Jakiś czas temu jeden z Czytelników podesłał mi film "Czterej Jeźdźcy Apokalipsy". Mimo, że został on wydany w 2011 roku uważam, że wielu z Was pozwoli on usystematyzować swoją wiedzę na temat istniejącego systemu, emisji pieniądza czy bankowości.
W filmie poznacie opinie na temat obecnego systemu wydane przez dwudziestu trzech niezależnych eskpertów (jest wśród nich m.in John Perkins, Max Keiser oraz Hugo Salinas Price). Eksperci nie tylko wykazują największe wady i problemy obecnego systemu, lecz wskazują także rozwiązania, które powinno się podjąć w przyszłości. Co prawda z częścią tez stawianych w filmie kompletnie się nie zgadzam (chociażby mówiącej o tym, że zysk jest złem). Mimo to, postanowiłem go zamieścić dla osób, które od niedawna starają się zrozumieć jak działa obecny system.
Film jest w polskiej wersji językowej. Życzę miłego seansu.
Trader21
CompositeGuy
exverxes
Nie jestem ekspertem, ale nawet jeżeli FOMC rzeczywiście podniesie stopy, to patrząc na dane historyczne spadek wartości dolara nie będzie olbrzymi ani długo trwały (kilka tygodni). Biorąc pod uwagę osłabienie PLN, może się okazać, że USD nadal będzie drożało (a raczej PLN będzie tracił na wartości szybciej). Jak bym miał dolary to chyba bym się ich nie pozbył, ale jak pisałem, nie jestem ekspertem, więc mogę nie mieć pełnego obrazu sytuacji.
rav148
kontofo
Doctore69
W mojej opinii, korekta na USD już była w dniu 8 grudnia, max 4.06 do 3.93. Impuls w dół ABC, powyżej 3,9960 raczej powinno się grać na wybicie. A co zrobi FED zobaczymy. Wszystko na niebie i ziemi wskazuje, że w 2016 USD będzie powyżej 4zł, ale to tylko prognozy i moja opinia. Natomiast moim daniem Euro w 2016 będzie się osłabiać. Ja osobiście nie wychodziłbym z USD, chyba, że ktoś gra na Forexie intraday.
Mayhem
quidditch2
3r3
W innym wypadku aby połowa (ludności) wzbogaciła się dwukrotnie wystarczy że wymorduje drugą połowę i ograbi ją z majątku - jest zysk dla połowy, nie wiem czy są zainteresowani zaryzykować życie w takiej gospodarce dobrowolnie. Takie rozwiązanie to ciąg produkcyjny: pociąg>>rampa>>komora gazowa. To też gospodarka.
Kolega ma wątpliwości że taki zysk nie jest złem?
wujek
skrobnij proszę parę słów o tym, gdzie widzisz dno dla notowań srebra - tak ku pokrzepieniu serc załadowanych w Ag...
Jeszcze sugestia dot. strony z rodzaju "nice to have" - dorzuciłeś notowania, ale brakuje notowań polecanych przez Ciebie walut NOK i DKK.
gasch
W wolnorynkowej gospodarce kapitalistycznej zysk rozumiany jako zwiększenie stanu posiadania gotówki jednej strony transakcji, zawsze wiąże się z zyskiem czyli otrzymanym produktem/usługą drugiej strony. Nie ma miejsca na straty.
Nie popadaj w absurdy. Wybijając połowę ludzkości zyskach trochę dóbr materialnych, ale na krótko. Za chwilę zorientujesz się, że usług i towarów nie ma dla Ciebie kto produkować i mimo, że konto pełne kradzionej gotówki szybko zbiedniejesz. Przypominam. Bogactwo to nie ilość gotówki.
Kanał Planete często prezentuje ciekawe spojrzenie na świat, ale często jest ono mocno lewicujące (np. bzdury o globalnym ociepleniu). Może taki urok Francuzów.
Mimo to warto obejrzeć, pamiętając, że nie ze wszystkim musimy się zgadzać. Podzielam w pełni zdanie Tradera.
G
RedarT
W przypadku braku podwyżki a najprawdopodobniej obniżki stóp dolara, horyzontem dla złotówki będzie kurs 3,20.
http://www.fotosik.pl/zdjecie/32aeb2d209a13033
Sam osobiście pozbywam się dolara (zobaczymy na jak długo).
adamos202
adamos202
3r3
Zysk to rozszerzenie władztwa nad zasobami do rozszerzania tego władztwa.
Łopatologicznie - każde urządzenie musi zasilić siebie i pozostawić nadwyżkę. Silnik musi wypompować z pustyni więcej ropy niż sam spala i smaruje.
Inaczej silnik po prostu przestaje pracować (dlatego nie istnieje deficytowe górnictwo).
Zysk jest niezależny od ustroju. Jest to pojęcie występujące w każdej gospodarce i nie muszą do jego realizacji istnieć pieniądze.
Dlatego Smith wprowadził w odniesieniu do zasobu urojonego (zobowiązań) przypis iż zysk może być zły (w rozumieniu że suma zysków może być ujemna, ale wtedy nie było jeszcze zdefiniowanego pojęcia liczb ujemnych, więc użył pojęcia "zły").
Przykład nie jest absurdalny, nasi sąsiedzi tak robią, dobrze z tego żyją.
Doctore69
Rynki mogą zareagować różnie krótkoterminowo bo wszyscy czekają na FED. Na razie nie ma podstaw ani fundamentalnych ani technicznych dla USD po 3.20, chyba że 2017-2018. Raczej euro powinno się wzmacniać krótkoterminowo, a następnie obniżać do PLN 2016-2018... chyba, że będziemy u nas mieli rewolucję w co wątpię.
@wujek
Niezależnie od tego co Trader twierdzi srebro jest w trendzie spadkowym i ma duże wsparcie przy 8,36, później już koło 7 niezależnie od tego co mówią handlarze metalami. Co nie znaczy, że nie można mieć trochę fizycznego "bulionu", chociaż raczej do spekulacji srebra polecałbym ETF-y lub forex.
Trader Twiedził, że gaz jest wielokrotnie na dnie i od tego czasu spadł znacznie. Prognozy Tradera w tym względzie mimo jego oczekiwań i wiedzy nie sprawdzają się. Dzisiaj gaz wyrównał dołek z grudnia 2011- czyli 1.892, dołek dołków był 1,748 we wrześniu 2001, ale w obecnej sytuacji możemy zobaczyć dołek dołków w 2015 lub na początku 2016. NOK jeśli masz to dobrze, jeśli nie to poczekaj jeszcze chwilę na zaliczenia wsparcia 33 USD przez ropę i kupuj. Później dopiero coś możesz zrobić z NOK jak już zacznie się hossa surowcowa.... DKK to inny temat bo jest skorelowany z EUR i do PLN jak EUR może jeszcze chwilę podrosnąć w tym roku. Ja bym nie kupował mimo rekomendacji Tradera. Myśle, ze czas na DKK jeszcze przyjdzie bo powinno spadać w okresie średnioterminowym jak EUR..
wujek
Dzięki za wskazówki. Inwestycji w srebro nie traktuję spekulacyjnie, no może minimalnie, ale za ETFy podziękuję. Tak czy inaczej nie zamierzam sprzedawać bulionu do momentu gdy będę faktycznie potrzebował kasy. Może jestem dziwolągiem, czarnowidzem, czy oszołomem, ale zamiast trzymać papierowe dolary w skarpecie, wolę mieć tam tubę z 25 kanadyjskimi liśćmi - zawsze można wykorzystać to do improwizowanej samoobrony. Poza tym lokowanie pieniędzy w fizycznym kruszcu daje mi perwersyjną przyjemność posiadania:) Czymże jest przyjemność z posiadania cyferek na koncie wobec radości płynącej z obcowania z błyszczącymi monetami, które można macać i miziać? No dobra, przyznaję - trochę mnie zdołowałeś tymi perspektywami. Poczekam na dalszy zjazd i uśredniam.
Doctore69
Bardziej przerażające są prognozy Harrego Denta, który przewidział kryzys w 2008. I znacząco się różnią od tego co Treder głosi w sprawie kruszców, bo uważa, że kryzys będzie polegał w dużej mierze na deflacji. Harry prognozuje wielki krach światowy, większy w Europie, ale który pociągnie złoto w dół... uważa, że Euro znajdzie się do usd na poziomie 0.85.
