Ostatnimi czasy narodziło się wiele spekulacji na temat podrożenia franka do 4, czy 5 zł po ewentualnym referendum w Szwajcarii. Aby oczyścić trochę sytuację postanowiłem napisać kilka słów.
W Szwajcarii zarówno rząd, jak i przedstawiciele banku centralnego jednym głosem nawołują do głosowania przeciwko postulatom przedstawionym w referendum. Kilkanaście lat temu, gdy Szwajcarzy głosowali za przyłączeniem się do UE, rząd wyjątkowo jednostronnie obstawał za TAK, co wywołało efekt odwrotny. Moim zdaniem, tym razem będzie podobnie i mądry naród zagłosuje wbrew woli rządu, czy banku centralnego i opowie się w głosowaniu za propozycją sprowadzenia całego złota do kraju oraz oparcia 20% rezerw banku centralnego na złocie.
W całym referendum nie możemy zapominać o bardzo ważnej sprawie. Nawet, jeżeli 30 listopada Szwajcarzy opowiedzą się za każdym z trzech postulatów, to i tak rząd będzie miał dwa lata na sprowadzenie około 300 ton złota zdeponowanego w Kandzie i Wielkiej Brytanii oraz pięć lat na zwiększenie rezerw złota do 20% sumy aktywów banku centralnego.
Obecnie kurs franka jest sztucznie utrzymywany na poziomie 1,20 CHF za 1 EUR. Frank przez ostanie 6 lat umacniał się na fali dodruku w USA, Japonii, UK oraz niepokojów, co do przyszłości strefy euro. Aby powstrzymać wzrost kursu franka Szwajcarski Bank Centralny zaczął „dodrukowywać” franków i skupować za nie waluty obce, w większości euro, co pozwoliło na utrzymanie sztywnego kursu do euro.
Euro najwolniej niszczone.
Największe banki centralne na świcie, tj. FED, Bank Anglii, Bank Japonii, Chin oraz Szwajcarii zwiększały podaż waluty (dodruk) w zastraszającym tempie. Jedynym bankiem, który zachował odrobiny rozsądku był Europejski Bank Centralny.
Było, to nie tyle świadome działanie, co opór doświadczonych dwukrotną hiperinflacją Niemców do dodruku. Mario Draghi prezes EBC wielokrotnie narzekał, że Niemcy blokują wszystkie jego decyzje dotyczące stymulacji (czytaj dodruku euro).
W obecnej sytuacji nic zatem nie zapowiada zmiany polityki EBC i, moim zdaniem, Niemcy nie zaakceptują dodruku. Obecnie mamy zatem wyłącznie dwa banki centralne, które nie dodrukowują waluty w zastraszającym tempie. Pierwszym jest EBC, drugim jest FED (przynajmniej oficjalnie). O ile o EBC jestem spokojny, o tyle uważam, że FED zwiększa podaż dolarów, ale zakulisowo. Przykładem może być, chociażby Belgia, która nie wiadomo skąd posiadła dolary niezbędne na zakup amerykańskich obligacji i to dokładnie w kwocie odpowiadającej redukcji zakupów FED’u. Najprawdopodobniej tym razem lukę wypełni Bank Japonii i poprzez umowy swapowe zadba, aby rynek obligacji w USA się nie zawalił.
Dochodzimy zatem do sytuacji, w której euro powinno się w nadchodzącym roku umocnić w stosunku do dolara, funta czy jena. Wszystko oczywiście, pod warunkiem, że nie dojdzie do powtórki z Grecji, czy Cypru.
Na umocnienie się euro w stosunku do dolara może także wskazywać ogromna pozycja netto long EUR/USD wśród Commercials (największe banki) mających najlepsze informacje. Zyskają oni krocie, jeżeli euro umocni się w stosunku do dolara.
źródło: http://news.goldseek.com/COT/1414783987.php
źródło: The Monthly Market Commentary Report - Marc Faber
Dochodzimy zatem do sytuacji, w której euro powinno umocnić się w stosunku do dolara (sugestia z pozycji commercials) oraz jena, ze względu na bezprecedensową skala dodruku. W takich okolicznościach sztywny kurs wymiany pomiędzy EUR, a CHF ustanowiony przez Bank Szwajcarii sugeruję, że i frank będzie się umacniał względem pozostałych walut.
Jeżeli dołożymy do tego presję na wzmocnienie się franka, związaną z referendum, to może dojść do sytuacji, w której CHF będzie walutą, która umocni się najbardziej w nadchodzącym roku. Wynikać, to będzie nie tyle z referendum, z którego rząd będzie musiał się wywiązać na przestrzenie 2 i 5 lat, co bardziej z oczekiwań inwestorów, co do wzmocnienia się franka.
Jeżeli wynik referendum będzie pozytywny, to spekulanci mogą przeprowadzić atak spekulując na wzmocnienie się franka względem euro. Bank Szwajcarii w takiej sytuacji będzie miał dwie możliwości:
1. Dodrukowywać franka jak to robił w przeszłości i skupować za nie euro, aby utrzymać kurs 1,2 CHF / 1 EUR. Każdy dodruk doprowadza, jednak do zwiększenia aktywów banku centralnego. Na dzień dzisiejszy aktywa szwajcarskiego banku centralnego wynoszą 500 mld CHF.
Aby zapewnić 20% pokrycie w złocie Bank Szwajcarii musiałby dokupić ponad 1700 ton złota. Odpowiada to praktycznie 9 miesięcznej globalnej produkcji, z wyłączeniem Rosji oraz Chin, które zatrzymują całą produkcję w kraju. Na wolnym rynku taka ilość jest nie do dostania bez drastycznego wywindowania ceny, a to jak wiadomo nie jest kartelowi na rękę. Jeżeli SNB zwiększy w nadchodzących latach wysokość aktywów, to ilość złota niezbędnego do wypełnienia warunków referendum dodatkowo wzrośnie.
2. Wyjściem alternatywnym jest pozwolenie, aby frank wzmocnił się o 16 % i tym samym zrównał się z euro. Bank Szwajcarii zamiast grać na osłabienie się franka mógłby zrobić coś zupełnie przeciwnego i wystawić na sprzedaż ogromną ilość euro. W ten sposób pozbyłby się sporego balastu. Dzięki temu obniżyłby znacznie wysokość aktywów.
Gdyby w ten sposób ilość aktywów banku centralnego spadła, powiedzmy, o 30%, przy jednoczesnym wzrośnie ceny złota do 2200 USD/oz na przestrzeni czasu, to okazałoby się, że obecne rezerwy Szwajcarii wynoszące 1040 ton w zupełności wystarczyłyby na 20% pokrycie waluty.
Perspektywy dla złotówki
Polska waluta jest zaliczana do walut krajów rozwijających się, z których kapitał ucieka najszybciej w okresach niepokoju, o które w obecnych okolicznościach bardzo łatwo. Do czynników wpływających negatywnie na wartość waluty dodać musimy duży deficyt budżetowy oraz próby dodruku złotówek.
W teorii NBP ma możliwość ratowania kursu złotówki wyprzedażą walut obcych i zakupem złotówek. Realna możliwość wpływania na kurs, w sytuacji ataku spekulacyjnego jest znikoma, co potwierdzają niskie rezerwy walutowe.
źródło: BIS
Na powyższym wykresie mamy poziom długu w rękach zagranicy w stosunku do rezerw walutowych. W przypadku Polski, zagraniczne banki, czy fundusze inwestycyjne posiadają 4-krotnie więcej obligacji, niż NBP posiada rezerw walutowych. Na gorszej pozycji jest tylko Argentyna oraz Węgry.
Oznacza to, że w przypadku utraty zaufania do złotówki wśród globalnych inwestorów, skala ucieczki od PLN może być czterokrotnie silniejsza, niż możliwości banku centralnego mające na celu ratowanie złotówki.
Podsumowanie
Wielokrotnie podkreślałem, że w obecnych czasach kursy walut są bardziej pochodną zakulisowych działań na poziomie banków centralnych, niż fundamentów gospodarczych. Rząd polski od kilku lat postępuje dokładnie tak, jak życzy sobie tego globalny kapitał. Gdyby, jednak nastawienie polityków do sektora bankowego się zmieniło, ten najprawdopodobniej odpowiedziałby się za atakiem na walutę, podobnie jak stało się na Węgrzech.
Jeżeli weźmiemy pod uwagę słabą kondycję złotówki oraz potencjał do wzrostu franka, to przyszłość tzw. frankowców widzę raczej w ciemnych barwach. Co prawda, ostatni wysyp artykułów straszących drogim frankiem jest na tyle silny, że zastanawiam się, czy nie będziemy mieli raczej do czynienia z czymś zupełnie odwrotnym.
Być może za zamkniętymi drzwiami podjęto decyzje, po których frank może się znacznie osłabić, a banki skuszone wyższymi stopami procentowymi spróbują w ten sposób nakłonić frontowców do przewalutowań na złotówki. Jest, to, oczywiście czysta spekulacja.
W moich ocenach muszę się, jednak opierać na faktach, wg których wiele czynników wskazuje na drożejącego franka niż odwrotnie.
Trader21
matsza
1. Dodrukowywać euro (powinno być dodrukowywać franka)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Witaj, dzięki za bardzo ciekawy artykuł i na czasie.
Jest błąd w zdaniu nad obrazkiem US Dollar Index COT Report: ,,ogromna pozycja netto long EUR/USD wśród Commercials (największe banki)....''.
Z tego co widzę, to jest to pozycja netto short.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rycerz85
http://zlotoisrebro.blox.pl/resource/650letni_wykres_cen_srebra.jpg
Wynika z niego że realna cena srebra od tysiąclecia zawsze malała.
Jak to się ma do przechowywania wartości?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Orips
zdaje się, że trader dobrze napisał pozycja netto long na eur/usd to pozycja netto short na usd/eur.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Faktycznie, mój błąd. To jest indeks dolara a nie euro, więc Commercials obstawiają zjazd $ czyli umocnienie euro.
Wybacz @Trader21, nie dopatrzyłem.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Aleks
>>realna cena srebra od tysiąclecia zawsze malała
Popyt na srebro wyraźnie zmalał z powodu demonetaryzacji (zmniejszył się popyt na srebro w roli pieniądza) pod koniec 19 wieku i na początku 20 wieku. Stąd jego relatywna (w stosunku do innych dóbr) wartość się zmniejszyła (w trochę dłuższym czasie).
Rozciąganie tego na 1000 lat jest moim zdaniem próbą dorobienia na siłę teorii do obecnej ceny srebra i jej spadku na przestrzeni ostatniego okresu. Kolejny głos z cyklu "tanieje i zawsze będzie tanieć, bo taka jest dziejowa konieczność".
Faktem jest, że srebro realnie jest najtańsze w historii, a popyt na nie najniższy w historii nie jest - na pierwszy rzut oka widać, że coś tu nie gra.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Orips
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
platos
Pod poprzednim wpisem wskazywałem:
"Dziś wszyscy myslą że dolar bedzie sie umacniał, ale wcale nie jestem tego pewien patrząc na jednomyslnoś w raporta COT and USD index"
Czytając tego bloga z licznymi komentarzami - często genialnymi spostrzeżeniami a czasem z maniakalnymi atakami przeciw złotu lub za złotem - mam wrażenie że gubi się całość obrazu co prowadzi do sprzecznych wniosków.
Przykład logicznej sprzeczności:
Liczni tu zgromadzeni twierdzą (łącznie z Toba traderze21) że skoro Commercials maja otwarte pozycje short na złocie to cena złota musi spadać (abstrahuję od tego czy papier czy PM) jednocześnie twierdzicie że Commercials maja short na USD więc ten musi spadać. Skoro oba instrumenty są ujemnie skorelowane blisko -1, wzrost złota zostanie zniwelowany spadkiem USD.
