W ciągu ostatniego roku CFD (kontrakty na różnice) zyskały wśród brokerów dużą popularność. CFD są niczym innym jak typowymi kontraktami terminowymi o małej wartości. W przeszłości jeżeli inwestorzy chcieli użyć kontraktów, musieli dysponować dużym kapitałem. Minimalna wartość kontraktu na ropę opiewała na 1000 baryłek, co przy dzisiejszych cenach oznaczało transakcję na 130 tys. PLN. Mimo, że wymagany depozyt był dużo niższy, dla wielu inwestorów była to bariera nie do przejścia.
Wielu brokerów aby wypełnić niszę (drobni inwestorzy) zaczęło emitować CFD, czyli mini-kontrakty o wartościach odpowiadających kilku procentom typowego kontraktu terminowego. Widząc dużą popularność tego typu instrumentów, operatorzy giełd zaczęli rozszerzać ofertę CFD tak, aby zapewnić ekspozycję na wszystkie dostępne instrumenty: akcje, REIT’y, ETF’y, indeksy czy waluty.
Dzięki CFD można zająć pozycje długą (zarabiamy, gdy cena rośnie) bądź krótką (zarabiamy, gdy cena aktywa spada). Co bardzo istotne, każdy zakład CFD ma wbudowany lewar. Oznacza to, że jeżeli chcemy zashortować np. akcje Google’a i otworzymy pozycję opiewającą na 10.000 USD, to pod kontrakt zostanie zablokowana tylko mała część tej kwoty, np. 2.000 USD. Resztę pożyczy nam broker, za co oczywiście zapłacimy prowizję, która będzie negatywnie wpływała na nasz wynik z inwestycji. Koszt nie jest ogromny i przy obecnych stopach procentowych wynosi ok. 2,5 - 3% w ujęciu rocznym. Nie jest to także mało. Jest to kolejne źródło zarobku dla brokerów, dlatego właśnie coraz częściej kuszą nas zajmowaniem pozycji poprzez CFD.
Kolejną rzeczą, na którą koniecznie należy zwrócić uwagę jest lewar. Aby zająć pozycję opiewającą na 10.000 USD niezbędne jest jedynie 2.000 USD. Mamy zatem wbudowany 5-krotny lewar. Jest on oczywiście zależny od aktywa, na które mamy CFD, ale chodzi o ogólną zasadę, a nie detale. Korzystając zatem z lewaru, nieduża zmiana ceny może z jednej strony podwoić nasz kapitał w krótkim czasie bądź (co bardziej prawdopodobne) pozbawić nas kapitału w całości. Lewar jest zabójczy, zwłaszcza dla początkujących inwestorów.
Jak wiecie, sam nie stosuję już lewaru. Maksymalny lewar, jakiego kiedykolwiek użyłem wynosił trzy. Jeżeli nie muszę to nie stosuję CFD. Wolę tańsze metody zajęcia pozycji jak bezpośredni zakup akcji, ETF’ów czy ETN’ów, pod warunkiem niskiego contanga. Zdarzają się jednak sytuacje, kiedy wykorzystuję w praktyce CFD np. do shortowania rynku nieruchomości komercyjnych w USA poprzez SPG lub małych spółek przez Russella 2000.
Zarabiając na spadkach taniej jest wykorzystać CFD niż zająć pozycję w funduszu grającym na spadki. W przypadku CFD mamy roczny koszt utrzymania pozycji na poziomie 2,5 - 3%. W przypadku funduszy short rzeczywiste koszty wynoszą ok. 7% mimo, że w prospekcie jest mowa o kosztach poniżej 0,5%.
CFD możemy także wykorzystywać do zajmowania pozycji w poszczególnych surowcach o niskim contangu. Ja osobiście wolę inwestować w surowce poprzez ETN’y, gdyż nie mam wystarczającej wiedzy ani czasu na wybieranie poszczególnych surowców, ale jeżeli ktoś z Was woli inwestować w konkretne surowce to CFD mogą okazać się pomocne.
Cóż, trochę się rozpisałem nt. CFD podczas, gdy artykuł miał dotyczyć konkursu. Przejdźmy zatem do rzeczy. W najbliższych dniach rozpoczyna się konkurs organizowany przez TMS Brokers, o którym na zasadach komercyjnych zgodziłem się napisać dwa artykuły.
Konkurs TMS Brokers
Konkurs startuje 9-go maja, zakończy się 27-go. Zadanie jest proste. Macie do dyspozycji wirtualne 10.000 PLN. Inwestujecie je w taki sposób, aby po trzech tygodniach wygenerować możliwie jak największy zwrot z inwestycji. Osoba, która tego dokona otrzyma 20.000 PLN oraz zaproszenie na konferencję Wall Street w Karpaczu (bilet, nocleg oraz wyżywienie).
