Od prawie 2 lat mamy do czynienia z korektą na rynku srebra. Po zanotowaniu szczytów w okolicy 50 dolarów cena spadła o 62% czyli tyle ile średnio spadają ceny akcji podczas bessy. Mimo, iż cena obecnie oscyluje w okolicy 19 USD / oz to część czytelników zastanawia się czy aby na pewno cena nie będzie dalej spadać w okolicę 9 USD czyli minimów z 2008 roku.
W roku 2008 tuż po upadku banku inwestycyjnego Lehman Brothers zaufanie na rynkach finansowych praktycznie zniknęło. Banki inwestycyjne nie wiedziały jaka jest sytuacja na rynku i kto posiada ekspozycję na bezwartościowe kredyty hipoteczne (MBS’y). Większość instytucji chcąc przygotować się na niepewną sytuację desperacko poszukiwała płynności. Na sprzedaż wystawiono wszystko co się dało. Masowo zamykano wszelkie pozycje na kontraktach terminowych. Doprowadziło to do sytuacji, w której cena baryłki ropy spadła ze 150 do 40 USD, cena gazu z 12 USD do 3 USD. Cena srebra natomiast spadła z 18 USD do 9 USD.
Jak to mówią, papier przyjmie wszystko. Ceny kontraktów na wiele surowców spadły do tak abstrakcyjnych poziomów, że na chwilę zamarł handel. Wielu producentów ropy czy gazu, którzy rozliczali sprzedaż po cenach spot nagle wstrzymało sprzedaż. Zdecydowanie bardziej opłacało im się ładować surowce energetyczne na tankowce i poczekać aż cena powróci do rozsądnych poziomów. Podobna sytuacja była w srebrze. Podczas gdy cena spot oscylowała poniżej 10 USD, ciężko było znaleźć oferty na ebay poniżej 30 USD. Po chwili niepokoju ceny spot oraz transakcyjne ponownie się zrównały.
Obecnie sytuacja w globalnych finansach jest dużo bardziej skomplikowana niż była w roku 2008. Banki centralne wydają się zadrukowywać wszelkie problemy.
Rozważając jednak jak bardzo cena srebra może jeszcze spaść powinniśmy się przyjrzeć kosztom produkcji. O ile w przypadku złota całkowite zatrzymanie produkcji nie zmieniłoby wiele pod względem dostępnego metalu (zapasy odpowiadają 60-letniej produkcji), o tyle srebro szybko zniknęłoby z rynku. Srebro, jak wiadomo poza metalem inwestycyjnym jest także surowcem przemysłowym mającym ponad 10 tys. zastosowań, przy czym w większości przypadków nie ma tanich substytutów.
Przez co najmniej ostatni rok większość kompanii sprzedawała srebro poniżej kosztów produkcji. Jeżeli cena srebra dalej spadnie lub chociażby utrzyma się na obecnych poziomach to wiele kompani zredukuje produkcję lub przejdzie w tryb care and maintanance (nie wydobywamy surowca tak długo, aż produkcja nie stanie się dochodowa). Alternatywą dla wstrzymania produkcji przynoszącej straty jest ostateczne wyczerpie źródeł finansowania i ostateczne bankructwo całej kompani.
W analizie kosztów wydobycia bardzo ważne jest zrozumienie, że kompania nie ponosi wyłącznie kosztów operacyjnych (energia, wynagrodzenia, chemikalia) lecz także koszty administracyjne, koszty zarządu czy koszty finansowe jak np. odsetki od kredytów. Kluczowe są także, koszty związane z inwestycjami w nowe złoża, co umożliwia utrzymanie produkcji na stałym poziomie.
Dobrym przykładem jest case Barrick Gold, który w roku 2013 obniżył koszty operacyjne dla złota do 850 USD za uncję. Przy średniej cenie złota na poziomie 1200 USD powinien wygenerować spory zysk. Faktycznie jednak zysk był mniej niż symboliczny.
Jak zatem przedstawiają się koszty całkowite produkcji srebra?
W roku 2013 średni koszt produkcji uncji srebra dla 12 największych producentów wyniósł 23,80 USD. Mimo, iż już w 2012 roku większość firm przeprowadziła działania zmierzające do obniżenia kosztów produkcji to w 7 na 12 przypadków produkcja srebra okazała się deficytowa. Można przyjąć, iż koszt produkcji wyższy od ceny spot wymusi dalsze cięcia wydatków lecz nie oczekiwałbym spadku kosztów większego niż 10 %. Jeżeli zatem koszt produkcji uncji srebra w 2014 roku będzie oscylował w okolicy 21,40 USD to przy obecnych cenach nadal większość kompanii będzie generować straty.
Czy zatem jest szansa na dalsze ograniczenie kosztów produkcji aby możliwe było utrzymanie produkcji na obecnym poziomie?
Jak widać na powyższym wykresie koszt produkcji srebra jest silnie skorelowany z cenami ropy. To właśnie ceny energii stanowią główny koszt. Jest to zrozumiałe w momencie gdy zdamy sobie sprawę, że do wyprodukowania 1 uncjowej monety musimy przerobić 4 tony rudy.
Dobrze, ale czemu w kryzysie nie miałaby spaść cena ropy?
Chwilowo jest możliwa powtórka z 2009 roku. Długoterminowo jednak ceny ropy będą rosnąć. Jest to ściśle związane z brakiem taniej ropy. Tania ropa jest dostępna w złożach w Iraku czy Libii. Być może w sprzyjających okolicznościach wydobycie zostanie uruchomione. Generalnie jednak mimo rosnących nakładów inwestycyjnych wydobycie ropy spada i raczej nie ma szans na odwrócenie trendu.
Spadający grading
Kolejnym, kluczowym czynnikiem wpływającym na koszt produkcji jest zawartość srebra w rudzie czyli tzw. grading. Tu zależność jest prosta. Im niższa zawartość srebra w rudzie tym więcej rudy musimy wydobyć i przerobić aby pozyskać tąką samą ilość srebra. Większe ilości rudy z kolei oznaczają więcej energii, więcej ludzkiej pracy, chemikaliów oraz czasu.
Jak widać powyżej średnia ilość srebra w rudzie spadła z 13 g / tonę w 2005 roku do 7,6 g/ tonę zaledwie 8 lat później. Tanie i łatwo dostępne srebro po prostu się kończy. Jeszcze 15 lat temu grading na poziomie 17-20 g/t był normą. Dziś zaledwie 1 kompania może pochwalić się tak dużą zawartością srebra.
Wniosek jest taki, iż rudy o dużej zawartości srebra i jednocześnie tanie w wydobyciu szybko się kończą.
Jak koszty wydobycia oraz cena srebra mogą wyglądać w przyszłości?
W latach 2004 – 2013 za wyjątkiem krótkich epizodów cena srebra (niebieska linia) kształtowała się nieznacznie powyżej kosztów produkcji (czarna ciągłą linia). Jednocześnie rosnące koszty energii w połączeniu ze spadającą zawartością srebra przekładały się zarówno na wzrost kosztów produkcji jak i wyższą cenę metalu. Trend doskonale obrazuje czarna, przerywana linia odwzorowująca z 92% dokładnością zmiany kosztów produkcji.