Może więc kontrakty na USD są hedgem na rosnące złoto - albo odwrotnie.
Wyciaganie wniosków tylko z pozycji short na jednym instrumencie jest przyznasz chyba intelektualnie nierozsadne
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rycerz85
Dzięki za naświetlenie sprawy. Sam jestem zapakowany w srebro (kupiłem już po górce), dlatego ten wykres mnie bardzo zaskoczył, nigdy wcześniej nie spotkałem się z takim ujęciem cen srebra. Dla osoby która kieruje się fundamentami i inwestuje w perspektywie długoterminowej taki wykres może być niepokojący.
Osobiście bardzo ciekawi mnie jak zareaguje rynek srebra w przypadku gdyby jednocześnie Szwajcarzy powiedzieli TAK dla złota, a na giełdzie w Szanghaju pojawiłyby się niedobory - obydwa wydarzenia są możliwe w tym samym czasie. Jakie są z kolei przewidywania gdy wynik referendum będzie negatywny, a zapasy srebra się nie wyczerpią, a dolar się dalej będzie umacniał. Czy ktoś pokusi się o prognozę ceny srebra w tych dwóch przypadkach>?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Marzyciel
dlaczego nikt nie przewidział tego, że dolar tak się wzmocni w drugiej połowie tego roku? wg mnie mozemy byc pewnie jednego - w przyszlosci pieniadz fizyczny zostanie wyeliminowany, a wprowadzona jedna, globalna waluta. do tego czasu na rynkach finansowych moze dziac sie wszystko, ze wzgledu na to ze nie podlegaja one prawom rynkowym (taki paradoks) tylko sa sterowane. na swiecie sa ludzie, ktorzy kreuja rzeczywistosc. ona nie jest wynikiem nastepstw zdarzen. jest kreowana, dlatego rozne rzeczy dzieja sie z dupy, bez powodu mowiac kolokwialnie
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
henrix343
"Do czynników wpływających negatywnie na wartość waluty dodać musimy duży deficyt budżetowy oraz próby dodruku złotówek."
nie abym uwazal, ze tak nie jest (niestety EBC tez a warto zwrocic uwage na 'nowe' PLN) ale masz jakies dowody na popracie tych tez ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
henrix343
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Zielono-mi
dlaczego franciszek miałby się umacniać?
Drukuję CHF, kupuję za niego EUR (utrzymując kurs 1,2) a za EUR kupuję GOLD (ewentualnie za EUR kupuję USD i za USD dopiero GOLD). W bilansie mam mniej EUR a więcej GOLD.
Gdzie jest miejsce na umocnienie CHF?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
henrix343
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Zielono-mi
To nie o to chodzi ca ja wolę. W dzisiejszym sterowanym świecie finansów normalność odeszła do lamusa.
Chcę tylko zwrócić uwagę, że referendum (jeżeli zagłosują na TAK) wcale nie musi oznaczać umocnienia CHF i pokonania bariery 1,2 za EUR.
Zagrożeniem dla banksterki może być pojawienie się CHĘTNEGO do pozyskiwania GOLDA i to za DARMO!!! (konkretnie za papier do drukarki na którym jest wydrukowany CHF którego wymieniono na EURO a następnie na GOLDA)
Czy w moich teoretycznych dewagacjach popełniam gdzieś błąd?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
pawelUK
"Zagrożeniem dla banksterki może być pojawienie się CHĘTNEGO do pozyskiwania GOLDA i to za DARMO!!! (konkretnie za papier do drukarki na którym jest wydrukowany CHF którego wymieniono na EURO a następnie na GOLDA)"
dokładnie, szwajcaria będzie miała maszynkę do 'drukowania' złota :) Po referendum pozbywają się euro i zakupują złoto, aby mieć 20% w złocie. Przez pozbycie się miliardów euro powodują osłabienie się euro powiedzmy do 1,1 CHF / 1 EUR. Więc, aby osłabić franka to drukują go i kupują już złoto bezpośrednio, bez żadnej konwersji na euro. W taki sposób sprowadzają franka do poziomu 1,2 CHF / 1 EUR. Ale po pewnym czasie frank się umacnia i jest 1,05 CHF / 1 EUR. Więc co robią? znowu drukują franka i zakupują złoto :)
Idealna maszynka do robienia złota. Jak te referendum przejdzie, to myślę, że to będzie czarnym łabędziem.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
matej
nie rozumiem tych skoków kursów. Mają ustalony nieprzekraczalny 1,2. Mają mnóstwo Euro, za które kupują złoto. JEŚLI wydane Euro wrócą na wymianę na CHF, to wtedy dodrukują.
Z tym szafowaniem kursem, to ostrożnie - 1/1 już widzieliśmy, a gdyby kurs spadł do 0,5? I trzeba by dokupić złota? za STAŁE rezerwy wyrażone w CHF? wtedy chyba przyszło by spalić część rezerw, bo złoto w nich wyrażone miałoby śmieszną cenę.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
Aktywa szwajcarskiego banku to 500 miliardów nie milionów.
@Zielono-mi ,@PawelUK
Nic nie będą musieli drukować. 1700 ton złota przy dzisiejszej cenie to zaledwie 64 miliardy $. Nawet nie zauważą, że im tyle ubyło.
Co do nagłego skoku ceny przez AU spowodowanego zakupem takiej ilości kruszcu to myślę, że Chiny odpuszczą na ten czas skup, lub nawet zgolą im to złoto.
Moim zdaniem tylko Chiny i Rosja ma w tej chwili interes w zaniżaniu ceny. Postawie nawet hipotezę, że to Chiny sprzedają papier, nie kartel. Jak wiadomo to cena papieru jest powiązana z ceną złota, a nie cena złota z papierem.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rav148
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
Miało być odwrotnie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andrewin
Fajny wykres. Ja bym to tłumaczył tym, że srebro jest "odpadem" po wydobyciu innych metali (np. miedź). Największy rozkwit przemysłu to ostanie ~100-150lat i tam mamy największy spadek cen srebra w stosunku do złota. Po prostu musiała nastąpić b. duża podaż srebra + efekt wycofania srebra z systemu monetarnego (ostatnie ~50lat) i mamy taki oto efekt.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andrewin
Dodatkowo - przypomniało mi się - srebro jeszcze niedawno stanowiło rezerwę w bankach podobnie jak złoto. Wycofanie srebra z rezerw skutkowało dodatkową podażą srebra na rynku (mamy już 3 czynnik obok zwiększonej podaży z wydobycia (1) i utraty jego roli w monetaryzmie (2))
Podsumowując - skumulowane zasoby srebra mające wcześniej charakter rezerw/pieniądza trafiły na rynek + zwiększone wydobycie z powodu rozkwitu industrializmu przyczyniły się do tych spadków imo.
Wydobycie srebra było, jest i będzie. Jeśli srebro wróciłoby do łask jako "store of value" w systemach bankowych to jego cena mogłaby znacznie wzrosnąć, a to z tego powodu, że wcześniej spadała z powodu wydobycia i czyszczenia rezerw bankowych i brak popytu z powodu bicia monet.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
http://www.zerohedge.com/news/2014-11-04/spot-bubble
Świetny wykres pokazujący korelacje między ilością sprzedanej benzyny w kraju, a realnym zatrudnieniem. W sumie oczywiste. Bezrobotnych nie stać na auto więc sprzedaż dostosowuje się do możliwości. I mamy kolejny problem z którym socjaliści mogą walczyć z pomocą centralnego planowania.
http://www.zerohedge.com/news/2014-11-04/peculiar-correlation
Znowu się coś psuje. Tym razem BATS (czuli Lepsza Alternatywna Platforma Tradingowa :) wychodzi na to, że wcale nie jest taka dobra. Ciekawe co się będzie działo gdy wyląduje jakiś czarny łabędź rozpoczynający się krach na giełdzie wywali wszystkie giełdy. Zresztą już nieraz podobne rzeczy się działy.
http://www.zerohedge.com/news/2014-11-04/and-market-breaks-again
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
oldmike
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andrewin
Rozrysowałem sobie kreski CHF/PLN (wg. teorii fal elliota i poziomów Fibonacciego) i zająłem długą pozycję. Celuję w 3,59zł. Jak trafię to ok ~4100zł zysku z kapitału ~1800zł. Jak nie trafie to wtopa :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jaś nad Jasiami
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
jak naiwnym trzeba być, by wierzyć, że Żydzi (w sumie główni właściciele dzisiejszej ameryki) wypuszczą z rąk złoto, które ma wystrzelić w kosmos?
Może właśnie ubierają rywali (Chiny, Rosja) w aktywa, które będą tylko taniały. Podobnie jak spadła wartość złota po zwiezieniu go do Europy przez Hiszpanów.
"Wieści z Kosmosu Krzysztof Kowalski „ Górnicy Kosmosu „....”Gorączka złota lada chwila znowu wybuchnie. Ale tym razem na miarę XXI wieku – na żadnym z kontynentów, lecz w przestrzeni pozaziemskiej. „...”Według obliczeń dokonanych w Massachusetts Institute of Technology planetoida zbudowana z niklu i żelaza może mieć wartość rzędu 20 bilionów dolarów. „...”Deep Space Industries zamierza już w 2015 roku wysyłać małe sondy typu Fireflies, ważące 25 kg, których zadaniem będzie określanie, które asteroidy mogą być źródłem surowców. „...”Niewyobrażalne zasobyAstrofizycy z Uniwersytetu Wisconsin-Madison odkryli, że na Saturnie padają diamentowe deszcze, w jego atmosferze formują się diamenty średnicy jednego centymetra. Podobnie dzieje się na Jowiszu.Symulacja komputerowa dokonana przez specjalistów z California Speciality Engineering wskazuje, że także Neptun i Uran rodzą diamenty.”....”Takie są perspektywy kosmicznego górnictwa. Specjaliści z NASA studiują możliwość sprowadzenia „surowcowej" asteroidy na orbitę księżycową. Przewidują, że poradzą sobie z obiektem średnicy 7 metrów ważącym 500 ton."
"Dla przykładu asteroida typu M , niklowo żelazowa o nazwie (6178) 1986 DA wielkości o 2.3 kilometra zawiera 10 tysięcy ton złota, 100 tysięcy ton platyny , 10 miliardów ton żelaza i miliard ton niklu ."
http://naszeblogi.pl/50428-wybuchnie-wojna-usa-z-chinami-o-opanowanie-ksiezyca
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Cygan
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Złoto potaniało gdy przywieźli je Hiszpanie dlatego, że była nadpodaż. Dzisiaj złota na Zachodzie praktycznie nie ma. Jest za to bania na obligacjach. Jak można w ogóle porównywać jedno i drugie?
Światowa gospodarka zwija się z powodu złej alokacji kapitału, a Ty przewidujesz ekspedycje które pochłoną gigantyczne środki by sprowadzić asteroidę na ziemię? Bo po co nam ona koło księżyca? Od patrzenia na nią przez teleskop nikt się nie wzbogaci. Powodzenia.
Ostatnio widziałem świetny wywiad w którym padł dobry komentarz do tego co aktualnie się dzieje: "Ludzie w Pompejach też myśleli, że wszystko będzie dobrze".
https://www.youtube.com/watch?v=A6XoMNMDlQc&list=UUG-G8LLr38fQUNZU8K0t-EA
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
nie po testują sprowadzanie relatywnie małych asteroid by na nie patrzeć. Idzie nowe i przyjdzie szybciej niż myślisz. Zachodowi jest potrzebny przełom technologiczny i "być" może właśnie on następuje. Jak tak łatwo nie uwierzę, że MOŻNI tego świata sami się wydymają pompując przy okazji swoich wrogów. Jakie technologie mają Stany to się dowiemy jak już będą przestarzałe.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
porównanie do Hiszpanii jak najbardziej adekwatne. Jeśli mają taką technologię i uda im się to zrobić to będzie gigantyczna nadpodaż złota. Szacunkowa wartość takiej asteroidy to 20 bln $. Więcej niż całe zadłużenie Stanów.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
"jak naiwnym trzeba być, by wierzyć, że Żydzi (w sumie główni właściciele dzisiejszej ameryki) wypuszczą z rąk złoto, które ma wystrzelić w kosmos?"
