Za dwa miesiące w Szwajcarii zostanie przeprowadzone referendum mające duże znaczenie dla rynku złota. Referendum dotyczyć będzie kilku kwestii związanych ze złotem zarządzanym przez SNB.
Jeżeli, inicjatorzy referendum odniosą sukces, Szwajcarski Bank Narodowy otrzyma zakaz wyprzedaży złota. Dodatkowo, zostanie zobligowany do zwiększenia rezerw złota, do co najmniej 20% wszystkich aktywów. SBN zostanie także zobligowany do sprowadzenia złota do kraju, obecnie przetrzymywanego w Londynie oraz Kanadzie.
Szwajcarzy generalnie są narodem bardzo przywiązanym do złota oraz do stabilnej i mocnej waluty. Jako ostatni kraj porzucili 100% oparcie waluty w złocie.
W 1999 roku rezerwy Szwajcarii wynosiły 2590 ton. W przeliczeniu na obywatela, Szwajcarzy posiadali najwięcej złota ze wszystkich krajów. Pod naciskiem MFW oraz WTO przystąpiono jednak do jego wyprzedaży. W latach 2000 – 2005 SNB sprzedał ponad 1300 ton złota. W latach 2005 – 2007 kolejne 250 ton. W ciągu 7 lat Szwajcarzy pozbyli się 60% swoich rezerw, stabilizując je na poziomie 1040 ton.
Dzięki pełnemu oparciu waluty w kruszcu frank szwajcarski przez lata gwarantował stabilizację gospodarczą oraz niską inflację. W efekcie bardzo rozsądnej polityki frank stał się jedną z ważniejszych i bardziej przewidywalnych walut na świecie.
Sytuacja zaczęła się zmieniać wraz z kryzysem zapoczątkowanym upadkiem Lehman Brothers. Frank szwajcarski będący synonimem stabilizacji zaczął przyciągać uwagę inwestorów. Ogromny popyt na franka doprowadził do znacznego umocnienia się waluty Helwetów. Bank Centralny zaczął zwiększać podaż franków i skupować za nie Euro oraz dolary, aby przeciwdziałać dalszemu wzrostowi kursu franka.
Frank na fali dodruku dolarów oraz problemów strefy Euro nadal się, jednak umacniał, negatywnie wpływając na szwajcarski eksport. We wrześniu 2011 roku Szwajcarski Bank Centralny zadeklarował, że będzie dodrukowywać franki w nielimitowanych ilościach i skupować Euro, aby nie dopuścić do dalszego umocnienia się franka. Granicę postawiono na kursie 1.2 CHF za 1 EURO. Skala dodruku miała zależeć wyłącznie od banku centralnego.
źródło: zerohedge.com
W ciągu ostatnich 6 lat bilans banku centralnego wzrósł czterokrotnie. Co gorsza, wartość walut obcych (głównie Euro) wzrosła z 70 mld w 2009 do 400 mld obecnie (niebieskie pole). Kondycja, a tym samym wypłacalność Szwajcarskiego Banku Centralnego stała się zależna od wartości Euro, stanowiących główne aktywo.
Obecnie kapitał własny SNB wynosi około 68 mld CHF, podczas gdy aktywa (głównie Euro) przekraczają 500 mld. Zaledwie 13% spadek wartości Euro może oznaczać ogromne problemy dla banku centralnego. Co gorsza, aktywa SNB odpowiadają już 90% PKB Szwajcarii.
Sytuacja zarządzających Szwajcarskim Bankiem Narodowym nie jest do pozazdroszczenia. Mimo rosnącego ryzyka SNB nadal deklaruje, że jest gotowy działać na rzecz osłabienia franka (skupu Euro).
Opór obywatelski
Dość ryzykowna polityka banku centralnego jak widać nie bardzo podoba się obywatelom. W zeszłym roku parlament, co prawda debatował nad zwiększeniem rezerw złota, co miałoby przywrócić stabilność banku centralnego, ale projekt został zdecydowanie odrzucony.
Postawa parlamentu skłoniła, jednak obywateli do zebrania ponad 100 tys. głosów za referendum. Rząd nie mając wyjścia, ostatecznie ustalił termin na 30 listopada. Znając pragmatyzm Szwajcarów oraz ich przywiązanie do złota można zakładać, że każdy z trzech postulatów zyska ogromne poparcie obywateli.
Za czym dokładnie zagłosują Szwajcarzy i, co to oznacza?
a) Zakaz dalszej sprzedaży złota – SNB wyprzedał do tej pory 60% rezerw złota przy średniej cenie 400 USD / oz, co kosztowało każdego z obywateli około 4.500 franków. Co prawda, od 2007 roku bank centralny nie dokonywał już kolejnych wyprzedaży, ale wprowadzenie takiego zapisu do przepisów prawa skutecznie blokuje drogę do ewentualnych dalszych wyprzedaży.
b) Nakaz utrzymania co najmniej 20% aktywów w złocie (kluczowy zapis).
Na koniec 2013 roku aktywa Centralnego Banku Szwajcarii wynosiły 490 mld CHF. Przy obecnych cenach złota bank centralny będzie musiał posiadać nie mniej niż 2550 ton kruszcu, co oznacza konieczność dokupienia na wolnym rynku 1500 ton. Jest, to w przybliżeniu połowa rocznego wydobycia!
c) Sprowadzenie całego szwajcarskiego złota do kraju.
Obecnie blisko 70% złota przechowywane jest na terytorium Szwajcarii. W przybliżeniu 200 ton znajduje się w Londynie, 100 ton w Kanadzie. Oficjalnie, złoto nie zostało nigdy wyleasingowane. Najprawdopodobniej, jednak metal trzymany w imieniu Szwajcarii posłużył, jako zabezpieczenie w licznych kontraktach i obecnie jest już w Chinach.
Aby zatem zwrócić złoto Szwajcarom kartel będzie musiał skupić z rynku kolejne 300 ton. Z dużym prawdopodobieństwem Helewci zostaną, jednak potraktowani podobnie, jak Niemcy przed niespełna rokiem.
Co dalej?
Moim zdaniem, w głosowaniu za niecałe 2 miesiące Szwajcarzy opowiedzą się za każdą z trzech propozycji. Nie oznacza to jednak, że od razu wejdą one w życie. Nie jestem specjalistą od prawa, ale na pewno znajdą się kruczki, aby wprowadzenie zmian w życie opóźnić tak bardzo, jak to tylko możliwe.
Każda z zaproponowanych zmian bardzo uderza w Szwajcarski Bank Centralny. Mimo że to kantony są jego udziałowcami, to musi on podążać ścieżką wyznaczoną przez Bank Rozrachunków Międzynarodowych i nie stwarzać zagrożeń systemowych.
SNB raczej nie planował dalszej wyprzedaży rezerw, ale zakup 1500 ton złota to już zupełnie co innego. Złoto Chin oraz Rosji nie opuszcza kraju. Roczne wydobycie bez nich to, zaledwie 2300 ton. Banki centralne od kilku lat są kupcami netto.
Tylko w zeszłym roku z Londynu przez Szwajcarię do Chin popłynęło około 1000 ton złota. Zważywszy na fakt, że UK praktycznie nie posiadało złota, to z dużym prawdopodobieństwem wyeksportowano złoto należące do innych krajów, m.in. do Polski. Jest to przejaw wyjątkowej desperacji.
W pozyskaniu 1500 ton złota także nie za bardzo pomoże GLD, gdyż tzw. słabi gracze już dawno pozbyli się ich akcji. Inne ETF’y posiadające trochę metalu są w bardzo podobnej sytuacji.
Timing
Po wygranym referendum nie oczekiwałbym absolutnie nagłego wzrostu cen. Na rynku złota nic nie jest takie, jak by się wydawało. Trzy lata temu śp. Hugo Chavez zainicjował proces zwrotu złota pociągając za sobą Niemcy. Na pierwszy rzut oka zwrot złota powinien wymusić wyższe ceny. Tymczasem, sytuacja zmusiła kartel do niebywałego ataku na ceny metali. Niższe ceny, jednak znacznie nasiliły popyt w Chinach i Indiach, przez co kartelowi nie udało się odzyskać złota, które przez lata leasingowano, a następnie wyprzedawano, aby spowolnić wzrost ceny.
Referendum jest na pewno krokiem w dobrym kierunku. Jeżeli Szwajcarski Bank Narodowy rozwiąże w jakiś sposób problem ogromnych ilości Euro i powróci z bilansem do dawnych poziomów, to może się okazać, że rezerwy 2500 ton w zupełności wystarczą, aby pokryć nie 20%, a 100% bilansu.
Być może, nie mając wyjścia pod kuratelą BIS, Bank Szwajcarii zdecyduje o zerwaniu Pegu do Euro i wyprzeda, co najmniej połowę z posiadanych Euro, dzięki czemu bilans zmniejszy się o połowę. W takiej sytuacji, posiadane złoto wystarczyłoby na pokrycie 20% aktywów banku centralnego. Co prawda, doprowadziłoby to do znacznego umocnienia się franka, ale jak wielokrotnie pisałem mocna waluta wbrew powszechnemu mniemaniu nie jest problemem.
Wysokie zarobki przyciągają wysokiej klasy specjalistów oraz młodych doskonale wyedukowanych ludzi. To z kolei, jest doskonałym bodzicem do rozwoju gospodarczego opartego na technologii oraz wysokiej wartości dodanej.
W konkursie na obniżenie kursu własnej waluty kilka lat temu zwyciężyło Zimbabwe. Obecnie, prym wiedzie Argentyna z Ukrainą. Czy napędza to wzrost gospodarczy? oczywiście nie.
Jeżeli w nadchodzącym referendum Szwajcarzy opowiedzą się za wprowadzaniem trzech omawianych zmian, ograniczą w bardzo dużym stopniu możliwość dodruku oraz manipulacji walutą, co jest bardzo dobrym krokiem do ponownego przywrócenia stabilizacji. Pytanie tylko, nie czy, a kiedy realne zmiany wejdą w życie?
Trader21
robster134
(PS generalnie jestem za złotem, ale mając złotą walute w morzu papierowych dodrukowywanych na potege walut, może mieć też skutki ujemne...)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
trader21
Poza tym w sytuacji w której BC należy do kantonów "nadmiar" złota można by ulokować w funduszu podobnym do Norweskiego funduszu przyszłych pokoleń aby wyrównać kapitalizację CHF M0 z wartością rezerw złota w posiadaniu BC.
Szwajcaria może także bronić się przed spekulacyjnym kapitałem np. wprowadzając opodatkowane depozytów / obligacji denominowanych w CHF należących do nierezydentów lub np wprowadzić 2-4% podatek od napływającego kapitału spekulacyjnego na wzór Brazylii sprzed kilku lat. Rozwiązań jest wiele. Dodruk jest zdecydowanie najgorszym rozwiązaniem.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
m_a_rek
Strzał (porządny)złota w górę będzie oznaczało pozamiatanie reszty świata i ich walut. Przestawią sie na inwestycje i wybudują sobie za franki kosmodrom. Przestaną pracować i zatrudnią gostków z zagranicy do noszenia w lektykach. Przedłużą urlopy do 300 dni rocznie. A gdy sytuacja sie wyklaruje wróca do pracy na dotychczasowych zasadach tylko bardziej wydajnie i na lepszych warunkach. ;-)
pozdrówka
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
szejker
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Nie wiadomo jak zachowa się kurs po wygranym referendum. Moim zdaniem przywidywanie czegokolwiek to jak wróżenie z fusów. Na początku raczej nie powinno być żadnej reakcji, a później ( przy wprowadzaniu zaleceń w życie ) różnie może być. Banki kartelu mogą manipulować kursem, SNB może pod nacickiem Banku Rozrachunków Międzynarodowych podejmować decyzje wpływające na kurs CHF nie tak jak wynikałoby to z fundamentów itp.
Generalnie sam wynik w referendum na TAK byłby mega sukcesem, pokazałby, że najbogatszy a przynajmniej jeden z najbogatszych krajów świata, wraca do złota, mogłoby to zwrócić większą uwagę inwestorów w stronę metali.
BTW Metale dziś rosną, oczywiście srebro, które dużo bardziej spadało ostatnio, zyskuje dużo bardziej niż złoto a na giełdach chyba długo oczekiwana korekta.
Pytanie czy na metalach to tylko krókie odbicie po spadkach czy coś poważniejszego ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
maklere
To jest jeden z tych blogów gdzie nieważne co się dzieje z ceną złota i tak autor jest na buy. Podobnie ze srebrem - do tego stopnia, że ostatnio rekomendował zajęcie pozycji długiej w rynku terminowym (przy silnym trendzie spadkowym) a kilka mscy temu pisał jakie to wspaniałe perspektywy w tym roku ma srebro.
Tak czy siak szanuję wiedzę autora i chętnie czytam jego artykuły - ale tematy związane ze złotem i srebrem traktuję z przymrużeniem oka - autor nie jest obiektywny. A dla wszystkich, którzy zastanawiają się czy już kupować - poczekajcie aż trend się odwróci, aż złoto będzie zyskiwać na wartości przynajmniej przez kwartał. W tym momencie to łapanie spadającego noża.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Ci, którzy zajeli długie pozycje na rynku terminowym na srebrze, nie mogą chyba narzekać. Od chwili rekomendacji kontrakty na srebro spadły niewiele, dziś masz wystrzał o ponad 2,5% jak na razie.
Z czekaniem na odwrócenie trendu wiąże się pewne ryzyko, Chińczycy wymiatają większość fizycznego złota z rynku, Indie także. Pozatym trend na Comexie za jakiś czas może być bez znaczenia, a fizyczny metal trudno dostępny.
Czy dasz mi gwarancję, że trend na Comexie się odwróci ? Tam cena może sobie oscylować w granicach np: 600 %/ozt, ale nikt za tyle nie sprzeda Ci złota a na SGE w Szanghaju zapłacisz za fizyczny metal o wiele więcej.
Każdy niech robi jak uważa, ja swoje wolne środki zainwestowałem a AU i nie sądzę, żebym źle na tym wyszedł.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
evisul
Tylko jeżeli zarabiasz w USD, masz prawo pisać o silnym trendzie spadkowym srebra. Dla 99% czytelników tego bloga metal kosztuje dziś tyle samo ile w czerwcu. Wtedy nie kupiłbyś uncji taniej niż za 71 PLN nie kupisz taniej niż 71 PLN (wliczając VAT).
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
maklere
"Ci, którzy zajeli długie pozycje na rynku terminowym na srebrze, nie mogą chyba narzekać. Od chwili rekomendacji kontrakty na srebro spadły niewiele, dziś masz wystrzał o ponad 2,5% jak na razie." - spójrz jak bardzo naginasz rzeczywistość pisząc te słowa; sugerujesz, że Ci którzy zajęli długie pozycje w wielotygodniowym silnym trendzie spadkowym nie mogą narzekać bo... cena spadła niewiele i są tylko niewiele stratni - to naprawdę super :/
Dzisiejszy 'wystrzał', jak to nazwałeś, póki co nawet nie zniósł wczorajszego spadku... Zmierzam do tego, że zamiast czaić się na dołek w tak silnym trendzie i zerować depozyty poczekajcie na to aż trend się odwróci! A jeżeli się nie odwróci to po co marnować pieniądze? Na giełdzie nie traduje się w oparciu o to co się myśli tylko o to co się widzi. A ja widzę stabilny trend spadkowy pod który jestem od jakiegoś czasu podpięty.
A co do rozjechania się cen złota fizycznego i na COMEXIE - poza zawirowaniami jak te w 2008 nigdy nie słyszałem by coś takiego wystąpiło w przeszłości i w ogóle miało prawo zaistnieć na dłuższą metę.
@evisul
to prawda - cena w PLN się nie zmieniła, zwracam honor.
Pozdrawiam!
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
"Tylko jeżeli zarabiasz w USD, masz prawo pisać o silnym trendzie spadkowym srebra. Dla 99% czytelników tego bloga metal kosztuje dziś tyle samo ile w czerwcu."
to może lepiej $ kupić i zarabiać?
wielu tu komentujacych wiwl miesięcy temu pisało o nadchodzącym umocnieniu dolara. Może warto taką wiedzę wykorzystywać, a nie pluć tylko na $ jednocześnie wieszcząc jego umocnienie.
Zgadzam się z maklere, do czasu zmiany trendu od metalu trzymajcie się z daleka.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
evisul
Przecież trend się już zmnienił - ze spadkowego na boczny: w czerwcu kupowałeś uncję za 71 zł i dzisiaj kupujesz za 71 zł.
A co do dolara, to masz oczywiście rację, z drobną tylko uwagę, że dolary należy teraz nie kupować, tylko SPRZEDAWAĆ.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
supermario
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
@evisul
trend jest dalej spadkowy, tylko zamaskowany przez umacniającego się dolara i spadającą złotówkę. Jeśli srebro jest warte tyle samo w coraz słabszej walucie to tanieje czy drożeje?
