Wall Street: Notowania Amazona i Google zawieszone w trakcie spadków
Od początku środowej sesji na nowojorskiej giełdzie wszystko wskazywało, że będzie to kolejny dzień zakończony silnymi spadkami głównych indeksów, a przede wszystkim najpopularniejszych spółek. Tymczasem już po 2 godzinach od otwarcia rynku, giełda ogłosiła zawieszenie notowań 5 spółek wśród których znalazły się Amazon i Alphabet (właściciel Google). Przyczyną były „problemy techniczne”.
Oczywiście zarówno Amazon, jak i Alphabet były dostępne na innych giełdach, ale nie oszukujmy się – to nowojorski parkiet jest tym kluczowym.
Do myślenia daje fakt, że kiedy przez cały 2017 rok notowania spółek w USA biły kolejne rekordy o żadnych problemach technicznych nie było mowy. Tymczasem kiedy tylko przyszły gorsze dni i spadki zaczęły nabierać tempa, natychmiast coś zablokowało handel. Ostatecznie cała sesja zakończyła się minimalnymi zmianami na indeksach.
O tym jak ważna była środowa sesja świadczy również przeprowadzona dzień wcześniej analiza indeksu FANG, opierającego się na notowaniach 10 silnie przewartościowanych spółek technologicznych. Jak widać na poniższym wykresie, od strony technicznej kształtowała się formacja „głowy i ramion”, a przebicie poziomej błękitnej linii oznaczałoby mocny impuls do dalszych spadków.
Kluczowym elementem układanki mogło być zejście przez Alphabet (Google) poniżej 1000 USD. Do giełdowej próby sił ostatecznie nie doszło, ponieważ notowania zostały zawieszone.
Nie zamierzamy z miejsca wydawać żadnych werdyktów. Jeśli jednak „problemy techniczne” na giełdzie w USA zaczną się powtarzać, sytuacja będzie dość jasna. Okaże się, że Nowy Jork stosuje praktyki podobne do tych z Chin czy Rosji, gdzie przy silnych spadkach wstrzymywano dalszy obrót akcjami.
Turcja wycofała złoto z USA
W trakcie 2017 roku Turcja przetransportowała całe swoje złoto przechowywane wcześniej w USA. Łącznie było to 28,7 ton. Nie jest to zatem nadzwyczajna ilość kruszcu, natomiast cała operacja ma raczej znaczenie symboliczne i pokazuje jak mocno pogarszają się stosunki między oboma krajami.
Z drugiej strony tylko część wspomnianego złota trafiła bezpośrednio do Turcji. Reszta została ulokowana w Europie – głównie pod opieką Banku Anglii oraz Banku Rozrachunków Międzynarodowych w Bazylei.
Przecena na rynku obligacji
Obligacje należą do tej grupy aktywów, które w otoczeniu rosnącej inflacji wypadają bardzo słabo. Można to zrozumieć na prostym przykładzie:
W połowie 2016 roku 10-letnie obligacje rządu USA wypłacały odsetki w wysokości 1,5% rocznie. Był to jednocześnie okres w którym inflacja zaczęła przyspieszać. Zaledwie pół roku później usłyszeliśmy o oficjalnej inflacji na poziomie 2% w wielu zachodnich krajach, w tym również Stanach Zjednoczonych. Z prostego rachunku wychodzi nam, że obligacje wypłacające 1,5% przy inflacji równej 2% stały się aktywem gwarantującym stratę.
Jako, że Rezerwa Federalna w 2017 roku nie prowadziła już skupu obligacji, a w ostatnich miesiącach nawet je wyprzedawała, to na rynku długu doszło do sporych spadków. W efekcie spadających cen (czyli rosnących rentowności) oprocentowanie 10-letnich obligacji USA przebiło w ostatnich dniach 3%.
Czy oznacza to, że najlepszym wyborem jest obecnie grać na dalsze spadki obligacji USA? Nie do końca. Po pierwsze, nawet jeśli zgodnie z naszymi przewidywaniami obligacje tracą na wartości, to spadki nie będą przebiegać jednostajnie. Nierozsądne byłoby zatem shortowanie teraz, gdy jesteśmy po znaczącej przecenie, a nastawienie ulicznych inwestorów do obligacji jest najgorsze w historii.
Po drugie, warto pamiętać, że obligacje 10-letnie Niemiec czy Włoch wypłacają dziś o wiele mniejsze odsetki niż dług USA. Oznacza to nieco większy popyt właśnie na obligacje Stanów Zjednoczonych i wzrost ich cen.
Po trzecie zaś, bardzo niepewna jest sytuacja na rynku akcji, co może sprowokować część inwestorów do przeniesienia się do obligacji. Jak myślicie – wybiorą 10-letnie niemieckie bundy z rentownością 0,6%, włoskie obligacje z odsetkami 1,75% czy amerykańskie treasuries płacące 3%? Odpowiedź jest oczywista.
Kanada: Pęka bańka na nieruchomościach
Kilkukrotnie wspominaliśmy już o bańce na rynku nieruchomości w Kanadzie, napędzanej głównie przez wzrosty cen w Vancouver i Toronto. Ostatnio nasze spostrzeżenia potwierdzili analitycy UBS, którzy w rankingu miast z najbardziej przewartościowanymi nieruchomościami umieścili oba miasta odpowiednio na 1. i 4. miejscu na świecie.
Najnowsze dane sugerują, że kanadyjska bańka powoli zaczyna pękać. Pierwszy kwartał 2018 roku zakończył się spadkiem sprzedaży domów o ponad 6% w stosunku do analogicznego okresu rok temu. Co więcej, był to pierwszy spadek od początku 2009 roku. Z kolei w Toronto spadek wyniósł aż 30%.
Biorąc pod uwagę rosnące stopy procentowe w Kanadzie, spodziewamy się więcej tego typu newsów i wciąż jeszcze szukamy odpowiedniego instrumentu pozwalającego na skorzystanie z nadchodzących spadków.
Gigantyczna skala shortów na dolara
Rok 2017 minął pod znakiem znaczącego osłabiania się amerykańskiego dolara. W dłuższym terminie spodziewamy się kontynuacji tego trendu, co będzie napędzać wzrost cen surowców.
