Wartość Bitcona, który emocjonuje wielu inwestorów spadła już o ponad 50% od swojego szczytu. W pewnym okresie BTC był wart więcej od uncji złota. Ceny przez ostatni rok były oderwane od rzeczywistości. Najbardziej popularna elektroniczna waluta zmieniała właścicieli, którzy nie tyle byli zainteresowani wykorzystaniem jej w transakcjach handlowych lecz liczyli na dalszy wzrost ceny.
Aby pokazać jak bardzo cena BTC jest narażona na nagły krach przedstawię Wam co się stało z ceną kilka dni temu. Otóż na rynku pojawiło się nagle zlecenie sprzedaży 6 tys. Bitcoinów (wartych ok 3,8 mln USD). Jest to ilość odpowiadająca około 1/2000 wszystkich monet w obiegu. Relatywnie małe zlecenie wywołało krach, w którym wartość BTC spadła o 80%. Cena, która w momencie składania zlecenia kształtowała się na poziomie 630 USD zanurkowała na chwilę do 102 USD. Po całej akcji cena powróciła do poziomów wyjściowych lecz to co stało się w trakcie kilku minut obrazuje wrażliwą naturę BTC.
Źródło: zerohedge.com
Nie była to oczywiście zwykła transakcja sprzedaży. Jeżeli ktoś chce wystawić na sprzedaż aktywa finansowe o wielkości przekraczającej średnie obroty, nie robi tego w jednej chwili lecz rozkłada transakcje w czasie aby nie obniżyć za bardzo ceny.
To z czym mieliśmy do czynienia było zwykłym testem przeprowadzonym przez kogoś komu nie zależy na zysku / stracie (organizacje rządowe). Być może FBI po wielu miesiącach zdobyło klucz do portfela skonfiskowanego prezesowi Silk Road, Rossowi Ulbrichtowi. Nie od dziś wiadomo, że w rękach FBI jest największy portfel BTC odpowiadający za ok 1,5 % monet w cyrkulacji.
Rządy jak i banki centralne na całym świecie widzą ogromne zagrożenie w zdecentralizowanym systemie anonimowych płatności. To nad czym rząd nie może utrzymać kontroli jest delegalizowane czego przykład mieliśmy tydzień temu w Rosji. Inna opcja to przeprowadzenie wielu ataków aby zniechęcić potencjalnych użytkowników.
Transakcjom przy wykorzystaniu kryptowalut przypina się łatkę finansowania terroryzmu, handlu bronią czy narkotykami. Czy jednak większość roliczeń wynikających z przestępczej działalności nie odbywa się przy użyciu dolara, a nie BTC?
Niezależnie od prywatnych przekonań w kwestiach finansowych powinniśmy twardo stąpać po ziemi. Bitcoin był fantastyczną okazją do zarobienia ogromnych pieniędzy. Tego typu okazje się nie powtórzą w przypadku kolejnych kryptowalut. Obecna cena oscylująca w okolicy 600 USD jest utrzymywana wyłącznie w wyniku wiary w wyższe ceny.
Mimo ogromnej popularności Bitocina, jego podstawowa cecha jako środka wymiany handlowej jest mimimalnie wykorzystywana. To co zniechęca zarówno kupców jak i sprzedawców to właśnie znaczne wahania cen oraz brak pewności co do utrzymania wartości chociażby w tygodniowych okresach.
Na koniec zastanówmy się jaka może być cena BTC gdy masy zaczną uciekać w panice. Jako wskazówka niech posłuży fakt, że 80% krach został wywołany zleceniem obejmującym zaledwie 1/2000 wszystkich monet.
Trader21
Thomas
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
anthilles
Spadek został spowodowany kłopotami jednej z największych giełd BTC + wypuszczeniem przez nią plotki o błędzie w protokole BTC.
W wyniku tego jakaś "gruba ryba" wystawiła wielką paczkę na sprzedaż - która pociągnęła na chwilę kurs w dół. Zaznaczam na chwilę.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
kontofo
Myślę, że do kilku centów nigdy nie spadnie. Obecnie za 1BTC stoi wartość pracay komputerów i zużywanego przez nie prądu. Kiedyś do wygenerowaniea bitcoina wystarczały małe nakłady. Obecnie znacznie większe.
Kupować można bezpiecznie dopiero wtedy, gdy wartość bitcoina
Spadnie do uśrednionej wartości kosztów jego wydobycia.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
"Obecnie za 1BTC stoi wartość pracay komputerów i zużywanego przez nie prądu. "
I Ty wierzysz w te bajki ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
W gruncie rzeczy nie ma to dużego znaczenia.
Zgodnie z informacją umieszczoną na stronie MT. Gox „w celu rozwiązania problemu związanego z wycofywaniem środków, potrzebna jest tymczasowa przerwa w realizacji takich zapytań, żeby zyskać techniczny pogląd na cały proces”
Jeśli mogą sobie włączać i wyłączać platformę wg własnego widzi mi się znaczy to, że nie jest bezpiecznym miejscem trzymania środków.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
trader21
Czy na prawdę uważasz, że "gruba ryba" w przypływie paniki wystawiła na sprzedaż BTC po każdej cenie zbijając cenę o 80%. Równie dobrze możemy wierzyć w tzw fat finger'y (błąd tradera mylący mln z mld) i tym tłumaczyć każdą anomalię.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Banki Maja to do siebie, ze gdy pekaja, to juz sie nie odradzaja.
Ja porownuje bitcoina psychologicznie z tulipanami. Pojawily sie tylko raz , pekly i wiecej nie wrocily.
Banki na bardziej fundamentalnych aktywach, jak np. nieruchomosci,
odradzaja sie wprawdzie ale po dzisiecioleciach, patrz Japonia.
Dot comy tez sie nie odrodzily w calosci, przetrwaly tylko jednostki.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
A jednak bitocoin przeżył juz jeden flashcrash i wartość spadła praktycznie do 0... Po dwóch latach waluta zanotowała rekordy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
To byla wczesna faza i poziomy jeszcze niskie. Poza tym, "papiery" byly wtedy w silnych rekach, spekulanci tzw. pierwszej godziny.
Pozniej pojawili sie gracze , ktorzy widzieli pewny zysk. Jak to w takiej fazie bywa, uciecha byla zywotna, ale krotka.
Moim zdaniem, bit to wymysl piramidalny.
Pomysly o takim srodku platniczym oceniam nie realnie. Zbyt duza zmiennosc.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
pm
Niestety to co zostało tu dziś napisane o Bitcoinie przypomina mi trochę folklor, który można przeczytać na tzw. portalach informacyjnych (i nie chodzi mi o to, żeby kogokolwiek obrażać).
