W poprzednim artykule opisałem czemu szczyt wartości obligacji mamy już za sobą i czemu przed nami spadek wartości obligacji czy to przez dewaluację waluty spowodowaną drukiem czy też poprzez podniesienie stóp procentowych.
Generalnie globalna finansjera ma 2 rozwiązania:
- może nadal zwiększać podaż środków płatniczych poprzez nieustanny druk banków centralnych i w efekcie doprowadzić do utraty zaufania do pieniędzy przez co umiarkowana inflacja przerodzi się w hiperinflację
- w pewnym momencie rozpocząć proces podnoszenia stóp procentowych i ograniczyć druk co doprowadzi do załamania gospodarek w efekcie eksplozji kosztów obsługi długu
Moim zdaniem lipcowa zapowiedź prezesa FED odnośnie zaciśnięcia polityki monetarnej była testem jak zachowają się w takiej sytuacji stopy procentowe oraz jak wpłynie to na płynność w systemie bankowym. Przez zaciśnięcie polityki monetarnej rozumiemy ograniczenie druku nowych środków, obecnie to 85 mld USD / m-c oraz podniesienie stóp procentowych.
Dla mnie zapowiedź FED’u były tylko testem i jak można było oczekiwać w ciągu kilku godzin stopy procentowe eksplodowały, a płynność międzybankowa zamarła podobnie jak po upadku Lehmana. Tego typu działania mają zazwyczaj konkretny cel: wywołanie zamieszania oraz paniki gdyż jest to doskonały sposób transferu majątku, następnie zwiększenie udziału w rynku oraz zaciśnięcie kontroli nad systemem finansowym.
Osobiście uważam, że w ciągu co najmniej roku, nie dojdzie do podwyżek stóp procentowych. Utrzymanie niskiego kosztu pożyczek prowadzi do eksplozji zadłużenia co może być celem samym w sobie. Politycy czy banki centralne mogą tłumaczyć, że niskie stopy procentowe pobudzają gospodarkę lecz to co naprawdę rośne to tempo wzrostu długu publicznego na całym świecie. Większy dług generuje większe koszty obsługi. Jeżeli przy minimalnych stopach procentowych na spłatę odsetek idzie 15-20 % wszystkich dochodów budżetowych to co się stanie gdy banki centralne w synchronizowany sposób podniosą stopy procentowe 2-3 krotnie. Otóż doprowadzi się w ten sposób do kontrolowanego upadku papierowych walut. Jeżeli ktoś uważa, że banki centralne nie mogą bez ostrzeżenia dramatycznie podnieść stóp procentowych, powinien prześledzić co się stało w USA w 1980 roku.
Co się dzieje gdy upada waluta? Upada gospodarka, społeczeństwo traci oszczędności, ceny wartościowych aktywów tracą 80-90% na wartości. Jest to jednocześnie doskonały czas na dokonanie zakupów jeżeli jest się na to przygotowanym. Kryzysy walutowe w Rosji, Meksyku, Azji południowo – wschodniej pokazały jak łatwo przepływa majątek z rąk do rąk gdy upada waluta.
Czy tym razem przygotowywany jest rabunek na większą skalę? Nie można na to odpowiedzieć jednoznacznie lecz można zastanowić się jak przebiega taki proces i przygotować się zawczasu.
Jak zatem może taki proces przebiegać?
1. USA, Strefa Euro, Japonia, Wielka Brytania, Kanada utrzymują stopy procentowe na poziomach zbliżonych do zera. Średnie zadłużenie tych krajów przekroczyło już 100% i waha się od 85% w Kanadzie do 211% w Japonii.
2. Każdy kraj zwiększa znacznie podaż waluty finansując ogromne deficyty budżetowe niczym nieskrępowanym dodrukiem. W ciągu kilku miesięcy nasili się globalna inflacja z obecnych 7-8% do 12 -14%.
3. Ludzie zaczyną dostrzegać, iż oficjalne miary inflacji nie mają nic wspólnego z rzeczywistym wzrostem cen. Niektórzy zaczną rozważać podniesienie stóp procentowych lecz nie dojdzie do żadnych działań z wyjątkiem może kilku niedużych krajów (Szwajcaria).
