Każdy z nas martwi się o swoją emeryturę i każdy chciałby mieć jak najwięcej odłożonych pieniędzy by w spokoju cieszyć się zasłużonym odpoczynkiem. W jakie instrumenty finansowe zainwetować pieniądze by nie tylko przetrwały obecny kryzys gospodarczy ale również pomnażały się do czasu osiągnięcia przez nas wieku emerytalnego?
Kilka dni temu miałem przyjemność rozmawiać z jedną z czytelniczek odnośnie pewnego programu emerytalnego z Irlandii. Uzmysłowiła mi, że wiele osób decyduje się założyć sobie podobne programy nie ze względu na ich wyniki finansowe czy długoterminowe zwroty lecz na ulgę podatkową. Tego typu programy istnieją niemalże we wszystkich krajach UE.
Podstawowe założenia są następujące:
- w ramach programu wpłacamy do wybranego przez nas funduszu określoną kwotę
- od każdej wpłaconej kwoty przysługują nam odliczenia podatkowe
- w razie niezadowalających wyników finansowych możemy zmienić jeden fundusz na inny w ramach programu
- od momentu przystąpienia do programu do momentu osiągnięcia wieku emerytalnego nie możemy podejmować środków. Od tej zasady mogą istnieć wyjątki lecz są okupione znacznymi kosztami wyjścia oraz koniecznością zapłaty podatku, który wcześniej odliczyliśmy
- w momencie przejścia na emeryturę uzyskujemy prawo wypłacenia części zgromadzonych środków
- pozostała część będzie nam systematycznie wypłacana
Część programów różni się w zależności od regulacji prawnych obowiązujących w poszczególnych krajach oraz od naszej umowy podpisanej funduszem. Wspólnym mianownikiem jest najczęściej ulga podatkowa, w zamian za którą blokujemy sobie środki od kilkunastu do nawet 35 lat.
Pytanie, które stawiam w poniższym artykule jest następujące: Czy ulga podatkowa, nawet znaczna rekompensuje nam blokowanie kapitału na tak długi okres?
1. Rodzaje aktywów.
Instrumentów finansowych, w które możemy zainwestować nasze środki przeznaczone na emeryturę jest wiele. Do najpopularniejszych należą:
– akcje
– obligacje lub lokaty
– surowce przemysłowe (ropa, gaz, miedź, aluminium, cynk, itp.)
– metale szlachetne (złoto, srebro, platyna, pallad)
– nieruchomości komercyjne
– działki budowlane
2. Cykle koniunkturalne
Ceny większości aktywów poruszają się cyklach. Najczęściej trwają one od kilku do kilkunastu lat. Nie ma okresów, w których wszystko rośnie w cenie no chyba, że mamy do czynienia ze znaczną inflacją. Generalnie kiedy jedne instrumenty finansowe rosną, ceny innych spadają. Jest to związane z przenoszeniem kapitału z pewnych aktywów do innych.
Zazwyczaj na początku cyklu inwestują tzw. smart money oraz insiders, następnie sprytni inwestorzy oraz niektóre hundusze hedgingowe. Na samym końcu trendu pojawiają się fundusze emerytalne i zwykłe osoby mamione wizją zysków przez banki czy fundusze inwestycyjne. Ostatnia grupa zawsze była i będzie traktowana jako dostarczyciele kapitału.
Dla przykładu:
a) w okresach, kiedy gospodarka dobrze się rozwija firmy mają więcej zamówień. Ze względu na niskie bezrobocie ludzie chętniej wydają pieniądze co przekłada się na większe zyski firm i ich rosnące wyceny. Gdy są perspektywy zrównoważonego rozwoju gospodarczego po prostu inwestujemy w akcje.
b) w sytuacji niskich stóp procentowych oraz luźnej polityki kredytowej dużą popularnością cieszą się nieruchomości co wpływa na wzrost ich cen.
c) obligacje z kolei drożeją, gdy po okresie wysokich stóp procentowych stopy te są obniżane. Przykładowo obligacje 10-cio letnie w USA wyemitowane w 1980 roku płaciły prawie 20% odsetek rocznie. Kiedy stopy procentowe zostały znacznie obniżone kilka lat później każdy chciał mieć obligacje płacące 20% zamiast marnych 8% bo tyle płaciły nowe obligacje. Obniżka stóp procentowych wymusiła zatem wzrost cen obligacji.
d) w sytuacji czekającej nas inflacji wywołanej drukiem bezwartościowych walut, pogarszających się perspektyw i niuchronnego krysyzu gospodarczego to właśnie metale szlachetne wydają się być grupą aktywów, która zyska najwięcej w nadchodzących latach.
3. Wyniki funduszy inwestycyjnych
W długoterminowej perspektywie, jaką jest oszczędzanie na przyszłą emeryturę problem polega na tym, iż przeważająca liczba funduszy ma zbyt krótkoterminowe perspektywy aby przynieść nam przyzwoity zysk. Bierze się to z tego, że większość zarządzających rozliczana jest w 3-miesięcznych okresach. Nie mogą oni sobie pozwolić na luksus kupienia niedowartościowanego aktywa i czekać aż dostrzegą go masy co doprowadzi do znacznego wzrostu ceny.