World-renowned economist Harry Dent now says, “We’ll see an historic drop to 6,000… and when the dust settles – it’ll plummet to 3,300. Along the way, we’ll see another real estate collapse, gold will sink to $750 an ounce and unemployment will skyrocket… It’s going to get ugly.”
Considering his near-perfect track record of predicting economic events long before they occur, you need to take action to protect yourself now....
Andreas
Dlaczego sprowadza złoto do kraju?
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Austria-sprowadzila-czesc-rezerw-zlota-do-kraju-7290591.html
3r3
Ponieważ wojna USA - Chiny, nawet zimna, spowoduje niemożność bezpiecznego transportu kruszcu. To zawsze ryzyko jak pływa zbyt wiele okrętów patrzących się na siebie nawzajem, zamiast pilnować czy nikt prywatny statków nie rabuje. A jakby przyszło do płacenia po zamrożeniu obrotu opartego o USD to trzeba mieć jakieś zabezpieczenie rzeczywiste, jakąś hałdę węgla, wiadro ropy czy paletę sztab.
hugo80
raz po poradzie Tradera21,który jak twierdzi(a raczej jak z wykresów wychodzi jego znajomemu) to ostatnie dni mocnego USD ,zaznaczając w niedalekiej przyszłości ponowne umocnienie ale krótkotrwałe USD,i to była trafna decyzja ,w marcu po 3,9 wtedy sprzedałem ,co się stało wszyscy wiemy korekta do 3,57
po jakimś czasie gdy USD znowu delikatnie się umocnił zapytałem Tradera21 , czy to o to chodziło jego znajomemu?z tym umocnieniem ?,Trader21 był ostrożny i nic nie odpowiedział ,więc ja laik zapragnąłem nieć też troszkę emocji zakupiłem dolary , czekałem i sprzedałem po 3,94 myślę że dobrze zrobiłem .
Do Trader21
czy teraz zaryzykujesz opinii - że ten krótki wzrost właśnie nastąpił i USD ma już maxima za sobą ?
i coś do wszystkich ; czy CHF jest za drogi by wchodzić ?
Pozdrawiam .
trader21
Jeżeli na PLN będziemy mieli 5 - 7 % umocnienie (korektę) to znowu dokupię walut. Obecnie jednak mam dużo więcej walut obcych niż PLN.
Dolara pozbyłem się gdy na USD Index dochodziliśmy do 100 zarówno w marcu jak i dwa tygodnie temu.
trader21
Mayhem
Rubin
"Dolara pozbyłem się gdy na USD Index dochodziliśmy do 100 zarówno w marcu jak i dwa tygodnie temu".
Nie nie. Sorry. To już przeginka. Wiarygodność spadła do zera.
Odradzanie dolara przez dwa lata, tylko złoto, srebro, NOK, juan, dkk, cad, gas itd, a dolar upadnie.
Tymczasem niby miałeś USD i pozbyłeś się na szczytach szczytów. Pierwsze słyszę.
Gdzie jest o 100 na USD Index ? http://stooq.pl/q/?s=usd_i&c=1y&t=l&a=lg&b=0
Mayhem
"Gdzie jest o 100 na USD Index"
http://www.marketwatch.com/investing/index/dxy
trader21
Nie wiem co wkleiłeś ze stooqa ale ni jak ma się to do USD index. Tu masz rzetelny wykres: http://www.bloomberg.com/quote/DXY:CUR
Załączam także link do artykułu z marca: http://independenttrader.pl/dolar-kupowac-czy-uciekac.html oraz cytat z tego też artykułu.
"Potencjał do dalszych wzrostów dolara albo właśnie się wyczerpał albo jest już bardzo ograniczony. Na razie powinniśmy spodziewać się spadków. Pod koniec maja okaże się czy spadki pogłębią się, czy dolar wejdzie w ostatnią fazę wzrostów."
mario.m
Chyba nie sądzisz, że ktoś za free będzie Cię informował o każdym ruchu spekulacyjnym? :)
adam44
Nigdy nie usłyszałem rekomendacji na dolara a teraz dowiadujemy się, że jednak były i sprzedane idealnie na górce. Nikt nie prosi, żeby podawać "ruchy spekulacyjne". Jednak jeśli nie podaje się pozycji na wejściu to dla swojego dobra lepiej jej nie podawać na wyjściu.
Rubin
a potem w zależności co pójdzie do góry powiem, że zarobiłem górę forsy bo mam to w portfelu, mimo, że
na reszcie są solidne minusy. Artykuł zawsze można przytoczyć bo na 20 napisze się ze 3 asekuracyjnie w drugą
stronę, żeby można potem przytoczyć. 1. $ upadnie 2. $ upadnie 3. $ spadnie 4. $ ostatnia hossa na $ 5. $ upadnie 6. $ spadnie
Rzeczywiście USDI inny na jednej inny na drugiej stronie. Fakt. Jak skomentujecie taki artykuł ? CHF > $
http://mateuszmachaj.blox.pl/2011/09/Silny-frank-i-silna-gospodarka.html
Jakie prognozy trader21 do końca tygodnia ?
MRSE
Od dawna mnie zastanawiała różnica w skali indeksu dolara, np:
http://stooq.com/q/?s=usd_i&c=5y&t=l&a=ln&b=1
http://www.bloomberg.com/quote/DXY:CUR (5Y).
Trader, nie jest tak, że ten ze stooq ma się nijak do tego z bloomberg, kształt wykresu jest identyczny, jedynie skala jest przesunięta.
Czy wie ktoś z czego to wynika?
trader21
Nigdy nie trafiam jak to napisałeś idealnie na górkę czy dołek. Co więcej, wiele tanich aktywów kupiłem zbyt wcześnie przed zakończeniem cyklu spadkowego.
Moje podejście do USD się nie zmieniło. Nadal jest negatywne ale część moich dochodów jest denominowana w USD.
Hugo pytał o USD w marcu. Stwierdziłem pozbywaj się USD gdyż sam tak robię. Artykuł nt. dolara opublikowałem 3 dni po tym jak osiągnął szczyt. Czego chcesz więcej???
adam44
Artykuł jaki przytoczyłeś jest z 20 marca 2015. Czyli w momencie w którym dolar niewątpliwie osiągnął swoje maksy. Problem w tym, że jeśli korzystać z wcześniejszych rad to nikt i tak go nie miał. Jednak OK stwierdziłeś, że dolar drogi i można grać na jego spadek. Co poleciłeś?
"Jak zatem zyskać na spadającym dolarze? Najlepszym zakładem tradycyjnie jest złoto, odwrotnie skorelowane z indeksem dolara. Szczyty metali z 2011 zbiegły nam się właśnie z wyjątkową słabością dolara."
Złoto było wtedy po 1180 $.
Nie odbieraj tego jako atak. Cenię sobie konsekwencję w wypowiedziach i późniejszych rozliczeniach też.
Rubin
Wpisz sobie na stooq w wyszukiwarkę DX.F > tam coś pokombinowali i jest dolar index oraz dolar index future.
trader21
Mam spory dystans do siebie. Zgodnie z tradycję wraz z końcem roku przygotuję rozliczenie z prognoz za rok 2015.
Mayhem
na stooq jest opisane wszystko
"U.S. Dollar Index to benchmark wyliczany przez Stooq, odzwierciedlający zachowanie dolara amerykańskiego na podstawie kursów walut składowych USD/CHF, USD/EUR, USD/GBP i USD/JPY. Wartość indeksu wyliczana jest z sumy liczby 100 (wartość bazowa indeksu) oraz średniej arytmetycznej procentowych zmian kursów walut składowych wobec ich kursów z 4 stycznia 1971 roku."