A jeszcze jakbyś dopowiedział czemu $ akurat teraz powinienem sprzedać?
Bo jak dla mnie na tą chwilę jest to optymalna lokata kapitału, zwłaszcza dla ludzi, którzy nie robią ruchów na kapitale każdego dnia.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Wolę trzymać oszczędności w złocie niż na lokacie. Śpię spokojnie, nie martwi mnie inflacja, bail-in,bankructwo banku. Czy ceny się rozjadą możemy tylko prognozować, nikt z nas nie zna przyszłości. Ja myślę, że tak.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Trudno przewidziec dolek na aktywie spekulacyjnym. Osobiscie mam mieszane odczucia:
-moze wlasnie amy odwrocenie trendu juz teraz
-jeszcze kilka spadkowych sesji na PM i zaliczony dolek. Po nim rzeczywiscie odwrocenie trendu i kierunek nowe szczyty.
Kilka uwag technicznych. Dla mnie wyznacznikiem trendu na PM jest Ag.To cos w rodzaju wskaznika wyprzedzajacego.
Ag jak narazie jest w trendzie spadkowym, dlatego nasze odwrocenie trendu z pierwszego stycznia , nie do konca sie spelnia.
Nie jestesmy stratni. W PLN i EUR zloto zyskuje od poczatku roku 10%.
Nie uwazam , e inwestycja w dolara ( skoro ma drozec ) jest lepsza od inwestycji w PM. Dolar to papier obciazony wielka gora dlugu. Jak sie koncza niesplacalne dlugi i waluta stojaca za tym, kazdy wie z historii. Dlatego inwestycka w zloto z drozejacym dolarem jest na pewno ok.
Mnie osobiscie aktualnie ruchy den na PM nie martwia. Jak wspomnialem, Au w obecnym trendzie PLN i EUR zyskuje.
Jesli srebro dotknie 15 $ i korzystne ratio okolice 75-80 , kupie srebro.
Aktualnie najbardziej przewartosciowane sa obligi, akcje . Kasa nie lubi prozni, bedzie uciekac z tych aktywow. Nieruchy na zachodzie przewartosciowane.
PM maja za saba wystarczajaco dlugi czas korekty i psychologicznego wyczyzsczenia rynku. Fizyk nie kupuje sie na rok czy dwa. To dluzsza strategia. Ma wiele zalet: anonimowosc , popularne na calym swiecie tudziez wymienialne nalokalne waluty. Zysk z fizyka nie podlega opodatkowaniu, przynajmniej u mnie tak jest ( po roku od zakupu )
i wiele innych.
Taz ze spokojnie Panowie, nie nikt nie martwi sie o przyszlosc Au i Ag.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Osobiście wolę złoto niż srebro. Wiem, że większość z Was nie podziela tej opinii, ale ja do srebra nie jestem przekonany. Głównie z powodu wysokiej marży na wejściu oraz trudności przechowywania. Kiedy zmieni się trend nie wiemy, ale jedno jest pewne: z każdym dniem jest bliżej.
Tak jak napisałeś, metale nie są inwestycją dla ,,słabych rąk" i nie na rok czy dwa. Trzeba cierpliwie czekać jak uczy szkoła austriacka.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
supermario
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
trader21
Jeżeli uważacie, że nieustannie rekomenduję kup, kup kup to chyba nie odrobiliście pracy domowej.
Daleko nie trzeba było szukać rekomendacji sprzedaj: 20 czerwiec, Złoto 1320, Srebro 20,75
Artykuł: Czas na małe odreagowanie na złocie i srebrze.
Cytat z artykułu:
Ja tymczasem zamknąłem spekulacyjne długie pozycje na srebrze i jednocześnie otworzyłem krótkie pozycje. Czas pokaże czy mam rację ale uważam, że krótkoterminowo oba metale są drogie i mała korekta przyniosłaby pewne oczyszczenie sytuacji.
Co do zakupu fizycznego metalu to nie jestem w stanie odpowiedzieć czy obecnie jest dobry czas na kupno czy lepiej może poczekać. Spekulacja kontraktami odbywa się najczęściej w USD podczas gdy za metal fizyczny płacimy złotówkami. Ostatnie zamieszanie związane z sytuacją NBP sprawia, że nad złotówką zbierają się czarne chmury. Jeżeli sytuacja rozwinie się niepomyślnie to może się okazać, że złotówka straci kilka procent na wartości co przełoży się na wyższe ceny metali u polskich dealerów.”
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
evisul
"trend jest dalej spadkowy, tylko zamaskowany przez umacniającego się dolara i spadającą złotówkę. Jeśli srebro jest warte tyle samo w coraz słabszej walucie to tanieje czy drożeje?"
Na dzień 1 października 1000 PLN kupuje mniej więcej tyle samo żywności, energii, czynszu, benzyny czy sprzętu AGD, co w czerwcu. Czyli złotówka NIE JEST coraz słabsza. Srebro kosztuje też tyle samo PLN, co w czerwcu. Z tych dwóch faktów wynika, że w srebrze jest trend boczny.
"A jeszcze jakbyś dopowiedział czemu $ akurat teraz powinienem sprzedać?"
Żeby zrealizować zysk, jaki do osiągnąłeś kupując parę miesięcy temu w okolicach 3,00 PLN :-)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
evisul
"Jesli srebro dotknie 15 $ i korzystne ratio okolice 75-80 , kupie srebro."
To bez sensu - chyba że jesteś rezydentem USA lub masz przychody denominowane w USD. Jeżeli zarabiasz w PLN-ach, to prawidłowa strategia polega na kontynuowaniu kumulowania srebra - uncja do uncji, miesiąc w miesiąc, systematycznie od połowy 2013 r - ale tylko fizycznego, nie na kredyt i w miarę możliwości omijając VAT.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
surowce,metale są rozliczane w $ i to jest wyznacznikiem wzrostu lub spadku. Nawet ruskie media nie piszą do swoich obywateli "nie martwcie się o budżet kraju bo w przeliczeniu na ruble ropa nie staniała":D.
@
"A jeszcze jakbyś dopowiedział czemu $ akurat teraz powinienem sprzedać?"
Żeby zrealizować zysk, jaki do osiągnąłeś kupując parę miesięcy temu w okolicach 3,00 PLN :-)"
dolar jeszcze się sporo umocni, więc sprzedaż go teraz jest głupotą. Nie o to chodzi by zarabiać cokolwieg lecz by maksymalizować zyski.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
evisul
"surowce,metale są rozliczane w $ i to jest wyznacznikiem wzrostu lub spadku"
Mogą być rozliczane w czymkolwiek, np. w butelkach whisky Jack Daniels, ale co MNIE to obchodz (i 90% czytelników tego bloga), skoro zarabiam w PLN i kupuję artykuły codziennej potrzeby, których ceny są wyrażone w PLN? Srebro jest DLA MNIE w trendzie bocznym (i dla 90% czytelników tego bloga). Kropka.
"dolar jeszcze się sporo umocni, więc sprzedaż go teraz jest głupotą. Nie o to chodzi by zarabiać cokolwieg lecz by maksymalizować zyski."
Od realizacji zysków jeszcze nikt nie zbiedniał. Nie chodzi o to, aby dążyć do maksymalizacji zysków, bo nawet najlepi traderzy nie zawsze "ustrzelą" każdy dołek i każdą górkę, lecz o to, by mieć stałą dodatnią stopę zwrotu na kapitale przewyższającą oprocentowanie lokat i obligacji.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Ciebie może to nie interesować, ale akurat 90% czytelników tego bloga powinno, czy metal na rynku globalnym tanieje czy drożeje.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
evisul
"Ciebie może to nie interesować, ale akurat 90% czytelników tego bloga powinno, czy metal na rynku globalnym tanieje czy drożeje."
90% czytelników tego bloga zarabia w PLN-ach, więc interesuje ich przede wszystkim cena na lokalnym rynku polskim
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
trader21
Ochłońcie trochę
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
grind
Tytuł twojego ostatniego wpisu dziwnie brzmi '' Szwajcarzy chce '' ??? chyba jakaś literówka
napisz albo "Szwajcarzy chcą " albo "Szwajcaria chce"
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
BenyRBH
http://www.money.pl/gielda/komentarze/artykul/gwaltowne-spadki-na-gieldach-czy-ebc-pomoze,173,0,1630637.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Srebro traktuje jak domieszke do portfolio. Calosciowo nie poszedlbym w Ag. Jak powiadasz zbyt duza waga/objetosci
i marza.
Tylko fragment srodkow spekulacyjnie przeznacze na Ag jesli bedzie wysokie ratio. Potem bedzie dlugie czekanie az ratio sie obnizy. Ergo spekula jako fragment calosci obrazu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Po spekulować nie zaszkodzi, szczególnie, że ratio w okolicy 80 to dobra zachęta.
Dziś po 19.00 duża część wzrostów na PM została wymazana. Moim zdaniem dobry znak. Co za szybko rośnie, musi spaść. Nie ma jak powolny, ale systematyczny wzrost.
Generalnie dziwne jest to, iż do tej pory wzrosty zaczynały się, jak kartel kończył pracę a teraz jest odwrotnie. Za wcześniej na wnioski, ale coś się zmieniło.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Zarabiam w EUR. Podzielam poglad, ze tylko fizyk i niena kredyt.
Obserwuje rynek srebra od lat. Ag zyje wlasnym zyciem o duzej amplitudzie zmiennosci. Jesli rosnie, to rosnie dynamicznie . To samo dotyczy spadkow.
Ogolnie jestem przekonany o dalszych wzrostach na PM, dlatego gdzies musi byc dolek.
Uwaga!
Jesli cena Ag spadnie w okolice 10$ lub lekko ponizej , to bedziemy mieli przebieg podobny do tego w okresie 1990-1999, czyli prawie dziesiecioletni boczniak z martwym aktywem.
Druga uwaga.
Jesli taki scenariusz mialby sie zrealizowac, to bedzie oznaczalo recesje i DEFLACJE o jakiej sie nikomu nie snilo.
Wtedy swiat zmieni sie nie do poznania ze wszystkimi konsekwencjami. Ukraina bedzie wtedy tylko znakiem czasu i przygotowaniem pod cos wiekszego.
Na marginesie: to co dzieje sie na ropie i rosyjskim rynku akcji to moim skromnym zdaniem jest wyrazem wielkich rozgrywek.
Dla nie-adwersarzy PM:
lepiej by bolo gdyby PM rosly w cenie, bo to bedzie zwiazane i inflacja. Deflacja wykonczy system.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Zaczal sie czwartek a po nim piatek. To tradycyjne dni spadkow dla PM. Jesli do konca tygodnia przycisna cene a tego sie spodziewam, to dzisiejsze wybicie na Ag bylo tylko odreagowaniem spadkow z dni poprzednich.
Z drugiej strony na dwoje babka wie pan: albo dolek tuz tuz albo deflacja i glebokie zmiany systemowe.
Na zdrowy rozum, nie moze tak byc bez konca, ze jest multum kasy w obiegu a srebro kosztuje grosze i nikt sie tym nie interesuje.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Dokładnie o to chodzi, usrańce dodrukowały 4 miliardy $, BOJ, Bank Anglii, EBC drukują, a ceny PM stoją w miejscu. Kartel może sobie zbijać cenę, manipulować, ale przychodzi ten moment, w którym te ceny są tak oderwane od rzeczywistości, że kapitał ,, biegnie'' w metale. Giełdy leca trzeci dzień z rzędu, w Hong Kongu bałagan i protesty, ISIS czy ISIL także, UA niby już ok, ale cały czas coś się dzieje a ceny metali nie rosną. Szaleństwo, szczególnie, że rosną ceny obligacji bankrutów.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
bartek
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
źródło:
http://www.admin.ch/ch/d/pore/vi/vis415t.html
Terminy te (dwa lata oraz pięć lat) odnosić się będą do dnia, w którym odbędzie się referendum.
Co do zarzynania eksportu ewentualnym wzrostem kursu waluty:
import podzespołów i surowców to 80% wartości szwajcarskiego eksportu.
Ujmując rzecz inaczej: że w każdej czekoladzie o wartości 5 franków siedzą cztery franki, które producent czekolady wydał na kupione za granicą kakao, cukier i tak dalej.
Skokowy wzrost wartości franka dla eksportu spowoduje również skokowy wzrost wartości franka dla importu. Kurs wymiany CHF na inne waluty ma znaczenie zaledwie dla 20% wartości szwajcarskiego eksportu.
Oczywiście jest to zaledwie statystyka. Są branże, którym wzrost wartości miejscowej waluty bardzo nie w smak, innym to (mniej więcej) zwisa.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
https://www.youtube.com/watch?v=ajRneB6yhHE&list=UUbCudBFiYhqQ3M_xt39tcnQ
Globalne PMI wygląda coraz mniej ciekawie. 60% państw notuje zmniejszanie się PMI w stosunku do miesiąca poprzedniego.
http://www.zerohedge.com/news/2014-10-01/global-pmi-summary-60-nations-weakening
NYSE notuje największe zjazdy od 14 miesięcy. Kolejny dobry powód do wznowienia druku.
http://www.zerohedge.com/news/2014-10-01/somethings-broken
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Orips
pozdrawiam.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Oprocentowanie obligow w eurozonie zakrawa na smiech. Dzis niemiecki 10y 0,9%
a inni bankruci finansuja swoje potrzeby za 1,24% jak np. Francja.
Ma to pokazac , hej zobaczcie, jestesmy silni finansowo w przeciwienstwie do Rosji skad odplywa kapital.
Chiny popelniaja straszny blad, ze nie opowiadaja sie manifestacyjnie po stronie Rosji.
Wewnatrz kraju pojawia sie destabilizacja w postaci masowych demonstracji ( usrance sie ciesza i popieraja ) do tego dochodza klopoty ekonomiczne.
Na S&P 500 pojawiaja sie spadki, w Europie rowniez. Jesli rynek akcji spadnie w USA o jeszcze dziesiec procent moze byc ciekawie.
Niskie ceny surowcow, PM, i akcji, mala prawie zerowa szybkosc pieniadza w obiegu.
Czy ktos swiadomie zamierza wywolac krach deflacyjny??? Czy chca wywolac zagrozenie i pmiec legitymacje do turbodrukowania ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Do tej pory FED bezpośrednio pompował co się da. Teraz EBC miał przejąć pałeczkę. Pewnie dadzą się w końcu obsunąć giełdzie o kilkanaście, kilkadziesiąt procent (teraz albo za którą z następnych korekt) i akcja dodruk od początku.
Dobry artykuł odnośnie polityki Rosji i Chin moim zdaniem napisał Roberts. BTW USA martwi się o bezpieczeństwo protestujących w Hong Kongu :) Jeszcze trochę i Stany wejdą Chińczykom na głowę i będzie nagonka na Xi Jinping jak na Putina. Ciekawe co będzie jak w Polsce i innych krajach Europy zaczną gromić protestujących?
http://wolnemedia.net/polityka/czy-rosja-i-chiny-czekaja-na-moment-kiedy-jedyna-opcja-bedzie-wojna/
@Orips
Wygląda to obiecująco i też myślałem o zbożu, właśnie przez suszę w Kalifornii która jest już prawie biblijnych rozmiarów ale dla mnie to raczej ciekawostka.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
szejker
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Banki-chca-ratowac-kredyty-CHF-3210538.html
Moim zdaniem w przeciągu kilku lat będą próby naprawienia sytuacji. Mam nadzieję że rozwiązania będą przypominały te węgierskie. Przede wszystkim, że banki oddadzą za zbyt wysokie spready stosowane przy wypłacie kredytu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
"Chiny popelniaja straszny blad, ze nie opowiadaja sie manifestacyjnie po stronie Rosji."
może nie chcą wojny?
Może w końcu wielu z was zda sobie sprawę, że żadnego upadku dolara nie będzie bo świat boi się USA. Są uzbrojeni po zeby, mają kulturę wojny, są napakowani kasą (a tak w swoich bankach mają wydrukowane dolary) i ..... nigdy w historii pretendent nie obalił hegemona bez wojny.
Jaracie się umową Chiny-UE (juan-euro), a nikt z was nie wspomniał, że Chiny nie chciały i nie podpisały wbrew propozycją Putina umowy na zakup gazu w juanach tylko naciskały na dolary. Ciekawe dlaczego.....
Chiny nie chcą konfrontacji, tylko czekają na erozję USA, a ich głównym wrogiem nie są stany tylko właśnie Rosja. "Manifestacyjne" wsparcie to przyspieszenie drogi do III wś i dzięki bogu decyzję w Pekinie podejmuje Biuro Polityczne a nie freeman (bez urazy)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Czy upadek $ nastąpi czy nie tego nikt nie wie, może wąska grupka wtajemniczonych, ale nie sądzę, żebyś do niej należał. Moim zdaniem $ będzie marginalizowany a potem upadnie.