Co z krótkoterminowymi prognozami? Tutaj sprawa nie wydaje się tak oczywista. Na przestrzeni kilku miesięcy nastawienie do dolara stało się skrajnie negatywne. Potwierdza to poniższy wykres (spadek poniżej zera oznacza, że fundusze i zwykli inwestorzy shortują dolara).
Problem w tym, że jeśli nastawienie do jakiegoś aktywa jest tak skrajnie negatywne to paradoksalnie jest to dobry znak. Zobaczcie, że na wykresie autor zaznaczył, iż skala shortów na USD jest największa od sierpnia 2011. Cofnijmy się zatem w czasie i zobaczmy co działo się z dolarem od tamtego momentu.
Jak widać, akurat od sierpnia 2011 roku dolar rozkręcił się na dobre. Czy dziś tak silne wybicie jest możliwe? Tylko w przypadku paniki związanej z załamaniem na rynku akcji lub obligacji. Jeśli do takowej nie dojdzie, to USD po prostu nieco się umocni (czego świadkami jesteśmy już w ostatnich dniach), a następnie będzie kontynuował stopniowe spadki.
Dużo lepiej jesteśmy obecnie nastawieni do franka szwajcarskiego oraz dolara australijskiego. Obie waluty są w tej chwilowo mocno zdołowane i w ich przypadku spodziewamy się odbicia.
Wielka Brytania: Sąd skazał na śmierć 2-letniego chłopca
Są takie sytuacje, które z pozoru nie mają wiele wspólnego z finansami, ale doskonale pokazują czy dane społeczeństwo potrafi walczyć z systemem czy raczej poddaje się najgłupszym jego wyrokom. A jeśli system wygrał, to obywateli czeka życie w totalitaryzmie i rola niewolników. Gospodarcze efekty takiej sytuacji opisywaliśmy chociażby w artykule „Przerośnięte państwo gwarancją problemów”.
Alfie Evans jest 2-letnim chłopcem z nieodwracalnymi uszkodzeniami mózgu. Ostatnie 1,5 roku spędził w szpitalu w Liverpoolu. Lekarze uznali, że Alfie nie ma szans na powrót do zdrowia i najprawdopodobniej mają w tej kwestii rację. Szpital zgłosił do sądu brytyjskiego wniosek o odłączenie chłopca od aparatury. Jednocześnie lekarze twierdzili, że Alfie nie będzie w stanie samodzielnie oddychać i tutaj pomylili się całkowicie.
Po tym jak sąd przychylił się do wniosku lekarzy, Alfie został odłączony od aparatury i przeżył kolejne godziny bez jakiegokolwiek pożywienia. Rodzice chłopca doczekali się wsparcia ze strony Włoch, które nadały Alfiemu obywatelstwo i zdecydowały się zapewnić opiekę. I tutaj dochodzimy do najważniejszego…
Sąd nakazał odłączyć chłopca od aparatury medycznej, a jednocześnie zabronił przetransportowania go do Włoch. Wniosek jest prosty: Sąd skazał 2-letniego chłopca na śmierć.
W normalnym kraju pod szpitalem w którym jest Alfie zgromadziłoby się przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy ludzi, wywierając presję na władzach i sędziach. Niestety, w Wielkiej Brytanii nie ma na to szans – tam system już wygrał. I system podejmuje decyzje jakie mu się podoba. Na przykład skazuje mordercę na karę więzienia, a 2–letnie dziecko na śmierć.
Każda taka sytuacja kiedy państwo zwiększa skalę zamordyzmu to test organizowany przez rządzących. Chcą oni sprawdzić czy dana decyzja wywołuje opór społeczeństwa czy może ludzie są już obojętni. Test w Wielkiej Brytanii wypada nadzwyczaj zadowalająco. Oczywiście dla rządzących.
Zaludnienie kontynentów 1950 – 2100
Visual Capitalist w oparciu o raport Organizacji Narodów Zjednoczonych przygotowało animację pokazująca jak na przestrzeni czasu zmieniało się i będzie się zmieniać zaludnienie poszczególnych kontynentów.
Z danych dość jasno wynika, że w kolejnych dekadach zdecydowanie najsilniej wzrośnie liczba ludności w Afryce. Nie musi to jednak oznaczać, że kontynent ten szybko zacznie odgrywać kluczową rolę. Wszystko będzie zależało od tego czy rozwój Afryki lub jej części będzie z korzyścią dla któregoś ze światowych mocarstw.
Zespół Independent Trader
gularz27
Plastic Tofu
Poniżej cena FANG w dniu 25-11-2016 w tym samym dniu w którym powstał artykuł:
https://independenttrader.pl/fang-czyli-ktore-akcje-kupuja-uliczni-inwestorzy.html
AMZN $780.37
GOOG $761.68
NFLX $117.41
FB $120.38
mat_
Ostatnio modyfikowany: 2018-04-27 19:21
greg240
https://businessinsider.com.pl/firmy/zarzadzanie/nowe-przepisy-dot-interpretacji-podatkowych-moga-byc-niekonstytucyjne/6p7phjm
z domowego podworka zobacz to, ministerstwu nie podobaja się indywidualne interpretacje podatkowe, i wynikajaca z tego ochrona dla przedsiebiorcy, niedlugo to wogole biznesu nie bedzie sie oplacalo prowadzic
mat_
zieloniutki
Trzeba po prostu pozbierać zabawki i wybrać się do innej piaskownicy - tam np. jak podpisujesz z kimś umowę o dzieło, to nikt nie robi z Ciebie debila i nie udowadnia Ci że to jest umowa o pracę, cisza, spokój, na początku trochę brakuje tych wszystkich idiotyzmów, ale do normalności szybko się człowiek przyzwyczaja.