4. Gdy zadłużenie wzrośnie do poziomów powyżej 120 % dojdzie do zsynchronizowanego podniesienia stóp procentowych w całym zachodnim świecie + Japonia. Jednocześnie banki centralne ogłoszą ograniczenie lub chwilowe wstrzymanie emisji nowych środków płatniczych. Wszystko oczywiście w imię walki z rosnącą inflacją.
5. Dojdzie do załamania rynku obligacji. Obecnie FED, EBC czy BOJ skupują większość obligacji rządowych kreując tym samym sztuczny popyt. Skoro bank centralny ograniczy dodruk to nie będzie środków na wykup obligacji. Znaczne ograniczenie popytu natychmiast spowoduje, że spadną ceny obligacji czyli wzrośnie jej rentowność. Co więcej działania banków centralnych spowodują panikę wśród dużych posiadaczy obligacji doprowadzając do ich panicznej wyprzedaży.
6. Jeżeli dotychczas rządy mogły zadłużać się poprzez emisje obligacji płacących powiedzmy 5% rocznie to nagle może się okazać, że nie będzie kupców obligacji płacących mniej niż 12%. Konieczność zaoferowania wysokich odsetek spowoduje, że coraz większa część dochodów podatkowych pójdzie na spłatę zadłużenia.
7. Sytuację budżetową pogorszy załamanie gospodarcze. Ograniczenie dodruku sprawi, że spadnie płynność w systemie bankowym. Banki dodatkowo odnotują ogromne straty na posiadanych obligacjach. Podniesienie stóp procentowych w połączeniu z ograniczeniem kredytowania dobije firmy przez co rośnie bezrobocie i spadną wpływy podatkowe. Jednocześnie spadną ceny akcji oraz surowców gdyż banki inwestycyjne na całym świecie będą zmuszone zamknąć kontrakty terminowe aby pozyskać choć odrobinę gotówki i podbudować płynność.
8. Dojdzie do sytuacji, w której koszt obsługi długu sięgnie 30-40 % dochodów budżetowych. W najgorszej sytuacji będą kraje tj. Polska zaliczane do krajów rozwijających się gdyż z nich ucieknie kapitał najszybciej przez co lokalna waluta szybko straci na wartości. Spora część naszego długu denominowana jest w walutach więc z jednej strony stracimy na skutek zapłaty wyższych odsetek, z drugiej strony będziemy musieli wykupić znaczne ilości obligacji denominowanych w drogich walutach. Co gorsza ze względu na ogromną ilość obligacji w rękach zagranicznych banków jesteśmy łatwym celem do ataku finansowego. Dla przypomnienia, zaledwie w ciągu 5 ostatnich lat ilość polskich obligacji w posiadaniu zagranicznych inwestorów wzrosła ze 150 do 400 mld PLN.
9. Aby wyjść z tragicznej sytuacji, ludzie będą domagać się niecodziennych rozwiązań. Aby ratować budżety, zmieni się prawo. Wyeliminowane będą wszelkie granice zadłużenia. Banki centralne znowu zaczynają zwiększać podaż pieniądza. Zadłużenie wzrośnie. Wzrośnie także inflacja i ludzie stracą zaufanie do pieniądza. Mamy zatem najgroźniejsze zjawisko. Kurczenie się realnej gospodarki w połączeniu z galopującą inflacją. Nie dość, że oszczędności się skurczą w efekcie wzrostu bezrobocia to ich wartość będzie zmniejszona w wyniku inflacji.
10. Ostatnią fazą będzie wejście w fazę globalnego druku przy coraz wyższych stopach procentowych. Przyrost podaży pieniądza pociągnie za sobą regularne podnoszenie stóp procentowych. Dojdzie do hiperinflacji i globalnego upadku papierowych walut.