Dodatkowo, każdego dnia będzie można wygrać 1000 PLN za wygenerowanie najwyższej dziennej stopy zwrotu. W ostatecznym rozrachunku jest do wygrania 35.000 PLN. Jest o co powalczyć.
W co możecie inwestować?
Pole do inwestycji zostało jak dla mnie poważnie ograniczone, gdyż macie do dyspozycji wyłącznie rynki akcji. Możecie grać zarówno na ich wzrost jak i spadek. Inwestujecie wyłącznie poprzez CFD. Nie zapominajcie o wbudowanym lewarze.
Do dyspozycji macie:
- 21 indeksów światowych;
- 37 akcji firm notowanych na GPW;
- 31 największych firm notowanych na NYSE;
- 10 największych firm notowanych na giełdzie we Frankfurcie.
Łącznie: 99 instrumentów.
Wystarczająco dużo, aby poznać specyfikę CFD oraz sprawdzić na własnej skórze jak działa lewar. Jednocześnie za mało, aby zaplanować rzeczywiste działania. Platformę konkursową możecie przetestować już teraz. Tuż przed rozpoczęciem konkursu rachunek zostanie zrestartowany tak, aby każdy uczestnik dysponował kwotą 10.000 USD.
Rady praktyczne
Zamiast opisywać Wam, w które instrumenty ja bym zainwestował wirtualne środki postanowiłem poprowadzić dla Was webinar. Odbędzie się on w najbliższy czwartek, 5-go maja o godzinie 20:00. Spóźnialskim oczywiście udostępnię nagranie w późniejszym terminie.
Podczas webinaru omówię:
- sytuację na rynkach kapitałowych;
- z jakich wskaźników korzystać przy ocenie atrakcyjności akcji;
- czy warto inwestować w akcje na rynkach krajów rozwiniętych;
- jaki jest wpływ dodruku waluty na wyceny akcji;
- czy akcje na rynkach gospodarek wschodzących są dobrą alternatywą wobec akcji notowanych na rynkach rozwiniętych.
Aby wziąć udział w konkursie, należy kliknąć w poniższy baner.
Trader21
Dante
Z trochę innej kategorii:
Puerto Rico ma problem ze spłatą swojego zadłużenia
https://www.youtube.com/watch?v=_SITXs8a74A
Krzywa zysków dla firm spada – jej szczyt wystąpił w 2015r. i od tego czasu jest w trendzie spadkowym. Analogiczna sytuacja wystąpiła na przełomie 2000/2001 i 2007/2008r. (jest to ewidentnie niekorzystny sygnał dla akcji).
http://www.investing.com/analysis/spx:-peaked-earnings-and-weak-price-trends-200127604
John Thornton (były prezydent Goldman Sachs, wykładowca na Uniwersytecie Tsinghua w Pekinie i prezydent Barrick Gold) twierdzi, że w 2008r. banki centralne „kupiły” czas dla swoich rządów krajowych, aby posprzątały zaistniały bałagan, ale tak się nie stało i obecna sytuacja ekonomiczna „zakończy się w łzach”.
http://finance.yahoo.com/news/former-goldman-sachs-president-says-our-economic-situation--will-end-in-tears-153344130.html
Wielkość rynku obligacji z ujemnym oprocentowaniem jest szacowana na 7 bilionów dolarów, z czego 5 bilionów przypada na Japonię, a później Niemcy i Francję (w obu przypadkach ponad 800 mld dolarów)
http://wolfstreet.com/2016/04/22/worlds-worst-sinkhole-government-japan-most-negative-yielding-debt/
Według Holland’s CPB Institute w 2015r. wolumen światowego handlu wzrósł o 1%, ale w ujęciu dolarowym spadł o 12%.
http://atimes.com/2016/04/the-liquidity-effect-on-world-stock-markets-is-fading/
Pęka bańka na rynku nieruchomości w Hong Kongu – przez ostatnie 6 miesięcy ceny spadły o ponad 11%.
http://wolfstreet.com/2016/04/29/the-hong-kong-housing-bubble-implodes/
„Dlaczego banki centralne potrzebują wyższej ceny złota” – ciekawy artykuł wskazujący, że z jedną z przyczyn nowej hossy surowcowej mogą być działania banków centralne, które chcą wywołać inflację (czyli rzekomy symptom ożywienia gospodarczego)
http://www.investing.com/analysis/central-banks-need-a-higher-gold-price-:-hello-gata-200127429
Hossa na rynku dolara najprawdopodobniej dobiegła końca
http://pl.investing.com/analysis/duzi-spekulanci-odwr%C3%B3cili-si%C4%99-od-dolara-200126898
http://pl.investing.com/analysis/ucieczka-od-dolara-200126904
http://wolfstreet.com/2016/05/01/dollar-loses-yen-euro-risk-vix-vxx-fleeing-into-gold-silver/
Zgodnie z parytetem siły nabywczej (PPP) dolar jest przewartościowany - brazylijski real wobec dolara jest niedowartościowany o ok. 7%, rosyjskie rubel 32%, chińskiego juana 20% , indyjska rupia 34%, a długoterminowo dla USD/JPY poziom 100 nie powinien dziwić, a dla EUR/USD nie powinno nas zaskoczyć 1,2 (choć na chwilę obecną euro jest mocno wykupione).