Moim zdaniem takie podawanie bardziej szczegółowych prognoz krótkoterminowych co do ruchów głównych walut nie ma sensu, podobnie jak sugerowanie się opiniami innych, uważam że to złe podejście takie ciągnięcie kogoś za język w oczekiwaniu, że w swej mądrości poda na tacy co będzie jutro. Duży plus za to, że Trader informuje przynajmniej co sam robi. Każdy się opiera na swoich założeniach wynikających z posiadanej wiedzy i doświadczenia, jeżeli ktoś widzi słabość amerykańskiej gospodarki i obecną sytuację monetarną, określa prawidłowo wartości podstawowych aktywów uwzględniając przy tym w prawidłowy sposób inflację i rzeczywistą wartość giełdy amerykańskiej to raczej nie będzie się pakował w dolary.
smieciu
Patrzę na to z powiedzmy filozoficznego punktu widzenia. Nie sądzę by dzisiaj warto było przyglądać się jakimś klasycznym wykresom wydaje mi się że po prostu nadchodzi czas prawdy czy coś w tym stylu.
Czyli czas na poznanie rzeczywistej filozofii FED. Czas na poznanie idei, która stała za operacją przeprowadzoną w latach 70tych XXw. kiedy oficjalnie zrezygnowano z parytetu złota. Wszyscy myśleli że oto świat wejdzie w spiralę niekontrolowanej produkcji pieniądza i inflacji. Na początku mogło się zdawać że tak będzie potem jednak nastąpił okres stabilizacji, petrodolara i ogólnego trzymania za mordę.
Chyba nie jest to jakieś skomplikowane, wystarczy cofnąć się w czasie. Np. do XIX w. kiedy już wtedy istniały potężne siły zdolne do narzucenia standardu złota całemu światu. Zrobiono to brutalnie zglebiając tańszy pieniądz srebrny. Dzięki tej operacji ci co kontrolowali złoto przejęli kontrolę nad podażą pieniądza. Zdobyli wielką władzę tylko że to samo złoto, które dało im władzę było jednocześnie postronkiem ograniczającym ich ruchy. Narzucało swoje ograniczenia dotyczące produkcji pieniądza oraz co ważniejsze dawało dość mocną pozycję klasycznym gospodarkom, producentom, po prostu ludziom pracy, którzy za swoją robotę dostawali realny pieniądz z realną siłą nabywczą.
Wystarczy postawić się w roli owych kontrolerów złota. Naturalną myślą, która powinna pojawić się głowie takiego kogoś jest myśl o stworzeniu pieniądza idealnego (dla producenta pieniądza). Takiego, którego można produkować do woli i który w rękach roboli nie będzie mieć realnej wartości.
Czyli dolar. Papierowy. Oczywiście żaden cud świata. Ponieważ idea była wcześniej długo testowana. Operację rozłożono na oczywiste etapy:
Najpierw powstał FED konieczny jako centralny, monopolistyczny emitent.
Potem mieliśmy okres przejściowy kiedy papier wciąż (na papierze :) ) równał się złotu. To było konieczne by papierowy pieniądz stał się dla każdego naturalny i akceptowalny.
Potem mieliśmy 2 wojny światowe, które narzuciły światu dominującą rolę USA czyli FED z ukoronowaniem w Bretton Woods gdzie oficjalnie została zatwierdzona nowa monopolistyczna światowa waluta.
Potem pozostało już tylko dobrze się przygotować do finansowej nirwany: zerwania ze złotem. Dowolnej produkcji waluty, która pod każdym aspektem jest pod kontrolą producenta. Nie było to trudne. Dolar miał już swoją światową markę. Większość graczy została zwyczajnie przekupiona ale też oszołomiona deszczem tanich pieniędzy.
W każdym punkcie świata pojawiły się pożyczki, strumień pieniędzy, który rozpędzał gospodarkę, dawał szefom rządów miłość ludu. Tak było także w Polsce za Gierka. Złote czasy PRL. Dzięki papierowym dolarom. Wszędzie podobny schemat: łatwe pożyczki, gospodarczy skok. Niezbyt duża inflacja, którą nikt się nie przejmował gdyż tak naprawdę pieniądza, dolarów wciąż było mało.
Całe państwa, lud, firmy mniejsze i większe wytwarzały najróżniejsze dobra, budowały fabryki, firmy itd.
Wtedy nadchodził kolejny etap finansowej nirwany (dla kontrolera dolara): otrzymać to wszystko za darmo! Wystarczyło stworzyć kryzys. Wstrzymać podaż pieniądza, zatrzymać kredytowanie by jak domino wszystko zaczynało się sypać: kupować nie ma kto a długi trzeba spłacać! I wtedy te wszystkie fabryki, firmy można przejmować za bezcen. Kompletnie za nic zwłaszcza jeśli jest się producentem pieniądza z niczego. Tak też było w Polsce. Polecam:
http://jow.pl/plan-szokowej-terapii-sorosa-wersji-sachsa-nazwiskiem-balcerowicza/
I na całym świecie. Ciągle ten sam schemat. W różnych wydaniach. Różne przyczyny i różne bańki. W różnych regionach świata. A potem kryzysy na temat których w mediach pojawiają się różne teorie i wykresy. Niby prawdziwe ale jakoś niezbyt jasno pokazujące że to ciągle to samo:
Kreacja pieniądza. Zadłużenie. Praca ludu. I przejmowanie tej pracy. Finansowa nirwana.
I tak dochodzimy do teraz. Nie jest może łatwo zrozumieć co ma się stać ale by to zrozumieć to trzeba wczuć się w rolę zarządcy FED. Co on może jeszcze chcieć? To zdecydowanie zahacza o rozważania filozoficzne i religijne. Można snuć różne teorie. Moja jest taka że taki FED będzie chciał jeszcze jednego nirwanistycznego finansowego orgazmu. Wielkiego, ostatecznego.
Ukazania światu swojej dumy ze swojej idei. Z tego że byli w stanie być jak sam Bóg. Sprawić że coś co jest nic nie warte jest tak pożądane, tak cenne i że za to wielkie nic posiedli wszystko. Coś ala boskie stworzenie czegoś z niczego.
Według mnie powinna nastąpić jakaś koronacja dolara. Powinien objawić się jego boski majestat.
A wszystko dzięki temu że dług świata jest denominowany w dolarach.
rav148
Rubin
Dobrze napisane. Mam podobne przewidywania. Wszyscy patrzą na wykresy kilka, max. kilkanaście
lat do tyłu tymczasem mam wrażenie, że w swojej nieświadomości jesteśmy u progu epokowego
> epokowej serii wydarzeń które na świecie naprawdę mocno namieszają i wiele wywrócą.
3r3
Nie ma w tym nic filozofii i religii. Manewr z papierowym pieniądzem jest powtarzany od 14 wieków, a gdyby nie spaliłaby się biblioteka aleksandryjska i mielibyśmy źródła pisane cywilizacji jak Chińczycy swoje to mogłoby wyjść że nie były to skromnie początki.
Akurat w latach siedemdziesiątych dwudziestego wieku przypadkowo numer na smutku pokrył się z odkryciem łatwo dostępnych złóż ropy, czyli energii za darmo.
Z tego wynika kilka dekad balu, ponieważ czystym przypadkiem podaż energii (co za tym idzie wytwórczość) nadążyła za emisją smutku.
Zbieg okoliczności. Po tym zbiegu jest już normalnie, kryzys 2008 i załamanie gospodarcze w skali planety do tego stopnia, że biali z zawziętości wielkiej przestali się mnożyć jak mieli w zwyczaju.
pietrek
http://qz.com/571832/algorithms-will-manage-trillions-of-dollars-in-a-few-years-thanks-to-millennials/
Rubin
Z monetami było to co z papierem tylko robione ze względu na inny charakter pieniądza trochę innymi metodami.
adamos202
Dzięki za dobrą pracę, którą wykonujesz. Masz wiele bardzo trafionych analiz, które potem sprawdzają się jak np miniony marzec z pierwszym szczytem $ od wielu lat, potem z wykresów wynikała korekta i potem ponowny wzrost - to wszystko sprawdziło się w niemal 100% i gość, który zrobił dla Ciebie ten wykres zasługuje na dobre słowo. Żeby się przekonać czy faktycznie tak było jak teraz napisałeś to odświeżyłem sobie pamięć z tym artykułem -> http://independenttrader.pl/dolar-kupowac-czy-uciekac.html
i przyznam, że pluje sobie dziś w brodę, że nie skupił bardziej mojej uwagi, bo po marcu moje zarządzanie $ przypominało jak marsz dziecka we mgle, sprzedawałem, kupowałem - nie wiedziałem kompletnie jak mam się zachować z tym dollarem i dobrze, że nic nie straciłem, ani nie zyskałem znacząco lecz była to dobra lekcja. Dzięki Twoim analizom troche otworzyły mi się oczy o co chodzi z walutami i nie tylko, ale i tak staram się zachować zdrowy umiar do tego co proponujesz, bo np alternatywne "inwestycje", o których wtedy mówiłeś spadaly i niektóre dalej spadają jak złoto czy srebro i po odbiciu CAD, AUD, NOK, ale wiadomo, że wszystkiego nie damy rady przewidzieć co jest zrozumiełe, w dalszej perspektywie napewno wyszło by na Twoje lecz nikt nie powinien mieć do Ciebie o to pretensji, bo wskazujesz tylko rozwiązania i możliwości i to od kogoś zależy czy z tych wskazówek skorzysta czy nie.