Po ostatnich doświadczeniach emigracyjnych, coraz bliżej mi do decyzji o zmianie jurysdykcji w tym roku i niech sobie kolektyw w tym kociołku (grajdołku) miesza do woli, Ja sobie zalegnę na leżaczku i z boku, z drineczkiem w ręku będę obserwował cały ten cyrk :)
Właśnie pojawiły się kolejne sygnały recesji:
https://businessinsider.com.pl/finanse/makroekonomia/czy-czeka-nas-recesja-w-usa-komentarz-saxo-banku/gbh61pf
coraz więcej w mainstream-ie informacji o kryzysie i recesji - chyba jeszcze będzie odbicie i będziemy mogli pooglądać nowe szczyty w niedługim czasie
Ostatnio modyfikowany: 2018-04-27 20:04
lenon
"Przepraszam, że się wtrącam, ale muszę coś sprostować:
"W okresie ostatnich 2,5 roku proces ten tylko znacznie przyśpieszył."
Nie wiem dlaczego liczysz M1 zamiast M3, który jest szerszym agregatem i pisząc o kreacji bazy pieniężnej to M3 powinniśmy porównywać.
A prawda jest taka, że
Wzrost podaży M3 w okresie sty 2009 - sty 2018 wyniósł 98%
Z czego
w okresie sty 2009 - październik 2015 było 67% czyli ok. 9,9% rocznie
a w okresie paź 2015 - sty 2018 było 18% czyli ok. 8% rocznie.
Czyli jednak w okresie ostatnich 2,5 roku proces kreacji pieniądza ZWOLNIŁ a nie przyspieszył.
Pewnie doskonale rozumiesz różnicę między M1 i M3, ale żeby było jasne - M1 wzrósł tak dynamicznie ponieważ gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa przerzuciły swoje oszczędności z depozytów do 2 lat, na depozyty bieżące.
Taka zmiana nie ma wpływu na M3, który obejmuje oba te rodzaje depozytów, ale ma znaczenie dla M1, który obejmuje tylko depozyty bieżące i gotówkę.
Tego, że ludzie postanowili zlikwidować lokaty ( pewnie z powodu niskiego oprocentowania depozytów i lepszych okazji na rynku) nie można nazywać "dodrukiem". Chyba się z tym zgodzisz ?"
Nie wydaje mi się, żeby operacje z przyrzeczeniem odkupu pomiędzy bankami a sektorem niebankowym oraz dłużne papiery wartościowe o terminie zapadalności do 2 lat (włącznie) emitowane przez banki, miały coś wspólnego z drukowaniem waluty.
M1 w przeciwieństwie do M3 to waluta, którą każdy jej posiadacz, jak tylko zapragnie ją wydać, natychmiast może to zrobić.
Różnica polega właśnie na płynności. Banki Centralne drukują walutę w celu zapewnienia płynności. Z tego powodu M3 nie nadaje się na wskaźnik świadczący o ilości dodruku.
Podaż M1 od października 2015 wzrosła o 233 miliardy, a transfer z M2 do M1 w postaci przerzucenia oszczędności z depozytów do 2 lat, na depozyty bieżące to 30 miliardów.
Mniejsza dynamika podaży M3, od M1, spowodowana jest zwiększeniem bazy M1, przez co banki nie muszą emitować papierów dłużnych, ponieważ wystarczają im depozyty bieżące.
Jakiś czas temu przy okazji jałowej dyskusji z @glupim, opublikowałem wykres M1 i M3 ze strefy euro, obrazuje on świetnie, co się dzieje gdy BC zaczyna interweniować na rynku.
Ostatnio modyfikowany: 2018-04-27 22:28
Kabila
http://www.wydawnictwowektory.pl/index.php?id_product=125&controller=product
Radko
Janusze biznesu..
zieloniutki
przecież kwotę wolną od podatku mamy nawet wyższą niż te 10 tys, dlaczego tylko dla wybrańców?, no cóż, to pytanie musisz skierować do towarzyszy:
Doceńmy ciężką pracę polityków - tak wicepremier Mateusz Morawiecki tłumaczy utrzymanie bardzo wysokiej kwoty wolnej od podatku dla parlamentarzystów, którzy co roku mogą odpisać aż 30 tys. zł.
https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/kwota-wolna-przywileje-poslow,82,0,2209362.html
towarzysze się tu udzielają, to może Ci wytłumaczą :)
Ostatnio modyfikowany: 2018-04-28 13:18
veltrox
zieloniutki
:) :) :) Tego odcinka jeszcze nie oglądałem ... i nieźle się ubawiłem - strzał w dziesiątkę :) :) :)
Ostatnio modyfikowany: 2018-04-28 15:00
gasch
@zieloniutki
Nowy sezon jest rewelacyjny, potwierdzam.
Szosa78
zieloniutki
(znalezione w czeluściach:)
greg240
Apropo zalinkowanego filmiku o wenezueli, na jednym z filmow autor podaje ,ze maja tania benzyne:) 1dolar = 30 000litrow wachy, jezeli to jest prawda, albo gosc nie kombinuje , i zamiast zarabiac na klikach z jego video bloga, kupuje 10 agregatow pradotworczych i kopie bitcoiny:)
Arcadio
To specyficzny rynek. Z jednej strony są bardzo drogie Vancouver i Toronto, z drugiej całkiem przystępne ceny nieruchów w Edmonton, Ottawie czy Montrealu.
W relacji price to income Kanada to jeden z najlepszych na świecie krajów pod względem dostępności domów.
Oprócz właśnie wspomnianych Vancouver i Toronto.
@zieloniutki
Świetna grafika. Naprawdę zaskakująca zbieżność. Zobaczymy jak będzie teraz.
PN
1. 500+ jest genialnym programem który ma zachęcić do posiadania dzieci a czemu dzieci?
- bo jak masz dziecko to jesteś ostrożniejszy i nie kombinujesz
- bo jak masz dziecko to weźmiesz hipoteczny i już stąd nie wyjdziesz
- bo jak masz dziecko to nie ryzykujesz zmiany pracy miejsca zamieszkania itp...
- te dzieci mają jeszcze bardziej polaków przywiązać do kredytów miejsc i do tego kraju mam wrażenie
2. Tupolew - to taka bomba zegarowa bomba zegarowa która za jakiś czas wybuchnie
Pomyślcie..
