, podobnie właściciel Ryanair-a. Od momentu kiedy zaczniemy np. przewozić osoby, towary świadczymy USŁUGI, bo nie dysponujemy prawem własności do tych osób czy towarów.
Kluczowe jest tu jedno zdanie @3r3 - "Usługa to praca nakładcza wykonana na przedmiocie o nieprzeniesionej własności."
@eastpl @xxx
Wg. mnie największe znaczenie dla każdego jest zostać twórcą towaru (a nie usługi), bo wtedy to my decydujemy o końcowej cenie. Często raz wytworzony prototyp tylko kopiujemy, nadajemy mu markę, a później tylko odcinamy kupony. Czyż nie inaczej robią zachodnie koncerny, które kupiły Polskie "loga czy nazwy" i żerują na nieświadomych kupujących. A co robią Aple, M$ czy inni, za cokolwiek z ich logo zdzierają, aż "miło".
Tylko, że w naszej sytuacji warto przeanalizować czego mamy więcej towarów czy usług pod kątem - czy są to nasze firmy, tu płacące podatki czy tylko zagraniczne oddziały. Jeśli mamy przewagę twórców usług (wg. mnie mniej dochodowych od twórców towarów), to powinniśmy wspierać usługi (mniejsze podatki, ułatwienia), a dokręcać śrubę (podatki, pozwolenia, koncesje, itp. biurokracja) wobec zagranicznych twórców towarów. I tak robić (cisnąć opłatami) do momentu powiększenia się naszej produkcji towarów.
3r3
Skoro państwo jest słabe to można mu narzucić przepisy, wedle których za działalność gospodarczą na terytorium podatki pobiera inne państwo nazywając towary usługami.
I to jest cała przyczyna wprowadzania chaosu pojęciowego. Co nijak nie czyni kota psem.
Zaraz się temat rozwinie, #gasch wróci z tematem produkowanych silników, na których bloku nie ma oznaczenia że wyprodukowano je w Polsce, bo blok jest importowany, a silnik w Polsce tylko składany (ale admin oczywiście wyciął post), a potem ktoś znajdzie definicję autostrady i okaże się że w Polsce nie ma ani jednej, a tylko zmieniono definicję drogi szybkiego ruchu.
To są zasadnicze różnice w myśleniu pomiędzy statykami a dynamikami. Statycy przyjmują pierwszy poziom wyjaśnienia i tłumaczą to samo przez to samo (rozkaz to rozkaz), a dynamicy takich bajek nie kupują i pytają kto to wymyślił i dlaczego zmieniał.
Mighty Baz
felieton jest słaby, bo jego druga część skupia się zaledwie na kilku elementach, jakoby krytycznych dla dalszego poprawnego funkcjonowania polskiego państwa.
Drogi autorze, aby uwiarygodnić własne analizy, sugeruje także wnikliwe spojrzenie na choćby takie aspekty jak struktura przychodów (w tym udział sektora SMB w PKB), które gałęzie gospodarki są stabilizatorem gospodarczym, jaka jest aktualna struktura społeczna, wydatki sztywne w budżecie państwa, bieżące i przyszłe wydatki inwestycyjne (publiczne) łącznie z ujawnieniem dostępnych i absorbowanych strumieni kapitału.
waldenko
Ja to wiem, ale przeciętny Niemiec (jak i Polak) nie koniecznie.
A problem jest taki, że historyczne krzywdy mają znaczenie tylko wtedy kiedy istnieją w świadomości ludu.
Elita niemiecka na tym polu ma dużo lepsze wyniki niż polska. Może dlatego, że tej polskiej jest tyle co kot napłakał, a w dodatku nie dysponuje prawie żadnym majątkiem.
Lukas
"a potem ktoś znajdzie definicję autostrady i okaże się że w Polsce...." cześć z nich pochodzi z importu usług, bo budowały je firmy zagraniczne to dla kontrprzykładu dla xxx
xxx
Nieprawda. Nie ma zasadniczo różnic w kwestii rozliczenia podatków pomiędzy towarami i usługami.
Czy ta francuska firma zamówi w firmie polskiej tira płyt wiórowych za 10 000, czy też tłumaczenie tekstu za 10 000 to podatki zasadniczo będą w obu przypadkach takie same. Różnica tylko taka, że w pierwszym przypadku ta wymiana handlowa trafi w statystykach tabelki "import/eksport towarów" a w drugim do tabelki "import/eksport usług"
Nie znasz zasad rozliczeń podatków w handlu międzynarodowym i tyle.
«I to jest cała przyczyna wprowadzania chaosu pojęciowego»
Nie ma żadnego chaosu pojęciowego, poza tym który Ty próbujesz tu wprowadzać. Przypominam, że w krótkiej dyskusji zdążyłeś już nawypisywać:
- że produkt to coś innego niż podają słowniki
- że udzielenie licencji na użytkowanie programu to nie usługa
- że usług nie da się eksportować
... i dalej bezsensownie "idziesz w zaparte" w tych kwestiach.
@Lukas
Tak naprawdę to Ministerstwo Skarbu Państwa (MSP) zbiera informacje z deklaracji celnych i podatkowych o imporcie i eksporcie towarów oraz o imporcie i eksporcie usług, takich jak poniższa:
http://www.finanse.mf.gov.pl/documents/766655/1474633/vat-ue+%283%29
... i stąd ma dane do wykresów takich jak poniższy
http://www.msp.gov.pl/dokumenty/zalaczniki/4/4-10814_g.jpg
Deckard
Dyskutujesz z 3r3 o nazewnictwie i nowej nomenklaturze zamiast o sednie i stąd problem. Od kiedy Twoim zdaniem posługujemy się pojęciem "pieniądza zdematerializowanego"?
