W przeciągu ostatnich 3 miesięcy 7-krotnie odwiedziłem Kijów. W ostatnim czasie Ukraina stała się prawdziwym eldorado dla osób dysponujących kapitałem. Ceny świetnie prosperujących przedsiębiorstw czy nieruchomości spadły dramatycznie, w efekcie czego wartościowe aktywa można nabyć po wyjątkowo promocyjnych cenach.
Tego typu okazje pojawiają się niestety wyłącznie wtedy, gdy większość osób doświadcza poważnych problemów finansowych. Na Ukrainie doszło bowiem do bardzo poważnego kryzysu monetarnego, czego efektem jest ogromna inflacja, drastyczny wzrost bezrobocia i co najważniejsze potężna utrata siły nabywczej wśród przeciętnych obywateli.
To, co obecnie dzieje się na Ukrainie pokazuje, do czego może dojść, jeżeli polscy politycy po wyborach uruchomią prasę drukarską, aby „wesprzeć wzrost gospodarczy”, na co się niestety zapowiada.
Aby zrozumieć, w jaki sposób dochodzi do krachu finansowego oraz jak go rozpoznać przygotowałem dla Was 20 minutowy film nagrany właśnie na Ukrainie, w którym po namowie chłopaków z HQ Inwestor po raz pierwszy częściowo się odsłoniłem.
Aby przejść do filmu kliknij poniżej:
Trader21
Robkov
A więc defacto robiąc to co robi działa na korzyść Niemiec chroniąc swój kraj przed finansowym armagedonem. Co myślicie ?
Ostatnio modyfikowany: 2015-10-26 11:32
kikisek
Problem ze zwrotem złota, sytuacja Deutsche Bank i skarcenie za pomocą pokazania światu problemu z VW dla kogoś "z góry" to początek i sprawdzian. Pójście na układ (w tym przypadku przyjmowanie imigrantów=koniec upubliczniania afer typu VW i innego pogrążania Niemiec) nic nie da, Niemcy zostaną zalane jak żaden inny kraj "uchodźcami" (a jak pokazują statystyki Szwajcarii czy Holandii o ile pamiętam, to ok. 85% imigrantów z Afryki/muzułmanów nie próbuje nawet podejmować pracy, woli zasiłki). Już teraz wybuchają zamieszki, a jak "uchodźców" będzie kilka milionów w samych Niemczech, kto na nich będzie pracował, na ich socjal: mieszkania, zasiłki i inne zachcianki, rodowici od pokoleń Niemcy będą się buntowali? Taka postawa TAK dla "uchodźców" wcale nie uratuje Niemiec, Deutsche Banku, itd (wręcz przeciwnie i dojdą dodatkowe żądania "góry"), ale "góra" ma też rożne środki przymusu, kar, osobistych zastraszeń czy zachęt (a może te dwie ostatnie formy odegrały największą rolę, może więcej przywódców krajów UE i czołowych polityków zdecydowało się zagrać tą rolę w teatrzyku sponsorowanym przez "górę" ?). Jednak np. Szwajcaria, czy Wielka Brytania próbują pomimo pewnego multi-kulti jednak powiedzieć STOP, a może przez swoje "banki" tak to zostało "odgórnie" wyreżyserowane ?
Jeśli nie zostanie zastopowana fala "uchodźców" to UE i nie tylko pogrążą się w lokalnych konfliktach, protestach, zamieszkach, oby nie w aktach terroru i nie pomogą zmiany partii rządzących za rok, dwa czy trzy, bo będzie już za późno.
A co wtedy dla zaprowadzenia porządku ? Powrócą kontrole na granicach, skończy się (lub znacznie ograniczy) wewnątrz unijna migracja zarobkowa, a w miejscach zapalnych ? Może godziny policyjne, wojsko i policja na ulicach, totalna kontrola, podsłuchy, wprowadzony wyłącznie elektroniczny pieniądz, a wszystko rzekomo dla ochrony przed np. terroryzmem. Tylko, że "uchodźcy" nadal będą, skoro już przybyli ( a "górze" raczej będzie zależało na utrzymaniu pewnej stałej destabilizacji), a skoro nie będą pracowali, albo ktoś ich będzie utrzymywał, albo zaczną się rozboje i kradzieże.
Nie ważne, że brzmi to jak jedna z teorii spiskowych, ale nie mogę sobie wytłumaczyć takiego "zaniku mózgu"/przewidywania przyszłości i ślepego pędu do samozagłady wśród przywódców wielu krajów Europy zachodniej. Mnie zastanawia na czym tak naprawdę zależy "górze":
- czy na osłabieniu gospodarczym najsilniejszych gospodarek wśród krajów UE, aby stały się importerami, tanią siłą roboczą,
- na wyeliminowaniu jedności kulturowej/religijnej i podziale ludności przez wprowadzanie "uchodźców" i propagowanie wynaturzeń,
- na totalnej inwigilacji dowody, paszporty, może chipy identyfikacyjne, podsłuchiwanie rozmów, totalna kontrola przepływu pieniądza (bezgotówkowo lub elektroniczny pieniądz) pod pretekstem kontroli grup przestępczych i terrorystycznych,
A może wszystko razem plus inne powody ...
Czy nie okaże się, że za XYZ lat paradoksalnie jednym z najlepszych miejsc do życia będą właśnie kraje europy środkowo-wschodniej, te które powiedziały NIE dla "uchodźców" ?