Mam do czynienia z rynkiem Bitkojnowym od ponad roku. Inwestowałem, nadal inwestuję, jestem też górnikiem. Jestem jednocześnie informatykiem i mechanizm działania BTC jest mi znany w dostatecznie wielu szczegółach, aby rozumieć siłę bezpieczeństwa kryptografii, która leży u jego podstaw. Chciałbym sprostować pewne fakty.
Wczorajszy spadek, o którym mówicie był wywołany paniką. Jedna z wielu giełd ma problemy techniczne, które uniemożliwiają jej sprawne funkcjonwanie. Komunikat, który z tej okazji wydała był celowo czy też przez przypadek sformułowany w taki sposób, który wielu użytkowników odebrało jako informację o błędzie w algorytmach BTC. Pogłoska jakoby faktycznie tak było, została natomiast równie szybko zdementowana m.in. przez Bitcoin Foundation jak i inne niezależne źródła.
Gwałtowny spadek, o którym pisze Trader21 oczywiście miał miejsce. Był spowodowany jednorazową transakcją sprzedaży 6, czy też 10 tysięcy BTC. Proszę natomiast zwrócić uwagę na zasadniczy fakt: rynek BTC/fiat nie może się jeszcze pochwalić dużą głębokością. Cała koncepcja jest na tyle wczesnym etapie rozwoju, że łatwo jest w takim stopniu ceną zachwiać. Podkreślam: zachwiać, ale nie zmienić na stałe. Jeśli spojrzeć na historię kursu BTC, to można znależć wiele momentów, kiedy kurs wytrącony z równowagi z uporem maniaka wraca na swoją pozycję (tak wczoraj, jak i np. przed 4 miesiącami po aresztowaniu właściciela SilkRoad itd.).
Biorąc pod uwagę wielkość transakcji, stanowiła ona od 30% do 50% procent normalnego dobowego obrotu na BTC-e. Trudno się dziwić, że spowodowała taki efekt. (Ciekaw jestem swoją drogą, jak tej wielkości transakcja wpłynęła by na rynek akcji, czy złota). Dla porównania tu można znaleźć dobowe i 30-dniowe wolumeny transakcji na giełdach BTC/USD: http://bitcoincharts.com/markets/currency/USD.html
Kolejnym następstwem młodego wieku BTC jest to, że część posiadaczy ma duże w stosunku do wolumenów giełd ilości BTC. To zupełnie naturalne, jeśli wziąć pod uwagę, że nie tak dawno temu można było nabyć 1000 BTC za dzisiejszą cenę jednego. Proces topnienia tych zasobów musi trwać, a dopóki nie będzie zaawansowany - trzeba się liczyć z takimi niespodziankami. Które jednak jakby nie patrzeć powodują więcej emocji niż strat.
I nie, to nie FBI sprzedało BTC Rossa Ulbrichta. W blockchainie nie ma informacji o tym, żeby z jego adresu wykonana była płatność wychodząca: https://blockchain.info/address/1F1tAaz5x1HUXrCNLbtMDqcw6o5GNn4xqX
Podsumowując: określenie "krach" jest użyte w artykule nieadekwatnie do zdarzenia, które miało miejsce.
Co do stwierdzenia, że Bitkojn jest bańką ... zgadzam się :) Tylko w moim mniemaniu wszystko nią jest, również dolar, złotówka, silniki spalinowe, komputery osobiste i każda inna technologia, która powstaje, przeżywa rozkwit, a następnie jest wypierana przez nową, lepszą. Bitkojn też czymś zostanie kiedyś zastąpiony i wtedy jego wartość będzie spadać po równi pochyłej. Tak jak teraz spada wartość niektórych walut, akcji itp. Ważne jest, aby odpowiednio szybko rozpoznać moment, kiedy potencjalna "bańka" pojawia się i zaczyna zajmować miejsce przewidziane do tej pory dla już rozpowszechnionej technologii. Według mnie BTC jest technologicznym następstwem obecnych walut. Czy faktycznie i na jak długo? Tego nikt nie wie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Źle pojmujesz bańki. Bańka to drastyczna przecena konkretnego aktywa w stosunku do jego normalnej historycznej wartości. BTC w zasadzie jej nie posiada, ponieważ jest zbyt młody. Nikt tak naprawdę nie wie ile $ ma kosztować. Dlatego ludzie raczej zgadują czy to bańka czy też nie. Poza tym jeszcze nie zajął właściwego dla siebie miejsca na rynku, tzn ma sporą możliwość ekspansji. Ludzie ze świata finansów podchodzą do niego jak do zgniłej ryby mając w pamięci tulipany. Czas pokaże.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
kontofo
Chyba nie załapałeś.
Otóż wielu uważa, że obecnie cena srebra czy złota jest na granicy całkowitych kosztów wydobycia i działalności górników - niektóre kopalnie zarabiją inne tracą.
Tak i z BTC za rzeczywistą wartością nie stoi nic innego niż praca komputerów i koszt zużytego prądu, do wydobycia jednostki.
Zapuść sobie na swoim pececie program do wydobywania to zobaczysz, że aby wykopał 1BTC to musi zapieprzać ileś miesięcy. Policz sobie za 1godzine pracy 20groszy pracy (400W mocy). Policz sobie 30dni24h0,20zł/1h pracy = 144zł za miesiąc pracy kiepskiej koparki.
Ile czasu obecnie potrzebuje PC domowy żeby wykopać 1BTC, obecnie chyba ze 4 miechy, wtedy to 1BTC wykopany na PC-ecie = 576zł = 190USD za sam prąd.
Ale PC to kiepska koparka. Profesjonalne koparki kopiące 10-20BTC na miesiąc kosztują 10tys złotych i więcej. Zatem każda koparka ma koszt zakupu i pracy.
I to te najlepsze w danym momencie wyznaczają cenę. Trudnośc kopania zaś rośnie z każdym dniem. Więc w przypadku dalszych spadków kursów może się okazać, że BTC nie warto kopać, a przynajmniej nie za własne pieniądze. Co innego zapuścić koparkę na kjoszt pracodawcy/uczelni a co innego w domu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
pm
Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że cena BTC jest wyznaczana przez moc obliczeniową sieci.
Cena jest wielkością niezależną od mocy, wyznaczaną jedynie przez równowagę popytu i podaży.
Wydajność "koparek" zależy od stosunku mocy obliczeniowej (określanej w Hash/s, lub teraz raczej już THash/s) do zużycia energii elektrycznej. Im większa moc obliczeniowa koparki - tym większe wydobycie. Im większe zużycie energii elektrycznej - tym większy koszt tego wydobycia.
Dlaczego moc obliczeniowa sieci rośnie?