W krótszych okresach cena srebra (niebieska linia) zmieniała się bardziej dynamicznie. Mieliśmy okresy, w których cena rosła szybciej niż koszty produkcji a tym samym marża oraz zyski. Motywowało to kompanie do zwiększenia inwestycji w wydobycie. Wyższa podaż z kolei wymuszała niższe ceny przez co część kompanii stawała się deficytowa i redukowała wydobycie.
Ostatecznie zawsze wracaliśmy do linii trendu.
Obecnie jesteśmy po 2 latach spadków cen. Większość kompanii mimo redukcji kosztów nadal generuje straty. Jeżeli poprzednie 10 lat stanowi dobry wyznacznik do przyszłych prognoz cen to posiadacze srebra mogą spać spokojnie. Odwrócenie negatywnego trendu powinno przełożyć się na wyższe ceny. W pierwszej kolejności powinniśmy przekroczyć koszty produkcji co jest naturalne a następnie linię trendu. Im dłużej dane aktywo jest niedoszacowane tym zazwyczaj następuje wyższe przeszacowanie. Z obecnych poziomów rzędu 20 USD oznaczałoby to 70 USD / oz. Wzrost rzędu 350% w perspektywie 18-stu miesięcy brzmi nierealnie? Niekoniecznie, dla porównania ostatni nagły wzrost wyniósł cenę srebra z 13 USD do 49 USD (370% wzrost w ciągu 20-stu miesięcy). Tak silna jest właśnie dynamika zmian ceny srebra.
Aby jednak nie podchodzić zbyt pozytywnie do tematu należy zaznaczyć, że absolutnie nie możemy jeszcze wykluczyć kolejnego ataku na metale szlachetne. Wydaje się jednak, że potencjał do spadków jest bardzo ograniczony przynajmniej przy obecnych cenach.
Mimo że w ciągu ostatnich kilku miesięcy rezerwy Comexu wzrosły prawie o 100% to jest to zaledwie 56 mln uncji (registered) czyli 3-tygodniowa globalna produkcja o wartości raptem 1 mld USD. Jednocześnie banki centralne praktycznie nie posiadają srebra, które mogłyby nagle wystawić na sprzedaż.
Moim zdaniem, perspektywy dla srebra są lepsze niż dla złota lecz musimy uzbroić się w cierpliwość. Jeżeli dojdzie do załamania rynków kapitałowych cena srebra spot może spaść poniżej obecnych poziomów. Czy podąży za nią cena metalu fizycznego? Wątpię. Długoterminowo jednak wyższe koszty produkcji jak i wzrost popytu inwestycyjnyego wymusi znacznie wyższe ceny metalu.
Na koniec chciałem zaznaczyć, iż celowo pominąłem tym razem kwestię popytu. W ciągu roku produkuje się około 32 tys. ton srebra o wartości zaledwie 20 mld USD. Niecałe 25% popytu czyli 5 mld USD stanowi popyt inwestycyjny. W przypadku załamania systemu monetarnego czy chociażby sporej korekty na rynkach akcji strumień środków płynących do metali szlachetnych, w tym srebra może diametralnie zmienić strukturę popytu. Jak bardzo wpłynie to na cenę pozostawiam drogim Czytelnikom do własnej oceny.
Trader21
szarozielony
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
ziege20
ja bym dodał, że skoro mogą nadrukować kasę na wszystko to mogliby nadrukować na wymiatanie złota z rynku.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Dariusz
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
poxy6
bo wierzyli że zadrukują złoto papierem. Pod koniec poprzedniego artykułu Tradera jest kilka komentarzy które mówią że to złoto jest pieniądzem, a papier jedynie jego substytutem.
ziege20
po pierwsze całe złoto jakie mieli wyleasingowali bankom a te sprzedały je Azjatom. Stamtąd prędko już ono na zachód nie wróci.
po drugie jakby chcieli odkupić metal za wydrukowany papier hurtem to wyobraź sobie jak zachowałaby się cena wyrażona w tymże papierze. To już bramka z zupełnie innej strony boiska, zachód gra w tą przeciwległą.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Dante
Alan Greenspan powiedział, że sytuacja największego amerykańskiego banku JPMorgan Chase & Co. (JPM) przypomina sytuację Fannie Mae and Freddie Mac i w razie konieczności amerykańscy podatnicy będą zmuszeni do ratowania tego bank.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
ziege20
No oczywiście, że nie hurtem, ale po cichu i pomaluśku ;)
Skoro oni tego nie robią, to mają jakiś plan, w którym złoto jest im niepotrzebne. No chyba nie powiecie mi, że szyszki nie mają planu awaryjnego i planu awaryjnego dla planu awaryjnego i że rozwiązaniem całego zła jest tylko złoto. Za dużo jest na stole by oni nie mieli jakiegoś szachrajstwa obmyślonego.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wd7
Podaje Tobie kilka linków. Żeby było sprawiedliwie reklamuję różnych, nie tylko siebie.
- większość kantorów,
- http://www.ebay.pl/itm/321418273693?
ssPageName=STRK:MESELX:IT&_trksid=p3984.m1586.l2649
- http://www.wyrobymennicze.pl/
- http://www.mennicawroclawska.pl/
- http://inwestycje.mennica.com.pl/?gclid=CKyDgJvx8b4CFabItAodMVgAdA
Nie polecam Allegro, niestety. Nie twierdzę, że nie ma tam uczciwych sprzedawców, ale kilkakrotnie zostałem oszukany. Mam więc dowody i powody aby Was przestrzec. I najwazniejsze: trzymajcie się z dala od wszelkich tzw. okazji. W srebrze i w złocie NIE MA okazji.
Pozdrawiam.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
platos
gdyby państwa mogły decydować o tym to byłoby tak jak piszesz. Jednak to prywatny FED drukuje pieniądze i będzie to robił wbrew interesom amerykańskiego narodu tak długo jak się da jednocześnie sztucznie zbijając cenę złota w dół.
Wystrzał złota w górę oznacza koniec drukowania i związanych z tym wielkich zysków a być może nawet koniec władzy nad pieniądzem.
Teraz jest zachowane status quo - banksterzy drukują i doją świat z dochodów (obniżając realną ich wysokość) a Chinom pozwalają obniżyć straty na bilionie baksów jakie ci przez ostatnią dekadę zakumulowali by móc wyeksportować swoje badziewie do ameryki. I tyle ręka ręke myje a podatnik na całym świecie dostanie po d..
pozdrawiam
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Dante
Bardzo prawdopodobne, że w przyszłości pieniądz elektroniczny może zastąpić pieniądz papierowy. Już dzisiaj pojawiają się głosy, że taki pieniądz jest "pozbawiony wielu wad i ograniczeń" w przeciwieństwie do papieru (analogiczne zarzuty niegdyś stawiano pod adresem złota). Rzekomym dobrodziejstwem miałaby być bardziej sprawna polityka banku centralnego i przez to lepsze oddziaływanie na gospodarkę. Nie wspominając o tym, że wiele państw chciałoby posiadać narzędzie, umożliwiające rejestrowanie każdej transakcji kupna-sprzedaży i dzięki p. e. byłoby to możliwe - oczywiście obywateli uraczono by opowieścią o "zwiększaniu poziomu bezpieczeństwa narodowego" i "działaniach wymierzonych w przestępczość zorganizowaną oraz przeciwdziałaniu terroryzmowi".
