Deutsche Bank po raz kolejny znalazł się w centrum zainteresowania. Tym razem stało się tak ze względu na bardzo wysoką karę nałożoną przez Departament Sprawiedliwości USA. Notowania niemieckiego giganta spadły do poziomów z lat osiemdziesiątych, a inwestorzy zaczęli się zastanawiać nad przyszłością Deutsche Banku. Czy istnieje zatem szansa, że bank podzieli los Lehman Brothers?
Obecna sytuacja
Wzrost obaw o sytuację Deutsche Banku został wywołany w dużej mierze przez Departament Sprawiedliwości USA. Amerykanie postanowili nałożyć na niemiecki bank karę w wysokości 14 mld dolarów. Przed kryzysem z 2008 roku Deutsche Bank sprzedawał obligacje zabezpieczone kredytami hipotecznymi, z których wiele nie zostało spłaconych. Zdaniem rządu USA, bank nie informował klientów o ryzyku w należyty sposób.
Sytuacja jest o tyle problematyczna, że kapitalizacja rynkowa Deutsche Banku wynosi obecnie 17 mld dolarów. To niewiele więcej niż kara nałożona na DB. Z drugiej strony wysokość grzywny może być odpowiedzią USA na działania Unii Europejskiej, która nakazała Apple zapłacić irlandzkiemu rządowi 14 mld dolarów zaległego podatku. Biorąc pod uwagę ten fakt, można oczekiwać, że kara zostanie niebawem zmniejszona. Inne banki, poza Bank of America, otrzymywały grzywny rzędu kilku miliardów. HSBC za udział w praniu pieniędzy dla karteli narkotykowych zapłacił 1,9 mld dolarów.
To nie jedyna afera związana z Deutsche Bankiem. Kilkanaście miesięcy temu bank ten został ukarany za manipulowanie stopą LIBOR. Wciąż nie jest znana kara za manipulacje na rynku złota i srebra. Ogółem wobec Deutsche Banku złożono 7000 pozwów.
Sytuacji największego niemieckiego banku nie poprawiają wyniki finansowe. W zeszłym roku Deutsche Bank zanotował pierwszą od siedmiu lat stratę. Otoczenie zerowych stóp procentowych sprawia, że bankom coraz trudniej jest generować zyski.
Obawy musi budzić również gigantyczna ekspozycja Deutsche Banku na derywaty, czyli instrumenty pochodne. Na koniec 2015 roku jej wartość wynosiła 42 bln euro i była 14-krotnie wyższa niż PKB Niemiec. Oczywiście derywaty stanowią przede wszystkim zabezpieczenie (większość dotyczy stóp procentowych), jednak nawet strata łączna rzędu 0,5% kosztowałaby DB 210 mld euro. Trudno dokładnie określić, jakie skutki może przynieść bankowi tak duża ekspozycja na derywaty.
W mediach nie brakuje pytań, czy Deutsche Bank pójdzie w ślady Lehman Brothers. Biorąc pod uwagę poziom płynności, niemiecki bank prezentuje się znacznie lepiej – dla DB wskaźnik ten wynosi 12%, podczas gdy w przypadku Lehmana było to 7,5%. Problem w tym, że ostatnie dane dla Deutsche Banku pochodzą z czerwca. Dodatkowo, obecne zasady księgowości pozwalają bankom księgować aktywa po cenie nominalnej, nawet jeśli ich cena rynkowa jest znacznie niższa. Z tego powodu bardzo ciężko jest porównać obecną sytuację finansową Deutsche Banku z Lehman Brothers.
Tło polityczne
Deutsche Bank to jedyny niemiecki bank uznany za „systemowo ważny”. Jego problemy finansowe wywołały debatę, dotyczącą tego w jaki sposób pomóc, oraz kto dokładnie miałby się tym zająć. Ratunek najprawdopodobniej nadejdzie ze strony rządu, jednak sytuacja jest w tym przypadku dość skomplikowana. W przyszłym roku w Niemczech odbędą się wybory parlamentarne. Notowania kanclerz Angeli Merkel zdążyły już spaść ze względu na politykę imigracyjną, na czym zyskała głównie AfD (Alternatywa dla Niemiec). Obywatele są bardzo nieprzychylni ewentualnemu ratowaniu DB, czego Merkel nie może lekceważyć.
Jeśli niemiecki rząd zdecydowałby się pomóc Deutsche Bankowi poprzez tzw. bail-out, spowodowałoby to dalszą dezintegrację Unii Europejskiej. W końcu to Niemcy narzuciły bardzo restrykcyjną politykę dotyczącą ratowania banków, niemal wykluczając przeprowadzanie bail-outów. Jeśli teraz Merkel dałaby zielone światło dla ratowania DB, oznaczałoby to porzucenie jakichkolwiek zasad. Wkrótce tą samą drogę obrałyby inne kraje, jak Włochy, Portugalia czy Hiszpania.
Możliwe scenariusze
Skomplikowana sytuacja polityczna nie zmienia faktu, że ratunek ze strony rządu pozostaje najbardziej prawdopodobną opcją. Die Zeit informował ostatnio o planie ratunkowym, zgodnie z którym państwo miałoby przejąć 25% udziałów w DB. Wydaje się, że taka pomoc byłaby niewystarczająca.
Niewykluczone że dojdzie do podziału banku na dwie części. W pierwszej znajdą się zdrowe aktywa, a Deutsche Bank będzie kontynuował działalność. Do drugiej części trafią toksyczne aktywa, które zostaną następnie wykupione przez EBC. Jest to realny scenariusz, jednak w przypadku pomocy ze strony EBC należy oczekiwać, że po pomoc zgłoszą się kolejne państwa. Zaufanie do euro zostanie wówczas mocno podważone.
Ratunek może nadejść również spoza Europy. W 2010 roku FED zdołał z miejsca wygenerować 16 bln dolarów (!) i pożyczyć je bankom. Kiedy Ron Paul zapytał Bena Bernanke dokąd popłynęły te pieniądze, szef Rezerwy Federalnej stwierdził, że nie ma pojęcia. Skoro więc kontrola nad EBC jest znacząca, a FED może z powietrza generować biliony, to nie jest wykluczone, że Amerykanie pospieszą z ratunkiem dla Deutsche Banku.
Sytuacja wokół DB może stać się okazją dla Chińczyków, którzy próbują wejść na europejski rynek. Nawet zakładając wzrost cen akcji Deutsche Banku o 100%, przejęcie 25% udziałów kosztowałoby niecałe 10 mld dolarów. Tymczasem rezerwy walutowe Chin to 3,2 bln dolarów.
Oczywiście w odwodzie wciąż pozostaje przeprowadzenie operacji bail-in. Oznaczałaby ona przejęcie części środków z bankowych depozytów. Rozwiązanie to zastosowano kilka lat temu na Cyprze. Jest to scenariusz mało prawdopodobny. Bail-in byłby dowodem na to, jak ważny jest dostęp do gotówki, a w dodatku podważyłby zaufanie obywateli do systemu finansowego.
Ostatnią opcją jest upadek banku. Jest to scenariusz najmniej prawdopodobny, choćby ze względu na efekt domina, jaki wywołałoby bankructwo Deutsche Banku. Politycy również nie chcą, aby kojarzono ich z upadkiem największego banku Niemiec.
Podsumowanie
Problemy Deutsche Banku nie są nowością, pierwszy artykuł na ten temat pojawił się tutaj trzy lata temu. Od tego czasu sytuacja DB jeszcze bardziej się skomplikowała. Zważywszy na powiązania między bankami, jest to kolosalne zagrożenie dla systemu. Oczywiście znaczenie samego Deutsche Banku jest większe, niż było to w przypadku Lehman Brothers.
Politycy nie chcą być kojarzeni z negatywnymi wydarzeniami, dlatego też rząd Niemiec postara się uratować Deutsche Bank. Być może DB przy okazji odsprzeda część swoich aktywów innym bankom.
Sytuacja wywoła kolejne napięcia wewnątrz Unii Europejskiej oraz doprowadzi do braku jakichkolwiek zasad, jeśli chodzi o politykę względem banków. Należy pamiętać, że im bardziej Niemcy oddalają się od innych krajów UE, tym bliżej jest im do Rosji.
Aby uniknąć kolejnych problemów w rodzaju Deutsche Banku, konieczny jest powrót do ustawy Glass - Steagall. Zgodnie z nią, banki nie mogły łączyć działalności depozytowo-kredytowej z działalnością inwestycyjną. Jej zniesienie doprowadziło do powstania banków „zbyt dużych, by upaść”. Należy przywrócić Glass-Steagall oraz podzielić każdy z dużych banków na dziesięć mniejszych. To ponownie napędziłoby konkurencję. Instytucja w rodzaju UOKiK kontrolowałaby wielkość banków. Gdyby którykolwiek z banków chciał wziąć udział w dużej inwestycji, mógłby to zrobić za pomocą joint venture wraz z innymi bankami.
Dodatkowo, konieczne jest zniesienie gwarancji depozytów. Dzięki temu klienci zaczną nareszcie interesować się sytuacją finansową banku, któremu powierzają pieniądze. Ze względu na konkurencję, banki same zaczną udowadniać klientom, że „bank X jest bezpieczniejszy od banku Y”. Właśnie w takim kierunku powinniśmy podążać.
Zespół Independent Trader
TBTFail
avery1
Jakim cudem zejdziemy do 330 zł, jak francuzi mając swoją technologię uzyskują koszt ++100 euro za 1 MWh? Przyjmując jednak 330 zł to cena energii na rynku musiałaby wzrosnąć prawie dwukrotnie. Jaki to byłby cios dla przemysłu. Gdzie tu widzisz postęp?
@glupi. Ty niemców nie pouczaj. Jakby Polacy byli mądrzejsi od niemców to dzisiaj my mielibyśmy taką gospodarkę jak oni a oni jak nasza.
anonimus
mecenas
No właśnie, buduje się przekonanie i oczekiwania na przewadze popyt/podaż w srebrnych projekcjach długoterminowych, gdy tymczasem trendy mogą się odwrócić i metal będzie wypierany z rynku technologicznego przez np. "zwykły" węgiel modyfikowany (grafen). Producenci ogniw fotowoltaicznych też znajdą sposób na ewentualnie drogie srebro. Panele mogą być przecież ostatecznie mniej wydajne a cena i tak zrobi swoje, szczególnie że taka chińska tradycja cenowa ;)
Siły srebra należy zatem upatrywać jednak w jego funkcji monetarnej, choć ta zadziała pewnie dopiero przy kosmicznej cenie Au.
Zatem współczynnik XAU/XAG nie bez przyczyny może wędrować dalej w górę na przestrzeni lat.
avery1
Co do zielonej energii, koszt budowy, a potem już energia za darmo. Wiadomo, że aby zapewnić stabilność dostaw to moce muszą być 2-3 razy większe od maksymalnego zapotrzebowania, no i jeszcze kłopoty z magazynowaniem energii. Ale nie martw w instytutach badawczych od dawna nad tym pracują. Nawiasem mówiąc ciekawe, czy nasi wybitni naukowcy też.
Co do black outów to: działają tam firmy w prognozowaniu pogody i siły wiatru na kilka godzin do przodu. Dzięki temu wiedzą jak ustawić produkcję energii z wiatraków, paneli, a jak z węgla. Rozruch kotłów trwa w niemczech ponoć do 5 godzin.
Niemcy bardzo dbają o swój przemysł, czyli przede wszystkim o cenę energii elektrycznej dla firm. Jeśli byłaby tańsza z atomu to oni by w taką inwestowali.
Jerry Sparrow
http://www.cfr.org/about/corporate/roster.html
Zmieniając trochę temat. Muszę przyznać, że skłoniły mnie do głębszej refleksji wykresy historycznych poziomów stóp procentowych, którym się dzisiaj przyglądałem na stooq'u:
http://stooq.pl/n/?f=1101573&c=1&p=0
Wg mojej wiedzy Japonia została w latach 90. zaatakowana gospodarczo przez kapitał związany terytorialnie z USA i okolicami. Konsekwencją tego była między innymi polityka niskich stóp, co jak powszechnie wiadomo nie specjalnie pomaga wymierającej Japonii. Jednakże jest ona uparcie kontynuowana. Po jakimś czasie przyszedł dobry moment na dalsze niszczenie struktur państwowych większych tworów: USA i UE, przez stopniowe odrywanie się od fundamentów ekonomicznych i coraz głębszą unifikację praw międzynarodowych (gospodarczych, kulturowych, politycznych, ...). Są one optymalizowane pod rządy międzynarodowych korporacji - z tym chyba każdy wtajemniczony się zgodzi... Zgadzam się z tą częścią komentujących, że docelowo kurs funta, euro i dolara będzie się do siebie zbliżał. Zgadzam się także z tym co sugerują "narodowcy" - że wszelkie przejawy lokalnego patriotyzmu będą zakulisowo studzone. W odróżnieniu od nich wydaje mi się jednak, że dopiero kiedy wyczerpie się arsenał argumentów, może pojawić się argument arsenału:
http://www.wyszperane.info/2016/01/16/lewackie-usa-przestraszone-sojuszem-kaczynskiego-i-orbana/
Najmniej optymistyczne dla konserwatystów i tych którzy nie lubią być niewolnikami jest to, że takie procesy są bardzo rozciągane w czasie i przeciętny zjadacz chleba tego nie zauważa. Pewnie dlatego ta część społeczeństw która żyje kulturą "carpe diem" tak zaciekle (i być może nie koniecznie świadomie) walczy o prawa do uprawiania hedonizmu.
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-09 14:36
Lukas
http://biznes.onet.pl/gielda/wiadomosci/handelsblatt-wielkie-niemieckie-koncerny-chca-pomoc-deutsche-bank/h26w72
gruby
"Aby uniknąć kolejnych problemów w rodzaju Deutsche Banku, konieczny jest powrót do ustawy Glass - Steagall."
Moim skromnym zdaniem byłoby to leczenie syfu pudrem. Rozwiązaniem problemu bankowości byłby powrót do jej źródeł, czyli zabronienie stosowania bankom komercyjnym rezerwy cząstkowej oraz pozostawienie praw własności depozytów u właścicieli kapitału, czyli u deponentów.
Deponent to ten, kto składa depozyt a depozytariusz to ten, kto ten depozyt przyjmuje. Pozostawienie praw własności dla depozytów bankowych w rękach deponentów oznaczałoby, że to deponenci decydowali by o rozmiarach i warunkach kredytowania gospodarki. Ustalanie wysokości kosztów kredytu czyli de facto prowadzenie polityki pieniężnej stałoby się na powrót przywilejem oszczędzających. Dużo oszczędności = niskie koszty kredytu. Mało oszczędności = wysokie oprocentowanie kredytów. Do ustalania kosztów pozyskiwania kapitału naprawdę nie potrzeba bankierów.
Zakaz stosowania rezerwy cząstkowej spowodowałby, że banki centralne można byłoby zlikwidować a prawo produkcji waluty wróciłoby do wybieranych demokratycznie rządów.
Problem z sektorem bankowym wziął się z monopolu przyznanego mu na tworzenie waluty połączonego z monopolem na stosowanie lewara, czyli produkcję czeków bez pokrycia, co samo w sobie jest przestępstwem opisanym we wszystkich kodeksach karnych zachodniego świata.
A rozmiar problemów to już tylko kwestia skali.
Naprawdę, bankowość to jest prosta robota. Się buduje magazyn na szmal, potem zatrudnia się ochronę i pilnuje się stanu szmalu na magazynie pobierając opłaty za ochronę depozytów i operacje wykonywane z pieniędzmi klientów na ich zlecienie. Wystarczyłoby wrócić do podstaw, żeby uzdrowić system.
Problem ten dostrzegła grupa obywateli Szwajcarii, która to zebrała wymagane prawem 100 tysięcy podpisów i złożyła je już w kancelarii Konfederacji w Bernie. W 2017 lub 2018 roku dojdzie do referendum, w którym to obywatele Szwajcarii zadecydują czy odebrać bankom komercyjnym przywilej stosowania rezerwy cząstkowej, czyli prawo tworzenia franków z niczego. Proponowana zmiana ma fundamentalne znaczenie dla bankowości i franka szwajcarskiego: po jej ewentualnym przyjęciu jedynym emitentem franka stałby się bank centralny a wszystkie banki mogłyby pożyczać wyłącznie środki znajdujące się w ich dyspozycji.
3r3
Jak widzę co się dzieje z dotacjami w EU i przepływami kapitału przez urzędactwo to zaczyna mnie ogarniać przeświadczenie, że biurwa EU to chiński spisek.
Jak się pisze podanie o dotację na jakieś własne projekty - ściana, jak się pisze o dotację na coś czego rezultat idzie do Chin - jeszcze nie skompletujesz dokumentów a tu już zgoda. EU dotuje Chiny?
"Dodatkowo, konieczne jest zniesienie gwarancji depozytów. Dzięki temu klienci zaczną nareszcie interesować się sytuacją finansową banku, któremu powierzają pieniądze."
Raczej przestaną w ogóle korzystać z usług banków, ponieważ będą one oferować takie samo zabezpieczenia jak nadpłata w warzywniaku. Warzywniak nawet lepszy bo tam w ogóle jest jakaś działalność poza prowadzeniem zeszytu z kredytem i nadpłatami. A bank tylko zeszyt prowadzi.
//===================
Próbowaliście topić grafen palnikiem i coś lutować?
Srebro ma wiele zastosowań. Głównie dość prostych.
Ilość zastosowań z czasem rośnie, a nie maleje.
Ponadto srebra wcale nie ma dużo na planecie. Równie dobrze możemy podyskutować o zastosowaniach niklu, rtęci. W to też można inwestować.
Rtęć monetarna? W każdym razie nikt nie pozwoli rtęci wozić samolotem, póki te są robione z aluminium.
@avery1
Energia jądrowa jest dla RFN droga, ponieważ mają zakaz robienia na tym programu zbrojeniowego. A na co komu projekty jądrowe bez badań?
Żeby płacić za pilnowanie samych siebie przed wymyślaniem zastosowań?
Kto ma elektrownie bez obcego dozoru tak jak Rosjanie ten ma tanią energię z atomu.
Tylko to jest w efekcie skali jak się ma reaktory wyprodukowane w tysiącach egzemplarzy.
@gruby
"Moim skromnym zdaniem byłoby to leczenie syfu pudrem. Rozwiązaniem problemu bankowości byłby powrót do jej źródeł, czyli zabronienie stosowania bankom komercyjnym rezerwy cząstkowej oraz pozostawienie praw własności depozytów u właścicieli kapitału, czyli u deponentów."
Wystarczy EGZEKWOWAĆ prawo wobec banków. Tylko w tym jest właśnie problem, że mamy państwa prawników, a nie państwa sprawiedliwości.
Bankom nie trzeba zabraniać tak jak nie trzeba zabraniać Tobie, wystarczy egzekwować to co bank zapisuje w umowie i pobierać podatki. W jakiś zaczarowany sposób od usług bankowych nie ma vatu. Jakby od lewaru naliczyć vat taki sam jak od niezapłaconej faktury (to też kredyt) to od razu by się w głowach poukładało czy ten interes ma sens.
Udzieliłbyś kredytu jakby trzeba było zapłacić 25% vatu od sumy kredytowej?
Nagle zaczęłyby być w obrocie wyłącznie pożyczki. Nikt nie wytwarzałby całej sumy jako wartości dodanej bo to nie byłby dobry interes takie wytwarzanie wysoko opodatkowanego powietrza.
Freeman
USA wykozystuja , naciskaja na Europe i Niemcy celem wyciagniecia kasy szantazem.
"W 2010 roku FED zdołał z miejsca wygenerować 16 bln dolarów (!) i pożyczyć je bankom. Kiedy Ron Paul zapytał Bena Bernanke dokąd popłynęły te pieniądze, szef Rezerwy Federalnej stwierdził, że nie ma pojęcia."
Sa dwa rodzaje pieniadza ( conajmniej dwa ). Powyzszy przyklad ukazuje pieniadz z powietrza, darmowy i bezwartosciowy. Mozna go wyczarowac z nikad i wypuscic nie wiadomo dokad.
Pieniadz, ktory Departament Sprawiedliwosci USA chce wyrwac z DB, jest natomiast pieniadzem realnym. To jest w prawdzie ten sam dolar ale tylko z nazwy. Ten dolar, ktorym ma placic DB , zostaw wczesniej wyemitowany z powietrza, ale teraz musi byc realnie zdobyty na rynku wtornym.