Ostatnio modyfikowany: 2015-10-26 05:00
supermario
A jak wygląda sytuacja na Ukrainie z Ag i Au ? Jak wygląda dostępność , ceny , możliwości kupna i sprzedaży itd. Nie dowiedziałem się z filmu też czy działają kantoru wymiany walut.
Ostatnio modyfikowany: 2015-10-25 15:36
trader21
Kantory po pewnym czasie ponownie otwarto.
Inwestycje w metale szlachetne są możliwe ale mało kto z nich korzysta. Marże są także dużo wyższe niż w Polsce. Większość Ukraińców próbuje ratować oszczędności uciekając w USD i EUR. Jak zawsze po czasie.
krzabr
http://stooq.com/q/?s=wig_ukrain
Często pisałem o tym aspekcie a teraz się okazuje że zachodni kapitał kupuje za pół darmo ich spółki. W sumie jedyna ich wada to to że nie wypłacają dywidend.
przemom
mike
http://www.thepotomacfoundation.org/experts/jacek-bartosiak/
Nie mogę samodzielnie znaleźć nic konkretnego, podobno ma powiązania z CIA.
Ostatnio modyfikowany: 2015-10-26 09:46
adam44
Ostatnio modyfikowany: 2015-10-26 09:46
Sol
1. chęć dalszego scalania Unii Europejskiej. Na obecnym etapie pojawiła się konieczność wprowadzenia wspólnej straży granicznej. Aby było przyzwolenie społeczne na unijną straż, należy sprowokować kryzys (imigranci) który "rozwiąże" unijna straż. Jest to metoda: zapotrzebowanie - kryzys - rozwiązanie. Metoda stara, np. operacje false flags na niej polegają.
2. Żydowscy prominenci jawnie (pod własnymi naziwskami, do kamer) zapowiadają, że nieodwracalnie zmienią Europę. Wystarczy posłuchać np. Barbary Spectry - amerykańskiej żydówki, która pojechała wspierać Izrael. Do Izraela? Nie! Do Szwecji.
Sol
silber
TBTFail
adam44
W dużym skrócie:
Commercial – producent towaru/firma związana z handlem tym towarem
Large – duży inwestor który gra na kontraktach
Small – malutki inwestorek który gra na kontraktach"
Sprawdzić to można np. na stronie :
Złoto
http://snalaska.com/cot/current/charts/GC.png
Srebro
http://snalaska.com/cot/current/charts/SI.png
Zwróć uwagę na agresywny wzrost ilości kontraktów terminowych i silną pozycję short komercyjnych na złocie. 69 % pozycji to krótkie. Na srebrze jest jeszcze ciekawiej 72 % to pozycje krótkie. Takiej pozycji nie buduje się po to, żeby iść "bokiem" Jak to niektórzy tutaj kolorowali.
Ostatnio modyfikowany: 2015-10-26 09:46
silber
Dlaczego Twoim zdaniem Commertials mają zawsze (przynajmniej w tym horyzoncie czasowym z wykresów) pozycje przeciwne do Large i Small i to jeszcze proporcjonalnie podobną ilość pozycji?
adam44
Ostatnio modyfikowany: 2015-10-26 09:47
silber
Smart money to raczej Large, którzy z Twoich wykresów zajmują ostatnio zdecydowanie pozycje Long a Small również są na Long chociaż nie tak zdecydowanie.
Dla mnie przesłanie z Twoich wykresów jest następujące, zdecydowana większość Large i większość Small jest optymistami. Commercials robią to do czego został stworzony kontrakt terminowy...(nie do spekulacji).
Są to ciekawe wykresy i będzie interesujące obserwować jak przewidują zachowanie futures. Pozdro
adam44
To ci powinno trochę rozjaśnić sytuację :
https://en.wikipedia.org/wiki/Commitments_of_Traders
Dante
Niestety nie mogę już odnaleźć tego linku dotyczącego przyszłej ceny ropy – w każdym razie opinia autora tego artykułu była zgodna z tym, co podawali rosyjscy urzędnicy ds. ropy, że jej cena powinna wzrosnąć powyżej 60$ w przeciągu kilku miesięcy (i niestety również w tym przypadku nie mam linku).
Poza tym, Bank of China parę dni temu uruchomił indeks (RMB Bond Trading Index) podążający za wyceną chińskich obligacji denominowanych w yuanach
http://www.reuters.com/article/2015/10/20/china-bonds-index-idUSL8N12K3ZH20151020
USD Index jest negatywnie skorelowany z Earning Per Share (EPS) – gdy rośnie indeks dolara spada zysk na akcję
http://www.blog.invesco.us.com/wp-content/uploads/2015/02/KALIVAS_BLOG_0213_chart1.png
EPS jest negatywnie skorelowany z VIX – jeśli wzrasta zysk na akcję, wówczas po pewnym czasie zaczyna spadać VIX
http://www.blog.invesco.us.com/wp-content/uploads/2015/02/KALIVAS_BLOG_0213_chart2.png
Nie ma jednoznacznej korealacji między USD Index, a S&P500 (okresy czasu zaznaczone niebieską ramką oznaczają korelacje proporcjonalną między tymi krzywymi) – należy tu dodać jeszcze zaufanie do gospodarki USA, zaufanie do rynków wschodzących i politykę monetarną FED. Ogólnie zarówno USD Index jaki i S&P500 zależą od tych 3 czynników.