1. Bo koparki są wykonywanej w coraz lepszych technologiach (więcej THashy za mniej Watów).
2. Bo rośnie kurs BTC. Pamiętajmy, że "koparki" wydobywają wartość nominowaną w BTC. Im większa cena BTC, tym większy koszt energii elektrycznej jesteśmy w stanie ponieść i nadal zyskać.
Co się stanie jeśli cena BTC spadnie? Część górników - dokładnie Ci, którzy mają najdroższą energię elektryczną - przestanie "kopać", bo dalsze "kopanie" będzie oznaczało dla nich tylko stratę.
Czy w związku z tym wzrost mocy obliczeniowej sieci może podnieść cenę? Nie. Owszem, może się zdarzyć, że ktoś zamiast kupić Bitkojny będzie chciał je wykopać i tym samym zwiększy moc obliczeniową sieci. Ale wzrost mocy obliczeniowej jest następstwem popytu i to popyt jest źródłem wzrostu ceny.
Podsumowując: nie da się kopać w celu podniesienia ceny BTC i nie ponosić z tego tytułu strat (związanych z ponoszeniem kosztów energii elektrycznej wyższych niż zysk z wydobytych BTC). Dlatego w długim okresie to zjawisko nie zachodzi.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
Tak, tylko co mnie to obchodzi jako inwestora. Sam mogę sobie wymyślić jakiś inny Bajtcoin, którego wykopanie będzie kosztować np. 10000 zl za jedną jednostkę, bo tyle trzeba będzie prądu zeżreć. To w cale jednak nie oznacza, że taki Bajtcoin musi tyle kosztować. Bo na co komu taki Bajtcoin się przyda jak nie będzie posiadał żadnego zastosowania. Ba takie kryptowaluty ostatnio powstają jak grzyby po deszczu, a nawet szybciej. Tak samo jest z Bitcoinem, co z tego, że jego cena obecna jest na poziomie kosztów wydobycia, jak nie ma żadnego zastosowania, ba fizycznie nawet nie istnieje. To nie srebro, które posiada ok. 10 tys. różnych zastosowań i jak jego wydobycie na wskutek np. zbyt niskiej ceny stanie się nieopłacalne to popyt zeżre zapasy. Te BTC, które wydobyto do tej pory będą w systemie do końca i nie będzie ich ubywać, gdy wydobycie nie będzie już opłacalne, bo nie mają one żadnego praktycznego zastosowania. O tym, że jest to bańka przekonuje mnie fakt, że ok. 99% ludzi, którzy w to inwestują robią to ponieważ chcą odsprzedać te BTC komuś innemu drożej, czyli w celach czysto spekulacyjnych. Cechą charakterystyczną wszystkich baniek jest to, że ludzie w pewnym momencie kupują dane aktywo tylko dla tego, że jego cena wzrośnie, nie patrząc na nic innego. Bez względu na to czy są to akcje nic nie oferującej firmy internetowej, czy papiery wartościowe zabezpieczone hipotecznie na walącą się ruderę kupioną na kredyt przez bezrobotnego Amerykanina. Bańki kreują ludzie, a właściwie głupota ludzka, to na niej trzepie się największe pieniądze. Wystarczy wmówić ludziom, że, jak zakupią dane aktywo to staną się bogaczami, bo jego cena jeszcze znacznie wzrośnie, a nie będzie ich interesować, czy to złoto, czy g**no w papierku.
Może na krypto walutach się nie znam, ale na ludzkiej psychice jak najbardziej. Dlatego wiem, że żeby zarobić duże pieniądze trzeba kupować dane aktywo, gdy jego cena jest niedorzecznie niska, a sprzedawać, kiedy jest absurdalnie wysoka. Dlatego nie zgadzam się z opinią:
"Kupować można bezpiecznie dopiero wtedy, gdy wartość bitcoina
Spadnie do uśrednionej wartości kosztów jego wydobycia."
Ja prognozuję następujący scenariusz dla BTC: Cena BTC po tym jak ustanowiła szczyt i na moment kosztowała więcej niż uncja złota przeszła do średnioterminowego trendu spadkowego (prognozowałem to już wówczas). Po ponad 50% przecenie, która ma obecnie miejsce będzie spadać dalej. W najbliższej przyszłości jego cena przetnie się z kosztami wydobycia i jego wydobycie stanie się nie opłacalne (wydobywane będą jedynie śladowe ilości BTC). To jednak nie zahamuje spadków i cena będzie spadać dalej zgodnie z trendem spadkowym. Wtedy do akcji wejdą ci co jeszcze będą posiadać jakiś zyski na BTC (jedni większe inni mniejsze). Widząc co się dzieje z ceną zaczną wyprzedawać swoje BTC, chcąc uchronić jeszcze posiadany zysk. To zainicjuje głębszą przecenę. Nastąpi wybicie z trendu spadkowego dołem. Dalej to już tylko panika i krach. Potem dopiero wejdę ja. Jednak to dopiero po tym jak 98% osób z tych 99%, które zainwestowały w celach spekulacyjnych zostanie wywianych.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Fidesis
O tym wszystkim już pisano wiele razy. Wady bitcoina są dobrze znane.
"Johnie Snow, you know nothing."
Bitcoin nadal jest w stadium wczesnej adopcji. Nadal nie jest powszechnie i poręcznie używany do transferu pieniędzy. Nadal nie ma wystarczającej skali adaptacji w handlu.
Stąd jest przewartościowany, ale o ile? To wie tylko wolny rynek popytu i podaży i sam jeden Bóg.
Ostatnio był splot 3, a nawet więcej niekorzystnych wydarzeń.
1. Upadek jednej z trzech największych giełd bitcoina,
2. Brak poparcia Rosji (mimo entuzjazmu szefa największego banku w Rosji),
3. Aresztowanie jednego z ważniejszych popularyzatorów BTC, wątpliwości co do jednej z mniejszych giełd, aresztowanie Amerykanina za fizyczną wymianę nadmiernych ilości dolarów za BTC, artykuły wściekle atakujące bitcoina w popularnych mediach ekonomicznych w USA, no i ta nagła sprzedaż dużej ilości BTC.
Było już kilka silnych ciosów i teraz ta wiązanka.
Czy masy uciekały w panice? Kurs spadł i dostosował się. Ludzie sprzedali i ludzie kupili. Akcjonariat bitcoina uczy się i przetasowuje, uczy się trzymać bitcoina i uczy się, że po każdym spadku nadchodzi stabilizacja, uczy się wierzyć w bitcoina i nie panikować tylko czekać.
Nie było 80% krachu trader. Realny spadek był przecież mniejszy.
Tak płytkość rynku naraża bitcoina na spore burze, ale nadal przy tej skali podaży bitcoina ludzie nie panikują i to powinno budzić podziw.
Prawdziwa wartość Bitcoina to to o czym mówi się mało i co też jeszcze nie zostało wprowadzone ani uwzględnione w wycenie bitcoina.