FED i USA stosuja pewien trik: emitujac dolara z drukarki na potwrzeby wewnatrz kraju, ryzykuja inflacje i dewaluacje dolara.
Emitujac dolara z drukarki celem pozyczenia go zagranicy zapobiegaja dewaluacji dolara. Ten pozyczony dolar, musi byc oddany z odsetkami. Z natury rzeczy kwota do zwrotu jest wyzsza ( splata + odsetki ) co generuje popyt na dolara. Popyt=wzost wartosci.
Przypomne, ze Polska w 2008 lub 2009 dostala "propozycje nie do odrzucenia" przyjecia kredytu z USA w wysokosci 20 mrd $ w celu prewencyjnym w zwiazku z kryzysem. Stalo sie to, mimo stabilnej sytuacji Polski wtedy....
Podaje to tylko jako przyklad.
Reasumujac: sa dwa rodzaje dolara
1 inflacyjny, dewaluujacy jego wartosc
2 aprecjacyjny
Wszelkie kredyty w $ udzielone zagranicy oraz wszelkie roszczenia i odszkodowania wobec zagranicy, naleza do grupy nr 2
Co sie stanie z DB ? Nao dokladnie to , co zamierzaja amerykanie. Jesli system dojrzal do upadku to go spuszcza. Jesli zostalo jeszcze troche czasu, to pozwola delikatnie bujac systemem na zasadzie ratunku. Wersje ratunke przedstawione przez Tradera sa deawluujace dla €. W Europie bedzie musial byc wygenerowany potezny kredyt, czy to przez EBC , czy to poprzez zadluzenie skarbu panstwa DE poprzez emisje obligacji. Zastanawiam sie, czy ta wersja nie bedzie realizowana, bo jak zaznaczalem kilka dni temu, jest ruch na obligach. Zaczyna sie wyrysowywac chec parcia oprocentowania na polnoc.
Wersja ratunku DB poprzez Fed , byly by poteznym zastrzykiem mocy dla $. Kto wie, w dobie konczacego sie dolara taki scenariusz bylby dla amerykancow optymalny.
A do tego Niemcy i Europa byliby wdzieczni za ratunek. To jest w stylu USA !
Najnowsze wiadomosci podaja brak porozumienia szefa DB z departamentem sprawiedliwosci. Jutro mozliwe spadki papieru DB. Jak pisalem niedawno, kto puszcza w obieg wiadomosci ten kasuje zyski i powoduje ruchy na gieldzie. My mozemy sie jedynie podlanczac pod strumien. Dlatego zawsze spoznieni wskakujemy na pociag i zbyt pozno z niego wyskakujemy. Mozemy tez miec pecha i wsiasc w pociag, ktory zatrzyma sie na scianie. HFT tak potrafi wspoplpracowac z mediami, zeby straty podruznych na gape byly jak najwieksze.
xxx
To mi na żart wygląda. To "udowadnianie" będzie polegało na uruchomieniu prze każdy bank ogromnego przemysłu rozpuszczania fałszywych (negatywnych) informacji o konkurentach - i fałszywych (pozywytnych) o sobie - głównie w Internecie, bo tu nie ma możliwości dokładnego ustalenia kto tę, albo inną fałszywkę wyprodukował, więc i pozwania fałszerza.
Wiele już razy pisałem, że mając do wyboru dobrze zrobioną fałszywkę vs prawdę większość ludzi uzna fałszywkę za prawdę a prawdę za fałszywkę - to znany w psychologii efekt. Nota bene: przygotowałem już nawet demonstrację tego efektu - jeśli uda się mi kiedyś zjawić na spotkaniu we Wrocławiu, to chętnie zademonstruję jak to działa.
marek123
"Emitujac dolara z drukarki celem pozyczenia go zagranicy zapobiegaja dewaluacji dolara. Ten pozyczony dolar, musi byc oddany z odsetkami. Z natury rzeczy kwota do zwrotu jest wyzsza ( splata + odsetki ) co generuje popyt na dolara. Popyt=wzost wartosci."
Dlaczego uważasz, że to generuje popyt na dolara? Moim zdaniem wręcz prezciwnie
Freeman
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-09 19:35
pan paliwko
NCBJ - Narodowe Centrum Badań Jądrowych, napisałem również rok (2011), w którym publikacja danych nastąpiła, w poprzednim poście podałem skrót, i chyba nie był to duży wysiłek, aby ten skrót rozwikłać, prawda?
Cena kopalin jest koniunkturalna, stąd cena węgla jest zmienna w funkcji czasu. Żeby dyskutować o realnej cenie musiałbyś uwzględnić średnią cenę z np 5 lat, bo to już coś powie, Ty natomiast startujesz z ceną energii generowanej z elektrowni cieplnej na węgiel, kiedy ten surowiec jest w dołku cenowym i upierasz się, że to bardzo realne. W taki sposób danymi można operować, kiedy chce się komuś wcisnąć bajerę.
Wygląda na to że polityka energetyczna Francji jest bardzo nietrzeźwa, bądź avery1 nie wie co pisze:
http://www.kierunekenergetyka.pl/artykul,3368,polemika-czy-jadrowa-sie-oplaca.html
Dante
A tymczasem od lata rośnie oprocentowanie obligacji państwowych i spada ich cena:
http://pl.investing.com/rates-bonds/japan-30-year-bond-yield
http://pl.investing.com/rates-bonds/u.s.-10-year-bond-yield
http://pl.investing.com/rates-bonds/germany-10-year-bond-yield
polish_wealth
Ta grecka tragedia jest tym bardziej zawiła, kiedy uświadamiamy sobie, że fundusze są częścią dużo większych grup kapitałowych weźmy BLACK ROCK czy VANGUARD GROUP które zapewniają płynność i sekuratyzacje nie tylko dla inwestorów tworzących fundusze w poszukiwaniu zysków, ale dla setek funduszy emerytalnych, które pilnują by starzy ludzie dali radę. Przy takiej cetralizacji wpływów grup kapitałowych jak to powiada VON ROSTOVSKI na świecie jest 300 klubów jak bilderberg z pogranicza biznesu i polityki, które muszą ze sobą współgrać, kontaktowac się by utrzymać łódke by nie pier****
w tym modelu cały sektor medyczno/farmaceutyczny również służy interesowi opisanemu wyżej, NFZ i inne centrale kontrolujące gabinety lekarskie. W Momencie kiedy nie ma pełnej kontroli nad wartościami wejścia i wartościami wyjścia (bo kasa leci do Azji przykładowo) gdzie hula inna jurysdykcja, z innym dream na świat - która najpiew umacnia rynek wewnetrzny produkujac tanie rzeczy dla nas a potem za dolar i euro od nas przyjezdza tutaj nabywać aktywa - = ) ) to mamy jak mamy, tarcia spiecia, pomijając nawet elementy konspiracji i założenie złej woli twórców systemu, niech oni nawet będą Waltem Disneyem, to muszą tak robić jeżeli nie chcą żeby je***.
A polityka niskich stóp to zwyczajne przejmowanie ważnych aktywów tj. general motos, monsato, bayer, dla "OKA" (ta próba rozbujania gospodarki i inflacji 2% przy jednoczesnym zabranianiu gojom wszystkiego co dałoby im stać się właścicielami i prywaciarzami na swoim) - jest śmieszną próbą wytłumaczenia nam co jest na rzeczy. Niby wolny rynek i kapitalizm, a tak naprawde oddawanie Atlasom połaci świata.
i tak jest lepiej niż za komuny - odpalam zaraz lampe sfermentowanych owoców i czekam na debate Hillary - Trump 2gie starcie - zobaczymy co nam przygotowali socjotechnicy od retoryki...
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-10 08:07
polish_wealth
Ja to strzelam tak dzisiaj: spadek jednoczesnie PLN i Euro, PLN bo kalingrad rakiety, Euro bo musi sie uzgodnic z nową ceną zaniżonego funta,
funt troche podjedzie do góry i dostanie strzala w dół dalej, albo chociaż do poziomu z tego incydentu nocnego - z piątku
P.S sfermentowane owoce czyli wino ; P
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-09 21:37
Freeman
smieciu
Natomiast odnośnie uwag do mojego tekstu z pod poprzedniego artykułu to Bank Anglii nie zbankrutował. Przeciwnie to Anglia zbankrutowała dzięki wciąż narastającemu długu wobec tego Banku, zwłaszcza w wyniku II WŚ. Bank musiał zostać znacjonalizowany by nie okazało się oficjalnie że kraj należy do Banku.
Jeśli zaś chodzi o Bank Szwecji to troszkę może się rozpędziłem. Pisałem z pamięci. Potop faktycznie nie był finansowany dzięki Bankowi Szwecji ale dzięki Stockholms Banco, który był jego prekursorem. I miał możliwość wypuszczania banknotów, co ułatwiło szeroką akcję kredytową. Miał więc to co zadecydowało o sukcesie Banku Anglii, który mocno ułatwił politykę kolonialnych podbojów.
Freeman
gruby
"chesz z lewarem DB ; to CFD zakup, i zapnij pasy:)"
Tego rodzaju zakład jest asymetryczny: jeśli jesteś do tyłu to ściągną Ci ostatnią koszulę z pleców. Jeśli jesteś za bardzo do przodu to emitent ogłasza niewypłacalność. Z systemem nie wygrasz.
Urizjel
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Metale-szlachetne-znow-pod-presja-Zloto-i-srebro-najtansze-od-czerwca-7480139.html
Aliquis
Odnośnie bankructwa Banku Anglii. W czasie I WŚ Anglia stała się sporym dłużnikiem Banku Anglii. Bank Anglii (wierzyciel) nie miał szans na zwrot długu, a jednocześnie inni, zorientowani w sytuacji, chcieli wycofać swoje depozyty. Tak więc bank stracił płynność i został okresowo przejęty przez państwo. Po unormowaniu się sytuacji, znów mógł działać jak wcześniej (jako bank prywatny). Po II WŚ został jednak upaństwowiony.
Odnośnie Stockholm Banco. Powstał on (jako prywatny bank) rok po rozpoczęciu się potopu szwedzkiego, ale zezwolenie na emisję banknotów i zarazem pierwsze banknoty wypuścił w 1661, a więc już po zakończeniu potopu. Z czasem jego właściciel zaczął drukować bez pokrycia, czym naraził się królowi i trafił do więzienia. Nie można powiedzieć, że "... ułatwiło szeroką akcję kredytową", bo jednak standard bankowości był wówczas zupełnie inny. Dodam, że powodem pojawienia się banknotów była duża waga monet miedzianych (miedź staniała po odkryciu jej złóż, co powodowało, że niektóre monety ważyły nawet 20 kg), gdyż obowiązywała zasada, że wartość monety jest równa cenie kruszcu.
sebasbox
Trzecia i chyba najbardziej istotna kwestia to produkty bankowe a własciwie instrumenty finansowe typu derywaty!!! WTF? Banki bez żadnej kontroli tworzą nowe produkty, często takie ktorych dzialanie jest niezrozumiałe dla większości (w tym dla regulatora). Doszliśmy do tego że świat finansów to kasyno w pełnym tego słowa znaczeniu. Psuje to pieniądz, psuje giełdę (bańki na giełdach nie związane z realną wartością spółek). Jak regulatorzy mogli na to pozwolić?! Banki powinny mieć zakaz wprowadzania nowych produktów bez zgody regulatora (standardowy koszyk produktów pozwoliłby na rzeczywiście uczciwą konkurencję). Wiem że jest to ograniczanie rynku ale zobaczcie do czego doprowadził brak ograniczeń...Tam na górze nie siedzą uczciwi ludzie którym można pozwolić na takie działania.
Programista
Kolega bardzo ciekawie napisał o projektach unijnych, zwłaszcza tych, których " ...rezultat idzie do Chin" .
Czy kolega mógłby rozwinąć nieco ten temat?
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-10 10:12
Kristofu19
to już w pełni socjalizm.
Kristofu19
frax
Ten II filar którym będzie zarządzał Polski Fundusz Rozwoju to jawne oszustwo. Zmuszą pracodawców zatrudniających pow. 20 ludzi na wywalanie kasy w błoto. Przecież jak im kasy zabraknie to to wydrenują. Powinni zachęcić ludzi do samodzielnego myślenia i inwestowania.
Poza tym te zmiany które planują w najbliższym czasie - jednolity podatek, sprawią, że sporo firm przeniesie się za granicę. Może powstanie więcej spółek prawa handlowego.
Kristofu19
W moim odczuciu to plan utrzymania władzy na następną kadencję z jednoczesnym dobraniem się do pieniędzy podatników polskiej jurysdykcji ,sam rozważam przeniesienie działalności poza RP III .Zwróć uwagę na plan minimalnej emerytury i renty rolniczej(1000pln-gwarantowanej) przy składkach kwartalnych chyba około 300pln. Trochę wyborców im przybędzie a ty przedsiębiorco płać i płacz (zarabiającym więcej niż 120kpln też nie odpuszczą).
Eltor
buffett
przejdź na działalność
programistaJava
FED obiecał podwyżkę stóp procentowych, ECB zatrzymał drukowanie eurosów, kurs złota nieco spadł: Czy warto kupować złoto ?
cheniek
Posiadam taki kredyt i płacę co miesiąc 260 CHF raty za mieszkanie. Oprocentowanie mojego kredytu od jakiegoś czasu oscyluje wokół 0,75% w skali roku. Wymyśliłem sobie, że skrócę czas umowy kredytowej z bankiem o 10 lat. Rata urośnie mi do 360 CHF miesięcznie, tj. więcej o ok. 400 zł. Nie jest to dużo więcej dla mojego portfela, ale za to szybciej pozbędę się "problemu". Ilość spłaconych odsetek w krótszym wariancie jest mniejsza o 3 500 CHF.
Chciałem się was zapytac, czy takie działanie, tj. skrócenie umowy kredytowej o 10 lat, ma wady, których nie zauważyłem?
Alternatywna opcja to nie skracać czasu umowy kredytowej, ale co miesiąc kupować więcej CHF niż potrzebuję do spłaty raty, kumulując w ten sposób nadwyżkę na poczet ewentualnych zmian w kursie CHF/PLN i/lub podwyżki szwajcarskich stóp procentowych.
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-10 12:37
TBTFail
sebasbox
Jak to kto, ma im zabronić? w końcu po coś są Ci regulatorzy...
jestem za wolnym rynkiem co nie znaczy że państwo ma pozwalać na takie wynaturzenia z którymi mamy do czynienia teraz
settembrini
Wszystkie te instytucje regulujące to listek figowy. KNF nie zablokuje czegoś co przynosi krocie i drenuje gospodarkę z kapitału. KE odrzuciła projekt ustawy o podatku bankowym, podczas gdy ECB drukuje 80mld euro miesięcznie (1/6 naszego PKB) i wykupuje długi korporacyjne 4 największych gospodarek w UE. Ktoś jeszcze ma złudzenia, że marionetkowe rządy słabych państw mają jakieś pole manewru? Ten system jest tak skonstruowany, że 99% ludzi nie wie kto pociąga za sznurki. Więc niezadowoleni obalają kolejne rządy. Przychodzą następni, mamy dobrą zmianę, temat zastępczy i CETA przeciśnięta przez sejm przez "wrogie" sobie partie PO i PIS. Ktoś jeszcze ma złudzenia?
Arcadio
Moim zdaniem skracanie umowy kredytowej nie ma większego sensu. Twój kredyt jest nisko oprocentowany. Jedyne ryzyko to walutowe, więc jeśli dysponujesz nadwyżkami to, tak jak napisałeś, kupuj CHF i twórz poduszkę bezpieczeństwa.
Jeśli skrócisz umowę i będziesz spłacał raty na maksa swoich możliwości, to nie będziesz miał marginesu płynności, który może się przydać. Pamiętaj, że bank Cię może zlicytować jak utracisz płynność , niezależnie od tego czy pozostanie Ci mało czy dużo do spłaty.
settembrini
Nie skracaj kredytu. Jak pisał Arkadio płynność jest najważniejsza. Jeśli masz nadwyżki kapitałowe to można trzymać w gotówce CHF lub nawet kupić trochę złota. Jeśli wzrośnie kurs CHF to nic nie stracisz, bo kupiłeś za 3.90zł. Mając złoto, jeśli ziści się hossa na złocie to będziesz jeszcze więcej do przodu. To polisa ubezpieczeniowa. Każda waluta FIAT traci na wartości i za 10 lat kredyt 50 000 CHF będzie warte 25 000 CHF, zależy od inflacji. http://stooq.pl/q/?s=chfxau&c=10y&t=l&a=ln&b=0. Złoto przetrzyma wartość i być może w pewnym momencie nadpłacisz cały kredyt.
sebasbox
jestem zwolennikiem w pełni wolnego rynku, pytanie tylko co można zrobić żeby przeciwdziałać takim wynaturzeniom...Państwo ma pełnić rolę regulatora i to bym chciał żeby robiło. Wcale sobie nie przeczę ;)
@settembrini
zdaję sobie z tego sprawę jak wygląda sytuacja, co nie znaczy że ją akceptuję. Pytanie co możemy zrobić żeby było inaczej. Kiedyś już popełniłem tu komentarz z tym związany...generalnie jesteśmy obserwatorami i komentatorami ale nie mamy wpływu na to co się dzieje...
Umbertho
j.w. Jak będziesz nadpłacał na bieżąco to nic nie zmieni sytuacji, kiedy będziesz miał problemy z płynnością. Jak nadpłacisz kredyt, to i tak bank będzie wymagać dalszego spłacania. Ja nadwyżki trzymałbym w CHF(jeśli aktualnie kurs jest dla Ciebie znośny), albo w PLN i polował na dołki. Wyznaczasz sobie granicę, za którą kupno jest nieopłacalne(np. 4,00) i nie kupujesz jeśli jest powyżej. Jeśli jest poniżej kupujesz na przyszłość.
Dam
olala
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-10 16:27
trader21
"Wiem, że większość osób tutaj uważa, że w złoto i srebro ale przetrzymywanie np. 0,5 mln złotych w złocie i trzymanie tego w banku ziemi jakoś mnie nie przekonuje. Chyba, że macie jakieś inne sposoby/banki/instytucje na pewne miejsce do przetrzymywania metali?"
ODP. Jeżeli obawiasz się trzymać metale w domu, zawsze możesz wynająć skrytkę np w PKO BP (oficjalnie nie możesz trzymać w niej gotówki ani metali). Innym rozwiązaniem jest Das Safe lub Loomis (dawny Viamat).
http://independenttrader.pl/das-safe-czyli-jak-przechowac-metale-poza-systemem-bankowym.html
http://independenttrader.pl/przechowywanie-zlota-poza-systemem-bankowym.html
Możesz także kupić ETF zabezpieczony w 100% metalem. Jedyne warte polecenia do Zurcher Kantonal Bank oraz ETF’y Sprotta. Do spekulacji wykorzystuję te drugie.
@fund
ODP. Patrząc na udział poszczególnych walut w koszyku SDR’a masz racje. Po reformie USD stracił najmniej. Udział dolara jako waluty rezerwowej wynosi jednak 64% i to dolar moim zdaniem ma najwięcej do stracenia na popularyzacji SDR’ów, nie funt czy EUR.
PS. Przy obecnych cenach zastanawiam się czy nie otworzyć długiej pozycji właśnie na GBP.
@polish_wealth
„Jakie macie otwarte strony z informacjami dt. wojny na froncie czy z istotnymi wydarzeniami na świecie, które mogą szarpać wykres oprócz danych ekonomicznych co wypadają, mam na myśli strony gdzie np. pierwsza pojawi się informacja, że ktoś kogoś atakuje, albo że jest huragan który pustoszy pszenice - thanks.. Nie prasówka, tylko stronka gdzie spadają ważne dla giełdy wydarzenia nie ujęte w danych ekonomicznych - coś o ciągle można trzymać otwarte jak alert.”
ODP. Nie mam takich stron gdyż nie podejmuję decyzji pod wpływem chwili lecz jest to dłuższa analiza. Poza tym gdy w mediach pojawia się informacja to zazwyczaj jest już za późno na jakieś ruchy.