http://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka/rynki-finansowe/dobry-czas-na-pieniadz-elektroniczny/
Innym, raczej mało prawdopodobnym rozwiązaniem, stanowiącym odpowiedź dlaczego Zachód pozbywa się złota za bezcen na rzecz Wschodu może być koncepcja,że istnieją opracowane plany powrotu tegoż złota na Zachód w późniejszym terminie (za jeszcze niższą cenę bądź za darmo). Mogłoby to mieć miejsce na skutek nałożenia kontrybucji po ewentualnej przegranej wojnie przez Chiny - lecz taki scenariusz byłby bardzo ryzykowny dla wszystkich stron konfliktu i mógłby ewidentnie zrujnować obecny ład ekonomiczny.
http://foxmulder2.blogspot.com/2014/05/chiny-wietnam-bedzie-wojna-zamachy.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
supermario
Dzięki za ciekawy wpis o srebrze.Masz jakieś wytłumaczenie od czego zależy zmieniający się stosunek złota do srebra (obecnie ok. 1:66)? Popyt , spekulacja , manipulacja czy jeszcze coś innego?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
trader21
Zależy od wielu czynników (temat na długi artykuł). Generalnie jest prosta zależność. Wyższa cena metali szlachetnych niższa rozbieżność między ceną złota i srebra. Złoto drożej x, srebro 1,5x. Tak to działa w skrócie.
Obecnie podaż złota jest nieporównywalnie większa od srebra. Poza tym złota wydobywa się 12 razy mniej srebra. Stosunek ceny 1:66 jest sporo zawyżony na niekorzyść srebra.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
supermario
Czyli można założyć hipotetycznie , że przy cenie srebra ok. 70 $ za 1 oz. cena złota będzie się kształtować na poziomie ok. 2500 $ za 1 oz.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wd7
http://dwagrosze.com/2011/04/konfiskata-zota-w-holandii.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Constantin
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Myślę , że złoto I srebro z czasem spotkają się pośrodu wyceny np. 1 do 30.
Wniosek jest jeden nie kupować złota , ale stawiać na srebro.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
poxy6
"No oczywiście, że nie hurtem, ale po cichu i pomaluśku ;)". Więc jeszcze raz. Całe złoto zachodu jest już w Azji i teraz stamtąd nie wróci ani pomalutku ani poszybciutku. Chińczycy wykupili z większości kopalni złoto które dopiero zostanie wydobyte więc jaka może być mowa o sprzedaży tego co mają w skarbcach?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Marzyciel
ponad półtora roku temu (to jest w listopadzie 2012) przy cenie srebra 30$/oz opublikowałeś artykuł bardzo podobny do powyższego - "Jak inwestować w metale szlachetne". Cena srebra była wtedy o połowę wyższa (obecnie 1 oz srebra to 19$/oz). Z kolei w połowie zeszłego roku, gdy indeks S&P był na poziomie ~1600 punktów (obecnie to 1950 punktów) pisałeś, że osiąga on swoje szczyty i że jego załamanie jest nieuniknione w krótkim okresie czasu. Wtedy także pisałeś o cenie akcji LPP. Kosztowały one ~6500 zł/szt i według Ciebie były mocno przewartościowane, jednak po kilku miesiącach ich cena wzrosła do 9500zł/szt. Czym wytłumaczysz te pomyłki? Osoby, które posłuchały Cię w 2012 roku na dzień dzisiejszy odnotowują olbrzymią stratę.
Dlaczego na swoim blogi nie piszesz o tym, że w momencie gdy wybuchnie kolejny kryzys i dolar straci swą wartość (co prognozujesz) to jednocześnie zostanie wstrzymana lub znacznie ograniczona wszelka produkcja. 10 tysięcy zastosowań srebra, o których tak często wspominasz, w jednym momencie przestanie być prawdą. Srebro nie będzie nikomu potrzebne w czasie kryzysu i załamania gospodarczego.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jarema
W swoich rozwazaniach nie wziales pod uwage tego, ze srebro czesto jest produktem ubocznym jak np. KGHM wydobywa srebro przy okazji kopania miedzi.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Faktem jest , że Trader zaliczył parę wpadek (a kto z inwestorów nie zaliczył wpadki?),ale to nieznaczy braku logiki czy błędów analitycznych. Analiza techniczna sprawdza się 55 % , natomiast fundamentalna z czasem w 100% .
Przypadku akcji prognoz nie należy brać za pewnik (rynek uczy pokory), tak naprawdę na giełdzie się spekuluje a nie inwestuje.
Szczerze to moje analizy fundamentalne wykazują , że w ciągu 25 lat będzie kolejna górka na srebrze więc na inwestycje długofalową srebro jest idealne, spodziewam się nawet międzyczasie dalszego spadków na srebrze.
@ Trader
Moim skromnym zdaniem Trader opisz strategie inwestycyjne jak I sposoby analizowania I oceniania danej inwestycji. Jeden prosty artykuł załatwi kilka problemów.(skromna sugestia)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
trader21
Pięknie wypunktowałaś moje błędy. Musisz zrozumieć, że nie ma ludzi nieomylnych. Przynajmniej ja do nich nie należę.
Mam wrażenie, że oczekujesz ode mnie podania Ci wszystkiego na tacy włącznie z timingiem no i gwarancji 100% skuteczności. To, że akcje w danym momencie są bardzo drogie nie wyklucza, że na fali dodruku ich cena przez jeszcze jakiś czas nie będzie rosnąć. Odwrotnie, jeżeli mamy tanie aktywo przedstawiające ogromną wartość inwestycyjną nikt Ci nie zagwarantuje że jego cena tymczasowo nie spadnie. Inwestowanie w mojej ocenie polega na szukaniu tanich aktywów o solidnych fundamentach.
O LPP pisałem aby pokazać czym się charakteryzuje bańka. Jeżeli P/E = 45, PEG=1,9, P/BV = 14 i dywidenda poniżej 1% nie świadczą o znacznym przewartościowaniu akcji to coś jest nie tak.
Akcje w USA były drogie rok temu, dziś są jeszcze droższe. Jeżeli tak bardzo żałujesz, że nie zainwestowałaś w nie przed kilkoma miesiącami gdy ilość akcji kupionych na kredyt biła rekordy i przez to nie zarobiłaś kokosów to może powinnaś zrobić to teraz. Ostatecznie przecież do tego namawia mnóstwo instytucji. Na pewno znajdą dla Ciebie jakiś dobry program inwestycyjny.
Co do kryzysu dolara nie oznacza on końca świata jak to sobie wyobrażasz. Po ciężkim okresie przejściowym za którym pójdzie ogromny transfer majątku będziemy mieli nowy system monetarny. Srebro nadal będzie miało 10 tyś zastosowań przemysłowych z czasem zastępowanych przez efektywniejsze i tańsze substytuty. Upadek systemu monetarnego czy reset długów na pewno nie cofnie nas do epoki kamienia łupanego.
Na koniec mam wielką prośbę zamiast wytykać kilka błędów na przestrzeni ponad 200 artykułów inwestuj odwrotnie do tego co opisuję na blogu. Kup sobie akcje najlepiej małych firm z USA, trochę obligacji, załóż lokaty i spokojnie obserwuj jak Ci rośnie kapitał. Najważniejsze nie tykaj metali. To przecież barbarzyński relikt nie płacący odsetek czy dywidend.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
trader21
Ok 25% srebra pochodzi z kopalń srebra. Reszta czyli 75% to produkt uboczy wydobycia miedzi, cynku, ołowiu czy złota.