http://www.worldeconomics.com/WorldPriceIndex/WPI.efp
http://iima.or.jp/en/research/ppp/index.html
Według japońskiego Institute for International Monetary Affairs ewentualny Brexit kosztowałby Wielką Brytanię stratą 6% PKB (80% handlu UK jest z UE).
http://iima.or.jp/Docs/column/2016/0425_e.pdf
China Containerized Freight Index powrócił do trendu spadkowego
http://en.sse.net.cn/indices/ccfinew.jsp
Poza tym, władze Sri Lanki dogadały z MFW w kwestii pożyczki na kwotę 1,5mld $. A w Arabii Saudyjskiej (już jakiś czas temu) ogłoszono program Vision 2030 w ramach, którego będą przeprowadzane reformy i dywersyfikacja gospodarki - i w ramach tej dywersyfikacje kopalnie oraz wydobycie minerałów ma mieć coraz większy udział w PKB względem wydobycia ropy i gazu.
Karo
Tam, gdzie ktoś daje wam coś za darmo należy przyjąć, że to wy jesteście towarem.
Tym, którzy zamierzają zacząć przygodę z giełdą dedykuję cytat z książki "Głód" Caparrosa:
"Sprzedaje się obietnice, umowy, nieścisłości zapisane na ekranach komputera. I ci, którzy umieją, zarabiają fortuny na tym ćwiczeniu z fikcji.
Ci zaś, którzy nie umieją, zatrudniają programistów. Ponad połowa pieniędzy, jakimi operują giełdy w bogatym świecie, przechodzi przez HFT - High Frequency Trading - najbardziej ekstremalną formę spekulacji algorytmicznej czy zautomatyzowanej. To bardzo wymyślna nazwa dla czegoś absolutnie prostego: superkomputery realizują miliony operacji trwających sekundy albo tysięczne części sekundy - kupują, sprzedają, kupują, sprzedają...(...) bez przerwy, wykorzystując minimalne notowania, które, przy takich ilościach zamieniają się w góry pieniędzy. (...)
HFT to spekulacja w czystej postaci - machina, która służy tylko temu, żeby za pomocą pieniędzy pozyskiwać więcej pieniędzy. Operacji tych dokonuje nie wiadomo kto, na podstawie umów, które nie mają być zrealizowane, dotyczących towarów, których nikt nigdy nie będzie oglądał: kupno i sprzedaż nicości, czysty rynek, bez domieszki jakiejkolwiek realności. Pieniądze na pieniądzach, dym kreujący ogień, najbardziej dochodowa fikcja." (str. 333)
Ponad połowa pieniędzy - przechodzi przez HFT !!! Zamierzacie z tym konkurować?
A może a real job, jak radzi 3r3?
Karo
Ja np. jak coś robię, to staram się myśleć, czy to jest dla mnie użyteczne, czy to mi przyniesie jakąś korzyść, czegoś nauczy, da poprawę egzystencji, lub choćby jaśniejszy ogląd świata.
I sobie śpiewam w duchu: "I co ja robię tu, uu, co ja tutaj robię? Dwanaście ciężkich szczerozłotych koron moją głowę zdobi"
Życie jest takie krótkie. Za krótkie na robienie rzeczy nieprzydatnych.
pecet
Polecam zanim zaczniecie przygodę z kasynem zastanowić sie kilka razy Nobliści też nie dali rady: http://www.parkiet.com/artykul/374556.html
trader21
"Jak wiecie, sam nie stosuję już lewaru. Maksymalny lewar, jakiego kiedykolwiek użyłem wynosił trzy. Jeżeli nie muszę to nie stosuję CFD. Wolę tańsze metody zajęcia pozycji jak bezpośredni zakup akcji, ETF’ów czy ETN’ów, pod warunkiem niskiego contanga."
Tego typu konkursy są dobrą lekcją inwestowania. Widać jak w praktyce wygląda inwestowanie z wykorzystaniem lewaru oraz jakie szanse macie z rynkiem. Moim zdaniem lepiej doświadczyć tego na wirtualnym kapitale niż na ciężko zarobionych pieniądzach.
xxx
Jak to zwykle w życiu: jest na odwrót niż się 99 procentom wydaje.
Bo przecież wydaje wam się, że giełdy i oferenci platform maklerskich (jak Saxo Bank czy DIF Broker) to oszuści, a 3r3 zapewniający, że jeśli tylko mu zapłacę, to umożliwi mi osiąganie co najmniej 50% zysku rocznie bez ryzyka oferuje uczciwą umowę.