Liczę na częstsze artykuły dotyczące walut, bo jak widać ten temat podgrzewa wielu z nas i chciałbym abyś wypowiedział się jak widzisz dalej waluty surowcowe przy cenie ropy ok 36$ za baryłke, bo np NOK nie doświadczył ekstremalnych spadków po osunięciu się cen ropy z okolic 44$ do ok 36$ po informacji, że kraje OPEC nie zmniejszą wydobycia ropy, natomiast CAD i AUD troche drgnęły w dół. Czy Twoim zdaniem jest sens inwestować teraz w NOK (kupiłem niedawno niewielką ilość przy kursie 0,456zł) czy kurs jeszcze poszuka gdzieś większego dołka z polem do spadków i jak z CAD i AUD - dobry moment na wejście czy lepiej troche jeszcze zaczekać? Jak waluty surowcowe mogą się kształtować na tle taniego PLN, który mógłby się zacząć umacniać.? i jak masz czas to napisz coś o USD, EURO i CNY, chętnie posłucham.
Mayhem
pietrek
zwłaszcza, że klasa średnia, która jest motorem gospodarczym każdego kraju w USA kurczy się z roku na rok i stanowi mniej niż 50% społeczeństwa amerykańskiego.
3r3
Ależ nie z monetami, VI -VII wiek to przekręty finansowe od Persji po Hiszpanię oparte na zobowiązaniach kredytowych i giełdzie, zupełnie papierowe przekręty na kontraktach terminowych, zadłużenie było kryte złotem, afera zakończyła się przewrotem moralnym i powstaniem Islamu. Ten Prorok, który zapisał porządek ekonomiczny w Koranie to nie przez przypadek wpisał co wpisał, to było wtedy bardzo ważne.
Przekręt roku tysięcznego na nieruchomościach w Italii, wybitny matematyk papież (po uniwersytetach arabskich) oraz jego kuzyn cesarz w rolach głównych.
Później Joannici ze swoim bankiem, Templariusze i zadłużenie Francji na sumy w złocie jakich świat nie widział. Trzy wieki później Hiszpania i przekręt Jezuitów na inwestycjach w kompanie handlowe Ameryki Południowej (dwa wieki później City to samo na Północnej).
Pomiędzy nimi przekręt na udziałach w spółkach krytych nieistniejącym srebrem z Ameryki Południowej, prawie zlikwidowano zakon Jezuitów.
Ani razu nie zrobiono numeru na monetach.
Na monetach to może zrobić suweren (konflikt Hanzy manipulującej cenami z Duńczykami), za to na papierze pełnym obietnic numery zawsze robi giełda/banki. Schemat jest zawsze identyczny. Naobiecywać i nie wykonać. Za każdym razem chodziło o papierowe płacidło (zapisy dłużne) wypierające w obrocie pieniądz kruszcowy.
Za każdym razem kończy się powrotem do kruszcu. Transakcje papierem wynikają ze skali transakcji przekraczającej realną gospodarkę (nie istnieje pieniądz na zabezpieczenie materialne transakcji).
Pozostaje jedynie kwestia jak bardzo się "pokłócimy" o rozliczenia. Czy jak Niemcy po wojnie - grzecznie i karnie przejdziemy nad tym do porządku, czy też po chińsku wieszając krawaciarzom tablice na szyjach i zmuszając do publicznej samokrytyki.
Doctore69
Co do walut surowcowych to muszę usprawiedliwić Tradera bo miało to być przygotowanie do krachu, a nie gra na walutach. To jak kupienie dobrego ETF-u na wzrost ropy bez kosztów rolowania kontraktu.
Będziemy wiedzieli w okresie kilkuletnim czy miał rację. Ja stawiam, że ma racje. ..Surowce odbiją prędzej czy później...lepiej żeby wcześniej. Na razie wygląda na to, że w trakcie roku 2016 będzie wielka zwała....W związku z tym odkupiłem USD i zacznę wymieniać na na waluty surowcowe i krajów skandynawskich w połowie 2016.
Mayhem
Rubin
Z monetami faktycznie kombinowali głównie władcy. Albo przez wspomniane psucie
monety, albo skrócenie o głowę wierzyciela. Nie sprecyzowałeś, ale fakt historia
na przekrętach stoi. Co się kroi teraz według Ciebie ?
3r3
Na monecie wolumen smutku jest dokładnie taki jak fałszerstwo na kruszcu względem nominału (zaufania do suwerena monety, że jest co napisał, ale kontrolujemy monetę i wiemy czy nie kłamał). Istotne jest tu średnia wielkość transakcji daną monetą i średni czas transakcji względem podaży (czyli obecne M1, M2, M3). Dlatego najopłacalniej jest fałszować monetę transakcyjną (dużą - gross - grosz srebrny), gdyż to w niej rozliczane są zobowiązania bieżące, które już istnieją i w momencie wymagalności można tę monetę "wcisnąć".
Ale dalej te monety muszą realnie istnieć, muszą istnieć zobowiązania bieżące, no i musi istnieć gospodarka.
To odpowiednik zmaksowania limitu na karcie, gospodarka na tym nie cierpi, najwyżej kupcy krzyczą na urzędników państwowych słynne "socieje! socieje!".
Skala tego przekrętu jest ograniczona fizycznym istnieniem monety i jest długotrwałe wyłącznie w trakcie kampanii wojennej, kiedy i tak gospodarka się rozlatuje, a wolumen obrotu monetą suwerena-fałszerza się kurczy (i najczęściej nie przekracza nigdy 10% całkowitego obrotu gospodarczego).
Czyli jest to pikuś.
Obrót papierami dłużnymi nie ma tych ograniczeń, można wystawić dokumentację spółki na mityczne Eldrado, odpuszczenie grzechów, Missisipi, wzrost cen nieruchomości (VI-VII wiek, XX-XXI wiek). Ile napiszesz tyle papier przyjmie.
O ile ktokolwiek przyjmie ten papier jako płacidło, albo zabezpieczenie transakcji, albo obietnicę wypłaty w przyszłości (skrypt, weksel dłużny) i odda za to coś realnego (towar, usługę), to możliwości przekrętu są ograniczone jedynie wiarą (dlatego są to papiery oparte o zaufanie w te papiery).
Tutaj nawet sky aint limit. To w ile sestercji ludzie uwierzą - tyle im będzie dane.
//=====================================================================================
Według mnie to warto byłoby dowiedzieć się od mandarynów jak oni dokonują kolejnych kryzysów na papierowym złocie, ostatnim razem z torbami poszedł generał na Formozę jak to zrobili. Mają długie tradycje kryzysów kontrolowanych, w tym nawet regulację populacji zarazą, głodem i najazdem z północy.
Tylko jakimś cudem oni nic nie publikują poza propagandą (jakimś cudem "wojna o pieniądz" wyszła poza ChRL tylko po polsku, do kraju chińskiego targetu geopolitycznego, a po angielsku jakoś nie, podejrzane).
Warto im patrzeć na ręce, ponieważ ta elita władzy bez mrugnięcia okiem zetnie własną populację o miliard ludzi i reszcie zafunduje kolejny złoty wiek na zgliszczach, tak jak mają w zwyczaju robić to przy każdym kryzysie w ciągu ostatnich tysiąca lat (nie mamy własnych źródeł na czasy przeszłe, bo się spaliły, a nie było prasy drukarskiej, aby były powszechne, za to temat nikogo nie interesował aby robić odpisy).
