Ukraina kontrolowana przez USA największym producentem silników do północnokoreańskich rakiet
Po tym jak Stany Zjednoczone zainicjowały i finansowały obalenie Wiktora Janukowycza, mogło się wydawać, że Ukraina jest pod całkowitą kontrolą USA. Tymczasem okazało się, że do produkcji północnokoreańskich rakiet dalekiego zasięgu użyto silników pochodzących z fabryki w Dnieprze.
W czasach Zimnej Wojny napędzały one najgroźniejsze radzieckie rakiety międzykontynentalne typu SS-18. Fabryka z Dniepru pozostała głównym producentem rakiet dla Federacji Rosyjskiej, pomimo uzyskania przez Ukrainę niepodległości. Wspomniane silniki są w stanie przenieść pomiędzy kontynentami ładunek o wadze odpowiadającej 10 głowicom termonuklearnym.
FED: Zadłużenie gospodarstw domowych ponownie wzrasta
Zadłużenie studenckie i konsumpcyjne w USA wraca do poziomów z 2008 roku.
Należy pamiętać, ze od tego czasu dolar mocno się zdewaluował. Rozpatrywanie zadłużenia w wartościach nominalnych mija się z celem, prawdziwy obraz poziomu długu daje natomiast odniesienie go do PKB.
Zsumowany dług Amerykanów (hipoteczny, studencki i konsumpcyjny) wynosi obecnie ponad 79% w relacji do PKB Stanów Zjednoczonych. Wyższy poziom zadłużenia miał miejsce jedynie w 2008 roku (ponad 95%).
Warto zwrócić również uwagę jak przyrost zadłużenia gospodarstw domowych w USA rozwijał się na przestrzeni ostatnich 60 lat. Widać, że obecny poziom znacząco przekracza długoterminową średnią.
USA: Protestujący za 25$ na godzinę
Kilka dni temu w Charlottesville doszło do protestów przeciwko polityce Donalda Trumpa.
Agencja pracy o znamiennej nazwie „Crowds on Demand” (ang. tłum na żądanie) zatrudniała protestujących, fotografów, a nawet dziennikarzy-amatorów wg. stawki 25$ za godzinę. Jedno z pytań jakie padało podczas rekrutacji dotyczyło stosunku zatrudnianych do „pokojowych protestów”.
Tego typu wiece dezaprobaty wobec Donalda Trumpa są kolejną formą nacisku na prezydenta USA, by był skłonny do większej uległości wobec amerykańskiego establishmentu.
Scenariusze recesji chińskiej gospodarki
Analitycy zastanawiają się nad przyszłością chińskiej gospodarki.
W latach 2008/09, gdy świat dotknął kryzys finansowy, Chińczycy byli motorem napędowym, który pomógł globalnej gospodarce wyjść na prostą. Problem w tym, że dużo tego wzrostu zrealizowano na kredyt.
Obecnie poziom niespłacanych terminowo kredytów, stanowi już 21% z ogółu udzielonych. Są one ogromnym zagrożeniem dla chińskiej ekonomii. W Europie tak wysoki poziom osiągnęły tylko Włochy.
„Złe kredyty” w aktywach Banku Chin osiągnęły najwyższy poziom od czasu, gdy wszedł on na rynek komercyjny w 2006.
Całkowite zadłużenie Chin, przekracza obecnie 250% ich PKB i nadal rośnie. Nie jest to co prawda poziom tak duży jak w przypadku Japonii czy Strefy Euro, lecz tempo wzrostu zadłużania jest bardzo niepokojące.
Źródło: Reuters.com
Co bardzo istotne poziom zadłużenia sektora prywatnego do PKB w Chinach, jest na poziomie dużo wyższym niż w Stanach Zjednoczonych czy Strefie Euro.
Źródło: Reuters.com
Zadłużenie, które narosło po 2008 roku jest wynikiem nie tylko słabnącego eksportu i strat sektora produkcyjnego, ale przede wszystkim kredytów udzielanych przez bank centralny spółkom i instytucjom finansowym, które nigdy nie powinny go otrzymać. Ułatwianie dostępu do kredytu źle zarządzanym podmiotom jest szkodliwe, ponieważ wspiera nieodpowiedzialne kierownictwo, a często również oddala w czasie pożądaną restrukturyzację.
Obecnie spółki chińskie nie są już w tak dobrej kondycji, jak miało to miejsce jeszcze 9 lat temu. Liczba dużych i średnich przedsiębiorstw uznawanych za dobrze prosperujące spadła w tym okresie o ponad 30%.
Źródło: Reuters.com
Rząd Chin walkę z zadłużeniem uznał za jeden z priorytetów na najbliższe lata.
Pytanie jest proste, czy pomimo ogromnego zadłużenia chińska gospodarka będzie w stanie nadal się rozwijać, czy też Chiny podzielą los Japonii z trwającą dekady stagnacją. A może podobnie jak Stany Zjednoczone wybiorą metodę inflacyjnego wyjścia z długu.
Czy Niemcy zwrócą się na wschód?
Prowadzona dotychczas w Niemczech polityka uległości wobec USA i forsowania spójności UE bez względu na koszty jest coraz częściej kwestionowana. Dyplomacja niemiecka, podobnie jak przedsiębiorcy, zwraca uwagę na liczne korzyści jakie można osiągnąć, zwracając się w stronę projektu euroazjatyckiego rozwoju forsowanego przez Rosję i Chiny.
1. Z politycznego punktu widzenia Niemcy uwolniłyby się od dominacji USA, wyraźnie wykorzystywanej przez Waszyngton do blokowania rozwoju w Europie. Jest to widoczne choćby w przypadku antyrosyjskich sankcji, uderzających głównie w wielkie europejskie korporacje.
2. Z ekonomicznego punktu widzenia dla produktów z Niemiec otworzyłby się bardzo pojemny rynek rosyjski, a patrząc przez pryzmat rozwoju „Nowego Jedwabnego Szlaku” również azjatycki.
3. Bliski Wschód coraz wyraźniej uwalniający się spod dominacji USA (rosnące wpływy Rosji i Iranu), prawdopodobnie również będzie beneficjentem porozumień euro-azjatyckich, a tym samym kolejnym rynkiem zbytu dla niemieckiego przemysłu.
4. Porozumienie niemiecko-rosyjskie prawdopodobnie zakończyłoby roszczenia Ankary dotyczące odszkodowań za przyjmowanie emigrantów i generalnie turecką politykę stania w rozkroku pomiędzy NATO, a Shanghai Cooperation Organization. Turcja odizolowana przez porozumienie rosyjsko-niemieckie od strony Europy i Chiny w Azji musiałaby dążyć do kompromisów.
5. Pod względem energetycznym, dostawy gazu z Rosji i ropy z Bliskiego Wschodu zapewniłyby zdecydowanie niższe koszty produkcji.
6. Praktycznie nieograniczony dostęp do surowców oraz półproduktów z Rosji i Chin, spowodowałby, że niemiecki przemysł pozostałby nie tylko najbardziej zaawansowany technologicznie na świecie, ale również znacznie bardziej konkurencyjny pod względem stosunku jakości do ceny.
Jak widać przesłanek sugerujących zwrot polityki niemieckiej w kierunku Eurazji jest wiele. Otwartym pozostaje pytanie czy Niemcy zdecydują się zerwać z dotychczasową polityką zagraniczną, czy nadal będą występować w roli wasala USA.
USA: Więcej głosujących niż uprawnionych do głosowania
Zgodnie z danymi US Census Amerykanie mają więcej głosujących niż żywych obywateli uprawnionych do głosowania.
Jest to jawne potwierdzenie oszustw wyborczych.
Różnica wynosi ponad 3,5 miliona głosujących, zliczonych łącznie w 462 okręgach wyborczych. Największa dysproporcja dotyczy 11 okręgów w Kaliforni (stan, który definitywnie zagłosował za Hillary Clinton).
Właściciele jachtów uciekają z Francuskiej Riviery
Bajecznie bogaci właściciele wielkich jachtów wycofują się z południa Francji do Włoch lub Hiszpanii. Powodem „migracji” jachtów są wysokie podatki.
Francuski rząd nałożył na załogi jachtów „ubezpieczenie” wynoszące 300 000 euro (w przypadku siedmiu członków) oraz opłatę paliwową, dzięki której roczny koszt tankowania 35 metrowej łodzi we Francji to 24 000 euro. Dla porównania we Włoszech to już tylko 11 000 euro.
Nic dziwnego, że przy tak drakońskich stawkach wszyscy przenoszą się do innych marin, jak najdalej od francuskich poborców podatkowych. Jest to kolejny dowód, że podwyższanie podatków przekłada się bezpośrednio na zmniejszanie zysków, a opodatkowywanie najbogatszych kończy się tym, że zmieniają oni miejsce prowadzenia interesów. Szkoda, że socjaliści nigdy tego nie zrozumieją.
Sytuacja stała się na tyle poważna, że na biurku prezydenta Macrona wylądował list intencyjny od samorządowców z regionów będących dotychczas głównymi beneficjentami yachtingu.
„Przytul terrorystę”
Gdy społeczeństwo nagradza przestępców, to znak że coś jest nie w porządku. Cierpią na tym zazwyczaj zwykli obywatele, jeśli nie bezpośrednio to poprzez obciążenia podatkowe wynikające z tak daleko idącego idiotyzmu.
W Danii wprowadzono projekt socjalny dla emigrantów z Syrii, nazwany żartobliwie przez policję, „przytul terrorystę. Jawnym dżihadystom zapewnienia się mieszkanie, pracę oraz darmową edukację. Ma to zachęcić fundamentalistów do integracji ze społeczeństwem i porzucenia dotychczasowej ideologii. W Niemczech poniżej 5% emigrantów podejmuje pracę, a większość utrzymuje się wyłącznie z programów socjalnych i nielegalnej działalności.
Tego typu działania to prosta droga do destrukcji, co historia dowiodła już wielokrotnie. Szwecja uznawana kiedyś za jeden z najbezpieczniejszych krajów świata już takim nie jest, a wielu Szwedów zmienia swoje miejsca zamieszkania uciekając przed falą emigrantów.
Zespół Independent Trader
Ripper
Czy planujesz wydanie książki o inwestowaniu/zarabianiu? Kupuje w ciemno :)
gasch
Ukraina kontrolowana przez USA największym producentem silników do północnokoreańskich rakiet
Aż mi się odechciało czytać. Nie schodźcie proszę na poziom faktu czy super expresu.
Sytuacja tam wygląda tak, że faktycznie są podejrzenia, że Koreańce mają ukraińskie silniki, tyle że jak sami piszecie spora część ruskich rakiet jest nimi zasilana. Chyba wiecie, że znaczna część sowieckiego przemysłu zbrojeniowego była zlokalizowana na terenie Ukrainy i po rozpadzie ZSRR tam pozostała. Mimo zmian politycznych Ukraińcy nadal dostarczają Rosjanom swoje produkty. Jak dla mnie nadal bardziej prawdopodobne jest, że to ruskie (lub chińczycy) dali/sprzedali kimowi ten sprzęt. Dywagacje, że zrobił to Trump z Poroszenko są wręcz śmieszne.
No chyba, że to marketingowo dopasowany tytuł, żeby przyciągnąć czytelników. Wtedy ode mnie również "palec w dół".
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-24 20:14
alitebelen
"The previously unknown deposits — including huge veins of iron, copper, cobalt, gold and critical industrial metals like lithium — are so big and include so many minerals that are essential to modern industry that Afghanistan could eventually be transformed into one of the most important mining centers in the world, the United States officials believe."
http://www.nytimes.com/2010/06/14/world/asia/14minerals.html
źródło - https://southfront.org/american-troops-afghanistan-keep-chinese-lithium-battle-afghanistans-mineral-riches/
Trąbka ruska ale zawsze to spojrzenie z drugiej strony.
bmen
ukraina do kasacji, albo o źródła proszę.
alitebelen
afganistan to żadne minerąły, ale inne grosz przynoszące cuda.
pst111
tam gdzie mowa jest o konkretach inwestycyjnych jest merytorycznie i ok, choć nie ze wszystkim się zgadzam - dyskusja i różnorodność opinii zwłaszcza w takiej materii jest naturalna;
teksty te i tak z natury będą tendencyjne: skoro Autor wierzy w złoto, srebro i inne surowce i inwestuje w nie, to oczywiście będzie (przynajmniej do momentu, w którym wiary tej nie utraci) opisywał ekonomię chwili w taki sposób, aby wynikały z tego wnioski o byczej przyszłości tych aktywów;
natomiast teksty i wtręty o charakterze ogólnym, makropolitycznym, interpretujące świat z pozbawioną skromności ambicją ukazania jego "ukrytych mechanizmów" grzeszą wszystkimi grzechami głównymi: ignorancją (no i mamy wtedy, jak ktoś z komentujących już zauważył w odniesieniu i do tego blogowego wpisu, tabloidowe rewelacje), brakiem świadomości własnych ograniczeń co do dostępu do kluczowej wiedzy, a zatem mapy własnego obszaru prawomocnych wnioskowań (czyli niedojrzałością intelektualną), brakiem profesjonalizmu (który przejawia się np. w braku jakichkolwiek odnośników do źródeł przekazywanych sensacyjnych niekiedy i mało wiarygodnie brzmiących newsów, nieraz o charakterze plotek);
z tego wszystkiego wyziera zaś, bo musi, bardzo jaskrawie jakość odpowiedzialnego za kadrowanie czyli kreowanie kontekstów filtra głównego, czyli autorskiego Weltanschaung'u - uff, trudne czasem w odbiorze czytelniczym doświadczenie...
powrócę na chwilę do kwestii ignorancji - bo to kluczowe;
kiedyś w emocjonalnej, naiwnej notce komentarza zaprotestowałem, oburzony, przeciw pisaniu w tym miejscu bzdur o nieistnieniu bądź nieważności katastrofalnych zmian klimatycznych, które będą (a już dają o sobie znać coraz mocniej) jednym z zasadniczych, dotąd nieznanych, wyzwań cywilizacyjnych dla pokoleń XXI wieku (w szczególności z tego jednego tylko powodu oznacza to, że wszystkie czysto inwestycyjne rozważania z użyciem wieloletnich szeregów czasowych danych, zorientowane na szukanie powtarzających się cykli staną się bezużyteczne, a nawet istotnie mylące);
a potem zobaczyłem, że takich kwiatków jest tu cała łąka...:)
uprzejma sugestia wobec Autora: może ograniczyć się do spraw wyłącznie wąsko inwestycyjnych?
cała rzeczywistość, nawet w skali małej Ziemi, jest naprawdę niemożliwa do pojęcia...
zatem powściągliwa skromność byłaby tu jak najbardziej na miejscu...
zwłaszcza, że pisząc poczytnego bloga odpowiadamy również za skutki wpływu tekstów na osoby, których umysły tymi tekstami meblujemy...
mam nadzieję, że mimo wszystko nie zabrzmiało to wszystko nadto mentorsko...:)
3r3
"cała rzeczywistość, nawet w skali małej Ziemi, jest naprawdę niemożliwa do pojęcia... "
Gdyż nie wynika z racjonalnych następstw zdarzeń, a jest zależna od kaprysów AlŁacha?
Ja się w pełni z Tobą zgadzam, i zawsze tłumacze biurwie, że mają teorie spiskowe, nic przecież przed nimi nie ukrywam, żadnych ukrytych mechanizmów nie ma, a wszyscy grają przecież w otwarte karty, bo ich służby wiedzą wszystko ^^
//===============================
W przypadku Chin błędne alokacje niszczące rentowność aż nazbyt łatwo wyjaśnić wydatkami na zbrojenia. Ktoś ten cały cement i stal na budowy sztucznych wysp musi alokować. Ktoś musi produkować stal na te tony pływającego i jeżdżącego złomu.
A te wyspy i ten złom nie przynosi zysków, tylko kosztuje. I niczego nie rozwija.
Alokacja w zbrojenia jest błędna pod warunkiem że wojny się nie wygra. A wojny się nie wygra nie tylko gdy się ją przegra, ale również gdy ona nie wybuchnie.
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-25 05:41
Andreas
Nie porównując IT21 do mapeta...
Czyli mapet na ulicy (jak również w domu) ma prawo rozmawiać wyłącznie na temat ostatniego odcinka „ranczo” bądź innego „miłość na księżycu”, a z każdą poważną sprawą ma udać się do „eksperta” ?
Stąd, zapewne, zabawna sytuacja, która spotkała pewnego doktora, który obudzony o 2 w nocy (miał- jak podejrzewam - grymas zniecierpliwienia na twarzy) usłyszał od mapeta, który przyszedł do niego ze stłuczonym dwa tygodnie wcześniej palcem, a który to mapet musiał zauważyć to zniecierpliwienie doktora - „ja przecież do specjalisty” (czyli - eksperta) – a tembr głosu zdradzał pochlebstwo i wyrzut – jednocześnie.
Proponujesz nową wersję starego powiedzenia – studenci do nauki, robotnicy do fabryki, a księża na księżyc...
------------------------------------------
„zwłaszcza, że pisząc poczytnego bloga odpowiadamy również za skutki wpływu tekstów na osoby, których umysły tymi tekstami meblujemy... „
a może IT21 chce nauczyć swoich czytelników …. odwagi myślenia – czyli chce ich wyleczyć z choroby, która nęka współczesnych – ekspertozy (to taka odmiana zoonozy).
supermario
http://www.pch24.pl/norweska-krzywda--panstwo-odbiera-dzieci--rodziny-uciekaja-do-polski,54020,i.html
W Chinach mają problemy z sektami i to bardzo poważne.
https://www.wprost.pl/tygodnik/10068903/Bicz-Bozy-w-Chinach.html
Czym się kończy życie na kredyt.
http://fridomia.pl/2017/08/07/emerycka-emigracja-z-usa/
Dlaczego nie opłaca się kradzież dzieł sztuki.
http://rynekisztuka.pl/2017/06/28/kradziez-dziel-sztuki/
Flex
"uprzejma sugestia wobec Autora: może ograniczyć się do spraw wyłącznie wąsko inwestycyjnych? "
Tak było jakiś czas temu. Ale Trader w pewnym momencie chyba zdecydował, że blog musi zarabiać i przydała by się większa oglądalność. Trudno go z to winić. Stąd artykuły i komentarze o geopolityce, geostrategii i innych "geo". Wszak znawców tych dziedzin w Polsce mnóstwo, w przeciwieństwie do ekonomi i finansów. Blog jest bardziej strawny dla szerszych mas co ściągnęło tu szerokie spektrum nowych czytelników.
"czytam ten blog z mocno mieszanymi uczuciami"
Zmień nastawienie bo blog raczej się nie zmieni.
Dalej można tu znaleźć sporo ciekawych informacji, spotkać ciekawych ludzi a i pośmiać się z kwiatków typu "po bimberku cholesterol mniejszy, nadciśnienie znika."
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-25 09:36
TBTFail
Freeman
A trabia o zakonczeniu repatriacji,
co mylnie mozna zrozumiec jako kompletne sprowadzenie rezerw do DE. W rzeczywistosci mamy taka allokacje:
Deutsche Bank, Frankfurt/Main: 1.710 Tonnen (50,6 %)
Federal Reserve Bank of New York, New York: 1.236 Tonnen (36,6 %)
Bank of England, London: 432 Tonnen (12,8 %)
A w ogole ta wiadomsc zbiega sie z tym smiesznym audytem FORT NOX
Co Mnuchin mial widziec.
Dlaczego zloto jest tematem medialnym ? Taki barbarzynski relikt ...
pc
Wynik, ukryty cel polityki "uchodźca" - Europa po zamknięciu strefy Schengen i tego skutki !
To dobry temat na artykuł. Dziękuję.
manieq
Norweskie rodziny uciekają do Polski.Możemy mieć wykształconych emigrantów.
http://www.pch24.pl/norweska-krzywda--panstwo-odbiera-dzieci--rodziny-uciekaja-do-polski,54020,i.html
Fakt szczególnie patologiczne, albo ludzie którzy mieszkają po 20 lat i nie potrafią się przywitać po norwesku. Co do patologii to coraz trudniej o benefity za nieróbstwo -bo mam dużo dzieci i nie mam czasu na prace, a co do tych co nie znają języka to benefity za nieróbstwo będą przyznawane tylko przy wystarczającej znajomości języka (wystarczającej by załatwić to w urzędzie samemu bo z reguły każdy ma prawo do tłumacza w urzędzie za darmochę). Ci co uczciwie zapierdalają i język jako tako kaleczą (jak ja) tylko się cieszą coraz lepszymi warunkami pracy (w zeszłym roku miałem 3 podwyżki, w tym roku kolejna jest na stole miedzy pracodawcą a związkami). To że barneverne działa to szok dla polaków gdzie odpowiadająca jej instytucja działa dopiero jak sąsiedzi zgłoszą że nie widzieli dzieci od pół roku ... Po za tym trzeba być świadomym że tu dzieci są traktowane jako niezależne jednostki z pełnią praw (szczególnie z prawem do nietykalności cielesnej), a w Polsce dzieci są nasze i możemy je katować wyzywać i poniżać do woli bo my jesteśmy rodzicami. Jak ktoś nie potrafi się z tym pogodzić to radzę omijać Skandynawię szerokim łukiem, szczególnie jak się nie zna angielskiego, albo tubylczego.
Co do wykształcenia ... Niestety norweskie szkoły na modłę amerykanów zaniżają poziom w klasach do najgłupszego żeby nie był smutny, mam dzieci w szkole, chodzę na spotkania do szkoły i widzę że Norwegowie są tym wqrwieni i dają temu wyraz, ale szkoła ich zlewa. Sam planuje dzieci wysłać do PL na nauki na wyższym poziomie bo to co tu jest to tragedia.
Siostra która skończyła studia na medycynie w warszawie zawsze się śmiała z głupoty Skandynawów, specjalnie dla nich stworzono wydział na którym nauka trwa o rok dłużej ...
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-25 10:19
Enemy
Krotko i na temat o GBP vs EUR.
Z poczatkiem sierpnia GBP przebilo psychologiczna bariere 1.10 vs EUR. Trend jest kontynuowany ostra linia od maja. Glownym czynnikiem bijacym po GBP jest oczywiscie wielka niewiadoma Brexitowa.
Co umacnia EUR vs GBP to na pewno fakt ze EUR jest sztucznie trzymana przez ECB na niskich poziomach.
Politycznie - istnieja silne nadzieje ze Macron doda starej Europie wigoru, podobnie jak kolejna tura QE jesli sie wydarzy. Natomiast zagrozeniem sa wybory we Wloszech 2018 i sytuacja sektora w Poludniowej EU.
Oczywiscie nie uwzgledniono tutaj potencjalnych napiec na linii USD - EUR
Co do samego GBP, to jego wartosc jest najprawodpodobniej zanizona o okolo 10-12%
Analitycy Allianz twierdza ze GBP obok CHF staje sie safe haven Europy, ze wzgledu na korzystne prawo i opodatkowanie. Pomimo szumnych zapowiedzi, na ten moment gross world-wide-bankowosci, decyduje sie na pozostanie w Londynie.
Perspektywy - Od maja 2017 GBP leci w dol. Krotkoterminowo, mozemy jeszcze w tym roku zobaczyc peg, ale im blizej tym bardziej opor. Dlatego watpie. Dlugoterminowo, GBP sie odbije, ale do jakich poziomow i kiedy to sie stanie, to nie wiadomo nawet najstarszym goralom.
Patrzac zas z perspektywy mikroekonomii budzetu domowego, to ceny spozywki nadal rosna / gramatura opakowania jest zmniejszana.
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-25 10:22
Andreas
"a w Polsce dzieci są nasze i możemy je katować wyzywać i poniżać do woli bo my jesteśmy rodzicami "
Współczuję...
Jednak nawet w Polsce patologia to tylko margines.