http://dragonflycap.com/wp-content/uploads/2013/03/dx-spy.png
USD Index jest odwrotnie skorelowany do indeku rynków wschodzących MSCI EM
http://deltafinancials.com/wp-content/uploads/2013/03/SPXDXYMSCIDaily.png
a dywergencje na RSI dla USD Index mogą wskazywać, kiedy wejść w MSCI EM, a kiedy wyjść – jeśli na RSI dla USD Index zaczęła się bessa, wówczas warto zakupić MSCI EM, jeśli zaczęła się hossa, to lepiej sprzedać.
http://analizy.investio.pl/strategie-inwestycyjne-dywergencje-hossy-na-rsi/
Wygląda na to, że gold stocks są tanie, co obrazuje krzywa relacji HUI Index/Gold
http://www.dailywealth.com/3123/gold-stocks-have-never-been-this-cheap-
Wygląda na to, że co około 79 miesięcy występuje ekstremum krzywej indeksu dolara i prawdodpobnie w pierwszej połowej tego roku zaczęła się bessa na RSI dla USD Index
http://www.gold-eagle.com/article/us-dollar-decline-cycle
Z drugiej strony EBC dąży do osłabienia euro (co ukazuje EUR Index), co spowoduje spadek EUR/USD, a tym samym obniżyć ceny surowców – w mojej opinii, jeśli FED, BoJ i EBC będą równolegle dążyć do osłabienia swoich walut i będą dążyć do dopływu nowej gotówki do realnej gospodarki, wówczas ceny surowców będą jeszcze słabiej zależeć od korelacji między tymi walutami.
http://news.goldseek.com/DanNorcini/1445601529.php
Kluczem do prognozowania cen surowców prawdopodobnie będzie analiza podaży pieniądza M2, M3 i ich procentowych zmian dla takich krajów jak USA, Chiny, Japonia, UK, a także UE, np.:
https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Eurozone_M3_money_supply.png
http://www.nowandfutures.com/images/m3b.png
http://www.gold-eagle.com/sites/default/files/vronsky030314-8.png
Wzrost wydatków Eurozony sprzyja zwiększeniu bezrobocia w strefie euro
http://sdw.ecb.europa.eu/servlet/homePageChart?chart=t1.11
http://sdw.ecb.europa.eu/servlet/homePageChart?chart=t1.6
Od czasu kryzysu w 2008r. udział ilości obligacji USA posiadanych przez FED względem całego długu wzrósł trzykrotnie – z ok. 5% do 15%!
http://tinyurl.com/plyhb4q
Kandyjczyk Jean-Paul Rodrigue w 2008r. przedstawił model kształtowania się bański spekulacyjnej – polecam się z nim zapoznać
http://67.19.64.18/news/2013/2-28jb/3.png
Nie tak dawno słyszeliśmy, że Chiny wyprzedają obligacje rządu USA – niewykluczone, że Chiny korzystając z istniejącej jeszcze płynności rynku, zamierzając na górce sprzedać te aktywa zanim wzrośnie oprocentowanie i spadnie wycena. (stary artykuł, ale wart uwagi)
http://news.goldseek.com/GoldSeek/1362061036.php
Ostatnio modyfikowany: 2015-10-26 09:48
krzabr
Niemniej jednak nadal uważam że ich latyfundia tj. Kernel, Astarta, Agroliga czy Ovostar dadzą zarobić (zwłaszcza że przetrwały okres hiperinflacji bez szwanku) i uważam je za lepsze typy od bezmyślnej spekulacji pokroju - kupuję bo spadły. Pewnie do c/z na poziomie 5 dojdą.
Dante
Co do złota i srebra, to rzeczywiście w niedługim czasie jest możliwa korekta (a jak wielka ona będzie, to zapewne wkrótce się dowiemy). A co do kwestii makroekonomicznych – jest parę spraw, nad którymi nie można tak po prostu przejść do porządku dziennego. Po pierwsze, rosnące zadłużenie większości państw – raczej niemożliwe jest, aby rosło do nieskończoności. A zatem wszystkie państwa-dłużnicy albo zbankrutują, albo zmonetyzują swoje długi (w walucie narodowej), albo jedno i drugie. Kolejny aspekt, to rosnące opodatkowanie i wzrost wydatków państw (w procentowej relacji do PKB) – to też nie może rosnąć do nieskończoności. Jeszcze na początku XXw. opodatkowanie w większości państw rzadko przekraczało 15% PKB, a dzisiaj normą jest ponad 50% PKB i nadal rośnie! Raczej wątpliwe, aby przeciętny Smith zaakceptował stan, w którym jego płaca brutto wynosi 2500$, a on dostaje płace netto 500$. Oprócz tego, od ostatniego kryzysu w 2008r. bezrobocie nie spada, a wręcz rośnie zarówno w UE jak i USA. W takim otoczeniu makroekonomicznym ludzie nie chętnie zwiększają swoje wydatki (niezależnie czy na kredyt, czy z oszczędności). Przez co zwiększenie podaży pieniądza M0 nie przekłada się na wzrost podaży M2 i M3. A zatem będą potrzebne bardziej „radykalne” działania - coraz bliżej nam do momentu, w którym zostają dwa rozwiązania do wyboru (o czym pisał prof. Rothbard w latach 90. XXw.) – upadek obecnego systemu, w tym systemu bankowego, a wraz z nim „wyparowanie” elektronicznej gotówki i przez to gigantyczna deflacja (wówczas zwyciężają ci co posiadają papierową gotówkę w swoim portfelu), albo zmiana obecnego ładu na inny przy pomocy wysokiej inflacji/hiperinflacji i monetyzacja długów oraz delewerawowanie aktywów, których cena nie zmienia się wraz z inflacją lub zmienia się w stopniu zbyt powolnym (wówczas zwycięzcami są posiadacze dóbr materialnych, które trudno jest szybko doprodukować, czyli PM, ziemia, diamenty, etc). Gwoli przypomnienia – przez ostatnie około 100 lat Polacy byli już 6-krotnie okradani przy pomocy wysokie inflacji/hiperinflacji i z reguły tracili od 60-90% wartości swoich oszczędności.
