Po ponad miesięcznej przerwie udało nam się nagrać kolejną audycję dla NTV. Tym razem dużo miejsca poświęciliśmy geopolityce oraz zmianom w globalnym systemie finansowym. W dużym skrócie poruszyliśmy:
- próbę rozbicia formującej się unii handlowej pomiędzy Chinami, Rosją a Europą
- traktat TTIP vs. Shanghai Cooperation Organization
- Azjatycki Bank Infrastrukturalno – Inwestycyjny (AIIB)
- reformę MFW oraz włączenie juana do koszyka SDR’ów
- nową trasa gazociągu Blue Stream oraz próbę rozbicia jedności europejskiej przez Rosję
Jak to zwykle bywa w rozmowę wplotły się także inne tematy.
Trader21
pietrek
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
marlod74
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Bardzo fajnie by było gdybyś napisał coś o srebrze i złocie. Coś jak artykuł z 2014 roku "Perspektywy dla srebra". Sytuacja jest marna niestety. Cena praktycznie na minimach i nadal nie widać odbicia. Pesymizm sięga zenitu. Coś co miało być atutem "koszta wydobycia srebra" już nim nie jest. Czytałem różne raporty i tak jak dyskutowaliśmy ,że koszt wydobycia wynosi 19 $ teraz można przeczytać ,że 13-14... Koszta wydobycia są takie jakie ceny na giełdzie. Będę wdzięczny jeśli nie za artykuł to kilka słów w komentarzu. Pozdrawiam
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
marlod74
https://orders.cloudsna.com/chain?cid=MKT035907&eid=MKT042436&snaid=&step=start##AST04115
Może dlatego taka duża pozycja ujemna na dolarze wśród Commercials?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
astromarket
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Podałeś klasyczny model cykli:
Akcje - Surowce - Gotówka - Obligacje
Z tym ,że tutaj już od dawna nie można stwierdzić gdzie jesteśmy (zobacz po obligacjach). Więc albo coś ma zastosowanie albo go nie ma. Ja już dawno temu analizowałem różne modele cykli. Jakoś obecnej sytuacji nie można w nic wpisać. Tak więc jestem bardzo sceptyczny do haseł giełda - surowce.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
deepblue
https://gold-forum.kitco.com/showthread.php?139768-How-much-does-it-cost-to-produce-an-ounce-of-silver/page4
I dla złota:
https://gold-forum.kitco.com/showthread.php?119251-How-much-does-it-cost-to-produce-an-ounce-of-gold/page14
Generalnie koszty różne dla różnych kopalni i spadły ze względu na cenę ropy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Właśnie też przeglądałem te raporty i co tu dużo mówić wygląda to słabo...
Wiele czynników fundamentalnych przemawia za srebrem i złotem. Który to już rok idziemy na złocie bokiem a na srebrze spadamy ? :) Tak pisząc z perspektywy. Fizyczny miał się rozjechać z papierem i co ? Nic... Jak fizyk był tak jest nie widać ,żeby go brakowało. Zauważyłem tez ,że nawet tutaj ludzie już nie za często pisują o złocie i srebrze. Czyżby każdy już miał dosyć ? Miałem fajną tabelę obrazującą zapotrzebowanie na srebro i jego całkowitą podaż. Przez ostatnie lata siła popytowa znacznie przewyższała podaż (fizyka). Jednak nie przeszkadzało to cenie polecieć ostro w dół.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Tutaj fajnie widać całkowity popyt i podaż. Łatwo można wyczytać ,że praktycznie co roku mamy do czynienia z deficytem srebra... Cena idzie sobie jakby tego nie widziała. Więc coś tutaj nie gra czy skarbce nie powinny być już dawno puste zaliczając co roku takie deficyty ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
Moim zdaniem, oparcie walut na kruszcach jest nieuniknione.
I chyba nie trzeba będzie czekać zbyt długo, bo sytuacja się szybko zaostrza. Banksterzy dążą do konfrontacji, dopóki jeszcze mają takie możliwości.
Najlepszą obroną, jest atak. I obie strony o tym wiedzą. Obecnie to USA ma inicjatywę.
Ale to się zmienia, co pokazał przykład AIIB.
Zabawy w SDR-y, natomiast, mogą odbywać się tylko w warunkach dominacji strony je narzucającej, albo w warunkach porozumienia głównych graczy.
Wygląda zaś na to, że dominacja się szybko kończy, a ewentualne porozumienia będą co najwyżej taktyczne. Czyli skazane na natychmiastowe zerwanie po niewielkiej zmianie warunków. Pretekst się znajdzie bez problemu. A sytuacja jest niewątpliwie bardzo dynamiczna. Trudno sobie wyobrazić zatem jakieś trwałe porozumienie w takich warunkach. Nie ma się ono o co oprzeć.
Kraje Azji chcące się wyrwać z kleszczy, nieakceptowalnego już dłużej, dolarowego kolonializmu, wiedzą, że nie wygrają papierowej wojny. W te klocki, o niebo lepszy jest przeciwnik. I ciągle ma absolutnie dominującą tutaj pozycję. Co widać na różnych rynkach. Nie atakuje się zaś przeciwnika w jego najsilniejszym miejscu.
Dziś dolar jest chętnie kupowany w krajach dotkniętych psuciem pieniądza, spowodowanego w dużej mierze działaniami banksterów. Dlaczego? Bo nie ma dobrej alternatywy. Poprzez eliminację innych alternatyw, kreowany jest sztuczny popyt na dolara. Dlatego włąśnie ceny złota i srebra MUSZĄ być manipulowane. To nie jest zła wola czy chciwość. To jest strategiczna konieczność.
W momencie gdy Chiny będą miały wystarczająco dużo kruszcu i większość fizycznego obrotu giełdowego, mogą dokonać przewrotu. Wystarczy drastycznie podnieść ceny kruszców i oprzeć umiędzynarodowioną w międzyczasie walutę o kruszec.
Powstanie realna alternatywa dla dolara. Co spowoduje ucieczkę od dolara i jego koniec. W wersji mini, wystarczy przejęcie sposobów wyznaczania cen fizycznego kruszcu. Taki "niezamierzony" drastyczny wzrost ceny fizycznego metalu. Cena papierowa, wyznaczana w Londynie, będzie nie do utrzymania. W tej wersji, mniej korzystnej dla Chin, ale i mniej agresywnej z ich strony, efekt będzie dużo mniejszy. Złoto nagle zniknie z rynków i stanie się niedostępne dla zwykłego zjadacza chleba, chcącego pozbyć się gwałtownie tracących na wartości walut fiat. Dlatego, w tym przypadku, nie będzie raczej gałtownego kolapsu, ale powolny zjazd.
To jedank niebezpieczna gra, bo daje przeciwnikowi czas na odpowiedź. Np. militarną.
Moze dlatego nikt tego nie chce.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wieslaw
"Począwszy od 2013 roku, od spadku poniżej 1710 $ za uncję złoto jest w serwisie amerbroker.pl ciągle na sygnale sprzedaży. Zarabiamy na spadku ceny tego kruszcu. Trend spadkowy jest bardzo mocno zaawansowany i w niedługim czasie sygnał sprzedaży powinien ulec zamknięciu. Zbliża się czas realizacji zysków z pozycji spadkowych i niebawem czas kupno zlota - na otwieranie pozycji na średnioterminowe korekcyjne wzrosty. Prawdziwa era złota dopiero przed nami, handel złotem inwestycyjnym w Polsce nabierze znaczenia dopiero po kolejnej odsłonie kryzysu finansowego którego masowymi ofiarami zostaną posiadający oszczędności w bankach. Niebawem dylematy typu - kupno złotych monet czy sztabki złota, jak i gdzie kupić zloto kiedy jego cena będzie najniższa na rynku. Na razie sugerujemy handel złotem online ale zbliża się już czas na życiową inwestycję - zakup fizycznego zlota i srebra zamiast pieniądza trzymanego w niepewnym banku.
Orientacyjne, potencjalnie docelowe miejsce zamknięcia spadkowych pozycji to na dzisiaj szeroka strefa okolic 1050-950 $ za uncję. Oczywiście to opinia aktualna tylko na dzisiaj i może ulec zmianie ale w tej chwili tak to wygląda.
Kurs ceny złota oscyluje od wielu miesięcy w ładnym kanale spadkowym z opcją dynamicznego przyspieszenia spadków i wybicia kanału dołem aby zakończyć pierwszy średnioterminowy impuls spadkowy''
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
Czy Ty albo ten, który to pisał, nie potrafi podać jakichś powodów, takiego albo innego rozwoju wypadków? Czy zawsze musi to być jakieś zgadywanie? Na podstawie jakichś analiz wykresów, kanałów itp? Chyba nie trudno zauważyć, że mogą cokolwiek mówić zwykle tylko w warunkach dużo mniej dynamicznych i przesyconych polityka i konfrontacją niż obecne? Jeśli cokolwiek kiedykolwiek dawało? Może lepiej iść jednak do wróżki?
Dla Ciebie moje wypociny są jałowe. A dla mnie Twoje cytaty są bez większej wartości.
Chyba kwestia podejścia.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
kontofo
- stwarzają groźbę i presję z bankiem azjatyckim wskutek której hegemon powinien uznać, ze jednak lepiej dać skośnym większy udział renminmbi w SDR, choćby tylko po to żeby dalej pozostali w "zachodnim porządku hegemonii"
- jak presja z bankiem nie pomoże to może pokazanie ilości złota przez Chiny pomoże
Każdy ruch Chin wzmacniający podstawy RMB, podmywa jednocześnie dolara i tak to ma wyglądać, z punktu widzenia chińskiej Sun Tzu. Będą długo i małymi kroczkami budować swoją pozycję i jednocześnie podmywać podkopywać dolara, żeby nie dać pretekstu hegemonowi do ostrzejszych działań, licząc na to, że dolar sam się w końcu zawali pod własnym ciężarem.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
To by działało w przypadku gdy hegemon będzie grzecznie czekał na swój koniec i nie będzie atakował. Trudno na to liczyć. Patrząc na ostatnie wypadki w Azji i Europie, nawet bardzo trudno. W takim przypadku, trzeba się bronić. A najlepszą obroną jest atak.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
hugo80
Od kilku miesięcy chodzi mi po głowie pytanie ,-czy jak nastąpi ten wielki kryzys w Polsce ,to czy na pokrycie wszystkich długów nie zostaną podniesione drastycznie podatki (chodzi mi głównie o podatek od nieruchomości, czy jak jest to podatek gruntowy )pytam bo miałem zamiar kupić ziemię rolną ,i nie wiem czy np :jest możliwe żeby podnieść podatek nie o 100% a o 1000%? lub więcej?
czy ktoś z was ma ziemie rolną ,i zastanawiał się nad tym ?
