Europejski Bank Centralny obwieścił koniec dodruku waluty. Co więcej, zgodnie z obecnymi założeniami, bilans EBC od 2020 roku powinien zacząć się kurczyć. Mamy silne powody by sądzić, że tak się nie stanie, a bank centralny zmieni zasady gry, aby ratować sytuację gospodarczą w tym zwłaszcza sektor bankowy.
Interwencje EBC
Na przełomie lat 2011/2012 Europejski Bank Centralny dwukrotnie udzielał na ogromną skalę pożyczek bankom strefy euro. W grudniu 2011 roku wykreowano w ten sposób 300 mld euro, a w lutym 2012 roku – 489 mld euro. Oprocentowanie pożyczek wynosiło 1%, a ich czas trwania 3 lata. Po niemal darmowy kapitał zgłosiły się setki banków.
Używając prostych słów był to po prostu dodruk waluty za sprawą którego rynki akcji i obligacji zaczęły w tamtym okresie mocno odbijać. Dla skomplikowania sytuacji tamte pożyczki nazwano Long-Term Refinancing Operations (LTRO).
Kredyt był spłacany do Europejskiego Banku Centralnego w latach 2013-2015, co wyraźnie odzwierciedla bilans banku, który w tym okresie uległ skurczeniu.
Źródło: Twitter.com
W międzyczasie w roli „dostarczyciela płynności” występował FED, który prowadził kolejną rundę dodruku waluty.
Europejski Bank Centralny z czasem powrócił jednak do działania, by chronić kraje strefy euro przed deflacją (czytaj: Czym jest deflacja?). Banki ponownie zostały zaproszone po darmowy kapitał. Tym razem w ramach Targeted Long-Term Refinancing Operations (TLTRO), czyli pożyczek z oprocentowaniem na poziomie -0,4%.
Słowo „Targeted” można przetłumaczyć jako „ukierunkowane”. Chodziło o to, by kapitał który trafił do banków komercyjnych, został następnie w formie taniego kredytu przekazany przedsiębiorstwom, by te inwestowały (bądź też uniknęły bankructwa). Wykreowana z powietrza waluta miała pobudzić gospodarkę i podnieść inflację (czytaj: Czym jest inflacja?). TLTRO były udzielane dwukrotnie – w 2014 i 2016 roku. W obu przypadkach na okres 4 lat.
Tego również było za mało, więc Europejski Bank Centralny zdecydował się na typowy dodruk waluty, polegający na skupowaniu obligacji rządowych oraz korporacyjnych. Doprowadziło to do nieprawdopodobnych wypaczeń na rynku obligacji, co opisaliśmy w artykule „EBC matką toksycznych aktywów”. Na początku skala skupu wynosiła 60 mld euro miesięcznie, później aż 80 mld euro, by następnie zacząć spadać.
Zmiany w bilansie EBC wraz z podziałem na poszczególne operacje dość dobrze oddaje poniższy wykres. Udział LTRO widzicie na błękitno, TLTRO – na pomarańczowo.
Powyższy wykres ma jedną wadę. Faktyczna łączna wartość TLTRO to 722 mld euro, z kolei wykres sugeruje, że jest ona znacznie niższa.
Tak czy inaczej, widać wyraźnie, że bilans Europejskiego Banku Centralnego w ostatnich latach przybrał gigantyczne rozmiary. Tęgie głowy z EBC uznały, że okres prosperity można przywrócić za pomocą dużej ilości wykreowanej z powietrza waluty. Zupełnie zignorowano zatem Misesa, który ostrzegał, że „nieuchronną konsekwencją ekspansji kredytowej jest upadek gospodarki. Kiedy tak się dzieje, za najlepsze lekarstwo uznaje się często dalszą ekspansję kredytową, która może co prawda doprowadzić do przejściowego boomu, jednak z pewnością zakończy się dużo poważniejszym kryzysem.”
Każdy sam według własnych obserwacji może stwierdzić czy EBC zafundował strefie euro chociaż ten przejściowy boom. Naszym zdaniem odczuwali go w większości przedstawiciele bogatszej części społeczeństwa, którzy mogli np. z zyskiem pozbywać się akcji czy obligacji. Nie czarujmy się, biedniejsi ludzie nie posiadają papierów wartościowych, zamiast tego muszą martwić się czy starczy im na wszystkie stałe opłaty (i podwyższanie płacy minimalnej również tego nie zmieni).
Obecna sytuacja
Jak zdążyliśmy już wspomnieć, w ostatnim czasie Europejski Bank Centralny zmniejszał skalę dodruku. Widać to na poniższym wykresie obejmującym lata 2015-2018:
Źródło: ecb.europa.eu
Teraz EBC, zgodnie ze swoimi zapowiedziami, ma całkowicie zakończyć skup aktywów. Dla rynków finansowych to bardzo ważny moment.
Po pierwsze, skupowanie obligacji krajów strefy euro sztucznie zmniejszało ich rentowność. Oznacza to, że poszczególne państwa płaciły mniejsze odsetki od kolosalnego zadłużenia. W ten sposób UE uniknęła przynajmniej częściowego rozpadu, ale też stała się zakładnikiem tej sytuacji (zadłużone kraje wiedziały, że są chronione niezależnie od swojej lekkomyślnej polityki).
Po drugie, akcje na najważniejszej giełdzie świata (USA) w ostatniej dekadzie podążały w ślad za ruchami banków centralnych. Skoro te skupiały się głównie na zwiększaniu płynności, to i akcje szły w górę. Widać to na poniższym porównaniu łącznego bilansu największych banków centralnych z indeksem S&P 500.
Obecnie jednak banki centralne krok po kroku odłączają respirator. Rezerwa Federalna najpierw wygasiła dodruk, by następnie przejść do podwyżek stóp procentowych i redukcji bilansu. Bank Japonii działa jak chce, ale generalnie nie dokonuje dużych zakupów – w ostatnim roku kupił aktywa za 52 mld dolarów (tyle FED wyprzedaje w miesiąc). Z kolei ostatni z wielkiej trójki, czyli EBC, szykuje się do zakończenia skupu. Oczywiście rynki reagują na działania banków centralnych z wyprzedzeniem, dlatego kończący się rok w wykonaniu akcji nie wyglądał najlepiej.
Co dalej z TLTRO?
Już sam fakt zakończenia skupu aktywów w strefie euro sprawia, że obawy na rynkach (i nie tylko) rosną. Nie zapominajmy jednak, że w gospodarce wciąż krąży kapitał udzielony w ramach TLTRO. To 722 mld euro, czyli równowartość ponad 6% PKB strefy euro.
Zacznijmy od pytania, które mogą zadać wnikliwi: skoro pierwsza transza TLTRO została wyemitowana w 2014 roku na okres 4 lat, to dlaczego bilans EBC nie uległ skurczeniu? Ano dlatego, że postanowiono przesunąć okres spłaty większości kapitału wykreowanego w ramach TLTRO z 2014 roku. Wszystkie te pożyczki (z 2014 i 2016 roku) mają być spłacane w 2020 roku (część także rok później). Wtedy banki komercyjne mają zwrócić środki do EBC. Mówimy o tych samych bankach komercyjnych, w przypadku których łączna wartość niespłacanych kredytów przekroczyła 900 mld euro.
Może i niektórym data 2020 mylnie wydaje się być odległa, ale w efekcie nowych regulacji dla banków część funduszy potrzebnych do spłaty pożyczki z EBC wymagana jest już rok przed jej zapadalnością, czyli w 2019. To z kolei powoduje, że pętla na szyi niektórych banków komercyjnych zaczyna się zaciskać.
Jak informuje Bloomberg, niektóre banki komercyjne zdążyły już przeprowadzić rozmowy z przedstawicielami EBC o tym, jakie zagrożenia niesie za sobą konieczność spłaty TLTRO. Dwóch bankierów centralnych wspominało o tej kwestii, natomiast bez szczegółów. Prezes Banku Francji Francois Villeroy w swoim przemówieniu w Paryżu stwierdził, że „kwestia TLTRO będzie musiała być wzięta pod uwagę”. Bloomberg podał także, że na temat tego programu rozmawiano w trakcie listopadowego spotkania MFW. Pytanie brzmi czy rozmawiano o przedłużeniu pożyczek wygasających w 2020 roku czy też o zupełnie nowej transzy kapitału, który miałby zostać dostarczony do banków komercyjnych.
Wizja utrzymania bądź też poszerzenia TLTRO, czyli dodruku waluty nazwanego w nieco inny sposób, może mieć wpływ na rynek walutowy. Zazwyczaj oficjalne zakończenie dodruku (czyli psucia waluty) działa pozytywnie na notowania waluty. Tym razem nic takiego nie ma miejsca. Jednym z powodów takiej sytuacji może być fakt, iż rynek podejrzewa, że EBC nie wyłączy tak do końca swojej drukarki.
Podsumowanie
Sektor bankowy w Europie znajduje się w tak opłakanej sytuacji, że nie ma mowy by utrzymał się bez wsparcia banków centralnych. Najbardziej prawdopodobne jest, że do akcji ponownie wkroczy Europejski Bank Centralny i zrobi przynajmniej jedną z tych 2 rzeczy:
a) Przesunie termin spłaty pożyczek TLTRO zapadających na 2020 rok.
b) Zdecyduje się na III serię TLTRO, czego oczywiście nie będzie można oficjalnie nazywać „dodrukiem”, ale „programem wsparcia gospodarki” czy coś w tym stylu.
Zanim jednak do tego dojdzie kwestia dalszych działań ws. TLTRO będzie wykorzystana podczas negocjacji z rządem włoskim. Niewykluczone, że dzieje się to już teraz, bo włoscy politycy powoli dostosowują się do żądań UE.
W każdym razie dalszy los TLTRO jest bardzo istotny dla włoskich banków. W przypadku niektórych z nich środki z tego programu stanowią ponad 10% aktywów (różowa linia na wykresie).
Źródło: Bloomberg.com
Można też zakładać, że zmiana dotychczasowych planów ws. TLTRO zadziała negatywnie na kurs euro.
Sytuacja wokół bilansu EBC i przyszłości TLTRO sprawia, że pozostajemy bardzo sceptycznie nastawieni do większości rynków akcji w Europie. Z jednej strony, brak świeżego kapitału ze strony EBC doprowadzi do serii bankructw, które wywołają ucieczkę od europejskich akcji i obligacji. Z drugiej strony, jeśli bank centralny zgodnie z naszymi oczekiwaniami utrzyma lub powiększy skalę TLTRO, będzie to potraktowane jako potwierdzenie słabej sytuacji w gospodarce.
Zespół Independent Trader
Andreas
Nawiązując - my nie jesteśmy 2 kroki z tyłu. "my" jesteśmy 10 kroków z tyłu. Głównie dlatego, że nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie do czego są zdolni. Weź takiego @Fausta - On nie potrafi oderwać się od KK jako praprzyczyny własnej traumy - my zaś nie potrafimy oderwać się od wizji utraty domu jako upadku ostatecznego. Doprawdy krasnale. Oni zaś myślą globalnie - my myślimy lokalnie. Oni zajmują się topieniem narodu - wymyśl jak pogrążyć w długu 20M pogłowia. Co się wydarzy, gdy 20M pogłowia obudzi się bez "własnego" domu? Ot zagwozdka. Problem na miarę Wielkiego Językoznawcy, który przenosił naród z trawnika na sadzawkę. To był cytat.
Mocny
Nawiazujac do tego artykulu, jak i do slowniczka ktory stworzyliscie ostatnio, a konkretnie dwoch definicji ktore tam zamiesciliscie, o tym “czym jest dodruk”, oraz “czym jest inflacja”.
Czy mozna prosic o jakis komentarz do tych dwoch wykresow ponizej?
https://tradingeconomics.com/euro-area/money-supply-m3
https://tradingeconomics.com/euro-area/inflation-cpi
panna
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-13 21:12
roundcube
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-13 19:37
Mengiz
Lubię Cb czytać. Bywa że nie każdy rozumie co piszesz. Zaatakowany i doprowadzony do rogu atakuje. Nie ma co lemingowi zatruwać mózgu. Co niektórzy poprostu wola żyć w matrixie.
Chciałbym Cb zapytać o jedną istotną rzecz. Podążamy w stronę inflacji czy deflacji. Dług nas zadusi i kasa będzie się liczyć czy raczej rządy będą drukować jak opętane (helikopter monet) aby utrzymać system jak najdłużej?
Bodek
https://fakty.interia.pl/polska/news-warszawa-radni-zadecydowali-ws-przeksztalcen-uzytkowania-wie,nId,2729552
Jak można być takim złamasem .... można wystarczy być politykiem.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-13 20:16
Jaras
nie znasz wszystkich ekscesów: nie pisze się Czaskowski ale Czaskotykowski a nocami także Czaswingerowski ;) Takie mamy elyty, cuś jak ten minister spraw twitterowych nagrany przez CBŚ z kurwami i białym nosem -Lech K. go posunął ze stołka za te rozrywki a ten do dziś zionie za to nienawiścią
Nieszczęsna Rzeczpospolita
lenon
Kupę lat Was nie było...:-)
@Mocny
Co widzisz na tych wykresach?
Chętnie poznam Twoją opinię.
P.S.
Ktoś bliższy "władzy", wie może, co dzieje się z dekretowaniem ceny energii elektrycznej?
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-13 20:47
Bodek
Blisko dekretowania nie jestem, ale przy 2000 MWh na rok operator dał cenę 387 PLN, czyli 68% więcej, mam 3 dni na decyzję. Chyba chodzi o to z tymi 3 dniami, że ten operator to się zajmuje przesyłem i dystybucjom tylko raczej hazardem na giełdzie energii. Ciekawe jak nie przyjmę, to co odłączą zakład od dostaw? Może gdzieś można te ceny obserwować?
https://www.zerohedge.com/news/2018-12-13/holland-heats-belgium-burns-french-yellow-vest-protests-spread-across-europe
tu piszą że w Belgii ludzie protestują bo im energia zdrożała o 10EUR, to u nas powinna być wojna atomowa.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-13 22:05
gruby
"Głównie dlatego, że nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie do czego są zdolni."
Im wyżej w hierarchii systemu tym rosną ich zdolności. Na szczycie panują goście w typie krzyżówki Stalina z Idi Aminem przyprawionej do smaku Mao Tse Tungiem. Droga na szczyt usiana jest trupami. Im dłuższa droga tym więcej trupów. Od pewnego momentu nawet PGR przestaje dostarczać przyjemności a staje się zaledwie nużącą pracą.
@Mengiz zapytał:
"Podążamy w stronę inflacji czy deflacji."
obydwu naraz. I nie "podążamy w kierunku" tylko doświadczamy ich codziennie na każdym kroku. Deflacja następuje na podaży jakości, inflacja występuje na cenach. Mamy przerąbane bo im bardziej się szarpiemy tym pętla się szybciej zaciska.
Putrapolski
"Gdzie jest @Mocny nasz mistrz od inwestycji w nieruchomości. Mistrzu dzisiaj jest news wprost dla Ciebie, zobacz jak to się robi w jajo polskiego czarnego luda. Robisz plany, wyliczenia jak ci się będzie opłacać palcem po papierze jeździsz a tu zonk. Dziś był przepis, uchwała jutro nie ma. Że głupio tak coś dać a potem zabrać?"
====
Robisz wyliczenia na podstawie uchwał Rady Miasta? Sprawdzasz opłacalność inwestycji na podstawie aktualnej bonifikaty? Co do której każdy powinien wiedzieć, że może się w każdej chwili zmienić? Ta bonifikata była dla Ciebie kluczowa w obliczaniu opłacalności inwestycji? Leżysz, bo nagle masz mniejszą bonifikatę za wykup?
british_summer
''Jesteś w błędzie. Ale to łatwo sprawdzić - porównując dochody. Dłuższe argumenty są lepsze.''
Slucham jasnie 'pana', gdzie moj blad. Otoz rozczaruje cie, prof Werner juz zrobil z bankiem taki eksperyment + w raporcie o banku Islandii tez jest o tym dowodzone. Wiec ups, jednak nie potrafisz zaakceptowac ze nie wiesz wszystkiego. I jak zwykle zamiast przyznac sie do bledu brniesz juz w inne tematy. Nie musisz mi tlumaczyc czym jest waluta, a czym pieniadz, mnie interesuje jedno: Nie wiesz jaki jest system kreacji pieniadza, czy tej twojej waluty. Koniec i kropka. Tkwisz w blednym zalozeniu, ktore nie obowiazuje od ponad 50 lat. Doucz sie.
xoni
Inflacja dla mnie to dodruk+przyrost papieru przez impuls kredytowy. Nawet w nowym słowniku tu na blogu jest mowa o tej starej definicji inflacji (łączącej inflacje z dodrukiem). A przed QE tak faktycznie o dodruku wprost się nie mówiło, był tylko impuls kredytowy. Dla mnie jako kogoś kto od przez parę ostatnich lat siedział w krypto to jest nadal naturalna definicja, bo tam się mówi o zaprogramowanej inflacji. Natomiast CPI to CPI, jak sama nazwa wskazuje jest to indeks cen, rzecz wtórna, choć popularnie też nazywana inflacją.
Dodruk czy impuls kredytowy ma wprost przełożenie akcji. Natomiast w okresie wysokiego CPI według modeli trzyma się jedynie dług. Krótkoterminowy gdy jeszcze rośnie, albo długoterminowy gdy już zaczyna spadać (ceny obligacji zwykle wtedy zaczynają rosnąć) i trzeba się trzymać z daleka od akcji.
Mam nadzieję, że teraz już sprostowałem
gruby
"Nie wiesz jaki jest system kreacji pieniadza"
jak najbardziej naturalny: najpierw jest duże bum a potem my wyrywamy z ziemi tego wybuchu supernowej odpadki.
Flex
Energetyczny matrix się pogłębia
"Spółki energetyczne odmówiły ministrowi Krzysztofowi Tchórzewskiemu wycofania się z wniosków o podwyżki cen energii dla gospodarstw domowych w 2019 r."
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-13 23:55
rygar
>>"Nie ma takiego, wszystko ma poczatek i koniec. To ze system przestał dzialac nie znaczy ze był zły, tylko że ta iteracja juz się zużyła/zdegenerowała. "
>Dobrze to ująłeś, mogę Ci podesłać szkic tekstu na ten temat. Wraz z metodami i przykładami wyzyskiwania tej sytuacji (oraz po czym ją rozpoznawać i jak kreować).
a wlasciwie to bym poprosil ;> i tak mialem zamiar tą Twoją ksiażke przerobic w jakims edytorze, bo zle na czytnikach dziala no i moje oko grafika cierpi jak na to patrzy, wiec dorobie dodatkowy rozdzial przy okazji ;)
spmcatch@o2.pl
> Banki w ogóle nie operują pieniędzmi a wyłącznie walutami.
i tu jednak się mylisz. Pieniądzem może być wszystko, nawet waluta.
@british_summer
"Bank nie musi pozyskać pieniędzy od osoby oszczędzającej, zanim udzieli kredytu kredytobiorcy. "
Bank nie potrzebuje depozytów tylko gdy ma pełno wlasnego keszu (czyli gdy nie wykorzystuje maksymalnego lewara jaki w danej chwili jest możliwy - nie udalo sie ubrac ludzi w kredyt), lub gdy pozyczki na rynku miedzybankowym są tanie i latwo dostepne (bo to latwiej i hurtowo, nie trzeba sie użerać z milionami proli), albo gdy poziom rezerw jest ustalony na 0%.
A widziales jaki fantastyczny procent daje teraz Czarnecki? Dlaczego to robi, skoro nie musi?
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-14 02:09
rygar
>A propos cen energii, energetyki i walki na szczytach:
>Energetyczny matrix się pogłębia
>"Spółki energetyczne odmówiły ministrowi Krzysztofowi Tchórzewskiemu wycofania się z wniosków o podwyżki cen energii dla gospodarstw domowych w 2019 r."
Car chciał dobrze, ale źli bojarzy zdradzili ;)
@prince
>Uśredniałeś jak krew się lała?^^
ja uśredniam i mam nadzieje na dalsze spadki - zaczalem skup zbyt wysoko, ale co tam.
>I jak te kryptowaluty zachowywały się poprzez te kilka lat w związku z inflacją i dodrukiem?
Nijak. Nie wiem jak inne krypto, ale BTC zachowuje sie dokladnie tak samo jak 10 lat temu - nowy blok co 10 minut, znana podaż, itp itd, jedyne co sie istotnie zmieniło to zwiększenie ilości transakcji, które można wpakowac do jednego bloku (SegWit), co wpłyneło na cenę za umieszczenie bajta w blockchainie (wyrażoną w BTC). Krótko mówiąc, dodruk i inflacja nie miały ŻADNEGO wpływu na BTC jako taki. Co nie dziwi, bo po to wlasnie powstał BTC aby chronić przed wpływem tych czynników.
inflacja i dodruk miały wpływ na psychikę użytkowników (wzrosła liczba userów systemu) i wycenę w fiat (tez wzrosła). Ale wycena w fiat nie jest BTC do niczego potrzebna.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-14 02:58
roundcube
"najpierw jest duże bum a potem my wyrywamy z ziemi tego wybuchu supernowej odpadki."
Mocno zabolało w 2008?
gruby
"Mocno zabolało w 2008?"
W 2008 byłem mniej więcej tam gdzie dziś jest kolega @mocny przy czym od strony finansowej to raczej bliżej mi do gospodarza było. Interes hulał, cyferki na ekranie mi rosły a moja ekspozycja na giełdzie była taka że zastanawiałem się czy na emeryturę przejdę w 2010 czy w 2012. I czy jest sens zajmować się moją pierwotną branżą skoro mam takie zwroty z giełdy że mi się przestało rano chcieć wstawać. Rozglądałem się również za jakąś chatką gdzieś z łagodnym klimatem i widokiem z oddali na mokre i niebieskie, moje rentierstwo było już na wyciągnięcie ręki. Świeża ryba z grilla prosto od rybaka, wino z własnego stoku, kobiety i śpiew. Taki był wtedy plan.
