Kryzys imigracyjny, który dotknął Europę kilkanaście miesięcy temu, wywołał jednostronną reakcją najważniejszych oficjeli Unii Europejskiej oraz europarlamentarzystów. Publiczną dyskusję całkowicie zdominowały głosy o konieczności przyjęcia imigrantów. Co więcej, przemilczano wszystkie dokonywane przez nich przestępstwa. Nawet po zamachach politycy powtarzali, że pojedyncze wydarzenia nie mogą zmienić drogi obranej przez Europę.
Nowe światło na stronniczość polityków rzucają dokumenty związane z Open Society Foundation, czyli fundacją George’a Sorosa. Trafiły one do sieci po ataku hakerskim. Na ich podstawie wyraźnie widać, w jaki sposób możliwe jest zdominowanie narracji w mediach, a także uzależnienie kilkuset polityków od jednego człowieka.
Praca u podstaw
W każdym społeczeństwie kilka lub kilkanaście procent stanowią osoby, posiadające wystarczająco dużo czasu oraz zdrowego rozsądku, aby swoją opinie kształtować w oparciu o zróżnicowane źródła informacji. W przypadku większości sytuacja wygląda niestety zupełnie inaczej – nawet jeden wzruszający reportaż w wieczornym wydaniu wiadomości potrafi wpłynąć na poglądy tysięcy osób.
Open Society Foundation postanowiła wykorzystać siłę chwytliwej propagandy przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w 2014 roku. Z inicjatywy prywatnej fundacji George’a Sorosa w miesiącach poprzedzających wybory przeprowadzono kilkadziesiąt projektów. Nakłady na każdy z nich wyniosły oficjalnie od kilkunastu do 340 tysięcy dolarów.
W całej inicjatywie bardzo istotne były cele formułowane przez organizatorów. Należały do nich: walka z mową nienawiści, zwiększenie udziału kobiet w polityce czy też wzmocnienie znaczenia ośrodków znajdujących się daleko od władzy. Każdy z tych punktów brzmi pięknie, więc potrzeba dobrego przygotowania merytorycznego, aby w debacie publicznej udowodnić, że ślepa realizacja powyższych celów ma też swoje efekty uboczne. Dla przykładu: walka z mową nienawiści bardzo łatwo może się stać zwykłym ograniczaniem wolności słowa.
Nie zmienia to faktu, że postulaty poszczególnych projektów fundacji Sorosa brzmiały świetnie, dzięki czemu łatwiej zyskiwały przychylność nieświadomych, zwłaszcza młodych osób. Jednocześnie, będąc kandydatem do Parlamentu Europejskiego, najłatwiejszą receptą na sukces było podpięcie się pod popularne hasła o tolerancji i równości.
Specyfikę propagandy prowadzonej przez Open Society Foundation warto uzupełnić opisem przykładowego projektu.
Nazwa: Nasza Europa – Nasze Wybory
Projekt prowadzony na Węgrzech, we Francji, Włoszech i Grecji. Trzymiesięczna kampania w mediach, kierowana do młodych osób, mająca na celu rozpowszechnianie pozytywnych historii o imigrantach, a także wyszydzanie ksenofobicznych zachowań. Nakłady finansowe: 50 tysięcy dolarów.
Prowadzona w ten sposób propaganda objęła wszystkie kraje Unii Europejskiej (ze szczególnym uwzględnieniem Francji, Włoch, Węgier i Wielkiej Brytanii) i towarzyszyła Europejczykom podczas kampanii przed eurowyborami.
1/3 Parlamentu Europejskiego pod kontrolą jednego człowieka
Niedawno w sieci ukazał się raport Kumquat Consult dla Open Society zatytułowany „Niezawodni sojusznicy w Parlamencie Europejskim”. Zważywszy na to, jak dużą rolę odgrywają w Brukseli lobbyści, trudno oczekiwać, aby wspomniani sojusznicy działali w oczekiwany sposób tylko dlatego, że identyfikują się z postulatami fundacji Sorosa. Niewątpliwie potrzebne są tutaj materialne argumenty.
Temat jest o tyle istotny, że w raporcie wymieniono… 226 członków Parlamentu Europejskiego. To blisko 1/3 całego europarlamentu. Liczba „sojuszników Sorosa” przewyższa liczbę mandatów przyznanych najważniejszym krajom UE. Zważywszy na te dane, samo rozdzielanie mandatów wydaje się być zwyczajną szopką. Rzeczywisty podział sił jest zupełnie inny i większą rolę od rządów poszczególnych państw odgrywają w nim np. niepozorne fundacje należące do wpływowych osób.
W Parlamencie Europejskim działa obecnie osiem bloków politycznych. Wśród osób wymienionych w raporcie Kumquat Consult brakuje wyłącznie członków „Europy Narodów i Wolności”, czyli frakcji dowodzonej przez Marine Le Pen, złożonej z uniosceptyków.
W raporcie pojawiło się sześciu polskich polityków. Biorąc pod uwagę, że przysługuje nam 51 mandatów, jest to stosunkowo niska liczba. Raport z pełną listą członków Parlamentu Europejskiego określanych mianem „niezawodnych sojuszników” jest dostępny na stronie DC Leaks, gdzie znajdują się również inne informacji dotyczące działalności George’a Sorosa.
Analiza dokumentów związanych z Open Society Foundation pozwala zrozumieć, dlaczego tak duża liczba europarlamentarzystów wspierała, i nadal wspiera, realizowanie wizji „otwartego społeczeństwa”. Politycy, o których mowa, świadomie ryzykują bezpieczeństwem milionów Europejczyków dla własnych korzyści. W efekcie na Starym Kontynencie pojawiły się setki tysięcy imigrantów, którzy przybywając do Europy nie byli w żaden sposób kontrolowani. Jakby tego było mało, niemieckie służby dopiero po największej fali imigrantów przyznały, że wśród osób tych znajdowali się bojownicy Państwa Islamskiego. Wcześniejsze uparte utrzymywanie wersji, że „nie ma się czego obawiać”, pozwoliło na wpuszczenie imigrantów bez jakiejkolwiek kontroli. Taka sytuacja nigdy nie miałaby miejsca, gdyby nie odpowiednia propaganda (praca u podstaw) oraz odpowiednie wpływy polityczne, jakimi dysponuje tak naprawdę mała grupa osób m.in. wspominany w tym artykule George Soros.
Doprowadzenie do centralizacji władzy w rękach polityków, których łatwo kontrolować z tylnego siedzenia, jest priorytetem Sorosa i jemu podobnych. Z punktu widzenia tych osób, najlepiej byłoby całkowicie zatrzeć jakąkolwiek tożsamość narodową. W mediach stale pojawiają się wypowiedzi mające uderzać w sens rozróżniania Europejczyków ze względu na posiadane obywatelstwo. Przykładem może być niewinne zachowanie pani Róży Thun, która po zakończeniu igrzysk olimpijskich wkleiła na Twitterze klasyfikację medalową z uwzględnieniem Unii Europejskiej jako jednej reprezentacji. Pytanie brzmi: czy ktoś słyszał o jakimkolwiek zawodniku, który mówiłby o zdobywaniu medali dla Unii Europejskiej? Albo, że nie może doczekać się hymnu UE odegranego przy wręczaniu medali? Można zauważyć, że jest to raczej odgórnie narzucany kierunek zmian, niż rzeczywista wola obywateli.
Podsumowanie
Zamachy terrorystyczne, które w ostatnich miesiącach kilkukrotnie wstrząsnęły Europą, wywołały u wielu niechęć czy wręcz nienawiść względem imigrantów. Pamiętajmy jednak, że właśnie to było celem całej operacji.
Załóżmy, że w Europie rządziłyby osoby chcące uniknąć zarówno destabilizacji kontynentu, jak i stawiania płotów na granicach. W przypadku napływu imigrantów rozwiązanie byłoby banalnie proste. Należałoby znieść pomoc socjalną względem przybyszy. Najlepszy przykład mamy pod nosem – większość Polaków nie ma świadomości, że przyjęliśmy milion Ukraińców. Dlaczego? Ponieważ wielu z nich przyjechało tutaj pracować i na to poświęcają swoje siły. Jednocześnie są wdzięczni za możliwość poprawienia swojego standardu życia.
Z imigrantami w Europie Zachodniej jest zupełnie inaczej. Setki tysięcy osób, które przybyły z Bliskiego Wschodu i Afryki, to najgorszy element, jaki mógł trafić na Stary Kontynent. Część z nich to osoby powiązane z organizacjami terrorystycznymi, inni zaś pojawili się w Europie skuszeni wizją szerokiego socjału i bycia utrzymywanymi przez państwo. Osób faktycznie uciekających przed wojną było w tej grupie tyle, co słynnych „matek z dziećmi”. Kilka procent.
To właśnie było celem. Tylko tak „wyselekcjonowana” grupa może wyprowadzić z równowagi tolerancyjnych i pragnących spokoju Europejczyków. To właśnie ci ludzie mają doprowadzić w dotychczas cywilizowanej Europie do wojny domowej, która zupełnie zmieni nastawienie mieszkańców naszego kontynentu do działań na Bliskim Wschodzie. Kiedy do tego dojdzie, jakakolwiek interwencja NATO w krajach muzułmańskich będzie przyjmowana z całkowitym zrozumieniem.
Nie zapominajmy również, że każdy kolejny zamach to dla polityków okazja, aby jeszcze bardziej ingerować w nasze życie pod pretekstem zwiększenia bezpieczeństwa. Wydaje się, że jednym z trudniejszych zadań jest zrozumienie, iż źródłem wielu poważnych problemów są właśnie osoby mające rzekomo zapewnić nam bezpieczeństwo. Tak naprawdę są to jednak tylko „chłopcy na posyłki” naprawdę wpływowych osób, których zupełnie nie interesuje standard życia zwykłego obywatela, a jedynie dalsze poszerzanie swojej władzy.
Pokazałem powyżej przykładowe działania Sorosa w Europie, ale warto wspomnieć, że to właśnie on najsilniej wspiera finansowo kampanię Hillary Clinton. Kandydatka Partii Demokratycznej została przez niego wsparta kwotą 30 milionów dolarów. Umocnienie wpływów Sorosa w USA będzie oczywiście oznaczać większe możliwości w destabilizowaniu kolejnych rejonów świata, tak jak działo się to w ostatnich latach np. na Bliskim Wschodzie.
Zespół Independent Trader
mariusz_technik
https://www.youtube.com/watch?v=US2w91_I0FE
Prezydenci i premierzy rządów to są tylko aktorzy sceny politycznej, dosłownie aktorzy - mają do odegrania swoje role, jeśli nawet nie są marionetkami to są sznurkami, za które ktoś inny pociąga
Oczywiście jest też pytanie, czy elita która kreuje wydarzenia ma jeszcze kogoś nad sobą, ale tu już wchodzimy w delikatny wątek religii i ich boga
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-17 13:25
Freeman
Brawo za prace u podstaw. To jest odwazne i potrzebne dla uratowania Europy i Europejczykow. Cieszycie sie duzym autorytetem , czyta Was niebagatelna rzesza ludzi.
Ja ze swojej strony ciesze sie z juz widocznego rozpadu tego chorego tworu jakim jest UE. Jeden z redaktorow jest podobnego zdania.
http://www.focus.de/politik/deutschland/kisslers-konter/kisslers-konter-die-eu-sagt-adieu_id_5949529.html
paaa
@Freeman
Pax miedzy chrzescijany. Patrzmy sluchajmy radzmy bo czasy ida ciezkie
Didymos
Dorzucam moją cegiełkę do tematu:
"Trzecia Wojna Światowa musi się rozpocząć od przewagi różnic spowodowanych przez agentury Illuminati pomiędzy politycznymi Syjonistami oraz liderami Świata Islamu. Owa wojna musi być prowadzona w taki sposób, ze Islam (Islamski Świat Arabski) oraz polityczny Syjonizm (Państwo Izrael) wzajemnie się zniszczą.
W tym samym czasie inne państwa, ponownie podzielone w tej kwestii będą powstrzymywane do punktu kompletnego wyczerpania fizycznego, moralnego, duchowego oraz ekonomicznego.
Wypuścimy Nihilistów oraz ateistów oraz sprowokujemy niezwykły socjalny kataklizm, który w całym tym horrorze wykaże jasno i dobitnie narodom efekty absolutnego ateizmu, pochodzenie zdziczenia i najbardziej krwawe orgie.
Wtedy na każdym miejscu, wszędzie, obywatele, zmuszeni do własnej obrony przed mniejszościami etnicznymi i rewolucjonistami, będą eksterminować owych niszczycieli cywilizacji a masy pozbawione iluzji wobec chrześcijaństwa, którego boskie duchy, formujące chrześcijaństwo bez kompasu oraz kierunku, pożądających ideałów ale bez wiedzy, gdzie umieścić swoje oddanie i adorację, otrzymają rzeczywiste światło poprzez uniwersalną manifestację czystej doktryny Lucyfera, wystawionej w końcu na publiczny widok.
To wyjawienie spowoduje w rezultacie generalny reakcyjny ruch, po którym nastąpi zniszczenie chrześcijaństwa oraz ateizmu, obydwu zwyciężonych oraz zniszczonych w tym samym czasie."
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-17 19:23
Jarema
Dlaczego wyciek kontrolowany? Po co mieliby to ujawaniać, a teraz ściagać Snowdenów i Asagnów?
mariusz_technik
kselu1
Vilgefortz
Zadajcie sobie jednak pytanie: Jaki interes ma miłościwie nam panujący hegemon w zdestabilizowaniu Unii? Dotychczas była ona przecież jego wiernym wasalem. Scementować miał to TTIP z dodatkowo przemyconą ustawą ACTA. Gdzieś po drodze coś jednak zaczęło się sypać. Dodatkowo USA zdaje sobie przecież sprawę, że UE nie może zbyt mocno się zintegrować. Zastanówcie się, czy będąc globalnym imperium, pozwolilibyście wyrosnąć innemu państwu na groźnego rywala? Stany już raz popełniły taki błąd z Chinami. Teraz nie mogą pozwolić sobie, aby jego, jakby nie patrzeć miej lub bardziej samodzielni wasale, zjednoczyli się w jeden organizm. Gospodarczo i technologicznie Bruksela przecież pokona Waszyngton. Militarnie jest dużo słabsza, to prawda, jednak Chiny też militarnie są słabsze a już są rywalem dla USA. W interesie "wielkiego brata", leży aby Unia pozostała luźną koalicją państw a nie jednym silnym mocarstwem. Nad poszczególnymi krajami łatwiej rozciągnąć kontrolę. Dlatego teraz nacjonalizm podnosi głowę w Europie.
W moim odczuciu zdają sobie z tego sprawę również niemieccy i francuscy politycy. Dodatkowo wiedzą też, że sami, jako pojedyncze państwa nie dadzą rady długo stawiać czoła obecnym i kształtującym się imperiom. Może Rosji dali by radę. Ale czy same, nawet Niemcy, dadzą radę Chinom? Cóż dopiero mówić o USA! Tu zaczynają się rozchodzić interesy Brukseli i Waszyngtonu. Stąd destabilizacja starego kontynentu. W tym też miejscu UK opuszcza UE. Paradoksalnie to może jednak w przyszłości pomóc w powstaniu państwa o błękitnozłotej fladze z "odą do radości" jako hymnem. Brytyjczycy od wieków napuszczali państwa z kontynentu na siebie nawzajem. Wsparli Francję w I wojnie aby Niemcy im nie zaszkodzili. W okresie napoleońskim współpracowali z kolei z Niemcami, gdyż cesarz francuzów, był dla nich większym zagrożeniem. Między tymi wydarzeniami, wspierali Imperium Osmańskie, przeciw Rosji carskiej w czasie wojny krymskiej. W unii też patrzeli tylko siebie. Teraz natomiast, nie będą mogli stanąć na drodze do zjednoczenia, przynajmniej oni. Są przecież państwa środkowowschodniej Europy, gdzie Waszyngton ma duże wpływy, a które taki scenariusz mogą skutecznie zablokować. Tutaj najlepszym przykładem jest Polska. Większość naszego kraju nie zgodzi się na zmianę barw narodowych, za nic. Jak zapewne większość osób na tym blogu. Nasz kraj stosunkowo niedawno odzyskał suwerenność. Jeszcze 30 lat temu byliśmy wasalem ZSRR, za nic nie oddamy przecież wolności. Paradoksalnie wolność dla obecnego pokolenia oznacza de facto bycie wasalem Waszyngtonu. Do tego dochodzi wrodzona "szabelkowatość" polaków. (Tu się zastanawiam, czy aby na pewno nie mamy wspólnych przodków z antycznymi grekami. Dla nich wolność oznaczała niczym nie skrępowaną możliwość wzajemnego wyżynania się. Zjednoczyli się w walce przeciw persom ale na rzymian byli już za bardzo skłóceni.) Bo przecież Polacy nie lubią Rosjan, skaczą do nich kiedy tylko mogą, Niemców tolerują bo muszą, bo mają od nich pieniądze. Po cóż lecieli na tą Ukrainę, cóż mogą zrobić Niedźwiedziowi ze wschodu? No i teraz Rosja to wróg. Nie wyobrażam sobie niestety aby najbliższe jedno, może nawet dwa pokolenia, potrafiły spojrzeć na siebie jako na Europejczyka. Cóż z tego, że nie musielibyśmy patrzeć z trwogą na wschód, cóż z tego, że byli byśmy częścią imperium, skoro zatracili byśmy swoją niezależność, tożsamość. Ale czy na pewno, spójrzcie tu nomen omen na wielkiego brata. Jest tam wiele grup narodowościowych, które mają jakby dwie kultury. Są z jednej strony amerykanami ale dalej są włochami, chińczykami, hiszpanami. Nawet mormoni mają swoją odrębną kulturę, ba de facto nawet swój stan! Czy przy takim modelu zatracilibyśmy swoją tożsamość? Oni są tam od przeszło 200 lat i dalej mają swoją tożsamość narodową bądź kulturalną. Tylko, że w Polsce mamy innymi poziom świadomości.
Zauważcie również, że nawet nasze media, wspominają o jednym, interesującym szczególe. Często piętnują polityków europejskich, którzy mówią o powstaniu Unii "dwóch prędkości". Pierwszą prędkość miały by stanowić państwa, które przyjęły Euro, może nawet nie wszystkie (casus Grecji, przyjętej ze względów ideologicznych, dzięki swojej starożytnej historii). Otóż Unia w obecnym kształcie najpewniej nie przetrwa, to widzą wszyscy. Pozostanie znacznie mniejsza Unia ale też znacznie silniejsza. I może powstać z państw, które wieki temu stanowiły jeden organizm państwowy, mam tu na myśli próbę odtworzenia "Charlemagne". Są kulturalnie do siebie bliższe, niż my do nich. Kiedyś były imperiami, jeszcze wcześniej członkami jednego imperium. Teraz, jeśli chcą, a chcą, bo widać, że cierpią na syndrom upadłego mocarstwa, wiedzą że muszą działać razem, jako jedno państwo. W tedy będą w stanie konkurować z mocarstwami obecnymi. Dodam też, że Niemcom, a w zasadzie Prusom już raz się to udało. Kiedy zjednoczyli rozproszone państwa Świętego Cesarstwa Rzymskiego, których były dziesiątki (w szczytowym okresie ponad 300) w jeden organizm, który później dwukrotnie zatrząsł Europom w posadach. I tu wracamy do destabilizacji i rozwalania Europy od środka przez "wuja Sama".
Pytanie, gdzie w tedy będzie kraj nad Wisłą? Na dzień dzisiejszy, obstawiam że obudzimy się jak 1939, między dwoma wielkimi mocarstwami. Skończymy najpewniej tak samo, bo trzecie nas wystawi do wiatru.
Po za tym chciałem się serdecznie przywitać ze wszystkim, gdyż to mój pierwszy komentarz :)
Opson
Są tutaj pewne wąskie spektra spojrzenia, które powodują pułapkę błędnego myślenia.
Po pierwsze kryzys migracyjny. On nie rozpoczyna się w 2015. W 2013 i trochę wcześniej także zresztą na wskutek Arabskiej Wiosny rzesza ludzi uderzyła w najłatwiejszą przeprawę do Europy czyli Hiszpanii. Tam zbudowano betonowe mury bez krzyku jak w przypadku Orbana. W 2014 mieliśmy drugą falę z Libii do Włoch, a pomysłem na zatkanie korka było zawracanie na morzu. Dla obserwatorów tematu takich jak ja 2015 był naturalnym rokiem, gdzie ta fala musiała uderzyć w Bałkany. To nie było nic dziwnego. Jedyne co było dziwne to skala migracji. Nie jest prawdę, że kryzys wywołała Merkel swoimi słowami na koniec sierpnia. Do sierpnia przybywało już wielu migrantów ona swoimi słowami uruchomiła pewną lawinę, ale nie rozpoczęła jej. Słowa niemieckiej Kanclerz dotarły do biednych krajów jak Bangladesz, kraje Afryki czy Bliskiego Wschodu lotem błyskawicy - ta bo każdy ma tam tv. Słowa Merkel zostały zwyczajnie bezwzględnie wykorzystane. Soros? Tak, ale także Rosja, Turcja, USA zaczeły grać, bo nadarzyła sie okazja do destabilizacji kolejny raz EU.
Kryzys migracyjny został przepowiedziany już przez Kadafiego, który groźbą miliona matek z dziećmi na łódkach groził Europie za interwencję. Migracja jest naturalnym procesem, który został zacnie wykorzystany przez wiele sił i zostanie wykorzystany ponownie, bo to genialny sposób na dezintegrację EU. Eu mającej potencjał do zajęcia trzeciego miejsca w świecie pod względem gospodarki, o dużej wartości kapitału i potencjalny gracz w nowym rozdaniu ładu światowego. Kryzysy które targają EU są niczym innym jak wyłączaniem i dezintegracją wspólnoty krajów mających olbrzymi potencjał. Zależy na tym nie tylko Sorosowi ze swoimi lewackimi poglądami, ale w większym obrazku także Rosji, Turcji, USA - strzelam, że Chiny wolałyby silną EU, aby oprzeć drugi kraniec szlaku na silnym filarze , filary mateczniki siły i rozwoju wschód-zachód kontynentu Euroazji. Co ciekawe dezintegracja EU jaką znamy jest w pewnym sensie na rękę Polsce, która w takim kryzysie przywództwa może kuć swoje romantyczne projekty Międzymorza, a należy pamiętać projekt ten wspierany jest oficjalnie przez USA jak i Chiny.
Soros wydaje się więc zasłoną dymną i tematem zastępczym. Nie dziwi Was, że akurat taki pech go trafił, że trafiono na te wszystkie dane? Podobnie jak Panama papers, korupcja w FIFA itp? To taktyka ujawnienia według powiedzenia są trzy sposoby kłamstwa. Mówienie prawdy jest najlepszym sposobem kłamstwa, bo odwraca uwagę od rzeczy ważnych. Utopijne założenia Sorosa nie mają szans realizacji w coraz bardziej podzielonej i nacjonalistycznej Europie, a wręcz odwrotnie działają jak płachta na byka i dają rocket fuel przeciwnikom lewactwa.
Po drugie zamachy. Zamachy to skomplikowana sprawa. Już raz w Europie fala terroru w latach 70 i 80 sparaliżowała zachód (polecam zapoznać się - ja jak zwykle nie podam wszystkiego na tacy). Zawsze osiąga się te same cele jak dobrowolne oddanie wolności na rzecz bezpieczeństwa, ale także inne. Dziś zamachy służą najmniej samej EU. Dużo bardziej służą poszczególnym krajom na terytorium krajów one się odbywają. We Francji po Paryżu wprowadzono stan wojenny zamieniony na wyjątkowy i dziwnym trafem, gdy miał zostać zniesiony ciężarówka go przedłużyła. Mam swoją teorię, że w tym stanie lub nawet wojennym możemy dotrwać do wyborów, a same zamachy mogą mieć istotny wpływ, a nawet być istotnym narzędziem kształtowania wyborców. Pożyjemy zobaczymy to tylko teoria, ale polecam spoglądać także tym pryzmatem.
Muzułmanie są od dekad w Europie nie licząc jednostek, które zawsze się w stadzie znajdą jakoś te społeczeństwa koegzystują. Nagłe rozhuśtanie nastrojów w krajach zachodu jak najbardziej może prowadzić do wojny domowej, ale nie po to, aby wprowadzać lewacki open society. Po jakiej okrutnej wojnie na tle religijnym czy rasowej nagle wszyscy chwycą się za ręce i zaczną biegać nago po łące. To mit utopijny. Wojna powoduje głębokie podziały na całe pokolenia. Patrz Wołyń, Katyń, patrz Bałkany z nowych czasów. A więc wojna domowa nie pomoże we wprowadzaniu utopi Sorosa na długie dekady. Stara Europa stała się pyszna i nazbyt rozwinięta. Stała się kompletnie niekonkurencyjna i w pewnym sensie opłaca się ją wyburzyć, aby nastała nowa era prosperity (to tylko luźne przemyślenie). Muzułmanie żyjący tu od dekad zwyczajnie są łatwym celem. Każdy zamach powoduje wzrost anty nastrojów. Wystarczy kilka iskier jak nacjonalistyczne bojówki, które najpierw leją się z imigrantami - a to już widzimy, a potem zabijają się często przypadkowo, aby rów pogłębił się jeszcze bardziej. Turcja może ten kurek dodatkowo odkręcić. Strzelam, że decydującej fali jeszcze nie widzieliśmy, bo nie jest ona opłacalna. Samosądy, lincze to aspekty widziane za każdym razem, gdy nastroje społeczne gotują się. Wcześniej to samo widzieliśmy z Żydami teraz z Muzułmanami, którzy naturalnie broniąc się odpowiedzą siła. Miliony wyznawców Allaha chcąc nie chcąc mogą zostać wciągnięte w wojnę. Soros nie jest tutaj decydującą postacią, a jedynie aktorem jednym z kolejnych czy zwyczajnym większym puzzlem.
Sytuacja w Europie rozwija się latami i kolejne kryzysy łączą się czasem przypadkiem czasem nie, a urzędnicy EU nie muszą być nawet sterowni. To zwykli idioci, bezradni biurokraci załatwiający sprawę dyrektywami i rezolucjami. To nie działa, ale oderwani od rzeczywistości poklepywani po pleckach za dużą kasę ludzie myślą, że są zdolni podejmować decyzje. To zlepek idiotów, którzy rządząc w swoich krajach jak Tusk, Junker itp pozwalali na olbrzymie nadużycia i afery w swoich ojczyznach, bo są zwykłymi nieudacznikami. Podobnie jak Wałęsa - głup który uwierzył w swoją legendę, bo mu to powtarzali 30 lat wszędzie. Tak samo głupki z EU to zwykłe głupki w większości, które żyją w świecie salonów i kawiorów - swoim towarzystwie, gdzie każdy mówi sobie nawzajem jaki jest fajny. Ja to widzę w małej skali w mojej pracy w korpo, gdzie tak samo to działa. Idioci na stanowiskach debatujący o niczym w salach konferencyjnych i produkujący dokumenty i procedury, wg których nie da się kompletnie pracować. Tam działa to tak samo. Pożyteczni z listy Sorosa to zaczadzeni idioci, którzy jeszcze wierzą w lewackie wizje, ale to nic nie zmienia. Wprowadzają chaos, bo ktoś ich po plecach poklepie. Ostatnia rezolucja o Polsce pokazuje czym się zajmują frakcje. Jedni coś o lasach inni o aborcji itp itd. Koniec końców nikt praktycznie nie zajmuje się tam niczym ważnym, bo to zwykła stajnia Augiasza. A mądrych jest mniejszość jak to wszędzie bywa, a więc demokracja ich eliminuje bardzo sprawnie.
Nie dajcie się zaczadzić NWO, bo to rozmywa tak samo spojrzenie. Są siły na świecie, które rywalizują między sobą o czym już pisałem. Jak Chiny czy Rosja, Turcja, Indie itd i oni nie będą cichymi poddanymi jakiejś garstki Iluminatów. Bo tacy Chińczycy nie po to budują Cywilizację 3 tys lat, aby teraz służyć garstce Żydów. Oczywiście Żydzi kontrolujący podaż kasy to fakt, ale nie można im przypisywać wszechmocy, bo na końcu jest wola ludzka i nie da się jej kontrolować jak się chce. Na końcu są cywilizacyjne rasy, które mają takie samo ego jeżeli chodzi władzę jak każdy. Tak długo jak ukierunkowujecie spojrzenie na jeden kierunek tak długo widzicie tylko część obrazka i tak długo na koniec będziecie się ciągle mylić.
Obligacje parelum to jakaś koncepcja nie stosowana jeszcze nigdzie, ale już gro z Was przyjęła to jako pewnik. Tylko dlaczego to ma zadziałać? Zobaczcie na Polaków, którzy w każdym prawie na cwaniaka znajdą lukę. Tak samo jest każdym pomysłem, który nagle może się zwrócić przeciwko autorom, bo ktoś znajdzie tam taką luke, ze bezwzględnie na wielką skalę to wykorzysta. Rzeczywistość się ciągle toczy i procesy postępują. EBC i FED zachowują stagnację, bo nikt nikomu nie ufa. Widać, że każdy boi się pierwszy podjąć większy krok. USA czekają na Chiny czy EU, EU czeka na USA, Chiny czekają na USA itd. USA z FED koniec końców mają ten garb na plecach i inni mogą sobie pozwolić na czekanie.
Polecam trochę poszerzyć horyzonty, bo coraz bardziej i w komentarzach i artykułach promujecie jeden kierunek przekazu i może nie byłoby to złe jakby był trafny, ale niestety nie jest, gdyż jest wąski.
3r3
"Czy nie lepiej okreslic/ustalic jakies uniwersalne, byc moze opierajace sie na doswiadczenia z poprzednich lat, srodki zapobiegawcze na turbulentne czasy."
Surfuj. Jak korpo ma pieniądze z nieba - idź do korpo, jak są niskie podatki za DG - rób MiŚia. Jak są stopy procentowe po 30% - pożycz bankowi pieniądze.
"- Gotowka moze zniknie, moze nie. Gdybanie nic mi nie da, gdyz nie mam wplywu na rezultat. Nawet jezeli obkupie sie zlotem by handlowac przez najblizsze lata, to kiedys mi sie skoncza zlote monety i wpadne do systemu bezgotowkowego."
A to ten system długo wytrzyma?
System bezgotówkowy już był - zanim wynaleziono gotówkę.
Grab co da się zagrabić, do czego masz dobre grabki.
O tym tu dyskutujemy - gdzie będą strzygli i gdzie nie być strzyżonym a gdzie samemu strzyc.
@srebrnyPtaszek
"(a niestety polityka jednego dziecka w chinach stawia ich w kłopotliwej demografii na wypadek ewentualnej zmiany wajchy)."
40 milionowa nadwyżka w jednej kohorcie demograficznej chłopa nad samicą to kłopot na wojnie?
To wymarzona sytuacja - będzie wojna, będzie branka na chłopa.
40 miliona samca na bezbabiu - Stalin by się do Lizbony nie zatrzymał.
@placek
"Nie mam zamiaru nikogo nawracac. Uwazam tylko za wysoce niebezpieczne pchac sie na jakas wojne NATO-Rosja i byc pierwsza linia frontu. "
Się nie martw, w Szwecji nastrój zrobili "nie oddamy ani guzika - rozwalimy im Petersburg bo mamy Gotlandię" - zawsze znajdą jelenia na pierwszą linię. Jak nie z tej strony morza to z drugiej.
Ale na teorię wygrania wojny z Rosją nie mają odpowiedzi.
Napaść na Norwegię aby zawłaszczyć ropę "nie bo to bracia" - czyli ideolo rządzi.
"Moim zdaniem, Polska poczynila by dobrze, gdyby absolutnie nie wspierala Ukrainy. Odizolowac sie od UA. Wtedy nie narazamy sie FR . Taka polityke prowadzi np. Orban z korzyscia dla Wegier.""
Orban włada otoczoną górami doliną. Ma geografię jak Sauron w Mordorze - może tam sobie siedzieć i knuć.
"Prof. Chodakiewicz publicznie niemal wprost nazwał Pyffla i CSPA mianem chińskiej agentury wpływu. Ta nominacja chyba trochę to potwierdza."
Agentura jankeska publicznie zwyzywała agenturę kitajców.
"Ja nie do końca wierzę, że wojna w PL będzie taka jak IIWŚ, totalne zniszczenia, masowa eksterminacja itp. Okupacja PL też chyba nie jest jakimś super biznesem dla FR."
Kolega chyba nie bardzo wie co to jest zapaść państwa przy tak rozbudowanym i scentralizowanym socjalizmie. Jak się wykoleją wodociągi, energetyka i gaz, a po ulicach zaczną szaleć nowi, śniadzi Niemcy to Ci masowa eksterminacja i zniszczenia nie będą do usatysfakcjonowania potrzebne - będzie fajnie i bez tego.
//===========================
Co do tematu imigrantów - jestem w miejscu gdzie państwo zanika w oczach - państwici trochę narzekają, ale luz się robi taki, że niedługo państwici się sami w gettach pozamykają. Klimat jak za upadku PRL1.0 rosną fortuny, upadają zwyczaje.
Andreas
Otóż jeżeli ktoś myśli, że Italia to takie samo państwo jak Polska, Niemcy, czy Francja to proponuję pojechać do Mediolanu, Wenecji, Rzymu, a potem przespacerować się nadmorskim bulwarem w Tarencie, przejść wzdłuż Spaccanapoli od Castel Nuovo do katedry, albo odwiedzić Palermo, Syrakuzy czy jakiekolwiek inne miasto, czy miasteczko na południe od linii Monte Cassino.
Wtedy każdy, kto ma oczy zrozumie, że nie istnieje coś takiego jak Italia - państwo, jak każde inne, ale funkcjonuje (czy raczej dys-funkcjonuje) twór będący protoplastą Unii Europejskiej.
Powtarzam Italia to proto-unia europejska! Protoplasta Unii Europejskiej.
Mieszkańcy południowych Włoch do dzisiaj uważają, że zostali podbici przez północ.
I taki los czeka terytoria uznane (podkreślam "uznane", gdyż przed podbojem w latach 1869-70 Neapol był miastem bogatszym niż Mediolan) za peryferia.
Południowcy (bo przecież nie Włosi) piszący w temacie za ruinę winią banki "tosco-piemontesi".
I temat banków - może sytuacja banków wloskich to też sytuacja awangary? Niewdzięczny los awangardy.
Wygląda na to, że Juncker, Schultz, Hollande i inni - wbrew powszechnemu odczuciu - są jedynie początkującymi uczniami kolegów Renzi'ego z półwyspu apenińskiego.
A my baczmy uważnie co kryje się za niecierpliwym niezadowoleniem premiera Renzi'ego.
I jeszcze jedno - mafia to bardzo wygodna zasłona mająca usprawiedliwić ruinę Mezzogiorno.
A gdzie jest Ventotene? Co to jest manifest z Ventotene.
A gdzie władza, która podbiła "Włochy" umieściła symbol swojej władzy? Władzy uniwersalnej. - Na Kapitolu!
Tam włada wladca jedynego, prawdziwego imperium.
Do dzisiaj siedziba władz municypalnych Rzymu mieści się na Kapitolu. Bo gdzieżby indziej?
Światem rządzić można tylko z Kapitolu.
A czemu Muzułmanie tak się upierają, że chcą zdobyć Rzym?
Freeman
Mighty Baz
Opson
O Orbanie kolega wyżej napisał. Kompletnie niemerytorycznie jest porównywanie Polski i Wegier. To maks populistyczny argument. W polityce międzynarodowej nikt się nie obraża. Dziś z Rosją mamy kosę, jutro będzie reset - przykład Turcji i Rosji powinien Wam oczy otworzyć. Z PL punktu widzenia Ukraina jest kluczowa. Po pierwsze to dla Polskiej potencjalnej ekspansji gospodarczej to surowy rynek do ulepienia. Po drugie jako swoista tarcza przed Rosją - pochód wojsk co najmniej tam zwolni. Po trzecie w kontekście Szlaku Chińskiego Polska i Ukraina trzymają klucz dostępowy do najtańszej drogi lądowej do Europy zachodniej. Można wymieniać sporo potencjalnych plusów. Większość tego zwyczajnie nie rozumie i poddaje się retoryce niby antypolskiego PiSu czy UPAiny. Skoro mamy rozmawiać tutaj na poważne merytoryczne tematy to zacznijmy, a nie uskuteczniajmy obiegowe bzdurne argumenty dla plebsu.
Co do Pyffla czy to agent wpływu? O każdym pracującym u obcego można tak powiedzieć.
Prezydent Duda podpisał umowy o strategicznym partnerstwie z Chinami w tamtym roku. Jesteśmy jednym z krajów założycieli AIIB i z ramienia Polski tam się Pyffel dostał, a nie z ramienia Chin. To Polska kandydaturę wysuwała przecież nominując tam człowieka.
Zerknijcie na inpiczment w Brazylii w obliczu członkostwa w BRICK.
Słów kilka o DR.Bartosiaku - już nie mec.
Można podejrzewać go o agenturę USA. Ma tam kontakty, zna dokładnie myślenie był tam szkolony. Jakie ma intencje tego nie wiemy.
Sam podkreśla, że nie jest ekonomistom, a więc zajmuje się tym w czym jest mocny geopolityka i strategia. Wypuścił książkę w temacie wojny, bo to z racji jego spojrzenia scenariusz, który może się spełnić. Czy straszy? Nie odkrywa realia dzisiejszego miejsca w którym jest świat. Pułapka Tukidydesa w której znajdują się mocarstwa jest z jego perspektywy tym czym obserwujemy.
Przed II WŚ w PL była sporo intelektualistów, którzy opisywali dokładnie świat jakim był i do czego prowadzi. Już w 33 roku myśliciele Polscy przepowiadali dokładny scenariusz, który doprowadzi do tego co zobaczyliśmy w 39. Mało kto wierzył. Tak było także wielu, którzy się mylili.
Co do doradztwa ekonomicznego. Przez lata Trader mógł sobie pozwolić na prowadzenie bloga i zbierał followerów. Dziś chyba już nie może.
Świat jest przy granicy skoku/przełomu przez co rynki są niestabilne. Obserwujemy rynki i giełdy oderwane całkowicie od sytuacji gospodarczych krajów. Dodruk trafiający do banków i na rynki pompujące kolejne bańki. Jeżeli ktoś nawet Trader dziś wyskoczy z prognozą jakie znamy z tego bloga w jednym momencie może się skompromitować. Niestabilność jest tak wielka, że logika, która znamy przestałą się sprawdzać. W każdej chwili może pęknąć któraś z baniek i rozpocząć domino. W każdej chwili może nastąpić jakiś geopolityczny cios zmieniający sytuacje o 180 stopni.
Pomysły na obligacje parelum czy zbijanie długu inflacją są tylko pomysłami. Moim zdaniem z perspektywy rynków lepiej byłoby rozpętać hiperinflację niż bawić się po kilka %, gdyż system musi być uzdrawiany szybko, a nei stopniowo. Po to zresztą są kryzysy, aby w trakcie nich przeprowadzać dynamiczne zmiany. Moim zdaniem postawa Chin zwyczajnie nie pozwoliła okiełznać tak jak to było w planie kryzysu 2008 i dlatego się on ciągnie.
Co do socjalizmu.
Socjalizm to system znany rodzicom pewnie większości tutaj obecnym. Dziś nadużywany termin w kontekście Polski tak samo jak faszyzm. Socjalizm nie polega tylko na redystrybucji pewnej ilości gotówki do pewnej grupy społecznej. To cały system polityczny pochodny komunizmowi. Więc proszę Was nie kompromitujcie się takimi populizmami rodem z Kukizowych myśli polityczno-populistycznych.
Zadłużenie Polski jest niczym w porównaniu do zadłużenia mocarstw, a więc dajmy sobie spokój w obliczu resetu o ględzeniu o BLN zł długu, który jest połową PKB. Japonia ma ponad 200%. Oczywiście ważna jest struktura długa i tu ciekawostka. Podatek bankowy dal okno do omijania go wykupując na koniec miesiąca obligacje. Pierwszy raz bodajże po 89 struktura długu w PL zmieniła się. Więcej jest go sponsorowanego przez wewnętrzny rynek niż zagraniczny. Popyt na dług PL przy każdej emisji jest ok 3 razy wyższy niż podaż. Dane podawane oficjalnie z MF.
Ja śledzę właśnie strony ministerialne. Polecam to robić, gdyż PiS nie ukrywa prawdy, bardzo dużo jest tam super informacji. Tylko większość widzę, bierze info z Kresów czy wolnej polski co jest idiotyzmem w dyskusjach na poważnie.
Zapaść państw nie następuje przez socjalizm. Także kapitalistyczne kraje bankrutowały. Oczywiście wszyscy się rzucą na temat Wenezueli, ale tam sytuacja jest bardziej skomplikowana niż sam socjalizm. Chevez jak żył opierał się skutecznie wielu różnym atakom i socjalizm nie przeszkadzał. Nie zrozumcie mnie żle nie jestem fanem socjalizmu, ale zwalanie winy ślepo na coś jest idiotyzmem.