Pozdrawiam
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rufi01
to chyba taka "pamiątka" po systemie dwukruszcowym
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
2. Nie jest celem klasy średniej zniszczenie lub osłabienie USA – to strategiczny błąd. Jedynym poważnym przeciwnikiem przyszłego NWO jest USA jako takie. Z powyższego wynika rzecz następna –
3. Aktualnym celem „click elit” jest zniszczenie USA tak jak w okresie WW1 zostału zniszczone cesarskie Niemcy i Austro-Węgry, a w trakcie WW2 Niemcy hitlerowskie i ZSRR.
4.Ujemne stopy procentowe przestały generować dochód z kredytów (niskie oprocentowanie) - służą zniszczeniu zasobów emerytalnych Zachodu, czyli jednego z ostatnich elementów, którego „click elity” nie zdołały przejąć.
5.Skutkiem i celem w/w jest zniszczenie Zachodu jako takiego (co już kilkakrotnie na tym blogu podnosiłem) i utworzenie NWO z centralą w krajach „mentalnie totalitarnych”.
6.A teraz najważniejsze – motywacji „click elit” należy szukać w sferze metafizycznej. I tylko tam.
Chętnie posłucham kogoś, kto zechce mnie poprawić.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
deepblue
To częściowo dowodzi manipulacji ceny papierowego srebra. Może żeby kupić fizyka po niskiej cenie...
A ostatnio słychać o sporych zakupach srebra przez JP Morgan. W ciągu 2 tygodni kwietnia bank kupił 8,3 miliona uncji:
http://www.silverdoctors.com/why-is-this-bank-stockpiling-silver-like-theres-no-tomorrow/
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Dzięki za wklejony komentarz. Jednak niestety z niego nie za wiele wynika. Wyrażenie własnej opinii bez argumentów. AT do tego komentarza to 3 kreski z kanałem.
@rufi01
Prawda jest taka ,że zarówno złoto jak i srebro było pieniądzem przez wieki. Nie można zmienić od tak historii złota. Srebro jak i złoto wykorzystywane w jubilerstwie jest powszechnie znane i używane. Media próbują wykreować srebro jako kawałek metalu technologicznego nikomu do niczego nie potrzebny. Jednak słabo im to wychodzi. Srebro charakteryzuje dużo większa zmienność to jest fakt. Można na nim więcej zarobić lub stracić. Ratio złoto / srebro wynosi obecnie 75. Co oznacza ,że srebro jest już bardzo tanie i powinno znaleźć równowagę bliżej 50. Czyli 23,56 dolarów za uncję.
@deepblue
Ciekawe jednak ja nie lubię jakoś tego źródła. Kilka razy złapałem ich na bajkopisarstwie. Tym bardziej źródeł posiadających własne sklepy. Naganiające do zakupu. Dla nich zawsze jest dobry moment do kupna
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
Jakoś nie widać żeby USA było zagrożeniem dla banksterki. Właściwie wszystko wskazuje, że jest jej zbrojnym ramieniem. Dlaczego zatem banksterzy mieli by niszczyć USA w sytuacji gdy panują już nad całym światem? Bo przecież takie panowanie oznacza mistyfikacja z rzekomą niby konfrontacją. Słowem, moim zdaniem, Twoja koncepcja, nie znajduje żadnego potwierdzenia w faktach. Co jest wystarczającym powodem do jej dyskwalifikacji.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
1. Kreowany w mediach obraz przemawia za konfrontacją na linii BRICS-NATO.
ale
2. Pamiętasz osławioną sentencje "nic nie jest takie jak się wydaje"?
2. Dlaczego pozwolono na kolosalne zakupy złota przez Chiny odmawiając Niemcom?
4. Dlaczego zadłużono Zachód i nie uczyniono tego ze Wschodem?
5. Od dawna krąża sygnały, że przygotowywany jest upadek dolara.
6. Musiałeś słyszeć o obozach odosobnienia przygotowanych dla 8% populacji USA.
7. Nie musisz zakładać z góry, że cele aktualnych władz USA są zbieżne z interesami USA.
Przyznaję - koncepcja zmowy na taką skalę budzi opór normalnego człowieka. Dużo łatwiej przyjąć myśl, że istnieje duże państwo lub organizacja której plany zbudowania NWO jeszcze nie ogarnęły.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
2. Dlaczego pozwolono na kolosalne zakupy złota przez Chiny odmawiając Niemcom?
Niemcy mogą sobie kupować złota ile chcą. Fakt faktem USA nie chce zwrócić ich złota przechowywanego w skarbcach. Dlatego zrezygnowano.
5. Od dawna krąża sygnały, że przygotowywany jest upadek dolara.
O tym ,że dolar upadnie to ja już czytałem w książce z 2000 roku... Mówiono o tym długo długo wcześniej. Co mi po takich prognozach co są powielane od 30 lat dzień w dzień. Ktoś kiedyś trafi i powie a nie mówiłem.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
tj. US$, Yen, € i GBP i sa produktem MFW sluzacym do powiekszenia plynnosci finansowej w swiecie.
Wprowadzone w 1969 roku z uwaga ! powodu obaw zagranicy o brak odpowiedniej ilosci zlota w ZSA majacej pokryc ilosc dolara znajdujacego sie w obiegu poza granicami USA.
W ten sposob wprowadzono medium ( SDR ) majace na celu
a. zwiekszenie plynnosci czytaj ilosci pieniadza w obiegu
b. zmylenie , obejscie utraty zaufania do dolara
Czy w przyszlosci SDRy beda jakos pokryte zlotem ? Byloby to odwrotne do zalozen z godziny jego poczecia
i dodatkowo mialoby dzialani silnie deflacyjne. Zatem taka mozliwosc mnie osobiscie wydaje sie malo prawdopodobna.
Jesli faktem jest usilna akumulacja zlota przez Chiny, to zapewne beda chcieli na tej podstawie samodzielnie
odnosic korzysci z oszczednosci i wykonanej przez dziesiatki lat pracy.
Chyba nie beda chcieli popelnic drugi raz tego samego bledu tylko w nieco innej formie. Mam na mysli wczesniejsza kumulacje UST oraz rezerw walutowych w $.
Tu widze mozliwosci zwiazane z powstaniem AIIB, gdzie byc moze chinska waluta zostanie czesciowo oparta o zloto i tym samym Chiny nie beda sie musialy prosic usancow o jakiekolwiek udzialy w MFW i tym samym w SDR.
Oczywiscie taki model nie spodoba sie USA.
Moja wersja wydarzen nie wyklucza niestety wykorzystania mozliwosci militarnych w celu utrzymania lub przedluzenia pozycji hegemona.
Przeciez golym okiem widac ich wplyw w Europie i realizacji jednego z nadrzednych celow jakim jest niedopuszczenie do symbiozy Niemiec z Rosja.
Niemieccy wasale, niestety daja sie prowadzic na smyczy . Wspomne tylko o najnowszym odkryciu, tj. o sluzalczych dzialaniach wywiadu z Niemiec na korzysc przyjaciol zza oceanu...
Jeden promyk nadzieji, jaki sie chwilowo rysuje, to wyczuwalne niezadowolenie niemieckiego spoleczenstwa.
Przyczyna tkwi w naplywie ludnosci glownie z Rumunii a ostatnio z Afryki. Puchnacy socjal zwiazany z takimi wydatkami, musi predzej czy pozniej miec oddzwiek we wzroscie cen zywnosci i artykolow codziennegio uzytku.
To juz ma miejsce ze wzgl. na dewaluacje €, ja mowie o dotkliwych podwyzkach.
Politycy bawia sie w polityka w oderwaniu od rzeczywistosci. jak powiedzial Trader, w Europie mamy coraz wiecej socjalizmu pod czym podpisuje sie obiema rekami.
Po przekroczeniu masy ulica sie zagotuje, tego jestem pewien. To lezy w ludzkiej naturze i historia nie raz dawala tego przyklady. Trudno tylko okreslic moment, kiedy przesilenie wystapi.
Przyszlosc swiata rozgrywa sie na wielu plaszczyznach i trudno omowic wszystkie. Nie zgodze sie jednak z wersja mozliwego sojuszu USA Rosja na niekorzysc Chin.
Stany sa indywidualnym graczem ma jacym na celu jedno:
wlasne korzysci. Czym sa korzysci?
W skrocie to energia, zasoby ludzkie, wladza.Przyklad dali Brytyjczycy z kolonizacja Indii a Stany zrobily to samo w skali niemal globalnej. Oni od tego modelu dobrowolnie i be walki nie odejda.
W Stanach mamy tzw. zwykla ludnosc, ktora rzekomo nie ponosi za ten pasozytniczy tryb winy. Ja bym sie z tym nie zgodzil. Przez dlugie dziesiatki lat, dzieki dolarowi i drukarce spolecznosc USA yla na jedynm z najwyzszych poziomow na swiecie. Ich patriotyzm i odruch chwytania sie w okolicy serca w chwili grania hymnu, jest podswiadomym odruchem dziekczynnym w strone amerykanskich elit, ktore im ten dobrobyt zafundowaly.
Specjalnym statusem ciesza sie tez tamtejsi zolnierze, o czym pisze M. Wrona w swojej ksiazce.
Druga warstwa z grubsza biorac , sa elity rzadzace, finansjera, ktore maja nad " ziemia panska " czuwanie.
Zastanawiam sie jakimi metodami udaje im sie tak skutecznie i przez tak dlugi czas utrzymywac swoja pozycje.