W nadchodzących latach nie widzę motoru dla trwałego wzrostu gospodarczego w skali globalnej, a tym samym dużego potencjału do wyższych cen surowców przemysłowych. Raczej odwrotnie.
Ceny surowców przemysłowych często poruszają się w cyklach ok 16-18 letnich. Obecny (wzrostowy) niedługo powinien się kończyć. Dobrze to opisywał Jim Rogers w swoich książkach.
Niższe ceny surowców przemysłowych z przełożą się na ograniczenie wydobycia miedzi, cynku czy ołowiu co z kolei zmniejszy wydobycie srebra. Czynnik bardzo pozytywny dla przyszłych cen.
W tym artykule celowo pominąłem ten aspekt aby za bardzo nie mieszać.
@supermario
Złoto 2500 USD przy srebrze 70 USD wygląda na bardzo rozsądne szacunki.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
trader21
Podany przez Ciebie link odnosił się do artykułu z 2011 roku.
O ile dobrze pamiętam wspomniany fundusz poszedł do sądu i wygrał sprawę. Pozwolono mu nadal znaczną część środków emerytalnych lokować w złoto.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Marco
Patrząc jako contrary investor Barrick Gold Co. (ABX:NYSE) wydaje się być świetnym typem dla odważnych. Skoro są oni w stanie wygenerować zysk (będąc jednym z 3 największych producentów AU na świecie to IMO istnieje spore prawdopodobieństwo, że przy wyższej cenie kruszcu nie będą wiedzieli co mają robić z forsą, co powinno wyszybować cenę akcji dużżżooo wyżej. Oczywiścię ryzyka też są widzę na horyzoncie - nie ma nic idealnego (załamanie rynku equity w US, dalsze sprowadzanie ceny w dół przez GS.
M.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Szacunek, to było naprawdę świetne , też uważam że wszyscy jesteśmy dorośli I odpowiadamy sami za swoje inwestycje, nikt nigdy nikomu nie da 100 % gwarancji. Z drugiej strony jeśli dana osoba przejechała się na twoich wskazówkach to I tak sama jest sobie winna (niewiedzy, lenistwa, nie myślenia perspektywicznego), przelewanie potem swoich żalów na drugą osobę (ciebie)świadczy tylko negatywnie o danym inwestorze (moja rada dla takiego inwestora to uzupełnić wiedzę I myśleć samodzielnie).
P.S
Prognoza srebro 70$ , a złoto 2500 $ jest jak najbardziej realna w przyszłości , ale tylko jedno pytanie.
ILE WTEDY BĘDZIE WARTY DOLLAR ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Trafiłeś w sedno. Przecież nie możemy rozpatrywać ruchów banków centralnych zawsze w zgodzie z interesami krajów w których się znajdują. Przecież to takie same marionetki jak politycy. To interesy oligarchów kierują światową polityką. Jeśli USA wypluje się ze złota i jako kraj pogrążą się w chaosie, największe rody przecież mogą przenieść się na wschód. Rothschild przenieśli się z Anglii do Afryki Południowej.
Poza tym zobaczcie co USA robi. Oni wyprzedają złoto ale po to by odsunąć moment resetu. Przecież gdy zaczną się rozruchy na ulicach teraz są dużo lepiej przygotowani do walki ze swoimi obywatelami niż w 2008. Ostatnio dałem linka do artykułu z uzbrojeniem oddziałów policji. Mają więcej sprzętu niż niejeden kraj Europejski. Przecież tam może być jak w Korei Północnej. Po co niewolnikom złoto?
"Prognoza srebro 70$ , a złoto 2500 $ jest jak najbardziej realna w przyszłości , ale tylko jedno pytanie.
ILE WTEDY BĘDZIE WARTY DOLLAR ?"
Z całą pewnością mniej pytanie tylko ile mniej np chlebów będzie można kupić za tą ilość dolarów. Grunt, żeby ceny złota i srebra rosły szybciej niż inflacja. Jako, że kapitalizacja tych aktywów jest stosunkowo mała jest spora szansa na taki scenariusz.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
siarasiarzewski
Myslalem, ze zloto ma byc jedynie zabiezpieczeniem kapitalu I nie powinno byc rozpatrywane jako cos na czym sie zarobi podczas deprecjacji dolara - zloto podrozeje, bo dolar spadnie, wiec gdzie tu zysk - tylko ochrona kapitalu. (To tak z grubsza, bo oczywiscie mozna spekulowac w czasie resetu.) Za uncje zlota mialoby sie dac kupic tyle samo (tysiecy?) bochenkow chleba albo garniturow co teraz.
Rozumiem, ze na srebrze moznaby zarobic.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
To nie do końca tak wygląda. Jeśli większa ilość ludzi niż teraz zechce kupić więcej złota niż zwykle cena wzrośnie powyżej inflacji. Ilość dolarów nie zmalała od połowy 2012 do końca 2013 o ok 35%, a cena złota tak. Złoto jest barometrem dla walut ale nie przekłada się 1:1 z podażą walut. Jest jeszcze czynnik popytu/podaży samego metalu. Jeśli cały świat się nagle umówi, że nie chce więcej złota cena spadnie do 0. Jeśli cały świat przestraszy się kryzysu papierowych aktywów cena wystrzeli przez sufit.
Zabezpieczenie zabezpieczeniem ale jeśli dostateczna ilość kapitału schroni się w złocie będzie można na tym zarobić.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Marzyciel
-nie jestem kobietą, jestem nowym czytelnikiem tego boga
-uważam, że obecnie złoto i srebro są przewartościowane
-jeżeli inwestować to w tzw INVERSE ETF czy SHORT ETF na surowce. dla niewatajemiczonych INVERSE ETF to fundusze, które zachowują się odwrotnie (w przeciwnym kierunku) względem instrumentu bazowego. ETFy typu inverse mogą również posiadać wbudowaną dźwignię na poziomie -200% i -300% względem instrumentu bazowego
-złoto i srebro to zła lokata na czas kryzysu, ze względu na bardzo niską płynność; zwróć uwagę jak bardzo złoto spadło w roku 2008
-jeżeli inwestować w złoto i srebro (lub cokolwiek innego) to tylko w okresie odwracania się trendu; obecnie złoto i srebro są w trendzie spadkowym, a ich kupowanie to chwytanie spadającego noża
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jarema
Ta opinia potwierdzasz, ze nie rozumiesz srebra z szczegolnie zlota. I lepiej zebys rzeczywiscie nie inwestowal w te metale.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Złoto nie jest w trendzie spadkowym tylko manipulatorskiej korekcie, zresztą jak chcesz. Trafienie dołka nie jest proste w takim klimacie. Jednak kupno metali przy obecnych cenach nie jest łapaniem spadającego noża. Należy kupować w dołku i sprzedawać na szczytach ale nikt nie chce tego robić, ponieważ znajdą 100 powodów dlaczego może się nie udać. Może faktycznie srebro spadnie do 16-18$ ale lepiej wejść za wcześnie niż za późno. No chyba, że masz lepsze alternatywy i nie wejdziesz wcale?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mike
Chciałbym przywitać się ze wszystkimi Czytelnikami a Gospodarzowi pogratulować znakomitego bloga! Czytam Was od około roku - sięgnąłem do archiwum i przeczytałem wszystko od początku.