Jakby to ująć dyplomatycznie - nie potrzebujesz państwa narzucającego Ci swoją skomplikowaną klasyfikację (i sypiącą jeszcze ciekawszymi sprawozdaniami) aby prowadzić działalność jaką chcesz, łatwiej będzie Ci to robić w miejscu, gdzie jest to prostsze i czas niegdyś niezbędny do nadążania za systemem poświęcisz na maksymalizację tzw. "działalności operacyjnej" ;-)
Burroughs ukuł kiedyś takie powiedzonko - "language is a virus from outer space". Czytając Waszą już niemal kłótnię właśnie to widzę.
xxx
Kłótnia jest o to czy możliwe jest eksportowanie/importowanie usług czy nie. 3r3 wyszedł z absurdalną tezą, że usług nie da się importować/eksportować, a że teza była nie do obronienia, to podjął próby wprowadzania własnych definicji takich pojęć jak "produkt", "towar", "usługa" różnych od powszechnie przyjętych i tworzenia tym sposobem mętliku pojęciowego. A gdy wprowadzanie tego mętliku mu się nie powiodło, to podjął kolejną probę w postaci zmyślania (nie istniejących w rzeczywistości) przepisów podatkowych rzekomo inaczej traktujących międzynarodową wymianę towarami niż usługami.
Miał niestety pecha, bo jest wyłącznie teoretykiem handlu międzynarodowego, a trafił na kogoś, kto przez kilka lat trochę do czynienia z takim międzynarodowym handlem miał w praktyce (głównie handlem usługami) - tj. TRAFIŁ NA MNIE.
maneko
czy handel usługą czy towarem to jest to samo to nie byłbym taki pewny - ktoś tu podawał (wpis chyba został usunięty), że można kupić drzwi za 1000+23%Vat i dodatkowo zapłacić komuś ekstra za usługę wmontowania tych drzwi, a można u sprzedającego drzwi w ramach optymalizacji podatkowej kupić usługę wmontowania drzwi z materiałem usługodawcy za 1000+8%Vat - czy te drzwi (fizyczne) w jednym i drugim przypadku są tym samym czy może jednak czymś innym? Bo raz wg ciebie będą zakwalifikowane do Towarów a za drugim razem do Usług - różnica jest w podatku.
xxx
Nie mówię, że to to samo. Mówię że w handlu międzynarodowym podatki od towarów i podatki od usług rozlicza się w zasadzie tak samo - vide: mój przykład ze sprzedaniem Francuzom przez polską firmę tira płyt wiórowych i sprzedania Francuzom usługi przetłumaczenia tekstu - tu w obu przypadkach (i płyt i tłumaczenia) VAT weźmie francuski urząd skarbowy według francuskich stawek.
Jak pisałem 3r3 po prostu podiął kolejną próbę obrony absurdu, że usług nie da się eksportować - tym razem probę w postaci zmyślania (nie istniejących w rzeczywistości) przepisów podatkowych rzekomo inaczej traktujących międzynarodową wymianę towarami niż usługami
Adamwizjoner
3r3 chyba wiem do czego pije, bo wydaje mi się, że chodzi mu o Efekt Balassy-Samuelsona (jak ktos chce to niech sprawdzi dokładnie) z grubsza chodzi o to, że produkcja total to towary i usługi, towary sobie możesz woźic jak chcesz między krajami, stąd ich cena będzie się w miare wyrównywać na świecie przez import/export ale usługi np. fryzjerskiej nie przewieziesz, mimo ze w stanach zapłacisz 10$ a w bangladeuszu 10 czegoś tam, a kurs jest 1;10. tam jest 10x taniej ale nie zaimportujesz tego, stąd ta teoria mówi o dostosowywaniu cen towrów nie uslug, ogólnie ma to sens ale to zbytnie uproszczenie jak kazdy większy model ekonomiczny i byłbym dalece wstrzemięźliwy do takiego rozumowania - bo po to powstał outsorcing i offshoring, żeby usług koszty ciąc.
xxx
Optymista jesteś. Po prostu gość nie mający wiedzy praktycznej o handlu międzynarodowym naopowiadał na ten temat absurdów, a pechowo trafił na kogoś, kto jakąś tam praktykę w tej dziedzinie ma - czyli na mnie. Teraz się miota, próbując "schować pod dywan" te absurdy, które na temat międzynarodowego handlu wcześniej powypisywał.
bbq
A co w przypadku jak firma z USA wynamuje firmę z Bangladeszu i fryzjerka przylatuje do USA obciaciąć klienta - de facto przyleciała wykonać usługę. Podobnie można zaimportować kogoś do wbicia gwoździa u 3r3.
xxx
Oczywiście. Teoretycznie można importować/eksportować i usługi fryzjerskie czy usługi wbijanie gwoździ - nie robi się tego na jakąś istotną skale (na nieistotną tak - np. pewnie są w Görlitz-Zgorzelcu przypadki, gdzie klient z Görlitz zamawia fryzjera ze Zgorzelca) ze względu na koszty jakie trzeba by w takich przypadkach ponieść. Z resztą tak samo w zasadzie nie istnieje import/eksport węgla brunatnego, piachu i paru innych towarów o bardzo niskiej wartości w przeliczeniu na tonę wagi - z tego samego powodu: kosztów.
CreatioExNihilo
Czasem naprawdę to zależy tylko i wyłącznie od podatków (nie ryzykuję stwierdzenia, że zawsze). Bo co wtedy gdy zlecam w Azji produkcję towaru X. Importują usługę czy towar? Oni eksportują usługę czy towar?
makuch85
Czy ktoś mółby mi wytłumaczyć czemu USA pozwal Chiną na skupowanie ogrmonych ilości złota, a sama tego nie robi?
Pozdrawiam
Biku