Sa inteligentni i dobrze zorganizowani, to trzeba przyznac. Nawet na chwile obecna, majac 18 bln dlugu, potrafia rozdawac karty w grze i ustalac regoly.
Na chwile obecna nie widze jeszcze upadku USA. Intuicja podpowiada mi , ze miescem rozgrywki duzego kalibru bedzie Europa a zapalnikiem UA.
Tego kotleta trzymaja na wszelki wypadek na "malym gazie".
W zwiazku z tym na sam koniec:
spodziewam sie jeszcze w tym roku kolejnego zaostrzenia sytuacji w zwiazku z UA oraz powrotu do trendu
oslabiania Rubla a przy okazji PLN do $.
Rzeczywiscie , istnieje duze prawdopodobienstwo nie przedluzania sankcji ze strony UE wobec Rosji.
Gdyby do tego doszlo, caly wysilek finansowy skwitowany soczystymi slowami pani Nuland , poszedl by na marne.
Dlatego wlasnie jestem ciekaw tego, co wydarzy sie w najblizszych trzech miesiacach.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
„Historia z SDR to moim zdaniem czysty szwindel.”
- jak wszystko czego się dotkną.
„ SDR-y maja oparcie tylko w Fiat-money czterech walut z koszyka
tj. US$, Yen, € i GBP i sa produktem MFW sluzacym do powiekszenia plynnosci finansowej w swiecie.
Wprowadzone w 1969 roku z uwaga ! powodu obaw zagranicy o brak odpowiedniej ilosci zlota w ZSA majacej pokryc ilosc dolara znajdujacego sie w obiegu poza granicami USA.
W ten sposob wprowadzono medium ( SDR ) majace na celu
a. zwiekszenie plynnosci czytaj ilosci pieniadza w obiegu
b. zmylenie , obejscie utraty zaufania do dolara
Czy w przyszlosci SDRy beda jakos pokryte zlotem ? Byloby to odwrotne do zalozen z godziny jego poczecia
i dodatkowo mialoby dzialani silnie deflacyjne. Zatem taka mozliwosc mnie osobiscie wydaje sie malo prawdopodobna.”
- zgadzam się z tym co piszesz
”Jesli faktem jest usilna akumulacja zlota przez Chiny, to zapewne beda chcieli na tej podstawie samodzielnie
odnosic korzysci z oszczednosci i wykonanej przez dziesiatki lat pracy.
Chyba nie beda chcieli popelnic drugi raz tego samego bledu tylko w nieco innej formie. Mam na mysli wczesniejsza kumulacje UST oraz rezerw walutowych w $.
Tu widze mozliwosci zwiazane z powstaniem AIIB, gdzie byc moze chinska waluta zostanie czesciowo oparta o zloto i tym samym Chiny nie beda sie musialy prosic usancow o jakiekolwiek udzialy w MFW i tym samym w SDR.”
- To czego chcieliby Chińczycy, a co ustali z „click elitami” to dwie różne sprawy. A że ustalili to rzecz często omawiana również w Internecie. Wszystko zaczęło się od podróży Nixona
”Oczywiscie taki model nie spodoba sie USA.
Moja wersja wydarzen nie wyklucza niestety wykorzystania mozliwosci militarnych w celu utrzymania lub przedluzenia pozycji hegemona.
Przeciez golym okiem widac ich wplyw w Europie i realizacji jednego z nadrzednych celow jakim jest niedopuszczenie do symbiozy Niemiec z Rosja.
Niemieccy wasale, niestety daja sie prowadzic na smyczy . Wspomne tylko o najnowszym odkryciu, tj. o sluzalczych dzialaniach wywiadu z Niemiec na korzysc przyjaciol zza oceanu...”
- wszystkiego nawet „oni” nie są w stanie wyreżyserować. Również w ich gronie (a może SZCZEGÓLNIE w ich gronie) pojawić się mogą zgrzyty i sprzeczne interesy.
”Jeden promyk nadzieji, jaki sie chwilowo rysuje, to wyczuwalne niezadowolenie niemieckiego spoleczenstwa.
Przyczyna tkwi w naplywie ludnosci glownie z Rumunii a ostatnio z Afryki. Puchnacy socjal zwiazany z takimi wydatkami, musi predzej czy pozniej miec oddzwiek we wzroscie cen zywnosci i artykolow codziennegio uzytku.
To juz ma miejsce ze wzgl. na dewaluacje €, ja mowie o dotkliwych podwyzkach.
Politycy bawia sie w polityka w oderwaniu od rzeczywistosci. jak powiedzial Trader, w Europie mamy coraz wiecej socjalizmu pod czym podpisuje sie obiema rekami.
Po przekroczeniu masy ulica sie zagotuje, tego jestem pewien. To lezy w ludzkiej naturze i historia nie raz dawala tego przyklady. Trudno tylko okreslic moment, kiedy przesilenie wystapi.”
- „oni” też o tym myślą – patrz przygotowane obozy w USA. Będą i w Niemczech.
”Przyszlosc swiata rozgrywa sie na wielu plaszczyznach i trudno omowic wszystkie. Nie zgodze sie jednak z wersja mozliwego sojuszu USA Rosja na niekorzysc Chin.
Stany sa indywidualnym graczem ma jacym na celu jedno:
wlasne korzysci. Czym sa korzysci?
W skrocie to energia, zasoby ludzkie, wladza.Przyklad dali Brytyjczycy z kolonizacja Indii a Stany zrobily to samo w skali niemal globalnej. Oni od tego modelu dobrowolnie i be walki nie odejda.”
- z pewnością bez walki nie zrezygnują – „raz zdobytej władzy nie oddamy” – to powiedzenie funkcjonuje co najmniej od powstania listopadowego
”W Stanach mamy tzw. zwykla ludnosc, ktora rzekomo nie ponosi za ten pasozytniczy tryb winy. Ja bym sie z tym nie zgodzil. Przez dlugie dziesiatki lat, dzieki dolarowi i drukarce spolecznosc USA yla na jedynm z najwyzszych poziomow na swiecie. Ich patriotyzm i odruch chwytania sie w okolicy serca w chwili grania hymnu, jest podswiadomym odruchem dziekczynnym w strone amerykanskich elit, ktore im ten dobrobyt zafundowaly.
Specjalnym statusem ciesza sie tez tamtejsi zolnierze, o czym pisze M. Wrona w swojej ksiazce.
Druga warstwa z grubsza biorac , sa elity rzadzace, finansjera, ktore maja nad " ziemia panska " czuwanie.”
- trudno dziwić się prostym ludziom, że nie muszą głodować i mogą kupić sobie pralkę i nie tylko…
”Zastanawiam sie jakimi metodami udaje im sie tak skutecznie i przez tak dlugi czas utrzymywac swoja pozycje.
Sa inteligentni i dobrze zorganizowani, to trzeba przyznac. Nawet na chwile obecna, majac 18 bln dlugu, potrafia rozdawac karty w grze i ustalac regoly.
Na chwile obecna nie widze jeszcze upadku USA. Intuicja podpowiada mi , ze miescem rozgrywki duzego kalibru bedzie Europa a zapalnikiem UA.
Tego kotleta trzymaja na wszelki wypadek na "malym gazie".”
- Tak jak Ukraina trzymana jest na „małym gazie” tak trzymanych jest jeszcze kilka kotletów np. Korea Płn
”W zwiazku z tym na sam koniec:
spodziewam sie jeszcze w tym roku kolejnego zaostrzenia sytuacji w zwiazku z UA oraz powrotu do trendu
oslabiania Rubla a przy okazji PLN do $.
Rzeczywiscie , istnieje duze prawdopodobienstwo nie przedluzania sankcji ze strony UE wobec Rosji.
Gdyby do tego doszlo, caly wysilek finansowy skwitowany soczystymi slowami pani Nuland , poszedl by na marne.
Dlatego wlasnie jestem ciekaw tego, co wydarzy sie w najblizszych trzech miesiacach.”
- Pełna zgoda.
@ reno
„Co mi po takich prognozach co są powielane od 30 lat dzień w dzień. Ktoś kiedyś trafi i powie a nie mówiłem.”
Nie pretenduję do miana nieomylnego, więc nie powiem – a nie mowiłem. Raczej wolałbym się mylić.
Natomiast przedstawiłem pewną hipotezę i jak sądzę najlepiej tłumaczy ona zespół objawów, które wymieniłem. Jeżeli masz hipotezę lepiej je tłumaczącą to chętnie posłucham.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
malpa
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"Czy ktoś podpowie o jaką wypowiedź pani Nuland chodzi. Cóż takiego jej się wymksneło."
Nic jej się nie wymsknęło. Jedna z prowadzonych przez nią rozmów telefonicznych została podsłuchana, nagrana a potem umieszczona w internecie.
Soczysty cytat z tej rozmowy telefonicznej autorstwa pani Nuland brzmi: "Fuck the EU"
W innej wypowiedzi pani Nuland przyznała, że USA "zainwestowało" 5 mld USD w Ukrainę od 1991 roku: "We have invested more than 5 billion dollars to help Ukraine to achieve these and other goals."
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
Czy postrzegasz NWO jako spisek mający na celu czczenie Lucyfera?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
supermario
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Islandia-chce-odebrac-bankom-mozliwosc-kreacji-pieniadza-3316468.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
hugo80
Od kilku miesięcy chodzi mi po głowie pytanie ,-czy jak nastąpi ten wielki kryzys w Polsce ,to czy na pokrycie wszystkich długów nie zostaną podniesione drastycznie podatki (chodzi mi głównie o podatek od nieruchomości, czy jak jest to podatek gruntowy )pytam bo miałem zamiar kupić ziemię rolną ,i nie wiem czy np :jest możliwe żeby podnieść podatek nie o 100% a o 1000%? lub więcej?
czy ktoś z was ma ziemie rolną ,i zastanawiał się nad tym ?