Gdybym był Putinem i posiadał wrak samolotu to miałbym doskonałe narzędzie do tego żeby sprowokować Polskę do konfliktu zbrojnego. Bo przecież - a to można tam trotylu do wraku dosypać albo jakieś dowody sfabrykować, albo nawet napromieniować jakimś radioaktywnym czymś. Potem jakiś przeciek do gazet że Rosjanie jednak współdziałali z Tuskiem w celu strącenia samolotu i wojenka gotowa.. Polacy pobiegną z szabelkami na głowice jądrowe za wolność waszą i naszą. A Rosja? - Rosja będzie się przecież tylko bronić - swojego terytorium i swoich obywateli. A w między czasie Polska dowie się że zachód - Niemcy jak i USA wiedziały o zamachu i się od nich odwróci. Na placu boju zostanie sama przeciwko Rosji. Po wszystkim w Polsce szczególnie w Warszawie będziemy obserwowali przelotne opady radioaktywne oraz zachmurzenia jądrowe z czasowymi przejaśnianiami wybuchów głowic. Ja w tym czasie będę daleko stąd mam nadzieję.
Wy się tutaj zastanawiacie jaki motyw miała Rosja? jaki motyw miał Tusk? że Gruzja jakaś niby? czy że komór na prezydenta... no kpina jakaś chyba. Jak to mawia 3r3 Przytomności!!
Nie jest istotne czy tam był zamach czy nie, czy pancerna brzoza czy pijany generał, czy pilot kalosz, czy wybuch w skrzydle. Ważne jest że jest wiele wątpliwości co do tego wypadku/katastrofy/zamachu jak zwał tak zwał. I to zostanie w odpowiednim czasie wykorzystane to się aż prosi żeby z tego zrobić szopkę międzynarodową. I tęgie głowy w Moskwie na pewno mają już sfałszowane spreparowane tomy opracowań i dowodów na to ze był zamach we współpracy z polskim premierem Tuskiem i przy wiedzy Merkel-owej i zachodu. Nawet jeśli zamachu nie było - to trzeba go stworzyć żeby się polska w swojej złości odizolowała od wszystkich najechała Rosję i przegrała. Czemu do polski nie wróciły polskie rezerwy złota - czemu nikt się o nie nie upomina? A kto chciałby napromieniować tyle złota? W Warszawie nic nie ma.. ani sztuki ani zabytków, ani pieniędzy nie żal będzie zrównać z ziemią to wielkie szare blokowisko.
3. Warszawa się ZWIJA
Nasz kraj się zwija i zwija i zwinąć nie może. Ktoś napisał że ciągle nas doją a my ciągle mamy z czego dawać.
Popatrzcie na nasze Miasta na Warszawę porównajcie z Wiedniem Pragą Budapesztem czy Berlinem. Toć tu w Warszawie strach wyjść po zmroku bo w ryj można dostać albo nożem w brzuch - zwłaszcza w centrum. Byłem w kilku stolicach europejskich ostatnio i widzę jakie na zachodzie i południu europy ludzie mają podejście do życia. Tam Ludzie się bawią a tu zapierdalają. Wystarczy popatrzeć co tutaj w stolicy jest dla młodych ludzi - jakie puby, sklepy, jaka jakość jedzenia alkoholu, rozrywki, no wszystkiego Tutaj wszystko zaorane - Kababów na stawiali i chwilówek. Tutaj zaorane wszystko - bo nic się dla ludzi nie robi. Polacy mają zasuwać i płacić za drogie wakacje za granicą bo tutaj nie da się nawet jakoś fajnie spędzić czasu wolnego bo nie ma jak. Warszawa to to samo co Ryga, Tallin, Wilno, Kijów.. szaro, brudno, niebezpiecznie, bo kto by tam co Polakom dał? Niby coś tam robią dla ludzi - niby coś budują niby metro niby wieżowce. Ale to wszystko i tak będzie zaorane mam wrażenie...
Są takie właśnie stolice gdzie wiele się nie robi ze względu na to własnie że zbyt niebezpieczny politycznie region i Warszawa jest taką stolicą. Państwo z dykty Państwo Atrapa
Dziękuję wszystkim za zainteresowanie moim problemem parę tematów temu pod jednym z artykułów.
Ostatecznie przeważyła Emigracja z tego łez padołu. Z tych moich 2000 miesięcznie odłożę na wyjazd do Londynu i tam poszukam jakiejś równie upadlającej pracy ale za mniej upadlające pieniądze.
Ostatnio modyfikowany: 2018-04-29 12:12
Analityk
Ponieważ po raz pierwszy zabieram tutaj głos, na początku chciałbym podziękować twórcom za treść, której nie łatwo jest znaleźć w Internecie.
@PN
Nie zgadzam się z Twoją opinią na temat Warszawy. To prawda, sam widziałem piękniejsze miasta, w których styl życia różni się od stołecznego.
Mimo wszystko, nóż w brzuch czy obitą twarz uważam za absurd.
GrzegorzWwa
Eltor
No tak, dzieci to zło wszelakie. Co prawda zupełnym przypadkiem naturalny stan rzeczy jest taki, że one są przyszłością i bez nich jej nie ma, ale kto by się przejmował.
Powiem więcej, jestem w stanie hipotetycznie pobawić się myślą, że można jakiemuś plemieniu, na przykład nadwiślańskich Indian, zaszczepić wirusa informacyjnego, że nie warto mieć dzieci, bo to tylko koszty, ograniczenia, problemy... A potem sprawdzić po 50 latach czy jeszcze jacyś Indianie zostali. ^^ Lepsze to niż podbój zbrojny czy depopulacja innymi środkami. A jeszcze będą tacy Indianie myśleć w międzyczasie jacy to oni mądrzy.
"bo jak masz dziecko to jesteś ostrożniejszy i nie kombinujesz "
Nie mam problemu z kombinowaniem ani z zarabianiem kilku średnich i dziecko mi nie przeszkadza - jeśli dobrze odczytałem Twoje intencje - i nie jestem tu sam. Mam nadzieję, że Ty dzieci nie mając odważnie podbijasz rynek pracy. :]
"bo jak masz dziecko to weźmiesz hipoteczny i już stąd nie wyjdziesz "
Jedno z drugim niewiele ma wspólnego. Po pierwsze młodzi ludzie biorący hipoteczny zazwyczaj jeszcze dzieci nie mają, po drugie jak zdecyduję się na wyjazd w obce strony, to jak niby hipoteczny miałby mnie zatrzymać? Wstaję i wychodzę trzaskając drzwiami na odchodne.
