Ukraina kontrolowana przez USA największym producentem silników do północnokoreańskich rakiet

Po tym jak Stany Zjednoczone zainicjowały i finansowały obalenie Wiktora Janukowycza, mogło się wydawać, że Ukraina jest pod całkowitą kontrolą USA. Tymczasem okazało się, że do produkcji północnokoreańskich rakiet dalekiego zasięgu użyto silników pochodzących z fabryki w Dnieprze.

W czasach Zimnej Wojny napędzały one najgroźniejsze radzieckie rakiety międzykontynentalne typu SS-18. Fabryka z Dniepru pozostała głównym producentem rakiet dla Federacji Rosyjskiej, pomimo uzyskania przez Ukrainę niepodległości. Wspomniane silniki są w stanie przenieść pomiędzy kontynentami ładunek o wadze odpowiadającej 10 głowicom termonuklearnym.


FED: Zadłużenie gospodarstw domowych ponownie wzrasta

Zadłużenie studenckie i konsumpcyjne w USA wraca do poziomów z 2008 roku.

Należy pamiętać, ze od tego czasu dolar mocno się zdewaluował. Rozpatrywanie zadłużenia w wartościach nominalnych mija się z celem, prawdziwy obraz poziomu długu daje natomiast odniesienie go do PKB.

Zsumowany dług Amerykanów (hipoteczny, studencki i konsumpcyjny) wynosi obecnie ponad 79% w relacji do PKB Stanów Zjednoczonych. Wyższy poziom zadłużenia miał miejsce jedynie w 2008 roku (ponad 95%).

Warto zwrócić również uwagę jak przyrost zadłużenia gospodarstw domowych w USA rozwijał się na przestrzeni ostatnich 60 lat. Widać, że obecny poziom znacząco przekracza długoterminową średnią.


USA: Protestujący za 25$ na godzinę

Kilka dni temu w Charlottesville doszło do protestów przeciwko polityce Donalda Trumpa.

Agencja pracy o znamiennej nazwie „Crowds on Demand” (ang. tłum na żądanie) zatrudniała protestujących, fotografów, a nawet dziennikarzy-amatorów wg. stawki 25$ za godzinę. Jedno z pytań jakie padało podczas rekrutacji dotyczyło stosunku zatrudnianych do „pokojowych protestów”.

Tego typu wiece dezaprobaty wobec Donalda Trumpa są kolejną formą nacisku na prezydenta USA, by był skłonny do większej uległości wobec amerykańskiego establishmentu.


Scenariusze recesji chińskiej gospodarki

Analitycy zastanawiają się nad przyszłością chińskiej gospodarki.

W latach 2008/09, gdy świat dotknął kryzys finansowy, Chińczycy byli motorem napędowym, który pomógł globalnej gospodarce wyjść na prostą. Problem w tym, że dużo tego wzrostu zrealizowano na kredyt.

Obecnie poziom niespłacanych terminowo kredytów, stanowi już 21% z ogółu udzielonych. Są one ogromnym zagrożeniem dla chińskiej ekonomii. W Europie tak wysoki poziom osiągnęły tylko Włochy.

„Złe kredyty” w aktywach Banku Chin osiągnęły najwyższy poziom od czasu, gdy wszedł on na rynek komercyjny w 2006.

Całkowite zadłużenie Chin, przekracza obecnie 250% ich PKB i nadal rośnie. Nie jest to co prawda poziom tak duży jak w przypadku Japonii czy Strefy Euro, lecz tempo wzrostu zadłużania jest bardzo niepokojące.

Źródło: Reuters.com

Co bardzo istotne poziom zadłużenia sektora prywatnego do PKB  w Chinach, jest na poziomie dużo wyższym niż w Stanach Zjednoczonych czy Strefie Euro.

Źródło: Reuters.com

Zadłużenie, które narosło po 2008 roku jest wynikiem nie tylko słabnącego eksportu i strat sektora produkcyjnego, ale przede wszystkim kredytów udzielanych przez bank centralny spółkom i instytucjom finansowym, które nigdy nie powinny go otrzymać. Ułatwianie dostępu do kredytu źle zarządzanym podmiotom jest szkodliwe, ponieważ wspiera nieodpowiedzialne kierownictwo, a często również oddala w czasie pożądaną restrukturyzację.

Obecnie spółki chińskie nie są już w tak dobrej kondycji, jak miało to miejsce jeszcze 9 lat temu. Liczba dużych i średnich przedsiębiorstw uznawanych za dobrze prosperujące spadła w tym okresie o ponad 30%.

Źródło: Reuters.com

Rząd Chin walkę z zadłużeniem uznał za jeden z priorytetów na najbliższe lata.

Pytanie jest proste, czy pomimo ogromnego zadłużenia chińska gospodarka będzie w stanie nadal się rozwijać, czy też Chiny podzielą los Japonii z trwającą dekady stagnacją. A może podobnie jak Stany Zjednoczone wybiorą metodę inflacyjnego wyjścia z długu.


Czy Niemcy zwrócą się na wschód?