Przykład: W 4/5 ostatnich cykli USD osiągał największe wartości w momencie pierwszej podwyżki stóp. Oznacza to że inwestorzy kupowali USD licząc na podniesienie stóp, a gdy do nich faktycznie dochodziło USD był już tak drogi, że zostawała droga w dół. „Kupuj plotki, sprzedawaj fakty.”
„Zwracam się z gorącą prośbą stworzenia słowniczka…”
ODP. Słowniczek robi się już od ok 2 tygodni.
@Doger64
„Chciałem Ciebie spytać IT ponieważ mówiłeś ostatnio w złotych tarasach na wykładzie, ze szortujesz S&P500 wiec śmiem podejrzewać,ze ponosisz stratę teraz? jak sobie radzisz ze stratami? Ponieważ uważam,ze każdy kto inwestuje na giełdzie ponosi straty i czy w tym przypadku trzymasz pozycje short z twardym przekonaniem zysku w przyszłości?”
ODP. W zeszły czwartek zamknąłem pozycję na SPG. Mniej więcej od otwarcia generował straty. Przez ostatni miesiąc cena spadła tak gwałtownie że udało mi się wyjść na ok 5% do przodu i zamknąłem pozycję. Zrobiłem to tylko dlatego, że spadek był zbyt gwałtowny i jak dla mnie nie do utrzymania (RSI poniżej 30). Teraz czekam na odbicie aby znowu zagrać na spadki.
Shortowanie Russella 2000 póki co generuje stratę. S&P nigdy nie shorotwałem. Wolę wybierać najdroższe aktywa z drogich rynków. Za kilka dni opublikuję artykuł nt. shortowania Netflixa.
Trader21
odrion
3r3
To nie jest źle że banki mają w swojej usłudze hazard; problem w tym że robią to pod firmą banku a nie kasyna.
"jestem zwolennikiem w pełni wolnego rynku, pytanie tylko co można zrobić żeby przeciwdziałać takim wynaturzeniom...Państwo ma pełnić rolę regulatora i to bym chciał żeby robiło. Wcale sobie nie przeczę ;)"
Należy egzekwować prawo. Z całą bezwzględnością posuniętą do absurdu.
Czy na przykład dzieci pracowników banków korzystają z owoców przestępstwa popełnionego przez bank?
Otóż tak - i te dzieci też należy ukarać.
Od razu ubędzie chętnych do pracy w bankach.
I nie ma się co zamartwiać że to absurd, to odpowiedź na absurd.
"zdaję sobie z tego sprawę jak wygląda sytuacja, co nie znaczy że ją akceptuję. Pytanie co możemy zrobić żeby było inaczej. Kiedyś już popełniłem tu komentarz z tym związany...generalnie jesteśmy obserwatorami i komentatorami ale nie mamy wpływu na to co się dzieje..."
A czemu nie?
Skoro wolno kraść to ja pod prąd nie będę płynął.
I swojej fortunie jak mogę dopomogę.
@Programista
"Kolega bardzo ciekawie napisał o projektach unijnych, zwłaszcza tych, których " ...rezultat idzie do Chin" .
Czy kolega mógłby rozwinąć nieco ten temat?"
Każdy element można poprawiać i unowocześniać. Ale to kosztuje, ktoś rozsądny musi nad tym posiedzieć, pomyśleć, ktoś to wytworzyć, przetestować, jakiś leming musi napisać protokół.
Takich gratów jest dużo. Każdy z nich daje jakiś ułamek wydajności już istniejącego procesu. W rezultacie całość jest mniej energożerna, lżejsza, prostsza w konstrukcji, bardziej modułowa.
W EU za takie projekty są dotacje na "innowacyjność".
Projekt polega na wytworzeniu produktu i przygotowaniu linii do zautomatyzowanej produkcji. Bo niby z tego będą w przyszłości miejsca pracy i dobrobyt.
Rzecz w tym, że ciężko te dotacje wyżebrać.
Chyba że rezultat (ta gotowa linia produkcyjna w pierwszym egzemplarzu) idzie razem z dokumentacją do kooperanta w Chinach. To wtedy cud - bardzo łatwo o dotację.
A na te dotacje podatki idą.
Żyrafa żre tutaj, ale mleko daje w Chinach.
Raz to przypadek, dwa to zbieg okoliczności, ale jak z tego jest stałe źródło dochodu to może być spisek.
@frax
" Powinni zachęcić ludzi do samodzielnego myślenia i inwestowania."
A po co?
Kto się z nimi będzie później użerał jak ich jakiś Amber Silver puknie?
Mnie do myślenia i inwestowania nie trzeba namawiać, a reszta lepiej żeby za dużo nie główkowała bo z takiego myślenia to budżet ma potem zgryzoty i Ziobrem straszy.
@Eltor
"Skoro już temat zwiększającego się opodatkowania został poruszony, to czy ktokolwiek z Szanownych Forumowiczów ma jakiś pomysł na zmniejszenie daniny odprowadzanej przez dobrze zarabiającego etatowca? IKZE nie liczę, bo to jakieś bździny są."
Rzucić etat. #buffett dobrze radzi.
@TBTFail
"Za 350 milinów można się dobrze zabawić. Ludzie bezradni piszą i protestują do Ziobry, Dudy i do premierowej. Czy nie lepiej od razu na Berdyczów. To dobry adres"
Kogo obchodzi głos bezsilnych?
niech piszą na Berdyczów. To słuszna koncepcja.
Bo to żeby samodzielnie ustanowić sąd, wprowadzić ks i zacząć wykonywać wedle własnego prawa (są suwerenami czy nie są?) na banksterach z BPH to oczywiście nawet nie zostało poruszone.
Są metody skuteczne i bezskuteczne. Egzekucje długów są skuteczne jeśli zawierają egzekucje.
@glupi
"ci regulatorzy sami sie nie moga wyregulwoac , ja tez bym chcial zeby bat nad nimi zawisl ale to nasze pobozne marzenia."
To trzeba taki bat wytworzyć i używać.
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-10 18:50
xxx
"Przy obecnych cenach zastanawiam się czy nie otworzyć długiej pozycji właśnie na GBP."
Jak otworzyłem (więc teraz mam "krótką" pozycję na dolarze i długą na funcie). Uznałem, że warto bo funt obecnie bardzo słaby, a jeśli Trump wygra wybory to będziemy mieli osłabienie dolara na podobną skalę co osłabienie funta po Brexicie.
Dam
Siła funta zależy od warunków jakie wynegocjuje Londyn po brexicie. Jeśli warunki będą słabe to City znajdzie sobie inny przyczółek w Europie. Wtedy funt jeszcze poleci. Dopóki nowe warunki uczestnictwa UK we wspólnym rynku nie są znane dopóty funtem będzie chwiało.
xxx
UK nie wynegocjuje w nowych (po-Brexitowych) umowach z UE lepszych warunków, niż miała przed wyjściem z UE, więc osłabienie funta jest w znacznym stopniu uzasadnione.
szymels
Kredyt w EUR na mieszkanie (z lat 90tych, obecnie wynajmowane) w malym miescie (Polska) 25km od "duzego" miasta (LtV 60%). Zysk z wynajmu praktycznie zaden. Wedlug mojej oceny i przemyslen powinienem sie tego pozbyc jak najszybciej glownie aby wyczyscic sie z kredytu - mlody bylem, glupi. Czy jest cos czego nie dostrzegam a co przemawia za tym aby jednak tego nie robic?
pawel_hbg
czy możecie mi wytlumaczyc skad taka rozbieznosc w cenach gazu trackera Raiffaisena..? Akurat tutaj zainwestowałem nieduzo, więcej mam w srebrze i zlocie- tam wszystko elegancko nasladuje.
Ale tutaj zobaczcie proszę sami na przestrzeniu roku...
http://stooq.pl/q/?s=ng.f&c=1y&t=l&a=lg&b=0
http://stooq.pl/q/?s=rclnagopen.pl
Dolar w tym czasie co kupiłem mniej więcej był na tym samym poziomie, spread wzialem pod uwagę. Na tych trackerach zarobiłem sporo na cukrze, soi i tam również wiernie odzwierciedlalo. Tylko z tym gazem jakies jaja, bo powinienem być już niezle do przodu, a na rachunku wciąż widze maly minus...
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-10 17:45
Dante
"Jak otworzyłem (więc teraz mam "krótką" pozycję na dolarze i długą na funcie). Uznałem, że warto bo funt obecnie bardzo słaby, a jeśli Trump wygra wybory to będziemy mieli osłabienie dolara na podobną skalę co osłabienie funta po Brexicie."
Racja - mamy relacje asymetryczną. Jeśli wygra Trump, to dolar w mocno w dół, a jeśli Clinton, to wówczas dolar lekko w górę (ale raczej wygra Clinton - po odejściu polskiego doradcy Trumpa, jego notowania ciągle spadają).
Dodatkowo, para GBP/USD jest bardzo mocno wyprzedana - w przeciągu półtorej tygodnia może nastąpić zmiana, bo rajd dolara trwa już dość długo.
xxx
«dlaczego UK twoim zdaniem nie wynegocjuje co najmniej takich samych warunkow jak ma Norwegia lub Szwajcaria ?»
1. "Takie same warunki jakie ma Norwegia/Szwajcaria/Islandia" to warunki gorsze od tych jakie ma obecnie UK
2. UK nie może zgodzić się na niektóre rzeczy, na które Norwegia, Szwajcaria i Islandia się zgodziły - przede wszystkim na swobodny dostęp do rynku pracy dla obywateli UE - przypominam: obywatele UE nie potrzebują zezwolenia na pracę aby pracować w Szwarcarii, Norwegii i Islandii - wynika to z umów tych krajów z UE.
3. Norwegia i Szwajcaria negocjowały przez kilkanaście lat. UK będzie mieć na to tylko 2 lata.
@glupi
Kupiłem kontrakt terminowy na 60 000 GDP (za dolary oczywiście).
Zmienność może oczywiście być, ale mam czym się bronić.
polish_wealth
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-10 19:40
Programista
Dziękuję za odpowiedź. W pewnym sensie jest to zbieżne z moją opinią i tym co robię - projektuję elektronikę i oprogramowanie do tejże.
Elektronika z Chin to straszny bubel chyba, że zaprojektowana przez kogoś z Europy lub USA, a w Chinach wykonana pod nadzorem zleceniodawcy.
Bez nadzoru i kontroli jakości, Chińczycy natychmiast zaczynają "optymalizować", co zawsze koszmarnie odbija się na jakości.
Programista
Taką monetę znalazłem dzisiaj w starej komodzie i poświęciłem chwilę aby sprawdzić co kiedyś i dzisiaj, można za ten kawałek srebra kupić.
I tak, w 1988roku, kiedy zaczynała galopować inflacja, kilogram mąki kosztował 74zł, czyli za 50 tyś. można było kupić 675kg mąki.
W roku 1989, kiedy NPB drukował złotówki jak szalony, cena mąki skoczyła do 3516zł za kilogram i za te srebrne 50 tyś. zł można było kupić już tylko 14 kg mąki.
Problem jednak był w tym, że mąki na półkach sklepowych nie było. W tym samym czasie Fiat 125p zdrożał z 1.1 miliona zł do 20 milionów zł.
Dzisiaj, po upływie 28lat, monetę 50 000 zł z obliczem Piłsudskiego, można kupić za około 60zł np. tu:
http://allegro.pl/50000-zl-jozef-pilsudski-1988-prl-i6523187946.html
Za 60 zł zaś, można kupić w Biedronce 30kg mąki, która kosztuje 2zł.
Wnioski są takie, że nominalnie te 50 tyś. zł podlegało denominacji, czyli w 1995 roku, o ile mnie pamięć nie myli,
Piłsudskiemu "obcięto" 4 zera czyli zdenominowano go do dzisiejszych 5zł, za które można kupić tylko 2,5kg mąki z Biedronki.
Metal zaś, odarty ze złotówkowego nominału i w sumie kiepskiej próby bo Ag750, "dowiózł" do naszych czasów dodatkowe
27,5kg mąki... Czyli metal rules! :)
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-10 20:09
3r3
Nie tylko elektronikę. Wszystko co wezmą to "zoptymalizują".
Brakuje im kultury technicznej, zapewne zbyt dużo zasysają im sektory strategiczne.
To wygląda tak jakby to wszystko ludzie oderwani od pługa próbowali rozwiązać rzemieślniczo, bez świadomości właściwej dla kilku pokoleń obytych w przemyśle.
Widziałem kopie tego co mam jako zastrzeżenia patentowe na magazynie i zdecydowanie brak im praktyki w prowadzeniu badań. Jakby im ktoś zabraniał rozmachu, jakby mieli wmontowane cugle na szalone pomysły. Masowo im tam mózgi w szkołach piorą i dewastują innowacyjność w charakterze?
Srebro jest tanie, czy może być tańsze?
xxx
Zależy od punktu widzenia.
Mam jeszcze kontrakty na platynę i zboże. Jak zsumować moją ekspozycję na platynę, zboże i funty to nie mam całkowitego pokrycia w dolarach. Po prostu "te same dolary" pokrywają mi jednocześnie surowce i funty. Netto efekt jest taki jakbym kupił platynę i zboże i pod ich zastaw kupił funty (zamiast "pod zastaw" dolarów).
Programista
" Srebro jest tanie, czy może być tańsze?"
Moim zdaniem ale zastrzegam, że nie jestem w temacie żadnym specem sądzę, że obecnie mamy do czynienia z korektą w trendzie wzrostowym.
Bo patrząc na Piłsudskiego znalezionego w szafie, do pełnej wartości kruszcu brakuje 34kg mąki. 74kg (1988r.) -30kg (2016r.)=34kg mąki ;)
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-10 20:19
lenon
"Jak to kto, ma im zabronić? w końcu po coś są Ci regulatorzy...
jestem za wolnym rynkiem co nie znaczy że państwo ma pozwalać na takie wynaturzenia z którymi mamy do czynienia teraz."
Wynaturzenia, są przyczyną regulacji, które wprowadzają państwa, pod wpływem lobbingu przedsiębiorców, w celu zdobycia uprzywilejowanej pozycji na rynku.
Monopole, duopole, oligopole, kartele pojawiły się na świecie w XVI wieku wraz z kapitalizmem. Nigdy wcześniej ludzkość nie miała z nimi do czynienia.
Jeżeli jesteś za wolnym rynkiem, to nie możesz być zwolennikiem regulacji. To jest sprzeczność.
@glupi wychodzi z absurdalnego założenia, że naturą człowieka jest tworzenie monopoli. Jak mu napiszesz, że żaden Indianin, nigdy w historii z innej wsi nie przyjechał do drugiej stosować dumpingu, to Ci napisze, że masz widzimisie, nie znasz się i nie będzie z Tobą rozmawiał.
http://www.libertarianizm.pl/_media/wolnosciowe_czytanki:gospodarka:realny_kapitalizm_to_nie_wolny_rynek.pdf
Z innej beczki. Minister Kowalczyk zapowiada likwidację podatku liniowego. Jedynego rozsądnego pola dla przedsiębiorców dającego szansę płacenia podatków w Polsce.
http://ksiegowosc.infor.pl/wiadomosci/747174,Likwidacja-podatku-liniowego-19-PIT-jest-decyzja-rzadu.html
A tu, co jeszcze rok temu głosiła tuba propagandowa JK. Bardzo dobry artykuł.
http://www.uwazamrze.pl/artykul/1008235/polska-bez-pit
Bodek
Wiesz moje obserwacje co Chińczyków też są podobne co Twoje. To oni chyba płacą tym alkoholikom i kretynom w komisji europejskiej za te wszystkie super pomysły które praktycznie zlikwidowały nam przemysł.
Chyba XAGPLN może być niżej ale to raczej krótkotrwały perspektywa. Zobacz co stało się po zjeździe juana dzisiaj na tej stronie:
http://didthesystemcollapse.com/
System się nagle ustabilizował? Nie wierzę jeszcze wczoraj na XAU to było 70 USD różnicy, tyle nakupili że musieli dodrukować?
Chyba dam się przekonać do PM. Pytanie dlaczego 1/20 i 1/10 uncjowe monety XAU są tak mało popularne? Jak zapłacić za chleb lub mąkę 1 uncjową monetą? Zauważyłem, że Kanadyjczycy wypuścili monety po 1 g to ma sens na trudne czasy hiperinflacji.
https://mennicawroclawska.pl/zlote-monety/kanadyjski-lisc-klonowy-8-x-1-gram-zlota/
I to ma sens co mnie za różnica będzie jak PM będzie po 3 KUSD, że zapłaciłem 0,1 KUSD więcej za 1 oz? Ważne, że będę to mógł podzielić 1 oz na 10 części i sprzedać po kawałku lub wymienić na towar. Bo kto mi wyda jak będę kupował kilo schabu z jedno uncjowej monety?
Co to za seria Lunar? To jakaś numizmatyka? To rozpoznawalne jest?
http://www.metalelokacyjne.pl/pol_m_Seria-Lunar-437.html?filter_pricerange=&filter_traits%5B29%5D=&filter_instock=y&filter_traits%5B510%5D=639%2C642%2C641&filter_new=
Produkty RPA to słabo dostępne chyba są, gdzie dostać coś z 2015 lub 2016 prosto z mennicy?
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-10 21:04
Freeman
Dolar znacznie umocni sie do €. Takie jest moje zdanie . Ogolnie to zachwieje juz i tak
Chwiejaca sie Eurozone i UE. Rosja z Turcja
rure kladzie a Trump jako prezydent zapewne zlagodzi napiecie miedzy USA i Rosja. Do tego grozby mimo wszystko skutecznego Jarka: gruntowna reforma UE albo rozpad.
fund
zapytalem tu kiedys , jak to sie moze rozegrac taka sytuacja ale jakos nikt chyba tego nie rozumie." glupi
byłby to precedens ale najprawdopodobniej to byłaby strata, bo żebyś zarobił to ktoś musi od Ciebie to odkupić a w przypadku braku popytu nie można wycenić aktywa. Sytuacja wygląda podobnie gdy masz kontrakt, który wygasa, tylko tam zawsze Cię mogą przerzucić na kolejny a tu masz wycenę na zero i brak chętnych do kupna.
"PS. Przy obecnych cenach zastanawiam się czy nie otworzyć długiej pozycji właśnie na GBP." trader21
ponieważ? takie łapanie spadającego noża czymś podparte czy zwykła spekulacja?
"Czy ktoś z techników może pokusić się o AT CHF/PLN? Jestem ciekawy czy jest jeszcze duży potencjał do spadku czy warto dokupić..?" odrion
na chwile obecną 3,8 to ważne wsparcie, poprzednie ruchy kończyły się na 50% fibo i stamtąd był ruch do góry. Jakby przebili to korekta całego ruchu w kierunku 3.3-3.5
"Z innej beczki. Minister Kowalczyk zapowiada likwidację podatku liniowego. Jedynego rozsądnego pola dla przedsiębiorców dającego szansę płacenia podatków w Polsce.
http://ksiegowosc.infor.pl/wiadomosci/747174,Likwidacja-podatku-liniowego-19-PIT-jest-decyzja-rzadu.html" lenon
czyli płaciłem maks 19% a teraz mam płacić co najmniej 19% :) no to będzie jednego podatnika mniej
LamerDoNtej
Mam pytanie, bo obiło mi się tak ostatnio o uszy a nie jestem na bieżąco: Czy to prawda, że NBP ma obowiązek skupować waluty od kantorów, i że od 1go stycznia ten obowiązek zostanie zniesiony?
xxx
"Trump jako prezydent zapewne zlagodzi napiecie miedzy USA i Rosja"
Rosjanie będą twardo negocjować i zażądają od USA bardzo dużych ustępstw w zamian za złagodzenie - przy tak dużych ustępstwach, na które USA będą musiały się zgodzić po wygranej Trumpa dolar musi stracić zauważalną część siły nabywczej.
Flex
Jeżeli przewidujesz takie czasy, że trzeba będzie płacić złotem za żywność to równie dobre jest srebro. Srebrna uncjowa moneta robi dużo większe wrażenie niż 1g złota a kosztuje połowę. A najlepszy był zawsze alkohol i tytoń.
Czytałem wspomnienia Rosjanki z jednej z republik radzieckich tuż po bankructwie i rozpadzie Związku Radzieckiego. W ciągu 1 dnia pozamykały się sklepy spożywcze i ludzie w panice chcieli wymieniać biżuterię na żywność. Chętnych z żywnością praktycznie nie było.
