Kilka godzin temu Szwajcarski Bank Centralny ogłosił, iż po prawie 3 latach sztywny kurs franka w stosunku do euro zostanie uwolniony. W ciągu kilku minut od ogłoszenia decyzji frank podrożał o prawie 20%. Zaskoczenie dla rynków i niestety dla posiadaczy kredytów denominowanych we frankach było ogromne. Jak zawsze w bankowości centralnej tego typu decyzje podejmowane są za zamkniętymi drzwiami.
Aby zrozumieć dokładnie co się stało wrócę na chwile do roku 2011, kiedy to postanowiono sztywno powiązać franka z euro. Praktycznie przez cały rok 2010 mieliśmy do czynienia z problemami w strefie euro. Grecja praktycznie zbankrutowała. Pojawiały się głosy, iż kraj ten może w pośpiechu porzucić wspólną walutę, ogłosić bankructwo i powrócić do zdewaluowanej drachmy.
W USA nie było lepiej. Problemy z 2008 zostały odsunięte w czasie w efekcie bezprecedensowego dodruku dolarów, przekazanych w prezencie zbankrutowanym bankom. Japonia borykała się z recesją, a w Chinach zaczynała pękać bańka na rynku nieruchomości.
Globalny kapitał szukał bezpiecznej przystani. Funkcję taką przez lata sprawował frank szwajcarski. Kapitał zaczął napływać do Szwajcarii praktycznie z całego świata, w szczególności ze strefy euro. Ogromny popyt na franka sprawił, iż zaczął on gwałtownie drożeć względem innych walut. Nagle w obawie o „losy eksporterów” szwajcarski bank centralny zdecydował, iż zacznie „dodrukowywać” franków i skupować za nie euro. Sztucznie wygenerowana nadpodaż franków oraz zwiększony popyt na pozostałe waluty miał ustabilizować kurs franka i utrzymać go na poziomie 1,2 w stosunku do euro.
Po krótkim okresie niepewności kurs udało się ostatecznie ustabilizować . W całym procesie sztucznego osłabiania franka tak naprawdę nie chodziło o eksporterów, ale o utrzymanie kursów wszystkich najważniejszych walut na podobnych poziomach. Dzięki temu tworzona była iluzja stabilizacji na rynkach walutowych. Ostatecznie ceny franka, dolara Singapuru, czy złota bijące w stratosferę obnażyłyby problemy euro, dolara, czy innych papierowych waluty niszczonych dodrukiem w imię ratowania systemu.
Obecna sytuacja
Przez 3 lata jednak sytuacja gospodarcza na świecie nie specjalnie się zmieniła. Problemy strefy euro pogłębiły się. Bezrobocie oraz dług w relacji do PKB znacznie wzrosły. Praktycznie każdy kraj EU zmaga się z ogromnym deficytem. Grecja ponownie zaczęła domagać się redukcji długów. Poważnie rozważa opuszczenie strefy euro. W samym procesie nie chodzi absolutnie o małą Grecję, odpowiadającą za 3% PKB, ale o ustanowienie precedensu oraz o straty wynikające z niespłacalnych długów.
Gdyby Grecja wyszła ze strefy euro zapoczątkowałoby to reakcję łańcuchową. W ciągu tygodni Hiszpania, Włochy, Portugalia, Słowenia i być może Francja także porzuciłyby wspólną walutę. Co więcej, długi denominowane w euro nagle przestałyby być spłacane, na czym bardzo ucierpiałyby banki francuskie i niemieckie. Europejski Bank Centralny w takiej sytuacji najprawdopodobniej przystąpiłby do desperackiego ratowania systemu jedynym narzędziem jakie mu pozostało, czyli dodrukiem na bezprecedensową skalę. Taki ruch tylko dobiłby wspólną walutę.
Abstrahując od tego czy Grecja i inne kraje porzucą wspólną walutę, musimy zdać sobie sprawę z jednej rzeczy. Długi wielu krajów denominowane w euro są niespłacalne. Lata zerowych stóp procentowych doprowadziły do takiego rozpasania wszystkie rządy, że zadłużenie jest zbyt duże, żeby je uczciwie spłacić.
Aby zatem przeciwdziałać rozpadowi strefy euro, Europejski Bank Centralny nie będzie miał wyjścia i ostatecznie zacznie dodruk euro, pomimo ogromnych sprzeciwów ze strony Niemiec. Opór jest wyjątkowo silny, gdyż wielu Niemców doskonale zdaje sobie sprawę z dramatycznych konsekwencji dodruku.
Stajemy zatem w sytuacji, w której albo euro rozpadnie się pod ciężarem nadmiernego długu, albo dług się zdewaluuje w efekcie ogromnej inflacji wywołanej dodrukiem.
Szwajcarzy doskonale zdają sobie sprawę, że dni strefy euro są policzone i próbują odciąć się od strat wywołanych bezmyślnym skupem euro prowadzonym przez ostatnie 3 lata. Mimo iż Szwajcarski Bank Narodowy nie podejmie żadnej istotnej decyzji bez konsultacji z Bankiem Rozrachunków Międzynarodowych, to jednak kantony są akcjonariuszami banku i troska o los szwajcarskiej waluty jest dość istotna. Nie zapominajmy także, że frank szwajcarski aż do 1999 roku miał oparcie w złocie, dzięki czemu przez lata udawało mu się utrzymać wartość waluty.
Sytuacja w Szwajcarskim Banku Centralnym
To, co dziś stało się z ceną franka nie było absolutnie wypadkową jednej decyzji, ale reakcją na niszczenie głównych walut przez ostatnie kilka lat. Frank po prostu odreagował gwałtownym wzrostem trzy lata sztucznie utrzymywanej niskiej ceny.
Największą niewiadomą dla mnie jest sytuacja Szwajcarskiego Banku Centralnego. Bilans banku wzrósł bowiem ze 100 mld CHF w 2009 do 470 mld na koniec 2014 roku. Jeżeli się nie mylę, około 420 mld stanowią waluty obce, z czego prawie połowa przypada na euro. W sytuacji, w której wartość walut obcych trzymanych przez bank centralny nagle spadła o 18% strata z tego tytułu wynosi 75 mld CHF. Zważywszy, że szwajcarskie rezerwy złota wynoszą 1040 ton o wartości 36 mld CHF można powiedzieć, że Szwajcarski Bank Centralny jest technicznym bankrutem.
W bankowości centralnej jednak zdrowe zasady ekonomii nie obowiązują i taka sytuacja absolutnie nie przeszkadza w dalszym funkcjonowaniu. Prawda jest taka, że Szwajcarzy popełnili ogromny błąd w 2011 roku próbując sztywno powiązać walutę z euro i im dłużej trwano w patowej sytuacji, tym większe straty ponosił bank centralny.
Generalnie Szwajcarski Bank Centralny w ciągu ostatniej dekady popełniał błąd za błędem. W latach 2000 – 2007 sprzedano ponad 1500 ton złota przy średniej cenie 400 USD / oz. Naraziło to szwajcarskie społeczeństwo na stratę rzędu 40 mld USD. Utrzymanie sztywnego kursu do euro w ciągu kolejnych 3 lat z kolei kosztowało 66 mld USD. Można zatem śmiało stwierdzić, iż nietrafione decyzje SNB kosztowały każdego Szwajcara 8 tys. USD.
Działania SNB oczywiście nie były nie tyle nietrafione, co podyktowane wyższą koniecznością oraz polityką wyznaczoną przez Bank Rozrachunków Międzynarodowych. Pomimo iż akcjonariuszami banku centralnego są poszczególne kantony, to kierownictwo banku musi współpracować z BIS. Mimo iż bardzo negatywnie oceniam politykę banku centralnego, to uważam, że ruch oddzielający wreszcie franka od euro jest bardzo dobrym posunięciem. Euro jest walutą skazaną na porażkę i trzymanie sztucznego kursu byłoby samobójstwem na dłuższą metę. Ostatecznie, to właśnie mocna waluta jest synonimem dobrobytu, a nie odwrotnie.
Co dalej z kursem franka?
Po uwolnieniu kursu franka zapewne wielu spekulantów będzie grało na dalszy wzrost kursu. Bank centralny ma jednak wiele możliwości obrony, począwszy od opodatkowania spekulacyjnego kapitału, co dobrze sprawdziło się w Brazylii kilka lat temu, po bezpośrednie i wysokie opodatkowanie depozytów powyżej pewnej kwoty.
Ostatecznie, skoro inwestorzy tak bardzo chcą bezpiecznego franka, to czemu nie mieliby płacić za ten przywilej. Największą niewiadomą dla mnie, pozostaje sytuacja banku centralnego i sposób, w jaki zamierza on pozbyć się ogromnej puli walut obcych nagromadzonych przez lata. Nagła ich wyprzedaż spowoduje dalsze umocnienie się franka. Z drugiej strony, dalsze trzymanie euro, dolarów, czy jenów wygeneruje dalsze straty. Aby pokazać o jakich ilościach mowa załączam wykres porównujący bilans banku centralnego (wartość lokalnej waluty) w relacji do PKB danego kraju.
Źródło: Bloomberg.com
By zrozumieć, o czym piszę, proponuję raz jeszcze przestudiować artykuł „Kraje oraz waluty na przeczekanie resetu”. Na koniec musze przypomnieć jeszcze jedną rzecz. Kursy walut od kilku lat nie odzwierciedlają stanu gospodarki danego kraju, lecz są wypadkową decyzji politycznych podejmowanych na poziomach banków centralnych. O ile na podstawie twardych danych można spekulować na wzmocnienie USD, SGD, HKD, NOK, czy CHF, o czym pisałem przed rokiem, o tyle ciągle jest to zabawa w kotka i myszkę z bankami centralnymi. Gdybym miał prognozować dalsze ruchy uznałbym że, frank w dłuższym terminie będzie nadal umacniał się w stosunku do złotówki. Prognozowanie jednak ruchów na najbliższe tygodnie jest niczym wróżenie z fusów.
Trader21
amatorszczyzna
Znana od wiekow zasada, ze dobry pieniadz wypiera gorszy, spowodowalby "run" na banki w celu wyplaty euro i schowania ich w materac. Tylko ignoranci zostawiliby pieniadze w banku by zamienic je na drachmy, liry, pesetos lub zabojadzkie franki. Kurs wymiany tych walut poszedlby na totalne dno a obligacje nadal trzebaby bylo splacac w euro. Wtedy narodowe banki centralne rozpoczelyby prawdziwy dodruk pieniadza, powodujac hiperinflacje, itp., czyli scenariusz polski lat 80-tych.
Tak naprawde nie dowiemy sie czy Draghi rozpoczyna dodruk bo chce przejac paleczke po FED czy hedge'uje straty po bankructwie Grecji (dlug grecki lezy teraz wylacznie w rekach panstw europejskich, w tym PL). Aby podtrzymac rynki finansowe w tej chwili potrzebne jest dostarczanie plynnosci jakies 200mld USD miesiecznie i suma sie powieksza. Wiec europejskie QE na pewno "rynkom sie przyda".
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
ventador
kupowac złoto czy czekac ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Errata
Zly pieniadz wypiera dobry pieniadz a nie tak jak Ty napisales.
@ All
Idzie czas duzych zmian. Bedzie swiadomy powrot do silnych walut lokalnych ( w krajach ktore sa w stanie taka wartosc wygenerowac ). Skonczy sie durny model taniej waluty dla osiagniecia dobregu wyniku w eksporcie. Skonczy sie rowniez model ciaglego wzrostu gospodarczego i profitow spolek a zacznie sie produkcja pod rzeczywiste potrzeby wlasnego rynku. Eksport bedzie tylko dla osiagniecia wymiany towarowej, np.
eksport technologii za energie , ropa, gaz., lub zywnosc.
Wroca czasy , gdy kazdy narod bedzie sie utrzymywal z wlasnej pracy a nie z pasozytnictwa i rozdzielnika np. unijnego.
Dzisiejsze wydarzenia sa przedwiosniem nowego.
Skoncza sie takie idiotyczne reakcje jak ta w CH: aprecjacja CHF powoduje glebokie spadki na gieldzie.
Ktos kto nie zrozumial o czym napisalem, niech prosze nie komentuje, tylko uzbroi sie w cierpliwosc albo zacznie sie zastanawiac....
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
http://chilltrade.pl/chf-straszne-rzeczy/
@Freeman
Miejmy nadzieje, że wszystko ku temu zmierza, a więc wraca normalność. Tylko co w takim wypadku z górami długów?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
ventador
czyli idzie ku normalnosci ? :)
oby
chciaz to jak na razie odległa wizja...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackStarborn
"A tak poważnie, to ani w Gazecie, ani w TV nie padło ani jedno słowo na temat prawdziwej przyczyny tej rekordowej zwyżki kursu franka. A rzeczywistą przyczyną był gigantyczny atak spekulacyjny ze strony amerykańskiego funduszu hedge`ingowego założonego przez banki Goldman Sachs i JP Morgan. Zapewne banki te zainwestowały w kontrakty terminowe, w których bazą do obliczenia wartości w chwili wykupu był kurs franka szwajcarskiego. Doprowadzając do zwyżki kursu, spekulanci podbili wartość kontraktów i zgarnęli miliardy zysków. Pewnie na dzisiaj, albo jutro przypada termin realizacji jakichś forwardów, w które zainwestowali spekulanci, stąd taki atak. Pocieszające jest to, że jak już spekulanci zgarną tyle, ile chcieli, to kurs franka wróci do wcześniejszych poziomów. Tyle, że w międzyczasie z rezerw walutowych kilkunastu krajów wyparują miliardy dolarów. Tak właśnie działa tak zwany rynek finansowy, który jest po prostu zorganizowanym systemem okradania całych państw i narodów przez garstkę cwaniaków. "
Akcje wielu "polskich" banków poleciały średnio po 10% w dół, a poniżej dowód na to, że kto miał wiedzieć, wiedział i upłynnił wcześniej.
http://www.bankier.pl/wiadomosc/GETIN-NOBLE-BANK-S-A-ZAWIADOMIENIE-O-TRANSAKCJI-NA-PAPIERACH-WARTOSCIOWYCH-GETIN-NOBLE-BANK-S-A-7231239.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
latek
latek /2015-01-15 17:01:09
@JackStarborn
napisałem dokładnie ten sam dowód 15 minut temu pod poprzednim artykułem:):
@Luk
A propos dzisiejszej akcji z CHF.