Zaryzykuję twierdzenie, że Żydzi Azji (Chińczycy), doprowadzą do pełzającego kryzysu, w którym trzeba będzie się przeciwko nim zbroić, ale nie będzie możliwości rozpoczęcia konfrontacji, aż do momentu kiedy przesilenie polityczne z powodu zadłużenia wykończy oś EU-Japonia-USA.
Oni nie grają w szachy, nie zrobią tego po naszemu czarnym dniem na giełdzie.
Oni wyizolują i zepchną nasze giełdy w coraz bardziej nieistotny, marginalny obrót właściwy dla kasyna bez oparcia w gospodarce.
To jest coraz bardziej widoczne w obrocie. Jest sobie jakiś niby spot, no to idź i zatankuj po tym spocie samochód, kup po tym spocie sztabę.
Wtedy się okazuje, że między notowaniem a ceną nabycia jest jakiś spread, i ten spread jest właśnie gospodarką niedoboru (a my to znamy z końca epoki Gierka, cena jest - towaru po cenie nie ma).
Ja sobie żyję z dnia na dzień, ale moim dzieciom do świnki wrzuciłem Krugerrandy, bo nie wiem co będzie, ale nie zaryzykuję trzymania 20 lat cyferek na funduszach.
Rubin
Wiadomo Czanga obalili, ale uważasz, że to oni teraz są na piedestale czy władają zza kulis i w razie
czego obecnego szefa mogą wyekspediować na Gobi i nakręcić jakiś konkretniejszy kryzys ?
W ich skali faktycznie z kryzysem jeśli się rozkręci poradzić sobie dość trudno, ale czy będą go sobie
fundować czy jednak zagrają o pełną pulę. Z tym zbrojeniem trochę nie rozumiem bo my to jednak
chyba nie ten ciężar gatunkowy, a jednak puszczają oko, tylko jak na to zareagują USA. Wyprzedzą
sytuację samemu nakręcając kryzys światowy szybkim tempem rozpoczętym już jutro czy mamy pat.
Chiny mogą w sumie jeszcze wyeksportować "trochę" populacji. Polecisz jaką lekturkę z tego zakresu.
3r3
Czanga obalili "komuniści". Jakoś Ci komuniści byli świetnie wykształceni, jakoś świetnie znali się na sterowaniu państwem wielkości Europy.
Chińska elita to jest kilkadziesiąt milionów ludzi, ich plany nie są na lata tylko na stulecia. Raz przysnęli 150 lat temu i więcej sobie na taki najazd obcych nie pozwolą.
Zwracam uwagę, że mają potężny kryzys, statki (które rdzewieją w 10 lat, a po 25 są na złom) stoją u nich w portach (zamówione, odebrane) i nic nie wożą. Mają zbudowane miasta, w których nikt nie mieszka. Rozumiem, że roboty publiczne, że zamówienia, że ktoś się musiał nakraść i zadekretowano budowę miasta (lub czasopisma). Tymczasem cena ropy jest niska i nikt jej nie kupuje. No chociaż floty by porobiły jakieś gigantyczne zapasy, tymczasem nie - nikt nie robi zapasów na wojnę. Przede wszystkim nikt, prócz Rosjan (bo nie mają jak wywieźć przy tych cenach tej produkcji z Syberii, a w zimnym leży to nawet pakować nie trzeba) nie robi zapasów smarów i olejów.
Cena ropy wskazuje na to, że obrót gospodarczy na świecie zamarł. Chińczycy robią niby huba kolejowego w Polsce - bujda na resorach skoro Jankesi są jedynym gwarantem jako takiego istnienia Polski na mapie (nawet jeśli to wydmuszka bez gospodarki). Zyski z huba żadne, celem Chin jest utrzymanie kontaktu z RFN.
USA nie są już jednolitym państwem jak w latach sześćdziesiątych. Tam flota sobie, JPMorgan sobie, przemysł sobie, koterii jest tam jak na porządne imperium w fazie schyłkowej przystało - więcej niż spiskowców i każdy należy do kilku. Jeśli będzie jakiś zryw militarny to skończy się jak wojowanie prezydenta z kongresem, po kilku dniach z braku środków.
Chińskiej elicie władzy nigdzie się nie spieszy. Oni nic nikomu nie dadzą, bo do nich nikt nie przyjdzie się kłócić, a pod oknem najwyżej będą mili setki milionów Chińczyków ("socieje! socieje!") jak nie poradzą sobie z problemem wewnętrznym. A wiedzą jak sobie radzić, zaraza? - jak znalazł, wojna domowa? - proszę wpisać ilu ludzi ma ubyć, pół milairda? na jutro?
Polecam czytać książki do historii różne. I z tej, i z tamtej strony. Na wyrywki, jak ludzie z epoki widzieli sprawy i zapamiętywać różnice w poglądach.
Warto zacząć od Potopu Szwedzkiego, z naszego punktu widzenia go znamy, ale ta sama historia z punktu widzenia Szwedów wygląda na gangsterską wyprawę w celu pozbycia się problemu fińskiego na jakiejś wojnie "wsadźmy Finów komuś, niech ma kozę w przedpokoju" przy możliwie doraźnych zyskach. Najpierw padło na Niemcy (ale już były przez Szwedów obrabowane i mieli tam nawet własne księstwo), więc kolejny kraj w rejonie projekcji siły to były Inflanty.
To co mamy obecnie to najwidoczniej początek średniowiecza. Zamiera handel, społeczeństwo jest stare, kształcenie jest bezcelowe, buntują się doły społeczne (w Rzymie to Slave - Słowianie, w EU to młodzi muzułmanie, którzy zwyczajnie nie chcą pracować za takie stawki jakie są oferowane za pracę, tak jak my nie chcemy w Polsce).
Średniowiecze rozpoczęło się, kiedy muzułmanie oddzielili Rzym od Chin.
Teraz Niemcy od Chin zostaną oddzielone przez USA.
Andreas
Niezwykłe. Rewelacyjne.
Czy prawdziwe?
Z pewnością przestawia myślenie.
Gospodarzowi gratuluję nieodmiennie szerokiego spojrzenia i trafności oceny sytuacji (drobnostki jak timing i analiza techniczna ? - no cóż błędów nie czyni tylko ten, kto nic nie robi).
Jeszcze raz gratuluję.
gasch
http://stooq.pl/q/?s=eurpln&c=1d&t=l&a=lg&b=0
nivol
na mnie tez wywarlo wrazenie,
rowniez przylanczym sie do prosby odnosnie podania ciekawej literatury przez 3r3
jak chlop robi calymi dniami to nie ma czasu na czytanie niezliczonych knig historycznych, dlatego prosilbym o najwazniejsze z dziedziny
pozdrawiam
3r3
Jest tam choćby seria Andrzeja Michałka, o takie tam "Ludy Tureckie". Książka zaczyna się od wyliczenia ile krów, kóz, owiec, koni musi mieć do gospodarowania grupa wędrowna na granicy chińskiej, dlaczego, jak szybko musi się przemieszczać, ilu maksymalnie może mieć członków rodu, i tak dalej, aż do polityki chińskiej względem nich.
Później indeks i jedziemy po źródłach.
Albo losy polskiej konspiracji, meldunki partyzantki ile mają tego, śmego i owego, ile potrzeba na obwód, ile dolarów, ile złota, jakie radiostacje, ile mąki, cukru.
Źródła to zazwyczaj nudne jak flaki z olejem wypisy z księgowości, ile jest, ile trzeba, czego brakuje.
Kampanie wojenne z punktu widzenia logistyki, ile paliwa trzeba do projekcji siły na, ile kóz, owiec, wielbłądów etc.
Taka analiza źródeł to dobrze spędzona młodość, potem na starość można jechać zimą na koło polarne, tak aby moc grzejników w campingu pasowało do wydolności generatora prądu, a bak starczał na noc.
Zakładam że nie macie kilkunastu lat na czytanie tego. Dlatego dobrze jest wybrać sobie jakiś kryzys, skopiować z wiki nazwiska zamieszanych i zacząć drążyć googlem.