Postanowiłem napisać komentarz z 2 powodów:
1. Ponieważ zamierzam zainwestować w złoto i srebro interesują mnie opinie osób zorientowanych w temacie. Widzę niestety, że komentarze negujące długoterminowy wzrost metali traktowane są nieprzychylnie - czy nie należy z pokorą przyjąć odmiennego stanowiska? Ochłodzi to inwestycyjne emocje i pozwoli spojrzeć bardziej z dystansu na temat.
2. Czytając Lipsa, Hongbinga, Rogersa, Griffina i innych rysują się dobre perspektywy dla metali po okresie dekad pieniądza dłużnego. Ale... moja obiekcja dotyczy przebiegłości i inteligencji osób, które zaprojektowały ten system. Otóż my staramy się wyjaśnić zachowanie rynków posługując się metodami tradycyjnymi a ONI ZMIENIAJĄ ZASADY GRY(!) Jak długo można shortować złoto i srebro? Już niedługo - kilka lat maksimum? Ja uważam że tak długo jak będą chcieli. Do kosztów wydobycia podawanych oficjalnie nie przykładałbym wielkiego znaczenia - jeśli KGHM opłaca się przewalać tony rudy w celu wydobycia aluminium i miedzi, którego cena jest wielokrotnie niższa od srebra to dlaczego mieliby nie sprzedawać srebra w cenie miedzi? Patrząc od strony kosztów opłaci się.
Na pewno wiecie o nowej globalnej walucie przyszłości opartej na emisji CO2. Powstają i będą powstawać instrumenty pochodne do CO2 i powstanie globalny rynek - naczynie mogące przyjąć strumień dolarów z FED... co wydłuży upadek w nieskończoność. W przyszłości można znaleźć inne zasoby naturalne jak woda. Dla tych, którzy uważają, że to fikcja polecam wychylić głowę ponad wodę i się rozejrzeć.
Moją intencją nie jest urażenie nikogo na tym blogu jedynie zwrócenie uwagi na zmieniające się otoczenie geopolityczne i makroekonomiczne w którym staramy się przewidzieć zachowanie rynków. Od jakiegoś czasu NIC już nie jest w stanie mnie zdziwić. Skoro zniknęły pieniądze z OFE to dlaczego nie zakazać obrotu/posiadania złotem w realu jak to było w USA?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Kyle
Na mój nos, też uważam że złoto obecnie jest za drogie. Jednak gdyby jutro miał być kryzys, to i tak się opłaca kupić. Jednak gdyby ten "krajzis" "jutro" nie nastąpił, tylko za parę lat/rok, to najzwyczajniej w świecie po zakupie złota po zawyżonej cenie będziemy do tyłu po kryzysie*, czyli jeśli nie nastąpi "jutro" kryzys, to istnieje szansa, że złoto przed nim kupimy taniej niż obecnie.
* będziemy do tyłu, bo w czasie trwania kryzysu, sądzę, że złota nikt od nas nie kupi, tylko po tej recesji, kiedy cena spadnie do normalnej.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
supermario
Znasz z pewnością taką grę w 3 karty.Najpierw robi się zamieszanie dla podpuchy daje się trochę wygrać miejscowym (zaprzyjaznionym , u których np. ekipa nocuje i je),potem wygrywają statyści z ekipy , a na koniec są ogrywani ludkowie z ulicy (większość z nich wie , że nie ma w 3 karty szans , a jednak grają).O tym jak długo dawać podpuchy , jak długo skubać i kiedy się wycofać decyduje wiele czynników.
Trader stara się przekazać nam maximum wiedzy ,ale nie jest w stanie przewidzieć kiedy przyjdzie policja i trzeba będzie zwijać stolik i wiać.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Przecież np szela ma odmienne zdanie i przecież nikt go nie traktuje nieprzychylnie. Natomiast jeśli ktoś mówi o metalach szlachetnych, że nie rdzewieją i są reliktem przeszłości to nawet nie ma sensu dyskutować. Zamieszanie z CO2 to chyba największa głupota naszych czasów, a waluta oparta na emisji to odjazd nad którym nawet nie chce się zastanawiać. Jasne, że można radykalnie zmienić zasady gry ale czy jest sens zawracać sobie tym głowę? Jeśli w przyszłości rząd światowy ogłosi "metale szlachetne są nielegalne" i zabroni się handlu nimi to jak się na to przygotować? Przecież równie dobrze można zabronić handlu akcjami, obligacjami, nieruchomościami lub w ogóle wprowadzić rządy totalitarne i zakazać posiadania czegokolwiek. To przecież również jest możliwe i co wtedy?
Obstawiamy w miarę możliwy scenariusz i ustawiamy się w zależności od przewidywań. Jeśli walnie w nas kometa reszta i tak nie będzie miała znaczenia.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
1. Bardzo ciekawy pkt widzenia ale:
- koszt CO2 (a dokładnie system oceniania I sprzedaży) to śmierć przemysłu biedniejszych krajów europy
- obsługa rynku psełdoekologi kosztuje takie pieniądze , że w ciągu 15 - 20 lat rządy europejskich krajów staną pod ścianą (oby nie dosłownie pod ścianą na przeciw plutonu egzekucyjnego)
- pozatym już widzę kraje azjatyckie wprowadzające standart CO2 (np Chiny),nawet wojna tego tam nie wymusi
2. Standart CO2 (psełdoekologia), ma służyć supremacji Niemiec w europie. Nie chcę się rozpisywać o niemieckim przemyśle ani o euro (wiadomo powszechnie dlaczego niemiaszki dopłacają do eurolandu).
3. Wnioski:
- euro służy do ekspansji Niemiec na rynki europejskie (Hitler o czymś takim tylko marzył)
- CO2 szybko wykosi konkurencje (a gdy będzie czysto to wyląduje na śmietniku)
- dopłaty unijne ukształtują gospodarki satelickie pod Niemcy
- euro nie ma szans na przetrwanie w obecnej formie, EU też nie przetwa w tej formie długo
- jak inwestować w języki obce to w niemiecki , rosyjski, chinski
- dobrze jest też załatwić obywatelstwo brytyjskie albo niemieckie (niemieckie przedewszystkim)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mike
@szela
Jestem całym sercem za walutą opartą na parytecie złota ale odejście od niego miało swoje przyczyny w rosnących kosztach wojen (pierwsza). Dokonano wyboru (wg mnie słusznego) wygrać wojnę kosztem waluty. Później należało system naprawić ale tego nie uczyniono - złoto porzucono do dziś. Ostatnią ostoją była Szwajcaria ale FED i tak zmusił szwajcarów do zmiany poglądów... Powrót do parytetu jest chyba niemożliwy. Chiny nie przejęłyby roli fabryki świata bez zgody USA - wręcz uważam, że to USA chciały aby tak się stało. Technologicznie uciekają wszystkim a jest to możliwe dzięki dodrukowi dolara, który umożliwia kosmiczne inwestycje w technologie militarne, które z czasem trafiają pod strzechy. Stąd uważam, że Chiny wciągnięte w grę grają na zasadach USA.