Byłem wstanie przeczytać tutaj głos wolnościowców, którzy wierzą w utopię wolnego rynku - ludzie serio? Wolnorynkowcy krytykujący socjalizm to przyganiał kocioł garnkowi.
Teorie spisku często pojawiające się. Pamiętajcie Tajemnica przestaje być tajemnicą, gdy wiedza o niej 2 osoby. Wszystkie spiski potraktujcie też tym aspektem, gdy niby musi o nim wiedzieć masa ludzi, aby go realizować i nikt serio nie sypie. Nie twierdze, że ich nie ma, ale czasem bez przesady.
Wracając do Bartosiaka mówiącego o wojnie, a do ludzi szyjących czarne scenariusze. Pamiętajcie wojna to ruletka i te małe proxy war są bezpieczne, ale te duże to nie taka oczywista i łatwa sprawa jak się zdaje. Bartosiak mówi o potencjalnym konflikcie Chiny-USA, bo mocarstwa mogą się w pewnym momencie chwycić za łby. Ale nie żyjmy w wyobrażeniu, że taki Putin sobie wejdzie za zachód czy do PL od tak sobie, bo chce to nigdy nie jest takie proste.
Na koniec strzelę klasykiem jak widzę wiele dyskusji. Naczytaliście się książek o żabach i na siłę chcecie nimi innych zainteresować. A ja przeczytałem dwie (serio więcej :)) i polecam dla pewnego zrozumienia Sun Tzu Sztuka Wojny. Tam mozna zrozumieć kierunek myślenia. Zapewniam Was nikt nie chce wielkiej wojny, bo ona jest nieprzewidywalna, szczególnie w dobie atomowej. Ogromna destabilizacja regionów i upadków całych państw nie jest także w interesie, gdy są dwie strony.
Prosty przykład. Orban.
Gdy na Orbana naskoczyły instytucje finansowe czy EU. Za jego zachowanie ratingi były cięte, waluta leciała to Putin i jego umowy powstrzymały to. To jasny sygnał dla zachodu - uderzycie bardziej to my jesteśmy na tyle duzi, aby ten mały kraj uzależnić od siebie. Wyhamowano więc, gdyż bano się oddać wpływy w środku Europy Środkowej Putinowi.
To samo z PL. Mocno Nas bito i zjawił się przed szczytem NATO Jingping. To serio nie jest bez znaczenia. Utrata na rzecz Chin takiego kraju jak PL jest ryzykowna. Staliśmy się podmiotem i to widać i mało wazne co wam wciskają. Nie snujcie katastroficznych scenariuszy, bo one niczemu nie służą.
Nikt nie wie jak się potoczy sytuacja i dlatego wielcy płyną z prądem pompując kolejne maksy. Ale zobaczcie jaka jest nerwowość. Mocniejsza plotka o stopach itp i chwieje się od 3-4%. Biorąc pod uwagę wielkość rynków wyobraźcie sobie jak wielki kapitał wchodzi w grę.
3r3
"Mocno Nas bito i zjawił się przed szczytem NATO Jingping. To serio nie jest bez znaczenia. Utrata na rzecz Chin takiego kraju jak PL jest ryzykowna. Staliśmy się podmiotem i to widać i mało wazne co wam wciskają. Nie snujcie katastroficznych scenariuszy, bo one niczemu nie służą. "
Widziałeś Majdanek? Byłeś w Katyniu?
To nie jest miejsce wysnute, ono istnieje w rzeczywistości, to nie Chińczycy tam ginęli. Te czaszki z otworami to nie są po Chińczykach. Ani po Amerykanach, ani po Brytyjczykach.
Jak ma się płaski jak kraj stół do zawinięcia ciężką trakcją w 48h to jest się przedmiotem.
To że przyjedzie jakaś szycha klepać po ramieniu nie zmienia geografii.
Pojedź sobie na jakieś miejsce kaźni, obejrzyj jak wyglądają stosy ciał - to jest waluta w jakiej płaci się za decyzje przywódców.
Jak przyjdzie do płacenia zdążysz uciec czy będziesz na sztosie waluty w tej rozgrywce?
To nie jest snucie - to są polskie realia. Te czaszki z otworami to po przodkach których poklepano po ramieniu.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-17 19:46
Opson
Widzisz. Geografia jest bezlitosna to fakt. Tylko trzeba życ w rzeczywistości, a nie w przeszłości.
Ciężar konfliktu leżał przez ostatnie wieki na styku stref wschód zachód Europy. My położeni w strefie zgniotu byliśmy zawsze zadeptani przez wojska kursujące w jedną lub drugą stronę. Stając po często niewłaściwej stronie byliśmy karani prawie na kształt Melijczyków z wojny peloponeskiej analogie są bardzo ogromne. Przeszkadzając w tym starciu musieliśmy być skazani na niewolnictwo, albo Niemców, albo Ruskich i inteligencja skazana na zagładę zawsze, gdy przegrywaliśmy wojnę. Trzeba rozumieć dlaczego tak się działo i jaki był cel.
Teraz ciężar konfliktu zmienił miejsce. Zgrzyta na Pacyfiku. Zachód nie ma realnych sił zbrojnych z którymi można się mierzyć, a więc przemarsz wojsk przez PL stał się mniej prawdopodobne. Musimy realistycznie odpowiedzieć sobie na pytanie. Czy dziś Rosja jest w stanie realnie rozjechać Nasz region i utrzymać go jednocześnie utrzymując integralność i bezpieczeństwo reszty swojego terytorium? Czy taka wojna opłaca się?
Czyż nie byłoby partyzantki i rosnących kosztów okupacji? Czy 130 mln kraj NAJWIĘKSZY na świecie ma siły i środki, które może związać na stałe na terenach Europy wschodniej? Rozmawiajmy realistycznie, bo to serio pomaga zrozumieć świat. Nie jesteśmy podmiotem na miarę mocarstw czy nawet Niemiec, ale staliśmy się podmiotem w walce rywalizacji USA i Chin. To my wybieramy, ale to my także mamy ten wybór. Tego nie było od wieków, gdy mieliśmy wybór miedzy dzumą, a cholerą czyli jednym lub drugim sąsiadem. Trzeba bardzo uważnie to rozgrywać, ale tak mamy szansę rozgrywać, a nie być tylko rozgrywanym.
Mamy swoją szansę do wykorzystania i za kilka lat okaże się czy się udało czy jak zwykle daliśmy ciała. Ja wolę być umiarkowanym optymistom, bo i miejsce w którym jesteśmy dziś Szczyt NATO, V4, EU, strategiczny partner Chin, zainteresowanie innych Międzymorzem jak Rumuni, Bułgarzy, Chorwaci, a ostatnio nawet Austriacy rokuje całkiem dobrze. I pomimo iż PiS w polityce wew średnio mi się podoba to na arenie ma twarz znakomitą.
Zawsze jest ryzyko, że dostaniemy z atomu czy 20 tys ruskich czołgów przejedzie z górki na pazurki, ale realistycznie jest to bardzo niskie prawdopodobieństwo. Pepkiem świata, ani nawet języczkiem wielkiej uwagi nie jesteśmy i to nam wreszcie daje szanse wężykiem i boczkiem ugrać coś dla siebie.
Proszę o mniej emocji, a więcej pragmatyzmu i zimnego spojrzenia. Pomaga.
jacek.s
Chavez miał trochę inne ceny ropy, niż obecne.
"PiS nie ukrywa prawdy" Proszę. Strony rządowe są nieco lepszym źródłem, ale każdy nagina fakty w swoją stronę.
szachkon
Mnie ciekawi sytuacja na Ukrainie i czy możliwe jest włączenie zachodniej Ukrainy od rzeki Dniepr- do Polski, Węgier i Rumunii - z szeroką autonomią - kiedy Rosjanie będą 100 km od Kijowa. to zapewni kacykom ukraińskim na zachowanie majątków, parasol ochronny NATO i wejście do UE. Dodatkowo spore zyski dla obecnych inwestorów na Ukrainie. Ma to jakiś sens? Dodatkowo bazy USA przesuwają się na wschód. Czyli to nasze terytorium zaczyna być tym bezpiecznym. Ponoć też głowice przenoszą Amerykańce z Turcji do Rumunii. Myślę, że one mają przekonać Rosjan, że linia Dniepru jest nieprzekraczalna jeśli Ukraina wejdzie do NATO oddając się Polsce, Węgrom i Rumunom.
Opson
Przecież to nie o to chodzi, że Chińczyk będzie za Warszawę umierał.
Rosja tak samo jak Polska jest strategicznym partnerem, a więc ten potężniejszy wujek jednak coś do powiedzenia będzie miał. Rosja uderzając w PL uderza także w Chiński biznes. Siłowo zagarnia w obliczu Szlaku jego krytyczną część co daje jej przewagę w kontaktach z Chinami. Czy to opłacalne biorąc pod uwagę potencjalne nitki omijające Rosję? TO nie jest tak proste jak się zdaje. To są procesy światowe i tam nie decyduje sympatia, bo się np. Putin z Kaczafim popstryka o pietruszkę z punktu widzenia Chin.
Ale powtórzę jeszcze raz to co najważniejsze. Czy Rosja ma siły i środki na prowadzenie wojny i okupację kosztowną zapewne terenów wschodu? Zobaczmy ile kosztuje ich utrzymanie Krymu. Wojna to nie jest prosta decyzja. Ci którzy tak twierdzą to oderwane od rzeczywistości dzieci wychowane na filmach Hollywoodu.
Broń atomowa?
Użyta w historii 2 razy, gdy nikt jej nie miał.
Czy dziś ktoś bez konsekwencji może użyć atomu?
Nie - konsekwencje zawsze będą. Spokojnie można założyć, że nikt na wymianę ciosów atomowych z powodu PL nie pójdzie, ale.
Broń atomowa jest bezpiecznikiem pokoju tylko dlatego, że jest nieużywana. To żelazny fundament zaufania świata międzynarodowego, że tak serio nikt zainteresowany taką wojną nie jest. W momencie jej użycia poza swoim terytorium (w obronie swojego użycie taktycznej atomówki na siłach inwazyjnych jest doktryną chyba wszystkich) pęka zaufanie do przeciwnika. Kto od takiego momentu uwierzy państwu, że to nie użyje takiej broni jeszcze raz, aby załatwiać obojętnie jakie interesy skoro najpewniej poprzednie użycie pozostało bezkarne? Jedno użycie atomu powoduje fakt, że przeciwnik ten na bank w momencie większego spięcia dostanie atak wyprzedzający do całkowitej zagłady.
Zanim więc zacznie ktoś wypisywać lekkim palcem bzdury o lekkich wywoływanych wojnach czy używaniu atomu niech się chwilę zastanowi. Inaczej taka dyskusja nie ma sensu, bo to zwykłe przepraszam za słowo pierdolenie.
Mówimy o realnym świecie, a nie o scenariuszach filmów fantasy czy s-f. Lubię czytać tego bloga od dawna, ale poziom ignoranctwa i banialuk od dłuższego czasu zaniża okropnie to co tutaj się pojawia. Tworzy się kolejny pseudo spiskowy portalik szyjący czarne wizje nie mające przełożenia na realny świat, a naprawdę szkoda zmarnować dorobku jaki został tutaj stworzony.
srebrnyPtaszek
Masz racje nie wyrazilem sie precyzyjnie = klopot demograficzny Chin to: jak nie teraz to kiedy.
lenon
"No dobra, rozdasz całej afryce 10 bln euro. I co ? chcesz produkować dla nich ? Chcesz produkować, aby.... produkować ? Po co ?!
Przecież to się mija z postępem i rozwojem. to się mija z kapitalizmem. produkujemy by rozdać ? Bo my więcej nie umiemy zeżreć i mieć ? Być może to prawda, więc gdzieś jest tu błąd systemu...
Pisałem kiedyś, nie jest istotą świata produkować. Istotą jest rozwój. Jeśli mamy wszystkiego w bród, mamy zaspokojone cele, to dlaczego nie mamy jeszcze poduszkowców ? Dlaczego nie kolonizujemy księżyca ? dlaczego nie mamy wieżowców sięgających stratosfery ? Wiesz jak potrzeby i ekonomia by się wtedy rozwinęły ? Dlaczego nie budujemy miast w oceanach ?
Produkcja dla socjalistów to mus, dla kapitalisty zaspakajanie potrzeb i rozwój. Błądzisz tak jak obecnie cała socjalistyczna Europa."
Nie oceniam tego w aspekcie, jakiegoś światopoglądu. Moje przekonania nie mają z tym nic wspólnego. Jest cel, który ma być zrealizowany. Celem wg Tradera jest spowodowanie inflacji, która zdewaluuje zadłużenie i przedłuży funkcjonowanie systemu przez następne x lat. Metoda, którą przedstawił, moim zdaniem, zakończy swój żywot na japońskim eksperymencie. Wzrosną oszczędności zamiast inflacji.
Piszesz o poduszkowcach, kolonizacji księżyca, wieżowcach sięgających stratosfery, miastach w oceanach. Zainteresuj się trochę antropologią. Jak już to zrobisz to dowiesz się, że siłą napędową ludzkiej egzystencji nie jest wybujała wyobraźnia, a zwykła przyziemna potrzeba."
Już sto siedemdziesiąt osiem lat temu Fryderyk z Karolem pisali:
"W czasie kryzysów wybucha epidemia społeczna, która wszystkim poprzednim epokom wydałaby się niedorzecznością – epidemia nadprodukcji. Społeczeństwo zostaje nagle cofnięte do stanu chwilowego barbarzyństwa, wydaje się, że klęska głodowa, powszechna wojna niszczycielska pozbawiła je wszelkich środków utrzymania, wydaje się, że przemysł, handel zostały unicestwione, a dlaczego? Dlatego, że społeczeństwo posiada za dużo cywilizacji, za dużo środków utrzymania, za dużo przemysłu, za dużo handlu. Siły wytwórcze, którymi ono rozporządza, nie służą już rozwojowi cywilizacji burżuazyjnej i burżuazyjnych stosunków własności, przeciwnie, stały się one nazbyt dla tych stosunków potężne, są przez nie hamowane, a gdy tę zaporę pokonują, wtrącają całe społeczeństwo burżuazyjne w stan nieładu, zagrażają istnieniu burżuazyjnej własności. Stosunki burżuazyjne stały się zbyt, ciasne, żeby mogły ogarnąć bogactwo, jakie wytworzyły. W jaki sposób przezwycięża burżuazja kryzysy? Z jednej strony przez przymusowe niszczenie pewnego zasobu sił wytwórczych z drugiej, przez podbój nowych rynków i gruntowniejszą eksploatację dawnych. W jaki więc sposób? W ten sposób, że przygotowuje kryzysy bardziej rozległe, wszechogarniające i bardziej potężne, a zmniejsza środki zapobiegania kryzysom.
@Eltor 2016-09-16 15:28
"Odnośnie społeczeństwa Europy, ciekawe i niepozbawione sensu spostrzeżenie.
Nie rozumiem jednak czym różniłoby się wydrukowanie pieniędzy, danie ich komuś i nakazanie zakupu za te pieniądze mojego towaru od zwykłego oddania mu tego towaru - tak po prostu, z pominięciem szopki z drukowaniem, dawaniem i tak dalej."
Różnica jest diametralna.
Świetne samopoczucie. Wyobrażasz sobie firmę, która musi oddawać swoje produkty za darmo? Utrata płynności, kiła i mogiła. To nie o to chodzi. Chodzi o to żeby wszystkich trzymać w poczuciu normalności. Tak jak do tej pory. Inwestujemy, mamy zwroty plus bonus, każdy jest zadowolony.
Freeman
FR zalezalo i zalezy na sprzedazy gazu i ropy . Usance mogly sie cieszyc, ze FR w ogole respektuje platnosc w $. Hegemonowi ciagle malo, wciaz nienasycony wiec trzeba zaczac szkodzic. Zeby obecna sytuacje najbardziej uproscic: kluczem jest dlug i problem upchniecia droga rynkowa obligacji USA. Jesli ktos chce sprobowac stworzyc model przyszlych wydarzen, powinien isc moim skromnym wlasnie ta droga. Pytanie kluczowe: co zrobi bankrutujacy hegemon?
Czy bedzie to powtorka spalenia Europy i wystapienia w roli planu Marshala II z rozrachunkiem zaleglego dlugu w tle, czytaj pasozytujemy sobie wesolo dalej i jeszcze wyciagniemy reke, zeby nas w nia calowali.
Ewidentnym zjawiskiem jest aktualne niszczenie VW, DB i nie wiadomo jeszcze czego. Odszkodowania dla jurysdykcji hegemona...Tez mi sojusznik i przyjaciel.
Rzady marionetek, z Merkel na czele przykladaja reke, poprzez kampanie medialna i ogolny przyklask dla niszczenia wlasnego przemyslu ( sankcje dla FR oraz VW i DB ) do niszczenia wlasnego kraju i Europy ( otwarcie granic i wir schaffen das ). USA trzymaja nas za cohones . My Europa , jestesmy zbyt slabi , zeby sie od tego scisku uwolnic.
Nie wiem co sie wykluje, ale sam brexit daje duzo do myslenia. Fakt, ze w ogole do tego dopuszczono. To sygnalizuje czas zmian i przyspieszenia dynamiki wydarzen.
Wczesniej tylu kandydatow probowalo, Sulik, Varouvakis, Syriza, jakies referendum w Irlandii ? i szereg innych. Wszysko spalao na panewce. A tu jak krolik z kapelusza brexit. Czy ktos z szanownych blogowiczow obstawial na spadek funta w jedna noc? Ja nie. To byl moment kiedy polegly moje nadzieje a teraz zaczyna sie dziac. Na poczatku komentarzy podalem link z wystapieniem J C Juncker, sam mowi jezykiem i mowa ciala o koncu UE.
Czy to dobrze , ze UE sie rozpada? Na pierwszy rzut oka usiaki nam tym rozpadem dokopuja. W dluzszej perspektywie zostalismy uchronieni przed komunistycznym, tak komunistycznym aparatem kontrolnym.Wysocy komisarze unijni. Moze wrocimy do formy samowystarczalnosci, zarowno indywidualnej jak i na poziomie calego panstwa.
Im predzej , tym lepiej. Niech kazdy pracuje na siebie. Niech nikt nie korzysta z tzw. srodkow unijnych , bo to zwyczajnie wypacza charakter. Tworzy wyimaginowana rzeczywistosc. Nie ma darmowych obiadkow. Po przekroczeniu czasowej masy krytycznej w takim chorym ukladzie, nie ma powrotu do odruchu zarobienia na wlasne utrzymanie jednostki i pojawia sie postepujaca depresja z calkowitym upadkiem i koncem delikwenta.
Widac to bylo na przykladzie panstw GR i SP. Dobrze , ze Polska nie przystapila do strefy euro i w ogole dobrze, ze Polacy sa tak oportunistyczni. Moze w efekcie koncowym znow pojawi sie podziemie bo watpie, ze narod nabierze madrosci. To nie zaden oksymoron. Te cechy istnieja w narodzie polskim i nie da sie tego zmienic. Zreszta jak wspomnialem wyzej, jestesmy w Europie trzymani zelaznym usciskiem. Byla sikorka a teraz jest maciora . Laska pozostaje bez zmian. Merlin tez robi laske. To sa jak widac moce, ktorym nie mozna sie przeciwstawic. Moze hegemon na koncu zostanie odizolowany, moze poeca niuki. Wtedy rownina czy gory to bez znaczenia.
Co znaczy maskarada w usa ? Jednym z kandydatow na prezydenta zostaje nominowany jakis cyborg co czesci zamienne gubi? Gdzie swiadectwo zdrowia ? Pilot potrzebuje, lekarz potrzebuje, kierowca busa potrzebuje a kciuk od niukow moze byc od cyborga??? Zastanawiajace sa wyplywy na temat pochodzenia obimbo. Przynaleznosc religijna, narkotyki i pochodzenie ( niezgodne z konstytucja zeby objac urzad ) . Czy to wszystko dzieje sie przypadkiem ? Wszystko dzieje sie rownolegle, wszechswiat jest ograniczony i bez konca jednoczesnie a prawda i klamstwo stopione w jednosc. Uczciwosc skazana na kleske. Znam to z biznesu. Podscielenie delikatnym klamstewkiem nadaje smaru i gladkosci. Uczciwosc wywoluje u konrachenta podejrzliwosc. Z niemieckiego: die Leute liebn es , verarscht zu werden. Ludzie kochaj byc oszukiwani ( dymani ).
Robi sie dlugi wpis. Koncze.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-17 22:59
lenon
Jeżeli, ktoś ma jakąś wizję świata, którą uważa za słuszną, jeszcze to jest jego wizja, to ciężko uświadomić, że są jakieś jeszcze inne wizje.
Czasami jak czytam, to własnym oczom nie wieżę. Spuszczam głowę i się śmieję.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-18 18:15
3r3
Wojna to broń ręczna, miny przeciwpiechotne, minowanie narzutowe szlaków, od czasu do czasu artyleria. To pourywane palce, stopy, nie zaraz trupy. Zranić i zostawić aby obciążał pozostałych.
Poradzicie sobie tydzień bez prądu wody internetu? Miesiąc?
A emeryt mieszkający obok?
A bez zaopatrzenia w lekarstwa?
Konflikty zbrojne mają różną intensywność. Konflikt o niskiej intensywności nie wywraca rynku, to tylko zapaść systemu prawnego, kosztowne i opresywne państwo; co za tym idzie mało warte nieruchomości, tanie i bezużyteczne firmy. Lokalizacja staje się wtedy zła jak Egipt za Wiosny. Turyści tam byli, kule latały, państwo chyliło się ku upadkowi.
Kupował ktoś wtedy nieruchomości w Egipcie?
Czy ryzyko było za duże?
Co do biznesów z Chińczykami to oni przerobili z Zachodem wojny opiumowe.
A do tego to nie są aniołki, mają swoją zorganizowaną przestępczość, która ląduje zawsze z pierwszym rzutem biznesu i zajmuje teren. W Polsce Chińczycy wzięli za twarz Vietnamski handel odzieżą. To gigantyczny biznes.
W Pireusie policja nie radzi sobie z przemytem - to są realia.
Gdzie pojawiają się Sun Yee On, Luen, Long Zi, Wo, Chuen, Tung, Tong, Kwong, Chiu Chow albo 14k pojawia się korporacja przestępcza zatrudniająca tylu ludzi co Boeing, mająca taką administrację, zasoby, właściwie można by ich notować na giełdzie. I pojawia się heroina - tanio i masowo.
@roundcube
"A czym że jest FR żeby sobie tak sąsiadów bombardować beztrosko? Jakimś mocarstwem? Ze snu zimowego się obudziłeś?"
FR jest zdolna zapłacić za organizowanie gangów i politycznych grup zbrojnych na terenie Polski, które dokonają destabilizacji państwa, zakłóceń w działaniu telekomunikacji, transportu i energetyki.
Sam się z takiego kraju wyprowadzisz bez poganiania Iskanderami.
Wojowanie to taki biznes, którego nie prowadzi się na warunkach przeciwnika.
Niekoniecznie trzeba wojować samodzielnie, zazwyczaj wystarczy wesprzeć bezbronnych cywilów, którzy mają swoją własne porachunki z państwem. Ja mam.
@srebrnyPtaszek
"Masz racje nie wyrazilem sie precyzyjnie = klopot demograficzny Chin to: jak nie teraz to kiedy."
Im się nie spieszy, jak nie teraz to za tysiąc lat. Oni w innej perspektywie grają.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-18 07:26
olala
W pełni popieram Twoje uwagi i czekam na więcej wpisów !!!
buffett
fajny cytat Karola. ale coś Ci powiem. powiadasz, że moja fantazja z podwodnymi miastami jest zła, wieżowce do stratosfery i kolonizacja księżyca też. fantazja. tak. ale na tym polega rozwój.
zauważ, że 100 lat temu jak ford wprowadzał seryjne auta pukali mu w głowe. po co to było ? przecież ludzie żyli, zaspakajali potrzeby, mało tego kwitł przemysł wokoło stajenny. kowale mieli prace itp. itp. i co ? 100 lat później nikt nie wyobraża sobie człowieka bez samochodu, baa rodziny mają po 3 samochody.
po co to zrobił ford ? skąd wiesz, że moje podwodne miasta nie będą bezpieczniejsze ? na tyle, że za 100 lat nikt nie będzie mieszkał na lądzie a bo tornada, a bo słońce, a bo UV, a bo burze... może tego pod oceanem nie będzie ?
na tym polega rozwój a nie bezsensowna produkcja produkcja produkcja a potem, śmieci do afrki
należy tym ludziom stworzyć miejsca pracy, nic za darmo, należy ich aktywować. jesteśmy tak rozwinięci i rozumni ( w sensie europa ) że na pewno coś lepszego im zorganizujemy niż 10 bln euro. Oczywiście jak usrael przestanie mieszać w syrii Egipcie czy libanie iraku
europę toczy od 50 lat ropień zwany socjalizm z junkersami na czele
przykład: 500+
zabierz potem ten program ludności, połowa z nich zacznie kraść albo się powiesi. dlaczego ? bo dałeś rybę zamiast wędki. socjalizm to zło\
dopowiem jeszcze, że socjaliści myśleli że są sprytni i postarzają produkty. za to powinni wisieć. jeśli jest gdzieś w anglii żarówka, która świeci od 100 lat ( bez przerwy ! ) to dlaczego dziś się nie produkuje żarówki, która będzie świecić 500 lat !? socjaliści niech ci odpowiedzą.
powiadasz, że padł by przemysł żarówkowy. tak. na jego miejsce ma powstać 30 innych pomysłów
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-18 11:09
uajka
Dla przykładu Trader narzucił już narracje a za nim inni powtarzają jako czysty fakt, że na Brexit ktoś pozwolił. Na potwierdzenie tego podaje tylko że była tak mała przewaga, że to nie problem sfałszować. Słaby dosyć argument. Raz, Anglia to trochę jednak inna kultura demokracji, to nie Polska. Dwa, może była przewaga większa, a tym co niby mogą falszować udało się zniwelować tylko troche i brakło na ostatniej prostej. Nie mamy pojęcia, więc trochę wiarygodniej wyglądamy jak nie wypowiadamy się w takich kwestiach z całym przekonaniem.
oloo40
Wygląda na to że tylko Szwajcaria spełnia kryterium wolności Karola Marksa. Można by powiedzieć że Szwajcaria to państwo marksistowskie.
TBTFail
szachkon
Cały diabeł tkwi w szczegółach, o których wielu ludzi "zapomina" z różnych powodów.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-18 14:08
polish_wealth
dowiedziałem sie chyba z 6 czy 5 lat temu o Radku z żoną nie mogłem uwierzyć w ten obraz przaśności przeplatający się "WielkYkmi ELytami" patrzyłem na to i patrzyłem w zdumieniu = )
@ Jerry Sparrow - Zdrówko!
@ Bodek - Nie czytałem, dodałem do lektur na 2016 ; p obadam
@ Głupi co do autorytetów: słuchamy sobie Bartosiaka, bo to nasze hobby, jakbys nagrywal na Youtube swoje przemyslenia i dobrze bys sklejał też byśmy słuchali, ale że nie nagrywasz to słuchamy tego co jest - nie trzeba wszystkiego łykać, Bartosiak robi dobre odniesienie, jest jak Korwin który zaraża polityką choć się z niego wyrasta, jest jak Freud dla psychoanalizy, choć jego myśli są już nieaktualne.
Jeżeli chodzi o czynnik ludzki - pełna zgoda, Sokrates żył - Ateny się nie zmieniły, Chrystus przyszedł - Rzym się nie zmienił od razu. To jest proces, jeden zmądrzeje, drugi nie, jeden kraj zmądrzeje, drugi kraj nie.
@ Hurwicz nie mam pojęcia moge dać Ci namiar na miejsca w Polsce gdzie są prorocy,
nawet jak rynkowo warto to zrobić, to może walnie wojna gdzie ten pieniadz okaże się nie do użycia a wtedy lepiej byłoby mieć akt własności - nie doradzam w takich kwestiach odsyłam do proroków, jeżeli patrzeć rynkowo to nie sprzedawałbym jeszcze pare lat, jeżeli masz kase na raty i nie potrzebujesz dokapitalizować firmy co da Ci większe zyski w skali 10 lat niż sprzedaż tego mieszkania teraz i nic nie dzieje sie w komfort Twojego życia tj. stać Cie na te raty to bym trzymał, ewentualnie zabawił sie w zabawe, dzwonić do banku co miesiąc i zmniejszać raty, i za miesiąc znowu, w sensie grać na czas czekając na Wojnę, która i tak pochłonie długi a oddawać jak najmniej z płynności. Jak w pare lat system sie ustabilizuje, to myślałbym o sprzedaży bo wtedy może wartośc zaczać spadać nieruchów, puki jest niespokojnie i jest dodruk to nieruchy lecą w góre.
@ Freeman - w tej kwestii powracam znowu do diagnozy Georga Sorosa i analizy systemu Stalina z Hitlerem i alternatywy kapitalizmu atlasów. Wcześniej mieliśmy tylko Państwowość Królestw - Monarchie, które zniszczyła Lichwa, templariusze stali się potężniejsi od państw, papież się zadłużył i jeszcze jakiś tam król już nie pamietam, więc ktoś nie mógł spłacić, więc ktoś z kimś się dogadał żeby najechać tego niespłacającego. Potem rody medyceuszy kręciły tym światem "EUROPY" i żydzi sefardyjscy ktorzy również doszli do wniosku, że Monarchiczne dekrety zmieniające prawo lichwiarskie na rzecz ciemiężonego motłochu nie mogą iść w parze z zyskiem i władzą. Przygotowano więc rewolucję francuską w jądrze Starego Porzadku.
W skrócie Monarchia się nie sprawdziła nie została wieczna (ja bym wrócił do monarchii, ale bez lichwy to lichwa zniszczyła monarchie). Anglosasi, Hiszpanie, Francuzi kiedy zorientowali się w lożach, że wewnątrz lóż masońskich żydzi i tak mają swoje syjonistyczne pobudki to zakazali żydom wstępowania do lóż. Wracając do tematu, komunizm nie (Hitler,Stalin - porażka), Kapitalizm nie - (elitaryzm, piramidy, zakulisowe rozdawanie kart przez najbogatszych w celu prezerwacji majątku) czy Monarchia może się udać? Tak pod warunkiem eliminacji przyczyn które doprowadziły do jej upadku. Więcej systemów nie pamiętam.
Wracając do Georga Sorosa: Każdy ma niedoskonałą wiedzę, niedoskonała wiedza przynosi niedoskonałe efekty (polecam wogóle jego teorię refleksywności jeżeli chodzi o analize giełdy) wyciąga z tego paradygmatu ciekawe dalsze wnioski. Dlatego władzy w monarchii nie należy dawać niedoskonałym ludziom bo znowu powstaną jacyś templariusze jakaś lichwa na obrzeżach, która zakręci Klasztorem a nawet przeorem ; p
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-18 19:23
Bodek
@helvetia ma twej kwestii na pewno inne zdanie. Kobiety lub socjaliści nie wiedzą co to ciąg przyczynowo skutkowy. Mylą skutek z przyczyną.
Liberalna demokracja kradnie nam to co mamy najcenniejszego, kradnie nam nasz czas.
Odkryłem, dziś że żyje już w "sztolicy" 25 lat i zacząłem zastanawiam się kiedy ten czas mi przeleciał? Dochodzę do spostrzeżenia, że ja go nie skonsumowałem, bo ani szczęśliwszy and bardzo bogatszy nie jestem, ani nie byłem w tym okresie. Wychodzi na to, że ktoś ten mój czas skonsumował za mnie. Zrozumiałem, że siedzę jak małopolud przed monitorem tym całym Outlokiem a w tych wielkich korpo siedziałem przed Lotus Notes i czekam na komunikaty na instrukcję, żeby ją powielić, duplikować i rozesłać dalej. Teraz jestem MiS i dalej robię to samo, tak się zastanawiam jak z tego może być dobrobyt? Chyba nie.
@szachkom
Jasne po co komu silnik który przejedzie więcej niż 200.000 km. Kupiłem sobie Toyotę Avensis silnik 2,4 A/T zapłaciłem 120.000 PLN po przejechaniu 160.000 km samochód nadaje się na złom. Silnik bierze 0,5l na 1000 km, ponoć i tak jestem szczęśliwcem bo niektórym ( tym co mieli manual transmission) brało 1 l na 1000 km po 60.000 km. Silnik został specjalnie tak skonstruowany, takie trochę cienkie pierścienie tłokowe zrobili, za mało otworów olejowych i skąpy płaszcz wodny. Po za tym głowica została przykręcona do short blocka za krótkim śrubami i ma tendencje do podnoszenia się tak, że można szpilkę wsadzić. Kiedyś carina przejeżdzała 600.000 km bez remontu silnika i kosztowała tyle samo. Teraz na jedną Carinę 600.000 km trzeba kupić 4 razy Avensis 150.000 km, niebywały postęp. Uważasz to za normalnę?
Chcesz posłuchać historii o grzałce do pralki? Mam kolekcję 5 zanim zrozumiałem w czym problem? Zaproponowałem SELFie, że zapłacę im 500 PLN za miedzianą grzałkę do mojego LAVAMATA, odmówili, oni nie chcą zadzierać z tymi co rządzą. Dla mnie te 500 PLN to taniocha, pomyśl zwykłe g... kosztuje mnie 100 PLN, czas na wymianę około 2 godziny z całym sprzątaniem etc koszt czasu 400 PLN ( mojego czasu znacznie więcej około 1.000 PLN). W sumie wymiana na następne g.... 500 PLN, przy tej jakości grzałek potrzebuje wymieniać 2 grzałki na rok. Jak myślisz opłaca mi się zapłacić 500 PLN za miedzianą?
Temat żarówek to dopiero temat rzeka, większość z LED to lampy stroboskowe z tak słabym Ra, że nigdy nie powinny trafić do obrotu. Ale kupując LED finansujesz elektrownię, która nie musiała być zbudowana - KAPUJESZ? Czyli siedzisz po ciemku, po to żeby władza nie musiała Ci postawić elektrowni, do takiego socjalizmu doszliśmy. Zauważ, ze nawet jak wykręcisz wszystkie żarówki to i tak musisz zapłacić za prąd.
@buffet
To co pisałem wyżej, że uchodźcy to będzie takie tanie i wydajne ZOMO/ORMO potwierdza pan Kościelny w Gazecie Warszawskiej. Najbogatsza elita chce ich wykorzystać do kontroli białych robotników. To będzie taki nowy sojusz ponad podziałami wobec wspólnego wroga którym będzie "biały robotnik", przy czym biały robotnik oznacza lekarza, inżyniera, tokarza etc. ORMO to też miejsce pracy, nieprawdaż?
@polish_wealth
Bardzo dziękuje, jestem Ciekaw twoich spostrzeżeń. Pamiętasz kto to Frytka, gwiazda TVN? Jaki ona ma związek z Andrzejem W, sławnym reżyserem.
Wiesz kto to Franciszek Gajowniczek? jaki jest jego związek z A.W. i M.W. z TVN?
Kto jeszcze czytał "Jak umierają nieśmiertelni" Krzysztof Kąkolewski?
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-18 15:33
polish_wealth
waldi053
ten kraj hegemonem . Nie wiem tego , jedno jest pewne PAX AMERYKA to już historia . Polska stojąca murem za tym mocarstwem to powtórka z 1939 r
morze nas nie zdepczą ''' , nie chce po prostu mi się pisać , to co obecnie się wyprawia to ja określam jako zdradę , - choć może to głupota . Tzw.
Elit , tak czy tak robiąc l ..... , Jankesom niszczą kraj w którym żyją . Inna sprawa że to nie ich kraj . Oni od zawsze mieli swoją ojczyznę .
SSJ
Kto stoi za destabilizacją Europy? Najprawdopodobniej Amerykanie, którzy już dawno zmontowali swoje siły w Europie. Jankesi do serca musieli wziąć sobie słowa Jacquesa Delorsa, który 1989 roku stwierdził, że celem Unii Europejskiej jest wypowiedzenie wojny ekonomicznej Stanom Zjednoczonym. Ktoś musiał to zapamiętać i dać jasny przekaz, że z tego pomysłu nic nie wyjdzie, zapewniając miliony imigrantów, którzy do tej pory nie wnieśli jakości dodatniej na Stary Kontynent. Europa gospodarczo umiera, stąd nikogo nie powinno dziwić, że bierze się pod uwagę helicopter money, aby wrócić do bezpiecznego pułapu długu, a przy okazji zdewaluować siłę nabywczą pieniądza, dzięki czemu będzie można rywalizować z tanimi Chińczykami.
Ktoś wspominał o interesach poszczególnych państw. Jako, że państwa to twory sztuczne, którymi rządzą ludzi, to raczej skupiałbym się na interesach tych ludzi. Chiny są pretendentem do bycia hegemonem, ale zapomina się o tym, że ktoś im to zadanie ułatwia, skoro Chińczykom pozwala się od kilku lat na importowanie od 1000 do 3000 ton rocznie, a Niemcom rozkłada się powrót złota na 7 lat. Tym Niemcom, którzy przecież silną ręką dbają o swoje interesy w Unii Europejskiej, która jeszcze 20 lat temu myślała o tym, że uda się walczyć ekonomicznie ze Stanami Zjednoczonymi.
Chodzi mi o to, że tak naprawdę ktoś decyduje o tym jak ten cały układ wygląda. Przecież nie bez powodu ostatnio Juan został włączony do SDR, a tym samym tworzy to wiele nowych możliwości dla Chin, z którymi moglibyśmy intensywnie współpracować, ale raczej się na to nie zapowiada, chociaż PiS stara się sprawiać wrażenie, że gra na dwa fronty. Jeszcze przy okazji wspomnę, że zgodę na włączenie Juana do SDR dał MFW (proszę zwrócić uwagę, kto tam rządzi, wszystkiego na tacy nie podam), którego siedziba znajduje się w Waszyngtonie. A tym samym trwają przygotowania na zmianę hegemona, bo przecież Stany Zjednoczone już nie są w stanie pełnić funkcji policjanta na światowym podwórku. Zasada jest taka: Wiele musi się zmienić, aby wszystko zostało po staremu. Oczywiście po staremu, jeśli chodzi o interesy ludzi, którzy mają realny wpływ na politykę światową. Nie chodzi mi o te marionetki, które reprezentują poszczególne państwa .Słusznie swego czasu zauważył śp. Lech Kaczyński, że rządy w Polsce mogą się zmieniać, ale polityka wobec Izraela się nie zmieni, państwa, który jest otoczony specjalną opieką przez USA. Dlaczego uważam, że na dzień dzisiejszy bliżej nam Stanów Zjednoczonych? Po pierwsze wicepremier Mateusz Morawiecki jasno i wyraźnie stwierdził, że jest zwolennikiem podpisania umowie TTIP, która ma umocnić wpływy Amerykanów w Europie. Kolejna sprawa, to ciągłe szczekanie na Rosję, która coraz częściej podważa pozycję Stanów Zjednoczonych i zachęca państwa Europejskie na zmianę frontu i połączenie siły gospodarczych z Chinami. Doszło do takiej sytuacji, że znaczna część społeczeństwa upatruje wroga w Rosji, przez co możliwość partnerstwa staje się bardziej skomplikowana, ale jest to w interesie Amerykanów. Kolejna sprawa to Międzymorze, które pod egidą Stanów Zjednoczonych miałyby blokować powstanie Szlaku Jedwabnego. To tylko sugestie, ale warto brać je pod uwagę. Jak za ileś lat będzie wyglądał świat? Nie wiem, bo wiedza jest zdecentralizowana, ale mogę się domyślać.
Bodek
Ja ta sobie myślę, że dla nas Polaków na obecnym etapie to rozmowa o ekonomii czy w skali makro, mikro, scenariusze, geopolityka to jakby powiedział klasyk czyli nieodżałowany Kazimierz Dejmek to "suchy brandzel". "Koń jaki jest każdy widzi" więc co tu snuć scenariusze? Niemiec z każdego 1 EUR włożonego w fundusze EU wyciąga 1,25 EUR i to nie jest żadna tajemnica w oficjalnych przekaziorach o tym piszą. Jak będziemy mieć więcej rakiet ( nie mamy rakiet OPL średniego i daleki zasięgu ??? ) i samolotów to będziemy dyskutować z Bartosiakiem i nawet z chęcią podyskutujemy z Chińczykami, żeby nam kanał śląski zbudowali. W sytuacji jaką mamy to my się możemy jedynie pomodlić na różańcu. 3r3 ma rację, bez przemysłu to my se możemy pogadać.
