W ciągu ostatniego roku CFD (kontrakty na różnice) zyskały wśród brokerów dużą popularność. CFD są niczym innym jak typowymi kontraktami terminowymi o małej wartości. W przeszłości jeżeli inwestorzy chcieli użyć kontraktów, musieli dysponować dużym kapitałem. Minimalna wartość kontraktu na ropę opiewała na 1000 baryłek, co przy dzisiejszych cenach oznaczało transakcję na 130 tys. PLN. Mimo, że wymagany depozyt był dużo niższy, dla wielu inwestorów była to bariera nie do przejścia.

Wielu brokerów aby wypełnić niszę (drobni inwestorzy) zaczęło emitować CFD, czyli mini-kontrakty o wartościach odpowiadających kilku procentom typowego kontraktu terminowego. Widząc dużą popularność tego typu instrumentów, operatorzy giełd zaczęli rozszerzać ofertę CFD tak, aby zapewnić ekspozycję na wszystkie dostępne instrumenty: akcje, REIT’y, ETF’y, indeksy czy waluty.

Dzięki CFD można zająć pozycje długą (zarabiamy, gdy cena rośnie) bądź krótką (zarabiamy, gdy cena aktywa spada). Co bardzo istotne, każdy zakład CFD ma wbudowany lewar. Oznacza to, że jeżeli chcemy zashortować np. akcje Google’a i otworzymy pozycję opiewającą na 10.000 USD, to pod kontrakt zostanie zablokowana tylko mała część tej kwoty, np. 2.000 USD. Resztę pożyczy nam broker, za co oczywiście zapłacimy prowizję, która będzie negatywnie wpływała na nasz wynik z inwestycji. Koszt nie jest ogromny i przy obecnych stopach procentowych wynosi ok. 2,5 - 3% w ujęciu rocznym. Nie jest to także mało. Jest to kolejne źródło zarobku dla brokerów, dlatego właśnie coraz częściej kuszą nas zajmowaniem pozycji poprzez CFD.

Kolejną rzeczą, na którą koniecznie należy zwrócić uwagę jest lewar. Aby zająć pozycję opiewającą na 10.000 USD niezbędne jest jedynie 2.000 USD. Mamy zatem wbudowany 5-krotny lewar. Jest on oczywiście zależny od aktywa, na które mamy CFD, ale chodzi o ogólną zasadę, a nie detale. Korzystając zatem z lewaru, nieduża zmiana ceny może z jednej strony podwoić nasz kapitał w krótkim czasie bądź (co bardziej prawdopodobne) pozbawić nas kapitału w całości. Lewar jest zabójczy, zwłaszcza dla początkujących inwestorów.

Jak wiecie, sam nie stosuję już lewaru. Maksymalny lewar, jakiego kiedykolwiek użyłem wynosił trzy. Jeżeli nie muszę to nie stosuję CFD. Wolę tańsze metody zajęcia pozycji jak bezpośredni zakup akcji, ETF’ów czy ETN’ów, pod warunkiem niskiego contanga. Zdarzają się jednak sytuacje, kiedy wykorzystuję w praktyce CFD np. do shortowania rynku nieruchomości komercyjnych w USA poprzez SPG lub małych spółek przez Russella 2000.

Zarabiając na spadkach taniej jest wykorzystać CFD niż zająć pozycję w funduszu grającym na spadki. W przypadku CFD mamy roczny koszt utrzymania pozycji na poziomie 2,5 - 3%. W przypadku funduszy short rzeczywiste koszty wynoszą ok. 7% mimo, że w prospekcie jest mowa o kosztach poniżej 0,5%.

CFD możemy także wykorzystywać do zajmowania pozycji w poszczególnych surowcach o niskim contangu. Ja osobiście wolę inwestować w surowce poprzez ETN’y, gdyż nie mam wystarczającej wiedzy ani czasu na wybieranie poszczególnych surowców, ale jeżeli ktoś z Was woli inwestować w konkretne surowce to CFD mogą okazać się pomocne.

Cóż, trochę się rozpisałem nt. CFD podczas, gdy artykuł miał dotyczyć konkursu. Przejdźmy zatem do rzeczy. W najbliższych dniach rozpoczyna się konkurs organizowany przez TMS Brokers, o którym na zasadach komercyjnych zgodziłem się napisać dwa artykuły.


Konkurs TMS Brokers

Konkurs startuje 9-go maja, zakończy się 27-go. Zadanie jest proste. Macie do dyspozycji wirtualne 10.000 PLN. Inwestujecie je w taki sposób, aby po trzech tygodniach wygenerować możliwie jak największy zwrot z inwestycji. Osoba, która tego dokona otrzyma 20.000 PLN oraz zaproszenie na konferencję Wall Street w Karpaczu (bilet, nocleg oraz wyżywienie).

Dodatkowo, każdego dnia będzie można wygrać 1000 PLN za wygenerowanie najwyższej dziennej stopy zwrotu. W ostatecznym rozrachunku jest do wygrania 35.000 PLN. Jest o co powalczyć.


W co możecie inwestować?

Pole do inwestycji zostało jak dla mnie poważnie ograniczone, gdyż macie do dyspozycji wyłącznie rynki akcji. Możecie grać zarówno na ich wzrost jak i spadek. Inwestujecie wyłącznie poprzez CFD. Nie zapominajcie o wbudowanym lewarze.

Do dyspozycji macie:

-    21 indeksów światowych;

-    37 akcji firm notowanych na GPW;

-    31 największych firm notowanych na NYSE;

-    10 największych firm notowanych na giełdzie we Frankfurcie.

Łącznie: 99 instrumentów.

Wystarczająco dużo, aby poznać specyfikę CFD oraz sprawdzić na własnej skórze jak działa lewar. Jednocześnie za mało, aby zaplanować rzeczywiste działania. Platformę konkursową możecie przetestować już teraz. Tuż przed rozpoczęciem konkursu rachunek zostanie zrestartowany tak, aby każdy uczestnik dysponował kwotą 10.000 USD.


Rady praktyczne

Zamiast opisywać Wam, w które instrumenty ja bym zainwestował wirtualne środki postanowiłem poprowadzić dla Was webinar. Odbędzie się on w najbliższy czwartek, 5-go maja o godzinie 20:00. Spóźnialskim oczywiście udostępnię nagranie w późniejszym terminie.

Podczas webinaru omówię:

- sytuację na rynkach kapitałowych;                                                          

- z jakich wskaźników korzystać przy ocenie atrakcyjności akcji;                                 

- czy warto inwestować w akcje na rynkach krajów rozwiniętych;

- jaki jest wpływ dodruku waluty na wyceny akcji;

- czy akcje na rynkach gospodarek wschodzących są dobrą alternatywą wobec akcji notowanych na rynkach rozwiniętych.


Aby wziąć udział w konkursie, należy kliknąć w poniższy baner.


Trader21