O, to były piękne czasy, świat przez moje okulary był wtedy taki różowy ... Na całe szczęście już wtedy nie bawiłem się w lewary, szorcenie i kredytowane pozycje bo gdyby mnie wzięli na wędkę w 2007 to w 2008 skończyłbym pod mostem. A i tak zajumali mi większość oszczędności no i oczywiście wszystko co mi wcześniej na monitorze na zielono wyświetlali też.
Zostałem tak modelowo wyruchany (że razem z pierdyliardem innych t.z.w. inwestorów to słabe pocieszenie, to mój zad bolał) że zacząłem sobie zadawać pytania jak to jest możliwe, jak to się stało i jak to właściwie działa. Dopóki żarło to się tym nie interesowałem, skoro działa to nie należy ruszać, byłem modelowym lemingiem z modelową wiarą w system. Wniosek: wodospadów muppetom nie wolno urządzać za często.
Jak już zrozumiałem że wodospad jest z przyczyn konstrukcyjnych stale powracającym elementem krajobrazu to doszedłem do wniosku że w fazie ruchania t.z.w. inwestorów "następną razą" trzeba zająć odpowiednią pozycję, inaczej znowu własna odbytnica zapiecze. Oczywiście nikomu innemu tego nie polecam, uważam że nadal powinniście inwestować w FAANGi, kupować nieruchomości z lewarem i używać Apple Pay czy co tam teraz akurat system promuje. Wszyscy, co do jednego. I łapy precz mi od barbarzyńskiego reliktu, on ma przecież zerowy ROI.
Kikkhull
roundcube
Pamiętam jakie emocje towarzyszyły mi podczas przebudzenia. Nie do opisania. Jak pierwszy raz z piękną panią.
Książka, która nie wiem już w jaki sposób znalazła się w moich rękach Rothbard - What does government done to our money (1963) otworzyła puszkę pandory. Potem było kiladziesiąt innych równie poszerzających horyzonty myślowe. Niektórzy tą wiedzę wynoszą z domu. Innu muszą się edukować sami.
Timing po raz kolejny jest kluczowy. Lepiej przed niż po szkodzie.
Nie wiem czy zauważyłeś, że przeskoczyłeś z leminga do outsidera. Czyt. ze skrajności w skrajność. Zamiast system wyzyskać jak już się zorientowałeś jak on działa to nakupiłeś złota i czekasz na wojnę.
"99% społeczeństwa nie ma pojęcia jak działa system ekonomiczny, pozostali czerpią z tej wiedzy korzyści"
ruhe
"Blisko dekretowania nie jestem, ale przy 2000 MWh na rok operator dał cenę 387 PLN, czyli 68% więcej, mam 3 dni na decyzję. Chyba chodzi o to z tymi 3 dniami, że ten operator to się zajmuje przesyłem i dystybucjom tylko raczej hazardem na giełdzie energii. Ciekawe jak nie przyjmę, to co odłączą zakład od dostaw? Może gdzieś można te ceny obserwować?"
Bodek, ceny można obserwować na stronie giełdy energii - TGE.pl, zakładka "energia elektryczna", i potem masz wybór tabeli lub wykresu. Nie wiem jaki masz kontrakt, bo ja nie zamawiam dla budynków produkcyjnych.
Przemieliłem ostatnio kilkudziesięciu dostawców, najtaniej dostałem w PGE Obrót, przy Twoim wolumenie może się uda poniżej 360 zł (gdzie teraz płacę 212...). Dobrą taktyką jest kontrakt ze stałą ceną na dwa lata plus zadeklarowanie jak najniższego zużycia, wtedy gdybyś musiał zerwać kontrakt (np cena spadnie, co raczej nie nastąpi patrząc na politykę Brukseli wobec węgla, spekulację kontraktami i wzrost zapotrzebowania na energię), to karę nalicza się od zadeklarowanego zużycia.
Sprzedawcę możesz sobie wybrać, on załatwi procedury za Ciebie (umowę rozbija się na dystrybucję - z dotychczasowym dostawcą, i zakup energii z tym wybranym), ale jak masz kontrakt do końca roku to mogą nie zdążyć i wskoczysz na jakiś czas na standardową taryfę, co może być bolesne.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-14 09:59
abo
"Jest też trzecia - delikatna zmiana prawa i nadanie BC uprawnień udziałowca, z prawem głosu w każdej posiadanej spółce, gospodarce, itp"
I wcale nie taka niemożliwa, ot taki wielki brat, tylko na poważnie.
Z głosem decydującym, można by sprawnie zarządzać znaczną "powierzchnią planety" jak jednym państwem,
z podziałem na tu się rozmnażamy, tu uprawiamy, tu wydobywamy, tu produkujemy itd.
Wyszło by wtedy na to, że spodziewając się zagrożeń patrzyliśmy w niewłaściwą stronę, jak na pokazie prestidigitatora.
Aż przypomniał mi się stary dowcip o poruczniku Rżewskim i trochę się obśmiałem :)
Porucznik Rżewski ubierając się na bal wkłada do prawej kieszeni spodni banana.
- Na co wam banan w spodniach, poruczniku ? - pytają go.
- Ot, cóż... zatańczę z jakąś damą, ona przylgnie do mnie, poczuje banana i przesunie się tak by przytulić się z drugiej strony.... A tu będziemy już na nią czekali!!!
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-14 10:00
roundcube
Wszystko już było, historia się powtarza bo ludzka natura jest niezmienna.
Skrót z książki(filmik):
How the economic machine works
I jeszcze odnośnie sposobu kreacji: czy to właściwie ma jakieś znaczenie w jaki sposób się drukuje? Czy to komercyjne czy centralne? Czy fractional reserve funkcjonuje czy też nie. To są szczegóły nie warte dyskusji. Władza włada pieniądzem i kropka. Włada również pięścią poprzez armię/służby a także słowem poprzez media/religię.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-14 10:15
Kikkhull
xoni
Skoro pytasz - odpowiedzi:
>>Uśredniałeś jak krew się lała?^^
>>I jak te kryptowaluty zachowywały się poprzez te kilka lat w związku z inflacją i dodrukiem?
>>Te rynki to są ekwiwalentne?.
Krypto wrzucam do tego samego worka z taką samą strategią u mnie jak np. niektóre spółki z newconnect. Nie uśredniam gdy krew się leje, sprzedaję na hossach, czasem dokupuje coś co w mojej ocenie ma perspektywy na kilka lat w przód i po prostu trzymam. Dla mnie krypto to zwykłe spółki rosnące tyle że strasznie rozbuchane bo nawet dzieciaki z całego świata mogły moment konta zakładać i wpływać na ceny. Nic wcześniej nie miało takich możliwości i jedyne czego żałuje w moich zakupach krypto to że nie doceniłem tej skali. W kilka lat o które pytasz, to znajdziesz sporo zwykłych spółek, które ma podobne wykresy do krypto tylko że zamiast tysiące razy to wzrosły kilkadziesiąt razy. Bardziej ciekawe to jak krypto będą się zachowywać dalej, bo być może taki długi okres wysokiego odczytu CPI, będzie zupełnie inaczej oddziaływał na np. BTC niż na giełdy.
>>Jakie CPI jest wysokie?.... jedynie dług powiadasz... gdzie te modele, bo ja ich nie znam? :)
Zwykły model, które aktywa wybierać w zależności od aktualnego stanu w cyklu CPI vs Produkcja. Nie mam teraz pod ręką.
>> Jak to "gdy" się mierzy? Jakie obligacje? 17 lat atrakcyjny był WorldCom.
"Gdy" jest zawsze bardzo ciężko mierzyć, bo timing is everything. Szczególnie, że świat jest duży i nawet teraz jak jedno ustrojstwo kończy dodruk to zaczyna kolejne i przeciąga hossę. Nie mówię o obligacjach komercyjnych, w świecie wysokich stóp to nawet bony skarbowe są atrakcyjne.
panna
Mocny
Czyli juz zaraz mialo byc jak w bajce, a skonczylo sie jak w dupie i zamiast wczesniejszej emerytury byl powrot do roboty na stare lata. Przykre, ale oczywiscie winni sa wszyscy inni dookola, tylko nie ty sam.
Trzymales wszystkie jajka w jednym gieldowym koszyku online, jak zaczelo trzasc i ci te wirtualne jajka rozbijac, zdecydowales sie zamienic te ktore zostaly na FEDy, najprawdopodobniej w najgorszym mozliwym momencie. Wycofac sie, uzbroic w zloto i gotowke, poznac jak dziala system i juz nigdy nie dac sie oszukac, czekajac na kolejny kryzys tym razem to ty bedziesz gora - tak sobie to zaplanowales.
Dalej nie zrozumiales, ze jesli startujesz od zera, to jesli nie okazesz sie jakims wybitnie uzdolnionym przedsiebiorca, to musisz na swoj status rentiera zapracowac stopniowo sam, dochodzac krok po kroku tam gdzie chcesz byc, a nie tak jak ty sobie to wyobrazales czekac na moment x w ktorym tym rentierem sie nagle staniesz. Jak teraz widzisz to byl blad, jak widzisz bledem wtedy bylo tez wsadzenie wszystkich jajek do jednego koszyka. Bledem na takiej drodze do rentierstwa sa tez “inwestycje”, ktore nie pomagaja budowac pasywnych przychodow, np. zloto czy srebro, lub trzymanie gotowki ktora zjada inflacja, czyli to co wyznajesz teraz kolego @gruby.
Oczekiwanie na kryzys w takiej pozycji, z nadzieja ze zaraz dzieki kryzysowi staniesz sie rentierem, udowodni ci, moim zdaniem, ze z leminga przeksztalciles sie w leminga w kasku. A droga od leminga w kasku do rentiera, jest taka sama jak od zwyklego leminga. Trzeba niestety zmienic plan i trase, zeby dotrzec do celu.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-14 12:19
toleknom
PS Przestańcie pisać ciągle jaki to ten dodruk zły itp. Dodruk w nowoczesnej gospodarce jest konieczny, bo alternatywą jest fala bankructw kolejnych firm (od wielkich do małych), a w następstwie tego radykalne obniżenie standardu życia. Mit jakoby dodruk był czymś złym jest równie głupi, jak stwierdzenie: "każdy z nas jest zadłużony na xx tysięcy, bo tyle w przeliczeniu na osobę wynosi dług państwa". Ekonomiczni ignoranci mylą dług państwa z długiem prywatnym, a dodruk z nieprzemyślanym zwiększaniem masy pieniądza bez uwzględniania czynników obiektywnych.
buffett
jak wezme dom na kredyt za 500 000 a do spłaty mam 1 000 000 to jestem bogaty czy jestem dłużnikiem ?
gruby
"Nie wiem czy zauważyłeś, że przeskoczyłeś z leminga do outsidera. Czyt. ze skrajności w skrajność. Zamiast system wyzyskać jak już się zorientowałeś jak on działa to nakupiłeś złota i czekasz na wojnę."
Na żadną wojnę nie czekam, co nie znaczy że się do niej nie przygotowuję. Tak jak jest teraz jest dobrze i proszę mi tu niczego nie zmieniać. Różnica pomiędzy teraz i wtedy jest taka (oprócz zmarszczek, łupania w kościach i tak dalej, ale to niewłaściwe miejsce do wylewania żalów na zegarek że działa) że wtedy moje marności krążyły gdzieś po świecie, zarządzane były przez fachowców i łapały mi odsetki w tempie od którego szumiało we łbie. A teraz to co moje zostało skonsolidowane, wyjęte z systemu i umieszczone ... no powiedzmy że poza nim. Kiedyś do systemu dokładałem, dziś z niego regularnie wyjmuję. I dlatego mam gorący apel do inwestorów żeby broń boże nic nie zmieniali w swoim zachowaniu. Tak jak jest tak jest dobrze i niech działa ku chwale Waszych zysków. Jest rurka, jest kurek, no i przepływ miodziku w odpowiednim kierunku też jest. FAANG spadł ? Dokupić ! Bitcoin dostał po nerkach ? Wykorzystać ! I dodatkową hipoteką na 120 lat reindeksowaną kursem SDR wklejonym w opcje na Teslę z lewarem x500 podeprzeć. Alleluja i do przodu, do odważnych świat należy. Niech się wam ROI regularnie o sufit obija. A ja sobie po cichutku obserwuję jak mi z kranika kapie. Jeśli o mnie chodzi to tak może pozostać aż do mojej emerytury.
Różnica jest taka, że jak mi w 2008 kran wyrwali to "moje" zostało tam w kotle i inni się nim podzielili. Teraz jakby się kranik znowu urwał to najwyżej powiem "trudno", zabiorę zabawki i ewakuuję się gdzieś bliżej równika. Ewakuacja mojej części miodku z kotła już nastąpiła, do kotła teraz dorzucają inni a ja sobie powolutku co nieco prywatyzuję. Wąską rurką, przyznaję, ale kapie. W sam raz żeby się "hydraulik on duty" nie zorientował.
I to jest odpowiedni kierunek przepływu.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-14 13:03
Mocny
Bogaty to pojecie wzgledne. Dla jednego bogaty jest ktos kto ma majatek netto np. 10mln USD, dla innego to bedzie 10mld USD, a dla jeszcze kogos innego np. 100tys USD.
Ja rozumiem, ze wedlug ciebie ktos bogaty nie ma zadluzenia, no bo po co je ma miec skoro jest bogaty? Otoz bogaci w ten sposob nie mysla, rozrozniaja dobre zadluzenie od tego zlego.
Po drugie, jesli bierzesz kredyt na 500tys na 30 lat, to nie musisz go splacac przez 30 lat. Mozesz np. przez 5, czy nie? No i ile wtedy byloby do splaty dalej 1mln?
Dante
Skoro dodruk jest taki dobry, to czemu by nie dać takiej możliwości rządowi?
A może jeszcze lepiej - obywatelom! Niech dodrukują tyle ile im brakuje na dostatnie życie.
xoni
Jakby co to ja nie mówię, że zły. W końcu jego część trafia mi prosto na konto a wystarczy, że kliknę od czasu do czasu tu i tam. Dzięki temu mam w tym tygodniu czas, żeby z Wami gadać o pierdołkach zamiast produkować cokolwiek użytecznego. Chwała dodrukowi!
@Prince
"Takie zabiegi są dalekie od inwestowania"
Fakt, ale co ja zrobię jak prawdziwych inwestorów na wysysaniu pieniądza wkrótce znowu pozbawią swojej własności.
Model pierwszy raz zauważyłem w komentarzu jakiegoś bankowca 20 lat temu, a pomógł mi już przetrwać upadek dotcomów i 2008.
toleknom
british_summer
Nie jest tak jak mowisz z tym lewarem. Zapoznaj sie z materialami, ktore wrzucilem pod wczesniejszym artykulem.
Nie ma czegos takiego jak fractional reserve system, czyli money multiplier model. Nie ma zadnych rezerw, ktore bank musi trzymac, nie ma zadnego lewara w danej chwili. Bank nie potrzebuje swojego kesza, jak to nazwales, by wpisac na moje konto depozyt. Caly przekret jest jeszcze piekniejszy. Bank ksieguje po jego stronie Liabilities kwote, ktorej mi udziela, a po stronie Assets ta sama kwote z odsetkami. Zadne rezerwy nie sa do tego procesu potrzebne. Powiem wiecej, nawet gdy trzeba to bank centralny dostarcza rezerw na żądanie do banku komercyjnego. Wiec odwrotnie niz bredzi wiekszosc guru i innych ksiazek 'ekonomicznych'.
british_summer
Zrozumienie mechanizmu kreacji pieniadza jest istotne. Bez tego mozna tylko udawac, ze rozumie sie caly mechanizm QE. A jak wiadomo QE ma duzy wplyw nie tylko na gielde ale i wszelkie bubbles. Roznica miedzy fractional reserve system, a obecnym jest rowniez fundamentalna, bo w systemie fractional reserve system to bank centralny narzuca bankom komercyjnym money multiplier, a wiec steruje podaza pieniadza. A rzeczywistosc jest odwrotna, to banki komercyjne robia co chca, a bank centralny nie ma na to wplywu i ilosc kredytu moze rosnac nieskonczenie. To w skrocie tylko.
xoni
b-men jeden ze stałych bywalców robił ostatnią bardzo obszerną analizę grecji - poczytaj.
Ja tam też ostatnio byłem i się byczyłem (za kasę z dodruku, a co ;). Spytaj się nauczycielki która nie dostaje wypłaty od państwa od dwóch lat i jedyne z czego żyje to drugi etat w turystyce przy lotnisku (które zresztą zostało oddane niemcom za spłatę części długu), czy ten dług publiczny ma się faktycznie nijak do jej poziomu życia.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-14 13:35
pokora poprzedza sławę
To wytłumacz jednemu z nich, kto te długi spłaca ? Mat.? Jar.? Zbig.? Moze chociaz same odsetki w swojej łaskawosci ze swojego portfela pokrywają? Kilkadziesiat miliardow rocznie? Ciężko trochę.
To kto ? Krasnoludki?
Kikkhull
eng
Czy to co opisujesz/ BOE podaje na swojej stronie, nie jest właśnie zerową rezerwą cząstkową?
Kikkhull
gruby
"Sęk w tym, że to nieprawda, ponieważ dług państwowy nie ma realnego przełożenia na zadłużenie prywatne."
A to ciekawe co piszesz. Bo na przykład scoring długu korporacyjnego nie może być lepszy niż scoring państwa w którym są zarejestrowane. Wytłumaczysz mi o co w tym biega ?
@kikkhull napisał:
"czyli robisz tzw. nieudane inwestycje zagraniczne, zeby miec straty w Polsce."
a to coś nowego dla mnie. Rozszerzysz temat ?
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-14 13:52
Kikkhull
Kikkhull
SOWA
rygar
nie, to Ty nie rozumiesz, dowiedzialeś się od Webera o kreacji kredytu i wydaje Ci się że rozumy pozjadałeś. Obejrzalem 2 z tych filmów i nie dowiedziałem się NICZEGO nowego. My to wszystko wiemy i rozumiemy. Większośc tutaj piszących przynajmniej.
Nie odpowiedziales na pytanie: dlaczego Czarnecki daje 2% więcej niż reszta rynku za złożenie depozytu wlasnie u niego, skoro wg Ciebie moze sobie wydrukowac ile chce?
@prince
>" Czy aby na pewno? Przed czym chroni skoro w okresie 2 lat możesz kupić 1 szampana, później 18 szampanów, a na koniec 4 szampany. "
Chroni przed blokadą konta na wniosek urzędu skarbowego na przykład, jednocześnie dając możliwośc wykonania elektronicznej transakcji z Chińczykiem czy Meksykaninem taniej niz za pośrednictwem banków. Jeśli przyjrzysz się, kiedy wybuchały bańki na BTC zawsze wiązało się to z fikołkami władz - kryzys na Cyprze albo próby zablokowania wycieku kapitału z Chin (roczne limity transakcji wychodzących) itp. Dodatkowo - jesli system się wysypie, istnieje możliwośc stworzenia lokalnych walut (opartych na IOU) wspolpracujących z tą siecią. To - potencjalnie - bardzo cenne. Przepustowośc BTC jest zbyt oigraniczona, aby ujieszczac tam transakcje typu zakup kawy, ale dla grubasów to swietny pieniadz (zakup fabryki albo wyprowadzenie miliarda za granice). WIększosc transakcji odbywa sie tak naprawde na rynku OTC, nie na gieldach, po innych cenach.
>Dla mnie BTC nie spełnia kryteriów inwestycyjnych.
I bardzo słusznie, bo to nie jest inwestycja tylko alternatywny pieniądz. To ile szampana można kupić jest kwestią umowy oraz aparatu przemocy, który naklania do używania walut panstwowych/bankowych. Myslisz w kategoriach fiat, stad konfuzja jest zrozumiała. Ja zakladam ze ten system się rozleci, więc cena fiat jest dla mnie okazją do zdobycia większej ilości btc. Ja się ciesze - na bance opchnalem, rozproszylem zdobycz na inne grupy assetow (zloto, PLN, akcje, narzedzia do pracy, samochod etc etc), a teraz moge jeszcze te same btc odkupic za ulamek ceny :> Przeciez to jest piekne :) Czego moze chciec wiecej czlowiek na forum o tradingu?
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-14 14:20
toleknom
Jeszcze raz podkreślam to, co było istotą mojego przykładu. Nie jest długiem coś, co można olać, swobodnie wyjechać z kraju, nie spłacać i nikt cię za to ścigał nie będzie. Dokładnie tak wygląda dług publiczny od strony Kowalskiego. Zamiast więc powtarzać korwinowe brednie spójrzcie, jak ten świat wygląda naprawdę.
greg240
dolara, us tresuries, zlota?Przynajmniej tych dwoch pierwszych, bo zloto Niemiaszki maja w usa:) Jesli tak to moglby te rezerwy wykozystac na pomoc bankom strefy euro, co ustabilizowaloby kurs i zapewnilo bufor na perturbacje w sektorze. w sumie za to zloto w usa (chyba juz wirtualne) mozna zarzadac fedowe papierki.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-14 14:32
xoni
Po przemyśleniu to jednak masz racje, gdyby nie dodruk to bym tam nie poleciał i może ta pani nie tylko państwowej ale i tej turystycznej pensji by nie miała.
Faktycznie, lepiej żyć z dodruku, chwaląc zadłużające się rządy, a jak nadchodzi czas spłaty to lepiej opuścić kraj zostawiając spłatę "umysłowym amebom", które biorą każdą pracę z pocałowaniem ręki, bo na ich miejsce jest pełno chętnych.
Oczywiście sobie kpię, ale troska mnie ogarnia o czasy, jak już nie będzie gdzie wyjechać i wtedy co? "Global reset"?
rygar
>"No właśnie nie."
alez tak, bo ten szampan kupujesz za fiaty po uprzedniej spzedazy btc za fiat. Jesli ja zaczne robic szampana, moge jego cene ustalic np na 0.01 BTC i będzie stała (a w zasadzie malejąca z czasem ze względu na deflacyjny charakter BTC). To kwestia umowy miedzy nami. No chyba ze miedzy nas wpieprzy się aparat przemocy i zażąda 23% vat w PLNach i jeszcze podatku dochodowego w PLNach i opłaty za istnienie firmy w PLNach.