Pozdrawiam
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
kobyszcze
Myślę, że może im się udać ze względu na ich pomijalność w skali świata. Nikt specjalnie nie zauważy, większość mediów będzie milczeć, a nawet jak co 10 wyborca się dowie z internetów, to zanim to przejdzie do mainstreamu, poczekamy kilka lat, a wtedy już będzie pozamiatane z innej strony. Więcej niż kilka lat system nie przetrwa w obecnym kształcie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
Posiadam ziemię rolną i nie zaprzątam sobie głowy kryzysem, który nadejdzie, albo i nie nadejdzie. Podatek można nałożyć od wszystkiego, nawet od deszczu. Jak będzie trzeba to i powietrze opodatkują.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Robkov
"Czapka śliwek przeciwko dobremu koniakowi , że im się nie uda.Doszłoby do niebezpiecznego precedensu.
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Islandia-chce-odebrac-bankom-mozliwosc-kreacji-pieniadza-3316468.html"
A zwróciłeś uwagę na datę z jaką ukazał się ten artykuł ? :) ... przecież to jest żart na 1 kwietnia i to dość udany bo wszyscy go łyknęli bez mrugnięcia okiem :D
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
hugo80
Na początku wielkie dzięki,od siedzenia na swoim tronie też można nałożyć podatek,od tego pisania tutaj z tobą może i też nałożą ,ale teraz poważniej .
Nie jestem rolnikiem,czy dobrze rozumiem że jak mam powyżej jednego hektara dostaje dofinansowanie do danej ziemi podobno jakieś kilkaset złotych rocznie do 1h (nie wliczając dotacji unijnych na uprawy)pytam bo w necie różne sprzeczne info czytam ,a jaką ziemie rolną byś polecił? oglądałem ostatnio ogłoszenia np 35000tys za 2h łąki ,co o tym myślisz?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
supermario
Tu masz z 8 kwietnia , więc chyba to nie żart.
http://niezaleznatelewizja.pl/2015/04/alternews-8-04-2015/
@ hugo80
Cena ziemi zależy od klasy i regionu. Najlepiej kup w rejonie gdzie jest "głód ziemi" tzn. są osoby chętne do dzierżawy inaczej hektary zarosną ci samosiejkami i rola straci na wartości.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Jedyne co ty możesz otrzymać to dopłaty bezpośrednie do każdego ha około 1000zł. Niby kto miałby ci dawać jakieś inne pieniądze i za co ?
Kolejna sprawa pamiętaj ,że ziemia musi być uprawiania i wszystko zgodnie z tym co deklarujesz we wnioskach. Nie zapomnij o podatku od gruntu. Obecnie bardzo ciężko jest kupić dobrą ziemię rolną. Właśnie ze względu na wysoką premię za dotacje unijne. Dopłaty się skończą to i skończą się wysokie ceny gruntów rolnych. Ja sam posiadam trochę ziemi rolnej kupionej za około 12000zł/ha . Teraz jest warta o wiele więcej ale sam już bym w tych cenach nie kupował bo to bańka jakich pełno wszędzie. Raczej myślę o sprzedaży. Gdybym miał konkretnego kupca to pewnie sprzedałbym za 100 000/ha. Kwestia odpowiedniego klienta. Według mnie na dzień dzisiejszy zakup ziemi rolnej powinni rozważać jedynie prawdziwi rolnicy. Inwestycja spóźniona o 10 lat. Dotacje unijne mogą się skończyć bardzo szybko.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
To kwestia wrażliwości i otwartości na, niekiedy wręcz zaskakujące, możliwości.
Jeżeli przyjmiesz, że przyczynę niezrozumiałej, irracjonalnej, zaskakującej i niepokojącej niechęci – by nie powiedzieć nienawiści – do Zachodu,niechęci która zdaje się wyzierać ze wskazanych przeze mnie zdarzeń, tłumaczyć może przyjęcie hipotezy kultu lucyfera, to masz rację.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
ginger
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
hugo80
piszesz
-Jedyne co ty możesz otrzymać to dopłaty bezpośrednie do każdego ha około 1000zł.
-rozumiem że w tym zdaniu dopłata się Mi należy do ha 1000zł.
a teraz druga część zdania
-Niby kto miałby ci dawać jakieś inne pieniądze i za co ?
-tu rozumiem że musiałbym coś uprawiać by dostać dotacje unijne?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Wszystko jednak zależy od tego jakich rezultatów tej inwestycji oczekujesz. Pomnożenia majątku czy jego zabezpieczenia?
Złoto powinno się traktować jako polisę ubezpieczeniową. Służy głównie do zachowania wartości pieniądza w czasie. Ozłocę tego co mi powie kiedy będzie dobry moment na zakup złota. Nie ma dnia ,żebym się nie zastanawiał nad tym. Prawda jest taka ,że NIKT tak naprawdę nie wie ile złoto jest warte. Rynek stara się jakoś je wycenić. Ludzie też mają na to 5 milionów metod. Prawda jest taka ,że historycznie złoto jest dosyć drogie a sytuacja co do jego przyszłych cen niepewna. Większość mojego złota kupowałem w latach 2007-2009. Dużo dostałem w spadku po ojcu. Niestety zysków nie zrealizowałem na górce. Później już sensu sprzedaży nie widziałem. Bo po sprzedaży rozpoczyna się kolejny problem co zrobić z papierem. Gdybym miał na oku konkretną inwestycję to pewnie bym sprzedał.
Co do srebra to jest to metal wysoce spekulacyjny. Na dzisiejsze czasy bardzo niepewny. Wręcz atakowany. Sam jestem kolekcjonerem. Większość mojego srebra stanowią okazy kolekcjonerskie. Jednak przyznam ,że dużo zakupów poczyniłem mając nadzieję na wygenerowanie zysku. W prawdziwych monetach kolekcjonerskich kruszec jest wartością drugorzędną. Te monety ,których kruszec stanowił większą część wartości. Co tu dużo mówić wtopa... Ja nie kupowałem na samej górce ale niestety też nie na obecnych poziomach. Z perspektywy czasu to była niezła nagonka/psychoza ze srebrem. Gdzie się podziewają wszelkiej maści naganiacze dzisiaj ? Cisza jak makiem zasiał :)Według mnie na srebrze najgorsze już za nami ale według AT to spokojnie możemy dotknąć jeszcze 51zł za uncję. Co by tutaj dużo nie mówić srebro jest bardziej spekulacyjne. Ciężko też je kupić w dobrych cenach za sprawą VATu. Ogólnie
Ziemia budowlana to zależy. Miejsce cena... perspektywy. Kwestia indywidualna. W mojej ocenie rynki na których się obecnie ludzie skupiają (widząc historie są bezsensowne). Każdy widzi ziemię rolną, budowlaną. Ceny w większości są już bardzo wywindowane. Prawda jest taka ,że na chwilę obecną najlepsze pieniądze można zarabiać na giełdzie. Kapitał zagraniczny już jest na GPW... Jednak jakie spółki wybierać to już jest ciężkie zadanie. Jednak według mnie to na chwilę obecną właśnie tam trzeba szukać pieniędzy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
hugo80
czy podatek katastralny będzie też obowiązywał mieszkańców w bloku ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
Wszystko zależy od celu Twojego zakupu. Łąki zakłada się zazwyczaj na glebach kiepskiej jakości w celu uzyskania dopłat. Żeby dostać dopłatę, tak jak pisze @reno trzeba ją uprawiać. W Twoim przypadku jeżeli nie jesteś rolnikiem uzyskanie dopłat wiązało by się albo z dzierżawą, albo wynajęciem kogoś do uprawy. Druga opcja jest nieopłacalna. Jeżeli łąka już rośnie nie powinno być problemu znaleźć kogoś, kto Ci ją skosi w zamian za siano.
Wiele zależy od usytuowania. Możesz kupić działkę w miejscu w którym nigdy potem nie znajdziesz chętnego na jej kupno. Ważną sprawą jest żeby sprawdzić w planie zagospodarowania przestrzennego na co ta ziemia może się nadać. Ziemi stricte rolnej o małym areale nie polecam. Min 20 ha.
Ja ziemię kupiłem jakieś dziesięć lat temu w obszarze Natura 2000, stadniny, rekreacja, agroturystyka. Kupiłem ją z myślą o budowie jakiegoś fajnego rancza na emeryturę. Dlatego dopłat nie biorę, a ziemia leży odłogiem.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Oczywiście ,że musisz uprawiać ziemię. Dopłaty bezpośrednie otrzymujesz przez ARiMR. Żeby pobierać dopłaty nie musisz być rolnikiem ba często nawet nie musisz być posiadaczem ziemi. Wielu rolników uprawiało nielegalnie np. ziemię Państwową zgłaszała i pieniądze dostawała. Jednak to co deklarujesz musiało być na tej ziemi. Zresztą bardzo często to sprawdzają.
Ja powiem tak jak sam załatwiłem. W okolicy gdzie kupiłem ziemię był rolnik zainteresowany uprawą. Układ jest taki. On ziemię uprawia i płaci podatek od gruntu a ja biorę dopłatę. Z tego co wiem takie układy są dość powszechne. Jednak zastanów się ile czasu minie zanim ty odzyskasz kasę wydaną na ziemię dzięki tym dopłatą.
Nie widzę powodu dla którego mieszkańcy domków jednorodzinnych mieliby płacić a mieszkańcy bloków nie... Jednak opłaty będą zazwyczaj niższe jak w przypadku domów za sprawą wartości nieruchomości.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
Dopłaty bezpośrednie są po to żeby istniał pewien areał, który ma potencjał wytwórczy żywności. I tylko po to. Czy ma to sens? Trudno powiedzieć bez znajomości szczegółowych analiz. W polskich warunkach raczej nie. W starej unii nikt nie robi sobie z tego źródła utrzymania tylko faktycznie coś, uprawia co ma przełożenie na cenę żywności.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
hugo80
wiec wszyscy którzy maja domy i mieszkania na kredyt będą mieli przechlapane
-czeka ich komornik?,do podatku katastralnego doliczymy stopy procentowe które pójdą kiedyś na pewno do góry .
to nasuwa sie mi pytanie kogo będzie wtedy stać utrzymać wtedy nawet mały 100m domek na 10arowej działce z kredytem .
i czy w takim razie nie lepiej odkładać kasę ?bo rozumiem że będzie wtedy można kupić taką nieruchomość może nie za grosze ale o wiele taniej ?
czy dobrze myślę ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Jeśli masz ziemię na terenach NATURA2000 dowiedz się w agencji. Bo z tego co wiem można na tej ziemi wyciągnąć niezłe pieniądze np. sady ekologiczne itp... Nigdy się tym obszarem nie interesowałem ale słyszałem ,że ludzie kasę biorą...