Wg najniższych szacunków złota do tej pory wydobytego jest 150 000 ton. W rękach Chin i Rosji jest może 10 000. Gdzie tu miejsce dla żydowskiego złota?
Dywagację co do planetoid, są za wcześnie jakieś 500 lat
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
już się to dzieje a dla Ciebie to za 500 lat :D
Gratuluję otwartości na nowe.
Wystarczy, że jedną nawet asteroidę (nawet nie potrzebna jest planetoida) uda im się przechwycić, a złoto zanurkuje. Czemu ? Bo straci swoją główną cechę, o któej tu piszecie. Przechowywanie wartości w długim okresie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
trader21
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zlotykangur73
Mozna naiwnie wierzyc z technologie rodem z usraela,mysle,ze trzeba sie cofnac 50lat i zbadac "ladowanie na ksiezycu",czy przy technologi z lat 60,70-tych bylo wogole mozliwe,czy byl to tylko element wojny propagandowej?
Dlaczego nikt przez 50lat nie stanal na ksiezycy,pomimo,ze technologia poszla bardzo do przodu?
Zloto na asteroidzie jest na dzien dzisiejszy bajka dla naiwnych,ogladajacych tvn i inne badziewia.
Cena surowcow spada,poniewaz kartel gra na spadki,napedzany jest dodatkowo drobnymi inwestorami z forexu,ktorzy sa na "fali".
Jest to kolejna banka,podobnie jak "hossa na gieldzie",ktora jest oderwana zupelnie od rzeczywistosci.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
to nie jest sf tylko realne badanie przeprowadzane przez prestiżowe instytucje, nawet masz wyszczególnione konkretnie. Jeśli tego nie przyjmujecie do widomosci, to jesteście jak hodowcy koni na początku XXw mówiący "koń przecież sprawdzał się przez tysiącelcia, warto inwestować w stadniny". Idzie nowe, czy ktoś tego chce czy nie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Kapitał nie zna granic. Możni mogą zwyczajnie pompować swoje nowe włości.
Jeśli faktycznie mają realne możliwości sprowadzenia asteroid na powierzchnię ziemi by jednocześnie można było cokolwiek z nich odzyskać to lepiej niech się spieszą. Po Japonii i ostatnich ruchach na obligacjach widać, że grunt im się powoli usuwa spod nóg.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Wierząc prestiżowym instytucją powinieneś zacząć inwestować w S&P500 gdyż FED naprawił świat.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
a po co było stawać na księżycu w ostatnich 50 latach? Podasz jeden realny powód?
Potrzeba matką wynalazku.
Granica między białym człowiekiem a Indianami uformowała się na dłuższy okres czasu na Missisipi. Dopóki nie nadeszła gorączka złota w Kalifornii i tysiące ludzi zaczęły tam zmierzać. Gorączka wyznaczyła ostateczny akt ponurego epizodu końca Indian w płn Ameryce.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
to czemu mam wierzyć jeśli nie naukowym instytucjom? Blogerom na necie i teoriom spiskowym. Logika i krytyczne spojrzenie potrzebne jest do tego by z wielu źródeł wyciągać to co może być prawdą.
Już Diogenes mówił "Na wszystko można patrzeć tak albo inaczej". Dla wielu z was obozy FEMA to NWO i obozy koncentracyjne dla obywateli USA. Ja dopuszczam taką wizję, ale biorę też pod uwagę zupełnie przeciwną. Po ewentualnym wybuchu III WS będzie potrzebne schronienie dla milionów mieszkańców zniszczonych miast. Kierunek ten sam tylko zwrot przeciwny :D.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
I tutaj się z Tobą zgodzę. Trzeba do tego podejść logicznie i brać pod uwagę 2 punkty widzenia.
Jeśli FEMA okaże się obozem koncentracyjnym Ci którzy zwieją i ukryją się w lesie, będą mieć ciężko ale przeżyją.
Jeśli FEMA okaże się centrum pomocy poszkodowanym Ci którzy wcześniej dadzą nogę przyjdą i poproszą o kwaterunek.
Jeśli złotonośna asteroida jednak się nie pojawi i nie zbije cen do 100$ za uncję będziesz cieszył się z uratowania kapitału.
Jeśli złotonośna asteroida jednak się pojawi przez rozwaleniem się systemu i cena złota zacznie spadać, sprzedaż złoto i kupisz obligacje.
Niech każdy sam zdecyduje, czy warto się przygotować czy nie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andrewin
a sreberko - jak dla mnie - leci nam na razie na ~13,7 USD :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zlotykangur73
Chinczycy planuja pierwszy lot na ksiezyc za kilkanascie lat,myslisz,ze amerykanie pod koniec lat 60-tych,wyprzedzali technologicznie dzisiejsze chiny?
Prawda jest taka,ze ladowanie zostalo nakrecone na potrzeby amerykanskiej propagandy.
Mozna nie wierzyc w NWO,Fema,mozna myslec,ze WTC to robota islamskich"terrorystow",ze wojna w Iraku i Afganistanie to "obrona demokracji"
wszystko zalezy na ile sie jest zniewolonym,a na ile ma jeszcze wolny umysl.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
"Jakie technologie mają Stany to się dowiemy jak już będą przestarzałe."
Jaką technologię mają Stany to widzieliśmy po tym jak nie dawno wystrzelili rakietę z zaopatrzeniem na Międzynarodową Stacją Kosmiczną, która po 6 sekundach eksplodowała i po tym jak zepsuł im się wahadłowiec przy powrocie na ziemię. W pierwszym przypadku 200 mln. USD poszło z dymem. Po tym incydencie Ruski musieli wysłać swoją rakietę z zaopatrzeniem dla astronautów, bo inaczej przez ten, niesłychanie zaawansowany technologicznie sprzęt amerykański, który rozbił się tuż po starcie pozdychali by oni z głodu. To by było na tyle jeśli chodzi o sprowadzanie asteroid na ziemię. Do szkoły odrabiać lekcje. Star Treka się naoglądali i myślą, że pozjadali wszystkie rozumy.
Co do referendum to jeszcze nic nie jest przesądzone:
http://chfwatch.blogspot.co.at/2014/11/update-1-frank-zaraz-po-4-zote-bez.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
o czym Ty piszesz? o technologi z lat 60tych? Jest 2014rok. Wciągasz WTC, Irak i co jeszcze? Wielu z was jest bardziej zmanipulowanych od lemingów, którymi pogardzacie. Na ogłupianie lemingów trzeba gigantyczne nakłady finansowe i organizacyjne. Na wielu z Was wystarczy Alex Jones :D hehe. Nie zastanowiliście się czemu nikt za takie portale z możnych się nie bierze. Asagne odkrył mały rąbek tajemnicy i go załatwili. Na naszym podwórku Petelickiego etc.
Trochę krytycyzmu i będzie łatwiej. Wszystko to co opisuje trader z osobna to prawda. Tylko wynik końcowy jakoś inaczej w niż rzeczywistości wychodzi. Podobnie jak u Rybickiego. Więc musi być jeszcze jakaś zmienna, której nie biorą pod uwagę.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
"Tylko wynik końcowy jakoś inaczej w niż rzeczywistości wychodzi."
Na takie oceny jeszcze dużo za wcześnie nie uważasz?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Krzysiek
Na razie jest problem z technologią szybkiego ładowaniem akumulatorów, wytrzymałością paska zębatego od wałka rozrządu, produkcją żelbetu, którego pręty nie skorodują w 30 lat itd., a ty oczyma wyobraźni latasz w kosmos i pozyskujesz złoto itp. z asteroid. To, że coś tam naukowcy badają, nawet w MIT, to jeszcze niewiele znaczy. Zaglądnij do pierwszego lepszego czasopisma naukowego (nawet z tzw. listy filadelfijskiej) i zobaczysz jak mnóstwo jest różnych badań, eksperymentów, wyników i obiecujących rozwiązań. Po pewnym czasie zostaje z tego wykorzystane 0.1%. Umówmy się tak: za 5 lat wrócimy do tematu. Zobaczysz, że żadnych cudów nie będzie. Następne 5 lat też. Potem pewnie już sam odpuścisz.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
"Na takie oceny jeszcze dużo za wcześnie nie uważasz?"
Ja sam nie ogarniam dzisiejszej ekonomi. Aktualnie jestem zapakowany w $, ale zdaję sobie sprawę, że niedługo trzeba będzie z nich uciekać. Tylko w co?
Jakiś 6-ty zmysł podpowiada mi, że złoto nie jest dobrym wyborem. Prawie wszystkie wskaźniki za nim przemawiają, ale logika (żydzi aktualnie zawsze zarabiają, nie wypstrykali by się z złota, gdyby miało rosnąć. Celowo nie zniszczą USA bo także koniec dla ich ukochanego syjonistycznego dzieła - Izraela) mówi mi co innego.
Tak jak w 2007 znajomy zastanawiał się nad chipoteką w chf i pytał mnie o zdanie. Wskaźniki mówiły, że złoty jeszcze może się na fali wejścia do UE umacniać, ale ja mu poradziłem "Szwajcaria zawsze będzie prowadzić bardziej odpowiedzialną politykę fiskalną nie tylko od PL, ale i od większości (chyba wszystkich) krajów Europy, więc frank długoterminowo będzie się umacniał wobec ich walut, nie pakuj się w to".
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
Kopalnie Ag pewnie zbankrutują. Trzeba patrzeć na cenę miedzi. Jeśli będzie spadać szykuje się potężne odbicie na srebrze.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
A co mówi twój 6 zmysł odnośnie opinii Henry Kissingera, który powiedział, że za 10 lat nie będzie już "ukochanego syjonistycznego dzieła - Izraela".
Czy w tej sytuacji zmodyfikujesz swoją opinię, iż "żydzi aktualnie zawsze zarabiają, nie wypstrykali by się z złota, gdyby miało rosnąć. Celowo nie zniszczą USA bo także koniec dla ich ukochanego syjonistycznego dzieła - Izraela"?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Kolejny dziwny wypadek po prezesie koncernu Total. Coś pecha mają ostatnio popierający politykę Putina. Czyżby usrańce nie przebierali już w środkach ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Aleks
Sądzisz, że kiedykolwiek sprowadzenie kilograma srebra* z kosmosu będzie tańsze niż dzisiejsze 500$ (dzisiejsza cena kilograma na powierzchni planety)? Przypomnę, że w tej chwili wyniesienie na orbitę 1 kilograma czegokolwiek kosztuje coś ok. 20000$. Do najbliższej asteroidy pewnie by kosztowało dużo więcej, ale załóżmy, że koszty w najbliższych czasach spadną i przesłanie kilograma w okolice asteroidy będzie kosztowało tylko 50000$. Sądzisz, że można sprowadzić 100 kg srebra na każdy wysłany kilogram sprzętu, paliwa itp? Życzę powodzenia.