Nie mam ZADNEGO problemu aby swoje usługi/czas sprzedawac za BTC - dla mnie osobiscie to lepszy pieniadz niz PLN i nawet bym wolał
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-14 14:46
greg240
co my europejczycy zaakceptujemy za fedowe papierki, musza sie postarac cos nie shitowego wyprodukowac, a narazie taki shit tworza
od aut konczac na zarciu. No chyba ze ebc zadnych fedowych rezerw nie ma i europa przez lata robila nadwyzke za frajer.
rzucajac dolarowe rezerwy, wzmacniajac euro , mozna obywatelom posiadajacym euro, zrekompensowac skale dodruku, wzrostem sily nabywczej wynikajacej z wzrostu kursu Euro do dolara , wkoncu za dolary swe towary oddaje caly swiat. Moze wypowie sie ktos z kolegow ktory wie czy ebc ma jakies US tresuries , podobnie jak bank of china?
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-14 14:50
toleknom
buffett
kredyt jest dla bogatych, tylko kretyn nie korzysta z kredytu mając zaplecze finansowe
niestety, 80% kredytów w polsce dla kowalskiego wygląda tak. wiek: 35 lat. aktywny zawodowo: 15 lat
stan konta: 0-15 000 zł ( o zgrozo pracując 15 lat ! )
kredyt: 300 000 do spłaty 600 000
okres: 25-35 lat
i to się nazywa debilizm wtórny.
xoni
Ktoś pewnie powie, że aparat przemocy musi się wtrynić, bo cała masa ludzi pracowała na swoje emerytury jak jeszcze nie było BTC i chcesz ich teraz pozostawić na lodzie z nic nie wartymi fiatami?
Pieniądz jest pożyczony, jeśli nawet rynek zacznie uważać, że na przykład taki BTC ma większą wartość rezerwową niż USD lub PLN to banki centralne upomną się o "swoje" tak, że wszyscy będą skomleć o każdy cent/grosik byle by tylko bankowi oddać aż fiaty znów staną się bezcenne. Tak ten system działa, jest tylko jakaś niewielka szansa, że banki ze względów lokalnej polityki zrobią to za późno i będziemy mieli w rezultacie Argentynę w skali światowej.
xoni
Nie wiem co Ci napisać. Dopóki nie doświadczysz na własnej skórze błędów takiej polityki i będziesz udawało Ci się umknąć gdzieś indziej to pewnie nie zmienisz zdania. Może znajdź jakiegoś greka, który nie chciał ale musiał wyjechać ze swojego kraju i z nim pogadaj czy czuje się wygrany. Ps. można ich nawet na budowach w PL spotkać obok Ukraińców, choć w GR wojny nie było.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-14 15:15
pokora poprzedza sławę
Czyli twierdzisz, że wysokość i ilość danin, składek, akcyz, najróżniejszego rodzaju podatków ( a nie wszystkich jesteśmy w stanie uniknąć) nie ma znaczenia dla Kowalskiego ?
rygar
>"banki centralne upomną się o "swoje" tak, że wszyscy będą skomleć o każdy cent/grosik "
to się już dzieje:
https://www.zerohedge.com/news/2018-12-13/collapsing-dollar-liquidity-sends-dire-signal-stocks
nie bądz hipokrytą, przyszedłes tutaj po wiedzę jak się nie dać wyrolowac systemowi i wskoczyc na wyższą półkę, tak jak wszyscy tutaj.
>"Ktoś pewnie powie, że aparat przemocy musi się wtrynić, bo cała masa ludzi pracowała na swoje emerytury jak jeszcze nie było BTC i chcesz ich teraz pozostawić na lodzie z nic nie wartymi fiatami? "
valid point, ale: podstawą tego zarzutu jest argument emocjonalno-kolektywny. Że niby my powinnismy spłacać czyjeś dolce vita: psychopata-polityk obiecuje złote góry, miliony durniów w to wierzą i wybierają, a Ty masz za to na koncu zapłacic. Godzenie się na to to pomieszanie frajerstwa z niewolnictwem. Udzieliles komuś zgody na dysponowanie Twoim życiem i owocami Twojej pracy? Kto dał politykom prawo zadłużania ludzi którzy się jeszcze nawet nie urodzili? Nie odpowiadasz za błędy innych, no chyba że jesteś komunistą-kolektywistą, to wtedy prosze bardzo, cierp za miliony. Ja preferuje system oparty na dobrowolnej interakcji podmiotów. I po chrzescijańsku uważam człowieka za podmiot, a nie trybik w machinie.
Jedyne osoby, którym jestem coś winien to moi rodzice. Jak ktos zalozyl rodzine i ma swoje dzieci to tez ma wobec nich naturalne powinnosci. Nie ma zadnego uzasadniena dla spłacania cudzych długów, a juz szczególnie ze są zaciągane na bzdury i utrzymanie się mafii u władzy. Jeśli uważasz inaczej, to ja chętnie zaciągne kretyt i sobie fajnie za niego pozyje, a Ty go spłać. Przeciez to dokładnie to samo.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-14 15:41
british_summer
Wlasciwie mozna powiedziec, ze obecny system jest odpowiednikiem 0% rezerwy. I to nie jest tymczasowe, tylko tak jest caly czas od X dziesieciu lat. Wiec jak wspomnialem, kompletny brak rezerw. Wiec nic nikogo nie ogranicza, jedynie chec udzielenia kredytu badz nie.
@rygar
Z tego co widze to wiekszosc wlasnie nie wie tego, wlacznie z toba. Wiec nie wiem skad ten wniosek, ze wszyscy to wiedza. Nie pozjadalem rozumow i nie dowiedzialem sie tego od Webera, im bardziej w to brniesz tym wiecej powaznych osob to wyjasnia i o tym mowi. Ja tez sie naczytalem pelno ekonomicznych ksiazek i filmikow z 'ekspertami' i po prostu sie ciagle dziwie kto im placi za rozpowiadanie bajek o jakiejs rezerwie. Po publikacji BOE nie powinienes miec zadnych watpliwosci.
Odnosnie Twojego pytania. Wiesz co to jest credit risk? Ja nie napisalem, ze bank moze sobie wydrukowac ile chce. Banki robia co chca i moga udzielic kredytu ile chca tak dlugo jak znajdzie na niego chetnego i dwa, majac na uwadze wlasnie credit risk, bank tez moze splajtowac, gdy ksiegi sie nie zgadzaja.
Bank nie potrzebuje rezerw by udzielic kredytu, co nie wyklucza faktu, ze bank potrzebuje rezerw ogolnie, stad chca przyciagnac jak najwieksza liczbe stabilnych osob, by po czasie posiadac te rezerwy, gdy kredyt jest splacony. Rezerwy sa potrzebne im w operacjach miedzybankowych. Ale jak wspomnialem, nie sa potrzebne by udzielic kredytu.
Nie jestem tu po to zeby sie klocic. Wykladam info na tacy, jesli to do kogos nie dociera, jego sprawa. To wlasnie ty nie pozjadaj rozumow, bo wydaje ci sie, ze moze zdobyles wiedze niedostepna dla wiekszosci. Otoz im dalej brniesz tym wiecej niespodzianek w tej dziedzinie :)
Kikkhull
rygar
>"Tutaj istnieje ryzyko, po co wysilać się skoro moja siła nabywcza będzie rosła mając odpowiednią ilość BTC. "
ah ta przebrzydła tezauryzacja. Założenie, że tezauryzacja jest 'be' to mem wygenerowany przez kreatorów długu, to ściema (ogranicza ich zdolność do ubrania Cię w dług). Fałsz polega na przemilczeniu faktu, że w systemie twardego pieniądza (deflacyjnego) to, że Ty chomikujesz tokeny sprawia ze rosnie sila nabywcza pozostałych uczestników systemu. Nic się nie marnuje: Ty nie masz akurat potrzeby/pomysłu na wydanie kasy, więc poprzez tezauryzaje dajesz taka mozliwosc innym podmiotom. Twardy pieniądz ma to do siebie, ze jak w koncu zdecydujesz se go wydac, to go tracisz i nie ma opcji dodrukowania i zycia wiecznie na szczycie. Predzej czy pozniej wydasz (nawet na cele charytatywne jak masz fantazje), bo czas zycia jest skonczony, bo priorytety sie zmieniaja etc. Myk jest w tym ze jak juz wydasz, to musisz zakasac rekawy i znowu postarac sie zdobyc to zloto czy btc - drukarki brak.
Generała opłaca się z podatków oczywiście. Opłata za zuzywanie lokalnych wspolnych zasobów (woda, kopaliny, powietrze, dostep do morza etc) i zapewnienie bezpieczenstwa jest jak najbardziej uzasadniona, nie jestem anarchistą :)
Problem forków nie jest problemem. Chcesz zalozyc swoj z kolegami to zakladaj, to po prostu bedzie lokalna waluta, nihil novi. Inny blad to oczekiwanie ze BTC rozwiaze wszystkie problemy. Zaden system nie rozwiąze. Jest miejsce dla złota, dla walut lokalnych, dla btc, dla IOU bankowych - ma byc tego wiele i ma byc konkurencja. Rozne zastosowania i rozne wlasnosci systemów transakcyjnych, celem jest koordynacja pracy wiekszych grup/budowa dluzszych lancuchow produkcyjnych (ie - taki powinien być cel istnienia pieniadza :) w przeciwienstwie do obecnego, czyli łupienia i sterowania masami).
> Ja też w system nie wierzę, ale BTC, to zdecydowanie nie moja droga na uratowanie tyłka...
tylek to chyba mozna uratowac wynoszac sie z Europy... Takie mam mysli ostatnio..
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-14 16:38
Krzysztof1975
"Różnica jest taka, że jak mi w 2008 kran wyrwali to "moje" zostało tam w kotle i inni się nim podzielili. Teraz jakby się kranik znowu urwał to najwyżej powiem "trudno", zabiorę zabawki i ewakuuję się gdzieś bliżej równika. Ewakuacja mojej części miodku z kotła już nastąpiła, do kotła teraz dorzucają inni a ja sobie powolutku co nieco prywatyzuję. Wąską rurką, przyznaję, ale kapie. W sam raz żeby się "hydraulik on duty" nie zorientował.
I to jest odpowiedni kierunek przepływu."
Widać mamy podobne doświadczenie i podobną strategią
też wolę mniej ale regularnie i pewnie
do tego mam 10% wszystkiego w srebrnikach - to już naprawdę w razie niemca
rygar
>"czy to nie Ty rok temu twierdziles zeby kupowac BTC bo jak przebije 20k to bedzie po 100k.?"
pisalem o BTC duzo, ale nie o cenach. Nie zajmuje sie naganianiem i wyznaczaniem cen. Podaczas banki radzilem kolegom aby sobie odpuscili i poczekali na zwałę (ktora zbyt optymistycznie wyznaczalem na 4k). Niedawno nawet jeden się odezwal z podziekowaniem bo ustrzegłem go przed FOMO. Dzielilem się techniczną wiedzą jak dziala blockchain i które ewentualnie waluty są warte uwagi (polecalem BTC i Monero, odradzałem i nadal odradzam wszystko inne, przy czym teraz nawet nie jestem do Monero przekonany z powodów technicznych i politycznych)
Siedze w krypto od dawna, z dumą moge sie chwalic ze stracilem jakies drobniaki na wywrotce mtgox :D, wiec wiem jak wygladaja te bańki i emocje im towarzyszace
to co jest teraz to przejmowanie kontroli nad btc przez grubsze ryby, trzepanie słabych rąk imho. Postaw sie w sytuacji bankiera z duzymi zasobami fiat i zastanow sie co bys zrobil, aby sie wepchac na rynek i zdobyc znaczaca pozycje. Wywozisz kurs w kosmos i robisz zwale, a na koniec dopychasz kolanem tak aby ludzie z okien sie rzucali w rozpaczy. Nie ma litosci. Częśc ludzi juz rzuciła recznik, ale nadal za mało, rynek się jeszcze nie oczyścil, nadal fukcjonuja dziesiątki shitcoinów - dopóki nie zostaną wyeliminowane, nie byki nie wrócą
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-14 16:42
Krzysztof1975
są w stanie zapłacić wiele tysięcy dolarów za "nic"
gruby
"Wlasciwie mozna powiedziec, ze obecny system jest odpowiednikiem 0% rezerwy. I to nie jest tymczasowe, tylko tak jest caly czas od X dziesieciu lat. Wiec jak wspomnialem, kompletny brak rezerw."
Istnieją sejfy wypakowane pod sufit wszelkiego rodzaju dobrami i to takiego rodzaju którym kryzysy walutowe niestraszne. To są bardzo konkretne ilości ekonomicznej amunicji która się nie psuje a której siła rażenia wzrasta wraz z kryzysem. Poza tym rezerwy to jedno a ich obrona to drugie. Od pewnego poziomu rezerw ich znaczenie się zmniejsza i na pierwsze miejsce wysuwa się techniczna zdolność do ich obrony. Taki Kaddafi na przykład miał wystarczająco dużo metalu żeby wprowadzić w Afryce Północnej złotego dinara do obiegu. Ale postanowił kontynuować "integrację afrykańską" wzorem "integracji europejskiej" na polu ekonomicznym. Zapłacił za to własną głową.
Mocny
“Taki Kaddafi na przykład miał wystarczająco dużo metalu żeby wprowadzić w Afryce Północnej złotego dinara do obiegu.”
Tylko po co? Zeby mu ktos to cale zloto w mgnieniu oka wywiozl z kraju, wymieniajac za nie oficjalnie te papierowe bezwartosciowe fiatowe USD?
W obecnych czasach lepiej na poduszke nadaje sie kamien,
niz zloto na pieniadz
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-14 17:54
Mengiz
Masz rację do tego, że ludzi nie wolno zbyt często golić bo się polapia jeszcze i zaczną czytać, co gorsza rozumieć o co w tym wszystkim chodzi. Jak już golimy owce z zagrodni to wszystkich na raz. Psychologicznie da radę to przeżyć bo jak ja nie mam to jest ból niemiłosierny ale jak też sąsiadom zabrali, to już ból jest mniejszy.
Sol
Bodek
1. Robisz wyliczenia na podstawie uchwał Rady Miasta?
Nie, uchwały i ustawy generalnie ignoruję, zawsze liczę tak jak mi stryjenka każe. Czasem jak Stryjenka jest zajęta klejeniem pierogów to dzwonię do jasnowidza.
2. Sprawdzasz opłacalność inwestycji na podstawie aktualnej bonifikaty?
Też nie. Rzucam kostką i patrze ile wypadnie tyle wpisuje że będzie w przyszłości.
3. Co do której każdy powinien wiedzieć, że może się w każdej chwili zmienić?
Każdy z Platformy czy z Nowowczesnej powinien wiedzieć? Macie jakieś gazetki partyjne można się zapisać na newslettera? Cholera skąd wiedzieć, że może się zmienić w ciągu miesiąca.
4.Ta bonifikata była dla Ciebie kluczowa w obliczaniu opłacalności inwestycji?
Nie, dla mnie kluczowe jest jaką wersalkę zażyczą sobie za 5 lat najemcy. Próbowałem sobie to wyestymować i zawsze niestety to uwala mi inwestycję.
5. Leżysz, bo nagle masz mniejszą bonifikatę za wykup?
Nie, jeszcze kucam ale bardziej zbliżam się do pozycji łokciwo-kolanowej i zastanawiam się czy aby na pewno, wystarczająco dużą tubkę wazeliny użyłem. I nerwowo myślę jakie walory ma Pan Czaskowski, czy aby na pewno nie dojdzie u mnie do perforacji jelita.
Słuchaj ty masz tak od urodzenia. Zawsze takie pytania zadajesz?
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-14 18:20
Bodek
>A widziales jaki fantastyczny procent daje teraz Czarnecki? Dlaczego to robi, skoro nie >musi?
Musi, bo u niego z wiaderka ciągle cieknie więc musi dolewać, a kreacja u niego przyhamowała bo nie ma już leszcza w tym cieku wodnym, w którym on podąża. Zapomniałeś, że w księgowości jest zamknięcie na koniec okresu i rozliczenia. W banku zamknięcie okresu to dzień, i na koniec dnia trzeba twardą gotówkę wysłać tam gdzie z wiadra wyciekło.
Bodek
Dziękuje za wskazówki, tylko nie wiem na czym sprzedawca opiera proponowaną mi cenę?
https://tge.pl/pl/541/wyniki-rdn
"
Cena równowagi określona na pierwszym Fixingu o godzinie 10.31 w dobie D-1 dla danej godziny doby
" O tym myślisz? O fixingu. Bo rozpiętość cen jest olbrzymia jaki to ma sens ta ruletka?
Wiesz ja się przestraszyłem bo oni mi zaoferowali 1200 MWH, że jak zakontraktuje mniej to oni mi nie dostarczą i będę musiał wygaszać produkcję. Ale widzę, że piszesz że oni muszą mi dostarczyć więcej po tej samej cenie. Pytanie czy są jakieś graniczenia
Bodek
"....
Deweloperzy z 95 proc. bonifikatą
Ponadto uchwalona wczoraj uchwała powoduje, że obniżka bonifikaty o 38 proc. dotyczyć będzie w praktyce jedynie indywidualnych mieszkańców, lecz jeśli chodzi np. o deweloperów to będą oni mogli liczyć - zgodnie z uchwałą miasta z 2017 roku - na 95 proc. bonifikatę przy wykupie całego budynku. Zatem znowu dzięki politykom zyskują właściciele firm deweloperskich, a zwykli mieszkańcy będą musieli płacić więcej.
"
Mając na uwadze koszty społeczne to zrobiono. Wiadomo jak developerka siądzie będa kłopoty.
rygar
> a kreacja u niego przyhamowała bo nie ma już leszcza w tym cieku wodnym, w którym on podąża.
To bylo retorycznie, bo kolega wyzej odkrywał jakies rewelacje ze banki to nie muszą miec zadnych depozytów, a ja pokazuje ze Czarnecki dusze diablu by sprzedal aby tych depozytów troche miec i przetrwac. To, ilu sztuczek księgowych bank dokona aby przemianować aktywo w pasywo i spowrotem w aktywo to tylko semantyka. Nie będzie banku to i nie bedzie kredytu z powietrza.
Dzisiaj w prasie dla robotników (Angora) widze nowa reklame z jeszcze wyzszym procentem niz ostatnio, cieplo mają.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-14 19:18
rygar
"Zwłaszcza, że kierownictwo koncernów energetycznych dało do zrozumienia, że nie ma 1 mld zł na rekompensaty za podwyżki cen prądu, które to dopłaty zapowiedział Tchórzewski. Wymaga on też, by podległe mu spółki dorzuciły się do specjalnego funduszu. Czyli energetyka miałaby się dołożyć do dopłat za wyższe ceny prądu, które sama nam funduje."
mamy zdolnych polityków, perpetuum mobile wynaleźli ;D
gruby
"Tylko po co? Zeby mu ktos to cale zloto w mgnieniu oka wywiozl z kraju, wymieniajac za nie oficjalnie te papierowe bezwartosciowe fiatowe USD?"
Aby ten numer przeszedł musisz zawiesić wymienialność USD na złoto wprowadzając taki rodzaj wymienialności jaka była w Polsce za komuny w państwowych bankach:
FED -> zł tak,
zł -> FED nie.
Wycięcie tego numeru w skali całej planety nie wydaje mi się być wykonalne.
Po drugie: Libia mogłaby skopiować art.1 paragraf 10 z konstytucji USA i wcielić go u siebie w życie, to nadałoby prawdziwym pieniądzom całkiem realne zastosowanie.
Zapominasz również o prawie podaży i popytu. Rosnący popyt na złote dinary spowodowałby wzrost ich ceny wyrażonej w papierkach FED. Próba skupienia złota drukarką spowodowałaby reakcję Libii która zalałaby FEDami rynki skupując z nich złoto. Efektem tego FEDy przestałyby być akceptowane wszędzie poza USA. Poza tym po każdej iteracji ataku w skarbcu u Muammara rosłaby góra metalu bo za bicie monety należy się opłata. Im bardziej FED walczyłby z dinarem tym bardziej dinar rósłby w siłę.
Łatwo się mówi że FEDów można zawsze nadrukować. To znaczy w sumie można, tylko że równie łatwo świat może przestać je akceptować.
TomTom
"kredyt: 300 000 do spłaty 600 000
okres: 25-35 lat
i to się nazywa debilizm wtórny"
Wygląda strasznie z tym że nikt tego w takiej formie nie dostaje. Za to można dostać
kredyt na 300 000 o oprocentowaniu 3,5 % w skali roku. To to samo a jakoś łatwiej przełknąć bo przecież te 300 000 za 20 lat to już nie te same 300
abo
"Musi, bo u niego z wiaderka ciągle cieknie więc musi dolewać"
I o ile do tego "ideowego" wiaderka ze śrutu strzelano i dziurki malutkie,
to do tego "getinowego" z grubszego kalibru chyba ktoś pociągnął ;)
buffett
nie potrafił odłożyć 200 000 przez 15 lat a będzie potrafił odłożyć 600 000 :)
niebawem polacy będą mieć kuku z izraela jak nam walutę spuszczą w kanał
Kikkhull
3r3
Od razu Wam podpowiem rozwiązanie - jeśli waluta jest pieniądzem (takim jak złote franki) to spróbujcie umorzyć złotego franka, aby mi się nie udało nim zapłacić i dla porównania umorzcie jakieś zaobowiązania - powiedzmy emerytalne i spróbujcie je mimo umorzenia wyegzekwować na bazie ich samowykonalności. Bo pieniądz jest samowykonalny - JEST bezwarunkowo a nie może być, chyba, czasem, w wyniku i inne takie.
I od razu podam odwrotność - przy braku podaży złote franki przenoszą wartość w czasie aż podaż wróci, niewykonane zobowiąznaia emerytalne w postaci waluty odłożone na później przez niedopieszczonych emerytów nie zapewnią wnukom niczego, bo one będą miały już inne waluty - co wynika z praktyki^^
Głupio się zapytam - mając możliwość zrabować skrzynię z 500eurówkami i tak samo ciężką ze złotem, ale wiedząc że być może dopiero za 25 lat będzie można wykopać trofiejne i skonsumować - którą byście wybrali?^^
W której są prawdziwe pieniądze?