Nie zgodzę się z tym, że świat się boi USA, owszem liczą się z nimi, ale gdyby się ich bali to nie dochodziłoby do podważania $ jako waluty rozliczeniowej/rezerwowej. Mam namyśli wydarzenia takie jak zawieranie umów handlowych z pominięciem $, odmowa przez Francję zerwania kontraktu z Rosją na dostawę okrętów Mistral ( kontrakt cały czas obowiązuje ), wydalenie szefa CIA z Berlina itp itd.
Nie wiesz jakie cele ma przed sobą polityka Chin i nie wiesz jakie są ustalenia na lini Chiny-USA-Rosja, więc nie sugeruj, że wiesz. Nikt nie wie i okaże się dopiero na co czekają Chiny i jak zamierzają rozegrać pozbawienie hagemoni USA.
Chiny dążą do konfrontacji z USA, to jest akurat pewne, tylko mogą to robić na wiele sposobów a konfrontacja nie musi być militarna od razu.
Jak sobie to wyobrażasz ? Że USA dalej będą drukować pustego $ i pasożytować na całej reszcie świata a kraje BRICS, bogatej Azji i Europa będą grzecznie przytakiwać ? Że ceny surowców będą wyznaczali banksterzy z USA a Rosja będzie grzecznie czekać aż cena ropy spadnie do 40$ i za tyle ją sprzedawać ? Wolne żarty.
Tak było 15 lat temu, obecnie ewidentnie się to zmienia. Co będzie, nie wiemy, ale sytuacja jest dynamiczna i na pewno coś się zmieni.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Z informacji jakie do mnie dotarly to umowa gazowa Rosja _Chiny zostala podpisana poza dolarem.
Masz konkretne zrodlo , ze to jednak w dolarze?
A swoja droga to Chiny robia blad. Nawet jesli moze w ten sposob unikaja wojny ( to Twoja teza a ja tez nie jestem zwolennikiem wojen ) to i tak straca. Usrance dzialaja na wielu frontach. jednym z nich jest oslabianie gospodarcze Europy, sklocenie jej Z Rosja za sprawa UA co sie swietnie udalo ( szacun dla usrancow, sa perfekcyjni )
inny front to rozbijanie BRICS. Ogolnie dzialaja na zasadzie zabijania przeciwwagi w zarodku.
Reasumujac:
Rosji dokopuja aktualnie poprzez rynki finansowe ( ropa w dol, ucieczka kapitalu z gieldy w Moskwie , PM w dol)
Chiny moga sie doczekac wiosny ludow i wewnetrznej destabilizacji.
Jedynym sposobem na podciecie galezi usrancom jest natychmiastowe odejscie Chin i Rosji w rozliczeniu w dolarze oraz wprowadzenie walut opartych o zloto.
Wtedy te wszystkie dolary w bankach amerykanskich beda mialy wewnetrzna wartosc , czyli opal.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
"Jak sobie to wyobrażasz ? Że USA dalej będą drukować pustego $ i pasożytować na całej reszcie świata a kraje BRICS, bogatej Azji i Europa będą grzecznie przytakiwać ? Że ceny surowców będą wyznaczali banksterzy z USA a Rosja będzie grzecznie czekać aż cena ropy spadnie do 40$ i za tyle ją sprzedawać ? Wolne żarty."
jak na razie się to dzieje. Ropa spada,FED drukuje a wszyscy radośnie dalej $ przyjmują. Spada siła nabywcza USD i ten trend będzie kontynuowany. W latach 50-tych za 200$ = 900 franków, dziś frank jest mocniejszy od $. I co? I nic. Dopóki USA będą miały najpotężniejszą armię nikt i nic usd nie zagrozi.
Chiny nie mają nic do stanów, to właśnie stany cały czas zaczepiają Chiny. Chiny bez Syberii nie staną się mocarstwem światowym. Każdy wariant ekspansji chińskiej zakłada konflikt o Syberię. Nawet Nowy Jedwabny Szlak będzie znacznie prostszy jak Syberia będzie chińska. Hmm, sojusz rosyjsko-chiński ?:))), a Chińczycy aktualnie przepychają się przez niepewny bliski wschód a nie chcą żadnej drogi lądowej do Europy prowadzić przez niby przyjazną sobie Rosję. Ciekawe dlaczego. Myśleć trzeba, a nie powtarzać brednie z portali sowieckich. Swoją drogą, Moskwa sporą część kasy z surowców wydaje na ogłupianie swoich obywateli i bliskiej zagranicy, więc gdzieś trolle muszą się pojawiać. Dobry czas nastał po Majdanie bo łatwo teraz odsiać rosyjskie plewy. Kiedyś sam czytałem zz, wolne-media etc budowali opnie o sobie długo i puścili to z dymem dla lokalnego konflikciku. Od rosyjska gospodarność :D.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
czyli na krótka zbłądziłeś, a teraz przyszła pora nawrócenia
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Twoj wpis do JZK
jest czysto emocjonalny. Zero dowodow , oszczerstwa o rusofilie , slabo sie to czyta.
Dziwi mnie taka postawa. Mieszkasz w Polsce przypuszczam, a widzisz wroga w bilskim sasiedzie, ktory na dodatek zaopatruje PL w energie.
Polacy daja sie manipulowac i wola sie podporzadkowac usrancom za nie wiem jakie obietnice.
Najpierw robi sie straszenie wojna a pozniej na jej potrzeby organizuje sie zlomowe F16 co dziwnie lataja , i za to ma byc chwlala usrancom. Albo kwestia pewnych osrodkow na polnocy kraju na rozkaz usrancow . A teraz PL ma ponosic odpowiedzialnosc prawna i finansowa przy czym pewna grupa prawnikow wspiera roszczenia finansowe przeciw PL.
Pisalem skrotowo bo temat jest sliski, ale wiesz o co chodzi.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
Masz moje poparcie.
Chiny myślą długoterminowo. Uważają, że Rewolucja Francuska, która stała się przełomowym wydarzeniem dla uwolnienia społeczeństw w Europie z okowów despotyzmu i umożliwiła późniejszą eksplozję nauki, techniki, biznesu i zamożności europejskich społeczeństw, tak naprawdę miała miejsce niedawno :) Chiny są przekonane, że zdominują zepsuty i wymierający (wg prognoz demografów w 2100 roku biały człowiek ma stanowić zaledwie 3% ludzkiej populacji) świat Zachodu. Mówią o nas: "uzbrojeni po zęby barbarzyńcy".
Dziwię się Putinowi, że antagonizuje się ze światem Zachodu. Moim zdaniem taka geopolityka jest niezwykle krótkowzroczna i błędna. Prawidłowe działanie jest zupełnie odwrotne: dobrze żyć z Zachodem, a podejrzliwie patrzeć na Chiny, które prędzej czy później upomną się o Północną Mandżurię (Syberię).
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
http://www.zerohedge.com/news/2014-10-02/deutsche-bank-asks-are-we-understanding-more-about-how-addicted-markets-have-been-qe
@tarpan
Myślisz, że odejście od $ można przeprowadzić w ciągu roku? Xi rozda dyplomatom 4 bln $ i każe wykupować towary z Walmartu?
Do tego trzeba się bardzo mocno przygotować i to właśnie się dzieje. Mają już swoje systemy płatności, rozliczeń, MFW, Bank rezerw, 2 tygodnie temu otwarli SGEI. Fizycznie nie da się walczyć z kimś takim jak USA bez konkretnego zaplecza. USA otwarcie z Chinami nie walczą tylko za pośrednictwem Japonii przez 4 bln rezerw. To wszystko się zmienia, ale proces jest długi i żmudny. Długo już trwać nie może bo faktycznie społeczeństwo Chińskie ma już dość, inflacji, ogromnych cen mieszkań, zniszczonej ziemi itp itd.
Walka Chin z USA będzie się odbywać przez dorzucanie Stanom problemów z dolarem, złotem i czym tam się jeszcze da by podburzyć obywateli USA przeciwko swojemu rządowi. Po to właśnie Stany militaryzują policję. Widziałeś co się działo na ranchu Bundiego? Ludzie z całych Stanów jechali uzbrojeni po zęby by mu pomóc w walce z siłami federalnymi. Myślisz, że chodziło tylko o krowy? Czy o wyładowanie swoich frustracji? To samo dzieje się po drugiej stronie. W końcu ktoś pęknie. Chiny mają przewagę ekonomiczną, USA militarną. Bóg jeden wie jak to się skończy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
"Sprawa korelacji między QE a hossą w końcu poszła w mainstreem. Ciekawe czy teraz pozwolą na ponowne drukowanie? I tak to się stanie ale jeśli nie dość szybko to będziemy mieli piękny zjazd."
Trader 21 popełnił wpis o możliwości zakończenia druku.
Można powiedzieć prorok jaki
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
Argumentem za jest brak miejsca dla ponad 1,3mld ludzi. Wydaję mi się to trochę naciągane zważywszy na to, że w Chinach na km^2 przypada 144 ludzi. Podczas gdy w Polsce 123 a np. w Belgii ponad 300, Niemcy ponad 230, przy średniej światowej 43 osoby/km^2.
O co tak naprawdę chodzi?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Ziemię, surowce, ogólnie teraz. W sumie bardzo możliwe, że konflikt na linii Rosja-Chiny jest bardzo realny i zapewne jakieś ruchy w tym kierunku są robione. Ale USA są dużo większym zagrożeniem i wg zasady: wróg mojego wroga... przynajmniej jak na razie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
deepblue
http://abcnews.go.com/International/story?id=82969
Od jakiegoś czasu Chińczycy przenikają granicę rosyjsko-chińską i osiedlają się na rosyjskim dalekim wschodzie. Ponoć już ok 1,5 miliona i ich liczba stale rośnie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
może Chiny zastosują sposób z "zielonymi ludkami" na Syberii nauczeni przykładem Putina na Ukrainie.
Panowie a inna sprawa. Wzrost wartości waluty nie jest problemem jak pisze @Trader. Dociera do mnie argument, że w wysoko rozwiniętej gospodarce eksport w dużej mierze opiera się na imporcie. Wzrost franka spowoduje, że import surowców, podzespołów dla Szwajcarów będzie tani. Tak naprawdę przy powiedzmy 80% udziale "importu w eksporcie" (podzespoły, surowce, przetwarzane i wysyłane z powrotem za granicę), wzrost wartości franka o 10% spowoduje wzrost ceny eksportowanych towarów tylko o 10% od tych 20% czyli o 2%. Czyli niewiele.
W takim razie dlaczego SNB tak broni się przed wzrostem franka? Wykres z artykułu jest przerażający. Jeśli ktoś nadal twierdzi, że żyjemy w normalnym systemie po 2008 i że taka sytuacja może trwać to chyba powinien pomyśleć jeszcze raz. Do meritum... dlaczego np. Polska czy Rosja chcą mieć "tanią" walutę narodową i w ten sposób wspierać eksport, wydaje się logiczne. Eksportują w ogromnej większości wyroby nisko przetworzone, praktycznie surowce i w "eksporcie praktycznie brak importu". Ale dlaczego podobnie zachowują się BC krajów takich jak Szwajcaria?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
@freeman
"jest czysto emocjonalny. Zero dowodow , oszczerstwa o rusofilie , slabo sie to czyta."
wklejam ponownie link, który zamieściłeś
http://wolnemedia.net/polityka/czy-rosja-i-chiny-czekaja-na-moment-kiedy-jedyna-opcja-bedzie-wojna/
i krótki cytat z tego "Rosja postępuje niemądrze, pozwalając na przenikanie obcych wpływów do rosyjskich gazet, co sprzyja ustawicznemu piętnowaniu Putina i rosyjskiego rządu w oczach rosyjskich czytelników." - wisienka na torcie.... A któraż to z gazet rosyjskich piętnuje Putina. Bloger Nawalny próbował, ot w łagrze już jest. Wzmożenie cenzury to już Stalin. Nie wylądowałby w Łagrze, tylko z kulką w łeb. Zresztą odnośnie zarzutów, że słabo się to czyta. Moje wypowiedzi nie są skierowane do Ciebie. Mają raczej odświeżyć mózgi forumowiczów m.innymi po wpisach takich jak Twoje. Pokazać drugą stronę medalu.
@gash
"Panowie, często pojawia się informacja o tym, że Chiny "przyjdą" po Syberię.
Argumentem za jest brak miejsca dla ponad 1,3mld ludzi."
Powody jakie widzę są trzy.
1)surowce + wejście po dalsze surowce w Antarktydzie.
2)Strategiczne umiejscowienie na północnej flance. Stąd najłatwiej przeprowadzić inwazję Chin właściwych i tak też w przeszłości się stało (Mongołowie, Mandżurowie).
oraz
3)Jeśli teza o globalnym ociepleniu jest prawdziwa, na południu może być
niedługo ciężko żyć, a dzisiejsza mroźna Syberia może stać się rajem do życia.
@luk
"
Walka Chin z USA będzie się odbywać przez dorzucanie Stanom problemów z dolarem, złotem i czym tam się jeszcze da by podburzyć obywateli USA przeciwko swojemu rządowi. Po to właśnie Stany militaryzują policję. Widziałeś co się działo na ranchu Bundiego? Ludzie z całych Stanów jechali uzbrojeni po zęby by mu pomóc w walce z siłami federalnymi. Myślisz, że chodziło tylko o krowy? Czy o wyładowanie swoich frustracji? To samo dzieje się po drugiej stronie. W końcu ktoś pęknie. Chiny mają przewagę ekonomiczną, USA militarną. Bóg jeden wie jak to się skończy."
i tak też Luk w końcu przyznał mi rację. Od pierwszego swojego wpisu tutaj mówię, że jedyną siłą zdolną zagrozić wall street i kartelowi są mieszkańcy uzbrojeni w 270 mln sztuk broni. Nie Chiny, nie Rozja ale właśnie obywatele. I stąd Stany szukają wojny. Niedługo braknie kasy w funduszach emerytalnych, a solidna wojnenka (taka I lub II wś, Wietnam to za mało) wytłumaczy wszystko. Bravo Luk za otwarcie oczu :D.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
"Dziwię się Putinowi, że antagonizuje się ze światem Zachodu. Moim zdaniem taka geopolityka jest niezwykle krótkowzroczna i błędna. Prawidłowe działanie jest zupełnie odwrotne: dobrze żyć z Zachodem, a podejrzliwie patrzeć na Chiny, które prędzej czy później upomną się o Północną Mandżurię (Syberię)."
100% zgody, z tym że maczo Wła.Wła nie działa w interesie Rosji a swojego własnego kartelu oligarchów. Jakoś obywatelom trzeba tłumaczyć czemu w kraju bieda, syf i nędza. Znaczy się biednie ale za to imperialnie, więc zachód musi być dalej wrogiem mimo, iż jest to dla Rosji zgubna strategia. Zapłacą Syberią i pewnie następujacym po tym rozpadem państwa, ale nie będą musieli rozliczyć się przed społeczeństwem z upadku ZSRR i upadku mrzonek o światowym imperium. Najlepsze, że jedyną z dużych światowych sił w której intersie leży integralność Rosji jest Zachód. Stąd taka kasa na ogłupianie własnych obywateli i bliskiej zagranicy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Ale czy jak kiedykolwiek mówiłem inaczej? Jeśli pisałem, że Rosja czy Chiny zagrażają USA to właśnie o to mi chodziło. Pośrednio czy bezpośrednio nie ma tutaj specjalnego znaczenia. Oczywiście, że nikt nie będzie robił desantu na Florydzie czy Kalifornii. Wojny ekonomiczne prowadzi się właśnie w taki sposób. Niszczy się walutę czy obligacje, powoduje wahania w którąś stronę konkretnych artykułów i czeka aż tłum pod przewodnictwem najlepiej marionetek zrobi swoje.
@gasch
Akurat Szwajcaria jest krajem który świadczy usługi i sprzedaje towary z pułki "luksusowe", a na tej półce 10 czy 20% nie robi żadnego znaczenia.
Dla przykładu w USA ludzie stoją w kolejkach po x godzin by kupić na premierze iPhona za 300$ i wysyłają je do Chin. Tam chodzą po 3000$ i mają masę nabywców. Jeśli ktoś ma kasę mała różnica w cenie jest mało znacząca.
Zawsze są plusy i minusy danej sytuacji. Jednak pamiętaj, że cena waluty świadczy o bogactwie kraju (no chyba w grę wchodzi spekulacja), a zawsze lepiej mieć problem z bogatszym niż w biedniejszym kraju.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
papilla
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
"Ale dlaczego podobnie zachowują się BC krajów takich jak Szwajcaria?"