Trading i inwestycje to dziś u mnie polegają na tym, które buty dzieciom kupić bo porządne kozaki dla dziecka skoczyły z 270 PLN w 2015 do 380,00 PLN w 2016 te same tylko rozmiar większe. Niech żyje 500+!!!! Nie wierzysz tutaj popatrz. Wychodzi, że najlepszą inwestycją jest kupić dzieciom buty na zapas.
https://www.sklep.bartek.com.pl/trzewiki-bartek-czarno-czerwony-t-546640-p22-p29622
Goldbugowie nie umarli tylko zmądrzeli, i chwała im za to.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-19 11:27
3r3
A to jest blog popularyzatorski dla tych co się nie znają na inwestowaniu a nie dla zaawansowanych użytkowników co sobie kreślą szlaczki E.
I póki w akcjach nie będzie dywidendy to ta sytuacja się tu nie zmieni, bo tu jedyne co możemy doradzić dla mających nadmiar gotówki a nie zajmujących się zawodowo tradingiem to kupić sobie coś co błyszczy i schować do słoika, słoik zakopać.
@Bodek
Może byś buty dla dzieci wdrożył do produkcji?
Ja tę różnicę między 380 a 270 podejrzewam o bycie podatkiem inflacyjnym jakim nas tu gospodarz raczy.
@glupi
defence24 to jest onet
Na początku awantury na Ukrainie jak straszyli się tam że będzie wojna na poważnie to napisałem że to będzie niekończący się konflikt na poziomie wojny gangów i nie będzie żadnych przełomowych działań z prawdziwym wojskiem. Bo tam konflikt ma być, a nie się skończyć jakimś rozstrzygnięciem.
Tak inwestycyjnie doradzić?
Prasy przemysłowe podrożeją.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-18 19:47
polish_wealth
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-19 08:36
SSJ
Inwestowanie? Polecam poczekać do wyborów prezydenckich w USA, gdyż wówczas będzie okazja, aby się obłowić, jak to miało miejsce podczas Brexitu :)
W dzisiejszych czasach raczej ciężko zarobić pieniądze na inwestowania, bez odpowiedniego przygotowania i wyszukiwania odpowiednich opcji. Fundusze inwestycyjne w szczególności mają z tym problem. W latach 2004-2008 to nawet debil potrafił zarobić na giełdzie, kiedy ta rosła. Tak więc spokojna, inwestycja długoterminowa jest czymś, nad czym trzeba się sporo pogłowić. Trader powtarza, że obecnie skupia się na ochronie kapitału, dlatego wielokrotnie powtarzał w jaki sposób ma zdywersyfikowany portfel inwestycyjny, a jak pojawi się coś ciekawego, to informuje na blogu.
Z drugiej strony nasze rozważania też są sensowne, bo pozwalają się zastanowić samemu nad tym, w co można zainwestować, przynajmniej ja staram się na bieżąco śledzić dyskusję i analizować to, o czym piszą tutaj ludzie.
Jeśli szukasz pomysłu na inwestowanie, to Dax zszedł do poziomu 10271 :) I przypominam, że od 15 sierpnia nie przekroczył poziomu 10803 punktów :) Ostatnie siedem dni roboczych to pięć czarnych świeczek i dwie białe. Na dodatek cena zatrzymała się na poziomie wsparcia. No cóż, zobaczymy jak zachowają się sentymenty w poniedziałek.
Jak chcesz bawić się w trading, to zapraszam do grupy TJS na fejsie.
"milosnikiem socjalizmu to ja nie jestem, ale coz poradzic ze nasz wodz widzi go jako jedyna opcje zrelizowania wiekszego dobra narodowego :)"
Pytanie się pojawia, czym jest to dobro narodowe? Bo mimo, iż za Platformą Obywatelską, nie przepadam tak samo jak za PiSem, to dla mnie osobiście ta "dobra zmiana" nie okazała się zmianą na lepsze.
@Bodek
Efekty 500+ widać gołym okiem. Wynika to z bardzo prostego mechanizmu. Wzrost pieniędzy w obiegu, ale nie był on spowodowany wzrostem konkurencji. W świecie wolnorynkowym pensje idą w górę (ilość pieniędzy w obiegu), ale tym samym na rynku jest więcej podmiotów, u których można te pieniądze wykorzystać. To powoduje, że wzrost cen nie jest tak bardzo widoczny i poprawia się siła nabywcza pieniądza.
Z resztą zwróć uwagę, że w górę poszły usług stomatologiczne. U mnie w mieście, skąd pochodzę jest jeden ortodonta. I ten ortodonta jeszcze jakiś czas temu za przegląd dla osób, które mają aparaty inkasował 100 złotych (co prawda taka stawka obowiązywała przez kilka lat), ale obecnie jest to już 200 zł. Nie wspominając, że ceny aparatów poszły w górę.
Osobiście wyszedłem z założenia, że przestudiowałem polskie sieciówki, ich fanpage'e, aby sprawdzić, kiedy robią promocje. Te terminy praktycznie rok-rocznie się pokrywają, moim osobistym zdaniem, ze względu na kreatywną księgowość, ale wracając do wątku, to staram się kupować odzież wówczas, gdy robią promocje. Czasami się trafi 30-40%, tak więc warto korzystać, bo po co płacić więcej, skoro można mieć za mniej? :)
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-18 20:02
Bodek
Rozmiar powyżej 32 nie ma znaczenia, wszystkie są w tej samej cenie do rozmiaru 40, cena wzrosła o 40%, dzięki 500+. Masz rację zrobili niezłą inflację bez drukowania, magicy normalnie. W smyku żona mówi, to samo tylko wszystko z plastiku, pewnie bawełna poszła do chińczyków.
Ja nie narzekam, ja stwierdzam fakt. Na razie mam na to.
No to jak ja ci powiem, że miedź ma przyszłość to co kupisz miedziane kątowniki? Masz gdzie trzymać? Nie bawię się w jakieś papierki na miedź, bo wiem od jednego ważnego gościa w PKO, że w każdym polskim banku mają taką procedurę, że w sytuacji zagrożenia płynności bank wyłącza system e bankingu. Kasa na konta wpływa, ale nie wypływa bo nie masz dostępu. Mam konto w BPH nie rozumiałem dlaczego w tym banku tak częste były problemy techniczne i wyłączenia systemu, teraz rozumiem. Od czasu jak ich kupił Allior jak ręka odjął choroba ustąpiła, system e-bankingu zawsze działa. Nie chce się obudzić z ręka w nocniku bo nie wiem kiedy zgaszą światło, zacząłem inwestować w komfort życia i wolny czas. W końcu to mam najcenniejsze.
Opson
Jeżeli chodzi i moją wizję świata. Tak mam swoją zbudowaną samodzielnie z bardzo wielu puzzli i jest ona zapewne w wielu miejscach autorska. Czy uważam, że jest ona jedyna właściwa? Oczywiście, że nie, ale skoro jest moja to wolę bronić i przedstawiać swoją niż nieudolnie powtarzać czyjąś. Koniec końców każdy wierzy w to co chce wierzyć i to tym trzeba zawsze pamiętać. Dodatkowo człowiek jest istotą omylną i właśnie na błędach się uczy, a więc ja wychodzę z założenia, że lepiej je popełniać samemu, a nie przez kogoś.
Nie zamierzam nikogo przekonywać do mojej światłej opinii, bo też autorytetem nie jestem przedstawiam jedynie swój punkt widzenia - to do krytyków.
Uważam, że w poważnych rozmowach powinno się dyskutować o poważnych kwestiach. Jak się pojawiają populistyczne frazy to dyskusja staje się folklorystyczna, a nie poważna.
Na ten przykład:
Ktoś tam wspomina, że Chiny wcale nie są fajne, bo tam gdzie pojawiają się Chiny to i mafia. I to już dyskusja bez sensu.
W wielkiej polityce nie ma miejsca na lubię nie lubię, dobry i zły. Nie ma dobrych. Niczyje sympatie i widzimisię nic nie zmienią.
Fakty są takie. Chiny z kumplami zaczynają rywalizować z USA o hegemonię. Ktoś z tego starcia wyjdzie zwycięsko i jedyne co jest ważne dla Polski, abyśmy byli w obozie zwycięzcy. Reszta jest kompletnie mało ważna. Jeżeli odpowiednio szybko przyczepimy się do przyszłego zwycięzcy lub nie odlepimy się od niego możemy na końcu tej drogi być w bardzo korzystnym miejscu. I to co robi obecny rząd jest pod tym względem bardzo trafne. Zobaczcie Turcję. Nie lecieliśmy jak zwykle pierwsi z krytyką czy pochwałami. Waszczykowski poleciał tam dopiero jak unijni dygnitarze odnieśli się do sytuacji.
Zobaczcie TTIP. Morawiecki oficjalnie pierwszy mówi tak tak popieramy nawet mocniej. Plebs się oburza, a jak jest? Jest tak, że nasz głos jest tutaj mało ważny, bo najwięksi jak Francja i Niemcy nie chcą tego. Stąd punktujemy u USA jako wierni sojusznicy, a z drugiej strony możemy sobie na ten blef pozwolić. Podobnie było jak Waszczykowski popierał Turcję z wizami. Możemy ich po pleckach klepać, bo i tak wiemy, że nic z tego nie będzie, gdyż silniejsi na to nie pozwolą. To przepiękny koncert pustych gestów, ale daje nam to bardzo realne korzyści w oczach sojuszników.
W jakim miejscu jesteśmy w koncercie hegemonii?
Wpuszczamy USA z rotacją na Nasz teren, aby mogli zakotwiczyć się dając Nam pewne poczucie bezpieczeństwa. Złudne i rozdmuchane pod opinię publiczną, ale gesty liczą się bardzo na arenie. USA kotwicząc się w tej części Europy i mając tam swoje wojska zyskują także poczucie wiernego sojusznika i jak słychać wiele firm zastanawia się nad inwestycjami u Nas. Macierewicz dobrze kombinuje kupując nawet przewartościowane zbrojenia u USA. Bo offset daje nam know how. Tak dokładnie zachowali się Chińczycy. To co w głowie pracownika zostanie to nasze, mogą się potem zwijać. To myślenie realistyczne, bo na tyle Nas stać. Krytycy i spiskowcy walą teorię wojny z Rosją w którą nas wciągną Amerykanie czy mówią o niekorzystnym kotwiczeniu się USA, ale to nie myślenie realistyczne, a życzeniowe. Populizm nijak odzwierciedlający rzeczywistości.
Polecam przyjrzeć się tym teorią. To są teorie oparte na, bo to i tamto doprowadzi do tego, gdyż oni chcą tamto i tamto. To są teorie pod założona z góry tezę, która to opiera się na niby znajomości tego co siedzi w głowach strategów USA. Serio w to wierzycie? To jesteście naiwni i robią was w ciula tak jak mainstream.
Z Chinami mamy strategiczne partnerstwo i masę umów. Ostatnio Chiny przejmowały za wielką kasą firmę od recyklingu. Mówi się o wielu innych przejęciach, a także inwestycjach w kolej i porty, które to są potrzebną infrastrukturą nie dla nas, ale pod obrazek Szlaku. Opieranie się na faktach pokazuje tą logikę zwykłą zimną, która się łączy jak 2+2. Jest tu drobna doza myślenia życzeniowego, gdyż jeszcze nie ma ręku realnego kontraktu, a więc pewni niczego być nie możemy.
500+
Każda dyskusja o socjalizmie w tym momencie to znowu gadka o niczym
Poruszajmy się faktami. Demografia jest tragiczna i aby trend odwrócić potrzeba drastycznych rozwiązań. Wpływ na gospodarkę jakiś będzie. Chwilówki dostały w czapę, pojawiła się presja płacowa, konsumpcja się zwiększa odwracając być może efekt deflacji. Ale najważniejszym zadaniem jest odwrócenie demografii. I to działa. Moja żona jest w ciąży z 3cim dzieckiem nie ze względu na 500, ale i tak chcieliśmy, a to zapewnia jakiś impuls. Spoglądam na inne kobiety i zapewniam Was udało się. Demografia się ruszyła poczekajcie do końca roku, aż pokażą się statystyki będziecie wiedzieli, ze to nie bujda, albo otwórzcie oczy ile ciężarnych widać. Całe wieszanie psów na 500 nie ma sensu, bo to dość desperacki krok demograficzny. Jak coś na pozór jest głupie, ale działa to nie jest głupie. Inżynieria społeczna zadziałała w PL znakomicie i możemy być tylko zadowoleni, a kasa kasą nie ona jest najważniejsza, gdyż dużo poważniejsze zagrożenia niesie zanik narodzin niż problemy z długiem, które w obliczu jak wygląda świat i jego finansów chyba przyznamy jest mało ważny.
I tutaj przejdę do bloga, Tradera i finansów o które każdemu zapewne chodzi w co inwestować.
Brakuje tutaj spojrzenia właśnie na Chiny, a przecież, każdy hegemon, aby nim być musi mieć swój niezależny system finansowy. Przypomnę jeszcze raz wyzwanie o hegemonię to realne słowa rzucone przez Xi i realne czyny strony Chińskiej, a więc to nie bajka i życzeniowe myślenie, a część rzeczywistości. Można więc założyć, że ten system będzie się tworzył. Jak wiadomo, żaden nowy system nie tworzy się w pokojowych warunkach. Powstaje na gruzach starego. Tak, każdy nowy hegemon rozwalał starego - niszcząc jego system finansowy. To się zwyczajnie musi stać, gdyż to jest dla Chin droga już bez odwrotu.
Znamy problemy dzisiejszego systemu finansowego i wiemy, że się sypie i nadchodzi jakiś reset. Ale ten reset nie będzie jednostronny, Chiny spróbują tworzyć to co sami mają w planach. Nie musi się im to udać, ale próba nastąpi na bank. Pytanie jak i kiedy. Ale to także nie są najważniejsze pytania. Na pytanie kiedy możemy sobie odpowiedzieć. Zapewne w kryzysie, który musi nadejść. A jak to już zgadywanie.
Pytaniem jest więc kiedy nastąpi kryzys i jak się zacznie. Czy lepiej jest mieć kruszce, czy może gotówkę i jaką, a może akcje z giełd wschodzących. Tego nie wiem i właśnie tych odpowiedzi szukam.
Nie wiem także jak zacznie się kryzys i tej odpowiedzi szukam. Wiem za to, ze mało mnie interesują obligacje parelum czy inflacja, bo USA nie jest samo i ich pomysły się nie udadzą. Atak musi nastąpić i kryzys musi nastąpić. Nic nie uratuje już tego systemu jaki znamy, bo zwyczajnie w zbyt wielu miejscach jest on niewydolny. Pytanie jak stworzy się dwu systemowość, bo taka nas czeka. USA z dolarem nie upadną tak bardzo, aby całkiem zrolować system jaki znamy. Co najwyżej Chiny są w stanie stworzyć alternatywę i to jest podejście realistyczne.
Po to postanowiłem tutaj zaistnieć, aby mądrzy ludzie, którzy tutaj mam nadzieję są i realiści pomogli zbudować ten obraz. Zasada jest prosta jak w przypadku krajów. Chodzi o to, aby skończyć w obozie zwycięzców. Dobrze jest być pierwszym czyli tak wyprzedzić z drobną dozą ryzyka plebs rynkowy, aby wejść tam przed wszystkimi. Wtedy wszyscy staną się dawcami kapitału. Tanio kupić drogo sprzedać - prawda.
Co do zdarzeń przyszłych napiszę co mi się jako tako zdaje - ocenicie.
Jak zacznie się kryzys.
Moim zdaniem nastąpi on od tąpnięcia w krajach stosujących ujemne stopy procentowe. To też kraje sanktuaria z niby bezpiecznymi walutami czyli taka Szwajcaria. Jakby ten obrazek mocno życzeniowo pokolorować to sens by miła decyzja Dudy w sprawie kredytów we Frankach, mało ważne. Ja trzymam się z daleka od Forexu, bo moim zdaniem tam zacznie się strzał. Potem wiadomo bańka na obligacjach i reszta domina.
System Chiński. Moim zdaniem ma się opierać na obligacjach w stylu Panda, gdzie spina on systemy stare i nowe. Kraje bezpieczne dla kapitału będą sprzedawać obligacje oparte na walucie trzeciej czyli np jak jest teraz Euro. Pamiętajmy, że Polska zarobiła na tej emisji. Jak kurs PLN będzie gorszy to PL nie tyle straci co zyskają Chiny wtedy. Panda zawsze goli Euro. Euro może wyjść na zero. 1.7 MLD zostało wyemitowanych nikt nie podważył, a więc zyskało to legitymację. Umacnia to przy wyższych emisjach ekstremalnie naszą walutę. Nikomu nie będzie zależało, aby ona traciła czy mocno zyskiwała, gdyż Euro będzie w plecy. To splątanie systemów jak i jedno z wejść do systemu Chin. Waluta przejściowa, a takich walut ma być kilka.
Umowa z GPW jako giełda sanktuarium. Ja ze swoim małym kapitałem nie wyszedłem poza GPW. Obserwuję ją i uważam, że to co tam się dzieje to przygotówka to zaniżenia jej kursu i wywołanie hossy z dołka. Chiny będą mogły łatwo wejść tam po taniochu. Wyciągnięcie kasy z OFE zdołuje ją całkowicie i da ten impuls. Kotwica biznesu Chin w PL. Oczywiści inne kapitały nie śpią, ale pamiętajmy wężykiem może się udać, wielcy mają swoje problemy. Rynek surowców wydaje się także perspektywiczny, ale jeżeli nastąpi kryzys to on się jeszcze nie odbije.
Rezerwy walutowe rzucone na budowę Szlaku w jednym czasie dają impuls gospodarczy. Tak dokładnie zachowali się Chińczycy w 2008. Gdy inni zaciskali pasa oni zaczeli betonową rewolucję stawiając na krechę całą infrastrukturę w olbrzymim tempie. Teraz mogą ten działający już numer zrobić tylko w skali kontynentalnej. Rzucić za pomocą AIIB masę kasy za obligację Panda w wiele krajów. Nie swoją kasę, bo to przecież dolary, które zaczną w olbrzymiej ilości krążyć w obiegu. Nim ktoś to z rynku pozbiera co potrwa zapewne lata, gospodarki zdążą się rozpędzić, a to co zbudowane już stoi.
To w bardzo wielkim skrócie mój scenariusz. Podważcie, albo potwierdźcie i dopełnijcie ten obraz. Można na tym sporo zyskać jeżeli się trafi.
3r3
#Opson i ferajna się oderwali od rzeczywistości, myślą że jak raz po Zimnej Wojnie czołgi porosły krzakami to już zawsze tak będzie i w fabrykach zbrojeniowych środki techniczne są wytwarzane dla "potencjału obronnego" - ludzie tam tak dla żartu do pracy w B&R chodzą. Po prostu towarzystwo nie zapoznało się jeszcze z przemocą. Widać przyszedł czas na odświeżenie stresorów.
Fantazję trzeba mieć, żeby pisać o stabilności prawa i porządku w kraju gdzie ginie szef policji i winnych nie ma. Bo w przypadku Papały nikt o żadnej mgle nie bredzi.
@Opson
"Ktoś z tego starcia wyjdzie zwycięsko i jedyne co jest ważne dla Polski, abyśmy byli w obozie zwycięzcy. "
Już byliśmy w zwycięskim obozie Chorążego Pokoju.
Było i zwycięsko, i radośnie - jak w obozowym baraku.
Polska Junior Partnerem Chin jako safe Heaven dla kapitału. Dobry żarcik.
Oni tam mają gangi liczniejsze i silniejsze organizacyjnie, kapitałowo niż Polska ma armię i policję do kupy.
Frog to niby za czyje CNY po Warszawie się rozbijał?
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-18 20:28
Bodek
Przyjeżdżaj do Warszawy nasz ortodonta ciągle bierze 100 PLN.
Ale słyszałem dziś niesamowitą historię na temat jak się tworzy rynek usług medycznych w dużych miastach. Otóż w Warszawie masowo hoduje się dzieci na "wodę w uszach". Jak już dziecko ma tą wodę w uszach zrozpaczony rodzić biegnie do laryngologa i dowiaduje się, że trzeba założyć dreny i usunąć migdał. Szczęśliwy rodzic bierze od lekarza skierowanie i biegnie do najbliższego szpitala. Tam dowiaduje się, że owszem mogą drenu założyć za ..... 18 miesięcy. Teraz, już zrozpaczony rodzić biegnie z powrotem do laryngologa i tam dowiaduje się, że dziecko straciło już 70% słuch i trzeba działać szybko. Szybko to znaczy trzeba szybko wyskoczyć z 3.800 PLN. Następnego dnia dziecko trafia o 8:00 do prywatnej kliniki, o 15:00 tego samego dnia wychodzi szczęśliwe już z drenami w uszach i bez trzeciego migdała. Wszystkie dzieci są przecież nasze.
Oczywiście można by było te dreny od biedy założyć i w państwowym szpitalu, tylko że dyrektorzy szpitali kombinują i trzymają dzieci po 3, 4 dni na taki prosty zabieg bo tak im się bardziej opłaca. Jednodniowy pacjent jest nieopłacalny. Pan minister Radziwiłł to chyba głupek jest, jeżeli tego nie widzi, albo on ma działać tak żeby dobrze było lekarzom.
SSJ
Odniosę się do rzeczy kluczowych, w mojej ocenie:
Wicepremier Mateusz Morawiecki jasno powiedział, że popiera umowę TTIP. Z resztą nie tylko on, bo jeśli chodzi o polską scenę polityczną, to poparcie dla tego projektu wyraził Donald Tusk (obecnie określany Prezydentem Unii Europejskiej), Ryszard Petru (Nowy Leszek Balcerowicz), czy Róża Thun, która już dzisiaj nazywa nas narodem europejskim.
Czy Niemcy nie chcą TTIP? Nic bardziej mylnego. Angela Merkel jasno przyznała, że jest zwolenniczką podpisania tejże umowy, która w jej ocenie spowoduje, że powstanie więcej miejsc pracy. Francois Hollande nie wyklucza podpisania umowy TTIP, ale twierdzi, że w tym roku to się nie uda i nawet chciał przerwać negocjacje. Ale czego się nie robi pod publikę, gdyż sondaże lecą w dół? Obecnie rozmowy są skomplikowane, ze względu na to, iż to Amerykanie chcą na tej umowie umocnić swoją pozycję, co nie do końca się podoba wszystkim w UE, która jeszcze kiedyś miała stanowić konkurencję dla Stanów Zjednoczonych.
I jeszcze ważna rzecz, która została przemilczana w mediach od prawa do lewa. Pomysł na bezgotówkowe społeczeństwo, który znajduje się w projekcie pana wicepremiera Mateusza Morawieckiego, który jasno określa, po której stronie barykady znajduje się PiS i czyje zamysły realizuje.
W przypadku ministra Waszczykowskiego wyraźnie bada teren. Ostatnio stwierdził, że dialog między UE, a Turcją powinien zostać utrzymany. Wszyscy powinni sobie zdawać sprawę, że obecnie Turcja dyktuje warunki i jest gwarantem tego, że do Europy nie przedostaną się miliony imigrantów.
Jeśli chodzi o Chiny, to ktoś od iluś lat pozwala im bez większego problemu importować od 1000 do 3000 ton złota, kiedy to Niemcy mają problem ze ściągnięciem swojego złota i rozkłada im się to na kilka lat. Oczywiście, że Chiny przygotowuję się na nowy system. Nie bez powodu importują złoto jak szaleni. Myślę, że przygotowuję się na reset systemu i chcą wówczas być przygotowani, kiedy to społeczeństwo zażąda, aby w jakimś stopniu zostało oparte na złocie.
Żeby odwrócić trend demograficzny trzeba gwałtownych rozwiązań, ale eksperci PiSu nawet policzyli, że nie uda się wrócić na odpowiednią ścieżkę, czyli wskaźnik 2,14 urodzeń na parę. Nie ma mowy o żadnej deflacji, gdyż wskaźnik CPI jest zakłamany. Wystarczy wejść na stronę NBP, aby przeczytać o tym, że dobra, które są dobierane mogą być subiektywne. Rzeczywista inflacja wynosi w Polsce 6-8%. Również zauważyłem, że kobiety są w ciąży, ale to jest chwilowy trend. Dlaczego? Bo to nie jest program prorodzinny, tylko program, który pozwolił tym osobom, które nie mają dzieci, albo mają jedno, czy dwoje zdecydować się na kolejne. Ten program uderza najbardziej w tych, którzy już swoje dzieci wychowali, a także w tych, którzy są młodzi i jeszcze się na nie, nie zdecydują. Wynika to z tego, że przy inflacji zarobki rosną o 20-25% w stosunku do rzeczywistej inflacji. Długoterminowo oznacza to spadek siły nabywczej. Ten program jest jedynie małą korektą w trendzie spadkowym. Sytuację udałoby się odwrócić, gdyby wzrosła siła nabywcza, a program 500+ ją osłabia, gdyż nadmiar gotówki, połączony z brakiem wzrostu podmiotów na rynku powoduje wzrost cen. Jedyny plus to konkurencja płacowa na rynku, ale ten program mógłby działać znacznie lepiej, gdyby pełnił funkcję ujemnego podatku dochodowego, jak to jest w Izraelu.
"Rezerwy walutowe rzucone na budowę Szlaku w jednym czasie dają impuls gospodarczy. Tak dokładnie zachowali się Chińczycy w 2008. Gdy inni zaciskali pasa oni zaczeli betonową rewolucję stawiając na krechę całą infrastrukturę w olbrzymim tempie. Teraz mogą ten działający już numer zrobić tylko w skali kontynentalnej"
I przy okazji stworzyli jedną z największych baniek nieruchomości w historii świata, która sprawiła, że mieszkania są tak drogie, iż spada popyt wewnętrzny. Z resztą w Chinach istnieje wiele osiedli, które są niezamieszkane. Rośnie liczba osób, które nie są w stanie spłacać kredytów, a to oznacza problemy sektora bankowego, który stanowi 3% PKB. W USA sektor bankowy stanowił jedynie 1% i to w momencie, kiedy hossa osiągała swoje szczyty.
Opson
Przykład idiotycznej dyskusji, gdy zamiast powiedzieć coś mądrego plujesz na lewo i prawo z nie bo nie, bo mi sie tak zdaje. Daj sobie spokój z taką formą komentarzy, bo to zwyczajnie nic nie wnosi.
Byliśmy w obozie zwycięzców? A kiedy w nim byliśmy, bo nie zauważyłem. W 45 nas sprzedali, a po 89 musieliśmy się na kolanach przebijać. Tak tak już wszyscy na wojnę biegną, bo wszyscy chcą krwi i wojny. Idz poczytaj o nowościach z depopulacji i iluminatów, a potem zamknij się w strachu w piwnicy i daj sobie zwyczajnie siana, bo po co komu taka rozmowa.
Karo
Rozpoczął się w 2011. tu fragment artykułu z kwietnia 2011:
Imigranci na włoskiej wyspie Lampedusa coraz częściej pokazują na co ich stać i czym grozi wpuszczenie ich do Europy. Dzisiaj grupa nieletnich, kolorowych imigrantów zdemolowała i podpaliła budynek parafialny, w którym miejscowy proboszcz udzielił im gościny.
Parafia przyjęła 36 nielegalnych imigrantów z północnej Afryki, głównie Tunezji. Dwudziestu z nich zostało przerzuconych przez włoski rząd na stały ląd. Ci którzy pozostali na miejscu zaczęli wybijać okna i demolować przykościelny dom, a następnie podłożyli ogień. Według podpalaczy, był to sposób żeby zaprotestować przeciwko temu, iż muszą pozostać na Lampedusie. Fakt, że nikt ich tam nie zapraszał najwidoczniej nie miał tu znaczenia.
Całość tutaj
http://www.autonom.pl/index.php/news/informacje/1073-imigranci-podpalili... (link is external)
Już wtedy niektórzy komentowali to tak:
Roszczeniowe zachowania muzułmańskich imigrantów przybierają na sile, co właśnie obserwujemy na Lampedusie, a wkrótce możemy zobaczyć i w całej Europie. A mieszkańcy Europy patrzą, a nie widzą. A właściwie pomału zaczynają przecierać oczy, ale może być już za późno.
SSJ
Wielu moich znajomych decyduje się na korzystanie z usług ortodonty w miastach oddalonych o kilkadziesiąt kilometrów, czy nawet jeżdżą do Warszawy. Tam jest znacznie większa konkurencja, tak więc stawki mogą być konkurencyjne. Ale jeśli w mieści jest jeden ortodonta, to wzrost ilości kapitału obiegu powoduje, że mogą rosnąć stawki.
Przy okazji również zauważyłem, że coraz ciężej dostać się do fryzjera, chociaż w miejscowości, z której pochodzę regularnie ludzie wyjeżdżają do większych miast (wracają na weekendy). To mimo, iż liczba zakładów wzrosła, to trzeba umawiać się na wizytę z kilkudniowym wyprzedzeniem.
Widać gołym okiem, że na rynku usług medycznych każdy kombinuje jak tylko może. A rodzice zrozpaczeni są w stanie zrobić wszystko dla swoich pociech, oczywiście Ci odpowiedzialni. O tym, że pewne zabiegi można załatwić prywatnie w ciągu kilku godzin, słyszałem wielokrotnie.
Tak się zastanawiam, czy ktoś tego nie wymyślił, ze względu na fakt, iż spadła ilość chwilówek. Nie każdy rodzic jest w stanie wyłożyć od tak 3800 zł, a pożyczkę można przecież spłacić z 500+, a przy okazji lekarze swoje zarobią.
3r3
Nie idiotycznej, tylko nie dociera do Ciebie, że jedną z płaszczyzn rozstrzygania sporów jest zastosowanie bojowych środków technicznych na stronie przeciwnej.
Dla Ciebie taki scenariusz w ogóle nie mieście się w głowie i robisz długie uzasadnienia ekonomiczne i dyplomatyczne dlaczego jakiś twardogłowy miałby wykazać się iskrą przemyśleń jak padnie rozkaz.
Jak sam zauważasz w obozie zwycięzców byliśmy w pasiakach.
Jak się zaczną ścierać Hegemoni o Hegemonię to my znowu zostaniemy w pasiakach bo taką mamy geografię.
A to kto będzie zwycięzcą i kto nas przygarnie nie robi żadnej różnicy bo my jesteśmy w tej części mapy gdzie się ponosi straty bez względu na rezultat.
Polska to nie jest górzysta Szwajcaria.
Polska to płaska nizina. Można sobie na nią wjechać i wyjechać przekraczając rzekę co obecnie nie stanowi wyzwania dla jednostek inżynieryjnych.
Natomiast proliferacja terytorium bronią ręczną w ramach "poradźcie sobie z urzędami" jest w kartach od początku draki na Ukrainie.
Nie doceniasz militariów, nie doceniasz przemysłu. Zabłyszczała Ci w oczy giełda, ale to nie na giełdzie wykupiono iracką ropę. To nie inflacja zburzyła tam ludziom domy.
Wystarczyła groźba że ropa pójdzie za EUR lub CNY na handel i się zaczęło. Nie było rozstrzygnięć dyplomatycznych o jakich piszesz a wszystkie sankcje i tak były wdrożone.
I jakoś USA nie poniosło żadnych konsekwencji.
Tak samo za Gruzję czy Ukrainę żadnych nie ponosi Rosja.
Bo kryzys w USA czy w Rosji nie ma związku z dyplomacją, sankcjami czy handlem. Tylko z demografią. Nie ma komu tam pracować.
A więc trzeba znaleźć głupich co będą pracować na nich.
A żeby pracowali muszą być młodzi.
A jak mają złą demografię to trzeba im tę demografię poprawić tak żeby już tam sami zaradzili na starych.
Podpowiem Ci - to my będziemy zasuwać na starych Chińczyków albo starych Amerykanów. A jak się dogadają to na jednych i drugich. Ale nie na siebie. Bo nie mamy żadnej siły aby nie oddać płaszczy które szyjemy.
I sobie możesz pisać ile zechcesz o potędze dyplomatycznej RP oraz straszliwych groźbach jakimi dysponujemy gdyby ktoś nam ostrzegawczo zasadził stresor.
Możemy najwyżej pokiwać groźnie palcem w bucie.
3r3
"Jak chcesz rolę kobiety cofnąć o 200 lat to sobie zapuść brodę i załóż własny kalifat."
Znaczy teraz rola kobiety będzie taka, że ma nie rodzić dzieci.
"Społeczeństwo się zmienia czy nam się to podoba czy nie."
Owszem - liczebnie - kurczy się. Ponieważ kobiety mają pewną rolę której zastąpić się nie da.
Bez tej roli nie ma społeczeństwa. Po prostu liczebność populacji wyniesie zero jak już się zestarzejemy i wymrzemy.
A już są chętni na nasze miejsce.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-18 21:22
SSJ
"Zapomniałeś dodać na końcu „Allahu Akbar !” To nie forum Frondy więc oszczędź nam religijnego bełkotu o pozycjach nadanych przez bogów, boginie i inne gusła. Społeczeństwo się zmienia czy nam się to podoba czy nie. Tych zmian nie powstrzyma się bredzeniem o bogach. Tak jak i postępu nauki nie dało się nim powstrzymać. Jak chcesz rolę kobiety cofnąć o 200 lat to sobie zapuść brodę i załóż własny kalifat."
Proszę Pana, to nie są pozycje nadane przez Boga, tylko pozycje nadane przez naturę. Tak natura stworzyła kobietę, że rodzi dzieci.
To, że coś się zmieniło w ciągu 200 lat, to nie znaczy, że zmieniło się na lepsze. Ja osobiście nie bronię kobietom podejmować decyzji odnośnie siebie, niech robią co chcą. Tylko niech nie wmawiają pozostałym kobietom, że według schematu muszą skończyć szkołę, zrobić karierę. Różnica polega na tym, że dla kobiety najlepiej, aby rodziła dzieci przed 30-tką. Co prawda po 30-tce jest więcej cykli owulacyjnych, ale rośnie ryzyko komplikacji.
Znam bardzo wiele dziewczyn, które podlegają powyższemu schematowi, ze względu na presję ze strony społeczeństwa.
"Zgadza się, 90% ameb powtarza takie brednie od wieków. Że trzeba jakiś porządek zachować bo bozia tak kazała i jak nie będziesz grzeczny to się pogniewa. Czasami jednak wśród ameb znajdzie się jedna co pozwoli sobie zakwestionować to że Słońce jest bogiem co to zapieprza po nieboskłonie w ognistym rydwanie. Dzięki tej amebie wiemy dziś że to nie bóg tylko rozgrzana kula gazów w której zachodzą reakcje termojądrowe. W przyszłości postaraj się nie obrażać inteligencji czytelników tego bloga nakazami od Allaha."
Czepianie się Boga w tym wypadku nie ma kompletnie sensu, gdyż jak wyżej wspominałem, taka jest natura kobiet, że rodzą dzieci. Dzięki temu przetrwała nasza cywilizacja i ten trend się zmienia. Oczywiście możemy dalej żyć w tym wypaczeniu, które dotyka coraz większej ilości kobiet, ale na naszym miejscu może pojawić się cywilizacja arabska.
O ile jeszcze w Polsce kobiety nie decydują się na więcej niż 1-2 dzieci, ze względu na kwestie finansowe, o tyle w zachodniej Europie ten trend przybiera na sile, co oczywiście nie może skończyć się dobrze. Żeby przetrwała cywilizacja jest potrzebny wskaźnik urodzeń na poziomie 2,14, a lepiej byłoby, żeby był wyższy.
lenon
""że są jakieś jeszcze inne wizje."
tzn jakie ? twoja i moja? ze wolnorynkowcy to jedynie logicznie myslace istoty swiata?
a co takiego w tym smiesznego?
ze pojawil sie nowy kowboj i probuje zaklocic folwarkowy tok myslenia widoczny tutaj, o krytyce zwolenikow teorii spiskowch nie wspominajac
Zwolenikom teorii spiskowych jedynie co udalo narazie sie tu zrobic to wygonic ludzi w wiedza o finansach i investowaniu !!
Ale widocznie w ta strone poszedl portal #tradera
#opson prezentuje on swoj szlaczek bo tak mu wychodzi. ale robi to calosciowo a nie wybiurczo.
Nie ze wszystkim sie tez zgadzam ale daleko mi do smiechu, mam wiele podobnych przemyslen.
Moze bys przedstawil twoj calosciowy szlaczek tak jak to zrobil #opson i wtedy bedzie mozna porownac"
Nie bierz tego do siebie. Mój wpis był wyrazem poparcia @Opsona i tyczył się drugiej części posta do, którego się odnosiłem.
Ludzi z fałszywym spójnym systemem przekonań nie da się oświecić, ponieważ bezkrytycznie, wbrew dowodom, przyjmują, że ich racja jest najracniejsza. I ubolewam nad tym, że tu na tak zacnym blogu szukają poklasku i go znajdują.
A co do inwestycji. Na DAX prawdopodobnie zaczęła schodzić piąta fala. 9000 to minimum do którego dobije w przeciągu miesiąca, może dwóch.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-19 09:09
Opson
W formie w której kraje zostały zmuszone do radykalniejszych działań, kryzys migracyjny przybrał na sile w 2013. Faktycznie masz rację zaczął się w 2011, ale to nie jest kluczowa data. Naturalne następstwo Arabskiej Wiosny jeżeli mielibyśmy rozgryzać dokładniej. Ale też po co to tylko detale :)
@3r3
Biorę pod uwagę wojnę jak najbardziej. Ale w przeciwieństwie chyba do ciebie ja zauważyłem, że jesteśmy na blogu o tematyce finansowym i teraz lekko geopolitycznym, a nie militarnym. Stąd scenariusz rozpatrywany jest pod kontem wydarzeń pokojowych, a nie grzania czołgów.
Jak czytam co piszesz to oceniam, że twoje pojmowanie konfliktów zbrojnych jest płytkie na zasadzie wciśnięcia odpowiedniego guzika z powodu widzimisię jakiegoś przywódcy.
Wojny wybuchają z pewnych powodów w pewnych okolicznościach mając pewne cele i pewne konsekwencje.
Wojna to ostateczność mogąca wynikać z przeszarżowania którejś ze stron, gdy błędnie oceni swoją siłę lub siłę przeciwnika. Może być także aktem desperacji, gdy to ostatnia rzecz jaka została w ręce. W przypadku np. Ukrainy to element, którym można się posłużyć w stosunku do słabego państwa bez sojuszników i zapleczy, aby realizować swoje cele.
Nie jesteśmy w takiej sytuacji dziś i nie wygląda, abyśmy mogli być w najbliższej przyszłości. Polska nie jest pępkiem świata, aby z jej powodu ryzykować konflikt na linii NATO. Rosja nie jest także wcale na tyle mocnym przeciwnikiem, aby mogła sobie pozwolić na taki skok.
Jeżeli jesteś tak mocno przekonany o scenariuszu wojennym to rób zapasy i za każdą wolną gotówkę skupuj złoto, które jest w czasach konfliktu zawsze walutą twardą.
Nikt nie pisze o sile polskiej dyplomacji jako straszliwej sile, a bardziej o dość znacznej poprawie jej jakości w obliczu wydarzeń jakie widzimy.
Poprzedni wielcy rozdzielali Polskę, gdyż leżeliśmy pomiędzy nimi. Dziś nie o Europę toczy się gra. Założyłeś sobie jakiś scenariusz wojenny i klepiesz go w temacie w którym on kompletnie nic nie daje, gdyż nie o tym jest rozważanie. Prezentujesz do tego jakaś niesamowicie toporną logikę beznadziei. Czytając twoje wpisy można powiedzieć, jesteśmy jako kraj do dupy, w kijowym położeniu, nic nie możemy, nic nie umiemy i w ogóle to nie ma nigdzie pozytywu sama nędza.
Jak masz uprawiać katastroficzną demagogię to sobie zwyczajnie daruj, bo po co ona komu.
@SSJ
Na początku powinniśmy odpowiedzieć sobie czym jest TTIP.
To próba stworzenia wielkiej strefy wolnego handlu między EU i USA. Czy Francja i Niemcy są za? Tylko teoretycznie, gdyż to w gestii tych dwóch krajów, które od lat rozdają karty e EU leżała kwestia jej uchwalenia. Rokowania toczą się od lat. Jakby im na tym zależało to już byłoby to klepnięte od dawna. Oczywiście, że EU, aby chronić się przed załamaniem gospodarczym będzie skłonne tą umowę podpisać, ale nie za wszelką cenę. Tutaj dokładnie z tym samym projektem tylko sporo większym przychodzą Chiny ze Szlakiem. TO jeszcze większa strefa wolnego handlu i to na zasadach być może korzystniejszych niż USA. Tu także leży kość rywalizacji.
Jak i co do Szlaku, TTIP czy bezgotówkowych transakcji.
Bądźmy realistami. Polska nie prezentuje na tych polach żadnej siły zdolnej efektywnie mogącej mieć wpływ. Co najwyżej może miłościwie dla wujka sama odmówić Chinom wstępu ze Szlakiem. To nie od Naszego widzimisię zależy czy świat się będzie rozliczał bezgotówkowo czy nie. Możemy, albo sprawnie pogodzić się z tą przyszłą rzeczywistością, albo zostać outsiderem ponoszącym wiecznie konsekwencje tego, że cały świat wygląda już inaczej. Na właśnie takich tezach "w czyim on działa interesie" plecie się bzdury i tworzy teorie spisku na każdy temat. To są procesy dużo potężniejszych sił z którymi nijak możemy walczyć.