"bo jak masz dziecko to nie ryzykujesz zmiany pracy miejsca zamieszkania itp"
Ależ wręcz przeciwnie. Znam wielu ludzi, co pracę zmieniło po tym, jak się dzieciak pojawił, bo potrzebowali zarabiać więcej. A jak to u Ciebie idzie? Chyba ostatnio się skarżyłeś. Ale dziecka raczej nie masz, więc to chyba jednak nie to.
"te dzieci mają jeszcze bardziej polaków przywiązać do kredytów miejsc i do tego kraju mam wrażenie"
Masz złe wrażenie. Jeśli zdecyduję się na opuszczenie granic to właśnie z myślą o moich potomkach i ich życiu. Korelacji kredyt - dziecko nie widzę.
"Toć tu w Warszawie strach wyjść po zmroku bo w ryj można dostać albo nożem w brzuch - zwłaszcza w centrum."
Hę? A skąd taka koncepcja? Ja tam może mało to miasto znam, bo żyję tu raptem od urodzenia, więc tak tylko pytam. Jak ostatnio sprawdzałem, to w kwestii ataków przy użyciu noża, to Londyn ostatnio podskoczył na wysokie miejsce.
"Tam Ludzie się bawią"
No bawią się, na przykład we wspomnianym Londynie - pasuje do Twojego wywodu jako zachodnia stolica. I bawią się tak, że statystyki do góry lecą. ^^
"Z tych moich 2000 miesięcznie odłożę na wyjazd do Londynu"
Przecież nie lubisz miast z wysoką utylizacją noży. ^^ Zacytowałbym Ci Sadiq'a Khana, burmistrza Londynu, odnośnie tego co on uważa na temat bezpieczeństwa w Londynie i wielkich miastach, ale mógłbyś się zestresować.
Widzisz, koledzy Ci tu pisali - i mają rację, uważam - że Twój problem nie wynika z miejsca zamieszkania, tylko sam jesteś jego źródłem. Trafisz tam, spadniesz na jeszcze niższe szczebelki drabiny. Nie sądzę, byś miał się stać od tego bogatszy, choć na pewno zwiększysz swoje szanse na ubogacenie. ;)
pogromca leszcza
Nie masz zielonego pojęcia po co są ludziom dzieci, jak również dlaczego dziecko i mieszkanie na kredyt to żadne problemy przy relokacji. Jak ktoś jest ofiarą losu to i bez dziecka i mieszkania nie potrafi zmienić miejsca zamieszkania bo lepiej trzymać się mamusinej spódnicy niż stawić czoło dorosłemu życiu.
Piszesz, że Warszawa się ZWIJA, a ja ci pisze że twój mózg się zwija. Piszesz, że zarabiasz 2000 to weź może za całość wynajmnij TAXi i niech cię powozi po tej Warszawie i może procesor w głowie ci się odfiksuje. Wyglada na to że siedzisz całe dnie przed PC i wylewasz żale na forach. Siedzenie w domu sprawi też że twoją żoną zostanie pani Zosia R. Jak z taką o dzieciach dyskutować?
Piszesz, że została ci Emigracja, i London jako miejsce docelowe gdzie dorobisz się kokosów. Zapraszamy. Tu w London prawdziwe życie, dla tych co wiedzą jak żyć.
Na starcie zasilisz garnizony pomywaczy kibli, a jak już awansujesz to stanisz się majtkiem KP w pakiństańskiej resto Curry. Po roku obeznania przeniesiesz się ze strefy 5-6 do strefy 3. Po 2 latach może będziesz jeżdził na taxi albo zostaniesz kierowcą autobusu.
Piszesz że w Warszawie nożowicy grasują. Tu w London będziesz miał ich prawdziwy wysyp.
Napisz już jak będziesz to może cię gdzieś spotkam.
Kikkhull
Lech
pogromca leszcza
Ostatnio modyfikowany: 2018-04-30 00:37
Kikkhull
Jak jedziesz za granicę to z fachem w ręku albo daj sobie spokój.
Mengiz
Co do Remigiusza. Jak nie jesteś biznesmenem to jesteś bydłem czyli 5% to Pany a reszta bydło. Czytając jego wypociny miałem odczucie jakbym czytał jakiś wykład żyda na temat innych nacji. Tam też wspominają o bydle, inspektach.
Pawel motocyklista
Dzieci są problemem? Dość ciekawe stwierdzenie i powiedziałbym - ryzykowne.
Więc przy mojej trójce zaklasyfikowany zostałem do rzeszy mało rozsądnych osób
posiadających to dobro. Ciekawa teoria. Cóż jak mówiła moja śp. babcia - żal jajca ściska...
Dzieci są lokatą i jest to lokata i to nie tania - z tym jednym się zgadzam.
Z drugiej strony stają się motywacją do zdobywania wiedzy i pomnażania pieniędzy.
Tak się stało w moim przypadku.
Każdy potrzebuje bodźców, które stymulują rozwój a te żywe i własne są naprawdę silne.
Zauważyć należy również fakt, że ta "przeszkoda życiowa" w ostatnim okresie czasu
pomaga mi bardzo. Lata odizolowania wynikające z niezrozumienia "męża i taty" siedzącego nad
książkami i analizującego jakieś dziwne słupki minęły. Synowie na początku nieśmiało
zaczęli się interesować analizą rynkową i wyciągać pierwsze wnioski, obecnie zaczynają podejmować
całkiem rozsądne decyzje już budując swój kapitał.
Są całkiem pomocni - więc gdzie leży problem?
Wydaje się, że podejście ludzi do życia można sklasyfikować w kilku ogólnych kategoriach.
Można mieć cel i do niego uparcie dążyć doskonaląc dziedzinę w której jesteśmy dobrzy
(wtedy dzieci nie są problemem) lub dynamicznie wspierać grupę narzekających.
Jedno i drugie łączy te samo - cel. W przypadku pierwszym jest to jego posiadanie i usilne
dążenie do realizacji - w drugim jego brak i ciągłe usprawiedliwianie się z braku chęci
choćby jego wyznaczenia wtedy wszystko jest g..nem oprócz moczu.