Powiedzmy sobie jasno ,że kraje biedne takie jak Polska nie mogą wchodzić w unię z krajami rozwiniętymi. Bo wtedy dochodzi właśnie do takich idiotyzmów jak gospodarka centralnie sterowana. Kraje rozwinięte nie mogłyby konkurować cenowo z krajami biedniejszymi. Dlatego też ,żeby im to wynagrodzić stworzono te dopłaty. Faktycznie w celu zachowania tej gałęzi gospodarki. Bo większość by zwyczajnie zbankrutowała. Każdy sobie zdaje sprawę ,że UE nie jest wieczna. Pewnego dnia Niemcy zwyczajnie mogłyby paść z głodu. W normalnej gospodarce rynki chroni się zaporami celnymi jednak w UE jest to niemożliwe. Według mnie żywność jest zbyt tania. Zresztą zakładanie sadów tylko po to ,żeby brać dopłaty jest chore. Tak jak w Hiszpanii wielu sadowników nie zbiera pomarańczy bo to się nie opłaca... Zresztą w Polsce wiele sadów z jabłkami też jest tylko po to ,żeby brać kasę. Jest tu jakiś sens ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Ja dokładnie tak to widzę. Dla mnie jest pewne ,że podatek katastralny prędzej czy później zostanie wprowadzony. Zresztą nie tak dawno było głośno o tym. Po coś te mapy zrobiono. Zapewne najpierw będzie cicha nazwa zmiany podatku nie zwiększająca w sposób znaczny podatku od nieruchomości. Narzędzie idealne do łatania dziury budżetowej. Swobodnie będą sobie zwiększali wartość nieruchomości lub procent. Dla mnie jest to bardziej niż pewne. Chwilowo kasa jest bo ograbiono OFE jak się skończy to będzie zabawa.
Według mnie w chwili obecnej zakup nieruchomości mieszkalnej powinni rozważać tylko ci co nie mają gdzie mieszkać (młode pary itp). Jako inwestycja pomysł raczej nietrafiony. Brać pod uwagę trzeba programy " Deweloper na swoim" Niskie stopy procentowe (jeśli myślimy o kredycie) a chyba najbardziej nadchodzący niż demograficzny. Ogólnie demografia bardzo nieciekawa. Ogólnie oczekuję spadku cen nieruchomości. Co do tego rynku byłbym bardzo ostrożny.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
hugo80
mnie nie chodzi typowo o branie kasy z dotacji,a jeżeli dają to z jednej strony czemu nie brać ,bardziej myślę o braku zdrowej żywności czy w ogóle o braku żywności za jakiś czas i wtedy sam sobie mogę coś wyprodukować,ratunek to powrót do przeszłości
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
pół żartem pół serio. Co do braku żywności. Jeśli jej nie będzie na rynku to twoje uprawy najzwyczajniej zostaną rozszabrowane. Chyba ,że postawisz betonowy płot na 5 metrów i cała plantacja pod całodobową ochroną :) Przed domem posadziłem krzewy pigwy. Ogólnie opiekowałem się nimi. Co z tego kiedy przyszła pora na zbiory jakaś menda przyszła i sobie wszystko zabrała (bo niczyje). Rok później miałem zamiar zebrać jeszcze nie do końca dojrzałe owoce. Też nie zdążyłem :) Ludzie w Polsce są okropni.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
supermario
Podatek katastralny będzie pobierany od wartości nieruchomości (domy ,mieszkania ,działki budowlanej).
Paradoksalnie 300 metrowy dom na działce 50 arów na zadupiu może być mniej opodatkowany niż kawalerka w centrum W-wy.
Biorąc pod uwagę ilość zagrożonych kredytów i kataster pod uwagę nieruchy powinny mocno potanieć.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
hugo80
pół żartem pół serio ,to się Tobie udało
Ojciec kiedyś 20 lat temu też zasadził wiśnie ,jabłonie ,czereśnie ,i miał to co Ty ,ludzie w Polsce są okropni ,od tamtej pory nic na tym 0,8ha sie nie dzieje ,ja sam teraz myślałem o tym by na jesień posadzić truskawki ,ziemia podobno lekko mokra i bagnista,kuzyn mówił że z truskawkami nie będzie tak lekko,wcześniej chciałem przekształcić i podzielić ten 0,8ha na małe budowlane ,ale mam problem weszło prawo o ochronie gruntów rolnych ,a z tego co pamietam to 0,5ha jest 3klasy reszta 4klasy,dodam że dookoła sa juz domki, i co tu robić
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
hugo80
Podatek katastralny będzie pobierany od wartości nieruchomości (domy ,mieszkania ,działki budowlanej).
rozumiem że zapomniałeś dopisać ziemie rolną ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Według mnie ziemia rolna nie będzie podlegała pod ten podatek. Zapewne tak jak supermario napisał: (domy ,mieszkania ,działki budowlane)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
hugo80
dom na ziemi rolnej powyżej 1ha można zbudować podobno bez pozwoleń ,tylko czy nie trzeba być wtedy rolnikiem ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
http://muratordom.pl/prawo/formalnosci-budowlane/budowa-na-dzialce-rolnej,132_7709.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
hugo80
wielkie dzięki
a czy orientujecie się coś ,czy ktoś obszedł ten przepis z ochrona gruntów rolnych i przekształca 3 rolną na budowlaną ?czy ktoś coś słyszał ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
http://www.epiotrkow.pl/news/Na-gruncie-klasy-III-domu-nie-postawisz,15673
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
Masz rację, ale w socjalistycznym systemie jaki funkcjonuje w ramach UE musi istnieć dopłata bo inaczej wielu z głodu zaczęło by przymierać. To system jest bez sensu, nie dopłaty. Konstrukcja musi zżerać samą siebie żeby móc funkcjonować.
Rozmawiałem dziś z ojcem i spytałem go, skąd za komuny w Polsce państwo brało pieniądze na dopłaty do nierentownych PGR-ów i przedsiębiorstw? Odpowiedź była prosta , ale dla mnie zaskakująca. Był centralny planista, który planował ile można wydać na wypłaty, żeby na wszystko starczyło.
Dziś nie ma co prawda planisty, ale pieniądz, który powinien zostać w kieszeni idzie do budżetu pozornie bardziej "cywilizowanymi" metodami.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
Brakujące pieniądze sie dodrukowywało. Centralny planista to sobie planował, ale i tak to nie działało.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
Komuna trwała 45 lat. Pieniądze się dodrukowywało u jej schyłku.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Robkov
Alternews - Zamach smoleński, ChemTrails, i reptalianie w nowojorskim metrze... nie skomentuje nawet wiarygodności tego źródła...
Poza tym, 8 kwietnia jest jakby 7 dni po 1 kwietnia... więc chłopaki mieli czas
żeby tłumaczenie pierwszokwietniowego newsa zrobić :/
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Najbardziej przerażające w Europie zachodniej jest wielkie marnotrawstwo. Widziałem jak masowo wyrzuca się materiały budowlane czy też świeżą żywność w ogromnych ilościach na śmietniki. Przecież to tak samo jakby kilka godzin opłaconej pracy człowieka ktoś wyrzucał na śmietnik. W normalnym świecie nikt by sobie na to nie pozwolił. Po tym widać zepsucie Unii od środka. Oczywistym jest ,że UE jaką znamy jeśli nie zniknie to się zmieni. Podejrzewam ,że problemy z Grecją zostaną zamiecione pod dywan. Ciekawe ile lat jeszcze ten chory twór może tak funkcjonować ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
Jeżeli będzie tak jak myślę, że długi zostaną zadrukowane, a cała gotówka eksportowana w przyszłość to UE jeszcze długo pociągnie, zresztą cała cywilizacja zachodu również. Grecja jak będzie fikać to znajdzie się poza strefą euro i wszyscy odetchną z ulgą. Jeżeli będzie grzeczna to za parę lat znikną jej długi i nikt nie będzie pamiętał o jej problemach.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
trader21
"a czy orientujecie się coś ,czy ktoś obszedł ten przepis z ochrona gruntów rolnych i przekształca 3 rolną na budowlaną ?czy ktoś coś słyszał ?"
Jeżeli na działkę (klasa ziemi 1-3) zostały wydane jakiekolwiek warunki zabudowy (zmianą przepisów – czyli do maja 2013 roku) to nadal są one aktualne. Nowych gmina nie może Ci wydać nowych ale stare może zmienić stosownie do twoich wymagań. Temat znam bardzo dobrze gdyż przekwalifikowałem 7 ha ziemi rolnej (klasa 1-3) na małe działki budowle.
Sprzedając działki od razu przepisuję na nabywcę warunki zabudowy. Bez nich nie byłby w stanie uzyskać pozwolenia na budowę.
Jak będę miał chwilę to przygotuję cały webinar na ten temat.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
mic888
Koniec dolara tuż tuż
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Mi się wydaje ,że on ma zwykłą ziemię rolną bez warunków zabudowy. Plan zagospodarowania przestrzennego też jest wątpliwy. Ty miałeś bardzo komfortową sytuację. Tutaj temat raczej na zasadzie mam ziemię rolną klasy III bez planu co robić ? :)
Dasz radę napisać coś o srebrze i złocie ? W sieci nikt niczego konkretnego nie napisał. Myślę ,że jest duże zapotrzebowanie na tego typu publikację przynajmniej krótką.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
trader21
dziś robię sobie przegląd prasy. Jutro lub w środę coś napiszę.
Tytułem wstępu część prognoz ze stycznia:
"Wszystko to wskazuje na relatywny spokój, jeżeli chodzi o przyszłe zmiany cen. Aktualnie po sporych wzrostach oczekiwałbym odreagowania i spadków w okolicę 1200 USD, następnie kolejne 2-3 miesiące wzrostów do 1350 - 1400 USD. Następnie korekta i tak przez cały rok. Na koniec roku standardowo spodziewałbym się ataku na ceny złota i srebra, co już staje się małą tradycją."
