Jeśli zamierzasz grać na giełdzie i inwestować ciężko zarobione pieniądze najpierw sprawdź, jak sobie poradzisz obracając wirtualnymi pieniędzmi. Aby inwestować trzeba zdobyć wiedzę, a różnego rodzaju konkursy  właśnie do tego służą. Pokazują nie tylko techniczne aspekty inwestowania, ale również uświadamiają istnienie związanego z tym ryzyka. Możesz zarobić, ale możesz również stracić. Warto więc, moim zdaniem najpierw pobawić się wirtualnymi pieniędzmi, zanim na poważnie zacznie się przygodę z giełdą.

Po zakończeniu konkursu Future Masters okazało się, że największa ilość uczestników pochodziła z mojego bloga, za co bardzo Wam dziękuję. Idąc za ciosem zgodziłem się na komercyjną współpracę przy kolejnym konkursie, tym razem organizowanym przez dom maklerski ING Securities. Konkurs, podobnie jak poprzedni, ma Was zachęcić do inwestowania wirtualnych środków, ale tym razem organizator przygotował całkowicie inne narzędzia i powiem szczerze na poziomie nieporównywalnie wyższym niż poprzednio.

Cel konkursu standardowy. Wypracować najwyższy zwrot z inwestycji. Do dyspozycji ponad 30 instrumentów. Akcje notowane w NY, Frankfurcie czy na GPW, surowce, waluty i wiele innych instrumentów. Dysponujecie wirtualnym portfelem mając na starcie 100 tys. zł. 

Konkurs rozpoczyna się 30 marca i trwać będzie przez 4 tygodnie. Żadnych tur, czy resetu kapitału. W ciągu 20 dni transakcyjnych macie wypracować jak najwyższy zysk i przy okazji czegoś się nauczyć. Uczestnicy z najlepszymi wynikami otrzymają liczne nagrody, o których więcej napiszę w dalszej części artykułu.

Tworząc portfel będziecie mogli inwestować środki bezpośrednio w akcje czy ETF’y. Aby umożliwić Wam przetestowanie lewaru organizatorzy udostępnili także certyfikaty Turbo zapewniające pewną dźwignię finansową. O ile w instrumenty bazowe (bez lewaru) możecie zainwestować 100 % kapitału, o tyle certyfikaty ING (z lewarem) stanowić mogą nie więcej niż 50% Waszego portfela.
Jest to dobre posunięcie, gdyż wiele osób, które po raz pierwszy stykają się z dźwignią finansową natychmiast chce wykorzystać jej maksymalny potencjał, co zazwyczaj kończy się tragicznie.

W co tak naprawdę możecie inwestować?

Jak na tego typu konkurs, to lista instrumentów jest imponująca. O ile większość z Was doskonale zdaje sobie sprawę jak kupować akcje czy obligacje, to certyfikaty Turbo wymagają pewnego wyjaśnienia.

Czym są certyfikaty ING?

Certyfikaty ING odwzorowują zachowanie się cen akcji, surowców czy indeksów giełdowych. Akcje, powiedzmy BMW możemy kupić bezpośrednio (bez lewaru). Możemy także kupić jeden z kilku certyfikatów. Do dyspozycji mamy zarówno certyfikaty long (zyskują gdy rośnie cena aktywa, z którym są powiązane) oraz short (odwrotnie). Poza wyborem long / short możemy także wybrać wysokość lewaru, zazwyczaj od 2 do 10.


