Akcje bijące kolejne rekordy. Ilość udanych IPO (debiutów giełdowych) rośnie z miesiąca na miesiąc. Tymczasem wiele osób siedzących w złocie czy srebrze zastanawia się co się dzieje i jak długo mogą jeszcze trwać spadki metali. O skali zdenerwowania lub braku wiedzy mogą świadczyć komentarze zwiastujące cenę uncji złota na poziomie 1000 USD, po przekroczeniu której będzie ona spadać do 300 USD. Jak nic pasuje mi to atmosfery sprzed 38 lat.

Przyjrzyjmy się zatem trochę historii 1975-76 w trakcie wielkiej złotej hossy lat 70-tych. Bazowanie na cenie w dolarze jako wyznaczniku zniekształciłoby trochę obraz dlatego tym razem posłużę się współczynnikiem Dow Jones / Gold. Przedstawia on jak kształtuje się ceny akcji do złota. Nieważne zatem o ile banki centralne zwiększyłyby podaż środków płatniczych mamy tu czysty obraz pokazujący czy złoto jest drogie czy tanie oraz w jakim kierunku powinno podążać.

Pomiędzy rokiem 1971 a 1980 cena uncji złota wzrosła z 35 do 850 USD. Był to ponad 23-krotny wzrost ceny w ciągu 9 lat. Mało kto jednak pamięta korektę z lat 1975-1976 w samym środku cyklu wzrostu, która wypędziła z rynku większość drobnych inwestorów.

W ciągu pierwszych 4 lat wzrostów pomiędzy 1971 a 1975 cena złota wzrosła z 35 USD za uncję do 186 USD. Czteroletni wzrost w ujęciu procentowym  wyniósł 431%. Po osiągnięciu szczytu w lutym 1975 (186 USD), złoto weszło w 18-miesięczną korektę, w trakcie której cena spadła o 45% do poziomu 103 USD.

Wiele osób w panice pozbyło się złota zakładając, że okres wzrostów ceny złota się zakończył i teraz cena spadnie do wyjściowego poziomu 35 USD. Sytuacja ucieczki ze złota była podkręcana przez znanych ekonomistów, z których większość twierdziła, że „złoto pozbawione linku do dolara” będzie spadać aż do 8 USD / uncję.

Począwszy jednak od sierpnia 1976 złoto powróciło na ścieżkę wzrostu osiągając najwyższy 4-letni wzrost 725% dochodząc do 850 USD za uncję.

Jeżeli teraz spojrzeć na kwestię akcji to obecnie większość ekspertów zaklina się, że Dow Jones jest w okresie permanentnych wzrostów. Gdyby jednak odnieść wartość indeksu Dow Jones do złota to okazałoby się, że jego wartość spada od 1999. Aby ocenić wartość złota lub akcji z pominięciem zniekształceń związanych z podażą dolarów generowanych przez FED należy po prostu podzielić wartość jednostki Dow przez cenę uncji złota.

Najwyższą wartość współczynnik Dow / Gold osiągnął 25 sierpnia 1999 roku dochodząc do 44.83. Wartość Dow tego dnia wyniosła 11.334 podczas gdy złoto kosztowało 252 USD. 

Pod koniec sierpnia 2011 gdy cena 1 uncji złota sięgnęła 1895 USD wartość jednej jednostki Dow wynosiła 10.854. Współczynnik Dow / Gold wynosił zatem 5,73.

Dziś po ponad dwóch latach spadków ceny złota przy jednoczesnych cenach akcji bijących kolejne rekordy współczynnik ten wzrósł do 12,66. 

Poprzednia bessa na rynkach akcji rozpoczęła się w roku 1966, gdy Dow / Gold sięgnął 27,9. Następnie w ciągu 9 lat współczynnik spadł do 4 gdy złoto sięgnęło 186 USD na początku 1975 roku. W kolejnych 2 latach doszło do sławnej korekty 1975-76 gdy Dow / Gold wzrósł ponownie o 86% podczas 45% korekty w złocie. Ostatecznie Dow / Gold na końcu korekty w zlocie wynosił 9.