Nie możesz z kimś wygrać przyłącz się do niego.
W tych prostych maksymach i przysłowiach zawarte są ponadczasowe prawdy opisujące świat i trzeba to zrozumieć.
Milion czy pięć z Turcji to nie Nasz problem, bo oni i tak pójdą na zachód. Raczej ta linia zmiany w MSZ wynika z całkowicie innego modelu prowadzenia polityki. To tylko jeden przykład. I nie chodzi o agitkę na rzecz PiSu, a opieranie się na tym jakie owoce tej postawy się pojawiły.
1000-3000 ton złota? w 2015 oficjalne zasoby Chin to ok 1700 ton więc nie wiem z którego kapelusza to wyciągnięte. Od niedawna Chiny mają także swoją giełdę złota na czym jeszcze nie cierpi, ale raczej ucierpi Londyn. Państwo z 1.3 MLD ludności i gospodarką nie dużo mniejsza niż USA raczej nie czeka na pozwolenie jak coś i to także wypadałoby przemyśleć.
Co do bańki na rynku nieruchomości. Tak istnieje ona, tak jak istnieje bańka na nowych maskach giełdy USA i co z tego wynika? Każda kiedyś pęknie i znając sterowaną gospodarkę Chin pęknie kiedy partia powie, że ma pęknąć.
Pisząc tutaj stosuje duże skróty myślowe, bo nie mam zamiaru tutaj wyklejać źródeł każdych informacji i faktów. Jak mniemam są tutaj ludzie śledzący coś więcej niż Alexajonsa, kresy czy wolnąpolskę tudzież klubinteligencji polskiej i z takimi ludźmi chciałbym wymienić pogląd. Coś czuję jednak, że nie w te drzwi pukam.
Na koniec słów kilka o demografii.
Trend buduje się latami, a więc nieuprawnionym jest mówienie, że coś jest chwilowe lub nie będąc na początku drogi. Zapewne sam 500 nie wrzuci nas na tory nawet średniej 2, ale jest pewnym dobrym krokiem. Coś drgnęło i patrząc na poprzednie MLD wywalone na programy demograficzne jednak nie można się od pewnych faktów plecami odwrócić.
Kolejną sprawą jest postrzeganie 500. Jak patrzysz pryzmatem miast to wydaje się to mało atrakcyjne, ale jak spojrzysz pryzmatem wsi i mieścin to potężny zastrzyk. Przypomnę, że wyże demograficzne ZAWSZE w historii idą ze wsi, a nie z miast. Program jest skierowany na ścianę wschodnią, gdzie w tej chwili trafia go niemal 2/3. Nie można ekonomicznie wyliczyć ględząc o sile nabywczej ilu ludzi z takich obszarów w najbliższej przyszłości spłodzi dzieci, bo to zwykłe bajdurzenie. To procesy społeczne uruchamiane czasem z mało zrozumiałych przyczyn czasem niesione zwykłym optymizmem lub kij wie czym. Ja pochodzę z wyżu początku lat 80 tych. W tamtych czasach rozpierduchy w kraju ktoś o demografii myślał? Dyskusja o 500 przybrała idiotyczne argumenty i kwadratury koła, a koniec końców na razie jakoś działa, a po drugie dopiero zaczyna. Jestem daleki od huraoptymizmu, ale daleki też od bredzenia o socjalizmie czy innej ideologii nadawanej często z politycznych sympatii czy antypatii. Wolę się opierać na tym co widzę, a nie na tym co mi ktoś mówi, bo zbyt wiele razy się dałem w ten sposób okłamać.
Stąd zamiast czytać wypociny dziennikarskie hasam sobie po stronach rządowych wertując raporty i infa, a jak czytam i słucham czego w mediach i tv to albo sprawdzam kluczowe infa w kilku miejscach, albo oglądam względnie zaufane proogramy. Dla geopolityków polecam od pon do pt PolsatNews2 21.00 To był dzień na świecie. Odsiewając lekką pro liberalną i proamerykańską agitkę porządne źródło wiedzy.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-19 09:16
SSJ
Żeby uświadomić, czym jest TTIP, trzeba wiedzieć, że jednym z jego fundamentów mają być sądy ISDS, dzięki którym wielkie korporacje mogłyby pozywać państwa nie tylko, ze względu na nieprzychylne prawo, które realnie nie pozwala im inkasować dochodów, ale również z tytułu możliwych zysków, które są trudne do oszacowania. Umowa ta nie została podpisana, gdyż niespełna rok temu 250 tysięcy osób w Berlinie protestowało przeciwko tej umowie. Ludzie mają takie same obawy, jak przy ACTA, dlatego politycy badają grunt i wiedzą, że nie mogą od tak przyjąć tego projektu, nawet jeśli bardzo by chcieli, czego specjalnie nie ukrywają.
Tylko problem ze Szlakiem Jedwabnym jest taki, że miałby przechodzić przez Rosję, a nasi politycy skutecznie szczekają na naszych sąsiadów, co jest oczywiście na rękę Amerykanom, których projekt oficjalnie popierają (TTIP). Poparcie można zobaczyć w PiSie, PO, czy Nowoczesnej.
Społeczeństwo bezgotówkowe może nie zależy stricte od Polski, co nie zmienia kluczowego faktu, że ten pomysł znajduje się w projekcie wicepremiera Mateusza Morawieckiego. Przy okazji Pan wicepremier twierdzi, że ten system ma nas uniezależnić od zagranicznych systemów. Ja tylko zadaję pytania :) Przy okazji trzeba zadać ważne pytanie, które Państwo z chęcią wprowadziłoby bezgotówkowe społeczeństwo? Chyba nie Chiny, które przygotowują się na reset monetarny, importując tak wielkie ilości złota.
Nie wierzę w teorie spiskowe, wierzę w praktyki spiskowe, a takim był chociażby tajny protokół z paktu Ribbentrop-Mołotow :)
Oficjalnie Chiny mają może 1700 ton złota. Nieoficjalnie mają go znacznie, znacznie więcej. Nie podam Ci tego na tacy, ale jak poszukasz, to znajdziesz takie informacje. Wyobraź sobie jaki pojawiłby się huk na świecie, gdyby okazało się, że Chiny importują tyle złota, z kolei Niemcom znacznie mniejszą ilość rozkłada się na kilka lat? Więc ja bym z dużą ostrożnością podchodziłbym do oficjalnych danych odnośnie ilości złota w Chinach, tak jak z dużą ostrożnością podchodzę do danych USA w kwestii bezrobocia, które rzekomo wynosi jedynie 4,9%. Ale tyle wychodzi im oficjalnie w statystykach.
"Wierzę w te statystyki, które sam sfałszowałem" - Winston Churchill.
Biorąc pod uwagę, że Chiny chcą być hegemonem i przygotowuję się na reset systemu, pozyskiwanie złota wydawałoby się czymś naturalnym. Z resztą wyobraź sobie jaki przekaz trafiłby do ludzi, kiedy okazałoby się, że w ostatnim czasie państwa starają się importować złoto, skoro zupełnie inaczej zachowywałyby się jeszcze do 2008 roku.
Wybór oczywiście należy do Ciebie w co wierzysz, a w co nie wierzysz. Oficjalnie Mateusz Morawiecki w swoim projekcie uwzględniłbym bezgotówkowe społeczeństwo. Dokładnie znajduje się to na 58. stronie Planu na rzecz odpowiedzialnego rozwoju.
Partia może sobie powiedzieć, że ma pęknąć, ale nie zapominaj, że w tę bańkę są uwikłani zwykli obywatele, a także system bankowy, który stanowi znacznie większą ilość PKB niż ma to miejsce w przypadku Stanów Zjednoczonych. Plus tego jest taki, że mogą rozdać ludziom mieszkania, aby ich uspokoić, ale złe długi trzeba będzie skupić.
Nie wnikam, w które drzwi pukasz, ale to, że z kimś się nie zgadzasz, to nie oznacza, że ktoś inny nie ma racji, tylko dlatego, że ktoś ma poczucie, że znalazł wiedzę oświeconą z innych źródeł. Ciężko z kimś dyskutować, kto od razu zakłada z miejsca, że inni nie mają racji, a nagle pojawia się prorok, który chce ludzi oświecić. Wbrew pozorom inni też potrafią analizować i łączyć fakty.
Wychodzę z założenia, że warto korzystać z tych projektów, które się sprawdzają. W Zachodniej Europie pomysły dawania pieniędzy za nic sprawiły, że demografia wzrosła, ale nie pośród rdzennych mieszkańców. Z kolei negatywny podatek dochodowy sprawdził się w Izraelu, gdzie realnie wzrosła dzietność. Tylko problem polega na tym, że aby dostać pieniądze na dzieci, trzeba pracować. A nasi rządzący zdają sobie sprawę, że nie daj Boże spadłoby bezrobocie, musiałyby wzrosnąć zarobki, a to nie wpisałoby się w politykę, poprzez którą Polacy stanowią wciąż tanią siłę robocza. Jeszcze pomyśleć, gdyby poparli projekt. Dlatego lepiej rozdawać pieniądze za nic, a przy okazji ściągnąć kilkaset tysięcy Ukraińców. Nie zapominając, że już ponad milion znajduje się w Polsce. A ponad 2 miliony Polaków poza granicami.
Pochodzę ze ściany wschodniej i wiem, że większość młodych ludzi stąd wyjeżdża. Wyjeżdżają do większych miast i nikt nie kwapi się, aby zakładać rodziny z powodu 500+. Od kiedy wszedł projekt 500+, a minęło kilka miesięcy, nikt z moich znajomych, a znam wiele par nie zdecydował się na dziecko. Zdecydowali się na nie tylko ludzie, którzy już je mieli. Żeby nie być niemiłym, to głównie (oczywiście nie wszyscy) z brzuchami chodzą dziewczyny, które nie należą do elity społeczeństwa, żeby nie powiedzieć, że z rodzin patologicznych. Tak jak napisałem, nie wszystkie, ale głównie takie. A biorąc pod uwagę, że ostatnie badania ujawniły, że z pewnością inteligencję dziedziczy się po matce, to mam prawo, aby być zaniepokojonym o przyszłość tego kraju :)
Musi Pan zrozumieć jedną rzecz. Proces inflacji już da się odczuć, a dzieje się dlatego, że pojawiło się więcej gotówki, ale wraz z nią nie pojawiły się nowe podmioty na rynku. Im więcej podmiotów w takiej sytuacji, tym lepiej, bo muszą rywalizować o klienta i wówczas rośnie siła nabywcza pieniądza. W momencie, kiedy pieniądze się rozdaje, a sytuacja się nie zmienia, to rosną ceny.
Jedyne w tym wypadku co mogą zrobić, a co jest zaproponowane, to zmniejszyć obciążenia fiskalne dla małych przedsiębiorców. Taki pomysł się pojawił, ale niestety jeszcze nie wszedł w życie.
Czy to Panu się podoba, czy nie, to w Polsce mamy gospodarkę centralnie planowaną połączoną z gospodarką wolnorynkową. Większość państw na świecie się opiera, z tą różnią, że podczas rządów PiSu rośnie nacisk na tę pierwszą.
Może Pan używać pojęcia "państwo opiekuńcze", co nie zmienia faktu, że nie stać nas na ten projekt długoterminowo. W tym roku im się poszczęściło, że ustalili wyższy deficyt, a na dodatek wpadły pieniądze z częstotliwości na LTE.
"Wolę się opierać na tym co widzę, a nie na tym co mi ktoś mówi, bo zbyt wiele razy się dałem w ten sposób okłamać."
To świetnie się składa, bo ja opieram się na tym co widzę i tym cytatem uświadomił mnie Pan, żeby jeszcze z większą ostrożnością muszę podchodzić do tego, co Pan pisze.
Spokojnie, staram się dogłębnie analizować ten świat i łączyć pewne fakty.
To jak czyta Pan raporty rządowe, to dziwna sprawa, że tak sceptycznie podchodzi Pan do pomysłu rządu, który pragnie bezgotówkowego społeczeństwa.
I jeszcze na koniec. Pisze Pan o działaniach dużo potężniejszych sił, dlatego używanie pojęć Ameryka, Chiny, Unia Europejska to teoretyzowanie, z tego względu, że ktoś tam te decyzje podejmuje. I nie chodzi mi o ludzi, którzy wychodzą, żeby przekazać je społeczeństwu. Niektórzy tacy jak George Soros nawet podobno ogłosili się mianem Boga.
Można się przyłączyć, ale póki człowiek jest młody, to ma jakieś ideały :)
SSJ
To nie pisz do kogoś tam, że ktoś tam się chce cofnąć rolę kobiet o 200 lat. Na świecie nie brakuje ludzi, którzy chcieliby się cofnąć nawet dalej, żeby używać złota i srebra.
Z kobietami chodzi po prostu o to, aby nie wmawiać każdej, że musi zrobić karierę, ale wiele z nich żyje w tym przeświadczeniu. Te, które mają potencjał, możliwości i ochotę, jak najbardziej, ale nie na siłę. Wiem, że żyjemy w takich czasach, kiedy mniejszość stara się coś narzucać większości, ale bez przesady.
Najbardziej zaskakujący jest paradygmat, że jak coś jest nowe, to musi być lepsze. Tak to nie działa, naprawdę.
Kobiety są stworzone do rodzenia dzieci, bo tak natura chciała, a może ktoś na górze. Ale oczywiście mają wolny wybór na to, czy się zdecydują, czy też nie. Chociaż przydałby się wskaźnik urodzeń na poziomie 2,14, to rozumiem kobiety, które najpierw chcą coś osiągnąć, żeby mieć jakieś podwaliny pod założenie rodziny. To już nie te czasy, kiedy mężczyzna był w stanie utrzymać żonę i dzieci.
kobyszcze
"Biorę pod uwagę wojnę jak najbardziej. Ale w przeciwieństwie chyba do ciebie ja zauważyłem, że jesteśmy na blogu o tematyce finansowym i teraz lekko geopolitycznym, a nie militarnym. Stąd scenariusz rozpatrywany jest pod kontem wydarzeń pokojowych, a nie grzania czołgów. "
Nalegasz zeby uzywac wszystkim znanych pojęć, bo dobrze sie w nich czujesz. Nie chcesz sie przekalibrowac na nizszy szczebel by zrozumiec gre pelniej, bo Twoja dotychczasowa wiedza, choc niepelna, niewystarczajaca, stanowi fundament Twojego prestizu w grupie. Za cene zadlawienia rozwoju mysli pragniesz zachowac ksztalt dotychczasowego dyskursu, bo widzisz, ze opanowales go na poziomie wystarczajacym do bycia / poczuwania sie do wyzszych kilku procent.
Jezeli Twoja teoria jest w stanie w 60% wytlumaczyc zdazenia i mechanizmy z dziedziny Twoich zainteresowan, a teoria kogos innego jest w 80% skuteczna, to 20% strata potencjalu wynikajaca z odrzucenia lepszego narzedzia nie rekompensuje Ci utraty stanowiska lub samopoczucia.
Jak bardzo typowe dla zwierzecia stadnego, dla ktorego 90% sukcesu w przetrwaniu stanowi to, jaka hierarchie w tym stadzie zajmuje.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-19 09:37
Reset
https://marucha.wordpress.com/2016/09/14/wyskoczyc-z-kolein/
kobyszcze
Ja tez uwazam ze nie jest to kraj totalnie nie do przyjecia dla mnie. Ale rozumiem perspektywe 3r3. Ja mam tu dom, mieszkanie, jednego przyjaciela, rozumiem tutejsze kobiety, zyje w duzym miescie w ktorym mimo jego zasciankowosci, jesli mialbym ochote siegnac do zycia elit, to nie sa one takie najgorsze. Lubie Polske wlasnie ze wzgledu na jej dysfunkcyjnosc i zgnilizne. Znajdziesz tu pieknie zrakowaciale komorki - skomplikowane wewnetrznie jednostki, ktore wzrastaly samodzielnie, wymykajac sie jakimkolwiek ramom normatywnym, bo tak bardzo tu wszystko nienormalne. I mam silne zaplecze rodzinne. Bylem dlugo na zachodzie. Tam wszyscy wydaja sie byc podrecznikowi a i sam nie doskocze do sfer w ktorych moze jakis piekny czlowiek mial szanse sie uksztaltowac. Natomiast to co jest dostepne dla mnie, mysle, jest cholernie zadkie z perspektywy przecietnego chlopaczka na dorobku do jakiego zwraca sie 3r3. Z drugiej strony, majac ambicje prawdziwego przedsiebiorcy - doskonalej maszyny do zabijania, strategia "wyjedź, zgromadź silę, wróć i siegnij po cos wiecej", moze byc lepsza niz walka w zabetonowanym kraju w ktorym tylko patrza jakby tu tego co za bardzo podrosl przykrocic.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-19 09:36
SSJ
Znakomita analiza w odniesieniu do @Opson.
Ale nie ma czego się wstydzić, bo znam naprawdę wiele osób, które wychodzą z podobnego założenia i zachowują się podobnie. Bardzo często zdarza się, że znaczna grupa osób nie chce dyskutować na jakiś dany temat, gdyż podważyłoby to ich wiedzę, czy hierarchię, do której chcą przynależeć.
Osobiście wyłożę z założenia, że człowiek uczy się całe życie, dlatego zakładanie, że jest nieomylny jest kompletnie nietrafionym pomysłem, gdyż zabiera ogromne możliwości, które moglibyśmy osiągnąć. Można się od każdego nauczyć czegoś ciekawego i wyciągnąć interesujące wnioski, ale przede wszystkim zakładam, że wiedza jest zdecentralizowana, a o rezultatach często decydują detale. T
@Reset
Bardzo ciekawy tekst. Zachęcam również innych do przeczytania.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-19 09:39
rygar
"Zadajcie sobie jednak pytanie: Jaki interes ma miłościwie nam panujący hegemon w zdestabilizowaniu Unii? "
Unia bez kasy nie kupi zbyt wiele od Chinczyków. Bye bye silk road. Z czym do anglosasów?
3r3
"Ale owszem, zawsze możemy przetrwać kosztem godności, intelektu i połowy populacji, zmuszając ją do spełniania roli której nie chcą. "
Urealnij stanowisko. Ja na pompie podatki płacę pod przymusem, a nie dlatego że sobie rolę płatnika wybrałem.
Kobiety też nie mają wyboru muszą rodzić dzieci, inaczej są do niczego nie potrzebne i będą wypędzane ze stada.
@buffett
Lubię czytać Twoje komentarze.
Już któryś raz z rzędu do tego co napisałeś dodałbym "no właśnie".
@Opson
"Biorę pod uwagę wojnę jak najbardziej. Ale w przeciwieństwie chyba do ciebie ja zauważyłem, że jesteśmy na blogu o tematyce finansowym i teraz lekko geopolitycznym, a nie militarnym."
Otrzeźwiej. To nie jest tak, że wojna jest albo jej nie ma. Po prostu dozuje się przemoc skrycie bądź jawnie.
Zastosowanie przemocy jest formą prowadzenia walki konkurencyjnej w biznesie.
A ten blog jest właśnie o finansach.
Jedną z metod negocjowania jest stawianie do rozrachunku cudzej straty.
Zastosowanie przemocy to pozycja księgowa taka sama jak inflacja czy zmiana płac.
"Stąd scenariusz rozpatrywany jest pod kontem wydarzeń pokojowych, a nie grzania czołgów. "
Na Ukrainie masz scenariusz pokojowy - żadnej wojny nie wypowiedział nikt nikomu. Żadne państwo formalnie nie upadło.
To jest biznes.
"Jak czytam co piszesz to oceniam, że twoje pojmowanie konfliktów zbrojnych jest płytkie na zasadzie wciśnięcia odpowiedniego guzika z powodu widzimisię jakiegoś przywódcy.
Wojny wybuchają z pewnych powodów w pewnych okolicznościach mając pewne cele i pewne konsekwencje. "
Masz jakieś wasne, praktyczne doświadczenia w tym zakresie czy tylko tak gdybasz że to są skomplikowane czynności?
"Wojna to ostateczność mogąca wynikać z przeszarżowania którejś ze stron, gdy błędnie oceni swoją siłę lub siłę przeciwnika."
Nie, to krok pierwszy a nie ostatni. Wszystkie inne kroki są nieistotne jeśli wszystko można sprowadzić do argumentu siły. Dlatego przed negocjacjami należy być silnym, bo inaczej towar zabiorą, zapłaty nie dadzą, miskę sklepią.
Tak działa międzynarodowy biznes.
Płacimy ludziom stosującym przemoc jeśli jest to tańszy sposób pozyskania dóbr niż zapłacenie ludziom wytwarzającym dobra.
"W przypadku np. Ukrainy to element, którym można się posłużyć w stosunku do słabego państwa bez sojuszników i zapleczy, aby realizować swoje cele.
Nie jesteśmy w takiej sytuacji dziś i nie wygląda, abyśmy mogli być w najbliższej przyszłości."
Właśnie obce wojska jeżdżą po kraju.
"Polska nie jest pępkiem świata, aby z jej powodu ryzykować konflikt na linii NATO. Rosja nie jest także wcale na tyle mocnym przeciwnikiem, aby mogła sobie pozwolić na taki skok. "
Ta sama logika - po co bronić tę Polskę - niech sobie Polacy sami obronią, a właściwie co to szkodzi żeby oddać Niemcom, po co zaraz Rosjanom?
"Jeżeli jesteś tak mocno przekonany o scenariuszu wojennym to rób zapasy i za każdą wolną gotówkę skupuj złoto, które jest w czasach konfliktu zawsze walutą twardą. "
Ja po prostu się zabrałem z kraju który jest regularnie palony do gołej ziemi.
"Poprzedni wielcy rozdzielali Polskę, gdyż leżeliśmy pomiędzy nimi. Dziś nie o Europę toczy się gra."
Mocny mocnego a Niemcy swego słabego - każdy swego.
"Założyłeś sobie jakiś scenariusz wojenny i klepiesz go w temacie w którym on kompletnie nic nie daje, gdyż nie o tym jest rozważanie."
Ponieważ Niemcy nie dla żartu produkują broń.
I tym razem nei sprzedają jej Grekom na kredyt.
"Wygra kto się nie boi wojen i tak rozumieć trzeba Jałtę"
Oprzytomniej - jak ktoś ładuje kilka procent produkcji w zbrojenia to nie robi tego żeby tego nie używać.
To wszystko sprowadza się do "co możecie nam dać, co takiego macie, i co możecie nam zrobić".
Sprowadzanie wszystko do najprostszego mianownika - jeśli jest nim dyplomacja - fajnie, jeśli finansami można kogoś za mordę trzymać - luksus, ale jak się wszyscy uzbroili po zęby i od 70 lat prowadzą wojny przez proxy, a my jesteśmy takie proxy, to w końcu wypadnie na nas. Jest wielu byłych, zbombardowanych sojuszników USA.
@SSJ
"Tylko problem ze Szlakiem Jedwabnym jest taki, że miałby przechodzić przez Rosję, a nasi politycy skutecznie szczekają na naszych sąsiadów, co jest oczywiście na rękę Amerykanom"
A przecież Szlak Jedwabny miałby trudność z przemierzaniem rejonu tlącego się konfliktu.
Więc taki konflikt by Amerykanom nie zaszkodził. Nawet gdyby miał być do ostatniego Białorusina. Wtedy od morza do morza byłyby bagna i konflikty.
"Przy okazji trzeba zadać ważne pytanie, które Państwo z chęcią wprowadziłoby bezgotówkowe społeczeństwo?"
A po co?
Jaka jest korzyść inna niż kontrolna w cashless?
Bo kontrola przy każdym stanowisku nie zwiększa wydajności. Wyłącznie kosztuje.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-19 09:49
SSJ
"A przecież Szlak Jedwabny miałby trudność z przemierzaniem rejonu tlącego się konfliktu.
Więc taki konflikt by Amerykanom nie zaszkodził. Nawet gdyby miał być do ostatniego Białorusina. Wtedy od morza do morza byłyby bagna i konflikty."
Chyba nie ta część Szlaku Jedwabnego, która miałaby (czy się ostatecznie zdecydują, czas pokaże) prowadzić przez takie państwa jak Kazachstan, Rosja, Białoruś, Polska, Niemcy, Francja oraz Hiszpania :)
http://independenttrader.pl/fotos/Trasa_Yiwu_-_Madryt.png
"A po co?
Jaka jest korzyść inna niż kontrolna w cashless?
Bo kontrola przy każdym stanowisku nie zwiększa wydajności. Wyłącznie kosztuje."
No to sobie sam odpowiedziałeś po co wprowadza się bezgotówkowe społeczeństwo. Nie dość, że można kontrolować, to także bezlitośnie zdzierać podatki.
Nigdzie nie napisałem, że kontrola ma mieć jakieś zbawienne skutki dla gospodarki, czy życia przeciętnego obywatela.
Nie mam żony, nie mam dzieci, bo jestem jeszcze stosunkowo młody, a niektórzy tutaj stwierdziliby, że bardzo młody. Ale bacznie obserwuję, to co się dzieje w Polsce i wynik jest tego jednoznaczny. Znaczna część ludzi, w szczególności młodych (ale starszych parę lat ode mnie), którzy wchodzą w dorosłość nie jest w stanie pozwolić sobie na utrzymanie żony i dzieci (np. trójki). Używając słowa utrzymanie mam na myśli cały proces związany z kupnem mieszkania/domu, remontowanie go, opłaty, wyżywienie, odzież, chemia do domu, kosmetyki, samochód, paliwo, edukacja, leczenie, bo na państwową służbę zdrowia nie można liczyć, wakacje, rekreacje, akcesoria i wiele innych. Oczywiście mówię o życiu w Polsce :)
Ktoś mógłby się przyczepić, że wymieniłem takie rzeczy, a nie inne, ale celem życia nie jest to, aby tylko przeżyć.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-19 09:50
buffett
po części się zgadzam z tym, że młodym w Polsce jest ciężko wystartować. po części.
natomiast w tym, czym się nie zgadzam upatruję brak fundamentalnej znajomości zasad ekonomi i finansów. system bolszewicki tak ogłupia ludzi, że nie potrafią zarządzać swoim kapitałem. jestem pewien, że gdyby rozdać każdemu 25 latkowi po 2 mln na start, przed 30 rokiem życia 80% z nich była by bankrutami i dłużnikami.
inny aspekt to promowany w tym edukacyjnym systemie bolszewickim - własność. idź na studia, weź kredyt bo wynajmowanie to nabijanie kapsy "złemu". to nic, że kredyt to nabijanie kapsy "dobremu bankowi". ale lemingi nie potrafią tego policzyć, bo nawet wzoru na pole trójkąta nie znają.
ostatni aspekt to: wpajanie, że wszystko należy się od razu. już żona, już mieszkanie, już 2x wakacje do roku, już 2 samochód i najlepiej już wszystko. nic tylko po 30-stce się kłaść i umierać, bo nie wiem co potem robić ? dawniej ludzie osiągali to co mają całym życiem, budowali się po 10 lat mając nie 25 a 40-50 lat.
Dante
USA jest gotowe bohatersko walczyć do ostatniego Polaka, a Rosja do ostatniego Białorusina - otwarty konflikt USA vs Rosja nie wchodzi w grę, bo popsuje wszelkie przyszłe, ewentualne deale. Na razie Rosja i USA oficjalnie pokazują sobie kije, a nieoficjalnie dyskutują o marchewkach - i będzie trwać to tak długo dopóki nie wyklaruje się kto z kim przeciwko komu i za ile. Dla USA bardzo dobrym rozwiązaniem byłoby dogadać się z Rosją i dać jej w prezencie Polskę jako kolejną republikę. Z jednej strony nagroda dla sojusznika, a z drugie mocny bat, gdyby Rosja coś kombinowała - wówczas w razie potrzeby w Priwislinskim kraju USA odpaliłaby kolejne samobójcze powstanie (coś jak powstanie styczniowe). USA chętnie dałoby Rosji takie 'wynagrodzenie" za przysługi w postaci 'polskiej beczki prochu". Nie wypominając o tym, że Niemcy mocno by spokornieli, gdyby znowu zaczęli graniczyć z Rosją - sympatia i protekcja ze strony USA byłaby w cenie.
Osobiście liczę, że jeśli ma coś się zdarzyć, to lepiej w obszarze Morza Południowochińskiego - wtedy i Rosja musiałaby zmienić swoje plany, bo ma swoje sprawy do wyprostowania z Japonią.
A co do naszego rządu - gdyby na poważnie traktował zagrożenie wojny, to promowałby coś w stylu "jedna rodzina - jeden Carl Gustaf/Javalin"
https://www.youtube.com/watch?v=muDQt_gJ9kQ
https://www.youtube.com/watch?v=US2DQnU1lhE
I oczywiście prywatne systemy rozpoznania terenowego i uzbrojone drony. Koncepcji na obronę terytorialną może być wiele, ale powinna się opierać na potencjalnej walce asymetrycznej - na razie mamy niespójne i niepoważne działanie rządu.
@buffett
"po części się zgadzam z tym, że młodym w Polsce jest ciężko wystartować. po części."
Czy dawniej każda młoda rodzina kupowała mieszkanie?
Czy dawniej każdy w rodzinie miała samochód (lub bryczkę)?
Czy dawniej organizowano uroczystości rodzinne, który koszt równał się cenie kilkunastu uncjom złota?
Czy dawniej jeżdżona na drogie zagraniczne wyjazdy (co najmniej raz w roku)?
Czy dawniej ludzie posiadali pasje/hobby, na które wydawali rocznie co najmniej równowartość jednej miesięcznej pensji?
Czy dawniej promowano życie ponad stan (zwłaszcza w mediach)?
buffett
dostawała. dlatego tak wpajali i skrzywili pokolenie 80-90 ( w którym min ja się urodziłem, ale zawsze robię odwrotnie niż się mi mówi ). idz na studia, zdobądź pracę dyrektora, kupisz mieszkanie i będziesz żył jak gość. tak tak. znam to.
#Czy dawniej każdy w rodzinie miała samochód (lub bryczkę)?
Nie, natomiast nie wiem o co Ci dokładnie chodzi. Wiesz, można kupić honde civic 2002 rok za 10 tys jak się nie ma kasy, a nie rzucać się od razu na avensiskę za 120 tys na kredyt. ale "bryka" musi być. a najlepiej w dizlu :D
#Czy dawniej organizowano uroczystości rodzinne, który koszt równał się cenie kilkunastu uncjom złota?
nie mam pojęcia jak to było dawniej
#Czy dawniej jeżdżona na drogie zagraniczne wyjazdy (co najmniej raz w roku)?
nie było ludzi stać + ustrój to się nie jeździło. teraz jest to modne
#Czy dawniej ludzie posiadali pasje/hobby, na które wydawali rocznie co najmniej równowartość jednej miesięcznej pensji?
zapewne nie. jak nie mam co jeść to zbieranie znaczków sobie odpuszczam. może na starość ?
#Czy dawniej promowano życie ponad stan (zwłaszcza w mediach)?
nie. ale dobitnie to świadczy o tym co napisałem. totalne ogłupienie, zmałpienie i wypranie własnego mózgu
sebasbox
Demokracja (pozorna) jest idealnym systemem dla rozwoju tego raka, dla ułatwienia kontroli nad masami. Dlatego zawsze Ci myślący będą w odwrocie.
Jak wyobrażacie sobie przekonać większość do rezygnacji z obecnego status quo? To jest pytanie, które powinniśmy sobie postawić...tj. co możemy zrobić żeby spróbować wpłynąć na sytuację, bo na razie to tylko o niej możemy dyskutować. Czy jest szansa żeby wyedukować społeczeństwo w krótkim okresie, bo to jedyne co mogłoby dać szanse na zmiany w dobrym kierunku? Wszyscy wiemy jak wygląda obecnie edukacja, społeczeństwo jest uczone zapamiętywania faktów a nie myślenia.
Kto powiedział, że każdy ma mieć prawo głosu? Czy na takie prawo nie powinno się zasłużyć. Głosować może każdy niezależnie od tego czy rozumie za czym głosuje...
Kto powiedział że prawo głosu ma należeć się każdemu jak psu buda? Dlaczego głosować mogą np. osoby ktore spędzają poza krajem więcej niż 183 dni w roku (np. polonia mieszkająca na stałe poza granicami kraju)?
Ostatnio oglądałem wiadomości na TVN i co ujrzałem? 10 min poświęcono na to że jakiś niepełnosprawny chłopiec miał zakaz wjazdu do szkoły na wózku inwalidzkim...a na sam koniec całych wiadomości wspomniano przez 20 sek ze tego dnia odbyły się "jakieś" strajki w Calais...
Łącze się w bólu z chłopcem ale to nie jest temat do wiadomości krajowych tj. temat do załatwienia na poziomie dyrekcji, rodziców czy np. samorządu odpowiadającego za daną placówkę.
Niestety tak ogłupiane jest społeczeństwo, tematy zastępcze zaśmiecają nam głowy, a istotne kwestie przedstawiane są jako nieistotne.
Pytanie co możemy zrobić aby budować świadomość społeczną, bo o ironio losu tylko w masie siła. W chwili obecnej jesteśmy tylko biernymi obserwatorami...bez prawa głosu.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-19 10:11
buffett
jak mawia JKM głupich zawsze było więcej niż mądrych, dlatego nie dziw się, że tak jest.
zapytaj znajomych pierwszych lepszych ile jest 3+3x3 pewnie z 60-70% powie, że 18
taki jest stan społeczeństwa
veaver
Co do wynajmu - trudno mi się zgodzić. U nas jest chory stosunek ceny wynajmowania mieszkań do zarobków. Mogę się wypowiadać o rynku krakowskim-za 1500 zł mamy mieszkanie o standardzie bardziej "studenckim" niż przeznaczonym dla rodziny. Jak łatwo policzyć, w ciągu 5 lat wydamy 90 tys złotych-sporo kasy. I ciągle nie mamy nic.
Owszem , wiele osób patrzy czasem zbyt hurraoptymistycznie w przyszłość (chociaż bardziej to zjawisko było widoczne 10 lat temu niż teraz-kredyty frankowe itd.), ale czasem do wyboru jest opcja kiepska albo zła. Wiadomo, że najlepiej być mądrym, zaradnym i bogatym.
Z tym budowaniem się w wieku 40-50 lat też bywało różnie. Mój ojciec zaczął budowę domu w wieku 32 lat, skończył 5 lat później, będąc pracownikiem fizycznym, bez kredytu we frankach na 30 lat.
buffett
WYNAJEM. to trzeba policzyć.
liczy to ktoś, poza tym forum ? są wzory, są wykładnie, by określić dokładnie W PUNKT w którym momencie zaczyna się opłacać kredyt, a w którym wynajem. Kraków ? tak, tu może być problem, natomiast na Śląsku spokojnie wynajmiesz za 600-800 zł 50-55 metrów. A znam przypadki że w kamienicy 80 metrów 300-400 zł ( nie mój klimat, wilgoć, menelstwo itp ). to trzeba liczyć. a jak się w 2007-2008 znajomych pytałem, po co teraz kupują jak jest bańka to mnie wyśmiali i powiedzieli: kto nie kupi mieszkania ten przegrał życie, za 5-10 lat będzie 4x drożej.
no to się zapytałem, czym się różni mieszkanie od kamienia czy chleba ? spojrzeli jak na debila i nawet chyba chcieli mi szukać psychiatry.
dziś ich raty są 120% większe ( ah te franki ! :) ) a mieszkanie straciło z 20-30%. nie wracam do tematu chleba i kamieni, bo mi ich szkoda, jako ludzi. poprostu.
z tym budowaniem w latach 80-00 było w większości jak mówie, poszukiwania stali, roboty na czarno, harówa i metoda gospodarcza
dziś, młodzi kupują "dziurę". no to gratuluje dziury.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-19 10:35
IR
w temacie żony, dzieci - nieco żartobliwie.
To się na trzeźwo nigdy nie chce zbilansować, ale realnie może nieco w "szarej strefie" bez problemu bilansuje.
Jeśli myślisz o tym, żeby mieć dzieci, chcesz mieć, to nie kalkuluj tylko miej, dopóki ich nie masz (własnych) nie jesteś w stanie poważnie przekalkulować jak to będzie.
Jakby napisał 3r3 - dopóki nie poczujesz stresora, nie wiesz jak będzie wyglądało życie ze stresorem.
Jak to mówią "kto ma dzieci ten ma .. miód". Czy jakoś tak ;-)
gruby
"Czy dawniej każda młoda rodzina kupowała mieszkanie?"
Ależ skąd. Mieszkało się kątem u rodziny albo coś się wynajmowało. Szczęściarze stawiali swoje chałupy na kawałku pola wykrojonym z ojcowizny.
"Czy dawniej każdy w rodzinie miała samochód (lub bryczkę)?"
Istniały wsie, które dysponowały jednym rowerem. Nie na rodzinę, ale na całą wieś.
"Czy dawniej organizowano uroczystości rodzinne, który koszt równał się cenie kilkunastu uncjom złota?"
Nie, do roboty przy weselu albo innym pogrzebie zapędzano całą rodzinę. Albo robiono swapa pomiędzy sąsiadami na zasadzie: "my obsłużymy wesele waszej córki, a wy urządzicie pogrzeb naszej babci, jak już na nią przyjdzie czas". Swap nie obejmował li tylko usług typu gotowanie, sprzątanie, mycie i obsługa ale również produkty. 25 kurcząt za jedną świnię, cielaka za źrebaka i tak dalej.
"Czy dawniej jeżdżona na drogie zagraniczne wyjazdy (co najmniej raz w roku)?"
Dworskie mogły sobie na to pozwolić. Chłopi nie znali pojęcia "urlop".
"Czy dawniej ludzie posiadali pasje/hobby, na które wydawali rocznie co najmniej równowartość jednej miesięcznej pensji?"
Tak. U żyda w karczmie można było zawsze się zabawić, harmonia grała co wieczór a piwo tylko czasami bywało ciepłe. W karty przegrać można było wszystko, co tylko przeciwnik jako fant zaakceptował a czasami - jak karta szła - to i nawet fortunę można było podlewarować kredycikiem wycyganionym od Samuela.
"Czy dawniej promowano życie ponad stan (zwłaszcza w mediach)?"
Dawniej nie było mediów. A wielebny pod jego własną amboną nie tolorował nikogo, komu wiodło się lepiej niż jemu samemu.
A sam model podróży zagranicznych też był trochę inny. Najczęściej za granicą przemieszczano się w zwartych, umundurowanych i uzbrojonych oddziałach, w których syn panicza dowodził synami chłopów będących własnością jego ojca. Mówimy tutaj o naturalnych granicach posiadłości pana feudalnego, innych granic raczej nie było.
Cofając się jeszcze dalej wzdłuż linii czasu dojdziemy do momentu w którym bogaczem był ten, kto regularnie potrafił dogonić i kamieniem trafić zająca. Taki jeden to wprost opływał w bogactwo, bo rzadko kiedy bywał głodny.
Paradoksalnie wcale nie jesteśmy dzisiaj o wiele dalej jeśli o poziom naszego bogactwa chodzi: weźmy i sprzedajmy to, co uważamy za nasze. Spłaćmy długi, które wydaje nam się że nasze nie są, to znaczy długi państw, województw, powiatów i gmin. No i nasze własne długi na końcu. Okaże się, że znowu musimy ganiać za zającami. A proces zadłużania postępuje bez jakichś większych oporów nadal.
Dante
"Pytanie co możemy zrobić aby budować świadomość społeczną, bo o ironio losu tylko w masie siła. W chwili obecnej jesteśmy tylko biernymi obserwatorami...bez prawa głosu."
Niektórzy zakładają, że zmieniając ludzi, zmienimy rzeczywistość - i jest w tym racja, ale jest to metoda pośrednia i wymagająca czasu. Można też zastosować metodę bezpośrednią, czyli bezpośrednio zmieniać rzeczywistość. A jak to zrobić? Osobiście przychodzi mi do głowy inżynierska metoda pod nazwą analiza MES:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Metoda_element%C3%B3w_sko%C5%84czonych
http://www.knse.pl/publikacje/65.pdf
Czyli dyskretyzacja (podział) naszej polskiej rzeczywistości i sukcesywna zmiana każdej jej części w ramach prostego schematu: Cel - metoda -środki.
Cel, czyli zmiana stanu A na stan B (np.: podatki są za wysokie i trzeba je obniżyć).
Metoda, czyli wszelkie sposoby do osiągnięcia celu (np.: lobbing za obniżeniem podatków, referendum w celu obniżki, pozwy sądowe przeciwko rządowi, publiczne informowanie na temat rajów podatkowych, etc - a najlepiej wszystko na raz). Nawet połowiczny sukces się liczy.
Środki - jedna osoba ma pieniądze aby je zainwestować w ten cel, druga czas by kwestować, trzecia talent, a czwarta jest bezrobotna i można ją zatrudnić by od 8:00 - 16:00 działała na rzecz realizacji celu.