Ci co mieli wiedzieć, na 100% wiedzieli. Oto ogólnodostępny dowód:
http://www.bankier.pl/wiadomosc/GETIN-NOBLE-BANK-S-A-ZAWIADOMIENIE-O-TRANSAKCJI-NA-PAPIERACH-WARTOSCIOWYCH-GETIN-NOBLE-BANK-S-A-7231239.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
silence
Rozumiem, że złoty traci do CHF, ale dlaczego traci też do prawie wszystkich walut europejskich? I to czasem po kilka procent.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Rubin
Miejsce okienka znów zwiało do góry.
latek
Nie żartuj 47 tys zł ? Co do za drobniaki.
amatorszczyzna
Żebyś się nie zdziwił.
ventador
Trochę przespałeś, ale...
Freeman
To bardzo możliwe.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
pawel_hbg
Jak sadzicie, jak ta decyzja wpłynie na notowania zlota i srebra w dluzszej perspektywie..?
I jak wpłynie na to decyzje EBC o drukowaniu?
Ciezko naprawdę o bezpieczna przystan na te coraz bardziej nerwowe czasy...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Obserwator1
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Obserwator1
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Tak, to moze byc dluga droga, jesli ktos ( u steru ) bedzie chcial system dalej kontrolowac i prowadzic gospodarke planowa, polegajaca w skrocie na kroplowce.
Nie wykluczam jednak mozliwosci wystapienia naglego przejscia.
System finansowy napiety jest do granic wytrzymalosci i na przykladzie dziejszej decyzji SNB widac jak bardzo calosc zalezna jest od systemu finansowego.
Thomas, dlugu nie da sie splacic, on musi , musi byc umozony. To bedzie jednym z punktow scenariusza wielkich zmian.
One beda konieczne i po czasie duzych turbulencji wyjda ludzkosci na dobre.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
"Rozumiem, że złoty traci do CHF, ale dlaczego traci też do prawie wszystkich walut europejskich? I to czasem po kilka procent."
A dlaczego PLN miałby się umacniać? Polska jest potwornie zadłużona w walutach obcych, głównie USD więc ja nie widzę innego ruchu dla PLN w długiej perspektywie niż południe. Poza tym pozostają problemy Grecji, innych południowców oraz WB. Każdy problem w strefie Euro oznacza słabnącą złotówkę.
@pawel_hbg
"Jak sadzicie, jak ta decyzja wpłynie na notowania zlota i srebra w dluzszej perspektywie."
Cena AU i Ag w PLN na pewno będzie rosnąc. Spodziewam się też że będą rosnąć również do Euro i dolara (chociaż nie spodziewam się by to były jakieś duże wzrosty), chociaż mogę się mylić.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Passerby
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rufi01
ponieważ gdy coś zaskoczy rynki finansowe /CHF/ zaczyna się paniczna wyprzedaż wszystkiego co uważane jest za aktywa o podwyższonym ryzyku i ucieczka w kierunku tzw safe haven np USD, gold
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rufi01
ja się z tym stwierdzeniem nie zgadzam i myślę, że droga dla złotówki wiedzie na północ ponieważ jest powiązana z euro, wbrew wielu opiniom z tego bloga myślę, że euro w tym roku zacznie się umacniać bo na chwilę obecną sprawy zaszły zadaleko - euro za bardzo osłabło a dolar jest zbyt mocny więc skoro obydwie strony mają zbierzne cle to i poradzą sobie z tym bez problemu
i jeszcze mała uwaga dużo się mówi o QE w europie i podnoszeniu stóp w USA ale tylko się mówi!
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
No właśnie powinni najpierw uprzedzić, że zamierzają porzucić peg do Euro żebym mógł uprzedzić moich znajomych i rodzinę by wypłacili kasę z kont i wymienili na CHF, bo ten zaraz wystrzeli w górę. Powinni zakomunikować o tym spekulantom i tym grającym na foreksie by zawczasu mogli skupić z rynku tanie franki, zając odpowiednie pozycje na wzrost franka z odpowiednim lewarem np. 100. Wszyscy by na tym zarobili. Tylko jak ktoś zyskuje ktoś inny musi stracić. Tym kimś byłby SNB. SNB i tak straci, opisał to Trader, tylko jak wcześniej by uprzedził rynki straciłby wielokrotnie więcej. Dlatego nie mógł tego zrobić i musiał porzucić peg w tak gwałtowny sposób.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Obserwator1
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Passerby
Nie, banki centralne bardzo rzadko robią duże zmiany mające wielki wpływ na rynek tak jak zrobił to dzisiaj SNB. Stąd dzisiejsza katastrofa na giełdzie w Zurichu, potężne umocnienie franka, które najwyraźniej przerosło oczekiwania prezesów SNB i teraz się będą musieli głowić jak te skutki odkręcić.
"Normalnie" to się robi tak, że:
1) w komunikacie z regularnego posiedzenia zarządu SNB zawiera się sugestię, że w przyszłości opcja zerwania powiązania franka z Euro może być brana pod uwagę -frank idzie w górę np. o 2% do Euro
2) w kolejnym komunikacie informuje się, że będzie to rozważane w ciągu następnych kilku miesięcy ale rozważane są też inne opcje np. powiązanie franka z koszykiem walut - frank rośnie o kolejne 2%
3) itd.
W ten sposób bank centralny uzyskuje to o co mu chodzi w sposób stopniowy, bez nagłego wstrząsu dla gospodarki kraju i pozostawia sobie jednocześnie pole manewru obserwując co się dzieje na rynku. Tak jak to zrobiono dzisiaj może sugerować, że SNB znalazł się z jakiegoś powodu w sytuacji przymusowej.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
bawarka
Co kupować (teraz) - złoto? USD? czy może właśnie EUR?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Krótkoterminowo one wszystkie wydają się niezbyt ciekawe. Jeśli chcesz kupić zabezpieczenie to trochę późno, ale lepiej później niż za późno. Chociaż możliwe, że pójdzie korekta lub odbicie więc można by się jeszcze wstrzymać. Nie ma co panikować świat się jeszcze nie kończy.
Jeśli chodzi Ci o spekulacje to szukałbym czego innego.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
bawarka
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mic888
Dopiero drugi rzut poszła informacja o franku. Sentencja taka, że ludziom zdrożeją raty nieznacznie bo ok. 50zł. Gospodarka Szwajcarii broni tylko swojej gospodarki. Nie wspomniano, że tamtejsi bankierzy boją się o strefę euro.
A wiec muzyka nadal gra :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
D.F.
Spekulacyjnie nie wiem, ale za to jestem pewien, ze dlugofalowo zloto.
Zobacz www.powiernik.net
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Paradoks
Ale tak chłodnym okiem, to jaka to katastrofa na giełdzie w Szwajcarii? To raczej wyniki korekty kursów walutowych chyba. Ceny wyrażone w CHF musiały przecież spaść, kiedy inwestorzy przeliczyli wzmocniony CHF na swoje waluty, w których dokonują zakupów? Czy się mylę?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Rob
W sumie nie jestem traderem, ale na mój nos i zbierane informacje z ostatnich lat (również z tego bloga) wygląda na to, że srebro/złoto powinny zyskiwać na wartości w przyszłości. Patrząc chłodnym okiem na ceny srebra na przestrzeni lat na wykresach np. ze stonki http://www.goldprice.org/ są całkiem korzystne obecnie i w dodatku dosyć długo już się utrzymują. Z tego co zauważyłem to czym dłużej coś dołuje tym gwałtowniejszy będzie tego wzrost. Już pomijam to, że ceny kruszców są zaniżane.
W ogóle pytanie do doświadczonych osób, jakie książki byście polecili dla początkującej osoby, aby ogarnąć podstawy ekonomii/granie na giełdzie/inwestowanie itd.?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
MAFIK
Nikt nie ma w tym interesu, oczywiście poza zwykłymi, szarymi obywatelami.
http://myalterfinance.blogspot.com/2015/01/grecja-wystapi-ze-strefy-euro.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
"Nie, banki centralne bardzo rzadko robią duże zmiany mające wielki wpływ na rynek tak jak zrobił to dzisiaj SNB."
Akurat SNB jest tutaj wyjątkiem od tej reguły. To już jego druga tego typu zmiana. Pierwsza była wtedy kiedy ustanawiał peg 1,2 do Euro. Również była to decyzja niespodziewana i gwałtowna i również wiązała się ze sporą zmianą kursów (choć nie aż tak dużą).
"Stąd dzisiejsza katastrofa na giełdzie w Zurichu"
Żadnej katastrofy na giełdzie nie było. Po prostu papiery wartościowe są teraz wyrażane w walucie, która się w bardzo krótkim czasie mocno umocniła.
"Normalnie" to się robi tak, że"
Normalnie tego typu decyzje rzeczywiście przeprowadza się w opisany przez Ciebie sposób. Tylko w w tym akurat konkretnym przypadku nie można było tego w ten sposób przeprowadzić. Już wyjaśniam dlaczego:
"1) w komunikacie z regularnego posiedzenia zarządu SNB zawiera się sugestię, że w przyszłości opcja zerwania powiązania franka z Euro może być brana pod uwagę -frank idzie w górę np. o 2% do Euro"
A niby jakim cudem frank po takim komunikacie miałby umocnić się do Euro. Przecież peg 1,2 dalej by obowiązywał więc Frank nie mógłby w żaden sposób zdrożeć więcej niż do granicy 1,2. Biorąc pod uwagę, że kurs cały czas ślizga się po tej granicy miejsca na jakieś większe wzrosty CHF do euro nie ma.
"2) w kolejnym komunikacie informuje się, że będzie to rozważane w ciągu następnych kilku miesięcy ale rozważane są też inne opcje np. powiązanie franka z koszykiem walut - frank rośnie o kolejne 2%"
Ta sama sytuacja. Frank nie mógł by się umocnić bardziej niż do 1,2 nawet jak prezes SNB zakomunikuje, że np. za tydzień peg 1,2 zostanie na pewno porzucony, bo w obecnej chwili nadal jest utrzymywany i kiedy kurs dojdzie do 1,2 SNB musi wydrukować taką ilość franków i skupić z rynku taką ilość euro, żeby ten parytet utrzymać. Jedyne co mogliby uzyskać to poinformować za wczasu inwestorów i spekulantów, że SNB porzuci peg 1,2 w przyszłości. Wątpię żeby tego chcieli, bo jak zachowają się ci inwestorzy i spekulanci można się domyśleć. Tego typu komunikaty więc działałyby w tym konkretnym przypadku na niekorzyść SNB.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
https://www.youtube.com/watch?v=_JEHDTkUoyo
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
lil
Sytuacja na rynkach walutowych w tej chwili jest taka, że dolar wisi na włosku, euro brzytwy się chwyta, jen chowa się przed tsunami za parasolem. Jedynie frank do dziś miał jako-taki przyczułek ale widocznie za duży wiec trzeba go nieco przytemperować aby w odpowiednim momencie wszystko mogło sobie równocześnie równiutko runąć.
A jak już runie to wtedy feniks bedzie mógł w całym majestacie powstać z popiołów.
o ile dobrze pamiętam hiper inflacja w Polsce pod koniec ubiegłego wieku szalała przez jakieś 2 lata a potem w ciągu pół roku wszystko się uspokoiło i po kolejnym pół roku mieliśmy wymianę pieniędzy.