Lunar jest dobrze rozpoznawalny ale wątpię czy wśród lokalnych rolników od których chcesz kupować żywność ;) Jakiekolwiek chińskie znaki zwykłych ludzi odrzucają - utożsamiane są z bublem i podróbką.
Z drugiej strony jeżeli pokażesz coś takiego, to sprawy mają się inaczej:
http://www.metalelokacyjne.pl/product-pol-53-Amerykanski-Orzel-American-Eagle-1-Uncja-Srebra.html
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-10 21:46
lenon
Jakie interesy USA ulegną zmianie po zwycięstwie Trumpa, że nagle miałoby dojść do ustępstw?
IR
- ułamki uncji kosztują nieproporcjonalnie dużo w stosunku do 1 oz i to raczej nie o 1/10 wartości chodzi a o niemal 1/5 (w wypadu 1/10 oz) - chyba nie warto...
- proponuję poważnie przemyśleć koncepcję używania złotych monet (choćby 1g) do płacenia w niepewnych czasach. Błyśniesz kruszcem, a za chwilę ktoś Ci błyśnie stalą po żebrach i sprywatyzuję resztę kolekcji. Au ma przenieść wartość a punktu jako tako bezpiecznego A (dziś) do punktu jako tak bezpiecznego B (kiedyśtam w nowym systemie, a może wciąż w tym wciąż dość bezpiecznym). Używanie go po drodze to raczej desperacki pomysł.
Oczywiście moim zdaniem, pozdrawiam!
fund
"wycena jest =0. wiec i zysk, ale niezrealizowany" wycena shorta jest po bidzie, którego nie ma, więc masz tak jak na giełdzie równoważenie tylko nie ma kupców, więc nie możesz wycenić.
Freeman
Liczy sie relacja USA EU oraz USA FR. Te relacje sie zmienia tak, ze tzw. rynki odbiora to negatywnie. Wlasciwie reakcja bez sensu ale wychodowana na dzisiejszym PR lansowanym przez media i Sorosa. To wywiera wplyw i odmozdza. Krotko: powstanie bezpodstawny kryzys co oslabi euro a umocni dolara.
Patyk1989
xxx
Rosjanie zażądają od Trumpa ustępstw w zamian za złagodzenie napięcia - i to ustępstw ogromnych - bo będą negocjować twardo, a nie miękko. Jest całkiem prawdopodobne, że Trump da Rosjanom wszystko czego zażądają, a to równa się utracie siły nabywczej przez dolara
@Freeman
j.w. jak najbardziej racjonalna reakcja.
Volku
co do inwestycji na gieldach nic nie zapodam, bo jestem zbyt "zieloniutki" i tego wszystkiego wciaz sie ucze od Tradera i od Was, za co serdecznie dziekuje, ale na razie bez wymiernych korzysci, poza XendPay'em @polish_wealth ;) , bo okazje wyparowaly zanim moglem sie za nie zabrac
@xxx
chyba Putin probuje podbic juz stawke wobec Trumpa i ostatnie szachowanie przy "naszym" podworku:
- Iskandery w obwodzie kaliningradzkim tydzien temu
- rura z gazem przez Turcje z dzis
- c.d.n. oby nie jak to wiescil kolega Adam Banass ;) i rozejdzie sie po kosciach lub nadbaltyckich
xxx
Jeśli Trumpowi uda się wynegocjować złagodzenie napięcia, to i tak nie będzie wiadomo ile dokładnie oddał Rosji w zamian (na pewno jakaś część umowy będzie tajna), można będzie tylko spekulować, że oddał bardzo dużo - uczestnicy giełd nie uwierzą, że Rosja zadowoliła się jakimiś "ochłapami". Tak więc na "ciąg dalszy" będziemy czekali latami.
zieloniutki
http://polmedia.pl/niemcy-znow-drukuja-marki-koniec-strefy-euro/
(chodzi oczywiście o tytuł:)
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-11 00:15
lenon
Rozumiem. Tylko zastanawiam się czy, aż tak zmienia się polityka z powodu zmiany prezydenta. Raczej chyba nie. To co dzieje się teraz, raczej nie jest to tylko sprężyna Baraka. Zaplecze polityczne Trumpa jest o wiele bardziej nastawione na konfrontacje niż Obamy. Nie chcę doszukiwać się tutaj jakiegoś drugiego dna, ale ja za bardzo nie wierzę w to co mówi Trump. USA przegrywa na wielu frontach. Ustępstwa i to na skalę o której mówisz, zapewne doprowadziłyby do utraty siły nabywczej dolara. Z tego powodu jestem prawie pewien, że do tego nie dojdzie.
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-11 00:21
Freeman
Niemcy juz dawno maja wydrukowane DM2. Zreszta kazdy kraj eurozony, nawet Grecja ma tam cos wydrukowane. W przypadku rozlamu strefy czy wiekszych zawirowan, kazde panstwo musi byc przygotowane na wprowadzenie wlasnej waluty. Bez waluty panstwo nie istnieje.
xxx
Polityka nie zmieni się z powodu zmiany prezydenta, ale z powodu wyniku wyborów: wyniku który pokaże, że Amerykanie są gotowi na złagodzenie napięcia z Rosją i tym samym na ustępstwa wobec Rosji, które będą za to ceną.
Identycznie jak z Brexitem: pokazał, że Brytyjczycy są gotowi na wyjście z UE i na cenę za to w postaci gorszych niż dotychczas warunków współpracy z UE.
Wiadome jest, że kraje UE tę gotowość brytyjską gotowość bezwzględnie wykorzystają i zmuszą UK do ogromnych ustępstw - i stąd spadek funta.
Wiadome też jest, że tę amerykańską gotowość wykorzystają Rosjanie i dopiero za cenę ogromnych ustępstw zgodzą się na złagodzenie napięcia - i stąd będzie spadek dolara.
...że bardzo prawdopodobne, że jednak Trump rosyjską propozycję odrzuci i do złagodzenia napięcia nie dojdzie? Pewnie, że bardzo prawdopodobne.
zieloniutki
odpowiedzi już dostałeś i generalnie się z nimi zgadzam, dodatkowo na wypadek "W" przygotowałbym się jeszcze do "kontrolowanej upadłości konsumenckiej"
tzn. wszystko co ma większą wartość i się da "sprzedałbym" tak, aby móc z tego dalej korzystać, ewentualne udziały w nieruchomościach (np. części nieruchomości otrzymanej np. w spadku) spisałbym na zstępnych, itd. ...
myślę że warto przemyśleć wszystkie aspekty, również te SUPER CRITICAL
piotr34
A po co ma Trump isc na ustepstwa wobec Rosji?Rzuciloby to dolara na kolana i oslabilo reputacje i strefy wplywow imperium.Trump nie jest samobojca a to Rosja ma spadek PKB 40% a nie USA ze wzgledu na sankcje.USA nie musi isc na zadne ustepstwa wobec Rosji...no chyba ze chce.Ale to bedzie sie rownalo przeciagnieciu Rosji na strone USA przeciw Chinom-w takim wypadku spodziewajacie sie chinskich dywizji na Syberii.
polish_wealth
Tak na marginesie to Trump mnie zaskoczył swoja kondycja - ale niestety - twardo zdaje sie mnie, że nie zostanie dopuszczony do władzy, a tak wogóle to po czole ciągle mi chodzi coś dziwnego zwiazanego z tymi wyborami, że np. Hillary wygra ale Trumpowi dadza jakaś też wysoką posade albo że razem z Obamą będą rządzić Hillary i Obama, zaplanowany jakby takie show zwycięstwa ameryki, która przełamuje schmaty (postmodernizm w pełnej odsłonie), że mieliśmy murzyna bo jesteśmy tacy Indi, to możemy mieć teraz babe, a wogóle to my jesteśmy w tej masonerii jak rodzina - te zdjęcia Michel Obamy z Magogiem (G.Bushem) dostał ksywe "Magog" w Skull and Bones.. no jakoś coś mi się kojarzy, że Trumpowi dadza wysoką posade i generalnie sie przeprosza i Trump jej życzy wszystkiego najlepszego i to bedzie AMEEERICAAA nie te polskie smutne mordy (żartuje ofc) że Obama zostanie aktywny w polityce jak dziadek coś na wzór że jest Benedykt i jest Franciszek - nie zdziwie sie jak coś ***** tutej na dniach, że Obama bedzie musiał zostać w myśl zasady ostatni papież czarny -
rozstawianie fibo i hipnotyzowanie sie wykresem przynosi straty dla portwela, fibo jest dobre jak nie działają siły na wykres i wykres porusza sie od ostatniego granicznego silnego wydarzenia w kierunku łapania harmonii z poprzednim trendem, teraz zaś działa tak dużo sił fundamentalnych i market jest tak chaotyczny, że rozstawianie fiba jest nieporozumieniem.
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-11 08:19
polish_wealth
biore 10 patykow i je poprostu miele na franki bo spodziewam sie wzrostu franka
jednoczesnie biore 2 patyki i na 1:2 odpalam kupno franka
biore jednocześnie jedno koło i dziele na kupki po 100 i strzelam codziennie stówkami na 1:10 na kupno franka jak 3-4 pozycje mi wejda to jestem zarobiony,
jeżeli tak sie kombinuje to tak mozna czasem coś rozstawić jakieś fibo czy inne mcD, jak można sie wskaźnikami inhalować wszystko widać gołym okiem co sie dzieje na zielonym wężu na czarnym tle -
3r3
"Wynaturzenia, są przyczyną regulacji, które wprowadzają państwa, pod wpływem lobbingu przedsiębiorców, w celu zdobycia uprzywilejowanej pozycji na rynku."
Państwa regulacje uzurpują a nie wprowadzają, państwa nie są suwerenami.
Państwo może regulować tylko to, co ja jako suweren cedowałem na państwo z mojej władzy w tymczasową dyspozycję państwa w ograniczonym zakresie.
A jeśli państwo stosuje przemoc by tej uzurpacji dokonać (na przykład nakazuje mi dostosowanie do prawa bankowego pod groźbą sankcji) to nazywajmy rzecz po imieniu - to jest napaść.
@Bodek
"Wiesz moje obserwacje co Chińczyków też są podobne co Twoje. To oni chyba płacą tym alkoholikom i kretynom w komisji europejskiej za te wszystkie super pomysły które praktycznie zlikwidowały nam przemysł. "
Na Tienanmen EU próbowała wdrożyć Chińczykom socjalizm w wersji sterowanej zewnętrznie.
Zadzieranie z cywilizacją, która ma tysiące lat doświadczenia w intrygach przez cywilizację która ma doświadczenia w wojnach może prowadzić do stworzenia takiego aparatu biurokratycznego który oni inspirują. To w ogóle nie są nasze klocki - taki system redystrybucji i prawa pozytywnego.
Myślę że nam po prostu oddali, a my dalej nie zorientowaliśmy się co się stało.
Chcieliśmy wojny i mamy wojnę, ale na ich zasadach.
Tak samo dziwaczny jest postęp biurokracji w USA. Tego nie wymyślili biali ludzie, to nie są kategorie jakimi operują przedstawiciele cywilizacji nawet bizantyńskiej czy sakralnej, to jest obce i nieznane. Tu nawet sam fakt rozpoznania zagrożenia nic nie daje.
"Bo kto mi wyda jak będę kupował kilo schabu z jedno uncjowej monety?"
Resztę wydadzą Ci paliwem. Albo żelazem po grzbiecie.
@LamerDoNtej
"Mam pytanie, bo obiło mi się tak ostatnio o uszy a nie jestem na bieżąco: Czy to prawda, że NBP ma obowiązek skupować waluty od kantorów, i że od 1go stycznia ten obowiązek zostanie zniesiony?"
No pomyśl, skoro na fakturze musisz podawać NBPowski kurs dnia dla przeliczenia walut to musi być możliwość wymiany po tym kursie czy nie musi?
I jak ta możliwość zniknie to w czym będzie faktycznie naliczany podatek i niby po jakim kursie? Ustalanym przez trzy instancje z odwołaniem do trybunału?
Ja w takiej sytuacji od razu bym sprzedawał waluty za bezdurno innej spółce własnej w obcej jurysdykcji, żeby mieć na to kwit że taka faktycznie była wycena i na bezczelnego naliczał 1 grosz 23% od transakcji.
@glupi
Widzę że wraca temat z zimy "co z notowaniami przy braku rynku".
Zaczynają budzić się demony co przy braku wycen?
Rok temu było widać że w tę stronę rynek idzie.
@Freeman
"Bez waluty panstwo nie istnieje."
A niby czemu nie?
Obywatele sami mogą sobie emitować co zechcą i wycenić jak im się podoba.
Choćby operować obcymi walutami.
A nawet używać pieniędzy.
Państwo przestaje istnieć dopiero bez aparatu przemocy.
@piotr34
"A po co ma Trump isc na ustepstwa wobec Rosji?"
Po to żeby nie iść na konfrontacje.
Przeniesienie pivotu z granic Rosji na granice Chin dało taki rezultat że Rosjanie zaczęli grasować po świecie.
//===========================
O tym że gospodarka UK jest w tarapatach pisałem wielokrotnie, o tym że się tam załamały kredytowane inwestycje infrastrukturalne.
To jest przyczyną spadku funta.
A nie jakieś tam polityczne wygibasy.
Były tu powtarzane zaklęcia, że tak nie jest.
REITy poleciały rok po tym jak się stamtąd zabrałem z biznesem.
Teraz są rezultaty tego, że tam jest brak zdolności do spłaty powstałej bańki.
Nawet zlicytować nie ma komu tego wszystkiego.
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-11 08:22
Waldek
Czytam, czytam i własnym oczom nie wierzę... Czy autorzy tego osądu mają na myśli "przezornego" Barana Baranowicza, którego aktywność (w dużo poważniejszej kwestii) można sprowadzić do regularnych kadencyjnych wyborów pomiędzy Złodziejem Złodziejowiczem a Krętaczem Oszustowiczem ?
Kiedy jakikolwiek przeciętny "klient" (partii, banku, producenta, dostawcy usług...) kiedykolwiek wyciągnął jakiekolwiek rozumne trzeźwe wnioski ?
Czy naprawdę autorzy tej wypowiedzi zakładają, że przeciętni klienci, nabijani (trochę na własne życzenie) w butelkę przez polityków, dzień w dzień, cyckani pod okiem "nadzoru" przez Amber Gold, przekonywani przez OFEs na te "emerytury pod palmami", w końcu ŚWIADOMIE konsumujący (i to w ilości przemysłowej) chociażby produkty z napisem PALENIE ZABIJA "zaczną nareszcie interesować się sytuacją finansową banku" ? Ilu jeszcze drogowych przedsiębiorców ma być wydymanych w majestacie prawa, aby "klienci" poszli po rozum do głowy i zatrybili, że w PL nikt ich systemowo nie chroni. Przeciwnie - systemowo kroi. I to tak kroi, że jakiekolwiek zainteresowanie nic nie zmieni.
"Ze względu na konkurencję, banki same zaczną udowadniać klientom, że „bank X jest bezpieczniejszy od banku Y”"
Zapewne tak, jak gimnastykowały się pomiędzy sobą OFEs, tylko na czas żniw. Ilu "klientów" przejęło się tym, że ich oszczędności z OFEs faktycznie przepadły...?
"Właśnie w takim kierunku powinniśmy podążać."
Hmmmm... Doprawdy, aż trudno mi uwierzyć w tak daleko posuniętą naiwność. Ale z drugiej strony, na podstawie powyższego, może to być DLA BANKÓW bardzo dobra wskazówka - pod byle pretekstem lub pozorem przeforsować (w pierwszym kroku rzecz jasna) zwolnienie z odpowiedzialności za powierzone depozyty. Ryzyko odpowiedzialności w PL ? Żadne. Najwyżej część (1 procent ?) depozytariuszy wyciągnie z banków kesz a z szaf skarpety.
tonysz
Kristofu19
Ilu "klientów" przejęło się tym, że ich oszczędności z OFEs faktycznie przepadły...?
Myślę że większość, ale co mają wyjść na ulicę bo trybunał konst. złodziejstwo przyklepał .
roundcube
"Z innej beczki. Minister Kowalczyk zapowiada likwidację podatku liniowego. Jedynego rozsądnego pola dla przedsiębiorców dającego szansę płacenia podatków w Polsce.
http://ksiegowosc.infor.pl/wiadomosci/747174,Likwidacja-podatku-liniowego-19-PIT-jest-decyzja-rzadu.html" lenon
czyli płaciłem maks 19% a teraz mam płacić co najmniej 19% :) no to będzie jednego podatnika mniej"
To ma być jednolity podatek. Dlaczego co najmniej 19% ? Bo tyle mniej więcej wynosi składka na ubezpieczenia społeczne. To jest baza, która ma rosnąć wraz ze wzrostem dochodu delikwenta do około 40%. To jest nic innego jak ujednolicenie danin w jedną. Minimalna danina ma wynosić ~500pln/mc dla DG.
Teraz jak to będzie wyglądało w praktyce. Ano tak, że krawcowa czy hydraulik zapłaci 20% od dochodu wynoszącego np. 3000pln/mc. Czyli 600 pln. Więc będzie happy. Natomiast średni szczebel alchemików rozliczających poprzez fakturę(DG) z mordorem zapłaci 40% od dochodu wynoszącego np. 12000/mc. Czyli 4800pln. Więc już będzie mniej happy.
Czyli jak ktoś tu przychodzi z pytaniem: zarabiam dużo na etacie, jak płacić mniejsze daniny? Padają odpowiedzi #buffet i #3r3: przejdź na fakturę. I słusznie. Jeszcze przez rok z hakiem taka rada ma sens. Ale od 01.01.2018r wszyscy będą płacić tyle samo, niezależnie czy będziesz na etacie czy na DG. No prawie tyle samo bo krawcowa czy hydraulik zanotują nawet lekkie podwyżki kosztem tych zarabiających najwięcej. Podatek progresywny w wysokości od 20 do 40%. Szczegóły niebawem będą znane.
Przeprowadzenie tej reformy obędzie się bez żadnych oporów społecznych bo "doły" po raz kolejny dostaną podwyżki kosztem "góry". Rozwarstwienie zostanie nieco złagodzone a przedsiębiorcy będą jeszcze płakać za tym tysiąc złotowym ZUS-em, który obowiązuje dzisiaj i który pozwala płacić mało, gdy zarabia się dużo. Takie uroki klina podatkowego :)
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Morawiecki-o-jednolitym-podatku-Ci-ktorzy-zarabiaja-wiecej-powinni-placic-troszeczke-wiecej-3594402.html
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-11 10:29
gruby
"Kiedy jakikolwiek przeciętny "klient" (partii, banku, producenta, dostawcy usług...) kiedykolwiek wyciągnął jakiekolwiek rozumne trzeźwe wnioski ?"
Tak dzieje się co chwilę. Na przykład Grecy wyprowadzili z systemu bankowego dobrze ponad 20 mld euro w gotówce, zanim ECB zamknął im kurek ze szmalem. Grecy wyciągali ze swoich banków około 5 mld euro miesięcznie (a wszystko w gotówce, przelewów za granicę było mało) i chowali po skarpetach, poduszkach, bankach ziemskich i tak dalej. Dopiero wprowadzenie reglamentacji waluty Euro w Grecji "ustabilizowało" system bankowy.
waldek zapytał również:
"Czy naprawdę autorzy tej wypowiedzi zakładają, że przeciętni klienci, nabijani (trochę na własne życzenie) w butelkę przez polityków, dzień w dzień, cyckani pod okiem "nadzoru" przez Amber Gold, przekonywani przez OFEs na te "emerytury pod palmami", w końcu ŚWIADOMIE konsumujący (i to w ilości przemysłowej) chociażby produkty z napisem PALENIE ZABIJA "zaczną nareszcie interesować się sytuacją finansową banku" ?
Na razie istnieje ustawowy zakaz zastanawiania się nad kondycją banku. Ten zakaz istnieje pod postacią na przykład zezwolenia sektorowi bankowemu na wycenianie posiadanych papierów według ich wartości nominalnej. Nie ważne co rynek o wartości obligacji Grecji myśli. Ważne jest to, że bankom nadal wolno wyceniać je i sprzedawać bankom centralnym za 100% ich nominalnej wartości. Również zezwolenie bankom na wpisywanie w bilanse jako przychodów zwrotów podatkowych które zostaną im przelane dopiero w nadchodzących latach jest formą fałszowania bilansów dozwolonego przez prawodawcę.