*celowo (złośliwie) wybrałem do przykładu srebro, które także tanieje, a absurdalność jego niskiej ceny jest znacznie bardziej wyrazista (popyt/podaż; potencjalnie dostępny wolumen; rosnące zapotrzebowanie itp.)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Czekam cierpliwie, kiedy Putin się odwinie, zima coraz bliżej, pozycja negocjacyjna europejskich polityków będzie maleć wraz z nadejściem mrozów.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
"A co mówi twój 6 zmysł odnośnie opinii Henry Kissingera, który powiedział, że za 10 lat nie będzie już "ukochanego syjonistycznego dzieła - Izraela".
będzie IIIWŚ. Żydzi nie odpuszczą Izraela. Nie po to w coraz większym stopniu militaryzują społeczeństwo. Któryś z poprzednich ich premierów (do wygooglania który) powiedział, że część ich głowic jest skierowana na wszystkie europejskie stolice. Jak Izrael padnie to weźmie z sobą sporą część świata. Zapewne Europy i większości krajów arabskich.
@Aleks
"Sądzisz, że kiedykolwiek sprowadzenie kilograma srebra* z kosmosu będzie tańsze niż dzisiejsze 500$"
30 lat temu jakbyś komuś powiedział, że będzie opłacało się wozić ziemniaki z Izraela do Polski toby się w głowę popukał. Albo sałatę z Hiszpanii.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Dobra ostatni post bo zaczyna mnie męczyć ta dyskusja.
Dlaczego uważasz, że rezerwy państwowe tożsame są ze złotem Syjonistów? Znaczeni lepiej zmusić państwa do sprzedaży złota. Odkupić ile się po niskiej cenie. Później odsprzedać im gdy okaże się, że fiat waluty padły i potrzeba czegoś konkretnego by społeczeństwa uwierzyły w nowe pieniądze. Już nie pierwszy raz w historii podpuszcza się rządy do wyprzedawania złota by okupić się i później sprzedać je mu drożej. To samo zapewne dzieje się teraz. Jeszcze raz: KAPITAŁ NIE ZNA GRANIC. Smart money przenosi się tam gdzie będzie można zarobić, a kryzysy wywołują potrzebną zmienność.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Dlaczego nie wykupili go po 200$? Dlaczego wyprzedają na wschód wzmacniając wrogów, a przynajmniej rywali? Dlaczego aktualnie sami go nie wykupią (mają na to kasę)?
"Jeszcze raz: KAPITAŁ NIE ZNA GRANIC" - mam nieco zmodyfikowane zdanie na ten temat. Kapitał może nie zna granic, ale jego właściciele znają swoją narodowość. Przykład wielu korporacji to potwierdza.
Dzięki za dyskusję, też kończę. Spadam na jogę.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
""A co mówi twój 6 zmysł odnośnie opinii Henry Kissingera, który powiedział, że za 10 lat nie będzie już "ukochanego syjonistycznego dzieła - Izraela".
będzie IIIWŚ. Żydzi nie odpuszczą Izraela. Nie po to w coraz większym stopniu militaryzują społeczeństwo. Któryś z poprzednich ich premierów (do wygooglania który) powiedział, że część ich głowic jest skierowana na wszystkie europejskie stolice. Jak Izrael padnie to weźmie z sobą sporą część świata. Zapewne Europy i większości krajów arabskich."
Dlaczego sądzisz, że będę raczej ufał twojej opinii, a nie starego wyjadacza dyplomacji Kissingera?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
tom098
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andrewin
Co do horyzontu czasowego - złoto powinno zaliczyć dołek w ciągu 3 miesięcy - czyli do stycznia 2015 powinniśmy mieć dołek od którego zacznie się nowy cykl byka który będzie trwał wiele lat.
Poziomy - dołek pojawi się na poziomie ok. ~1010 USD, ale jeśli rynek wpadnie w panikę to możemy zobaczyć nawet okolice ~800 USD.
Dobra wiadomość jest taka, że jak złoto zacznie znowu cykl byka to goldbugi nabiorą pewności siebie i wreszcie będą znów triumfować podając setki powodów dlaczego rośnie (a teraz podają setki powodów dla których powinno rosnąć a wciąż spada :)
Oczywiście żeby nie było - to moja prywatna opinia i nie stanowi porady inwestycyjnej :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
szejker
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
tom098
Niech sobie leci. Kupię trochę teraz, kupię za rok czy dwa. Moja strategia dotyczy minimum 15-20 lat.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
tom098
Rozumiem że wiesz co będzie za 20 lat ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
platos
czy możesz odnieść się do mojego komentarza z 2014-11-04 17:15:17?
Uważam że wskazuję ważny argument w świetle głównego tematu jaki tu jest poruszany. Przemilczenie takiej logicznej sprzeczności byłoby wymowne...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
poczatkujacy
Czy w EU ludzie tez brali tyle kredytow we Frankach?
Czy to jest tylko polski fenomen?
Sorry, za niepelne posty - to przez polskie literki...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rycerz85
Zastanawiające jest czy srebro jeszcze wróci do łask jako waluta. Wszyscy obstawiają scenariusz że "tak", ponieważ nie zmieniało się to na przestrzeni tysięcy lat, ale tak samo było z końmi używanymi jako środek transportu - jak ktoś zauważył - ich czas przeminął nagle wraz z rewolucją przemysłową i silnikiem elektrycznym;) Dzisiaj konkurencją dla srebra jest bitcoin czy waluty lokalne - praktyczne i opierające się inflacji.
Moim zdaniem szansy ma wzrost cen srebra należy upatrywać w popycie przemysłowym, szczególnie w stosunkowo nowych branżach, w których jego zastosowanie rośnie, takich jak energetyka czy medycyna.
Banksterka dysponuje większą wiedzą niż przeciętni inwestorzy, więc na 100% ma już jakiś plan awaryjny i kolejny świetny pomysł, którym będzie mogła zwodzić masy. Jedyne na co nie mają wpływu to na popyt ze strony przemysłu i na tym według mnie eksperci powinni opierać swoje analizy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andrewin
Czemu miałbym wiedzieć. Wystarczy mi horyzont kilku miesięcy, a lat to już marzenie.
Kieruję się AT i fundamentami i na tej podstawie sobie prorokuję.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"ten nagły wysyp artykułów straszących frankiem po 4 złote też mnie mocno zastanawia. Jedyne sensowne wytłumaczenie to naganianie frankowiczów żeby przewalutowali swoje kredyty na złotówki jakby banki oczekiwały umocnienia złotówki."
Wybory się zbliżają, więc mam również inne wytłumaczenie:
Jeśli opozycja po wyborach zamieni się rolami z partiami chwilowo rządzącymi, to może być ciekawie. Insynuuję jedynie, że wódz naczelny nie znając się kompletnie na gospodarce może sięgnąć po instrumenty, które wypróbował u siebie Orban.
Po pierwsze: banki są wszystkiemu winne i niech dopłacają do kredytów frankowcom, to znaczy niech frankowcy nadal spłacają kredyty po kursie 2 złote = jeden franek.
Po drugie: banki polskie są zagraniczne, więc pogonimy im kota. My: Polacy Katolicy.
Nie będzie nam się obcokrajowiec po Polsce szarogęsił i sól tej ziemi wysysał, krwiopijca, agent międzynarodówki imperialistycznej jeden.
Więc - z punktu widzenia zagranicznych właścicieli polskich banków - już teraz lepiej jest przewalutować kredyty frankowcom, zanim kaczor odsunie importowanych bankierów od koryta. Kaczor jest zafascynowany Orbanem a to z kolei wprowadza do bankowego biznesu w Polsce spory element niepewności.
Na sam koniec: obecna koalicja pięknie zadłużyła państwo i doszła z zadłużeniem do ściany. Zabranie pieniędzy bankom (a i to dodatkowo bankom zagranicznym) zostanie z euforią przyjęte przez prostego wyborcę. Bo komuś po wyborach zabrać będzie trzeba.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
tom098
Teraz te tzw. fundamenty to jak kolos na glinianych nogach. Nie na moje nerwy. Chociaż z drugiej strony znajomy gra cały czas na obligacjach i nieźle nawet wychodzi. Tylko co z takimi jak ja co lubią stabilność i bezpieczeństwo ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
henrix343
"To nie o to chodzi ca ja wolę. W dzisiejszym sterowanym świecie finansów normalność odeszła do lamusa." No to po co zabierasz sie za temat w ktorym nic nie mozesz i wszystko jest nienormalne? I jak najbardziej chodzi wlasnie o to co TY 'wolisz'.
Przedstawilem ci scenariusz a ty pytasz:
"Witam,
dlaczego franciszek miałby się umacniać?"
No to Ci napisałem.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
Wielokrotnie i w sposób publiczny GS prognozował, że cena złota spadnie do końca tego roku z 1250 usd/oz do 1050 usd/oz. Jest już na 1150 usd/oz, a więc w połowie drogi ...
Ale dynamika, siła tego spadku i mnie zaskoczyła, chociaż sam fakt nie. Od samego początku wskazuję na tym forum i dowodzę, że złoto jest silnie przewartościowane, np. w stosunku do cen żywności.
Czy sądzicie, że złoto będzie nadal w cenie w świecie przyszłości, po odejściu od pieniądza fizycznego (banknotów i monet), w świecie tylko i wyłącznie pieniądza elektronicznego? Czy złoto będzie w cenie za lat 50, 500, 5000, 50000? :)
Moim zdaniem, nie będzie. Zostanie zmarginalizowane do celów biżuteryjnych i tyle.
Szacuję, że "cena fair" złota w porównaniu do ceny mąki, cukru, oleju, herbaty itd. to jakieś 400 usd/oz. Ale nie zakładam, by spadło aż do tego poziomu, może faktycznie do 1050 usd/oz(?) albo do 800 usd/oz(?). Trzeba by zasięgnąć języka w Goldman Sachs i u Chińczyków.
Myślę, że wielu forumowiczów, którzy tak zdecydowanie opowiadają się przeciwko (i słusznie!) stymulacjom (manipulacjom) monetarnym dokonywanym w ostatnich latach przez banki centralne nie bierze pod uwagę, że cena złota również została wyniesiona w górę przez owe puste pieniądze.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Zahaw
A co powiesz o srebrze?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Goldman Sachs najpierw podaje prognozy a potem wraz z innymi bankami kartelowymi je realizuje. Równie dobrze Minister Finansów naszego pięknego kraju mógłby sobie prognozować deficyt budżetowy na rok 2015 a potem dokładnie taki zrealizować.
Nie porównuj złota z produktami spożywczymi to jak byś porównywał pudełko zapałek i ogiera czystej krwi - oba porównania są bez sensu.
Cena złota rosła razem ze wzrostem bazy monetarnej, złoto zawsze było odporne na inflację.
Co będzie w przyszłości tego nie wie nikt, nawet @Dareczek, który próbuje coś prognozować. Tyle w temacie, bez odbioru trollu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zlotykangur73
Co do frankowiczow,nikt w rzadzie sie nimi nie przejmuje,chodzi tylko o to,zeby banki nie mialy problemow
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
dziś w mainstreamie (TVN) poruszono temat franka i planów PISu w tym temacie.
Porównano wysokość raty kredytu hipotecznego zaciągniętego w 2008 na 300tyś (okres pominęli ale pewnie 30 lat). W 2008 rata wynosiła 1300zł a teraz 1600zł. Jak frank osiągnie 4zł, rata ma wynieść 1800zł/mc.
Te dane kompletnie mnie nie szokują. Jeśli ktoś biorąc kredyt na 30 lat nie liczy się z tym, że za kilka lat rata wzrośnie o 300zł (10% średniego wynagrodzenia) to jest niepoważny i tyle. "Frankowców" wg faktów jest koło 700tyś. rodzin. Nie wspomniano o tym, że rata w 2008 takiego samego kredytu tyle, że w PLN wynosiła (strzelam) pewnie 1800. Polacy marudzą zawsze, widząc szanse na darmową "pomoc", czy mają obiektywne podstawy do marudzenia, wątpię.
Przytaczając pomysły PISu, żeby "ulżyć" "frankowcom", wspomniano o niesprawiedliwości wobec tych, co są zadłużeni u PLN lub EUR. Tu się zgodzę.