Tu prawdopodobnie kroi się podobny scenariusz tylko ze względu na skalę cały proces może potrwać nieco dłużej a zamiast wymieniać jedną walutę wymieniony zostanie cały koszyk. Reasumując za około 6-8 lat połowa świata będzie płacić feniksem - elektroniczną walutą nie powiązana z żądnym państwem ani kruszcem a opartą na czasie
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Robkov
Co sądzicie o przerzuceniu oszczędności w funta brytyjskiego, mając na uwadze spadek PLN oraz możliwość wyjścia (nieprawdopodobne, a jednak...) Wielkiej Brytanii z UE ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Dante
http://www.zerohedge.com/news/2015-01-15/its-tsunami-swiss-franc-soars-most-ever-after-snb-abandons-eurchf-floor-macro-hedge-
Dolar w górę, frank w górę, ale nie zapominajmy o trzeciej kluczowej walucie wykorzystywanej do carry trade, czyli jenie - od połowy grudnia jen wzrósł z 2,80zł do 3,10zł i niewykluczone, że to nie koniec.
http://www.money.pl/pieniadze/kurs/jpy,784.html
W skrócie, w tym roku emerging markets będą mieć bardzo poważne kłopoty zwłaszcza, że pojawiły się kluczowe sygnały przemawiające za reverse carry trade - m.in.: odwrócona krzywa dochodowości dla rynków wschodzących, stagnacja (a gdzieniegdzie spadki) na rynku akcji oraz wzrost oprocentowania na rynku obligacji korporacyjnych (a które jeszcze w tym roku wzrośnie)
http://www.bangkokpost.com/business/marketing/456705/bond-market-outflow-to-continue
Najnowsze przemówienie Christine Lagarde
https://www.youtube.com/watch?v=kgU5Nvi9k5g
Parę dni temu Chiny potwierdziły na pierwszym Community of Latin American and Caribbean States (CELAC) w Pekinie, że zainwestują 20 mld $ w Wenezueli. Swoją drogą, celem CELAC jest marginalizacja wpływu USA w Ameryce Południowej.
http://venezuelanalysis.com/news/11143
Kolejny sygnał, że kapitał odpływa z emerging markets - w grudniu ubiegłego roku liczba obiektów niemieszkalnych wprowadzonych do sprzedaży w Baku w Azerbejdżanie wzrosła o 10% w porównaniu z poprzednim miesiącem. Poza tym, na nieciekawą sytuację Azerbejdżanu i ryzyko niedoboru dolara wypływa sytuacja gospodarcza Rosji, a także działanie rodzimych biznesmenów, którzy sprzedają swoje biznesy w Azerbejdżanie i inwestują w nieruchomości w Rosji.
http://www.news.az/articles/economy/94989
Na koniec grudnia agregat pieniężny M2 w Chinach osiągnął poziom 12,2%, a rezerwy walutowe skurczyły się do 3,84 biliona $ względem listopada (3,89 biliona $, co może wynikać ze wzrostu wartości dolara). Poza tym, nowe kredyty w yuanach w grudniu opiewały na kwotę 697.3 mld yuanów - co stanowi wyraźnie mniejszą ilość względem listopada (852.7 mld yuanów).
http://www.scmp.com/business/economy/article/1679847/chinas-money-supply-m2-jumps-122-pct-below-expectations-fx-reserve
Rosja razem z Chinami zamierza utworzyć własną instytucję ratingową jako alternatywę wobec "Wielkiej Trójki" (Standard&Poor, Fitch, Moody's). Według Victora Gao "Wielka Trójka" nie jest niezależna jak oficjalnie twierdzi, a poza tym instytucje te zawiodły podczas ostatniego kryzysu. Dlatego nowa instytucja ratingowa będzie miała za zadanie rzeczową analizę sytuacji gospodarki światowej.
Swoją drogą - nie dziwię się Rosji, że zdecydowała się na taki krok, co wynika zapewne z tego, iż S&P oraz Fitch odkreśliły niedawno jej rating jako "śmieciowy".
http://rt.com/business/222871-china-russia-rating-agency/
W prawdzie cena ropy jeszcze się nie ustabilizowała, ale contango na rynku ropy jest faktem.
http://rt.com/business/222959-oil-price-opec-demand/
Gazprom ostrzegł Unię Europejską, że ma podłączyć Turcję do swoich rurociągów, bo w przeciwnym razie utraci gaz transportowany przez Ukrainę - nic dziwnego, Turcja, po Niemczech, jest drugim największym importerem rosyjskiego gazu.
http://www.hurriyetdailynews.com/gazprom-warns-eu-to-link-to-turkey-pipeline-or-lose-russian-gas.aspx?pageID=238&nID=76998&NewsCatID=348
Zamieszanie związane z frankiem nie było w stanie przyćmić dzisiejszych dobrych danych gospodarczych z Niemiec, m.in. 1,5% wzrost PKB za 2014 oraz jeszcze lepsze prognozy na 2015r. Odnalazło to swoje odzwierciedlenie w notowaniach DAX'a - wzrost o 2,2%
http://www.thelocal.de/20150115/german-economy-grows-by-15-in-2014-data-destatis
http://pl.investing.com/indices/germany-30
http://www.bloomberg.com/news/2015-01-15/german-economy-grew-1-5-percent-in-2014-as-recovery-accelerated.html
Bank centralny Indii obciął stopę procentową dla operacji typu Repo z 8% do 7,75%, przy tym wskazując, że priorytetem polityki RBI jest trzymanie pod kontrolą inflacji. Poza tym, w wielu bankach indyjskich obniżono stopę dla depozytów.
http://www.thehindu.com/business/Economy/union-bank-of-india-cut-deposit-rate/article6792709.ece
Cena miedzi jest na jednym z najniższych poziomów od 5,5 roku - czynników jest wiele: silny dolar, prognoza słabszego wzrostu gospodarczego dla świata, ryzyko deflacji oraz... obawy o dalszy spadek ceny. Miedź nie bez powodu jest nazywana "Dr Copper", bo jest w miarę przyzwoitym prognostykiem dla światowej gospodarki.
http://www.thestar.com.my/Business/Business-News/2015/01/15/Copper-plunge-bad-omen-for-world-economy/?style=biz
Ben Shapiro wskazuje, że tzw. "obamanomics" to ściema i że za tworzenie nowych miejsc pracy w USA przez ostanie kilka lata odpowiadały firmy wydobywające gaz i ropę
http://www.truthrevolt.org/videos/ben-shapiro-fracking-saved-obama-economy
Cóż, dla niektórych wysoki kurs frank to zapowiedź przyszłych zysków - akcje Kruka wzrosły dzisiaj o 2,15% (jeśli frank w tym roku utrzymałby się na wysokim poziomie, np.:4,5zł, oznaczałoby to hossę w branży windykacyjnej, wzrost zysków i wzrost wyceny akcji tych spółek)
http://pl.investing.com/equities/kruk
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
sv
Rozumiem twój pogląd, że SNB nie mógł powiedzieć ,, słuchajcie 15 stycznia odpuścimy sobie z utrzymywaniem 1.20" ale to co zrobił według mnie to żart/komedia/żenada/przekręt.
Przypomnijmy sobie, że w każdej sytuacji SBN wspominało o priorytecie obrony kursu 1.20, każdy wywiad, spotkanie, konferencja, prezes vice-prezes, cały czas jak mantrę to powtarzali. Więc jaka to komunikacja z rynkiem ? Bank Szwajcarii ( to chyba nieco romantyczne podejście) nie powinien przecież rzucać słów na wiatr w tak spektakularny sposób, 2 tygodnie wcześniej zapewniać o priorytetach bla bla bla, a następnie rzucić to wszystko zwykłego szarego dnia, dając czekać 3h na konferencję.... na której Jordan wychodzi i mówi że myśleli nad tym od dawna. Szkoda że rynek nie miał zielonego pojęcia i 0% świadomości o takim ruchu. Dla mnie to totalne poniżenie się SBN.
Ale podejrzewam że znajomy znajomego znajomego na drugim końcu świata wiedział co kliknąć i jaki lewar ustawić przed tą decyzją, a wąska grupa śmieje się do rozpuku ;)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Rubin
Czy Grecja wyjdzie z euro czy UE. Mówisz nie ? Nie musi. Niemcy mogą ją wykopać kiedy zechcą. Zrozum, że na początku kryzysu Grecy mogli szantażować UE bo mieli asy w rękawie. Przez te kilka lat Niemcy te asy z ich rękawów po jednym wyłuskali. Teraz za Greckim szantażem stoi tylko nie poparty żadnym asem blef.
Zresztą jak się Niemiaszki zdenerwują - sami wyjdą z UE. Może działanie SNB to rozpoznanie jak się zawiązuje notowanie waluty w nowych warunkach. Aluzja do ewentualnego wprowadzenia marki jako rozpoznanie terenu bojem.
Passerby
Jesteś frankowiczem ?
Robkov
Dla mnie z walut pierwszy dolar. Frank już się wystrzelał nieco i potencjał wzrostu ma ograniczony - mniejszy. Ustaliłem go w poprzednim artykule na 4.40. Funt to opcja. Na pewno lepsza niż euro. PLN będzie IMO słabował do wszystkiego co na zachód od Odry.
Dante
Nie jestem tu gospodarzem ale nie rób tak proszę.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
sv
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Rubin
Za mało książek przeczytałeś.
A to właśnie ludzie czytający książki rządzą tymi, którzy oglądają telewizję.
Dlatego właśnie na końcu oni zawsze płaczą i płacą.
Dla mnie i wiedzy jaką już mam taka decyzja to nic nadzwyczajnego.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Dante
Funt powinien się umocnić - teraz jest na poziomie 5,56zł, ale sądzę, że powinien osiągnąć 6zł. I nie dlatego, że brytyjska gospodarka jest taka cudowna (indeks LEI -0,3%), ale dlatego, że z polską gospodarką jest gorzej niż na to oficjalnie wygląda. Do tego, w ciągu roku kapitał zagraniczny będzie opuszczać Polskę, a problemy z dopinaniem budżetu politycy będą chcieli rozwiązać poprzez podwyższenie podatków (bądź wdrożenie nowych). Przełoży to się na spadek zysków firm, a to z kolei na spadki na rynku akcji i wzrost oprocentowania obligacji korporacyjnych, co pociągnie w dół złotego. Nie zdziwiłbym się gdyby ktoś z NBP zasugerował, że to raczej kwestia (krótkiego) czasu kiedy w Polsce zostaną osiągnięte bardzo niskie stopy procentowe (co jeszcze bardziej pogrąży złotego).
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
Jest jeszcze trzeci i chyba najbardziej rozsądny sposób. Po prostu nic nie mówić i przestać skupować euro.
Moim zdaniem jest to grubymi nićmi szyte. Thomas Jordan i kilka pokoleń jego potomków już są ustawieni.
@Freeman/2015-01-15 16:34:29
Nie do końca się z Tobą zgodzę. Piszesz: "Będzie świadomy powrót do silnych lokalnych walut", a puentujesz: "Dzisiejsze wydarzenia są przedwiośniem nowego".
Twoja koncepcja to powrót do przeszłości, chwytać to co już uciekło i wymyślić jednym niebo i wymyślić innym piekło jak to kiedyś śpiewał Kazik. Upatrujesz w etnocentryzmie rozwiązania problemów dzisiejszego świata?
W tamtych czasach ludzie nie żyli w symbiozie, był to okres ciągłego napięcia, krwawych jatek i wielkich wojen. Nie sądzę żeby ktoś do tego chciał wracać. Ogólnie myślę, że Twoja diagnoza jest trafna, niemniej jednak nie podzielam Twojego entuzjazmu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
"Dla mnie z walut pierwszy dolar. Frank już się wystrzelał nieco i potencjał wzrostu ma ograniczony - mniejszy. Ustaliłem go w poprzednim artykule na 4.40"
Według tego co twierdzi gość poniżej to Chf powinien poruszać się w widełkach pomiędzy 4, a 4,86 zł, więc jeszcze może trochę wzrosnąć. Cytuję go, bo jako jeden z nielicznych przewidział to co się będzie działo z frankiem. Chociaż równie dobrze może teraz nastąpić korekta do 4 jednak pole do wzrostów jeszcze jest.
http://chilltrade.pl/chf-straszne-rzeczy/
@sv
Myślę, że po przeczytaniu tylu wpisów i komentarzy na temat banksterów na tym blogu powinieneś wiedzieć, że nie można im wierzyć.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Piszesz o wojnach z przeszlosci.
Ja od dawna mam obawy o to, ze wspolna waluta w Europie stanie sie koscia niezgody i w najlepszym wypadku wygeneruje protesty i demonstracje. Jesli euro sie rozpadnie to moze byc znacznie gorzej. Wlasnie tego sie zawsze obawialem.
W pierwszej fazie po przystapieniu "biedniejsze" kraje odczuwaly euforie bazujaca na tanim kredycie. W fazie koncowej przyklad Grecji. Idac dalej zabranie Grekom i innym SP PT IT danego za free wczesniej luksusu , moze wywolac duze napiecia.
Im wczesniej bedzie powrot do walut lokalnych , tym bezpieczniej, chociaz najlepszy czas juz minal. W maju 2010 byla ostatnia szansa.
Dlaczego SNB wykonal taki ruch. Mysle, ze dowiemy sie z czasem. Spodziewam sie "wiekszych" wydarzen. Nic nie dzieje sie bez przyczyny. CH w pegu do eur mial podtrzymywac wspolna walute.
Okazalo sie ze na dluzasza mete 8 mln Szwajcarow nie jest w stanie wspierac 400mln EUropejczykow.
Zastanawiam sie , kto im dal pozwolenie na ten ruch i dlaczego.
Dzisiejsza polityka jak i bankowosc centralna sa gra druzynowa. Dlatego spodziewam sie czegos wiecej.
Obstawiam spuszczenie Grecji.
@Dante
DAX rosnie...
Ja mysle ze to jest ucieczka do przyszlej waluty DM.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Jesli eurdolar zamknie dzisiaj ponizej 1,1640 a zostalo tylko 8 minut /aktualnie 1,16280 / to moze byc poczatek konca wspolnej waluty
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Passerby
W sensie czy ma kredyt we frankach ? Nigdy nie miałem żadnego kredytu. Ani w złotych ani w Euro ani we frankach. Taka konserwatywna filozofia życiowa. Jak dotąd się sprawdza.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
poczatkujacy
Chcialbym sie Was spytac o cos na przyszlosc - czy moglibyscie podpowiedziec sugestje jak wykryc koniec banki zlota (np. okolice progu 0.7551200 USD/oz) i w ktorym kierunku sie wtedy wycofywac?
Czy to jest jeszcze zbyt odlegla sprawa (>5 czy 10 lat).
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
poczatkujacy
Jak wykrywa sie koniec banki.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
John S.