To państwa zabraniają obywatelom spojrzeć bankierom w kieszenie.
W mojej ocenie zlikwidowanie tych legalnych oszustw doprowadziłoby do zawału całego systemu już dziś.
waldek napisał również:
"Ilu jeszcze drogowych przedsiębiorców ma być wydymanych w majestacie prawa, aby "klienci" poszli po rozum do głowy i zatrybili, że w PL nikt ich systemowo nie chroni. Przeciwnie - systemowo kroi. I to tak kroi, że jakiekolwiek zainteresowanie nic nie zmieni."
A dlaczego ma ich ktokolwiek chronić ? Przecież to państwo istnieje tylko teoretycznie. Działalność państwa sprowadza się do nadzorowania niewolników i pilnowania transferu szmalu za granicę. I w tym zakresie państwo działa. Reszta jest nieistotna z punktu widzenia właścicieli tego interesu.
waldek napisał:
"Ze względu na konkurencję, banki same zaczną udowadniać klientom, że „bank X jest bezpieczniejszy od banku Y”"
Zapewne tak, jak gimnastykowały się pomiędzy sobą OFEs, tylko na czas żniw. Ilu "klientów" przejęło się tym, że ich oszczędności z OFEs faktycznie przepadły...?
517, z tego co się orientuję. Podobno tylu naiwnych oskarżyło skarb państwa w pozwie zbiorowym o zorganizowany zabór mienia emerytalnego.
waldek napisał na koniec:
"Hmmmm... Doprawdy, aż trudno mi uwierzyć w tak daleko posuniętą naiwność. Ale z drugiej strony, na podstawie powyższego, może to być DLA BANKÓW bardzo dobra wskazówka - pod byle pretekstem lub pozorem przeforsować (w pierwszym kroku rzecz jasna) zwolnienie z odpowiedzialności za powierzone depozyty. Ryzyko odpowiedzialności w PL ? Żadne. Najwyżej część (1 procent ?) depozytariuszy wyciągnie z banków kesz a z szaf skarpety."
Dokładnie tak. Ten system będzie nas doił tak długo jak długo mu na to pozwolimy.
Wniosek: na ulice Polacy wyjdą dopiero po zamknięciu im bankomatów a nie przed. Tak samo jak Grecy zresztą. Otwartym pozostaje pytanie ile miliardów Polacy zdążą wyciągnąć z systemu bankowego zanim ten odpowie wprowadzeniem reglamentacji złotówek. Masz rację nisko oceniając świadomość ekonomiczną Polaków. Ale czego wymagać od narodu który daje się przekupić 500 złociszami miesięcznie ? Państwo ma to państwo da.
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-11 10:42
smieciu
Ja również uważam że wyga Hillary ale w rządach USA nastąpi jakieś niekonwencjonalne rozwiązanie. Taka myśl wręcz narzuca się gdy się patrzy na Clinton, która raz ledwo zipie a raz wydaje się być całkiem ok. Ta kobieta ma prawie 70lat. Pomyślcie o swoich matkach, w jakiej są formie fizycznej i umysłowej! To nie jest wiek odpowiedni do tego stanowiska gdzie dużo młodsi elekci pierwszego dnia kadencji tryskają energią a ostatniego wychodzą siwi i przenicowani jak przez maszynkę do mięsa. Wystarczy spojrzeć na Obamę czy B. Clintona.
Wystarczy więc że wygra Hillary, odstawią jej proszki albo dadzą "przypadkiem" jakieś inne i pojawią się nowe scenariusze. Zwłaszcza ciekawe w przypadku sytuacji kryzysowej, polegającej na wydawaniu szybkich decyzji.
Możliwości są różne. Może być i Obama czarny biskup :) i Trump i wiceprezydent i jakaś rada rządowa albo nawet FEMA ...
fund
nie musisz mi tłumaczyć założeń, ale naiwnością jest wiara, że 500 tys ludzi nagle zapłaci co najmniej o 50% wyższy podatek. Nie po to się idzie w DG by więcej płacić.
Eltor
"Co o tym myślicie (ziarno prawdy się znajdzie czy totalna ściema?)"
Dokładnie takiego newsa (że mają przygotowane DM) usłyszałem wczoraj od koleżanki pracującej w jednym z banków we Frankfurcie.
Deckard
I już ceny jednych i drugich poszły w górę.
Funt tanieje aby wejść w romans z dolarem, kroplówka z US to jedyna opcja aby podtrzymać Wyspy dłużej, nie można spalić największego mostu. Jeżeli z tą DM to prawda to ma to pewien sens - żadnego resetu na zewnątrz tylko stopniowa wymiana zobowiązań na nową walutę i uzależnianie już teraz krajów powiązanych. Jeszcze pytanie co z obligami ale "to się wytnie".
@fund
Ale w tym rzecz, ilu wśród tych co nie zapłacą jest w stanie skutecznie obronić się przed retorsjami? Zobaczysz jakie będą przygody przy zamykaniu przy tych uprawnieniach aparatu, zwłaszcza jak się nie zainwestowało w MiSia tylko działało jako osobowa. Ilu z wszystkich wysłanych na j.dz.g. w ogóle opłacało się zakładać misia zoo? ;-)
Stavro
Srebrne 50 000zł czyli Piłsudski z 1988 roku. Waga:19,14g Srebro:Ag750
Taką monetę znalazłem dzisiaj w starej komodzie i poświęciłem chwilę aby sprawdzić co kiedyś i dzisiaj, można za ten kawałek srebra kupić.
I tak, w 1988roku, kiedy zaczynała galopować inflacja, kilogram mąki kosztował 74zł, czyli za 50 tyś. można było kupić 675kg mąki.
W roku 1989, kiedy NPB drukował złotówki jak szalony, cena mąki skoczyła do 3516zł za kilogram i za te srebrne 50 tyś. zł można było kupić już tylko 14 kg mąki.
Problem jednak był w tym, że mąki na półkach sklepowych nie było. W tym samym czasie Fiat 125p zdrożał z 1.1 miliona zł do 20 milionów zł.
Dzisiaj, po upływie 28lat, monetę 50 000 zł z obliczem Piłsudskiego, można kupić za około 60zł np. tu:
http://allegro.pl/50000-zl-jozef-pilsudski-1988-prl-i6523187946.html
Za 60 zł zaś, można kupić w Biedronce 30kg mąki, która kosztuje 2zł.
Wnioski są takie, że nominalnie te 50 tyś. zł podlegało denominacji, czyli w 1995 roku, o ile mnie pamięć nie myli,
Piłsudskiemu "obcięto" 4 zera czyli zdenominowano go do dzisiejszych 5zł, za które można kupić tylko 2,5kg mąki z Biedronki.
Metal zaś, odarty ze złotówkowego nominału i w sumie kiepskiej próby bo Ag750, "dowiózł" do naszych czasów dodatkowe
27,5kg mąki... Czyli metal rules! :)
=====================================================================================================================
Zacznijmy od tego, że w 1988 roku 50000zł to była średnia pensja. Czyli przeciętny zjadacz chleba musiał pracować na ten kawałek 11 gram czystego srebra pełny miesiąc.
W złomie ta moneta jest warta góra 22zł a w stanach 2 i 3 góra 30-35zł. Cena 60 zł jaką prezentujesz jest za okaz kolekcjonerski (menniczy) a i tak wątpliwe czy ktoś go kupi za te pieniądze. W kruszcu moneta ta przeniosła jedynie 30zł.
Tak więc 30zł to wątpliwa korzyść za wydanie całej pensji 28 lat temu.
Independent Trader Team
Przy zakupie telewizora czy laptopa, ludzie potrafią poświęcić kilka wieczorów na to, żeby przeczytać dziesiątki opinii oraz wyszukać najkorzystniejsze ceny. Rozmawiają ze znajomymi i analizują warianty do wyboru. Kiedy chodzi o korzystanie z usług instytucji finansowych zachowanie nagle się zmienia.
Ludzie muszą się nauczyć samodzielności również w sferze finansowej. Oczywiście, że to zaowocuje pomyłkami i bankructwami, ale w innym wypadku nigdy tej samodzielności nie będzie, nigdy nie zrobimy kroku w przód. Wciąż bliżej będzie nam do mentalności z komunizmu niż z kapitalizmu.
Wykształcenie samodzielnego myślenia byłoby największą zaletą zmian o jakich mówimy, ale byłyby też inne. Obecnie, kiedy funkcjonuje Bankowy Fundusz Gwarancyjny, karę za nieodpowiedzialne banki przyjmują na siebie banki lepiej zarządzane. To właśnie te lepsze banki ponoszą koszty. Tymczasem w Szwajcarii o żadnym Bankowym Funduszu Gwarancyjny nie może być mowy, a jednak sektor bankowy funkcjonuje znakomicie.
Inna sprawa, że jeśli już chciałbyś uznać ludzi za niezdolnych do myślenia o samych sobie, to trzeba byłoby stworzyć również jakiś fundusz dla osób, których obligacje nie zostały wykupione przez firmy. To nic, że w tym czasie tysiące osób zgodziło się na niższy zysk, chcąc chronić swój kapitał. Ratujmy nieodpowiedzialnych. Niech nie odczują swojego brak rozsądku, a za 5 lat powtórzą to samo. Wtedy ratujmy ich znowu. I tak w kółko.
Ale nie tędy droga. Czasy się zmieniły, ilość źródeł informacji jest ogromna. Właśnie wrzuciłem w google hasło "strata na obligacjach korporacyjnych". Już na pierwszej stronie dostałem informację, że "Inwestując pieniądze w obligacje przynoszące 9, 10, czy 15% odsetek rocznie bardzo poważnie należy liczyć się z możliwością utraty całości zainwestowanych środków". Może to jednak nie takie trudne.
smieciu
„Tak więc 30zł to wątpliwa korzyść za wydanie całej pensji 28 lat temu.”
Dość niesamowite. Jeśli przyjąć że to wciąż się dzieje. Wiadomo że monety te służyły zdejmowaniu pieniądza z rynku. Naprawdę skuteczna metoda. Jeśli historia ma się powtórzyć to ....
Kto wie czy nie czekają gdzieś już kopalnie srebra i złota. A może metale te mają obecnie już tylko wartość kolekcjonerską?
Spójrzmy na to okiem kryzysu. Kryzys to przede wszystkim zastój gospodarczy. Przemysł nie potrzebuje kruszcu. Który zresztą w wielkiej części pochodzi z odzysku. Poza tym rozejrzyjmy się. Nasza coraz bardziej tandetna technologia nie potrzebuje tego. Nie chodzi przecież o to żeby coś świetnie działało. Lepiej żeby się w miarę szybko zepsuło.
To co jest obecnie jest wystarczające dla każdego człowieka na ziemi. Dom, komputer, internet, żarełko. To prawie wszystko. Czy faktycznie jest potrzeba srebra i złota?
Może do jakiejś tajnej technologii wojskowej. Ale poza tym to rozwój techniki można już dzisiaj spokojnie zatrzymać. Ludziom ten rozwój nie jest już potrzebny. Będą wystarczająco szczęśliwi dzięki wytworom tego co jest.
zieloniutki
"Teraz jak to będzie wyglądało w praktyce. Ano tak, że krawcowa czy hydraulik zapłaci 20% od dochodu wynoszącego np. 3000pln/mc. Czyli 600 pln. Więc będzie happy. Natomiast średni szczebel alchemików rozliczających poprzez fakturę(DG) z mordorem zapłaci 40% od dochodu wynoszącego np. 12000/mc. Czyli 4800pln. Więc już będzie mniej happy."
myślę, że będzie wyglądało to trochę inaczej:
średniemu szczeblowi dochody spadną w związku z kosztami np. podwykonawców.
jak dochodu będzie 12000 , to podwykonawcą będzie np. sąsiad/(ka) z łoża, a jak jak dochód będzie >>, to np. z panamy lub chociaż z Estoni ...
jeżeli masz wątpliwości, to przeanalizuj dochody i zapłacone podatki przez ostatnie kilka lat np. przez wielkie sieci handlowe
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-11 11:59
zieloniutki
"Dokładnie takiego newsa (że mają przygotowane DM) usłyszałem wczoraj od koleżanki pracującej w jednym z banków we Frankfurcie."
no, to przynajmniej wiadomo, po co w DE mają mieć zapasy na 6-8 dni ...
Stavro
Niczego z takich porównań nie można wywnioskować. Za PRLu Polacy nie mieli żadnej siły nabywczej te pieniądze najlepiej było po prostu wydać w gospodarce centralnie planowanej. Inaczej by sprawa wyglądała gdyby brać średnie zarobki Amerykanina przeliczyć na srebro po kursie 1988 i dzisiaj sprzedać. Można by uzyskać całkiem pokaźny zysk jednak dowodzi to tylko tego, że warto jest mieszkać w kraju rozwiniętym a nie biednym. Dzisiaj wszystko się zmieniło ci bogaci stali się biedniejsi a nędarze uzyskali jakąkolwiek siłę nabywczą. Jeśli zby dużo osób posiada zbyt wysoką siłę nabywczą drożeje mocno to co jest prawdziwnym pieniądze złoto. Z metalami technologicznymi nic nie jest pewne.
Dla mnie oczywiste jest to, że ilość zasobów wydobywalnych jest ograniczona. Już teraz wydobycie rudy miedzi stanowi olbrzymi problem bo występują na znacznych głębokościach. Prognozuje się, że miedzi może zabraknąć już w roku 2040-2060 tak więc co wtedy? Wątpliwe, że ludzkość stanie w rozwoju i cofnie się do kamienia łupanego. Będzie trzeba znaleźć substytuty tanie i powszechnie dostępne (może grafen)? Jeśli miedź i w tym srebro nie będzie dostępne to producenci będą musieli wdrażać technologie tańsze możliwe, że nawet mniej wydajne bo klient nie kupi produktu X 100% drożej dlatego, że jest wydajniejszy o 10%.
zieloniutki
" W kruszcu moneta ta przeniosła jedynie 30zł."
chcąc w ten sposób porównywać, powinieneś wziąć pod uwagę wartość 11g kruszcu z 1988r, a nie wartość nominału monety kolekcjonerskiej.
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-11 12:18
Stavro
Pod koniec 88 roku za dolara płacono około 3000zł.
Tak więc za średnią pensę w 1988 roku mogłeś kupić:
16,6 $ dzisiaj warte - 64,66zł
Problem polegał na tym, że srebro w handlu po cenie rynkowej nie było dostępne. Nie mogłeś kupić kilku uncji srebra 20% powyżej ceny giełdowej.\
Można było sobie kupić liche monety PRL takie jak ten Piłsudski za 50000zł
Jak nie przeliczysz zakup srebra w okresie PRL to zawsze była tak naprawdę strata. O złocie nie mamy co dyskutować bo pod koniec PRL ludzie martwili się co do gara włożyć a nie kupować złoto po 400$ za uncję. Posiadając siłę nabywczą góra 20$ w skali miesiąca.
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-11 12:27
zieloniutki
"Problem polegał na tym, że srebro w handlu po cenie rynkowej nie było dostępne. Nie mogłeś kupić kilku uncji srebra 20% powyżej ceny giełdowej.\
Można było sobie kupić liche monety PRL takie jak ten Piłsudski za 50000zł"
no, a próbowałeś to sobie przeliczyć według srebrnej monety np. 200-stu złotowej?
PS.pomijam już fakt, że 64,66zł i 30zł to jednak jest jakaś różnica :)
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-11 12:31
Stavro
1974 średnie wynagrodzenie 3185
1974 r. minimalne wynagrodzenie- 1 200 zł
Za minimalną pensję mogłeś kupić 6 monet za średnią 16 czyli od 54 do 144gram czystego srebra.
Jednak w 1974 roku uncja srebra kosztowała jakieś 3 dolary a nie 7 jak w 1988. Tak więc dochodziznowu czynnik szczęscia globalnych notowań giełdowych. Inna sprawa, że te monety nie były łatwe do pozyskania. Nawet z obiegu były szybko wyłapywane a ich posiadacze interesu zycia i tak nie zrobili.
Zresztą ludzie za coś żyć musieli zwykły przeciętniak nie mógł zainwestować całości swoich środków o wiele lepiej było to wydać na żywność, wakacje itp. Ładowani tego w srebro było bezcelowe. Ten kto posiadał kapitał kupował dolary lub złoto. Srebro było po prostu ciężko dostępne i drogie. Kto zrobił lepszy interes ten kto kupił kilka monet prl czy tek kto wyjechał sobie na super wczasy w bieszczady?
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-11 12:40
zieloniutki
"Za minimalną pensję mogłeś kupić 6 monet"
to wolałbyś mieć zachomikowane w skarpecie te 1200 starych złotych (dziś teoretycznie 0,12 PLN), czy 6 srebrnych monet 200zł?
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-11 12:45
Waldek
Zacznijmy od tego, że w swojej wypowiedzi zawarłem pytania - jak mi się wydawało - retoryczne.
"Przy zakupie telewizora czy laptopa, ludzie potrafią poświęcić kilka wieczorów na to, żeby przeczytać dziesiątki opinii oraz wyszukać najkorzystniejsze ceny. Rozmawiają ze znajomymi i analizują warianty do wyboru. Kiedy chodzi o korzystanie z usług instytucji finansowych zachowanie nagle się zmienia. "
To ich, konsumentów, (i ich pieniędzy) sprawa i problem co i gdzie kupią oraz czy w ogóle zakupiony towar dostaną. Ale NAWET WTEDY chronieni są ustawą Ustawą o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej i Kodeksem cywilnym. I nie porównujmy proszę szeregowych konsumentów z ulicy (przekonanych o świętości i potędze BGF) z INWESTORAMI w obligacje (i to korporacyjne a nie państwowe).
"Ludzie muszą się nauczyć samodzielności również w sferze finansowej."
Dokładnie tak. Tylko dlaczego do samodzielności państwo zmusza wtedy, kiedy już upada ? Świetnym przecież przykładem takiego nauczyciela jest wszak sam ZUS i skryte za nim państwo, które powoli, niespiesznie, już od jakiegoś czasu, przemyca w mediach osobliwą naukę (a raczej nauczkę), że z państwowych zobowiązań będą nici a środkowym palcem wskazuje kierunek "ku samodzielności", co poniektórym śmiałkom dopytującym o konsekwencje obligu nałożonego na nich przemocą przez całe zawodowe życie...
"Wykształcenie samodzielnego myślenia byłoby największą zaletą zmian o jakich mówimy, ale byłyby też inne."
Wykształcenie, jak sama nazwa wskazuje, to przecież organiczna praca na lata ! Na lata i to poparte konsekwentnym zaufaniem do państwa ! Już w szkołach a nie w Google ! Ale żadne to uzasadnienie dla pogłębienia bankowej samowoli, dzikiego wschodu, bezkarności i grabieży w majestacie prawa...
"Inna sprawa, że jeśli już chciałbyś uznać ludzi za niezdolnych do myślenia o samych sobie, to trzeba byłoby stworzyć również jakiś fundusz dla osób, których obligacje nie zostały wykupione przez firmy. "
Bez zbędnego sarkazmu poproszę ;-) Bo przy takim spraw obrocie szybko dojdziemy do wniosku, że każdą cywilną czynność należy zabezpieczyć socjalistycznym "jakimś funduszem". No i sztabem urzędników. KNF pokazuje, że ta filozofia tutaj, w PL, nie działa.
Co do reszty: naprawdę są to powody - w waszej ocenie - uzasadniające spuszczenia banków ze smyczy na rzecz skonsumowania żywcem depozytariuszy ? No nie... No nie wierzę własnym oczom.
smieciu
Masz rację. Po przeliczeniu na uncje i dolary sprawa wygląda zupełnie inaczej. Pokazuje patologie zamkniętego rynku.
Pokazuje też jak bezbronni byliśmy wtedy wpasowując się z dnia na dzień w zewnętrzny świat. Te wszystkie ogromne różnice w kursach, sile nabywczej, cenach metali stwarzały gigantyczne pole do przekrętów. Wystarczyło tylko mieć kasę. Której nie miał przecież zwykły PRLowski robol. Reszta jest historią. Naturalną.
Z drugiej strony dzisiaj też mamy dziwny rynek odgórnie zarządzany, tylko metody sterowania bardziej wymyślne.