Mam wrażenie, że wrażliwość tzw. lewicowa pozostaje w silnym związku z tego typu patologią
eleste
Druga sprawa - ostatnie lata to co raz więcej problemów w Chinach - jeżeli tam będzie tąpnięcie to czy przypadkiem nie okaże się, że promowane surowce przez X lat będą w stagnacji?
manieq
Jestem prawicowy aż do bólu i za norkami powtarzam "chcesz zostać rasistą przyjedź do Norwegii" :) Tu jest pastwisko na którym pracując krócej niż w PL zarabiam netto 5x więcej. Ogólne atmosfera związana z dziećmi to cierń w dupie, ale do zniesienia. Nie twierdzę że patologia w rodzinach to rzecz powszechna niezależnie czy PL czy w NO, po prostu norki maja dość "sprytnych" inaczej Polaków, Litwinów, Ruskich itp.itd.
Arcadio
"A te wyspy i ten złom nie przynosi zysków, tylko kosztuje. I niczego nie rozwija.
Alokacja w zbrojenia jest błędna pod warunkiem że wojny się nie wygra. A wojny się nie wygra nie tylko gdy się ją przegra, ale również gdy ona nie wybuchnie."
No i tu wychodzi miałkość myślenia ludzi, oceniających świat kategoriami Misesa i podobnych.
Otóż wojnę można wygrać bez jednego wystrzału. Wiedzą o tym Niemcy wasalizujący Polskę, wiedzą o tym Amerykanie wdrażający demokrację na całym świecie i wiedzą o tym Chińczycy, którzy zamierzają zwasalizować świat. Oni nie po to te miliony ton stali i betonu produkują, żeby żołnierzy na front wysyłać, tylko właśnie po to, żeby ich nie wysyłać, a korzyści odnieść.
@pst111
"uprzejma sugestia wobec Autora: może ograniczyć się do spraw wyłącznie wąsko inwestycyjnych?"
Chyba jednak zabrzmiało mentorsko. Dlaczego chcesz autorowi sugerować, żeby pisał tak, jak Tobie się podoba ?
On pisze tak, jak jemu się wydaje, że jest. To jest tylko blog a nie opracowania naukowe. Wyraża poglądy gospodarza, a nie musi ich podpierać źródłami. Dodatkowo słusznie zauważyłeś, że świat jest tak skomplikowany, że nikt nie wie jak naprawdę to wszystko funkcjonuje. No może tylko #3r3 wie :)
Ja osobiście nie zgadzam się z przynajmniej połową tez postawionych w tym, chociażby, artykule, co nie przeszkadza mi w tym, żeby się z nim zapoznać i zrozumieć jak myślą inni.
Główną zaletą tego bloga jest to, że autor pisze co myśli i nie owija w bawełnę. Jak się czyta długo to jasne jest jakie ma poglądy i czego tu można się spodziewać. Można tu też spotkać ludzi myślących niestandardowo i to właśnie rozwija najbardziej.
Soja
Chyba nie przeczytałeś ze zrozumieniem tego akapitu.
Andreas
"Jestem prawicowy aż do bólu "
wpuściłem Cię w maliny - jak się wydaje - sorry.
Tzw. "prawicowość" i tzw. "lewicowość" to taka sama patologia. Czy raczej jej wyraz.
Zauważ, że posługujemy się słownictwem łaskawie danym nam do posługiwania się.
A dali nam je ci sami ludzie, którzy obdarzli nas anty-kulturą, w której, jak we mgle, wszyscy się obracamy.
Całe nasze myślenie toczy się korytem, w jaki wyposażono folwark.
Jak myślisz - dlaczego wyrugowano kształcenie klasyczne, dlaczego usunięto ze szkół grekę, a później łacinę?
A jaki cel ma nieustająca "reforma" szkolnictwa.
Bardzo wiele wysiłku potrzeba, by wydostać się z tego myślenia-szamba.
WK
Gasch podał wam już jeden przykład z "rakietami z Ukrainy", ja podaje następny: "Z politycznego punktu widzenia Niemcy uwolniłyby się od dominacji USA, wyraźnie wykorzystywanej przez Waszyngton do blokowania rozwoju w Europie. Jest to widoczne choćby w przypadku antyrosyjskich sankcji, uderzających głównie w wielkie europejskie korporacje."Czyżby rzeczywiście tak było?USA jeśli już to walczą handlowo z Niemcami (sektor bankowy,przemysł motoryzacyjny), a chodzi im oczywiście o przerwanie monopolu na dostawy gazu i paliw płynnych z Rosji do Europy,by sprzedawać swój gaz, co jest dla nas jak najbardziej korzystne.Sankcje nie uderzą w całą Europę tylko w parę firm zaangażowanych w projekt budowy Nord Stream 2- oprócz Gazpromu jest to,brytyjsko-holenderski Royal Dutch Shell, niemiecki Uniper,austriacki OMV, Engie (dawne GDF Suez) i Wintershall.
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-25 12:34
manieq
Język determinuje sposób myślenia, w norweskim nie ma przekleństw w dosłownym znaczeniu jak u nas, więc w radiu puszcza się piosenki w których są przekleństwa w innych językach bez cenzury :)
@WK
A teraz weź kalkulator i policz ile dostarcza Rosja do EU rurami i ile może dostarczyć USA gazowcami, konkurencja między firmami często jest skutkiem albo przyczyną lobbingu politycznego i ma mało sensu z rynkowego punktu widzenia. Doszukiwanie się 2 dna w upowszechnianiu powszechnej wiedzy jest bezsensu. Każdy ma jakiś polityczne sympatie i je wspiera IT21 nie jest wyjątkiem :)
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-25 12:28
NLC
trzymasz oszczędności w NOK ? do Norwegii nie latam, biurwą jestem w PL, Ty w ITF inwestujesz ?
zastanawiam się też nad platyną, przesłuchałem tradera, wykresy mogą być obiecujące. Czy w tym wypadku fizyk platyny będzie również problematyczny jeśli chodzi o zbycie, czy znowu podobnie jak w przypadku srebra jest jakiś ciekawy fund ?
manieq
Jestem dość specyficznym przypadkiem ... unikam pośredników i doradców jak mogę (IT czytam od dawna tak samo jak 10 innych blogów ekonomiczych). Nie inwestuje w ETFy, bo to forma pośrednictwa jak się coś krachnie na jakimś aktywie to szukaj wiatru w polu. To samo Brokerzy typu Saxo itp. którzy mają filie w EU a siedziby na kajmanach czy gdzieś tam. Inwestuje w Akcje za pośrednictwem banku PKO, bo wiem gdzie jest siedziba, jest w zasięgu i prawnik polski w razie czego będzie tańszy. A że gorsze wsparcie, mniej narzędzi do analizy i większe koszty ... Jak się zarabia dużo to koszty są mniej ważne niż bezpieczeństwo (wiem że system jest zbankrutowany i banki nie są bezpieczne, ale są ciut bardziej wiarygodne od "brokerów" moim zdaniem). Najlepszym narzędziem jest chłodny umysł i doświadczenie a te najlepiej zdobywa się na żywo + skaner akcji który ułatwia przesiewanie, żaden symulator nie odda strachu gdy spółka spada i euforii gdy rośnie, smutku gdy tracisz REALNE pieniądze i radości gdy je zarabiasz. Wszystko co mam w PL i NO :koło 40% całego majątku w NO (kapitał, fundusze, lokaty, gotówka bo tu żyje i wydaje) i 60% w PL Akcje 25%, fundusze 15%, nieruchomości 50%, reszta to kasa, złoto i obligacje skarbu państwa. Dodam że inwestowanie to żadna przygoda jak się niektórym wydaje, to stres i nerwy, dopiero po jakimś czasie człowiek przyjmuje na chłodno zawirowania rynku, bardzo mi się podoba cytat "inwestor zarabia najwięcej gdy nic nie robi" jest w tym dużo prawdy.
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-25 12:58
NLC
Kuchnia manieq musiałeś się obnażać publicznie ?, trzeba było na priva napisać a tak to klops, teraz czuję się zobowiązany i w rewanżu też się rozebrać, ale ja jestem prostszy, i na początku drogi, chociaż za chwilę to się zmieni - dziś cały mój kapitał to kasa, 99% PLN i 1% EUR, kredytu 0, nieruchomości nie liczę bo tam mieszkam. Czyli w ETF się nie bawisz, hmmale jakieś fundusze masz
manieq
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-25 13:47
trader21
„Trader 21, czy móglbys wyjasnic powód wyciagniecia pieniedzy z UK w pzeciagu roku? Konsekwencje Brexitu? Nastapi krach na funcie? Twoje prognozy?”
ODP. Nie chodziło o GBP czy inne waluty. Chodziło o to aby w spółce z UK nie pozostał zbyt duży dochód na koniec roku obrachunkowego bo będziesz musiał zapłacić CIT, a później podatek od dywidendy. Inaczej mówiąc to co weszło do spółki powinno wyjść w postaci wynagrodzeń dyrektorów, delegacji czy kilometrówek.
Co do GBP, to wczoraj po raz pierwszy w życiu kupiłem kilka tys z wolnego kapitału. Po tak silnych spadkach wydaje się być blisko dołka, a nie chciałem już zwiększać ekspozycji na NOK, AUD, CHF, NZD czy USD.
@saladin
„Posiadasz w swoim portfelu m.in. OGZPY,BHP,RIO,POT,MOS, czy widzisz podobne okazje inwestycyjne na GPW? Większość spółek np z WIG20 jest aktualnie relatywnie droga lub po znaczących wzrostach. Astarta, którą wymieniłeś, z racji prowadzenia biznesu na Ukrainie jest bardzo ryzykowna.
ODP. Od kilku miesięcy posiadam także ekspozycją na Stalexport, Alior oraz trzy spółki deweloperskie. Szczegółów nie wymieniam bo nie mogę na łamach bloga upubliczniać wszystkich danych za które niektórzy płacą nie małe pieniądze.
@Pio80tr
Piotrek, dziękuję bardzo. Przyjrzę się ketozie jeszcze bliżej.
Możesz polecić dobre książki na ten temat. Do tej pory przerobiłem tylko Bruce’a Fife.
@srebrny ptaszek
„Dopiero teraz przesluchalem Twoj wywiad i mam pytanie dotyczace ratio xauxag. Mam podobna strategie ale uwazam ze oczekiwanie tak jak mowisz na ratio 25 moze byc zludne bo byc moze to bardzo waskie okno. (osobiscie nie uwazam zeby az tak to poszlo). Czy masz jakis plan w jaki sposob wykonasz takiego swinga? Czy te Twoje sklady daja taka usluge jak cross Ag->Au? Dla mnie poziom 40 bedzie juz sygnalem ze czas robic swing i w zaleznosci od ilosci trzeba miec juz plan jak to zrobic szybko i przy niewysokich kosztach.”
ODP. Magazyny bezcłowe zajmują się wyłącznie przechowaniem metali. Nie robią swingów ale przy odpowiednim wolumenie mogą poinformować klientów, iż część metalu w magazynie X należąca do Y jest do sprzedania w cenie spot + x %. Równolegle poproszę Kamila Iwickiego z Metali Lokacyjnych aby w zamian za prowizję pomógł mi sprzedać metal swoim klientom.
@Nb81
„Czy analizując aktywa, które kupujesz albo sprzedajesz, bierzesz pod uwagę jakieś czynniki/wskaźniki, o których nigdy nie wypowiadasz się publicznie? Czy jednak publicznie przedstawiasz z grubsza cały swój tok rozumowania oraz filozofię postrzegania świata?”
ODP. Z grubsza na blogu. Wszystko co wiem przekazuję podczas szkolenia „Inteligentny Inwestor”.
„Czy według Ciebie Gazprom ma jakieś istotne słabe punkty, które mogą prowadzić do dalszych spadków wyceny? Geopolityka? Zadłużenie? Nowe technologie konkurencyjne dla gazu? Globalny krach?”
ODP. Wg powyższych:
- globalny krach
- konflikt na lini Rosja (któryś z wasali USA)
- rozszerzenie sankcji
- nasilenie eksportu gazu z USA do UE
- zadłużenie nie jest problemem, poza tym Gazprom jest głównym udziałowcem Gazprombank’u :-)
„Czy uwolnienie patentów związanych z samochodami elektrycznymi nie uderza choćby pośrednio w surowce energetyczne, w tym w uran, w spółki wydobywcze, Gazprom? Na przykład wzrost efektywności magazynowania energii elektrycznej zmniejszyłby podstawowe wady tych źródeł energii, które nie działają w trybie ciągłym, jak panele słoneczne, turbiny wiatrowe, a które obecnie przegrywają z paliwami kopalnymi.”
ODP. W producentów ropy docelowo uderzy ale jest to proces rozłożony na lata. Gazprom np bardzo silnie inwestuje w gaz ziemny, który będzie beneficjentem zmian. Ostatecznie prąd do samochodów musisz gdzieś wytworzyć, a energia z gazu jest bardzo czysta. Uran to już inna bajka gdyż nie ma póki co dla niego alternatywy.
@NLC
„Zastanawiam się też nad platyną, przesłuchałem tradera, wykresy mogą być obiecujące. Czy w tym wypadku fizyk platyny będzie również problematyczny jeśli chodzi o zbycie, czy znowu podobnie jak w przypadku srebra jest jakiś ciekawy fund?”
ODP. Nie kupuj platyny w formie fizycznej. Spread jest zabójczy. Do dyspozycji masz np w 100% zabezpieczony ETF ZKB (ZPLA) notowany w Zurichu.
@All
Ostatnio zgłaszają się do nas osoby, które zarobiły sporo na BTC czy innych kryptowalutach. Przy ich sprzedaży niestety należy zapłacić teoretycznie 18% lub 32% podatku dochodowego. Nam jednak udało się znaleść rozwiązanie pozwalające na uniknięcie podatku. Jeżeli ktoś jest poważnie zainteresowany tematem proszę o info przez formularz kontaktowy. Rozwiązanie ma sens przy zysku przekraczającym 150 tys PLN.
Waldek
A co to znaczy ? Jakiś link do informacji źródłowej by się przydał...
WIELU ze znanych mi Szwedów (Polaków również) robi wielkie oczy słysząc o niusach nt. rzekomych "zmian swojego miejsca zamieszkania" i to w trybie "ucieczki".
Soja
Aliquis
"USA jeśli już to walczą handlowo z Niemcami (sektor bankowy,przemysł motoryzacyjny), a chodzi im oczywiście o przerwanie monopolu na dostawy gazu i paliw płynnych z Rosji do Europy,by sprzedawać swój gaz, co jest dla nas jak najbardziej korzystne.Sankcje nie uderzą w całą Europę tylko w parę firm zaangażowanych w projekt budowy Nord Stream 2- oprócz Gazpromu jest to..."
W cytowanym akapicie jest niestety co najmniej kilka półprawd (łagodnie mówiąc). Wymienię co niektóre:
#1
"Monopol" na dostawy gazu z Rosji do Europy wygląda raczej słabo.
Import gazu państw EU-OECD z Rosji wynosił (według IEA):
- 2010: 35%,
- 2013: 47%.
Ponieważ jednak Europa też wydobywa gaz (nawet Polska), to procentowe zużycie gazu rosyjskiego w EU-OECD wynosiło:
- 2010: 26%,
- 2013: 33%.
Dane za 2016 proszę opracować sobie samemu - podaję istotniejsze wielkości w mld. m3:
RU 179.3, NO 124.0, DZ 51.2, UK 46.4, NL 45.5, QA 24.0, NG 9.8, IR 8.0, i dalej mniejsze.
A propos, #WK jaką definicję monopolu stosujesz? Własną?
#2
"Monopol" na dostawy paliw płynnych z Rosji do Europy wygląda jeszcze gorzej, bo to tylko około 30%.
Podobnie wygląda to w przypadku węgla.
A w ogóle, czy nie znasz prawdziwych monopoli?
Co powiesz o Windows w komputerach? Może powiesz jak urząd antymonopolowy z tym walczy?
#3
Sprzedawanie amerykańskiego gazu (LNG) w EU "jest dla nas jak najbardziej korzystne".
Naprawdę? Zdumiewające. Jakie to niby mamy mieć korzyści z droższego (obecnie o ok. 80%) surowca?
Czy chodzi Ci o to, że skoro będziemy mieć droższy gaz, to aby nie obniżyć swojej konkurencyjności, będziemy musieli obniżyć koszty pracy? Jesteś pracodawcą (z innej branży), skorzystasz na tym? Bo jeśli nie jesteś, a wypowiadasz się w imieniu Polaków, to dlaczego im tak źle życzysz?
Może poruszasz się w obszarze sloganów, takich jak "demokracja", "dywersyfikacja" itp.. Zrezygnuj z tego, spróbuj zastanowić się raczej nad tym żeby reszcie Polaków było coraz lepiej. Czy naprawdę drogie surowce nam w tym pomogą?
Skoro przed chwilą wspomniałem "dywersyfikację", to może dorzucę jeszcze kilka uwag w tym kontekście.
Pamiętasz może, że przed nieco ponad 10 lat temu to słowo (dywersyfikacja) było bardzo popularne. Chodziło to, aby zmienić kontrakt z Gazpromem dostarczającym prawie cały gaz, tak aby dostarczał tylko połowę. I udało się (po negocjacjach) następująco: Gazprom dostarczał już tylko ok. połowę gazu, a resztę firma (szwajcarska), będąca własnością dwóch Ukraińców (zamieszkałych w Polsce). Skutek uboczny: cena jednostkowa gazu. Przed dywersyfikacją za gaz płaciliśmy mniej niż DE, a po niej więcej - staliśmy się bezpośrednio małym odbiorcą, a partner (ukraińsko-szwajcarski) też miał swój zysk.
Polska ewidentnie straciła miliardy, ale "dywersyfikacja" była, więc był SUKCES. Kto zatem zyskał? Na pewno partner (UA-CH) płacił uczciwie podatki, ale co się działo dalej z dochodem? Ja w "dziennikarza śledczego" nie mam zamiaru się bawić, ale może Ty.
Ostatnio słyszę, że wstrzymujemy się z negocjacjami z Gazpromem nad nową umową. Czekamy podobno na lepszą pozycję przetargową.
Powinniśmy sobie jednak zdać sprawę z tego, że jeśli jednak NS2 nie wypali (wszystko trzeba brać pod uwagę), to "leżymy i kwiczymy". Transport gazu Jamałem zakontraktują firmy zachodnie (zgodnie z unijnymi prawami), a nam pozostanie drogi LNG. USA to zapewnią DE (na osłodę), a my? Znów SUKCES: będziemy mieć drogi gaz prosto z Ameryki.
Przemyśl to jeszcze, a potem spróbuj wskazać jakie korzyści możemy odnieść z drogiego gazu.
oczajdusza
ukrainian engine korean rocket
pierwszy z brzegu post o silnikach z Ukrainy z NYT
https://www.nytimes.com/2017/08/14/world/asia/north-korea-missiles-ukraine-factory.html
Arcadio
"Pamiętasz może, że przed nieco ponad 10 lat temu to słowo (dywersyfikacja) było bardzo popularne. Chodziło to, aby zmienić kontrakt z Gazpromem dostarczającym prawie cały gaz, tak aby dostarczał tylko połowę. I udało się (po negocjacjach) następująco: Gazprom dostarczał już tylko ok. połowę gazu, a resztę firma (szwajcarska), będąca własnością dwóch Ukraińców (zamieszkałych w Polsce). Skutek uboczny: cena jednostkowa gazu."
Trochę pokręciłeś w tych wyjaśnieniach do #WK, celowo lub przypadkiem. Jeśli masz na myśli TYCH Ukraińców, co to się na Ukrainie urodzili, w Rosji mieszkali, a polskim obywatelami są, a firmę założyli w Szwajcarii, a z wiadomego narodu pochodzą, to nazywaj ich po imieniu. To, że mysz się urodziła w stajni nie znaczy, że od razu jest koniem.
Z tego co ja pamiętam, to oni działali nie w gazie tylko w ropie i byli głównymi dostawcami ropy do Orlenu. Działo się to za tych rządów, co lubili się z KGB i sobie wzajemnie biznesy raili. Nie miało to nic wspólnego z realną dywersyfikacją tylko zwyczajne biznesy "pułkowników"
@oczajdusza
A Japonia wspiera terrorystów z ISIS ? Bo zawsze Toyotami jeżdżą ?
3r3
"Norweskie rodziny uciekają do Polski.Możemy mieć wykształconych emigrantów."
W Norkowie jest ropa i gaz, więc moglibyśmy tam wysłać wojska na tej samej podstawie co do Iraq. Tam chyba trzeba powalczyć o prawa człowieka. Jakby tam ropy nie było, to nie byłaby to tak pilna sprawa.
@Flex
"Tak było jakiś czas temu. Ale Trader w pewnym momencie chyba zdecydował, że blog musi zarabiać (...)"
Giełda się wyłożyła dwa lata temu, o czym chcesz pisać dla amatorów? Jak stracić? Bo zawodowcy to mają swoje oderwane od rzeczywistości klikanie po kilka godzin dziennie.
@pc
"Europa po zamknięciu strefy Schengen i tego skutki ! "
Kim, za ile i jak?
@manieq
"Fakt szczególnie patologiczne, albo ludzie którzy mieszkają po 20 lat i nie potrafią się przywitać po norwesku."
Większość mieszkających od urodzenia w USA nie umie się przywitać w narzeczu Siouxów.
"w norweskim nie ma przekleństw w dosłownym znaczeniu jak u nas"
Hva i helvete snakker du om?
Nie będę kontynuował, skandynawskie języki są nazbyt podobne również w wulgaryzmach. Trzeba popracować z Norkami na stoczni to się od razu język rozwinie niepolitycznie.
"Po za tym trzeba być świadomym że tu dzieci są traktowane jako niezależne jednostki z pełnią praw (szczególnie z prawem do nietykalności cielesnej)"
Ja mojemu wytłumaczyłem jak mi ze szkoły wrócił i opowiadał takie brednie, że miał lekcje o tym jakie ma prawa. Prawa to ma takie, że go wywalę z domu i będzie na utrzymaniu państwa, następnie mu pokazałem ile to jest kieszonkowego z tego jego 666+, a za ile ma zabawki, a że to chciwa menda to skalkulował, że nie chce dostawać pasem - żebym od razu lał kijem jakby znowu co głupiego mu w szkole powiedzieli. A najbardziej mu było żal, że nie dadzą pojeździć czołgiem i postrzelać z karabinu.
@Arcadio
"Chińczycy, którzy zamierzają zwasalizować świat. Oni nie po to te miliony ton stali i betonu produkują, żeby żołnierzy na front wysyłać, tylko właśnie po to, żeby ich nie wysyłać, a korzyści odnieść. "
Wojna nie zależy od tego kto żołnierzy nie wyśle, tylko od tego kto ich wyśle.
I nie fantazjuj, że Niemcy nas bez jednego wystrzału, bo do dziś saperzy wykopują poniemieckie "wystrzały" w całym kraju. Niemcy z Rosjanami nas najpierw solidnie przetrzebili, żeby więcej ludzi myślało tak jak Ty, bo z takimi jak ja to trzeba było w Moskwie spać na stojąco obgryzając pazury - "a jak znowu Lachy wrócą?".
"zauważyłeś, że świat jest tak skomplikowany, że nikt nie wie jak naprawdę to wszystko funkcjonuje. No może tylko #3r3 wie :) "
Wiem że funkcjonuje i psuć nie trzeba.
bmen
jak ktoś opiera się NYT to znaczy się mniej-więcej że w CNN i ruskich hakerów też wierzy.
supermario
Mam wywiad Radka Sikorskiego z Jamesem Goldsmithem w książce pt. "Pułapka" z 1995 r. Gość ma ciekawe spostrzeżenia odnośnie elektrowni atomowych.Budowa to pikus , odpady to już większy problem ,rozbiórka przekracza kilkakrotnie koszty budowy.
NLC
Wojna nie zależy od tego kto żołnierzy nie wyśle, tylko od tego kto ich wyśle.