Ktoś ostatnio wspominał o Orbanie na Węgrzech. Przypomniało mi się temat kontroli internetu. Na razie "sieć" ma się dobrze. Kilka lat temu ACTA się poddało. Niedawno Orban chciał opodatkować każdy GB i też skończyło się na zapowiedziach, realne działania zgnieciono w zarodku przez silny opór społeczny. Takie informacje przywracją nadzieję, że ludzie to jednak nie zawsze "stado baranów" i jak śrube za mocno lub nieumiejętnie się przykręci, potrafią zareagować.
Srebro tanieje, na Gwiazdkę rodzinka dostanie po "Liściu" i odwieczny problem wybierania prezentów rozwiązany.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Moim zdaniem cały ten medialny show z pomocą dla zakredytowanych we frankach to zwykła kiełbasa wyborcza. Znając nasze ,,elity'' polityczne, może z wyjątkiem Kaczyńskiego, nie wiele ich to obchodzi.
Jeżeli już to będą pilnować interesów banków i swoich kopert, które inkasują za to.
W Polsce potrzebna jest edukacja finansowa, podniesienie poziomu kultury finansowej społeczeństwa. Całe szczęście ludzie robią się ostrożniejsi, coraz częściej słyszę, że ktoś pogonił typka z Open Finanse, który dzwonił z super propozycją czy innego naganiacza na Forex itp. Coraz więcej osób wie już, że to złodziejstwo, ale żeby był sukces, trzeba im dokładnie wytłumaczyć na czym to polega mechanizm.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
Dopóki edukacja jest praktycznie w całości państwowa, nie ma co liczyć na jej poprawę. Ani politykom ani finansistom nie zależy aby przeciętny gimnazjalista miał pojęcie jak działa wolny rynek i że pieniądze w budżecie nie pojawiają się tam magicznie, a "Tusk nie chce dać".
Ciekawostka. Ostatnio dowiedziałem się, że znajoma "matka Polka" czwórki dzieci, prowadzi edukację w domu. dzieciaki nie chodzą do szkoły! Takie rozwiązanie ma sens jeśli starcza nam kasy na utrzymanie z jednej pensji i jeśli jakoś zadbamy o umiejętności społeczne jakich zwykle dzieciaki nabywają wśród równolatków w szkole. Przyznam, że zdziwiło mnie to, że w socjalizmie coś takiego jest legalne.
Z innej beczki. Ktoś wie coś więcej o degiro.pl? - reklamują to na okrągło od kilku dni na kanałach Discovery itp. Niby super tani makler online, z dostępem do giełd i papierów z całego świata.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
tom098
Mimo wszystko wobec Twoich (szczerych?) rad prędzej dokupię złota na każdym dołku niż wpłacę na IKE. Nie masz żadnych rozsądnych argumentów.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
Ma dużo racji, ale pamiętajcie - jak w tyłek dostaje jeden z nas to tak jakbyśmy dostali w tyłek wszyscy i każdy z osobna.
Załóżmy, że frankowcy zbankrutowali i zabrali im domy. Wy mieszkacie na osiedlu i jesteście szczęśliwi bo sami mieliście kredyt w złotówkach, albo kupiliście dom za gotówkę. No i co. Nagle okazuje się że mieszkacie na tym osiedlu sami, a między pustymi domami hula wiatr, wałęsają się zdziczałe psy, a jak przyjdzie co do czego i zwali się nas nas wszystkich krach finansowy to nagle okaże się że jesteście sami, na osiedlu grasują bandy rabujące domy z resztek zasobów i nie ma sąsiadów, którzy by się skrzyknęli by rabującym wskazać drogę skąd przyszli.
W grupie zawsze raźniej. Nawet z frankowiczami.
Czytałem niedawno ładny komentarz na bankierze.pl. Otóż jeden z komentatorów postulował anschluss Polski do Węgier pisząc, że być może rząd węgierski lepiej zadba o obywateli polskich niż rząd "polski".
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
maba
Zamówiono 2 mln monet w ciągu 2 godzin.
http://www.silverdoctors.com/breaking-alert-us-mint-sold-out-of-silver-eagles-2-million-coin-surplus-sold-in-under-2-hours/
na CNBC jest to samo info:
http://www.cnbc.com/id/102156172?trknav=homestack:topnews:7#.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
trader21
Raport COT absolutnie nie jest wyrocznią. Sugeruje on jednak z wyprzedzeniem pewne ruchy i to w zależności od skali zaangażowania (przewaga long/short oraz ilość open interest - ilość otwartych kontraktów)
W przypadku złota mamy relację long / short 1:1,40 Czyli 40% więcej kontraktów zyskujących w przepadku spadku cen złota (dane na zeszłą środę). W piątek pewnie będzie 1:1 ze względu na skalę ostatniej przeceny.
W przypadku dolara mamy relację long / short 1:14,6. Widzisz różnicę? Wśród commercials mamy 14 razy (nie procent) więcej obstawiających osłabienie się dolara niż dalsze umocnienie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
a tu bez zmian http://stooq.pl/q/?s=xagusd&c=1d&t=l&a=lg&b=0
To niby tylko 30mln $, ale jakis efekt psychologiczny takiej informacji powinien chyba byc...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Człowiek uczy się całe życie - jakieś przykłady mógłbyś tych walut? Czas ich trwania? Z góry dzięki.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
Jest to tak kosmicznie bezsensowne, że wskazuje na bardzo wysoki poziom gazu w kopalni.
Czyli przesilenie, koniec obecnego systemu jest bliski.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
siarasiarzewski
"Jeżeli weźmiemy pod uwagę słabą kondycję złotówki oraz potencjał do wzrostu franka, to przyszłość tzw. frankowców widzę raczej w ciemnych barwach. Co prawda, ostatni wysyp artykułów straszących drogim frankiem jest na tyle silny, że zastanawiam się, czy nie będziemy mieli raczej do czynienia z czymś zupełnie odwrotnym.
Być może za zamkniętymi drzwiami podjęto decyzje, po których frank może się znacznie osłabić, a banki skuszone wyższymi stopami procentowymi spróbują w ten sposób nakłonić frontowców do przewalutowań na złotówki."
Przychodzi mi na mysl taki scenariusz: Banki probuja naklonic frankowiczow do przewalutowania, zeby zwiekszyc popyt na zlotowki, lub zeby zmniejszyc popyt na franki (albo oba motywy jednoczesnie). Moglby np. stac za tym bank szwajcarii, chcac oslabic franka zmniejszajac popyt na niego. Albo banki, ktore napozyczaly frankowiczom, zeby uniknac sytuacji, w ktorej tysiace kredytobiorcow przestaje splacac, wiec banki zostaja z tysiacami nieruchomosci, ktore nastepnie wystawiaja na sprzedaz, ktorych wartosc oczywiscie spada znacznie z powodu wrzucenia ich wszystkich razem na rynek. Bankom nie potrzebne sa mieszkania, tylko pieniadze. (Kilka lat temu Getin przeprowadzal akcje ulzenia frankowiczom: troche nizsze raty przez dwa lata.)
Jest to tez w interesie EBC, bo Szwajcaria przestalaby kupowac tyle Euro. Jest to w interesie kartelu, chcacego zmniejszyc panike wokol Szwajcarji skupujacej zloto. Jest tez w interesie UE, bo UE nie chce zadnego kryzysu na wypadek niewyplacalnosci tysiacy frankowiczow.
Powody do namawiania frankowcow na przewalutowanie moga byc inne niz tylko zysk.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
http://www.silverdoctors.com/breaking-alert-us-mint-sold-out-of-silver-eagles-2-million-coin-surplus-sold-in-under-2-hours/
Bardzo ciekawie się robi. Koos donosi, że mainstreem po ostatnich zjazdach grzmiał, że popyt ze strony Chin spada. Oczywiście jest to nieprawda. Jest wyższy nawet niż ten w 2013 roku. Chińczycy kupują wszystko co się tylko da. Czemu więc Reuters i Wall Street Journal tak kiepsko kłamią? Czyżby Harvey miał rację i sytuacja na PMach dobija do muru? Może jest to ostatni (bądź nie) atak na słabe ręce by odstraszyć ludzi od zakupów? Jeśli dołączymy do tego wyczerpanie zapasów w USmint mamy arcyciekawą sytuację.
https://www.bullionstar.com/blog/koos-jansen/the-mainstream-media-versus-gold/
Hiszpania wysyła wojsko do Katalonii. Podobno samo głosowanie nt niepodległości zostało zawieszone. Odbędzie się za to "sondaż" w dniu głosowania. Jeśli od Hiszpanii odłączy się Katalonia banksterom będzie ciężko utrzymać banię na obligacjach w tym regionie, a z powodu wspólnej waluty problemy mogą się jeszcze pogłębiać. Tak więc wysyłają wojsko... To z kolei wkurzy ludność i kto wie może dojść do zamieszek. Jeśli komuś puszczą nerwy i zacznie strzelać będzie bardzo nieprzyjemnie.
http://www.zerohedge.com/news/2014-11-05/spain-moves-military-assets-catalonia-ahead-weekends-illegal-secession-vote
Kilka słów gorzkiej prawdy
http://www.zerohedge.com/news/2014-11-05/we-have-just-witnessed-last-gasp-global-economy
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
1/ Inflacja w USA, Europie i Japonii skoczyłaby do 3-5% - szczęśliwi byliby: Yellen, Draghi i Kuroda
2/ Dochody z ropy i gazu dla Rosji zwiększyłyby się znacząco - szczęśliwy byłby Putin
3/ Na giełdach Zachodu zagościłaby potężna bessa - i znów Putin byłby szczęśliwy
4/ Cena złota wzrosłaby do 1400 usd/oz - i nawet forumowicze tego bloga byliby szczęśliwi :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
https://www.youtube.com/watch?v=MYBZdRvZRRU&list=UU0iTb2U2nWkm5X3XRityENw
I podobny z ropą.
https://www.youtube.com/watch?v=j9fMpcdBOwg&list=UU0iTb2U2nWkm5X3XRityENw
Jeśli ktoś chce inwestować w konkretne firmy, a nie ETFy to tutaj znajdzie kilka wskazówek.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andrewin
Taka mała rada, szczera bez żadnych podtekstów.
Postaraj się wyważyć swoją "literaturę" bardziej gdyż teraz jesteś zafascynowany zerohedgeem i innymi podziemnymi mediami. <br/> <br/> Tak zgadzam się, obie strony grają nieczysto, ale miej świadomość, że zerohedgee propaguje jedną jedyną prawdę i jeszcze tam nie przeczytałem nic pozytywnego. Na pewno nie ma tam prawdy objawionej. Tak samo się często mylą jak ich "przeciwnicy".
Jest to dobra pozycja kontrarna do mainstreamu, ale czytaj też mainstream. Znajdź sobie blogi optymistów którzy widzą w różowych barwach - tych co lubią taki porządek rzeczy.
Zobacz jak goldbugi przespały korektę na PMach, jak przespały sztucznie kreowane prosperity na akcjach (które jeszcze trwa) i jakie liczą straty (gdyby je zrealizowali).
Stając tylko po jednej stronie nie zauważasz wielu możliwości, bo okopałeś się w swoim zamku.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Zahaw
Przecieram oczy ze zdziwienia po przeczytaniu Twojego wpisu, bo są to dokładnie moje słowa wypowiedziane w gronie znajomych atakujących Putinland. Ja wypowiedziałem tylko: wystarczy aby zielone ludziki lub inni terroryści wysadzili gazociągi na Ukrainie (skutki opisałeś) a Putin będzie miał wolną drogę do wprowadzenia wojsk na teren całego państwa w obronie interesów swoich oraz zachodnich partnerów (odbiorców gazu) i zostanie okrzyknięty "wybawcą" Europy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rycerz85
Waluty lokalne zawsze zyskiwały na znaczeniu podczas kryzysów.