Jak dla mnie, jeśli zapłaciłem za realne dobra 0, to strata 20% tego 0 jest równa 0. Nie rozumiem, dlaczego tyle komentatorów zaprząta sobie głowę jakąś obecną stratą? Ta strata została już poniesiona przez tych, którzy kupowali coś za CHFy w postaci mniejszej ilości kupionych dóbr. To jedyna poszkodowana grupa, i ich strata nie nastąpiła wczoraj, tylko przez ostatnie 3 lata. Wypłacalność SNB nie ma z tym nic wspólnego?
Czy tylko ja mam takie wątpliwości?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
"Jak wykryc koniec banki zlota ?"
To proste. Papierowe pieniadze zaczna wracac do swojej wewnetrznej wartosci, czyli bliskiej zeru lub zwyklej podpalki.
PLN ma duze szanse zeby byc w scislej czolowce tego procesu.
Bedzie to czas , gdy wartosc emerytury ZUS bedzie bliska zeru.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
silber
...mimo, że szwajcarski bank narodowy tak naprawdę nie jest bankiem prywatnym tylko należy w całości do kantonów to osoby, które zarządzają tym bankiem są bardzo związane z światową finansjerą..zresztą największa przecież instytucja finansowa na świecie, najważniejsza, czyli bank rozrachunków międzynarodowych właśnie mieści się w Szwajcarii w Bazylei (konkluzja...będą wspierać euro)"
3.12.2014
Mimo wiedzy, oczytania w temacie, cholernie trudno przepowiadać przyszłość...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
deepblue
Nie można oczekiwać nieomylności i cudów. Na całym świecie popłynęły na kursie franka wielkie banki, fundusze hedgingowe itp. Pracują w nich ludzie z, nie uwłaczając Traderowi, dużo większym doświadczeniem.
Niektórych rzeczy nie da się przewidzieć.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"mimo, że szwajcarski bank narodowy tak naprawdę nie jest bankiem prywatnym tylko należy w całości do kantonów"
Zaledwie 52% udziałów w SNB należy do rządów kantonów, banków kantonalnych, rządu federalnego oraz innych organizacji kontrolowanych przez władze publiczne. Reszta udziałów znajduje się w rękach prywatnych. Ciekawostką jest, że zgodnie z ustawą o SNB prawo głosu na WZA jest ograniczone do 100 akcji na podmiot. O czym niewielu wie, zasada ta odnosi się tylko do podmiotów publicznych. W rzeczywistości SNB jest kontrolowany przez rozdrobniony prywatny akcjonariat, który w teorii posiada mniejszość udziałów a w praktyce większość na WZA.
Lista prywatnych akcjonariuszy SNB jest oczywiście tajna, podobnie zresztą jak w FED.
Tylko jeden gość, jakiś doktorek z Frankfurtu nad Menem posiada ponad 6% udziałów w SNB i jest wymieniony w raporcie rocznym SNB z nazwiska.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
buterrflu_30
Bardzo ciekawy artykuł o kryzysie na Franku Szwajcarskim. Co dalej? Jak poradzić sobie z kryzysem w Polsce?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Obserwator1
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wd7
....wolną taczkę???? To brzmi jak przebaczenie i rozgrzeszenie.
Ja mam w piwnicy wolną salę tortur średniowiecznych. Wynajmę za darmo.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Chiny importują ciągle ogromne ilości złota. W drugiem tygodniu styczna 61 ton wyszło z SGE.
Białoruski rubel zdewaluował się w grudniu o 50% w ciągu 1 tygodnia.
W Grecji zaczyna się run na banki.
Dwie firmy brokerskie dostały mocne baty
http://www.zerohedge.com/news/2015-01-15/2-fx-brokers-suffer-significant-losses-after-snb-surprise-breach-regulatory-capital-
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Kopacz niedługo z braku laku będzie się chwalić, że w wojnie walutowej w Europie ustępujemy tylko Rosji i Białorusi...
@buterrflu_30
O tym, że NBP zacznie drukować walutę mówimy już od dawna, więc mam nadzieje, że nikt nie jest zaskoczony. Chociaż może się opamięta. Zwróćcie uwagę, że Polska jest znacznie zadłużona w obcej walucie, tak samo jak spory % ludności. Mamy coraz większy problem z surowcami energetycznymi i energią elektryczną, którą w najbliższym czasie zaczniemy importować z Niemiec. Z drugiej jednak strony, mamy permanentny deficyt budżetowy, bańkę na nieruchomościach, zagraniczne koncerny dojące państwo i grupy interesu domagające się rekompensat, socjalu i dofinansowania.
Tak więc NBP nie może drukować bo kurs się załamie i wraz z nim dostaniemy po dupie z powodu długu i importu surowców, budżet się nie dopina i już niedługo spadnie popyt na Polskie obligacje więc NBP będzie musiał zacząć. Gdy już zacznie od razu wpadniemy w spiralę hiperinflacyjną. Oczywiście na początku będzie mało widoczna, ale pętla na szyi Polskie klasy średniej będzie się już zacieśniała. Na koniec pragnę tylko powiedzieć:
Szczęśliwego Nowego Roku!
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Hawres
Czy udało Ci się odnaleźć instrument, którym można grać na spadki WIG20?
All,
Czy moglibyście podpowiedzieć gdzie najlepiej grać na kursy walut, ropy, złota itd.?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Cygan
są przecież kontrakty na WIG20.
http://stooq.pl/q/f/?s=fw20
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
m_a_rek
Jest pewien zbyt oczywisty fakt, który być może ma znaczenie. Szwajcarzy OGŁOSILI zerwanie pegu. Nie musieli tego robić (OGŁASZAĆ) tylko zerwać. Jaki mogą mieć cel OGŁASZAJĄC?
pozdrówka
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Więc tak, skoro:
- giełda czeka na zjazd
- derywaty puchną w oczach
- dolar drożeje
- wszystkie metale techniczne i paliwa lecą na pysk
- SNB nie jest niezależny tylko kieruje nim BIS i banksterka
- skoro Rosja porzuciła realnie dolara i ściąga do siebie złoto na potęgę
Widzę dość pokrętne rozwiązanie dlaczego zrobili tak, a nie inaczej...
Potrzebują chłopca do bicia. USA przecież ma się świetnie :) a na kogoś trzeba zwalić krach na giełdach i kolejny etap kryzysu Zachodniego świata. Będzie na kogo pokazać palcem oprócz Putina. Dodatkowo Szwajcaria nie jest w UE więc jest to dodatkowy plus jeśli chodzi o kozła ofiarnego.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Passerby
"Chiny importują ciągle ogromne ilości złota. W drugiem tygodniu styczna 61 ton wyszło z SGE."
Jak się ma przyrost złota w chińskich rezerwach do przyrostu innych aktywów ? O ile się nie mylę kilka lat temu złoto stanowiło 1% wartości w koszyku chińskich rezerw. Ile może być dzisiaj ? W stosunku do czego są to ilości "ogromne" ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
2100 ton rocznie to ilości ogromne. Biją każdy inny kraj na łeb. Skoro z Zachodu złoto odpływa to ten ruch takiej perspektywie wydaje się jeszcze większy. Szacuje się, że Chiny razem z prywatnymi rękami trzymają około 20 tyś ton lub więcej.
Chiny ściągają w ciągu 1,7 tygodnia tyle złota ile wynoszą całe rezerwy Polski. Wydaje mi się to wiele zważywszy, że metal jest mocno niedoszacowany.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
"Czy może mi ktoś wytłumaczyć na czym polega wczorajsza "strata" SNB?"
Wyobraź sobie taką sytuację. Kupujesz w kantorze np. 10 tys. euro po kursie 4 zł za euro licząc na wzrost kursu. Następnie złotówka umacnia się do 3 zł za euro. Wymieniasz to euro. Jesteś na tej operacji stratny, bo przed operacją miałeś 40 tys zł, a po wymianie na wskutek umocnienia złotówki masz już tylko 30 tys. zł. Jesteś więc stratny 10 tys. zł.
W takiej same sytuacji jest teraz SNB kupił 400 mld euro po kursie 1,2 do euro wydając na nie 500 mld franków. Teraz frank umocnił się do poziomu powiedzmy 1 do 1 do euro i teraz za te owe 400 mld euro może skupić tylko 400 mld franków. Stracił więc 100 mld franków, których nie może odzyskać. Teraz może skupić z rynku za te same euro 100 mld CHF mniej niż na nie wydał. Trader pisze o 75 mld CHF straty, bo kurs franka oscyluje w ok. 1,05 do euro. Ja sądzę jednak, ze rzeczywiste straty będą dużo wyższe, bo można sobie wyobrazić co by się stało z kursem franka gdyby SNB rzucił te euro co ma na rynek. Myślę, że spadłby znacznie poniżej 1 do 1 do euro.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
ir_sen
Jest to mój pierwszy post i nie jestem ekonomistą więc proszę o wyrozumiałość :)
Od jakiegoś czasu czytam artykuły Tradera, komentarze jak również sięgam do opinii innych ludzi poprzez rozmowy i artykuły.
Co do stanu naszej gospodarki nie jest kolorowo ale od 2008 zadłużenie Polski rośnie proporcjonalnie w PLN EUR i USD (dane z NBP) nawet w USD rośnie odrobinę wolniej.
Słabnąca złotówka przyciąga inwestorów zagranicznych i nie chodzi mi o obligi czy giełdę lecz o inwestycje zagranicznych korporacji. Polska staje się centrum usługowym dla świata zachodniego: informatycy, księgowi, obsługa administracyjna etc. Zagraniczne firmy muszą kupować PLN za EUR, CHF, USD i inne aby wypłacać płace pracownikom. Skala tego zjawiska jest spora - wszystkie duże miasta w ciągu ostatnich 5-10 lat zwielokrotniły ilość biurowców na obsługę. Dodatkowo mamy Amazona, fabryki samochodów, AGD etc.
Dodatkowo część ludzi która wyemigrował zarobkowo transferuje przychody do naszego kraju na wyżywienie rodziny, budowę domu etc.
Dodatkowo w chwili obecnej mamy spore programy unijne na infrastrukturę etc.
Z drugiej strony mamy rosnącą podaż pieniądza, która rośnie z uwagi na ogrom kredytów (głównie hipotecznych)
W niedalekiej przyszłości odpadną dopłaty unijne, ale ilość firm zagranicznych rośnie bardzo mocno. Dodatkowo akcja kredytowa już zaczęła chamować a kredyty hipoteczne zaciągnięte od powiedzmy 2005/2006 "spłacają się" pomniejszając ilość PLN'ów.
Czy polski złoty faktycznie ma taką czarną przyszłość jak większość widzi?
Wydaje mi się że wartość polskie waluty nie jest za bardzo związana z sytuacją gospodarczą, geopolityczną etc. Bo jeśli porównamy wszystkie czynniki wpływające na wartość naszej waluty to czy w 2007 i 2008 roku te czynniki wyglądały tak kolorowo versus 2014 i 2015?
Trudno nie odnieść wrażenia, że od pewnego czasu rozpoczął się tani wykup majątku materialnego. Co więcej słaby PLN sprawia, że usługi polskich specjalistów są tanie robiąc z nich/nas białych murzynów.
O ile się nie mylę to przy konfrontacji import/eksport fakt pracy polaków w polskich oddziałach zagranicznych firm nie jest uwzględniany.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Zastanawiam się skąd ściągają 500 ton złota w które zaopatruje się rocznie PBOC kanałami wojskowymi. Na zestawieniach oczywiście nie będzie tego widać, a ktoś musi ich zaopatrywać.
https://www.bullionstar.com/blog/koos-jansen/china-continues-to-drain-global-gold-inventory/
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
siarasiarzewski
Druga rzecz to jak taka podwyzka wplynie na sytuacje w Polsce. Jesli zalozymy, ze kurs utrzyma sie na poziomie +20% do wczesniejszego, to jest to extra wydatek rzedu okolo 3000PLN rocznie dla sredniego frankowicza i, w skali kraju, spadek wydatkow (czy PKB) o co najmniej 0.1%.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Powiem Ci jeszcze jedno. Uwzględniając różnicę PKB gdyby Polska miała się zaopatrywać w złoto z prędkością Chin musiałaby importować 100 ton złota rocznie. Jak na razie jedziemy na deficycie, a złotówka spada. Każdą miarą jesteśmy w plecy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
MRSE
To co napisałeś, to chyba wszyscy rozumieją. Wydaje się, że pytanie Johna dotyczyło czegoś innego. Obrazowo: SNB wydrukował z niczego (po koszcie zero) 500 mld nowych franków. Za te franki kupił 400 mld euro, które cały czas trzyma. I dalej tak, jak w przykładzie Thomasa.