Algorytm jest prosty - kwestia by znaleźli się ludzie, którzy mogą go wykonać.
Z innej kategorii - czy ktoś obserwuje ruchy cen pszenicy i kukurydzy (bo ciekawie to wygląda)?
IR
Ogólnie rzecz biorąc nie jest to problem wyłącznie emigracji zagranicznej.
W pewnym wieku, w pewnych sytuacjach życiowych [robota, robota] integracja lokalna jakoś nie idzie.
Integrujesz się w pracy bo tak wypada.
A normalnie integrujesz się w piaskownicy() - i to kolejny powód, żeby mieć dzieci, bo samemu z łopatką tam się głupio wygląda.
W PL to działa, pytanie z kim się zintegrujesz w piaskownicy na zapadzie....
() na zebraniach w przedszkolach, szkołach, podczas organizacji studniówek itd. itp.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-19 11:58
CreatioExNihilo
"ciekawe dokad maja wyjezdzzac? oswiec nas miejscami w ktorym naszych z otwartymi rekami witaja?
powolny czas powrotow bedzie nastepowal, co pokazuja ostatnie wydarzenia"
W polskich urzędach też nie witają nas z otwartymi ramionami, czasami tylko zwykłych ludzi co chcieli zrobić coś ponad przeciętność witają wyważonymi drzwiami o 6 rano.
Stanowczo za dużo telewizji i internetu odnośnie emigrantów. Przez ostatnie 10 lat Polacy dostawali o mordę w UK ale też oni sami dawali w mordę innym i jakoś nikt się tym specjalnie nie interesował. Takie życie. Teraz po paru artykułach w prasie i nagłośnieniu tego nagle wszyscy będą wracać choć przez ostatnie lata była to codzienność w niektórych dzielnicach.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-19 12:04
Freeman
http://pigbonds.info
IR
600% ale z jakiej bazy i do jakiej wartości - to magia bardzo małych cyferek...
i tak są wciąż mikroskopijne...
Freeman
Nie mam wiadomosci. Pozostale rynki jak na razie spokojne. Ropa jedynie powyzej 2% ale taka zmiennosc jest tu juz na porzadku dziennym.
Freeman
Niby tak, ale 10y byly juz na poziomie -0,10%. Policz jaki to wzrost do aktualnych +0,02% i to w krotkim czasie. Pytanie brzmi czy rodzi sie nowy trend?
trader21
„Czy można liczyć na jakiś artykuł o wekslach?”
ODP. Raczej nie, tego typu informacji jest mnóstwo w internecie. Szkoda czasu na powielanie czegoś co można łatwo wyszukać w innych miejscach.
@helvetia
Islandia to zaledwie 350 tys mieszkańców. Jak dla mnie jest to zbyt mała gospodarka by uwzględniać ją w inwestycjach.
@Doger64
„Teraz pytanie co robić ze swoją gotówka przez następna dekadę?
ODP. W gotówce mam tylko część moich aktywów. Na pewno nie będę jej trzymał przez dekadę. Rynek co jakiś czas sam podrzuca okazje iwernstycyjne. Rok temu nie myślałem o akcjach w Nigerii czy Chile. Dziś mam na nie ekspozycję właśnie dzięki gotówce, która czeka na okazje.
@british_summer
1. Relację podaży waluty M0 lub bilanse banków centralnych możesz łatwo porównać z podażą waluty M3 i wyjdzie Ci 30-35% o którym pisałem. Dane źródłowe znajdziesz na tradingeconomics.com
2. Spadki surowców poniżej obecnych poziomów (mało prawdopodobne) mogą być wywołane rozpadem strefy Euro. Nagłe załamanie się naszego bloku wyzwoli ucieczkę kapitału do USD i jego znaczy wzrost na USD indeks. Ten z kolei jest idelanie negatywnie skorelowany z cenami surowców. Dolar w górę - surowce w dół. Podkreślam to jeszcze raz, jest to mało prawdopodobne.
@Cygan
„Jeśli zakładamy kilkuletni scenariusz inflacyjny, a nie gwałtowne zmiany w systemie monetarnym w postaci resetu, to jak się to ma do metali, które nie uważasz za hedge inflacyjny, tylko za zabezpieczenie właśnie przed zmianą systemu monetarnego?”
ODP. Metale najsilniej zyskują właśnie w otoczeniu negatywnych rzeczywistych stóp procentowych kiedy to inflacja przekracza rentowność obligacji czy lokat.
Omawiałem to na FX Cuffs ok 1 godz 05 min.
https://www.youtube.com/watch?v=Jq5ULrn5Z0g
@Piotr68
„Czyli należy też inwestować w złoto fizyczne, bo ono, jak Traderze pisałeś, opiera się inflacji. Dlaczego zatem jego podaż u lokalnych dilerów w Polsce jest tak duża, a chętnych do kupowania stosunkowo mało. Czyżby ludzie się jeszcze nie połapali. Czy jest za drogie...Czy zwykły człowiek w ogóle nie wie , że można inwestować w fizyczne złoto (monety, sztabki). Próbuję sobie odpowiedzieć na to pytanie, ale nie do końca rozumiem…?"
ODP. W metale obecnie inwestuje 1-2 % społeczeństwa. Kolejne 15% obudzi się wtedy gdy nadejdzie czas aby metalu się pozbyć. Niestety ale większość ludzi kupuje dane aktywo „bo jego cena rośnie” co jest moim zdaniem głupotą.
Gdy w 2011 roku wystawiłem testowo na allegro 4 złote 1 oz monety w cenie dilerzy -2% kupcy pojawili się od razu. Transakcję finalizowałem następnego dnia. Zaledwie jeden z nich miał szczątkową wiedzę czemu i co kupuje. Tak to działa. W 2000 roku wszyscy kupowali telecomy i spółki internetowe. W 2007 małe spółki oraz nieruchomości. Uzasadnienie? „Bo rośnie, bo będzie rosło, bo mamy nową ekonomię, bo ich ceny nigdy nie spadną” Efekt znamy wszyscy. Ulica zawsze budzi się ostatnia.
@Oszir
„Trader, rozkręca się chyba wojna handlowo - gospodarcza chodzi mi o ostatnie incydenty z Deutsche Bank, Apple, Volkswagen itp. Jakie zagrożenia mogą płynąć od tej strony dla inwestora i zwykłego kowalskiego?”
ODP. Wojna handlowa dotyczy Europy i USA. Oba rynki akcji są bardzo drogie i nawet bez niej nie kupiłbym akcji w tych że rejonach.
W mojej ocenie walka ta wyjdzie Europie na dobre. Im jest agresywniejsza Europejczycy szybciej zdadzą sobie sprawę, że USA prowadzi politykę „Dziel i rządź”. Pierwsze efekty już mamy. Francuzi zablokowali TTIP i chwała im za to.
@szachkon
Trader, myślałeś nad założeniem think tanku?
Nie muszę zakładać bo mam od dawna grupę osób z którymi omawiam bieżące sytuacje czy wizje na przyszłość :-). Większość decyzji inwestycyjnych także konsultujemy ze sobą. Częściowe efekty widzicie w postaci artykułów na blogu.
Trader21
CreatioExNihilo
Ale takie dzielnice są wszędzie. Nastroje anty- zawsze były w UK. Tylko taka natura Anglików, mili w "small talking", a tak poza tym to rasiści. Tak, tak z Szkotami i Irlandczykami też się lubią naparzać. Już nie wspominając o latach 90' i ich słynnych burdach na stadionach.
Nie chcę żebyś pomyślał, że piszę tutaj jakieś peany na cześć Brytyjczyków i UK. Broń Boże, uważam, że w Polsce tkanka społeczna jest bardziej zdrowa niż w UK i jakoś mieszkalnictwa jest na o wiele wyższym poziomie (pewnie dlatego, że po wojnie trzeba było w Polsce postawić wszystko od nowa). Jednak w dorosłym życiu ponad połowę życia spędzasz w pracy i/lub masz do czynienia z prawem gospodarczym (własna DG). I w UK życie pod tym względem jest o wiele łatwiejsze. Kończąc dodam jeszcze tylko, że UK to nie tylko London i Bhma, że w niektórych dzielnicach nie ma białych.
gruby
"W mojej ocenie walka ta wyjdzie Europie na dobre. Im jest agresywniejsza Europejczycy szybciej zdadzą sobie sprawę, że USA prowadzi politykę „Dziel i rządź”. Pierwsze efekty już mamy. Francuzi zablokowali TTIP i chwała im za to."
Aby prowadzić walkę to trzeba mieć do niej narzędzia. Europa nie posiada własnej armii, ani własnego wywiadu, ani własnego lobby. Europa ( z wyjątkiem Rosji i Turcji) nie prowadzi żadnej działalności dywersyjnej na terenie USA.
Pisałeś tutaj o Sorosie napędzającym imigrantów do Europy. Zamiast się na Sorosa oburzać powinniśmy raczej przekupić jakiegoś Muska albo innego Gatesa, żeby zaczął zapraszać meksykanów i innych kolumbijczyków do USA, rozdając w ameryce południowej broszury o strukturze Golfsztromu, który zaniesie ich bez wiosłowania do United States of A. Albo pogadać przynajmniej z Raulem i zasponsorować kubańczykom parę tysięcy pontonów.
Sprawa ostatnia: Francois Hollande i TTIP to nie jest świadoma polityka lecz zwykła taktyczna rozgrywka przed wyborami. Dawno już żaden z prezydentów stojąc przed widmem przegranej reelekcji tak się nie miotał, nie miał tak słabych pomysłów (a nie, był taki jeden ale jeszcze przed pierwszą rundą wyborów na drugą kadencję wziął i wyrżnął w brzozę).
We Francji manipuluje się tłuszczą grając na jej antyamerykanizmie tak samo jak w Polsce, tylko tutaj dla tego samego efektu trzeba publicznie wchodzić amerykanom w zad. To nie jest świadoma polityka, to żebranie o głosy. Już niedługo panie prezydentowe zaczną w kampanii wyborczej tańczyć na rurze.
Opson
6-8% inflacji tutaj wyczytałem - gdzie ta inflacja tak rośnie na których produktach?
1000-3000 ton zlota rocznie - a światowa produkcja to około 2000 ton rocznie. Wszyscy więc w statystykach kłamią i zbierają do skarpety. Rosja czy wcześniej ZSSR powinna mieć więc niewyobrażalne zapasy. ale tak szacunek w stylu, bo tak pewnie jest i mi się wydaje to super merytoryka.
Jakiś dziwny logiczny wygibas widzę ze złotem i gotówką. Mam rozumieć, ze nowy system oparty powiedzmy na złocie ma polegać na emisji złotych monet? Złoto ma być według logiki raczej zabezpieczeniem i pokryciem finansów i mało ważne czy to będzie waluta papierowa czy wirtualna. w dobie satelitów kwantowych mogących zapewnić bezpieczny system finasowy to raczej bym patrzył w tamtym kierunku.
Szlak Jedwabny ma mieć wiecej niż nitkę Rosyjską prowadzącą do Europy, więc chyba coś nie ten teges z argumentem, że będziemy zależni od Rosji.
Co to wywodu o snookerze i fizyce.
Akurat mało trafne, gdyż przez lata interesowałem się bardziej militarystyką i wojskowością. Nie branie w pierwszej kolejności rozwiązań wojennych wynika z wiedzy, a nie z niewiedzy.
Mieszacie pojęcia pokazując przykład Ukrainy. Zrównujecie sytuację Ukrainy z sytuację kraju członkowskiego NATO i EU, byc może niedługo niestałego członka rady bezpieczeństwa ONZ z upadłym niemal oligarchicznym krajem bez sojuszników. Nie zauważacie, że Putin był z powodu żywotnych interesów Rosji zająć Krym itp.
Masa takich niespójności i bardzo płytkich argumentów się tutaj pojawia i zwyczajnie nie da się dyskutowac nawet najbardziej merytorycznie z znimi. Zawsze na końcu podważa się argument np. statystyk na rzecz domysłu, że pewnie są fałszywe i że zapewne są fałszywe w takim stopniu, a nie innym.ITP
Mam otwarty umysł i chętnie przyznam komus rację, ba nawet bardzo chętnie szukam osób, które mi udowodnią błąd, gdyż na tym polega spór w dyskusjach. Szanuję zdanie każdego, ale nie szanuję kapeluszowych argumentów. A one się tutaj pojawiają masakrycznie często.
I tak pojawiają się niespójności w stylu, że kryzysy i sytuacja na świecie są spowodowane demofrafią, a potem pisze się o wysyłaniu młodzieży na wojnę co jeszcze bardziej zniszczy demografie, ale co tam - right?
Pojawiają się mity o tym, że Chiny wciąż prowadzą polityke jednego dziecka.
Pojawiają się mity o tym jak ma przebiegać Szlak Chiński.
Pojawiają się mity, że, gdy USA rozpęta wojnę w Europie Śr wsch to koncepcja Szlaku upadnie, a przecież ten rejon jest wiśnia na torcie.
Zapomina się o tym, ze projekty jak szlak, TTIP, bezgotówkowe społeczeństwo itp to projekty rozłożone na co najmniej 2 dekady i ulegną nieraz jeszcze korekcie.
Masa strasznie wąskiego myślenia sie pojawia i w dodatku nieprawdziwych wyobrażeń przy okazji.
Chciałem zauważyć, że swoje wyobrażenie czy przewidywania zanaczam jako - wolne przemyślenie lub jako opcję, a nie jako prawdę oświeconą, co z drugiej strony się nader często pojawia.
Na koniec jeszcze o wojnie.
Jeżeli chcecie to sobie wierzcie w to co tam chcecie. Ale polecam podyskutować na forach militarnych wraz z dużo mądrzejszymi specjalistami o waszych przemyśleniach to bardzo szybko sprowadzą je do 5 m poniżej granicy mułu.
Jakoś nie widać, aby któraś z dużych gospodarek zmieniała się na wojenna. Jakoś nie widać, aby któreś kraje mobilizowały swoje siły zbrojne. USA ma sprawność floty w 60% z powodu braku obsady kadrowej i niezdolności okrętów do służby itp Nie widać uzupełniania stanów osobowych. Rosja mobilizuje wojska na krymie, ale wciąż tym wojskom daleko do sił inwazyjnych. Nawet na Bliskim Wschodzie nie widać wielkiej mobilizacji. Ale tak wojna będzie, gdyż kraje się zbroją. Zbroiły się na potęgę od 1950-1985, ale co tam. Proxy wars napędzają na dzień dzisiejszych przemysł zbrojeniowy jak i modernizacje wojsk wielu krajów. Pragnę przypomnieć, że większośc krajów nie przeznacza nawet 2% PKB na zbrojenia i demontowało swoje siły zbrojne w dobie 2 dekad pokoju. Nastała doba koncertu mocarstw i trzeba wziąść się za odbudowe sił co pociąga naturalnie wzrost wydatkó zbrojeniowych, ale to nie oznacza jeszcze wojny. Żadno z mocarstw nie jest na wojne większa niż Syryjska czy Afgańska pustynia gotowe, ale wierzcie sobie co w chcecie.
Pozdrawiam i polecam jednak urealnić się trochę, bo dyskusje są zupełnie jałowe.
P.S
Czytałem też tutaj, że Izrael dostał 30 MLD od USA na zbrojenia.
Izrael dostał 38 MLD na zbrojenia, ale w programie 10 letnim. Co daje 3.8 MLD rocznie. Obwarowane jest tao także, tym, że ta kasa ma wracać na rynek USA, a więc Izrael nie może większości tej kwoty przeznaczyć na rozwój rodzimego przemysłu zbrojeniowego itd. Mitologizujcie dalej.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-19 14:44
buffett
LPG 1,45 kilka miesięcy 2,80. grubo
w Katowicach od października woda 25% w górę. grubo
opłaty bankowe w górę. cienko, ale jest
poza tym, praktycznie wszystko w sklepie coraz droższe. w niedziele o 9:00 podjechałem do sklepu po śniadanie. zostawiłem 36 zł. jakaś kpina.
to tak w skrócie.
eastpl
Kto płaci za orkiestrę, ma niebagatelny wpływ na repertuar !
Ze świadomością powyższego należy podchodzić do każdej lektury.
A właściwie zacząć powinniśmy od identyfikacji źródła alimentacji autora mądrości wszelakich.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-19 15:03
trader21
Dzięki ale Kolumbia, Vietnam oraz Afrykę mają dla mnie za wysoki P/E.
PS. Z Nigerii skorzystałem.
Opson
LPG tankuję za 1.90 w tamtym roku LPG był po 2.80 właśnie - tanizna się kończy cena wraca do bazy. Kompletnie nie świadczy to inflacji całkiem inne powody są.
Woda rośnie od lat i przebija kolejne maksy w skrócie dzięki funduszom unijnym i inwestycje w takie, a nie inne oczyszczalnie, które od poczatku jak zawitały do PL były skazane na ten los. Od początku było wiadomo, że ten los Nas czeka z powodu kosztów jakie one generują, ale są także inne czynniki.
Opłaty bankowe i za karty miały rosnąć choćby z powodów okrojenia opłat intercharge jeszcze za PO, ale teraz wygodnie te podwyżki uzasadnia się także podatkiem bankowym tez bez większego wpływu na inflacje.
Chleb od ponad roku kupuję za 2.60, za masło płacę taniej, bo około 3.5 w tamtym roku ceny przebijał 4 zł, olej jest nieznacznie tańszy, mleko w cenach podobnych, ale czesto są promocje za około 2 zl, mięso waha się od lat w tych samych okolicach, kabanosy, które kupuję z sokołowa wskoczyły na stałe w cenę około 7 zł za paczkę, standard był nie dawno 8-9, owoców i warzyw nie liczę, bo są mocno sezonowo zależne, paliwo jest tańsze o około 1zł niż rok temu, pieluchy kupowałem 6 i 4 lata temu, gdy dzieci mi się urodziły - 3cie w drodze ceny widzę te same. O CZYM TY PISZESZ. Z bardziej ekskluzywnych dóbr elektronika ceny podobne, AGD tańsze - niedawno wymieniałem lodówkę, samochody ceny raczej te same te w segmencie 50k, bo ten rynek tylko znam, gaz tańszy, prąd w tej samej cenie póki co - musi rosnąć energetyka w oplakanym stanie, słodycze poszły lekko w górę, ryby lekko w dół gdzie ta inflacja 6-8% no pytam gdzie co to za banialuki.
@helvetia
Program pomocowy dla Izraela istnieje od 40 lat. Perspektywa finansowa 10 letnia. Co 10 lat jest renegocjowana. Poprzednio było to 30 MLD. Dziś 38 z czego 5 MLD musi być przeznaczone na obronię antyrakietową. Program pomocowy to podstawa sojuszu USA - Izrael od dekad i Targalski sobie tam może wymyślać ideologię, ale biorąc pod uwagę przewidywaną inflację niewiele się różni od poprzednich transz. Ba nawet jest w wielu kwestiach niekorzystny w porównaniu do starej perspektywy, gdyż kasa musi wracać za ocean, co oznacza mniejsze środki na rodzimy przemysł.
Odnośnie autorytetów w punt o orkiestrze.
Targalski to prawicowy propagandysta, nie oznacza, że nie opłaca się go słuchać, ale oznacza to, że trzeba nałożyć antyprawicowy filtr, tak jak na innych anyliberalny i antylewicowy. Nie ma strachu przed mediami i autorytetami warto wielu słuchać obojętnie z której strony, ale filtry trzeba stosować, bo zawsze wyginają rzeczywistość. I pamiętac należy, że autorytety nie przemawiają do ludzi myślących i mądrych, a do tych którzy myśleniem się nie brudzą w skrócie do elektoratów.
hrleonard
Ludzie uważają się za najmądrzejsze istoty ale to istoty stadne podążające za liderami i stadem. Jakby tego było mało to podążają bezmyślnie i bezkrytycznie a na liderów zwykle wybierają chore upośledzone osobniki. To jeden przejawów i skutków selekcji negatywnej funkcjonującej praktycznie we wszystkich systemach ludzkich. I tak każdy dobry a nawet najlepszy w założeniu system, idea, organizacja staje się z czasie swoim przeciwieństwem. Czego najlepszym przykładem są genialne wynalazki takie jak pieniądz, akcje, banki, giełda itp ułatwiające życie, które stały się sposobem zniewalania, grabienia itp.
Ale wszystko to są tylko narzędzia, nie są ani dobre ani złe ale mogą takimi być no i zwykle się stają. A źródłem zła, problemów jest człowiek, selekcja negatywna, która cwaniakom i oszustom pozwala wykorzystywać innych, przejmować ich pieniądze, kontrolę nad mediami, systemami finansowymi, korporacjami, narodami, państwami itd
Najwyższy czas żeby ludzie dobrej woli zaczęli się jednoczyć, organizować, tworzyć i wprowadzać zdrowe uczciwe systemy takich relacji, zdrowej uczciwej konkurencji i wybierania najlepszych idei i liderów. To jest w interesie każdego z nas i wszystkich jako społeczeństwa, narodu, ludzkości.
Jestem przekonany że zbliżamy się do kresu tej cywilizacji, upadną nie tylko dotychczasowe systemy finansowe ale też społeczne, polityczne bo to jest źródło zła i tragedii. I zaczniemy wybierać na liderów ludzi dla których władza to nie są tylko przywileje jak jest teraz ale odpowiedzialność jak powinno być.
To żeby tak się stało to odpowiedzialność każdego świadomego człowieka to też przywilej, prawo i najlepszy interes każdego świadomego człowieka. Bo każdy świadomy człowiek wie że bogactwo to nie majątek, nie stan konta, to wolność, niezależność, zdrowe relacje z innymi i światem, to czyste sumienie. Oczywiście zarabianie, posiadanie i majątek są, mogą być częścią bogactwa ale kiedy są budowane na zdrowej współpracy, wymianie budującej dobre relacje a nie niszczącej je.
Każdy kryzys to szansa zmian, zmian na lepsze jak się go wykorzysta a na gorsze jak się przegapi. Bo natura prędzej czy później wymusi zmiany ale im później to nastąpi tym większym kosztem i z większymi stratami. To jedna z zasad życia.
Co każdy z nas może zrobić żeby jak najlepiej się zmienić i jak najwięcej skorzystać na kryzysie?
Co razem możemy zrobić żeby jak najlepiej się zmienić i jak najwięcej skorzystać na kryzysie?
Andrzej
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-19 20:48
Opson
Co do uczelni. Tak i zapewne powstanie wreszcie jak dorośniemy do geopolityki. Dosłownie kilkunastu ludzi w tym kraju ma większe pojęcie. Potem jest kategoria kilku tysięcy ludzi, którzy wiedza o czym tamta garstka serio mowi i ma swoje zdanie i mam nadzieje ja tam sie gdzies mieszczę. A jak sie nie mieszczę to leżę w trzeciej grupie kolejnych kilku tysięcy, którzy wiedza na tyle duzo, aby moc cos wiecej powiedziec. W czwartej grupie jest kilkadziesiąt tysięcy ludzi mający mgliste pojęcie i kowboje z YT, a następnie nie ma juz nic.
Opson
http://geopolityka.net
Dla zainteresowanych. Mozna także znaleźć kilka geopolitycznych publikacji i autorów. Jak rzucę nazwiskami założę sie, że beda nieznane. :)
SSJ
"po części się zgadzam z tym, że młodym w Polsce jest ciężko wystartować. po części.
natomiast w tym, czym się nie zgadzam upatruję brak fundamentalnej znajomości zasad ekonomi i finansów. system bolszewicki tak ogłupia ludzi, że nie potrafią zarządzać swoim kapitałem. jestem pewien, że gdyby rozdać każdemu 25 latkowi po 2 mln na start, przed 30 rokiem życia 80% z nich była by bankrutami i dłużnikami.
inny aspekt to promowany w tym edukacyjnym systemie bolszewickim - własność. idź na studia, weź kredyt bo wynajmowanie to nabijanie kapsy "złemu". to nic, że kredyt to nabijanie kapsy "dobremu bankowi". ale lemingi nie potrafią tego policzyć, bo nawet wzoru na pole trójkąta nie znają.
ostatni aspekt to: wpajanie, że wszystko należy się od razu. już żona, już mieszkanie, już 2x wakacje do roku, już 2 samochód i najlepiej już wszystko. nic tylko po 30-stce się kłaść i umierać, bo nie wiem co potem robić ? dawniej ludzie osiągali to co mają całym życiem, budowali się po 10 lat mając nie 25 a 40-50 lat."
A ja nie jestem pewien, że większość 25 latków wydałaby te pieniądze, gdyż obecnie to pokolenie chętniej oszczędza pieniądze niż ludzie ze starszych pokoleń. Po prostu zaczynają to robić znacznie wcześniej, więc takie twierdzenie jest nieuzasadnione :)
http://www.finanse.egospodarka.pl/134971,Sukces-finansowy-okiem-pokolenia-Y-Porsche-czy-Dominikana,1,63,1.html
Nie mówię, że każdy musi iść na studia. Twierdzę jedynie, że edukacja nie idzie w las i to jeszcze ta, która kosztuje. Ludzie idą na studia, bo nie chcą w przyszłości pracować za najniższą krajową, albo na zmywaku w Anglii. Niech każdy próbuje. Tutaj działa niewidzialna ręka rynku. Różnica między kredytem, a wynajmowaniem jest taka, że po spłacie kredytu, które są co prawda nieszczęsne, ale człowiek ma coś swojego. Mieszkanie można wynajmować całe życie, a potem nic z tego nie mieć. Z resztą ludzie potrafią liczyć i wychodzą z założenia, że lepiej spłacać kredyt niż przeznaczać taką samą sumę na wynajem. Problem jedynie polega na tym, że biorą kredyty bez większej analizy, ale to lepsze niż wydanie kilkuset tysięcy złotych przez kilkadziesiąt lat, a potem obudzić się z ręką w nocniku.
A kto powiedział, że to wszystko od razu? Ja po prostu uwzględniłem co się liczy w utrzymaniu, ale nie napisałem, że to pojawi się wszystko z miejsca. Ludzie dzisiaj są odpowiedzialniejsi i chcą decydować się na dzieci, kiedy będą w stanie zapewnić im lepszą przyszłość. Powinniśmy brać przykład z Chińczyków, gdzie rodzice chcą, aby ich dzieci znalazły się na wyższym poziomie.
Wpajanie ludziom, że wszystko należy im się od razu nie jest normalne, ale większym problemem jest wpajanie ludziom, że im nic się nie należy. I gdy tylko starają się coś zrobić ponad, to wówczas pojawia się problem. Taka mentalność komunistyczna, o której kawał wrzuciłem nawet wyżej.
@Dante
"USA jest gotowe bohatersko walczyć do ostatniego Polaka, a Rosja do ostatniego Białorusina - otwarty konflikt USA vs Rosja nie wchodzi w grę, bo popsuje wszelkie przyszłe, ewentualne deale. Na razie Rosja i USA oficjalnie pokazują sobie kije, a nieoficjalnie dyskutują o marchewkach - i będzie trwać to tak długo dopóki nie wyklaruje się kto z kim przeciwko komu i za ile. Dla USA bardzo dobrym rozwiązaniem byłoby dogadać się z Rosją i dać jej w prezencie Polskę jako kolejną republikę. Z jednej strony nagroda dla sojusznika, a z drugie mocny bat, gdyby Rosja coś kombinowała - wówczas w razie potrzeby w Priwislinskim kraju USA odpaliłaby kolejne samobójcze powstanie (coś jak powstanie styczniowe). USA chętnie dałoby Rosji takie 'wynagrodzenie" za przysługi w postaci 'polskiej beczki prochu". Nie wypominając o tym, że Niemcy mocno by spokornieli, gdyby znowu zaczęli graniczyć z Rosją - sympatia i protekcja ze strony USA byłaby w cenie.
Osobiście liczę, że jeśli ma coś się zdarzyć, to lepiej w obszarze Morza Południowochińskiego - wtedy i Rosja musiałaby zmienić swoje plany, bo ma swoje sprawy do wyprostowania z Japonią."
Ależ przecież wcale nie musi dojść do konfliktu zbrojnego między mocarstwami. Rywalizacja istnieje, ale Amerykanie nigdy nie kwapili się, aby rywalizować z tak dużym przeciwnikiem jak Rosja, który co prawda nie liczy się w walce o tytuł hegemona, ale jest przeciwnikiem dużo silniejszym niż Wietnam, czy Afganistan.
@IR
"w temacie żony, dzieci - nieco żartobliwie.
To się na trzeźwo nigdy nie chce zbilansować, ale realnie może nieco w "szarej strefie" bez problemu bilansuje.
Jeśli myślisz o tym, żeby mieć dzieci, chcesz mieć, to nie kalkuluj tylko miej, dopóki ich nie masz (własnych) nie jesteś w stanie poważnie przekalkulować jak to będzie.
Jakby napisał 3r3 - dopóki nie poczujesz stresora, nie wiesz jak będzie wyglądało życie ze stresorem.
Jak to mówią "kto ma dzieci ten ma .. miód". Czy jakoś tak ;-)"
Jestem w stanie przekalkulować PI razy drzwi, bo mam również rodzinę i rodziców.
Tak jak wspominałem, jestem odpowiedzialnym człowiekiem i uważam, że powinienem się zdecydować na posiadanie dzieci, wówczas jeżeli coś będę posiadał. Kiedyś (100-200 lat temu) standardem było, że mężczyzna żenił się z kobietą, gdy coś osiągnął i miał do zaoferowania. Jestem młody, tak więc jestem na etapie, że coś buduję w swoim życiu.
SSJ
"6-8% inflacji tutaj wyczytałem - gdzie ta inflacja tak rośnie na których produktach?
1000-3000 ton zlota rocznie - a światowa produkcja to około 2000 ton rocznie. Wszyscy więc w statystykach kłamią i zbierają do skarpety. Rosja czy wcześniej ZSSR powinna mieć więc niewyobrażalne zapasy. ale tak szacunek w stylu, bo tak pewnie jest i mi się wydaje to super merytoryka.
Jakiś dziwny logiczny wygibas widzę ze złotem i gotówką. Mam rozumieć, ze nowy system oparty powiedzmy na złocie ma polegać na emisji złotych monet? Złoto ma być według logiki raczej zabezpieczeniem i pokryciem finansów i mało ważne czy to będzie waluta papierowa czy wirtualna. w dobie satelitów kwantowych mogących zapewnić bezpieczny system finasowy to raczej bym patrzył w tamtym kierunku.
Szlak Jedwabny ma mieć wiecej niż nitkę Rosyjską prowadzącą do Europy, więc chyba coś nie ten teges z argumentem, że będziemy zależni od Rosji. "
A chociażby Bodek nie dawno wspominał Ci o butach dla dzieci, czyli odzież. Nawet był łaskawy, że link Ci podał. Mogę wspomnieć o usługach medycznych. Tylko w tych przypadkach to wychodzi nawet więcej niż 8% rocznie :) Oczywiście głównie mówię o żywności, cenach wynajmu itd. Ogólnie rzecz biorąc wszystko, z czego człowiek najczęściej korzysta. To nie jest tak, że co roku jakiś produkt rośnie o te 6-8%, chodzi o średnią inflację. U mnie w mieście np. ortodontka zdecydowała się ponieść cenę za wizytę ze 100 do 200 zł po 8 latach, co daje średnią roczną inflację roczną na poziomie 9%. To nie działa w taki sposób, że nagle jak chleb kosztował 2 zł, to po roku będzie miał już cenę 2,06, czy 2,08.
A to od wczoraj wydobywają złoto, żeby można było bazować tylko na takiej ilości, która jest wydobywana? Złoto jest wydobywane od tysięcy lat, a szacunki mówią, że zostało wydobyte od 170 tysięcy do 2,5 miliona ton złota. Tak więc wychodzi z tego, że Chińczycy mają z czego importować te od 1000-3000 ton złota rocznie (zwróć uwagę na widełki). Byłoby to niemożliwe, gdyby tego złota nie było w obiegu.
Dlaczego nie podają oficjalnych danych? Nawet @Trader21 napisał o tym bardzo ciekawy artykuł. Zachęcam do przeczytania:
http://independenttrader.pl/czemu-chiny-utajniaja-rzeczywisty-stan-rezerw-zlota.html
Bo na podstawie Twojej tezy ktoś mógłby stwierdzić, że jeśli rocznie FED drukuje określoną liczbę dolarów, to nie można posiadać większej niż drukuje, zapominając o tej, którą wydrukował do tej pory.
Kto mówi o złotych monetach? Kiedyś banknoty wyglądały w taki sposób, że był na nich zapis, że jeśli udadzą się do banku, to otrzymają określoną ilość złota. Nikt nie mówi, że uda im się pokryć walutę w 100%.
Tylko ta druga nitka lądowa przebiega przez miejsce, w którym istnieje konflikt, na co uwagę zwrócił @3r3.
Te o którym wspominałem jest bezpieczne i przebiega przez Rosję. Nawet swego czasu udał się nią transport z Yiwu do Madrytu.
SSJ
Tylko w przypadku rozwoju technologicznego, pewne rzeczy łatwo zastosować i sprawdzić, czy działają, bo to nie wymaga aż tak rozległego czasu.
W przypadku cywilizacji trzeba kilku pokoleń, aby zrozumieć, że pewne, nowe pomysły nie działają.
Żeby przetrwała cywilizacja, to jest potrzebny wskaźnik urodzeń na poziomie 2,14. Jeżeli ten wskaźnik jest niższy, to wraz z każdym kolejnym rokiem rodzi się mniej dzieci, a a tym samym nasza cywilizacja upada. Oczywiście ciężko to zauważyć w krótkim czasie, bo to nie jest eksperyment naukowy i wymaga nawet kilkuset lat :)
"Rozsądny człowiek nie może wierzyć w rozsądek." - Gabriel Laub.
seeker
Niesławny Klub Rzymski, skupiający polityków, finansistów i „obywateli świata, podzielających wspólną troskę o przyszłość ludzkości” – jak się sami określają – domaga się, by rządy w poszczególnych krajach koniecznie wprowadziły „politykę jednego dziecka” i ograniczyły wzrost gospodarczy do poziomu 1 proc. rocznie. Wszystko po to, żeby ludziom na całym świecie żyło się lepiej (sic!).
„Dobrze byłoby, gdyby przyrost naturalny zmniejszył się. Idealnie byłoby, gdyby nawet liczba ludności na świecie skurczyła się znacznie” – argumentują dwaj autorzy właśnie opublikowanego i zaprezentowanego we wtorek raportu Klubu Rzymskiego pt. „Reinventing prosperity” Jorgen Randers i Graeme Maxton. Proponują oni, by rządy promowały politykę jednego dziecka i np. na 50. urodziny matkom „jedynaków” dawać w ramach „nagrody” 80 tys. USD.
Najnowszy raport Klubu Rzymskiego brzmi – jak to określił portal „Deutche Welle” – jak „manifest ekologiczny”. Znany think tank, którego misją jest „zwiększanie dobrobytu poprzez zarządzanie wzrostem gospodarczym, zmniejszanie bezrobocia i nierówności oraz przeciwdziałanie zmianom klimatycznym”, proponuje rozwiązania skrajnie radykalne i utopijne.
Gdyby nie fakt, że ten think tank działający od ponad 40 lat ma ogromny wpływ na politykę światową – to tutaj zrodziła się m.in. skandaliczna koncepcja „zrównoważonego rozwoju” i radykalne programy zabijania dzieci poczętych – można byłoby wezwania „ekspertów” przemilczeć. Jednak grupa ta, obejmująca wpływowych polityków, naukowców, finansistów i przedsiębiorców z całego świata, w praktyce realizuje wielki program inżynierii społecznej.
W 1972 r. Klub wydał książkę pt. „Granice wzrostu”, w której straszono przeludnieniem i domagano się natychmiastowego wdrożenia polityki, ograniczającej przyrost naturalny.
Autorzy najnowszego raportu Jorgen Randers i sekretarz generalny Klubu - Graeme Maxton twierdzą, że po 30 latach globalizacji i wzrostu gospodarczego, „świat stał się nieprzyjemnym miejscem do życia”. Miliony ludzi straciło pracę, a przepaść między bogatymi i biednymi stale rośnie.
Według Randersa i Maxtona, świat zmierza w „beznadziejnym kierunku tak pod względem społecznym, jak i ekologicznym. Konwencjonalne rozwiązania, takie jak podatek katastralny, zwiększanie wydatków na infrastrukturę lub zachęcanie do tworzenia firm, nie przyczynia się do ograniczenia zmian klimatycznych, zmniejszenia nierówności i bezrobocia”.
W obecnej sytuacji – według lewicowych ekonomistów – istnieje „tylko jedno niekonwencjonalne rozwiązanie, tj. zmiana paradygmatu”. Obecny system ekonomiczny – piszą autorzy opracowania - przyczynił się do zaistnienia wielu kryzysów”. Maxton postuluje radykalne odejście od neoliberalnej gospodarki, która służy „ogłupianiu” zbyt wielu ludzi.
Autorzy raportu uważają, że nie do obrony jest liberalna polityka, przejawiająca się w prywatyzacji, deregulacji rynków, wolnym handlu i redukcji wydatków rządowych. „Taka nieuregulowana działalność gospodarcza i luźne przepisy państwowe na przykład odnośnie zanieczyszczania środowiska, przyniosły poważne skutki dla środowiska i doprowadziły do nadmiernej eksploatacji ograniczonych zasobów naturalnych na świecie” - twierdzą autorzy raportu.
„Eksperci” proponują, by ograniczyć globalne PKB zaledwie do 1 proc. rocznie, podnieść wiek emerytalny do co najmniej 70 lat, wprowadzić nowe podatki (w tym podatek węglowy) i podwyższyć istniejące w celu pozyskania środków na „zielone pakiety stymulacyjne” i by walczyć ze skutkami rzekomego ocieplenia klimatu.
Środki te miałyby wykorzystane także na „transformację ekologiczną w miejscu pracy”. W praktyce chodzi o to, że byłyby to środki na odprawy zwalnianych pracowników w branżach opierających się np. na węglu, czy dla osób, które zamiast pracować w fabryce założą gospodarstwo rolne, produkujące na własne potrzeby.
Ekolodzy z Klubu Rzymskiego chcą znacznego opodatkowania konsumpcji, zwłaszcza, jeśli zakupywane towary i usługi wyprodukowano by z ogromną szkodą dla środowiska. Wzrosłyby np. ceny biletów lotniczych, ogrzewania itp.
Polityka jednego dziecka, by chronić zasoby naturalne
Propozycje Klubu Rzymskiego, które prezentował w Berlinie m.in. niemiecki minister środowiska Gerd Müller i kilku niemieckich członków Klubu, zakładają znaczne opodatkowanie obywateli w celu realizacji „różnego rodzaju wzrostu”. - Tu nie chodzi o mniejszy wzrost, ale o różny wzrost – mówił minister. Stwierdził on, że planeta „znajduje się na krawędzi” i globalne społeczeństwo ma do wyboru albo zmierzać w kierunku przepaści, albo kształtować „trwały wzrost”. Minister widzi w nowej koncepcji szansę dla Niemiec i Europy, w której znajdują się liczne technologie know-how.
Technologie te miałby być stosowane w celu „złagodzenia głodu pośród szalejącego wzrostu populacji”. - Jest wystarczająco dużo miejsca dla 10 miliardów ludzi na świecie – mówił Müller – pod warunkiem, że wielkość wzrostu gospodarczego będzie oddzielona od wielkości wykorzystania zasobów.
Według ministra, zachodnie zwyczaje konsumpcyjne – drogie auta i obecny styl życia - nie mogą być powielane przez Indie i Afrykę, bo „nie ma już wystarczającej liczby dostępnych zasobów energii”. Na pytanie dziennikarza, dlaczego ktoś ma decydować za mieszkańców Indii czy Afryki o ich stylu życia, minister nie dał odpowiedzi.
Eksperci zaproponowali, by rządy, zwłaszcza z państw zachodnich, wprowadziły „politykę jednego dziecka”, która „będzie oszczędzać zasoby w celu stworzenia bardziej sprawiedliwego społeczeństwa globalnego.” (sic!)
Randers twierdzi, że dziecko urodzone w kraju uprzemysłowionym zużywa około 30 razy więcej środków niż dziecko urodzone w Indiach. „Zachód mógłby dawać przykład” – sugerował „poprzez ograniczenie liczby urodzeń”. Kobiety rodzące tylko jedno dziecko mogłyby otrzymywać premie pieniężne w wysokości 80 tys. USD. Wraz z tą sugestią, zaproponowano rozwiązania godzące w rodzinę jako instytucję. „Eksperci” domagają się podniesienia podatku od spadków, nawet do 100 procent (sic!). Radykalnie wzrosnąć miałaby także cena cukru.
Klub Rzymski został założony w 1968 roku przez Aleksandra Kinga i Aurelio Peccei w Accademia dei Lincei w Rzymie. Jednym założycieli był m.in. miliarder David Rockefeller. Think tank skupia obecnych i byłych szefów państw, biurokratów ONZ, polityków wysokiego szczebla, ekonomistów i liderów biznesu. W 2015 roku Franciszek mianował niemieckiego profesora Johna Schellnhubera z Klubu Rzymskiego członkiem zwyczajnym Papieskiej Akademii Nauk. Schellnhuber prezentował encyklikę Franciszka „Laudato Si”.