I nie fantazjuj, że Niemcy nas bez jednego wystrzału, bo do dziś saperzy wykopują poniemieckie "wystrzały" w całym kraju. Niemcy z Rosjanami nas najpierw solidnie przetrzebili, żeby więcej ludzi myślało tak jak Ty, bo z takimi jak ja to trzeba było w Moskwie spać na stojąco obgryzając pazury - "a jak znowu Lachy wrócą?".
Turcy mogliby dodać - Poseł z Lechistanu jeszcze nie przybył...
pc
Amero, Deutsche Mark- są już dawno gotowe do wprowadzenia!
Kim? Jeszcze kilka pseudo (pisze świadomie pseudo) wybuchów i zamachów a ludzie będą sami się prosić o zamknięcie granic, gdzie władza zostanie do tego "zmuszona" przez społeczeństwo.
Za ile ? Jeśli chodzi o koszty, jest to obojętne ponieważ rządy nie wydają swoich pieniędzy - ostatecznie zapłaci obywatel, podatnik ,szary robotnik jak zwykle zresztą ( jeszcze większe zniewolenie).
Zastanawiająć się nad odpowiedzią dlaczego mamy takowe czasy i kto jest za nie odpowiedzialny przychodzi mi do głowy jasne rozwiązanie: Pomyśl kto na tym zarobi ;)
Tak humorystycznie. Pewien starszy Pan mawiał iż: "Tym światem rządzi 3P- Pulik, Pitka, Piniądze"
3r3
Zdolność mafii czy państwa do stanowienia władzy, patrolowania terytorium, ochrony granic i egzekwowania "należności" wynika wprost z liczebności młodej kohorty 15-25 lat. W przypadku naszym 19-25, bo młodszym pał do ręki nie dają. Dlatego masz kłopot z odpowiedzią kto miałby tego dokonać. Bo chcieć to sobie można, ale trzeba jeszcze mieć kogoś kto rozkaz przyjmie i wykona. Napisać sobie oczywiście można że granica zamknięta, ale trudno o strażników, a jeszcze trudniej ich upilnować.
dedyx
Trader nie piszę pod publikę ani pod frekwencję. Może wielu jest tak ograniczonych i nigdy tego nie zrozumie, ale Teeder jest świetnym obserwatorem i wyciąga dobre wnioski. Nie jest to zabawa w politykę, ale bez nie o pełnym obrazie finansów mowy być nie może.
Tak trzymać!
kontofo
Mnuchin był z gospodarską wizytą w forcie KNOX i znalazł ostatnią sztabę... czy widzieliście to ?
http://ifotos.pl/z/qhnaqnr
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-25 21:13
kontofo
Aliquis
Właśnie zajrzałem ponownie na blog i przeczytałem twój komentarz: "Trochę pokręciłeś w tych wyjaśnieniach do #WK, celowo lub przypadkiem. Jeśli masz na myśli TYCH Ukraińców,...".
Faktycznie opisywałem sprawy gazowe, ale robiąc sobie przerwy, przez nieuwagę dodałem opis kombinacji dywersyfikacyjnych na ropie, a nie na gazie.
Moja nieuwaga, moja pomyłka.
Co prawda, skutki ekonomiczno-finansowe dywersyfikacji zostały przedstawione poprawnie, ale sam opis z "TYMI Ukraińcami" był nieadekwatny (odnosił się bowiem do ropy).
Dywersyfikacja na gazie przebiegała inaczej, ale efekt był właśnie taki jak podałem we wpisie.
Nie będę już opisywać meandrów kombinacji z gazem, bo tamten felerny akapit był tylko pewną dygresją w stosunku do zasadniczej części odpowiedzi na wpis #WK.
Chyba muszę uważniej redagować swoje wpisy, bo miesięczne wojaże trochę mnie zdekoncentrowały.
warriordj
Odnosnie ewentualnego rozpadu strefy euro i tzw euro pln i pld. Rowniez slyszalem juz opinie o takiej mozliwosci i poruszenie jej rowniez przez Ciebie to pewnie nie przypadek. Czy sprawa sciagniecia zlota przez niemcy do kraju, to nie przypadkiem przedwstep do takiego posuniecia? Jak bardzo realny wydawalby sie taki scenariusz, aktualnie Euro osiaga szczyty: 1,19 do USD i nic na to nie wskazuje, ale nie wiadomo jakie plany przygotowali tzw. wielcy tego swiata.
Btw mozecie polecic jakis kantor internetowy do zamiany euro/ usd w Polsce lub w niemczech/austrii?
pzdr
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-25 22:49
manieq
Norweskie/Szweckie "piekło" nie ma takiej soczystości jak poczciwa Polska "ku*wa". Mieszkałem 2 lata ze Szwedami więc wiem jak przeklinają - nie gorzej niż Polacy, ale poziom norweski .. jest naprawdę niski, w zasadzie to oni przeklinają po szwedzku hehe
3r3
"Norweskie/Szweckie "piekło" nie ma takiej soczystości jak poczciwa Polska "ku*wa". Mieszkałem 2 lata ze Szwedami więc wiem jak przeklinają - nie gorzej niż Polacy, ale poziom norweski .. jest naprawdę niski, w zasadzie to oni przeklinają po szwedzku hehe"
Bo norweski fonetycznie to szwedzki tylko zwulgaryzowany i zapis nieco inną cyrylicą. To tak jakby twierdzić że istnieje jakiś język białoruski czy ukraiński - tak jakby utworzenie państwa zmieniało języki Rusinom :)
Nawet to snekke - gadać, co po ichniemu jest rozmawiać to jest szwedzkie snacka - gadać i raczej w szkole tego nie uczą. Na północy norkowa za Mo najłatwiej się dogadać, to tylko na południu zdziwaczeli z akcentem z Bergen.
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-25 23:20
manieq
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-26 00:18
easyReader
To dla równowagi poczytajcie jak to te wiekopomne sukcesy się skończyły w 1612:
Tekst dla linku
martin_enduro
@ZIT
Ukraina kontrolowana przez USA największym producentem silników do północnokoreańskich rakiet
Aż mi się odechciało czytać. Nie schodźcie proszę na poziom faktu czy super expresu.
równieżprzwinąłem od razu do komentarzy....
lenon
No nie musiałaby rosnąć, gdyby wszyscy byli równie mądrzy, przedsiębiorczy i inteligentni. Ale tak nie jest. Dlatego w praktyce taka sytuacja nie występuje. No chyba, że znasz przykłady krajów rozwiniętych, gdzie PKB rośnie stabilnie, a podaż pieniądza pozostaje stała, to pochwal się.
To, że nie ma takich krajów nie jest argumentem przemawiającym za tym, że jest to niemożliwe. Na takiej samej zasadzie jak kiedyś nie było elektryczności, a dziś jest. Takie kraje były i istniały w przeszłości.
Problem polega na tym, że dziś żaden kraj nie używa pieniądza, ale i to nie jest przesłanką do myślenia, że jest to stan dany raz na zawsze. System działa tak, i chyba nie muszę tego tłumaczyć, że można walutę kreować z samej chęci kreacji. Ta wielka pokusa jest nie do okiełznania, tym bardziej, że jest to najbardziej wdzięczne narzędzie robienia w balona wyborców. Stawiam tezę, że w każdym kraju w którym środkiem płatniczym jest waluta, społeczeństwo jest robione w h..a przez rządzących. Przyrost ilości waluty jest wprost proporcjonalny do poziomu ich obłudy. Trzeba pamiętać również, że ilości kreowanej waluty nie odzwierciedla tylko wartość M3 w danej strefie jurysdykcji BC. Należy do tego doliczyć dług zaciągnięty za sprawą kreacji w innych jurysdykcjach.
Mądrość przedsiębiorczość i inteligencja ma jedynie takie znaczenie, że w krajach w których istnieje waluta, ci mniej przedsiębiorczy, mniej inteligentni i mniej mądrzy, często znajdują się w rolach w których nie mieliby racji bytu gdyby światem rządził pieniądz.
Prędkość obiegu sobie sama z siebie nie rośnie, a już na pewno nie w wyimaginowanej sytuacji, że rośnie PKB przy stałej podaży pieniądza.
Prędkość obiegu zależy wyłącznie od zachowań zakupowych posiadaczy pieniądza i od ich zasobności.
Piszesz o walucie, ale nawet ona, sama w sobie, nie posiada takich właściwości. Odpowiem Ci na to słowami samego Karola, ponieważ moje tłumaczenia nie umywają się w żadnym stopniu do jego przenikliwości, błyskotliwości i umiejętności ubrania w słowa rzeczy tak oczywistych. A może przy okazji czytania pozbędziesz się uprzedzeń.
Każdy towar przy pierwszym wkroczeniu do cyrkulacji, przy pierwszej zmianie swej formy, wypada z cyrkulacji, a na jego miejsce wstępują coraz to nowe towary. Pieniądz natomiast jako środek cyrkulacji przebywa wciąż w sferze cyrkulacji i wciąż się w niej obraca. Powstaje stąd pytanie, ile pieniędzy sfera ta stale pochłania.
W danym kraju odbywają się dzień w dzień liczne, jednoczesne, a więc przestrzennie przebiegające obok siebie, jednostronne metamorfozy towarów, czyli, innymi słowy, same sprzedaże z jednej, same kupna z drugiej strony. Już ceny towarów przyrównują je do określonych ilości wyobrażonego pieniądza. A że rozpatrywana tu forma bezpośredniej cyrkulacji raz po raz przeciwstawia cieleśnie towar pieniądzowi, jeden na biegunie sprzedaży, drugi na przeciwnym biegunie kupna — masa środków cyrkulacji potrzebna w procesie cyrkulacji świata towarów jest już wyznaczona przez sumę cen towarów. Istotnie, pieniądze reprezentują tylko realnie tę sumę złota, która idealnie jest już wyrażona w ogólnej sumie cen towarów. Równość tych sum jest więc oczywista. Wiemy jednak, że przy niezmienionych wartościach towarów ceny ich zmieniają się wraz ze zmianą wartości samego złota (materiału pieniężnego), stosunkowo wzrastają, gdy wartość ta spada, spadają, gdy wzrasta. Gdy w ten sposób suma cen towarów wzrasta lub spada, masa cyrkulujących pieniędzy musi proporcjonalnie zwiększać się lub zmniejszać. Przyczyna zmiany masy środków cyrkulacji tkwi wprawdzie w samym pieniądzu, ale nie w jego funkcji jako środka cyrkulacji, lecz w jego funkcji miernika wartości. Najpierw cena towarów zmienia się w stosunku odwrotnym do wartości pieniądza, a potem dopiero masa środków cyrkulacji zmienia się w stosunku prostym do cen towarów. Zupełnie to samo zjawisko wystąpiłoby, gdyby np. nie wartość złota spadła, lecz srebro zastąpiło je jako miernik wartości, lub też gdyby nie wartość srebra wzrosła, ale złoto odebrało mu funkcję miernika wartości. W jednym wypadku musiałoby cyrkulować więcej srebra niż, przedtem złota, w drugim zaś — mniej złota niż przedtem srebra. W obu wypadkach uległaby zmianie wartość materiału pieniężnego, tzn. tego towaru, który funkcjonuje jako miernik wartości; dlatego uległyby też zmianie ceny towarów jako wyrazy ich wartości, jak również masa cyrkulujących pieniędzy, które służą do zrealizowania tych cen. Jak widzieliśmy, sfera cyrkulacji towarów posiada dziurę, przez którą złoto (lub srebro, w ogóle materiał pieniężny) wstępuje w nią jako towar o danej wartości. Wartość ta jest przesłanką tego, żeby pieniądz mógł funkcjonować jako miernik wartości, żeby więc mogło dojść do wyznaczenia cen. Jeżeli np. wartość samego miernika wartości spada, znajduje to najpierw wyraz w zmianie cen tych towarów, które bezpośrednio w siedlisku produkcji kruszców szlachetnych są na nie wymieniane jako na towary. W szczególności na niższym szczeblu rozwoju społeczeństwa burżuazyjnego wielka część innych towarów przez długi czas jeszcze będzie szacowana według złudnej już i przestarzałej wartości miernika wartości. Jednakże jeden towar zaraża drugi przez swój stosunek wartościowy do niego, ceny złote lub srebrne towarów wyrównują się stopniowo w proporcjach wyznaczonych przez same ich wartości, aż wreszcie wszystkie wartości towarów są szacowane odpowiednio do nowej wartości kruszcu pieniężnego. Temu procesowi wyrównawczemu towarzyszy ustawiczny wzrost ilości kruszców szlachetnych, napływających w zamian za towary bezpośrednio na nie wymieniane. W miarę wiec jak się upowszechniają skorygowane ceny towarów, czyli w miarę jak się rozpowszechnia ocena ich wartości według nowej, zmniejszonej i dalej zmniejszającej się do pewnego punktu wartości kruszcu, istnieje w tym samym stosunku dodatkowa masa kruszcu niezbędna do zrealizowania nowych cen. Jednostronna obserwacja skutków odkrycia nowych kopalń złota i srebra doprowadziła w XVII a zwłaszcza w XVIII wieku do błędnego wniosku, jakoby ceny towarów dlatego wzrosły, że funkcję środka cyrkulacji pełniła zwiększona ilość złota i srebra. W dalszym ciągu będziemy przyjmowali wartość złota za dany, tak jak to jest istotnie w chwili ustalenia cen.
Przy tym założeniu masa środków cyrkulacji jest więc wyznaczona przez sumę cen towarów, które mają być zrealizowane. Jeżeli ponadto założymy, że cena każdego rodzaju towaru jest dana, to suma cen towarów będzie oczywiście zależała od znajdującej się w cyrkulacji masy towarów. Nie trzeba się bardzo głowić, aby zrozumieć, że jeżeli kwarter pszenicy kosztuje 2 f. szt., to 100 kwartetów kosztuje 200 f. szt., 200 kwarterów — 400 f. szt. itd., że więc wraz z masą pszenicy musi wzrastać suma pieniędzy, która przy sprzedaży zamienia się z nią na miejsca.
Jeżeli masa towarów jest stalą, masa cyrkulujących pieniędzy maleje albo się zwiększa zależnie od wahań cen towarów. Wzrasta lub spada, gdy wskutek zmiany cen wzrasta lub spada suma cen towarów. Do tego nie trzeba wcale, aby ceny wszystkich towarów wzrosły lub spadły jednocześnie. Wzrost lub spadek cen pewnej ilości decydujących artykułów wystarcza, aby podlegająca realizacji suma cen wszystkich cyrkulujących towarów wzrosła lub spadła, aby zatem więcej lub mniej pieniędzy wstąpiło w cyrkulację. Niezależnie od tego, czy zmiana cen towarów odzwierciedla rzeczywistą zmianę wartości, czy tylko wahania cen rynkowych, wpływ jej na masę środków cyrkulacji pozostaje ten sam.
Przypuśćmy, że mamy do czynienia z pewną ilością wzajemnie od siebie niezależnych, jednoczesnych, a więc obok siebie dokonywanych aktów sprzedaży, czyli cząstkowych metamorfoz: np. l kwartera pszenicy, 20 łokci płótna, l biblii, 4 garnców żytniówki. Jeżeli cena każdego z tych artykułów wynosi 2 f. szt., a więc suma cen podlegająca realizacji — 8 f. szt., to do cyrkulacji musi być puszczona masa pieniężna równa 8 f. szt. Jeżeli natomiast te same towary tworzą ogniwa znanego nam łańcucha metamorfoz: l kwarter pszenicy — 2 f. szt. — 20 łokci płótna — 2 f. szt. — l biblia — 2 f. szt. — 4 garnce żytniówki — 2 f. szt., wówczas 2 f. szt. wprawiają różne towary kolejno w ruch, realizując po kolei ich ceny, a więc również sumę cen, 8 f. szt., aby w końcu spocząć w ręku gorzelnika. Dokonują one czterech obiegów. Ta wielokrotna zmiana miejsca tych samych monet przedstawia podwójną zmianę formy towaru, jego przejście przez dwa przeciwstawne stadia cyrkulacji i splot metamorfoz rozmaitych towarów. Przeciwstawne i wzajemnie się uzupełniające fazy, w których przebiega ten proces, nie mogą odbywać się obok siebie w przestrzeni, lecz muszą następować po sobie w czasie. Dlatego miernikami trwania są odcinki czasu, czyli miarą szybkości obiegu pieniądza jest liczba obiegów tej samej monety w określonym czasie. Przypuśćmy, że proces cyrkulacji owych czterech towarów trwa jeden dzień. Wówczas podlegająca realizacji suma cen wyniesie 8 f. szt., liczba obiegów tych samych monet w ciągu dnia — 4, a masa cyrkulującego pieniądza — 2 f. szt., czyli dla danego okresu procesu cyrkulacji:
suma cen towarów / ilość obiegów jednoimiennych monet = masie pieniędzy pełniących funkcję środka cyrkulacji. Prawo to ma zastosowanie powszechne. Proces cyrkulacji w danym kraju i w określonym okresie obejmuje co prawda z jednej strony wiele rozproszonych, jednoczesnych, obok siebie następujących aktów sprzedaży (wzgl. kupna), czyli metamorfoz cząstkowych, w których te same monety raz tylko zmieniają miejsce, czyli dokonują jednego tylko obiegu — z drugiej jednak strony obejmuje wiele, po części równoległych, po części splatających się z sobą, krótszych lub dłuższych szeregów metamorfoz, przy których te same monety dokonują mniej lub bardziej licznych obiegów. Z ogólnej jednak ilości obiegów wszystkich znajdujących się w cyrkulacji jednoimiennych monet wynika przeciętna ilość obiegów poszczególnej monety, czyli przeciętna szybkość obiegu pieniądza. Masa pieniędzy puszczanych w cyrkulację, np. w chwili rozpoczęcia dziennego procesu cyrkulacji, jest oczywiście wyznaczona przez sumę cen towarów cyrkulujących jednocześnie i przestrzennie obok siebie. Ale w procesie każda moneta staje się jak gdyby odpowiedzialna za inne. Jeżeli jedna z nich przyśpiesza swą szybkość obiegu, inna szybkość tę zwalnia lub też całkowicie wychodzi ze sfery cyrkulacji, gdyż ta może pochłonąć tylko taką masę złota, jaka, pomnożona przez średnią ilość obiegów swego poszczególnego elementu, równa się sumie cen podlegającej realizacji. Jeżeli więc ilość obiegów monet wzrasta, masa monet w cyrkulacji zmniejsza się. Jeżeli ilość ich obiegów się zmniejsza, masa ta wzrasta. A że masa pieniędzy, które mogą pełnić funkcję środka cyrkulacji, jest przy danej przeciętnej szybkości dana, wobec tego dość np. puścić w cyrkulację określoną ilość banknotów jednofuntowych, aby wyprzeć z niej tyleż suwerenów; jest to sztuczka dobrze znana wszystkim bankom.
Jak w obiegu pieniądza w ogóle ujawnia się tylko proces cyrkulacji towarów, tzn. ich okrężny ruch poprzez przeciwstawne metamorfozy, tak też szybkość obiegu pieniądza odzwierciedla tylko szybkość, z jaką towary zmieniają formę, ciągle splatanie się łańcuchów ich metamorfoz, tempo przemiany materii, szybkość, z jaką towary znikają ze sfery cyrkulacji i z jaką nowe towary zajmują ich miejsce. W szybkości obiegu pieniądza uwidacznia się więc płynna jedność przeciwstawnych i wzajemnie się uzupełniających faz:
przemiany postaci użytkowej w wartościową i powrotnej przemiany postaci wartościowej w użytkową, czy też obu procesów sprzedaży i kupna. Na odwrót, w zwolnieniu obiegu pieniądza ujawnia się rozdział i przeciwstawne usamodzielnienie się tych procesów, zahamowanie przemian formy, a stąd i przemiany materii. Z samej tylko cyrkulacji nie możemy oczywiście wnosić o przyczynie zahamowania. Cyrkulacja tylko ujawnia to zjawisko. Ponieważ jednak wraz ze zwolnieniem obiegu pieniądz rzadziej zjawia się we wszystkich punktach peryferii cyrkulacji i rzadziej z nich znika, przeto popularny pogląd tłumaczy to zjawisko niedostateczną ilością środków cyrkulacji.
Ogólna ilość pieniędzy pełniących w pewnym okresie czasu funkcję środka cyrkulacji jest więc określona z jednej strony przez sumę cen towarów będących w cyrkulacji, z drugiej — przez mniejszą lub większą płynność ich przeciwstawnych procesów cyrkulacyjnych, od której zależy, jaką cząstkę sumy cen może zrealizować jedna i ta sama moneta. Ale suma cen towarów zależy zarówno od masy jak od ceny każdego rodzaju towaru. Trzy czynniki: ruch cen, masa towarów w cyrkulacji i wreszcie szybkość obiegu pieniądza — mogą się jednak zmieniać w różnych kierunkach i w rozmaitym stosunku, przeto suma cen podlegająca realizacji, a więc zależna od niej masa środków cyrkulacji może podlegać bardzo licznym kombinacjom. Wymienimy tylko te, które w historii cen odegrały ważną rolę.
Przy niezmienionych cenach towarów masa środków cyrkulacji może wzrastać, gdy wzrasta masa towarów w cyrkulacji lub gdy zmniejsza się szybkość obiegu pieniądza, albo gdy obie przyczyny działają jednocześnie. Masa środków cyrkulacji może natomiast spadać przy zmniejszającej się masie towarów lub zwiększającej się szybkości cyrkulacji.
Przy ogólnym wzroście cen towarów masa środków cyrkulacji , może pozostać niezmieniona, jeżeli masa cyrkulujących towarów maleje proporcjonalnie do wzrostu ich cen, albo gdy szybkość obiegu pieniądza wzrasta równie szybko jak wzrost cen, natomiast cyrkulująca masa towarów pozostaje bez zmian. Masa środków cyrkulacji może się zmniejszać, jeżeli masa towarów zmniejsza się szybciej, albo szybkość obiegu wzrasta szybciej niż ceny.
Przy ogólnym spadku cen towarów masa środków cyrkulacji może pozostać niezmienna, jeżeli masa towarów wzrośnie proporcjonalnie do spadku ich cen, lub gdy szybkość obiegu pieniądza zmniejszy się w tej samej proporcji co ceny. Masa środków cyrkulacji może wzrastać, gdy wzrost masy towarów będzie szybszy lub zmniejszenie się szybkości cyrkulacji będzie szybsze niż spadek cen.
Zmiany dotyczące różnych czynników mogą w swych skutkach wzajemnie się znosić, tak iż pomimo ich ciągłej zmienności ogólna suma cen towarów, podlegająca realizacji, a więc również masa pieniędzy w obiegu, pozostaje niezmieniona. Dlatego też, rozpatrując nieco dłuższe okresy czasu, stwierdzamy daleko większą stałość przeciętnej masy krążących w każdym kraju pieniędzy i daleko mniejsze odchylenia od tej przeciętnej, niżby się na pierwszy rzut oka można było spodziewać — pomijając silne zaburzenia wywoływane periodycznie przez kryzysy przemysłowe i handlowe, rzadziej — przez zmianę wartości samego pieniądza.
Prawo, w myśl którego ilość środków cyrkulacji jest określana przez sumę cen cyrkulujących towarów i przeciętną szybkość obiegu pieniądza, da się więc sformułować także w ten sposób, że przy danej sumie wartości towarów i danej przeciętnej szybkości ich metamorfoz ilość obiegającego pieniądza lub materiału pieniężnego zależy od jego własnej wartości. Złudzenie jakoby, przeciwnie, ceny towarów były określane przez masę środków cyrkulacji, a ta znów przez masę materiału pieniężnego, znajdującego się w danym kraju, opiera się u jego wczesnych przedstawicieli na niedorzecznej hipotezie, że towary wchodzą w proces cyrkulacji bez ceny, a pieniądz bez wartości i dopiero potem odpowiednia część kaszy towarowej zostaje wymieniona na odpowiednią część złotej góry.