W Szwajcarii ponad milion osób, jedna czwarta ogółu zatrudnionych pracuje w przemyśle, który eksportuje 80% swojej produkcji o wartości ok 210 mld CHF. Cena importowanej np. stali nie ma znaczenia bo kupowana jest za euro będzie również sprzedana za euro w maszynie. Wzrost kosztów pracy zrobi różnicę.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
matsza
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
urobek
W sumie moglby wykorzystac 1/4 rezerw Euro i wymienic to na zloto przez jakis okres czasu?
Czy to w ogole mozliwe? 2 pieczenie na jednym ogniu?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
spłukany dziad
jak widzicie wojna chińsko- rosyjska o Syberię ?
200 wielogłowicowych rakiet i chin nie ma ,populacja zredukowana o 50%
rosja by się podniosła bo tam jest tylko kilka miast ,reszta rozproszona na ogromnym obszarze ,zresztą inwestują masę kasy w schrony na uralu
takie podziemne miasta
przemysłu poza zbrojeniowym praktycznie brak ,tylko surowce
chiny nie były by w stanie zając Syberii
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
"kazdy kraj posiadający atom jest nietykalny
jak widzicie wojna chińsko- rosyjska o Syberię ?
200 wielogłowicowych rakiet i chin nie ma ,populacja zredukowana o 50%"
w sumie można na kilka sposobów.
1) tak jak z ZSRR - bankructwo i rozpad. Mieli jeszcze więcej broni i co? I nic.
2) Poprzez żądania do samostanowienia Ałtajów i Jakutów. Referendum jak na Krymie. Rosjanie ich (tzn Jakutów i Ałtajów) zasypią rakietami?
3) Wykup Syberii z rąk Rosji jak Alaski.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
EBC przejmuje już oficialnie pałeczkę po FED. Zaczynają drukować, kupować śmieciowe aktywa, prawdopodobnie obligacie eurobankrutów i zaraz pewnie uruchomią własne QE. Czyli $ do Euro powinien się umacniać.
Ciekawe o ile wzrośnie baza monetarna EBC i jak przełoży się to na inflacje, bo na gospodarkę nie przełoży się na pewno ( przykład Japoni ).
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Orips
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
janwar
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Rachunki za głupoty Putina zaczynają spływać do Rosji. Putin skłócił z sobą ostatni przyjazny mu naród. Ukraińców. Teraz trzymany siłą Kazachstan, poprzez głupie wypowiedzi Putina i Żyrinowskiego (kiedyś tu napisałem 100 lat dla Wła.Wła i niech rządzi do końca życia) oddaje się pod opiekę Chinom.
A KAzachstan wbrew naszym opiniom (np. z Borata:D) taki nieważny wcale nie jest.
Polecam artykuł "Komicy z wschodu"
http://maczetaockhama.blogspot.com/2014/08/rosyjski-rzad-dostarcza-naprawde-sporo.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Cygan
Ja ostatnio w tym celu założyłem konto w DEGIRO, niedawno weszli do Polski
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
Na inflację zapewne też się nie przełoży. Żeby gospodarka ruszyła, a za nią inflacja rządy strefy euro musiały by podnieść deficyty i zacząć się zadłużać na jeszcze większą skalę niż poprzednio. Całe te dodrukowane biliony euro z całą pewnością nie pójdą na samochody, odkurzacze, suszarki, drogi, ekspresy do kawy. Wylądują na kontach banków i ludzi którzy więcej kupować nie potrzebują.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Myślę, że ta kasa pójdzie w giełdy i inne rynki finansowe podobnie jak w USA. Kiedy to pęknie i kasa zacznie iść na ulicę, zobaczymy inflację - oczywiście zakładam, że przed pęknięciem banksterzy ubiorą ulicę w różne instrumenty finansowe, które będą mega przewartościowane.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
"Myślę, że ta kasa pójdzie w giełdy i inne rynki finansowe podobnie jak w USA"
Zgadza się, ale jakoś trudno mi sobie wyobrazić którędy ta kasa ma trafić na ulicę skoro jak twierdzisz banksterzy ubiorą ulicę w różne instrumenty finansowe, które będą mega przewartościowane. ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Ulica to ulica,łykną wszystko a banksterzy znajdą sposób. Mogą być mega tanie kredyty albo fundusze, produkty strukturyzowane. Gdyby ludzie myśleli, nikt nie brałby kredytów w CHF, nie pakował się w akcje na samej górce, nie używał karty kredytowej ( poza bukowaniem biletów lotniczych ), nie dawał sobie wcisnąć jednostek uczesnictwa funduszy itp.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
Nie za bardzo rozumiem. Piszesz w jaki sposób ulica zostanie ograbiona przez banksterów. Co to się ma do kupowania przez nich odkurzaczy? No może te kredyty, ale one już tańsze nie będą. Ulica jest zadłużona i nadszedł dzień zapłaty. Jedyną możliwością wystąpienia inflacji w tej chwili jest wzrost wynagrodzeń. Przypomnij sobie początek lat dziewięćdziesiątych w Polsce. Cała dodrukowana kasa szła na rynek ,a nie na konta bankierów.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zlotykangur73
Moim zdaniem zasadniczym bledem wielu osob jest myslenie,ze przywodcy USA i Eropy Zachodniej(wybrani w wyniku wyborow)moja faktyczna wladze.
Wielce prawdopodobne jest,ze sa tylko marionetkami w rekach duzo potezniejszych ludzi,bedacych na szczycie obecnej piramidy(kilka rodzin,wiadomego pochodzenia).
Bledem jest tez myslenie,ze chca dobrze,dla swoich obywateli,chca tylko wladzy i pelnej kontroli nad ludzmi.
To,ze dojdzie do globalnego resetu jest dla mnie pewne.Pytanie kiedy?
Wedlug mnie,dopiero gdy Kartel(Elity)beda do tego w 100% przygotowane.Prawdopodobnie ceny metali wtedy wystrzela,pytanie,czy komus z poza kartelu uda sie na tym zarobic?
Zastanawiam sie tez jak to sie stalo,ze Kartel zezwolil na dosc dobrze funkcjonujaca demokracje w Szwajcarii?Dlaczego takie referenda nie odbeda sie np.w UK,Francji,nie ma debat w kongresie USA?
Ktos moze powiedziec,ze nie ma demokracji w Rosji i Chinach..zgadzam sie z tym,ale podobnie jest juz ze swiatem tzw.zachodu.
Istnieja tylko pozory demokracji,wygrywaja wybory tylko ci co maja je wygrac(rozne zabiegi socjotechniczne,propagandowe media,zabojstwa,itp.)
Obym sie mylil,ale przyszlosc nie wyglada zbyt ciekawie.
Osobiscie moje pieniadze inwestuje w wartosc i dywersyfikuje nieruchomosci(ludzie zawsze beda musieli gdzies mieszkac),obecnie rowniez metale,krotkoterminowo(1-2lata)obligacje korporacyjne.
Przyszlosc pokaze,czy mialem racje.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Kasa z dodruku przez EBC trafi do banków komercyjnych. Wiadomo, że banki zaczną inwestować te pieniądze, najpewniej w różne instrumenty finansowe. Dopóki dodrukowane euro będą inwestowane w różne aktywa, inflacja będzie widoczna na tych aktywach ( akcje, obligacje, nieruchomości itp ). Prędzej czy później bańki spekulacyjne muszą pęknąć. Moim zdaniem banksterze postarają się ,,ubrać'' ulicę w te przewartościowane aktywa.
Wbrew pozorom ludzie mają mnóstwo oszczędności, na lokatach bankowych, w skarpecie, w metalach, antykach itp. Nie wiem dokładnie jak, ale jestem pewien, że banki znajdą sposób na sprzedanie tych przewartościowanych aktywów społeczeństwu. W momencie w którym ulica kupi ,, podpompowane'' aktywa i bańki pękną, po rynku rozleje się ogrom pieniądza, który do tej pory był chowany na lokatach, w skarpecie, metalach itp. Każdy będzie ratował swoje oszczędności, nawet jak z tego co zainwestował, zostanie mu 70%, będzie chciał to uratować. Będzie tak jak za Balcerowicza, kiedy Kowalski po otrzymaniu pensji od razu biegł do skelpu i wydawał pieniądze na realne produkty. Wtedy będzie prawdziwa inflacja i czas metali.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
slider10000
Fajnie sie czyta Wasze oceny ekonomiczne i fajnie tez ,ze takie macie poglady , i do tego sie ograniczcie .Bez wpisow tego typu ,ze reszta tu jest ciemnota . Nie piszcie O rRsji , o ktorej nie macie zielonego pojecia , opieracie sie tylko na tym co Wam rodzice przekazali i obecna propaganda , ktorej zawsze bylo sporo w dwie strony . To co teraz sie dzieje w Rosji to nie Putin ale pewna koncepcja z konca lat 80 tych , Rosjanie- w porownaniu z nami -tez mysla tak jak Chinczycy ,mysla dziesieciolecia do przodu . wiedza co robia , wiec zamiast pisac glupoty i te domysly rodem z Wachocka , ograniczcie sie do wyrazania swoich opini ekonomicznych , reszty nie da sie czytac , glupota nad glupota. Nie psujcie sobie imag-u bo zaczniecie wygladac nie wiarygodnie a szkoda bo ekopnomiczne pwisy macie bardzo dobre . To tak do przemnyslenia plzzzzzzzzzz
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Ceny artykułów nie zaczną rosnąć do puki prędkość pieniądza nie podskoczy (lub drukowana kasa nie popłynie na rynek. Akcje itp mają na to pośredni tylko wpływ. Idziemy w kierunku depresji ekonomicznej z powodu rozhulanej akcji kredytowej którą widzieliśmy wcześniej. Teraz powinna objawić się ostra deflacja. Jej początki już widać i po to właśnie EBC chce drukować (Cześć z tych środków zawsze spływa na dół co widać po Japonii i USA ale nie większość). Chce i będzie tak samo jak nasz NBP. Spowalniająca gospodarka i spadająca prędkość pieniądza spowoduje, że miłościwie nam panujący będą stymulować gospodarkę przez dodruk i pompowanie np giełdy. To oczywiście nie przełoży się na poprawę sytuacji bo niby jak? Podatków oczywiście nie zmniejszą, przynajmniej nie wyraźnie, jakoś nie chce mi się w to wierzyć. Protesty związkowców będą się nasilać więc dodrukują kasę pod drogi, zasiłki, politykę prorodzinną, zwiększą sektor publiczny itp itd. To przełoży się na wyższą inflację, a im bardziej proces będzie się pogłębiał tym bardziej inflacja będzie szybować pod niebiosa. Tak to właśnie widzę.
PIS który wygra wybory za rok jest socjalistyczny, a Kaczor obiecał już 1 bln PLN dla gospodarki. KNP ma za małe poparcie by rządzić i raczej nikt ich do koalicji nie weźmie. Tak więc znikąd ratunku.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
http://www.zerohedge.com/news/2014-10-02/summarizing-todays-draghi-press-conference-one-tweet
Ekonomiście zaczynają zauważać, że "coś" jest nie tak. Dobry wykres pokazujący wpływ druku na sytuację.
http://www.zerohedge.com/news/2014-10-02/why-christine-lagarde-suddenly-quite-worried-about-disconnect-between-market-economy
Opracowanie nt tego czemu reverse repo (narzędzie do ściągania nadmiernej płynności z systemu) tak samo jak QE to tylko ładne opakowanie na g**** które jest w środku. Służy głównie do pudrowania statystyk. W sumie nie jest to nic dziwnego. Zmieniając politykę monetarną można jedynie zaszkodzić jeśli było dobrze, lub poprawić wcześniejsze błędy, nic więcej. Polityką monetarną nie da się poprawić sytuacji w dłuższym okresie czasu, ponieważ jest to niemożliwe. Świetnie się natomiast spisuje do "strzyżenia owiec" i kolejną odsłonę tej tragicznej komedii właśnie widzimy.
http://www.zerohedge.com/news/2014-10-02/why-fed-full-it-reverse-repo-fairy-tale
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
m_a_rek
"...Przy 80% udziale importu w eksporcie i umocnieniu waluty o 10% cena produktu eksportowanego spadnie, a nie wzrośnie jak napisałem. 80% minus 10% = 72%. 20% plus 10% = 22%. Czyli produkt będzie kosztował 94% ceny wyjściowej. Chyba, że znowu coś pomyliłem.
"
Pokombinujmy dalej - generalnie MUSI być tak, że zawartość importu w eksporcie wynosi statystycznie na Świecie 50%. Czyżby "wojny walutowe" były nonsensowne? Czy cel jest inny niż nam się wydaje.
@Trader - jako guru - jest sens w liczeniu zawartości importu w eksporcie? Czy to jest to coś bardziej skomplikowanego? Jeżeli to jest sensowne to w całej zabawie światowej chodzi o coś innego? Takie dane dla poszczególnych krajów istnieją (o zawartości cukru w cukrze?) może warto popatrzeć na różne kraje i ich los od kilkudziesięciu lat? Być może to jest najistotniejszy punkt programu?
Pozdrówka
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
lubiedak
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Alan-Greenspan-nawrocil-sie-na-zloto-7218699.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
semperparatus
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
Z tą zawartością importu w eksporcie może być różnie. Np. w przypadku Rosji "współczynnik" ten wynosi pewnie maksymalnie kilka procent. Eksportują tylko surowce. W przypadku US, Niemiec, czy Japonii, pewnie grubo 50%. A co np. z produktami produkowanymi w Chinach pod zachodnimi markami. Np. taki Iphone.
Jak to policzyć?
Tak jak pisał @Luk, znaczenie ma też nakład pracy. Sprawa chyba nie jest tak prosta. Wpływ wzrostu wartości waluty na gospodarkę kraju to ciekawy temat.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
Srebro dalej dołuje. Chwilowo było poniżej 17$, ciekawe czy zejdzie poniżej 56PLN.
Jeśli teorie, że przed krachem będzie okres umacniania się USD, to zaczynam wierzyć mocniej, że coś jest na rzeczy.
http://stooq.pl/q/?s=usdeur&c=5m&t=l&a=lg&b=0
Chociaż z drugiej strony, takie wzrosty po 2008 już kilka razy miały miejsce
http://stooq.pl/q/?s=usdeur&c=10y&t=l&a=lg&b=0
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Specjalnie dla Ciebie ale może inny też będą chcieli posłuchać. Wywiad z Morganem w którym tłumaczy jak się sprawy mają i co należy robić. Bardzo przytomniej jak na moje oko.
https://www.youtube.com/watch?v=Us5fXbALdjE&list=UUbCudBFiYhqQ3M_xt39tcnQ
Co Wy macie z tym importem w eksporcie? To jest bilans w handlu międzynarodowym i trzymajmy się może sensownych pojęć. Korporacje są dzisiaj na całym świecie i niczym szczególnym nie jest produkowanie jednego samochodu w 10 krajach. Najważniejsze z reguły są miejsca gdzie są montownie ponieważ to finalny produkt ma największą wartość dodaną. Podzespoły i półprodukty często sprzedawane są po kosztach czy tak jak dzisiaj bywa ze stratą byle tylko mieć robotę. To czy waluta idzie do góry czy na dół świadczy o tym czy kraj się bogaci czy biednieje. To teoretycznie jest samostabilizujący się mechanizm. W momencie gdy waluta idzie do góry ludzi stać na więcej ale powoli zlecenia uciekają za granicę. Ludzie tracą pracę indeksy idą w dół, waluta traci, kraj biednieje, zlecenia i inwestorzy wracają itp. Problemem są wielcy spekulanci którzy są w stanie wywracać gospodarki państw (Soros raz się do tego przyznał) do góry nogami i ssać z tego zyski (Trader21 opisywał mechanizm przy okazji Carry Trade, ale można to jeszcze robić sterując wysokością stóp procentowych mając wpływy w BC danego kraju).
Żal przyznać ale gospodarka wolnorynkowa jest sterowana i niszczona przez finansową oligarchię (wg bardzo przybliżonych szacunków majątek rodziny Rothschildów może wynosić nawet 50 bln$). Potrzeba bardzo silnego prawa i niezależnego rządu by móc zatrzymać owoce swojej pracy, a na to ciągle nie ma szans.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
Jakoś to do mnie nie przemawia, że Kowalski czy jakiś Müller po tym jak straci majątek wyciągnie ostatnie zaskórniaki, sprzeda precjoza i pobiegnie na zakupy.
Pamiętaj, że bank to pasożyt, ale żyjący w symbiozie jak jemioła. Czym bogatszy żywiciel tym większy pasożyt. Zauważ jeszcze, że część z tych bilionów i to całkiem spora wraca z powrotem do EBC i jest kasowana.