SSJ
Widziałem to już kiedyś i jest to przerażające. Ci ludzie nie ukrywają, że poczuwają się Panami tego świata i chcą decydować o tym, w jaki sposób on ma wyglądać. Z resztą Bill Gates wspominał odważnie o depopulacji. Ten filmik można znaleźć na YT :)
W Europie Zachodniej promuje się taki, a nie inny styl życia, mimo iż tych ludzi stać na to, aby posiadać 2-3 dzieci, nawet więcej. Z resztą w tych krajach dochodzi do znacznie więcej ilości rozwodów. Swego czasu widziałem grafikę, która pokazywała, że na terenach, na których znajdowała się II Rzeczpospolita dochodzi do najmniejszej ilości rozwodów w Europie. Chyba dobrze pamiętam.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-19 20:58
3r3
"No to sobie sam odpowiedziałeś po co wprowadza się bezgotówkowe społeczeństwo. Nie dość, że można kontrolować, to także bezlitośnie zdzierać podatki."
Ale z zera nic się nie zedrze. Kontrola powoduje strajk włoski i zatrzymanie wytwarzania.
Właśnie dlatego systemy sprawozdawczości są fałszowane - są formą kontroli.
" Znaczna część ludzi, w szczególności młodych (ale starszych parę lat ode mnie), którzy wchodzą w dorosłość nie jest w stanie pozwolić sobie na utrzymanie żony i dzieci (np. trójki). Używając słowa utrzymanie mam na myśli cały proces związany z kupnem mieszkania/domu, remontowanie go, opłaty, wyżywienie, odzież, chemia do domu, kosmetyki, samochód, paliwo, edukacja, leczenie, bo na państwową służbę zdrowia nie można liczyć, wakacje, rekreacje, akcesoria i wiele innych. Oczywiście mówię o życiu w Polsce :)"
Sami są sobie winni. Najpierw powinni zorganizować rodzinę, a potem postawić społeczeństwo przed faktem dokonanym - zabieramy część zasobów bo tak.
I niech ktoś młodym podskoczy.
@buffett
"ostatni aspekt to: wpajanie, że wszystko należy się od razu. już żona, już mieszkanie, już 2x wakacje do roku, już 2 samochód i najlepiej już wszystko."
A dlaczego nie?
Dlaczego mieliby na te powszechne i istniejące w wielkiej nadwyżce dobra czekać?
"dawniej ludzie osiągali to co mają całym życiem, budowali się po 10 lat mając nie 25 a 40-50 lat."
A teraz jest teraz i nie jest już dawniej.
@Dante
Mam identyczną koncepcję obronności państwa - tylko neich każdy bez ograniczeń kupuje sobie za swoje. Myślę że okupanci by się błyskawicznie wynieśli ze swoimi urzędami i bankami.
"Czy dawniej każda młoda rodzina (...) ponad stan (zwłaszcza w mediach)?"
Jakoś w sto lat z miliarda siedem się zrobiło.
Czyli coś te rodziny jednak tam miały czego teraz nie mają.
@glupi
"dla#3r3 widocznie czolg jest stresorem :)"
To przez WRON.
@gruby
"
"Czy dawniej każda młoda rodzina kupowała mieszkanie?"
Ależ skąd. Mieszkało się kątem u rodziny albo coś się wynajmowało. Szczęściarze stawiali swoje chałupy na kawałku pola wykrojonym z ojcowizny."
Przytomności - własność ziemska była gromadna - młodym stawiano chałupę na ziemi niczyjej i od tej pory to było ich. Budowa domu to około 500 roboczogodzin.
Wykończenie drugie tyle. Mebelki trzecie tyle. To wychodzi w sumie mniej niż rok pracy.
Wciskanie ludziom kredytu na 1/4 owoców pracy na 30 lat jako normalności przeczy faktom.
To jest chora koncepcja aby być właścicielem ziemi niezamieszkiwanej przez siebie.
@helvetia
"Wracasz po 3 latach, splacasz kredyt i idziesz z biegla znajmoscia jezyka obcego do shared service centre.....lub nie wracasz..."
To może zamiast odbywać karę w sscenter od razu dopuścić się jakiegoś czynu zabronionego i mieć normalne warunki jak porządny kryminalista - kredyciarz/żyrant?
"Jakim ideowcem trzeba byc aby w ramach tzw wolnego czasu palowac ludzi."
Dziś to się nazywa Prewencja albo Klub Kibica.
@Pikachu
Nie radzisz sobie z czytaniem.
"Jak to widzisz w praktyce? "
Tak jak napisałem "wypędzane ze stada".
Którego wyrazu nie rozumiesz?
"Twoje wypowiedzi składają się często tylko z negacji wypowiedzi poprzednika i w sumie niczego więcej."
Gdyż nic więcej nie jest konieczne co jest oczywiste.
//==============================
Niemcami buja? Na coś mieli się szykować, czyżby na wzrost obligów?
SSJ
"Ale z zera nic się nie zedrze. Kontrola powoduje strajk włoski i zatrzymanie wytwarzania.
Właśnie dlatego systemy sprawozdawczości są fałszowane - są formą kontroli."
Ale nie każdy ma zero na koncie. Większość społeczeństwa nie wie w jaki sposób może ulokować pieniądze, aby były bezpieczne. Część osób wciąż wierzy w słowa: "Pewne jak banku". A z tymi strajkami, to słyszałem jak to wygląda w większości przypadków w praktyce. Umawiają się na gębę, ale jak pojawi się kierownik, to wracają do standardów. Ludzie po prostu się boją.
"Sami są sobie winni. Najpierw powinni zorganizować rodzinę, a potem postawić społeczeństwo przed faktem dokonanym - zabieramy część zasobów bo tak.
I niech ktoś młodym podskoczy."
Sami sobie nie są winni, bo o rezultatach decydują detale. Druga sprawa, że w Polsce obowiązuje jeszcze jakieś prawo, chociaż pewnie wielu osobom marzy się Janosik, który mógłby podnieść ich stopę życiową. Ostatecznie każdy orze jak może. Po statystykach widać gołym okiem, że lepiej wychodzi im to w Anglii, bo tam rodzi się więcej dzieci.
Opson
Buciki dla dzieci czy usługi ortodontyczne to jakis strzelam 0.001% rynku, chleb, mleko czy ogólnie żywność to 5%, wiec co z tego, że niszowy produkt rośnie to niema przełożenia na inflacje pieniądza.
Dzis mamy deflacje i to jest fakt. Płace także rosną, wiec jak możesz porównać tylko jedna składowa? Kolejny raz wybierasz argument pod tezę. W 2008 minimalna płaca wynosiła 1200 dzis 1850 za chwile 2000 bazując tylko na tej biednej statystyce.
170 tys - 2.5 mln czy ty czytasz co piszesz? I co snujesz tezę na szacunku w takim rozrzucie? Gratulacje.
Równie dobrze możesz budować na tezie życia płciowego mrówek mającego wpływ na fazy księżyca.
Czytałem ten artykuł tradera i co z tego.
Artykuł oparty na domyśle i z zaznaczeniem, że Chiny używają złota do wymiany handlowej jak dobrze pamietam.
Potem pojawiły sie aktualizacje stanu posiadania i mit upadł. Ok tez im nie wierze, bo taktyka Chin to wybiegi i fortele, ale no prosze cie nie możesz w poważnej dyskusji przywoływać zgadywanych danych jak chcesz, aby ona była poważna.
Przypomnę bo kluczysz, że rezerwy złota były przywołane w pryzmacie systemu finansowego w którym to szarzowales z teza o systemie gotówkowym, który Chiny raczej zbudują, gdyż skupują złoto. Mówiąc ze bezgotówkowy z planu Morawieckiego jest durny, gdyż inni zrobią inaczej.
Chciałem zauważyć, że równie dobrze podstawą nowego systemu moze byc kryptowaluta oparta na systemie satelitów kwantowych ( jeden juz lata) w pokryciu w złocie. Nie wiem jak bedzie, ale ty także nie wiesz, wiec nie rozumiem skad wytykanie mi błędu i twierdzenie "bedzie po mojemu".
Przypomnę jeszcze raz. Szlak trzeba zbudować co jest przedsięwzięciem kilkuletnim i to ze dzis gdzies jest wojna nie oznacza, że bedzie ona trwała tam wiecznie. Ba Chiny durne nie sa, a wiec aby zacząć budować i rzucać kasę zadbają sobie o spokoj. W końcu pretendują do miana hegemona ktory to miano posiada wlasnie z tego powodu, że jest gwarantem spokoju u sojuszników go uznających. USA traci ta hegemonię wlasnie przez to, że jest za słabe, aby spokoj utrzymać i mu to ciagle udowadniają jak i innym.
qaz7
Jeśli bierzecie pod uwagę wojnę USA-Chiny które to są potęgami zarówno gospodarczo jak i militarnie i trudno jest przewidzieć wynik a także określić co mogłoby być wygraną w takim konflikcie to uważam za bardzo prawdopodobny rozbiór Rosji.
Z jednej strony mamy supermocarstwo USA które mocno jest zakotwiczone w Europie i które zdaję sobie sprawę że po drugiej stronie do ich poziomu urosły Chiny i są nadal głodne. O przekazaniu pałeczki w ręce Chin przez USA, w najbliższej przyszłości nie ma mowy, wojna tez nikogo nie zadowala. W takim układzie czy nie w interesie USA byłoby zaakceptować Chiny jako równoprawnego partnera, a i Chiny by takim statusem nie pogardziły. I tu pojawia się Rosja niby potężna militarnie ale słabiutka gospodarczo która w ramach takiego ułożenia Chin z USA, musiałaby pójść pod młotek.
Dzięki temu Chiny mogłyby się dalej rozwiać poprzez ekspansję na zachód a i USA czerpały by zyski poprzez Europę Środkową i jej ekspansję na wschód.
A gra o panowanie nad światem mogłaby się przenieść na wyższy lvl.
Btw. Myślę że Rosja dokładnie zdaje sobie sprawę że znalazła się w miejscu w którym była Polska w ubiegłym wieku.
SSJ
Bolą Ciebie oczy, bo do Ciebie nie przemawiają argumenty, z którymi się nie zgadzasz, albo nie chcesz, aby przemawiały. Ja tylko podaję przykłady. Nie mierzyłem wszystkich cen w Polsce, bo tym się nie zajmuję. Ale wiem, że takie badania są prowadzone w Stanach Zjednoczonych przez Chapwood Index i jasno z niego wynika, że rosną ceny 500 najczęściej wybieranych produktów w 50 największych amerykańskich miastach.
Z Chapwood Index wynika, że roczna inflacja wynosi średnio ponad 10%. Amerykanie uparcie twierdzą, że 1,1%.
"Wierzę w te statystyki, które sam sfałszowałem" - Winston Churchill.
Wskaźnik CPI wykazuje, że mamy deflację, a to nie jest równoznaczne z tym, że ta deflacja istnieje. W jaki sposób jest liczona inflacja w Polsce możemy przeczytać tutaj:
http://www.nbp.pl/statystyka/bazowa/metodologia.pdf
Zachęcam, bo potem można jak mantrę powtarzać, że mamy deflację. A kluczowe są takie słowa, które możemy oficjalnie przeczytać o tych metodach: "Wadą tej grupy metod jest, do pewnego stopnia, arbitralność wyboru wyłączanej grupy dóbr". A tym samym, jeżeli mamy do czynienia z arbitralnością (z definicji: bezwzględnie narzucający komuś swoje zdanie). Możesz wierzyć w dane, ale ja wolę się zapoznać w jaki sposób one powstają, a w deflację nie wierzę, bo nie zauważyłem jakiegoś szczególnego spadku cen :)
Ja tylko poinformowałem jakie istnieję widełki, o których można przeczytać. Tak naprawdę nigdzie nie znajdzie dokładanych danych, o tym ile ton złota wydobyto. Są to jedynie dane szacunkowe.
To proszę nie bazować na swoich domysłach, tylko przeczytać artykuł. Bardzo ciekawie tam opisał w jaki sposób stało się, że oficjalnie posiadają 1660 ton złota. Wszystkiego na tacy nie podam :)
Ale system finansowy w oparciu o złoto najprawdopodobniej chcą zbudować Chińczycy. Z kolei system bezgotówkowy znajduje się w zamyśle cywilizacji zachodniej, w tym Stanów Zjednoczonych. To, że Chiny mają taki pomysł, to nie znaczy, że obecny rząd ma taki sam pomysł jak Chińczycy. Z obecnej polityki widać gołym okiem, że bliżej nam do Stanów Zjednoczonych, ale mam nadzieję, że ulegnie to zmianie.
Nigdzie nie napisałem, że będzie po mojemu. To Ty napisałeś o złotych monetach, a ja wyjaśniłem Ci jak wyglądały kiedyś banknoty. Czy będzie to kryptowaluta? Mam spore wątpliwości co do tego pomysłu. Ludzie wolą zawsze posiadać coś, co mają namacalnego.
Szlak jest projektem długoterminowym, co nie oznacza, że nie będzie przebiegał przez kilka miejsc, w tym przez Rosję. Nie zakładaj, że jest to niemożliwe, tylko dlatego, bo tak uważasz. A kto powiedział, że Stanom Zjednoczonym zależy na spokoju na świecie? Jeśli chcesz bazować na faktach, to musisz wiedzieć, że pierwszy pociąg pojechał z Yiwu do Madryt (przez Kazachstan, Rosję, Białoruś, Polskę, Niemcy, Francję aż do Hiszpanii). Kolejna sprawa jest taka, jeśli oczywiście chcesz dalej bazować na faktach, to konflikt tam jest i nie wiadomo, kiedy zostanie rozstrzygnięty.
Nie staraj się wybierać faktów, tak jak one odpowiadają do Twojej teorii. Niektórzy już wcześniej zwrócili Ci uwagę na Twoje zachowanie, tak więc czasami można wyciągnąć jakieś wnioski.
"Jedna osoba mówi ci że jesteś pijany możesz to olać, jak mówią to dwie zastanów się ale jeżeli trzy to wróć do domu i wytrzeźwiej"
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-19 19:32
Freeman
Opson
Co mnie indeksy z USA.
Nie wierzę w statystyki, wierzę w realne pieniądze, które zostawiam w sklepach, na stacjach benzynowych czy usługach - wg mnie jest deflacja zostaje mi więcej budżetu do dyspozycji. W subiektywnym odczuciu. Buciki dla dzieci kupiłem ostatnio w cenach tych samych co i w tamtym nawet podobne modele. Z ortodonty nie korzystam. Płacę taniej za paliwo itd podawałem przykłady. Namacalne realne, a nie takie kapeluszowe, jak indeks z USA.
Nie wierzysz w statystyki przywołując statystyki - schizofrenia troszkę :)
Podobna sprawa ze złotem nie wierzysz w oficjalne, aby powołać się na zgadywane :) Troszkę głupie chyba :)
Ze znanych mi danych Chiny także zainteresowane są budowaniem systemu bezgotówkowego. Dlatego pisałem, że wszystkie znaczące siły idą tą samą drogą i Polska ma tutaj do gadania tyle, że albo zrobi to na początku, albo jako outsider.
Cofnij się co pisałeś :) Wiem co było napisane na papierze :) Ja nie postawię kasy, że będzie to kryptowaluta, ale także nie postawię na papier.
Ale Szlak ma przebiegać przez Rosję, ale także przez Pakistan, być może Afganistan (szlak od tego nei zależy), Iran, Kazachstan, Uzbekistan, może być Syria nie musi, Turcja i dalej Europa, ale także z Turcji lub Gruzji Morzem Czarnym do Ukrainy, ale także przez porty Bałtyku. To projekt oparty na bardzo wielu naczyniach, gdzie utrata jednej trasy jest tragedia dla kraju które trasy nie utrzymało, a nie dla całego konceptu. Mi się nic nie wydaje śledzę uważnie kilka portali chińskich angielskojęzycznych.
itp.
USA może na spokoju na świecie nie zależeć, ale każde wywołane proxy wars dla utrzymania hegemonii powoduje konsekwencje. Z biegiem czasu, kto będzie chciał być w takim obozie, gdzie wujek Sam poświęca sojuszników? USA leży za oceanami jak to ładnie ujmuje Bartosiak musząc się mierzyć z bezwzględną tyranią odległości. Ja osobiście uważam, że szanse na kogo stawiać w wyścigu to 55-45 na rzecz Chin.
@gaz7
To koncepcja, którą i ja uważam za najbardziej prawdopodobną z paru powodów. Biorąc pod uwagę historię i układ sił w Azji widać ogromną analogię co do IIWŚ. Chiny są pozycji Niemiec, Japonia - UK, Korea Włoch itd. Rosja ma dokładnie taką samą sytuację jak miała wtedy, a nie Polski. Może rozpoczynać w obozie jednym i kończyć w drugim. Co to oznacza. Że ze strategicznego punktu widzenia najbardziej opłaca się uderzyć Chinom właśnie na Rosję. Przed USA obronią się zwyczajnie u swoich wybrzeży, ale nie oszukujmy się kto będzie za Rosję umierał. Zagarniając im Syberię eliminują ją kompletnie i nie pozwalają na schemat budowy tam sił. Zyskują surowce i eliminują potencjalnego sojusznika, który i tak w razie odwrotu sytuacji wbije im nóż w plecy. Rosja jest w pewnym sensie skazana tak jak i byłą skazana na atak Hitlera. Strategicznie oglądając sytuację scenariuszy jest kilka zależy z czyjej perspektywy się spogląda. Ale to są zwykłe luźne zgadywanki, gdyż sytuacja ta będzie do rozpoznania dopiero, gdy napięcie wzrośnie na tyle, że militarne karty na serio wejdą do gry. Na tą chwilę nie ma jeszcze wojny wywołanej dla obrony hegemonii lub ataku na starego hegemona. Afganistan, Syria, Libia, Irak to konflikty wlekące się jeszcze ze starego rozdania, które są podtrzymywane trochę sztucznie. Ukraina to typowa szarża Rosji pod siebie, ale też obrona żywotnych interesów.
gruby
"Jeśli chcesz bazować na faktach, to musisz wiedzieć, że pierwszy pociąg pojechał z Yiwu do Madryt (przez Kazachstan, Rosję, Białoruś, Polskę, Niemcy, Francję aż do Hiszpanii)."
No to porozmawiajmy o pieniądzach.
Przerzut statkiem 40 stopowego w pełni wypakowanego towarem konteneru z Chin do Hamburga to koszt rzędu 1000 euro (wybrałem na chybił-trafił 40 stóp, FCL, "beauty & personal care" o wartości połowy amerykańskiej bańki, bez ubezpieczenia). Ceny frachtu znalazłem na stronie http://worldfreightrates.com/freight
Załóżmy przez chwilę, że za przerzucenie tego samego kontenera na tej samej trasie koleją cena będzie cztery razy większa, jako że podróż trwa cztery razy krócej. Załóżmy również, że pełnowymiarowy pociąg ma miejsce na 40 sztuk 40 stopowych kontenerów. Z prostego ranchunku wynika, że przychód dla operatora z jednego składu w jedną stronę to 160 tys. Euro. Załóżmy również, że operator połowę przychodu wydaje na opłaty za używanie torów na trasie.
Do podziału tortu z kolejowego jedwabnego szlaku dla państw tranzytowych jest zatem 80 tys Euro za jeden pociąg.
Następne założenie: załóżmy, że trasa szlaku to 10 tys km (dla prostoty rachowania), załóżmy również, że pięćset kilometrów z tego to polskie tory. Załóżmy, że każde państwo tranzytowe dostaje równą stawkę za kilometr trasy.
I na koniec: proszę mi się tu o miejsca po przecinku nie kłócić. Nie chodzi o to, ile wagonów ma pociąg, ile jest dokładnie kilometrów i ile z przychodów trzeba odpalić lokalnym rabusiom pilnującym szlaku, w nowoczesnym slangu "państwami tranzytowymi" zwanym.
Jak w mordę strzelił wychodzi na to, że przepuszczenie jednego składu przez terytorium RP wzbogaci firmę PKP PLK o całe cztery tysięcy euro, czyli jakieś 20 tysięcy złotych. Oczywiście pociągi kursują w obydwie strony. Ok. 40 tysięcy zł od składu w dwie strony.
No to ja mam teraz pytanie: ile tych składów musiałoby się na dobę przez PL przetoczyć, żeby w najmarniejszy sposób uzasadnić ten nieustający orgazm pobudzającego wyobraźnię pomysłu reaktywowania lądowego jedwabnego szlaku ? Z wypowiedzi co poniektórych wynika, że Polska już w ogóle nie będzie musiała wydzierać obywatelom z gardeł podatków, jak tylko cały ten jedwabny szlak wreszcie ruszy.
Ludzie, puknijcie się w czółka. Kiedyś i owszem, na transporcie się zarabiało. Dziś po transporcie pozostaje tylko zniszczona infrastruktura oraz zasyfiałe środowisko naturalne. Poczytajcie sobie o kondycji fizycznej i stanie zdrowia mieszkańców górnego biegu Renu, którym to pięknym malowniczo odcinkiem torowiska bezustannie toczą się ciężkie składy towarowe idące z oraz do Italii.
Ponadto: taka linia kolejowa którą regularnie zasuwają składy ważące po 3 i więcej tysięcy ton musi być w zasadzie ciągle naprawiana. Wystarczy zobaczyć, do jakiego stanu składy z węglem doprowadziły t.z.w. Nadodrzankę. Są nawet na youtubie filmy, na których lokalni terroryści wyjmują śruby z podkładów gołymi rękoma. Nie wykręcają, wyjmują !
To ile tych składów za cztery dychy od składu musi się przez ten biedny kraj przetoczyć, żeby miejscowym ulżyło ? A ilu trzeba będzie wysiedlić, bo im się domy od wstrząsów po prostu rozlecą ?
Oprzytomnijcie, ludzie.
PS. oczywistym jest, że te wyliczenia mogą być mylne, dlatego chętnie je poprawię. Pokażcie mi tylko w którym miejscu ta kalkulacja zawiera błędy.
SSJ
Chwilę, chwilę, chwilę, to Ty podajesz oficjalne statystyki Chin odnośnie ilości złota, które posiadają, a z drugiej strony twierdzisz, że nie wierzysz w statystyki. Czyżby to nie była schizofrenia? :) Skoro zarzucasz to innym.
Proszę Pana, jak robię zakupy podczas promocji, to też mi zostaje więcej w kieszeni i tego nie ukrywam, ale wolę bazować na normalnych cenach, a te stale rosną, czego osobiście doświadczam. Tylko promocje nie są dane raz na zawsze, a korzystam z nich z tego powodu, bo odczuwam inflację. Jeżeli tak liczą realną inflację, to może im wychodzić deflacja :) I zauważyłem na tym portalu, że nie tylko ja odczuwam skutki inflacji.
Proszę Pana, gdyby tak więcej zostawało w kieszeni ludzi, to np. w Stanach Zjednoczonych nie rosłaby liczba obywateli, którzy muszą korzystać z pomocy państwa.
Zgodzę się z tym, że trochę głupie jest to, iż z jednej strony wierzy się w oficjalne dane pochodzące z Chin, a z drugiej strony twierdzi się, że "Nie wierzę w statystyki" :)
Polska ma jakiś plan, ale ten plan będzie zależał od tego, którą drogę obiera. Obecnie zwracam uwagę na kierunek tych zmian i czyje pomysły bardziej popierają. Na dzień dzisiejszy z moich obserwacji wynika, że bliżej im Stanom Zjednoczonym niż Chinom, które zamierzają mocno współpracować z Rosją (krajem, który dla obecnej władzy jest wrogiem numer 1).
Może Pan nie czytał, dlatego zachęcam do przeczytania:
http://independenttrader.pl/potega-sojuszu-rosyjsko-chinskiego-czesc-1.html
http://independenttrader.pl/potega-sojuszu-rosyjsko-chinskiego-czesc-2.html
Napisałem jedynie, że nie da się w 100% oprzeć złota na banknotach, ale równie dobrze nie dałoby się tego zrobić na kryptowalucie.
To, że szlak ma przebiegać przez wiele państw nie jest tajemnicą i nie będzie złożony z jednego naczynia. Co nie zmienia faktu, że na dzień dzisiejszy trasa (Kazachstan, Rosja, Białoruś, Polska, Niemcy, Francja, Hiszpania) jest realistyczna w przeciwieństwie do tych, gdzie toczy się konflikt. W przyszłości może owszem, ale na dzień dzisiejszy nasza polityka opiera się na opluwaniu Rosji, z którą powinniśmy mieć raczej dobre stosunki, biorąc pod uwagę, że to strategiczny partner Chin, z którym zawierają współpracę na wielu frontach.
Na nikogo nie stawiam, tylko bacznie obserwują. O rezultatach decydują jak zwykle detale. Kto będzie chciał być w takim obozie? Amerykanie od dłuższego czasu stosują metodę terroru, czy wojen i do tej pory się sprawdza. Tam gdzie uda im się wywrócić politykę do góry nogami, montują swoich ludzi, w myśl zasady, że trzeba zmienić wszystko, aby zostało po staremu. Przy okazji wykorzystują IV władzę, czyli media, aby wykonywać swoje cele. Chiny na dzień dzisiejszy wychodzą z innego założenia.
Opson
Ale nie chodzi o kasę z tranzytu, a o strefę handlu.
Pl wysyła cos do kazachstanu, Kazachstan do Chin, Chiny do Polski, po drodze rozładowując cos w Turcji, a Turcja ładuje cos dla Czech itp itd.
Ten model
Ma tak funkcjonować, a nie uzależniać jedne kraje od drugich. Niezrozumienie ideii szlaku powoduje, że nikogo nie spotkałem tu Jeszcze kto miałby o tym pojęcie.
Jedyne co tutaj widziałem to artykuł o cukierkach i zbożu z Maruchy, gdzie także całkowicie bzdurne argumenty sie podaje kompletnie rozmijające sie z cała idea.
Jak ktos chce wiedzieć po co ministerstwo rozwoju spotyka sie z Iranczykamu, Azerami, Kazachami, hindusami, a nie tylko z Chińczykami to niech pomyśli.
To projekt bardzo bardzo ambitny, ale także otwierający bardzo bardzo wielkie możliwości. Ale obiegowo dyskutujcie sobie o cukierkach czy kosztach tranzytu.
Ziemia jest w zrozumieniu, a nie wymyślaniu sobie rzeczywistości.
Opson
Nie Panie kolego.
Opieram sie na oficjalnej statystyce, gdyż lepsze to niz opieranie sie o czyiś domyśl.
To czy w nie wierze czy nie to inna kwestia.
Imo lepiej opierać sie na kłamstwie które sie widzi niz na kłamstwie, które nawet nie jest namacalne.
Przy tym rozrzucie potencjalnego wydobytego złota nijak nie jestes w stanie trafić w prawdę. Realistycznie wiec lepiej dyskutować na oficjalnym raporcie.
Jeszcze raz co mnie obchodzi USA skoro mówimy o deflacji w PL. Wspomniałem o promocji na mleko, a nie każdy produkt.
Człowieku obudź sie sieci handlowe prowadzą wojnę o konsumenta tu ceny sa faktycznie niższe niz rok temu. Wejdź na portale porównujące ceny i przejrzyj ma oczy. Dyskutujesz z uporem maniaka z faktem. Ide do sklepu kupuje produkt taniej to znaczy ze ceny spadły i moge tego produktu kupic wiecej nie mniej.
Czy skłaniamy sie w strone USA? Jak narazie to Chiny finalizują zakupy w PL i inwestycje, a stany gadają rylko, że moze w maju przyślą brygadę i postawia Amazona kolejnego.
Wchodzę na ministerstwo rozwoju i widze negocjacje z krajami Azji nie USA. Itp itd.
Ja mam wrażenie, że kompletnie nic nie ma tu wiedzy o kierunku Chonskim i dlatego na argumenty dostaje domysłem i taka to dyskusja.
Polska nie musi odwracać sojuszy i tego nie robi. Oficjalnie jest w NATO i taki przekaz kreuje. Plebsowi nie mowi sie o ukrytych celach i planach. Mądry moze je odkryć jak uważnie patrzy.
GeorgeXXI
W banku zarządza się ryzykiem stopy procentowej głównie za pomocą kontraktów IRS, CCIRS.
Czy brokerzy forexowi nie oferują klientom indywidualnym kontraktów IRS albo opcji opartych o np. WIBOR 3M?
Bodek
Układy nieliniowe są nieprzewidywalne, mimo deterministycznego charaktery równań opisujących dynamikę układu. Każdy z was ma chociażby wolną wolę co jest przejawem braku determinizmu świata. Ciągi przyczynowo+skutkowe i wnioski wychodzące z ich analizy są dobre dla zdarzeń w świecie ekonomii licznych w sekundach lub minutach czy w godzinach lub dłużej mam już wątpliwość. Każdy wasz układ (geopolityka), scenariusz czyli wynik, który tu przewidujecie/snujecie wydaje się być deterministyczny w rozumieniu fizyki/matematyki.
Tak, że weźcie sobie na wstrzymanie, każdy niech będzie kowalem swojego losu, rady typu kupcie PM lub USD są ok, ale jazdy co będzie jaki w Chinach zabraknie . Nie przewidujcie co będzie z Chinami czy Indiami bo może akurat Irokezi zostaną Panami świata w przyszłej dekadzie.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-20 08:06
STB
Marta_M
Bodek
Właśnie przeczytałem ponownie maila od nauczyciela muzyki, poinformował mnie, że jest mu przykro ale musi podnieść opłatę za godzinę lekcji gry na fortepianie od 1 września będzie to 90 PLN za 45 min, dotychczas było 70 PLN za 45 min. Masz rację to się chyba nazywa deflacja???!!!!
Dać ci numer telefonu do nauczyciela? Wyłożysz mu, że błądzi, że to miało miało być inaczej i że GUS publikuje inne cyfry niż widzą w sklepach, bo na przykład mleko kosztuje tyle samo?
"
Od 1 września 2016 jesteśmy zmuszeni podnieść opłaty za zajęcia wszystkim uczniom (pierwszy raz od 2011 roku):
lekcja 45 min - 90 zł, 60 min - 110 zł. W najbliższych dniach zmiany opłat będą widoczne w ogłoszeniu i na naszej stronie www.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-19 21:52
lenon
Inflacji nie mierzy się wybiórczo. W koszyku inflacyjnym waga edukacji to 1,01%.
Tu masz wszystko zważone:
http://www.pb.pl/4426740,27811,gus-podal-sklad-koszyka-inflacyjnego-na-2016-r
placek
Możesz wyjasnić o co Ci chodzi z nieprzewidywalnością układow nieliniowych o deterministycznych rownaniach?
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-20 08:14
Bodek
Ale co mnie obchodzą te Twoje wagi, ja wydaję na edukację swoich dzieci znacznie więcej bo około 25% swojego miesięcznego budżetu domowego. Co mnie obchodzą masy i ceny lokomotyw i kto jak edukuje swoje dzieci. Każdy orze jak może. To, że Polska to biedny kraj i może sobie pozwolić na wydawanie 1.01% budżetów domowych na edukacje to chyba chore nie uważasz. Jak będziemy dalej tyle wydawać to gdzie dojdziemy do Zimbawee? Lekcja języka angielskiego kosztuje 50 PLN za godzinę, w miesiącu jest ich 4 to znaczy 200 PLN. Jeżeli to 1% koszyka to znaczy, że ludzie średnio w Polsce zarabiają 20.000 PLN?????? Te wskaźniki i wagi inflacyjne są dobre jak egzekutywa potrzebuje porozmawiać z kolektywem. To jest tak z tym twoim koszykiem, jak ta cała dyskusja z @Dam na poprzednim wątku w sprawie DSO, poczytaj sobie to zrozumiesz.
Ja patrze jakie ja mam potrzeby i majątek i ile kosztuje mnie utrzymanie tego wszystkiego. Odpowiedź jest, kosztuje mnie coraz więcej, dramatycznie więcej, bo jakość usług spada dramatycznie a Ci co mają dobrej jakości usługi lub towary chcą coraz więcej. Jak napisałem wyżej towary bez wartości może faktycznie i tanieją tylko, że mnie to nie obchodzi ja patrze żeby utrzymać standard życia, a rządzącym chodzi o to żeby coraz szersze masy żyły w poczuciu dobrobytu. Tak jak napisałem wyżej jedna Toyota Avensis starcza teraz na 150.000 km, kiedyś Carina starczała na 600.000 km ( to ta sama klasa auta) - uwierzysz? Czy to nie oznacza, że ta Avnesis jest 4 razy droższa od Cariny (400%) zobacz o jakim okresie czasu mówimy koniec produkcji Cariny i początek produkcji Avensis.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-20 08:17
Opson
Zapomniałem jak zapomniałem można dużo dodawać do obrazka. Generalnie coś się dzieje. WPHI -(nazwa kraju) sprawdźcie co to i co tam zamieszczają. To apropo tego czy rząd serio coś robi czy nie. Znajdziecie tam oferty kontrahentów potencjalnych dla PL przedsiębiorców. Min. rozwoju te kontakty umożliwia i ułatwia. Przeglądałem Szanghaj to głównie spożywka, ale w innych krajach już dużo ciekawsze zapytania o współpracę są.
Na Chiny panuje w kraju niesamowite embargo informacyjne co rodzi niesamowity brak wiedzy i dokładnie to tutaj widać. Jest to swoją drogą strasznie zastanawiające czyżby komuś zależało na tym, aby czasem lud się za w czasu nie dowiedział co w trawie piszczy? Nie potrafię sobie tego wytłumaczyć przecież w teorii powinno zależeć czy rządowi czy mniejszym przedsiębiorcą, aby te perspektywy biznesowe były podnoszone jak najbardziej.
Deflacja Japońska. Cholera wie jak z nią jest. Oni zawsze byli dziwnym społeczeństwem, ale ostatnimi laty coś tam dziwnego się dzieje. Mam znajomego z czasów szkolnych, który od 10 lat mieszka w Tokio z żoną Japonką. 3 razy w roku wpada na kilka dni do kraju to spotykamy się czasem w gronie na flaszkę lub sześć i coś tam zawsze poopowiada. Jego żona sama twierdzi, że młodzież Japońska dziczeje i brnie w dziwnym kierunku. Pomijając takie aspekty, że nie szanują oni coraz bardziej tradycji co w Japonii jest przecież fundamentem państwowości to w dodatku odbija się wahadło jeżeli chodzi o pracę. Pracowici Japończycy w jakimś tam referendum kiedyś sami zrzekali się dni urlopowych i wydłużali dzień pracy. Dziś młodzież nie jest pracą kompletnie zainteresowana. Całymi dniami i nocami snują się oni po miastach, przesiadują w kawiarenkach, każdy wlepiony w tel. Przybiera na sile zjawisko samobójstw. Popularne są lasy samobójców czyli miejsca, gdzie modnie się jest iść zabić. Istnieje zjawisko, gdzie ludzie umawiają się na samobójstwo. Coraz częstsze stają się akty agresji w pracy, gdzie komuś odbija i katuje typa obok czy niszczy sprzęt biurowy. Brzmi to nierealnie i jak to słyszałem przy wódce to z przymrużeniem oka to traktowałem. Ale faktycznie jak poszukać po necie to czasem o tym artykuł się znajdzie. Japończycy popadają w swoisty obłęd. Co ciekawe właśnie czyta się, że to na ich systemie finansowym mają być przeprowadzone pewne próby jako, że ich zadłużenie to ponad 200% PKB. Tylko czy udane lub nieudane próby mogą być miarodajne skoro to takie kosmiczne społeczeństwo?
Bodek
Chodzi o całe 4 lat wykładów z probabilistyki, żeby dojść do wniosku, że faktycznie istnieje tzw. efekt motyla. Chodzi o to że wydaje Ci się że lekko zmienisz warunki początkowe to powinieneś znaleźć się gdzieś niedaleko wyników, które do tej pory osiągałeś bo przecież wydaje Ci się że panujesz nad równaniami które zapisałeś na kartce papieru, niestety okazuje się że wynik jest na innej planecie.
Zacznij od zrozumienia Zasady nieoznaczoności Heisenberga, a potem już łatwo dopłyniesz tam gdzie trzeba, czyli zrozumiesz, co miał mędrzec na myśli jak wypowiedział te słynne zdanie "scio me nihil scire".
Nauka (matematyka) zaprzęgnięta do świata bankowości to taki nowy projekt Manhattan, tylko wybuch będzie raczej mało kontrolowany. Żaden poważny matematyk nie będzie w tym pomagał, bo wie z uczciwości serca, że to się nie da kontrolować, chociażby z powodu jędrnych pośladków Dody.
Ludzie (tzn. komuniści) wierzą w determinizm bo chcą się czuć panami świata. Między innymi to uwiarygadnia jak rozumiem teorię Darwina, że to była naturalna kolej rzeczy. że z bakterii staliśmy się homo sapiens. Czy mechanika klasyczna Newtona zawsze działa?
Trzeba uczciwie przyznać, że niektórzy wielcy dr. kościoła wierzyli w deterministyczne wizję świata, moim zdaniem mylili się.
Na koniec żeby podsumować. Leibniz powiedział coś pięknego, "Kiedy Bóg rachuje, staje się świat". Zauważ @Placku, że użył trybu niedokonanego. Takie te układy nieliniowe są skomplikowane. O cholera to chyba już gnoza co ja tu wyprawiam !!!!
@glupi,
Ty a gdzie te wkładki może nabyć? Ja to myślałem, że jak jest napisane WARM w tytule to znaczy że one tak grzeją, że nie daj bóg - znaczy się że zimowe są? A tu widzę że trzeba wyposażenie dodatkowe dokupić pewnie i lakier perłowy się da dokupić.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-20 08:24
Opson
No pomyśl ile jest dzieci w PL. Ile z tych dzieci chodzi na angielski za 200 PLN miesięcznie. Jak sobie te % obliczysz to może nie będzie Cie dziwić, że to tylko 1%.
Ja nie wiem jeden inflację mierzy ortodontą drugi lekcjami języka angielskiego dla mnie to jest jakiś niesamowity obłęd to co piszecie.
Bodek
Obłęd, masz rację to jest obłęd. Słuchaj a jakby tak zrobić, żeby jeszcze dwa razy mniej dzieci w Polsce chodziło na angielski to o ile by się dało jeszcze poprawić współczynnik CPI? Ty uważasz, że w "EUROPEJSKIM" kraju 50 EUR miesięcznie na angielski dla dziecka to rozpusta? W sumie masz rację trzeba oszczędzać bo uchodźcy na taksówki potrzebują około 400 EUR miesięcznie, żeby można ich było do lekarza wozić. Nie czujesz, że rzeczywistość którą nam tu serwujesz troszku niedomaga? Może polskim dzieciom potrzebna jest jedynie edukacja gender, a ta ponoć tania jest wtedy owszem zmieścimy się w 1%.
Bo może Ty powinieneś doradzać Morawieckiemu, żeby władza mogła się przed ludem pochwalić dobrymi wskaźnikami. Rozważ to, masz niezłą gadkę.
Zmierz CPI miarą M3 wyjdą ci satysfakcjonujące wyniki.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-19 23:16
Pio80tr
"Chodzi o całe 4 lat wykładów z probabilistyki, żeby dojść do wniosku, że faktycznie istnieje tzw. efekt motyla."
Moim - i nie tylko - zdaniem świat nie jest ani deterministyczny ani też probabilistyczny jest autonomiczny.
Przecież człowiek ma wolną wolę a więc mówimy o autonomii. Czyli o zdolności do samosterowania.
Stan obecny nie jest mechaniczą konsekwencją tylko stanu poprzedniego.
Stan obecny zależy w równym stopniu od przeszłości jak i od celu czyli przyszłości.
lenon
Nie ładnie toczyć takiej piany.
W Polsce o ile mi wiadomo edukacja jest bezpłatna :-). Gdyby była płatna miałbyś więcej pieniędzy w postaci niższych podatków i wtedy może by to było 10%?
W Polsce jest około 6 mln uczniów szkół publicznych. Budżet edukacji to około 40 mld. Nie trudno policzyć ile wychodzi na głowę ucznia, a potem ile faktycznie wydajesz na edukację kupując pantofle na zimę. Ale to już trudno zauważyć.
Kreujesz popyt na usługi, które drożeją, zamiast mieć o to pretensję to podnieś cenę za wykonywanie swoich i Ci się wyrówna.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-19 23:44
avery
Kiedyć Carina kosztowała 100 średnich krajowych, a dzisiaj Avensis kupujesz za 30 średnik krajowych, gdzie tu wzrost o 400%. Jaka cena taka jakość.
Jakość komentarzy na tym portalu spada równią pochyłą. Jak można wypisywać takie dyrdymały.
Polska biednym krajem. Proponuję przejechać się do afryki i zobaczyć prawdziwą biedę, albo choćby obok na ukrainę.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-20 08:27
Bodek
Widzę, że dobrze kombinujesz, tylko czy na pewno słowo samosterowanie jest właściwe, to raczej słowo zaczerpnięte z Mazura.