Często wbrew własnym poglądom, skaczą oni z waloru na walor. Dział badań przygotował raport X więc zastosujemy się do zawartych w nich mądrych strategii i zarobimy więcej niż rynek. Wszystko fajnie ale w sytuacji gdy każdy fundusz działa na podobnej zasadzie to połowa z nich powinna mieć lepsze wyniki, a druga połowa gorsze niż rynek. W końcu wszyscy nie mogą być lepsi od średniej.
Tak by było gdyby nie znaczne koszty transakcyjne oraz koszty związane z prowadzeniem funduszu. Są one na tyle wysokie, że w ostatecznym rozrachunku ok. 70% wszystkich funduszy ma wyniki gorsze niż średnia dla indeksu.
Kupując samemu obligacje najprawdopodobniej zarobisz więcej niż kupując fundusz obligacji.
Kupując Krugerrandy czy inne monety bulionowe zyskasz dużo więcej niż inwestując w dostępne w Polsce fundusze „inwestujące w metale szlachetne“. W wielu przypadkach pod „inwestycją w złoto” kryje się papierowa obietnica, że ktoś dostarczy metal naszemu funduszowi. Taka obietnica jest warta tyle ile wypłacalność danego kontrahenta. Bankructwa MF Global czy sławnego Amber Gold powinny uzmysłowić ryzyko związane z tego typu funduszami.
4. Prospekt emisyjny vs. realia
Kupując jednostki funduszy wielu z nas dokładnie czyta prospekt emisyjny. W przypadku wzrostu waloru X wartość funduszu wzrośnie o Y. Tak to wygląda w uproszczeniu. Był jednak kiedyś okres gdy chciałem shortować obligacje USA. Shortować czyli zarabiać na spadku ich ceny. Najłatwiej było mi to zrobić kupując jeden z wielu ETF’ów (fundusze mające ściśle naśladować zachowanie danego indeksu). Nim jednak dokonałem inwestycji prześledziłem historyczne ceny obligacji oraz wyniki funduszu. Pomimo, że polityka inwestowania wydawała się prosta, wyniki historyczne oraz założenia prezentowane w prospekcie nie miały ze sobą wiele wspólnego.
Fundusz miał zarabiać przykładowe 10% jeżeli ceny obligacji spadną o 10%. Jeżeli ceny obligacji wzrosną o 15 % mój fundusz miał stracić owe 15%. W każdym przypadku miałem zapłacić minimalną opłatę z tytułu zakupu / sprzedaży jednostek oraz zarządzania. Z początku wyglądało to zachęcająco.
Gdy jednak prześledziłem dane historyczne wynikło z nich coś zupełnie innego. Gdy obligacje traciły na wartości owe 10% fundusz zarabiał 3-4 % zamiast deklarowanych 10%. Gdy natomiast obligacje drożały np. o 10% fundusz tracił lecz już nie 10% lecz 15-18%. Tak niestety mają się realia. Nie mówię, że wyniki wszystkich funduszy mają wyglądać podobnie. Chodzi mi o to, że często prospekt nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością.
5. Ulga podatkowa – ile jest naprawdę warta
W przytoczonej na początku artykułu rozmowie czytelniczka bloga poinformowała mnie, że od każdej kwoty wpłaconej do funduszu w ramach programu emerytalnego otrzyma odpis podatkowy w wysokości 41%. Wydaje się, że jest to ogromna oszczędność. Tymczasem musimy wziąć pod uwagę, że nasze pieniądze będą zblokowane na około 30 lat. Ile zatem przez ten okres powinien dla nas zarobić hipotetyczny fundusz.
a) Korzystamy z ulgi 41%
Otóż zakładając 5% roczny zwrot z inwestycji w okresie 30 lat okazuje się, że z każdej wpłaconej złotówki otrzymamy 4,3 zł czyli ponad 430% zwrot. Dzięki ulgom podatkowym nasz kapitał początkowy był wyższy już na starcie o owe 41% Mieliśmy zatem nie 1 zł lecz 1,41 zł. Zatem dzięki uldze podatkowej nasz ostateczny zysk wyniósł 600% . Krótko mówiąc 6-krotny zysk w ciągu 30 lat.
b) Inwestujemy samodzielnie
Wiecie już, że bez specjalistycznej wiedzy finansowej inwestując na chybił trafił macie 70 % szans na większy zwrot. Inwestujecie jednak samodzielnie przez 30 lat więc wasza wiedza i inteligencja finansowa znacznie wzrośnie. Moim zdaniem bezpieczne założenie w takim przypadku wyniesie 8% rocznie. Bez żadnych ulg podatkowych po okresie 30 lat każda zainwestowana złotówka przyniesie nam ponad 1000% zysk.
6. Wolność finansowa
Największym atutem oszczędzania poza zamkniętym systemem jest to, że widząc zarówno okazję jak i zagrożenia jesteśmy w stanie sami reagować.
