Chiny ponad 3 lata temu zaprzestały raportowania ilości posiadanych rezerw złota. Ostatnie dane z kwietnia 2009 roku mówią, że rezerwy Chin wynoszą 1054 tony złota. Mimo, że kraj ten jest największym procentem oraz głównym importerem kruszcu to rząd nie aktualizuje danych.

Przyczyn nieaktualizowania rezerw jest kilka:
Pokazanie szerokiemu gronu inwestorów jak szybko rosną rezerwy  drugiej największej gospodarki świata przyciągnęłoby uwagę potencjalnych inwestorów do złota co przełożyłoby się na wyższe ceny oraz ograniczoną możliwość skupu metalu.

Po drugie, zwiększony pęd do złota spowodowałby szybką ucieczkę inwestorów od aktywów denominowanych w amerykańskim dolarze przez co chińskie rezerwy szacowane na ponad 1,3 mld USD doznałyby nagłej utraty wartości.

Obecna sytuacja, w której ceny złota oraz srebra utrzymywane są na sztucznie niskich poziomach jest póki co korzystna dla Chin, które w ogromnym tempie zamieniają papierowe rezerwy na fizyczny metal. Jednocześnie utrzymanie niskiej ceny metalu jest priorytetem dla zachodu gdyż umożliwia utrzymywanie iluzji papierowego pieniądza fiat dzięki czemu możliwe jest odwlekanie w czasie załamania systemu finansowego.

Niemniej rosnące zapasy złota w Chinach sprawiają, że zagraniczna polityka tego kraju stopniowo zmienia się z ugodowej, podrzędnej w kierunku bardziej stanowczej. Chiny póki co nie mają możliwości objęcia pozycji supremacji globalnej w stopniu zbliżonym do pozycji jaką miały Stany Zjednoczone od drugiej wojny światowej. Niemniej mając coraz większe zapasy złota, władze tego kraju są świadome, że po nadchodzącym resecie Juan powiązany ze złotem będzie odgrywał znaczącą rolę w realizacji polityki gospodarczej. Odzwierciedlenie ekspansywnej polityki zagranicznej Chin widzimy w licznych umowach handlowych denominowanych w Juanach jak i w inicjatywach gospodarczych zarówno w Azji jak i Afryce.

Przez ostatnie 13 lat gospodarka chińska doznała ogromnego wzrostu w efekcie rozkwitu eksportu oraz dostępu do technologii zachodnich. Wszystko ma jednak swoją cenę. Gdy Chiny w 2001 roku przystąpiły do WTO, otworzyły tym samym własną gospodarkę na ataki finansowe realizowane przez zachodnie kartele bankowe. Przed Chinami takich ataków doświadczyły Japonia, tzw. Tygrysy Azjatyckie, Rosja, Meksyk. Za każdym razem gdy atakowano giełdy oraz waluty danego kraju dochodziło do ogromnych transferów majątku. Można domniemywać, że władze Chin wyciągnęły odpowiednie wnioski i błyskawiczne zwiększanie rezerw złota w ciągu ostatnich 5 lat ma na celu odparcie podobnego ataku poprzez powiązanie waluty ze złotem.


1. Oficjalne rezerwy.
Aby przeanalizować ile złota obecnie mają Chiny należy cofnąć się do roku 2009 a konkretnie do kwietnia kiedy to po raz ostatni aktualizowano chińskie rezerwy złota wynoszące 1054 tony.


2. Produkcja własna
Chiny są największym producentem złota na świecie. Osobiście nie spotkałem się z przypadkiem aby w obiegu można było znaleźć sztabki pochodzące z Chin. Można więc założyć, że co najmniej 90% złota wydobywanego w Chinach pozostało w kraju.

W roku 2009 w Chinach wyprodukowano ok 280 ton złota jednakże wg różnych szacunków z roku na rok produkcja ulegała znacznemu zwiększeniu by w 2013 osiągnąć 360 ton. Można zatem domniemywać, że od kwietnia 2009 do chwili obecnej wydobyto ok 1400 ton złota. Jeżeli założyć, że 90% produkcji pozostało w kraju to mamy dodatkowo 1250 ton.


3. Import z Hong Kongu.
Główne źródło zasilające Chiny w złoto to import, głównie z zachodu. Cały transfer odbywa się za pośrednictwem Hong Kongu i rośnie z roku na rok przekraczając ponad 1200 ton w roku 2013. Łącznie od kwietnia 2009 import złota z Hong Kongu wyniósł ok 3200 ton. Co więcej tempo z jaką złoto płynie do Chin rośnie blisko 30 % rok do roku.


4. Wymiana handlowa w złocie
Chiny w ciągu ostatnich kilku lat podpisały kilka umów handlowych dotyczących eksportu broni czy żywności. W ramach zapłaty przekazywano złoto. Wg różnych szacunków ilość pozyskiwanego w ten sposób złota wzrosła z 20 ton w 2009 do 100 ton w 2013. Można spekulować, że w ten sposób pozyskano dodatkowo ok 250 – 300 ton złota.


5. Fundusze i trusty
Chiny podobnie jak wiele innych krajów realizują politykę finansową za pośrednictwem różnego rodzaju funduszy, fundacji czy trustów. Dzięki nim bez oficjalnego powiazania z rządem fundusze mogły i zapewne wykupowały zapasy metalu z różnych miejsc na świecie. Ilość metalu skupiona w ten sposób jest praktycznie niemożliwa do oszacowania więc bardzo ostrożnie zakładam, że przez ostatnie 5 lat pozyskano w ten sposób pomiędzy 400 - 600 ton.

