W ostatnich tygodniach na forach ekonomicznych coraz częściej słychać o niebywałym wzroście kursu pierwszej i jedynej elektronicznej waluty jaką jest Bitcoin. Uwagę niewątpliwie przyciąga fakt, że kurs Bitcoin wzrósł  w tym roku z 16 do 140 USD i to zaledwie w 3 miesiące!

Przybliżę zatem czym jest Bitcoin.

Bitcoin to pierwsza, niezależna od banków centralnych, wirtualna waluta. Bitcoiny to cyfrowe monety tworzone w oparciu o rozwiązywanie kodów kryptograficznych. Bitcoiny możemy przesłać przez internet płacąc za wszelakie towary czy usługi. Monety są transferowane bezpośrednio od osoby do osoby przez internet bez udziału banku czy jakiejkolwiek instytucji podobnie jak odbywa się przesył emaili. Dzięki temu opłaty transakcyjne są dużo niższe co jest szczególnie zauważalne w porównaniu do transakcji walutowych. Ogromnym atutem jest brak możliwości zablokowania konta czy utraty monet jak w przypadku ostatnich bankructw banków. Obecnie Bitcoinami można płacić za wiele usług internetowych, kawę, ubrania czy ksiażki. Ilość użytkowników systemu rośnie błyskawicznie. Istnieją także kantory, w których można wymieniać Bitcoiny na lokalne waluty. 

Jak powstają Bitcoiny?

Bitcoiny wytwarzają użytkownicy internetu dzięki darmowej aplikacji w procesie zwanym górnictwem (mining). Każdy może tworzyć monety. Niezbędny do tego jest bardzo wydajny komputer. Monety są tworzone w przewidywalny i z góry ustalony sposób polegający na odszyfrowaniu algorytmu kryptograficznego. Jeżeli w danym momencie wiele osób próbuje wytworzyć nowe monety, system podnosi poziom trudności przez co wzrasta czas potrzebny do kreacji nowych monet. Jeżeli część użytkowników się zniechęciła, poziom trudności spada. W praktyce przeciętny użytkownik komputera ma zbyt małą moc obliczeniową aby samemu wytworzyć chociaż 1 monetę w przeciągu roku. W taki, ściśle określony sposób podaż nowych monet zwiększa się dokładnie z harmonogramem obejmującym okres od 2009 do 2033 roku.

Skąd się bierze cena Bitcoin

Gdy pierwsze Bitcoiny pojawiły się w obiegu ich wartość skalkulowano na podstawie kosztu wytworzenia monety. Otóż do rozbicia bloku monet czyli rozwiązania kryptograficznej łamigłówki potrzebna jest określona moc obliczeniowa komputera. Komputer w określonym czasie zużyje określoną ilość energii. Koszt energii zużytej do produkcji 1 monety stał się podstawą wyliczenia pierwszej ceny w roku 2009. Pierwsza moneta kosztowała zatem 0,8 centów. Im więcej monet wchodziło do obiegu tym poziom trudności rozbicia kolejnego bloku z monetami wzrastał co jest podstawą systemu. Jednocześnie ilość nowych monet przypadająca na każdy kolejny blok ulegała zmniejszeniu. W efekcie tych założeń po roku cena 1 Bitcoina wzrosła do 1 USD. Jednocześnie wzrastało zainteresowanie alternatywnym środkiem płatniczym co zwiększyło popyt i w czerwcu 2011 roku cena wzrosła do 30 USD osiągając historyczny rekord po czym spadła w okolicę 7 USD, na którym utrzymywała się przez ponad rok.

Początek roku 2013 przyniósł jednak ogromne zainteresowanie alternatywną walutą na całym świecie. Popularność transakcji przy użyciu Bitcoinuów oraz ilość użytkowników wzrosła wielokrotnie windując cenę do poziomów 140 USD zaledwie w ciągu 3 miesięcy co wydaje się być szczytem bańki.

Tak znaczny wzrost ceny był możliwy ze względu na bardzo mały rynek monet. W obiegu znajduje się 11 milionów BTC co przy obecnym kursie daje zaledwie łączną wartość wszystkich BTC nieco powyżej 1,5 mld USD.

 

Jak korzystać z systemu Bitcoin

Sam program Bitcoin, podobnie jak wiele istniejących narzędzi na nim opartych, pełni rolę swoistego konta bankowego. Program przechowuje na komputerze użytkownika prywatny i unikalny kod, który umożliwia zarządzanie funduszami zgromadzonymi na koncie bitcoin. Każdy użytkownik może mieć dowolną ilość kont / portfeli. Samo przesyłanie monet jest bardzo proste. Gdy je przesyłasz do danych nadawcy, odbiorcy i kwoty “przelewu” dodawany zostaje cyfrowy podpis. Po kilku minutach transakcja jest weryfikowana przez system po czym jest realizowana i anonimowo przechowywana w całej sieci.

Cała procedura odbywa się tak szybko i sprawnie jak w przypadku wysyłania zwykłego maila. Aby skorzystać z systemu nie musisz podawać żadnej informacji wskazującej na to kto wysyła czy odbiera środki. Nikt nie „zatwierdza” uczestnictwa w systemie Bitcoin.

Wysyłanie transakcji oraz ochrona kont są możliwe dzięki publicznemu kluczowi kryptograficznemu. Każde z kont posiada własny unikalny klucz publiczny oraz oddzielny klucz prywatny, z których każdy jest długim ciągiem składającym się z cyfr oraz liczb.

System zna twój klucz prywatny, który jest przyporządkowany tylko twojemu plikowi wallet.dat. Znajomość twojego klucza prywatnego pozwala na wysyłanie funduszy.