To protokół bitcoina, cała technologia jaka za nim stoi, międzynarodowa grupa specjalistów pracujących nad jego rozwojem, testujących inne kryptowaluty. Bitcoin to wszystkie jego inne przyszłe zastosowania. To potencjał zbudowania na bazie Bitcoina cyfrowego systemu finansowego z pominięciem realnych banków, giełd, kantorów, systemów płatniczych. Ta wartość nie została jeszcze wyceniona, to nadal coś mało namacalnego i znanego - jak innowacyjność google glass, nadal odkrywane.
Dalszy atak państw na bitcoina tylko wzmocni jego pozycję jako klucza do wolności, ukazując niedemokratyczność, antyrynkowość i zamordyzm krajów, które chciałyby go zdławić i zdławić wolność obywateli.
Są jednak też państwa poważne, bezopresyjne. Kraj wolnorynkowy top2 doingbussiness Singapur:
http://www.ibtimes.com/singapore-taxes-bitcoin-how-new-taxation-may-be-exactly-what-bitcoin-needs-1538142
Zwyczajnie zaakceptowali bitcoina i wprowadzili przepisy cywilizujące obrót nim opodatkowując wymianę bitcoina za towary, usługi lub waluty fizyczne. Wg prawa Singapuru zysk kapitałowy z obrotu bitcoinem, inwestowania, wymiany go na inne kryptowaluty inne wirtualne rzeczy podlega 0% podatku.
Dodając do tego oczywisty fakt, że jest wiele możliwości anonimowego pozyskania bitcoina tak jak kiedyś dewiz w PRL to prawo otwiera cały nowy rynek i inne kraje ostatecznie będą się musiały jakoś dostosować... tak jak wkrótce stracą możliwość manipulacji kursem złota.
****
Co najważniejsze otwiera się legalna możliwość zakupu i przechowywania fizycznego złota w Singapurze za bitcoiny! (jest to możliwe poprzez mało bezpieczną scentralizowaną kryptowalutę Ripple, ale niedługo to samo będzie możliwe z bitcoinem). To zmienia trochę postać rzeczy prawda? :)
****
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Pan Jan wie kiedy wchodzić w inwestycję..... czyli wygląda na to, że ceny spółek wydobywczych już szukają dna.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Fidesis
Nie jest to zjawisko w pełni rozsądne ani logiczne ani zrozumiałe ani przewidywalne, ale jest globalnie istotne. Choć wcześniej były próby wprowadzenia cyfrowych walut nie udały się. Dopiero teraz dochodzi do głosu pokolenie gotowe do akceptacji tej rewolucji, zrozumienia jej i twórczego wykorzystania oraz walki o swoje nowe prawa.
Oni potrafią z bezwartościowej kryptowaluty-żartu stworzyć realną trwającą wartość (dogecoin). Najpierw bawili się w inwestowanie dla szybkiego zysku, zyskiwali lub tracili, wyciągali wnioski. Po fali pompowania i przebijania baniek nauczyli się, że społeczność wokół kryptowaluty jest jej wartością. Nauczyli się mądrego inwestowania - trzymania waluty dla zysku w przyszłości, spekulacji dla podbicia kursu kosztem krótkoterminowych spekulantów, podtrzymywania wartości kryptowaluty dla jak szybszej adaptacji, upowszechnienia przez szersze grono ludzi by ją wzmocnić, zwiększyć jej płynność i nadać rozgłos. Robią to z własnymi pieniędzmi ucząc się zasad rynkowych, funkcjonowania pieniądza i konsekwencji prawnych.
Dzisiaj ten klon bitcoina żyje własnym życiem. Cały czas rośnie mimo fal spadków i co najlepsze nie podlega łatwo wahaniom bitcoina, rośnie choć powinien spadać, potrafi spadać kiedy bitcoin rośnie.
Kto powiedział, że w erze błyskawicznego cyfrowego postępu ludzie nie mogą niezależnie zdecydować się na akceptację wolnej uniwersalnej cyfrowej waluty jak inni kiedyś przez setki lat umówili się na to samo wobec złota i srebra? Złoto pozostanie złotem, ale innowacje zmieniają świat jaki znali nasi przodkowie na zupełnie nowy, w którym wartość może wynikać też z innych czynników, niematerialnych, ale równie rzeczywistych i istotnych.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
To ,że w coś trzeba zainwestować pieniądze nie oznacza ,że od razu przedstawia to w sobie jakąkolwiek wartość. Jest to zwykły wirtualny twór tak jak działki na księżycu. Frajerzy uwierzyli i wykreowali bańkę tak jak podczas tulipomanii. Przykre jest to jak ludzie łykają takie bajeczki. Przykro mi to stwierdzić ale jesteś jednym z tych naiwnych.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Mea
Zapewne jest to spowodowane faktem, iż nie istnieje wiele materiałów/przedmiotów, które mogłyby się pochwalić tą własnością. Początki tego można zaobserwować w grach typu mmo, gdzie wirtualną gotówkę, którą obraca się w danym uniwersum, można nabyć za normalne wiaty.
W tym momencie, tego typu gotówkę przeniesiono do naszego świata i nie mamy prawa mówić, że jest ona bezwartościowa. Nie możemy jej również traktować jako coś złego, bo co będzie pośrednikiem naszych transakcji, powinno zależyć od nas samych.
Żyjemy w świecie, gdzie najdroższą rzeczą jest "informacja", bliżej jej przecież do bycia czymś "wirtualnym", niż "realnym". Ale czy informację możemy wycenić? ;) Za takim samym problemem stoi Bitcoin, czy jesteśmy go w stanie wycenić ;)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andrewin
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Oczywiście ,że możemy wycenić coś co nie istnieje. Coś co nie istnieje jest warte 0. Koszt wydobycia z kopalni czego ? Jakiej kopalni równie wyimaginowanej jak te BTC. Nic nie gwarantuje istnienia tej waluty. Każda waluta musi mieć jakiekolwiek zabezpieczenie w czymkolwiek przynajmniej częściowe.
To jest zwykła piramida i swój szczyt miała w momencie kiedy w TV trąbiono ,że 1 BTC wart jest 1 oz złota. Naiwnych ludzi jak widać nie brakuje. Zresztą to częste "reklamowanie" tego syfu na forach, blogach ma i miało na celu pompowanie bańki. Jednak sorry tutaj frajerów na tego typu wynalazki nie znajdziecie. Bo zauważyć można zwiększone uczestnictwo w dyskusjach związanych BTC ludzi , którzy nigdy się tutaj nie udzielali.
Na koniec mój ulubiony cytat>
Isaac Newton komentując całą aferę Kompanii Mórz Południowych po utracie swoich 20 tys. funtów powiedział, iż: „Może przewidzieć ruch gwiazd, ale nie szaleństwo ludzi.”