Ostatnio modyfikowany: 2015-10-26 09:47
Dante
Z przedstawionych przez Ciebie spółek tylko Kernel ma w miarę akceptowalny wolumen wymiany/płynność. Co do fundamentów, to też wyglądają obiecująco - pozostaje tylko otoczenie makroekonomiczne, czyli sytuacja na Ukrainie oraz światowych giełdach. Jeśli będzie spokój i wzrosty, to także wycena Kernela urośnie.
placek
Ostatnio modyfikowany: 2015-10-26 09:46
placek
"Kandyjczyk Jean-Paul Rodrigue w 2008r. przedstawił model kształtowania się bański spekulacyjnej – polecam się z nim zapoznać
http://67.19.64.18/news/2013/2-28jb/3.png"
Szkoda, ze nie ma tu przykładu realnego z czasem na linii X.
adam44
Ostatnio modyfikowany: 2015-10-26 09:47
Rubin
Bardzo dobry temat dla Tradera na kolejny ciekawy artykuł.
Dante
Nie jestem niepoprawnym optymistą – na bazie analizy historii stwierdzam, że jeśli rządzący i współpracujący z nimi banksterzy mogą się dorobić lub uratować kosztem obywateli, to nawet się zawahają. Po za tym, silny dolar wielu krajom nie jest na rękę – dusi amerykański eksport, zwiększa realny dług firm i państw trzeciego świata, które zadłużały się w dolarze (analogicznie jak nasi frankowcy we franku) i kwota ta jest liczona w bilionach dolarów. Dodatkowo, silny dolar oznacza spadek zagranicznych zysków amerykańskich korporacji i tym samym ograniczenie wysokości wypłacanych dywidend – dla wielu inwestorów jeden z powodów, aby pozbyć się takich akcji. Kolejna kwestia, silny dolar uniemożliwia osiągnięcie celu inflacyjnego założonego przez bank centralny na poziomie 2%. Dodatkowo, mocny dolar męczy także gospodarki krajów, których waluta jest w pegu do dolara. Poza tym, coraz więcej krajów nie chętnie patrzy na to, aby ich waluta narodowa była postrzegana przez inwestorów jako safe heaven (vide Szwajcaria) i są gotowe ją dewaluować. Następna sprawa to to, że coroczny wzrost podaży złota i srebra (w ujęciu procentowym) jest zdecydowanie niższy niż podaż pieniądza w większości krajów świat (jeśli się nie mylę to różnica to: 1-2% dla PM vs 5-10% dla walut). Inna sprawa to nasz, „szanowny” polski rząd, który prawdopodobnie będzie tworzyć PiS – a jaki jest ich stosunek do polityki finansowej i monetarnej, to polecam posłuchać tego co mówi i pisze Janusz Szewczak oraz prof. Grażyna Ancyparowicz (uwzględniając poprawkę, że PiS jest jeszcze bardziej socjalnie i interwencjonistycznie nastawiony).
https://www.youtube.com/watch?v=m1D2h8U5MPw
https://www.youtube.com/watch?v=SGuclLg7sGs
Zatem nie zdziwiłbym się, gdyby za ich rządów dolar był nie za 4zł, a za 5zł (lub więcej). I szczerze, bardziej mnie interesuje Au/PLN i Ag/PLN niż w dolarach – i w tej materii przyszłość ekonomiczna Polski wcale nie jawi się w kolorowych barwach.
Kolejna kwestia, to nie po to są banki centralne, aby w razie kryzysu biernie się przyglądały jak upadają banki (które za bardzo ryzykowały) i jak sektor bankowy wylatuje w powietrze – nadal będzie powielany model „prywatyzacja zysków i socjalizacja strat” przy pomocy bail in’ów, bail out’ów i nie tylko (dlatego, że jest to możliwe i nie ma woli politycznej, aby to zlikwidować - czyli wprowadzić wolną bankowość i usunąć bank centralny).