Tu znajdziesz trochę informacji na ten temat
http://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka/rynki-finansowe/rosnie-wolna-konkurencja-na-rynku-walut/
Jeżeli masz więcej czasu i znasz angieslki to tu jest opracowanie na temat znaczenia walut lokalnych podczas wielkiej depresji z 1929r:
http://www.ebhsoc.org/journal/index.php/journal/article/viewFile/6/6
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Czytam różne rzeczy wrzucam tylko te które uważam za realne. ZeroHedge dostarcza ciekawych wiadomości w ciekawy sposób opisanych. Gdybym uważał, że świat jest różowy takie też wiadomości bym wrzucił.
Co pisałem wcześniej?
Korekta dolarowa na złocie jest jak najbardziej możliwa.
Najpierw wystrzeli dolar, a nie złoto.
Spuszczą giełdy o 15-20% i będzie kolejny ciąg hossy.
Wrzucałem wywiady z Feberem który mówił, że warto zapakować się w obligacje USA gdyż polecą do góry razem z dolarem gdy giełdy zjadą.
Na BTC się nie przejechałem bo go w końcu nie kupiłem.
W sumie te przewidywania były najważniejsze. Nawet w przewracającej się gospodarce znaleźć można rzeczy które urosną i te ruchy są przewidywalne. Trzeba tylko wiedzieć co jest zależne od czego i co urośnie gdy inne zacznie spadać. Gdybyś oglądał chociaż część rzeczy które wrzucam wiedział byś, że nie wszystkie mają wydźwięk: "ratuj się kto może".
Blogi optymistów też zdarza mi się czytać. Słucham czasem wypowiedzi Gartmana który nagania na akcje Amerykańskie. Trzeba jednak pamiętać jakie jest ryzyko i czy możliwy ruch jest tego warty. Łatwo jest spojrzeć do tyłu i powiedzieć... a mogłem kupić Greckie obligacje. Spadły tak nisko i urosły tak wysoko. Przy następnej takiej okazji kupisz?
Każdy może mieć swój pogląd na świat. Ja broń boże nie jestem okopany. Zwyczajnie nie kupuję słodkich melodii mainstreemu. To zawodowi kłamcy którzy rzucają wiadomości by wywołać konkretne reakcje u odbiorców i móc "pozyskać" ich kapitał. Jeśli natomiast wrzucą coś wartego uwagi i trafię na tą wiadomość na pewno się nią podzielę. Jeśli Ty trafisz na coś ciekawego wrzuć. Z chęcią poczytam.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
platos
"Raport COT absolutnie nie jest wyrocznią. Sugeruje on jednak z wyprzedzeniem pewne ruchy i to w zależności od skali zaangażowania (przewaga long/short oraz ilość open interest - ilość otwartych kontraktów)"
co do tego pelna zgoda.
"W przypadku złota mamy relację long / short 1:1,40 Czyli 40% więcej kontraktów zyskujących w przepadku spadku cen złota (dane na zeszłą środę). W piątek pewnie będzie 1:1 ze względu na skalę ostatniej przeceny.
W przypadku dolara mamy relację long / short 1:14,6. Widzisz różnicę? Wśród commercials mamy 14 razy (nie procent) więcej obstawiających osłabienie się dolara niż dalsze umocnienie."
Włąsnie o tym pisałem w swoim komentarzu. Wielu tu komentujących wpada w pułapkę raportów COT np prognozując przyszły ruch na XAU w dół z uwagi na ekspozycję short commercials na tym instrumencie - tymczasem nie widzą kilkukrotnie większej ekspozycji short na USD ujemnie skorelowanym ze złotem.
Stąd wniosek o spadku złota jest błędny. Wielokrotnie na tym blogu podobne argumenty padały...
Z zaangażowania Commercials wynika że USD powinien spadać a złoto (mimo pozycji net short commercials) powinno wzrosnąć.
Ponadto zwracam uwagę że twoja analiza nadal nie jest pełna - powielasz ponownie ten sam błąd. Mianowicie podobnie do złota działają inne instrumenty srebro, ropa etc. więc porównując pozycję na USD należałoby ją porównać z pozycjami na innych instrumentach a nie tylko na złocie...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
trader21
"Ponadto zwracam uwagę że twoja analiza nadal nie jest pełna - powielasz ponownie ten sam błąd. Mianowicie podobnie do złota działają inne instrumenty srebro, ropa etc. więc porównując pozycję na USD należałoby ją porównać z pozycjami na innych instrumentach a nie tylko na złocie..."
Pewnie, że masz rację ale żeby dokładnie to opisać musiałbym wyskrobać oddzielny artykuł a nie wpis w komentarzu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
CiasteczkowyPotwor
Dzięki za podrzucenie tematu korelacji.
@Trader21
W sumie czemu by nie napisać oddzielnego artykułu na temat własnie takich korelacji, które poruszył 'platos', ale i nie tylko. Na pewno jest wiecej powiązań, niż ujemna korelacja USD do PMów, ropy itp. Może są też inne bardziej wysublimowane relacje, o których przeciętyny czytelnik nie wie.
Wydaje się, że one są zawsze zachowane w warunkach zmiennej dyanmiki rynków, czyli byłyby niezłą podstawą do wyciągania wartościowych wniosków.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
lil
Jaką wartość wyrażoną np euro miałby frank, gdyby Szwajcarzy zdecydowali, że 20% wszystkich franków na świecie jest warte dokładnie tyle samo co całe złoto, które posiadają?
A to niezależnie od wielkości zgromadzonych rezerw w innych walutach.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Ciekawe spostrzezenia dotyczyce CoT. Jednak nie do konca musi byc jak piszesz.
Zauwaz, mamy stan wyjatkowy w relacji USA Rosja. Byla zimna wojna , potem cichy pokoj a teraz co mamy?
Jak to nazwac? Wstep do nowej goracej ekonomicznej wojny ?
Rubel jest atakowany bez pardonu i bez przyczyny
http://stooq.pl/q/?s=usdrub&c=1m&t=l&a=lg&b=0
Podonie jest z ropa. Ropa stoi zawsze w pewnej korelacji ze zlotem, maja jakies tam historyczne Ratio.
Ratio se waha i dlatego ruchy na zlocie i ropie nie musza i nawet historycznie nie zawsze szly rownolegle czyli w zblizony sposob jesli chodzi o apracjacje czy deprecjacje dolara.
Commercials moga naiperw zgarnac kase na short na zlocie i sie wyczyscic a dopiero potem zaczac oslabiac dolara.
Zauwaz, ze dotychczasowe scisle korelacje przestaly byc aktualne:
-rosnacy dolar byl rownoznaczny z taniejacymi akcjami
Ta zasada juz od jakiegos czasu nie dziala.
Inne rowniez, nie chce przytaczac wszystkiego co zauwazylem .
Aktualnie wiele sie zmienia i dotychczasowe schematy nie dzialaja. Ostatecznie kartel chce cos ugrac a nie chce byc przewidywalnym graczem.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
platos
Co do Orbana i internetu - internet jest narzędziem kontroli USA nad światem i służy jako srodek przymusu na elity rządzące wszystkich krajów rozwiniętych. . Zamiast trzymać tu wojsko mają kontrolę świadomości najbardziej dynamicznej i wpływowej grupy społecznej 20-50 lat.
Tak właśnie kreuje się rewolucje - Arabska wiosna, Hong-kong...
Orban wie co robi chcąc kontrolować internet ale mu na to nie pozwolą...
Co do "frankowiczów" - problemem jest to że to jest ich problem ale i niestety nasz. Dojenie miliona naiwniaków przez banki jest problemem społecznym - mając taka dojarke w każdej chwili można załamać Polskę gospodarczo.
Mi się nóż w kieszeni otwiera gdy słyszę że trzeba im pomóc ale wiem, że z punktu widzenia dobra wspólnego tak trzeba... Pytanie tylko gdzie był KNF i NBP oraz instytucje rządowe gdy zakładano finansowego "nelsona" polskiej klasie aspirującej?
To jest tym bardziej frustrujące że znani mi "frankowicze" nadal będą głosować na PO, która będąc ekspozyturą polskich (?) banków na to pozwoliła.
Kaczyński niewiele na tym ugra a straci elektorat spod znaku darwinizmu ekonomicznego - takiego co nie rozumie czym jest problem społeczny i jaki ma to wpływ na jakość jego życia.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Jak to nie jest wojna to co to jest?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
platos
Pełana zgoda, raporty COT nie są wyrocznią - moim zdaniem są narzędziem manipulacji ale nie mam dowodów.
Wiele rzeczy na rynku dzieje się na rynku wbrew ustalonemu trybowi i logice ale na manipulowanym rynku, na którym trwa wojna ekonomiczno-walutowa, gdzie jedna ze stron ma drukarkę i ta drukarką dowolnie obniża/zawyza wartości fizyczne (ropa, złoto) wszystko jest możliwe.
Nota bene - jedna uwaga ogólna ala forumowiczów - moim zdaniem granie na derywatach jest skazane na porażkę. Jest bowiem próbą ogrania kasyna które ustala reguły i zmienia je w trakcie gry. Wejście na ten rynek jest już porażką.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
hugo80
Utrzymywanie więc kursu powyżej 1, 20 CHF za Euro jest ratunkiem przed bankructwem Szwajcarskiej gospodarki. W 2011 r. gdy dochodziło do kursu prawie 1: 1 franka szwajcarskiego za Euro nie wprowadziliby tego limity byliby wówczas bankrutami, a frank stałby się nic nie wartą walutą, a to by znaczyło że wszyscy co posiadają kredyty we frankach szwajcarskich oddaliby o wiele mniej niż pożyczyli.
takie coś wyczytałem w onecie to jest blog jakiegoś gościa ,nie wiem jak się mam do tego odnieść?co wy na to ,ja tego nie kumam czy jest to możliwe
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
janwar
Popieram Luka, ma bardzo dobre wpisy o szerokiej problematyce , obrazujace calosc rynku z ktorych-jak ktos chce- to moze wyciagnac wnioski przekladajace sie na wymierne zyski.
Gdyby pozostali uczestniczacy robili podobnie, to bylaby to istna kopalnia bardzo uzytecznej wiedzy o rynkach kapitalowych, a nie tylko o PM.
Dzieki Luk
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
m_a_rek
P.S. Harvey pisze nadal gościnnie na silverdoctor - jakos tak ;-)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Szwajcarska gospodarka produkuje wyroby ekskluzywne. Czyli jeśli waluta podskoczy o 20-40% import podzespołów potanieje, ale podrożeje wyrób końcowy. Mimo wszystko powinien być to mniejszy procent niż skok franka. W gospodarkach niesterowanych, gdzie mamy naturalne systemy regulacji siły nabywczej waluty działa to tak: waluta drożeje, zamykana jest część nierentownych firm gdyż przegrywają konkurencje z zagranicą, bezrobocie wzrasta, deficyt w handlu się pojawia i waluta zaczyna tanieć. Jak stanieje za bardzo pojawiają się nowe miejsca pracy, deficyt zamienia się w nadwyżkę i waluta drożeje (innowacje zakłócają ten proces).
Nawet jeśli w przypadku Szwajcarii będziemy mieć podobny mechanizm to będzie to trwało kilka lub więcej lat nim mogłoby się unormować (nie zbankrutować).
Tutaj sytuację mamy inną. Wszyscy drukują, więc wszystkie waluty tanieją. Waluta która nie jest drukowana drożeje natychmiast w stosunku do innych. 20% pokrycia w złocie ma zatrzymać proces druku. Szwajcaria ma dług publiczny na poziomie 35% PKB. PKB Szwajcarii jest na zbliżonym poziomie do rezerw walutowych w euro które skupił bank centralny Szwajcarii. W takim bądź razie nie muszą rolować długu jeśli nie chcą wystarczy sprzedać euro. Tym samym poziom 20% rezerw złota ustali się sam w stosunku rezerw walutowych.