Poniżej załączam Wam tabelę z przykładowymi certyfikatami oraz kilka wyjaśnień.

a) Cena certyfikatu – tyle certyfikat kosztuje na dany moment. Tyle musicie za niego zapłacić.

b) Kurs instrumentu bazowego – tyle wynosi Wasza realna ekspozycja na dane aktywo. Ostatecznie korzystacie z instrumentu z wbudowaną dźwignią. 

c) Poziom finansowania – jest to różnica pomiędzy kursem instrumentu, a ceną certyfikatu. Poziom finansowania określa ile pożycza Wam broker. W perspektywie rocznej odsetki od kredytu wynoszą od 3,5 do 5,2%. Tańszy kredyt mamy w przypadku instrumentów denominowanych w USD, droższy w PLN.

d) Mnożnik informuje jakiej części instrumentu bazowego odpowiedna certyfikat.

e) Wartość dźwigni określa ile razy silniej zmieni się cena certyfikatu w stosunku do aktywa, którego cenę ma naśladować. Przykład: Wartość dźwigni w przypadku certyfikatu na ropę wynosi 4. Cena ropy wzrasta o 10%. Cena Waszego certyfikatu (long) w tym samym czasie rośnie o 40%.

Kolejnym ważnym elementem certyfikatu jest „bariera”, czyli wbudowany stop loss. Jeżeli cena naszego instrumentu bazowego porusza się w przeciwnym kierunku niż założyliśmy, to możemy zbliżyć się do momentu, w którym cena certyfikatu spadnie w okolice zera. Osiągnięcie bariery wyzwala automatyczne umorzenie certyfikatu (tzw. knock-out). Jeżeli certyfikat zostanie spieniężony nim wartość instrumentu bazowego spadnie poniżej poziomu finansowania, to pozostałe środki wracają na nasze konto (to jest tzw. wartość rezydualna).

Bardzo ciekawe w tym przypadku jest ograniczenie strat wyłącznie do naszego wkładu, czyli środków jakie wyłożyliśmy na zakup certyfikatu. Czasami na rynkach dochodzi do bardzo gwałtownych ruchów, jak chociażby 15-go stycznia po uwolnieniu kursu CHF. Automaty transakcyjne szaleją, stop lossy aktywują się na zupełnie innych poziomach niż były ustawione, depozyty nagle się kończą i transakcje zamykają się na bardzo niekorzystnych poziomach. Jaki mamy dziś kurs franka wie w zasadzie każdy. Ale mało kto zdaje sobie sprawę, że wiele wysoko zalewarowanych transakcji CHF/PLN zamkniętych zostało po kursie 4,8. W takich dniach wielu inwestorów czy całych instytucji traci ogromną część kapitału.

Dużą zaletą opisywanych powyżej certyfikatów jest ograniczenie strat wyłącznie do środków, które wyłożyliśmy na zakup certyfikatu. Cena może spaść do zera, ale nigdy nie będziemy musieli pokryć dodatkowych strat.


Jak zacząć udział w konkursie?

1. W pierwszej kolejności musicie zarejestrować się na https://www.grainwestycyjna.pl lub na baner reklamowy w nad / pod artykułem.

Podajecie imię, nazwisko oraz adres mailowy, a następnie wybieracie sobie nick.


2. Teraz macie do dyspozycji 31 instrumentów bazowych:

- akcje globalne, jak BMW czy Apple

- kilka akcji polskich

- surowce (złoto, srebro, ropa oraz gaz ziemny)

- waluty (USD, EUR, CHF oraz modny ostatnio EUR/CHF)

- obligacje niemieckie

Instrumenty możecie kupić bezpośrednio (zakup akcji KGHM). Macie także od dyspozycji ETF’y  na indeksy czy surowce oraz lewarowane certyfikaty Turbo na wszystkie aktywa.

O ile kupno akcji czy ETF’u jest bardzo proste, o tyle klikając w „Turbo” (certyfikat ING) macie kolejne kilka opcji do wyboru. Pokażę Wam jak one działają na przykładzie certyfikatów na akcje Adidasa.
 

Certyfikatów powiązanych do akcji Adidasa na tą chwilę macie aż dziewięć. Pięć z nich zyskuje wraz z rosnącą ceną akcji (certyfikaty long). Ceny czterech pozostałych są natomiast odwrotnie skorelowane. W ramach grup long/short certyfikaty różnią się już w zasadzie dźwignią finansową od 1,6 do 7,4.
 