Dużo w mojej ocenie się nie zmieniło w ciągu 3 miesięcy. Mamy zapowiadaną korektę. Mamy ciszę na rynkach, po której zazwyczaj są wzrosty. Złoto lubi spokój i taki mamy obecnie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"dziś robię sobie przegląd prasy"
oraz:
"Złoto lubi spokój i taki mamy obecnie"
Bo ja wiem, czy mamy spokój ?
Co do prasy: prasa żyje wydarzeniami ekstremalnymi. Analiza zachodzących powoli procesów to nie jest mocna strona prasy. Co do spokoju: nie jestem pewien, czy go mamy. Po pierwsze dżihadyści już przenikają do Europy ukrywając się w strumieniu imigrantów. Po drugie Włochy i Grecja przepuszczają ich dalej, bo reszta krajów Europy olewa swoje obowiązki strzeżenia wspólnej granicy. Jedno pytanko: ile okrętów marynarki wojennej RP aktualnie zaangażowanych jest w wyciąganie z morza śródziemnego uciekinierów z Afryki i bliskiego wschodu ? W końcu granica RP rozciąga się dzisiaj na południe od wyspy Lampedusa, w dalszej drodze na północ nie ma już bowiem żadnych zasiek ani kontroli.
Po trzecie: Abe, Yellen, Draghi i reszta banksterów według siebie samych ratuje waluty drukując je bez umiaru. Kiedy w 1944 roku funty brytyjskie drukował major SS Bernhard Krüger za zgodą Adolfa Hitlera w ramach "Operacji Bernhard" to działanie to stanowiło "poważne zagrożenie" dla stabilności funta szterlinga oraz stabilności międzynarodowego systemu walutowego, co w roku 2003 przyznał sam Bank of England.
Niemcy podczas drugiej wojny światowej wydrukowali banknoty o nominale 132 mln funtów, co wtedy stanowiło 15% obiegu gotówkowego Wielkiej Brytanii.
Wracając do aktualnych czasów: przed rozpoczęciem "wielkiego dodruku" w obiegu znajdowało się około biliona Euro. Draghi pragnie zatem tą kwotę podwoić. Major SS Krüger zagrażał funtowi bo chciał zwiększyć jego ilość w obiegu o 15%. Draghi jest zbawcą, bo chce podwoić ilość Euro znajdujących się w obiegu.
Tak więc drukowanie pieniądza może być zbawienne lub zabójcze dla systemu walutowego. Wszystko zależy bowiem nie od wielkości dodruku lecz od tego,
czy pieniądze drukowane są przez "naszych" czy też "obcych" drukarzy.
Prasa głównego ścieku weźmie się za ten temat dopiero wtedy, kiedy inflacja przeniknie z rynku nieruchomości i akcji do sklepów spożywczych. I dopiero wtedy poczytamy sobie o roli złota.
Dlatego nie sądzę, żeby prasówka coś dała. To jeszcze nie ten czas. Ulica jest zaczadzona propagandą zakończenia kryzysu.
Co do roli złota: czy to nie jest przypadkiem tak, że cenę złota wyznaczają kupujący, czyli azjaci ? Czytałem gdzieś (chyba nawet w jednym z wcześniejszych artykułów tu, na tej stronie) że transakcja realnym złotem ma 55 krotnie większe znaczenie na kurs niż transakcja złotem papierowym. No to może oznacza to jednak, że spokój mamy dlatego, że azjaci pragną w spokoju nadal czyścić zachodnie magazyny ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
Podczas drugiej wojny dodrukowany funt trafiał prosto na ulicę.
BOJ wydrukował tyle, że zabrakło im obligacji które mogą skupować. I co? Inflacji jak nie było tak nie ma. Diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
wiele tez przytoczonych przez Tradera wydaje się być żywcem zaczerpniętych z książki Jamesa Rickardsa "Śmierć pieniądza". Właśnie skończyłem czytać i polecam tą lekturę każdemu.
Wydaje się, że Chiny chcą włączenia w SDR, planem B może być gromadzenie złota i związanie Juana z tymże, w sytuacji problemów z wejściem w SDR.
Powiązanie SDR ze złotem też ma jakieś szanse powodzenia.
Przed inflacją na dolarze chyba ucieczki nie ma.
Najciekawsze, co pojawia się w książce to informacja, która daje dużo do myślenia. Jeśli będziemy mieć do czynienia z inflacją na dolarze (czy to wywołaną przez związanie SDR ze złotem czy z innej przyczyny) to faktem będzie uncja po 10-15tyś $. To nie oznacza jednak żadnego interesu dla nas.
Wtedy wszystkie ceny wyrażone w dolarach (i innych fiat) wzrosną przyjmijmy 10 razy. Nadal to co kosztowało uncję, będzie kosztować uncję (plus/minus).
Zdajmy sobie z tego sprawę. Złoto jest jedynym prawdziwym pieniądzem i dzięki niemu możemy uchronić majątek przed "inflacyjnym zniknięciem", ale w żaden sposób nie zarobimy kokosów.
Ciekawe jest też to, że UE ma rezerwy złota w stosunku do PKB 2 x większe (ponad 4%) niż USA czy Rosja (2,7%) i prawdopodobnie Chiny. Tabelka pod koniec książki jest ciekawa też z innego powodu. Widać jak na dłoni jak słaba jest Rosja. Gospodarka wielkości Kanady, Brazylia ma większy PKB...
Pojawia się też sprawa jednej waluty światowej. Może stać się nim SDR, nawet "niezauważalnie", wystarczy, że ustalone zostaną sztywne kursy wymiany SDR/USD czy SDR/EURO i mamy de facto jedną walutę. Walutą taką może być też złoto, jak było przed 1970 rokiem i zablokowaniem wymienialności USD na złoto. Wtedy istniały sztywne kursy USD/Złoto, Funt/Złoto czyli mieliśmy walutę światową a było nią AU.
Ktoś pisał o potrzebie zapytania matematyka jak widzi dzisiejsze finanse i ekonomię. Miałem okazję i rozmawiałem z dr. hab, profesorem jednego z polskich uniwerków. Uf matematyk wykłada między innymi przedmiot "matematyka ekonomiczna" na ekonomii. Przedmiot pod względem matematycznym jest na poziomie chyba gimnazjum/liceum. Zależności są proste, liniowe. Procent składany wydaje się wielu "magią".
Nie ma mowy o całkach, równaniach różnicowych czy różniczkowych, czy pochodnych. Narzędzia matematyczne, z których korzystają ekonomiści wydają się bardzo słabe, o czym pisze również Rickards. Mówi jedynie o powolnym wprowadzaniu "matematyki wyższej" do ekonomii. O tym, że Ci którzy zaczynają z niej korzystać tworząc modele mogą odmienić tę dziedzinę, lub uzyskać przewagę w modelowaniu i przewidywaniu przyszłych procesów. W porównaniu do narzędzi (matematycznych) z jakich korzystają fizycy, ekonomia jest "100 lat za Murzynami".
Pozdrawiam
G
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rufi01
pada tam pytanie które bardzo mi się spodobało - tak w skrócie: skoro w roku 2008 był poważny kryzys /fakt/ oraz USA wpompowało w gospodarkę ileś tam mld $ /fakt/ i minęło już prawie 7 lat od kryzysu /również fakt/ to gdzie jest ta inflacja????
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Nie widzę powodu dla którego matematyka ekonomiczna miałaby korzystać z wyższej matematyki. Nie zapomnij ,że ta dziedzina ma być przejrzysta, klarowna, jasna dla wszystkich. Niby co miałoby dać wprowadzenie skomplikowanych obliczeń, które rozumieć będzie wąska grupa ludzi ? Rynki są proste jak budowa cepa i taka matematyka też im wystarcza.
@zenon @gruby
Funty były drukowane i zrzucane samolotami nad Wielką Brytanią. Po to ,żeby zwykli ludzie mogli napędzić galopującą inflację i zrujnować gospodarczo kraj. Drukowanie pieniądza to nie jest wszystko. Co z tego ,że dopisywane są zera do systemów finansowych skoro są one szczelnie zamykane w drugim obiegu. Żeby pojawiła się inflacja ludzie muszą stać się posiadaczami tych pieniędzy i chcieć je wydawać. Żaden warunek nie jest spełniony tak więc inflacji nie ma.
trader21
Mimo tego co niektórzy piszą. Ja uważam ,że na rynku złota i srebra naprawdę zrobiła się cisza jak makiem zasiał. Śledzę wiele blogów i mogę śmiało powiedzieć ,że wpisów jak na lekarstwo. Podobnie widzę znikome zainteresowanie na aukcjach, sklepach czy giełdach kruszcem. Ponadto mogę stwierdzić ,że mali inwestorzy pozbyli się swojego złota i srebra w latach 2013-2014 większość sprzedających stanowią sklepy. Kiedyś wszystko sprzedawało się za minimalną cenę. Teraz widzę ,że sprzedający nie mają na to ochoty i ustalają ceny takie jakie ich satysfakcjonują.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rufi01
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
papilla
Ale MW przestała ostatnio drukować certyfikaty na odkup złota dla sprzedawanych monet. Twierdzą, że odkupią teraz wszystko, bez preferencji dla osób z certyfikatami.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
Otóż moim skromnym zdaniem potężna inflacja wystąpiła od początku kryzysu w roku 2008 na cenach nieruchomości w aglomeracjach, na akcjach, na antykach, w sztuce oraz na metalach szlachetnych.
Te kierunki ucieczki wskazują, że na razie pieniądza wyzbywają się bogaci. Pytanie brzmi dlaczego ...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
Ogłoszono konkurs siłaczy. Ostatnią konkurencją był rzut cegłówką do góry.
Podszedł pierwszy siłacz, cisnął cegłą, wszyscy czekają... cegła spadła po minucie.
Podszedł drugi siłacz, cisnął cegłą, wszyscy czekają... cegła spadła po kwadransie.