Prowadzona dotychczas w Niemczech polityka uległości wobec USA i forsowania spójności UE bez względu na koszty jest coraz częściej kwestionowana. Dyplomacja niemiecka, podobnie jak przedsiębiorcy, zwraca uwagę na liczne korzyści jakie można osiągnąć, zwracając się w stronę projektu euroazjatyckiego rozwoju forsowanego przez Rosję i Chiny.  

1. Z politycznego punktu widzenia Niemcy uwolniłyby się od dominacji USA, wyraźnie wykorzystywanej przez Waszyngton do blokowania rozwoju w Europie. Jest to widoczne choćby w przypadku antyrosyjskich sankcji, uderzających głównie w wielkie europejskie korporacje.

2. Z ekonomicznego punktu widzenia dla produktów z Niemiec otworzyłby się bardzo pojemny rynek rosyjski, a patrząc przez pryzmat rozwoju „Nowego Jedwabnego Szlaku” również azjatycki.

3. Bliski Wschód coraz wyraźniej uwalniający się spod dominacji USA (rosnące wpływy Rosji i Iranu), prawdopodobnie również będzie beneficjentem porozumień euro-azjatyckich, a tym samym kolejnym rynkiem zbytu dla niemieckiego przemysłu.

4. Porozumienie niemiecko-rosyjskie prawdopodobnie zakończyłoby roszczenia Ankary dotyczące odszkodowań za przyjmowanie emigrantów i generalnie turecką politykę stania w rozkroku pomiędzy NATO, a Shanghai Cooperation Organization. Turcja odizolowana przez porozumienie rosyjsko-niemieckie od strony Europy i Chiny w Azji musiałaby dążyć do kompromisów.

5. Pod względem energetycznym, dostawy gazu z Rosji i ropy z Bliskiego Wschodu zapewniłyby zdecydowanie niższe koszty produkcji.

6. Praktycznie nieograniczony dostęp do surowców oraz półproduktów z Rosji i Chin, spowodowałby, że niemiecki przemysł pozostałby  nie tylko najbardziej zaawansowany technologicznie na świecie, ale również znacznie bardziej konkurencyjny pod względem stosunku jakości do ceny.

Jak widać przesłanek sugerujących zwrot polityki niemieckiej w kierunku Eurazji jest wiele. Otwartym pozostaje pytanie czy Niemcy zdecydują się zerwać z dotychczasową polityką zagraniczną, czy nadal będą występować w roli wasala USA.


USA: Więcej głosujących niż uprawnionych do głosowania

Zgodnie z danymi US Census Amerykanie mają więcej głosujących niż żywych obywateli uprawnionych do głosowania.

Jest to jawne potwierdzenie oszustw wyborczych.

Różnica wynosi ponad 3,5 miliona głosujących, zliczonych łącznie w 462 okręgach wyborczych. Największa dysproporcja dotyczy 11 okręgów w Kaliforni (stan, który definitywnie zagłosował za Hillary Clinton).


Właściciele jachtów uciekają z Francuskiej Riviery

Bajecznie bogaci właściciele wielkich jachtów wycofują się z południa Francji do Włoch lub Hiszpanii. Powodem „migracji” jachtów są wysokie podatki.

Francuski rząd nałożył na załogi jachtów „ubezpieczenie” wynoszące 300 000 euro (w przypadku siedmiu członków) oraz opłatę paliwową, dzięki której roczny koszt tankowania 35 metrowej łodzi we Francji to 24 000 euro. Dla porównania we Włoszech to już tylko 11 000 euro.

Nic dziwnego, że przy tak drakońskich stawkach wszyscy przenoszą się do innych marin, jak najdalej od francuskich poborców podatkowych. Jest to kolejny dowód, że podwyższanie podatków przekłada się bezpośrednio na zmniejszanie zysków, a opodatkowywanie najbogatszych kończy się tym, że zmieniają oni miejsce prowadzenia interesów. Szkoda, że socjaliści nigdy tego nie zrozumieją.

Sytuacja stała się na tyle poważna, że na biurku prezydenta Macrona wylądował list intencyjny od samorządowców z regionów będących dotychczas głównymi beneficjentami yachtingu.


„Przytul terrorystę”

Gdy społeczeństwo nagradza przestępców, to znak że coś jest nie w porządku. Cierpią na tym zazwyczaj zwykli obywatele, jeśli nie bezpośrednio to poprzez obciążenia podatkowe wynikające z tak daleko idącego idiotyzmu.

W Danii wprowadzono projekt socjalny dla emigrantów z Syrii, nazwany żartobliwie przez policję, „przytul terrorystę. Jawnym dżihadystom zapewnienia się mieszkanie, pracę oraz darmową edukację. Ma to zachęcić fundamentalistów do integracji ze społeczeństwem i porzucenia dotychczasowej ideologii. W Niemczech poniżej 5% emigrantów podejmuje pracę, a większość utrzymuje się wyłącznie z programów socjalnych i nielegalnej działalności.

Tego typu działania to prosta droga do destrukcji, co historia dowiodła już wielokrotnie. Szwecja uznawana kiedyś za jeden z najbezpieczniejszych krajów świata już takim nie jest, a wielu Szwedów zmienia swoje miejsca zamieszkania uciekając przed falą emigrantów.


Zespół Independent Trader