Kim byli, co umieli, kto o nich wspomina, co to były za czasy, co się działo, skąd wtedy brał się chleb, skąd buty, jak produkowano armaty, ile zboża rodził kłos.
I sobie w głowie układać takie kolejne kryzysy, mają podobny wzorzec.
Ze względu na moją specjalizację rozgryzałem kilka lat temu algorytmikę, środowisko wymuszające zachowania (czyli jak oskryptować ai, żeby nie zajmowała czasu w procesie, tylko miała wzorzec zachowania w zaistniałych przypadkach). Grzebałem w temacie kto, jakie algorytmy, co na ten temat pisał, i w pewnym momencie natknąłem się na cały dział cybernetyki społecznej w ujęciu procesów zachowań, projektowanie środowiska prawnego, z czasów przedkomputerowych, a ród wybitnych matematyków jaki pisał prace z tego tematu to... Rotshildowie.
Warto kopać w źródłach, wzorzec każdego przekrętu ma to do siebie, że zamieszani są w niego wybitni matematycy.
Jak branża finansowa zaczyna zasysać matematyków, inżynierów to znaczy że knują. Że bardziej opłaca się kraść niż budować mosty, statki, infrastrukturę. Czyli idzie kryzys.
Na pewno chce Wam się studiować źródła księgowe? Tym zajmują się w skarbówce, czytają księgi i szukają co kto knuje, aby im od gęby odjąć :)
MRSE
To bardzo ciekawe co piszesz. Czy mógłbyś nieco rozwinąć temat od strony matematycznej? Albo choć podać jakieś odnośniki traktujące od strony matematycznej tematykę wspomnianej cybernetyki społecznej, itd.
@3r3, @All
Branża finansowa "zasysa" matematyków, fizyków teoretycznych (modelowanie mechanizmów/przebiegu procesów fizycznych/chemicznych) praktycznie przez cały czas.
Czy ktoś zauważa (lub ma możliwość zauważyć) wzmożony ruch w tym zakresie?
3r3
Kosseckiego wprowadzenie do cybernetyki społecznej:
https://socjocybernetyka.wordpress.com/2011/04/27/relacje-prawa-i-etyki-w-roznych-cywilizacjach-jako-systemach-sterowania-spolecznego/
Oczywiście to nie są lektury na wyrwanie z kontekstu, dobrze jest mieć jakąś praktykę z algorytmiki, choćby podstawy z programowania greed, Dijsktra, A*, JPS.
Tutaj zacząłbym od teorii gier:
http://aigamedev.com/open/tutorial/symmetry-in-pathfinding/#References
Z samej góry to pracę Bjornsona polecam. Tylko uprzedzam, że jak ktoś nie siedzi w matematyce czy programowaniu to może być wyjątkowo ciężka lektura.
Z takich bliżej nauk społecznych to polecam przeczytać interes na winach pana Raj Rajaratnam, Madoffa to chyba nie muszę wspominać, warto wspomnieć osiągnięcia Sylwestra II, po którym Otton musiał spacyfikować Rzym, bo była taka awantura o przecenę nieruchomości jak wszyscy wszystko rozdali i ruszyli do Jerozolimy, bo miał być koniec świata na koniec 999 roku.
Warto się zastanowić, celem istnienia banku jako magazynu na pieniądze jest udzielanie pożyczek z tego magazynu na najbardziej obiecujące zwrot przy najniższym ryzyku inwestycje. Czyli najrozsądniej byłoby z tego finansować rolnictwo i MiŚie (małe i średnie przedsiębiorstwa). Ryzyko tam niskie, a stopa zwrotu stabilna.
Do tego nie trzeba fizyków i matematyków do modelowania zachowań, do tego wystarczy księgowy. Jeśli do tego zatrudniany jest ktoś o wyższych kompetencjach to najpewniej w celu oszukania klientów banku, bo oni pieniądze już mają i to ich warto złupić.
Polecam też dla kontrastu poczytać kryminalistykę. Czyli kto, jak i dlaczego zajmuje się hazardem ryzykując swoje oszczędności. Hazard ludzie uprawiają wszak aby przegrać :)
Spy
Nie rozumiem tej tendencji ze podniesienie stop procentowych w Stanach spowoduje oslabienie dolara i wzrost na rynkach akcji ??
Czy nie powinno byc odwrotnie ?? Przeciez podniesienie stop procentowych powinno powodowac umocnienie danej waluty i spadek na rynkach akcji przez zwiazane z tym ograniczenia kredytowe ??
Kyle
"Kaczor ustami MF powiedział, że złoty się umocni i słowo ciałem się stało.
http://stooq.pl/q/?s=eurpln&c=1d&t=l&a=lg&b=0"
... i bardzo dobrze, że złotówa się umocniła, bo długo już szoruje po dnie i nic mi się nie opłacało kupować z choćby elektroniki. Jak się jeszcze o kilkanaście procent umocni, to będzie można ruszyć na większe zakupy.
Spy
http://stooq.pl/n/?f=1013475
zenon
Ja byłbym ostrożny z takimi ocenami. FED ma jeszcze w zanadrzu helikoptery, a analitycy Saxo zapewne zakładają taki scenariusz...
3r3
Przy założeniu, że gross handlu ropą będzie rozliczane w USD.
USA stają się właśnie stacją benzynową - eksporterem surowców, zamiast przetworzyć to na produkty i konsumować.
Co w takiej sytuacji da im helikopter z USD, jak to oni sprzedają, a płaci kto inny tym, czym akurat mu pasuje?
Pio80tr
Ale te bezrefleksyjne przedruki wprowadzają ludzi w błąd. Ten sam artykuł na innej stronie:
cytuję " Steen Jakobsen, główny ekonomista Saxo Bank tłumaczy, że „Szokujące Prognozy” wskazują dziesięć stosunkowo kontrowersyjnych i niepowiązanych ze sobą pomysłów, „które mogłyby wywrócić świat inwestorów do góry nogami (...) Saxo Bank trafnie określił swoje prognozy jako mało prawdopodobne"
http://www.pb.pl/4393221,69764,saxo-bank-dziesiec-szokujacych-prognoz-na-2016-rok
pilek
mam pytanie techniczne.
Jak się mówi ze np Chiny sprzedają obligacje USA, to tak naprawde gdzie oni je sprzedają? Ludziom? Innym krajom, inwestorom, czy po prostu wierzycielowo, jest możliwość szybszego ubiegania się o zwrot kapitału od wierzyciela?
Będe wdzieczny za krótkie wyjaśnienie:)
hugo80
2015-12-15 10:58
Rubin
trader21
"Dolara pozbyłem się gdy na USD Index dochodziliśmy do 100 zarówno w marcu jak i dwa tygodnie temu".
Nie nie. Sorry. To już przeginka. Wiarygodność spadła do zera.
nastepnie:
2015-12-15 12:02
Rubin:
Może trochę za ostro - sorry, ale nie rozmieniajmy się na drobne.
-Rubin piszesz nie raz nie dwa, ciekawe komentarze ,ale bardzo bym cię prosił byś nie używał pod wpływem emocji języka pokroju z ONET-u.
do ADAM 44
Tutaj zgodzę się z Rubin-em. Przez wiele czasu trader21 zachwalał wszystko tylko nie dolara (raczej mówił, żeby go unikać).
Ja za to nie zgodzę się z tobą ,Trader21 pisał Mi tutaj na forum że posiada USD do zawierania transakcji ,a ile tego posiada to nie wiem ,ale rozum mi podpowiada że to nie 100USD ,po czytaniu tego portalu, wiem jak każdy i z was że dla takiego Gracza jak Trader21 ,operuje On większą gotówką niż 100 a nawet i 1000 USD.
To ja LAIK mogę operować taka marną kwotą tak dla zabawy ,a pro po zabawy ,której i tak się boje ,(bo nie mam zamiaru tak jak inni tutaj tracić swój ciężko zarobiony kapitał) w marcu posłuchałem Tradera21 i sprzedałem USD na górce z czego się cieszę .