Rzeczywiście CO2 to chory pomysł - gwóźdź to trumny Europy.
Czy nie wydaje Wam się, że działania USA na Ukrainie zmierzają w kierunku wejścia USA z droższym gazem i ropą do Europy?
A co z kosztami wydobycia i długoterminową grą na spadek?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
supermario
Czy przy szacunku srebra bierzesz tylko relację do złota , czy też w stosunku do innych aktywów? Np. kiedy ropa w srebrze jest bardzo tania , a kiedy bardzo droga?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
koncza sie czasy taniej ropy. Pamietajcie o grozbie deflacji, czyli od czegosc trzeba zaczac zeby ceny poszly w gore.
Ropa to taki uniwersalny sposob na inflacje. Nawet w konunie zdawal egzamin.
Przyjdzie i czas na zloto.
Memento 110$ na ropie i zloto rusza w gore kierunek 2000$ w perspektywie 1,5 roku.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
janwar
Strach pomyslec o Pakistanie, gdy tam bedzie podobnie. A Pakistan ma bron nuklearna, ktorej przejecie przez rebeliantow spowoduje sporo zamieszania
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Fidesis
Panowie w Iraku ścierają się naturalne interesy zorganizowanej mniejszości Szyickiej, która często tam rządzi i ma wsparcie z sąsiedniego Iranu, Kurdów, którzy starają się zawalczyć o niepodległość i większości sunnickiej, co przekłada się na proporcje w armii. Radykałów sunnickich wspiera Arabia Saudyjska, jak i najemników rebelii w Syrii (ale poczuli się zdradzeni i odwracają swe ostrze na Saudów ;)). Ta radykalna sunnicka szarańcza właśnie zdobyła prawie pół miliarda zielonych i ma dosyć broni by nacierać na Bagdad... wojna w Syrii rozprzestrzeniając się na Irak tworzy gigantyczny obszar niestabilności, wojny totalnej wszystkich z wszystkimi co trwale zmieni granice tych krain. USA już tam nie wrócą, bo byłby to blamaż Obamy, nie stać ich na to i weszliby w oko cyklonu(!). Całe szczęście, że Egipt sobie poradził, bo Afryka może być kolejna.
To wszystko musi doprowadzić do wzrostu cen, a długoterminowo ropę może częściowo zastępować gaz. Niemniej rewolucja łupkowa w USA wybuchła tylko dzięki niagarze śmiesznie taniego kredytu z FEDu i skończy się pęknięciem bańki, bardzo bolesnym... w sumie jest to świetny temat na artykuł dla trader21.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
spłukany dziad
jedynie w UE dalej to forsują ,nie wiem czy zauważyliście ale układ sił w nowym europarlamencie jest troszkę inny i raczej dalszej walki z wiatrakami nie będzie
2 . szykuje się wojna ,dzisiaj padł Mosul
sojusznik USA wspiera rebeliantów ,natomiast USA władze w Bagdadzie
podobnie jak Iran
o co chodzi ? to nielogiczne
3 . Ruskie wjechali 3 czołgami ...............stopniowo coraz lepiej
już 270 zabitych
4 eskalacja na dalekim wschodzie ,Chiny ,Korea ,Wietnam ,Japonia
5 . Afryka ,permanentna wojna na styku wpływów arabskich i katolickich
6 kompletny chaos w Libii Syrii Iraku ,podział Syrii i Iraku jest prawie pewny
7 ,upadek gospodarczy większości państw tzw zachodu ........ucieczka produkcji do Azji oraz gigantyczne długi
tylko osoba kompletnie zmanipulowana ,nie myśląca lub bez elementarnej wiedzy historycznej w tak niepewnych czasach pchała by się w papier
i cyferki na twardych dyskach ........ostatni gasi światło
nieruchomości to wielkie ryzyko ,banka na rynku i ewidentne przeszacowanie
co ? chyba tylko metal ,nie ma alternatywy
chwilowe huśtawki nie mają żadnego znaczenia w szerszej perspektywie
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rygar
Ale na horyzoncie jest jeszcze jedna rzecz - kryptowaluty
Czy zastanawialiscie sie nad tym, ze kraje zachodu mogą zwyczajnie POZBYYWAĆ SIĘ metali (w zamian za realnie wykonaną pracę), a przyszlosci zwyczajnie je olać i przejść na krypto? Niech się chińczyki najedzą złotem, my bedziemy uzywac czegoś innego, o podobnych albo i lepszych wlasnosciach. Proste i genialne ;)
Bitcoin (i pochodne) jest znacznie lepszą walutą niż zloto w erze intenrnetu. Aby nim handlowac nie potrzebne są derywatywy, miejsca składowania z certyfikatami i caly ten szajs. Potrzebna jest moc obliczeniowa i energia. Obu rzeczy również nie mozna stworzyć z niczego, podobnie jak metali, a mozna przesłać siecią. Minusem są oczywiście potencjalne błędy systemu.
Dla kogos, kto kryptowaluty ROZUMIE, jest jasne ze to przyszłość. Jesli tak, to znaczy ze starych gratów lepiej się pozbyć. Goldbugi mają często przeświadczenie, ze złoto ma jakąś wartość samo w sobie (bo zawsze tak było, bo od tysięcy lat, bo bo bo). A pieniądz to tylko INFORMACJA o tym ile cudzej pracy mozemy dostać/kupic. Nic wiecej. Nośnik tej informacji jest nieistotny, pod warunkiem ze nikt nim nie manipuluje. A łatwiej sprzedać wolfram jako złoto, niz podrobić bitcoina czy litecoina.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rygar
jesli sądzisz ze krypto potrzebuje pokrycia w złocie, to znaczy że nie rozumiesz jak działają.
Krypto ma pokrycie w energii. Nie potrzeba nic wiecej.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rygar
sam fakt ze większość złota jest zgromadzona w skarbcach, swiadczy jak mało jest uzyteczne w codzinnym zyciu. Pomyślcie o tym, kiedy będziecie słuchać gadania Petera Schriffa o tym, ze złoto ma 'intristic value' (nie znam polskiego okreslenia) a krypto nie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Deckard
W krótkiej perspektywie Bliski Wschód wraca do swojej pierwotnej roli - rynku zbytu dla koncernów zbrojeniowych z US, Rosji, Chin i Niemiec. Podsycanie konfliktów wewnętrznych jest na rękę Izraelowi, w innym razie w Tel Awiwie byłoby już pozamiatane. W jakimś sensie jest to wojna satelicka US-Rosja, doradcy po obu stronach, pretekstowo pogubione śmigłowce... skojarzenia z Iran-Irak z lat `80 czy Wietnamem, Laosem i Kambodżą są bardziej, niż oczywiste.
@Rygar:
Co do kryptowalut - jeżeli już, to jedna, bo tylko taką byłyby zainteresowane ośrodki władzy albo banki. Problem w tym, że z zasady całe środowisko stojące za kw jest przeciwko ujednolicaniu - ludzie zdają sobie sprawę, że podobnie jak z lokalną walutą tylko w ten sposób separujesz się od manipulacji, która zawsze ma miejsce, gdy zaczyna się globalizacja środka rozliczeniowego.