Natomiast co do złota i srebra to i tak w nie nie wierzę jak zresztą od czasu do czasu piszę. Jedno i drugie miało swoje ograniczenia. Jako pieniądz. Owszem stoi za tym też duża teoria/historia "spiskowa" ale ma ona swoje naturalne fundamenty.
Według mnie złoto i srebro mogą odzyskać swój blask tylko dzięki nowej potrzebującej ich technologii. W dzisiejszym świecie złoto jako pieniądz musi natychmiast przegrać gdyż taki pieniądz będzie zbyt drogi i zbyt łatwy do przejęcia przez łatwo tworzony pieniądz papierowy/elektroniczny, którego da się przecież trzymać w ryzach. Jaki widzimy.
Jedyna zaś technologia, która wciąż wymaga rozwoju to pozyskiwanie energii. Jak wiemy paliwa kopalne to anachronizm, no i są nieodnawialne. Więc może tu gdzieś. Może coś w związku elektromagnetyzmem, teslowskim mitycznym pozyskiwaniem energii z eteru. Tylko to według mnie może uratować złoto.
Z drugiej strony tania pozyskiwana "z niczego" energia musiałaby całkowicie zmienić świat. Jeśli złoto nie byłoby do tego potrzebne to byłby już jego koniec. Zostałaby biżuteria, kolekcjonerstwo i może jakaś "magia".
Stavro
" to wolałbyś mieć zachomikowane w skarpecie te 1200 starych złotych (dziś teoretycznie 0,12 PLN), czy 6 srebrnych monet 200zł?"
Jeśli mówimy o hiperinflacji w ustroju centralnie planowanym to najlepsze co można zrobić to po prostu wydać i kupić żwyność. Np. Mąkę czy cukier. Dokładnie tak jak robili to Białorusini podczas swojej nie tak dawnej wysokiej inflacji. Polskie pieniądze nie posiadały jakiejkolwiek siły nabywczej więc większego sensu i tak nie było kupować metali szlachetnych czy dolarów. Bo dochodziło do kuriozalnej sytuacji kupić parędziesiąt kilo mąki czy srebrną monetę. Zresztą ludzie dobrze to wiedzieli dlaczego pojawiły się kartki w sklepach? Ludzie wolelei kupić cokolwiek jak trzymać nic nie warte papierki. Zresztą te pensje PRL nie wystarczały na godne życie. Dlaczego stoczniowcy strajkowali? Bo chcieli podwyżek a nie demokracji :) Takie przyrównywanie srebra jako nośnika wartości jest bezcelowe. Nie można przenosić wartości w czasie skoro nieposiada się jakiejkolwiek siły nabywczej.
@smieciu
Złoto i srebro było pieniędzmy z tych dwóch tylko złoto zachowało funkcję pieniądza. Srebro stało się jedynie metalem technologicznym. Szansy na powrót do systemu nie ma ani jedno ani drugie. Złoto w systemie będzie funkcjonowało jedynie jako aktywo w banku centralnym. Za nowym pieniądzem papierowym będzie stało złoto w ograniczonej ilości a jego cena najprawdopodobniej będzie bardzo wysoka nieosiągalna dla człowieka. Sukces srebra zależny jest tylko i wyłącznie od sukcesu złota. To srebro będzie goniło sukces złota a nie złoto srebro. Banki centralne nigdy nie będą opierały nowej waluty na świecie na czymś czego nie mają czytaj srebro. Złoto leży i tak w magazynach bezczynnie przechodzi tylko z ręki do ręki. Jedyne co trzeba zrobić to nadać mu właściwą wartość wtedy kiedy będzie trzeba.
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-11 13:08
roundcube
Ja piszę o wysokości opodatkowania dochodu, a Ty mi w odpowiedzi o optymalizacji podstawy...
No to sobie pogadaliśmy..
Deckard
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-11 13:27
zieloniutki
mówimy o metalach, jako formie przechowania kapitału w trudnych czasach i twoje wyliczenia to potwierdzają, tylko nie wiedząc czemu nie zauważasz tego.
Ten blog nie promuje metali jako sposób pomnażania kapitału, czy jako aktywo do spekulacji, lecz jako przejściową LOKATĘ kapitału na czas zawieruchy - rozróżniaj inwestowanie od lokowania.
Wracając do tego nieszczęsnego 1988 roku, bez względu czy zakupiłbyś dolary (waluty), metale, srebrne monety czy cukier, to na dzień dzisiejszy mniejsza lub większa część twojego kapitału by przetrwała w przeciwieństwie do TRZYMANIA ówczesnej gotówki.
Stąd też na blogu masz promowaną dywersyfikację LOKAT kapitału w różne aktywa (różne waluty, metale, ...)
PS. ciekawe jakby dziś wyglądał zachomikowany cukier z 1988r.
@roundcube
"Ja piszę o wysokości opodatkowania dochodu, a Ty mi w odpowiedzi o optymalizacji podstawy...
No to sobie pogadaliśmy.."
Papier wszytko przyjmie, można sobie nawet napisać że podatek wynosi 100% dochodu, pytanie tylko ile złociszy z takiego podatku do skarbu Państwa wpadnie.
Jeżeli nie widzisz związku z podstawą opodatkowania i wysokością płaconych podatków, to rzeczywiście nie mamy o czym rozmawiać.
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-11 13:29
SoLLeo
" to wolałbyś mieć zachomikowane w skarpecie te 1200 starych złotych (dziś teoretycznie 0,12 PLN), czy 6 srebrnych monet 200zł?"
Hm... 90-120 zł... Dzisiaj, po ponad 40 latach to wciąż średnia inwestycja. Mennicze egzemplarze sprzedają się w okolicach 20 zł, zwykłe obiegowe to 15 zł ale trafiają się nawet za 10 zł.
http://allegro.pl/c-moneta-200-zl-1974-r-mapa-xxx-lat-prl-st-3-i6528979982.html
http://allegro.pl/200-zl-1974-30-lat-prl-gcn-stan-ms64-13-09-i6493065306.html
Władze zachęcały obywateli do ich nabywania (emisja tych i innych monet była pomysłem na ściągnięcie/zamrożenie części pieniędzy na rynku), a można było je nabyć przy wypłacie pensji w praktycznie każdym zakładzie i instytucji, trafiały wiec nie do kolekcjonerów, ale pod przysłowiowe „strzechy”. I rzeczywiście ludzie liczyli, że zarobią.
Według dzisiejszych danych, przy średnim wynagrodzeniu ok. 3100 zł na koniec 1974r, moneta stanowiła około 6,5% tej pensji. W praktyce siła wartość tej „200-ki” była większa. Nie było takich różnic płacowych, przeciętnie zarabiało się ok. 1500-1800 zł, odłożenie tej monety było odczuwalne w domowym budżecie. A dzisiaj? Góra 20 złotych.
Monety kruszcowe (czyli takie które nie przedstawiają wartości kolekcjonerskiej) zazwyczaj "trzymają cenę" zawartego w nich kruszcu. Jak np. przedwojenne srebrne monety obiegowe - "Głowa Kobiety" - 5 zł kosztuje 22 zł, a 10 zł - 42 zł (najniższe ceny KupTeraz), jednakże nie pokrywają ogromnej utraty siły nabywczej. Wartość kruszcu jest utrzymana w stosunku do dzisiejszych cen, ale po prawie 90 latach przechowania monet, te monety są pospolite i już niewiele warte. W latach 30. na takie "10 zł" przy żniwach kosiarz przy musiał pracować 5 dniówek (2 zł) od świtu do wieczora, a pozostali robotnicy rolni - 18 dniówek (60 gr)... Przechowane do dzisiaj, sami wiecie ile to jest warte...
W numizmatyce niekoniecznie srebro i złoto musi stanowić inwestycję, czasami papier albo zwykła stal.
Oto ciekawostka aktualnych polskich monet 1,2,5 groszy, produkowanych ze stali powlekanej mosiądzem. Normalnie komplet 3 mennicznych woreczków tych monet w kasach NBP po nominale kosztuje 8 zł ( 3x100 sztuk monet). Cena rocznika 2013, z uwagi na b. niski nakład, jest wyższa - konsekwentnie rośnie. Nawet 150-200 złotych za taki komplecik, czyli 2200-2500% nominału, mimo że prawie 100% nakładu rozeszło się w okienkach kolekcjonerskich NBP.
http://allegro.pl/1-2-5-groszy-2013-rm-i6544400260.html
http://allegro.pl/3-woreczki-1-2-5-gr-grosze-groszy-2013-rm-komplet-i6275026391.html
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-11 13:47
Kristofu19
Może zamiast cukru naturalny miód pszczeli , zdatny do spożycia i po dziesiątkach lat( a pszczoły na wyginięciu ).
Złoto zjeść się nie da a i wartość taka jaką nabywca chce zapłacić
Stavro
Myślę, że cukier przechowywany w suchym pomieszczeniu po 100 latach nie straci niczego ze swojego składu chemicznego :)
( Wracając do tego nieszczęsnego 1988 roku, bez względu czy zakupiłbyś dolary (waluty), metale, srebrne monety czy cukier, to na dzień dzisiejszy mniejsza lub większa część twojego kapitału by przetrwała w przeciwieństwie do TRZYMANIA ówczesnej gotówki. )
Pewnie, że możemy się spierać o to co było lepszym nośnikiem wartości pieniądza w czasie. Możemy dyskutować o tym nawet kiedy wyjaśniliśmy sobie, że praca Polaka była warta mniej niż murzyna w Afryce. No bo za miesiąc pracy w okresie PRL tymi genialnymi metodami przenoszenia wartości pieniądza w czasie dzisiaj można kupić średnio obiad w barze. Tak więc silverbug okresu PRL można przyznać rację zjadł obiad za miesiąc cięzkiej pracy :) Serio to było ekonomicznie najlepsze rozwiązanie?
Zacznijmy od tego, że zwykły człowiek za PRLu nie miał nadwyżek finansowych wydawał je na swoje i tak marne życie. Takie były realia. Ten kto posiadał jakiś realny kapitał jak dygnitarze czy prywaciarze ładowali pieniądze głównie w dolary i złoto no i całkiem OK na tym wyszli. Ty analizujesz historię i na jej podstawie starasz się inwestować w przyszłości. Tylko jaką ty masz gwarancję, że historia się powtórzy i stare wzorce zadziałają w przyszłości?
Swoją drogą ciekawe czy nabywca monety z Piłsudskim w 1988 roku byłby gotów poświęcić swoją pensję na taką monetę wiedząc, że w roku 2016 będzie mógł za jej wartość kupić średni obiad.
Zresztą jest coś takiego jak efektywność. Miesiąc pracy w 1988 roku równa się godzinie dwóch pracy w 2016 i to jest sukces?
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-11 13:50
Kristofu19
zieloniutki
nie zachęcam nikogo go zakopywania metali na 90 lat :) - są skuteczniejsze metody obracania kapitałem.
W długim okresie kapitał powinien być inwestowany, jednak w tych długich okresach zdarzają się "krótsze okresy zawieruchy" w których inwestycje stają się znacznie bardziej ryzykowne. I w tych właśnie okresach, przynajmniej część kapitału warto zabezpieczyć poprzez ulokowanie w bezpieczniejszych aktywach.
@Programista wykazał, że nawet (moim zdaniem bezsensowne) ulokowanie kapitału w pospolitej srebrnej monecie okolicznościowej 18 lat temu zachowałoby jakąś część kapitału z tamtego okresu do dnia dzisiejszego.
Stavro
No ale jaki z tego niby wniosek? Zakup czegokolwiek podczas hiperinflacji jest lepszy od trzymania papieru w portfelu. Nie masz żadnej gwarancji, że po zakupiejakichkolwiek aktywów przeniesiesz wartość pieniądza w czasie. Nawet na złocie można było stracić olbrzymie pieniądze kupując podczas bańki. Wtedy kiedy panowała wysoka inflacja.
ps. @zieloniutki
(no to zdecyduj się, czy ładowanie pieniędzy w metale jest OK czy nie jest OK - bo wygląda na to że sam sobie zaprzeczasz.)
Jeśli byłeś w uprzywilejowanej grupie 0,5% społeczeństwa i posiadałeś mierzalną siłę nabywczą pozwalającą nabywać złoto i dolary to jak najbardziej był sens chronić się przed inflacją. Pytanie czy dzisiaj też jesteś w grupie 0,5% ? Bo ty wybierasz sobie to co tobie wygodniejsze. Sytuację ludzi dobrze uposażonych zarabiających setki razy więcej jak 99% społeczeństwa i przenosić ich sytuację na przyszłość. Czy teraz też zarabiasz 100x więcej jak średnia krajowa? Czy tak sobie wybierasz co wygodniejsze do twojej teorii i wyciągasz zdania z kontekstu.
Kristofu19
No a co z sytuacją w której długi trzeba spłacić inflacją i wszystko jest już ustawione. Dajmy na to powstanie nowy pieniądz SDR, który oparty będzie na kilku najważniejszych walutach świata i dodatkowo częsciowo w złocie. Posiadaczowi nowego lepszego pieniądza waystarczy tylko myśl, że nowa waluta ma już przynajmniej częsciowe pokrycie w złocie. Na złoto nie wymieni bo w stosunku do nowej waluty będzie musiał na uncję pracować np. 2-3 lata.
Według mnie nowa waluta rezerwowa świata będzie zlepkiem kilku walut największych gospodarek świata, które będą miay wymóg utrzymywani określonych ilości złota. Nie będzie to pieniądz kruszcowy ale przynajmniej teoretycznie nowy pieniądz będzie miał jakieś pokrycie w złocie. Ludzi nie będzie stać na to, żeby wymienić pensje na złoto. Będzie to bezcelowe ale możliwe.
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-11 14:10
zieloniutki
"Ten kto posiadał jakiś realny kapitał jak dygnitarze czy prywaciarze ładowali pieniądze głównie w dolary i złoto no i całkiem OK na tym wyszli. "
no to zdecyduj się, czy ładowanie pieniędzy w metale jest OK czy nie jest OK - bo wygląda na to że sam sobie zaprzeczasz.
2016-10-11 13:53
@Stavro
"No ale jaki z tego niby wniosek? Zakup czegokolwiek podczas hiperinflacji jest lepszy od trzymania papieru w portfelu. Nie masz żadnej gwarancji, że po zakupie jakichkolwiek aktywów przeniesiesz wartość pieniądza w czasie. Nawet na złocie można było stracić olbrzymie pieniądze kupując podczas bańki. Wtedy kiedy panowała wysoka inflacja."
i właśnie dlatego trzeba dywersyfikować: różne PM, różne waluty, itd
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-11 13:59
SoLLeo
"Swoją drogą ciekawe czy nabywca monety z Piłsudskim w 1988 roku byłby gotów poświęcić swoją pensję na taką monetę wiedząc, że w roku 2016 będzie mógł za jej wartość kupić średni obiad."
Niespodzianki mamy cały czas. O ile w przypadku nadmuchanej bańki wiemy, że kiedyś pęknie, o tyle w innych przypadkach - przyszłości nie przewidzimy.
Niewielki przykład, ku rozwadze, że nic nie jest pewne na tym świecie...
W 1992 roku w III RP wyemitowano banknot 2 mln złotych (inflacja!) z Paderewskim. Pech chciał, że wydrukowano go z błędem językowym, wycofano więc prawie cały nakład, a banknoty odłożone przez kolekcjonerów i handlarzy nabierały wartości. Ponieważ banknot w 1992 roku stanowił równowartość pensji (2,445 mln), nie odłożono go zbyt wiele.
Cena banknotu rosła, a całkiem niedawno płacono za niego nawet 2700 złotych.
Cena rosła, ... dopóki prezes Belka nie stworzył pamiątkowego albumu z zalegających w magazynie NBP banknotów, w którym ten i 22 inne egzemplarze zostały zaoferowane za ... 190 złotych. Przy nakładzie chyba 23 tys kompletów.... Cena banknotu prawie natychmiast zjechała na rynku wtórnym do 90-100 złotych.
Można założyć, że do czasów obecnych kapitał został świetnie ochroniony (w dalszym ciągu stanowił równowartość pensji), a potem jeden ruch prezesa i zjazd cenowy jakieś -96%.
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-11 14:18
Kristofu19
to chyba pytanie retoryczne
kolejny wałek w interesie instytucji finansowych? -http://www.bankier.pl/wiadomosc/KNF-hipoteki-ze-stalym-oprocentowaniem-najpierw-dla-frankowcow-7480496.html
zieloniutki
"Jeśli byłeś w uprzywilejowanej grupie 0,5% społeczeństwa i posiadałeś mierzalną siłę nabywczą pozwalającą nabywać złoto i dolary to jak najbardziej był sens chronić się przed inflacją. Pytanie czy dzisiaj też jesteś w grupie 0,5% ? Bo ty wybierasz sobie to co tobie wygodniejsze. Sytuację ludzi dobrze uposażonych zarabiających setki razy więcej jak 99% społeczeństwa i przenosić ich sytuację na przyszłość. Czy teraz też zarabiasz 100x więcej jak średnia krajowa? Czy tak sobie wybierasz co wygodniejsze do twojej teorii i wyciągasz zdania z kontekstu."
Czyli co, uważasz że oszczędzać mogą tylko ci co zarabiają 100x średnia krajowa?
Jeżeli brakuje Ci do pierwszego, i nie masz żadnych oszczędności to nie masz co lokować.
Jeżeli masz jakieś oszczędności, i spodziewasz się zawieruchy to lokujesz co możesz - procent z miliona i procent z tysiąca to wciąż ten sam procent (tylko kwota inna) - krawiec kraje, jak mu materiału staje
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-11 14:21
Stavro
Tu już wchodzimy w kwestie kolekcjonerskie i za wiele wspólego z inwestowaniem to nie ma. To jest zwykłe szczęście. Przykładów na których można było zarobić krocie możn wymieniać dziesiątki a tych na których stracić fortunę setki. To jest po prostu szczęście i wiara w to, że temat w przyszłości będzie modny. Dajmy na to kolekcjonerskie monety 2złotowe. 2 złotowa mneta Zygmunt August kupiona w 1996 roku za 2zł dzisiaj warta jest pond 400zł. Znaczki kupione za PRL za fortunę dzisiaj są bez wartości.
zieloniutki
Oszczędza może każdy tylko czasami większego sensu to nie ma jeśli kosztuje to wiele wyrzeczeń. Każdy ma inną siłę nabywczą i różne potrzeby. Jeśli zakup kilku uncji srebra ma oznaczać, że będę gorzej się odżywiał będę zmuszany do oszczędności na wodzie prądzie to większeo sensu to nie ma. Inwestycje w waluty i kruszce ma sens dopiero gdy dysponujemy prawdziwymi nadwyżkami (zapewniamy wszystko to co potrzebne do szczęliwego życia). Nie odkładamy wakacji na później itp.
Jeśli jesteśmy dobrze sytuawani to co za problem wrzucić nadwyżki w zloto i niech leży. Po co kombinować ze srebrem? Zwykła próba spekulacji dla zysku. Tylko dlaczego? Bo za mało kasy na zachcinki? Zamknięte koło.
Podstawa dla człowieka to przeżycie życia w szczęściu. Bezcelowe jest wieczne odkładanie do skarpety i oczekiwania krachu, hiperinflacji bo można stracić całe życie oczekujac na coś co nigdy nie nadejdzie a kupionych wspomnień nie można stracić. To samo może powiedzieć człowiek, który wydał pensję w 1988 na odpoczynek w górach a co może powiedzieć ten co kupił kilka gramów srebra?
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-11 14:36
roundcube
Jak się douczysz czym różni się przychód od dochodu to wrócimy do rozmowy.
-----------------------------
K.Kolany z bankiera wstępnie wyłożył kto zyska a kto straci na jednolitym podatku.
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Jednolity-podatek-kto-zyska-a-kto-straci-7480374.html
Widać jak na dłoni, że będzie to transfer z góry do dołu (najniższa krajowa około 480pln/mc podwyżki netto), przy jednoczesnym "dowaleniu" pełnego ozusowania DG oraz delikatnym wzroście obciążenia podatkowego dla wysokich pensji etatowych.
Dlatego będzie płacz za niskim zusem (1k pln/mc) i przechodzenie z etatu na DG już nic nie da. DG będzie płacić tak samo jak etat, z tą różnicą, że sobie będzie można podstawą manipulować bardziej niż na etacie.
