W ostatnim artykule wskazywałem na gaz naturalny jako na aktywo o znacznym potencjale do wzrostu w nadchodzących miesiącach czy latach. Ceny gazu na giełdach międzynarodowych są obecnie znacznie poniżej kosztów wydobycia łupków, które to przyczyniły się właśnie do niskich cen. Na dłuższą metę taka sytuacja nie może się utrzymać.

Gaz jest jednak aktywem bardzo zmiennym. Dlatego też inwestorzy, którzy preferują zasadę kup i zapomnij powinni dwa razy zastanowić się czy jest to aktywo dla nich. Niemniej ja uważam, że przy obecnych cenach gaz może nam przynieść bardzo przyzwoite zyski. 

Jak zatem inwestować w gaz?

Metod oczywiście jest kilka, kontrakty terminowe, CFD oraz fundusze typu ETF. Poniżej przedstawiam ich krótką charakterystykę.

1. Fundusze ETF (Exchanged Traded Funds) – są to fundusze, których zadaniem jest naśladowanie danego aktywa czy indeksu. Fundusze są biernie zarządzane. Oznacza to, że zadaniem managerów jest wyłącznie kupienie danego aktywa w ilości odpowiadającej środkom powierzonym przez klientów.

Nikt nie stara się przechytrzyć rynku, co z resztą rzadko wychodzi. Dzięki temu mamy stosunkowo małe opłaty za zarządzanie, a nasz fundusz w miarę dobrze naśladuje zachowanie danego aktywa, w tym przypadku gazu.

Poniżej prezentuję 2 przykładowe fundusze, które w miarę dobrze imitują ceny gazu. Na rynku mamy bowiem mnóstwo innych funduszy, które nie wiedzieć czemu poruszają się zupełnie inaczej niż aktywo, które mają naśladować. 


a) VelocityShares 3x Natural Gas ETN

Założycielem Funduszy jest Credit Suise. Jednostki funduszu dostępne są pod symbolem UGAZ na NYSE. Fundusz oferuje ekspozycję na wzrosty cen gazu naturalnego z 3-krotnym lewarem. Fundusz powstał niedawno przez co nie można potwierdzić osiągów w dłuższym terminie. Minusem jest bardzo wysoka (jak na ETF) prowizja za zarzadzanie w wysokości 1,65% rocznie.

Linią niebieską zaznaczyłem wyniki funduszu. Linią różową cenę gazu.

 

b) ProShares Ultra Bloomberg Natural Gas
Jednostki dostępne są pod tickerem BOIL na NYSE.

Fundusz teoretycznie ma wbudowany 2-krotny lewar i przez większość czasu nieźle się z tego wywiązuje. Opłata za zarządzanie jest niższa niż w funduszu powyżej bo wynosi 0,95%.

Linią niebieską zaznaczyłem wyniki funduszu. Linią różową cenę gazu.

Jeżeli Czytelnicy bloga znają inne fundusze dobrze naśladujące ceny prośba o podanie ich w komentarzach.


Aby zrozumieć naturę inwestowania poprzez ETF postanowiłem przytoczyć także inny przykład:

United States Natural Gas Fund

Fundusz inwestuje w kontrakty terminowe na gaz Henry Hub (najbardziej popularne). Od czasu powstania (połowa 2007 roku) fundusz wygenerował stratę rzędu 93%.  W tym samym czasie cena gazu spała o 50%.

W porównaniu do cen gazu fundusz poniósł tak ogromne straty w wyniku kosztów utrzymania kontraktów oraz ich rollowania. Aby wykupić dany kontrakt fundusz chcąc nie chcąc korzystał z kredytu. Nadwyżki gotówki od klientów lokował w obligacje USA, które generowały dużo niższe odsetki niż wynosił koszt kredytu. Koszty kredytu w perspektywie 7 lat oraz koszty rollowania kontraktów sprawiły, iż fundusz stracił prawie wszystkie środki powierzone przez klientów.
 

Kolejny przykład nieodpowiedniego ETF’u

Fidelity Select Natural Gas Portofio (FSNGX)

Fundusz, mimo iż z założenia ma inwestować w gaz ma jednak dość zdywersyfikowane portfolio, co w naszym przypadku jest ogromną wadą.

80% aktywów inwestowane jest bowiem nie w gaz naturalny, a w aktywa kompanii zajmujące się wydobyciem gazu, przesyłem oraz dystrybucją. Fundusz inwestuje także w spółki świadczące usługi dla sektora wydobywczego oraz w producentów sprzętu. Z ekspozycją na cenę gazu fundusz ma mało wspólnego.
 