Możliwe efekty:
a) Z rozwiązaniem przyjdą Bank Światowy, MFW. Na G20 dojdzie do propozycji masowej redukcji długu w zamian za oddanie kontroli nad emisją waluty w ręce w/w instytucji lub ich klonów. Suwerenne kraje przyjmą nową walutę podlegającą jeszcze większej centralizacji niż obecnie. Dodatkowo nadzór nad systemem bankowości korporacyjnej zostaje przekazany w ręce globalnych instytucji działających na zlecenie największych banków. Sytuacja zostaje opanowana. Obieg pieniądza przywrócony. Kraje zostają znacząco oddłużone lecz nowy system skupi całą kontrolę nad bankowością w rękach niewybieralnych osób stojących za obecnym kryzysem.
b) Więcej krajów pójdzie drogą Węgier. Spłaca część zadłużenia względem zagranicznych kredytodawców oraz odetnie się od globalnych finansów. Opcjonalnie zawieszona zostaje spłata zadłużenia. W międzyczasie Chiny mogą ogłosić powiązanie Juana ze złotem. Nowa waluta błyskawicznie zyskałaby na wartości w oczach krajów w których upadną systemy monetarne. Dla Chin może to być doskonała okazja do pomocy zadłużonym krajom oraz ekspansji inwestycyjnej opartej na uczciwych zasadach. Model ten w przeciwieństwie do drapieżnej polityki MFW sprawił, że w bogatej w surowce Afryce Chiny mają coraz więcej partnerów gospodarczych.
Wielkie niewiadome:
- Jak zachowa się rynek derywatów, w którym ponad 70% instrumentów jest opartych na stopach procentowych i czy choćby minimalne podniesienie stóp nie doprowadzi do implozji systemu bankowego. Globalny rynek derywatów odpowiada około 13-letniemu globalnemu PKB
- Gdy oprocentowanie 10-letnich obligacji USA wzrosło do niecałych 3% FED odnotował stratę 400 mld USD. Do jakiego poziomu FED może przyjmować straty i czy w przypadku niewypłacalności FED, MFW może przejąć rolę globalnego pożyczkodawcy?
Podsumowanie:
Powyższa sytuacja pomimo, że wygląda jakbym ją rysował w czarnych barwach obrazuję nową definicję „bezpiecznych obligacji rządowych”. Rynek obligacji – czyli „zobowiązuję się oddać X za Y lat” przez ostatnią dekadę rozrósł się do nienotowanych poziomów przewyższających rynek akcji. Nigdy w historii rynek długu nie osiągnął podobnych rozmiarów. Pomimo, że media non stop trąbią o bańce w złocie to wydają się nie dostrzegać, że największym problemem jest groźba implozji rynku obligacji.
Zastanawiałem się nad w miarę bezbolesnym wyjściem z obecnej sytuacji lecz nie widzę takiej możliwości. Aby wyjść z zadłużenia przekraczającego 100% PKB rządy poszczególnych krajów musiałyby natychmiast zwolnić 80% zbędnych urzędników, przeprowadzić deregulację gospodarek i próbować powoli spłacać zadłużenie. Plan możliwy lecz nie leży on w interesie osób, które doprowadziły do obecnych problemów.
Obligacje dziś są tykającą bombą. Czy to inflacja, czy to podniesienie stóp procentowych czy ostatecznie ogłoszenie niewypłacalności przez emitenta doprowadzą do ogromnej przeceny i nie ma innej możliwości. Aby nie kończyć mega pesymistycznie, w kolejnym wpisie przedstawię techniczne możliwości zarobku na spadających cenach obligacji.
Trader21
Anonymous
Zastanawiam sie jakie waluty mogą zyskać w momencie załamania dolara, właściwie wszystki sa drukowane bez opamiętania, można tylko wybierać miedzy mniej lub bardziej zeszmaconymi. Ca sądzisz o frankunszwajcarskim w kontekście resetu .
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Aby w czasie rozliczeń pieniędzmi sprzedający miał pewność, że nie otrzymuje zwykłych świstków papieru pieniądze są zabezpieczone czymś wartościowym.
Dawniej było to złoto, dziś natomiast są to długi.