Nie czytam ekonomii pisanej przez wybranych dla gojów. Wiedza jest przekazywana jedynie swoim przez swoich.
Ograniczasz się tym samym do wąskiego wycinka rzeczywistości zakładając jednocześnie sobie klapki na oczy. Nie zdajesz sobie przez to sprawy, jakie uwarunkowania kulturowe ukształtowały Twój światopogląd, przez co jesteś więźniem w przez siebie zbudowanej celi.
Ja napisałem:
"Podażą pieniądza M3 nie steruje rząd, a popyt na ten pieniądz. Biorąc pod uwagę, jak obecny rząd uwalił inwestycje, nie ma w tym nic nadzwyczajnego że spadła podaż M3, ale już przedstawianie tego jako sukces rządu jest perfidnym nadłurzyciem. " _
_Sam sobie zaprzeczasz w tych dwóch zdaniach. Z jednej strony niby rząd nie steruje podażą M3, ale jednak steruje, bo inwestycje uwalił ? To jak ? Jednak rozdwojenie jaźni ?
Jeżeli rząd postanowiłby przeprowadzić inwestycję na np. 100 miliardów PLN, a nie dysponowałby takim kapitałem, musiałby go pożyczyć. Przyjmijmy, że wypuścił obligację, dokapitalizował jako właściciel PKOBP kwotą 10 miliardów i nakazał ich kupno. Co zrobiłby rząd? Wygenerował popyt. Steruje więc popytem. Jeżeli inwestycje odbywają się z długu, nie zaś z posiadanego kapitału ich uwalenie zawsze kończy się spadkiem podaży.
Przede wszystkim, kiedy zmienia się rząd, to zwykle następuje zmiana w legislacji. To normalne, że firmy powstrzymuja się wtedy z inwestycjami, bo czekają co jednak zostanie wdrożone. Tym bardziej jeśli funkcjonowanie nowego rządu odbywa się w warunkach kwiku i jazgotu antypolskich mediów oraz tych odrywanych od koryta. Wtedy każdemu przedsiębiorcy zadrży ręka przed wydatkiem inwestycyjnym. Teraz kiedy już widać, że to była zaplanowana i zmasowana nagonka na rząd, firmy wracają z inwestycjami, bo jak nie wrócą w warunkach tak wysokiego wzrostu PKB, to im się zaraz zdolności produkcyjne skończą i zostaną wykoszeni przez zagraniczną konkurencję. A co do inwestycji samorządowych, to chyba nie muszę przypominać, że tam siedzą wasi z PO i mają prikaz nie wspierać PKB inwestycjami ? _
To nie jest normalne. To jest patologia. Państwo potrzebuje ciągłości. Wtedy jest silne i stabilne. W państwach, które reprezentują siłę, do zmian dochodzi na skutek konsensusu. Interesy wszystkich obywateli brane są w jakimś stopniu pod uwagę. Państwa w których pojawia się wróg, wcześniej czy później upadają, a walka z nim zawsze przynosi skutek odwrotny do zamierzonego.
Samorządy nie inwestują, bo szeryf od dwóch lat żadnego nie pojmał, a to się kłóci z wizją wroga.
Napisałem:
_"Brednią jest jakoby uciemiężona klasa biednych, brała kredyty i transferowała do klasy bogatych. "
Brednią nazywasz rzeczywistość ? Czyli wg Ciebie biedni nie brali chwilówek w Providentach, żeby im wystarczyło na życie ? Albo, że mieszkania to sobie wszyscy kupuja za gotówkę, a nie za kredyty hipoteczne ?
Tak właśnie robią, ale to jest wina państwa, które im zapierdala na dzień dobry 80% ich owoców pracy, a teraz co? Wspaniałomyślnie rzuca jakiś ochłap, rzekomo z uszczelnienia czegoś co oni i tak de facto muszą wyrzygać. Oprzytomniej Arcadio, każdy podatek płaci zawsze konsument, ten co przejada, to jest prawo powszechne i niepodważalne.
Napisałem:
"Nawet gdyby tak się działo, to jest to zasrane prawo biednego brać kredyt i zasrane prawo bogatego przechowywać i wydawać zarobiony pieniądz gdzie mu się tylko podoba. "
A prawem dobrego rządu jest przeciwdziałać szkodliwym zjawiskom gospodarczym.
To prawda, tylko trzeba wykazać się mądrością żeby móc je prawidłowo zidentyfikować. Ten rząd to jak to określił Trader w kontekście Busha, jest imbecylem.
_Tak ci "austriacy" powiedzieli ? To widocznie Japonia, Niemcy, Chiny i Korea Płd. uczyły się z innych książek.
Temat jest bardzo złożony, bo eksport eksportowi nierówny. Jak się eksportuje jabłka, węgiel i miedź a sprowadza smartfony, samochody i "usługi doradcze" to taka równowaga handlowa jest zabójcza.
Dodatkowym aspektem jest kto eksportuje a kto importuje. Czy pieniądze z tego eksportu trafiają do kieszeni Polaków, czy raczej do zagranicznego właściela firmy eksportującej, czyli w efekcie dochód też jest eksportowany.
Mało które państwo jest samowystarczalne, dlatego musi importować pewne rzeczy. Najlepiej jeśli są to surowce bądź technologie, których nie posiada. Najgorzej gdy towary FMCG.
A na import potrzebne są dewizy, które można uzyskać dzięki eksportowi i to najlepiej zaawansowanych produktów wytwarzanych masowo.
To są mrzonki. Państwo jest od tego żeby stwarzać warunki. Biadolenie na obecny stan rzeczy jest całkowicie bezproduktywne. Można sobie dywagować co powinno być , a co jest, ale dla spowodowania zmiany potrzebna jest identyfikacja przeszkód, które trzeba zlikwidować. Z całą pewnością nie jest nimi wróg z którym należy walczyć.
Napisałem:
"Moja rzeczywistość ekonomiczna to Mises, Hayek, Hoppe, Twoja natomiast to Marks, Engels i Dzierżyński z naciskiem na tego ostatniego. " _
_To zdecyduj się, bo najpierw mi "Kapitał" Marksa polecasz, a teraz twierdzisz co innego. _
Świat nie jest czarno-biały. Przybiera różne odcienie. Najpierw był Marks, a dopiero potem Mises, Hayek, Hoppe. To historia myśli, którą wypadało by znać.
_Nie moja wina, że negujesz rzeczywistość. Spadek dynamiki podaży pieniądza jest faktem i stało się to właśnie na skutek działań rządu.
Spadł popyt. W systemie waluty jest to negatywne zjawisko.
Poprzedni napędzał podaż w tempie 11% r/r i uzyskiwał średnio 2% wzrostu PKB, a nadwyżki gniły na kontach tych co nie potrzebowali.
Mlaskałeś jak to rząd uszczelnia Vat pod koniec zeszłego roku. Nie nauczyło cię to jeszcze, że procesy zachodzą w dłuższych okresach? Skąd przypuszczenie, że nie potrzebowali? Lepiej przeputać, a jak będzie potrzeba to pożyczać?
Teraz przy podaży M3 8% r/r mamy wzrost PKB 4% - to wciąż nie idealnie, ale zdecydowanie lepiej. Inwestycje spadły w 2016 z powodów, które wyżej wymieniłem.
To chyba dowód na to, że podaż pieniądza niewiele ma wspólnego ze wzrostem PKB?
I nie uwalił ich rząd, tylko antypolska nagonka medialna. Czy jeśli np. teraz GW i spółka wywoła nagonkę na banki i spowoduje run, to też powiesz, że to rząd wykończył banki ?
Rząd sprawił za to, że 500+ ruszyło gospodarkę, że ludzie spłacili swoje chwilówki - stąd spadek dynamiki podaży M3.
Ponieważ pieniądze znalazły się w większej części w kieszeniach tych, którzy wydają, niż w kieszeniach tych co trzymają, to i mamy wzrost prędkości pieniądza.
Tak, tylko jeżeli ta waluta jak twierdzisz została pozyskana z grabieży tych, którzy ją oszczędzali to teraz żeby zainwestować muszą pożyczyć, zwiększając M3 i wcisnąć w dupę bankstera odsetki. Taka to właśnie polityka.
Tu chciałbym sie posłużyć przykładem dla opornych - jeśli mamy dwóch ludzi, z których jeden zarabia 1000 zł miesięcznie a drugi 10000 zł miesięcznie. Załóżmy, że ich potrzeby życiowe są zbliżone i wymagają wydatkowania 3000 zł miesięcznie na żywnośc, ubrania, rozrywkę itp.
Widać, że ten co zarabia 1000 zł, jeśli nie chce brać kredytów, może wydać tylko 1000 zł. I pozostaje w stanie ubóstwa i niezrealizowanych podstawowych potrzeb życiowych.
Ten co zarabia 10000 zł wyda 3000 zł a resztę odłoży. Potrzeby zaspokoił. Popyt wyniósł więc 4000 zł. I do takiego popytu firmy dostosują swoje moce. I nie sensu twierdzić, że te odłożone 7000 zł pójdzie na inwestycje - nie pójdzie bo nie ma popytu. Chyba, że zainwestuje w innym kraju, tam gdzie rząd dba o popyt.
Teraz wyobraźmy sobie , że ten co zarabiał te 10000 zł jednak nie dostaje zwrotu nienależnego VATu i ostatecznie kończy z dochodem 8000 zł miesięcznie.
Znów wydaje 3000 zł ale odłoży już tylko 5000 zł. Ten co zarabiał 1000 zł teraz zarabia 3000 zł i też wszystko wydaje. Wyszedł z ubóstwa, a popyt zagregowany wyniósł nie 4000 zł jak poprzednio, a 6000 zł.
Suma pieniędzy w obiegu się nie zmieniła ale dzięki właściwym działaniom fiskalnym prędkość obiegu zwiększyła się istotnie.
I dalej firmy zauważają wzrost popytu i zaczynają inwestować w celu pokrycia tegoż. Krótkoterminowo, może wyniknąć niedostosowanie podaży do nagłego popytu objawiające się np. inflacją cenową, ale w globalnych gospodarkach, to zjawisko szybko zostanie skompensowane.
I ktoś oczywiście powie, ale jak to, dlaczego zabrano temu zaradnemu co zarabiał 10000 zł na rzecz tego nieuka co zarabiał 1000 zł.
To tylko przejściowo. Mądrzy zawsze pozostaną mądrzy i na skutek zwiększonego popytu ten co mu zabroniono kraść, wkrótce odbije sobie na zwiększonej sprzedaży swoich produktów.
Karma i tak do niego wróci, a korzystają wszyscy._
Przykład typowego hedonisty. Produktów? Na jakim Ty świecie żyjesz Arcadio? Jeżeli, ktoś ma więcej waluty to nie kupuje więcej żywności, wszak głodu w Polsce nie ma. Kupuje żywność lepszej jakości, przez co producent gówna traci przychody. Ubrania, podobnie, wszak nago nie chodzi. Rozrywka?
NLC
Dzień dobry
aby zakończyć wątek, owęglikowane frezy do 40 PLN/kg. Pzdr
3r3
"Cóż w końcu byli chyba ze 100 lat pod zaborem Szwecji czy Danii już nie pamiętam, "
To koncepcja na poziomie tego, że państwo Kraka było pod okupacją Kruszwicy/Gniazda albo odwrotnie. Być może z punktu tubylców to tak było, ale wysuwanie pretensji że Norwegia to jest jakieś państwo, a nie samodzielna jednostka rozliczeniowa Unii Nordyckiej to raczej żart. To jak rozpad Krakowa, Poznania i Warszawy na trzy odrębne państwa. Nawet ludnościowo zbliżone do Danii, Szwecji i Norwegii.
Mnie w ogóle śmieszy że Skandynawowie uważają się za oddzielne narody. Ale jak wprowadzili kontrolę dokumentów na komunikacji Malmo/Kopenhaga to zaraz zaczęła się gospodarka sypać.
@easyReader
Finowie swoją wojnę z ruskimi przetrwali też zjadając się w okopach nawzajem.
Z ruskimi nie ma lekko.
Dobry czerwony to martwy czerwony. Tylko Chrobry miał słuszną koncepcję komu z sąsiadów trzeba dać łupnia - wszystkim.
@lenon
Jak chcesz pisać polemiki z #Arcadio i takie teksty to ja Ci je chętnie opublikuję, żeby nie zaginęły. Do tego #Arcadio nie dał rady się zarejestrować w disqus - co jest pewnym cenzusem.
"Mądrość przedsiębiorczość i inteligencja ma jedynie takie znaczenie, że w krajach w których istnieje waluta, ci mniej przedsiębiorczy, mniej inteligentni i mniej mądrzy, często znajdują się w rolach w których nie mieliby racji bytu gdyby światem rządził pieniądz. "
Polecam "15 Wrz, 09:00 Rozładowanie naczepy siatkami" będzie właśnie o tym kruczku wyliczenia dlaczego tak jest.
Przecież my pieniędzy używamy - my ludzie. To słabsze hominidy nie używają bo na co im jednostka rozliczeniowa po uncji złota? Ani tak nie zarabiają, ani tak nie wydają. A przecież od przeciętnego Polaka jest jeszcze cała masa słabszych ekonomicznie czarnych, Azjatów, nawet nie wiadomo kogo, którzy nawet przy płacidle PLN mieliby zapotrzebowanie na jeszcze drobniejszy nominał.
10% ma inną gospodarkę niż 90%, 1% ma inną gospodarkę niż 99%. Używamy zupełnie innych miar płacideł.
Wymiana gospodarcza pomiędzy ludźmi - wymiana rzeczy jakie wytworzyli jest odpowiedzią na pytanie "co takiego macie czego nam trzeba i odwrotnie". I niestety 90% nie ma dla 10% nic. #Arcadio by jednak chciał im robić kasę ze śmigłowca, żeby jednak 90% mogło kupić coś od 10%, z tym że ta kasa i tak zostanie u 10%, bo to 10% dalej potrzebuje wielkie NIC od reszty bo reszta jest głupia, niezaradna, mało produktywna.
Ja wiem że we w miarę jednolitej etnicznie Polsce nie uważacie całych zbiorowości za głupie czy niezaradne, ale jakąś tam różnicę pomiędzy tymi co mają 110iq, a tymi co mają 90iq dostrzegacie i jednych nazywacie patolami, choć oni nic złego nie robią poza tym, że organizują sobie swoje życie na miarę swych zdolności. To sobie rzućcie okiem jak niezaradni są przeciętnie ludzie w całych krajach, gdzie iq naszych "patoli" kwalifikowałoby na elitę intelektualną.
Ja wiem że to dla mniej zaradnych dramat - ale oni przegrają w każdą wymianę z mądrzejszymi. Po prostu nie mają nic na wymianę czego innym trzeba, czego inni nie zrobią sobie sami taniej, lepiej, szybciej. Waluty służą tylko wyrażaniu tej dysproporcji.
" istnieje w tym samym stosunku dodatkowa masa kruszcu niezbędna do zrealizowania nowych cen"
Ale wysokie ceny oznaczają, że ludzie wcale nie chcą się wymieniać.
Ja czasem daję klientom ceny zaporowe, żeby się odczepili i mi głowy nie zawracali, a niegrzecznie by im było powiedzieć sss.
Tak jak piszesz - towar wchodzi na rynek z ceną, zaporową - bo nie chcę się wcale towaru pozbywać. Dodruk ma niby pomóc na zachęcenie mnie do pozbycia się towaru? Przecież mnie się nie chce pracować więcej więc go więcej nie wyprodukuję.
"Tak właśnie robią, ale to jest wina państwa, które im zapierdala na dzień dobry 80% ich owoców pracy, a teraz co? Wspaniałomyślnie rzuca jakiś ochłap, rzekomo z uszczelnienia czegoś co oni i tak de facto muszą wyrzygać. Oprzytomniej Arcadio, każdy podatek płaci zawsze konsument, ten co przejada, to jest prawo powszechne i niepodważalne. "
Biedni są biedni bo są bezproduktywni. Chcą brać udział w nowoczesnej gospodarce i wymienia nowoczesnych ajfonów, które łapczywie konsumują, ale nie potrafi nic do tego ajfona wytworzyć. 666+ = cargo kult.
"Spadł popyt. W systemie waluty jest to negatywne zjawisko. "
Spadł popyt mierzony zapotrzebowaniem na walutę.
Może jest jeszcze jakiś inny popyt i inna podaż w szarej strefie?
"Mlaskałeś jak to rząd uszczelnia Vat pod koniec zeszłego roku. Nie nauczyło cię to jeszcze, że procesy zachodzą w dłuższych okresach? Skąd przypuszczenie, że nie potrzebowali? Lepiej przeputać, a jak będzie potrzeba to pożyczać? "
Socjaliście zawsze tak myślą - że jakiś WRÓG ma tylko im pożyczyć nie chce. Nie wpadną na to że trzeba sobie samemu wytworzyć i trzeba mieć czym i z czego i po to są oszczędności.
"To chyba dowód na to, że podaż pieniądza niewiele ma wspólnego ze wzrostem PKB? "
O ile PKB w ogóle coś mierzy.
@NLC
"aby zakończyć wątek, owęglikowane frezy do 40 PLN/kg. Pzdr"
Wiem, ależ ja doskonale wiem, tylko chciałem żeby kloszardzi sami do tego doszli. Przeciętne stanowisko pracy przy dużej rozrzutności (produkcja i modyfikacja narzędzi w twardych materiałach po sztuce, żadnej powtarzalności) ma 20kg tego materiału rocznie jako odpadu. Co daje jakieś 800pln rocznie po włożeniu czasu na pozbieranie, dowiezienie, i tak dalej.
Jest to równowartość jakiś trzech godzin pracy stanowiska (w skali roku), albo jednej rzuconej w kąt dużej kątówki (230mm). Dlatego na produkcji się nikt po to nie schyla. Po prostu przemysł zapewnia takie bogactwo że nie ma czasu aby się schylić po śmieci.
Czy teraz rozumiesz dlaczego to jest bez sensu i nikt nie poświęci Wam godziny, żeby przeprowadzić proces odzysku jeśli nie jest on immanentnie wkomponowany w proces produkcji?
Ja wiem że 30 lat temu była inna proporcja ceny narzędzi (narzędzia były cztery do dziesięciu razy droższe) do ceny roboczogodziny stanowiska, ale czasy się zmieniły i dziś się już nie zbiera tego odpadu.
bmen
od dawna takie info mieli, tylko trzeba było jakoś oficjalnie powiedzieć że mają narzędia, więc kupili chanalisis tóol i tyle.
jak NSA ma to i inne dywizje czołgowe .
nie da się ukryć przed NSA :)
zastanawiam się jak to Monero chcą to zrobić.
Jaras
z pewnym takim niesmakiem ze względu na źródło publikacji ale z nadzieją, że chętnie poczytasz o Chrobrym:
http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,22268486,ksiaze-ktory-stworzyl-polske-imie-boleslaw-znaczylo-ten.html#TRwknd
gruby
"Celem władzy jest rozmnożenie tych niezaradnych, bo jaka władza chce mieć pod sobą stado z wysokim IQ ? Koszmar w zarządzaniu. Ciągle zadają jakieś "głupie pytania" bo się książek wykształciuchy naczytały."
Głupi zadają jeszcze więcej pytań bo nie mają hamulców przed ujawnieniem własnej głupoty. Typu: czy lewa sznurówka będzie pasować do prawego buta. Poza tym rozkład IQ w narodzie jest stały. Różna jest tylko średnia.
W najważniejszych wydarzeniach sierpnia zabrakło zakończenia akcji zwrotu połowy niemieckiego złota Niemcom.
3r3
"Celem władzy jest rozmnożenie tych niezaradnych, bo jaka władza chce mieć pod sobą stado z wysokim IQ ?"
Z grzeczności uważasz że ta oficjalna władza to są Ci najzaradniejsi, a depopulację tych nie dość zaradnych aby uciec przed środkami depopulacyjnymi z miast organizują krasnoludki?
@gruby
"Poza tym rozkład IQ w narodzie jest stały. Różna jest tylko średnia. "
Azjaci im bardziej z północy tym mają węższy rozkład mimo wyższej średniej, im bardziej na południe tym niższa średnia, ale i rozkłady coraz szersze. Dlatego trafiają się rozgarnięci czarni, inaczej byśmy ich uważali za zwierzęta, a tak część z nas nie uważa części z nich za faunę.
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-26 15:10
bmen
wracając do naszej niedawnej dyskusji, którą nadmieniłeś w ostatnim wywiadzie popatrz ponieżej co
zrobili panowie z OECD.
Wynika z tego że nie masz racji.
gasch
I niestety 90% nie ma dla 10% nic.
Zawsze jest coś co durni mogą dać zaradnym. Kwestia odpowiedniej ceny. Masz w domu kucharza, ogrodnika i sprzątaczkę? Jak nie masz to jednak jest coś.
Może tylko ktoś wpierdala się między sprzedającego a kupującego usługę.
Z innej beczki.
Znalazłem ciekawostkę o której nie wiedziałem. W Finlandii językiem urzędowym poza fińskim jest język szwedzki.
Czy to znaczy, że znając Szwedzki można dogadać się w Dani, Norwegii i Finlandii?
Wyszechrad i zjednoczeni Skandynawowie mogli by być niezłą przeciwwagą dla Niemiec i Rosji w tej części Europy.
P.S.
Unia Kalmarska z XIV wieku - jedna kartka !
https://pl.wikipedia.org/wiki/Unia_kalmarska#/media/File:Dokument_pt_Kalmarunionen.jpeg
@glupi
czyli nasze 6% to raczej słabo. Tylko EURO zona gorsza.
@IQ
Prawda co piszecie. Stefan Molyneux jak zwykle rozłożył temat na czynniki pierwsze. W krajach o nikim średnim IQ nigdy nie będzie jak jak w tych z wyższym.
Z biologią nie wygrasz.
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-26 20:04
Eltor
"Wyszechrad i zjednoczeni Skandynawowie mogli by być niezłą przeciwwagą dla Niemiec i Rosji w tej części Europy. "
Optymistyczne fantazje. :) Z Wyszechradem Skandynawowie coś ani wspólnych interesów, ani wartości nie mają. Z drugiej strony V4 coś ostatnio trzeszczy, jak się Czesi ze Słowakami zaczęli powoli orientować na zachód i retorykę ewidentnie zmieniać (ciekawe co za kulisami poleciało), zamiast na duet PL/HU.
3r3
"Zawsze jest coś co durni mogą dać zaradnym. Kwestia odpowiedniej ceny. Masz w domu kucharza, ogrodnika i sprzątaczkę?"
Ale wiesz że proporcje zarobków dalej wykluczają ich z bywania tam gdzie bywam?
To co dla nich jest dużo to dla mnie właśnie "na sprzątanie" czy inne kieszonkowe.
To są zupełnie rozdzielne gospodarki o niestycznej rentowności. Nawet nie mamy wspólnych obszarów potrzeb.
"W Finlandii językiem urzędowym poza fińskim jest język szwedzki.
Czy to znaczy, że znając Szwedzki można dogadać się w Dani, Norwegii i Finlandii? "
Finlandia to terytorium. Nie przesadzajmy z tym, że to jest jakieś państwo. Jedyna administracja jaka tam kiedykolwiek była to szwedzka. Suomi czym niby mieliby administrować? Reniferami? Przecież to koczownicy. Ci tak zwani "Finowie", biali to są potomkowie Szwedów i Rosjan. Suomi to zupełnie oddzielny naród. Z tym że na północy Szwecji też są "mniejszością" wokół Umea i Lulea.
Od biedy Duńczyk, a Norweg to raczej bez większej biedy rozumie Szwedzki. Z tym że w Smalandii w Szwecji język jest nieco inny. Tam nie było żadnego Soso by poprzesiedlał ludzi ze wschodu na zachód ujednolicając język. Nikomu też nie walono w potylicę aby zmienić strukturę społeczną narodów.