@Luk
" Idziemy w kierunku depresji ekonomicznej z powodu rozhulanej akcji kredytowej którą widzieliśmy wcześniej. Teraz powinna objawić się ostra deflacja. Jej początki już widać i po to właśnie EBC chce drukować (Cześć z tych środków zawsze spływa na dół co widać po Japonii i USA ale nie większość). Chce i będzie tak samo jak nasz NBP. Spowalniająca gospodarka i spadająca prędkość pieniądza spowoduje, że miłościwie nam panujący będą stymulować gospodarkę przez dodruk i pompowanie np giełdy. To oczywiście nie przełoży się na poprawę sytuacji bo niby jak? Podatków oczywiście nie zmniejszą, przynajmniej nie wyraźnie, jakoś nie chce mi się w to wierzyć."
Tu się z tobą zgadzam. Jedynie drastyczne obniżenie obciążeń fiskalnych może przynieść efekt.
"Protesty związkowców będą się nasilać więc dodrukują kasę pod drogi, zasiłki, politykę prorodzinną, zwiększą sektor publiczny itp itd. To przełoży się na wyższą inflację, a im bardziej proces będzie się pogłębiał tym bardziej inflacja będzie szybować pod niebiosa. Tak to właśnie widzę."
Tego moim zdaniem nie zrobią. Czeka nas raczej długotrwały okres zaciskania pasa. Jeżeli społeczeństwa tego nie wytrzymają jest tylko jedno wyjście... wojna.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Moim zdaniem będzie inaczej. Jak puste pieniądze z dodruku zaczną się rozlewać po rynku i ceny dóbr zaczną drożeć na skutek inflacji, przeciętny Kowalski czy Muller będzie chciał ratować oszczędności i kupować za nie realne dobra - co jeszcze bardziej napędzi inflację. Mając do wyboru trzymanie pustego papierka w skarpecie czy na lokacie, który traci na wartości, ludzie zaczną kupować dobra pozwalające zachować wartość. Przykładów nie trzeba daleko szukać, tak było za Balcerowicza - każdy po otzrymaniu pensji od razu leciał do skelpu, tak było w republice Weimarskiej i tak jest obecnie w Argentynie. W tej ostatniej $ drożeje nie tylko dlatego, że argentyńska waluta się osłabia, ale także ponieważ jest na niego popyt na czarnym rynku.
Myślę, że NBP będzie musiał zacząć drukować. Nasi ,,miłościwi przywódcy'' mają generalnie trzy wyjścia:
- Zaciskać pasa czyli po obcinać wydatki czego nie zrobią. Po pierwsze stracą poparcie społeczne, po drugie ograniczą skalę złodziejstwa dla swoich. Nie wiem czy znacie pojęcie klientelizm. W Polsce działa on w najlepsze, a ograniczenie wydatków spowoduje, że część osób powiązanych z władzą straci lukratywne posadki, przetargi itp.
- Podniesienie podatków także nie wchodzi w grę a przynajmniej nie w takiej skali, która mogła by pomóc. Efekt byłby taki jak zawszwe czyli rozwój szarej strefy. Fakt, że te pieniądze i tak wrócą do budżetu w postaci podatków pośrednich takich jak VAT czy akcyza, ale dociśnięte społeczeństwo, szczególnie polskie sobie poradzi z omijaniem, więc budżet i tak straci.
- Zostaje dodruk, czyli drukować, dać wszystkim podwyżki i niech się martwią następni w kolejce do żłoba w myśl zasady, że ponas choćby i potop.
W ten sposób spodziewam się w naszym pięknym kraju inflacji. Komuniści doprowadzili ten kraj do ruiny w 45 lat, a postkomuniści zrobią to w powiedzmy 30 lat.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
https://www.youtube.com/watch?v=GgnkPOxB46g&list=UU0iTb2U2nWkm5X3XRityENw
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
"Jak puste pieniądze z dodruku zaczną się rozlewać po rynku"
Sęk w tym, że nie zaczną. Przyjmując Twój scenariusz rządy musiałyby zwiększać swoje deficyty, w skali większej niż tylko pokrycie rolowania, a na to się nie zanosi.
Problem deflacji w tej chwili polega na tym, że większość nie myśli o tym żeby zacząć się zadłużać.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Myślę, że bankierom uda się ubrać ulicę w przewartościowane aktywa i jak bańki pękną, pusty fiat money rozleje się po rynku. Ulica skusi się na trwającą hossę będącą efektem dodruku. Świadomość społeczna jest nadal bardzo niska, podobnie jak kultura finansowa. Zobacz ilu nabiera się na polisolokaty, ilu nadal lata do Open Finance i podobnych, ilu nabrało się na opcje walutowe, różne Amber Goldy.
Mogę się mylić, ale tak uważam. Czas pokaże. Nie ma co dalej się spierać w tej kwestii, mamy inne zdanie i obaj swoje racje.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
P.S Samo rolowanie nie wystarczy. Wzrosną stopy % to i wzrosną koszty obsługi długu. Pozatym, żeby dać zarabiać swoim i podwyżki różnym grupą zawodowym Polska podobnie jak reszta świata zachodniego zacznie druk. NBP za nowo drukowane środki będzie kupował obligacje od rządu. Ta kasa trafi na rynek poprzez inwestycje, podwyżki itp.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
"P.S Samo rolowanie nie wystarczy. Wzrosną stopy % to i wzrosną koszty obsługi długu. Pozatym, żeby dać zarabiać swoim i podwyżki różnym grupą zawodowym Polska podobnie jak reszta świata zachodniego zacznie druk. NBP za nowo drukowane środki będzie kupował obligacje od rządu. Ta kasa trafi na rynek poprzez inwestycje, podwyżki itp."
:-) Chyba faktycznie musimy zaczekać i zobaczyć jak będzie.
Moim zdaniem NBP pożyczy dodrukowaną kasę bankowi komercyjnemu, ten kupi za to obligację, minister finansów za ten pieniądz spłaci obligacje z terminem zapadalności bankowi, ten odda do NBP i pieniądz zniknął. Zostają tylko odsetki, które trzeba pokryć ze wzrostu gospodarczego i napchać kasę bankom.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
MalaLala
":-) Chyba faktycznie musimy zaczekać i zobaczyć jak będzie.
Moim zdaniem NBP pożyczy dodrukowaną kasę bankowi komercyjnemu, ten kupi za to obligację, minister finansów za ten pieniądz spłaci obligacje z terminem zapadalności bankowi, ten odda do NBP i pieniądz zniknął. Zostają tylko odsetki, które trzeba pokryć ze wzrostu gospodarczego i napchać kasę bankom. "
Nie wyszło by na to samo gdyby rolowali obligacje?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wd7
zlotykangur73
Tym o czym wspominasz, powinien interesować się KAŻDY. Dzisiaj całe narody mają wyprane mózgi poprzez środki masowego obłędu. Większość to chodzące zombi.
Dla każdego kto chce zbliżyć się do prawdziwego widoku elit tego świata polecam bestseller, nie do kupienia nigdzie, bo nikt go nie chciał wydać. Jest to praca całego żecia P. Andrzeja Łobaczewskiego pt. "Ponerologia polityczna". Nauka o złu wykorzystywanym w celach politycznych. Dostępna w sieci.
Fragment ze wstępu :
"Pierwszy rękopis tej książki wylądował w piecu, pięć minut przed przybyciem tajnej policji w komunistycznej Polsce. Drugi, złożony w wielkich bólach przez autora pracującego w niemożliwych warunkach represji, został wysłany przez turystę działającego jako kurier do Watykanu. Nigdy nie potwierdzono jego otrzymania, i nigdy nie usłyszano słowa na ten temat od kuriera – rękopis i wszystkie wartościowe dane utracono. W 1977 roku rzymski korespondent Radia Wolna Europa, z którym autor rozmawiał nt. swojego rękopisu, doniósł na niego polskim władzom. Zmuszono go do emigracji, a wszystkie materiały skonfiskowano. Kiedy znalazł się w Ameryce, napisał ją z pamięci. Nazywał się Andrzej Łobaczewski (1921-2007). Zbigniew Brzeziński zablokował jej publikację."
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
"Nie wyszło by na to samo gdyby rolowali obligacje?"
Nie. To jest rolowanie tylko przez bank centralny, a nie rynek. Masz stałego nabywcę bez względu na sytuację przez co odsetki spadają. Tak jest po prostu taniej.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Marzyciel
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Alan-Greenspan-nawrocil-sie-na-zloto-7218699.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
kontofo
Ciekawe czy spuszczą dzisiaj złoto poniżej 1180 $
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
marlod74
Cykle, Panowie, cykle! A nie armagedony na które przyjdzie jeszcze czas!!
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
maklere
Właśnie o tym wcześniej pisałem. Armageddon to będzie jak złoto puści 1180, a moim zdaniem puści, spadek na nakręconych SL może być jak krach.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
marlod74
Żeby coś mogło upaść to chyba nie z niskiego poziomu (złoto, akcje). Więc trzeba dać światu wiadomość: jest dobrze, gospodarka USA się nakręca, bezrobocie maleje, dolar rośnie. Czego chcieć więcej? :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
marlod74
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
pawelUK
"Złoto kupię po max.800 USD za 2 lata, zgodnie z cyklem dekadowym. Skoro system miałby upaść to najpierw dolar musi się porządnie umocnić!!! "
A mozesz mi policzyc ile to bedzie za zlotowki? :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
marlod74
Nie wiecej niż dzisiaj, więc po co marnować pieniądze w kruszcach jak można zarobić na walutach.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
pawelUK
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Rubin
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
dolary można kupić dzisiaj, poczekać 2 lata i wtedy kupić złoto :D
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Panowie wszystko można, ale tak naprawdę nie wiemy co będzie za dwa lata. Złoto może być po 800 $/ozt a $ po 5 zł ale wcale nie musi.
Osobiście nie wierzę, że będzie można kupić złoto fizyczne po 800 $/ozt, szczególnie, że do tego czasu SGE w Szanghaju powinna się dobrze rozkręcić.
Metale dziś walą w dół, sam jestem ciekawy, czy złoto spadnie poniżej 1180 $/ozt i przyznam, że było by nie za wesoło.
Zobaczymy co dziś będzie w raporcie COT, czy pozycja netto short Commercial się zmniejszy i o ile ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
supermario
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
maba
"The U.S. Mint alone sold another 765,000 silver eagles in ONE business day!"
Wygląda , że ludziska rzucili się na P.M.
http://www.silverdoctors.com/silver-gold-demand-explodes-western-demand-back-with-a-vengeance/
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
Od paru dni jest bom na fizyczne srebro. Pewnie dlatego dziś tak walczy.
Ciekawy wywiad z Dr. Paul Craig Robertsem:
http://www.sprottmoney.com/news/ask-the-expert-dr-paul-craig-roberts-september-2014
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Garo
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
Rozmawiałem dzisiaj ze znajomym. Jak zacząłem mówić, że dolar pięknie rośnie, że myślę o zakupach Ag, zapytał ile wzrósł dolar. Odpowiedziałem, że ponad 10% od lipca. Zaśmiał się.Facet gra na giełdzie polskiej i w rok zarobił 180%. Ostatnio dobrze wyszedł na Monari (ponad 250%) i na CDProjekt Red. Zajmuje się czystą spekulacją, ale zarabia.
Sam mam uraz do akcji, wszedłem w giełdę wiosną 2008... i w panice wyszedłem w dołku jak to niedoświadczony gracz.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
To co ktoś sobie kupi za dwa lata, i za ile, też mnie nie interesuje. A tym bardziej dokształcanie z jakichś cykli, czy czegoś podobnego.
Jeśli chcę przewidzieć co się stanie w przyszłości, nie idę do wróżki ani nie zgłębiam zasad tarota. Z prostego powodu. Wyszedłbym na idiotę, stracił czas i pieniądze. Nawet, gdybym dzięki tym idiotyzmom, akurat trafił. Dlatego nie gram w totolotka. Ale miliony grają, a jednostki trafiają. I ja to rozumiem. Nie każdy chce, nie każdy może, posługiwać się racjonalnością. Zwykle nie jest to kwestia wyboru. Bo wybór jest oczywisty. Mnie, chęć wygranej, nie zmusi do tego, bym skakał jak idiota, tak jak mi zagrają, tylko dlatego, że obiecali jakąś wygraną dla jednostek. Jeśli oczywiście, tłuszcza, będzie grzeczna i odda im swoje pieniadze.
Jest dużo podobieństw w grze w totoloka do obecnych zasad rządzących rynkami finansowymi na tzw. zachodzie. Zbyt dużo. Są też różnice. Wyraźnie na korzyść totolotka. Ale to akurat niewarte dyskusji. Ważne jest tylko to, że gracze są dymani en masse. Wszelkie inne funkcje wspołczesnych rynków finansowych są w fazie zaniku. To w tej lepszej części. W gorszej nie zanikają, tylko fałszują syganły ekonomiczne.
Ale rzeczywistość nie jest lemingiem. I zawsze w końcu upomni się o swoje. O powrót do rzeczywistości. Nawet jeśli ten powrót jest straszny.
To co warte dyskusji tutaj, to uporządkowanie aparatu pojęciowego jakim się posługujemy. Bez tego, nie da się zrozumieć tego co się dzieje.
A tylko zrozumienie, a nie dziecinne zgadywanki czy przechwalanki, mogą umożliwić faktyczne próby przewidywania przyszłych wydarzeń.
Myślę, np. że pojęcia inflacja i deflacja są tutaj używane w zbyt szerokim rozumieniu. Postaram się wyjaśnić co mam na myśli.
Najważniejsze to, to, że inflacja i deflacja mogą występować jednocześnie.
Czyli w tym samym czasie, w tym samym miejscu, ale w różnych obszarach rynku.
Często, ludzie myślą, że jeśli jest deflacja to nie może być inflacji i odwrotnie. Moim zdaniem to zupełnie błędne założenie.
Przynajmniej w ujęciu cen realnych (wyrażonych w walutach zachowujących wartość) a nie nominalnych wyrażonych w psutej walucie.
Historyczne przykłady dowodzą, że w warunkach silnego psucia pieniądza, pewne towary tracą wartość a pewne nabierają wartości.
Klasycznym przykładem tutaj jest rep. Weimarska, gdzie żywność stała się bardzo droga a praktycznie wszystko inne bardzo tanie. Tak więc, jednocześnie mieliśmy deflację i inflację. Tylko w różnych obszarach rynków.
Tworzenie różnych koszyków i ich ciągłe zmienianie, z tego punktu widzenia, to intencjonalne fałszowanie rzeczywistości. I to nie tylko i nie przede wszystkim, w warstwie statystycznej. W każdym razie, na bazie takich potworków pojęciowych, tworzy się rzeczywistość medialną, która ma tyle wspólnego z rzeczywistością, na ile mogą sobie pozwolić faktyczne władze. Im gorzej sprawy się mają, tym propaganda staje się bardziej absurdalna. Co łatwo można zaobserwować na przykładzie Chemicznego Ali Iraku, czy ostatnio władz Ukrainy. Dlatego właśnie uporządkowanie aparatu pojęciowego jest takie ważne. Pozwala odcedzić rzeczywistość od rzeczywistości medialnej.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Commercial na złocie zamykali zarówno długie jak i krótkie pozycje, z tym, że krótkich zdecydowanie więcej. Dla Futures & Options Combined zamknęli 11,510 długich oraz 19,854 krókich. Obecna pozycja Commercial netto short wynosi 63868 ( futures + opcje ).
Na AG Commercial otwierali zaróno długie jak i krótkie pozycje, zdecydowanie więcej długich. Kontrakty futures razem z opcjami ( otworzyli 5162 długich oraz 3926 krótkich ). Pozycja netto short ( futures + opcje ) dla Commercial na srebrze wynosi obecnie 13196 kontraktów. Jeszcze 2,3 takie tygodnie i pozycja zmieni się na netto long.
Cięzko wysuwać jakieś wnioski, ale zakładając, że podane pozycje faktycznie są prawdziwe i Commercial nie mają kontraktów przez podstawionych traderów ( w co wątpię ), wnioskowałbym, że na AG jest blisko odbicie ( większe odbicie a może i zmiana trendu ).
Na złocie liczba otwartych pozycji ( LOP ) spadła o 34545, to ponad 5%, dużo. Tak jakby jakiś duży bank wychodził z rynku.
Może jest jakiś rozłam w kartelu i jeden bank gra przeciwko innym ? A może jest przeznaczony do odpalenia ? Najprawdopodobniej kartel kantuje i rzeczywiścta pozycja jest inna niż wynika z raportu. Na manipulowanym rynku nigdy nic nie wiadomo.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Dodam jeszcze, że na AG liczba LOPów wzrosła. Na obu metalach widać zdecydowanie większy ruch na opcjach niż na kontraktach Futures.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
"Cięzko wysuwać jakieś wnioski, ale zakładając, że podane pozycje faktycznie są prawdziwe i Commercial nie mają kontraktów przez podstawionych traderów ( w co wątpię ), wnioskowałbym, że na AG jest blisko odbicie ( większe odbicie a może i zmiana trendu )."