Co to oznacza? Otóż papierowy pieniądz trzymany w rękach mówi nam, że stajemy się udziałowcami "niewolników", którzy swoją pracą gwarantują pokrycie tego świstka papieru. Tymi niewolnikami są kredytobiorcy.
W czasie kryzysu gdy inwestycje spadają zmniejsza się ilość zaciąganych kredytów. Aby utrzymać stabilny poziom podaży pieniądza w obiegu rolę kredytobiorców przejmują państwa.
Stąd takie absurdy jak pożyczanie przez państwo pieniędzy bankom, które wcześniej udzieliły pożyczek państwu. Po prostu banki w potrzebie nie mogą sobie po prostu wydrukować pieniędzy gdyż muszą one być wcześniej zabezpieczone/zagwarantowane przez dłużnika jakim w tym przypadku jest państwo.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
No cóż :) bez zadymy chyba się nie obejdzie. Zresztą FEMA czyli Amerykańska Rządowa Agencja do Spraw Nadzwyczajnych czy jakoś tak, już przygotowuje się do mówiąc łagodnie niepokojów społecznych.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Czytam Independent od pewnego czasu i uważam, że to rewelacja przez duże R.
Złoto fizyczne jako polisa ubezpieczeniowa, oczywiście jest, teraz wydaje mi się, że potrzebuję także srebra.
Bardzo proszę o radę, gdzie kupić przez internet.
Na monetach się nie znam niestety, może ktoś z Państwa mi poradzi?
Będę bardzo wdzięczna.
Pozdrawiam Autora i komentatorów oraz czytelników.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
- to jest samo sedno!
ja nie kwestionuję że część - nawet może większość szeregowych pracowników administracji pracuje i nawet męczy się w tej pracy
ale - co z tego że pani w ZUS-ie wyliczy pracowicie komuś kapitał początkowy jak potem i tak ZUS tych emerytur nie wypłaci (raczej zapomogi)
to po co wykonywać bezużyteczną pracę?
tak samo chłop ze wsi powinien domagać się pieniędzy za to że z jednego końca pola przenosi kamienie na drugi koniec i z powrotem - przeca się ostro narobił - nie? a że nic z tej roboty to cóż? pieniądze się należą...
już najwyższa pora aby państwo przestało się nami "opiekować" - to jest zbyt kosztowne
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
kontofo
a) Z rozwiązaniem przyjdą Bank Światowy, MFW. Na G20 dojdzie do propozycji masowej redukcji długu w zamian za oddanie kontroli nad emisją waluty w ręce w/w instytucji lub ich klonów. Suwerenne kraje przyjmą nową walutę podlegającą jeszcze większej centralizacji niż obecnie"
Mówisz nie nazywając rzeczy po imieniu o NOWYM PORZĄDKU ŚWIATA zaintronizowanym przez Busha.
I jak tu nie wierzyć twórcom filmu "WEZWANIE DO PRZEBUDZENIA"...
Lektura paru blogów prowadzi do konkluzji (Rybiński, Trader21) że swoimi analizami obaj panowie potwierdzają tezy stawiane w tym filmie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Mam pytanie dlaczego FED nie może umorzyć części posiadanych obligacji ?
Dług się zmniejszy i kto właściwie na nim straci ? Ten co drukuje pieniądze ?
Czemu to będzie szkodziło w rezultacie ? W UE takie eksperymenty jak widać działają i nic złego się nie dzieje...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
kajmanus
http://m.obserwatorfinansowy.pl/forma/analizy/derywatywy-coraz-mniej-toksyczne/
Zastanawiam sie czy to co jest napisane w tym artykule to prawda, a jeśli tak to na ile takie działania będą skuteczne. Może faktycznie trwa akcja rozciagniecia kontroli nad derywatami, co w sytuacji podniesienia stóp procentowych zabezpieczy system przed totalnym kolapsem.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Nie sądzę, by trader21 pretendował do miana proroka, wszak nie mówi o tym, a wręcz zaznacza, że coś jest prawdopodobne, możliwe, itp.