Czemu w naszym przypadku powinniśmy trzymać się z dala od tego typu funduszy:

- Spółki wydobywające gaz łupkowy  są obecnie deficytowe. Wiele z nich utrzymuje produkcję zwiększając znacznie zadłużenie, co z dużym prawdopodobieństwem zakończy się brakiem kapitału i wiele spółek ostatecznie zbankrutuje.

Przesył oraz dystrybucja gazu – spółki świadczące tego typu usługi są ciekawym przykładem dochodu pasywnego. Inwestujemy w rury, wykładamy początkowo pewien kapitał, po czym od momentu rozpoczęcia transferu gazu inkasujemy dywidendę. Biznes jest w pewnym stopniu zbliżony do inwestycji w nieruchomości ale w obecnym czasie powinniśmy raczej skupić się na rosnących cenach gazu niż na dochodach z jego dystrybucji.

- Spółki produkujące sprzęt oraz podwykonawcy spółek wydobywczych. Zwykle przy okazji boomu w danym sektorze najwięcej zyskują firmy świadczące usługi dla owego sektora. Nie bez przyczyny w trakcie gorączki złota w USA w XIX wieku największym wygranym były firmy produkujące łopaty, a nie poszukiwacze złota.

Obecnie jednak ceny wielu firm z sektora wydobywczego są zdecydowanie za wysokie aby stanowić wartość inwestycyjną . Co gorsza, jeżeli strumień taniego finansowania dla gazu łupkowego nagle się skończy, przychody tego typu firm także zostaną znacznie ograniczone.

Chcąc korzystać z wyższych cen gazu naturalnego musimy skoncentrować się ściśle na mechanizmach dających nam ekspozycję pośrednią na gaz nie zaprzątając sobie głowy produktami pochodnymi jak akcje spółek wydobywczych (gaz łupkowy) czy producenci sprzętu niezbędnego do wierceń czy transportu gazu.
 

W inwestowaniu poprzez fundusze typu ETF musimy zwrócić uwagę na kilka rzeczy:

- Wyniki nie zawsze odzwierciedlają założenia funduszu. Zawsze przed wyborem ETF’u powinniśmy porównać zmianę wyceny jednostek do zmiany ceny aktywa, które mają naśladować

- Jeżeli danego aktywa nie da się nabyć w formie fizycznej tak jak złoto czy srebro to fundusz musi nabyć kontrakty terminowe. Mimo posiadania określonej kwoty pozyskanej od inwestorów fundusz może zainwestować tylko część kwoty (margin requiremet).

Resztę środków fundusz musi pożyczyć od brokera, mimo iż dysponuje wolnymi środkami. Koszty kredytu negatywnie wpływają na wyniki ETF’u. Wolne środki zazwyczaj są inwestowane w obligacje, które co prawda generują pewien zysk lecz jest on niższy niż koszt kredytu.

- Ze względu na koszty kredytu czasami warto rozważyć fundusz z pewnym lewarem. Największa akceptowana dźwignia oferowana przez fundusze wynosi 3:1 i jest to poziom akceptowalny.

- Koniecznie musimy upewnić się, że fundusz inwestuje dokładnie w aktywo, na które liczymy a nie np. w akcje spółek z danego sektora, których cena może zmieniać się całkowicie odmiennie od naszych założeń


2. Kontrakty terminowe na gaz

Kontrakty w stosunku do ETF’ów oferują znacznie większą dźwignię. Mianowicie do wykupienia kontraktów wartych 32 tys. zł potrzebujemy nie więcej niż 4.500 zł (initial + maintanance). (Około 15%, 85% pożycza nam broker).

Oczywiście od pożyczonych środków musimy uiścić odsetki ukryte w kosztach kontraktu. Koszt kredytu kształtuje się na poziomie około 6-7% od wartości kontraktu. Oznacza to że, aby chociażby wyjść bez straty nasza transakcja musiałby wygenerować co najmniej 8% zysku.

Możemy także posłużyć się pewną dźwignią aby wykorzystać kredyt.

Osobiście nigdy nie stosuję dźwigni większej niż 3 i jest to żelazna zasada. Powód jest prozaiczny. Jeżeli się pomylę w moich prognozach  i cena aktywa zmieni się o 30 % w kierunku odwrotnym od zakładanego to stracę całkowicie kapitał przeznaczony na daną inwestycję.

Przy większej dźwigni jaką często oferuje operator giełdy środki mogą nam się skończyć szybciej niż się tego spodziewamy. Działa to także w drugą stroną. Przy większym lewarze możemy spodziewać się większych zysków ale zawsze musimy pamiętać, że lewar potrafi być zabójczy zwłaszcza dla początkujących inwestorów.