Przyłączam się do pytania Johna. Gdzie tu jest strata, skoro na początku było zero nowych franków, a teraz jest 400 mld euro?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
"Kiedy Szwajcarski Bank Narodowy rozbił szklaną podłogę ogromna masa zleceń sprzedaży wpadła w pustkę, w której nie sposób było znaleźć kupującego. Wszyscy inwestorzy, którzy mieli długą ekspozycję zabezpieczoną zlecenie SL stali się nagle sprzedającymi, a cena spadała szukając kolejnego wsparcia, którego nie było. Tak właśnie powstaje zjawisko ‚Flash crash’, czyli gwałtownego załamania kursu na pustym rynku."
http://comparic.pl/jak-po-snb-zachowali-sie-rozni-brokerzy-co-dalej-w-branzy/
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
Stratą są te 75 czy 100 mld franków, które SNB nie ma jak odzyskać. Oczywiście taka strata Banku Centralnego tak nie boli jak zwykłego Kowalskiego, bo BC tą kasę sobie po prostu drukuję, a Kowalski musi na nie ciężko zapracować. Jednak w jednym i drugim przypadku to są te same pieniądze. Po prostu po tym co zrobił SNB w rękach zagranicznych inwestorów i spekulantów zostanie 75 do 100 mld franków zysku (na które to pieniądze nie zapracowali), które będą mogli wydać na co będą chcieli (nie tylko w Szwajcarii, ale tez w innych krajach, jak np. w Polsce). Żeby nie być gołosłownym ja jestem jedną z tych osób. To tak jakby SNB wydrukował i pożyczył 500 mld franków, a odzyskał 400 mld franków. Fakt, ze franki te pochodzą prosto z drukarki. Jednak nie zmienia to faktu, ze druga strona, która na tym zyskuje wyda je na konkretne dobra, na które ktoś inny będzie musiał ciężko zapracować by je wyprodukować.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
MRSE
Chyba, że liczymy stratę wg starego żydowskiego podejścia: gdy zarobiliśmy dwa miliony zamiast spodziewanych trzech, to mówimy, że mamy stratę jednego miliona a nie, że zysk dwóch milionów. Wtedy faktycznie mniejszy zysk można traktować jako stratę.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Aleks
>>Przyłączam się do pytania Johna. Gdzie tu jest strata, skoro na początku było zero nowych franków, a teraz jest 400 mld euro?
Idąc o krok dalej Waszym tokiem rozumowania: te 400 mld Euro też kiedyś EBC wydrukował z niczego, więc 0 = 0 i straty ani zysku nie ma. Jeżeli jednak umawiamy się, że pieniądze fiducjarne mają wartość, pomimo że można je wydrukować z niczego, trzeba uznać stratę.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Kate
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mily
Tak jak napisalem we wczorajszym komentarzu, mamy juz pierwsze trupy:
Dwie firmy brokerskie na skraju bankructwa: ALPARI & FXCM
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Lukas
Swoją drogą czy nie miało to troszkę "charakteru QE" z tą różnicą że SNB nie kupował obligacji/derywatów itp., ale waluty głównie EUR i USD, których nie brakowało w obiegu w ostatnich latach.
Zastanawia co SNB teraz z tym zrobi zwłaszcza z EUR? A czy możliwe żeby SNB mógł "pożyczyć" ja EBC lub zakupić obligacje EBC? (warunki do dogadania, zamiast dodruku)?
W Szwajcarii stopy ujemne a pożyczka EURO dla EBC, na niski procent? Pozbycie się ciężaru EURO w bilansie SNB?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"Zastanawia co SNB teraz z tym zrobi zwłaszcza z EUR?"
a co ma niby zrobić ?
Międzynarodówka drukarzy powymieniała się nawzajem papierkami, żeby nikt nie mógł się samodzielnie wyłamać z szeregu. Kolokwialnie rzecz ujmując banki centralne trzymają się wzajemnie za jaja. W ten sposób system jest jednocześnie stabilizowany oraz destabilizowany: krótkoterminowa stabilizacja jest zapewniona a jednocześnie wszyscy wiedzą że jak już walnie to walnie na całej planecie. W ten sposób zrealizowano zasadę solidarności międzynarodowej: wszyscy są zakładnikami jednego systemu i nie ma już bezpiecznej przystani. I o to chodzi.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
tom098
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Rubin
Przyłączam się do pytania Johna. Gdzie tu jest strata, skoro na początku było zero nowych franków, a teraz jest 400 mld euro?
Idąc o krok dalej Waszym tokiem rozumowania: te 400 mld Euro też kiedyś EBC wydrukował z niczego, więc 0 = 0 i straty ani zysku nie ma.
>> Na początku było wiele mld franków STWORZONYCH w formie OBLIGACJI i sprzedanych na rynku. Od tych obligacji trzeba płacić odsetki. Tak więc hipotetycznie bo nie pamiętam danych:
1. Stworzono 480 mld obligacji frankowych.
2. Sprzedano i trzeba płacić odsetki.
3. Kurs euro był 1,2.
4. Sprzedano 480 mld CHF w obligacjach i kupiono walutę euro po 1,2.
5. Kurs się zrównuje. A więc SNB ma 400 mld euro żeby wykupić 480 mld franków + odsetki.
TADANNNNN = BRAKUJĄCE 80 MLD + odsetki to ta strata.
Jeśli nawet nie kupował żywej waluty euro tylko obligacje euro
to ich oprocentowanie NIE POKRYJE skoku waluty o 20-30%.
No bo na ile są oprocentowane obligacje eurostrefy ?
Nie macie jeszcze chłopaki pojęcia o tworzeniu pieniądza.
Zachęcam do zapoznania się z literaturą.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackStarborn
Dzięki za świetny wpis, niejeden niedzielny czytelnik tego bloga może uderzyć się w pierś i powiedzieć: "Wiem, że nic nie wiem" [Sokrates].
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Kilka dni temu analitycy oddajacy swoj glos na stooq.pl spodziewali sie odbicia w okolice 1,185 a tymczasem nadal wodospad.
Przypominam, ze wczoraj zamknelismy ponizej 1,1640 co jest poziomem krytycznym jak mawia M. Armstrong.
Dzisiejsze poziomy 1,1545 o ile sie utrzymaja a moze jeszcze poglebia beda sygnalizowaly dalsze spadki wspolnej waluty.
Amstrong mowi w takim przypadku o koncu euro.
Zamkniecie na koniec tygodnia ma duze znaczenie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Rubin
R.I.P.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
pspm
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
"Przyłączam się do pytania Johna. Gdzie tu jest strata, skoro na początku było zero nowych franków, a teraz jest 400 mld euro?"
"Teraz jest 400 mld euro" za które SNB musi skupić z rynku 500 mld franków. Po dzisiejszym kursie to nie realne. Ja bym powiedział inaczej na początku było zero nowych franków, a teraz w bilansach mają - 100 mld franków. 0 - 100 mld franków = - 100 mld franków (licząc po kursie 1: 1 do euro obecnie kurs euro = 4,32, kurs franka = 4,32 zł, więc 1 do 1).
"Idąc o krok dalej Waszym tokiem rozumowania: te 400 mld Euro też kiedyś EBC wydrukował z niczego, więc 0 = 0 i straty ani zysku nie ma. Jeżeli jednak umawiamy się, że pieniądze fiducjarne mają wartość, pomimo że można je wydrukować z niczego, trzeba uznać stratę."
No właśnie w tym tkwi problem. Prezesi zarządzający SNB musieli nie mieć zielonego pojęcia o podstawach matematyki i dlatego teraz SNB ma problem. Nawet idąc Twoim tokiem rozumowania wychodzi, że SNB wygenerował potężną stratę.
SNB wydrukował franki z niczego więc ich wartość jest równa 0
EBC wydrukował euro z niczego więc ich wartość jest równa 0
Następnie SNB i EBC wymienili się franami i euro
Ponieważ 0 = 0 z tego wynika, że wartość wydrukowanego franka przez SNB jest równa tyle samo co wartość wydrukowanego euro przez EBC i obie te wartości wynoszą 0. Z tego wynika, że kurs franka wydrukowanego przez SNB wobec euro wydrukowanego przez EBC z prostej matematycznej logiki wynosi 1 do 1 (bo obie wydrukowane waluty są warte tyle samo, czyli nic). Z jakiejś dziwnej przyczyny kurs ten jednak został przez SNB ustalony na poziomie 1,2 do euro, co jest sprzeczne z prostą matematyczną logiką.
Abstrahując od tego abstrakcyjnego przykładu, bo jak by nie był zarówno frank i euro mają obecnie pewna wartość to Rubin ma rację. SNB wygenerował ok. 100 mld franków straty przez to, że przez ok. 3 lata trzymał zaniżony kurs waluty. Tak to się zemścił. Jedyne co może teraz zrobić to próbować zmniejszyć tę stratę kupując za te euro które ma obligacje płacące odsetki, akcje płacące dywidendę, wymienić je na walutę, która będzie zyskiwać do franka, prowadzić politykę, która będzie osłabiała kurs franka. Chodzi o to, ze teraz bilanse SNB się nie spinają, a dokładnie są one ujemne.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
ir_sen
tak, pominąłeś po drodze spadek płac
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
O Szwajcarię nie ma się co teraz martwić. Odchorują ale ogólnie będą mieć lepiej. Najgorzej ma teraz strefa euro. Zniknął jeden z ważnych filarów i to w momencie gdy dodruk jest im potrzebny przez dużą ilość długu. Oczywiście powinni nie drukować więcej i upaść pod długiem, ale tego nie zrobią. Zbyt słaby dodruk nie zrobi różnicy. Zbyt duży przepłoszy Niemcy. EBC jest w ciemnej d****. Z pomocą oczywiście może przyjść inny bank centralny. Tak jak gdy FED kończył dodruk pałeczkę przejęła "Belgia", tak teraz znów się pewnie znajdzie jakiś słup który przejmie zobowiązania SNB.
Alternatywą jest tak jak pisałem wcześniej chłopiec do bicia, więc zobaczymy zjazd na giełdach i łańcuszki bankructw do momentu kolejnych serii QE, TLTRO, abenomiki i co tam jeszcze nie wymyślą.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Spadku płac będzie nie będzie, jak już coś to mniejsze lub w ogóle premii. Będzie za to spadek zatrudnienia. Czyli więcej osób na zasiłkach.
@Thomas
SNB zastosował taki kurs wymiany CHF na euro bo taki mu się podobał. Stwierdzili, że tak nie dobiją zbyt mocno eksportu i z drugiej strony nie będą musieli skupować większej ilości euro. O SNB się nie martwcie. Mimo iż wygenerował olbrzymią stratę w porównaniu do PKB Szwajcarii to teraz będą mogli np dowalić jakimś specjalnym podatkiem lub zwyczajnie robią swapa z FED i dziurę zarzucą dolarami. Nic to nie zmieni ale będzie ładniej w bilansie wyglądać.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Rubin
Napisałeś " Jedyne co może teraz zrobić to próbować zmniejszyć tę stratę kupując za te euro które ma obligacje płacące odsetki, akcje płacące dywidendę, wymienić je na walutę, która będzie zyskiwać do franka, prowadzić politykę, która będzie osłabiała kurs franka. Chodzi o to, ze teraz bilanse SNB się nie spinają, a dokładnie są one ujemne."
SNB prawdopodobnie wali na kurs CHF przy kursie euro 4,32 na 5,18 za franka.
Tak może najłatwiej pokryć straty. Teraz zamiast kursu 1,2 będzie ok 0.8.
Za euro w rezerwach wykupi swoje obligacje frankowe bez straty. Wtedy się zepnie.
Tylko to może być dla gospodarki, szczególnie eksportu colaps.
Let's get ready to rumble !!!
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Rubin
Im mocniejszy frank tym dla SNB lepiej.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
vadeer
a na koniec wyhamowanie popytu=mniejsze wpływy do budżetu=deflacja=osłabienie PLN=wzrost kursu walut=coraz więcej niespłaconych kredytów w walutach obcych... i tak dalej...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
platos
Pod poprzednim wpisem napisałem:
"Moim zdaniem dolar już osiągną swój szczyt i powinien zacząć spadać. W kontekście utraty popytu na dolara z uwagi na 50% spadek ceny ropy oraz znaczny spadek cen surowców strategicznych, nadal słabej gospodarki USA, przewidywanych bankructw w sektorze niekonwencjonalnej energii, popyt na dolara utrzymują:
- plotki dot QE w strefie EUR (możliwe ale nie sądzę by było w skali 1bln EUR)
- plotki o podniesieniu stóp % w USA (niemożliwe)
- plotki o rozpadzie strefy Euro (raczej wątpliwe)
- i chyba najważniejszy czynnik tj odwrócenie trendu carry trade na USD (trudno oszacować na ile będzie silny i jak się zmieni po decyzji ws stóp)"
Co wiemy od wczoraj? Wiemy że Szwajcarzy nie chca już finansować dodruku Euro. Ja ich decyzję odbieram jako wsparcie dla Niemiec i sprzeciw wobec dodruku.
Moim zdaniem ryzyko dodruku jest teraz mniejsze - albo skala bedzie mniejasza. 0,5 bln jest juz w cenach EUR.
Jak więc bedą wyglądały ryzyka:
- ryzyko dodruku EUR spada albo go nie będzie albo w mniejszej skali. (jeśli będzie to hiperinflacja i zapaść)
- ryzyko wyrostu stopy w stanach spada. Przy rosnącycym kurise USD tylko szaleniec podniesie stopy
- wzrasta ryzyko rozpadu strefy Euro ale nadal nie uważam że jest istotne
- będzie spadała motywacja ucieczki do USD.
Reasumując:
Wszędzie gdzie nie wejdę wszyscy piszą że USD się musi umacniać a mi wychodzi że niekoniecznie. Dolar jest naprawdę drogi i w trendzie wzrostowym może go utrzymać jedynie panika i ucieczka - ale w takiej sytuacji jest to zwykle końcowy etap zwyżki.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Aleks
SNB tworzy CHF de facto z powietrza, a nie (jak rozumiem jak sugerujesz) pod zastaw jakichś obligacji. O tyle więc koledzy mają rację, że SNB stworzył z niczego środki potrzebne do obrony "peg-u". Nie mają natomiast racji, że straty nie ma.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
I pomyliłem się. Wszystko wskazuje na to, że skończyła się bessa na metalach szlachetnych. Coraz więcej niepewności na rynkach, a popyt nie dość, że nie maleje to jeszcze rośnie. Podaż nie podskoczy bo nie ma z czego. Ceny są zbyt niskie.