Prowadzący bloga objaśnia mechanizmy rynku, giełd, pieniądza, przywołuje z historii dane i analizuje je na naszych oczach wskazując do jakich wniosków prowadzą.
Wiciąż jednak okazuje się (historycznie patrząc), że fakty "idą" swoją drogą, bardzo brutalną, nie w zgodzie z naukami i logiką analizy, ale "chytrym" zabiegiem WIELKICH TEGO ŚWIATA, by się im na wszystkim pomnożyło, a biednym przeżywało stratę tego, co się głuptaskom dało na chwilę potrzymać.
Blog dobry, z wielką przyjemnością go czytam, ale niepewny z racji klasy piszącego i samych czytelników (mówię o klasie bankierskiego pochodzenia).
Nas się od wieków goli i można się bronić wiedzią, ale trzeba sobie zdawać sprawę z wartości tegoż w rzeczywistym przełożeniu.
Dobre to, ale szkoda, że ostatecznie nieprawdziwe.
Kłaniam się uprzejmie dla Prowadzącego za wysiłek. Chyba obrał jedyny sposób na bandziorów, by jeśli nie ukrócić to chociaż utrudnić ich bandycki proceder.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jakub O
a) wygrywaja bankierzy.
b) wygrywa BRICS nie tylko same Chiny. Same BRICS nie może jednak ustanowić waluty opartej na złocie, jako że wartość tej oto waluty w stosunku do innych byłaby dużo większa i upadłby cały eksport. Jeśli jednak do nich przyłączą sie inne kraje to ich plan może się udać. Stany i Anglia nie miały by innego wyjścia jak oprzeć i ich walute w złocie.
Wypięcie się przez inne kraje na Stany w wycieczce do Syrii daje mi do myślenia że wygrywa opcja "b".
Czy się myle ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
http://wgospodarce.pl/informacje/6979-krolowa-jadwiga-na-piecsetce-nbp-wprowadzi-do-obiegu-nowe-banknoty
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
właściwie to gdyby tak było można to by oznaczało że stworzono perpetum mobile
bo skoro zadajesz pytanie "czemu szkodziło?" to jest jak sugestia że niczemu
czyli można wygenerować pieniądz po koszcie zbliżonym do zera i kupić realne produkty i usługi nad którymi trudzili się ludzie
jeśli tak to właściciel drukarki pieniędzy (taki FED) może kupić całą planetę za koszt druku
teraz wytłumacz mi albo sobie gdzie błąd w rozumowaniu i kto go robi
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
m_a_rek
To prawdopodobnie żaden problem by znaleźć frajerów którzy sprzedadzą Au za świeżutkie $. Wystarczy dołożyć ekipie decydującej w kraiku, typu Meksyk a nawet Rzeczpospolita, do kieszeni i można kupować.
Zastanawia mnie brak widocznych działań Niemiec w sprawie odzyskania swojego Au. O rzeczywistym stanie magazynów w forcie Knox zapewne wie kilka setek ludzi. Wynika z tego, że również Niemcy wiedzą dokładnie co jest grane. Czy przypadkiem to nie Niemcy sprzedali cześć swojego złota by je odzyskać na rynku? Nie wiem czy to jest możliwe ale byłby to proces minimalizacji strat.
pozdrówka
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Niestety złoto właśnie spadło a to oznacza, ze mamy ostatni przystanek przed rajdem. Ludzie nie będa juz kupowac złota bo nie będzie dostepne. Ludzie się powinni zastanawiac czy je sprzedawać. Czy lepiej sprzedac i zarobic fure papierków czy zaczekac i dostać kilka monet, ale w nowej walucie.
Nastepna sprawa to piszesz bałaganiarsko. Tu piszesz, że banksterka zarabia, a tu że traci na obligacjach. To co piszesz jest poprawne, ale piszesz dużo/mało zamiast operowac jakimis cyframi. (2/3 10% itp.)
Każdy traci gdy jest kryzys i banki i ludzie. Pytanie jaki jest poziom.