Druga droga jest łatwiejsza i o wiele łatwiej znaleźć jest kolegów o tych samych poglądach.
Każdy ma swoje i tylko jedno życie i sam decyduje jak je przejdzie.
Moim zdaniem (i nie tylko moim) nastawienie psychiczne jest podstawą początku procesów
zbliżających człowieka do sukcesu (przekładają się one w sposób bezpośredni na czyny)
lub destrukcji (negatywne nastawienie i myśli niczego dobrego nie przyniosą).
Wybór należy do każdego z nas.
Teraz pomyślałem, że jest jeszcze trzeci stan - błoga bezmyślność, czyli czoło myślą nie skalane
i wzrok wykazujący tęsknotę za mózgiem. Kilka takich osób poznałem, ale zaklasyfikowałbym
je raczej jako Ci, którym nie pokazano właściwych dróg wyboru (czynniki środowiskowe,
rodzinne a rzadziej predyspozycje fizyczne).
Czy ucieczka z kraju-raju coś zmieni?
To zależy. Tak. Spotęguje to co poszczególne osoby wykonywały do tej pory.
Pracowici i trzeźwo myślący odniosą jeszcze większe sukcesy a narzekający będą jeszcze bardziej
narzekać pogrążając się jeszcze bardziej. Zresztą narzekającym to bez różnicy gdzie marudzą.
Powodem do wyjazdu ważnym może być niestabilna sytuacja polityczna (ochrona siebie i swojej rodziny
przed zagrożeniami), system podatkowy danego Państwa uniemożliwiający realizację celu,
brak możliwości czy też zyskowności prowadzonej działalności w obecnie zamieszkiwanym kraju.
Kończę bo jakieś długie wyszło. Jeżeli kogoś znudziłem/obraziłem - przepraszam, jeżeli któś podziela mój pogląd - bardzo się cieszę.
Pozdrawiam - motocyklista.
P.S. Byłem ostatnio kilka razy w Warszawie (na Wiejskiej) i nie dostałem kosy.
Lech
Ojciec Tadeusz
Łykacie jego prowokacje jak młody pelikan rybkę.
Pawel motocyklista
Osobom planującym emigracje zarobkową - życzę powodzenia. Napiszcie jak Wam jest - z pewnościa nie przeczytam.
Poczucie "genialności" wspomniane w jednym z poprzednich postów jest dla mnie naprawde odmienne.
Wiem, co robię, wiem gdzie dążę i jest mi z tym dobrze.
Życzę powodzenia - miłego łyk-endu.
Pozdrawiam
Motocyklista - planujący realizację częściową zysków w długi weekend - czego wszystkim życzę
BenyRBH
https://www.bloomberg.com/news/articles/2018-04-29/jpmorgan-s-guide-to-end-of-easy-money-amid-tepid-equities
2019: Underweight equities, long duration, long gold and long the yen as Fed policy slows the economy and real rates collapse
Jeszcze tak na biegu prasówka:
https://www.bloomberg.com/news/articles/2018-04-29/asian-stocks-set-to-trade-mixed-dollar-edges-up-markets-wrap
Investors have a message for Europe’s banks: you can’t win with investment banking -- even when you do.
https://www.ft.com/content/90de7642-4a3a-11e8-8ee8-cae73aab7ccb
https://www.ft.com/content/90de7642-4a3a-11e8-8ee8-cae73aab7ccb
Household debt — among the highest relative to GDP in the world — is running at 180 per cent of disposable income. Denmark, at nearly 300 per cent, and Norway at 230 per cent, are among the few other countries in the OECD with higher numbers.
plus ta wiadomość
http://wolnosc24.pl/2018/04/29/szwedzka-minister-problemem-sa-starzy-ludzie-nie-imigranci/
i wychodzi na to że 3r3 miał rację, obcy im buszują, bo sobie młodej kohort nie wyhodowali.
Ostatnio modyfikowany: 2018-04-30 13:03
xoni
lenon
Nie czytałeś ostatnio, że stopy się podnosi, żeby je można było potem opuszczać? :)
Ostatnio modyfikowany: 2018-04-30 17:12
AIA_
Beda probowali oszukac matematyke, to sie nie udalo nawet Imperium Rzymskiemu, a oni byli na owczesne czasy potega i nie rzadzili krajem przez debilnego Twittera i zaklamana TV.
Zobaczymy co z tego wszystkiego wyniknie, na pewno bedzie bardzo ciekawie.
No i jeszcze pytanie co na to wszystko wlasciciele czasopisma ekonomicznego z Londynu co to wydrukowalo w 1988 r. oklade z "Phoenix" palacymi sie walutami z data na 2018..? To dopiero prorocy, wtedy nawet internetu chyba nie bylo nie mowiac o Windowsie...
greg240
"i wychodzi na to że 3r3 miał rację, obcy im buszują, bo sobie młodej kohort nie wyhodowali."
Do pozbycia się obcych nie potrzeba kohort mlodych, do utrzymania systemu emerytalnego juz tak:(
Co do pozbycia sie obcych to problem lezy w mentalnosci i poprawnosci politycznej, wystarczy spuscic ze
smyczy Bravika dac mu magazynkow ile uniesie a od zaprzyjaznionych krajow nawet wziac kase za wypozyczenie
wybawcy, w mediach sie oznajmia ,ze uciekl:) A po jakims czasie policja by umorzyla sledztwo:)
xoni
No tak się robi i nie chcę wracać do tej dyskusji :). Mi chodzi o ujęcie długoterminowe. Stopy spadały przez dziesiątki lat i ten trend się w zasadzie odwraca, ale jak on się odwróci przy tak niskim impulsie kredytowym. Nie wiem jak to się działo od środka w poprzednim wieku.
cheniek
Na Ukrainę trafiły kierowane pociski p-panc od Wujka Sama.
https://pl.sputniknews.com/swiat/201804307878982-sputnik-usa-ukraina-javelin/
Z wyborem na prezydenta izolacjonistycznie nastawionego Trumpa wiązałem pewne odpuszczenie przez Waszyngton ukraińskiego kierunku podgryzania Rosji. Najwidoczniej myliłem się, albo Trump już kompletnie uzależniony jest od woli lobbingu zbrojeniowego i jastrzębi. W takiej sytuacji nadal podtrzymuję swoją przepowiednię, że Poroszenko szykuje prowokację w Donbasie w okolicach MŚ w piłce kopanej w Rosji.