Skandynawowie mają całkowicie odmienne i sprzeczne interesy. Mają tylko jeden wspólny problem - Niemcy. Zresztą wiele narodów w Europie ma ten problem i w końcu będzie kocuwa.
Co do IQ to ja często jestem w roli takiego głupiego murzyna z południa. Jak robię niektóre konstrukcje to czasem przecieram oczy jak mi coś proponują starsi i mądrzejsi, a ja głupi nie rozumiem po co to. Jak mi wyjaśniają to to nawet może się do czegoś przydać, albo po prostu być zrobione "lepiej" tylko ja swoim murzyńskim umysłem takich detali nie ogarniam tak szybko jak oni łączą kropki.
@Pikachu
Zastanowiłeś się jakich gęb nie widzisz ani oficjalnie, ani nieoficjalnie?
Ci to dopiero spryciarze.
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-26 22:14
gasch
Ale wiesz że proporcje zarobków dalej wykluczają ich z bywania tam gdzie bywam?
Może proporcje są złe? Może sztuczne zbijanie różnic w zarobkach przez socjalistyczne rządy uniemożliwia Tobie korzystanie w pełni z usług niezaradnych? Uważasz, że sprzątaczka w np. DE zarabiająca 2-3 razy mniej niż inżynier to sprawiedliwy układ.
Potrzeby mnie nie interesują. Interesuje mnie wkład, wartość pracy wniesionej na rzecz innych.
Skandynawowie mają całkowicie odmienne i sprzeczne interesy. Mają tylko jeden wspólny problem - Niemcy. Zresztą wiele narodów w Europie ma ten problem i w końcu będzie kocuwa.
O tym mówię, zamiast drzeć koty oficjalnie, gębami Szydło czy szefa MSZ, trzeba budować takie egzotyczne sojusze. Wspólny wróg (a raczej przeciwnik/oponent) to świetny fundament.
P.S. kocÓwa.
@Arcadio
Piszesz, że austriacy to oderwani od rzeczywistości teoretycy. Ciekawi mnie na jakich/czyich teoriach Ty opierasz swoje spojrzenie na świat ekonomii?
Osobiście nie znalazłem nic mogącego równać się logicznością i spójnością wywodu po stronie keynesistów.
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-26 22:35
gasch
http://www.komputerswiat.pl/nowosci/sprzet/2017/30/samsung-liderem-rynku-ukladow-scalonych-intel-ustapil-po-24-latach.aspx
3r3
"Może proporcje są złe? Może sztuczne zbijanie różnic w zarobkach przez socjalistyczne rządy uniemożliwia Tobie korzystanie w pełni z usług niezaradnych?"
Przytomności - niezaradnych nie da się ani wykorzystać, ani opodatkować. Ich produktywność jest tak niska że ich usługi są do niczego niepotrzebne. Nie potrzebujesz stu sprzątaczek do pozamiatania ulicy - nie potrzebujesz nakładać podatku na sto sprzątaczek, którym zapłacisz owocami ich własnej pracy za pozamiatanie ulicy.
Ulicę można pozamiatać efektami pracy opodatkowanych inżynierów i techników, którzy skonstruują maszynę jednoosobową sprzątającą ulicę jak tysiąc ludzi z miotłami.
Opodatkowanie biednych i głupich to małpie okrucieństwo przez niewiele mądrzejszych od nich samych tylko dlatego że jeszcze sprytniejszych po prostu nie potrafią efektywnie opodatkować na dwa razy więcej niż dziesięcina, bo wtedy zaczynamy tak kombinować, że nawet budżet-wielkie-mnóstwo potrafi pokazać dno.
Podatki i państwo oparte na podatkach to był głupi pomysł głupich. Trzeba to zorganizować jakoś inaczej. Być może wcale.
abo
"Przytomności - niezaradnych nie da się ani wykorzystać, ani opodatkować."
Chyba, że do destabilizacji struktur, wzniecania i prowadzenia konfliktów. Do tego jak pokazuje historia nadają się świetnie ;).
Nawiązując jeszcze na chwilę do dyskusji o inteligencji, współczynnikach i dominacji na kontynentach, to wygląda raczej na chwilową koniunkturę :)- jeśli wierzyć oczywiście w takie opowieści jak chociażby Pana Edwarda Schuré’a Tekst dla linku .
Arcadio
"Piszesz, że austriacy to oderwani od rzeczywistości teoretycy. Ciekawi mnie na jakich/czyich teoriach Ty opierasz swoje spojrzenie na świat ekonomii?
Osobiście nie znalazłem nic mogącego równać się logicznością i spójnością wywodu po stronie keynesistów."
Miałem okazję zapoznawać się z teoriami różnych ekonomistów, o różnych spojrzeniach. Oprócz austriaków, Marksa czy Keynesa również bardziej współczesnych - Friedmana, Stiglitza, Samuelsona, Krugmana. Mankamentem większości wymienionych jest to, że próbują koniecznie opracować i udowodnić jednolitą teorię ekonomii.
A ja uważam, że jest to niemożliwe i niepotrzebne, bo ekonomia nie jest nauką ścisłą, a pochodną polityki, socjologii, matematyki i wielu innych nauk.
Dlatego najbardziej przekonuje mnie empiryczne poznawanie świata, w tym zajwisk ekonomicznych. Jako pierwszy znany mi badacz, takie podejście zaprezentował Friedrich List i następnie jego myśli rozwijali inni z tzw. niemieckiej szkoły historycznej. Ich dzieła charakateryzują się tym, że opisują rzeczywiste zjawiska ekonomiczne z różnych państw i na tej podstawie wysnuwają wnioski dlaczego tak a nie inaczej to działa.
Niestety dzieła przedstawicieli szkoły niemieckiej są trudno dostępne. Nie znam praktycznie ani jednej pozycji przetłumaczonej na polski. Trzeba czytać w oryginale, ewentualnie po angielsku.
"W Finlandii językiem urzędowym poza fińskim jest język szwedzki.
Czy to znaczy, że znając Szwedzki można dogadać się w Dani, Norwegii i Finlandii? "
To, że jest urzędowym nie oznacza, że Finowie powszechnie go znają. Dogadasz się po prostu w urzędzie i publiczne napisy sa dwujęzyczne. To już powszechniejsza jest znajomość angielskiego niż szwedzkiego.
@3r3
"Finlandia to terytorium. Nie przesadzajmy z tym, że to jest jakieś państwo. Jedyna administracja jaka tam kiedykolwiek była to szwedzka. Suomi czym niby mieliby administrować? Reniferami? Przecież to koczownicy. Ci tak zwani "Finowie", biali to są potomkowie Szwedów i Rosjan. Suomi to zupełnie oddzielny naród."
Znów zdecydowanie mijasz się z prawdą. To, że Finlandia od wieków pozostawała pod protektoratem Szwecji czy później Rosji nie oznacza, że nie jest państwem czy osobnym narodem.
Tak się składa, że większość mieszkańców Finlandii to rodowici Finowie. Do tego całkiem jednorodni etnicznie. I nie myl ich z hodowcami reniferów z północy. Finów łatwo rozpoznać, bo posiadają szereg odmiennych cech antropologicznych ale też zupełnie inną mentalność i charaktery niż Szwedzi czy Rosjanie.
Są dumnym i pracowitym narodem, który samodzielnie zbudował silną gospodarkę. Ich podejście do Szwedów jest przyjazne ale z dużym dystansem. Szwedzi traktują Finów jak Niemcy Polaków, jako gorszy sort.
Szwedzki jest urzędowym w Finlandii ze względu na sporą szwedzką diasporę wciąż mieszkającą na zachodzie w okolicach Turku czy Vaasa.
Dogadać się w Finlandii po szwedzku jest tak samo łatwo jak w Polsce po niemiecku.
Pio80tr
"Piotrek, dziękuję bardzo. Przyjrzę się ketozie jeszcze bliżej.
Możesz polecić dobre książki na ten temat. Do tej pory przerobiłem tylko Bruce’a Fife."
Moja odpowiedź będzie trochę długa wybacz ale wiem, że nie masz dużo czasu więc chcę Ciebie zachęcić od razu do reasearchu a nie tylko podać książkę, która może trafić na półkę :)
/Bruce Fife jest bardzo ogólny w stylu: dieta keto jest fajna, leczy choroby, nie jest szkodliwa i tyle. Plusy tej książki to że promuje (jak Zięba) olej kokosowy a defekto chodzi o kwasy tłuszczowe o średniej długości łańcucha (MCT)./
"Beta-hydroksymaślan to związek przeciwzapalny..."
W stanie głodówki lub diety ketogenicznej, wątroba zaczyna produkować ciała ketonowe w tym beta-hydroksymaślan (BHB). BHB blokuje inflamasom NLRP3. NLRP3 decyduje o wyrzucie cytokin pro-zapalnych. NRLP3 jest związane z przebiegiem pewnych chorób. Jeśli "wytniemy" NLRP3 przebieg mi. stwardnienia rozsianego, miażdżycy ulega spowolnieniu. BHB to głodówka, dieta keto lub również suplementacja egzogenna.
Oczywiście ja się na tym nie znam zrobiłem abstrakt tego artykułu z bloga Dawida Dobropolskiego:
http://dobropolski.com/blog/wlasciwosci-cial-ketonowych-2/
To pewnie nie jest lekarstwo na pierwotną przyczynę Waszych problemów. Ale może (mam nadzieję) przyczynić się do istotnej poprawy jakości życia.
Ogólnie polecam Tobie blog Dawida Dobropolskiego - on bazuje na badaniach naukowych, podaje mega dużo odnośników.
http://dobropolski.com/blog/
Książka (blog stanowi jej rozwinięcie):
https://dobropolski.com/ketoza
Ps. Dieta Keto może być trudna do utrzymania na Balearach. Tam jest ciepło i słonecznie. Głęboką ketozę łatwiej utrzymać w klimacie zimnym i ciemnym. Ale może egzogenne BHB ? tak też można działać. Można mierzyć stężenia we krwi ułożyć indywidualny protokół żywieniowy.
Pozdrawiam
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-27 10:54
bmen
tłumaczenie ludzikow że istnieje coś poza austryjakami, Marksem czy Keynesem mija się z celem.
Bo tutaj albo jesteś wolnorynkowiec albo komunista. opcja binarna. a istnieje jeszcze kult anarchi propagowanej przez 3r3, ale on wie co mówi bo dla niego anarchia to środowisko żeru.
I zostaliśmy komunistami bo nie jesteśmy wolno-rynkowacami :)
ekonomia to żadna nauka ścisła jak piszes, a ludzikom się tylko wydaje :)
Mozna by napisać taką serie wpisów o głowynych szkołach ekonomi. ale to poważne wyzwanie i to musi być praca zbiorowa.
#ITT
Łapiecie się na takie wyzwanie?
Pio80tr
poczytaj sobie pionierów w temacie Keto, Dr D'Agostino z US, forum ultraperformance z UK, i zobaczysz na czym polega problem keto.
polega na tym że na full keto wchodzisz do stanu kiedy ciało zaczyna wydzielać minimalne ilości Insuliny, matki hormonów.
to z kolei kontroluje tarczyce, testosteron i przemiany metaboliczne, i prawie cały organizm.
nie da się życ cąłe życie na keto, to na kilka tyg, dla sportowego performance jak np. 6 dni przed zawodami a potem carbs refeed noc przed i czujesz jak energia zaczyna się uwalniać.
zrób sobie test. zafunduj sobie takie 100% , bez oszukiwania przez 6 miesięcy i napisz nam jak radzisz z testosteronem i czy z Wackiem wszystko OK :) ci z Londynu to zawodowcy - praktyce a nie blogerzy dla paru kopiejek z reklamy.
jak chcesz więcej to jest jeszcze Kiefer i jego R&D team dla performance, poważni ludzie, poważne badania. wszystko niestety po ENG.
3r3
"Dlatego najbardziej przekonuje mnie empiryczne poznawanie świata, w tym zajwisk ekonomicznych."
Dlatego poznawaj te zjawiska samodzielnie i nie zmuszaj innych żeby robili tak jak uważasz. Przyjdź z gotowym rezultatem, pokaż że działa, że ludzie przeżyli ten eksperyment i mają po tym prawidłową strukturę wieku w populacji, są nażarci, zamożni, zajęli terytorium i wtedy wrócimy do kwestii czy zrobić tak jak oni.
"Ich dzieła charakateryzują się tym, że opisują rzeczywiste zjawiska ekonomiczne z różnych państw i na tej podstawie wysnuwają wnioski dlaczego tak a nie inaczej to działa. "
Znam "dzieła" Lista, to są brednie pierwszego sortu oparte o "wydaje mi się że istnieje korelacja".
"To, że jest urzędowym nie oznacza, że Finowie powszechnie go znają."
Znają. Powszechnie to oni nie znają sumi.
"Znów zdecydowanie mijasz się z prawdą. To, że Finlandia od wieków pozostawała pod protektoratem Szwecji czy później Rosji nie oznacza, że nie jest państwem czy osobnym narodem. "
Państwo narodowe powstaje wyłącznie w warunkach wytworzenia przemysłu.
Sumi to plemię, do tego koczownicze.
"Tak się składa, że większość mieszkańców Finlandii to rodowici Finowie."
Jakby mi sami nie powiedzieli kim są to bym Ci uwierzył.
"Do tego całkiem jednorodni etnicznie. I nie myl ich z hodowcami reniferów z północy. Finów łatwo rozpoznać, bo posiadają szereg odmiennych cech antropologicznych ale też zupełnie inną mentalność i charaktery niż Szwedzi czy Rosjanie. "
A ile z Finami się uczyłeś, pracowałeś? W kategoriach ile lat?
@glupi
"Bo tutaj albo jesteś wolnorynkowiec albo komunista. opcja binarna. a istnieje jeszcze kult anarchi propagowanej przez 3r3,"
Jeśli chcesz ludzi do czegoś zmuszać to należy powitać Cię radosnym wbiciem dzidy w trzewia. Jak chcesz coś pozmuszać to kup sobie psa, a z ludźmi przeprawa jest krótka.
Wbijanie dzidy to zdrowa profilaktyka od razu pokazująca że ten co chce zmuszać w środku jest czerwony i serce ma po lewej stronie, a tylko z wierzchu okraszony bredniami.
Ludzi mających błędne poglądy należy powstrzymywać tak jak wszystkich morderców, zanim znowu kogoś zabiją :)
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-27 12:02
neutron
Myślę, że twój ostatni komentarz do @glupiego, to więcej niż o jeden most za daleko.
bmen
tak, tak my tu wszyscy wiemy ze Nabijanie na Pal od góry to sport narodowy GTA.
Czasy Genghis Khan się skończyły, bo ludzie odkryli że IQ mogą walczyć.
Przed barbarzyńca był jeszcze niejaki Sun Tzu , który twiedził pozwól dziczy się wyszaleć, i patrz z boku jak sama się na Pal nabija:)
Pisałem ci już nie raz: a jak taki kozak jesteś to się może przeprowadź do Syrii a nie dupe chowasz w socjalistycznej Szwecji. interes tam będziesz robił przedni,będziesz jak ryba w wodzie, kałaszem handlował, złote dinary od ISIS skupował, i jak się okażę że nie dałej rady to pewnie swój żywot skończysz tak:
[materiał 18+]
https://www.almasdarnews.com/article/graphic-pictures-18-isis-beheads-3-civilians-accused-kurdish-recruits/
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-27 12:24
Pio80tr
"ci z Londynu to zawodowcy - praktyce a nie blogerzy dla paru kopiejek z reklamy."
Chcesz powiedzieć, że nie robią tego dla kasy?, wiesz ile sporowiec jest w stanie zapłacić za 1% progresu?. Zresztą 6 dniowa restrykcja węgli przed zawodami a później ładowanie to jest znany chwyt od lat ale z Keto nie ma nic wspólnego, gdyż w tak krótkim czasie w ciele nie zachodzi adaptacja.
Np. prof.Jeff Volek i Dr Stephen Phinney "The Art and Science of Low Carb Living". Oni twierdzą, że jadą tak 10 lat.
Zresztą nie chce mi się bawić w polemizowanie. Bo każdy ma takie argumenty jak doświadczenia.
Traderowi polecałem temat BHB, który może być podawany egzogennie bez diety i efekt na NLRP3 też występuje. To może być ciekawe.
Byłem na Keto 3 miesiące przed wakacjami ( w wakacje nie da się utrzymać restrykcji). Kontrolowałem morfologię, lipidogram, kwas moczowy itp.
Od września wracam do tematu. Będę badał laboratoryjnie więcej parametrów krwi w tym insulinę, teścia (jak pisałeś) oraz kilkanaście innych. Wylistował je bloger którego zapodałem.
3r3
"Czasy Genghis Khan się skończyły, bo ludzie odkryli że IQ mogą walczyć. "
Na przykład poseł Rafał Wójcikowski zmarł na IQ. A Krym Rosjanie zajęli przy użyciu IQ. A w Syrii widać objawy powszechnego stosowania rozumu.
Jak wychodzę na ulicę w socjalizmie to jestem przekonany że mieszkam w kraju arabskim, jak najmniej socjalistycznym.
Co Wy ciągle z tymi serialami i grami komputerowymi? Kiedy Wy macie na to wszystko czas?
Gdybyś mi chociaż zarzucił że Pilipiuka propaguję, no to by było co innego.
@neutron
"Ktoś musi pierwszy powiedzieć- król jest nagi. 3r3, mimo niewątpliwej inteligencji, jest paranoikiem i socjopatą. "
Zapomniałeś użyć porównania ad Hitlerum. Ale i tak jest równie skuteczne oraz wyczerpuje dyskusję :)
Niedziela jest, w tygodniu nie nabijamy na pal tylko wpuszczamy w lipne weksle.
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-27 12:41
bmen
ja nie twierdze ze keto jest złe, jest dobre ale wszystko z umiarem.
Ci z londynu z tego żyją, ale research pierwszorzędny robią.
masz też u nich forum gdzie ludziki piszą co i jak z keto, jakie problemy s wynikowo.
wg nich, keto niewatpliwie z czasem powoduje problemy z tarczyca a własciwie spowolnienie wynikowe przemian metabolicznych, jak i problemy i facetów z testosteronem.
Dlatego musisz robić Insulin-spikes co jakiś czas, generowane przynajmniej ilością 100g czystego wegla, albo dextrozy.
Ja czasami pakuje keto na tydz max dwa, ale nie dłużej.
Temat carb refeed to nie tak. Nie działa to podobno dla wszystkich , bo żeby to stosować to potrzebujesz najpierw nauczyć ciało żyć na ketonach, czyli adaptacja to tego rodzaju energii a potem dopiero tak działasz.
Zrób sobie test kiedyś, cały 7 dni czystego keto i sobote ze swoja Ms idziesz na kolacje do włocha na Paste :) od przypływu energii aż włos się jeży :)
gasch
Miałem okazję zapoznawać się z teoriami różnych ekonomistów, o różnych spojrzeniach. Oprócz austriaków, Marksa czy Keynesa również bardziej współczesnych - Friedmana, Stiglitza, Samuelsona, Krugmana. Mankamentem większości wymienionych jest to, że próbują koniecznie opracować i udowodnić jednolitą teorię ekonomii.
A ja uważam, że jest to niemożliwe i niepotrzebne, bo ekonomia nie jest nauką ścisłą, a pochodną polityki, socjologii, matematyki i wielu innych nauk.
To, że jakaś nauka nie jest nauką ścisłą (dedukcyjną) to nie znaczy, że nie powinna korzystać z dedukcji i logiki. Opieranie się na samym empiryzmie często prowadzi do przekłamań. Obserwator jest ułomny. Logika nie. Nie ma dowodów, przykładów empirycznych, że keynesizm działa.
Stiglitz, Samuelson, Krugman to wszystko keynesiści, zwolennicy interwencjonizmu państwowego i jawni przeciwnicy wolnego rynku.
Co ciekawe Stiglitz, Samuelson i Friedman to Żydzi ze wschodniej Europy.
Ostatniego (Friedmana) cenię, za wolnorynkowe spojrzenie. Natomiast trochę naiwnym jest jego pogląd, że państwo może dostosowywać ilość waluty do ilości dóbr i usług na rynku, stabilizując ceny. Jeśli dopuścimy możliwość dania państwu tak silnego narzędzia to zawsze ta hydra nienasycona wykorzysta je niecnie.
Z innej beczki.
Poniżej cytat z Medyka Helweckiego z bloga 3r3.
System jest dobry ale nie zaklada czynnika ludzkiego - ze to tylko ludzie tam pracuja i beda kombinowac.
To często poruszany przez wielu aspekt. Ludzie!, jeśli system nie uwzględnia czynnika ludzkiego to jest ZŁY. Natura ludzka jest jaka jest.
Budujmy system, który wykorzysta te cechy. Chciwość można piętnować a można przekłuć w pracowitość. Co jest lepsze?
@neutron
3r3, mimo niewątpliwej inteligencji, jest paranoikiem i socjopatą.
Nie ma ludzi doskonałych :)
BTW. Również uważam, że na każdego, kto chce zmuszać innych do działania wbrew ich woli.
Np. odbierać pod przymusem owoce ich pracy, czyli po polsku - kraść.
Musi czekać dzida. Tudzież dwururka.
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-27 12:45
Arcadio
"Dlatego poznawaj te zjawiska samodzielnie i nie zmuszaj innych żeby robili tak jak uważasz. Przyjdź z gotowym rezultatem, pokaż że działa, że ludzie przeżyli ten eksperyment i mają po tym prawidłową strukturę wieku w populacji, są nażarci, zamożni, zajęli terytorium i wtedy wrócimy do kwestii czy zrobić tak jak oni."
Ja nikogo do niczego nie zmuszam, tylko pokazuję, że istnieją alternatywy dla marksizmu, liberalizmu czy podejścia neoklasycznego.
A , że skuteczne to też pokazuję na konkretnych przykładach, konkretnych państw.
"Znają. Powszechnie to oni nie znają sumi."
Coś mi się zdaje, że Ty wiedzę o Finlandii czerpałeś z opowieści osób o fińskim obywatelstwie ale narodowości szwedzkiej.
"A ile z Finami się uczyłeś, pracowałeś? W kategoriach ile lat?"
To samo pytanie miałem Ci zadać, bo to niezwykłe, że można takie brednie wypowiadać o kraju czy narodzie, którego się nie zna.
Ja byłem zawodowo związany z Finlandią kilka lat. Dlatego zabieram głos, kiedy widzę, że ktoś takie bzdety wypisuje.
@glupi
Myślę, że edukacja zawsze ma sens. I poznawanie różnych szkół i punktów widzenia. Niestety, w polskich uczelniach tego nie uczą.
Trzeba szukać samemu.
@gasch
Większość ekonomistów to żydzi, przynajmniej tych nam znanych. Nie bez przyczyny dzieła ekonomistów nieżydów istnieją gdzieś w cieniu. My goje mamy się ekscytować dziełami żydowskich myślicieli. Dlatego trzeba też poznać Talmud, żeby zrozumieć filozofię wroga.
"BTW. Również uważam, że na każdego, kto chce zmuszać innych do działania wbrew ich woli.
Np. odbierać pod przymusem owoce ich pracy, czyli po polsku - kraść.
Musi czekać dzida. Tudzież dwururka."
Ja też się pod tym podpisuje. Dlatego uważam, że np. na złodziei VATu konfiskata majątku to zbyt mała kara. Takie zbrodnie należy plenić rozpalonym żelazem.
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-27 12:53
gruby
"A Krym Rosjanie zajęli przy użyciu IQ. A w Syrii widać objawy powszechnego stosowania rozumu. Jak wychodzę na ulicę w socjalizmie to jestem przekonany że mieszkam w kraju arabskim, jak najmniej socjalistycznym."