Przypomne, że gram na giełdach od 20 lat i gdybym skorzystał z oferty 3r3 to w kolejne 20 lat ze stukilkudziesięciu tysięcy $ zrobiłbym KILKASET MILIONÓW DOLARÓW.
Więc kto tu ma ofertę uczciwą, a kto oszustem? Ci z których oferty i platform maklerskich korzystałem przez ostatnie 20 lat, czy 3r3 z którego oferty (nie)będę korzystał przez następne 20?
wodnik
3r3
Ile godzin poświęcicie na giełdę? Czytanki, analizy, prasówki?
Pytanie w kontekście - czy za 35 tys pln jesteście w stanie rozpocząć działalność, która przyniesie w trzy tygodnie powiedzmy 10 tys pln.
To trzeźwe pytanie dla tych, którym wydaje się że giełda przynosi gigantyczne zyski przy niskich wkładach.
trader21
Napisałeś do tej pory wiele wartościowych komentarzy ale teraz to poszalałeś :-)
"Pytanie w kontekście - czy za 35 tys pln jesteście w stanie rozpocząć działalność, która przyniesie w trzy tygodnie powiedzmy 10 tys pln."
Z takich założeń powinieneś wyrobić 28% w ciągu 3 tygodni czyli w ciągu roku z 1 tys PLN zrobiłbyś 65 tys PLN. Magia procentu składanego.
Średni inwestorzy w długim terminie wyrabiają 10-12% rocznie. Ci lepsi 17-18%. Jeżeli powiesz poważnym ludziom, że mogą zarobić powyżej 20% rocznie wezmą Cię za nadmiernego ryzykanta, kłamcę albo wariata.
3r3
35k PLN to cena narzędzi dla rzemieślnika, a 16k PLN miesięcznie to niski zarobek tegoż rzemieślnika w miesiącu. To taka bardzo mała spółka.
Nie ma tu magii procentu składanego - to pułapka średniego dochodu. Ale z 35k PLN nie zrobisz nic na giełdzie. Bo to nie są pieniądze do inwestowania. Bądźmy poważni.
10% rocznie z tego nie starczy nawet na kawę żeby ją wypić w czasie czytania notowań w ciągu roku.
Przytomności przy poziomie inwestycji.
Z 35k można robić 10k, ale 35m można robić 1m. Rynek nie jest z gumy.
To są różne skale i różne zwroty.
Myślenie że procent jest skalarny to manowce. Nie jest. Z małych kwot można dużo wycisnąć, ale nie znaczy to że że można sobie do nich zero podopisywać jak tu niektórzy pobłądzili.
W razie wątpliwości - ja tak robię. Nie jest istotny kapitał - istotna jest konsumpcja. Jak nie starcza na konsumpcję to cała inwestycja o kant.
gasch
@3r3
Po części zgodzę się z 3r3. Gracze giełdowi rzadko kiedy liczą "roboczogodziny". Wydaje się, że wkładając 10k po miesiącu wyciągając 15k zarobiliśmy niesamowite 50% z "niczego". Prawda jest taka, że część siedzi po kilka godzin dziennie przed ekranami i śledzi wykresy/newsy. Noce nieprzespane też nie są rzadkością. Harują tak przez miesiąc wyciągając trochę więcej niż średnia krajowa. Kiepsko.
Często lepiej by zrobili wykorzystują swój analityczny potencjał w inny sposób. Np. otwierając biznes jak pisze 3r3.
3r3
- wyciągamy 35k PLN z kieszeni;
- robimy roczny zwrot na poziomie 10% (czyli 291 PLN miesięcznie);
- spędzamy nad analizą miesięcznie xh?
No powiedzmy mamy 20% zwrotu (po mistrzowsku), całe 582PLN miesięcznie. Bądźmy poważni. To bez tych 35k PLN można iść do normalnej pracy na kilka godzin za to samo.
Vat w Polsce wynosi 23%. To już zaoszczędzimy firmie więcej na dostawach wewnątrzwspólnotowych niż zarobimy na "inwestycjach".
10% nie ma sensu dla 35k PLN, ma sens dla kilku milionów.
xxx
3-ech obecnych na blogu komentatorów wykorzystuje Twój blog do znajdowania ludzi, których naciągają na kasę - oferując im zysk bez ryzyka "co najmniej 50% rocznie". Mnie też próbowali naciągnąć. To nie żadne "wartościowe komentarze", ale element strategii poszukiwań - mówienie naiwniakom tego, co chcą usłyszeć. Na priv już Ci o tej działalności pisałem.
Jot
Macron
trader21
Nie polecał, nie rekomendował. Przedstawiał opisywał możliwość jednej z rozsądniejszych firm zajmujących się tego typu inwestycjami.