 

Poza lewarem musimy być świadomi kilku spraw:

Rollowanie kontraktów – Kontrakty na gaz mają konkretną datę wygaśnięcia. Po tym terminie nasza inwestycja automatycznie zostanie rozliczona.  Jeżeli chcemy utrzymać naszą ekspozycję na dane aktywo musimy wykupić nowy kontrakt w miejsce starego, co wiąże się z kolejną prowizją. Otwieranie nowych pozycji gdy wcześniejsze kontrakty wygasają nazywamy właśnie rollowaniem.

Contango – załóżmy, że chcemy zainwestować w gaz w perspektywie co najmniej roku. Powinniśmy zatem wkupić (otworzyć) kontrakt z datą wygaśnięcia za rok aby ponosić jak najmniej kosztów różnych prowizji. W 95% przypadków kontrakty z późniejszą datą wygaśnięcia (rok) będą trochę droższe od kontraktów np. trzymiesięcznych.

Backwardation – czasami mamy jednak do czynienia z sytuacją nietypową gdy na rynku brakuje towaru i kontrakty o krótszym terminie zapadalności są droższe od kontraktów rozliczanych za pewien czas. Mamy wtedy do czynienia z backwardation, sytuacją często spotykaną na rynku srebra.

Kontraktów na gaz notowanych na CME (Chicago Mercantile Exchange) jest mnóstwo. Wybierając jednak kontrakt powinniśmy uwzględnić wyłącznie kontrakty rozliczane gotówką (financial future).


Poniżej zamieszczam dwa przykładowe kontrakty. Celowo wybrałem kontrakty o możliwie jak najniższej ilości gazu dzięki czemu są one bardziej dostępne na zwykłych inwestorów. Oba kontrakty powinny być dostępne na każdej platformie transakcyjnej.

a) Natural Gaz (Henry Hub) Last Day Financial Future Contract lub ewentualnie E-mini Natural Gas Future – bardzo płynne kontrakty, z czego każdy opiewa na 2.500 mmBtu czyli przy obecnych cenach gazu na 32.000 zł.

b) CFD (Contract For Difference) – jest to stosunkowo nowy produkt / narzędzie oferowane przez wiele domów maklerskich umożliwiające inwestorom otwarcie pozycji o wartościach mniejszych niż minimalne kontrakty (32 tys. zł) opisane powyżej. Z tego co sprawdzałem jeden produkt zawierał nawet opcję automatycznego rollowania. Przypuszczam jednak, że ile platform tyle będzie różnych wersji tego samego produktu. Minusem CFD jest trochę wyższa prowizja niż w przypadku standardowych kontraktów.


Podsumowanie

Obiektywnie patrząc ciężko wskazać optymalny wehikuł zapewniający ekspozycję na gaz naturalny. Zakup funduszy, mimo że notowanych w USA jest  możliwy z poziomu odpowiedniego brokera. W przypadku funduszu musimy się oczywiście liczyć z kosztami zarządzania na poziome ok. 1% rocznie oraz kosztami nabycia i umorzenia jednostek.

W przypadku gazu osobiście wolę kontrakty, gdyż ograniczam ilość pośredników między mną a moją inwestycją jednakże, jak wiele razy pisałem, kontrakty zawierają w sobie znaczny lewar i należy do nich podchodzić z ogromną ostrożnością. Mimo że broker zapewnia nam powiedzmy 10-krotny lewar sami możemy go ograniczyć do 2 utrzymując odpowiednio wysoki depozyt.

W ramach  podsumowania przypomnę, że moim zdaniem gaz przy obecnych cenach jest tani. Mimo że jest tani nie oznacza to faktu, że jego cena nadal nie będzie spadać. Tak już jest w inwestowaniu. Co więcej, gaz potrafi być bardzo zmienny co widzieliśmy w pierwszych dwóch miesiącach tego roku. To co dla niektórych jest niebezpieczeństwem, dla innych jest okazją do pomnożenia kapitału.

Z drugiej strony, błyskawiczny wzrost ceny z pierwszych dwóch miesięcy tego roku pozwolił na zysk rzędu 23% i to do czasu kiedy sygnalizowałem zamknięcie pozycji. Jeżeli ktoś miał więcej nerwów lub zwyczajnie spóźnił się o kilka dni to mógł zainkasować zysk prawie dwukrotnie większy. Taka jest właśnie specyfika gazu, szczególnie podczas chwilowych manii.

Trader21