Pewnie to wszytsko tylko kwestia terminologii. Ja nie napisałem, że świat jest losowy czyli czysto probabilistyczny ja napisałem, że jest niedeterministyczny, czyli bardziej że wynik jest nam nieznany a do tego dochodzi kwestia losowości czyli totalna mieszanka wybuchowa. Matematyka nie używa sformułowania autonomiczny w Twój sposób ale dużo bardziej precyzyjnie. W matematyce przez układ autonomiczny rozumie się autonomiczne równanie różniczkowe, niezależne od zmiennej niezależnej. Wiele praw fizyki, uznającej czas za zmienną niezależną, wyraża się w postaci układów autonomicznych. Uważa się to za zgodne z prawami natury, które obowiązują dziś w dowolnej chwili w przeszłości lub przyszłości. Wszystkie układy fizyczne są nieautonomiczne, ponieważ żadna z ich charakterystyk nie jest stała w czasie. Własności takiego układu zmieniają się bardzo powoli i zaniedbuje się ich zmiany w czasie nie rodzi to znaczących błędów.
To o czym ty piszesz to raczej pojęcie autonomii rodem z cybernetyki a to troszku inna nauka jest.
Nie wiem od czego zależy stan obecny, nie podejmuje się odpowiedzieć na to pytanie, dla mnie to zbyt skomplikowane, wierzę że istnieje Bóg - absolut, który jest alfą i omegą początkiem i końcem i jest zawsze obecny. Dla mnie stan obecny po prostu jest, Heisenberg mówi, że próba zmierzenia tego stanu obecnego nie powiedzie się. Skoro nawet nie mogę go zmierzyć to jak chcę badać jego pochodzenie.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-19 23:45
Opson
Nie nie uważam, że 50 Euro to rozpusta. Nie powiedziałem nawet tego. Powiedziałem tyle, że subiektywne odczucie jednostki nijak ma się do subiektywnego odczucia pozostałych jednostek. Subiektywne odczucia i potrzeby jednostki nijak także nie przekładają się na rzeczywiste wskaźniki w skali kraju.
Można by rzecz, że twoje odczucia względem wydatku na nauczycielkę mają się tak samo jak moje na żywność. Tylko na żywność wydaje także pozostała 38 Mln społeczność, a na nauczycielkę czy ortodontę nie. Tylko tyle i aż tyle. Smutno mi z twojej tragedi, iż teraz kosztuje Cię to 90, a nie 50.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-20 08:31
pirx_
zawsze coś ciekawego i z innym spojrzeniem.
żeby jednak nie cukrować mam uwagę a raczej propozycję.
gdybyś mógł opisywać konkretne przykłady lokowania środków finansowych. jasne, że zakup złota, srebra czy walut różnych krajów nie wymaga wyjaśnień, ale zakup np. etf z polskiego punktu widzenia (siedzenia) to już tak.
próbowałem szukać jakiś konkretów w tym temacie i jest kiepsko, na gpw są tylko 3 szt etf :( więc nie wiadomo gdzie i jak kupować, dochodzą jeszcze kwestie przewalutowań oraz podatku od dywidend.
myślę, że sam wiesz najlepiej jakie są jeszcze inne możliwości "rozłożenia" oszczędności.
jeśli miałbyś chęć i czas stworzyć artykuł na temat inwestycji dla Polaka poza Polską to jestem pewien że wielu czytelników ucieszyła by taka "ściąga".
jeśli kogoś z Was ciekawi mój pomysł to poproszę o wpisy popierające.
Opson
Posłuchajcie Pyffla.
SSJ
Odniósłbym się szerzej, ale wybacz, po prostu mi się nie chce. Może przy innej okazji. Nie przeliczałem tego, ale wychodzę z założenia, że jak coś ma funkcjonować, to znaczy ma się opłacać. Kolejna sprawa jest taka, bo nie wiem, na ile to prawdziwe, ale @Trader21 pisał, że celem Chińczyków jest to, aby pociąg z Londynu do Pekinu dojechał w ciągu... 2 dni w 2025 roku! W internecie znalazłem informację, że z Londynu do Pekinu jest 8141.59 km, tak więc taki pociąg musiałby się poruszać ze średnią prędkością, wynoszącą 170km/h. Oczywiście to średnia prędkość, bo będą przerwy, przeładunki itd.
Już tam bez przesady, że z pojawieniem jedwabnego szlaku nagle staniemy się krainą mlekiem i miodem płynącą. Po prostu daje to nowe możliwości, a człowiek z możliwości powinien korzystać. Im więcej rentownych przedmiotów w gospodarce tym lepiej. Pojawią się nowe miejsca pracy, spadnie bezrobocie, wzrosną pensje, wzrośnie tempo cyrkulacji pieniądza. Trzeba korzystać :) Tak samo z tym naprawianiem, będzie komu to robić :) Taśmy produkcyjne w niektórych firmach działają np. 24 godziny na dobę, a jak coś się popsuje, to nie mają problemu, żeby naprawić, bo godzinna przerwa to strata rzędu od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Może warto przy okazji zastanowić się, czy nie rozpocząć produkcji do torów? Jak to będzie wyglądało w praktyce tego nie wiem, ale wiem, że Chińczycy potrafią, co udowodnili już wielokrotnie.
@Opson
"Nie Panie kolego.
Opieram sie na oficjalnej statystyce, gdyż lepsze to niz opieranie sie o czyiś domyśl.
To czy w nie wierze czy nie to inna kwestia.
Imo lepiej opierać sie na kłamstwie które sie widzi niz na kłamstwie, które nawet nie jest namacalne.
Przy tym rozrzucie potencjalnego wydobytego złota nijak nie jestes w stanie trafić w prawdę. Realistycznie wiec lepiej dyskutować na oficjalnym raporcie."
Jaki ma sens opieranie się na oficjalnej statystyce, która wyraźnie mówi o arbitralności? Do tego przy liczeniu CPI wyłączane są niektóre dobra, czy wpływ regulacji, czy nowych podatków? Nie ma to kompletnie najmniejszego sensu, aby w coś takiego wierzyć.
W oficjalnym filmiku promującym miasto, z którego pochodzę, zostało przedstawione jako kraina mlekiem i miodem płynąca. No i co z tego, skoro ma to niewiele wspólnego z prawdą. Człowiek został obdarzony inteligencją i potrafi wyczuć, kiedy jest okłamywany, a kiedy nie jest.
@Opson
"Nie Panie kolego.
Opieram sie na oficjalnej statystyce, gdyż lepsze to niz opieranie sie o czyiś domyśl.
To czy w nie wierze czy nie to inna kwestia.
Imo lepiej opierać sie na kłamstwie które sie widzi niz na kłamstwie, które nawet nie jest namacalne.
Przy tym rozrzucie potencjalnego wydobytego złota nijak nie jestes w stanie trafić w prawdę. Realistycznie wiec lepiej dyskutować na oficjalnym raporcie.
"Jeszcze raz co mnie obchodzi USA skoro mówimy o deflacji w PL. Wspomniałem o promocji na mleko, a nie każdy produkt.
Człowieku obudź sie sieci handlowe prowadzą wojnę o konsumenta tu ceny sa faktycznie niższe niz rok temu. Wejdź na portale porównujące ceny i przejrzyj ma oczy. Dyskutujesz z uporem maniaka z faktem. Ide do sklepu kupuje produkt taniej to znaczy ze ceny spadły i moge tego produktu kupic wiecej nie mniej."
"Deflacja w PL" należy wziąć w cudzysłów. Pokazuję jedynie jak wyglądają statystyki i należy do nich podchodzić z ostrożnością, jeszcze w dodatku wtedy, kiedy mowa o arbitralności. Robię zakupy często i nie zauważyłem, żeby ceny były niższe. Przy okazji opowiem, jak znajoma mi osoba opowiadała, kiedy to miesiąc w miesiąc chodziła do tego samego sklepu. Widziała świetny płaszcz, który kosztował 499 złotych. Miesiąc później widniał ten sam płaszcz, ale było napisane, że przecena z 799 złotych na 499 złotych. Można potem wmawiać sobie, że mamy deflację. Niech Pan wejdzie na strony sieciówek i porówna ceny odzieży sprzed roku, która jest w promocji, a nowej kolekcji. Wówczas zobaczy Pan, że o deflacji mowy nie ma. Z resztą moja mama pracuje w sklepie spożywczym i wspominała, że jakoś w wakacje, że wzrosły ceny.
Jeżeli idę do sklepu i płacę więcej niż rok wcześniej, to znaczy, że ceny wzrosły. Oczywiście warunek jest taki, że nie kupuje wtedy, kiedy jest np. tygodniowa promocja.
Jak trafię na promocje, to jestem w stanie kupić po podobnej cenie, a nawet taniej :) Ale mówimy o normalnych cenach.
Licząc pełnymi miesiącami, to cena hurtowa benzyny 95, 2 sierpnia kosztowała 3,272 zł/m3. Miesiąc później, czyli 2 września, to był koszt 3 424 zł/m3. Deflacja?
"Czy skłaniamy sie w strone USA? Jak narazie to Chiny finalizują zakupy w PL i inwestycje, a stany gadają rylko, że moze w maju przyślą brygadę i postawia Amazona kolejnego."
Głównie to Niemcy inwestują w Polsce. Czy to oznacza, że skłaniamy się w stronę niemiecką? Chyba nie o to w tym chodzi.
"Wchodzę na ministerstwo rozwoju i widze negocjacje z krajami Azji nie USA. Itp itd. "
A jak widzę z raportu, że bardziej wzrósł eksport do Stanów Zjednoczonych niż do Chin. Proszę się zapoznać:
https://www.mr.gov.pl/strony/aktualnosci/handel-zagraniczny-polski-po-siedmiu-miesiacach-2016-r-1/
"Ja mam wrażenie, że kompletnie nic nie ma tu wiedzy o kierunku Chonskim i dlatego na argumenty dostaje domysłem i taka to dyskusja. "
No tak, bo Pan jest jedynym osobą oświeconą, która wszystko wie o Chinach :)
Jak Pan poszuka, to i tutaj znajdzie kilka ciekawych artykułów na temat Chin.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-20 08:38
TBTFail
Kiedyś UniCredit kupił bank Pekao za miliard dolarów. Dziś ten sam bank rząd wolnej Polski odkupuje za 3,5 miliarda Euro. W tym mniej więcej czasie za same tylko dywidendy włoski bank wyciągnął, w tym także ode mnie 12 miliardów złotych, gdyż przy wszystkich wyłudzanych inwestycjach traciłem, nie mówiąc o zerowych oprocentowaniach.
Niestety nie mogę wypisać się z tego banku oszustów, mogę natomiast pogratulować jego prezesowi w Polsce wynagrodzenia 13,5 miliona złotych za rok ubiegły.
buffett
biznes. tak się robi interesy. kupili, wydoili i jeszcze sprzedali z zyskiem. tak się robi w państwach kolonialnych
Keradk
KOZŁOWSKA-RAJEWICZ Agnieszka (Poland) ..
JAZŁOWIECKA Danuta (Poland)
THUN UND HOHENSTEIN Róża Gräfin von (Poland)
GRZYB Andrzej (Poland).......
LIBERADZKI Bogusław (Poland).
Oto lista polskich posłów Sorosa.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-20 09:34
Lavater
Soros zainwestuje 500 mln dolarów w przedsięwzięcia uchodźców - nowe firmy, startupy, incjatywy społeczne.
"O odpowiedź na trwający kryzys migracyjny, Soros zwrócił się nie tylko do rządów, ale i do sektora prywatnego."
buffett
placek
Chyba zbyt lakonicznie odpowiedziałem i pofrunęło.
Uwierz, ze nie tylko Ty skończyłeś studia, więc daruj sobie protekcjonalny ton. Ja jestem automatykiem z wykształcenia i w pracy dyplomowej pisałem o sterowaniu układami nieliniowymi z zastosowaniem sterowników bazujących na logice rozmytej (dość dawno temu) i dlatego się dopytywałem bo myślałem, ze miałeś coś konkretnego na myśli a nie jakieś historie o motylach. Zasada nieoznaczoności H. nie ma zastosowania wprost do tematów tu omawianych.
A co do inflacji to w systemach złożonych zawsze da się wyciągnąć kilka parametrów, żeby udowodnić założoną tezę. Jak np. tu o wzroście cen butów, lekcji ang i co tam jeszcze było. Aż się dziwię, że to wzbudza jakieś emocje. jak z cena cukru (mi teściowa co jakiś czas raportuje o ile cukier podrożał czy potaniał w sklepach a ja kupuję z 1 kg na pół roku, może). Wszystkie agregaty jak CPI czy Chapwood podobnie fałszują rzeczywistość ale jakimiś chcemy się posługiwać to sobie wybieramy wygodny dla naszej teorii. Ja za część dóbr i usług płacę tyle samo od 4 lat (np karnet na siłownię) a za cześć 2-3 razy więcej. Wyciąganie globalnych wniosków na podstawie lokalnych danych nie ma sensu.
Jeszcze chyba przed kryzysem 2007 byłem na spotkaniu na którym był prof ekonomii (taki co to często w TV i w ogóle) i jakiś koleś zarządzający kilkunastoma spółkami mówi, że USA może skasować część długu inflacją i jego zdaniem tak się stanie. Prof TV mówi na to, ze to niemożliwe bo coś tam (profesorowie to umią (sic!) argumentować swoje tezy). I tak wygląda praktyka z teorią.
Było tu trochę o coraz mniejszych opakowaniach. Popatrzyłem sobie na kilka produktów w biedronce i faktycznie część tak ma. Nowe opakowanie i zamiast 300g jest 260. Cena bez zmian.
@gruby, Opson
O szlaku też tu już sporo było. Jak piszę Opson to nie chodzi tylko o tranzyt. Chodzi o udział w handlu, dostępu do rynków, zamówienia na budowę infrastruktury itp. Ale są tez ryzyka, że silniejsi nas wygryzą z każdej z tej dziedzin. Jak na razie jest polska spółka w Łodzi, która jest operatorem słynnego pociągu do Chin, ale jest problem bo my nie mamy za bardzo czego tam wysyłać. Jak nie mamy przemysłu to co? Jabłka i mięso? Zgadzam się trochę z grubym, że znacząco to nas nie rozwinie chyba, że naprawdę odpalimy kilka MEGA projektów i coś zaczniemy produkować co będzie się sprzedawać w Azji. Jak Morawiecki mówi o innowacjach to mam wrażenie, że mówi aplikacjach na smartfony i innych podobnych pierdołach. BTW lubiany przez wszystkich :) dr Bartosiak gdzieś niedawno powiedział, że ktoś poważny (nie pamiętam kto), że za 3-4 lata pociąg będzie jechał 4-5 dni. A to już może być taki mały game changer i wtedy pozostaje tylko problem procedur celnych w PL (czasem tydzień).
Deckard
Dziękuję za link do rozmowy z Pyfflem.
W kwestii rosnących wydatków na zbrojenia - Europa whatever, popatrzcie po kontraktach do państw Bliskiego Wschodu, ogromny krok w stronę przesunięcia oparcia z Turcji na Saudów plus pełne wsparcie w umożliwianiu im toczenia wojen z sąsiadami (obecnie Jemen, jakieś rezolucje ONZ? ;-).
uberbot
Z tymi mniejszymi opakowaniami poruszyłeś dobry temat, który rzadko komu przychodzi do głowy.
Ceny nam się nie zmieniły, ALE najlepiej to było kiedyś widać na 0,5L wiśniówki itp. gdzie sukcesywnie zmniejszali zawartość alkoholu z 40%-38%-36% do teraz chyba 34% jeśli już nie 32%... Albo zawartość mięsa w mięsie, masła w maśle itd itp...
Deckard
jacek.s
Daj coś więcej info na ten temat. Jestem ciekawy, zwłaszcza że większość ludzi traktuje obecną pseudo-demokrację jak prawdę objawioną i najlepszy system. Przy obecnej demografii za 60 lat przyszli "Niemcy" większością przegłosują kalifat niemiecki, bo czemu by nie?
eastpl
http://finanse.wnp.pl/podatek-od-handlu-zostanie-zawieszony-nowa-danina-od-stycznia,281500_1_0_2.html
Z podatku handlowego nici.
Kabila
http://www.shtfplan.com/commodities/full-blown-banking-crisis-worlds-most-powerful-bank-signals-imminent-meltdown-in-china_09202016
Diver
3r3
Do końca roku będą bite wyniki pod premie, to będą się piękne laurki pod wzrosty pojawiać.
A jeszcze sezon świąteczny, do grudnia delikatnie w górę. A w grudniu złotówka wystrzeli piona, umocni się i będą święta na bogato.
A po sylwestrze poleci na czerwono. A w tym czasie nbp będzie cudował przy kursie i bilansach. Doroczny jarmark.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-21 08:57
placek
Ale widziałeś ten komentarz pikaczu do Ciebie? Bo szybko zniknął a ja sie do niego odnosiłem.
Jeszcze troche i trzeba bedzie jakiegos pająka sobie napisać, żeby wątki się nie zrywały :/
@uberbot
Akurat z miesem to mam wrazenie, ze od dłuższego czasu place ok 30 pln za niezłą szynkę. 110% miesa w miesie.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-20 19:22
Freeman
Moje zrodla sa niemieckojezyczne. Nie wiem czy Cie zainteresuja. Sa bardzo hardcorowe i szczerze mowiac ja je czytam, ale bardzo je filtruje. Ich sprawdzalnosc jest i nie jest jednoczesnie. Tzn. ogolny kierunek sie zgadza, nie mniej ta strona opisuje wszystko bardzo ekstrealnie. Wiadomosc o monarchii nie dziala na mnie przekonywujaco.
@all
Jutro Fed.
Osobiscie nie spodziewam sie podwyzki stop a same rynki finansowe tej trucizny nie zniosa. Z drugiej strony chcialbym , zeby takowa nastapila. Po ostatniej podwyzce zloto podrozalo o dwadziescia kilka procent. Spadek na akcjach mnie nie interesuje, ale podwyzka stop poprzednim razem przyczynila sie do spadku indeksow.
waldi053
,,Soros miesza od 89 r. ''
Może to bzdura ale ja od downa usiłuję wyjaśnić kolegom z tego bloga że to nie tak . To nie jakiś Eskimos , zresztą drobny posunięty w wieku miesza
całym światem , człowiek który uciekł z Węgier dosłownie spod ,, noża '' nabrał takiej mocy . To nie tak trzeba rozumieć , Soros z całym szacunkiem
dla tego Pana to tylko SŁUP , za którym stoją potężne rodzinno - towarzysko - biznesowe klany . Tak należy to postrzegać inaczej nie usystematyzujemy
kto naprawdę rozdaje karty ''. Może to nie istotne co piszę dla wielu , żeby jednak zrozumieć ten Świat musimy jego hierarchię rządzenia pojąć . Bez tego
będziemy personifikować przeciwnika , a to bzdura - bo kto będzie winien jak dotychczasowy przeciwnik zwyczajnie umrze . To tylko taka dygresja .
Pomijając moją bzdurną '' uwagę ostatnie komentarze wiele wnoszą moim zdaniem wiedzy poznawczej dla wszystkich , dotyczy to wszystkich komentatorów
z jednym się nie zgodzę , za chwile inny go kontruje , ja osobiście analizuję i wybieram coś po środku . To tak w skrócie , sam nie miałbym czasu zebrać
tylu informacji , danych , brak mi tylko ostatnio analiz komentatorów dotyczących zabezpieczenia środków na wypadek kryzysu który jak wiemy nastąpi .
jacek.s
Rozumiem, dzięki za odpowiedź mimo wszystko. Niestety po niemiecku nie czytam.
waldi053
Diver
W praktyce staram się trzymać z daleka od wszelkich lewarowanch instrumentów, ale jak na lokacie aktualnie jest w UK:
Nationalwide - 5% do 2500 funtów,
TSB - 5% do 2000 funtów,
LLoyds - 4% do 5000 funtów,
Santander - 3% do 20000 funtów a od 1 listopada będzie już tylko 1,50%,
HSBC - szkoda pisać jak dobrze pamiętam 0.05%
Natwest też obniża prawie do zera.
to proszę mi się nie dziwić że pytam, skoro po komentarzach widzę że jest tutaj jeszcze kilku praktyków.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-20 20:25
Lukas
"Jeżeli ktoś myślał, że się klany niemiecko-francuskie dochodów tak łatwo wyrzekną, to się pomylił"
Przecież "ustawa" była tak napisana że z góry wiadomo było że KE ją uwali, a dziś MF użala się nad tym jak sprawnie lobby działa. Pytanie czy to nie o lobby w MF chodzi?
Szukajcie winnego kto taki gniot wyprodukował i wypuścił, chyba że było to celowe i ktoś melduje wykonanie działania.
Ustawa ma 5 stron i 12 artykułów : http://orka.sejm.gov.pl/opinie8.nsf/nazwa/615_u/$file/615_u.pdf
Napiszę podobną w jedno popłudnie i przejdzie przez KE - zmienię art 9.
Zgadzam się z 3r3 że okres przedświąteczny to okres żniw, zwłaszcza na walutach. Emigracja wraca z portfelami, nastrój się udziela i walutę sprzedaje się dużo i szybko, bez znaczenia po ile. Nic tylko korzystać. Informacji ekonomicznych też wtedy jak na lekarstwo, a zresztą kogo to wtedy obchodzi.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-20 20:50
lenon
"Polskie interesy.
Kiedyś UniCredit kupił bank Pekao za miliard dolarów. Dziś ten sam bank rząd wolnej Polski odkupuje za 3,5 miliarda Euro. W tym mniej więcej czasie za same tylko dywidendy włoski bank wyciągnął, w tym także ode mnie 12 miliardów złotych, gdyż przy wszystkich wyłudzanych inwestycjach traciłem, nie mówiąc o zerowych oprocentowaniach.
Niestety nie mogę wypisać się z tego banku oszustów, mogę natomiast pogratulować jego prezesowi w Polsce wynagrodzenia 13,5 miliona złotych za rok ubiegły."
"biznes. tak się robi interesy. kupili, wydoili i jeszcze sprzedali z zyskiem. tak się robi w państwach kolonialnych"
Panowie, tak się robi interesy wszędzie. Jak wam żal, że burżuj się obłowił, to czemu nie kupiliście go za miliard jak był do zgolenia?
Ten bank wg wyceny giełdowej warty jest 12,5 miliarda euro, więc ktoś tu robi chyba dobry interes. Oczywiście jest to taka sama manipulacja jak to, że ktoś go kupił za miliard dolarów.
Ogarnijcie się, twórzcie biznesy, kolonizujcie inne nacje.
@all
Jutro posiedzenia BoJ i Fedu. Powinno to nakreślić nieco kierunek na rynkach. Po Fedzie nie spodziewam się niczego, będzie kolejne ble, ble, ble, natomiastBoJ, chyba zaskoczy i to bardzo. Jakoś mam takie przeczucie.
http://pl.investing.com/analysis/ka%C5%BCdy-na-co%C5%9B-czeka-200154228
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-21 07:57
lenon
To jest działanie pod publiczkę, żeby pokazać własnemu elektoratowi jaka ta unia jest be. Chcieliśmy, próbowaliśmy, a tu nam nie dali. A @Arcadio już pieniądze liczył.
Moim zdaniem jeszcze parę posunięć takich będzie coby wytłumaczyć obywatelom kto jest winny likwidacji 500+. Ciemny lud to kupi...
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-20 20:58
TBTFail
lenon
"Nie skomentowałeś natomiast drugiej części mojego komentarza, o stosunku banku do mnie /wszystkich banków sterowanych przez Goldmana, FED, MFW i innych oszustów.", "Dlaczego oni wszyscy zyskują a ja ciągle u nich tracę?"
Bo taki jest system i tak jest wszędzie, ale nie ma to nic wspólnego z jakąś kolonią, którą wg @buffeta niby jesteśmy.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-21 07:58
jacek.s
Wydaje mi się, że jednak część kryteriów odnośnie bycia kolonią niestety spełniamy. Nie mamy wojskowej głębi strategicznej, nie mamy przemysłu ciężkiego na większą skalę. Mieliśmy stocznie i ciekawe biura projektowe, ale to pewien pan co miał dziadka w wermachcie uwalił. Nawet partie polityczne mamy proniemieckie albo proamerykańskie.
Odnośnie sprzedaży banku. Nie można chyba obwiniać wszystkich obywateli za decyzje rządzących.
pixel
jako uzupełnienie do artykułu polecam książkę:
http://multibook.pl/pl/p/Stanislaw-Krajski-Masoneria,-islam,-uchodzcy-czy-czeka-nas-wielka-apokalipsa/6210
lenon
Mateusz Piskorski to trefny gość, siedział prawdopodobnie u Rosjan w kieszeni, ale cała ta sprawa ze szpiegostwem to chyba jest grubymi nićmi szyta. Siedzi w pierdlu, a procesu ni widu ni słychu.
@jacek.s
To, że się nic nie posiada to nie jeszcze przesłanką do bycia kolonią. Popatrz na Zimbabwe.
Polska jest potencjalną kolonią, a to za sprawą zadłużenia zagranicznego. Niestety nikt z tym nic nie robi. Nawet ci co najbardziej krzyczą o tej kolonii, nawołują do dalszego zadłużania. W mysl zasady, że wszyscy tak robią.
http://www.nbp.pl/statystyka/dwn/ExD_q.xlsx
lary100
To zdestabilizuje życie na ziemi.
Bayer i Monsanto tworzą światowego lidera w branży rolniczej .
https://www.bayer.com.pl/pl/media/bayer-i-monsanto-tworza-wiatowego-lidera-w-brany-rolniczej.php
placek
To stary news jest.
@lenon
Wcale nie wszedzie tak jest.
Gdzie niegdxie to swoich dzanuje jakby bardziej niz obcych. I to mimo obowiazujacej ody do radosci. Niedawno polskie pociagi czy lokomotywy mialy pewne problemy w de.
@jacek.s
A wlasnie, że można. Tu popieram 3r3. Jak ludziom nie przeszkadza zlodziejstwo to się kradnie.
@
Bayer łączy sie z Monsanto. Jakies fajne teorie na ten temat?
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-21 08:02
martinek
Czarnym faktem dla DE jest że ich społeczeństwo jest jednym z naszybciej starzejącym się społeczeństwem w EU. Po prostu przez najbliższe kilka lata będą potrzebowali dodatkowe ok 5M ludzi pracujących i w sile wieku, aby trzymać demografię w ryzach.
Co się dzieje jak społeczeństwo się starzeje? nie ma komu pracować na emerytury, struktura wydatków społeczeństwa się zmienia - generalnie nic dobrego. Merkel kosztem swojej politycznej kariery próbuje załatać dziurę która będzie się tylko powiększała. Ok, tylko dlaczego ciśnie całą EU a szczególnie CEE aby przyjmować uchodźców? moim zdaniem Merkel chciałaby użyć innych państw jako sito aby przesiać ludzi zdolnych do pracy i tych zatrzymać w DE a reszcie dać schronienie w innych państwach.
Soros broni rynku europejskiego jak i EU. Słabe EU a w szczególności DE w obliczu problemów mogłoby kombinować jakby tu załatać budżet i mogłoby jeszcze bardziej kombinować z Rosją niż teraz. Dla USA taki sojusz byłby bardzo niebezpieczny. Druga sprawa że wraz ze strzegącym się społeczeństwem kurczy się popyt na wiele dóbr co oznacza że ktoś na tym traci.
Dla mnie cała ta zadyma o imigrantów ma dwa rozwiązania:
1. dla rządu ludzie do pracy - ktoś musi zarobić na emerytury
2. dla korporacji rynek zbytu - nowy lub utrzymywanie obecnego
lenon
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-21 08:07
roundcube
Wnioski nt. Piskorskiego wyciągnąłeś na podstawie wikipedii oraz informacji z mainstreamu ? I dobrze to znaczy, że pralka mózgów działa jak należy, czego jesteś świetnym przykładem
lenon
Popatrz na bilans handlowy z Niemcami.
lenon
Ja nie twierdzę, że on jest niewinny. Nie wiem tego. Ty go skazałeś. Wiem natomiast, że JK czyta dzieła Stalina.
Troll to dla mnie poważne oskarżenie i nie powinno się go rzucać bez dowodów. To, że @ Opson odleciał w swoim narcyzmie niczego nie dowodzi.
Po całokształcie jego wypowiedzi można przyjąć, że jest otwarty i niczego nie wyklucza, a to, że na coś się powołał, co jest trefne... Dla niektórych TVN jest trefny, a dla innych Republika. Kłamstwa polegają na interpretacji, nie zaś na faktach, o których w jednych mediach się dowiesz w innych zaś nie.
Freeman
Po pierwsze: inwazorzy trzepia socjal i nie mysla o pracy
po drugie: maja mentalnosc destrukcyjna
po trzecie: w DE jest bezrobocie na poziomie co najmniej 10% tylko propagandowo jest sztucznie zanizane. Po co do rzeszy swoich bezrobotnych podczepiac bezrobotnych bez kwalifikacji i znajomosci jezyka?
po czwarte: kariera polityczna w pojeciu polityka jest czyms zgola odmiennym od tego , co dla Ciebie wydaje sie byc kariera polityczna. Merkel zabiega o wlasna pozycje na przyszlosc, tzn po zyciu w polityce stricte. Albo za zaslugi dostanie stanowisko np. w onz, albo prywatne synekury. W najgorszym wypadku rente Honeckera w jakim Peru czy cos w tym stylu. Posiadlosc, konto w banku, ochrona i inne przydatki.
Jerry Sparrow
Jaką rolę w Twoim modelu geopolitycznym pełnią organizacje typu Komisja Trójstronna?
kselu1
czy ktoś miał do czynienia z Questra Holdings? czy jest to typowa piramida finansowa? nie ma za duzo obiektywnych opinii w necie. zwroty sa ogromne, nie specjalnie informują w co inwestują. mam znajomych którzy tam włożyli troche grosza i powoli wychodzą do przodu. zastanawiam sie nad wrzuceniem części wolnych środków (tyle ile moge sobie pozwolic stracic), po 4-5 miesiacach juz jest zwrot, reszta roku zysk. będę wdzięczny za opinie, doświadczenia
https://atlanticgam.es/
https://www.youtube.com/watch?v=O_UR-LxWCOU
https://www.youtube.com/watch?v=RkjItMd62eo
Doger64
Ja osobiście uważam,ze jesteśmy w przedsionku inflacji,która charakteryzuje sie oznakami deflacji w poszczególnych sektorach,mieszkam w Oslo i tu odczuwam wzrosty cen artykułów spożywczych i usług,ale biorąc pod lupę sprzęt RTV np.to widzę stagnacje cen,a niskie ceny ropy hamują póki co prawdziwa inflacje.
Pytanie kiedy i czy sie rozbuja inflacja na dobre?czy może wpadniemy w deflacje gdy pęknie bańka na nieruchomościach..
Dzis chciałem kupić dom w mojej okolicy dom był wyceniony przez takstmana na 2,69mln (ja zalicytowalem 2mln za te ruderę z 1940r.bo musze kupić większy),a ktoś go kupił za 3,71mln!a tak jest z prawie każdym domem i teraz pytanie dlaczego ludzie kupują po zawyżonych cenach?
Według mnie dlatego,ze tu jest duza liczb chetnych na zakup wlasnego M bo jest dobra praca ,a decydujacym czynnikiem windujacym ceny domów jest tani dostępny kredyt;)
Wiec nasuwa mi sie pytane za 100punktow:
Jak długo potrwa dodruk i niskie stopy?
Z każdym miesiącem mysle,ze to juz teraz,a po każdy posiedzeniu BC jednak jeszcze,dlatego mysle czasem,ze jak Japonia jest testerami i pójdziemy tym śladem to luzna polityka monetarna stanie sie norma i potrwa jeszcze dekadę?dwie lub trzy...
3r3
A rozważasz że tacy uciekinierzy spod noża mają zahartowaną psychikę, ładują się w serie zwycięskich awantur (bo jest ich wielu i któryś wygrywa w serii, a reszta na śmietnik historii) i zaczynają kręcić bałaganem?
Że tacy ludzie nadają ton i mając sukces zdobywają posłuch wśród swoich?
Dlatego Soros jest tak dobrym przykładem. Zbudował własną watahę i ma odwagę kręcić bałaganem. To się czasem udaje.
Grupy organizują głodni by się najeść. Syci mają zbyt wiele do stracenia.
@Diver
Teraz jest czas kosiarki, jak umiesz grać egzotykę i DT to możesz zarabiać, jak nie zajmujesz się tym zawodowo - przeczekaj. No i oczywiście jak masz czas, bo DT pożera cały D, a jak na czym innym masz przyzwoity zarobek to doba się nie rozciągnie.
@Doger64
"Dzis chciałem kupić dom w mojej okolicy dom był wyceniony przez takstmana na 2,69mln (ja zalicytowalem 2mln za te ruderę z 1940r.bo musze kupić większy),a ktoś go kupił za 3,71mln!a tak jest z prawie każdym domem i teraz pytanie dlaczego ludzie kupują po zawyżonych cenach?"
Ponieważ mają dostęp do zadłużania się poprzez spółki finansowane przez bank centralny, który wykupuje ich długi.
"Według mnie dlatego,ze tu jest duza liczb chetnych na zakup wlasnego M bo jest dobra praca ,a decydujacym czynnikiem windujacym ceny domów jest tani dostępny kredyt;)"
Racjonalizujesz coś co po prostu jest drukarką dla dobrze urodzonych.
Nie musisz aż tak wymyślać - po prostu jedni mają dostęp do drukarki a drudzy nie mają, ale są zmuszeni akceptować to co wydrukowane.
"Jak długo potrwa dodruk i niskie stopy?
Z każdym miesiącem mysle,ze to juz teraz,a po każdy posiedzeniu BC jednak jeszcze,dlatego mysle czasem,ze jak Japonia jest testerami i pójdziemy tym śladem to luzna polityka monetarna stanie sie norma i potrwa jeszcze dekadę?dwie lub trzy..."
Jak już z biedy zechcesz sprzedać dom i nie będzie chętnych za jakąkolwiek cenę.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-21 08:13
Arcadio
"A @Arcadio już pieniądze liczył"
Bo pieniądze są i to dużo. Budżet w lipcu odnotował nawet sic! nadwyżkę.
http://stooq.pl/n/?f=1102528
A działania naszego rządu coraz bardziej mi się podobają. Być może nawet specjalnie tak sformułowali ustawę o podatku od handlu, żeby KE to zakwestionowała. Tym samym udowadniają to o czym mądrzy piszą od lat, że Polska jest niesuwerenną kolonią UE, skoro nie może nawet ustawy o podatku wdrożyć. Dla rządu to większe korzyści medialne niż te 1,5 mld z podatku. A przynajmniej wszyscy widzą, że UE to nie tylko dopłaty, ale przede wszystkim wypłaty na Zachód.
Od tej pory zacznie się wypieranie kolonialistów, tylko przy większym poparciu społecznym.
Dam
Bez zmian pozostała stopa oprocentowania rezerw bankowych, która od stycznia wynosi -0,1%. Rewolucja objęła „drugi filar” polityki Banku Japonii, zwany „ilościowym i jakościowym” poluzowaniem monetarnym (QQE). BoJ zrezygnował z ilościowego celu QE w postaci limitu skupu aktywów w kwocie 80 bilionów jenów rocznie."
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Bank-Japonii-zmienia-znaczenia-zera-7478024.html
QE forever w Japonii :)
Ileż komentarzy się naprodukowało podczas mojego urlopu. Będę miał trochę do czytania :)
jacek.s
Można w sensie, że jest ciche przyzwolenie w trwającej apatii? Czy inaczej mam to rozumieć?
@lenon
Podobno kiedyś jak słońce Peru zobaczyło stan realnego zadłużenia pl w tajnym raporcie nik, to się w podskokach do Brukseli udało.
Doger64
Jak już z biedy zechcesz sprzedać dom i nie będzie chętnych za jakąkolwiek cenę.
Twoja odpowiedz jest w stylu "jak juz nie będziesz miał pieniędzy to będziesz biedny"
To forum jest po to chyba zeby sie informować,wymieniać poglądami i pisać jakie sa przepuszczenia w ramach czasowych kiedy najlepiej kupić?a kiedy sprzedać...jak pisał IT21 kryzys nie oznacza,ze musimy zbiednieć bo np.on wtedy osiagnął sukces i szacun za to ;-)
@Dam
QE forever w Japonii :)
Jak napisałem wcześniej wlasnie moje przepuszczenie to,ze wlasnie niskie stopy mogą stać sie standardem na następna dekadę w Europie i dlatego chciałem spytać co Wy o tym sądzicie?
Bo np.w Norwegii juz moge wziąć kredyt na mieszkanie na stałych stopach procentowych 2,9% na 10lat!
gruby
"Przecież "ustawa" była tak napisana że z góry wiadomo było że KE ją uwali, a dziś MF użala się nad tym jak sprawnie lobby działa. Pytanie czy to nie o lobby w MF chodzi?"
No nie wiem. Komisja w ten sposób opowiedziała się za podatkami liniowymi. Nie wiedziałem, że to tacy zatwardziali liberałowie. I gorąco ich (t.z.n. komisarzy) namawiam do tego, żeby w całej unii przepchnęli wprowadzenie stawek liniowych we wszystkich rodzajach opodatkowania.
jacek.s
Moim zdaniem następny kryzys będzie większy od poprzedniego m.in. właśnie przez taką a nie inną politykę kredytową. Najmniej raczej ucierpią duże ośrodki miejskie, do których stale przybywa ludzi (np Warszawa itd..) bo tam łatwiej o pracę niż w Pszczynie Dolnej, więc i popyt jako-taki na nieruchy się utrzyma. W swojej okolicy - prawobrzeżna Warszawa i powiaty przyległe - już widzę delikatne obniżenie cen transakcyjnych, co przy tak szeroko dostępnym kredzie zmusza do zastanowienia.
Lukas
Jeżeli znane było rozstrzygnięcie Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie podatku progresywnego na Węgrzech to dlaczego sądzono że w Polsce to przejdzie? KE zastosowała się do orzeczenia. Co w tym nadzwyczajnego?
I odwracając: jakby teraz polska ustawa w takim kształcie przeszła przez KE to co mieliby do powiedzenia Węgrzy?
"I gorąco ich (t.z.n. komisarzy) namawiam do tego, żeby w całej unii przepchnęli wprowadzenie stawek liniowych we wszystkich rodzajach opodatkowania."
Nie namawiaj - pisz skargi, wtedy papier komisarzy parzy a słowa są ulotne. A jak ich nie parzy, to na ich bezczynność.
Deckard
Ad Bayer-Monsanto
Zobacz na sprawozdanie finansowe Bayer z lutego za 2015, ciekawy jest trend w emisji obligacji na str. 24 ;-)
kontofo
SoLLeo
http://www.prisonplanet.pl/polityka/prof_julian_zelizer,p88274513
http://edition.cnn.com/2016/09/19/opinions/october-election-surprise-zelizer/
Cytaty dla tych, którzy nie lubią klikać w linki:
""W artykule dla CNN, Zelizer - profesor historii i spraw publicznych na Uniwersytecie Princeton, napisał, że: "Z wielu powodów, istnieją całkiem duże szanse, że w przyszłym miesiącu nastąpi coś szokującego." Zelizer sugeruje, że w najbliższych tygodniach rozwinie się "kryzys bezpieczeństwa narodowego" i że zarówno Clinton jak i Trump "będą musieli dostosować swoje kampanie" by objęły to zdarzenie, które "może mieć dramatyczny wpływ.""
""Może to przyjąć jedną z dwóch form - na dużą skalę Islamski atak terrorystyczny na terytorium USA, który bezpośrednio wzmocni Trumpa albo eskalacja militarna z Rosją - która prawie na pewno wzmocni Clinton, ponieważ Hillary będzie mogła twierdzić, że Trump miał ciepły stosunek do Władimira Putina.
Według Zelizera organizacje, politycy i osoby z Trzeciej Partii, które sprzeciwiają się zarówno Trumpowi jak i Clinton również mają "zrobić coś, co skieruje wyborców w ich stronę.""
U nas też, różni ludzie mówią i piszą, nie zawsze trzeba ich słuchać, ale być może tego typu artykuły mogą sugerować przygotowywanie opinii publicznej na nadchodzące ważne wydarzenia.
@głupi
Mógłbyś jeszcze raz zamieścić ten link do bakterii. Nie zdążyłem przeczytać.
waldi053
Ja nie tawarisz Boh '' . Może masz rację właśnie ty . Nie zgodzę się tylko z ostatnim zdaniem twojego komentarza ,, grupy organizują głodni ...... itd.
Po tym stwierdzeniu tak pobieżnie określiłbym ciebie - on nie jest od naszych '' najpewniej nordyk '' , że posłużę się cytatem z dobrej komedii CK Dezerterzy .