Gdy mamy 90%PKB długu i oprocentowanie obligacji jest na poziomie 7% uznaje sie państwo za bankruta. Może to potrwac długo, ale jednak bankruta.
Gdy dług zewnętrzny zamieni się na dług wewnetrzny, ale państwowy; tj. nikt nie chce kupowac i kupuje tylko 'ostatniej szansy' to kraj upada. Mniej więcej przy 80% obsługa długu+poziom długu wewnetrznego, który nie jest u prywatnych przedsiębiorców. Po prostu jeśli nikomu nie będzie zależało na ciągnięciu i zadłużaniu (ani zagranicy, ani obywatelom) to kraj zbankrutuje.
Nie pisze zadnych tajemniczych rzeczy, tego ucza na uczelniach. Ale warto to podac jak to potrafisz w prostych żołnierskich slowach.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Wystarczy, że Bank Światowy zaproponuje, że on kupi caly dług i dostaniemy ekstra 10 lat wolności to skończy się to dokładnie tym samym. Jeśli będzie zadłużony w 80% to upadnie.
MFW już raz w cudowny sposób rozmnozył sobie pieniądze. Tak po prostu pomnozył sobie swoje 'aktywa składkowe' razy 2. Jeśli nie wierzysz w ten 'dodruk' poszperaj a sie przekonasz.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Kiedy 'kreujemy' pieniądze to udzielamy kredytu na coś co zostanie wytworzone lub na cos co można kupić. Jesli bank wytworzy papierki by ktoś mogł kupic samochód, to zabezpieczeniem papierków jest ten samochód.
Ten mechanizm działa jeśli cena zakupu samochodu nie odbiega od ceny jego sprzedaży zbyt mocno. Dlatego każdy kraj wprowadza inflacje na poziomie 2%. W innym przypadku po prostu perpetum mobile finansów przestało by się krecić. Bo ceny nie sa urzedowe.
Zajrzyjcie czasem do SiP bo nie mam czasu by pisać o każdej bzdurce.
Jedno jednak jest fajne. Ludzie zaczynają rozkminiac o co w tym chodzi i widzą, że ekonomia jest prosta. Problem jest tylko z psychologia w finansach a przez to decyzjami ludzi.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
NWO nadchodzi wielkimi krokami, obecne pokolenie to pokolenie zniewieściałych gimbusów więc o ogólnoświatowej/krajowej zadymie nie ma mowy, nie potrafią walczyć o cokolwiek więc prędzej nasikają ze strachu w swoje wąskie modne portki aniżeli wyjdą na ulice aby walczyć, kryzysu nie będzie ponieważ tych "wielkich" kryzysy już nauczyły że mogą stracić majątki i głowy (rewolucja październikowa w Rosji), będzie łagodnie, bez wojen, bez konfliktów, bez wielkich kryzysów, jedynie będą przyciskać na tyle abyśmy to wytrzymali, wszystko będzie się jakoś kręcić
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Zakładam, że chodzi tutaj o mechanizm taki, że jeśli oprocentowanie na nowo wyemitowane obligacje rośnie, to posiadający stare, niżej oprocentowane mają presję na to, żeby sprzedać swoje papiery, a kupić nowe, wyżej oprocentowane, a skoro więcej osób chce sprzedać, to i cena spadnie, więc takie stare obligacje będzie można sprzedać co najwyżej za przykładowo 98% wartości nominalnej - przynajmniej tak to działa na polskim rynku Catalyst. Jednak jeśli jest tak jak piszę, to nie może być mowy o żadnej realnej stracie, tylko o utraconych korzyściach, nawet jakby oprocentowanie nowych obligacji wynosiło 20% to stare, na np. 2% dalej płacą te 2% rocznie, a po obiecanym okresie emitent spłaca wartość nominalną. Gdzie tutaj rzeczywista strata, której FED mógłby nie znieść?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Ciśnienie rośnie. Największe gospodarki świata słabną w bardzo szybkim tempie. Od momentu ogłoszenia druku pieniędzy W USA, rzeczywiste PKB Chin spadło praktycznie do zera. Świadczyć o tym może wielki spadek PKB głównych eksporterów ropy.