Rygar, jeszcze jedno - warto sobie uświadomić, że w każdej dziedzinie (przemysł, internet, usługi, rynki zbytu, think-tanki) Chiny > US+EU. Co komu po osobnym systemie walutowym, który wypchnie renmibi z użycia, skoro wygrywają te kraje, które dysponują przewagą środków materialnych? Mieliśmy dolara, mamy euro, są SDRy, gdzie są zakłady produkcyjne oraz przemysł ciężki i wydobywczy? ;-)
@mike
"Jestem całym sercem za walutą opartą na parytecie złota ale odejście od niego miało swoje przyczyny w rosnących kosztach wojen (pierwsza). Dokonano wyboru (wg mnie słusznego) wygrać wojnę kosztem waluty. Później należało system naprawić ale tego nie uczyniono - złoto porzucono do dziś."
http://www.usagold.com/goldtrail/archives/another1.html tyle o porzuconym złocie ;-)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
poxy6
"sam fakt ze większość złota jest zgromadzona w skarbcach, swiadczy jak mało jest uzyteczne w codzinnym zyciu"
Widzisz, lepiej w sedno trafić nie mogłeś. Nikomu nie jest potrzebna jego użyteczność tylko wartość, ot i odpowiedz dlaczego trzymają je w skarbcu. To jest właśnie odzwierciedlenie sensu "gadania" ludzi o których pisałeś.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rygar
Chiny > US+EU - highly unlikely ;)
eu + us to jakiś miliard ludzi, zyjących o jakąś epoke dalej niż przeciętny Chinczyk - i to nie tylko materialnie. Magnetyczne pociągi w Sznagchaju przesłaniają Ci 600 mln ludzi żyjących za 3000 zł rocznie i kolejne 300 mln za 6000 zł rocznie. Jedyne co mają, to metale ziem rzadkich i potencjał stworzenia lito-juana w miejsce petro-dolara (skopiowanie amerykanskiego systemu z litem zamiast ropy)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rygar
" Nikomu nie jest potrzebna jego użyteczność tylko wartość, ot i odpowiedz dlaczego trzymają je w skarbcu."
1 Rzeczpospolita upadła wlasnie przez takie chomikowanie złota i srebra. Bo jednak się okazało ze wartosc to sprawa względna ;D
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
poxy6
jaka znowu rzeczpospolita? jaki upadek? zarówno ona, prl czy ta obecna była i jest naszpikowana obcą agentura wiec o czy my tu piszemy? Wystarczy przytoczyc sam fakt ze 2 mln młodych ludzi musiało wyemigrować za chlebem. Ciekawe, komu jest to na ręke?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
poxy6
a co do faktu ze kto ma zloto ten rzadzi nie ma zadnych wątpliwości. Jeśli tak nie jest to zapytaj niemcow co sadza o "swoim" zlocie, o tym z fortu knox :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rygar
proces upadku 1 Rzeczyypospolitej zaczal się na dlugo przed rozbiorami. Pierwszym klockiem domina, ktore ten proces uruchomilo był królewski edykt zakazujacy szlachcie (owczesnej klasie sredniej) inwestowania w srodki produkcji. Król obawial sie swojej pozycji wobec rosnacej w szybkim tempie klasy posiadaczy. Efektem tego zakazu bylo gromadzenie duzych ilosci pieniedzy w formie złota i srebra. Do dzis pozostaly legendy o polkich szlachcicach wjezdzajacych do Rzymu na złotych podkowach. Calkiem jak dzisiejsza noworuska oligarchia. A potem przyszło odkrycie Nowego Swiata, i naplyw ogromnych ilosci złota z Ameryki Południowej i kompali srebra w Meksyku. Majątek gromdzony przez pokolenia stracil gwaltownie na wartosci. Agenci, liberum veto, zbiednienie szlachty i w konsekwencji upadek kraju to wszystko EFEKTY tych wydarzeń, a nie przyczyny same w sobie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Deckard
Ja nie o pociągach magnetycznych piszę ;-) Porównaj wzrost zamożności mieszkańców Chin - w kraju o tej liczbie mieszkańców każdy milion zarabiający w ciągu dekady więcej o +20-+100% to ogromna ilość kapitału wprowadzana w rynek. Teraz spojrzyj na informacje z EU i US, wystarczy że spojrzysz na pierwsze pięć wpisów z ZeroHedge - rosnące bezrobocie, niebotyczne koszty wykształcenia, brak tworzonych nowych miejsc pracy. Zapytaj swoich znajomych z sektora science, R&D itd gdzie chcieliby pracować mając przed sobą ofertę z Chin i US ;-)
Dalej - Chiny są krajem jednolitym kulturowo, częściowo historycznie, częściowo za sprawą inżynierii społecznej. Tam nie ma problemów jak w US ("there is no job for white men") albo islamizacji socjaluchowej jak w EU.
Wreszcie, skoro ładujemy do jednego worka US i satelity z UE - Chiny też posiadają państwa satelitarne, z fabrykami, siłą roboczą, infrastrukturą budowaną przez chińskie koncerny, rynkami zbytu - popatrz na azjatyckie tygrysy, popatrz na Afrykę (w której Chiny są największym inwestorem od czasów Układu warszawskiego). To nie miliard, to 2-2.5 mld ludzi; siła wystarczająco przekonująca, aby zamożna Australia nawet się nie zająknęła gdy Chińczycy ogłosili budowę sztucznego archipelagu i wprowadzili 80 okrętów wojennych w pobliże Wietnamu ;)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
poxy6
ale ja dalej nie rozumiem jak to się ma do wartości złota? Te fakty w żaden sposób nie pomniejszają jego wartości. Zgodze się że z samego pierwiastka au użytek przemysłowy jest żaden, ale... co do wartości to już jest inna para kaloszy. Ja posiadam w chałupie kupkę rubli po byłym zssr i kilka peerelowskich złotówek. Jeśli twierdzisz że mają / będą miały one jakąkolwiek wartość to ja bardzo chętnie z Tobą lub kimkolwiek innym zamienie je na jednego uncyjnego Krugeranda.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rygar
please... sprowadzenie metali z nowego świata mialo dokladnie taki sam skutek jak drukowanie pieniędzy dzisiaj. Pojawia więcej waluty w obiegu. Bardzo bogata Polska miala złota i srebra duzo. Metale byly wprowadzane do obiegu przez Portugalię i Hiszpanię, i to one wyssaly nasz majątek (swiadomie lub nie). Sąsiedzi po prostu wykorzystali nasze osłabienie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Dante
- korekta na giełdzie (m.in. S&P500, Dow 30, DAX),
- wzrosty ceny złota, srebra i ropy (ciekawe czy będą dzisiaj spadki około godziny 15:00?),
- spadek ceny palladu i platyny,
- co do walut obcych, wygląda na to, że nastąpiło zakończenie trwającego od paru dni trendu umacniania się większości walut obcych. Niewykluczone, że w przeciągu paru miesięcy złoty może zyskać na wartości.