Też tak myślę. Srebro dzisiaj trzyma się o wiele lepiej niż Au.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
Zrozumienie jak działa Comex jest, moim zdanim niemożliwe, bez pozbycia się założenia, że jest to giełda tego czy tamtego metalu. Jeśli człowiek się wyzbędzie tych złudzeń, i założy, że jest to kasyno, w którym właściciel stara się wydoić jak najwięcej klientów a przede wszystkim ustalać "właściwą cenę" danego metalu przychodzi zrozumienie.
Jedynym ogranicznikiem dla Comexu, jest luźny kontakt z rzeczywistością. Zależny zresztą od politycznych potrzeb. Dlatgo absurdy są tam możliwe.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Sol
Cytuję: "Chiny nie chcą konfrontacji, tylko czekają na erozję USA, a ich głównym wrogiem nie są stany tylko właśnie Rosja."
ZERO na poparcie tej tezy, natomiast teza przeciwna narzuca się sama.
1) Chiny ani myślą przyłączać się do sankcji na Rosję. Gdyby to był ich wróg nr. 1, a przed USA Chiny trzęsłyby się ze strachu, to przyłączyłyby się do sankcji. Jest dokładnie ODWROTNIE.
2) Chińczycy mogą konfrotacji nie chcieć, ale Ameryka jak widać chce. USA ścinają się z Chińczykami w Afryce, w Belgradzie ośmieliły się zbombardować chińską ambasadę, tradycyjne połajanki "demokratyczne" osiągają już etap "majdanu" w Hong Kongu, sąsiadzi Chin są kuszeni sojuszami z USA. Po prostu władcy USA mają apetyt na kobtrolę GLOBALNĄ. Tu nie ma miejsca na niezależne Chiny.
3) Logika jest taka, że jak Rosja padnie pod ciosami USA, to Chiny zostaną same - totalnie okrążone. Czyli Rosja-Chiny jest to małżeństwo z rozsądku, które ani myśli wzajemnie pozabijać się tylko dlatego, że tak się podoba niektórym planistom.
4) na erozję nie czeka się - erozję dyskretnie się wspomaga. Zwłaszcza, że "erozja" nie jest procesem nieodwołanym i szansa może przepaść.
Cytuję: "Putin skłócił z sobą ostatni przyjazny mu naród. Ukraińców."
Kłamstwo.
1) Ciekawe czym tak skłócił? Krymem? Krym był reakcją na amerykański zamach stanu w Kijowie. Amerykański udział w zamachu stanu jest notorycznie negowany przez propagandę. Zauważmy, że Majdanowa rewolucja sprowadza się tylko do jednego - wyrżnąć etnicznych Rosjan, wejść do NATO i skonfrontować się z Rosją. Tam skandowano hasła "kto nie skacze ten Moskal" - w sytuacji gdy Rosjan żyje na Ukrainie dobrych kilka milionów (w porywach do 10). Teraz ukraińscy zwyrodnialcy potrafią np. z premedytacją walić po szkołach w zbuntowanej prowincji. W Polsce nie brak umysłowych sierot, które wierzą, że sepratyści od kilku miesięcy metodycznie mordują się sami by wrobić rząd w Kijowie, ale co z tego? Dyskutyjmy o faktach.
2) Ci "skłóceni", to przeważnie watahy neobanderowskich troglodytów hodowanych przez amerykańskie służby od 20 lat. U nas w Polsce wariant z Ukrainą był szykowany od lat 90. Wyciszano temat Wołynia, za AWS Polska upierała się aby gazociągi szły przez Ukrainę itp.
3) Ukraińskie społeczeństwo jest trzymane krótko przez paru żydowskich oligarchów kontrolujących tamtejsze media i bojówki neobanderowskie.
4) "ostatni przyjazny mu naród" - to jest w ogóle określenie infantylne i wręcz niedorzeczne. "Przyjaźń narodów" to urywek z tekstów propagandy. Nie wstyd ci pisać takie rzeczy?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Sol
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Polecam, kolejny pomysł banksterów jak nas ( podatników ) wydymać.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Piszesz:
Po prostu władcy USA mają apetyt na kobtrolę GLOBALNĄ. Tu nie ma miejsca na niezależne Chiny.
Dokladnie tak jest. W obecnej, schylkowej gospodarczo dla USA fazie, ich dzialanie bedzie coraz bardziej desperackie.
Majdany i inne intrygi wojnogenne moga sie nasilac.
Dlatego we wczesniejszych komentarzach wspominale, ze Chiny popelniaja blad bo zbyt slabo manifestuja wsparcie dla Rosji.
Jedyny skuteczna bronia jaka posiadaja te dwa kraje jest mozliwosc wprowadzenia natychmiastowego przynajmniej czesciowego pokrycia w zlocie dla swoich walut, oraz wymiane handlowa fakturowac tylko w Rublu i Juanie.
W skrajnym przypadku w ramach sankcji zerwac wszystkie dotychczasowe umowy gazowe z Europa i przejsc na wyzej wymieniony rodzaj rozliczen.
Inaczej wojnami walutowymi i to nie tymi bzdurnymi zaslyszanymi w scieku , jakoby oslabianie wlasnej waluty mialo przynosic korzysci.
Nie, jest dokladnie na odwrot. Teraz beda wojny na wzmocnienie wlasnej waluty i tym sposobem Rubel jest wykanczany.
Oczywiscie radykalny ruch w postaci czesciowego pokrycia w zlocie wywolalby zmiany godne resetu ale ten i tak kiedys przyjsc musi.
Przynajmniej byliby autorami a nie podrzednymi aktorzynami w scenariszu pisanym w holywud.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zlotykangur73
Podobno jest najnizsze od 6 lat,ciekawe czy uwzglednili w statystyce prostytuje i handel narkotykami,ktore plyna teraz z Afganistanu szerokim strumieniem.
Ja bym bardzo uwazal,zwlaszcza,ze pojawil sie komentarz pana Kuczynskiego w bankierze o mozliwych wzrostach na amerykanskiej i polskiej gieldzie.
Komentarze tego pana nalezy interpretowac na odwrot.Pamietam jak przewidywal mocny wzrost Au przy cenie 1800$.
Jakos sie nie sprawdzilo.
Co do dalszego wzrostu $,tez bym uwazal,faktycznie przez ostatni miesiac mozna bylo zarobic kilka procent,ale dalsze wzrosty oslabiaja eksport USA,ktory i tak coraz bardziej kuleje.Pejsbook i Apple nie pomoze.
Mocna waluta sprawdza sie w przypadku krajow o silnej gospodarce i duzym popycie wewnetrznym,obecnie gopodarka USA jest tylko cieniem,tej z lat 50-tych i 60-tych.
Zostala ogromna armia i niesplacalny dlug.
Gratuluje osoba,ktore potrafia zarobic 100-200% na gieldzie,albo Forexie,przyznam sie,ze wole bardziej bezpieczne inwestycje.Gdybym mial takie zdolnosci wystarczylby mi laptop i plaza na Bali.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
Mimo dodruku. A właściwie dzięki niemu. Oczywiście mam na myśli ujęcie realne a nie nominalne. Żeby zrozumieć różnicę, trzeba na chwilę wrócić do historii.
W rep. Weimarskiej, Zimbabwe, czy w innym przypadku jakich było w historii dużo, ilość pieniędzy w ujęciu nominalnym rosła w coraz szybszym tempie.
Natomiast w ujęciu realnym, ludzie biednieli. Było ich stać na coraz mniej rzeczy. W skrajnych przypadkach, w końcu stać było ich tylko na to co umożliwia przetrwanie.
To zresztą, doskonale tłumaczy zjawisko inflacji na żywności i deflacji na innych towarach i usługach w ujęciu realnym (np w złocie w rep. Weimarskiej czy Zimbabwe)
Kiedyś np. się dziwiłem dlaczego w tak biednym kraju jak Zimbabwe, chleb był taki drogi, w przeliczeniu na ceny chleba u nas. Dziś, już to rozumiem.
W ujęciu realnym, ilość pieniędzy maleje. Bo ludzie biednieją. Czyli mogą mniej towarów i usług kupić. I paradoksalnie potęguje to zjawisko dodruk pieniadza.
Dodruk sprawia, że ludzie mogą kupić coraz mniej za swoje pieniądze bo rosną ceny i maleje ilość towarów. Ale rosną rónież ceny towarów i usług, których nie można pominąć w wydatkach. To powoduje, że na wszystko inne jest coraz mniej pieniędzy. To z kolei powoduje deflację w tych obszarach. W towarach i usługach, na które coraz większa liczba ludzi nie może sobie pozwolić.
To powoduje zamykanie nierentowych biznesów w tych obszarach. Co z kolei pogłębia deflację. A ta zwiększa liczbę zamykanych biznesów. Ratunkiem, jest niby dodruk. W wersji dla ludzi. Tyle, że dodruk powoduje zmniejszanie wartości pieniądza. A to powoduje dalsze ubożenie ludności. Ilość realnego pieniądza się zmniejsza. W granicy, pieniądz znika zupełnie. Działalność gospodarcza również. Tak, jak to się stało w Zimbabwe i rep. Weimarskiej. Nikomu się nie opłaca pracować za pieniądze, które nie mają wartości. I nikt nie ma pieniędzy o realnej wartości by móc zapłacić za wykonywane prace. Gospodarka siada.
A ponieważ natura nie znosi próżni, natychmiast wypełnia ją innym pieniądzem. Dlatego chleb w Zimbabwe można było kupić za złoto lub dolary. Za lokalną walutę się już nie dało.
I tutaj z pomocą wyskakują rządy, które znają tylko jedno lekarstwo na deflację. Właśnie dodruk pieniądza by spowodować inflację.
Z czym właśnie mamy wątpliwą przyjemność stykać się osobiście.
Mam nadzieję, że oszukańczy bezsens takiej polityki i retoryki jest już jasny.
Sumując, dodruk powoduje wzrost cen. Również tych nie do uniknięcia.
Ten wzrost cen (inflacja), powoduje deflację w obszarach innych niż "niezbędne potrzeby". To powoduje czynności "naprawcze" w postaci różnych form dodruku.
Ten doruk potęguje inflację. A inflacja ubożenie ludności a to z kolei deflację (w ujęciu realnym) w pewnych obszarach. Kółko się zamyka. Bogacą się tylko elity, które to wywołały.
Oczywiście, ten pozornie paradoksalny ciąg przyczynowo-skutkowy, jest paradoksalny tylko w rzeczywistości medialnej. W normalnej rzeczywistości sobie bez problemu występuje. Tak jak wystąpił w rep. Weimarskiej czy Zimbabwe.
Co tylko potwierdza, jak bardzo rzeczywistość medialna, jest zafałszowana.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Konsekwencji tego co opisał rybiński będzie kilka. Przede wszystkim bańka na rynku nieruchomości będzie pompowana nadal. Jeśli ktoś twierdzi, że a rynku nieruchomości nie ma bańki to jest w błędzie. Programy rządowe właśnie temu służą. Dodatkowo ludzie z układu znajdą świetny sposób na zamieszkanie w nowych pałacach. Przecież w końcu mogą kupić za ile tylko chcą, a podatnik spłaci kredyt. Jest to również system druku pieniądza który wygląda podobnie jak EBC z ABSami. Brany jest kredyt, BGK przy wsparciu NBP drukuje PLNy by spłacić nieruchomość, a środki z pierwszego kredytu krążą po gospodarce zwiększając trwale bazę monetarną. Tak więc doczekaliśmy się Polskiego QE. Dodatkowo nieruchomości które trafiłyby normalnie na rynek i ściągały w dół ceny nieruchomości tego nie zrobią. Zmniejszy się natomiast liczba wynajmujących w sektorze prywatnym. Państwo dodatkowo będzie miało dopływ waluty od najemców co i tak nie pomoże ponieważ większa inflacja zniszczy siłę nabywczą PLNów z podatków.
Masakra. Ciekawe co będzie za rok, ale już teraz wygląda to bardzo bardzo źle.
Ktoś jeszcze twierdzi, że w Polsce nie będzie wysokiej inflacji?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
http://www.zerohedge.com/news/2014-10-03/during-ebola-pandemic-all-your-rights-would-essentially-be-meaningless
Możliwy wybuch epidemii Eboli w USA. Pomijając problemy roznoszenia i wiele innych czyż nie wydaje się Wam ona wygodna dla banksterki? W momencie gdy gospodarka się przewraca, długi szybują pod niebiosa, a społeczeństwo jest coraz bardziej nerwowe. Dlaczego by nie przeprowadzić kontrolowanej epidemii, wyprowadzić wojsko na ulicę i dokonać ogólnokrajowej grabieży w momencie gdy ludzie bardziej będą martwić się o swoje życie niż dobytek całego życia? Jeśli oczywiście korelacja nie jest przypadkowa znaczyłoby to, że rozwiązanie już blisko, chociaż oczywiście to może być tylko "teoria spiskowa".
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
"Rosja podobnie jak Chiny ma plan na kilkadziesiąt lat. Plan z końca lat 80-tych".
Plan był taki:
1)Stracimy 20% terytorium
2)Stracimy 40% ludności
3)Pomożemy wychodować na południu potężne państwo, jedyne, które możezabrać nam Syberię
4)Rozkradniemy cały majątek Panstwowy
5)Zdegenerujemy naród
http://media-w-rosji.blogspot.com/2014/01/andriej-konczaowski-co-raz-blizej-dna.html
http://maczetaockhama.blogspot.com/2014/08/demografia-rosji.html
Można by jeszcze kilka punktów dopisać. Muszę Ci pogratulować, plan na razie jest skutecznie wprowadzany w życie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
od kilku miesięcy piszę że dolar jest dobrą inwestycją w obecnej chwili. $ jest w trendzie wzrostowym, a z trendem się walczy lecz podąża za nim.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
Czy mógłbyś wyjaśnić, czy tej Twojej logice, może zaistnieć obserwowalna zasada "divide et impera"?. To znaczy ktoś trzeci skłóca celowo dwie inne strony, by osiągnąć korzyści? Bo wydaje mi się, że Twoja logika tego nie uwzględnia. A jeśli uwzględnia to na zasadzie tylko Tobie znanej.
Podobnie jest z Twoim uzasadnieniem chęci konfrontacji Chin z USA.
Twoja logika jest dla mnie zupełną zagadką.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Podobnie jest z Twoim uzasadnieniem chęci konfrontacji Chin z USA.
Twoja logika jest dla mnie zupełną zagadką."
USA najchętniej skłóciłyby RUS i Chiny. Na razie się to nie udaje, ale co ciekawe korzysci z tego odnoszą tylko Chiny. Rosja nie ma żadnych, gdyż w przewidywalnej przeszłości (zapewne jak stany osłabną) sama się stanie ofiarom Chin. USA wspomaga również wrogie lokalne wrogie Chinom państwa. Japonia, Korea, Filipiny i zapewne Japonia. O tym wszystkim tutaj już pisałem i teraz dochodzimy do logiki. W wpisie do którego sol się odnosił napisałem, że Chiny nie chcą konfrontacji z USA, tylko czekają na erozją świata zachodniego (gospodarka, demografia etc), a właśnie to Stany cały czas szturchają Chiny, chcąc je sprowokować do konfliktu np. z którymś z wymienionych wyżej państw.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
lokalne wrogie Chinom państwa. Korea, Filipiny, Japonia i zapewne Indie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
Dzięki. Za częściową odpowiedź. Chyba już łapię Twoją logikę. W tej postaci, nie jest to dobre narzędzie, moim zdaniem. Wygląda bardziej na terapię niż narzędzie. Ale jak widać masz swoich zwolenników.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
pod koniec zeszłego roku Stany chciały spacyfikować Syrię. Zmontowali koalicję, znaleźli powód (naciągany ale jednak) i wysłali flotę. Maczo Wła.Wła wysłał flotę czarnomorską i zablokował całą akcję. By takie rzeczy robić Stanom trzeba mieć naprawdę dużą siłę. Rosja takiej nie ma. Mierz siły na zamiary. Zapewne w zemście Stany odpaliły Majdan i się zaczęło na Ukrainie. Ale tak czy siak Stany nie mogą pozwolić by kilka zardzewiałych statków zablokowało ich inicjatywę, gdyż daliby sygnał dla pozostałych oponentów, że można z nimi pogrywać. Pojawił się więc Kalifat. I tak czy siak wejdą do Syrii. Już np. Turcy moblizują siły by wkroczyć do Syrii.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
http://maczetaockhama.blogspot.com/2014/08/demografia-rosji.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
tomkins696
Polecam wszystkim https://www.youtube.com/channel/UCrFx0KTUzpDQY2mkLWoIdyg
Facet w prosty sposób mówi o funkcjonowaniu państwa, gospodarce i ekonomi..