@toleknom
"Sęk w tym, że to nieprawda, ponieważ dług państwowy nie ma realnego przełożenia na zadłużenie prywatne."
Wyśmienicie - to niech państwo i samorządy tego państwa natychmiast spłacą wszystkie zobowiązania wobec firm oraz wyłożą "kapitał emerytalny" z odsetkami ubezpieczonym^^
Nie żałujmy sobie - uregulujemy zobowiązania prywatne tymi kwotami skoro to żaden problem.
Jeszcze rozkradzione majątki niech zwróci i w ogóle będzie cudnie^^
"Zróbcie sobie taki eksperyment myślowy"
Po co myślowy? Wszyscy z tego państwa wyjedziemy^^
Tyle że ostatni to eszelonem na Kamczatkę.
"Poza tym, nie wiem jak jest w Grecji, ale idzie się do sądu, wygrywa sprawę, tytuł egzekucyjny i windykuje dłużnika, o ile jest z czego. A myślę, że państwo zawsze będzie z czego windykować..."
To zwindykuj carat i ZSRR^^
@eng
Jest to zerowa rezerwa cząstkowa, ale u @bmena jest zgraja intelektualistów rozwiązujących nieistniejące problemy, a nie robiących kasę. Dużo im się wydaje, a w portfelach posucha. Jakby się na tym znali to nieraz by w obrocie prywatnym wygenerowali własne kredyty.
@xoni
"Faktycznie, lepiej żyć z dodruku, chwaląc zadłużające się rządy, a jak nadchodzi czas spłaty to lepiej opuścić kraj zostawiając spłatę "umysłowym amebom", które biorą każdą pracę z pocałowaniem ręki, bo na ich miejsce jest pełno chętnych. "
Jest i głos rozsądku^^
"Oczywiście sobie kpię, ale troska mnie ogarnia o czasy, jak już nie będzie gdzie wyjechać i wtedy co? "Global reset"? "
Wtedy wysiedlimy pozostałych do krainy wiecznych, ujemnych stóp procentowych.
@greg240
"Podsumowujac to nie strefa euro ma problemy tylko krol dolar, bo to amerykance musza sie postarac dostarczyc cos wartosciowego
co my europejczycy zaakceptujemy za fedowe papierki, musza sie postarac cos nie shitowego wyprodukowac,"
Obawiam się że mogą po raz trzeci wyprodukować wojnę w kontynentalnej Europie i ją wygrać - jak zawsze^^
To im zawsze wychodzi.
@rygar
"Ja preferuje system oparty na dobrowolnej interakcji podmiotów."
Niewolnik jest przedmiotem^^
Niewoli się z dobrej woli, aby zadbać o swoich kosztem obcych.
Długi władzy spłacasz pod przymusem - tu żadnej dobrowolności nie ma.
Twardy pieniądz ogranicza konsumpcję. Konsumpcja musi być ograniczana aby istniały "pełne półki w kslepach" - przecież to żaden problem wszystko redystrybuować, tylko ile się przy tym zmarnuje i gdzie i za ile kupisz jak będziesz potrzebował?
Będziemy pisać uznaniowe podania o prawo ciągnienia kto potrzebuje bardziej danego przedmiotu czy usługi? No to już tak mamy z dotacjami i jakoś to nie tryska dobrobytem.
"Twardy pieniądz ma to do siebie, ze jak w koncu zdecydujesz se go wydac, to go tracisz i nie ma opcji dodrukowania i zycia wiecznie na szczycie. Predzej czy pozniej wydasz (nawet na cele charytatywne jak masz fantazje), bo czas zycia jest skonczony, bo priorytety sie zmieniaja etc. "
Otóż nie^^
To jest błąd postrzegania zmaterializowanego udziału w redystrybucji w postaci środka utrudniającego sfałszowanie.
Ludzie się na to nabierają, ale władza nie dlatego może dokonywać emisji "bez końca", że ma tyle dóbr, tylko dlatego że może przymusić innych do oddania tego co już wypłaciła^^
" Opłata za zuzywanie lokalnych wspolnych zasobów (woda, kopaliny, powietrze, dostep do morza etc)"
Co wspólne? Jakie wspólne? To jest moje! Oddawaj powietrze!
"mamy zdolnych polityków, perpetuum mobile wynaleźli ;D "
Się obudzą jak przy naprawie kotła im przyślą rachunek za prąd z agregatu do tej usługi - będzie taka przekładka z ropy przez generator że węgiel przestanie być kopaliną i zostanie przemianowany na zanieczyszczenie^^
@Krzysztof1975
No widzisz - zupełnie normalny jesteś.
@Mengiz
"Ludzie nie kupują złota chyba że pierścionek na palec. Po co komu kawałek złomu jak można mieć cyfry na koncie. "
Po co mi cyfry na koncie skoro nie mogę za nie kupić tego co chcę, a za gotówkę mogę?
@Bodek
"Mając na uwadze koszty społeczne to zrobiono. Wiadomo jak developerka siądzie będa kłopoty. "
Ty nikomu krzywdy nie zrobisz, a z deweloperką bywa inaczej - lepiej się słuchać i płacić.
@Konrad
A i na tacę da się zebrać^^
@polisch_wealth
Twoje konto w Thaibanku okazało się wadliwe, odesłali, ale skasowali 50ojro kosztów.
Wsparłeś bankowego systiema swoim żartem za 51,5ojro łącznych opłat. Wstydź się^^
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-14 20:48
abo
"Głupio się zapytam - mając możliwość zrabować skrzynię z 500eurówkami i tak samo ciężką ze złotem, ale wiedząc że być może dopiero za 25 lat będzie można wykopać trofiejne i skonsumować - którą byście wybrali?^^
W której są prawdziwe pieniądze? "
Widzę 3r3, że już nawet Ciebie doprowadzili do sytuacji, w której rozdajesz zadania w stylu pokoloruj drwala :)
Mengiz
"nie potrafił odłożyć 200 000 przez 15 lat a będzie potrafił odłożyć 600 000 :) "
Co innego iść jak koń po łące samopas a co innego z zaprzęgiem, w którym woźnica może przywalić.
rygar
"Głupio się zapytam - mając możliwość zrabować skrzynię z 500eurówkami i tak samo ciężką ze złotem, ale wiedząc że być może dopiero za 25 lat..."
Manipulujesz ;)
to ja pokoloruje drwala:
"mając możliwość zrabować skrzynię z 500eurówkami i tak samo ciężką ze złotem, ale wiedząc że byc może mam tylko 1 rok życia przed sobą..."
"mając możliwość zrabować skrzynię z 500eurówkami i tak samo ciężką ze złotem, ale wiedząc że być może mam tylko 2 dni na wykorzystanie zdobyczy..."
""mając możliwość zrabować skrzynię z 500eurówkami i tak samo ciężką ze złotem, ale wiedząc że być może mam mozliwosc zamiany tych euro na zloto..." (waga skrzyn taka sama :) - 1 banknot okolo 1grama)
to co wtedy jest prawdziwym pieniądzem?
Powtarzam, wszystko moze byc pieniadzem; fajki, sznurówki, muszelki a nawet waluta
po co Ci skrzynia złota jak sie jedną noga nad grobem stoi, sam pisales ze smaki i kolory juz nie te.
szachmacik;p
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-14 21:26
buffett
trafiłeś w sedno. nie pomyślą, że jak inflacja będzie 20% to wibor będzie 25...
bank tak straci na inflacji jak świnia zobaczy niebo. najwyżej kowalski nie odda 600 000 tylko 2 000 000
3r3
"to co wtedy jest prawdziwym pieniądzem?
Powtarzam, wszystko moze byc pieniadzem; fajki, sznurówki, muszelki a nawet waluta
szachmacik;p "
Błądzisz, ale wyprowadzę Cię z błędu.
Odpowiedzią jest PGR - oto porządek bez miłosierdzia.
Największą radością jest palić, więc najlepszą walutą nieśmiertelna chwała wielkiego zdobywcy i niszczyciela. Nie mamy w zbiorowej pamięci i zapisach dawniejszych herosów niż wielkich wodzów, którzy puścili z dymem świat kreśląc globus od nowa. Nic innego nie jest warte pamięci.
Drugą z radości jest gwałt - przymuszanie ludzi do czynów jakich by bez stresorów się nie dopuścili.
I dopiero na końcu jest rabunek - mogą być sznurówki jako trofeum wskazujące na stłamszenie ich wytwórcy.
Ja nie wierzę jak @gruby w jakieś tam emerytury i błogą starość - wiem że będę upadał i podnosił firmy aż kiedyś mnie to wykończy (padnę na zawał choćby), ale do końca moich dni będę szturmował szklaną górę i zginę podnosząc moich potomków by mieli choćby krok bliżej szczytu.
Dlatego właśnie lepiej jak wszyscy się nawrócą na porządek miłosierdzia to jakoś się dogadamy, bo mamy alternatywy i bardzo nas one kręcą. I może wcale nie szukamy porozumienia.
Nie masz podejrzenia, że cała koncepcja "kapitalizmu" jest tylko po to aby jakoś zracjonalizować żądze i wcale nei chodzi o kasę? A o gwałt i pożogę?
No bo przecież nie o dobre uczynki?
Co jest walutą gdy stykasz się z poszukującym bohaterskiej śmierci obcokulturowcem?
Szachmacik?^^
Tak się właśnie zmienia płaszczyzny, tylko że mnie za to płacą.
@Faust
"Tymczasem Wy mówicie, że coś zje inflacja i to Wy wyruchacie bank. "
No też od tego zacząłem po czym naiwniaki po opowieściach @bmena zaczęli wykładać teorię rabunku.
Chąśnikowi^^
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-14 21:39
polish_wealth
@ lubię kiedy Dante dobierze pary walutowe :)
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-14 21:53
rygar
"Największą radością jest palić, "
dla mnie największą radością jest tworzyć, bo ja kreatywna jednostka i mam kompulsywną potrzebę tworzenia czegos z niczego.
szachmacik, bo pokazalem ze miarą prawdziwosci pieniadza nie jest jego zdolność do przenoszenia wartosci 25 lat do przodu. Jesli chcesz 25 lat do przodu to owszem, zloto bedzie najlepsze (albo dzieci), a jesli potrzebujesz cos na teraz, to zloto jest barbarzynskim reliktem. Bułki na rogu za krugerrandy kupujesz?
"Nic innego nie jest warte pamięci."
No paczpan, a wielu np bardziej Jezusa czy Kopernika pamięta i ceni, niz Gengis Khana. O, mamy tutaj polish_wealth; czy on Twojego Pana Stadnickiego bardziej ceni, rycerza nad rycerze, czy Matkę Boską?
" Co jest walutą gdy stykasz się z poszukującym bohaterskiej śmierci obcokulturowcem?"
kulki do AK47
ale Ty byś go chyba złotem przekupywał, bo to jedyny prawdziwy pieniądz...
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-14 22:03
3r3
"Bułki na rogu za krugerrandy kupujesz? "
Nie wiem skąd się biorą bułki, ale moje dochody biorą się z moich wydatków.
Część moich wydatkach jest w złocie, ponieważ złota pragną moi chąśnicy.
"szachmacik, bo pokazalem ze miarą prawdziwosci pieniadza nie jest jego zdolność do przenoszenia wartosci 25 lat do przodu"
Nie - pokazałeś jedynie, że nie kalkulujesz jak stary sukinsyn. Być może jeszcze tego nie robisz, ale na naukę czasem bywa za późno^^
"No paczpan, a wielu np bardziej Jezusa czy Kopernika pamięta i ceni, niz Gengis Khana. "
A ilu jeszcze nosi portrety Che, Stalina i wcina wafelki po Adolfie^^
@polish_wealth
Nie cały burbonik, ale na zły cel. Bo nie mój^^
Rados
Kiedyś i ta strona pójdzie do piachu, jak zarobmy.se, i co wtedy?
rygar
" Nie - pokazałeś jedynie, że nie kalkulujesz jak stary sukinsyn. Być może jeszcze tego nie robisz, ale na naukę czasem bywa za późno^^ "
bloga zamknałes i za krótko w nietzsche-owską otchłań spoglądałem :D
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-14 22:07
3r3
"bloga zamknałes i za krótko w nietzsche-owską otchłań spoglądałem :D "
Planujemy reaktywację jeśli czasu będzie dość. Będziemy dalej uświadamiać potępionych że to tutaj to już piekło i te długi to mają za karę^^
Oczywiście ja tak tylko weekendowo teraz.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-14 22:10
xoni
"Jedyne osoby, którym jestem coś winien to moi rodzice"
No widzisz, a ja nie chcę, żeby moją emeryturę sponsorowały moje dzieci. Chcę, żeby to zrobił anonimowy dłużnik. I jestem też w stanie zapłacić jakiemuś aparatowi ucisku aby ten dług wyegzekwował, uważasz, że nie mam takiego prawa?
Nie chodzi nawet o to czy to emerytura państwowa, czy jakiś prywatny fundusz, ma działać i tyle. I nie chodzi tylko o długoterminowe obligacje, ale nawet o taki dług o niezdefiniowanej zapadalności jak banknot. Tak niektórzy widzą pieniądz i dlatego BTC dla nich (nawet tu obecnych na forum) jest wart zero, a złoto ma tylko wartość jubilerską.
Nie jestem hipokrytą, nie jestem z systemem ani przeciw niemu. Nie mam pomysłów na ulepszenie obecnego systemu, ani nawet nie jestem w kilku procentach tak mądry jak satoshi aby wymyślić coś innego. Zarabiam zarówno na systemie jak i na ruchach przeciw niemu. Moim zdaniem trzeba widzieć obydwie strony medalu i stąd zajmuje czasem różne strony w dyskusjach :)
Lech
Polska oczywiście nie miała dostępu do kapitału i takich szans , ale ostatnie 25 lat teoretycznie mogła dogonić czołówkę Europy , tyle że nie ma pomysłu ,a kasę ładuje w słomiane misie , ekologię i konsumpcję ,a nawet jak w energię to nie możemy z kredytu elektrowni wodnej budować bo by za dużo zarabiała , tylko mamy co najwyżej retencyjny zbiornik stawiać i spalarnie śmieci do których trzeba dopłacać kilka razy tyle, ewentualnie jak już to za kredyt importować wiatraki i też do takiej energii dopłacać. .
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-14 22:15
rygar
"No widzisz, a ja nie chcę, żeby moją emeryturę sponsorowały moje dzieci. Chcę, żeby to zrobił anonimowy dłużnik. I jestem też w stanie zapłacić jakiemuś aparatowi ucisku aby ten dług wyegzekwował, uważasz, że nie mam takiego prawa?"
prawo masz bo takie obenie obowiązuje. Jesli pytasz czy to 'moralne' - nie (w swietle norm chrześcijaskich - podmiotowosc jednostki etc). Jesli musisz zatrudnić aparat przemocy aby Ci nagonił kasę do kieszeni, to znaczy ze nie jest to w interesie ofiary tego rabunku (w przeciwnym razie nie bylaby potrzebna przemoc). Ale medal za sluszną postawę dostaniesz od 3r3 ;D
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-14 22:27
easyReader
żeby inflacja zjadała kredyt (mówię o normalnych kredytach, złotówkowych a nie spekulacjach na kursach walut) jest potrzebne tylko jedno: by jego oprocentowanie (składa się ze zmiennej stopy WIBOR i STAŁEJ, określonej w umowie kredytowej marży) przez dłuższy czas było niższe od realnej inflacji. I jest to całkiem możliwe przy obecnej globalnej (jak i lokalnej ;-)) polityce niskich stóp BC.
Przykład z życia: kredyt wzięty w 2006 oparty na WIBOR 3M +1 p.p. marży, oprocentowany w 2016-2018: 2,68%. Realna inflacja, jak tu wszyscy zgodnie głoszą: 7-8%.
@pecet, dwie uwagi do Twojego rzepa-coina
1)jajka "lokalny rolnik wolny wybieg" - to produkt mocno niszowy, którego podaż raczej spada a na który popyt mocno rośnie. Tym bardziej w wielkim mieście (Kraków). Nie zdziwię jak za parę lat 10 szt. takich jajek będzie w dużych miastach osiągało ceny 14-16 zł, bo coraz więcej ludzi chce jeść zdrowe jedzenie, a nie "plastik".
2) dzienny bilet jazdy MPK - jaki sens ma tu wstawianie ceny, którą ustalają panowie urzędnicy, czy tam radni. Mogą ustalić równie dobrze 0 zł jak i 50 złotych, i tak to nie ma większego związku z realnymi kosztami funkcjonowania komunikacji miejskiej (btw: moim zdaniem cena powinna wynosić 0 zł skoro tak zaciekle walczymy ze smogiem i korkami).
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-14 22:23
3r3
"Niemcy po II WŚ w pięć lat odbudowali potencjał z przed wojny ,a po 10 latach już byli w czołówce świata oczywiście dzięki kredytom i podziałowi rynku pracy. "
A nie przypadkiem zabezpieczeniu w złocie jakie nakradli w czasie wojny?
A to trzeba robić tak jak Niemcy.
rygar
" Oczywiście ja tak tylko weekendowo teraz. "
jak się rpis będzie nogamy i rencamy zapierał ze nie, to ja od biedy moge sie zająć jakimis htmlami, email podalem wyzej
alitebelen
Nie do mnie ale skrobnę. Ważne są tylko emocje. A największe emocje wyzwala wojna. Ona nas pochłania. Gdy raz użyjesz broni stanie się twoim mózgiem, nie tylko narzędziem. To juz nie ty działasz, lecz twoja broń. Wojna bywa czymś niewyobrażalnie atrakcyjnym i ekscytującym. Udział w niej, nawet krótki zmienia płaszczyznę odniesienia. Wyostrzenie zmysłów jak nigdy przedtem. Dlatego uważam, że na naukę nigdy nie jest za późno.
@Faust a chce wiedzieć co nie wiem i co mi się pie...oli w mojej starczej narracji.
Jeśli tego nie wiesz, to jest duża szansa na naukę w nadchodzących chwilach. Bo czym jest rzeczywistość, jak nie tylko chwilami świadomości nadchodzącymi po sobie w teraźniejszości. Życze więc jak najwięcej tych ulotnych chwil przeżywanych na pełniej świadomości, a nie spania z odkrytymi oczami.
rygar
"Wojna bywa czymś niewyobrażalnie atrakcyjnym i ekscytującym. Udział w niej, nawet krótki zmienia płaszczyznę odniesienia. "
brzmi jak wstęp do ksiazki o PTSD :D
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-14 22:51
Putrapolski
Prawdopodobnie nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale nie odpowiedziałeś na żadne pytanie, które Ci zadałem. Starasz się rzucać ironią, ale nie odnosisz się do meritum. Napisałeś totalne bzdury. Ja Ci wyłożyłem argumenty, a Ty zmieniasz tematy i nadal lecisz w swoje bzdury.. Skąd się biorą tacy ludzie jak ty? Potrafisz rozmawiać na argumenty?
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-14 23:32
xoni
Mając do wyboru dwa społeczeństwa, to które emituje walutę z aparatem ucisku choć trochę gwarantującym mi, że jak będę stary i niedołężny to wykona umowę spłaty długu, jak i takie bez tej gwarancji to bym chyba wolał tą walutę z gwarancją. To drugie społeczeństwo raczej uważałbym za niechrześcijańskie, oszukujące niezdolnych już do produkcji. Gdyby mi się przytrafiło nawet w takim drugim żyć to pewnie nie dawałbym z siebie za wiele, bo i tak nie miałbym gwarancji zwrotu. Złoto czy też np. BTC z kolei też mnie nie urządza, bo bez aparatu przymusu zawsze mogą zamienić walutę na inną anulując obecne długi.
Putrapolski
@gruby
"Polska gospodarka to rolnictwo+lasy+meble+skóry+montownie+kopalnie kilku minerałów. Prowadzenie działalności kredytowej w gospodarce o takim profilu czyni całą działalność kredytową "sub-prime". W tym kontekście masz rację, powinienem był uzupełnić wypowiedź: w Polsce nie tylko wszystkie kredyty są sub-prime, cały sektor bankowy też jest sub-prime bo gospodarka jest sub-prime. Państwo też zresztą jest "sub-prime", podobnie jak i politycy. "
-------
Ty żyjesz w Polsce? Skąd bierzesz informacje o Polsce? Ile masz lat, żeby takie głupoty wypisywać? Wszystkie kredyty sub-prime? Czas się obudzić gruby.
Tylko tym razem fajnie by było, jakby gruby odpowiedział, bo mam wrażenie, że się gubisz w loginach
rygar
"To drugie społeczeństwo raczej uważałbym za niechrześcijańskie,"
istotą cywilizacji chrzescijanskiej jest wolnosc jednostki oraz idąca z tą wolnością w parze odpowiedzialnosc za swoje czyny. Skoro potrzebujesz zabezpieczenia na starosc, to wtedy wykupujesz ubezpieczenie prywatnie i tyle. Aparat przemocy powinien ekzekwowac naleznosci ubezpieczyciela wobec Ciebie, a nie golic z kasy kazdego przechodnia. Jesli chcessz ograniczyc ryzyko to robisz to samo co my tutaj wszyscy - dywersyfikacja.
>"pewnie nie dawałbym z siebie za wiele,"
dawałbyś bo:
- nie mialbys wyjscia, nikt nie dodrukuje z powietrza, i po prostu robilbys to co reszta (i tak bylo od tysiacleci)
- dostawalbys do łapy twardy pieniądz, taki, za którym warto się pochylić i pomęczyć, bo daje poczucie bezpieczenstwa i mozliwosc akumulacji kapitału bez posredników i ryzyka z tym związanego.
Trudno tutaj rozwazac, bo od 100 lat panuje de facto reżim fiat, nie wiemy jak funkcjonowałby system hard currency w połączeniu z obecną technologią (w tym równiez ta ktora słuzy aparatowi przemocy), mozemy tylko gdybać. Szwajcaria trzymała się najdłuzej, ale ich bogactwo nie wynika wyłącznie z długotrwałego pegu do złota, ale z kilku innych rzeczy również (bezpieczenstwo geograficzne i system polityczny chyba jednak sie bardziej liczą niz peg).