Podszedł trzeci, cisnął cegłą, wszyscy czekają...czekają... mija godzina, dwie, zaczęło się ściemniać, widzowie poszli do domu, a cegła nigdy nie spadła. Co poniektórzy jeszcze siedzą na trybunach.
Odnoszę wrażenie, że dla większości ludzi dodruk i inflacja jest jak dwie strony tego samego medalu. Tak bardzo w to wierzą, że przysłania im to obraz rzeczywistości.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
możesz opisać o co ci chodzi bo do końca nie rozumiem
@gruby
Żeby odpowiedzieć na to pytanie trzeba by pewnie napisać książkę. Są grupy, które zawsze posiadały i posiadać będą pieniądze. Antyki i sztuka to jest coś co zwykłemu śmiertelnikowi do szczęścia potrzebne nie jest. Na nieruchomościach, akcjach mamy do czynienia ze zwykłą bańką. Szczególnie na akcjach. Bo wyceny są niedorzeczne. Jednak nikt nie wie gdzie to szaleństwo nas zaprowadzi. Jak możesz mówić o mega inflacji skoro produkty żywnościowe są śmiesznie tanie. Elektroniki i innych dóbr możesz sobie kupować na kilogramy. Mimo ,że oczywiście inflacja ukryta istnieje nie negują tego. Jednak nie widzę takiej inflacji o jakiej piszą wszyscy. Widzę inflację pełzającą.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
Zobacz ile w Chinach pojawiło się milionerów. Po części oni odpowiadają za antyki i metale. Akcje, oczywiście, ale zobaczysz jak to pierdyknie to będzie deflacja 70% w jeden dzień. Taka bania musi wywołać niezłą eksplozję :-)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JackStarborn
Spodziewam się dalszego osłabienia PLN (takie moje czarnowidztwo), a duńska waluta ma teraz dołek, może część pieniędzy ulokować w DKK?
Czy są jakieś powody dla których DKK miałaby kontynuować zjazd?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Co do zmienności kursu walut to chyba nikt nie wie jaka czeka nas przyszłość. Wszystko zależy od tego jak bardzo rozwinie się sytuacja z Grecją i na Ukrainie. Według mnie i nie tylko problemy zostaną zamiecione pod dywan. Problemem może być konflikt na Ukrainie. Jednak te działania wojenne trwają tam tak długo ,że nikt już się nimi nie przejmuje. Według mnie obecnie czeka nas silny rajd na akcjach w Polsce. Śmieciowy kapitał zagraniczny już jest obecny i spodziewam się jego dalszego napływu. Co za tym idzie umocnienia złotówki. No chyba ,że jakiś trup wyleci z szafy. Nikt ci nie powie co masz robić. Powinieneś sam przeanalizować (na trzeźwo sytuację). Odrzucając wszelkie szumy medialne.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
supermario
"Najciekawsze, co pojawia się w książce to informacja, która daje dużo do myślenia. Jeśli będziemy mieć do czynienia z inflacją na dolarze (czy to wywołaną przez związanie SDR ze złotem czy z innej przyczyny) to faktem będzie uncja po 10-15tyś $. To nie oznacza jednak żadnego interesu dla nas.
Wtedy wszystkie ceny wyrażone w dolarach (i innych fiat) wzrosną przyjmijmy 10 razy. Nadal to co kosztowało uncję, będzie kosztować uncję (plus/minus)"
Z tym się nie zgodzi ani Trader , ani wielu czytelników bloga , ani ja.Kiedyś próbowałem aby ktoś pociągnął wątek w temacie niedowartościowania lub przewartościowania metali względem innych dóbr.Chodziło mi o coś takiego jak przedstawił Maloney w książce "Jak inwestować w złoto i srebro" ale w warunkach polskich.
Chodziło mi o konkretne rzeczy np. średniej klasy samochód , mieszkanie , akcje firmy X , garnitur szyty na miarę , ha ziemi ornej I,II,III,IV klasy , dniówka robotnika itd.
Amerykanie dysponują takimi danymi w Polsce m.in ze względu na zmiany ustrojów czegoś takiego nie ma.Jeśli ktoś coś wie w tym temacie niech pisze.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Wydaje mi się ,że historyczne przeliczanie wartości złota jego siłą nabywczą jest bez sensu. W każdym okresie były zupełnie inne uwarunkowania, dobra pożądane i ich ilość. Kiedyś każdemu do szczęścia potrzebny był gramofon, radio i tv. Dobra te kosztowały fortuny. Dzisiaj posiadamy dziesiątki różnych gadżetów dostępne za rozsądne ceny. Tak samo żywność. Kiedyś wyprodukowanie było zwyczajnie o wiele droższe. Większe nakłady, mniejsze zbiory więcej pracy. Z ziemią to samo (dopłaty unijne) czy znaczny wzrost ludności na planecie kreuje cenę. Złoto nie ma nic do tego. Zresztą ludzie też są bogatsi. Obecnie mamy o wiele większy procent populacji ,który stać na zakup kruszców. Tyle zmiennych ,że nie po prostu nic sensownego z takich porównań nie wyniknie. Tym bardziej z PRLem. Gdzie miesięczna pensja szeregowego urzędnika to była jedna srebrna moneta z papieżem. Dzisiaj warta jakieś 30-40zł...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
hugo80
Mi się wydaje ,że on ma zwykłą ziemię rolną bez warunków zabudowy. Plan zagospodarowania przestrzennego też jest wątpliwy.
tak reno zgadłeś nie mam ani jednej ani drugiej sprawy pomyslnie załatwionej ,bo jak bym miał to bym was o pomoc nie pytał
do trader21
Będę wdzięczny za taki artykuł .Pozdrawiam
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
nie mogę znależć, ale na tym forum nie tak dawno ktoś zamieścił link do bloga, którego autor policzył ile w złocie kosztowała "świnia" i jakieś zboże przez IWŚ. Liczył też metr kwadratowy działki w Wa-wie. W złocie zmiany wynosiły kilka procent. W PRLu (do lat 70tych) zarabiano koło 20$ czyli między 1/2 a 1 uncję AU.
http://www.andrzejbaranowski.pl/auceny.htm
Ile zarabiamy AU teraz, możesz sobie policzyć. Złoto zawsze trzymało wartość w długim okresie (pomijam skoki chwilowe, np. wojny itp.)
Zgadzam się z Rickardsem. Sprawa wyjaśni się pewnie w ciągu najbliższych kilku lat a może nawet miesięcy. Jak Juan wejdzie do SDR będziemy wiedzieć, że "coś się dzieje".
Co do niewidzących inflacji. Są 2 przyczyny. Jak "inflacja CPI" jest 1-2% to nie znaczy, że nie mamy inflacji 10-20%. Oznacza to tylko, że wypadkowa inflacja to 1-2%. Możemy mieć jednocześnie inflację i deflację z wypadkową koło zera. Deflację powoduje rozwój gospodarczy, innowacyjność, spadek kosztów produkcji ale i np. kryzys.
Drugą przyczyną braku inflacji "na ulicy" jest to, że dodruk pompuje giełdy i tam mamy ogromną bańkę = inflację od przynajmniej 2008. Realnie giełdy powinny lecieć na łeb od tego czasu. Deflację zalano drukiem, dlatego mamy wypadkową inflację.
Inflację na ulicy ogranicza też dług publiczny. Rząd odbiera ludziom coraz więcej gotówki, nie mają czego wydawać i nie ma inflacji.
G
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
observer88
ceny sa sporo wyzsze ale i sa bardzo ciekawe produkty - tu np moneta gdzie po ciemku swieca sie gwiazdki jesli dobrze rozumiem.
http://www.mint.ca/store/coins/fine-silver-glowinthedark-coin-star-charts-the-eternal-pursuit-mintage-7500-2015-prod2310023?rcmiid=link|categorypage|Fine_Silver_Glow-in-the-Dark_Coin_-Star_Charts_The_Eternal_Pursuit-Mintage_7500_2015|Shop-Glow-in-the-dark&#.VT57aSHtmko
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Nie ma kompletnie opłacalności w zamawianiu z Kanady czy USA srebra czy złota.
Co do srebra to na bank doliczą ci 23 % VAT z cłem nie pamiętam ale sam VAT już czyni inwestycje nieopłacalną. Ze złotem masz go tutaj na miejscu dużo po dobrych cenach. Temat wielokrotnie był tutaj poruszany.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
observer88
natomiast niektore wzory sa naprawde piekne i chetnie bym nawet troche doplacil zeby miec jakas unikalna monete dlatego pytalem czy ktos zamawial moze.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
Royal Canadian Mint nie wysyła do Polski, ale ich produkty sprzedaje Canada Post. Ceny są takie same. Przesyłka darmowa. Paczka zadeklarowana jest jako wyrób filatelistyczny.
Żadnych ceł i watu. Zamawiam czasami jak mi się jakaś monetka bardzo spodoba.
@gasch
Przyczyny takiego stanu można tłumaczyć na wiele sposobów, niemniej jednak fakty są takie, że dodruk idzie pełną parą, a inflacji jak nie było tak niema.
To, że jedno tanieje a drugie drożeje niczego nie tłumaczy. Tak było też w epoce kiedy pieniędzy się nie dodrukowywało.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
a ja tu widzę inflację 100% w 5 lat
http://stooq.pl/q/?s=^spx&c=5y&t=l&a=ln&b=0
Ty nie?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
observer88
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Andreas
"Głównym celem dwójmyślenia w powieści Rok 1984 było uniemożliwienie obiektywnej oceny efektów działania Partii, a co za tym idzie — jakakolwiek skuteczna ich krytyka. Partia kontrolowała nie tylko historię (całościowa wymiana podręczników i publikacji historycznych), ale także język (cykliczna wymiana słowników nowomowy). Słowa płynnie zmieniały swoje znaczenie w zależności od bieżących potrzeb partii[2]. Koronną demonstracją dwójmyślenia były trzy główne hasła Partii:
Wojna to pokój
Wolność to niewola
Ignorancja to siła"
Dzisiaj możemy dodać:
kradzież to dobroczynność
kłamstwo to prawda
prawda to kłamstwo
moralność to niemoralność
niemoralność to moralność
I wiele podobnych "mądrości", które na naszych oczach stają się ciałem.