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
Trochę nie na temat. Przepraszam, że znowu o geopolityce i historii.
Przeciwwaga dla rusofili panującej na tym blogu.
http://maczetaockhama.blogspot.com/2014/09/kacapia-w-praktyce.html
Pozostałe wpisy autora też ciekawe, pisze zwięźle, argumentuje celnie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
dokładam jeszcze jeden link dla utopistów wierzących w sojusz rosyjsko-chiński, pisany przez Rosjanina :D
http://media-w-rosji.blogspot.com/2014/04/konfrontacja-z-zachodem-sen-rosji-o.html
pozdrawiam Gasch
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
marlod74
Obrany kierunek na 1000 USD na złocie i 14 USD na srebrze.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
"Obrany kierunek na 1000 USD na złocie i 14 USD na srebrze"
oby nie, bo zwolennicy "resetu" zresetują głównie swoje oszczędności.
P.S. thx dla LinX :D
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
cyniczny_pragmatyk
"oby nie, bo zwolennicy "resetu" zresetują głównie swoje oszczędności."
Póki co to "resetuje" się rubel. O metale się nie martw.
Straty są dopiero wtedy, gdy sprzedajesz (ze stratą)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rygar
tak naprawde wccale tam nie chodzi o złoto (to raczej przy okazji) a platynowce - są znacznie bardziej przydatne w przemyśle, szczególnie ze na horyzoncie są samochody na wodór (pierwsze egzemplarze juz w sprzedaży). Zborniki na sprężony wodór są niepraktyczne/niebezpieczne, a metody polegające na stopniowym uwalnianiu wodoru wymagają właśnie paru rzadszych pierwiastków których na powierzchni Ziemi jest mało. I taka dygresja - złoto jest cieżkie - dlatego jest go mało na powierzchni Ziemi (to co jest to 'wyrzuty' z głębszych pokładów skał). Ale tak w ogóle to w kosmosie złoto niczym szczególnym nie jest (w asteroidach ma duzo wyzszą koncentrację niz najlepsze rudy na Ziemi)
dygresja 2 - piewcy złota twierdzą ze złoto ma stałą wartość. To bzdura. Tak dawno mysleli Polacy (i sie na tym słono przejechali, bo złotych i srebrnych zaskórniaków za zborze i sól bylo sporo), az nagle Portugalczycy i Hiszpanie 'skąds' wykombinowali ogomne ilosci kruszców i ich pieniądze zalały Europę. Skąd pewność, ze nagle na srodku ocenanu ktoś nie odnajdzie super wydajnych pokladów złota?...
Bo to ze są zidentyfikowane asteroidy ktore potencjalnie są pełne "rzadkich" metali to juz wiadomo. Juz 7 lat temu na konferencjach rozważali o tym, w jaki sposób ustalić prawa wlasnosci na tych skarbach.
złoto (MOŻE) będzie miało jeszcze jeden 'złoty okres' ;) ale to juz łabędzi spiew - kyptowaluty w świecie internetu są po prostu lepszym środkiem platniczym a z punktu widzenia ekonomii są takie same jak złoto (ograniczona podaz, brak kontroli).
Sądzę że będzie tak:
cena złota i platyny poleci w kosmos ;D a te pieniądze będą uzasadnieniem dla finansowania górnictwa kosmicznego.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
grind
Jak tak sobie czasami czytam różne stare wpisy na goldbugowych blogach z przed trzech czy dwóch lat to można dojść do wniosku że większość naszych krajowych zwolenników resetu ma zakupione swoje metale w średniej cenie około 1700 usd za 1oz Au i w granicach 35 usd + vat za 1oz Ag więc oni mają swój upragniony reset już od trzech lat
;-) dziwnym trafem największy przyrost wszelkiej maści goldbugów wypada na 2010 -11 czyli na szczycie metalowego balona
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
"Póki co to "resetuje" się rubel. O metale się nie martw.
Straty są dopiero wtedy, gdy sprzedajesz (ze stratą)"
Jakiś czas temu czytałem artykuł o dużej atrakcyjności rosyjskiej giełdy. Jaka byłaby wtopa przy tak słabnącym rublu.
Proszę o ewentualną poprawę, ale zasada działania jest taka, że broker wymienia np. dolary czy złotówki na ruble i to inwestuje? Dodatkowo inwestycja dla zagranicznych na rosyjskiej giełdzie wiąże się z gigantyczną prowizją (coś koło 20%).
Jeśli tak to nawet wzrost RTS w rublach, przy słabnącym gwałtownie rublu generuje straty.
Proszę znający te mechanizmy odpowiedzcie, czy myślę poprawnie.
Z góry dzięki.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
cyniczny_pragmatyk
Jakiś czas temu czytałem artykuł o dużej atrakcyjności rosyjskiej giełdy. Jaka byłaby wtopa przy tak słabnącym rublu.
Ja za to czytałem, (nie jakiś czas temu) tylko w tym tygodniu, że Rosjanie przygotowują projekty, zakładające (w odpowiedzi na sankcje) konfiskaty zachodniego kapitału.
Nie ma co, tylko pchać się z kasą do Ruskich ! :))
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
wklejam mój wpis z artykułu "jak zarabiać na sankcjach". Wtedy zostałem zakrzyczany, zwłaszcza przez jedenzłotykrugerrand.
wpis:
"inwestowanie w Rosji w aktualnej sytuacji jest głupotą. Sytuacja jest przedwojenna, nie kupuje się takich śmieciowych udziałów (nasz udział nie ma nic wpływu). Inwestuje się w ten sposób po rozstrzygnięciach (militarnych, dyplomatycznych) a nie przed!
Zanim utopicie kasę poczytajcie ile kasy wtopili Francuzi kupując atrakcyjne obligacje rozwijającej się Rosji na początku XXw. Wojna wybuchła i wszystko przepadło. "
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
cyniczny_pragmatyk
Putin okazał się nadpobudliwym idiotą. Stare psycho-neocony pokroju Mccaina, chyba do tej pory nie mogą uwierzyć, jak łatwo było go sprowokować, by sam strzelił sobie w kolano. O Putinie jako "wąskotorowym i ograniczonym" czytałem już dawno temu. "Podpułkownik, który nigdy nie miał być pułkownikiem".
Coraz więcej twardogłowych psycholi szkoły KGB w roli doradców, sprowadziło go na manowce.
Mógł Ukrainę wziąć całą, jak tylko minęły by z 2 lata od majdanu.
Bez subsydiów rosyjskich, daleko Kijów by nie zajechał.
Rozczarowani ludzie, zwróciliby się ku Rosji.
Ale Putin to tylko narwany oszołom, niecierpliwy.
Jako obłożony sankcjami "bandyta", będzie się szarpać z 16-krotnie większym gospodarczo zachodem.
Tymczasem Chiny, spokojnie i konsekwentnie do celu.
Taka różnica między tą wielką chińską cywilizacją, a tataromongolstwem bytującym tylko dzięki rabunkowej wyprzedaży kopalin.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
10/10
Imperium Rosyjskie (również nacjonalistyczny ZSRR) bez Ukrainy to Rosja. Rosja bez Syberii to już Księstwo Moskiewskie. Jest naprawdę duża szansa, by w przewidywalnej przyszłości po utracie Syberii nastąpiła całkowita dezintegracja Rosji na Księstwo Moskiewskie, Pskowskie,Petersburskie etc. Trzymajmy kciuki, jak obędzie się bez użycia atomu to naprawdę genialna wiadomość dla nas i perspektywy nie mniejsze jak wytworzenie pustki na wschodzie po najeździe mongolskim.
Pewnie to ten inteligentny kilkudziesięcioletni radziecki plan z końca lat 80-tych o którym pisał etatowy towarzysz slider10000 :D.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
onepropos
W skrócie tłum muzułmanów uwolnił z tzw budy moskiewskiego zomo pobitego jednego ze swoich. Warto zobaczyć jak w ciągu 15 minut na ulicy w Moskwie gromadzi się kilka tysięcy muzułmanów krzyczących "allah akbar"
http://www.youtube.com/watch?v=qjaguxKwkyo
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
cyniczny_pragmatyk
Dzięki za linka. Dożylismy czasów, gdy mocarstwa zajęte przepychankami w celu powiększenia swoich stref wpływów, nie zauważają zagrożenia na własnym podwórku.
Wojujący Islam rozwija się jak nowotwór, by pewnego dnia wydać wyrok.
Gwiazda ostatnich dni "Islamic state", to dla mnie prawdziwa zagadka, stawiająca wiele pytań. Nie chcę jednak zbyt offtopować ;)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
onepropos
- Tianxia (tien-hsia; Chinese: 天下; literally: "under heaven")
http://en.wikipedia.org/wiki/Tianxia
-Huaxia in combination with the term Zhongguo ( translated as "Middle Kingdom") http://en.wikipedia.org/wiki/Huaxia
Chiny nigdy nie wyszły poza pewien historyczny obszar na północy i nie mają w historii epizodu podbojów błyskawicznych w stylu Atylii lub Timura kulawego. Natomiast takie epizody ma Islam.
Możliwy jest sojusz Państwa Islamskiego i Chin?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
tak i według mnie bardzo prawdopodobny bo będzie też szachował Indie. Chiny muszą iść na Syberię, innej drogi ekspansji nie mają. Po surowce, w celu zabezpieczenia pólnocnej flanki z której byli najeżdżani (trzyrotny w historii podbój Chin odbył się z północy - Mongołowie, MAndżurowie i Japończycy), w poszukiwaniu swojego eldorado i dzikiego zachodu. Podbiją ją pewnie nie militarnie a np. rządając prawa do samostanowienia dla Jakutów.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
onepropos
Była dyskusja o logice. Moim zdaniem logiczne jest chociaż w tym momencie nie do uwierzenia, iż Syberię zajmują w sojuszu państwa które mają tam swoje żywotne interesy czyli: Chiny i Japonia.
Do tego nuki nie wystartują lub po starcie spadną na jakieś bezludzie w wyniku wojny na wirusy i robaki w netcie lub dywersji podobnie jak w Iranie wirus stuxnet wyłączył wirówki uranu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Nie pisz proszę, że zostałeś przeze mnie zakrzyczany, ponieważ ja polemizuję i staram się argumentować w dyskusji.
Co do inwestycji w rosyjską giełdę, od początku było mówione a raczej pisane o ryzyku nacjonalizacji i ogólnie, że to decyzja dla odważnych.
Cytuję Twój wpis:
,, i ta 4-ta skupi uwagę "zachodnich okupantów". Ja od dłuższego czasu piszę, że przed nami są naprawdę dobre perspektywy. Teraz to powinniśmy się skupić na wdrożeniu założeń epoki pozytywizmu (rozpoczął się na dobre po powstaniu styczniowym) i skupić się na "pracy u podstaw". Owoce przyjdą i naprawdę będą wspaniałe. Mamy gigantyczny kapitał w postaci etnicznej jednolitości. W polityce zagranicznej najważniejsze to pogodzić się z Ukraińcami. Zwróćcie uwagę, iż po Majdanie wszystkie rusofilskie portale cały czas eksponują Wołyń, by do tego nie dopuścić. Na Wołyniu Ukraińcy nas poharatali, ale wcześniej my nie byliśmy święci. Topienie powstań od Nalewajki do Chmielnickiego w morzu krwi przez nasze książątka, czy choćby zostawienie ich na lodzie po wojnie w 1920r. Piłsudski po podpisaniu pokoju w Rydze powiedział do Ukraińców. "Panowie ja was przepraszam, naprawdę nie miało tak się stać". Teraz jest czas na inicjatywę WYBACZAMY I PROSIMY O WYBACZENIE. Nasze pseudoelity tego nie zrobią, więc musi to być ruch oddolny.''
Założenia epoki pozytywizmu to nie tylko praca u podstaw. Pomijam już emancypację kobiet, bo tej aż za dużo, ale zostaje jeszcze asymilacja żydów. Na tym też się chcesz skupić ? Babcia mi opowiadała jak było przed wojną: Wasze ulice, nasze kamienice.
Generalnie się z Tobą zgadzam ( z tym wpisem ), tylko tak jak napisałeś na samym końcu, nasze ,,elity'' tego nie zrobią. I tu jest pies pogrzebany.
@Tarpan zrozum, że tym krajem rządzą służby specjalne, nie koniecznie polskie. Tutaj swoje interesy rozgrywają wywiady USA, Izraela, Niemiec i Rosji. Zobacz jak przez ostatnie 25 lat pozbawiono nas suwerenności, armi, przemysłu, uchwalono utrudniające życie prawo itp, ilu młodych i wykształconych wyjechało. To nie przypadek, ale celowe działanie. I tu jest problem.
Przykład idzie z Węgier, ale jeżeli nie dojdzie u nas do radykalnych zmian, nic się nie zmieni i żadna praca u podstaw nic nie da.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
"Tarpan zrozum, że tym krajem rządzą służby specjalne, nie koniecznie polskie. Tutaj swoje interesy rozgrywają wywiady USA, Izraela, Niemiec i Rosji. Zobacz jak przez ostatnie 25 lat pozbawiono nas suwerenności, armi, przemysłu, uchwalono utrudniające życie prawo itp, ilu młodych i wykształconych wyjechało. To nie przypadek, ale celowe działanie. I tu jest problem.
Przykład idzie z Węgier, ale jeżeli nie dojdzie u nas do radykalnych zmian, nic się nie zmieni i żadna praca u podstaw nic nie da."
my nic na zewnątrz prawie nic nie musimy robić. Koniunktura się najprawdopodobniej zrobi sama. Rosja, Niemcy,USA i Izrael będą (częśćiowo już mają) znacznie większe problemy. My będziemy mieli niedługo luz. Asymilacja Żydów? Już ich tu nie ma, więc nie ma kogo asymilować. My zewnętrznie musimy dojść do ładu z Ukrainą. Tylko i aż tyle. A prace u podstaw to nie rządy wykonały, tylko ludzie na dole. Rządy rozbiorowe były o wile gorsze niż obecne pacynki.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
szaraczek
"Koniunktura się najprawdopodobniej zrobi sama. Rosja, Niemcy,USA i Izrael będą (częśćiowo już mają) znacznie większe problemy. My będziemy mieli niedługo luz.- Myślę podobnie w tym punkcie.
"Asymilacja Żydów? Już ich tu nie ma, więc nie ma kogo asymilować."
- Tutaj błądzisz,bo nie liczy się ilu ich tu jest tylko jakiej rangi są to persona.
Był Oświęcim i inne tragedie tak Żydów jak i Polaków i nie o liczby chodzi której nacji ile zginęło tylko o to ,że nam wyrżnęli sam KWIAT NARODU :oficerów,nauczycieli,księży,naukowców natomiast w obozach głównie zginęła żydowska biedota - to jest fakt i tego się należy trzymać. Nasz naród zaczynał po wojnie od zera a starsi i mądrzejsi byli szeroko reprezentowani we wszystkich służbach i ważnych gałęziach życia publicznego.Ten fakt tłumaczy dlaczego tak się to wszystko nam nieszczęśliwie układa - polską nie rządzą Polacy to chyba jasne - rządzą nami gnidy dworskie...w uproszczeniu. Tak,że nie o ilość tu chodzi a o jakość zachowanego po wojnie materiału genetycznego.Tak,że w naszym kraju ogon macha psem...Smutne,ale prawdziwe.
"My zewnętrznie musimy dojść do ładu z Ukrainą. Tylko i aż tyle. " - My czyli kto ? ONI ????????
http://cyklista.files.wordpress.com/2014/04/cropped-comment_4h6klepc56s5ejsbzdxze5m6q4yzmem3.jpg
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
Paru rusofobów, bez krztyny głębszej refleksji, za to z radosną chęcią opowiadania bajek na dobranoc, skutecznie mnie zniechęca. Szkoda czasu.
Zatem na koniec w kwestii logiki. O której, tu niektórzy piszą, ale nie potrafią stosować.
Ten link Tarpana, i zachwalany fizyk i antykomunista. Niby powinien mieć umysł ścisły i posługiwać się logiką. Tak się jednak składa, że bredzi jak przetrącony. Powody, dlaczego tak robi, mnie nie interesują.
Ważne jest to, że biedak, nie wspomina ani słowem o tym, że sojusze polityczne i gospodarcze, nie zawsze są zawierane na "całe życie". Jak np. małżeństwo.
Prawdę pisząc, nigdy się tak nie zdarza w polityce. Sojusze zawiera się z przymusu lub dla osiągnięcia konkretnych celów. Po osiągnięciu których, sojusz pryska jak bańka mydlana.
Przykładów historycznych jest mnóstwo. Np. pakt Ribentrop-Mołotow, czy sojusz ZSRR i Aliantów w czasie II WŚ.