Zysk z małej ilości USD był większy niż nie jedna dobra lokata jaka proponują mi banki lub proponowały w przeszłości ,teraz również sprzedałem na górce , wczoraj pozbyłem się w całości Franciszka ,też zyskiem lepszym niż lokata,nie wiem czy dobrze zrobiłem z Franciszkiem ,ale po części zapewne dobrze ,bo przecież sprzedałem z zyskiem ,zaczynam myśleć nad tym by po zakupie waluty ustalić sobie jakiś pół ap :zarobie to sprzedaje i tyle ,i czekam na korektę i znów kupuję i itd itd,oczywiście wiem że pięknie się tak myśli ,marzy by tak było ,ale proza życia jest bardziej nie przewidywalna niż nam się wydaje.
Pozdrawiam .
Rubin
tylko kantorowcy, którzy w skali kraju w obawie przed spadkiem eurodolara bali się trzymać "drogiego" euro w sejfach
u siebie w kantorach i jak jeden mąż zanieśli do banków i przeszli teraz w stan wyczekiwania.
3r3
Jeśli ropa by ruszyła w górę, a tylko dzięki niej mamy "deflację/znikomą inflację" ze względu na wagę w koszyku
to jak inflacja by ruszyła z kopyta, a FED stoi za niską inflacją i pełnym zatrudnieniem to będą mieli przed światem
niepodważalne uzasadnienie, że zacieśniać muszą sporo szybciej bo im zaraz inflacja się zerwie z łańcucha.
A przeważająca część świata ze zgrozą będzie obgryzać paznokcie mając zadłużenie w USD.
Spy
Rubin
Przeprosiłem, choć nie zaprzeczę, że zdenerwowało mnie to mocno i wciąż pozostaje niesmak.
Co innego mieć dochody w USD, a co innego odradzać inwestycje w USD. Kiedy dolar był po 3 zł
było całkowite odradzanie. To dlaczego skoro było odradzanie to się nie sprzedawało upadającego
dolara tylko odradzało innym inwestycje, a samemu trzymało do poniekąd prawie samych szczytów.
Spy
W ostatnich kilku latach to, że crude była tańsza to anomalia. Wracamy do normy.
https://www.eia.gov/todayinenergy/detail.cfm?id=11891
quidditch2
"To bardzo ciekawe co piszesz. Czy mógłbyś nieco rozwinąć temat od strony matematycznej? Albo choć podać jakieś odnośniki traktujące od strony matematycznej tematykę wspomnianej cybernetyki społecznej, itd."
Napisze jescze raz bo poprzedni komentarz byl pisany z tel. i byl niejasny ...
Generalnie technologia BigData to to w co inwestuja banki - polega to na błyskawicznym przetwarzaniu dużej ilości danych danych w stylu - aktywność na koncie bankowym połączona z aktywnością na FB, innych portalach i generalnie internecie pod względem wystąpienia i treści. Technologia ta daje takie możliwości jakich nigdy wcześniej pojedyńcza instytucja nie miała. Poszukuje się tzw. "data scientist".
3r3
Sens sprawdzania czy ropa drożeje w USD ma o tyle sens, o ile gross ropy jest sprzedawany w rozliczeniu USD, a nie tylko indeksowany w USD.
Toż wszystkie draki na bliskim wschodzie były o urealnienie ceny ropy w innych walutach. Marginalizacja USD polega na tym, że spot podany w USD nijak się ma do realnej ceny nabycia towaru. Czyli wpływ FEDu na rzeczywistość jest marginalizowany.
Inflacja nie polega na tym, że towary drożeją, tylko na tym, że nikt nie chce przyjąć płacidła po cenie "urzędowej" (giełdowej w przypadku kapitalizmu na monetaryzmie).
FED utracił kontrolę nad inflacją, ponieważ Chińczycy zaczęli regulować zobowiązania za projekty zagraniczne (infrastrukturalne) koszykiem zawierającym ich obligacje skarbowe. Przecież nie wcisną nikomu jeszcze 100% płatności w swojej walucie, ale obligacje USA plus kredyt na towary chińskie niżej spotu każdy przyjmie. Jeszcze.
Przecież Amerykanie robili dokładnie to samo na długu brytyjskim jak mieli rządowe USD kryte srebrem na dorobku swojej gospodarki. Wtedy BoE utracił kontrolę nad funtem, a UK zatonęło w długach oddając pozycję SeaPower bez walki.
@quidditch2
"Generalnie technologia BigData to to w co inwestuja banki - polega to na błyskawicznym przetwarzaniu dużej ilości danych danych w stylu - aktywność na koncie bankowym połączona z aktywnością na FB, innych portalach i generalnie internecie pod względem wystąpienia i treści. Technologia ta daje takie możliwości jakich nigdy wcześniej pojedyńcza instytucja nie miała. Poszukuje się tzw. "data scientist"."
O ile zebrane i przetworzone dane dają odpowiedzi na postawione zagadnienia.
Z całą pewnością BD jest używane przez wywiad floty USA przy wprowadzaniu stresorów w rejon konfliktów informacyjnych.
Natomiast przy zaniku klasy średniej i dominującym sektorze państwowym (1/3 gospodarki w krajach rozwiniętych) informacje od niewolników pozwalają jedynie stwierdzić czy już się integrują i będą konfrontować, czy jeszcze można ich doić bez pacyfikowania. To niezbyt przydatne w zastosowaniach. Jest o wiele więcej problemów w zastosowaniach praktycznych, a deesi mieli swój złoty okres w opracowaniu modeli rynku, które się zupełnie nie sprawdziły w zastosowaniach miękkich (cywilnych).
To są zagadnienia - czy istnieje aparat logiczny pozwalający uzyskać prawdziwą odpowiedź na postawiony problem w skończonej i racjonalnej liczbie kroków. Najczęściej nie istnieje.
Gdyby systemy oceny były poprawne nie byłoby konfliktów, gdyż ocena sił byłaby zawsze prawidłowa.
To o czy piszesz sprawdza się wyłącznie przy silnych kontrastach, czyli stresorach stosowanych w przypadku konfliktu choćby niskiej intensywności. Wtedy zachowania są zbliżone do modeli. W zastosowaniach miękkich modele są powszechnie znane, więc gramy w grę, gdzie wszyscy chcą model oszukać i mają taką możliwość.
Loogin
- Wiesz, nie przychodź już do nas więcej.
- Ale co się stało?
- Po Twojej ostatniej wizycie zginęło nam 200zł.
- Ale przecież ja nigdy bym Was nie okradł! Jestem Waszym przyjacielem!
- Tak, wiemy, pieniądze wczoraj się znalazły, ale niesmak pozostał...
Dajcie na luz!
A tak przy okazji, znalazłem ciekawą stronę z ruską propagandą (po angielsku), tak dla równowagi wzgl. tvn/onet itp.:
http://sputniknews.com/
Rubin
Pisałeś, że teraz USA podzieli Europę i Chiny. Blokada morska po udanej prowokacji + ewentualnie
linia konfliktów pn-pd w centralnej Azji czy jak to rozważasz. Co do płacidła - jednak w wielu częściach
świata długi dalej są denominowane w tym płacidle więc trzeba je pozyskać do spłaty kredytów.
Co do Fedu - wciąż tam gdzie zużycie ropy jest największe USA-Japonia-EU i sojusznicy wymagalne jest
oficjalne płacidło bo flota czuwa i patrzy na ręce. Szokowe zaciśnięcie monetarne będzie miało za zadanie
chyba przekręcenie neutralnych i niegroźnych wrogów w swoją strefę wpływów, żeby ilość szabel się zgadzała.
MRSE
Jako matematyk mniej więcej wiem na czym polega Big Data. Jednak BD to nie jest nawet nauka, jest to jedynie technika.
To o czym pisał @3r3 zahacza już o metanaukę/teorię kategorii, czyli dwa poziomy wyżej niż BD.
Dlatego chciałem (i dale chcę) żeby pisał o tym więcej.
Kiedyś była tu dyskusja o tym, że ogólnie jest dużo generalnych rozważań a mało konkretnego matematycznego opisu. Może jest szansa troszeczkę to zmienić...
Arcadio
3r3
Oj tam zaraz prowokacja, wystarczy nie pilnować szlaków i jacyś nowi "Somalijscy Piraci" każą się opłacać za pływanie po ich akwenie.