AIA_
Rownolegle na statku Christophera Columbusa glowny nawigator wiedzial gdzie ma plynac i na kontynent zwany US przyjechali potomkowie Krola Salomona. To jest jedyny powod ze tzw Wujek Sam jeszcze istnieje i "jeszcze" ma sie w miare dobrze.
Buta i arogancja w ktorej sa dobrzy niekoniecznie wrozy dobrze a licznik dlugu niedlugo przebije im sufit. Ostatnio ogladalem filmik na Youtube gdzie byla sonda i loteria - prowokacja - wszyscy wybrali darmowy batonik snickers zamiast darmowe 10 oz srebra. Duza czesc nie wiedziala nawet kto byl ich ojcem zalozycielem.
Tej grandy dlugo sie juz nie da utrzymac. I nie mowie z perspektywy politycznej bo mi los USA zwisa i powiewa.
Jak wybuchnie kryzys na calego to co oni zrobia? Zwala wine na Marsjan?
Zobaczymy gdzie powieja wiatry, na pewno najblizsze 1-3 lata beda interesujace.
Ostatnio modyfikowany: 2018-04-30 20:54
3r3
"Do pozbycia się obcych nie potrzeba kohort mlodych,"
Ach - wojować więc będą starcy opierając śpw o balkoniki^^
To będzie widowisko godne popcornu z mikrofalówki.
Andrzej B. urodził się ledwo rok przed stanem wojennym, gdy robił porządek na Utoya był trzydziestoparolatkiem.
gasch
W 1988 Windows już jakiś czas był. Internet rozumiany jako www (http/html) powstał rok później.
Feniks faktycznie szokujący.
Dla tych co nie widzieli:
@3r3
Koledze gregowi240 chodziło chyba o to, że dzisiaj do załatwiania spraw nie potrzeba kohort. Starczy jeden/kilku osobników z bronią, umiejących się nią posługiwać.
Reszta to pi#@@#y w rurkach. Będą się srajfonami zasłaniać i swoimi kobietami.
Ostatnio modyfikowany: 2018-04-30 22:51
AIA_
juz pomijajac polityke, windowsa i wszystko - ale 30 lat temu cos takiego przewidziec...? :))
pewnie chodzilo im o globalne SDRy...
ale ktos lub "cos" przymącilo i z pudelka wyskoczylo "dziwo" - kryptowaluty, "potezne" sily USA duzo wlozyly wysilku zeby wysledzic zalozyciela Satoshi Nakamoto.
Tak czy siak - ubaw po pachy. No i rzeczywiscie przewidzieli - 2018 bedzie zaczynal finansowo bujac swiatem...
maja ten łeb w Londynie czy gdzie tam jest ta ich centrala... ;))
Ostatnio modyfikowany: 2018-04-30 23:08
Drizzt
greg240
Generalnie nie pochwalam metod Pana brevika ,Koledze gregowi:) chodzilo tylko o wskazanie , ze jest wiele sposobow rozwiazania kwesti islamskiej w europie, przeciez nie musialby zabijac przynajmniej "niewielu", sam efekt psychologiczny by wystarczyl, ze szaleniec uzbrojony po zeby jest na wolnosci, wystarczyloby ,ze policja i media po cichu by mu sprzyjaly, jedna falszywa informacja w mediach ,ze widziano owego Pana w Sztokholmie, to byl by popłoch wsrod brodatych w owym miescie, jedyny warunek od wladz,ze nie wali do bialych:) W drugiej wojnie swiatowej mimo ,ze najwiecej ruskich i amerykanskich czolgow nie rozwalil slawny Tygrys tylko PzIV, a mimo to Tygrys sial postrach,po wypuszczeniu bravika wiekszosc brodatych przeniosloby sie w bardziej "bezpieczne" miejsca, bo oni sa tylko odwazni przeciwko zpizdowacialym-rurkowcom, jak ktos im sie postawi wcale nie sa tacy odwazni , i tu @gasch ma racje rurkowcy z srajfonami nikogo nie obronia. @3r3 nie czepiaj sie tego Pana B. ze stary, byl skuteczny, a gdyby nie musial uciekac przed policja skutecznosc wzroslaby wykladniczo.
A tak wogole najlepiej to bybylo zawiesic wszelkie zasilki:) to powinno wystarczyc.
Ostatnio modyfikowany: 2018-04-30 23:55
Krzysiek3
'Iran has called Israeli Prime Minister Benjamin Netanyahu "an infamous liar"'
I jak tu nie kochać naszych drogich Persów (Irańczyków). Jednak to poważny gracz.
Ostatnio modyfikowany: 2018-05-01 15:09
Kikkhull
Paradoks
My chyba w innej Warszawie mieszkamy. Wychowałem się na Kole, tak jak to opisujesz to owszem, było, tyle że w latach 90. Dziś w porównaniu do tamtych czasów nie tylko jest bezpiecznie, ale też czysto i w miarę spokojnie. Pomijając może wieśniaków, lubiących z balkonu opróżniać zawartość popielniczki do cudzego ogródka, to się niestety nie zmieniło, ale warto pamiętać, że dziś Warszawę zamieszkuje pół Polski plus niezły kawałek Ukrainy. To wciąż nie zmienia faktu, że poziomu bezpieczeństwa zachodnie stolice i w ogóle miasta mogą nam co najwyżej zazdrościć. Ty byłeś w ogóle dłużej na tym mitycznym "zachodzie"? W Londynie? Rekordowe ilości ataków przy użyciu maczet, zapraszam po zmroku na spacery po Whitechapel albo Newham i powodzenia :); w Paryżu może, gdzie normą są zalegający byle gdzie bezdomni, włącznie z wiatami komunikacji miejskiej, czy odlewający się byle gdzie "nowi Francuzi"? Także polecam komfort nocnego podróżowania, ostatni pociąg z CDG do miasta to obrazek wyjęty z amerykańskich filmów o czarnych gettach. I nie wspominam nawet o żadnych zamachach terrorystycznych (to osobny folklor), tu chodzi o zwykłe, codzienne poczucie bezpieczeństwa i mnogość pospolitych bandytów.