Kilkanaście osób skorzystało z ich oferty. Dwóch przysłało podziękowania po ok 6 miesiącach.
xxx
Toż i nie skorzystałem. A zaproponowano mi, że dzięki "autorowi wartościowych komentarzy" ze stukilkudziesięciu tysięcy $ zrobię bez ryzyka KILKASET MILIONÓW DOLARÓW w następne 20 lat.
Chyba inni uczestnicy mają prawo wiedzieć, o takich zdarzeniach by ocenić na ich podstawie prawdopodobieństwo tego, że za te 20 lat faktycznie miałbym te kilkaset milionów dolców i co z tego wynika odnośnie tego kim ta trójka komentatorów naprawdę jest.
Loogin
możesz podać datę i godzinę tego komentarza (komentarzy) z ofertą 3r3 i innych (i pod którym artykułem), bo chyba mi coś umknęło. Pamiętam ofertę @polish wealth, ale tam nie było w ogóle mowy o "stukilkudziesięciu tysiącach $" ani o "20 latach", ani nawet nie podał on swojego maila, więc nie było jak się z nim skontaktować (czyli nie było to na poważnie), więc nie wiem o co Ci chodzi. Widzę tu tylko jakąś pustą nagonkę a`la @darsow, przez którą czytający bloga utracili kilku wartościowych komentatorów.
eastpl
Czy znacie stronę, która w swych treściach bogata jest w raporty/analizy rentowności przedsiębiorstw wg branż?
Ciekawi mnie, która/które branże są w tej chwili najbardziej dochodowe.
@xxx robi aferę z 50% w skali roku, a znam firmy, które z powodzeniem przebijają 100-150%/rok. Oczywiście są to małe firmy. Obroty 20-50 mln PLN/rok.
xxx
Moderacja wycięła całą tamtą dyskusję (nie winię jej, bo paru bardzo dosadnych słów wtedy użyłem w odpowiedzi na tamtą propozycję).
Propozycja to było "co najmniej 50% rocznie" zysku bez ryzyka - a że ze stukilkudziesiędu tysięcy $ zrobi się wtedy KIKASET MILIONÓW DOLARÓW po 20 latach to matematyka na poziomie podstawówki.
Acha - propozycję zgłosił (niby?) inny komentator (napisał, że jak zgłoszę się do 3r3, to tyle zarobię), co jak dla mnie tymbardziej nasuwa wcześniej wspomniane podejrzenia.
xxx
Podejrzewam, że nie znasz. Znasz pracowników jednej czy drugiej firmy, którzy TWIERDZĄ, że tyle firma w której pracują zarabia. Ksiąg rachunkowych tych firm nie widziałeś.
Karo
Pomyślcie tylko. Ponad połową kapitału na wszystkich giełdach mielą komputery - High Frequency Trading. Jakie my, małe robaczki mamy z nimi szanse. Jesteśmy tylko dostarczycielami kapitału.
eastpl
No właśnie w tym rzecz, że widziałem...bo w jednej pracuję a w drugiej pracowałem :)
Cygan
Jak kupisz dziś maksymalnie zdywersyfikowany fundusz (choćby etf bo najniższe opłaty) i sprzedaż go za 20 lat, to swoje zarobisz, nie będąc tylko owcą do strzyżenia. Chociażby z dywidend, których komputery i HFT Ci nie zabiorą. Inwestować można na wiele sposobów, ale kupa osób myli inwestycję ze spekulacją.
xxx
Problem w tym, że NIE TYLKO. Można się też do niego zgłosić. Gdybym ja się zgłosił, to za 20 lat miałbym KILKASET MILIONÓW DOLARÓW.
Ale się nie zgłosiłem (więc nie będę mieć). Ech, aż boję się myśleć co będzie jak za 20 lat moje dzieci się dowiedzą, że odrzuciłem propozycję uzyskania bez ryzyka takich pieniędzy.
@eastpl
A te 2.0-2.5 to stosunek której pozycji księgowej do której? Bo znałem kilku takich co takie rzeczy twierdzili i zawsze w takich przypadkach okazywało się, że ten co to niby "widział księgi" w ogóle na księgowości się nie zna, a zysk w procentach policzył np. dzieląc zysk przez nieosobowe koszty operacyjne.
Jot
tonyxxl
Loogin
przepraszam, że wątpiłem w to co piszesz, czytam wszystko, ale czasem z przerwami, a wtedy bez kwiatków wyciętych przez moderację.
Gdybym miał na zbyciu "stokilkadziesiąt tysięcy $" do rzucenia na stolik u szulerni, to bez wahania rzuciłbym np. 1% tej kwoty 3r3 na próbę i zobaczył co się dzieje. Nawet piramidy finansowe w pierwszej fazie dają zarobić.