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
tomaszeg
Panowie;
My tu gadu gadu a amplituda podwyższania limitu długu w USA wyraźnie spada. Tym razem podnieśli aż do 17 bln i aż do... 15 marca. Bieżącego roku. Jak nie zniosą całkowicie to niedługo będą podnosili ten limit tak jak dostają wypłaty - tygodniowo?! Taka tygodniówka dla prezydenta od Kongresu :)))
To już nie jest nawet zabawne...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
m_a_rek
15 marca 2015
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Chiny-szykuja-sie-do-bankructw-3058991.html
Tak więc Panowie wraz z rozpoczęciem taperowania przez FED weszliśmy w 3 etap kryzysu. Jesteśmy przed recesją, deflacją i krachem na giełdzie. Później 4 etap: nacjonalizacje, "bail-iny", hiperinflacja i zaczniemy z czystą kartką (mam nadzieje).
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
tomaszeg
Dzięki za poprawkę. Pytanie czy do przyszłego roku im starczy. Jak trzeba będzie wejśc w jakiś konflikt to kto wie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Orips
2 sprawa, wiele ludzi np Jim Roggers prognozuje, że ta obecna zwyżka na złocie jest tylko chwilowa i za jakis czas zloto powinno wrocic w okolice 1100 i to bedzie moment na zakupy, co myślicie?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Sądzę że jest możliwe że złoto jeszcze spadnie. Problem w tym że nie wiemy kiedy to będzie i jak duże będą spadki. Podobno między 800-1100$. Dodatkowym problemem jest jeszcze kurs wyrażony w dolarze. Nawet jeśli złoto spadnie do 1000$ nie wiemy jak będzie stała para USD/PLN. Może się okazać że złotówka na tyle się osłabi że realnie zapłacimy za uncję więcej PLNów niż półtora miesiąca temu. Złotówka co prawda obroniła się przed ostatnim osłabieniem walut rynków wschodzących jednak nie znaczy to, że nie straci na wartości w dłuższym okresie. Dla ludzi trzymających rezerwy w walutach w EURO, USD czy CHF to nie problem, jednak dla zwykłych ciułaczy takich jak ja to już realny koszt możliwych przyszłych inwestycji.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
m_a_rek
Rozrzut dla kosztu wydobycia jest chyba dosyć duży.
Kwestia jest taka czy ma to duże znaczenia na manipulowanym rynku.
Obecnie baczniejszą uwagę skierował bym na Niemcy. Sprawa niemieckiego złota ma szansę przebić sie do powszechnych meridów. Mam nadzieję, że w ciagu tygodnia lub dwóch temat nabierze tempa. Takie "cóś" nie pozwoli juz zbytnio spaść cenom Au a może być początkiem końca.
Pozdrówka
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Jeśli chcesz poczytać coś jeszcze o niemieckim złocie to proszę.
http://www.silverdoctors.com/buba-folds-withdraws-gold-repatriation-request/
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
na_ostrzu_noża
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Nikt nie wie w którą stronę pójdzie złoto. Rynek jest tak manipulowany, że nawet śmieszne już przestało to być. Moim zdaniem gdy FED zacznie znowu drukować, by "ratować" USA przed kolejną wielką depresją pierwsze uderzenie nowych dolarów pójdzie na złoto. Upakują shortów pod sam sufit, żeby nadać QE4 pozory ratowania sytuacji i dodatkowo mają oddać Niemcom złoto więc spróbują wytrzepać jeszcze raz słabe ręce z kruszcu. Odbędzie się to jeszcze w tym roku. Być może tak jak mówił Szela na jesieni.
Czekać na taki możliwy scenariusz nie warto. Wątpię w to że uda im się zbić cenę do 1000$. W końcu przecież ludzie połapią się, że gra już nie jest warta ryzyka i zapakują się w bezpieczniejsze aktywa.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
http://www.silverdoctors.com/banker-source-on-latest-jpm-death-crane-worked-closely-with-jpm-london-banker-pair-had-uncovered-something/
Ciekawy będzie 2014 rok.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
na_ostrzu_noża
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rygar
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rygar
Tym razem doszly jeszcze 2 nowe czynniki: wywolywanie paniki przy pomocy narzedzi social ('bitcoin pozwala na falszowanie transakcji!!! mt.gox niewyplacalny!!!' i w ten desen), plus dodatkowy atak ekonomiczny na same gieldy, polegający na zwyklej kradzezy ich zasobów BTC ;) (bo do tego sprowadza sie cala afera z 'błedem w bitcoinie')
kto moze przeprowadzac tak skoordynowane dzialania?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Chociaz ciekaw jestem na jutro, czyli ewentualny powrot do piatkowych rytualow silnie wzrostowych.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Fidesis
Bitcoin musiał został zaklasyfikowany przez FED i banksterów jako takie samo zagrożenie jak złoto. Jego największe problemy zaczęły się dokładnie wtedy, kiedy doszedł do wartości 1 uncji złota i mógł ją wkrótce przebić! To by samoistnie nakręciło run na bitcoina ze strony kapitału szukającego bezpiecznej przystani (a odstraszonych od nienaturalnych spadków złota i inflacyjnego yena ).
To miało donośne psychologiczne znaczenie, bo bitcoin został zidentyfikowany przez opinię publiczną jako coś realnego i nadającego się do przechowywania wartości i ucieczki od walut fiat - jak złoto.
Zrozumieli, że gdyby wartość bitcoina, jego kapitalizacja i popularność dalej rosła to a) bitcoin stałby się miernikiem inflacji walut fiat i b) rósłby rozziew między jego wartością, a wartością złota ukazując realną manipulację kursem złota i plan FED by się posypał!
Banksterzy kartelu prawdopodobnie nie rozumieją jeszcze, że bitcoinowa rewolucja umożliwi stworzenie alternatywnego, wolnego i praktycznie darmowego systemu finansowego z zupełnym obejściem dzisiejszego systemu opartego o banki centralne i masowy dodruk pieniądza! To już wkrótce stanie się fizycznie możliwe. Już trwają nad tym prace :)
Nastąpił zajadły atak na bitcoina ze strony JPMorgana.
Kopalnia wiedzy:
http://www.zerohedge.com/contributed/2014-02-13/theres-something-fishy-house-morgan-pt-2-bitcoin-fear-envy-loathing
http://www.boombustblog.com/userblog/item/5346
1. Raport JPMa o bitcoinie miał go skompromitować i był skrajnie nierzetelny. JPM próbował opatentować kryptograficzny system transakcyjny by unieszkodliwić nowego wroga, ale na szczęście bezskutecznie.