Miałem w życiu wiele kontaktów z Eskimosami '' , miałem nawet kolegów z tego środowiska , dlatego wiem jedno , u nich jednostka się nie liczy , liczy się
kolektyw . Taką mają mentalność od zarania swego istnienia , dla nich jest to oczywistość , a tylko my nordycy'' nie bardzo to pojmujemy , mamy inną
psychikę jesteśmy indywidualistami . Oni żyją prowadzą biznes żenią się modlą , wszystko w grupie , tam nie ma miejsca na indywidualizm . Podobnie jak
Cyganie . Czy wiesz jaka jest najwyższa kara dla cygana - czasowe , wykluczenie ze społeczności , o pełnym nie mówię bo oznacza to pełne sieroctwo i
utratę tożsamości . Eskimosi są krok dalej , tam grupa , społeczność dyscyplinuje każdą próbę odstępstwa - samowolki . DYSCYPLINUJE bezwzględnie .
Nie daj się zwieść tym że jedni z nich są prawicą , inni lewicą , grają po prostu przypisane role , jak w teatrze , krew tam na pewno się nie poleje .
Od tego jest ,, rada nadzorcza '' na szczeblu kraju , kontynentu , świata , hierarchicznie . Tyle tytułem wyjaśnień którymi dzielę się z kolegami .
Wracając do spraw istotnych , czy możliwy jest model zachowania Japonii z jej dodrukiem już bez ograniczeń czasowych , domyślam się że i ilościowych
w skali całego świata zachodu , czy ten świat zachodni jest w stanie narzucić taki w końcu dyktat , żółtkom i całej reszcie na choćby dekadę , bez wojny ?
Jest to pytanie kluczowe , bo determinuje postawę człowieka , kwestia zadłużać się czy nie , to pytanie mnie nurtuje ostatnio bardzo , dotąd większość
na tym forum była przeciwna zadłużaniu , ja też ale może błądzimy . Może oczekując szybkiego resetu , pozwalamy innym ryzykantom spijać śmietankę .
Ostatnio zmieniłem na tyle światopogląd że uważam zaciąganie kredytu na stałym oprocentowaniu za pozytywne i konieczne , a skoro dodruk ma się
upowszechnić to wkrótce to będzie norma . Czy jest możliwa taka sterowana inflacja - w ryzach . Dotąd to wychodzi , prosiłbym o zdanie innych mocnych
w tym temacie komentatorów .
placek
Dokładnie. Kilka dni temu gadaliśmy w przebieralni o decyzji w sprawie leczniczej marihuany (WTF?). Ja stwierdziłem, ze to bardzo dobrze i że powinni jeszcze zakazać picia, jedzenia i oddychania to może by sie więcej ludzi jakoś otrząsnęło z tego szaleństwa. trochę dziwnie się na mnie ludzie patrzyli :)
@lenon
Morawiecki użył niedawno terminu "produkt narodowy brutto" w niejakiej kontrze do PKB. Bilans to bilans. Jak Niemiec u nas produkuje i wywozi do siebie, składa i sprzedaje marżując odpowiednio to chyba nie ma się z czego aż tak cieszyć. Tzn jest ale bez przesady bo zysk głównie i tak zostaje w DE. Oczywiście mocno upraszam.
gruby
"Ostatnio zmieniłem na tyle światopogląd że uważam zaciąganie kredytu na stałym oprocentowaniu za pozytywne i konieczne , a skoro dodruk ma się
upowszechnić to wkrótce to będzie norma".
Już teraz normą jest, że niektóre papiery dłużne wykupywane są z magazynów banków komercyjnych po cenach nominalnych a inne wystawiane są na wolny odstrzał, oczywiście z odpowiednimi konsekwencjami dla dłużników. Tylko kartel kontroluje i decyduje zatem o tym, kto w oczach t.z.w. wolnego rynku pozostaje grzecznym dłużnikiem a kto staje się niespłacającym rat w terminie oszustem.
Równolegle do tego świetnie rozwija się rynek oceniaczy zdolności kredytowej.
Mówiąc krótko: to kartel zaczął sortować społeczeństwo i przemysł i budować z niego nowe kasty w nowych nieznanych dotychczas hierarchiach.
Nie dość więc, że sektor bankowy ma przewagę konkurencyjną nad całą resztą świata, bo może na zakupy wydawać pieniądze stworzone z niczego (i dlatego nie musi ich wcześniej zarobić) to teraz dodatkowo będzie bezpośrednio poprzez manipulację zdolności kredytowej decydował za jaką sumę będzie przejmował interesujące go firmy.
Na razie mówimy tutaj o firmach, ale za kilka lat żeby dostać pracę będziesz musiał przedłożyć u pracodawcy swój scoring kredytowy.
To jest prawdziwa władza nad prawdziwymi niewolnikami. Bierz zatem kredyt o stałym oprocentowaniu, skoro się opłaca. I nawet nie waż się opuścić chociaż jednej raty. Bądź grzeczny i panu bankierowi nie podskakuj. Bo cię rozdepcze jak pchłę.
buffett
teraz to co napisałeś, połącz z systemem bezgotówkowym i mamy NWO tak wyśmiewany przez niektórych tutaj - choć - sami do tego dochodzicie :) nieprawdaż ?
a do wielu rzeczy, jeszcze dojdziecie :)
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-21 11:53
Arcadio
Jakiś rodzaj resetu na pewno nadejdzie wcześniej czy później, ale nie ma co tak go wyczekiwać. Trzeba korzystać z możliwości dnia dzisiejszego. Kredyty są dla ludzi i należy z nich korzystać, bo są lewarem do osiągnięcia przewagi konkurencyjnej. Oczywiście trzeba mieć na uwadze co pisze #gruby, że są równi i równiejsi, ale tak było zawsze.
Jeśli ktoś planuje np. wejście w nieruchomości w Polsce, to taniej już nie będzie. Jak zamierza "uskładać" na nieruchomość to gratuluję głupoty.
Ja osobiście zaczynam się rozglądać za sensowną nieruchomością, bo zaraz może być drożej. W bloku, w którym mieszkam (większość nazywa go apartamentowcem) było kilka pustych mieszkań od lat, bo właściciele kupili je na górce w 2008 i za cholerę nie chcieli opuścić ceny. Teraz wszystkie zeszły a potencjalni nabywcy rozklejają kartki z telefonami po klatkach. Przy czym nie traktuję tego jako wehikułu inwestycyjnego, tylko raczej jako formę zabezpieczenia kapitału, coś podobnie jak złoto.
buffett
http://biznes.onet.pl/wiadomosci/finanse/orzecznictwo-sadow-ws-kredytow-hipotecznych-we-frankach-chf/hvyjqx
==
he he, zaraz się okaże, że frankowicz zostanie z domem, bank odda mu to co wpłacił i jeszcze wypłaci odszkodowanie. a ty głupi złotówkowiczu płać i rycz boś głupi, a zaraz stopy pewnie pójdą w górę.
zastanawiam się, kiedym zachód zrobi nam jesień średniowiecza ze złotówki :)
Dam
Arcadio
Ceny nieruchomości idą ciągle w górę w długim terminie. Jeśli ktoś się nie wpuści na minę jak np. w Polsce w latach 2007-08, to generalnie na nieruchomości jest trudno stracić. Oczywiście też trzeba się na tym trochę znać. Kredyt na nieruchomość bierze się dlatego, żeby Ci z jednej strony cena nie uciekła, a z drugiej dlatego, że swoje pieniądze można wtedy zainwestować w coś co przynosi wyższą stopę zwrotu niż oprocentowanie kredytu. Oczywiście nie wchodzimy w obce waluty, chyba że lubimy forex.
Nie znam Twojego przypadku, być może miałeś gdzie mieszkać za darmo, nie płacąc za wynajem, być może dużo zarabiasz, a mało wydajesz, może nie masz rodziny na utrzymaniu, może nie umiesz zainwestować z wyższą stopą zwrotu niż oprocentowanie kredytu.
Zwykły człowiek, który ma powiedzmy zdolność kredytową na 30 lat kredytu, musi mniej więcej tyle samo lat oszczędzać, zakładając, że koszt wynajmu jest mniej więcej równy kosztom odsetek. A przez 30 lat to inflacja go zeżre. Pamiętasz ile kosztowały nieruchomości 30 lat temu ?
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-21 12:52
Programista
".... za kilka lat żeby dostać pracę będziesz musiał przedłożyć u pracodawcy swój scoring kredytowy."
Błąd. Szefowie firm od dawna sprawdzają scoring bo nie ma nic gorszego niż pracownik, który utracił płynność.
buffett
to o czym piszesz oczywiście doskonale wiem. trzeba było wziąć kredyt na nieruchomość a kilka \ kilkaset tysięcy wsadzić w biznes \ inną nieruchomość
a gdybym wziął franki ? ( choć czytając orzeczenia sądu, zaczynam żałować że nie poszedłem jak ciemna masa )
a gdybym przeinwestował ? a gdyby a gdyby :)
wiesz co cenie w życiu ? niezależność, wolność, spokój ducha i broń Panie Boże - nie chce być bogaty. mniej masz, dłużej żyjesz.
Ty się uganiasz za złotówką ( przykładowo ) a ja sobie siedzę w garażu, i maluje kompresorem nową ramę do mojego remontowanego motoru \ samochodu Bóg wie co jeszcze.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-21 12:38
kselu1
Zwykły człowiek, który ma powiedzmy zdolność kredytową na 30 lat kredytu, musi mniej więcej tyle samo lat oszczędzać, zakładając, że koszt wynajmu jest mniej więcej równy kosztom odsetek. A przez 30 lat to inflacja go zeżre. Pamiętasz ile kosztowały nieruchomości 30 lat temu ?
jak juz mowimy ile kosztowały nieruchomosci 30 lat temu to moze jakie było oprocentowanie kredytu wtedy i po drodze
gasch
@kselu1
Też jestem ciekaw ile w 1986 wg. Was kosztowały w PL nieruchomości. Np. mieszkania w blokach "z wielkiej płyty".
waldi053
Dzięki za radę . Też tak myślałem , niestety żona inaczej , a ja nie kłótliwy zwłaszcza w rodzinie , raczej ustąpię , zawsze chodziło mi o zabezpieczenie tego
co mam i to w perspektywie 1 dekady , bo póżniej niech martwią się spadkobiercy .Pamiętam jak mi mówił kardiolog , 45, 55 ,lat to najbardziej śmiertelny
wiek , potem się już tylko żyje .
Jeśli pozwolisz to do ciebie się odezwę . Bo próbuję ratować co się da . Kto mówi że niema inflacji , to jest dla mnie nie wiarygodny , to troll USA .
@głupi
Tym katastralem straszą nas od połowy lat 90 tych. Fakt może to wejść , tylko że to zdezintegruje całe państwo . To wejdzie jako ostatnie .
Wtedy nie będzie to już RP , tylko jakiś twór nieokreślony .
@gruby
Masz całkowitą rację , do tego ten zachodni świat zmierza , i co z tego że masz rację . Oni drukują ty biedniejesz kogo to obchodzi . DLATEGO ja myślę
o rozwiązaniach alternatywnych . Dlatego jestem za zmianą tego systemu . Wtedy będzie jakaś szansa . W obecnym systemie , dla takich jak ty i ja
nie przewidziano miejsca . Jeszcze jedno ,perspektywa czasu . Nie myśl że na tym żarciu które konsumujesz , w Marketach pożyjesz 100 lat .
Ja myślę w perspektywie dekady , no może dwóch , dalej mam to .... poważaniu . Dzięki za komentarz . Tylko co my wszyscy możemy - nic . Jedyne
to przekazywać swoją wiedze innym ,nadzieja że inni coś zmienią . Myślę że wiedza to jedyna broń jaką mamy .
buffett
generalnie to rzeczywistość jest smutna. masy są oszukiwane, tłoczona jest im do mózgownic papka, jaką góra sobie wymyśli. tu się nie ma co śmiać, bo trudno wymagać, aby styrany życiem Kowalski szukał spisków i się zastanawiał czy faktycznie ziemia jest kulą a na spotkaniu Bilderberg nie ma organizowanej dla nas wojny.
ciężko winić normalnych ludzi, że są w takiej sytuacji jakiej są - bo poprostu urodzili się po tej stronie a nie po tamtej
gasch
No właśnie. Czy wtedy się kupowało? Może zmierzamy w tym właśnie kierunku. Znowu mieszkania będzie się "dostawać".
Obecna władza PL ma mocny sentyment do PRLu.
Władze EU i "światowe" również bardzo lubią kierunek na komunizm.
"Wszystkim wg. potrzeb, od wszystkich wg. możliwości." - "sprawiedliwość" idealna.
Zobaczymy.
buffett
u mnie na śląsku, całe osiedle jakie wybudowano to rozdano pracownikom kopalni, nie mam takich informacji, żeby ktokolwiek za to płacił
ostatnie lata to wykupy, toż to za złotówkę ( 2007-2008 ) toż to za 10-15 tys, ale generalnie dostawało
gasch
Może w tym kierunku zmierza świat. Nie będzie nas stać na własne mieszkania (a może i inne dobra), ale każdy (jak zasłuży) to dostanie.
I będzie mieć "swoje", tzn. spółdzielcze, komunalne czy jak to jeszcze ładnie inaczej nazwą. Wszyscy happy.
Gdzieś trafiłem ostatnio na artykuł piętnujący własność prywatną. Może faktycznie dążymy do tego, żeby nie mieć. A tylko używać.
Arcadio
Jasne zapraszam. Wolisz na forum czy na maila ?
@gasch
Witaj ! Dawno Cię nie czytałem. W 1986 m2 średnio w Polsce kosztował 31800zł czyli 3,18 obecnego PLN.
http://mekk.waw.pl/mk/mk/mieszkanie/mieszkanie_premia_tabel
Dość trudno mówić o jakimś sensowym rynku w tamtych czasach, ale jakieś transakcje pewnie były. Bardziej pamiętam zamiany np. fiata 125p na mieszkanie 2-pok. Ale to było jeszcze wcześniej.
Opson
Chciałbym zauważyć jedno. To, że coś jest propagandowym medium nie znaczy, że trzeba się na nie zamknąć. To nie oznacza, że oni same kłamstwa tam piszą, a tylko tyle, że po pierwsze piszą ze swojej perspektywy, a po drugie filtr przekazu trzeba założyć.
Najgorsza rzeczą jaką można zrobić to zamknąć się "w jedynych prawdziwych mediach które ufamy".
Prosty przykład z Naszymi TV.
TVPIS - to przekaz rządowy i ich propaganda.
TVN - to przekaz opozycyjny liberałów ich propaganda i czasem bezczelne kłamstwa.
Wcale nie trzeba odrzucać obu tv i przenosić się na np. Polsat, bo jest inny. Zrobią Was w ciula tak samo jak pozostali jak sobie nie porównacie. I tak jedno info, gdy zobaczymy w 3 różnych stacjach, zostanie przedstawione na trzy różne sposoby. Dużo prościej wyciągnąć wnioski jak jest na prawdę.
Jesteśmy w NATO i trzeba pamiętać, że portale geopolityczne zbliżone do zachodnich przekazów zawsze wyginają wszystko proamerykańsko, antyrosyjsko i antychińsko. Zerkniesz co mówi prorosyjski portal i masz porównanie.
Podobnie ma się sprawa jak ktoś odrzuca mainstremowe media na rzecz tylko mediów drugiego i trzeciego obiegu. Od cała tajemnica.
gasch
Jeśli chodzi Tobie o artykuł piętnujący własność prywatną. To problem jest w tym, że nie pamiętam gdzie go widziałem.
Prawdopodobnie była to papierowa Gazeta Wyborcza.
Poza tym trafiłeś, jestem samolubem.
@Arcadio
Pozostaje pytanie, jakie były wtedy płace?
Zamiana fiata na mieszkanie, ciekawa sprawa. Może było wtedy jednak normalniej i mieszkanie warte było tyle co "auto klasy średniej" (czyli na okrągło licząc koło 100k PLN). Chyba, że zamieniało się "własność spółdzielczą" na prawdziwą własność.
P.S. Piszę mniej, bo jakoś się tu emocjonalnie zrobiło i mam wrażenie, że poziom niski. Mało tematów, które mnie interesują. Za mało gdybania i filozofowania.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-21 15:57
alexx
"he he, zaraz się okaże, że frankowicz zostanie z domem, bank odda mu to co wpłacił i jeszcze wypłaci odszkodowanie”.
--- Państwo polskie (przepraszam, niezawisłe sądy ;-)) znów premiuje cwaniactwo i podejście „zastaw się, a postaw się” kosztem uczciwych i rozsądnych ludzi.
Choć kredyty frankowe niewiele mnie obchodziły, pamiętam, ile było w mediach ostrzeżeń przed ryzykiem z nimi związanych. Na próżno – gdy dzicz zobaczy kolorowe paciorki, nic jej nie powstrzyma. Pamiętam też dyskusję na internecie, gdzie jakiś frankowicz tłumaczył złotówkowiczowi, iż jeśli za kilka lat kurs franka gwałtownie wzrośnie, to ich, frankowiczów, jest tylu, że zrobią rozróbę i rząd będzie MUSIAŁ im pomóc kosztem całej reszty, w tym złotówkowiczów… Tym bardziej, że w tej grupie jest wielu posłów i polityków, którzy mają złodziejstwo we krwi.
A poza tym, gdyby takie orzecznictwo przybrało skalę masową, jak może to wpłynąć na CHF/PLN? Wie ktoś może, jaki mechanizm może tu zadziałać?
Opson
Bez przesady nie pojawia się na tyle ważnych inf na portalach geopolitycznych, aby to studiować długimi godzinami. W szczególności jak już posiada się pewien zasób wiedzy to przefiltrowanie ważnej informacji od propagandowej papki dla plebsu nie zajmuje wiele czasu. Rzucasz okiem i wiesz, że stratą czasu jest czytanie tego czy owego.
Jak masz wiedzę finansową to też nie śledzisz wszystkich Bloobergów, pulsów biznesów dukastopów itd 24 na dobę. Wybierasz sobie co ważniejsze i czytasz infa co ważniejsze. Na początku jak się wiedzy nie ma wszystko wydaje się ważne z czasem po wstępie zamykasz stronę, bo wiesz że jakieś głupoty. Przynajmniej ja tak mam i chyba większość z analitycznym zacięciem.
alexx
„Tym samym udowadniają to o czym mądrzy piszą od lat, że Polska jest niesuwerenną kolonią UE”
Odzyskiwanie suwerenności proponuję zacząć od rezygnacji z dotacji unijnych. Pokażmy, że dajemy radę! Wtedy będziemy mogli rządzić się po swojemu – Unia i tak nam nic nie zrobi, bo wszystko, co może zrobić, to wstrzymać dotacje (oprócz, oczywiście, wyrażania głębokiego zaniepokojenia, co ostatnio czyni).
Jako pierwszy, przykład może dać małżonek pani Szydło, który od lat żyje jak pączek w maśle na koszt unijnego, czyli głównie niemieckiego podatnika, i nie przeszkadza mu, zdeklarowanemu katolikowi, że to jest kasa od lewactwa, pedalstwa i morderców nienarodzonych. Ale cóż, katolicyzm, zwłaszcza ten powiązany z tzw. polską tradycją, trudno jest pogodzić z godnością i uczciwą pracą.
A poza tym to nie wiem, czym tu się przejmować. Z podatku miało wpłynąć zaledwie 1,6 mld, podczas gdy tylko na „pińcet” potrzeba co najmniej 20 mld, nie wspominając o innych ambitnych planach. 1,6 mld i tak nie uratuje finansów państwa przed zapaścią. Jeśli PiS mógł pożyczyć na „pińcet” 20 mld, głównie u niemieckich bankierów (w ramach odzyskiwania suwerenności?), to tym bardziej może pożyczyć 1,6 mld, gdy mu na coś zabraknie.
dav1
Podzielibys sie jakimis linkami wartymi wedlug Ciebie do obczajenia?
Opson
Nie masz racji co do Frankowiczów i kredytów.
W wielu krajach sądy orzekają na korzyść klientów, gdyż te umowy były bezczelne w wielu zapisach i jawnie sprzeczne z prawem. Zwykły człek nie ma pojęcia o tym skoro specjalistom zajmuje to nieraz kupę czasu, aby porównać wszystkie aspekty danego zapisu.
A co do cwaniaków i paciorków to nie było takiego cwaniactwa w większości.
Ja w 2008 brałem kredyt i powiem Ci jak to wyglądało opowiadając swoją historię.
Kupowaliśmy z żoną mieszkanie zaraz po ślubie jak zresztą masa ludzi wtedy. Zwyczajnie wynikało to z tego, że wyż demograficzny lat 80 tych wszedł na rynek. Zakończyły się także przepisy, które uprawniały wykupy mieszkań spółdzielczych po preferencyjnych cenach. Stąd naturalnie zaczęła pompować się bańka na nieruchomościach trochę wcześniej niż w 2008 akurat. Z okazji końca preferencji pojawił się program Rodzina na Swoim. Kryzys ekonomiczny nie przeszkadzał, gdyż w wielu miejscach był nieodczuwalny w Polsce. Stąd popyt na mieszkania był spory, a dodatkowo kredyty relatywnie tanie w porównaniu z najmem. W dodatku byliśmy wciąż w trendzie wzrostowym cen nieruchomości i nikt nie przewidywał kiedy to się zatrzyma. propaganda kredytowa płynęła zresztą z mediów cały czas jak i od rządu z zieloną wyspą. Ale do rzeczy.
Kupowałem mieszkanie za 150 tys. Jako, że nie byłem już wtedy naiwnym konsumentem, który ufa każdemu zacząłem prześwietlać lekko sprawę. Nawet specjalnie nie zagłębiłem się w temat kredytów walutowych co to dokładnie, a już wiedziałem, że tego nie chcę. Tuski przekonywały, że będzie Euro niedługo w PL i będzie super i ja osobiście najbardziej ostrożny bylem z tego powodu, że jak serio wprowadzą to przy kijowym kursie przejścia taki Frank może być mordercą. Założyłem więc sobie kredyt w PLN i zacząłem kombinować sobie jak to zrobić, aby się realnie opłacało pojechać na kredycie z dopłatą rodzina na swoim. Wyszło mi, że najlepiej jak kredyt wezmę na 10 max 15 lat wtedy odsetki spłacane przez państwo będą najwyższe.
Zacząłem składać po bankach wnioski i kredyt. DOKŁADNIE W KAŻDYM banku powiedzieli mi, że nie mamy zdolności w PLN, ale we Frankach już tak. Namolnie wpychali te kredyty i przekonywali w większości banków, że to bezpieczne, że nawet jak wzrośnie to niewiele itd.
Uparłem się na te PLN i złożyłem w PKO wniosek wraz z teściami jako żyrantów iiii. I dostałem odmowę, bank powiedział, że mamy złożyć wniosek sami we dwójkę i raczej dostaniemy kredyt. Przy 10 tys wkładu własnego brałem dokładnie z kosztami 143.500 PLN kredytu, a powtórny wniosek o PLN został rozpatrzony w ciągu jednego dnia roboczego. W Listopadzie płacę ostatnią ratę kredytu ze wspomaganiem i zostaje mi 7 lat z ratą wyższą o 100 PLN.
A więc nie było tak, że ludzie pędzili po paciorki tylko podłożone było to masakryczną propagandą i kłamstwami. Nie można się dziwić zwykłym ludziom, że nie są finansistami. Badaj nawet taki Petru brał kredyt we Frankach tylko miał cynk od swoich na tyle wcześniej, że uciekł przed gilotyną. Sprawa kredytów frankowych jest dużo bardziej skomplikowana niż emocjonalne, gadanie. Mój kumpel z roboty dostał kredyt w Santanderze w PLN chwile przed kryzysem, ale miało być wypłacane w transzach przed pierwszą transzą jak już trwał kryzys Santander wycofał się i uzależnił wypłatę od zmiany kredytu na Frankowy. Co miał chłop zrobić, kłócić się nie potrafi, firma czeka na kasę za wykonaną pracę, a tu taki numer. Podpisał więc i płacze dziś jak duża większość Frankowiczów.
waldi053
Dziękuję na pewno skorzystam .
Tylko że do X jestem zamordowany '' robotą '' . jeśli możesz wybacz , a konwersację przełóżmy na Pażdziernik . Bo do 4 X ja jestem zamordowany ''
robotą , potem będę miał trochę luzu . Jeśli do tego czasu świat finansów się nie zawali , a stawiam PLN vs CHF że się nie zawali. Chciałbym z tobą
wymienić przynajmniej uwagi . Tak powiem swoim konserwatywnym sposobem . Masę forsy straciłem z tego jednego powodu że nie miałem nikogo
znajomego np. w W-awie. i innych kluczowych miastach . Szkoda , ale nic nigdy nie jest stracone . Więcej do 4X pisać nie będę bo nie dam rady .
pozdrawiam wszystkich ... no i co życzę aby koledzy z tego bloga - nie poszli na dziady '' w najbliższym czasie , tylko w miarę możności jeszcze ....
na najbliższych czasach - zarobili . Jestem pechowiec od urodzenia , a fakt że nie spodziewam się resetu '' , w najbliższym czasie nic nie znaczy - przy
moim pechu ... nie wiadomo - jak czegoś jestem pewien , zwykle wychodzi odwrotnie . Pozdrawiam .
eastpl
"Jeśli PiS mógł pożyczyć na „pińcet” 20 mld, głównie u niemieckich bankierów (w ramach odzyskiwania suwerenności?), to tym bardziej może pożyczyć 1,6 mld, gdy mu na coś zabraknie."
Masz jakieś pojęcie o strukturze finansowania deficytu środków publicznych ? Bo po tej wypowiedzi śmiem wątpić. Proponuję się doinformować.
Do końca sierpnia dług publiczny wzrósł o ~54 mld PLN, z czego nieco ponad 43 mld pozyskano na rynku krajowym a 11 mld poza nim. Poszukaj sobie kto nam pożyczył te 11 mld i jaką część tej kwoty stanowią niemieccy bankierzy.
Opson
Taki podstawowy to kanał z yt super dla początkujących w temacie.
https://www.youtube.com/channel/UCGoCUmeD03fZ3oJsMivktGQ/videos
Tutaj jeden z całkiem spoko portali
http://www.politykaglobalna.pl/
Z TV
Polast News 2 od pon do pt 21.00
To był dzień na świecie
Tu po angielsku Stratfor
https://www.stratfor.com/geopolitical-weekly
To w skrócie
@eastpl
Nie masz do końca racji przez podatek bankowy struktura długu się zmieniła i śmiem twierdzić, że ta luka wcale przypadkowa nie jest.
Podatek od marketów to ciekawa sprawa. Jak ktoś wierzy w to, że rząd to debile to łyka to, że głupi PiS podatku nie potrafi napisać i jeszcze na wojny z UE będzie łaził, a 1.5 MLD mniej coś strasznie w wykonaniu budżetu zmieni. Szybkie dane do sierpnia mówią, że 27% planu deficytu zostało zrealizowane, a budżet w ponad 60%. Dobre dane serio to są zobaczymy jeszcze do końca roku, ale spokojnie można założyć, że przerzucą coś z 2017 jeszcze na 2016. Spora nadwyżka się szykuje względem planów. Wpływy do budżetu także od początku roku są wyższe niż założenia.
Rząd uchwalił podatek, który był skazany na porażke i było o tym wiadomo. Robili to w pewnym celu i mieli przygotowany plan B, który wprowadza najpewniej niby jako chwilowy, ale.. czyli od powierzchni. Znamienne wydają się kłopoty Almy ... ja tam w to wchodzę niedlugo, gdyż w zbiegi okoliczności nie wierzę.
Ostatnio modyfikowany: 2016-09-21 16:24
gasch
Opson
Poczytajcie o problemach Almy. Jeszcze niedawno reklamowała się jak porąbana, a teraz praktycznie bankrut. Jest w sanacji modnej ostatnio. Podatek od marketów byłby dla nich gwoździem do trumny. Do PL sieć. Nie naganiam do kupna, bo sam nie mam jeszcze, ale uważnie śledzę od kilku miesięcy. Ważny będzie wynik sanacji. Może się np. okazać, że podzielą się na małe franczyzny i unikną podatku od powierzchni czy coś w ten deseń. Kurs leci od 2013, ale sodoma i gomorą przypada na okres po wyborach. Warto śledzić, bo na naszej bananowej GPW sprytnych wybiegów z politykierami w tle co nie miara, a więc i tu może być bicie na zaniżenie kursu, restrukturyzację i wystrzał, a przy okazji zapewnienie sobie takiej struktury, która da im narzędzie do prowadzenia konkurencji z większymi sieciami. Przypomnę, że jeżeli oni się zrestrukturyzują przed wprowadzeniem podatku to nikt złego słowa nie powie, dlatego któras tam sięc już pod podatek który zawetowała KE dzieliła się na franczyzny teraz się okazuje niepotrzebnie. Każdego kto będzie chciał zrobić numer po wprowadzeniu podatku dosięga klauzula unikania opodatkowania, którą PiS obiecuje stosować i ja bym im w to wierzył.
waldi053
Parę lat temu , miałem podobny ,, problem '' . Środki na nieruchomości { przeznaczone na ten cel } ulokowałem w metal , tak miało być lepiej . Teraz nie
jestem tego taki pewny zresztą nigdy nie byłem ..cóż rodzina , a ja nie jestem ryzykant , mówiący swojej żonie to ja mam rację i biorę pełną odpowiedzialność
teraz jako stary dziad '' powiem tak - nieruchomość to jakaś wartość , podobnie jak złoto i nie ma tu nic do rzeczy demografia . Polska może się wyludnić
przyjadą inni i w naszym klimacie muszą mieć mieszkanie . Myślałem o kupnie domu w BAYERN , ceny potworne , a już Monachium to bije wszelkie
rekordy . Teraz nie żałuję że moje usiłowania nie doszły do skutku . Bayern to kalifat . Tobie kolego najłatwiej poradzić - rób jak uważasz ... Ja tak nie powiem
bo tak najłatwiej, powiem tak , inwestuj w rzeczy materialne . Giełda to złuda , na tym trzeba zęby zjeść , aby cokolwiek rozeznać - trzeba być w temacie''
Jak skończysz 45 lat i będziesz jak ja to nazywam starym dziadem '' to zrozumiesz że wartość mają tylko dobra materialne . Na koniec powiem tak , słyszę
głosy że w razie resetu , wojny ,itp. nieruchomości zostaną zniszczone , ci co tak mówią są - nie konsekwentni . Zanim bomby zniszczą domy itp. ,to po
giełdzie i jej notowaniach '' , nawet nikt nie będzie pamiętał . Nawet dzieci nie będą się o tym uczyć . Zresztą na tym blogu obserwuję pewną nie konsekwencję
bo albo reset finansów na świecie , a w tedy nie ma co dywagować - o jakiś akcjach , obligacjach , instrumentach finansowych itp. bo to pójdzie do kosza ,
albo też warto inwestować w giełdę -czyli ruletkę . Koledzy zdecydujcie się - świat Eskimosów , czy reset , to lub to ,zdecydujcie ... . Pozdrawiam .
Opson
Dlatego ja stawiam nie na wojnę, bo to ostateczność i nie na całkowity reset, bo to także ruletka. Ja stawiam na Dwu systemowość. Czyli stworzenie konkurencyjnego sytemu do dzisiejszego. W czasie jego tworzenia podstawy jak giełdy itp zostaną skończy się zwyczajnie hegemonia dolara i breton woods. Długi w porozumieniu zwyczajnie mogą zostać umorzone, a podstawą rozliczenia staną się w zależności od systemu jakieś tam bliżej nieznane waluty itp. Nie ma co snuć jeszcze co to dokładnie będzie, moim zdaniem zwykłe porozumienie poprzedzone kryzysem na miarę 1929.
waldi053
wszystkich ochotników jacy się zgłaszają . Byłoby tego ok. 100 ,200 , może więcej ludzi gotowych bronić ojczyzny . To w dzisiejszym zniewieściałym świecie
zachodu ogromna potęga . Dodatkowo rozluznić przepisy o prawie do posiadania broni i nikt w Europie by nam nie podskoczył . Nie jesteśmy bogaci ,
to bądzmy grożni , tak robią ruskie i z nimi się liczą . Ruskie są biedni , ale grożni i cały Eskimoski świat przed nimi pęka .
3r3
Najwidoczniej jesteś bardzo niespostrzegawczy jeśli nie potrafisz powiązań zdań:
tak długo będą drukować
aż będziesz biedny
i wysnuć z tego jaki jest cel dodruku i kto zostanie obrabowany.
A już słabo wysnułeś czas trwania dodruku jakim jest "do skutku".
Nie radzisz sobie z czytaniem to nie zaprzątaj sobie zdaniami złożonymi głowy.
Może to za skomplikowane forum dla Ciebie?
@waldi053
Ja Hucuł jestem. Nie jestem członkiem żadnej społeczności, nigdzie nie jestem uwiązany.
Podążam tropami stada zwierzyny, tam gdzie skręci prosperity tam i ja się staram pojawić, żeby słabe i chore sztuki bez zbytniego wysiłku i ryzyka ze stada wyrwać i pożreć.
Zapewne z tego samotnictwa nie sposób mnie zdyscyplinować. Ani mnie wykluczyć nie można, ani wyizolować.
"Czy jest możliwa taka sterowana inflacja - w ryzach ."
Nie jest - między innymi z powodu Hucułów co coś w garażu zbudują i zaburzą porządek wyceny dóbr bo coś wyprodukują szybciej, taniej, coś nowego i upragnionego.
"Nie jesteśmy bogaci ,
to bądzmy grożni , tak robią ruskie i z nimi się liczą . Ruskie są biedni , ale grożni i cały Eskimoski świat przed nimi pęka ."
Najwidoczniej liczbę OT ograniczono z rozkazu pękających Eskimosów.
@buffett @gruby
Luzik - zrobimy sobie drugi obieg w tym NWO.
Dzisiaj też wielu rzeczy nie wolno a rynek działa.
@gasch
"Gdzieś trafiłem ostatnio na artykuł piętnujący własność prywatną. Może faktycznie dążymy do tego, żeby nie mieć. A tylko używać."
Nie mam nic przeciwko jeśli będę mógł używać.
A jakoś nie mogę, a Ci lepiej urodzeni mogą.
//===========
Dagens Industri zawalona automatyzacją, robotyzacją, bańką na IT i dochodem gwarantowanym z opodatkowania robotów.
Różne światy, a te same co my mają tematy do dyskusji.
Głowią się nad tym jak ma wyglądać model pracy robotnika po automatyzacji.
Niby będzie się robotnik patrzył w tv i pobierał dochód gwarantowany.
waldi053
się za jakiś czas . Na dzisiaj , na teraz róbmy co możemy na miarę możliwości . Maleńka Czeczenia - 1,5 mln. ludzi prawie roz.... ,wielką Rosję , a co oni
robili uzbroili cały naród i przygotowali go do wojny . Od tego czasu mają w tym imperium status świętych krów '' . Historia może się powtarzać , ale nie
musi . Chciałby żyć w kraju dumnym , jeśli może chwilowo nie bogatym , to choć dumnym , z którym by się liczono , tak jak choćby z Turcją . Oni
też nie są bogaci , a tu w koło Macieju'' - sojusze , sojusznicy , gwarancje bezpieczeństwa , mdli mnie od tego . Eskimosi , eskimosami się zmieniają rolami .
Opson
No co ty z tą Czeczenią. Rosja jest w stanie rzucić na pojedynczy front określoną liczbę żołnierzy bez masowego poboru. Największe państwo na Świecie nie jest w stanie zdjąć znacznych sił z okręgów i rzucić nawet na blitzkrieg. Grozi to odsłonięciem flanki i coś w stylu zielonych ludzików, a już szczególnie w tych czasach ISIS. Wojny w Czeczenii były tym czym Afganistan czy Irak dla USA walką z partyzanckim wojskiem. Nie była to symetryczna wojna. Czeczenia była zbuntowaną republiką z kilkudziesięcioma tysiącami powstańców rozsianych na sporym obszarze wymieszanych z ludnością cywilną.
A co do OT. To nie jest problem stworzyć OT z 200 tys ludzi. Problem ich utrzymać. Oni mają dostawać po 500 zł miesięcznie, a więc policz sobie 200k chopa rocznie daje 1.2 MLD na sam żołd. A gdzie tam umundurowanie, wyposażenie, zakwaterowanie na ćwiczenia itp itd. Nie jest to Nam w tym momencie potrzebne.
3r3
"A co do OT. To nie jest problem stworzyć OT z 200 tys ludzi. Problem ich utrzymać. Oni mają dostawać po 500 zł miesięcznie, a więc policz sobie 200k chopa rocznie daje 1.2 MLD na sam żołd. A gdzie tam umundurowanie, wyposażenie, zakwaterowanie na ćwiczenia itp itd. Nie jest to Nam w tym momencie potrzebne."
Wam może nie.
Ale nam owszem.
W PRL utrzymywano stale 300tys żołnierzy i niebo nie zawaliło się na głowy. Czyli zasoby są.
Różnica między PRL a PRL 2.0 to DB i McDonald więc zasoby pewnie schowane są tam i trzeba je wydrzeć.
W jednym zasobie jest kasa, w drugim rekrut.
Doger64
"Najwidoczniej jesteś bardzo niespostrzegawczy jeśli nie potrafisz powiązań zdań:
tak długo będą drukować
aż będziesz biedny
i wysnuć z tego jaki jest cel dodruku i kto zostanie obrabowany.
A już słabo wysnułeś czas trwania dodruku jakim jest "do skutku".
Nie radzisz sobie z czytaniem to nie zaprzątaj sobie zdaniami złożonymi głowy.
Może to za skomplikowane forum dla Ciebie?"
A czy ja Cie pytałem jaki jest OCZYWISTY cel dodruku?
Pytałem do kiedy moze potrwać?
Moze to Ty jednak nie umiesz czytać dobrze?
Za to zachowujesz sie jakbyś był alfą i omega na tym forum i jak określasz,ze "ja sie nie nadaje "to czujesz sie mądrzejszy tak?zapewne przeczytales dużo książek i pisanie na forum to wszystko co masz?
Ja nie czytałem bo balowałem wtedy;)a pózniej wszystkiego nauczyłem sie z życia,a teraz jak mam możliwości zacząłem sie uczyć bo ekonomia była moim hobby od zawsze i nie lubię poprostu jak jeden Polak drugiego umoralnia na forum i chce pokazać ze jest mądrzejszy.
Jak masz pisać zgryźliwe bezsensowne odpowiedzi nie odpisuj prosze na moje komentarze ok?a ja nie bede na Twoje bo to za bardzo skomplikowane dla mnie ;)
Bodek
Jeżeli coś cię uraziło w moim tonie przepraszam. Co do meritum to wszystkie układy nieliniowe automatyki, są według mnie wcześniej zlinearyzowane, inaczej również trudno by było nad nimi panować, bo potrzebna jest jednorodność i addytywność - oczywiście mogę się mylić - nie zajmowałem się automatyką tak jak ty. Logika rozmyta moim zdaniem wnosi tu wiele więcej po prostu dopuszcza większość ilość stanów na węzłach, tak to rozumiem. Co innego sterowanie stochastyczne, lepiej oddaje to do czynienia z czym mamy w finansach, chodzi o ten pierwiastek niepewności, który był dla mnie majtkami Dody czyli coś co wpada do układu sterowania przypadkiem.
Zasada nieoznaczoności ma oczywiści zastosowania wprost do tematów o których tu mówimy. Bo jak nie da się podać jednocześnie położenia cząstki i jej pędu ( a wydaje nam się że potrafimy tak zrobić ) nie da się być jednocześnie kupującym i sprzedającym ( banki centralne próbują). Zasada nieoznaczoności mówi, że położenie cząsteczki można określić tylko wtedy, gdy "upoluje" się jej pęd, lub odwrotnie. Każdy pęd posiada swój kierunek, w języku polityki czy ekonomii oznacza on motyw działania, którym się posługujemy. I odwrotnie zgodnie z zasadą H. trzeba "upolować" położenie obiektu, aby uzyskać informację o jej aktualnym pędzie, a pragmatyka bankierów zmusza ich do ciągłej zmiany orientacji. Efektem mamy taki, że bankier "upolowany" w jednym kraju kieruje się jednym motywem, w drugim kraju zaś staje się kimś zupełnie innym. W jednym myśli jedno, w drugim coś zupełnie innego.
Z tych naszych rozważań wynika że w bankowości należy się raczej wystrzegać, bo grozi nam ze strony bankierów despotyzm z olbrzymią korupcją a na przeciwległym biegunie konformizm i byle jakość. Wybór między dżumą i cholerą. Czyli generalnie krach tej naszej całej wydumanej ekonomii jest bliski, za duże to jest i bankierzy chcę być jednocześnie w kilku miejscach na raz, a dodatkowo co pędu i kierunku to sami nie wiedzą gdzie chcą dojść, takie mam wrażenie a wy?
"Słowa "upoluje", używam w odniesieniu jak do krowy u nas na wsi. Ci co paśli krowy będą wiedzieć o czym mówi.
Zostańcie z Bogiem ludziska kochane!