Dawniej statki pływały uzbrojone, PaxAmericana to jedyne co powoduje, że statki pływają bez uzbrojenia i nie ma ceł.
Tu nie trzeba zaraz wojować, wystarczy opuścić gardę. Przedsięwzięcia pirackie to normalne spółki, które jeszcze 250 late temu były negocjowane w City, miały udziały, formę prawną. To zwykła działalność gospodarcza. Nikt prócz USA nie ma floty aby upilnować taki bezmiar.
Owszem, długi jeszcze jakiś czas będą denominowane w USD, póki USD do czegoś się przydaje, ale powoli dojdzie do marginalizacji i zaczną się propozycje przewalutowania zadłużenia. USA to federacja, która na planecie działa od niedawna, federacje są stabilizowane przez prosperity, a w USA są bardzo silne ruchy odśrodkowe. Upilnowanie Teksasu jest droższe niż upilnowanie Japonii, ponieważ Japończycy nie mają tylu kongresmenów.
Zużycie ropy (energii) jest najistotniejsze, ważne też do czego się to zużywa, czy jakiś matoł buduje kryty stok narciarski na pustyni, czy produkuje z ropy plastiki do sadzania satelit na orbicie.
Flota USA ma bezpośredni interes w tym, aby była potrzebna, czyli na koniec dnia, żeby jednak wszyscy się ładnie uśmiechali, że chcą mieć drożne szlaki handlowe i policjanta. Natomiast CITY i WallStreet ma dokładnie odwrotny interes bo żyją ze spreadu, a jak jest ryzyko to spread jest duży.
Zaciśnięcie monetarne ma sens o ile USA jest dostawcą ekskluzywnym danego dobra. Czyli zużywają ropę, tworzą nowoczesne produkty i sprzedają te produkty.
Natomiast jak niektóre stany z biedy przeforsowały, że jednak nie produkujemy tylko sprzedajemy surowce, czyli gospodarka stacji benzynowej, to najwidoczniej USA stacza się w sposób konwergentny do ZSRR. Tamci też zrobili gigantyczny sektor zbrojeniowy i nadrukowali papieru.
Jankesi mają sojuszników tak długo jak mają im co obiecać, na planecie jest wielu byłych sojuszników USA, którzy zostali przez USA zbombardowani.
Ani USA, ani ChRL to nie są aniołki, natomiast im bardziej się sobą zajmą, tym więcej szans dla peryferiów systemu aby sobie coś zbudować, nagrabić i w spokoju skonsumować.
Szwedzi w czasie 2WW bardzo się wzbogacili jako peryferium konfliktu. Nie zajęli stanowiska, handlowali z każdym, pozwoliło im to na pół wieku prosperity (Szwecja to przecież zawsze było biedne zadupie, a Norwegowie jakby się nie dorwali do ropy to byliby dalej biednymi rybakami jak pół wieku temu).
Konkluzja - Chińczycy rzucają stare długi FEDu na rynek, w ten sposób FED traci możliwość regulowania czegokolwiek emisją nowych.
Francja tą metodą władowała się kiedyś w rewolucję. Też była hegemonem, utraciła mocarstwowość na rzecz UK.
quidditch2
https://www.rt.com/business/326106-us-oil-export-agreement/
3r3
To o co pytasz to już są kryteria i metody czesania baz danych.
No to zależy co za dane są i na bazie doświadczenia oraz istniejących opracowań trzeba zdekonstruować liczby i coś z nich wywróżyć.
Opracowania na temat niesyntetycznych modeli są patykiem na wodzie pisane, nie ma jak przeprowadzić dowodu ich prawdziwości, więc nikt nie publikuje tego jako matematyki. Pozostają metadziedziny.
Bob777
http://rynekwaluty.blogspot.com/2015/12/kilka-rzeczy-na-ktore-warto-zwrocic.html
zenon
To jeszcze nie hossa. Będzie jakiś czas szarpania. Potem zjazd może do 1500-1600 i dopiero start.
Jak chcesz załapać się na Mikołaja to DAX i Bitcoin.
@3r3
Z tymi helikopterami to do mnie chyba. Chodziło mi o drugą część prognozy wieszczącą agresywną politykę FED odnośnie stóp pod koniec 2016.
Ropa to inna bajka. Moim zdaniem Sałdowie zdają sobie sprawę, że droga ropa to koniec węglowodorów w ciągu kilku dekad. Wolą taniej ale całą z pod siebie wypompować niż zostać z niezbywalnym towarem jak Polska z węglem.
@Rubin
Ropy nie ma w koszyku i całe szczęście.
3r3
Tylko że helikopter mają Chińczycy. FED sobie zaostrzy politykę, a Chińczycy mogą wysypać im obligacje na rynek, FED poluzuje, a Chińczycy mogą tak to poluzować, że USD będzie dobry dla Zimbawe.
Dlatego USD staje się ryzykowne, wszyscy szukają SafeHeaven na reset, bo złota po obecnym kursie nie starczy na pokrycie wszystkich legal curency.
Z tanią ropą najgorszą sytuację mają Rosjanie, ponieważ mają najdłuższą rurę z wydobycia do kasy, i to do tego przez najgorszy dla technologii klimat. Dlatego Rosjanie pojechali na wojnę zastępczą z Saudi, gdyby mieli projekcję siły na Rijad to cena ropy byłaby inna.
gasch
https://www.youtube.com/watch?v=OU-2HRuXwzA
Rubin
Skoro USD będzie dobry dla Zimbabwe to dla kogo dobra będzie wtedy złotówka.
Jak się zatem rozproszyć żeby utrzymać, bo wojna w obronie $ będzie pewna.
Zauważyłeś, że USD to młoda federacja, ale jednak w najtwardszym jądrze
kontynuator Imperium Romanum i Św. Cesarstwa Rzymskiego.
Co do wysypu obligacji no to jednak trochę chyba postrzał w stopę, do tego
też zadłużeni w USD będą potrzebować $ ubywających z rynku poprzez zacisk.
3r3
Ano złotówka będzie wtedy warta tyle co przy wprowadzeniu kartek.
Co z tego że będziemy mieli SEKi, NOKi, EURy, USDy jak nikt nie będzie chciał za to sprzedać paliwa, mąki, jajek?
Będziemy mieć ładne, kolorowe papierki.
Mieliśmy już za naszego życia jedną zmilitaryzowaną federację - ZSRR, bez jednego wystrzału z przez noc sztandar wyprowadzono.
Tam to dopiero twarde jądra mieli w KC, Janajew nawet pucz zrobił, pacyfikowała to jednostka, która teraz pacyfikuje Ukrainę, a wcześniej pacyfikowała Węgry, tacy od obijania twardych jąder.
Co wtedy była warta złotówka to kolega pamięta? Co dzień nowy kurs dolara w radiu podawali.
Co się do jakiegoś bloku przyłączymy to upada :)
W Nikozji też się dowiedzieli z dnia na dzień że na kontach mają figę.
Zadłużony w USD jest najbardziej rząd federacji amerykańskiej. Może się okazać pewnego ranka, że rząd owszem jest, tylko w federacji nie ma żadnych stanów, tak zrobili w ZSRR. Flaga jest, hymn jest, terytorium nie ma, pisz na Berdyczów w sprawie obligacji.
Chińczycy używają tych obligacji jako dodatku do płatności, tak jakby dodawali złe długi do pakietu.
adamos202
zenon
Śmiała wizja z tymi Chińczykami. Wymiana obligacji na walutę Zimbabwe. Moim zdaniem mało prawdopodobne.
Z ropą jak najbardziej się z Tobą zgadzam.
3r3
Chińska elita władzy ma pod oknami setki milionów Chińczyków, największa armia na planecie przy pełnej mobilizacji ma pięć milionów ludzi, chińska elita ma większe zmartwienia niż jakieś tam armie i obligacje ich państw.
Chińczycy już raz to robili w XX wieku. Wepchnęli tyle papieru na złoto bez pokrycia w złocie, że nikt nie postawił kwitów do wykonania.
Oni sobie gospodarkę już zbudowali. Jak się uda zepchnąć obligacje USA za cokolwiek - to dobrze, jak się nie uda - żadna strata i tak ich wszyscy mogą pocałować.
Bartolo