W obecnym systemie aby stac się jego częscią idziesz do banku, tworzysz obligację (obietnicę że bedziesz porzadny obywatel i zwrócisz) i sprzedajesz ją bankowi za swieżo wydrukowany kesz. W systemie HC musisz się wkupić pracą. System fiat po jakims czasie ma mnóstwo obietnic bez pokrycia, a system hard currency moze zostać wyssany z płynności której nie mozna uzupełnic, oba maja wady
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-14 23:56
Flex
I naprawdę masz nadzieję, że ktoś odpowie na tak idiotycznie postawione pytania?
Ile masz lat, żeby takie idiotyczne pytania zadawać?
Albo inaczej, o ile mniej idiotyczne pytania (?) musisz zadać, żeby ktoś potraktował cię poważnie?
alitebelen
W uja lece z wami. Jestem małym, niskim grubasem ( Prawie takim jak Nadszyszkownik hehehe), co swiata zza okna nie widział.
I tego stanu rzeczy pilnuje, bo jak to się mówi? Niech sobię przypomnę..
Zanim gruby schudnie to chudy zdechnie
Także tyjcie i niczym się nie przejmujcie, bo życie to tylko gra, nie ma się co obrażać
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-15 08:22
3r3
Przy sensowności kredytu zawsze pozostaje pytanie od kogo ma pożyczyć dysponent większości zasobów jeśli umyślił sobie wielokrotną ekspansję. Od kosmitów? Kto mu dostarczy zasoby, które nie istnieją niezależnie od tego ile by sobie dopisał na koncie?
Gospodarka planety jest na razie autarkią, a rozpatrywane tu kwestie "nieistotności zobowiązań publicznych" czy abstrakcyjności kwot do spłaty dotyczą redystrybucji (okradania siebie nawzajem). Jeśli natomiast pójdziemy na technologiczny frontier to tam nie ma kogo oprotestować że nam nie pożyczy bo jest świnią - tam jest pustka. I jakoś inaczej ją zapełniamy - bez kredytu dokonujemy ekspansji.
To taki techniczny problem, kiedy okazuje się, że na rynku nie istnieje technologia, która nam jest potrzebna i pozostaje ją sobie wystrugać w R&D, czyli tak obrazowo - masz kontakty po "garażach" to pojedź i coś wykombinuj.
Kredyt bierzemy w jednym, jedynym wypadku - kiedy akurat taniej dostępne jest coś niż jakby to sobie sami z banana mieli wystrugać. No po prostu komparatywnie nam to zrobią i jeszcze podrapią po plecach - to możemy ich też podrapać.
Patrioci mają z tym problem, bo w polityce jak każą robić zdradka za obietnicę przysłania wojska racjonalnym pozostałoby się samodzielnie uzbroić i pokazowo przetrzepać skórę w jakimś małym konflikcie granicznym komukolwiek słabszemu.
@Putrapolski
Nie wyłożyłeś na jednego pliku argumentów @Bodkowi. Tak sobie tylko coś pozmyślałeś.
Co do gospodarki pl to @gruby bardzo dobrze Ci napisał - to jest skansen. I nie chodzi tylko o to co się lemingom wydaje. Znamy parametry jakościowe dostarczanych stamtąd surowców, półproduktów i produktów (stali, węgla, smarów, paliw, farb, betonu, cegieł, drewna, maszyn, śrub, gwoździ, werków) i nie tylko szału to nie robi, ale jest na średnim, afrykańskim poziomie - w Afryce też się dzikim stawia fabryki i takie samo produkują równie tanio. Dzicy sami nie potrafią wytworzyć przemysłu z przyczyn organizacyjnych (w tym politycznych).
Polska to jest taki subprime - jak się doi to dobrze, a jak zawieje to się podpali.
Jedyne co ratuje możliwość prowadzenia czegokolwiek bardziej skomplikowanego w "garażu" w pl to dostawy z Niemiec. Ale korpo bez takiej mojego wprowadzenia do obrotu z garażu nie kupi bo się nie dogadają - nie mają na to procedur innych niż "weź coś załatw". A garaże-hobbyści nie mają przy takiej biurwie skali aby prowadzić przemysł. Kilka dni temu z czytelnikiem byliśmy w Januszexie mających kilkuset pracowników (chyba łącznie z pińcet). Janusz jest spawaczem, ma kawałek portu z torami, interesy robi po całym świecie bazując u siebie gdzie nikt go nie rusza, bo dzięki produkcji ubocznej są z tego instalacje jądrowe, części do okrętów, podwozia do artylerii, elektrownie, oczyszczalnie, kopalnie - wszystko w domu i na miejscu. W pl takie jamochłony finansowe biurwa rozszarpuje, albo popełniają samobójstwa strzelając do siebie z kilku metrów.
@xoni
Przyjmij prawdę^^ jaką Ci objawię: będziemy zasuwać aż do śmierci.
@rygar
"Aparat przemocy powinien ekzekwowac naleznosci ubezpieczyciela wobec Ciebie, a nie golic z kasy kazdego przechodnia."
A dlaczego nie? Powinniśmy golić każdego przechodnia w Reichu - po to są obce rody aby na mój łożyć, nie żałuj sobie i rozwiń na naród.
"Trudno tutaj rozwazac, bo od 100 lat panuje de facto reżim fiat, nie wiemy jak funkcjonowałby system hard currency w połączeniu z obecną technologią (w tym równiez ta ktora słuzy aparatowi przemocy),"
Ależ mamy hard currency i to funkcjonuje, tylko nie w tej części gospodarki gdzie są lemingi. Z tego wynika moja przewaga ekonomiczna na pozostałymi 99,8 i moja podległośc wobec 0,1.
@xwal
" Zreszta wydaje mi sie, ze 3r3 juz rozumie gdzie znajduje sie sila ciazenia. W koncu ponoc ma tyle tych cyferek na koncie a i tak ukochanego czolgu nie moze sobie kupic i jak sasiad ma go nie zlupic? "
Nie mam - wszystko od razu (a nawet wcześniej) przeznaczam na konsumpcję. I tę konsumpcję sobie chomikuję.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-15 09:02
Krzysztof1975
ale ty masz skrzywione postrzeganie rzeczywistości. naprawdę niesamowite. strasznie ciężko musi być w życiu człowiekowi z takim światopoglądem. Każdy dzień to cierpienie, by zmagać się mentalnie z taką narracją.
3r3
"3x3
ale ty masz skrzywione postrzeganie rzeczywistości. naprawdę niesamowite. strasznie ciężko musi być w życiu człowiekowi z takim światopoglądem. Każdy dzień to cierpienie, by zmagać się mentalnie z taką narracją."
W pokorze i z godnością znoszę swoją porcję zgryzot na tym padole łez cierpiąc wszelkie niedostatki jakie zgotował mi los^^
Przed chwilą rozstałem się z pustą flaszką i z przerażeniem stwierdziłem, że w spiżarce ostał się chyba ostatni blantonik. Pozostały jedynie metry kwadratowe dębowej na wypadek kryzysu/emerytury - i co ja mam biedny pić?
Jak się człowiek nie zgadza z rzeczywistością to zawsze ma w czym ją utopić.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-15 09:30
TomTom
Co do kredytu o którym wspomniałem, to zapomniałem rzeczywiście dodać bardzo ale to bardzo ważnej rzeczy. Oprocentowanie stałe!
W tym momencie mam kredyt na 100 000 na 5 lat. W sumie do spłaty 102 671,31. I to są wszystkie koszty tego kredytu. Więc wychodzi ok 2,67 % czyli 0,53 % rocznie. Jestem przekonany że inflacja jest na wyższym poziomie i w tym przypadku wzięcie tego kredytu nawet nie pod inwestycje a pod konsumpcję jest opłacalne z racji dewaluacji tego zadłużenia. Aha, do kosztów trzeba by dodać jeszcze 200 zł za księgową która przygotowała bilanse itp. Jeśli coś źle pojmuję to poprawcie bo mi wychodzi że przy stałym oprocentowaniu to taki kredyt warto wziąć. Bo realnie spłacę mniej niż wziąłem. Nominalnie oczywiście więcej ale realnie mniej bo wspomniana inflacja. A tymczasem gotówka która nie została ruszona z racji zaciągniętego kredytu na podanych warunkach, pracuje.
3r3
A co jest zabezpieczeniem tego kredytu i ile może mieć obsuwy na wartości co zmusi Cię do zassania płynności z innego miejsca?
"A tymczasem gotówka która nie została ruszona z racji zaciągniętego kredytu na podanych warunkach, pracuje. "
Ale u Ciebie da się ją w coś włożyć, a niektórzy nie bardzo już mają w co w swojej klasie zwrotów. Rynek ciasny.
TomTom
Zabezpieczeniem jest to co kupiłem w tym przypadku sprzęt do firmy. Obsuwa może być 3 miesięczna dopiero zaczyna się egzekucja ale najpierw idą poręczyciele. Gotówka po części kręci się na giełdzie a część leży czekając na okazje. Jak się trafi to może nie być czasu czekania na udzielenie kredytu wiec musi być coś na już-teraz.
buffett
co się z rotschildem umówiłeś na taki procent ? musi cię bardzo lubić, skoro któraś instytucja dała ci takie warunki.
masz u jakuba chody
polish_wealth
@ Faust, na coś czeka, no to cofam się o artykuł i szukam na co on może czekać,
"Om Shanti Om", a tak siedziało się kiedyś i mantrowało różne sylaby, generalnie uspakajająca praktyka, jeżeli chodzi o buddyzm, to ja katolskie zaprzańsztwo, uważam, że gdyby z buddyzmu wyciagnąć kult demonów i skupić się tylko na ajurwedzie tzn. obserwacji samego siebie i słuchania ciala i otoczenia, to można z tego dużo wynieść. Ale ALE, na odpowiedniej obserwacji, nie takiej która zatapia mnie samego we mnie samym (milość własna lucyfera), tylko poprstu akceptowanie rzeczywistości itd. jak już zaczyna się majstrowanie przy czakrach, potęga podświadomości (roundcube to co mi wkleił) powiększanie pola swojej świadomości i inne praktyki mające na celu dać moc, przewagę, to wiedzcie że tam blisko już lew ryczacy chodzi.
Jak może pomóc obserwacja, świadomość w praktyce? Są ludzie, którzy palili 40 lat papierosy i próbowali wszystkiego żeby rzucić, jeden mistrz "ZEN" powiedział: "Chłopie, ty skończ próbować rzucić bo już palisz 40 lat, zamiast tego następnym razem weź macha papierosa i go głęboko przeżyj, skup się na tym co robisz, delektuj się każdym dymkiem" Okazało się że papierosy od niego odpadły. Słuchanie własnego ciała uważnie, uświadomiły go, że wdycha truciznę i niszczy organizm, doświadczenie było tak silne, że automatycznie przestał palić, organizm zareagował.
Tak samo zamiast odchudzać się latami, biegać (fuj), odmawiać sobie mięsa (paskudztwo, chyba że post Maryjny, nader chwalebny) wystarczy minutę dziennie świadomie oddychać skupiwszy się na ciału, bez żadnej siły woli, bez żadnej argresjii, bez żadnej projekcji astralnej na to jak chcemy wyglądać, okazuje się że doświadczenie poczucia ciała, wpływa na to że czujemy nadmiar i w nazwijmy "podświadomości" pojawia się nowy program żywieniowy, który kieruje nas do zrzucenia balastu. Zachęcam blog do ekseprymentyu, 1 minuta dziennie dla ciała, sama obserwacja, samo skupienie, dajcie znać za 21 dni ile ważycie. Żadnych ćwiczeń i żadnej agresji. Powiedzcie to Swoim utrzymankom, może będą skorsze do eksperymentu.
Generalnie na chwilę wyciągnijmy trupa z szafy, którym jest tzw. "sekret", czyli to co spotykamy w potędze podświadomości, biały okultyzm i tak dalej, przyciaganie bogactwa, ludzi, sytuacji.
To działa samoistnie bo jak powiada Pitagoras kosmos jest jedną wielką muzyką, współgrających elementów i też nie trzeba nic mantrować, nie używać żadnej projekcji mentalnej czy innych pierdoł, święci którzy się objawiają nieraz mówią, że istnieje jedna wielka muzyka, która jest odpowiedzią miłości w duszach ludzkich na Boga, jednak jak przyłożyć ucho do Ziemi, to narazie wydobywa się z niej jeden wielki bełkot pomieszania.
I teraz tak, sekret wam mówi, że istnieje sposób aby dostać sie z punktu A (gdzie jesteśmy) do punktu (B) gdzie chcemy być, piękni bogaci zdrowi, chodzący do filcharmonii w towarzystwie 2 blondynek (na to masoni polecieli), a ja mówię, że kiedy mówisz: Niech się stanie Wola Twoja, lub Jezu Ufam Tobie, czy Jezu Ty się tym zajmij, to dzieje się duuużo dużo więcej i Twój "stan kwantowy" zaczyna wibrować w naprawde harmonijny spoósb z resztą świata, dając Ci pokój ducha + wszystkie te inne rzeczy, które są dodane, kiedy ufasz i się poddajesz i nie używasz żadnej absolutnie kontroli nad swoim życiem, osiągasz więcej niż z tą kalką z wyobraźni. Co jest notabene lucyferianizmem. (skrobnę osobny artykuł)
Czyli tak, pragnąc świata i narzucając mu w "podświadomości" kalkę, jesteś niewolnikiem świata i doprowadzasz do dysharmonii, oddając się pod Wolę Bożą, jestes wolny od stworzeń, a i tak zyskujesz w świecie stworzeń, masz i pogodę ducha i materializację potrzebnych narzędzi, tak żeby nie kolidowało to z Twoim zbawieniem, Phiii ufff jaka ulga, (niewolnictwo Maryjne - Ludwik De Monfort, kto tego nie zrobi i spotkam go w niebie ten frajej i przegapił miliard dolarów) (o ile też dane mi będzie tam się znaleźć)
Generalnie koledzy to trochę byłem leniwy w dziele, ale znowu byłem w ciemnym miejscu swojej psychiki i myślałem co tak naprawdę jest ważne w życiu, bimber, pokerek, praca, kaska, czy do czego mnie ulepiły z pyłu gwiazd ręce stwórcy i składam najnowszą ehmmmmm troche popiłem, ale najnowszą obietnicę, że zamierzam odróżnić sowizdrzała od filozofa w sobie i trochę przynieść tych pomocnych narzedzi na stół jak przebaczenie, odcięcie więzów itd... także wkrótce coś przyniosę na ząb ducha z tej półki. :PPP rozumiem, że nie każdy na to czeka, nawet rozumiem więcej, że większość z Was to wszystko rozumie, ale to że wywlekamy je na światło dzienne, też pomaga się fajnie otworzyć, że to jest jakaś wspólna przestrzeń, a nie tylko jednoroża, lewitująca w niebycie śmieszności.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-15 12:19
panna
Mocny
W krajach zachodnich, jak np. UK, to jest normalne, ze mozesz podpisac umowe z bankiem na stale oprocentowanie, przez np. pierwsze 2, 5 czy 10 lat - oznacza to tyle, ze twoja rata w tym okresie sie nie zmieni, bez wzgledu na to czy bank centralny podniesie czy obnizy stopy. Chyba czesc czytelnikow tego nie rozumie.
A kredyty w UK sa obecnie bardzo tanie, co przy niskich stopach oznacza, ze splaca sie szybko kapital, bo odsetki sa niskie. Np. w UK, zalozmy, ze kupisz dom za 150tys, na buy to let, interest only, fix na 5 lat, kredyt na 110tys., znajdziesz na 2.5%, rata miesieczna stala ok. 230. Przy kredytach repayment w zaleznosci od LTV, mozna lapac stale oprocentowanie nawet w okolicach 1.5%. To jest wciaz b. tanio.
Nawet w Polsce sa przeciez kredyty ze stalym oprocentowaniem, ale chyba nie wielu z czytelnikow zdaje sobie z tego sprawe.
https://m.bankier.pl/wiadomosc/Kredyt-hipoteczny-ze-stalym-oprocentowaniem-w-kolejnym-banku-7591766.html
polish_wealth
@ raudcube Joseph Campbell, zgłębię na spokojnie, ale już go podejrzewam o człowieka, "który patrzył się na kozy" - film o tajnych służbach w USA, które poprzez medytacje i praktyki okultyzmu miały wykształcić armię zdolną do jasnowidzenia i wykradania sekretów z KGB, to nie jest wogóle zabawne, jak się weżmie pod uwagę życiorys kobiety: Doreen Irvine, okultystki o wyjątkowym zdolnościach od demona, to się dzieje ciągle, Tony Blair gada z duchami co ma robić w polityce, wogóle kregi władzy są do szpiku przeżarte przez okultyzm, znajomości z kręgami ezoterycznymi itd. to stały wątek "gry".
@ Faust Pozatem uważam @pw za OK. Ale dopiero pozatem.
Z wzajemnością, bez warunków ;p
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-15 13:11
buffett
znajdz mi taki kredyt, o którym mówi w/w kolega
żeby pozyczyc 100 000 a oddać 102 000
nawet jak brałem studencki kredyt, to przez te 8 lat 2000 od 45 000 musiałem dołożyć :)
Kikkhull
CreatioExNihilo
Skąd to info o drugim referendum? Jeszcze chyba wczoraj lub czwartek wykluczała taką możliwość.
Kikkhull
CreatioExNihilo
polish_wealth
https://www.youtube.com/watch?v=-52MWBzal2c&list=RDQTk7X2bBPME&index=18
Potrzebna jest wielka intelektualna segregacja zydów, sami żydzi twierdzą, że Izrael jest pod wpływem sekty, która nie ma nic wspólnego obecnie z Jahwe, temu to też jednych trzeba dopingować i kusić wizją pokoju w Polin, a innych tępić srogo, tak samo jak się tępi globalistów,
Mazel Tov.
nikt ważny
Począwszy od "mając możliwość zrabować skrzynię z 500eurówkami i" ... dalej przez dyskusję.
Kolorowanka 3r3 ubawiła setnie :-D i widać gatunek homo rzekomo sapiens wszedł w fazę że bez kolorowanek ani rusz. Reszta to kwestia perspektywy. Jeden lubi mosty budować, kreatywny jest i zupełnie mu nie przeszkadza że nikomu są niepotrzebne, bo nawet drogi do nich nie dochodzą żadne, ale można uciec przed ogniem za rzekę, drugi lubi je palić, a konkretnie drewno palić bo ktoś wpadł na pomysł w jednym miejscu dużo drewna zostawić tylko nie wiedzieć czemu nad rzeką.
Paradoks jest taki że faktycznie walutą może być wszystko ale zostaje to co jest najsilniejsze. I tu najsilniejszą walutą jest zawsze....
PALENIE
za które to ma się tam jakieś "dobra"
do palenia
W końcu na skalę masową nic silniejszego od ognia człowiek nie ujarzmił (a przynajmniej tak mu się zdaje póki się nie poparzy albo czegoś nie odparzy). A że to kolorowanka to można zakończyć że ognista retoryka przeważa i człowiek jara się wieloma rzeczami. Zwłaszcza jak się ujara i przestaje jarzyć że przepalił wszystko i nie ma nic do (s)palenia.
Dziękuje Wam obu za rozrywkową cześć programu na weekend :-D
Kabila
Dziadek ma 87 lat, a wygląda nieźle :)
https://thedailycoin.org/2018/12/12/g-edward-griffin-are-the-yellow-vest-protests-coming-to-canada-video/
gruby
Ty żyjesz w Polsce?
nie.
Skąd bierzesz informacje o Polsce?
Z oczu, uszu, nosa i dłoni. Z błędnika rzadziej aczkolwiek też się zdarzy. Kiedyś w Polsce produkowana była trzykrotnie filtrowana wyborowa, bodajże z Poznania pochodziła jeśli dobrze pamiętam. Uuuch, ależ to w błędnik kopało gardło przy tym oszczędzając. Miód sam. Ale chyba sobie już ten produkt producent odpuścił, szkoda. To była prawdziwa polska jakość, więc pewnie ją "zracjonalizowali" w pierwszej kolejności. Trzy razy filtrowana !
Ile masz lat, żeby takie głupoty wypisywać?
"Głupota" to twoja ocena. A ja pozostanę przy swojej. Co do stanu licznika: nyfb.
Wszystkie kredyty sub-prime?
Kredyt to zastaw na mieniu. A to mienie bierze się z pracowitości, pomysłowości, talentu do sprzedaży no i szczęścia. Pierwszych dwóch ze świecą w Polsce szukać (trzykrotnie filtrowaną wyborową szlag trafił, choć to wyrób pracowitości i pomysłowości był) specjalnego talentu do sprzedaży wśród Polaków nie zauważyłem. Wyjedź na zachód i pomieszkaj tam trochę po czym wróć do Polski a zaczniesz się wstydzić tych nachalnych, prymitywnych za to wszędzie obecnych reklam. Klient w Polsce nawet jeśli o reklamę chodzi jest bombardowany gównem w przerażającej ilości zamiast zostać przekonany do produktów jakością reklamy. Wniosek: w reklamie w PL robią buraki. Szczęście ma taki sam rozkład wśród Polaków jak i wśród innych nacji.
Tylko tym razem fajnie by było, jakby gruby odpowiedział
co do "subprime" charakteru gospodarki ?
Ok. Ostrzegam że będzie przydługo ale sam chciałeś.
Bentley Bentayga W12 w czteromiejscowej konfiguracji kosztuje 213k € w wersji dla księgowych. W wersji dla normalnych klientów możesz dopchnąć go spokojnie do 300k €, powyżej zaś zaczynają się ceny za pewnego rodzaju ekstrawagancje. Koszty jego wyprodukowania (materiały plus robocizna) wynoszą poniżej 50k €, o szczegółach z oczywistych powodów nie będę wspominał.
Różnica pomiędzy ceną końcową a kosztami wytworzenia jest wartością dodaną (wiem że w rzeczywistości to troszeczkę bardziej skomplikowane jest, pomińmy szczegóły dla utrzymania prymitywizmu wykładu). Ta wartość dodana powinna w zasadzie być zyskiem firmy Bentley ale nie jest. Otóż zaprojektowanie takiego monstrum wymaga pracy całej armii fachowców. Inżynierów od mechaniki, mechatroników, inżynierów od akustyki, artystów od wnętrza, rzemieślników projektujących skórzane obicia, elektryków, elektroników, informatyków, metalurgów i tak dalej.