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-11 14:32
Kristofu19
,,Według mnie nowa waluta rezerwowa świata będzie zlepkiem kilku walut największych gospodarek świata, które będą miay wymóg utrzymywani określonych ilości złota. Nie będzie to pieniądz kruszcowy ale przynajmniej teoretycznie nowy pieniądz będzie miał jakieś pokrycie w złocie. Ludzi nie będzie stać na to, żeby wymienić pensje na złoto. Będzie to bezcelowe ale możliwe. "
TAK , to możliwy scenariusz po wykupieniu przez BC i Fundy wartościowych firm i korpo oraz uproszczeniu całego systemu finansowego kosztem społeczeństw a w szczególności klasy średniej.
Stavro
No ale o czym tu dużo mówić przecież:
"możliwy scenariusz po wykupieniu przez BC i Fundy wartościowych firm i korpo"
To się właśnie robi na świecie BOJ skupuje akcje zwykłych firm. Mówi się głośno, że niebawem to samo zacznie robić ECB. Tak więc akcje wbrew przepowiedni tradera21 mogą śmiało iść ostro do góry bo banki centralne będą je skupowały. Dopiero po przejęciu kontroli nad spółkami możliwy będzie krach na giełdzie. Banki centralne będą miały masę wartościowych przedsiębiorstw kupionych za wydrukowane pieniądze. Nowoczesne przedsiębiorstwa to jest coś na czym można oprzeć wiarę w nowy pieniądz... No i trochę złota dla lepszego PR tak po 10000 US|D za uncję :)
Gra na spadki cen akcji to jest walka z najsilniejszymi bankami centralnymi...
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-11 14:47
SoLLeo
"Tu już wchodzimy w kwestie kolekcjonerskie i za wiele wspólego z inwestowaniem to nie ma. To jest zwykłe szczęście. Przykładów na których można było zarobić krocie możn wymieniać dziesiątki a tych na których stracić fortunę setki."
Tutaj akurat bym polemizował. Kolekcjonerstwo to nie tylko hobby, ale też i inwestowanie. Wielu ludzi z tego żyje, i to całkiem nieźle.
Cóż, jedni inwestują w nieruchomości, inni w sztukę, jeszcze inni w numizmatykę... Warunek jest jeden i tylko jeden: trzeba mieć odpowiednią wiedzę i znać się na tym. A do tego przydaje się trochę intuicji...
Tak samo jak przy każdym rodzaju inwestycji.
zieloniutki
napisałeś:
"Natomiast średni szczebel alchemików rozliczających poprzez fakturę(DG) z mordorem zapłaci 40% od dochodu wynoszącego np. 12000/mc. Czyli 4800pln. Więc już będzie mniej happy"
i tłumaczę Ci, że większość przedsiębiorców nie zapłaci, bo nagle okaże się że nie mają dochodu - musisz zrozumieć, że opłacalność "optymalizacji dochodu" jest wprost proporcjonalna do wysokości opodatkowania.
-jeżeli podatki masz niskie i sankcje za ich omijanie wysokie, to zysk/ryzyka jest niski i bardziej opłaca się płacić podatki.
-jeżeli podatki rosną, to zysk/ryzyka również rośnie i pojawiają się śmiałkowie którzy zaczynają omijać system - ilość śmiałków rośnie wprost proporcjonalnie do wysokości opodatkowania.
@roundcube
"Jak się douczysz czym różni się przychód od dochodu to wrócimy do rozmowy."
od wielu lat jestem na własnym, i zapewniam Cię, że rozróżniam te pojęcia :)
marek123
Co sądzicie o inwestycji w niebulionowe złote monety, np. taka Afrykańska moneta:
http://numimarket.pl/wybrzeze-kosci-sloniowej-1500-fr-2006-latarnia-morska-na-faros_244193
1 g ; Au 917 za 148 zł
po cenie spot 0.917 gram czystego złota kosztuje 142 zł więc taka monetka wychodzi ok. 4% ponad spot. Wydaje się całkiem niezłą alternatywą dla mniejszych monet bulionowych
Gimbus00
Ogólnie rzecz biorąc niebuliony są kiepskie ze względu na to, że mają raczej błyszczeć. Jeżeli rzeczywiście jest to 1g Au 917 to cena za kruszec dobra, jednak buliony mają zawsze dodatkowy bonus - duża rozpoznawalność i opublikowane parametry (nie wspominając o papierku od LBMA). Wpływa to na płynność (łatwiejsza sprzedaż), która jest dosyć istotną kwestią dla inwestora.
roundcube
"i tłumaczę Ci, że większość przedsiębiorców nie zapłaci, bo nagle okaże się że nie mają dochodu - musisz zrozumieć, że opłacalność "optymalizacji dochodu" jest wprost proporcjonalna do wysokości opodatkowania."
Ale ta cześć dochodu, która nie dała się zoptymalizować podlega opodatkowaniu. Tak czy nie?
Tylko mi nie pisz, że jedziesz na stracie miesiąc w miesiąc bo w takie bajki nie uwierzę. Smutni panowie właśnie takie firmy kontrolują najczęściej.
Najrozsądniej jest wykazywać minimalny zysk. Tylko jakoś ciężko mi sobie wyobrazić etatowca, który zmienił sposób rozliczania z pracodawcą na fakturę i wymóżdzył jak tu ominąć podatki. Owszem jest tu na forum jeden wyjątek ale wyjątki potwierdzają regułę.
Piszesz:
"-jeżeli podatki rosną, to zysk/ryzyka również rośnie i pojawiają się śmiałkowie którzy zaczynają omijać system - ilość śmiałków rośnie wprost proporcjonalnie do wysokości opodatkowania."
A ostatnie pomysły Ziobry (konfiskata majątku pozyskanego poprzez optymalizację) jaki mają wpływ na wynik działania zysk/ryzyko ?
Mnie już wychodzi, że warto przejść na spółkę kapitałową z 15% CITem (przychody z vatem do 1,2 mln EUR) i podwójnym opodatkowaniem (0,85*0,81=0,69) bo lepsze 31% niż 40% na DG. Ewentualnie zmiana jurysdykcji.
Wszystko zależy od dochodów. Będą i tacy co się ze zmian ucieszą.
zieloniutki
a kto Ci broni mieć i DG i z o. o. - jak jesteś przedsiębiorcą, to bądź przedsiębiorczy!
Bodek
Orzesz w mordę. Dzięki wielkie o efendi właśnie naklikałem zmianę OFE z NN na PKO i nie tylko dlatego, że NN szło na minusie ale dlatego że uświadomiłem sobie, że lepiej chyba mieć coś w polskim banku. Nawet jak JK znacjonalizuje to łatwiej będzie mi się z nimi sądzić.
Swoją drogą przypomniałeś mi ciekawą sytuację z mojego burzliwego życia. Był rok 2001 wiodłem beztroskie życie CFO w dużej germańskiej korporacji, która zajmowała się organizowaniem monopoli w tak zwanym district heating na terenie Polski. Ciekawe było, że te monopole musiały znajdować się na tak zwanych ziemiach odzyskanych, praktycznie nie inwestowali gdzie indziej. No chyba, że to był interes życia ;-) i można było łupić na potęgę. Nieskromnie przyznam się że im w tym pomagałem i miałem z tego niemałe pieniądze zwane pensją. Ci co pomagali siedząc na urzędniczych stołkach mieli zapewne większe. Ale wróćmy do tematu, rano miałem zawsze czas czytać w pracy rzeczpospolitą. Czytam , czytam i widzę że jest tam taka Pani "dziennikarka" Katarzyna O. co się lubuje w temacie OFE. Co numer to że OFE to OFE tamto. W końcu widzę jakiś wywiad z niejakim Szczurkiem, wtedy to młokos był ale już pewnie w służbach bo zarządzał moim NN. Panie Kasia popełniła z mim wywiad w którym on naopowiadał jakiś k...wa bajek że zwrot na tej mojej inwestycji w OFE to jakieś himalaje bo 133% zwrotu za 3 lat. O k.... myślę sobię po co oni mi w ogóle pensję płacą, jak chce mieć składkę ZUS 90% i 40% zwroty rocznie a potem będę "kompinował" jak bydź młodym emerytem. Ale coś mnie się nie zgadzało w tym wywiadzie więc wzionem te wszytskie RMUA i zaczynam liczyć jaki to ja mam z tego vehicułu inwestycyjnego zwrot i widzę, że od samego początku z tego co wpłaciłem do ZUS na OFE mam ledwie 3% rocznie Myślę se coś nie tak jest myślę sobie jakieś składki moje nie wpłynęły do holendrów ale nie sprawdziłem widzę wszystko jest. No to patrzę lokaty oprocentowane 12-13%
http://www.opiekuninwestora.pl/pomocnik_inwestora_lokaty_bankowe,0,779.htm
A ja wyciągam ledwie 7% a ta piszę, że ja mam z tego 45%. No to dzwonię do niej i mówię jaka sprawa i że wysłałem jej w EXCELu mailem swoje wyliczenia, i że to kłamstwo bo ja z tego nic nie mam bo te opłaty za zarządzanie wszystko zjadają. Pytam skąd ona te liczby wzięła ona do mnie, że Pan Prezes "Rat" jej te liczby powiedział, znaczy się podyktował. No to ja się Pytam czy ona zawsze publikuje, co jej ktoś powie bez sprawdzania. Ona do mnie z mordą że to nie moja sprawa i że Pan prezes to wybitny specjalista i że ona ma prawo opierać się na jego wyliczeniach. Pytam czy ona dostaję RMUA od swojego pracodawcy, ona że tak dostaje. To ja do niej że niech w takim razie jeszcze policzy i ja zadzwonię w następnym tygodniu to uzgodnimy jaka jest prawda. Dzownię do niej i pytam, czy liczyła ona że koledzy - z redakcji - jej policzyli i że ja złej funkcji użyłem. Ja się pytam o jaką funkcję chodzi, ona coś tam zaczyna jęczeć i stękać jakby jej sam minister Rafał B. na plecach siedział. No to ja nie wytrzymałem i pytam czy jeżeli chodzi o sprawy merytoryczne to chociaż może mi powiedzieć jakie restauracje lubi Prezes Szczurek. Na to ona, że jestem chamem i rzuciła słuchawką. Ja się przecież grzecznie pytałem. Niestety długo nie popracowałem w tej germańskiej korporacji, co to już 3 razy zdążyła nazwę zmienić bo głupi byłem i z firmowego telefonu dzwoniłem oni takich rzeczy nie przepuszczają. Cud że jeszcze żyję, bo po tym zdarzeniu i kilku innych o dużo większym ładunku zostałem zaproszony do Pałacyku Sobańskich na obiad i po tym obiedzie bardzo źle się poczułem niczym poseł Gruszka. Kelnerzy w Pałacyku Sobańskich to chyba w większości farmację studiowali tacy spece tam są w moim odczuciu.
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-11 20:07
moratar
Pozostali robotnicy rolni - 18 dniówek (60 gr).
http://img.sadistic.pl/pics/fd6db60a055a.jpg
Robotnik 80gr za godzinę czyli 150zł miesięcznie.
Urzędnik 352zł miesięcznie.
Samo srebro straciło trochę na sile nabywczej.
Urzędnik zarabiał
w 1933 70 monet 5zł srebrnych
w 2016 90 monet 5zł srebrnych +30%
Co mógł przykładowy urzędnik kupić kiedyś i dziś (2000pln na rękę) :
1933 244 kg wołowiny
2016 66 kg wołowiny -75%
1933 1257 litrów mleka
2016 1000 litrów mleka -20%
1933 227kg mydła
2016 62kg mydła -75%
1933 47kg kawy
2016 66kg kawy +40%
1933 miesięc pracy 6,3% wartości samochodu
2016 miesiąc pracy 4,4% wartości samochodu -30%
Dziwne że w 1933 łatwiej było kupić samochód niż w 2016, a niby że postęp mamy.
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-11 16:19
moratar
1 g ; Au 917 za 148 zł + wysyłka 14pln i już jest spot +15%
Dużo ich nie nakupisz 1gram :) 1-a sztuka, szkoda kasy na wysyłanie takich ilości.
Stavro
Zacznijmy od tego, że w 1933 roku nominał pieniądza nie odpowiadał zawartemu w nim kruszcowi. Pieniądz z wybitym nominałem był wart więcej niż kruszec w nim zawarty.
W 1933 roku uncja srebra była warta około 35 centów. W monecie 5złotowej było zaledwie 11 gramów srebra próby 750.
W tym samym czasie jednego dolara można było kupić za 5zł. Czyli za 5złotych można było kupić blisko 3 uncje srebra.
gruby
"Urzędnik zarabiał
w 1933 70 monet 5zł srebrnych
w 2016 90 monet 5zł srebrnych +30%"
Przed wojną w kancelarii prezydenta RP pracowało 20 urzędników. W roku 2015 pracowało ich 379. Przypominam jednocześnie, że w 1933 roku nie było komputerów, faksów i internetu, a wewnętrzne centrale telefoniczne w firmach sterowane były ręcznie. Wychodzi na to, że dwudziestu przedwojennych urzędników pracowało tak wydajnie jak dzisiaj prawie cztery setki u Dudy. Albo więc dzisiejsi urzędnicy powinni zarabiać jedną dwudziestą tego co ich koledzy przed wojną albo my, podatnicy fundujący urzędnikom pensje jesteśmy obdzierani do żywej skóry. Przypomnę również, że przed wojną pojęcie VAT było nieznane.
zieloniutki
" Jak cena instrumentu bazowego dojdzie do zera (np bankructwo spolki) to twoje short CFD tez jest warte zero, bo nikt go nie odkupi."
czyli co, kontrakty pozostają "otwarte" w nieskończoność i nie ma opcji aby to zmienić?
co w takiej sytuacji z depozytami?
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-11 17:54
zieloniutki
rozumiem, że jak pyłek z kosmosu ma short i spółka plajtuje to mamy nieciągłość :)
a co będzie jak banksterka ma short, spółka plajtuje a longa ma pyłek z kosmosu - też będzie nieciągłość?
3r3
"Ilu jeszcze drogowych przedsiębiorców ma być wydymanych w majestacie prawa, aby "klienci" poszli po rozum do głowy i zatrybili, że w PL nikt ich systemowo nie chroni."
Nie wiem jak teraz, ale dawniej od zachodniej strony jak się wjeżdżało do pl to był napisane "achtung! Polen" - czyli kto wjeżdżał ten ostrzeżony.
Podróże kształcą :)
"Co do reszty: naprawdę są to powody - w waszej ocenie - uzasadniające spuszczenia banków ze smyczy na rzecz skonsumowania żywcem depozytariuszy ? No nie... No nie wierzę własnym oczom."
Rozwiązałoby to problem istnienia bankowości.
@Kristofu19
"Myślę że większość, ale co mają wyjść na ulicę bo trybunał konst. złodziejstwo przyklepał."
Trybunał czyli jakieś leśne dziadki - złodzieje. No to trzeba ich przyklepać aż odszczekają błędny wyrok. Drzewiej zmuszało się takich do zjedzenia wyroku.
A obawiam się, że napisali grube uzasadnienie.
@glupi
"2) wychowanie finansowe"
Mój syn uważa że król w klockach lego jest zły bo zbiera podatki, a czarownik na smoku dobry bo walczy z królem.
Wie że podatki to zmniejszenie wydatków na jego klocki. Dokładnie umie przeliczyć na pudełka.
Ubaw jest przedni - czarownik ma w księdze apostile LLC na dalekiej wyspie gdzie król go może pocałować w...
Wychowanie znaczy jest :)
A o to OFE to nie wiem co się czepiasz, ING płacił stówkę od wpisanego, a CU pięć dych. Brało się bazę danych zapisanych do przychodni i do kasy. Nikt później nie dochodził że to wszystko pięć razy sprzedane, i że ludzie pozapisywani jak na TW - bez swojej wiedzy i zgody.
Ach to był bal.
"Wyglada mi to troche na wprowadzanie teori z ksiazki Thomas Piketty -Capital. Moze cesarz poczytal??"
Może poczytał tylko nie zrozumiał, że z suwerenem się nie pogrywa.
"Wprowadza takie prawo jak w CHF ze jak wykazujesz minimalny zysk ( jest jakis prog) lub strate cyklicznie to ci zamkna budke z hamburgerami. I co na to poradzisz?
Sprawdza ci skad miales na 911 , bo zysk nawet na wache nie wystarczy :( "
To się będzie rejestrować działalność charytatywną i wolontariat.
A budka będzie w leasingu za pożyczkę z Wyoming.
@roundcube
" Padają odpowiedzi #buffet i #3r3: przejdź na fakturę. I słusznie. Jeszcze przez rok z hakiem taka rada ma sens. Ale od 01.01.2018r wszyscy będą płacić tyle samo, niezależnie czy będziesz na etacie czy na DG. "
To potrzymaj Jarkowi kota i patrz co zdążymy wykręcić przez rok.
To nie pierwsze państwo w którym próbują nam robić takie rzeczy - mamy na to gotowe rozwiązanie.
Chyba nie liczysz że jak ktoś zarabia więcej od premiera to będzie płacił podatki?
Czy też sycisz naiwność bezlitosną taką wizją?
"Przeprowadzenie tej reformy obędzie się bez żadnych oporów społecznych bo "doły" po raz kolejny dostaną podwyżki kosztem "góry". Rozwarstwienie zostanie nieco złagodzone a przedsiębiorcy będą jeszcze płakać za tym tysiąc złotowym ZUS-em, który obowiązuje dzisiaj i który pozwala płacić mało, gdy zarabia się dużo. Takie uroki klina podatkowego :)"
Staniemy się formalnie kolonią Delaware i Wyoming. Będą jaja w sprawozdaniach.
"Ja piszę o wysokości opodatkowania dochodu, a Ty mi w odpowiedzi o optymalizacji podstawy..."
O nieujawnianiu działalności, która będzie prowadzona w Estonii.
"Dlatego będzie płacz za niskim zusem (1k pln/mc) i przechodzenie z etatu na DG już nic nie da. DG będzie płacić tak samo jak etat, z tą różnicą, że sobie będzie można podstawą manipulować bardziej niż na etacie."
Jednak naiwność sycisz.
Zakładasz że my nie robiliśmy biznesów w krajach gdzie takie numery państewka jż odstawiły?
May mamy praktykę. A biurwa w urzędach praktyki po świecie nie zdobywała. Wszystkiego im w okólnikach nie wyjaśnią, zresztą my te okólniki przczytamy zanim oni je dostaną.
"Ale ta cześć dochodu, która nie dała się zoptymalizować podlega opodatkowaniu. Tak czy nie?"
Ale w Estonii czy w Delaware?
"Tylko mi nie pisz, że jedziesz na stracie miesiąc w miesiąc bo w takie bajki nie uwierzę. Smutni panowie właśnie takie firmy kontrolują najczęściej. "
W swojej jurysdykcji owszem.
Patrz #zieloniutki Ci wyjaśnia to wprost:
"i tłumaczę Ci, że większość przedsiębiorców nie zapłaci, bo nagle okaże się że nie mają dochodu - musisz zrozumieć, że opłacalność "optymalizacji dochodu" jest wprost proporcjonalna do wysokości opodatkowania."
W ogóle żadnych firm nie będzie. Oficjalnie.
@Deckard
"Ilu z wszystkich wysłanych na j.dz.g. w ogóle opłacało się zakładać misia zoo? ;-)"
Jak programiście na 16k PLN dowalą takie podatki to mu się nawet LLC opłaci.
Bo na Ltd w UK to już mało kto poleci przy takich opcjach.
#zieloniutki już dobrze myśli co będzie się wyprawiać.
@smieciu
Bez srebra nie jestem w stanie utrzymać w ruchu linii produkujące ekrany do laptopów.
Srebro potrzebne choćby do odtwarzania systemów chłodzenia tej linii.
"Z drugiej strony tania pozyskiwana "z niczego" energia musiałaby całkowicie zmienić świat."
Tak też myśleli ludzie kiedy zaczęli używać ropy.
Teraz o to "nic" mordują całe narody.
A o kolejne "z niczego" się nie pozabijamy?
A to "nic" to drogie będzie?
@Stavro
"Prognozuje się, że miedzi może zabraknąć już w roku 2040-2060 tak więc co wtedy?"