Krym i Syria to przykład prawicowej reakcji na stworzone przez lewicę konflikty. Socjalistyczny sposób rozwiązywania konfliktów (umowy, kredyty, przystąpienie zaatakowanego do MFW, BIS i BŚ, inwazja finansowanych przez banksterkę "instytutów tego i owego") zawiódł, bo i na Krymie i w Syrii kontrą zaatakowanych był rozkaz wymarszu dla własnej piechoty z koszar. Ta cała fala gówna wylewająca się ze środków musowego przykazu i na Assada i na Putina wynika z konsekwencji decyzji obydwóch zaatakowanych którzy postanowili prowadzić wojnę na swoich zasadach, a nie na zasadach narzucanych przez agresora. Własnymi środkami, czyli lufami a nie kredytem.
A Chińczyk stoi z boku, patrzy i się uczy.
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-27 13:12
3r3
Jeśli obaj kształciliśmy się z Finami, i jeśli obaj pracowaliśmy (ja ponad dekadę) z Finami i mamy dwa zupełnie różne obrazy Finów (ja doświadczałem i takich szwedzkiego pochodzenia, i takich rosyjskiego, i takich co to są tam "rdzenni biali" i nawet takich od renów) to może sugerować, że tam bytuje niezwykła różnorodność społeczeństw dzielących jedno terytorium. Ja ich nawet o te kwestie podpytywałem, ale albo machali na to ręką, albo nie rozumieli koncepcji jedno etnicznego ludu z unitarnym językiem. Podejrzewam, że oni nie pasują do naszych kategorii pojęciowych.
Dla mnie Finlandia to terytorium a nie unitarne państwo narodowe. Nie widzę tam żadnego państwa, może administrację w stolicy i to wszystko. Tam jest pusto.
Równie dobrze można Islandię nazywać państwem, jak ich tam tyle co w średniej wielkości mieście. Nie te skale, nie te pojęcia.
"Ja też się pod tym podpisuje. Dlatego uważam, że np. na złodziei VATu konfiskata majątku to zbyt mała kara. Takie zbrodnie należy plenić rozpalonym żelazem."
Brawo! Gorącym żelazem pracowników US za ściągnie vatu! Prać czerwonych! Bić biurwy = złodziei!
@gruby
"A Chińczyk stoi z boku, patrzy i się uczy."
Beton leje, żelazem zbroi, lufy toczy, żelazo wytapia. Już tam oni wiedzą w jakiej metalurgii im moneta potrzebna do dyskusji z Atlantami.
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-27 13:09
gasch
Chyba się nie zrozumieliśmy:
Ja:
"BTW. Również uważam, że na każdego, kto chce zmuszać innych do działania wbrew ich woli.
Np. odbierać pod przymusem owoce ich pracy, czyli po polsku - kraść.
Musi czekać dzida. Tudzież dwururka."
Ty:
Ja też się pod tym podpisuje. Dlatego uważam, że np. na złodziei VATu konfiskata majątku to zbyt mała kara. Takie zbrodnie należy plenić rozpalonym żelazem.
Złodziejem jest państwo, a nie przedsiębiorcy których ono okrada. Dzidę należy skierować w oczodół urzędnika skarbowego (mafijnego poborcy haraczy).
3r3
"Dzidę należy skierować w oczodół urzędnika skarbowego (mafijnego poborcy haraczy)."
No no, zaczyna się jak na szwedzkich forach. Z tym że pod skarbówką w Szwecji jest ochrona pod widelcem, bo tam naprawdę lecą koktajle i dochodzi do burd wewnątrz. We Włoszech (szczególnie południowych) wrzucanie butelki z benzyną to też zwyczajowa forma deklarowania do US.
lenon
W którym stadium rozwoju używając nomenklatury Friedricha Lista znajduje się według Ciebie obecnie Polska?
Tu charakterystyka poglądów ekonomicznych Arcadio, jakby ktoś miał ochotę się zapoznać:
Link
bmen
to jesteś zwolennikiem tego państwa minimum czy nie?
bo jak jesteś to zawsze będzie ten złodziej państwo. dobrowolne podatki to utopia, bo nikt nie będzie frajerem jak sąsiad nie płaci.
a jak bredzę to pokaż mi system w którym może istnieć państwo bez podatków.
lenon
Jakiś czas temu przedstawiłem taki model. Nie chcesz płacić to się wypisujesz i tracisz wszystkie przywileje związane z przynależnością. Jak Ci ktoś utnie głowę to policji to nie interesuje.
3r3
"a jak bredzę to pokaż mi system w którym może istnieć państwo bez podatków."
A po co Ci państwo?
Szkoła i tak gminna, szpital powiatowy, chodniki gminne, drogi gminne i powiatowe, ale trafiają się i wojewódzkie, straż pożarna ochotnicza.
Gdzie jest państwo?
bmen
czy ty byś chciał żyć w takim miejscu? zanim by wykształcił się stan ustalony to miałbyś przejściowy w wersji z SIN CITY.
O ile by się wogule wykształcił.
błędem jest zakładać że ludziki myślą racjonalnie. zakochany i pijany są przykładami.
z natury ludzkiej wynika aby się nie narobić, a dużo zarobić, lepiej pić pifko niż łopatą kopać fundamenty.
bo jak 25 % by nie chciało płacić dobrowolnie to ci co by płacili dobrowolnie by sobie zdali sprawę że muszą płącić coraz więcej i z czasem by sami sobie organizowali swoją ochronę, a to znaczy że inni dobrowolni mieli by jeszcze mniejszą ochronę bo policja żyjąca z dobrowolnych datków to nie wielbład i jesć i pić musi, więć jak mało kasy to nikt o zdrowych zmysłach by nie walczył z kryminałem za DAMSKI.
I tak własnie twój domek z kart się właśnie posypał. dobrowolne to są dotacje.
ile ludziki kasy w polsce dotują bezwarunkowo? popatrz na dane i zrozumiesz że system dotacyjny to mrzonka.
dochodzisz do systemu że ludziki by zaczeliby płacić najsilniejszemu we wsi, i tak sie włąsnie rodzi monarchia albo układ mafijny.
3r3
o państwie z toba dyskutowąć nie bedziemy bo jak ktoś twerdzi że jedyny podatek sprawiedliwy dla niego to ten UJEMNY to o czym z nim dalej gadac?
Napisałem ci kiedyś , uważasz się za kozaka to zamiast skoku na 50mln PLN z watu zrób to samo od ludzików, w jednym województwie.
Musiałbyś okraść ze 1000 domów i mam pewność że nie dotrwałbyś do końca, i że śladu by po tobie nie było, bo ludziki siekiery i kościarki maja, a śwnie też czymś karmić muszą.
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-27 14:07
3r3
"o państwie z toba dyskutowąć nie bedziemy bo jak ktoś twerdzi że jedyny podatek sprawiedliwy dla niego to ten UJEMNY to o czym z nim dalej gadac?"
O tym że dobrze jest jak jest, a jeszcze lepiej żeby było tak jak było (wyobraź sobie wielkiego banana na moim tłustym pysku wyzyskiwacza).
Państwo polega na tym, że pracujecie, zasuwacie i płacicie, aby mnie było wygodnie, bo Bóg tak chce i po to Was na moim świecie stworzył :)
Co Wam to tak naprawdę za różnica, czy z woli bożej panu swemu oddajecie ten vat czy pańszczyznę? Po prostu ustalcie jakie kto ma obowiązki wobec pana i schylajcie karki nisko. A czy to będziecie uzasadniać państwem czy innym majestatem mnie za jedno, ja mam za sztywny kark żeby się tak abstraktom kłaniać.
Już brutalniej tłumaczyć po co Wam podatki to byłoby niegrzecznie. Gospodarz pokazał na słupkach jaka jest różnica w kapitale po latach jak się płaci haracze i jak się haracze płaci tam gdzie ich nie ma.
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-27 14:15
bmen
dlatego ci napisałem, ze dyskusje z tobą w tym temacie są zbędne. jesteś przykładem dlaczego model #lenona nie ma prawa zaistnieć w rzeczywistości.
Bo ty żyjesz dzięki frajeróm którzy płącą za ciebie, a twoja kontynuacja do socjalistyznej krainy szwecji jest zerowa jak nie ujemna, bo ochrona twojej budki z R&D kosztuje więcej niż ci się wydaje, a cały cymes wywozisz do innych krain.
ale gdyby ci frajerzy nie płącili to by ci czarni warsztat spalili a twoją Ms wzieli na swój warsztat.
kolejną kwestią jest że gadamy tu ogólnie, a nie to tym co jest tu i teraz. bo że jest kamieni kupa to raczej pisać nie musimy.
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-27 14:39
3r3
"ale gdyby ci frajerzy nie płącili"
Ale płacą, świat jest pełen dawców kapitału na wszelkie forexy, giełdy i wspólne gary.
Radźmy jak korzystać, jak frajerami nie być, a nie jak się sfrajerzyć.
Powinniście niektóre treści opatrzyć ostrzeżeniem "zostań frajerem - płać podatki - potrzebujemy dawców".
Ja umowy społecznej nie zawierałem. Jak się Wam nie podoba ze mną na jednym kontynencie mieszkać to na plażach leżą porzucone pontony - się wynieście i tam na drugim brzegu zbudujcie raj :)
bmen
są dawcy i dawcy.
każdy radzi jak może.
o aspektach twojego pasożytowania też tu dyskutować nie będziemy, bo to nie w temacie wpisu gospodarza :)
Karma od #arcdio cię spotka, i paniczki z piekła będą ci wciskać widły od tyłu :)
niedługo będziesz musiał sam się na ten ponton pakować i do krainy Arcadio reemigrować :)
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-27 14:49
abo
"ja mam za sztywny kark żeby się tak abstraktom kłaniać"
"Jak się Wam nie podoba ze mną na jednym kontynencie mieszkać to na plażach leżą porzucone pontony - się wynieście i tam na drugim brzegu zbudujcie raj :) "
Ulituj się 3r3 i filtruj odrobinę swoje przesłania. Jak się tak te dwa cosie powyżej i wiele innych połączy w logiczną całość, to przy uwzględnieniu realiów otaczającego nas świata pozostają tylko dwie opcje. Twoim życiem rządzi albo olewający wszystko lekarz dyżurny albo wyrozumiały oficer prowadzący ;)
lenon
Nie rozumiesz koncepcji. Tobie się wydaje, że ludzie podejmują nieracjonalne decyzje. Nie ma na to żadnych dowodów, a jest wręcz odwrotnie. Myślisz, że dlaczego 2 mln. łącznie z Tobą wyemigrowało? Dlatego żeby było im gorzej?
Ludzie podejmują nieracjonalne wybory tylko tam, gdzie nie ponoszą za nie konsekwencji. To świat @Arcadio, świat w którym to naród, a nie jednostka jest najważniejszy, świat w którym to państwo podejmuje decyzje, a konsekwencje spadają na jednostkę, świat odpowiedzialności zbiorowej i demoralizacji.
Myślisz, że powstałaby anarchia? Fundamentalne pytanie, które zadałeś Czy ty byś chciał żyć w takim miejscu? , a Ty byś chciał? Nikt by nie chciał, dlatego takiego miejsca by nie było.
bmen
Uważam ze twoja koncepcja jest oderwana od rzeczywistości, bo czystko książkowa jakbym czytał Market for Liberty.
Mi się tak nie wydaje że ludziki będą dobrowolnie płacić na moje widzimisię. bo do tego to się sprowadza, bo jak 20% bedzie mało policje i wojsko to i ja z tego też będe korzystał.
Dobrowolność jest utopią w biorąc pod uwagę naturę człowieka.
Moje obserwacje oparte są na widzeniu świata a nie książkowych rozważaniach , a możesz mi wierzyć albo nie trochę swiata widziałem.
To co ty zakładasz to kawałek wyjęcty z naszego podwórka i to jeszcze błędnie intepretowany.
jak napisałem ekonomia to nie nauka ścisła i nasze dyskusje prędzej czy później sprowadzą się do kto ma dłuższe widzi-mi-się.
Zarówno ty jak i ja nie możesz tego udowodnić bo tego się nie udowodni. Tyle i aż tyle.
Koncepcja Arcadio jest też wg mnie obarczona błędem ale cześciowo ma rację, bo jak nie ma państwa to może sie okazać że #lenon będziesz mieszkał w czyimś państwie i ktoś ci będzie zakazywał wchodzenia do parku, jak to zrobili anglicy z chinczykami.
Albo cię zabije za zabicie swojej świni, jak w 40s za nazistów.
Indywidualizm vs państwo to dwa rożne punkty widzenia i sztuką jest znaleźć dyskurs. A wasze free-market-owe podejście kończy się tam gdzie element #3r3 pojawia się z innymi przyjaciel-ami królika na horyzoncie.
To u nas. Pojedz na inne kontynenty np do afruki i zobaczysz co to racjonalność lokalnych.
Jak by ludziki byli racjonalni jak piszesz to by mieli pamieć długą, a rzeczywistość pokazuje że pakują się w te same mechanizmy wyciskania grosza od Kowalskiego. Przykłady masz banki 2000, 2008 i nadchodząca, RE i podobne, a na naszym podwórku ludziki jeżdżą po gorzale, karani są i dalej jeżdżą. I co kara za mała? Karą najwyższa należy ich karać? Głowy im obetnijmy za to i wtedy się może naucza?
BYł w PL amber gold, teraz nowe piramidy i ostrzezenia i znów pakowanie się do pociągu. gdzie tu widzisz racjonalność?
Uważam ze istnieje jakaś cześć społeczeństwa która ma głęboko gdzieś, co twoja racjonalność znaczy.
oni zyją tu i teraz, a myśla przewodnia jest Zapić, Zakąsić, Zakopulować, Zaspać.
To że tobie się wydaje to tylko tobie i jakimuś % , tak się wydaje.
Mi się tak nie wydaje że ludziki będą dobrowolnie płacić na moje widzimisię.
Dlatego dla mnie panstwo minimalne z aparatem jest konieczne. To co ty piszesz ze panstwo może wszystko to Faszyzm w czystym wydaniu, do którego zdążamy szybkimi krokami czy chcesz czy nie. W dodatku z socjalna hydrą za sterem. Napisałem ci już raz: nie porównuj gowna z betonem, bo każe z nich ma inną wage noszenia i rażenia.
Jak napisałem to moje widzimisię i niechce mi się tego dyskutowąć bo to prowdzić o walki Kto ma Dłuższego widzi misie.
Jak chcesz się podzielać to spoisz sowje koncepcje i przęślij do #Kastora albo do mnie i wrzucimy pod dyskusje, może się przyda jakaś cześć bo cześć pomysłow jest dobra.
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-27 16:33
Arcadio
"W którym stadium rozwoju używając nomenklatury Friedricha Lista znajduje się według Ciebie obecnie Polska? "
To trudno powiedzieć. List pisał ogólnie o tym, że państwa są na różnych etapach rozwoju. I dla każdego z etapów należy przedsięwziąć inne środki, żeby się wzbogacić jako państwo. I, że nie ma jednej złotej metody typu obecny Konsensus Waszyngtoński.
Polska obecnie nie jest państwem suwerennym, więc zacząć należałoby od odzyskania suwerenności. Nie pamiętam już czy List doradzał krajom zależnym. Gdybyśmy odzyskali suwerenność to okazałoby się, że jesteśmy państwem rolniczo-przemysłowym, bo podstawowy przemysł mamy. Bardziej zaawansowany kiedyś mieliśmy, teraz już nie. Powinniśmy teraz startować z przemysłem ciężkim aby finalnie dojść do zaawansowanych technologii. To temat na około 20 lat, jeśli zacząć dziś.
Rudolf
Diver
“Radźmy jak korzystać, jak frajerami nie być, a nie jak się sfrajerzyć.”
Ja jestem za. Może byś opisał u siebie na blogu. Na początek proponuję jak założyć sp. Z o.o. w UK? Co wpisać w papierach, aby rozliczyć można było się raz w roku? Ale tak abym księgowego nie musiał zatrudniać i samemu dał radę to rozliczyć. Czyli taką co przy bezczynności nie generuje za dużo kosztów utrzymania. To sobie też takie pozakładam i niech leżą, nabierą mocy urzędowej, kiedyś się przydadzą.
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-27 17:29
gasch
@glupi
@Lenon
Tu charakterystyka poglądów ekonomicznych Arcadio, jakby ktoś miał ochotę się zapoznać:
Link
Przeczytałem. Świetne i wiele wyjaśnia. Polecam.
1. Niemcy w XIX wieku nie istniały i stąd tak silne narodowe dążenia. Polska istnieje.
2. Ewolucja jego poglądów zakończyła się jednak ostatecznie na
narodowym socjalizmie. - o jednym z aktywistów tej szkoły.
3. Przedstawicieli młodszej szkoły historycznej określa się również niekiedy mianem
„socjalistów ex catedra”, a powodem przypisania im takiego epitetu było to, że
podobnie jak socjaliści, byli oni zainteresowani reformą społeczną
przeprowadzoną w oparciu o działania państwa.
4. Historycy–relatywizm
5. Historycy-indukcja zamiast dedukcji i podejście idiograficzne zamiast nometycznego przyjętego przez badaczy wszystkich nauk.
PODEJŚCIE IDIOGRAFICZNE –ustalenie, wyjaśnianie i opis konkretnych faktów i zjawisk jednostkowych
PODEJŚCIE NOMOTETYCZNE (gr. nomos = prawo; thetos= ustanowiony) – wykrywanie i formułowanie praw nauki]
6.prymat narodu i państwa nad jednostką
7. filozofia niemiecka (a w szczególności filozofia okresu romantyzmu) była zawsze antyindywidualistyczna [podejście organiczne, holistyczne],
w przeciwieństwie do tradycji brytyjskiej
Powyższe dyskwalifikują szkołę historyczną wg. całkowicie. Tak jak zdyskwalifikowany został marksizm i faszyzm, teorie u podstaw identyczne z dywagacjami historyków.
3r3
"Twoim życiem rządzi albo olewający wszystko lekarz dyżurny albo wyrozumiały oficer prowadzący ;)"
Nie czarujmy się - stworzyliśmy dom wariatów i musimy teraz za karę w nim mieszkać, jeszcze nam powinni pozabierać paszporty i z EU nie wypuszczać.
Ja jestem wzorowym mieszkańcem psychuszki, naprawiam kraty krzycząc żeby uciekać.
@lenon
"Nie rozumiesz koncepcji. Tobie się wydaje, że ludzie podejmują nieracjonalne decyzje."
Oni rozumieją tylko przymus. Nic innego nie zaznali, są urodzeni w niewoli i nie śni im się że ktoś by bez bata cokolwiek zrobił. Nie przychodzi im do głowy że ludzie malują obrazy po to aby je innym pokazać i po to produkują towary, aby ludzie ich używali. @glupi i @Arcadio są ze świata, gdzie wolny czas poświęca się na grilla i piwko a nie na ulepszanie tego świata.
Oni uważają że wszyscy by nadużywali prawa do lenistwa.
@glupi
"I co kara za mała? Karą najwyższa należy ich karać? Głowy im obetnijmy za to i wtedy się może naucza? "
A masz w Biblii inne wymiary kary?
Jak ktoś jest nie dostosowany i Ty uważasz że już chleba z tej mąki nie będzie to rzuć pierwszy kamieniem.
"BYł w PL amber gold, teraz nowe piramidy i ostrzezenia i znów pakowanie się do pociągu. gdzie tu widzisz racjonalność? "
Masz jakieś dowody że Amber Gold był piramidą? Rzuć okiem na ceny złota kiedy inwestowali w złoto (nie ma dowodów że nie inwestowali bo dowodami zajęli się niezawiśli) i rzuć okiem teraz - wyrobili na spłatę z taaaaaaką górką, lekko 800mln zysku by było gdyby zajmowali się tym co napisali na reklamie.
A nawet jeśli robili inaczej - odławiać frajerów.
"Mi się tak nie wydaje że ludziki będą dobrowolnie płacić na moje widzimisię. "
A mnie się wydaje inaczej.
Państwa nam nie wychodzą, zresztą Bóg nic nie pisał w świętej księdze żeby tworzyć państwa i narody. To nie tworzę.
@Diver
" Na początek proponuję jak założyć sp. Z o.o. w UK?"
Dzwonisz do (reklama, za darmo bo polecam, ale że język dla Was obcy to pytajcie tu gospodarza o ofertę w zrozumiałym języku bo też prowadzi):
https://www.bolagsregistrering.se/
I mówisz że Ci potrzebna spółka, tam zginając się w ukłonach wypisują Ci do zapłaty niecałe 400ojro razem z kwitami jak Certificate of Good Standing i inną szpeją i w pas się kłaniając odeślą do księgowych co nie zadają głupich pytań żeby pociągnęli sprawy dalej jakbyś otwierał spółki zależne.
Kiedyś to trzeba było samemu klikać, pisać z HMRC kto jest kim w firmie, a tak masz załatwione nic wiedzieć i umieć nie musisz. I jak chcesz to za 1300 ojro sp zoo w pl Ci otworzą i nawet nie musisz do Polski się wybierać, ręki do niczego przykładać, biurwie się na oczy pokazywać, ani polskiego znać.
"Co wpisać w papierach, aby rozliczyć można było się raz w roku?"
Przecież to z definicji.
"Ale tak abym księgowego nie musiał zatrudniać i samemu dał radę to rozliczyć."
Księgowy bierze 30 ojro za godzine, mniej niż spawacz.
"Czyli taką co przy bezczynności nie generuje za dużo kosztów utrzymania. To sobie też takie pozakładam i niech leżą, nabierą mocy urzędowej, kiedyś się przydadzą."
A to można dormant jeszcze taniej. Raz w roku Cię skasują za powysyłanie żeby się biurwa odczepiła i z głowy. To Cię może ze 120 ojro od spółki rocznie wyniesie. Za serwer kilka razy więcej płacę.
Ja to mogę na ten temat godzinami, ale nie chciałbym tak w jednym miejscu tego zbierać, bo jakaś biurwa przeczyta połączone na gotowo kropki i będzie trzeba sobie nowe kropki znaleźć.
@gasch
"Powyższe dyskwalifikują szkołę historyczną wg. całkowicie. Tak jak zdyskwalifikowany został marksizm i faszyzm, teorie u podstaw identyczne z dywagacjami historyków."
I dlatego dziada w trzewia zanim stanie na jakiej trybunie i głupim do głów tych głupot nakładzie, a oni zagonią ludzi batem za druty, poubierają w pasiaki i poodbierają własność.
Z czerwonymi nie ma innej dyskusji. Trzeba ich kasować od razu jak komu co czerwonego w głowie kiełkuje bo same później z tego zgryzoty.
Pewne sprawy rozstrzyga się wyłącznie żelazem.
gasch
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-27 18:21
Arcadio
To zdyskwalifikuj jeszcze sukcesy krajów które rozwijały się gospodarczo wg wytycznych szkoły historycznej zamiast bzdur austriackich czyli choćby Anglii, Niemiec, Japonii, Korei Pld, Taiwanu czy Chin.
@3r3
Miarkuj trochę co wypisujesz, bo są pewne granice dobrego smaku, których nikt nie powinien przekraczać. Jeśli je przekroczysz to za to odpowiesz.
kkk21
"Ktoś musi pierwszy powiedzieć- król jest nagi. 3r3, mimo niewątpliwej inteligencji, jest paranoikiem i socjopatą. "
mnie też to wydawało się dziwne że niby wszyscy jak w jakiejś zmowie milczenia nic nie pisali o problemach z psyche @3r3
mały apel do wszystkich ... może zrobimy zrzutke na dobrego psychologa dla @3r3-paty ? tak by nie musiał naruszać swojego zasobu metalów ?
3r3
"@3r3
Miarkuj trochę co wypisujesz, bo są pewne granice dobrego smaku, których nikt nie powinien przekraczać. Jeśli je przekroczysz to za to odpowiesz."
Ach widzisz, ja sobie pozwalam cytować Pana Michalkiewicza, On wyjaśnił pewnej pani pytającej z sali, że pewne sprawy rozstrzyga się wyłącznie żelazem, również w granicach sporu pomiędzy suwerenami w narodzie.