Ostatnio modyfikowany: 2015-10-26 09:47
mike
Ostatnio modyfikowany: 2015-10-26 09:46
Dante
I oto potwierdzenie powyższego, co napisałem:
Problemy Coca Coli w związku z silnym dolarem
http://www.reuters.com/article/2015/10/21/us-coca-cola-results-idUSKCN0SF1CU20151021
Oficjalna inflacja poniżej celu inflacyjnego
https://research.stlouisfed.org/fred2/graph/fredgraph.png?thu=1&d=20151025012&graph_id=180389
Spada indeksu produkcji przemysłowej
https://research.stlouisfed.org/fred2/graph/fredgraph.png?thu=1&d=20151025012&graph_id=180385
USD Index wpływa na PMI – ostatnio w tym roku minimum dla PMI wystąpiło w marcu, czyli wówczas gdy USD Index osiągnął maksimum
http://www.bankier.pl/gospodarka/wskazniki-makroekonomiczne/chicago-pmi-usa
Banki centralne dalej „stymulują” gospodarki
http://www.investing.com/analysis/world-markets-weekend-update:-a-boost-from-central-banks-269106
http://www.investing.com/analysis/weighing-the-week-ahead:-will-the-fed-put-the-brakes-on-the-breakout-269122
A jeśli coraz więcej banków centralnych „stymuluje” gospodarki, grozi to wojną walutową, kłótniami o "kradzież wzrostu gospodarczego" i „wyścigiem do dna” w dewaluacji waluty, a także coraz mniej stabilnym otoczeniem makroekonomicznym.
Ostatnio modyfikowany: 2015-10-26 09:48
Tanator
Ostatnio modyfikowany: 2015-10-26 09:47
Sol
Upadek ZSRR to był dobry czas na grabież talentów, bo Sowieci na potrzeby zmagania się z USA wykształcili ogromną kadrę techniczną. Przykład https://en.wikipedia.org/wiki/Boris_Babaian Może w tej nieszczęsnej Polsce jest choć kilku biznesmenów mających zapotrzebowanie, możliwości i wizję. Następna okazja to upadek USA albo Chin. Może nie trafić się za naszego życia, ale nigdy nie wiadomo. Największy hajs tłuką ci co zatrudniają bystrych ludzi.
Ostatnio modyfikowany: 2015-10-26 12:41
Sol
Nie zgadzam się z autorem, że to tylko psychologia. Bankster centralny do pewnego stopnia ma możliwość kreowania i przekłuwania baniek. Zalatuje mi to ustawką. np. płace opodatkowano progresywnie, więc co stoi na przeszkodzie opodatkować progresywnie zakupy gigantycznie przeszacowanych papierów? Ano....PIT płaci Kowalski czyli jego można strzyc. Natomiast podatek od baniek uderzyłby zawodowego kreatora baniek. Co o tym myślicie?
Taki sobie
Może ktoś wie o co chodzi... ? Trader jest w temacie, ale może nie w certyfikatach.
Ostatnio modyfikowany: 2015-10-26 19:16
komkom
admin
zenon
Ostatnio modyfikowany: 2015-10-26 13:42
zenon
http://www.cmegroup.com/trading/energy/natural-gas/natural-gas.html?optionProductId=191
Dlaczego jest taka różnica nie wiem. Ewidentnie coś się rozjechało.
adam44
Widać ,że " Mustang Marketing" rozegrał budowę strony szablonowo. Jaki jest cel umieszczania dwóch nowych wpisów obok siebie na głównej a nie kolejno pod sobą ? Nie podoba mi się.
Cygan
admin
w ciągu kilku dni zostanie usunięta możliwość tworzenia wątków odpowiedzi, wyświetlanie komentarzy będzie działało tak, jak na starej wersji strony. Zostanie też usunięty system oceniania komentarzy.
trader21
Ostatnio modyfikowany: 2015-10-26 19:57
TK
adam44
----
Skoro ropa może nadal spadać. Według Goldmana 30 $ za baryłkę to koszty kopalni wydobywających złoto i srebro dramatycznie spadną. Trader21 sam podawał kiedyś ,że większość kosztów wydobycia to ropa. Tak więc może trader21 pokusiłbyś się o analizę jakie koszty mogą mieć kopalnie złota przy ropie na poziomie 30 $ ?
Dla mnie kolejny minus dla złota. Tania ropa tego też nikt się nie spodziewał kilka lat temu. Ropa już nigdy nie miała być tak tania i co się okazało ?
Taki sobie
Dante
Niezależnie czy weźmiemy pod uwagę marginalne koszty czy średnie koszty produkcji ropy, to i tak dla większości producentów ropy z Ameryki, Europy, Brazylii (i nie tylko) obecna cena jest zbyt niska, aby utrzymać produkcję i zatrudnienie na obecnym poziomie. Jeśli aktualna sytuacja (niskiej ceny) miałaby się dłużej utrzymać, wówczas dla wielu firm oznaczałoby to bankructwo – a zatem mocną destrukcję kapitału na rynku ropy (co z reguły oczyszcza rynek i stwarza solidne fundamenty pod przyszłą hossę).
http://knoema.com/vyronoe/cost-of-oil-production-by-country
http://hammerandhand.com/wp-content/uploads/2015/10/cost-curve-of-oil-citi.jpg
Produkcja ropy w USA zaczyna spadać – warto przypomnieć, że po podjętym przez rząd USA w latach 80. XXw. działaniach, aby obniżyć cenę ropy i zaszkodzić ZSRR, amerykańska branża naftowa podniosła się dopiero w pierwszej dekadzie XXIw.
http://www.eia.gov/dnav/pet/hist/LeafHandler.ashx?n=pet&s=wcrfpus2&f=w
http://assets.bwbx.io/images/iiFeW4hMT7LA/v2/-1x-1.png
A co spółek wydobywających PM - po pierwsze, większość z nich nie generuje jeszcze zysków, a po drugie, możliwe, że nożyce cenowe mogą działać na ich korzyść jeśli zmiany cen PM i ceny ropy spowodują dodatnią różnicę.