Aby wysłać komuś pieniądze musisz znać jedynie klucz publiczny osoby (numer będący odpowiednikiem konta bankowego tej osoby), której chcesz przesłać fundusze. Jeśli posiadasz swój klucz prywatny oraz klucz publiczny osoby, do której chcesz „przelać” bitcoiny, transakcja może zostać utworzona i rozpropagowana przez sieć, a fundusze pomyślnie przesłane i przyznane odpowiedniemu odbiorcy, bez konieczności pośrednictwa w transakcji osób trzecich.  Dodatkowo dzięki decentralizacji systemu i eliminacji pośredników w transakcjach nikt nie może zapobiec przeprowadzeniu transakcji ani zająć czy zamrozić środków jak to się dzieje z depozytami na kontach.

 

Wątpliwości

Do tej pory wszystko mogło wydawać się pięknie. Na naszych oczach powstaje alternatywa dla obecnego systemu bankowego. Podaż monet jest ściśle określona i co najważniejsze jesteśmy anonimowi. Przysłowie mówi jednak jeżeli coś wygląda zbyt pięknie to zapewne takie nie jest. Po bliższym przyjrzeniu się systemowi Bitcoin nabieram w stosunku do niego coraz więcej podejrzeń.

1. Podaż środków jest ściśle określona. Powstaje w żmudnym i energochłonnym procesie kryptograficzny. Śledząc jednak ilość Bitcoinów w obiegu w stosunku do wzrostu popularności wśród użytkowników wydaje mi się, że sam autor stworzył co najmniej 3 mil BTC co odpowiada za 27 % ogólnej podaży.

2. Nowe monety wydobywane są w procesie Miningu (nawiązanie do kopania) złota. W przeciwieństwie do złota, bitcoiny są zapisem komputerowym. Są czymś wirtualnym, czego wartość może spaść do 1 centa jak w trakcie poprzedniej bańki w lipcu 2011 roku gdy zaufanie do wirtualnych zapisów spadło tak bardzo, że cena 1 BTC dotknęła 0,01 USD.

3. Mała wartość wszystkich monet, obecnie oscylująca w okolicy 1,5 mld USD czyni BTC bardzo podatnymi na manipulacje podobnie jak to się dzieje z tzw. Penny stocks (akcje o minimalnej kapitalizacji).

W USA jest wielu autorów newsletterów, tj. NIA (National Inflation Assotiation), którzy wykupują akcje bezwartościowych spółek po cenie kilku centów za akcję. Następnie wypuszczają rekomendacje „Kupuj” dla danej spółki argumentując to fantastycznymi wynikami finansowymi (nieaudytowanymi oczywiście), świetlaną przyszłością oraz wizją krociowych zysków. Wielu czytelników i początkujących inwestorów nabiera się na schemat, kupują akcje windując ich cenę wielokrotnie. Na tym etapie wtajemniczeni pozbywają się bezwartościowych akcji gwarantując sobie kilkuset procentowe zyski pozostawiając nowych właścicieli z akcjami, których cena zapewne wróci poniżej punktu, z którego wystartowały. Proces ten nosi nazwę Pump and Dump.
Widząc co się stało z ceną BTC w czerwcu 2011 oraz w ostatnich tygodniach, analogia do Pump and Dump nasuwa się automatycznie.

Poniżej wykres ceny Bicotin.

4. Szalony wzrost ceny wirtualnego aktywa nie jest pierwszym takim przypadkiem w historii. Kilka lat temu rozpoczynano handel prawami do emisji CO2, które miały być ściśle ograniczone podobnie jak podaż Bitocin. W ciągu kilku miesięcy cena praw osiągnęła zawrotne kwoty. Ostatecznie system przyznawania praw się zmienił, a ceny kontraktów spadły niemalże do zera. Za całym przekrętem stał Al Gore, Vice Prezydent USA, główny propagator walki z globalnym ociepleniem.

5. Dzięki temu, że system działa w sieci p2p nie ma właściciela ani zarządcy. Uniemożliwia to zatem komukolwiek wgląd w transakcje oraz blokadę konta. Po dokładnym jednak przeczytaniu regulaminu MTGOX (głównej platformy przesyłu Bitcoin) okazuje się, że użytkownik powinien poddać się procesowi weryfikacji niszczącemu całkowicie zaletę anonimowości. Może oczywiście tego nie zrobić lecz musi się liczyć z możliwością zablokowania konta a tym samym środków. Wszytko oczywiście w imię walki z praniem brudnych pieniędzy.

 

Podsumowanie:

Nawet jeżeli moje podejrzenia w stosunku do systemu Bitcoin są mocno przesadzone to BTC jest solą w oku banków centralnych. Zapewne niebawem rozpoczną się próby zmierzające do regulacji i rejestracji przepływów. Wszystko oczywiście pod hasłem ochrony uczciwych obywateli.

Inny możliwy scenariusz jest taki, że Bitcoin jest koniem trojańskim sprzedawanym społeczeństwu w celu pozbycia się gotówki. Przedstawiamy super łatwy system, bez ryzyka niewypłacalności pośrednika jakim do tej pory były banki. Jest to system szybki, tani i teoretycznie anonimowy. Pamiętajmy jednak, że każda transakcja pozostaje w centralnym rejestrze.

Po kilku latach gdy społeczeństwa przyzwyczają się do dobrodziejstwa nowego systemu bez oporu oddadzą ostatnią formę niezależności jaką jest prawo do anonimowego dysponowania gotówką.

Obym był w błędzie.

Trader21