@magik?
pojawił się tu kiedyś pewien czarodziej (przepraszam, nie pamiętam nicka), który podał zaklęcia, które kolorowały komentarze (na przeczytane i nieprzeczytane) i robiły coś jeszcze (nieistotne teraz). Może ktoś zna zaklęcie, które archiwizowałoby WSZYSTKIE komentarze, bo jakoś nie odpowiada mi, że ktoś decyduje co mam czytać a czego nie. Mam swój rozum i wolę sam o tym zadecydować. Szczególnie, że w tej (ukrytej w dodatku) moderacji nie widzę żadnego klucza. A może ktoś ma kompa odpalonego 24/7 i potrafi automatycznie ściągać i wrzucać gdzieś takie pakiety komentów? Z miejsca przestałbym tu zaglądać...
...a właśnie może ta moderacja jest na rękę t21? Bo teraz wchodzę (odświeżam) stronę tak często jak się da, żeby powąchać wszystkie kwiatki przed ich wycięciem, co nabija "wejścia"...
xxx
Nie rzuciłbyś, gdybyś - tak jak ja - uzyskał te pieniądze konsekwentnie stosując zasadę "nie korzystam z ofert oferujących zyski powyżej 15% rocznie"
Jot
A z resztą to na tzw zachodzie lepiej? Udowadniają im manipulacje, przyznają się i nikt nie idzie siedzieć. Płacą karę - łapówkę dla urzędasów w takiej wysokości że w kwartał sobie odrobią a powinni być zlikwidowani i zniszczeni odszkodowaniami dla wykiwanych a jak coś zostanie to jeszcze kara dla urzędu. Ale co tam - wierz w nadzór.
kobyszcze
Instytucje zaufania publicznego mają instytucjonalnie zapewnione zaufanie publiczne.
Choć wielu ludziom zdaje się, że za tym terminem kryje się coś innego.
gasch
Tutaj kolejny słowo-twór kompletnie zmieniający znaczenie rzeczownika.
eastpl
"A te 2.0-2.5 to stosunek której pozycji księgowej do której? Bo znałem kilku takich co takie rzeczy twierdzili i zawsze w takich przypadkach okazywało się, że ten co to niby "widział księgi" w ogóle na księgowości się nie zna, a zysk w procentach policzył np. dzieląc zysk przez nieosobowe koszty operacyjne."
A to trzeba doktorat z rachunkowości żeby podzielić zysk przez kapitał ?
Wielu maturzystów się pałęta za oknem od wczoraj to może przy tej okazji rozwiążmy małe zadanie:
Nie wiem jak jest w innych branżach dlatego zadałem pytanie o jakieś źródło, gdzie można się tego dowiedzieć. (ciekawość)
Podam za przykład branże, w której działam od kilku lat:
Inwestor ma do 50.000 PLN, wpadł na pomysł, że kupi nieruchomość, doda do niej wartość i sprzeda z zyskiem.
Nieruchomość kosztuje 200.000 PLN, dodanie wartości 50.000 PLN. No więc brakuje mu parę złotych.
Idzie do banku po kredyt inwestycyjny (2% prowzji + 6% oprocent./rok). Dostaje kredyt -> kupuje nieruchomość -> dodaje wartość -> nakłada narzut (np. 25%)
Sprzedaje nieruchomość za 312.500 PLN. Inwestycja trwała 4 miesiące. (To i tak długo jak na flipa, ale niech tam)
Zysk: 312.500 - 250.000 - 200.000(0,02 + 0,064/12) = 54.500 * 0,81 = 44.145 PLN.
ROS = 44.145 / 312.500 = 14,13 %
ROI = 44.145 / 50.000 = 88,29 %
ROE/per annum = 44.1453 / 50.000 = 264,87 % (Rok ma 12 m-cy więc mamy miejsce na na dwie kolejne inwestycje, zyski możemy przejeść)
Robiąc założenie, że zyski reinwestujemy i udaje nam się biznes przeskalować do większych sum to mamy po roku 50.000 *1,881,88*1,88 = ~332.000 PLN. (664%)
I to jest niepoważne myślenie, bo w rzeczywistości może w pierwszym 1-2 roku nam się uda ale potem walniemy głową w ścianę.
Dziwie się Twoim zdziwieniem, że można na small biznesach trzepać 100-200% w skali roku.
pecet
Bardzo dobry przykład w co należy inwestować ale ma kilka zagrożeń co do czasu(nie zawsze sprzedaż w zakładanym czasie)oraz zasobności portfela co by to nie było trochę drobnych trza na nieruchomości mieć.Jest jeszcze jedna kwestia jeżeli w ciągu roku udaje nam sie sprzedać kilka nieruchomości jest raczej pewne ,że mamy do czynienia z jakąś forma inflacji (ukryta lub nie) i pomimo sowitych zysków trzeba sie liczyć ,że zdrożeją nie tylko te nieruchomości na których już zarobiliśmy ale i te które będziemy chcieli kupić więc zyski nominalnie choć spore niekoniecznie utrzymaja wartość nabywczą.
trader21
http://independenttrader.pl/jak-zostaje-sie-rentierem.html
Wnioski: 80% własna firma (najwyższe zwroty), 10-15% nieruchomości, poniżej 5% inwestycje finansowe.