Wojna już się toczy w kosmosie w głębinach oceanów ale nikt głośno o tym nie mówi żeby nie wywołać paniki.
Obecna sytuacja wygląda tak jak walka grupy psów przy jednej misce. Szturchają się, podgryzają, warczą na siebie ale jednocześnie muszą zachować ostrożność, bo gdyby doszło do bójki micha mogła by się przewrócić i nikt by się nie najadł. Z czasem jednak zawartość michy opróżni się i już nic nie będzie stało na przeszkodzie żeby pokazać kto tu rządzi.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
trader21
Załóżmy, że kupiłeś za 100 zł kupiłeś 10 letnie obligacje płacące 3% rocznie.
Po 2 miesiącach rosną stopy procentowe i obligacje z nowych emisji płacą 6 %. Natychmiast spadł popyt na twoje obligacje więc i jedyni chętni do ich odkupu płacą 70 zł. Twoja strata w skutek aktualizacji wyceny aktywa do wartości rynkowej wynosi zatem 30 zł.
400 mld USD jest zatem zmniejszeniem wartości aktywów FED'u w skutek spadku wartości / ceny obligacji.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
400mld dolarów to nie jest duża kwota dla USA nawet jeśli by musiała zostać zutylizowana...
Dla mnie najbardziej prawdopodobnym scenariuszem będzie umorzenie części obligacji przez FED... Co złego się stanie ? NIC...
To w istocie jest perpetum mobile rząd emituje obligacje które skupuje FED za świeżo wydrukowane dolary... Znikają obligacje , znika dług i świeżo wydrukowana kasa...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Czy to Ty doradzałeś Mugabe ze swoim rozwiązaniem?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Taki to nonsens ? A co UE zrobiła nie tak dawno ? Oczywiście takie praktyki mogą stosować tylko wybrańcy... Łukaszence też to nie wychodzi...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
@Simek
Załóżmy, że kupiłeś za 100 zł kupiłeś 10 letnie obligacje płacące 3% rocznie.
Po 2 miesiącach rosną stopy procentowe i obligacje z nowych emisji płacą 6 %. Natychmiast spadł popyt na twoje obligacje więc i jedyni chętni do ich odkupu płacą 70 zł. Twoja strata w skutek aktualizacji wyceny aktywa do wartości rynkowej wynosi zatem 30 zł.
A co jeżeli USA nie potrzebuje wcale chętnych do skupowania obligacji, ponieważ kupi je FED. Nie będzie wyceny ani straty.
trader21 /2013-09-24 14:19:04
Po 2 miesiącach rosną stopy procentowe i obligacje z nowych emisji płacą 6 %. Natychmiast spadł popyt na twoje obligacje
Oki rosną rynkowe stopy procentowe. A co bedzie jak USA powie olewamy rynkowe stopy procentowe możemy za nasz dług płacić maksymalnie 5% inaczej nie dostaniecie nic a gospodarka światowa padnie na ryj. A tak wogóle jeżeli macie problem możemy posłac Wam nasz lotniskowiec w ramach negocjacji.
Takie mocne bojowe podejście też na długo uspokoi co niecierpliwszych.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
W takim systemie z kasą uda się wyjść tylko naprawdę dobrym graczom.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Obligacje to jak banknoty - tylko papier. Od dłuższego czasu chodzi wyłącznie o to, żeby za papier otrzymywać dobra. W ostatecznym rachunku będzie "Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi", czyli spadaj, albo w ryja.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Obligacje to takze Papier Na Papiery.
Za Papier Na Papiery otrzymac mamy wiecej Papierow.
Mysle, ze nie trzeba kolta przystawiac do glow dla wiekszosci, a puszczac natretnego szczura w media - drukuja! drukuja! drukuja!
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
trader21
Dobrze, niech będzie tak jak założyłeś USA ogłasza, że FED przyśpiesza druk aby skupić wszystkie wyemitowane obligacje. Poprzez zaprzyjaźnione banki będzie ściągał je z rynku z rynku. Aby mieć na to środki musi zwielokrotnić druk. To z kolei nasila obawy u posiadaczy obligacji nie tyle o ich wartość lecz o wartość USD w którym są wyrażone.