Panowie moim zdaniem doczekaliśmy się końca spadków. Oczywiście mogę się mylić i przyjdzie jeszcze korekta, ale jak na moje oko bessa się skończyła.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Rubin
"SNB tworzy CHF de facto z powietrza, a nie (jak rozumiem jak sugerujesz) pod zastaw jakichś obligacji."
Źródło ? Link ? Cokolwiek ?
Przychodzi prezes Jordan do banku z rana i mówi - wymyśliłem, że na rachunku naszego banku ma się pojawić pierdylion franków.
Przecież z powietrza można zrobić ile się chce. Dlaczego więc SNB się poddał ?
Luk
Mam coraz więcej podobnych odczuć.
platos
Wymień walutę pewniejszą od $ na ten moment. Złotówka ?? Ahahhahaha..... - przepraszam.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Wszędzie gdzie nie wejdę wszyscy piszą że USD się musi umacniać a mi wychodzi że niekoniecznie. Dolar jest naprawdę drogi i w trendzie wzrostowym może go utrzymać jedynie panika i ucieczka - ale w takiej sytuacji jest to zwykle końcowy etap zwyżki."
Dokładnie tego zdania jestem. Oczywiście może przyjść zjazd wtedy przedłużą status quo, chociaż po tym co dzieje się na rynku obligacji ciężko będzie im to osiągnąć.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
pspm
Czyli samo nakręcające się koło. Dzieje się coś dziwnego i niepokojącego zarazem. Czytam teraz o jakiejś opłacie OZE, pojawiła się tajemnicza opłata zapasowa w paliwie, nagle pomysł napisania kodeksu drogowego niemalże od nowa i dużo wyższe mandaty, MF chce oświadczenia majątkowego od wszystkich podatników itd. Każdy dzień zaskakuje nowymi rewelacjami. Kiedyś nie było takiego natłoku newsów, które jeszcze do niedawna byłyby określane mianem co najmniej szokujących. Dużo ustaw jest obecnie przepychanych ekspresowo, cichaczem i pod osłoną nocy. To wygląda jakby robiło się naprawdę nerwowo i komuś bardzo palił się grunt pod nogami i zaczynało brakować kasy!
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
MRSE
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mily
https://www.bullionvault.com/gold-price-chart.do?modal=true
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Rubin
Jeśli chodzi o dolara to tu mam inne zdanie. Myślę, że komentator WykresyGiełdowe ma sporo racji i dlatego jego argumentacja do mnie przemawia. Jeśli dolar nawet by się nie umacniał to złotówka ma przed sobą drogę przez mękę, już nie mówię o różnych cudach w europie typu dodruk ojro, spłaty kredytów czy nowa ofensywa na Ukrainie itd.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
szejker
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
fizban
- 25 stycznia wybory w Grecji wygrywa SYRIZA z poparciem = 40% i od razu deklaruje odejście od planów oszczędnościowych oraz anulowanie długów.
- w połowie 2015 Gracja opuszcza strefę Euro - kurs Euro spada o blisko 20% (potem stabilizuje się na -10% wobec dzisiejszego)
- kolejne kraje (Włochy, Hiszpania, Portugalia) ogłaszają konieczność anulowania długów i opuszczają strefę Euro (kurs spada o kolejne 50%)
- we grudniu 2016 strefa Euro zostaje rozwiązana
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Passerby
Tyle, że dla Euro tych ryzyk jednak jest przed nami sporo i gdybym ja miał obstawiać to w drugiej połowie roku dolar jednak jeszcze trochę się umocni.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
bawarka
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
janwar
"Widzę dość pokrętne rozwiązanie dlaczego zrobili tak, a nie inaczej...
Potrzebują chłopca do bicia. USA przecież ma się świetnie :) a na kogoś trzeba zwalić krach na giełdach i kolejny etap kryzysu Zachodniego świata. Będzie na kogo pokazać palcem oprócz Putina. Dodatkowo Szwajcaria nie jest w UE więc jest to dodatkowy plus jeśli chodzi o kozła ofiarnego."
Luk- to jest prawdopodobnie strzal w dziesiatke.
Czyli
szykujmy sie na zjazd indeksow i kryzys kontrolowany - z winy oczywiscie Banku Szwajcarskiego
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Gonzoo
Mam podobne odczucia.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
Moim zdaniem trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie co dla politykierów będzie lepsze w krótkoterminowej perspektywie. Rozpad strefy euro czy też jej ratowanie? Innej alternatywy chyba nie ma. Myślę że wybiorą drugą opcję, choćby EBC miało wydrukować 8 bilionów euro, skupić wszystkie obligację, umorzyć je i podnieść stopy procentowe do 100%. Inflacja i zubożenie społeczeństw to chyba najniższy wymiar kary. Poza tym i tak w wypadku rozpadu strefy w większości państw uruchomione zostałyby drukarnie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Cygan
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
janwar
Wszyscy wiemy, ze jesli nastepuje zubozenie spoleczenstwa na calym swiecie to urodzi to w nastepstwie kryzys.
Politycy i bankierzy robia wszystko, tylko nie widza, ze aby nastapilo ozywienie na swiecie to potrzeba zaczac operacje uzdrawiania swiatowych finansow od tych maluczkich.
Jezeli obywatele nie zaczna wydawac wiecej pieniedzy i napedzac tym samym koniunktury, na nic sie zdadza wszelkie wysilki rzadow i bankierow.
Mamy kryzys swiatowy jak w banku.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Podales interesujaca teze. Ja mam w jednej kwestii nieco odmienne zdanie. Otoz mysle, ze nie wszystkie indeksy poleca w dol.
Niektore indeksy a szczegolnie DAX moga profitowac jako miejsce lokowania kasy w bezpieczna przystan. Jesli ktos spekuluje na rozpad strefy euro to moze tak zadzialac. Na ten moment tylko drobny procent ucieka w zloto, mowie o ulicy , nie o Chinach.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackD
Wiesz jak jest.
Zgodnie z zasadą "kupuj kiedy krew płynie na ulicach" teraz trwają łowy:)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Cyk
Myślę że jeśli w Grecji wygra Syriza i zacznie realizować swoje zapowiedzi to międzynarodowa finansjera zafunduje Grekom najpierw finansowy armagedon a następnie Majdan tyle, że z Libijskim finałem (egzekucje przywódców) - tu nie chodzi o Grecję, bo jej niewypłacalność system wytrzyma ale o przykład dla potencjalnych naśladowców bo gdyby na ten przykład podobną drogą chciała pójść Hiszpania albo Włochy to banki Francuskie czy Niemieckie padały by jak kostki domina.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Robkov
Bo Janusze którzy kupili Bitcoina po 1200$ a sprzedali po 200$ (licząc na 9000% zysku w jedną noc) pakują teraz graty do wyprowadzek z mieszkań kupionych za 30 letnie kredyty frankowe ? :)
Swoją drogą obstawiał bym kolejne konkretne zjazdy dzięki pewnym 'biznesmenom' :
http://siliconangle.com/blog/2015/01/16/bitcoin-payment-processor-egopay-ceases-trading-founders-may-have-stolen-millions/
Póki co do poważniejszych problemów mamy jeszcze 150$ poduszki... Osobiście obstawiam urealnienie się kursu po całkowitym wyjściu z Goxowej bańki na poziomie 70-90$ i bardzo długiego boczniaka.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
ir_sen
http://franek.cpanel.byethost8.com/photo/krotka_lekcja_ekonomii.jpg
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Mercator
Z jednej strony SYRIZA deklaruje, że nie zamierza od razu opuszczać eurozony ale chce negocjacji w sprawie poluzowania dotychczasowej polityki. Z drugiej strony Nowa Demokracja też obiecuje poluzowanie, obniżki podatków itd. Jeśli poluzowania nie będzie to ktokolwiek będzie rządził będzie miał do czynienia z buntami społecznymi.
Wygląda na to, że wszystko zależy od nastawienia Niemiec. Jeśli będą chcieli dalej grać na zwłokę to się na jakieś poluzowanie zgodzą. Tylko, że wtedy dług będzie narastał jeszcze szybciej i za kilka/kilkanaście miesięcy będzie powtórka z rozrywki.
Dla UE właściwie nie ma dobrego wyjścia z tej sytuacji. Jak darują część długów to zaraz się ustawi kolejka żeby u nich zrobić to samo. Wykorzystanie sytuacji gdyby wygrała SYRIZA, twarde stanowisko, ani kroku wstecz o ustaleń z "trojką" i wyjście Grecji połączone z natychmiastowym bankructwem też nie jest za fajne. To byłaby jednak klęska dotychczasowej polityki "ratowania" Grecji, osłabienie zaufania do Euro i trudny technicznie proces wyjścia, który też może przynieść różne niespodzianki.
Czy byłoby wielu chętnych aby powtórzyć drogę Grecji do wyjścia z euro i bankructwa raczej wątpię, bo nie będzie to przyjemne. IMO nie ma takiej prostej zależności pomiędzy wyjściem Grecji a jakimś efektem domina i zawaleniem całej eurozony. A bankructwo bez wychodzenia z eurozony ? To mogłoby byc ciekawe...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
http://stooq.com/q/?s=pln_i&c=10y&t=c&a=lg&b=0
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Dante
http://www.cnbc.com/id/102343957
Poniżej struktura akcjonariatu Leucadii - raczej nie widać dużych graczy (chyba, że się schowali w funduszach powierniczych)
https://finance.yahoo.com/q/mh?s=LUK+Major+Holders
Oprócz tym, Citigroup poniósł stratę na FX w wysokości 150 - 200 mln $ w związku z działaniem SNB. Dodatkowo, wiele wskazuje na to, że o działaniach SNB ktoś zawczasu wiedział, bo w grudniu nastąpił potężny napływ kapitału do Szwajcarii na kwotę 34,2 mld franków - napływ ten był 10-krotnie większy od średniej miesięcznej!
Dennis Gartman (który mówi o sobie, że nigdy nie był goldbugiem - czasmi nawet szortował złoto) wskazuje, że 2015r. powinien przynieść wzrost ceny złota (zwłaszcza względem rodzimych walut).
http://www.cnbc.com/id/102345817
Wygląda na to, że mamy do czynienia z odwróceniem trendu na jenie i jego umacnianiem się. W sumie można było się tego spodziewać - celowe osłabienie jena przez bank centralny Japonii zwiększył popularność tej waluty (i tak już dość popularnej) jako waluty finansującej do carry trade. A teraz ze względu na niezbyt stabilne otoczenie makroekonomiczne mamy do czynienia z odwracaniem carry trade, co będzie skutkować osłabieniem walut docelowych (walut emerging markets), a wzmocnieniem walut finansujących (franka, dolara, jena). Shinzo Abe się wścieknie, gdy zrozumie, że "abenomika" stanowiła tanie źródło funduszy do rozdmuchania na wielką skalę operacji typu carry trade (a bez jego pomocy to nie byłoby możliwe).
http://edegrootinsights.blogspot.com/2015/01/review-of-yen.html?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+EricDeGrootsInsights+%28Eric+De+Groot%27s+Insights%29
http://www.financialsense.com/contributors/chris-puplava/implications-stock-market-gold-yen-rally
Zatem gdyby jeny wzrosły z obecnych 3,20zł do 3,50zł, to raczej nie powinno to nas zdziwić.
http://www.money.pl/pieniadze/kurs/jpy,784.html
Polecam ciekawy artykuł Edwarda Harrisona (czasami pojawia się jako gospodarz "Boom Bust") na temat reverse carry trade, czyli dość aktualnej kwestii. Temat jest wart uwagi, bo właśnie na tego typu operacjach walutowych wyłożyły się islandzkie banki.
https://www.creditwritedowns.com/2008/10/reverse-carry-trade-borrowing-is-deadly.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rav148
bank szwajcarii poniosl ogromne straty, z tego co wiem to 4 firmy forexowe zbankrutowaly fxcm, alpari, oanda, excell market-(mialem tam nawet konto demo i dostalem od nich tego smutnego meila), to kto na tym zarobil?
jeszcze kwestia techniczna, wiem ze nie ma zadnej centralnej gieldy walut czegos na wzor comexu, no ale kto wyznacza ten kurs? jesli to kilka duzych bankow to dlaczego ten kurs jest identyczny? nie rozumiem jak w chwile po tym calym przemowieniu kurs tak zanurkowal; skad w sekunde wzielo sie tyle zlecen? jak to dziala?
z gory dziekuje za jakies wyjasnienie (jakes linki tez mile widziane)
PS. gdybym mial taki kredyt to juz dawno wynajabym komus to nieszczesne mieszkanie i wyemigrowal do szwajcarii, i kurs franka moglby sobie skakac gdzie tylkoby chcial
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
kobyszcze
Czy ktoś może rozwinąć ten temat w świetle tematów NWO/global reset/UFO/reptilian?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
kobyszcze
Co więcej, znalazłem krótki artykuł bloomberga, o tym, że jak pieniądz zostaje w materacu, to znaczy, że wychodzimy z recesji. Jestem początkujący więc nawet nie chę się silić na spamowanie komentarzy jakimiś bzdurami, ale gdyby ktoś rozsądny się zainteresował, to bardzo thank you thank you.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
kobyszcze
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
John S.
"Teraz frank umocnił się do poziomu powiedzmy 1 do 1 do euro i teraz za te owe 400 mld euro może skupić tylko 400 mld franków. Stracił więc 100 mld franków, których nie może odzyskać."