Inwestowaniem na poważnie można zająć się gdy zbuduje się kapitał, a ten najszybciej buduje się poprzez własny biznes. Znam wielu rentierów. Nikt z nich nie zbudował majątku spekulując na giełdzie, wyciągając po kilkanaście procent miesięcznie :-). Mi także zdarzają się złote strzały jak i całkiem nietrafione tranzakcie więc jak ktoś mówi o kilkunastu procentach miesięcznie ( w długim terminie) to wywołuje to mój uśmiech.
gruby
Otóż Trader21 stworzył tą stronę internetową, której utrzymanie kosztuje. Nie kosztuje natomiast korzystanie z niej.
Jak w każdej firmie tak i tutaj - są rozchody i przychody. Człowiek zasiał chce więc zebrać. Nie ma się czym podniecać, a raczej należy być mu wdzięcznym, że mu się w ogóle chce. Kapitalizm bowiem działa na tej samej zasadzie co rolnictwo. Się sieje i zbiera. A najlepsze w tym, że my możemy skorzystać na tym, że się traderowi zechciało nam w głowach zasiać.
Była swego czasu ankieta - czy my, użytkownicy gotowi jesteśmy płacić traderowi za informacje, którymi się z nami tutaj dzieli. Nie byliśmy na to gotowi, bo nam się ciągle jeszcze wydaje, że się nam cokolwiek od kogokolwiek należy.
Więc przyznam się, że wtedy zagłosowałem za największą z dostępnych stawek, bo cenię informację dostarczaną przez tradera o wiele wyżej niż te głupie dwie stówy miesięcznie (czy może były to trzy ? zapomniałem ...)
Ponieważ ankieta wypadła jak wypadła, trader dostosował swoje plany. Nie wprowadził subskrypcji, bo rynek nie jest na nią gotowy. Pojawiły się zatem oczojebne reklamy. No cóż, jakoś za tą wiedzę płacić musimy. Trudno.
Następnie pojawiły się artykuły sponsorowane i tym jest ten artykuł tutaj. Nie możecie i nie wolno wam narzekać na treść artykułu sponsorowanego. Nie chcieliście płacić więc tolerujcie propagandę.
Naprawdę mózg trzeba mieć do końca zryty komunizmem, żeby oczekiwać takiej wiedzy jak ta tutaj zupełnie za darmo.
Tak więc dajcie sobie na wstrzymanie z krytyką. Nie doszło by do tego, gdybyście byli gotowi płacić gotówką. Skoro nie chcecie wyskakiwać z kasy, to musicie tolerować płatną propagandę. Są bowiem koszty, które trader ponosi i moim skromnym zdaniem ten interes wcale jeszcze nie musi mu się bilansować.
To wy, sknerusy, ten blog do tego stanu doprowadziliście.
3r3
Treści są za darmo.
Przesianie treści może być odpłatne. Za nas płacą reklamodawcy więc to przesiewanie jest grabiami w pewną stronę.
Dobrze że #trader czasem grzecznie przypomina, że zostawanie rentierem gołodupce nie budują inwestycjami na giełdzie z wynikiem kilkunastu procent rocznie, tylko cisnąc własnego MiŚia w kierunku Ś i przekładając powoli nadwyżki (nie dające się już w ramach MiŚia pożytkować) do instrumentów z drugiego końca planety (do firm gdzie poziom organizacyjny pozwala na operowanie takim agregatem).
Tymczasem ciągle pojawiają się udzie, którym się dużo wydaje i pytają jak zarobić szybko dużo z małych kwot. Otóż szybko dużo z małych kwot zarabia się dokładając dużo własnej, ciężkiej pracy. A czasem państwa robią nam prezenty na koszt podatników i udaje się gwałtownie wzbogacić (państwa są przykładem na rak organizacji do autonomicznego operowania zasobem zagregowanym, wynika to z Twierdzenia Bieńkowskiej kogo i za ile tam zatrudniają).
Oczywiście artykuł jest sponsorowany (a regulamin konkursu wyklucza mnie z zabawy - rezydencja podatkowa), więc #trader nam nie napisze, że kwota 10tys do zabawy, a nawet omyłkowo wzięta z początku 35tys to nie są poważne dyskusje o życiu z giełdy tylko łowy na dawcę. Byłoby niegrzeczne gdyby napisał. #kikisek objaśnił to w obszerny poście między innymi treściami w poprzednim artykule i powinno wystarczyć ludziom uważnym.