Metal trafiający do Chin nie trafia oczywiście w całości w ręce rządu. Władze Chin w przeciwieństwie do większości krajów zachęcają własnych obywateli do lokowania oszczędności w złoto oraz srebro. Stąd też należy założyć, że pewna część kruszcu trafiła bezpośrednio do obywateli podczas gdy większość została zdeponowana w formie rezerw rządowych.


O ile zatem mogły powiększyć się rządowe rezerwy złota:

-       1054 tony – oficjalny stan rezerw na kwiecień 2009

-       880 ton odpowiadające za 70% złota wydobytego i pozostawionego w Chinach 

-       1920 ton odpowiadające za 70% importu z Hong Kongu

-       270 ton wynikające z rozliczeń handlowych

-       500 ton skupione nieoficjalnie poprzez trusty

Wg ostrożnych obliczeń wynika, iż rząd Chin może na chwilę obecną posiadać około 4600 ton złota.

Jednocześnie przez ostatnie 4,5 toku w ręce Chińczyków trafiło ponad 1300 ton w postaci biżuterii oraz różnych formach lokacyjnych.

Zakładając że Chiny mogą na chwilę obecną mieć rezerwy wynoszące ponad 4500 ton to biorąc pod uwagę wielkość gospodarki są dość dobrze przygotowane na ewentualne powiązanie waluty ze złotem.

Generalnie gdyby porównywać rezerwy metalu do PKB to sytuacja wyglądałaby następująco:

Jak widać powyżej poziom rezerw złota w relacji do PKB w Chinach już przekroczył poziom USA. 

USA o których rezerwach mówi się, że wynoszą ponad 8,5 tys. ton najprawdopodobniej metalu nie mają wcale. Metal nie był audytowany od kilkudziesięciu lat. Poza tym wielu polityków oraz bankierów centralnych kilkakrotnie przyznało, że USA nie ma od dawna żadnych rezerw złota.

Podobna sytuacja dotyczy Niemiec, które co prawda na papierze mają rezerwy przekraczające 3 tys. ton lecz  większość metalu ulokowana jest poza krajem i praktycznie nie ma możliwości jego odzyskania na co wskazuje 7- letni okres, który wyznaczono na przekazanie do Niemiec zaledwie 350 ton złota.

Poza Chinami relatywnie dobry współczynnik ilości złota w relacji do PKB ma Rosja, bardzo dobry Szwajcaria. W dobrej sytuacji są Włochy oraz Francja, które mimo kryzysu i ogromnego zadłużenia ani myślą o zastawieniu czy sprzedaży złota.

W przypadku działań zmierzających do np. budowy bloku walut BRICS to widzimy, że tylko Chiny oraz Rosja prowadzą spójne działania. Brazylia oraz Afryka Południowa mają zbyt mało złota w rezerwach. Indie natomiast są zbyt zależne politycznie od zachodu i walczą z napływem złota jak tylko mogą przez co jest mało prawdopodobne aby w najbliższym czasie próbowały dołączyć do Chin i Rosji w celu ataku na dolara.


Co dalej?

Jeżeli władze Chin mają dalekosiężne plany detronizacji dolara zapewne będą nadal skupować złoto tak szybko jak tylko się da. Jednocześnie nie mogą nagle pozbyć się zbyt dużej ilości obligacji amerykańskich gdyż to doprowadziłoby do zbyt nagłej utraty wartości dolara i załamania systemu, w trakcie którego złoto praktycznie byłoby nie do dostania. Jednocześnie załamanie oznaczałoby koniec taniego złota.

Moim zdaniem, przy rezerwach wynoszących co najmniej 4500 ton Chiny są w stanie przygotować fundamenty pod wprowadzenie linku między Juanem a złotem. Jeżeli jednak nowa waluta miałaby nie tylko zapewnić stabilizację monetarną lecz także pełnić funkcje rozliczeniowe w handlu surowcami, Chiny będą potrzebowały kolejnych kilku tysięcy ton złota. Tu przypomina  mi się wypowiedź prezesa Ludowego Banku Chin, który stwierdził w 2012 roku, że jego kraj będzie dążyć do pozyskania co najmniej 10 tys. ton złota. Być może to jest właśnie ten cel. Obecnie Chiny są największym importerem surowców przemysłowych. Jednocześnie posiadają już największe globalne zapasy surowców.

Nie twierdzę, że zmiana systemowa odbędzie się za kilka miesięcy. Nie ma mowy o nagłym przejściu z systemu dolarowego na juanowy. Niemniej musimy pamiętać o pewnej lekcji z historii. Brytyjski funt tracąc status waluty rezerwowej nie odebrał supremacji elicie finansowej lecz doprowadził do jej wzmocnienia. Obecnie jesteśmy świadkami przenoszenia centrum finansowego z USA do Azji. Co więcej to władze USA m.in. George Bush Senior był głównym architektem otwarcia Chin na świat oraz transferu miejsc pracy oraz technologii do kraju środka. Być może karty zostały rozdane ponad 40 lat temu a teraz zwyczajnie dostrzegamy efekty pewnych ustaleń za zamkniętymi drzwiami. Pytanie tylko czy Chiny obejmą rolę przywódczą w nowym systemie czy może przygotowywane są do podzielenia losu Japonii, która niecałe 30 lat temu zaczęła zagrażać gospodarczo elitom zachodnim by następnie po ataku finansowym wpaść w 20-letnią depresję.

Trader21