2. Reggie pokazuje skalę odszkodowań jakie JPM musiał zapłacić co istotnie wpłynęło na jego kondycję finansową.
3. Pokazuje niewyobrażalną skalę ekspozycji derywatowej tego banku i jego bandycki, przestępczy charakter oraz bezkarność. Zwraca uwagę na pierwsze symptomy zapaści tego banku - zżera własne zasoby, spada jego kapitalizacja, zaczyna dławić się swoimi złymi aktywami.
4. Uświadamia, że skala powiązań finansowych między największymi 5cioma bankami derywatowymi jest tak ścisła, że upadek jednego pociągnie za sobą upadek pozostałych. To zagrożenie oznacza konieczność kolejnego wznowienia druku dla ratowania za wielkich by upaść... na co JPM liczy i będzie ostro lobbował za powtórką QE... sytuacja JPM jest więcej teraz kluczowym wskaźnikiem.
Jak widać Bitcoin ma znaczenie w tej globalnej układance i trader21 słusznie zrobił poszerzając dyskusję o ten wątek.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
Ja jestem odmiennego zdania. Według mnie Bitcoin zaczął spadać od momentu kiedy jego cena przebiła cenę uncji złota ponieważ ludzie uznali, ze jest zbyt drogi. Wtedy nastąpiło pęknięcie banki spekulacyjnej. Pomyśl ok. 99% tych co kupowali BTC robili to tylko w celach spekulacyjnych. Ci co kupowali w czasie ostatnich wzrostów liczyli, że zarobią na nim kupę kasy, czyli, że odsprzedadzą je komuś innemu znacznie drożej. Cena doszła do szczytu i wówczas kupujący zdali sobie sprawę, że mało realne jest by cena osiągnęła wielokrotnie wyższy pułap, a ryzyko nagłego i skokowego spadku jest duże. Kupujący przy tej cenie odpuścili i zaczęła się przecena, która trwa do dziś.
Ataki o których piszesz pewnie miały miejsce, ale nic by one nie dały, gdyby kupujący nie odpuścili. Jakby pieniądze dalej coraz szybciej płynęły w BTC to cena musiałaby iść dalej pionowo w górę tak jak to miało miejsce przed szczytem, a tak od tej pory mamy już ponad 50% przecenę.
Piszesz, że "Raport JPMa o bitcoinie miał go skompromitować i był skrajnie nierzetelny." Taki raport nie ma żadnego wpływu na wycenę BTC. Powód jest prosty, kiedy mamy do czynienia z jakąś bańką spekulacyjną (stan, w którym ludzie w zdecydowanej większości kupują dane aktowo ponieważ są przekonani, że jego cena w najbliższej przyszłości znacznie wzrośnie) to nie obchodzi ich to co kupują. Tak samo było i w tym wypadku. Nikogo nie interesowało, że kupują coś co nawet fizycznie nie istnieje, co bardzo łatwo jest podrobić (mnogość kryptowalut). Cenę napędzała wiara w to, że ktoś od nich to coś odkupi znacznie drożej, a oni zarobią na tym kupę kasy. Kiedy chętnych brak ta wiara umiera, a wtedy bańka pęka.
Piszesz, że BTC w przyszłości stanie się podstawą "alternatywnego, wolnego i praktycznie darmowego systemu finansowego". Tak mogłoby się stać gdyby ten pomysł nie mógł zostać skopiowany. Jednak obecnie mamy coraz więcej kryptowalut, które rosną jak grzyby po deszczu, a nawet szybciej. Każda taka kryptowaluta podbiera płynność Bitcoinowi ponieważ gdyby ich nie było pieniądze zamiast do nich szły by na zakupy BTC. Będzie ich coraz więcej: tysiące, miliony, praktycznie górnej granicy brak, a każda nowo powstała podbierać będzie część rynku Bitcoinowi. Myślę, że obecnie będziemy mieli jak już nie mamy do czynienia z hiperinflacją jeśli chodzi o mnogość kryptowalut. Ponieważ kryptowaluty można bez przeszkód wymieniać jedne na drugą po ustalonym kursie przyszłość BTC jako podstawa "alternatywnego, wolnego i praktycznie darmowego systemu finansowego" stoi pod mocnym znakiem zapytania.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
grind
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
bobik
Jak myslicie czy warto jeszcze trzymac dolary?
A moze lepiej kupic zloto
Ciekawia mnie Wasze opinie moim skromnym zdaniem jeszcze bedzie jedna podbitka dolara chyba ostatnia
A co do zlota tu mam wielka pustke w glowie
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Nie ma sensu trzymać $ jak możesz je zamienić na złoto. Może i będzie podbitka na $, ale złoto niekoniecznie musi potanieć a jeżeli to na chwilę i niewiele.
Tylko kup ficyczne złoto a nie żadne tam ETF lub derywaty. Złota zaczyna sobie pomalu rosnąć, jak się rozpędzi, dolarami najwyżej napalisz w piecu a fizyczny AU może być ciężki do kupienia. Pozdrawiam
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
John S.
Poza tym, można kupować ułamki BTC i wprowadzenie pojęcia mBTC (jedna tysięczna) do popularnej dyskusji zbiłoby psychologiczną barierę "wysokiej ceny" bez problemu. Myślałem natomiast nad rozsądną ceną dla BTC, czyli do kiedy będzie on w trendzie wzrostowym?
Wydaje mi się, że moment względnej równowagi nastąpi, jak na rynek będzie na tyle rozwodniony i głęboki, by jeden gracz nie mógł nim zbytnio zachwiać. Np. tak jak rynek złota. Mimo, że ten jest manipulowany, to kontrola nad ceną złota nawet dla kartelu jest dość trudna. Kiedy to nastąpi? Jak będzie więcej graczy i wystarczająco dużo graczy pierwotnych się wysprzeda ze znaczących ilości BTC. Sądząc po mocnej zmienności ceny BTC, ten moment jeszcze nie nastąpił, więc może to jeszcze być dobry czas na wejście w BTC. Teoretycznie, kolejny punkt ograniczający cenę BTC będzie przy cenie 1mBTC = 1ozAu. To daje dość duży potencjał wzrostu.
Tak, jak 2 lata temu, przyszła cena BTC to nadal wróżenie z fusów.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
poxy6
miałeś racje chłopie z tym srebrem. Rzeczywiście ruszyło za złotem.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
John S.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
MalaLala
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Thomas
Żaden atak tylko pękająca bańka
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mr_bean
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Wejhercity
Wygląda na to, że powinno być 20$ x 3 już nie wiem czy kupić złoto czy srebro ....