Dante
http://www.investing.com/analysis/china's-abrupt-rate-cut-renews-concerns-about-its-economic-growth-269298
Dlatego polecam bacznie obserwować PLN Index i EUR Index
http://stooq.pl/q/?s=pln_i&c=1m&t=l&a=ln&b=0
http://stooq.pl/q/?s=eur_i&c=1m&t=l&a=ln&b=0
Jarecki sosnowiec
pilek
wyżej była dyskusja o CoT. Mógłbyś się odnieść?
Czy faktycznie Commercial mają rację? Bo czytałem różne analizy i ciężko mi stwierdzić która frakcja ma tutaj racje.
quidditch2
Moze okienko do komentowania moglo by sie znalzc rowniez na dole strony pod komentarzami.
Mozliwosc przelaczania stylu komentarzy pomiedzy tradycyjna wersja a jakas nowa ulepszona ?
Na tel. wazne jest zeby usuwac zbedne puste linie zeby nie trzeby bylo duzo przewijac ....
Prosze usunac moj komentarz bo nie wiele wnosi do tematu artykułu.
Pozdrawiam
quidditch2
adam44
Tak tracą kraje, które mają wysokie koszty produkcji. Arabia Saudyjska postanowiła wykończyć przemysł łupkowy i po części droższą konkurencję. Podejrzewam ,że oni mają marginalne koszty wydobycia w porównaniu z konkurencją. Powinno im to wyjść na dobre. Nie ulega wątpliwości, że cena ropy poszybuje w niebiosa tylko pytanie kiedy dwa , trzy lata ? Dla rynków kapitałowych to wieczność i wszystko może się w tym czasie zdarzyć. Jedno jest pewne spadające ceny ropy będą tworzyły presję na wycenę metali szlachetnych przynajmniej w krótkim okresie czasu.
Dante
Zastanawiające skąd dzisiaj tak mocna akceptacja dla demokracji. Przecież to utopia, w której politycy obiecują, że wezmą część naszych pieniędzy i wydadzą lepiej niż my byśmy to zrobili – i jakoś nigdy im się nie udało dokonać tego cudu. Kolejna kwestia, Erik Ritter zwracał uwagę, że niechęć czy wręcz nienawiść między partiami politycznymi przekłada się na niechęć/nienawiść między elektoratami. A z kolei Hans-Hermann Hoppe wskazuje, że rozpalanie nienawiści między równymi warstwami społecznym (kobiety vs mężczyźni, młodzi vs starsi, bogaci vs biedni etc), dla wielu polityków stanowi możliwość zdobycia elektoratu, aby przejąć władzę i przez pewien czas (kadencję) korzystać z publicznych zasobów. Poza tym, literatura Hoppe’ego to dobra odtrutka na konserwatywnych socjaldemokratów (jak PiS), którzy mimo, że odwołują się do rodziny i tradycyjnych wartości, de facto prowadzą do ich niszczenia. Przykładowo,w XIXw. istniała mnóstwo prywatnych organizacji filantropijnych, ale zostały one wyparte z „rynku” usług pomocy społecznej przez państwo i państwową pomoc społeczną – bo po co obywatel miał jeszcze raz płacić na coś czym zajęło się państwo i pobiera na ten cel podatki. Analogicznie jest z państwem „opiekuńczym”, które jest nieuczciwą konkurencją względem rodziny i coraz częściej przejmuje jej kompetencje (np.: system żłobków i przedszkoli jako substytut opieki kobiet wobec swych małoletnich dzieci, wnuków, siostrzeńców, bratanków). Sprawia to, że (patrząc przez pryzmat inwestora) rodzina staje się inwestycją o ujemnej stopie zwrotu – dopóki państwo się nie wtrącało, była to inwestycja o dodatniej stopie zwrotu. Stąd tak dużo dzisiaj rozwodów – dla porównania; procentowa ilość rozwodów w stosunku do ilości ślubów: Hiszpania 60%, Polska 40%, Wietnam 4%, Chile 3% (ciekawe któż się do tego przyczynił?). Poza tym, polecam poniższy artykuł odnośnie ekonomicznej szkodliwości polityki konserwatywnych socjaldemokratów.
http://mises.pl/blog/2015/05/10/hoppe-socjalistyczny-charakter-konserwatyzmu/
W mojej opinii należy dzisiaj szczególną uwagę zwrócić na koncepcję „Remanentu” autorstwa Jaya Alberta Nocka, przedstawioną w książce „Państwo – nasz wróg”.
adam44
pozwolę sobie zacytować.
"Nie to abyśmy byli oczarowani perspektywą socjalistów PiSu zaczynających majstrowanie w mechanizmie ekonomicznym kraju, co temu ostatniemu na zdrowie na pewno nie wyjdzie. Ale wśród socjalistów PiS ma tę przewagę że są to „nasi” socjaliści. W odróżnieniu od „nie naszych” otrzymują oni instrukcje co robić od Kaczyńskiego a nie od Merkel. W rezultacie substancja narodowa ma większe szanse przetrwania pod ich rządami niż miałaby pod dalszymi rządami, Allahu Akbar, PO."
admin
vvac
Oops!
You have already confirmed that you wish to join the mailing list.
admin
Bezpośredni link do filmu został wysłany na adres mailowy. Proszę sprawdzić skrzynkę.
pietrek
Z ekonomii nie da się wyrugować kwestii społecznych.
adam44
Nie lubię dyskutować o tej fali imigracji jednak dotyka to aspektów ekonomicznych.