Ten rachunek rozumiem, moje pytanie odnosiło się do deklaracji realnej straty. Żeby SNB realnie stracił, musiałby stracić część kapitału, który zainwestował. Jako, że SNB drukuje CHFy, nie stanowią one dla niego wartości. Tzn, SNB nie musiał wypracować tych 400mld CHFów. W związku z tym, nominalna ich strata nie jest utratą wartości włożonej pracy. 25% zerowego wysiłku, to dalej zero. Realnie, nic nie stracili.
Można też inaczej ująć korektę kursu. SNB przez ostatnie 3 lata zapłacił za utrzymanie kursu Franka 400mld CHF. To jest dla niego koszt poniesiony. Teraz okazało się, że z tego poniesionego kosztu, pozostaje mu 300mld dóbr denominowanych we Franku. Czy za te dobra przepłacił? To tylko zależy od tego, co jest celem SNB.
Żeby SNB stał się faktycznie "niewypłacalny", musiałoby mu zabraknąć środków, by "wypłacić" swoim wierzycielom. Kto czeka na transzę CHFów od SNB? Komu SNB jest winien CHFy? Jeśli nie ma zobowiązań, to nie może być niewypłacalny. Oczywiście, ma koszty własne i musi wypłacić pensje swoim pracownikom i dostawcom, ale czy brakuje mu na to pieniędzy? Nic z tych rzeczy.
Stąd rozmowa o bankructwie banku centralnego brzmi dla mnie, jak czytanie cyfr z raportów finansowych bez zrozumienia. Czy coś przegapiłem?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Kar3l
"Moim zdaniem dolar już osiągną swój szczyt i powinien zacząć spadać."
Mogło by się tak wydawać, że tak powinno być, ale coraz częściej przymierzam się do tezy, że dolar upadnie na końcu.
Problemy strefy euro będą się nasilać, przypuszczalnie luzowanie ilościowe będzie jedynym krótkotrwałym rozwiązaniem. A to już oznacza osłabienie Euro. Realne ryzyko zagłosowania na odejście z UE przez Wlk. Brytanię w bodajże 2017r.
Nie wiadomo co z Grecją - jak potoczą się losy w przypadku wyjścia, czasem może to być lepiej dla wspólnej waluty o ile na tym się zatrzyma. Za mocnym euro stoją w zasadzie już tylko Niemcy, ale czy mają dość siły i możliwości by powstrzymać upadek.
Jaka zostaje waluta, gdzie pierwsze ucieknie kapitał - przecież nie do Polski. O Ukrainie jeszcze nie raz usłyszymy, a to nie pomoże pln.
Zostaje właśnie upadający dolar i całkiem możliwe, ze będzie ponad 4 zł, jak już to miało miejsce w historii. USA ma najlepszą armię, walutę międzynarodową, a Europa co? Możliwe przyszłe konflikty z islamem będą ją coraz bardziej pogrążać. Nie zapominajmy o systemie bankowym, ten zdaje się wisieć na włosku.
Na moje oko pln będzie się osłabiać, euro w dłużej perspektywie też.
Szanse znacznego umocnienia ma właśnie dolar, może funt. W zasadzie nie ma dużego wyboru.
Poczekajmy na prognozy Tradera21 - zobaczymy jak to widzi. W końcu ma większe doświadczenie i więcej wiedzy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
John S.
Nie zgadzam się z Tobą a propos generowania CHF, jako obligacje. Z tego, co rozumiem, to bank centralny generuje walutę właśnie z powietrza. Waluta jest jego produktem a nie kosztem przy tej operacji. Wyprodukowaną walutę bank centralny następnie pożycza pewnej grupie instytucji. Nie jestem pewien komu pożycza SNB, ale Fed pożycza wyprodukowane $ określonym bankom (jest ich kilka). SNB pewnie ma swoje "ulubione" banki. Te banki potem muszą spłacić pieniądze wraz z odsetkami. Dopiero odsetki stanowią zysk banku centralnego i z nich może pokryć koszty własne i wypłatę dywidendy swoim akcjonariuszom.
Traktowanie waluty-produktu, jako równoznacznej z walutą-zyskiem nie ma wg mnie sensu.
A propos Twojego pytania, dlaczego SNB nie drukowałby w nieskończoność: SNB wie, że nadchodzi era niszczenia EUR (oraz innych walut). Utrzymanie pegu podczas zjazdu tych walut spowoduje, że SNB będzie musiał niszczyć CHF w równym tempie. Zakładając, że SNB nie chce niszczyć CHF, musi on uwolnić peg zanim zacznie się burza. Jeśli EBC zacznie QE przy aktywnym pegu, to zwolnienie tego pega będzie dużo bardziej nieprzyjemne. SNB zerwał więc pega wcześnie, po zwiększeniu bazy monetarnej CHF o jakąś wyliczoną przez siebie ilość.
Jeśli mamy liczyć czyjeś straty z tytułu pegu CHF do EUR, to SNB nie poniósł straty. Stratę ponieśli wszyscy, dla których CHF jest towarem o ograniczonej dostępności (wszyscy oprócz SNB, którzy posiadali CHF). Realna strata wartości CHF jest równa całkowitej kwocie o którą SNB zwiększył bazę monetarną, czyli 400mld CHF. Po zerwaniu pega, część tej straty została przez wierzycieli CHFów odzyskana w postaci wyższej wartoście CHF wyrażonego w innych walutach i dobrach.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"Nie jestem pewien komu pożycza SNB, ale Fed pożycza wyprodukowane $ określonym bankom (jest ich kilka)"
W tym przypadku SNB nie pożycza drukowanych franków, lecz je sprzedaje. Obrona sztywnego kursu wymiany do euro polega na tym, że od lat było więcej chętnych na kupno franka niż na jego sprzedaż. Aby cena franka nie poszybowała w górę SNB sukcesywnie dodrukowywał nowe franki i sprzedawał je inwestorom, kasując za nie dolary i euro. Dzięki temu równoważył popyt zwiększoną podażą. Ceną za tą stabilizację była rosnąca góra euro i dolarów na kontach SNB oraz oczywiście sztucznie zwiększona ilość franków w obiegu.
Od czwartku SNB przestał drukować nowe franki a kurs wymiany ustalany będzie od teraz tylko przez kupujących i sprzedających.
To oznacza, że cena za franka szwajcarskiego będzie najprawdopodobniej rosnąć, bo zarówno FED jak i EBC nadal drukują swoje waluty.
SNB przestał niszczyć swoją walutę i dla posiadaczy franka jest to powód do zadowolenia - franek przestanie tracić na wartości. A właściwie to powinien zacząć się umacniać, bo SNB długoterminowo na pewno będzie chciało ściągnąć nadprogramowo wydrukowane pieniądze z rynku i zniszczyć je. Czy BIS mu na to pozwoli to inna sprawa.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Rubin
No to sorry ale nie rozumiesz.
Finansopedia
"Luzowanie ilościowe (ang. Quantitative easing) – jest to jeden ze sposobów niestandardowej rządowej polityki pieniężnej, stosowany przez banki centralne w celu stymulowania gospodarki narodowej. Luzowanie ilościowe stosowane jest w przypadku, gdy zabiegi tradycyjnej polityki pieniężnej okazały się nieskuteczne. Np. w przypadku, gdy stopy procentowe zostały obniżone do poziomu bliskiego 0 proc. i zabieg ten nie przyniósł pożądanego efektu.
Luzowanie ilościowe (QE) polega na zwiększeniu podaży pieniądza poprzez kupno aktywów finansowych od banków (np. rządowych papierów wartościowych) lub innych papierów z rynku."
http://modernmoneytheory.blox.pl/
"Luzowanie ilościowe, czyli Quantitative Easing (QE) to polityka banków centralnych polegająca na masowym wykupie obligacji rządu oraz samorządów lokalnych czy hipotecznych listów zastawnych (MBS) od banków komercyjnych. Najkrócej mówiąc jest to program zamiany aktywów (np. obligacji - T-bond na rezerwy $) - z których, w tym przypadku, obydwa reprezentują zobowiązania rządowe."
I JESZCZE odpowiedź do Twojego ostatniego akapitu. SNB ma stratę bo ma na koncie 400 mld EURO. Jego kurs spadł, a teraz może spaść jeszcze bardzie jeśli będzie europejskie QE.
A do akapitu drugiego. Dlaczego mam zakładać, że SNB nie chce niszczyć franka skoro będzie niszczone euro. Przy takiej sytuacji gospodarka szwajcarii oparta na eksporcie staje się niekonkurencyjna. Totalnie.
W swoim wpisie wcześniejszym trochę sprawę uprościłem, żeby to było zrozumiałe. SNB wykupując obligacje ma je na koncie. To jest akcja rząd-SNB. Razem to tworzą. Efektem są obligacje na koncie SNB. To nie jest koszt zero. Strata obligacji to strata dla kogoś innego. Obligacje to wykup i odsetki.
I jeszcze raz - PIENIĘDZY NIE DRUKUJE SIĘ Z POWIETRZA.
Gdyby tak było rachunkowość ( aktywa / pasywa ) można by wyrzucić do kosza.
Efektem "drukowania" są obligacje rządowe/samorządowe/inne na rachunku banku centralnego.
Amen.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Zbychu
@Rubin
Uważam, że w opisywanym przez Ciebie przypadku utrzymywanie konkurencyjności szwajcarskiej gospodarki niekoniecznie musi się odbywać poprzez obniżanie wartości franka. Można sobie wyobrazić inne metody, przykładowo cięcie wynagrodzeń (pracownicy otrzymują przecież wypłaty w coraz więcej wartym pieniądzu), czyli ogólnie działania zmierzające do obniżania kosztów.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Rubin
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Rubin
Nie rozumiesz. Frank zyskał za granicą ! Poza Szwajcarią. Nie w kraju. Czy jak złotówka się umacnia to pensje w Polsce spadają ? Szwajcar teraz jest bogatszy poza granicami kraju, ale w kraju miał tyle ile ma.
Pod kantorami w Szwajcarii są kolejki po euro bo oni chcą to euro wydać ZA GRANICĄ. I jak tu mówić o konkurencyjności ich gospodarki, skoro obywatele kasę jadą wydawać za granicę zamiast wydatkami na miejscu napędzać własną gospodarkę.
Towary importowane stanieją. Wyrabiane na miejscu nie będą konkurencyjne. Kropka.
Śmierdzi mi tu powiem szczerze planem Niemiec powrotu do silnej MARKI.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Zbychu
Rozumiem to, że zyskał za granicą, a nie wewnątrz kraju, i że Szwajcarom opłaca się kupować euro i wydawać je w UE. To tak samo jak Czechom opłaca się kupować złotówki i wydawać je w Polsce. Obserwuję ten mechanizm każdego dnia, bo mieszkam przy granicy (dawno temu było zupełnie na odwrót).
Interesuje mnie tylko, tak czysto teoretycznie, jaki wpływ na konkurencyjność szwajcarskich towarów miały by działania zmierzające do obniżenia kosztów. Przykładowo wyobraźmy sobie, że wprowadzają przepis, że wszystkim, ale to wszystkim pracownikom, w sektorze prywatnym i budżetówce, tną pensje o 10 czy 20%. Wyobraźmy też sobie, że jednocześnie tnie się podatki. Nie znam się na szwajcarskim systemie podatkowym, więc nie napiszę jakie i o ile. Było by pole do obniżki cen towarów i usług w kraju. Czy w takim wypadku konkurencyjność Szwajcarów by się nie poprawiła ? W kraju też Szwajcar miałby tyle ile miał, albo niewiele mniej (obniżka pensji vs. obniżka cen i podatków). Czy coś takiego miało by sens ? Zaznaczam, że piszę z pozycji zupełnego laika.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Zbychu
Sam napisałeś, że podejrzewasz, że Niemcy planują powrót do silnej marki. Dlaczego gospodarka Niemiec mogła by poradzić sobie przy silnej marce, a szwajcarska przy silnym franku nie ? To chyba nie jest tylko kwestia silnej czy słabej waluty.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
SzczurLontowy
Opisałeś mechanizm deflacji, który przez setki lat sobie spokojnie istniał, póki gospodarki nie zostały oparte na długu... Szwajcarzy też mają kredyty - bo jak są oszczędności, to muszą być też kredyty (żeby bank zarobił na odsetki) i nie są to li tylko kredyty polskich "frankowców"... Aby dopełnić Twojego idealnego scenariusza "-20%" należałoby również szwajcarom umorzyć 20% kredytów, co by szwajcar, który jest płaca faktycznie wyszedł na przysłowiowe 'zero' - a z tym jest pewien problem. Dlatego od 100 lat świat preferuje inflacje jako idealną metodę radzenia sobie z długiem - czyli ceny rosną, pensje rosną a długi w ten sposób są spłacalne... W momencie, kiedy pojawia się deflacja - czyli to co opisałeś, to wszystko idzie w łeb... A swoją drogą to idź do górników i powiedz im, że proponujesz im zarobki o 20% mniejsze ;)))
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mic888
Zapomniana afera Amber Gold i tajemnice pierwszych lokat
http://m.interia.pl/biznes/news,2061986,8134
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Rubin
Dokładnie.
Zbychu
Do tego, Szwajcaria wyemitowała masę obligacji ZA GRANICĘ. Też mają obciąć je o 20% ?