Tak więc ów fizyk bredzi o tym co to Chiny zrobią Rosji w dalekiej przyszłości. Z prostego powodu. W niedalekiej przyszłości sojusz Chin i Rosji może się błyskawicznie rozlecieć. I najprawdopodobnie się rozleci. Jeśli tylko zostanie osiągnięty cel, dla którego powstał obecnie.
O tym celu, ów rosyjski bloger, mieszkający w USA, też już sprytnie nie napisał. No bo po co? Przecież to takie nieważne. Powód, który spaja w sojusz, potencjalnych naturalnych wrogów, wielkości Chin i Rosji przecież nie może mieć większego znaczenia.
Ale co tam. Darujmy wielkodusznie pajacowi. Może zwyczajnie zapomniał.
Natomiast następnej oczywistości, która wynika z prostej jak budowa cepa logiki, już takiemu "naukowcowi" nie można darować.
Chiny tylko w ścisłym sojuszu z Rosją mogą rywalizować z USA. Po osłabieniu USA, Rosja będzie do ogrania. Bez Rosji zostaną połknięte przez USA.
Rosja tylko w ścisłym sojuszu z Chinami może rywalizować z USA. Po osłabieniu USA, ewentualne późniejsze konsekwencje rywalizacji z Chinami są ceną do przyjęcia wobec agresywności i siły USA. Bez Chin Rosji zostaje tylko czekanie na bliższy lub dalszy koniec.
Chiny doskonale zdają sobie sprawę, że bez Rosji zostaną szybko połknięte przez USA. Tak samo jak Rosja bez Chin. Majdan w Hong-Kongu, sterowany przez USA, już się zaczął.
Sojusz jest więc polityczną oczywistością. Opowieści zatem o tym, jak to Chiny, wykorzystując sytuację, połkną natychmiast Syberię i zrobią kuku Putinowi, są bajkami. Tym bardziej, że absolutnie nic ich nie potwierdza.
Co zatem wynika z tego blogu naszego naukowca? Że Rosji się sojusz z Chinami nie opłaca? A może to, że Chinom się nie opłaca?
Z tego wpisu wynika tylko tyle, że pisał te bzdety albo idiota, albo sługus. Co pewnie się rusofobom bardzo spodoba. Bo w końcu to Rosjanin.
A Tarpan, gdyby zamiast notorycznych przechwałek, rozdawania ciosów na prawo i lewo i ustalania co ten czy tamten naród robić powinni, trochę czasem pomyślał, nie błaźnił by się linkowaniem takiej słabizny. Ale to próżne rady.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
Komentarz jak ten powyżej, ale i inne, przepełniony emocjami, a z brakiem argumentów, nie wnosi nic poza zaostrzeniem tonu dyskusji.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
Jakiej dyskusji? Gdyby to była dyskusja, a nie grupowa autoterapia kilku lemingów, to uchylił bym kapelusza. A tak to dzięki za dobitne potwierdzenie mojej diagnozy.
Rację ma Andreas. Tylko jakaś forma opłaty lub moderacja może uchronić takie cenne blogi przed zalewem tandety.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
https://www.youtube.com/watch?v=UqtrhhbzNRc&index=1&list=PLPszygYHA9K1GpAv3ZKpNFoEvKaY2QFH_
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
onepropos
TOP 10 TRADING PARTNERS OF THE CHINESE MAINLAND
No 1 The United States: $521 billion
No 2 Hong Kong: $401 billion
No 3 Japan: $312.55 billion
No 4 The Republic of Korea: $274.24 billion
No 5 Taiwan: $197.28 billion
No 6 Germany: $161.56 billion
No 7 Australia: $136.37 billion
No 8 Malaysia: $106.07 billion
No 9 Brazil: $90.27 billion
No 10 Russia: $89.21 billion
Total of $4.16 trillion in 2013
http://www.chinadaily.com.cn/bizchina/2014-02/19/content_17290565.htm
China’s Top Import Partners
Below is a list of China’s top 15 trade partners that imported the most Chinese shipments by dollar value during 2013.
1. Hong Kong: $384,854,022,000 (17.4% of China’s total exports)
2. United States: $369,111,212,000 (16.7%)
3. Japan: $150,388,804,000 (6.8%)
4. South Korea: $91,196,702,000 (4.1%)
5. Germany: $67,364,998,000 (3%)
6. Netherlands: $60,328,824,000 (2.7%)
7. United Kingdom: $50,957,385,000 (2.3%)
8. Russian Federation: $49,601,249,000 (2.2%)
9. Vietnam: $48,594,333,000 (2.2%)
10. India: $48,449,347,000 (2.2%)
11. Malaysia: $45,931,114,000 (2.1%)
12. Singapore: $45,879,931,000 (2.1%)
13. Taiwan: $40,664,980,000 (1.8%)
14. Australia: $37,563,451,000 (1.7%)
15. Indonesia: $36,948,166,000 (1.7%)
http://www.worldstopexports.com/chinas-top-import-partners/723
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
Ten raport, nie ma tu nic do rzeczy. Bo Chiny za swój eksport (konkretne towary) dostają tylko zielone papierki. Pół biedy, gdy jeszcze można
za nie coś dostać. Ale to nie potrwa wiecznie. Rola dojnej krowy nigdy nie była specjalnie atrakcyjna. Zwykle, planując jakieś ruchy, trzeba patrzeć również do przodu,
a nie tylko do tyłu.
Ale może Ty tutaj wytłumacz, dlaczego ten raport przekreśla możliwość sojuszu Chin i Rosji? Sojuszu, który najwyraźniej się ukształtował.
Ale wy nie przyjmujecie tego do wiadomości, zaślepienie antyrosyjską propagandą, która skutecznie, jak widać pierze mniej odporne umysły.
Takie dane mogą znaczyć wiele i nic komplentnie wobec jakiejś innej sprawy.
Ja już nie będę tu pisał bo szkoda mi czasu. I nie chcę zaśmiecać tego bloga czymś co nikogo nie interesuje. Ale Twoją wypowiedź jeszcze chętnie przeczytam.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
seb
Pisałem o tym we wcześniejszych wątkach, podawałem dane. Sojusze zawiera się z tymi, z którymi ma się wsólne interesy. Teraz znowu dostałeś na tacy FAKTY, które świadczą o tym z kim Chiny takie prowadzą.
Masz jakieś konkretne fakty świadczące o sojuszu Chin i Rosji czy to tylko Twoja opinia, którą uważasz za jedynie obowiązującą. Jeśli nie to faktycznie nie odpisuj bo nie ma sensu prowadzić dalej tej konwersacji i zaśmiecać forum.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
onepropos
EU total trade: EU import from:
1 USA 484,361 (14.2%) China 280,095 (16.6%)
2 China 428,392 (12.5%) Russia 206,146 (12.3%)
3 Russia 325,926 (9.5%) USA 196,098 (11.7%)
4 Switzerland 263,871 (7.7%) Switzerland 94,305 (5.6%)
5 Norway 140,289 (4.1%) Norway 90,064 (5.4%)
6 Turkey 128,156 (3.7%) Japan 56,565 (3.4%)
7 Japan 110,641 (3.2%) Turkey 50,401 (3.0%)
8 South Korea 75,808 (2.2%) India 36,809 (2.2%)
9 Brazil 73,140 (2.1%) South Korea 35,840 (2.1%)
10 India 72,683 (2.1%) Brazil 33,096 (2.0%)
http://trade.ec.europa.eu/doclib/docs/2006/september/tradoc_122530.pdf
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
onepropos
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
Fakycznie. Jak ty pisałeś o tym wielokrotnie to musi być prawda.
A wspołne interesy to tylko wymiana handlowa oczywiście. Żadnych sojuszy dla obrony przed czymś, kimś albo by zniszczyć kogoś, coś się z definiecji nie zawiera.
Bo Ty o tym wielokrotnie pisałeś. Dyskusja na tym poziomie nie ma żadnego sensu.
@onepropos
dzięski za obszerne wyjaśnienie :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
seb
Piszę na podstawie rzeczywistych danych. Nie oceniam ich wyciągam z nich jedynie wnioski. Ty masz tezę, która nie ma pokrycia w faktach - których nie przedstawiasz. Zostań przy niej skoro poprawia to Twoje samopoczucie. Koniec tamatu. Bez odbioru.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
cyniczny_pragmatyk
Kreml właśnie chwali się, że doścignął USA w ilości głowic strategicznych (taktycznych ma więcej) Oto bezbronne ofiary złych USA, które czają się za rogiem i lada moment zaatakują.
Stawianie tez o bezbronnych Chinach i Rosji (koniecznym sojuszu) oto jest właśnie poziom Onetu. Żenada.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
to traktatów o zmniejszeniu ilości głowic już nikt nie przestrzega?
Czy ktoś ma 5000 czy 10000 głowic za dużego znaczenia nie ma.
Rosja silna jest jedynie dlatego, że posiada atomowy straszak. Gdyby nie to, nikt by z nimi nie gadał na poważnie.
Szaleńcy z atomowym guzikiem zawsze są groźni.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
cyniczny_pragmatyk
Pełna zgoda
Dodam tylko, że "straszne" USA wycofały w 2004 swoje najgrożniejsze pociski ICBM, Rosja Putina od tego czasu wprowadziła 3(!!) kolejne rodzaje rakiet.
Brzydzi mnie polityka obu tych krajów, ale kroczenie w rusofilię z powodu brudnej polityki USA to czysta schizofrenia.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
artykuł o fasadowości działań Putina
http://maczetaockhama.blogspot.com/2014/07/drogie-wejsciowki-na-salony.html
a tutaj jeszcze o skali ogłupiania przeciętnych Rosjan
http://kresy24.pl/56843/kaplani-szatana-na-sluzbie-putina/
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
cyniczny_pragmatyk
zgoda
Poziom ogłupienia w Rosji zawsze był ogromny, ale bardziej przeraża mnie poziom ogłupienia w Stanach. Tam mimo wszystko, ludzie mieli zawsze dostęp do szerszej wiedzy. Biorąc to pod uwagę, zidiocenie przeciętnego pożeracza hamburgerów jest co najmniej takie samo. I to jest naprawdę smutne.
Zakłamana papka dla mas, sączy się z jednej i drugiej strony.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Wali się kontrakt stulecia, Chiny zaczynają opóźniać inwestycję i nie chcą wnieść przedpłaty.
http://kresy24.pl/56681/wali-sie-gazowy-kontrakt-putina-z-chinami-zrobili-nas-w-ch/
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
zgoda. Telewizyjna cywilizacja oparta o nauczanie testami + zmuszenie obojga rodziców do pracy (inaczej większości cięzko związać koniec z końcem) przynosi wiadomy efekt. Głupcami, zwłaszcza zabieganymi za pracą łatwiej rządzić
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
onepropos
Jego historia to świetny przykład rosyjskiej propagandy oraz tego jak ta propaganda potrafi wykorzystać każdą inną historię do swoich celów.
Więc w skrócie to co opowiada @slider to jest współczesne wykorzystanie historii Anatoli Golicyna i jego pracy "New Lies For Old" 1984 r. Golicyn pułkownik KGB uciekinier w roku 1961 na zachód był tak ważnym źródłem, iż KGB wysłało za nim kilku fałszywych uciekinierów aby go zdyskredytować. Co się udało. Golicyn w latach '70 i '80 pisał polityczne prognozy dla CIA przewidując wybór Czernienki i Gorbaczowa oraz plan uwłaszczenia się nomenklatury na majątku państwowym czyli "pierestrojkę" Gorbaczowa. Teraz współcześnie, ten plan opisany w wymienionej książce "New Lies For Old" jest podawany jako celowa planowana od lat zagrywka nomenklatury, która zmieniła bankrutujący system realnego socjalizmu na uwłaszczenie się aparatczyków i ich rządy z "tylnego siedzenia". Każda taka "onetowa historia" ma odniesienia w historii ZSRR.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Anatolij_Golicyn#Praca_autorska
Btw Golicyn był dyskredytowany bo twierdził iż w CIA jest na samym szczycie kret. Po 20 latach znaleziono dwóch Aldrich Ames szefa oddziału d/s ZSRR :D i Roberta Hanssen'a w FBI - National Counterintelligence Executive gdzie Hanssen instalował wirusy wychwytujące hasła bezpieczeństwa.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Krzysiek
Ja nie należę do żadnych tam "rusofilów", ale fakty - chyba już dość powszechnie znane, a dotyczące prowokacji atlantyckiej w Kijowie są jednoznaczne. To, że jest to b. ważny kierunek dla USA pisał już Brzeziński w 1996 r ("Wielka szachownica"). Oczywiście trzeba czytać pomiędzy wierszami, bo jest tam sporo propagandy prawno-człowieczej i demoliberalno-demokratycznej. Proszę spojrzeć na mapę (ja to robię bardzo często, a obawiam się, że wielu "analityków" w stylu Tarpana czy gosh-a pewnie nie potrafiłoby wskazać gdzie leżą jamalskie pola gazowe) i ocenić jak blisko/daleko do Moskwy jest z Ługańska czy Doniecka. Oczywiście władcy Kremla to jakieś przygłupy, które będą się biernie przeglądać jak im się instaluje US Army niemalże na przedmieściach ichniej stolicy i ważnego centrum komunikacyjno-gospodarczego.
Jeszcze miesiąc temu rodzima propaganda widziała wręcz wojska kijowskie za Uralem - a tu taki klops! Klęska, rozbicie, demoralizacja, ucieczki ukr. sołdatów. Właśnie dostali kopa z lotniska w Doniecku. Wyrzynać bezbronnych cywilów to ukraińscy 'heroje' potrafią. Na tym kończy się ich 'herojskie' bohaterstwo.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
widzę, że do spółki z Bagraczem zamiast sensownie argumentować również najłatwiej przychodzi Tobie obrażanie adwersarzy.
Gwoli wyjaśnienia. Nie uważam, że USA to kraj miłujący pokój i chcący dobrze dla każdego obywatela Ziemi. Uważam natomiast, że Rosja to kraj niebezpieczny i słaby a co w połączeniu z mentalnością rodem z ZSRR jeszcze bardziej niebezpieczny. Nie wiem czy Twój podziw dla Rosji wynika ze strachu, czy jest szczery. Obie opcje są co najmniej dziwne.
Przyjmijmy, że majdan wywołany został przez USA. Uważasz, że zachowanie Putina nie wpasowuje się idealnie w plan amerykańców? Putin uważany przez Ciebie za mądrego przywódce (piszesz, że nie jest przygłupem) daje się rozgrywać USA jak dziecko.
Gdzie jest Donieck i Ługańsk wiem. Gdzie jamalskie złoża gazu - nie (pewnie gdzieś za Uralem). Nie uważam, żeby brak tej wiedzy powodował, że jestem debilem. W ogóle nie rozumiem, co to ma do rzeczy w tej dyskusji.
Rosja już od dawna jest otoczona przez USA: Japonia, Korea Pd., Alaska, Turcja, Afganistan, Litwa, Łotwa, Estonia, Polska. Że Brzeziński coś napisał w 1996 nie znaczy, że to prawda czy plan i ze ma on racje. (O sporym wpływie Z. Brzezińskiego na polityką USA, szczególnie za Cartera, mam jakieś tam pojecie).
W ostatnim akapicie wychwalasz Rosję za to, że Ukraińcy nie dotarli jeszcze za Ural. Doprawdy śmieszne jest jak Wielkie Światowe Mocarstwo Rosja nie daje sobie rady z "kacapami z upa" na Ukrainie.
Tak jak dyskusja np. z Macierewiczem czy ks. Rydzykiem jest bezcelowa, podobnie zaczyna być z Tobą czy Bagraczem.
Co do terapii... każdy ma jakieś tam swoje "odchyły". Ja np. lubię podyskutować na blogu :). Czy to pomaga, myślę, że raczej nie. Zdaję sobie wtedy sprawę jak daleko jesteśmy od normalności (dla jasności, dla mnie to stan gdzie najważniejsza jest jednostka - człowiek, nie demony jak państwo, społeczeństwo czy inna grupa).
Ale to nie temat na teraz.
P.S.
prosiłbym cytując mnie nie przekręcać ksywki.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"Tak jak dyskusja np. z Macierewiczem czy ks. Rydzykiem jest bezcelowa, podobnie zaczyna być z Tobą czy Bagraczem."
Przypominam, że w artykule mowa była o powrocie do mechanizmu powiązania drukowanej waluty z rezerwami złota. Część szwajcarów uważa, że wydrukowanie 1000 franków powinno być powiązane z zakupem złota o wartości co najmniej 200 franków przez szwajcarski bank narodowy. Taniejące ostatnio złoto wychodzi tym żądaniom naprzeciw, szwajcarzy mogą tanio zaopatrzyć się w brakujący metal.
Chociaż nie muszą tego już dzisiaj robić: jeśli naród zagłosuje "za" to i tak SNB będzie miał 5 lat na uzupełnienie poziomu zapasów.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00