Szwajcaria teoretycznie przynajmniej, jest idealnie ustawiona na wystrzał franka, jeśli przejdzie referendum. Pytanie tylko czy nie zaatakują kursu by CHFa? Czy euro nie poleci ostro w dół. Na zapięcie zmian mają jeszcze sporo czasu. Nim wybije 12 jeszcze wiele może się wydarzyć. Mimo wszystko nie wierzę by odejście od pegu z euro mogło negatywnie wpłynąć na Szwajcarię w okresie który interesuje inwestorów/spekulantów przynajmniej z punku widzenia fundamentów. Na onecie raczej nie dzielą się wiadomościami insiderskimi, więc moim zdaniem argumenty są bez sensu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Dzięki
@m_a_rek
Taki zjazd to wymarzony czas. Można nie dość, że dokupić to w końcu widać koniec boczniaka. Chyba nikt nie sądzi, że cena fizyka notowana i sterowana papierem spadać będzie wiecznie, lub będziemy mieć kolejne lata boczniaka?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
hugo80
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
m_a_rek
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
Skąd twierdzenie, że jeśli CHf się umocni to Szwajcaria zbankrutuję?
"Szwajcaria cały czas, od lat 90 ubiegłego wieku notuje nadwyżkę na rachunku bieżącym, i to pomimo silnego franka."
http://stojeipatrze.blogspot.co.at/2014/10/skutek-niskich-stop-rosnaca-banka-na.html
Gdyby niski kurs waluty decydował w głównej mierze o konkurencyjności gospodarki danego kraju to w Zimbabwe byłoby obecnie najwyższy wzrost gospodarczy. Po za tym onet to nie jest dobre źródło informacyjne. Wyższy kurs waluty to taniejące podzespoły oraz spadające koszty energii, co w konsekwencji przekłada się na spadek kosztów produkcji. Mocna waluta w krajach, produkujących zaawansowane technologicznie produkty oraz produkty luksusowe (np. Szwajcaria), jest korzystna. Konkurować poprzez spadający kurs rodzimej waluty mogą kraje, które produkują niepoprzewożone produkty jak np: tania żywność, tania odzież, produkty niskiej jakości itp. a nie Szwajcaria. SNB od pewnego czasu utrzymuje zaniżony kurs waluty (peg 1,2 do Euro). Dlaczego uważam, że jest on sztucznie zaniżony. Dlatego, że ma on bardzo poważne konsekwencje dla szwajcarskiej gospodarki jak np: olbrzymia bańka na rynku nieruchomości. Udział kredytów na cele mieszkaniowe cały czas rośnie (w 2013 roku wyniósł on 140% PKB). To bardzo dużo, bo w USA przed pęknięciem bańki wynosił on 100% PKB. Więc to nie jest tak, że polityka SNB nie ma negatywnego wpływu na gospodarkę Szwajcarii.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Jedni lepsi od drugich. USA to tacy sami zbrodniarze, tylko mają media i demokrację za fasadą której się kryją. Ale masz oczywiście racje, gdyby nie USA mówilibyśmy po rosyjsku. Szkoda tylko, że Amerykanie cisną ruskich kosztem UE.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
"Wyższy kurs waluty to taniejące podzespoły oraz spadające koszty energii, co w konsekwencji przekłada się na spadek kosztów produkcji. Mocna waluta w krajach, produkujących zaawansowane technologicznie produkty oraz produkty luksusowe (np. Szwajcaria), jest korzystna."
Nie wiem jak to wydedukowałeś.
To co wytworzyłeś eksportujesz i bierzesz za to euro. Za wszystko co musisz importować żeby to wyprodukować też płacisz w euro. Jeżeli tona stali kosztowała 1000 euro przy kursie 1,2, to przy kursie 0,8 też będzie Cię kosztować 1000 euro. To nie ma znaczenia jaka jest wartość waluty. Natomiast dla całego nakładu pracy, energii jaką spożytkujesz, podatków jakie zapłacisz ma wpływ niebagatelny.
W przemyśle maszynowym czy chemicznym (a tam pracuje 1/4 szwajcarów, 30% PKB) udział surowców które trzeba importować to 60-70%. Z tej jednej trzeciej euro jaka Ci zostanie za sprzedaż maszyny zostanie Ci 30% mniej franków, a koszty jakie ponosiłeś nie spadną nawet o jednego centyma.
Przy eksporcie przemysłu 150 miliardów CHF artykuły luksusowe to zaledwie 35 miliardów.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Fajnie pisze Krzysztof Kolany, moim zdaniem jedyny, trzymający poziom analityk mainstreamu. Czasami jak go czytam to tak jak bym czytał @Tradera21.
Oczywiście metale notowane na Comexie są w trendzie spadkowym i faktem jest to niepodważalnym, ale popyt na fizyka ma się doskonale, co także jest faktem niepodważalnym. Coraz częściej zastanawiam się nad rozjechaniem cen a dokładniej nad datą. Jeżeli kartel dalej będzie dołował notowania PM, a handel fizykiem przeniesie się już na dobre do Szanghaju, Singapuru i Hong Kongu, ceny muszę się rozejść. Moim zdaniem granicą dla złota byłaby cena 800 $/ozt a dla srebra 8 $/ozt. Przy takich cenach na Comexie i w Londynie, powstaną dwie ceny: papieru i fizyka.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Ostro w Belgii, szkoda, że z Polski wyjechało 2 mln ludzi i nie ma kto wyjść na ulicę. Ciekawe ile osiągną protestujący ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
frugo
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Sam nie wiem, cały czas się zastanawiam co będzie. Problemem jest to, że matrix w którym żyjemy jest nieprzewidywalny. W Belgii ostro, ciekawe czy rozleje się na resztę Europy ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
CiasteczkowyPotwor
http://www.silverdoctors.com/theyre-burning-the-furniture-now/
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Kartel zawsze atakuje gdy jest płytki rynek. Zazwyczaj rano, kiedy rzucenie znacznej ilości kontraktów short może znacząco zbić cenę. To stara zagrywka, zresztą pisał o tym Kolany w artykule: ,,złoto zdradzone o świcie''.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Wlasnie dzieje sie o czym pisalismy rano. Dolar rosnie, S&P rosnie , czyli odwrotna korelacja niz historycznie dominujaca.
Do tego masywnie tanieje ropa, tez absurd. Jesli akcje up to powinno odzwierciedlac dobra konjunkture czyli i wiekszy popyt na rope.
Jak widac nic nie jest spojne, tylko manipulowane. A jaki dziwny wykres eur/dolar
http://stooq.pl/q/?s=eurusd&c=1d&t=l&a=lg&b=0
@ JedenZlotyKrugerrand
Rozjazd den papieru i fizyka.
Moze to co zaraz napisze moze sie wydac smieszne. Otoz rozjazd moze wygladac nastepujaco: bedzie zupelnie prywatny rynek podazy fizyka a dealerzy moga miec puste regaly.
Przezylem cos takiego w 2010 gdy wazyly sie losy Grecji, ratowac czy nie ratowac.
Wtedy na ebuy gram kilogram Au kosztowal 40 ooo euro a u dealerow oficjalnie 30 000 tyle, ze nie sprzedawali ani grama w calych Niemczech. Ten fenomen trwal krotko, wlaciwie jeden dzien, potem byl weekend i zadecydowano o ratunku.
W poniedzialek wszystko wrocilo do normy. Moglo tez wyjsc inaczej, rozpad strefy euro i wielka zadyma. Oczywista Au fizyczne oderwaloby sie od papieru na dluzej niz jeden dzien.
Ten obraz zostal mi dobrze w pamieci, dlatego wiem, ze wszystko jest mozliwe. Rozjad fizyka z papierem jak najbardziej.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Jeżeli kartel dalej będzie dołował ceny PM, rozjazd papieru i fizyka musi nastąpić. Było kilka sytuacji w historii, chociażby to co opisujesz albo rozjazd ceny ropy naftowej, kiedy producenci wynajęli tankowce i trzymali towar, dopóki cena nie wzrosła.
Życzę sobie, Tobie i wszystkim myślącym jak my, żeby cena się rozjechała.....
nikt więcej nie będzie patrzył na Comex, Londyn i żydków dyktujących cenę papierowej derywaty.....
To co kartel wyprawia co szczyt chamstwa, aż dziwie się, że po przeciwnej stronie kontraktu futures znajdzie się jakiś naiwniak.....
Żeby wszyscy olali CME i przestali spekulować, ceny metali i innych surowców szybko wyregulował by rynek.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Paliwa wystarczy, BOJ drukuje na potęgę, FED oficjalnie wstrzymał stymulację.
Nie ma innej opcji.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zlotykangur73
Moze latwiej jest zrzucic wine na odchodzacego prezydenta,ludzie licza,ze nowa twarz wszystko zmieni.
Obama konczy kadencje w 2016,zgodnie z ta prawidlowoscia krach powinien nastapic na przelomie 2015/16
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
https://www.youtube.com/watch?v=PDf-QXKFssw&list=UUIjuLiLHdFxYtFmWlbTGQRQ
Koos pisze o rozmowach prowadzonych z wieloma państwami świata nt nowego systemu monetarnego, gospodarczego itp. Przyrównuje to co się dzieje teraz do rozmów które były prowadzone w 1971 nt złota.
https://www.bullionstar.com/blog/koos-jansen/beijing-financial-forum-new-global-financial-order-essential/
PBOC przeprowadza cały czas stymulacje gospodarki. By to ukryć powołał nową specjalną jednostkę MLF czyli urząd do udzielania kredytów średnioterminowych. Kredyty są również na niższym oprocentowaniu niż dotychczas. Bańka na nieruchomościach zaczyna pękać. Ceny zjechały mniej więcej 6-10% w całym kraju. Chłopaki najwyraźniej mocno muszą bać się o płynność skoro nie odpuszczają stymulacji tylko próbują ją ukryć. W sumie wcale im się nie dziwie. Nadmuchali taką banię, że głowa boli. Patrząc na przychód gospodarstwa domowego jest 2-krotnie większa niż bania na nieruchomościach w USA u szczytów.
Tak właśnie kończy się zabawa w centralne planowanie. Bankructwem albo hiperinflacją która wymiata ład i przynosi biedę.
http://www.zerohedge.com/news/2014-11-06/pboc-dashes-hopehype-system-wide-chinese-rate-cuts
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
'Szwajcarska gospodarka produkuje wyroby ekskluzywne.'
Nie tyle ekskluzywne, ile wysoko przetworzone. Oraz wysokiej jakości.
Wysoko przetworzone produkty wysokiej jakości umożliwiają utrzymywanie
wysokich marż, co z kolei skutkuje wysokimi płacami netto i niskimi podatkami.
FIFA ostatnio wprowadziła system służący do ustalania czy piłka przekroczyła linię bramkową. System ten oparty jest o cyfrowe kamery oraz oprogramowanie analizujące nagrane ujęcia. Sensory CCD do tych kamer, czyli jądro całego systemu pochodzą ze Szwajcarii. Inne testowane sensory CCD szanujących się azjatyckich magnatów elektroniki użytkowej nie przeszły testów, bo dostarczały ujęcia zbyt niskiej jakości. Ta niska jakość ujęć powodowała, że oprogramowanie popełniało błędy przyznając bramki również wtedy, kiedy piłka nie przekroczyła całym swoim obwodem linii bramkowej, tak jak wymagają tego przepisy.