Kupiłeś za 100 tys franków, spłacą Ci 80 tys franków. Nie zdajesz sobie sprawy jak ta pajęczyna powiązań jest zapętlona. Ktoś pierdnie, a potem nagle wszyscy mają biegunkę.
mic
Urząd Skarbowy - podatki
Amber Gold - podatkowa piramida finansowa
Lotto - podatek od marzeń o bogactwie
Kredyty walutowe - podatkowy system niewolniczy
Służby mundurowe - policja podatkowa
ZUS - podatek podtrzymujący system
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Passerby
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
tom098
Ciężko kupić dolara w kantorach przy większej ilości. Mówią że są braki a popyt duży.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rufi01
chyba lepiej by było gdybyś zrobił odwrotnie: kupił złoto i czekał aż spadnie dolar :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Dante
"Czy udało Ci się odnaleźć instrument, którym można grać na spadki WIG20?"
Jestem w trakcie analizowania - oprócz trafnej diagnozy równie istotny jest wybór odpowiedniego instrumentu. Przykładowo: Wig20 Short przez ostatni rok zyskał około 10%, podczas gdy QUERCUS short (bazujący na Wig20 Short) wzrósł tylko 1%. Co do kontraktów terminowych na Wig20, to polecam uważać - lepiej szukać aktywów nie podlegających ograniczeniom czasowym.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Rubin
Cena złota w Polsce to - kurs dolara x cena złota wyrażona w dolarach.
Pamiętajcie o tym. Jeśli złoto stoi a dolar spada to złoto też spada. W Polsce.
Także taka strategia to średni pomysł.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Rob
W zasadzie cena złota ostatnio wzrosła o kilkadziesiąt dolarów na uncji. Czy myślicie, że w tym roku będzie już tylko trend wzrostowy i jeszcze jest dobry moment na zakup złota?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
tom098
Uważam jednak że dolar będzie w tym roku powyżej 4 PLN a złoto jeszcze zaliczy jakiś spadek.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Marek11
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Cygan
Na platformach forexowych kontrakt jest najczęściej automatycznie rolowany, więc nie masz tu żadnych ograniczeń czasowych, możesz go trzymać i 5 lat.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
tom098
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
tom098
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Rubin
A więc muszę zacząć od podstaw. Jak chcesz w Polsce kupić fizycznie złoto to płacisz kurs dolara razy cena na giełdzie w dolarach. 3,70 razy 1280 = cena w złotówkach dla Ciebie. Jak zakładasz dolara po 4 zł to sobie pomnóż 4zł razy dzisiejsze 1280. Jak zakładasz że dolar się umocni to jak chcesz kupić złoto taniej to ono musi w stosunku procentowym spaść więcej niż dolar się umocni.
Marek11
To jest regułka jakbyś mieszkał w USA. Jak mieszkasz w Polsce i chcesz kupić kruszec na miejscu to Cię obowiązuje to co napisałem wyżej. Ja nie wiem co ty grasz na giełdzie to co ja mogę napisać więcej.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
tom098
Może trochę pogmatwałem. Chodzi mi o to że jak chcę kupić złoto i czekam na jego spadek to lepiej jednak trzymać kasę w dolarach. No ale to jest moja strategia i mogę zostać z tanim dolarem i drogim złotem.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
ventador
pomarzyc dobra rzecz...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
tom098
Mój diler odkupuje: cena spot minus 2%. Szału jeszcze nie ma.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Marek11
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rufi01
pomijając kwestię kursu USAPLN, myślę, że ostatnie wydarzenia na franku dały solidny impuls do wzrostów złota, jak duży to się okaże w przyszłym tygodniu
być może czas korekty na złocie dobiega końca
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
tom098
Normalnie to chciałem dokupić wcześniej ale miałem kasę zamrożoną w innej inwestycji. Teraz postanowiłem że jeszcze poczekam. Jak się wszystko unormuje to może być jeszcze jakiś ostatni dołek na złocie. W każdym razie trzeba być czujnym :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Passerby
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
deltor
"Od czwartku SNB przestał drukować nowe franki a kurs wymiany ustalany będzie od teraz tylko przez kupujących i sprzedających."
Skąd masz takie informacje? Zniesienie sztywnego kursu a zaprzestanie działań osłabiających franka to dwie różne sprawy.
Moim zdaniem nadal będą drukować franka w zależności od potrzeb bo takie są zadania banku centralnego.
Skończcie też głupią dyskusje na temat strat SNB bo to nie ma żadnego sensu.
Można pisać o jego bilansach ale nie o stratach bo jak kreator pieniądza który może tego pieniądza stworzyć dowolną ilość może ponieść jakiekolwiek straty?
SNB bronił franka przed zbyt dużym umocnieniem i nadal będzie to robił z tą jednak różnicą że nie będzie już utrzymywał sztywnego kursu.
Kupa franków jest poza Szwajcarią i są 2 możliwości albo te franki tam pozostaną i nic to nie zmienia albo zaczną wracać i kurs franka wcześniej czy później spadnie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
fizban
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
pioter
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackD
http://www.zerohedge.com/news/2015-01-17/russias-modest-proposal-greece-exit-europe-and-we-will-lift-food-import-ban
No, to dobry argument dla Greków, po za tymi co już mają.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Artur
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
tom098
Podaj maila. Nie będę robił reklamy. Możliwe że tylko dla stałych klientów. Przecież już raz zarabia na kliencie w momencie sprzedaży.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Artur
To ile im tych CHF zaniosłeś w gotówce, że się tak cieszą? Moim zdaniem to raczej płaczą, chyba że wychodzili z krótkiej CHF/PLN na całego, bo Ty mogłeś mieć problem z oddaniem tylu PLN-ów, które oni muszą natychmiast, za uwalony kontrakt hedge.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Rubin
Napiszę w punktach kilka prawdziwych stwierdzeń.
Napisz szczerze o których wiedziałeś do tego momentu.
1. SNB jest notowany na giełdzie.
2. SNB ma 2000 udziałowców.
3. SNB jest spółką akcyjną.
4. SNB akcjonariat - kantony 40%, banki 20%, inwestorzy indywidualni 40%.
5. SNB wypłaca dywidendę ( jak ma z czego ).
6. SNB 2013 - 9 mld CHF straty, 2014 - 18 mld CHF straty.
7. EBC obiecał SNB odkupienie obligacji euro jeśli ten odejdzie od PEG-U.
Tak więc NARODOWY BANK SZWAJCARII jest zwykłą spółką akcyjną notowaną na giełdzie tak jak każda inna prowadzącą rachunkowość i mającą udziałowców chcących zysku i dywidendy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
tom098
A co mi tam :)
http://www.mennicastaropolska.pl/artykul/26_skup_zota
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
platos
W pełni zgadzam się z tym ze dolar upadnie na końcu ale tylko gdy dojdzie do rozwiązań militarnych. Ostatnia upadnie waluta kraju którego armia wygrywa - USA ma najlepszą armię.
Waluta międzynarodowa to już przeszłość... udział dolara w obrotach spada, problemem USA jest to ze wszystkie kraje świata mają dolara (czyli należność od USA) po sufit więc nikomu nie zależny na jego upadku. Dlatego dojdzie do przejścia na SDR o czym pisałem w kilku poprzednich komentarzach pod poprzednimi wpisami - to jest dogadane.
Spójrzmy na problemy strefy Euro jako na grę. Cała strefa nie jest wcale bardziej zadłużona niż USA i żadna wojna Europie nie grozi. Bo kto miałby ją najechać?
O co chodzi Europie - o obniżenie kursu EUR. Co więc można zrobić dodrukować(ale Niemcy nie chcą albo wyciągnąć kartę Grecja kryzys i kurs pikuje.
Podobnie z ryzykiem odejścia z UE przez Wlk. Brytanię - to jest gra pod osłabienie waluty.
Nigdzie nie twierdziłem, że PLN będzie się umacniał w długim terminie ale nie sądzę by do utrzymania był tak szybki trend utraty wartości - spodziewam się korekty.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
John S.
Raczej nie odpowiedziałeś na moje pytanie, jak SNB może stać się niewypłacalny. Siedzę w bankowości już wiele lat i jeszcze nigdy nie spotkałem się z kimś, kto myśli, że emitent pieniądza nie wprowadza go w istnienie "z powietrza". Co do tego, że w zastaw za pożyczenie tych pieniędzy emitent dostaje obligacje się zgadza, ale reszta Twoich argumentów niestety się kupy nie trzyma. To, że SNB, czy Fed są bankami nie zmienia ich uprzywilejowanej pozycji emisji waluty z powietrza, by za nią kupić obligacje (vide, komuś je pożyczyć). Strata SNB o której piszesz jest właśnie sednem mojego pierwotnego pytania. Dotychczas, nie otrzymałem odpowiedzi, dlaczego to ma znaczenie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mily
https://www.youtube.com/watch?v=zDtOouqU5nQ&list=PLnKvKDFR2T0Z7JCHvwfVnrmCKZUN0nGK8&index=1
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
W tym konkretnym przypadku SNB nie może zbankrutować, co nie zmienia faktu, że Bank Centralny jako emitent waluty jak najbardziej zbankrutować może. Jest to teoretycznie możliwe (praktycznie również choć bardzo rzadko się zdarza). Bankructwo Banku Centralnego jest możliwe wówczas gdy taki bank próbuje ratować kurs waluty przed jej nadmiernym osłabieniem. Wyobraźmy sobie, że taki BC skupuje własną walutę z rynku wyprzedając w tym celu rezerwy, które posiada. Jeśli rezerwy się mu skończą i w pewnym momencie nie ma już środków na to by wykupić własną walutę staje się bankrutem. W przypadku SNB owe straty nie stanowią problemu, może nadal trzymać Euro, dolary, które otrzymał w zamian za franki jako swoje rezerwy i nimi zarządzać.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
John S.
Chyba nie mówisz o bankructwie, tylko o braku środków na inwestycję. To się często zdarza, gdy bank centralny decyduje się nie bronić waluty. Nie jest wtedy niewypłacalny wobec wierzycieli, więc nie można go nazwać bankrutem.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Mercator
Bank centralny musi mieć środki na skupienie całej własnej waluty ? Tak było gdy waluty miały pokrycie w złocie ale już dosyć dawno tak nie jest. Która waluta ma dzisiaj pełne pokrycie w walutach rezerwowych lub w złocie ? Tak rozumując to można powiedzieć, że wszystkie banki centralne są bankrutami. Jakieś ziarno prawdy w tym jest ale to inna konwencja.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Dante
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"Co do banku centralnego - czy ktoś kiedykolwiek słyszał, aby jakiś bank centralny zbankrutował?"
Bank Centralny Zimbabwe zaprzestał drukowania dolarów Zimbabwe kiedy ulica przestała je akceptować w rozliczeniach. Całkiem niedawno bank ten utworzył nowy "bad bank" aby składować tam toksyczne papiery, które odkupi od banków komercyjnych.
Izba niższa parlamentu Zimbabwe dyskutowała ostatnio nad pomysłem rozwiązania swojego banku centralnego.
Jak dla mnie sytuacja ta jest odpowiednikiem bankructwa, choć oficjalnie jeszcze nikt go nie ogłosił.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rebreg87
''SNB prawdopodobnie wali na kurs CHF przy kursie euro 4,32 na 5,18 za franka.
Tak może najłatwiej pokryć straty. Teraz zamiast kursu 1,2 będzie ok 0.8.
Za euro w rezerwach wykupi swoje obligacje frankowe bez straty. Wtedy się zepnie.
Tylko to może być dla gospodarki, szczególnie eksportu colaps.''
Mozesz prosze wytlumaczyc, bo chyba nie rozszyfrowalem wszystkich skrutow myslowych. Jak dla mnie zeby SNB mial wieksze szanse na odkupienie wszystkich tych frankow za euro, ktore ma u siebie (caly ten powyzszy dyskurs dot. stratu SNB), to jesli dobrze rozumiem CHF powinien oslabna wzgledem EUR a nie, jak piszesz umocnic sie do poziomu EURCHF 0.8. Wtedy przeciez straca jeszcze bardziej...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Cyk
Z tym spadkiem konkurencyjności szwajcarskiej gospodarki to bym nie przesadzał bo:
1: Szwajcaria i tak była bardzo droga więc większość Szwajcarskich firm utrzymuje tam tylko siedzibę, centrum R&D i ewentualnie produkcję na rynek lokalny (ze względów podatkowych i logistycznych) a produkcję na rynki zagraniczne to raczej poza Szwajcarią prowadzą;
2: Szwajcaria nie ma żadnych ważniejszych surowców i z racji bardzo wyspecjalizowanej produkcji dużo importuje i z tego tytułu sporo zaoszczędzi;
3; Szwajcaria przede wszystkim dobra luksusowe oraz bardzo zaawansowane technologicznie popyt na te pierwsze wyróżnia się niską wrażliwością na wzrost ceny (jak ktoś jest tak zamożny by kupić sobie np. Pateka za 100.000 USD to i te 10 czy 15 też dopłaci) a te drugie są na tyle unikalne, że ciężko znaleźć dla nich zamiennik więc nabywcy są niejako na nie skazani. O luksusowej turystyce można powiedzieć mniej więcej to samo co o towarach luksusowych.
Pozostaje kwestia zakupów robionych przez obywateli za granicą - owszem pewnie będą jakieś straty z tego tytułu ale Szwajacaria i tak była o wiele droższa od swoich sąsiadów i jakoś żyła - od czasu do czasu można wyskoczyć na zakupy ale ciężko codzienne sprawunki robić za granicą, tym bardziej że Szwajcarów stać na odrobinę luksusu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
toja01
Możecie napisać po co SNB ma skupować franki z euro? Jeszcze bardziej wzmocnił by franka i osłabił eksport. Moim zdaniem mogą za idące na dno euro skupować np. funty lub dolary
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00