Oprócz tego, dość zastanawiająco wygląda sytuacja Japonii. Na pierwszy rzut oka analizując dane z Japonii może wyglądać na to, że nie jest źle. Ale po dokładniejszej analizie informacji statystycznych można mieć co do tego wątpliwości, gdyż:
- od kilku miesięcy spada wartość współczynnika wyprzedzającego LEI,
http://www.prnewswire.com/news-releases/the-conference-board-leading-economic-index-lei-for-japan-falls-sharply-262631701.html
-wskaźnik przemysłowy PMI poniżej 50,
- spadek produkcji przemysłowej (zarówno miesiąc do miesiąca jak i rok do roku),
- zmniejszenie obrotów w handlu detalicznym,
- spadek wydatków gospodarstw domowych,
Ciekawe w tym wszystkim jest to, że Japonia pożegnała się z groźbą deflacją - obecnie inflacja jest tam na poziomie 3,4%. To może być bardzo interesujące jeśli wystąpi wzrost oczekiwań inflacyjnych w Japonii.
http://pl.tradingeconomics.com/japan/indicators
Swoją drogą, polecam stronę http://pl.tradingeconomics.com ze względu na sporą ilość danych gospodarczych dla poszczególnych państw.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rygar
jednolito
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Dodam od siebie, że Japonia jak i Chiny poległy na rynku długu. Oba kraje chciały ostatnio sprzedać sobie obligacje i nikt nie kupił. Chiny z tego co pamiętam chciały nawet sprzedać 1 roczne na oprocentowaniu 3,34% i też nie było kupców. Inflacja która nagle skoczyła na 3,4% to katastrofa. Abe nie może dalej drukować kasy ponieważ to spowoduje jeszcze szybszy wzrost inflacji, ogromny deficyt w handlu międzynarodowym wymaga dofinansowania by nie doszło do zapaści. Poza tym program stymulacyjny jest tak samo jak w USA jedną z rzeczy które utrzymują Japońską giełdę na poziomach zbliżonych do 2007. Dodatkowo podobno Japończycy zaczynają uciekać z oszczędnościami (które w relacji do PKB spadły do marnego poziomu 3%) w złoto.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rygar
coś ucielo :(
o Chinach mozna powiedzieć wszystko, tylo nie ze są jednolite pod jakimkolwiek wzgledem. Jakos nie zlyszalem, zeby w Tybecie bylo wielu fanów Komunistycznej Partii Chin. Za to slyszalem ze zginelo tam sporo luda którm się bycie Chinczykami nie podoba. Chiny sa zbudowane na przemocy i tylko dzięki przemocy istnieją.
Otoczenie Chin moze i przypomina Europe, ale przed 1 wojny swiatowej. Fajnie ze przytoczyles Wietnam, bo to doskolana ilustracja tego, jak sąsiedzi patrzą na aresywny kurs Chin i wzrost potęgi tego państwa.
Powolujesz sie na zeroh - to tez doczytaj o milionach pustych mieszkań.
Dynamika wzrostu - w gigantycznej częsci efekt bazy
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Dlugi zawsze konczyly sie sporem lub wojna. Te 17,5 biliona na dzis to juz wartosc krytyczna. Moim zdaniem od poziomu 20 bln bedzie niepewnie a gora 30 to masa krytyczna.
Przeciez te pasozyty nigdy nie mialy w zamiarze oddac, to po pierwsze, a po drugie dzies istnieje granica mozliwosci w placeniu odsetek, nawet przy sztucznie zanizanych stopach . Rolowanie tez nie jest mozliwe bez konca.
Moim zdaniem wygenerowanie wydarzen na UA jest zwyczajnie asekuracja na wypadek klopotow z rolowaniem. UA mozna wtedy do dowolnych rozmiarow rozpalic i roszerzyc zasieg na Europe / swiat.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Teraz WS i Europa kontynuuja powolne spadki ale dynamika powinna przyspieszyc.
Czekam na wzrosty na ropie. Masa krytyczna 110$ wtedy ceny PM rusza w gore.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Deckard
U mnie też cuda z odświeżaniem w pracy.
Zgadywałem, że wspomnisz Tybet - ale w zasadzie taka sytuacja ma miejsce wszędzie, nawet w krajach uważanych obecnie za jednolite (wywodzące się z tych samych korzeni historycznych).
Twoja uwaga o zbudowaniu państwa przy użyciu przemocy i roli opresji - OK, przy czym pamiętaj o różnicach światopoglądowych i innej roli jednostki w kulturach dalekiego wschodu. Rozumiem, że w mediach nośniejsze wydają się informacje o kolejnych ofiarach czy aresztowaniach z Państwa Środka, z porównywalnych ludnościowo Pakistanu czy Indii w sumie niewiele dociera (a szkoda, oba kraje mają BMR, ponad miliard mieszkańców każdy). Problem w tym, że "na zachodzie" wcale nie jest lepiej - pamiętam, jak ślicznie filtrowano w internecie informacje o Annaheim, poszukaj nagrań z tamtego miasta wykonanych przez mieszkańców, w pewnym momencie odcięli cały obszar komunikacyjnie i zaczęli pacyfikować.
Bańka na nieruchomościach - to samo od lat w US i EU, sęk w tym, że z drugiej strony tylko w chinach masz operacje w stylu przesiedlania mieszkańców całych dzielnic. Szkoda, że cytowani szpece GSa prognozujący katastrofy ratingowe nie są równie dociekliwi wobec rynku nieruchomości w Stanach albo Europie ;)
Wietnam - oni nie mają wyjścia, Stany zaangażowały się gdzie indziej, Australia podpisuje kolejne umowy z Chinami, Japonia zmaga się ze swoimi i cUSdzymi problemami, Chińczycy inwestują w fabryki i płacą pensje. Amerykanie już zrzucaliby kontyngent albo gubili smigłowiec, Chińczycy to wytrawni dyplomaci, którzy (jak dotąd) nie palą za sobą mostów.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rygar
Wiekszosc terytorium Chin jest takim Tybetem.
Myslę że to może Cie zainteresowac:
https://www.youtube.com/watch?v=pG225dz89TY
w pierwszym poscie napisales ze to jednolity kulturowo i historycznie kraj. No wlasnie nic dalszego od prawdy, utrzymanie tego kraju w ryzach bardzo duzo kosztuje, bo jest utrzymywany siłą.
I praktycznie jest utrzymywany przy zyciu przez USA+EU. Jesli te 2 gospodarki się na Chiny wypną, do Chiny leżą. A u nas chinskie miejsca pracy się owszem przydadzą
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Deckard
Klip obadam, ciekawe komentarze pod nim.
Co masz na myśli pisząc o wypięciu się US i EU? Gdzie znajdą rynki zbytu? Kto będzie kupował i za co? Przypominam, Chiny znalazły sobie Afrykę i Azję, EU i US mają siebie nawzajem - w EU wszystko jest zdławione programami ratunkowymi, w US klasy średniej już nie ma, liczysz na emigrantów (zwłaszcza w kontekście ostatniej porażki Cantora)?
Stany nie wyczarują bez dużej wojny kolejnego masowego przestawienia gospodarki na przemysł ciężki i produkcję, rolnictwo w tym roku w US to jedna wielka klęska żywiołowa (ostra zima, od 2 mcy susze i burze pyłowe jak z czasów "Dust Bowl" + pandemia śmiertelnej sraczki u świń od maja), na ile rozumiem w koszyku SDR dolar oddaje część swojej puli renmibi).
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rygar
my na tym tylko skorzystamy (bedzie mniej bujało złotówką, I mean, jak juz sie troche uspokoi :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00