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
poxy6
ja mam oba metale. Ale ja się nastawiam w dwojaki sposób. Raz długoterminowo, a dwa wyczekuje konkretnej zwały na akcjach i takim samym wybiciu na metalach. Zapytałem o srebro bo ostatnio trochę dziwnie się zachowywało, ale chyba wszystko wraca do normy. Luk miał racje.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Wejhercity
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
LesnyPatataj
Mając wolne środki płatnicze poczekał bym do 25-go. W przedziale od 20-go do końca miesiąca ceny statystycznie spadają.
PS co z Bitcoinem ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
John S.
Jedyne, co to może oznaczać to, że rynek jeszcze jest bardzo płytki. Głębia przyjdzie wraz z rosnącą ilością dostępnych coinów i.... ceną.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
xavier
po pierwsze jak można wierzyć że BTC który nie istnieje w rzeczywistości i w każdej chwili ktoś gdzieś w dalekim wypizgarzu może kliknąć enter i sprawić że nasz BTC nagle wyparuje, potencjalnych przyczyn jest mnóstwo, a decentralizacja systemu to tylko pic na wodę, nie zmienia to faktu że BTC tak na prawdę nie istnieje... i to ma być bezpieczna przystań? wolne żarty
po drugie BTC dzięki temu że nie istnieje w rzeczywistości i jest praktycznie do niczego nieprzydany stał sie idealnym towarem do handlu dla spekulantów, właśnie z powodu że bitcoin jest dla świata bezużyteczny to nikt nie interesował się jego cenami i nie starał ich na siłę korygować co sprawiło że BTC czy po prostu mówiąc kasyno mogło spokojnie się kręcić a ludzie kupowali sztony które jak kupili czyli zagrali w odpowiedniej chwili to mogli potem wymienić je na więcej pieniędzy czyli wygrać, oczywiście system gry w kasynie polegał na generowaniu bańki a ta nie mogła rosnąć w nieskończoność i padła i wtedy ludzie zaczęli przegrywać, oczywiście niektórzy wolą sobie wmówić że to wszystko wielki spisek a BTC jest prawdziwym pieniądzem a tak naprawdę to papierowa waluta jest bardziej stabilna i bezpieczna niż te kasynowe żetony zwane BTC
wymieniłem problemy z BTC spowodowane z nierozumienia jego natury, teraz spróbuję przedstawić kilka zalet które jego natura nam daje:
na razie kasyno skończyło dawać wygrywać
obecny trend spadkowy niedługo się odwróci a potem masa ludzi doświadczona poprzednią bańką przystąpi do wykupywania żetonów i rozpocznie się kolejna gra, na jeszcze większą bańkę, jeżeli uda się to jeszcze rozpromować to zyski mogą być niebotyczne, gdy bitcoinowe żetony biły rekordy, to tak patrzyłem na to i zastanawiałem się kiedy będzie krach, oczywiście wszystko potoczyło się podręcznikowym scenariuszem i w obecnym roku będziemy mieli możliwości zaopatrzenia się w żetony po cenie około 200-300 i czekać na rajd, chyba sam zagram jakąś małą kwotą tym razem
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Wejhercity
Dzięki nie zauważyłem tego wcześniej, że pod koniec miesiąca jest taniej. Teraz złoto tak leci do góry, że się zastanawiam czy jeszcze zejdzie do 1250 ....
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
metroplus
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
andy237
Podobnie stanie się z innymi giełdami wymiany cryptowalut.
Tylko patrzeć jak cena bitcoinów spadnie poniżej 100$
http://www.dailytech.com/Mt+Gox+Bitcoin+Bank+Run+Intensifies+1+Million+Customers+at+Risk/article34293.htm
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
John S.
1. Można ich dodrukować, ile tylko dusza zapragnie, BTC nie da się dodrukować.
2. Można nimi płacić podatki. Tutaj BTC nadrabia, jeśli możemy go wymienić na giełdzie na walutę, którą da się płacić podatki.
Pierwsza różnica wynika z tego, że inne kryptowaluty, to jednak nie BTC, więc ich mnogość nie jest do końca dodrukowaniem. Mniej popularne kryptowaluty będą mniej warte tylko z tego powodu, że nie są równie szeroko akceptowane. Ich mnogość zozcieńcza nieco rynek, ale szeroka akceptowalność i brak masy krytycznej będzie ograniczał ich wartość. To trochę tak, jak portale społecznościowe. Platform alternatywnych do Facebooka jest wiele: Google+, Diaspora, Twitter, MySpace.... ale nasza uwaga nie ma na nie miejsca. Facebook musiałby nieźle namieszać, żeby stracić nr 1. W internecie możliwość konkurencji platform jest bardzo ograniczona, ponieważ niewspółmiernie do produktów typu commodity (radia, PCty, telefony stacjonarne) ich popularność stanowi przewagę konkurencyjną. Oczywiście dla zwykłych produktów popularność też jest wartością, ale nie wystarczy, by utrzymać monopol.
Więc rynek dla kryptowalut będzie wyglądał podobnie, jak rynek sieci społecznościowych, czy też wyszukiwarek: lider, długo długo nic, i drobny peleton.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
xavier
ja wiem że moje pieniądze na koncie nie istnieją dlatego nie korzystam z usług banku poza szybkimi płatnościami.
1. jedne waluty można dodrukować/dorobić ale co nas interesuje w związku z tym faktem? nas interesuje to żeby nasze pieniądze były wartościowe i tą wartość utrzymywały, a te wirtualne waluty są i będą dzięki swojej nierozmnażalności tylko zabawkami dla spekulantów czyli zagwarantują nam tylko strach i niepokój
Ostatnio jakiś bank wprowadził w polsce nową walutę elektroniczną billon, wymienialny na złotówki w stosunku zawsze 1:1 więc wychodzi że to to samo co złotowka na koncie w banku tylko nazwa zmieniona, i aż chcesz się rzez WTF? jaki z tym będzie przekręt niedługo i kto ile straci bo jak nie to po co to powstało?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
leninjs
Zainteresowalem sie Bitcoinem glownie z jednego powodu, jestem 31 letnim gosciem i zaczynam rozumiec sprawy coraz bardziej (nie mowie ze jestem expertem, ciagle sie ucze) wydaje mi sie ze statystyczny czlowiek pytajacy o eknonmiczne podstawy spoleczenst o mechanizmy jak to wszystko dziala nie ucieknie przed frustracja i obrzydzeniem co do panujacego systemu i jego przyszlosci (to co tu sie dzieje to niezly cyrk), tu wyglada na to ze cala banka z produkowaniem dlugow, z beznadziejna polityka bankowosci, prowadzaca do niczego innego jak zniewolenia normalnego obywatela i faworyzowania bogatych, tego juz chyba za duzo zbyt wielu na tym swiecie jest 'kumatych' ludzi aby taki stan trwal, ba poszerzal sie, cos sie musi stac, potrzebujemy radyklanych rozwiazan, silnej opozycji.