Ale pisz donos, pisz, istnieje państwo które Cię wysłucha, przytuli, obroni, na mnie może nawet nakrzyczy.
@kkk21
"mnie też to wydawało się dziwne że niby wszyscy jak w jakiejś zmowie milczenia nic nie pisali o problemach z psyche @3r3
mały apel do wszystkich ... może zrobimy zrzutke na dobrego psychologa dla @3r3-paty ? tak by nie musiał naruszać swojego zasobu metalów ?"
Zapisałem, niedługo u mnie na blogu podam numer konta do wpłat abyście wszyscy mogli mnie wesprzeć w walcie z doskwierającym mi szaleństwem.
Oczekuję że wpłata od Ciebie będzie pierwsza :)
//============================
Gdzie jest polish_wealth? Ja w niedziele chciałem poczytać o tym co On ma w zwyczaju publikować.
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-27 18:45
gasch
Anglia zbudowała swoją potęgę przemysłową (XVIII i XIXw, choć zawsze byli "pro-wolnościowi" - Magna Carta) na teorii klasycznej (Smith itd.), spadkobiercami byli austriacy. Pałeczkę wolności gospodarczej przejęli potem Amerykańce i też raczej do USA się emigrowało przez 200 lat a nie "z".
Niemcy po WW2 również nie korzystały z "osiągnięć" historyków a raczej ortoliberałow, którzy czerpali garściami od klasyków - czyli wolny rynek, własność prywatna z jednoczesnym konserwatyzmem obyczajowy. Friedman bodajże też o tym pisał. Nie wprowadzaj ludzi w błąd.
Azjaci to trochę inny gatunek. U nich indywidualizm nie jest tak oczywisty jak u nas. Lubią "robić na pana", mam nadzieję, że ty nie.
Po drugie, skąd wiesz, że gdyby było im dane korzystać z dobrodziejstw ortoliberalizmu czy wprost teorii klasycznej to nie byliby jeszcze dalej niż są teraz. Szczerze nie chciałbym żyć ani w Japonii ani tym bardziej w Chinach. Tak wrzeszczycie na 3r3, że powinien do Syrii wyemigrować (Ty lub glupi) to może przenieś się do Korei jeśli tak tam fajnie?
Chiny co osiągają? Że mając 1/4 populacji Ziemi dogonili państwo co ma 1/20. Też mi super efekt. (Chińczycy są nadal prawie 3 razy biedniejsi od nas - PKB per capita w 2016)
@kkk21
mały apel do wszystkich ... może zrobimy zrzutke na dobrego psychologa dla @3r3-paty ? tak by nie musiał naruszać swojego zasobu metalów ?
Ale my lubimy go czytać. Admin i IT21 go tolerują. Tobie i neutron się nie podoba to nie czytajcie.
BTW co znaczy "zasobu metalów"?
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-27 19:09
Arcadio
Ja nie donosze bo i mojego panstwa nie ma. Istnieje wciąż tylko teoretycznie. Ja bronie się własnymi zasobami.
@gasch
I te Akty Nawigacyjne co pozwoliły Anglikom zdobyć pozycje najsilniejszej floty świata to taki przejaw wolnego handlu wg Ciebie ?
A zanim Niemcy zaczęły się odbudować po WW2 to najpierw swoją potęgę zbudowaly i było to jakieś 100 lat wstecz i zapewniam Cie ze nie byl to wolny rynek.
gasch
Bzdury.
Akty Nawigacyjne to owszem przejaw protekcjonizmu. Pytanie jaki miało to wpływ na gospodarkę? Moim zdaniem negatywny.
Nie zaprzeczysz, że za czasów kolonialnych były też inne potęgi jak Portugalia czy Hiszpania i co z nimi?
Też miały floty, też silne. Mogły napisać swoje Akty Nawigacyjne i być tak bogate jak Anglia? Bzdura.
To że Stefan jest bogaty i ma katar nie znaczy, że jak Marian dostanie kataru to się wzbogaci.
Niemcy nie istniały jeszcze 70 lat przed WW2.
A po IIWŚ byli zaorani jak Polska. Przemysł wywieziony, wiele miast zniszczonych jak nasza Warszawa. Starczyło kilkanaście lat ortoliberalizmu i wystrzelili w kosmos.
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-27 19:25
Endrjoo
http://businessinsider.com.pl/gielda/rynki-wschodzace-a-surowce-czy-istnieje-powiazanie/r599t8c
easyReader
"Polska istnieje" - zapomniałeś tylko dodać "wyłącznie teoretycznie".
Tu akurat Radek S. prawdę powiedział (wprawdzie zupełnie prywatnie, ale zawsze ;-) ), czym wręcz zyskał w moich oczach.
To już chyba bardziej istniała w latach 1815-1830 niż teraz.
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-27 21:07
Aliquis
Owszem, podejmują, ale wyłącznie w odniesieniu do własnej (optymistycznej dla siebie) perspektywy widzenia przyszłości.
Przykład: nie będę płacił OC, bo nie spowoduję żadnego wypadku drogowego. A jeśli jednak "los sprawi", że tak się stanie, to co wtedy?
Jest tu tylko optymistyczna perspektywa własnego interesu (nie płacić OC). Czy takie ma być państwo-minimum, państwo idealne?
Będę utrzymywał z własnej kieszeni poszkodowanych? A może powiem, że nie powinny w ogóle istnieć sądy na takie kary skazujące - po prostu ktoś miał pecha i już.
Ale wówczas rodzina poszkodowanych zorganizuje odpowiednio krwawą wendetę - prosta droga do tworzenia mafii, a płacone wówczas składki będą wyłącznie "dobrowolne".
Historia zna państwo, które ku takiemu stanowi "wolności indywidualnej" dążyło. Samo się skończyło dzięki tym swoim wolnościowym elitom.
Jasne, taka wolność miała być dla wybranych (szlachty), a nie dla reszty. Coraz większy zakres wolności można było uzyskać przy okazji każdej elekcji nowego króla, bo wybierany był ten, który najwięcej zaoferował. Tak więc zakres wolności wybranych systematycznie rósł, kosztem chłopów (np. za ostatnich Piastów szlachcic niewiele mógł zrobić wbrew sołtysowi, a kilka wieków później mógł właściwie zrobić wszystko, co chciał), mieszczan i samego króla. Wymuszano tak nikły poziom podatków, że państwo było prawie bez własnych sił, zdane na łaskę "chęci bojowej" samej szlachty, która stopniowo coraz bardziej odstawała od zawodowych sił sąsiadów.
Jak to idealne państwo-minimum się skończyło, wszyscy wiemy. Gdyby było normalne, nie zginęłoby. Po prostu, to państwo "wybranych wolnych ludzi" (szlachty) zniszczyło się samo swoją nieudolnością do sprostania typowym dla tamtych czasów wyzwaniom. Jasne, że nie musiało tak być (przykład: mniejsze Prusy, czyli dawna Brandenburgia z "przystawkami"), ale ewidentnie było.
Mówi się wprawdzie o wielkim pechu, że miało się "takich" sąsiadów, ale przecież każde państwo miało jakichś swoich sąsiadów. Już na początku XVIII wieku, kilkadziesiąt lat przed rozbiorami, Prusy zwracały się w tej sprawie do Piotra I (Rosja), ale ten odmawiał. Pamiętajmy też, że były to monarchie absolutne (Prusy, Austria i Rosja) i w zasadzie to królowie decydowali w tych sprawach. Tak więc w końcu rozebrali nas Niemcy:
- Fryderyk II Wielki i Fryderyk Wilhelm II,
- Maria Teresa i Józef II (koregenci), a potem Franciszek II,
- Katarzyna II Wielka.
Nie rozebraliby, gdybyśmy byli państwem poważnym, a nie tylko "teoretycznym".
Jak napisałem na początku, zgadzam się z tym, że ludzie podejmują racjonalne decyzje, lecz jedynie w krótkiej perspektywie czasowej i wyłącznie z własnych, optymistycznych i egoistycznych względów. To o wiele za mało z punktu widzenia społeczności, np. narodu. Takie podejście (prędzej czy później) jest skazane na klęskę. Przeciętne indywidualne osoby nie są w stanie prawidłowo i poprawnie definiować interesu społeczeństwa i państwa, szczególnie w dłuższej perspektywie. Nie potrafią i już (nauka z historii). Mogą to robić jedynie ludzie światli, tzw. "elity" (pominę szczegóły, bo nie ma czasu na wyjaśnienia, a temat obszerny). Dawna Polska miała je (w coraz mniejszym stopniu) w zasadzie do XVII wieku. O późniejszych formacjach nie warto się wypowiadać. Państwa niezorganizowane lub zorganizowane źle, mogą być jedynie efemerydalne.
bmen
Anglia zbudowała..... na teorii klasycznej (Smith itd.),
pisząc takie brednie sam się dyskwalifikujesz z dalszej dyskusji.
Średnio rozgarnięty historyk rozumie na czym polegała potęga UK.
Komu było dane to było dane. Doczytaj bo błądzisz, albo niech ci 3r3 rozjaśni jak to żelazo robiło porządki w Common Wealth.
Gdyby nie przymus dla całego świata aby cały handel i clearing szedł przez CITY to mieli by tyle na ile zasłużyli.
Poczytaj historyków a nie bajko pisarzy. Stefan też to kiedyś omawiał, dawno temu.
Określiłeś się już czy jesteś za państwem minimum czy czy nie? bo sam sobie przeczysz. Albo państwo kradnie albo nie. zdecyduj się w końcu.
Mi jest dobrze gdzie jest. Nie potrzebuje robić byznezu w syrii, ale jak ktos chce czołgami i kałaszami handlować za złoto to syria miejsce idelanie. nie-sadzisz? Jak ktoś kozaczy, a przebywa w haremie socjalizmu to raczej coś z nim nie tak.
prawdziwy kapitalista nie potrzebuje od nikogo nic i nic nie bierze.
3r3
Ms Wasserman ci takiej info udzieli.
Takie bajki to ty możesz wciskać mapetom a nie nie nam.
Rożnica pomiędzy nami jest taka ze ja komunista nigdy nic od nikogo nie chciałem i nie brałem bo mam ręce i jakoś daje rade.
Ty i to twoja budka R&D jak sam oficjalnie przyznajesz uwielbia przebywać na socjalu, bo widocznie na tyle ją stać bo tam cymes prawdziwy.
wiec się określ. jesteś socjalistom który wyciąga ręce po nieswoje czy oportunistkom czekającym aż ktoś sam kufer otworzy?
Różnica pomiędzy socjalistom a kapitalistom jest bardzo prosta: kapitalista nigdy nic od nikogo nie chciał i nie brał i nie zamierza , socjalista zawsze cos tam skubnął i ma nadzieje na więcej. Tak więc przestań tu pierdolić naokoło jaki to kapitalista z ciebie, ala Kolo-fabryka, wielkie MiSie, budka R&D, bo ciągniesz socjal jak kreski weekendowo.
Chcesz mieć cymes to przeprowadź się do CHF. Tutaj prawdziwy grosz dla kapitalistów i najbliższe podatki w europie, np taki Zug, czy Szwyc.
gruby ci to moze blizej wytłumaczyć.
w końcu z jakichś powodów tu jesteśmy.
arcadio
3r3 bardzo dobrze sobie zdaje sprawę ze nawoływania na czerwonego czy germana, jakie on tu głosi są zagrożone poważnymi paragrafami. Ciekawe tylko czy Admin ogarnia że jego będą za takie cuda też ciągać po urzędach.
średnio rozgarnięty użytkownik neta rozumie że nie ma anonimowości w necie. Chyba że się ma proxy bez logów, a takie cuda to tylko dla bezpieczników.
Dodatkowo taki blog jak ten czy podobne jest na 101% w całości zapisywany prze bnd i podobne.
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-27 21:50
gasch
Dzięki za poprawienie.
W latach 1815-1830 piszesz o Wielkim Księstwie Poznańskim czy o Królestwie Polskim?
@glupi
Ochłoń i przestań mówić, co kto ma robić. Sorry, ale moim ojcem nie jesteś żeby tak się odzywać.
Ciebie nie przekonam, bo nadajemy na innych falach. Kilka Twoich wpisów z ostatnich dni mnie do tego przekonało.
Ale na zakończenie napiszę.
Oczywiście, że ludzie mogą dobrowolnie płacić za usługi, w tym ochrony. Tak jak to czyni spora ich część już teraz.
O prywatnych firmach ochroniarskich albo o prywatnej służbie zdrowia słyszałeś? O czymś takim jak ubezpieczalnie słyszałeś?
Zrozum, że jak państwo przestałoby kraść 80% owoców pracy to każdy pracujący zarabiałby przynajmniej 5 x więcej.
I KAŻDEGO byłoby stać na zapewnienie sobie wszystkich usług dzisiaj rzekomo zapewnianych przez państwo.
EOT, bo mam 39 stopni gorączki (ledwo widzę co piszę) i chyba jutro wybiorę się prywatnie (za całe 100zł, które zrefunduje mi ubezpieczyciel za całe 50zł/mc) do lekarza i pozwolę się potruć jakąś chemią, mimo, że płacę składki na "ubezpieczenie społeczne" jak inni.
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-27 21:50
Programista
https://www.youtube.com/watch?v=umO484qigZw
* o ile informacje są prawdziwe, czego na razie nie jestem pewien.
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-27 21:49
bmen
Gdzie ja ci pisze co masz robić? Napisałem dla informacji innych że bredzisz. I zdanie podtrzymuje.
ktoś to w końcu musiał napisać ze bredzisz.
Jak masz problem z rozumieniem tego co pisze to zacytuje co napsiałes dla kkk21.
Nikt ci nie karze nas czytac.
dla twojej info posiadam ubezpieczanie WorldWide od Aliazu, i kosztuje mnie to dokładnie 1050chf miesięcznie.
Takie zasady tutaj i tez mi z tym dobrze.
programista
info raczej prawdziwe, z kilku źródeł widziałem. na ostatnim liście do funduszu już pisali że ryzyko za potężne.
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-27 22:04
gasch
Ludzie myślą racjonalnie.
Uważasz, że gdyby ponosili odpowiedzialność za swoje czyny to ubezpieczyli by się OC czy nie? Gdyby OC było nieobowiązkowe, ale w razie wypadku ponieśli by odpowiedzialność finansową jego skutków to co by zrobili?
Aktualnie zawsze obok stoi państwo, które im pomoże. Tak jak zawsze pomaga nieubezpieczonym powodzianom, czy teraz pohuraganowcom.
Zabierz państwo a ludzie staną się odpowiedzialni. Wolność idzie w pakiecie z odpowiedzialnością. Trzeba to zrozumieć.
Osobiście jestem za niekaraniem jazdy po pijaku. To przesadna prewencja. Jeśli ktoś po litrze Merlota jest w stanie spokojnie wrócić do domu to dobrze. Karany powinien być dopiero jak spowoduje wypadek i tyle. Jeszcze 15 lat temu w Belgii obowiązywał limit 0,8 promila, jeśli zatrzymała Cię policja i miałeś więcej to odwozili Cię do domu. Teraz jest już pewnie inaczej.
Wiele spraw stoi na głowie i już nawet nie widzimy jak bardzo.
Ludzie przestali być odpowiedzialni bo nie muszą. Państwo traktuje ich jak dzieci to zachowują się jak dzieci. To jest bardzo racjonalne zachowanie.
@glupi
Albo ściemnisz albo przepłacasz.
Na szybko znalazłem w Generali za 30tyś rocznie PLN ubezpieczenie, które obejmuje "wszystko". Tj leczenie do 800k PLN, OC, NW i to wszystko w przypadku wyczynowego uprawiania sportu na cały świat.
W PZU najdroższe dla podróżników/globetroterów (do 7600 m n.p.m) jest za 3 tyś PLN, ale ma niższe sumy ubezpieczeń.
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-27 22:14
Eltor
Ale wiecie, że dyskusje bez argumentów ad personam i ataków na innych Komentujących są zdecydowanie wartościowsze i fajniej się Was czyta?
Niektórzy bali się obniżenia poziomu po otwarciu kanału na FB, jednak nie potrzeba napływu społeczności stamtąd, by gorące głowy spowodowały zwrot w złym kierunku.
Nie idźcie tą drogą.
bmen
jestem rezydentem CHF i obowiązuje mnie prawo chf. muszę mieć ubezpieczenie stad.
Byle papier z excesem na 2000 chf przynajmniej okołó 200Chf na osobę miesięcznie.
ja mam full opcje, dobre firmy consultingowe płacą co chcesz.
ja mi nie wierzysz to może #gruby albo ktos inny kto rezyduje w chf ci napisze.
polskie papiery są tu nieważne , a znałem kogoś kto miał to potem problemów bo polscy uzebp nie chcieli zapłacić 20k chf za szpital.
tutaj przyjazd karetki to 600Chf, wizyta u dentysty to 500 srednio itp.poród to 15kChf itp.
dla was to ceny kosimczne, dla nas codzienność. żaden polski ubezpieczyciel nie wyda ci papieru na takie cuda. podzwoń i popytaj jak mi nie wierzysz.
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-27 22:25
gasch
No widzisz, czyli masz przymus a nie dobrowolność. To chyba wiele tłumaczy?
Wytłumacz mi jak na wolnym rynku może coś kosztować 20k chf za szpital? Już chyba Gruby tu lub u 3r3 to tłumaczył.
Zabierzmy państwo, zlikwidujmy koncesje i licencje a ceny wrócą do normy. (Generali za 30k pokrywa do 800k PLN więc i tak by starczyło. )
Nie sądzę też, żeby polskie ubezpieczenie "worldwide" było nieważne w Szwajcarii.
Może otwórz firmę w UK lub PL i konsultuj jako B2B a ubezpiecz się w jakimś normalniejszym kraju?
Co do zbawiennej roli protekcjonizmu. Polecam broszurkę Bastiata "Co widać czego nie widać" do łyknięca w godzinę.
Jeśłi masz coś co przekona mnie do Twoich racji chętnie przeczytam.
Dam przykład. Makaron coś bredzi z Makrelą o pracownikach delegowanych, żeby polskie firmy transportowe wykopać z ich rynków.
Jakie będą skutki?
Wzrost czy spadek dobrobytu we Francji czy Niemczech? Moim zdaniem wzrost cen w sklepach, który musi nastąpić przy wzroście cen za transport, to oczywisty spadek dobrobytu.
Sytuacja LOSE - LOSE. Jak często gdy państwo wkłada swoje łapy.
PL traci, DE i FR tracą.
Zyska ktoś? Może francuskie firmy transportowe, ale to też na krótką metę. Ponieważ brak konkurencji rozleniwia i za następnym razem padną jak kawki, jak wejdzie nowy tańszy gracz.
Może politycy. Pewnie tak. Makron odtrąbi zwycięstwo, oczywiście przemilczając efekt cenowy całego zamieszania.
Tak to działa. Nie inaczej. Nie przekonasz mnie że białe jest białe...
P.S.
Czy stawki godzinowej dla kierowców nie można obejść w następujący sposób.
Płacisz minimalną jaką Żabojad sobie zażyczy a potem od kierowcy pobierasz już w PL odpowiednią opłatę za korzystanie z firmowego t-shirta?
Jak to miało miejsce w przypadku płacy minimalnej i opłat za korzystanie z firmowego mopa przez konserwatorów powierzchni płaskich.
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-27 22:49
lenon
Czyli rozumiem, że po tych 20 latach należałoby podążyć szkołą austriacką ?
@glupi
Wymyślasz jakieś głupoty i w dalszym ciągu nie rozumiesz o co chodzi. Pewnie to moja wina, ponieważ źle tłumaczę.
Jeżeli się wypiszesz, to stracisz prawo do korzystania ze wszystkiego z czego korzystają płacący. Jeżeli będziesz chciał skorzystać z jakiś usług czy też infrastruktury, finansowanych przez płacących to też będziesz musiał za to zapłacić. W przeciwnym razie będziesz traktowany jak złodziej. Tak trudno to sobie wyobrazić? Jak będziesz miał ochotę żeby Cię policja chroniła, to koszty jej utrzymania dzielone na ilość płacących plus 20% zapłacisz i będziesz miał ochronę. To samo ze wszystkimi innymi usługami. Chcesz chodzić chodnikiem, czy jeździć po drodze publicznej, płacisz winietę itd. Ja nie jestem jak uważasz, zwolennikiem likwidacji państwa, ja jestem zwolennikiem dania ludziom wyboru, czy chcą być jego częścią. Taki wybór, rodzi odpowiedzialność, poczucie tożsamości i stanowi bezpośrednią presję na podniesienie jakości. Ktoś kto by się wypisał, a nie płacił, byłby praktycznie skazany na banicję. Różnica w funkcjonowaniu państwa byłaby tylko i aż taka, że zamiast przymusu istniałaby dobrowolność, a wtedy człowiek miałby poczucie wolności, a przecież to oto tak naprawdę chodzi.
Loogin
>Niemcy nie istniały jeszcze 70 lat przed WW2. A po IIWŚ byli zaorani jak Polska.
No nie żartuj nawet, bo tu porównania żadnego nie ma.
Palili niemcami kilka lat w piecach?
Walili w potylicę inteligencji?
niemcy musieli pracować parę lat na sąsiadów?
Plądrowali ich metodycznie przez kilka lat?
...
>Przemysł wywieziony,
Przemysł zniszczony był w ok. 50%, ale wojenny (w tym produkcja stali i betonu) tylko w 5%. U nas było jak u Kononowicza. Wywieziony był, owszem, ale z NRD (czyli jednak sporo przetrwało, bo u nas nic). Z NRF też przemysł miał wyjechać do ZSRS i do Polski (w ramach odszkodowania), a część miała być niszczona, jednak do tego nigdy nie doszło, bo NRF miała teraz wspierać nowych wrogów ZSRS. Mieli mieć ograniczenie produkcji stali do miliona ton rocznie a zaraz po wojnie produkowali 8mln, co było za dużo nawet na ich potrzeby, więc sprzedawali za grubą kasę stal sąsiadom (których przemysł zniszczyli), czyli na odbudowę krajów, które sami zburzyli. Nagle cud gospodarczy! Nawet 3r3 poddaje w wątpliwość, że niemcy wszystko ukradli. Ja wątpliwości nie mam.
>wiele miast zniszczonych jak nasza Warszawa.
No to podaj przykłady niemieckich miast zniszczonych kilkukrotnie (39, dewastacja 39-44, powstanie, wyburzanie po powstaniu, wyzwalanie, wyburzanie przez sowietów), z metodycznym podpalaniem budynków miotaczami i wysadzaniem ładunkami wybuchowymi włącznie. Kamień na kamieniu się nie ostał. W warszawie nawet zabytkowe ruiny są nowobudowane.
Zniszczenia w Polsce można jakkolwiek porównać tylko do zniszczeń w ZSRS, reszta krajów nie nadaje się do porównania, nie ta skala.
easyReader
Warto zresztą poczytać o polityce gospodarczej ks. Druckiego-Lubeckiego, dogmatyczni korwinowcy nazwali by go pewnie szkodnikiem-socjalistą (LOL)
https://pl.wikipedia.org/wiki/Franciszek_Ksawery_Drucki-Lubecki
-------------------------------------------
Jako uzupełnienie powyższej wypowiedzi #Loogina: Polska była metodycznie grabiona i plądrowana przez Niemcy także w czasie okupacji zaboru rosyjskiego przez armię Prus w latach 1914-1918. Mało się o tym mówi, za mało.
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-27 23:37
lenon
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-27 23:27
bmen
przyjedz zobaczysz jak to tutaj jest i przestaniesz żyć książkową teorią.
to co ty sądzisz czy nie sądzisz jest mało istotne bo mija się z prawdą na tematy CHF.
moze ty sobie ząłoż firm w UK i PL i rób takie usługi.