Coraz więcej funduszy emerytalnych, hedgingowych czy inwestycyjnych z całego świata zaczyna pozbywać się zarówno obligacji jak i USD . FED skupuje obligacje za nowo wydrukowane środki. Szybko staje się ich największym posiadaczem. Cały świat ma przed oczami czystą monetyzację długu ala Zimbabwe. USA nie może użyć swoich lotniskowców aby zastraszyć tysiące funduszy inwestycyjnych i zmusić ich do nieporzucania USD. Może co najwyżej zmusić inne kraje do przyśpieszenia druku lecz wydaje się że przykład Japonii jest odosobniony.
Dolar dalej traci na wartości a ponieważ większość towarów w USA pochodzi z importu to cena w USA dramatycznie rosną. Kraje do tej pory przyjazne USA sprzedające ropę za USA w zamian za ochronę zwracają się do Chin i Rosji z prośbą o protektorat (Arabia Saudyjska już prowadzi takie rozmowy). Eksporterzy ropy żądają wyższej ceny w bezwartościowym USD. Ceny energii, benzyny, żywności biją rekordy w efekcie inflacji. Na ulicach masz protesty czyli to czego rządzący boją się najbardziej.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Wszyscy chca sie pozbyc dolarow, by zamienic je na co?
Ceny w Chicago dramatycznie nie rosna. Rosna zywnosci, od kilku lat, ale powoli. Inne dobra (samochody, komputery, muzyka) tanieja. Bardzo tanieja.
Ostatni miesiac tanieje powoli zywnosc i paliwo.
Moze cisza przed burza, nie wiem. Sklepy pelne towaru, coraz wiecej w nich ludzi. Wielu znajomych nie robilo nic w ostatnich dwoch latach (inwestycyjnie), a teraz kupuja od bankow (bardzo tanio) zbaankrutowane domy i inwestuja w nowe sprzety do domu, w samochody.
Taka to rzeczywistosc w Chicago, we wrzesniu, anno domini 2013.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Moim zdaniem chodzi o przekroczenie cienkiej czerwonej lini. Ja wiem, ty wiesz, nieliczni wiedzą i oni też. Jednak kiedy to nastąpi, ten kto wyczuje moment będzie bogaty. Może już. Mi się wydje, że jeszcze jest czas i istnieje wiele środków które mogą zostać użyte. Podejrzewam, że mogą to być decyzje idące w lata jeśli nie dziesięciolecia. Zobaczymy i dzięki za wpisy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
http://jubileedebt.org.uk/countries Być może zadłużenie Japonii jest potężne ale odejmując zadłużenie wobec Japonii wychodzi, że są na plus. Warto zwrócić w tym rankingu uwagę na Niemcy.....oraz na Polskę. Jak szanowny gospodarz odniesie się do tego rankingu ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
http://img.sadistic.pl/pics/ec88f5755434.jpg
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
trader21
Bardzo ciekawe dane. Problem jest tylko taki, że dostępne dane pochodzą z 2011 roku, a od tego czasu struktura zadłużenia zmieniła się dramatycznie.
Japonia mogłaby wyglądać dobrze gdyby nie to, że ich aktywa zmniejszające dług (obligacje USA) są nie do odzyskania. Przypomina to sytuację w której masz jednocześnie kredyt i lokatę w banku X. Bank staje się niewypłacalny. Ty tracisz sporą część wkładu ale twój dług ciągle pozostaje długiem co najwyżej zmienia właściciela.
Kraj ten niestety nadal jest pod finansową okupacją. Czy to atak finansowy z 1990 roku czy to wybór Prezesa BOJ pokazują jak bardzo kraj jest kontrolowany przez globalną finansjerę.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
m_a_rek
Z dywagacji nieekonomisty
Pozdrówka
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Jak-zarobic-na-szalenstwie-Rezerwy-Federalnej-2666626.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00