Ta armia to elita dzisiejszego robotniczego świata. Zaręczam Ci że żaden z nich nie pracuje na umowie śmieciowej. W rzeczy samej wszyscy oni zarabiają więcej niż chwilowy premier RP na jego aktualnym stanowisku pracy, włączając w to te szparki co z kawą ganiają, drukarki obsługują i masaże podczas nasiadówek wykonują. Ci bardziej w korponowomowie rozgarnięci przejmują kierowanie działami rozwoju czyli zaczynają kierować bandą orków, tyle że te orki to międzynarodowa zgraja najlepszych w swojej branży, nierzadko świrów jakich mało, do których bez zgięcia się w pół nie warto podchodzić bo mogą potraktować z laczka nawet grubym słowem nie zaszczycając. Bez jaj, są pracownicy którzy tak pomiatają swoimi przełożonymi że ci muszą chodzić po psychologach, oczywiście na koszt firmy. Niby szef a nikt się z nim nie liczy, ani od dołu ani od góry. Ohydna, odczłowieczająca robota. Widziałeś kiedyś szefa otwierającego pracownikowi drzwi albo wstającego i wychodzącego z kantorka kiedy pan pracownik przyszedł na halę ? Ja widziałem, nie raz. I nikt nie odważy się takiego magika zwolnić bo wtedy nagle okaże się że na przykład wytłumienie progów u konkurenta zwiększa dynamikę subwooferów o dwa decybele i dotychczasowi klienci zaczynają rozglądać się za wyrobami konkurencji. Tak zdarzyło się na przykład firmie BMW przed jakimiś piętnastoma laty, kiedy wbrew radom mądrych ludzi (tych orków z umów nie-śmieciowych) na polecenie nowej właścicielki (księgowej po jej horyzoncie umysłowym oceniając) z paragrafu "cięcie kosztów" przeszła ze wzmacniaczy analogowych na cyfrowe a głośniki zaczęła zamawiać u Nokii, firmy co prawda znanej ale nie z głośników raczej.
Dochody warstwy kierowniczej w działach B&R w przemyśle pozostawiają daleko w tyle pensję jaką pobierał powerpoint kiedy jeszcze był prezesem banku. A mówimy tu zaledwie o samochodach osobowych. Innym rynkiem jest produkowanie odrzutowców, jeszcze innym satelitów, komórek, tabletów czy czyste materiałoznawstwo na poziomie na którym w niejawny sposób przetworzone drewno okazuje się być lepszym materiałem na pancerze w czołgach niż armex (supertwarda blacha pancerna, gdybyś nie wiedział). Inny przykład: istnieje bardzo niewiele firm na świecie które na przykład potrafią wypalić laserem gwint w lufie tak, żeby ta lufa wysyłała porcję ołowiu na 300 metrów z rozrzutem 9 cm i to po okręgu mierząc.
Dla porównania: AR-15 zwany również M-16 posiada ponad dwukrotnie większy rozrzut na ten dystans a co gorsza ten rozrzut nie jest okręgiem - rozrzut w poziomie jest inny niż w pionie co powoduje że kiedy szwajcarski żołnierz z 300 metrów strzela do amerykańskiego celując mu w środek czoła z StGW-90 to trafi w amerykański mózg a trafienie to gwarantuje firma SIG. Może niekoniecznie centralnie między oczy ale trafi. Kiedy GI Joe strzela do Szwajcara z M-16 też z 300 metrów to może trafi go w czoło a może tylko szwajcar zacznie oganiać się od bzykających mu dookoła much. Przy założeniu że obydwaj strzelają równie dobrze. To mało istotna teoretyczna różnica dopóki zieloni siedzą w koszarach a ich giwery odpoczywają w zbrojowniach. Co innego kiedy dostaną rozkaz zabijania. Wtedy jakość wykonania wewnętrznego frezu w lufie i utwardzenia jej stopu laserem od środka połączona z jakością elaboracji pocisków decyduje o tym kto czyje zwłoki po bitwie plądruje.
Po tym bardzo przydługim wstępie o który sam prosiłeś czas na konkluzje: sub-prime gospodarka to taka gospodarka w której wartość dodana jest marna. Marna wartość dodana powoduje że polscy akustycy, elektronicy, magicy od wypalania laserami gwintów, informatycy, artyści od garbienia skór, balistycy, specjaliści od trzeciego wymiaru w Metodzie Elementów Skończonych, magicy od składania połamanych kości i wycinania raka umarli z głodu albo wyjechali za pracą na zachód. Efektem tego rozrzut Beryla na 300 metrów jest tajemnicą państwową a rozrzut StGW-90 jest argumentem podczas sprzedaży.
I to jest powód dla którego Polacy tak mało zarabiają: robią tanie rzeczy, choć wcale nie tanio bo doginani są biurwą. Ta gospodarka to połączenie latyfundium z tartakiem, rzeźnią, masarnią i mleczarnią, uzupełniona o katedry handlowe wpychające miejscowym orkom importowany, najtańszy chłam. No a jaki ma być inny, skoro Polacy tak mało zarabiają ?
Chyba że wyprowadzisz mnie organoleptycznie z błędu. Przejdziemy się na 300 metrową strzelnicę i wypróbujemy obydwa: beryla i StGW-90. A potem linijką zmierzymy prawdopodobieństwo sukcesu inwazji IV RP na szwajcarskie skarbce.
Deal ?
Beryl to oczywiście przykład wrednego znęcania się przeze mnie nad zombie polskiego przemysłu zbrojeniowego, ale niestety procesorów AMD z Drezna nie ma jak porównać do procesorów z Polski, z braku miejscowego materiału porównawczego oczywiście. Równie dobrze nie da się porównać polskich satelitów, układów naprowadzania rakiet, opancerzonych limuzyn broszki, czołgów, twardych dysków, tabletów, czy chociażby głupich układów napędowych montowanych w Solarisie. Bo Solaris to ta polska marka która specjalizuje się w tanim ręcznym montażu podsufitek, ani silników ani skrzyń biegów sami zrobić nie potrafią.
No i cała ta sub-prime gospodarka utrzymuje sub-prime banki które karmią sub-prime polityków którzy pilnują żeby każdy kto jest trochę lepszy, trochę bardziej pracowity i trochę bardziej rozgarnięty niż sub-prime miejscowy dyrektor w zagranicznej montowni był gnojony w całym majestacie prawa. Nie, nie będę tu rzucał konkretnymi nazwiskami, sami se je wyjandeksujcie.
Polska to sub-prime państwo zamieszkane przez normalnych ludzi którzy pozwalają swojemu własnemum krajowi być traktowani jak sub-prime materiał ludzki, z sub-prime gospodarką i takimż systemem bankowym posiadającym taki a nie inny portfel kredytowy.
q.e.d.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-15 15:25
roundcube
"Tego właśnie kilku kolegów nie ogarnia (patrząc nie od strony kredytu lecz kredytodawcy). Myślą, że bank udziela kredytu i nie kalkuluje, że zarobi na tym więcej, niz gdyby to wlożył w coś innego."
Chyba jednak nie kalkuluje. Bo po kiego ch... pośredniczy w pożyczkach 0% na zakup wszelkiej maści produktów. Ostatnio nawet remont można zrobić na raty 0%.
Podrzucę wam patent jak wziąć chwilówkę nawet do 20 tyś PLN z rrso 0%. Wejdź na allegro zrób zakupy za 20 tyś i zapłać ratami 20x0%. Następnie zrezygnuj z zakupów (prawo konsumenta) i odbierz zwrot pieniędzy od sprzedawcy. Następnie spłacaj zobowiązanie 0%.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-15 15:20
panna
3r3
"Zabezpieczeniem jest to co kupiłem w tym przypadku sprzęt do firmy."
No to Ty też normalny aferzysta jesteś. No tak to trzeba brać - nie żałować sobie.
@Faust
"Tego właśnie kilku kolegów nie ogarnia (patrząc nie od strony kredytu lecz kredytodawcy). Myślą, że bank udziela kredytu i nie kalkuluje, że zarobi na tym więcej, niz gdyby to wlożył w coś innego. Po prostu myślą, że można wycwaniakować insidera, który nie raz że ma wszystkie dane, to jeszcze kasę sam drukuje."
Bank nie bez powodu prosi firmy żeby jednak korzystały z jego usług - ale musi mieć coś takiego czego im trzeba. Nie bez powodu co i raz są awantury o pralnię - no tego nam trzeba i bank musi to dostarczać, bo inaczej będzie mógł sobie obsługiwać konta stonki. Przeniesienie jednego słoika z miodem oznaczonego "seria transakcji skutkująca powstaniem tankowca" pozwala oblizać łapy ze słodkości nawet bez jego odkręcania - wystarczy stać dość blisko słoika.
Jaj są takie, że w jednej wsi bank of Bździny Górne jest "by the book" a we wsi obok drugi spółdzielczy of Bździny Dolne kredytów prawie wcale nie udziela (jak już to pod fizyczny sprzęt rolniczy okolicznym znajomym burakom) i prowadzi konta wyłącznie rolnikom. W tym offshorowym trustom "rolnym" dla klientów zaufanych kancelarii podatkowych - kurtyna^^
Mises jest dla przedszkolaków. I to tych mniej spostrzegawczych.
@prince
Żart polega na tym, że mam morze dobrej wódki. A burbon się kończy - nie dogodzisz.
"W Polsce też się takie rzeczy zdarzają, że szef żali się na pracownika do innych podwładnych, że ten na niego nakrzyczał. :) "
Niech się cieszy że w ryja nie dostał bo i takie rzeczy widziałem.
@Mocny
"bez wzgledu na to czy bank centralny podniesie czy obnizy stopy. Chyba czesc czytelnikow tego nie rozumie. "
Chyba nie rozumiesz że bank może się z tej umowy wycofać i każe spłacić wszystko na raz albo zawrzeć nową umowę.
Na przykład bank może sprzedać Twój kredyt. Takie zdarzenie może wystąpić pod komisarycznym przymusem, kiedy popłynie jak w Hiszpanii i wszystko nagle trzeba oddać. Masz płynność w wysokości kredytu?
@buffett
"nawet jak brałem studencki kredyt, to przez te 8 lat 2000 od 45 000 musiałem dołożyć :) "
A to Ty swój oddałeś?
@gruby
Zamieniłbyś tego Bentleya za jaką rozdrabniarkę do ścieków po kosztach produkcji?
Podstawą każdej zaawansowanej technologii jest trytytka, srebrna taśma i klej na gorąco.
Solidne to jest dopiero przy którymś podejściu.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-15 17:28
buffett
a dlaczego nie miałem go spłacać ?
roundcube
„Po drugie płacisz conajmniej 15%, bo tyle (na oko) twój sprzedawca "maści produktów" musi oddać bankowi (bez Twojej wiedzy)”
To przeszłość.
W opisanym przeze mnie przypadku (Allegro) sprzedawca nie wie jakie jest źródło finansowania zakupów. Wiec twoja teoria bierze w łeb. Pośrednikiem w płatności jest PayU a wiec samo Allegro. Uważasz że nam do zakupów dokładają? Nie. To jest forma stymulacji konsumpcji i nakręcania wzrostu gospodarczego przez banki i firmy pożyczkowe.
Nie dopuszczasz do siebie myśli że kredyciarzom się zobowiązania dewaluują w czasie. Ale to twój problem.
Rolą banków komercyjnych w przyszłości będzie wyłącznie emisja i to uwaga - non profit (nie wiele ponad koszt pieniądza).
Sami bankierzy o tym mówią. Słowa Sobieraja np. „Banki się kończą”
Zaktualizuj dane waść boś nie na czasie.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-15 18:36
gruby
"Solidne to jest dopiero przy którymś podejściu."
ależ oczywiście masz rację. Kiedy Szwajcarzy końcem lat 70 ubiegłego wieku zaczęli konstruować StGW-90 to najpierw zastanowili się czy opłaca im się od nowa wymyślać koło czy też może na przykład nie lepiej byłoby zaiwanić pomysł na jakiś dobry, działający karabin szturmowy i przerobić go po swojemu.
Efektem tego StGW-90 jest konstrukcyjnym rozwinięciem AK-47 działającym na zmodyfikowaną amunicję M193 (Remington .223 dla cywili). Oczywiście wykonanymi po szwajcarsku a nie po radziecku. No i ze szwajcarską ceną. Kałach kosztuje tutaj w miejscowym sklepie jakieś 600 CHFów. StGW-90 w jego cywilnej wersji (SIG-550) kosztuje prawie 3,5k CHF. Egzemplarze pierwszych serii nie nadawały się do użytku i trwało to latami zanim karabin został dopracowany.
Liczba "90" oznacza rok wprowadzenia tego karabinu na stan armii. Dziesięć lat na jego projektowanie, rozwój i polerowanie to trochę długo. No ale coś za coś.
Co do amunicji: szwajcarska amunicja do StGW-90 ("GW Pat 90") ma kaliber ... 5,6 mm, podobnie jak giwera zresztą. Oryginał M193 NATO ma 5,56 mm. Te cztery setne milimetra powodują że szwajcarzy mogą używać amunicji zabranej zabitym wrogom, w drugą zaś stronę dochodzi do zaczopowania broni agresora. Szwajcarzy tłuką standardowo na 300 metrów i to bez celowników optycznych, ich wrogowie (NATO) na 200. Ale do tego to trzeba mieć przewagę technologiczną która to przewaga na polu walki zmniejsza liczbę potrzebnych trumien.
Co do Bentleya: to takie samo narzędzie jak rozdrabniarka do ścieków. Jak trzeba zrobić wrażenie na kliencie to trzeba się do tego czołgu wcisnąć aby z pyskiem opon przed biurem klienta zahamować i nic na to nie poradzisz. Niektórzy klienci tacy już są.
Bodek
>"To bylo retorycznie, bo kolega wyzej odkrywał jakies rewelacje ze banki to nie muszą >miec zadnych depozytów, a ja pokazuje ze Czarnecki dusze diablu by sprzedal aby tych >depozytów troche miec i przetrwac. To, ilu sztuczek księgowych bank dokona aby >przemianować aktywo w pasywo i spowrotem w aktywo to tylko semantyka. Nie będzie banku >to i nie bedzie kredytu z powietrza.
"
I on ma rację i ty. Źródła finansowania muszą być oba, nie wszystko co wykreujesz osadza się w twoim kurniku, część kreacji Czarneckiego trafia do innego kurnika. I dlatego są potrzebne depozyty, bo te wiesz że są u Ciebie i nie musisz drżeć na koniec dnia czy Ci starczy czy nie starczy uwiąd.
3r3
"Nie dopuszczasz do siebie myśli że kredyciarzom się zobowiązania dewaluują w czasie. Ale to twój problem.
Rolą banków komercyjnych w przyszłości będzie wyłącznie emisja i to uwaga - non profit (nie wiele ponad koszt pieniądza). "
Naiwność - większość produktów nie jest dla Ciebie dostępna za walutę (bądź jakieś racjonalne ilości waluty).
Ba! Mam produkty w ogóle na rynku nieobecne, ponieważ ich wycena rynkowa względem użyteczności to odlot, ale można je porównać jakością i niezdzieralnością do W123 w kontraście do dzisiejszych, uturbionych kosiarek do trawy. Mimo to ja je produkuję na swoje potrzeby z pominięciem wyceny rynkowej i związanych z tym kosztów.
@gruby
"ałach kosztuje tutaj w miejscowym sklepie jakieś 600 CHFów. StGW-90 w jego cywilnej wersji (SIG-550) kosztuje prawie 3,5k CHF."
Dla Ciebie tak, mnie by nie sprzedali mimo dysponowania frankami choćby i w złocie
"Ale do tego to trzeba mieć przewagę technologiczną która to przewaga na polu walki zmniejsza liczbę potrzebnych trumien. "
Przewaga rozrodcza celem pińcet plus?^^
"Co do Bentleya: to takie samo narzędzie jak rozdrabniarka do ścieków. Jak trzeba zrobić wrażenie na kliencie to trzeba się do tego czołgu wcisnąć aby z pyskiem opon przed biurem klienta zahamować i nic na to nie poradzisz. Niektórzy klienci tacy już są. "
Z tym że rozdrabniarkę w częściach mogę zorganizować, a bentleya nie mam gdzie - machniom?
@buffett
Co Cię nakłoniło do spłaty?
Do mnie ciągle piszą że mógłbym zacząć.
Lech
@Lech
"Niemcy po II WŚ w pięć lat odbudowali potencjał z przed wojny ,a po 10 latach już byli w czołówce świata oczywiście dzięki kredytom i podziałowi rynku pracy. "
A nie przypadkiem zabezpieczeniu w złocie jakie nakradli w czasie wojny?
A to trzeba robić tak jak Niemcy.
Całe złoto z Niemiec wywieźli Amerykanie do siebie wszystko , a sporo tego znaleźli , ponad trzysta ton tylko w jednej kopalni było ukryte.. . Mało tego od ZSRR brali czyste złoto za dostawy sprzętu w czasie II WŚ i do 79r resztę.Dostawę 80 ton złota z Kołymy osobiście wizytował wice Prezydent USA w 1943r...i wcale się nie zdziwił kto je wydobywa i jak..jest dużo pamiątek w muzeum tej kopalni z tej wizyty.. Czyli musimy robić jak USA?.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-15 19:27
buffett
kwaq
Nie rozważałeś szkolenia praktykantów za monety ?
Może ktoś by się skusił na wyedukowanie latorośli za złom...
Ile złomu kosztuje semestr ?
Kabila
Obywatele Bhutanu rzadko kiedy wyjeżdżają za granicę, a tu funkcjonuje cały szlak przerzutowy. Paru z nich już siedzi w Indiach.
Indie są naprawdę śmieszne, jeśli myślą, że obstawią całą granicę z Bhutanem i Myanmarem - lasy i góry.
https://www.indiatoday.in/crime/story/dri-seizes-20-kg-smuggled-gold-in-delhi-arrests-5-foreign-nationals-1380870-2018-11-02
https://timesofindia.indiatimes.com/india/bhutan-emerges-favourite-route-for-international-gold-smuggling-syndicates/articleshow/67004229.cms
https://www.thehindubusinessline.com/economy/gold-seizures-double-raise-fears-of-rise-in-smuggling/article25681826.ece
lemma
"żeby inflacja zjadała kredyt (mówię o normalnych kredytach, złotówkowych a nie spekulacjach na kursach walut) jest potrzebne tylko jedno: by jego oprocentowanie (składa się ze zmiennej stopy WIBOR i STAŁEJ, określonej w umowie kredytowej marży) przez dłuższy czas było niższe od realnej inflacji. I jest to całkiem możliwe przy obecnej globalnej (jak i lokalnej ;-)) polityce niskich stóp BC. Przykład z życia: kredyt wzięty w 2006 oparty na WIBOR 3M +1 p.p. marży, oprocentowany w 2016-2018: 2,68%. Realna inflacja, jak tu wszyscy zgodnie głoszą: 7-8%. "
W punkt!
Jak są gadki o inflacji to na forum od razu się uruchamia anty-systemowa retoryka, że realna inflacja to duuuużo, duuużo więcej niż oficjalne dane.
No i teraz przez gardło/klawiaturę nie chce przejść, że jednak owa inflacja żre ten kredyt.
BTW, bank i tak swoje zarobi... Każdy diler stosuję technikę "pierwsza działka gratis" :)
Inny przykład, to karta kredytowa, taki idiotyczny produkt dla tych, którzy nie potrzebują kredytu, ale muszą mieć w portfelu hiper-platynowe cudo co daje +1 do ego.
Ten kredyt (!) jest za darmo, baa jak się postarasz to jeszcze na tym zarobisz.
No ale jedni klienci są "wyjadaczami wisienek", a u innych klientów wychodzą ludzkie słabości i a to się spóźnia ze spłatą, a to se kupią prezenty pod choinkę, czy inne wakacje na kredyt itd., a później jakoś to będzie.
Podsumowując: Mądry policzy, weźmie i spłaci... Głupi weźmie, przepije, i weźmie drugi na spłacenie pierwszego.
lemma
Fajnie że latasz samolotami i piszesz z hotelu, to dużo wnosi do dyskusji.
Napisz nam jeszcze co będziesz jadł na kolację - to będzie zabójczy argument.
Bagracz
Oczywista konkluzja jest tak, że tylko prawie prawdziwy obraz rzeczywistości pozwala na wyciąganie prawidłowych wniosków z akceptowalnym prawdopodobieństwem.
Szkoda że zamiast pracować nad takim obrazem zajmujecie się czymś dokładnie odwrotnym
3r3
Niemcy są obok a USA u Indian. Trzeba robić tak jak sąsiad żeby mieć tak samo zieloną trawę i tak samo tłusty dym z komina. Bo tego co się wyczynia u Indian nie powtórzymy z braku bizonów.
@buffett
"a mi pisali, że muszę :)"
Że pisali to jedno, ale czy Ty doniosłeś wrażenie "musienia"?
Od myślenia że "umów należy dotrzymywać" są wierzyciele i to już wystarczająca pula zainteresowanych.
Po co niby odbierać telefon od klienta z reklamacją? Przecież już się na nim nie zarobi^^
@kwaq
"Nie rozważałeś szkolenia praktykantów za monety ?"
Do edukowania dostaję inżynierów z praktyką.
//=============
Skoro @gruby się ujawnia z wtopą 2008 to ja też się pokuszę o wspominki.
Prowadziłem wtedy konstrukcje stalowe, budownictwo infrastrukturalne i produkcję metalową. W tym pociągi i wiatraki. W grudniu 2007 nie bardzo wiedziałem co robić z papierem. W marcu 2008 kontrahenci zaczęli gwałtownie pompować produkcję jak przed końcem świata. Na początku maja na pracowników urządzano łapanki i rzucano w nich papierem. Firmy miały topowe wyceny i były sprzedawane za palety papieru razem z kontraktami na lata. Na koniec maja/początek czerwca nastąpiło odcięcie - zaczęto zwijać płynność z rynku, bardzo zassało - nagle zamówienia stop, kredyt stop, handel stop, zlecenia stop - wszyscy won. W lipcu dojadaliśmy resztki i szarpaliśmy się o jakiś rynek. Jedyne zobowiązania jakie miałem to takie tam banialuki socjalne (odpowiednik zusu) i podatki oraz koszty stałe. Nie miałem żadnych kredytów ani takich dziwolągów. Wpiąłem się na rabacie w infrastrukturalną i tam przekierowałem moce. Do końca sierpnia jeszcze jakoś wszystko żyło chociaż ceny spadały i na rynku był bałagan z odpisami, nagle wszyscy zaczęli pilnować leasingowane sprzętu bo ginął. Piętnastego września nastąpiło odcięcie - kredyt umarł, a z nim jakiekolwiek zaufanie i rynek.