Uwagi te nasunęły mi się po lekturze najnowszego wpisu pana Kolany'ego na bankierze. Pisze m.in.
- "Ujemne stopy procentowe oznaczają proces odwrotny do akumulacji kapitału"
- "EBC płaci za papiery dłużne nowo wykreowanym pieniądzem i już niemal bezpośrednio finansuje krajowe budżety, CZEGO JEDNOZNACZNIE TRAKTAT Z MAASTRICHT"
Ale takie drobiazgi jak jakiś traktat - niechby sobie nawet z Maastricht - nie są przeszkodą dla naszych zuchów z EBC.
Pan Kolany konkluduje:
"EBC postawił warunek, że rentowność skupowego długu nie może być niższa niż -0,20% - czyli poziom wyznaczany przez stopę depozytową. "
Ale my wiemy, że w EBC i FED gapami karmieni nie są i z pewnośćią niejednym śmiałym pociągnięciem jeszcze nas zaskoczą.
A wszystko to na marginesie pytania Zenona kto stoi za tym wszystkim.
Moralność ze znakiem ujemnym. Czyżby jakiś bóg ...ze znakiem ujemnym.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
To ,że ty nie zapłaciłeś VATu i cła to tylko twoje szczęście. Może się udać lub nie. Według prawa powinieneś zapłacić VAT...
Ja akurat swojego czasu dużo zamawiałem z USA i Kanady i jak mi celnicy kiedyś wyliczyli to myślałem ,że zawału dostanę. To była elektronika serwisowa. Jednak ze srebrem jest to samo.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Przepraszam ale ukazywanie indexu SP500 i na jego podstawie wnioskowanie o inflacji 100 % to już z grubsza idiotyzm. Jak polecą akcje w rok na 1000 punktów to powiesz ,że co deflacja ? Nie sorry ludzie gdzie wy żyjecie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
trader21
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
observer88
ale jak przegladam oferte mennic w Perth czy Royal Canadian Mint to tam niektore wzory sa naprawde piekne i maja ogromny wybor u nas ich nie znalazlem
ale cenowo nieoplacalne to fakt.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gasch
wiesz czym jest giełda i jak działa? Nie powinna odzwierciedlać rozwoju gospodarki. Wzrost wartości firm nie powinien odpowiadać ich rozwojowi. Uważasz, że od 2010 amerykańskie firmy stały się 2 x "fajniejsze"? Czy może pojawiła się "darmowa kasa" którą gdzieś trzeba było wpompować?
Może teraz widzisz coś dziwnego:
http://stooq.pl/q/?s=^spx&c=30y&t=l&a=ln&b=0
Jeśli nie to tak jak piszesz, żyję w innym świecie. W Twoim można drukować kasę bez konsekwencji. Pożyjemy zobaczymy. Obyś miał rację.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
Widzę bańkę spowodowaną dodrukiem, która pęknie. Inflacja nie pęka.
trader21
Tu chodzi o monety kolekcjonerskie. Inwestycyjne oczywiście kupuje w Polsce.
Rozmawiałem z Royal Canadian Mint i odesłali mnie do Metali Inwestycyjnych. Żądają +20% i 3 dychy za przesyłkę.... Wolę zamówić w Canada Post.
@reno
Zamawiam od czasu do czasu jak pisałem i nigdy cła ani watu nie płaciłem.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Jaka jest różnica między srebrną monetą kolekcjonerską a srebrną monetą bulionową ? Widocznie tobie się udało. Jednak srebro to srebro i dla nich jest bez różnicy. Zresztą powiedzmy sobie szczerze ,że wszelkie błyskotki jakie piękne by nie były to tylko błyskotki bez historii. Prawdziwy pasjonat numizmatyk nie bawi się w takie zabawki...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
supermario
A co ze stanem monet bulionowych u np. kol. Słomskiego są dwie ceny w zależności od stanu.Zamieszcza nawet na ten temat filmiki."Przepłacać" i kupować idealne czy nie brać tego pod uwagę i kupować byle taniej?
Sprzedawał już ktoś zakupiony bulion i czy odkupujący diler wytykał mu kancery i zbijał cenę odkupu?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
observer88
natomiast to jest tak jak np z obrazem - czasem cos kupujesz bo jest piekne.
mi sie podoba np ta moneta ale z tego co widze dostepna tylko w wybranych krajach. swoja droga nie wiem dlaczego
http://www.mint.ca/store/coins/1-oz.-fine-silver-coloured-coin-feng-shui-koi-2012-prod2280773?rcmiid=link|productpage|recentlyviewed|1_oz_Fine_Silver_Coloured_Coin_-_Feng_Shui_Koi_2012&#.VT6Q-yHtmko
oczywiscie kupowanie w takich cenach ogolnie nie ma sensu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
Gdyby dmuchanie balonu trwało kilka lat, jestem pewien, że znalazło by się wielu, którzy by twierdzili, że nie pęknie nigdy. Bo przecież tak długo jest dmuchany, a jeszcze nie pękł.
Im dłużej trwa proces gromadzenia nawisu inflacyjnego, tym bardziej gwałtowny przebieg będzie miała inflacja i deflacja. Bo to dwie strony tego samego medalu. A nie zjawiska przeciwstawne. I wystąpią równocześnie.
O deflacji już piszą od dawna. O inflacji zaczynają pisać. Oba te zjawiska wywołuje dodruk.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
Ja nie jestem prawdziwym pasjonatem numizmatykiem. Nie znam się na tym. Jak mi jakaś moneta wpadnie w oko to ją kupuję żeby to oko nacieszyć i tyle. Nie dorabiam do tego żadnej ideologii.
Co do vatu to na monety kolekcjonerskie jest 7%. Nawet jak mi go kiedyś naliczą to nie zbiednieje.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Powiem ci ,że mi zawsze bardzo podobały się monety białoruskie z serii "Baśnie"
Wpisz w google "monety baśnie białoruś" i później grafika. Austriacy też bardzo ładną serię mają z baśniami. Niestety monety dosyć drogie (co do ich wartości). Cieszą oko nie przeczę. Ja zbieram obecnie Wolne Miasto Gdańsk i Republikę Weimarską . Życia i pieniędzy mi nie starczy tylko na ten okres a co tu mówić o reszcie. Dlatego nie bawię się w te błyskotki :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
reno
Niestety na srebrne monety kolekcjonerskie jest 23 % VAT
Złoto za to jest zwolnione
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
observer88
ja nie jestem numizmatykiem, natomiast niektore motywy sa unikalne i naprawde piekne.
zawsze to cos bedzie warte nawet jak drozsze. a jak patrze ile loze na taki zus a potem do lekarza i tak ide prywatnie to dopiero czuje ze wywalam pieniadze na skladki w bloto...
pozdr
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
kobyszcze
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
kobyszcze
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
Masz rację.
@Bagracz
Jeżeli drukujesz pieniądz na wypłatę emerytur, pensję urzędników itp. inflacja na sto procent nastąpi, ale jeżeli drukujesz go i zamykasz w szafie na siedem spustów nie nastąpi. Tak jak pisałem wcześniej diabeł tkwi w szczegółach.
Przedstawiasz proces za pomocą metafory dmuchanego balona. Opisz proces pękania.
Jakie widzisz kanały przepływu nadmiaru gotówki do kieszeni emeryta? Którędy ten kapitał przeniknie poprzez prywatne korporacje do kieszeni zwykłego obywatela?
Jakie narzędzia są w arsenale BC na poskromienie potencjału galopującej inflacji?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Bagracz
Wydaje Ci się, że inflacja może wystąpić tylko wtedy gdy ludzie mają za dużo pieniędzy.
To tylko jedno z dwóch głównych, możliwych typów tego zjawiska. Taka inflacja występowała w PRL-u. Ale nie towarzyszyła jej równoczesna deflacja. Właśnie dlatego, że ludzie mieli nadmiar pieniędzy i występował niedobór towarów.
Obecnie mamy deflację i inflację. Jednocześnie. Taki typ tych zjawisk występował np. w rep. Weimarskiej. Ludzie mieli coraz mniej pieniędzy. Wskutek dodruku właśnie. To powodowało, że nie stać ich było w granicy na nic oprócz jedzenia. Czyli wszystko nie związane z przetrwaniem taniało dramatycznie (hiperdeflacja). A jedzenie dramatycznie drożało (hiperinflacja). To są historyczne fakty. A z rzeczywistością nie można się kłócić. Można ją co najwyżej ignorować. Ale to kosztuje.
Obecnie mamy deflację i inflację jednocześnie. Bo społeczeństwo, oprócz jednostek najbliżej żłoba, biednieje. Czyli w żadnym wypadku wariant z PRL-u. Doskonały natomiast odpowiednik rep. Weimarskiej. Tyle, że globalny. Dlatego to dłużej trwa. Między innymi dlatego, że nie ma gdzie uciekać od psutego pieniądza i dzięki lepszej propagandzie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
W jakim celu Gustav Stresemann zaczął drukować pieniądze? Nie dlatego żeby uzupełnić chroniczny deficyt w budżecie? Jaki był czas między uruchomieniem drukarni a wprowadzeniem rentenmarki?
Tamta sytuacja nie ma żadnych analogii z dzisiejszą sytuacją. Dzisiejszy pieniądz w zdecydowanej większości jest w formie elektronicznego zapisu. Mało tego, proces jego dodruku zaczął się wraz z wprowadzeniem systemu rezerwy cząstkowej i trwa nieprzerwanie od tamtej pory. Dziś poziom długu, czyli nic innego jak pieniądz wypracowany w przyszłości osiągnął rozmiar niemożliwy do spłaty w założonym tempie.
Rozwiązaniem tego problemu jest spłata zadłużenia pieniądzem dodrukowanym przez BC po czym w postaci zapisu zamrożonym do czasu pojawienia się potrzeby jego kreacji w przyszłości.
Ta konstrukcja nie ma nic wspólnego z Republiką Weimarską.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
Dzisiejsza deflacja jest spowodowana poziomem długu, a inflacja niedoborem.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
quidditch2
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00