Ostatnio znajomy rozmawiał z koleżanką z Niemiec, była na firmowej delegacji w Warszawie, na jakiejś kolacji zeszło na codzienne życie; opowiedział jej, że mają zwyczaj z dziewczyną około północy, przed snem, założyć słuchawki i biegać sobie pół godziny po okolicy z psem, czasem razem, czasem osobno. Bródno/Targówek, "straszliwie niebezpieczne" okolice przecież. Zrobiła wielkie oczy, bo u niej w mieścinie pod Frankfurtem to niewykonalne, z uwagi na "niespokojną młodzież". Jej słowa, więcej powiedzieć nie chciała, ze szczególnym naciskiem na kolor młodzieży, bo to jest źle widziane, żeby narzekać na politykę państwa. To nie narzeka, ale po zmroku sama nie wychodzi.
Paradoks
Mowa o bezpieczeństwie, w sensie łażenia po ulicach bez większej obawy o np. napaść, coś takiego sugerował kolega @PN w kontekście Warszawy i stwierdzam tylko, że w horyzoncie około 30 lat nastąpiła widoczna i znacząca poprawa - czyli dokładnie odwrotnie niż "na zachodzie". Opresja aparatu państwa to insza inszość i pod względem grabieży z tej strony nie jest dobrze; ale z kolei np. wolności słowa wciąż mamy więcej. Mogę w pracy (a jest to korpo) powiedzieć wprost, że nie podoba mi się pomysł przyjmowania "uchodźców" w Polsce i wierchuszka może się z tym zgadzać albo nie, ale generalnie to ma to gdzieś i nic mi nie zrobi. W Niemczech groziłyby mi już za to konkretne szykany. Tak samo mam jeszcze prawo krytykować poczynania "władzy" (tej, i poprzedniej też) i jedyne co mnie za to czeka, to srogie komentarze kolegów z forum internetowego, co mnie przezwą ciemnogrodem (wcześniej) albo zdrajcą/pachołkiem obcych mocarstw i układu (dzisiaj).
Ostatnio modyfikowany: 2018-05-01 19:09
Kikkhull
Kikkhull
pogromca leszcza
Ostatnio modyfikowany: 2018-05-02 10:25
Excogitatoris
https://www.gry-online.pl/S013.asp?ID=108981
Czyżby nadszedł czas shortować Nvidie?
3r3
Zwracam Ci uwagę, że naród to wspólnota o podłożu etnicznym, gospodarczym, politycznym, społecznym i kulturowym istniejąca jedynie jako abstrakt w wyobrażeniu jej członków dzielących wspólny los. Jeśli należysz do jakiegoś narodu (przynajmniej jeśli jesteś o tym przekonany) to z całą pewnością nie przyznaje się do pokrewieństwa z Tobą, a co za tym idzie do wspólnoty etnicznej, nie mam z Tobą związków gospodarczych, nie należę do żadnej społeczności do jakiej Ty należysz, a już na pewno nie podzielam Twojego poziomu kultury. Nie łączy nas też wspólny los i gdybyś dziś został obrzezany to nijak by to na mnie nie wpłynęło.
Umiem się podpisać w wielu językach i było zupełnie naturalnym używanie w domu wielu języków.
Byłoby dla mnie straszliwą krzywdą gdybym inkluzywnie przynależał do durni podległych wyjątkowej kaście. Na szczęście można po prostu narodowości nie mieć, tak jak państwa - lepiej żadnych niż takie. Jak się znajdzie jakie ciekawe i będzie możliwość zapisania się tam na dających ścierpieć warunkach to z pewnością aplikuję, chwilowo pozostając Sarmatą^^
Ostatnio modyfikowany: 2018-05-02 06:06
Kabila
Jeżeli Ormianie nie zakończą kryzysu w Erywaniu, to mogą stracić kraj na własne życzenie. Azerski atak na wielką skalę może oznaczać koniec biologicznego istnienia Ormian. W tej wojnie nie będzie brania jeńców.
https://artsakhpress.am/eng/news/85626/artsakh-once-again-detects-azerbaijani-mobilization-of-manpower-equipment-in-line-of-contact.html
Kabila
http://ifpnews.com/exclusive/riyadh-to-fund-taliban-to-protect-tapi-gas-pipeline/
uberbot
https://www.express.co.uk/news/world/952749/kim-jong-un-north-korea-mcdonalds-donald-trump-usa
O ile nie lubię używać stwierdzenia, że iluminati rządzą, czy reptilianie, to jednak ktoś tam jest chyba.
Cała ta szopka z NK i SK, i USA pohukującym co jakiś czas i mediami wrzucającymi wzmianki raz na jakiś czas (ktoś tu wrzucił nawet graf, który akurat może być zwykłym zbiegiem okoliczności).
Przypomniało mi to otwarcie maka w Polsce na początku lat 90.
Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że tak samo jak my sobie gramy w simsy i łazimy po ulicach używając streetview, tak samo ktoś tam u góry robi to z nami (albo z tymi którzy się dają). Jak ktoś ma jakieś wątpliwości. Ciekawy jestem.
NK nagle najlepsi kumple, juz nie obrażeni. Chiny też siedzą cicho, choć to ich podwórko. Pewnie...
Są takie miejsca jak Dubaj, gdzie testują masową inwigilacje - fotoradary są takie, że lódź podwodna by się nie powstydziła... Systemy weryfikacji, oczywiście w imię 'porządku' i łapania 'niepłacących' ubezpieczenia i podatków drogowych...
Lech
greg240
"klepie 3po3" to stwierdzenie troche nad wyrost, to samo moglbym powiedziec o Tobie, poprostu zle przewinolem ekran ze pomylilem nick,zbyt dlugie elaboraty u tradera ostatnio:)
lisowczyk
Lubię tego bloga, nie obniżajcie poziomu.
paw532
www.link.do/sklepit
Np Ekspres KRUPS Black juz od 800zł Lub
Laptop HP Od 400zl w sam raz na prezent!