3. Zlecenia = koszty transakcyjne.
Każde zlecenie, czy to kupna czy sprzedaży wiąże się z prowizją 0,39% liczoną od wartości zlecenia.

W przypadku każdej transakcji mamy także do czynienia ze spreadem, czyli różnicą pomiędzy kursem kupna a sprzedaży. Im większa różnica, tym więcej jesteśmy stratni na początku. W przypadku certyfikatów na akcje Adidasa spread waha się od 0,55% do 2,5%. Z najniższym spreadem mielibyśmy do czynienia gdybyśmy kupili dane aktywo całkowicie bez lewaru. W przypadku przywoływanych tu akcji Adidasa wyniósłby on 0,37%. W efekcie jednak zastosowania wyższego lewaru rośnie nam także spread.


4. Do 10% na jeden instrument bazowy.

Wartość środków przeznaczonych na inwestycję w jeden instrument bazowy nie może przekroczyć 10% wartości portfela. Na przykład: posiadasz 100 000 PLN w swoim portfelu. Chcesz nabyć Certyfikaty ING Turbo bazujące na kursie akcji PKO. Z powodu „reguły 10%”, możesz kupić ING Turbo oparte o akcje PKO za maksymalną łączną kwotę 10 000 PLN, zarówno typu long jak i short.

Mimo, iż nie lubię różnych ograniczeń, to uważam, że wprowadzenie reguły 10% jest dobrym pomysłem. Wymusza ona na uczestnikach konkursu działania bardziej aktywne i wielokierunkowe. Eliminujemy sytuację, w której jeden gracz na skutek silnie zalewarowanej pozycji i odrobinie szczęścia nagle wygrywa konkurs. Mówiąc wprost, jeżeli chcecie zająć wysoką pozycję, to musicie używać co najmniej 10 aktywów i trochę się wysilić.
 

5. Klasyfikacja ogólna.

W tym przypadku organizator zyskał u mnie ogromnego plusa. Upublicznił on bowiem wyniki wszystkich użytkowników. Zamiast ekscytować się jakie zysk wyrobiło 10 najlepszych graczy łatwo możemy sprawdzić, jaki odsetek graczy rzeczywiście wypracowuje zyski, a ilu jest pod kreską. W dość dobrym stopniu odzwierciedla to smutne realia rynkowe.

Obecnie, w fazie rozgrzewki 292 użytkowników na 948 startujących wypracowało zysk. 31 % osób pomnaża kapitał, podczas gdy 69% go traci. Ostatecznie od nauki i tracenia kapitału są właśnie tego typu konkursy. AKTUALIZACJA
 

6. Do kogo skierowany jest konkurs?

W mojej ocenie konkurs skierowany jest do osób, które mają już pewną wiedzę na temat funkcjonowania rynków, ale chcą pogłębić wiedzę. Jeżeli próbowaliście sił z kontraktami terminowymi, to poznanie zasady działania certyfikatów nie będzie wielkim problemem.

W łatwy sposób i na bardzo przystępnej platformie możecie pobawić się instrumentami opartymi o różne aktywa. Jak na konkurs wybór aktywów jest naprawdę imponujący.

W tego typu konkursach najważniejsza jest nauka. Ostatecznie z popełnionych błędów wyciągniecie pewnie wnioski. Dla tych jednak, którzy osiągną w konkursie najlepsze wyniki organizator przygotował kilka nagród rzeczowych:

Miejsce 1 - Apple MacBook Air 11.6"

Miejsce 2 - Apple iPad Air 2 Wi-Fi 16GB Space Gray

Miejsce 3 - Apple iPad Air 32GB Space Gray

Miejsca 4 - 5 - Apple iPad mini 16GB White & Silver

Miejsca 6 - 10 - Samsung Galaxy Tab 4 10.1 16GB czarny

Miejsca 11 – 15 - KINDLE Paperwhite Gen II 4GB bez reklam

Z mojej strony pozostaje tylko życzyć Wam fantastycznych wyników inwestycyjnych.


Trader21