Wszystko to jest kwestią sporną ponieważ uważasz, że Europa potrzebuje siły roboczej. Dlaczego w takim razie Niemcy utrudniały przez wiele lat dostęp do rynku pracy Polsce ? Dlaczego Europa wzbrania się Białorusinami i Ukraińcami ? Przyjmuje farbowanych imigrantów gdzie np. w UK po testach językowych wiadomo , że uchodźcy na 99 % są z Egiptu no ale 100 % pewności nie ma to deportować nie wolno.
Po wielu latach szczelnie zamkniętego rynku pracy okazuje się ,że Polacy nie są tacy chętni do pracy u Helmuta i Helgi.
Podobnie sprawa wygląda w UK gdzie większość rodaków okupuje nisko płatne stanowiska pracy i odwalają czarną robotę za rdzennych nygusów łasych na socjal. Socjal ten zresztą wypracowują w dużej mierze Polacy a przy tym zabrania się im częściowo z niego korzystać. To już nosi znamiona niewolnictwa.
Wysoko rozwinięta gospodarka obyłaby się bez taniej siły roboczej wiele można zautomatyzować i ludzi wywalić na bruk tylko pytanie kto i za co by kupował te towary. Więc można powiedzieć ,że nisko płatne stanowiska pracy służą bardziej do dystrybucji pieniędzy.
Jak na złość największym dramatem Europy jest nadmierny socjal. Dzięki niemu żyje się w miarę wygodnie (mówimy tutaj o zachodniej Europie). No jednak jest to błędne koło ponieważ nadmierny socjal równy jest większemu opodatkowaniu. Tak więc nagradza się pasożytnictwo a karze przedsiębiorczość, zaradność i ludzi pracowitych . Ci pracujący muszą utrzymywać tych pasożytów, posiadają zazwyczaj jednego potomka. Nie dzieje się tak dlatego, że zapomnieli jak się płodzi dzieci tylko dlatego, że inteligentny człowiek woli wychować dziecko w dostatku i dobrobycie zapewnić mu co najlepsze. Każde kolejne dziecko obniża poziom życia dla całej rodziny. Dlatego właśnie Europa wymiera.
Rozwiązanie jest proste wspierać politykę prorodzinną i ograniczyć socjal do minimum. Znikną fale imigrantów zarobkowych (a raczej socjalnych). Przyrost naturalny ruszy z kopyta.
Krzysiek
CompositeGuy
Pracuję w Anglii od kwietnia w firmie robiącej części strukturalne silników samolotów.
O ile w kwietniu była bonanza i przyjmowano codziennie nowych ludzi a pracy było ciągle za dużo to około miesiąca temu doszło do załamania.
Zbiegło się to z mocnymi spadkami naszego właściciela na NYSE ale spadki firmy trwają już od wiosny (z 70$ na 40$). Mocno ograniczono nadgodziny, zaczęły się zwolnienia ludzi którzy mieli już jakieś dyscyplinarki a produkcja mocno spadła. Airbus wycofał część produkcji od nas do Turcji a inne firmy mocno ograniczyły zamówienia (np Rolls Royce).
Postanowiłem się tym podzielić bo zastanawiam się czy to nie jest przesłanka do tego że możemy mieć globalne załamanie gospodarcze. Niestety nie mam wiedzy jak w przypadku poprzedniego kryzysu zachowywała się branża lotnicza i co obecne osłabienie może oznaczać.
adam44
Symptomy złego stanu światowej gospodarki widać już od dłuższego czasu. Nikt już nie ma złudzeń, że kolejny kryzys jest w zasięgu ręki. Problem polega na tym, że nikt nie potrafi powiedzieć kiedy on nastąpi. Giełda jest organizmem żywym i ewoluuje z czasem. Większość decyzji inwestycyjnych podejmujemy na podstawie właśnie wzorców z przeszłości. Gdyby taki system inwestowania opierający się na przeszłości był skuteczny to po ziemi chodziliby sami milionerzy. Stan w którym giełda płynie w granicach absurdu może trwać długo. Bardzo długo a co najmniej do czasu w którym to zaciekli wrogowie hossy nie zbankrutują. Uwierz mi, że znam wiele osób, które zbankrutowały grając przeciwko SP500. Ostatnio zresztą połowa planety szortowała ten indeks ze stopem 2060-2070 i pięknie wszystkich wycięło.
Kryzys zazwyczaj zaczyna się od błahostek faktów pozornie mało istotnych ewentualnie jak podczas Lehmana spada grom z jasnego nieba. Wszystkie głębokie krachy i kryzysy łączy jedno. Wielkie zaskoczenie. Nie wierzę, że ktoś przewidzi dokładnie moment wielkiego krachu. Ci którzy w przeszłości trafili już nigdy więcej tego nie zrobili. Zwykłe szczęście.
pietrek
Podstawowym założeniem posiadania potomstwa było - pod względem społecznym - zapewnienie bytu i opieki na starość. Odkąd system emerytalny zaczął nam to zapewniać, posiadanie potomstwa nie jest już priorytetem - z każdym pokoloniem to się nasila. Dotyczy to również innych form zabezpieczenia na starość (ten blog pod tym względem to skarbnica wiedzy), przyczynia się do tego również tzw . social, przynajmniej częściowo, bo w różnych krajach jest inaczej.