Jestem fanem ruchu Zeitgeist, True Activist i innym tego typu, mozliwosc uslyszenia o rzeczach o ideologiach nawet poczytania takich rzeczy jakie oferuje to forum z 'z drugiej strony barykady' stalo sie mozliwe za pomoca interenetu, nie mamy juz 1 systemowego przekazu jak TV kiedys - co uwazam za najwieksza glupote razem z religia na tym swiecie (nie chce tu nikogo urazic to tylko moja osobista opinia), Jestem czlowiekiem raczej swiatowym, ateista studiowalem czesciowo w Grecji, pracowalem w Anglii i Szkocji teraz pracuje w Nowej Zelandii. Uwielbiam konferencje TED na temat kreatywnosci i wydobywania wzmacniania dobrych pomyslow i innowacji, na ktorej bylem tu w Nowej Zelandii dostepne sa one w sieci i na youtubie powszechnie.
Do czego zmierzam, internet dal nam ogromna mozliwosc odbioru i wysylu informacji, roznego typu, ogromnej wolnosci w tym zakresie, informacja jest podstawa wszystkiego, ba wszystko nia jest, jesli wezmiemy punkt widzenia mechaniki kwantowej za probe wytlumaczenia wszystkiego w podstawowej skali, tak naprawde istnieje tylko informacja, a jej ucielesnieniem jest tylko jej zlozonosc. Wszystko dziala na zasdzie fractals.
Bitcoin zaiteresowal mnie z kilku powodow i tu chce poruszyc jego wielka wartosc ideologiczna:
1. Zaczely mnie wneriwac banki, drukowanie pieniedzy, powstawanie ich z pozyczek i oddawania z wiekszym procentem, to nie jest system w jakim chialbym zyc
2. Zgromadzenie ogromnych pieniedzy w malym procencie ludzkosci, faworyzowanie bogatych, watpliwosc dobra systemow politycznych i ich 'wolnosci' szczerze wyglada to dla mnie jak teatrzyk z lalkami na sznurkach, kontrolowanych przez bogate korporacje, stwarzajace pozory, mnostwo pozorow, a gdy cos nie gra odwrocenie tematu w mediach i manipulacja uwagi...
3. Wnerwia mnie to ze chcac pracowac jakis czas w roznych krajach za swoja ciezka prace musze oddawac czesc moich pieniedzy ludziom ktorzy siedza w kantorach caly dzien, mowiac mi ze tyle im musze dac za przewaluowanie mojej pracy- zubozenie mnie i mojego wysilku.
4. Gdzy chce przetransferowac pieniadze z banku jednego kraju do drugiego sa to paskudne i niepotrzebne koszta, ktore trafiaja do kieszeni grubych bankowcow
Od wielu lat myslalem jak zarzadzac moimi pieniedzmi zeby nie dawac ich bankom ale zrobic to w miare bezpiecznie, trzymanie duzych ilosci w domu czy w jakiejkolwiek walucie i wozenie tego ze soba nie wchodzi w gre, z reszta lecac teraz do Nowej Zelandii moglem wwiezc ze soba tylko 10 tys $ NZ, czego nie nawidze najbardziej to sztucznych ograniczen!
Natknalem sie na Bitcoina ze stron aktywistycznych, ktorych nie jestem maniakiem ale zawsze poslucham co maja do powiedzenia i proboje przeanalizowac dlaczego uwazaja ze tak jest, proboje to zweryfikowac na wiele roznych sposobow.
czyli Bitcoin spelnil wszystkie moje wymogi co do wspomnianych punktow,
1. podwaza banki, zrobi im niezly burdel na to wyglada...
2. Mam nadzieje ze zachwieje troche obecna waluta i wyrowna troche szanse gry i zmniejszy mozliwosci manipulacji (ta wiem ze to moze nie byc latwe i wciaz dopuszczam do siebie mysl ze to jedna wielka manipulacja)
3. Ukroci kradziejstwo albo przynajmniej zmniejszy do minimum wymiany i oplat z tym zwiazanymi, oby...
4. Wolnosc do transportowania jakichkolwiek kwot pieniedzy miedzynarodowo, np na pendrivie zaszyfrowane w kieszeni...
Za Bitcoinem stoi nie tylko mozliwosc gieldowa, mozliwosc zarobienia na wzroscie jego wartosci, Bitcoin to cala ideologia, Peter Joseph, tworca Zeitgeista, The Zeitgeist movement i Resource Based Economy, namawial do kupna Bitcoina juz kilka lat temu
http://www.zeitgeistmovie.com/
warto obejrzec, bo produkcje zeitgeista siegaja juz ogromnych ilosci wyswietlen oraz akceptacji i nagrod oficjalnych instytucji, tych madrzejszych, nie mowie tu o oscarach...
zeitgeist the movement ma ponad pol miliona zarejestrowanych czlonkow i tu sa oni namawiani do odejscia od glownych bankow, przejscia do ekonomii lokalnej oraz uzywania waluty jak Bitcoin.
Bitcoin nie jest tylko narzedziem spekulantow i ludzi ktorzy chca na tym zarobic wedlug mnie ma silne bardzo racjonalne podstawy ideologiczne, i jak Andreas Antonopoulos mowi, Bitcoin jest niestabilny, Bitcoin jest ryzykowny ale mechanizmu nie da sie juz powstrzymac, byc moze jest sposob na zniszczenie Bitcoina ale wtedy prawdopodobnie inne krypto waluty zmodyfikuja sie i beda jeszcze bardziej odporne na ataki, szczerze wydaje mi sie ze to przyszlosc i szansa na choc troche uwolnienie spoleczenstwa od grubasow bankierow i skupieniu wielkiego kapitalu w ich rekach a takze ukrocenie roznych manipulacji, itp, chcialbym zeby tak bylo.
Moj plan jest taki, kupie troche Bitcoinow, ale kupie tez troche innych krypto walut z gornych polek, nie bede tu zryzykowal jakis duzych kwot, przeznacze moze na to ze 10% moich zasobow finansowych i bede obserwowal co sie z tego wykreci... Szczerze mam nadzieje ze to nie jest przekret jakis straszny bo ma spore bardzo dobre ideologiczne wartosci za soba... W kazdym razie jak nie Bitcoin to jakas inna kryptowaluta... bede sledzil wasze posty, zeby czegos sie nauczyc i posluchac o innych podejsciach i zagrozeniach kryptowalut, w kazdym razie robicie tu bardzo fajna robote, dzieki, doceniam ! a i lubie krytyke mojej osoby wiec walic smialo, bycie konstruktywnie skrytykowanym to najlepsza lekcja, jesli ktos tak uwaza prosze o konstruktywny, pouczajacy ton wypowiedzi.
pozdrawiam, Hei konā.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gjaraninfo
AndyPSV
daniel92