Oczywiście w tej sytuacji pozostała kwestia co dalej, no bo koszty stałe, podatki, opłaty, duży dom, dzieci.
Najpierw leasingowane maszyny poszły za gotówkę na eksport - zmartwienie banku (a było dbać o rynek i nie udzielać głupich kredytów ninjom). Potem skonsolidowano przejęciami zobowiązania podatkowe i socjalne (razem z odprawami etc) i wywalono wszystkich na trawę bez odpraw (niech się ubezpieczyciel martwi - wszak od martwienia się jest), firmy pozawieszały działalność już z nowymi zarządami i pozostało zmienić klimat = zostać ekspatem. Duży dom precz, rodzina w odstawkę, dochody prysły.
Banki spokojnie przetrawiły to drogą formalną, zarzutami i ukontentowały się wyrokami, gminy w Skandynawii do dziś się nie pozbierały z długów zaciągniętych ówcześnie na infrastrukturę (dziś parkingi pod domami należą do prywatnych firm i odwiedziny u mamusi wymagają opłaty^^). Skarbówka pogroziła, załatwiła bana i im po paru latach przeszło. Ludzie przestali robić ze sobą interesy, do dziś płaci się z góry, z niektórymi nie handluje się wcale (Telia musi załatwiać kontrakty przez podstawione firmy). Pracownicy oczywiście mają na wszystko wywalone, a jak jest co ukraść - kradną.
Ciężko było, odchorowało się, ale już w maju 2009 dochody wróciły (razem z powrotem z ekspacji) do poziomu z grudnia 2007 choć bez przekładni kapitałowej - trzeba było samemu pozasuwać, a do tego jeszcze dało się uwalić "pierwszy" na pobudzaniu podatkowym z okazji kryzysu i reinwestować w pl w oczekiwaniu na silne zawirowania polityczne. Potem były "zawirowania" 2010 i do 2012 znowu można się było tarzać w papierze.
Za każdym razem wydawało mi się że zarabiam dużo. Potem był mnożnik i znowu mi się wydawało. Jestem dwa rzędy wielkości od pierwszej etatowej roboty dekady temu.
2008 zmienił w Skandynawii wszystko. Teraz jedyną motywacją (również w układach korpo-korpo), żeby nie rabować klientów jest to, że oddadzą tęgą lagą i w grę wchodzi nawet to że będą się strzelać.
Można mieć wtopę bez kredytów i biznes rozwijać wykładniczymi mnożnikami również bez nich. Ale to przychodzi z wiekiem, że to nie dostęp do źródeł finansowania jest problemem, problemem jest każdy squeez - wycisk na rynku kiedy w tę grę w chruszczówkę pada nowa zasada "a kto nie ma X ten płaci piątaka" i ten X się zmienia razem z kolejnymi brakami na rynku. A kto ma X dostaje do michy.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-15 21:15
Bobass25
Ponieważ duża część dyskusji dotyczy kredytów to może ktoś z Szanownych czuje się na siłach aby wyjaśnić jakie mechanizmy zadziałały że w latach 90 część osób które miały wysokie kredyty spłaciła je powiedzmy z miesięcznego wynagrodzenia,a dla innych skończyło się bankructwem i w wielu przypadkach sznurem? A ponieważ wydarzyło się to raz to czy czasem dzisiaj historia nie może się powtórzyć?
Bagracz
roundcube
"Dalej Ci uświadamiam, że pisałem o kredytach długoterminowych, a Ty piszesz o chwilówkach!!!! z ogarniętym przez bank ryzykiem inflacyjnym i pozwalających na procent stały. W dodatku swego rodzaju gwarantem tej chwilówki jest Allegro, więc im ryzyko spada. Pewnie sprawa jest też ubezpieczona. "
"Jeśli dostajesz na 0% to jest to strata banku (oferta kierowana jedynie do leszczy i to na 3 mce; idzie w koszty marketingu),a więc Ci jednak dokladają, by przejąć rynek i go potem doić."
1. Allegro nie jest żadnym gwarantem niczego. Umowę podpisujesz z bankiem i gwarantem jest twoja zdolność kredytowa. Ryzyko jest minimalizowane już na etapie udzielenia bądź nie takich rat.
2. Nie piszę o żadnych chwilówkach tylko dzielę się sprawdzonym (przez przypadek) sposobem jak można się zasilić gotówką za free.
3. Najpierw piszesz, że banki kalkulują tak żeby zawsze zarobić. Potem, że to sprzedawca dopłaca. Teraz mówisz, że to jednak bank dopłaca, żeby potem doić. Coś Ci się zupełnie poplątało kolego.
4. Kredyty długoterminowe - żaden bank nie opiera swojej efektywności o kredyty hipoteczne. Żaden bank na świecie nie jest w stanie zarobić na kredycie hipotecznym jeżeli jego marża spada poniżej 1%. Hipoteki długoterminowe sprzedaje się z marnym lub nawet ujemnym zyskiem bo po pierwsze nie powodują praktycznie żadnego ryzyka po stronie banku a po drugie i najważniejsze powiększają jego aktywa. Zyski natomiast wykręca się zupełnie gdzie indziej.
5. Za dużo czasu spędzasz w pracy to i na refleksję czasu brakuje. Zrób sobie przerwę i poświęć parę chwil na reedukację bo masz zaległości
Bobass25
Dzięki za odpowiedź,jednak jest ona powierzchowna , tzn. Wiadomo że balcerowicz (celowo z małej) wiadomo że dolary,sztywny kurs wymiany itd. ale może byśmy tamtą sytuację rozebrali na czynniki pierwsze...czemu stopy wtedy nie rosły,jakie było otoczenie,czemu ludzie dali się wpuścić w kanał tzn.ci którym nie udało się spłacić? No i czy dzisiaj jest to możliwe?
roundcube
„jak czytam, że PayU należący do Napstera jest bankiem”
Przeczytaj jeszcze raz tylko ze zrozumieniem.
Natomiast reszta twojego komentarza jest w stylu - nie mam argumentów to napiszę, że jak ja robilem to i śmo to ty w majtki sikałeś:)
roundcube
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-15 23:46
easyReader
Tak w największym skrócie, bez poszukiwania szczegółów:
1) Ci którym się udało "spłacić z jednej pensji" to ci którzy wzięli kredyt w latach 80-tych i ten kredyt zżarła im inflacja w roku 1989, i spłacili przed 1.1.1990. Mówimy tu o czasach tzw. komuny, czyli realnego socjalizmu, nie ma sensu poszukiwać analogii z obecną rzeczywistością. W komunie te wszystkie zasady i mechanizmy systemu bankowego jakie znamy obecnie nie istniały, to był real-soc. Co do szczegółów - może ktoś pamięta coś więcej i się podzieli.
2) Ci którzy "utonęli" czyli nie byli w stanie spłacać: najpewniej to ci, którzy wzięli jakieś kredyty/pożyczki w latach 1988-1989, a w ramach planu Balcerowicza (odpalonego 1.01.1990) podniesiono im oprocentowanie tych kredytów o więcej niż rząd wielkości: początek 1990 to stopa redyskonta 49% w skali kwartału, a co najważniejsze: w celu zwalczania inflacji wymuszono na bankach podwyższenie oprocentowania kredytów i depozytów właśnie w skokowy sposób, czego do 31.12.1989 po prostu nie było.
Jeszcze raz: Nie ma sensu porównywanie tamtych lat do chwili obecnej, to były inne czasy, wszystko było inne (PRL)
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-16 00:35
Bagracz
Dzisiaj też jest to możliwe. W przypadku kryzysu będą obniżane stopy procentowe. Ponieważ nie bardzo mają z czego spadać dojdą do zera i je przekroczą. Banki komercyjne będą dostawać kasę na powiedzmy -10% to będą mogły dawać kredyty na -2 z zyskiem. Wszystko zależy jak paląca będzie potrzeba rozsyłania gotówki do systemu
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-16 00:54
easyReader
- No nie rosły bo to była gospodarka socjalistyczna, czyli bez większych związków z rzeczywistością. Oficjalnie żadnej inflacji nie było, chyba nie było nawet czegoś takiego jak stopy % NBP
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-16 00:53
Mengiz
Bagracz
Mocny
@Mocny
"bez wzgledu na to czy bank centralny podniesie czy obnizy stopy. Chyba czesc czytelnikow tego nie rozumie. "
Chyba nie rozumiesz że bank może się z tej umowy wycofać i każe spłacić wszystko na raz albo zawrzeć nową umowę.
Odp. 3r3, bank moze odstapic od umowy tylko i wylacznie jesli KREDYTOBIORCA zlamie warunki w tej umowie okreslone. Jesli nie zlamie, to bank moze go pocalowac w dupe. Zyjesz w swiecie iluzji, w ktorym banki moga robic z kredytobiorcami na co maja ochote. Dlatego pewnie poslugujesz sie zlotem w swoim warsztacie, a z uslug bankowych nie korzystasz (do tego przeciez trzeba za nie placic).
Na przykład bank może sprzedać Twój kredyt. Takie zdarzenie może wystąpić pod komisarycznym przymusem, kiedy popłynie jak w Hiszpanii i wszystko nagle trzeba oddać. Masz płynność w wysokości kredytu?
Odp. Nawet gdyby bank chcial sprzedac moj kredyt, to nie ma to ZADNEGO wplywu na umowe, ktora ja z bankiem zawarlem, z ktorej obie strony maja sie wywiazac. Biore fixed na np. 5 lat, ustalamy ile bedzie w tym okresie wynosic miesieczna rata, wiem co do pensa ile pozostanie mi do splaty po tych 60 miesiacach. I jako kredytobiorca nic innego oprocz tego zeby nie zlamac warunkow umowy, mnie nie interesuje. Jesli chodzi o moja plynnosc, to mozesz spac spokojnie. Jest wystarczajaco zdywersyfikowana zeby nawet w gorszych czasach pozwalac mi na to zeby bez wiekszych problemow obslugiwac moje zadluzenie.
Mocny
Jak chcesz bobas znaleźć analogie do lat 80 to weź kredyt w euro. Nie ma podstaw zabardzo aby się zmieniło euro a jest duże prawdopodobieństwo że eurozone się rozpadnie.
Odp. Ja bym jednak nie stawial na tego typu pomysly. Kredyty bierzcie w walucie w ktorej zarabiacie.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-16 10:17
gruby
"jakie było otoczenie"
inne.
Kredyty były wtedy udzielane na stałe oprocentowanie, wszak gospodarka była planowa. A jak masz kredyt na stały procent i wybucha hiperinflacja to może okazać się że chatę spłacisz tygodniówką. W Austrii udzielają kredytów hipotecznych na 20 lat ze stałym oprocentowaniem przy RCSO 20%. Zapytaj się w polskim banku ile taki kredyt na takich warunkach by kosztował i daj znać co Ci powiedzieli.
Bobass25
"Jak chcesz bobas znaleźć analogie do lat 80 to weź kredyt w euro"
Aż taki ciekawy to ja nie jestem ;)
@easyReader
- No nie rosły bo to była gospodarka socjalistyczna, czyli bez większych związków z rzeczywistością. Oficjalnie żadnej inflacji nie było, chyba nie było nawet czegoś takiego jak stopy % NBP_
Dzisiaj gospodarka niby nie socjalistyczna i nawet stopy % mamy, ba nawet inflację oraz cel inflacyjny ,problem polega na tym że nominalnie inflacja jest na poziomie między 2 a 3% a realnie koledzy nawet tu na forum podają koło 9% i ta wartość jest zdecydowanie bliższa moim obserwacjom.
-Jeszcze raz: Nie ma sensu porównywanie tamtych lat do chwili obecnej, to były inne czasy, wszystko było inne (PRL)
Pewnie masz rację,ale numer z frankami był całkiem niedawno i obroża została założona całkiem sporej części pokolenia 30-latków
@Bagracz
W przypadku kryzysu będą obniżane stopy procentowe. Ponieważ nie bardzo mają z czego spadać dojdą do zera i je przekroczą. Banki komercyjne będą dostawać kasę na powiedzmy -10% to będą mogły dawać kredyty na -2 z zyskiem. Wszystko zależy jak paląca będzie potrzeba rozsyłania gotówki do systemu
Ok czyli dzisiaj biorę sobie kredyt inwestuję w środki produkcji i czekam na efekt kuli śniegowej przy dewaluacji mojego kredytu , tzn dzisiaj on i tak się dewaluuje ale cały czas wisi teoretycznie widmo podwyżki stóp% a moim zdaniem system nie przepuści okazji żeby wyczesać tych co siedzą na kredycie i sprokurować taką sytuację żeby za wykreowane kredyty poprzejmować realne dobra.
Wiem że Twój przykład dotyczy ujemnych stóp ale jest to dla mnie takie pomieszanie z poplątaniem (te ujemne stopy) że odniosłem się do dnia dzisiejszego ;)
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-16 10:41
Eltor
"bank moze odstapic od umowy tylko i wylacznie jesli KREDYTOBIORCA zlamie warunki w tej umowie okreslone. Jesli nie zlamie, to bank moze go pocalowac w dupe."
Czytałeś zapisy umowne i okołoumowne? Zrozumiałeś je czy tylko tak sobie fantazjujesz ile to nie możesz, bo przecież taki mocny jesteś i bank może Cię pocałować.
Otóż jako wieloletni pracownik banku mogę Cię zapewnić, że to nie jest żaden problem i sposobów jest kilka (i pewnie drugie tyle, których nie znam).
Przykład pierwszy z brzegu: bank może Ci w każdej chwili zmienić taryfę/regulamin/warunki umowy, a Ty masz X czasu (najczęściej 14 dni) na wyrażenie sprzeciwu. Przy braku sprzeciwu zmiana wchodzi w życie, a jeśli Ci się nie podoba, to umowa zostaje rozwiązana - z konsekwencją natychmiastowej wymagalności kredytu.
I to nawet nie jest zaskakujące, bo to wszystko jest w zapisach umownych i regulaminowych. Wystarczy połączyć kropki.
Bodek
Mocny
Kredyty hipoteczne, tzw. mortgages, zawsze zalatwiam z moim brokerem, i zawsze je skrupulatnie czytam przed podpisaniem. Nie musisz sie o to martwic, wiem co robie.
Oferta kredytowa w UK jest bardzo szeroka, jest naprawde bardzo duzo przeroznych kredytow, ktore czesto roznia sie miedzy soba znacznie, co to tego czy moga w nich wystapic jakies zmiany podczas trwania umowy. Trzeba oczywiscie przypomniec, ze pisze tutaj o umowach kredytowych tzw. ‘fixed’ na ktorych mozesz zrobic ten fixed np. na okres powiedzmy 2, 5, lub 10 lat. Przy takiej umowie i takim fixed kredyt (oczywiscie jesli kredytobiorca nie zlamie warunkow umowy), jest nie do ruszenia ze strony banku. Nazwa fixed (po polsku powiedzmy “ze stalym oprocentowaniem”), to nie jest chwyt reklamowy, tylko realia UK. Wiesz dokladnie ile bedzie wynosila miesieczna rata przez caly okres tego fixed period, wiesz tez dokladnie ile bedziesz jeszcze winny bankowi, gdy ten fixed dobiegnie konca.
Jako pracownik banku, byc moze zdajesz sobie sprawe z tego, ze bankom zalezy na tym zeby kredyt byl splacany, a nie splacony. Powod jest prosty, gdy kredyt jest splacony to znika, i banki na nim juz nie zarabiaja.
@bodek
To nie sen, tylko rzeczywistosc w ktorej zyje.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-16 11:37
Mocny
szymonw
No więc zbliża się 19 grudnia. Ropa idzie w dół, co nie pomaga. Piątkowa sesja zakończyła się dość pesymistycznie.
Coraz więcej pesymistycznych wieści: wyniki w Chinach, Niemczech, Europie, wojna handlowa (niby porozumienie 90 dni, a jednak wątek Hauwaei się toczy).
Podczas ostatnich podwyżek stóp zagrywki na VIX były oczywistością. Teraz już tak nie jest. Jeśli podwyżki stóp są w cenach - ok, może nie będzie większej reakcji. Natomiast jeśli nie i reakcja rynku będzie taka jak podczas poprzednich podwyżek, jeśli dodamy do tego obecą sytuację na rynku - możemy się spodziewać krachu (o ile oczywiście plunge protection team, FED i inne banki centralne na to pozwolą).
Są pewne grupy osób które liczą na odbicie przed kolejną fazą spadków. Przyznam, że ja nie do końca już w nie wierzę. Co wy myślicie na ten temat?
P.S. Natural Gas spada, co powinno pociagnać za sobą cenę Gazpromu w dół. Jeśli ktoś planuje dokupić, być może niebawem będzie dobry moment zakupowy.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-16 12:09
buffett
Dante
Co do par walutowych to sytuacja jest ciekawa - ruchy na giełdach sugerują możliwe dalsze spadki, a waluty i kryptowaluty coś przeciwnego.
Wczoraj badawczo odtworzyłem longa na Litecoina (bo ciekawie wygląda podwzględem AT), a dzisiaj jest jeszcze ciekawiej - ogólnie widać, że kryptowaluty często robią za barometr optymizmu na giełdzie (często rosną lub spadają zanim to się dzieje na giełdzie - zapewne kapitał ucieka z mniej płynnych rynków). Analogicznie ropa - ale na wekeendzie jedynie handel krypto jest możliwy.
A zatem jaki scenariusz na poniedziałek/wtorek? Otóż ropa, krypto i FX sugeruje na początek pójście w górę giełd (zatem dobra opcja to może być long na EUR/JPY czy GBP/JPY). Potem gdy będzie ogłaszanie informacji o stopach, to rynek nie zareaguje dobrze i kapitał będzie uciekać w obligi (akcje powinny spadać). Wtedy dobrą opcja może być short NZD/JPY lub USD/JPY (jeśli dolar zacznie się definitywnie osłabiać, bo wygląda na to, że rynek się nie może tego doczekać). A na dłuższyczas ciekawie wygląda long na srebro, złoto i platynę.
Miłej niedzieli!
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-16 12:13
szymonw
Dzieki!
Z krypto-walutami miałem kilka dni temu ta samą obserwacje, zapomniałem o tym wspomnieć :)
Longi na krypto mam w planach, kiedy technicznie według krzywej na skali logarytmicznej na BTC przypadnie dołek. Wtedy wiara ludzi w to, że cena nie może być niższa bo to dołek powinna popchnąć krypto do góry - taki założyłem scenariusz. Zresztą tu nie ma wskaźników w świecie krypto, stąd scenariusze trzeba budować na tym w co wierzą ludzie.
A więc wychodzi na to, że również na VIX zagrywka może wyjść fajnie, pod warunkiem otwarcia pozycji w poniedziałek/wtorek, jeśli będą wzrosty w te dni.
P.S. Na złoto i srebro nastawiam się, ale tuż po pierwszych spadkach. Lekko mnie niepokoi możliwy deflacyjny charakter kryzysu w pierwszej fazie.
Również miłej niedzieli !
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-16 12:49
pecet
@pecet, dwie uwagi do Twojego rzepa-coina
1)jajka "lokalny rolnik wolny wybieg" - to produkt mocno niszowy, którego podaż raczej spada a na który popyt mocno rośnie. Tym bardziej w wielkim mieście (Kraków). Nie zdziwię jak za parę lat 10 szt. takich jajek będzie w dużych miastach osiągało ceny 14-16 zł, bo coraz więcej ludzi chce jeść zdrowe jedzenie, a nie "plastik".
2) dzienny bilet jazdy MPK - jaki sens ma tu wstawianie ceny, którą ustalają panowie urzędnicy, czy tam radni. Mogą ustalić równie dobrze 0 zł jak i 50 złotych, i tak to nie ma większego związku z realnymi kosztami funkcjonowania komunikacji miejskiej (btw: moim zdaniem cena powinna wynosić 0 zł skoro tak zaciekle walczymy ze smogiem i korkami).
Właśnie o to w wycenie "rzepy" chodzi aby przenieść jej wartość w czasie jeżeli chodzi o pkt 1.Zdrowe jedzenie będzie coraz droższe i również nie mam co do tego żadnych wątpliwości.Dostępność towaru czyli podaż zawsze będzie wyznacznikiem jego wyceny wyrażonej w obowiązującej na danym obszarze,może to być waluta albo co innego czego właśnie sprzedawcy potrzeba,@3r3 wielokrotnie to powtarza odnosząc się do swojej branży.
Odnosząc się do drugiego punktu chciałem koniecznie w koszyku "rzepy" ująć usługi komunalne mimo wszystko oddają koszty pracy,podatku,energii,itp.Weź pod uwagę,że niektóre autobusy MPK zasilane są również gazem,tramwaje to energia elektryczna itp również koszty pracowników,biurwy,więc bilet musi te koszty zawierać na dłuższą metę nie da się tego utrzymać.Druga sprawa to koniecznie chciałem coś materialnego i dostępnego czym w razie czego mógłbym się rozliczyć w naturze.Pewnie nie byłbym zachwycony ale wyobrażam sobie spłatę np.pożyczki w biletach jak i pozostałych towarach z koszyka.Zastanawiałem się nad np.Podatkiem od nieruchomości lub opłatą parkingową ale zbyt wiele zmiennych i dla każdego w/w opłaty są inne,a najważniejsze nie sposób rozliczyć się zobowiązaniem przypisanym osobiście.Mało prawdopodobne jest również całkowite zwolnienie z przejazdu dla wszystkich korzystających z przejazdu choć już dzisiaj uczniowie szkół podstawowych są zwolnieni z biletów,ba nawet dopuszczam wersję,że p&r zadziała w 100% ale i tak będziesz musiał za tenże parking opłacić i będzie to ekwiwalent uprawniający do jazdy komunikacją miejską więc odniesienie tak czy siak będzie.