Dodatkowo sprzyja zjawisku niskiej demografii nowoczesna farmacja, zmiany kulturowe.
Z życia wzięte - w mojej dalszej rodzinie, matka postawiła ultimatum dwóm córkom, albo założycie rodziny i zapiszę wam spadek (3 mieszkania), albo nic nie zobaczycie :)
Wystarczy przeczytać np. dyskusję spostrzegania instytucji małżeństwa, to widać, że sprawa rozbija się głównie o aspekt kulturowy albo ekonomiczny :
http://www.wykop.pl/link/2825791/dlaczego-mezczyzni-boja-sie-malzenstwa-ang/
__
Odnośnie robotyzacji przemysłu, roboty nie płacą podatków, rachunków, nie odkładają składek czyli nie utrzymują obecnych seniorów - Japończycy właśnie zabrneli w ten sposób w ślepy zaułek.
Arcadio
Okazuje się , że matka natura potrafi zapewnić doskonałe ujemne sprzężenie zwrotne. Każdy kraj bądź cywilizacja, która osiągnęła wiele wcześniej czy później upada pod naporem cywilizacji dzikiej. To samo co spotkało np. Rzym teraz czeka UE. Zauważcie, że zaczyna się od potęgi militarnej i gospodarczej. kolejnym etapem w drodze do upadku jest przyznawanie równych praw wszystkim i nieliczenie się z tym, że są lepsi i gorsi. W efekcie ciągle rośnie opodatkowanie bo nie wystarcza pieniędzy na urzędników i "wyrównywanie szans". Z czasem coraz więcej ludzi zajmuje się pracą nie dodającą wartości jak dziennikarstwo, kultura, sztuka, nadzorowanie przepisów, tworzenie nowych przepisów itp. W obecnych krajach UE więcej osób "pracuje" w sektorach nie wytwarzających wartości niż tych wytwarzających wartość. Stąd poziom średniego opodatkowania przekroczył 50% i ciągle rośnie.
Ludzie nie chcą mieć dzieci bo dzieci to koszt. Dodatkowo aby mieć dzieci potrzebna jest chętna kobieta, a kobiety odkąd mają pracę i stałe źródło utrzymania nie są skłonne zachodzić w ciążę, ryzykować utratę figury czy utratę pracy. Na dzieciach powinno zależeć państwu, bo indywidualnym ludziom nie zależy. Dlatego też to państwo powinno stanowić mechanizmy zachęcające do posiadania dzieci.
Niestety takim mechanizmem nie są nawet wysokie ulgi podatkowe, bo to nie przekonuje kobiet, które mają zagwarantowane bezpieczeństwo socjalne ( praca) oraz osobiste (policja).
Paradoksalnie, największy przyrost naturalny a co za tym idzie najlepsze perspektywy na przyszłość mają kraje gdzie kobiety muszą polegać na mężczyznach - czy to w zakresie dostarczania dochodu, czy też w zakresie dostarczania skutecznej ochrony, bo np. nie ma skutecznej policji.
Luk
To nic nowego. Tytler kiedyś opisał ten cykl i jest to całkiem dobrze udokumentowane. Jeśli chcesz o tym poczytać wpisz w google "cykl tytlera".
@adam44
Giełda jest w górze nie dlatego, że jest manipulowana. Jedyne godziny realnych wzrostów to od 24 do 4 w nocy na minimalnym wolumenie.
http://www.zerohedge.com/sites/default/files/images/user3303/imageroot/2015/09/20150909_WTF.jpg
Ostatnio w czarny poniedziałek gdy S&P500 spadło o 10%, spadek był tak niski tylko dlatego, że notowania zostały wstrzymane, a po wznowieniu również zostały podciągnięte na minimalnym wolumenie.
Co to znaczy? Traderzy FEDu głównie przez kontrakty na indexy utrzymują giełdy na podwyższonych poziomach by podtrzymać mit "recovery". Reszta funduszy i traderów po prostu idzie za trendem.
Dlaczego przeprowadzają transakcje, gdy nikt inny tego nie robi tzn przy niskim wolumenie? Można osiągnąć duże wzrosty przy małych nakładach finansowych.
Luk
Miało być: "Giełda jest w górze dlatego, że jest manipulowana"
adam44
Wiele rzeczy jest manipulowanych. Tylko właśnie na tym polega cała zabawa, żeby te manipulacje przekuć na własny zysk. Nic nikomu nie przyjdzie z psioczenia, że banksterka manipuluje cokolwiek. Wystarczy przecież zając pozycję taką jak smart money i liczyć zyski.
Ty zauważasz, że spadł sp500 o 10 %. Zgoda. Zauważ tylko, że na wielu papierach zabrakło płynności i sprzedali swoje akcje dużo poniżej ustawionych SL zwykli luidzie. W zasadzie w ciągu miesiąca lub dwóch można było zarobić fortunę na tak zwanych drżących rękach. Jak zauważyłeś wolumeny są niskie. Zgoda są tylko działa to nie tylko na możliwość szybkiego zwalania akcji ale i ich pompowania w takim układzie ludzie z niedźwiedzim nastawianiem można dosłownie zbankrutować i wcale mnie to nie zdziwi jeśli na SP500 znajdziemy się na nowych szczytach ba znacznie je pobijemy.
przemas
Piaskowy111111111
czy norweska korona lub funt szterling to byłby dobry wybór?
czy konto bankowe będzie dobrym miejscem na przechowanie dewiz?