Nie masz raczej zielonego pojęcia o prawach podatkowych miedzynarodowo i podobnych a udzielasz się, i będziesz mi radził zakładać firmę w UK czy PL.
Mieszkałem 5 lat w UK i bardzo dobrze rozumiem tamtą jurysdykcję.
mi to dobrze, i nie narzekam. CHF to panstwo prawie jak policyjne, ale jakoś się dobrze tu zyje.
z jakiegoś powodu wielu ludzi by tu chciło żyć ale nie każdemu dane.
Jest przymus, ale ja nie mam z tym problemu. ja uważam ze za opiekę zdrowotna należy płacić.
mieszkając tu jestem tu rezydentem z pełnymi prawami itp. np kapital gain tax o% i podobne prawa.
co mam ci tłumaczyć dlaczego poród kosztuje 20kCHF? takie ceny i tyle. zapytaj i się dowiesz. nie pasuje to znajdź sobie inne miejsce.
wolny rynek na rynku usług zdrowotnych tu. tu ceny jak w stanach za usługi lekarskie. nie pasuje idż pan gdzie indziej.
Zę ty masz problem z tego rozumieniem to nie nasz problem, ale to sprawka nie nasza, ale wolnego rynku usług zdrowotnych.
polskie ubezpieczane mają problemy i robią problemy z byle wypadkami i musisz po sądach łązić, a dodatkowo prawo szwajcarskie raczej wymaga szwajcarskiego papieru. chociaż niektórzy niepłącą wcale i jak coś nie stanie to latają do FR i DE. ale jak miałeś wypadek i będą cię kroić w CHF to właśnie stałeś się bankrutem.
przyjedz założysz sobie firmę , jesteś dobry to poradzisz,. nikt ci nie broni.
o mr macronie i makreli pogadaj sobie z gawędzirzami, ale to nie rozgrywka i nie wojna o wolny rynek, bo ten już nie istneje w EU od dawna, ale poważna rozgrywka GEO., Gdyby nie wypadek szefa NATO w warszawie to by mało było widać co sie dzieje.
a tak widzimy już poważne przetasownia w EU ,jak na froncie euro armii. W tym tyg nastąpił wg mnie początek końca EU. jak schulzt wygra wybory to mamy nie byle orzech do zgryzienia. a na to wygląda bo Erdogan zagrał też vabank z DE w tym tyg.
masz u mniej linki jak nie jestes w temacie.
propozycje jak załawić stawkę godiznową i delegowanych napisz do szydło. Może cię wysłucha, albo daj cc do macrona i makreli. Wieksze szanase że ci wysłuchają.
koniec tematu bo podobno gorączkę masz.
lenon
widocznie nie rozumiem co chcesz przekazać. napisałem dlaczego skazane na porażkę i dlaczeo nie wierze w racjonalnośc.
Ty masz raczej inny punkt widzenia.o dlugość się raczej nie bedziemy spierać.
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-27 23:52
Jakub Szela
"Dam przykład. Makaron coś bredzi z Makrelą o pracownikach delegowanych, żeby polskie firmy transportowe wykopać z ich rynków.
Jakie będą skutki?
Wzrost czy spadek dobrobytu we Francji czy Niemczech? Moim zdaniem wzrost cen w sklepach, który musi nastąpić przy wzroście cen za transport, to oczywisty spadek dobrobytu.
Sytuacja LOSE - LOSE. Jak często gdy państwo wkłada swoje łapy.
PL traci, DE i FR tracą."
Mam prośbę do Ciebie nie pisz na tak poważnym forum ,takich głupot, ty byś chciał przejąć rynki zachodnie tanią siła roboczą , a najlepiej żeby to byli darmowi pracownicy z Ukrainy , pogratulować.Typowy polski dorobkiewicz.
Loogin
>Panowie i panie ja czegoś tu chyba nie rozumie. Może ktoś mi wyjaśni jak to się stało, że Niemcy po przegranej II wojnie światowej, >rozgrabieni między USA a ZSRR, będący praktycznie strefą okupacyjną, wyrosły na potęgę,
No to przecież przed chwilą napisałem: po prostu wyszli prawie nietknięci (w porównaniu z sąsiadami, czyli w porównaniu ze wszystkimi), jako jedyni mieli niezniszczony kluczowy przemysł, jako jedyni okradali metodycznie sąsiadów i wykorzystywali niewolników przez 6 lat, sprzedawali stal i cement na odbudowę sąsiadów (sąsiedzi sami by się odbudowali, ale niemce im fabryki poburzyli) a alianci im jeszcze pomagali kraj odbudowywać (lepszy bufor w razie ruskiego ataku). Toż ta potęga się sama zrobiła, geniusza (ani cudu) nie trzeba było.
Przecież oni w ogóle nie przegrali wojny (i nie mam tu na myśli, że "jeszcze").
Programista
Plan Marshalla.
W skrócie, alianci bardziej obawiali się zalewu komunizmu niż rezurekcji IV Rzeszy, więc wpompowali
pieniądze w odbudowę Niemiec Zachodnich. Celem było postawienia tamy Stalinowi, który w tym czasie mocno dotował ruchy
komunistyczne w krajach Europy Zachodniej.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Plan_Marshalla
https://pl.wikipedia.org/wiki/ODESSA
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-28 00:59
Arcadio
"Czyli rozumiem, że po tych 20 latach należałoby podążyć szkołą austriacką ?"
Tak, wolny handel jest dobry dla najsilniejszych na rynku. Jeśli tylko dana branża osiąga poziom rozwinięty, powinno się likwidować jak najwięcej barier i zmuszać sąsiadów, żeby je likwidowali, używając argumentów o dobru ich konsumentów.
Wolny rynek i wolny handel są w skali makro najlepsza metodą zapewniającą długotrwały dobrobyt bogatym i rozwiniętym kosztem tych słabszych.
Np. Korea Płd. tak długo chroniła swój rynek motoryzacyjny, dopóki rodzime firmy nie były w stanie wytworzyć czegoś co mogłoby konkurować na rynkach światowych.
Ważne jest żeby protekcjonizm stosować nie dla zasady, ale tylko i wyłącznie w celu rozwoju konkretnych, strategicznych branż i tylko czasowo do momentu osiągnięcia odpowiedniego poziomu konkurencyjności.
W praktyce przypomina to trochę prowadzenie karier obiecujących pięściarzy, których promotorzy wyszukują już w wieku 15-16 lat, a przecież nie od razu wystawiają ich do walki o mistrzowski pas, tylko stopniowo kształtują ich rozwój i dobierają im odpowiednich przeciwników do kolejnych walk, tak, żeby ich rozwijać możliwie szybko i w środowisku walki konkurencyjnej, ale nie od razu do walki z championem.
Dopiero, kiedy taki chłopak odpowiednio się rozwinie i po drodze pokona iluś słabszych rywali staje do walki o pas z mistrzem.
rocnrola
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-28 09:37
bmen
zapomniałeś dodać ze to jest na osobę, excess jest też coś koło 500, a w koszyku świadczeń masz absolutne minimum, coś około 1/2 co nasza państwówka oferuje :)brak stomatologa, okulisty itp.
CHF jest pięknym przykładem jak działa wolny rynek na rynku świadczeń zdrowotnych.
#Daro72
o finansach pisze na Google:bogaty men, a geopolityką się nie chwale, czasami na forum jak ktoś ma coś do dyskusji.
#adcadio
w mojej ocenie nie należy czekać 20lat na wprowadzanie liberalizacji rynku do pl. Należało by zderegulować rynek na ale tylko dla lokalnych in-dian już teraz, wprowadzić odpowiedzialność karną i cywilną dla każdego w krainie, aby państwo też miało bat nad soba poprzez sady obywatelskie, a dla zachodnich indian należałoby wprowadzić kontrolę inwestycji. i zabronić im posiadania strategicznych gałęzi przemysłu, i dać im np. max 30%. inaczej mamy całe media zagraniczne i połowę bankowości itp
i rozwój krainy 10% masz gwarantowany. ale na takie ruchy może sobie pozwolić suwerenna kraina.
neoliberalizm właśnie bazuje na głupocie zacofanych, którym się wpaja wolny-rynek to wielkie bogactwo krainy. a lemingi łykają. Wolny rynek buduje bogactwo na rynku lokalnym, jak nie ma zachodnich predatorów.
rocnrola
No tak, na osobę. Do tego trzeba doliczyć franczyzę (przy najtańszym ubezpieczeniu to jakieś 3000CHF rocznie - czyli pierwsze wizyty u lekarza do 3000CHF opłaca się samemu - dopiero później ubezpieczenie płaci).
Plus jest taki, że leki są już w cenie ubezpieczenia.
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-28 10:29
Arcadio
Nie chciałbym tutaj wdawać się w szczegóły programu naprawy polskiej gospodarki z wiadomych względów.
Te 20 lat to taki szacunek czasu potrzebny choćby na wyprodukowanie pierwszego polskiego smartfona, który mógłby rywalizować na wolnym rynku.
Tyle czasu mniej więcej potrzeba na odrodzenie i rozwój branży elektronicznej w kraju, z tym że przy dobrym rządzie. I miałem tu na myśli okres protekcji zewnętrznej. W obecnej konstelacji geopolitycznej nie ma to najmniejszych szans.
Wiele branż w Polsce od razu było rzuconych na głęboką wodę i te nie wymagają ochrony innej niż odwzajemnianie wstrętów jak np. branża transportowa, spożywcza, tekstylna, meblowa czyli generalnie prosty technologicznie przemysł, oparty o duży udział manual labour.
lenon
To było pytanie retoryczne.
@ubezpieczenia zdrowotne
A wy to myślicie, że ile kosztuje ubezpieczenie w PL? Ile tam w tym CHE się zarabia? W PL trzeba półtora pensji netto rocznie zapłacić, to myślę, że jest drożej, a jeszcze i tak trzeba się prywatnie leczyć, leki kupować itd.
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-28 11:42
waldi053
gasch
W PL po IIWŚ zniszczona była Warszawa oraz Białystok (oba prawie całkowicie) i w około połowie Poznań. Reszta dużych miast ucierpiała delikatnie. Popraw mnie jeśli się mylę.
Natomiast odnośnie DE znalazłem takie dane:
Berlin - 75%
Hamburg - miasto 60%, centrum 80%
Monachium - w 50% zniszczone (stare miasto do 90%)
Kolonia - starówka zniszczona w 95%
Frankfurt nad Menem - 70% zniszczeń, centrum 98%
Stuttgart - w 68% zniszczony,
Düssledorf - centrum zniszczone w 94%, reszta ponad 50%
Dortmund - centrum w 98%, reszta 70%
Essen - centrum w 90%,
Brema - w 62% zniszczone, centrum do ponad 95%
z mniejszych miast: Chemnitz (starówka 95%, miasto 75%), Drezno (starówka 90%), Duisburg (miasto 80%), Hannover (centrum 90%, miasto 52%), Kassel (starówka 97%, miasto 80%), Magdeburg (starówka 90%), Moguncja (miasto 80%), Norymberga (starówka zniszczona praktycznie w całości).
Również proszę o skorygowanie jeśli piszę bzdety.
Trochę dostali po berecie.
Poza tym zaczęliśmy dyskusję od tego w jaki sposób Niemcy tak szybko po II WŚ odbudowały potęgę a nie jak zniszczeni wyszli z wojny.
Obstaję przy swoim. Cud to w głównej mierze zasługa liberalnej polityki gospodarczej wprowadzonej przez Ludwiga Erharda.
@Programista
Plan Marshala, nie przeceniałbym jego siły.
Niemcy dostali 1,4 z 13 mld USD na jakie opiewała ta pomoc (na dzisiejsze jakieś 10-15 razy więcej). Więc Niemcy dostali 15-20mld USD (licząc na dzisiejsze USD) ... to chyba na waciki starczyło. Można wierzyć, że to dzięki temu stanęli na nogi. Ale to tylko wiara nie poparta myśleniem.
@glupi
CHF jest pięknym przykładem jak działa wolny rynek na rynku świadczeń zdrowotnych.
Uważasz, że w CHF jest wolny rynek w zakresie ochrony zdrowia?
Uważasz, że wolny rynek jest dobry czy zły? Zdecyduj się proszę :)
Freeman
Nie ma sie co zachwycac systemem ubezpieczen zdrowotnych np w DE. Owszem, sluzba zdrowia jest na powiedzmy zadawalajacym poziomie , ale ja bardziej o ekonomii z punktu widzenia indiwiduum. Placilem skladke rodzinna 550 € do chwili gdy pozarlem sie o cos z ubezpieczycielem i wymowilem czlonkowstwo. Bylo to za starych dobrych czasow gdy nie bylo przymusu ubezpieczen.
Jakos tak z braku czasu odwlekalem zawarcie nowej umowy i minely dwa lata. W tym czasie trzeba bylo przeprowadzic u dziecka wyciecie migdalkow plus pobyt w szpitalu. Placilem prywatnie, patrzyli na mnie dziwnie. Kosztowalo okolo 1800 eur. Przez dwa lata zaoszczedzilem 24 x 550 - 1800.
Do czego zmierzam. Gdyby nie bylo koniecznosci ubezpieczania sie, to bym sie nie ubezpieczal. Odlozyl bym najpierw wlasna "kase" unezpieczeniowa a potem doplacal co miesiac skladke do wlasnej puli kapitalu. Gdzie jak gdzie, ale chyba tu na forum nie trzeba nikogo uczyc liczyc.
Czlonkowie zarzadu kas chorych ( Gesetzliche Krankenversicherung ) kasuja miedzy 220 a 300k euro rocznie za figurowanie na listach zatrudnionych bo przeciez nie pracuja 40 godz tygodniowo.U prywatnych ubezpieczycieli wynagrodzenia zarzadu sa jeszcze lepsze i Ty i ja na to placimy.
A dlaczego jest przymus ubezpieczen? Bo w zarzadach siedza kuzyni znajomego krolika polityka.
@waldi053
Milo "widziec".
Jesli chodzi o Niemcy to malo kto wie co tu sie dzieje. Tu odchodzi zdrada stanu na rzecz genozidu,alimentacji ue, i wazeliny dla hegemona.
Pod tymi rzadami nic sie nie zmieni i kierunek jest tylko jeden.
Rewolucji tez nie sa w stanie wygenerowac bo sytuacja jest podobna jak w filmie walkiria. Tu jest system hierarchii i rangi zarowno w wojsku, policji jak i panstwowych urzedach z cala polityka wlacznie.
Tu sie nikt nie wychyli.
Sa jednostki systemowokrytyczne, ale za nich od razu dobiera sie represor panstwowy. Przyklad Thortsen Schulte. Odwazny czlowiek, napisal antysystemowa ksiazke bezseler "Kontrollverlust" i jest represjonowany. To tylko jeden przyklad.
Powtarzam sie bez konca :
w najlepszym wypadku na granicy zach Polski, Odra i Nysa Luzycka, powstanie front obronny przeciwko najazdowi islamu.
Wlasnie wrocilem z Polski i chyba sobie wszystkie szyby w aucie lacznie z przednia obkleje tak, zeby nie bylo nic przez nie widac, bo nienda sie patrzec na tutejsze realia.
Prosba do wszystkich wlacznie z IT21:
Nie piszcie nic o rzekomych dzialaniach niemieckich elit , ktore by mialy choc odrobine wspolnego z niemiecka racja stanu.
Te pare drobiazgow , ktore mozecie wyymienic, nie sa absolutnie przeciwwaga do zdrady stanu. Czy mialo jekiekolwiek znaczenie polerowanie klamek na Titanicu w dniu spotkania z gora lodowa?
Freeman
Po 2ww hegemon dal duza swobode Niemcom, wiec dzieki takim cecha jak:
pracowitosc
obowiazkowosc
poczucie przynaleznosci do grupy, czyli zdolnosc dzialan grupowych
innowacje i wynalazki
Od chwili gdy Niemcy zaczely zagrazac swoja potega, zaczeto je oslabiac. Moim zdaniem nawet poloczenie Niemiec bylo wstepem do ich upadku.
Byla to inwestycja deficytowa po dzis dzien.
Obecnie, jako ze system finansowy zaczyna sie sypac, hegemon roznymi kanalami doi i wysysa koga sie da.
Dziel i rzad jak nigdy dotad.
Arcadio
"Poza tym zaczęliśmy dyskusję od tego w jaki sposób Niemcy tak szybko po II WŚ odbudowały potęgę a nie jak zniszczeni wyszli z wojny.
Obstaję przy swoim. Cud to w głównej mierze zasługa liberalnej polityki gospodarczej wprowadzonej przez Ludwiga Erharda. "
Nie wiem jak uważnie czytałeś moje wpisy, ale ja podawałem Niemcy jako przykład skutecznie wdrożonej szkoły historycznej. Miało to miejsce w latach mniej więcej 1870-1918. W tym czasie Niemcy zbudowały swoją potęgę gospodarczą. Na tyle skutecznie, że nie przeszkodziły jej wyczyny republiki weimarskiej i później narodowego socjalizmu. Na progu WW2 byli światową potęgą w technologii i wydajności przemysłu.
I dopiero wtedy, już po przegranej wojnie pojawił się Erhard i jego ordoliberalne reformy.
Tak, kiedy państwo już osiągnęło światowy poziom rozwoju gospodarki - liberalizm jest dobrym kierunkiem.
Niemcy nie zapomnieli przecież w 1948 jak się produkuje maszyny, wciąż mieli know-how, tylko fizycznie stracili aktywa. Wystarczyło je odbudować. Zbombarduj moją fabrykę, a za kilka miesięcy postawię ją od nowa. Ale już fabryki mikroprocesorów w kilka miesięcy nie postawię, bo zwyczajnie nie wiem jak. Nigdy jej nie miałem.
A propos liberalizmu Erharda, to mi się jego reforma podobała. W niedzielę oświadczył Niemcom przez radio, że od poniedziałku Reichmarki przestają być środkiem płatniczym, a nowym staja się DM, których przysługuje po 40 na łeb, o ile pamiętam.
To obecny premier Indii, przy Erhardzie jest mały pikuś, z tym swoim unieważnieniem dwóch rodzajów banknotów.
Erhard jednym ruchem zmniejszył podaż pieniądza o 93%.
U nas taka reforma też by się przydała, choć potęgi by z nas nie uczyniła.
gasch
Rozumiem, że uważasz, że szkołą historyczna zadziałała w latach 1870-1918. Moim zdaniem Niemcy rozwijały się pomimo socjalizmu.
O tym jak silnym były państwem ma początku XX wieku musiałbym doczytać. Masz może jakieś dane na ten temat.
Porównanie z FR i UK, USA powiedzmy od połowy XIXw.?
A propos liberalizmu Erharda, to mi się jego reforma podobała. W niedzielę oświadczył Niemcom przez radio, że od poniedziałku Reichmarki przestają być środkiem płatniczym, a nowym staja się DM, których przysługuje po 40 na łeb, o ile pamiętam.
To obecny premier Indii, przy Erhardzie jest mały pikuś, z tym swoim unieważnieniem dwóch rodzajów banknotów.
Erhard jednym ruchem zmniejszył podaż pieniądza o 93%.
U nas taka reforma też by się przydała, choć potęgi by z nas nie uczyniła.
Nie do końca tak. 40 nowych marek to nie wszystko. Po miesiącu każdy dostał jeszcze 20. Kurs wymiany gotówki to 1:10, ale świadczenia jak pensje czy emerytury 1:1. Fakt. Podaż pieniądza przycięto ostro. Poskutkowało to jednak jakimś załamaniem? Wg. Keynesistów powinna nastąpić katastrofa, a mięliśmy początek cudu.
Po drugie, takie zdarzenia tylko utwierdzają mnie i wielu w przekonaniu, że majątku nie należy trzymać w gotówce. Wystarczyło mieć gold pochowany.
Przeczytaj proszę też mój wywód odnośnie protekcjonizmu jaki chcą zastosować wobec polskich transportowców Niemcy i Francja.
Co o tym sądzisz? Kto zyska, kto straci?
quidditch2
Ostatnio modyfikowany: 2017-08-28 15:16
Arcadio
Są pozycje o rozwoju Niemiec w XIX wieku. Pogooglaj po angielsku to coś znajdziesz.
"Fakt. Podaż pieniądza przycięto ostro. Poskutkowało to jednak jakimś załamaniem?"
No własnie nie, bo pomimo, że tak mocno obciął podaż pieniądza to jednocześnie wzrosła szybkość obiegu pieniądza, bo nowy pieniądz został skierowany tam gdzie był potrzebny.
Pomimo, że Erhard był liberałem, to moim zdaniem jego reformę należy uznawać za wręcz komunistyczną - w końcu ograbił ludzi z oszczędności.
Niemcy i Francja od zawsze stosowały różnego rodzaju praktyki protekcjonistyczne i zawsze dobrze na tym wychodziły.
Teraz z transportem też pewnie im się uda.
To, że wzrosną tam ceny z powodu droższego transportu jest mniejszą szkodą w porównaniu do korzyści dla ichniejszych firm, że wywalą Polaków z rynku. Zatem strumień przychodów z transportu, który do tej pory w całości szedł do Polski, teraz pójdzie do Francji i Niemiec.
Każda normalna organizacja tak robi. W zintegrowanych pionowo korporacjach nie ma szansy, żeby nabyć surowiec u zewnętrznego dostawcy, nawet jeśli jest tańszy i lepszy. Przychód ma zostać w domu.
Polska nie ma szans się sprzeciwić, bo to jest normalna polityka mocarstw. Gdybyśmy mieli jaja, to w odwecie zmusilibyśmy Francuzów i Niemców do stosowania ichniejszych stawek dla pracowników zatrudnionych w polskich marketach. Ale nam nie wolno, bo mamy za mało czołgów i podzielone społeczeństwo.
Jakub Szela
" Polska nie ma szans się sprzeciwić, bo to jest normalna polityka mocarstw. Gdybyśmy mieli jaja, to w odwecie zmusilibyśmy Francuzów i Niemców do stosowania ichniejszych stawek dla pracowników zatrudnionych w polskich marketach. Ale nam nie wolno, bo mamy za mało czołgów i podzielone społeczeństwo"
Ty takze w podobnym tonie jak gasch, ocknijcie się, na nowych regulacjach to w pierwszej kolejnosci zyskają polscy kierowcy tirów nie myl z włascicelami ,gdyż niemickie firmy transportowe będą musiały zatrudnić prawdopodobnie polskich kierowców ,a z pewnością nie wezmą muzułmanów wiemy czym by sie to skończyło.Mieszkam na w zach. Europie i najgorsza rzecz jaka mogła by mi sie tutaj przydarzyć to mieć pracodawce Polaka.
fund
Zniszczenia Niemiec też można między bajki włożyć, polecam strategię nalotów Arthura Harrisa, Erhard zrobił to co mu Amerykanie kazali (wymyślił Edward Tenenbaum), a później wprowadzili wysokie cła na większość towarów. Poza tym do 1961 r. z Niemiec wsch. przeniosło się wiele firm (Audi, Siemens). Dodatkowo mnóstwo taniej/wykształconej siły roboczej wróciło do Niemiec.
U nas w tym czasie 1/3 ludności zginęła 80% przemysłu, mnóstwo miast a co zostało to poszło na wschód.
@ Jakub Szela
"najgorsza rzecz jaka mogła by mi się tutaj przydarzyć to mieć pracodawce Polaka"
takich teraz mamy Polaków, bez komentarza
waldi053
Pomieszkiwałem '' w Niemczech 5 lat jako ,, rezydent ''miałem teoretycznie te same prawa co Niemiec , lecz na każdym kroku dawano mi do zrozumienia że jestem czymś gorszym . A już teksty Polak - złodziej ''to mnie rozbrajały . Szanuję ten kraj i jego mieszkańców , spędziłem tam najlepsze swoje lata życia - to PAMIĘTAM . Jednak za ich butę i arogancję - dosłałbym im jeszcze ze 2 miliony ,,uchodzców '' POLAK był im zły ? To teraz poznają ,, ciapatych '' :)