Spray dla sędziów do malowania na trawie linii, za którymi ustawia się mur złożony z obrońców drużyny przeciwnej podczas wykonywania rzutu wolnego pochodzi z Argentyny, bo wymyślenie i wyprodukowanie takiego sprayu to nie jest "rocket science". Ale sensory CCD do kamer decydujących o bramkach, czyli o zwycięstwie w meczu mistrzostw świata w piłce nożnej to zbyt poważna sprawa, żeby na niej oszczędzać.
Szwajcaria to elita dzisiejszego świata pracy: robią dobre, skomplikowane ale działające rzeczy i każą sobie za to dobrze płacić.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Marco
Witam serdecznie.
Przyznam szczerze, że jestem mocno zaskoczony treścią artykułu. Wyraźnie z niego widać, że preferencja autora są w kierunku ETFów (inwestujące w duże kampanie lub małe).
Na Juniors się nie znam, obserwowałem kiedyś parę z nich, dochodząc do pewnych wniosków (m.in. nie inwestuje w kampania, która ma tylko PR, a z ziemi nie wydobywa nic). Jednak główny wniosek był taki, że ryzyko jest dla mnie nie do zaakceptowania. Stąd temat małych kampanii pominę.
Jednakże uważam, że inwestowanie w duże spółki poprzez ETF nie jest najlepszym rozwiązaniem. ETF jest tak pewny, jak pewna jest organizacja która go wystawia. Kupuąc ETF jesteśmy właścielami jednostek ETFu, nie zaś akcji konkretnych przedsiębiorstw. Dla tego, uważam, że lepiej unikać pośredników i kupić bezpośrednio akcje dużej kampanii wydobyczwczej. Wtedy mamy to co chcemy mieć w ręku. Prowizje maklera za zakup/sprzedaż akcji na New York Stock Exchange wynoszą 0,1% (osobno za zakup i osobno za sprzedaż). Wiec kupując ETF nie oszczędzamy na prowizji. Aby uniknąć ryzyka inwestowania w jedną spółkę podzieliłbym kwotę zakupu (po równo lub wg udziałów w rynku) na głównych Gold Players (kampanii wydobywających złoto o największje Market Capitalization tj.
- GOLDCORP INC (NYSE: GG)
- BARRICK GOLD CORP (NYSE: ABX)
- ANGLOGOLD ASHANTI (NYSE: AU)
- Newmont Mining Corp (NYSE: NEM).
Co szanowni forumowiczą sądzą o powyższym podejściu? Widzicie jakieś ‘dziury’?
W ogóle nie rozumiem awersji autora do Barrick Gold (obecnie mój faworyt, btw), obecnie książeczki clearingowe mają czyste, złóż jeszcze sporo, koszty not too bad.
Innym sposobem inwestowania w akcje Gold Players jest zakup kompani typu Royalties np. Franco Nev Corp (NYSE: FNV), ma to swoje plusy (główny, że nie brudzą sobie rąk wydobyciem ore (rudy) z ziemi), ale są też wady. Jednak swoją opinię na ten temat zamieszczę pod stosownym artykułem, który został już zaanonsowany.
Pozdrawiam,
Marco
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
"Za wszystko co musisz importować żeby to wyprodukować też płacisz w euro."
Tak tylko te Euro pozyskujesz z rynku kupując je za franki. Inaczej nie da się, bo SNB nie może drukować sobie Euro, może drukować tylko franki. Jeśli frank więc się umacnia do Euro to za tą samą ilość franków można kupić więcej Euro za które w konsekwencji można kupić więcej surowców, półproduktów, itp.
"Jeżeli tona stali kosztowała 1000 euro przy kursie 1,2, to przy kursie 0,8 też będzie Cię kosztować 1000 euro. To nie ma znaczenia jaka jest wartość waluty."
Po pierwsze 1000 Euro to wolne żarty. Trzymajmy się bardziej wycen rynkowych. Jeśli więc tona stali kosztuje 100 Euro, to przy kursie 1,2 na zakup tej tony musisz przeznaczyć 120 CHF, a przy kursie 0,8 musisz przeznaczyć tylko 80 CHF. W drugim przypadku pozostaje Ci w kieszeni 40 CHF, bo tyle mniej wydałeś na surowce, Możesz więc za nie zakupić dodatkowe Euro.
"W przemyśle maszynowym czy chemicznym (a tam pracuje 1/4 szwajcarów, 30% PKB) udział surowców które trzeba importować to 60-70%"
I na te surowce wydasz 30 - 35% mniej franków.
"Z tej jednej trzeciej euro jaka Ci zostanie za sprzedaż maszyny zostanie Ci 30% mniej franków."
Patrz wyżej te 30 Franków,które straciłeś przy sprzedaży zaoszczędziłeś przy zakupie surowców, podzespołów itp. Przy sprzedaży gotowych produktów w przypadku drożejącej waluty tracisz i tu zgoda. Jednak bilans wychodzi na zero (a nawet na plus bo zostajesz z mocniejszą waluta za którą możesz kupować taniej na rynkach międzynarodowych). I o to w tym wszystkim chodzi, o bilans handlowy. Jakimś cudem Szwajcarzy mają mocna walutę i cały czas dodatni bilans handlowy od pocz lat 90. Potrafisz to w jakiś logiczny sposób wytłumaczyć. Jak to jest możliwe skoro mocna waluta, aż tak niekorzystnie wpływa na konkurencyjność własnej gospodarki?
"Nie wiem jak to wydedukowałeś."
Z pomocą logiki.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"Patrz wyżej te 30 Franków,które straciłeś przy sprzedaży zaoszczędziłeś przy zakupie surowców, podzespołów itp."
Proponuję Wam inne spojrzenie:
Szwajcar siedzi sobie w gabinecie właściciela firmy i patrzy na halę produkcyjną, jak mu jego firma produkuje złote mechaniczne zegarki.
Gość ma następującą strukturę kosztów:
45%: złoto, srebro i platyna zużywane w procesie produkcji kopert, mechanizmów, bransoletek i tak dalej,
35%: rubiny używane jako łożyska oraz diamenty i szafiry zużywane do ozdabiania produktów,
20%: płace pracowników, podatki, koszty utrzymania siedziby i rozwoju firmy,
Z drugiej strony - od strony przychodów - na fabrykę patrząc gość sprzedaje wszystkie wyprodukowane zegarki na export za koszty własne + 10% zysk.
Szwajcaria nie posiada ani złóż złota, ani srebra ani kamieni szlachetnych. Wszystko to trzeba importować. 80% kosztów firmy to zakup materiałów za granicą, co odpowiada średniej w szwajcarskim biznesie.
Z perspektywy fotela właściciela firmy wahania kursu waluty mają znaczenie tylko dla 20% ogółu jego kosztów oraz wysokości jego własnego zysku.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
"Po pierwsze 1000 Euro to wolne żarty. Trzymajmy się bardziej wycen rynkowych. Jeśli więc tona stali kosztuje 100 Euro"
Cena stali w zależności od gatunku, jakości, stopnia przetworzenia (blacha, rura, profil, HEB itp.) waha się w przedziale 450 - 1500 euro.
"I na te surowce wydasz 30 - 35% mniej franków."
O tyle co wydasz mniej franków dostaniesz mniej za wyrób.
Twoje twierdzenie byłoby prawdą jeżeli produkt, który wytworzyłeś sprzedałbyś na rynku wewnętrznym za franki.
Łopatologicznie:
Jesteś producentem maszyn powiedzmy firmą Bystronic, produkującą lasery do cięcia blach. Chcesz być konkurencyjny z niemieckim Triumpfem i sprzedajesz maszyny po 500 000 euro x 1,2 = 600 000 CHF
Do wytworzenia 1 szt. potrzebujesz importować:
1.Stal 25 000 euro x 1,2 = 30 000 CHF
2.Rezonatory, lustra, soczewki, chłodnice,zawory itd. itp. 350 000 euro x 1,2 = 420 000 CHF.
Zostaje Ci 120 000 euro x 1,2 = 140 400 CHF na pokrycie kosztów i wypracowanie zysku.
Teraz opcja z frankiem po 0,8:
Chcesz być konkurencyjny z niemieckim Triumpfem i sprzedajesz maszyny po 500 000 euro x 0,8 = 400 000 CHF
Do wytworzenia 1 szt. potrzebujesz importować:
1.Stal 25 000 euro x 1,2 = 20 000 CHF
2.Rezonatory, lustra, soczewki, chłodnice,zawory itd. itp. 350 000 euro x 1,2 = 280 000 CHF
Zostaje Ci 120 000 euro x 1,2 = 96 000 CHF na pokrycie kosztów i wypracowanie zysku.
Reasumując, o tyle co wydałeś mniej franków na surowce, o tyle mniej franków zainkasowałeś za maszynę. Nie oszczędziłeś nawet jednego centyma!
"Jakimś cudem Szwajcarzy mają mocna walutę i cały czas dodatni bilans handlowy od pocz lat 90. Potrafisz to w jakiś logiczny sposób wytłumaczyć. Jak to jest możliwe skoro mocna waluta, aż tak niekorzystnie wpływa na konkurencyjność własnej gospodarki?"
To są dywagacje. Ja mogę dywagować, że mocny frank to 0,8 za euro, a słaby to 1,6.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
"Zostaje Ci 120 000 euro x 1,2 = 140 400 CHF na pokrycie kosztów i wypracowanie zysku."
"Zostaje Ci 120 000 euro x 1,2 = 140 400 CHF na pokrycie kosztów i wypracowanie zysku." (rozumiem, że zamiast 1,2 miało być 0,8)
Więc tak:
Po pierwsze nie 120 000 euro tylko 125 000 Euro. Policz sobie to jeszcze raz jak nie wierzysz. Te 125 tys. to po kursie 1,2 daje 150 000 CHF (pierwszy przypadek) lub 100 000 CHF (drugi przypadek). Jednak to w jednym i drugim wypadku te same 125 000 Euro więc bilans wychodzi na zero, a Szwajcarzy w drugim przypadku zostają z mocniejszą walutą. . Skoro jednak według Ciebie to stanowi, aż taką różnicę to dlaczego SNB nie zdewaluuje CHF do Euro w stosunku np. 2 do 1. W takim wypadku za te same 125 000 firma mogłaby 250 000 CHF na pokrycie kosztów i wypracowanie zysku. Dopiero by im zysk urósł.
Skoro posiadanie 150 000 CHF przy kursie 1,2 dla owej firmy jest korzystniejsze niż 100 000 CHF przy kursie 0,8 na pokrycie kosztów i wypracowanie zysku to w takim wypadku posiadanie 250 000 CHF przy kursie 2 do 1 do Euro musi być również korzystniejsze niż posiadanie 150 000 CHF przy kursie 1,2.
"To są dywagacje. Ja mogę dywagować, że mocny frank to 0,8 za euro, a słaby to 1,6."
To nie żadne dywagacje tylko fakty:
"Szwajcaria cały czas, od lat 90 ubiegłego wieku notuje nadwyżkę na rachunku bieżącym, i to pomimo silnego franka."
http://stojeipatrze.blogspot.co.at/2014/10/skutek-niskich-stop-rosnaca-banka-na.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
Sorry źle przekopiowałem miało być:
"Zostaje Ci 120 000 euro x 1,2 = 140 400 CHF na pokrycie kosztów i wypracowanie zysku."
"Zostaje Ci 120 000 euro x 1,2 = 96 000 CHF na pokrycie kosztów i wypracowanie zysku." (rozumiem, że zamiast 1,2 miało być 0,8)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
Tak, miało być 0,8 i 12 500.
Za maszynę zainkasowałeś 200 tyś. franków mniej i nic na surowcach nie zaoszczędziłeś.
"Wyższy kurs waluty to taniejące podzespoły oraz spadające koszty energii, co w konsekwencji przekłada się na spadek kosztów produkcji"
O to ten spór, a nie o polityką BC i jej wpływ.
Kończmy tą dyskusję bo zaśmiecamy temat.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00