Odnosząc się do obecnych czasów.

W latach 1999 – 2011 w trackie 12-letniej hossy w złocie Dow Jones / Gold spadł z poziomu 44,83 do 5,73. Jest to spadek o 87%.

Podczas poprzedniej złotej hossy (pierwszy etap) współczynnik Dow / Gold spadł niemalże o taką samą wartość bo o 86% (1966 – 1975). Nie analizuję wyłącznie okresu pomiędzy rokiem 1971 (uwodnienie ceny złota) a 1975 gdyż badamy współczynnik Dow / Gold a nie cenę złota wyrażoną w dolarach.

Mamy zatem pierwsze etapy hossy w złocie 1966 – 1975 oraz 1999 – 2011, w trakcie których akcje straciły 86% i 87% względem ceny złota.

Następnie w trakcie korekty w złocie 1975-76 współczynnik D/G wzrósł o 125% podczas gdy w trakcie ostatnich 2 lat 2011 – 2013 wzrósł o 121% z 5,73 do 12,66. Zadziwiające podobieństwo.

Odnieśmy się teraz do podobnego momentu w przeszłości. Mamy sierpień 1976 roku. Cena złota spadła już o 45% dochodząc do 103 USD. Większość inwestorów prognozowała dalszy spadek w okolice 35 USD skąd złoto zaczęło rajd. Większość tzw. słabych rąk wyprzedała w panice posiadane złoto. Następnie metal wszedł w najbardziej gwałtowny w historii czteroletni okres wzrostów. Już w ciągu następnego roku Dow / Gold spadł o 44% z 9 do 5, po to by w ciągu kolejnych 3 lat spaść do 1. Złoto w tamtym czasie kosztowało dokładnie tyle ile jedna jednostka indeksu Dow Jones.

Jeżeli mielibyśmy przenieść historyczny wzorzec do najbliżej przyszłości to spadek o 44% sprowadziłby Gold / Dow do 7. Zakładając 25% korektę na rynku akcji, oznaczałoby to cenę złota na poziomie 1710 USD w nadchodzącym roku.

Wzrost ceny złota o owe 35% przekłada się na ok. 50% wzrost dla srebra i około 70% wzrost dla zmasakrowanych w ostatnim roku akcji kompanii wydobywczych.

Próbując wyjrzeć dalej w przyszłość, uważam że w perspektywie kilku lat nie tylko dojdzie do zrównania wartości jednostki Dow ze złotem lecz wartość ta spadnie poniżej 1. Nie oznacza to absolutnie ceny złota powyżej 10 tys. USD lecz znaczny spadek cen akcji w połączeniu z rozsądnym wzrostem ceny złota. 

Otóż patrząc na długoterminowy wykres Dow / Gold widzimy narastające wahania dolnych i górnych wartości. Oznaczało to nasilenie się skrajnych nastrojów wśród inwestorów. Albo masy kochały wyłącznie akcje, demonizując złoto albo odwrotnie. Biorąc pod uwagę ekstremalnie wysoki współczynnik Dow / Gold powyżej 44 w roku 1999 możemy się spodziewać równie silnego odreagowania ceny złota zwłaszcza wobec kończących się możliwości utrzymywania sztucznie zaniżonej ceny metalu.

Niemniej nim do tego dojdziemy musimy uzbroić się w cierpliwość i poskromić nerwy aby nie ulec propagandzie końca złotej ery w metalach szlachetnych. Być może czeka nas ostatni zjazd ceny w okolice 1050 – 1100 USD tłumaczony konicznością wyprzedaży rządowych rezerw złota w imię poprawienia płynność rezerw. Być może rząd Indii wytoczy kolejne działa przeciwko złotu, głównemu winowajcy wszystkich problemów gospodarczych. 

Niemniej po takim zjeździe w obliczu powszechnego druku, psucia waluty oraz utraty zaufania do aktywów opartych na długu ośmiokrotny wzrost ceny złota na przestrzeni 4 lat nie jest czymś niemożliwym.

Na koniec załączam 2 wykresy do swobodnych przemyśleń.

Trader21