TomTom
Ze znalezieniem takiego kredytu obecnie nie ma większego problemu. Jeden już tak spłaciłem, drugi spłacam. Dlatego mogę podać konkretne kwoty. To pożyczka celowa dlatego potrzebny bilans od księgowej no i trzeba wiedzieć jaki sprzęt chce się za to kupować. Sprzęt jest zabezpieczeniem + żyrant. Z ciekawości sprawdziłem jak to wygląda na ta chwilę, nadal są dostępne. Nie tak dawno była możliwość wzięcia do 500 000 na trochę gorszych warunkach ale niewiele gorszych - ale już go nie ma, ten do 100 000 niezmiennie taki jak pisałem.
Lech
No właśnie komuna do końca trzymała fason i nie podnosiła odsetek wyżej 6,5% ,bo umowy były na stały procent, a inflacja kilka razy wyższa sztucznie wywoływana, co oczywiście było błędem natychmiast naprawionym przez ekipę Balcerowicza razy 10 i olali umowy jakie były zawierane.. podnieśli dziesięć razy wyżej odsetki w jeden dzień i nikt nic na to nie mógł poradzić ani pomóc?
Dzisiaj też jak widać, w razie potrzeby żaden problem przyjąć taką ustawę ... ? nawet w kilka godzin?
Jeszcze lepsze było wprowadzenie popiwku 100% podatku od wzrostu 3% wynagrodzenia , a najlepsze wprowadzenie podatku 100% wartości księgowej firmy do zapłacenia co roku , oczywiście tylko dla państwowych firm , a prywatne ( i zagraniczne) zwolniono na trzy lata z wszelkich podatków ..
Siłą rzeczy musiało się wszystko prywatyzować i sprzedawać za złotówkę bo przynajmniej uciekała firma od tego podatku 100% swojej wartości.. ?
Myślicie , że w razie potrzeby nie mogą tego zrobić dzisiaj? wszystko mogą i nikt się nie upomni za firmami jak nie będzie na wypłaty dla budżetu...
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-16 15:54
Eltor
Jeśli bank Ci obiecuje, stałe oprocentowanie, to obiecuje Ci stałe oprocentowanie. Tylko tyle. Wiesz, mogą się pojawić nowe opłaty takie, siakie czy owakie, których wcześniej nie było. No, nie było, a teraz są i nie stanowią oprocentowania. Nawet za obsługę telefoniczną mogą policzyć comiesięczną opłatę. ^^
A wypowiedzenie umowy może nastąpić nawet "bo tak". Przykładowo, mBank miał kiedyś taki zapis (może dalej ma):
mBank może wypowiedzieć Umowę, również w przypadku:
b) zagrożenia terminowej spłaty Kredytu z powodu złego stanu majątkowego Kredytobiorcy
Czyli wystarczy, by bank doszedł do wniosku, że stan majątkowy kredytobiorcy jest "zły" (jak łatwo się domyślić, jest to subiektywne i bank całkowicie o tym decyduje) i nie musisz się nawet spóźniać, wystarczy "zagrożenie terminowej spłaty". O tym czy jest stan "zagrożenia" też decyduje bank.
mast6er
@Bodek
"Blisko dekretowania nie jestem, ale przy 2000 MWh na rok operator dał cenę 387 PLN, czyli 68% więcej, mam 3 dni na decyzję. Chyba chodzi o to z tymi 3 dniami, że ten operator to się zajmuje przesyłem i dystybucjom tylko raczej hazardem na giełdzie energii. Ciekawe jak nie przyjmę, to co odłączą zakład od dostaw? Może gdzieś można te ceny obserwować?"
Bodek, ceny można obserwować na stronie giełdy energii - TGE.pl, zakładka "energia elektryczna", i potem masz wybór tabeli lub wykresu. Nie wiem jaki masz kontrakt, bo ja nie zamawiam dla budynków produkcyjnych.
Przemieliłem ostatnio kilkudziesięciu dostawców, najtaniej dostałem w PGE Obrót, przy Twoim wolumenie może się uda poniżej 360 zł (gdzie teraz płacę 212...). Dobrą taktyką jest kontrakt ze stałą ceną na dwa lata plus zadeklarowanie jak najniższego zużycia, wtedy gdybyś musiał zerwać kontrakt (np cena spadnie, co raczej nie nastąpi patrząc na politykę Brukseli wobec węgla, spekulację kontraktami i wzrost zapotrzebowania na energię), to karę nalicza się od zadeklarowanego zużycia.
Sprzedawcę możesz sobie wybrać, on załatwi procedury za Ciebie (umowę rozbija się na dystrybucję - z dotychczasowym dostawcą, i zakup energii z tym wybranym), ale jak masz kontrakt do końca roku to mogą nie zdążyć i wskoczysz na jakiś czas na standardową taryfę, co może być bolesne.
tytułem wyjaśnienia:-)
umowy na sprzedaż energii elektrycznej mogą być:
kompleksowa (energia + dystrybucja)
sprzedażowa (tylko energia) i druga osobna dystrybucyjna
jeśli masz kompleksową to po wygaśnięciu kontraktu negocjowanego jesteś objęty standardowym cennikiem taryfowym
jeśli masz sprzedażową to po wygaśnięciu albo masz nowa umowę rozpoczynającą się zaraz po zakończeniu poprzedniej albo zostajesz objęty rezerwowym cennikiem sprzedawcy na tym terenie - nie polecam bo cena MWh w taryfie Bxx a taką powinieneś mieć przy tym wolumenie wyjdzie cię ok 800 zł/MWh
jeśli masz sprzedażowa to miej świadomość ze i tak styczeń (lub cześć stycznia będziesz na umowie rezerwowej) bo PZZ (proces zmiany sprzedawcy) trwa nie mniej jak 21 dni i tego nie przeskoczysz...
co do Towarowej Giełdy Energii to są notowania roku BASE_Y2019 , 2020, 2021 ale przy wycenie bierze się pod uwagę także PEAK_Y i OFFPEAK_Y czyli jak wykorzystujesz energie w ciągu doby (jaki masz tzw. profil zużycia)
na cene generalnie wpływa cena energii czarnej + kolory (ekologiczna) do tego akcyza i marża sprzedawcy.
co do ilości kontraktowanej to zwykle są zapisy o progu wolumenu +-15% i związanej z tym karze za przekroczenie lub nie wypełnienie progu zadeklarowanego wolumenu (po zakończeniu kontraktu sprzedawca może sprawdzić czy kupiłeś tyle ile zadeklarowałeś i ewentualnie doliczyć ci ustalony w kontrakcie % do ceny wynegocjowanej...)
mam nadzieje ze trochę rozjaśniłem temat;-)
pozdrawiam
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-16 17:08
gruby
"bank moze odstapic od umowy tylko i wylacznie jesli KREDYTOBIORCA zlamie warunki w tej umowie okreslone. Jesli nie zlamie, to bank moze go pocalowac w dupe."
Prawo bankowe stanowi, że bank może wypowiedzieć kredyt jeśli kredytobiorca niewywiązuje się z warunków na które się zgodził albo wtedy kiedy utracił zdolność kredytową. Najbardziej podoba mi się termin "utrata zdolności kredytowej". Nawet jeśli klient obsługuje kredyt zgodnie z harmonogramem bank może jednostronnie uznać że w ocenie banku kredyt jest zagrożony. Wtedy bank może zmienić warunku kredytu, przewalutować go automatycznie (na BTC też ? :-) , zażądać dodatkowych zabezpieczeń albo wypowiedzieć kredyt w całości.
Rzucanie dupami u tradera to jedno a przeczytanie art. 75 prawa bankowego to jednak co innego. W tym przekręcie najbardziej podoba mi się że to bank jednostronnie może w umowie grzebać i to wedle własnego widzimisię, jak na umowę pomiędzy równymi stronami przystało.
damia_damian
Jak mogą się zachować waluty rynków wschodzących (TRY, MXN, RUB) podczas spowolnienia/kryzysu światowego ?
Obecnie mam kilka pozycji na EURTRY, która dodatkowo płaci swapy jednak zastanawiam się czy jest prawdopodobne ponowne, poważne osłabienie się TRY i innych ww. walut.
alitebelen
"Russia has informed Israel that there are Russian officers present at every Syrian or Iranian military base and that any strike against Syrian or Iranian objectives would hit Russian forces as well. Putin will not allow his soldiers and officers to be struck down by Israel’s direct or indirect bombing"
"The new Syrian rule of engagement – according to the source – is now as follows: an airport will be hit if Israel hits an airport, and any attack on a barracks or command and control centre will result in an attack on similar target in Israel. It appears that the decision has been taken at the highest level and a clear “bank of objectives” has now been set in place."
no i jedziem z koksem
https://www.youtube.com/watch?v=Mj_hApbc5qg
"...one push is all you need...fist first philosophy..."
roundcube
"Otóż jako wieloletni pracownik banku mogę Cię zapewnić, że to nie jest żaden problem i sposobów jest kilka"
Co to jest wieloletni pracownik banku? Ile są warte słowa onego po przyłożeniu linijki do przyrodzenia?
Mocny
@Mocny
Jeśli bank Ci obiecuje, stałe oprocentowanie, to obiecuje Ci stałe oprocentowanie. Tylko tyle.
Odp. Jesli bank podpisuje ze mna umowe na stale oprocentowanie, czyli w UK tzw. fixed, to umowa go obowiazuje. Tylko tyle. Tutaj nie ma miejsca na obiecanki, tutaj jest umowa na papierze.
Wiesz, mogą się pojawić nowe opłaty takie, siakie czy owakie, których wcześniej nie było. No, nie było, a teraz są i nie stanowią oprocentowania. Nawet za obsługę telefoniczną mogą policzyć comiesięczną opłatę. ^^
Odp. No wlasnie o to chodzi, ze jesli masz z bankiem umowe fixed na okreslony czas to nic sie innego dodatkowego nie moze pojawic, az do zakonczenia fixed period (stad ta nazwa). Jesli jako kredytobiorca nie zlamiesz warunkow umowy, to bank nie ma prawa ci jej wypowiedziec, ani w zaden sposob zmienic. W UK zaden bank nie wpadlby na pomysl zeby wystawic ci rachunek za przyjemnosc porozmawiania z ktoryms z jego pracownikow o swoim kredycie, czy to telefonicznie czy osobiscie.
A wypowiedzenie umowy może nastąpić nawet "bo tak".
Przykładowo, mBank miał kiedyś taki zapis (może dalej ma):
mBank może wypowiedzieć Umowę, również w przypadku:
b) zagrożenia terminowej spłaty Kredytu z powodu złego stanu majątkowego Kredytobiorcy
Czyli wystarczy, by bank doszedł do wniosku, że stan majątkowy kredytobiorcy jest "zły" (jak łatwo się domyślić, jest to subiektywne i bank całkowicie o tym decyduje) i nie musisz się nawet spóźniać, wystarczy "zagrożenie terminowej spłaty". O tym czy jest stan "zagrożenia" też decyduje bank.
Odp. Podejrzewam, ze moze sie to tak odbywac w republikach bananowych. Nie wiem co ma w umowach kredytowych mBank, I zupelnie sie tym nie insteresuje. Jesli faktycznie by bylo tak w Polsce, w co osobiscie watpie, ze bank moze sobie zmieniac jak mu sie podoba w trakcie tzw. fixed period jakie bedziesz placil miesiecznie raty, to ten polski ‘fixed’ ma tyle wspolnego z ‘fixed’ z UK, co pusta szklanka z pelna szklanka.
@gruby
Kolego @gruby, polskie prawo bankowe nie obowiazuje w UK, ale jesli ktos bierze kredyt w Polsce to napewno nie zaszkodzi mu sie zapoznac z cala ustawa.
_
Tutaj masz wyjasnione podstawy tzw. fixed rate mortgage:
https://www.which.co.uk/money/mortgages-and-property/mortgages/types-of-mortgage/fixed-rate-mortgages-amf379u2d3zn_
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-16 23:48
Eltor
"Ile są warte słowa onego po przyłożeniu linijki do przyrodzenia?"
A ile Pan chce, by wyszło? ^^
Dante
Jak myślicie ?
Jak mogą się zachować waluty rynków wschodzących (TRY, MXN, RUB) podczas spowolnienia/kryzysu światowego ?
Obecnie mam kilka pozycji na EURTRY, która dodatkowo płaci swapy jednak zastanawiam się czy jest prawdopodobne ponowne, poważne osłabienie się TRY i innych ww. walut.
TRY, MXN czy RUB to waluty na "dobrą pogodę" - zobacz jak się zachowywały od początku października do dzisiaj, a będziesz miał pogląd jak może wyglądać najbliższy rok. Kapitał będzie wolał stawiać na CHF czy JPY przez większość czas spowolnienia gospodarczego i przeskakując do TRY, MXN, RUB w momentach lokalnych korekt wzrostowych na giełdzie (ale to będą krótkie okresy, wymagające cały czas trzymania ręki na pulsie).
PS. EUR/TRY wygląda dość byczo.
Bagracz
Jest oczywiste że takie bajki mają spowodować by ludzie podejmowali pożądane decyzje.
Nikt nie uprawia propagandy dla przyjemności.
Niezależnie czy bajki służą dobrej czy złej sprawie, w danym czasie i miejscu, zawsze propagowane są po to by wytworzyć w umysłach fałszywy obraz rzeczywistości w jakimś obszarze. Człowiek świadomy to wie. Dlatego człowiek świadomy chcę mieć możliwie najprawdziwszy obraz rzeczywistości by móc podejmować prawidłowe decyzje .
Czy prawdziwy obraz rzeczywistości jest tak przerażający dla ludzi że prawie nikt nie chce mieć z nim nic wspólnego?
Bobass25
Czy prawdziwy obraz rzeczywistości jest tak przerażający dla ludzi że prawie nikt nie chce mieć z nim nic wspólnego?
Jest przerażający, niektórzy nie dopuszczają do siebie zdania odmiennego od swojego, nie dopuszczają że mogą się mylić i wierzą w to co myślą i co im się wydaje na podstawie informacji która do nich dociera (radio,tv), natomiast pewnie są tacy którzy są zadaniowani do prezentowania określonych postaw i narracji :)
Mocny
Nie ma czegos takiego jak jeden prawdziwy obraz rzeczywistosci. Kazdy sam buduje swoja rzeczywistosc. Ktos pracujacy od lat w City, ma z pewnoscia inny obraz rzeczywistosci niz pan Jasiu ktory skonczyl podstawowke, i od tego czasu pracuje w warzywniaku w Lomzy. Ma inne plany, inne problemy, inne zycie. To naturalne, ze tam gdzie jeden widzi mozliwosci, inny widzi zagrozenia. Ludzie bardzo roznia sie miedzy soba inteligencja, wiedza, doswiadczeniem, umiejetnosciami, zaradnoscia, przebojowoscia, majatkiem, iloscia posiadanego wolnego czasu, etc. Tak jak napisales, wiele osob opiera swoja wizje swiata na nieprawdziwych informacjach, blednych zalozeniach, teoriach czy definicjach, to naturalne. Kazdy zyje tak jak potrafi. Jeden bedzie probowal zlapac byka za rogi, a inny przed nim uciekac. Czas jak zwykle zweryfikuje czy decyzje byly prawidlowe, a ktos kto ma glowe na karku nawet z blednych decyzji powinien umiec wyjsc obronna reka.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-17 10:03
gruby
"Czy prawdziwy obraz rzeczywistości jest tak przerażający dla ludzi że prawie nikt nie chce mieć z nim nic wspólnego?"
Tak.
Dante
Zastanawiam się skąd w ludziach taki upór by nie przyjmować do wiadomości prawdziwego obrazu rzeczywistości. Dali by się pokroić żeby dalej móc wierzyć w bajki o nienaruszalności umów, o rządach prawa, o wolnych mediach i tym podobnych piramidalnych bzdurach dla pospólstwa.
Naiwność - to jest prawdziwa przyczyna. A naiwność wynika z niewiedzy, która to bierze się z nieznajomości prawdziwej historii (której celowo nie uczy się w szkolnictwie publicznym, prowadzonym zgodnie z wytycznymi kołłątajowsko-komenskimi).
Zatem "Ci, którzy nie uczą się z prawdziwej historii, muszą ją przerabiać ponownie".
Bagracz
Potem mamy ofiary, tak jak ci sędziowie w koszulkach konstytucja.
@gruby, jesteś pesymista. Nie jest tak źle. Dałbyś spokojnie radę. Ale fakt, do tego trzeba dorosnąć. A tak mało kto dorasta bo po drodze może zostać socjopatą
@Dante, naiwność to i skutek i przyczyną jednocześnie
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-17 11:14
Mocny
Czy ja usilnie probuje zaprzeczac czemus co jest wg. ciebie prawdziwym obrazem rzeczywistosci? Nawiazujesz moze do tego, ze jesli biore mortgage na ‘fixed’, to wiem ile bede placil miesiecznie raty podczas trwania fixed period? No tak to wyglada w UK, bo tutaj fixed to jest fixed, a nie np. variable, discounted, offset, czy tracker.
Tak jak pisalem, kazdy ma nieco inny obraz rzeczywistosci zbudowany w swojej glowie. Jeden np. jest swiecie przekonany o tym, ze czeka nas zaraz krach i pod to ma zajete pozycje, inny np. uwaza, ze krachu w najblizszym czasie nie bedzie i tez odpowiednio inwestuje.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-17 12:45
Bagracz
Jeśli nie rozumiesz, to Ty masz swoją wizję w której wizja najbliższa rzeczywistości nie istnieje a ja mam swoją w której istnieje. Co jest super zgodne z twoja wizją zresztą. I obie są równoprawne w/g Ciebie
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-17 12:58
Flex
A która to prawdziwa historia? I jak rozpoznać to cudo? Bo zawsze myślałem, że to zwycięzcy piszą historię ;)
Aktualnie obowiązującą :) Wykutą w głowie dziatwy, na stronach podręczników czy paskach informacyjnych TV.
polish_wealth
Ropa nie wie, gdzie ma iść - wyceniona średnio, czekam na serie pokojowych zabiegów przez białe kołnieżyki, by się dobrze zapakować na longa na dramaty, jak coś się dobrze rozkręci to za miesiące/lata spodziewam się i ceny za 150 USD, pytanie czy może spaść niebawem do 35USD jak jakiś czas temu, co będzie murbetonowanym dnem.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-17 13:53
damia_damian
A widzisz TRY jeszcze poniżej dołka z sierpnia ??
Właśnie mam taki dylemat bo jak patrzę np na wykres TRY/CHF (świece miesięczne) w lutym, gdzie były duże spadki na giełdzie, to te świeca owszem jest spadkowa ale nie jakaś wielka..
drobny
kiedyś były zupełnie inne rodzaje kredytów i trochę inaczej to wszystko wyglądało. Np. na cele mieszkaniowe można było wziąć kredyt z niemal każdego zakładu pracy. Wtedy jak wiadomo miałeś oprocentowanie stałe i cały czas minimalne. Ponadto na rynku na pewno były co najmniej 2 kredyty (tylko nie pamiętam już teraz ich nazw). Tzn. jeden z nich na pewno nazywał się kredytem normatywnym. Tej drugiej nazwy już niestety nie pamiętam. Polegał na tym, że państwo spłacało wydzieloną część części odsetkowej (taka forma dofinansowania). Nie jestem teraz na 100% pewien, ale zdaje się było to albo stałe oprocentowanie, albo było ono waloryzowane co jakiś okres czasu.
Ci co skończyli nie fajnie (a wielu takich było) w pierwszych latach 90-tych, to Ci, co już brali kredyty na nowych zasadach z czasów zmian i z czasów gdy do władzy doszedł ten ekonomiczny dyzma o znanym nazwisku na b.
Krzysztof1
gruby
"gruby, jesteś pesymista"
Pesymiści są potrzebni światu: gdy optymista wynalazł samolot, pesymista skonstruował spadochron.
Pesymista uważa, że już gorzej być nie może. A optymista – że owszem, może.
Optymizm jest ślepy, pesymizm gorzki.
Pesymista widzi ciemny tunel, optymista widzi światło w tunelu, realista widzi światła pociągu, maszynista widzi trzech debili na torach.
Pesymista to dobrze poinformowany optymista.
Kiedy pytają mnie czy szklanka do połowy jest pełna czy w połowie pusta to odpowiadam że i tak się zbije.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-17 16:27
panna
Lech
Dlaczego waszym zdaniem żadne państwo lub prywatny inwestor nie spróbuje doprowadzić do bańki na srebrze podobnej do tej jaka miała miejsce w BTC w 2017 roku? Wszakże rynek srebra przy obecnej cenie to 17mld USD, to żadne pieniądze z punktu widzenia poważnych państw lub bardzo bogatych ludzi...
Bo się boją ,że im nadzorca zrobi z d..jesień średniowiecza? na dodatek wiele państw zasysa srebro w maksymalnych ilościach , ale nie chcą przepłacać dolarami i ich obligacjami? aż się tego papiera pozbędą?
Jaras
@bagracz napisał:
"gruby, jesteś pesymista"
Potwierdzam z całą mocą: pesymista jest potrzebny w zespole.
Optymista leje przed siebie (dosłownie i w przenośni) a pesymista przez początkiem tego lania dyskretnie zbada kierunek wiatru i powie niepoprawnemu optymiście: "przy tym kierunku wiatru obsikasz sobie buty".
Gruby - potrzebnyś choć skrywasz się za górami za lasami :)
Excogitatoris
https://www.theguardian.com/world/2018/dec/17/1mdb-scandal-malaysia-files-charges-against-goldman-sachs
https://www.youtube.com/watch?time_continue=130&v=f6-Q_sgP0uo
Flex
Bo nikt nie chce skończyć jak bracia Hunt
https://independenttrader.pl/bracia-hunt-lekcja-historii.html
Jaras
w ogóle jakiś taki antysemityzm wybucha na świecie:
https://www.haaretz.com/world-news/americas/israeli-head-of-international-drug-network-arrested-in-brazil-after-escape-attempt-1.6723964
aj waj ;)
Bagracz
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-17 18:36