Inwestując samodzielnie zdajemy sobie sprawę, że wyniki naszych inwestycji zależą w znacznym stopniu od naszej wiedzy finansowej. Zmusza nas to w pewnym stopniu do poszukiwania wiedzy w dziedzinie inwestowania, która nie jest tak skomplikowana jak może się wydawać. Inwestycje w siebie zazwyczaj przynoszą najlepsze rezultaty.
Mając prawdziwą wiedzę finansową jesteśmy w stanie inwestować z dala od tłumów. Szukając okazji do ulokowania naszych środków zyskujemy prawdziwą wiedzę oraz uczymy się cierpliwości. Nie dajemy się jednocześnie tak łatwo wciągać w pułapki zastawione przez tych, którzy żyją z naszych pieniędzy.
Dla odróżnienia inwestując pieniądze poprzez konta emerytalne powierzamy je anonimowym osobom. Zakładamy, że zarobią oni więcej dla nas niż my sami. Jest to pewien luksus. Nie musimy się niczym martwić. Fundusz ma zarobić na naszą emeryturę, a my skoncentrujemy się na czymś innym. Czy jednak nasza przyszłość nie jest zbyt cenna aby powierzać ją komuś, kogo głównym celem jest zainkasowanie rocznej składki niezależnie od tego ile dla nas wypracuje?
Zdaję sobie jednak sprawę, że każdy z nas ma różne preferencje. Jedni wolą sami brać sprawy we własne ręce. Są też tacy, którzy wolą polegać na radach innych w sferach finansowych i to należy uszanować. Moim zadaniem jest jednak uzmysłowienie podstawowej zasady. Mając odpowiedni poziom wiedzy finansowej sami jesteśmy w stanie zapracować na naszą emeryturę znacznie efektywniej niż instytucje, które z założenia mają się tym zajmować. Oby krótkoterminowe zachęty podatkowe nie przysłoniły nam trochę co najmniej 30-to letniego okresu, w czasie którego mamy zaoszczędzić środki na nasze emerytury.
Trader21
Niezależny Portal Finansowy
memphisto
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
trader21
Witaj Memphisto,
jedna prośba jeżeli zadajesz pytanie w komentarzu to umieszczaj je pod artykułem, którego pytanie dotyczy. Ułatwi to innym czytelnikom dotarcie do odpowiedzi na twoje pytania. A teraz wyjaśniania:
Aby USD spadł do poziomu 2 PLN musiałby się spełnić jeden z dwóch scenariuszy:
1. Chiny lub Japonia porzucają obligacje USA i tym samym sprzedają USD. Obecnie obligacje USA są błędnie uznawane za "ostoję spokoju". Zburzenie mitu natychmiast wzmogłaby niepewność na rynkach wyzwoliłaby ruch w kierunku metali szlachetnych, które nie niosą za sobą ryzyka niewypłacalności drugiej strony. Jeżeli USD nagle by stracił sporą część swojej wartości to ceny metali wyrażone w USD znacznie by wzrosły nie tylko niwelując stratę na USD lecz także dodając sporo do wartości. Kiedy słoto i srebro biło rekordy 1,5 roku temu index dolara był na historycznie niskich poziomach. Innymi słowy dolar w dół metale wyrażone w USD 1,5 raza tyle do góry.
2. Inny scenariusz to nagłe wzmocnienie PLN wzgędem wszystkich walut na skutek napływu kapitału podobnego to roku 2007. Sytuacja gospodarcza Polski stale się pogarsza i nie widzę powodu dla którego nagle kapitał miałby płynąć do naszego kraju podobnie jak płynie do Szwajcarii.
Sprzedaż srebra:
Róznica, którą wyliczyłeś wywodzi się ze zdecydowanie wyższych marż dealerskich na srebro niż na złoto. Sprzedaż będzie można rozważać kiedy zabraknie monet do sprzedaży. Dwie takie sytuacje miały już miejsce o czym pisałem w artykule "Problemy z dostawami srebra". Do takich sytuacji będzie dochodzić częśćciej ponieważ giganci w stylu Appla nie pozwolą sobie na kolejne opóźninia w produkcji i zabezpieczą znaczne ilości srebra. Najprawdopodobniej ściągną z rynku znacznie więcej niż potrzebują widząc w tym możliwość zablokoania produkcji u konkurentów. Mennice z minimalnymi marżami nie są dla producentów elektroniki żadnymi konkurentami w walce o metal fizyczny. W sytuacji braków fizycznego srebra na rynku sprzedaż je znacznie powyżej spot. Nie jest to jednak jeszcze ten okres. Jeżeli wolisz spekulować to lepiej na ZBK Silver ETF zamiast na fizycznym metalu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
radomich
... po potrąceniu podatku dochodowego (sic!) :DDD
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
MACIEJ ZACZEK
fundusz w irlandii NEW IRELAND -pension equity S12
lipiec 2009- wartosc € 8400
kwiecien 2019 wartosc € 11 000
plus 30% - 10 lat
fundusz w BANK OF IRELAND RETIREMENT FUND 2037
CZERWIEC 2010 - WARTOSC € 5082
czerwiec 2018 - wartosc € 8249
plus 62% - 8 lat
Als