Oczywiście #trader nam też nie napisze że można ugrać kilka procent dziennie na skalpowaniu, ale przy bardzo wysokim ryzyku, bo to wiąże się z graniem na pełny etat (i to z nocną zmianą w ramach nadgodzin), bo to jest granie zawodowe, a nie dla amatorów, a zaraz padłoby pytanie jak i dlaczego zmieniać pozycję kilka razy dziennie (i czy dużo wtedy idzie kawy i papierosów).
Przyjmijmy minimalne koszty życia na 120tys PLN rocznie na głodno i chłodno. Oznacza to, że jeśli dobrze się gra i zwroty są przyzwoite to operuje się kapitałem 1mln PLN, a kapitał rezerwowy na poziomie 0.5m - 0.7m na wypadek obsuwy na rynku (jakieś zerwanie pega czy inne zagrania instytucjonalne). Do tego wypada mieć gdzie mieszkać (jakieś 0.3m - 0.5m PLN). Oznacza to majątek na poziomie 0.5m USD. To jest właśnie pułapka średniego dochodu, ponieważ taki kapitał absolutnie nie pozwala z niego wyjść tą metodą, istnieje ryzyko utraty majątku przy obsuwie rynku albo serii błędów.
Jak ktoś chce być rentierem to musi mieć majątek na tym poziomie aby zacząć w ogóle o takim życiu myśleć.
Tylko że do zarobienia takiego majątku w normalnym czasie (przed trzydziestką), z poziomu zerowego trzeba albo drastycznie ciąć koszty życia, albo dużo pracować, albo jedno i drugie. I do tego trzeba jeszcze mieć szczęście (żadnego wypadku, obsuwy rynku jak w 2008).
Dlatego zamożnymi ludźmi powszechnie są rednecki w pickupach, a nie korposzczury na rowerach.
Oczywiście jak już człowiek zarobi to pierwsze co robi - podnosi koszty życia (bo po coś się pracuje), a drugie - ogranicza czas pracy (bo kiedy kosztować?), co powoduje że MiŚie dające zwroty na poziomie 30% miesięcznie trwają krótko (pół roku), rośnie w nich rozkurz i błyskawicznie schodzą z wynikami wraz ze wzrostem własnej kapitalizacji. To oczywiście potężna zdolność odtworzeniowa na wypadek całkowitej obsuwy, ale też hamulec, ponieważ redneck ma taki sam wynik finansowy przy kapitalizacji MiŚia na poziomie 0.1m jak 1m.
A ten fakt tu do niektórych nie dociera. Giełda nie ma takiego ograniczenia, ale ma dużo wyższy próg wejścia.
eastpl
O to to :] Pisałem kilka miesięcy temu jak można było zrobić 850% w rok z kwoty 7tyś PLN. lub w wersji bardziej ryzykownej 2000% w rok z z kwoty 3,5 tyś PLN.
Tzn. oni pisali a ja przeczytałem: http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19981370887
Teraz już kran zakręcony. Ale co popiłem to moje :)
uberbot
Polecam świetną książkę pt. "The Millionaire Fastlane" MJ DeMarco, jeśli nie była tu jeszcze cytowana, a propos rentierstwa i jak do niego dojść. Powinna być uzupełnieniem artykułu Tradera21. Dokładnie - zakładając swój biznes i kierując się odpowiednimi zasadami. Ta książka to istna perełka - polecam też ichniejsze forum thefastlaneforum.com. W jednym z przykładów w książce obśmiewa "guru" za sprzedawanie idei zostania bogatym inwestując na giełdzie, w fundusze, emerytury itd itp i odkładając 10% pensji co miesiąc przez 40 lat...
@Trader21
Samo zaproszenie do gry mnie ucieszyło, bo brałem kiedyś udział w czymś podobnym i jest to świetna lekcja. W dodatku darmowa. Poziom emocji jest wysoki, a co dopiero gdyby się grało cięzko zarobioną krwawicą. Samo wyzwanie bym przyjął, żeby udowodnić że nie robiąc nic wyjdę po 3 tygodniach lepiej niż 80% graczy (a może te statystki też już są stare i nieprawdziwe?). I a propos inwestowania polecam książkę "Dziwnologia" i rozdział o eksperymencie, w którym brały udział trzy osoby:
- profesjonalista z Wall Street
- wróżka
- 5 letnia dziewczynka
Mieli za zadanie stworzyć portfel inwestycyjny i wygrywał ten, kto osiągnął najwyższą stopę zwrotu. Kto wygrał? Kto zajął ostatnie miejsce? Wyniku chyba nie muszę przytaczać...
Tilly
Próbowałam TVIX,UVXY i inne ETN-y,ETF-y, ale one wszystkie potrzebują big volatility, speed. I np. jeśli kupuję UVXY na high i sprzedaję na low S&P w danym dniu, nie zarabiam zbyt wiele, bo albo market skacze to w górę i spada w dół, albo jest zbyt wolny. Moja wiedza na temat metod inwestowania jest prawie żadna. W jaki sposób mogę wykorzystać mój system?
karambol
admin
Banksta