Wtedy będą się martwić tym wcinające nas robaki i kolejne pokolenie z lepszymi pomysłami.
"Problem polegał na tym, że srebro w handlu po cenie rynkowej nie było dostępne."
Chyba dla Ciebie.
"Jak nie przeliczysz zakup srebra w okresie PRL to zawsze była tak naprawdę strata. O złocie nie mamy co dyskutować bo pod koniec PRL ludzie martwili się co do gara włożyć a nie kupować złoto po 400$ za uncję. Posiadając siłę nabywczą góra 20$ w skali miesiąca."
Chyba Ty.
Ja jestem jacyś inni ludzie.
Moim zmartwieniem na koniec PRL była wymiana c64 na amigę500. Za 20 usd mówisz?
"Banki centralne nigdy nie będą opierały nowej waluty na świecie na czymś czego nie mają czytaj srebro."
Ale mój bank może oprze i można mnie w nos pocałować jak znajdę na to klientów.
@zieloniutki
"PS. ciekawe jakby dziś wyglądał zachomikowany cukier z 1988r."
Normalnie wygląda tylko trochę pożółkły jest.
Nawet nie pytaj czy w sklepie mrożone ryby są z lat sześćdziesiątych i w jaki sposób przechowuje się całe statki-magazyny w lodzie na północy.
""Jak się douczysz czym różni się przychód od dochodu to wrócimy do rozmowy."
od wielu lat jestem na własnym, i zapewniam Cię, że rozróżniam te pojęcia :)"
A ja im dłużej jestem na własnym ty m bardziej staram się ich nie rozróżniać - przychód moim dochodem. Koszty eksternalizowane, daniny w poważaniu.
@Gimbus00
Buliony mają jeszcze zaletę pewnej odporności jak się rozsypią w sklepie przy grzebaniu w drobnych.
@glupi @zieloniutki
Kontrakty w dniu zamknięcia zostają "wykonane". Czyli good delivery zawarte w umowie po umówionej cenie.
"a co będzie jak banksterka ma short, spółka plajtuje a longa ma pyłek z kosmosu - też będzie nieciągłość?"
Też. Pyłek przecież ma fikcyjnie astronomiczną liczbę do uzupełnienia kontraktu jako good delivery. Ten co mu zabezpieczył ten lewar ubezpieczeniem ma problem.
Bodek
W tym drugim przypadku. to się nazywa problem nieoznaczoności, brak limes czy jakoś tak.
Czyli będziesz proszony o uzupełnienie wkładu do nieskończoności :) stara prosta i dobra matematyczna zasada.
W pewnym sensie to tak właśnie wygląda dziś, że my te wkłady w tym zakładzie o nazwie "budżet państwa" uzupełniamy i uzupełniamy i ciągle jest mało tym co trzymają ten depozyt. W czasach cesarstwa ludzie płacili 3% podatku i narzekali, w średniowieczu była dziesięcina czyli 10% i też narzekali frajerzy. Dziś to jest tak z 80% podatków i nie narzekamy a nawet się cieszymy z "postępu" jaki osiągnęliśmy wspólnymi siłami. Moim zdaniem już niedłługo będzie 200% dochodów i 99% baranów będzie się cieszyć. Nie wierzysz że można osiągnąć 200% podatku od dochodu? Myślisz, że jestem jak Wałęsa? Poczekaj i popatrz co się będzie działo.
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-11 20:09
Dam
Kolejny bank w Europie do piachu.
Bodek
W poprzednim wątku była dyskusja o mieszkaniach, że jest drogo. To wam powiem tak DOM DEVELOPMENT tydzień temu postawił jeden kontener mieszkalny dla robotników i ogrodził działkę na Włodarzewskiej 33 w Wawie - taka ich nowa inwestycja. Dziura w ziemi to może będzie za tydzień a może nie. Odbiór mieszkań planują na 2018. Cena metra 9200 PLN a miejsce postojowe 36.000 PLN - dzielnica Ochota. Dziś się umawiałem na spotkanie ze sprzedawcą na kupno mieszkania 4 pokojowego z normalną widną kuchnią, malutkie bo po 86-94 m2. Było mu przykro mnie poinformować, że po 1 miesiącu sprzedaży zostało mu 1 rozsądne i jedno nierozsądne mieszkanie z 8 dostępnych. Ludzie to naprawdę głupie są i nie czytają Trejdera21 to by wiedzieli, że jest za drogo i nie trza kupować. Jak by czytali to ja bym sobie kupił co mi pasuje a tak to du... jak zwykle z tyłu.
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-11 20:28
xxx
Klasyczna "niby prawda ale wyjątkowo zakłamana"
1. To ceny hurtowe (mięso w rzeźni, ropa w porcie, benzyna w rafinerii itd.), a nie ze sklepów
2. Urzędnik zarabiał wtedy 2-3 średnie krajowe (vide: zarobki górnika równe ok. 1/2 pensji urzędnika, i robotnika ok. 1/3 pensji urzędnika). Zaznaczyć trzeba, że edukacja na koszt państwa to były tylko 4 klasy "podstawówki", jak chciało się kształcić dalej to musiałeś za naukę płacić sam, w 1933 maturę miały jakieś pojedyncze procenty obywateli, a była konieczna, aby aplikować na stanowiska urzędnicze.
Dam
Myślisz że zatrzyma się na 1,2? Może będzie chf:usd:eur:GBP 1:1:1:1... tak sobie dzisiaj wymyśliłem i aż tak dużo nie brakuje do takiego parytetu.
Eltor
"Ludzie to naprawdę głupie są i nie czytają Trejdera21 to by wiedzieli, że jest za drogo i nie trza kupować. Jak by czytali to ja bym sobie kupił co mi pasuje a tak to du... jak zwykle z tyłu."
Mam takie wrażenie, że optymizm ludziom rośnie. I to mnie trochę martwi, bo z tego co w swoim życiu zdążyłem zauważyć, optymizm najbardziej rósł przed bessami/kryzysami/przebitymi bańkami. Oczywiście nie twierdzę, że ta obserwacja lub wnioski z niej wyciągnięte mają sens.
Dam
Rozumiem Twój punkt widzenia. Ciekawy jestem czy City nadal jest tam duchem czy tylko ciałem. Rothschildowie to się już z Chińczykami dawno dogadują:
http://www.boc.cn/en/bocinfo/bi1/200810/t20081027_8037.html
Może City już się postanowiło wyprowadzić? Co do stóp w uk. Będą luzować ilościowo przy niskich stopach. Nie mają innego wyjścia.
Patyk1989
Własne 4 kąty od zawsze będzie dla człowieka priorytetem, celem, a w obecnych czasach często niestety marzeniem. Tak mamy zaprogramowane, że trzeba mieć dach nad głową, nic w tym złego oczywiście.
Spójrz jednak na mieszkanie, jako na inwestycje.
Ile jesteś w stanie wyciągnać z najmu? Jak dużo czasu upłynie, zanim najem spłaci ci mieszkanie?
9200 to oczywiście za stan surowy, gołe ściany i podłogi?
Wynajmowałem przez ostatnie 2 lata kawalerke 40m2 na warszawskim ursynowie w nowym budownictwie 1800PLN dla właściciela + rachunki. Z tych 1800 właściciel opłacał czynsz do spółdzielni.
Zostawało mu pewnie z 1400-1500PLN na czysto.
Policzmy, ze razem z wykonczeniem, placisz dyszke za metr (wartość sporo zaniżona, bo na wykończenie takiego mieszkania 40kilka metrow 50-100 tysi trzeba położyć)
400 000 ptysi. Ile dostaniesz na czysto z takiego mieszkania miesiecznie? 1800? 2000 w maksie?
Do tego większość ludzi kupuje z kredytem na 35 lat i nagle z 400 tysi robi się realnie 600.
Po drodze (30 lat) może się zdarzyć bardzo wiele rzeczy.
Wojna, katastrat, zalamanie gospodarcze, upadek zusu, bankructwo panstwa itp
Jak realnie przeliczysz, to zwrot z inwestycji w mieszkanie to jakieś 2-3% rocznie. Nie brzmi jakoś super.
Oczywiście, że lepiej spłacać swoje mieszkanie niż dawać w kieszeń właścicielowi wynajmowanego mieszkania, ale ładowanie się w kredyt na 30 lat dla 3% zwrotu to troche kasyno...
Dam
Wiesz czasami trzeba z rynku skupować aktywa, bo oprócz inflacji mogą pojawić się masowe bankructwa. 900% długów nie da się spłacić bez interwencji boe.
Deckard
Stawiam na wzrost zainteresowania posiadanym krewnym w zewnętrznej rezydencji, ale w PL to jak pisze #zieloniutki + będą jaja, bo na pewno co sprytniejsi postawią sprawę jasno jako jedyni wykonawcy - wracam na etat skoro płacisz i nie masz wyjścia a działalność do zawieszenia i pa-pa odroczona zapłato aaaalbo ;-) Zabawnie jak się koreluje wzrost likwidacji i upadłości z wypływaniem kolejnych pomysłów fiskalnych tak poza tym.
@Bodek
To zapytaj dewelopera jak tam wpływ pieniędzy, bo zawrzeć umowę a zobaczyć pieniądze to są różne odcinki telenoweli. Kilka razy coś się wypsnęło w świat jak wygląda sytuacja u niektórych, sam miałem kiedyś ciekawą rozmowę w temacie rewitalizacji kondo na sprzedaż/wynajem z kimś kto siedział w temacie a to był bodaj 2012.
Freeman
Niestety padlem ofiara systemu. Moja silna walute zamienili na euro szmaciane, nie pytajac mnie o zdanie. Teraz moja jedyna nadzieja w rozpadzie tego eurokolchozu.
Zwycieztwo pyrusowe, bo eurokolchoz zgliszcza pozostawil i zach. Europa jest skazana na porazke. Trzeba bylo 30 lat temu programy rodzinne i prokreacyjne finansowac. Wyszlo by milion razy taniej. Teraz tylko pelne domy starcow a i na ulicach wiekowe srebro sie przechadza. Europa wsch. najwiekszy skarb, tj. kapital ludzki wypuszcza w swiat. Dobrze juz bylo.
moratar
1.3/0.3=4.3
430%
Czytaj bezwgledne a nie wzglednie.
lenon
Pożyjemy zobaczymy.
@glupi
"Przecież takie zachęty typu : "konieczne jest zniesienie gwarancji depozytów" to czysta zachęta do moralnego hazardu. Bo kto co zrobi banksterom?"
Odnoszę wrażenie, że żyjesz w świecie fikcji. Wyjdź z okopu. Traktujesz Państwo niczym swoją Mamusię. Spódnica jest wygodna, ale świat działa inaczej.
Jak jednemu jest lepiej, to nie znaczy,że z tego powodu komuś innemu musi być gorzej.
Zniesienie gwarancji depozytów, doprowadziłoby do ostatecznego krachu systemu korporacji. Dlatego nikt, do tego nie dopuści.
Nazywasz to, czynnikiem ludzkim. Poddanie się, dacie nogę pod spódnicę, przeciwstawiasz zachętą do moralnego hazardu.
Kropki zawsze, są wytworem naszej wyobraźni. Bez tła, którego prawie nigdy nie dostrzegamy, one nie istnieją.
Ludzie mają fiu bździu w głowie, myśląc, że podlegają innym prawom niż środowisko w, którym się znajdują.
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-12 00:41
3r3
"na pewno co sprytniejsi postawią sprawę jasno jako jedyni wykonawcy - wracam na etat skoro płacisz i nie masz wyjścia"
Ma wyjście - zamknąć biznes i spuścić wszystko po brzytwie.
Mieszkałem w kraju który przez takie wygibasy polityków przeszedł i w kwartał od decyzji ulice zaroiły się ofertami "sprzedam/wynajmę". Ludzie pozwijali biznesy - po co kopać się z koniem za darmo - niech państwo da socjal.
Bo za darmo nikt się z koniem kopał nie będzie.
Jest jeszcze efekt psychologiczny - Ci ludzie teraz prowadzą firmy, ale na czarno i nikt ich już nie namówi do zaufania państwu. A że nie boją się konfrontować to skarbówka ma z nimi utrapienie.
I to są konfrontacje na zasadzie - jak zobaczę kontrolę w ciągu dziesięciu lat to w tym samym dniu, w którym się o niej dowiem wszyscy zatrudnieni lecą na bruk, umowy najmu są problemem właściciela, a wszystkim niech martwią się ubezpieczyciele.
W takiej sytuacji wywracają się również dostawcy.
Widziałem tylko dwa przypadki kiedy państwo jednak próbowało się skonfrontować.
Za każdym razem firmy (średnie przedsiębiorstwa z załogami po setce osób, czyli trzy promile dorosłych z rozsądnie zakreślonej okolicy) z dnia na dzień demolowały lokalny rynek pracy i usług, aż ludzie porozmawiali sobie z urzędnikami prywatnie i teraz zatrudniani są z dojazdem z miasta 25 km dalej, bo lokalni boją się w urzędzie pracować - jest się wykluczonym społecznie i do tego koła w samochodzie trzeba często wymieniać, szyby, same zgryzoty z tego.
Nadmienię że to bardzo skuteczna metoda zamykania firm również w Polsce - zastosowałem.
W Polsce bardzo łatwo jest lewarować firmę w zadłużenie przekraczające jakąkolwiek realną wartość spółki, jeśli się taką firmę porzuci to problem mają banki.
No to niech się banki martwią, żeby urzędactwo było spolegliwe, bo ludzie z normalnych krajów nie będą się z dziadami użerać.
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-12 05:42
gruby
1. na tej planecie pod kontrolą homo sapiens znajduje się około 160 tysięcy ton złota.
2. ilość gotówki w obiegu oraz środków zgromadzonych na kontach bankowych wynosi około 80 bilionów dolarów FED (80 000 000 000 000).
3. doliczając do punktu drugiego bitcoiny, jego klony i derywaty otrzymamy sumę około 70 biliardów dolarów FED (70 000 000 000 000 000).
Dzieląc jedno przez drugie otrzymamy następującą wycenę złota:
- 500 tys FEDów za jeden kilogram złota jeśli odpuścimy sobie wszystkie derywaty oraz
- 437,5 mln FEDów za jeden kilogram złota jeśli wliczymy derywaty do ilości waluty krążącej po tej planecie.
Chwilowo jeden kilogram złota można kupić już za mniej więcej 40 tys FEDów.
W tym kontekście pojęcie "dziesięcina" zyskuje całkiem nowe znaczenie.
Życzę dalszej owocnej dyskusji o unikaniu opodatkowania.
roundcube
Opowiedz lepiej jak to jest z tymi podatkami w Szwecji.
Bo się te twoje bajki kupy nie trzymają.
------------
@Airbus Helicopters
Pisałem parę dni temu co się stanie po zerwaniu negocjacji no i proszę:
"W poniedziałek szef MON Antoni Macierewicz zapowiedział, że w tym tygodniu zaczną się rozmowy, w efekcie których jeszcze w tym roku siłom specjalnym zostaną dostarczone pierwsze śmigłowce Black Hawk, produkowane w PZL Mielec - zakłady te jako własność korporacji Sikorsky należą do amerykańskiego koncernu Lockheed Martin. We wtorek minister obrony narodowej zapowiedział, że helikoptery wojskowe dostarczone Siłom Zbrojnym przez m.in. zakłady w Mielcu, będą serwisowane w centrum serwisowym utworzonym w Wojskowych Zakładach Lotniczych w Łodzi."
Deckard
Tak czy inaczej decyduje zgoda naszego wspólnego sąsiada, jeżeli ujawnią, to Makrela zmienia sojusznika w PL a F dostanie się podserwisowanie czegoś innego albo kontrakt w innym miejscu ościennym.
@3r3
Na małym albo wąskim rynku jasne, przenoszę doświadczenia z dużego raczej. Prywatne biznesy mają często "pożyczone" kapitały i inwestor lubi komunikować w swoim stylu, że nie widzi opcji zamknięcia aż % nie będą się zgadzać.
Zgoda z dmuchaniem spółek, ale patrząc po ruchach pozorowanych na poważnie biorę pod uwagę takie zmiany, aby egzekucja tudzież odpowiedzialność jechała równo i po wszystkich i była tak duża, że przestanie się opłacać słupowanie.
Deckard
UK działa sprytnie z nimi - podwykonawcy z Wysp wygrywają konkursy na dostawy dla Airbusa, ale jednocześnie ban na niektóre maszyny nadal podtrzymany:
http://www.offshoreenergytoday.com/super-puma-flight-ban-stays-in-uk-and-norway/
W Brukseli wiedzieli, jak się skończy deal więc podsunęli na otarcie łez kontrakt na Eutelsat.
Ostatnio modyfikowany: 2016-10-12 12:17
smieciu
http://fakty.interia.pl/raporty/raport-ceta/aktualnosci/news-morawiecki-o-ceta-handlowo-bedzie-korzystnie-ale-mam-zastrze,nId,2289396
TBTFail
Deckard
Dzienna stawka myślę.
@smieciu
Do przewidzenia, beta musi działać - z drugiej strony beznadziejnie rozegrane czasowo.
IR
To jest praktyczna realizacja planu 3r3 na wiek maksymalny.
Jak ktoś mimo wszystko żyje, to jego problem...
roundcube
Żadna realizacja planu.
To oznacza tylko tyle, że taka osoba nie płaciła składek emerytalnych. Jakie są aktywa tych emerytów z 5 czy 6 złotowymi świadczeniami wiedzą tylko oni sami. Być może nie płacili zusu ale mają chociażby głupie nieruchy na wynajem czy cokolwiek innego co przynosi im dochód. Oficjalnie to je też jestem goluteńki a co ja tam mam i gdzie wiem tylko ja sam i moja rodzina.
3r3
"Opowiedz lepiej jak to jest z tymi podatkami w Szwecji.
Bo się te twoje bajki kupy nie trzymają."
Jest bardzo fajnie z podatkami w Szwecji, chwalę sobie.
W pełni popieram coraz większy rozrost biurwy i rosnący w związku z tym przeciętny poziom kompetencji u zatrudnionych w biurwokracji. Jestem zadowolony z rosnącej liczby przepisów, do pilnowania których przypada 1/300 urzędasa, czyli raz na dwa lata ma dzień aby się przepisem zająć. Cieszą mnie szybkie zmiany ciągle tych samych przepisów.
Są pewne problemy, nie działa służba zdrowia, edukacja, policja, opieka socjalna.
Ale na dzikim zachodzie też to nie działało i ludzie żyli.
@Deckard
"Zgoda z dmuchaniem spółek, ale patrząc po ruchach pozorowanych na poważnie biorę pod uwagę takie zmiany, aby egzekucja tudzież odpowiedzialność jechała równo i po wszystkich i była tak duża, że przestanie się opłacać słupowanie."
Sin Muballit i jego syn próbowali rozwiązać identyczne problemy.
Od ich czasów się to nie udało; myślisz że jak wybitnemu prawodawcy (wymieniony syn) znanemu w całej kulturze zachodu i bliskiego wschodu się nie udało to wybitnej Kaczce znawcy marksizmu i leninizmu się uda?
Ja zakładam że będzie dalej jak jest, bo zawsze tak było że jakoś to było.
A to dlatego że moje prawo prywatne jakie stanowię z każdym z kim współpracuję obowiązuje w zakresie sprawozdawczości i opodatkowania zawieranych transakcji ponieważ strony są tym zainteresowane, a prawo kaczystów państwitów nie, ponieważ to strona trzecia, której w transakcje się nie wikła.
@TBTFail
"Czytam dziś w GW że najniższa Polska emerytura wynosi 45 groszy. "Według najnowszych danych ZUS ok. 80 tys. Polaków dostaje emeryturę niższą od minimalnej, czyli mniej niż 882 zł brutto miesięcznie (bo nie spełniają ustawowych wymogów). Niektórzy otrzymują zaledwie 5 czy 6 zł, najniższa emerytura nie przekracza... 45 groszy." Wielu dostaje od 200 do 300 złotych. Czy to żarty, czy jaja sobie robią. Wesołe jest życie staruszka."
Ciężko na swój los zapracowali, taki mają los jaki wypracowali.
Było coś na drzewach powiesić zamiast liści, ale z jakiś urojonych powodów nie było komu tego robić.
Deckard
Odpisałem Wam w nowym temacie.